[Ysengrinn]

Zatem, mości panowie i mościa panie, zebraliśmy się tutaj, aby wybrać najlepszego kandydata na króla, w razie gdyby Najświętsza Rzeczpospolita miała nagle zmienić ustrój. Na razie proponuję rzucać propozycje, potem można założyć ankietę i przeprowadzić głosowanie!

Kilka propozycji na początek, wraz z wyjaśnieniem:

Karol Stefan Altenburg, syn Karola Olbrachta Habsburga-Lotaryńskiego. Tzw. Habsburgowie żywieccy byli znani z polskiego patriotyzmu.

Henryk Karol Albert Dawid Mountbatten-Windsor - członek najbardziej znanej rodziny królewskiej Europy. Jestem pewien, że jeśli poszukać to znajdzie się mu korzenie nie tylko z saskich Wettynów, ale i Jagiellonów.

Marcin Zamoyski, syn ostatniego ordynata zamojskiego, potomek bodaj najbardziej zasłużonego rodu naszej arystokracji.

[Crushmaker]

no to ja proponuję siebie ;]

[Ysengrinn]

Podaj imię, nazwisko, życiorys, wyznanie i rodowód, byśmy mogli należycie omówić Twą kandydaturę.

[Mai_chan]

Ysen, proszę cię, przecież już dawno ustaliliśmy, że jak już będziemy przejmować władzę nad światem, to prezydentem zostanie Totem. Na króla też się nada.

[Sasayaki]

Czy przysłowiowa "ręka księżniczki" upoważnia mnie do ubiegania się o tron?

[JJ]

A na jakiej wysokości ucięłaś tę rękę?

[Crushmaker]

danych osobowych nie podam ale zapewniam, że jak zostanę królem to będzie śmiesznie ;]

[Raul]

Jeśli ktoś miałby być królem to na pewno nie ze względu na jakąś wydumaną "królewską krew" czy za zasługi praprapradziadków. Musiałby to być ktoś zarówno mądry jak i obdarzony empatią. Jeśli zlikwidowałby KRUS, przywileje emerytalne, wprowadził walutę o stałej wartości i parę innych dobrych pomysłów to mogę na niego głosować choćby jutro.

[Morg]

[Sasayaki]

[BOReK]

Źle słuchaliście - tu chodzi o rentę.

[JJ]

A za uciętą rękę jakaś nie przysługuje? Na jedno wyjdzie, Borze.

[Crushmaker]

przysługuje ale czasowa ;p lekarze będą cię wzywać co parę lat na badania okresowe wierząc, że ręka ci kiedyś odrośnie ;]

[Raul]

[Cepelia]

Oj tam, a funkcja reprezentacyjna? Po za tym są ludzie dla, których takie arystokratyczne fanaberie, mają swój niewytłumaczalny (podkreślam!) urok. Dopóki właśnie ci monarchowie nie próbują gmerać w dziedzinach, do których kompetencji nie mają.

Ad rem. Jako rodowita żywczanka, nie podam żadnego nowego nazwiska, bo wybór dla mnie jest oczywisty.
Mam tylko nadzieję, że żyjący Altenburg ma podobny charakter do swojej siostry, Ś.P. Marii Krystyny. W mojej okolicy ta rodzina cieszy się naprawdę dużym poważaniem i to pomimo niesnasek związanych z odszkodowaniami za zawłaszczenie dóbr (browar i te sprawy :) ). Sposób w jaki spór został rozwiązany zaowocował wręcz wzrostem popularności tego rodu. A księżna była przez mieszkańców uwielbiana. Szkoda, że objawiło to się po jej śmierci postawieniem ohydnego pomnika >.< przedstawiającego młodą księżną siedzącą na ławce. Teraz się tam fotografują z tym pomnikiem obleśni panowie, obłapiając kibić posągu :(
Ja przepraszam, że oftopię, ale mnie na wspominki wzięło.