Forum Kotatsu

Gry komputerowe - W co w tej chwili gracie?

Keii - 09-02-2006, 23:11
Temat postu: W co w tej chwili gracie?
Analogia tematu "Co w tej chwili oglądacie?", który podobno wziął się z podforum o książkach (tak przynajmniej twierdzi Zeg w pierwszym poście).

Aktualnie cioram w...

Betę Rising Force Online (zamówiłem Pre-Order to mogę grać ;)
W grze możemy sterować członkami jednej z 3 ras, które bardzo znacząco różnią się prezentowanym klimatem.
Bellato - małe dzieci w wielkich mechach (lolicon approved)
Cora - elfy i co ważniejsze elfki - specjalnością tej rasy są z kolei wielkie summony
Accretia - mangowe roboty
Sam gram "tymi 3cimi", z powodu mojego wesołego dzieciństwa, kiedy to uwielbiałem bawić się Transformersami©
Parę screenshotów:



Tak to wygląda od strony Accretii w 1280 i najwyższych detalach ;)

Po więcej informacji zapraszam na oficjalną europejską stronę, forum oficjalne oraz polskie
Sama gra + darmowy miesiąc kosztuje w przeliczeniu na pln 156 zł, do zamówienia w paru sklepach wysyłkowych (szczegóły na polskim forum w podwieszonym temacie). Cena abonamentu nie jest jeszcze znana, data premiery również, ale prawdopodobnie koniec lutego. Nie, darmowych serwerów nie ma i prawdopodobnie nie będzie, a nawet jeśli będą to i tak granie na nich mija się z celem. Czemu? Bowiem esencja gry to odbywające się 3 razy dziennie walki RvRvR (rasowe - można zawiązać sojusz między 2ma rasami), mające na celu przejęcie kopalni, w których potem można kopać rudę. W takich walkach bierze udział pareset osób na raz i ogólnie jest miło, migająco i kolorowo. Coby zapobiec gankowaniu (dużo osób vs. jeden levelujący newbie) oraz ułatwić levelowanie wprowadzono system umożliwiający spamowanie potionów co 3 sec.
Jeśli ktoś będzie zainteresowany systemem, to odsyłam na forum oficjalne ;)

Poza tym rekreacyjnie pogrywam w Audition Online, takie Boost a Groove. Więcej szczegółów tu (nie chce mi się rozpisywać).

Jutro będę miał też DMC3:SE (bu, szkoda, że 15h gry i 2 zmasterowane style z japońskiej wersji pójdą się kochać, ale cóż, NTSC-U nie obsługuje save'ów z NTSC-J), a za parę dni The Sword of Etheria (w oryginale OZ), czyli nawalanka 3 osobowym party by Konami Tokyo (niestety nie ma multiplaya).
Zegarmistrz - 09-02-2006, 23:16
Temat postu:
W cztery gry na zmiane:
- Spellforce
- Suprefrog
- Breath of Fire I
- Warhammer 40 000: Dawn of War: Winter Assault (nie ma to jak krótkie tytuły)

Przy czym ta pierwsza najgorsza.
Yuby - 09-02-2006, 23:45
Temat postu:
Ragnarok Online. Wciąż... Jeżeli to się kiedyś zmieni, to wtedy, kiedy znajdę grupę ludzi chcących grać w World of Warcraft na oficjalnych serwerach.

Ponadto GunZ od czasu do czasu, żeby się wyżyć.

I czekam do 24 lutego, na premierę Star Wars: Empire at war ;]

No i DDR czasem, jak sobie o nim przypomne. Musze znowu zacząć ćwiczyć ;p

Keii, to Rising Force mi z engine'u i interfejsu dziwnie przypomina Lineage 2, tylko w nieco innym klimacie ;p
korsarz - 10-02-2006, 10:32
Temat postu:
Icewind Dale II - graficznie doskonały (złoty pierścień w ekwipunku wygląda jak złoty pierścień, a nie jak tekturowa obrączka, przyzwoicie wyglądające zbroje i broń, fotorealistyczne krajobrazy). Fabularnie jednoliniowy (drużyna użytkownika na na celu powstrzymanie inwzji goblinów i orków na Targos). Pozwala na znacznie większą dowolność przy tworzeniu postaci niż jedynka (można grać np. półorkiem, drowem, szarym krasnoludem - te razy w jedyce były niedostępne), w ekwipunku jest więcej miejsca, ciekawe animacje czarów... Rules...

Baldur's Gate 2 - Shadows od Amn - najsłynniejsza chyba gra CRPG. Graficznie nieco gorszy od Icewind Dale II (tekturowe pierścienie, zbroja przypominająca skorupę żółwia), mniejsza dowolność w tworzeniu postaci (nie można grać drowem, ale można mieć go w drużynie). Za to mamy wielowątkowość (pomijając wątek główny, jakim jest pościg za szalonym magiem), drużyna nie jest tworzona na samym początku gry - użytkownik tworzy swoją postać, a inne postacie w grze mogą się do niego przyłączyć. Mogą też od niego odejść, jeśli uznają, że przegina. Każda z postaci ma swoją historię, co powoduje, że przyłączenie kogoś do drużyny niekiedy oznacza zgodę na dodatkową misję. No i bardzo ważna sprawa - w Icewindzie gracz przegrywał, jak przeciwnik pozabijał całą drużynę, tutaj wystarczy jak przeciwnik zabije postać gracza... this game rules more :)
Bezimienny - 10-02-2006, 16:16
Temat postu:
Obecnie na zmianę:
Spellforce,
Rome:Total War
Guild Wars
i od czasu do czasu Sacred

Cywilizacja IV mnie znudziła i wylądowała w kącie. Nie miała tego "błysku" co poprzednie części.
Kielon - 10-02-2006, 21:57
Temat postu:
A ja teraz męcze:
Need For Speed:Most Wanted
GTA:San Andreas
Call Of Duty 2
Martinez - 11-02-2006, 02:07
Temat postu:
Po raz któryś z rzędu Europe Universalis 2 - nie ma to jak własne imperium:D
No i nieśmiertelny Pasjans:D
IT. - 11-02-2006, 02:15
Temat postu:
Baldur II. Jezstem dumna bo postanowilam jednak przejsć go bez edytora. A jak na mnie to naprawdę poważna decyzja. Zwłaszca ze tak mniej więcej koło Czarowięzów to się robi piekielnie wnerwiające!

Pogrywam w Evil Islands. Ta gra, czego jej nie zażucić, ma świetną grafikę. Co prawda drzewo potrafi czasem wyglądać jak pajęczyna... ale ile to to ma lat!

A poza tym gram w Kumikę czasem, póżna nocą. Polega o na przesówaniu kamyczków tak, żeby ustawiały się w linii prostej trzy lub więcej tego samego koloru i wtedy one znikają. Niby nic, a wciąga jak lotne piaski...

Zastanawiam się czy nie zacząć znowu grać w Team Park World i SimCity3000... sęk w tym, że mam wyrobione sposoby na te gry, a to naprawde wnerwia kiedy po pół gohidznie gry, mam już miloion na stanie i nic się nie ruszy... Albo, w przypadku TMP. Goście walą drzwiami i oknami a ty możesz tylko patrzec...
Anonymous - 11-02-2006, 18:50
Temat postu:
Niesmiertelny Morrowind
Dawn of War testuje rózne dziwne mody i dodatki
Gothic II
Call Of Duty 2. Jedna z niewielu w miare budujacych strzelanek
Operation Flashpoint Resistance ( gra która powinna być zakazana bo jest chyba najlepszym podrecznikiem walki drużyny piechoty i działań nieregularnych)
wa-totem - 11-02-2006, 20:26
Temat postu:
Niebardzo mam czas na gry, a od czasów Fallout II nie trafiłem gry która by mnie naprawdę wessała... no może Torment, ale to była techniczna mogiła, ciągłe zwisy i pady...

Czasem wracam na Falloutowe pustkowia, albo zapuszczam coś NAPRAWDĘ antycznego - jak na przykład Gabriel Knight - Sins of Fathers albo The Beast Within (obie wymagają symulatora komputera PC z DOSem :D ) albo wręcz KOPALNEGO - jak Monkey Island I lub II (to dopiero frajda... cała gierka ma tak z megabajt, a ile radochy było).
BOReK - 11-02-2006, 20:57
Temat postu:
Łoj, wtedy to granie sprawiało frajdę ^_^. Teraz tylko się punkty czy procenty nabija. Chociaż, w niektóre nawalanki jeszcze chętnie sobie pogrywam, jak w pierwsze trzy Mortale czy Samurai Shodown 4 :D. To jest gierka dopiero.
A tak to w ni mi się grac nie chce - cholera wie czemu. moze juz mi się znudziło, szczególnie jak nie zbieram nowych pozycji. Zapolowałbym jeszcze chętnie na Transport Giant, ale to odległa perspektywa.
GoNik - 11-02-2006, 22:59
Temat postu:
O matko, kiedy wy macie czas grać ~___~ ja już nawet nie pamiętam do czego się ostatnim razem na poważnie przysiadłam i kiedy to było [no dobra, może to i był Prince of Persia:WW, nadal nieskończony, gdzieś, hmmm... tak w wakacje?]

Od dobrego pół roku dziubię po kawałeczku FFTactics Advanced na GBA [wersja na psone miała buga i się nie otwierała... bu!], to jest idealne jak się nie chce za bardzo ruszać głową, a wciąga.
Ewentualnie, też po kawałku, Legend of Dragoon na zmianę z Breath of Fire 4.

Keii - 11-02-2006, 23:32
Temat postu:
Za jakieś 30 minut zobaczę, czy OZ jest warte uwagi, ze tego co widziałem na trailerze szykuje się zaiste smakowicie :>~
Anonymous - 12-02-2006, 01:22
Temat postu:
Twardo i uparcie w Ragnarok Online. Fakt, ostatnio coraz rzadziej i tak jakoś bez specjalnego entuzjazmu. Chyba powoli wyrastam.

Life for Speed Świetna samochodówka, nie mająca nic wspólnego z arkadowym śmiganiem. Trudna jak diabli, bardzo realistyczna, nastawiona na granie online. Demo darmowe, lecz poza okrojeniem liczby samochodów i tras w pełni funkcjonalne.

Final Fantasy VII Niby "ile można", ale...ta gra znaczy dla mnie sporo. Przechodzę poraz....dwudziesty któryś. I wciąż nie jest dla mnie nudna.


Cytat:
Icewind Dale II <ciach>

Baldur's Gate 2 - Shadows od Amn <ciach>



http://weidu.org/iwg2/index.html, czyli Baldur na enginie Icewinda dwójki. Łączy wrażenia wizualne z fabularną ucztą. Polecane przez fanów. Jak i inne mode Weimera.


Gameboy SP. Final Fantasy I & II. Zamówiona FF IV płynie ze Stanów >]
Stwierdziłem, iż na komputerze gram coraz rzadziej. Aktywnie natomiast zacząłem używać handhelda. Wygodniejszy, do kieszeni wejdzie. No i te fajnale..
Grabarz - 16-02-2006, 11:03
Temat postu:
Silkroad-online http://www.silkroad-online.pl/ - aktualnie w to gram.
Za sobą mam też inne mmorpg takie jak LineageII i World of Warcraft.
BOReK - 16-02-2006, 12:19
Temat postu:
Sm00k napisał/a:
Life for Speed


Tak właściwie to Live For Speed, nie Life :P. Ta gierka rządzi pod względem sposobu jazdy :D. A co do darmowości... dobra, nie będę nic mówił :P. Te darmowe 3 samochody w zupełności starczą do fajnej jazdy. No i grafika świetna, dobre dźwięki, super muzyka - super!!! Szkoda, że już mi się trochę znudziło i nie gram, bo ile można. Ale jakiś rok mnie to trzymało :].
korsarz - 16-02-2006, 13:40
Temat postu:
Hehe, swego czasu próbowałem grać w wyścigówki - rezultat zwykle był taki, że klapa od bagażnika odpadała, klapa od silnika powyginana na wszystkie możliwe strony (lub odwrotnie...), dach oderwany, jedno koło odpadało, parę razy wjechałem poza tor, lub pod prąd...

Motor Madness (bodajże wersja demo z jednej z płytek od "Click!"a), to tu wpadało się na drzewa (z pełnego rozpędu, a jakże ;) ) spadało się w przepaść (jak rozpęd był odpowiednio duży, facet przez moment latał :D ale lądowanie zwykle było twarde...), wjeżdżało się na góry (i ześlizgiwało się z powrotem na dół... razem z motorem), wpadało się na domy postawione na drodze (niestety nie było kurników - opierzony motocyklista wyglądałby ciekawie :}~ ). Jedna z bardziej (imho) "fazogennych" gier ever :}~~~
IT. - 17-02-2006, 18:19
Temat postu:
Zaczeła ToB. A wiecie że po Balduże to ja właściwie chodziłam i rozbijałam związki!? I jak się z tym źle człowiek czuje jak to do niego dotrze!? :D
A poważnie to ToB mnie JUŻ, po około trzech godzinach gry zacza wkużać. Co ja mam tam niby robić?! Przecież moge im wybić te armię sama!? Załamka... Ale mam w drużynie Sarevoka na co zawsze miałam ochotę. Hehe.
Dida - 18-02-2006, 15:32
Temat postu:
Ostatnio grywam jedynie w kulki. I na kurniku, w chińczyka, szachy, kalambury i kierki am. Ale to się chyba nie liczy. Kiedyś istniał taka strona Świat Gier Anime i ściagnełam stamtąd kilka gierek np. Dragon Quest V i namiętnie w nie grałam, ale teraz nie mam na to czasu.
Anonymous - 18-02-2006, 16:15
Temat postu:
IT. napisał/a:
Zaczeła ToB. A wiecie że po Balduże to ja właściwie chodziłam i rozbijałam związki!? I jak się z tym źle człowiek czuje jak to do niego dotrze!? :D
A poważnie to ToB mnie JUŻ, po około trzech godzinach gry zacza wkużać. Co ja mam tam niby robić?! Przecież moge im wybić te armię sama!? Załamka... Ale mam w drużynie Sarevoka na co zawsze miałam ochotę. Hehe.

Idź do Światyni straxnika . A w oglule poczekaj na smoka tylko wal na normalnym lub wiekszym poziomie trudnosci .
Keii - 18-02-2006, 16:17
Temat postu:
Tales of Legendia na tapecie. Mocarna gra, rpg z "jajem", jak to zwykle bywa w serii "Tales of"
Grabarz - 18-02-2006, 19:10
Temat postu:
Black & White wersję polską, taka sobie gierka choć fajnie poczuć władzę i poczuć się jak bóg.
Anonymous - 18-02-2006, 20:14
Temat postu:
RO. Wciąż RO ^^

A offline przechodzę Hitmana 2. Miła gra, nie powiem >D
Anonymous - 19-02-2006, 13:56
Temat postu:
Sailor Moon: Another story - jeden z najfajniejszych jrpg'ów na ZNESA z jakimi miałem do czynienia. A w kolejce czeka "Castlevania: Dawn of Sorrow".
Keii - 19-02-2006, 14:21
Temat postu:
Taa, Sailor Moon było fajne, pamiętam, że przeszedłem parę lat temu całe. Tylko chyba 2 ataków grupowych nie odkryłem, bo nie chciało mi się kombinować ;)
BOReK - 25-02-2006, 14:13
Temat postu:
A ja sobie właśnie przeglądam "animowate" gierki na Home of the Underdogs :]. Ciekawie zapowiada się "Shoujo Attack!", a poza tym jest tam MASA takich tytułów - freeware ;).


EDIT: Jednak Lemmingi ciężko podrobić - powyższy tytuł jest do bani :/. Szukam dalej...
IT. - 02-03-2006, 12:36
Temat postu:
Na normalnym po Demodorgonie. To było zawaliście trudne ale za trzecim podejściem z wezwanym planetarem i dwoma zywiołakami ziemi i z tą czerwoną burzą nad obszarem poszło.
Teraz walcze z tą |kapłanką|... I naprawdę daje się zauważyć że fabuła nie trzyma się kupy.

Swoją drogą... Kto zadławił się śmiechem jak Viconia wyleciała do Seravoka z propozycją dostarczenia mu "Hedonistycznych Przyjemności"? Ja o mało nie poleciałam razem z krzesłem prawde mówiąc.
korsarz - 02-03-2006, 12:51
Temat postu:
Cytat:
Sailor Moon: Another story

Shabon Spray! :D (w polskiej wersji językowej: Mydło Powidło (że co!?))
BOReK - 13-03-2006, 11:36
Temat postu:
Nie uwierzycie, co drwałem (znaczy niektórzy pewnie uwierzą) - Magic: the Gathering na kompa XD. Szukałem jakiejs fajnej fantastyki i znalazłem to to na Underdogs'ach. Nawet wciąga, ale przydałoby się z kimś po sieci.
Anonymous - 13-03-2006, 11:58
Temat postu:
korsarz napisał/a:
Cytat:
Sailor Moon: Another story

Shabon Spray! :D (w polskiej wersji językowej: Mydło Powidło (że co!?))

A w grze nawet nie ma tego tekstu...
Jako, że jestem już na końcu, przymierzam się do Magic Kinght Rayearth....
Ysengrinn - 13-03-2006, 17:34
Temat postu:
Age of Empires III. Nie powiem, gra się bardzo fajnie, ale podejście do historii jest równie, khem, twórcze jak w niejednym anime. Dość powiedzieć, że w pewnym momencie kampanii (liniowej!) sojusz Turków i joannitów ląduje na Florydzie, gdzie sprzymierza się z Inkami przeciwko jakimś żydomasonom. Sam nie wiem, czy się śmiać czy płakać.
korsarz - 13-03-2006, 17:39
Temat postu:
Ysengrinn napisał/a:
Dość powiedzieć, że w pewnym momencie kampanii (liniowej!) sojusz Turków i joannitów ląduje na Florydzie, gdzie sprzymierza się z Inkami przeciwko jakimś żydomasonom.

Loooooooooooooooooooooool :D a myślałem, że tylko w multiplayu, lub w "kampanii własnej" (poza fabułą gry) można takie kwiatki odstawiać :D
Ale gra owszem, fajna :)
IT. - 16-03-2006, 13:46
Temat postu:
Simsy2. Chłam, ale domki moge budować godzinami. Zgadnijcie jak się poprawiły moje oceny?
Zegarmistrz - 16-03-2006, 13:54
Temat postu:
Spellforce II - właśnie wywaliłem z dysku. Prawdopodobnie napisze recenzje i wyśle na jakąś stronę lub wkleje na forum. Byłoby to bardzo fajne połączenie RPG i RTS, gdyby... Gdyby kilka rzeczy: było krótsze na ten przykład. Miało ciekawsze scenariusze... Akcja polegająca na rozwalaniu 40 baz wroga przez kilkanaście scenariuszy toczących się na gigantycznych mapach staje się w końcu strasznie nudne.

Romancing Saga 3 - jRPG. Nawet fajne, choć podejrzewam, że może należeć do gatunku tych, które w pewnym momencie mnie wkurzą.

Warhammer 40k i setka podtytułów - bo to fajna gra i fajny RTS.
BOReK - 16-03-2006, 14:53
Temat postu:
IT. napisał/a:
Simsy2. Chłam, ale domki moge budować godzinami.

Popieram, popieram :D. Zupełnie tak samo jak w jedynce, ale więcej opcji.


EDIT: dorwałem właśnie "Plane Arcade" - bardzo przyjemna gierka. Lata się samolocikiem i wykonuje misje (walki myśliwskie, polowanie na bombowce, atak na cele naziemne i często na czas :D) tudzież w opcji "Battle" mamy mały survival dla pilot myśliwskiego, czyli wrogów cała kupa (latają małymi grupami) i bijemy punkty :].
Pętli i beczek się tu nie wykona, ale nie o to chodzi. Sterowanie z klawiszy, myszką lub joyem - to drugie daje sporą precyzję ;). Naprawdę kawał dobrej zabawy. Szczegól, że zaliczenie kampani (chyba 15 misji) zajęło mi w sumie jakies 5 godzin - i tak ta gierka daje sporo frajdy.
Aha, grafika jest naprawdę całkiem ładna i niezbyt wymagająca, chociaż warto się wystrzegać większego tłoku na ekranie. A jak się tak walczy w kotle z 10 mysliwcami, to dopiero jest zabawa :D.
GoNik - 06-04-2006, 13:35
Temat postu:
Mam go! Wreszcie spokojnie (?) będę mogła dokopać tym wrednym, paskudnym...
Innymi słowy: najnowsza część najlepszej na pc bijatyki 2D rozpakowana na dysku. Guilty Gear rządzi. [a ja mam jakiś taki sentyment do Sola... a w Isuka taka grafika ładna... tehehe...]

No i Simsy2, co prawda paskudnie się żrą ze sterownikiem do karty graficznej [wiesza się komp, czasem tuż po załadowaniu domku i rodzinki], a z innym wcale nie działają, ale co tam, poza tym jest wszystko w porządku =='' A Simsy w twarz pluć mi nie będą, mego Radeona7000 jeszcze żadna gra nie zagięła! Jest wspaniałym przykładem idealnie działającego sprzętu!

Czekam na zamówioną edycję kolekcjonerską HoMM5. Te drewniane pudełko tak mnie skusiło, przyznam.

Vardamerethiel - 06-04-2006, 22:06
Temat postu:
Sims’y mnie jakoś nie ruszają, fajne jest w nich tylko budowanie domku na kodach, wiem, mam żałosne podejście do tej gry... Ja się ciągle i nieprzerwanie bawię w Diablo II na batku, cóż... Ta gra nigdy mi się nie znudzi! :D
BOReK - 06-04-2006, 22:27
Temat postu:
Vardamerethiel napisał/a:
wiem, mam żałosne podejście do tej gry

Nie, nie masz - ta gra tylko do tego się nadaje :P. Chociaż, może dwójka jest bardziej rozbudowana pod względem relacji międzysimsowych i innych takich pierdół, ale i tak wciąż najwięcej frajdy daje planowanie.
Manga Ryu - 07-04-2006, 06:21
Temat postu:
BOReK napisał/a:
Vardamerethiel napisał/a:
wiem, mam żałosne podejście do tej gry

Nie, nie masz - ta gra tylko do tego się nadaje :P. Chociaż, może dwójka jest bardziej rozbudowana pod względem relacji międzysimsowych i innych takich pierdół, ale i tak wciąż najwięcej frajdy daje planowanie.


Czy ja wiem, ja tam zawsze lubiłem grać bez kodów w jedynkę xD Dwójka nie ma już tego uroku jedynki ;)

Ja gram w Warcrafta III przez BNeta i Guild Wars ;)
Silent Angel - 08-04-2006, 22:00
Temat postu:
Fatal/Fake

Bijatyka, ale nawet całkiem przyjemnie się gra.
Nie ma to jak grać przeciwko Berserkerowi... Szkoda tylko że jeszcze nie odkryłam tego jak się blokuje ataki przeciwnika =='

Srceen:

http://i39.photobucket.com/albums/e167/Kanorin/print.jpg

Duże screeny są ZŁE: zwalniają forum i rozwalają ramki. Lepiej po prostu wkleić link :) Mai
Rukia - 09-04-2006, 09:33
Temat postu:
Ja gram Ragnarok Online...chyba każdy wie co to za gra ;p
Szaman Fetyszy - 12-04-2006, 16:24
Temat postu:
Conker's Bad Fur Day - powalająca platformówka-parodia kreskówek. Trudna, ale jedna z lepszych platformówek w które grałem :P.

Star Ocean - jrpg o mechanice podobnej do tej z Tales of Phantasia. Grafiką jej dorównuje. Ogólnie jest ciekawa. Denerwuje tylko loteryjny, a przez to czasochłonny sposób zdobycia najbardziej wypasionych przedmiotów., choć niektórzy mogą to uznać za silną stronę.

Romancing SaGa 3 - jrpg. Owszem, zastosowano oryginalne rozwiązania, ale... jakbym miał grać każdą postacią to bym się chyba zanudził. Ciekawi mnie jak z zakończeniem.
Zegarmistrz - 12-04-2006, 20:35
Temat postu:
Bambosh_Rider napisał/a:

Romancing SaGa 3 - jrpg. Owszem, zastosowano oryginalne rozwiązania, ale... jakbym miał grać każdą postacią to bym się chyba zanudził. Ciekawi mnie jak z zakończeniem


Wygląda na to, że jest tylko jedno. Co gorsza fabuły chyba nie ma (przynajmniej powyżej: na świecie otworzyły się Cztery Wrota Otchłani, idź Wielki Herosie i Zamknij), albo ją minąłem.
BOReK - 12-04-2006, 21:42
Temat postu:
Kozacy pod wodzą Borka wracaja na wojnę ^^. Zważywszy, iż na moim gracie Cossacks 2 nie pójdzie zbyt gładko, to pykam sobie w Back to War. Tym bardziej, że teraz nawet przy maaaasie jednostek na ekranie chodzi płynnie :D. Takie walki lubię...

Swoja drogą ciekawa rzecz - gry czasami są jak wino, czyli im starsze, tym lepsze :].
TooS - 18-04-2006, 12:23
Temat postu:
StarCraft najlepszy RTS jaki kiedykolwiek powstal ... oczywiscie gram przez BN ...
Soldat calkiem przyjemna strzelanka ...
Quake 3 najlepsza strzelanka jaka kiedykolwiek wyszla ...


i tylko to ...

kiedys gralem jeszcze w Baludry i Icewindy ... itp itd ... jakies gierki na sNESa - Chrono Trigger i jakies stare Fajnale ... i to wsio ...

nigdy mnie gry nie ciagnely ... tzn od czasu jak zaczolem grac w SC ... [/b]
minigan1993 - 18-04-2006, 13:04
Temat postu:
Może gracie w tekkena 5 na Pleja
Keii - 18-04-2006, 13:48
Temat postu:
Soul Calibur 2 > Tekken 5 imo. Zresztą, Tekkenów nigdy nie lubiłem, wolałem bijatyki 2D.
Smoczek - 18-04-2006, 13:52
Temat postu:
Tekken...? IMO bardzo fajna bijatyka, aczkolwiek zatrzymałem się na trójce (nie mam PS 32 ^^'). A tak do tematu - ostatnimi czasy pogrywam po raz któryś z kolei w BG II: ToB (może wreszcie się przemogę i ukończę O_O xD?), a ponadto cały czas leci u mnie GW ^^, następca D2 w moim przypadku ^^.
Mai_chan - 18-04-2006, 13:55
Temat postu:
Gram sobie akuratnie w Disciples II, Powrót Galeana (i zbieram się w sobie do kupienia drugiego dodatku). Gra jest fajna :3 Obecnie kampania Hord Nieumarłych i Upiorzyca (ta co chodzi i rózgi rozstawia) mnie po prostu rozwaliła... Ten taki orgazmiczny głos i teksty typu "Miłości moja utracona GDZIE JESTEŚ?!". Straszne po prostu...

A w międzyczasie Pokemony na gameboya XD Pokemony ssą!
Anonymous - 19-04-2006, 02:34
Temat postu:
Baldurs Gate II again. Tym razem z TOB na pokładzie i chyba wszystkimi modami jakie wyszły. To...jest...ogromne >]
GunZ. Miła odmiana. Niskie wymagania, szybka akcja, stada graczy online. I bieganie po ścianach. Wins, mimo wszystko.
Need for speed Underground 2. Okazjonalnie. Miłe, odstresowujące.
Ragnarok Online. Bo nieśmiertelne jest i już!
BOF i FF. Na Gameboya. To najlepsze gry na Małego jakie zrobiono *__*
Szachy. Off i On-line. Ownują wszystko.
Hajime - 03-05-2006, 21:26
Temat postu:
Własnie pobieram Lineage 2 Chronicle 4
A tak to gram w Black and White 2, Command & Conquer Red Alert, Starcrafta i trochę Ragnaroka online.
takie tam
GoNik - 03-05-2006, 21:37
Temat postu:
<very evil laughter> Guilty Gear XX2 Reload!!! [kocham torrenty! kocham!]
i jeszcze wersja X sobie czeka na działającego emulatora Dreamcasta [chyba sie nie doczeka...]

BOReK - 03-05-2006, 22:33
Temat postu:
Steel Panthers - Main Battle Tank... straszliwy wysysacz czasu z rodzaju "jeszcze jedna tura" :]. Ale całkiem fajnie wszystko zrobione (Wietnamczyków naprawdę ciężko z krzaczorów wypłoszyć, nie poddają się chyba nigdy, nawet będąc pod prawdziwie piekielnym ostrzałem O_o).
Keii - 04-05-2006, 07:29
Temat postu:
@GoNik - ale XX2 Reload był w Clicku za 6 zł chyba miesiąc temu. A X trochę wcześniej...

Ja tam na US wersję XX Slash (a może to X było...) na ps2 czekam, bo Isukę sknocili strasznie (nie ma to jak klawisz odpowiedzialny za odwracanie się, w bijatyce, która miała być szybka).
GoNik - 04-05-2006, 10:42
Temat postu:
Keii, kochanie ty moje... ja z prasy tylko 'Science Fiction' kupuję i podczytuję rodzicom Politykę i inne Newsweeki. Na komputery w Empiku to nawet nie wchodzę.... od dłuższego czasu. Bo szlag by mnie trafił, że czasu na te wszystkie gry nie mam.
Oh, well... przynajmniej mam wersję skrzaczkowaną...

Tak swoja drogą: nie masz tego Clicka przypadkiem? [tak, to było pytanie związane z cd i Pocztą Polską]

A zna ktoś <stabs Keiia widelcem> dokładniejszą datę wydania nowego Heroesa? Bo 'II kwartał 2006' jakoś mnie nie urządza...

Anonymous - 04-05-2006, 11:31
Temat postu:
Tekken V - pograłem trochę i zasnąłem z nudów, toz to krok wstecz w stosunku do choćby takiego Mortal Kombat - ani fatality, ani krwi, nic - nuda. Story mode to raptem osiem walk dla każdej postaci, a ja, grając po raz pierwszy w bijatykę na konsoli przechodze je bez problemu na opcji "hard" - co już samo za sibie mówi o stopniu komplikacji gry....
Keii - 04-05-2006, 17:07
Temat postu:
GoNiK napisał/a:
A zna ktoś <stabs Keiia widelcem> dokładniejszą datę wydania nowego Heroesa? Bo 'II kwartał 2006' jakoś mnie nie urządza...

Proszę:
Gamefaqs napisał/a:
Heroes of Might and Magic V Ubisoft 05/19/06 EU
Heroes of Might and Magic V (Deluxe Edition) Ubisoft 05/19/06 EU
Heroes of Might and Magic V (Limited Edition DVD) Ubisoft 05/23/06 US
Heroes of Might and Magic V Ubisoft 05/23/06 US

GoNiK napisał/a:
Keii, kochanie ty moje... ja z prasy tylko 'Science Fiction' kupuję i podczytuję rodzicom Politykę i inne Newsweeki. Na komputery w Empiku to nawet nie wchodzę.... od dłuższego czasu. Bo szlag by mnie trafił, że czasu na te wszystkie gry nie mam.

Też nie czytam czasopism komputerowych. A Clicka uważam za dno dna, gorsza jest chyba tylko CyberMycha :p
Info o GGXX#R podpatrzyłem na forum Anime Gate'u bodaj.
GoNiK napisał/a:
Tak swoja drogą: nie masz tego Clicka przypadkiem? [tak, to było pytanie związane z cd i Pocztą Polską

Nie, nie kupiłem, jakoś tak zapomniałem (plus sama gra dość dawno mi się znudziła) - jeśli byś chciała nabyć, to na stronie Clicka pewnie archiwalia są jakieś czy cuś. Sam koszt to było chyba 6.90 zł.
korsarz - 05-05-2006, 09:37
Temat postu:
No co ty, "Click!" jest fajny :>
BOReK - 08-05-2006, 09:23
Temat postu:
Mmm. dorwałem wreszcie chodzącego klasyka - Cannon Fodder 2 :D. Od lat nie słyszałem tej muzyczki... czyli odkąd mi siadła Amiga :].
Zegarmistrz - 15-05-2006, 17:07
Temat postu:
Gra dla prawdziwie męskich facetów i kobiet.

Na nieoznaczonej na mapach wyspie siedmioro wojowników staje do walki, od której zależą losy świata. Sześciu mężczyzn i jedna kobieta podjęło wyzwanie, a jedyną nagrodą, na jaką mogą liczyć jest dalsza egzystencja, bo tylko takie laury przyznawane są w niesławnym turnieuj MORTAL KOMBAT.

Naturalnie najbardziej hardocrowa, najbardziej klasyczna część owianego najgorszą sławą mordobicicia wszechczasów!

Niesamowita gra! Wymaga refleksu, instynktu, strategicznego myślenia i opanowania techniki, jak mało która inna... Osoby, które ich nie mają nie powinny liczyć na wygraną i spotkać może je tylko jeden koniec: FATALITY.

Moje najlepsze kombo: podcięcie, hak, skok z kopnięciem, podcięcie, trzy proste, wysoki kopniak, trzy proste, niski kopniak...
Maxia - 15-05-2006, 18:45
Temat postu:
Lubię Mortal Kombat ^^ grałam, jak byłam zdenerwowana :D

a teraz to: X-men Legends II, WarCraft The Frozen Throne, MediEval Total War :D
BOReK - 15-05-2006, 21:26
Temat postu:
Samurai Shodown 4 jest lepsze od Mrtala (przynajmniej mnie stawia większe wyzwania niż wszystkie Mortale 2D, bo w 3D już nie chciałem grać :P).

A obecnie doduszam Battle for Wesnoth - wciąga jak ch... taka choroba :P.
Smoczek - 23-05-2006, 21:18
Temat postu:
Cóż, BG2 + ToB przeszedłem, to teraz wpadłem w wir zwany GW:F... o ile GW samo było przeciętną grą multiplayer, o tyle GW:F... cóż ciężko się oderwać ^^. Gorąco polecam ^_-.
..:::GHOST:::.. - 25-05-2006, 15:48
Temat postu:
A ja męcze Counter Strike'a... Cholernie grywalne pomimo pikselozy i lagów na serwkach.
Zegarmistrz - 11-06-2006, 12:21
Temat postu:
Ziiiiiuuuuuummmmm... Zielone kropki leciały przez przez przestrzeń kosmiczną. Nagle na horyzoncie zamajaczyły kropki czerwone... Zielone kropki natychmiast zmieniły kurs i...
(przybliżenie)
Ziuuuuum! Ziuuuum! Ziuuuum! Ziiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiuuuuuuuuuuuuuuummmmmmmmmmm!!!
Ziuziuziuziuziuziuziuziu!!!
Dup! Dup! Dup! Dup!
JEEBBBBBBUUUUUUUUUUDDDDDDDDDDDDDUUUUUUUUUUUUUUUUUU!!!!!!!!!

Jak widać z tego obrazowego opisu Homeword II
Grabarz - 11-06-2006, 20:49
Temat postu:
Ja znów ciupie w FFVII, najlepszy fajnal jaki wyszedł nic nie pobije fabuły.
Anonymous - 12-06-2006, 10:21
Temat postu:
Bluźnisz, szóstka jest najlepsza...
Kończę powoli ( bardzo powoli, jestem na przedostatniej misji ) Fire Emblem. Jak skończe to naturalnie wezmę się za opracowywanie tekstów na jej temat na IW ( bitwy mam już niema zrobione, bo opisuję je w trakcie gry, postacie tudzueż ). W następną grę zagram pewnie dopiero w lipcu i będzie to pewnie "Radical Dreamers" która to już długo czeka.
SG - 14-06-2006, 23:01
Temat postu:
Łupię w:
- FF VII
- Syberię
- Knights of the Old Republic II (hail SW!)
Sora - 30-06-2006, 11:39
Temat postu:
Kingdom Heart's II - aktualnie w to teraz gram.
Doskonały Sequel Kingdom Heart's.
ta gra wprowadza nas w świat Disney'a oraz do świata Final Fantasy. Spotykamy tam takich bohaterów jak: Kaczor donald ;P Goofy, i inne disneyowe Posatcie a dla fanów finala
spotać będzie można Squala , Yune Rikku Paine - (Final Fantasy x-2) nprawdy fajny Rpg Słyszał ktoś o tym? =P
Keii - 01-07-2006, 23:38
Temat postu:
Ano słyszał, też właśnie w to gram, parę godzin temu zdobyłem sobie Final Form i myślę, że jeszcze dziś przejdę ;)
Gra genialna, o wiele lepsza od I, a to z powodu braku backtrackingu. Szkoda tylko, że bezpośrednią kontynuacją KoH I jest Chains of Memories, którego nie chciało mi się przechodzić (trzeba było przeczytać story w pigłuce na gamefaqs).
No nic, wracam do gry :P

@Sora - btw, masz literówkę w sygnaturze Heartless, a nie Hearthless :>
coyote - 02-07-2006, 00:14
Temat postu:
Przestańcie mnie dobijać... Z racji mojej cholernej uczciwości "cierpliwie" czekam na premierę europejską i kupa, żadnej konkretnej daty >< marzę o tej grze już od tylu miesięcy, i czekam, czekam, czekam, CZEKAM... W dodatku się dobiłam dzisiaj i nie udało mi się dorwać DMC3.

Keii - a żałuj, CoM było świetną grą, zwłaszcza *SPOILER* ścieżka Riku*/SPOILER* i stwierdzam z całym przekonaniem, że bez znajomości niej ma się poważne braki w tejże trylogii... no bo w końcu czytać script a grać to duuuuża różnica.

No i bawię się w przechodzenie FFX-2... nuuudy, nie cierpię momentu "expij expij expij expij końcowy boss tuż tuż", jest najgorszy ><
Kocyk - 02-07-2006, 11:47
Temat postu:
Wielki powrót do bardzo zbugowanej Świątyni Pierwotnego Zła :) Chyba każdy fan D&D zna tę gierkę i bluzgał grając w nią. A ja nie umiem ściągnąć łatek :P Teraz gram sobie wojownikiem samemu ale denerwuje mnie te ograniczenie na 10 lvl :( co to ma być?? Boją się że rozwale wszystkich bez straty 1pw??? Dawać ich Dawć !!! :P :P

Jeśli już mówić o zbugowanych gierkach cRPG grał ktoś w Dispela??
Anonymous - 02-07-2006, 11:55
Temat postu:
Vanille - expij ??? Przecież FF X-2 można bez żadnego problemu przejść bez jakiegokolwiek expowania, wystarczy jechać kolejne questy, bez zatrzymywania się. Pod tym wzgledem FF X-2 jest chyba najłatwiejszym jrpgiem w jaki grałem.
Castlevania: Harmony of Dissonance - jakiś czas temu skończyłem pisać solucję do Aria of Sorrow i teraz wziąłem się za pisanie analogicznej do jej poprzedniczki. Przy okazji miło sobie pograć, bo z trzech wydanych na GBA HoD uważam za najlepszą (choc większość za takową uważa AoS). Efekt tej roboty za jakiś czas będzie na IW.
coyote - 02-07-2006, 12:58
Temat postu:
Owszem, jak dotąd żaden boss nie sprawił mi kłopotu, ale - bieganie po podziemiach Bevelle równa się expienie i masterowanie kolejnych sukienek. (poza tym, słyszałam, że akurat Trema sprawia kłopoty i na spotkanie z nim lepiej się przygotować...)
Keii - 02-07-2006, 13:37
Temat postu:
No, o 2:30 w nocy przeszedłem KH2 na Proud :P
@Vanille - w CoM przeszedłem połowę ścieżki Sory i jakoś nie chciało mi się grać dalej.
Ale Story nie było takie złe :>
Anonymous - 02-07-2006, 14:07
Temat postu:
Ano Trema to jedyne co może sprawiać kłopot, zwłaszcza gdy grasz po raz pierwszy mi masz tylko jednego cat nipa.
Ale nawet z jednym cat nipem gra przestaje już być frajdą bo wszytskich końcowych bossów można wykończyć w jedną - dwie tury.
Jeśli cię to interesuje, to zerknij na Iw do działu download, sekcja video, a następnie do poddziału "HC wyczyny w jrpg". Zobaczysz jak można najsilniejszych bossów w FF'ach wykończyć w jedną czy dwie minuty.
(no właśnie, przypomniało się przy okazji, że muszę kogoś zagonić do napisania solucji do czwartego i piątego rozdziału FF X-2, sam napisałem trzy poprzednie...)
coyote - 02-07-2006, 19:11
Temat postu:
Keii napisał/a:

@Vanille - w CoM przeszedłem połowę ścieżki Sory i jakoś nie chciało mi się grać dalej.


Bo ścieżka Sory do najgenialniejszych nie należy, ale ta druga, mrrrau! I dla niej właśnie warto przejść obie ścieżki xD Zwłaszcza, że po tej drugiej zupełnie inaczej się patrzy na jej głównego bohatera X3

Grisznak - no właśnie, dla mnie to pierwszy raz xD ha, i rzucę okiem.
Keii - 02-07-2006, 23:39
Temat postu:
W sumie po tym, co dzieje się w II też trochę inaczej spojrzałem na Riku :>
A co do trailera KH 3, który ogląda się po napisach, jeśli przejdzie się grę na Proud Mode, lub uzupełni Jimmy's Journal na Standard (bardziej opłaca się grać na Proud i tak oprócz pierwszych paru godzin, kiedy postać jest cienka jak barszcz jest banalnie), oto moje wrażenia:
Wrażenia z trailera KH3 w odniesieniu do KH2 - Spoiler napisał/a:
Cóż, imo seria KH powinna zostać definitywnie zamknięta. Światy zostały chyba wyeksploatowane maksymalnie, motyw Heartless i Nobodies też. A sam trailer, mimo, że ładnie zrobiony przywołuje jakby deja vu. Grupa gości w zbrojach wyglądających (znowu) na jakąś organizację. Masa keyblade'ów wbitych w piasek... Jakoś mnie to nie zainteresowało. No i jak tym razem uzasadnią stracenie przez Sorę wszystkich umiejętności?
Wątki zostały wg. mnie zakończone w KH2 i tak powinno zostać...
Bieganie po światach Disneya z Goofym i Donaldem było przyjemne, ale ileż można. Chociaż całkiem możliwe, że tym razem w drużynie będzie Riku i Kairi (?), a nie Kaczor i Pseudopies (ewentualnie R & K znowu zgubią się w ciemności etc.).
No ale zobaczymy, jak wyjdzie w praniu, chociaż w głębi duszy mam nadzieję, że KH3 jednak nie powstanie...

Zegarmistrz - 03-07-2006, 08:05
Temat postu:
Master of Orion II

Ale niestety krotko, mało mam miejsca na dysku i gra mi się po prostu nie mieści. Nie mniej jednak udało mi się skolonizować cztery systemy i uzyskać żałosne imperium kosmiczne (troche trwało, zanim nauczyłem się przemieszczać statki kosmiczne), w ktorym zyło więcej androidów niż ludzi (większość moich kolonii stanowiły światy radioaktywne lub toksyczne, miałem tylko 3 planety rolnicze, z ktorych obsługiwane przez żywych kolonistow produkowały 0 żywności).

Nawet fajna gra. Fajne rzeczy można robić.
Rukia - 03-07-2006, 10:02
Temat postu:
Gunz The Duel

Jedna z najlepszych gier online, ale niestety niedługo będzie grą płatną na wszystkich serwerach, narazie przez jakiś czas będą serwery na których gra jest udostępniona za darmo :)...polecam tą grę wszystkich tym co lubią zabijać, ponieważ głównie jest to strzelanka ale za to jaka fajna....^^

Sora - 03-07-2006, 17:14
Temat postu:
No Dzienx Keii . :D NIE zauważyłem tego błędu napewno poprawie :P

Aha I właśnie skończyłem Kingdom Heart's Ostatni bos bardzo długi :))
Master Form (Final) Jest taka sobie Jak dla mnie najlepszą formą jest Winsdom
Fajne komba Itd W dalszej części gry gdy załączysz Winsdom form Sora zamienia się w
Heartless'a -to jest dopiero siła.


Pozdro
Keii - 13-07-2006, 21:15
Temat postu:
Sora napisał/a:
W dalszej części gry gdy załączysz Winsdom form Sora zamienia się w
Heartless'a -to jest dopiero siła.

Nie do końca:
GameFaqs napisał/a:
Getting Anti Form

Sora has an Anti Count, which is not displayed on-screen.
As that Anti Count grows higher, there is more of a chance of Sora Driving into
Anti Form.

Po więcej zapraszam tu:
http://db.gamefaqs.com/console/ps2/file/kingdom_hearts_ii_forms.txt
Anonymous - 13-07-2006, 21:46
Temat postu:
W tej chwili męczę Prince of Persia: Two Thrones :) wspaniały tytuł, który polecam każdemu fanowi Księcia.
Zegarmistrz - 15-07-2006, 22:59
Temat postu:
Master of Orion 2:

Taka, starsza już gra strategiczna. Ma pewnie z 10 lat. Generalnie buduje się własne imperium kosmiczne (podobnie jak w Ogame) i dąży do zwycięstwa rozbudowując gospodarkę, flotę, odkrywając nowe technologie, szpiegując i prowadząc dyplomację... Fajna rzecz... Ciekawostka: najczęściej, gdy zaczyna się wojna znaczy to, że gracz popełnił poważny błąd. Każde starcie jest bowiem zwykle brzemienne w skutkach. Opłaca się napadać tylko słabych i bezbronnych.
lukim - 17-07-2006, 21:35
Temat postu:
Od dłuższego czasu w nic nie grałem , ale ostatnio przyjechali goście tzn kuzyni , a z nimi nie da się odlądać anime ;P no więc pocinaliśmy w Pain killera nawet miło na koszmarze :) staram się w tej chwili dobrnąć do końca...
BOReK - 17-07-2006, 22:23
Temat postu:
Rozgryzam ponownie Vantage Master Online - gra fajna, trzeba troszkę pokombinować, żeby zamienić przeciwników w gromadę biednych, wypompowanych osobowości ]:>.
Anonymous - 18-07-2006, 07:02
Temat postu:
Kończę Suikodena I...
Bardzo miła gra, faktycznie epicki jrpg, ze stałymi dla tej serii elementami - zbieranie armii, bitwy, pojedynki, questy. Grafika jak na PSX mogłaby być trochę lepsza, a i muzyki jest mało, niemniej fabuła jest niczego sobie i gra sie przyjemnie.
A w sobotę przyszedł Devil May Cry
Nie wiem czy się nie załamać....od kilku dni katuję pierwszego bossa i nie mogę przejść dalej, ba ! nawet nie jestem w stanie zabrać mu więcej niż połowę energii. Chyba jednak faktycznie się zestarzałem...
Anonymous - 18-07-2006, 07:48
Temat postu:
ee no coś ty ;) odpowiednie podejście do badassa i da się załatwić każdego.

A co do Suikodena - to prawda - wspaniały rpg, polecam z całego serca drugą część jeśli nie miałeś jeszcze okazji zagrać. Dwójkę zaliczyłem kilkadziesiąt razy - niesamowity klimat. Huh aż chyba sobie znów zagram :)
Anonymous - 18-07-2006, 08:14
Temat postu:
Wiesz, na wszystkie Adele, Ultimecje, Tremy, Penance, Omegi, Ultimy, Dracule, Zeromusy i inne Sephirothy zawsze był jakiś sposób, taktyka, a tu po prostu trzeba tłuc, gdy zaś się wychowało na joy'u, to jednak w takich grach wychodzi nieprzywyczajenie łap do pada.
Inna bajka, że DMC jakoś nie zachwyca, chyba jednak Castlevania: LoI bardziej przypadła mi do gustu.
Nie, grałem w czwórkę, teraz kończe jedynkę, opracuje ją szczegółowo i pewnie wezmę się na dwójkę, jeśli tylko ją znajdę ( w alternatywie mam jeszcze SotN).
Przy okazji: http://www.nintendo.co.jp/ds/ab3j/character/character02.html - nowe Mario. Zwróćcie uwagę na postacie....
Anonymous - 18-07-2006, 09:22
Temat postu:
:)

uwierz - zaliczając DMC na DanteMustDie konieczna jest taktyka, nawet na zwykłego przeciwnikia. Kwestia czasu (słabe punkty) i wprawy. Nie mówię o sobie, żem kozak jakichś ale prawdziwą katorgą jest Ninja Gaiden na poziomie Master Ninja, choć jak mówiłem - na wszystko jest sposób.

Teraz pogrywam w "Wakacje" :] póki je jeszcze mam.
Udai - 21-07-2006, 19:48
Temat postu:
Próbowałem zagrać w Icewind Dale II bo to jedyna gra ze starej szkoły izometrycznych RPG markowanej logiem Black Isle/Interplay - niestety już po 4 dniach gry tak po 2 h godziny dzienie doszłem do wnisku że nie jest to gra warta mojej uwagi bo to tylko młócenie i to nawet nie na poziomie pierwszej części która była dla kawałkiem satysakcjonującego RPG - no cóż juz od roku w nic na poważnie nie grałem - cóż era gier które były dla mnie synonimem dobrej rozrywki minęła bezpowrotnie - może kupie sobie GCN zawsze miałem ochotę zagrać sobie w Metroida i Zeldę to może jest jakieś rozwiązanie...
Keii - 21-07-2006, 20:10
Temat postu:
@Udai - kup jeszcze 3 pady i pograj w Super Smash Bros Melee, genialna zabawa, jeśli ma się z kim grać ;)
A co do Zeld, chyba mimo wszystko Ocarina of Time > Wind Waker. W Metroida na GCNie nie grałem, więc się nie wypowiem (kiedy miałem możliwość zakupu, wybrałem Mario Sunshine :P)
Grabarz - 26-07-2006, 17:24
Temat postu:
Zaczołem grać w Silkroad'a dosyć ciekawy darmowy mmorpg, utrzymany w klimacie.
tu macie link do polskiej strony http://www.silkroad-online.pl/
Anonymous - 26-07-2006, 18:00
Temat postu:
Skończyłem Devil May Cry...w pięć godzin...
Tak, nie żartuję. Ostatnia gra nie będąca rpg'iem na kosnolę jaką kupiłem. Jeśl już wydaję forsę to oczekuję możliwości względnie długiego grania, a tu jaja, pięć godzin i koniec...
coyote - 26-07-2006, 19:32
Temat postu:
A którą część?

Zaczęłam grać w Dreamfall:The Longest Journey. Dopiero początek a ja już się zakochałam. Przy okazji - czy jest ktoś, kto mógłby streścić mi ending pierwszej części? Bo niestety moja wersja gry, niezależnie od komputera, odmawia posłuszeństwa w jednym momencie i już chyba nigdy jej nie skończę... ==
Sora - 28-07-2006, 16:47
Temat postu:
No ja gram teraz W Diablo 2 LoD Przez Battle Net ;)))
Gierka hyba nigdy mi sie nie znudzi :DDD
Stara ale Jara :PPP
Kanzen - 30-07-2006, 10:26
Temat postu:
Ragnarok i to chyba od poczatku jego istnienia byl wrecz taki okres ze absorbowal caly moj czas bez znaczenia gdzie akurat bylem w domu gralem w szkole rozpisywalem statystyki i skille na szczescie mam juz ten okres za soba chodz gra kawalek duszy mi zabarala ostatnio gram w herosa 5
woocio - 09-08-2006, 10:04
Temat postu:
Ostatnio męczę Darkwatcha na PS2 ... ale z allegro już leci do mnie cieplutkie Gulity Gear X ... zobaczyłem screeny, animacje ... i niech sie Tekken schowa :D pozdro !

Na piecyku zaś pomyka World of Warcraft, jakby mnie ktoś szukał (server Shadowsong, Troll hunter Zartull ^^)
korsarz - 09-08-2006, 14:12
Temat postu:
Obecnie grywam w "Ancient Empires 2" na komórkę. Fajna strategia.
Czasy, kiedy na komórce można było pograć jedynie w "węża", lub w "tetris" powoli mijają... :)
Anonymous - 09-08-2006, 21:22
Temat postu:
Sora napisał/a:
No ja gram teraz W Diablo 2 LoD Przez Battle Net ;)))
Gierka hyba nigdy mi sie nie znudzi :DDD
Stara ale Jara :PPP


Ja męczę jedynkę w ramach rehabilitacji poragnarokowej.

I Enemy Territory. A już myślałem że udruchy po CS zanikły >]
SG - 10-08-2006, 11:05
Temat postu:
HoMM V.

Mam ją jeden dzień i jeszcze nie zdążyłam odkryć żadnej mapy w całości, ale... czy te największe są naprawdę takie małe, czy tylko takie mam wrażenie?

EDIT: Mogę sobie sama już odpowiedzieć na to pytanie - nie są małe :P
Keii - 16-08-2006, 08:08
Temat postu:
Dwie ciekawe (?) informacje dla graczy:
Od 17 sierpnia będzie można za darmo grać w F.E.A.R. przez Multiplayer (W sensie nie trzeba kupować gry ;)
Jest już do ściągnięcia demo Dark Messiah of Might and Magic (Ponoć zawiera jedynie trening, a gra się w nie około 10-15 minut)

A aktualnie (a właściwie w okolicach południa, kiedy wrócę od lekarza) Dirge of Cerberus :>~~
Doreen - 16-08-2006, 13:48
Temat postu:
Zainstalowałam Age of Empires II wraz z dodatkiem. Błąd. Zapomniałam, że to jedyny rts który jest w stanie przykuć mnie do monitora na 12 godzin. Aktualnie jestem w połowie drugiej kampanii dodatku i misja rozwalenia portów przeciwnikowi mnie niemożebnie wkurza. Ale i tak ją męczę. Eh.
Keii - 16-08-2006, 22:32
Temat postu:
Chyba sobie w łóżku w Disgaeę pogram... Bo to zakrawa na ironię, że najdroższa mi gra (kupiona w dniu premiery godzinę po otwarciu sklepu + najdroższa ze wszystkich które mam, przez wysoki kurs €), która na dodatek jest najśmieszniejszą i najlepszą imo strategią turową nie została skończona jeszcze. Ba, jest daleko od ukończenia <_<
IT. - 16-08-2006, 22:52
Temat postu:
Zaczyna Morrowinda. Nie boli. Jeszcze.
<<Ludki ale miałam problem z podobieranime szczegulików... A i tak chyba bede to musiala przechodzi trzy razy zeby by content...>>
Zegis Black Priest - 20-08-2006, 23:55
Temat postu:
Grisznak- podziwiam^^
Mój rekord to 6,5 godziny w Onimusha III
Devil May Cry 3kę jeszcze męcze, chociaż zniechęciło mnie, żę chyba nie mam części filmików i np. po pojedynku z Vergilem nie wiadomo jak, czemu i po co ląduje w czyimś żołądku. Jednak jeszcze gram i powiem, że ponad 4 godziny już przy tym spędziłęm, a jakoś nie wierze by pierwsza walka z Vergilem była chociaż w połowie gry... ^^"

Anyway obecnie męcze na przemian:
Harry Potter i Komnata Tajemnic (n/c ostatnio fazę złapałem i w ogóle jak usiadłem to przeczytałęm wszystkie ksiązki a potem obejżałem wszystkie filmy o hp, teraz po kolei przechodze wszystkie gierki, chociaż 1nka jest "jakaś inna" i co chwila mi się zawieszała -_-)
Shining Soul I&II (3 raz przechodzę... zacna seria)
Ragnarok Online (właściwie non stop w to gram)
Abigail - 21-08-2006, 13:08
Temat postu:
Zaczęłam Chrono Trigger po raz drugi i tym razem zamierzam skończyć ;)
SG - 21-08-2006, 23:18
Temat postu:
Knights of the Old Republic 2. Zaczęło się ciekawie, zobaczymy, jak zostanie poprowadzona fabuła. Modlę się tylko, żeby nie powtórzyli liniowości KotORa 1.
capo - 22-08-2006, 02:26
Temat postu:
o, a ja właśnie gram w jedynke KotOR'a. Przeszedłem tą gre z parenaście razy i mimo że znam wszystko na pamięć to i tak za każdym podejściem mam prawie taką samą frajdę jak za pierwszym. Ten rozmach, klimat i genialny zwrot akcji..... dwójka jest niestety słabsza pod tymi względami.
Kanzen - 22-08-2006, 08:36
Temat postu:
Ja wlasie gram w SpaceCowboy taka nowa gre online, gdzie latasz mozna zalaozyc , ze to samolot chodz akcja dzieje sie w przyszlosci, ogolnie rzecz biorac gra jest bardzo latwa , gdyz opiera sie na lataniu niszczeniu przeciwnika , a nastepnie ulepszaniu swojego statku w nowy bojowy i bardziej destukcyjny arsenal
SG - 22-08-2006, 14:01
Temat postu:
capo napisał/a:
o, a ja właśnie gram w jedynke KotOR'a. Przeszedłem tą gre z parenaście razy i mimo że znam wszystko na pamięć to i tak za każdym podejściem mam prawie taką samą frajdę jak za pierwszym.

Pogratulować cierpliwości. Mnie by strasznie wkurzało przechodzenie wszystkich tych planet po kolei od nowa, szczególnie Kashyyk. Największą przyjemność sprawiło mi przechodzenie gry po skompletowaniu całej gwiezdnej mapy. I takie pytanie - wygrałeś kiedyś te wyścigi ścigaczy na pustynnej planecie (jak ona się nazywała...)? Bo ja ni w ząb nie mogłam.

capo napisał/a:
Ten rozmach, klimat i genialny zwrot akcji..... dwójka jest niestety słabsza pod tymi względami.

Hmm... Jak do tej pory jest nawet ciekawie i chyba podoba mi się nawet bardziej niż 1, ale, koniec końców, dopiero wylądowałam na Telos :P
Aliens - 22-08-2006, 17:52
Temat postu:
JK:JA, wynikło pewne uzależnienie, bo wyrwać się nie mogę od tej gry.
Keii - 22-08-2006, 20:13
Temat postu:
SG napisał/a:
I takie pytanie - wygrałeś kiedyś te wyścigi ścigaczy na pustynnej planecie (jak ona się nazywała...)? Bo ja ni w ząb nie mogłam.

Swoopy. Odobiście nie miałem z tym problemów, wystarczyło wjeżdżać na wszystkie dopalacze ;)
Udai - 22-08-2006, 22:51
Temat postu:
Gram teraz trochę w GT:SA tak na zmianę z młodszym bratem - oczywiście w tą grę grałem już wcześniej, ale teraz na necie znalełem na fanowskich serwisach autentyczne modele pojazdów - więc wymienia sie te anonimowe fury z wersji podstawowej na np. na takie cuda jak:

Aston Martin DB9
Jaguar XJ
Porsche 911 i Cayenne
Mercedes SLK
Lexusy tylko nie wiem konkrtenie jaki bo ich nie rozróżniam ;)
Lamborghini Gallardo
Ferrari Enzo
Maybach
Subaru Impreza

Świetnie to wyląda naprawdę można sie wczuć
BOReK - 22-08-2006, 23:24
Temat postu:
O ile pamiętam, to te anonimowe nie były takie anonimowe, wystarczało podmienić nazwy (albo myli mi się z Hard Truck :P).
akaryuu - 23-08-2006, 01:56
Temat postu:
Ja sobie właśnie gram w taką spokojną, ale wzruszającą gierkę j-rpg: Kana Little Sister
Lepiej, żebym nic o niej nie pisał, bo jeszcze niewiele wiem.. W niektorych serwisach mzecie przeczytac, ze to jest h-game, ale musze zdecydowanie zaprzeczyc.. z takowym hentajem to chyba nie ma nic wspolnego.. [ podobno jedna czy dwie scenki lozkowe, ale na very poziomie ]
Najlepszy cytata z jakiejs recki:
Cytat:
"The reviews that fill the web tell of grown men being reduced to tears while playing through this game. Hitler would have become a missionary and donated his kidney to the Jewish if he had his own copy of Kana Imouto.["

Anonymous - 23-08-2006, 02:18
Temat postu:
Kanzen napisał/a:
Ja wlasie gram w SpaceCowboy taka nowa gre online, gdzie latasz mozna zalaozyc , ze to samolot chodz akcja dzieje sie w przyszlosci, ogolnie rzecz biorac gra jest bardzo latwa , gdyz opiera sie na lataniu niszczeniu przeciwnika , a nastepnie ulepszaniu swojego statku w nowy bojowy i bardziej destukcyjny arsenal


Jeśli uważasz iż zmuszanie geara to wykręcania beczki w czasie pętli, z uślizgiem, przy jednoczesnym utrzymywaniu w celowniku innego gracza jest łatwe, to respekt pełen.

SpaceCowboy jest interesującą propozycją. Połączenie strzelanki z elementami erpega.

Latanie i niszczenie to podstawa, lecz twórcy postarali się o urozmaicenia. To wykonania mamy misje, w zależności od naszego poziomu. Przeważnie trzeba zebrać odpowiednie fanty wypadnięte z naszych ofiar, choć są i ciekawsze, jak na przykład szybki przelot przez ciasne jaskinie.
Grafika jest miła. Nie olśniewa, ale nie razi, jest szybka na średnio słabym sprzęcie. Gra zadowala się również niezaszybkim łączem. Muzyka..praktycznie się niezauważa, jest w formie szczątkowej...ale słucha się przyjemnie.

Strona.



ps arty do gry są...boskie *__*

pps A czym latasz? Ja się A męczę.
Kanzen - 23-08-2006, 15:30
Temat postu:
Wiesz ja dopiero zaczelem grac w ta gre, dokladnie od 2 dni, wiec nie moge wymagac jakis cudow, choc z drugiej strony niby juz lepiej pilotuje, ale co z tego skoro komputer tez staje sie lepszy takie bledne kolo, a jesli chodzi o sprzet to ja sie mecze I-gear lvl 23 :(
SG - 01-09-2006, 16:35
Temat postu:
Keii napisał/a:
SG napisał/a:
I takie pytanie - wygrałeś kiedyś te wyścigi ścigaczy na pustynnej planecie (jak ona się nazywała...)? Bo ja ni w ząb nie mogłam.

Swoopy. Odobiście nie miałem z tym problemów, wystarczyło wjeżdżać na wszystkie dopalacze ;)


No... łatwo powiedzieć^^
Anonymous - 01-09-2006, 16:45
Temat postu:
ADvance Wars. Dorwałem po bardzo okazyjnej cenie pięciu euro. Gra warta kilka razy tyle.
Nareszcie strategia na GB na poziomie satysfakcjonującym >]
Zegis Black Priest - 01-09-2006, 19:13
Temat postu:
Saga "Legion Saga" (jakkowiek głupio to brzmi jest prawdziwe. Gra nazywa się Legion Saga i ma 3rzy częsci XD) 100% darmowy RPG w stylu Finalków i innych jRPG... do tego zadziwia bo zrobiony profesjonalnie na szajskim RPG-Tsukuru ^^
Anonymous - 03-09-2006, 20:08
Temat postu:
Zagrałem we "LoTR: Trzecia Era"
Ale jaja, mówię wam....Drużyna skłąda się w ten sposób, że jedzie sobie chłopina z Gondoru, wpada na Nazgule, ale ratuje go elfka identycznym atakiem jak Arwena Froda.
Elo ziom, to co, pójdziemy razem ?"
"A czemu nie, foczka, chodźmy !"
Idą dalej, spotykają jednego ze strażników (skóra zdjęta z Aragorna).
"Pomogliśmy ci, więc sztama, nie ?"
"Ok, wiecie co, szukam jednego takie krasnoluda, pewnie szwenda się w okolicach Morii, pomożecie mi go szukać ?
"Spoko ziom, idziem"
Już we trójkę druzyna idzie do Morii. Tam spotykają rzeczone krasnala a tuż przy drzwiach Morii czeka na nich sam Wielki Cthulu ! Tzn klon Cthulu, zwany dla niepoznaki "Czatownikiem". Druzyna spuszcza mu wp***l, a Cthulu usłużnie otwiera im drzwi do Morii.
"Słuchajcie ziomy, właśnie sobie przypomniałam, że muszę skoczyć do Rivendell, pójdziecie ze mną?"
"Luz foczka, w końcu wycieczki przez Morię to sama przyjemność"
Oczywiście...już na początku spotykamy Cthulu raz jeszcze, tym razem wyprawiamy go do R'lyeh na dobre. Dalej via Moria docieramy do Balroga...Niestety, grałem bez karty pamięci, więc gdy tu zginąłem, miałem definitywne game over. Ale, jak widzicie, gra fazowa.
Dodajmy, że w menu ekwipunku jest okienko "pierścienie władzy". Czyli wynika z tego, że drużynę możemy dopakować pierścieniami włądzy i zrobić z nich takie Wunderwaffe, że nawet Eru nie miałby z nimi szans.
Keii - 07-09-2006, 18:23
Temat postu:
Aktualnie Disgaea 2. Na razie (2gi rozdział) widzę parę ciekawych zmian na plus (nareszcie klasy leczące dostają XP za leczenie, a nie tylko zabijanie przeciwników, już nie trzeba levelować kleryka z łukiem, który ma mniejszy zasięg czarów niż różdżka ~~), ale system sam w sobie pozostał prawie niezmieniony. I wydaje się na razie jakby mniej śmieszne niż 1. Oby to wkrótce się zmieniło ;)

Edit:
Przynajmniej opisy przedmiotów zostały śmieszne. Jeśli kogoś interesuje typ humoru w tej grze, to może sobie poczytać je tutaj:
http://db.gamefaqs.com/console/ps2/file/disgaea_2_item.txt
Vodh - 08-09-2006, 22:25
Temat postu:
Coś mnie napadło i nabyłem drogą kupna Settlers IV z extra klasyki ^^ Bardzo sympatyczna gra, a jeszcze doprawiona dla mnie sentymentem do 3 części ^^
Anonymous - 09-09-2006, 09:31
Temat postu:
A ja gram w...Contrę. Tak, tak w tą leciwą grę na NESa, w której biegnie się do przodu i strezla do wszystkiego co się rusza. Po tym jak wpadł nam na zlocie IW w łapy prawie oryginalny NES z tą grą, spędzliliśmy kilka godzin tłukąc w to przy towarzyszeniu motywu dźwiękowego z drużyny A.
Kilka dni temu ogłośliśmy na forum IW konkurs na przechodzenie tejże gry bez cheatów i dodatkowych żyć. Przejść nawet dwa levele na dwóch życiach(a każde trafienie zabija) to już wyższa szkoła jazdy.
Anonymous - 09-09-2006, 10:09
Temat postu:
Wywaliłem gry z laptopa w ...
Został mi GBA. A tam, Advance Wars, Finale od 1 do 4 i tetris.

Ostatnio gram tylko w tetrisa..
BOReK - 09-09-2006, 11:42
Temat postu:
To w Contrze były cheaty? Dobrze się dowiedzieć po tylu latach XD.
Anonymous - 09-09-2006, 12:02
Temat postu:
Można było sobie zafundować 30 żyć i wtedy kozaczyć...Ale przejść na dwóch choćby połowę - to jest sztuka.
Wczoraj doszedłem do połowy trzeciego leva (muzyka: Brothers of Metal by Manowar) i jak do tej pory to mój rekord.
Fistaszek - 12-09-2006, 08:54
Temat postu:
A aj jako, że jestem zagorzałym Czytelnikiem CDA to gram głównie w ich pełne wersje, aktualnie w:

Frater - Bardzo fajna polska giera. Gdyby była bardziej rozreklamowana niż Diablo z pewnością zdobyła by wieksze szczyty. Polecam każdemu zagrać, bo to naprawdę dobra produkcja.

Bad Day LA - Uj, męcze się z tą gierką, ale jest naprawdę fajna. Fajna graficzka i fabuła niczego sobie. Sterowanie jest dobre i ogólnie gra się przyjemnie.

Chaos Legion - Bardzo dobra produkcja produkcji chyba japońskiej. Uwielbiam dla relaksu pochdzić i pozabijać masę potworów. Gra dostarcza dużo satysfakcji.

Commandos 2 - A tak sobie czasami zagram dla relaksu :P

No i oczywiście pykam w ojego ukochanego MMORPG'a:
Tantre- Uwielbiam wprost się doskonalić, zdobywać nowe możliwości, bronie itp. itd. ;)

Pozdrawiam.
Isil - 18-09-2006, 06:43
Temat postu:
U mnie goszczą tylko GTR 2 i Lineage 2.
BOReK - 18-09-2006, 08:37
Temat postu:
Sięgnąłem po coś, co się zwie "Space Empires: Star Fury". Polega to na lataniu swoim okrętem kosmicznym i zarabianiu nań, a wszystko w świecie Space Empires. Muszę przyznać, że pomimo lekkich oporów wciagnęło mnie jak czarna dziura :D.
Arabeska - 18-09-2006, 15:35
Temat postu:
Sialala, a ja grammm... W sumie tylko w Ragnarok Online xP Czasem odpalę Flyff'a. No i Black & White :> I oczywiście Pasjans! xP
Keii - 18-09-2006, 15:59
Temat postu:
Za jakąś godzinę Metal Slug 6 z kumplem :P
Zegarmistrz - 27-09-2006, 10:52
Temat postu:
Niedawno, w kolekcji klasyki firmy Cenega ukazała się trylogia Myth. Kupiłem ją sobie i obecnie łoje Upadłych Władców mieczami, strzałami i koktajlami mołotowa. Fajna gra...

Swoją drogą:

Krasnolu + 50 zombie = kawałki mięsa i spalenizna spadające w promieniu 3 kilometrów
Keii - 27-09-2006, 12:12
Temat postu:
Na ps2 - Okami, gra z bardzo nietypową, aczkolwiek piękną grafiką. Taka Zelda na ps2 z ciekawymi pomysłami (malowanie gałką ftw ;)
A na PC Half Life, dziś UT, CT itp., czyli sieć między komputerami w mieszkaniu działa ;>
Zegarmistrz - 28-09-2006, 11:11
Temat postu:
Myth I się skończył. Zaczął się Myth II.

Na pierwszy rzut oka widać pare poprawek. Grafika jest dużo lepsza, krasnoludy stały się mniej losową bronią. Łucznicy otrzymali możliwość wypuszczania płonących strzał, co wraz z krasnoludzkimi minami nadało nowe znaczenie słowu mielonka.
gadrael - 28-09-2006, 11:44
Temat postu:
gra ktos z was w taką turówkę jak Battle of Wesnoth ? calkiem fajna, zwlaszcza po sieci :)
http://www.wesnoth.org/
BOReK - 28-09-2006, 11:50
Temat postu:
Grało się, grało, nawet przyjemnie. Tylko się znudziło :P.
Lila - 28-09-2006, 16:05
Temat postu:
ja przeszlam wlasnie Praya na x360 ;)
jeszcze mam Devil my Crie czy jak to temu tam :) - tego na 360 ;)

a tak to w Ogame ;) ( ale ten UK bo z kolegami z collegu )

Keii napisał/a:
Na ps2 - Okami, gra z bardzo nietypową, aczkolwiek piękną grafiką


ooo... to ta gra gdzie sie pieskiem biega i trzeba rysowac czary :) - naprawde super :) - przeszlam :)
Smoczek - 10-10-2006, 19:25
Temat postu:
Obecnie (o ile mam czas) bawię się z serią gier "Tales of...". Na razie udało mi się przejść Tales of Destiny 2... IMO świetny tytuł i wszystkim, którzy lubią jRPGi, gorąco polecam (ciekawe podejście do walki, a i fabuła niczego sobie).
Keii - 10-10-2006, 20:07
Temat postu:
Valkyrie Profile: Silmeria. Na razie grałem godzinę i na chwilę obecną stwierdzam, że Valkyrie Profile na PSXa > Silmeria. Nie wiem, kto im design postaci robił, ale kiedy patrzę na główną bohaterkę to robi mi się gorzej :}
Zegarmistrz - 10-10-2006, 20:57
Temat postu:
Myth III

Nim wyszedł Myth I zrobiono wszystko, by gra stała się hitem. I na ziemie zstąpił wspaniały RTS dopracowany pod każdym względem: od fabuły po grafikę.

Nim wyszedł Myth II zrobiono wszystko, by doskonałe stało się jeszcze lepszym i tak zrodziła się legenda.

Nikt jej nie zrozumiał, lecz i tak pojawili się tacy, którzy chcieli odciąć od niej kupony. Tak oto zrodził się Myth III. Kolejny RTS z poprawioną grafiką.

Gra byłaby fajna, gdyby zachowano cechy pierwowzoru (tzn. bardzo wyraźne zróżnicowanie zadań poszczególnych jednostek i taktyk walki z nimi). Niestety nie zrobiono tego. W efekcie otrzymujemy naprawdę głupią sieczkę.

Pochwalić należy też duże sukcesy twórców w wymyślaniu jednostek. Sukcesem mogą być znani z Myth II czarownicy, którzy byli jednostką niemal nieprzydatną i ewidentnym błędem.

Twórcy poszli po rozum do głowy i czarownicy stali się teraz wojskiem CAŁKIEM nieprzydatnym.

Komputer dostał też dwie potężne jednostki: łuczników i krasnoludy. Wprawdzie pojawiają się one po stronie gracza, ale nie należy dać się nabrać...

Łucznicy zwykle zabijają więcej łuczników niż wrogów... Natomiast próba użycia krasnala, w której zginie TYLKO krasnal jest sukcesem.
GoNik - 11-10-2006, 12:27
Temat postu:
Jakaś taka nostalgia mnie wzięła... Po raz kolejny zaczynam LoK: Defiance, od ostatniego save. Z ilością ramu x3 i nową kartą grafiki na full detalach śmiga aż miło :} I przypomniałam sobie, co mnie wkurzyło ostatnim razem tak, że grę usunęłam - kamera jest po prostu tragiczna. A jak do elementów zręcznościowych przyjdzie... argh.
Keii - 11-10-2006, 12:56
Temat postu:
/me przestał grać w Defiance z powodu sterowania - bez pada lepiej nie podchodzić, ileż to razy Raziel spadł w otchłań niebytu prawie na samym początku gry tylko dlatego, że naciśnięcie na "ukos" sprawiało, że skakał w bok...
Keii - 12-10-2006, 12:09
Temat postu:
Aktualnie na tapecie FF XII. Zapowiada się ciekawie ;P
Lila - 12-10-2006, 16:08
Temat postu:
FF ( VII,XI, X, XI, XII )
Keii - 12-10-2006, 16:21
Temat postu:
A gdzie VIII i X-2? :P
Anonymous - 12-10-2006, 17:26
Temat postu:
A tam VIII. Pytanie brzmi: gdzie szóstka, najlepszy z FF'ów?
coyote - 16-10-2006, 13:34
Temat postu:
Najlepsza jest VIII, howgh, VI zaraz po niej...;p (a tak po prawdzie, to która jest najlepsza, to dla każdego sprawa indywidualna i kłócić się o to można czterdzieści lat i dalej kompromisu się nie osiagnie)

Kingdom Hearts 2 na tapecie. Powiem tak: ta gra zeżarła mi z życia około 40 godzin PÓKI CO, a jeszczer nawet połowy nie przeszłam, co oznacza, że zakochałam się w niej kompletnie, na amen i całkowicie. XD Przewyższyła moje najśmielsze oczekiwania i warto było czekać tyle miesięcy na premierę europejską ~.~
Keii - 16-10-2006, 16:57
Temat postu:
Vanille napisał/a:
ta gra zeżarła mi z życia około 40 godzin PÓKI CO, a jeszczer nawet połowy nie przeszłam,

O_o To ja w 40 przeszedłem na Proud :P
Vodh - 16-10-2006, 17:31
Temat postu:
Vanille napisał/a:
ta gra zeżarła mi z życia około 40 godzin PÓKI CO, a jeszczer nawet połowy nie przeszłam, co oznacza, że zakochałam się w niej kompletnie, na amen i całkowicie.


Stosując ten przelicznik - moja miłość do gier byćlepsza niż Twoja i jestem zakochany kompletnie, na amen i całkowicie w FF VII (około 250 godzin) FF VIII (tu już koło 100 ale to dalej więcej niż 40 x2) World of Warcraft - wolę nie liczyć, ale tak z 500 spokojnie, Diablo II podejżewam, że ponad 100, no i teraz Counter Strike: Source - jakieś 200 i rośnie.

Konkluzja - 40 godzin przy jednej grze nie oznacza dla mnie nic :P.

(TAK, MAM czas na inne rzeczy i wcale nie poświęcam graniu większości mojego życia : P)
Keii - 16-10-2006, 17:44
Temat postu:
Vodh napisał/a:
World of Warcraft - wolę nie liczyć, ale tak z 500 spokojnie

Komenda /played wyświetla czas, kiedy byłeś zalogowany, nie musisz liczyć :P
Anonymous - 16-10-2006, 17:51
Temat postu:
U mnie rekordem było chyba ok 70 godzin w FF VI...(choć za diabła nie policzę ile czasu grałem w Ultimę VII, to było niemal 10 lat temu).
A gram sobie w Illusion of Gaya, fajnego action rpg na SNESA. To chyba pierwsza gra, w której z wrogów nie wypada forsa ani przedmioty, nic...tylko punkty liczone do expa.
shell_ghost - 16-10-2006, 19:58
Temat postu:
Keii napisał/a:
Vodh napisał/a:
World of Warcraft - wolę nie liczyć, ale tak z 500 spokojnie

Komenda /played wyświetla czas, kiedy byłeś zalogowany, nie musisz liczyć :P


Grywałem sporo w WoW'a, nawt bardzo sporo...
A co do komendy /played to już Wam mówię ale proszę się nie przerażać. Mam cztery postacie (z tego dwie na levelu max w WoW'a). /played na jednej z moich postaci dało:
........................................... 1month, 2days, 13hours + jakaś reszta chyba.
Dodam że nie była to moja UBER postać .... a czas odmierzany jest czasem rzeczywistym spędzonym na serwerze.... czyli 1day = 24 godziny
Morał z tego taki. Nie tykajcie WoW'a, to złoooooooooooooooooooo ^^ (Joke;))

A teraz sobie gram w takie duperelki jak CiV IV. Baaaaadzo fajne.

Miłego wieczorku
Vodh - 16-10-2006, 20:26
Temat postu:
Keii napisał/a:

Komenda /played wyświetla czas, kiedy byłeś zalogowany, nie musisz liczyć :P


1. nie gram już w wowa
2. komenda /played wyświetla czas jaki byłem zalogowany daną postacią, a takich, którymi grałem powyżej 5h miałem około 30
coyote - 16-10-2006, 21:30
Temat postu:
Keii, a miałeś jazdy w stylu "przejdę tę i tę piosenkę w Atlantice na 100% Excellent! chocbym to miała robić XXX razy!"? XD I z góry przepraszam, bo ja się źle wyraziłam - 40 godzin nie w ogóle, tylko, hm, w ciągu, like... czterech dni z przerwami na studia i z graniem w którymś momencie od początku z kumpelą XD z powodu euforii po odzyskaniu netu zapomniałam o tym wspomnieć (i nie ma to jak 12-nasto godzinny maraton tej gry właśnie z wyżej wymienioną z dwiema godzinnymi przerwami ~.~)
phren - 28-10-2006, 12:32
Temat postu:
Na razie gram w Lineage 2 tzn grałem dopóki mi komp (prawdopodobnier zasilacz) nie zaczął padać, ale teraz czekam tylko na PES-a 6 ;D Znowu będę przez kilka tygodni chodził niewyspany ;D
Keii - 28-10-2006, 13:38
Temat postu:
.hack//G.U.
Czekałem na to przez dobry rok chyba, gra okazała się nie-jakaś-strasznie wspaniała, ale i tak o niebo lepsza od poprzednich 4 ~~
A miałem się uczyć >_>;;;
I obejrzeć i zrecenzować Rootsy ._.
Anonymous - 01-11-2006, 21:00
Temat postu:
O żesz...znalazłem Polaka, który lubi G.U. O____O. Nie wierzę @_@.
Cytat:
Czekałem na to przez dobry rok chyba

Ja też xD.

Dlatej gry kupiłem postanowiłem sobie kupić PS2 ^^. Moim celem było sobie kupić konsolę przed amerykańską premierą (no i udało mi się, PS2 dorwałem na 3 dni przed premierą w USA). Kupiłeś sobie w amerykańskim sklepie i czekasz, aż dojdzie. To miałeś na myśli. Edit = Zegarmistrz Jestem wielkim maniakiem .hack// , a zwłaszcza serii .hack i uniwersum The World: R2 *__*.

No dobra, żeby nie odbiec od tematu:
Ostatnio męcze FFX. Okropnie mnie ta gra wciągnęła. Nie mam zbytniego doświadczenia z serią FF. Grałem jedynie w cześci na SNESA i w siódemkę. Ale dziesiątka szczególnie przypadła mi do gustu. Klimat bardzo mi się spodobał jak i sama fabuła. Grafika również bardzo dobra (zwłaszcza jak na lata 2001-2002).
Keii - 01-11-2006, 22:09
Temat postu:
Hm, co do bycia fanem .hacka, to ze wygląda to conajmniej dziwnie.
Z całego "Project .hack" podoba mi się:
a) Muzyka z Signa
b) Design postaci (z wyjątkami - ale to dopiero w //Roots)
c) Założenie
d) Manga jest niezła :}
Te 3 główne czynniki (to d) raczej "przy okazji") sprawiły, że obejrzałem wszystkie serie TV, przeczytałem mangi i pierwszą część z 4 częściowej serii (//Infection, w Mutation grałem chwilę, ale mi się już odechciało), a na GU czekałem z wypiekami na twarzy.
A rzeczywistość boli - gra jest tak naprawdę bardzo średnia (ocena 6.3 na Gamespocie) i w sumie sam nie wiem co trzyma mnie przy niej i sprawia, że chcę grać dalej _-_
Anonymous - 02-11-2006, 09:37
Temat postu:
Cytat:
Kupiłeś sobie w amerykańskim sklepie i czekasz, aż dojdzie. To miałeś na myśli. Edit = Zegarmistrz

Ach tak, rzeczywiście ^^'''''. Wybacz. Głupi ja xD

W najbliższej przyszłości mam zamiar kupić sobie pierwszą serię gier z Project .hack// .

Hmmm....co do samego G.U.
Spotykam się z różnymi opiniami i ocenami. I naprawdę są one zróżnicowane. Niektórzy tak jak Ty, mówią, że gra jest średnia. Ja sam specjalnie nie mogę się jeszcze wypowiadać ale sporo (a raczej bardzo sporo xD) widziałem na YouTube. Jeśli chodzi o grafę to się znacznie poprawiła. A fabuła? Imho genialna ^^. Roots dał zarąbisty wstęp grze. I to właśnie jest świetne bo gra to jest prawdziwa kontynuacja serii anime (w odróżnieniu od starej serii. Owszem, była kontynuacją SIGNa ale nie tak bezpośrednią jak w tym przypadku). Sam gameplay również mi odpowiada. Po prostu mam dosyć walk w jrpg'ach, gdzie tylko wybieram ataki i czary, a postać robi wszystko za mnie.. No ale na razie to tak jakbym oceniał jakieś sam danie za wygląd, nie skosztowawszy go, więc póki co ocenę pozostawię komu innemu. W każdym razie wiąże z tą grą nadzieje x3.
Keii - 02-11-2006, 09:44
Temat postu:
Ależ mówiąc, że gra jest średnia broń Boże nie mam na myśli fabuły, bo wstawki, dialogi i historia bardzo mi się podobają (chociaż w sumie prawdą jest to, co napisali na Gamespocie - tony dramatycznych dialogów, które na dobrą sprawę nie poruszają akcji do przodu).
O Rootsach się wypowiadać nie będę - wiązałem z tą serią nadzieję, a okazała się w mojej opinii porażką (więcej w recenzji, która niedługo powinna pojawić się na anime.tanuki.pl ;)
A walki - przyjemne, szybkie, ale naprawdę - tam się tylko spamuje X i ewentualnie uderza Rengeki, Haseo mając 2 sztylety korzysta z jednego ataku praktycznie (normalnego, nie mówię o specialach). A grafika faktycznie bardzo się poprawiła - nareszcie jakoś to wygląda ;)

Ps. Może zarejestruj się na tym forum? :P
Tamashi - 02-11-2006, 10:16
Temat postu:
Cytat:
Ps. Może zarejestruj się na tym forum? :P

Proszę bardzo :].

Cytat:
(chociaż w sumie prawdą jest to, co napisali na Gamespocie - tony dramatycznych dialogów, które na dobrą sprawę nie poruszają akcji do przodu)

No cóż...uroki .hacka xD.

Cytat:
O Rootsach się wypowiadać nie będę - wiązałem z tą serią nadzieję, a okazała się w mojej opinii porażką (więcej w recenzji, która niedługo powinna pojawić się na anime.tanuki.pl ;)

Pierwsza połowa rzeczywiście nie jest najlepsza ale druga moim zdaniem już jest lepsza. Fakt, design trzeciej formy Haseo jest obrzydliwy. Ale wydaje mi się, że samej "akcji" (dałem w cudzysłowiu bo nie oszukujmy się - o akcje w anime z serii .hack// raczej ciężko xD) jest więcej niż w SIGNie. Brakuje mi tylko tej cudownej SIGNowej muzyki. Ale Roots też ma kilka ładnych kawałków (w wykonaniu Ali Project). Dobra, lepiej starczy o anime bo jeszcze mi się dostanie za offtop xD.

Wróćmy może do samej fabuły gry. Szczerze powiedziawszy po vol.1 nie wiedziałem jak ona się rozwinie. Tak, był trochę niedpowiedzeń (
Spoiler: pokaż / ukryj
np. co się stanie z Atoli po zainfekowaniu przez AIDĘ
), które trzeba było wyjaśnić w następnych częściach. Aczkolwiek bałem się trochę, że następna część to będzie taki odgrzewany obiad plus kilka nowinek (tzn. ciągłe utarczki z Tri-Edge). Ale w vol.2 fabuła naprawdę bardzo mnie mile zaskoczyła i powiem, że raczej bym się nie spodziewał takiego rozwinięcia biegu wydarzeń (tak, mimo iż nie grałem jeszcze w G.U. wiem wszystko o fabule gier xD).
Keii - 02-11-2006, 10:20
Temat postu:
Tamashii napisał/a:
(tak, mimo iż nie grałem jeszcze w G.U. wiem wszystko o fabule gier xD).

E, to ja staram się nie czytać wszelkiej maści spoilerów (Twój przeczytałem _^_) - jest większa przyjemność z gry :>
A co do gier... Przypuszczam, że CC zastosuje system z poprzednich 4 gier. Czyli nie ma co obawiać się o to, że kolejne gry będą odgrzewanymi kotletami - bo to po prostu jedna, duża gra, podzielona na dla większego zysku na kilka części. Tak jakbyś wziął np. FF VII i zrobił cięcia w 2 wybranych miejscach, a potem wydał to jako 3 gry ;)
Nawet postać można przenieść między nimi ~~
Tamashi - 02-11-2006, 10:38
Temat postu:
Cytat:
E, to ja staram się nie czytać wszelkiej maści spoilerów (Twój przeczytałem _^_) - jest większa przyjemność z gry :>

Zazwyczaj też staram się unikać spoilerów ale jesli chodzi o .hacka to nie mogę się powstrzymać. Pewnie dlatego, że czas między wypuszczeniem gry w Japonii, a moementem gdy będe w nią grał jest zbyt duży i po prostu nie mogę się doczekać xD.

Co do makretingu CC. Tak jak wspomniałeś ależy wziąć pod uwagę, że .hack jest grą długą. I ciężko by było wszystko zmieścić w jednej części. Ale fakt faktem, że duży czynnik odgrywa oczywiście kasa. Lepiej wydać 3 części za 200 zł każda niż jedną część za 200 zł xD.
Lila - 02-11-2006, 12:09
Temat postu:
ja gram w Devil May Cry 3: Limited ediciot ;) swietna gierka :)
Dembol - 04-11-2006, 23:12
Temat postu:
World of Warcraft. Wciąga za bardzo. Przez pierwsze 2-3 tygodnie grałem z kumplem do 4-5 rano, wstawałem o 12-13 i od 15 znowu do rana. Istny zombie. Teraz wylajtowałem i pogrywam rzadziej, głównie na PvP. Capture the Flag rządzi :)
Anonymous - 14-11-2006, 21:31
Temat postu:
Ys III: Wanderes of Ys - action rpg, a właściwie to Castlevania z mangową grafiką i w klimacie fantasy. Lekkie, łatwe i przyjemne.
Keii - 14-11-2006, 22:48
Temat postu:
Hm, chciałem grać w Ys: Ark of Napishtim (czy jakoś tak :P), ale jakoś do mnie nie przemówiło...
A aktualnie na tapecie - Samurai Champloo: Sidetracked ;)
Anonymous - 15-11-2006, 07:23
Temat postu:
Baldurs Gate Trilogy. I parę giga modów.

moje życie socjalne ostatecznie umarło >]
Irian - 15-11-2006, 10:30
Temat postu:
Brat pożyczył mi Oblivion. Umarłam dla świata. :>
Tamashi - 30-11-2006, 21:54
Temat postu:
Yeah, w niedzielę w końcu dorwałem .hack//G.U. vol.1. We wtorek przeszedłem całą, a aktualnie mam prawie ukończoną w 100% ^-^. Imo gra boska x3. Nie zawiodła moich oczekiwań. Już nie mogę się doczekać vol.2 w wersji inglisz.
Keii - 30-11-2006, 22:02
Temat postu:
Hm, wziąłem na czas choroby do domu zarówno Dirge of Cerberus, jak i .hacka, ale chyba skończę tylko to pierwsze (niewiele zostało w sumie - godzinka/dwie), kiedyś trzeba się pouczyć.

Jeśli chodzi o G.U., to imo gra jako RPG jest średnia. Lepsza od tetralogii Infection, Mutation etc., ale mimo wszystko wchodzi w schematy. Jako gra z .hacka zaś, jest przecudna (nic nie wnoszące do gry dramatyczne dialogi ftw XD)
Tamashi - 01-12-2006, 16:04
Temat postu:
Owszem, do jRPG raczej nic nie wnosi. Ale dla mnie jako fanboya .hacka jest to coś świętego xD.

Zacząłem grać w Tony Hawk's Project 8 na PS2. Całkiem fajne. Zwłaszcza motyw z gałkami analogowymi. Ale grafą i fizą nie dorówna next genowej wersji. No cóż Tony jak Tony - zawsze miło się gra :].
Anonymous - 15-12-2006, 16:30
Temat postu:
Summon Nights - całkiem przyjemny action rpg z miodną i kjutną grafiką. Co ciekawe, w zależności czy wybierzemy jako bohatera mężczyznę czy kobiętę, będziemy mieli fansweris yuri albo jaoi - http://youtube.com/watch?v=lZ7GQR_BSAg
edsawen - 16-12-2006, 12:57
Temat postu:
Ja tam ostatnio przeszedlem dwie czesci wspanialej gry na PSX'a pod tytulem Lunar, wkurzylem sie tylko na zakonczenie drugiej czesci. Powinni dac kontynulacje, gral ktos moze i podziela moje zdanie?
Abriel - 28-12-2006, 14:09
Temat postu:
Lineage 2, ale radze obchodzić ta grę wielkim łukiem, straszny pożeracz czas, straciłem przez nią pół roku.
Anonymous - 28-12-2006, 16:57
Temat postu:
wyznam ze nie gram juz od 2 miechow przed ta wiekopomna chwila gralem jesli chodzi o gry na PC to w Devil May Cry 3
na sieci w Silkroadonline i lineage2

wspolczuje tym ktorzy jeszcze marnuja zycie dla gier

pozadrawiam maniakow gierek :D bylo minelo jak wszystko :D
phren - 29-12-2006, 19:35
Temat postu:
A ja dorwałem sobie ostatnio The Bard's Tale i musze powiedzieć, że jest bardzo przyjemny rpg :D zwłaszcza hunor jest genialny, wszytskim gorąco polecam ten tytuł
chise - 31-12-2006, 14:56
Temat postu:
Atlantis :DDD
Nie ma to jak przypomnieć sobie stare dobre czasy i pierwszą grę komputerową o skomplikowaniu większym niż dosowe zręcznościówki którą przeszłam *_*
Niedaleko do końca, AFAIR
korsarz - 31-12-2006, 15:16
Temat postu:
Ostatnio ściągnąłem na komórkę i gram w "Might and Magic" (nie ma to, jak się nudzić w łóżeczku... :} ) . Fajna przygodówka.
SenSeiji - 02-01-2007, 13:04
Temat postu:
Ja męcze w tej chwili Key of Heaven na PSP, na PS2 narazie nic bo musze nową kupic, a na PC to Kroniki Riddicka, Gothic 3, Heroes 5 i RO. Ale i tak mam na to rozrywkę mało czasu bo mam mature w tym roku i egzaminy z gastronomi, więc mam troche kucia na ten semestr ^^.
GoNik - 04-01-2007, 10:39
Temat postu:
Czemu bohaterki jrpgów są takie skretyniałe. Czemu bohaterki jrpgów są takie skretyniałe. Czemu bohaterki jrpgów...

Legend of Dragoon. Właśnie przeszłam na 2gi dysk, mam ochotę udusić Shanę. Głupia jest! Jak but!

Zegarmistrz - 04-01-2007, 10:49
Temat postu:
A co zrobiła?
GoNik - 04-01-2007, 11:13
Temat postu:
Właściwie to nic. Wystarczy mi standardowe klejenie się do głównego bohatera plus zwykłe bycie annoying. Może się odzwyczaiłam od tego typu bohaterek, bo dawno w żadnego jrpga nie grałam, nie wiem.
coyote - 04-01-2007, 13:08
Temat postu:
Shana jest wyjątkowo słodka, kochana, dobra, śliczna, urocza, i klei się do głównego bohatera, to wystarczy.... XD i jeszcze trzeba ją ratować XD ble!

(ja co prawda nie byłam taka wytrwała i doszłam tylko do połowy 1 płyty...)
Zegarmistrz - 14-01-2007, 14:17
Temat postu:
Age of Wonders czyli jak fajnie być (czarnym) elfem.

[Maruda] Tłumaczenie tej gry jest wręcz NIESAMOWITE. W dawnych czasach, kiedy miałem Amige 500 zdarzało się, że obeznani z komputerami ludzie (tzn. ci, co potrafili obejść autostart na dyskietce i otworzyć edytorem lub file masterem pliki tekstowe w grze) czasem bawili się w tłumaczenie programów.

Polegało to na tym, że po prostu podmieniało się tekst. Jako, że zdolności koderskie były wtedy rzadko spotykane, a tekst musiał być tej samej długości, co oryginalny, znajomość języka angielskiego natomiast nie była powszechna, to tłumaczenia były naprawdę zabawne...

Granie w Age of Wonders jest więc dla mnie miłym powrotem do czasow dzieciństwa. Tłumaczenie jest niesamowite, poczynając od Bohatera, który (po zebraniu odpowiedniej ilości ekspa) przeszedł poziom doświadczenia, przez włóczniarzy, mieczniarzy, na dużych fragmentach tekstu (np. dwustronowe wprowadzenie do jednej z misji), które w ogóle nie zostały przetłumaczone.[/Marudzenie]

Oprócz tego gra jest fajna...

To takie HoMM dla ubogich połączone z Warlords dla bogatych. Fajne jest zarządzanie rasami... Można łupić, burzyć (komputer bardzo lubi tą opcje), plądrować, wysiedlać (Zeg z kolei polubił tą opcje), zawierać kłamliwe sojusze... Po prostu jest super!

Walczymy z całymi rasami i narodami. W chwili, gdy podijemy któreś miasto, to jego mieszkańcy nie zmieniają stronnictwa, tylko my podbijamy osiedla pełne szubrawcow i buntowników, które non stop trzeba pacyfikować (albo wysiedlić i zaludnić kimś, kto bardziej zasługuje na życie w danym miejscu).
Anonymous - 14-01-2007, 14:30
Temat postu:
Ja sobie wreszcie sprawiłem Heroes...Co prawda wersja polska, czyli nie mogę już mieć w armii Vampire Lordów ani Czerwonych Wampirów, ale co tam...Grę trudno nazwac trudną, ale dopiero zacząłem grać, a komputerowemu algorytmowi na pewno brak geniuszu Mai czy Seriki.
Mam obecnie mało czasu na granie, ale jeśli znajdę więcej, to sprawdzę, co takiego w tej grze jest, że ludzie się na to łapią.
Mai_chan - 14-01-2007, 14:39
Temat postu:
Ja, podobnie jak Grisz, sprawiłam sobie śliczną wypasioną wersję Heroesów, wszystkie trzy części... Obecnie kampania rycerza w jedynce. O bogowie, jak mi tego brakowało... XD
GoNik - 14-01-2007, 15:05
Temat postu:
A ja mam dylemat. Dokończyć Heroesa 5 (1 kampania mi została) i
a) zacząć dodatek, który przyjdzie mniej więcej w środę
b) zacząć Heroesa 1, który przyjdzie razem z dodatkiem
c) dokończyć Age of Wonders, co ciągnie za sobą rozpoczęcie dodatku albo AoW 2
e) ciągnąć dalej Legend of Dragoon?

oraz, oczywiście: jak znaleźć ten czas do grania? Dobrze, że za tydzień ferie @.@

Anonymous - 14-01-2007, 15:36
Temat postu:
Jedno pytanie: czy tylko mi na XP dwójka chodziła jakby chciała a nie mogła? Z trójką nie mam problemów, ale z dwójki musiałem zrezygnować (czego żałuję).
Mai_chan - 14-01-2007, 15:50
Temat postu:
Grisz - nie dziw się. Niestety, jedynka i dwójka NIE były projektowane z myślą o XPku (w sumie nic dziwnego ^^") i często się krzaczą...
Keii - 14-01-2007, 15:58
Temat postu:
Nie pomaga nawet użycie trybu zgodności z wcześniejszymi windami? <_<
Zegarmistrz - 14-01-2007, 16:42
Temat postu:
Głupie pytanie: nie możecie w to grać po sieci? Wiem, że to niewygodne, ale można np. zarezerwować sobie dzionek kiedyć i udowodnić sobie, kto tu rządzi.

Gdzies tu u mnie leży płytka z podstawką HoMM III. Też bym się chętnie dołączył.
Anonymous - 14-01-2007, 19:22
Temat postu:
Biorąc pod uwagę ile w to gram, pewnie zostałbym zmieciony raz dwa.
Nota bene, dziwną rzeczą jest to, że grając rycerzem, który ma w armii anioły, mogę spokojnie mieć armie nieumarłych, demony i tego typu swołocz. To trochę tak, jakbym w Panzer General miał w armii Tigery i Shermany.
Anonymous - 14-01-2007, 19:47
Temat postu:
no nie, morale ci spadaja....
Zegarmistrz - 15-01-2007, 17:38
Temat postu:
Age of Wonders... Właśnie odkryłem, jak mniejszym wojskiem pokonać liczniejszego i lepiej uzbrojonego przeciwnika. Komputer strasznie lubi ustawiać swoje siły w sznureczki, które można tak ładnie zaatakować od przodu i od tyłu.

Kurcze... Szkoda, że w tej grze piechota porusza się prawie tak samo szybko, jak kawaleria. Miałbym fajną zabawę.
Zegarmistrz - 16-01-2007, 19:36
Temat postu:
Przerwa w Age of Wonders, Dąbi pożyczył mi Heroes of Might and Magic V, działa na moim sprzęcie, narazie bez większych problemów (oraz bez fajerwerków). Kurcze, grafika III części jakoś bardziej mi się podobała.
Anonymous - 16-01-2007, 20:04
Temat postu:
A ja powoli wgryzam się w HoMM III...Cała ta gra sprowadza się chyba do jak najszybszego zbudowania masy czołgów (tzn. najsilniejszych jednostek) i rozjechaniu wroga. Finezji to w tym raczej nie ma.
Zegarmistrz - 16-01-2007, 20:23
Temat postu:
Grisznak napisał/a:
Cała ta gra sprowadza się chyba do jak najszybszego zbudowania masy czołgów (tzn. najsilniejszych jednostek) i rozjechaniu wroga. Finezji to w tym raczej nie ma.


Wbrew pozorom troszeczkę (ale tylko troszeczkę) jest...

Pozatym dobrze jest mieć też wyszkolonego bohatera... Bonusy z Atak i Defence Skill są całkiem pokaźne.
Col. Frost - 17-01-2007, 22:16
Temat postu:
To ja powiem że gram w Call of Duty 2 i cierpliwie czekam na COD4. Ostatnio wróciłem też do Empire Earth II. I zapomniałbym o Ragnaroku.
GoNik - 19-01-2007, 09:43
Temat postu:
/me dostało paczuszkę z HoMM 1-3 i dodatkiem do HoMM 5. Mru! I mam w końcu całego Heroesa! Tylko czwórki mi brakuje, ale to taki szajs, że na prawdę nie warto... Na feriach zaszaleję, wiii!
BOReK - 19-01-2007, 20:46
Temat postu:
Rigs of Rods, gierka we wczesnej fazie beta. Symulacja pojazdów z dość realistyczną fizyką, niestety wyciska ze sprzętu ostatnie soki. Ale ładnie można pogiąć blachę, o ile komuś nie przeszkadza 10 fps jak u mnie :D.
Keii - 19-01-2007, 22:10
Temat postu:
http://www.ufoot.org/liquidwar - super multiplayerowa gra XD
manki - 22-01-2007, 14:56
Temat postu:
Ja od kilku tygodni katuje Gears of war na x360 rewelacyjny shooter a na piecu od listopada Dark Crusade.
OmegaDoom - 23-01-2007, 21:35
Temat postu:
Obecnie gram w Serius Sama może nie jest to jakaś rewelacja ale w jakiej innej gierce można wyrżnąć tylu wrogów?
A poza tym już nie wiem który raz przechodzę BG tym razem z modem BGT.
Vodh - 24-01-2007, 17:20
Temat postu:
OmegaDoom napisał/a:
w jakiej innej gierce można wyrżnąć tylu wrogów?


Hmm... Diablo? Crimsonland? :D ale Serious Sama wspominam jako bardzo fajną strzelankę z bajecznie odprężającym trybem single ^^ No i te snajperskie rewolwery ^^
Anonymous - 01-02-2007, 10:40
Temat postu:
A ja znowu sięgnąłem po Homm3 i miałbym takie pytania:
a) czy ucieczka lub poddanie się w bitwie czymś różni się od przegranej?
b) czy w trójce da się włączyć siatkę heksoidalną na polu walki
c) czy można jakoś wpływać na styl miasta czy zależy on od jego położenia?
Keii - 01-02-2007, 11:36
Temat postu:
Obym wszystko zaliczył... Jeśli tak się stanie - ferie spędzę no-life'ując Rogue Galaxy ~~
fleischman - 01-02-2007, 11:38
Temat postu:
a) różni się tym, że możesz potem odkupić herosa w gildii jeśli uciekniesz. A jak przegrasz to tracisz herosa bezpowrotnie.
b) da się, na ekranie walki włączasz opcje i tam można to włączyć.
c) chyba nie Oo
Zegarmistrz - 01-02-2007, 12:17
Temat postu:
Grisznak napisał/a:
a) czy ucieczka lub poddanie się w bitwie czymś różni się od przegranej?


Dokładniej: po ucieczce możesz spowrotem wykupić bohatera w karczmie w swoim mieście (wraz z całym dobytkiem, ale bez wojska). Po poddaniu się i zapłaceniu okupu możesz wykupić w karczmie bohatera razem z jego oddziałami. Niestety komputer rzadko zgadza się na tą opcje.
Anonymous - 03-02-2007, 23:30
Temat postu: .hack// ROOTS / G.U.
Jeśli hodzi o .hack//ROOTS to oglądałem wszystkie odcinki i grałem w grę i gdybyście naprawdę qwiedzieli o grze i anime to byście wiedzieli że :

1 )
Spoiler: pokaż / ukryj
Atoli nie została zainfekowana przez AIDĘ ale dostała atakiem "Data Drain" kturego użył PRAWDZIWY Tri-Edge a nie "Azure Kite" (Po polsku było by "Lazurowy Kite")


2 )
Spoiler: pokaż / ukryj
To co pewien forumowicz opisał jako "Trzecia Forma Haseo w //ROOTS" w życzywistości nie jest jego trzecią formą tylko tym co zostało przez niego uzyskane po ukończeniu questa o nawiedzonym lesie.
Był to Design dany mu za karę że nie powiedział temu gościowi w lochu co się stało z jego córką ( Aurą ).
Ta forma oraz uraz którego haseo doświatczył w pierwszej części sprawiły że Haseo omal nie oszalał a na koniec Azure Kite ( nazywajmy tę postać po jego prawdziwym imieniu ) wussał ten -poziom- z niego za pomocą " Data Drain "

I tu zaczyna się .hack//G.U.

SPOILERY SIĘ UKRYWA!
Moderacja

Mai_chan - 09-02-2007, 14:15
Temat postu:
Użytkownik Tamashi otrzymuje ostrzeżenie za bezczelność i lekceważące odnoszenie się do innych użytkowników (i w gruncie rzeczy również za spam, bo wymądrzanie się "jaki to ja jestem cool" nie jest na temat). Post poleciał.
Keii - 18-02-2007, 01:55
Temat postu:
Aktualnie - WoW, z dodatkiem Burning Crusade.

Moja aktualna postać (czemu BE mają różowe tło w login screenie _-_;)
Gra się bardzo przyjemnie, z tego co widzę, Krwawe Elfy mają o wiele więcej questów na początkowych levelach niż reszta ras, którymi grałem (Ludzie, Night Elfy, Taureni).
Momoko - 18-02-2007, 22:18
Temat postu:
Obecnie męczę NWN2, choć nie wiem czy do końca dociągnę. Na razie tworzę cokolwiek nielogiczną postać, a mianowicie dobrego drowa druida. Zobaczymy co z tego wyjdzie^^
Serika - 18-02-2007, 23:01
Temat postu:
Dobrego drowa druida?...
*wyobraźnia wykonała nieprawidłową operacje i zostanie zamknięta*
Ayoken - 18-02-2007, 23:05
Temat postu:
Prawie jak Drizzt tylko jeszcze bardziej anormalne. Obecnie pykam w Diablo II/ Diablo I/ HoMM 3/ FreeCell/ ew. Korea Forgotten Conflict. Pozdrawiam maniaków zabijania goblinów :)
Vodh - 19-02-2007, 17:09
Temat postu:
Battle netowi strasznie serwery lagują ostatnio :/ to mnie odwiodło nieco od D II.
Keii - 20-02-2007, 21:58
Temat postu:

Mag ma już 23 level, ale powoli przestaje chcieć mi się grać, szczególnie, że w poniedziałek zaczyna się rok akademicki >_>;
Lipez - 23-02-2007, 15:15
Temat postu:
A ja sobie ostatnio pocinalem w moje ulubione tytuly Knights of the Old Republic 1 i 2, Gothica 3 i Football Managera i przeszedlem 2 razy NeverWinter Nights 2 no i w koncu dorwalem Bitwe o Srodziemie 2, tez calkiem fajna, aczkolwiek gry sa chyba coraz prostsze :(

W zasadzie dalej uwazam KotORy za najlepsze RPG w jakie gralem, a troche ich juz mam za soba. Takie hobby :)
WilQ - 25-02-2007, 11:07
Temat postu:
Po raz 30 Fallout 2:). Ta gra nigdy mi sie nie znudzi.
Keii - 25-02-2007, 12:04
Temat postu:

Tyle udało mi się osiągnąć przez tydzień ferii, 28 level ;)
Caladan - 25-02-2007, 15:25
Temat postu:
Cały czas gram to samo ostatnio czyli HOHM III Wog, AOE I Rise of Rome
EU II, BG II z modami, moze zaczne grać Morrowinda lub diablo II
Shiori - 25-02-2007, 15:34
Temat postu:
Ja teraz gram w Ragnaroka na serwerze ApplejuiceRO
Zachęcam do gry w tą...um...wspaniałą grę xD'

Vodh - 25-02-2007, 16:37
Temat postu:
A ja jak zwykle Counter Strike: Source i Warcraft III. I w tej materii wiele się nie zmieni, bo z rzeczy strawnych dla mojego kompa nie ma chyba nic ciekawszego ;] a serwery Battle.Netu do Diablo dalej lagują więc w DII sobie nie pogram.
Zegarmistrz - 28-02-2007, 10:03
Temat postu:
Skończyłem Age of Wonders, zacząłem Age of Wonders II.

Pierwsze, co ujrzałem, to grafika.

AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!
GoNik - 28-02-2007, 10:05
Temat postu:
Zegarmistrz napisał/a:
AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAA!!!!!!!

Teraz mi powiedz czy to jest "AA.." pozytywne czy negatywne >.<
Zegarmistrz - 28-02-2007, 10:35
Temat postu:
Negatywne. W jedynce grafika nie była może super, ale przynajmniej była czytelna i miała jakiś swój, siermiężny klimat.

A tu? Grafika nadal nie jest piękna, za to nie widze, gdzie stoi bohater!

I co to za imie Merlin? I mam Questa do realizacji w Imię Wyższych Celów! Nie mogę już sobie grabić, palić i rabować w imię chorej idei Meandera! Skandal!
Naszata - 28-02-2007, 18:41
Temat postu:
Ja aktualnie gram w gry na które wcześniej w ogóle nie miałam czasu :( też tak macie, że kupujecie grę cieszycie się jak szaleni, mija miesiąc 2 i nie możecie nawet jej zainstalować, z braku czasu ? Ja tak miałam przy wielu, ale już nadrabiam i aktualnie gram w Dungeon Siege 2 i Neverwinter Nights 2.
Anonymous - 04-03-2007, 22:49
Temat postu:
Ja po raz pierwszy od dobrych kilku miesięcy zagrałem wreszcie w grę godną uwagi - Supreme Commander. Dawno nie widziałem naprawdę dobrego RTS-a, chociaż gra ma porażające wymagania i komputer dostaje totalnej czkawki, mimo to siedzę i zawzięcie męczę bo gra jest naprawdę dobra.
Keii - 28-03-2007, 14:26
Temat postu:
God of War II na PS2. Relaksująca i dość brutalna sieczka w klimatach mitów greckich z genialną muzyką i grafiką ;)
Avalia - 28-03-2007, 15:15
Temat postu:
No ja gram w RO *teraz nie mam, bo mi się biblioteka sypła, ale w tym tygodniu powinnam już mieć*
korsarz - 28-03-2007, 16:34
Temat postu:
Ostatnio grywam sobie w Adoma. Jest to cRPG uruchamiany w trybie tekstowym, gdzie widz ma świat przedstawiony w charakterze mapy ze znaków ascii. Żeby sięgnąć do inwentarza, czy wypowiedzieć zaklęcie, trzeba wiedzieć w który klawisz wcisnąć (i tu jest trudniejsza od takiego Baldur's Gate, gdzie po prostu się klika w ikonki).
Jak dotąd jedyną wadą tej gry jest bardzo szybkie tempo metabolizmu postaci gracza (głodnieje pięć minut po posiłku). Jeśli nie znajdzie się wcześniej jakieś zwierzę, które można zabić i zjeść (pies ;> ) to postać szybko umiera z głodu i game over __^__ .
Przy odrobinie szczęścia można zostać zabitym przez hydrę bagienną lub żabę giganta, lub podobne zwierzątko _^_ .
Za to jest tutaj bardzo szeroki zakres ras do wyboru (można grać trollem!) :)
Zegarmistrz - 28-03-2007, 16:56
Temat postu:
Ja wróciłem do Heroes of Might and Magic III i wiode moje hordy zła przeciwko wszystkim innym patałachom.
Galakar - 28-03-2007, 19:20
Temat postu:
Ostatnio jestem na fali FFXI, Shogun Total War, Legend of Zelda: Twilight Princess oraz FFXII :)
Melhir - 01-04-2007, 20:06
Temat postu:
Witam mój tutaj pierwszy post ja gram aktualnie w pro evolution soccer 6, Marvel ultimate alliance, niedługo command and conquer wojna o tiberium i jeszcze pykam w republic commando.
Nabu - 01-04-2007, 20:12
Temat postu:
GTA: San Andreas.
Jako afroamerykański chuligan przywracam prawo i sprawiedliwość na ulicach zdemoralizowanego Los Ange... tfu, Los Santos!
Keii - 04-04-2007, 19:19
Temat postu:
Naruto Shippuuden: Narutimate Accel - na razie nie wiem, czy walka jest tak dobra, jak w poprzednich częściach (Narultimate Hero), bo przechodzę story mode, coby odblokować levele hero mode. Czyli biegam i rozwalam pudełka...
Bunji - 04-04-2007, 19:36
Temat postu:
Ostatnio znajomi mnie na WoW-a(world of worcraft) namuwili i wyszlo na to, ze praktycznie sam gram. Spodziewalem sie, ze gra bedzie bardziej zruznicowana ale i tak jest fajnie, pozatym stalkera mi kumpel pozyczyl i musze powiedziec, ze gra jest naprawde dobra i ma swietna grafe(tylko nie u mnie). Supreem Comander widzialem i polecam (osoba ktorym pujdzie).
Keii - 05-04-2007, 13:50
Temat postu:
Narultimate Accel skończone, ze wszystkimi postaciami odblokowanymi (łącznie z postaciami po transformacjach jest ich bodajże 60 ;)
Mam nadzieję, że w następnej części nie będą wrzucali na siłę głupiego trybu rpg >_>
BOReK - 05-04-2007, 18:09
Temat postu:
Polowałem na Bus Drivera i upolowałem. Całe szczęście, że nie popełniłem desperackiego kroku i nie kupiłem - w sumie jakieś 6 godzin jazdy, w dodatku czasami dość nieciekawej, i po wszystkim.
Generalnie moja ocena jest poniżej średniej, a lubię duże pojazdy i ich symulatory. W dodatku jest to jedna z lepszych ocen na tle tego, co mówią inni miłośnicy tematów. Nie chcę wiedzieć co o tej grze mówią "przeciętni" gracze. Zresztą, i tak wiem...
pampuka - 09-04-2007, 00:05
Temat postu:
Ja w tej chwili gram w Guilty Gear'a!!! Mój ulubiony gear to Dizzy! Ma super efektowne ataki [tylko troche za powolne]! W sumie dziwi mnie że nie ma [chyba] żadnego tematu o tej superowskiej grze:) ale dobra. Jak narazie przeszłam GG X advance edition i XX Reload TMC [the midnight carnival]. Jak ktoś nie grał/zna to polecam (chociaż wątpie czy jest TU ktoś taki),2D super nawalanka, oczywiście nudzi sie zaraz po przejśćiu mimo wielu trybów gry ale na szczęście jest wile rodzaji GG. Taaa, to tyle jeśli chodzi o mnie:P
ByTheWay - 09-04-2007, 11:09
Temat postu:
Odgrzewam starego kotleta, znaczy się FF8. Chciałem jeszcze w DII popykać z racji tego, że po tym jak przestałem grać w WoW'a mam ochotę na jakiegoś niezbyt czasochłonnego online'owca. Niestety okazało się, że gierka jest gdzieś u kuzynki -.-

Poza tym pykam od czasu do czasu w Wolfa ET.
Mai_chan - 09-04-2007, 15:54
Temat postu:
Całe stadko stareńkich gier, począwszy od trylogii Legend of Kyrandia - gra mojego dzieciństwa poprzez Day of the Tentacle aż do Al quadim - Genies Curse. Zaprawdę powiadam wam - kiedyś, to ludzie wiedzieli, jak się robi gry komputerowe...
Keii - 09-04-2007, 15:59
Temat postu:
Aktualnie gram w różne różności na DSie. Powiem tyle - to jest to. Ekran dotykowy, którego trzeba używać na różne sposoby to naprawdę bardzo miła odmiana po dziesiątkach gier ze standardowym sterowaniem ;)
Anonymous - 09-04-2007, 16:00
Temat postu:
Cytat:
Day of the Tentacle

Kyyyaaaa!!! Moja pamiętać!! Cthulu fhatgn!! I pomyśleć, że gdy w to grałem, to jeszcze nie widziałem, ze to ma hentajowe konotacje.
Próbuję ciągle znaleźć emulator, który odpali Castlevanię: DoS, a w wolnych chwilach pogrywam w NESowego Fire Emblem Gaiden.
Mai_chan - 09-04-2007, 16:05
Temat postu:
Grisznak, no wiesz? Przecież 3vil fioletowy tentakiel z łapkami był taaaaaaki słodki... >:D Typ Zimnego Drania (TM) po prostu...
Anonymous - 09-04-2007, 16:10
Temat postu:
Mai_chan napisał/a:
Grisznak, no wiesz? Przecież 3vil fioletowy tentakiel z łapkami był taaaaaaki słodki... >:D Typ Zimnego Drania (TM) po prostu...

Majuś, ale ja jakieś 12 lat temu nie miałem pojęcia, że istnieje coś takiego jak hentai. A później zapomniałem na śmierć o tej grze. Niemniej przygodówki zawsze uwielbiałem.
BOReK - 09-04-2007, 17:45
Temat postu:
Męczę najnowszą wersję Mount&Blade i jest fajnie... chociaż z drugiej strony ile można brykac na kucyku i machać mieczem/toporem/lancą/setką innych rzeczy do robienia kuku? Ale postep stanowczo widać w tej gierce.

Do tego Craftmod, dzięki któremu można sobie samemu wykopać rudę (np. żelaza), ściąć drzewo itd. i zamienić to na upragniony element ekwipunku (wielki topór na pancernych, miecz półtoraręczny na lekkich i maczuga do obezwładniania - to jest to! XD). Mimo wszystko mam questa polegającego na zdobyciu kilku czapek i tych jakimś cudem nie można samemu zrobić. Albo jakiś błąd, albo celowe utrudnienie, chociaż zdobycie tych czapek na wrogu łatwe nie jest.
korsarz - 11-04-2007, 16:56
Temat postu:
Teraz gram sobie w NetHacka... Coś podobnego do Adoma, tyle, że w trybie graficznym. Mój ostatni rekord:
NetHack napisał/a:

Usagi no Taiyo
male human samurai (L4) killed by hobbit in Dungeons of Doom

^^'
Anonymous - 11-04-2007, 18:16
Temat postu:
Dopóki w ADOMie nie zabił mnie meteoryt..... >]

iRoque na Palmie. Takoż Moria, iLarn. Macht Spass, nyo.
rathann - 11-04-2007, 22:26
Temat postu:
EVE-Online. The last game you're ever going to play.

Nareszcie znalazłem grę dla siebie! kyaaa~~

PS. Ukłony dla Kota.
korsarz - 12-04-2007, 11:35
Temat postu:
Sm00k napisał/a:
Dopóki w ADOMie nie zabił mnie meteoryt..... >]

To mi się jeszcze nie zdarzyło. Dobre, dobre XD
Anonymous - 12-04-2007, 14:37
Temat postu:
Odpaliłem na DOSboxie V4Victory...i oobroniłem Arnhem przed najazdem herbaciarzy, Polaków i Amerykanów. Jeszcze Rzesza nie umarła! Teraz na pewno Fuhrer użyje wunderwaffe i los wojny się zmieni.
krad88 - 12-04-2007, 17:38
Temat postu:
Aktualnie ? Łojojoj dużo tego ^__^'

A tak konkretniej , zakonczyłem niedawno RE4 wszystkimi postaciami i dalej czuje lekki niedosyt - choć pewni mi przejdzie , kiedy znów przejde SH2 @__@' ...

Obecnie goszczą u mnie na stare gry z PSX'a (emulowane) i zagrywam sie w jrpgi , ostatnio skonczyłe Thausand Arms ^^ - świetna gierka 5+/6 za humorek .

Zabierałem się za Supreme Commander , ale mam za słaby sprzęcik , muszę zarobić sobnie na nowy sprzęt ...ehh , te wydatki ... lol ^^
Vodh - 12-04-2007, 21:36
Temat postu:
Ragdoll Masters

Shareware'owa gierka, w której bijemy się dwuwymiarowymi ludzikami. Sterowanie tylko strzałkami, generalnie gierka fazogenna, cudowna na dwóch graczy i przywodzi skojarzenia z walką Neo i Smitha z 3 cz. Matrixa. Polecam, jest naprawdę świetna :D
fm - 13-04-2007, 22:51
Temat postu:
Skuld

Coś dla miłośników Ah!My Goddess. I ty możesz zostać debuggerem - prosta gierka zręcznościowa.
Anonymous - 14-04-2007, 11:17
Temat postu:
Die Strasse Frei...
Meine niepowstrzymane czołgen właśnie prą na wschód, ku stolicy światowego komunizmu - Moskwie. Na bezkresnych przestrzeniach Rosji rozstrzygnie się los tysiącletniej Rzeszy! Angriff!!
...czyli znalazł się ukochany Panzer General. Jak ja lubię tą grę, mimo upływu lat wciąż ta sama, świetna jakość.
Mai_chan - 14-04-2007, 11:26
Temat postu:
Al-qadim, the Genies Curse, czyli kolejny staroć z Abandonii. Utrzymane w konwencji "Tysiąca i jednej nocy" ma wyjątkowo dobry klimat. Fajne jest to, że gra nie polega na prostym hack'n slash - żeby wygrać trzeba naprawdę myśleć, wykonać całe stado subquestów i, co zabawne, uważać co się mówi - tutaj bycie uprzejmym się opłaca ;)
BOReK - 14-04-2007, 11:30
Temat postu:
Grisznak napisał/a:
czyli znalazł się ukochany Panzer General

E, już wolę Steel Panthers :P. Szkoda, że w nowszej wersji obejmującej nasze czasy gra robi się już lekko nudna - za dużo jednostek, zbyt dobra broń (zasięg ostrzału z Apache'a - pół średniej mapy). Oczywiście można wziąć misję, w której prowadzi się Contras w latach już dość odległych. Przebijanie się samą piechotą przez dżunglę to jest to XD.
Caladan - 14-04-2007, 13:24
Temat postu:
No cóż bawię aplikacjami w Wogu(Heroes III), Od czasu do czasu grywam w Empires Dawn of the modern World. Teraz zastanawiam sie czy nie znów nie wyruszyć w świat Baldurs Gate II. nie powiem mod Tactics sprawia małe kłopoty mi. Wczoraj poszedłęm do kumpla aby zagrać w piłkarzyki nie wirtualne. Fajnie sie grało
Nabu - 14-04-2007, 14:53
Temat postu:
Brutalny powrót do Gothika zaowocował pięciokrotną śmiercią bohatera w starciu z uzbrojonymi po zęby orkami. Jak na razie włóczę się po okolicy i zabijam wilki i owady w celu szybkiego nabicia doświadczenia.
So_Dakki - 14-04-2007, 18:11
Temat postu:
Po wzruszającym rozstaniu z Okami przyszła pora na FFXII. Po krótce: ładnie, ciekawie, czasami śmiesznie, a zaraz potem wzruszająco. Trudno jest mi ją porównac do pozostałych części, bo grałam jedynie w FFVIII (i to nie do końca), ale polecam.
Anonymous - 14-04-2007, 21:38
Temat postu:
Dino napisał/a:
No cóż bawię aplikacjami w Wogu(Heroes III), Od czasu do czasu grywam w Empires Dawn of the modern World. Teraz zastanawiam sie czy nie znów nie wyruszyć w świat Baldurs Gate II. nie powiem mod Tactics sprawia małe kłopoty mi. Wczoraj poszedłęm do kumpla aby zagrać w piłkarzyki nie wirtualne. Fajnie sie grało

Jedno słowo: Hamachi. BG2 w kilka osób, z zastąpieniem głosów avatarów w grze okrzykami żywych graczy - bezcenne. Żaden mod tak nie ma.
I tak, większość modów Weimera można używać w grze multi.
Caladan - 15-04-2007, 15:02
Temat postu:
Z chęcią pograłbym w multiego Bg II, bo powoli mnie nudzi granie samemu. Jeżeliby sie znalazło wiecej osób, To czemu nie.
Keii - 21-04-2007, 13:21
Temat postu:
Na DSa:
Symulator adwokata - Phoenix Wright: Ace Attorney - genialna gra, dawno się tak dobrze nie bawiłem ;)
Nodame Cantabile - gra muzyczna, trzeba naciskać na kółka, kiedy wpadają do nich nutki puszczane przez dyrygenta - całkiem przyjemne, ale trochę za proste
Pokemon Diamond - ale to dopiero po egzaminie z połowy semestru :P
Cappy - 21-04-2007, 14:41
Temat postu:
Aktualnie:
-Supreme Commander
-Europa Universalis 3
-Hearts of Iron 2: Doomsday
Czyli same strategie :)
Anonymous - 21-04-2007, 15:52
Temat postu:
Final Fantasy IV Shoujo Ai version
Grałem w to już kiedyś, ale niestety trzeba było czyścić dysk i grę szlag trafił. Teraz powinno sie udać. Niby zwyczajna FF IV, ale dzięki zmianom w postaciach i fabule a także temu, że gra bazuje na oryginalnej, nieocenzurowanej wersji japońskiej nie zaś na edycji amerykańskiej, gra się w nią całkiem ciekawie. Plusem dodatkowym jest mój ulubiony yuriowaty pairing - Celes/Terra, który w tej grze gra pierwsze skrzypce.
Riku - 21-04-2007, 15:58
Temat postu:
Aktualnie:
Kingdom Hearts II
Final Fantasy X-2
Sama japońszczyzna ;)
Anonymous - 27-04-2007, 08:16
Temat postu:
"Hitler no Fukkatsu" - czyli czadowa, oldscholowa gra w stylu Contry (choć bardziej chyba Green Beret), z Fuhrerem w tytule i jakże uroczym animacjami stylizowanymi z cudowną nieudolnością na Trzecią Rzeszę, wydana na NESa w 1988. Wiem, kopnięty jestem.
Keii - 27-04-2007, 08:45
Temat postu:
Pokemon Diamond na zmianę z Phoenix Wrightem ;D
Juri - 29-04-2007, 13:43
Temat postu:
Neverwinter Nights II
Dopiero zaczynam, ale to jest czasochłonna gra. Jestem na końcu pierwszego aktu, a godzin przy tym spędziłam tyle, że lepiej nie mówić..xD

Mam ochotę na trochę bezmyślnego strzelania, chyba po Unreal Tournament sięgnę znowu...
Neji - 29-04-2007, 13:57
Temat postu:
Teraz?

World of warcraft: the burning crusade
Budokai Tenkaichi 2
Homeworld 2
W: Enemy Teritorry ;p

jak widac mam całkiem powalony gust xD
(wszystko inny rodzaj gry) ;p
Athi - 29-04-2007, 14:59
Temat postu:
Hm teraz gram... no teraz to w nic xD ale jak sie nudzę to w H5
Zetsubou Billy - 29-04-2007, 15:50
Temat postu:
Ragnarok online and my favourite game GunZ.
So_Dakki - 29-04-2007, 19:36
Temat postu:
Nadal tłukę się w FFXII - długie to to, strasznie rozbudowane i nie wiem kiedy skończę.
Anonymous - 29-04-2007, 20:39
Temat postu:
Final Fantasy X
Kingdom Hearts II
Ari - 29-04-2007, 22:02
Temat postu:
Pro Evolution Soccer 6, od października... pewnie do października będę męczył
Keii - 29-04-2007, 22:54
Temat postu:
Phoenix Wright 1 skończony - polecam wszystkim właścicielom DSa, jedna z lepszych przygodówek, w jakie w życiu grałem (a było tego trochę ;)
Udai - 02-05-2007, 00:13
Temat postu:
od czasu do czasu klikam w CS-a z kumplami ze studiów
Keii - 04-05-2007, 11:26
Temat postu:
Aktualnie dla relaksu podejmuję nierówną walkę z przypadkowymi Japończykami przez WiFi w Panel de Pon DS, czyli DSową wersję genialnego Tetris Attack. Warto było kupować przystawkę do grania przez internet ~~
Anonymous - 04-05-2007, 12:08
Temat postu:
<okazjonalnie dostaje w zadek od brazylijczyków w Starfoxa. Na DS'a takoż.>
chise - 20-05-2007, 23:48
Temat postu:
To zdecydowanie powinno zostać napisane wielkimi literami, widocznymi z daleka, albowiem gra jest wielce zacna, legendarna i wciągająca głęboko.

Fallout 2

I wszystko jasne :)
Ani jednej godziny nie żałuję.
Tamashi - 21-05-2007, 00:03
Temat postu:
Wczoraj skończyłem .hack//G.U. vol.2//Reminisce i jestem jeszcze bardziej zachwycony niż przy vol.1. Co prawda zakończenie, jednakże wątki poboczne były dla mnie tajemnicą. Teraz bawię się w dopracowywanie save'a. Zbieranie itemków, podnoszenie rang w ryu books, itd. Nie mogę się już doczekać vol.3//Redemption >D.
Keii - 21-05-2007, 00:05
Temat postu:
Sigh, chciałbym mieć więcej czasu, to też bym przeszedł vol 2.
No nic, poczekam do wakacji na Vol 3 i przejdę wszystkie 3 części hurtowo ;)
A na razie w dalszym ciągu czekam, aż z Play Asia wyślą mi .hack//G.U. Perfect Guide ~~
Zegarmistrz - 21-05-2007, 00:16
Temat postu:
Ja robie sobie powtórke z Disciples II: Bunt Elfów.
Shante - 21-05-2007, 16:39
Temat postu:
Ja czasami gram w Obliviona....ale ogólnie to nie gram na kompie.....
Anonymous - 21-05-2007, 19:55
Temat postu:
Ja ostatnio gram w Savage-The Battle for Newerth oraz w nieśmiertelnego Counter Strike 1.6
Bezimienny - 21-05-2007, 20:40
Temat postu:
Dawn of War: the Dark Crusade. Jak na razie moi Nekroni wdeptali w ziemię Gwardię imperialną, zniszczyli Chaos, pogonili trochę Orków i siłują się z Tau (którzy okazali się nieco bardziej wymagającym przeciwnikiem)
Keii - 21-05-2007, 20:48
Temat postu:
Dziś była premiera Shogun Total War Gold w Extra klasyce next. Jutro zakupię, bo warto dać za tą grę 20 zł ;)
Zegarmistrz - 21-05-2007, 22:58
Temat postu:
Cytat:
Dziś była premiera Shogun Total War Gold w Extra klasyce next. Jutro zakupię, bo warto dać za tą grę 20 zł ;)


O!!!! To trzeba będzie pójść do Empiku!
Keii - 21-05-2007, 23:00
Temat postu:
Wyszedł też Medieval z dodatkiem z tej samej serii ;)
Zegarmistrz - 21-05-2007, 23:19
Temat postu:
I Bóg otworzył wrota niebios przed graczami!
Tamashi - 22-05-2007, 00:40
Temat postu:
Keii napisał/a:

No nic, poczekam do wakacji na Vol 3 i przejdę wszystkie 3 części hurtowo ;)

Ke xD? Raczej nie liczyłbym na amerykańską wersję vol.3 przed jesienią xD. Krążą plotki o październiku. No chyba, że chodzi Ci o japońską wersję ;x.
Keii - 22-05-2007, 07:13
Temat postu:
Hm, szczerze mówiąc, nie zdziwiłbym się, gdyby 3 wyszła w wakacje (sierpień-wrzesień?). Jeśli nie, to trudno, przejdę tylko 1 i 2, a na 3 poczekam.

Edit:
Wah, my bad.
Shogun i Medieval wychodzą dopiero jutro.
Bajachikoma - 03-06-2007, 22:12
Temat postu:
ATV Offroad Fury 4 :) Czysta esencja wyscigowa. Zdecydowanie widac inspiracje "Motostormem" na PS3 i powiem ze wyszło to miszczosko. Daje rade jak na PS2 to wygląda bardzo dobrze i daje kupe radochy. O dziwo Atv wogóle jeszcze nie smigałęm (lipne są) bo same buggy i trucki z motorkami dają rade. Ostatnie tchnienie porządnych wyścigów na PS2, Polecam :) Z powodu tej gry nawet God of War II pooszedł w odstawke ale to pewnie dlatego ze takie wyscigi to mój ulubiony gatunek gier :)

http://www.youtube.com/watch?v=AIBCcawfo6k <==
Anonymous - 04-06-2007, 01:36
Temat postu:
obecnie testuje:

zlota karta dla tego kto zgadnie co to :)
dodam ze gra sie przyjemnie :)
Mai_chan - 10-06-2007, 19:15
Temat postu:
Wczoraj brat pokazał mi taką fajną grę na PS2 - Shadow of the Colossus. Zręcznościówka. Trudna jak sto diabłów... Cel gry - pokonać 16 avatarów różnorakich bóstw, dzięki czemu będzie można wskrzesić pannę bohatera. Pokonywanie tychże avatarów wygląda jak pojedynek pasikonika z człowiekiem... Kolos daje się ubić wyłącznie poprzez odnalezienie słabego punktu (lub punktów) i dziabnięcie tychże parę razy. W związku z tym nasz heroiczny bohater musi kicać po olbrzymie jak pasikonik czy jakiś inny robal... A proporcje są o takie - http://image.com.com/gamespot/images/bigboxshots/4/924364_89093_front.jpg

Gra jest Heroiczna przez duże H. Bohater jest Prawy, Szlachetny i Męski. Ma miecz, który się świeci Białym, Świętym Światłem i konia na sterydach, na którym za cholerę nie umie jeździć (koń jest ogromny, a facet w czasie jazdy majta nogami na wszystkie strony, jakby na krowie jechał...). Ma przy tym odpowiednio Efektowną Grafikę. Dla osoby siedzącej z boku sprawia wrażenie Zapierającego Dech W Piersi Filmu O Wielkim Bohaterze.

Wszystkie powyższe cechy sprawiają, że grać w to powinni Męscy Mężczyźni w towarzystwie swoich Dam, które będą podziwiać jacy są odważni i od czasu do czasu podpowiedzą, w jaki sposób podejść kolosa...
Ari - 10-06-2007, 20:08
Temat postu:
Mai_chan napisał/a:
Bohater jest Prawy, Szlachetny i Męski

nie sądzę, kolosy są bezbronne jeżeli na to spojrzymy z innej perspektywy- żadnej krzywdy mu nie wyrządziły, a on przez osobiste, egoistyczne pobudki wybija te fantastyczne istoty których postawa kojarzy mi się trochę z bogiem lasu z mononoke hime... scenariusz jest tak cząstkowy że na wyciąganie takich cech jego charakteru bym się nie odważył. To nie jest gra tak jednoznaczna w odbiorze jak ją widzisz.

a sma szarpię ponownie w God of War, tu już łatwiej o profil psychologiczny bohatera- porpostu kawał sadystycznego i bezwzględnego sku&^#@!a z niego
Stop Nazi - 10-06-2007, 22:16
Temat postu:
Obecnie gram w CS-Manager, a w chwilach wolnych (których mam coraz mniej) pogrywam sobie w polską karciankę Cellmons, która jeśli admini nie wezmą się do roboty upadnie. Na inne gry nie mam czasu, ale może po ukazaniu się Wiedźmina znów odzyskam siły na gry :D

Pozdrawiam!
So_Dakki - 11-06-2007, 18:28
Temat postu:
Ja pogrywałam sobie w FFXII, ale po 70. h gry, kiedy musiałam znowu się 'podpakowac' (bo przeciwnicy w kolejnej krainie okazali się strasznie irytujący ;] ) zrobiłam sobie przerwę. Daje się we znaki pewien schemat, który do znudzenia trzeba powtarzac :/ No nie wiem, czy do niej wrócę, save'y zostawię, może kiedyś coś mnie natchni.

Póki co w czwartek odbiorę Tomb Raider: Anniversary. Wahałam się między Legendą a 'wskrzeszoną jedynką', ale ostatecznie postanowiłam się zmierzyc z najnowszą odsłoną Lary. Widziałam Fresh Air na Hyperze i gra wydaje się byc całkiem interesująca.

Jest jeszcze parę pozycji, które chciałabym zaliczyc w najbliższym czasie, a mianowicie:
Jade Empire (PC),
Still Life (PC),
God of War (PS2; częśc 1 i 2).
A do niektórych chciałabym powrócic:
BloodRayne (PS2; częśc 1 i 2),
Dungeon Siege 2 (PC).
Riku - 11-06-2007, 19:11
Temat postu:
W koncu po wielu bólach dorwałem sie do FFXII ;D Mimo że już naprzykrza mi sie walka (a to dopiero 20h ^^'') to gram i bede grał aż przejde (głos fanatyka xD) a Yiazmat już na mnie czeka ]:-> W kolejce czeka juz Valkyrie Profile 2:Silmeria ;) Jeżeli walka jest chociaż w połowie tak dobra jak w jedynce (Valkyrie Profile na PSX polecam każdemu) to mam zajęcie na całe wakacje ;D Teraz wracam do gry ;)
Tamashi - 16-06-2007, 00:06
Temat postu:
Zacząłem Odin Sphere. Powiem, że całkiem przyjemnie się gra. Co prawda jest jednolinijna i polega głównie na brnięciu do przodu i walce z coraz silenijszymi przeciwnikami. Mimo to miło oderwać się od jRPG w super elo grafice 3D i zagrać w coś luźniejszego z ciekawą fabułą.

trailer z japońskiej wersji
fazior - 17-06-2007, 16:31
Temat postu:
Nie wiem czy znacie (a powinniście :P), Maple story połączenie mmo z platformówką, wszystko utrzymane w mangowym klimacie, obecnie posiada kilkanaście wersji (regionalnych) a najnowsza to europe maple story, jak ktoś zainteresowany to www.mapleeurope.com

btw zarówno klient jak i sama gra jest za free

Ja się w to zagrywam już od roku
So_Dakki - 17-06-2007, 18:05
Temat postu:
Od jakiegoś czasu gram w Tomb Raider: Anniversary. Powiem, że gra jest bardzo ciekawa. Zaliczyłam właśnie cały Croft Minor - świetnie sprawdza się jako trenning, pozwala oswoic się ze sterowaniem i samo w sobie jest dobrą zabawą z licznymi zagadkami. Nie wiem jak wygląda to na PC, ale na PS2 całkiem przyzwoicie. Gra wczytuje się w locie, dzięki czemu grafika jest płynna, bez zbędnego "loading'u". Lara bardzo ładnie wygląda po wyjściu z wody - najpierw cała połyskuje (podobno skapuje jej woda z włosów, ale póki co nie zauważyłam), a potem stopniowo wysycha (od góry w dół, widac to szczególnie na bluzce) ;] Zagadki są sprawnie pomyślane, sekrety dobrze ukryte i czasami trzeba się nieźle nagimnastykowac, żeby się do nich dostac. Muzyka przyjemna i spokojna (przynajmniej w CM i main title), podczas przemieszczania się po levelach pojawia się w ważnych momentach (np. walkach). Główna bohaterka bardzo ładnie wygląda, płynnie się porusza, a czasami nawet rzuci jakiś zabawny tekst ;]
IKa - 17-06-2007, 18:30
Temat postu:
Wielki powrót do "Might and Magic 8", po 1,5 roku przerwy. I już przypomniałam sobie, dlaczego przerwałam ostatnim razem, przez zdobyciem serca ostatniego żywiołu... Koncertowo schrzaniłam dobór postaci, skutkiem czego NIE mam magii żywiołów na poziomie Arcymistrz, a tam jest zaklęcie, które mnie zwykle ratuje z opresji.

== I właśnie dlatego rozważam rozpoczęcie gry od nowa...
Anonymous - 22-06-2007, 17:36
Temat postu:
Pograłem trochę w Fire Emblem: Sacred Stones i ta gra potencjał, nie tylko ze względu na potencjalny fanseriws yuri - po prostu ta seria to najlepsze tactic rpg jakie powstało i kwita. Żałuję, bardzo żałuję, że nie będę mógł zagrać w części na GC i Wii.

Gra ta bije na łeb wszytskie HoM&M, ma świetną fabułe, piękną, mangową grafikę, jest turowa (co dla wychowanego na planszowych strategiach orka jest rzeczą ważną) i jest wspaniale grywalna. Mam już za sobą jedną część na NESa i jedną na GBA.
cintra - 24-06-2007, 16:03
Temat postu:
Z deperacji ostatnio przetrząsnęłam moją magiczną szufladkę z gierkami komputerowymi i dokopałam się do "Spellforce. Zakon Świtu".
Dopiero zaczęłam w to grać, ale muszę przyznać, że to całkiem fajne połączenie RPG z RTS'em. ^^ Pogram trochę dłużej, zobaczę czy to wogóle jest warte zachodu...
Zegarmistrz - 24-06-2007, 20:59
Temat postu:
Cytat:
Dopiero zaczęłam w to grać, ale muszę przyznać, że to całkiem fajne połączenie RPG z RTS'em. ^^ Pogram trochę dłużej, zobaczę czy to wogóle jest warte zachodu...


Przez pierwsze 10 misji jest fajnym połączeniem RPG z RTS. Potem... Opinie są podzielone, dlaczego potem już nie jest. Jak dla mnie, osoby, która skopała builda postaci gra jest zbyt nurząca i zbyt nudna, stanowczo w zbyt dużej swej części polega na rozwalaniu 1001 baz wroga rozsianych po stanowczo zbyt rozległych planszach.
So_Dakki - 24-06-2007, 22:10
Temat postu:
Dzisiaj doszłam do pewnego wniosku, myliłam się mówiąc o Grecji jako masakrze (dalej ciągnę Anniversara), bo przy Egipcie Grecja to pryszcz. Egipt to dopiero kaszanka! No ja nie wiem kto wymyślił to cholerstwo?! Nie dośc, że ruchome drzmi mogą cię w każdej chwili zgnieśc, a obrotowe noże skrócic kończyny, to jeszcze trzeba przeskoczyc nie przez 3, ale przez 4 pachołki! Łaaaaaa, a myślałam, że już gorzej byc nie może :cry: . Moja cierpliwośc sięga zenitu, niby jestem na 'łatwym' poziomie, ale i tak jest cholernie trudno (albo to ze mną jest coś nie tak). Oczywiście wszystkie 'przeszkody' da się przejśc, ale ile się człowiek namęczy, ile nastęka, ile włosów nawyrywa. Eh, mój biedny pad, już bardziej go zmolestowac nie dało rady ;]
cintra - 24-06-2007, 22:54
Temat postu:
Zegarmistrz napisał/a:
ak dla mnie, osoby, która skopała builda postaci gra jest zbyt nurząca i zbyt nudna, stanowczo w zbyt dużej swej części polega na rozwalaniu 1001 baz wroga rozsianych po stanowczo zbyt rozległych planszach.

to prawda, zanim postać przejdzie z wojskiem z jednego końca mapy na drugi, to ja zdążę sobie zaparzyć herbatę. ^^'
10 pierwszych misji? hm, zobaczymy. Jak będzie dobrze się rozwijała fabuła, to przejdę choćby dla zasady. Ale jeśli będzie przynudzanie, to może skończę w końcu BloodRayne'a...
Anonymous - 25-06-2007, 16:47
Temat postu:
A ja, szukając głupich gierek trafiłem na jedną ze starszych produkcji Enix Jesus - Bio Monster. Po początku, prawie tak samo wesołym jak Hitler no Fukkatsu okazało się niestety, że to przygodówka po japońsku, więc z gry nic nie wyszło.
Zaś sporo przyjemności sprawiło mi Outer Senshi Rpg, dostępne na razie tylko jako demo, ale zapowiadające się sympatycznie i całkiem grywalnie.
Keii - 15-07-2007, 21:57
Temat postu:
.hack//G.U. Rebirth skończony, wraz z ubiciem dwóch dodatkowych bossów i wypakowaniem 3 postaci do 50 levelu. Za drugą część zabiorę się jutro, albo jeszcze dziś ;>
Dembol - 16-07-2007, 00:25
Temat postu:
Arcanum. Odświeżam w przerwach pomiędzy newsami o tym jak spieprzyli Fallouta 3.
Anonymous - 19-07-2007, 09:46
Temat postu:
Orientuje się ktoś może, czy na XP poszedłby mi Warhammer: Shadow of the Horned Rat z Windows 95 ?
Ari - 19-07-2007, 09:55
Temat postu:
o ilę dobrze rozumuję to dzięki directom nie powinno być problemu...
Keii - 19-07-2007, 10:47
Temat postu:
@Grisznak: Google mówią, że ludzie mają z tym problemy, ale możesz spróbować.
Zegarmistrz - 19-07-2007, 11:14
Temat postu:
Grisznak napisał/a:
Orientuje się ktoś może, czy na XP poszedłby mi Warhammer: Shadow of the Horned Rat z Windows 95 ?


Mi się nie udało nigdy tego odpalić na czymkolwiek wyższym, niż Windows 98. Szkoda, bo gra jest genialna.
Udai - 19-07-2007, 14:29
Temat postu:
Dembol napisał/a:
Odświeżam w przerwach pomiędzy newsami o tym jak spieprzyli Fallouta 3.


Musze przyznać że poszły do mnie niepokojące wieści co do Fallout 3 - jeśli przynajmniej połowa z nich jest prawdą to pod koniec 2008 roku dostaniemy Morrowinda z post-nuklearnymi teksturami - czyli rąbankę FPP/RPG w czasie rzeczywistym o niebotycznych/wywindowanych wymaganiach sprzętowych.

Wracając do tematu aktualnie w nic nie gram .
Tyczek - 19-07-2007, 17:33
Temat postu:
Za sprawą Borka znowu przypomniałem sobie o Samurai Shodown 4.
Mertis - 19-07-2007, 19:58
Temat postu:
Aktualnie pykam sobie w Devil May Cry 3 Special Edition i Demon Siege 3 Secial Edition PL :P
BOReK - 20-07-2007, 14:31
Temat postu:
Za sprawą Tyczka mam w co grać - również Samurai Shodown 4 ^^. Niby taka prosta nawalanka w starym, dobrym 2D, ale jednak jest niesamowicie wciągająca. Może dlatego, że taktyka jest tu jednak ważna, a do tego mija trochę czasu na wyłapywaniu mocnych i słabych punktów każdego przeciwnika.
Keii - 20-07-2007, 14:38
Temat postu:
Jeśli o starych bijatykach z Neo Geo mowa, to pamiętam, że zawsze przyjemnie grało mi się w Last Blade 2. Spróbujcie, jeśli jeszcze tego nie zrobiliście ;)
Miya-chan - 20-07-2007, 15:01
Temat postu:
Ostatnio też wróciłam do Samurai Shodown 4, chyba z czystej przekory, bo jakoś nigdy mnie ta gra porwać nie potrafiła. Teraz się powolutku zaczynam przekonywać...

Last Blade 2 dooobre jest <oblizuje się> Natomiast niedawno za sprawą Vanny dorwałam Last Blade Pocket i to z kolei jest ZUE. I chibi. I trudne O_o

Yamu-kun - 20-07-2007, 15:15
Temat postu:
Gierki na emulator NeoGeo nie są złe. Ale z Samurai Shodown 4 nie czerpałem jakieś większej frajdy. Zawsze byłem zagorzałym fanem serii King of Fighters, a i czasem pograłem sobie w Art of Fighting.

Teraz trochę szkoda mi czasu na granie jeśli usiąde przed kompa. Wolę obejżeć jakiś ciekawy tytuł...od czasu do czasu pogrywam sobie tylko w Wolfensteina: Enemy Territory.
antico - 20-07-2007, 21:23
Temat postu:
Samurai Shodown to klasyk, ale czas reakcji postaci mnie nie raz przyprawiał o soczystą irytacje, jednak wolałem serie King of Fighters (z moim ulubionym psychopatą - Yori Yagami - na czele) pod względem dynamiki walki

jak już jesteśmy przy NeoGeo, warto wspomnieć o kolejnej nieśmiertelnej serii na tą (praktycznie martwą już) platformę - Metal Slug, najlepszy sposób na odreagowanie to duża dawka bezmyślnej demolki ;D
BOReK - 20-07-2007, 22:44
Temat postu:
antico napisał/a:
czas reakcji postaci mnie nie raz przyprawiał o soczystą irytacje

Ha, i właśnie o to chodzi :D. Jedne ciosy szybsze, inne wolniejsze, do tego pewne opóźnienia - czasem trzeba dobrze główkować, żeby wygrać. Nie ma to jak przeciwnikowi wbić się w kombo albo przed jego cios, trzeba tylko go rozpracować.
Tyczek - 20-07-2007, 23:22
Temat postu:
Nie przypominam sobie nic o Last Blade. Ha- trzeba będzie sprawdzić :)
Gdy wziąłem do ręki SS4 po raz pierwszy to byłem zdziwiony strasznie... Ale parę walk i udało mi się zrobić blok miecza przeciwnika, który wygrałem- ty były emocje wtedy. Tego się nie zapomina i zawsze chętnie wraca ^^
Góral - 21-07-2007, 08:04
Temat postu:
Z bijatyk najlepsze jest King of Fighters '97. Ani Samurai Shodown 4 czy 5, ani Last Blade'y mu nie dorównują. Wg mnie późniejsze części serii był gorsze pomimo większej ilości postaci i ulepszonej grafiki. Jedyna bijatyka, która nie nudzi mi się nawet gdybym grał tylko z komputerem. Pamiętam jak z kumplem się zagrywaliśmy we wszelkie gierki na neo geo a w KoF 97 szczególnie. Nigdy nie zapomnę jak kumpel pokonał swoją pierwszą postacią moje pierwsze najmocniejsze 2 (Benimaru Nikaidou i Roberta Garcię - ta postać byłą wręcz za mocna), a ostatnią (Ryo Sakazakim) rozniosłem wręcz wszystkich jego fighterów dysponujących maxem życia. Grałem jak w transie i nigdy chyba tego nie zapomnę. Sukces w grze, a cieszy :).
Keii - 21-07-2007, 10:32
Temat postu:
Hm, system w KoFach nigdy za bardzo mi się nie podobał. Zawsze wolałem grać w Street Fightery ;D
Miya-chan - 21-07-2007, 11:21
Temat postu:
O taaak *_* KoF '97 to jedna z tych gier, przy których się najbardziej nastresowałam, ale jaka potem satysfakcja! *śliiiń* Ugh, Robert. Arrrgh, Ryo. Ci dają mi popalić w każdej części, nie ma co. Późniejsze części mogą być o tyle gorsze, że wydają się już wtórne, ale właśnie nowe postacie mi to wynagradzają, bo można się w nich na nowo wprawiać i (co dla mnie jest najważniejsze) polubić. Moim pierwszym KoFem, za który się "na poważnie" zabrałam, był 2k1 i do tej pory mam do niego sentyment (choć muzyka paskudna). Teraz marzę o XI, głównie dla endingów, dokopania pewnemu osobnikowi i sprawdzenia, czy Shion faktycznie jest facetem _^_
Anonymous - 21-07-2007, 13:00
Temat postu:
Cytat:
i sprawdzenia, czy Shion faktycznie jest facetem _^_

A ktoś to ustalił?
Miya-chan - 21-07-2007, 13:27
Temat postu:
Rzucił mi się gdzieś w oczy storyline po angielsku i tam było wyraźnie stwierdzone, że to jednak bizon. Mimo wszystko w takie skrajności trudno mi uwierzyć, zwłaszcza, że damskim głosem toto gada _^_
Anonymous - 12-08-2007, 11:29
Temat postu:
Zacząłem wczoraj piątego Suikodena. Chyba jednak wolałem realistyczny design z czwartej części. O fabule na razie się nie wypowiadam, mechanika jest identyczna jak w całej serii. Miły jest natomiast powrót do większej liczby postaci w drużynie i podziału na strzelających i tłukących.
Zegarmistrz - 12-08-2007, 11:44
Temat postu:
Po skończeniu Icewind Dale zabrałem się z powrotem za Medievala. Tym razem mój wybór padł na Hiszpanie. Nacja teoretycznie jest Trudna. Faktycznie: po kilku turach kontrolujemy bardzo zamożne prowincje. Od początku możemy zwoływać krucjaty, co w błyskawicznym tempie pozwala nam na wycieczkę krajoznawczą po całej afryce północnej. Tą samą metodą wybieramy rodzynki z kotła Europy Środkowej, gdy tylko papież kogoś ekskomunikuje (a jako, że walczą tam ze sobą naraz Anglia, Francja, Aragonia, Niemcy i okazjonalnie Dania, Polska oraz Węgry, to anatemy sypią się, jak z rękawa). Pewnie do jutra będę miał Małe Zwycięstwo, bo właśnie wypędzam Egipcjan z Azji Mniejszej (atakując od strony Egiptu).

Jedyny mój problem to prowincje w rodzaju Arabii, które przynoszą dochód wystarczający na utrzymanie 1/10 stacjonujących w nich garnizonów.
Nami - 12-08-2007, 11:55
Temat postu:
Icewind Dale I i II mam już za sobą więc jeśli chodzi o PC (o czywiście że o PC umiesz czytać temat działu głupku!) ... a tak, rzeczywiście.
Tak więc na PC znowu wróciłam do NWN ^^
Gram w 2 dodatek, bo 1 mi się znudził gdyż pierwszy rozdział jest strasznie długi! A przechodziłam go już setki razy, i strasznie mnie już nudzi :p
W NWN 2dodatku jestem właśnie w oazie, której ukradli wodę :p
Kiedyś prawie przeszłam cały ten dodatek, ale mój brat popsuł kompa i wszystko straciłam XD
Nawet Simy 2 xDDDDDD (szkoda, fajne domki miałam :P)
Ale jeśli chodzi o PS to gram w Suikoden II oraz w BoF III :)
RPG są fajne =^^=
SadeK - 12-08-2007, 12:17
Temat postu:
A ja również teraz gram w Icewind dale. Narazie jednak nie zanosi się, żebym go skończył. Idę dopiero do Świątyni zapomnianego boga. Jak sobie pomyślę o tych wszystkich ciemnych kątach i zdradzieckich zakrętasach, które muszę odwiedzić w Odciętej dłoni i Głębi Dorna to mi się troche odechciewa, ale dam radę ^^
Potem przyjdzie czas na dwójkę.
Doreen - 13-08-2007, 13:23
Temat postu:
W czasie wakacji nadrabiam zaległości...

Najpierw był Dreamfall, czyli kontynuacja najdłuższej podróży. To była bardzo dobra opowieść i bardzo kiepska gra. Ja zazwyczaj nie mam cierpliwości do przygodówek, bo nurtuje mnie, co tam dalej w fabule, a tu się muszę męczyć z zagadkami. Zazwyczaj szybko pękam i sięgam po solucje. W wypadku Dreamfall sięgnęłam raz, bo nie chciało mi się na chybił trafił naciskać przycisków, aż trafię odpowiednią kombinację (a tam nie było innej metody, niż "próbuj, aż trafisz") Nad żadną "zagadką" nie spędziłam więcej niż dwie minuty, wszystko praktycznie robiłam z marszu. To nie jest dobry objaw w przypadku przygodówki. No ale jak w ciągu całej gry nie ma momentu, w którym w inventory miałoby się więcej niż 5 rzeczy...
Nie wiem, czy nie byłoby lepiej, gdyby zamiast gry był to film. Bo historia była naprawdę dobra, ale mechanika gry (szczególnie w porównaniu z poprzedniczką) ździebko żałosna.

Potem było Fable. Fabułę ma toto mierną, ale gra się przyjemnie. Wprawdzie jak na mój gust trochę za prosta - ja tam lubię, jak mi wszystko gładko idzie, ale są tacy, co lubią wyzwania - tu ich raczej nie znajdą. Pierwszy raz grałam wojownikiem i praktycznie wcale nie używałam bloku - siekłam po prostu metodycznie wszystko naokoło, a jak zdrowie spadało, to łykałam miksturę. I ta metoda sprawdza się (pewnie niestety) bardzo dobrze - nie praktycznie stwora, który mógłby cię wykończyć jednym-dwoma ciosami, jak masz wystarczający długi pasek życia yo prawie tak, jakbyś był nieśmiertelny - a mikstury nie dość, że strasznie tanie, to jeszcze znajdujesz ich po drodze tyle, że ja musiałam ich dokupić tylko ze dwa razy w ciągu całej gry.
Ale przynajmniej Fable utwierdziło mnie w przekonaniu, że bardzo lubię konsolową grafikę ;)

Teraz zainstalowałam po raz kolejny Desperados. Takie Commandos na dzikim zachodzie (i przynajmniej jak dla mnie od Komandosów prostsze - tam to ja pierwszej misji nie mogłam przejść, a tutaj szło mi zdecydowanie lepiej) Ciekawe, czy tym razem będę miała dość zapału, żeby przejść wszystkie plansze do końca.
Zegarmistrz - 15-08-2007, 12:31
Temat postu:
Po tym, jak na mapie Medievala została Hiszpania, Bizancjum i kilka państw satelickich rozmieściłem swych dyplomatów w kluczowych częściach Bizancjum (tzn. w tych prowincjach, które przynosiły największe zyski) i zgromadziłem łącznie 20 tysięcy rycerstwa w trzech punktach mapy.

Jako, że wodzowie wroga okazali się nieprzekupni moje wojska wyruszyły w bój bez przygotowania dyplomatycznego terenu. W wyniku błyskotliwej kampanii moje wojska zdołały przekroczyć ren w obie strony 15 razy, a po początkowych niepowodzeniach mój stan posiadania w regionie Morza Czarnego nie dość, że wrócił do punktu wyjściowego, to opanowałem też jego południowe i wschodnie wybrzeże, co dało mi pozycje wyjściowe do ataku na Chazarię i być może dalej, w jeden z najbiedniejszych regionów świata.

Te świetlane zwycięstwa okupione zostały życiem 200 tysiecy żołnierzy obydwu stron.

Innymi słowy: Medieval mi się chyba znudził.

Teraz gram w Maze of Fate: taki klon Dungeon Mastera na Gameboyu.

Edit: pomyliłem jednostki i przemnożyłem siły 10 razy w stosunku do rzeczywistości.
Cerber - 15-08-2007, 13:10
Temat postu:
Zegarmistrz napisał/a:
Innymi słowy: Medieval mi się chyba znudził.


Ajjj, tak po przeczytaniu tego mnie naszła ochota na pogranie w Medievala :/ Ostatnio nie gram w Dark Crusade i próbuje swoich sił w Battlefieldzie 2142. Kurde, trzeba sobie coś nowego znaleźć...
Eskel - 15-08-2007, 21:39
Temat postu:
Znudzony nieco wolfensteinem, kupilem sobie CS Source. Za jakies pol roku zostane omg wtf pkp mp3 pro graczem.. albo gra mi sie znudzi, tak jak znudzil mi sie BattleField Classic i BF2. Czuje, ze to sa moje ostatnie gry na tym kompie, o ile nie ostatnie w ogole bo zmiany sprzetu nie planuje.. : )
radgers - 15-08-2007, 22:28
Temat postu:
Nami napisał/a:
RPG są fajne =^^=

+1 Nami^^ :P A ja gram teraz w Gothica 1 później przyjdzie czas na 2 i Noc Kruka. Aktualnie cały czas "zdaję" do Starego Obozu i mam gdzieś 5 poziom. Cienko ale się wyrobię na Maga Ognia mam nadzieję. :P
Zegarmistrz - 16-08-2007, 10:41
Temat postu:
Maze of Fate: jak już pisałem klon Dungeon Mastera i Eye of Beholder na Game Boyu. Zawiera wszystkie elementy, za które dawno temu pokochałem cRPG: chodzenie po korytarzach, zbieranie skarbów, zbieranie drużyny, zabijanie potworów, wpadanie do dziur, rozwiązywanie zagadek typu "ile przycisków nacisnąć" i tycanie ścian w poszukiwaniu iluzji.

Ech! Że też na PC nie robią takich gier, tylko jakiś, trójwymiarowy syf!
R4zeil - 16-08-2007, 11:15
Temat postu:
W sumie odkąd zakupiłem sobie Warcrafta 3 to męczę tą grę na BN, chodź ze znacznymi przerwami. Jednak ta gra ma coś w sobie, że nie zanudza. Przynajmniej mnie.
Niedawno znów pogrywam sobie w WC3FT, odkąd mój komputer wrócił z naprawy, zazwyczaj jak już wspomniałem gram na Battle.Necie, w mapy takie jak:
- DotA
- Naruto 3rd Shinobi Wars
- DBZ Tribute Reverted

czasami dojdą do tego Footman Frenzy 5.4 i inne, tak dla oderwania się od standardów.

Oczywiście oczekuję z niecierpliwością na Fife '08 i dodatek do Medievala 2 Total War, czyli "Kingdoms".

Ostatnio także miałem małą chęć na pogranie w Heroes of Might & Magic 3, ale na chęciach się skończyło, jednak jeszcze za wcześnie na ponowny powrót do tej gry. ;d
korsarz - 17-08-2007, 16:16
Temat postu:
Ostatnio głównie Icewind Dale II i Baldur's Gate II - Shadows of Amn ^^
Anonymous - 18-08-2007, 13:43
Temat postu:
Shadow Hearts II - zaczęło się sympatycznie, I Wojna Światowa, fraulein porucznik z wielkim...żelaznym krzyżem jako postać. System jest jednak irytujący, więc nie wiem, czy jednak nie dam tej grze spokoju.
Mai_chan - 18-08-2007, 14:20
Temat postu:
Breath of fire 3. Design bohaterów mnie morduje, niebieskowłosy prawie-jak-samuraj (przynajmniej już nie niebieskowłosa 8-letnia pyza) i różowe mahou shoujo z durnymi skrzydełkami... (ale przynajmniej już jej nie widać majtek przy ataku). Gra jest wyjątkowo sympatyczna (nie żebym się tego nie spodziewała po BOFie) i ma wróżki, które można hodować (i które bluzgają na bohatera w stylu 10-latek). Fajne jest to, że tym razem WSZYSCY bohaterowie mają jakąś psychikę, nie tylko dwóch w porywie do trzech. No, z oczywistym wyjątkiem w postaci głównego bohatera, który zawsze jest małomównym, głupim nastolatkiem, charakter praworządny palant...
BOReK - 18-08-2007, 14:40
Temat postu:
A ja wróciłem do symulacji ciężarówek. Teraz to chodzi pięknie, nie przycina i w ogóle, ale... co za syf :P. Klimat jakiś tam ma, ale fizyka jazdy jest do chrzanu. Chyba rzucę w kąt ten gatunek, z wyjątkiem science-fiction (jedyna nadzieja w zangielszczonym Tomorrow War, którego jeszcze chyba nie ma ._.).
cintra - 19-08-2007, 02:10
Temat postu:
Zeus Pan Olimpu. Daaaawno nie kupowałam żadnego komputerowego pisemka, ale dla niego zrobiłam wyjątek. ;) Gra się fajnie, lubię takie strategiczne. Choć zawsze mnie zastanawia, jakim grzybem, w ciągu kilku miesięcy, bezrobocie 2% przekształca mi się w niedobór ponad 200 pracowników, a dobudowałam raptem trzy miejsca zatrudnienia? Cóż...
Zegarmistrz - 19-08-2007, 10:27
Temat postu:
Możesz napisać coś więcej o tej grze? Zwłaszcza jakiego jest ona stylu, oraz w jakim gatunku?
Keii - 19-08-2007, 10:53
Temat postu:
Z tego co widzę po recenzji to taki ulepszony Cezar i Faraon ;)
BOReK - 19-08-2007, 11:22
Temat postu:
Eeee tam, na tym polu rządzi Faraon i Emperor: Rise of the Middle Kingdom (muzyka *__*). W to ostatnie zresztą muszę znów zagrać i zachować muzyczkę gdzieś na boku.
Zegarmistrz - 19-08-2007, 11:30
Temat postu:
Wy mi powiedzcie: są czary, nadprzyrodzone bestie, wielkie armie i heroiczne bitwy? Czy też niema?
Ysengrinn - 19-08-2007, 11:39
Temat postu:
To takie mitologiczne Sim City - są czary i nadprzyrodzone bestie, ale na wielkie armie i bitwy bym już nie liczył.

Cytat:
jakim grzybem, w ciągu kilku miesięcy, bezrobocie 2% przekształca mi się w niedobór ponad 200 pracowników, a dobudowałam raptem trzy miejsca zatrudnienia?


Ateny zlikwidowały wizy?
Zegarmistrz - 19-08-2007, 11:43
Temat postu:
Dobra, to zgrzeszę jutro i znowu kupie CD-Action.
BOReK - 19-08-2007, 11:46
Temat postu:
Cytat:
Ateny zlikwidowały wizy?

Nie o to chodzi. W grach Sierry tak po prostu bywa, to zależy od sezonu i innych takich. Ekonomia w tych produkcjach jest nawet fajnie rozwiązana. Ale muzyki i wyglądu miasta w Emperorze nic nie pobije ^__^.
Ysengrinn - 19-08-2007, 19:56
Temat postu:
Widziałem jak kumpel w to grał i próbował zaopatrzyć swoje miasteczko w żywność przez polowanie na dziki. Wyglądało to rozkosznie, bo na jednego zabitego dzika przypadało ze dwóch-trzech ubitych myśliwych.
cintra - 19-08-2007, 20:48
Temat postu:
Ysengrinn napisał/a:
To takie mitologiczne Sim City - są czary i nadprzyrodzone bestie, ale na wielkie armie i bitwy bym już nie liczył.

Dokładnie tak by to można opisać... podoba mi się rozwiązanie kwestii religii i mitologii - jak Cię atakuje jakieś mitologiczne paskudztwo, to musisz przywołac odpowiedniego herosa - ale żeby przylazł musisz spełnić pewne warunki np. posiadać 2 oddziały jazdu.
Poza tym jest sens budowania świątyń. Każdy bóg jakoś Cię nagradza za czczenie go - np. Demeter może Ci uzupełnić spichlerz, a Atena broni miasta przed najeźdcami...
Mam do tej gry sentyment, nie wiem dlaczego... ;)

BOReK napisał/a:
Faraon i Emperor: Rise of the Middle Kingdom (muzyka *__*)

Ano, Faraon jest bomba. Prawie go przeszłam całego, ale zmieniłam komputer i gdzieś mi się save'y zapodziały... :/ Ale w to drugie nie grałam, więc nie mogę porównać. :)
Keii - 20-08-2007, 23:34
Temat postu:
Udało mi się wreszcie ruszyć dalej w sequelu genialnego symulatora prawnika-detektywa na DSa, czyli Phoenix Wright: Justice For All. Ten cykl jest po prostu wspaniały *_*
Keii - 31-08-2007, 13:15
Temat postu:
Jeden post pod drugim po tak długim okresie nie pisania to chyba nie double-posting, prawda?

Aktualnie na tapecie Final Fantasy III DS. Kawałek solidnego, staroszkolnego RPGa, ze zrobioną od podstaw grafiką i zmianami, by trochę dostosować system do naszych czasów. Przednia zabawa ;)
Martinez - 31-08-2007, 13:38
Temat postu:
Nu a ja sobie pogrywam w Panzer General 2, super grywalna gierka :) Oczywiście z nową, wiekszą kampanią Niemcami :)
Mai_chan - 31-08-2007, 18:36
Temat postu:
Zeus: Pan Olimpu. Czyli zbuduj sobie własne miasto.

Rety, jak ja lubię takie gry! *___*
Anonymous - 31-08-2007, 19:01
Temat postu:
Grandia III - śliczny, steampunkowy jrpg, z bardzo ładną grafiką. Dawno nie grałem w tak fajną grę.
Grethort - 31-08-2007, 19:13
Temat postu:
Guild Wars: Eye of the North - dodatek do GW... grałem 3 godziny raptem a grywalność jak stąd do nieba.

Ide dalej grać ^^
Vodh - 01-09-2007, 00:05
Temat postu:
Starcraft. Ten zwykły, klasyczny, oczywiście z Brood Warem. Aktualnie jestem na etapie wykańczania Protossów Zergami i gra się świetnie :)
SenSeiji - 03-09-2007, 17:23
Temat postu:
Ja zacząłem grać akurat w Devil May Cry 3 i Dreamfall: The Longest Journey, i jeszcze ukradkiem gram w Neverwinter Nights 2 i Spellforce 2: Shadow Wars
Lila - 03-09-2007, 19:11
Temat postu:
Coś mnie tknęło i zaczęłam BLACK od początku. A tak to troszku w Dungeon Keeper 2.
Keii - 12-09-2007, 11:51
Temat postu:
.hack//G.U. Redemption, czyli trzecia i zarazem ostatnia część trylogii gier z .hack Conglomerate.
Xeros - 12-09-2007, 21:09
Temat postu:
Gothic 3 (czy kogoś też wkurza w tej częci gry system walki [ale tylko mieczem bo łuk bardzo dobrze poprawiony]???????)
CesOne - 13-09-2007, 08:41
Temat postu:
Lineage II na serwerze DEX (narazie c4 ale niedlugo wprowadza c6 :D ) moze tez ktos gra na tym serwie :D?
Zegarmistrz - 13-09-2007, 12:00
Temat postu:
Myth: The Fallen Lords.

Ponownie. Kurcze, kocham ten RTS prawie, jak Warcrafta. Co byście powiedzieli, gdybym zmienił nick na Soulblighter?
Ari - 14-09-2007, 20:06
Temat postu:
Tomb Raide: Legend :) bardzo miłe ozywienie serii padającej na ryj, teraz naprawdę daje radę! cale szczęście
Dembol - 14-09-2007, 21:47
Temat postu:
Starcraft. Gram sobie na multi z kompem. Na razie na battlenecie żółci zjedliby mnie jak psa, więc poćwiczę sobie, wyrobię kilka nawyków, zapamiętam skróty klawiszowe i potem popróbuje.
fm - 15-09-2007, 00:02
Temat postu:
Hourglass of Summer - visual novel z niezłą fabułą (o podróżach w czasie) i dość skopanym interfejsem. Gra przystosowana jest do stacjonarnych DVD, więc przykładowo, robienie save polega na zapisaniu na karteczce kodu, jaki pojawia się w menu.
Ari - 15-09-2007, 13:46
Temat postu:
fm, czasy pegaza, amigi i snesa wracają, normalnie łezka w oku
korsarz - 15-09-2007, 16:22
Temat postu:
Ari napisał/a:
czasy pegaza, amigi i snesa wracają

a Commodore 64 też? :)

A ostatnio gram, jak zwykle zresztą, w "Baldur's Gate II - Shadows od Amn". Właśnie udało mi się ubić Shadow Lorda w Ruinach Świątynnych, wypełniając jedną z misji :)
I jakimś cudem moja postać przeżyła :)
Skład drużyny:
1. Minsc i Boo - główne siły uderzeniowe
2. Valgar (czy jak mu tam) - ranger, łucznik
3. Rezo (moja postać, kapłan)
4. Nalia - czarodziejka i złodziejka, robi za zwiadowcę, rozbraja pułapki i otwiera zamki
5. Viconia - drow, zua kapłanka (przy awansach dałem jej maksimum czarów ofensywnych, a minimum defensywnych, czyli np. jest w stanie unieruchomić grupę orków i potraktować je trucizną, ale leczenie to nie jej działka).
6. Aerie, czarodziejka i dobra kapłanka (proporcje między czarami ofensywnymi i defensywnymi odwrotne niż u Viconii. Robi za sanitariuszkę. Aczkolwiek firebalem potrafi rzucić... :) )

Ostatnio pojawiają się w drużynie spięcia na linii Viconia - Aerie. Ciekawe, jak długo drużyna utrzyma się w całości zanim któraś nie odejdzie... :3
BOReK - 16-09-2007, 18:48
Temat postu:
Dorwałem Test Drive Unlimited i mogę je okreslić tylko słowami Maieczki - Mrok, Ciemność, Zuooo... Niestety, gra ma swoje wymagania sprzętowe i skończyło się lizaniem lizaka przez szybę - działa, ale czasem tnie się niczym emo tępą żyletką. Jeśli jednak ktoś ma odpowiednio mocny komputer i lubi gry poświęcone motoryzacji (niekoniecznie ostre ściganki), to powinien się zainteresować tytułem.

Szkoda, że sobie za bardzo nie pogram, ale z drugiej strony nie zeżre mi to wolnego czasu ^^.
magu - 22-09-2007, 10:28
Temat postu:
Emu snes'a.. o yeah! to jest to! north&south i contra.. xD nie wspominając mario'a :P
Anonymous - 05-10-2007, 16:06
Temat postu:
Grandia III - czyli śliczny film z elementami gry - raczej w tej kolejności. Jeżeli w dwójce narzekałem na mało filmików, tak trójka jest nimi naładowana do oporu. Do tego fajny świat fantasy z elementami steam punka.
Keii - 08-10-2007, 14:12
Temat postu:
W wolnych chwilach The Legend of Zelda: Phantom Hourglass. Sterowanie stylusem rozwiązali genialnie *_*
Ari - 10-10-2007, 08:52
Temat postu:
we love katamari *_*
Dante Dy`nei - 10-10-2007, 17:22
Temat postu:
Gothic II Noc Kruka ... uda mi sie włączyć raz w tygodniu, jak mam czas.
Zacząłem jakiś czas temu też w 2Moons, ale zostawię sobie expienie na ferie.
Anonymous - 14-10-2007, 19:12
Temat postu:
Skończyłem trzeci rozdział FFT - i gra ta ma szansę wskoczyć u mnie na szczyt mojego finalowego best of, zaraz po szóstce. Tak złożonej i ciekawej fabuły dawno, bardzo dawno temu nie widziałem.
Zegarmistrz - 15-10-2007, 10:40
Temat postu:
Skończyłem Myth, zacząłem inny super staroć. Świarza, licząca 1 DVD Baldurs Gate Saga leży na moim dysku.
radgers - 15-10-2007, 15:27
Temat postu:
Zegarmistrz napisał/a:
Świarza, licząca 1 DVD Baldurs Gate Saga leży na moim dysku.

Łii! BG wiecznie żywe :D A ja zacząłem sobie pykać w Thales of Phantasia. Musze w końcu to przejść :P
Anonymous - 20-10-2007, 14:12
Temat postu:
Saint Seiya Densetsu: Asgard - czyli fanowska gra na podstawie znanej chyba wszystkim serii, całkiem dobrze zrobiona.
Gdyby ktoś był zainteresowany, to proszę: http://www.cdz.com.br/densetsu/
Mai_chan - 20-10-2007, 18:12
Temat postu:
Grisz, jak się to diabelstwo uruchamia? Bo przy próbie uruchomienia wyskakuje mi RPG Maker 2003 Runtime Package not present. Domyślam się, że nie mam jakiegoś pliku, ale nie wiem jakiego...
Anonymous - 20-10-2007, 18:42
Temat postu:
Ściągnij dwa pliki umieszczone w dziale "system files" i nadpisz je w głównym katalogu gry. Działa?
Mai_chan - 20-10-2007, 18:49
Temat postu:
Działa. Gracias
Anonymous - 20-10-2007, 19:13
Temat postu:
Jako ciekawostkę dodać mogę, że jest to jedyna "Saint Seiya" w jaką można pograć na PC w zrozumiałym języku.
http://youtube.com/watch?v=V4GoW1zC5vY - ta jest na NESa i wciąż nikt jej nie przetłumaczył, a i grywalność nie należy do wysokich (grałem i wiem).
http://youtube.com/watch?v=3cmE_v1dNDA&mode=related&search= - ta jest śliczna, ale wyszła wyłącznie po japońsku i francusku.
http://youtube.com/watch?v=8aQDSyCKFHM - to wyszło wyłącznie na PSP
http://youtube.com/watch?v=1dWXU1SAxOk&mode=related&search= - a ta wersja Hadesa - tylko na PS2 (aczkolwiek jest po angielsku)
Keii - 20-10-2007, 19:40
Temat postu:
Na PS2 jest jeszcze Saint Seiya Chapter Sanctuary, które jest jedną z gorszych bijatyk, w jakie grałem.
Kusoku - 21-10-2007, 19:39
Temat postu:
na kompie tylko w Obliviona xD

na PS2
Final Fantasy VII
Final Fantasy VIII
i w NFS:U2
Anonymous - 21-10-2007, 20:15
Temat postu:
FFT skończone - gra wybitna pod każdym względem. Polecam każdemu, kto lubi gry z wielowątkową, ciekawą i logiczną fabułą.
Irian - 21-10-2007, 21:38
Temat postu:
Cywilizacja IV + Warlords. Na opakowaniu powinno być ostrzeżenie ministra zdrowia, że gra może spowodować śmierć głodową. X_X WCIĄGA.
Anonymous - 24-10-2007, 09:02
Temat postu:
http://sailorvgame.org/mg/smds/smds3.htm - trzecia część naszego sailorkowego dating sima, z Minako w roli głównej, jest już dostępna. W imieniu wszystkich twórców, życzę miłej zabawy i powodzenia w pozyskiwaniu względów Miny (a tym razem będzie trudniej niż poprzednio, zaręczam).
Escalayer - 28-10-2007, 16:14
Temat postu:
World in Conflict niby najlepszy RTS ale jak dla mnie nie za bardzo ale fajnie sie gra :)
Rhey - 28-10-2007, 16:35
Temat postu:
Gothic: Noc Kruka. Właściwie to tylko staram się grać boi większość czasu spędzam w sieci.
Quan - 28-10-2007, 19:49
Temat postu:
Wkońcu udało mi sie rzucić WoWa (yey! ...po 2,5 roku nałogowego grania) Teraz pykam sobie od czasu do czasu w World in Conflict, w przerwach pomiędzy anime ;b
Escalayer - 28-10-2007, 22:19
Temat postu:
To musimy pograc chlopie ;)
fm - 02-11-2007, 11:55
Temat postu:
Zachęcony przykładem Grisznaka też skończyłem FFT. Poprzednio rzuciłem grę z jakichś powodów tuż po zwerbowaniu
Spoiler: pokaż / ukryj
Clouda
, a teraz jakoś go ominąłem. Cóż, i tak pewnie nie chciałoby mi się go levelować.
Anonymous - 02-11-2007, 13:30
Temat postu:
fm napisał/a:
Zachęcony przykładem Grisznaka też skończyłem FFT. Poprzednio rzuciłem grę z jakichś powodów tuż po zwerbowaniu
Spoiler: pokaż / ukryj
Clouda
, a teraz jakoś go ominąłem. Cóż, i tak pewnie nie chciałoby mi się go levelować.

Tak z ciekawości: przeszedłeś końcówkę z Cidem i Workerem czy bez nich?
Keii - 02-11-2007, 13:52
Temat postu:
Tactics ma jedną zdecydowaną wadę - jeśli przepakuje się postacie podczas głównego wątku, jest zdecydowanie za prosto. Niby zostaje Deep Dungeon, ale mimo wszystko - gra przestaje być strategią. A worker to w ogóle przepakowany strasznie jest X.x
Anonymous - 02-11-2007, 14:03
Temat postu:
Keii napisał/a:
Tactics ma jedną zdecydowaną wadę - jeśli przepakuje się postacie podczas głównego wątku, jest zdecydowanie za prosto. Niby zostaje Deep Dungeon, ale mimo wszystko - gra przestaje być strategią. A worker to w ogóle przepakowany strasznie jest X.x

Akurat Worker może być przydatny w sytuacji, jeśli nie ma się w składzie silnych postaci strzelających, ale Cid to już przesada, facet jest jak czołg. Moimi ulubionymi postaciami byli Agrias Oaks i Mustadio (w ostatnich walkach jego arm aim i leg aim działały na bossa jak marzenie).
Zegarmistrz - 02-11-2007, 14:05
Temat postu:
Master of Orion II

Znalazłem wczoraj genialne Combo. Opiera się na połączeniu dwóch cech rasowych. Są to:
1) Tolerant. Rasa z tą cechą a) traktuje każdą planetę jako typ Terra (prawie najlepszy typ, niestety najlepszy typ Gaia również traktuje jako Terra) b) jest odporna na zanieczyszczenia.
Jest to potężna zdolność gdyż, pozwala zasiedlać wielkimi ilościami kolonistów nawet te planety, na których zwykle nikt nie jest w stanie przeżyć (Radiated, Toxic) i pozwala zrezygnować całkowicie z nakładów na ekologie (w normalnych okolicznościach, by mieć porządny, industrialny świat należy nakupić całą masę urządzeń chroniących przed zanieczyszczeniami.
Niestety ma też wadę: zasiedlenie ogromnej ilości światów, na których nie da się uprawiać rolnictwa powoduje, że nasze gwiezdne imperium zaczyna cierpieć z powodu głodu...

2) Lithovore:
Litowory - jak sama nazwa wskazuje - żywią się kamieniami. Oznacza to, że potrzebują zerowej produkcji żywności.

Połączenie to jest NIESAMOWITE!

Oszczędzamy czas i gigantyczne nakłady pieniężne, konieczne do rozwoju technologii rolniczych, ich wdrożenia, terraformowania planet. Równocześnie możemy bezkarnie budować na każdej, dowolnej planecie gigantyczne centra producyjne i naukowe. Rezygnujemy z rolnictwa, wysyłając tysiące humanoidów do pracy w fabrykach i instytutach!

Dzięki temu bez problemu budujemy imperia nawet 2-3 razy większe, niż przeciwników, ludne i potężne oraz bogate. Odcrycie Artifictal Planet zwiększa je w ciągu kilku tur o 20 do 40%, podobnie Adwenced City Planing.

Świetne połączenie.
fm - 02-11-2007, 14:11
Temat postu:
Grisznak napisał/a:
Tak z ciekawości: przeszedłeś końcówkę z Cidem i Workerem czy bez nich?

Końcówkę przeszedłem z Cidem (choć pod koniec Agrias z odpowiednim ekwipunkiem i umiejętnościami miała mocniejsze ciosy), ale Worker nie zmieścił się w pierwszym składzie (mała przyjemność grać kimś, kto i tak nie zyska nowych umiejętności). Użyłem go tylko raz, jako drabinki do wskakiwania na kolumny w Nevlaska Temple. I bez niego drużyna była przepakowana, choć unikałem losowych bitew. Nie przebija to jednak Star Ocean na Snes-a, gdzie końcowy Boss padł po kilkunastu sekundach.
Keii - 02-11-2007, 14:21
Temat postu:
fm, jeszcze a propos wcześniejszego posta - jak mogłeś nie zdobywać Clouda? ;_;
Toż ja przez to, że Chmurny był postacią do odblokowania w ogóle zainteresowałem się Tacticsem ładnych parę lat temu :P
fm - 02-11-2007, 14:43
Temat postu:
Odblokowałem go, gdy grałem poprzednim razem, ale podnoszenie jego poziomu wydało mi się dość żmudne. Niby co się odwlecze, to nie uciecze, lecz mi wcięło save-y. Teraz coś musiałem skopać, bo przywołałem go z innego wymiaru i dalej kicha. W żadnym z miast nie wyskoczyła mi werbunkowa bitwa.

FF7 zostawiam sobie na deser już od kilkunastu miesięcy i jak tak dalej pójdzie, pewnie w nią nie zagram.
Anonymous - 02-11-2007, 14:44
Temat postu:
Ja miałem ten problem, że w chwili zdobycia Clouda (ze względu na Aeris nie mogłem sobie tego odpuścić, szkoda, że kwiaciary nie można zwerbować) nie miałem "move find", więc Cloud robił u mnie za statystę.
A przy okazji, nasłuchałem się już narzekań na Lion War. Opinia pewnego gracza:
Cytat:
Co prawda momentami nie jestem w stanie zdzierżyć tego, że jak rzucam heala na 4+ osób w drużynie, to mogę sobie włączyć mp3, przesłuchać jedną, czy dwie piosenki i dopiero grać dalej, ale to dalej jest final.

Keii - 02-11-2007, 15:01
Temat postu:
Niech się cieszy, że jeśli postać ma wysokie flee, to w ogóle można ją uleczyć. Bo w Disgaei, trafienie jakimkolwiek czarem ochronnym w mojego ninję graniczy w cudem :E
ClareSilverEyes - 02-11-2007, 18:31
Temat postu:
Ja gram w lineage 2(raczej zaczne jak znajde jakis server....)
Kusoku - 02-11-2007, 18:57
Temat postu:
ClareSilverEyes napisał/a:
Ja gram w lineage 2(raczej zaczne jak znajde jakis server....)

heh czemu u mnie nie chodzi już dawno chciałem zacząć grac ale z jakiś powodów nie chce sie całkiem z serwerem połączyć, nie ważne który to był i tak nie chodziło
(szukałem już rożnych możliwości ale i tak nic nie pomagało).
ClareSilverEyes - 02-11-2007, 19:34
Temat postu:
moze sciagneles jakoms zlipana wersje z netu calego l2 albo moze firewall nie wiem ja takiego problemu nigdy nie mialam :(
korsarz - 07-11-2007, 02:35
Temat postu:
Po długiej przerwie Linuksowa gra RPG "Adom".
Najczęściej gra kończy mi się w ten sposób
Adom napisał/a:

1004 Amelia (korsarz). L3 high elven fighter (F). 638 xps. 521 turns.
Died on 11/7/2007.
She starved to death in the wilderness.

Ale może później będzie lepiej... :3
Dembol - 07-11-2007, 13:11
Temat postu:
Kupiłem sobie Vice City. Fajne jest, ale mam nieliche wrażenie, że rozgrywka jest coraz łatwiejsza z części na część GTA.
Lila - 07-11-2007, 17:26
Temat postu:
ja powróciłam do Okami i do klasyki zwanej Chaos Legion na PS2. Świetne gry :D
Eskel - 07-11-2007, 20:28
Temat postu:
Perfect World.

Nie wiem co sprawia ze ciagle wracam do tych MMO ;) W PW mialem zamiar pograc nieco dluzej, ale jak na razie 20lv a dobre checi.. wyparowaly :) Moze reroll. Eh.
korsarz - 08-11-2007, 02:15
Temat postu:
Adom napisał/a:

1323 Fraukatze (korsarz). L4 gray elven fighter (F). 996 xps. 629 turns.
Died on 11/8/2007.
She was killed by a barbarian somewhere on the plains.

Wyrabiam się ^^
Anonymous - 08-11-2007, 13:42
Temat postu:
Gram ciągle w Vagrant Story...i coraz bardziej mnie ta gra irytuje. Kiedy słyszę, że ludzie płacą za oryginał 200-300 zł, to naprawdę nie wiem, czy mają świadomość, za co. Labiryntówka ze śladami rpg, w której gonimy bizona z gołą klatą. Grafika bura, akcja toczy się niemal wyłącznie w podziemiach, a więc ciemno jak w odbycie u murzyna. Bohaterowie do zliczenia na palcach jednej ręki. Walki z bossami denerwujące - dla przykładu boss ma 400-500 hp, a my zabieramy mu atakiem po 4-6 hp.
Bliższe to Diablo niż FF. Z tym, ze chyba jednak Diablo miało więcej klimatu. Coś mi mówi, że odstawię tą grę. I pomyśleć, że toto dostało 40/40 w Famitsu. Z drugiej strony kichowaty FF XII też dostał taką notę.
fm - 08-11-2007, 15:17
Temat postu:
Takie walki z bossami świadczą o tym, że niezbyt przykładałeś się do tworzenia własnych broni i najprawdopodobniej tłukłeś wszystkich wrogów jednym mieczem. Tymczasem każda broń powinna być wykorzystywana maksymalnie na 2 sąsiadujące typy potworów. Przykładowo zabijanie włócznią smoków sprawia, że będzie gorzej działać na ludzi. Tym niemniej to taka dosyć nużąca dłubanina i Vagrant Story w hard mode nie chciało mi się już przechodzić.
Anonymous - 08-11-2007, 16:50
Temat postu:
A ja teraz gram sobie w naszą mocno przereklamowaną polska gierkę.....zgadnijcie..co to...
Of course Wiedżmin...
Dante Dy`nei - 09-11-2007, 16:39
Temat postu:
LightOfNewWorld napisał/a:
A ja teraz gram sobie w naszą mocno przereklamowaną polska gierkę.....zgadnijcie..co to...
Of course Wiedżmin...


Weź wyjdź :P
Mi nie chodzi i raczej nie pójdzie póki na nawy komp nie zarobie ... ale zagram już 31 grudnia. Do kuzyna jade na sylwka a u niego chodzi na full detalach bez przycięcia ponoć :D

Aktualnie pykam w NFS: Underground 2 ... najlepsza część moim zdaniem jeśli chodzi o serię.
Kusoku - 09-11-2007, 21:22
Temat postu:
ja gram obecnie
na PC: "Diablo 2: LoD"
i na PS2: "NFS:U2"
Anonymous - 09-11-2007, 23:12
Temat postu:
Dante Dy`nei napisał/a:
Weź wyjdź :P

Ide Ide.....ide sobie zagrać.....buhhahahaa ;)
Ale jestem wredna.......;) i zua....
u mnie tez chodzi bes zająknięcia...;p
korsarz - 13-11-2007, 01:37
Temat postu:
Pozwoliłem Adomowi losowo wygenerować postać (z wyjątkiem płci i imienia). A oto efekt ^_^
Adom napisał/a:

* 1 1660 Amelia (korsarz). L5 orcish barbarian (F). 2760 xps. 1592 turns. Died on 11/13/2007.
She starved to death in the wilderness.

Wylądowałem na pierwszym miejscu w punktacji, yay! :D
Goodcat - 13-11-2007, 08:25
Temat postu:
Nie wiem skąd ta Polska gra ma takie wymagania, bo pomimo tego, że mam fulldetal, to i tak grafika nie powala. Po pięciu godzinach tak się zmęczyłem, że wyłączyłem gierkę i poraz szósty odpaliłem sobie Silent Hill: The Room.
Keii - 13-11-2007, 17:32
Temat postu:
Co z tego, że gra jest Polska? Duże wymagania są naturalnym następstwem wykrzesania dobrej grafiki na starym silniku.
Nanami - 13-11-2007, 17:32
Temat postu:
Jakiś czas temu grałam w Final Fantasy 7 w wersji na PC... Wadliwej. I w połowie koniec, błąd i baj baj. W koncu sie wziełam za przejscie jeszcze raz, tym razem od początku do konca :-) Nauczona doświadczeniem siegnełam po iso i epsxe. Póki co 1 cd, nie ma to jak dobra klasyka!

Wiedźmina dorwać chciałam, ale tudzież mój komp również nie spełnił wymagań :/
korsarz - 14-11-2007, 14:50
Temat postu:
Po raz kolejny próbuję pograć w Icewind Dale II :)
Tym razem skład drużyny jest następujący:

1. Gourry - człowiek - paladyn
2. Lina - półelfka - czarodziejka
3. Amelia - księżycowa elfka - kapłanka Srebrnej Gwiazdy Selune
4. Zelgadis - drow - czarownik
5. Kawaii-chan - człowiek - druidka
6. Rotkatze - niziołek - łotrzyk

Nauczony poprzednimi doświadczeniami postaram się nie wystawiać Liny i Zela na pierwszą linię frontu (o ile ten front nas nie otoczy...).
Nie ma to, jak posiekać parę goblinów! ^_^
Goodcat - 14-11-2007, 15:33
Temat postu:
Keii napisał/a:
Co z tego, że gra jest Polska?

Przecież nie napisałem, że gra ma duże wymagania bo jest Polska.


Keii napisał/a:
Duże wymagania są naturalnym następstwem wykrzesania dobrej grafiki na starym silniku.

Tylko, szkoda, że nie procentuje to piękną grafiką na nowszych silnikach. W porównaniu do innych tytułów, z podobnymi wymaganiami, widźmin pozostaje w cieniu.
Keii - 14-11-2007, 15:59
Temat postu:
Grę zaczęli robić na kupionym silniku chyba 5 lat temu, to powinno wszystko wyjaśnić.
Arkham - 17-11-2007, 15:24
Temat postu:
Mnie wiedźmin jakoś szczególnie nie powalił,zdecydowanie przereklamowana pozycja. Obecnie pykam w Jade Empire,Gears of War PC (piła spalinowa rządzi :D) oraz Call of Duty 4. Wypas gierki
Anonymous - 17-11-2007, 18:25
Temat postu:
Połowa Grandii III za mną. No no,ta gra potrafi być nawet trudna...a tego dawno nie spotkałem w nowych jrpg, które są w znacznej części boleśnie wręcz łatwe. Ostatnia walka na pierwszej płycie kosztowała mnie wiele zachodu - choć to akurat może być efektem tego, że nie levelowałem postaci. Niemniej gra ma spory potencjał i zaraz biorę się za drugie DVD.
Ciekaw jestem, czy dalej ta gra też będzie przypominała interaktywny film czy będzie więcej tzw. grania.
fm - 17-11-2007, 19:13
Temat postu:
Klasyka, czyli Heroes of Might & Magic 3. Największą zaletą (a jednocześnie wadą jeśli ma się coś innego do roboty) jest efekt 'jeszcze tylko jedną kolejkę'. Przez to ostatnio poszedłem spać o 5 nad ranem.
Tonberry - 18-11-2007, 18:23
Temat postu:
Z MMO to Ragnarok online już od czterech lat i ciągle mi się nie znudziło.
Na konsoli to pro Evolution Soccer 8 i Prince of persia SoT, reszte udało mi się skończyć.
Elof - 23-11-2007, 10:27
Temat postu:
Obecnie przypominam sobie "American McGee's Alice"(ech... ten klimat), nic ponadto. Przerwałem "Deus Ex" (a tak zawsze marzyłem żeby przejść tą grę). Jak więc widzicie same starocie;)
nieszczescie - 24-11-2007, 22:38
Temat postu:
Cały czas Guild Wars i ostatnio Wiedźmin ale już ukończyłem.
Orenei - 24-11-2007, 23:08
Temat postu:
Grywałam przez dłuższy czas w różne gry online, ale ostatnio gram tylko w Prey'a.
Grabarz - 25-11-2007, 22:00
Temat postu:
Tego FPS'a ale on jest od 18 lat :), a po drugie dziewczyna i grywa w takie gierki :>
Anonymous - 11-12-2007, 15:08
Temat postu:
Zacząłem grać w Star Ocean: Till the end of time. Początek raczej rozczarowuje. Nudny, mało porywający. Do tego postacie...dziewczynka paradująca w rozpiętych spodniach, loli z frędzelkami - diabli wiedzą, co jeszcze się zdarzy. System walki niezbyt mi odpowiada, menu wielkie jak byk.
Niby to Square Enix, więc za dużo nie powinienem wymagać, ale seria zacna.
Quan - 12-12-2007, 18:12
Temat postu:
Trochę pograłem w Hellgate: London, gra nie przypadła mi do gustu i szybko odstawiłem na bok ._. a z taką niecierpliwością na nią czekałem.. :< Teraz gram sobiem w Call of Duty 4, szkoda, że singleplayer taki króciutki, za to multiplayer w mojej opinii boski, i to jemu poświęcam swój czas w ostatnich tygodniach.
korsarz - 13-12-2007, 15:38
Temat postu:
Po raz wtóry Baldur's Gate II. Tym razem grałem półelfem czarownikiem o imieniu Xellos. Jak na Xellosa przystało, charakter chaotyczny-neutralny >] . Czarownik tutaj wydaje się być nawet lepszy od maga. Bo po pierwsze - nie musi zbierać zwojów, które mogą być cholera wie gdzie, by się uczyć nowych czarów. A po drugie - nauczonych czarów może używać po kilka razy (np. mogę 5 razy rzucić fireballa, lub 3 razy przywołać burzę lodową :) ). Poza tym zaczynam z przyzwoitą liczbą punktów życia (około 35, a nie 6 jak Zelgadis z Icewind Dale II). ^_^

Skład drużyny następujący:
1. Korgan, krasnoludzki berserker
2. Minsc & Boo - główne siły uderzeniowe >]
3. Yoshimio - zwiadowca
4. Xellos - wiadomo ;]
5. Jaheira - druidka, drużynowa sanitariuszka
6. Viconia - drow...

przez chwilę towarzyszyła nam Aerie... Ale szybko padła, więc Viconia ją zastąpiła :3
Vlyyk - 13-12-2007, 18:34
Temat postu:
też ładnie ja sobie robie Gothic II po raz 21(naprawde tyle:) Tym razem mag ognia, który używa też mieczy:D dodatkowo FM 2007 nie przerwanie od lat:P Jak jestem w chacie to Stalkier i Fear przeplatany Wowem. I jest ok.
Keii - 15-12-2007, 23:48
Temat postu:
Painkiller + dodatek. Kupione pod wpływem impulsu chwili, na parę minut przed zamknięciem Empiku, na potrzeby sieciowych rozgrywek mieszkaniowych. Bardzo przyjemna siekanina.
Ysengrinn - 17-12-2007, 20:32
Temat postu:
Red Alert 2: Yuri's Revenge - fajny RTS. W porównaniu do niektórych innych gier z serii C&C ma tę zaletę, że do fabuły podchodzi z humorem i bez zbytniego zadęcia. I całe szczęście bo tak idiotycznej wersji podróży w czasie jeszcze nie widziałem (ale nie widziałem też żeby ktokolwiek się umacniał w piramidzie, wpierw wyganiając z niej mumię...). W porównaniu z podstawką dochodzi nowa strona konfliktu - funfle Jurija, szalonego naukowca. Specjalizują się w kontrolowaniu umysłów i dziiiiwnych wynalazkach (jedno ustrojstwo zmienia piechotę wroga w hulkopodobne bydlaki...), które w większości są nawet jeśli nie skuteczne, to upierdliwe. Kilka misji wygląda na serio jak odcinek Kim Possible czy film z Bondem - bohaterka (Tanya), bądź parka bohaterów (z krasnoarmiejcem Borysem) wbijają się do bazy wroga, biją wszystko co stanie na drodze, by rozwalić Tajemnicze Ustrojstwo Do Zdobycia Władzy Nad Światem.

Sowieci i alianci dostali po kilka nowych jednostek, z których wypada wymienić śmigłowiec oblężniczy, zmieniający się w działo (wygląda idiotycznie, ale jest całkiem pożyteczny) czy alianckiego droida, lewitujące cuś z działkiem (w zasadzie mus, gdy walczy się z Jurijem, bo jako bezmózga maszyna nie da się kontrolować; służy jako osłona dla czołgów pryzmatowych). Nie zmienia to faktu, że moją ulubioną jednostką pozostaje sowiecki pajączek - pocieszny robocik robiący z piechoty gulasz, a z pojazdów konfetti.
Anonymous - 18-12-2007, 09:48
Temat postu:
Cytat:
Red Alert 2: Yuri's Revenge

O, jaki ładny tytuł...żeby tam jeszcze jakieś bishojo były....

Odpaliłem wreszcie FF XII. Rewelacyjne intro (najlepsze od czasów ósemki), do tego wreeeeszcie "Prelude" - rozkleiłem się, kiedy usłyszałem tą melodię. System jak z jakiegoś Baldura, ale powoli się przyzwyczajam. Bardzo dobrze dobrane głosy - Balthier mówi jak aktorzy z Monthy Pythona (ma zresztą podobny typ humoru), a Fran to poezja. Pięknie filmiki (znowu porównanie nasuwa się chyba tylko z ósemką). Po dwóch godzinach gry trudno wydawać wyrok, ale dam tej grze szansę.
Keii - 18-12-2007, 10:37
Temat postu:
Co prawda kupiłem niedawno XII i planuję je ukończyć, ale po poprzednim podejściu i 30h gry uważam, że główną wadą tej części jest system walki. Zdecydowanie bardziej wolę ATB niż pseudo-MMORPGowe starcia. Zastrzeżenia mam również do systemu gambitów - dobrze ustawione postaci będą walczyły same, łącznie z głównym bohaterem. Rozumiem, że w przypadku takiego rozwiązania potyczek ciężko było to rozwiązać inaczej, ale niesmak pozostaje.
Ysengrinn - 18-12-2007, 20:06
Temat postu:
Cytat:
O, jaki ładny tytuł...żeby tam jeszcze jakieś bishojo były....


Tanyę można bishoujo nazwać, choć zapewne skończyłoby się to nieładnie, jako że bez trudu rozwala ona nawet ruskie krążowniki rakietowe. Yuri wygląda jak sobowtór Lenina po ekshumacji, więc za bishoujo nie dałoby się go uznać nawet po spirytusie zagryzanym haszyszem.
Rhey - 26-12-2007, 07:36
Temat postu:
Rome: Total War
Genialna strategia! Szkoda tylko że w podstawowej kampanii nie mogę pograć sobie Kartaginą albo Macedonią. Mam nadzieje że szybko znajdę jakieś mody które naprawią te oczywiste braki a na razie będę musiał się zadowolić zdobyciem cesarskiego tronu dla rodu Juliuszów.
Anonymous - 26-12-2007, 11:54
Temat postu:
20 godzin FF XII za mną. Mimo wszystko, gra daje radę. Fabuła mocno nawiązuje do niedoścignionego wzoru intrygi w jrpg, jakim jest FF Tactics. Gra jest nieco bardziej wymagająca niż lamerskie w sumie FF X i X-2. Dużo odwołań do starszych części. Co ciekawe, mimo spartaczenia głównych postaci, stworzono świetną parę drugiego planu - Balthier i Fran.
Khorne - 29-12-2007, 00:15
Temat postu:
W tej chwili z MMORPG: WoW:BC, Lineage 2, R.Y.L (polecam R.Y.L, za genialny system PvP)
cRPG: Wiedźmin (zawiodłem się trochę, w późniejszych etapach robi się nudny)

Z chęcią powracam do:
Baldur's Gate+Opowieści z Wybrzeża Mieczy
Baldur's Gate 2+Tron Bhaala
Icewind Dale+Serce Zimy
Icewind Dale 2
Neverwinter Night+Shadows of Undrentide i Hordes of the Underdark
TES: Morrowind (Oblivion nie ma już tego klimatu)
Gothic 1,2+Noc Kruka (w 3 już czegoś brakuje)
Arcanum
Fallout 1 i 2
Wizardry 8 (w 7 też można pograć :D )
Wolfenstein - Enemy Territory (jaka przyjemność z grania...)
Quan - 29-12-2007, 01:53
Temat postu:
Po 3 miesiącach przerwy nałóg wrócił - powrót do WoWa >.>
Anonymous - 24-01-2008, 20:54
Temat postu:
Witam serdecznie! Nareszcie udało mi się odnaleźć jakiś czat o grach, a szczególnie o takiej jednej grze, pt.: Guilty Gear xx2. Tak chyba się to pisze. XD Mam zapyanko; czy ktoś orientuje się, czy jest taka anime [manga] jak Guilty Gear xx2?? Wydaje mi się, że to może być fajna manga i chce ją gdzieś obejrzeć, jednak za bardzo mi to nie wychodzi. :( Dodałoby mi otuchy, to, że bym się wreszcie dowiedział czy istnieje w ogule taka manga jak Guilty Gear xx2? (A pozatym, to grywam na kompie w WarCraft 3 The Frozen Throne przez Batlle Net...) Proszę o odpowiedź! Pozdrawiam serdecznie, młody telemaniak! XD
Vodh - 24-01-2008, 22:30
Temat postu:
Fancy Pants Adventure 2
Genialna w swojej prostocie, a przy tym bardzo przyjemna platformówka. Na szczególną uwagę sprawia fizyka, dzięki której czasem po prostu biegam bez celu dla samej przyjemności biegania :D
Orenei - 24-01-2008, 22:55
Temat postu:
Jak na razie dla śmiechu i rozrywki z przyjaciółmi gram w Super Smash Bros. Czasami też z nudów gram w Harvest Moona ^^.
Amarth - 25-01-2008, 08:33
Temat postu:
Po kilkukrotnym przejściu Metal Gear Solida 2 zabrałam się za Chrono Crossa i podobnie, jak w przypadku Triggera mam zamiar zobaczyć wszystkie możliwe zakończenia.
A jeśli chodzi o same gry, to przyznam, że są świetne. Do Crossa miałam z początku drobne wątpliwości, ale gra mi się bardzo przyjemnie. A MGS2? Tak, wiem. Wielu powie, że są lepsze gry, ale dla mnie Snake jest w czołówce najwspanialszych i szybko się to nie zmieni.
Orenei - 26-01-2008, 11:56
Temat postu:
Cytat:
Wielu powie, że są lepsze gry, ale dla mnie Snake jest w czołówce najwspanialszych i szybko się to nie zmieni.

E tam lepsze gry...dla mnie MGS to jedna z najlepszych.
Jeżeli chodzi o Snake'a to szczerze się z Tobą zgadzam, jednak Raiden bardziej przykuł moją uwagę.
Najlepsze wydanie MGS według mnie to 3: Snake Eater którą gorąco polecam.
radgers - 26-01-2008, 14:06
Temat postu:
Khorne napisał/a:
Z chęcią powracam do:
Baldur's Gate+Opowieści z Wybrzeża Mieczy
Baldur's Gate 2+Tron Bhaala
Icewind Dale+Serce Zimy
Icewind Dale 2
Neverwinter Night+Shadows of Undrentide i Hordes of the Underdark
TES: Morrowind (Oblivion nie ma już tego klimatu)
Gothic 1,2+Noc Kruka (w 3 już czegoś brakuje)
Arcanum
Fallout 1 i 2

Khorne, brachu!^^ Respect da ciebie. Ja za to pogrywam sobie w obecnej chwili w Neverwinter Nights 2 + Maska zdrajcy i Elder Scrolls IV: Oblivion.
Anonymous - 30-01-2008, 14:33
Temat postu:
FF XII skończone...i powiem wam coś - nie kupujcie tej gry, chyba, że zależy wam tylko na grafice. Fabuła został równiutko zerżnięta ze Star Wars, razem z większością postaci. Poziom trudności jest po prostu śmieszny. Ostatni FF, po jakiego sięgnąłem. W porównaniu z nim nawet słabe FF X to całkiem niezłą gra.

Zabito tu skutecznie wszystko, co było ciekawe w FF'ach. Fabuła jest w 100% przewidywalna i nie ma żadnych (dosłownie żadnych) wątków, które mogłyby gracza zaskoczyć. Toż to FF X-2 miało bardziej zaskakującą fabułę! Bohaterowie to ubogie kalki znanych postaci - Markiz - Mon Motha, Balthier - Han Solo, Basch i Noah - Anakin i Luke, Ashe - Leia, Dr. Cid - Lemelisk. Projekty statków niekiedy to wręcz plagiat - np. statki używane przez wojska Dalmasci to po prostu kanonierki Republiki z Ataku Klonów. Bahamuth - Gwiazda Śmierci w typowym wydaniu, zaś sceny z nim to powtórzenie finału "Powrotu Jedi". Zniszczenie Nabudis - zagłada Aldreaanu. Żenada i tyle.
fm - 30-01-2008, 21:51
Temat postu:
Neverwinter Nights - podstawka - najemnicy w tej grze są sterowani przez komputer, więc co rusz odwalają numery w stylu - doprowadzają przeciwnika na skraj śmierci, a następnie odwracają się do niego plecami i dają się zabić, bo są zbyt zajęci walką z innym albo opróżnianiem kolejnych leczniczych buteleczek. Końcowa bitwa nadała jednak nowe znaczenie AS (Artificial Stupidity). W czasie gdy byłem zajęty czynnościami potrzebnymi do zdjęcia bariery ostrzy, chroniącej bossa, tą postanowiły po kolei przekroczyć chowaniec, przyzwane zwierzątko i pół-ork barbarzyńca. Każde dostało 100-200 punktów obrażeń i poległo na miejscu. Wydawałoby się, że już jedna śmierć powinna pokazać, że wchodzenie na ruchome ostrza jest wyjątkowo głupim pomysłem i można zająć się np. zabijaniem stworków gnębiących przywódcę grupy. Po tym zbiorowym samobójstwie stwierdziłem, że nie ma co liczyć na henchmanów i próbować zachować grupę przy życiu, tylko rozpętałem piekło rzucając rozmaite czary ze znalezionych wcześniej zwojów.
CELL767 - 31-01-2008, 00:55
Temat postu:
Po ukończeniu przez Ferie po raz n-ty Gorky 17 oraz po raz pierwszy Ghost Master zabrałem się za Full Spectrum Warrior. Całkiem ciekawa i wciągająca gierka. Kumple wciąż nie wierzą że ja w to gram bo wiedzą iż preferuje styl gry El Latino-Africo czyli ultraofensywne parcie naprzód a w tej grze tak się nie da. w przerwach męczę FM 08 w którym mam już 3 sezon i trzęsę pucharami i ligą a także staram się przechodzić Stalkera na którego wydałem moją ostatnią wypłatę :) Próbowałem grać w Baldura ale system gry jakiś dziwaczny no ale spróbuje podejść później do niej raz jeszcze.
korsarz - 17-02-2008, 00:46
Temat postu:
Niedawno udało mi się odpalić staroć zwany "Settlers II" ^_^. Gra jest sympatyczna ^^
BOReK - 18-02-2008, 16:08
Temat postu:
Saga Frontier II wróciło na fest. Grafika jest kiepska, ale efekty towarzyszące czarom są nadal tak samo piękne, jak kiedyś ^^. Muzykę zapamiętałem jako lepszą niż jest (może to wina emulacji), ale i tak jest świetnie.
Mai_chan - 19-02-2008, 17:31
Temat postu:
Breath of fire 2, znowu.

Pytanie za milion. Czy ja jestem inna?
Już tłumaczę. Otóż zgarnęłam super-duper-wypasioną sekretną postać, która zasadniczo działa jak bardzo przepakowana Nina skrzyżowana z Jeanem. Teoretycznie mając ją w drużynie mogłabym sobie spokojnie darować zarówno Ninę jak i Jeana... No ok, żabola sobie możemy darować, ale jakoś nie jestem w stanie zastąpić Niny XD' To w sumie przerażające, żeby się tak przywiązywać do fikcyjnej kupki pikseli...
BOReK - 19-02-2008, 19:12
Temat postu:
Eee, to żaden problem. Ja mimo upływu lat i czterech miejsc w drużynie (SF2) nie chcę wywalać żadnej z postaci, którymi gram od samego początku :P. Przynajmniej wiem czego się po nich spodziewać. Najwyżej nowym zabieram cenne itemki i wykopuję.
Bezimienny - 20-02-2008, 11:34
Temat postu:
Mai: to zupełnie normalne. Ja też grając w różne gry wybieram postacie kierując się nie tylko ich użytecznością, ale też tym na ile mi się podobają. Z tego względu np. w mojej drużynie w BG2 nigdy nie znaleźli się (przynajmniej nie na długo) Edwin i Jen Jansen (teoretycznie jedne z lepszych postaci w grze) - po prostu obu tych postaci nie cierpię.
Anonymous - 20-02-2008, 15:26
Temat postu:
Wróciłem, po chyba roku, do Dragon Quest V, żeby wreszcie (być może) skończyć tą grę i, jeśli da radę, spróbować zrozumieć w jakimś tam stopniu fenomen popularności tego tytułu.

Piękną rzeczą jest tu emulator z możliwością svae state, bo niestety, w grze jest mało save pointów.
Ysengrinn - 20-02-2008, 20:02
Temat postu:
Mai napisał/a:
To w sumie przerażające, żeby się tak przywiązywać do fikcyjnej kupki pikseli...


Mnie już bardziej przeraża robienie postaci/drużyny z tabelką, które uskuteczniają niektórzy. Ale widać tak lubią. Poza tym - jak już kilkakrotnie mówiłem mam zwyczaj przywiązywać się nawet do zwykłych sołdatów w Red Alercie. Tough that.
Vodh - 20-02-2008, 22:04
Temat postu:
To mi przypomina StarCrafta, w którym przy jednostkach wymieniana była liczba killing blowów, jakie zadała ^^ Też lubiłem te co lepsze zwierzaki ^^

O RPGach i jRPGach w ogóle nie wspominając, moje drużyny z Finali rzadko są uformowane ze względu na użyteczność bojo... ^^v
BOReK - 20-02-2008, 22:18
Temat postu:
Vodh napisał/a:
Też lubiłem te co lepsze zwierzaki ^^

Ale to coś innego, bo jednak te jednostki miały (chyba) większe doświadczenie i lepiej biły. A tu chodzi o takie "szkoda, że facet ginie". Dlatego przestałem w to grać - nie lubię poświęcać jednostek ><.
Korialstrasz - 21-02-2008, 13:55
Temat postu:
A pudło - w Starcraftcie liczba zabitych przez jednostkę nijak nie wpływała na jej efektywność. Wiem, bo zrobiłem kiedyś mapkę na której moje SiegeTanki wybijały tabuny wrogów i doszedłem do górnej granicy licznika - 255. Okazało się, że więcej po prostu nie zliczy - panowie z Blizzarda przewidzieli tylko 1 bajt na jednostkę ;D
Vlyyk - 21-02-2008, 14:05
Temat postu:
To i tak jeszcze nic tu są pixele przynajmniej, a w moim ulubiony championship managerze nawet tego nie ma:) ot nazwisko i imie + zestaw cech zawodnika, a ile razy miałem 60 osobowy zespół(dla niezorientowanych w piłce nożnej norma to ok 25-29) bo nie mogłem kogoś sprzedać bo np miałem go już 12 lat w grze. Raz się tak do jednego teamu przywiązałem że od startowego 2003 roku skończyłem na 2088:P ach te managery piłkarskie...
Daerian - 21-02-2008, 22:40
Temat postu:
Jeśli chodzi o jrpg, to zazwyczaj mam w drużynie postać, której nie lubię, bo nie chcę rozbijać pairingów...
A w Baldurach Edwinem zainteresowałem się w pierwszej części (i bardzo się męczyłem potem z reputacją...) z powodu jego charakteru - ten zarozumiały mag bardzo mnie bawił... a innych, w sumie wygodniejszych w dobrej drużynie zupełnie nie trawiłem.
Zegarmistrz - 21-02-2008, 23:25
Temat postu:
Daerian napisał/a:
A w Baldurach Edwinem zainteresowałem się w pierwszej części (i bardzo się męczyłem potem z reputacją...) z powodu jego charakteru - ten zarozumiały mag bardzo mnie bawił... a innych, w sumie wygodniejszych w dobrej drużynie zupełnie nie trawiłem.


Możesz mieć dowolną. On nie opuszcza drużyny.
radgers - 21-02-2008, 23:37
Temat postu:
Cytat:
Możesz mieć dowolną. On nie opuszcza drużyny.

W BG I tak. Ale w Cieniach Amnu już tak łatwo nie było niestety. Chociaż tylko raz zdarzyło mi się żeby Edwin zwiał po zdobyciu 18 punktu reputacji. Na szczęście od czego ma się save'y ;)
Zegarmistrz - 22-02-2008, 00:53
Temat postu:
Cytat:
W BG I tak. Ale w Cieniach Amnu już tak łatwo nie było niestety. Chociaż tylko raz zdarzyło mi się żeby Edwin zwiał po zdobyciu 18 punktu reputacji. Na szczęście od czego ma się save'y ;)


Mi się w BG II nigdy nie udało zdobyć aż tyle reputacji.
Vodh - 22-02-2008, 05:15
Temat postu:
A ja po pewnej przerwie wróciłem do Warcraft 3. Na zmianę z Counter Strike i WoWem to właściwie wszystko, w co gram od jakichś... 5 lat? Na nowe RPGi, RTSy czy FPSy mam za słabego kompa, a od starszych rzeczy i tak wolę Warcrafta ^^v (jeszcze zapomniałem o krótkich przerwach na Final Fantasy i Diablo 2) (Post z gatunku: kiedy on śpi?)
Ari - 22-02-2008, 10:00
Temat postu:
Professor Layton and the Curious Village :D

Laytono-mania opanowała już Japonię i Amerykę, teraz jej echa sięgają do nas. Rewelacyjna przygodówko-łamigłówka na DSa. Świetny design, i uzalezniający gameplay.

oto strona gry http://professorlaytonds.com/

w takie cos gra świat! a u nas to co najwyżej ktoś ekstra klasyki odpali, albo ciągle jedną strategie pomęczy, eh przepaść, przepaść
tilk - 22-02-2008, 22:58
Temat postu:
Startopia. Staroć, ale fajny staroć. Zabawa polega na zagospodarowaniu stacji kosmicznej zapewniającej wszelkie potrzeby przylatującym ufokom. Ogólnie zabawa jak w Theme Parku czy innym Theme Hospital, ale w kosmosie :D Gra jest całkiem dowciapna - poczynając od opisów gości (hobby: porywanie prymitywnych istot humanoidalnych, droczenie się z wojskiem?), przez sarkastyczne komentarze AI nadzorującej poczynania gracza, na rozsianych odwołaniach do literatury i filmów kończąc.
Amnezjusz - 22-02-2008, 23:19
Temat postu:
Powrót do przeszłości. W Waterdeep dochodzi do niewyjaśnionych zjawisk. Lordowie miasta zaniepokojeni wydarzeniami wysyłają grupkę śmiałków, którzy mają zbadać sprawę oraz odnaleźć starożytny artefakt, który pomoże im w walce ze złem... O jaką grę chodzi? Oczywiście o Eye of Beholder, część pierwszą. Klasyka, pradziadek gier cRpg dziejących się w Faerunie. EoB do skomplikowanych (pod względem fabuły czy mechaniki) nie należy, jednakże wielkość korytarzy i lokacji mnie dobija - już na drugim poziomie kanałów czuję się zagubiony w tym wielkim labiryncie :P Co nie zmienia faktu, że gra się bardzo fajnie :)
Zegarmistrz - 23-02-2008, 12:35
Temat postu:
Pradziadkiem był Pool of Radiance, nie Eye of Beholder. Kurcze, grałem w to. Najpierw dużo się o tym tytule naczytałem w Gamblerze i Secret Service, a potem w to grałem. Szczerze mówiąc wolałem Dungeon Mastera i Crystal Dragona. Mimo to gry były super...

Kurcze, jak ja tęsknie za tymi starymi, dobrymi Dungeon Crawlami. Takimi, w które można był grać godzinę i przejść kawał lochu...
radgers - 23-02-2008, 13:34
Temat postu:
Zegarmistrz napisał/a:
Mi się w BG II nigdy nie udało zdobyć aż tyle reputacji.

xD A jednak są tacy którzy tyle reputacji uciułali.
Ach, przypomniało mi się jak kiedyś tam grałem w Might and Magic 2(notabene jedyne M&M w jakie grałem)^^ To były czasy... na szczęście tam była mapa dostępna co było sporym udogodnieniem. A teraz za to męczę drugą część gry wspomnianej przez Człowieka w beczce. :)
Anonymous - 23-02-2008, 13:47
Temat postu:
Cytat:
Kurcze, jak ja tęsknie za tymi starymi, dobrymi Dungeon Crawlami. Takimi, w które można był grać godzinę i przejść kawał lochu...

Mówiłem, żebyś sobie z Vagrant Story zagrał.
fm - 23-02-2008, 18:17
Temat postu:
Ewentualnie jeśli wolisz DnD, to do CDAction dołączone jest teraz Temple of Elemental Evil, czyli dungeon crawl w świecie Grayhawka.
Anonymous - 23-02-2008, 19:45
Temat postu:
Dragon Quest I - czyli pierwszy z najpierwszych jrpgów. O dziwo, całkiem grywalny, do tego stopnia, że po kilku godzinie nie odłożyłem gry tylko wziąłem się w grę na poważnie.
Vodh - 23-02-2008, 21:13
Temat postu:
Temple of Elemental Evil ma jedną, poważną wadę. O ile nie przeszkadza to tak bardzo w przypadku gry dołączanej do gazety, o tyle po premierze wiele osób (w tym ja) mocno się zawiodło. Grafika miodzio, DnD odwzorowane bocaj najdokładniej ze wszystkich komputerowych adaptacji (dzięki turowemu systemowi) tylko co z tego, skoro grę można bez najmniejszego problemu skończyć w 1 wieczór? Ale jeżeli jakoś to przełkniemy to gra jest naprawdę fajna...
Bajachikoma - 23-02-2008, 22:04
Temat postu:
Ja gram na razie w GUN, strzelanka w klimatach dzikiego zachodu. Zeby było fajniej łyknołem western "Bez przebaczenia" z Clintem Eastwoodem. I drugi raz wziołem sie za SHADOW OF THE COLOSSUS. Bardzo fajna muzyka w grze.....ehhh
Zegarmistrz - 23-02-2008, 22:24
Temat postu:
Vodh napisał/a:
Temple of Elemental Evil ma jedną, poważną wadę.


Nie jest klasycznym dungeon crawlem.

Wreszcie skończyłem Baldurs Gate Saga. Czas zagrać w następną grę. Tym razem będzie to Ascension to the Throne z Cenegi. Ciekawe, co to w ogóle jest?
korsarz - 24-02-2008, 16:18
Temat postu:
Settlers II.
Gram Azjatami przeciwko Afrykanom. Osada się rozbudowuje, ale ciągle nie widać złóż metali które mogą mi być potrzebne do dalszego rozwoju. Jak znam życie, okaże się, że złoża leżą na terenie przeciwnika... >.>
Za to jest pełno drzew, a dzięki leśniczemu jest ich coraz więcej ^^ . Drwal i cieśla się nie nudzą :)

Icewind Dale II (jedynka gdzieś znikła).
Po reinstalce spróbowałem grać drużyną, w której skład chodzi thefing - barbarzyńca i złoty krasnolud - mnich. Czarownika tym razem uczyniłem dzikim elfem, a nie drowem, jak ostatnio, mam nadzieję, że będzie awansował szybciej...

Baldur's Gate II.
Zagrałem pół-elfem czarownikiem. Klasa o tyle przydatna, że nie muszę szukać zwojów, by się uczyć nowych zaklęć, do tego mogę użyć 5 razy fireballa pod rząd, zamiast tylko raz ^_^.
[...]
Właśnie uzbierała się klasyczna drużyna. Czyli Minsc + Yoshimo + ja + Jaheira + Aerie + Viconia :> . Sześciu Wspaniałych >D . O ile Aerie nie obrazi się na Viconię i nie odejdzie... ^^'

Adom.
Po raz kolejny moja postać, niezależnie od płci, rasy i klasy, prędzej czy później kona z głodu... >.>
Blahuuu-san - 24-02-2008, 17:12
Temat postu:
No dobra, kolej na mnie....
X360: skate., Mass Effect, wkrótce Orange Box (leży i czeka aż przejdę dwie wyżej wymienione ^^). W planach mam głównie Eternal Sonatę.
PS2: FFX (trzeci raz), FFXII, RE4, SH2, Yakuza, Okami (drugi raz).
Keii - 24-02-2008, 17:15
Temat postu:
Aktualnie staram się ugryźć japońską wersję Mabinogi Online, ale na razie jest raczej kiepsko. Znaczki małe, starając się odcyfrować radykały klnę czasem straszliwie, a przeczytanie dialogu z głupim NPC zajmuje mi jakieś 30 min.
Anonymous - 24-02-2008, 18:03
Temat postu:
A ja mam 2/3 pierwszego Dragon Questa za sobą. Oj długa ta gra nie jest...ale mimo wszytsko ma w sobie to coś, co sprawia, że gdy skończę, zapewne sięgnę po drugą część.
Ysengrinn - 27-02-2008, 11:57
Temat postu:
Red Alert 2 - tym razem podstawka. Psia mać, ostatnie misje sowietów zawsze są o niebo prostsze od alianckich. Przede wszystkim nie traktowali mnie atakami jądrowymi i pozycja była lepsza. U aliantów jest masakra - opis przejścia straszy mnie rajdami sterowców i wyrzutni rakiet, tymczasem ja nie widziałem jeszcze ani jednej, a falami atakują mnie zwykłe czołgi i pająkoboty przeciwpancerne, które jak zwykle masakrują piechotę i pojazdy z równą skutecznością... Jest źle.
Korialstrasz - 27-02-2008, 20:39
Temat postu:
Freespace2 - przechodzę po raz n-ty. Jedna z najpiękniejszych gier pod względem fabuły. Space-Sim z 99' roku, wbrew pozorom nie raz dostarczający okazję do wzruszeń i zachwytów.

("I remember stories of a glorious civilisation, of cities with spires that reached the sun, of a blue planet with vast seas, of people with myths of humanity everlasting, of children who saw in the embers of dying stars the destiny of their race, and they hurled themselves into the void of space with no fear!").

Najciekawszym aspektem fabuły Freespace jest otwartość jego zakończenia. Bo, de facto, nie wiemy co się stało z admirałem Akhenem Boshem, głównym złym (choć czy złym, to tak nie do końca...), kim byli Shivanie - rasa obsesyjnie nastawiona na destrukcję wszystkiego co żyje, czy też jaki los spotkał samą postać gracza (dwa zakończenia, oba otwarte).
A następnej części Freespace'a nie będzie, bo firma wydawnicza, która mi licencję jest na krawędzi bankructwa po oszustwach podatkowych.
korsarz - 28-02-2008, 00:12
Temat postu:
Baldur's Gate 2.
Dostałem misję - na rzecz jednego bossa gildii złodziejskiej mam wejść w szeregi drugiego bossa jako podwójny agent. Ten zleził mi zadanie - ukraść złoty posążek z świątyni. Próba zakończyła się niemal całkowitym ubiciem drużyny, a przynajmniej mojej postaci, która miała pecha nie dotrzymywać kroku reszcie...
I tak się zastanawiam, jak wykonać to zadanie nie ryzykując unicestwienia drużyny ^^'
radgers - 28-02-2008, 11:23
Temat postu:
korsarz napisał/a:
I tak się zastanawiam, jak wykonać to zadanie nie ryzykując unicestwienia drużyny ^^'

Z tego co pamiętam najłatwiejszym sposobem jest pójście do świątyni w nocy wtedy świątynia jest mniej czujna :P Potem wystarczy tylko dobry złodziej (Jan Jansen na przykład^^) i voila nie powinno być problemu.
PS. Nie wiem czy zrobiłeś to specjalnie korsarz ale czytając twojego posta poczułem taki wewnętrzny przymus i usłyszałem głos mówiący "zainstaluj Baldura 2..." ^^ No więc instaluję i też sobie pogram :P Dziwne, jeszcze nie miałem nigdy takiej chęci pograć w jakąś grę :P
Ysengrinn - 29-02-2008, 18:12
Temat postu:
Dalej Red Alert 2, wreszcie przeszedłem kampanię aliantów.
Spoiler: pokaż / ukryj
Jednak gupi jestem - wystarczyło zauważyć, że atomówki zawsze lecą w fabrykę pojazdów i przenieść ją dalej od bazy, po każdym ogłoszenia wystrzelenia - sprzedawać, a następnie budować od nowa.
Po odkryciu tego triku okazało się, że w sumie sowiety bronią tej Moskwy dość anemicznie i wystarczy obsadzić piechotą (liiiiczną piechotą) okoliczne budynki, a odeprą każdy atak. Co prawda komp stosuje co jakiś czas Żelazną Kurtynę (czasowa niezniszczalność), ale robi to komicznie - ze dwa razy zabezpieczył dwa swoje czołgi i mój budynek (!), który rozwalił wszystkie niezabezpieczone.


Spoiler: pokaż / ukryj
Punkt drugi to wytrenować sześciu chrono legionistów i pozbyć się po kolei sześciu sowieckich reaktorów - Ruskim siada prąd, tesla coile się wyłączają, nie mogą stosować superbroni.


Od tego momentu gracz ma poważny dylemat - czym dobić leżącego. Do wyboru ma praktycznie wszystko co fabryka dała i nie musi się spieszyć. Nie ma to jak napięcie...
Zegarmistrz - 29-02-2008, 19:03
Temat postu:
Ok. Zainstalowałem i odpaliłem Ascention to the Throne (grę, którą na szczęście dostałem za darmo). Na pierwszy rzut oka: gra na 15 minut (tyle czasu zajęło, zanim się ona zawiesiła). Wymagania z sufitu, grafika o dwie klasy lepsza, niż w Mount and Blade, muzyka gorsza. Na pudełku pisze 500 mega ramu, na moim 1,2 GB cięło. Na co idzie ta pamięć diabli wiedzą. Intro to z całą pewnością nie jest dzieło chłopaków z Blizzarda. Gra zabugowana jak diabli. Przeszedłem kawałek, zdążyłem dostać z 6 questów, gra się zawisiła, ja odpalilem ponownie... Mount and Blade.

Ktoś chce kupić?
Korialstrasz - 29-02-2008, 21:54
Temat postu:
Mount and Blade! Ktoś wspomniał o tej pięknej tureckiej produkcji ;)

To jest druga gra na mojej liście TOP3. Trzecią, nietypowo, jest produkcja czechów, pt. "Original War". Za mnóstwo ciekawych pomysłów, jakie wprowadzili do RTSa (m.in. zgrabne połączenie z cRPGiem - mamy ograniczoną liczbę ludzi, każdy ma swoje imię, nazwisko, umiejętności, doświadczenie, dobre i słabe strony... jak zginie, to jest jego koniec. Nie masz żadnych koszar, czy punktu werbunkowego, więc musisz autentycznie dbać o ludzi. Zwłaszcza, że są wszechstronni - budynki w bazie się nie postawią bez inżynierów, fabryki nie wyprodukują pojazdów bez mechaników, labolatoria nie opracują technologii bez naukowców, i nie rozgnieciesz ruskich bez żołnierzy ;) ). Oczywiście jest też świetna fabuła ;)
Mai_chan - 01-03-2008, 00:23
Temat postu:
Sięgnęłam po Grę. Grę, którą wielu chwaliło twierdząc, że to dobry cRPG jest. Gra, o której wielu mówiło, że kultowa, legendarna i tak dalej.

Ale nikt mi nie mówił, że Baldur's Gate jest tak koszmarnie nudne!!

Ciekawe, kiedy wymięknę...

EDIT
Odpowiedź: Już wymiękła. Wyskoczył bliżej niezidentyfikowany błąd (prawdopodobnie jakiś szalony skrót klawiszowy) i gra się zamknęła. Drugi raz tego kawałka nudy nie będę przechodzić...
Keii - 01-03-2008, 00:40
Temat postu:
Widzę, że nie tylko na mnie nie działa magia cRPG. Miło ;)
BG kupiłem niedługo po premierze, zachęcony wysokimi ocenami w prasie komputerowej. Zawiodłem się straszliwie, bo okazało się, że ten typ gry do mnie nie przemawia ani trochę. Nie wciągnął mnie Baldur, Icewind Dale, Neverwinter Nights, Fallout (1 i 2). Morrowind zresztą też nie, ale nie będę go wrzucał z wyżej wymienionymi do jednego wora, bo jednak typ rozgrywki zupełnie inny jest.
Zdecydowanie wolę jRPGi ze sterczącymi fryzurami, liniową fabułą, gigantycznym uzbrojeniem, żelkami jako początkowe potwory i angstem/głupotą głównego bohatera.
Vodh - 01-03-2008, 01:06
Temat postu:
To i ja dopiszę swoje trzy grosze o BG1:

Jakoś przeszło obok mnie, kiedy miało premierę, dzielnie przetrwałem pokusę kupienia Sagi za 24 złote i wreszcie wygrałem je na PolConie. Początkowo zainstalowałem, odpaliłem bez modów i odpadłem po dosłownie 5 minutach. Za drugim razem wytrzymałem 2 godziny i odpadłem. Potem poświęciłem 3 godziny na instalowanie BGtutu i sprawianie, by w miarę wszystko chodziło poprawnie i odpadłem po raz trzeci. Widocznie dla mnie albo główny bohater musi być fajny, a fabuła wciągająca od początku, albo samo klikanie i granie musi sprawiać frajdę. Fallouty porwały mnie od samego początku i nie pozwoliły się oderwać, natomiast z Morrowindem miałem przejścia podobne, jak z BG. Z tym że w niego pograłem jednak kilka dni.

Ok, grafika nie jest najważniejsza i byłbym w stanie ją przeboleć. Ale BG wołało do mnie przez cały czsas "jestem zwykłym fantasy i nie znajdziesz tu nic ciekawego, a jeżeli chcesz się upewnić, to postaram się, abyś zginął z nudów, zanim fabuła się rozwinie". W trosce o własne życie pozbyłem się BG z dysku i obawiam się, że na tym zakończy się moja z nim przygoda.
Zegarmistrz - 01-03-2008, 08:45
Temat postu:
Kurcze, mam dziś pecha do gier. Demo Strangera też okazało się zabugowane i nie dało się odpalić. Choć na pierwszy rzut oka gra wygląda na lepszą od poprzedniczki. Na co idą te wymagania to jednak nie wiem. Na pierwszy rzut oka gra ma grafikę brzydszą, niż DoW.
Anonymous - 01-03-2008, 10:29
Temat postu:
Sięgnąłem po Dragon Quest II po tym jak skończyłem jedynkę (ledwie 4 godziny gry, ale gra jest w końcu AD 1986). Jest lepiej, trudniej, mamy nawet drużynę. Fabuła jest w pewnym sensie kontynuacją jedynki, a z tego co słyszałem, dopiero przejście I-III daje pełen obraz fabularny.

To gra zupełnie inna od takiego FF. Niemniej, mimo w sumie banalnej fabuły, potrafi wciągnąć.
Ari - 01-03-2008, 15:42
Temat postu:
Phoenix Wright: Ace Attorney, rewelacyjna pozycja dla fanów 'tekstowych' przygodówek, czy tez tych co pamiętają czasy gier point'n'click. Swietny scenariusz, postaci, masa główkowania, gram jakbym książkę czytał.
korsarz - 02-03-2008, 13:21
Temat postu:
Mai_chan napisał/a:
Ale nikt mi nie mówił, że Baldur's Gate jest tak koszmarnie nudne!!

To ciekawe, co powiesz o Neverwinter Nights ;>
Nie wiem, jak pierwsze Baldur's Gate, ale Baldur's Gate 2 - Shadows of Amn jest (przynajmniej dla mnie) fajne :) .

A tymczasem sobie gram w "Settlers 2 - Złota Edycja".
Rozgrywka, w której zagrałem wikingami przeciw nubijczykom została przegrana - dranie nie mieli czego atakować, tylko kwaterę główną... A ja się dziwię, dlaczego nikt nie zajmuje nowych budynków... >.>

Teraz spróbowałem zagrać wikingami przeciwko rzymianom. Zobaczymy, co wyjdzie... ^^;
Zegarmistrz - 08-03-2008, 17:31
Temat postu:
Znalazłem u sibie na dystku taką grę, która się nazywa Stronghold. Ma ona kilka niedoróbek, pomysł jest trochę nieprzemyślany, ale gerenalnie jest fajna. Siedziałem dziś nad nią kilka godzin, budując zamki, dbając o gospodarkę, zadowolenie społeczeństwa oraz proces ważenia piwa. I uprawę jabłek. Bowiem jabłka to potęga.
BOReK - 08-03-2008, 17:52
Temat postu:
Ja się od czasu do czasu przymierzam do Lords of the Realms. Gierka fajna, ale na początku jakoś brak jej polotu, przez co po zbudowaniu całkiem porządnej armii już się grać nie chce. Za to strona ekonomiczna gry jest bardzo fajna.
Korialstrasz - 08-03-2008, 22:00
Temat postu:
Grałem w obie części Lords of the Realms (była dołączona do Strongholda, kiedy go kupowałem ładnych parę lat temu). Jedynka mnie kompletnie rozczarowała, dwójka natomiast miała w sobie "to coś". Ekonomia mnie przyciągnęła, walka była ciekawa, rozbudowa twierdz i landów - przyjemna. Wady były dwie - po pierwsze, preferuję fantasy (wręcz mi się marzyło trenowanie armii krasnoludów w tych realiach :) ), po drugie - brak sensownej makroekonomii w skali imperium. Zarządzanie 20 prowincjami każdą z osobna przyprawia o lekki zawrót głowy...
Zegarmistrz - 16-03-2008, 19:04
Temat postu:
Znalazłem bardzo ciekawą gierkę na Snesa (istnieje też wersja na PC i kilka innych platform, ale odpalam ją przez Znes, żeby nie babrać się z DosBoxem). Autrem gry jest Blizzard, a nosi ona tytuł Blackthorne. Fabuła jest prosta: wcielamy się w księcia. Jak byliśmy dzieckiem naszego tatusia utłukł zły czarnoksiężnik i zabrał mu królestwo. Dobry czarodziej przeniósł nas do obcego świata, gdzie dorastaliśmy i kupiliśmy spluwę. Teraz wracamy i chcemy odzyskać tron. Pod względem stylu rozgrywki gra wygląda jak Prince of Persja (TO jedyne prawdziwe Prince of Persja) lub Flashback.

Kurcze, zawsze o czymś takim marzyłem.
fm - 16-03-2008, 21:42
Temat postu:
Grałem w to dawno temu na piecyku (jeszcze chyba 486). O ile pamiętam gierka miała oryginalny patent, że oprócz tradycyjnego przeskakiwania nad strzałami przeciwników, można było zrobić unik i przylgnąć do ściany.
Amnezjusz - 16-03-2008, 23:38
Temat postu:
Od dawna żadna gra mnie tak nie oczarowała i zachwyciła :) Warmłotek 40k: Dawn of War (zakupiony dzięki odkładanym od dawna wirtualnym pieniądzom) po prostu mnie rozwalił. Wszystko od grafiki, muzyki, fabułę jak i grywalność stoi na bardzo wysokim poziomie - po prostu gra ideał niemalże (jak na moje wymagania of korz ;))...Co się tam będę rozwodził, istnieje przecież osobny temat o Świcie Wojny :P Polecam po prostu :)
Bezimienny - 17-03-2008, 16:17
Temat postu:
Dawn of War: Soulstorm. Gra mocno przereklamowana. Obiecywano nam olbrzymi teatr walk, na 4 planetach (w porównaniu do jednej z poprzedniego dodatku). Obiecywano nam po raz pierwszy jednostki lotnicze. Obiecywano dwie nowe armie. Obiecywano dodatek który będzie bił poprzedni w każdej kategorii.
Co dostaliśmy? To co zwykle.
Faktycznie, są 4 planety (i 3 księżyce) - ale na każdej jest mniej terytoriów, w sumie więc wychodzi mniej więcej tyle samo co w DC.
Każda amia otrzymuje nową jednostkę lotniczą (z wyjątkiem Nekronów, tym na lotniczą zmieniono jedną ze starych jednostek). Fajnie, tyle tylko, że te jednostki nic specjalnie w taktyce walk nie zmieniają - nie są specjalnie silne, mogą być też ostrzeliwane przez wszystkie oddziały dysponujące atakiem zasięgowym (czyli przez zdecydowaną większość). Ot, dodatkowy lekki pojazd pancerny.
Z obietnic ostaje się w pełni tylko jedna: dwie nowe armie. Obydwie są dość ciekawe i mają nieco odmienny (dzięki dodatkowemu zasobowi dla każdej z nich, wykorzystywanemu do używania silnych czarów/zdolności specjalnych) sposób gry.

Co ciekawe, gdyby nie była reklamowana jako coś więcej niż DoW: Dark Crusade, to też bym ją kupił, ale moje odczucia byłyby pewnie o wiele lepsze - dodatek (jak na razie) nie wydaje mi się gorszy od DoW:DC, a tamten mi się bardzo podobał. Zeby jeszcze tylko dali Tyranidów...
Zegarmistrz - 17-03-2008, 16:37
Temat postu:
Cytat:
Co ciekawe, gdyby nie była reklamowana jako coś więcej niż DoW: Dark Crusade, to też bym ją kupił, ale moje odczucia byłyby pewnie o wiele lepsze - dodatek (jak na razie) nie wydaje mi się gorszy od DoW:DC, a tamten mi się bardzo podobał. Zeby jeszcze tylko dali Tyranidów...


Nie dadzą. Już zapowiedzieli, że zapowiedzą drugą część.
Keii - 19-03-2008, 14:39
Temat postu:
聖なるかな - The Spirit of Eternity Sword 2. Ponoć bardzo "epicki" hentai RPG. Na razie rozgrywka sprowadza się do siedzenia ze słownikiem w celu tłumaczenia i spisywania wszystkich złożeń znaków, których nie znam (walki jeszcze nie było), ale może być niezłe.
Crack - 20-03-2008, 18:56
Temat postu:
Ever 17: The Out of Infinity - visual novel, zakręcona historia SF opowiadająca o losie grupy uwięzionej w podwodnym parku rozrywki któremu grozi implozja. W sam raz na chorowanie w domu, gdy ma się nadmiar wolnego czasu i brak chęci na robienie czegokolwiek.
Korialstrasz - 20-03-2008, 21:20
Temat postu:
Aktualnie odkrywam piękno Flashowych produkcji amatorskich niejakiego M. Wemhoffa aka OmegaDragon3K:

www.adregalus.net

Szczególnie polecam na tej stronie
Drakojan Skies
Forgotten Rites
i filmiki.

Jestem pod ogromnym wrażeniem, zważywszy, że to wszystko jest stworzone przez jednego człowieka, Niemca - który napisał scenariusz, stworzył całą grafikę, zaprogramował (tzn. napisał skrypty) kodu ActionScript i, co najważniejsze, zbudował niesamowity klimat. Zwłaszcza widoczny w Forgotten Rites. Polecam!

Fabuła?
Rzecz się dzieje w wymyślonym przez autora Uniwersum "Dragons Destiny". Kolejne gry dzieją się na przestrzeni wielu lat.
Przyszłość, ludzie dotarli do planety Ethonia, zamieszkałej przez dwie razy: humanoidalnych Ethonian i lud Drakojan, istot bardzo podobnych z wyglądu do ziemskich wyobrażeń o smokach. Wkrótce jednak pojawia się problem: Królewskie Siły rozkazują swoim lotnikom zbombardować cele rebelianckie - cele, które okazują się być jaskiniami zamieszkanymi przez niewinnych Drakojan. Dochodzi do ostrego konfliktu, a wszyscy zadają sobie pytanie: czy atak był omyłką, czy też ktoś celowo wprowadził w błąd pilotów.
Anonymous - 21-03-2008, 19:32
Temat postu:
A aj wróciłem do Dooma Wzięło mnie na te stare gierki, więc ukończyłem Spear of Destiny, Blake Stone a teraz Doom 1 i 2. Aż miło powspominać czasy, kiedy z kumplami kombinowaliśmy, jak tu skopiować sobie Dooma (bo przy pomocy dyskietek się nie dawało, dziadostwo miało takie sprytne zabezpieczenie, że rozpakowane miało pliki zbyt duże, aby zmieścić je na standardową dyskietkę.
Anonymous - 22-03-2008, 00:53
Temat postu:
Obecnie gram w Wiedźmina gra wymiata przy rozdzielczości 1680x1050 na widescreen 22cale^^ gram na średnio wysokich detalach. Dosłownie GF8800GTX pod SLI by się przydały żeby było to 60fps... Gra jest cudownie zrobiona ale niestety na kompie to jest masakra grać w hity bo najpierw na modernizacje trzeba wydać około 1000zł tak co pół roku^^ takie tempo techniki:( Mam nadzieję, że dorobię się w tym roku PS3 ;)
Korialstrasz - 31-03-2008, 16:52
Temat postu:
Keepsake.

Bardzo nastrojowa przygodówka 3D. Najlepiej zoptymalizowana pod względem wyświetlania grafiki 3D jaką widziałem (w relacji osiągnięty efekt vs. wymagania sprzętowe). Oczywiście zbyt zaawansowanych technik tam nie użyto, większość scen wydaje się być raczej obrazami złożonymi z dziesiątek prerenderowanych warstw, ale wciąż fakt że wymaga zaledwie 16 mb vRAMu robi wrażenie, a gra przy tym wygląda pięknie ;)

Fabuła? Młoda Lydia przybywa do szkoły magów DragonVale na rozpoczęcie swojej nauki. Na miejscu ma na nią czekać jej przyjaciółka z dzieciństwa, Celestie, której ojciec jest dyrektorem placówki. Tak się jednak nie dzieje - gdy Lydia dociera do monumentalnego budynku, nie zastaje nikogo. Wszystkie sale są puste, wiatr hula w okiennicach, na dodatek coś trzaska w magazynie. Lydia, odważnie, wkracza do rzeczonego magazynu i niespodziewanie natrafia na młodego smoka z lękiem wysokości, którego studenci dla żartu zmienili w wilka, a potem zamknęli w szafie ze strachu przed wykładowcami. Teraz ta para musi rozwikłać zagadkę tajemniczego zniknięcia wszystkich ludzi, zwłaszcza skomplikowaną przez fakt, iż Zak - smok - jeszcze wczoraj widział ich na swoim miejscu.

Gra oferuje wszystko to, co ma przygodówka typu point & click, choć stawia bardziej na zagadki, niż na bezmyślne klikanie wszystkiego co się da w nadziei, że akurat trafi się na coś, co można podnieść/przestawić. O dziwo, wszystkie kwestie są mówione i to przetłumaczone w sposób, który najbardziej lubię (angielski głos, polskie napisy). Całości obrazu dopełnia fakt, że oryginał (3CD) kosztuje jedynie 29,99 zł.

"Keepsake", w Polsce wydane przez Play
Anonymous - 10-04-2008, 15:08
Temat postu:
http://sailorvgame.org/svg/svg_info.htm - coś dla tych, którzy chcieliby zagrać z Sailor V game, tą samą, w którą grały Sailorki w mandze. Co ciekawe, rekordy można nagrywać i umieszczać na liście online, dostępnej na stronie. Gra się jak w Contrę. Po pierwsze rozgrywce mój wynik to 547 punktów, czyli żadne szaleństwo.
Asthariel - 10-04-2008, 18:06
Temat postu:
Męczę na zmianę Bg2 i Dark Crusade, potem biorę się za Painkillera.
Frantic - 10-04-2008, 19:35
Temat postu:
Ja gram aktualnie w stepmanie (wiadomo chyba co to jest) i w Perfect World ( jest to kolejny darmowy duplikat World Of Warcarft , ale muszę przyznać ze całkiem udany).
Myorek - 11-04-2008, 12:08
Temat postu:
Perfect World (serwer Delphi) oraz RF Online (serwer Novus), chociaz to drugie ostatnio nie z uwagi na duze zageszczenie botow.
Ari - 28-04-2008, 20:25
Temat postu:
juz mam GTA4

a tu całkiem sporo pierwszych wrażeń:

http://peacegrenade.wordpress.com/2008/04/28/gta4-–-dzien-zero-pierwsza-krew/


gra warta świeczki
Bezimienny - 29-04-2008, 15:21
Temat postu:
Kilka dni temu sięgnąłem po leżące od dłuższego czasu na półce, kupione kiedyś z powodu niskiej ceny Disciples II. Pierwsze wrażenie - dlaczego się tym wcześniej nie zainteresowałem???
Shizuku - 01-05-2008, 20:56
Temat postu:
Jestem u taty, więc łyknełam trochę gierek, choć z reguły się nimi nieiteresuje, zwłaszcza nawalankami. Przeglądam sobie na ps2, a ty wyświetla mi się Devil May Cry 4. Od razu skojarzyłam z anime i zagrałam. Co prawda demo, ale od razu zachwyciła mnie świetna grafika. Tata z kolegą też się zachwycali, więc nie jestem jakaś inna. Ogólnie fajnie się grało, tak się można nieźle odstresować. Nawalasz wielkim mieczem, albo świtlistą ręką i rozwalasz nożycopodobne stwory. Ogólnie dobre wrażenia, może nawet w gierkę się zaopatrzę.
Ari - 02-05-2008, 23:26
Temat postu:
Devil May Cry 4 nie ma na PS2
Elof - 03-05-2008, 10:48
Temat postu:
Ostatnio sięgnąłem po grę "Ballance". Nigdy nie przypuszczałem, że gra w której główną bohaterką jest... kula (drewniana, kamienna, papierowa) może tak wciągnąć. Ładna trójwymiarowa grafika, doskonałe oddanie praw fizyki i klimatyczna muzyka sprawiają, że gra jest niemal doskonała. Jedyny mankament - za krótka. Idealna pozycja dla tych, którzy szukają czegoś oryginalnego :)
Shizuku - 03-05-2008, 15:05
Temat postu:
Elof napisał/a:
Devil May Cry 4 nie ma na PS2

JESZCZE nie ma na PS2. To była tylko wersja demo i po pokonaniu wielkiego demona jest napis Coming Soon, więc niedługo można się go spodziewać.
BloodRevan - 03-05-2008, 18:21
Temat postu:
Ostatnio zachciało mi się przejść jakiegoś jRPG'a, a los chciał, że w ręce wpadła mi gierka pt "Tales of the Abyss" na PS2. Właśnie jestem świeżo po pokonaniu pierwszego bossa 3-osobową drużyną + 2 neutralnymi postaciami (tj. nie walczącymi- dziecko i "kawaii" maskotka) O fabule nie będę wspominał, ponieważ jestem dopiero na początku gry, gdzie widoczny jest tylko jej zarys. Postacie generalnie mogą być, z wyjątkiem głównego bohatera (rozpuszczonego dzieciaka) którego nie moge przełknąć. Walki odbywają się w czasie rzeczywistym, co mi osobiście nie przypadło do gustu. Zdecydowanie wole turowe a'la Final Fantasy (nie licząc XII). Plus za animcowe przerywniki i brak losowych walk (walczysz jak złapie cię potwór).
Vardamerethiel - 03-05-2008, 19:55
Temat postu:
Ciągle i nieprzerwanie Diablo 2 na batku, jak się uzależniać to na całe życie, choć ja to bym nawet chciała, żeby mi się w końcu znudziło, miałabym więcej czasu...
Ari - 03-05-2008, 20:15
Temat postu:
Shizuku, nie, nie mogłaś grac w demo gry której, nie ma, nie będzie, nie powstaje (na PS2). Nie mam pojęcia skąd się bierze takie brnięcie w kłamstwo u ludzi, czy tez niemożność przyznania się do błędu (albo grałaś w 4 na PS3 or X360, albo w 1/2/3 na PS2) ale jets to okropne.


DEVIL MAY CRY 4 NA PS2 ? xDDDDDDDD widzę cały świat jest do tyłu xD
Shizuku - 04-05-2008, 00:55
Temat postu:
Sorka, sorka mój błąd, to było PS3. Devil May Cry 4 na PS3. I wcale nie brnę w kłamstwo, przecież nie upierałbym się głupio przy swoim, gdybym wiedziała, że mówię źle. Moje niedopatrzenie i tyle. I od razu odpowiem, wiem, powinnam sprawdzać takie rzeczy, zanim zacznę o nich pisać, ale jako, że nie gram na ogół w gry i nie wpadło mi do głowy czy to PS1, 2 czy 3.

Miałam jeszcze dzisiaj okazję zagrać w Gundamy, nie pamiętam dokładniejszej nazwy. Ogólnie znowu nawalanka, nawet przyjemna, tyle, że przegrałam, bo mój kompan zmarł(wiem jestem okrutna). Podobało mi się to, że gadali po japońsku i wyświetlały się twarze pilotów z dialogami. Mogłam się bardziej wczuć w klimat gry, że tak powiem.

Ogólnie to jest to co lubię w japońskich grach(przynajmniej w tych, w które miałam przyjemność grać). Tam postaci mają jakąś historię i charakter. W Dead or Alive też tak było, co wyjątkowo mi się spodobało. Każdy ma jakąś przeszłość, osobowość i powód do walki.
Asthariel - 06-05-2008, 20:05
Temat postu:
Ja gram na zmianę w:
Thief GOLD, grafika przerażająca, ale klimat sie nie zestarzał. Wielka Gra.
Gothic Mroczne Tajemnice - podejście drugie. Teraz wstrzymałem się z robieniem niektórych questów, żeby za bardzo nie ułatwić sobie gry, bo to mi ją ostatnim razem obrzydziło.
BOReK - 07-05-2008, 13:23
Temat postu:
Silent Hunter IV - Wolves of the Pacific, czyli jak amerykańscy podwodniacy zrobili z japońskiej floty sieczkę.

Na razie tylko włączyłem i pooglądałem muzeum, ale już samo to wywarło na mnie spore wrażenie. Pomijam oczywiście fakt, że jednostek nawodnych i podwodnych jest dużo, nawet tych cywilnych jest masa różnych typów. Przede wszystkim miażdży (mnie osobiście) grafika. Na pokładach są ludzie machający odnóżami i w ogóle zachowujący się jak załoga, a nie jak statyczne manekiny. Wokół okrętu burzy się piana, są fale bujające tym okrętem. Poza tym oczywiście można z kamerą wejść pod wodę i podziwiać... wodę, tudzież stępkę okrętu z pracującymi śrubami, tudzież nawet głupie glony! Woda jest syfem jak na ocean przystało! Poza tym jak już się z kamerą wynurzymy, to nie ma tak wygodnie z widokiem - woda musi najpierw spłynąć! I uwaga - na moim dość już zdegenerowanym sprzęcie wszystko to chodzi całkiem płynnie (czyli jakieś 20fps)...

Zapowiada się bombowe spędzanie czasu wolnego na polowaniu na konwoje i zakradaniu się do portów. Znowu! Po tylu latach! Mrrrrrrrr. >3

EDIT: No dobra, nie jest aż TAK płynnie... Ale grać się da! XD
Elof - 07-05-2008, 16:12
Temat postu:
Obecnie przechodzę po raz drugi pierwszego "Unreala". Klasyka rządzi! :D
Anonymous - 07-05-2008, 17:57
Temat postu:
Ja polecam Puzzle Quest- polaczenie rpg i tetrisa , w dodatku w mangowej oprawie (sic!).
Uwaga wciąga !
BOReK - 07-05-2008, 18:03
Temat postu:
Tak konkretnie to nie tetris, tylko coś na kształt Gomoku. Owszem, wciąga, ale nie aż tak mocno, a poza tym ma sporo problemów technicznych. Jakby to bardziej dopracowali, to Puzzle Quest byłoby świetnym urywaczem czasu. ^^
korsarz - 07-05-2008, 18:14
Temat postu:
A ja sobie gram w mahjongg'a ^_^
Ari - 08-05-2008, 15:25
Temat postu:
po ukńczeniu GTA4 odprężam się przy Burnoucie
korsarz - 14-05-2008, 15:15
Temat postu:
http://www.gry.pl/gra/Atomz-2.html - coś dla forumowych fizyków :)
Anonymous - 14-05-2008, 17:09
Temat postu:
Homeworld 2 na spółkę z Assasin Creed. Zadziwiająco dobre, to drugie..
Ferret - 14-05-2008, 18:43
Temat postu:
Ja ostatnio tylko w różnego rodzaju jRPGi na plejke (Mana Khemia, Kingdom Hearts, Final Fantasy, etc. ^^).
Kusoku - 15-05-2008, 11:45
Temat postu:
Ponieważ odpalił mi Lineage2 (nareszcie), więc w co innego mógłbym grać ^^
viesiu - 15-05-2008, 14:57
Temat postu:
Ściągnąłem sobie demko LEGO Indiana Jones :) Równie genialne co Star Warsy XD Polewke mam od samego patrzenia na te ludziki :p Szkoda tylko, że demko takie krótkie. Ale za to w pełną zagram na 100%
Asthariel - 17-05-2008, 20:56
Temat postu:
Stalker po raz trzeci, tym razem z modem Oblivion Lost. Niezłe, piękne Blowouty. (niebo błyska, pojawiają sie potwory)
Korialstrasz - 17-05-2008, 22:23
Temat postu:
Freespace 2 SCP:
http://www.youtube.com/watch?v=8HFEmGcJcWA

Space Sim, w którym wcielamy się w rolę pilota myśliwca w służbie Galaktycznego Terrańsko - Vasudańskiego Przymierza. Dużo strzelania, zero ekonomii, świetna, niedopowiedziana fabuła - słowem wszystko to co powinno być w dobrej grze ;) A fabuła jest o tyle ciekawa, że główny zły to... bohater gracza z pierwszej części (choć nie jest to nigdzie oficjalnie podane ;) ). W ogóle nie licząc głównej linii fabularnej, bardzo mało informacji jest jasno podanych, ale dużo można wywnioskować. No i mam świetną rozrywkę po wyłączeniu gry z wyśledzeniem nazw jednostek w Wikipedii - wszystkie, co do jednej, mają uzasadnienie w mitologii, kulturze antycznej, itp. Co powiedzie na "Iceni", albo "Galatea"? A może "Aten" (nie mylić z Ateną), nie mówiąc już o "Lysander" i "Actium" ;)

"Byliśmy dumnym ludem. I zawsze najsilniejszym.
Przez tysiące lat nasze imperium się rozwijało. Przez tak wiele czasu wyobrażaliśmy sobie, że jesteśmy sami we Wszechświecie. Podróżowaliśmy dalej i dalej, wyczerpując dostępną nam przestrzeń. A potem odkryliśmy podprzestrzeń. Dała nam wolność i dała nam galaktykę. I widzieliśmy inne zaawansowane życie. I podbijaliśmy je, lub je unicestwialiśmy. W miesiące - zniszczenie miliardów lat ewolucji na podobnej, choć wolniejszej ścieżce. Mając podprzestrzeń, nasze imperium nie zna granic.
...
Gdy Niszczyciele przybyły po nas, atakowaliśmy. Nikt nas dotąd nie zwyciężył. Tak jak inni - walczyli, opierali się. Tylko że ci nie byli tacy, jak inni. Nie ginęli."

Keii - 18-05-2008, 20:21
Temat postu:
Freespace 2 było po prostu genialne, moja ulubiona gra w kosmicznych klimatach. Kupiłem, przeszedłem dwa razy. Wciągnęło mnie o wiele bardziej niż X-Wing vs. Tie Fighter i Wing Commander IV razem wzięte.
Norrc - 14-06-2008, 17:54
Temat postu:
Fate Stay Night, no i niezmiennie od 3 lat World of Warcraft oraz Warcraft 3.

2-3 godzinki FSN naprawde potrafią poprawić humorek. Myślałem, że muzyka zacznie mnie po jakimś czasie denerwować. Odziwo myliłem się, idealnie pasuje do klimatu novelki. WoWa i W3 chyba nie musze przedstawiać. Jak ktoś jest chetny na gre w w3 prosze napisać na PM lub do mnie na battle.necie Northrend:

SpF-NorrC
V2L]AwaY

WoW Serwer Burning Legion:

Vissena 70 lvl human mage
Sillense 70 lvl Nelf druid
Eressea 70 lvl human priest

PS. Ciekawe czy zostanie to podciągnięte pod "Forum to nie skrzynka kontaktowa", oby nie.
Anonymous - 15-06-2008, 12:01
Temat postu:
Bijatyka z Sailorkami w rolach głównych. Całkiem miła, ale jednocześnie niezbyt łatwa gra, gdyż w story mode nie jestem w stanie pokonać nawet pierwszej w kolejności Rei. Nie powinno to jednak dziwić, skoro ona non stop tłucze we mnie płonącą mandalą, a ja nawet mydła powidła zrobić nie mogę (tja, teraz wiadomo, kim gram).
Amnezjusz - 18-06-2008, 14:41
Temat postu:
Championship Manager 04. Jedna z moicj\h ulubionych serii z racji na Euro 2008 wróciła do łask i napędu CD. Jest rok dopiero 2003, pierwszy sezon, gram Evertonem, talent Rooneya rozwija się błyskawicznie, jestem mistrzem w bezbramkowych remisach i najpewniej awansuje do europejskich pucharów... A co ciekawsze Polacy którzy normalnie kilka lat temu grzali ławy na wyspach i na zachodzie, w CM grają w podstawowych składach i decydują o imidżu swych zespołów...
Asthariel - 18-06-2008, 15:40
Temat postu:
Widac ze jestem szczęśliwym człowiekiem, bo od kilku dni moim największym zmartwieniem jest to, jaką postacią grac w Baldura... Wkrótce kupuję Fear, Fable, GTA VC, Fahrentheit i Jade Empire.
Anonymous - 18-06-2008, 15:44
Temat postu:
Udało mi się odpalić na moim libretto emulację snesa.
I mam dylemat.
Co, oprócz oczywistości (Breath of Fire, FF) jest interesującą pozycją z gatunku rpg na tą platformę?

Także: Princess Maker 2. Wdrażam się do córki IRL >]
Keii - 18-06-2008, 17:37
Temat postu:
Sm00k: Seiken Densetsu, Terranigma, Zelda, Chrono Trigger, Super Mario RPG, Lunar, Romancing Saga, Earthbound, Sailor Moon. Więcej sobie na już chyba nie przypomnę.
fm - 18-06-2008, 17:48
Temat postu:
Jest jeszcze Dragon Quest 5-6 i Tales of Phantasia (polecam - chyba najbardziej zaawansowana technicznie gra na Snesa). Z taktycznych rpg-ów ze znośną grafiką - Bahamut Lagoon.
radgers - 18-06-2008, 17:48
Temat postu:
Może też Thales of Phantasia :)
EDIT do posta powyzej: nie ma to jak zgranie w czasie. :P
fm napisał/a:
chyba najbardziej zaawansowana technicznie gra na Snesa

Zgadzam się. Choć z drugiej strony szkoda, że w czasie walki sterujemy głównie Clessem no, ale w końcu to on był główny wojak drużyny ^^
Irian - 18-06-2008, 18:08
Temat postu:
Z taktyków to ja hucznie polecam Legend of Langriser - świetni bohaterowie, a arty Urushihara robił.
Keii - 18-06-2008, 19:08
Temat postu:
Jak mogłem zapomnieć, o moim ulubionym rpgu na SNESa, którego nigdy nie przeszedłem, bo po dobiciu Clessa do 98 (99?) poziomu straciłem save...
radgers - 18-06-2008, 19:17
Temat postu:
Keii napisał/a:
którego nigdy nie przeszedłem

xD Skąd ja to znam :P Ale czy dobiłem do tak wysokiego poziomu to nie pamiętam szczerze. Chyba raczej nie. Z takich jRPG to może jeszcze Lufię i Lufię 2 bym polecił ^^'
Keii - 18-06-2008, 21:40
Temat postu:
Mam irytujący nawyk maksymalnego pakowania postaci przed pierwszym przejściem gry, co w sytuacji, kiedy tracę save'a, skutecznie niszczy jakąkolwiek motywację by grać jeszcze raz. Chociaż kiedyś pewnie ToP przejdę.
fm - 18-06-2008, 21:51
Temat postu:
Jeśli będziesz wracać do ToP, to chyba najlepiej sięgnąć po wersję na GBA - jest bardziej rozbudowana (już choćby dla w pełni rekrutowalnej Fujibayashi).
BOReK - 18-06-2008, 22:02
Temat postu:
Flashówki są złeeeeeeee. Tam sesja, a ja tu brykam velociraptorem i uciekam przed ognistą zagładą. I jeszcze raz. I jeszcze. I znów, dalej, hejże hola!

Dino Run, jakby ktoś się pytał.
Keii - 19-06-2008, 00:16
Temat postu:
fm napisał/a:
Jeśli będziesz wracać do ToP, to chyba najlepiej sięgnąć po wersję na GBA - jest bardziej rozbudowana (już choćby dla w pełni rekrutowalnej Fujibayashi).

Tak, wiem, mam ją nawet. Miałem wyżej napisać, że jeśli będę grał to na DSie w wersję z GBA ;)
Ari - 19-06-2008, 09:53
Temat postu:
a gram sobie w skate., produkcję która pomachała Tony Hawk'owi zrzucając go z piedestału :) najlepsza 'deska' jaką narazie widział świat.
Mai_chan - 21-06-2008, 00:44
Temat postu:
Dzisiaj rano skończyłam Planescape: Torment. Rany boskie, genialna gra. Masa ciekawych questów, dopracowany świat, genialna fabuła... I niesamowite, gra RPG wymagająca od gracza MYŚLENIA! Dużo myślenia! Tylko zakończenia (syćkie trzy) jakoś tak mało mnie satysfakcjonują... Ale cóż, nie można mieć wszystkiego.

Dooobra gra...
Asthariel - 21-06-2008, 09:02
Temat postu:
No, ktoś oprócz mnie się na nim poznał... wg. mnie najlepsza fabuła w historii gier (od razu zastrzegam - nie grałem w jrpg więc nie umiem powiedzieć, czy gdzieś tam jest lepsza).
Szkoda tylko, że ta przygoda tak szybko sie kończy.
Anonymous - 21-06-2008, 09:07
Temat postu:
Baldurs Gate, jeden i dwa w trylogii z kompletem modów. Zjada IMO Planescape na śniadanie, lekko tylko popijając. No, ale ja nie lubiłem nigdy settingu Miasta Portali.
I tak, wciąż staram się przejść BG. PRawie mi się udało! <czytać: zaczął od początku.>
Ari - 21-06-2008, 09:31
Temat postu:
nie, bo seria Chrono wszystko zjada ;]

szarpię w Viking: Battle of Asgard... dżżżżżżżiwna gra, nierówna.
Asthariel - 21-06-2008, 09:49
Temat postu:
Mph? pod względem fabuły to Torment zjada Baldura na śniadanie. Baldur tez jest świetny, ale z racji swej epickości i ogromu questów. Poza tym w Tormencie sa lepsi towarzysze, dorównuje im w Baldurze tylko Xan dodany do dwójki w modzie.
Amnezjusz - 21-06-2008, 12:19
Temat postu:
Pomiędzy BG a Tormentem nie ma tak naprawdę porównania - klimaty Forgottenów i Planescape'a są tak różne i tak mocno oddziałują na fabułę, bohaterów pobocznych, akcję i całą otoczkę, że trudno porównywać te gry (IMHO) :P Baldur to gra - jak na Forgotteny przystało - gdzie epickość z każdą minutą rozgrywki przybiera na sile by w końcu osiągnąć niebotyczne rozmiary na końcu Tronu Bhaala ;-) Siła naszej drużyny, jak na standardy AD&D, znacznie przewyższała starego Elmo czy innych faeruńskich bohaterów i w zasadzie samemu (np. mnichem) można było przejśc grę. W Baldurze duża ilość questów - otoczonych ciekawymi podstawami fabularnymi - ograniczała się do wyrzynki zuych npc-ów, zdarzały się również questy bardziej złożone, w których trzeba było główkować. Dużą siłą BG by mocne osadzenie w settingu, dość wierne odwzorowanie klimatu Faerunu.

Planescape natomiast był inny - musiał być inny! Lekko ironiczny, cyniczny i groteskowy klimat cały czas unosił się nad grą i nadawał jej specyficznego nastroju. Fabuła zakręcona, wiele razy zaskakiwała (i robiła to bardziej spektakularnie niż w BG). Zadnia częściej wymagały dłuższego pomyślunku. W jednej i drugiej grze, do przyłączenia mieliśmy doskonałych NPC-ów (w BG np. Jana i Edwina - którzy w parach z innymi BN-ami potrafili odgrywać naprawdę niezapomniane scenki; w PS mielismy Morte'a, Nie-sławę, Dakkona - obok Morte mój faworyt - czy Annę).

Obie gry na pewno sa godne polecenia i są w swej klasie wyznacznikami gatunku. Mimo już może przestarzałej grafiki - która i tak urzeka - sa niezwykle grywalne i potrafią dostarczyć wiele godzin świetnej gry.

Aha, która z tych gier bardziej mi się spodobała? Torment oczywiści, mimo tego, że ci którzy znają mnie z Poltera wiedzą, że jestem Forgottenowym maniakiem ;-)
Mai_chan - 21-06-2008, 15:46
Temat postu:
Cóż, w moim przypadku Torment stoi tak na oko o dwie klasy wyżej niż BG. Od BG odpadłam z gwizdem jeszcze w pierwszym rozdziale, bo nudne toto niemożebnie a questy w większości sprowadzają się do "idź i wpierz XYZ". Poza tym w Tormencie znacznie mniejszy nacisk kładzie się na walkę jako taką - większość expa leci za questy. Z mojego punktu widzenia to ogromny plus, bo ja generalnie nie lubię "się bić".
Amnezjusz - 21-06-2008, 16:11
Temat postu:
A to tak, jeśli bitka schodzi na dalszy plan i nie lubi się jej za bardzo to PS zyskuje kilka punktów przewagi nad BG (czy też nad bliźniaczymi IWD - bliźniaczymi jeśli chodzi o miejsce rozgrywki ;)). Ja akurat jestem ze szkoły, która lubi h&s i samodzielne przedzieranie się przez Wybrzeże Mieczy czy Dolinę Lodowego Wichru połączone z eksterminacją całych plemion xvartów czy goblinów - do dziś pamiętam jedną pamiętną lokację z BG: Tron Bhaala, gdzie w jednym korytarzu walczyło się z setkami derro i orogów :P Co nie zmienia faktu, że Planescape jest świetny z samego faktu poznawania Sigil i kilku miejsc na Planach, które klimatem przebijają znane z BG Wybrzeże Mieczy ^^
Anonymous - 21-06-2008, 17:55
Temat postu:
Wciągnęło mnie Exteel. Coś jak GunZ, jeno z mechami.
Nie powiem, przyjemne...
Amarth - 21-06-2008, 18:12
Temat postu:
Silent Hill. Tak, wiem. To klasyk, októrym każdy powinien przynajmniej coś słyszeć. Otóż słyszałam i to wiele dobrego (o całym cyklu, choć najwięcej o części drugiej). Nie miałam jednak nigdy okazji zagrać. Teraz okazja wreszcie jest, więc sięgnęłam i rozczarowana nie jestem. Utwierdzam się tylko w przekonaniu, że szpitale są złe.
Mortimern - 23-06-2008, 17:06
Temat postu:
Aktualnie to testuje jednoczesnie wydolnosc cieplną obódow MODECOM oraz róznice pomiecy Catalys 8.5 A 8.6 co za tym idzie musze szarpac Crizisa Oraz bioshocka , dla kontrastu i przyejmnosci Obliviona w edycj GOTY
Co ciekawe w nowych sterach wzrasta temperatura Karty HD 3850 i spada jej mozliwosc oc ale fps skacza nawet o 10%

O bylbym zapomnial O Assasin Cread olbryski w roli mistrza powala zwłaszcza tekst "Idźcie do boga" naprawde dobrze spolszczona gra lepij czuje sie emocje w wypowiedziach niez w wersji angielskiej
Keii - 24-06-2008, 00:05
Temat postu:
Star Wars Battlefront II o dziwo chodzi na moim laptopie szybko, nawet na wysokich detalach. Ta gra jest po prostu cudna i genialna, nie mogę się doczekać zastrzyku pieniędzy, żeby kupić oryginał i móc pograć po sieci. Dla takiej osoby jak ja, która kiedyś wręcz uwielbiała SW (khem, +34 książki z tego uniwersum na półce), to jak gra-marzenie.
Anonymous - 29-06-2008, 10:11
Temat postu:
W połowie XVII wieku Państwo Niemieckie obejmuje obszary całej Europy, bliskiego wschodu i przedkaukazia. Trwają zacięte walki o wybrzeże Afryki z panafrykańskim Imperium Zulusów, w toku których Niemcom udało się uchwycić ujście Nilu. Nieco bardziej na wschód, w u ujścia Tygrysu i Eufratu oraz na obszarze subkontynentu Indyjskiego rozwija się państwo Celtów, z którymi Niemcy wciąż toczą wojnę podjazdową, w wyniku której obszary bliskiego wschodu zmieniły się w swoiste dzikie pola, na których szybkiej oddziały kawalerii obu stron raz wygrywają raz przegrywają. Pancerne okręty Kriegsmarine rozpoczynają właśnie blokadę Afryki.

...czyli po prostu Civilization II. Uwielbiam ten tytuł.
BloodRevan - 29-06-2008, 16:28
Temat postu:
GTA IV

GTA jak każde inne- bardzo dobre, dla niektórych genialne ale rewolucją nie jest. Zacznijmy od zalet. Mapa. Jest wprawdzie mniejsza od tej z SA, aczkolwiek rozmiary nadrabia jakością i ilością szczegółow. Miasto (Liberty City) przedstawione w grze aż się prosi żeby je odkryć/zwiedzić. Szkoda tylko, że nie uświadczy się wsi, lasów czy jezior, jak to było w poprzedniej PC-towej części. Ale wróćmy do plusów- Ludzie i ich zachowanie uległo znacznym zmianom. Jest teraz dużo bardziej realistyczne i zróżnicowane. Dla porównania- w GTA:SA jedyne co przechodnie potrafili robić to... chodzenie, stanie i rozmawianie. W "czwórce" opcji są dziesiątki, a może i setki. Począwszy od wspomnianego wcześniej chodzenia, stania i rozmawiania, poprzez dzwonienie, czytanie gazet, picie napojów czy palenie papierosów, na sprzątaniu ulic, wynoszeniu śmieci, spaniu i pisaniu na komputerze NIE kończąc. Powiększono także liczbe lokacji do których gracz ma doistęp. Dodano m.in szpitale, teatry, salony gier. Na uwage zasługuje tutaj również genialna fizyka, grafika, fabuła, dialogi, postacie oraz jak zawsze- muzyka. Ale dośc o zaletach. W końcu każda gra ma jakieś wady. I tutaj takowych nie brakuje- po pierwsze, nie można pływać pod wodą, co w odniesieniu do SA jest krokiem w tył, wprawdzie nie było to ani istotne ani ciekawe ale było ;P Po drugie realistyczność, którą zaliczyłem do zalet z innej perspektywy można ją uznać za wade. Jednym z elementów który przesadza z realizmem jest konieczność spotykania się z "przyjaciółmi" (pracodawcy i znajomi których spotykasz podczas gry). Jeżeli zbyt często będziesz ignorował ich telefony i zaproszenia zablokujesz sobie dostęp do niektórych dodatkowych/bonusowych opcji.
Ogólnie rzecz biorąc GTA IV jako "GTA" jedynie lekko wybija się ponad przeciętną, niemniej jednak przewyższa swoich poprzedników. Natomiast jako gra jest zdecydowanie powyżej przeciętnej i bije na głowe większą część konkurencji, tak jak to robiły starsze tytuły z serii.
korsarz - 29-06-2008, 16:56
Temat postu:
Settlers II, na Martwej Kranie, Nubijczykami przeciwko Japończykom. Póki co, to nie ma większych problemów... Tylko jak wybudowałem ostatnią fortecę, to jakoś nie było chętnych do jej zajęcia (i poszerzenia mojego obszaru). Czyżbym się za bardzo zbliżył do włości przeciwnika?

Icewind Dale II - chyba wyszedłem z wprawy, albo ustawiłem za wysoki poziom trudności. Jestem dopiero na pierwszym poziomie fortecy Hordy. Gobliny nie sprawiają większych problemów, gorzej z trollami... Po pojedynku z jednym takim z 6-o osobowej drużyny dwóch uszło z życiem, z czego jeden ledwo stał na nogach... Nie mówiąc już o tym, że długo nikt nie awansował, a czarownik, nie wiedzieć czemu, nie może rzucać czarów...

Baldur's Gate II - Dostałem misję ubić jednego czarodzieja. Przeszedłem przez jego strażników, ale pojedynek z nim wygląda tak - on rzuca zaklęcia ochronne i parę fireballi, zabijając połowę drużyny, a w drugiej wywołując panikę, przez co nie mogę już nikogo kontrolować. Wkrótce moja postać ginie... I tak jest za każdym razem.
Asthariel - 29-06-2008, 17:58
Temat postu:
Korsarz - dlatego lepiej zaopatrzyć się w czary zdejmujące osłonki magów, np. Wyłom.
Anonymous - 29-06-2008, 18:57
Temat postu:
Korsarz
Z czarownikiem chodzi pewnie o to, że podobnie jak bard potrzebuje on do rzucania czarów charyzmy zamiast inteligencji (D&D 3.0). Mówiąc inaczej - z charyzmą ≤10 żadnego czaru nie rzucisz. A bez dobrego maga to nic dziwnego,że cię masakrują.

Jak uda ci sie przejść całą grę, to spróbuj zrobić stworzyć drużynę złożoną z samych postaci czarujących (czarownik, mag, bard, kapłan + dwóch wieloklasowców). Taka drużyna wymiata nawet w trybie "Serce furii" (przywołania + zaklęcia obszarowe).

A odnośnie maga z BG2 - jeżeli nie masz wyłomów używaj rozproszeń magii i wykrycia niewidzialnego. Poza tym wysyłaj na pięterko tylko jedną postać i zaraz wracaj nią na dół, przy odrobinie szczescia mag zużyje najlepsze zaklęcia zanim zejdzie. Użyj także ochrony przed strachem. To standardowa taktyka przeciw magom.

Zeby nie było offtopu powiem, że gram w "Battle for Wesnoth" v.1.41, i nie mogę wyjść z podziwu, że gra freeware jest tak dobra. W dodatku jest ciągle dopracowywana.
Zegarmistrz - 29-06-2008, 21:10
Temat postu:
CainSerafin napisał/a:
Poza tym wysyłaj na pięterko tylko jedną postać i zaraz wracaj nią na dół, przy odrobinie szczescia mag zużyje najlepsze zaklęcia zanim zejdzie.


Wyślij jedną postać na piętro, zejdź i szybko połóż się spać. Choć to jest już niemal cheat.
Anonymous - 01-07-2008, 12:26
Temat postu:
Podbój świata zakończył się szybko, zaś niezdecydowanych przekonały atomowe argumenty, którymi przeorałem połowę Ameryki północnej i sporą połać Afryki.

Ściągnąłem sobie za to szachy, trafił mi sie jakiś czeski program o nazwie "Zdrojaky". I ten diabelny knedliczkowaty Lelouch tłucze mnie aż się wióry sypią. No nic, przynajmniej jest wyzwanie. Diabli wiedzą, czy nawet wygrać będę w stanie, ale jeśli nawiążę w miarę wyrównaną walkę i oduczę się robienia głupich błędów, to już będzie coś.
Plus grania z komputerem jest taki, że wokół nie siedzą jenoty chichrające się z głupiego Grisznaka, który kiedyś naiwnie dał się namówić na grę z Didą.
Tatankamunakoda - 01-07-2008, 14:34
Temat postu:
Ja pykam w PES3, Civilization 4, Okami, Resident Evil 4, Shadow of the Colossus i Godhand.
de99ial - 01-07-2008, 15:26
Temat postu:
Puzzle Quest ;)

Fachowa gierka bez wodotrysków - sama miodność. Plus oprawa graficzna w konwencji m&a ;)

Polecam bo warto!
korsarz - 01-07-2008, 15:43
Temat postu:
W Icewindzie ustawiłem poziom z średniego na bardzo łatwy - i moja drużyna przeszła przez obóz orków jak burza :D I przy okazji parę osób awansowało...
A bezużytecznego czarownika, co nie może rzucić czarów, których posiada, zastąpiłem kobietą połorkiem-paladynem :} Daje sobie radę ^^
Tylko będę musiał poczekać, aż moja czarodziejka awansuje po raz kolejny, bo na aktualny poziom nie ma czarów w księdze...
Ishamael - 01-07-2008, 16:04
Temat postu:
de99ial napisał/a:
Puzzle Quest ;)

Fachowa gierka bez wodotrysków - sama miodność. Plus oprawa graficzna w konwencji m&a ;)

Polecam bo warto!

O tak, piękna sprawa. Zwłaszcza jeśli gra się Rycerzem.:)

Ostatnio męczyłem Thiefa 3, zatrzymałem się na świątyni Hamerytów i na razie straciłem zapał. Nie wiem czemu bo na początku nie mogłem się oderwać.

Chyba najwyższy czas żeby wrócić do Hellgate: London. Mój Mistrz Ostrzy już się rozgrzewa, pogadamy jak będę kilka leveli do przodu bo na razie okupuję 12. Stać mnie na więcej, wiem to.
de99ial - 01-07-2008, 16:05
Temat postu:
Cytat:
O tak, piękna sprawa. Zwłaszcza jeśli gra się Rycerzem.:)


Dlaczego Rycerzem? Ja gram wojownikiem i tez fajnie ;)
Ishamael - 01-07-2008, 16:18
Temat postu:
Może dlatego, że lubię błękitną krew. Mniam.;)

Tak poważniej to bardziej podobają mi się awatary Rycerzy i zdolność do leczenia się. Nadmieniam, że na początku próbowałem grać Czarodziejem, ale po którejś tam przegranej walce na niskim poziomie dałem spokój. Szczególnie dał mi się we znaki nietoperek-wampir i jego zdolność do wysysania krwi. Szkoda bo startowy awatar Czarodzieja wygląda z twarzy bardzo podobnie do mnie.
de99ial - 01-07-2008, 16:34
Temat postu:
To ja jeszcze na demku probowalem wszystkie profesje i jakos wojownik mi przypadl najbardziej do gustu.

Czarodziejem trzeba kombinowac ostro z mana.
Keii - 02-07-2008, 23:04
Temat postu:
Mag później jest całkiem sensowny - fireball to cudo.

Z granych w - aktualnie końcówka Phoenix Wrighta 3, a jutro idę na pocztę po Battlefronta 2.
Quan - 02-07-2008, 23:14
Temat postu:
Wczoraj skończyłem Metal Gear Solid 2, miałem gierkę już od kilku lat, raz grałem, utknąłem gdzieś na początku i schowałem ;b Kurde, czemu ja się wcześniej za to porządnie nie zabrałem? ;p Teraz tylko muszę sobiem MGS3 na PS2 skombinować.. z najnowszą czwóreczką to już będę miał problem, bo PS3 to już nie posiadam :<
Mortimern - 04-07-2008, 11:44
Temat postu:
Co do nowych gier to generalnie zauwazyłem że sa tytuły w które niektóre osoby tego forum powinny zagrać.

Np Assasin Cread by sie napewno w pewnym sensie spodobał Ysenowi.

Stalker ( kiedy wreszcie wyjdzie clear sky) napewno sie spodoba Ysenowi Zegowi i Grisznakowi. Poza tym to chyba jedyna gra w którj pocisk z karabinu szturmowego trafiajac w glebe zachowuje sie tak jak powinien czyli rykoszetuje w niebo. Tutaj tez polecam nasza wrsje w której wszystkie postacie gadaja po rusku.

Bioshoc to tez gra która poleca wszytkim a zwłąszcza wyżej wiemienionym osobom na wielu ludzichktórych znam wywarła niezły wpływ i wrazenie. A nawet w aniemie Ergo Proxy było pewne odniesienie do tej gry.
Do bardzo dobrych zalicze też najnowsze Alone In the Dark

No i oczywiscie nasz polski wiedźmin chopciaż jest zbudowana na badziewnym silniku z NVN 2 to nasi dopracowali go tak że nie rwie przy byle okazji . Oraz oczywiscie kliemat i dialogi. Zwłaszcza baranina
-"Geralt czy ja wygladam jak ku..."
-Nie?
-do dlaczego chcesz mnie wydy...

Albo Zoltan
"Geralt skończ bredzić bo twoja gatka jest jeszcze bardziej popie... niż te Jaskrowe dysonanse"

i najlepszy tekst
"- Spieprzaj Dziadu"

Gra jest naprawde ciekawa dobra i mocna i mozna sie popastwić nad elfami nie ma to jak dziecinna gra w "powieś elfa"
Keii - 04-07-2008, 11:57
Temat postu:
Cytat:
A nawet w aniemie Ergo Proxy było pewne odniesienie do tej gry.

Nie mogło być odniesienia do gry w anime, które powstało przed nią.

Ontopic, pogrywam w tego Battlefronta 2 i klnę znowu na misję z czyszczeniem akademii Jedi. Kto to widział musieć chronić półki z kostkami holograficznymi, które padają po paru ciosach mieczem >_>
Anonymous - 04-07-2008, 11:57
Temat postu:
Widziałem tę grę u siostry, zagrałbym ale mój komputer prędzej odpali hc jaojca niż Witchera. Cóż, poczekam.

Gram sobie w "Command and Conquer: Generals". Jejku, ale jaja. Generalnie, do rtsów nigdy nie miałem zdrowia ani cierpliwowści, ale ta gra bije kilka rekordów. Naturalnie, to zwykła przepychanka, jak to w takich grach bywa, bez jakiegokolwiek sensu technologiczno - ekonomicznego - wyobraźcie sobie, że strzelam do pojedynczych żołnierzy wroga z mobilnych wyrzutni rakietowych - ot, po prostu taniej (sic!) wychodzi niż rozjechać ich czołgiem i ryzykować, że w międzyczasie czołg oberwie z rpg.

Fabułę szkoda nawet komentować - Amerykanie, Arabscy Terroryści i Chińczycy. Na razie gram amerykanami, ale przerzucę się chyba na Osamę et consortes, może być zabawniej.
Amarth - 04-07-2008, 12:05
Temat postu:
Dziecięcie skończyło Silent Hilla jakiś czas temu, a że nie jest chwilowo w stanie zdobyć części drugiej to złapała za inną grę, w którą bardzo chciała zagrać - Phoenix Wright. Mam w posiadaniu dwie pierwsze części, więc nimi się teraz zajmę.
W planach kontynuowanie zabawy w prawnika, a następnie zabiorę się za profesora Laytona, jako że darmowe demo bardzo mi się spodobało (co ja poradzę, lubię takie ździebko dzicięce serie).
Ysengrinn - 04-07-2008, 12:56
Temat postu:
Cytat:
Na razie gram amerykanami, ale przerzucę się chyba na Osamę et consortes, może być zabawniej.


Też bym nimi chętnie pograł gdyby mieli jakikolwiek sens jako strona konfliktu. Po takiej "rasie" spodziewałbym się nacisku położonego na stealth i wojnę szarpaną, a tymczasem mamy... No właśnie, co mamy? Guzik mamy. Armia zorientowana na kuriozalne pomysły i jeżdżący złom, a najlepszą jej jednostką jest stawiający miny niewolnik.

Z całego cyklu C&C warty uwagi jest głównie Red Alert 2 - po prostu dlatego, że twórcy wcale nie kryją, że gra jest głupia i okraszają ją kretyńskim, ale nienajgorszym humorem.
de99ial - 04-07-2008, 14:00
Temat postu:
Z c&c polecam Wojny o Tiberium - świetna odsłona tytułu. Red Alert 2 jak na swoje latka daje radę. A w Generalsach Helixy miotą wszystko...
Doktor J - 04-07-2008, 14:09
Temat postu:
Wojny o Tyberium mają straszny problem z wyważeniem stron konfliktu. Poza tym to już nie jest C&C - zrobiło to EA, a nie Westwood. Ostatnim prawdziwym C&C jest Red Alert 2, a klimat najlepiej trzymał Tiberian Sun.
de99ial - 04-07-2008, 16:08
Temat postu:
No mi akurat Tiberium Sun w ogóle nie podszedł.

A Wojny o Tiberium mi się bardzo podobają i nieważne kto to zrobił. Dla mnie generalnie mało istotne jest kto zrobił grę - ważne jest jaka ta gra jest.
Doktor J - 04-07-2008, 16:20
Temat postu:
W sumie masz rację - nieważne kto zrobił grę, ważne, że jest grywalna.

Z drugiej jednak strony EA kompletnie zepsuło Wojny o Tyberium, bo napisało fabułę od początku, wyrzucając bardzo dużo wątków z Tiberan Sun po prostu na śmietnik. Dla mnie akurat TS miał nisamowity klimat, którego nie udało się przenieść do Wojen.
Mortimern - 05-07-2008, 11:10
Temat postu:
Medievial Total war Kingdoms 3 kampanie naraz Krzyżacka , Brytyjska , oraz Crusader ksiestwem Antiochii.

Muzyka w kampani krzyżackeiej wymiata normalnie czysty Warhamer
Szuki - 05-07-2008, 12:50
Temat postu:
Titan Quest. Bieda, do kosza. Mieliśmy grać z kumplem po sieci ale cóż... to już Sacred był lepszy.

Sacrifice. Genialna, cudowna, wspaniała, wciągająca i generalnie beściacka gra. Kocham ją.
Assarin - 05-07-2008, 13:56
Temat postu:
Sacrifice rox hrhr
Pamiętam czasy jak się w to grało od rana do wieczora... kiedyś to nawet w Playu dali...
Teraz głównie L2, trochę Gothic 2/3 i Wiedźmin. I Assassin's Creed.
Asthariel - 05-07-2008, 14:36
Temat postu:
Sacrifice - jak to miło, że są na świecie ludzie oprócz mnie, którzy się na niej poznali. gra dla mnie absolutnie genialna.

Teraz katuję Football Manager 2008 . Juventusem walczę o 2-3 miejsce w lidze. Wada - strasznie mało kasy na transfery. Ale i tak kocham tą grę!
BloodRevan - 05-07-2008, 15:07
Temat postu:
Nie mam się o czym rozpisywać, więc będzie krótko.

Ostatnimi czasy odczułem chęć powrócenia do klasyki. Innymi słowy: Icewind Dale 2, Baldur's Gate 2 (z dodatkami) i z troche nowszych Neverwinter Nights 2. Pomimo upływu czasu grywalność dwóch pierwszych pozostaje bez zmian :)
Zegarmistrz - 05-07-2008, 23:54
Temat postu:
Asthariel napisał/a:
Sacrifice - jak to miło, że są na świecie ludzie oprócz mnie, którzy się na niej poznali. gra dla mnie absolutnie genialna.


O tak! Wyjątkowo dobry tytuł. Ja swój egzemplarz mam z Świata Gier Komputerowych. Przeszedłem każdym z bóstw.

Obecnie gram sobie w Armie Exigo. Doszedłem do kampanii przeklętych: krzyżówki Zergów z SC z Nieumarłymi z WC III. Gra fajna, ale mocno powtarzalna.
Anonymous - 06-07-2008, 09:36
Temat postu:
Dalej C&C: Generals...kto projektował tę grę? Czołg ma do obrony przed piechotą działo i gąsienice - dowodząc nimi czuję się jak bym dowodził Elephantami pod Kurskiem. Czyżby znowu ktoś zapomniał o zamontowaniu ckm? Piechota nie potrafiąca się okopać - zgroza. Na dodatek niektóre misje wymyślali chyba krewni marszałka Montgomery'ego - sytuacja, w której odcięte za rzeką wojska USA mają przebijać się przez otaczającego je wroga by zniszczyć jego bazę zamiast umocnić się, czekać na zaopatrzenie i dopiero wtedy uderzyć, bez ryzyka oskrzydlenia, jest tu najlepszym przykładem, lub też pchanie dywizji pancernej w wąwóz i dziwienie się, że została rozstrzelana z rpgów...
Po grze nowej generacji spodziewałem się czegoś więcej...
Mortimern - 06-07-2008, 12:49
Temat postu:
to RTS Strategia Akcji a nie realizmu. Uwielbiam jak ktoś w czystej rozwałece dopatruje sie tresci. Realizmu prosze szukać np w Combat Missions. Albo nowej 9 Kompani
Anonymous - 07-07-2008, 13:19
Temat postu:
Red, wiem. Dlatego raz na kilka lat biorę do ręki jakiegoś rts'a, stwierdzam, że nic się w gatunku od czasów Dune 2 nie zmieniło, po czym odkładam rtsy na kolejne kilka lat.

Misje Amerykanów w C&C: Generals były śmiesznie łatwe (dwie czy trzy przeszedłem niemal wyłącznie Comanchami), więc wziąłem arabusów. Przynajmniej jest jakiś klimat, gadki o niewiernych itd, choć brak odwołań do Allacha, cytatów z Koranu. Co do broni - bardzo mi się spodobali samobójcy.
krew_na_scianie - 07-07-2008, 14:37
Temat postu:
Ja też się pochwalę powrotem do lekko archiwalnych gier..Mianowicie rok po zakupie w końcu usiadłam i gram w Icewind Dale. I jedno strasznie mnie przeraża - jaka ta gra jest trudna! Czasami aż boje się odkrywać nowe lokacje bo potworów jest nieziemsko dużo..Jakimś cudem udało mi się przetrwać Dolinę Cienii! Ile tych paskudztw było to głowa mała! A te roznoszące choroby mumie..Mam nadzieje, że ich dalej nie będzie! Zawsze się brzydziłam pająków, ale teraz mam nowe "ulubione" stworzonka..Jak dla mnie twórcy powariowali z poziomem trudności. Mój mag aktualnie zbytnio do niczego się nie nadaje, chronienie go i walka z tuzinem przeciwników - biesiada. Ogółem i tak gra mi się całkiem podoba, ale boje się, że 6 bohaterów to się za długo nie naciesze..
Mortimern - 07-07-2008, 15:27
Temat postu:
To sobie obniz poziom trudnosci.

A tak bTW znajomosc zasad D&D = wiedza jak rozwijac postacie + aktywna pauza = bardzo łatwa gra. A dolina cieni to pikuś : P
de99ial - 09-07-2008, 16:56
Temat postu:
Icewind Dale to po prostu hack'n'slash w oprawie ddków. Ot i tyle.. Mnie ta gra jakoś nigdy nawet na 5 minut nie zachęciła...

No i teraz siepie w Puzzle Questa. Co ciekawe najmłodszy brat jechał do brata średniego do UK i wziął grę ze sobą. Trzy dni i jaki mam komunikat? Kup sobie nową - ta tutaj zostaje :D

No ale w zamian dostane Fallouta 3 Special Edition (UK) :D Więc w sumie sie opłaca...

Co do F3 - moje obawy się potwierdziły (po lektórze betatestu z CDA) - to będzie najpewniej dobra gra postapo ale powinna nazywać się inaczej. Bo nie udźwignie legendy.
korsarz - 09-07-2008, 16:59
Temat postu:
Mortimern napisał/a:
To sobie obniz poziom trudnosci.

Nie pamiętam, by w pierwszym Icewindzie była taka opcja. I nie zgadzam się, że Dolina Cieni to pikuś - może pokonanie bandy Yeti nie stanowi zbytniej trudności (o ile ci nie są zbyt liczni), tak przejście przez główny grobowiec Kresselacka Czarnego Wilka zawsze sprawiało mi sporo trudności. Pomijam szkielety i zombie. Mumie, zmory, ghoule, ghasty - z tymi trzeba się namęczyć.
Pomijam fakt, że u mnie gra się skończyła na etapie Smoczego Oka...

Ponieważ nie mam uprawnień do instalacji, nie mogłem uruchomić Icewind Dale, więc gram sobie w Settlers II. Udało mi się pięknie rozbudować osadę, grając wikingami przeciwko rzymianom. I zdobyłem kolejne złoża węgla i żelaza ^^ i dotarłem już do granicy włości przeciwnika. Póki co, staram mu się nie wchodzić w drogę.

W drugim podejściu gram Japończykami przeciw wikingom.
Amnezjusz - 09-07-2008, 17:15
Temat postu:
IceWind jest fajny, a że hack'n'slash to jeszcze lepiej - do doliny Lodowego Wichru nie pasuje inny typ rozgrywki. Sieczka i walka z potworami jest kwintesencją Północy Faerunu. A co do trudności to hm... zgodzę się z Mortimernem. W pierwszej części IWD wystarczy skombinować dobrą drużynę, uzupełniającą się, klasy odpowiednie dla ras i stracić chwilę na bliższe poznanie mechaniki AD&D (uproszczonej na potrzeby gry) by przy aktywnej pauzie z palcem w nosie przejść większość lokacji... no w każdym razie jak tak miałem ;-) W IWD 2 sprawa jest jeszcze prostsza bo nowa mechanika nie nakłada już tylu ograniczeń na postacie i grę można przejść 2 osobami (mnich plus svirf - koniecznie przez większość gry utrzymywany na 1 poziomie :D - potrafią tego dokonać).

Sam pogrywam sobie teraz z pierwsze Alone in the Dark oraz kontynuuję w CM 4 podbój europejskich boisk Evertonem, którego skład coraz bardziej wzmacniam :)

edit
Korsarz napisał/a:
Nie pamiętam, by w pierwszym Icewindzie była taka opcja.

Była była a po zainstalowaniu dodatków pojawiała się również opcja Serce Furii - zwykły wilk miał szansę pokonać 6 osobową drużynę 3 poziomowych postaci xD
korsarz - 09-07-2008, 17:21
Temat postu:
Amnezjusz napisał/a:
zwykły wilk miał szansę pokonać 6 osobową drużynę 3 poziomowych postaci xD

Chyba by szlag mnie trafił.
krew_na_scianie - 09-07-2008, 18:45
Temat postu:
A przyznam rację, faktycznie można ustawić sobie poziom trudności. Zwracam honor! Ale przyznam, że przez ten czas zdążyłam przez ten czas znaleźć sobie kolejną, nową "ulubioną" bestię. Trolle. Ponoć żeby dobić te bestie trzeba na nie użyć ognia, tak? Szkoda, że tak późno przeczytałam tą informację, już kilka tych stworów podążą za moją drużyną - chyba się wrócę do jakiegoś wcześniejszego save. Przyznaje, że w prowadzeniu tak dużej drużyny mam trochę problemy. Zawsze grałam w gry, gdzie max miałam 2 towarzyszy, więc uczę się kontrolować swoją "bandą" więc prosze o wyrozumiałość na moje jęczenie i narzekanie :) Może kiedyś będzie to dla mnie "łatwizna, goblizna". Generalnie podoba mi się dość klimat gry i - co śmieszne - fajnie posłuchać głosu narratora, potęguje ciekawość.
korsarz - 09-07-2008, 19:17
Temat postu:
krew_na_scianie napisał/a:
Ponoć żeby dobić te bestie trzeba na nie użyć ognia, tak?

Ognia lub kwasu. Czary "Płonące dłonie", "Płonąca strzała", "Kwasowa strzała Melfa" się przydadzą (ale dopiero, gdy wojownicy mocno trolla pokiereszują - wtedy można je tym dobić). No i dobrze mieć przy sobie parę flakoników płonącej oliwy...
krew_na_scianie napisał/a:
"łatwizna, goblizna"

Tekst krasnoluda wysłanego po coś, zgadłem? :)
Postacie rzucają dość... ciekawe teksty, jak się je kliknie kilkadziesiąt razy pod rząd XD
mężczyzna złodziej 2 napisał/a:
znam druida, który może załatwić ci niezły towar

Ale i tak nic nie przebiło tego:
mężczyzna wojownik 5 napisał/a:
Zaraz wpadnę w morderczy szał...

Keii - 09-07-2008, 20:01
Temat postu:
Ace Attorney: Apollo Justice, ostatnia sprawa. Pewnie jak zwykle będzie miała długość dwóch zwykłych razem wziętych i będzie zakręcona jak świński ogon. I bardzo dobrze.
Amnezjusz - 09-07-2008, 20:24
Temat postu:
Odnośnie trolli to warto zdobyć broń zadającą obrażenia o ognia, zaoszczędzimy sobie komórek na czary takie jak płonące dłonie i podobne. Na początkowych poziomach jednak czary podane przez Korsarza są niezbędne.
krew_na_scianie napisał/a:
Generalnie podoba mi się dość klimat gry i - co śmieszne - fajnie posłuchać głosu narratora, potęguje ciekawość.

Klimat jest świetny - w nosie mam głosy ludzi którzy mówią, że hack'n'slash nie ma klimatu w ogóle - a narrator też daje radę (w IWD jest nim chyba Talar?). Jednak jeśli chodzi o narratorów to nie równa się on Peterowi Fronczewskiemu z obu części Baldur's Gate - klasyka po prostu ^^

Przy okazji odgrzebałem sobie Street Fightera 2 - mocarna gierka, muszę teraz wszystkie kombosy sobie przypomnieć xD
Korialstrasz - 11-07-2008, 21:48
Temat postu:
Professor Mclogic Saves The Day

Przepiękna amatorska gra logiczna. Jej siłą jest praktycznie nieograniczona ilość zagadek (są generowane proceduralnie) według 10 głównych schematów. Zdecydowanie polecam!

(do ściągnięcia polecam program GetRight, jako że przy ściąganiu tych 5 mb zerwało mi transfer 7 razy)

Słowami autora:
Gibmaker napisał/a:
Professor McLogic is a game of logic puzzles. The puzzles are not pre-fabricated but are generated on the spot by the program, so the possible situations are almost endless. There are 10 different scenarios, each with its own set of rules.

Here is an example of one puzzle created by the game:

========================================
In the School of Philosophy, everyone speaks only in conditional sentences. Individuals can hold one of two ranks: Master or Student. Based on the statements below, can you determine which of the individuals are Masters, and which are Students?

Feeney:
1. If I am a student, so is Caughill.
2. If Manel and I are not of equal rank, I am a master.

Caughill:
1. If Feeney is a master, so am I.

Manel:
1. If Feeney is a master, I am a student.
2. If Caughill and I are not of equal rank, I am a master.
========================================

If you figured out that all three characters are Students, then you have what it takes to play PROFESSOR MCLOGIC SAVES THE DAY!!

Anonymous - 12-07-2008, 13:46
Temat postu:
Comamnd and Conquer Generals: Zero Hour - czyli dodatek do najbardziej poprawnej politycznie części sagi. Na razie gram Osamą i szczególnych zmian nie widzę, poza kilkoma nowymi zabawkami. Arabusy wreszcie dostały jakąś artylerię (przenośne wyrzutnie scudów).
Bezimienny - 12-07-2008, 22:35
Temat postu:
Mass Effect (wersja PC) - wygląda na dobry pożeracz czasu, nawet nie zdążyłem zauważyć gdzie mi się pół dnia podziało.
Asthariel - 13-07-2008, 13:21
Temat postu:
Football Manager 2008

Nauczyłem się podstaw metodą save & load, teraz zacząłem od nowa juventusem, kupiłem Van der Vaarta i Barzagliego.
Keii - 13-07-2008, 13:23
Temat postu:
Final Fantasy Crystal Chronicles w 4 osoby na DSie. Multiplayer przez wi-fi bez konieczności kupowania kabli to zdecydowanie piękna rzecz.
Mortimern - 13-07-2008, 23:35
Temat postu:
Bezimienny napisał/a:
Mass Effect (wersja PC) - wygląda na dobry pożeracz czasu, nawet nie zdążyłem zauważyć gdzie mi się pół dnia podziało.


Kolejna gra do której warto ulepszyć kompa !
Panduska - 14-07-2008, 00:48
Temat postu:
Mortimern napisał/a:
Kolejna gra do której warto ulepszyć kompa !

U mnie takim bodźcem jest czekający Wiedźmak. ;)

W tym momencie wróciłam do gry sprawdzonej, do której mam olbrzymi sentyment - czyli do Morrowinda. Co jak co, urządzam sobie piesze wycieczki po 'okolicy'. ;)
Assarin - 14-07-2008, 02:23
Temat postu:
Morrowinda trzeba kochać. Trzeba kochać godzinne spacery, robienie mikstur z ziół o nieznanym działaniu, walkę polegającą na ciągłym wciskaniu LPM, i wątek główny zajmujący pół roku. Niemniej, to wciąż genialna gra.
eAthena - 14-07-2008, 13:41
Temat postu:
Na chwile obecną powróciłam do gry w GunZ, wcześniej także Ragnarok i coś podkusiło mnie żeby pograć sobie w gierkę "bomb it" w internecie xD
de99ial - 14-07-2008, 16:05
Temat postu:
Cytat:
Morrowinda trzeba kochać. Trzeba kochać godzinne spacery, robienie mikstur z ziół o nieznanym działaniu, walkę polegającą na ciągłym wciskaniu LPM, i wątek główny zajmujący pół roku. Niemniej, to wciąż genialna gra.


Jakie pół roku. Widziałem filmik, na którym człowiek Morrowa przechodzi w 15 minut z czego przez 10 robi mikstury ;)

Mnie wcale a wcale nie wciągnął.
radgers - 14-07-2008, 18:02
Temat postu:
de99ial napisał/a:
Widziałem filmik, na którym człowiek Morrowa przechodzi w 15 minut z czego przez 10 robi mikstury ;)

Tak, też to widziałem i wciąż nie mogę w to wierzyć, Jestem pełen podziwu dla gościa. A jeszcze kiedyś słyszałem, że w necie krąży filmik przedstawiający przejście pierwszej części Baldur's Gate w 50 minut... w to kompletnie nie wierzyłem a jednak gdy to zobaczyłem to spadłem z krzesła :P
A tak to przed wyjazdem zacząłem sobie pykać w Icewind Dale'a 2. Muszę w końcu to przejść. Choć w ciągu najbliższych dwóch tygodni się na to nie zapowiada ^^' Później może przyjdzie czas na Diablo II w którego, szczerze mówiąc, jeszcze nigdy nie grałem.
Assarin - 14-07-2008, 21:21
Temat postu:
de99ial napisał/a:


Jakie pół roku. Widziałem filmik, na którym człowiek Morrowa przechodzi w 15 minut z czego przez 10 robi mikstury ;)

Mnie wcale a wcale nie wciągnął.


Echh... ja chyba wyraźnie napisałem "wątek główny", a nie przeskoczenie przez mapę i rozwalenie Serca. Wątek główny to WSZYSTKIE zadania dla Ostrzy, których w życiu nie zrobisz nawet w miesiąc. Nie wspominając o zadaniach pobocznych, które są w sumie około 5x dłuższe od głównego wątku.
de99ial - 15-07-2008, 10:45
Temat postu:
Cytat:
Echh... ja chyba wyraźnie napisałem "wątek główny", a nie przeskoczenie przez mapę i rozwalenie Serca. Wątek główny to WSZYSTKIE zadania dla Ostrzy, których w życiu nie zrobisz nawet w miesiąc. Nie wspominając o zadaniach pobocznych, które są w sumie około 5x dłuższe od głównego wątku.


No tak - do Szczecina też można pojechać prosto lub przez Londyn - chodzi o fakt takiej możliwości. Dobrze skonstruowana gra nie pozwala na takie "bryki". Z drugiej strony aby zrobić taki bryk trzeba znać grę jak własną kieszeń.

W każdym razie Morrow w ogóle mnie nie zachęcił. Tak samo jak jego następca jak i poprzednik.
Asthariel - 18-07-2008, 12:38
Temat postu:
Skończyłem Fahrenheit.
Początkowo gra była świetna, klimat powalający. Jednak rozczarowało mnie to, ze wbrew zapowiedziom to nie była przygodówka, tylko zręcznościówka z większością elementów wprowadzoną na siłę. Później z kryminału gra ewoluowała w S-F i ratowanie świata, co tez mnie lekko wkurzyło. Jednak sam pomysł na grę, w której naprawdę zżywamy się z bohaterami uważam za świetny. Eh, gdyby w tej konwencji zrobiono prawdziwy kryminał... Jednak na to nie ma szans, gracze wolą strzelać i napawać się grafiką, niż choć raz pomyśleć, wczuć się i wzruszyć...
tilk - 18-07-2008, 12:54
Temat postu:
Młodszy brat wypatrzył coś takiego, jak Phoenix Wright: Ace Attorney. Ta gra na DS'a jest przedstawicielem właściwie już wymarłego gatunku przygodówek. Nie ma powalającej oprawy multimedialnej, ale wciąga. Bardzo.

Z innych rzeczy, skończyłem Bioshocka. Muszę przyznać, że twórcy stanęli na wysokości zadania i zmajstrowali grę, która nie tylko zachwyca graficznie, ale jest też klimatyczna i grywalna. Co ciekawe, dało się wybrać podobny styl gry, który lubiłem w System Shocku 2 - "na pakera", czyli wywijanie bronią ręczną, w tym przypadku kluczem nastawnym. Nawet bossa końcowego zatłukłem kluczem ;)
Amarth - 19-07-2008, 19:10
Temat postu:
Dalej Ace Attorney. Skończyłam już Justice For All, teraz biorę się za Trials and Tribulations. Gra jest rzeczywiście tak dobra jak słyszałam. Potrafi nie tylko wciągnąć, ale też niesamowicie rozbawić. A bohaterowie, nawet ci drugoplanowi, są bardzo sympatyczni.
Ogólnie rzecz biorąc, cała seria trafia do grona moich ulubionych.
BOReK - 19-07-2008, 20:47
Temat postu:
Lock On: Modern Air Combat. Nareszcie symulator lotu bojowego, w którym bardziej niz przeciwników boję się własnych błędów. Ale o to chodzi - trzeba samodzielnie przemiatać radarem przestrzeń, radar działa tylko w przód, trzeba ostrożnie operować drągiem i przepustnicą. Poziom skomplikowania wysoki, ale nie za bardzo.

Oprawa - dźwięki oczywiście świetne, nawet pomijając fakt używania języka rosyjskiego w radzieckich samolotach :D. Grafika również wspaniała, choć osobiście musze grać na niskich detalach - ale wciąż jest dobra. Teraz wyobraźcie sobie co jest na wysokich. >D
Elof - 22-07-2008, 21:54
Temat postu:
Po raz kolejny "Fallout 2". Komentarz do niego chyba zbędny. Ikona gatunku.

"Flyff-online" tak dla relaksu (chociaż dopiero rozgryzam tą grę) . Przyjemne dla oka, ucha i nawet wciąga.
Doktor J - 23-07-2008, 01:12
Temat postu:
Flat Out 2 - fajne wyścigi samochodowe. Kupiłem kiedyś razem z gazetą, a dopiero teraz zaczynam grać. Gra nie ma wykupionych żadnych licencji na prawdziwe samochody, więc wszystkie są zmyślone - nawet ładnie to wychodzi. Wyścigi w trybie kariery podzielone są na trzy klasy derby (którą właśnie kończę - ścigają się tam pordzewiałe wraki), wyścigową i uliczną. Wszystko jest nastawione na jak największą liczbę kraks i uderzeń (za co dostaje się nitro). Muszę powiedzieć, że nie ma to jak zepchnąć przeciwnika na przydrożne drzewo w pełnym pędzie... ;)

Elof, powiedz mi jak się gra w Flyffa bez itemów z item shopu? Gra jest znośna? Też chciałem się zabrać za ten tytuł.
Anonymous - 23-07-2008, 02:18
Temat postu:
Assarin napisał/a:
Morrowinda trzeba kochać. Trzeba kochać godzinne spacery, robienie mikstur z ziół o nieznanym działaniu, walkę polegającą na ciągłym wciskaniu LPM, i wątek główny zajmujący pół roku. Niemniej, to wciąż genialna gra.

Spróbuj Daggerfalla to pogadamy o "godzinnych" spacerach. >]

Aktualnie? Exteel, czyli GunZ w wydaniu m(e)chowym. O dziwo, w porównaniu z wspomnianym tytułem, dla mnie bardziej przystępne.
Takoż, zmartwywstałe AirRivals.
I RO. Jak tylko Dark wstanie.
W trybie offline walczę, by uruchomić Fate'a na komputerze z 16 mega ramu...
Elof - 23-07-2008, 11:10
Temat postu:
Doktor J napisał/a:
Elof, powiedz mi jak się gra w Flyffa bez itemów z item shopu? Gra jest znośna? Też chciałem się zabrać za ten tytuł.


Niestety jeszcze za wiele nie wiem na ten temat. Zacząłem w to grać niedawno i dopiero staram się zrozumieć tą grę. Powiem Tobie tylko, iż z tego co czytałem to z wysokim lvl-em nie opłaca się grać z itemami z shopu.
Jeśli masz czas trochę poszukać i poczytać to proponuje Tobie to forum:
http://www.flyff.pl/forum/index.php
Głównie z niego zdobywam informacje.
BloodRevan - 23-07-2008, 22:57
Temat postu:
1.Thief 3 wygrzebany ze stosu DVD dołączonych do pewnego znanego czasopisma o grach. Aktualnie jestem mniej więcej w połowie na najwyższym poziomie trudności, starając się przechodzić wszystkie misje w 100% (komplet łupów).

2. Spellforce 2 wzięty ze źródeł, które wolałbym przemilczeć. Początek kampanii + kilka map rozegranych z komputerem.

Poza tym wciąż męcze tytuły które podałem w swoim poprzednim poście. (BG2,IWD2,NWN2)
Asthariel - 25-07-2008, 16:25
Temat postu:
Próbowałem kilka dni grać w Fable, niestety, jestem słabym człowiekiem, i się złamałem...
Czyli znów katuję FM 2008!
korsarz - 25-07-2008, 16:27
Temat postu:
W tej chwili głównie układam pasjanse (Klondike, Piramida, Monte Carlo i parę innych).
Jak tylko wrócę do domu, to spróbuję odpalić Icewind Dale II (znowu).
Seledyn - 25-07-2008, 16:32
Temat postu:
stare gry: Prince (rózne wersje 1 i 2), Ken's Labyrinth, Tom&Jerry. Niestety nie pamiętam już, jak się rzucało jajkami w Toma.
krew_na_scianie - 25-07-2008, 22:02
Temat postu:
Ja też miałam krótki romans z gra Fable! Trochę za bardzo ta gra kojarzyła mi się z platformówką, za dużo tego łubu - du. Odpadłam gdzieś w trakcie wykonywania pobocznej misji, miałam kogoś uratowac i przyprowadzić do wyznaczonego miejsca. Człowieka jakimś cudem uwolniłam, ale tylko na chwilę. W następnej komnacie banda narodzonych na nowo potworów szybko mi go zabiła. Załamałam się i stwierdziłam, iż to był koniec grania mojego w ten tytuł.

Aktualnie powróciłam do starej gry Alien Nations 2. To plemię podobnych do robaków jest tak zabawne, że wkręciłam się ponownie w grę i pogrywam w kampanię. Dopiero druga misja przede mną!
Elof - 26-07-2008, 11:29
Temat postu:
Fable? Kupiłem, odpaliłem i... wsiąkłem. Przez kilka dni mnie nie było a po ukończeniu wciąż mi mało. Gra straszliwie uzależniająca(a myślałem, że do tego są zdolne tylko MMORPG). Gra niepozbawiona wad ale nie zmienia to faktu, iż jest niezwykle klimatyczna, w pewnym sensie nowatorska a co za tym idzie, bardzo wciągająca. Polecam!
Kiba - 02-08-2008, 19:08
Temat postu:
Thief: The Dark Project (Gold Edition) --> Stara, świetna skradanka z elementami horroru.
Ari - 02-08-2008, 21:25
Temat postu:
Zacząłem zabawę z Canis Canem Edit [Ps2] i Herdy Gerdy [Ps2], odrywając się od PESa2008 [X360], choć zapewnę jeszcze dziś popróbuję Viewtifull Joe [Ps2] i Deus Ex [Ps2], cóż trza sprawdzić co tam nowego na półkę doszlo...

a co do Fable...hmmm Fable, Fable...
Doktor J - 03-08-2008, 01:08
Temat postu:
A ja dzisiaj odkopałem Sim City 4 Deluxe edition. Już zapomniałem co to za frajda budować własne miasto. Dodam, że miasta w moim regionie nazywam od imion bohaterek z Galaxy Angel. Na razie powstały miasta Mint, Forte, a jutro zapewne Ranpha...
Amarth - 05-08-2008, 13:28
Temat postu:
Rozpoczęłam ostatnią jak narazie grę z serii Ace Attorney - Apollo Justice. Dopiero początek drugiej sprawy, ale już jest równie zabawnie, jak w poprzednich grach. Apollo robi nawet lepsze miny od Phoenixa (choć nie tak dobre jak Edgeworth).
Jeszcze, co prawda, nie skończyłam AJ, ale już teraz nie mogę się doczekać następnej gry. Miło będzie móc grać Edgeworthem, oj miło.
korsarz - 05-08-2008, 15:53
Temat postu:
Tradycyjnie Icewind Dale II. Z drowem-czarownikiem ^^V
Bardzo ciekawy przeciwnik XD
krejd - 09-08-2008, 12:31
Temat postu:
W STALKER-a gram. Boska gra, boski klimat, boska polonizacja. Lektor w grze? Kto by pomyślał? A tu się okazało, że strzał w dziesiątkę. Kilka godzin grania w tę grę w nocy, przy zgaszonym świetle - świetna sprawa. Ostatnio też Gothic III. Nie chce mi się grać - gry już dawno mnie znudziły.
Rabit - 10-08-2008, 08:28
Temat postu:
Aktualnie gram jedynie w eGalactica (pomagam przy tworzeniu gry)
Wcześniej grałem w najnowszego moda do Homeworlda 2 mod PDS ver.2.6
A tak ogólnie patrzę na nowe gry to nie widzę nic ciekawego dla siebie może wybrzydzam ale gry które teraz wychodzą wydają mi się bardzo uproszczone i bez porządnej fabuły.
Ari - 10-08-2008, 09:06
Temat postu:
Bawię się Nba Street V3 i to dosłownie BAWIĘ bo gra stanowi sam czyściutki miodek w postaci pure fetysz.

płynna, głośna, kolorowa i się błyska, cudenko.
tilk - 17-08-2008, 01:49
Temat postu:
Po przerwie spowodowanej urlopem, podczas którego miałem ciekawsze rzeczy do roboty, wróciłem do męczenia Phoenixa Wrighta. Ukończyłem część drugą, ponadto wreszcie zamknąłem piątą, "bonusową" sprawę części pierwszej. Z tym dmuchaniem w mikrofon to przesadzili ;)
alex - 17-08-2008, 10:18
Temat postu:
Jak miałem więcej czasu to grałem sobie w MMORPG, takie jak WoW, Ragnarok Online. Ale teraz to nie mam czasu za bardzo, a takie gry go wymagają w dużym wymiarze godzin. Czasem teraz sobie dla zabawy gram w Counter Strike Source
BOReK - 17-08-2008, 12:07
Temat postu:
Kilka osób się zachwyca Wrightem, a ja akurat męczę kryminały Joe Alexa. Chyba zacznę węszyć dokładniej wokół tej gry.
fm - 17-08-2008, 14:57
Temat postu:
Czy w drugiej i trzeciej części Phoenix Wrighta też jest dmuchanie w mikrofon? Jakoś chwilowo nie mam ochoty wzbogacać swojej konfiguracji sprzętowej, więc w tej chwili Apollo Justice położył mnie już na drugiej sprawie...
Amarth - 17-08-2008, 15:38
Temat postu:
Jeśli dobrze pamiętam to w w drugiej i trzeciej części nie było dmuchania w mikrofon (rzecz wybitnie irytująca, przyznam), a w czwórce było tylko w tej jednej sprawie.
Przy okazji, zakończyłam już Apollo Justice, a czekając aż wyjdzie Gyakuten Kenji być może pogram trochę w Profesora Laytona.
BOReK - 17-08-2008, 15:48
Temat postu:
Heh, czego ja się spodziewałem po Japończykach? Poczytałem o co chodzi i khem... nie, to nie dla mnie. Poszukam jednak czegoś innego w tej tematyce.
Keii - 17-08-2008, 20:02
Temat postu:
Dmuchanie w mikrofon jest tylko w dodatkowej sprawie w części pierwszej i w Apollo, gdyż tylko te rzeczy przygotowane były z myślą o DSie. Reszta spraw jest konwersją z GBA, więc nowinek nie posiada. Tak, na pewno.
@fm - w Apollo graj na końcu, bo wszystkie 4 części są w chronologicznej kolejności. Co prawda nie posiadają wspólnego wątku fabularnego, ale w kolejnych pojawiają się smaczki z poprzednich.
de99ial - 19-08-2008, 22:35
Temat postu:
STALKER...

Genialna gra, przygniatający klimat... Świetna sprawa.
Krwawisz - 19-08-2008, 23:27
Temat postu:
Hearts of Iron 2: Armageddon - Genialny pożeracz czasu - można grać i grać i grać, tak długo aż grać się już nie chce...tyle tylko że odejść od kompa nie chce się jeszcze bardziej ;)

Wiedźmin Nasz stary, poczciwy Wiedźmin jak mało kto potrafi poprawić mi humor. Przechodzę po raz trzeci - obawiam się, że nie ostatni...
Vodh - 19-08-2008, 23:48
Temat postu:
Od mniej więcej półtora miesiąca (tak, z przerwą xD) młócę głównie w Team Fortress 2. To sieciowa strzelanka Valve (twórców Half Life i Counter Strike) ze świetną, kreskówkową grafiką i kapitalnym poczuciem humoru, oraz, mimo braku opłat, z bardzo prężnym supportem od twórców (właśnie wyszedł nowy patch, w którym dorzucają nowy tryb gry, rodzaje broni dla jednej z klas i jeszcze kilka map). Naprawdę, niektórzy wydają dodatki mające tyle mięska, co tutaj dwa większe patche. A gra się znakomicie i na razie nie wygląda na to, żeby mi się znudziło ^^
de99ial - 20-08-2008, 09:41
Temat postu:
Co do Wieśka - ja czekam na update ;) Po nim zamierzam przejśc grę raz jeszcze, póki co bawię się innymi rzeczami ;)
Ari - 20-08-2008, 10:15
Temat postu:
PES 2008, sezon za sezonem, nie moge przestać.
Asthariel - 20-08-2008, 15:38
Temat postu:
Jade Empire, erpeg w Chinach, 2 rozdział.
Dembol - 21-08-2008, 22:18
Temat postu:
Zainstalowałem Diablo 2. Znowu.
Zegarmistrz - 21-08-2008, 22:24
Temat postu:
Dembol napisał/a:
Zainstalowałem Diablo 2. Znowu.


Ja kupiłem Diablo 2. Znowu.

Naoglądałem się filmów do Diablo 3 i jakoś tak mi się tęskno zrobiło.
Anonymous - 22-08-2008, 21:52
Temat postu:
Maraton Final Fantasy 1-7
Takoż uzalezniające malenstwo o nazwie Aero Style. Prosta strzelanka z samolotami w roli głównej, sterowana myszką <ruchem lewo prawo> i guzikami na gryzoniu. Króciutka, lekka...a zaraza wciąga.
W ramach zboczenia i uzaleznienie - Ragnarok Online. Z karty pamięci. Wiecie, ile radości daje grind w kibelku..?>P

Edit: szukam mało zajmujących na dysku Visual Novels. Jakieś sugestie, /b...znaczy, jenoty?
I czy Fate wymaga do działania, nie instalacji, płyt?
wa-totem - 23-08-2008, 14:57
Temat postu:
Ech... zapóźniony potwornie, ale ostatnio pogrywałem sobie w Blood Wars (na R7). Tyle, że coś mi się odechciewa już... ta gra ma potencjał i jest relatywnie prosta, ale jest w niej pełno niedoróbek, bzdur, a w dodatku rzecz za mało jest grą a za bardzo totolotkiem, i w efekcie skutecznie zniechęca do zabawy po jakimś-tam okresie, chyba że przejmie się konto po kimś kto z zabawy odchodzi.
de99ial - 24-08-2008, 22:55
Temat postu:
Wa-totem a jakie imie miał Twój wampir? Jakies klany? Ja swego czasu tez tam grałem, Eliasz ssak, w Tęczowych Misiach byłem - ale gra mnie znudziła. Brak dropa, brak rozwoju, nuda...

Konto oddałem ;)

I jak pisałem - nadal penetruje tereny Zony.
Dembol - 24-08-2008, 23:22
Temat postu:
Cytat:
Naoglądałem się filmów do Diablo 3 i jakoś tak mi się tęskno zrobiło.

Powód ten sam. Nareszcie zrobię taką bowazonkę jaką chciałem :)
Zegarmistrz - 24-08-2008, 23:35
Temat postu:
Dembol napisał/a:
owód ten sam. Nareszcie zrobię taką bowazonkę jaką chciałem :)


Ja zawsze właśnie grałem albo Paladynem lub Barbarzyńcą, albo Amazonką lub Zabójczynią, a jakoś nigdy Czarodziejką, Nekromantą lub Druidem. Teraz nadrabiam zaległości. Renifer zabiła już Baala na dwóch poziomach trudności, teraz do boju ruszył Panoramiks. Narazie zabił tylko Krwawą Orlice i zrobił sobie chwile urlopu. Kiedy z niego wróci uwolni Dekarda Caina.
Krwawisz - 27-08-2008, 00:26
Temat postu:
A ja ostatnio znów zacząłem pykać w Neverwinter Nights 2 - Drow Czarny Strażnik zabija na śmierć :)
krew_na_scianie - 27-08-2008, 22:40
Temat postu:
A ja pogrywam w starą grę na Playstation Medievil. Gra stara jak świat, a pomimo to ma klimat, który wiele gier nie osiąga dzisiaj. Mroczna platformówka, gdzie sterujemy rycerzem mającym za głowę czaszkę. Gra jest strasznie przetrudna..Zebranie 8 hełmów i nie wpadnięcie przy tym do wody - o rany..A przejście dziwacznego labiryntu - to dopiero było wyzwanie! Zagadki kiedyś tak trudne - dziś takie banalne. Może w końcu przejdę tą grę do końca.
Dembol - 27-08-2008, 23:43
Temat postu:
Zegarmistrz napisał/a:
Ja zawsze właśnie grałem albo Paladynem

Właśnie zrobiłem sobie Paladyna i w 2 dni doszedłem do Świątyni Nithlathaka. Pakuje sobie Świety Chłód i Zeal + synergie. Jak na razie miażdży bardziej niż mój pierwszy paladyn sprzed lat (zeal+fanaticism). Amazonka zostaje na grę z kumplem.

Znalazłem też Blood. Kurde jaki ta gra miała klimat. "I live... again!"
de99ial - 28-08-2008, 13:28
Temat postu:
A ja nadal penetruję nieprzyjazne tereny Zony w STALKERZE...

Polecam bo klimat miażdży, nawet dla fanów cRPG a wrogów FPP - naprawdę w tym przypadku warto przezwyciężyć swoją nienawiść.
Anonymous - 28-08-2008, 15:57
Temat postu:
Battle for Wesnoth. Darmowa i mangowa odmiana Herołsów. Obejrzałem sobie samouczek na razie, wieczorem może partyjk e utnę..bardzo przyjemna gra.
BOReK - 28-08-2008, 16:18
Temat postu:
Wesnoth mangowy? Czy ja wieeeeeem? Owszem, grafika lekko przypomina ten styl, ikonki oddziałów są jakby wzorowane na jRPG, ale bez przesady. ;]

Sama gra natomiast potrafi wciągnąć, szczególnie z tym ogromem dodatkowych kampanii na serwerze...
alex - 28-08-2008, 16:40
Temat postu:
Miałem teraz trochę wolnego czasu to znowu wkręciłem się w tekkena 2 na starym PlayStation. Jednak takiej gry się nie zapomina, pamiętam jak za dawnych czasów się w to grało. Ile godzin przed konsolą.
BOReK - 29-08-2008, 16:12
Temat postu:
Dobra, idąc po własnych śladach dotarłem do czegoś, co otarło sie o bycie kultową grą - Max Payne 2. Nigdy tego nie przeszedłem ze względu na dziwny błąd na pewnym poziomie, który to błąd wykolejał całą grę. Teraz wszystko najwyraźniej już działa, więc powoli brnę w ten... koszmar? Gra ma duuuuuuużo angstu, mroku i przytłaczającego klimatu, a do tego świetnie się strzela. >D

Cytując wielu bad guyów - "It's Payne!".
Asthariel - 29-08-2008, 16:13
Temat postu:
Jade Empire, 3 rozdział, czyli Cesarskie Miasto.
I może sie zainteresuję Wesnothem.
Norrc - 29-08-2008, 20:15
Temat postu:
Kozacy - europejskie boje. Oczywiście część pierwsza, bo najlepsza. Ostatnio odkryłem tam nową opcję - gra z obcymi osobami przez internet. Coś takiego jak blizzardowski battle.net. Gra jest bardzo dobra, ma wiele elementów strategicznych, nie jak typowy RTS. Ważne jest ukształtowanie terenu, do prowadzenia wojny potrzeba wielu surowców. Sama walka jest dość realistyczna: Zwykli siepacze nie potrafią niszczyć budynków i fortyfikacji a salwa z armat kładzie trupem całe rzesze wojska. Zadbano również o proporcje cenowe: Za materiały potrzebne do budowy jednego dużego statku można wyszkolić całą armię piechoty. Miłym akcentem jest to, iż każdy strzał z działa czy muszkiety pochłania część rezerw węgla i żelaza, więc czasem niewarto ostrzeliwywać, ponieważ koszt pocisków będzie większy od start poniesionych przez przeciwnika.

Szczerze polecam, jedna z lepszych startegii w jaką było mi dane zagrać, a troche tego było...
Anonymous - 29-08-2008, 20:25
Temat postu:
Pograłem trochę w "Dynasty Warriors Advance", czyli trpgową wersję "Romance of the Three Kingdoms" (a żeby było śmieszniej, oglądam aktualnie haremową wersję tej starochińskiej legendy - "Koihime Musou"). Gra niby ładna, ale fabularnie niewiele ma do powiedzenia, zaś walki są długie, nudne i zręcznościowe. Nie dla mnie. Cóż, dalej szukam jakiejś ciekawej gry na SNES lub GBA z mocnym wątkiem politycznym lub romantycznym.
Karl - 31-08-2008, 10:44
Temat postu:
Co do takiej gry na GBA to gorąco polecam Final Fantasy VI. Ja niestety jej nie przeszedłem. W międzyczasie sprawiłem sobie PSP i GBA poszedł w kąt :P Jednak na pewno jeszcze do niej wrócę. W tej chwili gram w Pro Evolution Soccer 6 na PS2 i Warhammer 40 000 Squad Command (turowa strategia) na PSP.
Okis - 31-08-2008, 11:10
Temat postu: Jak zawsze
Ostatnio w kapanie Herosów 5 dzikie hordy no i w Mass Effect chociaż gra bardzo dobra trochę się zawiodłem nowym systemem dialogów :(
Anonymous - 01-09-2008, 16:45
Temat postu:
Ys IV - Mask of the Sun - bardziej skopanego systemu walki nie widziałem, jak żyję. Wyobraźcie sobie, że aby przeciwnikowi zadac obrażenia, trzeba go zahaczyć kantem postaci czyli, nie uderzyć wprost, ale jedynie górą lub dołem postaci. Debilne rozwiązanie, która znacząco obniża grywalność, zaś gracza może doprowadzić do szewskiej pasji.
Rabit - 01-09-2008, 19:32
Temat postu:
egalactica - ciekawy system projektowania statków i nie nudzi się tak jak Ogame i X-wars z powodu że gra jest cały czas rozwijana i są dodawane nowe opcje :)
a poza tym można dawać na forum własne pomysły co chcesz zmienić w grze ale tylko najciekawsze są dodawane do gry :)
Ari - 02-09-2008, 10:00
Temat postu:
blue dragon - spoczny jrpg przy którym współpracował sakaguchi (ojciec serii FF), Uematsu (autor muzyki do większosci dzieł squaresoftu) i Toriyama (wiadomo). Fajna rzecz.
de99ial - 03-09-2008, 10:45
Temat postu:
Cały czas Stalker. Naprawdę dobra gra. Niesamowity klimat i czasami włos się jeży.
tilk - 04-09-2008, 22:14
Temat postu:
Wziąłem się w końcu za Apollo Justice. Czy wniesie powiew świeżości do przygód narwanych adwokatów i zuych prokuratorów? Zobaczymy... Trzeci Phoenix Wright już trochę przynudzał, może tu będzie lepiej.

Ciekawostka: mentorem głównego bohatera tym razem nie jest pani z wielkim przesłaniem, tylko bizon sypiący pseudopoetyckimi wypowiedziami. Zmiana fanserwisu? Pewnie dlatego, że Edgewortha zabrali ;)
Keii - 04-09-2008, 23:22
Temat postu:
Tam mentor - prokurator to jest dopiero fanserwis w czystej postaci. Solówki na wyimaginowanej gitarze rządzą.
Airyx - 09-09-2008, 16:56
Temat postu:
The Elder Scrolls III: Morrowind - świetna gierka, przeszedłem ją tylko raz, zajęło mi to sporo czasu, ale wykonałem ,,prawie" wszystkie misje (wiadomo, 100% nie da się zrobić). Długo się wahałem, czy zacząć grę od nowa, przerażała mnie perspektywa odkrywania od początku tego wielkiego świata. No ale się przełamałem i teraz z przyjemnością znowu biegam sobie po wyspie Vvardenfell, wykonując zadania ,,przynieś, podaj, pozamiataj". ^^
korsarz - 16-09-2008, 23:06
Temat postu:
Baldur's Gate II - Shadows of Amn - tym razem jako mniszka o imieniu Rosetta Christopher :)
Jak dotąd dowiedziałem się, że mnich nie może nosić zbroi, ani używać szeregu broni (może używać katany, ale nie może używać np. łuku, że o toporach nie wspomnę). Zobaczymy, może po awansie wskoczą jakieś ciekawe właściwości...

Chwilowy skład drużyny:
1. Minsc (i Boo :) )
2. Yoshimo
3. Rosetta Christopher (mniszka, moja postać)
4. Jaheira
5. Jan Jansen
6. Aerie
de99ial - 17-09-2008, 12:24
Temat postu:
HOMMV - stalker zaczął sie ścinać z niewiadomych mi powodów więc ukończę go u brata a tymczasem wracam do klasyki na nowo ;)
Keii - 25-09-2008, 14:56
Temat postu:
Disgaea DS. Najlepsza i najśmieszniejsza strategia turowa, teraz z multiplayerem (ok, to akurat wersja na PSP już miała) i dodatkowymi bonusami. Nareszcie!
tilk - 25-09-2008, 15:29
Temat postu:
Ukończyłem właśnie Beneath a Steel Sky, starutką (1994) przygodówkę, w którą jakoś nigdy nie miałem okazji zagrać. Tak się składa, że gra jest obecnie darmowa i można ją pobrać ze strony ScummVM, "multi-emulatora" do przygodówek, więc pomyślałem, że się jej przyjrzę.

Gra okazała się być całkiem dobra, choć jak na dzisiejsze standardy dość krótka. Świat gry to klasyczny cyberpunk - zniszczona planeta, gigantyczne miasta, te sprawy. Na szczęście twórcy nie podeszli do tej konwencji przesadnie poważnie i gra jest pełna głupkowatego humoru. Szczególnie dużo radości wywołuje towarzysz głównego bohatera, robot imieniem Joey. Że zacytuję jeden z dialogów:
Cytat:
- Who would you like me to weld?
- You can't go around using your welder on human beings!
- Says who?
- Asimov's Law of Robotics.
- Oh, Foster, that's just some stuff someone made up!

Polecam. Jak ktoś jeszcze nie grał, to warto.
korsarz - 25-09-2008, 17:09
Temat postu:
tilk napisał/a:
Beneath a Steel Sky

Spróbowałem. Muszę dość, jak tu się co robi. Jestem na podwyższeniu, wyjść przez drzwi nie mogę, a przy zejściu ze schodów gość stojący na dole do mnie strzela. I na tym koniec...
Faktycznie, krótkie...
Anonymous - 25-09-2008, 17:45
Temat postu:
korsarz napisał/a:
tilk napisał/a:
Beneath a Steel Sky

Spróbowałem. Muszę dość, jak tu się co robi. Jestem na podwyższeniu, wyjść przez drzwi nie mogę, a przy zejściu ze schodów gość stojący na dole do mnie strzela. I na tym koniec...
Faktycznie, krótkie...

Słynna pierwsza łamigłówka?

Ragnarok Online
na EEE Asusa. Jak tylko wróci z serwisu >P
Przyznam się, iż miałem obawy czy grania na siedmio calowym ekranie ma sens. Praktyka rozwiała moje watpliwości, na szczęscie >]


YS Flight
darmowy symulator lotu. Prymitywna grafika, mało realna fizyka, ograniczone uzbrojenie (działka, trzy rodzaje rakiet, bomby) i ....potworne ilości modów. Samolotów w róznego rodzaju dodatkach jest przynajmniej kilkaset, przyczym pod mianem samolotu mieszczą się również wiropłaty, gumowe kaczki, budynki, sanki Świętego Mikołaja czy maszyny znane z różnych anime.
A do tego mody pozwalające na bitwy morskie, lądowe...

Fable
CD-Action po raz kolejny zaskoczyło mnie pozytywnie, dodając całkiem świeży tytuł do gazety.
Przyjemnie się gra, mimo iż wolności w niej trochę mało...

W planach Sins of Solar Empire i Hegemony.
Seiren - 26-09-2008, 12:50
Temat postu:
Sm00k napisał/a:

Fable
CD-Action po raz kolejny zaskoczyło mnie pozytywnie, dodając całkiem świeży tytuł do gazety.
Przyjemnie się gra, mimo iż wolności w niej trochę mało...

Niedawno właśnei skończyłam w to grać. Jedyne co mogę zarzucić to to, że trochę przykrótka gra, i to co napisałeś - mało wolności. Ale i tak przeszłam dwa razy, żeby wychodować sobie zarówno wielkie rogi jak i aureolkę :D

A teraz Sfore męczę. I to męczę jest dość dosłowne. Nie wiem co ludzi w tym tak zachwyciło. Sporo pozytywnych głosów o tym słyszałam, więc postanowiłam sama sprawdzić i zawiodłam się. Początki rzeczywiście fajne, sami sobie tworzymy istotki, możemy innym potańczyć, pośpiewać, alboi zabić i zjeść. Generalnie jest całkiem sympatycznie i momentamni zabawnie. Ale dalsze etapy były (przynajmniej dla mnie) już nudne... Chociaż to pewnie wina tego, że nie przepadam za strategią, a właśnie RTS zaczyna to przypominać...

A jak tylko skończy mi się sesja poprawkowa, to muszę zakupić Obliviona. Bo w końcu ile czasu można Morrowinda katować :P
korsarz - 30-09-2008, 19:05
Temat postu:
Baldur's Gate II
Właśnie udało mi się pokonać Shadow Lorda i tym samym zakończyć misję na wzgórzach Umar. A teraz czas na naparzanie się z trollami, pająkami (w tym fazowymi) i wkurzonymi druidami w Druidzkim Gaju...

I się zastanawiam, co należy zrobić, by przejść do następnego etapu wątku głównego...
BOReK - 02-10-2008, 09:35
Temat postu:
Znowu Silent Hunter IV, to pewnie wpływ pewnych książeczek historycznych (albo je udających). W każdym razie maj 1941 roku, /me wsiada na okręt podwodny typu Gato i dostaje misję patrolowania okolic wyspy Honshu. Co robi BOReK na pierwszym miejscu? Wpływa głęboko w zatokę tokijską i robi bajzel w portach Tokio, Kawasaki, Yokohama i Yokosuka, zatapiając kilka stojących na redzie krążowników, dwa lotniskowce (w tym słynny Hiryu, jeszcze PRZED Midway) i ewakuując się stamtąd pędem z powodu braku torped i szukających niszczycieli. Wszystko oczywiście w burzliwą noc. Trzeba przyznać, że natykanie się nawet na stojące na kotwicy i uśpione kolosy bywa niebezpieczne, jak się płynie prosto na nie z prędkością kilkunastu węzłów, a są dostrzegane z odległości pół mili. XD

A ja tylko chciałem zobaczyć co w tych portach siedzi. Siedziało dokładnie to, czego się spodziewałem, ale żeby nosem na to wpadać?
Anonymous - 02-10-2008, 14:07
Temat postu:
Najpierw zmiotłem komuchów i zdobyłem Madryt, potem wjechałem czołgami do Ciechanowa, pod zafundowałem ruskim piekło na ziemi w czasie Wojny Zimowej , zdobyłem Lillehammer, przebiłem się przez francuskie umocnienia pod Sedanem, odciąłem Anglikom odwrót pod Dunkierką, zajął Londyn i Windsor a teraz moje Panzer Battaliony urządzają Panzerkampf pod Kiszyniowem- czyli gram w najlepszą drugowojenną strategię, jaką jest Panzer General II.
korsarz - 04-10-2008, 00:10
Temat postu:
NetHack - udało mi się zdobyć wersję dla Windows XP ^^

Pierwsze podejście skończyło się w taki sposób... XD
Asthariel - 04-10-2008, 18:53
Temat postu:
Spellforce Złota Edycja - grę mam juz kilka lat, a nigdy nie przeszedłem dalej niż do 2 aktu podstawki. Gra jest DŁUGA - gram 2 tygodnie, i nie jestem nawet w połowie pierwszej kampanii. Ale wytrwam!
Zegarmistrz - 05-10-2008, 15:37
Temat postu:
Asthariel napisał/a:
Gra jest DŁUGA - gram 2 tygodnie, i nie jestem nawet w połowie pierwszej kampanii. Ale wytrwam!


Grałem. Odpadłem. Gra jest nie tylko długa, ale też niestety strasznie nudna. Za duże plansze, za małe zróżnicowanie, za wolne tempo rozgrywki.
Anonymous - 09-10-2008, 20:43
Temat postu:
Po tym jak już podbiłem Rzeszę, obroniłem Rzeszę, podbiłem USA, zdobyłem Berlin itd w Panzer General II (Sabaton cudnie sprawdza się jako ost do tej gry) wróciłem do Romancing SaGa 3 - pod wieloma względami gra unikat. Drugiego tak nieliniowego jrpg, gdzie zasadniczo tylko poziom współczynników narzuca pewną kolejność nie znam. Co prawda płacimy za to fabułą, ale raz na jakiś czas warto zagrać. Osiem postaci do wyboru, różne punkty widzenia tej samej historii...
Overture - 11-10-2008, 00:40
Temat postu:
Niedawno naszło mnie na odkurzenie Baldur's Gate Trilogy. Dla niewtajemniczonych - to ogromna modyfikacja, która łączy gry: BG1, BG1: TotSC, BG2: SoA, BG2: ToB (oraz mody do tych gier), w jedną całość opartą o silnik Baldur's Gate 2 - w praktyce wygląda to tak, że zaczynamy w Candlekeep, a kończymy w ToB. Polecam instalacje modyfikacji wszystkim miłośnikom Baldura i D&D - miło się gra na silniku BG2 w BG1, do tego wcale nie jest tak łatwo (po instalacji moda Tactics do BG2 w pierwszej lokacji mag od Illycha zapewnia nam takie atrakcje jak: Zatrzymanie Czasu, Armageddon, Brama, Plugawy Uwiąd Abi-Dalzima, a po wyjściu z lochów to się robi dopiero ciekawie) :)

Obecnie jestem w ToB i gram w taki sposób:

Ehrand (Ja): Drow - Wojownik/Mag
Edwin
Jan Jansen
Minsc
Viconia
Narus Egawa - 12-10-2008, 22:46
Temat postu:
Zacząłem już chyba x dziesięć gier i żadnej nie skończyłem. Zagrywałem się w Final Fantasy VII, ale w roku szkolnym w domu jestem tylko na weekendy i nie mam czasu grać. Nie ukończyłem Dark Messiaha z podobnego powodu, ale pewnie do niego wrócę, gdy odreaguję to, jak wnerwiła mnie fabuła.

Spoiler: pokaż / ukryj
Ogólnie chodzi o to, że ileś tam lat temu potężny mag Jakiś Tam uwięził potężnego demona. I według legendy syn tego demona ma być tytułowym Mrocznym Mesjaszem. Wcielamy się w postać młodego maga. Od początku widać, że wszyscy coś przed nim ukrywają, ale on nic sobie z tego nie robi. Okej, to jeszcze wytrzymam, chłopak jest naiwny. Ale jak dla mnie kompletną głupotą jest niezrozumienie aluzji naszej towarzyszki, która coś wie. A brzmiała ona tak. Na pytanie kim był ojciec bohatera powiedziała: Był potężną istotą, co przysporzyło mu wielu wrogów. Na przykład.? Maga Jakiegoś Tam, tego samego, który uwięził demona. Bohater oczywiście nic nie zrozumiał a ja odpadłem i jeszcze nie wróciłem. Dodam, że minęły dwa miesiące a ja nadal nie mogę się przemóc.


Infernal musi poczekać, gdyż na starym komputerze przycina, a nowy jest w naprawie. Ale ogólnie po spędzeniu przy nim ok. 1,5 h jestem zawiedziony. Tak samo z Lostem, chociaż nie liczyłem i tak na fajerwerki. Lord Bane w Puzzle Quest też sobie sepuku raczej nie zrobi, więc i tam muszę wrócić. Za mało czasu, za dużo gier niestety...
Doktor J - 12-10-2008, 23:25
Temat postu:
A ja odkurzyłem Heroes of Might and Magic III, czyli chyba najlepszą część serii. Nigdy nie grałęm w kampanię - zawsze gram w pojedyńcze scenariusze. Jest tego trochę, bo mam zainstalowane oba dodatki.
Anonymous - 13-10-2008, 18:58
Temat postu:
Pierwsze doniesienia dotyczące Fallouta są niepokojące, w czasie czekania na trójkę, przełażę sobie wcześniejsze odsłony.
Posapokaliptyka na siedmiu calach i cztery i pół godziny grania...niebo. Świecące w nocy.
korsarz - 22-10-2008, 01:39
Temat postu:
Kolejne podejście do NetHacka...
Nie wszystkie ciała nadają się do jedzenia... :3
Asthariel - 22-10-2008, 17:34
Temat postu:
W przerwie od Spellforce przejdę sobie kupione niedawno Tomb raider : Legend. Fajne, ale i tak wolę serię PoP.
de99ial - 23-10-2008, 10:01
Temat postu:
DEMKO Kings Bounty: Legenda i... normal;nie chyba kupię sobie pełniaka bo gierka ciekawa bardzo.
Harun - 23-10-2008, 17:27
Temat postu:
Ponieważ nie ma tematu o konsolach dopisze się tu. Obecnie na PS3 skończyłem MGS4 i DMC4 Obie gry fajniutkie ze świetnymi pomysłami. Oczywiście grywam też w Burnouta online no i czekam na Bioshocka na PS3 - premiera jutro.
Keii - 23-10-2008, 18:08
Temat postu:
Castlevania: Order of Ecclesia. Mało Castlevaniowy feeling ma ta gra. Głównie przez postać bohaterki i brak jednego, wielkiego zamku, jako pola działań.
Vodh - 25-10-2008, 21:29
Temat postu:
Dość pokrętną drogą dowiedziałem się o Touhou no i powoli zaczyna mnie wciągać ^^ zwłaszcza część o podtytule Immaterial and Missing Power, będąca całkiem ciekawą bijatyką z kawaii panienkami w rolach głównych :D nie mam zielonego pojęcia, jaką toto ma żywotność, bo zacząłem się wgryzać dopiero dzisiaj, ale szanse są, że trochę zabawy da ^^
Kanon - 26-10-2008, 01:04
Temat postu:
A ja z nudów przechodzę po raz drugi Colina DIRT i już się nie mogę doczekać GTA4 oraz NFS Undercover :) A po za tym to czasami Perfect World i Mu :D
BOReK - 26-10-2008, 10:46
Temat postu:
Mam nadzieję, że w NFS Undercover nie popełnią takich baboli jak w Carbon, a Pro Street jeszcze nie widziałem. Z drugiej strony trzeba by ulepszyć komputer, a na to jakoś straciłem ochotę. Może kiedyś...

Natomiast obecnie tłukę obcych w UFO: Extraterrestrials. Ciekawa gra, nie powiem, ale ma kilka denerwujących założeń. Np. żołnierzy można trzymać tylko w głównej bazie, tak samo prowadzić badania i produkować sprzęt. Wszystkie bazy dodatkowe mogą służyć najwyraźniej tylko jako lotniska myśliwców i stacje detektorów, co zapewnia najwyżej szybszą reakcję "siłową". Pod tym względem stare gry UFO (wydane notabene przez kogoś zupełnie innego) były o wiele lepsze. Klimat jakoś też był bardziej mroczny.
Amarth - 26-10-2008, 11:02
Temat postu:
Po kilkuletniej przerwie wróciłam do starej Septerra Core. Nie jest to może gra najwyższych lotów, ale i tak przyjemnie się gra.
Główny minus - tłumaczenie. Mam wersję spolszczoną (tzn. polskie napisy i angielscy lektorzy), a kiedy grałam pierwszy raz nie znałam angielskiego, więc polegałam na napisach. Na dzień dzisiejszy stwierdzam, że tłumaczenie należy do tych z kategorii "spaprane". Co nie zmienia faktu, że za tą grą raczej przepadam.
Mai_chan - 26-10-2008, 11:03
Temat postu:
Dorwałam w swoje łapki grę Age of Wonders. Na pierwszy rzut oka wygląda fajnie. Będziemy opukiwać dalej. Tylko rany...

Ja rozumiem, że tłumaczenie gier to zdecydowanie najcięższa dziedzina tłumaczeń. Że upierdliwe toto, trudne jak pierun, a producenci gier życia nie ułatwiają.

Ale na litość, WYSZUKIWANIE zaklęć?? Strach się zastanawiać, co będzie dalej...
Keii - 26-10-2008, 11:03
Temat postu:
Ecclesia ukończona, wszystkie glyphy zebrane, najlepszy ekwipunek zdobyty, dodatkowe lochy zaliczone, Drakula ubity za drugim podejściem. Całość zajęła mi 14h i szczerze mówiąc nie pamiętam, kiedy ostatnio w coś tak maniaczyłem. Ale to pewnie przez to, że leżałem w łóżku kurując się.
Kanon - 26-10-2008, 11:36
Temat postu:
BOReK napisał/a:
a Pro Street jeszcze nie widziałem.

Nie masz czego żałować...... xD Jeszcze gorsze niż Carbon, chociaż w Carbon była według mnie najlepsza fabuła ^^


BOReK napisał/a:
Natomiast obecnie tłukę obcych w UFO: Extraterrestrials.

Trochę grafika kiepska i z lotu ptaka, nie w moim stylu.....


Mai_chan napisał/a:
Dorwałam w swoje łapki grę Age of Wonders.

Dwójka jest fajna :D A grałaś w disciples ? :)
Mai_chan - 26-10-2008, 11:49
Temat postu:
Oczywiście, że grałam :) W obydwie części, chociaż jedynka była jednak dość słaba. A teraz twardo czekamy na trójkę *___*
Kanon - 26-10-2008, 11:58
Temat postu:
Mai_chan napisał/a:
A teraz twardo czekamy na trójkę *___*

I na Diablo 3 *,*... Jej, ale dobrze tym, co dostali demówkę do recenzji :( A ja jeszcze gram sobie w COD'a 4 i oczekuję na piątkę, która wyjdzie na dniach :D
Zegarmistrz - 26-10-2008, 14:17
Temat postu:
Mai_chan napisał/a:
Ale na litość, WYSZUKIWANIE zaklęć?? Strach się zastanawiać, co będzie dalej...


Kolejka Martwiaków, bohaterowie Przechodzący Poziomy, partie nieprzetłumaczonego tekstu, błędy ortograficzne i gramatyczne.

Kanon napisał/a:
Dwójka jest fajna :D A grałaś w disciples ? :)


Zdecydowanie słabsza od jedynki.
Norrc - 26-10-2008, 16:11
Temat postu:
Stary, dobry Stronghold. Ta gra nigdy się nie nudzi. To obleganie zamków, zarzucanie wroga głazami lub szerzenie zarazy za murami miasta... podczas obrony wylanie mu na głowę kotła z wrzącym olejem... czy może być coś piękniejszego?

Jeśli ktoś ma ochotę pograć w miłym, klimatycznym towarzystwie pisać na GG, maila lub PM.
Harun - 28-10-2008, 23:20
Temat postu:
Po przejściowych problemach z totalnym brakiem czasu (pisanie pracy licencjackiej) zakupiłem na Dead Space na ps3. Co tu dużo mówić na razie, bo nadal doskwiera mi brak czasu na dłuższe granie, jestem w 5 rozdziale i już teraz wiem że jak skończę będę jeszcze przynajmniej gierę ze trzy razy przechodził. Gra jest maks i nie chodzi tu w cale o fabułę która jest świetna czy przepiękną grafikę. Po prostu w żadnej innej grze nie mogłem dać sobie takiego upustu złych emocji katując swoich wrogów. Przykładowo odstrzelę potworkowi nogi i dobijam go z buta krew sika a człowiek się cieszy :D. Naprawdę warto zagrać choćby dla takich momentów. Nie polecał bym tylko tytułu osobom które nie lubią się bać i tym które nie lubą brutalnego i krwawego zabijania, reszta może grać spokojnie.
Anonymous - 29-10-2008, 19:51
Temat postu:
W ramach urozmaicenia Ragnarok Online. Padem >]

A szukam, wciąż szukam strategii w stylu honorverse. Epickiej, kosmicznej, skomplikowanej i może w czasie rzeczywistym.
Issina - 29-10-2008, 19:56
Temat postu:
Bloody Palace w DMC4
Bioshock
Gears'y
i poluje jeszcze na nowego Dead Space *_*
Harun - 30-10-2008, 17:23
Temat postu:
Cytat:
Bloody Palace w DMC4
Bioshock
Gears'y
i poluje jeszcze na nowego Dead Space *_*


Hohohoho widzę że z ciebie ostra dziewczynka a DS polecam. Ciągnąc dalej kupiłem dziś X360 i gearsy i powiem że gra się nawet przyjemnie narazie pogram tak dla zabawy ale po obronie pracy twardo się za aczki wezmę bo gra jest tego warta.
Issina - 30-10-2008, 18:00
Temat postu:
Gearsy to mimo wszystko głownie kampania bo multi jakos mnie nie trzyma
wychowana na UT jestem wiec to moj piorytet xP

DS sobie nie daruje chocby nie wiem jak by mi odradzali(choc nikt tego narazie nie robi xP )
Chciałam sobie jeszcze MoH'a odpalic ale chyba mam skopana instalke... -.-

Cytat:
widzę że z ciebie ostra dziewczynka

Nie taka dziewczynka ;]
JJ - 30-10-2008, 18:42
Temat postu:
Issina napisał/a:
Gearsy to mimo wszystko głownie kampania bo multi jakos mnie nie trzyma


Hmmm? Wiele tracisz, bo Gearsy to właśnie głównie multi, rozgrywka sieciowa jest świetna (choć mała ilość map i trybów boli, trzeba przyznać) a kampania tak naprawdę rozwija skrzydła dopiero w co-opie.

Harun napisał/a:
po obronie pracy twardo się za aczki wezmę


Zyczę powodzenia z osławionym "Seriously". Przyda się ;)

A ja pochwalę się skończonym (po raz drugi) Assasin's Creedem, 1000/1000 (to pierwszy tytuł na xboxa, w którym ta sztuka mi się udała)! Achievementy nabija się przyjemnie, nie na siłę - to wielka zaleta tej gry - choć specjalnie oryginalnych pomysłów to twórcy na nie nie mieli.
Harun - 30-10-2008, 19:11
Temat postu:
JJ napisał/a:
Hmmm? Wiele tracisz, bo Gearsy to właśnie głównie multi, rozgrywka sieciowa jest świetna (choć mała ilość map i trybów boli, trzeba przyznać) a kampania tak naprawdę rozwija skrzydła dopiero w co-opie.

No właśnie zgodzę się z kolegą. Co prawda w multi grałem u kumpla na piecyku bo nie mam zamiaru płacić zdziercom z M$ za to co powinno być darmowe.
Issina napisał/a:
wychowana na UT jestem wiec to moj piorytet xP

O ostra dziewczynka zamieniła się w bratnią duszę od gier fpp. Choć najnowszy UT III nie jest jakoś mnie w stanie przyciągnąć multi ale od czasu do czasu jakiś DM czy WF sobie rozegram choć gra jest trochę za szybka jak na konsolkę (gram na ps3).

Co do Assasin Creed to powiem żę jakoś gra nie mogła mnie przykuć do tv. Mimo że ma fajną grafę i nawet dobrą historię to niestety jest wtórna. Jakoś tak wolałem pograć w Patapona na PSP którego ostatnio trochę odkurzyłem i gra się tak samo fajnie jak za pierwszym razem. Oczywiście czekam już na Patapon 2 bo jedynka rzadzi i tyle.
Issina - 30-10-2008, 19:44
Temat postu:
Cytat:
a kampania tak naprawdę rozwija skrzydła dopiero w co-opie.

I za to nalezy sie duzy plus
Pierwszego dnia niezle wymeczyłam znajomego ponad 10h kampanii xP

co do UT to w III najbardziej zachwycac mozna się chyba jedynie nad grafika xP
Bo jezeli chodzi o rozgrywke to praktycznie nic sie nie zmieniło.
Ja i tak pykam głownie tylko w DM, CTF i Onslaugh ;]
Dlatego ciagle zwlekam z kupnem pełnej wersji III i bawie sie ciagle w 2k4 lub demko III ;]
de99ial - 31-10-2008, 11:44
Temat postu:
Hmm... Teraz intryguje mnie Red Alert 3 ale... Nie kupię do póki będzie miał DRMa... Więc nadal gram w Kings Bounty: Legend (demko nadal).
Teknometalman - 31-10-2008, 12:33
Temat postu:
Sniper Elite
Guitar Hero 3 - jestem już na ekspercie
Asthariel - 02-11-2008, 19:35
Temat postu:
Wiedźmin ER z modem utrudniającym - Kurde, grę przechodzę 3 raz, jestem specem, a i tak trudno. teraz niemal żadnej walki nie da się przejść bez min. 2 eliksirów, a maści i petardy wreszcie są przydatne. Póki co jestem w 3 akcie, 22 lvl, i mam problemy z walką z Rolandem na bagnach.
Skaman - 02-11-2008, 20:05
Temat postu:
DEVIL MAY CRY 4
Guitar Hero 3
Naruto Shippuuden Narutimate Accel 2
BECK - 02-11-2008, 21:44
Temat postu:
Ehh od ok. 3 miesiecy zostałem niechlubnym fanem WoW-a i obecnie jest to jedyna rzecz, w tóra pogrywam - studia sprawiają, że nie mam dość czasu na cokolwiek innego jeśli chce kiedyś wymaxować postać ;]., a i tak ogolnie dużo czasu na gre i tak nie mam - może z 2h dziennie. Obecnie zastanwiam sie nad przerwą na Fallouta 3 i Far Cry 2, jednak czekam na opinie, które powiedza mi czy warto wydawać pieniądze ;].
Może ktoś grał/gra w którąś z tych 2 gier, jeśli tak to prosił bym o jakieś opinie ;] Warto kupować ?:>
Harun - 03-11-2008, 14:07
Temat postu:
BECK napisał/a:
Obecnie zastanwiam sie nad przerwą na Fallouta 3 i Far Cry 2, jednak czekam na opinie, które powiedza mi czy warto wydawać pieniądze ;].

Co do far cry 2 mogę wypowiedzieć same pozytywy po około 1 godzinie gry u kumpla na ps3 brać w ciemno gra jest naprawdę fajna ale trudna. Co do fallout 3 to z informacji wynika że tą grę albo się kocha albo nienawidzi więc wybór należy do ciebie.

Btw. grał ktoś w bioshocka na ps3 bo nie wiem czy kupić czy nie bo dead space już klękło :D
JJ - 03-11-2008, 14:24
Temat postu:
Harun napisał/a:
Btw. grał ktoś w bioshocka na ps3 bo nie wiem czy kupić czy nie bo dead space już klękło :D


Grałem na x360, ale to niewielka różnica - niezależnie od tego Bioshock jest pozycją obowiązkową. Ta gra to właściwie już jest klasyk, wykonanie genialne pod prawie każdym względem, a fabuła... Nie spoilerując mogę powiedzieć tyle - jedna ze scen to moim zdaniem najlepszy zwrot akcji, najlepsza scenka przerywnikowa (choć żadnych fajerwerków w niej nie ma, to praktycznie rozmowa) i najlepszy moment w grach z jakimi miałem styczność w ogóle. Jeżeli nie grałeś jeszcze na 360-tce ani PC, bierz koniecznie.
Mirveka - 04-11-2008, 10:19
Temat postu:
W tej chwili wróciłam do Chrono Cross, które z powodów technicznych musiałam przerwać w połowie gry. Teraz gram i próbuje sobie przypomnieć o co właściwie chodziło!
Ari - 05-11-2008, 10:00
Temat postu:
Fable 2 :D
de99ial - 05-11-2008, 10:06
Temat postu:
Heh... Nie uwierzycie - teraz katuję Command&Conquer Tiberium Dawn... a potem Tiberium Sun...

Ech... klasyka... a jak to wygląda na 22'' :D
Bezimienny - 06-11-2008, 12:10
Temat postu:
Fallout 3 - wbrew wcześniejszym obawom wyszedł całkiem nieźle. Klimatem trzyma poziom z poprzednich części - a to najważniejsze. Nieco gorzej z systemem walki, ale nawet do niego się przyzwyczaiłem (choć nadal wolałbym stary, klasyczny).
Anonymous - 06-11-2008, 13:15
Temat postu:
Pearl Harbour: Zero Hour - fajna, prosta, a przy tym wciągająca strzelanka. Właściwie jej jedyną wadą jest to, że można latać wyłącznie Amerykanami.
korsarz - 06-11-2008, 17:16
Temat postu:
A ja próbuję czegoś takiego, jak "Widelands" - Linuksowa wersja Settlersów :D
screen z gry :)
Vodh - 09-11-2008, 03:32
Temat postu:
Audiosurf, czyli puzzle racer generujący trasy na podstawie utworów muzycznych. Naszych utworów. Dla mnie to oznacza ponad 7000 tras ^^v

Wychodzi mu to całkiem sprawnie, muszę przyznać ^^ Od utworu zależy nachylenie trasy (czyli prędkość, z jaką będziemy jechać), częstotliwość 'klocków' które trzeba zbierać, a także górki/dołki i inne zakręty. Graficznie prezentuje się całkiem przyjemnie, choć niektórych może razić fakt, że gra przypomina trójwymiarową wizualizację do Winampa... Co mnie najbardziej zaskoczyło, program całkiem sprawnie (w przeciwieństwie do niektórych wizualizacji z Winampa :D) radzi sobie z interpretacją muzyki.

Bardzo fajna rzecz, do pogrania przez kilka minut i częstego wracania (well, z tym wracaniem to może trochę wyskakuję przed szereg, nie jestem w stanie stwierdzić, jaką toto ma żywotność). Dla posiadaczy konta na Steam'ie przyjemność ta w tym tygodniu kosztuje 2,49$ (normalnie 9,99) więc po obłypaniu demka (w którym mamy dostęp jedynie do części opcji i po 3 przejechanych utworach się blokuje) skusiłem się i nie żałuję ^^
Arioch - 09-11-2008, 19:14
Temat postu:

Spoiler: pokaż / ukryj
(\__/)
(='.'=) Do skasowania.
(")_(")

Rhey - 10-11-2008, 11:47
Temat postu:
The Witcher - aż trudno mi uwierzyć, że jeszcze tego nie ukończyłem ale cóż podczas studiów dziwne rzeczy dzieją się z wolnym czasem.
Norrc - 15-11-2008, 21:07
Temat postu:
Od 2 dni tylko i wyłącznie WoW: Wotlk. Chyba nie muszę pisać dlaczego...
Issina - 20-11-2008, 18:59
Temat postu:
Dead Space
za dlugo na nia czekałam zdecydowanie
we wtorek kolo z fizyki i szaro widze nauke przez weekend ;]
Anonymous - 20-11-2008, 19:38
Temat postu:
Skończony Gothic 2. Choć zakończenie było do przewidzenia, warto było zagrać, bo sama gra całkiem grywalna, choć może za prosta (przyzwyczajony do hc walk końcowych w jrpg tutaj byłem zaskoczony łatwością, z jaką pokonałem finałowego bossa).
Irian - 21-11-2008, 11:47
Temat postu:
Z braku neta przeszlam FFVI kompletnie bez solucji. Znalazlam wszystkie postacie i jestem z siebie dumna! XD Chociaz jednego smoka mi braklo... (sprawdza, gdzie zaraza sie schowala). Teraz mecze Langrissera - juz zapomnialam, jaka to swietna gra. Chociaz fabula jest uroczo naiwna, ale who cares, mam falange!

(czeska klawiatura, wybaczcie)
Anonymous - 21-11-2008, 15:47
Temat postu:
Irian Baratai skoro już ukończyłaś FFVI, to jak ci poszło w końcowej walce z kefką ?, ciężko było ?
Mnie ta postać zawsze rozwalała swoich śmiechem. Bardziej na komika się nadawał niż na złego bossa.
Anonymous - 24-11-2008, 16:57
Temat postu:
Altruista napisał/a:
Irian Baratai skoro już ukończyłaś FFVI, to jak ci poszło w końcowej walce z kefką ?, ciężko było ?
Mnie ta postać zawsze rozwalała swoich śmiechem. Bardziej na komika się nadawał niż na złego bossa.

Jak śmiesz obrażać najlepszego z bohaterów negatywnych w serii FF? Swoją drogą, końcowa walka z Kefką to raczej banał, w porównaniu z innymi walkami końcowymi w FF.
Cytat:
Chociaz jednego smoka mi braklo... (sprawdza, gdzie zaraza sie schowala).

http://www.inner-world.pl/main.php?dzial=184 - proszę bardzo.
Cytat:
Teraz mecze Langrissera - juz zapomnialam, jaka to swietna gra. Chociaz fabula jest uroczo naiwna, ale who cares, mam falange!

A nie chciałabyś czegoś o tej grze napisać (recenzja itd)? Na IW zawsze brakowało kogoś, kto zna tę serię.
Anonymous - 24-11-2008, 18:12
Temat postu:
A śmiem ;-), przerywniki z nim związane w FF6 to takie lekkie komedie. Kefka przypominał mi szpiega z krainy deszczowców. Brakowało tylko by mówił karamba. Ale ta jego muzyczka jest super. Jak ją usłyszałem i zobaczyłem postać Kefki, to od razu wiedziałem ze to jakiś intrygant ;p. Heh większość fanów ff jest zdania że najlepszym złym w historii FF jest Sephiroth. Choć dla mnie Seifer jest taką postacią ze złych, którą najbardziej polubiłem.
wa-totem - 25-11-2008, 14:02
Temat postu:
Norrc napisał/a:
Od 2 dni tylko i wyłącznie WoW: Wotlk. Chyba nie muszę pisać dlaczego...
Lol.
Ja wprawdzie nie Wotlk, a zwykły czysty WoW. I prawie nie mam czasu, więc po niemal miesiącu z truuuuudem dobiłem do czterdziestki. Ale jednak WoW :)
Oczywiście serwer RP (Steamwheedle Cartel), Horda, Troll. Hunter. Phear me :>
Irian - 25-11-2008, 15:13
Temat postu:
Kefka jest takim uroczym psycholem... Nah, końcowa walka to banał, jeśli się wszystkich opcjonalnych bossów ubiło i ma komplet summonów, drużynka przeżyła w 100%. Właściwie nawet nie trzeba kompletu, nauczyć wszystkich Ultimy i Life 3 i większość walk mamy z głowy. Po tym, ile się nakombinowałam, jak pokonać tego paskudnego dziada na szczycie wieży Kefka Fanatics (bez solucji, przypominam!) - tego, który umierając zapuszczał Ultimę i ubijał mi całe party, a wcześniej robił radosną wyrzynkę, o ile mu się nie wrzuciło berserka... Bleh.

A, mały tip, jak dla mnie najlepszym miejscem do szkolenia esperów jest jaskinia w Veldt, proste moby bez potrzeby używania magii i szansa na Chimerę za 7MP. <3

Grisz, dzięki, już skorzystałam z krypty FF... Wychodzi na to, że drania w Zozo przegapiłam. Bleh, myślałam, że wszędzie wlazłam.

Langrissera na razie zostawiłam, bo dotarłam do końca tłumaczenia, a tam dalej trzeba dokonać całkiem istotnego wyboru, więc muszę poszukać wersji całkowicie przetłumaczonej, albo poprzeglądać solucje. Póki co przeszłam Harvest Moon (uroczo odmóżdżająca gra) i zaczęłam Tales of Phantasia, wygląda obiecująco. No i jeszcze mam 'przeszęte' gdzieś do połowy Breath of Fire i czekającą dwójkę... Grałam w to już ze trzy razy i jeszcze nie mam dość. :D

Kto miał mi trójkę pożyczyć, paszczaki, hę? :>
Anonymous - 04-12-2008, 14:58
Temat postu:
Korzystając z faktu, że za jedyne 8 zł można było nabyć w kiosku trzy części Fallouta, postanowiłem skorzystać z okazji i zagrać w grę, w którą grali chyba wszyscy poza mną. Po całkiem sympatycznym intro spodziewałem się czegoś więcej, niestety, ledwo dotarłem do pierwszej wioski i z niej wyszedłem, moją Lauranę (tja, wiem, Dragonlance jest jakie jest, ale mam sentyment do tej postaci) zaraz zeżarły jakieś skorpiony. Kolejna próba zakończyła się podobnie. Trzeci raz postaci tworzyć mi się nie chciało. Gra idzie na półkę, może kiedyś do niej wrócę.
Costly - 04-12-2008, 15:05
Temat postu:
Ta gra posiada funkcję Save/Load Game wiesz, to bardzo ułatwia kontakt z nią - zwłaszcza do momentu gdy przyzwyczaisz się do realiów na tyle, aby takie wypadki się nie zdarzały.
Issina - 04-12-2008, 15:41
Temat postu:
Tension...
hardcore jednym słowem xP
Ysengrinn - 04-12-2008, 17:37
Temat postu:
Grisznak napisał/a:
Korzystając z faktu, że za jedyne 8 zł można było nabyć w kiosku trzy części Fallouta


Yyyy... Co? Gdzie? Jak?
Anonymous - 04-12-2008, 17:41
Temat postu:
Ysengrinn napisał/a:
Grisznak napisał/a:
Korzystając z faktu, że za jedyne 8 zł można było nabyć w kiosku trzy części Fallouta


Yyyy... Co? Gdzie? Jak?


Broszura się nazywa "Play Extreme" i zawiera polskie wersje Fallout, Fallout 2 i Fallout Tactics.
IKa - 04-12-2008, 17:58
Temat postu:
o!!!!
/me stwierdziła konstruktywnie i zapisała, że należy zakupić!

Ontop:

Diablo:LoD.
Od początku, jak zwykle czarodziejka, jak zwykle ciepło+kula+firewall. I zestawik z tarczą inkrustowaną 3 diamentami. Lubię tak. A że nie chce mi się przerzucać postaci z 79lv to dziubię od początku - czas na plądrowanie grobowców!
Norrc - 04-12-2008, 19:49
Temat postu:
IKa napisał/a:
Od początku, jak zwykle czarodziejka, jak zwykle ciepło+kula+firewall. I zestawik z tarczą inkrustowaną 3 diamentami. Lubię tak. A że nie chce mi się przerzucać postaci z 79lv to dziubię od początku - czas na plądrowanie grobowców!



Punkty zainwestowane w ciepło to punkty stracone. Szczerze odradzam taki rozwój postaci. Dużo lepiej wybrać pole statyczne. Na piekle regen many sorcki z średnim sprzętem, jest większy niż jej zużycie przez np. kulkę. Tylko teleport spam zmiejszał mi manę (i to baaardzo powoli).
Costly - 04-12-2008, 20:38
Temat postu:
Jeżeli ktoś zamierza używać postaci na Hellu to ogółem inwestycja pod kątem jednego żywiołu jest bez sensu - co chwila następuje impas przez niewrażliwości. Zresztą, kwestia umiejętności została ogółem skomplikowana przez synergie - teraz w zasadzie aby stworzyć dobrą postać trzeba przed zainwestowaniem pierwszych punktów wiedzieć już jaka umiejętność ile powinna dostać w danym momencie. Teraz niestety nie ma już możliwości przemyślenia tego ponownie "po drodze".
Norrc - 04-12-2008, 21:10
Temat postu:
Dlatego najlepsze skille pve to meteor, pole statyczne i kulka. W pve zamiast meteoru wybieramy hydrę lub ścianę ognia i voila!

Cytat:
Teraz niestety nie ma już możliwości przemyślenia tego ponownie "po drodze".


To nie jest problem zaplanowania z góry wszystkich punktów umiejętności. Do czasu zdobycia kulki mogą być pewne problemy (bo wszystkie skille są na pierwszym lvlu i mana szybko ucieka, więc szczególnie ciężko bosów zabijać). Ale później widać profity rozsądnej gry.
Overture - 05-12-2008, 20:59
Temat postu:
O jakim patchu mowa? Jeśli 1.10 i wyżej to...

... Zdecydowanie nie zgadzam się :) Nie opłaca się rozwijać dual-elemental sorc, bo jest na to za mało punktów.... Najlepsza czarka PvM to Cold Sorc Blizz - punkty ładujemy w ten sposób: Max Blizzard, Max Mastery, Następnie maxujemy synergie (ice bolt na końcu). W Ciepło wystarczy jeden punkt, jednak równie dobrze nie trzeba dawać w ciepło ani punktu. Powód? Bardzo tanie słowo runiczne dla merca (z drugiego aktu, paladin tank): Ral + Tir + Tal + Sol (Insight) - level 13-16 meditation aura when equipped - problem braku many odpada (ba, nawet nie trzeba dawać ani jednego punktu w energie). Jeden punkt w statica wystarczy jak najbardziej. Dlaczego Blizz? Bo jest uniwersalna - najmniej mobów ma cold imu na hellu, w praktyce w tych nielicznych przypadkach, w których moby mają imu, merc załatwia za nas sprawę.

Jeśli jednak już koniecznie musi być fire ball, to szkoda ładować punkty w fire wall. Ja proponowałbym kolejność: Fire Ball -> Mastery -> Meteor -> reszta synergii (opcjonalnie inferno). Jednak taka czarka kompletnie nie daje rady w Tronie na Hellu.

Jeśli natomiast mówimy o patchu 1.09 i niżej (brak synergii), to oczywiście - podstawą jest dual-elemantal sorc. Np Frozen Orb + Fire Wall się sprawdza... ba, nawet punkty zostają :) Blizz odpada z racji, że prawie w ogóle nie trafia (od patcha 1.10 poprawili skilla). A jak mamy 1.07, czy tam 1.06 (nie pamiętam dokładnie), to Orb jest w ogóle piękny, bo nie ma cast delaya.
Yakow - 06-12-2008, 22:29
Temat postu:
Wcześniej ktoś pisał o Falloucie 1 i 2 to ja, jako fan tychże poprzednich części, zmuszony jestem zmieszać z błotem najnowsza odsłonę stworzonę przez firmę Bethesda. Mowa oczywiście o Fallout 3.

Może zarzuce paroma wadami z innego forum, gdzie również się na ten temat wypowiadałem:

- wszyscy są zbyt grzeczni i wychowani jak na tak brutalny świat
- w ogóle mało postatomowy świat...
- ...poza tym, że w Washingtonie niewygodne uliczki zapchali tonami gruzu
- handlarze są uczciwi (to szczyt szczytów - żeby w takiej grze byli uczciwy handlarze)
- nie ma zbroi-legendy znanej wszystkim z Mad Maksa
- śpiąc po środku pustkowia nikt mnie nie atakuje
- w czasie podróży "one-click" nic mnie nie atakuje
- nie ma prezerwatyw (;p), więc nie ma jak ich używać
- nie ma domów publicznych (jest niby jeden, ale co to za dom skoro nie można iśc do łóżka, eh?)
- sexy atut Black Widow to nic w porównaniu z Sexappeal z F1/2
- nie ma firm od kręcenia filmów porno i nie można w nim wystąpić
- skoro nie ma porno, nie można dostać atutu "Żigolak/Bogini Seksu"
- nie mówi się tyle o narkotykach (aka Jet z Fallout 2)
- nie ma narkotykowych, niemoralnych eksperymentów na ludziach jak za starych dobrych czasów
- uzależnić się od chemii cholernie trudno (np. od Mentantów, Rad-X etc.)
- nie ma żadnych większych mafii jak rodziny mafijne z New Reno z F2
- nie ma żadnej presji czasu (jak było w F1, i teoretycznie w F2)
- nie ma samochodu... a myślałem, że na silniku konia z Obliviona wprowadzą np. motocykl
- nie ma aż tylu easterów eggów albo mi odechciało się chodzić bo tym wielkim świecie
- prezydent to /znowu/ maszyna... kopia pomysłu z San Fransisco z F2
- mutanci wyglądają jak jacyś orkowie z Oblivona w lekkich zbrojach
- każdy mutant MUSI być zły! Bieda... A w F2 taki fajny był mutant-szeryf Markus
- po paru minutach grania 20k kasy to nie problem... zły system ekonomiczny!
- większość gry (dzięki temu wieeelkiemu światowi) to naciskanie 'W' i nudne chodzenie

A najgorze przyszło na samym końcu. W ostatnim queście...


Spoiler: pokaż / ukryj
mamy możliwość wybrania czy sami mężnie zginiemy, ale przyczynimy się do chwały ludzkości albo czy karzemy umrzeć pani major z Bractwa Stali zamiast nas...


i nieważne co wybierzemy gra się defynitywnie kończy. Napisy końcowe i jazda do menu głównego. A w Fallout 2 mozna było tak fajnie grać po skończeniu gry - były nawet specjalne zadania (easter eggs) w stylu prostytuki, która stwierdzała, że pójdzie z bohaterem do łózka dopiero jak skończy grę i parę innych. Nawet w Fallout 1 dało się nieoficjalnie zczitować. Wystarczyło po ostateczniej rozmowie z Overseerem go zaatakować w systemie turowym i - mając 10 punktów AP - wejść do krypty. Tam można było zrobić co się chce, np. wszystkim wymordować i wyjść normalnie. Mogliśmy wówczas dojść do samego wyjścia i wrócić do gry.

A w F3 lipa. Po naciśnięciu jakiegoś guzika czarnobiałe obrazki teleportują nas wprost do menu głównego bez żadnej możliwości oszustwa. Może niedługo zrobią jakieś hacka żeby móc grać po skończeniu gry, bo to... bolało. Nie po to pakowałem do XX lvl, kradłem super zbroje i najlepszą broń w grze (Experimental MIRV) żeby od tak po prostu ją kończyć. Eh...


P.S
Pocieszam się faktem, że to nie moja gra tzn. nie ja za nią płaciłem. Bo chyba bym to do zupy wrzucił jakbym jeszcze im za taką robotę miał zapłacić (o '-.- o)
Anonymous - 06-12-2008, 22:46
Temat postu:
Mówiąc inaczej: szkoda, że Fallout 3 to nie dwójka w 3D. A narkotyki i seks wycięto, by można było ją wydać także w pewnych krajach zabraniających pokazywania takich treści w grach. W każdym razie są to wady głównie dla osób, które przeszły dwa pierwsze Fallouty.
Costly - 06-12-2008, 22:58
Temat postu:
Ja należę do tej grupy fanatyków dla których idealny F3 mógłby wyglądać jak F1 czy F2 - ewentualnie różnić się graficznie od owych dwóch nie bardziej niż one między sobą. I niech obejmuje, powiedzmy, całe stany...mhmmm...jakby takie coś wydać, to sporo ludzi mojego pokroju pewnie nie zobaczyło by światła dziennego przez ładnych kilka dni :P
Anonymous - 07-12-2008, 10:04
Temat postu:
Ja gram w Dead Space, gierka zarąbista, ale niestety stanąłem na jednej z zagadek.
Mam mały problem. Dostałem zadanie zlikwidowania 8 mutantów którzy zanieczyszczają i trują powietrze. Zabieram się właśnie za 7. Jest on w jakimś ogrodzie botanicznym. A dokładniej siedzi na dole pod jakąś kopułą. Nie wiem jak się do niego dorwać. Jest niby przycisk co otwiera tą kopułę, bo jakiś zasobnik wymieniają, ale nie można wtedy strzelać.
Nie wiem jak tego mutanta dorwać. A ta cała kopuła znajduje się koło 3-poziomowej windy. Utknąłem ;p.
Yakow - 07-12-2008, 11:00
Temat postu:
CainSerafin napisał/a:
A narkotyki i seks wycięto, by można było ją wydać także w pewnych krajach zabraniających pokazywania takich treści w grach.


Taka ciekawostka apropo wycinania niektórych treści. W japońskiej wersji nie było możliwości wysadzenia Megatonu tą bomba atomową. Od tak, coby nie przypominać Nagasaki lub Hiroshimy. Tylko mężne rozbrojenie wchodziło w grę <(^.^)>

Costly napisał/a:
Ja należę do tej grupy fanatyków dla których idealny F3 mógłby wyglądać jak F1 czy F2 - ewentualnie różnić się graficznie od owych dwóch nie bardziej niż one między sobą. I niech obejmuje, powiedzmy, całe stany...mhmmm...jakby takie coś wydać, to sporo ludzi mojego pokroju pewnie nie zobaczyło by światła dziennego przez ładnych kilka dni :P


Dokładnie. Takie coś byłoby jak dla mnie genialne. Popieram w 100%.

To co najbardziej przypominało mi stare Fallouty to piosenka początkowa - ale co się dziwić, w końcu to piosenka tego samego zespołu, który był w F2 i 1.
Amnezjusz - 07-12-2008, 12:46
Temat postu:
U mnie wielki powrót do Świątyni Pierwotnego Zła oraz Neverwintera z dodatkami. Może w końcu uda mi się przejść Shadows of Undrentide - to znaczy może w końcu nie będę musiał formatować komputera w czasie gry (tak, za każdym razem jak zaczynam grać w NwN: SoU to coś dzieje się z kompem i wszystko kończy się formatem :P).

Swoją drogą ciekawi mnie kiedy premierę będzie miała polska wersja Storm of Zehir do Nwn 2?
Anonymous - 07-12-2008, 18:52
Temat postu:
Postanowiłem dać szansę Falloutowi 2. Warto było. Już pierwszego bossa moja Laurana przegadała i namówiła go, aby z nią nie walczył. Dalej trafiłem do miasta, w którym można było się wykąpać...z kobietą. Ciekawe, nie powiem. Co prawda stworzyłem postać raczej intelektualistki niż wojowniczki, toteż z walki bywa ciężko, jednak w sumie gra jakoś idzie do przodu. Denerwuje mnie tylko fakt, że nie mogę ot tak, położyć się do każdego łóżka, jakie znajdę, tak, jak to było w gothicu, a że punkty życia wyciekają z mojej bohaterki niczym z dziurawego wiadra, to co i rusz muszę zaiwaniać do wioskowego lekarza. Gra wydaje się ciekawsza od jedynki, na dodatek nie ma tych kretyńskich walk po drodze między lokacjami. Do tego pochwalić trzeba bardzo ładne intro z "A kiss to build a dream on" Louisa Armstronga w tle.
Yakow - 07-12-2008, 20:14
Temat postu:
Grisznak napisał/a:
Denerwuje mnie tylko fakt, że nie mogę ot tak, położyć się do każdego łóżka, jakie znajdę, tak, jak to było w gothicu, a że punkty życia wyciekają z mojej bohaterki niczym z dziurawego wiadra, to co i rusz muszę zaiwaniać do wioskowego lekarza.


Z tego co pamiętam tam można było spać gdzie się chce. To znaczy nie klikało się na łóżko, ale wchodziło do PipBoya, klikało chyba na ikonkę takiego dzwonka i wybierało ile chce się spać - i spałeś tak długo, aż wszystkie punkty HP uległy odnowieniu.

Grisznak napisał/a:
Gra wydaje się ciekawsza od jedynki, na dodatek nie ma tych kretyńskich walk po drodze między lokacjami.


Są są. Ale na początku gry odległości między lokacjami są dość małe, więc mozna na początku nikogo nie spotkać. Poza tym są łatwiejsze niż w F1 - jedynie po drugiej stronie świata mogą się nieco trudniejsze trafić, ale jak już tam się dojdzie to i tak jest się niezłym kozakiem.

A jak spotkasz w podróży jakiegoś easter egga - to jest dopiero fun. Tylko do tego najlepiej mieć szczęście 10 to co rusz prawie trafia się na coś fajnego ;>
catmeat - 12-12-2008, 20:00
Temat postu:
Zgadza się. Otwierasz pipboya, klikasz taki "dzwoneczek" (koło daty) i masz opcje wait until full healed (nigdy nie grałem w wersje polska :P). Fallout to gra, którą każdy fan cRPG powinien przejść... No i dodam ze Fallout 2 jest znacznie łatwiejszy od 1. Przede wszystkim brak limitu czasowego jest tutaj sporym ułatwieniem, dzięki temu możemy spokojnie wykonywać zadania poboczne (których jest cała masa) i nie martwić się wątkiem głównym

Ja obecnie gram w Arx Fatalis. Gra akcji z elementami RPG, coś w stylu Dark Messiah of Might and Magic, z niezwykle interesującym system magii (aby użyć czaru należy wykonywać myszką gesty run, które są odpowiedzialne za te czary. Akcja rozgrywa się w wielopoziomowych jaskiniach, gdzie żyją ludzie, trolle, gobliny i inne stworzenia, gdyż Słońce wygasło, a Ziemia pokryła się lodową skorupą. Do kupienia na www.gog.com :P
Issina - 13-12-2008, 04:51
Temat postu:
Po Tension dorwałam jeszcze Pathologic
czasem jeszcze odpale Wolfenstein'a
korsarz - 15-12-2008, 13:04
Temat postu:
Baldur's Gate II: Shadows of Amn, tym razem z następującym składem drużyny:
1. Korgan (główne siły uderzeniowe, co krasnolud to krasnolud :) )
2. Yoshimo (zwiad, pułapki...)
3. Minsc (hodowca chomika)
4. Jaheira (sanitariuszka)
5. Viconia (jej po prostu nie mogło zabraknąć ;) )
6. Lina Inverse (czarownica, moja postać) :)

Tym razem brak w składzie Aerie, zobaczymy, jak pójdzie dalej...
No i trzeba się za jakimiś patchami rozejrzeć... ^^
Arioch - 15-12-2008, 20:55
Temat postu:

Spoiler: pokaż / ukryj
(\__/)
(='.'=) Do skasowania.
(")_(")

Yakow - 15-12-2008, 21:46
Temat postu:
Obecnie GTAIV, ale ilośc błędów na PC mnie poraża. Poza tym... te drecholskie klimaty. Czemu nie może to być mafia włoska w czarnych garniakach tylko jakiś kompletny dres. Chociaż jeasny albo jakieś bojówki... byle nie trzy paski adidosa. Ale cóż, grałem w to może 5 minut - bo karta graficzna na więcej nie pozwala i wygląda to u mnie gorzej niż GTA:SA na minimalnych - więc moja opinia może być błędna.


Nie będę tworzyć specjalnego tematu do tego, więc tak przy okazji - wie ktoś gdzie (i czy w ogóle) można dostać Planescape: Torment? Bo podobno fabularnie jest to majstersztyk, ale niestety odkąd pamiętam nigdy nie mogłem tego znaleźć w sklepach, a na Allegro jest za 199zł (jeszcze, aż takim desperatem nie jestem). Kiedyś było chyba w Ekstraklasyce, ale skończyły się egzemplarze wieki temu...
korsarz - 18-12-2008, 13:40
Temat postu:
Icewind Dale II, tym razem z następującą drużyną:
1. Gourry - półork paladyn
2. Valgaav - tiefling łowca
3. Kaori - półelfka mniszka (City Hunter się odbija... tak, ma młoteczki...)
4. Zelgadiz (literówka przy tworzeniu imienia, już tak zostało) - drow druid (nie ma to, jak tworzenie drużyny przy jednoczesnym zaglądaniu na irca XD)
5. Filia - dzika elfka czarownica
6. Sylphiel - półelfka kapłanka
Zobaczymy, jak teraz pójdzie... Póki co, rzeź goblinów idzie gładko...
Daerian - 18-12-2008, 14:00
Temat postu:
Z pólorka zrób paladyna helma 3/wojownika 27 - skuteczniejsze, a nadal może używać paladyńskiego super miecza (długi miecz w tej grze) ;D

A drow druid należy do mnie! Żądam praw autorskich ;D
korsarz - 18-12-2008, 15:37
Temat postu:
Daerian napisał/a:
Z pólorka zrób paladyna helma 3/wojownika 27

jest paladynem Ilmatera... XD ciekawe, jak sobie poradzi w tej roli...

Cytat:
A drow druid należy do mnie! Żądam praw autorskich ;D

Gomen nasai...
Ari - 18-12-2008, 17:07
Temat postu:
Prince of Persia drugi raz przechodzę, warto, wartoooo.
Yakow - 18-12-2008, 20:33
Temat postu:
@Ari, mówisz o Prince of Persia pierwotnym czy o jakiś Piaskach Czasu albo Dwójce etc? Kiedyś chciałem się zabrać i przejść te grę, ale nie potrafiłem wybrać, która z wersji byłaby najfajniejsza (głównie chodzi o fabułe), aż w końcu zająłem się czymś innym.

Liczę, że polecisz mi odpowiedni numer/tytuł i w końcu w to zagram ;>

P.S - Głównie chodzi mi o to, żeby fabuła była jak najlepsza.
Virgil - 18-12-2008, 21:22
Temat postu:
Pewnie chodzi mu o najnowsze Prince of Persia, nie ma ono żadnego podtytułu chyba. Ja dopiero pierwszy raz się bawię, już mnie gra zdążyła ostro wnerwić - ze względu na niewiadomo co, skrypt walki z konkubiną (jednym z bossów) nie chciał się odpalić. Mogłem albo biegać w kółko czekając na zbawienie, albo wczytać grę - a autosave był sprzed 20 minut... No ale mimo lekkiego wnerwienia nadal mi się całkiem podoba, nawet do maksimum uproszczone sterowanie przestało mi przeszkadzać
Anonymous - 18-12-2008, 21:44
Temat postu:
Ja mam Planescape: Torment. Fabularnie jest to najlepsza gra RPG w historii (nie, nie przesadzam), choć czasem bardziej wyglądał na przygodówkę. No i łatwo się zaciąć w miejscu, bo trzeba dokładnie czytać dialogi, nawet ten potwornie długi, z jakąś wiedźmą. Poza tym...
Cytat:
Bo podobno fabularnie jest to majstersztyk, ale niestety odkąd pamiętam nigdy nie mogłem tego znaleźć w sklepach, a na Allegro jest za 199zł (jeszcze, aż takim desperatem nie jestem). Kiedyś było chyba w Ekstraklasyce, ale skończyły się egzemplarze wieki temu...

200 zł??? No tak. Ja swój egzemplarz kupiłem właśnie w extra klasyce.

Poza tym staram się przeprowadzić Baldur's Gate Trilogy Mega Installation, ale muszę zaczynać wszystko od nowa, bo komputer mi zakwiczał, padł na ziemię i zażądał wizyty w serwisie. Hmm, teraz po wymianie części powinien mi pójść Wiedżmin. Pora na świąteczne zakupy!
Zegarmistrz - 19-12-2008, 13:59
Temat postu:
Mam pytanie: na ile gry wystarcza Baldur's Gate Trilogy Mega Installation?
Asthariel - 19-12-2008, 14:57
Temat postu:
Na tyle, co Bg1, 2 i mody? Czyli jakieś 100 godzin. I więcej, jak nie znasz gry.
Ari - 19-12-2008, 21:12
Temat postu:
Yakow, mówię o Prince of Persia z roku 2008.
Amnezjusz - 20-12-2008, 21:35
Temat postu:
Neverwinter Nights: Shadows of Undrentide. Gram bardziej po to, żeby zobaczyć jak do głównego wątku wpleciono motywy powiązane z Netherilem, ale to szczegół. Na razie gra wojownikiem idzie zaskakująco łatwo a myślę, że po awansie na mistrza broni pójdzie w ogóle z górki ;-)
Issina - 21-12-2008, 08:56
Temat postu:
Troche popykałam w Tomb Raider'a: Anniversary
i planuje buchnac od kolezanki Underworld by tym razem na dluzej podziwiac wdzieki panny Croft ;]
Madziam - 21-12-2008, 12:44
Temat postu:
Heh, ja też gram akurat w Anniversary ^^
Gierka fajna, ładną graficzkę ma. A Underworld to ta najnowsza część, hm? Gdzieś widziałam darmowe demo, ale to mnie nie ustawia :P
Norrc - 21-12-2008, 13:13
Temat postu:
Ja gram równolegle w Traviana i Fate/Stay Night. Pierwsza to doskonała strategia, gdzie trzeba myśleć i zbierać sojuszników. A druga, no każdy chyba wie, spędzać noce i czytać jak to Shirou z Rin i Saber przygotowują rybę po japońsku na obiad...
Issina - 21-12-2008, 14:46
Temat postu:
Cytat:
A Underworld to ta najnowsza część, hm?

Tak to ten najnowszy ;]

P.S Polecam grac w Pathologic bez dzwieku
cały klimat poszedł sie ...
KaiserRyu - 21-12-2008, 18:28
Temat postu:
Witam all trafilem na te stronke przypadkiem i takie pytanko Czy ktos wie gdzie znajde jakis poradnik do BoF 4 polski bo wlasie gram na PC w bofa 4 i gra spodobala sie mojemu koledze (on nie ma neta i po angielsku nie za bardzo). Jesli ktos wie gdzie znajde poradnik do bofa 4 w wersji PL prosze o jakis link na DOWNLOAD :) z góy thx dla all. Pozdro
Anonymous - 22-12-2008, 11:41
Temat postu:
Męczę od nowa Kings Bounty. Postanowiłem zagrać sobie magiem na najwyższym poziomie trudności. Ostro jest, kasy ciągle brakuje.
krew_na_scianie - 22-12-2008, 22:08
Temat postu:
Ja zaliczyłam ostatnio powrót do The Elder Scrolls III: Morrowind, a dokładnie jestem w Twierdzy Smutku i wykonuje dla bóstwa ze Świątyni zadania. Ostatnie polegało na zebraniu elementów ostrza legendarnego Neverajczyka. By odzyskać pozostałe części muszę m.in. dla pani z Muzeum dać odpowiednie wartościowe przedmioty historyczne. I tu się tworzy problem, bo jak na złość posiadam tylko wartościowy sztylet (z którym ciężko mi się rozstać). Nie ma zmiłuj, muszę się udać na poszukiwania..
Costly - 22-12-2008, 22:34
Temat postu:
Z większością przedmiotów akceptowanych przez to muzeum ciężko się rozstać, przygotuj się z góry na ciężki ból ^^
Issina - 24-12-2008, 20:52
Temat postu:
powrot do korzeni czyli UT3 dla relaksu ;]
Asthariel - 25-12-2008, 17:36
Temat postu:
A ja wróciłem do Raymana, na razie trójki. Za to jutro może zdobędę dwójkę, której w końcu nigdy nie przeszedłem.
Yakow - 25-12-2008, 18:50
Temat postu:
Zacząłem grać w Devil May Cry 4. Fajna muzyka i jak na razie gra się przyjemnie. Nie mogę przejść laserów w takim wielkim korytarzu w misji nr 10 - ale będę próbował na ile moje siły mi pozwolą. A niestety nie są one pierwzej klasy jak u zawodowych konsiolarzy, raczej za grami RPG dotąd przepadałem, więc takie elementy zręcznościowe są niemałym wyzwaniem (T.T)
Malwinka25 - 29-12-2008, 16:09
Temat postu:
Jeśli już to tylko przynajmniej ostatnio w :

Call Of Duty 4 - jestem w trakcie, potem następna część, czyli 5,
Fallout 3,
i stare dobre SHOGO ;)
Bezimienny - 03-01-2009, 13:04
Temat postu:
Drakensang - na razie zapowiada się bardzo dobrze. Dość tradycyjny cRPG (ale właśnie to mi się podoba), dodatkowo bardzo przypomina (oczywiście) staaare gry z serii Realms of Arcania - czuję, jakbym grał w kolejną część. Mechanika (system, nie silnik) oczywiście ta sama, ale i humor bardzo podobny (...czerwoni kultyści ninja?).
Issina - 03-01-2009, 14:29
Temat postu:
mozna powiedzieć spozniony prezent gwiazdkowy, ale za to jaki wspaniały :D
Shadow of Memories do mojej dyspozycji ^^
Asthariel - 03-01-2009, 14:53
Temat postu:
Just Cause - czyli bondowski GTA w tropikach. Mi pasuje, nawet bardzo.
LoveGoku - 03-01-2009, 17:04
Temat postu: DBZBL
Ja w tej chwili gram w w DragonBall Z:Burst Limit(gra na ps3). Jest to bijatyka, która bardzo wciąga. Sama nazwa gry mówi, że warto w nią zagrać^^ Poleccamm :P

P.S Nie droga jak ktoś ma ps3 to ok 100zł Kosztuje, wcześniej kosztowała drugie tyle :P
Loko - 03-01-2009, 18:55
Temat postu:
Ogólnie teraz pogrywam sobie w Fallouta 2 i z rzadka włączę Obliviona. Na razie jakoś mnie nie ciągnie do gier, ale jak zacznie się szkoła znowu popadnę w uzależnienie.
Anonymous - 04-01-2009, 16:11
Temat postu:
Ja się będę przymierzał do Chrono Crossa. Dawno na tej gierce nie grałem. Trzeba odświeżyć starocie, a i muszę przyznać że akurat ta gierka ma wspaniała muzyczkę. No i może tym razem uda mi się w końcu uratować tą dziewczynę, która lavos uwięził.
No i liczę na to że obejrzę te dobre zakończenie.
Loko - 04-01-2009, 22:07
Temat postu:
Jakoś tak nowe gry mnie ostatnio odepchnęły więc pomyślałem że powrócę do staroci, chciałem się poddać gdy Quake 2 przestał się instalować po 7% (płyta wyglądała jakbym nią jeździł po asfalcie), ale na szczęście przypomniałem sobie o Carmageddonie 2. Szybko go więc zdobyłem i się nagrałem. W końcu
Krwawisz - 06-01-2009, 00:43
Temat postu:
Master of Orion 2 - Nieśmiertelna klasyka. Jedyna jak dotąd kompletna strategia galaktyczna.

World of Goo - W końcu jakiś powiew świeżości w grach logicznych. Doskonały pomysł, świetne wykonanie. Wciąga jak cholera!

NBA 2K9 - Na dzień dzisiejszy, nie ma lepszego symulatora koszykówki na PC. Ze wszech miar świetna gra!
Zegarmistrz - 06-01-2009, 13:09
Temat postu:
Krwawisz napisał/a:
Master of Orion 2 - Nieśmiertelna klasyka. Jedyna jak dotąd kompletna strategia galaktyczna.


O tak! Naprawdę dobra gra! Btw. rasę z jakimi cechami preferujesz?
Lokstar - 06-01-2009, 20:55
Temat postu:
Hmm
Icy Tower
Chyba przedstawiać nie trzeba ?
Fallout 2
Mój ulubiony cRPG, geniusz w każdym calu w moim zdaniu :)
Hitman 47 wszystkie części
Saga gier o łysym zabójcy, w sumie jedna z niewielu gier , które ostatnio nie polegały na wybiciu wszystkiego co się rusza.
OverLord_Zenon - 06-01-2009, 21:22
Temat postu:
Master of Orion 2 - najlepsza strategia kosmiczna ever
Sword of Stars - kolejna kosmiczna strategia, całkiem niezła
UFO Enemy Unknown - klasyka klasyk, jedna z najlepszych gier ever
Krwawisz - 06-01-2009, 21:40
Temat postu:
Zegarmistrz napisał/a:
Krwawisz napisał/a:
Master of Orion 2 - Nieśmiertelna klasyka. Jedyna jak dotąd kompletna strategia galaktyczna.


O tak! Naprawdę dobra gra! Btw. rasę z jakimi cechami preferujesz?


Jako, że nie lubię półśrodków to : High Gravity, Dictatorship oraz Ground Combat :)
Zegarmistrz - 06-01-2009, 23:08
Temat postu:
Cytat:
Jako, że nie lubię półśrodków to : High Gravity, Dictatorship oraz Ground Combat :)


??? Niezły Hardcore. Ja zwykle korzystałem z Kreatywnych geeków (- do wszystkich statystyk bojowych i szpiegostwa, za to premie gospodarcze) lub słabowitych, Tolerancyjnych Litoworów. Początkowe kary bojowe szybko znikały, gdy okazywało się, że jako jedyny dysponuje Stellar Converterem, Tytanami i Tarczami VII kategorii, lub też zamieszkuje 70% wszystkich planet, a dzięki faktowi, że nie potrzebuje rolnictwa dysponuje przytłaczającą przewagą gospodarczą i technologiczną.
Rabit - 09-01-2009, 13:23
Temat postu:
krew_na_scianie napisał/a:
Ja zaliczyłam ostatnio powrót do The Elder Scrolls III: Morrowind, a dokładnie jestem w Twierdzy Smutku i wykonuje dla bóstwa ze Świątyni zadania. Ostatnie polegało na zebraniu elementów ostrza legendarnego Neverajczyka. By odzyskać pozostałe części muszę m.in. dla pani z Muzeum dać odpowiednie wartościowe przedmioty historyczne. I tu się tworzy problem, bo jak na złość posiadam tylko wartościowy sztylet (z którym ciężko mi się rozstać). Nie ma zmiłuj, muszę się udać na poszukiwania..

Zawsze można grać Thiefem :)
A poza tym ja grałem połączeniem wojownika+złodzieja+alchemika+maga i było ciekawie :)
Ale na 42lvl mogłem pokonać każdego NPC w grze (na najwyższym poziomie trudności)
Czyli nie było już żadnych dla mnie wzywań.
pamp - 09-01-2009, 14:51
Temat postu:
Call Of Duty 4 Online

Falout 2 - Klasyka sama w sobie.
Loko - 09-01-2009, 20:14
Temat postu:
pamp napisał/a:
Falout 2 - Klasyka sama w sobie.


ojjj tak, jedna z najlepszych gier z jakimi miałem do czynienia
Anonymous - 09-01-2009, 20:36
Temat postu:
Jedna z najbrzydszych w jakie grałem. Do tego strasznie zabugowana, pomimo łatek. I niezbalansowana - można było łatwo po kilku godzinach gry okraść zielonych strażników z bazora, będącego jedną z najlepszych broni w grze. Potem trzeba się było martwić jedynie o znalezienie amunicji do tego potwora.

Ale i tak przeszyłem tą grę co najmniej pięć razy. I nie żałuję ani minuty spędzonej przy niej.
pamp - 09-01-2009, 21:42
Temat postu:
wiecej przyjaciul Falouta :D

Falouta 3 to juz calkiem przegieli niby ten sam swiat ale nie to samo.
Mortimern - 17-01-2009, 14:19
Temat postu:
pamp napisał/a:
wiecej przyjaciul Falouta :D

Falouta 3 to juz calkiem przegieli niby ten sam swiat ale nie to samo.


Co ciekawe jesli chodzi ludzi marudzacych na F 3 to wiekszosć nie grało dłużej niż 5 min ( uzasadnienie że nie chce im sie czekać przez ten cały watek z dzieciństwem i narodzinami bo sie dłuży , a w F2 test w swiatyni był tak samo długi i nudny. Pozostała połowa w ogóle nie grała bo ma za słaby sprzęt.
Loko - 17-01-2009, 15:22
Temat postu:
ja zainstalowałem sobie Hitman Contracts, po chwili grania mi się znudziło.... Teraz tylko czekam na nowy sprzęt i instaluje Fallouta 3 bo na tym chodzi jakby chciało a nie mogło.

Jak dla mnie Fallout 3 to świetna gra, ale nie zaliczam jej do sagi, wytworzyła swój własny (inni od poprzednich Falloutów) wspaniały klimat i bardzo fajnie się w nią gra.
darksamurai - 18-01-2009, 13:58
Temat postu:
Obecnie gram mało. Ostatnio, parę dni temu, zdarzyło mi się zagrać w Heroes of Might and Magic IV (z oboma dodatkami).
Wcześniej grałem w Rise of the Argonauts (szkoda, że takie krótkie jest), a teraz zastanawiam się, czy nie wziąć się za Baldur's Gate II.
Issina - 18-01-2009, 14:18
Temat postu:
trzeba odpalic Hellgate: london poki jeszcze serwery są ;]
de99ial - 18-01-2009, 19:18
Temat postu:
E... Hellgate przeszedłem raz i mi sie odechciało grać (na moim słabawym juz kompie - jakbym miał jakiś kombajn to z chęcią bym poszalał - ale raczej na singlu).

Ja męczę Tiberium Storm.
Issina - 19-01-2009, 00:43
Temat postu:
Cytat:
Hellgate przeszedłem raz i mi sie odechciało grać

Ja nawet tego raz przejsc nie moge xD
Krwawisz - 20-01-2009, 02:04
Temat postu:
Obecnie Hearts of Iron 2: Armageddon

Genialna drugowojenna strategia. Mnogość opcji jest powalająca i dostarcza rozrywki na długie godziny, a do tego jest cholernie wciągająca - klasa !
de99ial - 20-01-2009, 10:42
Temat postu:
Issina napisał/a:
Cytat:
Hellgate przeszedłem raz i mi sie odechciało grać

Ja nawet tego raz przejsc nie moge xD


Nudzi? Bo mi podoba się całość ale moim zdaniem powinno się w to grać w ustawieniach na max ;) Wtedy mamy fun bo widać jak nasza postać się zmienia.
tilk - 22-01-2009, 12:15
Temat postu:
Wydawało mi się, że na JRPGi jestem już za stary. Bo powiedzcie, ile razy można wcielać się w bardziej lub mniej emowatego bohatera i ratować jakiś fantastyczny świat przed pewną zgubą? (Odpowiedź brzmi: mniej więcej tyle, ile można obejrzeć shounenówek, nie śmiejąc się z nich i nie odczuwając zażenowania.) Ale The World Ends With You jest inne.

No dobrze, główny bohater początkowo jest irytującym, emowatym nastolatkiem. Na szczęście przechodzi mu. Poza tym jak na razie nie ratuje żadnego świata.

Właśnie, świata. Tłem gry jest, co dość niezwykłe dla Square'u, współczesne Tokio, a wszystko kręci się wokół dzisiejszej popkultury i stylu życia. Mamy więc komórki, modę, fast-foody, muzykę. Początkowo robi to dziwne wrażenie, ale się sprawdza.

Wielką siłą gry jest system walki, zaprojektowany, by w pełni wykorzystać możliwości konsoli DS. Walka toczy się na dwóch ekranach równolegle (!), przy czym na dolnym wykonuje się ataki z użyciem ekranu dotykowego, na górnym zaś przy pomocy "krzyżyka". Nie jest to aż tak szalone, jak się może wydawać - walkę na górnym ekranie może przejąć AI, a gra wynagradza nie tyle podzielność uwagi, co częste przełączanie się pomiędzy ekranami. Akcja na dolnym ekranie jest bardzo dynamiczna, nie wyobrażam sobie gry np. myszą.

Polecam.
Yakow - 25-01-2009, 11:06
Temat postu:
Mortimern napisał/a:
Co ciekawe jeśli chodzi ludzi marudzących na F 3 to większość nie grało dłużej niż 5 min ( uzasadnienie że nie chce im się czekać przez ten cały watek z dzieciństwem i narodzinami bo się dłuży , a w F2 test w świątyni był tak samo długi i nudny. Pozostała połowa w ogóle nie grała bo ma za słaby sprzęt.


Kłamiesz :P Jako fan F1/2 czułem się w obowiązku przejść całą grę, żeby wiedzieć co mieszać z błotem. A akurat wątki w Krypcie (dopóki nie doszło do strzelania ;/) były jednymi z ciekawszych.


Teraz skończyłem Mirror’s Edge. Też, więc parę plusów i minusów.

Ruch - to jest akurat super, fajnie się skaczę i biega. Animacje zrobione całkiem ładnie, chociaż czasem zdarzało mi się zacinać o jakieś piksele (np. przy bieganiu po ścianie często się to zdarza). Reszta całej bieganiny całkiem miła.

Fabuła i czas gry - fabuła za prosta, ale tu przecież chodziło o bieganie, więc nie będę już mieszał tej części gry z błotem. Zajmę się jednak czasem - za krótkie! Po przejściu całej gry i oglądaniu sceny końcowej gdzie pojawia się wielki napis "Mirror's Edge" miałem nadzieję, że to tylko jakiś prolog się kończy... a chwilę później już autorzy lecieli ;<

Zbyt liniowe - miałem nadzieję, że chociaż część rzeczy będzie można przejść w różny sposób, podczas gdy tu nieliniowość sprowadza się do tego czy chcesz skoczyć na śmietnik czy na karton obok. Doprowadzało to do naprawdę głupich sytuacji. Otóż w jakiejś misji trzeba było się gdzieś wdrapać i wskoczyć przez szybę. Sęk w tym, że na to nie wpadłem. Chciałem pojechać jedna windą... okazało się, że ten ich SWAT czy co to tam było wyłączyli zasilanie. No ok. Stwierdziłem, więc że ukryje się w pewnym miejscu po czym wskoczę niezauważenie do innej windy, którą przyjechali niebiescy. Sami sobie by chyba zasilania nie odcinali? Niestety... programiści nie wpadli na pomysł, że ktoś może myśleć nieliniowo. Takich sytuacji było o wiele więcej...

Podsumowanie: gdyby nie to, że mamy tu widok z pierwszej osoby, a do tego to parkour, a nie kolejna strzelanka w życiu bym po to nie sięgnął. Tak naprawdę, właśnie ten widok ala FPS był najważniejszą cechą tej produkcji, która mnie przyciągnęła.
Clavius - 25-01-2009, 11:18
Temat postu:
Ja sobie dzisiaj zainstalowałem Two Worlds - wydaje się być fajna. Oprócz tego gram jeszcze w nowego Prince of Persia i przechodzę po raz drugi Mass Effect. Za Fallouta 3 muszę się w końcu zabrać, bo wydaje się być naprawdę fajny (a jak do tego doda się mody, to już wogóle będzie fajna gra).
Keii - 31-01-2009, 02:14
Temat postu:
Final Fantasy Dissidia, niestety na razie kilka szybkich walk w przerwach w nauce. Ogólnie na początku wydaje się być straszliwie chaotyczne, ale kiedy człowiek się w tym wszystkim połapie gra się bardzo przyjemnie.
Loko - 31-01-2009, 02:28
Temat postu:
jak mi komp zadziała, to zacznę w Fallouta 3, Two Worlds i spróbuje skąd wytrzasnąć Gothic 3
Spaidi - 31-01-2009, 10:25
Temat postu:
Myst III Exile (mysta chyba nikomu nie trzeba przedstawiac).
Final Fantasy VIII (klasyka)
Prince of Persia The Two Thrones (uwielbiam przechodzic wszystkie jego czesci po kilka razy)
Chaos Legion (klon devil may cry, lecz hmm bardziej nudny)
World of Warcraft
Maple Story
kic - 31-01-2009, 10:36
Temat postu:
Puzzle Quest - przyjemna i relaksacyjna gierka. Nie wiem czemu wcześniej nie wpadła mi do rąk. Zna ktoś może gry tej podobnie (PW)?
Vodh - 31-01-2009, 12:46
Temat postu:
A ja się tuż po premierze zaopatrzyłem w Warhammer Online. Pograłem miesiąc i odłożyłem, po czym wróciłem do WoWa. Ale po porównaniu wyszło, że Warhammer jest jednak lepszy, kładzie nacisk na ciekawsze aspekty gry i mimo bugów gra się przyjemniej, więc wróciłem i... okazało się, że bardzo aktywnie poprawiają elementy, które mi się wcześniej nie podobały, brawa dla Mythic!
Asthariel - 31-01-2009, 15:44
Temat postu:
Przechodzę BGT, właśnie kończę questy we Wrotach. W tej chwili mój kapłan/łowca ma 260000 expa... I szykuje się do odwiedzin w siedzibie Żelaznego Tronu.
Anonymous - 31-01-2009, 22:03
Temat postu:
Aquaria, taka przygodówka pod wodą, coś w stylu Castlevanii. Za wiele tam z rpg nie ma, ale gra jest naprawdę bardzo fajna. No i ma jeszcze klimatyczną muzyczkę.
Issina - 01-02-2009, 10:45
Temat postu:
Cytat:
Final Fantasy VIII (klasyka)

Me marzy, by moc raz jeszcze zagrac w ta piekna czesc FF ;(
Cytat:
Chaos Legion (klon devil may cry, lecz hmm bardziej nudny)

Nie wiem ile w tym prawdy, ale CL zostalo stworzone m.in. po to, by stestowac nowy wtedy silnik graficzny.
Fabula bardzo sztampowa i malo wciagajaca, zle sie w nią nie gralo (roznorodnosc w wyborze swojej "armii" ;] ), 13 misji - czyli na szczescie nie na sile przeciagnieta.
Wiadomo, jak jest cos lepszego do grania, to nie warto tego odkladać na rzecz Chaosa.

W obecnej chwili
Tomb Raider: Underworld
i poluje na nowego PoP'a
korsarz - 06-02-2009, 19:57
Temat postu:
Niedawno znalazłem coś takiego, jak Idinaloq - kosmiczna strzelanka w stylu anime :3 freeware ;) .
KuniOl - 06-02-2009, 20:07
Temat postu:
Chwilowo nie gram w nic poza Cabal'em. Świetna gierka MMORPG z niesamowitymi skillami i dość ciekawą fabułą. Pozatym jak na swoje wymagania posiada bardzo dobrą grafikę.
Keii - 06-02-2009, 20:26
Temat postu:
God of War: Chains of Olympus na PSP. Jeśli chodzi o rozgrywkę to jest to dalej stary, dobry GoW z PS2. Czuję, że czeka mnie 7 godzin przyjemnej rzeźni, acz trudnej rzeźni w wykonaniu Ducha Sparty.
Loko - 06-02-2009, 21:43
Temat postu:
Waham się pomiędzy Metinem 2 a Lineagem 2. Ktoś coś poleca?
Xuru - 06-02-2009, 22:40
Temat postu:
SDGO (Super Deformet Gundam Online)
WoW
Metal Rage
Lienage II
Crysis Warhead
C&C Triberiun Wars
BF 2142 (na necie)
BF2 (na necie)
Mabinogi
Issina - 06-02-2009, 23:04
Temat postu:
Saper, dyna i inne stare hity xD
Dragoness - 06-02-2009, 23:13
Temat postu:
Saper, chwilke temu Gothic 2 Kloc Kruka, dwie chwile temu Tekken 5, 3 chwile temu WoW ;3
darksamurai - 06-02-2009, 23:24
Temat postu:
Baldur's Gate II i HoM&M III WoG - klasyki w swoich gatunkach. Ah, miło się czasem tak odmóżdżyć...
Krwawisz - 07-02-2009, 00:16
Temat postu:
Keii napisał/a:
God of War: Chains of Olympus na PSP. Jeśli chodzi o rozgrywkę to jest to dalej stary, dobry GoW z PS2. Czuję, że czeka mnie 7 godzin przyjemnej rzeźni, acz trudnej rzeźni w wykonaniu Ducha Sparty.


7 godzin? najwyzej 4... długość to niestety największa bolączka tej gry...

A w temacie:

Uncharted: Drake's Fortune na PS3 - jedna z najlepszych gier w jakie kiedykolwiek grałem. Genialna grafika, animacja i historia. Momentami można odnieść wrażenie, że ogląda się kolejną część przygód Indiany Jonesa w TV, a nie gra....jednym słowem - miód :)
Keii - 07-02-2009, 13:23
Temat postu:
Krwawisz napisał/a:

7 godzin? najwyzej 4... długość to niestety największa bolączka tej gry...

Faktycznie, przeszedłem w niewiele ponad 4. Co mnie zaskoczyło, to fakt, że bez opisu zdobyłem chyba wszystkie upgrade'y hp i many oraz miałem zmasterowane wszystkie bronie. Chociaż poziom trudności w porównaniu z 2 z PS2 to śmiech na sali, ostatniego bossa przeszedłem za drugim podejściem...
Loko - 08-02-2009, 01:34
Temat postu:
Fallout # w końcu się dorwałem, już tak go naszpikowałem modami że ledwo się włącza.
Jareks - 08-02-2009, 15:47
Temat postu:
Jakby Ktoś chciał mnie skopać :)

- Guild Wars - wszystkie części
- Battlefield 2 i BF2: Special Forces

A tak to czekam na Star Crafta II i Diablo III
Issina - 10-02-2009, 02:14
Temat postu:
Jest okazja to właśnie pykam w CS 1.6 ^^
de99ial - 10-02-2009, 10:16
Temat postu:
A ja nadal męczę Tiberium Suna... Potem - już czeka! - Kings Bounty, a potem Marvel: Ultimate Alliance. Na F3 przyjdzie kiedyś pora bo teraz ani czasu nie styka ani chęci (zwłaszcza na moim kombie).
Lukey - 10-02-2009, 19:34
Temat postu:
Od okolo 3 lat ET (competitive level oczywiscie, nie publiczne serwery czy jakies mixy :p), choc juz coraz mniej aktywnie. Przez ten czas ppowtarzalem sobie co najwyzej w wolnym czasie poszczegolne czesci Gothica, no i oczywiscie nieodzowny element twardego dysku- HoMM- tez mial w tym swoj udzial. Obecnie instaluje dla powtorki Call of Duty, bo niestety moj pecet nie dzwiga gier uznawanych za 'nowe' od ladnie ponad roku.
Doner Kebab - 14-02-2009, 19:54
Temat postu:
W sapera, trona i mahjonga ;) te trzy gry mają w sobie więcej grywalności, niż jakiekolwiek inne pozycje :D
korsarz - 15-02-2009, 12:59
Temat postu:
Dla odmiany, teraz poleciał Cube - FPS podobny do Quake'a. Freeware, ma się rozumieć ;) . Fabuła... przepraszam, jaka fabuła? Wszystko, co się robi, to się biega i strzela do wszystkiego co się rusza. Tyle. Pal diabli, że przeciwnicy poruszają się szybciej, niż jestem w stanie ich namierzyć, do tego w momentach krytycznych kończy się amunicja, a do zapasów przeciwnicy nie dają mi przejść... ^^' . Zanim opanuję ten rodzaj gier, wiele jeszcze wiosen minie...
Dembol - 15-02-2009, 23:50
Temat postu:
W Spelunky. Darmową bardzo trudną platformówkę z losowo generowanymi levelami. Gra genialna w swojej prostocie i bardzo wciągająca.
Issina - 16-02-2009, 00:26
Temat postu:
Prosta, tania gierka, XIII
a daje wiele radochy ^^
Kyo - 16-02-2009, 01:21
Temat postu:
King's Bounty. W pierwowzór grałem jeszcze na C64 i ta gra sprawdzała się świetnie jako narzędzie do redukcji stresu w mrocznych czasach liceum. Remake jest zupełnie smaczny, pomijając klasyczny zestaw bugów, z którymi rosyjski developer nie jest w stanie sobie poradzić mimo wypuszczania kolejnych paczy.
A poza tym Fallout 3. Chociaż Operation: Anchorage, moim skromnym zdaniem, to jakaś pomyłka jest.
de99ial - 16-02-2009, 11:03
Temat postu:
Nadal Tyberyjskie Słońce...

Ech... czasy liceum, kiedy to można było poszaleć do rana na PC...
darksamurai - 16-02-2009, 16:38
Temat postu:
Cytat:
King's Bounty. W pierwowzór grałem jeszcze na C64 i ta gra sprawdzała się świetnie jako narzędzie do redukcji stresu w mrocznych czasach liceum. Remake jest zupełnie smaczny, pomijając klasyczny zestaw bugów, z którymi rosyjski developer nie jest w stanie sobie poradzić mimo wypuszczania kolejnych paczy.

Strasznie mnie irytowało tempo rozgrywania walk. Strasznie długo trwają, te dalsze to już pewnie w ogóle... dlatego dałem sobie spokój, jak miałem postać około 10. poziomu. Zbyt nudne walki, choć reszta była naprawdę dobra.
sickNess - 16-02-2009, 16:42
Temat postu:
Kończę właśnie LotR: TTA, zastanawiam się nad przejściem po raz trzeci MGSa 3. A poza tym to abusowanie micro w Starcrafta :(
Asthariel - 16-02-2009, 18:05
Temat postu:
Postanowiłem zrobić przerwę od Bg2, i znów, ZNÓW wessał mnie Football Manager 2008, gdzie z Newcastle zrobiłem DreamTeam w składzie - Palacio, Owen, Berbatov, Rossi, Modric, Barzagli, Mertesacker, Given.
OverLord_Zenon - 21-02-2009, 15:14
Temat postu:
Wracam do Valkyrii Profile na PSXa.
Stara gra ale jak dla mnie cudowna.
Pogrywam też w Fantasy Wars.
Taki upgradowany Fantasy General.
Całkiem niezły.
Anonymous - 23-02-2009, 23:44
Temat postu:
Właściwie to grałem, skończyłem Fallouta 3. Ogólnie gra ma mało wspólnego z pierwszą częścią czy z drugą. Dla mnie Fallout 3 to taki Stalker z rozbudowanym systemem rpg, ale mimo wszystko gra daje radę, nie jest nudna i można se postrzelać. Trochę tylko te skille słabe i nie podobało mi się, że dostaje się je od razu po awansie na nowy poziom.

Po Falloucie będę się za Drakesanga zabierał. W sumie nic o tej grze nie wiem, czytałem tylko, że to ma być jakiś następca Baldura. No, ale sam się przekonam co to za cudo ;-)
OverLord_Zenon - 24-02-2009, 03:03
Temat postu:
Drakensarg to żadne cudo.
Ot taki przeciętniak.
Do BG ID czy NVN mu daleko.
Jednak da się pograć.
Keii - 25-02-2009, 22:36
Temat postu:
Wipeout Pulse na PSP. I jakkolwiek serii nigdy nie lubiłem, jak większości wyścigów zresztą, to z custom soundtrackiem w postaci Machinae Supremacy gra się bardzo przyjemnie. I nie przeszkadza mi nawet to, że idzie mi beznadziejnie.
Anonymous - 02-03-2009, 15:52
Temat postu:
OverLord_Zenon odnośnie Drakensarg (które cały czas meczę) to powiem ci tak, gra jest super. Początkowo myślałem, że to jakaś kiszka z ładną grafiką, no i ten tego pomyliłem się. Gra nawiązuje do starego hiciora na Amigę: Realms of Arkania: Blade of Destiny. Swego czasu w tą staroć mocno się zagrywałem. Miała super kreator postaci, przy ładnej muzyczce kreowało się bohaterów, na te czasy super to wyglądało.
Choć muszę przyznać, że Blade of Destiny jest grą o wiele bardziej trudniejszą i wymagającą od Drakesnag. Ale wracając do Drakesnagu, cieszę się, że po tylu latach pojawiła się jakaś kontynuacja świata Arkanii.
Gra jest dobrze zrobiona, jest mnóstwo questów ciekawych, nie nudnych. Schemat rozwoju postaci jest udany, można się pobawić i pokombinować ze statystykami, czy z biegłościami, schemat rozwoju postaci nawiązuje prawie idealnie do tego jaki był w trylogii Relams of Arkania.

Przygodę zaczyna się w jakieś wiosce otoczonej lasem. Pierwsze zadanie jakie wziąłem było związane z zabiciem jakiegoś miśka. Więc skaptowałem do drużyny jakaś amazonkę, która akurat była w pobliżu i szukała chwały. Polazłem więc z nią do tej jaskini z zamiarem pozbycia się miśka.
Znaleźć go było w sumie łatwo, jaskinia choć troszkę wyglądała jak labirynt, trudna w przebyciu nie była. Walka z miśkiem za długo nie trwała, machnął on ze trzy razy łapą i moją dwuosobową drużynkę rozłożył. Po tej porażce doszedłem do wniosku, że gra wcale taka łatwa nie będzie, trzeba się do niej trochę przyłożyć. Jednak tak naprawdę, mocno się do tej gry przekonałem gdy dotarłem do pierwszego miasta Ferdok.
Tam gra dopiero nabiera akcji, robi się coraz ciekawsza i wciągająca.
Mocną stroną tej gierki, oprócz ładnej grafiki są przede wszystkim questy. Dobrze je przemyślano, dodam jeszcze, że walki też są dobrze zrobione. Jedyny minusiki jakie w tej grze widzę, to mała ilość dialogów między głównym bohaterem a członkami jego świty. W zasadzie nie ma o co z nimi gadać. Muzyka też nie jest rewelacyjna, taka jakaś bez wyrazu. Ale gra ogólne jest mocno, ja ją polecam ;-)
RepliForce - 02-03-2009, 18:08
Temat postu:
"Anime Revolution v.10" na PSP - Gra muzyczna moim zdaniem prostszy od DJmax'a. Dlaczego? Do dyspozycji mamy Muzykę którą już znamy mianowicie themy openingi i endingi z danych Anime.
demiCanadian - 02-03-2009, 20:08
Temat postu:
@Altruista: Realms of arkania powiadasz? Czyli jednak gra jest warta świeczki. Ciekawe że nie widziałem żadnej recenzji Drakensanga która by o tym wspominała. Wszędzie pisali o baldurach i pokazywali screeny udowadniające że ktoś kto nie trawił neverwintera czy innego wieśmina nie powinien się do tego zbliżać.
Vodh - 04-03-2009, 04:46
Temat postu:
Hanna in a choppa

Czyli flashowy symulator helikoptera. Czym się różni od innych? Ano tym, że ma bardzo sympatyczną fizykę, o ścianę trzeba walnąć dość mocno, żeby się rozbić, każdy z 21 poziomów przedstawia jakąś nową koncepcję (czyli nie mamy schematu: pierwsze x poziomów przedstawia różne pułapki, a następne są z nich poukładane w możliwie uciążliwy sposób), jest bardzo prosty, ale jednocześnie sympatyczny pod względem grafiki, ma boską melodyjkę w tle. Poza tym ma bardzo przyjemne sterowanie, ale dla miłośników większych wyzwań jest też takie "realistyczne", w którym zamiast fruwać WSADem W i S regulujemy siłę ciągu a A i D przechylamy helikopterek. Polecam obłypanie ;) Sympatyczne zajęcie akurat na te chwile, kiedy nie ma ochoty ani na myślenie, ani na robienie czegoś bardziej złożonego, a spać się jeszcze nie chce...
Kyo - 09-03-2009, 00:40
Temat postu:
Empire: Total War. Wielka gra, zaprawdę. Nic nie sprawia takiej przyjemności, jak odwrócenie biegu historii: oto w roku 1726 do spółki z zaprzyjaźnioną Saksonią dokonałem rozbioru Austrii, wschodnią granicę mając zabezpieczoną sojuszem z Rosją. Wrocław i Śląsk są już z powrotem w macierzy, a armia koronna i polna maszerują właśnie na Gdańsk, aby wyrwać go z łap pruskich uzurpatorów. Że nie wspomnę o polskiej kolonii w Indiach. Czysta rozkosz.
Bezimienny - 09-03-2009, 12:31
Temat postu:
Jak wyżej. Rok 1732. Bezpiecznik w postaci sojuszu z Rosją i pokoju z Ottomanami, a potem zemsta na Szwecji za Potop, podbicie Francji (części europejskiej - kolonie zamorskie się uniezależniły), podbicie Austrii, sprzedaż terytorium Francji Hiszpanom w zamian za ichnie terytoria w Ameryce, ponowne podbicie terytorium Francji (i szybki pokój z Hiszpanią), przygotowanie się do ataku na Prusy...
i natknięcie się na buga, który uniemożliwia mi dalsze wypowiadanie wojen. Zobaczymy, czy w zapowiadanym na ten tydzień patchu go poprawią.
Ysengrinn - 09-03-2009, 13:28
Temat postu:
Cytat:
sprzedaż terytorium Francji Hiszpanom w zamian za ichnie terytoria w Ameryce


Khy, ale głupi ci Hiszpanie;p
Bezimienny - 09-03-2009, 18:59
Temat postu:
Ysengrinn napisał/a:
Cytat:
sprzedaż terytorium Francji Hiszpanom w zamian za ichnie terytoria w Ameryce


Khy, ale głupi ci Hiszpanie;p
Wbrew pozorom nie tacy głupi - Francja jako taka generuje mi ponaddwukrotnie więcej zysku niż jakikolwiek inny region - w kategoriach czysto gospodarczych była to wymiana dla Hiszpanów bardzo opłacalna (tamte terytoria być może w sumie będą przynosić zyski większe, ale będzie to wymagało lat inwestycji - a Hiszpania jest w wojnie z Wielką Brytanią i ma "lekkie problemy" z płynnością finansową). Ja się zgodziłem na wymianę tylko dlatego, że miałem w okolicy kupę wojska i od początku planowałem sprzedane terytorium natychmiast odbić.
OverLord_Zenon - 09-03-2009, 20:53
Temat postu:
Empire Total War.
Gra nie jest zła, ale w obecnej postaci nie nazwałbym jest wspaniałą.
Dlaczego?
AI.
Szkoda gadać. Poprzednie części(Rome i Med2) miały słabą AI, ale ta teraz jest żenująca.
Brak jej skuteczności w posunięciach na mapie strategicznej(nie jest w stanie wystawić odpowiednich sił, rzuca wojska do samobójczych szturmów lub po prostu łazi w tę i z powrotem, nie mówiąc już o złym zbalansowaniu armii),a z kolei w walce taktycznej jest po prostu głupia. Biorąc pod uwagę, że grałem na veryhard/veryhard to AI jest żadnym przeciwnikiem.
Na polu bitwy AI albo szarżuje albo biega jak kurczak bez głowy albo chowa się gdzieś i czeka aby jej skopać tyłek. Zero wyzwania. Walki przeciw twierdzom to w ogóle jakiś żart.
Żadne to wyzwanie i przyjemność ze zwycięstwa, to prawie jak ogranie w piłkę nożną jednonogiego, żadna satysfakcja.
Nie wiem co zrobić, żeby gra stała się interesująca. Może wypowiedzieć wojnę całemu światu na raz? Głupie , ale może zadziałać.
Dyplomacja jest ograniczona, i AI jest strasznie naiwna w tych sprawach - tak na poziomie 1szej czy 2giej cywilizacji. Co prawda dyplomacja w Empire stoi wyżej niż w poprzednich grach z Total War. To na plus.
Jednostki. Po prostu żenada.
Nie mówię tu o ich historyczności, która też jest żadna, ale o tym że każda nacja ma praktycznie te same jednostki, ba nawet modele ma te same.:/ Ba nawet opisy tych jednostek są identyczne. Zapomnijcie o specyficznych jednostkach dla każdej nacji- kilka specjalnych jednostek niewiele zmienia. Tani chwyt jednym słowem.
BTW:Polską skrzydlata husarię, można mieć jaką ciężką jazdę w późniejszym okresie rozgrywki(biorąc pod uwagę, że w momencie rozpoczęcia gry-1700-ta formacja miała już znikome znaczenie) akurat w momencie w którym historycznie powinna przestać istnieć.
Oczywiście gra z realizmem nie ma wiele wspólnego, ale to norma, więc nie będę zbyt mocno narzekał.
Więc minusy:
głupota AI
debilizm AI
naiwność AI
niski poziom trudności
brak różnorodności jednostek
mało dynamiczne bitwy
brak realizmu historycznego
Plusy
hm ciężko z tym będzie
bitwy morskie (aczkolwiek mnie bardzo nudzą)
większa mapa
bardziej rozbudowana dyplomacja
drzewko technologiczne
rozbudowa miasteczek/portów/złóż w prowincji
rada ministrów i polityka wewnętrzna(mogło być lepiej ale nie jest źle)

Poza tym długość tur i loadingi.
Ogólnie tak 6/10.
Zabawna ale brak wyzwania czyni tę grę słabą w dłuższej perspektywie.
Z drugiej strony pewnie wyjdzie jakiś dodatek no i co ważniejsze mody.
W modach siła.
Jak wyjdą dobre mody to pewnie będzie 9/10.
Kyo - 09-03-2009, 22:08
Temat postu:
Może nie jestem jakimś hardkorowym graczem, gram w sumie tylko i wyłącznie dla rozrywki a nie dla wyzwań, dlatego Empire uważam za grę świetną. Gram na normal/normal, inteligencja przeciwników jest dość solidna - starają nie wikłać się w wojnę, jeśli nie mają szans jej wygrać, chyba że zmuszeni są do wypowiedzenia wojny wraz ze swoim sojusznikiem. Na polu bitwy jakoś nie zauważyłem, żeby przeciwnik chował się gdzieś albo biegał bez ładu i składu - przeciwnie, bardzo rzadko szturmuje ławą umocnione pozycje, stara się flankować, wiązać kawalerię swoją kawalerią, żeby potem dobić ją piechotą i raczej nie zauważyłem żadnych skłonności samobójczych. Dość mocno uciążliwi są piraci atakujący eskadrami slupów, które krążą wokół moich wolniejszych okrętów, odcinają je i łupią jeden po drugim. Może my gramy w dwie różne gry?
Z tego co pamiętam jedyną częścią Total War, w której jednostki były różnorodne był Rome, ale to chyba oczywiste z racji różnic w systemach wojskowych starożytnych nacji. W Shogunie i Medievalu z kolei wszystkie jednostki były takie same i wyglądały tak samo. Każdy z krajów miał jedną, góra dwie charakterystyczne dla siebie jednostki i tyle. Zaś wiek XVIII to epoka Oświecenia, czas zawodowych armii i broni palnej, najpierw muszkietów, potem karabinów. Armie europejskie wyglądają i walczą tak samo, bo wraz z przepływem informacji w całej Europie upowszechniały się pewne standardowe doktryny taktyczne. Skrzydlata husaria to z kolei ukłon w stronę Polaków, bo w opisie jednostki sami autorzy podają, że w wieku XVIII ciężka jazda była już przeżytkiem. Poza tym Total War nigdy nie były grami edukacyjnymi, stąd czepianie się historycznych nieścisłości jest mocno chybione. Jeśli szuka się symulatorów działań wojennych, to się gra w Harpoon, nie w Total War.
Ysengrinn - 09-03-2009, 22:35
Temat postu:
Cytat:
Skrzydlata husaria to z kolei ukłon w stronę Polaków, bo w opisie jednostki sami autorzy podają, że w wieku XVIII ciężka jazda była już przeżytkiem.


Primo skrzydlata husaria w XVIII w. jak najbardziej istniała, nawet jeśli jej wartość bojowa spadła niemalże do zera - toteż logiczne, że znalazła się i w grze, tym bardziej, że jest specyficzna i kolorowa. Duo - za Napoleona ciężka jazda miała swój renesans, udowadniając, że pogrzeb urządzono jej o dobre kilkadziesiąt lat za wcześnie;>. Ale cóż, jak sam piszesz gra nie musi być realistyczna.
de99ial - 10-03-2009, 13:00
Temat postu:
Cytat:
Skrzydlata husaria to z kolei ukłon w stronę Polaków, bo w opisie jednostki sami autorzy podają, że w wieku XVIII ciężka jazda była już przeżytkiem.


Problem w tym, że husaria nie była ciężką jazdą i nie posiadała skrzydeł w wersji bojowej (być może zakładali takowe - przytwierdzane do siodeł - na parady ale najpewniej skrzydła wzięły się z oznaczania husarii na planach taktycznych - skrzydłami właśnie). Szkoda, że się nie przyłożono...

Siła husarii leżała w mobilności a ich sławna skuteczność w pierwszej szarży wynikała z bardzo długich i wydrążonych w środku pik - kruszących się przy pierwszym uderzeniu. Przy okazji każdy kto najmował husarię musiał zapłacić ekstra za te piki właśnie.
OverLord_Zenon - 10-03-2009, 15:41
Temat postu:
Kopii nie pik. Pikami walczyła piechota.
Masz jednak rację sekret wyrobu tych kopii był znany tylko w Polsce. Moskiewska czy Siedmiogrodzka wersja husarii miała znacznie gorszy ekwipunek.
Poza tym należy pamiętać o tym, że husaria to nie tylko broń ale też konie i przede wszystkim ludzie.
Pod koniec XVII wieku zaszło wiele niekorzystnych zjawisk w polskiej armii.
Jakość husarii gwałtownie spadła, wiązało się to głównie ze zjawiskiem ubożenia szlachty, wystawiania zastępców przez tych których było stać, czy też podnoszeniem do statusu chorągwi husarskich oddziałów pancernych - automatycznie gorsze konie i ekwipunek.
Poza tym nie należy zapominać o tym, że husaria była formacją nieliczną.
Dodając do tego wzrastającą siłę ognia piechoty.
BTW:Gdzie są działa regimentowe? Przecież wprowadzili je Szwedzi już podczas wojny 30letniej.
Konieczność wynajdywania strzelania salwami>>to jakiś dowcip. Znowu Szwedzi->podczas potopu w Bitwie pod Warszawą zastosowali równoczesne strzelanie 3 szeregami. Głównie z powodu wyższości polskiej jazdy. Brak kontrmarszu... Szkoda gadać.
BTW Gra jest zabawna to i owszem.
Jednak jeśli ktoś zna się trochę na tym okresie historii to go biją w oczy takie potworki.
No i gra się sypie, ma mnóstwo bugów. Na polu bitwy problemy ze znajdowaniem ścieżek. Sporo różnych irytujących baboli.
Shlizer - 10-03-2009, 16:16
Temat postu:
Do jednego worka też można wrzucić na pudełku żołnierza trzymającego Polską flagę (współczesną! nie historyczną!) i ubranego w angielski mundur.. a to ci heca =)

Żeby nie robić OT - aktualnie gram w CounterStrike: Source.. w zasadzie prócz tego rzadko grywam..
de99ial - 10-03-2009, 16:18
Temat postu:
Cytat:
Kopii nie pik. Pikami walczyła piechota.


Oczywiście masz rację - mój błąd.
Ysengrinn - 10-03-2009, 16:28
Temat postu:
Cytat:
Do jednego worka też można wrzucić na pudełku żołnierza trzymającego Polską flagę (współczesną! nie historyczną!) i ubranego w angielski mundur.. a to ci heca =)


O matko, faktycznie....
Kyo - 10-03-2009, 16:36
Temat postu:
No cóż. Nikt nie mówił, że to będzie "bawiąc - uczyć". Tutaj jest tylko "bawiąc", edukacji nie ma co szukać. To tak, jakby doszukiwać się zgodności historycznej w takim Call of Duty. Że dorzucę do imperialnego worka - miasto Lublin (prawa miejskie na początku XIV w.) wyłaniające się jak Wenus z mętów w roku 1725. Mwah.
OverLord_Zenon - 10-03-2009, 17:26
Temat postu:
Jest jeszcze lepiej.
Poznań w Prusach Zachodnich również wyłania się spod ziemi.
Ogólnie mapa jest śmieszna. Francja jako jedna prowincja:0.
Ogólnie się wkurwiłem(to odpowiednie słowo) bo wywala mi w kampanii w czasie ruchu jakiegoś państewka i po zabawie.
No żeby ich awruk trafił.
Zegarmistrz - 10-03-2009, 20:09
Temat postu:
Cytat:
O matko, faktycznie....


Ponieważ polska wersja pudełka została zlokalizowana. W wersji amerykańskiej jest to angielski żołnierz trzymający angielską flagę.
Ysengrinn - 10-03-2009, 20:21
Temat postu:
Tak, zdaję sobie z tego sprawę (zresztą widziałem już oryginalny art w galerii jego autora). Naprawdę genialny pomysł polskiego wydawcy...
Zegarmistrz - 11-03-2009, 15:06
Temat postu:
Ysengrinn napisał/a:
Tak, zdaję sobie z tego sprawę (zresztą widziałem już oryginalny art w galerii jego autora). Naprawdę genialny pomysł polskiego wydawcy...


Tak, zaiste jest on genialny... Ważną część kampanii PR-owej tej gry stanowiła informacja, że w grze można być królem Polski i wkopać ruskom, pruskom i austryjakom w przededniu rozwojów, a potem zemścić się za Potop na Szwedach, a w domyśle gra jest patriotyczna. Oczywiście tak wydaną grę należało odpowiednio oznaczyć. Najlepiej bijącą po oczach, biało - czerwoną flagą.

Oczywiście można było wybrać historyczną flagę. Jednak to musi być symbol, który skojarzy każdy chłoporobotnik, tak, żeby widząc grę w supermarkecie odruchowo wrzucił ją do koszyka z myślą "dzieciak mnie męczy o gry, to kupie mu taką, z którą się czegoś nauczy i wyrośnie na dobrego polaka".

I to ma efekty.

Cytat:
CD Projekt, polski dystrybutor gry strategicznej Empire: Total War z radością informuję, że najnowsza odsłona bestsellerowej serii firmy Creative Assembly znalazła się na pierwszym miejscu najlepiej sprzedających się gier na PC w salonach EMPiK już w pierwszym tygodniu sprzedaży! Empire zdobył też status bestsellera w sklepie internetowym sklep.gram.pl!

Anonymous - 11-03-2009, 15:29
Temat postu:
Medieval: Total War - dalszy ciąg budowy Teh Awsome Polish Empire. Poradziłem już sobie z najazdem Złotej Ordy a obecnie walczę z Hiszpanią o centralną Francję i kończę podbój Azji Mniejszej.
OverLord_Zenon - 11-03-2009, 15:41
Temat postu:
Przypuszczam że grasz w jedynkę Medeviala. Grasz z dodatkiem czy bez?
Jest do tej części sporo fajnych modów. Dodatkowe nacje jednostki etc.
Ja bym z chęcią pograł , ale niestety moja grafika odmawia posłuszeństwa przy tej grze.
By było śmieszniej Empire chodzi całkiem nieźle:/.
Anonymous - 11-03-2009, 17:30
Temat postu:
Z dodatkiem. Gdy skończę kampanię to pokopię nieco za modami. Trochę to jednak potrwa, zwłaszcza, że w zestawie (za 25 zł) był Shogun, ponoć też bardzo dobra gra.

Acha, warto wspomnieć, Manowar jako OST do Medievala sprawdza się świetnie.
Anonymous - 16-03-2009, 20:03
Temat postu:
Battle for Wesnoth

Obecnie gram na najwyższym poziomie trudności w kampanię "Odrodzenie Północy". Już pierwsza misja jest hardcorowa. Bo jak inaczej określić sytuację w której trzeba pokonać dwóch orkowych wodzów mając do dyspozycji jedynie jednostki poziomu zerowego, czyli chłopów i ludzi lasu. A dalej jest już tylko gorzej. Misja w której trzeba było (ostatecznie) zatłuc władcę-licza niemal wywołała u mnie pianę na ustach. Walki w ciasnych korytarzach plus bardzo utrudnione leczenie jednostek to pewna gwarancja nerwicy. Ale nagroda w postaci unikalnych jednostek była warta zachodu: dwóch białych magów (apteczki), uzdrowicielka elfów (kolejna apteczka), smok i duch.

Na razie doszedłem do misji w której trzeba "przekonać" dwóch liczy do dołączenia do drużyny i utknąłem. Tego nie da się przejść! Do dyspozycji mam sto sztuk złota, limit czasu wynosi piętnaście tur, a licz ma ogromną armię, w tym drugopoziomowych magów. Pora poszukać kodów...

Idealna kampania dla masochistów. ;P
Issina - 19-03-2009, 20:35
Temat postu:
Timeshift - niezly wykop po headshootach xD
Rainbow Six Vegas 2 - troche taktyki i czlowiek sie gubi xP
Gosunkugi - 20-03-2009, 13:07
Temat postu:
Ja od X lat gram w starego-dobrego Strongholda (i dodatek Crusader). Ta gra, choć już niemłoda, daje takie możliwości (ogromne bazy z misjami do ściągnięcia), że chyba nigdy mi się nie znudzi. :P
Anonymous - 22-03-2009, 15:07
Temat postu:
Eternal Filena - Gra jrpg oparta na powieści, którą przeniesiono również na ekrany telewizorów jako anime. Opowiada o księżniczce, która, ukrywając swoją płeć, pełniła rolę gladiatora. Autorem powieści był Takeshi Shudo ( Minky Momo , Pokemon), jest to jednak fabularnie rzecz nieco poważniejsza (co ciekawe, autor maczał też palce w jednej z kinówek do Legend of Galactic Heroes ). Graficznie rzecz trzyma poziom wczesnych, SNESowych rpgów, ale pomysł na fabułę, nawet jeśli nieco kojarzący się z Lady Oscar jest nawet oryginalny. Tłumaczenie jest świeże, bo wyszło dopiero niedawno, w 2009.
R4zeil - 22-03-2009, 19:33
Temat postu:
W sumie ostatnio gram tylko w Warcraft 3: The Frozen Throne na Battle.net. Głównie w DotA Allstars. Gram również od czasu do czasu w:
- Rome Total War
- Medieval 2 Total War

Grisznak napisał/a:

Powoli kończę kampanię w Medieval, do zdobycia zostały mi resztki państwa bizantyńskiego i kilka prowinicji arabskich. Prosta, efektowna i nader racjowna gra. Zagrałbym w jej mutację w realiach tolkienowskich

Jeżeli to cie zainteresuje to pracują nad modem do Medieval 2 Total War, który będzie opierał się na świecie Tolkiena(mapa, nacje, jednostki itp.).
Blahuuu-san - 22-03-2009, 21:40
Temat postu:
Mass Effect, w końcu się wkręciłem, za sprawą głównego wątku fabularnego.

Katuję także stare Final Fantasy V i temu mam zamiar zakupić z kolegą SNESa, gdy tylko odnajdziemy kartridż z 'szóstką', o ile to możliwe.
demiCanadian - 24-03-2009, 15:00
Temat postu:
Właśnie udało mi się dostać potwierdzenie zakupu, a co za tym idzie serial number do The Path. Na poważnie usiądę do tego wieczorem gdy nikt nie będzie mi przeszkadzał, ale już widzę, że podobnie jak poprzednie dzieła Tale of Tales, ta gra jest wyjątkowa pod każdym względem.

http://grandmothers-house.net/
Asthariel - 29-03-2009, 19:29
Temat postu:
Na zmianę:
Puzzle Quest - wojownik, 8 lev. Rewelka! Już się zakochałem w rzucie totorem (zadaje 4 pkt + 1 za każdą czaszkę). Z czymś takim nie opłaca się ich zestawiać!
Morrowind - Breton, mag-skrytobójca, wysoko postawiony w gildiach woj. mag. i zł. , średno w Morag Tong, hełm Oreyna, rękawice Rangadulfa, i ucze się zaklinania, coby sobie zrobić Daedryczny Krótki Miecz z paraliżem, i absorpcją zdrowia i kondycji...
Norrc - 29-03-2009, 21:47
Temat postu:
Tsukihime. Aktualnie kończę ścieżkę Hisui. Oczywiście również nieśmiertelny Warcraft 3 i Travian (s9pl + s4jp)
RepliForce - 29-03-2009, 22:00
Temat postu:
4story ale sporadycznie, wole Tony hawk's: American Wastelan i Puzzle Questa. A w Soboty jak mam natchnienie to gram w Cabal online (serwer Mercury)
Piontek - 30-03-2009, 13:23
Temat postu:
Ja aktualnie czasami gram w Cabala serwer jupiter, half life 2 epizot 1 oraz portala(niby dodatek do half life 2 ale wypas gra). No i jak mi się nudzi a gier niechce mi się odpalac to gram w sapera hehe.
krew_na_scianie - 31-03-2009, 15:57
Temat postu:
A ja wczoraj wkręciłam się i ponownie gram w Sacred Plus - z tą małą różnicą, że gram postacią serafii. Chyba za bardzo przywiązałam się do maga bitewnego, bo serafia nie wydaje mi się za specjalnie mocną wojowniczką. Strasznie długo trzeba się naczekać nim ona kogoś sieknie mieczem. Oczywiście w miarę rozwoju postaci powinno być coraz lepiej, ale też nie podobają mi się jej umiejętności. Czyżby wybór wampirzycy byłby lepszym rozwiązaniem? Sama już nie wiem...
Zyll666 - 02-04-2009, 17:22
Temat postu:
Przeszedłem wampirką całą grę, i było naprawdę przyjemnie :) Szał, w który wpada, jest naprawdę skuteczny i satysfakcjonujący.

A aktualnie gram w Xanadu Next. Nie spodziewałem się, że znajdę japońską grę o zasadach przybliżonych do Diablo. Naprawdę wciąga. Znacie może inne japońskie hack'n'slashe ? (o ile istnieją)
krew_na_scianie - 03-04-2009, 12:12
Temat postu:
I faktycznie - znacznie lepiej gra mi się wampirzycą. Na prawdę jestem pod wrażeniem jej skuteczności, zwłaszcza kiedy jest wampirzycą, a nie człowiekiem. Jedyny jej minus, że zbytnio nie podobają mi się jej umiejętności. Parę jest fajnych, ale reszta np. z nietoperzami to straszne dziadostwo. Może jak bardziej rozwinę jej umiejętności to będzie to coś warte - ale czy warto w to inwestować? I jeszcze jeden problem: nie umiem ułożyć do wampirzycy żadnego dobrego układu. Generalnie mam problem z dodawaniem jej ataków do paska na dole. Te zwykłe ataki z mieczem itp. po tym jak zamienie się w wampirzyce ulegają zmianie i psuje mi to układ. Mam troszkę z tym problem. W przypadku maga bitewnego nie miałam takich problemów, a tu...No ale jestem już na etapie drugiego rozdziału, znowu trzeba przejść wieeelki obszar by dojść do dalszego etapu głównej fabuły. No ale może najpierw pozwiedzam sobie okoliczne tereny. Przebiegnę szybko pustynię (okropnie mnie denerwują te reaktywujące się trupy, które trzeba dobijać z 3 razy) i hulaj dusza!
BOReK - 03-04-2009, 13:28
Temat postu:
W przerwie między szukaniem pracy a załatwianiem porachunków z uczelnią postanowiłem wrócić na stare karaibskie śmieci, czyli zawinąłem do drugiego Port Royale. Od Houston po Georgetown, od Puerto Limon po St. Martin - od czasów pierwszego Pirates! mnie tam nie było, pora nadrobić zaległości. >3
Nanami - 05-04-2009, 00:24
Temat postu:
A ja w weekendy mam dostęp do konsoli brata, to wreszcie zaczęłam Suikoden III tylko szkoda, że nie mam save z poprzedniej części swojego + save z jedynki, cóż, kiedy indziej będzie. Nie mogę sie przyzwyczaić do grafiki 3D, muzyka średnio przeciętna, a system walk dziwny na dłuższa mete... Na dodatek pojawiła się stara znajoma z dwójki - Lucia, a jej syn jest jednym z głównych bohaterów, prych. Na dodatek losowo rozpoczęłam rozgrywkę od Chris, denerwuje mnie ona ciupinke - chrzanić śluby rycerskie! Niemniej pokazywanie tych samych wydarzeń z punktu widzenia różnych postaci może się okazać strzałem w dziesiątkę. I jak to w Suikodenach - początki są mało ciekawe, liczę, że potem się w pełni rozkręci. A, jeszcze dobija mnie mapa świata - nie podoba mi się rozwiązanie a'la z Final Fantasy Tactics czy Legend of Mana... Wolałam swodobne rozgrywki. Animacja ruchu też potrafi rozśmieszyć. I ach te rumaki!

W tygodniu za to sobie ciupie w mniej wymagającego sprzetowo Tales of Phantasia. Tradycyjne pikselki zdecydowanie bardziej do mnie przemawiaja :D
Clavius - 05-04-2009, 07:26
Temat postu:
Ja gram na zmianę:
-Mass Effect po raz drugi, ponieważ bardzo lubię tego typu gry w formie Space Opery.
-Cryostasis- Dead Space przekonał mnie do survival horrorów, dzięki temu zasięgnąłem do tej ukraińskiej gry. Zapowiada się ciekawie (jestem w trzecim rozdziale).
Anonymous - 05-04-2009, 11:24
Temat postu:
Odpaliłem "Shogun: Total War" , a jednak nie przekonał mnie tak jak Medieval. Realia nie z mojej bajki, samurajami nigdy nie fascynowałem się szczególnie, podobnie jak historią Japonii tego okresu. No nic, może dalej będzie lepiej, na razie nie dostrzegam żadnej istotnej przewagi nad Medievalem. Żeby chociaż Czarodziejkę z Księżyca można było wezwać na pole bitwy...
Asthariel - 05-04-2009, 13:42
Temat postu:
W proporcjach:
50 % czasu - Morrowind, jestem już Arcymagiem, teraz kończę Wojowników, Złodzieji i MOrag Tong
40 % Puzzle Quest - wojownik 19 lev
10 % Rise of Legends - nie zachwyca, ale przejdę przynajmniej pierwszą kampanię.
korsarz - 09-04-2009, 15:09
Temat postu:
Civilization IV - turowa gra strategiczna w rozwijanie cywilizacji. Póki co idzie mi średnio - muszę przywyknąć do systemu turowego...
Ale za to można niezłe jaja z historii zrobić XD. Np. wysłałem ruskich Piotra Wielkiego do Afryki i uczyniłem z ich buddystów XD .

Tak się zastanawiam czasem deklarując pokój z każdym, kto się ze mną skontaktuje, nie irytuję któregoś państwa, które sojuszu z którymś sobie nie życzy (np. Mongolia i Indie - Kubilaja Chana wkurzało, że mam pokój z Asoką). A nie wiem, czy jestem dość potężny, by zaryzykować wojnę...
OverLord_Zenon - 09-04-2009, 17:31
Temat postu:
Grisznak napisał/a:
Odpaliłem "Shogun: Total War" , a jednak nie przekonał mnie tak jak Medieval. Realia nie z mojej bajki, samurajami nigdy nie fascynowałem się szczególnie, podobnie jak historią Japonii tego okresu. No nic, może dalej będzie lepiej, na razie nie dostrzegam żadnej istotnej przewagi nad Medievalem. Żeby chociaż Czarodziejkę z Księżyca można było wezwać na pole bitwy...

Polecam dodatek do Shoguna. Gra się znacznie wygodniej. Poprawiony interfejs, trochę nowych jednostek no i nowe kampanie.
Shogun ma tą zaletę nad medivialem, że nie mam tam strasznie słabych jednostek. Bitwy da się wygrywać podstawowymi i można też od nich dostać baty. Yari i łuki w zupełności wystarczą.
BTW Grałeś w Meda z dodatkiem i modami?
Jak nie to polecam mod XL(bodajże) lepsza mapa więcej państw i jednostek. Oraz mod Pike&Musket w realiach XVI-XVII wieku. Mnóstwo historycznych jednostek i nacji.

Sam obecnie męczę EU3 z modem Magna Mundi. Trudny i świetny mod. Ma parę irytujących wad, ale w porównaniu do czystej EU to jest genialny.
Polecam.
korsarz - 10-04-2009, 14:54
Temat postu:
Właśnie udało mi się uczynić z Azteków pacyfistycznych Żydów (w sensie wyznawców Judaizmu, nie obywateli Izraela)... XD Ale dobrze, dobrze. Udało mi się nawiązać sensowne relacje handlowe z Indiami i Imperium Brytyjskim...
Co jakiś czas najeżdżają mnie barbarzyńcy i rozwalają robotników. Na szczęście nie sa trudnymi przeciwnikami dla wojowników :) .
Anonymous - 11-04-2009, 12:21
Temat postu:
Viking Invasion to z kolei dodatek pełen niespodzianek. Podbiłem już całe południe wyspy, zebrałem sobie armię co ataku na północ a tu srruuu... i mamy bunt, 1/3 prowincji jako rebelia, kilka przechodzi na stronę wroga, co gorsza, razem z moją świeżo co zebraną armią. Dalej składać pospolite ruszenie i użerać się z nowym wrogiem, który lezie moim własnym Whermahtem prosto na stolicę Mercji (czyli moją). Wesoło się gra, nie powiem.
RepliForce - 11-04-2009, 19:28
Temat postu:
StepMania- Chyba większości znana gra pod dawną nazwą "Dance, Dance Revolution"
O czym chyba nie muszę tłumaczyć

Cabal Online- Gra MMORPG która nie dzieje się jak większość w przeszłości, a w przyszłości.
Ludzi skolonizowali pewną planetę. Ale na niej zaczęła pojawiać się mutacja, oraz nekromanctwo. . Wiec zaczęto szkolić ludzi na wojowników. Podzielono ich na sześć klas bojowych : Wojownik, Blader, Force Shielder, Force Archer, Force Blader, Wizzard. Każda z nich inaczej wyszkolona, karzda wychowana w innym miejscu( 3 pierwsze Palace'y: Pustynia<blader,wizzard> . Lodowiec <Warrior, Force Shielder> i Las tropikalny<Force Blader, Force Archer>. Na początku gry w prawdzie nie mamy do czynienia z tą futurystką, dopiero u innych graczy widzimy Laserowe miecze. W grze są tzw. Wojny nacji<Nacja światła: Capella, Nacja Ciemności: Proycon>, oraz jakiś 180 levli do wybicia, 10 rang skilli, oraz duuuużo świątecznych eventów. Naprawdę polecam tę grę tym którym nudzi się podczas przerw między anime.
Norbi - 11-04-2009, 19:28
Temat postu:
Ostatnio ukończyłem Fable II. Bardzo przyjemna, sympatyczna na swój charakterystyczny, baśniowy sposób. Zresztą klimacik podobny do tego z pierwszej części a jako że jedyneczkę "wchłonąłem" w tempie przyspieszonym to z tych podobieństw jestem niezmiernie zadowolony.

Teraz kolej na Street Fighter IV
Anonymous - 17-04-2009, 10:25
Temat postu:
Neverwinter Nights - miałem ochotę na proste rpg i to dokładnie dostałem. Nareszcie widzę w komputerowym działaniu system d20 i o ile nigdy go nie lubiłem w normalnych rpgach, tak w crpg nawet się sprawdza, tym bardziej, że to nie ja muszę liczyć.

Wadą i to wielką tej gry jest fakt, że w drużynie mogą być tylko dwie osoby - tragedia. Z drugiej strony, elfka, która biega za moją bohaterką, non stop zwraca się do niej per "skarbie" lub "kochanie". Milutko. System banalny, diabloidalny, gdyby nie ta szczątkowa drużyna to mogłaby być nawet zacna gra.
Keii - 29-04-2009, 03:12
Temat postu:
Rittai Picross - wersja 3D zwykłego Picrossa, z trochę zmienionymi zasadami. Wciąga straszliwie :D
Anonymous - 29-04-2009, 13:39
Temat postu:
Kończę "Neverwinter Nights". Gra ma kilka zalet, pomogła mi wreszcie rozgryźć d20, do tego miała kilka fajnych momentów, choć niestety jako całość, była nudna. Do tego banalnie prosta. Za dużo wymagam? Może i tak, w każdym razie możliwość teleportacji w każdej chwili do świątyni Tyra (swoją drogą, najgłupszego z bogów FR, który powinien być nazywany "bogiem stalinizmu" a nie "bogiem sprawiedliwości) czyniła nawet z pozornie trudnych walk - banały. Więcej oczekiwałem też po questach, te zaś w 90% polegały na "idź, zabij, odbierz nagrodę". Wezmę się za mody, tam podobno jest lepiej.
Anonymous - 29-04-2009, 14:35
Temat postu:
Grisz polecam ci dodatek: Hordes OF The Uderdark. Nie wiem czy w niego grałeś, ale mi się bardzo podobał.
BOReK - 29-04-2009, 16:34
Temat postu:
Need for Speed: Carbon. Są dwie rzeczy, które mi się podobają - grafika (bo teraz mogę psozaleć na maksymalnej) oraz intro głównego badassa. Model jazdy taki sobie, fabuła nędzna, a skoro już chcieli jakąś konkretną zrobić, to mogli się bardziej wysilić. Ot, gra na dwa wieczory, mocno wciąga ale szybko nudzi.
de99ial - 29-04-2009, 16:44
Temat postu:
Nic. Grafika mi robi kłopoty..... :|
Anonymous - 09-05-2009, 22:10
Temat postu:
Skończyłem Neverwinter Nights. Właściwie to nie skończyłem, bo doszedłem prawie do końca, i utknąłem na walce z dwoma spaczonymi smokami. Cóż, chyba za mało pakowałem drużynę, bo smoki zabijają mnie raz dwa, nawet bez możliwości zrobienia im czegokolwiek. Trudno. Mimo tego grę oceniam raczej wysoko, przyjemny hack and slash udający momentami rpg, takie Diablo z nieco bogatszą fabułą. Plusem było to, że wreszcie solidnie rozkminiłem mechanikę d20, która wcześniej nie kojarzyła mi się najlepiej. Co D&D to D&D. Szkoda tylko, że cały quest główny był przewidywalny jak odcinki Yattamana, a najciekawsza postać poszła do piachu. Bywa.
Arioch - 10-05-2009, 00:42
Temat postu:

Spoiler: pokaż / ukryj
(\__/)
(='.'=) Do skasowania.
(")_(")

Karel - 10-05-2009, 06:51
Temat postu:
God of War II ! Na najwyższym poziomie trudności (wszystkie poprzednie zaliczone łącznie z wyzwaniami) co by wszystko odblokować. Mimo że już dawno królują next gen to ta gra ciągle bije (śliczną grafiką) po oczach.
Anonymous - 10-05-2009, 16:35
Temat postu:
Teraz sobie pogrywam w demo Kings Bounty: Armored Princess. Gra jest po prostu rewelacyjna. Można latać na pegazie, rozwijać nowe umiejętności, a także brać kontrakty na jakiś przestępców - właśnie to latanie i te kontrakty zbliżają bardzo ten dodatek do Kings Bounty z 1990 roku. W tym dodatku jest także dużo nowych jednostek. Możemy mieć w drużynie zabójców, chodzące skrzynie a także dinozaury. Dla jednostek które znamy z podstawki zostały dorobione ulepszenie. Gra naprawdę cud miód, już nie mogę się doczekać jej pełnej wersji. Dla mnie to teraz najlepsza strategia fantasy.
R2D2 - 10-05-2009, 23:33
Temat postu:
Ja, znudzony graniem przez ostatnie półtora roku jedynie w RPG, postanowiłem zrobić sobie odskocznię i pogrywam w Guilty Gear X2. Naprawdę świetna bijatyka, no i ta stylizacja grafiki na anime... CUDO. Fabuła też odpowiednio zawiła... żałuje że nie postało anime na podstawie tej gry.
Karel - 10-05-2009, 23:49
Temat postu:
Coż uważam że są na to duże szanse...skoro Sengoku Basara i Devil May Cry się doczekały......
Ponury - 11-05-2009, 18:48
Temat postu:
Gram teraz w Gothica 3. Mógł bym rzec że niestety bo to cholerstwo zabiera mi za dużo czasu. Nawet 12 godzin. A mógł bym to spożytkować jakoś lepiej. Ale co fakt gra mi się podoba.
Anonymous - 11-05-2009, 19:30
Temat postu:
Ja z kolei gram w Castlevania: Order of Eclesia. Kapitalna gra w starym stylu a jednocześnie w nowym, udanie łączącą rozwiązania z różnych epok serii. Mamy więc znowu rewelacyjne arty Ayami Kojimy, mroczniejszą fabułę a jednocześnie latamy po obszarze nieco większym niż typowy zamek Draculi, zaś bohaterka ma szerszy arsenał niż tylko pejcz. Na razie gra wydaje mi się dość trudna, trudniejsza od Castlevanii na GBA, choć może to kwestia sterowania.
Anonymous - 11-05-2009, 19:52
Temat postu:
Ech też bym zagrał na tej Castlevani, ale niestety konsoli DS nie posiadam. Żałuje bo uwielbiam tą platformówkę.
Karel - 11-05-2009, 20:00
Temat postu:
Konsola? Toż jest emulator na pieca (sam posiadam, wszystkie trzy Castlevanie jakie się na niego ukazały też[w postaci romów]). Co do Eclesii to gra dostaje ode mnie nagrodę za utwór Empty Tome (obie wersje) http://www.youtube.com/watch?v=NhFsazNyCaQ&feature=channel_page to wersja grana w zamku Drakuli (żadna tajemnica patrząc na intro). Ogólnie bardzo dobra gra ( i tak Symphony of the Night zostaje na szczycie).
Morg - 11-05-2009, 20:02
Temat postu:
Nawet jeśli wydałoby Ci się to dziwne, to jednak są jeszcze ludzie, którzy gry kupują. Naprawdę.
Ponury - 11-05-2009, 20:54
Temat postu:
Ale nie każdy musi posiadać konsole bo nie każdego może stać. Bo jednak co innego mieć peceta i sobie na niego kupić grę, a nie posiadać DS i być zmuszonym do jego zakupu. Ba, ja wiem że fajnie by było sobie go kupić i być szczęśliwym posiadaczem oryginalnych gier, ale tak trochę trudno by to było pogodzić z kupowaniem oryginalnych gier na peceta. Więc emulator tu może być jedynym rozwiązaniem jeśli ktoś nie ma większych zarobków. Ale wiem jedno. Że posiadanie oryginalnego produktu z pewnością przepełnia większą dumą niż posiadanie pirata.

Tak w ogóle to przepraszam za offtop i raczej nie mam na celu prowadzenia dalszej polemiki na ten temat bo nawet nie jestem do końca a w stanie i na pewno zgodzę się z tobą że są tacy ludzie i szanuje ich. Jeszcze raz przepraszam.
Anonymous - 11-05-2009, 20:56
Temat postu:
Ja gram na emu. DS kupię zapewne dopiero w połowie roku albo po wakacjach. Wtedy też z przyjemnością sprawię sobie oryginał.
Asthariel - 22-05-2009, 21:11
Temat postu:
Nareszcie, po kilku latach od kupna gry, przeszedłem Morrowinda. A jeszcze bloodmoon i Tribunal na mnie czekają... Ale na razie mój skrytobójca ma wakacje.

Meczę Puzzle Questa, 45 lev, i bardzo nudny moment (zbieranie części Sarteka).
No i po raz 5 przechodzę KoTORA. Po raz 5 po jasnej stronie - nie umiem inaczej.
A w poniedziałek kupię wznowienie Tormenta. Wciąż mam wersję sprzed 5 lat, ale chcę nowy egzemplarz. Na zapas.
Anonymous - 22-05-2009, 21:44
Temat postu:
Echh Tormenta to z 10 razy przechodziłem. Klasyka sama w sobie. A teraz gram na Castlevanii: Order of Eclesia. Zaskoczyło mnie w tej grze to, że głównym bohaterem jest kobieta. Wcześniej tego w tej serii nie było. Gra jest bardzo fajna, klimatyczna i strasznie wciąga. Muzyka jest dużo lepsza od Castlevań z GBA. Ja gierkę polecam, doskonale umilam sobie nią czas.
Daerian - 22-05-2009, 22:07
Temat postu:
Alt - zdarzało się, na pewno w Legends (pierwszy gameboy) była kobieta jako główna postać (i Alucard jako wątek romantyczny). Niestety, Legends wyleciało z oficjalnej historii Castlevani.
Niektórzy mają tez Juste za kobietę nadal :D

A nawiasem mówiąc, tez właśnie zacząłem grać w OoE :D
Anonymous - 22-05-2009, 23:09
Temat postu:
Juste? No nie. Już bardziej Soma.
A kobietami grało się jeszcze w Castlevania III: Dracula Curse (Sypha Ferndandez), Castlevania: Portrait of Ruin (Charlotte Aulin oraz siostrzyczki) oraz w Castlevania: Rondo of Blood, Castlevania: Nocturne in the Moonlight oraz Dracula X Chronicles (Maria Renard we wszystkich trzech).

OoE jest ciekawy. Niestety, pod koniec gry poziom trudności leci na łeb na szyję w dół, a dwie ostatnie walki to jakaś kpina. Do tego świetnie wyglądająca bohaterka jest totalnie nijaka jeśli chodzi o charakter - niby ma to wytłumaczenie fabularne, ale jak dla mnie to szkoda tej postaci. Wolałem chyba pod tym względem Sonię Belmont (która wciąż pozostaje moją ulubioną bohaterką serii). Mam nadzieję, że PoR będzie tu lepszy.

Świetnym dodatkiem są subquesty dawane przez mieszkańców wioski. Niektóre są zabawne (np. babcia prosząca o narysowanie tego i owego), niektóre dość trudne (sporo się namęczycie usiłując sfotografować Yeti dla dziennikarza). Duży świat, zamek Draculi to w sumie połowa gry. Do tego glyphy, których kombinacji jest od groma (odpowiednie ułożenie pozwala pod koniec dosłownie masakrować bossów bez straty hp). Mamy także dwie lokacje opcjonalne z ekstra trudnymi bajerkami.
Issina - 23-05-2009, 10:02
Temat postu:
Legacy of Kain: Soul Reaver 2
jeny... nie ma to jak 10 min filmik na dzien dobry -.- (Z czego 5 min nie do przelaczenia...)
Karel - 23-05-2009, 10:37
Temat postu:
Pokemon Platinum.
Nazwijcie mnie dzieciakiem ale lubię tą serię :P
Na Platynę rzuciłem się gdy usłyszałem o paru zmianach jakie wprowadzone zostały w Sinnoth(niektóre kieszonkowe stwory dostały np. alternatywne formy). Pomysł Rematchu z Gym Leaderami(tym bardziej że ich drużyna podnosi poziom) to świetna rzecz.


KotOR 2: Sith Lords

Uff było miło....tym bardziej z modem przywracającym rzeczy wyciete z ostatecznej wersji(tak tak wycieli całą jedną planetę byle zdążyć przed świętami). Podobała mi się bardziej niż pierwsza część( wreszcie szaty Jedi wyglądają jak powinny).....to co mi się z kolei nie podoba to to że z prawie całego teamu można zrobić mistrzów jarzeniówek( oprócz droidów, Mandalore i Hanharra).
Anonymous - 23-05-2009, 20:12
Temat postu:
Ha dałem rade, zakatrupiłem tego gada Dracule. Co prawda walka trwałą tylko 40 sekund, ale musiałem się szybko naklikać by mnie przeklęty glyph nie zeżarł. Po walce dziewczyna się ładnie uśmiechnęła :)

Order of Ecclesia moim skromnym zdaniem jest lepszy od Dawn of Sorrow. W DoS wykańczały mnie nerwowo numery z pieczęciami, które trzeba było ułożyć po każdej walce z bossem. Na ułożenie dają z 4 sekundy i jeśli się pomylisz znowu musisz stukać bossa - strasznie to zniechęca do gry. A teraz zabieram się za kolejną Castlevanie ;>
R2D2 - 25-05-2009, 23:33
Temat postu:
Hmm... Właśnie kończę Sudeki, grę, przez ktorą przygotowania do matury ustnej szlag trafił ;). Mam ochote na jakiegoś erpega, tylko nie mogę się zdecydować, czy:

- Przejść po raz kolejny Fallouty
- Przejśc w końcu Arcanuma (to będzie czwarta próba, najpierw wymiana kompa, po kilku latach, już na nawym sprzęcie utrata niemal wszyskich saveów, zaraz potem awaria dysku twardego... Ktoś nie chce żeby mój technolog skończył tą grę ;).
- Zastanawiam się nad sprawdzeniem Planescape'a, ponoć dorównuje, a nawet przerasta Fallouta (choć z Falloutów najbardziej podobała mi się trójka, mimo całkiem innego klimatu, jest fajniejsza od legendarnych pierwowzorów)
- Hmm... A może jeszcze raz wziąć się za katowanie Baldurs gate'a 2?
- Mam jeszcze Morrowinda, którego odłorzyłem tak z miesiąc temu z powodu braku czasu. Musze jeszcze tylko pościągać mody poprawiające grafikę, bo Oblivion i Fallout 3 strasznie mnie rozpuściły ;).

Cięzki wybór... Jakieś sugestie może?
Daerian - 26-05-2009, 12:13
Temat postu:
Arcanum, najlepszy cRPG wszechczasów... chociaż ja stanowoczo wolę 1 i 2 Fallouta od 3, więc gusty mamy chyba różne.

Grisz - ja na powszechne komentarze i pojawianie się Juste w listach "Najbardziej kobiecych bohaterów" czy "10 panów, których wzięliście za kobietę" z niektórych stron o grach komputerowych nic nie poradzę :D
R2D2 - 26-05-2009, 13:49
Temat postu:
Daerian napisał/a:
Arcanum, najlepszy cRPG wszechczasów... chociaż ja stanowoczo wolę 1 i 2 Fallouta od 3, więc gusty mamy chyba różne.


Wiesz, nie neguję opinii według których F3 ma całkiem inny klimat, jednak silniejsze odczucia jakie przeżywałem grając w części poprzednie, składam na karb mojego ówczesnego wieku (wiesz, pierwszy "prawdziwy" RPG, po raz pierwszy miałem aż taką swobodę w kierowaniu postacią itd.).

Ale jako że Arcanum strasznie mi sie podobał, to chyba po raz enty bedę przechodzić pierwsze 20h gry żeby w końcu ją ukończyć :).
Vlyyk - 26-05-2009, 22:35
Temat postu:
Ja sobie gram w F.E.A.R'a po raz n-ty i dalej robi na mnie wrażenie:) a z takich kultowych rpgów ostatnio odkurzyłem planescape torment i nie zawiodłem sie:)

i mam małe pytanko odnośnie Fallout'a 3 mianowicie czy to prawda że F3 jest jak Oblivion w sensie mechaniki gry?
Zyll666 - 26-05-2009, 23:00
Temat postu:
Aktualnie

Two Worlds - Taki polski Gothic, nie tak dobry jak jego pierwsza część, ale bardziej wciągający od drugiej. Z powodu wymagań, muszę grać w trybie awaryjnym, w okienku, nie ujmuje nic z radości jaką czerpię z grania. A grafika nadal wygląda niczego sobie ( krajobrazy!) Przyczepić się muszę do zbyt szybkiego rozwoju bohatera ( po ponad 10 godzinach mam już 25 level, za szybko, zdecydowanie za szybko...) i pozostawienie sztywniackiego, amerykańskiego dubbingu, który z chęcią bym zastąpił pracą aktorów, którzy brali udział przy polonizacji Gothica ( najlepszy polski dubbing, jaki słyszałem w grach) Jednak są to małe uszczerbki, które tracą swoją dotkliwość w zderzeniu z grywalnością.

Heavy Metal : Fakk2 - Action/adventure z 2000 roku na podstawie kultowej animacji ( z którą nigdy nie miałem styczności) zrobione na silniku Quake 3: Arena. Mamy pannę, niemałych rozmiarów miecze, zestaw giwerek,całe bandy przeciwników do usieczenia i dużo skakania, wspinania itd. Teraz już takich TPP-ków się nie robi, a właśnie takie najbardziej mnie cieszą.
Ponury - 26-05-2009, 23:41
Temat postu:
R2D2 ogólnie grałem we wszystkie tytuły przez ciebie wymienione , wszystkie też ukończyłem i osobiście muszę rzec że najlepszą z wymienionych (moim skromnym zdaniem oczywiście, poza tym nazwał bym ją najlepszy cRPG w ogóle, ale za mało jeszcze grałem) jest niewątpliwie Planescape Torment. Ma najlepszy klimat, postaci i fabułę. Mam wielki szacunek do Arcanum, i Fallouta (przeszedłem po kilka razy) ale Tormet jednak wychodzi przed szereg.

A teraz się zagrywam w starą gierkę ale z jakże szlachetnej serii UFO, dokładniej w Aftermath. Mam sentyment do tych gier ;]
Keii - 27-05-2009, 12:38
Temat postu:
Yuusha 30, czyli ratowanie świata w 30 sekund. Idealne na krótkie przerwy w nauce.
Anonymous - 27-05-2009, 21:46
Temat postu:
Vlyyk można się doszukać kilku podobieństw. Questy są tam zbliżone, oraz w podobny sposób co w Olbivione odkrywasz, oraz zwiedzasz nowe lokacje. Na pewno F3 poza nazwą nie ma za wiele wspólnego ze swoimi poprzedniczkami, czyli 1 i 2. W tamtych częściach to nawet Szekspira parodiowali.

Co do Arcanum - na pewno Arcanum wielkim RPeGiem jest. No ale trzeba dodać, że jest też RPeGiem mocno zabugowanym. Przynajmniej ja miałem taką dość dziwną wersje tej gry.
Daerian - 28-05-2009, 22:04
Temat postu:
Zabugowana to mało powiedziane, mi się udało kiedyś zablokować sobie możliwość wykonania jednego z questów przez przedwczesne zniszczenie przedmiotu... który należy w tym queście zniszczyć. Ech, ta wiedza z poprzedniego przechodzenia gry i chęć wyjścia przed szereg... Uważajcie, nie wrzucajcie pewnego miecza w płomienie zanim Wam każą ;p
Drugim bugiem (wielkim) jaki znam jest niemożliwość wykonania wszystkich ofiarowań dla bogów gdy jest się technologiem (ostatnie ofiarowanie to nasze życie, a wskrzeszenie za dobre ofiary wcześniej spada na nas w formie Wskrzeszenia... które nie działa na odpornych na magię technologów...)
So_Dakki - 28-05-2009, 22:27
Temat postu:
Skończyłam po raz drugi Mass Effect. Zachowałam save'y, bo mają się przydać w części drugiej, która wyjdzie dopiero w 2010 roku ;_; Czekam... ;]

Zainstalowałam KotOR, ale na chwilę obecną na tym się skończyło, hihi, brak weny ;P
BOReK - 28-05-2009, 22:53
Temat postu:
Sim City 4 Deluxe z róznymi dodatkami, City Life 2008, Ship Simulator 2008... i wszystko marność. Oficjalnie przestaję być graczem. XD
Ponury - 28-05-2009, 23:18
Temat postu:
BOReK napisał/a:
Oficjalnie przestaję być graczem. XD

Ile to razy słyszałem te słowa, a ile razy sam je wypowiedziałem ;]

W tej chwili pykam sobie z kumplem w Heroes3: WoG
Dred - 02-06-2009, 16:19
Temat postu:
Secret of Mana. Wczoraj przyszła paczuszka z eBay'a.
Pierwsze wrażenia - muzyka robi o wiele większe wrażenie na ogromnych głośnikach podłączonych do wzmacniacza. To samo mógłbym powiedzieć o grafice na dużym ekranie telewizora. :)
Gameplay. Hmm... Gra jest cholernie trudna! Na emulatorze łatwo się to przechodziło, gdy można sobie zrobić "save state" w każdym momencie. Ale na konsoli - zupełnie inna bajka. Jednak to nie jest zarzut! Tytuł sprawia mi teraz o wiele więcej radości.
Miło, że spośród niewielu jRPGów wydanych w Europie na SNESa znalazła się także ta pozycja. :)
Zyll666 - 02-06-2009, 22:59
Temat postu:
Po długiej rozłące wywołanej głupawym bugiem ( nieładnie, w takiej fajne grze wyskoczyć z taką niedoróbką...) w misji w Mako Ballistics, postanowiłem powrócić do Deus Ex: Invisible War i naprawdę nie żałuję, bo to jedna z lepszych gier w jakie dane mi było grać. Nie pamiętam, abym w jakiejkolwiek grze miał tyle wyborów. Zaznaczę jeszcze, że nie grałem w pierwszą część, więc nie wiem na co w dwójce bluzgają fani jedynki, więc to co dla nich jest tragiczne, dla mnie pewnie jest objawieniem.
Asthariel - 03-06-2009, 18:37
Temat postu:
Deus Ex... Piękna gra, jedna z najlepszych w moim zyciu.
Do dwójki podchodzę na razie jak do jeża, ale kto wie, może niedługo zacznę grać?

Teraz zaczynam przygodę z Civ4 z dodatkami.
gluku - 03-06-2009, 18:54
Temat postu:
CoD 4 online, mu-online, Rappelz, Oblivion, Devil may Cry 4, NFS most wanted, gothic 3, Assassins creed <--- ah i chcialbym bardzo zagrac w vagrant story
de99ial - 04-06-2009, 10:03
Temat postu:
Space Hulk na PC. Stara ale genialna gierka :D
Sasayaki - 04-06-2009, 10:26
Temat postu:
Jade Empire, fabuła nieco przewidywalna, walki trochę za proste, częste bugi... ale grafika! Cudo!
GoNik - 04-06-2009, 20:29
Temat postu:
SKOŃCZYŁAAAAAAAM wreszcie Lok:Defiance. Mój wewnętrzny fangirl jest usatysfakcjonowany, pokwikałam sobie radośnie, parę razy grzmotnęłam łbem o biurko z okazji zidiocenia obu panów. Na pohybel zboczonemu tentaklowi.

A teraz instalujemy Tormenta :3

Vodh - 04-06-2009, 21:22
Temat postu:
Stalker: Shadow of Chernobyl. Ominęła mnie przy premierze z okazji komputera kradzionego z Muzeum Techniki, teraz tryumfalnie powraca na Yachiru. Bardzo fajny klimat, ciekawie skonstruowany świat, śliczna grafika, a przy tym irytujące bugi i niedociągnięcia silnika. Oraz potwornie szeroki rozrzut pocisków. A, byłbym zapomniał - 50 kilo ekwipunku to MAŁO. Ale z drugiej strony artefakty jako powykręcane, radioaktywne skały to spory plus. To samo anomalie, a także różne dziwne, rzadko występujące mutanty. Ogólnie - ma irytujące momenty, ginie się trochę za łatwo, ale z drugiej strony wciąga i ma niesamowity klimat. Przyznam, że pod tym względem podoba mi się bardziej od Half Life 2, chociaż silnik ma bardziej irytujący.
de99ial - 05-06-2009, 10:36
Temat postu:
Vodh napisał/a:
Stalker: Shadow of Chernobyl. Ominęła mnie przy premierze z okazji komputera kradzionego z Muzeum Techniki, teraz tryumfalnie powraca na Yachiru. Bardzo fajny klimat, ciekawie skonstruowany świat, śliczna grafika, a przy tym irytujące bugi i niedociągnięcia silnika. Oraz potwornie szeroki rozrzut pocisków. A, byłbym zapomniał - 50 kilo ekwipunku to MAŁO. Ale z drugiej strony artefakty jako powykręcane, radioaktywne skały to spory plus. To samo anomalie, a także różne dziwne, rzadko występujące mutanty. Ogólnie - ma irytujące momenty, ginie się trochę za łatwo, ale z drugiej strony wciąga i ma niesamowity klimat. Przyznam, że pod tym względem podoba mi się bardziej od Half Life 2, chociaż silnik ma bardziej irytujący.


Polecam Faiakies moda ;)
OverLord_Zenon - 05-06-2009, 21:27
Temat postu:
Vodh napisał/a:
Stalker: Shadow of Chernobyl. Ominęła mnie przy premierze z okazji komputera kradzionego z Muzeum Techniki, teraz tryumfalnie powraca na Yachiru. Bardzo fajny klimat, ciekawie skonstruowany świat, śliczna grafika, a przy tym irytujące bugi i niedociągnięcia silnika. Oraz potwornie szeroki rozrzut pocisków. A, byłbym zapomniał - 50 kilo ekwipunku to MAŁO. Ale z drugiej strony artefakty jako powykręcane, radioaktywne skały to spory plus. To samo anomalie, a także różne dziwne, rzadko występujące mutanty. Ogólnie - ma irytujące momenty, ginie się trochę za łatwo, ale z drugiej strony wciąga i ma niesamowity klimat. Przyznam, że pod tym względem podoba mi się bardziej od Half Life 2, chociaż silnik ma bardziej irytujący.

Bardzo dobra gra, choć mnie osobiście rozczarowała nieco. Spodziewałem się po niej Fallouta 2,5 a dostałem fps z elementami crpg. Dobry fps to fakt. Ale mogłoby być lepiej.

Obecnie gram w Sword of the Stars. Jedna z najlepszych 4x strategii kosmicznych na rynku. Duchowy następca MoO. Niedługo wyjdzie nowy miniPack. W planach maja zrobienie 2. Wiążę z 2 spore nadzieje.
Polecam każdemu.
Vodh - 06-06-2009, 01:09
Temat postu:
OverLord_Zenon napisał/a:

Bardzo dobra gra, choć mnie osobiście rozczarowała nieco. Spodziewałem się po niej Fallouta 2,5 a dostałem fps z elementami crpg. Dobry fps to fakt. Ale mogłoby być lepiej.


A to całkiem ciekawe, bo moje spostrzeżenia są dokładnie odwrotne, spodziewałem się FPSa, a dostałem Fallouta 2,5 ;D

Owszem, fabułę ma znacznie mniej rozbudowaną, ale nastrój bardzo podobny. A latanie z pozbieraną bronią do handlarzy przypomina mi moje pierwsze wizyty w okolicach New California Republic ;)
R2D2 - 07-06-2009, 20:51
Temat postu:
Cóż... zakup nowej karty graficznej sprawił, że pragnienie przejścia Planescape'a zeszło na dalszy plan :). Obecnie katuję Assassin's Creed'a i powiem jedno, tak genialnie zrobionych średniowiecznych miast jeszcze nie widziałem.

Troche wcześniej skończyłem Sudeki... choć gra nie umywa sie do czołowych jRPG, to dzięki niej miałem trzy dni naprawdę przyjemnej rozgrywki :).
Ana - 07-06-2009, 21:13
Temat postu:
Aktualnie kończę Xenosagę 3 100% game (no kończę to za dużo powiedziane ;) fabularnie ostatnia lokacja, ale zostaje prawie cała minigierka, dwóch dodatkowych bossów i levelowanie specjali i samych postaci). Do tego przechodzę Xenogearsa.
Zyll666 - 07-06-2009, 21:44
Temat postu:
No i skończyłem drugiego Deus Exa. Coż, wyniosłem z tej gry, że czasem lepiej wybrać mniejsze zło. A ja zaufałem ideałom i mojej broni i happy endu nie było xD
Anonymous - 08-06-2009, 12:40
Temat postu:
Fallout 2 skończony, po dłuuuugim czasie (i sporej przerwie). Gra pod niemal każdym względem stanowi antytezę jrpg - czyli mamy beznadziejnie oklepany i nudny wątek główny, nieciekawe postaci, ale za to rewelacyjną interakcję ze światem gry, masę kapitalnych subquestów i bardzo bogate uniwersum. Dobrze się grało, choć pewną wadą jest w sumie brak wyzwań - dla kogoś, kto często grywa w jrpg, pokonanie finałowego bossa w cztery rundy niezbyt dopakowaną postacią (grałem bowiem kobietą, nastawioną na dyplomację) było lekkim rozczarowaniem.
gluku - 08-06-2009, 14:53
Temat postu:
assassins creed hmm ten koniec.... nie zrozumialem go do konca moze ktos mnie oswieci?
Daerian - 08-06-2009, 17:06
Temat postu:
Grisznak - końcowy boss jest tak opracowany, aby nie był zbyt trudny, oraz jak sam wiesz, dodano nawet bonusy dla osób idących drogą intelektualisty przy zabijaniu go ;-)
Nie wspomniałeś natomiast o tonach odniesień kulturowych, których w Falloucie (2 zwłaszcza) pełno :-)

A teraz zajrzyj do karty postaci, pod pole "Kills" i posuzkaj ciekawego wpisu ;p
Anonymous - 08-06-2009, 17:11
Temat postu:
Ano fakt, rycerzy króla Artura, gościa na moście, wściekłych krów i statku ze star trek zapomniałem wspomnieć - a są i mile urozmaicają rozgrywkę. Z tym, że w ffach też się zdarzają, zwłaszcza odnośnie Star Wars.
Vodh - 08-06-2009, 18:00
Temat postu:
Stalker skończony, trochę za krótki. Zakończenie (a właściwie zakończenia, bo przechodzenie gry jeszcze raz tylko po to, żeby po drodze zabić jeszcze jednego gościa i obejrzeć dodatkowe zakończenie byłoby fajne, gdyby główną zaletą gry była sama rozgrywka, która przez momentami irytującą fizykę i zabugowane skrzynki mogłaby być lepsza) troszeczkę rozczarowujące. Ale ogólnie bardzo dobra gra :) (choć nie na tyle, żeby mnie nakłonić do sięgnięcia po Clear Sky)
Asthariel - 08-06-2009, 20:28
Temat postu:
Ja przeszedłem Stalka 3 razy, i nie zauważyłem problemów z fizyką. Poinstaluj sobie mody na lepsze tekstury, obsługę shaderów, o wiele lepszą pogodę, ciemniejsze noce, itd. itp. i przejdź jeszcze raz. Największą zaletą tej gry jest klimat, wadą - że nie jest erpegiem, tylko strzelanką. Clear Sky nie mam, ale na pewno kiedyś kupię.

Robię sobie przerwę od Civ4 (boska, powiadam wam, boska!), i zastanawiam się, co teraz ugryźć. Przyszła dziś do mnie paczka z Bioshockiem, CoH + dodatek Na linii Wroga, Lost Planet, Heroes III, BG&E i Chaos Theory - z czego dwie ostatnie już mam i przeszedłem, a kupiłem za grosze dla ładniejszych pudełek. Chyba jednak spróbuję wreszcie p[rzejść Syberię, która już jakiś czas się kurzy na półce...
Vodh - 08-06-2009, 20:59
Temat postu:
Asthariel napisał/a:
Ja przeszedłem Stalka 3 razy, i nie zauważyłem problemów z fizyką.


Chodzi mi głównie o to, co się dzieje z rozbijanymi "śniadaniówkami" i skrzyniami. W 80% przypadków amunicja, apteczki i wszystko inne co było w środku ląduje w innym wymiarze, reprezentowanym w świecie gry przez szczelinę pomiędzy denkiem pudełka, a podłożem. Reszta to tylko momentami irytujące poruszanie się, poza tym problemów też nie widziałem.

A ogólnie podobał mi się i to bardzo, właśnie ze względu na klimat. I niewykluczone, że za parę tygodni/miesięcy zabiorę się za niego jeszcze raz, tym razem ze wszystkimi patchami i modami jakie znajdę i zostaną mi polecone ^^
Asthariel - 08-06-2009, 21:10
Temat postu:
Arsenal Mod, Weather Overhauled, SHARPER textures, być może Oblivion Lost, który jest uważany za najlepszego moda, ale moim zdaniem zbyt mocno ułatwia grę - ostatni etap, laboratoria przechodziłem na czystej grze ginąc co 10 minut. Z modem przeszedłem za [pierwszym razem całą misję.
Zyll666 - 11-06-2009, 00:00
Temat postu:
Heh, wczoraj kupiłem CD-Action, a już ukończyłem głównego pełniaka ( dokładnie kilka minut temu, właśnie go usuwam z dysku ) czyli Call of Juarez. Na początku powiem, że bardzo miło, że mimo niespełnienia wymagań sprzętowych, gra raczyła się odpalić i całkiem nieźle działać ( wyżej omawiany Stalker, którego ostatnio pożyczyłem od koleżanki już niestety nie raczył) Przechodząc do samej gry, to kawał porządnej strzelanki z kilkoma fajnymi bajerkami ( tryb koncentracji, pojedynki w samo południe ( a tak naprawdę to o różnych porach, ale mniejsza o to :P ) i bardzo przyjemny w użytkowaniu łuk ), konkretnym klimacikiem i niezbyt odkrywczy, ale zachęcający do zaangażowania się scenariuszem ( no i zakończenie przynajmniej mnie nie zawiodło, a niestety często w grach są robione na odwal ) Gra, od której naprawdę nie mogłem się oderwać .
Anonymous - 11-06-2009, 10:45
Temat postu:
Apidya - w to teraz giercze. Starzy wyjadacze mogą tą grę pamiętać. Jejku jaki to był stary hicior na amigę. Zagrywałem się w to 12 lat temu. Naprawdę na te czasy wyrąbana gierka.
Serika - 11-06-2009, 10:56
Temat postu:
Planescape: Torment! Dziewczyny przechodzą, przechodzę i ja ^^ Już kiedyś go skończyłam, tym razem spróbuję ambitnie zagrać magiem zamiast mojego tradycyjnego siepacza. W to się jednak faaaaaaaajnie gra *__* No i Morte, Dakkon i cała reszta moich kochanych popaprańców!

A poza tym fajna byłą reakcja GoNika, jak doniosłam, że zostałam True Good tuż po wyjściu z kostnicy. Się dziewczyna tak uroczo załamała... :>
Dembol - 11-06-2009, 11:02
Temat postu:
Altruista napisał/a:
Apidya - w to teraz giercze. Starzy wyjadacze mogą tą grę pamiętać. Jejku jaki to był stary hicior na amigę. Zagrywałem się w to 12 lat temu. Naprawdę na te czasy wyrąbana gierka.

Pamiętam, że była strasznie ciężka.

Ostatnio zafundowałem sobie drugie podejście do MMO Granado Espada. Idzie mi znacznie lepiej niż poprzednio, ale chyba tradycyjna monotonia azjatyckich gier tego typu mnie znowu zniechęci (questy polegające głównie na idź i zabij/zbierz i zabij).
Issina - 11-06-2009, 12:09
Temat postu:
Skonczyłam Silent Hill: Homecoming.
Zaczynam Alias.
Asthariel - 11-06-2009, 21:51
Temat postu:
Torment - łał, nie sądziłem, ze to możliwe.

Na razie dzielę czas między Syberię i Deus Ex 2, a i CoH mnie kusi, i FEAR...
Ari - 13-06-2009, 20:17
Temat postu:
Meteos - wciąga jak chodzenie po bagnach
Asthariel - 13-06-2009, 20:24
Temat postu:
Dreamfall - piękna gra, choć gorsza od TLJ. I tylko zal mi nie da dziś spać, że najpewniej kontynuacja nigdy nie powstanie, a jestem świadom nadchodzącego cliffhangera...
Zoe jest urocza.
Karel - 13-06-2009, 21:24
Temat postu:
Final Fantasy X.
Wreszcie poubijałem te #$%^&@! Dark Aeony.
A potem tego przegiętego pokutnika. Geeeez.
A mówią że Omega(V) i Ozma są trudni.
Kusoku - 14-06-2009, 23:23
Temat postu:
Moim zdaniem Dark Aeony w tej grze nie były trudne.
Final Fantasy X przeszedłem bez najmniejszych problemów z tego co jeszcze pamiętam.
Karel - 14-06-2009, 23:31
Temat postu:
Ohhh Aeony to pryszcz. Penence to jest wyzwanie.
Z najtrudniejszych gier nowszych generacji pierwszeństwo przyznaję Ninja Gaiden na poziomie Master Ninja. Po każdym poziomie maczałem łapki w sodzie.
Anonymous - 14-06-2009, 23:40
Temat postu:
Polecam Contrę na PS2. HC w czystej formie.
Keii - 15-06-2009, 00:51
Temat postu:
Na DSa Contra wygląda podobnież - z kolegą najdalej doszliśmy do 2 etapu...

A dziś Soma Bringer z patchem anglojęzycznym. Całkiem niezły kawałek action jrpg z dużymi możliwościami modyfikacji (bronie, statsy, skille), ale niestety jak na granie multiplayerowe zbyt przegadany. Rozgrywka na parę osób wygląda powiem tak, jak na jednego, tyle, że trzeba na siebie czekać przed kluczowymi punktami jak na przykład rozmowa z ważnym NPC, czy walka z bossem.
Waaagh! - 15-06-2009, 10:47
Temat postu:
Ostatnio dorwałem w łapki najnowszego Prince of Persia. Ładne, przyjemne, łatwe. Zginąć tam się nie da, super efektowne akrobacje robi się praktycznie JEDNYM klawiszem. Tym klawiszem się poprostu wygrywa gre. Tam klawiszem skoku można zrobić niemalże wszystko, a to czego się skokiem nie da da, to da sie dwoma innymi klawiszami. Ta gra jest taka prostaaa, że to aż prostą obraża, ale...! Dzięki temu można zaszpanować jakim się jest pr0 gamerem przed osobą, która się kompletnie nie zna. Miła rozrywka na parę godzin, bo tyle zajmuje jej przejście.
Akira1980 - 15-06-2009, 15:52
Temat postu:
Dreamfall - gra wart przejścia (mam oryginał i dopiero po pół roku od kupna ją przeszedłem :|) ale niestety zwiodłem się na niej. Niektóre momenty wepchnięte po prostu na siłę są! Ech...
O pozostałych grach też mógłbym się wypowiedzieć ale szkoda czasu i miejsca ;)
A osobiście gram teraz w Mass Effect po raz 3, co by osiągnięcia wszystkie zdobyć. Ale że za tym 3 razem to już mniejsza frajda jest. To granie dzielę pomiędzy ME a STalkerem Czyste Niebo. Świetna gierka, szkoda że ma tyle błędów.... Aha i jak dorwę w EMPIKU Planscepa Tormenta to przejdę po raz 4 tą grę. To Po prostu jeden z najlepszych rpg'ów w starym stylu :D
Anonymous - 15-06-2009, 18:30
Temat postu:
Summon Nights: Craftknight Story - kapitalna, pełna humoru yuriowa jrpg. Żeby było weselej, moją bohaterkę nazwałem "Utena", a jej summona - "Anthy". Jazda na całego i beczka śmiechu się z tego zrobiła. Choć graficznie ciut słabsza od dwójki, grywalna w jednakowym chyba stopniu.
R2D2 - 15-06-2009, 21:19
Temat postu:
No, AC skończone. W co by tu teraz...

Hmm... Po przeczytaniu "Księgi Planów" naszła mnie ochota by zabrać się za Planescape'a ;). A może Baldur's Gate 2 z modem ulepszającym kulę sfer? Trzeba pomyśleć ;).
Mitsurugi - 16-06-2009, 20:16
Temat postu:
Obecnie:
-Wow
-Chronicles of Riddick: Assault of the Dark Athena
- Neverwinter Nights 2: Storm of Zehir i Wrota Zachodu
- Protopyte
- Fate/Stay Night (od kiedy wiem, że są inne zakończenia) :)
- Star Ocean 4: The Last Hope
- Final Fantasy (róóóóżne części)

Ale za tydzień jakoś lista się zmieni :)
Issina - 16-06-2009, 20:19
Temat postu:
Cytat:
- Protopyte

Podobno miodzio gra ^^
Wlasnie probuje sobie ja jakos wykombinowac.
Anonymous - 16-06-2009, 20:25
Temat postu:
Grałem na Prototype. Dla mnie to kaszana. Grafika piękna, no ale ja nie przepadam za bezsensownymi nawalankami. Jak kto lubi, mi ta gra do gustu nie przypadła.
Mitsurugi - 16-06-2009, 20:27
Temat postu:
Cytat:
Podobno miodzio gra ^^


Powiem tak: grałeś może w The Hulk, Spiderman: the Dark Web, Ninja Gaiden 2 (brutalność, cięcia i różnoraka broń) i GTA IV? To połącz to wszystko i masz Prototype (nie, że połącz i masz taka super-uper grę :] ). Ale ma błędy, potrafi być wtóra, grafika nie powala (ala GTA IV podrasowane), i często nuży robienie w kółko tego samego. Ogólnie polecam ale tylko jako czysta rozrywka, żeby przysiąść na 2-3 godzinki i ponawalać, pomiażdżyć, pociąć i popochłaniać :). Fabuły się nie spodziewaj :). Slasher typowy. Jeśli grałeś w Infamous lub to wiesz na czym to polega.
Issina - 17-06-2009, 10:04
Temat postu:
Na wstepie
Cytat:
grałeś może

GrałAś >.>

Z wymienionych nie gralam tylko w Hulka.
Lubie siekanki, tak dla rozluznienia, wiec m.in. dlatego chce w to zagrac ;]
Mitsurugi - 17-06-2009, 15:51
Temat postu:
Cytat:
GrałAś


Przepraszam z całego serca :). Tak odruchowo jakoś mi się napisało.

Cytat:
Lubie siekanki, tak dla rozluznienia, wiec m.in. dlatego chce w to zagrac


To może Ninja Gaiden, Ninja Gaiden 2, Devim May Cry i God of War? Pewnie grałaś, ale to są dopiero Wielkie siekaniny. Klasyki slasherów. Możesz też spróbować Dynasty Warrior 6 i mniej.
Issina - 17-06-2009, 16:42
Temat postu:
Gralam, gralam (z Dynasty Warriors tylko 6 )
Niestety nie mam na stale konsol, wiec na codzien musze lapac sie za to, co na PC wyszlo.
Ale te klasyki mam juz obcykane ;]

Cytat:
Przepraszam z całego serca :). Tak odruchowo jakoś mi się napisało.

No tak, bo baba to by do takiego tematu nie zagladała >.>
Mitsurugi - 17-06-2009, 17:23
Temat postu:
Cytat:
No tak, bo baba to by do takiego tematu nie zagladała


Heh, nie o to chodzi. Zresztą sam znam wiele graczek (w naszym małym 20 osobowym klubie jest 7 stałych graczek, w tym 3 MG D&D i Warhammer). Po prostu nie spojrzałem w profilu na płeć i napisałem domyślnie, bo jestem facetem :) :).

A propos slasherów to możę Titan Quest i Viking: Battle of asgrad? Chociaż szczerze to mnie raczej nie zachwyciły, takie przeciętniaki. A Too Human? Dla mnie niezła gra, choć przydaje się choć podstawowa znajomość mitologii nordyckiej. No i nowy Wolveryne może? Niezły slasher, choć klasykom do stóp nie dorasta :)

A tak jeszcze na temat, to dziś zaczynam grać w Lost Odyssey, bo po gniocie jakim był Last Remnant potrzebowałem przerwy na ten tytuł :)
Asthariel - 17-06-2009, 18:12
Temat postu:
Civilization 4. Ta gra jest genialna, jedna z niewielu, które zasługuję na 10/10.
Własnie moi Niemcy pod wodzą Bismarcka szykują sie do wojny z Czyngis-Chanem. x-)
Issina - 17-06-2009, 19:22
Temat postu:
Mitsurugi,
Too Human (obowiazkowo!) i Titan Quest gralam.
Spokojnie, na razie i tak mam w co grac >.>
Thx

Aby grono modow nie warczalo na OT, dodam:
Odzyskałam płytke do BlackSite'a i jutro zamierzam ja odpalic >.>
Troche przyszlosciowe, ale zawsze cos xP
Akira1980 - 17-06-2009, 20:12
Temat postu:
Asthariel napisał/a:
Civilization 4.

Gra dobra, ale kurcze, jak ona wciąga, ile czasu pożera. Nim człowiek się spostrzeże a tu 2-4 w nocy... a rano trzeba do pracki wstać :|
Miya-chan - 21-06-2009, 22:29
Temat postu:
W temacie o odjechanych grach trafiłam na wzmiankę o The Way - zaciekawiona zaczęłam ściągać rozdzialik po rozdzialiku i przez tydzień z hakiem byłam stracona dla świata. Wciągnęło. Bardzo wciągnęło. Wygląda jak jrpg, zachowuje się jak jrpg (choć mechanikę, o dziwo, pojęłam dość szybko) i fabułę ma godną jrpga. W skrócie: świat jest Drogą, a jego mieszkańcy wędrowcami, którzy powinni zawsze podróżować przed siebie, inaczej pochłoną ich mgły (choć zdarzają się wykolejeńcy, którzy budują miasta i tam zostają). Główny bohater za wszelką cenę próbuje odnaleźć najdroższą przyjaciółkę z dzieciństwa, natykając się przy tym na całkiem barwne postacie i niechcący wplątując się w ich losy (a jeśli jeszcze dana postać jest niewiastą, to...). Zaczyna się całkiem niewinnie, ale im dalej, tym bardziej wszystko okazuje się inne niż z początku wyglądało... A zakończenie (każde z trzech możliwych) pozostawia gracza z mętlikiem w głowie i szerokim polem do spekulacji. Może aż za szerokim XD

Teraz zaczynam dojrzewać do przejścia Tormentu po raz któryś tam. Ta gra nigdy mi się nie znudzi :D

Ari - 22-06-2009, 10:06
Temat postu:
Gram w Black Sigil, czyli kanadyjski jRPG :>
BOReK - 22-06-2009, 12:27
Temat postu:
Zacząłem macanki ze Steel Fury: Kharkov 1942. Miał być symulator czołgu no i jest... straaasznie nudny. Spodziewałem się dynamiki pokroju kilku misji z T-34 z Call of Duty, tymczasem chyba więcej się działo w Starcrafcie z produktami Arclite. Ale prawdziwe misjie dopiero będą, poczekamy, zobaczymy.
korsarz - 22-06-2009, 12:57
Temat postu:
Asthariel napisał/a:
Civilization 4. Ta gra jest genialna, jedna z niewielu, które zasługuję na 10/10.
Właśnie moi Niemcy pod wodzą Bismarcka szykują sie do wojny z Czyngis-Chanem. x-)

O, dobrze, że mi przypomniałeś :) . Czas nasłać Arabów na Inków XD
R2D2 - 22-06-2009, 20:02
Temat postu:
Jednak przechodzenie po raz n-ty nudnawego początku Arcanuma jest zbyt trudne na chwilę obecną. Ma może ktoś podesłać savy? Jeśli tak, piszcie na PW.
Karel - 22-06-2009, 20:55
Temat postu:
Final Fantasy VI........znowu.
Damn kocham tą grę i postacie w niej występujące(mój faworyt to spaghetti western ninja).
Dred - 22-06-2009, 21:07
Temat postu:
Mnie też naszło na klasyka.
Chrono Trigger. Po raz piąty. I znowóż zupełnie inaczej przechodzę. Kurde, ta gra ma w sobie to coś. Dla mnie to pozycja wybitna. Pierwszy raz w to grałem, jak miałem bodażje 10. Sięgnąłem po przeczytaniu informacji, iż przy jej tworzeniu brał udział Pan Toriama (wtedy swoje apogeum miała Dragon-mania). I jeszcze mnie znajomy wyzywał, w jakie to ja gry gram z tak tragiczną grafiką. :P Ech... SNES to moja ulubiona platforma do gier wideo (tuż obok GameCube'a i GBA).
Anonymous - 22-06-2009, 22:43
Temat postu:
A ja dalej w pierwsze "Summon Nights" na GBA i cały czas rżę ze śmiechu. Nadanie bohaterce imienia "Utena" a jej summonowi (gdy będziecie w to grali, koniecznie wybierzcie Sugar jako waszą towarzyszkę) imienia "Anthy" było genialnym wyborem. Nie dość, że część gry obraca się wokół pojedynków (w rolach przeciwników - bliżniaki, chłopczyca - rywalka, dziecko - siostrzyczka), to jeszcze nieustanne zaloty summona do bohaterki, zwracanie się do niej per "master" i powtarzanie, że jest jej narzeczoną zmienia tę grę w radosną paradę absurdu. A dodawać nie muszę chyba, że lokalny Akio to też knuj... Ta gra ma spory potencjał humorystyczny sama w sobie, a z tym, co dodałem, okazała się najlepszą komedią wśród jrpg jaką widziałem.
Akira1980 - 23-06-2009, 22:48
Temat postu:
Final Fantasy VII po raz który to już będzie... 20, może więcej? Poza tym przeszedłem niedawno XIII po raz 3 i wracam do Settlersów.
aha a od Civilization i tak wolę Shoguna Total War :D
Anonymous - 27-06-2009, 11:43
Temat postu:
Dragon Quest III
Sięgnąłem po wersję na GBC, gdyż NESowy oryginał z 1988 odstrasza już niestety nader archaiczną grafiką, może gdybym wtedy w to grał, to w porównaniu z tym co widziałem na Timexie i Amstradzie, byłbym oczarowany, ale dziś nie jestem. Na szczęście wersja na GBC ma znacznie poprawioną grafikę. A gra?Zaczęło się wesoło. Na etapie werbowania drużyny wpadłem na pomysł, że stworzę sobie team jenoci. Problemem były imiona, w DQ 3 mogą mieć one maksymalnie cztery litery. Wybrałem zatem IKę, Mai i Miyę. Padłem z wrażenia, gdy komputer wygenerował postaci:
http://img197.imageshack.us/i/druyna.jpg/ (od góry, IKa, Miya, Mai, Bohater)
Dobór kolorów wręcz idealny, nieprawdaż? Kto by przewidział...
Akira1980 - 28-06-2009, 21:16
Temat postu:
Gram teraz na przemiennie w Jade Empire - RPG osadzony w klimatach Chińskich. Polecam obejrzeć ten filmik ;)
Jade Empire
w SWAT4 - antyterroryści którzy odwalają kawał dobrej roboty, ratując niewinnych i puszkując tych złych, następny filmik:
SWAT4
oraz w Settlersów - Dziedzictwo Królów. Gierka o ratowaniu królestwa. Budowanie, najmowanie wojska i bitwy. Brak filmiku.
Gierki stare ale jak to się mawia jare! Polecam!
R2D2 - 29-06-2009, 13:03
Temat postu:
Ostatnio katuję Baldurs Gate 2 (który to już raz?). Z ciekawości zagrałem dzikim magiem i powiem jedno, dobić ostatniego bossa spadającą krową to jest to :D.
So_Dakki - 30-06-2009, 21:17
Temat postu:
Dorwałam się do The Sims 3 i przez jakieś 4 dni (?) byłam skromnie mówiąc nieobecna ("don't touch, don't talk to, don't look at!") ;P Fajnie rozbudowali tą część względem poprzednich, jest wiele nowych i ciekawych opcji, przy czym "obsługa" jest prosta i przyjemna. Graficznie i dźwiękowo jest przyzwoicie i typowo Simowo (czyli tak samo, ale inaczej).
Po tych paru dniach grania doszłam do perfekcji (nawet nie wiedziałam, że jest to możliwe). Wszyscy członkowie rodziny byli szczęśliwi, spełnili swoje życiowe pragnienia, jedni umierali, a następni się rodzili, chodzili do szkoły, pracy, zarabiali pieniądze, wydawali, przeprowadzali się, budowali, malowali, itd. I na tym się skończyło, bo ileż można katować w kółko to samo.
Asthariel - 30-06-2009, 21:32
Temat postu:
Company of Heroes, ale jakoś na razie bez entuzjazmu. 5 misja. Klimat to to ma.
OverLord_Zenon - 01-07-2009, 02:07
Temat postu:
Battlefield Heroes. Zabawna gierka. Żaden tam counter strike, ot biegasz i tępisz kogo popadnie. Fajny klimat i niezły humor.
Tu macie linka do filmiku.
http://www.battlefieldheroes.com/frontpage/landingPage

Popełniłem błąd i zaisnatlowałem dosboxa z Master of Orion 1.
Masakra.
Gra jest niesamowita.
Chyba nikt nie stworzył gry która dorównuje MoO1.
Serio.
Swords of he Stars się stara, MoO2 jest grą bardzo dobrą ale inną w rozgrywce, reszty nie ma nawet co wspominać. No może Space Empires tylko że tam AI jest strasznie słabe.
MoO1 rulez forever.
Keii - 01-07-2009, 19:12
Temat postu:
Wychodząc do wszystkich zDSowanych, którzy nie wiedzą w co grać stworzyłem przewodnik po moim zdaniem dobrych grach na tą konsolę przenośną. Mam nadzieję, że ból nadgarstka nie pójdzie na marne i przynajmniej paru osobom się przyda.
Anonymous - 01-07-2009, 19:34
Temat postu:
Keii, dlaczego nie wymieniłeś Suikoden Tierkreis? To też gra warta uwagi. Ja ostatnio na niej trochę pogrywam.
Anonymous - 01-07-2009, 19:48
Temat postu:
Jestem już dość daleko w DQ3. Niby to wszystko oczywiste, bez większych zaskoczeń, ale grywalne, na tyle, abym dalej miał ochotę w to grać. Najlepsze pomysły to w sumie te dotyczące rozwoju postaci, łączenia klas i zdolności, coś, co w Final Fantasy pojawiło się kilka lat później. Szkoda, że tak niewiele włożono w psychologię postaci, ale to jednak rok 1988, więc trudno oczekiwać cudów. Chciałbym zobaczyć taki patent jak ten tu z książkami zmieniającymi osobowość w jakieś współczesnej grze.
Keii - 01-07-2009, 20:03
Temat postu:
@Altruista:
Keii napisał/a:
Zapewne nie uwzględniłem też wszystkich, które zawrzeć powinienem, dlatego też oprócz standardowej prośby o komentowanie, tym razem prosiłbym również osoby zDSowane o zabranie głosu, jeśli uznają, że czegoś na liście brakuje, najlepiej z krótkim opisem tytułu.

Nie wymieniłem, bo nie grałem - Suikodeny średnio mnie ciągną. A że nie grał też żaden z moich znajomych, nie miał kto mi wypunktować, że nie ma go na liście zanim zacząłem pisać.
Anonymous - 01-07-2009, 20:22
Temat postu:
Oh, przeoczyłem tą twoją uwagę. Faktycznie zaznaczyłeś, że nie uwzględniłeś wszystkiego. Mój błąd i moja głupota ;>

Suikodeny to klasyki, o których można tylko mówić w samych superlatywach(według mnie). Ja Suikoden Tierkreis polecam - gierka swój klimat ma, muzyka też jest tam dobra. Znowu 108 star do zgarnięcia. Nic tylko grać ;-)
So_Dakki - 01-07-2009, 20:24
Temat postu:
Zabieram się za Still Life 2. Pierwsza część bardzo mi się spodobała i jestem zmartwiona faktem, że w Polsce gry nie wydano (albo coś mi umknęło). Tak czy inaczej będę katować słownik j. angielskiego, jeśli będzie taka konieczność.
Asthariel - 05-07-2009, 19:58
Temat postu:
Właśnie przeszedłem po raz pierwszy CoD4:Modern Warfare. Jezu Chryste, brak mi słów, jak ta gra kopie tyłek... gdybym miał konsolę, albo nowy komputer, to MW2 byłoby jedyną grą (poza Wiedźminem) kupioną przeze mnie od razu po premierze.
R2D2 - 06-07-2009, 15:16
Temat postu:
Przechodzę właśnie Gears of War. Klimat aż wylewa się z ekranu, do tego świtnie rozwiązana kwestia prowadzenia ognia, emocjonujące pojedynki z bossami... Ale Crysis lepszy :D.
Waaagh! - 06-07-2009, 15:44
Temat postu:
Aktualnie „ownuje” Battlefield Heroes ^^'. Strasznie pocieszna gierka. Nigdy specjalnie nie przepadałem za sieciowymi strzelałkami, ale ta wciągnęła mnie straszliwie. Zwłaszcza upodobałem sobie rozjeżdżanie innych graczy, głownie samolotem - uderzenie skrzydłem w ruchomy cel znajdujący się na ziemi daje kupę radości, tak jak zestrzelenie samolotu czołgiem :).
Issina - 07-07-2009, 12:18
Temat postu:
Dla przypomnienia Splinter Cell: Chaos Theory.
Dalej mecze Hawx'a, choc Lock on byl zdecydowanie lepszy.
No i z rana i na wieczor jakas rundka w UT3
So_Dakki - 07-07-2009, 16:50
Temat postu:
Eh, Still Life 2... Pierwsza część wyszła, o ile dobrze pamiętam, w 2005 roku, minęły 4 lata i... Nic się nie zmieniło... Grafika tragiczna, aż żal ściska mi gardło jak muszę patrzyć na te wszystkie kwadraty, prostokąty i kwadraty (;P). Muzyka też jakby sprzed kilku lat. Jedynie co jeszcze jako tako trzyma poziom to filmiki renderowane, ale to przecież standard! Eh, jestem zawiedziona, ale jakoś przemęczę, może chociaż fabuła uratuje honor twórców :/
Anonymous - 07-07-2009, 21:19
Temat postu:
Wydawało mi się dziś, że skończę Dragon Quest III, skopałem bossa, przymierzałem się powoli do napisania recenzji...a tu bang! Nowy świat! Czyli to była chyba jednak tylko połowa gry. Cóż, zaczynam rozumieć, czemu w Japonii uważano, że obok FF VII i FF X ta gra to najlepsze jrpg. W 1988 takie numery musiały być dla graczy szokiem.
Krwawisz - 08-07-2009, 07:56
Temat postu:
Obecnie Cywilizacja III - zdecydowanie najlepsza część tej kultowej gry. A do tego, niebywały pożeracz czasu :)
So_Dakki - 10-07-2009, 00:03
Temat postu:
Właśnie zakończyłam "przygodę" ze Still Life 2. Mam mieszane uczucia, co do tej odsłony gry.

Zacznę może od pozytywów. Przede wszystkim klimat - zawsze fascynowały mnie historie o seryjnych mordercach, ich psychika, motywy działania oraz metody, jakimi się posługiwali - tutaj to wszystko odnalazłam. Nieodłącznym elementem jest miejsce akcji, a większość wydarzeń rozgrywa się w starym, opuszczonym domu, z siecią korytarzy w piwnicach, dużą ilością pomieszczeń, zakamarków, pułapek, jak również przedmiotów, z których można stworzyć cudowne urządzenia ;] Główną bohaterką jest agentka FBI, więc kolejnym plusem na pewno będzie jej podręczne laboratorium, dzięki któremu możemy pobierać odciski palców, próbki włosów, skóry oraz krwi, badać DNA, skład chemiczny, a następnie porównywać informacje znajdujące się w bazie danych. Chciałabym mieć takie urzącenie, jest bardzo przydatne ;] Agentka ma również na wyposażeniu Smartphone, gdzie może przechowywać pliki takie jak dokumenty tekstowe, nagrania dźwiękowe oraz zdjęcia, ale również może wykonać telefon do swojej przyjaciółki z kostnicy Claire, by zaczerpnąć dodatkowych informacji. Motyw z badaniem miejsca zbrodni jest przedni i sprawia dużo frajdy. Następnie miło, że twórcy dali nam trochę swobody i zagadki można rozwiązywać w różnej kolejności, a czasami na różne sposoby. W poprzedniej części jak weszło się do pokoju i nie zrobiło czegoś, to już się nie wyszło, hehe. Na uznanie zasługują też czasówki (trzeba zrobić coś w określonym czasie, bo inaczej DEAD!), trzymają w napięciu. Fabuła trzyma się kupy, ale już tak nie fascynuje, jak kiedyś.

Negatywy to jakże tragiczna grafika. Naprawdę byłam święcie przekonana, że nie
produkują już gier TAKIEJ jakości. Jestem tym ogromnie zawiedziona. Istna pikseloza. Przygodówki są raczej statyczne, więc moim zdaniem graficznie powinny wymiatać. A tu wystarczy spojrzeć na Vic (główną bohaterkę), która schodząc po schodach ma stopy w połowie stopnia, albo na jej cień, który bardziej przypomina drzewo. Muzycznie też odwalili fuszerkę. Moje midi na komórce brzmi lepiej, wybaczcie. Zauważyłam też, że niektóre utwory zaczerpnęli z pierwszej części, chyba chcieli podtrzymać klimat serii, ale nie zapominajmy, że "jedynka" wyszła kilka lat temu i teraz to się nie sprawdza. Jak na początku wspominałam, że badanie zbrodni sprawia najwięcej radości, tak kiedy się to skończy gra staje się irytująca. Wciąż się ucieka, potem goni, potem znów ucieka, i kiedy za każdym razem myśli się, że to koniec, zawsze KILLER nas czymś zaskoczy (może to bardziej na plus, ale mnie to już w końcówce męczyło).

Mimo wszystko polecam, szczególnie tym, którzy grali w pierwszą część. Mnie zdominowała ciekawość, a potem zaskoczyło rozwiązanie ;]
Anonymous - 10-07-2009, 16:39
Temat postu:
DQ III skończone. Długa, mocno sztampowa i rażąca przesadną oryginalnością, ale jednak bardzo grywalna pozycja, przeznaczona dla miłośników oldschoolu w jrpg. Jest kilka fajnych rozwiązań, ale grę psuje szczątkowa fabuła (nieco tak jak w FF I), do tego długość gry (solucja zajęła mi 21 stron) odrzuci wielu. Zupełnie inna niż w przypadku FF jest tu mechanika walk - na całą grę mamy 5-6 bossów (w ffach zwykle każda lokacja ma bossa na końcu). Na dodatek twórcy popełnili poważny błąd - w pewnym momencie pakowanie staje się udręką, gdyż liczby punktów potrzebnych do zdobycia kolejnych poziomów są olbrzymie, a z wrogów wypada niewiele expa. Jedynym ratunkiem jest wtedy walka z metaleblee, metalowymi glutami, za które jest od groma expa, ale które mają absurdalnie wysoką odporność i 90% szans na ucieczkę z pola walki co turę.

Opowieść jest wprowadzeniem do Dragon Quest I i de facto kończy pierwszy rozdział cyklu (DQ I, II i III). Sterujemy bohaterem będącym synem (lub córką, jak kto woli) Ortegi, bohatera, który wyruszył pokonać Demon Lorda i zaginął. Naszym zadaniem jest odnalezienie ojca lub, jeśli to niemożliwe (chodzą słuchy, że zginął wpadając do wulkanu), dokończenie jego misji. Gra nie zachwyci tych, którzy lubią interakcję między bohaterami, tych jest tu tyle, co kot napłakał. Jako, że to DQ, mamy świat 100% w konwencji fantasy.

W zasadzie gra jest przeciętna, gdyby na nią spojrzeć z dzisiejszego punktu widzenia. Oczywiście, w swoich latach na pewno była przełomowa - długość, skomplikowany system profesji, subquesty - to mogło w 1988 szokować. Dziś już raczej nie szokuje, a po grze sygnowanej przez Akirę Toriyamę, tytule, który do chwili wydania FF VII i FF X był uważany w Japonii za wzór doskonałego jrpg, człowiek oczekiwałby czegoś więcej.

Poza tym, dzięki DQ III odkryłem, ile frajdy daje nadawanie bohaterom imion znajomych z forum. O takie postaci dba się dużo bardziej i to w pewnym sensie pozwala nadrobić ów wspomniany wyżej brak interakcji bohaterów ze światem i między sobą.
Asthariel - 10-07-2009, 16:57
Temat postu:
Cóż, zaczynam Bioshocka, Niestety, na minimalnych detalach, więc pełnej radości z gry nie będę czerpał...
Anonymous - 15-07-2009, 19:09
Temat postu:
The Last Remnant - to teraz męczę. Gra Square, która swoim klimatem jest zbliżona do Final Fantasy. Naprawdę super gierka z bardzo ciekawym systemem walki. Bohaterowie podczas walki sami wybierają sobie specjalny atak, jaki chcą użyć. My tylko podejmujemy za nich decyzje, czy mają atakować magią, czy siekać wroga mieczem. Tworzymy drużny w których może być do pięciu osób. Ja teraz mogę tworzyć do 3 drużyn. Co ciekawe ekwipunek możemy tylko zmieniać głównemu bohaterowi. Reszta członków sama sobie ustala, jaką bronią chce walczyć. Czasami tylko gdy znajdujemy jakieś ciekawe bronie, pytają nas czy mogą ją pożyczyć.

Muszę też przyznać, że fabula w grze też jest na wysokim poziomie. Nic tylko grać, a ja grę bardzo polecam.

http://www.youtube.com/watch?v=58vwh--Smg4 - trailer, zaznaczam, że gra jest na pc.
Dred - 25-07-2009, 22:38
Temat postu:
Ostatnio skończyłem grać w Secret of Manę. Gra jest świetna, ale oczywiście nie tak dobra jak kontynuacja. ALE zagrać w nią "legalnie" na konsoli po angielsku ciężko. Carty-samoróbki z wgranym na eprom ogólnie dostępnym w sieci hackiem widziałem na eBay w cenie ok 900 złotych. Złodziej jeden. Może za jakiś czas nagram sobie na cartridge SD3, ale najpierw kupię sobie po japońsku (będzie fajnie wyglądać wśród innych gier z kolekcji ;] ) a potem się podszkolę w s[rawach elektronicznych i w C++ (aby nagrać, trza napisać program).
Ale do rzeczy, bo jedna rzecz w SD2 mnie nurtowała i nurtuje nadal

Spoiler: pokaż / ukryj
Święty Mikuś kapłanem Ice Palace?! Dobra, wiem, że gra była adresowana do dzieci, ale takich kwatków nie uświadczyłem w Super Mario RPG. A to już pozycja stricte dla dzieciaków... Choć obecnie częściej w nią grają starsi. :P I jeszcze ten Rudolf Butlonosy...


Breath of Fire przyszedł ze stanów w paczuszcze od FedEx (Cast Away anyone?), Dobrze, że nie znalazła się na bezludnej wyspie. :P
Muzyka w grze zabija na moich ogronych kolumnach. Przed chwilą w Karma Tower zatłukłem Pana Śmiercia. :P
Issina - 26-07-2009, 00:01
Temat postu:
Zakonczyłam Prototype.
Bardzo przyjemna gierka, no i swietne rozwiazanie z tymi skokami i lataniem ponad dachami ^_^
Ostatni boss moze troche lipny, ale to akurat szczegol xP

Teraz szykuje się z Velvet Assassin lub Riddickiem: Ucieczka z Butcher Bay
So_Dakki - 27-07-2009, 21:12
Temat postu:
I kolejna przygodówka zaliczona. Tym razem Art Of Murder - Sztuka Zbrodni. Zacznę przede wszystkich od pierwszej rzeczy, która rzuciła mi się w oczy, a mianowicie spolszczenie - TRAGEDIJA! Dialogi były w języku angielskim, a napisy w języku polskim i nikak miały się do siebie. Doprawdy frustrujący był fakt, że słuchało się jednego, a czytało drugie - ogólnie sens był podobny, ale bardzo uproszczony. Fabuła jest niezła, ale nie rewelacyjna. Zagadki nie wydobyły ze mnie siódmych potów, ale np. motyw ze skakaniem na krześle był po prostu denerwujący. Jeszcze jeden minus - gra zdecydowanie za krótka. Jakieś pozytywy? Hmm... Ciężko.
Jakiś czas temu wyszła kolejna część tej gry - ale chyba póki co, dam sobie spokój.
N!xau - 28-07-2009, 13:09
Temat postu:
Staram się przejść Planescape: Torment. Jednym słowem gra kultowa, do której można wrócić po latach i nie rozczarować się.Ma coś czego brakuje teraz w crpg a co powinno być ich podstawą - fabułę.choć dla wielu graczy rpgi to setki potworów do mordowania i tony magicznych przedmiotów. kolejnymi zaletami gry są długie dialogi, duża liczba zróżnicowanych questów dających się rozwiązać na więcej niż jeden sposób,duża liczba NPC z którymi rozmowa nie ogranicza się do 2 zdań. Naprawdę bdb gra.
Kolejna to World Of Goo, czyli wieża z glutów :)
Gra na prawdę warta polecenia dla każdego. Genialny pomysł i świetne wykonanie złożyło się na jedną z najciekawszych gier ostatnich lat. Strasznie wciąga i sprawia że nie możesz się od niej oderwać. Przeszedłem całą, nie powiem że bez problemów, zdarzały się poziomy w których musiałem się nagłowić zanim wpadłem na pomysł jak doprowadzić glutki do rury :p
Anonymous - 30-07-2009, 14:24
Temat postu:
Wziąłem się za Baldur's Gate i jestem na końcowym etapie kopalni w Nashkel. Niestety, od gry na kilometr wieje nudą, a ponoć dalej jest jeszcze gorzej. Ciągłe bieganie tam i z powrotem, bardzo powolne leczenie, brak konkretnych informacji na temat ekwipunku, ciemny (w sensie grafiki) świat i niezbyt wciągająca fabuła. Pogram jeszcze trochę, ale przy takim Neverwinter Nights Baldur niestety nudzi.
Zegarmistrz - 30-07-2009, 14:55
Temat postu:
Grisznak napisał/a:
bardzo powolne leczenie,


Grisznak napisał/a:
brak konkretnych informacji na temat ekwipunku


Mam pytanie: ty na pewno grasz w Baldurs Gate? Jeśli tak, to w jaki sposób? Na twoim miejscu spróbowałbym poklikać na ekwipunku (każdy przedmiot jest dokładnie opisany) oraz zwerbować do drużyny kapłana lub przynajmniej kupić kilka eliksirów leczniczych.

Od razu powiem: Klasę pancerza liczy się do tyłu. Im jest mniejsza, tym jest lepiej. TRAKO (szans na trafienie) nie pamiętam dokładnie, ale też jakoś dziwacznie.
Anonymous - 30-07-2009, 15:07
Temat postu:
Widzi, w normalnym rpg, kiedy jesteś w sklepie i kupujesz broń, to pojawia się informacja, jaka postać może jej używać, co jej podnosi, a co obniża. Tutaj tego nie ma. W efekcie czego zakupy to zabawa w zgadywanie. Na dodatek forsa - w tej grze jest jej tak mało, że od początku gry nie udało mi się jeszcze kupić żadnego z co najmniej przywoitszych rodzajów broni lub zbroi - wciąż jadę na najtańszych. Nic dziwnego, że banda koboldów potrafi mi wytłuc pół drużyny. Zresztą, punkty doświadczenia idą tak powoli, że jeśli pod koniec gry będę na 5-8 poziomie doświadczenia to będzie dobrze.
Asthariel - 30-07-2009, 15:11
Temat postu:
Klikasz prawym przyciskiem na broni w sklepie - pokazują się statystyki.
Bronie których nie możesz użyć są na czerwono, chyba, ze grasz bez dodatku.
A Baldur rozwija skrzydła przy dwójce, ew. modach do jedynki.
Właśnie - już czas jakiś jest tłumaczony mod, który dodaje dialogi NPC z jedynki. I to tyle, że tekstu jest więcej niż w całej grze wcześniej. Niestety, tłumazą długo, więc chyba się przełamię, i zacznę grać po angielsku...
Bezimienny - 30-07-2009, 15:35
Temat postu:
Grisznak napisał/a:
Zresztą, punkty doświadczenia idą tak powoli, że jeśli pod koniec gry będę na 5-8 poziomie doświadczenia to będzie dobrze.
Powinieneś być. W BG (bez dodatku) limit expów ogranicza rozwój do (z tego co pamiętam) gdzieś około 7-go poziomu. No, chyba że masz dodatek (jakieś 2 poziomy więcej) lub mod zdejmujący limit XP.
Anonymous - 30-07-2009, 16:49
Temat postu:
Właśnie doszedłem do bossa w kopalni i przeszła mi ochota na tę grę. Poświęcenie kolejnych kilku godzin na zdobycie jednego poziomu, tylko po to, by go ubić, to nie jest to, co orki lubią najbardziej. Baldurowi podziękujemy.
Mai_chan - 30-07-2009, 17:13
Temat postu:
Wprawdzie zgodzę się z tym, że Baldur jest nudny przeraźliwie, ale powiem to:

Grisznak, czy ty czasem nie jesteś rozpieszczony przez jRPGi? Ja rozumiem, że tam levele idą w dziesiątki, ale tutaj to ewidentnie tak NIE działa...
Anonymous - 30-07-2009, 17:30
Temat postu:
Mai - 5 godzin gry i jeden poziom doświadczenia, nie dający zresztą praktycznie niczego (nie podniósł mi nawet procentowych zdolności posługiwania się daną bronią). Jako, że obszar działania nie zwiększył mi się drastycznie, aż boję się myśleć, ile trwałoby wbijanie postaci na trzeci poziom.

Grałem niedawno w Neverwinter Nights. Grę skończyłem na 18 poziomie, bez poświęcania godzin na latanie po świecie i levelowanie - w zasadzie poziomy zdobywało się wykonując questy, nie biegając godzinami po polu w nadziei na znalezieniu kilku koboldów, za pokonanie których dostaniesz 7 punktów doświadczenia.
BOReK - 30-07-2009, 17:42
Temat postu:
Pograj sobie w Mount&Blade. Jak po kilku godzinach gry będziesz miał poziom 10 i idące za nim zdolności mniej niż przeciętnego żołnierza, to zobaczysz czym jest ból ewolucyjny.
Issina - 30-07-2009, 18:20
Temat postu:
Pograłam troche w Velvet Assassin, ale przerzuciłam się jednak na Call of Juarez: Bound in Blood i teraz zaluje...
Nie ma to jak wychwalanie polskiej gry na polskich stronach...
Zegarmistrz - 30-07-2009, 19:26
Temat postu:
Grisznak: w odróżnieniu od Mai nie mam poczucia, że źle się do tej gry zabierasz. Mam pewność.

Grisznak napisał/a:
Widzi, w normalnym rpg, kiedy jesteś w sklepie i kupujesz broń, to pojawia się informacja, jaka postać może jej używać, co jej podnosi, a co obniża. Tutaj tego nie ma.


Kliknij prawym przyciskiem na broń.

Grisznak napisał/a:
Grałem niedawno w Neverwinter Nights. Grę skończyłem na 18 poziomie, bez poświęcania godzin na latanie po świecie i levelowanie - w zasadzie poziomy zdobywało się wykonując questy, nie biegając godzinami po polu w nadziei na znalezieniu kilku koboldów, za pokonanie których dostaniesz 7 punktów doświadczenia.


Większość doświadczenia w tej grze otrzymuje się za wykonywanie zadań pobocznych. Zwykle jest go więcej, niż za zabijanie potworów. Np. już w Beregoście można dostać 900 punktów doświadczenia uspokajając pijaczka w karczmie. Jeden z moich kolegów zwykł Beregost opuszczać na 4 poziomie doświadczenia.

Duże ilości Expa zdobyć można też tłukąc Bazyliszki kilka pól na wschód od Beregostu. Wymaga to jednak posiadania w drużynie maga minimum 3 poziomu ze znajomością czaru Ochrona Przed Petryfikacją. Bazyliszki są żałośnie słabe, chroniony tym czarem wojownik zabija każdego bez trudu. Za pojedynczego otrzymuje się 2 do 7 tysięcy punktów doświadczenia.

Jeśli już uparłeś się ekspić walcząc to dobrym do tego terenem jest farma o jedną lokację na północ od gospody Pod Pomocną Dłonią. 2 poziomowa drużyna, korzystając z Quick Save powinna być zdolna poradzić sobie z Ankhegiem. Zabicie każdego z tych stworów daje około 600 punktów doświadczenia. Co więcej respawnują się one.

Cytat:
Na dodatek forsa - w tej grze jest jej tak mało, że od początku gry nie udało mi się jeszcze kupić żadnego z co najmniej przywoitszych rodzajów broni lub zbroi - wciąż jadę na najtańszych.


Kasy w grze jest wręcz za dużo. Ja zawsze jechałem na gigantycznych nadwyżkach. Zwykle też miałem bardzo dobry ekwipunek zanim dotarłem do Nashkel. Większość broni i złota zdobywa się:
a) Wypełniając questy poboczne.
b) Badając poszczególne lokacje.
c) Rozmawiając z ludźmi i zabijając tych, o których kropnięcie zostaliśmy poproszeni.

Co więcej pieniądze w ogóle się nie przydają. Większość najlepszego ekwipunku i tak się znajduje w trakcie gry.

Kiesę możesz podreperować np. zabijając ogra w lokacji pomiędzy Beregostem, a Pod Pomocną Dłonią. Ma on przy sobie 2 magiczne przedmioty. Dodatkowo na tej lokacji można znaleźć magiczny pierścień (dobry), ale trzeba mocno wytężyć wzrok.

Warto też zapolować na Ankhegi i zdobyć ich skorupy. Kowal w Beregoście potrafi je za niewielką opłatą przerobić w bardzo porządne zbroje.

Jeśli już upierasz się na ekspieniu walką przejdź się po lasach na Południowy - Zachód od Nashkel i po Twierdzy Gnolli. Jest tam wiely przeciwników łatwiejszy do pokonania od Koboldów, zostawiają oni też większe łupy i więcej doświadczenia (35-50, niektórzy nawet po 200-300). Na tych lokacjach spotkać można też Śnieżne Wilki. Drużyna początkujących może mieć z nimi niewielkie problemy. Zostawiają jednak kilkaset punktów doświadczenia i cenne skóry, które w Nashkel można sprzedać u kupca za prawie 1 000 sztuk złota.

Grisznak napisał/a:
Mai - 5 godzin gry i jeden poziom doświadczenia, nie dający zresztą praktycznie niczego (nie podniósł mi nawet procentowych zdolności posługiwania się daną bronią).


Baldurs Gate jest obliczony na 50 do 100 godzin. Gra polega głównie na eksploracji poszczególnych lokacji: chodzeniu po nich, rozmawianiu z NPC, CZYTANIU tego, co do ciebie mówią, wybieraniu opcji dialogowych, szukaniu miejsc, w których mogą być interesujące przedmioty i wypełnianiu Questów. Szczególnie ważne jest wypełnianie Questów.

W Baldurs Gate ma procentowych poziomów posługiwania się bronią.

Mam pytanie: zauważyłeś, że po zdobyciu poziomu trzeba wejść do charakterystyk postaci i kliknąć w Awans?
Anonymous - 30-07-2009, 19:50
Temat postu:
Zeggie, wiem o tym wszystkim, bo mam spore doświadczenie z rpg, klasycznymi, komputerowymi i konsolowymi. Miałem ochotę zagrać w coś, co pozwoli mi odpocząć od męczących aspektów jrpg, jak choćby konieczności tracenia czasu na levelowanie. Oczywiście, wiem, że pod pewnymi względami (jak choćby fabuła czy osobowość bohaterów i relacje interpersonalne) crpg będzie zawsze w tyle za jrpg, toteż nie oczekiwałem takich cudów. Oczekiwałem gry, w którą grając będę się po prostu dobrze bawił, tak jak to było z Betrayal at Krondor, Diablo, Gothic czy Nervewinter. Tymczasem Baldur, miast dawać przyjemność gry, budzi irytację.

Nie chodzi o system - D&D potrafi dobrze się sprawdzić w grze komputerowej, Neverwinter dowodem. Tymczasem mechanika Baldura mnie drażni. Dochodzę do bossa, zaczyna się bitwa i tworzy chaos - zanim ogarnę, co kto i jak, połowa drużyny leży martwa, a druga obrywa czarami. Doceniam w takich momentach turowy system z jrpgów, a nawet bardziej innowacyjne rozwiązania, łączące turówki z czasem rzeczywistym.

Co do ekwipunku - wiesz, od początku gry usiłuję kupić dla mojej łuczniczki łuk + 1 za 2000 sztuk złota. Cóż z tego, jeśli zebranie nawet 1000 to wyzwanie niesamowite (w końcu trzeba leczyć i wskrzeszać, a to kosztuje bajońskie sumy - drużynowej kapłance mp starcza na dwa kjurlajty). Z questami, owszem, mogę mieć pewien problem, gdyż ma postać o charakterze "zły", a z takimi mało kto chce gadać.

Pisząc o "procentach", miałem na myśli wskaźniki wprawy w posługiwaniu się bronią.
Asthariel - 30-07-2009, 19:53
Temat postu:
Grisznak
Rada -stwórz wojownika posługującego się łukiem.
Nakup tyle strzał ile się da.
Idź do Beregostu, świątyni na wschód, i jeszcze raz na wschód.
Lokacja z bazyliszkami, gdzie na kilka godzin przyłącza się ghul odporny na zamianę w kamień.
Wysyłasz ghula, ten unieruchamia bazyliszka, ty wykańczasz go strzałami.
Minimum na 5 poziom wskoczysz. I możesz już po przyłączać towarzyszy, którzy tez już będą mieli 4-5 level. I możesz na luzie grać w sam wątek główny.

Edit: Masz problem z chaosem podczas walki? Aktywna pauza. Spacja, i spokojnie wydajesz rozkazy.
JJ - 30-07-2009, 19:54
Temat postu:
Grisznak napisał/a:
Dochodzę do bossa, zaczyna się bitwa i tworzy chaos - zanim ogarnę, co kto i jak, połowa drużyny leży martwa, a druga obrywa czarami. Doceniam w takich momentach turowy system z jrpgów, a nawet bardziej innowacyjne rozwiązania, łączące turówki z czasem rzeczywistym.

Grisznak, na litość, pod spacją masz aktywną pauzę. Możesz wydawać polecenia i "ogarniać" jak długo chcesz, potem odpauzowa i przejść do czasu rzeczywistego, potem znów spauzować w dowolnym momencie.
Anonymous - 30-07-2009, 21:35
Temat postu:
Ej, nie męczcie orka! W cRPG gra się przecież dla przyjemności, a nie po to by się przy nich męczyć.

A teraz o mnie. Pewien czas temu ukończyłem Sacrifice, czyli jedną z najbardziej oryginalnych gier przy których się bawiłem. W końcu niezbyt dużo jest gier w których postacią kieruje się w TPP, oddziały przywołuje się za pomocą dusz zdobywanych na wrogach i many, a postać da się, w ograniczonych możliwościach, rozwijać jak w cRPG. Szkoda tylko, że istnieje kilka prostych sposobów na wygrywanie scenariuszy. Ot, wystarczy się obwarować przy własnym ołtarzu i odpierać kolejne ataki nawracając jednocześnie dusze pozostawiane przez wroga. Dzięki temu można stworzyć dość duży oddział z którym można się wybrać by odprawić egzorcyzmy na ołtarzu osłabionego wrogiego maga. Potem pozostaje tylko podziwianie komunikatu: "Wygrałeś".
Poza tym podczas gry miałem wrażenie, że wzorowali się na niej twórcy Spellforce.

A ostatnio gram w Sacred. Gra się dość miło, ale tylko do maks. dwóch godzin gry pod rząd, a potem robi się monotonnie. Wątek główny jest, ale nie bardzo rozumiem o co w nim chodzi poza łażeniem i mordowaniem pikseli, a questy są czasem absurdalnie głupie (zapomniałem książki/topora/ukochanej więc przynieś mi ją). Z drugiej strony świat gry jest ogromny i można bez problemu (nie licząc respawnujących się hord potworów) łazić w tą i z powrotem nie martwiąc się zadaniami.
A na koniec mam mam pewien problem. Nie wiem co złego zrobiłem, ale ekran ładowania zmienił mi się na jakieś japońskie "krzaczki", a czcionka zmutowała się w Arial. Nie przeszkadza to w grze, ale miło by było wiedzieć skąd to się wzięło.
Asthariel - 31-07-2009, 13:40
Temat postu:
O, Sacrifice jest genialne. Najbardziej polubiłem granie po stronie Jamesa, i te jednostki z 6 misji dla niego, co miotały kilkoma kamieniami.
A na granie taką taktyką jakoś isę nie pokusiłem. Dawałem kompu uczciwą szanse na zwycięstwo na polu bitwy :-P
Issina - 04-08-2009, 12:53
Temat postu:
Call of Juarez: Więzy Krwi już za mna.
Gierka, mimo kiepskawego poczatku wg mnie, okazała się nie najgorsza (ale nie rewelacyjna...)
No i zdecydowanie za krótka była...

Ok, wracam do Velvet Assassin
Havoc - 04-08-2009, 15:58
Temat postu:
X-Blades ale już przeszedłem. Polecam strasznie idzie dobrze się zabawić i w ogóle się nie nudzi :P
Loko - 04-08-2009, 17:40
Temat postu:
Cytat:
X-Blades ale już przeszedłem. Polecam strasznie idzie dobrze się zabawić i w ogóle się nie nudzi :P


Recka w CDA mówi co innego ;p, ale nie będę tu o gustach dyskutował.

Ja sobie ostatnio z Ponurym od czasu do czasu gram w Arcanum przez sieć. Dodatku "głównego" nigdy nie udało nam się przejść (on za trudny czy my za głupi, hmm....), a te ściągane z sieci kończą się zanim zacznie się zabawa...
So_Dakki - 10-08-2009, 20:56
Temat postu:
Star Wars The Force Unleashed - byłam na nią bardzo pozytywnie nastawiona, kiedy pojawiły się w sieci pierwsze trailery, potem po demie totalnie się załamałam, bo gra wydawała mi się bardzo chaotyczna i bezpłciowa. Ale teraz na mojej twarzy pojawił się na nowo ciepluchny rumieniec, bo gra w pełnej wersji okazała się całkiem sensowna. Przede wszystkim poczułam klimat SW - fabuła, muzyka i wszelkie charakterystyczne elementy serii oddane zostały znakomicie. Świetnie się walczy, w końcu można rozkoszować się potęgą ciemnej strony mocy - rzucać prawie wszystkim, ciskać piorunami, jednym słowem robić totalną demolkę ;P, a plansze są ogromne, więc jest wiele pola do popisu :) Przeszłam jakieś 95% gry - przynajmniej tak mi się wydaje i mimo iż gra ogólnie jest bez rewelacji to mimo wszystko świetnie się przy niej bawię ^^
Keii - 12-08-2009, 11:37
Temat postu:
Z powodu poślizgu w sprawie nowego komputera postanowiłem zainteresować się Blood of Bahamut na DSa. W skrócie - całkiem przyjemny, chociaż na jednego trochę monotonny i momentami irytujący (przydałby się na przykład ktoś do osłaniania tyłów i dodatkowi damage dealerzy w celu szybszego zabijania potworów) action-rpg. Pełną relację z pierwszej godziny gry oraz jej dokładniejszy opis zamieściłem tu. Co do samej gry, mam nadzieję na anglojęzyczną premierę, żeby było w końcu z kim grać :)
Hawk - 13-08-2009, 21:15
Temat postu:
A ja gram w Football Managera 2007 ^^
Kusoku - 14-08-2009, 13:55
Temat postu:
Jak zawsze Lineage 2, a poza tym Warcraft 3 (pamietam ze kampanii nie przeszedłem więc coś mnie naszło, żeby w końcu przejść). Wiedźmin, z małymi kłopotami ze względu na wiek mego sprzętu. THPS 3 stare ale od czasu do czasu i w to się pogra. Oraz parę gier z automatów i NES'a w wersji na PC.
zonk486 - 14-08-2009, 16:21
Temat postu:
need for speed:Most wanted - akurat mnie naszło i odkurz6yłem ten tytuł...

Commander Keen 6 - baaarzo stare ale jeszcze wciąga, prawie jak dobra książka...
(to z bardzo dawnych czasów, kiedy gry miały fabułę, i nie były rzeźniankami)
Keii - 14-08-2009, 16:47
Temat postu:
Dowiedziałem się właśnie, że w MediaMarkcie chorzowskim mają WotLK za 80 zł (?!), tak więc jeszcze dziś jadę na zakupy :3
Mitsurugi - 21-08-2009, 01:32
Temat postu:
1. Wolfenstein- niezła gra, ale na najwyższym poziomie trudności nadal jest wręcz żałośnie łatwa. Gram dopiero kilka godzin, ale nie zachwyca mnie :-/

2. Od jutra Hearts of Iron III- zobaczymy czy wreszcie jakiś trudny RTS wyszedł

Aha, jeśli ktoś się zastanawia nad graniem w Velvet Assassin to ode mnie- NUDA!

Po za tym wróciła konsola z Niemczech i czas zobaczyć co to X-Blades i Naruto jest warte :)
Keii - 21-08-2009, 01:48
Temat postu:
Aktualnie Devil May Cry 4 na przemian z Wolverinem, okazjonalnie Street Fighterem 4 i WoWem. Jutro się okaże, czy drugie podejście do Prototype zakończy się sukcesem, czy może znowu dowiem się, że mój monitor nie obsługuje natywnej rozdzielczości (w której bez problemu działa reszta gier).
OverLord_Zenon - 22-08-2009, 04:35
Temat postu:
HoI 3 ta gra powinna zyskac miana crapa roku.
Serio. Jest bardziej skopana i zabugowana niz czysta wersja Empire TW.
Mapa straszy. Warszawa po drugiej stronie Wisły, Wisła wpada do Bałtyku na zachód od Helu, praktycznie Każda prowincja w Polsce ma skopane umiejscowienie. Z innych kwiatków Stalingrad 200km dalej niż pownien być.
Ga chodzi strasznie wolno w porównaniu do EU3 czy HoI2, do tego ma lagi. Nawet na pauzie. Kpina.
I nie to nie jest wina mojego sprzętu.
Technologia jest od czapy np musisz wynajdywac dwa razy ten sam karabin dla piechoty i kawalerii. Śmieszne. Nie da się wycofać atakującego wojska.
Granie małymi państwami utrudnione. Ogólnie kaszana.
Szkoda gadać bo miałem ochotę pograć w dobrą grę w klimatach II WW.
Ysengrinn - 23-08-2009, 14:05
Temat postu:
Company of Heroes - gra jak na RTS cholernie realistyczna (na przykład realistycznie oddaje, że ludzie pod gradem kul giną jak muchy a sherman to złom, nie czołg), niestety z jednym wyjątkiem - inteligencja jest sztuczna, czyli debilna. boli to zwłaszcza w przypadku czołgów, które trzeba niańczyć i prowadzić za... gąsieniczkę? W przeciwnym razie zeżre je jakaś przechodząca pantera albo wpakują się pod lufę zenitówki.
Asthariel - 23-08-2009, 19:45
Temat postu:
Neverwinter Nights 2 po raz piąty, tym razem Ulubienic Bóstw / Władca Burz walczący włócznią.
Keii - 24-08-2009, 16:32
Temat postu:
Prototype niestety nie ruszył, ale Wolverine okazało się przyjemniejsze niż na początku przypuszczałem - dzięki regeneracyjnym zdolnościom Rosomaka gra jest po prostu rozluźniającą sieczką, w której zbytnio nie trzeba przejmować się śmiercią.
Przygotowuję się też psychicznie do zmierzenia się z The Last Remnant po japońsku w wersji na PC. Ponoć została bardzo poprawiona w porównaniu do pierwowzoru na konsole i w recenzjach czepiają się jedynie wysokiego poziomu trudności (a dokładniej 'steep learning curve') oraz pop-upu tekstur (którego ponoć można się pozbyć korzystając z tego guide'a).
JJ - 25-08-2009, 21:00
Temat postu:
W co w tej chwili gram? W nic. Albowiem
Microsoft napisał/a:
Konsola Xbox 360 to wspaniały i niemal pozbawiony usterek produkt. Jednak pewna bardzo niewielka liczba klientów zgłosiła problem, polegający na wyświetlaniu na ekranie komunikatu o błędzie E74. Po zbadaniu tego problemu ustalono, że komunikat o błędzie E74 może sygnalizować ogólną awarię sprzętową...

No więc mój "wspaniały i niemal pozbawiony usterek produkt" wypiął się na mnie i pojechał sobie do naprawy. Hurra.

Na PC jeszcze dziś, a może jutro, zacznę Neverhooda. Fenomenalna gra, a ostatnio naszła mnie ochota, żeby ją sobie przypomnieć, z dość dziwnego powodu - styl Kaiby skojarzył mi się z plastelinowym światem Klaymana.
Keii - 25-08-2009, 21:22
Temat postu:
JJ, jeśli nie przeszedłeś, polecam też Skull Monkeys - platformówkę na PSXa z postaciami z Neverhooda.
Dred - 25-08-2009, 22:01
Temat postu:
Kurka, Neverhood!! Moja ulubiona przygodówka, obok polskiego Księcia i tchórza (z lekka zapomniana, ale warta pamięci - scenariusz napisali razem polski John Carmack - Adrian Chmielarz i jeden z bardziej znanych pisarzy fantasy u nas - Jacek Piekara, a za czarodzieja Arivalda głos podkładał Kazimierz Kaczor!!! ). Urocza. Moje ulubione momenty? KLIK, oraz ta "ponętna tabliczka". Wtajemniczeni chyba wiedzą, o co biega. ;] Zawsze gierka kojarzyła mi się z Earthworm Jimem. Sam nie wiem, czemu.

A żaby nie było, gram w Star Ocean.
Mitsurugi - 25-08-2009, 22:47
Temat postu:
Uhhhm, zacznę od tego, że Hearts of Iron III to crap, okropna gra, realizm leży, optymalizacja- śmiech, bugi i błędy liczniejsze niż włosy na plecach goryla. Okropność. A szkoda

Wolfenstein- przeszedłem na najwyższym poziomie trudności i powiem tak. Fajne na raz, ale na drugi już chęci nie będzie. Ot, taki one-shot, jakich ostatnio na pęczki. Nie polecam, jeśli chcecie mieć wymagającą, niebanalną grę na dłuuugie wieczory. Najwyżej na jeden, góra dwa.

Keii- The Last Remnant jak dla mnie to dosyć duży zawód. Dużo bardziej polecam Star Ocean- The Last Hope, Finale, czy nawet Lost Odyssey. Nie jest złe, ale na wyżynach miejsca nie zajmie. Takie 5-6/10 w swojej kategorii.

No dobra, jutro na pierwszy ogień leci nowy Batman, na Xboxa360 i może Shadow Complex, choć tutaj spodziewam się porządnego crapa!

Ech, zainwestuję w tym roku w PS2 i kupie wszystkie klasyki na tą platformę. Kiedyś gry to miały klimat.........................
Keii - 25-08-2009, 23:05
Temat postu:
Mitsurugi, wersja PC, nie Xbox. Poprawione błędy, dodane nowe bajery - całość zbiera o 1,5 oczka wyższe oceny na serwisach growych niż pierwowzór na Xa.
Mitsurugi - 26-08-2009, 01:38
Temat postu:
Keii- zgadzam się. Tyle, że poprawki dotyczyły usprawnienia savów, optymalizacji, zmniejszonego czasu loadingów, zmodernizowania i poprawienia interfejsu i tego typu podobnych elementów. Również grafika na PC przy dobrej karcie graficznej i porządnym monitorze generuje lepszą grafikę (odrobinę). Niemniej fabuła, bohaterowie itp. pozostają bez zmian i dlatego mówię, że ta gra to średniaczek. Ale mam szczerą nadzieję, że Tobie się spodoba :) Miłego grania

Teraz pocinam w Tenshion- mega klimat, coś nowego, genialna gra w swojej kategorii. A o tej porze klimacik jest nieziemski. Polecam gorąco :)
fm - 26-08-2009, 01:54
Temat postu:
Persona 4 - gra ukończona. Pierwszy zwrot akcji dotyczący głównego mąciciela był całkiem nieźle pomyślany, ale przy końcowym trochę przegięli. Przypomniały mi się kryminały, w których zabójcą nie jest żadna osoba, posiadająca motyw, tylko ktoś zupełnie losowy np. ogrodnik. Tutaj
Spoiler: pokaż / ukryj
kluczowe okazują się pierwsze minuty gry, gdy główny bohater rozmawia przez chwilę z pracownikiem stacji benzynowej. Tak, właśnie on pociąga za wszystkie sznurki i rzuca wyzwanie całej ludzkości.

Lila - 26-08-2009, 03:33
Temat postu:
SO (Star Ocean): The Last Hope

Bardzo milo sie gra, w niecale 2 dni nabilam na liczniku gry 22 i pol godziny ;] Nie kazda gra potrafi mnie tak wciagnac, bym chciala robic wszystkie poboczne questy i expic postac tylko po to, by dluzej pograc. Z poczatku strasznie przypominala mi Phantasy Star: Universe lecz z czasem wsadzila bym ja troszeczke gdzie indziej ( nadal blisko PSa... niestety ).

Graficznie gra posiada Setki bledow, nawet jak na xPudlo 360. Tekstura jest pikslkowa, tlo sie zlewa, czesto miejscowki sa zbyt jasno oswietlone lub wrecz zbyt ciemne by dalo sie cokolwiek zauwazyc. Mgla - ktora pierwotnie miala dodac chyba smaczku i sprawiac wrazenie, ze lochy sa straszne i mhroczne tylko przeszkadza w unikaniu walki z potworami, ktorych mamy juz dosc, przez poczatkowa i koncowa animacje walki ktora daje o sobie znac juz po jakis 300 pierwszych walkach. Tak tak... peirwsze 100 walk myslalam, ze fajnie to wyglada, ladnie prezentuje przeciwnika itp. - po kolenych 100 zaczelam sadzic, ze mnie wkurza - juz kolo 300 walki zaczelam szukac sposobu pominiecia tego otoz zjawiska... a aktualnie, przy okolo 1000 walce ( a to dopiero 2 Akt na 1 plycie - z 3 plyt jesli ktos nie wie ) podczas animacji poczatkowej ide sobie zrobic herbate, ktora wypijam jeszcze ciepla podczas animacji koncowej walki - ktora zadziwiajaco nigdy jeszcze w moim wykonaniu nie trala dluzej niz minute. mowimy tu nawet o walkach typu: Jestem BOSSem Chaptera, mam 40 tys zycia i cie zjem... moze to tez troszke moja wina, ze ludzie na forach o SO:TLH pisali, ze srednio zdobywa sie 10 poziomow na akt a ja mam 37 w 2 akcie :/ i pewnie zgadzal by sie stosunek zycia potorow do damage na level kolo 20 ale na 37 padaja na 2 strzaly bez uzycia zadnego skilla, bo skill zabija wiekszosc na 1 strzal. Boss za to wyglada dosc smiesznie, jesli skill zadajacy 8xDamage wali go po 1000 za uderzenie... I gdzie masz teraz swoje 40 tys zycia?

Smieszna zaleta gry moim zdaniem jest Bonus Board - ktory ostatnio stwierdzilam, ze wiem juz jak uzywac xD i biegalam po mapie nabijajac same zielone punkciki, by miec wiecej punktow do rozdania w skillach grupy. Oczywiscie mechanizm gry jest tak zbudowany, by plyka pekala nam w jak najmniej oczekiwanym momencie, kiedy jest potrzebna, a kiedy chce sie ja zrestartowac ta za cholere sie nie chce wyczyscic. Oj tak tak, po raz kolejny trzeba wrocic do istotnej postaci jaka jest 4 osobowa druzyna ktora gramy. Gre mozna by bylo pewnie przejsc 1 postacia gdyby nie fakt, ze zdarza sie, ze potwor przyblokuje nas, spamujac uderzeniami tak czesto, ze nie da nawet wstac. A wtedy moze walic nawet po 1 damage a i tak zabije, bo wstac sie NIE DA puki jego uwagi nie zwroci inna osoba z grupy ( czesto rowna sie to po prostu zabiciem potwora ).

Kolejnym "plusem" gry jest czestotliwosc punktow zapisu gry. Grajac w Final Fantasy ostanio narzekalam, ze jest ich malo - a w Star Ocean stwierdzam, ze czasem wole cofnac sie 5-6 map do miasta i zapisac, niz modlic sie, ze znajde zapis gry zanim znudzi mi sie szukanie Punktu Zapisu.

Sklepiki sa dosc ubogie moim zdaniem, ale to moze dla tego, ze narazie jak juz pisalam, to dopiero 2 akt xD posiadam 500.000+ ich waluty i nie mam pojecia na co moge to wydac - wszystkiego mam po pare sztuk w inwentarzu.

Ogolem - 8/10 - Kilka bledow, ale dawno nic mnie tak nie wciagnelo :P

PS:
Nienawidze piskliwej smarkuli i jej " 'key? "!! Przy peirwszej mozliwej okazji wywalilam ja z Party!

EDIT:
Mitsurugi napisał/a:
To może Ninja Gaiden, Ninja Gaiden 2, Devim May Cry i God of War? Pewnie grałaś, ale to są dopiero Wielkie siekaniny. Klasyki slasherów. Możesz też spróbować Dynasty Warrior 6 i mniej.

Przepraszam, ze sie wtrace w stara dosc juz rozmowe :P

N3 ( 99 Nocy ) oraz Wiking - 2 gry hack and slash ktore polecam. N3 bylo jedna z pierwszych gier na xPudlo ale jest klasyka. Rowniez moje ulubione ( pewnie to z powodu mojej wielkiej milosci do serii ) Dynasty Warrior: Gundam oraz Gundam 2 xD

DMC 3 i 4 mam skonczone w 100% z pelnymi dodatkami, strojami, zdjeciami itp. na wszystkich poziomach trudnosci ;] 2 zabija serie a jedynka to za duzy klocek dla mnie juz zeby sie w to bawic, aczkolwiek uwazam 1 czesc za bardzo klimatyczna. God of War - czekamy na 3 czesc, co to nam PS3 przyniesie...

A co np: z The Warriors? albo Enchanted Arms?
Mitsurugi - 26-08-2009, 15:02
Temat postu:
Cytat:
Przepraszam, ze sie wtrace w stara dosc juz rozmowe :P


Ależ nie ma za co :P

Powiem tak, Lila. N3 niestety nie pokazało mi nic nowego, wręcz uważam go za nieudanego klona DW. Klilka godzin spamowania X i Y niestety mnie wynudziło. DW: Gundam i Gundam 2 okazały się dla mnie grami zbyt, że się tak wyrażę, ubogimi. W miarę rozbudowana fabuła (nie epicka jakaś), bardziej przemyślane i bogatsze obszary, mapy i przeciwnicy, czy wreszcie trochę lepiej rozbudowany system walki dałby tym grą 2 oczka w górę. Grałem w nie dość dawno, ale nie zapisały się pozytywnie w mej pamięci. To naturalnie kwestia mojego gustu, żeby nie było :). Wybredny się zrobiłem co do gier.

The Warriors to niestety nie moje klimaty. Realistyczne walki rodem z podziemnych klubów czy z ulic w latach 70-siątych nie przypasowały mi. Nie twierdzę, że gra jest zła, tyle że nie lubię realistycznych fight-games :).

Enchanted Arms- rzeczywiście, zapomniałem o niej, a to dobry jRPG. W sumie pierwszy porządny japoński produkt na X360, jeszcze przed Blue Dragon i Lost Odyssey. Ciekawa koncepcja świata i, niespodzianka, fajny główny bohater to plusy tej serii. Grafika niedzisiejsza ale to nie przeszkadza.

Cytat:
2 zabija serie


A to czemu? Znaczy rozumiem, że słabsza część ale też miała swój urok :)

Cytat:
ze srednio zdobywa sie 10 poziomow na akt a ja mam 37 w 2 akcie :/


Nie ma w tym nic dziwnego. To chyba informacja dla tych co nie wiedzą jak się w RPG gra i pocieszają ich tym "Po prostu sobie chodź i baw się, a 10 poziomów i tak dostaniesz", czyli "czy się stoi, czy się leży, exp się należy". Każdy szanujący się gracz rpg będzie miał wyższy lvl niż ten, bo przecież zabawa tkwi w tym, by bohater się rozwijał, a nie cofał. :D

Cytat:
a to dopiero 2 Akt na 1 plycie - z 3 plyt jesli ktos nie wie


Hehe, poczekaj na 2 płytę ^^. Wtedy dopiero opijesz się herbatek :P

Cytat:
posiadam 500.000+ ich waluty i nie mam pojecia na co moge to wydac


Ostatnio częsty problem we wszelkich grach............kasy w brud, a wydawać na co nie ma

Ale żeby nie off-topować to powiem, że jak na razie nowy Batman okazuje się grą, może nie niezwykłą, ale z pewnością oryginalną. Wciąga na razie i gra się przyjemnie. Miłe zaskoczenie. Oprawa wizualna specyficzna, ale niezwykle pasująca do uniwersum DC :)
Keii - 26-08-2009, 16:57
Temat postu:
Mitsurugi napisał/a:
2 zabija serie
A to czemu? Znaczy rozumiem, że słabsza część ale też miała swój urok :)

Zupełny brak klimatu (opętany helikopter i czołg, który rozwala się stojąc przy nim i spamując jeden klawisz ftw), pani dodana jakby na siłę. Zdecydowanie najsłabsza część.

Co do 4, irtyuje mnie strasznie, że przez drugą połowę będzie grało się Dante. Chociaż bardzo lubię go jako postać, to jednak aż odechciewa się szukać sekretów i pakować Nero, skoro wiem, że za parę misji będę sterował innym bohaterem, którego zapewne trzeba będzie rozwijać od zera.
JJ - 26-08-2009, 17:36
Temat postu:
Keii napisał/a:
aż odechciewa się szukać sekretów i pakować Nero, skoro wiem, że za parę misji będę sterował innym bohaterem, którego zapewne trzeba będzie rozwijać od zera.

Nie, nie będzie trzeba. O ile pamiętam, pula orbów-doświadczenia jest wspólna dla obu i wszystko, co zdobyłeś grając Nero będziesz mógł od razu wydać na umiejętności Dantego. Najbardziej boli to, że przez zmianę postaci Dante masz tylko na kilka poziomów, zdecydowanie krócej niż Nero, a co za tym idzie, nie można się do woli pobawić jego nowymi zabawkami (walizka zmieniająca się w działo laserowe i tym podobne radosne pomysły).
Keii - 26-08-2009, 18:14
Temat postu:
O, to super, czyli warto dalej rozwalać krzesła w poszukiwaniu red orbów :D
Lila - 26-08-2009, 18:40
Temat postu:
Keii napisał/a:
O, to super, czyli warto dalej rozwalać krzesła w poszukiwaniu red orbów :D

Warto warto, czasem wrecz powtarzac najlatwiejsze levele po kilka(dziesiat-jak-nie-set) razy by zdobyc wszystko ;] ale to i tak zycze powodzenia w robieniu gry 100% ;] bo to fajna zabawa!
Keii - 26-08-2009, 19:25
Temat postu:
Za dużo gier do zagrania przed rokiem akademickim mam, żeby się bawić w DMC na 100%. Ogólnie nie bawi mnie to nigdy, zdobyć ile się da za pierwszym przejściem, najlepiej be opisu, po czym wziąć następną grę - tak zwykle to robię ;)
Anonymous - 26-08-2009, 22:36
Temat postu:
Wróciłem do Puzzle Quest. Chwilami jest naprawdę monotonnie i lepiej nie grać dłużej niż godzinę na raz, ale i tak nieźle się bawię. No i ta mina taty gdy na pytanie "w co grasz?" odpowiedziałem, że zabijam dwugłowego ogra w epickiej bitwie. I to spojrzenie taty na ekran - bezcenne!
Lelouch - 27-08-2009, 00:48
Temat postu:
W co gram obecnie? Na pewno mnóstwo gier na steam'ie:
- Left 4 Dead
- Team Fortress 2
- Counter-Strike Source
- Counter-Strike

A także w inne serie jak Gothic, Fallout, czy WarCraft (także World of Warcraft)
Keii - 27-08-2009, 01:03
Temat postu:
Ok, ale po co te obrazki...?

Co do DMC4, mam jedno poważne zastrzeżenie - czas ładowania mocniejszych wersji ataków - dotyczy zarówno Gilgamesha i jego Rising Dragon (+ tego drugiego), tył plus Special Rebellionem w Swordmastrze (ładowany uppercut), wszelkich charged shotów - tych ostatnich właściwie nie opłaca się brać nawet na poziomie drugim, bo są praktycznie bezużyteczne podczas bardziej zaciętych walk. Wydaje mi się, że w DMC3 było to rozwiązane jakoś sensowniej.
Lelouch - 27-08-2009, 01:14
Temat postu:
DMC 4 jak dotychczas jest to moja najlepsza bijatyka na PC. Grafika jest po prostu boska, tak samo jak dowolność walki, stylowe kombosy. Ale za to przechodzenie tych samych planszy i bossów, jest rzeczywiście trochę nudne
Keii napisał/a:
Ok, ale po co te obrazki...?

Żeby dać ogólny obraz gry, jak przeszkadzają to usunę.
Lila - 27-08-2009, 03:17
Temat postu:
Lelouch napisał/a:
DMC 4 jak dotychczas jest to moja najlepsza bijatyka na PC. Grafika jest po prostu boska, tak samo jak dowolność walki, stylowe kombosy. Ale za to przechodzenie tych samych planszy i bossów, jest rzeczywiście trochę nudne
Cytat:
Ok, ale po co te obrazki...?

Żeby dać ogólny obraz gry, jak przeszkadzają to usunę.

Przeszkadza, poczytaj wczesniejsze strony, pewnie nie raz juz byly te tytuly. Wiec jesli chciales zaprezentowac na forum to, w co grasz, wiekszosc ludzi tutaj raczej woli poczytac to co masz do powiedzienia jako osoba grajaca w te gry a nie jako Firma czy Recenzja na jakims portalu. Zaloze sie, ze wszyscy zagladajacy do tego tematu doskonale znaja te gry.

Keii - jak sie juz domyslasz pewnie, nie, nie warto ladowac w zadne skille ktore trzeba stanac i poswiecic chwile na zaladowanie. Tylko Smash Combosy - tyle ci do szczescia potrzeba.

A co do DMC4 grafika jest LADNA, do boskich raczej sie nie zalicza. Dla Boskiej grafiki mozna pograc np. w Assassin Creed na maksymalnych ustawieniach i popatrzec na miasta, to jest Boska grafika jak ci komp nie siada i nie tnie, bo to robi wrazenie taka panorama miasta. Gra (DMC4) sama w sobie nie jest Nudna a polega wlasnie na tym, ze przechodzi sie ja w kolko to samo i to samo, a jak sie przjedzie to sie dostaje nowy poziom i dalej sie przechodzi jeszcze raz a potem jeszcze raz. Dla fanow serii to wlasnie sprawia najwieksza frajde z gry, ze mozna jej nie konczyc i powtarzac ulubione walki w nieksonczonosc. Gdy przestaje nas juz bawic poziom przeciwnika, zwiekszamy sobie poziom trudnosci. Ale o gustach sie nie dyskutuje, wiec prosze nie mow, ze takie cos jest nudne, zawsze mozesz napisac, ze ciebie to nie bawi a wrecz nudzi.

W L4D tez aktualnie gram i powoli zaczyna mi sie nudzic powtarzanie tego samego w gronie 3 znajomych/lub tez i nie znajomych osob. Idz zabij/idz sie ratuj... Co prawda zawsze znajdzie sie godny uwagi przeciwnik po 2 stronie ekranu, ktory bedzie uprzykrzal nam zycie jak tylko sie da, co sprawia, ze gra lekko nabiera na wartosci. Single player to zabawa na 2-3 razy, by zdobyc all punkty z dokonan. Amen.

Spoiler: pokaż / ukryj
Nazywajcie mnie jak chcecie, ale L4D2 to przesada, w 1 jeden murzyn wkurzal, ale w 2 ma byc ich dwoje xD ( nie, serio Louis wkurza przez caly czas ).


PS: Zoey <3 Smokers!
Keii - 27-08-2009, 08:31
Temat postu:
Grafika w DMC4 się świeci i błyszczy, to jest jej największa wada. Postaci są strasznie czyste i gładkie (bolączka również Advent Children), ale najgorsza jest dżungla. O ile wcześniej przez światło wpadające do pokoju musiałem trochę podbić in-game jasność, to tam po powrocie do 0 (z bodaj 35) zastanawiałem się, czy może jeszcze ją obniżyć.
Lelouch - 27-08-2009, 19:14
Temat postu:
Lila napisał/a:
W L4D tez aktualnie gram i powoli zaczyna mi sie nudzic powtarzanie tego samego w gronie 3 znajomych/lub tez i nie znajomych osob. Idz zabij/idz sie ratuj... Co prawda zawsze znajdzie sie godny uwagi przeciwnik po 2 stronie ekranu, ktory bedzie uprzykrzal nam zycie jak tylko sie da, co sprawia, ze gra lekko nabiera na wartosci. Single player to zabawa na 2-3 razy, by zdobyc all punkty z dokonan. Amen.

Tutaj się nie zgodzę. Nudzące jest przechodzenie w kółko tych samych map, to prawda. Nie zwraca się na to jednak za specjalnie uwagi jeżeli z zespołem, opracowuje się taktyki, ćwiczy odbijanie hunterów w powietrzu, szyki obronne. W infektach składki z czterech hunterów lub 3 hunterów i smokera, pomaganie boomerem tankowi, ściąganie smokerem w przepaść itp. Wiadomo, że jeżeli grasz nie znając tych sztuczek z równym na poziomie przeciwnikiem lub komputerem to gra się od razu znudzi, gdyż rozgrywka bedzie polegała na atakowaniu jak leci.
Left 4 Dead jest zdecydowanie najlepszą gra opierającą się na zespole i umiejętnościach graczy jaką widziałem.
Dokonania zaś można można wykonać bez problemów wykorzystując błędy gry, których ubywa lecz cały czas jest mnóstwo, cheaty (i nie mówie tu o programach hakujących grę) tylko o komendach w konsoli, które również posiadają luki, czy administratorowi na lokalnym serwerze. To sprawia, że osiągnięcia już dawno przestały się liczyć i nie ma tak, że ktoś powie "ohh, on ma wszystkie osiągnięcia!".
Mitsurugi - 27-08-2009, 23:19
Temat postu:
Ok, Shadow Complex okazała się grą średnią, nie innowacyjną i trochę nudną. Przeciętniaczek jakich pełno, osobiście mnie nie zachwycił. Osobiście odradzam osobom wybrednym w wyborze gier. Oczywiście jeśli gustujecie w tego typu klimatach gier video, to można śmiało spróbować. Myślę, że będzie to gra z gatunku tych, które jednym podpasują, a ci, którzy w grze nie znajdą swojego miejsca, będą ją ostro "jeździć". Chyba, że tak jak ja, mają ochotę zapoznawać się z każdą nowością, i wyrabiać sobie o nich zdanie :). Maxymalnie spodziewałbym się 6/10 w recenzjach (ale pewnie będzie wyżej....). To wszystko na co powinna zasłużyć.

Batman: Arkham Asylum- świetna gra. Zdecydowanie najlepsza gra video, będąca adaptacją przygód bohaterów komiksowych, czy to DC czy Marvela. Klimat, dojrzałość, świetna gra aktorów. Trochę za krótka, ale naprawdę dobra. Brawa za "tryb detektywa", system walki i klimatyczną grafikę. Czuć tutaj klimat starych, dobrych komiksów batmana i, przede wszystkim, ten mrok Gotham. Dobra robota 8.5/10 ode mnie.

Cytat:
Ale za to przechodzenie tych samych planszy i bossów, jest rzeczywiście trochę nudne


No właśnie. Niestety back-tracking skutecznie odstraszył mnie w DMC4 od przechodzenia gry więcej niż 4 razy (a i tak 4-ty był nużący). DMC3 byłem w stanie skończyć w 100%, choć było to bardziej postawione sobie wyzwanie, niż przyjemna rozrywka. Natomiast tutaj niestety, nie dałem rady. 3 raz to max by się dobrze bawić jeśli o mnie chodzi :). Niemnie gra jest świetna! Nero rules :)

Cytat:
wykorzystując błędy gry, których ubywa lecz cały czas jest mnóstwo, cheaty (i nie mówie tu o programach hakujących grę)


A nie to właśnie wpłynęło dość znacząco na ostatnio negatywne opinie graczy o L4D? Powinni się pośpieszyć z tym łataniem dziur. Po za tym, gra jest naprawdę dobra i satysfakcjonująca, ale jest pewien warunek- Stały zespół . Jeśli ma się stałą ekipę to zabawa jest "miód". Inaczej może być najwyżej "fajnie", przez jakiś czas.

Ok, jutro zabieram się za Armored Core 4: For Anserws. Mam ochotę na mechy, a na do tej pozycji przymierzam się już dłuugi czas. :)
Karel - 28-08-2009, 00:21
Temat postu:
Objection! Najnowsza gra z Gackiem jest świetna ( niuch, niuch czuje w tym Nietoperzu MGSa) ale to nie pierwsza gra o komiksach która zasługuje na tak wysoką notę.
Otóż ja zbiegiem okoliczności gram w Marvel Ultimate Alliance przedstawiciela bijatyk chodzonych. Gra ma dobrą grafikę ( jak na PS 2 ofk) bardzo sensowną fabułę która umiejętnie ciąga nas po wszystkich zakątkach uniwersum Marvela i przede wszystkim znakomitą obsadę. Wystarczy wspomnieć że startujemy z Pajęczarzem, Wolvim , Thorem i Kapitanem Ameryką a obsada jest dużo dużo większa ( przy czym największa w wersji na X 360 bo można w pakach ściągnąć dodatkowych herosów i uwaga złoczyńców) i mamy tu wszystkie znaczące tuzy. Dodatkowo każda postać ma kilka kostiumów ( po 4 na każdego) które nie są tylko zwykła zmianą skinów.
Podczas szwendania się po poziomach możemy znaleźć rożne bonusy. Dopałki do statystyk, ekwipunek ale najcenniejsze są dodatkowe misje. Są to plansze w których kierujemy pojedynczym herosem (jakim to zobaczymy na ekranie loadingu) w której to uczestniczymy w jednym z rozdziałów jego przygód (np. Capitan Ameryka kontra Winter Soldier czy Dr. Strange kontra Baron Mordo). Ba nawet samo posiadanie w składzie odpowiednich herosów daje bonusy ( np. Classic Avengers ileś tam do obrażeń lub Fantastic 4 do odporności). Mógłby pisac o tym więcej ale kończę bo się recenzja z tego zrobi.
Mai_chan - 28-08-2009, 18:11
Temat postu:
Z kronik małego DSowca:

Ninja gaiden - Dragon Sword - hack&slash na touchpadzie! Strasznie fajny odmóżdżacz, tylko potem ręka boli. I nie mogę przejść bossa w bodaj 13 rozdziale...

Lifesign - Hospital Affairs - skrzyżowanie visual novel z symulatorem chirurga. Generalnie sympatyczne, chociaż bywa nudnawe/frustrujące. Fajne postaci, a główny bohater ma uroczo pogmatwaną sytuację rodzinną. A poza tym uważam, że to oburzające, nie udało mi się poderwać koleżanki lekarki! Skandal i granda!

I cholera, pograłabym w Neverhooda...
Anonymous - 30-08-2009, 19:45
Temat postu:
Kończę Dragon Quest V - mimo wszystkich obiekcji, gra bardzo udana, o niebo lepsza od "kultowej" trójki. Bardzo udany system pokoleń, do tego po raz pierwszy chyba w jrpg opcja łapania potworków, rozbudowana do naprawdę znacznych rozmiarów (każdy złapany potworek zasila naszą drużynę, można je ekwipować, a są specjalne zestawy ekwipunku tylko dla nich).

Fabułą - naprawdę ciekawa. Co prawda postaci dużo mniej niż w FFach, ale uczciwie muszę przyznać, że historia w kilku miejscach ma zakręty, których nawet w FF byśmy się nie spodziewali. Dalej, pomimo bajkowej powierzchowności, mamy całkiem dorosłe tematy - małżeństwo, dzieci, śmierć. Wszystko to sprawia, że grało się nieźle. Zwraca uwagę ponadto rozbudowany system środków transportu.

Minusy? Ceny. Zebranie kasy na ekiwpunek to naprawdę mordercza (dosłownie) robota. Do tego konieczność szkolenia. Do drużyny non stop ktoś dołącza, poza głównym bohaterem chyba tylko Borongo towarzyszy nam przez większą część gry. Nowe postaci są często na niskich poziomach i mają kiepski ekwipunek, a resztę dopowiedzcie sobie już sami. Do tego grafika - mocno przeciętna.

...no i wreszcie wiem skąd u Didy Granvania...
Issina - 31-08-2009, 09:49
Temat postu:
Kumple mnie namowili i od wczoraj gram w Quake Live...
Jednak nie ma to jak meczyk na UT -.-
Keii - 31-08-2009, 10:23
Temat postu:
Issina, jaki nick? Im więcej friendsów tym lepiej, mój to Matsuki :D
Issina - 31-08-2009, 11:08
Temat postu:
Invitka wysłana ;]
Ostatnio mam problem, nie wiem dlaczego, ale tnie mi się gra i wyswietla się, ze albo myszka albo klawa są niepodłączone =/ (choc normalnie działaja...)
Troche to wkurza, bo w akcji 3. z roznych stron vs ja mam przekichane ;x
Wczoraj miałam tez serie niefortunnych zdarzen na mapce Terminal Heights xD
Ledwo co pograłam chwile, a mialam 3 fragi na 7 zgonow, bo wypadałam z mapki w kosmos xD
Ogolnie to bardzo wkurzaja mnie bronie...
Niktore sa strasznie do siebie podobne.
Nie mowiac o tym, ze nie znam mapek i nie wiem gdzie ktora jest Oo
Keii - 31-08-2009, 11:18
Temat postu:
Bronie w Quake'u podobne? Szczerze powiedziawszy niczego oprócz BFG (dla lamerów :P) i plasmy nie potrafię wymyślić...
A co do map, to pobiegasz trochę i się przyzwyczaisz :P
Ogólnie granie we FFA mija się z celem, bo jest całkowicie losowe, najlepiej brać coś teamowego.
So_Dakki - 01-09-2009, 18:48
Temat postu:
Pogrywam trochę w Fable 2. Wcześniej skupiłam się na walce wręcz i moja bohaterka wyglądała jak Helga, ale za to miała niezłą parę w rękach. Teraz staram się walczyć na dystans, utrzymać figurę ;P , odkrywać nowe miejsca i zaliczyć wszystkie gadające bramy :].

Zaciekawił mnie fakt, że jak na grę z super-bohaterem w roli głównej Batman - Arkham Asylum dostał wysoką ocenę. Zazwyczaj odwalali jakąś fuszerkę, a tu miłe zaskoczenie. Gra świetnie wygląda, ma mroczny i hipnotyzujący klimat, walczy się niezwykle łatwo, a przy tym bardzo efektownie to wygląda. Są też elementy skradanki, trzeba czasami trochę pogłówkować, mamy do dyspozycji różne gadżety i wiele pola do popisu, bo twórcy zapewnili nam dużą swobodę. Polecam ;]
Ysengrinn - 01-09-2009, 18:56
Temat postu:
Hellgate: London - za wykonanie questa dostałem Kurtkę ze Skóry Debiutanta i stwierdziłem, że albo piekło wysyła do boju wyjątkowo dziwne zastępy ciemności, albo twórcy spolszczenia poważnie dali ciała.
Loko - 01-09-2009, 19:14
Temat postu:
Tak jak w spolszczeniu do Gears of War, ktoś przetłumaczył zwrot "by the skin of teeth" dosłownie. Oznacza on mniej więcej "o włos", jednak polacy uznali że "na skórę moich zębów". A żeby nie offtopić to dodam że ja sobie ostatnio pogrywam w Fallout 3 oraz Peggle Deluxe.
Mitsurugi - 02-09-2009, 17:09
Temat postu:
No ja pogrywam w Dynasty Warrior 6: Empires. Muszę powiedzieć, że możliwości edytowania postaci, liczba sztuk walki do wyboru i ten, ograniczony co prawda, system strategiczny robi pozytywne wrażenie i gra wciąga na dłuuuugie godziny. Polecam jako odmóżdżającą, ale za to satysfakcjonującą akcję :D.

Batman: Arkham Asylum ukończone na razie w 92%. Na razie przerwa, ale pewnie zrobię te 100% :)

No i za 2 dni spróbuję Section 8. Pewnie niezły crap, ale kto wie, może coś do Crysisa będzie podobne :)
Keii - 02-09-2009, 18:06
Temat postu:
Cytat:
może coś do Crysisa będzie podobne :)

Znaczy będzie płynnie działało dopiero na komputerach, które do użytku domowego wejdą za 3 lata?

U mnie na tapecie Bioshock. Przyjemne, klimatyczne. Klimat zaszczucia mniejszy niż w System Shocku 2 (faktycznie, dużo rozwiązań wygląda na wręcz zerżnięte z tego klasyka), ale i tak jest nieźle.
Poza tym kupiłem preorder key Aiona i czekam na "open" betę (06-13 września).
Mitsurugi - 02-09-2009, 19:50
Temat postu:
Cytat:
Znaczy będzie płynnie działało dopiero na komputerach, które do użytku domowego wejdą za 3 lata?


No nie wiem, u mnie Crysis chodzi ładnie i płynnie na full detalach. Jasne, zdarzają się obniżenia fps'ów ale bardzo rzadko, a to występuje w wielu grach. Po za tym najnowsze produkty mój piec dźwiga bez problemów. A, że to nie jest CryEngine to nie powinno być problemów z optymalizacją. Ale np. najnowsze zbliżające się MMO Aion: Tower of coś tam będzie na CryEngine, więc tutaj można się zastanawiać nad płynnością. O ile się nie mylę, Section 8 to wciąż Unreal3Engine.

Chodzi mi bardziej o rozgrywkę Single Player w Section 8. Również będziemy dysponować futurystycznym, potężnym pancerzem wspomaganym i rozbudowanym arsenałem, więc może system rozgrywki będzie podobny do Crysisa. Nie miał bym nic przeciwko, aczkolwiek S8 to będzie głównie tytuł MP, podobny do Fuel Wars. Taka taktyczna strzelanina, klasy, upgrady itp. No, ale poczekamy, zobaczymy :)
Keii - 02-09-2009, 20:29
Temat postu:
Crysis wyszło 2 lata temu i do dziś niektóre komputery ze średniej półki mają problem z jego płynnym działaniem...

A w Aionie ponoć silnik został na tyle podrasowany, że ponoć nie krztusi się przy większej ilości graczy.
tilk - 02-09-2009, 21:25
Temat postu:
Keii napisał/a:
U mnie na tapecie Bioshock. Przyjemne, klimatyczne. Klimat zaszczucia mniejszy niż w System Shocku 2 (faktycznie, dużo rozwiązań wygląda na wręcz zerżnięte z tego klasyka), ale i tak jest nieźle.

Prawda, udane to. Strasznie mi się setting podoba, takiej niekonwencjonalnej, niezwykłej scenerii dawno nie widziałem.

Swoją drogą, wciąż czekam na grę, która wzięłaby parę rozwiązań z pierwszego System Shocka. Chociażby bardzo strategiczny styl gry (wychylanie się zza ścian, kreatywne wykorzystanie min i granatów...) czy pewne "implanty" (Sensaround - "lusterko wsteczne"!).
Keii - 08-09-2009, 03:20
Temat postu:
Aktualnie na tapecie "open" beta Aiona - wrażenia opisałem w dość obszernej notce na blogu, a jeśli komuś nie chce się czytać, krótkie podsumowanie z końca tekstu:
Cytat:
Podsumowując, Aiona najkrócej można określić jako okraszone lataniem połączenie Lineage 2 (”dusza” gry), WoWa (”zachodnie” rozwiązania) i Guild Wars (ogólny szlif – bloom effect, ikonki skilli, częściowo interfejs).

Issina - 08-09-2009, 11:10
Temat postu:
Jak znajdę chwilę czasu, to pykam w Pariaha ;]
Vodh - 08-09-2009, 17:09
Temat postu:
Dissidia: Final Fantasy na PSP. Wcześniej pokatowałem trochę werjsę japońską na zlocie, teraz już oficjalna europejska i powiem tyle - spełniła absolutnie wszystkie moje oczekiwania, a niektóre znacznie przerosła. Jest naprawdę świetna, walki wyglądają bardzo widowiskowo i sprawiają dużo radochy, story mode jest długi, gra ma masę smaczków dla fanów FF (choćby słowne tutoriale, które są nam prezentowane w lekko fabularyzowanej formie w wykonaniu postaci z Finali, ze smaczkami w stylu Selphie cieszącej się, że kiedy dostała podwyżkę od Gardenu to się czuła jak by nabiła level w prawdziwym życiu xD) i jest DŁUGA. Na razie nabiłem 33 godziny i końca nie widać - story mode jest długi i ma bardzo wysoki replay value, przedmiotów i summonów jest multum, a mnogość elementów zadziwia - poczta wysyłana przez Moogle, setki przedmiotów, dziesiątki summonów, system bonusów na dany dzień, cały tryb "multi" który jest bardzo ciekawie rozwiązany w trybie offline... Ogólnie - cudeńko i świetna gra. Fabularnie może nie jakoś bardzo spójna, ale jak na tak porąbany w założeniach świat też całkiem nieźle (choć nie ukrywam, że podobnie jak w przypadku Advent Children najwięcej radości będą mieli ci, którzy na samo pojawienie się na ekranie Yuffie i wypowiedziane przez nią kilka słów reagują szerokim uśmiechem). Zachęca do poznania tych finali, których jeszcze nie znam.
Mitsurugi - 08-09-2009, 21:12
Temat postu:
Ok, Section 8 okazało się badziewiem, tak jak się spodziewałem. Być może niektórzy znajdą w nim w miarę dobre MP, ale ja osobiście wysiadłem po 4 godzinach, w których dzielnie dawałem szansę tej grze. Gniotek w mojej ocenie, błe!

Teraz gram w DiRT 2, i na razie gra się przyjemnie, choć dopiero 2 godziny.

Cytat:
"open" beta Aiona


No właśnie, Keii. Ja mam zamiar właśnie ściągnąć open beta i mam pytanko, czy to jest płatne, czy po prostu standard: instalka, rejestracja, play?
Keii - 08-09-2009, 21:58
Temat postu:
Mitsurugi, beta jest otwarta tylko z nazwy - musisz kupić klucz z pre-orderu albo złożyć pre-order na samą grę, żeby mieć dostęp do niej + zajmowania nicków i head startu na serwerach. Klucz możesz nabyć na przykład tutaj.
Mitsurugi - 08-09-2009, 22:17
Temat postu:
Ok, Keii, dzięki. A do kiedy trwa beta Aiona?
Keii - 09-09-2009, 11:40
Temat postu:
Do 13.09. I obawiam się, że obok znalezienia znajomego z Edycją Kolekcjonerską, gdzie będzie trial key, zapłacenie tych 10 zł to jedyny w najbliższym czasie sposób na testowanie Aiona... Mi tam wystarczyły 2 dni żeby przekonać się do gry, a dodatkowo dostałem możliwość head startu i jakieś dodatkowe itemy - jak na coś kupionego, by móc stwierdzić "grałem, nie podoba się" i ewentualnie nie być w tyle jeśli chodzi o nowinki, pre-order pack spisał się nadzwyczaj dobrze.

Edit: Będzie więcej kluczy.
Anonymous - 09-09-2009, 16:00
Temat postu:
Vodh napisał/a:
Dissidia: Final Fantasy na PSP.


A ta gra nie jest czasem zwykłą bijatyką? Coś w stylu Street Fighter?
Keii - 09-09-2009, 16:03
Temat postu:
Nie, jest dużo bardziej rozbudowana, a same walki zdecydowanie nie przypominają zwykłych bijatyk, bardziej to co oglądać można w Advent Children, okraszone dodatkowo statystykami i licznymi cyferkami pojawiającymi się na ekranie.
Najlepiej zobaczyć to w ruchu.
Vodh - 11-09-2009, 12:16
Temat postu:
Cytat:
A ta gra nie jest czasem zwykłą bijatyką? Coś w stylu Street Fighter?



Dokładnie tak jak mówi Keii. Owszem, rdzeń gry stanowią walki, ale po pierwsze wyglądają dość nietypowo jak na bijatyki, a po drugie rdzeń ten jest bardzo bogato obudowany. Postaci zdobywają poziomy, mają ekwipunek (zwiększający statystyki, których jest sporo, bądź mających własne unikalne właściwości, w efekcie dając całą masę sensownych kombinacji), gracz ustala z jakich umiejętności mogą korzystać oraz jakich summonów używają. Dodatkowo jest możliwość przełączenia się na tryb walki który grę znacznie upodabnia do walk znanych z Finali - choć jest to raczej rozwiązanie dla ludzi grających w Dissidię tylko dla fabuły i postaci, którym walka "w stylu bijatyki" kompletnie nie wychodzi.
Keii - 11-09-2009, 12:21
Temat postu:
Zaraz pobawię się Scribblenauts. Zobaczymy, czy jest tak cudownie, jak się zapowiadało.
Slova - 11-09-2009, 21:24
Temat postu:
Zainspirowany wydaniem przez Games Workshop reedycji Space Hulka pobrałem modyfikację Space Hulk 2 do Dawn of Wara. Świetny klimat, genialnie przemyślana, chociaż krótka, kampania. Wysoki poziom trudności (każdy przeciwnik ginie po jednym strzale, ale jeżeli już któryś dopadnie terminatora, to nie ma zmiłuj, by z walki wręcz wyjść bez szwanku). Rozgrywka jest bardzo taktyczna i uważam, że autorzy dobrze odzwierciedlili turowe realia SH w czasie rzeczywistym.
tilk - 11-09-2009, 22:38
Temat postu:
Keii napisał/a:
Zaraz pobawię się Scribblenauts. Zobaczymy, czy jest tak cudownie, jak się zapowiadało.

Moje pierwsze wrażenia są pozytywne. Pomijając już generowanie chaosu (zastrzeliłem Cthulhu z mecha!), właściwa część gry raczej trzyma się kupy. Obsługa jest czasem frustrująca, ale mam nadzieję, że to kwestia wprawy.

Ale bu, nie ma Hastura!
Keii - 12-09-2009, 01:48
Temat postu:
W Scribblenauts irytuje mnie dziwna fizyka, na przykład samolot lekko zahaczający o ziemię/ściane i obracający się jakby był z tektury o 180 stopni. No ale cudów po grze z taką ilością elementów i interakcji na 32MB karcie spodziewać się nie można.
Anonymous - 17-09-2009, 21:51
Temat postu:
Advent Rising

Piękna gra. Na pierwszy rzut oka klon Halo z dużą ilością cut-scenek i rozbudowaną fabułą (s-f klasy B), no ale... Gra ma mnóstwo drobnych plusików które cieszą. Bohater jest naprawdę zwinny, potrafi wysoko skakać i chwytać się półek, a walka wręcz jest niesamowicie przyjemna. Świetnie też rozwiązano walkę za pomocą dwóch broni - nic tak nie cieszy, jak strzelanie z dwóch rakietnic jednocześnie. No i najważniejsze. W 1/3 gry nabywa się się moce psioniczne, które są tak skuteczne że w pewnym momencie zrezygnowałem z konwencjonalnej broni. Pojedynczy alternatywny aeon pulse wystarczył do oczyszczania całych pomieszczeń z wrogów, roztrzaskanie masakrowało nawet wrogów w pancerzach wspomaganych, a fala była świetna na krótkich dystansach wysyłając wrogów na kilka metrów w górę i dal XD. Jeśli ktoś chce zagrać w coś co pozwoli mu się poczuć jak esper to polecam.

Więc czemu gra nie jest zbyt popularna? Raz - skrypty, które potrafią naprawdę wkurzyć gdy np. wrogowie pojawiają się bez końca, fala za falą. Irytuje także niska jakość konwersji i błędy graficzne, pojawiające się np. w obecności wody. Również korzystanie z niektórych mocy jest irytujące - w telekinezie cele wybiera się za pomocą rolki myszki (!), a po teleportacji przez parę sekund nie można się rozglądać.
Mitsurugi - 18-09-2009, 01:08
Temat postu:
No a ja sprawdzam kolejne nowości. Tym razem do obróbki poszły:
1. Majesty 2: The Fantasy Kingdom Sim- naprawdę ciekawy RTS, co prawda nie powala stopniem trudności (no ale dla kogoś po latach Battlenetu to nie nowina), ale za to wciąga, a do tego pozytywnie zaskakuje humorem. Błędów nie uniknęła, ale jak na ostatnie RTS'y wypada naprawdę bardzo dobrze. Ładna rozgrywka, płynna, a fabula ciekawa. Polecam, po pierwszych 2 godzinach gry można stwierdzić czy nam się to podoba, czy nie. Aha, ale nie nastawiajcie się na skomplikowaną rozgrywkę ekonomiczno-wojskową. Bardziej luźno :P. Dla mnie 7,5/10 najwyżej.

2. Resident Evil 5 na PC- co prawda na Xboxie 360 przeszedłem RE5 3 razy, ale postanowiłem sprawdzić jak sobie poradzą producenci z optymalizacją. Jedno jest pewne- w shooterach, nawet jak już się nauczyć grać mistrzowsko na padzie, nie ma lepszej rzeczy nie myszka. Gra się o wiele przyjemniej, a do tego optymalizacja jest wprost znakomita. Nawet na względnie słabszym sprzęcie RE5 chodzi naprawdę ładnie, choć nie na najwyższych detalach. Reszta bez większych zmian, ale na lepszych kartach graficznych i porządnym monitorze oprawa graficzna pociąga szczęki w ziemię czasami :). Kto ma PC'ta- Polecam

3. Demo FIFA 10- co tu dużo powiedzieć, nie chce mi się pisać. Jak na razie po demie, w porównaniu z 09- dno. Ale liczę, że w pełniej wersji poprawią jeszcze całość. Na razie po demie, staję murem za 09.

4. Need for Speed: Shift- co prawda nie spodziewałem się triumfalnego powrotu do starych, dobrych NFS, ale zaskoczyło mnie dość pozytywnie. Płynna jazda, względnie dobra fizyka i model uszkodzeń i znakomity tryb widoku z kokpitu. Liczne opcje edit samochodu itp itd. Niestety, brak trybu Split Screen jest ogromnym minusem. Drugim jest wkradająca się po jakiś 9 godzinach gry monotonia. W mojej ocenie 6,5/10 najwyżej. W internecie pewnie zgarnie koło 8-ki. No, ale kwestia gustu widać...

5. WET- cóż, gra podobna niesamowicie do Srangehold. Ale niestety, po pierwsze: nudna, po drugie: słaba fabuła, po trzecie- słaba grafika, po czwarte- główny bohater kobieta, stylizowana na bohaterkę Kill Billa (nie wyszło). Ogólnie jak dla mnie płytki crap 4/10. Nuda. Niestety nie potrafię grać żeńskimi postaciami...................

No, na razie tyle. W nabliższym czasie zobaczymy co jest warty IL 2 Sturmovik Birds of Prey, Disgaea 2 Dark Hero Days na PSP, Command & Conquer: Red Alert 3 - Commander's Challenge i Twin Sector.

A po za tym pykam z kumplem w Soul Calibura IV :)
Keii - 18-09-2009, 10:23
Temat postu:
RE 5 na PC został pozbawiony offline co-opa, czyli jedynej rzeczy która sprawiłaby, żebym w to zagrał...
Vodh - 18-09-2009, 12:08
Temat postu:
Crisis Core: Final Fantasy VII. Całkiem szczerze powiem, że absolutnie nie spodziewałem się, że CC okaże się tak dobrą grą. System walki jest prosty, ale dostarcza rozrywki, nie nuży (pewne zastrzeżenia można mieć do tego, w jaki sposób zdobywamy levele, ale najwyraźniej jest to jednak nie całkiem losowe, bo zdobywamy je akurat tak często, jak trzeba). Fabuła jak dotąd świetna, bardzo pasująca do VII i nienaciągana, a to już dużo. Bohaterowie ciekawi i dający się lubić (ba, nawet tacy za którymi nie przepadałem ((Aerith)) są tu przedstawieni tak, że nie udało mi się do nich nie przekonać :D). Poza tym wstawki filmowe - grafika dokładnie na poziomie Advent Children. W intrze (które jest zlepkiem fragmentów z różnych filmików) wykorzystano nawet dwie krótkie sceny z Advent Children i absolutnie nie widać żadnej różnicy - czyli naprawdę zachwycające, zarówno pod względem szczegółowości, choreografii, jak i płynności animacji.

Can't wait to see more!
tilk - 18-09-2009, 16:46
Temat postu:
Shin Megami Tensei: Devil Survivor. Rozwiązaniami fabularnymi trochę skojarzył mi się z TWEWY (setting współczesno-fantastyczny; ratujemy w pierwszej kolejności swoje cztery litery, a dopiero potem Tokio, światu nic nie grozi; siedem dni do ocalenia się przed niechybną zgubą), ale poza tym to zupełnie inna gra: TWEWY nazwałbym action-RPGiem, Devil Survivor jest zaś klasyczną turową strategią. Oprawę dźwiękową ma niestety dość przeciętną, grafika zaś jest całkiem OK. A grywalność? Pomijając, że jest momentami diabelsko trudna, jest nieźle - a przynajmniej nie odrzuca.
subrealic - 21-09-2009, 15:38
Temat postu:
Cod 4 multi
Mitsurugi - 21-09-2009, 18:42
Temat postu:
1. Twin Sector- nuda, szemrana oprawa graficzna. Nie ruszać. Dopłacają? Brać kasę i nie grać dalej.
2. IL 2 Sturmovik Birds of Prey- Bardzo fajna gra. Mnóstwo frajdy, świetne bitwy i oprawa graficzna na dobrym poziomie. Aczkolwiek nie powiem, czy Sturmovik czy HAWX, bowiem obie gry się różnią. Niemniej polecam fanom lotnictwa :)

Po za tym odświeżam sobie Final Fantasy VIII na PC. Stare to, stare, ale wciąż gra się przyjemnie

Aha, niniejszym pragnę powiedzieć, że gra Wiedźmin 2 jest faktem (dla tych co nie wiedzą). Prace idą pełną parą, gra jest w wersji Alfa. Proszę, o to link do oficjalnego filmiku z gry Wiedźmin 2: http://www.gry-online.pl/gol_video.asp?ID=12311 z serwisu gry-online.pl. Mimo, że gra jest w Alfa, to grafika, rozgrywka i świetne efekty silniczka fizycznego Havoc robią znakomite wrażenie. A projekt Geralta również mi się podoba. :). Zapraszam.
Edzia - 21-09-2009, 20:55
Temat postu:
... ... tylko nie śmiać się za głośno ;)...
Ja gram w Simsy 3. :D są naprawdę fajne! Nie nudzą się tak szybko jak jedynka czy dwójka - inaczej wygląda tworzenie postaci, jej rozwój jest wiele możliwości i celów do zdobycia :)! Graficznie i dźwiękowo też nieźle - takie lekkie cuś po zajęciach ;).

Ale nie samymi Simami żyje człowiek ;).
Ragnarok i Heroes V - te dwie pozycje też działają na mnie odprężająco :).
Mitsurugi - 22-09-2009, 22:40
Temat postu:
Tenchu Z ! Megaśna gierka. Już od jakiegoś czasu chciałem sobie pograć ninją lub samurajem, a z braku świeższych tytułów postanowiłem sięgnąć wstecz. Na pierwszy ogień poszedł Tenchu Z. Świetna skradanka, animacje walk i backstabów, gadżety, wykorzystywanie środowiska itp. Naturalnie, to nie to co na dzisiejsze czasy, ale widać skąd brali pomysły między innymi twórcy Assassin's Creeda.

Do tego cieszy możliwość zmiany fryzur bohatera, kupowanie nowych zabawek, ciuchów, umiejętności itp. 50 misji zapewnia dość długie granie, a jest to gra na tyle dobra, że pewnie ją ze 3 razy przejdę. Jedyna gra od dawna, w której chcę wytrzaskać wszystkie achievmenty. Ostatnią był Ninja Gaiden 2 i SW:TFU. Także, jeśli ktoś uwielbia gry typu "cichy zabójca" w starym dobrym stylu (nie jak AC, bo to siekanina casuallowa) to polecam całym sercem. Ah, no i ten japoński język i klimat..............
Kouta90 - 23-09-2009, 21:01
Temat postu:
Obecnie mam zainstalowane CoD United Offensive, CS Source i Project IGI ale przede wszystkim zagrywam się w Halo. To jest gierka w którą zawsze sie super gra ;-] Fabuła ciekawa, wymaganie malutkie, grafika bardzo ładna no i oczywiście sam silnik super. Polecam. Pozdrawiam
de99ial - 24-09-2009, 10:36
Temat postu:
Mój komputer kiedyś robił mi kłopoty, ostatnio spalił mi się zasilator (na szczęście tylko on) a tamte kłopoty mogły być wynikiem wyczerpującego się zasilatora.

Celem sprawdzenia czy to to zamierzam sobie pograć w coś, ale póki co jeszcze nie wiem co wybrać.

1. Stary dobry DoW w wersji SoulStorm.
2. Hand of God
3. Ceville
4. PZ Galactrix lub Kingdoms.

Póki co główkuję...
korsarz - 24-09-2009, 10:52
Temat postu:
U mnie nadal te same tytuły...
1. Icewind Dale II - udało mi się przejść mapę z przeklętym lasem, teraz trzeba się namęczyć z hakowymi poczwarami. Parę osób mi awansowało, tylko kapłanka Selune wciąż pozostaje z tyłu...

2. Nethack - ostatnio gra robi się coraz ciekawsza. Niedawno po kopaniu w fontannę ubił mnie czarny pudding. Innym razem załatwił mnie inkub. Kiedy indziej postać po zjedzeniu czegoś dostała halucynacji i dostała po tym parę dodatkowych punktów doświadczenia ^^' . Ciekawe, co jeszcze mnie tam spotka. Pomijam fakt, że i tak większość postaci ginie z zatrucia... I tak lepiej, niż w Adomie, gdzie do ubicia postaci nie trzeba nic robić - tam wystarczy zapomnieć ją nakarmić.

3. Cube. Udało mi się przejść w tym FPSie parę map, ale dopiero po wielu próbach. Przeciwnicy bywają dobijający, zwłaszcza, że przy dużej liczbie czas reakcji mam mocno ograniczony. Czasami w ogóle nie mam czasu na jakąkolwiek reakcję. Poza tym w wielu mapach przydałoby się więcej quadów (taki item, po którym strzał z dowolnej broni zabija przeciwników niezależnie od odległości i ich HP). God Modem też bym nie pogardził.
A, i nie wiem, jak w Quake, ale w Cube nie działa coś takiego, jak rocket jump. Chyba, że jako efektowne samobójstwo. Strzelanie z wyrzutni rakiet w cel stojący dwa metry przed tobą to też niezbyt dobry pomysł...
Anonymous - 24-09-2009, 12:42
Temat postu:
Majesty 2 - czyli Heorsi za kasę do boju. Druga cześć poza grafiką, w ogóle niczym się nie rożni od swojej poprzedniczki. Zadania mamy prawie takie same, jednostki też. Prawie żadnych innowacji. Mogli już chociaż zostawić w grze Elfie Zamtuzy, znane bardziej z pierwszej części. Ja jestem tą grą zawiedziony, spodziewałem się czegoś więcej.
Zyll666 - 24-09-2009, 15:01
Temat postu:
Niedługą dojadę do 20 godzin gry w Jade Empire Chwała CDA za danie jej jako pełniaka. W sklepie bym jej nie kupił, bo pewnie po spojrzeniu na wymagania nie wierzył bym, że się uruchomi. Niespodzianka ! Gierka naprawdę mnie wciągnęła, stęskniłem się już za RPG ( pewien gość, którego znam przez neta zapewne stwierdziłby, że ta gra nie zasługuje na to miano ^^ Ot, stary erpegowy wyjadacz :) )w którym można sterować postacią z klawiatury. A możliwość interaktywnego kopania tyłków jest dla mnie wielką zaletą ^^ Ale niestety, ten element, kluczowy w tej grze, pokazuje jak łatwy jest ten tytuł. Naprawdę rzadko trafiają się pojedynki, do których muszę pochodzić po kilka razy. Poza tym gra sprawia wrażenie przegadanej, chociaż może to wynikać z ich przeciętnego poziomu ( w Tormencie prowadzenie rozmów było prawdziwą przyjemnością ) Graficznie jest bardzo ładnie i klimatycznie, ale sam klimat trochę psuje wyczuwalna na każdym kroku amerykańskość. Ot, przypomina to typowy film produkcji jankeskiej. Zabrakło w tym jakiejś egzotyczności ( dobrze, że przynajmniej niektóre postacie mówią w azjatycko brzmiącym języku, ale niestety potraktowano to po macoszemu, bo kwestie się powtarzają ) W ogólnym rozrachunku fajna giera, którą na bank przejdę.
korsarz - 26-09-2009, 18:39
Temat postu:
Po raz kolejny Baldur's Gate II: Shadows of Amn, tym razem z następującym składem drużyny:
1. Korgan
2. Minsc
3. Fa Mulan - kobieta paladyn (kawaler(?) konkretniej)
4. Yoshimo
5. Jaheira
6. Aerie
Zobaczymy, do czego to poprowadzi...
Asthariel - 26-09-2009, 20:59
Temat postu:
Rada ode mnie - instaluj Xan mod, i wywal Aerie.
korsarz - 26-09-2009, 22:37
Temat postu:
Podczas walki z pająkami Aerie i Jaheira zginęły, zostały zastąpione przez Viconię i Jana Jansena :)
Mitsurugi - 27-09-2009, 03:11
Temat postu:
Odświeżam sobie serię Devil May Cry. Pierwsza część w toku, kolejne czekają :).

Po za tym pograłem w HALO:ODST- proste jak drut, krótkie, choć dość dobre. Ale tylko na raz. Takie 6,5/10

No i jutro albo pojutrze idę do koleżanki zobaczyć co jest warte Uncharted 2. A wiedząc mniej więcej co jest warte, pewnie zarwę nockę po za domem :)
Typhus - 27-09-2009, 18:32
Temat postu:
W tej chwili gram w Chrono Trigger z Super Nintendo. Graaaa jest wypas takie FF z lat 90 :P:P Walka odbywa się standardowo tak jak ma się to w rpg-ach na PS (dysponujemy combosami, atakami specjalnymi itd)

Jeżeli komuś nie przeszkadza pikselowata grafika to naprawdę polecam. (już jestem w więzieniu po odprowadzeniu królewny do zamku)

No i gościnnie jak ktoś wpada to przy piwie gramy w Tekena 5 (dziś dostałem od żony :P:P:P)
Keii - 27-09-2009, 18:47
Temat postu:
Jeśli o CT mowa, to lepiej chyba pograć w DSową reedycję bo to zasadniczo to samo + bonusy.
Dred - 27-09-2009, 19:15
Temat postu:
Cytat:
to lepiej chyba pograć w DSową reedycję

Ale nie ten klimat. Mówi to ktoś, kto grał na oryginalnym amerykańskim karcie. Grałem w wersję DSową na emu (bo nie chce mi się jeszcze raz tego samego kupować, poza tym DS drogi jest), ale na prawdę - nie to samo. Zamek Magusa przechodzić na dużym ekranie telewizora, nie dość tego podłączonym do kina domowego w nocy (druga nad ranem), a na dokładkę za oknem szaleje burza. Coś pięknego. I to wszystko dzięki szaremu pegasuso-podobnemu pudełeczku, który kosztował mnie 30 zeta.
Asthariel - 27-09-2009, 19:17
Temat postu:
Kończe podstawkę NWN 2, Ulubieńcem Bogów / Władca Burz, i to po prostu najwiekszy przekoks, jakim dotychczas grałem. Włócznia +5, +1k6 ognia, +1k6 lodu, +po umiejętności Władcy +1k8 od elektryczności, +1k8 od dźwięku, +3-18 od czaru wzmacniającego, +4k8 przy krytyku. 3 ogniste olbrzymy rozwalone w jakieś 8 sekund. Gra bardzo przyjemna, choć i tak moją ulubioną postacią jest łotr.
Sasayaki - 27-09-2009, 19:39
Temat postu:
O Ast czyżbyś grał w moją ulubioną grę? Ja najbardziej lubię grać Szamanem Dusz. Wnioskuję że skoro masz te klasy to grasz też w Maskę Zdrajcy ;P
Keii - 27-09-2009, 19:39
Temat postu:
Dred napisał/a:
Ale nie ten klimat. Mówi to ktoś, kto grał na oryginalnym amerykańskim karcie.

Może świadczy to mojej małej wierze w ludzi, ale naprawdę wątpię, że Typhus gra na oryginalnym amerykańskim karcie na Super Nintendo. A w wypadku emu chyba żadna różnica w klimacie.
korsarz - 27-09-2009, 19:46
Temat postu:
Właśnie udało mi się ukończyć dwie misje w Baldurze:
- odzyskanie księgi, której poszukiwał Korgan
- odzyskanie misia dla ducha dziecka

Przy czym to pierwsze wymagało nieco bieganiny...

Oczywiście zapomniałem o jednym fakcie - w mieście nie wolno używać magii, a ja odruchowo przy starciu z grupą bandziorów rzuciłem "siłę jedności" i "przyspieszenie"...

Ciekawe, jak długo moja paladynka wytrzyma w jednej z drużynie z chaotycznym-złym Korganem... O Viconii nie wspominając. Przy okazji Jan pokłócił się z Minsciem o chomika... Ciekawe, co będzie dalej.
Typhus - 27-09-2009, 20:08
Temat postu:
Keii napisał/a:
Może świadczy to mojej małej wierze w ludzi, ale naprawdę wątpię, że Typhus gra na oryginalnym amerykańskim karcie na Super Nintendo. A w wypadku emu chyba żadna różnica w klimacie.


Fakt ze grę mam na kompie (dostałem mase gier na nintendo) nie znaczy że nie ma w tym klimatu :P Tu chodzi bardziej o to coś co miały tamte gry czego nie mają te które robione są od 2000 roku. Ja odbieram to tak że nowe gry nastawione są na śliczną bajkową grafikę tracąc sporo na grywalności. Może to błędne myślenie ale ja odbieram gry z lat 90 jako takie robione z pasją a nie dla hajsu. No ale to moje prywatne zdanie.


Weźmy choćby FF 7 która nie dawała odejść od monitora (do tej pory mam moje ORGINALE CD z grą) a tą część z myszami której nawet nie pamiętam numerka chyba 9 - do mnie totalnie nie trafiła była ładna ale nie miała już tego czegoś.

PS jestem już w przyszłości.
Keii - 27-09-2009, 20:23
Temat postu:
Nie zrozumiałeś. Chodziło mi o to, że skoro i tak grasz na emulatorze, to lepiej grać w wersję z DSa, bo jest taka sama (łącznie z grafiką), tylko zawiera pewne bonusy. Nie miałem na myśli tego, że nowsze gry są lepsze, czy czegokolwiek innego w tym stylu.
Z mojej stron EOT.
Typhus - 27-09-2009, 21:00
Temat postu:
Spoko i sorry bo za bardzo się rozwinołem.
Asthariel - 27-09-2009, 21:07
Temat postu:
Sasayaki, Szaman mnie nieco kusił, ale nie chciałem miec dwóch identycznych postaci w drużynie, a gry w Maskę bez ganna sobie nie wyobrażam ;-P
NWN2 tez uwielbiam, kiedyś nawet myślałem, że jest lepszy od Baldura, ale ponowne przejście tego drugiego nakierowało moje myśli na właściwe tory :-) Jednak Zehira i tak zamierzam wkrótce kupić, i cokolwiek jeszcze się z serii ukaże.
Sasayaki - 28-09-2009, 07:58
Temat postu:
Też na to poluję. Aha, parę razy pokusiło mnie na druida, ponoć może się zmienić w smoka i mieć go jako zwierzęcego towarzysza... mi się jeszcze niestety nie udało >___>
korsarz - 29-09-2009, 12:57
Temat postu:
Dalej Baldur's Gate. Uwolniłem gladiatorów i zyskałem tym samym dwa punkty reputacji (mimo drowa w drużynie), a tym samym level-up :) . Jan Jansen mi przy okazji zginął, więc poszedłem po Nalię, zabić parę trolli.
Keii - 29-09-2009, 13:10
Temat postu:
Na tapecie w dalszym ciągu Aion i prawdopodobnie tak zostanie aż do niedzieli. Wczoraj dobiłem do upragnionego 30 lv i otrzymałem dostęp do nowych, lepszych skrzydeł, więc dziś postanowiłem podszkolić trochę zbieractwo i crafty.
Tutaj aktualizowana (na razie) codziennie galeria zrzutek z tejże gry. Pełny rozmiar obowiązkowy.
korsarz - 29-09-2009, 22:23
Temat postu:
Mam teraz drobny problem w twierdzy D'Arnise. A mianowicie trzy regenerujące się problemy. Jak mogę pokonać trzy atakujące jednocześnie gigantyczne trolle? Bo ile razy próbuję to zrobić, te trolle wybijają mi całą drużynę...
Jak grałem inną postacią, kończyło się tak samo ._.
Anonymous - 29-09-2009, 22:56
Temat postu:
Pewnie masz za słabą drużynę, ale to nie powinien być zbyt wielki problem, choć moim zdaniem poza miasto powinieneś się wybrać po zrobieniu większości zadań w Amn. Zanim zaczniesz walkę rzuć zaklęcie poprawiające klasę pancerza, a na trolle użyj zaklęcia obszarowego, najlepiej takiego który zatrzymałoby co najmniej jednego w miejscu (pajęczyna, emocje), ale moje być także jakieś zadające obrażenia w stylu kuli ognia, albo osłabiające. Potem wystarczy je tłuc kolejno całą drużyną i dobijać ogniem/kwasem. Wszystko zależy jednak od tego jak silne masz postacie.

korsarz napisał/a:
Podczas walki z pająkami Aerie i Jaheira zginęły, zostały zastąpione przez Viconię i Jana Jansena :)

korsarz napisał/a:
Jan Jansen mi przy okazji zginął, więc poszedłem po Nalię, zabić parę trolli.

Ja zawsze wolałem uważać na zdrowie swoich postaci i używałem berła wskrzeszenia, albo zawsze skutecznego zaklęcia save/load. Chwilowo masz kłopot, bo straciłeś całkiem dobrych bohaterów. Swoją drogą zawsze wolałem grać szóstką samodzielnie stworzonych postaci. Traci się przez to bantery i questy od NPC, ale w zamian można bez problemu stworzyć silną ekipę zabijającą w kilka rund smoka.
korsarz - 29-09-2009, 23:19
Temat postu:
Spętałem trolle pajęczyną. Udało mi się ubić jednego, ale do tego czasu dwa pozostałe zdążyły mi wybić połowę drużyny, resztę ciężko raniąc. A kuli ognia niestety żadna postać jeszcze nie zna. Pozostało liczyć na umiejętności szermiercze Viconii (ognisty miecz) lub snajperskie Yoshimo...

I oczywiście po ubiciu tego jednego nie mogę ewakuować swojej drużyny, by wyleczyć rany i później dobić pozostałe dwa. To byłoby za łatwe...
Bezimienny - 30-09-2009, 00:23
Temat postu:
korsarz napisał/a:
Spętałem trolle pajęczyną. Udało mi się ubić jednego, ale do tego czasu dwa pozostałe zdążyły mi wybić połowę drużyny, resztę ciężko raniąc. A kuli ognia niestety żadna postać jeszcze nie zna.
To wybrałeś się tam zbyt wcześnie. Choć w sumie jest to dziwne, bo byłem przekonany że fireballe miałem już w BG I.
Zegarmistrz - 30-09-2009, 00:30
Temat postu:
korsarz napisał/a:
Spętałem trolle pajęczyną. Udało mi się ubić jednego, ale do tego czasu dwa pozostałe zdążyły mi wybić połowę drużyny, resztę ciężko raniąc. A kuli ognia niestety żadna postać jeszcze nie zna. Pozostało liczyć na umiejętności szermiercze Viconii (ognisty miecz) lub snajperskie Yoshimo...


Jaką ty drużyną grasz?

Kwasowych strzał melfa aturalnie pewnie też nie masz?
Daerian - 30-09-2009, 00:31
Temat postu:
Fireballe ma się w połowie BG I...

Cain, dobra drużynę składającą smoka w kilka rund da się złożyć i z postaci gotowych, a za to jaka frajda z ich zachowań :D pomijając fakt, że smoki (żeby tylko smoki) to można mnichem wysolować (ja tak robiłem w dodatku z bossami...).
korsarz - 30-09-2009, 00:37
Temat postu:
Zegarmistrz napisał/a:
Jaką ty drużyną grasz?

Moja postać to kawaler (odmiana paladyna). Pozostałe: Korgan, Minsc, Yoshimo, Viconia i Nalia.
A jeśli nawet miałbym kwasową strzałę Melfa, to nie w wystarczającej ilości. Nie dla trzech trolli naraz x_X.
GoNik - 30-09-2009, 00:42
Temat postu:
korsarz napisał/a:
Moja postać to kawaler (odmiana paladyna). Pozostałe: Korgan, Minsc, Yoshimo, Viconia i Nalia.

Człowieku, jesteś epicki. Ginąć na trollach mając w drużynie 3 tanki...
Zegarmistrz - 30-09-2009, 00:43
Temat postu:
To sobie idź na Promenadę Wauken i w Targu Przygód albo w drugim sklepie z magią nabądź odpowiednie czary.

Cytat:
A jeśli nawet miałbym kwasową strzałę Melfa, to nie w wystarczającej ilości. Nie dla trzech trolli naraz x_X.


Potrzebujesz 3 strzał melfa. Każdy mag w tej grze może tyle zapamiętać. Ty sobie w ogóle zdajesz sprawę z tego, że trolle możesz zaatakować, gdy spadną na ziemię i wyglądają jak trupy?
korsarz - 30-09-2009, 00:44
Temat postu:
GoNik napisał/a:
Ginąć na trollach mając w drużynie 3 tanki..

Trzy trolle naraz. Gigantyczne trolle, z czego jeden to boss. Pozostałe trolle i inne potwory na mapie wyciąłem bez większych kłopotów.
Zegarmistrz - 30-09-2009, 00:49
Temat postu:
I rzuć na siebie przyśpieszenie!

Tak w ogóle, to nie wiem, co trzeba robić, żeby nie mieć tych trzech czarów (przyśpieszenie, kula ognia, kwasowa strzała melfa) dalej, niż po lochu Irenicusa. Przecież to najbardziej podstawowe zaklęcia w grze są.
korsarz - 30-09-2009, 09:40
Temat postu:
Na szczęście wystarczyło ubić bossa, by zakończyć mapę. A potem szybka ucieczka do dzielnicy świątynnej, wskrzeszenie Nalii i powrót do mapy, by oficjalnie móc zakończyć misję.
Caladan - 30-09-2009, 10:36
Temat postu:
Na przyszłość korzystaj z Miniaturowych meteorów Melfa(antytroll, antylisz i demilisz). Ten boss ginie od razu po zabójczej chmurze. Dawno nie grałem, więc na 100% nie jestem pewien. Nie masz u Viconii czaru wskrzeszenie?

Złożyłeś Cepa w w twierdzy. Mała rada z mojej strony wyrzuć Nalię z teamu i weż Edwina(najlepszy mag), albo Aerie(jak zacznie sie czarowac znacznie dłużej zyje niż pozostałe postacie). Nalia jest słabszym magiem od Imoen i reszty. Radziłbym wskrzesić Jensena, który dobrze uzupełnia sie z Edwinem.

Czasem włącze kompa i bawię sie w Age of Wonders 2. Fajne, ale idzie żółwim tempem.
Zegarmistrz - 30-09-2009, 11:17
Temat postu:
Caladan napisał/a:
Czasem włącze kompa i bawię sie w Age of Wonders 2. Fajne, ale idzie żółwim tempem.


Jedynka moim zdaniem była lepsza.
Anonymous - 30-09-2009, 11:27
Temat postu:
A ja sobie ciupie w Dissidie. Gra nawet fajna, ale mi cienko coś idzie. Walki są dla mnie za szybkie ;p
korsarz - 01-10-2009, 13:38
Temat postu:
Caladan napisał/a:
Nie masz u Viconii czaru wskrzeszenie?

Mam, ale Viconii zdarzało się parę razy już zginąć przy kolejnych podejściach do bossa twierdzy D'Arnise.

Właśnie udało mi się uwolnić syna Garrena we Wzgórzach Wichrowych Włóczni. Albo nabrałem wprawy, albo kawaler to naprawdę niezła postać - do tej pory ginąłem już przy strażniku pierwszych drzwi podziemi.
Czas zabić smoka...

http://crpg.iml.pl/baldurs-gate-2/konflikty/551a
ups... teraz mam w drużynie Viconię, Mazzy i Valygara... Ciekawe, jak długo drużyna się utrzyma ^^' .

Do tego jeszcze Icewind Dale II. Doszedłem do ośmiu komnat. Ciekawe, kiedy wreszcie przez nie przejdę...
Asthariel - 01-10-2009, 20:18
Temat postu:
korsarz, Zawsze możesz mnie olać. Dla mnie, przechodzenie ich wszystkich to masochizm :-)

A ja rozwaliłem ostatniego bossa w NWN 2. zacząłem Maskę Zdrajcy, a w międzyczasie wróciłem do sejwa z Civ4, i powojowałem Niemcami z Justynianem i Hannibalem. Niedługo pobiję cały kontynent! Buahaha...
korsarz - 01-10-2009, 20:23
Temat postu:
Alternatywa oznacza tkwienie w miejscu lub ubicie wszystkich mnichów. I tak źle i tak niedobrze.
Asthariel - 01-10-2009, 20:28
Temat postu:
Czyzbyś miałe problemy z niskimi poziomami u postaci? Grasz może na Secu Furii?
Anonymous - 01-10-2009, 20:44
Temat postu:
Natomiast ja sam przechodzę ponownie Sacrifice, tym razem po stronie Charnela. Dość dziwnie czuję się służąc złemu bogowi (nawet w BG grałem tylko dobrymi postaciami), ale jest on tak groteskowo zły, że aż sympatyczny.

Cytat:
Alternatywa oznacza tkwienie w miejscu lub ubicie wszystkich mnichów. I tak źle i tak niedobrze.

Wybij ich co do jednego. Nagrody za przejście komnat są śmieszne, a same wyzwania potwornie trudne. Nie warto się męczyć.
Mitsurugi - 01-10-2009, 21:10
Temat postu:
Gram ostro w Risen. Pierwsze wrażenia- 1. Stylizowany na starego dobrego Gothicka II, dużo zaczerpnięte z Nocy Kruka, czuć stary klimat, choć to jeszcze nie to. 2. System walki duuuuuuużo lepszy niż w 3. Podobny do tego z Gothicka II, czyli jeśli opanujesz mistrzowsko ruchy, odnajdziesz sposoby na przeciwników i wykorzystasz system walki w sposób nie przewidziany przed twórców gry- możesz pokonywać znacząco silniejszych przeciwników, choć potrzeba duużo cierpliwości i zdolności (one hit- u'r dead). Czyli tak ja w GII jak na 2-4 levelu potrafiłem pokonać lagą orka wojownika bez starty hp. 4. Po prostu wspaniale zoptymalizowany silnik graficzny. Na moim kompie wiadomo, nie ma prawda się ciąć, ale na słabszym komputerze u rodziców (Athlon 3200, 2GB RAM, GF8800GT) leci płynnie na najwyższych detalach z AA x6 i rozdziałką 1280x1024. Wieeeelki plus za to. 5. Ładne projekty potwórków 6. Cały rozwój postaci typowo Gothikowy. 7. Przeciwnicy umieją się bić, ale podobnie jak w GII- na każdego sposób jest. 8. Walczysz z 2, 3 przeciwnikami? Na 82% jesteś już trupem (oczywiście porównywalne mobki, nie jakieś szczury).

O Fabule się nie wypowiem, bo na razie expie, grindując na mobkach :).

Minusy: Główny bohater wygląda jak polski żul (serio!), albo jak za stare dziecko. Jak inne będą to je napisze.

Ogólnie wrażenia na razie pozytywne. Nie wiem jeszcze jak z magią i fabułą, ale to później.

PS. Risen na X360 to kompletna porażka, tak okropnej konwersji jeszcze nie widziałem. Grafika w Full HD to pomyłka, sterowanie okropne, kamera szalona i w ogóle RPG na konsole to pomyłka. Jak grać to TYLKO W WERSJĘ PC!!!!!!!!!!!!!
Asthariel - 01-10-2009, 21:43
Temat postu:
Risen jest dobry, Dragon Age też (sądząc po recce z CDA... w której minusy uznaję za plusy), czyzby była nadzieja dla erpegów?
Vodh - 02-10-2009, 00:35
Temat postu:
Czy komputerowe erpegi cierpią od paru ładnych lat na permanentne "złota era skończyła się dwa lata temu, czekamy na nową nadzieję", czy mi się tylko wydaje?

A ja od powrotu netu pykam w WoWa, oprócz tego różnorakie rzeczy na PSP (ostatnio oprócz Dissidii często gości tam Burnout: Legends)
Mitsurugi - 02-10-2009, 01:01
Temat postu:
Cytat:
Alternatywa oznacza tkwienie w miejscu lub ubicie wszystkich mnichów. I tak źle i tak niedobrze.
Co do tych komnat to:

Korsarz, jak coś to mogę pomóc. Znam na pamięć przejście tych 8-śmiu komnat. :). Jak coś to powiedz

Cytat:
Czy komputerowe erpegi cierpią od paru ładnych lat na permanentne "złota era skończyła się dwa lata temu, czekamy na nową nadzieję", czy mi się tylko wydaje?


Złota era w sumie skończyła się, w mojej ocenie, na premierze Wielkiej Trójcy- Icewind Dale'a 2, Morrowinda i Neverwinter Nights. No i Gothica 2 być może. Znaczy się, najbardziej staro-hardcrorowi erpegowcy to uważają, że już na BG2 :P. Ale dla mnie premiera tych 3 gier była w sumie ostatnim rzutem na taśmę pewnej klasyki gatunku. Jasne, potem był Oblivion, NWN2 itp, ale było to już powielanie i upiększanie. Liczę dlatego na Dragon's Age, gdyż Bioware nie jest marką, która rzuca słowa na wiatr, i każda ich gra to solidna produkcja, albo raczej, do tej pory, murowany hit. Oby przełożono fabułę nad grafikę................

OFC było jeszcze kilka tytułów, ale brak refresha w RPG'ach.

Cytat:
ale Viconii zdarzało się parę razy już zginąć


No, ta postać na wyższych levelach jest naprawdę świetna, ale na początku może często ginąć.

Ja ostatnio preferowałem team: Ja (Czarujący), Krogan, Viconia, Valygar, Jan Jansen i Edwin (hehe, nie ma to jak dwóch magów- co my nie robiliśmy :P). Ewentualnie za Edwina Minsc bądź Jahiera (dla romansu, choć wolę Viconię).
Caladan - 02-10-2009, 09:33
Temat postu:
Od prawie roku gram Battle of Wesnoth. Jedna z fajniejszych turówek fantasy. Co najwazniejsze jest za free. W tej grze dodałbym bardziej zmieniające statystyki po dobyciu 3-4 poziomu. Po ściągnieciu dodatków jest duża róznorodność i zbalansowanych ras, i innych bajerów. Moje ulubione rasy to smoki i minotaury. Kampanie często przypominaja RPG i są trudne nawet na łatwym poziomie.


Temat o Baldurs Gate II
http://forum.tanuki.pl/tematy23/2994.htm
Anonymous - 11-10-2009, 17:35
Temat postu:
Zacząłem grać w Civilisation IV : Beyond the Sword.

Gram też od jakiegoś czasu w Clannad i One ~Kagayaku Kisetsu E~
Planuję też zabrać się za cykl Metal Gear Solid.
Mitsurugi - 11-10-2009, 17:54
Temat postu:
Risen ukończony. Powiem tak: jest to klon Gothica II z podrasowaną grafiką, ale gra się przyjemnie i fajnie. W związku z chwilowym "dołem" wśród RPG'ów jest to dobra gra i polecam żeby chociaż spróbować. Szkoda, że jest tak mała możliwość "wyborów" (ogólnie, przedmiotów, decyzji, dróg, klas itp, itd.). Ale końcowo to 7/10 maksymalnie.

Operation Flashpoint: Dragon Rising- ech, odpadłem. Jedna z najgorszych przeniesień gry konsolowej na PC. Nudna, słaba, brak uzbrajania się przed misjami. Nie polecam 4/10.

No, a teraz to zabiorę się za jakiegoś J-RPG'a. Star Ocean znowu pewnie :)

Aha, ukończyłem Uncharted 2 i powiem, że gra jest miodna! może stawać spokojnie do walki o tytuł gry 2009 roku. 9/10 ode mnie, bo choć trochę oskryptowana to dopracowana w najdrobniejszych szczegółach. :)
Anonymous - 11-10-2009, 18:03
Temat postu:
Kupiłem jakiś czas temu grę Galactic Civilizations II (dodana do magazynu Play za 10 zł) i grzebiąc w niej, znalazłem kilka ciekawych edytorów. Gra daje tu całkiem niezłe pole do popisu, więc nie mogłem nie skorzystać z okazji. Oto i efekt:
http://img2.imageshack.us/img2/2197/merciv.jpg

Myślę nad całym scenariuszem, opcjonalnie kampanią. Możliwe jest nawet umieszczanie w grze własnych filmików, więc kto wie, co mi się z tego wykluje...
Mitsurugi - 13-10-2009, 21:55
Temat postu:
Obecnie, zgodnie z moją chętką na J-RPG zabrałem się za Magna Carta II. Choć dopiero nadgryzłem grę, to jednak mogę powiedzieć dwie rzeczy: na razie jest dobrze, bo trudno by było lepiej jak jeszcze nie wiadomo o co chodzi, i druga sprawa: wciąż typowy, typowy J-RPG. Widać jest to gatunek całkowicie odporny na ewolucję :). Jest w tym i urok i wada. Ale na razie gra się fajnie :).
Issina - 13-10-2009, 23:17
Temat postu:
Ponad miesiąc w nic nie grałam Oo
Ale nowy Operation Flashpoint: Dragon Rising zmobilizował mnie do działania :P
No i ruszylam znowu UTka 3
I tak pewnie minie kilka dobrych godzin zanim sobie przypomne "taktyke" :P
Mitsurugi - 15-10-2009, 01:44
Temat postu:
Zabrałem się za Dreamkiller, Niezła strzelaninka i rzeźnia, ale fabuła słaba. Na razie niszczę hordy przeciwników, a po za tym niewiele ciekawego się dzieje.

Również FIFA 2010, ale dal rozrywki grupowej, bo nie lubię sportówek. Także z punktu widzenia laika sportowego gra prezentuje się bardzo dobrze i można ją spokojnie nazwać podrasowną 09-tką.

Star Wars: The Clone Wars - Republic Heroes- powiem tak- jeśli macie choć cień szacunku dla SW to nie grajcie w to. Gra jest w mojej opinii beznadziejna i naprawdę, zainwestujcie w SW: The Force Unleashed jak już, a nie w tego...gniota.

W najbliższym czasie Forza Motorsport 3 i Diabolik: The Original Sin

Cytat:
Ale nowy Operation Flashpoint: Dragon Rising zmobilizował mnie do działania :P


Osobiście nie polecam, i to, jak i całość tej wypowiedz,i to moja OSOBISTA ocena. Jak dla mnie gra zbyt prosta i bardzo ograniczona (nudna fabuła, nieliczne możliwości uzbrojenia, sposobu rozgrywki itp). Widać ubytki w konwersji Xbox360-> PC. Szkoda, bo choć seria nie była żadnym fenomenem, to trzymała pewien poziom. Dragon Rising według mnie go zatracił. Aha, najwyższy poziom trudności to kpina i śmiech na sali po prostu. Aż szkoda....
Sasayaki - 19-10-2009, 20:17
Temat postu:
Odświeżam sobie Maskę Zdrajcy... stoję przed dylematem: Jeden z Wielu czy Okku?
Asthariel - 19-10-2009, 20:35
Temat postu:
Misio, ja tam nie mogę zmusić się do gry Mhocznymi i Złymi, a nie wiem jak ty.
Ja tydzień temu Maskę prawie skończyłem... Prawie, bo gdy przegrałem pierwszą walkę z ostatnim bossem okazało się, że wcięło wszystkie sejwy. Nie wiem, jak to możliwe.
Daerian - 19-10-2009, 21:05
Temat postu:
Bo to seria NWN, najbardziej bugujących się gier od czasu Daggerfall... ja w podstawce dwa razy (tyle razu ją przechodziłem) miałem bug, uniemożliwiający dalszą grę... raz mi się
Spoiler: pokaż / ukryj
nie zespawnował Nightwalker w walce podczas obrony twierdzy
, za drugim razem
Spoiler: pokaż / ukryj
Aldanon zablokował mi przejście w twierdzy i zapomniał, że ma mi miejsce, gdzie się Amon Jerro udał wskazać
Całe szczęście, że za pierwszym razem miałem save'a wcześniej (wczytywałem 3 razy, nim zaskoczyło!), za drugim nic nie pomogło i musiałem wyeksportować do Maski postać bez ukończenia nią podstawki.
A w jedynce Wieże Magów w Luskan przechodziłem też dwa razy, bo mi się zaciął skrypt z rytuału na jej szczycie i się akt nie kończył...

Natomiast kim grać w Maskę? Osobiście uważam, że najciekawiej i najprzyjemniej ciekawiej gra się postacią dobrą, ale idącą w zdolności
Spoiler: pokaż / ukryj
wysysania dusz
, oraz z One of Many - Okku zbyt mocno narzeka i czepia się mniej miłych decyzji, oraz Gann ciągle go rani (czy może już nie?) przy pomocy Karcenia duchów. Choć prywatnie używam Safiyi, Ganna i Kaelynn i tak XD
JJ - 19-10-2009, 21:18
Temat postu:
Mitsurugi napisał/a:
Aha, najwyższy poziom trudności to kpina i śmiech na sali po prostu. Aż szkoda....

O, mógłbyś sprecyzować? Akurat zastanawiałem się nad zakupem, a tutaj czytam takie rzeczy...
Sasayaki - 19-10-2009, 21:47
Temat postu:
Asthariel napisał/a:
Misio, ja tam nie mogę zmusić się do gry Mhocznymi i Złymi, a nie wiem jak ty.

Ja właśnie też, ale ciekawi mnie Jeden z Wielu bo z nim doszłam tylko
Spoiler: pokaż / ukryj
do Sabatu Śpiących, omijając Woodmana.
Poza tym tak fajnie gada~~
Karel - 19-10-2009, 23:06
Temat postu:
Tekken (Piąty) i Soul Calibur (trzeci). Dawno nie grałem więc muszę odzyskać formę (swoją drogą ciekawe że nie ma tematu o mordobiciach...wszyscy grają w RPGi?).
Jak już jesteśmy przy RPG-ach to wspomnę że męczę również KotORy oba.
Keii - 19-10-2009, 23:24
Temat postu:
Ja już nie mogę się doczekać PCtowego wydania The Force Unleashed, jeszcze 3 dni.
Ponoć gra nie zachwyca, ale chętnie sprawdzę to na własnej skórze.
A dziś na PSP testowałem Fullmetal Alchemist: Senaka wo Takuseshi Mono. Niestety mogę zarzucić grze to samo co wszystkim innym bijatykom na podstawie mang/anime z jakimi miałem styczność (czyli Soul Eater, Bleach: Heat of the Soul 6, Shounen Sunday i parę innych) - gra jest potwornie anemiczna, ma mało ataków i combosów, a system walki straszy ślamazarnością.
Vodh - 20-10-2009, 02:10
Temat postu:
Dissidia, tym razem dla odmiany z prawdziwym człowiekiem - w CGS znalazło się dwóch graczy i jednego dzisiaj dopadłem. Wrażenia? Freakin' Awesome! Większość grana według 6999 (czyli level 100, żadnych itemków/akcesoriów/summonów, ale skille oczywiście już własne). Mój Sephiroth zmiażdżył Squalla przytłaczająco, z Cloudem tak gdzieś pół na pół (co w przypadku w sumie 4 walk Cloudem nie daje szczególnego pojęcia :D). Dissidia sprawdza się w rozgrywce na wielu graczy wprost świetnie, walki są równie dynamiczne (a czasem, przez typową dla grania z żywym człowiekiem chaotyczność i nieprzewidywalność wręcz bardziej dynamiczne) niż w przypadku grania przeciw AI. Skończyliśmy kiedy zrobiło się późno (czytaj: ostatni dzienny autobus się zbliżał xD) a w obu PSP padły baterie xD A trwający bite pięć minut pojedynek pierwszolevelowych Exdeathów bez itemków był epicki xDDD
Anonymous - 20-10-2009, 12:05
Temat postu:
Vodh napisał/a:
Dissidia, tym razem dla odmiany z prawdziwym człowiekiem - w CGS znalazło się dwóch graczy i jednego dzisiaj dopadłem.

To musimy się kiedyś razem w tej grę zmierzyć. Zobaczysz wtedy coś niesamowitego ;-)

Vodh napisał/a:
Nie wątpię, a wyzwanie z przyjemnością przyjmuję :D

A nie będziesz się bał?
Vodh - 20-10-2009, 12:32
Temat postu:
Nie wątpię, a wyzwanie z przyjemnością przyjmuję :D
Mitsurugi - 22-10-2009, 03:30
Temat postu:
Cytat:
Odświeżam sobie Maskę Zdrajcy... stoję przed dylematem: Jeden z Wielu czy Okku?


Jeśli grasz postacią czarującą to lepiej Okku, jeśli zaś klasą zbrojną lub "nikczemną" to Jeden z Wielu bo ma świetne bonusy za więź.

Cytat:
Misio, ja tam nie mogę zmusić się do gry Mhocznymi i Złymi, a nie wiem jak ty


Hehe, a ja na odwrót. Rzadko mogę się zmusić do grania dobrymi i prawymi. Neutralność to mój max. W czasie swojej wieloletniej kariery gracza RPG klasę paladyna tknąłem dwa razy, z czego raz dropnąłem bo nie wyrabiałem :).

Cytat:
Bo to seria NWN, najbardziej bugujących się gier od czasu Daggerfall... ja w podstawce dwa razy (tyle razu ją przechodziłem) miałem bug, uniemożliwiający dalszą grę


Niestety, muszę się nie zgodzić :). Ja osobiście w NWN2 gram już dłuuugi czas (od premiery co jakiś czas) i jedyne bugi jakie miałem, czy też zacięcia i problemy z grą wynikały z moich majstrów (kilka GB modów, hackpaków itp.), a nie z winy gry. To tak na obronę NWN :D :D

Cytat:
O, mógłbyś sprecyzować? Akurat zastanawiałem się nad zakupem, a tutaj czytam takie rzeczy...


Jasne, że mogę, tylko nie ma za bardzo co. Najwyższy poziom trudności to banał. Przeciwnicy pchają się pod lufę, nie używają osłon, wybiegają pod ostrzałem, gubią się i ciebie. Jedynym utrudnieniem jest większy dmg wrogów i twoja mniejsza odporność zapewne. Także, jeśli zwykła strzelanka to proszę bardzo, ale jeśli spodziewasz się czegoś więcej, dynamicznego, nieliniowego, wymagającego FPS to nie ta gra :). Może to ja po prostu już za długo gram, i dlatego tak łatwo to poszło, ale mimo wszystko, uważam, że gra jest niedopracowana i zdecydowanie za łatwa jak na grę chcącą wsadzić cię w gacie członka oddziału specjalnego. Brak wychylania się, dozbrajania, błędy w animacji, kiepska konwersja z konsoli, krótka kampania no i dość niedzisiejsza grafika.

Cytat:
a już nie mogę się doczekać PCtowego wydania The Force Unleashed


No w sumie też nie mogę się doczekać, bo choć na X'ie360 ukończyłem grę w 100% to chętnie zobaczę jak to zostanie przełożone na PC'ta. Szczególnie interesuje mnie sterowanie i jakoś oprawy audio-wizualnej (bo podobno PC nie mógł podźwignąć....pff)

Forza Motorsport 3 Szczerze to spodziewałem się czegoś więcej. Grafika gorsza od Shifta, choć model jazdy wydaje się lepszy. Ale dość monotonne mapki i, nie wiem, nie miała czegoś co by mnie przykuło tak jak np. Motorstorm czy Burnout: Paradise. Ale nie jest zła, fani wyścigów (do których się nie zaliczam) pewnie dadzą radę się wciągnąć.

No, jeszcze trochę i Dragon Age: Początek, Assassins Creed 2, Tekken 6, Bayonetta, Divinity II: Ego Draconis PL, Call of Duty: Modern Warfare 2. Ach, szykują się pracowite tygodnie :D :D :D
Keii - 22-10-2009, 08:36
Temat postu:
Mitsurugi napisał/a:
(bo podobno PC nie mógł podźwignąć....pff)

To była ściema marketingowa, żeby wytłumaczyć brak gry na PC jakoś niedługo przed/po premierze konsolowej. "Wykorzystane silniki bla bla, nie chcemy żeby nie wszyscy mogli grać na maksymalnych ustawieniach bo nie będą mieli takich samych doznań bla bla".
Ale 20 GB na dysku... Dużo.

Nie mogę się też doczekać P3P, czyli przenośnej Persony - co prawda dużą wersję porzuciłem po 10h stwierdzając, że wolę levelować relacje z ludźmi i naukę w prawdziwym życiu, ale jednak wersja japońska i to na dodatek taka, którą mogę zabrać na uczelnię, żeby pograć w tych głupich 2h przerwach między zajęciami, które mamy codziennie ma szanse zdać egzamin.
Mai_chan - 23-10-2009, 17:19
Temat postu:
W ramach fazy "zagrałaaaaaabym w coooooooś" odpaliłam Heroes of Might and Magic IV. Tak, cztery, dobrze widzicie. Najwyższa pora sprawdzić, czy to faktycznie takie dziadowskie, jak ludzie mówią.

Na razie, co trochę przeraża, wygląda jak ubogi krewny trójki. Rany boskie, dawno tak paskudnej grafiki nie widziałam...
Darkfault o_O - 23-10-2009, 17:27
Temat postu:
Jak zwykle - Ultima Online ;3
Mitsurugi - 23-10-2009, 23:22
Temat postu:
Ja wróciłem do Resident Evil 5, tym razem na komputerze. Ech, jednak lepiej się gra z myszką niż na padzie. Dużo łatwiej i przyjemniej. Brak trybu kooperacji mnie nie męczy, bo i tak nie mam z kim grać na kompie a jak coś to mam od tego X'a 360.

No, a niedługo zasiadam do Tekken'a 6. Choć już słyszałem, że podobno grafika daleka od oczekiwanej i słaba kamera, ale to na razie luźne komentarze z neta. Przekonam się sam i podzielę wrażeniami.

No i Bayonetta za kilka dni! Ach, po Devil May Cry 4 i przed Nighty Nights 2 i Dante's Inferno szykuje się super slasher, a do tego bardzo ecchi :P !
Anonymous - 23-10-2009, 23:43
Temat postu:
Mitsurugi napisał/a:
No i Bayonetta za kilka dni! Ach, po Devil May Cry 4 i przed Nighty Nights 2 i Dante's Inferno szykuje się super slasher, a do tego bardzo ecchi :P !

I podobno yuri, z tego co słyszałem. Ech, mocny argument za kupnem X Boxa.
Mitsurugi - 24-10-2009, 01:28
Temat postu:
Cytat:
I podobno yuri, z tego co słyszałem


No nie mów nawet!! Jeśli będzie tam jeszcze romansik yuri to ja tą grę łyknę na raz jak najsłodszą czekoladę. Ach, yuri w grze....gdyby tak w każdej była taka opcja

Jak to jest prawda to Bayonetta wchodzi na pierwsze miejsce najbardziej oczekiwanej gry tego miesiąca i następnego, wyprzedzając nawet Dragon's Age'a.

*rozmarzony wpatruje się w ekran, daleko od tego świata*
Anonymous - 24-10-2009, 06:16
Temat postu:
Mitsurugi napisał/a:
Cytat:
I podobno yuri, z tego co słyszałem


No nie mów nawet!! Jeśli będzie tam jeszcze romansik yuri to ja tą grę łyknę na raz jak najsłodszą czekoladę. Ach, yuri w grze....gdyby tak w każdej była taka opcja

Summon Nights I i II, Eternal Fillena a z zachodnich - Jade Empire i Fallout 2. O rozlicznych visual novel czy eroge nawet nie wspominam. Aż tak źle nie jest.
Info pochodzi od eksperta w dziedzinie gier, ale nie wykluczam, że to mógł być żart, aby mnie dodatkowo zachęcić do kupna X'a. Inna sprawa, że główna bohaterka i tak jest w moim typie, więc... gdyby to tylko było rpg a nie jakaś chamska strzelanka.

U mnie leci Civilization II. Właśnie na piątym poziomie trudności udało mi się zniszczyć babilończyków i indian, grając Amerykanami. Cała wschodnia Azja jest już moja. Wkrótce będzie i reszta świata.
Dred - 24-10-2009, 11:46
Temat postu:
Cytat:
W ramach fazy "zagrałaaaaaabym w coooooooś" odpaliłam Heroes of Might and Magic IV. Tak, cztery, dobrze widzicie. Najwyższa pora sprawdzić, czy to faktycznie takie dziadowskie, jak ludzie mówią.

W sumie powiem tak: jest częścią inną, ale czy gorszą? Kwestia gustu. Dla mnie minimalnie, bo HOMMIII jest skończenie doskonałą grą. Nie mówię o dodatkach do czwórki, które są tragiczne.
Asthariel - 24-10-2009, 12:57
Temat postu:
A ja odkurzyłem Piaski Czasu, i Morrowinda naszpikowanego pluginami. Rzecz w tym, że w tego drugiego zagrałem juz kilka godzin a nie wiem, że nie zrobić nowej postaci, no troszku źle cechy sobie rozłożyłem...
Mitsurugi - 24-10-2009, 14:38
Temat postu:
Asthariel, ja wyznaję zasadę, że lepiej cofnąć się w RPG i zmienić wygląd/cechy postaci niż kiepsko się czuć grając nią, nie móc się z nią utożsamić itp. W końcy na czas gry, to twoja postać jest tobą i lepiej, jeśli patrząc się na nią, podziwiając jej cechy i wygląd, czuć ten klimacik i satysfakcję niż krzywić się, bo coś nie pasi, bo twarz nie taka, bo lepiej miecz niż topór itp. Ale to moje zdanie.

Cytat:
O rozlicznych visual novel czy eroge nawet nie wspominam


No właśnie ja coś nie mogę trafić na yuri visual'e i eroge. Bo pełno jest naprawdę świetnych romansów, o bardzo dobrej fabule (nie, że co scenka to sex), ale jakoś do tej pory tylko na jedno yuri trafiłem i to nie jakieś szczególnie dobre.

Jak ktoś zna jakieś tytuły VN i eroge yuri to proszę, jeśli można, o tytuliki na PW. Będę ogromnie wdzięczny.

A w ogóle to Resident Evil 5 teraz na komputerze nabrał dla mnie zupełnie nowych barw. Jakbym grał w inną grę. RE5 na Xie przeszedłem raz i nie chciało mi się wracać. A teraz wiem, że na kompie zagram jeszcze conajmniej 2 razy. Niespodzianka.

Oprócz tego gram w visual'a- Yume Miru Kusuri. Na razie fajny.

Edit: O ja cię kręcę i pikole. W życiu nie grałem w tak angstowego, działającego na emocje eroge jak Yume Miru Kusuri. No parę razy myślałem, że monitor będzie latał, ale przetrzymałem. Zawsze wiedziałem, że młodzi ludzie potrafią sobie robić skur*****kie rzeczy w szkole, ale to jak zostało to pokazane w tej grze, prawie mnie dobiło. Może czasem jest to przerysowane, ale jednak młodzi potrafią coś takiego zrobić, naprawdę. No i ukazanie tego gonienia w szkole za akceptacją grupy i strachu przed wyłamaniem, przed pomocą tym, których inni gnębią. Gdyby nie happy end, to bym chyba zamknął się w szafie......Ale polecam bo mocna historia. Beczałem jak bóbr, i ze wzruszenia, i z gniewu i nienawiści. Dobry romans, naprawdę, i JA to szczerze polecam, wątek Aeki rządzi.
Mitsurugi - 26-10-2009, 17:00
Temat postu:
Ja troszkę do slasherów wróciłem i pyka sobie w Devil May Cry 4 na kompie, God of War 2. Jakoś tak przed premierą Bayonetty się nastawiam.

Na gry-online pojawiła się recka Divinitty 2: Ego Draconis (PL 30 października). Fanów RPG może zaintersować. Gra ma kilka niezłych urozmaiceń i z pewnością nabędę PL wersję tej gry. W końcu mamy tylko to, Dragon Age i Risen. 3 RPG a potem dłuuugo znów poczekamy :)

I ukończyłem wczoraj przed 2-gą całkowicie Dynasty Warrior: Empires. Trochę to odkładałem ale udało się. Wszystkie ery. :)
Anonymous - 26-10-2009, 18:27
Temat postu:
Kings Bounty: Wojownicza Księżniczka - tą grę teraz męczę i jestem nią zachwycony. Aktualnie jestem na 6 poziomie paladynem, a smoka sobie wybrałem zielonego - łowce skarbów. W oddziale mam inkwizytorów, kapłanów. wampirów, łuczników zwykłych i królewskie węże. Gram na najwyższym stopniu trudności i jak na razie daje radę. Gierka super, naprawdę :)
Asthariel - 26-10-2009, 19:06
Temat postu:
Eh, kiedyś muszę King's Bounty kupić.

Ja skończyłem w 2 dni Piaski Czasu po raz drugi (czemu już takich gier nie robią!!!!), pakuję Baldura modami , i instaluję Call of Juarez.
Fei Wang Reed - 26-10-2009, 23:38
Temat postu:
Heh, Al, szybko mnie doganiasz. ;P Ja drugi dzień "męczę" Wojowniczą Księżniczkę. Jak zwykle zacząłem klasą wojownika i powoli dobijam do 11. poziomu (mój żółty smoczek, Mion, na 18.). Zastanawiam się, czy ja faktycznie jeszcze bardziej lubię Wojowniczą Księżniczkę niż Legendę, czy tylko mi się wydaje.

A w samej grze... powoli robi się trudnawo (także na najwyższym poziomie). O ile początek można przejść "rozpędem", potem zaczyna brakować przeciwników (tych, z którymi zwycięstwo nie będzie okupione poważnymi stratami w armii. Do niedawna ledwo wiązałem koniec z końcem, żyjąc od "wypłaty do wypłaty", by zmobilizować resztę swoich sił na zdobyciu mapy żeglugi do Kontynentu Verony. Oczywiście w armii mam moich ulubieńców - Węży Królewskich (44), a także Łuczników (53), Inkwizytorów (26), Cyklopa (sztuk 1, brakuje mi 200 dowodzenia by zakupić drugiego) oraz Niedźwiedzi Polarnych (zawsze miałem do nich słabość, nie wiedzieć czemu; 17). Początkowo uważana za słabą zdolność Miażdżącego Ciosu mojej Mion stała się niezastąpiona, bez której na pewno nie doszedłbym tak daleko (obecnie zadaje 800-900pkt. obrażeń i przesuwa jednostki o 2 pola).

Nie wiem, za co najbardziej pochwalić twórców. To może dziś niech to będzie drzewko rozwoju, które zostało szczegółowo dopracowane i zdecydowanie poprawione w stosunku do Legendy (nienajlepsze zbilansowanie w poprzedniczce potwierdza choćby kilka umiejętności, które ze szczebla podstawowego znalazły się daleko wyżej w hierarchii). Teraz, gdy przy zdobywaniu poziomów nie dostaje się premii do umiejętności (atak, obrona, inteligencja) a przyrost dowodzenia został mocno ograniczony, przy rozwijaniu swojego drzewka trzeba jeszcze bardziej pomyśleć (w końcu zdolność "Chwały" ma sens).
To, co przyprawia mnie o "największy ból głowy" to potwory strzegące map żeglugi - ci wredni nie dają się zwieść. Zamiast gonić naszego bohatera po planszy i dać się wystrychnąć na dudka, stoją w miejscu, twardo broniąc cennego łupu... To się im chwali, choć już pierwszemu stworowi broniącemu Kamienia Teany w krasnoludzkich katakumbach, po kilku próbach, puściły nerwy i puścił się za mną (dzięki czemu zdobyłem łup bez narażania się na "niepotrzebną" walkę).
de99ial - 27-10-2009, 11:50
Temat postu:
Po zmianie zasilacza okazało się, że to stary Taganik był problemogenny a nie grafika.

Soulstorm rządzi...

For The Emperor!!!!
Anonymous - 27-10-2009, 14:31
Temat postu:
Bg2, którego folder ma aktualnie coś koło ośmiu giga. Wersja tylko z dwójką, BGT wyleciało po przejściu jedynki.
Neverwinter Nights. Na razie nie puchnie, za mało miejsca.
Dungeons and Dragons Online.
Na plugawe cyce Beshaby, boskie!

I RO. Wciąż >D
jurek - 27-10-2009, 23:09
Temat postu:
Ja na ps3 gram aktualnie w Afro Samurai, słabo dopracowana ta gra. Ratuje ją tylko komentarze Samuela L. Jacksona, i poziom trudności(czasem aż za wysoki) przez co ta gra wciąga.
A na komputerze kończę właśnie po raz drugi Devil May Cry 4.
Teraz tylko czekać na Modern Warfare 2, Final Fantasy XIII, Tekken 6, Gran Turismo 5.
Mitsurugi - 31-10-2009, 21:26
Temat postu:
No dobra. Pograłem sporo w Tekkena 6 i teraz garść moich uwag i wrażeń.

1. Wrażenie ogólne- nie podoba mi się
2. Grafika- dajcie spokój, oni chyba lecą na tym samym silniku cały czas, bo grafika to jakaś farsa. I nie, nie pomyliłem się przy podłączaniu. TV full HD, 37 cali, 1080p przesyłanie obrazu, kabel component, ust. HD. Grafika płacze i leży. Jedynie intra i filmiki są bardzo dobrej jakości, ale postacie, mimo niektórych wykończeń (np. rękawice Devil Jina, "zbroja" Yoshimitsu), są kiepsko zrobione. Animacja chyba w ogóle się nie poprawiła, brak ładnej, równiej płynności. Czasem ruchy mogą się wydać toporne. Tła to w ogóle pomyłka, bo tak brzydkich lokacji dawno nie widziałem. AA jest w równie opłakanym stanie, mimo, że to konsola, i zdaję sobie z tego sprawę. Kontrury niektórych postaci (np. Lars'a) są po prostu okropne i "poszarpane" i rzucają się tym w oczy. Naprawdę, spodziewałem się dużo więcej, a choć nie uważam, że grafika warunkuje grywalność to jednak tutaj mi ją psuła.
3. Walka- osobiście, nie licząc kilku nowych trybów jak Rage i używanie broni palnej (śmieszne!), nie zauważyłem różnicy w stosunku do 5. Czy to na plus czy minus to już zależy. Jak ktoś umie grać to będzie się bardzo dobrze bawił. Ale jednak nie jest to gra dla casuali. Gra w wykonaniu ludzi nie znających ciosów i kombinacji szybko się nudzi i jest mało widowiskowa. Sprawdzałem na imprezie, gdzie po godzinie wszyscy zażyczyli sobie Soul Calibura IV albo Street Fighter'a. Ja z kolegą jedynie dobrze się bawiliśmy bo mogliśmy popisywać się szerokim wchlarzem ruchów dużej ilości postaci. Ale nawet my musieliśmy przyznać, że Tekken 6 nie okazał się żadną wyjątkową grą. A rano woleliśmy Bleach'a z PS2 :D.
4. Tryb kampanii- największa pomyłka, nagorsza grywalność, najgorsza grafika. Gra się w to okropnie. Gdyby kampania składało się z filmików, przetykanych pojedynkami "normalnymi" to byłby dobrze. Nie podobało mi się, i naprawdę męczyło mnie to, że muszę to robić by odblokować postacie, achievy itp.
5. Nowe postacie- w sumie nic ciekawego, a dużo zerżniętego z innych bijatyk

Podsumowanie- W moim odczuciu ta gra to zawód. Zapewne nie przekonam zwolenników Tekkena, ale osobiście nie jestem zagorzałym fanem żadnych bijatyk. Dlatego obiektywnie patrząc, na grywalność, dopracowanie, grafikę to wybieram SC IV.

Tekken 6 wciąż pozostaje dobrą grą i jedną z najlepszych bijatyk. Jednak po głośnych zapowiedziach, prezentacjach i zapowiadanych zmianach miałem prawo spodziewać się czegoś więcej. Dostałem troszkę podrasowaną cześć 5-tą, bez nowych pomysłów, usprawnień i innowacji. Szkoda. Gdyby nie fabuła, którą tak długo śledzę, to nie wiem, czy miałbym ochotę męczyć to w domu.
Nanami - 31-10-2009, 23:51
Temat postu:
Zaczęłam jakiś czas temu Final Fantasy X, ale niestety doszłam do pierwszego "samodzielnego" meczu Blitzballa i stwierdziłam, że narazie podziekuje. Poza tym główny bohater to idiota. I właściwie jakbym miała nadmiar wolnego czasu, to jak najbardziej chętnie pogram. Ale w systemie "weekendowym" jednak podziękuję.

Zaczęłam za to wreszcie Kingdom Hearts, na które się czaiłam już od dłuższego czasu. Skrzyżowanie Finalów i Disneya? A czemu nie! Oczywiście drobne obawy były... jednak stwierdzam, że zupełnie bezpodstawne. Bo całość tworzy bardzo sympatyczna mieszanke. Intrygujący początek, dobre wprowadzenie do świata. Riku wyglada jak klasyczny "ten zły" Finalowy (ach, te srebrne włosy ;-)), ciekawa jestem gdzie się zapodział, tak samo jak Kairi. I rany, dzieciak Sora, Kaczor Donald i Goofy jako główna ekipa... kwik. I Disneyowe światy do przemierzania. I mroczny Cloud sprzymierzający się z Hadesem. I Squa... przepraszam, Leon. I w ogóle. Podoba mi się! A poziom... cóż, wole zdecydowanie turówki. Walki w trybie action nie są zdecydowanie dla mnie, brak mi nerwów i moje combo to często nawalanki prawie na oślep, aaaale... ;) I Cerberus był ciężki. Ale mrrrruuu :D Tym bardziej żal, że tylko w weekendy co 1-2 tygodnie będę mogła grać, ale cóż, będę miała przyjemność na dłużej.
Karel - 01-11-2009, 00:01
Temat postu:
Jeśli już pierwsze Kingdom Hearts się ci podoba to poczekaj na drugie. Acz bez znajomości Finala X (tak wiem bohater to idiota ale przebrnij ten mecz to będzie już lepiej, żadnego obowiązkowego po tym już nie ma) nie zrozumiesz o co biega w Hercules Colosseum( tu duże oko dla grających w Dziesiątkę ale nie będę spojlerował). Dalej jest z górki.
Keii - 01-11-2009, 00:07
Temat postu:
E? Bez przesady, wystarczy orientować się w postaciach. Z drugiej strony niektórzy uznają KH2 za dużo gorsze od 1 (vide Grisznak), więc bym się tak nie zapędzał z tym polecaniem (chociaż ja na przykład uważam je za o wiele od pierwowzoru lepsze).
Z drugiej strony w 2 postaci z FFów czasem są dodane trochę od czapy, jak na przykład panienki z X-2.
No ale koniec końców, ta gra to jedno wielkie "Lore, lol", więc jeśli ktoś nie podchodzi do produkcji Disneya/Square śmiertelnie poważnie (w końcu to tylko bajki/gry), powinien się dobrze bawić.
Karel - 01-11-2009, 00:12
Temat postu:
Och miałem na myśli co innego mianowicie to że:

Spoiler: pokaż / ukryj
Auron to truposz w obu produkcjach.

Anonymous - 01-11-2009, 11:04
Temat postu:
Keii napisał/a:
Z drugiej strony niektórzy uznają KH2 za dużo gorsze od 1

Na pewno światy są dużo gorsze i mniej rozbudowane. Nie ma tam żadnych labiryntówek. Każdy planszę można przejść w prosty sposób, wystarczy biec przed siebie.


Nanami napisał/a:
aczęłam jakiś czas temu Final Fantasy X, ale niestety doszłam do pierwszego "samodzielnego" meczu Blitzballa i stwierdziłam, że narazie podziekuje

Ano te rozgrywki są trochę głupie i przede wszystkim NUDNE jak flaki z olejem.

Nanami napisał/a:
Poza tym główny bohater to idiota.

No może za mądry to on nie jest, ale na pewno jest bardzo sympatycznym facetem.

A tak w ogóle nadal meczę Wojowniczą Księżniczkę. Gra jest tak trudna, że musiałem zmniejszyć poziom trudności i zacząć grać od nowa.
Keii - 01-11-2009, 11:16
Temat postu:
Altruista napisał/a:
Na pewno światy są dużo gorsze i mniej rozbudowane. Nie ma tam żadnych labiryntówek. Każdy planszę można przejść w prosty sposób, wystarczy biec przed siebie.

Ale konstrukcja samej gry moim zdaniem jest lepsza - backtrackingu i łażenia po tych samych terenach X razy szczerze nie znoszę, więc rozwiązanie z II powitałem z wielką radością.

U mnie obecnie Star Wars The Force Unleashed: The Ultimate Sith Edition, które oprócz zabójczej liczby opcji graficznych (rozdzielczość + jasność ekranu) zdaje się być całkiem niezłą konwersją. Tylko sterowanie jakieś takie mało "responsive" jest, lockowanie też dziwnie. Ogólnie nie zawsze postać robi to co bym chciał. Ogólnie gra, jak narzekano w recenzjach wersji PS3/X360 ogólnie nie porywa i jest zdecydowanie mniej wciągająca niż poprzednie produkcje spod znaku Gwiezdnych Wojen (co podsunęło mi pomysł, żeby w następnej notce na blogu zrobić retrospekcję gier z tego uniwersum, bo grałem w większość - kuszące ;).
Dodatkowo przetestuję dziś trochę dłużej Personę 3 Portable. Jeśli za bardzo jej nie pocięli, to wiem w co będę grał na PSP przez najbliższe parę tygodni.
Mitsurugi - 02-11-2009, 00:41
Temat postu:
Star Wars Force Unleashed Ultimate Sith Edition

Szczerze, nie wiem czego się spodziewałem, ale to mnie przerosło. Okropna konwersja z konsoli. Nowe poziomy są fajne, a za nowe stroje twórcy mają u mnie plusa (Dark Lord i Sith Assassin rules). Ale sterowanie jest okropne, podobnie jak biedne ustawienia graficzne, co przy możliwościach obecnych kart jest kpiną i oznaką totalnego lenistwa i lesserstwa. Dosłownie, chamsko "przeniesiono" grę z konsoli na PC. Gdyby nie to, że mam grę na X360 to bym się wkurzył nieziemsko. Gra tak nieraz szfankuje w grafice i animacji, że szok. Tekstury podskakują, gdzieniegdzie piksele (twarz Luke'a- omg!), rozmycia mieczy, zanikające szczegóły, ciała tańczące sambę. Nic się nie przyłożyli. A sterowanie to do grobu. Dobrze, że posiadam pada, bo jak zagrałem Hoth na klawie to myślałem, że z frustracji zjem przewód od słuchawek. Naprawdę, gra jest dobra, ale grając w nią na PC nie jeden się zrazi. No ale co tam dla Lucasa "dawajcie, przenieście po prostu i tyle. Fanboye i frajerzy i tak kupią, bo marka i rok cisnęli i płakali, że na PC nie będzie". Oj, nie ładnie, nie ładnie.

Grze na X360 dałem 7,5. Na PC daję 6 za totalne olanie graczy PC'owych. Nie dość, że się im kit wciskało, że na kompa się nie da bo słaby, to jak już wypuścili konwersję, to nawet nie raczyli poprawić błędów z oryginału konsolowego. Pograć można z przyjemnością, jak się z dala od klawiatury i myszki trzymać będziecie, inwestując w pada.

Ech, a tyle człowiek czekał...
Sasayaki - 02-11-2009, 09:32
Temat postu:
Skończyłam Maskę Zdrajcy po raz 2. Grałam kobietą i wybrałam Jednego z Wielu. Refleksja po "a co się stało potem?" w porównaniu z poprzednim razem gdy moja postać była facetem:

Spoiler: pokaż / ukryj
Czemu u diaska romantyczne zakończenie jest w wersji męskiej? Czy takie wątki nie s kierowane do dziewczyn? To chyba logiczne że dziewczyny grają dziewczynami! Nie pojmuję tego...


Poza tym Jeden z Wielu rulez! Fabularnie co prawda ma z zasady mało do powiedzenia... ale jaki jest praktyczny!
Anonymous - 02-11-2009, 13:21
Temat postu:
Summon Night: Twins Age - ech, koszmarna obsługa stylusem, w wersji emulatorowej - touchpadem. Do tego namęczyłem się przy ustawieniach, abym mógł w to grać i zapisywać stan gry. Generalnie, kosztowało mnie to nieco nerwów, co znalazło swoje odzwierciedlenie w imionach, które nadałem bohaterom. A sama gra? Póki co zwykłe, przeciętne jrpg, bez wszystkich plusów, które znałem z poprzednich części. Grafika gorsza niż w częściach na GBA, fabuła póki co nie wciąga... ech, przeciętniak do kwadratu.
Asthariel - 02-11-2009, 15:52
Temat postu:
Prince of Persia, Warrior Within po raz piąty. Zabawne, teraz bardziej mi się podobają Piaski Czasu, a 3 lata temu miałem odwrotnie...
Mitsurugi - 04-11-2009, 00:16
Temat postu:
Dragon's Age: Origins

Dobra, co prawda mój elfi wojownik, walczący Dual-Wield'em dopiero zaczął swoją przygodę, kończąc scenariusz wstępny, osobny dla różnych klas i ras, ale mogę rzucić garść uwag.
1. Jest klimat, choć na razie nie jakiś powalający (wszak to dopiero początek)
2. Jest krwawo i bez pardonu
3. Ładna grafika, piękne zbroje i broń, dużo szczegółów.
4. Walka dość emocjonująca, bardzo podobna do NWN, aczkolwiek jest bardziej surowa. Niestey,troszkę wolna i mało urozmaicona (choć może zmieni się to wraz z awansem)- tzn. mała różnorodność ciosów, troszkę brak jakiś uników parowania, itp.
5. Póki co fabułka, a raczej drobne wątki fabularne wydają się zwiastować przemyślane i dopracowane questy i dobrą fabułę główną. Było już kilka dylematów, a dialogi są dobre, choć, niestety, strasznie brakuje mi tego, że nasza postać ani nie mówi, ani mimiki nie używa, zupełnie jak w KOTORze. Idzie się przyzwyczaić, ale, że nie mogli zrobić tego jak w Mass Effecie...ech.
6. Trochę mała liczba klas (woj,mag rouge), choć drzweko umiejętności jest dość rozbudowane, mimo, że spodziewałem się większej różnorodności. Ale jest dobrze.
7. Muzyka. Ładna, klimatyczna, a podczas walk zwiększająca emocje.
8. Animacja jest płynna i dopracowana, aczkolwiek walka mogłaby być dynamiczniejsza.
9. Reszta to w sumie jak w NWN2, tylko grafika i design świata bardziej Wiedźmin, niż hight fantasy. Świat wydaje się być "jesienny" niż heroic. I dobrze

Oczywiście są to uwagi po ledwie 3 godzinach gry, więc wszystko może się jeszcze zmienić. Na razie wrażenia są pozytywne i polecam.
KABLE - 04-11-2009, 20:09
Temat postu:
Jestem szczęśliwym posiadaczem konsoli Xbox 360 i obecnie gram w Lost Planet,devil my cry 4 a na pc to tylko w counter strike
Anonymous - 05-11-2009, 15:28
Temat postu:
Ciekawostka - po roku KDR nadal nie miał wipe'a.
Co oznacza, że nie musze grindować od samego dołu >]
Keii - 05-11-2009, 15:36
Temat postu:
Ciekawostka inna - polska wersja Dragon Age ponoć ma błąd w plikach i w Saturnie powiedzieli mi, że wszystkie wysłane do polskich sklepów kopie są walnięte, więc jutro premiery nie będzie.
Z innego źródła jednak dowiedziałem się, że Empik ponoć mimo wszystko jutro ma grę sprzedawać, więc nie wiem na czym w końcu stanie.
Anonymous - 05-11-2009, 17:19
Temat postu:
Lightning Warrior Raidy - czyli jak z hentaja zrobić rpg (albo na odwrót). Japońskie RPG typu dungeon crawler, którym sterujemy wojowniczką - http://img690.imageshack.us/img690/6401/raidy.jpg wysłaną przez mieszkańców pewnej wioski do wieży, w której znajdują się porwane z owej wioski niewiasty. Oczywiście, w wieży czeka stado potworów, dość ciekawie wygladających, dla przykładu, minotaur - http://img193.imageshack.us/img193/8316/minotaurk.jpg Mówiąc krótko - duuuuuużo yuri.
Gra jest de facto połączeniem trzech gatunków - jrpg, dungeon crawler i visual novel. Nie jest wybitnie skomplikowana (wieża, którą zwiedzamy, ma raptem 5 pięter), a jedyne, czego wymaga, to pakowania postaci co jakiś czas. Z drugiej strony, przegrane w walkach z paniami bossami są nader interesujące (nawet jeśli czasem niesmaczne - vide drowka). Graficznie jest raczej prosto, ale projekty postaci, kojarzące się może ciut z Urushiharą, są całkiem - całkiem. Rzecz krótka - tak na kilka godzin gry, ale pokazująca, że od czasów Knight of Xentar coś się w tym gatunku zmieniło.
Moja recenzja na IW: http://www.innerworld.pl/main.php?dzial=1188
Anonymous - 05-11-2009, 17:34
Temat postu:
Grisznak napisał/a:
Lightning Warrior Raidy

Grałem w to nawet niedawno. Doszedłem nawet bodajże do trzeciego poziomu lochów. Ale niestety pobłądziłem tam i dałem sobie z tą grą spokój. Gra może być, tylko mogliby w niej elementy rpg bardziej rozwinąć.
Mitsurugi - 05-11-2009, 17:40
Temat postu:
Zastanawiałem się czy sięgnąć po Lightning Warrior Raidy. Ale skoro Grisznak poleca to chętnie wypróbuję. Ale dopiero jak skończę Dragon's Age i Hitomi- my stepsister.

A propos Dragn's Age'a. Megaśna gierka, naprawdę, póki co, naprawdę kawał dobrego RPG. Klimat, akcja, dialogi. Szkoda tylko, że nie można zmieniać np. włosów itp w czasie gry. Ech, się człowiek przyzwyczaił z WoW'a :).
Anonymous - 05-11-2009, 17:51
Temat postu:
Altruista napisał/a:
Grisznak napisał/a:
Lightning Warrior Raidy

Grałem w to nawet niedawno. Doszedłem nawet bodajże do trzeciego poziomu lochów. Ale niestety pobłądziłem tam i dałem sobie z tą grą spokój. Gra może być, tylko mogliby w niej elementy rpg bardziej rozwinąć.

Wyszła już druga część, ponoć już pełnokrwiste rpg. Po angielsku ma wyjść pod koniec roku. Mapki na Inner World powinny się za jakiś czas pojawić, bo zamierzam dokładnie opracować tę grę.

Mitsurugi - jedna uwaga, bo wiem, że ty lubisz romanse. Tam romansów nie ma. Ni czorta.
Tohru_chan_kyaa - 05-11-2009, 21:34
Temat postu:
internetowa gra warcaby
.................................................................. :P
Anonymous - 05-11-2009, 21:45
Temat postu:
Cytat:
internetowa gra warcaby
..............................................................

Ahahaha, no normalnie boki zrywać...

Dalej męczę Wojowniczą Księżniczkę. Aktualnie moja silna i dzielna kobieta jest na 25 poziome. Posiada w ekwipunku same super bronie(mam nawet kocie uszka) Ale nawet przy pomocy potężnych artefaktów nie jestem w stanie ugryżć Big Boosow. Są jeszcze dla mnie za silni. Ciężka gra, naprawdę ;p
Anonymous - 06-11-2009, 16:24
Temat postu:
Pretty Soldier Wars ad 2048 - najtrudniejsza gra, w jaką grałem? Zapewne. Skrzyżowanie taktycznego rpg z haremówką - brzmi niewinnie, ale prawda jest taka, że od czasów Ninja Gaiden i Contry żadna z gier nie była dla mnie tak trudna z założenia. Bitwy toczymy seriami (po 3), nie mamy żadnych środków leczniczych, a szanse trafienia wroga są pół na pół. Na dodatek, rozwój postaci jest śladowy i nie mamy nań większego wpływu. Fabuła? Przyszłość, w której ludzkość walczy z potworami, które porywają kobiety i w ich ciałach składają jaja. My zaś kierujemy oddziałem złożonym z samych niewiast, którego celem jest zwalczanie mackowatego zagrożenia Tak, Day of the Tentacles, chciałoby się rzec. Nie zmienia to faktu, że rozgrywka jest wyjątkowo hardkorowa, nie ma możliwości zapisu stanu podczas bitwy, a jeśli stracimy jakąś bohaterkę, to w danym scenariuszu już jej nie użyjemy. W rezultatcie nawet wygranie dwóch bitew nie gwarantuje sukcesu w scenariuszu, bo może się okazać, że mamy za mało postaci, aby dać sobie radę z trzecią. Lokacje są bardzo duże, co dodatkowo przeciąga czas gry. Głosy podłożono niezbyt (jak na mój gust) dobrze, scenki to po prostu obrazki z napisami i głosem. Radzę unikać jak ognia, chyba, że tego rodzaju gry stanowią dla was wyzwanie.
OverLord_Zenon - 07-11-2009, 04:50
Temat postu:
Grisznak?!!
Pretty Soldier trudna?
Pograłem trochę. Wolne tempo, system ubogi, walki proste do wygrania. Nie wiem może późńiej jest trudniej, ale pierwszych kilka map to łatwizna. I do tego nudno. nawet panienki napastowane przez cosie nie zachęciły mnie do dalszego grania.
Anonymous - 07-11-2009, 06:14
Temat postu:
Początek jest banalny - ale przejdź całą, wtedy pogadamy.
Issina - 07-11-2009, 19:26
Temat postu:
Przed chwila ruszyłam Borderlands.
Jednym słowem gra prezentuje się zacnie :>
Zapowiada się niezła strzelnica bez zobowiązań :P
Keii - 07-11-2009, 19:49
Temat postu:
Po cyrku jaki miał miejsce w związku z polską premierą Dragon Age'a w końcu grę kupiłem w EA Store. O ile BG/NWN/ID zupełnie mi nie podeszły, to na razie zapowiada się, że z DA będzie dużo lepiej.
Chudi X - 07-11-2009, 19:59
Temat postu:
Castlevania: Order of Ecclesia

Chyba najtrudniejsza Castlevania w jaką grałem. Przeciwnicy dają mało doświadczenia, ceny w sklepach to zdzierstwo, a najgorsze jest to, że niepozorny potwór może bardzo szybko doprowadzić do śmierci, a o bossach to już nie wspomnę. Obecnie męczę się w zamku Draculi z nadzieją, że pokonam go poniżej 40-45 poziomu, jak to robiłem do tej pory w innych grach.
Keii - 07-11-2009, 20:10
Temat postu:
Ja przepraszam, bo odnoszę wrażenie, że się powtarzam, ale jakim cudem można Ecclesię uważać za trudną Castlevanię? Oprócz bossa w wierzy nie było tam nic, co sprawiłoby mi jakikolwiek problem, a skończyłem mając wszystkie dusze i bodaj 99.x% gry ukończone (jednego pokoju w zamku zabrakło). Dziwi mnie to o tyle, że zawsze od serii Castlevania trzymałem się z daleko właśnie z powodu poziomu trudności, który był dla mnie o wiele za wysoki (plus regularnie gubiłem się w zamku).
fm - 07-11-2009, 20:33
Temat postu:
Torchlight - całkiem przyjemny klon Diablo, ale pozbawiony tej samej magii. Niby wszystko w porządku, bo losowe podziemia prezentują się imponująco, a łupy są różnorodne, ale końcówkę przechodziłem siłą rozpędu. Może nie powinienem wybierać trybu Normal? Moja łuczniczka wybuchającymi strzałami wymiatała wrogów poza jej zasięgiem wzroku (nawet sporą część minibossów) i dopiero przy finałowym wrogu musiałem się trochę napocić. Fabuła jest mało epicka (goni się po podziemiach jakiegoś dziada, który przy każdym spotkaniu z nim nasyła na ciebie swoich pachołków) i niestety tylko jedno miasto, więc jest się skazanym na tych samych dostarczycieli zadań pobocznych.
Chudi X - 07-11-2009, 20:35
Temat postu:
Keii napisał/a:
Ja przepraszam, bo odnoszę wrażenie, że się powtarzam, ale jakim cudem można Ecclesię uważać za trudną Castlevanię? Oprócz bossa w wierzy nie było tam nic, co sprawiłoby mi jakikolwiek problem, a skończyłem mając wszystkie dusze i bodaj 99.x% gry ukończone (jednego pokoju w zamku zabrakło). Dziwi mnie to o tyle, że zawsze od serii Castlevania trzymałem się z daleko właśnie z powodu poziomu trudności, który był dla mnie o wiele za wysoki (plus regularnie gubiłem się w zamku).


Obecnie mam 30lv i tak jak wspominałem jestem w zamku Draculi, a gdy dookoła mojej postaci nagromadzi się zbyt wielu przeciwników to robi się nieciekawie. W sierpniu grałem Castlevanie na GBA i tam przy 30 lv byłem w najbardziej zaawansowanym stadium gry (przykładowo w Aria of Sorrow biegałem po Chaos Realm) i jakoś takich problemów nie miałem. EXP też szybciej leciało. Więc stąd wrażanie, że Ecclesia jest trudna.
OverLord_Zenon - 07-11-2009, 22:54
Temat postu:
Torchlight jest fajny. Przyjemna gra. Gram troszkę na hardzie w Hardcore mode. Parę razy mało brakowało hehe. Bardzo przyjemna gra. Fajny patent z psem/kotem, poza niby tylko 3 klasy ale za to każde ma 3 drzewka dające sporą możliwość modyfikacji.
Keii - 07-11-2009, 22:56
Temat postu:
Największą wadą Torchlighta jest brak jakiegokolwiek multiplayera, chociażby dla 2 osób. Znacznie skraca żywotność gry.

Edit:
Btw., właśnie pojawił się update do Torchlighta:
Cytat:
Touchlight v1.12 Update
* Fixed several issues which could overwrite saves, and
protected against possible save loss. Save backups are now
also generated.
* Much reduced load times for many users
* Some minor ingame performance improvements
* Fixed Needle Arc XP exploit
* Fixed Shadow Armor stacking effects
* Fixed vendor dupe bug
* Fixed various fullscreen startup issues
* Fixed broken Brink cinematic on subsequent plays
* Fixed merchant 'thief' exploit
* Fixed right clicking in inventory casting certain spells
* Fixed console not activating on Steam builds - this also
fixes the fact that subsequent characters didn't see the
random dungeon unlock after the first completion
* Fixed issue with Syl's cinematic not being "skippable"
during first boss fight
* Fixed some DOT deaths not dropping loot
* Quest items no longer allowed in stash
* Several level fixes for a few places where things
overlapped, or collision was missing, or stuck-issues
cropped up
* Fixed texture/mesh/ replacement issues with mods
* You can now change difficulty level on the fly from the
console without being branded a Cheater ( UNLESS you're
playing hardcore )
* Fixed pet minions not awarding fame
* Fixed slow load times when mods were enabled
* Pets inherit your spell masteries
* Magic find takes the max value between you and your pet
when pets or pet minions make a kill
* Visible/increasing chance of stripping enchants via
enchanter. Price based on # of enchants. Variables
tunable in globals.dat
* Troll pet is properly invincible
* Tree Boss could be charmed - fixed
* Fixed issue - Returning to town if you died during Ember
Colossus or Medea would make them dormant on return
* weapon + shield doesn't count as 'dual wielding'
* Shimmering Scale ( and 2 other socketables ) now work
properly when socketed
* Ember lance slight nerf
* Ember lightning slight buff
* Aloe Gel summon provides better healing
* Equippables properly provide bonuses to passive skills
* Fixed display issue where multiple skill bonuses on the
same item would collapse into a single display
* Hardware skinning settings respected properly for pet
paperdolls
* Fix for potential bad state in the henchman battle
* Enchantments at level 100 now work
* Relabeled difficulty levels, and added tooltips
explaining each
* Fixed 'free spell purchase' exploit
* Socketables cannot be heirloomed
* Fix for masteries not updating certain spell bonuses
until logout/login
* Summon Blood Skeleton has 11 levels now
* Various small grammar and spelling fixes
* ADDITION : Rimlights, HW Skinning, and VSynch can all
be altered from the Settings menu now.

0rdi - 08-11-2009, 01:42
Temat postu:
Warrock- internetowa strzelanka.
Anonymous - 09-11-2009, 15:32
Temat postu:
Moonlight Walk - króciutkie, tak na 15 - 20 minut visual novel o spacerze na plaży. Sympatyczna, krótka gra, z czterema możliwymi zakończeniami i nawet niezłym klimatem. Miły dodatek do konsumpcji kolacji. Grę można legalnie pobrać stąd: http://www.bishoujo.us/moonlight/
Anonymous - 10-11-2009, 11:00
Temat postu:
A czy ktoś gra w Neverhood'a?
Ktokolwiek..?
Proooszę, nie mam z kim porozmawiac, a gra wywarła na mnie NIESAMOWITE wrażenie.
A nieznana jest, niestety, bo została wydana w niezbyt pasującym momencie (1996 rok). Gdyby teraz twórcy odrobinę poprawili grafikę i wydali ją na nowo... aa, myślę, że zrobiłaby się o wiele bardziej popularna niż wtedy.
W każdy razie polecam wszystkim bardzo.
Keii - 10-11-2009, 11:12
Temat postu:
Wątpliwe, że odniosłaby teraz taki sukces - pamiętaj, że lata 90 to właśnie czasy przygodówek point'n'click. Teraz graczy, którzy doceniają ten typ gier jest coraz mniej.
Neverhooda przeszedłem dawno temu, a w pamięć najbardziej zapadła mi historia świata po zebraniu wszystkich kaset i zagadka z myszą i serem. Poza tym zabawnie było, to fakt.
Swoją drogą, jeśli nie grałaś jeszcze, polecam Skull Monkeys na PSXa, z tym samym bohaterem (z tym, że to platformówka).
Karel - 10-11-2009, 13:30
Temat postu:
Super Robot Taisen K. Właściwie nie grane ale skończone (i tak gram drugi raz).
Dla maniaka mechów takiego jak ja prawdziwa gratka. Szkoda tylko że w całości po japońsku. Lista mechów zaiste imponująca (jak zwykle). W spoiler tagu poniżej lista serii które się załapały wraz z przemyśleniami (i oczywiście częścią fabuły w związku z tym ekhe,ekhe).


Spoiler: pokaż / ukryj
Trzeba zacząć od wielkich nieobecnych ( którzy są zazwyczaj w każdym Taisenie), czyli o braku Zety i Getter Robo. Dzięki niebiosom że Mazinger Z nie wziął sobie urlopu.
Lista w kolejności alfabetycznej:
Dangaioh
Fafner
Gaiking - Legend of Daiku-Maryu
Godannar!!
Gun X Sword
Gundam SEED+SEED Destiny+CE73 Stargazer (niestety bez Astraya)
Jeeg - Kotetsushin Jeeg
Overman King Gainer
Virtual On: Oratario Tangram - Virtual On Marz
Zoids Genesis
Oryginalnych jednostek nie wymieniam bo się nie liczą...
Nie trzeba być geniuszem by wiedzieć że są jednostki równe i równiejsze. Na czoło wysuwa się tutaj Kira,,Jesus" Yamato ze swoim Freedomem i Strike Freedomem głównie z tego powodu że ma najlepszą obszarówkę w grze (Full Burst Mode oczywiście - a jeszcze gorzej jest na mapach w kosmosie). Jakby tego było mało Freedom ma doprawdy imponujący arsenał(jak wybierzemy jeszcze Eternala do walki to doliczamy METEORA) który sprawia że można walczyć tylko nim. Athrun w Infinite Justice dzielnie mu asystuje(mają atak łączony) ale miano numeru 2 przypada Shinowi aka ,,Kill them All" i jego Destiny, on jest z kolei doskonałym boss killerem (swoją drogą tu http://www.youtube.com/watch?v=5UJLE0B00i0 jest jego arsenał przy czym ostatni atak jest warty uwagi - dla niektórych będzie śmiechogenny jestem tego pewien. A zaczyna się on od 1:57). Ostatni Gundam warty wzmianki to Akatsuki w roli wsparcia(bo przyjmuje wszystko na klatę). Pozostałe jednostki warte wymienienia to Mazinger Z ( bo obniża armor), Mark Sein z Fafnera(zwyczajnie jest mocny ale wolny jak nieszczęście), Gaiking z Legend of....(dużo ataków łączonych z innymi jednostkami a i sam nie jest słabeuszem) oraz Dann of Thursday z Gun X Sword(kroi wszystko jak chce ale najpierw musi podejść). Oczywiście są też sekrety dla wytrwałych(czytaj dodatkowe jednostki) i ci tych którzy oglądali wymienione serie może zdziwić to że niektóre ,,trupy" w grze trupami nie zostają(o ile zasłużymy znaczy się).

Sam gameplay....cóż najbliżej mu do do Final Fantasy Tacticks lub (i to jest bardziej trafne) Fire Emblema. Na samym początku wybieramy trzy serie a maszyny i piloci z nich będą mieli łatwiejsze życie. Oczywiście poszczególne maszyny (i pilotów) można ulepszać(mechy za kasę a statystyki pilotów za odpowiednie przedmioty). Sam podział maszyn polega na tym czy dana jest ,,real" robo - tu reprezentatywne będą Gundamy - czy też ,,super" robo - z Mazingerem Z na czele. Te pierwsze są zazwyczaj zwinne,celne oraz palą mniej na kilometr - także ich ataki mają większy zasięg. Niestety ich ofensywa nie ma takiego kopa a one same są jak z papieru. Te drugie mają masę wytrzymałości,pancerza a także jak przywalą to to widać. Niestety są wolne jak pociąg parowy i muszą brać wszystko na klatę. Zasięg też nie jest ich najmocniejszą stroną a dodatkowo ich ataki wymagają masy energii.
Uff to by było na tyle. Grę(i serię) polecam wszystkim mecholubom chociaż fabułę zrozumieją tylko ci dobrze obeznani w czytaniu ,,krzaczków".
Vodh - 10-11-2009, 13:44
Temat postu:
A ja również tnę w Borderlands i jak na razie jest bardzo zacnie (hunter 28, siren 28, pozostali dwaj na 12) i mimo braku netu i co za tym idzie bycia skazanym na single player gra się świetnie. Ilość broni jest faktyczine porażająca, ich graficzny design co najmniej satysfakcjonujący (pod względem zróżnicowania, jeżeli chodzi o jakość to naprawdę nie ma się do czego przyczepić) a radosne bieganie i strzelanie samo w sobie sprawia masę frajdy. Poza tym system talentów bardzo fajnie urozmaica rozgrywkę - zwłaszcza że respece są śmiesznie tanie - już na obecnym poziomie wystarczy że sprzedam ze 2-3 spluwy, których naprawdę ze skrzynek i przeciwników wypada multum żeby stać mnie było na taki respec.

Owszem, gierka robi się odrobinę powtarzalna, ale szczerze powiem że dla mnie po tych ~35 godzinach gry to zdecydowanie nie jest wada ;D
Issina - 10-11-2009, 14:55
Temat postu:
Ja jak na razie jestem po 5h Borderlands ^^
Wczoraj w nocy się za nią zabrałam w końcu.
Jak na razie Siren lvl 13. (albo 12, teraz nie pamiętam >.>)
Co do broni, to fakt, jest ich dużo, ale szczerze cześć nie rożni się od siebie za bardzo (oprócz wyglądu).
Jedynie, co mnie wkurza najbardziej, to te pojazdy, a dokładniej, gdy się gdzes przyblokują i nie są się nimi wyjechać.
Cholera bierze, gdy jest się w trakcie jakiejś misji, a do stacji jest kawal...
trza przez mapke pieszo pomykać ><
Vodh - 10-11-2009, 15:05
Temat postu:
Jak Ci się pojazd przyblokuje to wystarczy sieknąć atakiem wręcz, żeby go z utknięcia wydostać - tylko uważaj żeby nie za dużo razy, bo wybuchnie xD ale ogólnie to działa, a tarcze pojazdu regenerują się satysfakcjonująco szybko ^^ A w razie czego wyjście do menu głównego i ponowne załadowanie gry teleportuje Cię automatycznie do bazy, a stacja stamtąd jest bardzo bliziutko - a w okolicach 20 lvlu odblokujesz system teleportów pomiędzy New-U stations, co też bardzo przyspiesza podróżowanie.
Issina - 10-11-2009, 15:29
Temat postu:
To dobrze :P
Ja juz probowałam rozwalac z dziala to, co mnie przyblokowalo, ale nawet woz nie chcial sie cofac ^^'
Teraz mecze sie z pierwsza misja w zamknietym pomieszczeniu, czyli jakas wielka dziura z roznymi przejsciami, a obok mnie zawsze musi wybuchnac beczka ;x
Keii - 10-11-2009, 21:34
Temat postu:
Pograłem trochę w zakupionego dziś Modern Warfare 2. Kawał dobrego FPP, nie żałuję wydanych pieniędzy.
JJ - 11-11-2009, 00:01
Temat postu:
Same here.

Kampania single jest niestety króciutka, na normalnym poziomie trudności 5-6 godzin. I graficznie średnio się to prezentuje - szczerze mówiąc nie widzę znaczącej poprawy w stosunku do jedynki. Całkiem ciekawa fabuła, mnóstwo patosu i niezłej muzyki, no i klimat - dużo klimatu. Choć momentami trochę zbyt duży chaos i z walki robi się jeden wielki bałagan, misje w brazylijskich slumsach na przykład sporo na tym tracą.
Keii - 11-11-2009, 00:19
Temat postu:
JJ napisał/a:
misje w brazylijskich slumsach na przykład sporo na tym tracą.

Oj tak, ze wszystkich, które na razie przeszedłem, ta była zdecydowanie najgorsza. Na dodatek gra jakby na złość save'owała w takich momentach, że kiedy się odradzałem, miałem parę sekund na zdjęcie paru strzelających do mnie z dachów przeciwników.
Multiplayer całkiem zabawny, w klanowe gry i tak się bawić nie zamierzałem, więc obecna forma bez serwerów dedykowanych zupełnie mi nie przeszkadza.
Mitsurugi - 11-11-2009, 02:22
Temat postu:
Ukończyłem Dragon Age. Podsumowanie- boskie, epickie, wymagające i mające tak znakomity klimat jako od daaawna nie znalazłem w żadnym RPG. Dialogi, wybory moralne, bitwy, świat. No i ta muzyka..... I wątki romantyczne wreszcie wyglądają pierwszorzędnie. Naprawdę warto było czekać tyle czasu. Nie żałuję żadnej godziny spędzonej przy DA. I już zacząłem nową grę, teraz magiem. Gorąco polecam każdemu graczowi, a fanom RPG mówię- obo-wiąz-ko-wo. ^^
Asthariel - 11-11-2009, 15:21
Temat postu:
A jak tam barwność towarzyszy? Lepsza-gorsza od NWN2? Czy system wpływu na nich wreszcie się na coś przydaje?
Mitsurugi - 11-11-2009, 16:08
Temat postu:
Barwność towarzyszy, jeśli chodzi o charaktery jest znakomita. Sprzeczki, utarczki słowne, komentarze, dialogi, reakcje. Każdy z twoich towarzyszy ma unikalny, specyficzny charakter, inne poczucie humoru, sprawiedliwości itp. Fajna sprawa w ogóle z nimi rozmawiać. Barwność jak najbardziej lepsza niż w NWN2. A jeśli chodzi o system wpływu, to na pewno przydaje się jeśli chcesz romansować i jeśli chcesz by twoi towarzysze dostawali odpowiednie bonusy. Im wyższy wpływ, tym większy bonus dostaje dana postać (np. do siły zaklęć itp). Coś jak z wpływem w Masce Zdrajcy, tylko tutaj twoja postać "nie podziela" tych bonusów. No i naturalnie wpływ odblokowuje nowe opcje dialogowe, historie z przeszłości itp. Nie jest tego tak dużo jak w KOTOrze 2 (a szkoda), ale ja i tak lubię słuchać moich kompanów. Także naprawdę miałem frajdę podróżując z moimi towarzyszami a na końcu aż mi żal było, że to koniec naszej wędrówki. :)
Asthariel - 11-11-2009, 16:37
Temat postu:
Rozumiem, że łazi się z 3 naraz?
A co do wpływu na kumpli, to pomysł niezły, ale w takim NWN 2 totalnie niewykorzystany. Przydaje się raz w grze, dla co drugiej postacii. Czy w DA ma wpływ na chociażby sposób wykonania questów? Coś w stylu Planescape-Vhailor-trias, gdzie NPC ma wpływ na to, co się dzieje?
Mitsurugi - 11-11-2009, 17:06
Temat postu:
Tak. Party to ty i troje towarzyszy.

Hmm....np. jeśli w ważnych questach, najczęściej głównych wybierzesz złą (dla towarzysza)
odpowiedź, to możesz się spodziewać nie tyle spadku wpływu, co odejścia od drużyny postaci, a nawet tego, że cię zaatakuje i będziesz musiał ją zabić. Do tego często to one w czasie rozmowy dodają nowe opcje dialogowe, np. sącząc ci jad do uszu, próbując przekonać do zmiany opinii, albo zbuntuje się. Wiąże się to z tym, że przy prawie każdej decyzji trzeba liczyć się z tym, że ktoś będzie ci przyjacielem, a ktoś może nawet wrogiem. Jeśli chodzi o sposób wykonania questów, to rozumiem, że chodzi ci np. o to, że przy dużym wpływie można dany quest rozwiązać inaczej, przykładowo nakłaniając towarzysza do zrobienia czegoś? Jeśli tak to chyba dwa razy tak miałem, choć nie dam głowy czy jest tego więcej, bo zwykle ja wolę robić wszystko osobiście ^^.
Loko - 11-11-2009, 21:28
Temat postu:
Ja pogrywam sobie ostatnio w Borderlands, (określone przez kumpla jako Burdel Lans). Nie spodziewałem się że FPS może tak człowiek wciągnąć. Całe szczęście że dwaj kumple też grają więc możemy się bawić w co-op.
Anonymous - 12-11-2009, 14:51
Temat postu:
Chaos;Head
Mrooook... rany, tyle powiem. Jestem względnie na początku, ale kurcze, klimat gra ma - to jej trzeba oddać. Pytanie, czy jest to klimat, który by wciągał - to już kwestia względna, zależna od indywidualnych gustów i guścików. Jednak obecności takowego nie da się odmówić. Dobra, a o co konkretnie chodzi?

Jest to gra z gatunku visual novel, w której wcielamy się w postać totalnego nerda i otaku. Bohater mieszka w kontenerze umieszczonym na dachu jednego z wieżowców w Shibuyi. Jego lokum jest wypełnione figurkami, mangami i grami, chłopina kocha się w bohaterce pewnego anime i rządzi w WOWopodobnym mmorgpg a jego filozofię życia oddaje często powtarzane "2D girls are better than 3D". W okolicy zaś zaczynają ginąć ludzie. Pewnego dnia, gdyż nasz bohater wraca ze szkoły (do której zagląda okazjonalnie), w jednej z bocznych alejek dostrzega trupa przybitego do ściany setkami małych metalowych krzyży. Tuż obok stoi śliczna, mangowa panienka z rękami ubabranymi krwią, która widząc zaskoczenie, zwraca się do głównego bohatera po imieniu, mówiąc, że już dawno chciała go poznać. Co gorsza, zdjęcie tej alejki przysłał mu wcześniej na chacie jakiś podejrzany osobnik. Mało nam? Następnego dnia niemal identyczna dziewczyna, tyle że w okularach, wpada na bohatera. Nazywa się You, jest miła, dobra i słodziutka, a na dodatek interesuje się tym samym, co nasza postać. A w okolicy robi się coraz niebezpieczniej....

Gra wciąga. Nie widziałem co prawda anime, które nakręcono na jej bazie i które zyskało pewną popularność, ale o grze mogę powiedezieć dużo dobrego. Świetny dźwięk - piosenki, głosy, nawet melodyjki, które zwykle w grach tego typu wyłączam, gdyż gwałcą moje uszy. Projekty postaci - cóż, dużo moe, bo choć to horror, to przecież nie znaczy to, iż każda bohaterka musi mieć zgniłą gębę a'la Sadako z "Ring". Miecze... jak twierdzą ludzie obeznani, wyglądają jak żywcem wzięte z Bleach, tu nie czuję się władny wypowiadać, bo Bleach nie znam. Jeśli chodzi o odniesienia, to bliżej temu do "Higurashi..." czy "School Days", takie przynajmniej mam wrażenie po pierwszym rozdziale. Jak będzie dalej - się zobaczy, póki co jest nieźle.

Fajnie pokazano świat - bohater jest nerdem, więc często siedzi w sieci, a tam od diabła znajomych nazw (na przykład Taboo zamiast Yahoo) i terminologii, także tej mmorpgowej ("wkurzyłem się i PKnąłem tych nOObów"). Dodajmy, że gra nie zawiera elementów erotycznych, jest tu natomiast sporo przemocy, takiej dość krwawej.

Jedynym, co irytuje, jest główny bohater. Dobra, sam o sobie mówi per "creepy otaku" - nawet swoją siostrę ocenia w kategoriach mangowych, określając ją jako "loli tiger", zaś gdy ta przypadkiem napije się z tej samej butelki co on, zaraz zaczyna określać to mianem "prawie pocałunku". Swoją armię figurek określa mianem swoich "żon, sióstr i córek". Jego podejście do świata czy ludzi bywa denerwujące (2D>3D). Cierpi na pewną przypadłość - od dziecka ma co jakiś czas przeczucie, że jest obserwowany. Taka lekka forma paranoi, która w miarę rozwoju gry wydaje się pogłębiać. Postać po prost stworzona tak dobrze, że aż odrzucająca.
Mitsurugi - 12-11-2009, 17:40
Temat postu:
Grisz, jak przejdziesz to daj znać jak to wygląda. Bo anime Chaos;Head, do którego alternatywke napisałem, do mniej więcej połowy też ma cały ten klimat o którym piszesz, a potem kicz i klapa. Strasznie jestem ciekaw, czy gra jest lepsza. Jest nadzieja, że twórcy anime po prostu schrzanili pierwowzór :).
fm - 12-11-2009, 17:45
Temat postu:
Ta gra jest dla mnie przykładem, że miłe złego początki. Im dalej, tym bardziej fabuła rozłazi się w szwach. Dodatkowo, ze względu na nieprzyjazny interfejs, gra próbę ponownego przejścia zmienia w udrękę. Twórcy w tej grze (i kilku innych swoich eroge) wpadli na pomysł, że brak decyzji też jest decyzją, więc wystarczy o pół sekundy zbyt długo przytrzymać ctrl (przy przewijaniu już czytanego tekstu) i się przegapia rozdroża gry.
Anonymous - 12-11-2009, 20:32
Temat postu:
Zgadzam się, że gra obiecuje sporo i póki co (jestem przy kupowaniu miecza) to daje. Faktem jest, że momentami sprawia wrażenie, jakby chciała rozwinąć zbyt wiele wątków, które to na dobrą sprawę są jedynie fragmencikami - wszystkie historie pozostałych bohaterów sprawiają wrażenie takich właśnie wycinków.

Za to klimat - oj, tu muszę Chaos;Head pochwalić. W kilku miejscach miałem już przeurocze "WTF?", a twórcom udało się mnie zaskoczyć - to sobie bardzo cenię. Problemów z wyborem nie czuję się władny oceniać z tej prostej przyczyny, że jak do tej pory miałem zaledwie jedno takie pytanie (o okulary i strój kąpielowy), poza tym wszystko idzie w 100% liniowo. Nie powiem, momentami to ciut nużące, liczyłem na nieco większą samodzielność, choć pewnie dzięki temu fabuła rozwija się względnie sensownie.

Swoją drogą, kilka weselszych ujęć:
Windows
Google
i najlepsze, czyli Wikipedia

Dużym plusem jest udźwiękowienie - scenka z nagłą zmianą zachowania Yue jest tu chyba najlepszych przykładem. Zresztą, jak najlepiej "kupić" Grisznaka? Wrzucić meganekko...
Mitsurugi - 12-11-2009, 22:44
Temat postu:
Ja ukończyłem Hitomi- My little sister. Kiepski eroge, jak dla mnie. Romansu prawie wcale, a szkoda bo spodziewałem się kolejnej słodkiej historyjki, za to angstu (i to bezsensownego) zbyt dużo, do tego przemoc w rodzinie i bohater, który może się wydawać nienormalny, ale po zastanowieniu się dochodzi się do wniosku, że to jednak bohaterka jest "dziwna", ulegając jak mu jak wisienka w zaciśniętej pięści. No cóż...trudno. Nie polecam. 5 to max co bym wystawił. Biorę się za następny visual. Tylko coś muszę znaleźć teraz.

A, no i Dragon Age oczywiście, tylko teraz mam dodatkowo 18 DLC :D :D :D. Nowe armory, nowe bronie, nowe sklepy, misja. Buhaha. Polecam, bo dodaje świetną misję, gdzie można zdobyć znakomity set zbroi płytowej z dobrymi bonusami, 14 poziomem armora, przy zaledwie 30 wymaganej siły. I wygląda fajnie ^^.
Anonymous - 13-11-2009, 16:44
Temat postu:
Dalej Chaos;Head... Jestem po 2/3 gry, przynajmniej tak mi się wydaje. Pojawiły się pewne mniej fajne wątki, jak choćby shadow cospiracy w niezbyt przekonywującym wydaniu, do tego moja ulubiona bohaterka spadła na dalszy plan, ale klimat nie stopniał ani trochę - pod tym kątem gra bije większość znanych mi tytułów. Za to bohater... Jejku, Squall czy Tidus byli jacy byli, ale to każdy z nich był przy bohaterze "Chaos;Head" normalnym, zwykłym człowiekiem. Graniem nerdem absolutnym, który rozmawia z panienką z anime (i ona mu odpowiada...), człowiekiem na granicy paranoi i na najlepszej drodze do zostania Hikkikomori to doprawdy intrygujące przeżycie. Gorzej, gdy człowieka nachodzi świadomość, że tacy właśnie są prawdziwi otaku. Zaraz potem przychodzi zrozumienie, czemu w Japonii fanów mangi i anime uważa się za idiotów. Tak, nie dziwie się, że taka Haruka Nogizaka (z Nogizaka Haruka no Himitsu) desperacko starała się ukryć przede resztą klasy fakt, że interesuje się mangą i anime.

Wracając do gry - jest krwawo, chociaż przemoc jest tu nam dawkowana iście aptekarsko, to jednak scena z odciętą dłonią była nader sugestywna. Muzycznie jest nadal świetnie, zaś kakafonia dźwięków w najbardziej dramatycznych momentach potrafi miotnąć graczem. Co więcej, im dalej w las, tym mniej rozumiemy, choć bieganie z wielkimi mieczami zaczyna tracić sens w sytuacji, w której bohater jest w stanie bez miecza czynić cuda. Klimat - nadal trzyma. Jest dobrze.
Loko - 13-11-2009, 18:10
Temat postu:
Przeszedłem Borderlands drugi raz, tym razem w singlu. Gra trochę straciła na uroku gdy żaden przeciwnik nie jest już wyzwaniem, coraz trudniej wbić także następny level. Pozostaje tylko pomoc kumplom ze słabszymi postaciami i poszukiwanie coraz to nowego i lepszego sprzętu.
Issina - 13-11-2009, 22:06
Temat postu:
Ja niestety nie mam czasu zbytnio grac w Borderlands'a...
12h, 21 lvl (czuje, jakbym byla z 3 lvle w plecy =/)
a co gorsza, to ostatnio dostaje takie misje, ze caly zapas amunicji idzie (nie liczac faktu, ze headshoty zaliczam przez strzelanie w szyje przeciwnika, ale nvm >.>)
Zawsze zapominam dokupic na poczatku mapy z tych automatow,
ale za tp opanowałam już sprint przez cała mape, bez utraty zycia :P
0rdi - 14-11-2009, 09:31
Temat postu:
Pro Evolution Soccer 10.
Wymiot totalny(że pozytywnie). Jak nie grałem w footballówki od PES06 i FIFA08, tak ta gra niszczy każdego przeciwnika na tym rynku. Grywalność, fizyka piłkarzy, tryby gry, grafika- wszystko na najwyższym poziomie. Nic tylko jak polecić na długie weekendy ze znajomymi przy np PS3 czy PC w trybie multi.
OverLord_Zenon - 14-11-2009, 15:05
Temat postu:
Borderlands to świetna rozrywka. Bardzo dobry gameplay. Ponoć w grudniu ma wyjść dodatek. Wyspa doktora Neda czy jakoś tak. Ma się strzelać do zombiaków. Fajnie.
Anonymous - 14-11-2009, 19:32
Temat postu:
Lightning Warrior Raidy II: Temple of Desire - O pierwszej części tej oryginalnej gry lesbo jrpg sporo pisałem na Inner World, w dziale jej poświęconym - http://www.innerworld.pl/main.php?dzial=1186 Anglojęzyczna wersja drugiej części wychodzi w grudniu, ale już teraz postanowiłem sprawdzić, co takiego znajdzie się w tej grze, jakie będą zmiany a co pozostanie takim, jakim było. Poniższy tekst pisany był na bazie oryginalnej wersji językowej, toteż jest efektem moich zmagań zarówno z grą jak i z krzaczkami.

Fabularnie - Raidy przybywa do jakiegoś miasta, w którego okolicy grasuje gang porywaczek kobiet. Po spędzeniu nocy w hotelu, nasza bohaterka ratuje przed porwaniem miejscową pokojówkę. Wyprawa do gospody pozwala dowiedzieć się nieco więcej o kłopotach mieszkańców tych stron. Jak na obrończynię uciśnionych przystało, Raidy wyrusza do znajdującej się w okolicy posiadłości, aby uratować porwane dziewczyny. Jej życie (i cnota) jest od tej pory w rękach gracza.

Pierwszy rzut oka na mapę świata pozwala zauważyć istotne zmiany - o ile w części pierwszej biegaliśmy wyłącznie po wieży, tak teraz, poza eksplorowaną posiadłością, możemy odwiedzać sklepy, gospodę, kowala. Wszędzie oczywiście pracują wyłącznie kawaii panienki, a jakże. Nie jest tego wiele, ale dobrze, że wreszcie można dokupywać ekwipunek, a nie liczyć wyłącznie na to, co się znalazło po drodze. Zwłaszcza, że zmniejszono ilość wypadających z wrogów i znajdujących się w skrzyniach przedmiotów. Mamy też więcej pól w menu przedmiotów i ekwipunku, co zwiastuje bogatszy asortyment.

Co do zasadniczego miejsca gry - wprowadzono jedną, ale za to baaaardzo ważną zmianę. Mapa odkrywa się wraz z przemierzanym obszarem, irytujące bieganie w jej poszukiwaniu, które potrafiło w części pierwszej doprowadzić gracza do białej gorączki, tutaj nam nie grozi. Poza tym większej liczby zmian nie stwierdzono, sterowanie jest nadal identyczne, walki toczą się tak samo. Może to moje odczucie, ale wrogowie wydają się mocniejsi. Oczywiście, są walki z bossami (póki co doszedłem do pierwszej), a w razie przegrania panie fundują naszej bohaterce trening sado maso. Nihil novi... Przy okazji, kto by się spodziewał, że wśród naszych wrogów znajdzie się pszczółka Maja?

Grafika jest w zasadzie identyczna, choć poprawiono jakość scen i wprowadzono drobne elementy animacji - chociaż póki co nie jestem w stanie stwierdzić, w jakim procencie. Wydłużono za to scenki i to znacząco - ta po przegranej z panią od sznurków trwała dłużej niż finałowa w pierwszej części. Ciekaw jestem, czy to zasada - mam nadzieję, że i owszem, bo w pierwszej scenki po walkach do najdłuższych nie należały. Muzycznie nadal jest dość średnio, melodyjka w tle raczej odstrasza. Głosy za to podłożono lepiej, przynajmniej na mój gust - choć Raidy nadal zdarza się piszczeć w zgoła mało wojowniczy sposób. W intro mamy za to piosenkę - obejrzeć/posłuchać można na naszym kanale YT - http://www.youtube.com/watch?v=n6_MUyHSwQo&start=0

Oczywiście, gdy pojawi się wersja zrozumiała, postaram się napisać normalną recenzję, wzbogaconą o to, czego w przypadku japońszczyzny pojąć nie byłem w stanie, choćby tak istotną rzecz jak niuanse fabuły...
Anonymous - 15-11-2009, 21:42
Temat postu:
http://www.youtube.com/watch?v=Kifk7zMj7ug&translated=1 - w to się męczę. Gierka swego czasu była hiciorem. Ehh aż mi się lata młodości przypomniały.
Keii - 16-11-2009, 02:50
Temat postu:
Modern Warfare 2 ukończone, a teraz zabrałem się za flashowe demo gry o różowym prawniku. Polecam wszystkim fanom Wrighta i Edgewortha.
RepliForce - 16-11-2009, 10:17
Temat postu:
Kingdom Hearts 358/02 Days <żeby mi nikt z forum WTTD nie mówił, że Vanitas i Xehnort to ta sama osoba> oraz (już może dziś) zabawy soul edgem czyli Soul Calibur 2
Asthariel - 16-11-2009, 19:12
Temat postu:
Po 4 latach, udało mi się pokonać alternatywnego bossa w PoP:WW na hardzie. Wreszcie czuję się spełniony jako gracz. Teraz próbuję się wciągnąć w FEAR (3 misja), i gram Niemcami (Bismarckiem) w Civ4, na poziomie Cesarz (czyli... trudno już jest). Może uda mi się wygrac kulturowo...
Vodh - 17-11-2009, 13:04
Temat postu:
Overlord, Overlord II i Overlord: Raising Hell na Steamie za niecałe trzy dychy (w przeliczeniu, u mnie było Ł6.25) okazały się pokusą nie do odparcia, w związku z czym nadgryzłem właśnie pierwszą część podczas okienka i zapowiada się bardzo fajnie ;D
Anonymous - 20-11-2009, 14:35
Temat postu:
Chaos;Head skończone... Mimo wszystko, gra znakomita i zdecydowanie warta poświęconego jej czasu. Moja recenzja - tutaj.
Dred - 21-11-2009, 18:12
Temat postu:
W czesie oczekiwania na GaCka, postanowiłem poszukać jakiegoś ciekawego jRPGa. No i znalazłem.

Dark Law: Meaning of Death, z roku 1997 na Super Famicoma. Jedna z ostatnich gier wydanych na tą platformę.

Bardzo ciekawa pozycja wśród "prostoliniowych" rpgów z KKW. Zacząć należy, że na początku rozgrywki przydzielamy dodatkowe punkty przy statystykach postaci, jak w Baldurach czy innych zachodnich pozycjach. "Wbudowane" imiona postaci są intrygujące - Green, Yellow, Red -, dlatego zdecydowałem się nie stworzenie własnych.

Inna ciekawa rzecz - NARRATOR! Który odgrywa dużą rolę, skrzętnie i często opisuje przedmioty, teren otaczający, postaci, z którymi rozmawiamy, itp.

Po samych miastach poruszać się normanie nie da. Do odpowiednich miejsc wchodzimy poprzez polecenia na ekranie, poza tym, wewnątrz budynków mamy ekran w pierszej osobie, jak w Might and Magic, czy Ultimie. Polecenia wybierane są na ekranie..

Joby. Nie takie, jak w Fajnalach, ale takie normalne. Możesz zostać między innymi poetą, złodziejem, handlarzem i... Dostajesz z tego kasę!

Drużynę swoją nie poznajesz w trakcie przygody, lecz odrazu możesz ją "nająć" w Pubie. W tym samym budynku jest możliwość dostania regularnych questów, których wykonanie swoją drogą nie jest konieczne, ale można dzięki nim nabić expa i kasę.

W dungeonach, czy w innych "nie miastowych" teranach, łazimy "po normalnemu", tak jak w Chrono Triggerze, wszystkich członków drużyny widać na ekranie (widok z lotu ptaka). Wrogowie pojawiają się z nienacka, zwykle walka poprzedzona jest narratorskim opisem, bądź też po zwróceniu większej uwagi na dany obiekt.

System walki przypomina ten z Hirołsów, bądź (jak zauważył autor artykułu na Wiki angielskiej) z Treasure Hunter G (taktyczny rpg, Square, 1996, SFC). Każda z postaci ma określone pole manewru po planszy, przy bliskim kontakcie z potworem, może go zaatakować. Oczywiście, wszystko po "turowemu".

Pierwsze wrażenia (grałem ledwie pół godziny): najprawdopodobniej grze jest zdecydowanie najbliżej zachodnim RPGom, a zarazem tradycyjnej formie gatunku - kartka, długopis, kości, plansza (D&D).
Keii - 23-11-2009, 00:37
Temat postu:
Pograłem ponad godzinę w Machinarium i jestem wręcz zauroczony. Przygodówka point'n'click w starym stylu, okraszona licznymi zagadkami logicznymi. Właściwie najbardziej przypomina mi toto Neverhooda, chociaż klimat samej gry jest zupełnie inny.
A główny bohater, Robocik, jest przeuroczy :D
Lam-chan - 23-11-2009, 07:22
Temat postu:
A więc, obecnie gram w Discipline, Princess Waltz, tryb Last Stand w DoW2 oraz genialnego Dragon Age, który jest absolutnie grą roku :)
demiCanadian - 23-11-2009, 10:58
Temat postu:
Grisznak napisał/a:
Chaos;Head skończone... Mimo wszystko, gra znakomita i zdecydowanie warta poświęconego jej czasu. Moja recenzja - tutaj.


Jak długo w to grałeś? Ja katuję od 2 miechów, ale z drugiej strony nadal przez to (w iewielkich kawałeczkach) brnę.
Anonymous - 23-11-2009, 11:41
Temat postu:
demiCanadian napisał/a:
Grisznak napisał/a:
Chaos;Head skończone... Mimo wszystko, gra znakomita i zdecydowanie warta poświęconego jej czasu. Moja recenzja - tutaj.


Jak długo w to grałeś? Ja katuję od 2 miechów, ale z drugiej strony nadal przez to (w iewielkich kawałeczkach) brnę.

Ja to skończyłem w kilka wieczorów i nocy. W dzień gra znacznie traci na klimacie.
0rdi - 23-11-2009, 15:37
Temat postu:
Wciąż PES10 a do tego F.E.A.R. Na starym pc nie dało rady dobrze pograć, więc teraz jakoś się przypomniało stary, dobry i klimatyczny tytuł.
Mitsurugi - 23-11-2009, 21:38
Temat postu:
No, ja nadal zagrywam się w Dragon Age, przechodzę go właśnie po raz 4 :D. Dorwałem super moda, który pozwala w grze na tworzenie własnych pancerzy, broni itp. Mod jest autorski, ale działa znakomicie i choć jest jeszcze beta to już przeszedł moje oczekiwania. Dzięki temu mogę wreszcie wybrać sobie inny wygląd ulubionych itemów, zachowując jego statystyki. Nareszcie dwuręczny Starfang wygląda jak miecz króla Cailen'a :D :D.

Oprócz tego powoli zabieram się za interesującego visual novel- Ever 17: The Out of Infinity. Dużo dobrego o grze słyszałem, recenzja na visual-novel wystawiła 9, więc zabieram się niezwłocznie, choć dopiero od jutra na poważnie.

Po za tym- nie ma w co grać na razie :).
Keii - 30-11-2009, 18:12
Temat postu:
W związku z promocją na Steamie nabyłem EVE Online. Ciekawe czy mnie znudzi, czy wręcz przeciwnie.
de99ial - 01-12-2009, 11:15
Temat postu:
Gyromancer - kurcze fajne to :D

I kusi mnie mod do Dark Crusade opisany ostatnio przez Slovę - tylko boję się, że mimo wszystko mój komp nie da mu rady :|
Asthariel - 01-12-2009, 17:34
Temat postu:
Skończyłem 2 Trony, prawdopodobnie kończąc tym samym przygodę z Trylogią POP. Dla podsumowania: Piaski - 2 razy, Dusza - 5 razy, Trony - 3 razy.
Anonymous - 01-12-2009, 18:24
Temat postu:
Odpaliłem demo "Real Kanojo". Niestety, lapek za słaby dla tej gry, w rezultacie czego cięła się ona straszliwie, a panience kolory zaczynały się od szyi w górę, przez co miałem cokolwiek turpistyczne wrażenie obcowania z głową żywego człowieka doczepioną do nieco już nieświeżego ciała. Co więcej, próby sterowania kończyły się scenami rodem z obrazów Dalego, gdzie ręka szła w jedną stronę, głowa w drugą, a reszta ciała pozostawała w miejscu, tworząc makabryczne i surrealistyczne zarazem widoki. Głos nawet sympatyczny, ale o całej reszcie z przyczyn technicznych się nie wypowiem.
Vodh - 01-12-2009, 19:16
Temat postu:
Left 4 Dead 2. Pierwszą część przepuściłem obok siebie, "bo zombie to nie moje klimaty", bo taki co-op brzmi średnio, bo to, bo tamto... Do dwójki w końcu namówili mnie znajomi i drobna promocja na Steamie - i co? Rany, jakie znowu "nie moje klimaty"?! Left 4 Dead przekonało mnie błyskawicznie, że byłem w błędzie - DA się zrobić naprawdę boską grę na tak podatnym na nędzne adaptacje motywie jak apokalipsa zombie. Z całą pewnością mogę stwierdzić, że to jedna z wywołujących silniejsze emocje gier w jakie przyszło mi grać, a pojedyncze sceny naprawdę zapadają w pamięć - kuśtykanie w pośpiechu do przybyłej właśnie łódki, kiedy pozostałych 3 ocalałych właśnie przestało być ocalałymi, a horda która jest tego przyczyną jest tuż za tobą i jest bardzo wyraźnie _szybsza_ od Ciebie jest naprawdę niesamowite. I to tylko jeden przykład, wcale nie jedyny - niesamowitych sytuacji już przydarzyło mi się multum, a gram dopiero od przedwczoraj. Podsumowując - ktokolwiek rozważa, niech kupuje. Ktokolwiek nie rozważa - niech zacznie. Valve stanęło na wysokości zadania.
JJ - 01-12-2009, 21:07
Temat postu:
A ja wciąż bawię się w multi w Modern Warfare 2. Dziś wypróbowałem build wyśmiany tutaj - perki dające szybsze poruszanie się, większy zasięg noża i brak obrażeń przy skokach z wysokości, do tego tactical knife - czyli coś, co można wziąć z pistoletami, a czym dźga się szybciej, niż standardowym nożem. Cytując "Lock, Stock & Two Smoking Barrels" - Guns for show, knives for a pro. Czyli - biegamy po mapie (w miarę możliwości chowając się po kątach i unikając otwartych przestrzeni) i dźgamy co się nawinie, przednia zabawa xD
Anonymous - 03-12-2009, 13:42
Temat postu:
ACE Combat X Wkurzająco mało prawdziwych walk powietrznych i zadziwiająco krótka. Niemniej jest to tytuł dla którego kupiłem PSP i jako taki sprawdza się znakomicie. Nieliniowy układ misji sprawia iż jeszcze wrócę do tego tytułu, jak tylko skończę z

Monster Hunter Freedom Unite


Co może troszkę potrwać.
CookieMonster - 03-12-2009, 23:11
Temat postu:
Risen - Powiedzmy,że Gothic 3 nigdy nie wyszedł... Risen jest tym, czym naprawdę Gothic 3 powinien być ;)

Killzone 2 Multiplayer - Miód,miód,miód i jeszcze raz miód ;p
Keii - 03-12-2009, 23:51
Temat postu:
CookieMonster napisał/a:
Risen - Powiedzmy,że Gothic 3 nigdy nie wyszedł... Risen jest tym, czym naprawdę Gothic 3 powinien być ;)

Wyszedł jakiś patch naprawiający magów (ponoć beznadziejnie się nimi gra), czy po prostu grasz klasą melee?

U mnie w końcu skończył update'ować się trialowy klient Warhammera Online (yay dla 2,8GB dodatkowych języków). Pograłem chwilę i stwierdzam, że jest... Brzydkie, bardzo. Nie jestem bynajmniej osobą dla której grafika jest najważniejsza, ale wygląda toto jak Dark Ages of Camelot z teksturami w wyższej jakości. Cóż, poczekam chyba z dalszym testowaniem na patcha poprawiającego warstwę wizualną.
CookieMonster - 04-12-2009, 00:07
Temat postu:
Cytat:
Wyszedł jakiś patch naprawiający magów (ponoć beznadziejnie się nimi gra), czy po prostu grasz klasą melee?

Akurat grałem klasą melee,ponieważ byłem w obozie Estebana a tam innej alternatywy nie ma.
Anonymous - 06-12-2009, 17:28
Temat postu:
KiraKira - trzy dziewczynki - roztrzepana sierota, drugorocznica i panienka z dobrego domu, plus facet - czyli szkolny klub literacki, postanawiają założyć zespół punk rockowy. Jest wesoło i fazowo zarazem. Gra ma świetną oprawę muzyczną (dużo gitar), dość radosny engrish "Crash" zamiast "Clash" czy "Johny Lotten" i póki co gra się sympatycznie. Scenka, kiedy bohaterowie, będący uczniami szkoły katolickiej, oglądają (w ramach punkowej edukacji) na dvd koncert Sex Pistols i ze zdziwieniem słyszą "I'm the antichrist, I'm the anarchist!", po czym zastanawiają się, jak coś takiego zaśpiewać w ich szkole, była urocza. Podobnież jak pytania tej bogatej:
- Czemu on zrobił sobie krzywdę i skaleczył się na scenie, a następnie rozwalił gitarę?
- To dlatego, że jest zły.
- A na co?
- Na świat.
- Na świat.. aha... to musi boleć.
BOReK - 06-12-2009, 19:05
Temat postu:
Creeper World - ludzie zasiedlili wiele planet, ale zostali zlikwidowani przez ziarna, które ląduja na planetach i zalewają je wszechmocnym glutem. My, jako dzielny dowódca ostatniego ruchomego miasta Odin City, mamy za zadanie na każdej planecie uruchomić kilka totemów, które zrobią dziurę w przestrzeni i przeniosą nas na kolejną planetę w dążeniu do celu wyznaczonego kiedyś przez Starca.

Tyle na poczet fabuły i podstaw. Na każdym poziomie mamy mapkę, ziarna glutkowe (Creeper Seeds), miasto i totemy, a czasem jakieś gotowe instalacje i artefakty. Do dyspozycji mamy kilka elementów sieci, którą budujemy celem uruchomienia totemów oraz parę rodzajów broni odparowujących Creeper, bez tego nas glut zaleje. Uzbrojenie można przenosić i jest ono chwilowo odporne na gluta, za to nie ma żadnego levelowania jednostek. Powód jest prosty - jak zwiejemy już z planety, to i tak sieć bez zasilania szybko ulegnie zasmarkaniu. Jeżeli przy okazji padnie Odin City, no to...

Przyznam, że takiego tower defense jeszcze nie było, a szkoda. Chodzi oczywiście o rodzaj przeciwnika, to zabawa w odpieranie powodzi (czasem raczej tsunami). No i gramy na czas, bo celem jest jak najszybsze opuszczenie mapy (przez wyrwę, nie tonąc w glucie), a z upływem czasu maleje wskaźnik punktowy. Do tego zdarzają się zadania ratowania rozbitków przed glutem, gdzie trzeba jak najszybciej doprowadzić do nich sieć. Dla ułatwienia dodano aktywną pauzę, więc liczy się głównie jakość myślenia, szybkość schodzi na bok. Polecam strategom.
Asthariel - 13-12-2009, 20:25
Temat postu:
GTA : Vice City. Naprawdę świetna giera, świetna muzyka, klimat... Niestety, na razie strzelam focha, bo jestem lekko oburzony, gdy zmusza się mnie do przechodzenia misji 15 raz, a i tak mi się nie udaje...
Niejadalna. - 14-12-2009, 19:43
Temat postu:
The Simpsons Game PS3 ^^ Tylko wkurza mnie to że przeszłam grę dopiero w 22% i nie wiem co dalej ://
Mitsurugi - 18-12-2009, 22:42
Temat postu:
Pogrywam sobie w przygodówkę Fahrenheit - Indigo Prophecy. Fajny klimat, historia poprowadzona na zmianę z perspektywy mordercy i pani detektyw. Dobra fabuła, choć koszmarna grafika.

Assassin's Creed 2. No cóż, na razie dużo nie pograłem, bo mam mało czasu. Ale wydaje się o niebo lepsza o pierwszej części, która była grą mocno monotonną, z paroma innowacjami. No ale zobaczymy jak będzie dalej.

No i już jutro wreszcie odpalę Bayonettę :D :D. Długo na nią czekałem, a muszę ją przejść do końca Świat. Po Świętach wysyłam konsolę do Niemiec, do serwisu, bo mi chyba wejście HDMI padło w konsoli. Jak go podłączam to nie mam obrazu tylko rozmytą ferie barw fioletowo-niebiesko-zieloną. Tzn. gram sobie przez component, więc nadal mam HD 1080p, ale jednak kabel HDMI to mniej roboty przy podłączaniu. Ech, a szkoda.
Mitsurugi - 19-12-2009, 17:13
Temat postu:
Bayonetta- OMG! Ta gra jest mega, mega! No po prostu taki ma klimat, że nie mogę oderwać się od gry. Oczywiście to wciąż slasher w stylu DMC, ale ilość zawartego tam parodyjnego, czarnego humoru, czystej rozrywki, sztampowych tekstów, przemocy i wstawek komediowych wciąż mnie przekonuje, że tą grę musiał tworzyć Quentin Tarrantino :). Muzyka (super, od razu kojarzy się z Tarrantino albo Baccano!), dialogi i sama bohaterka rządzą. No i chłopaki od projekcji poziomów odwalili kawał dobrej roboty. Już samo rozpoczęcie, Tutorial, umożliwia nam niezłą przejażdżkę. I jedno jest, panowie, pewne. W żadnej grze i anime jakie widziałem, nie było seksowniejszej bohaterki. Ilość seksapilu Bayonetty starczyła by na kilka innych kobitek :D. W każdym razie na grę wyczekiwałem długo i na razie mnie nie zawodzi. Nie dziwią mnie wysokie oceny w Internecie. Zdecydowanie plasuje się w kategorii "najdziwaczniej pozytywnie zakręcone gry świata". No i wysoki poziom czerpania przyjemności z rozrywki. Grafika zdecydowanie nie jest jakaś powalająca, ale jest wystarczająco śliczna by móc zachwycać się czymś od czasu do czasu. Prawie identyczna jak w DMC4.

Świetne sekwencje, filmiki i przerywniki. Znakomite projekty przeciwników, mini-bossowie są fajowi. No i bronie: Guny na butach i w dłoniach, miecze, topory, a nawet puzon działający jak bazooka. Do tego wielkie kozaczki i smok z włosów bohaterki. A jako, że cały strój Bayonetty jest zrobiony z jej długich, magicznych, czarnych loków, to przy silnych kombosach, bohaterka pozostaje prawie naga. No i combosy są świetne, animacja i zaprojektowane ruchy Bayonetty są śliczne. Każdy ruch to płynność, kobiecość i kocia gracja. A combosów jest mnóstwo, znacznie więcej niż w DMC, przypomina to bardziej Ninja Gaiden 2. Ale w przeciwnieństwie do NG są znacznie prostsze w użyciu. No, ja wracam do gry, bo jeszcze wiele przede mną. Widać, że grę projektowali głównie Japończycy :D :D. Oni po prostu są w takich grach najlepsi.

Eurogamer ** 9 / 10
Official Xbox Magazine ** 9 / 10
Edge Magazine UK 10 / 10
Games Master UK 93 / 100
BoneGhoul - 21-12-2009, 08:59
Temat postu:
Ja jakoś bez zmian - od dekady Starcraft, w oczekiwaniu na Starcraft II :-)
Keii - 21-12-2009, 09:11
Temat postu:
Mitsurugi, daj znać kiedy przejdziesz Bayonettę, bo co prawda grę preorderowałem i z zakupu nie zrezygnuję (demo utwierdziło mnie w przekonaniu, że właśnie takiego tytułu szukałem), ale jestem bardzo ciekawy na ile godzin starcza.

Edit:
Po dłuższej zabawie z Uncharted 2 stwierdzam, że gra naprawdę robi wrażenie. Walka w dalszym ciągu średnio mi się podoba, ale grafika, parkour i przede wszystkim genialne dialogi nadrabiają to z nawiązką.
A dziś nabyłem inFamous, jest następne w kolejce.
Anonymous - 22-12-2009, 12:33
Temat postu:
Właśnie przeszedłem Dragon Age a moje wrażanie o niej są takie: kurcze, gra jest niesamowita! Wymiata dosłownie. Bohaterzy super zrobieni - ostatnią grą rpg w której były tak dopracowane relacje między bohaterami był Torment. Nie spodziewałem się, że po Planescape Torment spotkam jeszcze coś takiego ;p
A o Bohaterach trochę napisze. Podczas przygody spotkałem takie osoby:

Alistair - Krzyzowieć, najbliższy przyjaciel z którym mozna pogadać o wszystkim nawet o seksie.

Moriggan - Mag, dawno tak sarkastycznej babki w grach nie spotkałem.

Sten - Surowy małomówny wojownik, którego przede wszystkim interesują czyny nie słowa. Strasznie nieufny

Leilana - Kobieta bard, która swoimi pieśniami urozmaica nam podróże.

Zevren - Biseksualny zabójca, który prawie przez cała grę podrywa głównego bohatera.

Ogrhem - Krasnoludki awanturnik a do tego alkocholik. Czesto opowiada dosć rubaszne dowcipy.

Wynne - Mag, starsza pani która by chętnie matkowała każdemu. Bardzo troskliwa osoba.

Pies- nazwałem go Ares, taki wierny towarzysz.

Ja grę polecam, tylko żeby w nią pograć to niestety trzeba mieć dobrego kompa.
Fei Wang Reed - 22-12-2009, 14:37
Temat postu:
A ja właśnie przeszedłem King's Bounty: Wojownicza Księżniczka na niemożliwym poziomie (jak widać wcale nie był taki niemożliwy). Bardzo miło spędziłem z nią czas. Standardowo grałem wojownikiem, a do ostatecznej potyczki z Baalem przystępowałem z:
- 225 Arcymagami,
- 251 Konnymi,
- 282 Rycerzami,
- 256 Paladynami,
- 126 Gryfami Królewskimi (na 150 możliwych).
Zestaw inkwizytora dawał wszystkim ludziom +3 morale (Gryfy miały +2). 39 ataku, 44 obrony i 16 intelektu (66 many i 108 Szału). Co ciekawe o zaklęciach wędrowca przypomniałem sobie na dwie bitwy przed końcem gry... Walka była łatwiejsza niż przypuszczałem - Paladyni i Rycerze szybko rozwiązali sprawę (dodatkowe czary ochronne, jak Boska Zbroja, Tarcza rzucana przez Arcymagów i Kamienna Skóra sprawiały, że Baal zadawał tym jednostkom obrażenia rzędu 600-800, przy około 15k moich obrażeń; sam Baal miał 272k HP).

Chyba zacznę grać Paladynem.
0rdi - 23-12-2009, 10:08
Temat postu:
Czas na Medieval 2 Total War.
Strategia umieszczająca nas w ~1000 roku. Wybieramy jedno z państw i podbijamy wszystko co się da naokoło.

Póki co wciągnięty na max. Polecam : )
Anonymous - 23-12-2009, 20:08
Temat postu:
Sengoku Rance - grałem w życiu w setki o ile nie tysiące gier strategicznych, najróżniejszego sortu, od archaicznego RISKa na ZX Spectrum, Operation Whirlwind na C 64 i masę gier na PC, od Centuriona i Harpoon po Comand and Conquer: Generals, ale takiej gry jeszcze nie widziałem...

Sengoku Rance rozgrywa się w Japonii (powiedzmy...), w okresie "Sengoku" (1493-1573). Kraj podzielony jest na dziesiątki prowincji władanych przez rody, zaś szogunat Aszikagów zaczyna dochodzić do znaczenia. Ród Oda, którego ziemie rozrywa wojna domowa, wzywa na pomoc słynnego wojownika i wodza spoza Japonii, tytułowego Rance. Nie wiedzą, że poza zdolnościami wojennymi, Rance słynie z czego innego - z niepohamowanej chuci mianowicie, zaś na przejęcie dowodzenia nad wojskami Oda zgodził się dopiero, gdy obiecano mu, że z każdą księżniczką podbitego kraju będzie mógł zrobić co chce.

Główny bohater jest takim głupim bucem i macho do sześcianu, jakim tylko europejski rycerz może być. Mimo to, ma jedną rzecz, która w moich oczach daje mu przewagę nad skośnookimi - na widok mocno nieletnich panienek stwierdza, żeby przyszył do niego gdy podrosną. Japończyk zapewne zareagowałby dokładnie na odwrót. Zresztą, jego podejście do pewnych zwyczajów i zachowań japońskich jest przyczyną wielu wesołych sytuacji.

Ale do rzeczy - dostajemy pod kontrolę jedną z prowincji i mamy za zadanie wychędoż... znaczy się podbić całą Japonię. Każda prowincja składa się z kilku miast i stolicy, dopiero zajęcie wszystkich daje nam władzę nad danym terytorium. Bitwy toczymy w trybie turowym, jednostki po kolei wymieniają ciosy (przy czym mamy limit czasu, jeśli się w nim nie zmieścimy, bitwę przegrywamy). Poza bitwami i podbojami militarnymi, musimy wykazać się odrobiną zmysłu dyplomatycznego, a tam gdzie nie pomogą miecz i dyplomacja, zawsze może przydać się "hyper weapon" (jak bohater nazywa swoją najważniejszą część).

Sengoku Rance jest pełne absurdalnego humoru (niezbyt wysokich lotów, ale śmiesznego), niektóre nacje pokazano całkiem ciekawie (jest nawet królestwo Tanuków - aż się boję co będzie, jeśli je podbiję), ma bardzo ładną grafikę. Interakcje z innymi postaciami są dobrze rozwinięte i póki co, wad nie znalazłem. Poziom trudności wydaje się zadowalający.

Screeny:
1
2
3
4
OverLord_Zenon - 23-12-2009, 23:18
Temat postu:
Wygląda CUT... znaczy prześmiesznie i interesująco zarazem.


Zmoderowano. Przypominam, że na forum obowiązuje zakaz używania wulgaryzmów.
IKa


Od kiedy to słowo jedwabiście służy za przekleństwo?
Ale jak to mówią mod ma zawsze rację zwłaszcza jak jak nie ma racji.
Anonymous - 24-12-2009, 09:59
Temat postu:
Po tych Screenach to ja bym w życiu nie powiedział, ze to strategia.
Caladan - 24-12-2009, 10:07
Temat postu:
Sympatycznie prezentuje sie, a przypomina Heroes połączonych z Totalami, albo Theocracy.
Anonymous - 24-12-2009, 10:26
Temat postu:
Wiecie, Żółci takie "strategie" tłuką masowo, tylko mało co jest dostępne po naszemu. W przyszłym roku Mangagamer ma wydać anglojęzyczną wersję Koihime Musou. Jeśli ktoś widfział anime, też może mieć kłopot z uwierzeniem w to, że powstało na bazie gry strategiczne (a zarazem o niebo bardziej HC niż grzeczne na jej tle anime).

Natomiast kwestie historyczne w Sengoku Rance to taki kogel mogel, że szkoda gadać. Oda Nobunaga jest chorowity i słaby, wspiera religię, zaś Ieysu Tokugawa jest Tanukiem... Jest także demon Franciszek Ksawery (tak nazywał się pierwszy mnich katolicki przybyły do Japonii).
Asthariel - 24-12-2009, 11:13
Temat postu:
Devil May Cry 4. Działa zaskakująco płynnie na moim 4letnim złomie. Na minimalnych detalach, ale i tak wygląda na tyle ładnie, ze nie wiem, jak by było na wyższych. żadnych zaciachów, miła siekanina, z przymrużeniem oka.
Broken Fang - 24-12-2009, 12:56
Temat postu:
Post Mortem. W oczekiwaniu na Still Life 2 :D, Marvel Ultimate Alliance. No i w pierwszego Soul Calibura żeby mój Dreamcast nie czuł się samotny :P.
Karel - 24-12-2009, 13:33
Temat postu:
O Ultimate Alliance? Też posiadam ten tytuł i bardzo przypadł mi do gustu. Herosów nawet dużo ale niestety wersja na PS2 nie daje mi możliwości zabawy postaciami z packów ( Doctor Doom!, Hulk! - wali głową w ścianę).
Mitsurugi - 28-12-2009, 18:59
Temat postu:
Assassins Creed 2 ukończony- Gra miażdżąca, lepsza od pierwszej części jakieś 5 razy. Fabuła- bardzo dobra, graficzka miodna, gameplay znakomity, a cała gra, tocząca się przez jakieś....hmm....około 16-19 lat jest świetna. Kawał dobrej gry. Polecam każdemu, i właśnie szczególnie tym, którzy zrazili się jedynką. Ale jedna rada ode mnie: jeśli nie jesteś achievement hunterem to nie baw się w te wszystkie poboczne bzdety, tylko maksymalnie wczuj się w wątek fabularny. Inaczej, może ci się wkraść nuda. I zakończenie gry jest miodne po prostu i stwarza taki potencjał twórcom do kontynuacji, że aż się to w głowie nie mieści. Z tego możemy być znakomita saga lecąca przez wszystkie epoki. A teraz spoiler z zakończenia, nie grałeś, nie czytaj.
Spoiler: pokaż / ukryj
Przy ostatnim zadaniu- zabójstwie papieża Borgio w 1499 roku odkrywasz w podziemiach Watykanu tajemną komnatę, otwierającą się przy użyciu Pice of Eden i Pope Staff. Komnata okazuj się być zaawansowanym technologicznie pomieszczeniem wymieszanym z..hmmm...historyczną architekturą (jakbym trafił do Final Fantasy). W nim napotykasz projekcję kobiety, ubranej tak jak zwykli się ubierać ludzie z przyszłych epok SF (białe szaty, dziwaczne nakrycie głowy, od razu łapiesz klimat). Przedstawia się ona jako min. Minewra i parę innych legendarnych postaci. Okazuje się ona być przedstawicielką wymierającej już kosmicznej, zaawansowanej, pradawnej rasy, która nas (ludzi) stworzyła na swoje podobieństwo (bo oni....my wyglądamy tak samo prawie). Po naszym stworzeniu powstała wojna, która niemal obróciła w peżynę tamten świat. Ale dość o tym. My trafiliśmy na Ziemię, nieliczni z Tamtej Rasy pozostali z nami w ukryciu. Chcąc przekazać nam ostrzeżenie przed czymś (to w next częściach pewnie), stworzyli codexy, Pice of Eden (zaawansowane projektory) itp, i z Ezio zrobili proroka, przez którego za pomocą przyszłej technologi, dzięki której Desmond odczytuje swoją pamięć DNA, mogą przekazać z przeszłości ostrzeżenie w przyszłość, czyli nasze czasu współczesne. Polecają przy tym odnaleźć jakieś świątynie i mówiąć, że Ich czas już przeminął.
No dla mnie zakończenie genialne wprost. Nie polecieli po sztampie, robiąc z tych Pieces of Eden i całej tej fabuły jakiś Boskich i chrześcijańskich artefaktów z Divine Power, a nawet wręcz przeciwnie, zakończyli wszystko akcentem stanowiącym, że religia to kłamstwo :D. No i teraz tylko czekać z utęsknieniem na kontynuacje. Osobiście liczę, że kolejna część będzie w czasach II wojny światowej, albo nam współczesnym (ale stawiam jeszcze na jakąś przeszłą epokę). Kto wie, może kiedyś twórcy sięgną nawet po pomysł Assassins Creeda XX w przyszłości, uniwersum SF. Fajnie by było być zabójcą wyposażonym w technologię, pancerz wspomagany, gadżety itp. W każdym razie polecam. Ale tylko dla fabuły. Jak mówiłem, olejcie całe to kolekcjonowanie itemów, achievmentów, piór, osiągnięć i questów pobocznych. Można je zrobić po przejściu wątku fabularnego, gdyż podobnie jak w Batmanie najnowszym, można po ukończeniu gry nadal eksploatować świat.

8
Keii - 28-12-2009, 20:08
Temat postu:
Ja z kolei ukończyłem inFamous. Poza bugami graficznymi i monotonią zadań pobocznych grało mi się całkiem przyjemnie. O dziwo fabuła na końcu potrafiła zaskoczyć i z przyjemnością za jakiś czas przejdę grę jako antybohater.
Mitsurugi - 30-12-2009, 17:13
Temat postu:
Ja oprócz tego, żę gram w miodną Bayonettę, to usiadłem z powrotem do Mass Effecta. Za miesiąc premiera Mass Effect 2, więc muszę zrobić sobie save z biotykiem. Mam 2 savy 50 levelowców z full buff stuff (Soldier i Vanguard), a chcę do premiery ME2 zrobić jeszcze 50 lvl Adept/Bastion/Renegat, którym będę chciał grać. Ach.....taka premiera już za miesiąc...taka gra....

Kurczę, właśnie miałem zagrać w Divinity II: Ego Draconis. Zainstalowałem gierkę, odpalam, daję New Game i w tym momencie zaczynają się schody. Najpierw, kiedy leci pierwsze intro wprowadzające, to tnie się ono tak, że prawie stoi, dźwięk osobno, obraz osobno, a później kiedy, teoretycznie, powinien się kończyć to następuje freez i czarny ekran, choć muzyczka cały czas leci. Nie daje rady alt+windows, ctrl+alt+del, tylko restart. I nie wiem czemu, na pewno nie z powodów wymagań (4 rdzeniowy Intel, Radek 5850 1GB), ani sterowników (najnowsze do grafy 9.12, DirectX instalka z płytki co by było zgodne dla gierki) i wciąż to samo. Reinstalka nic nie daje, zmiana ustawień graficznych też. Ech.......no ideas
Asthariel - 31-12-2009, 17:29
Temat postu:
Devil May Cry 4, 10 misja, czyli połowa gry. Gra na klawiaturze zdecydowanie daje radę, a gdyby tak gra obsługiwała moją 5przyciskowa mysz byłoby idealnie.

No i pocinam w Heroes 3 w pojedyncze scenariusze. Mam wypasionego czarownika z lochów, który jest mistrzem magii ziemi, ognia, wiatru, inteligencji, i zaawansowany w magii wody.
Keii - 31-12-2009, 19:38
Temat postu:
No i jest platyna w inFamous. Faktycznie Kessler na hardzie był cięższy niż na normalu, ale przez resztę czasu zwiększony poziom trudności objawiał się głównie irytującą wytrzymałością przeciwników i mniejszą ilością XP za killa (co najbardziej przeszkadzało przy grindowaniu punktów na wszystkie moce). Dobra gra, ale mogłaby być lepsza - szkoda, że zakończenie złe i dobre tak niewiele się od siebie różniły + misje poboczne były strasznie monotonne. Do tego zwolnienia przy większych zadymach i bugi. Szkoda, ale i tak nie jest źle.
Asthariel - 04-01-2010, 19:19
Temat postu:
Civilization 4, powrót do nałogu. Tym razem padło na Holandię, własnie walczę z Babilonem, a już udało mi się powstrzymać ekspansję terytorialną Majów, blokując ich moimi miastami na półwyspie, i zakazując wchodzenia na mój teren, przez co nie mogą zakładać nowych miast.
Mitsurugi - 04-01-2010, 21:11
Temat postu:
Bayonetta ukończona. Odpowiadając na twoje pytanie, Keii, zajęło mi to 10 godzin, a trzeba liczyć, że nie leciałem przez historię, tylko robiłem wyzwania, odblokowywałem achievementy i starałem się przechodzić etapy na Gold Medal. A teraz wrażenia- BOOOOOOSKIE!!!!! Ta gra wymiotła DMC4, GOW1 i GOW2 i stanęła u mnie na równi z Ninja Gaiden 2 (jestem fanem). Fenomenalna rozrywka, naprawdę wymagająca gra (DMC4 przy tym to spacerek), a główna bohaterka to MIÓD, SEKS i ORZESZKI! Bayonetta kładzie swoim oryginalnym charakterem dowolną protagonistkę jaką widziałem w grach (a seksapilem to całe pokolenia). System kombosów jest tutaj pierwszorzędnie przemyślany, znacznie bardziej rozbudowany od ubogiego zestawu DMC4, a przy tym łatwiejsze do opanowania i użycia niż w NG2. Sama gra jest zrobiona miodnie, naprawdę, oglądając przerywniki, wsłuchując się w humor, żarty i dialogi, miałem wrażenie oglądania filmu Quentina Tarrantino. Przerysowany humor, parodyjne zagrania i "krew lejąca się z jajcem". Bardzo fajne i widowiskowe walki z mini bossami i main-bossami. A lokacje potrafią wbić człowieka w fotel i tam go zostawić. Dynamika rozgrywki również stoi na najwyższym poziomie, podobnie jak projekty postaci i bohaterów. Wady? Zdecydowanie za krótka, mogło by być większe zróżnicowanie w konstrukcji lokacji, więcej bossów i wielowątkowa, bardziej rozbudowana fabuła. Ale i tak z czystym sumieniem wystawiam mocne 9/10 z odchyleniami ku 10. A kto wie czy gra nie dostanie dziesiątki, jako, że mam zamiar wyrobić 100% w Bayoneccie na najwyższym poziomie trudności, podobnie jak w Ninja Gaiden 2. A to dopiero będzie zabawa :). Gorąco polecam wszelkim fanom slasherów i ludziom, którzy od jakiegoś czasu szukają w grach powiewu oryginalności i innowacyjności.

A od jutra zabieram się za kolejnego slashera/RPG- Darksiders: Wrath of War.

Nie ma co, w tym roku szykuje się niezły wysyp slasherów- Bayonetta, Dante's Inferno, Darksiders: Wrath of War, God of War 3, Ninety-Nine Nights 2, NieR Gestalt. Nie wspomnę o innych tytułach z innych gatunków jak Diablo III, Starcraft 2, Mass Effect 2 i wieeelu innych. To będzie naprawdę udany rok w branży gier :).
fm - 05-01-2010, 23:01
Temat postu:
Mana Khemia 2 - gra, w której bardziej, niż na typowo jrpg-owe zabijanie niewinnych stworków, postawiono na mieszanie w kociołku różnych rzeczy i zaliczanie przedmiotów w alchemicznej szkole. Cała gra była dla mnie mocno bezstresowa (pomimo poziomu hard), a tu trafiłem na ostatniego bossa wątku jednej z postaci, który zamiata cała moją drużyną podłogę. Jakby nie dość, że przywołuje 4 pomagierów (pojedynczy zjada całej drużynie od 1/3 do 2/3 pełnego zapasu HP-ków, a atakują wszyscy czterej naraz), to jeszcze przed chwilą okazało się, że mój ostatni, desperacki atak (co by słaniająca się na nogach drużyna pokonała wroga rzutem na taśmę) został wyśmiany, bo zamiast zadać obrażenia, wyleczył przeciwnika....
Mitsurugi - 06-01-2010, 17:19
Temat postu:
Darksiders: Wrath of War- OMG, godzina z tą grą i ja odpadam. Do gry przystąpiłem bez wcześniejszego sprawdzania screenów, opinii graczy itd. Krótko mówiąc, postanowiłem przekonać się na własnej skórze, bez zbędnego wpływu czynników zewnętrznych. I totalna klapa. Zaczyna się nawet obiecująco, choć mało oryginalnie, ale co tam. Otóż mamy wojnę między Niebem a Piekłem, mamy Radę, której służą jeźdźcy apokalipsy, i która wynegocjowała pokój między Aniołami i Diabłami. Potem pojawili się ludzie, rozrośli się i przyszedł czas Wielkiej Wojny wszystkich ze wszystkimi. No i na Nowy York (i cały świat) spadają meteory, z których wypadają demony i anioły. I tak się biją wesoło, a tu nagle wpada nasz Jeździec Apokalipsy i lecimy. Także fabuła bez komentarza, bo jest zbędny.

Pierwsze co dosłownie uderza w grze to grafika. Gdzieś usłyszałem plotkę, że podobno lepsza niż w Bayoneccie. No to myślę sobie "kurczę, jak w Bayoneccie była taka ładna oprawa, to będzie naprawdę fajnie". Ale intra się kończą i wraz z przyjściem grafiki z gameplaya, zostają rozwiane moje nadzieje. Grafika to ból i rozpacz. Pusta, mało szczegółowa, pastelowa, jak jakiś podrasowany WoW. Budynki to jakieś szarawe bloczki, a całość otoczenia to takie hmm....GTA IV beta? Nawet gorzej. Rozczarowanie. Dalej, wspomniałem już o podobieństwie do WoW'a? No to lepsze. Nasz główny bohater to Artas. Wygląda prawie tak samo, miecz ma bardzo podobny (też taki "Death Kolec"), białe włoski, gorejące oczka, tylko dowalili mu rękę ala Hellboy. Nawet model postaci jest podobny. Taki "baryłkowaty", o szerokich barach i nogach. Fajnie jeszcze wypadły anioły. Zapakowane w jakieś złote zbroje wspomagane, przypominają żołnierzy z Warhammer 40k, tylko dodano im błękitne skrzydła, na wzór tych magiczno-magnetycznych z Sacred dla Serafin.

Walka. Pffff....żal. X,X,X,X. Slash, Slash, Slash. Zero dynamiki, zero dopracowanej animacji, różnorodności ruchów. NO NUDA, PANIE I PANOWIE GRACZE!

To tyle. Kończę z tym tytułem i nie wracam. Wracam do Bayonetty. Jak się ma takiego slasher'a to taki Darksaiderds w porównaniu do niego to jak Tibia do WoW'a.

Trzymać się z daleka.
Koranona - 06-01-2010, 19:22
Temat postu:
Sacred 2 - Zadania takie same, nazwy mocy śmieszne, grafika dość ładna, fabuła mądrościami nie powala, ale i tak lubię tę grę. Czasami jeszcze popykam w "Mafię" ale wkurzają mnie ludzie rzucający się spontanicznie pod mój prawidłowo prowadzony samochodzik (świetna muzyka, ech)
Keii - 06-01-2010, 19:32
Temat postu:
Level 80 w WoWie zdobyty, gra poleciała z dysku do po sesji/Cataclysmu (raczej to drugie). Było miło, questy z WotLK dla ludzi lubiących solo (jak ja), po prostu idealne.

Mitsurugi, chyba popełniasz błąd traktując Darksiders jako slasher mający konkurować z GoW/Bayonettą/Ninja Gaiden. Co prawda sam nie grałem i raczej nie przypuszczam, że szybko będę miał możliwość (chyba, że zmienią zdanie co do dema na PS3), ale z tego co czytam w recenzjach, temu tytułowi bliżej raczej do Zeldy. Dungeony i zagadki rodem z takich tytułów prezentują się ponoć bardzo dobrze.
Yuna - 06-01-2010, 20:24
Temat postu:
Dragon Quest VIII - wieki się zabierałam, żeby w końcu tę grę skończyć. Wieki też minęły, od kiedy ostatni raz w cokolwiek grałam. xD Gdzie się podziały te zarywane noce (parafrazując znaną piosenkę xD)... Ekhm, przeraża mnie tylko żałośnie niski poziom moich postaci w stosunku do zaawansowania fabularnego gry... x]
Mitsurugi - 06-01-2010, 22:01
Temat postu:
Cytat:
Mitsurugi, chyba popełniasz błąd traktując Darksiders jako slasher mający konkurować z GoW/Bayonettą/Ninja Gaiden. Co prawda sam nie grałem i raczej nie przypuszczam, że szybko będę miał możliwość (chyba, że zmienią zdanie co do dema na PS3), ale z tego co czytam w recenzjach, temu tytułowi bliżej raczej do Zeldy. Dungeony i zagadki rodem z takich tytułów prezentują się ponoć bardzo dobrze.


Trochę w tym racji, Keii, pewne dlatego, że czegoś innego się spodziewałem. Niemniej robienie kombosów, widok prawie ala GoW, hordy przeciwników do "slashowania", wielkie bossy i mini bossy + rozwój postaci niby RPG'owy, ale wciąż utrzymujący się w ramkach "slasherowych" pozwalają mi tą grę w jakimś, nawet sporym stopniu zaklasyfikować do tego gatunku. Lepsza jest klasyfikacja zapewne Akcja/cRPG, ale szczerze jak nie slasher to nie wiem co. I jak powiedziałem, podszedłem do Darksiders zupełnie "na czysto", więc stąd wynikło moje błędne sklasyfikowanie go jako konkurenta dla wymienionych przez Ciebie wyżej tytułów. Teraz widzę, że to kompletnie inna liga. :)

Cytat:
Level 80 w WoWie zdobyty, gra poleciała z dysku do po sesji/Cataclysmu


Popraw mnie proszę, jeśli źle zrozumiałem. Cataclysm przyjął ci się negatywnie, tak? Bo jeśli tak, to mógłbyś jakoś szerzej napisać swoje wrażenia po nim? Jestem strasznie ciekawy opinii o nowym dodatku z pierwszej "niekomercyjnej" ręki. :)
Vodh - 06-01-2010, 22:14
Temat postu:
Keii nie grał w Cataclysm, grał w WotLK i nabił dopiero 80. W zacytowanym zdaniu pisał, że odstawia WoWa co najmniej do zakończenia sesji, a najprawdopodobniej aż do wydania Cataclysmu.
Keii - 06-01-2010, 22:52
Temat postu:
Mitsurugi napisał/a:
Popraw mnie proszę, jeśli źle zrozumiałem. Cataclysm przyjął ci się negatywnie, tak? Bo jeśli tak, to mógłbyś jakoś szerzej napisać swoje wrażenia po nim? Jestem strasznie ciekawy opinii o nowym dodatku z pierwszej "niekomercyjnej" ręki. :)

Źle mnie zrozumiałeś - chodziło mi o "po sesji lub do wyjścia Cataclysmu". Szczerze mówiąc patrząc na moje poczynania w WoWie, ilość raidów, Battlegroundów, Aren i altów które zrobiłem, jestem jedną z ostatnich osób, którym udostępniono by zamknięte beta testy dodatku do tegoż. A sam Kataklizm nie ma jeszcze daty wydania nawet, niestety - jedyne info to to z Blizzconu.

Osobiście poczekam na video-reckę Darksiders na Gametrailers, bo jestem ciekawy jak całość się prezentuje, na razie widziałem jedynie preview i sam nie wiem co o grze myśleć. Z drugiej strony mam nadzieję, że nieługo zostanie wysłany do mnie z renchi.com Demon's Souls, co dodatkowo w połączeniu z sesją i White Knight Chronicles: EX, które leży nieruszone (z powodu WoWa i Bayonetty), nieprędko znajdę czas na nowy tytuł.

A Bayonetta rządzi, bezdyskusyjnie. Mógłbym się przyczepić do parę rzeczy jeśli chodzi o design - miejscówki wydają się dość puste i są tam jedynie jako tło do fragmentów zręcznościowych i walk, ale nie widzę takiej potrzeby. Gameplay to cud, miód i pokazuje jak powinien wyglądać DMC 4 (zamiast "to samo tylko trochę bez pomysłu i z rękawicą Nero"). Gorzej jest z samą wersją na PS3 - chrupanie framerate'u da się przeżyć bez problemu, ale loadingi dobijają. Kiedy musiałem powtarzać jedną trudniejszą walkę, w ciągu 10-15 minut dłużej czekałem na wczytanie niż grałem. Do want patch, Sega... :|
Mitsurugi - 07-01-2010, 00:03
Temat postu:
Cytat:
Demon's Souls, co dodatkowo w połączeniu z sesją i White Knight Chronicles: EX, które leży nieruszone (z powodu WoWa i Bayonetty), nieprędko znajdę czas na nowy tytuł.


O, również jestem ogromnie ciekawy co wyjdzie z Demon's Souls. Dark Fantasy cRPG + 10 klas + Next Gen + Wysoki poziom trudności + Japoński produkt= może być fenomenalnie. Przy takich tytułach naprawdę żałuję, że nie mam PS3, no ale przy tych cenach a ilościach gier w jakie gram....ech. Na pewno na wakacje zarobię na PS3 i wtedy będę już miał rozpiskę tylko ABSOLUTNIE interesujących mnie tytułów :).

Cytat:
A Bayonetta rządzi, bezdyskusyjnie


Cieszę się, że się podoba :D. Ja obecnie staram się odblokowywać jak najwięcej i robić same platinium i odblokowywać bronie (bicz is cool w rękach Bayonetty ;), co w połączeniu z poziomem trudności daje mi naprawdę ogromną satysfakcję ;). A jeśli chodzi o chrupanie na PS3 to tutaj jednak cieszę się z pełnej płynności na Xboxie 360. Naprawdę zero przycinek i krótkie, max 15 sekundowe chyba loadingi (do chapterów, bo reszta raz dwa).

Ja czekam teraz na Dragon Age: Początek - Powrót do Ostagaru i Mass Effect 2 (BOŻE, ME2, ME2, ŁAAAA! Istnieją dobre duchy).

Poza tym mam zamiar dać szansę grze Grotesque Tactics: Evil Heroes po prostu z czystej ciekawości. Nie wróżę tutaj nic przełomowego, ale spróbować nie zaszkodzi.
Keii - 07-01-2010, 12:07
Temat postu:
Na Gametrailers pojawiła się recenzja Darksiders. Może nawet się skuszę, ale to dopiero kiedy skończę wszystko co mam.
Cytat:
Cieszę się, że się podoba :D. Ja obecnie staram się odblokowywać jak najwięcej i robić same platinium i odblokowywać bronie (bicz is cool w rękach Bayonetty ;), co w połączeniu z poziomem trudności daje mi naprawdę ogromną satysfakcję ;). A jeśli chodzi o chrupanie na PS3 to tutaj jednak cieszę się z pełnej płynności na Xboxie 360. Naprawdę zero przycinek i krótkie, max 15 sekundowe chyba loadingi (do chapterów, bo reszta raz dwa).

Ja planuję odblokować wszystkie upgrade'y hp i mp oraz zrobić wszystkie Alfheimy w ciągu najbliższych paru dni, potem pewnie spróbuję przejść grę na hardzie. Dziś dorwę ostatnią broń którą można znaleźć na LP, na szczęście tylko 2 razy musiałem z powodu tychże backtrackować chapter. Swoją drogą, jakimi zestawami broni grasz? Ja w A mam bicz + łyżwy, a w B katanę i pazury na nogach, sprawdza się super.
Cytat:
Dark Fantasy cRPG + 10 klas + Next Gen + Wysoki poziom trudności + Japoński produkt= może być fenomenalnie.

Te klasy tam są bardziej dla picu chyba, bo determinują głównie startowe statystyki i equip - potem punkty dawać można jak się chce. Raczej widzę to jako o niebo trudniejsze Crusaders of Might and Magic, które kiedyś bardzo mi się podobało. Za najpóźniej dwa tygodnie przekonam się, jak jest faktycznie.
Mitsurugi - 07-01-2010, 15:05
Temat postu:
Cytat:
Swoją drogą, jakimi zestawami broni grasz?


Wciąż eksperymentuje ale najlepiej znajduję na razie:

Katana/Pazury
Pillow Talk/Rodin
Tonfy/Pazury
Bicz/Łyżwy

I na razie to mi się najlepiej sprawdza, a pierwszy zestaw rządzi absolutnie, Wicked Weaves -> Awsowme do kombosów.

Jeszcze nie wypróbowałem kombinacji z Sai Fung i Bazillions, ale na razie mi się nie spieszy.

A masz kostiumy? P.E Uniform i z Various- kostium kąpielowy, cheer leaderki są the best :D. I d'Arc też się fajnie prezentuje :).
Keii - 07-01-2010, 15:11
Temat postu:
Nie lubię bawić się kostiumami w grach, wolę zwykłe stroje postaci zwykle. Może przy przechodzeniu na hardzie, zobaczę. Na razie zdobyłem wszystko w I i IX chapterze, teraz planuję przejść grę do końca na normalu, odkryć wszystkie upgrade'y i zrobić Alfheimy, a potem się będę bawił w wyższe poziomy trudności. Plan na następny miesiąc jak nie dłużej zapewne ;)
Mai_chan - 08-01-2010, 01:49
Temat postu:
Ha! Ha ha! Nareszcie skończyłam Wiedźmina!

Wrażenia: kurza twarz, chyba najlepszy erpeg w jaki kiedykolwiek grałam (poza oczywiście niedoścignionym Tormentem). Niesamowicie żywy świat, świetna fabuła i duuuuużo fajnych questów. I można zbierać Poke... khem. Karty. I coś, co dla mnie było zaletą, dla innych będzie wadą - w gruncie rzeczy gra dość łatwa. W ciągu całej gry ze znaków praktycznie nie korzystałam, z alchemii czasem, ale też tylko kilka eliksirów. Ale mrrrrrru, jak mi się podobało. Tylko kurza twarz, cała ta afera z
Spoiler: pokaż / ukryj
Alvinem-wcale-nie-mistrzem-zakonu była jednak trochę przegięta. I ten dzieciak straszliwie głupi był. Ale tak straszliwie, że aż słów brakuje, wziąć po prostu przez kolano przełożyć i naprać na goły zadek, bo po ludzku nie zrozumie. O, za to strasznie podobał mi się wątek Aliny i Celiny. Jakby mało było tego, że ja ogólnie lubię Balladynę, to jeszcze taka ładna historia... I rymujący Geralt!

Keii - 08-01-2010, 02:03
Temat postu:
Muszę kiedyś przekonać się do Wiedźmina - ostatnio mimo kupienia go za 50 zł po 20 minutach gry dałem sobie spokój.

Skończyłem za to Bayonettę. Ostatni boss był zdecydowanie zbyt DMCowy (w sensie - nic ciekawego, niestety - zabijałem coś takiego już w X innych tytułach). Gra mimo to bardzo, bardzo, bardzo mi się podobała. Gdyby nie ułomności techniczne na pewno byłoby jeszcze lepiej. A tak - z mastrowaniem poczekam na koniec sesji i ewentualne wydanie patcha.
Mitsurugi - 08-01-2010, 10:11
Temat postu:
Cytat:
Muszę kiedyś przekonać się do Wiedźmina


Ja tak od siebie. Przekonaj się, szczególnie do edycji rozszerzonej. Nie wiem czy czytałeś Sapkowskiego, ale jeśli tak, to odnajdywanie wszelkich nawiązań, motywów i sytuacji "skądś to znam" sprawi ci dużo frajdy. Pomijając fakt bardzo dobrej fabuły i innowacyjnego, w moim odczuciu świetnego, systemu walki. To naprawdę dobra gra. Tylko przebolej prolog.

I tutaj zgodzę się z Mai-chan, choć z punkty opozycyjnego ;). Gra za łatwa. Gdy przechodziłem ją drugi raz na Hardzie to ukończyłem grę na grubo ponad 30 którymś levelu, miałem więcej eliksirów i smarowideł do miecz niż byłem w stanie użyć, a i tak używałem ich przez grę już tak odpowiednio, że roznosiłem w puch wszystkich w każdej trudnej walce. Szczególnie, że wiedziałem już gdzie co jest i znałem na pamięć większość receptur, które normalnie zdobywa się dużo później :D. Ale polecam, bo nie dość, że świetna gra i RPG to do tego polska!

Cytat:
Ostatni boss był zdecydowanie zbyt DMCowy


No ja go właśnie dzisiaj będę łoił na Hardzie i zobaczymy czy będzie dużo trudniejszy niż na Normal. Jak na razie to trzeba się na hardzie napocić, oj, trzebaaaa. Ale jak dobrze pójdzie do dziś dojdę właśnie do końca gry ;).
Keii - 08-01-2010, 11:22
Temat postu:
Przeszedłem demo Dark Void. Graficznie zdecydowanie nie powala - modele bardzo uproszczone, wszystko ma mało szczegółów. Walka też trochę toporna (w tym - przeciwnicy są irytująco wytrzymali, ale niby można to tłumaczyć zbrojami). Cover system jest, działa jak we wszystkim innym.
Samo latanie może być frajdą, ale walki w powietrzu tylko dla wielbicieli dogfightów - miałem momentami dość duże problemy żeby namierzyć przeciwnika, a strzelanie z lock onem było męczarnią - na przeciwniku nie lockuje się bowiem celownik, tylko wzrok bohatera.
Cóż, jeśli się zainteresuję to wersją PC zapewne, chociaż i tak wątpię.
Asthariel - 08-01-2010, 12:35
Temat postu:
Dla tych, co chcą utrudnić Wiedźmina:
http://witchervault.ign.com/View.php?view=GameMods.Detail&id=7

Ostrzegam - NAPRAWDĘ trudne.
Anonymous - 09-01-2010, 22:31
Temat postu:
Kończę Sengoku Rance... długa, piękna, fajna, trudna i ciekawa gra. Oj nachwalę w recenzji, nachwalę. A jeśli ktoś jeszcze zna nieco historię Japonii, to śmiechu co nie miara, bo sposób, w jaki pokazano tu epokę Sengoku masakruje...

Przymierzam się teraz do "Voices of Har Meggido". Opening zabija jakością, a gameplay mu nie ustępuje. Takich gier na PC zbyt wiele nie ma. Oby tylko chciało ruszyć.
Keii - 09-01-2010, 22:44
Temat postu:
Grisz, przecież Kimi ga yobu [...] jest po prostu brzydkie. Postaci są potwornie drewniane, a gra wygląda jak marna próba zrobienia rpga w stylu konsolowym zakończona porażką. Wiązałem z nią duże nadzieje, ale bardzo szybko poleciała z dysku.
Anonymous - 09-01-2010, 23:05
Temat postu:
Bu, ty brzydal! Apetyt moja psuć!
No nic, sam się przekonam, czy faktycznie jest tak źle.
Keii - 09-01-2010, 23:15
Temat postu:
Całkiem możliwe, że Tobie podejdzie bardziej. U mnie niestety całość przekreślił brak patcha na wyciągnięcie kija z tyłka głównej bohaterki, którego wpływ widać podczas eksploracji.
Mitsurugi - 13-01-2010, 01:53
Temat postu:
Bayonetta na hardzie ukończona :D. Było ciężko, ale opłacało się. Teraz tyyle itemów. Ale wciąż jeszcze co nieco zostało do odblokowania, ale to później :).

Army of Two The 40th Day- w sumie lepsza od jedynki, ale ta gra jest najlepsza na co-opa. Na razie nie zagrałem za dużo, ale fajna rozwałka. Później ocenię całość. Ale na pewno bym tej gry nie........no wiece.

EDIT- JUŻ KONIEC?!! To chyba żarty, około 5 godziny gry z kolegą-laikiem. Porażka.
Co do samej gry- świetna, dynamiczna akcja i mocna strzelanka. Nowe ulepszenia broni, nowe ciosy, poddawanie się, ulepszona grafika, SI wrogów i partnera (ale nadal potrafią zachować się beznadziejnie głupio). Do tego współczynnik moralności i parę dylematów (również najlepiej z opozycyjnym znajomym ;] ). Wszystko lepsze od pierwszej części. Tylko, że ja z kumplem ledwo zaczęliśmy się dobrze bawić, a tu koniec. Fabuła nie dość, że liniowa to jeszcze niesamowicie krótka. I raczej nie będzie mi się chciało tej gry przechodzić drugi raz. Ech, no przyznam, że już bym wolał mniej dynamiczną rozgrywkę, ale za cenę dłuższego grania. A ludzie się dziwią, że nie gram w CoDy i MoHy. 5 godzin i co potem? Skrypt? Tylko multi najwyżej. W każdym razie nowe Army of Two ma u mnie 6,5/10 za dobrą, bo dobrą, zabawę, ale za krótką, zdecydowanie za krótką i wciąż niedopracowaną rozgrywkę. Do tego, granie w to na singlu mija się z celem. Nie dość, że frajda mniejsza, to AI partnera potrafi czasami wnerwić.
Issina - 22-01-2010, 23:56
Temat postu:
Zakonczone: Ninja Blade, Zeno Clash
Rozpoczete: Space Siege.
Keii - 23-01-2010, 01:52
Temat postu:
Po całym dniu nauki nic tak nie odpręża/stresuje jak godzinna zabawa z Demon's Souls.
O ile początek gry, na który wszyscy tak narzekają wydał mi się (patrząc na te jęki) banalnie prosty, to dalej jest już dużo ciężej. Przeciwnicy, którzy są odporni na większość rodzajów broni, inwazje innych graczy, kiedy człowiek nie wie właściwie czy uciekać, czy walczyć.
DS zdecydowanie jest najlepszym action rpg, w jaki grałem. Gra nie jest aż tak trudna jak mówią, po prostu trzeba uważać i nie lecieć na przysłowiową "pałę", bo bardzo szybko źle się to skończy.
Polecam wszystkim, którzy lubią wyzwania i nie zrażają się po kilku porażkach :)
Mitsurugi - 23-01-2010, 12:59
Temat postu:
Darksiders- przeprosiłem się z grą i zwracam honor Keii'owi. Gra jest znakomita, jeżeli przejdzie się średni początek. Spokojnie może stawać na równi z God of War 2. Fajna wizja postapokaliptycznego świata, duża różnorodność przeciwników, efektowne "finishe", proste ale satysfakcjonujące i zróżnicowane kombosy. Troszkę zagadek logicznych, ale nic specjalnego. Całość naprawdę przypomina niesamowicie GoW2. Obecnie gram na hardzie, kolekcjonując kawałki Abyssal Armor i odblokowując upgrady i achievementy. Na szczęście póki co gra nie zawiera żadnych "walk specjalnych" jak np. Alheimy w Bayoneccie. Podobne elementy zawarte są bezpośrednio podczas rozgrywki, także tak czy siak coś na czas i w odpowiedni sposób czasami zrobić trzeba. Dużo skakania, kombinowania z mechanizmami itp. Bohater, Wojna, to charakterem podobny do Kratosa, a wyglądem do Arthasa. No nic, ja wracam grać. Keii, jak lubiłeś GoW i GoW2 i podobał Ci się gameplay, to ci polecam :).

Dark Void- hmmm, no nie jest źle. Fajny system latania, tylko mechanika walki niewygodna według mnie. Całość ma dość oryginalny koncept, ale brakuje mi tutaj jakiejś interesującej fabuły. W każdym razie nie zachwyca mnie ta gra, mimo głośnych zapowiedzi. Można pograć z przyjemnością, ale nie usiądę do tego drugi raz po przejściu. Podobnie było z Mirror's Edge.

Mass Effect 2- LUDZIE! Ta gra miażdży! Kolejne dzieło sztuki BioWare, które nigdy nas nie zawiodło. Klimat rodem z mrocznych książek SF, zabarwionych brudnym cyberpunkiem. Riddick się chowa. A akcje rodem z filmów. Genialne dialogi, zwroty akcji, nawet jeszcze nie w głównej fabule. Początek to absolutne mistrzostwo i best ever seen. Grafika to bardzo mocno podkręcona jedynka, ale....te twarze! Ta mimika! No i nowa dynamiczna walka, modyfikacja pancerzy, modyfikacja Normandii, potrzeba dbania o paliwo i surowce. Ledwo początek gry, bo dopiero pierwszą lokację po "wstępie" na stacji Cerberusa zrobiłem, a już 9h gry i znakomite momenty, wybory moralne i wymagające walki. Jakby nakręcił to genialny reżyser. Fanów ME ucieszy fakt podwyższonego poziomu trudności. Nie jest łatwo i bez dobrego teamu będziemy rwać włosy. Polecam gorąco nie tylko fanom ME, ale każdemu kto lubi pograć w ambitne, nieszablonowe, wciągające gry. BioWare po raz kolejny pokazał, że jest najlepszy i prędzej piekło zamarznie niż zrobi słaby tytuł. Nie przeszedłem jeszcze gry, ale i tak wiem, że dalej może być tylko lepiej, a całość znów przejdę wielokrotnie. Znakomita robota, na najwyższym poziomie. I zgadzam się z CD-Action. Najlepsza TPS Science Fiction jaki widziałem (RPG zresztą też). Ten klimat............^^

Ale garść subiektywnych minusów: cooldown wszystkich mocy po użyciu jednej, brak dostępu do ekwipunku poza Normandią (aczkolwiek realistyczny to zabieg), brak niektórych mocy (Adrenalina Boost!) i zmiany pancerzy ekipy. No, ale to moje drobnostki, bo ja się ich zawsze czepiam :D.
Issina - 23-01-2010, 18:52
Temat postu:
Jako ze Space Siege mnie nie bawi, to zaczelam grac w Tunnel Rats.
Gra o amerykańskim żołnieży, ale bonusem dostalam rosyjski dubbing i krzaki Oo
Nic nie rozumiem, ale z nozem w reku i z bronia czlowiek od razu pewniej po mapie chodzi.
No nic, trza troche wytężyć wzrok i przyzwyczaić się do ciąglego skradania.
demiCanadian - 23-01-2010, 21:25
Temat postu:
Tunnel Rats czyli hell's freezing - gra na podstawie filmu Uwe Bolla :D
Issina - 23-01-2010, 21:34
Temat postu:
Cytat:
gra na podstawie filmu Uwe Bolla

Tyle, to i ja wiem, ale staram sie nie myslec o tym fakcie :P
korsarz - 24-01-2010, 16:45
Temat postu:
Po raz wtóry Baldur's Gate II: Shadows of Amn. Tym razem gram łowczynią nieumarłych (odmiana paladyna). Chyba wezmę do drużyny Korgana - nabiorę doświadczenia w zwalczaniu zombiaków i szkieletów w grobowcach.

Oraz Icewind Dale II, z następującą drużyną:
Lina Inverse - półelfka chaotyczna neutralna - czarodziejka
Gourry - człowiek chaotyczny dobry - wojownik
Amelia - aasimar praworządna dobra - paladyn Helma
Zelgadis - drow praworządny neutralny - mnich starego zakonu
Sylphiel - księżycowa elfka neutralna dobra - kapłanka Selune
Xellos - dziki elf chaotyczny zły - łotrzyk.
Ciekawe, jak daleko zajdą...
Anonymous - 25-01-2010, 12:09
Temat postu:
Cytat:
Ciekawe, jak daleko zajdą...

Ja doszedłem do finałowej walki, której nie potrafiłem wygrać.

A teraz męczę dodatek do NWN2: Maska Zdrajcy. I w sumie średnio mi się podoba. Chcieli go(co im się nie udało) za bardzo upodobnić do Tormenta.
Nawet bohaterów stworzyli podobnych. Przykładowo Okku przypomina Dak'kona, Kaelyn Niesławę, a Jeden z wielu Ignusa. Przekombinowali po prostu.
korsarz - 25-01-2010, 13:57
Temat postu:
Uzbierałem w Baldurze drużynę:
1. Korgan
2. Minsc
3. Yoshimo
4. Victoria Ceres (moja postać)
5. Jaheira
6. Jan Jansen (początkowo była Viconia, ale jej zdarzyło się zdechnąć po drodze).
Właśnie rozwiązałem misję z niewolnikami. Korgan (chaotyczny zły) bardzo się z tego cieszy...
Caladan - 25-01-2010, 15:39
Temat postu:
Alt w końcowej walce warto rzucać nienaruszalną sfere otiluka i pochodne.
Morg - 25-01-2010, 15:43
Temat postu:
korsarz napisał/a:
(początkowo była Viconia, ale jej zdarzyło się zdechnąć po drodze)

... ale przecież postaci można wskrzeszać?
GoNik - 25-01-2010, 17:18
Temat postu:
Cytat:
... ale przecież postaci można wskrzeszać?

Nie można. Za dużo zachodu.
IKa - 25-01-2010, 17:20
Temat postu:
GoNik napisał/a:
Nie można. Za dużo zachodu.
No bo tak najszybciej to trzeba przejść się do świątyni... zapłacić jakieś 300 punktów... i w ogóle...
korsarz - 25-01-2010, 17:42
Temat postu:
Morg napisał/a:
korsarz napisał/a:

(początkowo była Viconia, ale jej zdarzyło się zdechnąć po drodze)


... ale przecież postaci można wskrzeszać?


Przy okazji zdechnęło się Jaheirze (która dopiero po zakończeniu misji z niewolnikami nauczyła się wskrzeszania), ale jak już wydałem kasę na wskrzeszenie Jaheiry, dla Viconii już nie wystarczyło (800 sztuk złota). Poza tym dopiero Jan Jansen dał radę otworzyć drzwi do budynku z niewolnikami (Yoshimo próbował i nie wyszło)...

IKa napisał/a:

GoNik napisał/a:

Nie można. Za dużo zachodu.

No bo tak najszybciej to trzeba przejść się do świątyni... zapłacić jakieś 300 punktów... i w ogóle...

Dzięki za cenne porady... To co, skasować save'a i grać jeszcze raz, bo kogoś nie udało się odratować? I przejść X razy ten sam etap gry, aż wreszcie uda mi się utrzymać pierwotny skład drużyny?
GoNik - 25-01-2010, 18:29
Temat postu:
Cytat:
No bo tak najszybciej to trzeba przejść się do świątyni... zapłacić jakieś 300 punktów... i w ogóle...

Wiesz, nie zapominajmy o magicznym zaklęciu "save/load" :D
korsarz - 25-01-2010, 18:35
Temat postu:
GoNik napisał/a:
Wiesz, nie zapominajmy o magicznym zaklęciu "save/load" :D

Czyli mam skasować save i przejść wszystko jeszcze raz. Pal diabli przebyte mapy i punkty doświadczenia pozostałych postaci...
GoNik - 25-01-2010, 18:37
Temat postu:
Nie, zapisywać często i wczytać ostatniego save jak ci zabiją postać, skoro nie stać cię na ożywianie...
Morg - 25-01-2010, 19:18
Temat postu:
GoNik właściwie ujęła wszystko co trzeba - od siebie dodam, że nie wiem w jaki sposób nie masz 1,6k na wskrzeszenia.

Ja aktualnie gram równolegle w pierwszego i drugiego Baldura (od pierwszego wpierw odpadłem i sięgnąłem po drugiego, ale kilka dni temu do jedynki wróciłem) i poza samym początkiem pierwszej części, to do tej pory nigdy nie miałem z pieniędzmi problemu (wskrzeszać do tej pory w dwójce zresztą musiałem tylko raz - zwykle wczytuję jak ktoś zginie, ale i tak chodzę ze sporą nadwyżką - na ewentualne wskrzeszenia raczej mi nie zabraknie). I bynajmniej nie jestem jakimś profesjonalnym graczem - po gry sięgam raz na jakiś czas i dla zabawy, a nie dla bicia kolejnych rekordów, ponad normalnym poziomem trudności gram zresztą rzadko. Robisz w ogóle questy poboczne? No, chyba że za rzadko zapisujesz i po prostu większość kasy wydajesz na ożywianie, ale w takim razie naprawdę radzę sejwować częściej.
korsarz - 25-01-2010, 19:36
Temat postu:
Morg napisał/a:
Robisz w ogóle questy poboczne?

Żeby mi udało się dokonać jakiegoś postępu w wątku głównym... Nie teraz, a kiedykolwiek... Przy każdej próbie wątek główny kończył się na uprowadzeniu Imoen i Irenicusa przez Zakapturzonych. Dalej same wątki poboczne.
GoNik - 25-01-2010, 20:13
Temat postu:
korsarz napisał/a:
Przy każdej próbie wątek główny kończył się na uprowadzeniu Imoen i Irenicusa przez Zakapturzonych.

..........................................
TAK, WĄTEK GŁÓWNY DOKŁADNIE W TEN SPOSÓB SIĘ ROZWIJA?
korsarz - 25-01-2010, 20:26
Temat postu:
Tak to wyglądało w moim wykonaniu. Chyba bez czytania solucji ani rusz - bez tego wychodzi mi wykonywanie misji pobocznych "na ślepo" w nadziei, że któryś doprowadzi mnie na ślad wątku głównego.
Galnea - 25-01-2010, 20:38
Temat postu:
Jak nie wiesz co robić, to popatrz do dzienniczka zadań. Na początku rozdziału drugiego dostałeś od Złodziei Cienia zadanie zgromadzenia 20 000 sz (o ile dobrze pamiętam) - zajmij się tym wykonując questy poboczne, a wątek główny niebawem sam cię znajdzie (dosłownie).
Anonymous - 25-01-2010, 23:07
Temat postu:
http://www.gamefaqs.com/computer/doswin/file/258273/9013 - Korsarz tu masz opis przejścia.
Anonymous - 26-01-2010, 13:42
Temat postu:
Dobra, pograłem troch w "Yuusha Kara Wa Nigerarenai" ("Nie uciekniesz przed bohaterkami") w wersji PL i ENG, więc mogę napisać kilka słów na temat tej gry.

Sama idea jest wesoła, bo kpi w żywe oczy z Dragon Questów, a parodie w jRPG to rzecz tyleż rzadka co cenna. Mamy więc Sagę, władcę demonów, który przybył zniszczyć świat. Towarzyszy mu cycata i demoniczna panna o imieniu Sefi. Aby powstrzymać Sagę, wyrusza grupa bohaterek, które posiadły wiedzę na temat możliwości zapieczętowania Demon Lorda. A teraz niespodzianka - nie sterujemy bohaterkami, ale właśnie Władcą Demonów. Cóż, to nie zdarza się zbyt często, prawda?

Podróżujemy po świecie, zaś za nami ugania się piątka bohaterek - czarodziejka, wojowniczka, kapłanka, karateczka i magiczka. Co jakiś czas któraś dopada biednego Sagę i mimo prób porozumienia się, musimy z panią stoczyć pojedynek. Tu zaczynają się schody. Walki toczymy w ATB, w bardzo ładnym 3D. Zasada polega na tym, aby wyprowadzić atak zanim zrobi to przeciwniczka - a te robią to szybko. Do dyspozycji mamy sześć typów ataku. Długo trwało, zanim udało się pokonać choćby pierwszą przeciwniczkę.

Sytuacja po walce zależy od wyniku. Jeśli wygraliśmy a straciliśmy sporo HP, możemy przespać się z Sefi, dzięki czemu zregeneruje się nasze zdrowie. Jeśli przegramy, zwyciężczyni stara się zapieczętować Sagę, uprawiając... znaczy odprawiając rytuał. Systemu zmagań erotycznych jeszcze nie rozkminiłem, wydaje się dość zawiły - z jednej strony daje dużo możliwości, z drugiej - nie za bardzo wiem, co i w jakiej kolejności, żeby jednak nie przegrać.

Gra nie wydaje się łatwa, przynajmniej na razie. Świetnie za to uzupełnienie grę "Yuusha Photo", edytor graficzny podobny nieco do Posera, dający możliwości manipulowania postaciami, przedmiotami, tłami itd, dzięki czemu można samemu tworzyć obrazki, scenki itd. W podstawowej wersji asortyment wydaje się dość ograniczony, ale wyszło już dużo patchy, dzięki czemu jest w czym wybierać i przebierać.

Co do polskiego tłumaczenia - denerwuje mnie brak polskich znaków w napisach dialogowych. Może i jestem wyczulony, bo gdy widzę posty na forach pisane bez plogonków to od razu mam ochotę kogoś zrugać. Tu jest podobnie, toteż przerzuciłem się jednak na napisy angielskie - różnicy w treści nie ma, a komfort czytania dużo większy. W polskim menu znalazłem jednego drobnego babola, ale tu akurat jest nieźle. To chyba pierwsza tego typu gra przetłumaczona na nasz język.

Podoba mi się grafika - o ile na planszy i rozmowach mamy 2D i raczej humorystyczne rysunki, tak walki i scenki robione są w całkiem niezłym 3D, ze sporą ilością detali. Wadą jest brak granic między obiektami - w rezultacie czego działając na np. "Yuusha Photo" postać może nam "wlać się" w podłogę lub wpaść w ścianę. Nie miałbym nic przeciw rezygnacji z tej przyjemności, nawet jeśli ułatwia ona np. wkładanie broni w dłonie postaci. Głosy są podłożone całkiem cacy. Generalnie, "Yuusha" to bajerek, dość duży (ponad 2 giga), dający sporo frajdy, a jeśli ktoś grywał w Dragon Questy, to radość podwójna.
korsarz - 26-01-2010, 16:42
Temat postu:
Nie wiem, jak będzie z dalszą częścią Baldura - system twierdzi, ze gra nie jest zainstalowana (ile razy jeszcze mam instalować? Przed każdą rozgrywką?). Dobrze, że nie tracę save'ów, bo wtedy dopiero by to było wkurzające...
JJ - 27-01-2010, 12:45
Temat postu:
Brütal Legend

Dobra, wprawdzie nie znam się specjalnie na metalu, więc pewnie trochę smaczków mi umyka, ale mimo wszystko - to jest epickie! Poczucie humoru, projekt świata i postaci, muzyka, całkiem przyjemna (choć parę rozwiązań można by ulepszyć) rozgrywka, ale przede wszystkim... W tej grze można mordować emo, rozpuszczając im twarze gitarowymi solówkami. *__* Boskie.
Keii - 27-01-2010, 17:27
Temat postu:
Długo grałeś JJ? Bo zastanawiam się nad kupnem (szczególnie, że demo było super), ale ponoć kiedy później RTS wychodzi na pierwszy plan robi się ponoć średnio, jeśli o gameplay chodzi.
JJ - 27-01-2010, 18:43
Temat postu:
Trochę zdążyłem już pograć, nie jest źle. Faktycznie bitwy są słabsze, niby po części mechanika RTSowa, ale strasznie uproszczona - żadnego drzewka technologii, kilka rodzajów jednostek, jeden główny budynek i rozrzucone po polu "gejzery fanów", o które walczymy i które dają nam środki na rekrutowanie nowych chłopków. Jednostek nie da się zaznaczać, bindować etc., jedyne możliwości wydawania rozkazów to dla pojedynczego oddziału (czterech lub mniej żołnierzy), albo wszystkich w zasięgu (wydawanie komend ma też ograniczony zasięg). Więc najbardziej skomplikowane dostępne taktyki to coś w stylu "każę jednostkom atakować jedno miejsce, sam atakuję drugie". O grze jak w normalnym RTSie można sobie pomarzyć (no, chyba że ktoś w RTSy gra wyłącznie metodą: zaznaczamy wszystkich i klikamy "atak" na środek bazy przeciwnika).

Gra ma przede wszystkim klimat, muzykę i humor, które trafiły do mnie nawet mimo tego, że fanem metalu nie jestem. Gameplay jest co najwyżej dobry, po kilku godzinach gry nie znudziłem się jeszcze i mam ochotę bawić się w to dalej, ale raczej nie jest to gra, od której trudno się oderwać. Wszystko zależy od tego, czy znudzą cię powtarzalne elementy - między innymi te RTSowe bitwy.
Roshiwanaki-san - 27-01-2010, 23:51
Temat postu:
Ja gram standardowo, niezmiennie w FIFĘ, sagę Gothic, Risena i od czasu do czasu w Cywilizację III. Obecnie czekam na Gothica 4(Arcania) i Wiedźmina 2... A tak to mnie te wszystkie Mass Effecty, Brütal Legendy, GTA, CoD-y i takie tam nie interesują mnie wcale... Pewnie dlatego że jadę tylko na PC... Większość z was ma pewnie jakąś konsolę... :/
Anonymous - 28-01-2010, 00:05
Temat postu:
Cytat:
A tak to mnie te wszystkie Mass Effecty, Brütal Legendy, GTA, CoD-y i takie tam nie interesują mnie wcale...

Tylko co nas to obchodzi? Pominąwszy już fakt, że spośród 4 gier, które wymieniłeś, trzy są także na PC.
Piotrek - 05-02-2010, 21:35
Temat postu:
Po niemal półrocznej przerwie odpaliłem swojego xboxa 360, włożyłem do napędu płytkę z Assassins Creed II i na 3 dni zmieniłem się w kompletnego no-life'a.
Gra po prostu świetna, przewyższająca poprzednią część o klasę. Wreszcie z możliwości jakie oferowała postać Altaira, pff Ezio zrobiono użytek. Gra się nie nudzi, wspomnienia są rozbudowane, zadania dodatkowe (chociażby odwiedzanie grobowców Asasynów w poszukiwaniu pieczęci) wymagają czegoś więcej niż wpadnięcia do środka, zrobienia rozróby i zabrania zdobyczy. Trzeba też pomyśleć o wcześniejszym zbieraniu stron kodeksu, aby później nie latać (tak jak ja...) po całej mapie w poszukiwaniu ostatniej strony.
No i Włochy! Leonardo da Vinci! Jego latająca maszyna! Sama mapa też była niesamowita, różnorodna, w pięknej oprawie graficznej. Dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła (4,5 godzinnego single'a CoD: MW2 nie liczę).
Anonymous - 05-02-2010, 23:23
Temat postu:
Dobra, tym razem BG2 przejdę, obiecuję ==
Zauważyłem, że więcej radości miałem z modowania baldursów niż z samego grania. Inna sprawa że mody zmieniają grę na tyle, że chociażby wspominany wątek główny mógłby nie istnieć..
Edit: jak nie ginąć w BG, poradnik krótki.
Summonowac. Różdżkami, czarusiami, zwojami, przedmiotami. I posyłać hałastrę naprzód, niech zbiera zaklęcia przeciwników.
Buffy. Jak jeden kapłan/mag z zaklęcami zaczepno obronnymi aktywowanymi jest nie do zatrzymania praktycznie, to cała drużyna tak potraktowana przypomina już żywioł.
Pułapki. I puszczanie złodzieja na wabia, ściąganie pojedyńczych ofiar na pułapki. Na liczniejsze grupy kombinacja pułapek, summonów i czarów obszarowych. A propos...
Śliskość + swoboda działania na drużynia. I oplątanie. I seria kul ognistych.


Od siedemdziesięciu paru godzin Monster Hunter Freedom Unite
Ta gra w dobie casualowych rozrywek na wszelkie platformy jest jak cios w splot słoneczny. Poziom trudności nie jest jakoś szczególnie wysoki - problemem jest jedynie wrzucenie gracza od razu na głęboką wodę praktycznie bez wsparcia. Niektórzy odbiją się od tytułu, inni wsiąkają.

Also, Gran Turismo na psp.

I Wii Sports, godzinka rano, godzinka wieczorem.
Issina - 06-02-2010, 09:16
Temat postu:
Pierwszy Assassin Creed.
Nie wiem czemu ludzie się tym zachwycaja.
Polowe czasu zajmuja przerywniki itp sterowanie na klawiaturze jest toporne i misje jak na razie są po prostu nudne...
Idz do miasta, podsluchaj, zabij, zabierz, idz do kolejnego miasta itd. =/
Pewnie niedlug, by sie nie zanudzic, rusze dodatki do Borderlands.
Keii - 06-02-2010, 10:10
Temat postu:
Issina, zachwycają się co najwyżej pomysłem - większość recenzji wytykała grze właśnie tę monotonię, dopiero 2 była bardziej przychylnie oceniania.
A co do klawiatury... Gra powstała jednak z myślą o padzie, więc szczerze móiąc nie ma się co dziwić.
Issina - 06-02-2010, 11:25
Temat postu:
Wiesz, ale pomysł to nie wszystko.
Więc dziwią mnie oceny 8/10 i w tych granicach dla gry, ktora nic ciekawszego nie reprezentuje.
Of course mamy tez te ładnie wyglądające miasta itp, ale przeciez nie sama grafa czlowiek zyje :P
Niemniej kolesiowi obrywa się ode mnie bardziej niz za dawnych czasów panne Croft :P
Anonymous - 06-02-2010, 12:19
Temat postu:
Issina napisał/a:
tych granicach dla gry, ktora nic ciekawszego nie reprezentuje.

E tam, bieganie oraz skakanie po dachach było zarąbiste ;-)
Koranona - 06-02-2010, 12:44
Temat postu:
Rome: Toltal War i rozszerzenie Barbarian Invasion - mnie ta gra nigdy się nie znudzi. Fakt, gadam do siebie jak w to gram, ale nikomu to specjalnie nie przeszkadza, przyzwyczaili się. Wydana, bodaj pięć lat temu, wygląda całkiem nieźle. Są, co prawda, lekkie zagięcia historyczne (lekko mówiąc), ale właśnie chodzi tu o przekształcanie historii. Najbardziej boli to, że nie można rozgrywać własnoręcznie bitew morskich ( doświadczenie morskie zdobyte w Sid Meier's Pirates), a słyszałam, że opcja ta jest dostępna w Empire. Już ostrzę zęby...

A, a jak już nic mi nie wychodzi to zachowuję się jak prawdziwa dziewczyna w grach strategiczny. Ustawiam bitwę, sobie daje możliwie jak najwięcej jazdy, a przeciwnikowi jedną jednostkę chłopów. Nie ma to, jak humanitarne wyżycie się na wrogu :)
Asthariel - 06-02-2010, 13:23
Temat postu:
Half-life 2, mniej więcej połowa gry. Fajne, dobry klimat, ale jakieś takie bezjajeczne mi się to wydaje. RTS przestały mnie bawić, FPSy przestały mnie bawić... Już tylko cRPG mnie zachwycają. czyżbym komputerowo stetryczał?
Jarmac1 - 06-02-2010, 14:50
Temat postu:
Po raz enty neverwinter z dodatkami oraz FF6 na snesie
OverLord_Zenon - 06-02-2010, 14:57
Temat postu:
Ja gram na zmianę w Europe Universalis 3 Heir to the Throne i Medieval Total War I mod Pike&Musket(dziejący się w realiach XVI-XVIII wiecznych).

Koranon Rome TW:BI jest całkiem niezłe ale tylko jeśli gra się z modami. Vanilia czyli bez modów jest żałosna, chociaż w swoim czasie fajnie się przy niej bawiłem. Z modów polecam Rome Total Realis i Europe Barbarorum(mój ulubiony mod z RomeTW). Mam go zresztą na kompie i czasem pogrywam.

W sumie to pewna niespodzianka bo dziewczyny raczej nie grają a zwłaszcza raczej nie grają w ten typ strategii(co innego Herosi np.).
Pozdrawiam.
Mitsurugi - 06-02-2010, 15:10
Temat postu:
Mass Effect 2 po raz piąty. Ta gra to istne dzieło. BioWare powinien wybudować sobie świątynię. Zdecydowanie top 5 najlepszych gier w jakie W ŻYCIU grałem. Majstersztyk.

Dark Void ukończony. Średnia gra, takie coś na raz. Cały czas kojarzy mi się właśnie z Mirror's Edge. Drugi raz do tego nie siądę na pewno. W sumie przeszedłem dla zasady.

Darksiders po raz drugi. Tym razem stopnień trudności up. Kurczę, ta gra jest naprawdę fajna, tylko gdyby budżet był większy i zrobili grafikę ala GOW3, Dante's Inferno, czy chociaż DMC4.

Dante's Inferno. Nie kierując się obecnymi już recenzjami, sam postanowiłem przejść się do Piekła. Za mną dwa kręgi i póki co zabawa przednia. Walki są łatwe, ale diablo przyjemne i znakomicie zanimowane. Fajna stylistyka Piekła, przypominająca surrealistyczny koszmar. Bayoneccie nie dorówna na pewno, GOW'a 3 nie dogoni, a czy będzie lepsze od Darksiders? Zobaczymy. Póki co gra się bardzo dobrze.

No i powoli będę się zabierał za BioShock 2. Ale nie wiem, czy dam radę. Granie Big Daddy'm? Kompletnie do mnie nie przemawia. Co to za RPG? Jak tu się wczuć w postać? Ale i tak zagram. I wątpię czy się "wkręcę".
Asthariel - 13-02-2010, 20:26
Temat postu:
Skończyłem Half-Life 2, kończę portal, zaczynam Episode One. Podsumowując - gra na 8+, 2 ostatnie misje rozczarowujące, ulepszony Gravity Gun to chyba najlepsza broń z jaką do tej pory miałem do czynienia w grach, Alyx & Dog są uroczy. Fabuły troszkę za mało, ale spełnia swoje zadanie, bo klimat jest co najmniej bardzo dobry, a Breena się nienawidzi. Przeszkadza jeszcze tylko liniowość.
A Portal? Fajny jako przerywnik. Na razie główkuję nad 18 testem. I, co dziwne, jeden moment z gry bardziej mnie zmroził, niż rozmaite etapy horrorowe w różnych grach -
Spoiler: pokaż / ukryj
gdy napotykamy się na ukryte pomieszczenie z dziecięcymi rysunkami na ścianie, i namalowanym krwią napisem HELP ME - i jeszcze ta muzyka...
.
Mitsurugi - 16-02-2010, 23:27
Temat postu:
BioShock 2- Dobry, wciągający klimat, duża poprawa w stosunku do poprzedniczki. Cała zniszczona utopia kreuje znakomitą atmosferę. Jednak czegoś mi tutaj brakuje. Nie wiem jeszcze czego, bo pograłem dopiero 3 godziny. Wciąż nie mogę się przyzwyczaić, że gram Big Daddym. Ciężko mi się wczuć w postać. Myślę, że na razie zrobię przerwę i sięgnę po nowego Alien vs Predator, który jutro zagości na moim komputerze. A grać będę, oczywiście, Predatorem :).

Do tego Dynasty Warriors: Strikeforce. Co tu dużo komentować, po prostu DW ^^, tylko z paroma ulepszeniami. Fani seri powinni się dobrze bawić. Bardzo ciekawy tryb kooperacji. Jutro wypróbuję go z kumplem.
Keii - 17-02-2010, 00:13
Temat postu:
Aktualnie na tapecie Ace Attorney Investigations: Miles Edgeworth. Jestem już po pierwszej sprawie i powiem, że nowy-stary system sprawdza się całkiem nieźle. Chociaż dochodzeń nigdy nie lubiłem, tu są zdecydowanie mniej uciążliwe. Już nie mogę się doczekać epickiej ostatniej sprawy, do czego przyzwyczaiły wszystkich 3 poprzednie gry z serii Ace Attorney.

Poza tym spróbowałem Mass Effecta 1, żeby nie zaczynać przygody z trylogią od drugiej części. Sterowanie klawiaturą i myszką, o ile w trakcie walki sprawdza się doskonale, to podczas zwykłej eksploracji już mniej. A pad niestety został w Krakowie, więc przez najbliższy tydzień nie sprawdzę, jak się spisuje.

Przez ostatni tydzień męczyłem również japońskie wydanie Tales of Vesperia na PS3. Wersja ulepszona względem tej na X360 z nową postacią, questami itp. Nie mam pojęcia, czemu Namco-Bandai, mając już praktycznie gotowe tłumaczenie większości materiału nie zdecydowało się na wydanie tej gry po angielsku, ale w sumie aż tak mi to nie przeszkadza. W każdym razie Vesperia to kawałek porządnego generic jRPGa, doszlifowanego w każdym prawie calu. Od dłuższego czasu brakowało mi czegoś takiego, więc gra sprawia mi sporą frajdę. Postaci, chociaż również typowe jak tylko to możliwe, dają się polubić i nawet fabuła, która na pewno skończy się na ratowaniu świata jakoś strasznie nie przeszkadza.

Rozmowa z GoNikiem, Mai i Crackiem o Dragon Age być może skończy się kolejnym podejściem do wyżej wymienionej gry, ale mam nadzieję, że nie nastąpi to zanim nie przejdę reszty opisywanych rzeczy, bo inaczej się zajadę chyba.

Reaktywowałem też konto WoWa, żeby pobawić się moim magiem na 80tce, czyli pobiegać po instancjach z pugami i spędzić trochę czasu na battlegroundach. Do tego może poświęcę trochę czasu Death Knightowi na innym serwerze, bo klasa bardzo ciekawa, tylko na razie nie mam żadnego pomysłu co z niego zrobić.

A marzec będzie zuy. FF XIII, Battlefield Bad Company 2... Sigh :)
Mitsurugi - 17-02-2010, 02:32
Temat postu:
Cytat:
A marzec będzie zuy. FF XIII, Battlefield Bad Company 2


*rozmarzony, odpływa w otchłań szczęścia*

Cytat:
Rozmowa z GoNikiem, Mai i Crackiem o Dragon Age być może skończy się kolejnym podejściem do wyżej wymienionej gry


A pierwsze podejście nieudane bo nie podeszło, czy nie chciałeś sesji zawalić :P? Aha, jeślibyś chciał to mogę polecić kilka(naście) naprawdę dobrych modów do DA.

Nie wiem, czy przeszedłeś Tales of Vesperia na X360, ale mógłbyś przybliżyć trochę co tam zmienili na PS3? Dużo dodali tych questów nowych itp?

A za dwa najprawdopodobniej ponownie wybiorę się do koleżanki, właścicielki PS3, by podczas 2 dni zmaratonować Heavy Rain. Tylko sprzecznych opinii o tej grze słyszę, że chyba się skuszę :D.

PS. Keii, kiedy będziesz miał Demon Souls :)? Czekam na relację ;).
Keii - 17-02-2010, 10:34
Temat postu:
Cytat:
A pierwsze podejście nieudane bo nie podeszło, czy nie chciałeś sesji zawalić :P? Aha, jeślibyś chciał to mogę polecić kilka(naście) naprawdę dobrych modów do DA.

Grę kupiłem w dniu polskiej premiery, więc do sesji było na szczęście dość daleko ;)
Nie spodobało mi się. Tak jak Baldur, Neverwinter, Icewind i Morrowind (tak, to ostatnie to zupełnie inna gra, ale jednak cRPG). Liczyłem, że tym razem będzie inaczej i po 30 minutach miałem wrażenie, że faktycznie są na to szanse, ale po zrobieniu kółka na bagnach i przed atakiem Blightu na Ostagar dałem sobie spokój.
Mitsurugi napisał/a:
Nie wiem, czy przeszedłeś Tales of Vesperia na X360, ale mógłbyś przybliżyć trochę co tam zmienili na PS3? Dużo dodali tych questów nowych itp?

Nie przeszedłem, nawet nie grałem. A lista zmian z wiki:
Cytat:
The PlayStation 3 version of the game features full voice acting which is almost double the script as compared to the of the original 360 version. The game also features various new characters such as Flynn as a fully customizable, playable permanent character as well as Patty Fleur who is an entirely new character; it also features unplayable characters from Tales of Vesperia: The First Strike which the game ties-in with. In addition, Repede, Flynn and Patty are selectable as on-screen avatars with new mini-games such as a racing mini-game for Repede, new subplots, skits and main game quests as well as side quests. The game also has new songs added to the game's soundtrack together with remodeled towns and new towns and dungeons. The game also includes new bosses such as the Sword Dancer from previous Tales games, Don Whitehorse and Clint/Tison/Nan, players are also able to replay boss fights at Nam Cobanda Isle.

In addition there are also new gameplay elements such as higher Overlimit Levels up to 8, more Mystic Artes including a dual Mystic Arte with Yuri and Flynn, new Artes, skills and equipments for characters. A new key item has also been added called the "Artes Ball" which allows an additional 8 Artes Shorcuts can be assign to the left analog stick which allows for a maximum of 16 Artes. The game also features a wide variety of new character costumes which include cameo costumes based on characters from previous Tales games as well as a special Sgt. Frog costume. Also included is a scene-skip feature, a Team Arena in the Coliseum which also has new battles and modes together with Pre-Order Bonuses which are Tales of the Abyss character costumes. The game also features connectivity with the Tales spin-off, Tales of VS. for the PlayStation Portable.

Cytat:
PS. Keii, kiedy będziesz miał Demon Souls :)? Czekam na relację ;).

Ale przecież DS mam od pewnego czasu. Nawet posta pod moim napisałeś ;)
Po dłuższej zabawie z grą muszę przyznać, że strasznie mi się spodobała. Owszem, jest trudna, po części też z winy odporności przeciwników na różne rodzaje broni oraz dość dużej śmiertelności postaci jeśli ma na sobie zbroję lżejszą niż pełna płytówka (która z kolei zwykle spowalnia bieganie).
PvP jeśli jest się atakowanym jest bardzo emocjonujące, głównie z powodu tego, że do stracenia jest dużo - ciało które potem trzeba będzie odzyskać i progress w danym etapie.
Podoba mi się to, że styl gry można prawie całkowicie przystosować do ulubionego i przejść grę na wiele sposobów. Ewentualnie kilka razy korzystając z New Game+/++/+++ itp. cały czas pakując coraz bardziej swoją postać. Ogólnie polecam.
Mitsurugi - 17-02-2010, 13:44
Temat postu:
Aha, no widzisz, zapomniałem kompletnie o tym poście o DS ;). A słyszałem plotki, że w ogóle nie opłaca się grać "klasą" czystą melee, tylko najlepiej inwestować w magię, bo ciężko położyć moby bronią białą. A jak system walki? Rozbudowany? Jakieś side stepy, uniki, kombosy? Mam okazję namówić koleżankę na zakup gry, co da mi okazję częstego grania :D.

A jak strona fabularna?

Alien vs Predator- Podziękowałem grze po 2,5 godzinach. Po pierwsze jedyną sensowną postacią do grania to Predator. Granie żołnierzem przypomina kiepską strzelankę, a obcym....nie wiadomo co. W każdym razie oba te tryby są nudne. Puste, kiepskie obszary i mapy. Nudna fabuła....co? Schematyczna rozgrywka. Ech, jeżeli chodzi o akcję to poczekam sobie jednak na Bad Company 2. Gra mocno średnia, starych wyjadaczy po prostu znudzi. Predator to jedyna postać z rozbudowanym interfejsem i gadżetami, dzięki czemu granie nim sprowadza się do kilku zróżnicowanych opcji. Niemniej z czasem nuży i męczy. Może multi prezentuje lepszy poziom, ale od kiedy nie przepadam za MP to nie będę sprawdzał. Nie polecam.
Issina - 18-02-2010, 22:20
Temat postu:
"Skonczyłam" The Path
Z nudów zaczełam: Half-Life2
Poluje na: Bioshocka 2 i nowego AvP
Keii - 18-02-2010, 23:00
Temat postu:
Mitsurugi napisał/a:
Aha, no widzisz, zapomniałem kompletnie o tym poście o DS ;). A słyszałem plotki, że w ogóle nie opłaca się grać "klasą" czystą melee, tylko najlepiej inwestować w magię, bo ciężko położyć moby bronią białą. A jak system walki? Rozbudowany? Jakieś side stepy, uniki, kombosy? Mam okazję namówić koleżankę na zakup gry, co da mi okazję częstego grania :D.

Nie tyle "ciężko położyć moby", tylko jest parę przeciwników/bossów, których inaczej niż z dystansu/magią/magiczną bronią zabić praktycznie się nie da. Zresztą na dłuższą metę robienie czystego woja nie ma sensu, bo pakując wszystko w odporność/siłę ciężko na przykład wygrać w PvP, bo przeciwnik skosi nas z odległości.
System walki... Atak, parowanie/uderzenie tarczą, czary, łuk/kusza. Jest backstep i sprint i turlanie się jeszcze, a broń można trzymać w jednej albo dwóch rękach. Bodaj 3 ataki są, ale nie jestem pewien teraz, bo dawno nie grałem ;)
Asthariel - 19-02-2010, 09:28
Temat postu:
Zrobiłem przerwę od HL2 - Ep 1, bo przyszła paczuszka z używanymi grami. Mass Effect, Gears of War, Resident Evil 4, Sam & Max, Dungeon Siege, Fallout 3 i NFS: Most Wanted otrzymałem za 70zł, Zimistrza i trylogię Drizzta, więc rqaczej zrobiłem dobry interes.
ME gram na 800:600, a i tak w Cytadeli tnie się bardzo, czym zirytowany wróciłem do Football Managera 2010, gdzie prowadzę Everton do boju w Lidze Europejskiej (1/8), i i miejsca 5-7 (na razie 7. po 30 kolejkach).
de99ial - 19-02-2010, 22:09
Temat postu:
Odświeżam sobie serię C&C

http://www.commandandconquer.com/news/your-command-conquer-freeware-awaits
Mitsurugi - 22-02-2010, 09:18
Temat postu:
BioShock 2. Tak jak myślałem, nie kupuję tego. Nudna gra, wcielenie się w BD, mało urozmaicone zadania, krótka kampania. Jest klimat, są pomysły, ale to chyba nie dla mnie. Nie gram w gry, które mnie zanudzają. Dlatego nie będę oceniał, bo nie miałoby to sensu. Mi osobiście się nie podobała. Gust się odezwał ;).

Alien vs Predator- Znów usiadłem na godzinę i tym razem odinstalowałem i usunąłem wszelkie ślady po tej grze. Tyle co ona ma bugów technicznych i innych baboli związanych z optymalizacją, teksturami itp to już dawno nie uświadczyłem. No i nuuuuuda! Jedyne co w tej grze jest dobre to "finish strikes" predatora. Uhhh. Miał być hit, wyszedł shit.

Dante's Inferno- Fajna gierka, mi się spodobała, choć nie zrobiła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia. Ot, dobry slasher. Kręgi piekła są bardzo klimatycznie zaprojektowane, ale, niestety, są krótkie i czasem zbyt do siebie podobne. Nie zdążysz nawet na dobre poczuć atmosfery nowego kręgu, a tu boss, szast prast i dalej....lol. Nawet podobała mi się walka. Fajne kombosy, dużo zróżnicowanych animacji ataków. Nawiasem mówiąc, kosa ma bardzo ładny projekt i jest bardzo przemyślaną bronią. Jednakże potyczki są proste, a niektóre kombosy są kompletnie nie przydatne. Całość dla dobrego gracza jest mało wymagająca. Nie wiem tylko po co wsadzili ten krzyż. Ataki nim są niezwykle monotonne, mało urozmaicone. Przydałoby się również więcej mocy i zdolności bohatera. Nie podoba mi się projekt postaci Dantego. Jest po prostu brzydka i uboga. No i ten krzyż na klacie plus korona cierniowa ze stali na hełmie...brak klimatu. Co mi się bardzo podobało to dość duża ilość bossów. W slasherze bossowie to jedna z najważniejszych rzeczy. Muszą być różnorodni, najlepiej wielcy i można na nich wykonywać efektowne "finishe". I ten warunek DI spełnia na dobrym poziomie. Jednak zabrakło w miarę ciekawej fabuły, charyzmatycznego, lub chociaż "wypasionego" bohatera i długości rozgrywki. Krótka gra. DI jest tytułem balansującym między GoW2 a DMC, choć wyraźnie widać również (szczególnie w kombosach) pewne wpływy NG. Aha, bardziej rozbudowane drzewko rozwoju również było by mile widziane. Grafika nie zachwyca, widać czasem braki w teksturach, uproszczone, statyczne tła i niekiedy rzucające się w oczy AA (a raczej brak). Mimo to oprawa wizualna jest ładna, klimatyczna i dobrze dobrana do Piekła. Jakoś w slasherach od DMC4 nie widać większego skoczku w grafice. Mam nadzieję, że GoW3 to zmieni. Ogólnie zabrakło oryginalnych pomysłów, bohatera i bardziej satysfakcjonujących walk. Ogólnie tak naciągnięte 7/10.

Heavy Rain- Trochę pograłem u koleżanki. Na razie mieszane uczucia. Nie jestem fanem przygodówek. Całość gry to jak na razie po prostu interaktywny film. Więcej napiszę jak pogram dłużej.
Ponury - 22-02-2010, 19:52
Temat postu:
Pogrywam sobie w BioShocka i muszę powiedzieć że to świetna gra. Momentami wgniata w fotel (tudzież krzesło). Jeszcze nie skończyłem, lecz fabularnie rysuje się naprawdę dobrze, a pełen grozy klimat potrafi zjeżyć włosy na głowie. Ciężka atmosfera wywołuje stan niepokoju, niepewności... zagrożenia, choć i przestraszyć potrafi, a owszem. Pojawia się również mnóstwo ciekawych pomysłów. Same modyfikacje genetyczne są świetne. No i pukawki mają fajne, rewolwer wymiata. Dawno nie grałem w żadnego FPSa, a ten szczęśliwie bardzo przypadł mi do gustu.

Dorwałem też Disciplesa III. Wszystko ładnie pięknie, graficznie świetny, arty genialne. Mam tylko lekko mieszane uczucia co do walki, bo zrobili jak w Heroesie, ruch po hexach, ale nie grałem długo, może i fajnie to wyszło. Lecz w tym wszystkim jest pewien mały szkopuł... to rosyjska wersja jest T.T owszem, dorwałem angielską łatkę, ale co z tego skoro audio jest cięgle po rosyjsku. Heh... żeby ktoś jeszcze napisał że to w języku takim, a nie innym...
Keii - 22-02-2010, 20:02
Temat postu:
Ponury napisał/a:
pełen grozy klimat potrafi zjeżyć włosy na głowie

Bez żadnej ironii napiszę, że zazdroszczę. Do pierwszego bossa też miałem wrażenie, że klimat w grze jest genialny i bałem się tego co będzie za rogiem. Potem niestety wszystko szlag trafił i zupełnie przestałem czuć jakiekolwiek napięcie.
Ponury - 22-02-2010, 20:33
Temat postu:
Ano, jak ma się miotacz ognia i momentalnie fajczy się wszystkich splicerów to rutyna trochę zżera. Dlatego mianowicie bawię się rewolwerem ^^ choć też padają jak muchy.
Ale muszę powiedzieć ze są momenty kiedy wchodzę do pomieszczenia i pierwszą reakcją jest nerwowe "o mój boże, zaraz zejdę", szczególnie kiedy mija się jakieś chore, pokraczne posągi, które wlepiają w ciebie swe zimne, martwe oczy. Do tego jeszcze ta muzyka... Cieszę się że nadal są takie akcje ;]
Anonymous - 22-02-2010, 20:57
Temat postu:
Freelancer w wersji z /v

Czyli latanie toytoyem po galaktyce.

Iz awesome.

Persona 2 nadal. Z braku czasu odstawiłem na boczny tor i bawie się w farmienie demonów tylko.

Powyższe tytuły to i tak tylko zapychacze dla Monster Huntera gdy już nie mogę i mam ochotę psp złamać na pół.
Zawsze grind mnie odrzucał od grania, lecz japończycy stworzyli model który mi odpowiada. A każdy element wyposażenia jest dosłownie wyrwany mobom z gardeł.
Tudzież z zadków.

ps autocelowane nie jest potrzebne, przyznaję. Ale jakiś automat w kamerze? Capcom, why==
Anonymous - 25-02-2010, 16:00
Temat postu:
Artificial Girl 3
Zainstalowałem grę. Zainstalowałem patacha z Ami Mizuno. Odpaliłem. Znalazłem Ami. Wyglądała jak gumowa lalka, po czym odezwała się do mnie "Witaj, braciszku". Wyłączyłem. Skasowałem. Dziękuję zw uwagę.
Ponury - 27-02-2010, 15:50
Temat postu:
Bioshock zaliczony!
Good game, naprawdę mi się podobał. Ciekawy fabularnie, świetny jeśli chodzi o rozgrywkę i do tego zaskakujący, bo faktycznie nieraz słuchałem radyjka ze szczęką na podłodze. Jedna z lepszych gier w jakie grałem, nie ma co. A całą jego liniowość, jeśli ktoś by się jednak przyczepił, można wytłumaczyć frazą "Would you kindly...". Jedyną rzeczą która mnie lekko zawiodła był ostatni boss, mimo wszystko był lekko za słaby. Tak czy siak, gra na wielki plus.

A teraz kombinuje z Lokiem żeby pograć w Battlefielda 1942 po sieci, na hamachi czy jakoś. A może by się ktoś jeszcze przyłączył... ;]
Anonymous - 27-02-2010, 17:53
Temat postu:
GTA: Liberty City Stories na psp.

Dobrze że broniłem się przed odpaleniem tego tytułu na blaszaku. Dzięki temu urzeka teraz w niesamowity sposób.
A rodziciel zabiera mi konsolę..
Asthariel - 27-02-2010, 18:32
Temat postu:
Mass Effect, 11h gry za mną. Gra co najmniej bardzo dobra, choć nie mogę się w pełni cieszyć i chłonąć wrażenia z gry, z racji starego kompa i rozdzielczości 800x600. Irytuje mnie konieczność posiadania pkt idealisty/renegata do odblokowania opcji dialogowych.
Chidori - 01-03-2010, 16:37
Temat postu:
Bioshock 2- Rapture urzekło mnie po raz drugi. Przemierzając je oglądam każdy kąt i szukam kaset, aby dowiedzieć się czegoś więcej. Granie Big Daddym naprawdę różni się od grania normalnym ludkiem. Te Big Sisters, ocean, mmm..... miód normalnie.
Bioshock jest nie do podrobienia.
Mitsurugi - 01-03-2010, 16:59
Temat postu:
Bad Company 2. No na razie mnie nie zachwyca. Oczywiście to dopiero pierwsze 2 godziny zabawy, więc wszystko jeszcze przede mną. Niemniej póki co zapowiedzi przewyższają samą grę. Zobaczymy co dalej :)
Keii - 01-03-2010, 17:04
Temat postu:
Mitsurugi, w tej grze single jest tylko przystawką do trybu multi - recenzja na IGNie potwierdza. Mi właśnie ściąga się predownload z EA Store, ale uruchomić pewnie będę mógł dopiero 05.03.
Mitsurugi - 01-03-2010, 18:00
Temat postu:
Spokojnie, Keii :). Nie zacznę Multi bez przejścia SP ;). Po prostu można powiedzieć, że na razie oceniam sobie interfejs, system strzelania, ogólne wrażenia, grafikę, animację, silnik gry itp. Potem zobaczymy jak co podają w sieci.

PS. Nie przepadam za tego typu strzelankami MP (tak samo jak CoD) więc na pewno się nie wkręcę, ale bez tego nie będę mógł ocenić uczciwie gry :).
Keii - 01-03-2010, 18:17
Temat postu:
Jeśli chodzi o interfejs itp. to nie wiem jak sprawa wygląda z wersją X360, ale PC dostanie first day patcha poprawiającego to, na co narzekali ludzie w trakcie bety.
Mitsurugi - 01-03-2010, 19:02
Temat postu:
O, to fajnie. Jeszcze nie patrzyłem za patchami. Gram na PC naturalnie. Strzelanki to nie są gry na konsole imo. One są od innych gatunków :). Nie licząc kilku chwalebnych wyjątków.
CookieMonster - 01-03-2010, 23:13
Temat postu:
Brutal Legend !!! Jack Black + Tim Shafer = Mistrzostwo świata !
A tak na serio,dawno nie grałem w tak świetną grę.Design,gameplay,humor,wszystko najwyższa półka.Zauważyłem,że wielu ludzi narzeka na RTS system i w sumie to nie wiem dlaczego... Pograłem trochę na multi i stwierdzam,że wymasterowanie zajmie trochę czasu.
Jedyny minus jaki zauważyłem to absurdalnie mała liczba osób grających na multi. Szkoda,że tak świetna gra nie została za bardzo przyjęta przez ludzi...
Keii - 02-03-2010, 16:23
Temat postu:
Battlefield: Bad Company 2 w multiplayerze. Jest cudnie.
Lila - 02-03-2010, 16:46
Temat postu:
Nie ma co się dużo rozpisywać, bo pewnie każdy zna: Tales of Vesperia
Anonymous - 02-03-2010, 17:43
Temat postu:
Lila napisał/a:
Nie ma co się dużo rozpisywać, bo pewnie każdy zna: Tales of Vesperia


Nie. Rozpisz się >]
Kurt - 02-03-2010, 18:26
Temat postu:
IŁ-2 szturmowik + mody + nowe mapy + multiplayer . Jestem dosłownie w niebo wzięty ^^ . Czekam również na nowy symulator tej zacnej firmy ... i mam nadzieję że mój pecet będzie w stanie go pociągnąć .
Lila - 02-03-2010, 18:30
Temat postu:
Sm00k napisał/a:
Nie. Rozpisz się >]

No jak chcesz... Więc uważam sam pomysł gry za klasyczne RPG, trochę nowości w historii, trochę klasyków. Jest główny bohater - boski, przystojny - ma jeszcze bardziej przystojnego przyjaciela. Jest główna bohaterka, zagubiona ( znaczy nie, że się zgubiła, ale nie wie co robić )
Spoiler: pokaż / ukryj
następczyni tronu, księżniczka Imperium
która ma dylemat kogo wybrać na obiekt swoich westchnień - Szlachetnego rycerza którego marzeniem jest naprawić świat czy Nie tak szlachetnego
Spoiler: pokaż / ukryj
wyłamanego spod prawa członka Gildii "Bright Vesperia"
który z Imperium chce mieć tyle wspólnego, co nic. Jest też pies... jak to pies, tylko walczy mieczem. Potem mamy też
Spoiler: pokaż / ukryj
byłego członka Gildii łowców Hunting Blades oraz szefa Gildii Bright Vesperia
młodego, strachliwego Karola. Jest
Spoiler: pokaż / ukryj
Rita Mordio
, genialny, lecz lekko narwany mag, który potajemnie
Spoiler: pokaż / ukryj
zakochuje się w naszej księżniczce, nie zważając na to, że są tej samej płci.
Tajemniczy, upierdliwy i zrzędliwy Raven the Great, który potem okazuje się
Spoiler: pokaż / ukryj
Członkiem najsilniejszej gidii w grze oraz prawą ręką jej dowódcy Dona.
oraz tu taki większy spoiler, może niektórym nie radze czytać
Spoiler: pokaż / ukryj
Śliczna wojowniczka Elfów ujeżdżająca smoka i niszcząca Blastie "Bo mi się tak chce".


Sama gra jest bardzo ciekawa, grafika znakomita, wstawki Anime przewspaniałe, muzyka genialna a system walki
Spoiler: pokaż / ukryj
spieprzony...


PS: A czytaj se, a jak masz pytania, to na PW :P
Keii - 03-03-2010, 21:53
Temat postu:
.hack//Link. Ostatnia z 3 gier, które skłoniły mnie do zakupu PSP. Gdyby nie intro, w którym postaci są po prostu szkaradne (mają potwornie brzydkie twarze), byłbym w siódmym niebie.
Czemu referaty i konieczność na ustny egzamin wypadają akurat teraz :E
xav_gav616 - 04-03-2010, 23:58
Temat postu:
Disciples 2 gold z wszystkimi możliwymi dodatkami. Niezła gierka, choć z czasem się nudzi, najlepsze miasto elfy(super łucznicy).
JJ - 05-03-2010, 13:29
Temat postu:
Bioshock 2 skończony, rewelacyjna gra. Pomysł grania jako Bid Daddy okazał się strzałem w dziesiątkę: po pierwsze możemy zobaczyć bardziej "ludzką" stronę tych stworków, które do tej pory wydawały nam się bezmyślnymi bestiami, po drugie - więź z little sisters została pokazana świetnie. Na kotaku widziałem swego czasu ciekawy wpis o tematyce ojcostwa w grach, która według autora robi się coraz bardziej popularna. Niby to granie na instynktach i emocjach w niezbyt wyrafinowany sposób, ale trzeba przyznaqć, że faktycznie udaje się zaangażować gracza w ratowanie i obronę siostrzyczek - o ile w pierwszej części ratowałem je dla achievementa, w drugiej już po krótkiej przechadzce z jedną na ramieniu i zebraniu ADAMa harvestowanie nawet nie przeszło mi przez myśl. Swoją drogą - urocze są :) Jak tu nie uwielbiać dziecka, które na widok podpalonego przeciwnika krzyczy radośnie "Marshmallows!" ;D

Najważniejsze jednak, ze autorzy po raz kolejny pokazali, jak potrafią oddziaływać na emocje sposobami niedostępnymi dla mediów innych niż gry. Mówię tu o świetnym momencie
Spoiler: pokaż / ukryj
wcielenia się w Little Sister. Świat oglądany przez jej oczy wygląda... ciekawie. A kiedy podczas zbierania ADAMa mamy chwilowy przebłysk tego prawdziwego, zniszczonego Rapture... Brrr. Mocne.


W sumie - zadowolony jestem, nie żałuję wydanych pieniędzy.

Poza tym Bad Company 2. Tu chyba nie trzeba się rozpisywać.

No i oczywiście Robot Unicorn Attack. GotY, jak nic! Grafika, fabuła, gameplay... i ta muzyka... Kamień milowy w rozwoju elektronicznej rozrywki! Nie dajcie się zwieść pierwszemu wrażeniu ("OMFG, so gay..."), tęczowy jednorożec wymiata!
Mitsurugi - 06-03-2010, 16:12
Temat postu:
Final Fantasy XIII- Cóż, grafika znakomita, muzyka wspaniała. Gra póki co bardzo dobra, niemniej trochę się ślimaczy ta fabuła. To tyle, reszta będzie w recenzji. Daj boże żebym ją przeszedł jakimś cudem...
RepliForce - 07-03-2010, 03:03
Temat postu:
Rappelz. Exp, Questy, exp Questy, ale przynajmniej mmo:D.
I tylko czekać na PSP i BbS
Mitsurugi - 07-03-2010, 18:17
Temat postu:
FFXIII- kurde mol. Niektórzy bossowie są po prostu przekoksani. Ale nie chodzi o to, że nie da się ich pokonać, choć jest ciężko. Tylko niektórych można lać tyle czasu, że zdąży mi dwa razy życie obrzydnąć. Walki z bossami zamiast być emocjonujące są czasami frustrujące, nudne i mocno zniechęcają do dalszej eksploracji.
Chidori - 07-03-2010, 21:04
Temat postu:
FF XIII- jak na razie sądzę, że tak długie czekanie się opłacało. Gra naprawdę prezentuje sie wyśmienicie, jednak denerwuje mnie jeden patent, a mianowicie Game Over po śmierci postaci którą kontrolujemy. Nieraz jest to bardzo irytujące. Party ma całe HP, a potworki akurat musiały rzucić się na mnie i zabić po jednym ataku. Zgon.
O grafice i muzyce nie będę mówiła. Po prostu jestem tym zauroczona.

Jak na razie najbardziej podobała mi się scenka:

Spoiler: pokaż / ukryj
Serah, Snow i fajerwerki. Do tego ta piosenka w tle~~

0rdi - 07-03-2010, 22:37
Temat postu:
Call of Duty 4 Modern Warfare
Co prawda nic nowego, ale po masie 'darmowych' fps postanowiłem spróbować czegoś z wyższej półki. Początkowo maskara jeśli chodzi o ogarnięcie. Myślałem, że będzie łatwiej jako, że mam niejednego internetowego strzelańca za sobą i do tego w jednym mieliśmy klan nr1 w PL.
Wczoraj po 3 dniach zacząłem grać na kd 1.0 a dziś wahało się w przedziale 1.0-3.0 w zależności od mapy, bo jeszcze nie wszystkie znam.

Nie dziwota, że CoD4 został okrzyknięty grą roku. Grafika oraz grywalność na bardzo wysokim poziomie.
Ah, sp nie ruszyłem nawet. MP jest tym co mnie tylko interesuje.
Keii - 08-03-2010, 00:14
Temat postu:
.hack//Link w dalszym ciągu. O ile system walki jest strasznie montonny i w sumie biedny, a dialogi między misjami niezbyt zaskakujące, to jednak całość potrafi wciągnąć. Plus odblokowały mi się poboczne misje, w których pomaga się bohaterom DUSKa oraz obu pierwszych powieści. Robi się ciekawie.
Loko - 10-03-2010, 22:29
Temat postu:
Fallout 3
Zebrałem się w sobie i pościągałem mody (nie wyobrażam sobie tej gry bez nich). Na daną chwilę jest ich zaledwie 28, ale z pewnością ta liczba niedługo się zmieni. A sama gra jest po prostu świetna, jeśli tylko wczuć się w postapokaliptyczny klimat. Łażenie po losowych lokacjach, olewając główny wątek daje naprawdę wiele radości. Poza tym nie ma dnia w którym nie zdarzyła by się jakaś śmieszna lub dziwna akcja (mutant włażący na własną minę itp.).
Asthariel - 14-03-2010, 15:13
Temat postu:
Loko, a jakie mody polecasz? Sam się zabieram do grania... Coś utrudniającego masz?

A sam gram w Sam & Max - Sezon 1. Boska gra (i boskie Bosko u Boska... bełkoczę?), z genialnymi tekstami, dobrym dubbingiem manna i Boberka, i świetnym tłumaczeniem (Max śpiewający - Nie rzuci broni Wolski lud...).
Loko - 14-03-2010, 20:38
Temat postu:
Utrudniających modów zbytnio nie mam, raczej te ułatwiające... Ale:
Marts Mutant Mod - dodaje pełno nowych potworów, zwiększona spawny ghuli i raiderów, sprawia że potwory atakują się nawzajem albo nie tykają kupców. Wszystko to oczywiście do ustawienia.

A gdybyś jednak chciał sobie co nie co ułatwić:
DK Bullet Time - tu chyba nie muszę tłumaczyć. Wybierasz klawisz którym uaktywniasz bullet time, ustawiasz sobie jak bardzo spowalnia czas i ile zżera AP (lub wcale nie zżera). Bardzo fajny mod, wg mnie lepiej korzysta się z niego niż z V.A.T.S.
Cyber Enchancements - dodaje chipy porozrzucane po całym świecie Fallouta. Ich wszczepienie dodaje różne bonusy (o tym jakie w opisie moda).
Followers Hire - pozwala zwerbować więcej towarzyszy oraz sprawia że olewają naszą Karmę, a ich liczba zależy od Charyzmy.
Repair Rethought Reborn - Pozwala naprawiać ekwipunek różnym znalezionym złomem, a nie jedynie bronią/pancerzem tego samego typu. Scrap Metal staje się jednym, z najbardziej pożądanych materiałów.
Vault-Tec Experimental Dimensional Safe - Cheat na całego. W siedzibie Vault-Tec znajdujemy przenośny sejf, do którego możemy włożyć wszystko, a on nie zwiększa swojej wagi. Dobre jeśli ma się problemy z obciążeniem.
Zooming Scoped Weapons - Pozwala kółkiem myszy zwiększyć zasięg widzenia przez lunety.
Plastic Surgery - Nasz domowy robocik może dokonywać operacji plastycznych, więc nie trzeba się pieprzyć z misją "The Replicated Man" żeby zmienić wygląd naszej postaci.

Oprócz tego różne dodatkowe bajery:
Weapon Mod Kits - dodaje do swiata gry (przy zwłokach, w niektórych miejscach leżące luzem) paczuszki. M. in. luneta, zwiększony magazynek, laserowy celownik. Można je dodać do większości broni za pomocą Workbencha. Karabin snajperski z dodanym laserowym celownikiem i tłumikiem jest naprawdę świetny, bardzo polecam tego moda.
Water Purifier - dodaje oczyszczacz wody, możliwy do zakupienia razem z innymi rzeczami do domu. Jak sama nazwa wskazuje, zmienia "Dirty Water" na "Purified Water".
House Trophies - Bardzo miły bajer, dodający do naszego domu różne trofea (np. po wykonaniu misji, znalezienia lokacji itp.). Pełna lista w opisie moda. Zawiera również opcjonalny patch, pozwalający na posiadanie trofeów oraz opisanego powyżej Water Purifiera. A tu wersja dla domu w Tenpenny Tower
Colossus Armor - Tutaj akurat w charakterze bonusa, dałem bo mi samemu bardzo się podoba. Dodaje do gry nowy pancerz, dostępny po przejściu Operation Anchorage.
DarNified UI - Mod który trzeba mieć koniecznie. Dodaje nową czcionkę (jest mniejsza) oraz pozwala ustawić pewne przydatne bajery, widoczne na ekranie rozgrywki (należy podczas gry wcisnąć Esc, wejść w opcję DUI F3 i wybrać to co chcemy). Tak to wygląda lub tak (lepiej widać).


To by było na tyle. Mody oczywiście instalujemy Fallout Mod Managerem, niektóre wymagają do poprawnego działania FOSE (wypakowujemy zawartość paczki do C:\Program Files\Bethesda Softworks\Fallout 3 i włączamy grę plikiem fose_loader.exe), dla niektórych trzeba też użyć Archive Invalidation (po prostu włączamy i klikamy Active).

Koniec, życzę miłego grania i mam nadzieję, że coś sobie wybierzesz.

Edit: Dodałem screen.
Kosi - 14-03-2010, 22:18
Temat postu:
Ja w tej chwili przechodzę po raz kolejny Xenogears no i gram też w OpenBete Allods (mmorpg) moj nick w grze to Kosi, gdyby ktoś grał pisać :))
Keii - 15-03-2010, 02:51
Temat postu:
Na liczniku Final Fantasy XIII już prawie 8h, a gra coraz bardziej mi się podoba. Nie mogę się doczekać, kiedy będę mógł trochę pogrindować i podbić poziomy postaci plus pozbierać materiały (kompleks mmorpgowca?).
Irytuje mnie tylko fakt, że drużyna tak często się zmienia, bo później przez kilka walk mam problem, żeby połapać się w paradygmatach.

Poza tym w czwartek spróbuję jedynego porządnego (?) MMO z full loot open pvp - Darkfalla Online. Avanturine udostępniło triala za 1€, a to na tyle nietypowa gra, że w sumie ani trochę mi tej śmiesznej kwoty nie żal.
Vodh - 15-03-2010, 03:54
Temat postu:
Dawn of War 2: Chaos Rising miał premierę 12 marca, na razie nabiłem 22 godzin i uważam, że jest naprawdę awesome. Podstawka też mi się bardzo podobała, ale nie wciągnęła aż tak (kampanii sinle na razie nie ruszyłem, tylko multi :). I DoW może sobie nie być grą przystosowaną do eSportu (choć ja tam nie wiem, jak jest z balansem teraz, wydaje się całkiem niezły), ale dostarcza naprawdę porządnej rozrywki ;)
Tohunga - 15-03-2010, 10:09
Temat postu:
The Untitled Story - Jedna z lepszych platformówek w jakie grałem. Grafika zrobiona w Paincie, a muzyka z jakiegoś syntezatora, tylko dodaje uroku tej grze. Na początku rozpoczynamy grę jako jajko, z którego potem wykluwa się ptaszek umiejący rzucać fireballe czy pociski zamrażające. Cała walka z bossami opiera się na zręczności, a dokładniej mówiąc na skakaniu im na głowę. Znajdziemy tu 24 niebieskie kulki które rozwijają nasze umiejętności, i 95 serduszek podwyższających nasze życie. Większość z nich jest poukrywana w różnych miejscach na planszy, co znacznie zwiększa czas gry.



Gra jest do ściągnięcia całkowicie za darmo na tej stronie.
Anonymous - 15-03-2010, 15:14
Temat postu:
Ja czekam, aż w którejś z części kompilacji wyjaśnią np. żołnierzyki w FF VII. To by była miła niespodzianka.
IKa - 15-03-2010, 15:15
Temat postu:
Omawianie Finali poleciało tutaj: http://forum.tanuki.pl/tematy23/1448,135.htm

Keii - 16-03-2010, 02:19
Temat postu:
12h wgłąb FF XIII. Cóż mogę powiedzieć - jakkolwiek ciekawi mnie historia, to rura mogłaby być mniej monotonna. O ile wcześniej narzekałem na częste zmiany drużyny, bo połapanie się we wszystkim od razu sprawiało mi trochę problemów, to po 2-3 (?) godzinnej przygodzie z Lightning i Hope powiem tylko - dajcie mi kogoś innego. A najlepiej pełne party, bo bieganie dwoma postaciami jest nudne.
Issina - 17-03-2010, 22:07
Temat postu:
Zaczęłam I'm Not Alone
Survival horror z fajnym pomysłem, ale biednym wykonaniem, (ale w sumie nie ma się czemu dziwić, w końcu gra zrobiona przez małe studia) co to jeszcze nie miało premiery w Polsce (o ile w ogóle będzie mieć...)
Potworki jak na razie są tępe jak but, a by je pokonać wystarczy machać nożami.
Ogólnie łazimy po domu, zbieramy zapisy nut i różne rzeczy przydatne do otworzenia kolejnych pokoi. Czasem wyskoczy coś "do zabicia".
Anonymous - 19-03-2010, 20:17
Temat postu:
Another Bible - spin off do spin offa Shin Megami Tensei. Zaczyna się od standardowego ZSMW (znowu spalili mi wioskę), uderza też łatwość, z jaką kolejni ludzie dołączają do drużyny - ot, pokonujemy gościa w walce, a ten dochodzi do wniosku, że mocarna z nas banda i że lepiej do nas dołączy. Co więcej, główna bohaterka ma umiejętność Convince, dzięki której może przekonywać random wrogów, aby do nas przystali - dzięki temu można nawet szybko zebrać niezłą armię. Walki rozgrywane są w trybie taktycznym i dość dynamiczne, jednak w starciach w pomieszczeniach duża ilość członków drużyny bywa przyczyną tłoku. Gra jest czarno-biała, a naszym głównym przeciwnikiem - Biblia (ponoć jest finalnym bossem). Nic więc dziwnego, że jako ost do gry idealnie pasuje black metal z takimi kapelami jak Abigor, Summoning, In the Woods czy Burzum.
reiji777 - 19-03-2010, 23:49
Temat postu:
Killzone'a chyba nie muszę nikomu przedstawiać. Nieco źle mi się gra w FPS'y na ps2, bo jeszcze się nie przyzwyczaiłem do sterowania padem. Mimo wszystko gra mnie przykuła, i szarpię w nią na easy :). Nawet na najłatwiejszym poziomie Helghasty potrafią zaleźć za skórę.
Keii - 20-03-2010, 00:02
Temat postu:
God of War III. Jest epicko, brutalnie (czasem trochę zbyt, jak na mój gust), ale to slasher w zdecydowanie najlepszym wydaniu. I grafika prześliczna jest.
Keii - 21-03-2010, 22:19
Temat postu:
Post pod postem, ale co tam. Raz na rok mogę :P

GoW3 skończony na hardzie, ale co się nakląłem przy ostatnim bossie to moje.
Zrobiłem też pierwszy i ostatni challenge, ale raczej nieprędko (o ile w ogóle) zrobię wszystkie.
Pod wszystkim, za co chwalona jest najnowsza (ostatnia?) część przygód Kratosa zdecydowanie się podpisuje.

Żeby jednak nie było zbyt słodko, moja łyżka dziegciu:
Faktycznie brak jest pod koniec takiego uderzenia jak na początku. Ba, wygląda to wręcz, jakby twórcom niejako skończyły się pomysły. Nie mówię bynajmniej, że jest źle, ale po prostu mogłoby być lepiej i bardziej epicko.

Glitche/bugi:
- Udało mi się w pewnym miejscu obrócić kolumnę o 45, a nie 90 stopni wsuwając ją w wąski przesmyk. Efekt? Musiałem wczytać grę, bo stałą się bezużyteczna.
- W tym samym miejscu, podczas próby przeskoku nad jednym z płotów Kratos zawisł w powietrzu i musiałem go tak wiszącego "przesunąć", żeby grać dalej.
- Stunlock - dokuczało mi szczególnie w ostatniej walce, że możliwa była sytuacja kiedy mam full hp, padam na ziemię i nie jestem już w stanie wstać, mimo że pojedynczy atak odejmuje mi stosunkowo mało energii.
- Czasem za pierwszym razem nie łapało R1 przy otwieraniu skrzyń.
- Popsuty restartu przed pierwszą fazą ostatniej walki - zamiast czarnego ekranu widziałem albo białą planszę w żółte plamy (autentyk) lub moment w którym wybrałem wczytanie, ale z wyłączonymi efektami (grafika wyglądała wtedy... ciekawie). Co ciekawe, popsuty był tylko ten jeden loading, wszystkie przedtem i później były ok.
- Fakt, że jeśli wokół jest 5 przeciwników, z czego jednego nie da się złapać, Kratos oczywiście wybiera tegoż i się od niego odbija (ok, może się czepiam, ale w drugim challengu to strasznie irytuje).
- Dziwne skoki postaci przy próbie zrobienia im L1+O, szczególnie widać to było przy ostatnim bossie. Robienie tego w powietrzu przy pomocy rękawic to w ogóle komedia była - Kratos zamiast przyciągnąć się do wroga "przesuwał" go. Dosłownie.
- Strasznie nienaturalna animacja i ślizganie się postaci w trakcie jednej sceny w ostatniej walce.
- Podczas sekcji latanych, jeśli uderzy się w przeszkodę robi się tyle dymu, że człowiek nic nie widzi i zwykle uderza w kolejne.

Tyle błędów, poza tym grało mi się bardzo przyjemnie. Szkoda tylko, że tak krótko.
Anonymous - 21-03-2010, 22:56
Temat postu:
God of War, dla odmiany na PSP.

Oczywiście Keii jest winny tego zakupu, a co >]

Faktycznie, doskonała gra. Wady - nie lubię quick time events, a tych było trochę. A skoro o czasie mowa - niecałe pięć godzin rozgrywki? WTF?
Pojawia się dylemat - skąd na PSP Armored Core dorwać==
Alex Ashtray. - 22-03-2010, 13:09
Temat postu:
W przerwach CC (JEZU, co oni zrobili z genialną fabułą FFVII? To jest głupsze niż FF:AC i milion razy gorsze od Dirge of Cerberus,na które wszyscy i tak plują(nie do końca słusznie moim zdaniem). Zamiast normalnych i ludzkich postaci mamy śliczne, papierowe laleczki, licytujące się na to, kto rzuci bardziej patetyczną, słodką i idiotyczną wypowiedzią. NIE WIEM dlaczego ta gra ma takie wysokie oceny za fabułę. Całość wygląda, jakby wyciągnąć najgorsze elementy fabularne MGSa, podnieść je do kwadratu i podać na śmiertelnie poważnie) i LocoRocowania (polecam, naprawdę świetna gra! bardzo relaksuje i wcale nie jest aż tak każualowa jak się wydaje) wracam do Silent Hilla 2 na PS2.
Kocham tą grę, czyste piękno .
Mało które dzieło wzbudza we mnie tyle emocji ( jeszcze tylko Shadow of the Colossus i ICO) i wciąga kompletnie w swój świat, sprawia, że przemuje się bohaterami.
No i ta cudowna muzyka..... uwielbiam "Promise" (zwykłą, ale i Reprise przy scenie z Angelą, lustrem i nożem *__*)
Asthariel - 22-03-2010, 17:00
Temat postu:
Half-Life 2 - Episode Two - opornie mi jakoś idzie seria, ale może w weekend skończę. Został mi jeszcze portal, w kórym utknąłem w ostatniej misji.
W co do epizodu - szkoda, że muzyka przez całą grę pojawia się tak rzadko, bo jest naprawdę dobra, jak np. podczas obrony Alyx przy pomocy Vortiguantów.
A na Wirtusie zamawiam właśnie King's Bounty, Medievala 2 i dodatek (po 20zł za grę).
Mitsurugi - 27-03-2010, 17:30
Temat postu:
Ever 17 Out of Infinity- Visual Novel scince fiction, opowiadająca o losach kilkorga ludzi uwięzionych w podwodnym utopijnym kompleksie. Grupka przypadkowych osób próbuje uciec z niebezpiecznego miejsca. My naturalnie kierujemy naszym głównym bohaterem. Wreszcie zagrałem, już tyle czasu przeleżało to na płycie.

Kilka godzin i powiem jedno: jedna z najlepszych visual novel w jakie grałem, ostatnio tak wkręcił mnie Phantom of Inferno. Świetny klimat, fajni bohaterowie, obowiązkowy romans w tle i atmosfera zamknięcia i thrillera survival. Mnóstwo tajemnic i sekretów, zarówno dotyczących postaci jak i fabuły. Naprawdę dobra gra. Polecam granie po godzinach wieczornych. Nic dziwnego, że Ever 17 zdobył taką popularność. Bardzo dobrze dobrani aktorzy, dużo różnorodności w kadrach i obrazach, niekiedy animowane sceny 3D. Bardzo dużo wyjaśnień, spójnie zaprojektowany scenariusz i miejsce akcji. No i znakomita jak na visual novel muzyka.
Mitsurugi - 28-03-2010, 22:19
Temat postu:
Ever 17 Out of Infinity Ukończone- Oto gra, która mnie zmiażdżyła. Kompletnie i całkowicie. Nie dość, że posiada wspaniały scenariusz, znakomitych bohaterów, klimat i wzruszającą historię, to jeszcze ostateczne zakończenie "True Ending", gdy go już odblokowałem wysadziło mnie z fotela dosłownie. Jest na miarę najlepszych filmów i książek.

Po "zwykłym" zakończeniu pozostaje smutek i łzy, a także niezrozumienie. Jednakże odkrycie ostatecznego, prawdziwego zakończenia pozwala doceniać kunszt twórców tej gry. Dawno mnie tak nie zaskoczono (pozytywnie, popłakałem się ze szczęścia) i dawno żadna gra mnie tak nie wciągnęła. Po prostu Ever 17 pokazało, dlaczego tak prosty twór jak visual novela, potrafi być tak wspaniały i wyjątkowy.

Naprawdę niezwykła przygoda. Polecam absolutnie każdemu, który gra w visual novele, by zagrał w tą grę. I nie, nie jest to eroge i w ogóle nie ma tutaj erotyki, jak by ktoś się pytał. Polecam gorąco. Do tej pory zdecydowanie najlepsze VN w jakie grałem :D :).

Recenzja będzie za jakiś czas na Inner World jak tylko ją napiszę i dostarczę Griszowi.
Jarmac1 - 28-03-2010, 22:25
Temat postu:
AvP 2 niedługo wychodzi kolejna część więc muszę się przygotować mentalnie do polowań na ludzi i łowców. Do tego Newerwinter HoU.
Vodh - 28-03-2010, 23:08
Temat postu:
Gdzie kupiłeś wehikuł czasu? Nowe AvP wyszło tak z miesiąc temu.
tilk - 30-03-2010, 20:23
Temat postu:
Machinarium. Wow. TAKIEJ przygodówki nie było od czasów pamiętnego Neverhooda. Niesamowicie narysowana, tła wręcz tętnią życiem (co z tego, że mechanicznym), znakomicie dopasowany podkład dźwiękowy, zagadki niełatwe, ale nie przekombinowane... I najlepsze - w grze nie pada ani jedno słowo. Nie musi, obrazy mówią wszystko.

A grę stworzyło czeskie studio. Pepik potrafi :D
Szaman Fetyszy - 31-03-2010, 21:38
Temat postu:
Jak wyżej Machinarium. I podpisuję się obiema ręcami i nogami pod opinią Tilka.
Poza tym nadganiam zaległości w jrpg na PS2 i gram w FF X :P.
Mitsurugi - 31-03-2010, 22:22
Temat postu:
Eien no Aselia -Kono Daichi no Hate De- Rozbudowany visual novel fantasy, z walkami 2D, mapą strategiczną, elementami RPG (levele, staty, party) itp. Jak na razie jest ciekawie, z niecierpliwością oczekuję rozwinięcia fabuły. Gra jest bardzo długa. 50 godzin! Jak na visual novel to jest sugoi! Oj, będą długie nieprzespane noce w święta :D.

Sono Hanabira ni Kuchizuke Wo- nareszcie! Skończono autorskie tłumaczenie gry i oto mamy pierwsze eroge Yuri (100% yuri!) po angielsku. Gra jest bardzo krótka, ponieważ Sono Hanabira to cykl krótkich historii o parringach yuri. Nad niektórymi również trwają prace translacyjne. Gra zajmuje około 5-6 godzin z tego co pamiętam, może trochę dłużej. W każdym razie cieszę się, że wreszcie jest jakieś eroge yuri. Recenzja pojawi się na Inner World.

GTA IV- Ostatnio oglądałem trochę filmów dotyczących współczesnych grup przestępczych, mafii, zabójców + ponownie oglądnąłem Black Lagoon. I tak mnie wzięło by pograć jako badass Niko i powypełniać zadania dla zuych ludzi :).

A po za tym to nie ma nic nowego i ciekawego na razie.

BTW. Nie wiem czy znacie grę Darksiders. Bardzo fajny slasher, który zadebiutował na konsolach, w mojej opinii lepszy niż Dante's Inferno. Jak się okazuje, gra trafi na PC już w czerwcu!
Keii - 03-04-2010, 03:23
Temat postu:
Przeszedłem właśnie Heavy Rain (pożyczyłem od znajomego i żeby jak najszybciej mu oddać wziąłem całość na jeden 8h maraton, moje oczy X.x).
Wrażenia:
Ogólnie całkiem nieźle, ale bez rewolucji - historia faktycznie trzyma w napięciu, a przy niektórych QTE łapy mi się trzęsły. Muszę przyznać, że nie pamiętam kiedy ostatnio gra wywołała we mnie tyle emocji.
Za to irytowały mnie bugi, mimo że to już spatchowana wersja, a raz nawet się zawiesiło i musiałem robić hard reset konsoli.
Niestety na innym forum przeczytałem spoiler kto jest zabójcą i przez to fabuła zrobiła na mnie o wiele mniejsze wrażenie niż mogła.
A jutro jadę po Brutal Legend i tym samym będę już miał wszystkie gry, w które bardzo chciałem zagrać przed kupieniem PS3.
kapplakk - 03-04-2010, 12:04
Temat postu:
Brat pokazał mi właśnie Flower na PS3. Absolutnie magiczna gierka. Piękna muzyka, błogi klimacik. Wspaniała w swojej prostocie. Jestem pod wrażeniem.
Anonymous - 03-04-2010, 13:21
Temat postu:
Dragon Quest IV: Chapters of the Chosen
Wahałem się, czy sięgać po tą grę, bo to jednak NES. Cóż, graficznie trzyma poziom wczesnych SNESów, więc nie jest aż tak źle, a na pewno nie na tyle, by czyniło to grę trudną. Problem polega na czymś innym - podobnie jak choćby w DQ VI, tu bardzo wywindowano poziom wrogów, co zmusza gracza do częstego levelowania. Bardzo spodobał mi się za to patent z wprowadzaniem bohaterów - każdej postaci poświęcono jeden rozdział gry, a dopiero w piątym, najdłuższym, spotykają się razem i już jako drużyna wyruszają walczyć z wrogiem. Dzięki temu każda postać ma swoje pięć minut i nie jest dodatkiem do głównego bohatera/ki.
Berciks - 03-04-2010, 22:39
Temat postu:
東方紅魔郷 ~ the Embodiment of Scarlet Devil - Aż wstyd powiedzieć że zdarza mi się zginąć od pierwszego spellu Cirno... Kolejna próba przejścia tejże pięknej gry na poziomie normal bez continue niestety zakończyła się niepowodzeniem, chociaż udało mi się ostatnio przejść na easy bez continue postacią Reimu z homing amulet (typ A).

Dragon Age: Początek - Tak zwie się największe rozczarowanie jakie doświadczyłem jeśli chodzi o RPG w 2010. Nie podobało mi się w tej grze niemal wszystko, począwszy od interfejsu, przez fabułę i skończywszy na grafice. Mimo że grafika wydaje się być zaawansowana niczym ta z Gothic 3 to ja nie lubię gier w których dba się o efekty wizualne a olewa fabułę.

Czekam na Wiedźmina 2, nie zawiodłem się na pierwszej części, była bardzo dobra to i myślę że następna też taka będzie o ile zmienią twarz Geralta, bo ta na trailerze w ogóle nie przypominała wiedźmina, zimnokrwistego pogromcy potworów ;).

Velg napisał/a:
<facepalm>

?
Velg - 03-04-2010, 23:19
Temat postu:
Berciks napisał/a:
Mimo że grafika wydaje się być zaawansowana niczym ta z Gothic 3 to ja nie lubię gier w których dba się o efekty wizualne a olewa fabułę.

<facepalm>
Asthariel - 04-04-2010, 12:12
Temat postu:
King's Bounty - Legenda

Świetna gra, świetna, świetna! Co najmniej na poziomie Heroes V, a może i lepsza, ładna grafika, niskie wymagania, świetny klimat, wielu żołnierzy, odkrywanie świata w czasie rzeczywistym! Jedyną dostrzegalną na razie wadą jest bardzo często powtarzający się podkład dźwiękowy.
No i ta gra udowadnia, że da się zrobić naprawdę długą grę (gram już tydzień, a mam dopiero 6lvl z 30), zamiast 7godzinnego Call of Duty.
RepliForce - 07-04-2010, 21:50
Temat postu:
Wystarczy jedno słowo do szczęścia

Cabal \(^o^)/
Anonymous - 07-04-2010, 22:00
Temat postu:
"Cosplay Alien" - dopiero zaczynam, ale wrażenie deja vu z "Onegai Teacher" jest dość mocne. Co prawda to wydaje się bardziej kopnięte (kosmitek jest więcej, w dodatku gra bardzo mocno, jak nazwa wskazuje, eksponuje watki związane ze strojami). Mamy już nauczycielkę, neokomimi, maniaczkę cosplayów... co będzie dalej? Projekty postaci - średnie, zwłaszcza układ oczu wzbudził moje zastrzeżenia. No nic, zobaczymy, co z tego wyjdzie...
Yaiba198989 - 08-04-2010, 17:16
Temat postu:
Ostatnio mi karta graficzna padła tzn działa ale wywala artefakty i nic nie mogę zrobić, pozostaje kupić nową :( ale w coś tam da sie jeszcze pograć np w M.U.G.E.Na czy Emulator NESa :)


Na Początku grudnia kupiłem sobie PS2, i powiem nawet fajna konsola tylko mało gier mam (cut) jutro dostaję od brata fuchę i wtedy sobie jakąś nową kupię może Antalogię Samurai SHowndown jak będzie :) bo sobie na emulku mame w jedynkę pogrywam :P i mnie wciągneła że z bratem czasem pogram Jubei vs Galford.

Sprawy prywatne prosimy załatwiać prywatnie. Forum nie jest na to odpowiednim miejscem.
Bezimienny

Mitsurugi - 08-04-2010, 23:05
Temat postu:
Shadow of the Colossus- Cudowna gra. Tak się powinno dzisiaj robić gry. Z klasą i oryginalnym pomysłem. A te widoki.... Ech, PS2 pozostaje najlepszą konsolą do gier. Pal licho grafikę, te gry mają w sobie duszę i ciężką pracę. Niedługo ukończę i na pewno zagram ponownie.

Berserk- Lol! Jaki klimat! Gram w Berserka. Steruję Gutsem. Dla fana mangi- niebywałe przeżycie. Gra jest co prawda po japońsku, ale, że nam fabułę to się nie gubię. A jaka satysfakcja jak zdołam się połapać o co chodziło w jakiejś kwestii. Świetnie oddano styl walki Gutsa. Grafika nawet dobra.

Eien no Aselia -Kono Daichi no Hate De
- ukończone. Wspaniały visual novel. Fantasy, rozwój postaci, mapa strategiczna, świetni, zróżnicowani bohaterowie, mogąca zaskoczyć fabuła, będąca jednak na dłuższą metę znacznie poważniejsza niż się wydawało i absolutnie wzruszająca końcówka. No i 50 godzin zabawy! Znakomity S-RPG (Strategic RPG). Szkoda, że Eien no Aselia 2 jest po japońsku i nikt nie zabiera się za tłumaczenie. Ech...
Yoshik - 09-04-2010, 11:50
Temat postu:
Bayonetta... W tak dobrą gre nie grałem od dawna. Mimo iż już refleks nie ten i na nromalu ginąłem co rusz przez połowe gry to i tak nie żałuje. Jak dla mnie bohaterka to jedna z postaci które spokojnie już teraz może zasiąść na tronie kultowych. Humor,charakter,styl walki. Całość świetnie zgrana. Polecam każdemu.
A po za tym wróciłem do klasyki przygodówek, Broken Sword II. Stara szkoła daje o sobie znać, od razu wspomnienia odżywają.
Anonymous - 09-04-2010, 18:29
Temat postu:
Mitsurugi napisał/a:
Shadow of the Colossus- Cudowna gra. Tak się powinno dzisiaj robić gry. Z klasą i oryginalnym pomysłem. A te widoki.... Ech, PS2 pozostaje najlepszą konsolą do gier. Pal licho grafikę, te gry mają w sobie duszę i ciężką pracę. Niedługo ukończę i na pewno zagram ponownie.

Ja się mogę tylko pod tym podpisać. Gra jest epicka, w ogóle to najlepsza przygodówka w jaką kiedykolwiek grałem.. Ech i ta muza...
Keii - 09-04-2010, 18:52
Temat postu:
Ogólnie raczej nie jestem zwolennikiem sztywnych gatunków, ale SotC do przygodówek raczej daleko...
Anonymous - 09-04-2010, 19:38
Temat postu:
Keii napisał/a:
Ogólnie raczej nie jestem zwolennikiem sztywnych gatunków, ale SotC do przygodówek raczej daleko...

No cóż to twoja opinia, ja mam inną.
Alex Ashtray. - 09-04-2010, 19:46
Temat postu:
Keii - ale to jest przygodówka, tylko w zachodnim rozumieniu "action/adventure"(tak jak np Zelda), nie w sensie - Broken Sword, Silent Hill itd (bo do tego typu przygodówek faktycznie ta gra nic nie ma).
Również kocham SotC, jakiś czas temu skończyłam Ico i emocje były prawie tak samo silne przy zakończeniu, zwłaszcza kiedy przeczytałam
Spoiler: pokaż / ukryj
że sam twórca intepretuje szczęśliwe chwile z Yordą na plaży jako sen T.T

No ale to jest w sumie najbardziej logiczne, w kontekście
Spoiler: pokaż / ukryj
utracenia ciała przez Yordę i stania się kolejnym czarnym duchem

Mitsurugi - 09-04-2010, 19:50
Temat postu:
Również wyrażę opinię, że SotC to gra przygodowa. Ma większość jej elementów gatunkowych, a brak jej elementów innych gatunków. Gra akcji- raczej nie, walka- raczej nie, tu potrzeba myślenia + zdolności typu wspinaczka, arcade, chwytanie się i logika. Rpg i reszta? Na pewno nie. I również dodam jeszcze, że ramy to nie wszystko, liczą się też odczucia. Moje odczucia- przygodówka.

A żeby nie off-top- God of War ponownie- lol, tyle lat a wciąż tak dobrze się w to gra.
Keii - 09-04-2010, 19:52
Temat postu:
Owszem, z "action adventure" się zgodzę, po prostu samo "przygodówka" odnosi się (moim zdaniem) do gier jak właśnie Broken Sword, czy seria Monkey Island.
Tyle offtopa ode mnie :)

A żeby nie było całkiem nie na temat - po przejściu Brutal Legend (strasznie szkoda mi tego zmarnowanego potencjału) na tapecie mam Tales of Vesperia, FF XIII i Demon's Souls + w wolnych chwilach DotA.
Anonymous - 09-04-2010, 20:06
Temat postu:
Keii napisał/a:
Owszem, z "action adventure" się zgodzę, po prostu samo "przygodówka" odnosi się (moim zdaniem) do gier jak właśnie Broken Sword, czy seria Monkey Island.

To są tak zwane "klasyczne przygodówki" typu point and click.

A żeby nie offtopować - męczę teraz Machinarium w którym toczę krwawe boje grając w kółko i krzyżyk. Nie idzie mi ;p
Dred - 09-04-2010, 20:16
Temat postu:
Cytat:
Owszem, z "action adventure" się zgodzę, po prostu samo "przygodówka" odnosi się (moim zdaniem) do gier jak właśnie Broken Sword, czy seria Monkey Island.
Tyle offtopa ode mnie :)

To ja go będę kontynuował, tak na złość. :D

1.Zgodzę się z kolegą. Wieloletnie przyzwyczajenie nauczyło mnie, iż gatunek "przygodówka" odnosi się do gier typu "point and click", czyli na przykład Gilbert Goodmate, czy Broken Sword. :)
2. Który Broken Sword? Bo jeśli masz na myśli trójkę, to sam sobie zaprzeczasz. :P Swoją drogą, była kaszaniasta.

W co gram, w co gram... Quake 3 Arena (demo) -od zawsze na zawsze. :P Oprócz tego, Dragon Quest V. Chyba Grisznak napisał, że strasznie ciężko tam się nabija kasę na nowe uzbrojenie. Święta racja. I poziom trudności jest zacny (czyli wreszcie walki, gdzie trzeba planować następne 5 ruchów przed wykonaniem jakiegokolwiek posunięcia).

EDIT
Cytat:
To do czego zalicza się Silent Hill, który ma cechy obu typu gier? (zagadki i kombinowanie z przedmiotami, ale i walka, środowisko 3D, w którym spokojnie się poruszamy)

Action-Adventure, z elementami RPG? Zelda działa na podobnych zasadach.
Alex Ashtray. - 09-04-2010, 20:16
Temat postu:
Altruista napisał/a:

To są tak zwane "klasyczne przygodówki" typu point and click.

To do czego zalicza się Silent Hill, który ma cechy obu typu gier (zagadki i kombinowanie z przedmiotami, ale i walka, środowisko 3D, w którym spokojnie się poruszamy)? :)
W Polsce "przygodówka" oznaczaj ednak te klikane.
Obecnie gram w Rock Banda na psp. Naprawde fajna gra ^^ Strasznie mnie wciągnęła i jednak MUSZĘ sprawić sobie gitarę do Guitar Hero >.<
Muszę też wrócić albo do Hacka GU 3, albo do Ar Tonelico 2- i skończyć jedną z tych gier. Nie lubie mieć rozgrzebanych 30 pozycji, no ale czasem tak wychodzi ;)
Anonymous - 09-04-2010, 20:22
Temat postu:
Alex Ashtray. napisał/a:
To do czego zalicza się Silent Hill, który ma cechy obu typu gier (zagadki i kombinowanie z przedmiotami, ale i walka, środowisko 3D, w którym spokojnie się poruszamy)? :)

Hehe, to jest Surival horror, czyli w skrócie graj tak by utrzymać swojego bohatera przy życiu.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Survival_horror - tam pisali mądrzejsi od mojej skromnej osoby ;-)
Alex Ashtray. - 09-04-2010, 20:46
Temat postu:
OMG, masz racje xD
W sumie można tak to zaliczyć, nie wiem, czemu mi nie przyszło do głowy, bo znam ten termin xD
Chyba dlatego, ze patrzyłam wyłącznie od strony przygodówkowatości na ten temat :3
kinek17 - 10-04-2010, 08:56
Temat postu:
A ja wróciłem po pół roku do gry Hmmm... jak by ją nazwa, to taki click,and slash ale online...
Mówie o S4 League, może ktoś zna albo i nie, gra jest darmowa i bardzo wkręcająca dla obu płci,jest to coś w stylu Hmm...S-c'a tyle ,że można nabija poziomy mamy różne umiejętności różne typy rozgrywki...
I w ogóle jak ktoś gra w cs'a a ogląda anime to jest to gra dla niego BO!
Grafika jest miód a w stylu anime zachowana;p
Widok z trzeciej osoby, duży wybór broni, nop co tu jeszcze można doda...
Najlepsza online'owa gra w jaką kiedykolwiek gram/grałem ;p
P.S> sorry za błędy -pisałem szybciutko ;p
Issina - 10-04-2010, 09:31
Temat postu:
Jak przez święta nie miałam w co grac, tak teraz mam dylemat miedzy Just Cause 2 a Metro 2033 >.>
Chyba jednak zajmę się wpierw JC2.
Yoshik - 10-04-2010, 09:42
Temat postu:
Metro mogło by być ciekawe ale do niego potrzebowałbym postawić desktopa na nogi a ,że kasa idzie do skarpety to na razie muszą wystarczyć mi starsze produkcje.
Niech żyją Settlersi. Ot klasyka jednak zawsze jest najlepsza.
Keii - 10-04-2010, 10:16
Temat postu:
Dred napisał/a:
2. Który Broken Sword? Bo jeśli masz na myśli trójkę, to sam sobie zaprzeczasz. :P Swoją drogą, była kaszaniasta.

BS kojarzy mi się jedynie z 1 i 2, szczerze mówiąc nawet zapomniałem, że jakaś trzecia część była ;)
Asthariel - 10-04-2010, 10:44
Temat postu:
King's Bounty - niby dopiero 10lvl i Wschodnie Wyspy, a już troszkę zaczyna mnie nudzić.
W ramach przerwy instaluję do Medievala II mody Stainless Steel + Real Combat / Real Recruitment. Tym samym, Medieval na moim dysku zajmuje już 17 GB. Na razie grałem w czzystą wersję Anglikami, ale troszkę za łatwo, skoro już po 40 turach zniszczyłem Szkocję, i zająłem pół Francji, wraz z Paryżem.
Mitsurugi - 10-04-2010, 13:37
Temat postu:
Samurai Warriors 2- Nice game, lepszy od Dynasty Warriors 5, fajniejsze postacie, lepsze kombosy, znacznie więcej zadań dodatkowych podczas misji. Ogólnie fajna gierka na odstresowanie.

Btw. Jak patrzę w ile obecnie na raz gram tytułów to jestem w szoku, bo nie mogę uczciwie przysiąść do jeden gry. Branie PS2 z ponad pięćdziesięcioma grami może się okazać na dłuższą metę kłopotliwe.

A jeszcze na X360 czeka Tales of Vesperia i kupa visual novel na PC. Boże.....

EDIT

Shadow of the Colossus
ukończony. To było epickie. Gra, pomysły, monumentalizm, zmagania, samotność, a nawet brak dialogów. To gra która nie potrzebowała słów. A zakończenie- wspaniałe, za to kocham Japończyków i ich gry. Piękne zakończenie, kompletnie zaskakujące, a jednocześnie takie...właściwe. Epicka, świetna historia. I teraz niech mi ktoś powie- czemu dzisiaj nikt już nie robi takich gier?
Alex Ashtray. - 11-04-2010, 11:15
Temat postu:
hm..
SotC jest po prostu wyjatkowe i malo kto ma taka wrazliwosc i fantazje.. no i nie boi sie ryzykowac (Patrz Ico, ktore bylo klapa przed SotC).
Poza tym- watpie, zeby gry pokroju tych od Team ICO trafily do 12-letniego fana Naruto, American Pie i Coli.
A ludzi..niekoniecznie rozumiejacy artyzm tego typu niezle nabijaja kase.
A o to tu niestety chodzi.
SotC ma mase fanow, ale mysle, ze spora czesc posiadaczy PS mogla nigdy o nim nie slyszec, badz nie docenic (sama znam takie osoby).
Za malo mainstreamu.
(I cale szczescie)
Ciekawa jestem, jak Last Guardian wypadnie.
Mitsurugi - 11-04-2010, 12:01
Temat postu:
Ja o The Last Guardian jestem spokojny. Twórcy SotC? Będzie pięknie i epicko. Ale już po screenach widziałem, że wcale nie stawia się na grafikę. Bo choć bardzo ładna, to nie jest szczególnie bajeczna (no i render of course). Akurat stanieje do wakacji, gdzie mam zamiar kupić PS3. No i fajnie brzmi cały ten pomysł z interakcją ze swoim opiekunem- stworem. Reakcje w zależności gdzie się go dotknie, jego upodobania, czynnik inteligencji.

Taki większy Agro :P.

I znów, żeby nie off top.

Samurai Warriors 2- 40 lvl Hatori Hanzo. Lecę do 50.
Anonymous - 12-04-2010, 14:00
Temat postu:
Cytat:
Shadow of the Colossus ukończony. To było epickie. Gra, pomysły, monumentalizm, zmagania, samotność, a nawet brak dialogów. To gra która nie potrzebowała słów. A zakończenie- wspaniałe, za to kocham Japończyków i ich gry. Piękne zakończenie, kompletnie zaskakujące, a jednocześnie takie...właściwe. Epicka, świetna historia. I teraz niech mi ktoś powie- czemu dzisiaj nikt już nie robi takich gier?


Spoiler: pokaż / ukryj
Tak, w sumie podobnie jak ty ja mógłbym o tej grze pisać tylko w samych superlatywach. A tak wracając już do SOTC to podobało mi się jak bez słów autorzy ukazali miłość Wandy do Mono - mam na myśli to z jakim uczuciem on na nią spoglądał, gdy leżała uśpiona na ołtarzu. Jak ją dotykał, głaskał i jak się o nią troszczył podczas podroży do zakazanych ziem. Autorzy gry ładnie to wszystko zaprezentowali - to im się naprawdę udało. Umieli obudzić we mnie, jakieś emocje(może też dlatego, że z wcześniej z podobną historią, czy grą nie miałem jeszcze do czynienia).
Główny bohater gry Wanda, przypominał mi chwilami trochę Karasu z Noeina. Podobnie jak on, gotowy był wyrżnąć cały świat tylko po to by uratować swoją kobietę.
    Ja za jakiegoś dobrego bohatera go nie uważałem. Wanda mordował bezlitośnie Kolosy, które nie wyrządziły nikomu żadnej krzywdy. A robił to tylko po to by jego ukochana mogła w końcu otworzyć oczy, żeby mogla się uwolnić z tej tragicznej klątwy. Lepszego dowodu miłości chyba już nie mógł okazać ;-)
    Ech gra epicka, szkoda tylko, że niedługa.


    Alex Ashtray. napisał/a:
    Patrz Ico, ktore bylo klapa przed SotC).

    Dlaczego tak uważasz?

    Ech, a ja dalej meczę Machinarium. Nie mogę pokonać w kółko i krzyżyk pewnego malutkiego robocika. Zastanawiam się czy jest w ogóle możliwość go pokonania. Wkurzam się już. Najchętniej to bym mu wyrwał rączki i rozkręcił nóżki.
    Lila - 12-04-2010, 14:22
    Temat postu:
    Z powodu wyjścia nowej wersji BlazBlue na xboxa 360 zaopatrzyłam się również w Overture Guilty Gear 2 i nie jestem zadowolona. Nie podoba mi się system, totalnie nie pasuje jak na mój gust. Ja rozumiem, ze to jest gra strategiczna, ale czasami nie ma sensu. NP: Misja gdzie minimum muszę zabić 190 osób ledwo udaje mi się zabić 7 i ginę przy pierwszym ciężkim przeciwniku... Nie wiem jak to można przejść, ginie się praktycznie na 2 uderzenia.

    Wracając do BlazBlue - Jest przeurocze. Granie przez internet z innymi graczami to to co tygryski lubią najbardziej! Jeśli ktoś ma BlazBlue oraz Xbox Live - Serdecznie zapraszam, podzielę się Tagiem na PW.
    Ciekawostka: Gram Noel.
    Mitsurugi - 12-04-2010, 16:16
    Temat postu:
    Persona 3 Fes wersja japońska z napisami- kolejna gra na PS2 która mnie miażdży. Klimat pierwszorzędny, fajny świat i pomysły. Super, że wszystko jest połączeniem j-RPG, Visual Noveli i Anime (wstawki są super). Genialna muzyka, naprawdę idealnie dobrana. No i to uczucie jak wcielam się w bohatera anime o czarnych, opadających na oczy włosach z nadnaturalnymi mocami i chłodnym spojrzeniu. Niesamowicie wczuwam się w postać. Do tego świetny system zwiększania statystyk, prowadzenie życia w szkole, potrzeby interakcji, egzaminy, a przerwach walki. Do tego mnóstwooo Person (Istot które możemy przyzywać) i możliwość ich fuzji. Grafika jest również fajna, bo stylizowana na anime. Ogólnie- wow.

    No i nie ma porównania jak gram z japońskimi głosami. Byłem u kumpla, który pokazał mi wersję eng. Taki klimat, pomieszanie z anime i...angielski?? O nie. Postanowiłem zdobyć za wszelką cenę JAP ver + sub. I mam. Efekt? Zabójczy. No i fajne seiyuu :).

    Klimat, klimat, klimat......
    Alex Ashtray. - 12-04-2010, 19:56
    Temat postu:
    Altruista napisał/a:

    Alex Ashtray. napisał/a:
    Patrz Ico, ktore bylo klapa przed SotC).

    Dlaczego tak uważasz?.

    Nie tyle uwazam, co wielokrotnie slyszalam o kiepskiej sprzedawalnosci ICO (np w Ameryce, czesciowo na wskutek zmienionej okladki, ktora niezbyt zachwycala)
    Ludzie dopiero zaczeli kupowac ta gre, jak SotC zrobil jej promocje.
    W tym sensie bylo klapa, bo gra jest genialna *__*
    *wybaczcie chwilowy brak PL liter >.<
    Mitsurugi - 12-04-2010, 20:06
    Temat postu:
    W takim razie pozwolę sobie wyłamać się :). Mi ICO się podobało i grało mi się przyjemnie. Oprócz tego, mimo, że w teorii SotC jest nie powiązany z ICO to imo można znaleźć tutaj pewne smaczki i ciekawski łączące te tytuły.
    Alex Ashtray. - 12-04-2010, 20:11
    Temat postu:
    Mitsurugi napisał/a:
    W takim razie pozwolę sobie wyłamać się :). Mi ICO się podobało i grało mi się przyjemnie. Oprócz tego, mimo, że w teorii SotC jest nie powiązany z ICO to imo można znaleźć tutaj pewne smaczki i ciekawski łączące te tytuły.

    Alez SotC jest powiazany z ICO.. jest jego odleglym prequelem :)
    Mi tez ICO bardzo sie podobalo, ale rowniez najpierw zagralam w SotC - bo o nim wczesniej sie dowiedzialam , byla to zreszta pierwsza gra, ktora odpalilam na moim PS2 (inna sprawa, ze wczesniej w ICO zagrac nie mialam jak :P)
    Strasznie mnie w ICO zachwyca swiatlo..i krajobrazy *__*
    Niby stara gra, ale nie rzuca sie to tak w oczy..
    No i urocza Yorda .. "Ico!" .
    Jej sie nie da nie pokochac ^^
    W sumie ICO i Sotc stoja u mnie tak samo wysoko....
    Mitsurugi - 13-04-2010, 17:33
    Temat postu:
    Nadal Persona 3- ciężko pracuję by fuzować persony, rozwijać statsy, robić Soul Linki (jeden przegapiłem....sick) i levelować w Tartarusie. Giera rządzi :)

    Zeno Clash- no proszę. Można wpaść na ciekawy pomysł. Dobra grafika, fajny system walki i bardzo dziwny świat. Pogranicze snu, jawy, prehistorii i...czegoś. Interesujące, bo nie zachwycające. Ale oryginalna gra, przyznam :). Powinienem ukończyć do jutra, bo czytałem, że krótka.
    VioletMeh - 14-04-2010, 19:26
    Temat postu:
    W The Sims 2 robię cmentarz i testuję kody xD Z nudów xD
    Cierpa - 14-04-2010, 20:07
    Temat postu:
    Teraz...? Hmm... Męczę najnowszego Aliens vs Predator (zamówiłem wersje z Facefuggerem) i grę nie polecam... krótka jak gniot, mało broni dla poszczególnych frakcji, fabularnie... szkoda gadać. Zdecydowanie fajniejsza była dwójka z miażdżącym dodatkiem Primal Hunt (Forever Young!). Ale także są plusy: choćby nawet szata graficzna lasów itp. blocki i odrzucanie przeciwnika (nie wspominając ciosy ale Finish HIM!, przez Predatora i Obcego, ale i tutaj odzywa się część tz. "do dupy", którą nie będę pisać gdyż zostawiam pozostałym graczom do rozgryzienia). Ah tak, prawie zapomniałem o wadze gry... albo lepiej nie mówić... instalator ma 16GB, a więc gra potrzebuje OGROMNEJ przestrzeni dyskowej. Coś mi mówi, że ci z SEGA wydadzą dodatek... ale to raczej moje, prywatne odczucia.
    kinek17 - 14-04-2010, 22:30
    Temat postu:
    W co ja gram jeszcze, teraz to raczej w nic heh ;/ ale będę czekał na Wiedźmina 2, widziałem filmiki i wygląda ciekawie , ciekawe jak z wymaganiami no i kiedy wyjdzie jakieś demo.
    Może ktoś coś wie na ten temat?
    Po za witcherem czekam też na The gothic tale -Arcadia czy jak jej tam też wygląda przyzwoicie oby miała fajna fabułę...
    Yaiba198989 - 15-04-2010, 09:47
    Temat postu:
    Jak napisałem karta graficzna mi padła, i tak gram sobie na emulatorach :P, i kurcze nie mogę uwierzyć :P że na Super Nintendo (SNES) wyszlo trochę gierek Anime z RTL7(i nie tylko) :P tylko czemu te pożniej tytuły muszą być z gatunku RPG.

    Yaiba Legendarny Samuraj :P nie wiem o co biega(Krzaczki a tłumaczenia nie znalazłem), ale idzesz na otwarte miasto i tłuczesz stworki :P nie dość że po nich coś wypada to szypko się lvle nabija max 99, co ciekawe :P ma tryb dla 2 osób (kim jest druga postać nie wiem)

    Wojowiczki z Krainy marzeń, hoho tego nie zapomnę mam jeszcze jedyną i ostanią kupioną raz w życiu Mangę tego Anime w domu, tylko gdzieś mi się podziała ksiąrzeczka z tłumaczeniem, bo sama jest napisana w J.Niemieckim (hehehe jeż sonic w niej jest) co do gry to jest turówka, nawet spox, mam tłumaczenie.


    Slayers, też nie znam fabuły, ale intro ukazuje naszą dzierską Line nad jakimś czarem, i te krzaczki nie dają się przezmnie przeczytać, ale tłumaczenie jest :P ale to tyczy tekstu w rozmowach i nie kiedy opisy ataków i takie tam drobne rzeczy, nie spodziewałem się że tą postać ujżę a jedank jest, jedyna :P w swoim rodzaju Naga Biała wężyca :) ta dopiero przyfasolić z magi umie :D.


    Jest też parę Dragonballi z sagi Z GT brak :P.
    Anonymous - 15-04-2010, 11:13
    Temat postu:
    Dawn of the an Emperor 2 na NES - całkiem przyjemna i względnie wierna adaptacja "Dziejów Trzech Królestw", które właśnie czytam. Graficznie jedna z ładniejszych gier na NES, dodatkowo ma chyba najsensowniej rozwiązany system punktów hp - obrazują one po prostu ilość żołnierzy, jakich do dyspozycji ma dany bohater. Fajnie tu wyglądają starcia - niby typowo jRPG, ale dzięki opcji ustawiania strategii, wybierania dowodzącego itd zyskują dodatkowego smaczku.
    Dred - 15-04-2010, 11:45
    Temat postu:
    Cytat:
    (hehehe jeż sonic w niej jest)

    Na samym końcu w bonusie pierwszego tomu? "CLAMP loves Sonic the Hedgehog", czy coś w ten deseń. :P
    Cytat:
    Slayers, też nie znam fabuły, ale intro ukazuje naszą dzierską Line nad jakimś czarem, i te krzaczki nie dają się przezmnie przeczytać, ale tłumaczenie jest :P ale to tyczy tekstu w rozmowach i nie kiedy opisy ataków i takie tam drobne rzeczy, nie spodziewałem się że tą postać ujżę a jedank jest, jedyna :P w swoim rodzaju Naga Biała wężyca :) ta dopiero przyfasolić z magi umie :D.

    Nie zrozumiałem właściwie, z jakiej wersji korzystałeś, ale pragnę tylko i wyłącznie poinformować, iż istnieje kompletne tłumaczenie Slayers RPG na angielski. Wypuszczono je w tym roku.

    A co do jRPGów robionych na podstawie anime na SNESa, nie mogę przeboleć faktu, iż nie ma żadnego patcha z translejtem Akazukin Cha-Cha. ;(

    W co gram, w co gram... Wczoraj wieczorkiem popykałem sobie w Tetrisa. :)
    Yaiba198989 - 15-04-2010, 15:00
    Temat postu:
    Tak :) z tym sonicem też trochę wspominki o konsolkach segi :D

    Wersje mam bodajże [T+Eng2_Matthew La France] :P taka mi się nawieła na Romwoldzie

    Mam też gdzieś Sailor Moon Another Story w polskim tłumaczeniu, :p pamiętam jak się męczyłem strasznie grając Sailor Merkury, bo na te potwory była słaba a one mnie pokonywały, ale potem poszło z górki, tylko szkoda :D że odemnie potem uciekały, nawet prawie wszystkie puzzle zebrałem wtedy bodajże mi 6 kawałków brakowało :P, a potem coraz rzadziej się je zdobywało.
    Mitsurugi - 15-04-2010, 17:06
    Temat postu:
    Persona 3 wciąż i nadal- 25h gry za mną. Na razie mam 16 level, dzień 5/29 w fabule i rano pokonałem bossa na 35 piętrze Tartarusa. I to tylko przy użyciu mojego bohatera i Yukari :). Bo Junpei i Akihko odpadli ze zmęczenia. Z person mam na razie: Berith 16 level, Gurr 15 level, Inugami 12 level, Zotchen 15 level, i parę mniejszych do fuzji przeznaczonych. Dobrze, że Gurra zrobiłem bo bez wind resistance nie dałbym rady z tym bossem. Super gierka ogólnie, na razie mój hicior na PS2 :)

    PS. I egzaminy semestralne dobrze mi poszły. Opłacało się rozwijać Academic cały czas. Niestety przegapiłem ze 3-4 Social Link i teraz je nadrabiam (Strenght i Jusctice obecnie + leveluje Chariot). Jeszcze w ogóle Hermita nie zrobiłem, bo poświęcić na MMO cały dzień to żal. Znów przegapiłbym SL i punkty statystyk. Ale mam all-purpose katana i nieźle wymiata :).
    Keii - 15-04-2010, 17:11
    Temat postu:
    Mnie skutecznie wessała Vesperia, odciągając umiejętnie nawet od FF XIII (chociaż nie ukrywajmy, gram po części w ramach chęci ćwiczenia języka, więc Final tu raczej startu nie ma). Dobry jRPG, mimo że "klasyczny", to sprawia sporo frajdy. A ile jest do odkrywania głowa mała.
    Mitsurugi - 15-04-2010, 17:30
    Temat postu:
    Tales of Vesperia jest cudowna. Czeka na mnie na X360, jak tylko obalę całą Personę 3 (co jeszcze dłuuuugo potrwa). A potem persona 4 i kolejne J-RPGi. Uwielbiam to stylizowanie grafiki na anime, walki j-rpg i wstawki anime w grze. Miód dla nas, fanów gatunku i M&A. Miód.

    Keii, to na razie zrobiłeś przerwę w FFXIII, czy przeszedłeś już główny wątek?

    EDIT: Jej, mam Oberona ze skillem Mazio w Persona 3, masowy atak błyskawic. Teraz się expi :D.
    Keii - 15-04-2010, 20:14
    Temat postu:
    Zrobiłem przerwę w XIII (na liczniku 23-24h), żeby pograć trochę w coś, co przy okazji poprawi moje umiejętności językowe. Jak na razie Vesperii idzie to o wiele lepiej niż mangom i anime. Swoją drogą, bez sensu, że Namco nie zamierza tłumaczyć wersji na PS3, założę się, że sprzedałaby się na pniu. Szczególnie, że dodatków w stosunku do Xboksowej edycji jest masa.
    korsarz - 17-04-2010, 10:49
    Temat postu:
    Sailor Moon Dating Simulator 4, czyli podrywanie Rei Hino. Z różnym skutkiem... Niektóre pytania powalają, a i odpowiedzi bywają ciekawe :] . Oprócz tego można tam poukładać puzzle.

    Poza tym Cube - czyli darmowa alternatywa dla strzelanek typu Quake III. Trochę irytujące są te potwory, które kochają strzelać z ukrycia. Najlepiej z kumplami. Do tego nie zawsze dostępna jest broń, jakiej potrzebuję (strzelanie z wyrzutni rakiet do celu stojącego krok ode mnie to kiepski pomysł)... Gra ma dziwną tendencję do wywoływania bluescreenów...
    Anonymous - 17-04-2010, 11:13
    Temat postu:
    korsarz napisał/a:
    Sailor Moon Dating Simulator 4, czyli podrywanie Rei Hino. Z różnym skutkiem... Niektóre pytania powalają, a i odpowiedzi bywają ciekawe :] . Oprócz tego można tam poukładać puzzle.

    Jako współautor podpowiem - tylko najlepszy wynik w minigierkach daje gwarancję sukcesu w finale.
    zonk486 - 18-04-2010, 17:30
    Temat postu:
    Max Payne 1 - powrót do przygód nowojorskiego gliniarza. Co z tego, że przechodziłem już 2 razy, ważne, że jest jreszcze ochota...

    Czasami jeszcze natrafi mi się jakaś wyścigówka, albo Assault Cube - mod gry Cube, który bardziej przypomina CS 1.6 niż Quake 3.
    GoNik - 19-04-2010, 22:11
    Temat postu:
    Skończyłam wczorajszej nocy Mass Effect - Jeżu Niemiuosierny, jaka ta gra jest AWESOME na wielu całkowicie osobnych poziomach!


    Zacznijmy może od tego, że nie cierrrpię strzelanek, z całego mojego spaczonego serca. Mogę wywijać mieczem, rzucać zaklęciami, nawet czyste bijatyki mnie nie odstraszają. Ba, miałam etap całkiem intensywnego grzebania w fandomie Guilty Gear i maltretowałam klawiaturę przez długie tygodnie. Ale broń palna - nowai, nie znoszę i ssę w te klocki straszliwie.
    O ile nie zaserwuje mi się mieszanki rpg ze strzelanką, jak się okazuje... Na normalnym poziomie trudności sporą część potyczek dało się rozstrzygnąć metodą "to wbiegam tam i puszczam serię dookoła", tudzież wyposażyć Shepard w odpowiednio dopakowanego shotguna i miniony zła schodziły na jeden strzał >.>


    Właśnie, Shepard - kocham i ubóstwiam tę kobietę. Tak po prostu. Za genialnie podłożony i po czubki pełen charakteru głos, za solidny kawałek mocnego kręgosłupa, za bycie właściwym człowiekiem na właściwym miejscu. Oraz za te wszystkie momenty poza sceną, których w grze nie było, a co do których jestem pewna, że miały miejsce. Żałuję tylko, że w paru miejscach nie było opcji "olej wszystkich i się rozpłacz, bo masz dosyć i już bardziej się wściec nie możesz". Po misji na Virmire zdecydowanie nie było fajnie, zwłaszcza, że wybrałam background 'sole survivor' - ten, DRUGI RAZ wracamy w niekompletnym składzie?! Trauma jak stąd do Cephiro, absolutna wściekłość i chwilowe ugięcie kręgosłupa murowane.

    I za to, że mogłam spokojnie wybierać opcje dialogowe na bycie "tym dobrym", nie brzmiąc przy tym jak idealistyczny kretyn chowany pod kluczem. Chociaż i tak neutralne lub renegackie zdarzały się częściej :D
    Za nie wyglądanie jak mangowe pokemony z Dragon Age w sumie też...


    Po jrpg (nie wiem, czy w nowych tytułach tak jest, nie grałam) i zachodnich rpg 'starej daty' ORAZ Dragon Age, gdzie postać gracza nie mówi i mięsień jej na twarzy nie drgnie, szalenie ekspresyjna twarz Shepard jest miłą odmianą. Zwłaszcza opcje "ironiczny uśmiech" i "zabójczy łyp".


    Pozostałe postacie też nie są złe, mimo tego, że w którymś momencie Ashley zaczęła być wyjątkowo irytująca. Tali przypomina Kaylee z Firefly, tylko truskawek brakuje. Wrex ma do opowiedzenia parę ciekawych historii - co mnie kompletnie zaskoczyło, zakładałam, że będzie buczał o krwi, zemście i radosnym byciu najemnikiem. Liara jest uroczo nieporadna i ślicznie się gubi w wyjaśnieniach (poza tym wymiata jako biotyk). Kaidan marudzi, ale jego też życie po główce nie głaskało, a Garrus jest słodkim turiańskim zagubionym szczeniaczkiem. Banda popaprańców po prostu, mru!


    Kolejne punkty gra dostaje za rozbudowany i całkiem nieźle przemyślany świat. Wpisy w kodeksie autentycznie się czyta, nie tylko odklikuje. I Ilos. Mój boże, jak ja dawno nie grałam w coś z TAK epicką lokacją! Tym bardziej, że żywię wielką i nieograniczoną miłość do zarośniętych ruin, więc co chwilę się zatrzymywałam i rozglądałam dookoła. Co prawda totalnie zawalili design Feros i Noverii, ale Cytadela, Ilos i Virmire nadrabiają fajnością.


    Za to jazda Mako-chan po skałkach po trzeciej z rzędu planecie przestała być zabawna i autentycznie mi zwisało, czy dozbieram te minerały, czy nie - czego w końcu nie zrobiłam. Schemat "ląduj -> sprawdź na wiki, gdzie są kamyczki -> jedź -> sprawdź następne kamyczki" jednak mnie przerósł.


    Jeszcze garść losowych wrażeń:
    Normandia jest kobietą z charakterem.
    I Joker, Joker wymiata!
    Muzyka dobra jest. Dodatkowy OST do kolekcji i świetnie pasująca do całości piosenka z napisów końcowych.
    Reaperzy to stado kosmicznych znudzonych buraków z przerostem ego.
    Historia Protean i ich zniknięcia to straszliwe bydło na kosmiczną skalę. No kiddin'
    Bitwa o Cytadelę była otaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaka, w00t! Chodzenie pionowo w dół w magnetycznych butach :3
    Pewnie i tak o czymś zapomniałam w tej radosnej ścianie tekstu.



    Uratowałam galaktykę (nie na długo, ok) i zdobyłam faceta, naskoczcie mi!



    Dwójka zainstalowana, pierwszy film obejrzany. Szkoda mi Maleństwa, dobrym statkiem była :/ I coś czuję, że Shepard będą świerzbiały rączki, coby Mirandzie jakieś większe kęsim zrobić. Zdecydowanie nie lubimy idealnych kobiet. Idealni faceci są ignorowalni, gorzej z kobietami >.>
    Anonymous - 20-04-2010, 21:57
    Temat postu:
    GoNik napisał/a:
    Skończyłam wczorajszej nocy Mass Effect - Jeżu Niemiuosierny, jaka ta gra jest AWESOME na wielu całkowicie osobnych poziomach!

    O tu się zgadzam w 100%. Dla mnie to najlepsza strzelanka.

    GoNik napisał/a:
    I Joker, Joker wymiata!

    Ano, ciekawą jest na pewno postacią. A co sądzisz GoNik o Sarenie? Taki trochę dziwny był.
    GoNik - 20-04-2010, 22:18
    Temat postu:
    Altruista napisał/a:
    A co sądzisz GoNik o Sarenie? Taki trochę dziwny był.

    Saren przede wszystkim był biednym idiotą z wypranym mózgiem i kablami w żebrach. O ile na początku to może i było "BUHAHA, jestem taki evil, że ego nie mieści mi się w spodniach!", później niestety jego rola ograniczała się do bycia chłopcem na posyłki kosmicznej krewetki.
    Ale podobało mi się, że zostało mu jaj, żeby zakończyć sprawę w jedyny sensowny sposób.
    Mitsurugi - 20-04-2010, 22:18
    Temat postu:
    GoNik, gwarantuję, że Mass Effect 2 to absolutne cudowna gra. Lepsza od poprzedniczki. A dialogi- omg, dialogi w tej grze to miód.

    Cytat:
    Ale podobało mi się, że zostało mu jaj, żeby zakończyć sprawę w jedyny sensowny sposób


    Raczej, że Shepard miał na tyle charyzmy by powiedzieć drugiemu wojownikowi by zakończył to jak przystało. Jako wolna istota. Saren był ciekawy, ale i tak pomysł ze Żniwiarzami mnie obalił (pamiętam mojego WTF'a przy rozmowie z Suwerenem i Vigilem). W ogóle niespodziewany zwrot akcji.

    Po prostu nie mogę się powstrzymać jak ktoś chwali ME czy ME2. Ta gra to naprawdę niesamowity pomysł i świetny TPS/cRPG. No i Shepard. Na takiego bohatera czekałem od wielu lat. I pierwszy raz jak zobaczyłem w RPG domyślną twarz to powiedziałem "o w mordę, biorę i nie oddaję!" :D. Shepard (oczywiście mężczyzna :P ) to znakomicie wykreowana postać. I te renegackie, interaktywne akcje w ME2- kwiiik. Mój Shepard to prawdziwy badass ;).

    Dobra, ale skoro o ME2 mowa. Właśnie przechodzę grę po raz ósmy chyba. Tym razem mój Infiltrator na Assassina w roli głównej. Naturalnie wszystkie skille na maxa i Insane poziom. Mam już wszystkie klasy oprócz Inżyniera (którego nigdy nie lubiłem) podpakowane :D. Ale do rzeczy. Właśnie gram w nowe DLC, czyli Kasumi - Stolen Memory. I powiem, że bardzo fajna historia i ciekawe DLC. Firewalker był średnim dodatkiem, choć poduszkowiec spisywał się nieźle. Ale misje były monotonne. Mój Shepard to naturalnie renegat (choć ma coś tam z idealisty), ale z twarzą wyleczoną (nie lubię czerwonych oczu ala Terminator i blizn jak u Krugera :P). W sumie jak na razie najlepsze DLC. I Kasumi jest fajowa :).

    I kocham ME2 za to, że wreszcie można romansować z Tali. Ludzie, jaka ona jest kawaii :).

    Po ME2, które jest w sumie pomostem w trylogii, nie mogę sobie wyobrazić jak epickie będzie ME3. Mówię wam, ta gra zmiecie wszystko :).
    Alex Ashtray. - 21-04-2010, 12:53
    Temat postu:
    Ja w tej chwili intensywnie gram w FFVII na moim psp ^^ Jestem tuz przed Jaskinia Gi.
    Swietna gra , za kazdym razem tak samo mnie powala *__*
    Szkoda, ze nie ma zadnych patchy graficznych do innej wersji niz pc...
    Oprocz tego Yakuza. Bardzo japonska gra, fabula wciaga, Haruka jest urocza....
    No i bary z hostessami :D uwielbiam do nich chodzic!
    Planuje dorwac Sakura Wars ~So long, my love~. Gral w to ktos?
    Slyszalam sprzeczne opinie...
    Anonymous - 21-04-2010, 14:14
    Temat postu:
    Alex Ashtray. napisał/a:
    Ja w tej chwili intensywnie gram w FFVII na moim psp ^^ Jestem tuz przed Jaskinia Gi.
    Swietna gra , za kazdym razem tak samo mnie powala *__*
    Szkoda, ze nie ma zadnych patchy graficznych do innej wersji niz pc...
    Oprocz tego Yakuza. Bardzo japonska gra, fabula wciaga, Haruka jest urocza....
    No i bary z hostessami :D uwielbiam do nich chodzic!
    Planuje dorwac Sakura Wars ~So long, my love~. Gral w to ktos?
    Slyszalam sprzeczne opinie...


    Pozwolę sobie zapytać - jak zapłaciłaś w PSS?
    VioletMeh - 22-04-2010, 16:30
    Temat postu:
    A ja dorwałam (wreszcie) Sonic Heroes *O* Co prawda na moim laptopie momentami trochę zamula ale jest fajnie <3
    Prócz tego jeszcze czasami w Ballance grywam... i jak wcześniej wspomniałam robię cmentarz w The Sims 2 ^^
    Issina - 24-04-2010, 09:52
    Temat postu:
    Obecnie, jak znajdę chwile wolnego czasu:
    Battlefield: Bad Company 2 (cud, miód i porządna sieka ^^)
    Operation Flashpoint: Dragon Rising (za to to wymięka przy BC2...)
    Venetica
    i przez chwile Modern Warfare 2
    Skończone: Just Cause 2. Darowałam sobie większość misji pobocznych i tak...
    RavenV - 24-04-2010, 21:56
    Temat postu:
    Obecnie nawalam tylko w Warcrafta 3 przez sieć ;) Jeszcze od czasu do czasu bawię się w San Andreas. ;) Z nowszych tytułów to całkiem niedawno wyszła beta Starcrafta 2, który również mnie wciągnął. Pewnie ze względu na ogromne podobieństwo do Warcrafta 3 (w końcu ta sama firma to produkowała, czyli Blizzard). ;)
    Chidori - 25-04-2010, 11:34
    Temat postu:
    Nudziłam się i odpaliłam Portal
    Bardzo fajna, logiczna gierka. Już dawno nie grałam w żaden tytuł, gdzie trzeba pracować głową :P Jestem na 17 etapie i zrobiłam sobie przerwę, ponieważ nie mogę przejść jednego momentu i zabrakło mi cierpliwości. Może jutro się za to zabiorę, ewentualnie później. Jeżeli szukacie jakiejś gry do myślenia, polecam :)

    Wczoraj odpaliłam Battlefield: Bad Company 2. Musiałam w końcu zobaczyć, dlaczego ludzie ten tytuł tak chwalą. Powiem wam, że całkiem mi się spodobał. Cezary Pazura w roli Sweetwatera wyszedł lepiej, niż myślałam.
    Keii - 27-04-2010, 01:14
    Temat postu:
    Właśnie skończyłem Tales of Vesperia w wersji na PS3 i powiem tylko, że gra jest ogromna. Prawie zupełnie olewając sidequesty przejście jej zajęło mi ~70h - z zadaniami pobocznymi, w celu zrobienia których biegać do wszystkich miast po każdym zdarzeniu w fabule (tu i tu) guide.
    Vesperia jest jakby podsumowaniem jRPG z ostatnich paru-parunastu lat, ze wszystkimi wadami i zaletami gatunku. Nie mam pojęcia, czemu Namco-Bandai nie wypuszczą wersji na PS3 (dwie dodatkowe postaci w drużynie, dużo nowych questów itp.) po angielsku. Przy posusze dobrych jRPG na konsolę Sony to przecież bezproblemowy zysk.
    Szczerze polecam.
    Vodh - 27-04-2010, 05:08
    Temat postu:
    Czterogodzinny maraton w Left 4 Dead 2 utwierdził mnie w przekonaniu, że Valve robi naprawdę znakomite gry - nawet przy drużynach niezbalansowanych jak diabli gra się naprawdę kapitalnie, jest miejsce na ciągłą fazę, jest też na momenty "o rany rany rany rany rany... uff... O MÓJ BOŻE!!!!" - coś, co w L4D wyszło lepiej niż w jakiejkolwiek innej grze w jaką grałem - tak, tu momentami apokalipsa zombie zmienia się w prawdziwy horror.
    RepliForce - 27-04-2010, 08:54
    Temat postu:
    Cabal online. Przez najbliższe trzy zamierzam mieć trzy potrzeby do życia:
    - Jeść
    - Spać
    - Kąpać się
    - Expić

    W przerwach gram w SW: Battlefront 2 przez internet.
    Velg - 27-04-2010, 11:41
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Cabal online. Przez najbliższe trzy zamierzam mieć trzy potrzeby do życia:
    - Jeść
    - Spać
    - Kąpać się
    - Expić

    A teraz przyznaj się, z czego zrezygnowałeś w imię realizacji planu Trzech Potrzeb. Ze snu...? Z kąpieli...? A może - z jedzenia?
    RepliForce - 27-04-2010, 12:20
    Temat postu:
    Velg napisał/a:
    Ze snu...?

    hmm, bardzo możliwa opcja.

    Jakby nie patrzył, trzy napisałem specjalnie.
    Anonymous - 27-04-2010, 13:28
    Temat postu:
    Odgrywam chory maraton. Za dnia klepię sobie licencjat (bo mam, okazało się, termin przedwakacyjny na 28. Maja, więc czemu nie!), nocami zaś...czy grindowanie w RO połączone z grindowanie w Monster Hunterze, połączone z oczekiwaniem na paczkę z Monster Hunter Tri na Wii... to nie lekka przesada?
    Repli, nie rezygnuj z niczego, postaw lodówkę koło komputera >D

    Opcja dla prawdziwych twardzieli - przenieś się z powyższym zestawem do łazienki >3
    Mitsurugi - 27-04-2010, 14:34
    Temat postu:
    Tom Clancy's Splinter Cell: Conviction

    Co mam powiedzieć... Zmiana Sama z cichego, precyzyjnego szpiega w Bonda/Bourne, będącego prawdziwym amerykańskim badassem nie przemówiła do mnie. Z fenomenalnej skradanki gra zmieniła się w oskryptowanego FPS'a. Motyw zemsty, solo killing wszystkich złych- nic zaskakującego. Gdyby nie nazwano tego Splinter Cell to powiedziałbym, że jest to bardzo dobra gra akcji i pewnie nie odczuwałbym tego żalu i tęsknoty. Rozgrywka jest niezła, nie zanikły całkowicie elementy skradankowe, ale za dużo wrzucono tutaj używania broni, granatów i rozwałki. Misje są ciekawie zaprojektowane, a całość ma filmowy charakter. Niemniej moje wrażenia z gameplaya są średnie. Graficznie oczywiście jest znakomicie, w końcu 2010 rok mamy, nie? Ale gra nie powaliła mnie niczym na kolana. Dobrze, że TCSCC był dłuższy niż przeciętny tytuł FPS dzisiaj. Ostatnim minusem, chyba już do znudzenia powtarzanym, to poziom trudności. Za łaaatwo. Nawet nie wiem kiedy grę kończę. 8/10
    RepliForce - 27-04-2010, 18:15
    Temat postu:
    Cytat:
    Repli, nie rezygnuj z niczego, postaw lodówkę koło komputera >D

    A nie lepiej było po prostu wymyślić, żebym przeniósł kompa na łózko?? xD
    Anonymous - 27-04-2010, 21:15
    Temat postu:
    Granie w łóżku to łamanie zasad nasiadówek. Co najwyżej możesz przenieść się na fotel, dopuszczalna ulga.
    Ja spędziłem równo cztery doby i jedną noc przy Baldursach pierwszych, robiąc jedynie przerwy na toaletę i gotowanie kolejnych garów herbaty. No ale po zakupie tej gry czekałem dwa miesiące na odpowiednio duży dysk, by dało się zainstalować... >D
    RepliForce - 27-04-2010, 22:29
    Temat postu:
    Sm00ku, stajesz się od teraz moim Senpaiem. Mój rekord to jedynie doba przed Cabalem <Skillowanie Experta, i Advencet Experta. Innymi słowy, duuuużo roboty>
    Grabarz - 27-04-2010, 22:43
    Temat postu:
    Aktualnie testuje GuildWars mam konto na 10 godzin, ładnie to wygląda questy się miło robi taka odskocznia od Lineage2 :)
    Nanami - 29-04-2010, 21:35
    Temat postu:
    Kingdom Hearts KONIEC!

    Wow. Nie myślałam, że mi tak szybko pójdzie. Jakiś tydzień temu znów miałam dostep do konsoli, mogłam trochę dolevelować postaci, żeby jednak w końcu kiedyś przejść to. Bo jednak granie w coś, dysponując konsolą średnio raz na 2-3 tygodnie, a i tak nie zawsze mając czas, żeby móc się przysiąść choć na chwilę... masakra. Plus zapominanie co się właściwie robiło, jak się ostatnio, tygodnie temu grało. To gdzie teraz? Na szczęście KH nie jest zbyt skomplikowane, więc się jakoś udało.

    Krótkie streszczenie końcówki.

    Spoiler: pokaż / ukryj
    Hm, który save... O, chyba ten. O, to jesteśmy w tym End of World w którym czaiłam się ostatnio i 'a, przejde jeszcze kawałek dalej, może nie będzie super dopakowanych przeciwników'... A co mi szkodzi, pójdę sobie dalej. I jeszcze kawałek. I jeszcze. Hm, coś nie podskakują zbytnio póki co. Cieniasy, cieniasy. Duży cielak do nawalania w łeb. Cieniasy. Znów cielak. I tak monotonnie... Gdzie dalej?! A, tu. I jeszcze ostateczny obchód światów. I... o, Boss? Jeny, gdzie ja go w ogóle mam lać? O, potionek w ostatniej chwili... Ejże, on taki cienki? Jedna forma. Druga. Trzecia. Wstawka. No nie chce mi się wierzyć, że to już ostatni. Ten ostatni? O, ostatni. Wstawka końcowa. Zamykajcie te drzwi! O... WTF, Myszka Miki?! WTF, WTF, WTF. O, Riku. O, Kairi. O... typowe japońskie zakończenie?! Słodko-gorzkie? A jakże by inaczej. Darkness pokonane, light triumfuje. Ale Sora zostaje tu, Riku za drzwiami z Myszką, a Kairi zostaje odesłana na wyspę, po krótkiej obietnicy między dwojgiem młodych. Napisy końcowe. I krótka wstawka na koniec, wyraźnie wskazująca, że jednak wcale nie taki koniec.


    Ostatecznie podsumowując. Poleveluje sobie jeszcze kiedyś, żeby skopać Sephirota. A gra przyjemna, taka w sumie bajeczna, baśniowa. Połączenie Square Enix z Disneyem?! A jednak całkiem niezłe! Troszkę moralizatorskie, w końcu dobro i siła przyjaźni zwyciężają. Ale i tak 7/10 bym dała.

    A teraz... Chain of Memories czy 2?
    Keii - 29-04-2010, 21:43
    Temat postu:
    Zdecydowanie Chain of Memories, ale polecam po prostu przeczytać streszczenie fabuły na GameFaqs (ja tak zrobiłem, wersja na GBA znudziła mnie po paru godzinach).
    RepliForce - 29-04-2010, 22:40
    Temat postu:
    Nanami polecam po CoM załatwić sobie Kingdom Hearts 358/02 Days na NDS, wtedy będziesz miała leprze wprowadzenie do kh 2.
    Anonymous - 30-04-2010, 00:26
    Temat postu:
    Nanami napisał/a:
    Ostatecznie podsumowując. Poleveluje sobie jeszcze kiedyś, żeby skopać Sephirota. A gra przyjemna, taka w sumie bajeczna, baśniowa. Połączenie Square Enix z Disneyem?! A jednak całkiem niezłe! Troszkę moralizatorskie, w końcu dobro i siła przyjaźni zwyciężają. Ale i tak 7/10 bym dała.

    A teraz... Chain of Memories czy 2?

    W zasadzie nie ma większego znaczenia, choć Kei słusznie zauważył, że fabułę CoM lepiej przeczytać. Mnie również ta gra odrzuciła dość szybko, głównie system walki. Co do dwójki - nie wiem, jest w zasadzie pod każdym względem lepsza od jedynki, ale mnie rozczarowała. Nie miała w sobie tego "czegoś". Przebajerowana? Chyba tak. Poza tym Jack Sparrow nie mówiący głosem Deppa to jakieś nieporozumienie. Aczkolwiek sama gra kilka fajnych momentów niewątpliwie ma.
    Zaś fabułą się już niespecjalnie przejmuj, gdyż seria już w tym momencie liczy 6 tytułów, a kolejne mają powstać (w marcu zapowiedziano 3 nowe części) i o zakład idę, że będą one jeszcze bardziej mieszać w świecie.
    RepliForce - 30-04-2010, 11:30
    Temat postu:
    Grisznak napisał/a:
    (w marcu zapowiedziano 3 nowe części)



    Grisz, tylko licz się z tym, że Tetsuya mógł mówić o tłumaczeniu Coded, aby mogło dotrzeć na nasz rynek.

    Grisznak napisał/a:
    o zakład idę, że będą one jeszcze bardziej mieszać w świecie.


    Myśle właśnie, że nie. Będą to jakoby dodatkowe Side Story, takie jak na przykład podróż Riku i króla przez Realm Of Darkness, aż do momentu, gdzie młody wojownik ciemności zasypia w Realm of Nothingness. Druga część może być o podróży Aquy, w poszukiwaniu ratunku dla Terry i Vena.

    I już masz 3 części.
    White_Raven - 01-05-2010, 13:21
    Temat postu:
    Zaczęłam właśnie Silent Hill 4:The Room . Jak dla mnie to najstraszniejsza część ze wszystkich.O_O Już na dzień dobry główny bohater budzi się w zakrwawionym pokoju...brrr....słyszałam jeszcze o jakiś nawiedzeniach...jakby potwory w tej grze był niedostatecznym koszmarem...mam nadzieje że zawału nie dostanę:P
    Keii - 01-05-2010, 13:48
    Temat postu:
    Pograłem jeden mecz w Heroes of Newerth. Wrażenia?
    Heroes of Newerth to taka DotA 1.5. Wygląda na lepsze od League of Legends - jeśli chcecie spróbować, pospieszcie się, bo 12 wychodzi pełnoprawna płatna wersja (jednorazowy koszt 30$). Klient ma 340 MB, a zarejestrować się (trwa to mniej więcej minutę) i ściągnąć go można tu.

    A aktualnie ściąga się beta SC2, ciekawe jak mi pójdzie, zważywszy na to, że strasznie ssę w RTSy.
    Asthariel - 01-05-2010, 15:59
    Temat postu:
    King's Bounty. Nie sądziłem że coś kiedyś napiszę, ale ta gra jest ZA DŁUGA.
    Gram już od miesiąca (z małymi przerwami na coś innego) i jestem ledwo w połowie gry, 15lvl, mam iść do krainy elfów. Za długie walki, i za dużo ich.
    Anonymous - 01-05-2010, 19:08
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    Pograłem jeden mecz w Heroes of Newerth. Wrażenia?
    Heroes of Newerth to taka DotA 1.5. Wygląda na lepsze od League of Legends - jeśli chcecie spróbować, pospieszcie się, bo 12 wychodzi pełnoprawna płatna wersja (jednorazowy koszt 30$). Klient ma 340 MB, a zarejestrować się (trwa to mniej więcej minutę) i ściągnąć go można tu.

    A aktualnie ściąga się beta SC2, ciekawe jak mi pójdzie, zważywszy na to, że strasznie ssę w RTSy.


    4ch strasznie sie HoN podniecia, so yeah.


    Pierwszy Starcraft nie miał wiele wspólnego ze strategią, a więcej z małpią zręcznością i perfekcyjnym timingiem <& zerg rush, ke ke ke> więc myślę iż dwójka raczej nie odbiegnie od standardu. Czekam na relację.

    TOME
    na psp. Pomijając łamanie zasad nie łamiąc ich <homebrew to nie piractwo, ale> roguelike w przenośnej wersji sprawuje się nawet lepiej niż wersja na tradycyjny sprzęt.

    Takoż, Tyrian na Wii. Wiimotem.
    >D
    RepliForce - 01-05-2010, 20:25
    Temat postu:
    Cabal Online, stan jak na 1 maja 2010 roku:
    120 lvl Force Shielder.

    Tylko się troche wpieniłem wczoraj, bo jakiś farciarski <odwołuje się do Ultra Mixu> zakupił mieczyk, który był mi przeznaczony, za sumę "śmiesznych" 15kk
    Anonymous - 03-05-2010, 20:01
    Temat postu:
    Claymore na NDS - miało to potencjał na naprawdę dobrą grę, a wyszła drętwa i nieciekawa platformówka, przypominająca jakiś mocno nieudany klon "Golden Axe". Claire, którą sterujemy, rusza się jak w mucha w smole, jej repertuar ciosów jest gorzej niż ubogi, grafika schematyczna... ech, a przecież materiał wyjściowy w postaci anime dawał podstawy pod naprawdę udany tytuł.
    Vodh - 04-05-2010, 06:33
    Temat postu:
    Nie ma to jak partyjka lub dwie w Left4Dead2 ze znajomymi. Zwłaszcza o porze, w której zombie mają najmniejsze problemy z wtapianiem się w tło, bo wszyscy którzy nie śpią wyglądają i zachowują się jak zombie :D

    Muszę przyznać, że L4D ma naprawdę świetną formułę - z jednej strony mamy 4osobowy co-op, ale w przeciwieństwie do takich na przykład Borderlands tutaj każda kampania to zamknięta historia i ten jasny podział na to, ile to w zasadzie jest 'jedna gra' bardzo sprzyja skrzyknięciu znajomych i rozegraniu partyjki choćby z okazji wybicia godziny 4.

    A tak poza tym to Heroes of Neverth, czyli zaskakująco fajny klon DotA - nie różni się prawie niczym, poza usprawnioną grafiką i paroma poprawkami kosmetycznymi, oraz ogromnymi ułatwieniami technicznymi na poziomie szukania rozgrywki i bajerów takich jak poddawanie przegranej partii, zliczanie disconnectów itd. Troszkę brakuje mi mimo wszystko Warcraftowej grafiki i uroczych nazw własnych (niestety takie perełki jak na przykład Lina Inverse tutaj występują pod imionami które są wymyślone na potrzeby HoN) ale sama gra jest bardzo fajna.
    Mitsurugi - 04-05-2010, 15:47
    Temat postu:
    Splinter Cell Chaos Theory- Po zawodzie ze strony Conviction postanowiłem powrócić do najlepszej moim zdaniem części Splinter Cella. Podrasowana patchami grafika i całkowity charakter stealth. A przy tym dobre sterowanie, czego o Conviction powiedzieć nie można i ciekawa fabuła (czego również o najnowszej odsłonie powiedzieć nie można). Klimat, potrzeba planowania, ostrożności, nieliczni ale uważni przeciwnicy, dużo możliwości w ich eliminowaniu. Zdecydowanie mój klimat. Polecam pierwsze 4 części osobom chcącym zapoznać się z serią SC. Jedyna wada to to, że Sam za dużo pocisków bierze na klatę, no ale wtedy grać trzeba na poziomie Expert, co też czynię ;).

    Zresztą w ogóle mam zamiar odświeżyć swoje ulubione skradanki. Niedługo wracam do Thiefa i Hitmana.
    GoNik - 04-05-2010, 21:32
    Temat postu:
    W tym miejscu powinien zaczynać się pean pochwalny na cześć Mass Effect 2.
    Ale znowu by mi wyszła ściana chaosu.

    Powiem więc tyle: oż, cudowne traumy Shepard. Oż, jedenaście interesujących postaci (nie 12, Jacob wygrywa plebiscyt na żałosnego dupka sezonu). OŻ, TRÓJKA DOPIERO ZA ROK.

    To wracam do Dragon Age i będę płakać za mimiką twarzy i cudownym głosem :/
    Sasayaki - 04-05-2010, 22:53
    Temat postu:
    Fable the Lost Chapters... znowu

    Ach, stęskniłam się za tym. Za uroczo wlekącą się za mną bronią- bo nie mogę jej unieść, za dziećmi którym można przynieść książkę "jak stać się sexowniejszym w 10 dni", za laleczkami bochaterów, trofeami wieszanymi na ścianach, żonami w każdym mieście, demonicznymi drzwiami i ich dziwnymi zadaniami i ogółem za tym fantastycznym klimatem doprawionym nutą fikuśności.
    Anonymous - 04-05-2010, 23:56
    Temat postu:
    Sasayaki napisał/a:
    Fable the Lost Chapters... znowu

    Ach, stęskniłam się za tym. Za uroczo wlekącą się za mną bronią- bo nie mogę jej unieść, za dziećmi którym można przynieść książkę "jak stać się sexowniejszym w 10 dni", za laleczkami bochaterów, trofeami wieszanymi na ścianach, żonami w każdym mieście, demonicznymi drzwiami i ich dziwnymi zadaniami i ogółem za tym fantastycznym klimatem doprawionym nutą fikuśności.

    BRB, reinstaling.

    Takoż, Fable.
    Anonymous - 05-05-2010, 11:16
    Temat postu:
    Skończone Dawn of the Emperor II Dawno żadna jRPG nie dało mi tyle frajdy co ta gra. Niezła grafika, bardzo grywalny system, złożona, historyczna fabuła. Chyba najlepsza (albo w każdym razie jedna z najlepszych) gra na NESa w jaką miałem okazję zagrać.
    korsarz - 13-05-2010, 16:37
    Temat postu:
    Kolejne podejście do Baldur's Gate II: Shadows of Amn, w składzie:
    - Misato (kobieta paladyn, moja postać)
    - Minsc
    - Jaheira
    - Yoshimo
    - Viconia
    - Jan Jansen (dzięki niemu udało mi się wejść do pomieszczenia z handlarzami niewolników bez przechodzenia podziemnych tuneli).

    Właśnie dorobiłem się gadającego miecza.
    miecz napisał/a:
    Znajdź kogoś bogatego i go zabij. Znajdź kogoś bogatszego i też go zabij. Rachu ciachu i dorobisz się fortuny! Juhu

    Robi się coraz ciekawiej...

    [edit: 13.05.2010 godzina 18:45]
    Właśnie ukończyłem misję udowodnienia zdrady Mae'Vara i zostałem zwerbowany przez Bodhi. Według solucji jest to dalsza część głównego wątku. W końcu jakiś postęp...
    Keii - 14-05-2010, 16:55
    Temat postu:
    U mnie obecnie na tapecie Warcraft III na przemian z Kingdom Hearts: Birth By Sleep.
    Tego pierwszego nigdy nie przeszedłem, a chcę sobie zrobić małe podłoże historyczne przed pograniem w WoWa, bo słyszałem wiele pochwał odnośnie fabuły. Aktualnie męczę ostatnią misję orków z podstawki, potem planuję zabrać się za Frozen Throne.
    RepliForce - 15-05-2010, 13:51
    Temat postu:
    Skończyłem wątek główny Cabala. Szczerze powiedziawszy fabułą jest świetna, i dobrze wpakowywać się do wątku wojen nacji, oraz nieskończonego expienia.
    Chidori - 15-05-2010, 15:47
    Temat postu:
    Skończony Alan Wake.
    Gra jest po prostu świetna i wgniotła mnie w fotel. Graficznie prezentuje się bardzo ładnie, nie licząc twarzy bohaterów, które są plastikowe, jednak nie to się liczy. Szukałam grę ze świetnym klimatem i fabułą, i taką dostałam.

    Co z tego, że twarze są brzydkie, prawie zawsze biegamy po lasach, a Alan skacze jak sierota? Jeżeli jesteście posiadaczami Xboxa 360 zagrajcie, bo naprawdę warto. Miła odskocznia od bezmózgich FPS'ów.
    CookieMonster - 15-05-2010, 22:39
    Temat postu:
    Właśnie skończyłem God of War III.Powiem tyle.Przez najbliższe 10 lat,bardziej epickiej gry po prostu nie będzie, a Kratos to największy badass w historii gier i basta ! ;p
    Slova - 15-05-2010, 23:04
    Temat postu:
    Chidori napisał/a:
    bezmózgich FPS'ów.

    Wypraszam sobie!

    U mnie World in Conflict + Soviet Assault. Od czasów pierwszego Dawn of War (może dlatego, że po nim, czyli po 2005 roku, w mało strategii grałem) żaden RTS mnie tak nie wciągnął i nie zauroczył klimatem, no może Theatre of War, ale tamto nie było tak emocjonujące.
    korsarz - 16-05-2010, 17:06
    Temat postu:
    Mała zmiana w drużynie. Tym razem zamiast Yoshimo i Jaheiry mam Valygara i Nalię. Jestem w tej chwili w twierdzy D'Arnise. Konkretnie - w sali z golemami. Pokonałem wszystkie, z wyjątkiem żelaznego. Problem w tym, że żelazny co jakiś czas puszcza "trującą chmurę", co skutecznie ubija wszystkich, którzy zdecydują się na atak. Tylko Viconia ma zaklęcie leczące zatrucie i to tylko jedno...

    Przynajmniej udało mi się złożyć wszystkie części cepa...

    [edit: 16.05.2010 godzina 21:55]
    No i pokonałem drania, ale prawie cała drużyna zginęła (przeżyła tylko moja postać i Minsc)...

    [edit: 17.05.2010 godzina 11:00]
    Właśnie udało mi się ukończyć misję w D'Arnise. Dzięki pomocy złożonego Cepa Wieków, oraz rozdzieleniu trolli (Minsc bierze napój przyspieszający, leci w stronę trolli, po czym ucieka w stronę drzwi. Gdy tylko jeden z trolli przekracza drzwi, jak najszybciej są zamykane. Po zabiciu tego jednego, pozostała dwójka jest dużo łatwiejsza do pokonania).
    Anonymous - 18-05-2010, 14:54
    Temat postu:
    Icewind Dale 2 - jestem zły. Bardzo. Stworzyłem dwie postacie magiczne, z których jedna jest już na trzecim poziomie a nie ma ani jednego czaru, zaś pożal się Boże kapłanka niby ma kjurlajta, ale nawet nie potrafi go rzucić. Zastanawiam się czy nie zacząć od nowa, ale już bez magusów w drużynie, bo i tak musiałem dać im w łapy łuki, żeby się na coś przydali. Na dodatek, mam w drużynie dwie elfki, które non stop mi zabijają, a wskrzeszenie długouchej kosztuje fortunę. Oczywiście, w grze nie ma respawna wrogów, przez co pieniądze wyciekają z konta drużyny błyskawicznie...
    korsarz - 18-05-2010, 15:29
    Temat postu:
    miecz napisał/a:

    Powinieneś mnie wyczyścić. Lubię błyszczeć!
    Nie rąbię drewna, nie jestem toporem!
    A może by tak zabić... to to tam?

    Wygadany miecz się trafił... Tak, nadal Baldur's Gate II. Ubiłem właśnie szefa gildii Złodziei Cienia. Jeszcze trochę, a poziom reputacji przekroczy wytrzymałość Viconii (jedyna zła postać w drużynie)... Podczas, gdy Minsc jest raczej zadowolony.
    Minsc napisał/a:
    Wszyscy jesteśmy bohatery! Ty i Boo i ja! Chomiki i łowcy z wszystkich krajów radujcie się!


    Grisznak napisał/a:
    Na dodatek, mam w drużynie dwie elfki, które non stop mi zabijają, a wskrzeszenie długouchej kosztuje fortunę.

    W Icewind Dale II zawsze można użyć opcji importowania postaci. Co prawda kosztuje to punkty doświadczenia danej postaci, ale zawsze to jakieś rozwiązanie, gdy nie ma nikogo z zaklęciem wskrzeszenia pod ręką. I tak lepiej, niż w Baldurze, gdzie przy braku zaklęcia dana postać ginie na dobre (a jak zginie moja postać to już w ogóle...).

    Poza tym elfy są słabymi wojownikami... Z magów pożytek jest dopiero przy Lodowej Świątyni (przynajmniej w moim przypadku tak było), gdzie dostali dość wysoki awans, by przyzwoicie czarować.
    Asthariel - 18-05-2010, 16:06
    Temat postu:
    Grisznak napisał/a:
    Icewind Dale 2 - jestem zły. Bardzo. Stworzyłem dwie postacie magiczne, z których jedna jest już na trzecim poziomie a nie ma ani jednego czaru, zaś pożal się Boże kapłanka niby ma kjurlajta, ale nawet nie potrafi go rzucić. Zastanawiam się czy nie zacząć od nowa, ale już bez magusów w drużynie, bo i tak musiałem dać im w łapy łuki, żeby się na coś przydali. Na dodatek, mam w drużynie dwie elfki, które non stop mi zabijają, a wskrzeszenie długouchej kosztuje fortunę. Oczywiście, w grze nie ma respawna wrogów, przez co pieniądze wyciekają z konta drużyny błyskawicznie...


    Bo to jest tak, że kapłani (uzdrowiciele) rzucają czary do tego poziomu, ile mają mądrości. Analogicznie mają magowie (inteligencja) i czarownicy (charyzma). Zajrzyj na kartę postaci, ile im dałeś.
    Anonymous - 18-05-2010, 16:54
    Temat postu:
    Czarownica ma 15+2, a kapłanka 16+3. Najlepsze jest to, że czarownica ma kilka słabych czarów, ale nie mogę ich przenieść na listę "zapamiętanych".
    Asthariel - 18-05-2010, 17:02
    Temat postu:
    Czarownicy nie muszą zapamiętywać czarów, wybierasz przy awansie, i zawsze masz do dyspozycji (nap początku 3 razy dziennie, potem coraz więcej).
    A z kapłanką to nie wiem. Próbowałeś odpoczywać, gdy kazałeś jej zapamiętać czary?
    RepliForce - 18-05-2010, 17:26
    Temat postu:
    Drugi raz KOTOR II, tym razem kobietą, posiadającą miecz krótki i długi<Lightside>(fioletowe), oraz chłopaczkiem z jednym czerwonym <darkside dla scisłości>
    Anonymous - 18-05-2010, 17:53
    Temat postu:
    Asthariel napisał/a:
    Czarownicy nie muszą zapamiętywać czarów, wybierasz przy awansie, i zawsze masz do dyspozycji (nap początku 3 razy dziennie, potem coraz więcej).
    A z kapłanką to nie wiem. Próbowałeś odpoczywać, gdy kazałeś jej zapamiętać czary?

    Dobra, rozgryzłem problem, aczkolwiek ustawienie tego wszystkiego jest bardzo domyślne. Jednak wolę magię w jRPGach.
    Vodh - 18-05-2010, 20:27
    Temat postu:
    A z ciekawości na czym polegał problem? ^^


    Ja natomiast pod wpływem newsów o tym, że za 2 tygodnie wyłączają betę SC2 na bóg-wie-ile zacząłem sobie rozgryzać Disgaeę na PSP. I powiem tyle - ta gra jest WIELKA. Zarówno pod względem fabuły i dialogów, które są świetne (acz fabuła w sumie mogłaby być bardziej rozbudowana), jak i pod względem rozmiarów samej gry - rozgryzienie jej tak porządnie zajmie prawdopodobnie dobre kilkaset godzin.
    Anonymous - 18-05-2010, 22:05
    Temat postu:
    Vodh napisał/a:
    A z ciekawości na czym polegał problem? ^^


    Ja natomiast pod wpływem newsów o tym, że za 2 tygodnie wyłączają betę SC2 na bóg-wie-ile zacząłem sobie rozgryzać Disgaeę na PSP. I powiem tyle - ta gra jest WIELKA. Zarówno pod względem fabuły i dialogów, które są świetne (acz fabuła w sumie mogłaby być bardziej rozbudowana), jak i pod względem rozmiarów samej gry - rozgryzienie jej tak porządnie zajmie prawdopodobnie dobre kilkaset godzin.


    Witaj bracie w cierpieniu, my straceni dla świata pozdrawiamy Cię.

    Tak. Uzależnia.
    Sytuacji nie poprawia wcale fakt istnienia drugiej części..
    Daerian - 18-05-2010, 22:13
    Temat postu:
    Vodh napisał/a:

    Ja natomiast pod wpływem newsów o tym, że za 2 tygodnie wyłączają betę SC2 na bóg-wie-ile zacząłem sobie rozgryzać Disgaeę na PSP.

    Lepiej na DS, doszło sporo fajnych dodatkowych bonusów (system komentarzy Prinny do fabuły, nowe ukryte postacie).
    Keii - 18-05-2010, 22:43
    Temat postu:
    Ale z drugiej strony voice over strasznie przycięty i grafika jednak gorsza (chociaż i tak zbyt piękna nie jest). Szczerze mówiąc, gdybym miał wybierać, a nie miałbym kogoś do multi (które przez brak ograniczeń specialistów w broniach i tak jest popsute, bo sam level limit to oni sobie mogą...) to wybrałbym bez wahania wersję PSP. Mimo Prinny commentary.

    A ontopic - w dalszym ciągu Warcraft 3, tym razem dodatek. Jestem po pierwszej misji ostatniej kampanii, ponoć jednej z najtrudniejszych w grze (3 armie na raz i konieczność kontrolowania całej mapy). Nie było źle :)
    Vodh - 18-05-2010, 23:00
    Temat postu:
    Sm00k napisał/a:
    Tak. Uzależnia.
    Sytuacji nie poprawia wcale fakt istnienia drugiej części..


    Widzę, widzę... I dwójka sprawia wrażenie bardziej rozbudowanej... ogólnie bardziej mi się podoba dwójka, a że wszędzie słyszę o tym jak to mechanika dwójki jest lepsza od jedynki to w jedynkę pogram żeby poznać główny wątek fabularny (i historię Etny), po czym przesiądę się na dobre na dwójkę.

    A że ogólnie jestem fanem PSP i uważam, że to konsola znacznie lepsza od DSa, to i grania na DSie (którego z resztą nie mam) nawet nie rozważałem. Brak Plenair przeboleję, bo raz, że raczej nie zamierzam na razie grać w jedynkę na new game+, a dwa że w dwójce już ją mam w drużynie.
    Daerian - 18-05-2010, 23:22
    Temat postu:
    Vodh napisał/a:
    Brak Plenair

    Plenair jak Plenair, dodatkowe walki i Prinny siedzący na gorze ekranu w wątku fabularnym (dyskusjach) i wygłaszający złośliwe komentarze do akcji/wypowiedzi postaci to jest to ;-)
    Przykład tutaj:
    http://www.innerworld.pl/?dzial=1160

    W sumie też nie wiem... czy na PSP jest Etna Mode, czy dodano go dopiero na DS?

    Edit: Już widzę, Etna Mode doszedł dopiero w DSowej wersji... cóż, w takim razie wersja PSP niestety dla mnie nie istnieje ;-)
    Vodh - 19-05-2010, 00:03
    Temat postu:
    Daerian napisał/a:
    Edit: Już widzę, Etna Mode doszedł dopiero w DSowej wersji... cóż, w takim razie wersja PSP niestety dla mnie nie istnieje ;-


    Ciekaw jestem gdzie to widzisz, bo as a matter of fact Etna Mode doszedł już w wersji na PSP :)
    Daerian - 19-05-2010, 15:02
    Temat postu:
    W takim razie zwracam honor, choć nadal wole wersję DS (chociażby dlatego, że mogą w nią u siebie zagrać ;-) )
    Prinny Commentary jest genialny, warto zagrać w DSową chociażby dla niego ;-)
    Anonymous - 23-05-2010, 13:34
    Temat postu:
    Code Geass: Lelouch of the Rebelion - ech, liczyć na grę strategiczną na bazie Code Geass raczej nie ma co, a szkoda. Ten tytuł to całkiem przyjemny jRPG, dość dynamiczny (bardzo sympatycznie zrobione walki), ale zarazem (przynajmniej na razie - jestem w okolicach 9 odcinka) prosty. Fabuła trzyma się oryginału, aczkolwiek niektóre rzeczy zmieniono, zwłaszcza, że kilka istotnych fabularnie wydarzeń przeniesiono na teren akademii Ashford.
    korsarz - 23-05-2010, 14:42
    Temat postu:
    Idinaloq - japońska strzelanka kosmiczna (coś na wzór "Space Invaders"). Liczba szans praktycznie nieograniczona, co pozwala przejść przez wszystkie etapy, biorąc pod uwagę nieco kłopotliwą skłonność niektórych przeciwników do rozrzucania wokół siebie min w taki sposób, że ich ominięcie graniczy z niemożliwością (jest niemożliwością).
    Ostatni wynik.

    Oprócz tego Baldur's Gate II: Shadows of Amn. Gram czarownikiem. Właśnie udało mi się (po wielu nieudanych próbach) ubić Torgala z twierdzy D'Arnise. Jaheira musiała wezwać nimfę, która rzuciła na Torgala unieruchomienie - dopiero potem można było kontynuować walkę... Przeszedłem też misję Jaheiry (z klątwą Ployera).
    Myślałem, że po uzbieraniu odpowiedniej sumy będę mógł się przyłączyć do Złodziei Cienia (grając paladynką przystałem do Bohdi). Nic z tego - po rozmowie z wysłanniczką Bohdi zostałem uznany przez Złodziei Cienia za wroga.
    Wraz ze zmianą płci bohatera przyszła możliwość romansowania (żeby zrobić yuri, chyba trzeba jakiś patch ściągnąć, czy coś...). Tak się zastanawiam - co się stanie, jak zacznę romansować ze wszystkimi kobietami z drużynie? Pozabijają się, czy wyjdzie haremówka? :3
    Mitsurugi - 23-05-2010, 19:15
    Temat postu:
    Z ostatniego czasu:

    Alan Wake ukończony. Nuda. Spodziewałem się dobrej gry grozy i fajnego klimatu, a dostałem jakąś strzelaninę do cieni + pseudo straszne chwyty rodem z typowych amerykańskich horrorów. Nie twierdzę, że tytuł jest zły. Mnie osobiście po prostu zawiódł i niczym nie zaskoczył. W sprawach technicznych nie mam się co czepiać oczywiście. Grafika i muzyka na bardzo wysokim poziomie. Także płytka do szafki i może za kilka lat przez przypadek ją przerzucę. 6/10

    Persona 3 FES na Hardzie ukończona. Max level, max Social Linki, best itemy. Ufff, dziękujemy, było wspaniale. Znakomity jRPG. Recenzja pojawi się na Inner World.

    Red Dead Redemption- Póki co fajna gra. Klimacik dzikiego zachodu, dużo akcji a fabuła może się jeszcze rozkręcić. Jestem dobrej myśli. Bardzo ładna oprawa graficzna. Jak zwykle na padzie ciężko się operuje w strzelance, ale taki to już świat. Nadal nie rozumiem czemu gra nie wyszła na PC.

    Persona 4- na razie tylko 10h, więc sam początek. Dużo usprawnień w stosunku do P3. Podręczne menu, lepsza walka, brak Tartarusa (ale wciąż te piętra.....). Ciekawsze postacie drugoplanowe, fajniejszy główny bohater. I wiele innych poprawionych rzeczy. Trochę mnie nie chwyta ten pomysł z TV, ale no cóż, może jeszcze się wkręcę. Poprawiona grafika i równie dobra muzyka. Następna notka po ukończeniu. Ale już widać, czemu średnia ocen w necie to 95%.

    Prince of Persia: Zapomniane Piaski. Hoho....dropnięte po 3h. I na razie nie wracam. Nie wiem czemu, ale znudziłem się niemiłosiernie już po takim czasie i nie mogę usiąść z powrotem. Mogę wymienić szereg póki co wyłapanych rzeczy, które mi się nie podobają w nowym księciu, ale to chyba nie w tym rzecz. Jakoś nie mogę w to grać. Może POPy już mnie wynudziły. Póki co- drop.
    Keii - 23-05-2010, 19:26
    Temat postu:
    Mitsurugi napisał/a:
    Nadal nie rozumiem czemu gra nie wyszła na PC.

    Jeszcze wyjdzie. Rockstar przecież wszystkie gry od czasu GTA Vice City bodaj najpierw wypuszcza na konsole, a potem dopiero robi beznadziejnie zoptymalizowane porty na PC.

    U mnie też Red Dead Redemption, chociaż na razie bardziej multiplayer niż single.
    Poza tym Split/Second Velocity - kiedy to ostatnio widziałem w nowej grze na PC splitscreen...
    Mitsurugi - 23-05-2010, 19:33
    Temat postu:
    I jak wrażenia z multi? Ja raczej nie wypróbuję, bo nie przepadam z multi, ale chętnie posłucham opinii :D.

    Po za tym pozostaje mi czekać teraz na Alpha Protocol, który na moje oko okaże się ciekawym RPG albo największą klapą pierwszego półrocza 2010.
    Asthariel - 23-05-2010, 19:59
    Temat postu:
    Wczoraj spędziłem kilka godzin na instalacji modów do Baldurs Gate Trilogy... i pograłem ledwie godzinę fechmistrzem aby dojść do wniosku, że nie mam ochoty się męczyć całą pierwszą część słabą postacią, żeby potem powymiatać.
    Chyba przejdę drugi raz łowcą/kapłanem, bo do drużyny którą planuję grać w drugiej części potrzeba uzdrowiciela.
    Mody? M.in. Bg1 NPC Project (rozmówki i wtrącenia wszystkich enpeców, mnóstwo tekstu, podszlifuję angielski) Item i Spell Reviosions (zmiana statystyk czarów i przedmiotów, opisy tychże zmienia na angielski), Xan, Kivan, Tashia, z którą będę romansował. Skład na jedynkę:
    ja
    Imoen
    Xan
    Kivan
    Minsc
    Dynaheir

    W dwójce:
    ja
    Yoshimo / Imoen (do obu zainstalowane mody Relationship, które pogłębiają ich postaci, i dodają po kilkanaście dialogów)
    Xan
    Kivan
    Tashia
    Minsc / Sarevok

    Czeka mnie minimum 2 miesiące zabawy.
    korsarz - 24-05-2010, 14:27
    Temat postu:
    Space Invaders. Stara dobra klasyka :)
    Próbowałem też Pacmana, ale tu zawsze padam przed połową pierwszej rundy (duszków za dużo, a żyć za mało)...
    Chidori - 24-05-2010, 20:26
    Temat postu:
    Właśnie utożsamiam się z Samem Fisherem w Splinter Cell: Conviction i powiem, że gra przypadła mi do gustu. Może dlatego tak mi się spodobała, ponieważ nie grałam w poprzednie odsłony serii i nie oceniam jej przez pryzmat poprzednich Splinter Cell'i. W końcu przy strzelaniu trzeba ruszyć głową! Przy okazji pogrywam też w Split/Second Velocity. Niezła zabawa ;)
    Anonymous - 25-05-2010, 14:09
    Temat postu:
    Code Geass: Lelouch of the Rebelion skończone. Jedna z najlepszych gier opartych o anime, w jakie miałem okazję zagrać. Czemu? Bo normalna. Zwykły, dobrze zrobiony jRPG, a nie jakaś kretyńska popierdółka, w którą grać będą mogli tylko die hard fani danego tytułu (a tak jest właśnie z opartym o drugą serię "Code Geass R2: Banjou no Geass Gekijou", będącym skrzyżowaniem mahjonga, planszówki i dating sima). Przyjemny gameplay, niezbyt wysoki (może nawet ciut za niski) poziom trudności, a także bajerki w new game plus typu

    Spoiler: pokaż / ukryj
    ocalenie Euphemii, włączenie do Zakonu Czarnych Rycerzy Suzaku czy Cornelii
    Generalnie, tytuł zacny i dał mi sporo frajdy. Szerzej o nim w recenzji.
    Anonymous - 25-05-2010, 15:03
    Temat postu:
    Ja ostatnio męczę League of Legends - bardzo fajny rpg online(darmowy) przypominający swoim klimatem Warcrafta. Gra ktoś może z tego forum jeszcze w to?
    RepliForce - 25-05-2010, 20:15
    Temat postu:
    Grand Fantasia

    Strasznie mi te mmo przypomina Serie "Tales of..." może to przez grafikę, może przez kostiumy, albo przez coś innego.
    W każdym bądź razie, polecam.
    Norrc - 25-05-2010, 20:38
    Temat postu:
    Altruista napisał/a:
    Ja ostatnio męczę League of Legends - bardzo fajny rpg online(darmowy) przypominający swoim klimatem Warcrafta. Gra ktoś może z tego forum jeszcze w to?


    Zabijasz mnie grając w tą nędzną podróbkę...
    Keii - 25-05-2010, 21:09
    Temat postu:
    Ileż można grać w Dotę - ludzie chcą spróbować tego samego w innej oprawie, co w ogóle dziwnym nie jest.
    korsarz - 25-05-2010, 22:23
    Temat postu:
    Baldur's Gate II. Jednak udało się nawiązać współpracę ze Złodziejami Cienia. Teraz trzeba zebrać jakąś broń przeciwko wampirom...
    W drużynie:
    1. Zelgadis - półelf czarownik (moja postać) - dzięki możliwości rzucania kilka fireballi pod rząd całkiem przydatna klasa. Pod warunkiem, że gobliny nie stoją za blisko...
    2. Minsc
    3. Jaheira
    4. Yoshimo
    5. Nalia
    6. Aerie (biorąc pod uwagę jej charakter, oraz fakt, że będę pracował dla, de facto, gangu, nie wiem, czy wytrzyma w drużynie za długo... Zawsze mogę jeszcze pójść do dzielnicy rządowej po Viconię...).
    Norrc - 26-05-2010, 13:30
    Temat postu:
    Cytat:
    Ileż można grać w Dotę - ludzie chcą spróbować tego samego w innej oprawie, co w ogóle dziwnym nie jest.


    Nawet jeśli, to już lepiej wybrać Heroes of Newerth, które jest lepsze od LoLa pod każdym względem. Ale do Doty mu nadal daleko. A ile można grać? Zależy z kim ^^ Jak z randomami, to fakt, gra się szybko nudzi. Granie z własną drużyną przeciwko innym "pro", to inna sprawa.

    A ja zainspirowany pomysłem Keii'a, po czym brutalnie olany, zacząłem z dwiema koleżankami grę w Diablo. Pomysł: Trzy czarodziejki, każda korzystająca z innej magii. Bardzo ładnie to wygląda, te wszystkie błyskawice, płomienie, zamiecie. Niczym boska furia ^^
    Keii - 26-05-2010, 15:02
    Temat postu:
    Norrc napisał/a:
    Heroes of Newerth, które jest lepsze od LoLa pod każdym względem.

    Pod prawie każdym, oprócz tego dla części osób najważniejszego - jest darmowe.
    Norrc napisał/a:
    Ale do Doty mu nadal daleko.

    A to już zależy - fakt, bohaterów jest mniej. Ale jeśli ktoś grał w Dotę przez parę godzin codziennie przez ponad rok, to taki powiew świeżości może przyjąć z otwartymi ramionami.
    Plus fakt, że wszelkie standalone dotoklony mają wiele rozwiązań, których w oryginale wprowadzić się nie da z powodu natury tegoż - w końcu to tylko mapa do W3. Najbardziej cieszy możliwość ponownego dołączenia do gry po d/c, wbudowany voice chat i profil z zapisanymi postępami (uprzykrza grę znienawidzonym przez wszystkim leaverom).
    Norrc napisał/a:
    A ja zainspirowany pomysłem Keii'a, po czym brutalnie olany, zacząłem z dwiema koleżankami grę w Diablo.

    Przykro mi, jeśli poczułeś się olany - po prostu stosunkowo rzadko sprawdzam pmki, więc często odpowiadam z dużym lagiem.
    Co do naszej gry, na razie jest zastój i nie wiem kiedy następnym razem pogramy, więc dobrze zrobiłeś, że znalazłeś własną ekipę.
    Norrc - 26-05-2010, 15:59
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    Plus fakt, że wszelkie standalone dotoklony mają wiele rozwiązań, których w oryginale wprowadzić się nie da z powodu natury tegoż - w końcu to tylko mapa do W3. Najbardziej cieszy możliwość ponownego dołączenia do gry po d/c, wbudowany voice chat i profil z zapisanymi postępami (uprzykrza grę znienawidzonym przez wszystkim leaverom).


    Poza voice chatem (który zastępujemy ventem/TS'em), to nic nowego. Do Doty również możesz dołączyć po DC (kwestia hostbota którego używasz), a grając ligę/inhouse, leaverów nie uświadczysz.


    Cytat:
    Pod prawie każdym, oprócz tego dla części osób najważniejszego - jest darmowe.


    No niestety, czasem za jakoś trzeba płacić.

    Btw, co do Diablo, to gracie na zawodowcu?
    Vodh - 26-05-2010, 16:07
    Temat postu:
    Nie, gramy czysto casualowo, połowa drużyny nie ma z diablo prawie żadnego doświadczenia i granie na hc byłoby samobójstwem.
    Norrc - 26-05-2010, 16:41
    Temat postu:
    No, to skoro nie chcecie nikogo nowego, to powodzenia i miłej zabawy ^^

    A co do Doty, to zapraszam do gry codziennie w godzinach wieczornych.

    Serwer: Europe
    Nick: V2L]AwaY
    Kanał: Ruda

    (Choć lepiej dać wcześniej znać, np. na PW)

    Mamy TS'a, hostbota. Często znajduje się dobry inhouse (żadnych leaverów, sami znajomi)

    Btw, ktoś grał/zna mapkę z W3, która powstała na podstawie Fate/Stay Night? Rozgrywka jest niesamowita ^^ Polecam.

    Nazwa mapy: Fate/Another
    Serwer: Us east
    Kanał: Clan UFW (Unlimited Fate Works).
    Anonymous - 27-05-2010, 10:01
    Temat postu:
    A u mnie "Strike Witches" na DS. Ktoś się być może zdziwi, że gram w grę na bazie takiego anime, ale proszę spojrzeć na typ konsoli. Gra jest absolutnie family friendly, zero panchiry (choć do edycji limitowanej dodawano parę majtek), co zapewne jednych rozczaruje, innych ucieszy. Nie zmienia to jednak faktu, że jest to słaby tytuł. Skrzyżowanie action rpg z visual novel, przy czym ta druga część mieści się w standardach gatunku, ale ta pierwsza... graficznie prymitywna, mało grywalna i niezbyt ciekawa. Klasyczny przykład próby szybkiego skoku na kasę die hardów fanserwiśnego tytułu. Przy okazji, dziękuję Keiiowi za pomoc z menu.
    korsarz - 27-05-2010, 13:51
    Temat postu:
    Właśnie wykonałem zadania Złodziei Cienia (z wybiciem gildii wampirów włącznie). Teraz mój czarownik będzie musiał się zmierzyć z piratami, Bhaalem i Irenicusem...
    Aerie nadal jest w drużynie.
    Anonymous - 27-05-2010, 22:21
    Temat postu:
    Gothic 2 Noc kruka.

    Ostatni raz grałem w to parę lat temu, więc chyba nic dziwnego że mocno zaskoczył mnie wyśrubowany poziom trudności. Jednak z drugiej strony wystarczyło tylko trochę pokombinować by znaleźć niezoptymalizowane elementy, na czele ze zwojem przemiany w smoczego zębacza, po którego użyciu większość wrogów nie stanowi żadnego zagrożenia. Udało mi się nawet zatłuc na początku dwa trolle, wykorzystując ich koszmarną powolność. Wystarczyło je atakować od tyłu pilnując by nie odwróciły się do mnie przodem. Po pięciu minutach "drapania po pleckach" każdy zdychał. Ale żeby nie było za dobrze natrafiłem na jakiegoś buga uniemożliwiającego przeniesienie się na drugą stronę wyspy i rozegranie kampanii z dodatku, więc poszedłem sobie do Górniczej doliny gdzie moją główną rozrywką jest zwiewanie ile sił w nogach przed wargami i orkami. Nie wspominając już o tym że mocno martwi mnie mała ilość many, przez co mogę rzucić tylko trzy kule ognia pod rząd. Ciekawe jak mam dobić manę do 300, by móc rzucić np Armię Ciemności, która jest w stanie masakrować całe oddziały elity orków...
    Anonymous - 28-05-2010, 13:04
    Temat postu:
    Disgaea, czyli grindfest na zmianę z Monster Hunterem (United i Tri. Też grindfest, ale inaczej). I dylemat - nowe Armored Core Portable czy Final Fantasy 9 kupić na psn na wakacyjny wyjazd do Hiszpanii ==
    Daerian - 28-05-2010, 20:05
    Temat postu:
    Disgaea 2, czyli grindfest^2 na przemian z Soul Calibur 3 (a że odblokowuję akurat rożne bajery, to grindfest znowu)...
    Ogólnie, dwójeczka ma lepsza grafikę i system, ale jednak bohaterowie byli zabawniejsi w jedynce... szkoda. Czekam na Etnę!
    W przerwach zaś kontynuowanie przygody z Type-Moon.
    Vodh - 28-05-2010, 21:47
    Temat postu:
    Disgaea 2, czyli grindfest^2 WoW, czyli grindfest^10 i Final Fantasy IX, czyli grin... a nie, tu chyba po prostu jRPG ze względnie ciekawą fabułą :D

    (Sm00k, jeżeli grałeś na PSP w 7 i 8 to wiesz, że finale wypadają na małym ekranie świetnie, jeżeli jeszcze nie, to polecam sprawdzić, IX wygląda bardzo ładnie i chodzi doskonale płynnie :3 natomiast serii Armored Core w ogóle nie znam więc trudno mi coś powiedzieć ;)
    Karel - 28-05-2010, 22:26
    Temat postu:
    Ja bym postawił na Finala dziewiątego. Raz że dłuższe, dwa ciekawsze fabularnie i trzy po VII i VIII miło zobaczyć bohatera który nie zachowuje się jak emo(nie żebym miał coś do pogodowych panów z tych części....ale ile można?).
    korsarz - 29-05-2010, 18:01
    Temat postu:
    Zdaje się, że w Baldur's Gate II paladyn jest dużo silniejszy od czarownika. Grając paladynką bezproblemowo przeszedłem przez Irenicusa (końcówka misji w przytułku), grając czarownikiem nijak nie mogę... Nawet jeśli przeżyję walkę z Irenicusem, to jeszcze potem atakuje mnie Yoshimo z kumplami, dobijając i tak już konającą drużynę (ze mną włącznie). Mikstur leczenia brak.
    RepliForce - 29-05-2010, 18:30
    Temat postu:
    korsarz, magiem teoretycznie gra się na odległość, ale niestety, system gry jest przewidziany dla "normalnego" gracza, który woli jakiegoś wojownika, czy coś. Mnie też to denerwuje, bo nawet w mmo <Cabala w to nie wliczam, bo tak w brew pozorom, mimo, że mag ma najmniej współczynnika Defence, to jak walnie tak pożądanie, to nie ma co zbierać>
    A palladyn to wdzięczna klasa moim zdaniem. Dzięki niej przeszedłem pierwszą część NeverWinter Night.
    Anonymous - 29-05-2010, 18:31
    Temat postu:
    W dalszym ciągu gram w Gothic 2 Noc Kruka, czyli grin... Ekhem. No dobra, zakończyłem główne zadanie w Górniczej dolinie i przeszedłem już do trzeciego rozdziału, gdzie czekała mnie niemiła niespodzianka. Pamiętacie jakimi leszczami byli Poszukiwacze w podstawce? No właśnie, w dodatku wzmocniono ich z nawiązką i nie jestem w stanie ich zatłuc pomimo że radzę sobie już z Cieniostworami i pojedynczymi Orkami-wojownikami. Aktualnie widząc Poszukiwacza rzucam zaklęcie unieruchamiające i zwiewam ile sił w nogach. Z dobrych wiadomości - odblokował mi się dialog z Laresem, dzięki czemu odebrałem mu kawałek ornamentu i obecnie jestem na dobrej drodze by przenieść się na drugą stronę wyspy i rozegrać wątek główny dodatku. Jedynym kłopotem była obecność przy jednym z obelisków czterech poszukiwaczy, ale otrzymałem wsparcie Cavalorna, który sam sobie poradził z przeciwnikami.

    Odkryłem także parę nowych bugów, np. mając np 29 punktów many podwyższyłem ją sobie o 5 punktów za cenę 5 punktów umiejętności, a nie 9 jak wynikałoby z systemu rozwoju - widocznie autorzy przeoczyli ten element. Poza tym wygląda na to że Laresowi często blokują się opcje dialogowe przez co nie mogłem go zabrać na wyprawę do kamiennego obelisku.
    RepliForce - 29-05-2010, 18:35
    Temat postu:
    CainSerafin, Nie straszę cię, ale jeśli nie zostałeś magiem, to bez kodów daleko nie zajedziesz. Łowcą smoków było ciężko przejść kogokolwiek.
    korsarz - 29-05-2010, 19:02
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    korsarz, magiem teoretycznie gra się na odległość

    Niestety, walcząc z Irenisucem nie zawsze (właściwie nigdy) udaje się uciec na bezpieczną odległość, a o rzucaniu co mocniejszych czarów ofensywnych nie ma co marzyć (większość drużyny rzuca się na Irenicusa, a ten nie pozostaje dłużny... rzucając fireballami bym ich tylko pozabijał). Dodam jeszcze, że nie mogę jednocześnie nosić zbroi (nawet skórzanej) i rzucać czarów...

    [edit: 29.05.2010 godzina 19:15]
    Właśnie udało mi się przejść Irenicusa. Wystarczyło zapłacić strażnikowi, zamiast go zabijać :) . I przeszedłem przez portal od razu do Podmroku, bez przechodzenia miasta ryboludzi.
    Anonymous - 29-05-2010, 19:13
    Temat postu:
    Cytat:
    Nie straszę cię, ale jeśli nie zostałeś magiem, to bez kodów daleko nie zajedziesz. Łowcą smoków było ciężko przejść kogokolwiek.

    Repli, dawno temu przeszedłem podstawkę zarówno magiem i łowcą, a kampanię dodatku strażnikiem miejskim i gdyby nie problemy z "popsuciem" się zapisów to przeszedłbym nim także główny wątek. I wiem że gra magiem w Nocy kruka jest kłopotliwa ponieważ tworzenie run wymaga dużej ilości punktów umiejętności i cały czas ma się za mało many, ale dobrze że go zoptymalizowano. W podstawce mag dosłownie wymiatał i pozostałe klasy postaci mogły mu co najwyżej buty czyścić.

    Ok, znalazłem kolejnego, ale poważnego buga. Po rzuceniu na Poszukiwacza bryły lodu i zabiciu go znalazłem przy jego ciele 7 run z czarami, w tym z zaklęciami szóstego poziomu...
    Asthariel - 29-05-2010, 19:29
    Temat postu:
    korsarz napisał/a:
    RepliForce napisał/a:
    korsarz, magiem teoretycznie gra się na odległość

    Niestety, walcząc z Irenisucem nie zawsze (właściwie nigdy) udaje się uciec na bezpieczną odległość, a o rzucaniu co mocniejszych czarów ofensywnych nie ma co marzyć (większość drużyny rzuca się na Irenicusa, a ten nie pozostaje dłużny... rzucając fireballami bym ich tylko pozabijał). Dodam jeszcze, że nie mogę jednocześnie nosić zbroi (nawet skórzanej) i rzucać czarów...



    Dlatego koniecznie trzeba mieć czary nie-ofensywne, bo przydają się znacznie bardziej niż te wszystkie fireballe i błyskawice. Wyłom - zdejmuje czary ochronne z przeciwnika. Obniżenie odporności - zmniejsza odporność na magię przeciwnika. Władujesz w smoka 4-5 razy i spokojnie można go utłuc np. Palcem Śmierci. Większe Osłabienie - zmniejsza rzuty obronne grupy wrogów. Zamęt - wrogowie stoją w miejscu, albo atakują się nawzajem. Groza - wpadają w panikę. Kamienna Skóra, Ulepszona Niewidzialność, Lustrzane odbicia - żeby czarownik nie padł po 5 sekundach. Przemiana tensera - jak chcesz powymiatać parę minut w walce wręcz.
    Mitsurugi - 29-05-2010, 19:30
    Temat postu:
    Cytat:
    Nie straszę cię, ale jeśli nie zostałeś magiem, to bez kodów daleko nie zajedziesz. Łowcą smoków było ciężko przejść kogokolwiek.


    Absolutne brednie. Noc kruka zaimplikowała większy poziom trudności, ale mechanika zwalczania potworów (timing, uniki, sekwencje ataków) pozostawił bez zmian. Wymogiem dobrego grania w Nocy Kruka jest robienie wszelkich questów, zabijaniem czego się da, korzystaniem z przedmiotów, nauka alchemii, i wykorzystywanie bonusów za różne rzeczy (np. większa HP za zjedzenie iluś tam jabłek, nie pamiętam). Po za tym, Noc Kruka mimo zwiększenia wymogów na poszczególne skille, wcale nie zmniejsza exp'a. Ja moim Łowcą Smoków z maksymalnie podpakowanym Szponem Beliara zdołałem osiągnąć taki sam poziom nukowania mobów, jak w podstawce. Z tym, że jaszczuroczłeki zamiast na dwa hity, szły na 3 (zostawał drobniutki paseczek). Ale jak "wejdzie" bonus z Szponu to na dwa leciały. Grałem dłuuugo w Gothic II i Łowca pozostaje moją ulubioną klasą.

    Po za tym ważne jest inwestowanie w dwuręczną broń, kupowanie książek i olanie walki dystansowej. Jak grasz w Noc Kruka wojem- wszystko w miecze. Jak pod koniec gry coś zostanie to inwestuj. Po za tym się nie opłaca. No i naturalnie nauczenie się walki z poszczególnymi rodzajami mobów. Jak się opanuje mechanikę walki w Gothic 2 to można melee rozjeżdżać nawet oddziały elit solo, wszyscy na jednego.

    Dobra, ale żeby nie off-top. Red Dead Redemtion wciąż. Gra jest znakomita, naprawdę super. Lepsza od tych wszystkich GTA, których nigdy nie mogłem polubić. Klimat, walka, zadania. Great. Szkoda tylko, że John Marston to taki człowiek z zasadami, bo wolałbym mieć swobodę zrobienia z niego bezdusznego mordercy, ale i tak jest bardzo wyraźną i dobrze zaprojektowaną postacią. Tylko ten system honoru jest o kij rozbić.

    Armored Core: For Answer znowu. Uwielbiam mechy. A ta gra jest taka epicka. I to budowanie własnego mecha. Czekam na przesyłkę z Armored Core 4 i postanowiłem wrócić do wprawy w międzyczasie.
    Galnea - 29-05-2010, 19:50
    Temat postu:
    Korsarz, po pierwsze jaki masz aktualny skład drużyny, a po drugie czy zrobiłeś wszystkie możliwe misje poboczne przed popłynięciem na wyspę? Mogło się zdarzyć, że albo aktualna kombinacja drużyny jest mało efektywna, albo masz za niskie poziomy. Nie wiem jak się gra paladynem, ale jakieś cztery razy przeszłam grę czarownikiem i nigdy nie miałam większych problemów z walkami w podstawce.

    Cytat:
    Wyłom - zdejmuje czary ochronne z przeciwnika. Obniżenie odporności - zmniejsza odporność na magię przeciwnika. Władujesz w smoka 4-5 razy i spokojnie można go utłuc np. Palcem Śmierci. Większe Osłabienie - zmniejsza rzuty obronne grupy wrogów. Zamęt - wrogowie stoją w miejscu, albo atakują się nawzajem. Groza - wpadają w panikę. Kamienna Skóra, Ulepszona Niewidzialność, Lustrzane odbicia - żeby czarownik nie padł po 5 sekundach. Przemiana tensera - jak chcesz powymiatać parę minut w walce wręcz.

    Dodałabym jeszcze Przeszywającą Magię (podobne działanie jak Wyłom), Prawdziwe widzenie/Wykrycie niewidzialnych (jeśli przeciwnik rzuci na siebie Niewidzialność, nie możesz zdjąć mu osłon) i Przyspieszenie (rzucone dwa razy - efekty się kumulują). Na wyższych poziomach bardzo przydaje się Zatrzymanie Czasu (niestety, pod koniec dodatku kilku przeciwników jest na nie odpornych) - w połączeniu z Plugawym Uwiądem czyni cuda.
    Poza tym są jeszcze przywołańce - sporo walk można przejść otwierając drzwi do pomieszczenia z potworami, wpuszczając summony do środka, zamykając i czekając, aż sytuacja się uspokoi.

    Ewentualnie w sytuacji krytycznej zawsze można obniżyć poziom trudności lub przemienić się w Zabójcę.
    Cytat:
    I przeszedłem przez portal od razu do Podmroku, bez przechodzenia miasta ryboludzi.
    Hm, u ryboludzi można znaleźć Płaszcz Odbicia (czy jakoś tak) - jeden z najprzydatniejszych artefaktów w grze.
    Asthariel - 29-05-2010, 20:02
    Temat postu:
    Kapłan będzie dopiero w Athkakli.
    I warto odwiedzić miasto ryboludzi - poza płaszczem jest tam jeszcze Pas Bezwładnej Bariery, z tego co pamiętam.
    No i napisz, jaki masz skład, i poziom.
    korsarz - 29-05-2010, 20:15
    Temat postu:
    Zelgadis - półelf czarownik (poziom 12)
    Minsc - człowiek łowca (poziom 11)
    Jaheira - półelf wojowniczka (poziom 10)/druidka (poziom 12)
    Aerie - elf kapłanka (poziom 10)/mag (poziom 11)
    Nalia - człowiek mag (poziom 12)/złodziejka (poziom 4)
    Imoen - człowiek mag (poziom 11)/złodziejka (poziom 7)
    Daerian - 29-05-2010, 20:44
    Temat postu:
    Cytat:
    warto odwiedzić miasto ryboludzi - poza płaszczem jest tam jeszcze Pas Bezwładnej Bariery, z tego co pamiętam.

    Oraz najlepsze w grze rękawice dla mnicha (Rękawice Miażdzenia - +4 do Thac0 i obrażeń - lepsze nawet od tych z Tronu Bhaala). Trzeba tylko pomóc władcy najpierw, bo inaczej się ich nie dostanie. (biorąc pod uwagę, ze i tak wycinam całe miasto nie jest to problem...)
    A co do czarów - ja polecam 9 poziomowy sekwencer z opcją wyzwolenia: Zobaczenia przeciwnika i 3 Plugawymi Uwiązami w zaklęciu ;-)
    Najbardziej polecam zaś zagrać mnichem - może ciężko na początku, ale za to potem możemy solować Irenicusa i bossów z Tronu Bhaala główną postacią...

    Co do Nocy Kruka - szczerze mówiąc, nie zauważyłem żadnych większych problemów w porównaniu z podstawką, Łowcą jest nawet łatwiej niż w podstawce dzięki Szponowi (z drugiej strony ustępuje on Paladynowi teraz pod każdym względem). Mag nadal wymiata tak samo jak wymiatał, jeśli nie lepiej dzięki nowym czarom, które łatają kilka wcześniejszych luk na niższych poziomach.

    PS: Sm00k - IX to moja ulubiona część FF, patrząc od V do IX ;-) Gorąco polecam, fajni bohaterowie, nie emocący się złodziej-playboy jako główna postać - no i Vivi oraz Garnet (jedna z bardziej sensownych postaci kobiecych).
    Asthariel - 29-05-2010, 21:06
    Temat postu:
    Szpon w Gothicu wymiata. I to tak, że po jednym przejściu gry z nim powziąłem postanowienie, że go więcej nie użyje. Zawsze wyrzucam go do morza, bo gra robi się zwyczajnie za prosta.
    A tak, do końca gry ciułam pkt siły, i szukam smoczych korzeni, żeby zrobić mikstury, i wypić w 5 rozdziale...
    Daerian - 29-05-2010, 21:09
    Temat postu:
    Asthariel napisał/a:

    A tak, do końca gry ciułam pkt siły, i szukam smoczych korzeni, żeby zrobić mikstury, i wypić w 5 rozdziale...

    To w końcu podstawa na każdej klasie ;D
    Anonymous - 03-06-2010, 16:14
    Temat postu:
    Właśnie przeszedłem kampanię dodatkową Nocy kruka i mam podobnie jak parę lat temu bardzo pozytywne odczucia, choć szkoda że jego główny wątek jest tak potwornie krótki, a ostatnie starcie wręcz banalnie. By pokonać Kruka wystarczyło dwa razy rzucić bryłę lodu i w czasie jego unieruchomienia lać go ile wlezie. Większym wyzwaniem byli już orkowie. Poza tym zdobyłem Szpon Beliara, co oznacza błyskawiczny spadek poziomu trudności, przez co od teraz moim głównym problemem będzie jedynie konieczność podniesienia liczby punktów many do co najmniej 300 punktów.
    Anonymous - 03-06-2010, 20:32
    Temat postu:
    Daerian napisał/a:

    PS: Sm00k - IX to moja ulubiona część FF, patrząc od V do IX ;-) Gorąco polecam, fajni bohaterowie, nie emocący się złodziej-playboy jako główna postać - no i Vivi oraz Garnet (jedna z bardziej sensownych postaci kobiecych).


    Postanowione więc.

    Wypłata zajęczy ponownie >D
    Anonymous - 04-06-2010, 11:29
    Temat postu:
    Icewind Dale II - moja drużyna uporała się wreszcie z twierdzą goblinów i właśnie rozbiła się latającym statkiem. Piszę sobie sfabularyzowaną historię przygód mojego haremiku, może gdy skończę (o ile skończę...) to gdzieś wrzucę, bo momentami to już niemal Koihime Musou.
    Squaerio - 05-06-2010, 23:15
    Temat postu:
    Jako miłośnik jRPG, pogrywam zazwyczaj właśnie w tytuły ten gatunek reprezentujące.
    Odpoczywając od Star Ocean 3: TTEoT, oraz Final Fantasy postanowiłem zmienić klimat na znacznie bardziej baśniowy. Najpierw pękła Disgaea: Hour of Darkness a jakiś czas później i sequel, Disgaea 2: Cursed Memories. Muszę przyznać, że już dawno tak świetnie się nie bawiłem, powstrzymując z trudem co i rusz ataki niekontrolowanego chichotu. Doskonała była to rozrywka na zimowe wieczory.
    Ostatnim tytułem, który ukończyłem w zasadzie kilka dni temu, było Odin Sphere. Arcydzieło sprawiające wrażenie interaktywnej sztuki teatralnej. Oszałamiająca oprawa graficzna, świetna muzyka, intuicyjny i niesamowicie radosny gameplay, oraz powalająca na kolana fabuła. Coś pięknego. Do dzisiaj nie mogę się otrząsnąć z wrażenia.
    Anonymous - 09-06-2010, 13:20
    Temat postu:
    Vandal Hearts - jakby ktoś w jedno połączył Suikodena i Fire Emblem, czyli to, co lubię. Klimaty bliskie moim zainteresowaniom (w świecie gry dokonała się właśnie rewolucja, lud zmiótł szlachtę, część wyrżnął a część pozamykał w gettach), do tego niezły początek - już na starcie dowiadujemy się, że mamy w drużynie zdrajcę, ale póki co żadnych hintów, kto nim jest. Całość sprawia wrażenie dość uplotycznionego, co w połączeniu z grafiką nie pozwala nie porównać tej gry z pierwszymi Suikodenami. Różnica jest taka, że ro tRPG, na dodatek z możliwością rozwoju profesji. Co ciekawe, z pokonanych wrogów krew sika niczym w Mortal Kombat.
    korsarz - 14-06-2010, 14:25
    Temat postu:
    Po długiej przerwie, Icewind Dale II. Właśnie przechodzę drugi poziom jaskiń przed twierdzą goblinów. Mój złodziej, Xellos, niedawno awansował i zyskał atut "cios w tętnicę". Z kolei drow mnich Zelgadis zdycha przy każdym starciu częściej niż czarodziejka Lina (a ponoć to magowie są słabi)... Zastanawiam się, czy w ogóle ma jakieś szanse awansować...
    A teraz będę musiał przetrwać zmasowany atak potworów nie mając żadnego pomocnego zaklęcia (nawet kapłańskiej "siły jedności").
    [edit: 15.06.2010 godzina 17:15]
    Właśnie zebrałem wszystkie składniki "Reperacji Oswalda". Amelia (paladynka) nie była zbytnio przekonująca, więc musiałem wyrżnąć wszystkich mieszkańców Andory. Przynajmniej zdobyłem szybciej belladonnę...
    Anonymous - 16-06-2010, 15:19
    Temat postu:
    Skończone Vandal Hearts. Potwierdzam to, co pisałem wyżej, ta gra to faktycznie Suikoden i Fire Emblem w jednym, z pierwszego mamy grafikę, historię i prostotę, z drugiego - mechanikę i system. Generalnie, bardzo udany tRPG, z sympatycznymi postaciami i niezłą opowieścią. Jedyny zarzut, jaki bym miał, to poziom trudności - jak na moje oko zbyt niski, w rezultacie czego chyba tylko dwie bitwy musiałem powtarzać. Za to chwali się wymuszenie na graczu myślenia - nie da się tu wygrywać starć poprzez urawniłowkę, ale trzeba rozsądnie dysponować posiadanymi ludźmi. Ponadto, dawno nie widziałem w takiej grze tak przepakowanej magii - dwójka magów ofensywnych w końcowych starciach demolowała całe jednostki wroga. Mimo tego, na pewno mogę zaliczyć ten tytuł to bardzie udanych taktycznych rpgów w jakie grałem.
    Anonymous - 17-06-2010, 17:28
    Temat postu:
    Metal Gear Solid: Peace Walker. Jeszcze się ściąga, lecz wieczorkiem przyssam się do konsoli, miast zakówać do ostatniego zaliczenia...


    Takoż, zgROza mnie dopadła..
    Mitsurugi - 21-06-2010, 16:36
    Temat postu:
    Shadow Hearts- klasyk jRPG, ale wciąż dobry. Grafika w ogóle nie razi, jedynego czego straszliwie mi brakuje to głosów postaci. Po za tym podoba mi się klimat, mroczny i magiczny dodatkowo osadzony w czasach drugiej (a może pierwszej) wojny światowej. System walki klasyczny, ale irytują mnie auto-bitwy. Wolę sytuację tak jak np. w FFXIII, gdzie podbiegam i sam decyduję kiedy chcę walczyć. Ale gra jest fajna :).

    Crackdown 2- Noo...zniszczenie można robić niezłe, a i grafika komiksowa jest fajnym elementem. Ale brakuje jakiejś fabuły konkretnej i jakoś tak...pusto tutaj. Zobaczymy dalej.

    Singularity- O, tu jest ciekawie. Manipulacja czasem została rozwiązana naprawdę świetnie, choć to dopiero mój początek z tą grą. Wspominam tutaj Time Shifta, który mimo ciekawego pomysłu nie pomyślał o urozmaiceniu rozgrywki. A tutaj i interakcja z otoczeniem i jakieś zagadki. Jestem dobrej myśli.

    Trauma: Under the Knife NDS- Grając w ten tytuł nachodzą mnie dwie myśli. Pierwsza, że ktoś zawsze wpadnie na nowy pomysł, tworząc niebanalną serię interesujących tytułów, a druga, że w takich momentach żałuję, że nie mam Wii, by pobawić się w najnowsze odsłony. Połączenie Visual Noveli i symulatora lekarza. Dużo bohaterów i fajna mechanika. Polecam.

    No i wciąż Tales of Vesperia i Persona 4, ale to odkładam do wakacji, bo nie ma sensu grać w takie gry po godzinę, dwie.

    Aha, jeszcze Soul Calibur IV, od kiedy powoli trenuję przed turniejem na Ecchiconie 5 :D.
    Anonymous - 22-06-2010, 01:07
    Temat postu:


    Monster Hunter: Peace Walker.
    Albo Metal Gear Freedom Unite.


    Kojima jest genialnym trollem. Z naciskiem na geniusz.
    Przedwczorajszy - 22-06-2010, 01:52
    Temat postu:
    A ja sobie ostatnio pogrywam w różne stare tytuły.

    Dungeon Keeper 2 - Zna ktoś? Jak dla mnie to jest jedna z najlepszych strategii no i dla takich jak ja, miłośników zła w każdej postaci, jest tym fajniejsza. I jeśli chodzi o wczucie w złoczynienie i satysfakcję z tego, to o wiele lepiej mi się w to gra niż w Overlorda. :)

    Heroes - Każdy zna każdy kocha, tak? :D Po raz chyba dziesiąty próbuję już przejść kampanię Łowcy Smoków z Armageddon's Blade, ale oczywiście nadal mi kiepsko idzie. Masakra.. -.-

    Evil Islands - Dla mnie to jest tytuł kultowy, nie do zapomnienia. Może i fabułę ma badziewną i tym bardziej beznadziejne zakończenie, ale gra się znakomicie, no i to chyba pierwsze i jedyne rpg z tak zaawansowanym systemem craftu (tworzenia przedmiotów - zbiera się skórki itp. z potworów, a potem u rzemieślnika się je składa w bronie ze schematów, można też w ubrania i bronie wkładać magiczne runy) i skradania. Na to czy wróg widzi gracza, czy nie ma wpływ jego/jej postawa (stojąca/"kucająca"/leżąca) i wszelkie przeszkody terenowe (górki/drzewa/murki/płotki itp.). Ten tytuł po prostu należy znać! :D

    A tak jako ciekawostkę dla fanów serii Gundam podam jeszcze jeden tytuł, w który gram bardzo sporadycznie - SD Gundam Capsule Fighter. Bardzo ciekawa gra MMO. Walczy się w niej Gundamami (są chyba wszystkie modele) przeciw innym Gundamom. Gra ta jest trochę jak Counter-Strike czy inne shootery (których nienawidzę.. -.-), ale gra się bardzo miło. Są 3 typy jednostek - 1)walczące wręcz (mieczami/toporami/wiatrakami itp.) 2)walczące w średnim zasięgu (przeróżne pistolety/karabiny maszynowe itp.) 3)walczące w dużym zasięgu (strzelby/snajperki/bazooki itp.). Polecam ogólnie. Poradniki co do rejestracji można chyba znaleźć w necie, ale jakby co to mogę pomóc. Gra jest po chińsku, ale są tam szczątkowe napisy angielskie, więc da się połapać co i jak metodą prób i błęfów! ^^ Grać można na razie chyba tylko na serwerach tajwańskich (inne mają blokady ip). Polecam!
    Anonymous - 22-06-2010, 21:26
    Temat postu:
    Rhapsody: The Musical Adventure na DS - na początku sądziłem, że ilość oryginalnych gier na DS będzie u mnie wynosiła tyle, ile u niemal wszystkich znanych mi posiadaczy tej konsoli - czyli zero. A tu niespodzianka - bo okazuje się, że jak się chce, to można za stosunkowo niewielkie pieniądze kupić nawet udane oryginały na ten sprzęt. Owszem, w Empiku leżą głównie jakieś tam Pokemony i inne Nintendogsy, ale mi udało sie kupić ten tytuł za 29 zł. Rasowe jRPG w klimatach nieco zbliżonych do Summon Night z czasów GBA (bo SN: Twins Age na DS to kiszka). Sympatyczna, wesoła gra o dziewczynie, która marzyła, aby przybył do niej książę, a gdy przyszło co do czego, to wyszło na to, że to ona musi tego księcia ratować. Przyczepiłbym się tylko do skromnego wykorzystania możliwości konsoli - owszem, całość jest sterowana stylusem, ale mikrofon wykorzystujemy tylko, gdy gramy na rożku, który jest w posiadaniu bohaterki.
    Zegarmistrz - 23-06-2010, 10:36
    Temat postu:
    Trine: w zasadzie skończyłem. Jednak nadal trochę podgrywam eksplorując kolejne poziomy, zdobywając ekspa i kombinując, jak się dostać do wszystkich sekretów.
    Anonymous - 23-06-2010, 22:21
    Temat postu:
    Skończyłem Peace Walker, najnowszą odsłonę MGS. Pomijając fakt, iż po napisach końcowych okazało się iż w zasadzie nie skończyłem gry....

    Kojima ponownie stworzył coś wielkiego. To zdecydowanie najlepszy Metal Gear w jaki miałem przyjemność grać. Fabularnie taki sobie <to nie wada, po Multiświecie naszym mało co robi na mnie wrażenie>, powiela kalkę poprzednich tytułów, dodając trochę od siebie. I krótki, lecz w bardzo zwarty, filmowy sposób. Dobrze spędzone kilkanaście godzin pełnej kampanii. Historia wciągnie fana jak i nie fana, chociaż mi brak znajomości niuansów Snake Eatera doskwierał momentami.
    Oprawa audiowizualna - grać tylko ze słuchawkami. Inaczej szkoda czasu. Sama grafika nie powala na kolana jakością, tytuł nadrabia natomiast różnorodnością krajobrazów i skomplikowaniem rozgrywki. W tym całkiem niezłą AI przeciwników.


    I bonusy. I VOCALOID. Słyszysz Crof? Mam VOCALOIDA!!! >D
    Keii - 24-06-2010, 23:52
    Temat postu:
    Potestowałem chwilę Transformers: War for Cybertron, po czym kupiłem je na Steamie (wersja pudełkowa u nas tylko po polsku) - niestety musiałem prosić znajomego z USA o gift, bo u nas będzie dopiero jutro, jeśli nie później i na dodatek o niebo droższe.

    Z wad:
    - stałe 30 fpsów
    - brak możliwości zmiany sterowania (bez użycia 3rd party softu)
    - brak in game chatu
    - brak migracji hosta (chyba nikt nie liczył na dedyki ;)

    Poza tym wygląda naprawdę dobrze i klimatycznie, rozgrywka jest przyjemna. Ponoć najlepsze jest multi, ale to planuję sprawdzić pod wieczór.

    Ogólnie wychodzi na to, że to pierwsza dobra gra z Transformersów od czasów armady z PS2.
    Squaerio - 25-06-2010, 09:01
    Temat postu:
    Z pewną dozą nieśmiałości zaczynam Okami w wydaniu na PS2. Dużo się już naczytałem, jakim to arcydziełem są rzekomo przygody bogini Amaterasu w wilczej skórze. Póki co wolę jednak pozostać odrobinę sceptyczny i zachować trochę rezerwy, coby się tylko nie rozczarować. Chwalona za klimat, muzykę, nietypową cell shade'ową grafikę i jeszcze wiele innych rzeczy. Spróbuję zatem wydobyć z ciemności świat przy pomocy boskiego pędzla. Dzięki przy tym niebiosa, że do europejskiej wersji zespół dzielnych ludzi stworzył spolszczenie i rozgrywką mogę się pierwszy raz (w wypadku ps2) nacieszyć w rodzimym języku.
    Chidori - 26-06-2010, 12:11
    Temat postu:
    Na konsoli nowej generacji nie mam w co grać, więc nadrabiam trochę na PS2 i jestem w trakcie przechodzenia dwóch tytułów, a mianowicie:

    Okami- kiedyś już zaczęłam grać, jednak konsola odmówiła posłuszeństwa i porysowała gierkę. Teraz udało mi się dorwać kolejny egzemplarz i mam nadzieję, że w końcu uda mi się skończyć.

    Silent Hill: Shattered Memories - generalnie jest przeznaczony na Wii, ale trudno, nie posiadam. Mówię wam, kompletnie różni się od innych części. Powiedziałabym, że to SH dla ludzi o słabszych nerwach. Miasto pokrywa się lodem zamiast rdzą, co sprawia, że seria nie jest już tak straszna. Do tego potwory nie wychodzą, zanim pojawi się lód. Nie wyobrażam sobie ich w czasie swobodnej eksploracji, ponieważ w tym Silent Hillu nie można walczyć, tylko uciekać. Czasami ucieczki są trudne, ponieważ nie mam czasu na spojrzenie na mapę i biegam na ślepo. Nie ma apteczek, więc trzeba dbać o zdrowie.
    Najbardziej podoba mi się patent z profilem psychologicznym. Odpowiedzi u psychologa mają wpływ na grę. Pamiętam, gdy psycholog podał mi kartkę i miałam pomalować dom. Cóż, nie chciało mi się specjalnie malować, więc zamalowałam go na różowo. Po wizycie zobaczyłam, że mój dom jest różowy!
    Muzyka, jak na SH przystało- Akira Yamaoka, a wokal Mary E. McGlynn jest świetny. Kocham jej głos <3
    http://www.youtube.com/watch?v=CL0u9_gNUX0
    Mitsurugi - 26-06-2010, 16:50
    Temat postu:
    Keii, napisz później jak tam z tymi Transformersami w dłuższej perspektywie. W sumie bym zagrał, ale nie chcę kupować crapa :).

    Sniper: Ghost Warrior- To tak....pomysł fajny, a silnik Chrome 4 pokazał, że Polak też grafikę zrobić umie (dobra, wiem, był Wiedźmin :P). Co do samego gameplayu... Trochę mnie zawiodła już pierwsza misja. Otóż w teorii jestem snajperem, działam solo albo w parze. A tutaj pierwsza misja, a ja przebijam się przez całą bazę pełną wrogów jak w CoD. Aa, nie podoba mi się to. Później było lepiej, ale spodziewałem się jednak jakiejś FPS/Skradanki. Znaleźć dobry spot, przekraść się przez linie wroga i załatwić tego, kto jest ważny. Nice and quite. Póki co wyżynam całe oddziały i posterunki z headshotów...czyli standard. A co do tych headshotów, to na Hardzie rzeczywiście trudno jest dobrze wyczuć moment itp. Ogólnie system fajny, wiatr, puls, odległość, parabola. Zobaczymy co będzie dalej, ale spodziewałem się more sniper, less terminator ;).
    Keii - 26-06-2010, 17:05
    Temat postu:
    Przeszedłem połowę singla, czyli kampanię Decepticonów (jest chronologicznie pierwsza). Całkiem przyjemny shooter, jeśli chodzi o gameplay to bez rewelacji, ale dialogi między postaciami są boskie.

    Multi to inna bajka, gra się super. Ma swoje wady - brak migracji hosta (a kiedy gra zostaje przerwana statsy się nie zapisują) i jeśli chodzi o rozwiązania modyfikacji postaci to jest to biedniejsza wersja tych z MW2, ale sama rozgrywka sprawia ogromną frajdę. Żadna z klas nie jest przepakowana, a możliwość transformacji, kiedy człowiek się do niej przyzwyczai, naprawdę urozmaica zabawę (szczególnie, że takie na przykład rakiety lockują się tylko na pojazdach). Polecam (wersję PC - im więcej graczy, tym lepiej ;P).
    Anonymous - 30-06-2010, 18:13
    Temat postu:
    Skuszony opiniami postanowiłem zagrać w "Persona 2: Innocent Sin". Warto było. Porównania z FF VIII nie są przesadzone. znakomita grafika i jakość scenek fmv ( ta mnie powaliła) a także bardzo udana muzyka (świetne sekwencje chóralne w walkach z bossami). Sam pomysł umieszczenia jRPG w realiach naszych czasów wydawał mi się ryzykowny, ale proszę, sprawdziło się. Co prawda, wykorzystano tutaj kilka oklepanych teorii spiskowych (ukrywający się Hitler, kryształowe czaszki, wyrocznia Majów), dorzucono mity Cthulu, elementy okultyzmu a także klasycznie japońskie urban legend (vide Kuchisake-onna), ale całość razem daje zaskakująco udany efekt. Generalnie, historia trzyma się kupy, choć wychodzi to dopiero w połowie gry.

    Co do postaci... nie do końca zgodzę się z porównaniami do ósemki. Bohaterowie "Persony 2" są jednak głębsi i ciekawiej skonstruowani. O ile na początku mogą uchodzić za grupę niewinnych, przypadkowych ludzi, zapakowanych w całą kabałę z przypadku, tak z biegiem czasu wychodzi, że nie są tacy dobrzy i niewinni, nawet jeśli sądzili inaczej. Tutaj duże wrażenie robi spotkanie Lisy z jej sobowtórem. Kto by pomyślał, że taka miła, pogodna dziewczynka... Tytuł jest bardzo trafnie dobrany, rzeczywiście bohaterowie są "niewinnymi grzesznikami" (jakkolwiek może to być sprzeczność). Tym, co niewątpliwie może przywoływać ducha FF VIII, to stopniowe odkrywanie wspomnień z przeszłości bohaterów.

    Genialnym rozwiązaniem jest system walki. Otóż możemy ustawić, co kto ma robić, kliknąć na "confirm" i bohaterowie będą to już robić automatycznie. Czeka nas długa walka? No to ustawiamy bohaterom akcje, jednej postaci, na wszelki wypadek, czar leczenia na całą drużynę i wychodzimy zjeść kolację, zrobić zakupy itd, albo choćby poczytać książkę.

    Dalej, system Person. Tu zestawienie z ósemką jest wręcz w 100% uzasadnione. Nie dość, że Persony, podobnie jak GFy, faktycznie wpływają na rozwój postaci, to jeszcze ich zdobywanie jest podobnie niełatwe i skomplikowane, a co więcej, co częścią fabuły gry. Z każdym wrogiem możemy nawiązać bowiem dialog. Jeśli nam się uda, dostaniemy od niego karty tarota, a jeśli będzie bardzo zadowolony, może nawet z nami nawiązać stały kontakt. Wtedy trzeba pobiec do specjalnej sali koncertowo-malarskiej i jeśli mamy dość dużo kart tarota określonego typu, możemy poprosić o stworzenie dla nas Persony na bazie tegoż wroga. Sami też możemy, do pewnego stopnia, zdefiniować jej cechy i posiadane czary.

    Gra jest miodna. Bardzo. Gram w dużo jRPG ale część szybko wylatuje ze łba. Ta w nim siedzi. Oczywiście, gdy ją ukończę, może zmienię zdanie, ale póki co, zapowiada się naprawdę niezwykły tytuł. Aha, ma ciąg dalszy.
    난 네가 싫어 - 30-06-2010, 22:25
    Temat postu:
    Yey, jako, że nie mogę żyć bez gier i szybko się nudzę w chwili obecnej pogrywam sobie w The Path, League of legends, Maple story (trzeci rok, jedyna gra, która jeszcze mi się nie znudziła... chociaż..), Dragonica, Fantasy earth zero (ale tego nie ogarniam, za gorąco jest i jakoś mi nie wchodzi...) i gry na facebooku (nie, nie farmville, raczej pico)~
    Jak mi burza odcina neta to zostaje mi Patapon, Tekken i GTA na PSP ♥ Dzień bez gry dniem straconym.
    Trawka - 30-06-2010, 23:03
    Temat postu:
    Ja naczytałem się sporo dobrego o Fatal Frame 2: Crimson Butterfly(aka Project Zero 2 w Europie), że jest najlepszą częścią serii, a grałem w 1 i 3. Często jest porównywany do silent hill'a 2, który jest świetny, więc skusiłem się go kupić. Jestem dopiero po 4h grania, a już zostałem powalony. Przede wszystkim klimat, który wprost wylewa się z ekranu, mała opuszczona, mroczna, zaginiona japońska wioska, w której dzieje się cała akcja gry.

    Grafika jak na rok wydania(końcówka 2003r.) prezentuje się świetnie, technicznie jest bardzo dobrze, a design po prostu powala. Otoczenie jest bogate w detale, drzewa falują na wietrze, gra światła i cienie czasami zadziwiają. Największe wrażenie zrobił na mnie wygląd bohaterek, które wyglądają jakby były wyjęte z renderów. A wszystko hula w 60 klatkach na sekundę.

    Oprawa Audio nie jest gorsza, kroki, skrzypienie schodów, grzmoty błyskawic, jęki duchów, wszystko brzmi na wysokim poziomie.

    Fabuła jest jak na razie bardzo dobra, ładne renderowane cut-scenki, oszczędne dialogi bez zbędnego wodolejstwa. Sporo dowiadujemy się z różnych dzienników, notatek czy wycinków z gazet, których w grze jest pełno.

    Może powiem teraz trochę jak jest w z grywalnością. Tak jak w innych częściach sagi, naszym głównym przeciwnikiem są duchy, z którymi walczymy za pomocą staroświeckiego aparatu fotograficznego,,Camera Obscura" robiąc im zdjęcia. Pomysł może wydawać się dziwny, ale tutaj sprawdził się na medal, zwłaszcza, że duchy wyglądają jak szaleni, psychopatyczni ludzie. Poziomem zeschizowania dorównuje silent hil. Ciągle robimy coś innego, a to walczymy otoczeni przez stado duchów, uciekamy przed jakąś potężniejszą zjawą, czytamy notatki, oglądamy cut-scenki czy zwiedzamy wioskę. Nudzić się nie można.

    Jednym słowem mówiąc gra jak na razie mnie powaliła, jedyne do czego można się przyczepić to słaba detekcja kolizji, dziwny bieg głównych bohaterek i średni voice acting w wersji angielskiej. Reszcie nie mogę nic zarzucić, jak na razie. Jeśli gra utrzyma taki poziom to dorówna pierwszym częściom silent hill.

    PS: Ale żem tekst walnął :)
    Anonymous - 03-07-2010, 09:39
    Temat postu:
    Code Geass: Hangyaku no Lelouch R2 - Banjou no Geass Gekijou - czyli granie na banjo przy pomocy geassa, jak sugeruje tytuł. Nie, serio to dating sim połączony z tuzinem mini gierek. Udało mi się już okpić Leloucha w te jego dziwne warcaby, pokonać Rolka w karty i wygrać z Suzakiem w tytułowanie postaci. Gry Shirley i Nunally pozostają dla mnie ciemną magią, a dojinra... gdybym wiedział, jak się gra w madżonga, to pewnie szło by mi lepiej. Tak czy siak, udało mi wyrwać Orange-kuna.
    korsarz - 07-07-2010, 17:00
    Temat postu:
    Baldur's Gate II: Shadows of Amn. Gram złodziejem. Hobbitem. I właśnie Viconia zaczęła mnie podrywać ^^'. Robi się ciekawie...

    A tak poza tym - MotoRacing - wyścigówka motocyklowa... Kraksa za kraksą, "uczciwi inaczej" współzawodnicy i bucząca publika... I nie, nie mogę zawrócić, ani w ogóle zjechać z toru, więc odpada jeżdżenie "jak mi się podoba"... Póki co, wygrać udało mi się tylko raz i to aż III miejsce...
    Anonymous - 08-07-2010, 00:15
    Temat postu:
    Tales of Exalt... Innocence
    Nie, no, przesada. Gra, która mogłaby być oficjalną grą komputerową panów od White Wolfa. Nie dość, że jest mangowa, to jeszcze postaci... Gramy grupą postaci, które okazały się wcieleniami dawnych półbogów, którzy toczyli na ziemi wielką wojnę. Do końca nie wiadomo, co sprawiło, że wyginęli, ale można podejrzewać, że weszła w grę większa polityka. Obecnie na takie wcielenia patrzy się niechętnie, nazywa się "upadłymi" i oficjalnie łapie w celach odizolowania i likwidacji, a w praktyce - wykorzystuje, głównie w celach militarnych (bo nasi bohaterowie mają w sobie sporo mocy swoich dawnych wcieleń - jedna z panienek przypadkowo rozniosła w pył katedrę). Oczywiście, nie wszyscy się dają i do takich należą bohaterowie. W tle mamy kolejną wojnę, toczoną w steampunkowych klimatach (mamy nawet artyleryjskie statki parowe z kołami bocznymi), ale są i mechy.

    Zaletą jest kapitalny system relacji między bohaterami. Dawno nie widziałem czegoś równie udanego w jRPG. Bohaterowie gadają ze sobą non stop, mają mocno rozwinięte osobowości i charaktery, a to, że po części wiedzą, kim byli w poprzednich wcieleniach, dodatkowo komplikuje sprawy ("Ty tchórzu! Wstyd mi, że byłem twoim mieczem!"). Na dodatek rozmowy i wybór odpowiedzi wpływają na wzajemne stosunki w drużynie i skuteczności postaci w walce. Jest sporo bajerków - system tworzenia broni, gotowania potraw, wykonywanie subquestów dla gildii rozrzuconych po miastach. Walka rozgrywana jest trybie action-rpg, ale możemy ustawić sposoby sterowania drużyną wedle naszego widzimisie. Mamy też możliwy do rozbudowania system taktyk.

    Ślicznie prezentuje się gra od strony technicznej. Kapitalny opening (Tak! To KOKIA!), a rozgrywka wykonana jest w efektownym 3D. Tylko bohater, btjt nieodmiennie kojarzące się wizualnie z Nearem, irytuje. Jest tu trochę scenek gadanych, a wnętrza wyglądają ładnie. Pretensje miałbym do sterowania - niestety, gra niemal zupełnie nie wykorzystuje możliwości DS, całość sterowana jest tu przyciskami, zastosowania mikrofonu też nie znalazłem. Szkoda, bo byłoby przyjemniej.
    Keii - 08-07-2010, 00:38
    Temat postu:
    Grisznak napisał/a:
    Dawno nie widziałem czegoś równie udanego w jRPG. Bohaterowie gadają ze sobą non stop, mają mocno rozwinięte osobowości i charaktery, a to, że po części wiedzą, kim byli w poprzednich wcieleniach, dodatkowo komplikuje sprawy ("Ty tchórzu! Wstyd mi, że byłem twoim mieczem!"). Na dodatek rozmowy i wybór odpowiedzi wpływają na wzajemne stosunki w drużynie i skuteczności postaci w walce. Jest sporo bajerków - system tworzenia broni, gotowania potraw, wykonywanie subquestów dla gildii rozrzuconych po miastach. Walka rozgrywana jest trybie action-rpg, ale możemy ustawić sposoby sterowania drużyną wedle naszego widzimisie. Mamy też możliwy do rozbudowania system taktyk.

    To wszystko jest w serii Tales of... od bodaj mniej więcej Symphonii ;)
    Anonymous - 08-07-2010, 00:52
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    Grisznak napisał/a:
    Dawno nie widziałem czegoś równie udanego w jRPG. Bohaterowie gadają ze sobą non stop, mają mocno rozwinięte osobowości i charaktery, a to, że po części wiedzą, kim byli w poprzednich wcieleniach, dodatkowo komplikuje sprawy ("Ty tchórzu! Wstyd mi, że byłem twoim mieczem!"). Na dodatek rozmowy i wybór odpowiedzi wpływają na wzajemne stosunki w drużynie i skuteczności postaci w walce. Jest sporo bajerków - system tworzenia broni, gotowania potraw, wykonywanie subquestów dla gildii rozrzuconych po miastach. Walka rozgrywana jest trybie action-rpg, ale możemy ustawić sposoby sterowania drużyną wedle naszego widzimisie. Mamy też możliwy do rozbudowania system taktyk.

    To wszystko jest w serii Tales of... od bodaj mniej więcej Symphonii ;)

    To ciekawe. Grałem w bodaj dwie gry z serii Tales i w żadnej tego nie było (ale i obie dość szybko mnie znudziły, więc mogłem coś pominąć...).

    Tak gwoli kronikarskiej dokładności, od czasu do czasu grywam w Code Geass R2: Leluoch w baniaku - rozgryzłem już wszystkie prawie minigierki, kasuję nawet Rolka i Charlesa w pasjansie, na basenie już tylko Suzaku jest ode mnie lepszy. Tylko ten diabelny majdżong... Swoją drogą, to ciekawe, że we wszystkich grach typu "jeden na jednego" Lelouch jest ustawiony jako najsłabszy przeciwnik (w warcaby najgroźniejsza jest Shirley, w pasjansa - Charles). Irytująca jest gra w odgadywanie głosów - ale i śmieszna zarazem (można m.in. usłyszeć Orange-kuna robiącego "Nyaaaaa!" albo Euphemię krzyczącą "All hail Britannia").
    Keii - 08-07-2010, 01:04
    Temat postu:
    Symphonia to ta na GC, bodajże tam po raz pierwszy pojawiły się skity (czyli opcjonalne rozmowy między członkami drużyny). Gotowanie było chyba już wcześniej, podobnie jak masa questów.
    Karel - 09-07-2010, 21:19
    Temat postu:
    Super Robot Wars Alpha Gaiden: wersja zpatchowana. Jak na razie jedyna (chociaż trwają pracę nad pierwszą Alphą którego Gaiden jest kontynuacją.) w pełni przetłumaczona gra z serii poza Oryginalsami. Oczywiście fanowsko. Co do składu:
    Pierwsze spojrzenie.....ta gra jest wręcz zaGundamiona. Właściwie całe UC (które jako takie jest standardem) czyli: Zeta, Double Zeta, Victory, Stardust Memory a także Char's Counterattack (hint: Char występuje jako Quattro: Counterattack odnosi się praktycznie tylko do tego że MS Amuro jest Nu). Załapał się również Endless Waltz.
    Debiutantami (przypominam, gra jest z 2001) są natomiast After War Gundam X (yeah!) i Turn A Gundam (jeszcze raz yeah!). Co do reszty serii.....
    Z Mazingera dostały się: Great Mazinger oraz Mazinkaiser. Gettera reprezentuje Getter Robo G i Shin Getter Robo. To wszystko jeśli chodzi o "Trójcę".
    Oprócz Turn A i X debiutują Ginga Senpuu Braiger (który mnie ucieszył) i Combat Mecha Xabungle(który mnie NIE ucieszył). Inne tytuły pojawiły się już w Alpha. Brave Raideen,The Unchallengeable Daitarn 3,Chōdenji Robo Combattler V,Chōdenji Machine Voltes V,Dancouga – Super Beast Machine God. Cieszy obecność Macrossa:Macross: Do You Remember Love? i Macross Plus.
    Ale, ale piszę o pojawiających się mechach a jak wygląda rozgrywka? Cóż jest to klasyczny taktyk. Z masą statystyk i uwzględnianiem takich rzeczy jak:rodzaj terenu, statystyki maszyn i pilotów, zdobywanie funduszy i doświadczenia itp. itd. Sama rozrywka jest podzielona na scenariusze. Rozgrywają się one jedne po drugich ale czasami mamy wybór drogi jaką podążymy. Daje to możliwość podtrzymania zainteresowania przy replayach. Jeśli chodzi o fabułę to całość jest zgrabnie skonstruowana i przemyślana lecz brak znajomości danych mecha anime może sprawić ze można się pogubić. Wbrew pozorom znajomość podstawowej Alpy nie jest wymagana by zrozumieć historię.
    Ogólnie rzecz biorąc grę polecam miłośnikom taktyków i mechów. Jeśli nie lubicie obu tych elementów trzymajcie się od niej z daleka.
    Próbka gameplayu.
    Asthariel - 15-07-2010, 21:08
    Temat postu:
    Wróciłem do naszpikowanego pluginami Morrowinda. Niestety, mój komp jest na tyle słaby, że nie udźwignął wszystkich opcji Morrowind Graphic Extendera (który cuda robi, powiadam wam). Eh, jak zdobędę kiedyś nowy sprzęt, to gram na pełnych detalach.
    Stworzyłem postać klimatyczną, leśnego elfa-złodzieja-łucznika, który w ogóle nie używa magii... Chyba, że ok. 20 lvla "odkryje w sobie talent magiczny" i zapisze się do gildii magów. Na razie 2 lvl, wykonuję misję dla Hlaluu i złodzieji.
    Loko - 15-07-2010, 21:32
    Temat postu:
    Wrrrr...

    Ja czekam aż przyjdzie mi zamówiony Morrowind, gość widać nie spieszy się z wysłaniem. Moja płyta z CDA jest w zapożyczeniu więc nie odpalę tego co mam na dysku. A już chciałem jak zwykle stworzyć sobie Dunmera wielobranżowca (topór, łuki, mistycyzm, przemiana, wszystkie pancerze, zabezpieczenia + skille którymi nabija się level takie jak akrobatyka i atletyka).

    A tak to ostatnio pogrywam sobie w Borderlands. Moja postać ma już 61 lvl czyli jest rozwinięta na max. Teraz pozostaje tylko pomaganie kumplom i szukanie sprzętu (co jest zbędne bo mam epickie rzeczy corrosive + class mod który zwiększa obrażenia od nich o 60%)
    0rdi - 15-07-2010, 22:43
    Temat postu:
    A ja po raz enty przechodzę GTA Vice City. Warto wcielić się znowu w Vercettiego i jeżdżąc Admiralem, w którym gra radio Emotions 98.3. Kultowa gra ; ) I do tego Fronczewski ją poleca przy każdym włączeniu xP
    zombie_kitten - 15-07-2010, 23:33
    Temat postu:
    Hmm ja ostatnio grałem w STALKER: Cień Czarnobyla, i w Planescape: Torment. Obie bardzo fajnie, ale jakiś czas temu przerwałem bo miałem sporo roboty na studiach. Teraz już mam wakacje, więc muszę w końcu do nich wrócić.

    O widzę że sporo osób w Morrowinda gra :D Bardzo fajna gierka, jedyne co pamiętam z niej negatywnego to raczej brzydkie postacie o.O ale można było sobie ściągnąć alternatywne, ładniejsze. :)
    Potwór Latacz - 16-07-2010, 10:46
    Temat postu:
    Bo Morrowind dobrą grą jest i basta, zwłaszcza z odpowiednimi modami. Oblivion już nie jest taki fajny bo nie można być potworem lataczem, zabrali moją ulubioną lewitację XD

    A teraz gram sobie w Guilty Gear Isuka. Naprawdę zacne mordobicie, kocham tą grę za projekty postaci i ogólnie za grafikę. No i muzyka, solidny ciężki rock, doskonale oddaje klimat. Świetna gierka, tylko klawiatura laptopa może tego nie wytrzymać...

    Poza tym wziąłem się za Tsukihime. Kto by pomyślał ze przy pomocy tekstu i paru obrazków można zbudować taki nastrój. Nie wiem czemu ale VN kojarzą mi się z Zestriddlem, może dlatego ze tam też w sumie nic się nie dzieje na ekranie, a jest ciekawie.
    Keii - 16-07-2010, 13:10
    Temat postu:
    Potwór Latacz napisał/a:
    A teraz gram sobie w Guilty Gear Isuka. Naprawdę zacne mordobicie, kocham tą grę za projekty postaci i ogólnie za grafikę. No i muzyka, solidny ciężki rock, doskonale oddaje klimat. Świetna gierka, tylko klawiatura laptopa może tego nie wytrzymać...

    Moim zdaniem najgorsza część serii - nie wiem kto wymyślił obracanie się na przycisku (w Mugenie mieliśmy proste "twarz w kierunku bliższego przeciwnika" i działało idealnie), ale bardzo go nie lubię.
    Potwór Latacz - 16-07-2010, 14:47
    Temat postu:
    Z tym obracaniem to może i trochę racja, czasem się palce plączą.
    A co do innych części to nie bardzo mam porównanie bo grałem tylko w tą jedną, ale i tak niezależnie od wszystkiego mam do niej straszliwy sentyment.
    Tak poza tym to jak się zastanowię to chyba jedyna bijatyka w którą grałem : )
    Chidori - 26-07-2010, 23:34
    Temat postu:
    Fahrenheit - dobra gra, naprawdę dobra. Jedna z najlepszych, jakie udało mi się dorwać na PS2. Odpowiedzi, które mają wpływ na fabułę, a do tego możliwość grania kilkoma postaciami - miód po prostu. Do tego te emocje, które towarzyszą przy grze. Siedzisz sobie spokojnie w domu, kiedy nagle do drzwi puka policjant, a twoje łóżko jest całe we krwi. Szybko trzeba zastanawiać się, co zrobić, ponieważ stróż praw nie będzie tak długo czekał i w końcu sam weźmie sprawy w swoje ręce. Z dialogami też jest nie łatwa sprawa. Nie możemy przysiąść wygodnie z kawką i pomyśleć, jaka opcja byłaby najlepsza. Nalezy szybko odpowiadać, a za błędy możemy srogo zapłacić.
    Jedyną rzeczą, jaka mnie w tej grze denerwuje jest kamera. Czasami mam ochotę rzucić padem o ścianę, ponieważ mam problemy z dojściem do drzwi.
    Asthariel - 27-07-2010, 12:17
    Temat postu:
    Fahrenheit byłby mistrzowski, gdyby do końca pozostał w konwencji kryminału z lekkim elementem paranormalnym. A to co się potem wyrabia...
    Minato1 - 27-07-2010, 19:32
    Temat postu:
    No to ja gram teraz w Burnout Paradise na xboxie :p I zamierzam sprawić sobie jakiegoś ciekawego rpga przy którym mógłbym usiąść na dłużej, heh ostatni taki to Fable(noo przy WoWie trochę się siedziało, ale to mmo więc nie liczę tego). Co polecacie, na xboxa 360 albo na ps2? W klimatach jrpgów jestem trochę zielony, grałem tylko w FF VII i FF X.
    Athi - 27-07-2010, 20:05
    Temat postu:
    Tak normalnie to gram w maple story - trzeba trochę swoje noobki podszkolić :P A gdy mi się expienie znudzi to włączam sobie dla rozluźnienia trackmanie :)
    Karel - 27-07-2010, 20:07
    Temat postu:
    Minato1
    Suikoden V all the way. Chyba najlepsza fabuła na PS2. Oprócz tego godne polecenia są Persona 3 i 4 a także Valkyrie Profile 2. Z bardziej nietypowych to Odin's Sphere. Połączenie action RPG-a, Wagnerowskiej tragedii(Pierścień Nibelunga jak się patrzy) i najśliczniejszej grafiki 2D jaką w życiu widziałem. Do gustu może jeszcze przypaść Star Ocean 3 i obie części Devil Summonera i Tales of the Abyss(najlepsza cześć Tales na PS 2). To tyle z PS2 więcej grzechów nie pamiętam ( dobra pamiętam....są jeszcze Suikodeny III i IV a także Tactics).
    Na X pudło godne polecenia są Resonance of Fate (wymagający tytuł...żadnych easy winsów, za to genialne postacie), Lost Odyssey (idealna gra po finalach, nie poczujesz się zagubiony w systemie) być może Dragon Age (acz w niego nie grałem i to nie jrpg...niech ktoś inny się wypowie). Jeśli jesteś przywiązany do swobody takiej jak w VII i (na mniejszą skale) X to nie polecam XIII. Liniowość niczym w Crash Bandicoot ( a nawet gorzej bo w sławnej platformówce możemy się wrócić do wszystkich poziomów które odwiedziliśmy a w XIII...taaa). Oprócz tego Eternal Sonata, od biedy Blue Dragon wraz z The Last Remenant i koniecznie Tales of Vesperia.
    zombie_kitten - 27-07-2010, 20:07
    Temat postu:
    Minato1 napisał/a:
    No to ja gram teraz w Burnout Paradise na xboxie :p I zamierzam sprawić sobie jakiegoś ciekawego rpga przy którym mógłbym usiąść na dłużej, heh ostatni taki to Fable(noo przy WoWie trochę się siedziało, ale to mmo więc nie liczę tego). Co polecacie, na xboxa 360 albo na ps2? W klimatach jrpgów jestem trochę zielony, grałem tylko w FF VII i FF X.


    Fallout 3 bardzo polecam :) Grałeś kiedyś w poprzednie części na kompie?
    Minato1 - 27-07-2010, 23:07
    Temat postu:
    Oo tak, stare ale jare, mega klimatyczne Fallouty :) Heh no w sumie można by było spróbować i trzecią część. Karel, dzięki za Twoją liste, właśnie zastanawiałem się nad Resonance of Fate, dużo bardziej stylistycznie przypadło mi do gustu niż FF XIII. A na ps2, Suikoden mówisz? Hmm obadam gameplaye, i Persona, właśnie słyszałem że gra ciekawa. Coś na pewno obadam. Dzięki raz jeszcze.
    Anonymous - 27-07-2010, 23:18
    Temat postu:
    Minato1 napisał/a:
    Suikoden mówisz? Hmm obadam gameplaye, i Persona, właśnie słyszałem że gra ciekawa. Coś na pewno obadam. Dzięki raz jeszcze.

    Z Person najlepiej sięgnąć po Persona 2: Innocent Sin (dopiero niedawno przetłumaczone fanowsko na angielski, żaden wydawca nie chciał tego tknąć, zbyt było kontrowersyjne) lub trójkę w wersji FES.
    Względem Suikodenów części III-V trzymają podobny, bardzo wysoki poziom (ja osobiście wyróżniać czwórkę, bo rozgrywa się w lwiej części na morzu, mamy bitwy morskie i pirackie klimaty - intro).
    Z gier na PS2 bardzo przyjemne są Grandia III i Dragon Quest VIII.
    RepliForce - 29-07-2010, 10:29
    Temat postu:
    Assasin's Creed II wraz z kuzynem. Etzio ładnie wywija tymi swoimi automatycznymi sztyletami (kto grał ten wie o co chodzi).

    Grisznak napisał/a:
    Persona 2: Innocent Sin (dopiero niedawno przetłumaczone fanowsko na angielski, żaden wydawca nie chciał tego tknąć, zbyt było kontrowersyjne

    Ale czemu kontrowersyjne? Skoro dopuścili czystą walkę Demonami w Personie 3, ba nawet wydali grę MMO Shin Megami Tensei.
    Anonymous - 29-07-2010, 10:52
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:

    Grisznak napisał/a:
    Persona 2: Innocent Sin (dopiero niedawno przetłumaczone fanowsko na angielski, żaden wydawca nie chciał tego tknąć, zbyt było kontrowersyjne

    Ale czemu kontrowersyjne?

    a) pierwszy epizod rozgrywa się w szkole, a naszym wrogiem, którego musimy pokonać jest dyrektor - nie będzie wielkim spoilerem, gdy dodam, że walki tej nie przeżyje.
    b) między głównym bohaterem a jego przyjacielem z dzieciństwa jest wątek miłosny ("scen" nie ma, dodajmy)
    c) akcja rozgrywa się w mieście, gdzie plotki, jeśli stają się odpowiednio głośne, stają się rzeczywistością. W ten sposób powraca na świat Hitler.
    Poza tym takie tam szczególiki jak choćby to, że o jednej z bohaterek wiadomo, iż w wieku mocno nieletnim uprawiała seks za pieniądze... O ile "Personę" Amerykanie ocenzurowali, odchudzili i przerobili graficznie, tak na "Innocent Sin" nie było już siły. Z drugiej strony, w żadnej kolenej części cyklu Atlus nie poszedł już tak ostro po bandzie jak właśnie w tej. Jej kontynuacja, "Eternal Punishment" była już grzeczniejsza.


    Odpaliłem angielskie wydanie "Lighting Warrior Raidy II: Temple of Desire". Amerykanie skopali coś z dźwiękiem, bo jest wyraźnie przytłumiony (grałem w japoński oryginał więc mam porównanie). Ale poza tym fajnie jest wreszcie mieć sensowne tłumaczenie dialogów (najlepszy miecz w grze? Sexcalibur. Król Artur przewraca się w grobie...).
    Keii - 29-07-2010, 10:53
    Temat postu:
    Walka demonami to akurat mały miki:
    Wiki napisał/a:
    Examples of this include the resurrection of Adolf Hitler, as well as the option of a homosexual relationship between the protagonist and another male character.

    RepliForce - 30-07-2010, 13:25
    Temat postu:
    Grisznak napisał/a:
    "Eternal Punishment"

    Ale czekaj a Digital Devil? Przecież tutaj też podobno jak ty to określiłeś "pojechali po bandzie", a jakoś puścili< albo mi się tylko wydaje>.

    Baldur's Gate II
    Zawiodłem się. Oczekiwałem c&s w dobrym gameplay'u, a nie jakieś gry drużynowej. Dobrze, że nie kupiłem go w ekstra klasyce, tylko w gazecie, za 7 pln.
    Anonymous - 30-07-2010, 14:00
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Grisznak napisał/a:
    "Eternal Punishment"

    Ale czekaj a Digital Devil? Przecież tutaj też podobno jak ty to określiłeś "pojechali po bandzie", a jakoś puścili< albo mi się tylko wydaje>.

    Primo, Digital Devil Saga wydano w 2006 (PAL), więc kilka lat później, secundo, nie ma tam niczego, co by aż tak raziło amerykańskich wydawców. Rozgrywa się w świecie postapokaliptycznym, a nie w realnym, znanym z za okna. Nie ma homoseksualizmu, Hitlera itd. Odróżnij przemoc od tego, co odstraszało przez lata wydawców gier japońskich (czyli np. podejście do spraw seksu). Zwróć uwagę, że choć Persona: Revelations wydano w USA, to masz tam:
    - zmieniony design postaci, tak aby pasował amerykańskim graczom
    - wycięte questy
    - uproszczony język dialogów
    - usunięte wątki fabularne

    Zresztą, do dziś takie numery się zdarzają, vide sprawa z Nier, gdzie na zachód wydano wersję z macho mięśniakiem w roli głównej, gdyż metroseksualny bizon miał odstraszać klientów.

    A u mnie powoli końcówka (szósty dzień) Shin Megami Tensei: Devil Survivor, czyli co by było, gdyby skrzyżować Pokemony z tRPG i dołożyć do tego poważną fabułę. O dziwo, gra naprawdę daje radę, jest po Atlusowemu trudna i wymaga grindu a grindu (czego akurat nie lubię), za to zabawa z demonami, ich parowaniem, kupowaniem, ustawianiem zdolności - przednia.
    Anonymous - 30-07-2010, 14:08
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:


    Baldur's Gate II
    Zawiodłem się. Oczekiwałem c&s w dobrym gameplay'u, a nie jakieś gry drużynowej. Dobrze, że nie kupiłem go w ekstra klasyce, tylko w gazecie, za 7 pln.

    Ty. Ja. Arena. Ómrzyj.
    A poważnie, BG to najwyższa forma klasycznego erpega. Klasycznego. Nie każdy musi lubić taki rodzaj gry.

    A akurat dyskusje drużynowe są znakomicie zrealizowane, między innymi polskiej lokalizacji.
    Nie będę się też o modach rozpisywał, od tego jest inny temat..

    A u mnie Peace Walker, Burnout Dominator by się odstresować.
    Minato1 - 31-07-2010, 23:13
    Temat postu:
    W Peace Walkera chętnie bym zagrał, brat kupuje psp to może będzie okazja :) Hah dzisiaj trzymałem Starcrafta II w rękach i próbowałem odciągnąć myśli o tym że mi nie pójdzie i że nie mam kasy. Ściągnąłem sobie triala Castle Crashers, świetna gierka na xboxa do ściągnięcia na xbox arcade, fajny styl graficzny, śmieszne animacje postaci i ogólnie świata gry i bardzo fajny gameplay. Idealna gra do napieprzania z kumplami w co-opie kiedy już znudzi się kolejna sesja w Halo:p. Pobrałem też Limbo, bardzo klimatyczną, mroczną platformówkę. Również mi się trial podobał, może wyłoże kase na Microsoft pointsy i coś zakupie :p. No i pasowałoby wchłonąć jakiegoś rpga choć nie moge się zdecydować jeszcze :)
    Mitsurugi - 31-07-2010, 23:44
    Temat postu:
    Ja nadal w Shadow Hearts. Boże, jaka ta gra jest długa. Odzwyczaiłem się od takich długich tytułów. Ale fabuła, postacie, mrok, okultyzm i magia- świetna sprawa. Do tego te demony, poważna historia i znakomity klimat. Gdyby walki nie były tak do bólu turowe.....ech. Dobrze, że mamy circle system, to przynajmniej jakieś urozmaicenie w walce, bo trafić trzeba.

    Cytat:
    wymaga grindu a grindu


    Właśnie dlatego ostatnimi czasy dałem sobie przerwę w jRPG'ach w których trzeba dużo grindować. Strasznie mnie grindowanie nudzi. Wolę fabułę i walki "po drodze". Dlatego gram z przyjemnością w Shadow Hearts. Za Persony 1 i 2 wezmę się jak wreszcie ukończę 4-kę, ale na razie nie mogę przeboleć grindu. Przerwa :D.

    Poza tym Starcfrat 2. Single na razie bardzo dobry. Fajna fabuła, zróżnicowane zadania, fenomenalne przerywniki filmowe. Ale SI komputera- uhhh, gdzieś się zgubiło. Poza tym żadnych zmian w mechanice- szkoda, bo spodziewałem się usprawnień, jakiejś ewolucji. No nic. Gramy dalej.

    I miałem okazję pograć w Nier'a w wersji JAP. Czyli nie gram jakimś starym dziadem, ala Conan Barbarzyńca, który wygląda jakby go cały ul pogryzł, a typowym anime biszem, pasującym do klimatu gry. No i tak to powinno wygląać. Od razu grało się o nieeeebo lepiej. Choć gra jest średnio-dobra, ale pozabijać można. Precz z wydaniem zachodnim :).

    Ninty Nights 2. Ot, klasyczny slasher jakich wiele, idealne na rozluźnienie. Ja, dwa miecze i hordy wrogów plus wielcy jak wieżowce bossowie i wielka siekanka. Tylko dla fanów gatunku.

    Dead Space po raz drugi. To jest znakomita gra. Survival, klimat rodem ze starego Obcego i klasyki SF plus motywy z The Thing. Ciemność i genialna oprawa dźwiękowa. Te odgłosy, akustyka, cisza, szurania, skrobania, syczenia. Wow. Nie mogę się doczekać sequela.

    I do diabła, nie ma w co grać z nowości. Najbliższe premiery interesujących tytułów to końcówka sierpnia i wrzesień. Lipiec i sierpień- pusto, panie, pusto. :)
    Keii - 31-07-2010, 23:53
    Temat postu:
    Mitsurugi napisał/a:
    spodziewałem się usprawnień, jakiejś ewolucji

    Jak dla mnie dużym usprawnieniem w stosunku do poprzedniej części i ogromną ewolucją jeśli chodzi o single są upgrade'y i research. W końcu kampania nie jest ciągiem misji wyglądających jak multiplayer, tylko "czymś więcej". A co do innych zmian - patrząc na przykład na serię C&C, czy Red Alert - ich wydawanie również było bardzo rozciągnięte w czasie, a czy tak naprawę rdzenna mechanika nie została taka sama?
    Mitsurugi napisał/a:
    Choć gra jest średnio-dobra, ale pozabijać można.

    Japoński Nier to chyba najdroższa gra, jaką mam na PS3 i żałuję każdej wydanej na nią złotówki. Grafika jest po prostu tragiczna (chociaż pomysł z obniżeniem detali, kiedy na ekranie dużo się dzieje jest... ciekawy), a sam gameplay również nie powala.
    Dostałem za to nauczkę, żeby nie importować gier przed pojawieniem się recenzji, bo to za droga zabawa.
    Anonymous - 16-08-2010, 16:15
    Temat postu:
    Shin Megami Tensei: Strange Journey - wow, gra absolutnie genialna. Oldschool na całego, większość fabuły ubrana w formę tekstu, grafika raczej na poziomie dobrego GBA, a jednak grywalność niesamowita. Sam klimat, rodem z filmów typu "Rzecz", nieliczni, ale bardzo dobrze przedstawieni bohaterowie i sugestywna wizja Schwarzweltu naprawdę przemawiają do wyobraźni. Na dodatek, jaka to frajda móc być w finale złym i wspólnie z demonami knuć zagładę świata. Nawet pokemonowaty w sumie wątek ze zbieraniem i tworzeniem demonów ma tu swój poważniejszy motyw fabularny. Najlepszy chyba dungeron crawler w jakiego grałem. Atlus po raz kolejny pokazał wielką klasę i chwała mu za to. Poziom trudności jest, powiedziałbym, akurat dla mnie zadowalający - nie ma walk banalnych i nie ma póki co (a jestem już przy finale) walk rzeźnicko trudnych.
    Squaerio - 28-08-2010, 10:30
    Temat postu:
    Dragon Quest VIII: Journey of the Cursed King - Jakiś czas temu na zegarze minęła blisko 70 godzina zabawy. Szkoda tylko, że gdzieś połowę tego czasu pochłonęła ślimacza mechanika tytułu i dobijające mnie jak cholera natrętne loadingi. Na szczęście wraz z popychaniem fabuły naprzód, dostajemy kilka "gadżetów", które problem ten są w stanie zminimalizować.

    Jak do tej pory nie spotkałem się jeszcze chyba na PS2 z jRPG utrzymanym w tak oldschoolowym stylu. Nie jest to żadna wada, bo czasem przydaje się odetchnąć od super nowoczesnych rozwiązań stosowanych w innych grach. Dzięki temu przynajmniej bardzo łatwo idzie załapać, co, gdzie i jak. Mamy klasyczną fabułę o walce dobra ze złem i krucjacie w celu ocalenia świata, schematyczny wręcz układ: wędrówka po mapie - wydarzenia w kolejnym mieście - misja w jakimś dungeonie - rozwiązanie jednego wątku (albo i nie) - dalsza podróż do kolejnej miejscowości. Prosty system zdobywania poziomów i umiejętności, przemieszczania się, oraz walk turowych. Grafika jest stosunkowo ładna, muzyka nie jest szczególnie wybitna, ale przynajmniej nie drażni nawet po długich godzinach. Potwory, z którymi przychodzi nam się mierzyć prędzej czy później zaczynają się powtarzać w różnych paletach kolorów i trudności, jednak jest to już chyba niezmienny ból we wszystkich tego typu produkcjach na przestrzeni ostatnich lat.

    Jeżeli chodzi natomiast o postacie...
    Zdecydowanie najbardziej brakuje mi głównego bohatera. Bo chociaż mamy biegającego człowieczka w kolorowym stroju, to naszemu protagoniście brakuje nie tylko głosu i osobowości, ale nawet domyślnego imienia... o_O Ja rozumiem koncept, że dzięki temu gracz bardziej utożsamia się z postacią, ale miast milczącej lalki wolałbym ujrzeć herosa o nieskomplikowanej psychice, ciepłym sercu, z żelaznym duchem walki i oddaniem misji, którą mu powierzono. Na tym tle znacznie bardziej wybijają się pozostali członkowie drużyny:
    Yangus - swojski rzezimieszek sprowadzony na właściwą drogę, często występujący w roli komika, mówiący w dodatku specyficzną gwarą polegającą na skracaniu słów i zabawnym akcentowaniu. W zamian za uratowanie życia, jest bezgranicznie wierny swojemu szefowi i zrobi wszystko, aby móc go wspierać swoją siłą czy dobrym słowem podczas licznych wojaży.
    Jessica - butna, trochę pyskata i biuściasta arystokratka, którą z drużyną łączy zbieżność celów. Potrafi być też niezwykle sympatyczna kiedy sytuacja tego wymaga. Jest to typ wyłamujący się trochę ze swojej kasty. Nie jest ona wcale krucha i delikatna, bowiem potrafi przysmażyć komuś tyłek ognistą kulą, albo smagnąć z bata kiedy trzeba.
    Angelo - hej! To przecież jest Trunks z Dragon Balla xD Ale to tylko wygląd. Tak naprawdę jest to wyluzowany kobieciarz a w dodatku hazardzista. Osierocony w młodym wieku ciągle walczy ze swoim starszym bratem z nieprawego łoża, który ciągle obwinia Anioła o zniszczenie życia. Jakby tego było mało, braciszek jest jego zwierzchnikiem i to właśnie on zmusza naszego Don Juana do opuszczenia zakonu rycerskiego i towarzyszenia reszcie grupy w ich szlachetnej misji.

    Bardziej barwni od "Hero" są nawet Król Trodain i Księżniczka Medea, na których rzucono przykrą klątwę, zamieniając ich w goblina oraz klacz. Król dużo skrzeczy, ale czasem na coś się przydaje, choćby jako aktor w scenkach komediowych. Bezwarunkowo kochający swoją córkę i nieustannie rozpaczający nad ich okrucieństwem losu. Lubiący dobrze wypić, ale zawsze o nienagannych manierach. Medea również stanowi klasę sama dla siebie. Piękna, bystra, delikatna i niezwykle romantyczna. Już na pierwszy rzut oka po premierowym ujrzeniu jej ludzkiej formy widać, iż do głównego bohatera czuje miętę. Jej uczucia nie mogą jednak w pełni rozkwitnąć, gdyż są zniewolone obietnicą złożoną przez jej babkę. Miło popatrzeć jak dziewczyna błyszczy i szkoda, że nie da się częściej odwiedzać magicznego źródła.

    Przykro to mówić, ale nawet postacie drugoplanowe są bardziej wyraziste, niż nasz main hero... Designem zajmował się Akira Toriyama i choć jest ciut staromodny, to dla jego twórczości szalenie charakterystyczny. Wielka szkoda, że w miastach brakuje różnorodności i co chwilę przychodzi nam wpadać na identycznie wyglądające modele z ubogą paletą zmienianych kolorów. Voiceacting wyszedł średnio. Niektóre głosy niezupełnie pasują do postaci, inne zaś nadają się doskonale. Zdarzają się przy tym kwestie, które brzmią rewelacyjnie lub kompletnie drętwo, jakby mówione przez automat a nie człowieka.

    Generalnie ocena in + ; gra ma swoje wady, ale ma też gro niepodważalnych zalet, co bez wątpienia czyni zeń tytuł naprawdę godny uwagi. Wprawdzie w moim prywatnym rankingu nie ma nawet szans stawać w szranki z takimi pozycjami jak Odin Sphere, Disgaea albo nawet jeszcze wcześniejszą generacją z PSX - Breath of Fire 3 i BoF4, czy FF7 i FF9, ale to chyba akurat wina indywidualnych preferencji. Miksu odpowiedniego klimatu, świata rozgrywki, bohaterów i całej masy innych elementów...
    Anonymous - 28-08-2010, 11:26
    Temat postu:
    Cytat:
    Zdecydowanie najbardziej brakuje mi głównego bohatera. Bo chociaż mamy biegającego człowieczka w kolorowym stroju, to naszemu protagoniście brakuje nie tylko głosu i osobowości, ale nawet domyślnego imienia... o_O Ja rozumiem koncept, że dzięki temu gracz bardziej utożsamia się z postacią, ale miast milczącej lalki wolałbym ujrzeć herosa o nieskomplikowanej psychice, ciepłym sercu, z żelaznym duchem walki i oddaniem misji, którą mu powierzono.

    To jest motyw, który był we wszystkich grach z tej serii. W niektórych częściach (III, IV) wprowadzono nawet możliwość wyboru płci głównego bohatera. Bodaj tylko w piątce bohater był faktycznie mocno wkomponowany w fabułę, miał ojca, potem dwie kobiety do wyboru na żonę (w wersji na DS nawet trzy), dzieci itd. W I i II było podobnie, ale te dwie gry to w zasadzie prahistoria, bo sensu stricte Dragon Quest zaczyna się od hitowej trójki, którą potem poprzedziły bijące rekordy IV i V, a następnie VII i VIII a także IX. Polecam zresztą sięgnąć właśnie po V, chyba najlepszą grę z całego cyklu.

    A ja odpaliłem właśnie "Infite Space". Zaskok, mocny. Pierwszy boss jest bardziej hardcorowy niż ostatni w niektórych grach. Ale sama gra - pamięta ktoś cykl "Frontier"? Choć tu nie ma aspektu symulacyjnego, to reszta pasuje. Kolejny zaskoczeniem są projekty postaci - o ile w intrze bohaterowie wyglądają jak w dzisiejszych anime, tak w scenkach podczas gry mam wrażenie, że oglądam chara design rodem z gier na PC 98. System toczenia starć w kosmosie zbyt, jak na razie, uproszczony ale gra ma zadatki i zobaczymy, co będzie dalej, jak tylko pokonam tego pierwszego bossa.
    Chidori - 29-08-2010, 14:04
    Temat postu:
    Właśnie gram w Braida. Strasznie mnie wciągnął. Kilka godzin za jednym razem. Pozbierałam już wszystkie puzzle, które umiałam. Teraz zostały mi same hardcore'y. Niektóre wydaja mi się wręcz niemożliwe do wzięcia. Cóż, nie poddam się tak łatwo, choć przyznam, że nieraz mnie korci, aby na niektórych momentach włączyć youtube'a.
    Trawka - 02-09-2010, 18:31
    Temat postu:
    Ja też właśnie gram w Braida(X360), te puzzle to naprawdę niezły hardcor. A gra naprawdę świetna.
    Poza tym FFXIII(X360), gra jest naprawdę niezła,już w 9 chapter, tylko boss jest hardcorowy. Gra jak na razie jest łatwa poza tym bossem.
    No i jest jeszcze Starcraft 2, niedługo przejdę kampanię, gra jest naprawdę świetna, ale za żadnego mesjasza jej nie uważam jak niektórzy.
    fm - 03-09-2010, 17:04
    Temat postu:
    Remember 11 - gra z tego samego uniwersum, co Ever17. Wcześniej zamierzałem ją pochwalić za niebanalną, zakręconą jak świński ogon fabułę i ciekawe postaci, ale w międzyczasie doszedłem do końca...

    ... a właściwie to jego braku. Skoro twórcom zabrakło czasu/pieniędzy/inwencji, żeby podsumować wszystkie wątki, to mogliby mieć chociaż na tyle odwagi cywilnej, by przy WTF-owym finale zaznaczyć, że to najlepsze, na co możemy liczyć. Tymczasem podsumowują go dokładnie tak samo jak kolejne przypadki śmierci głównych bohaterów, czyli że cała prawda nie została odkryta, a postaci dalej tkwią w nieskończonej pętli. Przez to straciłem parę godzin swego życia, wybierając wszystkie możliwe alternatywne decyzje, bezskutecznie próbując odblokować nieistniejące prawdziwe zakończenie (tak oto z rozrywki przeskoczyłem do walenia głową w ścianę). Cóż, podobno wersja na PSP jest bardziej rozbudowana, lecz nie wydaje mi się, by w najbliższym czasie została przetłumaczona.
    Squaerio - 04-09-2010, 21:51
    Temat postu:
    Swego czasu pogrywałem trochę w pierwszą część tej gierki, wydanej jeszcze na PSX, która jednocześnie była tytułem dość niszowym. Znalezienie dzisiaj sprawnej oryginalnej kopii na szaraka, to jak poszukiwania białego kruka. A jak już się znajdzie, to zazwyczaj kosztuje więcej, niż nowiutkie hity na X360 albo PS3 xD
    Chociaż mam jeszcze zaległości w wielu innych tytułach, koniec końców znowu postanowiłem spróbować czegoś nowego. Tym razem pod klapką wylądował krążek z Valkyrie Profile 2: Silmeria. Wersja o tyle dziwna, bo tzw. "undub" - w pełni japońskie audio z odgłosami, muzyką i voiceatingiem na czele + angielskie suby, oraz kompletnie przetłumaczony interface. Mówiąc szczerze, to nie mam nic przeciwko takiemu połączeniu :D

    Wracając jednak do sedna sprawy... Jestem na samym początku i po pięciu godzinach niewiele jeszcze da się powiedzieć o fabule. Zapowiada się dość interesująco (bunt ziemskiego królestwa przeciwko nordyckiemu panteonowi bogów z Odynem na czele i znajdująca się gdzieś między nimi księżniczka, w której ciele nie do końca legalnie rezyduje jedna z Walkirii - Silmeria. A niezgodnie z prawem, bowiem została ona przebudzona, chociaż obecnie funkcję zbieraczy einherjar zajmuje się jej siostra, Hrist). Zobaczymy, co z tego plota wyjdzie.
    Grafika jest za to obłędna i w pierwszej chwili skojarzyła mi się z Shadow of the Colossus, chociaż tutaj detale są znacznie liczniejsze a całość podrasowana do nieziemskiego wręcz efektu. Poruszane wiatrem źdźbła trawy, flagi, ubrania tak bohaterki jak i przechodniów, refleksy świetlne, etc. Fenomenalny rendering oparty o sam silnik graficzny i cała masa filtrów dają rewelacyjne połączenie. Muzyka świetnie uzupełnia tło, chociaż nie jest tak charakterystyczna, jak w części pierwszej.
    Sam gameplay uległ pewnym modyfikacjom w stosunku do jedynki. Bitwa została przeniesiona w pełny trójwymiar z elementami real time'u. Dzięki temu walki są niezwykle dynamiczne. Zmienił się system rozwoju postaci. Teraz aby nauczyć się jakiś zdolności nie wystarczy jedynie levelować i przydzielać zarobione za to punkty cp w odpowiednie skille. Tym razem trzeba pomęczyć się z różnymi kombinacjami runów w naszym ekwipunku a odkrytą w taki sposób technikę wymasterować przez walkę z przeciwnikami. Na początku ciężko to załapać, ale przejrzyste tutoriale znacznie przyspieszają zrozumienie systemu.
    Póki co jestem pod wielkim wrażeniem. Choćby ze względu na to, że w porównaniu do przerabianego wcześniej Dragon Quest VIII, tutaj wszystko ładuje się w locie, błyskawicznie (walki, menu, lokacje, ekrany, save) i ma poważniejszy, dorosły wręcz klimat.

    P.S. Widziałem już pierwszą wersję Nibelung Valesti. Ya~ay!
    Asthariel - 05-09-2010, 15:58
    Temat postu:
    Dragon Age. Kupiony razem z dodatkiem i kosztami przesyłki za 65zł. Na rozdzielczości 800x600 i najniższych detalach, ale TO DZIAŁA!!!!! (opętańczy śmiech).
    Póki co mój 6lvl mag Rivien dołączył do drużyny Lelianę. Gra się płynnie, tylko podczas walk pod wieżą Shival strasznie się cięło.
    Anonymous - 05-09-2010, 17:26
    Temat postu:
    Armored Core 3 na psp. Fakt, mam ochotę zamordować tego, kto opracował PSP pod kątem sterowania - ale gra jest przednia. Przede wszystkim, jest trudna. A potem jeszcze trudniejsza. I nie zniechęca to ciągłego powtarzania niektórych misji.

    Front Mission 3
    . Chyba najlepiej wydane pieniądze w tym roku przezemnie.
    RepliForce - 07-09-2010, 12:28
    Temat postu:
    Cabala ciąg dalszy.
    A równo z powrotem PSP z lombardu zaczynam przechodzenie Dissidi: FF
    Vodh - 09-09-2010, 13:35
    Temat postu:
    Demko Sengoku Basara: Samurai Heroes. Sama w sobie gra wygląda na relatywnie przeciętną nawalankę, ponoć uproszczone Dynasty Warriors - zdaję się na Keiia bo w żadne DW nigdy nie grałem (poza krótkim epizodem na PSP). Ale. Te. Postaci! Po pierwsze, bieganie po polu bitwy i załatwianie całych oddziałów wojsk przeciwnika dokładnie tak, jak to wygląda w anime, czyli jednym ciosem pięścią zmiatamy po 10 szeregowców jest awesome, a po drugie nawet z angielskim dubbingiem w przewijających się w tle okrzykach bojowych i pseudodialogach po prostu czuć Basarę i tyle :D Bohater dostający AZ podczas biegu też cieszy. Ogólnie - moim zdaniem must have.
    Pan Cirno - 09-09-2010, 16:07
    Temat postu:
    Pff. Sengoku Basara to DW dla początkujacych. Jak chcesz takie klimaty to polecam Samurai Warriors (spinoff DW w feudalnej japonii.) ew. Warriors Orochi 2 (DW+SW+fantasy), tam przynajmniej Oda Nobunaga nie nazywa się Devil King.


    Teraz gram w Blazblue, ćwiczę w graniu Jinem.
    Anonymous - 09-09-2010, 17:30
    Temat postu:
    Pan Cirno napisał/a:
    Pff. Sengoku Basara to DW dla początkujacych. Jak chcesz takie klimaty to polecam Samurai Warriors (spinoff DW w feudalnej japonii.) ew. Warriors Orochi 2 (DW+SW+fantasy), tam przynajmniej Oda Nobunaga nie nazywa się Devil King.


    Teraz gram w Blazblue, ćwiczę w graniu Jinem.
    A ja się zastanawiałem, który odcinek serii dziabnąć...
    Karel - 09-09-2010, 17:50
    Temat postu:
    Którą część Basary czy Blazblue?
    Jeśli pierwsze to polecam dwójkę. Jeśli Blaz to OBIE części. Ta gra ma pokęconą fabułę i żal coś przegapić (jeśli chodzi o gameplay to Continuum Shift).

    Ja zaś sam zaliczam reaplay FF VII i Valkyrie Profile. Kawał dobrych RPGów z PSXa. Za nimi w kolejce czeka Xenogears i FF IX.
    Oprócz tego wciąz Super Robot Taisen: Alpha Gaiden i W.
    Na PieCa Jedi Academy.
    Anonymous - 09-09-2010, 17:51
    Temat postu:
    Dragon Quest IX - gra sprzeczności. Grafika, muzyka, mechanika - tu wszystko stoi na najwyższym poziomie, a nawet przeskakuje kilka innych jRPGów. Mamy niemal cRPGowy system rozwoju (z możliwością swobodnego przyznawania punktów wyszkoleniu w różnych broniach), od tego, co w jRPG jest rzadkością, każdą zmianę ekwipunku widać na bohaterach od razu. Bohatera tworzymy jak w cRPGach, więc wreszcie miałem możliwość stworzenia w jRPG Ami Mizuno. System walk efektowny i dynamiczny, brak konieczności wybitnie długiego (jak na razie) grindowania... ale to są rzeczy drugorzędne, bo dla mnie ważniejsza jest fabuła i postacie. Początek mnie zawiódł. Zamiast czegoś tak epickiego jak w DQ IV czy DQ V, gramy aniołkiem opiekującym się wioską. Naszym sensei jest klon Krillina z Dragon Ball i generalnie rzecz mocno sprawia wrażenie mocno sielankowej. Do tego mamy przeniesiony z DQ III system drużyny - tworzymy ją sami, określając profesje postaci, jakie mają nam towarzyszyć. Latająca za boahterem faerie wygląda i gada jak kogal, a pozostałe postaci póki co niespecjalnie przekonują. Co mnie zaskoczyło za to - wykonałem już dwa fabularne questy i póki co żaden nie miał happy endu. Znaczy się, jakieś tam niby dobre zakończenia były, ale takie one dobre jak w bajkach braci Grimm. Tu daję tej grze szanse.
    Squaerio - 09-09-2010, 18:50
    Temat postu:
    Prawie 30 godzin w VP2: Silmeria już za mną, łącznie z pierwszą połową fabuły. Póki co historia mnie zaczęła trochę zawodzić. Przemierzanie całego kontynentu, miast i dungeonów tylko po to, aby po rozbiciu bossa zobaczyć cutscenkę, w której Silmeria z kamiennym wyrazem twarzy obwieszcza, iż Dragon Orb został przeniesiony do innej lokacji. A drużyna nigdy z tego powodu nie protestuje! Od samego początku też coś mi nie pasowało po dołączeniu do teamu Leone i Arngrima. Słusznie zresztą, bowiem moje domysły sprawdziły się nader szybko a plot twist nie okazał się twistem... Anyway... zaraz skończy mi się wędrówka po Midgardzie i ruszymy na podbój Valhalli. Liczę, że tam coś się poprawi.

    Co do rozgrywki. Zaczęliśmy w sposób całkiem prosty i przyjemny. Schody zaczęły wyrastać po dojściu szerokiego zakresu runów i przeklętych sealed stones. Drażni niezmiernie fakt, iż wszystko trzeba w ekwipunku przekładać ręcznie i kombinować. Nie ma żadnej automatyzacji dopasowania wyposażenia pod pożądaną umiejętność do nauczenia (której nauka możliwa jest dopiero wtedy, kiedy w inwentarzu mamy wszystkie potrzebne do jej poznania akcesoria). Przy 9 slotach ekwipunku dla każdej postaci, 4 podstawowych bohaterów walczących i dziesiątkach zdolności do opanowania, sami możecie wywnioskować, że potrzeba dużo czasu, jeszcze więcej cierpliwości i gigantyczne pokłady szczęścia, aby rozpocząć edukację w pożądanym skillu.
    Curse you, Tri-Ace!
    Wspomniane wcześniej sealed stones to też nie lada utrapienie. Ich kombinacja potrafi ze zwykłego dungeonu zrobić prawdziwe piekło lub sielankę. Niektóre się przydają, choć zdecydowana większość to zbędne przeszkadzajki i fake bonusy.
    Zauważyłem też, że poziom trudności zaczął sukcesywnie wzrastać z każdą kolejną lokacją a pokonanie nawet szarego moba, może czasem zająć kilka minut o ile nie dysponujemy silną druzyną, dobrym sprzętem i solidnymi zdolnościami... albo zginąć lub uciekać. Czasem dobre combo Soul Crushy, albo Break Mode w odpowiedniej chwili jest jak cud z nieba : )


    Z przykrością również stwierdzam, że nadal praktykuje się idiotyzmy, których po prostu nie jestem w stanie zdzierżyć. Po jaką ciężką cholerę, w zależności od wersji regionu i języka, zmienia się niektóre imiona, nazwy przedmiotów, wrogów etc? Przecież w pierwowzorze z wersji jp brzmią dobrze i naturalnie. Po kiego grzyba je modyfikować dla zjadaczy hamburgerów zza oceanu i mieszkańców starego kontynentu?
    Dlaczego Ahly nie może być Ahly, tylko nazywa się ją Hrist?
    Dlaczego Aluze nie może być Aluze, tylko zwie się go Arngrimem?
    Posiadając wersję hybrydową to szczególnie rzuca się na oczy i mózg, bowiem bohaterowie mówią jedno a napisy drugie...
    Co się tyczy napisów. Skrypty dla angielskich dialogów także uległy modyfikacji. Skąd wiem? Może i nie znam japońskiego praktycznie wcale, ale tysiące godzin spędzonych przy anime wyrobiły mi trochę słuch na niektóre zwroty. I to mi wystarcza, aby być zdolnym do wychwycenia słów i kwestii, które wcale nie pokrywają się z subami. Ble.

    Z zabawnych rzeczy.
    Duh. Poczytałem trochę o grze i kilku jej bonusowych sekretach. Postanowiłem więc sprawdzić jeden z nich i poświęciłem dwie godzinki z hakiem na grindowanie leveli u członków drużyny przed końcem trzeciego rozdziału opowieści. Nagroda? Dwie sztuki znakomitej broni dla dwóch klas szermierzy i dodatkowo dwie monstrualnie potężne sztuki oręża dla tychże również wojowników. Efekt? Obecnie Alicia i Dylan mogą śmiało konkurować o palmę pierwszeństwa w kategorii uber-przepakowanych postaci z Orlandu Cidolfasem (FF Tactics) :D Srsly ^^


    Karel napisał/a:
    Za nimi w kolejce czeka Xenogears i FF IX.

    Dziewiątka. Mmm~ Baśniowy klimat tej gry po prostu miażdży. Do dzisiaj mam ochotę zrobić cosplay Viviego i paradować tak po mieście xD Pure epicness imo i chyba najbardziej niedoceniany Final od ostatnich 8-9 odsłon tego tytułu.

    Xeno jest natomiast specyficzne. Trzeba być miłośnikiem mechów, aby łyknąć go niczym pelikan. Mnie średnio przypasował, choć i tak bawiłem się przy nim przednio. Ponadto Citan Uzuki roxxor - z chwilą, kiedy zdecydował się ponownie sięgnąć po swoją katanę, stał się mega rzeźnikiem. PWNED!
    Karel - 09-09-2010, 20:45
    Temat postu:
    Squaerio napisał/a:

    Dlaczego Ahly nie może być Ahly, tylko nazywa się ją Hrist?
    Dlaczego Aluze nie może być Aluze, tylko zwie się go Arngrimem?

    Dlatego że zmienione imiona mają związek z mitologią nordycką.
    Hrist istotnie była jedną z walkyrii ale nie ma o niej wielu wzmian poza imieniem.
    Arngrim natomiast był berserkerem, bohaterem licznych mitów i jednym z właścicieli przeklętego miecza Tyrnfinga.

    Jakby poszukać to i inne postacie dałoby się dopasować (poza takimi oczywistymi jak Freya i Odyn oczywiście).
    tilk - 13-09-2010, 01:42
    Temat postu:
    Nowy Layton! Nowy Layton!
    Caladan - 15-09-2010, 00:36
    Temat postu:
    Dobre 10 lat temu, a może więcej. W wolnych chwilach gralem demko takiej jednej gierki. Nazywa się Flux. Polega na tym, aby figury geometryczne ze sobą łaczyły sie w pary, przy czym wybuchają. za co dostaje pkt stosunku potęgowym. Trzeba planowac każdy krok,aby stworzyc wiązanie powyżej 20 figur(dużo punktuje, ale kiedyś robiłem większe) tak, aby nie było jednej, bo inaczej nie dostaje się iloczynuu pkt( x4, lub x 3. Zależnie od trybu gry)Są tam tez bomby, które pomagają. Przyszedłem do domu przed 23. Udało się ściągnąć i dopiero zauwazyłem, że jest 00:30. ale wciąga ta gierka. Dawno nie grałem zręcznościówki, ani na myślenie gierki. Pograłbym w szachy.
    RepliForce - 16-09-2010, 21:12
    Temat postu:
    Dissidia: FF.
    No myślałem, że konsola będzie po ścianach latać.
    Mai_chan - 16-09-2010, 21:45
    Temat postu:
    Muaaaaah.
    Skończyłam Ace Attorney Investigations: Miles Edgeworth. Tak, wiem, pół roku po premierze wersji ENG, czepcie się. System "logiki" mi się podobał i pierwsze misje były wporzo, ale ostatnia to porażka. Zbyt pokręcona, niezbyt porywająca tak naprawdę i przede wszystkim z KOSZMARNIE rozciągniętą końcówką. Rawr, po prostu rawr, myślałam że nie strzymię. Przez TRZY ROZDZIAŁY czepianie się słówek i dopieszczanie szczegółów, w momencie, w którym WIEMY już kto jest winny, co zrobił i dlaczego. I ten irytujący schemat Brak dowodów => "Czy mogę już sobie iść, nic na mnie nie macie, buhahaha" => "Hold it!" i dowód z kosmosu wyjęty... Jak na ostatnią sprawę - kiepsko, bardzo kiepsko. Nie umywa się do poprzednich części.

    Poza tym nie podzielam powszechnego zachwytu Kay Faraday - jest w porządku, ale dla mnie królową female sidekicków w grach spod znaku Ace Attorney jest Trucy Wright.

    Mam nadzieję, że następna część będzie lepsza >.>
    Infero93 - 28-09-2010, 20:27
    Temat postu:
    Do niedawna grałem w czaso-zabieracz czyli World of Warcraft, grało mi się dobrze. Przypadła mi do gustu, mimo początkowego zniechęcenia grafiką a raczej stylistyką gry. No, ale kasa na abonament się skończyła więc wracam do starych dobrych gier.

    Od czasu do czasu pogrywam w Team Fortress 2 przez steam, ale ostatnio pojawiło się w grze dużo nowych rzeczy. Muszę to wszystko jeszcze raz ogarnąć, ale lubię się postrzelać w tym cell-shading'owym stylu graficznym. Gra ma niezłe pokłady humoru w sobie, dlatego z miłą chęcią do niej wracam. Także grą, w którym lubię sobie pograć jest Left 4 Dead, ale w jedynkę coraz mniej ludzi gra a mi jakoś kasy nie starcza na dwójkę, która co jak co, dla mnie jest jedynką + nowe bronie i kampanie.

    No i Minecraft, gra, która nie ma większego sensu a można grać i grać. W ogromnym skrócie, gra ma kwadratową grafikę, polega na walce z potworami i kopaniem w poszukiwaniu nowych surowców. Jeżeli ktoś chce zapoznać się z tym tytułem, może sobie przeczytać ten artykuł na gameplay.pl, gdzie gra jest dobrze opisana i jest nawet powiedziane, jak w niej zacząć.

    No a na konsoli pykam w Killzona 2 i MAG. Częściej w MAG'a, choć jeżeli chce sobie pograć dłużej to preferuje K2. Obie gry mają świetne multi (MAG w sumie, to tylko multi). Może nie jest to przełom na miarę Halo, ale bardzo przyjemnie się w to gra.
    Czasami jeszcze Little Big Planet, ale głównie gram offline z kumplami na jednej konsoli. :)

    Jak ktoś chcę pograć, można mnie dodać do znajomych. :D
    Login Steam: Infero93
    PSN ID: Infero93
    RepliForce - 28-09-2010, 21:32
    Temat postu:
    Melduję ukończenie Dissidi Final Fantasy. Teraz tylko wyexpić Leonowi 99 lev, i można się kolejnym wykokszonym w kosmos herosem pochwalić.
    Keii - 29-09-2010, 11:57
    Temat postu:
    Front Mission Evolved na PC, pierwsze wrażenia:
    - Grafika nie powala - modele dość proste itp. Mimo to nie jest brzydko.
    - Sterowanie o niebo lepsze niż w serii Armored Core, a przynajmniej takie mam wrażenie. Gram na padzie, bo moja myszka nie posiada wystarczającej ilości klawiszy, żeby obsłużyć wszystkie 4 bronie i nawet z celowaniem nie jest aż tak tragicznie.
    - Fabuła, jak to w tytułach o wielkich mechach jest beznadziejna, a wstawki przedramatyzowane (może potem będzie lepiej, kto wie).

    Ogólnie gra mi się nieźle, myślałem że będzie dużo gorzej.
    Devius - 29-09-2010, 12:25
    Temat postu:
    Gram coraz rzadziej, ale jeśli już gram, to na PC lubię pograć w Counter-Strike: Source, ewentualnie pograć w L2 na serwerze PvP.
    Częściej gram na PSP - GTA:VCS, Patapony, lub inne gry, które zadowolą tych młodszych jak i starszych graczy. Próbuję próbować na mojej małej konsolce każdego gatunki gier, ale prawda jest taka, że wygrywają u mnie RPG - Final Fantasy, Valkyria Chronicles (zawsze zapominam jak to się nazywa), ogólnie - gry od japończyków ;)
    Anonymous - 30-09-2010, 15:22
    Temat postu:
    Powoli zbliżam się do końca DQ IX. Gra jest #$%^&$#%# rozczarowaniem i zupełnie nie rozumiem zachwytów nad nią. Prosta jak drut, prymitywna wręcz historia, absolutnie wycięci z papieru bohaterowie, żenująco niski poziom trudności. Jedynie system i mechanika się bronią, ale w obliczy banalnej prostoty samej gry, nie ma właściwie dla nich zastosowania. Moje pierwsze chyba poważne rozczarowanie jeśli chodzi o gry na DS. Najgorsza część cyklu, ex aequo z szóstą i siódmą.
    korsarz - 05-10-2010, 10:57
    Temat postu:
    Po dłuższej przerwie spróbowałem zagrać w Adoma. Wynik, niestety, łatwy do przewidzenia...
    Virgil - 05-10-2010, 11:26
    Temat postu:
    W sumie nie taki łatwy do przewidzenia, mi się naprawdę rzadko zdarzało w ADOM z głodu zejść, częściej jakieś drzwi w twarz wybuchające, czy krytyk potwora. Też jakiś miesiąc temu postanowiłem chwile znów pograć i nawet fajna postać mi wyszła - ok 30lvl barbarian teraz. Niestety skończyły mi się pomysły gdzie mogę levelować - potwory albo śmieszną ilość expa dają, albo są zbyt niebezpieczne żeby ryzykować podejście. Brakuje mi już tylko mana orba do kompletu, ale chwilowo nie widzę szans na zdobycie, zawsze wydawał mi się najtrudniejszy.
    Anonymous - 05-10-2010, 13:40
    Temat postu:
    DQ IX skończone wczoraj. Moja recenzja: http://innerworld.pl/?dzial=1406
    RepliForce - 05-10-2010, 18:56
    Temat postu:
    Cabal, and Cabal, and Cabal, and Cabal.
    Ale na Serio, w przerwach po hardcorowym expieniu w ciemnym jak w ... miejscu odosobnienia Mutant Forest, czasem gram w spokojniejszą grę Mabinogi. (mmo)
    Mangowe klimaty, to co lubię, czyli bohater z naszego świata w świecie Fantasy.
    Virandel - 05-10-2010, 20:51
    Temat postu:
    Ohohooo w co to ja nie grałem do tej pory. Jako Otaku Fantasy i gier MMORPG(to było kiedyś T_T teraz to nic mi do gustu nie przypada prócz...) to ja ogólnie gram tylko w RPG ale obecnie jak i od półtora roku łupie raz na jakiś czas w Grand Chase. Od taka popierdułka i rozluzniacz no ale jak napisał kolega RepliForce też czasem sobie wejdę połupać w Mabinogi no ale do tego to ja czasu nie mam :D
    Anonymous - 05-10-2010, 23:23
    Temat postu:
    World of Tanks. Niby prosta arkadowa strzelanka z czołgami w roli głównej (gościnnie działa samobieżne) a trafienia zliczane są ze współczynników pancerza, kontów tegoż, prędkości poruszania się celu i strzelającego, etc.. Kupa zabawy, mnóstwo rodaków. I 4chanowców w cywilizowanym wydaniu.
    delya - 10-10-2010, 20:41
    Temat postu:
    Pokemon Ranger: Guardian Signs, ogarniam teraz na DS-ie... Może tym razem mi podejdzie ta seria, bo poprzednie gry były przegadane i jakieś takie niegrywalne. Gra polega na tym, że biegamy po świecie Pokemon jako ranger, nie jako trener, i łapiemy stwory na 'magiczne lasso', jednak nie są 'nasze', tylko stają się chwilowymi partnerami. Ciekawe dziwadło, ale poprzednie dwie części wykonane były kiepściutko.
    Mitsurugi - 22-10-2010, 16:17
    Temat postu:
    Długo dość się tutaj nie wypowiadałem, więc teraz nadrobię troszkę. Moje wypociny z ostatnich miesięcy

    Acrania Gothic 4- ukończone. Gra z poprzednimi Gothicami ma wspólne jedynie jak zwykle piękne lokacje, bohaterów, potwory i połowiczny klimat. Uproszczona jak diabli, prosta jak cep. Walki to bardziej zręcznościowy slasher niż Action-RPG. Rozwój postaci ograniczony do wywalania 3 punkcików na poziom w zaledwie kilku kategoriach. Ledwo 3 zaklęcia, wszystkie nawet efektami nie umywające się do tych z Gothica II, które były znakomite. Najwyższy poziom trudności to kpina. Bohater ma zero charyzmy, sztywny jak kij (wszyscy są sztywni), fabuła oklepana, choć niektóre misje fajne. Kiepsko zrealizowany motyw zemsty bohatera. Zakończenie- nic z niego nie rozumiem. Ogólnie 6/10. Graficznie jest ślicznie, bronie wyglądają znakomicie. Tylko jest jeden problem. Co rusz znajdujemy nową lepszą broń. Także nie zdążę nawet 30 minut polatać z nowym toporem, bo już znajduję miecz o lepszych statsach, i tak w kółko. No zero interakcji z otoczeniem, otoczenie też zero interakcji, już Gothic 2 był lepszy. Brak nauczycieli, podziałów na skilli, okropny crafting. Dla nowicjuszy w RPG może być dobre. Dla mnie- przeciętniak, no-RPG (słaaabe dialogi). Zawód

    Mafia II- krótka, prosta, ograniczona interakcja. Poczucie grana bardziej ulicznym pomiataczem, niż członkiem mafijnej rodziny. Zero klimatu gangsterskiego, grafika dobra, ale daleko jej do dzisiejszych standardów. Fabuła prosta, fajne postacie, świetnie dobrani aktorzy. System strzelania klasyczny, ale bardzo przyjemny. Oczywiście bohater dźwiga po kieszeniach ze 12 broni, ale to szczegół, nie? (ironia) Zakończenie oklepane, równie do bani jak w Ojcu Chrzestnym II, kompletnie spartolone. Krótko mówiąc- zawód. 6,5/10. A w mieście nie da się prawie nic robić. I jest puste jak diabli.

    Enslaved: Odyssey to the West- wersja X360- bardzo dobra gra. Świetny klimat, świetni bohaterowie, intuicyjny system walki, niezła fabułą, klimatyczny postapokaliptyczny świat, bardzo ładna, nieraz śliczna grafika. Gra krótka, ale dostarcza wiele satysfakcji, łącząc w sobie akcję, elementy platformowe i fajną historię. Dynamiczna, gra się na jednym tchu. Walki są jeżeli chodzi o system proste, ale dają frajdę. No i trzeba niewiasty bronić. Do tego miło, że ta wizja postapokaliptyku różni się od tych z Fallouta i tak dalej. Dżungla i roboty- to jest to. 8,5/10. Monkey i Trip! :)

    Yosuga no sora- zainspirowany anime, zabrałem się za visual novelę. Po japońsku niestety. Jestem po roucie Nao i robię routa Sory. No cóż, VN dość przyjemne, ale nie wybijające się ponad inne dobre romanse, na pewno nie dorównujące czołówce. Za to graficznie jest pięknie. Graficy bardziej się postarali niż scenarzyści. Myślę, że ocena 7/10 się utrzyma. Zobaczymy.

    Vanquish- Po demie, dzisiaj w łąpki dostanę pełną wersję. No cóż, dynamiczna futurysztyczna strzelanina z pancerzem wspomaganym? To lubię. Po demie jestem nastawiony pozytywnie. Dzisiaj zagram w pełną to się wypowiem.

    Medal of Honor- słaby, słaby. CoD był lepszy, choć nie przepadam za takimi grami. Single slaby, grafika słąba jak na dzisiejsze standardy. Misje oklepane albo nudne. Krótka i prosta. Multiplayer- również słaby, przekombinowany, nieprzyjazny wyjadaczom, a i nowicjusze będą mieli podg górkę. Fani zostaną, ale reszta wróci do CoD'a. 6/10. Slabo.

    Castlevania: Lords of Shadow- znakomity slahser. Świetne walki, cudowne lokacje, wspaniałą grafika. Czerpie garściami z NG, GoW, DMC. Zdecydowanie wśród tej czołówki. Bohater przyjemny, walki z bossami emocjonujące. Nierówny poziom trudności za to. Duża liczba kombosów, niestety w przeciwieństwie do Ninja Gaiden 2, większość z nich się nie przydaje, a grę od połowy biłem na dwóch- trzech kombach. Dość dobre zakończenie. Fajne połączenie shlashera z elementami logicznymi i platformowymi, choćby nawet zerżniętymi z GoW'a. Zabrakło jednak charyzmatycznego bohatera (Bayonetta, DMC), klimatu i większego rozmachu (GOW 3), i równego poziomu walk i kombosów oraz trudności (NG2). Niemniej jednak jako, że gra łączy wszystko w sposób bardzo harmonijny i gra się z przyjemnością to polecam serdecznie. 8,5/10

    Civilization 5- tutaj dopiero pograłem trochę, ale jest mroczniejszy klimat, widać, ze dodano dużo usprawnień, i tytuł dość mocno się różni od poprzedniczek. Zobaczymy jak dalej. Na razie- zadowolony.

    Dead Rising 2- słaaabo, słabo. A tak chciałem pozabijać zombie, poczuć tą czystą zabawę i rozrywkę. Szczególnie nakręcony High School of Dead. A tutaj bardzo słabo. Słaba fizyka, słabe, mało dynamiczne walki, zapowiedzi wielkie, efekt taki sobie. Nawet nie ukończyłem gry bo się nudziłem. Fabuła, bo jakaś jest, też cieńka. Szkoda. Naciągane 6/10, ale i za 5 się nie obrażę :).

    Drakensang: The River of Time- Cukierkowo, jaśniutko, swojsko, krasnoludki, elfy i ludzie żyją w sobie zgodznie, wymagając od życia jedynie bohatera który pogrinduje za nich, pójdzie, zabije przyniesie, bo tam w lesie gobliny, tu fajne zgubił, tu złe w jaskini się czai, tam za rogiem niecny pan przemyt robi, a zły baron w zamku się śmieje, coby więc my bohaterowie na jego fortecę migiem napadamy. Bo zło pokonać trzeba, z zasady, argumenty nie ważne. Każdy i tak nas pokocha, bośmy bohatery. I tak dalej, i tak dalej. RPG tak klasyczne i tak High Fantasy, że aż nie mogłem. Nudziło mnie, wszystko widziałem i czytałem dziesiątki razy. Nuda. Zero napięcia w fabule. Dialogów też zero, bo nasz bohater jest zawsze dobry i uczynny, zawsze się zgodzi pomóc (ile opcji dialogowych nie wybierzesz i tak jesteś skazany na to) i w ogóle wszyscy są mili i dobrzy, jasna strona razi. Dla mnie za cukierkowe, brak klimatu, ograniczone, kiepskie dialogi, skazanie na granie praworządnym obywatelem, wszyscy prawi. Troll na wzgórzu, wilk za bramą, mag w wieży i krasnolud przy kowadle. Niestety, już nie potrafię grać w coś takiego. Jeszcze 4 lata temu pewnie tak. 7/10, tylko dla hardcorów atunku. Ech, te RPG to co raz mniej są RPG. Liczę na Dragonage 2.

    Jeszcze coś tam było, ale nie chce mi się pisać już :D.

    Teraz tylko pełna wersja Vanquisha. Czekam na przesyłkę z Star Wars: Force Unleashed 2, potem oczekuję na Two Worlds II i Fable III. Na obie z wielkimi nadziejami.

    Aha, i jeszcze grałem we Front Mission Evolved- zerwanie z turówką to najgorsze co mogli zrobić twórcy. Gra stałą się nudna strzelanką mecha, z nudnymi misjami, kiepską grafiką i lokacjami. Nawet się nie umywa do takich klasyków jak Armored Core. 4.5/10. Okropność
    RepliForce - 22-10-2010, 17:45
    Temat postu:
    KIngdom Hearts Birth By Sleep

    Tetsuya chyba przewidział, że Aquą mogą grać głównie dziewczyny. A to dlatego, iż potrzeba błogiego spokoju, aby przejść choć jeden świat tą dziewczyną.
    Keii - 22-10-2010, 17:55
    Temat postu:
    Aqua po podlevelowaniu jest zdecydowanie najpotężniejszą ze wszystkich trzech postaci - wystarczy nawalać klawisz ataku, a teleportuje się po całym ekranie zadając kosmiczne obrażenia.

    U mnie preoderowany Vanquish - gra daję radę, ale czy naprawdę tyle cutscenek było potrzebnych? Poza tym jest dynamicznie, płynnie i cudownie.

    Poza tym Castlevania: Lords of Shadow, ale wolę nie poświęcać temu tytułowi zbyt wiele czasu dopóki Konami nie wypuści w końcu patcha by save'y się nie psuły.
    RepliForce - 22-10-2010, 23:23
    Temat postu:
    Cytat:

    Aqua po podlevelowaniu jest zdecydowanie najpotężniejszą ze wszystkich trzech postaci - wystarczy nawalać klawisz ataku, a teleportuje się po całym ekranie zadając kosmiczne obrażenia.

    Ale słyszałem że na
    Spoiler: pokaż / ukryj
    Vanitas Sentiment i Mysterious Figure najlepiej brać Vena, bo jest najszybszy

    W każdym razie, jak znam siebie, to po przejściu final episode, Ven będzie miał 99 lev po 4 dniach.
    Keii - 22-10-2010, 23:49
    Temat postu:
    Widziałem też opisy jak zabijać tych bossów Aquą, więc to kwestia osobistych preferencji - każdą z postaci gra się w końcu inaczej.
    Mitsurugi - 23-10-2010, 00:16
    Temat postu:
    Tak jak pisałem post wcześniej, czekałem dziś na Vanquisha pełną wersję i się doczekałem. Gram od 2 godzin w pełną, świeżutką wersję i jestem zachwycony. Może grafika nie jest najwyższych lotów, ale dynamizm, futuryzm, akcja, lokacje i kombinezon tworzą razem mieszankę tak wybuchową, że gra się z wypiekami na twarzy i nie chce się przestać. Gra jest miodna, i polecam rozpoczęcie grania w nią od razu na Hardzie, dzięki czemu szybciej nauczymy się władać kombinezonem i dynamiczniej walczyć. Walki nie są wcale takie proste. Tego cholernego pajęczego robota- transformera zrobiłem dopiero za 3 razem. Ale za to satysfakcja :D.

    I NAJLEPSZE- można ustawić japońskie audio! Teraz to w ogóle full wypas i klimacik, szczególnie, że pana podkładającego głos Sama niejeden forumowicz tutaj rozpozna. Krótko mówiąc- póki co jest świetnie.

    A ja cutscenki lubię, nawet długie, więc mi nie przeszkadzają. Tylko potrafią się odpalić w takim...niespodziewanym momencie i troszkę mnie "zaskakują" ;).
    Keii - 23-10-2010, 00:49
    Temat postu:
    Szkoda, że gra nie ma lipsyncu z japońską ścieżką i czasem postacie ruszają ustami dobre parę sekund po swoich kwestiach.
    Mitsurugi - 23-10-2010, 01:16
    Temat postu:
    Heh, bodajże w lokacji jak się walczyło z tym robotem-czołgiem-piłą, tuż przed tym jak się wkracza do tunelu, były dwie czy trzy takie kwestie, że dopiero po całych 15-20 sekundach od wyświetlenia napisów i poruszania ustami dane mi było usłyszeć japońskie głosy Sama i Burns'a. Rzeczywiście, szkoda, że lipsync jest przerobiony pod english :(.

    Uwielbiam patrzeć jak transformuje się broń Sama, korzystając z systemu BLADE. Wygląda niemal jak efekt nanotechnologii. Takie tworzenie każdej wersji BLADE w czasie rzeczywistym. Fajnie to zrobili. Takie futurystyczne do kwadratu :).
    Urawa - 26-10-2010, 14:04
    Temat postu:
    "Bleach: The 3rd Phantom" - zaznaczam, jedyny mój kontakt z tym anime do tej pory to wiadomy teledysk, więc jeśli coś pokręciłem to mea culpa. Gra stanowi prequel (jak podaje wiki) do anime, zatem uznałem, że zagrać można, a przy okazji dowiem się wreszcie, o czym to jest. Początek bardzo udany, historia sympatyczna i skręt fabularny całkiem do rzeczy, choć jak później się dowiedziałem, wynika to z tego, że 90% postaci z tego łuku (bliźnięta Kudo, Konoka, Seigen, ) są bohaterami stworzonymi na potrzeby gry, jedynymi jakoś tam istotnymi postaciami z tego łuku, które są z anime, pozostają cycata Yoruichi i uroczy alkoholik - podrywacz Shunsui (co do reszty kapitanów, to nie wiem) oraz młodziutka Rukia. Niestety, radość trwała przez pierwsze siedem rozdziałów. Potem historia wywinęła efektownego (choć przewidywalnego) fikołka, i akcja przeniosła się do naszych czasów. No i mamy głównego durnia, który chce zostać Hokag... czy jakimś tak innym największym Soul Reaperem w dziejach. Największe zdziwienie przeżyłem zaś, gdy okazało się, że ten cycaty klon Shirley z "Code Geass", co wywijał w amvce porem, tutaj wywija nogami i służy do walki. Mam tylko szczerą nadzieję, że główna bohaterka się nie zakocha w Ichigo (jakoś to imię stale kojarzy mi się z główną idiotką z "Tokyo Mew Mew").

    Gra to tzw. "taktyczne" rpg, chociaż taktyki w tych walkach za dużo nie ma. Ładnie za to podłożono muzykę i głosy, natomiast scenki ozdobiono nie najgorszymi grafikami. Fajnym elementem jest free time. Podczas jego trwania możemy odwiedzać postaci, rozmawiać z nimi i zwiększać stopień zażyłości, co owocuje podarkami i dodatkowymi scenkami. Bardzo efektownie wykonano scenki ataków, choć wyglądają one jakby żywcem przeniesiono jest z bijatyki. Równie ładnie co wariacko prezentują się projekty mieczy. Gra ma 24 rozdziały, czy skończę to nie wiem, pozostaje nadzieja, że akcja wróci do Soul Society i nie będę musiał oglądać gęby gościa o pomarańczowych włosach, który gada ze swoją maskotką.

    I czemu to się nazywa "Rozjaśniacz"? Jak do tej pory żadne z bohaterów u fryzjera nie było, chociaż kolorki włosów niektórych są rzeczywiście psychodeliczne.
    BOReK - 30-10-2010, 10:48
    Temat postu:
    Wyjątkowo duszny domek - taaaaka prosta gra, a tyle frajdy. Przydałaby się jakaś znacznie rozszerzona wersja. Uuuhuuuuuuu~ >3
    carolajn-chan - 06-11-2010, 16:14
    Temat postu:
    Generalnie nie lubię gier, nudzą mnie bardzo szybko i po prostu nie ciągnie mnie do nich. W grudniu zeszłego roku, jednak, za sprawą mojego lubego, odkryłam grę pod nazwą Nostale .
    Jest to gra typu MMO. Klimat i kreska rodem z jakiegoś anime. Ładnie wykonane postaci, mapy... i generalnie całkiem ciekawa fabuła.

    Więcej tu: http://www.nostale.pl/
    Zapraszam, a może kiedyś razem pogramy. :)
    Obecnie mam małą przerwę w grze ale zamierzam niebawem wrócić. Tak czy inaczej polecam!

    Gram postacią o nicku Envy-chan.
    Athi - 08-11-2010, 15:00
    Temat postu:
    Nostale mi nie przypadło do gustu, zdecydowanie wolę Dragonice Online, jest zrobiona w grafice 2.5D, postacie cukierkowo-animiaste XP I przede wszystkim, hura! Sterowanie klawiaturą, a nie klikanie myszką po planszy >.<
    0rdi - 09-11-2010, 23:05
    Temat postu:
    Moją absencje w świecie gier komputerowych i internetowych zburzyli znajomi, którzy wciągnęli mnie w kurnikowe granie w gomoku i pana. Najlepsze w gomoku jest to, że na kartce w kratkę jestem top2 w klasie, zaś na kurniku przegrywam praktycznie wszystko. I to nie z winy dużego poziomu, tylko mojego zagubienia albo czegoś w tym stylu.
    Ale gdzie tam takie granie do pełnych wersji xP
    Mitsurugi - 12-11-2010, 02:44
    Temat postu:
    Two Worlds II ENG- bardzo dobry polski RPG! Syf Arcania Gothic 4 nawet tej grze nie liże stóp. Nie będę oceniał jeszcze fabuły gry jako całości, bo wciąż jestem w 1 Chapterze, ale napiszę wam to co już stwierdzam.
    - Genialny system walki. Fajowe, efektowne ruchy i kombosy, kontrataki i ataki specjalne. Dla każdego rodzaju walki- włócznie, bronie dwuręczne, dwie bronie, miecz, miecz/tarcza (a nwet z rozróżnieniem na obuchy i tnące) są różne ruchy, ataki, choreografie, ataki specjalne. Tak, że nie mogę się zdecydować z czym latać, więc co chwila broń zmieniam :D
    - Magia, choć gram wojem na razie, efektowna z dużą ilością możliwości (ech, te latające kamienie, precz grawitacja!)
    - Bardzo ładna grafika. Nie jest to poziom jak w Arcani, SW: TFU 2 (syf ta w ogóle straszny i gniot), ale projekty są ładne, tekstury wyraźnie, modele klimatyczne i piękne oświetlenie i krajobrazy. Do tego znakomita optymalizacja i otwarta mapa, ale nie całkowicie, jak w Oblivionie, więc unikamy potrzeby zbyt dużej eksploracji. Podobnie jak w Arcanii tutaj
    - Fabuły na razie mało, ale jest dynamicznie, są fajne dialogi, aktorzy grają, wczuwają się, choć nie ma jakiś słynnych nazwisk. Nie brakuje mi dubbingu PL, zresztą nienawidzę PL :D.
    - Bohater- zimny głos, chłód, konkretny weteran, który od razu przechodzi do rzeczy. A przy tym jak jest sieczka to potrafi się z niej cieszyć, a choć jak trzeba to walczy z przyjemnością, to nie rzeza na lewo i prawo. Przypomina mi starego Bezimienniego z Gothic 1 i 2. Czarny humor też. W porównaniu do dobrego, osmarkanego pastucha z Gothic 4- cudo. Czuć, ze grasz obytym, twardym facetem, byłym najemnikiem.
    - Animacja- choć nie obyło się bez błędów, to tutaj ludziska żwawo chodzą, żwawo walczą. Lipsync jest kiepski, i gestykulacja czasem nie wpasowana, ale nie ma takich naiwnych i sztywnych dialogów jak w Arcani. Tu czuję, że gram w grę dla swojego wieku, nie dla 13- latków.
    - Grywalność- grać, grać , grać. O, 3:00!! Dobra, jeszcze 30 min :)
    - Poziom trudności- nowy obszar, trzeba się czasem pomęczyć, ale jest łatwo na razie. Podexpisz- łykasz na śniadanie. Jak opanujesz sys. walki to git. Casuale będę jęczeć, że skomplikowane :D. Ech, gdzie te walki z Gothic 1 i 2.... Tu? Nie do końca, ale dobry trop. :)
    - Podsumowanie NA TEN CZAS- Od DA i ME2 mam wreszcie RPG w które mogę grać z przyjemnością. Choć konstrukcja jest bliższa stylowi Gothic 2 niż tych w.w (w ogóle nie te klimaty jak coś) plus ulepszone pomysłu z Elder Scrolls, M&M.
    - A, i jest jazda konna, są teleporty, gęsto usiane więc nie trzeba biegać za dużo. A projekty zbroi i broni- pierwszorzędne. Widać, że krew Europejska, bo wszystkie gry z Europy wiedzą jak wyglądały flambergi, topory, szable, hełmy, włócznie, halabardy, sztylety (można stealth i back staba animację walnąć, i mamy to od początku gry!). Aż miło patrzeć.
    - Bronie, coś jak system po trochu z Diablo, znaczy od jakiegoś levelu można używać i losowe (tak mi się wydaje) statsy.
    - Podobnie jak w Gothic 1 i 2 nie ma za dużo wyborów dialogowych, choć mają swoje póki co małe zmiany w "routach". Ale to nie ME2 i DA pod tym względem.

    Po wielkim rozczarowaniu Arcanią i niedoborem RPG'ów, w oczekiwaniu na nie w roku 2011, stwierdzam póki co (na koniec może być lepiej lub gorzej), że polski produkt jest bardzo dobry.

    Vanquish- Super futurystyczna strzelanka. Dawno tak się nie bawiłem. Wielka stacja, wielkie mechy, dynamika i szybkość akcji rodem z najlepszych filmów akcji i anime. Dla mnie, mocno subiektywnie, zaznaczam (gdyż od lat czekałem WŁAŚNIE na taką grę akcji SF z super kombinezonem i to japońską) 9/10. Obiektywnie 8,5/ Szkoda, że krótka.

    Call of Dyty: Blacj Ops- gra super. Single wreszcie dopracowany, oskryptowane to jak diabeł, czyli gra w sam raz na raz, ale gra się z brakiem poczucia czasu.

    SW: TFU 2- Gniot, syf, parodia, prędzej GoW niż SW. Klimat SW zabity. Mój czas gr, uwaga, za pierwszym podejściem- 3 godziny i 15 minut. I koniec!! Chłam, oprócz grafiki nie ma nic. 3/10

    Fable III- Baśniowo i przereklamowanie. Choć imo lepiej od Fable II to jednak ten Fable też mnie nudzi, jest zbyt cukierkowy i ma mało wspólnego z RPG. A te wszystkie elementy które tak zachwalano- interakcja, chwyt i zarządzanie- śmiech na sali, marketing i nic więcej. 6/10 naciągane, bo Fable II jednak imo był gorszy.
    BOReK - 13-11-2010, 12:20
    Temat postu:
    Dwarf Fortress - poraża grafiką! Takiego czegoś nie widuje się... już w tych czasach. czyste ASCII wykorzystujące chyba wszystkie dostępne znaczki. :D

    Poziom rozbudowania natomiast jest taki, że gdyby nawet Sims 3 zmieniło się w SIms^3, to będzie ledwie pełzało u podstaw Fortecy. Samo badanie możliwości oferowanych przez grę to już frajda porównywalna z czytaniem opasłej encyklopedii w kilku tomach, a przy okazji dalsza nauka angielskiego (nie wiedziałem, czym jest pig iron...). No, to w asciiowe góry marsz!
    Keii - 13-11-2010, 12:24
    Temat postu:
    Obecnie Black Ops - Multiplayer - nie widzę tego gigantycznego postępu, o którym krzyczą niektórzy fani, ale trzeba przyznać, że jest to solidny fpp.

    Moja przygoda z Two Worlds II trwała mniej więcej godzinę - widząc walkę jak w Darkfallu zrezygnowałem, z action RPG pozostanę przy Demon's Souls, które jeśli chodzi o system bije TW2 na głowę.

    Poza tym Ultima ma w poniedziałek rozsyłać NFS: Hot Pursuit, będzie się działo.
    Asthariel - 13-11-2010, 14:08
    Temat postu:
    BOReK, są nakładki poprawiające grafikę, wystarczy poszukać.
    Keii - 13-11-2010, 14:58
    Temat postu:
    Z posta BORka wnioskuję raczej, że ten styl graficzny mu się podoba.
    Anonymous - 13-11-2010, 19:50
    Temat postu:
    ADOM. Że sparafrazuję BORka, co za grafika!

    Niestety, DF nie mogę odpalić.
    Mam za słaby sprzęt.
    To przez oprawę graficzną, jestem tego pewien.
    Virgil - 13-11-2010, 23:14
    Temat postu:
    Nie martw się, rozbudowana forteca potrafi zarżnąć nawet najlepszy procesor, mi przy ok 100 dwarfach zwalnia do niegrywalnego poziomu, muszę sobie limit na 80 ustawiać.
    RepliForce - 14-11-2010, 13:15
    Temat postu:
    Shin Megami Tensei: Imagine Online.
    Nigdy bym nie przypuścił, że idea wezwań demonów tak mnie wciągnie. O ile nie lubię wzywać tylko jednej istoty do pomocy, to w tym przypadku ta gra przebija wszystkie inne. Zero polskiego społeczeństwa, oraz ogromna pomoc, ze strony innych graczy robią z tej gry numer jeden na liście akutalnie granych
    Koranona - 14-11-2010, 15:42
    Temat postu:
    OhohohohohahahaHAHAHAHAHA!

    ...czyli Mafia II, spsioczona już wcześniej przez Mitsuna zostanie poddana ocenie przez dostrzegające wszelakie piękno kobiece oko.

    Zacznijmy od tego, że sięgam po gry komputerowe raz an ruski rok, a że mafię dostałam w prezencie, to głupio było nie zagrać.
    No dobra, od czegoś trzeba zacząć, zacznę od grafiki. Podoba mi się jak najbardziej. Jest kilka niedociągnięć, kilka kwestii nie przewidzianych przy tak nieprzewidywalnym graczu jak ja (hohoho). Samochody, ulice, stroje, ludzie. Wszystko wygląda dość realistyczne i zdaje się całkiem nieźle oddawać rzeczywiste czasy (a na samochody to bym mogła się caaalutki dzień gapić). Przy odpowiedniej karcie i monitorze można by niemal sądzić, że ogląda się interaktywny film...

    ...i tu pojawia się zasadniczy problem. Boli mnie bardzo, że nie ma już "trybu wolnej jazdy" (tzn jest, ale dodatek kosztuje jakieś pieniądze :P). W zasadzie mało jest momentów, w którym możemy zmienić tok wydarzeń; prościej, albo nie wyjdzie i powtarzamy misje, albo wyjdzie i fabuła dalej jest od deski do deski realizowana.
    Miłe rzeczywiście są strzelanki. Misje nie są szczególnie różnorodne, ale dość ciekawe.

    Muzyka! O jenocie, muzyka przebija wszystkie jak dotąd słyszane przeze mnie OSTy. Mrucznie. MRUCZNIE! Muzyka podbiła moje serce, czasem specjalnie nie wysiadałam z auta, żeby słuchać dalej radia :P

    Jest kilka smaczków, które sprawiają, że gra może nas czasem mile zaskoczyć. Mówię oczywiście o dialogach postaci pobocznych, zbieraniu plakatów i listów gończych, odkrywanie achivementów i wiadomosci w radiu (np o wyzwoleniu Warszawy, albo odkryciu grobów masowych w Katyniu).

    Mniam. Tylko krótko :P
    Anonymous - 14-11-2010, 20:30
    Temat postu:
    Koranona napisał/a:
    OhohohohohahahaHAHAHAHAHA!


    ...i tu pojawia się zasadniczy problem. Boli mnie bardzo, że nie ma już "trybu wolnej jazdy" (tzn jest, ale dodatek kosztuje jakieś pieniądze :P). \


    4chan donosi iż mod naprawiający tą drobną niedogodność jest w drodze.
    Mitsurugi - 15-11-2010, 12:16
    Temat postu:
    Two Worlds II- Ukończone. Niespodziewanie szybko. Okazało się, że o ile mechanika, bohater, lokacje, pomysły, projekty, systemy i ogólny klimat były dobre i widać, że Polacy mają tutaj dużo dobrych pomysłów, to główny wątek fabularny okazał się tak słaby, że nie wiem, czy ten z Arcanii nie był lepszy, co mówię naprawdę z ciężkim sercem, bo gra jeszcze kilka godzin temu nie zapowiadała takiej klapy fabularnej. Retrospekcje i historia Imperatora, ciekawe questy poboczne, szczególnie w Hatmandorze. A tutaj NAGLE- szast, prast i koniec gry. I opowiem jak to było:


    Spoiler: pokaż / ukryj
    Więc tak. Odkrywałem przeszłość złego imperatora, jak był młodym magiem. Było tutaj kilka udanych pomysłów i zapowiadała się jeszcze długa droga do ostatecznej konfrontacji. Ukończywszy wątek na bagnach, pospieszyłem do naszej Prorokini. Ona mówi- dobra, jest git, możesz atakować twierdzę Imperatora. Ja sobie myślę, co, zaraz, jak. Mam wejść do wielkiego miasta (spodziewałem się stolicy) i wpaść z wizytą rzeźnicką? A tak. Dobra, niech będzie. Pewnie jeszcze trzeba będzie dostać się do zamku, zdobyć zaufanie itd. Czyli jeszcze trochę fabuły. Idę do teleportu i zostaję wysadzony- W CIEMNYCH BAGNACH! Tu jest twierdza! Kurna. Imperator żyje se na bganch. A po drodze jakieś potowrki, nic szczególnego. Wchodzę do podziemi, ciacham potworki. Ok, jest i Imperator. I siostra. I Dar Pha. Okazuje się, że Imperator był dobry i fajny, wpada Prorokini, wrzeszczy o wskrzeszeniu Boga Ognia. Zmienia się w Smoka (!!). Dobra, to my na dach, smoka ciach ciach. Imperator umarł. Dobra, w takim razie siotra nasza zostaje imperatorem. Koniec gry! Ta da! Zabrało mi to 30 minut (całość tego spoilerał).


    Krótko mówiąc- kolejny już w ciągu ostatnich miesięcy zawód. Ja nie wiem, co z tymi grami.... Szkoda, bo zapowiadało się naprawdę fajnie. 6,5/10
    BOReK - 15-11-2010, 16:44
    Temat postu:
    Asthariel - owszem, Ironhand w zupełności wystarczył do mojego wsiąknięcia. Stonesense póki co sobie daruję, jakoś mi to nie pasuje. ;D

    W Ironhandzie dopatrzyłem się jednak kilku braków, np. piękne cedrowe drzwi drażnią brakiem obrazka.
    Urawa - 22-11-2010, 18:01
    Temat postu:
    Ukończone "Final Fantasy: The 4 Heroes of Light". Co za *tu wstaw najgorsze znane ci słowo uznawane powszechnie za wulgarne*! W zasadzie brak fabuły (ta stoi gdzieś tak na poziomie FF I czy DQ I i II), paskudna grafika, koszmarny system (gra sama decyduje, na kogo rzucamy czary, na kogo działają nasze przedmioty) i w zasadzie nic, co mogłoby obronić ten tytuł. A piszę o grze wydanej rok temu!
    Chudi X - 22-11-2010, 21:19
    Temat postu:
    Męczę Digimon World Championship na DSie. Choć już trochę mi się znudziło, bo jest dość wtórne, to staram się zdobyć wszystkie możliwe stworki, medale, przedmioty. W końcu oryginał, a dostanie oryginałów gier na DSa z Digimonami w Polsce graniczy z cudem. Z resztą, nie ma co się dziwić, wyszły tylko w Japonii i USA, dość szybko się sprzedały, a do Europy nigdy nie trafiły. Sporo zalatuje od tego grami z serii Monster Farm (Monster Rancher poza Japonią), system pór roku, klatki do treningów, system pucharowy i jeszcze coś by się znalazło.
    Virgil - 24-11-2010, 11:44
    Temat postu:
    Skończyłem Darksiders na PC i muszę powiedzieć, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. O grze wcześniej nie słyszałem, ale że brakowało mi jakiegoś slashera do odstresowania, to długo się nie zastanawiałem. Wcześniej testowałem DMC4, ale od tego odpadłem dość szybko i już nie wracałem, nudna fabuła, co chwila doładowujące się lokacje itp, ogólnie nie dla mnie. Z Darksiders myślałem że będzie podobnie, ale przynajmniej fabułą nadrobi - pomyłka. Gameplay'owi bliżej chyba do takiego PoP'a niż DMC, dużo biegania, dużo skakania, zagadki logiczne, a w przerwach morze potworów do przetrzebienia. Walki z bosami fajnie zrobione, praktycznie zawsze wiadomo gdzie iść dalej, nie miałem jakiś zastojów gdy nie wiedziałem gdzie iść. Jednym słowem polecam jako niezobowiązujący odstresowywacz, nadaje się naprawdę dobrze.

    I pytanie - jest coś w tym stylu jeszcze na PC? od DMC odpadłem, PoP skończyłem a do starszych części nie chce mi się wracać i.... no właśnie, za mało siedzę w temacie żeby znać jakieś jeszcze tytuły.
    Keii - 24-11-2010, 13:22
    Temat postu:
    Darksiders nie jest slasherem, jest klonem Zeldy w innym settingu :P
    -ArcheR- - 26-11-2010, 17:48
    Temat postu:
    Ja aktualnie gram w Warcraft'a III (głównie na battle.net - hero wars [dla wtajemniczonych :P]). Gierka może troszkę stara (2002) ale naprawdę przyjemnie z kimś pograć.
    skejwen - 30-11-2010, 19:10
    Temat postu:
    Minecraft... takie małe nic a piekielnie wciąga, nie mogę się doczekać na w pełni działający survival mode pod multi :)
    Mitsurugi - 30-11-2010, 22:16
    Temat postu:
    W grudniu z grami chudooo, oj, chudo. Dopiero w 2011 szykuje się wysyp największych hitów.

    No, ale na razie nie mam za bardzo w co grać, więc powróciłem do Dragon Age- tym razem absolutnie zły, wytatuowany, łysy mag nekromanta- mag krwi. Wszystkie wybory złe, w planach połowa drużyny pójdzie do piachu. Ja zaś zapanuję zza kulis nad Ferelden i utworzę kolejne imperium magów. Wyplenię Templriuszy i ich Stwórcę! Taaa....

    BlazBlue: Continnum Shift- masteruję Hazamę, Ragnę i Jina. Ot, tak o.

    Assassins Creed: Brotherhood. Włączyłem. Pograłem 1,5 godziny. Wyłączyłem. Nie chce mi się, nie mam w ogóle ochoty na takie klimaty. Poczekam sobie do wydania PC. Mam ochotę na jakieś SF, ale nie będę po raz 16- sty przechodził Mass Effecta 2.

    Gryyyy, dajcie mi nowe gryyy. Czemu dopiero w 2011??
    Urawa - 30-11-2010, 22:35
    Temat postu:
    Etrian Odyssey - czyli gra dla tych, którzy lubią sobie powtarzać "jestem hardcorem". Tak, w pełni oldschoolowy dunegon crawler na DS, z długimi, trudnymi lokacjami, kombinowaniem z rozwojem postaci, zdolnościami, profesjami, questami - ot, esencja tego, czym kiedyś były takie gry jak "Eye of Beholder", "Might and Magic" albo "Ishar". Bawię się bardzo dobrze, dodajmy. A gra ma już trzy części!
    Dla równowagi - nie jest to gra tak dobra jak "Shin Megami Tensei" Strange Journey", brak tu równie fascynującej fabuły i wyborów moralnych. Wyższy jest za to poziom trudności. Całkiem ładna jest też, jak na takie gry, grafika. Ciekawostką jest ręczne rysowanie mapy na ekranie - na początku wydawało mi się to piekłem, ale z biegiem czasu odkryłem w tym frajdę. Przypomniały się czasy, gdy stawiałem pierwsze kroki w typowym RPG i rysowałem mapy lochów do Łormłota.
    Anonymous - 01-12-2010, 15:55
    Temat postu:
    Ja gram w:
    Dragon Age Początek
    Mount&Blade
    Icy Tower xD
    Assassins Creed 2
    chyba tyle. Najlepsze 1 i 4 :)
    Asthariel - 01-12-2010, 16:18
    Temat postu:
    Tradycyjnie katuję Baldur's Gate'a, jestem pod koniec dwójeczki. Drużyna totalnie magiczna - ja (woj/mag), Xan (czarownik), Tashia (romans, czarownik), Haer'Dalis, Aerie, Imoen. Haer'Dalis po Przemianie Tensera staje się rzeźnikiem - zwłaszcza, jak doda się jeszcze Ulepszone Przyśpieszenie.
    Anonymous - 02-12-2010, 20:31
    Temat postu:
    Gram w Dark Messiah of Might and Magic i na razie mam całkiem pozytywne wrażenia. Podoba mi się system walki, który oferuje mnóstwo możliwości i pozwala na rzucenie we wroga znalezioną skrzynką lub taboretem, podpalenie od ogniska strzały, oraz zafundowanie wrogowi kopniaka. O dziwo dobrze wypada także walka łukiem, który na dystans potrafi być zabójczy (szczególnie jeśli trafi się w głowę), a w walce na bliski dystans jest bezużyteczny, gdyż wrogowie wytrącają go przez co trzeba go od nowa napinać. Patenty z adrenaliną, oraz trafieniami krytycznymi pozwalającymi np. uciąć nogę wrogowi również pozytywnie wpływają na widowiskowość walk. Co ciekawe punkty umiejętności dostaje się za wykonywanie zadań, a za samo lanie wrogów zazwyczaj nic się nie dostaje. System rozwoju postaci jest prosty, ale pozwala na kombinowanie i stworzenie np. maga biegającego w ciężkim pancerzu.

    Fabularnie jest dobrze i gra potrafi zaskoczyć, choć szkoda jest do bólu liniowa. Osobiście wkurzają mnie jedynie obie bohaterki. Xana ma cięty język i świetne komentarze, ale od pewnego momentu zaczyna się tak lepić do bohatera że zaczyna wkurzać. Natomiast Leanna wygląda i zachowuje się jakby ją wyciągnęli z jakiegoś shounena fantasy.
    Keii - 06-12-2010, 17:08
    Temat postu:
    Seria Tomb Raider też doczeka się restartu.
    Athi - 06-12-2010, 18:46
    Temat postu:
    Need For Speed World - nie wiem co się bardziej rozwala, moje auto czy miasto ^^", a tak to dalej od czasu do czasu włączę sobie osu! czy Dragonice
    Anonymous - 06-12-2010, 19:15
    Temat postu:
    Dark Messiah of Might and Magic skończone. System walki wciąż mnie zachwyca, a takie możliwości jak blokowanie fireballi za pomocą tarczy były fantastyczne, ale pod koniec gra zrobiła się monotonna. No bo co z tego że system walki jest świetny skoro było zaledwie kilkanaście rodzajów przeciwników i nawet bossowie byli powtarzalni. W praktyce nie bardzo było na kim stosować różnych taktyk i starcia z czasem robiły się monotonne.

    Ogólnie jednak grało mi się dobrze, choć szkoda że gra była taka krótka i liniowa. A punktów doświadczenia nie starczyło mi nawet na pełne rozwinięcie mojego wojownika i grę kończyłem bez nawet jednego poziomu w trafieniu krytycznym.


    Udało mi się także uruchomić dzięki mojemu google no jutsu The I of the Dragon. Granie smokiem który potrafi nie tylko zionąć ogniem, ale też zjeść wroga (choć część z nich wygląda naprawdę nieapetycznie), oraz rzucić zaklęcie jest naprawdę przyjemne.
    Ysengrinn - 08-12-2010, 01:26
    Temat postu:
    Metal Fatigue - yay, wreszcie udało mi się uruchomić, hosanna!

    Gra bazuje na absolutnie genialnym pomyśle - jest mianowicie rts-em z wielkimi robotami, które możesz składać dowolnie z dostępnych części, zarówno zbudowanych, jak i zdobytych na wrogu. Pure awesomeness, zwłaszcza, że są trzy strony konfiktu, "korponacje" - harcerzykowate Rimtech, sowiecko-orkowe Milagro, i tajemnicza, zaawansowana technologicznie Neuropa, każda z własnym drzewkiem technologicznym, które jednak można do woli łączyć za sobą. Zresztą mechy to nie jedyne oryginalne pomysły - gra toczy się jednocześnie na powierzchni ziemi, pod ziemią i na orbicie (?), wszędzie oczywiście panują inne warunki i należy zastosować inną taktykę.

    Tyle pomysł. Z wykonaniem niestety gorzej - AI jest strasznie tępe, misje są średnie, by nie powiedzieć, że momentami przeraźliwie nudno rozplanowane. Szkoda, bo mogła wyjść naprawdę genialna gra (pomijając, że z definicji nie bardzo "balansowalna") i przydałby się jakiś remake czy cuś.
    Slova - 10-12-2010, 23:29
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    Obecnie Black Ops - Multiplayer - nie widzę tego gigantycznego postępu, o którym krzyczą niektórzy fani, ale trzeba przyznać, że jest to solidny fpp.

    Ta, ogólnie perki i dodatkowy ekwipunek psuje całą rozgrywkę.
    Keii - 10-12-2010, 23:44
    Temat postu:
    Szczerze perki mi nie przeszkadzają - kiedy chcę pograć w fpsa wymagającego jedynie skilla i dającego wszystkim dokładnie takie same szanse odpalam Quake Live. Ot, to po prostu trochę inny typ gry.
    RepliForce - 11-12-2010, 08:39
    Temat postu:
    Taaa... po długiej nudzie w dziale mmo, popełniłem największy grzech, jaki gracz popełnić może.
    Zacząłem grać w Metina. Za namową kolegi, oczywiście.
    Loko - 11-12-2010, 13:44
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    popełniłem największy grzech, jaki gracz popełnić może.

    Metin o ile się nie mylę nie był taki zły, tylko gracze go zniszczyli. I pamiętaj, że zawsze można upaść niżej, masz jeszcze Tibię.

    U mnie zaś Fallout 3. Znowu. Gra jest na dysku już dość długo i aktualnie waży jedynie 14GB (około 2,5 raza więcej niż powinna). Mody oczywiście bardzo poprawiają rozgrywkę, jedyny problem tkwi w tym, że coś zaczęło mi się psuć. Boję się tego wszystkiego dotknąć, bo przy zabawie z modami w FO3 bardzo łatwo doprowadzić do tego - własny screen
    Hadachi - 11-12-2010, 15:49
    Temat postu:
    Cytat:
    popełniłem największy grzech, jaki gracz popełnić może.

    Każdy czasami błądzi. :P

    Ja w oczekiwaniu na nową Dissidie na PSP (pewnie trochę poczekam) i drugiego Wiedźmina, bawię się w gry z serii Shin Megami Tensei, dziś ostatnią Personę skończyłem i zaczynam teraz Digital Devil Saga.
    Jeszcze myślę by wrócić do Kingdom Hearts: Birth by Sleep bo została mi jedna postać (Aqua), ale raczej zostawię to sobie na święta. :P
    RepliForce - 11-12-2010, 16:02
    Temat postu:
    Loko napisał/a:
    I pamiętaj, że zawsze można upaść niżej, masz jeszcze Tibię.

    Loko, waść, o bycie Tibijczykiem mnie nie posądzaj.
    Tak BTW, ktoś w metku by pomógł ciut? Dziesięć medali na składzie, ale kolegę gdzieś wywiało, i nie ma jak podexpić w miarę szybko do 35
    Dred - 11-12-2010, 18:54
    Temat postu:
    Cytat:
    Etrian Odyssey - czyli gra dla tych, którzy lubią sobie powtarzać "jestem hardcorem". Tak, w pełni oldschoolowy dunegon crawler na DS, z długimi, trudnymi lokacjami, kombinowaniem z rozwojem postaci, zdolnościami, profesjami, questami - ot, esencja tego, czym kiedyś były takie gry jak "Eye of Beholder", "Might and Magic" albo "Ishar". Bawię się bardzo dobrze, dodajmy. A gra ma już trzy części!

    Skoro tak, to polecam Lady Sword na PC Engine. Niedawno tą dugeon crawlerową perełkę nieoficjalnie przetłumaczono. DLa "hardkorów" rzecz cudowna. I ta muzyka!

    Swoją drogą, to wersja "Eye Of The Beholder" na Segę CD ma muzykę skomponowaną przez Yuzo Koshiro. Wiecie, ten kolo od Castlevanii: Portrait of Ruin na DSa.


    Ja z kolei pogrywam sobie w Legend of Manę na PSXa. Jakby ktoś chciałby wiedzieć, co by wyszło z połączenia charakterystycznych cech serii Seiken Densetsu, SaGa oraz "chodzonych" nawalanek, to szczerze polecam. Innym też polecam. Najprawdopodobniej NAJLEPSZY jRPG, jaki ma do zaoferowania Szarak.
    RepliForce - 11-12-2010, 21:54
    Temat postu:
    Poleci ktoś jakąś grę, w której mamy dobre, epickie walki? Jakiegoś RPGa, a i jak mogę prosić to jakieś małe wymagania sprzętowe.
    Anonymous - 11-12-2010, 22:14
    Temat postu:
    Zdefiniuj epickie.
    Zasadniczo, seria Devil May Cry na pc?
    Urawa - 11-12-2010, 23:40
    Temat postu:
    W zasadzie najbardziej oczywistą odpowiedzią są Final Fantasy, ale jak mniemam, już w nie grałeś. Na PC wyszła bardzo udana Grandia II. Poza tym, mając emulator PSX, możesz spokojnie sięgnąć po dwa pierwsze Suikodeny albo po doskonałe Persona 2: Innocent Sin lub Vagrant Story - to ostatnie może ci się spodobać, bo masz tu wielką dowolność z konstruowaniu własnych broni i rozwijaniu ich - coś podobnego, choć na nieco mniejszą skalę, widziałem tylko w Summon Night na GBA..
    Z tą epickością to faktycznie nie wiadomo co, bo np. dla mnie najbardziej epicką grami będą "Final Fantasy Tactics", "Final Fantasy VI" i "Suikoden IV".
    Większość tych gier masz dokładniej opisaną na Inner World, jakby co.
    Dred - 12-12-2010, 17:19
    Temat postu:
    Cytat:
    Summon Night na GBA..

    Summon Night był na PSXie, zaś części wypuszczone na GBA to jedynie spin-offy w stylu Final Fantasy Gaiden (nie mylić z tym gniotem, co nie dawno wydano na DSa, chodzi o Final Fantasy Adventure na GB). Pierwotnie były to tRPGi, które baaaardzo mi przy przypominają Farland Story z PC-98, a Swordcraft Monogatari to właściwie standardowy jRPG z walkami strasznie przypominające mi te z serii Tales of...

    Atlus wypuścił te spin-offy właściwie nie wiem, dla kogo. Chyba tylko dla fanatyków jRPG. O czym w zasadzie świadczy mały nakład i "rare'owatość" wydań północnoamerykańskich.


    Ja polecę Seiken Densetsu 3. Jedna z najlepszych gier, w jakie mi było dane zagrać w życiu.
    RepliForce - 12-12-2010, 21:08
    Temat postu:
    Dred napisał/a:
    a Swordcraft Monogatari


    Dred napisał/a:
    Tales of...


    No i mam w co grać
    Caladan - 13-12-2010, 00:35
    Temat postu:
    Gram Warcrafta 3 z dodatkiem. Genialna strategia. Zgrzesze i powiem, że lepsze niż Starcraft.
    Keii - 13-12-2010, 00:56
    Temat postu:
    Niż 1 może.... Przeszedłem W3 i TFT w okolicach maja-czerwca i o ile faktycznie było całkiem w porządku, to do kampanii z SC2 się moim zdaniem nie umywa.

    Multi również odpowiada mi bardziej w wersji bez bohaterów.
    Mitsurugi - 13-12-2010, 19:25
    Temat postu:
    Cytat:
    to do kampanii z SC2 się moim zdaniem nie umywa.


    Hehe, a z kolei ja się nie zgodzę. O ile pamiętam jak kampania Warcrafta 3 wciągnęła mnie jak bagno, to SC2 nudził mnie jak diabli. Zresztą, SC2 już odinstalowane, bo tak, nudne dla mnie to było :).

    Co do multi nie porównam, bo w SC2 nie grałem za dużo, ale Warcrafty zawsze wspominam znakomicie, szczególnie 3 (nieumarli).
    Keii - 13-12-2010, 19:34
    Temat postu:
    Fabularnie może W3 górował na SC2, bo przedstawiona historia była jednak spójniejsza (chociaż miała mniejszy przytup, szczególnie w dodatku). Misje jednak w większości były średnio porywające, nie mówiąc już o rpgowych gdzie sterowało się większym oddziałem, które pokazywały dobitnie, że gra nie była pomyślana jako RPG.
    Sorento - 14-12-2010, 08:33
    Temat postu:
    Teraz pogrywam sobie w Might&Magic VI bardzo fajna i wciągająca gierka. Najlepsze w niej jest to ze eksploracje świata ogranicza jedynie lvl drużyny a tak to mamy pełna dowolność jeśli chodzi o wykonywanie misji. Poza głównymi misjami jest mnóstwo misji pobocznych.
    Urawa - 20-12-2010, 22:13
    Temat postu:
    Koihime Musou ~A Heart-Throbbing, Maidenly Romance of the Three Kingdoms~ - tak, na bazie tej gry powstało to kretyńskie anime, którego już trzy serie nakręcono. A tymczasem gra okazała się całkiem przyjemnym skrzyżowaniem visual novel i gry strategicznej. Angielski wydawca wypuści na razie wersję demo, którą można pobrać z jego strony ale już ona zapowiada całkiem przyjemną rozrywkę. Bitwy co prawda bardziej przypominają turową wersję "Centuriona" niż "Sengoku Rance", ale mnogość szyków wojska i wpływ generałów oraz bohaterów zapowiadają, że może okazać się bardzo grywalna. Grafika jest równie dobra co w anime, może nawet chwilami przebajerowana, ale nie narzekałbym. No i Kan'u miała w anime nieco inny charakter, ale i tak nie było głównego bohatera, bo i ona nim była.

    Zastanawiam się nawet nad kupnem pełnej wersji gdy wyjdzie (ponoć na początku 2011), ale po pierwsze, ma być dostępna tylko w wersji download, a za tyle kasy - 35 jewro, chciałbym grę, którą mógłbym postawić na półce. Po drugie, w wersji demo rozjeżdżają się nieco napisy i nie chciałbym takiej niespodzianki w bardzo długiej grze. Po trzecie, pierwotna wersja będzie pozbawiona głosów, mają one być ponoć dostępne później.
    Urawa - 22-12-2010, 19:46
    Temat postu:
    Commander: Europe at War - choroba, tak było blisko. Heksagonalna plansza, ograniczona ekonomia, czytelna, ładna grafika...Niestety, przyjemność gry zabija opacznie pojmowana wierność historyczna. O co chodzi? Ano przyjmijmy, zaczynamy aliantami w 1939. Pierwsze co przychodzi do łba, to chęć naprawy błędu z 1939 i zaatakowanie Hitlera od zachodu. A wała! Znaczy się, można, ale na froncie zachodnim alianci mają mniej więcej tyle sił co Niemcy. Atak na umocnionego wroga przy skali sił 1:1 musi skończyć się klapą. A nawet, gdy udało mi się w końcu rozbić szwabską obronę, to zaraz przyleciały wojska z frontu polskiego i zepchnęły mnie ponownie na linię Maginota.

    "Mirai no Kimi to, Subete no Uta ni" - idzie sobie ulicą późnym wieczorem chłopak i w zaułku znajduje owinięte taśmami dziewczę - androida. Znacie to skądś? Przynosi je domu, włącza, a dziewczę lata po domu i mówi tylko "Mi-!". Na szczęście, płytę z programem dziewczę miało przy sobie. Nie nazywa się Chi, ale Hatsune Miku i jest vocaloidem. Co z tego wyniknie? Nie wiem, grafika jest przyjemna, ale o samej grze na razie za dużo nie mogę powiedzieć, poza tym, że śmierdzi Chobitsami na kilometr... Chociaż Miku jest bardziej elokwentna od Chi.
    Anonymous - 23-12-2010, 15:52
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Poleci ktoś jakąś grę, w której mamy dobre, epickie walki? Jakiegoś RPGa, a i jak mogę prosić to jakieś małe wymagania sprzętowe.

    Wino Adventure
    Urawa - 24-12-2010, 13:52
    Temat postu:
    X-Change 1
    Faza. Ciężka faza. Gra, w którą w zasadzie tylko na fazie da się grać, bo czy poważnie, to nie wiem. W zasadzie całkiem fajny scenariusz na anime, dużo lepszy niż np. "Kampfer", zwłaszcza, gdyby rozwinąć co poniektóre wątki, które zostały ograniczone do PWP. Bo właściwie największą wadą jest krótki czas poszczególnych scenariuszy, tu i ówdzie prosiłoby się o więcej. Ponoć druga część jest pod tym względem bardziej udana. W zasadzie w godzinę da się ukończyć jakąś połowę wątków, a jeśli się wprawnie operuje saveami, to chyba nawet szybciej.

    Europa Universalis: II Wojna Światowa
    Jako Caudillo zjednoczyłem już całą Hiszpanię, wygnałem wrednych komuchów a w ramach unifikacji półwyspu Iberyjskiego, podbiłem bratnią w faszyzmie Portugalię. Teraz ostrzę sobie zęby na okupowany przez wszawych herbaciarzy Gibraltar, chociaż zastanawiam się, czy nie rozpocząć raczej ekspansji w Afryce, oszczędzając sobie wojny z Wielką Brytanią.
    Issina - 24-12-2010, 14:05
    Temat postu:
    Czasu ostatnio mam dość mało, ale jak się natrafi go trochę więcej, to gram w:
    Darsiders'a i Fallout: New Vegas
    Keii - 24-12-2010, 15:24
    Temat postu:
    3rd Birthday
    Miałem obawy, czy gra nie okaże się tępą strzelaniną, ale jest zaskakująco dobrze.
    Pomysłowe wykorzystywanie wnikania do ciał zarówno sprzymierzeńców, jak i przeciwników, a do tego cała masa możliwości upgrade'u zarówno broni (spory wybór pukawek i ulepszeń) oraz... DNA (daje różne pasywne umiejętności).
    Ciężko cokolwiek powiedzieć o fabule po pierwszych 2 rozdziałach, ale ma szansę rozwinąć się w ciekawy sposób.
    Mai_chan - 24-12-2010, 19:48
    Temat postu:
    Innocent Life: a futuristic Harvest Moon na PSP. Ja pierdykam, jak można tak bardzo spieprzyć działający model... Pograłam kilka godzin i ledwo co wyszłam poza wstęp do gry właściwej. W porównaniu do takiego Rune Factory, w którym właściwie od razu gracz ma pełną swobodę działania jest to zwyczajnie KOSZMARNIE NUDNE. Plus ogromne puste przestrzenie, po których trzeba szukać NPCów. Ja pierdykam, no po prostu nie, po prostu NIE. Uproszczony, spowolniony do absurdalnego poziomu Harvest Moon, pozbawiony większości fajnych elementów. I nie można podrywać panienek.

    W związku z tym gra została dzisiaj sprzedana i wymieniona na trzecie Breath of Fire :P
    BOReK - 25-12-2010, 11:10
    Temat postu:
    Nareszcie! Jazda uzbrojoną konserwą stała się możliwa! Witamy w świecie czołgów, proszę zapiąć pasy i z godnością przyjąć przeciwpancerny na klatę. >D

    Ta gra jest cudownie prosta, a tuż obok bardzo przyjemnie rozbudowana. Byle wreszcie wyjść poza czołgi lekkie, chociaż nie jest tragicznie - w każdej bitwie udaje mi się kogoś ustrzelić, a nierzadko nawet ją przeżyć. Wszystko to pod warunkiem zwykłej ostrożności, w ramach braku której wjechałem wczoraj między pięciu przeoczonych przeciwników... Ale to było dobre! :D
    Anonymous - 25-12-2010, 12:44
    Temat postu:
    Oczywiście szumiący ma na myśli WoTa.
    Kilka jenotów <BOR, Yuby i ja> bawimy się w złomowanie antyków. Gra aktualnie jest w zamkniętej becie, od nowego roku ma być natomiast dostępna publicznie. Dalej, dostanie się do testów nie jest trudne, na przykład CD-Action udostępnia seriale na swojej stronie.
    BOReK - 25-12-2010, 15:01
    Temat postu:
    Właśnie stamtąd jednego zachachmęciłem.

    Dobra, nauczyłem się obsługiwać artylerię. To miażdży. Wroga. >D
    Urawa - 11-01-2011, 23:22
    Temat postu:
    Sono Hanabira ni Kuchizuke o: Watashi no Ouji-sama - to co tygrysy lubią najbardziej, czyli 100% yuri w yuri. Warto było na to tłumaczenie czekać. A to, że główna bohaterka jest meganekko, jest dodatkowym, miłym bonusem.
    Anonymous - 12-01-2011, 00:04
    Temat postu:
    Phantasy Star 2 Portable. Czyli taki Monster Hunter w easy modo. Na razie grinduję sobie radośnie i wstukuję kody na bonusowe stroje. Jak Archer z Fate/Stay, tudzież Miku z porem. Tak. Porem. Albo dwoma. Albo wielkim por-kanon.
    A poważnie mówiąc - gra, przynajmniej w początkowych etapach, jest śmiesznie prosta. Nie jestem wstanie powiedzieć czy to zboczenie po produkcie Capcomu, lecz PS nie stanowi wyzwania. Plusem jest fabuła - jakaś, aniołek w pierwszych pięciu minutach wychodzący z czegoś co wygląda na zalążek love interest głównego bohatera sugeruje raczej pewną miałkość. Ale co tam. Wciąga.
    Urawa - 13-01-2011, 18:07
    Temat postu:
    Czy miał ktoś kiedyś problem z Neverwinter Nights? Grę mam od dawien dawna, ale jakiś czas temu sprawiłem sobie płytkę z dwoma dodatkami. Zainstalowałem je i klops, po uruchomieniu gry, tuż po reklamach i intrze, ale przed menu gry, gra się zatrzymuje, dźwięk skacze i chwilę potem gra się wyłącza. Zarówno grę jak i dodatki mam oryginalne, po polsku.
    Koranona - 13-01-2011, 19:31
    Temat postu:
    Dobrze by było w końcu ukazać nieco z listy steamowej.
    Alien Swarm - wojgle nie tykane, boje się tego.
    Audiosurf - pisk pisk pisk! świetna gra. Pozwala dogłębnie poznać muzykę, i to nie jakiegoś zmyślnego sheparda tylko kawałki z własnej playlisty. Milion plusów!
    Chime - kolejna muzyczna gra nieco bardziej ograniczona niż ta powyżej, bo ogranicza się do 5 (?) konkretnych kawałków z trzema poziomami. Ale muzyka jest świetna, więc nie marudzę. Trochę jak tetris, na rozluźnienie.
    Plants vs zombies - głupie, ale fazowe xD
    Trackmania - przyjemne, jak zawsze :3
    Anonymous - 19-01-2011, 14:55
    Temat postu:
    Gram w Gothic 3 (v. 1.74) i mam mieszane uczucia. Rozwój postaci wreszcie jest godny prawdziwego cRPG i oferuje znacznie więcej możliwości niż poprzednie części. Poprawiono kowalstwo oraz alchemię i zamiast kupować umiejętność robienia danego wyrobu wystarczy nauczyć się podstaw i znaleźć plany lub przepisy. Nie rozumiem tylko po co obie umiejętności są rozwijane także punktowo, skoro wyższe ilości punktów w obu dziedzinach nic nie dają.

    Walka jest dziwna i uproszczona. W praktyce wszystko sprowadza się do zasypania wroga gradem ciosów tak by nie mógł się odgryźć, co jest zbyt łatwe i pozwala pokonać nawet silnych wrogów. Osobiście zabiłem już dwa smoki (a raczej smoczątka, bo w dorównaniu do drugiej części to leszcze), pomimo że posiadam tylko miecz Wenzela, lekki pancerz buntownika i tarczę. Obecnie trudność sprawiają tylko większe grupy wrogów. Niby fajnie że wreszcie można używać tarcz i walczyć naraz dwoma brońmi, ale walkę trochę popsuto.

    Nie podoba mi się także sposób walki po zdobyciu poziomu mistrzowskiego walki mieczem. Wystarczy jeden cios by powalić wroga a leżącemu nie można nic zrobić do czasu aż wstanie lub skontratakuje. Dlatego też trzeba się albo odsunąć lub zablokować jego atak, co niekoniecznie jest łatwe. W praktyce lepiej mi się walczyło na niższym poziomie umiejętności.

    Za to znacznie poprawiono walkę dystansową i kto pamięta strzelanie do tyłu z poprzednich części ten się mocno zdziwi. Wreszcie można celować do wrogów i chodzić podczas strzelania, a w dodatku można wybierać spomiędzy kilku rodzajów strzał i bełtów. Szkoda tylko że kusz nie można używać od razu, tylko po nauczeniu się odpowiedniej umiejętności.

    Fabularnie jest słabo. Wprowadzenie jest zbyt szybkie, pomysł z wyzwalaniem miast jest chybiony bo wymusza walkę z ogromną liczbę przeciwników atakujących z zasady pojedynczo. Natomiast zadania poboczne to w sporej części porażka. Ok, rozumiem pomysły typu wystrzelania jelenia, ale zbieranie rozrzuconych po mieście skór wilków, bardzo rozczarowujący quest w Gothcie ograniczający się do lania szkieletów łażących po mieście i bossa którego można bez problemu zabić z łuku, albo ratowanie szamana uwięzionego w świątyni poprzez pokonanie kilku słabych szkieletów siedzących sobie w korytarzu to nieporozumienie.
    Asthariel - 29-01-2011, 15:17
    Temat postu:
    Jak zwykle, Baldur's Gate Trilogy. Ta gra nigdy mi się nie znudzi. Obecny skład:

    ja, elfka, kapłanka / łowca u morderczą precyzją ożywającą cepów i młotów
    Xan, czarownik z depresją maniakalną, a często przezabawną
    Kivan, łucznik z depresja lekką, wymiatacz niesamowity, gdy ma dobry łuk
    Valygar, tropiciel z depresją lekką, ale za to mruk jakich mało
    Mazzy, niziołka wojowniczka, której dialogi z Valygarem są przekomiczne
    no i Yoshimo, wesoły złodziej (później wymienię go na Imoen).

    Warto dodać, że Xan i Kivan są bohaterami z modów, więc gadają dużo i chętnie, a do Mazzy, Yoshimo i Imoen też mam zainstalowane mody dodające po kilkanaście nowych dialogów. W ogóle, modów to mam dużo - folder z grą zajmuje już 11GB. Szkoda tylko, że jak zwykle nie skończyłem jeszcze tej gry, a już mam ochotę zacząć nowym składem. No, ale wytrwam, w końcu jestem dopiero w drugim rozdziale dwójki.
    Anonymous - 29-01-2011, 21:22
    Temat postu:
    Asthariel napisał/a:
    Jak zwykle, Baldur's Gate Trilogy. Ta gra nigdy mi się nie znudzi.

    Warto dodać, że Xan i Kivan są bohaterami z modów, więc gadają dużo i chętnie, a do Mazzy, Yoshimo i Imoen też mam zainstalowane mody dodające po kilkanaście nowych dialogów. W ogóle, modów to mam dużo - folder z grą zajmuje już 11GB. Szkoda tylko, że jak zwykle nie skończyłem jeszcze tej gry, a już mam ochotę zacząć nowym składem. No, ale wytrwam, w końcu jestem dopiero w drugim rozdziale dwójki.

    Tylko jedenaście Giga? Mhy >]
    Instalowałeś, bracie w futrze, mody samodzielnie czy przez instalator?
    Asthariel - 29-01-2011, 21:34
    Temat postu:
    Samodzielnie. Podejrzewam, że jestem zbyt głupi, by prawidłowo obsłużyć owo narzędzie, bo miałem sporo problemów. Musiałem zmieniać nazwy folderów, wypakowywać wszystkie mody naraz, a gdy już się udało uruchomić to się okazało, że nie da się wybrać komponentów, tylko instalator sam wybiera moduły - zatem podziękowałem, i instaluję metodą która zajmuje cały dzień, ale mam za to pełną kontrolę.
    Anonymous - 31-01-2011, 19:12
    Temat postu:
    Pamiętacie jak narzekałem na część zadań pobocznych w Gothic 3? Dotarłem już do Silden w którym do wykonania są trzy bardzo podobne zadania polegające na dostarczeniu różnych paczek do młyna. Ok, rozumiem że komuś nie chce się zanieść skrzynek z drewnem\rybami\futrem do rudery oddalonej o rzut kamieniem od jego domu, ale już konieczność szukania wspomnianych towarów w różnych zakamarkach miasta było wyjątkowo czasochłonne i irytujące. Zespół tworzący grę nie miał także pomysłu na zadania łowieckie i wszystkie cztery polegają na tym samym - przyłączeniu NPC i pójściu w określone miejsce by wybić dane stadko. Na szczęście o wiele lepiej (przynajmniej na razie) jest w Geldern, gdzie większość zadań polega na noszeniu różnych rzeczy dla zleceniodawcy i pilnowaniu porządku w kopalniach.

    No i gdzie są kobiety? Rozumiem że jest wojna, ale dotąd widziałem chyba tylko cztery przedstawicielki płci pięknej, w tym jedną na grafice pojawiającej się podczas ładowania stanu gry. W dodatku żadna nie odgrywała roli innej niż kura domowa, a przecież w Khorinis można było spotkać parę kobiet prowadzących sklepy lub gospody.

    Nie podoba mi się także niekonsekwencja twórców. Wszystkie postacie i zwierzęta mają podobny skrypt walki wręcz, przez co starcia wyglądają podobnie, niezależnie od tego czy walczy się z dzikiem, zombie czy z orkiem. W dodatku wiele potworków popsuto - to co zrobiono cieniostworom, które zmieniły się w nieco podpakowane wilczury z kolcami woła o pomstę. A NPC cudownie domyślają się kto okrada domy i pierwsza osoba do której podchodzi Bezimienny zaczyna go wypytywać o kradzieże, nawet jeśli to ona sama je zleciła.

    Swoją drogą obecnie gra jest absurdalnie łatwa i strach pomyśleć co się stanie gdy tylko kupię pancerz paladyna. Niestety okazało się że jego zdobycie będzie wymagać większego wysiłku niż sądziłem, bo poza kasą (obecnie brakuje mi tylko kilkanaście tysięcy monet) trzeba mieś także wysoką reputację, a to pewnie będzie wymagać odbicia kolejnego miasta. Ale nawet z obecnym ekwipunkiem udało mi się zabić dwa czarne trolle i mam tylko nadzieję że jednak nie są one najsilniejszymi przeciwnikami.
    Issina - 02-02-2011, 21:48
    Temat postu:
    Bo na DS2 na razie nie mam co liczyć, to gram w The Scourge Project Episode 1 and 2 .
    cholerne nieprzewijane filmiki i brak możliwości biegania podczas rozmów >.<
    Loko - 02-02-2011, 22:58
    Temat postu:
    Magicka

    Jeśli moje informacje są prawidłowe, to jest to jak na razie pierwsza gra studia Arrowhead. Trzeba przyznać, że panowie zaczęli świetnie. W grze wcielamy się w maga, nie ma do wyboru żadnej innej klasy.
    Mamy do dyspozycji kilka szkół magicznych (żywioły, arcane, lód, tarcza itp.) i możemy w najróżniejsze sposoby łączyć je ze sobą, tworząc w ten sposób parę, tarcze ogniowe/lodowe/etc. i pełno innych najróżniejszych dziwactw (nie można ze sobą łączyć jedynie "przeciwieństw", czyli np wody i elektryczności). Dodatkowo zaklęcie można rzucać na kilka sposobów: na siebie, obszarowo lub po prostu na wroga. W trybie multiplayer można dodatkowo łączyć czary z innymi graczami, np. nakierowując na siebie promienie, których połączenie samemu byłoby niemożliwe z powodu przeciwieństw.
    Istnieją też zaklęcia "inne", jak na przykład Przyspieszenie, którego uczymy się jeszcze w tutorialu. Rzucanie ich polega na tym, że wybieramy podane elementy i klikamy inny niż zazwyczaj klawisz. Mówiąc w skrócie, gra oferuje naprawdę ogrom kombinacji zaklęć.

    I tak na koniec dodam jeszcze, że humor jest świetny. Przykład: znajdujemy Excalibur wbity w skałę (wiem, że to nie był Excalibur, mnie nie tłuc), możemy wziąć go jako nasz miecz (poza laską dysponujemy jeszcze zwykłym ostrzem). Bohater bierze zatem za rękojeść, wyrywa razem ze skałą, zarzuca na ramię i idzie...

    Jak na razie jedyną znaczącą wadą jaką dostrzegam jest mój internet. Gra kupiona na Steamie czasem ma problemy z włączeniem się, a co dopiero z płynnym chodzeniem.
    Keii - 02-02-2011, 23:01
    Temat postu:
    Loko napisał/a:
    Jak na razie jedyną znaczącą wadą jaką dostrzegam jest mój internet. Gra kupiona na Steamie czasem ma problemy z włączeniem się, a co dopiero z płynnym chodzeniem.

    To nie kwestia Twojego internetu tylko tego, że gra jest potwornie wręcz zabugowana. Patche wychodzące codziennie naprawiają masę rzeczy, ale do w pełni grywalnego produktu chyba w dalszym ciągu daleka droga.

    Poczekam na jakąś promocję na Steamie i sam chętnie kupię.
    Loko - 02-02-2011, 23:15
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    To nie kwestia Twojego internetu tylko tego, że gra jest potwornie wręcz zabugowana. Patche wychodzące codziennie naprawiają masę rzeczy, ale do w pełni grywalnego produktu chyba w dalszym ciągu daleka droga.

    Pocieszające. W takim razie pozostaje czekać na te nieszczęsne patche.
    Morg - 03-02-2011, 07:03
    Temat postu:
    Z włączaniem się, ani z innymi rzeczami problemów nie uświadczyłem. Prawdą jest natomiast, że gra chodzi potwornie wolno - choć (z bólem) da się grać.
    Keii - 03-02-2011, 19:58
    Temat postu:
    A tu wideorecenzja wspomnianej Magicki.
    Alex Ashtray. - 06-02-2011, 17:49
    Temat postu:
    Udało mi się prawie ukończyć trzecią część Hacka GU.
    Prawie, bo jeszcze nieszczęsny Forest of Pain został..
    Wszystko fajnie, szkoda tylko, że dobiłem już do maksymalnego levela więc przechodzenie kolejnych, ciągnących się pięter to koszmarna nuda. ;/
    No ale muszę to kiedyś przejść, bo przecież chcę wysłać tą ślubną kartkę Shino -.-"
    Żałuje też, że to już koniec tej serii... No tak, oczywiście jest jeszcze Link, który może wyjdzie po angielsku, a może nie.
    Trzeba będzie przejść pierwszą serię Hacka...
    Keii - 06-02-2011, 18:03
    Temat postu:
    Jak dla mnie wszystkie gry z .hacka są za długie, biorąc pod uwagę to jak wygląda gameplay. Przechodzenie trzy/cztery części pod rząd nie różniących się prawie niczym dungeonów to przecież potworna nuda. z Forest of Pain dałem sobie spokój, a z pierwszej tetralogii ukończyłem jedynie Infection.
    Link miał potencjał do bycia grą dobrą, ale niestety wyszedł mocno średnio, przez to że rodzajów poziomów jest jeszcze mniej niż w częściach na dużą konsolę, a żeby odkryć wszystkie historie na osi czasu trzeba sprawić by kilka postaci maksymalnie polubiło głównego bohatera co także sprowadza się do monotonnego grindu.
    Tym właśnie są dla mnie gry z .hacka - grindem z MMO bez innych ludzi. Za mało tam scenek fabularnych a za dużo monotonii.
    Alex Ashtray. - 06-02-2011, 18:18
    Temat postu:
    Mi grindowanie nie przeszkadzało - ale tylko dlatego, że ZAWSZE wybierałem się na otwarte pola, a nigdy do lochów.Tam proporcje były w sam raz i dąło sie je ukończyć w 10 minut, w przeciwieństwie do ciągnąąących się lochów, w których nic się nie dzieje.
    (Natomiast szalenie męczą mnie klasyczne j-rpgi typu starych fajnali, gdzie zamiast samemu nawalać, trzeba wklikiwać polecenia)
    Stare hacki zniechęciły mnie tragiczną grafiką i (przede wszystkim) o wiele gorszym systemem walki niż w GU. Słyszałem jednak, że fabuła PONOĆ jest jeszcze ciekawsza niż w nowej serii..dlatego chcę sprawdzić mimo wszystko je.
    Faktycznie, przydałoby się więcej fabuły... aczkolwiek i tak nie jest źle (przynajmniej dla mnie).
    Pod koniec 3 części fabuła zaczęła się trochę motać - IMHO niepotrzebnie z lekka te Gomory dorzucili, ale cóż.
    Jeśli nie znasz japońskiego, a chciało ci się sprawdzić Linka to podziwiam ;)
    Mnie zastanawia, po co zrobili takie "brzydkie" intro do niego?
    Chyba troche za późno na eksperymenty graficzne...
    Keii - 06-02-2011, 18:25
    Temat postu:
    Alex Ashtray. napisał/a:
    Jeśli nie znasz japońskiego, a chciało ci się sprawdzić Linka to podziwiam ;)

    Na szczęście znam.
    A intro faktycznie szkaradne strasznie było, no ale taki urok 4゜C.
    Mam nadzieję, że już więcej gier z .hacka nie będzie, a jeśli już to niech Bandai Namco sypnie kasą, a CC2 zrobi The World.
    Całe szczęście, że Quantum zdaje się trzymać jakiś poziom, a zapowiadany film kinowy też może pozytywnie zaskoczyć.
    Alex Ashtray. - 07-02-2011, 18:18
    Temat postu:
    To zazdroszczę tej umiejętności. Sam chciałbym znać japoński i grać bez problemu w gry, zwłaszcza visual novel.
    Mi właśnie anime Hacka średnio interesują - owszem, odcinek Roots co jakiś czas miło mi się ogląda ze względu na znanych bohaterów i powolną akcję, ale to gry podbiły moje serce.
    Generalnie bardziej zgadzam się z tymi którzy dają nowym hackom 8-9/10 - bo mimo pewnych wad, te gry po prostu bardzo mi się spodobały.
    Chociaż nie wiem, czemu nie dało się choć 2-3 lochów więcej upchać...
    Mimo wszystko anime z chęcią ogarnę - jak już wyjdzie ;)
    Mitsurugi - 08-02-2011, 00:01
    Temat postu:
    Jestem w trakcie sesji, więc nie mam czasu się rozpisywać. Moje ostatnie pozycje:

    Magicka - fajna, pomysł i humor na dobrym poziomie, możliwości mieszania magii żywiołów i efektów. Zabugowana jak diabeł i szkaradny język, to dwie wady, z czego pierwsza się naprawia :). Mimo to nie ukończę, bo nie dla mnie. Wolę w klimatach Sacred'a, Dungeon Siege czy Diablo jak już.

    Dead Space 2- świetna gra, znakomity klimat, super smaczki, akcja, a ostatni poziom trudności to adrenalina na najwyższym poziomie, ale to po sesji przysiądę na niego od A do Z. Znakomita gra. Tylko zakończenie mnie trochę rozczarowało. Chyba zabrakło pomysłu.

    Vindictus- darmowe MMO wzorowane na Demon's Soul pod względem walki. Klimat mocno Dark Fantasy z domieszką azjatyckich motywów. Jak na darmowe- bardzo fajny.

    W sumie na razie nie ma w co grać, bo hity dopiero przed nami. I dobrze, bo sesja :D.

    Teraz oczekuję demo i full Dragon Age II, Bulletstorma, Crysisa 2 i paru innych pozycji.
    Anonymous - 11-02-2011, 17:50
    Temat postu:
    Dalszy ciąg grania w Gothic 3. Udało mi się zdobyć Monterę, choć wymagało to sporego wysiłku i to pomimo posiadania pancerza paladyna. Początek bitwy przebiegał nawet nieźle dzięki wsparciu NPC, ale orków było tylu że sojusznicy błyskawicznie padali trupem. Za to odkryłem spory plus posiadania mistrzowskiego poziomu walki mieczem - jednym ciosem można powalić naraz nawet trzech orków wojowników, a w czasie gdy sobie leżą zająć się innymi wrogami. Nie zmienia to jednak tego że punkty życia topnieją błyskawicznie i na widok np. dwunastu przeciwników wybiegających zza muru lepiej uciekać poza miasto - najlepiej do jakiegoś małego obozu buntowników. Potem wystarczyło czekać na kolejnych przybiegających wrogów i uważać by nie dać się zabić.

    Podoba mi się także to jak niektóre zadania się ze sobą łączą. Tu świetnym przykładem jest zadanie zabicia szamana Grompela z Silden, które da się wykonać bez walki z całą osadą tylko gdy dostaniemy pewne zadanie od wodza orków. Jednocześnie jednak lepiej go nie wykonywać zbyt szybko bo pewien ork stacjonujący na przełęczy chce żeby Grompelowi zanieść pewien pakunek, a jeśli Grompel zginie to z tego nici.
    Loko - 11-02-2011, 20:53
    Temat postu:
    Loko napisał/a:
    W takim razie pozostaje czekać na te nieszczęsne patche.

    Dzisiaj zaczął mi się ściągać plik ~500mb. Duży pacz.

    Edit:
    Cytat:
    Updates to Magicka have been released. The updates will be applied automatically when your Steam client is restarted.

    Fixes
      - Added language specific fonts.
      - Fixed faulty collision skin on the houses in Chapter 3 (Boss fight).
      - Added fail safe to XInput controllers for users crashing with the "Is your PlayerIndex correct?"-log report.
      - Fixed crash when a network client is changing scene and receives a delayed damage or boss message.
      - Fixed crash when an AI has a barrier targetted and uses an incompatible ability.
      - Added fail safe for threaded content loading on startup, this should resolve the issues related to: "GraphicsDevice component not found".
      - Fixed mouse cursor jittering when locking onto a target.
      - Fixed bug in ingame options sound menu, the game will now properly save any changes made.

    Features
      - Support for language specific fonts added.

    Known Issues
      - Network uplink bandwidth, while improved, can be demanding.
      - Steam attempts to install XNA framework every time game is launched or rare occasion.
      - Characters can in rare cases fall through the level collision mesh.
      - The game may appear to be stuttering even though framerate is good.

    Urawa - 14-02-2011, 13:26
    Temat postu:
    Rondo of Swords - spodziewałem się klona "Fire Emblem", bo wszystkie znaki na niebie i w powietrzu na to wskazywały. No i w zasadzie klona FE dostałem, z małym wyjątkiem - mechanika walki. W FE podchodziliśmy do wroga, deklarowaliśmy atak i postaci się tłukły. Tutaj trzeba przejść przez wrogą postać, by zadać jej cios. Ma to ten plus, że szybka jednostka może np zaatakować nawet trzech czy czterech wrogów na raz. Jednakże siła żołnierzy jest relatywnie niższa niż w FE, więc urawniłowka w tej grze jest średnim rozwiązaniem. Pewnym plusem jest natomiast to, że zabita postać nie jest usuwana z gry (co w FE potrafiło bardzo niekiedy niemile psuć przyjemność i zmuszało do ostrożności), a jedynie tracimy ją do końca bitwy.
    Alex Ashtray. - 23-02-2011, 22:13
    Temat postu:
    Tales of the Abyss
    Gram w tego action j-rpga i co raz mocniej się wciągam.
    Nigdy nie ciągnęło mnie do serii Tales of... , ale dla tej gry zrobiłem wyjątek.
    Świetny system walki, ciekawy patent z wyborem postaci, którą się gra, no i te postacie!
    Jade the Necromancer po prostu wymiata, nie dość, że androgenowy, to jeszcze złośliwy jak nie wiem co :D Fajnie wypada w duecie z rozpieszczonym książulkiem Lukiem(ten drugi wyraźnie potrzebuje, aby ktoś mu nos przyciął).
    Grafika co prawda słabsza niż w takim Kingdom Hearts 2(z którym styl grafiki mi się bardzo kojarzy), widać to zwłaszcza w cutscenkach i mimice postaci.. ale jest za to bardzo ciepła i przyjemnie się na nią patrzy.
    Oby więcej takich barwnych gier.
    JJ - 03-03-2011, 19:57
    Temat postu:
    Skończyłem Heavy Rain. Ktoś grał? Czy zakończenie zawsze jest takie samo, a zabójcą okazuje się
    Spoiler: pokaż / ukryj
    Scott Shelby? Nie żebym się nie spodziewał, przypuszczałem że twórcy będą chcieli w ten sposób "zaszokować" gracza i padnie właśnie na Scotta albo Madison, ale... Jeżu, jaki plothole zieje w fabule w takim razie. Chyba że czegoś nie zrozumiałem. Jaki sens mają zaniki świadomości Ethana i czy dobrze mi się wydaje, że scenarzysta w pewnym momencie po prostu zapomniał że wprowadził taki element? Po co Kasiasty Evil Guy tak martwił się o oskarżenia i, co ważniejsze, z jakiej racji nosił kwiaty na grób brata Scotta? Dlaczego Madison od razu tak zaufała Ethanowi, i tak dalej...

    Do ostatniej sceny liczyłem, że te wszystkie poplątane wątki jakoś się ze sobą zwiążą, ale wygląda na to, że o kilku po prostu zapomniano przy tworzeniu zakończenia... Lubię, jak autorzy mylą tropy, ale tutaj to po prostu wydaje się nielogiczne.

    Gra generalnie rozczarowuje - fabuła nie do końca udana, gameplay... no, nie istnieje, bo to niby nie gra tylko "ambitna interaktywna opowieść dla dojrzałych graczy". Or something. Czasem autorzy przypominają sobie, że gracze jednak lubią odrobinę akcji i raczą nas kfiatkiem w rodzaju "epickiego" QTE polegającego na wchodzeniu na zabłoconą górkę. Aha, oczywiście jak na ambitną przystało, musi też momentami być nudna jak cholera. Przez pierwsze dwa rozdziały nie dzieje się prawie nic, a to co jako jedyne wydaje się ciekawe ostatecznie okazuje się nie mieć sensu (patrz spoiler powyżej).

    No i na koniec trudno nie wspomnieć o failach związanych z koncepcją sterowania - fajnie, że moje decyzje wpływają na przebieg fabuły, ale czasem chciałbym wiedzieć, do jasnej, JAKIEGO wyboru dokonuje. A "naciśnij strzałkę w lewo lub naciśnij strzałkę w prawo" to nie jest wystarczająca podpowiedź, kiedy chodzi na przykład o decyzję czy zastrzelić, czy oszczędzić faceta :/
    Keii - 03-03-2011, 21:56
    Temat postu:
    Zabójca zawsze jest ten sam, niestety. Ogólnie grę bardzo dobrze podsumowuje ta recenzja ;d
    Keii - 16-03-2011, 11:00
    Temat postu:
    Wczoraj ukazało się na PSNie demo nowego Mortal Kombat. Czy jest warte uwagi?
    Moim zdaniem, jeśli ktoś wychował się na częściach 1-3 i poświęcał im za młodu masę czasu, będzie zachwycony. Tak jak trójwymiarowe części od 4 w górę uważam za beznadziejne, to zapowiedziane na kwiecień MK zachowuje większość ducha oryginału. Z drugiej strony ostateczny werdykt wydać mógł będę po pomęczeniu go w parę osób, bo komputerowi przeciwnicy niestety nie stanowią prawie żadnego wyzwania.
    Sehtal - 16-03-2011, 11:57
    Temat postu:
    Ponownie gram w Alpha Protocol.
    Tak ma swoje minusy ale wciąga i gra się fajnie. A o to chodzi.
    Zwłaszcza gdy gra się go z podejściem skradankowym.
    Keii - 22-03-2011, 20:20
    Temat postu:
    A propos teorii, że granie PCtowe umiera - klik.
    GoNik - 22-03-2011, 21:01
    Temat postu:
    ...Za dużo gier, za mało czasu.


    I OMFGLOLBBQ Fables @_______@
    RepliForce - 23-03-2011, 19:27
    Temat postu:
    Assasin's creed bloodlines. Gra ciekawa, jednak pewne niedociągnięcia, co do si, czy też ograniczeń graficznych. Najgorzej jednak wypadł podział gry na bloki pamięci, bez free mode.
    Zangetsu - 23-03-2011, 21:57
    Temat postu:
    GoNik napisał/a:
    ...Za dużo gier, za mało czasu.


    I OMFGLOLBBQ Fables @_______@

    O kwik.

    A ja wywaliłem w zarazę Dragon Age'a - nie poczułem się wciągnięty. Obaczymy Wiedźmina za jakiś czas, a póki co - Baldur's Gate miast życia.
    Gra jest wiecznie żywa.

    Cytat:
    Assasin's creed bloodlines. Gra ciekawa, jednak pewne niedociągnięcia, co do si, czy też ograniczeń graficznych. Najgorzej jednak wypadł podział gry na bloki pamięci, bez free mode.


    Cóż... psp jednak nie wyrabia z generowaniem świata jaki oferują nam większe tytuły.
    Z drugiej strony, seria GTA jakoś nie ma z tym problemu..
    JJ - 24-03-2011, 22:06
    Temat postu:
    God of War 3 - oemgie. Ta gra jest radosna.

    Chyba doszedłem już całkiem daleko - zdążyłem wydłubać oczy Posejdonowi, upitolić nóżki Hermesa i wyciągnąć duszę z Hadesa (uprzednio pozbawiając go paru sporych kawałów mięska z ciała). Oraz urwać głowę Heliosowi, bo potrzebowałem latarki. Do tej pory dokładnie dwie postaci przeżyły spotkanie z Kratosem.

    Walczę z Kronosem. Wyrywam mu paznokcie. O_o

    Kto powiedział, że brutalność w grach wideo jest zła? :D
    Keii - 24-03-2011, 22:10
    Temat postu:
    GoW 3 jest ogólnie bardzo przyjemną siekaniną, chociaż niezbyt długą - za pierwszym razem przechodziłem go na hardzie i pękł w bodaj 8h.
    Jedna rzecz strasznie mnie irytowała - początek jest najbardziej epicką częścią gry, a potem pod względem rozmachu robi się raczej średnio.
    Zangetsu - 24-03-2011, 23:05
    Temat postu:
    Monster Hunter 3rd na spółkę z Gods Eater (dziękować bogom i Keiiowi za patcha z japońską ściężką dźwiękową, amerykanie wyszli jak zwykle w roli duba==) i radosny grind online w Phantasy Star 2 Portable.

    MH okazuje się byc dużo bardziej casualowy od strony mechaniki rozgrywki. Jest prosty, przynajmniej po godzince gry. Pozostałe aspekty są natomiast takie same jak we wcześniejszych tytułach, plus dodatek onsenu - czyli rewelacja graficznie, dźwiękowo plus spory zapas miodności. Brakuje nadal zabawy online. Albo to tylko ja się nie dokopałem do właściwej funkcji.

    Gods Eater z japońskimi seiyuu jest grą która z oceny 6/10 w wersji USA zrobiła się moim rankingu tytułem z okolic 8/10. Japończycy kaleczący obce języki są kjutni. Amerykanie próbujący akcentować prostą wyliczankę po rosyjsku niekoniecznie.

    PSP2 - bo miecze świetlne i boskie multi w przenośnej formie. Wiecie że tethering przez komórkę pozwala na granie po sieci w zasadzie wszędzie?
    Keii - 24-03-2011, 23:17
    Temat postu:
    Classic Dungeon X2, czyli druga część Cladun This is an RPG.

    Konsolowy aRPG z losowo generowanym lochem, możliwością przerobienia graficznego całej postaci (w sensie narysowania jej od nowa) oraz broni, po prostu cudo. Do tego piękna pixelartowa grafika, która genialnie wygląda w ruchu, ciekawy system rozwoju, gdzie kluczem jest stworzenie paru postaci oraz umiejętne umieszczanie ich na magicznych polach i obstawianie artefaktami, a także dająca sporo frajdy popierdółka - możliwość ustawienia relacji między poszczególnymi bohaterami. Żałuję, że dopiero teraz się tym zainteresowałem.
    Zangetsu - 25-03-2011, 01:16
    Temat postu:
    Jak na koniec cyklu życiowego, PSP ma się całkiem nieźle, jak widać..
    Keii - 25-03-2011, 01:27
    Temat postu:
    Wiesz, tyle, że pierwszy Classic Dungeon ma chyba z rok, a dwójka to to samo z paroma nowymi bajerami. Ogólnie wszystkie te gry z naszych postów wyszły dość dawno temu, tyle że po japońsku.
    GoNik - 29-03-2011, 22:46
    Temat postu:
    Sims Średniowiecze zabiło mnie filmikiem otwierającym* i chyba jednak poświęcę temu nieco więcej czasu, niż standardowa godzinka na obłypanie, co się zmieniło. Za to na pewno NIE zmieniło się to, że optymalizację gra widziała chyba tylko w innych grach... Żre cały dostępny procesor i przeszło 1GB ramu - giń EA, giń w męczarniach!
    .
    .
    .
    "Moich rodziców pożarł wieloryb!"


    * Dzikie szynszyle - mordercy z lasu, japier.....
    Zangetsu - 30-03-2011, 09:56
    Temat postu:
    Indeed, dzikie.. Z tą narracją autentycznie można się przestraszyć.

    A u mnie. Dzikie świnie mnie nie lubią.


    Keii - 31-03-2011, 02:00
    Temat postu:
    W co zagramy w kwietniu.
    fm - 18-04-2011, 18:14
    Temat postu:
    G-Senjou no Maou - visual novel, w której gracz wciela się w rolę adoptowanego syna bossa przestępczego półświatka w Japonii. Bohater nadzorując odrobinę bardziej legalne (choć w dalszym ciągu mocno szemrane) interesy stara się spłacić dług swego biologicznego ojca, a częściowo dla relaksu, częściowo w ramach przykrywki uczęszcza do liceum. Jego względnie spokojną egzystencję zakłóca przybycie do szkoły nowej uczennicy, która każe się zwać Bohaterem i wyzwanie rzucone przez międzynarodowego przestępce - tytułowego Maou.

    Na początku gra wywoływała u mnie odrobinę mieszane uczucia, więc zacznę od wad:
    - historie, jakie śledzimy po wyborze jednej z pobocznych dziewcząt są raczej takie sobie i trochę niespójne z głównym wątkiem (poniekąd wynika to z tego, że twórcy nie chcieli popsuć późniejszego efektu zaskoczenia). Na szczęście można je pominąć (jeśli miałbym oceniać, to kolejność byłaby taka - Mizuha>>Kanon>Tsubaki)
    - protagonista początkowo jest dość antypatyczny. Nie jest to aż tak duża wada, ponieważ w co bardziej gorących momentach wydarzenia są pokazywane zazwyczaj albo z perspektywy Haru (pełniącej tu rolę czegoś w rodzaju detektywa), albo Maou, a poza tym w końcowych rozdziałach w pełni się rehabilituje.

    A teraz zalety:
    + Maou to świetny antagonista - nawet jeśli zdarzają mu się potknięcia wynikające ze zbytniej arogancji i zamiłowania do bawienia się z przeciwnikami w kota i myszkę, to i tak potrafi je wykorzystać jako szczebelki na drabinie prowadzącej do jego celu. Wisieńkę na torcie stanowi to, że głosu użycza mu Jun Fukuyama (czyli przykładowo Lelouch z Code Geass)
    + główny wątek jest epicki. O ile pierwsze pokazane przestępstwo Maou nie jest szczególnie efektowne, to każdym kolejnym podbija stawkę. Liczbą zwrotów akcji można by obdzielić kilka gier
    + Haru swoją ekscentrycznością przypomina odrobinę L z Death Note, ale potrafi też być szalenie urocza

    Podsumowując - całościowo odrobinę bardziej podobała mi się wcześniejsza gra tej firmy (czyli Sharin no Kuni, Himawari no Shoujo), ale G-Senjou no Maou to i tak jedna z lepszych visual novel, w jakie grałem. Pozycja obowiązkowa dla tych, którzy nie mają awersji do tego typu gier, a ponadto lubią pojedynki błyskotliwych umysłów w kto, kogo przechytrzy.

    Little Busters - (tu już nie będę się tak rozpisywał) kolejna po takich hitach jak Kanon czy Clannad gra firmy Key, czyli realizm magiczny życia szkolnego w wydaniu Juna Maedy. Nie jest zła gra, ale o ile humor pozostaje na zwykłym poziomie, to historiom poszczególnych dziewcząt jakby brakuje emocjonalnego kopa. Już bardziej wzruszyłem się przy miniwątku poświęconym jednemu staremu kotowi (być może któraś z jeszcze nieprzetłumaczonych ścieżek potrafi lepiej manipulować uczuciami graczy), więc jestem trochę zawiedziony. Przynajmniej minigierka baseballowa i opening (http://www.youtube.com/watch?v=RBu60W_RbI0) przypadły mi do gustu.
    Keii - 18-04-2011, 20:23
    Temat postu:
    Miałem już dwa podejścia do Little Busters, ale kreska postaci (przynajmniej męskiej części ekipy) mnie odepchnęła dalej niż widziałem...
    Vodh - 20-04-2011, 06:49
    Temat postu:
    Portal 2, dumnie ukończony w jakieś 24 godziny po premierze - rany, jak ja uwielbiam Valve *___*

    Całkiem szczerze jedna z najlepszych gier w jakie kiedykolwiek grałem - przede wszystkim pod względem emocji jakie wywołuje. Świetna oprawa graficzna, absolutnie genialna muzyka i przede wszystkim GLaDOS - maszyna jednocześnie absolutnie przerażająca i urzekająca, jedna z najlepszych postaci z gier komputerowych ever. Portal 2 ocieka klaustrofobicznym, szalonym klimatem z nutą podziwu i stawia poprzeczkę dla Half Life 2 Ep. 3 szalenie wysoko jeżeli Valve chce utrzymać poziom.

    Owszem, gra relatywnie krótka, ale tylko przez to, że jest doskonale wyważona - po prostu nie ma tam elementów przedłużanych na siłę, grindu czy czegokolwiek w tym stylu. A teraz zostaje jeszcze co-op.
    Keii - 21-04-2011, 03:51
    Temat postu:
    ^ This.

    I coop też rządzi, szczególnie okraszony cytatami GLaDOS oraz sytuacjami jak z filmów akcji.
    DD - 21-04-2011, 10:39
    Temat postu:
    Dragon Age II - Nie jest tak źle jakby się wydawało na początku. Na pewno dobija poziom trudności, który jest bardo dziwny. Przeważnie gram na 'trudnym', ale często schodzę na 'niedzielnego gracza', bo nie mogę sobie poradzić z przeciwnikami. W porównaniu do "jedynki", to jest zabawne, ponieważ jedynkę przeszedłem na trudny/koszmar.

    Nie podoba mi się ta komiksowa grafika (oczekuję po grach bardziej realnych kolorów).

    Jest też krótsza od pierwszej części, ale to według mnie jest plus, bo nie wytrzymał bym takiej monotonii jaka objawia się w DAII (Przede wszystkim latamy po jednym mieście (Kirkwall), mało kiedy zapuszczamy się na inne obszary, a jak już to robimy, są to ciągle powtarzające się miejsca) i cholernie dużo zadań typu idź-zrób-wróć.

    Bardzo uboga w szczegóły w porównaniu do części poprzedniej.
    JJ - 22-04-2011, 20:09
    Temat postu:
    Portal 2, singiel.

    Genialna gra, oczywiście. Glados jeszcze lepsza niż w jedynce, Whatley też powala swoimi tekstami, zagadki urozmaicono akurat taką ilością nowych elementów, jaka była potrzebna żeby w żadnym momencie gra nie nudziła. Brakuje trochę jakiegoś challenge mode dla hardkorów (choćby przechodzenia na minimalną ilość użytych portali z jedynki... pewnie okaże się że to kolejne DLC z cyklu "już jest na płytce, ale co wam szkodzi zapłacić jeszcze raz?" :/). Za to przede mną jeszcze cała kampania coop, więc na długość nie narzekam.

    Tylko piosenka końcowa niestety nie wytrzymuje porównania z Still Alive :(
    Urawa - 27-04-2011, 15:34
    Temat postu:
    Shin Megami Tensei: Imagine - Gram od jakiegoś miesiąca i wciągnęło mnie. Serio. Pierwszy raz od bodaj 5 lat (czyt. od Priston Tale) gram w jakieś MMORPG i jestem zadowolony (kilka razy sięgałem po inne, ale żadne mnie nie ruszyło, a World of Tanks u mnie nie chodzi...). Nie chcę się wypowiadać autorytatywnie, bo przy takim dorobku trudno mi oceniać grę na tle innych, nie mniej rzecz przyjemna, szczególnie, jeśli ktoś grał w np. SMT na PS2.
    Dużą jej zaletą jest darmowość - należę do tych graczy, którzy jeśli już bardzo nie muszą, to nie piracą. Wiem, że dziś to mocno archaiczne podejście, ale cóż... Gra ma wszystkie elementy typowe dla Megatenów, czyli demony, fuzje a także całkiem przyjemną fabułę. Tak, to ma fabułę. Pierwszy raz zetknąłem się z sytuacją, żeby gra MMORPG miała normalną, pełnowymiarową historię, którą poznajemy w miarę upływu gry. Do tego subquesty i dość wysoki poziom trudności. Niektórzy narzekają na to, że świat jest za duży, ale cóż, skutecznie ogranicza jego eksplorację trudność wrogów i ich agresja. Sami bossowie pod koniec poszczególnych etapów fabuły też potrafią napsuć krwi.
    Jedynym minusem w tej grze, który jak do tej pory mnie drażni, są trzy rodzaje walut. Zwykłe to Macca, standard z gier SMT. Za nie kupujemy tak połowę rzeczy i nimi też zwykle płacimy przy transakcjach z innymi graczami. Drugie to Magnetite, to waluta demonów, używamy jej rzadko, zwykle przy transakcjach z nimi. Trzecia, która stanowi właściwy problem, to Aerial Points. Nimi płacimy w sklepach za najlepszy towar. I tu jest pies pogrzebion, bo AP kupić można tylko na stronie, za właściwą gotówkę (choć czasem można dostać trochę w ramach jakiejś niespodzianki, albo kupić od innych graczy za Macca, ale zwykle za złodziejskie pieniądze).
    To, za co najwięcej pochwał zebrało SMT: Imagine, to zabawa wyglądem postaci - rzeczywiście, strojów, ozdóbek, fryzjerów, kosmetyków itd jest tu całkiem sporo.
    Xeniph - 29-04-2011, 23:04
    Temat postu:
    Portal 2 - singiel ukończony. Awww, GLaDOS jest słodka kiedy

    Spoiler: pokaż / ukryj
    jest ziemniakiem

    I ta jej reakcja na

    Spoiler: pokaż / ukryj
    rant Cave Johnsona o cytrynach

    - bezcenna.
    Urawa - 03-05-2011, 10:26
    Temat postu:
    Koumajou Densetsu - Scarlet Symphony - zwane także przez niektórych "Touhouvanią", czyli Tohou w stylu Castlevanii. Muszę przyznać, że w tej formie Tohou odpowiada mi o wiele bardziej niż jako chaotyczna strzelanka. Cóż, może to także wynika z tego, że w takich grach jestem po prostu lepszy? Na plus piszą się także bardzo dobre, utrzymane w castlevaniowych klimatach projekty postaci. A z tego co widziałem, w drugiej części są jeszcze ładniejsze. Do tego muzyka, bardzo dobra i wcale nie tak odległa od wampirzej serii.
    GoNik - 09-05-2011, 23:51
    Temat postu:
    Nadszedł czas na rozdziewiczenie pierwszego Assassin's Creeda.... OMFG PATATAJAM NA KONIKU~!

    Zostałam przyjemnie zaskoczona poziomem grafiki, która TERAZ nie odbiega zbyt mocno od standardu - doskonale rozumiem zachwyty w dniu premiery. A z okazji na to, że nie interesowałam się wcześniej fabułą, nagłe pojawienie się obok panów w białych szlafrokach settingu wywołało dziki wybuch radości.
    Poza tym dziko pokręcony system sterowania, nerf znienacka, coby nie było nam od początku zbyt przyjemnie i Altair, który na razie za bardzo poczuwa się do bycia protagonistą przygodowego anime fantasy i jest uroczym bucem...

    Dobrze, Garret Hawke poczeka nieco dłużej :3
    Mononoke - 10-05-2011, 00:11
    Temat postu:
    Altair na początku jest bucem, ale potem się robi mrrrru ^^ a do sterowania można się szybko przyzwyczaić, choć ja np pewne rzeczy sobie poprzestawiałam, żeby było mi wygodniej. Jazda na koniu i wspinanie się na budynki jest the best. Jak wejdziesz na Katedrę Świętego Krzyża w bogatej dzielnicy Akki to daj znać jak wrażenia xD
    GoNik - 10-05-2011, 00:20
    Temat postu:
    Mono, ależ ja JUŻ uważam, że jest mrrrru. Co nie przeszkadza mu być egoistycznym burakiem :D

    I borze szumiący. Ten dubbing. Zabierzcie te drewniane kłody, prettypls :/ Oni wszyscy brzmią tak sztucznie, niecierpię dubbingów właśnie za to, że jak do tej pory nie nadziałam się na żaden z dobrą grą aktorską. Dali mi kartkę to czytam, mać...
    Sehtal - 10-05-2011, 01:06
    Temat postu:
    Assassin's Creed II jest dużo lepsze od jedynki.
    Zerwali z bolesną schematycznością jedynki, a i pochód Ezio przez lata jest ciekawy.

    Przełamałem się i rozbijam Dragon Age II
    Nie jest tak źle jak w demo ale to jednak nie do końca to czego się chciało jako kontynuacja jedynki.
    Ciasnota i powtarzalność lokacji walą po oczach bardzo szybko.
    Super postacie trochę sprawę ratują.
    Merill+Varrick+Izabela=WIN
    Wspomniany wyżej poziom trudności... nie jest aż tak pokręcony. Po prostu jest za niski.
    Większość czasu na hard gram, punktowo do normal schodząc.
    Na casual spaść musiałem tylko dwa razy.
    Jak wmanewrowałem się w solówę z Wielkim Rogaczem grając rougiem.
    I podczas klepania High Dragona.
    SGAQrzej - 10-05-2011, 17:38
    Temat postu:
    Infamous...

    Spodziewałem się czegoś...innego. Czegoś z fabułą, a nie ogryzkami marnego komiksu. Czegoś nowego, czegoś co było by warte exclusive'a na PS3. ... i czegoś wciągającego.

    Niestety, nie pierwszy i nie ostatni raz, otrzymałem zgoła coś kompletnie innego. Świetna grafika, aranżacja miasta, szybka i energiczna (energetyczna? :>) rozgrywka, gra wystarczająco długa...nużąca i powtarzalna, ale nadal długa (sam w tym przypadku nie wiem czy to plus, czy minus). Prosta, nie wymagająca wiele, sieczka i duży rachunek za prąd...

    Mimo to, gra poprawiła mi humor po kompletnie dla mnie dennym, uwsteczniającym i niezoptymalizowanym (sic!... strzel w ławkę i masz 20 fps!) GTA IV.

    Przed tym zagrałem w najnowszego FF na PS'a i po "Och" i "Ach" w związku z przepięknymi widokami .... znudziło mi się i odepchnęło na kilometr.
    Keii - 15-05-2011, 12:14
    Temat postu:
    Reimagine: The Game.
    Chyba najlepsze użycie memów i virali, jakie w życiu widziałem.
    Mononoke - 15-05-2011, 12:23
    Temat postu:
    Nie umiem przejść przez tego kolesia z dredami, który skacze jak jednorożec :< cały czas nabijam się na te kolce i wszędzie jest już pełno krwi ^^

    Edit: Nevermind, przeszłam. Fajna gra :D
    Keii - 15-05-2011, 12:25
    Temat postu:
    Kwestia ogarnięcia grawitacji, ale też w paru momentach miałem problem ;d
    fm - 18-05-2011, 19:03
    Temat postu:
    Radiant Historia - jeden z ciekawszych jRPGów, w jakie grałem ostatnio. Jest to udane połączenie pomysłów fabularnych z Chrono Trigger z takimi grami, jak choćby Ogre Battle, czyli wojna, intrygi polityczne połączone z wbijaniem sobie sztyletów w plecy i bohater, który dzięki magicznemu artefaktowi może się przemieszczać pomiędzy rozgałęzieniami historii, starając się dzięki właściwemu ukierunkowaniu jej, uratować świat przed zniszczeniem (w tym wypadku zmianą całej krainy w jedną, wielką, pozbawioną roślinności pustynię). Gra przypadła mi do gustu ze względu na trzy podstawowe zalety:
    - wciągająca, choć czasem dość posępna fabuła z pokaźną liczbą nieszczęśliwych zakończeń (czasem nawet z pozoru właściwa decyzja może doprowadzić do śmierci albo zdrady ze strony którejś z kluczowych osób z obsady)
    - główny bohater nie jest co prawda za bardzo gadatliwy, lecz i tak został obdarzony silną osobowością - miła odmiana po różnych ciołkach z Dragon Questów czy nawet wspomnianego już Chrono Triggera
    - gra pozbawiona jest różnych uciążliwości, mających na celu w sztuczny sposób wydłużyć czas rozgrywki. Można przewijać dialogi, omijać całe sceny, a wrogowie są widoczni na ekranie (brak losowych spotkań co kilka kroków). Od pewnego momentu bohater może dzięki niewidzialności bardzo szybko przemieszczać się między lokacjami, omijając prawie wszystkie walki.

    Jeśli miałbym doszukiwać się wad, to wymieniłbym odrobinę braku rozmachu. Sporo miejsc odwiedza się wielokrotnie, przez co kraina wydaje się niezbyt wielka.

    Super Scribblenauts - czyli przeniesienie na DS-a pomysłu z polskiej bajki Zaczarowany ołówek. Gra jest chwalona w wielu serwisach, więc ocena 6.5/10 z Gamespota wydawała mi się początkowo nadmiernie surowa, ale koniec końców z ichnią recenzją zgadzam się w największym stopniu. Początkowo gra się całkiem przyjemnie i można rozwiązywać problemy w fantazyjny sposób, lecz im dalej w las, tym więcej zastanawiania się, co właściwie ćpali twórcy i jak odtworzyć ich logikę. Na przykład w jednej planszy Maxwell w zastępstwie Mikołaja rozdaje dzieciom prezenty i wie, że jedno z nich jest niegrzeczne. Co należy mu dać? Rózgę? Otóż, według twórców właściwym rozwiązaniem jest błoto albo węgiel. Jakoś udało mi się dotrwać do "fabularnego" końca, ale na zmaganie się z dodatkowymi planszami już nie miałem ochoty.
    Urawa - 18-05-2011, 19:10
    Temat postu:
    Shin Megami Tensei: Imagine - jestem już na 20 poziomie, a gra do tej pory mi sie nie znudziła - co jak na MMORPG jest czymś niespotykanym. Fajny świat, sympatyczna i ciekawa historia, sporo questów. Do tej pory latałem głównie z mieczem, ale powoli zaczynam doceniać zalety broni palnej. Magia is not my cup of tea.

    Luminous Arc 2 - powoli kończy, niemal 30 godzin na liczniku, od diabła zwrotów fabuły, skrętów akcji i tym podobnych, do tego kapitalnie zarysowane charaktery postaci. Jak już by na upartego szukać wad, to może ciut zbyt prosta. Ale poza tym - jeden z najlepszych, obok SMT: Devil Survivor, tRPG na DS w jakie grałem.
    Bezimienny - 23-05-2011, 11:10
    Temat postu:
    fm napisał/a:
    Na przykład w jednej planszy Maxwell w zastępstwie Mikołaja rozdaje dzieciom prezenty i wie, że jedno z nich jest niegrzeczne. Co należy mu dać? Rózgę? Otóż, według twórców właściwym rozwiązaniem jest błoto albo węgiel.
    Węgiel jest akurat tradycyjnym odpowiednikiem rózgi w USA. Nie mam pojęcia dlaczego.
    Miya-chan - 23-05-2011, 15:23
    Temat postu:
    Po długim odpieraniu ataków wcale-nie-yaoi fanartami do Assassin's Creed zabrałam się wreszcie za samą grę. I o ile na początku wyszło na wierzch moje rozpieszczenie przez erpegi, skutkujące poplątanymi palcami i rozpaczliwym wołaniem o quick save, o tyle teraz nie mogę nawet wyjrzeć przez okno, żeby nie spojrzeć na blok naprzeciwko pod kątem "czego by się złapać"...
    Spodobał mi się pomysł na prowadzenie fabuł równolegle, z punktu widzenia dwóch różnych panów w białych kapturkach - czy może raczej fabuły w fabule?... Pewnie zazębią się na koniec, kiedy przyjdzie do wyjaśnień, co knuje Tajemnicza Organizacja (TM), albo i nie, skoro dorobiono sequel ;) Spodobała mi się grafika, zwłaszcza po łysych lokacjach w DA2 stanowi ucztę dla oka. Spodobały mi się postacie, nawet jeśli wywołują u mnie opad łapek wysoookim stężeniem głównobohaterskości (tak, Altuś, o tobie mówię). A ostatnio odkryłam, że podoba mi się nawet bieganie po dachach, czego się absosmerfnie nie spodziewałam.
    Jeśli dwójeczka faktycznie jest lepsza, to chyba się zapiszczę z radości...
    Zangetsu - 25-05-2011, 12:45
    Temat postu:
    Stalker we wszystkich iteracjach i z modami. Nie tyle gram co radośnie szwędam się po świecie gry. Cudowne narzędzie do wyłączenia się.

    Dead Space do kompletu. Z pewnym zaskoczeniem odkryłem iż ten świeży w miarę tytuł na moim sprzęcie nie dość że chodzi, to jeszcze chodzi bardzo sprawnie. Full detale, natywna rozdzielczość - i tylko słuchawki są wymagane, gdyż wentylator usilnie próbuje zamienić mi laptopa w poduszkowiec.
    kinek17 - 26-05-2011, 05:27
    Temat postu:
    Vindictus
    S4 League
    Disciples III
    League of Legends
    Legacy of kain ; defiance

    Może by tak napisać kilka słów? Przypominamy że posty składające się z czystych wyliczanek, bez żadnych opinii czy uzasadnień, są bardzo niemile widziane na tym forum.
    Bezimienny

    wukuwu - 27-05-2011, 08:37
    Temat postu:
    ja po raz kolejny rozważam kolejny l2 maraton !
    Obawiam się jednak, że i tym razem jak się wkręce to obudzę się na zimę
    Kayuuri - 27-05-2011, 12:08
    Temat postu:
    Mimo, że grałam już na konsolę w Resident Evil 4, to z przyjemnością postanowiłam po raz kolejny zagrać, ale tym razem na komputerze.
    Ponadto po zakupieniu najnowszego CDA pogrywam w Sam and Max Sezon 1. Nyah, gra wymiata pod względem zabawnych dialogów i zapewne dlatego jeszcze mi się ona nie znudziła.
    W końcu po wielu miesiącach znowu zaczęłam grać w Left 4 Dead, tym bardziej po usłyszeniu o dodaniu nowej mapki.
    I jak na razie to by było na tyle.
    Keii - 27-05-2011, 19:45
    Temat postu:
    Kayuuri napisał/a:
    Mimo, że grałam już na konsolę w Resident Evil 4, to z przyjemnością postanowiłam po raz kolejny zagrać, ale tym razem na komputerze.

    Grasz w wersję niezmodyfikowaną? Osobiście polecam skorzystanie z:
    - Moda na dużo lepsze tekstury
    - Moda na lepsze oświetelnie
    Gra wygląda dzięki temu o niebo lepiej.
    ivarpe - 27-05-2011, 20:01
    Temat postu:
    Suikoden 2 po raz trzeci, ta gra po prostu miażdży. IMO najlepsza gra na PSX, i jeden z najlepszych - jeżeli nie najlepszy j-rpg ever. Gorąco polecam.
    Vodh - 27-05-2011, 20:09
    Temat postu:
    Kayuuri napisał/a:
    Left 4 Dead


    1 czy 2? W 2 grałem sporo, jedynkę dorwałem dopiero później w jakiejś promocji i jeszcze jakoś się nie złożyło żebym zagrał, trzeba będzie kiedyś nadrobić...
    Karel - 29-06-2011, 23:29
    Temat postu:
    Valkyrie Profile. Orginał. Z PSXa a nie wersja Lenneth z PSP.
    Dzieło panów od (wtedy jeszcze) Enixa i tri-Ace mnie urzekło.
    Niektórych mogą odstraszyć kilka rzeczy.
    1) Grind - wymagany i (o dziwo) uzasadniony fabularnie.
    2) Ograniczona czasowo
    3) Crawling. Non stop.
    4) System walki który niektórym mógłby wydać się zbyt zręcznościowy.
    5) Bardzo BARDZO trudno uzyskać najlepsze zakończenie bez poradnika.

    Zalety to....
    1) Klimat. Poważny i skandynawski, miła odmiana po wszystkich cukierkowych niekiedy/momentami jRPGach. I gwarantuję że przez całą grę nie uświadczycie ni jednego mooglopodobnego pluszaka.
    2) Fabuła. Prowadzona nieco wyrywkowo(w Silmierii zrobiono to o wieeele lepiej). Ciekawe są chociażby momenty rekrutacji postaci...
    3) A tych jest moc! Ale bez szaleństw. To nie Suikoden. Za to naprawdę różnią się między sobą i to widać podczas walk(może za wyjątkiem magów).
    4) Grafika. Jako ze wszystko jest w rysowanym ręcznie 2D nie zestarzała się tak bardzo. Animacje postaci są bez zastrzeżeń.
    5) System walki. Niby to sprzeczność ale jego zręcznościowość pozwala nie zasnąć podczas licznych potyczek.
    6) Voice acting. Całkiem niezły nie mówiąc o tym że jest to dość unikalne jak na grę z PS One. Głos głównej bohaterki (tak, bohaterki) może się podobać i nie drażni.
    Inne:


    Spoiler: pokaż / ukryj
    1) Ahhh Lezard ty genialny draniu! Mówcie co chcecie, ćwiartujcie mnie końmi, spalcie na stosie a prochy wystrzelcie z armaty ale dla mnie przebija nawet Slayersowatego Xellosa. tym bardziej cieszy że dostał większą rolę w dwójce.
    2) Najtrudniejszy normalny przeciwnik...to trzeba zobaczyć!

    NecroMac - 30-06-2011, 22:57
    Temat postu:
    Minecraft, jak mnie wena na rozbudowę zamku nachodzi
    Czasem LoLa jak są kumple dostępni
    Od czasu do czasu latam po świecie Fallout NV , ale za nic nie chce go jeszcze dokończyć :))
    Za niedługo pewnie będę sprawdzał jak się gra w nową Alicje, jak i Dungeon Siege 3.
    No i jeśli będę mieć cierpliwość to może spróbuję przejść Fable 3, grając na 10-20 fps(Hardcore gaming na lapku XD +20 do poziomu trudności gry +600 do stressu).
    Zangetsu - 01-07-2011, 08:12
    Temat postu:
    NecroMac napisał/a:

    No i jeśli będę mieć cierpliwość to może spróbuję przejść Fable 3, grając na 10-20 fps(Hardcore gaming na lapku XD +20 do poziomu trudności gry +600 do stressu).

    To można inaczej? >D
    Łażę sobie po modowanym świecie Stalkera. Na lapku, więc średnia FPSów oscyluje koło 20. Zadziwiająco przyjemnie i płynnie się jednak gra.
    Również Crisis Core na psp. Interesująca mechanicznie gra. Fabularnie.... nóż się otwiera==
    Loko - 01-07-2011, 14:44
    Temat postu:
    NecroMac napisał/a:
    Od czasu do czasu latam po świecie Fallout NV , ale za nic nie chce go jeszcze dokończyć

    Ja przymierzam się drugi raz. Teraz wyszło już więcej modów, więc powinno być lepiej, ale i tak ten cały rebalans im średnio wyszedł (DT, niech cię szlag). No bo ja przepraszam, jak można przeżyć strzał ze strzelby, prosto w głowę, z odległości ~1,5m, bo ma się KAPELUSZ?
    Cóż...

    No i czekam aż mi się wyjaśni sytuacja z pieniędzmi. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to do dwóch książek o Alicji dołączą ich cyfrowe siostry.
    Loko - 14-07-2011, 02:34
    Temat postu:
    Double post, yay~

    Jak wspominałem, u mnie na monitorze króluje głównie Fallout NV. Dzisiaj skończyłem pierwszy z dwóch DLC.

    Dead Money
    Klimat udało się panom z Obsidian stworzyć genialny. Duchy zawsze potrafiły stworzyć jako taki nastrój grozy, tutaj zastąpiły je hologramy. Co prawda jedynie dwa (w dodatku przedstawiające tą samą osobę), ale i tak czułem się jak w prawdziwym filmie grozy. Sceneria, przeszkody, przeciwnicy nie odbiegali zbytnio od standardu, choć podobał mi się pomysł z odrywaniem kończyn. Za to za trzech followersów należą się ogromne brawa. Mutant z rozdwojeniem jaźni, niema, była skryba bractwa oraz ghoul-złodziej-entertainer. Historia pierwszej dwójki rozwija się w sumie w trakcie rozrywki, za to pana ghoula poznajemy lepiej czytając informacje na jego temat, rozsiane po całej okolicy. W każdej z nich jest na tyle duże nasilenie dramatu, żeby w pełni nasycić moją przewrażliwioną osobę. Zirytował mnie tylko fakt, że nie za dobrze poprowadziłem dialogi i musiałem rozstrzelać Głównego Złego, zanim odpowiedział mi na jakiekolwiek pytania. No i przewijająca się w tle, historia samego kasyna, w którym dzieje się akcja również nie odbiega od pozostałych wymienionych. 9/10.

    i jako, że w sumie też ostatnio przeszedłem:

    Honest Hearts
    Czyli drugi DLC do FONV. Zapowiadało się fajnie, wyszło nie za bardzo. Największym plusem było to, że w okolicy rosło pełno krzaczków i można było nazbierać sobie ingrediencji. Czyli jeśli wolicie nie grać alchemikiem/kucharzem, to od razu możecie sobie darować. Najgorsza rzecz - czas rozgrywki jest definiywnie zbyt krótki. Dwie godziny, bez speedruna i oglądamy końcowe slajdy. Followersów również mamy trzech. Pierwszy wparowuje w bardzo dziwnej sytuacji i gratulacje dla każdego gracza, który przez pomyłkę nie odstrzeli go na miejscu. Poza tym, ogólnie żałosny chłopaczek, chaotyczny dobry, pragnący zobaczyć "świat poza kanionem". Numer drugi; tej kobiety nawet nie brałem do ekipy, bo z tego co mówili, miała mnie ona jedynie zaprowadzić do jakiegoś miejsca. No, thanks, I've got a map. Oraz trzeci, słynny Burned Man (który miał wystąpić w jeszcze bardziej słynnym Van Burenie). Facet kierujący się żądzą zemsty i wmawiającym wszystkim naokoło, że jest pokornym sługą bożym. A wszyscy się go słuchają, bo jest im go żal z powodu oparzeń, dzięki którym musi się bandażować jak mumia. Byłby może i ciekawy, gdyby był chociaż odrobinę bardziej szalony, albo chociaż nie owijał tak idiotycznie w bawełnę wytłumaczeń dla swoich działań. Ale cóż... No i sama historia, w skrócie (spoilery?):
    - są trzy plemiona: X, Y i Z
    - Z atakuje X i Y
    - przywódca X, Burned Man, chce wyrżnąć Z i zabić ich przywódcę
    - przywódca Y chce ucieć ze swoim plemieniem, zamiast walczyć
    - niezależnie od twoich decyzji, pomagasz Burned Manowi wyrżnąć Z, do wyboru pozostaje jedynie czy chcemy pozostawić przy życiu ich przywódcę

    Poza tym coś, co mnie dobiło - poszczególne slajdy w zakończeniach się wykluczały. Ogromny minus. I taki szczegół na koniec: w karawanie, którą przybywasz na początku, znajdują się w sumie trzy osoby (nie licząc straży). Nie będzie dużym spoilerem, jak powiem, że wszyscy giną. Szef karawany nie wzbudzał we mnie większych odczuć, nie żyje - trudno. Idiota z Pip-Boyem i tak by zginął (jeśli nie zabiłyby go skrypty, to prędzej czy później zrobiłby to gracz). No i to co mi się nie spodobało - umiera tez jedyna z "imiennych" strażniczek. Nie byłoby w tym nic takiego, gdyby nie fakt, że jako jedyna zapowiadała się na ciekawą postać (skoro już twórcy chcieli ją ubić, to mogli to zrobić później, po rozwinięciu jej wątku; na pewno dałoby to o wiele lepszy efekt niż odstrzelenie jej łba na samym początku). Ale to już tylko takie moje skrajnie osobiste doznania. 5/10 w porywach 6/10.
    Koranona - 14-07-2011, 13:13
    Temat postu:
    Reksio i Czarodzieje
    Mhm. a nawet nie wiecie jaka zajedwabista jest ta gra :D
    Mononoke - 15-07-2011, 14:57
    Temat postu:
    Alice: Madness Returns
    doszłam na razie do Hatters Domain. Bieganie po Krainie Dziwów z nożem rzeźnickim w ręku to coś niesamowitego. Zwłaszcza po tak fantastycznie zrobionej Krainie Dziwów. I sama Alicja jest świetna (te stroje). A kot z Cheshire ma zajedwabisty głos. Totalna psychodelia, mru. Gorsza sprawa, że mi się czasem komputer wiesza. Chyba powinnam przestać grac na full detalach.

    Prince of Persia (2008)
    wow, ta komiksowa grafika jest świetna, ale... nie podoba mi się jak Elika jest zrobiona. Wkurzają mnie zwłaszcza jej włosy. To co widzę na artach i to co mam okazję zobaczyć w grze to jest zupełni co innego. Mogłaby być lepiej dopracowana, zwłaszcza, że cały czas towarzyszy Księciu. A Książę...iiiiiii. Uwielbiam. I te teksty, którymi rzuca. W ogóle humor jest bene. Tez jakoś daleko nie zaszłam, więc mam nadzieję, że pojawią się w końcu jakieś zagadki, bo na razie skaczę po lokacjach jak jaka małpa (Altair miał jednak więcej wdzięku przy wspinaniu się), zbieram światełka i okazjonalnie walczę z jakimiś stworami.
    W tej grze się nie ginie - jeee. Hmm, jednak nie "jeee", bo automatycznie przestaję uważać i kopnęłabym w kalendarz chyba już kilkanaście razy gdyby to było możliwe. Przez to gra staje się trochę monotonna, ale siem zobaczy. Poza tym jest łaadna. I Książę :D "Takie grube dywany, takie grube" xD
    RepliForce - 19-07-2011, 12:20
    Temat postu:
    Samurai Warriors - state of war, Rengoku- the stairway to the H.E.A.V.E.N oraz Tales of the world - Radiant mythology

    A propos tego ostatniego, zauważyłem (gram od pięciu minut ) że pojawiły się postacie z Tales of Viseria, Eternia, Abyss [Tear I Luke], Phantasia [Chester]. Stąd moje pytanie-
    Pojawi się Claus F. Lester albo ten drugi summoner z Tales of Eternia?
    Keii - 19-07-2011, 15:39
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Stąd moje pytanie-
    Pojawi się Claus F. Lester albo ten drugi summoner z Tales of Eternia?

    Odpowiedź na nie znajdziesz jak zwykle tu. Przez ostatnie pół roku nic się w tym względzie nie zmieniło.

    Nie za bardzo widzę też sensu grania w pierwsze ToW, skoro kolejne są po prostu tym samym tylko zrobionym lepiej z większą ilością postaci.
    RepliForce - 19-07-2011, 16:42
    Temat postu:
    Keii napisał/a:

    Odpowiedź na nie znajdziesz jak zwykle tu. Przez ostatnie pół roku nic się w tym względzie nie zmieniło.


    Hehehe... się zapomniało ^^'

    Ale nie mam dostępnych programów Torrent [przypominam, sam program nie jest nielegalny] więc nie mogę znaleźć kolejnych części. w sumie to nawet nie wiem jakie noszą tytuły.
    Morg - 19-07-2011, 16:55
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    [przypominam, sam program nie jest nielegalny]

    Nawet pomijając prawo, to mamy tu nasz własny regulamin... a usiłowanie i pomocnictwo jak najbardziej nie są legalne.
    RepliForce - 19-07-2011, 17:33
    Temat postu:
    Heh, a kto tu mówi, że ja co cokolwiek usiłuje? Napisałem tylko o programie typu torrent, oraz o tym, że nie mogę znaleźć tytułów nowszych części, nic poza tym. Więc werdykt brzmi not guilty.

    W każdym razie, zastanawia mnie tylko skąd w dynasty, jak Oni zmieścili się w wymaganiach PSP dla tego Samurai Warriors. Przeciwników jest stosunkowo dużo na ekranie. [Pomyśleć co sie dzieje w dynasty warriors na PSP]
    Keii - 19-07-2011, 17:39
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    w sumie to nawet nie wiem jakie noszą tytuły.

    Przecież chociażby pod linkiem na Wiki, który podałem wyżej masz na dole podane linki do wpisów o wszystkich częściach "Tales of the World"...
    RepliForce - 19-07-2011, 21:34
    Temat postu:
    Cóż, za dużo bym nie pograł, gra jest niestety po japońsku, a moje rozpoznawanie kanji jest raczej słabe.

    A szkoda, bo pojawiają się postacie z Tales Of Innocence.
    RepliForce - 05-08-2011, 20:36
    Temat postu:
    Cóż, znów ja. Coś widzę, że tylko ja chyba spędzam wakacje na graniu

    Fairy Tail Portable Gulid 2
    Szczerze spodziewałem się czegoś lepszego. Jak już być Dragon Slayerem, to choć nie mieć cały wachlarz wszystkich technik każdego z -ryuu, tylko jeden konkretny, A system tej rękawicy jest do bani.
    Troche lepiej ma się system pozostałych zaklęć<miecz, magia, klucze, strzelec>, choć znów wdziera się mały Fake, bo klucze służą magom wspierającym, nie do przyzywania.

    Zabieram się również za Pierwszą część persony na psp, zobaczymy, jak to wypadło w porównaniu do P3P
    Caladan - 06-08-2011, 13:42
    Temat postu:
    Civ 2 test of time jest uszkodzony. A że mam ochotę pograć Civ znalazłem Freeciv. Gra darmowa bazująca na Civie 2, ale ładniejsza. Można grać na 30 graczy i jest od groma grywalnych państw. Jest nawet Polska czy Litwa, nie mówiąc o starożytnych Armeńczykach, czy nowożytnej Kubie. Musze poszukać więcej darmowych gier, bo Battle Wesnoth jest równie grywalne co Herosi III.
    Keii - 06-08-2011, 14:06
    Temat postu:
    Od kilku dni dzielnie przechodzę Yuusha 30 Second, czyli sequel wydanego na PSP (i całkiem niedawno na XBLN) Half Minute Hero.

    Kiedy skończę wrzucę na gameplay pełną reckę, ale na razie muszę powiedzieć, że gra jest DŁUGA - po 12-13h jestem dopiero w 3/5. Z drugiej strony staram się na bieżąco zdobywać wszystkie ukryte medale i tytuły, a bez tego pewnie szło by szybciej.
    RepliForce - 06-08-2011, 14:22
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    Yuusha 30 Second


    Keii, a to przypadkiem nie jest to samo, co half minute hero tylko ma oryginalny japoński tytuł? bo gdzieś wyczytałem takie coś

    Szczęśliwie przeszedłem 86 procent gry Bleach Heat the Soul 6. Brakuje jednej Espady, i jednego shinigami.
    Keii - 06-08-2011, 14:27
    Temat postu:
    Która część
    Keii napisał/a:
    Yuusha 30 Second, czyli sequel wydanego na PSP Half Minute Hero.

    jest niejasna?

    Yuusha 30 (japoński tytuł) = Half Minute Hero (angielski tytuł).
    Yuusha 30 Second = Half Minute Hero Second/2.
    RepliForce - 06-08-2011, 22:04
    Temat postu:
    A sorki, moja pomyłka, 2 miesiące nie chodzenia i już podstaw angielskiego się zapomina słowo
    Keii napisał/a:
    Second

    pomyliłem z Sekundami.

    A propos Bleach Heat The Soul- Wie ktoś, w jaki sposób odblokować Tier Harribel z Espady i Brakującego w dolnym prawym rogu Shinigamiego na liście w/w klasy?
    Tabris - 06-08-2011, 22:15
    Temat postu:
    Cytat:
    pomyliłem z Sekundami.

    ;)

    Etrian Odyssey III.
    Ostatni to dorwałem i próbuje sobie na tym grać. No, ale mam problemy.
    Ja pogromca trylogii Eye of Beholder, wszystkich części Pool of Radiancje, Isharów nie mogę sobie dać rady... z pierwszą misją. No ale jak mówią, najważniejsze to się nie zniechęcać... Bo jeśli nie widzisz postępów i nie potrafisz sobie sam mapy dobrze zorganizować, to może czas pomyśleć o dobrej instrukcji do gry!
    Keii - 06-08-2011, 22:21
    Temat postu:
    Cytat:
    A propos Bleach Heat The Soul- Wie ktoś, w jaki sposób odblokować Tier Harribel z Espady i Brakującego w dolnym prawym rogu Shinigamiego na liście w/w klasy?

    Gamefaqs wie, jak zwykle.
    RepliForce - 07-08-2011, 01:36
    Temat postu:
    Keii napisał/a:

    Gamefaqs wie, jak zwykle.


    Piernicze, ściągam Save'a
    Issina - 07-08-2011, 11:06
    Temat postu:
    W oczekiwaniu na nowego Deusa...
    E.Y.E.: Divine Cybermancy
    Ale coś czuje, że chyba marnuje na niej swój czas. Gra wygląda średnio pod każdym względem. Graficznie, dźwiękowo itd. Ruchy postaci się dość okrojone.
    AI wrogów jest słaba. Na cholerę robić uniki, chować się, skoro można po prostu przykucnąć? -.-
    No ale ile gier oferuje zabawę katanami? ;] Chyba jedyny, mocno naciągany, plus.
    Kirivia - 07-08-2011, 13:30
    Temat postu:
    No cóż... Spellforce 2, Osu chyba też się zalicza, no i w tym momencie instaluję World of Warcraft :)
    Tabris - 07-08-2011, 17:42
    Temat postu:
    Issina napisał/a:
    E.Y.E.: Divine Cybermancy

    Też w to ostatnio grałem, ale szybko dałem sobie spokój. Ta gra to kaszana, przeciwnicy w niej dość dziwnie padają po strzałach. Dźwięk, muzyka w ogóle wszystko tam to szajs.
    Podejrzewam nawet, że pierwsza cześć Deusa prezentowała by się sto razy lepiej od tego dzieła. Unikać.
    Keii - 07-08-2011, 17:48
    Temat postu:
    Oj tam, nie ma co wymagać cudów od tak złożonej w założeniach indie gierki niestety.
    Tabris - 07-08-2011, 18:02
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    Oj tam, nie ma co wymagać cudów od tak złożonej w założeniach indie gierki niestety.

    Nie ma co wymagać? Takie gry były dobre 8-12 lat temu, gdy pewne koncepcje dopiero co się rodziły. A teraz to lepiej sobie dać spokój niż produkować taki chłam. Tak po prostu uważam.
    Keii - 07-08-2011, 18:48
    Temat postu:
    Źle się wyraziłem. Chodziło mi o to, że nawet biorąc pod uwagę poziom obecnych indie gier, to jednak wyraźnie widać, że twórcy często wykłądają się przy bardziej skomplikowanych pomysłach, dlatego słysząć indie + złożona gra, nie ma sensu robić sobie nadziei na doszlifowany tytuł.
    Keii - 11-08-2011, 23:49
    Temat postu:
    Demo Final Fantasy Type-0 zaliczone wzdłuż i wszerz. Całkiem przyjemne, chociaż problemy z kamerą skutecznie psują zabawę. Cały opis wrażeń wrzuciłem tu.
    Luchianka - 13-08-2011, 14:22
    Temat postu:
    Gram w Drugi sezon Tokimeki Memorial Girl's Side
    Sehtal - 16-08-2011, 11:48
    Temat postu:
    SPAZ (Space Pirates And Zombies)
    Na razie wygląda fajnie, losowo generowana galaktyka, sporo statków i upgradów.
    No i zapowiadana w tytule konfrontacja piratów z zombiakami...
    A może zombi piraci?
    Sama rozgrywka to oldschoolowy shooter widziany z góry, coś jak Asteroids.
    Narazie za mało grałem aby stwierdzić czy nie zrobi się wtórne za szybko.
    lunarna - 16-08-2011, 15:28
    Temat postu:
    Od dwóch tygodni męczę Final Fantasy XIII. Gram drugi raz od początku i doszłam do momentu, w którym gra znudziła mnie za pierwszym razem. Nie jest ten final jakiś porywający, ale i tak twierdzę, że to jedna z ładniejszych gier (chociaż czasem brakuje lokacjom).
    Zangetsu - 17-08-2011, 22:36
    Temat postu:
    Pokemon. Black.

    Go away, life.
    Mai_chan - 17-08-2011, 22:45
    Temat postu:
    Ponieważ jakoś nigdy mi się nie zebrało na dokończenie kampanii w Heroes of Might and Magic 5, to teraz sobie dziubam, wczoraj skończyłam kawałek mrocznych elfów, zaczęłam elfy z lasu...

    Jasny gwint, czy tam naprawdę wszyscy nie mają mózgu? Poza tym co za debil wymyślił pierwszą misję kampanii elfów? Poważnie, prawie trzy miesiące obrony granicy? POWAŻNIE?

    Poza tym Raelag jest głupi i ma fatalny gust jeśli chodzi o kobiety, Izabela jest głupia i nie ma mózgu (jest NEKROMANTĄ do ciężkiego diabła, czego się spodziewałaś?!), a Findan jest głupi, mdły i niech się zamknie z tą swoją Harmonią (dlatego właśnie nic nie pobije elfów z Disciples 2, które były standardowymi szlachetnymi elfami z lasu z jedną drobną różnicą - miały szalonego boga i bezpardonowo tłukły się ze wszystkimi dookoła. Małe leśne gnojki, normalnie prawie jak patapony)
    Potwór Latacz - 18-08-2011, 04:45
    Temat postu:
    Inspiracje pozjazdowe: postanowiłem się wziąć za Portale.
    Jedynka króciutka, i dość prosta, jednak wymaga przestawienia się na "myślenie portalami". Jest to zabawne samo w sobie i daje w kość w innych grach. : )
    A 2 część? Wow, więcej nawiedzonych AI! Glados jest jednak nie do przebicia...
    Poza tym gra wyraźnie dłuższa, masa nowych bajerów urozmaicających rozgrywkę (gluty w różnych kolorach). Jeszcze lepsze teksty... Mimo wszystko nadal zbyt łatwa.

    Poza tym Defcon (dzięki, Smoku) - gra o radosnym naparzaniu się pociskami nuklearnymi. Ale to tylko w skrócie. Jest kilka trybów rozgrywki ale podstawą jest przeżycie i wyludnienie miast przeciwników.
    Najpierw rozstawiamy na mapie floty, lotniska radary i bazy rakietowe, a defcon (Defense Condition - stopień gotowości bojowej) cały czas spada. Aż do 1, kiedy to zaczyna się zabawa: możliwość odpalania pocisków nuklearnych.
    W między czasie możemy prowadzić konwencjonalną wojnę na morzu i w powietrzu oraz przemieszczać łodzie podwodne z głowicami taktycznymi ku wybrzeżom wroga.
    Co tu dużo mówić, to co znamy z filmów - tylko że to my mamy do dyspozycji czerwony guzik. Sama radość
    Caladan - 18-08-2011, 20:45
    Temat postu:
    Ciągle patrzę oczętami z ukosa na płytki Witchera 2 i przysłuchuje się muzyce z pierwszej odsłony. Zgrzeszyć czy nie zgrzeszyć. Diabeł kusi, Diabeł mówi ciepłe słówka, Diabeł łaskocze!!!. Cierpienie jest niemiłosierne. Zło tym razem wygrało.
    Mam płytki od bardzo dawna i nie licząc testu sprzętu. Nawet nie tknąłem. Chociaż poćwiczę machanie mieczem :).
    Keii - 18-08-2011, 20:46
    Temat postu:
    Polecam poczekać na 2.0, doda trochę nowych bajerów i wychodzi jakoś pod koniec września.
    Caladan - 18-08-2011, 20:53
    Temat postu:
    Jak czekałem do teraz od maja i mogę poczekać i do października. Po HOMM VI nie wierze w daty xd. Idę dalej pogrywać kampanie Warcrafta. Nigdy nie przeszedłem wszystkich.
    krew_na_scianie - 19-08-2011, 10:44
    Temat postu:
    Pogrywam ostatnio w "King's Bounty: Legenda". Grę zakupiłam z przypadku, była po prostu dodana do gazety, i jestem miło zaskoczona! Gra się w to całkiem przyjemnie, pomysł ze Szkatułką Szału uważam ze genialny! W porównaniu do Herosów jest tu sporo zadań pobocznych, grafika bajeczna (no, może po 2 godzinach troszkę przeszkadzają te słodkie kolory) i nie trzeba się jak głupi najeździć w eksploracji terenu. W pewnym momencie może irytować to ciągłe szukanie danych jednostek - gdzie w danej chwili są one dostępne, może też nudzić ciągłe podobne pojedynki - ale i tak zabawa jest przednia! Bohater może mieć nawet żonkę! I z nią dzieci. A w dodatku towarzyszyć będzie nam smok! Ah, fajna zabawa.

    Caladan miauczysz na Wiedźmina 2?? Grzeszysz. :P
    Caladan - 19-08-2011, 11:21
    Temat postu:
    Dokładniej to robię.

    http://bi.gazeta.pl/im/2/6219/z6219192X.jpg

    Początek już mi się spodobał gry xd.

    Znowu coś wyskoczyło i pewnie nie zaznam uroków gry. Jak wejdą to się wciągnę i nie dopilnuje kilku rzeczy, a skutek będzie taki, ze wypożyczę ostatecznie sagę do czytania.
    Daerian - 29-08-2011, 06:33
    Temat postu:
    Ukończyłem Heavy Rain dzisiaj o 5:52. W zasadzie kiedy piszę te słowa, na ekranie telewizora lecą jeszcze napisy końcowe...
    W zasadzie nie wiem jak podzielić się swoimi wrażeniami tak, aby nikomu nie zaspoilerować treści gry (nie zaufam tu spoiler tagom), a równocześnie przekazać swoje wnioski i opinie... Spróbuję jednak. Przede wszystkim - wyśmienita gra, z wyjątkowo ciekawą fabułą i zagadką na poziomie naprawdę dobrych współczesnych kryminałów. Nie da się ukryć, że gra prezentuje wyjątkowo wysoki poziom zamotania i ostateczna tożsamość zabójcy rzeczywiście jest trudna do rozwiązania... chociaż, nie chwaląc się, do momentu ujawnienia pozostawał na liście dwóch najbardziej podejrzanych osobników, w zależności od wydarzeń zamieniając się na pierwszym miejscu z drugą osobą... jednak nie do końca dzięki rozgryzaniu jego działań (chociaż to też miało pewne znaczenie), a znajomości schematów i założeń kryminałów... w obecnej chwili mam za sobą prawdopodobnie jakieś 300+ książek uchodzących za szczytowe osiągnięcia w tym gatunku, co ostatecznie prowadzi do zauważania pewnych rozwiązań... Fakt, że większość ludzi twierdzi, że tożsamości zabójcy nie można zgadnąć stanowił dla mnie główną wskazówkę. Więcej napisać tutaj chyba nie mogę, bo zdradziłoby to zbyt wiele... ale chętnie podzielę się wyjaśnieniami prywatnie lub może w jakiś ukryty sposób... hmm.
    I jeszcze na koniec - nadal, a nawet bardziej NIENAWIDZĘ quick time event!

    Dla tych, którzy są zainteresowani w moich decyzjach, najprościej chyba będzie wypisać zdobyte trofea :D Oraz odpowiedzieć na ewentualne pytania oczywiście :-) Lista może zawierać niewielkie spoilery.

    Interactive Drama <- gzie ja to dostałem w ogóle?
    Good Father
    White Knight
    Private Eye
    Negotiator
    Lucky Locker
    Self Control
    Good Driver
    Cat and Mouse
    Tough Guy - bo bicie ludzi jest proste, w przeciwieństwie do jakiś biegów z przeszkodami!!
    Electrified
    Good Cop
    Fugitive - to wymagało ode mnie kilku ładnych podejść, ale uparłem się kontynuować historię w ten sposób...
    Detox
    I'm NOT a killler!
    Smart Girl -
    Spoiler: pokaż / ukryj
    ten gość był creepy... coś się dzieje jeśli się zostanie u niego w mieszkaniu dłużej?

    Pride Saved - kto to jako Cnotka przetłumaczył XD? Tłumaczenie musiał robić niezadowolony facet XDDDDD
    Lover Boy
    Escape Master
    Swinning Instructor
    Invincible Scott - bo strzelanie jest proste, w przeciwieństwie do jakiś biegów z przeszkodami!!
    Kind Hearted
    Clever Dad - mimo że nadal nie znam adresu, bo za nic nie mogłem go odczytać na swoim telewizorze (nie mam HD, a na zwykłym nawet dużym litery były zbyt rozmazane)
    Cold as Ice -
    Spoiler: pokaż / ukryj
    z czego oni robią te lodówki w Ameryce? Indiana Jones 4, teraz HR... chyba z blachy pancernej wyłożonej ołowiem.

    Heavy Rain Hero
    Four Heroes
    Nerd
    Saved the Kid
    Luik - 29-08-2011, 07:55
    Temat postu:
    A ja gram sobie w CoD: Black Ops i powiem, że to najgorsza gra z długiej serii codów. Fabularnie jest cienko. Rzucają mną po całym świecie bez ładu i składu, łącząc to na siłę fabułą. Główny bohater gry to jakiś wariat, spec warrior 3000. Zawsze lubiłem to w codach, że się grało zwykłym, albo trochę mniej zwykłym, ale dalej żołnierzem. A tu idę do prezydenta i słyszę, że jestem ich najlepszym człowiekiem...
    Sama rozgrywka też nie wygląda najlepiej. Ciągle praktycznie chaos, ostrzał ze wszystkich stron, więc się siedzi gdzieś w za osłoną i nawala do wszystkiego co się rusza.
    A ilość absurdalnych, zaskryptowanych momentów jest przytłaczająca.
    Smk - 16-09-2011, 11:21
    Temat postu:
    Baldur`s gate trilogy. W sumie nic szczegolnego poza platforma na ktorej odbywa sie rozgrywka. Galaxy tab znakomicie sprawdza sie w tej roli. Jedynym bolem jest wybor opcji dialogowych. Ah, czasy ladowania sa nizsze niz na netbooku..
    RepliForce - 16-09-2011, 18:13
    Temat postu:
    Katekyo Hitman Reborn Kizuna no Tagbattle(PSP)-

    O ile powstało kilka bijatyk w uniwersum domowego korepetytora zabójcy, to te prezentuje bardzo wysoki poziom, dużo wyższy niż ten, z którym spotykamy się w KHR Battle Arena. Mamy dostępne kilkanaście postaci <6 wieńców pogrzebowych, Cały skład Vongolskiej mafii + TenYearsLater Rokudo Mukuro, Dino, Bazila, Gamme, Genkishiego, Lal mirch, Belphegora, Squalo, Xanxus, Byakuran oraz dwie postacie związane z fabuła (nie wyłapałem ich imion) >. Fabuła gry odbywa się przed pierwszą walką z 6 wieńcami pogrzebowymi, podczas gry w Chocice. Do dyspozycji zostają nam oddane D-box, czyli pudełka, które zawierają w sobie nietypowe zwierzęta albo bronie, jednak mogą je otworzyć tylko dwie osoby>
    Gameplay jest świetny!
    Najpierw wybieramy sobie drużynę, wybieramy D-box i zaczynamy. Oczywiście muszę przyznać, że wymasterowanie wszystkich postaci zajmuje troche czasu i jest niezwykłym testem cierpliwości, jednakże miejscami zwiększa to poziom trudności gry, co pozwala dłużej się nią cieszyć.
    byczusia - 13-10-2011, 15:21
    Temat postu:
    Cóż jeśli tak:
    Shakes and fidget- gra przeglądarkowa. Głównie co do gier, które są przeglądarkowe nudzą mi się błyskawicznie, ale ta to akurat mnie wciągnęła i to silnie- gram w nią od ponad roku. Mam postać maga na s1 i kocham te misje. Nic nie płacę tam(nie mam zamiaru), ale mam silną nawet postać. Lubię też sobie czasem pobić i na wartę wejść.
    Kosmiczni wojownicy- gra o tematyce DB.W nią akurat gram od 2 lat. To jedyna gra przeglądarkowa, w którą inwestuję pieniądze. I mimo, iż wielu z nich rezygnuje, to ja nie.
    Pokemon y- różne gry. Sama za anime po serii MQ nie przepadam, ale gry lubię.
    Spike - 08-11-2011, 17:54
    Temat postu:
    Obecnie gram w CSI Miami niezbyt mangowo animowe ale ciekawa gra polecam.
    JJ - 12-11-2011, 01:10
    Temat postu:
    Jako że nadszedł długo wyczekiwany dzień premiery Skyrim zacząłem grać...


    ...w Morrowinda. Po Oblivionie jakoś nie ufam Bethesdzie, ale trailery z mamutami kuszą, oj, kuszą. Toteż wykoncypowałem sobie, że sprawdzę lepsze oblicze serii TES i dowiem się, czy rzeczywiście było tak dobre jak mówią czy to nostalgia goggles nastawione na 120% procent mocy.

    Ze wstępnych spostrzeżeń - zrozumiałem w końcu, skąd ten durny pomysł ze skalującym się światem. W zasadzie to naturalna konsekwencja systemu skilli, którego zamysł jest... No, niezupełnie kretyński, ale jednak w pewien sposób fundamentalnie skopany. Opcja żeby rozwijać się z udanymi akcjami - czytaj trafienie w walce, udane rzucenie czaru... Fajnie. Tylko pierwsze poziomy stają się przez to istną katorgą, bo przecież przy umiejętnościach na tak niskim poziomie, jaki dostajemy na początku każde trafienie to autentyczny boski cud. Okej, wyolbrzymiam, ale jakby wyrysować krzywą postępu naszej postaci to wyszłoby, że przez pierwsze kilka poziomów nie odrywa się ona od zera. Irytujące. Oczywiście nie tak irytujące jak bieganie, które jest chodzeniem i chodzenie, które jest pełzaniem :/ To chyba po to, żeby odczuć wpływ umiejętności "atletyka" i atrybutu "szybkość" na grę? Nieistotne, przejście z jednego miasta do drugiego to tutaj wyprawa porównywalna z przejechaniem całego świata Obliviona wzdłuż i wszerz. Intrygujący sposób na sztuczne wywołanie wrażenia ogromu świata.

    A sam świat jest akurat strasznie fajny, w życiu bym się tego nie spodziewał - Oblivion zabił moje zainteresowanie właśne nudziarskim settingiem. Morrowind za to jest o wiele bardziej zmyślny - brawa należą się przede wszystkim za pomył umieszczenia akcji na... totalnym zadupiu :D Czy tam odległej, niezwykle odmiennej kulturowo prowincji Cesarstwa, jak zwał tak zwał. Naprawdę widać to zderzenie dwóch zupełnie innych rzeczywistości - Imperium Sztampowego Fantasy, które zwyczajnie nie jest w stanie zasymilować Morrowind i przebudować go na swoją modłę, z dziwacznym światem dark elfów, obrośniętym gigantycznymi muchomorami, gdzie zwierzątka wyglądają jak pomioty zergów po przejściach. Brakuje Dark Brotherhood, ale z nawiązką wynagradza to Morag Tong, zabójcy rodem z Pratchetta - po dokonanej zbrodni podchodzi się do strażnika i... pokazuje pokwitowanie :D Fun, fun, fun, fun... Standardowe gildie też jakoś mniej przynudzają, może dzięki temu, że razem z elfickimi domami jest ich po prostu dużo, więc jest z czego wybierać.

    Anyway, gra mimo że jest z początku cholernie nieprzystępna, wciąga całkiem nieźle. Skyrim poczeka.
    Keii - 12-11-2011, 04:00
    Temat postu:
    Ja z kolei jakieś 10 minut pograłem w Skyrima, po czy odłożyłem grę do czasu wyjścia moda/patcha naprawiającego najgorszy interfejs z jakim miałem styczność w grze na PC. Nie udało mi się przejść przez tworzenie postaci, a z tego co czytałem, dalej bynajmniej nie jest lepiej.
    Tabris - 12-11-2011, 09:45
    Temat postu:
    JJ napisał/a:
    ..w Morrowinda. Po Oblivionie jakoś nie ufam Bethesdzie, ale trailery z mamutami kuszą, oj, kuszą. Toteż wykoncypowałem sobie, że sprawdzę lepsze oblicze serii TES i dowiem się, czy rzeczywiście było tak dobre jak mówią czy to nostalgia goggles nastawione na 120% procent mocy.

    Z Morrowinda pamiętam pierwszy quest w którym tropiło się gościa który gdzieś kasę schował. Pamiętam jeszcze pechowego maga od nauki latania - rozbawił mnie smyk bardzo.

    Aktualnie gram w Heroes of Might and Magic VI. Kurde gra ma tyle zalet co i wad... Zamki ładnie wyglądają na zewnątrz, ale w środku to jakiś żart. Modele jednostek są piękne tylko, że jest ich mało i na dodatek jeszcze się powtarzają. Przez co mam wrażenie, że świat w Herosach jest jakiś ubogi. Zrezygnowano z dwóch surowców, pewnie dlatego by w muti się nie mieszały. Niby ok no, ale jakoś wolałbym by gra była bardziej urozmaicona o takie szczegóły. Walki są niezłe, pod względem taktycznym można się nieźle pobawić w ustawianiu jednostek. Każda frakcja ma różne taktyki. Przykładowo frakcja nieba specjalizuje się w obronie i kontratakach za to Nekropolia ino by nacierała. Na razie przeszedłem dwa rozdziały, więc końcową ocenę wystawie dopiera jak już grę przejdę. No chyba, że mnie Skyrim odciągnie.
    Clair deLune - 12-11-2011, 10:04
    Temat postu:
    Sonic Colors. Wcale się tym nie jaram, chociaż skłamię, jeśli napiszę, że nie mam z tego żadnej radochy. Wkurza mnie to, że normalne poziomy przechodzi się bez żadnych problemów, a do cholernych misji podchodzę po kilka razy, za każdym razem bardziej sfrustrowana. Żaden Sonic, który wyszedł na NDS nie dał mi tyle frajdy co te z GBA. Nooo chyba tylko Rush wciągnął mnie na dłużej, ale to była jedna z moich pierwszych gier na DS, więc się nie dziwię.

    Przez cały tamten tydzień namiętnie grałam w Soul Calibur IV i żałuję, że nie mam przy sobie Xpudła, bo chętnie obiłabym komuś facjatę ._.
    Urawa - 12-11-2011, 10:04
    Temat postu:
    Ja z kolei, jak widać z siga, gram w Love Plus. Wątek zasadniczy przeszedłem w kilka dni - Rinko wyznała mi miłość po 70 dniach. Nie powiem, żeby to było specjalnie trudne i w zasadzie nie wiem, czy tego pierwszego etapu da się nie przejść - chyba, że na własną prośbę. Grafika ładna, system bardzo prosty (acz wolę chyba takie rozwiązanie od typowych Visual Novel), muzyka takoż. Zupełnie nie rozumiałem na początku zajoba, którego Japończycy dostali na punkcie Nene, bo mnie odrzucała. No ale z biegiem czasu okazało się, że jest po prostu Klasyczną Bohaterką Anime. Manaka to z kolei utalentowana, nieśmiała dziewoja z dobrego domu. Wybór zatem nie był zbyt szeroki, zważywszy, że to właśnie Rinko zdradzała ślady charakteru.

    Przede mną drugi etap tej gry, który jakoś dziwnie kojarzy mi się z tamagochi. Nie wiem, jak długo przy nim wytrzymam, ale zobaczymy. Boję się, że może być po prostu nudny.
    RepliForce - 12-11-2011, 12:39
    Temat postu:
    Sonic Adventure 2

    No, ostatnio coś mnie napadło na wspomnienia, i tak oto załatwiłem sobie Shenmue, o którym napisze zaraz, oraz właśnie grę z tytułu. Oczywiście trzeba było standardowo, ogarnąć sterowanie Soniciem, co uwierzcie, dla kogoś, kto nawet miał już styczność z grą nie było proste. Jednak wystarczy minuta, dwie, i już idzie nam lepiej. Pierwszy boss- o zgrozo. Pomijam fakt, że jest strasznie ciężko gościa wyczuć, jednak nawet nie wiecie, jaki Trollface zagościł na mojej twarzy, gdy w końcu zobaczyłem dalszą cutscenke.
    Jednym słowem- Gra za prosta nie jest, jednak biorąc pod uwagę, że to jedna z kilku królów platformówek, obok Crasha jest napewno pozycją obowiązkową

    Shenmue-
    Większość osób, która zagląda do tego działu raczej wie o czym jest gra. Klasyczna przygodówka, jednak tym razem dostajemy do dyspozycji nowy - z punktu widzenia szarego europejczyka- świat, tzn: Japonie z naszych czasów. Bardzo podoba mi się tryb dzień-noc, możliwość trenowania, interakcja z innymi osobami, i bardzo dobra jak na tamte czasy grafika <Dla porównania- wydane nieco później PSX>
    Smk - 12-11-2011, 13:21
    Temat postu:
    Fate/Extra. Daer be dammed >D

    Gra po przebiciu się przez tutorial <nie prolog, który jest WTFowy, Nasu style> staje się całkiem interesująca. Ot, visual novel z mechanika walk która wymusza eksplorację i interakcje. Also, Rin.
    NiBl - 12-11-2011, 14:47
    Temat postu:
    Skyrim - szkoda tylko, że gra mi chodzi jako tako tylko na najmniejszych detalach.

    Tak przerażający jest interface w PC. przerażające jest to, że przy craftingu poza tym że trzeba trzymać obie dłonie na klawiaturze nawigując przez menu, by zaraz po tym potrzebował zatwierdzić całą recepturę przy pomocy myszki.
    Nie mówię już o próbie zmiany zaklęć -> do tego próba zmiany głównej ręki do czarowania, wymaga najpierw wyekwipowania broni ręcznej bo inaczej mogę zmieniać zaklęcia od drugiej ręki.

    No i KUR_A czemu ci idioci nie zrobili, żadnego paska szybkiego dostępu -> wystarczyło by mi ustawić od 1 do 5 (z możliwością dowolnego doboru przedmiotu / zaklęcia do ręki lewej i prawej) i byłoby dużo lepiej. Ale nie bo Pady nie mają takich przycisków to po co je implementować na klawiaturze, albo o zgrozo ktoś pomyślał "klawiatura nie powinna mieć prościej od pada".

    Ok teraz do tego co ważne. Gra potrafi zrobić wrażenie nawet przy najmniejszych ustawieniach (nic nie pobije tego jak idę do akademii magi a ta mi się wyłania ze śnieżycy).
    Ogólnie na razie jest fajnie, ale zobaczymy jak tam dalej (czy nie zacznie przynudzać). Ogólnie teren do eksploracji nie wydaje się duży, ale teren jest mocno zróżnicowany (jak na mroźne góry - nie to co zielone pagórki za zielonymi pagórkami z Obliviona).
    Uproszczono system i zupełnie pozbyto się statystyk -> co jest moim zdaniem na plus o dziwo - wyeliminowano "koksowanie" gdzie rozwijałeś szybko umiejętności mniej ważne tak by skończyć z 15 punktami do przydzielania na kolejny poziom.
    Tutaj z poziomu na poziom dostajesz "tylko" możliwość rozwoju many, zdrowia lub staminy oraz 1 perk -> każda umiejętność ma drzewko perków mu przypisane.
    Keii - 12-11-2011, 15:39
    Temat postu:
    Po pograniu 30 minut na padzie stwierdzam, że gra się tak zaskakująco wygodnie. Do czasu wyjścia patcha chyba będę grał w ten sposób. Dodatkowo miło zaskoczył mnie fakt, że nawet na średnio-wysokich detalach wszystko działa płynnie, mimo iż gram na laptopie.
    Potwór Latacz - 12-11-2011, 16:38
    Temat postu:
    Też odpaliłem Skyrima. I racja sterowanie to była groza, acz po godzinie grania można już się przyzwyczaić. Niestety pada nie posiadam, a na pierwszy rzut oka widać że gra jest bardziej konsolowa niż pctowa niestety.
    No ale pomijając już wszystko, sama gra zapowiada się ciekawie. Walka nie jest już tak sztywna, jakieś finishery są, można czarować i mieczem dziubać... Szkoda tylko że mój sprawdzony patent z Morrowinda tj, mag z 2ręcznym mieczem raczej się nie sprawdzi.
    Na + jest też ogólny klimat. Nie jest już cukierowo jak w Oblivionie, ale , lasy jakoś gorzej przez to wyglądają.
    Pogramy, zobaczymy.

    A tak z innej beczki to Battlefield 3 mnie zaskoczył kampanią singleplayer. Motyw z przesłuchaniem od razu mi przypomniał początek Wiedźmina 2, ale co tam. Całość jest cholernie liniowa, ale też co tam.
    Jakoś tak.. pozytywnie było. Po prostu lubię takie historie i tyle. Nawet misja lotnicza w której nie dają nam polatać podobała mi się niesamowicie - bo nieczęsto się zdarza siedzieć na fotelu strzelca.
    Poza tym cudowna grafika i muzyka. Dobra gra!
    Keii - 12-11-2011, 16:47
    Temat postu:
    Cytat:
    A tak z innej beczki to Battlefield 3 mnie zaskoczył kampanią singleplayer. Motyw z przesłuchaniem od razu mi przypomniał początek Wiedźmina 2, ale co tam. Całość jest cholernie liniowa, ale też co tam.
    Jakoś tak.. pozytywnie było. Po prostu lubię takie historie i tyle. Nawet misja lotnicza w której nie dają nam polatać podobała mi się niesamowicie - bo nieczęsto się zdarza siedzieć na fotelu strzelca.

    Grałeś w ostatnie 3 Call of Duty? Wydaje mi się, że powinny Ci się spodobać.
    Potwór Latacz - 12-11-2011, 16:59
    Temat postu:
    Grałem tylko w 1 CoD'a. Dawno temu, ale podobało mi się. Denerwujące było tylko to że w trakcie misji ginęła zazwyczaj cała drużyna... Tutaj BF ma zdecydowaną przewagę bo stawia na współpracę.
    Tabris - 12-11-2011, 17:04
    Temat postu:
    Cytat:
    Dodatkowo miło zaskoczył mnie fakt, że nawet na średnio-wysokich detalach wszystko działa płynnie, mimo iż gram na laptopie.

    Jakiego pan ma laptopa?
    Loko - 12-11-2011, 17:16
    Temat postu:
    NiBl napisał/a:
    No i KUR_A czemu ci idioci nie zrobili, żadnego paska szybkiego dostępu -> wystarczyło by mi ustawić od 1 do 5

    Prawda. Aczkolwiek opcja szybkiego dostępu do przedmiotów oznaczonych jako ulubione jest niezła.
    Smk - 12-11-2011, 17:55
    Temat postu:
    Tabris napisał/a:
    Cytat:
    Dodatkowo miło zaskoczył mnie fakt, że nawet na średnio-wysokich detalach wszystko działa płynnie, mimo iż gram na laptopie.

    Jakiego pan ma laptopa?


    Nowego >3
    Keii - 12-11-2011, 18:15
    Temat postu:
    Tabris napisał/a:
    Cytat:
    Dodatkowo miło zaskoczył mnie fakt, że nawet na średnio-wysokich detalach wszystko działa płynnie, mimo iż gram na laptopie.

    Jakiego pan ma laptopa?

    HP dv6-6030ew. Trochę się grzeje, ale to normalka przy grach, z tego co czytałem.
    Spike - 12-11-2011, 18:30
    Temat postu:
    BF 3 nie spodobał mi się właśnie z faktu że nie gra się samemu tylko z całym oddziałem, jednak graficznie jest dobry.

    Keii uważaj z tym grzaniem z doświadczenia wiem że częste grzanie się laptopa prowadzi do rozlutowania się układów szczególnie jeśli chodzi o układy graficzne.
    Keii - 12-11-2011, 18:32
    Temat postu:
    Mam drugiego laptopa, który przez temperatury zaczął się wyłączać (po 3 latach użytkowania) i sobie z nim poradziłem, więc specjalnie się nie przejmuję, szczególnie, że nie gram zbyt często, a w ostateczności kupię po prostu podkładkę chłodzącą.
    Tabris - 14-11-2011, 17:21
    Temat postu:
    "Śmigam" właśnie w Skyrim na PS3, niby wszystko w niej ładnie z małym wyjątkiem. Gra się strasznie tnie... Przez co jej urok gdzieś mi ucieka.
    Loko - 14-11-2011, 20:03
    Temat postu:
    Tabris napisał/a:
    "Śmigam" właśnie w Skyrim na PS3, niby wszystko w niej ładnie z małym wyjątkiem. Gra się strasznie tnie... Przez co jej urok gdzieś mi ucieka.

    Znam ten ból. Gram na średnio-niskich ustawieniach i dość często się przycina, zwłaszcza jak dłużej pochodzi. Nie ma nic bardziej niszczącego rozgrywki niż chwilowa zawiecha tuż przed zadaniem ciosu.

    Wyszedł niby jakiś better performance, tak samo jak w przypadku Falloutów i Obliviona, ale na moje oko zbyt szybko się pojawił. Poczekam na jakiś jego update i wtedy się zainteresuję.
    Tabris - 14-11-2011, 20:08
    Temat postu:
    Loko napisał/a:
    Znam ten ból. Gram na średnio-niskich ustawieniach i dość często się przycina,

    Ale pan gra chyba w wersje na pc? Jeśli tak to na tych zacinaniach i tak lepiej wychodzisz ode mnie;p
    Loko - 14-11-2011, 20:11
    Temat postu:
    Tabris napisał/a:
    Ale pan gra chyba w wersje na pc?

    Owszem. Ale ból z zacinania się wszędzie jest ten sam.

    I tam czy wychodzę lepiej... wolałbym raczej żeby płynnie chodziło. Miło, że karta graficzna pomaga mi w taktycznej części rozgrywki, ale od spowolnienia czasu mam perki.
    Tabris - 14-11-2011, 20:14
    Temat postu:
    Loko napisał/a:
    I tam czy wychodzę lepiej...

    Tak bo na pc takie błędy zawsze jest łatwiej zredukować niż na konsoli. Ja np. mam teraz obawy, ze to zacinanie się gry na ps3 nic nie będzie w stanie naprawić.
    Keii - 15-11-2011, 01:06
    Temat postu:
    Loko napisał/a:
    Owszem. Ale ból z zacinania się wszędzie jest ten sam.

    I tam czy wychodzę lepiej... wolałbym raczej żeby płynnie chodziło. Miło, że karta graficzna pomaga mi w taktycznej części rozgrywki, ale od spowolnienia czasu mam perki.

    Ludzie kupują konsolę między innymi po to, żeby nie mieć żadnych problemów z grami, które powinny być na nich w pełni zoptymalizowane. Ty po upgradzie komputera będziesz miał płynną grę, Tabris z tymi ścinami nie jest w stanie nic zrobić...
    Clair deLune - 16-11-2011, 14:55
    Temat postu:
    Digimon World Dawn. Nie miałam co robić w nocy, więc wróciłam do fazy z wakacji. Angielskiej wersji Lost Evolution pewnie się nie doczekam...
    Spike - 20-11-2011, 15:11
    Temat postu:
    Grief syndrome. Bardzo fajna gra platformowa 2D. Gra chyba na podstawie jakiegoś anime. Podczas rozgrywki sterujemy jedną z chyba pięciu dziewczyn, każda z nich ma swój unikalny sposób zabijania. W grze zabijamy śmieszne stworki, przechodzimy kolejne levele zabijamy bosów. Gra nie jest skomplikowana, nie jest ambitna. Jest taka jak powinna być prosta zapewniająca trochę rozrywki. Podaję klawiszologię :

    Q - Pauza
    A - atak specjalny
    Z - lekki atak
    X - Silny atak
    C - Skok.
    Grę można pobrać z serwisu: [a takieeego, kolorowego linka]

    Ucięto link siekierką. Takich informacji tu nie podajemy.
    Moderatorus Rex

    Smk - 20-11-2011, 20:02
    Temat postu:
    Spike napisał/a:
    Grief syndrome. Bardzo fajna gra platformowa 2D. Gra chyba na podstawie jakiegoś anime. Podczas rozgrywki sterujemy jedną z chyba pięciu dziewczyn, każda z nich ma swój unikalny sposób zabijania. W grze zabijamy śmieszne stworki, przechodzimy kolejne levele zabijamy bosów. Gra nie jest skomplikowana, nie jest ambitna. Jest taka jak powinna być prosta zapewniająca trochę rozrywki. Podaję klawiszologię :

    Q - Pauza
    A - atak specjalny
    Z - lekki atak
    X - Silny atak
    C - Skok.
    Grę można pobrać z serwisu: [a takieeego, kolorowego linka]

    Ucięto link siekierką. Takich informacji tu nie podajemy.
    Moderatorus Rex


    Faktycznie, jakieś anime. Ta seria wywołuje skrajne emocje, beware of trolls.

    W temacie, Princess Punt, przeuroczy klon Angry Birds. Z zakutymi w pancerz rycerzami wysyłanymi ma orbitę przez tytułową księżniczkę. Zabawniejsze niż się wydaje.
    NiBl - 20-11-2011, 20:21
    Temat postu:
    Odnośnie Skyrima - to najbardziej zarzynające kartę graficzną są wcale nie tekstury, ale Światła. Podczas gdy na zewnątrz gra mi działa płynnie, że aż miodzio, to podczas eksploracji ruin, szczególnie jak zbliżę się do dużej ilości świec zaczyna ostro ciąć.

    Tekstury low / medium nie zmieniają w widoczny sposób płynności działania u mnie.
    Spike - 29-11-2011, 09:00
    Temat postu:
    Smk nie wiem nie widziałem anime ale gra żeby sobie na 15 minut co jakiś czas pograć jest dobra.

    Polecam grę SkyDrift, wyścigi samolotów. Fajna gra miło można spędzić przy niej czas.
    Wymagania sprzętowe:
    Core 2 Duo 2.4 GHz,
    1 GB RAM (2 GB dla Vista/7),
    karta grafiki 512 MB (GeForce 8800 GT lub lepszy),
    1 GB HDD, Windows XP/Vista/7

    ps. Wszystkim którym zagrzewają się karty i procki polecam wymianę pasty termo przewodzącej.
    Luik - 30-11-2011, 23:51
    Temat postu:
    TES ze smokami... Ale zagram kiedyś na pewno, bo to TES.

    A ja pożyczyłem od kumpla Rage'a. I jestem mile zaskoczony. Myślałem, że to będzie bezmyślna nawalanka w postapokaliptycznych realiach z elementami wyścigów. Natomiast dostałem całkiem konkretnie klimatyczną gierkę z połączeniem cyberpunku z postapokalipską. Strzelanie jest oczywiście elementem dominującym, ale nie nastawionym tak mocno na bezmyślną rzeź, jak się spodziewałem. W dodatku karciana będąca jedną z minigierek jest naprawdę wciągające :P
    Ogólnie pozytywny szok.
    Smk - 01-12-2011, 09:12
    Temat postu:
    Muszę przyznać iż moje negatywne nastawienie do grania na urządzeniach mobilnych nie będącymi konsolami odparowuje z lekka. Podpiecie pada od ps3 i podlaczenie tabletu pod telewizor hd daje ciekawe rezultaty. W pełni sprawna emulacja starszych konsol również pomaga cieszyć się wielofunkcyjnoscią.

    A dla sytuacji w których targanie siedmio calowego tabletu mija się z jakimkolwiek sensem mój telefon, sporo mniejszy od paczki papierosów również nie ma problemu z, np grami ps1. Technologia naprawdę mnie zadziwia.
    Bezimienny - 04-12-2011, 13:35
    Temat postu:
    Grrr... trafiłem właśnie na kolejną grę w którą grać najnormalniej w świecie nie mogę - przy czym o ile w wypadku AC 2 wiedziałem dlaczego (i dotyczyło to tylko kilku co bardziej porąbanych elementów), tak nowy Deus Ex załatwia mnie bez żadnej widocznej przyczyny. Wiwat technologia.
    Karel - 05-01-2012, 20:19
    Temat postu:
    Battle Moon Wars: The Best

    Czyli serie Type-Moon (między innymi Fate/stay night, Tsukihime i Melty Blood) spotykają Super Robot Wars.
    Gra się prawie identycznie i gra daje naprawdę sporo frajdy. Animacje ataków są niczego sobie, choć nie wszystkie wyglądają tak samo dobrze. Najbardziej przyłożono się do tych najsilniejszych/ najbardziej rozpoznawalnych (jak Unlimited Blade Works Archera czy Marble Phantasm Arcuied). Ci którzy będą narzekać na grafikę (nie najwyższych lotów nie licząc animacji ataków) powinni zdać sobie sprawę że to gra FANOWSKA zrobiona przez jednego człowieka. I jak na jedną osobę efekt jest fenomenalny. Prawdziwa gratka czeka fanów mechów. Nie zdradzę o co chodzi ale gra jest beczką śmiechu (ostatni atak Gilgamesha! I nie jest to Enuma Elish!) i zabawy w odnajdywaniu wszystkich referencji do różnych anime (nie tylko dzieła Type-Moon). Radzę dać szanse fanom RPGów taktycznych. Cierpliwi znajdą zangielszczoną wersję tudzież patch.

    Próbka dla ciekawych.

    PS: Wersja The Best jest wersją kompletną zawierającą wszystkie akty plus bonusy tak więc jeśli się przymierzać to do tej wersji.
    Daerian - 05-01-2012, 20:52
    Temat postu:
    Karel napisał/a:
    Najbardziej przyłożono się do tych najsilniejszych/ najbardziej rozpoznawalnych

    Nie do końca - po prostu te ataki były animowane na końcu, gdy autor nabrał już wprawy. Ataki napisane w pierwszych częściach wyglądają znacznie gorzej, chociaż cześć została wymieniona na nowsze animacje w 3 i 4 rozdziale.


    Karel napisał/a:
    Prawdziwa gratka czeka fanów mechów. Nie zdradzę o co chodzi ale gra jest beczką śmiechu (ostatni atak Gilgamesha! I nie jest to Enuma Elish!)

    Co tam
    Spoiler: pokaż / ukryj
    Goldion Hammer
    , kombinowany atak Hisui i Kohaku czy Shirou i Sakury to jest dopiero gratka ;P Ba, a Magical Amber i jej jazda na miotle w stylu Eureka Seven?
    Nie wspominając już Kaleido Ruby z działem magicznym wprost z Nanohy.
    Riktiktik - 28-01-2012, 19:38
    Temat postu:
    Spike napisał/a:
    BF 3 nie spodobał mi się właśnie z faktu że nie gra się samemu tylko z całym oddziałem, jednak graficznie jest dobry.

    Keii uważaj z tym grzaniem z doświadczenia wiem że częste grzanie się laptopa prowadzi do rozlutowania się układów szczególnie jeśli chodzi o układy graficzne.


    BF w singlu jest poprostu daremny w multi robi się z tego A-team a nie nawet cos zblizonego do pseudorealistycznej strzelanki , COD to jeszcze większy gniot multi dla małpiego refleksu akimbo i króliczków, a single to 3 h grę w singlu można przejść na prezentacji w markecie : /.
    A co do rozlutowywania to ciężko osiągnąc temp 170 stopni :D bez trwałego uszkodzenia PCB


    Tabris napisał/a:
    "Śmigam" właśnie w Skyrim na PS3, niby wszystko w niej ładnie z małym wyjątkiem. Gra się strasznie tnie... Przez co jej urok gdzieś mi ucieka.


    Bo do tych gier jednak mydelniczki za słabe są to : D


    Loko napisał/a:
    Tabris napisał/a:
    Ale pan gra chyba w wersje na pc?

    Owszem. Ale ból z zacinania się wszędzie jest ten sam.

    I tam czy wychodzę lepiej... wolałbym raczej żeby płynnie chodziło. Miło, że karta graficzna pomaga mi w taktycznej części rozgrywki, ale od spowolnienia czasu mam perki.


    Pan jak już go ktoś określił chyba wali na piracie na wersji sklepowej z powodzeniem mozna grac na detalach wysokich i średnich zasięgach widzenia z wyłaczonym wygładzaniem krawędzi na Athlonie 4800 i HD 3850 czy GF 9600 czyli procek za 70 zł karta za 110 zł. Na karcie za 500 zł obojętnie którego producenta i procku za 250 wyciąga prawie ful wszystkiego na 24 calowym monitorze jedyne co to wygładzenia krawędzi na max 4x. U mnie na E 7200 i HD 5750 ma przy ful ustawieniach min 28 klatek animacji a średnio 41. plik optymalizujący był na steam w 14 h od wydania gry !! Potem spierdzielili wydajnośc o 10% patche smoków na wstecznym ale już naprawili przed świętami.
    W wypadku Skyrim gra jest warta swojej ceny około 100 zł w odróżnieniu od wszystkich BF i CODów. A ciecie ma pc jest z tego co wiedzę u znajomych wina głównie pirackiej wersji , tak ludzie dawajcie pajacom korporacyjnym więcej powodów do forsowania ACTA.
    shugohakke - 28-01-2012, 22:53
    Temat postu:
    Gram w Fate/stay night jak obiecałem...
    I odnoszę takie wrażenie, że (jako że to moje pierwsze, visual story) nie wiele się to różni od czytania (średnio wciągającej na razie) książki.
    korsarz - 29-01-2012, 14:20
    Temat postu:
    Od dłuższego czasu gram w Starcraft (w sensie: jedynka + "Brood War"). W tej chwili gram misję zergów w "Brood War". Przede wszystkim dzięki kodom, takich jak "power overwhelming" - bez niego tkwiłbym nadal w którejś tam misji terran w pierwszej części. Już przeżycie przez 30 minut nawału zergów bez kodów jest mocno problematyczne... Czasami pomagał odlot Command Center'a. Czasami...
    Udało mi się nabyć w Empiku za 30zł, co imho jest całkiem przyzwoitą ceną. Nie mówiąc już o tym, że to chyba pierwsza od dłuższego czasu gra w Empiku, dla której nie musiałbym kupować sobie nowego komputera...

    Oprócz tego próbowałem grać w Cube 2: Sauerbraten Justice Edition - kontynuacja darmowego FPS. Okazało się, że gra ma dość spore wymagania - gdy tylko pojawiali się przeciwnicy do wystrzelania, gra muliła się niemiłosiernie (wymagane 1GHz procesor + 256MB RAM - buhahaha, mam procesor 2GHz i 2GB RAM i gra ledwo chodzi, przemieszczanie się trwa wieki, a celowanie graniczy z cudem).

    Uznałem, że lepiej się zająć poprzedniczką, która na moim kompie chodzi całkiem nieźle (pomijając ewentualne problemy z przegrzewaniem się i okazjonalne bluescreeny).

    Do tego doszło jeszcze coś takiego, jak Lost Legends 0.2. Na stronie pisze, że gra jest podobna do "Diablo". Owszem, sposób poruszania się, inwentarz, walka i tak dalej wyglądają podobnie. Jest jednak pewna różnica - o ile pamiętam, to "Diablo" miał fabułę, której tutaj na razie nie widzę (chyba, że fabułą nazywamy siekanie wszystkiego, co popadnie i zdobywanie kolejnych poziomów postaci). No i nie ma czegoś takiego, jak "game over" - postać ginie po to, by zaraz wrócić do życia i kontynuować sieczkę.

    ...Starcrafta udało mi się nabyć w legalnej wersji za przyzwoitą cenę, może Diablo też się da...
    Tabris - 29-01-2012, 15:24
    Temat postu:
    korsarz napisał/a:
    o tego doszło jeszcze coś takiego, jak Lost Legends 0.2. Na stronie pisze, że gra jest podobna do "Diablo". Owszem, sposób poruszania się, inwentarz, walka i tak dalej wyglądają podobnie. Jest jednak pewna różnica - o ile pamiętam, to "Diablo" miał fabułę, której tutaj na razie nie widzę

    Ja nie wiem czy te dzieło warto porównywać do Diablo. Dla mnie to herezje, a w samo Lost Legends grałem, ale nie za długo. Gra(przynajmniej u mnie ma) miała tendencje do zawieszania po dziesięciu minutach gry.
    Daerian - 29-01-2012, 17:03
    Temat postu:
    korsarz napisał/a:

    Od dłuższego czasu gram w Starcraft (w sensie: jedynka + "Brood War"). W tej chwili gram misję zergów w "Brood War". Przede wszystkim dzięki kodom, takich jak "power overwhelming" - bez niego tkwiłbym nadal w którejś tam misji terran w pierwszej części. Już przeżycie przez 30 minut nawału zergów bez kodów jest mocno problematyczne... Czasami pomagał odlot Command Center'a. Czasami...

    Bardzo polecam pograć trochę na necie... możesz mi wierzyć, po 20-30 meczach online wszystkie misje single player nagle wydają się banalne na Hard... (pamiętam misję Protosów z Brood War - należało zająć świątynię i bronić się chyba 30 minut Zergami zajmującymi całą mapę... problem w tym, że wyciąłem ich przed zajęciem świątyni i czekałem potem nudne ileśtam minut przed komputerem licząc na jakiś zaskryptownay atak, którego nie było niestety).

    korsarz napisał/a:

    ...Starcrafta udało mi się nabyć w legalnej wersji za przyzwoitą cenę, może Diablo też się da...

    Masz szansę znaleźć też gdzieś klasycznego trójpaka - Diablo, Warcraft II i Stracraft w jednym.
    shugohakke - 29-01-2012, 17:12
    Temat postu:
    Daerian napisał/a:
    Masz szansę znaleźć też gdzieś klasycznego trójpaka - Diablo, Warcraft II i Stracraft w jednym.

    Jest taki trójpack, ale tu chyba chodzi o Diablo II, bo jedynak o ile fajna jest raczej krótka...
    GoNik - 29-01-2012, 17:28
    Temat postu:
    D2 jak najbardziej daje się znaleźć - z tym, że cena od lat utrzymuje się na poziomie 50-60zł i tego nie przeskoczysz. Chyba, że trafisz na promocję np. w serwisie z kluczami do wersji elektronicznych. Pudełkowe raczej nie spadają poniżej 50zł
    shugohakke - 29-01-2012, 17:32
    Temat postu:
    Bo to dobra gra jest ^^
    Dlatego cieszę się, że mam swoją wersję od pierdyliarda lat i że nadal działa. A ostatnio nawet sobie ze znajomymi i bratem gramy na Hamaku.
    Vodh - 29-01-2012, 21:49
    Temat postu:
    No, to bardzo zdecydowanie dobra gra jest. I warto zaznaczyć, że klucz z pudełkowego Diablo 2 uprawnia nas do wtłuczenia go na battle.necie, co pozwala na ściąganie wersji elektronicznej kiedy się tylko żywnie podoba, działa bez płyty i ogólnie jest grą, która zestarzała się bardzo łagodnie. Przyznam, że nie mam bladego pojęcia jak zareagowałby na D2 ktoś, kto teraz odkrywa grę po raz pierwszy, ale ja jako wieloletni weteran dalej do niej wracam chyba najczęściej ze wszystkich gier w jakie kiedykolwiek grałem.

    I jedna warta odnotowani uwaga: 'n' czyści czat. To ważne, jedną z wad Diablo jest niewyobrażalna ilość spambotów na battle.necie. Na szczęście wystarczy założenie gry z ograniczeniem levelu postaci od 2 w górę i boty w magiczny sposób znikają - zostaje ich może jakoś 2%, a to naprawdę da się już przeżyć.
    Riktiktik - 29-01-2012, 22:55
    Temat postu:
    Z ciekawostek powiem tak ze dostepny za 50 zł Cryzis 2 jest bardzo ciekawa pozycją. Całkiem fajne rozwiązanie fabularne i strzelanie jakoś dla mnie realistyczniejsze niż w BF i CODach.
    Keii - 30-01-2012, 07:30
    Temat postu:
    GoNik napisał/a:
    D2 jak najbardziej daje się znaleźć - z tym, że cena od lat utrzymuje się na poziomie 50-60zł i tego nie przeskoczysz. Chyba, że trafisz na promocję np. w serwisie z kluczami do wersji elektronicznych. Pudełkowe raczej nie spadają poniżej 50zł

    Do niedawna ceny D2 i dodatku we wszystkich sklepach z kluczami oscylowały z tego co pamiętam w okolicach 15 zł, dopiero niedawno nagle się to zmieniło i ceny z jakiegoś powodu dziko skoczyły.
    Vodh napisał/a:
    Przyznam, że nie mam bladego pojęcia jak zareagowałby na D2 ktoś, kto teraz odkrywa grę po raz pierwszy

    Co prawda grałem w D2 już wcześniej, ale na tyle krótko, że mogę chyba powiedzieć, iż niedawne dwa (trzy?) podejścia to próba odkrycia gry po raz pierwszy. Wrażenia? Wolę poczekać na 3. ;d
    Riktiktik napisał/a:
    strzelanie jakoś dla mnie realistyczniejsze niż w BF i CODach.

    Rozumiem, że to tylko opinia i w ogóle, ale że co proszę?
    Riktiktik - 30-01-2012, 17:54
    Temat postu:
    powiem tak ilosc branych strzałow na klatę w Cryzisie 2 jest nawet mniejsza niż w COD i BF jesli chodiz o singla Podobnie jak zchowanie sie za przeszkoda w celu zdrowienia. Problem jest jednak taki że w crizisie masz jakiś super hiper nanokombinezon a w codach grasz zwykłym człowiekiem. Podobnie z bronia w codzie czy BF skupienie strzałów na celu jest wrecz magiczne. W crizisie jakos to mocniej rozrzuca.
    Urawa - 12-02-2012, 17:26
    Temat postu:
    Final Fantasy IV Complete Collection - na razie jestem na podstawce i zasadniczych różnic w stosunku do oryginału na SNESa nie widzę. Ciut poprawiona jakość animacji czarów i jedna tak na razie bonusowa animacja (pojawienie się Leviathana) to ciut za mało, liczyłem na odrobinę więcej. Pozostaje nadzieja, że Interude i The Years After okażą się udane.

    Valkyria Chronicles 2 - mechanika przeniesiona z jedynki, co cieszy. Podobnie i fabuła, będąca bezpośrednią kontynuacją. Tylko cholera, to jeden z nielicznych fabularnych przypadków, gdy chciałoby się walczyć po stronie buntowników a nie pacyfikujących rebelię sił rządowych. Generalnie jednak, jak na razie daje tyle samo frajdy coś część pierwsza.
    Vodh - 16-02-2012, 05:48
    Temat postu:
    Final Fantasy V wersja z PSone, grane na PSP. I jestem zaskoczony, gra się zestarzała naprawdę dobrze. Chociaż prawda jest taka, że i tak nie mogę się doczekać kiedy skończę piątkę i znowu zanurzę zęby w siódemce, dla mnie VII zawsze będzie najlepszym Finalem.
    kokodin - 16-02-2012, 13:47
    Temat postu:
    Battletoads w emulatorze nintendo entertaiment system (nes=pegazus) padem od snesa przerobionym na usb. Żeby było śmieszniej, w życiu nie doszedłem dalej niż do czwartego etapu. Skuterki da się przejść tylko po zmniejszeniu prędkości gry o 1/6 :P. Generalnie gra jest tak koślawa i brzydka a za razem tak grywalna, że w głowie się nie mieści, że to ma 21 lat.
    Urawa - 17-02-2012, 19:27
    Temat postu:
    Tower of Druaga - czy to da się przejść??? Kto by pomyślał, że taki staroć będzie tak przyjemnie hardcorową grą.
    Vodh - 17-02-2012, 19:30
    Temat postu:
    Urawa napisał/a:
    Kto by pomyślał, że taki staroć będzie tak przyjemnie hardcorową grą.


    Bo jak wszyscy wiemy stare gry to przeważnie bułka z masłem, w przeciwieństwie do nowych produkcji które są prawdziwą próbą charakteru...?
    Urawa - 17-02-2012, 19:39
    Temat postu:
    Vodh napisał/a:
    Urawa napisał/a:
    Kto by pomyślał, że taki staroć będzie tak przyjemnie hardcorową grą.


    Bo jak wszyscy wiemy stare gry to przeważnie bułka z masłem, w przeciwieństwie do nowych produkcji które są prawdziwą próbą charakteru...?

    W zasadzie nie gram w nowe gry, bo i nie mam na czym. A te, po które sięgam (vide Etrian Odyssey czy Shin Megami Tensei: Strange Journey) do takich znowu banalnych nie należą.
    Ale nawet na tle wielu starych, Druaga jest hardkorem. O ile jednak są takie gry, w których trudność po prostu męczy i skłania do wyłączenia (miałem tak jakiś czas temu z "Dirty Pair" na NES), tak tu wysoki poziom trudności podkopuje ambicje.
    Dred - 17-02-2012, 19:46
    Temat postu:
    Cytat:
    Battletoads w emulatorze nintendo entertaiment system (nes=pegazus) padem od snesa przerobionym na usb. Żeby było śmieszniej, w życiu nie doszedłem dalej niż do czwartego etapu. Skuterki da się przejść tylko po zmniejszeniu prędkości gry o 1/6 :P. Generalnie gra jest tak koślawa i brzydka a za razem tak grywalna, że w głowie się nie mieści, że to ma 21 lat.

    Brzydka i koślawa? Y tam, to chyba jedna z najładniejszych gier na NESa;)

    A co do poziomu trudności, prawda jest taka, że nie jest tak źle, gdy się ją... Wymasteruje. xD
    kokodin - 18-02-2012, 16:52
    Temat postu:
    Co do opisu wyglądu to był sarkazm. W porównaniu do innych gier na nesa, rzeczywiście tylko kilka gier może się popisać czymś spektakularnym. Przy tak małej palecie kolorów graficy mieli nie lada zabawę. W dawnych czasach próbowaliśmy to przejść na żywym pegazusie z bratem i najdalej dochodziło się we dwa plajery :P Ale nie w trybie b :]
    Na dzisiejsze czasy kreska jest i tak paskudna :P wersja na sege była znacznie ładniejsza i prostsza. dlatego właśnie lubię testować świeżo przekonwertowane pady na tej grze. Pod kompem leży juz z 8 :P A zamierzam mieć ich więcej :] (pytanie po co?)
    Keii - 18-02-2012, 17:41
    Temat postu:
    Urawa napisał/a:
    Tower of Druaga - czy to da się przejść??? Kto by pomyślał, że taki staroć będzie tak przyjemnie hardcorową grą.

    Jeśli faktyczna gra na dalszym etapie wygląda tak, jak było to przedstawione w anime (grałem tylko chwilę, więc nie wiem), to trzeba tam odstawiać jakieś czary z przedmiotami, żeby przejść dalej.
    Daerian - 18-02-2012, 21:19
    Temat postu:
    kokodin napisał/a:

    Co do opisu wyglądu to był sarkazm. W porównaniu do innych gier na nesa, rzeczywiście tylko kilka gier może się popisać czymś spektakularnym. Przy tak małej palecie kolorów graficy mieli nie lada zabawę. W dawnych czasach próbowaliśmy to przejść na żywym pegazusie z bratem i najdalej dochodziło się we dwa plajery :P Ale nie w trybie b :]

    Ha, ale na dwóch graczy gry się nie da skończyć przez bug na którymś poziomie!


    Urawa napisał/a:

    Tower of Druaga - czy to da się przejść??? Kto by pomyślał, że taki staroć będzie tak przyjemnie hardcorową grą.

    Keii napisał/a:

    Jeśli faktyczna gra na dalszym etapie wygląda tak, jak było to przedstawione w anime (grałem tylko chwilę, więc nie wiem), to trzeba tam odstawiać jakieś czary z przedmiotami, żeby przejść dalej.

    Z tego co kojarzę - gra jest pełna numerów typu "jeśli nie wziąłeś quest itemu przedmiotu na poziomie 4, to na 30 gra staje się niemożliwa do ukończenia" oraz co gorsza: "jeśli wziąłeś ten przedmiot na poziomie 8, to na 42 masz gameover".
    Czyli bez solucji lepiej nie ruszać...
    Keii - 22-02-2012, 06:47
    Temat postu:
    Wrażenia z 2 miesięcy zabawy Vitą.
    Daerian - 22-02-2012, 10:00
    Temat postu:
    Ragnarok Odyssey! A potem Disgaea 3 w odniesieniu do PS3 ;-)
    Keii - 22-02-2012, 16:11
    Temat postu:
    Daerian napisał/a:
    Ragnarok Odyssey! A potem Disgaea 3 w odniesieniu do PS3 ;-)

    To drugie se ne da. W wersję na PS3 nie grałem. Plus, nowych bajerów w stosunku do wersji na PS3 nie ma aż tak dużo. ;d
    Smk - 22-02-2012, 20:11
    Temat postu:
    Daerian napisał/a:
    Ragnarok Odyssey! A potem Disgaea 3 w odniesieniu do PS3 ;-)


    I really hate you now...

    U mnie Stalker Clear Sky. Klimat gorszy niż w oryginale, niemniej...mniam. To ten socrealizm.
    Urawa - 23-02-2012, 14:19
    Temat postu:
    Final Fantasy IV na PSP skończone - pewnym rozczarowaniem okazał się jednak niski poziom trudności Zeromusa, złomotowałem dziada w kilka rund, nie używając nawet eidolonów ani holy, a drużynę miałem w ok. 60 poziomu. Teraz czas na Interlude i The Years After. Tym razem będzie przynajmniej coś nowego.
    JJ - 23-02-2012, 16:54
    Temat postu:
    Hatoful Boyfriend - wtf am i playing? Najlepsze pojęcie o grze daje chyba ten temat (uwaga, zawiera poważne spoilery w okolicach drugiej strony!):

    http://www.quartertothree.com/game-talk/showthread.php?t=67529

    Tak, to jest autentyczna gra randkowa dla dziewczyn w której zamiast biszonenów występują gołębie. Ma angielskiego patcha. Da się ją chyba nawet legalnie zakupić. Wcielamy się w jedyną ludzką uczennicę elitarnego liceum dla ptaków (ludzkość wyginęła w epidemii ptasiej grypy :D), za mieszkanie robi nam jaskinia a bonusowe atrakcje obejmują seryjnych morderców, gangi motocyklowe i bóg jeden wie co jeszcze.

    I pomyśleć że ludzie podniecali się Katawa Shoujo, kiedy mieli pod nosem coś takiego. Toż to arcydzieło VN jest! :D
    Keii - 23-02-2012, 17:23
    Temat postu:
    JJ, było prawie 3 miesiące temu. :P

    U mnie na tapecie Final Fantasy Theatrythm, czyli nostalgia attack w postaci gry muzycznej z karykaturami postaci z serii FF. Poza tym dalej męczę Rayman Origins na Vitę, ale starając się zrobić 100% we wszystkich etapach często muszę robić przerwy, żeby się nie zirytować.
    korsarz - 23-02-2012, 19:37
    Temat postu:
    Ostatnio Lost Legends trochę mnie zniechęciło... Po pierwsze - save'y zapisują tylko postać i jej poziom, za to w ogóle nie zapisują lokacji, ani etapu jej ukończenia. Tak, że za każdym razem muszę przejść mapę od nowa, i to pod warunkiem, że odgadnę, która to była (ale, że mam kilkanaście nieukończonych misji to mi w dzienniku postaci wyświetla)... Po drugie - irytujący przeciwnicy. Wszystko chce cię zabić. Wszystko. Najlepiej całą chmarą kiedy moja postać ledwo żyje...

    Kolejną grą, za którą się zabrałem, jest Czasoprzestrzeń. Polski, freeware'owy RPG z grafiką rodem z Amigi. Fabuła - w grze pojawia się taki jeden Shabranigdo i robi totalną rozwałkę, więc bohaterowie muszą cofnąć się w czasie do momentu, kiedy stwór nie był taki potężny. Po drodze gracza czeka wykonanie paru pomniejszych misji, takich, jak pokonanie uprzykrzających życie mieszkańców miasteczka chimery. Walki odbywają się w systemie turowym. Całkiem przyjemny zabijacz czasu :)
    Keii - 25-02-2012, 06:33
    Temat postu:
    Gravity Daze, czyli najlepszy tytuł wydany dotychczas na Vitę.
    Urawa - 25-02-2012, 12:48
    Temat postu:
    Final Fantasy IV: Interlude - krótkie, nudne i w zasadzie nie wiem, po co zrobione. Miejmy nadzieję, że The Years After okaże się jednak lepiej pomyślane.
    Crushmaker - 25-02-2012, 12:53
    Temat postu:
    The Settlers Online - gra przeglądarkowa w klimatach settlersów :) póki co jest polska open beta ale konta po zakończeniu nie będą kasowane.
    http://www.thesettlersonline.pl
    Riv3n - 25-02-2012, 14:41
    Temat postu:
    Ogame - internetowa gra strategiczna; tzw. Massive Multiplayer Online Strategic Game (MMOSG). W tej grze przeglądarkowej celem jest zdobywanie jak największej ilości punktów (jak w większości grach przeglądarkowych). Jeden punkt zdobywamy za 1k surowca (metal, kryształ, deuter) po rozbudowaniu naszej planety można kolonizować inne planety, budować flotę, niszczyć przeciwników i prowadzić badania.
    NecroMac - 27-02-2012, 02:41
    Temat postu:
    Lord of the Rings - War in the North
    Jeśli masz jedną lub dwie osoby, to jest to idealna gra do coopa :D, potrafi czasem dokuczyć (szczególnie posiadaczom radeonów...) ale rozgrywka jest tego warta!

    Kingdoms of Amalur Reckoning
    Nowy RPG z bardzo przyjemnym systemem walki. Każdy kto grał w Fable jedynkę, poczuje się jak w domu. Jedyne co denerwuję to czasem system ekwipunku, ale da się to przeboleć. grafika otoczenia mogła by być nieco lepsza, ale nadrabia to szczegółowością modelów przeciwników.
    Keii - 29-02-2012, 11:41
    Temat postu:
    Rayman Origins na Vitę skończony, z dodatkowym światem włącznie. Platformówka niemalże idealna - polecam absolutnie wszystkim lubiącym ten typ gier. Wersja na PC wychodzi bodaj w kwietniu albo maju. Jutro/pojutrze postaram się napisać dłuższą reckę na gameplaya, gdyby ktoś był zainteresowany.

    Edit:
    Słowo się rzekło - jest recenzja.
    Sehtal - 02-03-2012, 02:55
    Temat postu:
    Fallout: New Vegas, może nie jest to nowe ale niedawno wyszło GOTY edition z wszystkimi DLC. No i zdąrzyło w mody obrosnąć. Całą masę pięknych modów.
    Może następny fallout by gdzieś poza stanami był?
    Keii - 03-03-2012, 15:30
    Temat postu:
    U mnie na tapecie Theatrhythm Final Fantasy, którego recka pojawi się jutro na gameplayu oraz Escape Plan na Vitę, który dziś skończyłem.

    A, jeszcze beta Diablo 3 z jakimś randomem. Nie znam człowieka.
    Vodh - 03-03-2012, 15:32
    Temat postu:
    Sprawdź swoją listę przyjaciół na facebooku, masz jednego mniej.

    I tak, beta Diablo 3. Wgniata w fotel, godny następca dwójki pod każdym względem :3
    GoNik - 03-03-2012, 16:32
    Temat postu:
    Ja też chcę z randomami poklikać w betę!
    Keii - 03-03-2012, 16:43
    Temat postu:
    A jak proponowałem to narzekała, że zarobiona. :(
    GoNik - 03-03-2012, 17:14
    Temat postu:
    Że za bardzo przyzwyczajona do gry w singla.
    Crack - 03-03-2012, 18:03
    Temat postu:
    Obiad robiła, słusznie że wtedy nie grała :)

    A teraz, najedzony, idę grać w betę.
    Chudi X - 03-03-2012, 18:23
    Temat postu:
    Digimon Masters Online - Jakie to nudne się zrobiło, z chyba ośmiu światów dostępne są tylko 2, ciągłe expienie dla samego expienia zabija, questy się pokończyły, drop ratio tak niskie, że żyć się odechciewa. No i twórcy gry ewidentnie na kasę od graczy lecą.

    Eigium (beta) - Jakieś to za bardzo do WoWa podobne. I brakuje w tym jakiejś magii i czegoś zachęcającego do rozgrywki. Grafika nieco słabawa na full screenie.

    Farciarze grają w Diablo 3 beta. Blizzard mnie nie wylosował podczas rozdawania kluczy do bety i teraz muszę cierpieć czekając do full wersji.
    Keii - 03-03-2012, 18:36
    Temat postu:
    Chudi X napisał/a:
    No i twórcy gry ewidentnie na kasę od graczy lecą.

    Szczerze, czego innego spodziewać się po "darmowych" MMO?
    Chudi X napisał/a:
    Farciarze grają w Diablo 3 beta. Blizzard mnie nie wylosował podczas rozdawania kluczy do bety i teraz muszę cierpieć czekając do full wersji.

    Od czego są konkursy, jak na przykład ten na Gry-Online parę dni temu. :)
    Chudi X - 03-03-2012, 19:01
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    Chudi X napisał/a:
    No i twórcy gry ewidentnie na kasę od graczy lecą.

    Szczerze, czego innego spodziewać się po "darmowych" MMO?


    W koreańskim oryginale nie dało się tego aż tak odczuć, ewentualnie twórcy dobrze się maskowali. Wersja USA pod wieloma względami pozostawia wiele do życzenia.

    Keii napisał/a:
    Chudi X napisał/a:
    Farciarze grają w Diablo 3 beta. Blizzard mnie nie wylosował podczas rozdawania kluczy do bety i teraz muszę cierpieć czekając do full wersji.

    Od czego są konkursy, jak na przykład ten na Gry-Online parę dni temu. :)


    Brałem dzisiaj udział w konkursie facebookowym jakiegoś zagranicznego portalu o grach. Może się uda. Tylko oprócz samego udziału w konkursie trzeba mieć szczęście, a ja jakoś go nie mam. Choć podobno fortuna kołem się toczy.
    Vodh - 03-03-2012, 19:26
    Temat postu:
    Chudi X napisał/a:
    Farciarze grają w Diablo 3 beta. Blizzard mnie nie wylosował podczas rozdawania kluczy do bety i teraz muszę cierpieć czekając do full wersji.


    Na pocieszenie powiem, że beta zawiera jakieś niecałe dwie godziny gry przy w miarę spokojnym tempie. Ale da się z niej wyciągnąć spokojnie tak ze 30 ;)
    Keii - 04-03-2012, 05:08
    Temat postu:
    Jeśli kogoś interesuje, jak Square Enix udało się zrobić z serii Final Fantasy grę muzyczną - recenzja Theatrhythmu.
    Smk - 04-03-2012, 15:25
    Temat postu:
    Jakiś czas temu ściągnąłem na tablet Reckless Racing 2. Jakoś nie było okazji pograć (przy wannie leży psp, a i tak zwykle w kąpieli nadganiam anime), w samochodzie zwykle słucham ebooków (albo nadganiam filmy. What, na autostradzie spokojnie da się oglądać i jechać..) - tym razem robiłem za pasażera.

    Wrażenia mam mieszane. W stosunku do pierwszej części grafika uległa poprawie - na tyle by zaczęła chrupać na moim kręconym Galaxy Tabie. Do zniesienia, ewidentnie gra skierowana jest do posiadaczy mocniejszego sprzętu.
    Sama rozgrywka jest miodna, sterowanie, o dziwo na ekranie dotykowym, bardzo dobre. W zasadzie same zalety.
    I jedna wada - bugi. Gra wywala co pięć minut. I nie jest to wina mojego sprzętu - na smartfonach rodziny problem dalej występuje. Choć w sumie, dla gracza windowsowego zwiechy to nie pierwszyzna...
    Keii - 06-03-2012, 07:07
    Temat postu:
    Mass Effect 3, wersja PC (nie, nie pirat). Po pierwszej godzinie gry muszę przyznać, że jest lepiej niż się spodziewałem. Dziwi trochę wprowadzony na siłę system wagi - znana z 2 możliwość noszenia całego arsenału przy sobie była jednym z powodów, dla których znowu wybrałem Soldiera. Jak się jednak okazuje, przy wyekwipowaniu wszystkiego mam +200% do cooldowna skilli, więc maksymalnie rozwiniętą adrenalinę mogę sobie...
    Bioware w ogóle bardzo bawi mnie modyfikowaniem ekwipunku/systemu skilli etc. w każdej grze z serii. No ale nie jest źle, a szukanie upgrade'ów to niezła zabawa.
    Urawa - 08-03-2012, 11:44
    Temat postu:
    Final Fantasy IV: The After Years - czyli jak coś zrobić i się nie narobić. W zasadzie powtórka wydarzeń z czwórki, lekko tylko zmieniona. Kilka nowych postaci (słabych zresztą), niemal zupełny brak nowych lokacji, a fabuła, delikatnie mówiąc, nie porywa. Na dodatek, co jest sporym zarzutem, gra jest banalnie prosta.
    Urawa - 12-03-2012, 15:54
    Temat postu:
    Skoro nie ma żadnej sensownej gry na bazie Dragonlance, a ja poczułem wielką tęsknotę za D&Dkami (ech, gdyby w okolicy byli jacyć RPGowcy, to nawet bym się na sesję umówił), zatem odpaliłem Baldur's Gate. Może wreszcie uda mi się to skończyć? Póki co (początek czwartego rozdziału) idzie nieźle, drużyna dość mocna i nieźle sobie radzi, a zabicie maga w gospodzie na samym starcie gry dało sporego power-upa. Choć panowanie nad liczną drużyną nie jest tym, co tygrysy lubią najbardziej (tu wyznaję wyższość Neverwinter Nights), to jednak jakoś daję radę. I tylko Drizzta jak na razie nie dałem rady zabić...
    Koranona - 12-03-2012, 20:00
    Temat postu:
    Turba - oh my... kolejna gra muzyczna do maniaczenia. Coś jak tetris i chime. W każdym razie kolejna gra w której wgrywamy własne mp3 (foka uznania), do wyboru są 3 różne mody, są specjalne umiejętności, które można zdobyć podczas gry i je później wykorzystać (podstępnie, acz ja dalej nie bardzo je kminie). W każdym razie fajna jest,tylko może troszkę szkoda, że przyssana do steama.

    A i hmm The Ball, które jest całkiem przyjemne acz nie bardzo porywające, bardzo portalowe (i tutaj radość przy modzie portalowym :D) a ogólne skonstatowanie takie, że przez te pierwsze kilka fragmentów czułam się jak gigantyczny żuk gnojarek.
    Smk - 13-03-2012, 00:07
    Temat postu:
    Jak tak dalej pójdzie zacznę ściągać importy. Wrrr.
    Kilka dni z Vitą zaowocowało wnioskami - platforma sprzętowa jest absolutnie epicka.

    Gier brak.

    To troszkę nieuczciwe postawienie sprawy - gry w sklepie sieciowym jak i na nośnikach fizycznych są, niemniej brakuje tytułu który by sprzedał konsolę masom. Takowego w europie nie ma.
    I figa.

    Tyle psioczenia.

    MGS Peacewalker - tytuł męczony na psp był co najmniej upierdliwy ze względu na sterowanie. Na Vicie problemu nie ma dzięki dwu gałkom analogowym. Większy ekran też pomaga w rogrywce. Nie mogę się doczekać paczki z MGS HD.

    Armored Core 3 - wszystkie trzy tytuły. Zastanawia mnie dlaczego nie przeportowano tych tytułów na Vitę tak jak są. Wystarczyłoby przywrócić oryginalne opcje sterowania z PS2. Niemniej, na dwóch analogach gra się dużo lepiej, chociaż tutaj oszukana natura prawej gałki daje o sobie znać niską precyzją. Ale i tak jest lepiej.

    Teraz tytuły natywne dla nowej konsoli.

    Motorstorm RC Pobawiłem się demem, stwierdziłem że fajne, kupiłem. Poczym do konsoli dobrał się mój rodziciel.
    Musiałem przytachać mu do łóżka ładowarkę. Tytuł uznaję niniejszym za sukces >D

    Super Stardust Delta Strzelanka projektowana na dwa analogi. Na dwóch analogach. Z obłędnie kolorową i płynną grafiką. Jest pięknie, szybko, całkiem trudno. Jest dobrze.

    W planach na tydzień nadchodzący - Monster Hunter Freedom Unite. I zaczynam podejrzewać iż Sony przy pomocy Vity chce zarobić na odgrzewanych kotletach ile się da...
    Dlaczego Sony nie oparło nowego handhelda na androidzie pozostanie dla mnie niezrozumiałe, Xperia Play się całkiem nieźle sprawdza w roli telefonu do
    Spoiler: pokaż / ukryj
    emulatorów
    . Dlaczego nie podniesiono pomysłu naprawdę kompleksowego kombajnu pozostanie dla mnie niezrozumiałe.
    Caladan - 13-03-2012, 23:06
    Temat postu:
    Gram Majesty 2. Zostały mi dwie misje. Ciężko zabić dozorcę chochlika. Bardzo lubiłem pierwsza część i zrobię sobie porównanie

    Finanse:

    Majesty 1 mozna miec więcej niż 1 targ i jest dzień targowy, który daje dużo kasy. Nie mówiąc o ośrodku festynowym, który dawał od groma doświadczenia herosa i pieniędzy. Oferty targów są porównywalne , ale na korzyść 2. Amulety teleportacyjne były dosyć przydatne w ucieczce w 1 ,a doskonałe amulety ochronne znacznie zwiększają obronę w 2. Plus 2 jest taki, że ma większą ofertę. W bazarze tez jest więcej miksturek, które zwiększają siłę. Za umiejętności dodatkowe trzeba płacić w 2, co uszczupla.

    Bohaterowie:

    W 1 bohaterowie w świątyniach są nieco tańsi i można mieć ich więcej z tego co pamiętam. Jest szerszy wybór. Jest więcej czarów, które mogą wspomóc. Inaczej jest w części podstawowych bohaterów. Tu gdzieniegdzie są drożsi, ale można mieć ich więcej. Nie trzeba budować nowych budynków większości misji. Bardzo fajnym plusem w 2 są nowicjuszki, które lecza. W jedynce trzeba było mieć 2 poziom zamku, aby mieć uzdrowicielki,a tu mamy już na samym początku. Elfy są dużo twardsze niż w 1, ale brak gnomów. Naprawdę przydaliby się. W kwestii magów w 1 jedynce wystarczyło mieć 8 czarodziejów, mających co najmniej 7 poziom, aby można było być spokojnym o zamek. W 2 są naprawdę mocni i maja większe pole popisu, ale wiele potworów ma spore odporności na magię. Inna sprawa co było plusem w finansach jest minusem u bohaterów. Czarodzieje itd mają manę, która może kończyć jak się walczy z twardymi gostkami. W 1 czarodzieje mogli nawalać do woli swoimi czarami, a uzdrowicielki uzdrawiać aż do śmierci. Ataki dodatkowe w 2 są bardzo fajne, ale zrobione na jeden schemat. mianowicie tu 2x, a tam 5x itd.

    Potwory:

    Niezrozumiałe dla mnie jest czemu wilkołaki i niedzwiedziołaki są najtrudniejszymi i najbardziej wytrzymałymi potworami. Powinny być smoki i większe żywiołaki. Brakuje mi okulusów, meduz, goblinów, cyklopów, golemów, trolli. Za to jest duży wybór nieumarłych

    Misje:

    W dwójce nie pokwapili się na oryginalność. Jedynie przeciwnicy są epicko trudni. Ale fajne są misje jak walczy się innymi zamkami. Zwłaszcza pretendenci do tronu. Najlepsza misja w grze. Trza zniszczyć dwa zamki.

    Rzec biorąc jest to dobre Majesty w nowej oprawie graficznej. Jedynka z racji sentymentu wolę. Potem po przejściu zainstaluje moda.
    Issina - 18-03-2012, 08:53
    Temat postu:
    LoL
    Left 4 Dead 2
    Syndicate
    Kingdoms of Amalur
    Mass Effecta 3 :)
    Keii - 25-03-2012, 17:55
    Temat postu:
    Właśnie skończyłem Kid Icarus: Uprising na 3DSa i jak na razie to dla mnie kandydat na GOTY 2012. I przy okazji najlepsza gra na konsolę przenośną, w jaką grałem od dobrych paru lat (włączając w to Gravity Daze).
    Smk - 25-03-2012, 21:03
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    Właśnie skończyłem Kid Icarus: Uprising na 3DSa i jak na razie to dla mnie kandydat na GOTY 2012. I przy okazji najlepsza gra na konsolę przenośną, w jaką grałem od dobrych paru lat (włączając w to Gravity Daze).

    And so, Vita dies forgotten. Powinienem wpierw kupić 3ds'a ==
    Niejako w temacie, w oczekiwaniu na Gravity Daze przelazłem GodEater'a na psp. W jeden dzień. Next stop, Peacewalker, na Vicie dla odmiany - lepszy ekran i sterowanie robią swoje. W przerwach natomiast Devil Survivor na DS'a. Wciągające, tego.
    Keii - 26-03-2012, 03:41
    Temat postu:
    Cytat:
    And so, Vita dies forgotten. Powinienem wpierw kupić 3ds'a ==
    Niejako w temacie, w oczekiwaniu na Gravity Daze przelazłem GodEater'a na psp. W jeden dzień. Next stop, Peacewalker, na Vicie dla odmiany - lepszy ekran i sterowanie robią swoje. W przerwach natomiast Devil Survivor na DS'a. Wciągające, tego.

    Guzik tam, chciałem story przejść szybko, bo dziś wychodzi online patch do Ragnarok Odyssey na Vitę (pierwsze z 3 darmowych rozszerzeń, darmowy dlc co tydzień im nie wystarczy widać) i planuję go przejść całego wspólne z trzema kumplami.

    Edit:
    Patch okazał się tak dobry, jak wszyscy oczekiwali i w końcu można biegać z innymi bez siedzenia w jednym pokoju. Tu folder ze złapanymi dziś screenami.
    RepliForce - 26-03-2012, 17:24
    Temat postu:
    Dobra, więc pytanie do wszystkich.
    Czy zna ktoś jakiś dobry tytuł RPG na Konsolkę PSP ? Tylko błagam 3D
    Zaliczone serie to :
    Monster Hunter
    God Eater
    Dissidia FF
    Phantasy Star Portable
    Tales of World
    Keii - 26-03-2012, 17:39
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Dobra, więc pytanie do wszystkich.
    Czy zna ktoś jakiś dobry tytuł RPG na Konsolkę PSP ? Tylko błagam 3D
    Zaliczone serie to :
    Monster Hunter
    God Eater
    Dissidia FF
    Phantasy Star Portable
    Tales of World

    Masz cały temat o tym. Rozbija się o te działające na Vicie, ale dotyczy to prawie wszystkich, więc problemu nie ma.

    10 nowych screenów z multiplayera w Ragnarok Odyssey.
    Smk - 26-03-2012, 19:23
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Dobra, więc pytanie do wszystkich.
    Czy zna ktoś jakiś dobry tytuł RPG na Konsolkę PSP ? Tylko błagam 3D
    Zaliczone serie to :
    Monster Hunter

    Wszystkie!?!? W calosci?! Oo
    RepliForce - 28-03-2012, 18:11
    Temat postu:
    Jeśli większość z tych gier przeszedłem, szarpnąłem, choć mnie nie zainteresowały, albo po prostu nie lubię Tactic, to oznacza, że czas sprzedać PSP ?
    Lord87 - 28-03-2012, 19:01
    Temat postu:
    Battlefield 3

    Muszę się przekonać na własnej skórze jak się prezentuje :) A wcześniej jakoś nie miałem czasu na jej odpalenie.
    Smk - 28-03-2012, 20:54
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Jeśli większość z tych gier przeszedłem, szarpnąłem, choć mnie nie zainteresowały, albo po prostu nie lubię Tactic, to oznacza, że czas sprzedać PSP ?


    I kupić co? DS'a? Smarfona i bawić się emulację? Nie, PSP zostaw sobie, chyba że naprawdę nie masz w co grać. Osobiście zatrzymam swoje psp <tak, liczba mnoga> z senstymentu.
    I naprawdę przelazłeś całego MH? Wot!
    RepliForce - 28-03-2012, 21:09
    Temat postu:
    Tej gry się nie da przejść przecież O.o
    Ale no grałem aż mi się nie znudziło. A przez toporny system walki znudziło mi się szybko <za ciężkie bronie, a oburęczna broń <moja ukochana > się nie sprawdza>
    No szkoda by mi było KHR Battle Area i Kizuna no Tagbattle, ale po prostu nie mam w co grać, a z tego co słyszałem, platforma została zamknięta, i już sony się nią nie będzie zajmować.
    Keii - 29-03-2012, 05:27
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    z tego co słyszałem, platforma została zamknięta, i już sony się nią nie będzie zajmować.

    Została tak bardzo zamknięta, że w samym marcu wychodzi w Japonii 16 nowych gier. I do końca roku co miesiąc mniej więcej taka sama ilość.
    RepliForce napisał/a:
    A przez toporny system walki znudziło mi się szybko się nie sprawdza>

    Czyli wnioskuję, że znudziło Ci się, zanim go opanowałeś. Czemu niby dwuręczna broń zadająca ogromne obrażenia miałaby nie być super wolna? Gra celuje może nie w "realizm", ale w coś dość zbliżonego. Jeśli chcesz siekanki dwuręcznymi mieczami w tym stylu to zostają tytuły jak Ragnarok Odyssey na Vitę (swoją droga, 15 nowych screenów).
    Plus nie wiem czego chcesz od dwóch mieczy, ja tam bardzo je sobie chwalę.

    Edit:
    W końcu przyszedł listonosz z zabawką na następne parę dni.
    Smk - 29-03-2012, 09:24
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    (... Ragnarok Odyssey na Vitę (swoją droga, 15 nowych screenów).
    Plus nie wiem czego chcesz od dwóch mieczy, ja tam bardzo je sobie chwalę.


    I really hate you right now ==
    Takoż, Bowgun master race here, Twin Swords są upierdliwe w użyciu lecz mają swoją rolę. Na przykład na Plesiotha ^^
    System walki w MH <do Unite, w Tri to poprawili...troszkę.> faktycznie jest upierdliwy. Pierwsze kilka godzin to może nie walka z interfejsem - szarpania troszkę jest. Z drugiej strony radość z opanowania tych trudności i satysfakcja z upolowania czegoś naprawdę wrednego są ogromne. I to chyba chodzi w tej grze. Jeśli ciągle kończy się na wózku to jest to ewidentnie wina gracza, nie gry. Bo tu się da zakatrupić największe zarazy podstawowym zestawem broni. O ile ma się fach w rękach.

    RepliForce napisał/a:
    Tej gry się nie da przejść przecież O.o

    Da się ukończyć wszystkie questy na 100%

    RepliForce napisał/a:
    <za ciężkie bronie, a oburęczna broń <moja ukochana > się nie sprawdza>


    Timing, chociaż ja też nigdy greatswordów nie opanowałem. Twin swords z właściwie dobranym elementem, buffami i odpalonym demon dance są bardzo uzyteczne wobec konkretnych wywern. MH to gra która skutecznie eliminuje specjalizację w jednej broni - samo wycinanie kawałków z wywern wymaga sporego zróżnicowania oręża. Oczywiście, można zrobić jak ja i wszystko jak leci ostrzeliwywać z bowguna naładowanego kartaczami >D

    Cytat:
    Została tak bardzo zamknięta, że w samym marcu wychodzi w Japonii 16 nowych gier. I do końca roku co miesiąc mniej więcej taka sama ilość.


    Z czego zapewne większość nie zostanie przetłumaczona na angielski. Niech to.

    Cytat:

    platforma została zamknięta, i już sony się nią nie będzie zajmować.


    Hardware zdaję się nadal sprzedaje się lepiej niż Vita, so yeah, psp umarło i nie żyje. Taa..
    Dział marketingu Sony musi być ciekawym miejscem..

    I nie, nie gram teraz w Monster Huntera.
    Udało mi się odpalić World of Tanks. Mrr.
    Keii - 31-03-2012, 15:16
    Temat postu:
    Nie tylko w Japonii dalej wychodzą gry na PSP.
    Daerian - 07-04-2012, 13:19
    Temat postu:
    Rusty Hearts - http://rustyhearts.perfectworld.com/ i recenzja na MMO Grinder: http://mmogrinder.net/2011/11/15/rusty-hearts-episode-9/

    Dość nietypowe i mocno zaskakujące MMO o wielu nietypowych dla gatunku zaletach:
    1) po pierwsze i zaskakujące - fabuła i charaktery postaci! Postacie graczy są wybierane spośród czterech bohaterów, ale są raczej "aliasami" istniejących postaci, a nie zupełnie czystymi bohaterami. Dzięki temu w grze mamy pełno wzajemnych kłótni, dogadywań, przyjaźni i animozji podczas rozmów z NPCami - oraz cały czas posuwającą się do przodu fabułę, która jakaś wybitna może nie jest, ale poziom Castlevani trzyma bez problemów. Ba, są nawet cutscenki i voice acting!
    2) system gry - zamiast tradycyjnego systemu sterowania mamy tutaj 3D beat-them-up. Devil May Cry to może nie jest, ale i tak gra się wyjątkowo fajnie i dynamicznie, każda postać ma też swoje własne specjalne ataki i styl gry (oraz dwa typy oręża, których może używać, zmieniające mocno styl gry)
    3) postacie - emo półwampir nie stanowi może wielkiej zalety, ale ruda wiedźma, badass wilkołak i cool pani rewolwerowiec stanowczo stanowią ciekawą grupę :-) Jest też chińska mistrzyni sztuk walki, ale to niestety jedyna jak na razie płatna postać.
    4) Cash Shop praktycznie nie jest wymagany do gry.
    5) Grafika jest ładna i na nieco obniżonych detalach chodzi płynnie nawet na moim komputerze ;D
    Vodh - 11-04-2012, 05:07
    Temat postu:
    Pograłem trochę w jakiś czas temu w to Rusty Hearts, wyróżnia się faktycznie nieco ciekawszym niż typowy korean grind systemem walki (nie ma się co spodziewać akcji typu God of War, ale nieco relaksującego mashowania i iluza większej kontroli nad postacią są całkiem przyjemną odskocznią) i postaci ma nawet sympatyczne. Graficznie też nieźle. Ostatecznie odpadłem po paru godzinach, ale jak ktoś myśli że go może zainteresować to polecam sprawdzić - nic nie kosztuje, a może wciągnąć.
    Urawa - 19-04-2012, 10:57
    Temat postu:
    Legend of Zelda: Spirit Tracks - moja pierwsza Zelda i muszę przyznać, że bardzo fajna. Z dziecinną wręcz radością jeżdżę pociągiem i używam gwizdka. Do tego sporo zagadek logicznych, humoru, a grafika robi wrażenie.
    Keii - 19-04-2012, 16:12
    Temat postu:
    Urawa napisał/a:
    Legend of Zelda: Spirit Tracks - moja pierwsza Zelda i muszę przyznać, że bardzo fajna. Z dziecinną wręcz radością jeżdżę pociągiem i używam gwizdka. Do tego sporo zagadek logicznych, humoru, a grafika robi wrażenie.

    Polecam zacząć od pierwszej Zeldy DSowej - chyba są jakoś powiązane.
    Urawa - 19-04-2012, 16:36
    Temat postu:
    Najpierw musiałbym mieć 3DS, a kupowanie drugiej takiej samej konsoli, wyposażonej tylko w mało istotny bajerek, to raczej strata forsy. Mój DS XL to jak do tej pory najlepsza konsola z jaką miałem do czynienia i nie wydaje mi się, bym prędko miał zmienić zdanie.
    Keii - 19-04-2012, 16:37
    Temat postu:
    Urawa napisał/a:
    Najpierw musiałbym mieć 3DS, a kupowanie drugiej takiej samej konsoli, wyposażonej tylko w mało istotny bajerek, to raczej strata forsy. Mój DS XL to jak do tej pory najlepsza konsola z jaką miałem do czynienia i nie wydaje mi się, bym prędko miał zmienić zdanie.

    Oczywiście była to literówka - jedyną Zeldą na 3DSa jest Ocarina of Time, a Spirit Tracks to druga z kolei Zelda na DSa.
    Dred - 19-04-2012, 16:39
    Temat postu:
    A ja proponowałbym obczaić Twilight Princess i Wind Wakera. Z tego co wiem, Dolphin już całkiem nieźle sobie radzi z emulacją.
    Keii - 19-04-2012, 17:23
    Temat postu:
    Dred napisał/a:
    A ja proponowałbym obczaić Twilight Princess i Wind Wakera. Z tego co wiem, Dolphin już całkiem nieźle sobie radzi z emulacją.

    Jeśli dobrze pamiętam, żeby gry 3D chodziły z zadowalającą prędkością, w dalszym ciągu trzeba mieć dość mocną maszynę.
    Dred - 19-04-2012, 19:53
    Temat postu:
    Cytat:
    Jeśli dobrze pamiętam, żeby gry 3D chodziły z zadowalającą prędkością, w dalszym ciągu trzeba mieć dość mocną maszynę.

    Nie takie znowuż mocarne muszą być sprzęty. Mój kuzyn wielce mocnego pieca nie ma, a taki Brawl emuluje mu z pełną prędkością:)
    fm - 24-04-2012, 22:24
    Temat postu:
    Muv Luv Extra - tytuł sugeruje, że mamy do czynienia z infantylną haremówką... i dokładnie tak właśnie jest. Po tym jak się już mniej więcej kojarzy obsadę można spokojnie użyć szybkiego przewijania, żeby przejść dwie główne ścieżki, ponieważ to odblokowuje...

    ... Muv Luv Unlimited, które jest już o wiele ciekawsze. Bohater wcześniejszej historii trafia do alternatywnej wersji Ziemi, na której ludzkość toczy desperacką walkę z obcymi (przy życiu pozostała 1/6 populacji). Fabuła skupia się na przeszkoleniu wojskowym, więc po części omija główny problem, ale i tak historia ma trochę niezłych momentów. Tym niemniej to tylko przystawka przed głównym daniem, jakim jest...

    ... Muv Luv Alternative - tym razem bohater po paru latach służby wojskowej staje się odpowiednio twardszy, więc gdy cofa się w czasie, zachowując większą część swych doświadczeń, jest zdeterminowany, by pomóc w planie uratowania ludzkości (choć późniejsze wydarzenia wystawiają tę determinację na poważną próbę). Bez przejścia Muv Luv Unlimited granie trochę mija się z celem (później pojawiają się też bohaterki Kimi ga Nozomu Eien, acz ta gra/anime to już raczej lektura nadobowiązkowa), przez co chyba na zachodzie Alternative zdobyło dużo mniejszy rozgłos niż powinno (w Japonii wygrywało plebiscyty na najlepsze visual novel - i jestem skłonny zgodzić się z taką oceną). W ramach szybkiego podsumowania:
    + epicka, rozbudowana fabuła (jakieś 40-50 godzin czytania)
    + dramatyczne walki z przeważającymi siłami wroga (tak na poziomie Sparty). Sceny bojowe są ożywione dzięki animacjom (acz dużo w nich recyclingu)
    + dobrze dobrana ścieżka dźwiękowa
    + dużo twardych kobiet z charakterem
    + główny bohater potrafi być prawdziwym badassem...
    - ... choć w dość nieprzyjemnym rozdziale spada na pewien czas do poziomu Shinjiego z Evangeliona
    - infodumping (choć przydługie wykłady są mniej bolesne dzięki ścieżce dźwiękowej)
    - gra posiada tylko jedno zakończenie, a wybory nie mają dużego znaczenia (co najwyżej któraś z dziewcząt ma okazję w paru miejscach coś więcej przekazać bohaterowi)
    - brak możliwości przeglądu CG i widzianych scen
    Kayuuri - 01-05-2012, 12:14
    Temat postu:
    Niestety teraz rzadko kiedy mam czas na dłuższe pogranie w jakąś grę, ale od czasu do czasu zagram sobie w:
    *S.T.A.L.K.E.R Zew Prypeci
    *GTA SA (ta gra chyba nigdy mi się nie znudzi)
    *Chrono Trigger (wiadomo, grafika nie zachwyca, ale sama fabuła jest bardzo ciekawa)
    Dembol - 01-05-2012, 22:03
    Temat postu:
    http://www.gog.com/gamecard/legend_of_grimrock - Legend of Grimrock. Może ktoś pamięta taką stareńką grę z Amigi pt. Black Crypt. Zaczerpnięto z niej bardzo wiele pomysłów. Swego czasu była to jedna z moich ulubionych gier. Typowy dungeon crawler RPG. Bohaterowie błąkają się po podziemiach, rozwiązują zagadki itp. Świetna zabawa.
    Tabris - 01-05-2012, 23:31
    Temat postu:
    Potwierdzam, Legend of Grimrock to gra udana, serio. Ja już legendę ukończyłem, ale przechodzę ją właśnie jeszcze raz, bo wszystkiego nie odkryłem. Cud miód ;p

    Spoiler: pokaż / ukryj
    A finałowy boss był naprawdę uroczy


    Dembol napisał/a:
    Może ktoś pamięta taką stareńką grę z Amigi pt. Black Crypt. Zaczerpnięto z niej bardzo wiele pomysłów.

    Pamiętam i nawet pamiętam dwugłowego ogra który mi drużynę utłukł.
    Keii - 03-05-2012, 13:40
    Temat postu:
    Ao Oni. Wczoraj przeszedłem, zeszło mniej więcej 1,5h. Horror-przygodówka, w którym musimy wydostać się z nawiedzonego domu.
    Straszne? Trochę, ale wszystkie zagadki są naprawdę dobrze przemyślane. Polecam.
    Keii - 07-05-2012, 15:15
    Temat postu:
    Właśnie skończyłem DSowe 極限脱出 9時間9人9の扉 (999: Nine Hours, Nine Persons, Nine Doors), to znaczy przeszedłem true ending. Udało mi się do niego dostać za bodaj piątym razem, a to i tak dopiero kiedy przeczytałem w opisie w jakiej kolejności powinienem wchodzić do drzwi.
    Gra genialna i zdecydowanie polecam ją wszystkim lubiącym zagadki, zakręconą fabułę i thrillery "ucieczkowe", w stylu Cube'a czy pierwszej Piły (bez gore otoczki).
    Urawa - 11-05-2012, 14:17
    Temat postu:
    Shin Megami Tesnsei: Devil Survivor 2
    Gdy dziesiąty już raz podchodzę do jednego z bossów i ginę, mając ochotę machnąć konsolą o ziemię, to znak, że gra jest cholernie trudna i czas ją na jakiś czas odłożyć. Faktycznie, w niczym nie ustępuje jedynce, poza jeszcze bardziej wywindowanym poziomem trudności. Uwielbiam Megateny, dlatego pewnie za miesiąc czy dwa do niej wrócę.
    Asthariel - 19-05-2012, 21:08
    Temat postu:
    Z okazji wyjście Edycji Rozszerzonej, drugi raz przechodzę Wiedźmina 2, tym razem po stronie Iorvetha, na najwyższym poziomie trudności. Przypomniałem sobie, co najbardziej nienawidziłem w tej grze - osoba odpowiedzialna za początek drugiego aktu (przebijanie się przez pole bitwy) zasługuje na coś wyjątkowo spektakularnie bolesnego i perfidnego, ale niestety, po godzinie jak dotychczas nieudanych prób przejścia tego fragmentu wyobraźnia mi nieco szwankuje. Gracz bez żadnego przygotowania zostaje wrzucony w ciąg 5-6 walk, trwających łącznie z 10 minut, bez możliwości zapisania gry między nimi. Zginąć dziesiąty raz z rzędu przy czwartej / piątej walce - to dopiero frajda! Grrr, mam dość, spróbuję jutro.
    shugohakke - 25-05-2012, 02:35
    Temat postu:
    Unlimited Blade Works
    Shame on me! Że też połapałem się dopiero po "Trace on"...

    Chyba tracę moją zdolność rozgryzania scenariuszy. A może to moja słabość do Rin zaćmiła zdolność oceny?

    W każdym razie do końca już nie daleko, a potem jeszcze tylko Haeven's Feel i mogę zabierać się za anime.
    Urawa - 26-05-2012, 12:15
    Temat postu:
    Shin Megami Tensei: Strange Journey - niezwykle rzadko sięgam drugi raz po ukończoną grę, ale Megateny na to zasługują, zwłaszcza najlepszy chyba dungeon crawler, w jakiego kiedykolwiek grałem. Tym razem chcę przejść w neutral, choć zwykle ten wybór oznaczał najtrudniejszych przeciwników do pokonania.
    shugohakke - 19-06-2012, 21:03
    Temat postu:
    Racism by Type-Moon napisał/a:
    Hey, you're not a person, you're vampire, Arcueid.

    Smk - 19-06-2012, 21:55
    Temat postu:
    shugohakke napisał/a:
    Unlimited Blade Works
    Shame on me! Że też połapałem się dopiero po "Trace on"...

    Chyba tracę moją zdolność rozgryzania scenariuszy. A może to moja słabość do Rin zaćmiła zdolność oceny?

    W każdym razie do końca już nie daleko, a potem jeszcze tylko Haeven's Feel i mogę zabierać się za anime.


    ....Ty...naprawdę.... nie wiedziałeś? Oo
    shugohakke - 19-06-2012, 22:01
    Temat postu:
    A bo niby skąd? Ten gość nigdy nie był moją ulubioną postacią, więc nie darzyłem go specjalnym zainteresowaniem, a z żadnym źródłem spoilerów styczności nie miałem.
    Keii - 20-06-2012, 03:58
    Temat postu:
    Od jutra open beta Phantasy Star Online 2. Postacie będą przeniesione do wersji live, a sama gra to f2p, gdzie praktycznie cała zawartość "premium" to estetyka (+boosty, no ale to normalka).
    Zapraszam tutaj, jeśli ktoś chce się doinformować, a w dużym skrócie powiem tylko, że to bardzo dobry online action rpg i prawdopodobnie tak jak w przypadku poprzednich testów pojawi się patch zangielszczający grę.
    RepliForce - 20-06-2012, 13:25
    Temat postu:
    Keii, wiesz może, kiedy gra ma być wydana na PSVite?
    Keii - 20-06-2012, 13:48
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Keii, wiesz może, kiedy gra ma być wydana na PSVite?

    W Japonii w 2013, tyle wiadomo.
    RepliForce - 20-06-2012, 21:48
    Temat postu:
    To mam dużo czasu na uzbieranie na PSvite ^ ^
    Urawa - 21-06-2012, 10:44
    Temat postu:
    Hearts of Iron: Druga Wojna Światowa - kolejna gra, do której często wracam. Grając generałem Franco uwolniłem już Hiszpanię od komunistów, zjednoczyłem półwysep Iberyjski (tylko wrzód w postaci Gibraltaru mi został), a obecnie zajmuję kolonie portugalskie w Afryce.
    Smk - 21-06-2012, 17:39
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    To mam dużo czasu na uzbieranie na PSvite ^ ^

    1. Idź do marketu.
    2. Zagraj w demo Gravity Rush
    3. ???
    4. Cierp, zbierając na Vitę >D
    Tren - 21-06-2012, 18:33
    Temat postu:
    Pokemon Ranger - 4 misja. Okej, Ranger jest zdecydowanie inne niż zwykłe odsłony pokemonów. I bynajmniej nie odnoszę się tutaj do kompletnie innego systemu "łapania" stworków który polega na robieniu wokół nich kółek (wiem, nie brzmi fascynująco) beyblade... khem... dyskiem.

    Właściwie głównym problemem są pierwsze dwie misje, które są strasznie wypełnione ekspozycją i co i rusz ktoś ci mówi co powinieneś robić. Jest to o tyle denerwujące, że pokemony lubiłam głównie za to, że po pokazaniu najbardziej podstawowych podstaw zostawiają cię samemu ze stwierdzeniem "a teraz sam kombinuj co dalej" (nie wiem jak to jest w nowszych grach, ale za to głównie lubiłam pierwsze generacje). W każdym razie dobrze się bawić zaczęłam dopiero podczas trzeciej misji, gdzie puścili mnie samopas po mieście. A już w ogóle gra rozkręciła się przy czwartej, gdzie wpuścili mnie w kanał.

    Właśnie główną zmianą w stosunku do zwykłych Pokemonów jest to, że nie gra się rządnym przygód i cudzych pieniędzy dzieciakiem, który chce udowodnić światu, że jest najlepszy, a... pracownikiem społecznym. Misje obejmują, szukanie stworków, które uciekły właścicielom (włącznie z przeszukiwaniem koszy na śmieci pod tym względem), uspokajanie dzikich pokemonów, oczyszczanie wodociągów i oczywiście ratowanie regionu przed Złą Organizacją(TM).

    Mta, Źli... Antagoniści ze Złej Organizacja z Rangersów zasługują na specjalną nagrodę na najbardziej niekompetentnych i niepoważnych w tej serii. O ile w zwykłych Pokemonach te złe organizacje były całkiem na poważnie, tak tutaj twórcy postanowili chyba bardziej nawiązać do niesławnego tria Zespołu R z anime. Była już nawet introdukcja muzyczna przy użyciu instrumentów. I konfetti. Seriously, konfetti.

    Gra sama w sobie jest dość dziwną mieszanką puzzli, eksploracji, strategii i umiejętności ucieczki oraz rysowania kółek. Zresztą łapanie wymaga zarówno zdolności, szczęścia, jak i strategii. Zwłaszcza tego drugiego. I wbrew poradzie na początku gry często o wiele lepiej zrobić game over i wrócić do save'a niż wycofać się i być zmuszonym od nowa zbierać Asystę, gdy coś pójdzie nie tak.

    A tak poza tym to gra się całkiem dobrze, choć gra zaczyna mnie frustrować, gdy przychodzi do łapania potężniejszych stworków. Muka dorwałam dopiero za 4 razem (mając od początku naprawdę dobrą Asystę na dodatek), a teraz znowu utknęłam przy silniejszych pokemonach.

    Ale spróbuję przejść choćby po to, by dowiedzieć się jak dużo płacą Rangerom, bo chwilowo nie wierzę, że ktokolwiek podjąłby się tak uciążliwej i niebezpiecznej pracy społecznie. A tak na marginesie twórcy są morderczo szczerzy - elektryczne pokemony to SĄ przenośne bateryjki.

    EDIT. Okej, misja szósta mnie zamordowała. Główny antagonista zgubił się w lesie szukając legendarnego pokemona. Co zrobił? Wezwał pomoc - nas. Przy okazji cały czas śmiał się maniakalnie i zwymyślał krukowi, którego zobaczył. To było fazowe....

    Picross DS - jako fanka papierowej wersji nie jestem pod wrażeniem. 10x10 i 15x15? Oh, come on. Tryb podstawowy mówi ci kiedy robisz błędy? Bez jaj. Hinty jeszcze przed rozpoczęciem gry? Że co? O tym, że o niebo wygodniej robi się te obrazki na papierze, a przynajmniej na większym ekranie, nie wspominając. Straszne easy modo, gra dla ludzi którzy w życiu się w to nie bawili (tutorial którego nie można przeskoczyć mówi zresztą sam za siebie...).
    JJ - 22-06-2012, 20:09
    Temat postu:
    Quantum Conundrum - przyjemna gierka dla fanów Portala, sygnowana nazwiskiem jakiejśtam babki od Portala. Fabuła i humor oczywiście daleko w tyle za produkcją Valve, ale zagadki jak na razie przyjemne mimo prostoty. Całość opiera się na koncepcie przełączania się między wymiarami, w których zmieniają się właściwości całego świata oprócz gracza - dwa zmieniają wagę przedmiotów na lżejsze lub cięższe, jeden spowalnia czas, do czwartego jeszcze nie doszedłem. Plus wszechobecne sejfy, które wcale-a-wcale nie przypominają kostek z Aperture, przyciski dla odmiany zielone zamiast czerwonych itd. Różne proste fizyczne puzzle w stylu: podrzuć fotel w lekkim wymiarze, przejdź w slow-mo i skorzystaj z niego jako z platformy do skakania kiedy "zawiśnie" w powietrzu spowolniony. W praktyce wychodzi całkiem nieźle.
    JJ - 25-06-2012, 14:26
    Temat postu:
    Quantum Conundrum skończone, no jednak Portal to to nie jest. Po odkryciu czwartego wymiaru (antygrawitacja) zdecydowanie za dużo poziomów na refleks zamiast na myślenie, plus nijakie urwane zakończenie z cyklu "czekajcie na DLC". Ale imho gierka warta wydanych na nią pieniędzy.

    Korzystając z wakacji zaczynam się z kolei bawić w Starcrafta 2. Kojarzy ktoś jakieś dobre poradniki dla noobków które pomogą mi odnaleźć się w multi?
    Vodh - 25-06-2012, 18:07
    Temat postu:
    Polecam na sam początek to: post na TeamLiquid.

    Jak będziesz chciał to chętnie pyknę, można 1v1, można 2v2, jestem dość zardzewiały ale pewnie coś tam jeszcze pamiętam.
    JJ - 26-06-2012, 10:21
    Temat postu:
    Dzięki.

    Jasne że chętnie zagram, tylko najpierw chcę ogarnąć w starciach z komputerem jak nie dać się zrushować w 10 minut ;D
    Yaiba198989 - 26-06-2012, 12:42
    Temat postu:
    Ostatnio dostalem na swoje PS2...Samurai Warriors 2 :) jak dla mnie bomba, coś jak Mount & Blade tylko z lepszą grafiką i innymi rzeczami właśnie sobie expię nowo odkrytego Musashiego, ciekawe czy Katsuie Shibatę też można go odblokować.
    Smk - 28-06-2012, 14:11
    Temat postu:
    Maraton Metal Gear Solid. Oczywiście, marketingowcy radośnie uznali iż nie ma sensu wydawać ostatniej części na handheldy.
    Keii - 28-06-2012, 15:18
    Temat postu:
    Yaiba198989 napisał/a:
    Ostatnio dostalem na swoje PS2...Samurai Warriors 2 :) jak dla mnie bomba, coś jak Mount & Blade tylko z lepszą grafiką i innymi rzeczami właśnie sobie expię nowo odkrytego Musashiego, ciekawe czy Katsuie Shibatę też można go odblokować.

    Lista postaci. Chyba, że nie chcesz sobie psuć niespodzianki.
    Smk napisał/a:
    Maraton Metal Gear Solid. Oczywiście, marketingowcy radośnie uznali iż nie ma sensu wydawać ostatniej części na handheldy.

    To by chyba musiało na 4 kartach wyjść, biorąc pod uwagę, ile na BR zajmuje.
    Smk - 28-06-2012, 15:40
    Temat postu:
    Keii napisał/a:

    Smk napisał/a:
    Maraton Metal Gear Solid. Oczywiście, marketingowcy radośnie uznali iż nie ma sensu wydawać ostatniej części na handheldy.

    To by chyba musiało na 4 kartach wyjść, biorąc pod uwagę, ile na BR zajmuje.

    MGS1 jest na psnie, takoż Peacewalker. Z wydaniem HD Collection do szczęścia brakuje jedynie czwartej części.

    I tak, byłbym skłonny kupić cztery karty.
    JJ - 28-06-2012, 16:51
    Temat postu:
    W sumie jakby wyciąć cały gejmplej (bo wyraźnie było widać że to mało istotna dla Kojimy część czwórki ;p) i rzucić na PSN jako film do ściągnięcia...

    No dobra, serial. Sezon godzinnych odcinków by się uzbierał.

    Ja natomiast powoli ogarniam SC2, po przegraniu prawie wszystkich placement matches zostałem zakwalifikowany do dumnej brązowej ligi! Najgorszej ofkoz. Ale po paru grach nawet regularnie wygrywam starcia protoss vs protoss (ludzie zupełnie nie potrafią grać tą rasą :/). Terrranie czasem łoją mnie równo a czasem dają ciała, natomiast gry z zergami, na których do tej pory trafiałem rzadko, to jak na razie jeden wielki DERP którejś ze stron (z moim genialnym buduj templarów, zapomnij wynaleźć psionic storm na czele).
    Keii - 28-06-2012, 17:52
    Temat postu:
    W dalszym ciągu Phantasy Star Online 2. 70 godzin przegranych w tydzień i wielki smutek, że obecnie trwa 27h maintenance. Mam nadzieję na szybki release, bo dobiłem już postać do 30, a MAGa do 99 lv (max w becie).

    Tu 50 minutowy preview z Giantbomba, jeśli ktoś chciałby zobaczyć grę w ruchu. Miejsce w anglojęzycznej gildii jest, więc jeśli ktoś chce spróbować w wersji japońskiej (guide'y) albo wskoczyć kiedy w końcu wyjdzie angielski patch, zapraszam.
    Gra ma śmiesznie małe wymagania, więc nie ma co przejmować się sprzętem. Byleby tylko był lepszy od blaszaka Sm00ka.

    Z zabawnych faktów - mój album ze screenami z PSO2 przekroczył 80k wyświetleń...
    Smk - 28-06-2012, 18:10
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    W dalszym ciągu Phantasy Star Online 2.
    .
    Gra ma śmiesznie małe wymagania, więc nie ma co przejmować się sprzętem. Byleby tylko był lepszy od blaszaka Sm00ka.

    Z zabawnych faktów - mój album ze screenami z PSO2 przekroczył 80k wyświetleń...


    Gwoli wyjaśnienia - wszystko co mocniejsze niż mój lapciak. Mój blaszak pociągnąłby PSO2, z ledwością, ale jednak*. Czekam jednak twardo na handheldowe wydanie. Z marzeń, czekam na handheldowe, angielskojęzyczne wydanie...

    Also, Snake Eater. Rany, to gry na przenośne konsole mogą tak wyglądać? @@



    *slideshow!
    Keii - 29-06-2012, 05:56
    Temat postu:
    Jako, że trwa własnie 27h maintenance, postanowiłem skrobnąć krótki tekst na gameplay o PSO2. Link.
    Silla - 01-07-2012, 11:31
    Temat postu:
    Z nudów i braku laku odpaliłam sobie znowu Dragon Age II. Ale chyba zaraz to odinstaluję, bo jakieś takie nudne...
    Urawa - 01-07-2012, 11:37
    Temat postu:
    Ja z kolei, jako gen. Franco, zakończyłem podbój koloni portugalskich i biorę się za odbudowę hiszpańskiego imperium kolonialnego w Ameryce. Jak na razie mam w swoich rękach Panamę, Kostarykę, Kubę i Urugwaj. I choć oryginalna muzyka w grze jest niezła, to od czasu do czasu włączam sobie Von Thronstahl, szczególnie zaś poświęcone wojnie domowej w Hiszpanii "We walk the line".
    Mai_chan - 01-07-2012, 17:50
    Temat postu:
    Pogrywam sobie na zmianę w Plants vs. zombies (uwielbiam tę grę wielką puchatą miłością), Anno 2070 i Diablo 3. Diablo fajne, Zombiaki fajne. Ale!

    Anno! Szczęśliwa jestem nadzwyczaj, że moje nieuleczalne gadżeciarstwo zmusiło mnie do kupna. Gra z gatunku "zbuduj sobie miasto", mogłaby się szybko znudzić, gdyby nie Ubisoft i jego konsekwentna polityka "zrobimy twoją grę single-player tak bardzo online jak tylko możemy". No. I skoro już muszę być online cały czas, to przynajmniej w zamian dostaję tzw. global eventy - ograniczone czasowo kampanie, każdorazowo złożone z trzech misji o rosnącym poziomie trudności. Jak dotąd eventy były cztery, z czego jeden przegapiłam (bo wyszedł zanim kupiłam grę), drugiego nie udało mi się skończyć (bo jeszcze nie umiałam się bić). Ostatnio wznowili pierwszy event, krąży plotka, że mają powtórzyć wszystkie - i dziś w nocy udało mi się rozjechać główną bazę terrorystów zwanych Neoczaszkami (wyjątkowo debilna nazwa, ale czego się spodziewać terrorystami). Tym samym kończąc event "terror atomowy", przy flocie składającej się w szczytowym momencie z 19 statków (DUŻO) i z największym powierzchniowo miastem, jakie do tej pory udało mi się zbudować. Wprawdzie nie doszłam do wyższych poziomów cywilizacyjnych (stanęłam na drugim z czterech), ale jakbym pograła dłużej to i z tym by się dało coś zrobić. Szczęśliwa Maieczka jest szczęśliwa :3
    Asthariel - 01-07-2012, 20:42
    Temat postu:
    Ukończyłem kupiony w Humble Indie Bundle V Bastion. Świetna gra, lepsza od większości wielkich produkcji za 100 zł. Piękna, stylizowana grafika, świetna muzyka, zaskakująco dobra fabuła, i mnóstwo zabawy. Wiele broni do wyboru, dzięki czemu można dowolnie ukształtować postać pod względem swoich upodobań co do typu gry. Kto nie kupił tanio, gdy była okazja - niech żałuje
    Smk - 05-07-2012, 02:23
    Temat postu:
    Lisy kończą stadnie, he.
    Ukończyłem kupiony tydzień temu Metal Gear Solid trzeci. Na normalu, na brązowych trofeach <cokolwiek to znaczy>, ale z małą ilością powtórzeń, za to ze stadem trupów na koncie. Przyjemna to była jazda, zapewne stanie się mordegą gdy zechce mi się maksować statystyki. I jest jeszcze europejski poziom trudności..ugh.
    W paczce został mi MGS2 teraz, w sam raz na deser ^^
    RepliForce - 05-07-2012, 16:17
    Temat postu:
    Jak się okazało, jednak nie uda mi się tak szybko sprzedać mojego NDS, więc postanowiłem jeszcze chwile na nim pograć.
    Dziś zabrałem się za Devil Survavior, i jak się okazało, gra wciąga od pierwszych 3 sekund. Muzyka, oprawa. Mogę nawet przeboleć lipny interface podczas walk. Tylko pytanie do tych co grali:
    Czy poziom trudności jest tak bardzo wysoki, że gracz średniej klasy raczej nie ma szans na przejście gry ?
    Silla - 05-07-2012, 16:22
    Temat postu:
    Aktualnie próbuję się przekonać do Mass Effect. I jak na razie ciężko mi idzie, jakoś nie odnajduję się w klimatach sci-fi, zdecydowanie wolę fantasy i rąbanie mieczykiem tudzież rzucanie czarami. No ale nic, kasę wywaliłam, to muszę grać :>
    Tren - 05-07-2012, 16:23
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Czy poziom trudności jest tak bardzo wysoki, że gracz średniej klasy raczej nie ma szans na przejście gry ?

    Jako typowy przypadek casuala powiadam, że da się przejść tylko trzeba dobrze ekspić i kombinować. Przygotuj się także, że część planszy będziesz powtarzać, bo bez wiedzy o tym co na danej się znajduje ciężko czasem odpowiednio przygotować drużynę.

    I najpierw inwestuj w siłę, a dopiero po pokonaniu Baldra idź zdecydowanie w magię.
    RepliForce - 05-07-2012, 16:28
    Temat postu:
    ,
    Długa jest w ogóle gra?

    Tren napisał/a:
    Jako typowy przypadek casuala powiadam, że da się przejść tylko trzeba dobrze ekspić i kombinować. Przygotuj się także, że część planszy będziesz powtarzać, bo bez wiedzy o tym co na danej się znajduje ciężko czasem odpowiednio przygotować drużynę.



    No i czy te "powtarzanie jest znośne"
    Loko - 05-07-2012, 16:38
    Temat postu:
    Silla napisał/a:
    Aktualnie próbuję się przekonać do Mass Effect. I jak na razie ciężko mi idzie, jakoś nie odnajduję się w klimatach sci-fi, zdecydowanie wolę fantasy i rąbanie mieczykiem tudzież rzucanie czarami. No ale nic, kasę wywaliłam, to muszę grać :>

    O ile pierwsza część może być dość trudna do przyswojenia, to kolejne dwie wciągną cię na długie godziny (głównie za sprawą GENIALNIE zrealizowanych rozmów).

    Ja za to kolejny raz przechodzę Fallout: New Vegas. Ostatnim razem grałem przed wypuszczeniem ostatniego DLC, więc uznałem że wypadałoby je przejść. Nie mogłem sobie przy tym odmówić przyjemności ponownego przejścia wszystkich pozostałych i podstawki. Ta gra, jak zresztą wszystkie poprzednie Fallouty (z wyjątkiem Tacticsa) wydane na PC, wciąga mnie na zdecydowanie zbyt długo. I kawałek wakacji z głowy...
    Tren - 05-07-2012, 16:47
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Długa jest w ogóle gra?

    Ciężko mi powiedzieć czy długa, bo grałam z dłuższą przerwą, ale biorąc pod uwagę, że gra zamyka się w siedmiu dniach to nie powinieneś mieć problemu z oszacowaniem jak dużo jeszcze ci zostało do końca.

    RepliForce napisał/a:
    Tren napisał/a:
    Jako typowy przypadek casuala powiadam, że da się przejść tylko trzeba dobrze ekspić i kombinować. Przygotuj się także, że część planszy będziesz powtarzać, bo bez wiedzy o tym co na danej się znajduje ciężko czasem odpowiednio przygotować drużynę.

    No i czy te "powtarzanie jest znośne"

    Ja zwykle za drugim razem bez większego problemu przechodziłam planszę, bo wiedziałam już jak wyekwipować drużynę i na co uważać. Żadnej nie powtarzałam więcej niż trzy razy. I przy misjach powtarzalność nie jest problemem - człowiek bardziej się nudzi przy ekspowaniu, bo wtedy czasem trzeba męczyć po kilka(naście) razy tą samą planszę treningową.
    GoNik - 05-07-2012, 19:25
    Temat postu:
    Loko napisał/a:
    Silla napisał/a:
    Aktualnie próbuję się przekonać do Mass Effect. I jak na razie ciężko mi idzie, jakoś nie odnajduję się w klimatach sci-fi, zdecydowanie wolę fantasy i rąbanie mieczykiem tudzież rzucanie czarami. No ale nic, kasę wywaliłam, to muszę grać :>

    O ile pierwsza część może być dość trudna do przyswojenia, to kolejne dwie wciągną cię na długie godziny (głównie za sprawą GENIALNIE zrealizowanych rozmów).

    Dobrze mówi, dać mu ciastko.

    Siła tej serii to przede wszystkim świetnie napisane postaci - nie widać tego tak dobrze w pierwszej części, ale później się rozkręca :3

    No i system walki dość drastycznie zmienia się w dwójce - ekwipunek jest mniej przekombinowany i łatwiej się w nim ogarnąć.

    Oraz nie ma wind.

    Generalnie naprawdę, naprawdę warto. Zwłaszcza, jeśli lubisz, kiedy twoje miniony żyją i przywiązujesz się do nich :3
    Keii - 06-07-2012, 05:14
    Temat postu:
    Mnie od ME1 ze 3 razy odrzucił sam gameplay. Fakt, interakcje między postaciami są niezłe, ale największym skokiem między 1 i 2 była zmiana z beznadziejnej gry akcji połączonej z mało skomplikowanym RPG na całkiem przyjemną grę akcji z elementami rpg.
    Urawa - 06-07-2012, 10:32
    Temat postu:
    Cytat:
    Czy poziom trudności jest tak bardzo wysoki, że gracz średniej klasy raczej nie ma szans na przejście gry ?

    W skali atlusowości dałbym jej z 5/10. Dwójka jest ciut trudniejsza. Ale to nadal nic w porównaniu z klasycznymi Megatenami (ile godzin mi one zeżarły to publicznie nie przyznam).
    Seric - 06-07-2012, 12:39
    Temat postu:
    Mass Effect baaardzo fajny:)(chociaż zadań pobocznych dużo nie zrobiłem:p). Trzeba kiedyś zagrać w 2 i 3, ale to już może na nowym kompie:p
    Aktualnie przechodzę Lunar Legends na gba, odświeżam sobie Little Big Adventure II(taka legendarna stara gra z klimatem), brałem się też za Obliviona, ale by chyba rok minął zanim bym go przeszedł, dlatego sobie odpuściłem:p W wolnych chwilach gram z kumplam w LoLa, a jak mnie najdzie ochota na hack and slash to włączam Sacred:)
    Urawa - 06-07-2012, 14:50
    Temat postu:
    Wróciłem do Legend of Zelda: Spirit Tracks - ech, przy znakomitej grafice i świetnej grywalności ta gra wręcz błaga o fabułę na choćby podobnym poziomie. Niestety, niczego takiego na horyzoncie nie widać. Póki co gram, bo sama gra jest przyjemna, ale nie wiem, czy to starczy, aby mnie skłonić do jej ukończenia. Ja jednak cenię sobie dobre opowieści...
    Keii - 07-07-2012, 06:39
    Temat postu:
    Urawa napisał/a:
    Wróciłem do Legend of Zelda: Spirit Tracks - ech, przy znakomitej grafice i świetnej grywalności ta gra wręcz błaga o fabułę na choćby podobnym poziomie. Niestety, niczego takiego na horyzoncie nie widać. Póki co gram, bo sama gra jest przyjemna, ale nie wiem, czy to starczy, aby mnie skłonić do jej ukończenia. Ja jednak cenię sobie dobre opowieści...

    Cóż, źle trafiłeś - nie przypominam sobie szczerze mówiąc Zeldy z wybitną historią, sednem tej serii jest jednak zdecydowanie gameplay.
    Tabris - 07-07-2012, 10:58
    Temat postu:
    Seric napisał/a:
    Mass Effect baaardzo fajny:)(chociaż zadań pobocznych dużo nie zrobiłem:p).

    No właśnie główny wątek w ME jest bardzo ciekawy, za to misje poboczne są strasznie kijowe z powtarzalnymi się mapami.
    RepliForce - 07-07-2012, 11:06
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    Cóż, źle trafiłeś - nie przypominam sobie szczerze mówiąc Zeldy z wybitną historią, sednem tej serii jest jednak zdecydowanie gameplay.

    No cóż, dobrą historie miało moim zdaniem Link to the Past i Ocarina of Time. Reszta Legend Zeldy wciąga, ale nie aż tak bardzo, jak inne gry.
    Urawa - 07-07-2012, 11:25
    Temat postu:
    Sam w Zeldy wcześnie nie grałem, a i nie słyszałem o nich zbyt wielu dobrych opinii, więc to mój pierwszy kontakt z tą serią - i podejrzewam, że ostatni.
    Asthariel - 07-07-2012, 14:02
    Temat postu:
    Nareszcie mam okazję pograć w Skyrima. Póki co po 23 h mam 16 lvl, zabiłem 3 smoki, i raczej liznąłem questy poboczne - na razie jestem na początku linii questowej gildii złodziei, i wykonuję pierwszą misję dla Siwobrodych. Zainstalowałem już z 50 modów, i szkoda tylko, że laptop za słaby na wysokie detale przy płynnej grze. Ale jaką ta gra ma atmosferę! Miejscówki, muzyka - mistrzostwo.
    RepliForce - 07-07-2012, 14:09
    Temat postu:
    Jump! Ultimate Stars
    Pytanie dla ludzi którzy przeszli grę
    Jak do ~~~~~ przejść 5 część tutorialu. Czytam to 5 raz, męczę się już z dobrą godzine, i nie mogę tego wykonać.
    Keii - 07-07-2012, 14:44
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Jump! Ultimate Stars
    Pytanie dla ludzi którzy przeszli grę
    Jak do ~~~~~ przejść 5 część tutorialu. Czytam to 5 raz, męczę się już z dobrą godzine, i nie mogę tego wykonać.

    Nie pamiętam. Wiem tyle, że z tutorialem nie miałem najmniejszych problemów nawet bez guide'a, mimo że podczas przechodzenia gry praktycznie nie znałem japońskiego.
    Zresztą, jeśli dobrze pamiętam, to jest chyba jakiś angielski patch do tego?
    Tren - 07-07-2012, 17:47
    Temat postu:
    Digimon World - Dawn
    Przypadkiem znaleziona gra na DSa, która jak na razie okazała się wyjątkowo fajna. Co prawda wstęp z turniejem jest cokolwiek przydługi, ale za to można wtedy pobawić się w curbstomping, nim dostaniemy nerfa. Sam nerf nie jest też taki wkurzający, bo specyfika mechaniki sprawia, że prędzej czy później gracz sam by go zrobił, by podnieść statystyki. XD

    W każdym razie gra przypomina mi radosny crossover Pokemonów i Megaman Battle Network. Pokemonów - bo koncept walczenia stworkami, ewolucje, levelowanie i tak dalej; MBN - bo setting i grafika, główne miasto wygląda jakby ktoś żywcem wziął planszę z jakieś sekcji internetu w MBN i nieco przyozdobił.

    Fabuła jak na razie nie jest szczególnie odkrywcza. Miał być turniej, ale w międzyczasie coś paskudnego wpadło do miasta, zawirusowało co się dało i próbowało mindrapować ludzi, aż złoiliśmy najeźdźcę. Dostajemy po tym questa, po zrobieniu którego mamy już praktycznie wolną rękę i możemy robić co się podoba. Co oznacza wypełnianie questów pobocznych lub głównych, posuwających fabułę do przodu. Choć i tak głównie chodzi o...

    Farmienie! Nabijanie poziomów jest tutaj o tyle fajne, że po d/ewolucji za każdym razem zaczynasz od pierwszego. W związku z tym same poziomy nie mają tu najmniejszego znaczenia - liczą się głównie statystyki. Poza tym gra wyraźnie popiera rozwijanie kilkunastu stworków na raz - gra wprowadza coś takiego jak farmy, gdzie można zostawić stworka, by podbijał sobie odpowiednie statystyki. Mój jedyny problem to to, że jak do tej pory sklepikarz odmawia sprzedania mi rozszerzeń, co jest dość irytując, bo farma z dwoma najtańszymi udogodnieniami na krzyż jest mało ciekawa. W związku z tym nie mam też za bardzo na co wydawać kasy. Dorobiłam się więc czterech wysp które stoją puste i czekają aż będę mogła kupować ekspansje.

    Walki są w porządku. Podobnie jak w pokemonach stworki mają do wyboru 4 ataki, ale tutaj zwykle dodatkowo dochodzi też piąty specyficzny dla danej formy. Walczy się na planszy podzielonej na pięć pasków i gracz może na niej wystawić maksymalnie trzy stworki.Co jest fajne można je z pewnymi ograniczeniami przestawiać w trakcie walki, acz bardzo nieczęsto korzystałam z tej opcji - głównie dla odpowiedniego ustawienia, gdy potrzebowałam leczyć obszarowo.

    Ale najfajniejszą częścią jest team! Przez większość czasu grałam podstawowym zbalansowanym, aż musiałam znerfić jednego stworka do Agumona, co dość mocno podcięło mu statystyki. W ramach zastępstwa wstawiłam w to miejsce Darkyego i tu okazało się, że przypadkiem zrobiłam z niego najbardziej przepakowanego stworka jakiego posiadam. Tak totalnie przypadkiem. Z atakiem na 250 i MP na 1000 jest absolutnie morderczy na tym etapie. I jest na tyle niskim poziomie że cały czas mi levelował przez ostatni etap więc co i rusz odświeżało mu HP i MP. Kora która do tej pory wymiatała pod tym względem została w tyle. Valkyria za to jako maskotka drużyny zawsze była nieco w tyle. Z drugiej strony ją trzymam bardziej z powodu designu, sentymentu i fazowych nazw ataków. Heavenly Punch jeszcze było w normie, ale od kiedy doszedł jej Raging Light i Starlight (Breaker!) zaczęłam żartować, że powinnam przemianować ją na Nanohę.

    tl;dr Gra się dobrze, są pewne niedociągnięcia (opcje! brakuje mi opcji!), ale sentyment i frajda z gry są zdecydowanie większe.
    Silla - 09-07-2012, 23:20
    Temat postu:
    Asthariel napisał/a:
    Ale jaką ta gra ma atmosferę! Miejscówki, muzyka - mistrzostwo.

    Szkoda, że fabuła kuleje imo...

    Mass Effect skończone. Przepraszam, czy ja wcześniej marudziłam na tę grę? Odszczekuję wszystko i do want moar! Świetna gra (tylko Shepard mi wyszła jak małpa ;/), tylko krótka taka trochę. I muszę ciułać na pozostałe części teraz ;<

    Bawienia się w no-lajfa ciąg dalszy i na tapetę trafił Sacred 2. I...szok. Nie jestem przyzwyczajona do takich gier, ciężko mi się poruszać, kamera mnie wkurza. Co jest zabawne, bo jedynka mi się podobała. Ale to nic, przyzwyczaję się. Muszę xD
    Daerian - 09-07-2012, 23:47
    Temat postu:
    Silla napisał/a:

    Szkoda, że fabuła kuleje imo...

    To gra Bethesdy. Nic nowego, u nich fabuła zawsze kuleje niezależnie od tego co robią :P
    Smk - 10-07-2012, 00:25
    Temat postu:
    Daggerfall would like to have a word with you..
    Daerian - 10-07-2012, 01:04
    Temat postu:
    I'm not big fan of Buggerfall.
    emilyoo - 21-07-2012, 01:24
    Temat postu:
    Cytat:
    W co w tej chwili gracie?


    - Unreal Tournament 99
    - PokerStars
    - czasami na kurnik.pl
    Keii - 21-07-2012, 04:11
    Temat postu:
    Ys Oath in Felghana na PSP. Skuszony opiniami znajomych graczy postanowiłem dać szansę temu action rpgowi, mimo że graficznie wygląda co najwyżej przeciętnie i potwornie archaicznie przez sprite'owe postaci. Okazało się, że zachwyty nad tytułem są jak najbardziej uzasadnione bo gra jest po prostu genialna, szczególnie pod względem bardzo dynamicznego systemu walki i muzyki. Do tego nie jest przegadana, w przeciwieństwie do wielu innych "action" RPG.
    Jeśli ktoś jest zainteresowany, polecam wersję na PC, dostępną za bezcen na Steamie (obecnie w promocji - o 66% niższa cena) posiadającą achievementy i obsługę widescreenów.
    RepliForce - 21-07-2012, 08:29
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    Ys Oath in Felghana

    A na DSa też to jest to samo?
    Keii - 21-07-2012, 09:14
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Keii napisał/a:
    Ys Oath in Felghana

    A na DSa też to jest to samo?

    A widzisz gdzieś tu informację, że została wydana również wersja na DSa...?
    Urawa - 21-07-2012, 10:10
    Temat postu:
    Final Fantasy Tactics: War of Lions - jedna z nielicznych gier wartych tego, by po nie sięgać ponownie, bo do dziś nieliczne gry z tej serii mogą się pochwalić tak ciekawą fabułą. Miłą niespodzianką wersji na PSP okazały się filmiki - zrobione w konwencji graficznej tych z Valkyria Chronicles, całkiem nieźle dopasowane do gry. Ech, miałem pograć tylko chwilę, a już skończyłem pierwszy rozdział i zaczynam drugi... Cóż, Fate/Extra trochę poczeka...
    Daerian - 21-07-2012, 22:13
    Temat postu:
    Urawa napisał/a:
    bo do dziś nieliczne gry mogą się pochwalić tak ciekawą fabułą

    Poprawiłem cytat dla Ciebie Urawa ;-)
    FF:T znalazło się na liście gier "dla dorosłych" (w sensie - o dojrzałej, rozbudowanej, złożonej i zbyt skomplikowanej fabule, aby pokazywać je dzieciom) jednej ze znanych stron o grach - i muszę się z tym stanowczo zgodzić.
    RepliForce - 21-07-2012, 23:36
    Temat postu:
    Urawa napisał/a:
    Cóż, Fate/Extra trochę poczeka...

    Szczerze, dużo nie tracisz. Gra w pewnym momencie mnie znudziła do tego stopnia, że ukończyłem ją po sporej przerwie
    System był super, graficznie super, oryginalni Seiyuu, ale no ... brakowało większego wyboru w Servantach. I nie tylko, ale no nie będę spoilerować
    Urawa - 22-07-2012, 10:40
    Temat postu:
    Cytat:
    FF:T znalazło się na liście gier "dla dorosłych" (w sensie - o dojrzałej, rozbudowanej, złożonej i zbyt skomplikowanej fabule, aby pokazywać je dzieciom

    Prawdę powiedziawszy już sam język gry sprawia, że wymagany jest angielski na poziomie literackim, aby móc w pełni wszystko zrozumieć. A dla wielu młodszych graczy jest do bariera cokolwiek trudna do pokonania.
    Altramertes - 22-07-2012, 12:05
    Temat postu:
    Dwarf Fortress
    Bo mogę zmielić puszyste i słodkie szczenięta i kocięta na ciastka albo inne smakołyki. A to tylko wierzchołek góry lodowej... ASCII rulez
    Kayuuri - 23-07-2012, 18:34
    Temat postu:
    Ostatnio znowu zainstalowałam sobie steam'a i od czasu do czasu pogrywam sobie w Left 4 Dead. Przy czym wolę jednak na spokojnie przejść w pojedynkę całą kampanię, aniżeli stresować się, że źle mi idzie w trybie multiplayer.
    Asthariel - 23-07-2012, 20:19
    Temat postu:
    Dwarfy rządzą.

    A ja gram w Arkham City, co by zaspokoić głód gackowy przed premierą filmu.
    Tabris - 23-07-2012, 20:21
    Temat postu:
    Asthariel napisał/a:
    A ja gram w Arkham City, co by zaspokoić głód gackowy przed premierą filmu.

    No i jakie wrażenia? Opłaca się to kupować?
    Asthariel - 23-07-2012, 21:03
    Temat postu:
    Jeśli grałeś w Arkham Asylum i się podobało, to nawet nie ma co się zastanawiać. Na Steamowej promocji wyrwałem za 41 zł, niestety już się skończyła, ale za miesiąc ma chyba wyjść oficjalne GOTY z wszystkimi DLC.
    Keii - 05-08-2012, 09:41
    Temat postu:
    Właśnie skończyłem Darksiders kupione z 2 lata temu na steamowej wyprzedaży. Jako, że mający niedługo premierę sequel zapowiada się smakowicie, postanowiłem dać jedynce trzecią szansę. Faktycznie, gra w 1/3 porządnie się rozkręca i do samego końca jest dość przyjemna. GOTY to to nie było, ale zdecydowanie nie żałuję wydanych pieniędzy.
    Zigur - 07-08-2012, 18:13
    Temat postu:
    Aktualnie gram w Drakensang. Gra bardzo mi się spodobała mimo nie udźwiękowionych dialogów i denerwującej pracy kamery w zamkniętych pomieszczeniach gra się całkiem przyjemnie. Na drodze napotykamy również postaci, które są gotowe się do nas przyłączyć. Może nie jest ich wiele ale są ciekawe i łatwo można ich polubić zwłaszcza krasnoludzkiego wojownika Forgrimma ;D i rudowłosą szarlatankę Gladys ^^ Jest w grze oczywiście kilka absurdów związanych z faktem, że mechanika opiera się na rzutach kośćmi... Dobra rozumiem, że postaci może się nie udać wycinanie ścięgien z ciała martwego wilka ale porażka przy zrywaniu jagód? Cóż tego nie jestem w stanie zrozumieć ;P
    Gamer2002 - 16-08-2012, 15:20
    Temat postu:
    Team Fortress 2, tryb Mann vs Machine.
    Pierwsze przejście całą mapę Demomanem.

    Znalezienie serwera to na razie koszmar, używanie do tego wyszukiwarki serwera MvM zajęło 10 minut, choć miało niby 5. I mnie wywaliło przy podłączeniu.
    Nie było łatwo znaleźć też dobry niezapełniony serwer. Można grać tylko w 6, więc można brać serwer z 1-3 graczami, zanim się połączysz pewnie już będzie komplet ;P
    Pierwszy serwer który znalazłem i mogłem na nim grać strasznie lagował. Tak bardzo że zabugowaliśmy grę i bomba mogła zostać ciągle podłożona a i tak byśmy wygrywali xD
    Znalazłem ruski serwer na chyba prostszym trybie (6 fal zamiast 8 jak poprzednie) i grało się przyjemnie. Grając Demomenem używałem wyłącznie wyrzutni bomb samoprzylepnych i tylko ją upgradowałem (dałem sobie samemu jeden upgrade a regeneracje hp). Ogólnie detonacje wszystkich bomb lepiej zostawiać na ostateczność, a normalnie po prostu po wystrzeleniu ośmiu posyłać kolejne by najdawniej podłożona bomba eksplodowała w środku grupy wrogów. Robo-skauty (mięso armatnie maszyn) zazwyczaj są rozwalone po jednej bombie, zwłaszcza jeżeli polepszyło się obrażenia.
    Tren - 20-08-2012, 10:52
    Temat postu:
    Digimon World - Dawn
    Do końca wątku fabularnego. Finał był za krótki. Miałam nadzieję na jakiegoś dłuższego questa, a zeszło nie wiadomo kiedy. Pomijam, że standardowo zwycięstwo zapewniła mi Moc Przyjaźni(TM).

    Z głównym złym w ogóle były jaja, bo trafiłam na niego przypadkiem i nawet nie miałam ustawionego dobrego ekwipunku. Ale ponieważ generalnie strasznie farmiłam w efekcie i bez tego nie miałam problemu z pokonaniem go. Rozbroił mnie fakt, że pokonałam go używając dwóch robiących wrażenie digimonów... i różowej kulki.

    Niestety po przejściu głównego wątku standardowo zabrakło mi chęci do dalszej gry. W związku z tym wzięłam się za...

    Pokemon Rescue Team Blue
    To była urocza gra. Postacie są potwornie sympatyczne, a fabuła naprawdę mnie zaskoczyła (choć uważam, że zmarnowano potencjał i główny/a bohater/ka powinni byli

    Spoiler: pokaż / ukryj
    jednak okazać się człowiekiem z legendy i próbować odpokutować swoją winę przez ratowanie świata
    ). I udało mi się wylosować Pikachu jako moją postać, a po dodaniu Cyndaquila jako partnera miałam naprawdę mordercze duo, bo nic nie jest równie skuteczne na bossów co okazjonalny Thunder Wave i potężne ataki.

    Poza tym autorzy byli wredni. Twój partner to "przyjaciel na całe życie"... o tu mi czołg jedzie. Nie wiem jak można ich nie pairingować...
    Keii - 22-08-2012, 14:59
    Temat postu:
    Wczoraj ściągnąłem na Steamie i przeszedłem Transformers: Fall of Cybertron. Dużo lepsze od pierwszej części, chociaż równie krótkie. Nie ma wymuszonego coopa, paleta barw nie jest szaro-fioletowa i ogólnie to najlepsza produkcja spod znaku Tranfsormersów, która dotychczas się ukazała imo. Dziś skrobnę recenzję na gameplaya, jeśli ktoś chciałby poczytać dłuższe wrażenia.
    Keii - 22-08-2012, 19:58
    Temat postu:
    Obiecana recenzja.
    Doublepostuję, żeby zachować pozory życia w tym dziale. :(
    vries - 22-08-2012, 21:17
    Temat postu:
    SRW:OG2 przeszednięte! Nie zdobyłem wszystkich skill pointów, bo zawaliłem ulepszanie postaci :<
    Cóż, nie zmienia to faktu, że załapałem się na misję bonusową. Trzeba będzie przejść na bardziej hardym haradzie, który mi się odblokował, lecz innymi ścieżkami fabularnymi.

    Poza tym głupi Japońcy nie wydadzą kontynuacji zagranicą (a tu nie ma takich problemów z prawami autorskimi jak w wypadku typowych SRW). A nowe 2nd SRW:OG wygląda świetnie. A ja się męczę z grafiką z GBA... Cóż...
    fm - 23-08-2012, 20:30
    Temat postu:
    Czas na trochę zaległych wrażeń:
    Yu-no - po różnych hymnach pochwalnych w sieci spodziewałem się odrobinę lepszej gry
    + interesująca fabuła z przeskokami pomiędzy alternatywnymi wersjami świata
    + mechanika - na wstępie dostajemy mapę czasoprzestrzenną, na której możemy umieszczać znaczniki (o które wzbogacamy się w trakcie rozgrywki). Dzięki temu, jak w alternatywnej wersji wydarzeń wzbogacimy się o jakiś przedmot, możemy wrócić do wcześniejszej ścieżki i popchnąć fabułę naprzód
    + w uwspółcześnionej wersji gry protagonista też ma głos
    - ze względu na to, że gra jest nieślubnym dzieckiem visual novel i przygodówki point&click, często zachodzi potrzeba mozolnego obklikiwania całej planszy. Przykładowo bohater nie wyjdzie z pomieszczenia, dopóki nie przeczyta parukrotnie jakże istotnych opisów motyki czy zakurzonej szafki, choć jedynym istotnym przedmiotem jest lina.
    - przynajmniej w jednym miejscy odwiedzenie lokacji w innej kolejności, niż zakładali twórcy, powoduje, że w kolejnej nie pojawia się odpowiedni rozmówca i grający bez ostrzeżenia traci możliwość posuwania fabuły naprzód. Lepiej oszczędzić sobie frustracji i od razu grać z solucją pod ręką (tym bardziej, że przy nieumiejętnym stosowaniu znaczników traci się dużo czasu z powodu wcześniejszej wady)
    - zmiana klimatu (z detektywistycznego sf na fantasy) w przydługiej końcówce była jak dla mnie niezbyt elegancka i tylko uwypukla dalszą wadę (poza tym bohater stał się trochę ociężały umysłowo)
    - catch them all - w grze są chyba tylko 2 kobiety, z którymi bohater nie uprawia seksu. Można by to traktować jako fanserwisową zaletę, gdyby nie to, ze jedną z jego zdobyczy (gra nie daje nam w tej kwestii żadnego wyboru) jest
    Spoiler: pokaż / ukryj
    rodzona córka, jaką wychowuje w końcowych etapach gry.


    Never7 - jeśli ktoś spodziewa się kolejnego Ever17, powinien porzucić nadzieje. To w większym stopniu haremówka z twistem, który sam w sobie jest nawet ciekawy (pętla czasowa), ale przy okazji umniejsza wagę tragedii, bo stają się one łatwo odwracalne
    - cztery pierwsze ścieżki są dość przeciętne (z wyżej wymienionego powodu), a ostatnia spada nawet poniżej tego poziomu (skupia się na żarcie grupy znajomych kosztem jednej postaci) - można traktować ją co najwyżej jako niepotrzebny epilog dla jednego pairingu.
    - grafika stoi na niskim, doujinowym poziomie (acz nie aż takim jak w Higurashi)
    - czasem miałem ochotę uderzyć protagonistę czymś ciężkim. Mając różne poszlaki potrafi dojść do zupełnie przeciwnych wniosków niż średnio rozgarnięty czytelnik i swoimi słowami/działaniami doprowadzać do śmierci jakiejś postaci
    + przedostatnia ścieżka jest całkiem niezła (acz w dalszym ciągu nie na miarę Ever17). W udany sposób tworzy nastrój paranoi i dodaje drugie dno historii.

    Guilty Crown: Lost Christmas - gra na tyle niezła, że potrafi zatrzeć nieprzyjemny posmak po serii telewizyjnej
    + świetna para dość socjopatycznych protagonistów. Scrooge to prawdziwy twardziel i człowiek czynu, który nie traci czasu na rozpaczanie z powodu bycia chodzącą bronią biologiczną, natomiast Carol to połączenie pewnego rodzaju niewinności z wyjątkowo ostrym językiem
    + w scenach akcji twórcy hojnie korzystają z animacji. Oprawa graficzna ustępuje chyba tylko Mahōtsukai no Yoru
    + wartka fabuła pozbawiona większych przestojów i z klimatyczną końcówką (acz wersja niekanoniczna przypadła mi bardziej do gustu)
    - gra jest dość krótka (kilka godzin)
    - nawiązania do Opowieści wigilijnej są dość wymuszone
    - oprócz ostatniego wyboru większość decyzji nie ma znaczenia (co zresztą przy iluś okazjach jest wbijane do głowy gracza). Co najwyżej można podbić poziom brutalności przykładowo pogłębiająć "przyjaźń" z torturowaną osobą za pomocą szpiczastych narzędzi zamiast przez uścisk dłoni (zmieniającej ludzi w kryształy z powodu wirusa Apokalipsy)
    Silla - 26-08-2012, 09:16
    Temat postu:
    Przełamałam się i pogrywam sobie w Aiona. Całkiem fajne to to, mnóstwo questów, śliczna grafika, piękna muzyka. Tylko ciągle robię głupie porównania z Lineage 2...
    korsarz - 26-08-2012, 13:54
    Temat postu:
    Niedawno kupiłem sobie kolejną grę Blizzard - "Diablo II". Gram barbarzyńcą i udało mi się dojść do 14 poziomu postaci. W tej chwili usiłuję odnaleźć młot w podziemiach klasztoru.

    Mimo faktu, że gra jednak jest wciągająca, to nie jest pozbawiona wad. Największą jest to, że zabici przeciwnicy nie mogą pozostać zabici. Dotyczy to również bossów. Bycie zabijanym setki razy przy przechodzeniu przez tę samą lokację przez przeciwników, których wcześniej już ubiłeś jest dość wkurzające.
    Keii - 26-08-2012, 14:22
    Temat postu:
    Guild Wars 2. Jest bardzo dobrze, nawet lepiej niż myślałem. Co prawda problemy związane z premierą w dalszym ciągu występują, ale widać, że AN pracuje w pocie czoła nad ich rozwiązaniem.

    Silla, wszystkie trójwymiarowe koreańskie mmo są podobne, więc porównania kolejnych ze swoim pierwszym tytułem lub tym, przy którym spędziło się najwięcej czasu to normalka.
    GoNik - 26-08-2012, 16:10
    Temat postu:
    Cytat:
    Mimo faktu, że gra jednak jest wciągająca, to nie jest pozbawiona wad. Największą jest to, że zabici przeciwnicy nie mogą pozostać zabici. Dotyczy to również bossów. Bycie zabijanym setki razy przy przechodzeniu przez tę samą lokację przez przeciwników, których wcześniej już ubiłeś jest dość wkurzające.

    Dude, ale to dokładnie o to w tej grze chodzi, żeby mordować hordy mobów po pierdylion razy...
    Vodh - 27-08-2012, 07:41
    Temat postu:
    korsarz napisał/a:
    Bycie zabijanym setki razy przy przechodzeniu przez tę samą lokację przez przeciwników, których wcześniej już ubiłeś jest dość wkurzające


    Ich nie ubiłeś - ubiłeś kumpli, a ci szukają zemsty. Also - bo nie do końca rozumiem. Piszesz, że masz 14 level, jesteś w pierwszym akcie w podziemiach klasztoru... gdzie tam można ginąć setki razy? Ja rozumiem jakaś paczka np. szkieletów magów z szefem która zabija jak człowiek nieostrożnie wyskoczy zza rogu, ale teges... Poza tym - masz waypointy, graj sobie tak żeby dojść do kolejnego i od niego zaczynaj kolejną sesję, przeciwnicy respawnują się tylko po wyjściu z gry - problem z głowy.
    Urawa - 27-08-2012, 09:59
    Temat postu:
    GoNik napisał/a:
    Cytat:
    Mimo faktu, że gra jednak jest wciągająca, to nie jest pozbawiona wad. Największą jest to, że zabici przeciwnicy nie mogą pozostać zabici. Dotyczy to również bossów. Bycie zabijanym setki razy przy przechodzeniu przez tę samą lokację przez przeciwników, których wcześniej już ubiłeś jest dość wkurzające.

    Dude, ale to dokładnie o to w tej grze chodzi, żeby mordować hordy mobów po pierdylion razy...

    I dlatego też nigdy nie ukończyłem tej gry. Irytowało mnie to.

    Po dwóch latach grania (z przerwami, a jakże) prawie ukończyłem "Baldur's Gate". Tzn. prawie, bo doszedłem niemal do końca i tam się zaciąłem na amen, cóż, tak to jest, gdy robi się za mało savów... Niemniej, mimo wad (brak interakcji między członkami drużyny) gra ma swoje zalety, choćby całkiem spory świat i masę subquestów z różnymi opcjami ich rozwiązań. Trochę denerwowało mnie wchodzące strasznie powoli doświadczenie i nieco chaotyczne walki, ale, summa summarum, grało się nawet nieźle, jak na cRPG. Myślałem nawet o zagraniu w dwójkę. Niestety, w sklepach jej nie ma (i bądź tu, graczu, zwolennikiem kupowania oryginałów...).
    GoNik - 27-08-2012, 10:58
    Temat postu:
    Urawa napisał/a:
    Myślałem nawet o zagraniu w dwójkę. Niestety, w sklepach jej nie ma

    Jak to "nie ma"? Obie części na 2 dvd, za 30zł.
    Urawa - 27-08-2012, 11:43
    Temat postu:
    Ale po co mi po raz drugi kupować jedynkę, skoro raz już ją kupiłem?
    Silla - 27-08-2012, 12:17
    Temat postu:
    Zuo. Ja tu się już w Aionie rozpędzam, a tu zonk. F2P, czyli starter, ma ograniczenia, kupę ograniczeń. Normalnie life is burutal i full of zasadzkas ;/
    Vodh - 27-08-2012, 14:29
    Temat postu:
    Urawa napisał/a:
    Ale po co mi po raz drugi kupować jedynkę, skoro raz już ją kupiłem?


    Srsly? Masz grę, która powinna Ci starczyć na kilkadziesiąt jeżeli nie kilkaset godzin, która Ci się ma duże szanse spodobać, za taką śmieszną cenę i masz problem z tym, że ci za darmo dokleją coś co już masz? Ciekaw jestem czy jak by w tej edycji nie było jedynki tylko sama dwójka za trzy dychy to byś kupił.

    kolekcjonerka dwójki z allegro, używana, za 15 złotych:
    http://allegro.pl/baldur-s-gate-2-ii-box-edycja-kolekcjonerska-i2590042463.html
    http://www.gog.com/en/gamecard/baldurs_gate_2_complete bg2 digital download z gog.com, za 10 dolców, ale dzięki bogom przynajmniej jedynki nie dodają.
    Gamer2002 - 27-08-2012, 14:34
    Temat postu:
    vries napisał/a:
    Poza tym głupi Japońcy nie wydadzą kontynuacji zagranicą (a tu nie ma takich problemów z prawami autorskimi jak w wypadku typowych SRW).


    To też wina ludzi na Zachodzie.
    Sony USA mówi nie grom PS2, które nie posiadają anglojęzycznego dubbingu. A wypowiedzi różnych postaci w grach na PS2 jest MASA, w końcu postaci można wsadzić do różnych maszyn i są przewidziane kwestie (np Excellen :P). A zrobienie sensownego ruchy, czyli wynalezienie 2 aktorów na wszystko i zostawienie opcjonalnych głosów Japońskich jest niewykonalne z racji braku miejsca na dysku.
    Poza tym, gry na GBA nie sprzedały się za dobrze, SRW to niszowa seria. Atlus nie jest zainteresowany i nawet nie biorą się za grę Masakiego wydaną na DSa i PSP. SRW to niszowy rynek.

    Zawsze możesz pograć w Super Robot Wars OG Saga Endless Tits- err, znaczy Frontier (bez wydanego na zachodzie sequela ;p).
    Albo sięgnąć po fanowskie tłumaczenia - 3, J, i Alpha Gaiden. Albo A/A Portable, ma listę dialogową na GamesFAQ.

    Ogólnie being Western SRW fan is suffering ;/

    Optymistycznie, jest jeszcze nadzieja na tą grę PS3, dyski BD mają więcej miejsca a Atlust bodajże wyraził kiedyś zainteresowanie SRW na PS3.

    By być w temacie
    Team Fortress 2 MvM - wszystkimi klasami

    Skaut - Buzownik, wściekłe mleko, piaskun. Piaskunem można naznaczyć wroga na minikrytyki, przydnatne na gigantów, a mleko dodatkowo zwalnia przeciwnika. Buzownik z ładowanym odlotem przydaje się na czołgi, trza też mieć przebijające pociski. Jeżeli umie się flankować głupie roboty, skaut jest zaskakująco silny.
    Żołnierz - Bazuka Biedaka i Sztandar Chwały. Wymaksowana Bazuka daja wystrzelić na raz salwą 11 pocisków, a ładuje się tak szybko że z Sztandardem i Krytycznymi Manierkami... HAAHAHAHAHAHAHHAHHAHAAHA!! To nigdy mi się nie znudzi.
    Pyro - Zwykły miotacz ognia, odpychanie jest zaskakująco ważne, gdyż można tak opóźnić przemarsz bomby spychają noszącego do dziur na mapie czy do tyłu. Skuteczny niszczyciel tłumu ale i taż wszystkiego, spełnią się marzenia pełne chronicznego okrucieństwa. Widziałem upgradowany sygnalizator który bardzo szybko słał race, ale nim nie grałem.
    Gruby - Z tył złotym minigunem. Amunicja to klucz do zwycięstwa. Nie lubię grubego, ale drużyna powinna go mieć, nawet bardziej niż Inżyniera.
    Demo - Albo podkładasz bomby, albo posyłasz deszcz granatów. Roboty są głupie, biegną prosto w twe pułapki, więc generalnie murzyn rządzi.
    Inżynier - Działko z laserowym naprowadzaniem. Inżynier jest mocny, ale niestety działka wprowadzają do gry bomby na nóżkach biegnących prosto do twego działka, w późniejszych etapach ich spam jest niedorzeczny. Manierka z natychmiastowym rozwinięciem wszystkich konstrukcji na poziom 3 to twój najlepszy przyjaciel.
    Snajper - Syndyjski Usypiacz (tak to się nazywa?) i Sikiwondo, zapewniają trafienia krytyczne, przydatne na gigantów. Słaby na czołgi. Można też użyć silniejszej snajperki, jeszcze nie próbowałem. Dobrze zdejmuje się gości z bombą.
    Medyk - Zwykły Uber. Nie mam Kritza, myślę że najbardziej byłby przydatny. Medykiem ciężko się gra, bo nie ma jak nim zdobywać zdrowia z pokonanych robotów, więc trza wykupić regenerację.
    Szpieg - Saper, zwykły nóż i zegarek. Słaby na czołgi, ale nóż może dziabać za 750 gigantów jak się go ulepszy. Dobrze eliminuje się robotów z bombą. Roboty są głupie, masz szansę przebrać się przy nich i zaczną cię ignorować. Trza pamiętać przy podchodzeniu do przeciwnika, że Saper ma czas ładowania po użyciu.

    IMO najlepszy team:
    Żołnierz z Bazuką Biedaka, Skaut, Pyro, Snajper/Szpieg, Gruby/Demo, Inżynier/Medyk z Kritzem
    vries - 27-08-2012, 15:19
    Temat postu:
    Gamer2002 napisał/a:

    Sony USA mówi nie grom PS2, które nie posiadają anglojęzycznego dubbingu. A wypowiedzi różnych postaci w grach na PS2 jest MASA, w końcu postaci można wsadzić do różnych maszyn i są przewidziane kwestie (np Excellen :P). A zrobienie sensownego ruchy, czyli wynalezienie 2 aktorów na wszystko i zostawienie opcjonalnych głosów Japońskich jest niewykonalne z racji braku miejsca na dysku.

    I tak pewnie by to skopali... Nie wiem jak było w wersji na PS2 ale w nowej Excelen wyje przy strzelaniu z Howling Launchera (nie wiem po co oglądam preview gier, w które nigdy nie zagram) . Zrezygnowałam z hardego harda na rzecz ponownego rozegrania gry na normalu. Nie mam nic przeciwko silniejszym wrogom. Ba! Byłbym wdzięczny za takowych, ale płacenie dwa razy więcej za umiejętności mija się z celem. O lokalizacjach wiem, ale na razie chciałem zobaczyć alternatywne ścieżki z OG2.
    Keii - 27-08-2012, 20:30
    Temat postu:
    Silla napisał/a:
    Zuo. Ja tu się już w Aionie rozpędzam, a tu zonk. F2P, czyli starter, ma ograniczenia, kupę ograniczeń. Normalnie life is burutal i full of zasadzkas ;/

    Normalne MMO zmienione na f2p zawsze mają kupę ograniczeń, jeśli się nie płaci, takie życie. W sumie logiczne, firmy to nie instytucje charytatywne. ;d
    Silla - 27-08-2012, 20:52
    Temat postu:
    Keii napisał/a:

    Normalne MMO zmienione na f2p zawsze mają kupę ograniczeń, jeśli się nie płaci, takie życie. W sumie logiczne, firmy to nie instytucje charytatywne. ;d

    Wiesz, człowiek niedoświadczony, jedno MMO widział na oczy, to i nie wie ;]
    Keii - 27-08-2012, 21:19
    Temat postu:
    Tak to niestety jest z tytułami f2p. Tak naprawdę nadają się do grania za darmo zwykle są te od początku planowane w ten sposób. Dotyczy to nie tylko MMO, ale ogólnie gier sieciowych. Przykład LoLa (dobra monetyzacja) i HoNa (beznadziejna monetyzacja), z których ten drugi na początku miał płatnego klienta, a potem stał się f2p.
    Do tego w Aionie ponoć f2p na serwerze europejskim, zarządzanym przez inną firmę niż serwer USA jest dużo gorsze niż za oceanem.

    Ontopic - Guild Wars 2, czyli bezdyskusyjnie najlepsze MMO w jakie grałem od dobrych paru lat. Dotychczas uważałem się za achievera, który za cel ma zdobycie maksymalnego poziomu i właściwie tyle (zwykle odpadałem w połowie drogi albo szybciej). Tymczasem w nowym tytule AN eksploracja i craft są na tyle przyjemne, że zamiast kontynuować story questy i leveling pełną parą, spędziłem dziś dobrych kilka godzin na eksploracji strefy startowej jednej z dostępnych raz (łącznie 100% mam w całych 2), z czego 1,5h poszło na platformówkową sekretną strefę.
    Screeny (średnie detale + kompresja).
    Smk - 27-08-2012, 21:37
    Temat postu:
    Urawa napisał/a:
    Ale po co mi po raz drugi kupować jedynkę, skoro raz już ją kupiłem?


    <patrzy znacząco na zafoliowaną dziesiątą kopię baldurów na pólce> No właśnie, po co?

    W temacie: ten kto wymyślił by wydać Uplink na sprzęt przenośny, wielkim jest i w złocie mu pomnik winni wystawić. To trzecia kopia gry <po wersji za dolara* z Green Man Gaming> i wydaniu pudełkowym którą nabyłem. Nie zastanawiałem się po co, ino klikłem zakup.
    Hollywood hacking on the go jest rewelacyjny. Gra ma wszelkie zalety oryginału, okraszone dotykowym interfejsem. Mniam.

    Czekam na Defcon.

    *refundowanego, więc free
    Keii - 31-08-2012, 13:02
    Temat postu:
    Wszystkie utwory w Hatsune Miku: Project Diva F na Vitę ukończone. Nawet nie wiecie, jak bardzo żałuję, że gdzieś tam nie można zmienić tych koszmarnych głosów na wersje utaite, czy coś.
    Po normalu postanowiłem zaszaleć na hardzie, ale gra bardzo szybko ostudziła mój zapał. Trzeba będzie więcej poćwiczyć.
    Nie licząc rozmytych modeli Vocaloidów w menu gra wygląda prześlicznie. Niestety o ile zwolnień raczej nie uświadczymy, pozostaje problem poprzednich części, czyli teledysk w tle skutecznie pogarszający widoczność i utrudniający zauważanie śmigających po ekranie przycisków. Na szczęście nie jest tak źle jak w wersjach na PSP i problematyczne jest to jedynie w kilku piosenkach.
    Tren - 03-09-2012, 18:45
    Temat postu:
    Pokemon Conquest, które powinno zostać przemianowane na Pokemon and their handsome owners Conquest

    Serio, jedyna słuszna metoda grania to wzięcie bohaterki i wyobrażenie sobie, że to gra Otome w której razem ze swoim Eevee zbierasz harem. Przy okazji podbijając Japonię, bo gdzieś trzeba panów rozmieścić. Właśnie podbiłam trzeci zamek i poza Oichi która dochodzi na samym początku wciąż nie znalazłam innej przedstawicielki płci pięknej.

    Za to z panów można wybierać i przebierać...

    Nobunaga jeszcze o tym nie wie, ale będzie mój >D

    Motonari i Mitsunari zresztą też są na liście. Ten pierwszy jest uroczo niewzruszony, a drugi to takie małe poważne tsundere. Dawww.
    Squaerio - 04-09-2012, 08:59
    Temat postu:
    Suikoden V [PS2]:
    Do tej pory nie miałem jeszcze bezpośredniej styczność z którąkolwiek częścią Suikodena. Na samym początku nie byłem zbytnio zachwycony. Sposób rozwoju bohaterów i możliwość podpinania umiejętności nie leżał mi specjalnie. W dodatku milczący księciunio latający w pomarańczowym stroju przywodził mi na myśl jedynie osoby... specjalnej troski >D Co tu dużo mówić, w początkowej fazie gra po prostu mnie irytowała. Zwrot nastąpił wraz z fabułą i od momentu, gdy zaczęliśmy walczyć o swoje w wojnie o Sol-Falenę, zaczęło się robić zabawniej. Skończyło się na tym, że przed finałowym dungeonem w mojej drużynie mam rzeźników z runami Obosiecznego Ostrza i Zabójcy, zmiatającymi mobów z powierzchni ziemi już w pierwszej kolejce. Przoduje im Georg Prime, który za swojego double ctritical overkilla (+9000 dmg w jednym uderzeniu - takiego wyniku nawet nie zebrali moi najpotężniejsi magowie, gdy obrażenia z ich zaklęć zsumować na całej grupie przeciwników) ma nawet posąg w piwnicach zamku na jeziorze >D // (A teraz oddajcie mi 70 godzin życia! xD)

    Dark Souls [PC]:
    NAJGORZEJ ZOPTYMALIZOWANY PORT KONSOLOWY JAKI WIDZIAŁEM. Zaraz... on właściwie nie jest w ogóle zoptymalizowany! On jest żywcem wyrżnięty na siłę z X360! Na klawiaturze i myszce nie da się grać. A przynajmniej nie da efektywnie i przyjemnie. W całej szczęśliwości Dual Shock2 na przejściówce działa, chociaż o zmianach w przypisywaniu klawiszy na gamepadzie możemy zapomnieć. Wszystkie buttoninfo z menu i podczas gry pokazują również przyciski jak w kontrolerze X-pudła... żal.pl Na szczęście po ogarnięciu sterowania na padzie gra wydaje się być tym samym, cholernie trudnym dla nowicjusza, frustrującym, ale i niosącym z drugiej strony sporo radochy dungeon crawlerem. Nie ma to jak uparty smok robiący ognisty nalot nad mostem, czarny rycerz goniący aż do ogniska i niespodziewana śmierć zza rogu >D
    Keii - 04-09-2012, 11:31
    Temat postu:
    Squaerio napisał/a:
    NAJGORZEJ ZOPTYMALIZOWANY PORT KONSOLOWY JAKI WIDZIAŁEM. Zaraz... on właściwie nie jest w ogóle zoptymalizowany!

    Czyli dokładnie tak jak mówili twórcy od samego początku. Nie bronię ich oczywiście, bo wypuszczanie bubli nie jest bynajmniej rzeczą pożądaną, ale bawi mnie trochę, że ludzie są aż tak zdziwieni, że developer robi to, co zrobić obiecał.
    Urawa - 07-09-2012, 15:30
    Temat postu:
    Skończyłem pierwsze Icewind Dale - proste, lekkie, łatwe i przyjemne, wyjąwszy może ostatnią walkę, nad którą faktycznie musiałem pogłówkować, ale ostatecznie poszło gładko. W zasadzie to takie Diablo z sześcioosobową drużyną - fabuła prosta jak drut, skromna ilość questów pobocznych, intuicyjny w sumie system, ale miało w sobie to coś, co sprawiło, że przeszedłem je z przyjemnością, którą nie bardzo miałem przy np. Baldurze. Wypadałoby teraz wziąć się za dwójkę.
    Gamer2002 - 09-09-2012, 01:17
    Temat postu:
    Nie powinienem grać w tą grę. Oh jak bardzo nie powinienem...
    DC Universe Online
    Kupiłem sobie 3000 punktów specjalnych (niestety z powodu problemów z systemem płatności nie załapałem się na promocje w postaci podwójnej ilości zakupionych punktów...), dzięki czemu mogłem sobie dokupić 3 DLC - Lightning Strike, Battle for Earth i Last Laugh. Ponado, gra ma 18 update, upraszczając system nabijania rang walki (nie będę wchodził w szczegóły)
    Efekt: W jedno posiedzenie zwiększyłem sobie rangę walki o 5, jak nie więcej, punktów. To dużo.
    A że skoczyłem na premium od tego i moja ilość slotów postaci zmieniła się z 2 na 6, no to stworzyłem sobie nową. A jaką by to zrobić, hmm, hmm... Kupiłem sobie w pakiecie zestaw mocy elektrycznych, odblokowałem dostęp do Central City (miasto Flasha) i można sobie wybrać na moc superszybkość... No to zrobiłem sobie Joeya Jonesa z Heromana, imię i nazwisko było wolne :D
    RepliForce - 09-09-2012, 13:06
    Temat postu:
    Gamer2002, Daj screen jak wygląda.

    W sumie mam takie troszke łopatologiczne, ale gracze myślę że doradzą mi odpowiednio.
    Rozważam zakup konsoli stacjonarnej. Oczywiście chodzi o obecną generacje, czyli Xbox 360, albo PS3. Stąd moje pytanie, którą zakupić. Argumentami dla mnie są cena, trwałość oraz ilość gier jRPG oraz RPG <głównie grane przeze mnie>
    Urawa - 09-09-2012, 13:19
    Temat postu:
    Cytat:
    Argumentami dla mnie są cena, trwałość oraz ilość gier jRPG oraz RPG <głównie grane przeze mnie>

    PS3 - za X-Boxem przemawia tu chyba jedyne cena.
    RepliForce - 09-09-2012, 14:09
    Temat postu:
    A zakładając że chciałbym kupować gry znów te na PS3 są droższe, za to na X-sie są dużo tańsze, a nawet można przejść na wersje legalną inaczej. Dlatego mam dylemat x.x
    Smk - 09-09-2012, 14:29
    Temat postu:
    Moim zdaniem Ps3 jest lepszą opcją.Fakt, gry są droższe. Za to wygląją lepiej, multi jest darmowy, a przeceny na PSNie zdarzają się często i gęsto. Z mojej strony, jako posiadacza zarówno Vity jak i stada psp, przemawia za tym wyborem również wspólna bilbioteka tytułów i ogólna integracja systemu.

    Osobiście, jednak po prostu wydałbym nawet więcej i kupił porządny komputer do grania.
    Podpięty pod telewizor i z padem zapewni o niebo lepsze wrażenia.

    A w co gram? W ramach prokrastynacji, w to. I Uplink ^^
    RepliForce - 09-09-2012, 15:18
    Temat postu:
    Problem jest tej natury, że szlak mnie z nudów trafia(argumenty "jest rok szkolny to się ucz" i "porysuj" dodane do listy ignorowanych, uczyć nie mam się tak naprawde czego w mojej szkole, przy okazji poznajac "uroki" ludzi z małych miast, a rysować nie mam po prostu najzwyczajniej ochoty), a na naprawdę dobry komputer trzeba wydać 1000 do 2000 zł. Zaś na używaną konsole w dobrym stanie bez nie wiadomo jakich dodatków(standard, Kable, Pad, Konsola.), można wydać nawet 500-700 zł
    Keii - 09-09-2012, 16:24
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Gamer2002, Daj screen jak wygląda.

    Poważnie? Masz boldem nazwę gry w poście wyżej, a google ma usługę obrazkową...
    RepliForce napisał/a:
    W sumie mam takie troszke łopatologiczne, ale gracze myślę że doradzą mi odpowiednio.

    Nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi. Jeśli chcesz bawić się w piraty, pamiętaj że ominie Cię cały element internetowy obecnej generacji, będący jej bardzo ważną częścią.
    Co lepsze? Patrz głównie na exclusive'y na obie konsole i zdecyduj, w które bardziej chciałbyś zagrać.
    Używki na PS3 też można dorwać bardzo tanio, wszystko jest moim zdaniem kwestią szukania.
    Pozostaje też to, co Sm00k napisał na końcu. Fakt, cena sprzętu jest niższa w przypadku konsoli niż porządnego komputera, ale już po paru grach się zwraca - te na PC są kilka razy tańsze.
    Smk napisał/a:
    Moim zdaniem Ps3 jest lepszą opcją.Fakt, gry są droższe. Za to wygląją lepiej

    Niestety, to BARDZO zależy od gry. I ogólne porównanie wypada moim zdaniem zdecydowanie na niekorzyść PS3...
    Smk - 09-09-2012, 16:30
    Temat postu:
    Keii napisał/a:

    Smk napisał/a:
    Moim zdaniem Ps3 jest lepszą opcją.Fakt, gry są droższe. Za to wygląją lepiej

    Niestety, to BARDZO zależy od gry. I ogólne porównanie wypada moim zdaniem zdecydowanie na niekorzyść PS3...


    I to jest powód dla którego wciąż nie posiadam stacjonarnej konsoli z tej generacji. I się zastanawiam, czy najpierw wypuszczą kabel tv-out do Vity czy next gen wyjdzie.

    Do mnie za rozgrywką PC przemawia przedewszystkim możliwość modyfikacji. Nie wyobrażam sobie takiego Fallouta <dowolnego z serii> bez modów. Aspekt wizualny jest tu mniej istotny, chociaż pecety znowu wygrywają. I nie zaczynajmy rozmawiać o emulacji..
    JJ - 09-09-2012, 17:09
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    (argumenty "jest rok szkolny to się ucz" i "porysuj" dodane do listy ignorowanych, uczyć nie mam się tak naprawde czego w mojej szkole, przy okazji poznajac "uroki" ludzi z małych miast, a rysować nie mam po prostu najzwyczajniej ochoty)

    Nauka szydełkowania to zawsze jest opcja. Albo chiński, bardzo ciekawy język.

    Z konsol na chwilę obecną ps3 wypada znacznie lepiej, ale jeśli chcesz pograć tanio, to... w ogóle odradzam obecną generację. Ceny nie rozpieszczają, chociaż technicznie gry są już mocno z tyłu za pecetowymi, piracić niespecjalnie się opłaca, a zakup nowego kompa i tak na dłuższą metę wyjdzie bardziej ekonomicznie.
    Keii - 09-09-2012, 19:46
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    Do mnie za rozgrywką PC przemawia przedewszystkim możliwość modyfikacji.

    PC jest do grania dobry, ale jeśli ktoś lubi bijatyki albo action RPG w stylu Dragon's Dogma etc. zdecydowanie lepsze są konsole. Jeśli chodzi o multiplayer gier multiplatformowych, konsole też wypadają zdecydowanie lepiej głównie dzięki większej ilości osób bawiących się w ten sposób - pamiętam, że kiedy wyszło Transformers: War for Cybertron, na PC jednocześnie było chyba 100 razy mniej graczy online niż na konsolach...
    Vodh - 09-09-2012, 19:48
    Temat postu:
    Z PC jako zamiennikiem dla PS3 są dwa problemy - po pierwsze, o ile lista Xboxowych exclusivów i exclusivów na PS3 nie jest jakaś znowu kosmiczna, to jeżeli weźmiemyu pod uwagę gry które po prostu nie wychodzą na PC to już się tego robi sporo.

    No a poza tym na PS3 się gra wygodnie i przyjemnie. Przeważnie jeżeli mam do wyboru granie na PS3 albo na PC w dany tytuł, to wybieram PS3 - chyba że chodzi o strzelankę albo strategię, w nich nic nie pobije myszy + klawiatury. Z obsługą pada w grach na PC czasem bywa różnie, choć przeważnie jest, ale jeżeli chcemy grać na kontrolerze z PS3 który wszystkich konkurentów bije na głowę pod każdym względem, to już gorzej - sterowniki są, ale do ideału im daleko.

    Co nie zmienia faktu, że gdybym miał pod przymusem zrezygnować z PC albo PS3 (jeżeli chodzi o platformę do grania i nic innego) to wybrałbym zatrzymanie sobie peceta - ale to już kwestia konkretnych tytułów bardziej niż czegokolwiek innego.
    RepliForce - 09-09-2012, 20:34
    Temat postu:
    Czyli ostateczny werdykt to dostawać ataków nerwicy i czekać na PC, czy PS3?
    GoNik - 09-09-2012, 20:44
    Temat postu:
    Kup mikser, akurat mi się spalił.
    JJ - 09-09-2012, 22:15
    Temat postu:
    Dunno, nas pytasz? To twoja decyzja.

    W przypadku PC licz się z jednorazowym wydatkiem >2000, za to w przypadku konsoli na większe koszty gier - 100 do 200 za sztukę, czyli jakieś dwa razy drożej niż pecet. Kwestia twoich możliwości finansowych, tego czy masz odłożoną kasę, czy dostajesz ileśtam kieszonkowego miesięcznie, czy jesteś w stanie zaczekać i odłożyć etc.

    Na nerwicę pij melisę, podobno bardzo pomaga.
    Urawa - 09-09-2012, 23:01
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Czyli ostateczny werdykt to dostawać ataków nerwicy i czekać na PC, czy PS3?

    Jak ci zależy na RPG, to PC. Jak bardziej na jRPG - PS3.
    Keii - 10-09-2012, 03:52
    Temat postu:
    Urawa napisał/a:
    Jak ci zależy na RPG, to PC. Jak bardziej na jRPG - PS3.

    Większość RPGów większego kalibru wychodzących na PC jest multiplatformowa, a jRPGi w tej generacji to śmiech na sali...
    Vodh - 10-09-2012, 04:29
    Temat postu:
    JJ napisał/a:
    w przypadku konsoli na większe koszty gier - 100 do 200 za sztukę


    Bardzo dużą część tych kosztów można sobie zmitygować kupując używane - w przypadku gier na konsolę to żaden problem, a wątpię żeby ktokolwiek kupował konsolę obecnej generacji nie myśląc w ogóle o graniu w gry sprzed paru lat czy miesięcy - a na nówki też zawsze można trochę poczekać, używki często szybko tanieją.

    No i nie można zapomnieć o Playstation Plus - usługa która start miała taki sobie, ale od paru miesięcy zaczęła stawać na wysokości zadania i w ramach naprawdę taniego abonamentu oferuje masę świetnych tytułów.
    Daerian - 10-09-2012, 07:43
    Temat postu:
    Keii napisał/a:

    Większość RPGów większego kalibru wychodzących na PC jest multiplatformowa

    Wiem, że narzekam, ale mi sterowanie padem w Dragon Age czy ME nie leży ;-)

    Keii napisał/a:
    a jRPGi w tej generacji to śmiech na sali...

    Ej no przesadzasz, są... Disgaea 3 i 4... i może 3 tytuły Talesów? :P

    Tak na serio, to dla jRPG kupiłbym raczej NDS lub PSP. Konsolę nowszej generacji opłaca się kupować jednak bardziej jeśli gra się w bijatyki (kuuupa - Street Fightery, Marvel vs Capcom 3, Mortal Kombat, BlazBlue m.in.), beat-them-upy (np. Bayonetta, Lollipop Chainsaw) czy jakieś exclusive (np. Uncharted dla PS3).
    RepliForce - 10-09-2012, 20:06
    Temat postu:
    Myślałem nad PSVitą, ale to w sumie tylko dla gier związanych z Anime.
    Urawa - 10-09-2012, 20:41
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Myślałem nad PSVitą, ale to w sumie tylko dla gier związanych z Anime.

    Jak patrzę na jRPG to ciekawiej wypada tu chyba 3DS.
    Smk - 10-09-2012, 22:11
    Temat postu:
    Patrzyłeś na bibliotekę PSP również? 3ds sam korzysta z bazy gier z poprzedniej generacji, ile jest przetłumaczonych na ludzki język erpegów na najnowsze nintendo?
    Ale fakt, 3ds ma ogólnie więcej gier. Pytanie jak z jakością, mi DS wystarcza do szczęścia.

    Repli, co masz na myśli pisząc gry związane z anime?
    Keii - 11-09-2012, 03:40
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    Repli, co masz na myśli pisząc gry związane z anime?

    Pewnie te robione na odwal się potworki, które nawet w Famitsu dostają niskie oceny.
    Asthariel - 11-09-2012, 16:53
    Temat postu:
    Wpadłem w nałóg. Zrobiłem przerwę po 40h grania w Skyrima, od miesiąca pykam tylko w League of Legends. Póki co, najlepiej mi idzie Mordekaiserem, mam jeszcze (w kolejności sympatii względem postaci) Riven, Dariusa, Yi, Morganę, Ashe, Ryze, Kayle. Najnowszym nabytkiem jest Irelia, ale już ją lubię.
    RepliForce - 11-09-2012, 21:37
    Temat postu:
    Keii, oj nie wszystkie. Bleach Heat The Soul 7 dosyć mi się podobało, mimo krótkiego wątku fabularnego. To samo KHR Kizuna no Tagbattle (ale to bardziej z zamiłowania do anime xD. Bo fakt, niektóre postacie ssały i prosiły się o poprawke) czy gry z serii Naruto. A, No i czekam na Persone 5, mam nadzieje że zawita na przenośnych, Phantasy star Online 2 na PSV <granie w to na kompie... nie ten klimat> i w końcu kontynuacje KHRa. No i nie pogardziłbym bijatyką z One Piece... DB... No lista jest długa w każdym razie.
    Keii - 11-09-2012, 21:46
    Temat postu:
    Bijatyki z Jumpowych tasiemców w większości są dość dobre, to fakt. Niestety, znaczna większość reszty leży i kwiczy.

    Persona 5? Bardzo wątpię, bo niby na czym ma zawitać? 3DSie, który hardware'owo jest jednak dość słaby, czy Vicie, której ludzie nie mają, więc ilość potencjalnych nabywców jest bardzo ograniczona? Na przenośnej konsoli za generacje-dwie może się pojawi, ale na razie na cuda bym nie liczył.

    A PSO2 na kompie moim zdaniem jak najbardziej klimat ma, bo zawsze można podpiąć sobie pada (chociaż osobiście i tak wolę myszkę i klawiaturę, chociażby dla celowania rangerem). Ale co kto lubi.

    Skoro o PSO2 mowa, to już jutro nowa aktualizacja z trzema nowymi klasami i pięcioma typami broni. Fighter na dwa sztylety <3
    Smk - 23-09-2012, 22:29
    Temat postu:
    Hype się skończył więc mogę na spokojnie dorwać się do Diablo trzeciego.
    Po jednym popołudniu grania stwierdzam iż jest ślicznie, mechanika jest naprawdę fajna, fabuła nawet interesująca. Ino....ja mam tak mordować wszystko jak leci bez poczucia zagrożenia czy robię coś źle?
    Xeniph - 23-09-2012, 22:37
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    ja mam tak mordować wszystko jak leci bez poczucia zagrożenia czy robię coś źle

    Na Normalu - tak. Na wyższych poziomach trudności robi się mniej trywialnie, choć też dużo zależy od tego, czy podejdą ci dropy.

    W następnym patchu ma być dodatkowy suwak trudności zwiększający siłę potworów.
    Smk - 24-09-2012, 01:27
    Temat postu:
    Chwalmy pana ciemności!
    A poważnie, po klasycznych mmo i MvP z Ragnaroka, D3 robi średnie wrażenie.

    I stwierdzam iż gra zawiera ten sam pierwiastek co oryginał.

    Znowu zarywam noc przy grze Blizzarda. Ha.
    Vodh - 24-09-2012, 04:19
    Temat postu:
    No, jeżeli na Normalu zginiesz parę razy to prawdopodobnie przez własną nieuwagę - as in, wybuchające pozostałości po przeciwnikach albo coś w tym stylu. Natomiast jeżeli chodzi o wrażenia w porównaniu z MMO to mówisz o trudności czy wrażeniach ogólnych? Bo jeżeli chodzi o poziom trudności na normalu/nightmarze to się zgodzę, ale jeżeli chodzi o resztę wrażeń... heh ;p
    berezi - 27-09-2012, 13:27
    Temat postu:
    a ja ostatnio kupiłam bad company , siedzimy nad nią z bratem i nie możemy się oderwać ... :)
    (pewnie dziwne jak na dziewczynę, ale co tam )
    Smk - 04-10-2012, 23:26
    Temat postu:
    Tokyo Jungle.
    Łojezu ile radości. Własne stado Szpiców, terroryzujące centrum postapokaliptycznej metropolii zapewnia niezapomniane uczucia. Pierwsza gra na PS3 która mnie naprawdę wciągnęła i zapewnia radość. Teraz, potrzebuję drugiego kontrolera..
    Loko - 05-10-2012, 00:06
    Temat postu:
    Half-Life podejście drugie. Jak już dopuściłem do siebie to, że lepiej nie dopuszczać do tego żeby te śmieszne stworki do ciebie podeszły bo to TY jesteś na dwa hity, to gra się bardzo fajnie. Starsza grafika mi nie przeszkadza (co jest dla mnie miłym zaskoczeniem), ale za to dostrzegam niejaki brak fabuły... Czy może inaczej - spodziewałem się czegoś więcej niż "tajną bazę zaatakowały potwory, musisz się z niej wydostać przebijając się przez hordy wroga". Ale dotarłem dopiero do połowy, więc może wyjdzie coś ponad to. Ogólnie - jest spoko.
    Vodh - 05-10-2012, 00:48
    Temat postu:
    Loko: Black Mesa.
    Loko - 05-10-2012, 18:03
    Temat postu:
    Vodh napisał/a:
    Loko: Black Mesa.

    Tak, wiem. Pogram w to jak to dokończą, bo granie w coś co ma urwaną końcówkę to dla mnie średnia zabawa. Albo i nie pogram bo do tego czasu przejdę sobie "normalną" jedynkę.
    gaijin - 07-10-2012, 14:44
    Temat postu:
    To the Moon - ostatnio wyszło na Steam. Perełka z przepiękną muzyka.
    Keii - 11-10-2012, 22:48
    Temat postu:
    W dalszym ciągu Phantasy Star Online 2.
    Z okazji zmiany chorych ilości doświadczenia potrzebnych do level upa na normalniejsze, co będzie miało miejsce jutro, zmieniłem image mojej postaci na nowy.
    Smk - 18-10-2012, 21:06
    Temat postu:
    Skończyłem Deus Ex:Human Revolution.
    Za szybko skończyłem. I nie chodzi tu o długość rozgrywki - plus minus trzydzieści godzin akurat wystarczyło na zanurzenie się w świat i potaplanie się w nim nieco. Mówię o poziomie trudności. Jest zabawnie niski, sztuczna inteligencja bywa bezdennie głupia <zwłaszcza w kontakcie z budowanymi przez gracza barykadami> a walki bossów to jakiś żart. Nie wspomnę tu już o stylu gry portalowym, czyli "Ja i moja towarzyszka, wieżyczka".
    Wniosek - świetna historia, fajna mechanika, poziom trudności ssie. Spróbujemy na tym odblokowanym ekstra..
    Loko - 20-10-2012, 20:50
    Temat postu:
    Deus Ex: Human Revolution jak powyżej. Co do poziomu trudności średnio się ze smoczydłem zgodzę - jak tylko wychyliłem łeb zza barykady to zostawał on odstrzelony w trybie natychmiastowym. Choć może to wina tego, że grałem stealth-hakierem i pancerz wykupiłem sobie pod koniec rozgrywki, gdzie nie był już praktycznie wcale potrzebny (a kupiłem bo nie chciało mi się szukać alternatywy dla naelektryzowanej kałuży). Co do walk z bossami nie zgodzę się absolutnie, bo z pierwszymi dwoma męczyłem się niemożebnie. Pierwszego pokonałem idiotyczno-cheaterską metodą "zablokuję go w kącie i wywalę w niego 5 magazynków, a drugiego (czy może raczej drugą, bo to pani była) też skasowałem jakimiś sztuczkami wypatrzonymi w necie, z miną rzucaną pod siebie na przedzie. A ostatniemu przyniosłem wielkiego turreta i poczekałem kilka sekund aż się złoży.

    Fabularnie było bardzo fajnie (nie szukałem na siłę dziur i niejasności), ale nie przebija to to fabuły jedynki. Z klimatem tak samo. Jest za to więcej postaci zapadających w pamięć (Pritchard ftw). Misje wahają się od kiepskich (znalezienie w kanałach terrorysty i dezaktywowanie jego oraz jego bomby) po świetne (ratowanie pani pilot z uziemionego helikoptera pod obstrzałem).

    Ogółem: było bardzo fajnie, ale jedynka lepsza. W dwójkę nie grałem (jeszcze).
    Smk - 20-10-2012, 23:12
    Temat postu:
    Cytat:
    Choć może to wina tego, że grałem stealth-hakierem i pancerz wykupiłem sobie pod koniec rozgrywki

    Co wykupiłem? Poza zestawem siłowym i hakerskim wykupiłem ino Ikara. I tak było za łatwo.

    Cytat:
    Co do walk z bossami nie zgodzę się absolutnie, bo z pierwszymi dwoma męczyłem się niemożebnie.

    Bo ja wiem? Pierwszego obrzuciłem wybuchającymy beczkami™, druga była średnią trudnością dla rewolweru, a na trzeciego przyniosłem wieżyczkę również. Maksymalnie trzy powtórzenia, i to na tej znikającej zarazie numer dwa ino nim załapałem iż CKM średnio się sprawdza w tej walce.

    Uratowałeś Marid..znaczy Malik?

    ps kupiłem dlc, dorwałem granatnik. To już nie jest easy modo - to jakaś kpina.

    pps poradzisz które mody do jedynki pobierać?
    Keii - 21-10-2012, 00:26
    Temat postu:
    Loko napisał/a:
    Co do walk z bossami nie zgodzę się absolutnie, bo z pierwszymi dwoma męczyłem się niemożebnie.

    Walki z bossami z jakiegoś powodu outsorcingowano i były idiotycznie trudne dla postaci nastawionych na stealth. Studio samo przyznało się potem, że to był błąd.

    U mnie na tapecie w dalszym ciągu Phantasy Star Online 2, w którym bardzo powoli zbliżam się do nowego level capa, czekając na nowe questy w wersji very hard (update planowany na przyszłą środę) i nową zonę (listopad).

    Chociaż nie powiem, oglądając najnowszy odcinek SAO zachciało mi się znowu zagrać w Aiona... Przez jakieś 10 sekund, bo tylko tyle potrzeba było, żebym przypomniał sobie jakim nudnym grindfestem była ta gra, która na dodatek przeszła teraz w wymuszone f2p.
    JJ - 21-10-2012, 11:03
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    pps poradzisz które mody do jedynki pobierać?

    Graj w czystą, daje radę bez modów ;> Ale obowiązkowo najwyższy poziom trudności.

    Całe HR generalnie jest przeciętną strzelanką, za to dobrą skradanką. Zero alarmów, zero ofiar to prawidłowy styl gry.

    a propo

    Dishonored - taki Thief z wielorybami i magią. Nie do końca pojmuję zachwyty nad settingiem - no bo to w sumie taki Thief. Z wielorybami. I magią, której bóstwo jest jednak mniej interesujące niż Trickster, do tego bez Młotków i Mechanistów...

    Anyway, setting settingiem, fabuła fabułą (cieniutka, nawiasem mówiąc) a tak czy siak gra się w to dla mechaniki. Która jest bardzo fajna, takie brakujące ogniwo między Thiefem a Bioshockiem- z jedne strony sensowne skradanie, z drugiej - supermoce które pozwalają bawić się jako kompletny przepak. Również jeśli gra się na 100% stealth. Krótkodystansowa teleportacja, zatrzymanie czasu, opętanie strażnika i takie tam.
    shugohakke - 21-10-2012, 11:12
    Temat postu:
    JJ napisał/a:
    Dishonored - taki Thief z wielorybami i magią. Nie do końca pojmuję zachwyty nad settingiem - no bo to w sumie taki Thief. Z wielorybami. I magią, której bóstwo jest jednak mniej interesujące niż Trickster, do tego bez Młotków i Mechanistów...

    Rzut oka na setting sprawia, że nie mogę się nie zgodzić. Wieloryby zamiast pogan i młotków? Nie mówiąc już o tym, że lokacje wyglądając (w porównaniu do Thief'a) kolorowo i radośnie. Raczej śmieszne niż zachwycające.
    Loko - 21-10-2012, 11:29
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    Pierwszego obrzuciłem wybuchającymy beczkami™

    No ja za cholerę nie mogłem wyczuć kiedy tą beczkę schwycić. Chyba tylko raz mi się zdarzyło, że rzuciłem w niego zanim on zdążył strzelić w nią gdy trzymałem ją w rękach.

    Smk napisał/a:
    Uratowałeś Marid..znaczy Malik?

    No jasne. Po tym jak całą grę kucałem w wentylacji i chowałem się za pudełkami, wyskoczenie i kasowanie na czas bandy żołnierzy i mechanicznego pająka było bardzo fajną odmianą.

    Smk napisał/a:
    pps poradzisz które mody do jedynki pobierać?

    Ja grałem z tymi -> Link

    Poza tym jest jeszcze jakaś lista modów, ale nie sprawdzałem ich za bardzo (ale jest na niej słynny Malkavian Mod, więc może być ciekawa) -> Link

    Co do Dishonored to nie przeszedlem, bo z jakiegoś powodu kraszuje mi jak cholera. Setting mi się podoba (wielorybów jeszcze nie było), fabuła nie tyle cieniutka co zwyczajnie prosta jak drut. Muzyka za to genialna. No i to, że każdą misję można wykonać na kilka sposobów (co sprowadza się głównie do wyborów w stylu "odstrzelić mu łeb, wyrzucić z balkonu, czy zjeść go szczurami?", ale i tak jest fajnie).

    Edit:
    shugohakke napisał/a:
    Nie mówiąc już o tym, że lokacje wyglądając (w porównaniu do Thief'a) kolorowo i radośnie.

    To w pewnym stopniu zależy od tego jak grasz - im większą rzeźnie zrobisz w trakcie rozgrywki, tym miasto będzie bardziej obskurne, będzie więcej szczurów; wpłynie to również na osobowość niektórych osób itd. itdp.
    JJ - 21-10-2012, 12:03
    Temat postu:
    Loko napisał/a:
    co sprowadza się głównie do wyborów w stylu "odstrzelić mu łeb, wyrzucić z balkonu, czy zjeść go szczurami?

    Nie do końca, w każdej misji jest też możliwość załatwienia celu bez zabijania z cyklu "poetycka sprawiedliwość" - np. zamiast zarżnąć głowę okolicznej religii, możemy klienta znokautować i naznaczyć piętnem heretyka na pół twarzy (przy czym trzeba poszperać po okolicy, żeby odblokować taką opcję).
    Loko - 21-10-2012, 12:35
    Temat postu:
    Prawda, zapomniałem wspomnieć o istnieniu wyboru non-lethal.
    Daerian - 21-10-2012, 14:50
    Temat postu:
    Loko napisał/a:
    jak tylko wychyliłem łeb zza barykady to zostawał on odstrzelony w trybie natychmiastowym

    Zza barykady wychodzi się z nożami ^^ Pierwszą mocą jaką kupiłem był dual takedown.

    Loko napisał/a:
    e grałem stealth-hakierem

    Loko - niewidzialność nie schodzi w tej grze jak się strzeli - z niewidzialnością i shotgunem można się czuć jak Predator. Ja wychodziłem bez rozwiniętego pancerza na grupki 10 strażników.

    Smk napisał/a:

    Uratowałeś Marid..znaczy Malik?

    Prawdziwa zabawa w Predatora na serio. Otwarty teren, 5 pasków energii na niewidzialność i shotgun/rewolwer z wybuchającą amunicją, ulepszone na full :D


    Bossowie natomiast... ogólnie, wystarczy mieć Typhoon i się ich nie zauważa (tę moc dodali chyba tylko do starcia w kanałach z byłym najemnikiem i jego kolegami i na bossów, serio). Ja preferowałem jednak potraktowanie ich twarzy shotgunem, który naprawdę jest wyśmienitą bronią w tej grze.
    Keii - 30-10-2012, 11:53
    Temat postu:
    Do środy trwa publiczna beta PlayStation All-Stars Battle Royale. Polecam ściągnąć i spróbować - tu można zapoznać się z moimi wrażeniami.
    Smk - 01-11-2012, 10:22
    Temat postu:
    Need for Speed: Most Wanted w wersji mobilnej.

    Tak, grafika nie jest idealnie płynna.
    Tak, model jazdy jest boleśnie arcade'owy.
    Tak, multi czasem laguje.
    Ale jakoś grając nie odczuwa się tego jakoś szczególnie >]
    Moja potrzeba prędkości została zaspokojona.
    Keii - 05-11-2012, 14:27
    Temat postu:
    Może nie w tej chwili, bo ponad miesiąc temu, ale całkiem dobrze bawiłem się przy nowym DmC i MGR:R. Wrażenia tutaj.
    Smk - 05-11-2012, 22:56
    Temat postu:
    Rising to dla mnie pewny preorder świąteczny, DMC natomiast jest taki jakiś...no właśnie.

    Ciąg dalszy męczenia Most Wanted w wersji mobilnej. Zauważone usterki to tragiczne wykrywanie kolizji z innymi uczestnikami ruchu. Jak również mała ilość tychże. Klasycznie czitujące AI zawodników w wyścigach nie pomaga.
    Za to na plus cała reszta, z wrednymi gliniarzami na czele.

    Z innej strony Chaos Rings na Androida*. Taki typowy jrpg z grafiką na poziomie wczesnego ps2 i całkiem sporym ugłosowieniem. Japońskim.
    Po godzinie grania wciąga na tyle by nie przestawać głaskać ekran, Niewarta jednak wydawania kasy jaką rząda za nią wydawca. Święta idą, przeceny się zbliżają, liczmy iż SE się opamięta.

    *Bo granie w samochodówkę siedząc na fotelu pasażera w samochodzie to pewny sposób na chorobę lokomocyjną. Bleh
    Keii - 05-11-2012, 23:12
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    Święta idą, przeceny się zbliżają, liczmy iż SE się opamięta.

    Gry Square są najdroższymi tytułami we wszelkiego rodzaju usługach dystrybucji cyfrowej od zawsze. Nie zanosi się, żeby miało się to zmienić...
    Urawa - 06-11-2012, 14:26
    Temat postu:
    Assassin's Creed: Altair's Chronicles - tyle się nasłuchałem o tej serii, że w końcu postanowiłem dać jej szansę, choć nie należy do mojego ulubionego gatunku. Co prawda, samo założenie jest kretyńskie - bo jaki zabójca biega po mieście w stroju, który wyróżnia się niczym fryzury Lady Gagi, ale jak na razie gra się przyjemnie, do tego DSowe opcje są całkiem fajne.
    Keii - 06-11-2012, 22:42
    Temat postu:
    Druga część TGS-owej relacji, tym razem z tytułami kieszonkowymi. Monster Hunter 4, Soul Sacrifice i Phantasy Star Online 2 vita.
    Altramertes - 08-11-2012, 23:01
    Temat postu:
    Blacklight Retribution po rozwiązaniu początkowych problemów technicznych i zmniejszeniu grafiki wszelakiej na minimum śmiga płynnie i jest bardzo przyjemny. Rozgrywka co prawda szybka, bardzo w stylu CoD, ale co tam, właśnie tego chciałem. A że darmowe i jeszcze ma świetny system customizacji tak broni (MASA części) jak i postaci zapowiada się gra na dłuższy czas. Also, dem wallhacks :D
    Keii - 19-11-2012, 17:23
    Temat postu:
    Phantasy Star Online 2, w dalszym ciągu. Żeby przyciągnąć więcej ludzi do japońskiej wersji gry (SEGA nie jest znana z dobrego supportu zachodnich serwerów swoich gier) napisałem dziś małą kompilację zmian od premiery. Ponieważ gra jest f2p i posiada fanowski patch zangielszczający, naprawdę polecam się z nią zapoznać.
    Urawa - 30-11-2012, 10:22
    Temat postu:
    Silent Hill: Origins - ok, to jest rzeczywiście lepsze od Resident Evil, klimat buduje dużo lepiej, szkoda, że historia wydaje się jak na razie równie szczątkowa. No i mechanika walki, w wyniku której niemal każdą broń tracimy po jednym-dwóch użyciach, co sprawia, że obawiam się trochę, czy po prostu się gdzieś tam nie zatnę, bo w zręcznościówki specjalnie mocny nie jestem.
    RepliForce - 05-12-2012, 21:18
    Temat postu:
    Keii, A jak to będzie z wersją na Vite? z PSN będzie można ją pobrać za free czy jak ?
    Smk - 05-12-2012, 22:06
    Temat postu:
    Będzie można pobrać za free z <japońskiego> PSNa tak jakoś po nowym roku.
    RepliForce - 05-12-2012, 22:13
    Temat postu:
    Hmm, na razie czekam na konsolę, więc orientacyjnie pytam. To jest możliwość ściągania gier z Japońskiego PSN? To one nie są przypadkiem połączone ze sobą?
    Smk - 05-12-2012, 22:17
    Temat postu:
    Da się. Ino każdy PSN wymaga formatowania karty i osobnych kont. Trochę upierdliwa jest też procedura płacenia za cokolwiek.
    RepliForce - 05-12-2012, 23:02
    Temat postu:
    Czyli żeby sobie pograć w gry z japoni trzeba mieć dobre łącze z internetem i drugą karte pamięci?
    I na czym polega upierdliwość tego płacenia na PS Store?
    Keii - 05-12-2012, 23:59
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Czyli żeby sobie pograć w gry z japoni trzeba mieć dobre łącze z internetem i drugą karte pamięci?
    I na czym polega upierdliwość tego płacenia na PS Store?

    Łącze wystarczy zwykłe - trzeba mieć dużą kartę pamięci, być gotowym na wyższe ceny gier niż ich wersje zachodnie oraz, co najważniejsze, japońską kartę kredytową albo źródło puntków PSN, bo w sklepie każdego regionów na sztywno wbity jest kraj karty, więc na przykład polską kartą w japońskim sklepie nie zapłacisz.
    Smk - 08-12-2012, 08:18
    Temat postu:
    Persona Golden dotrze do mnie po weekendzie, więc zabijam czas męcząc Macrossa na Psp. W ramach hype'u wobec przyszłorocznego tytułu na ps3, ha.
    Urawa - 08-12-2012, 10:30
    Temat postu:
    Super Scirbblenauts - cóż za urocza gra. Co prawda, kilka razy zmusiła mnie do sięgnięcia po słownik, ale nic to, bo daje ogromną ilość zabawy - stanowczo, jeden z najfajniejszych tytułów na DS, z jakimi miałem do czynienia, a zarazem jedna z przyjemniejszych gier logicznych ever. Do tego plusik za cudownie abstrakcyjne rozwiązania, które dopuszcza - np. spowoduj zagładę dinozaurów bez użycia broni - przyzywam więc Cthulu.
    BOReK - 02-01-2013, 17:46
    Temat postu:
    Sword of the Stars II.

    Gra bardzo ładna, powoli ją zgłębiam. Widać jednak, że twórcy czerpali z wielu popularnych źródeł SF - achievement kolonizacyjny ma nazwę rodem z Firefly, a statki transportowe ludzi zostały niemal żywcem przeniesione z Cowboy Bebop. Heavy Metal Queen! :D
    Squaerio - 13-01-2013, 22:50
    Temat postu:
    Oboro Muramasa aka Muramasa: The Demon Blade

    Mając w pamięci znakomite Odin Sphere na PS2, oczekiwania wobec kolejnego tytułu od Vanillaware były ogromne. Spodziewałem się otrzymać produkt najwyższej jakości z przepiękną ręcznie rysowaną grafiką, płynną animacją, doskonałym udźwiękowieniem, wciągającą historią i przyjaznym systemem rozgrywki. Action RPG z samurajami, ninja, demonami i wykuwaniem przeklętych ostrzy? Sprzedane! Po pierwszych kilku godzinach mogę śmiało stwierdzić, że dostałem dokładnie to czego chciałem. Gra jest najzwyczajniej uzależniająca. Pozornie niby zwykły button masher z bardzo nieskomplikowanym systemem rozwoju postaci, ale jaka radocha. Do dzisiaj nigdy wcześniej nie udało mi się wykonać 700-hit combo na bossie xD
    Keii - 14-01-2013, 00:24
    Temat postu:
    Osobiście w Muramasę grałem tylko chwilę na Wii, ale ponoć gra w późniejszej części robi się strasznie monotonna. Tak czy siak, pewnie dorwę wersję na Vitę kiedy tylko wyjdzie, bo Wiilotem i Nunchuckiem sterowało mi się bardzo niewygodne.

    U mnie na tapecie 3DS-owe Bravely Default od Square-Enix, czyli tytuł, który zostanie moim ulubionym po FF7 RPG-iem, jeśli fabuła do końca utrzyma obecny poziom.
    kokodin - 14-01-2013, 10:16
    Temat postu:
    Ja powróciłem po przerwie do Tales of Pirates Online II W sumie to jest ta sama gra co część pierwsza z dodanymi nowymi mapami i odrobiną udogodnień , ale to nadal jest stary dobry anime-morpg. Dodajmy że 3d bo jedyna bardziej anime gra, w którą miałem przyjemność pograć była 2d i pseudo3d (wonder land online) Tam fajną opcją był mannufacturing i tajna baza, ale do sedna. W TOPO gram obecnie na "4 ręce" innymi słowy na dwóch komputerach , dwiema postaciami w party. Trochę to oszukańcze, wiem, ale drugą postać wyszkoliłem w świątecznym rozmnożeniu expów i w tydzień dorównała mojej pierwszej (inna klasa inne umiejętności). Gra się fajne, bo Story Quest wreszcie wypłynął w morze :P Gdyby ktoś spotkał kokobula lub Bubuilla powiedzcie "cześć" :P (nie cze) Gram chyba na treasure island, ale nie jestem tego pewien, klikam pierwszy serwer po środku ekranu od góry :P
    Smk - 18-01-2013, 00:07
    Temat postu:
    W oczekiwaniu na Phantasy Stara Online 2 na Vitę <damn you, Keii!> utłukłem stada demonów i Diablo w trzeciej części. Tak jakoś wyszło że solo. Marny drop z niego wypadł, więc utłukłem go jeszcze trzy razy. Drop nie zrobił się lepszy.
    W oczekiwaniu na pieniądze ostrzę zęby na Earth Defense Force, których premiera na europejskim PSNie zaskoczyła mnie totalnie znienacka. A nowy DMC już się śle.
    Urawa - 18-01-2013, 15:44
    Temat postu:
    Last Window: The Secret of Cape West - niby to samo co w poprzedniczce, ale jakby bez tego klimatu. Bohaterów więcej, ale ciężko ich spamiętać, atmosfera też nie ta. Plusem są zagadki, ale jednak całościowo gra ustępuje wyraźnie "Hotel Dusk", przynajmniej na razie (jestem przy końcu trzeciego rozdziału).
    Keii - 27-01-2013, 14:08
    Temat postu:
    DmC w wersji PC kupione, ściągnięte i skończone tego samego dnia (niewiele ponad 7,5h na Normalu, raczej standardowa długość). Pozytywne zaskoczenie zarówno pod względem fabuły, która chociaż nie bez wad okazała się całkiem niezła, jak i gameplayu, chociaż po graniu w demo wiedziałem mniej więcej czego się spodziewać. Co ciekawe nowy Dante pasuje do settingu i pomimo mojego uwielbienia dla oryginalnego designu, całkiem szybko przestał mi przeszkadzać.
    Smk - 07-02-2013, 00:55
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    DmC w wersji PC kupione, ściągnięte i skończone tego samego dnia (niewiele ponad 7,5h na Normalu, raczej standardowa długość). Pozytywne zaskoczenie zarówno pod względem fabuły, która chociaż nie bez wad okazała się całkiem niezła, jak i gameplayu, chociaż po graniu w demo wiedziałem mniej więcej czego się spodziewać. Co ciekawe nowy Dante pasuje do settingu i pomimo mojego uwielbienia dla oryginalnego designu, całkiem szybko przestał mi przeszkadzać.


    Jak wyżej, minus przejście gry <work>. Zadziwiające, jak bardzo różni się ta gra odpalona wpierw na konsoli, w konsolowej oprawie, w porównaniu do grafiki pecetowej, rzuconej na ten sam telewizor.
    No dobra, od dziś fanboyuję Alienware >]

    Edit: oczekiwanie zakończyło się i po długich bojach z oporną materią i wybitną pomoca Keiia udało mi się zalogować do Phantasy Star Online 2.

    I stworzyłem to. Już zapomniałem jaką dziką radość daje te kreator postaci >]

    A w ramach przerw i potrzeby mordu, Ace Combat: Assault Horizon na PC. Kupiłem tą samą grę na PS3 i fakt iż netbook jest wstanie tą grę uciągnąć praktycznie na maksymalnych ustawieniach graficznych, będąc podpietym pod telewizor uważam za co najmniej ironiczny. Takoż, duzo łatwiej się gra z klawiatury niż padem. Zadziwiające.
    JJ - 09-02-2013, 22:15
    Temat postu:
    Antichamber, czyli co by było gdyby now you're thinking with portals zastąpić now you're thinking with M.C. Escher. Awesome. Pokręcona gra logiczna (czy, jak ją reklamują, zginająca umysł psychologiczna gra eksloracyjna >D) z perspektywy pierwszej osoby o zwiedzaniu niemożliwego labiryntu - motywy typu po obróceniu o 180 stopni widzimy zupełnie inny korytarz niż ten z którego przyszliśmy to tutaj standard. Trudno w zasadzie opisać o co dokładnie chodzi, po prostu trzeba tego spróbować. Niesamowicie pomysłowa rzecz, na początku zaskakuje, potem naprawdę zmusza do używania mózgownicy, do tego ma obłędny design który sprawia że super prosta grafika robi większe wrażenie niż niejedna produkcja AAA. Wadą jest długość, skończenie z eksplorowaniem wszystkich zakamarów włącznie to góra kilka godzin, ale nawet mimo to rzecz imho jest warta każdego grosza.
    Smk - 21-02-2013, 23:29
    Temat postu:
    NANOMACHINES, SON!

    Metal Gear Rising, znaczy. I dylemat - easy jest obłędnie łatwy, revengence jest...po prostu nope. Genialna gra, nie sądziłem iż chlastanie wszystkiego w zasięgu wzroku da aż tyle satysfakcji. A gdy skończę, dla odmiany Bayonetta od Keiia >]
    Keii - 10-03-2013, 02:10
    Temat postu:
    Soul Sacrifice na Vitę - najlepsza gra na tę konsolę i jedna z lepszych gier (oprócz Risinga), w które grałem przez ostatnie kilka lat.
    JJ - 17-03-2013, 23:53
    Temat postu:
    Reboot Tomb Raidera, fajna rzecz. Fajnie się morduje, fajnie się skacze, brakuje trochę klasycznych zagadek z suwaniem dźwigni itepe ale to da się przeboleć.

    Jedna rzecz niesamowicie rozśmieszała mnie przez całą grę - otóż strasznie dużo jest w niej gadek o ufaniu instynktowi, nawet mamy taką specjalną umiejętność "survival instinct" która ma nam podpowiadać, co zrobić żeby, dajmy na to, wydostać się z jaskini.

    Z przyczyn takiego a nie innego designu "instynkt" najczęściej podpowiada nam, żeby coś wysadzić, podpalić albo zawalić. W zamkniętej przestrzeni, przeważnie wyglądającej tak, jakby sufit zaraz miał spaść nam na głowę... Jestem w świątyni na zboczu góry, pode mną przepaść, dach nade mną wygląda na mocno niestabilny, hmm, co by tu zmajstrować... Już wiem, rozwalmy kolumny które ledwie utrzymują go na miejscu! Niby gra miała pokazać, jak Lara Croft stała się Larą Croft: Tomb Raider, jak dla mnie pokazuje raczej że kobitka nie powinna zbliżać się do jakichkolwiek grobowców na odległość kilometra, bo w zestawieniu z nawet niepozornymi ruinami stanowi poważne zagrożenie dla siebie i otoczenia ;]
    Urawa - 20-03-2013, 13:26
    Temat postu:
    Dune 2000
    Djunuję się ostatnio mocno, więc miałem ochotę w coś djunowatego pograć. Wybór niewielki - Dune i Dune 2 znam na pamięć, "Frank Herbert's Dune" jest niegrywalne, więc zostało to. I muszę przyznać, że to było dobry wybór. Świetne cutscenki, wysoki poziom grywalności, wyraźnie poprawiona mechanika i klimat powieści - wszystko tam, gdzie trzeba.
    Tabris - 20-03-2013, 19:30
    Temat postu:
    Jeszcze masz Emperor: Battle for Dune do wyboru.
    Lord87 - 01-04-2013, 18:53
    Temat postu:
    Tomb Raider
    Skyrim
    Wiedźmin 2 Zabòjcy Kròlòw Edycja Rozszerzona
    Resident Evil 6
    Smk - 01-04-2013, 19:19
    Temat postu:
    Kuce w przestworzach.
    W przerwach od kucy:

    fm - 17-04-2013, 00:42
    Temat postu:
    Rewrite - czyli gra z 2011 zrobiona przez Key. Najpierw wersja tl;dr

    Grafika 5/10, Muzyka 6/10, Postaci 7/10, Fabuła 7/10, Ogólnie 7/10
    -----------------------------
    Teraz wersja dłuższa (przy okazji w paru miejscach porównania z Little Busters, bo to w podobnym stopniu odrobinę wybrakowana gra)

    Grafika - sporo kluczowych postaci jest pozostawione bez jakiegokolwiek wizerunku na ekranie, bohaterowie z profilu wyglądają dość parszywie, projekty potworów są takie sobie. W idealnym świecie projekt dostałby ludzi na poziomie fachowców od Muv Luv Alternative, lecz tak się niestety nie stało.

    Muzyka - spodobał mi się motyw towarzyszący najbardziej brzemiennym decyzjom bohatera, ale muzyka bitewna nadaje się do wymiany

    Postaci - główny bohater to trochę taki typ błazna (acz pomimo pewnej dozy naiwności jest całkiem inteligentny), w zestawie bohaterek moe jest równoważone przez poziom badassowatości. No i mamy jeszcze rywala bohatera, który do tego stopnia dba o otoczkę społecznego outsidera, że dostarcza swymi zachowaniami wiele rozrywki. Pod tym względem Rewrite wypada lepiej od Little Busters (może poza brakiem kogoś kalibru Kurugayi)

    Fabuła (na którą trzeba wygospodarować kilkadziesiąt godzin):
    Ścieżka wspólna - 7/10 - część w największym stopniu przypominająca wcześniejsze gry Key. Sporo humoru, interakcji między postaciami, trochę zapowiedzi późniejszych wydarzeń. Odrobinę przydługa, ale za bardzo przez to nie cierpiałem.

    Ścieżki indywidualne to już inna para kaloszy ze względu na wątki ekologiczne (acz bez New Age'owych uproszczeń) i przedapokaliptyczne.

    Kotori - 5/10 - mam wrażenie, że scenarzysta bardzo chciał pozbawić graczy przyjemności. Bohater pozostaje prawie cały czas dość bezużyteczny (acz nie z własnej woli, bo zachowuje się całkiem sensownie), a wątek romantyczny mimo paru udanych scen kończy się w sposób nieokreślony (wolę, gdy twórcy potrafią się zdecydować na dramat albo happy end zamiast robić coś na pół gwizdka). Z drugiej strony poznajemy dość kluczowe szczegóły z przeszłości bohatera, więc warto zacząć od tej historii.

    Chihaya - bezpośrednio po ścieżce Kotori - 6/10, po innych 5/10. Najbardziej shounenowa ścieżka. Tutaj gdy problem stanowi zbyt duże wyzwanie, to należy się podpakować i przystąpić do drugiej rundy. Zapewnia humor i rozwałkę, ale jest dużo płytsza od pozostałych. Może trochę bawić, że scenarzysta więcej uwagi poświęcił nie bohaterce a jej lokajowi (stąd niektórzy nazywają to ścieżką Sakuyi) - nawet dostał więcej grafik.

    Lucia - 6/10 - ścieżka, za którą odpowiedzialny jest Ryukishi07 (znany z Higurashi i Umineko) i widać to wyraźnie po sposobie prowadzenia fabuły w pierwszej części (nie jestem fanem twistów wynikających z przekłamań w narracji, ale tu to było w akceptowalnym poziomie). Wątek romantyczny został też całkiem nieźle poprowadzony (nie sądziłem, że to będzie możliwe przy stopniu brutalności panny w ścieżce wspólnej). Ogólną ocenę obniża końcówka, w której protagonista dostaje wyjątkowego zaćmienia i podbija poziom melodramatyczności przez wyjątkowo nieudolne prowadzenie dialogu.

    Shizuru - 6/10 (choć głównie ze względu na sympatyczność bohaterki) - ścieżka ma wyjątkowo nierówne tempo, bohater też nie ma okazji się wykazać (acz jego bezużyteczność jest mniej dołująca niż w wątku Kotori), a zakończenie może sprawić, że czytelnik przewróci stolik (zwłaszcza jeśli ominął ścieżkę Chihayi). Pewnie jeśli ktoś w mniejszym stopniu by polubił te bohaterkę, to wystawiłby niższą ocenę.

    Akane - 8/10 - razem z Terrą stanowią odpowiednik Heaven's Feel z Fate/Stay Night - protagonista jest zmuszony wykazać się dużo większym stopniem dojrzałości, dla wybranki porzuca część swoich ideałów i podejmuje najtrudniejsze decyzje. Można tu znaleźć zarówno akcję jak i polityczne machinacje - jedno i drugie obnaża niedociągnięcia graficzne (bo nie widzimy nawet jednego wizerunku ani przeciwników w walkach, ani przywódcy "wewnątrzpartyjnej opozycji")

    Uporanie się z historiami bohaterek odblokowuje:

    Moon - 8/10 - początek to zupełny mindfuck. Tym niemniej później wiele z niejasności się wyjaśnia i dostajemy też sporo dramatycznych scen akcji (acz to najkrótsza ze ścieżek, bo stanowi poniekąd wprowadzenie do finalnej historii).

    Terra - 8/10 - historia, w której w kluczowym momencie w przeszłości bohater podjął inną decyzję, przez co traci możliwość uczestnictwa w szkolnych krotochwilach (więc trochę brak jego poczucia humoru), ale może w istotny sposób wpłynąć na losy świata. Ścieżka dostarcza materiału do przemyśleń, ale sam finał okazuje się być odrobinę antyklimatyczny. Jeśli chodzi o katharsis, to pod tym względem Little Busters wypadło lepiej.
    Gamer2002 - 21-04-2013, 23:12
    Temat postu:
    Carrier Command (DOS)
    W dzieciństwie zagrywałem się w to na zasadzie "nie wiem co robię" na swym pierwszym kompie. Odkryłem ponownie tą grę i ją przeszedłem w dzień.
    http://www.youtube.com/watch?v=7-woiWiFW-g

    W sumie proste to to, jezeli nie wystawia się okrętu na ataki. Pomysł niezły, na swoje czasy nawet skomplikowane, ale jednak SI 2 razy nieudanie próbowało zdobyć moją wyspę, gdy ja w tym czasie zdobyłem 5 i dalej już czekałem na przewidywalną trzecią próbę wroga.
    4.5/10 na dzisiejsze standardy, 7/10 na dawne.

    Injustice: Gods Among Us
    Nie grałem, ale obejrzałem story mod.
    Nie było to źle wykonane, ale było to spore rozczarowanie. Po świetnym Story Mode MK9 oraz obiecującym koncepcie Injustice wszyscy spodziewali się Makbeta z bohaterami DC.

    Spoiler: pokaż / ukryj
    Dostaliśmy jednak powtórkę odcinka JL z Justice Lords - na innej Ziemi sprawy potoczyły się źle i Superman stał się dyktatorem, to Batman ściągnął z tej dobrej ziemi bohaterów JL i ostatecznie dobry Superman pokonuje złego Supermana kończąc jego rządy. Meh.

    7.5/10 dla story mode, ostatecznie w końcu było to porządnie zrealizowane, nawet jeżeli zmarnowali koncept robiąc z niego bardziej typową historię.
    Radis - 25-04-2013, 17:23
    Temat postu:
    SilkRoad-Online ;3
    RepliForce - 29-04-2013, 17:37
    Temat postu:
    Cytat:
    Injustice: Gods Among Us

    Jest w ogóle grywalny Robin w tej grze?
    Keii - 29-04-2013, 18:24
    Temat postu:
    RepliForce napisał/a:
    Cytat:
    Injustice: Gods Among Us

    Jest w ogóle grywalny Robin w tej grze?

    Lol, nie.
    Daerian - 29-04-2013, 22:07
    Temat postu:
    Keii napisał/a:

    Lol, nie.

    Cóż, jest Dick Grayson ;-)
    RepliForce - 30-04-2013, 22:15
    Temat postu:
    Brakuje tego Robina, skoro Raven i Cyborg są ^ ^'' Zresztą, mógłby być dobry x.x
    Urawa - 01-05-2013, 10:58
    Temat postu:
    Unreal Tournament 2004 - jak ja lubię tę grę. Odpowiedni soundtrack (Manowar, Sabaton), instant action i nawet nie zauważam, jak czas leci.
    Gamer2002 - 04-05-2013, 01:51
    Temat postu:
    Cytat:
    Jest w ogóle grywalny Robin w tej grze?

    Tak, w pewnym sensie.

    Spoiler: pokaż / ukryj
    Nightwing z Injustice Earth to Damian Wayne, czyli Robin


    Cytat:
    Brakuje tego Robina, skoro Raven i Cyborg są

    Ten Robin to Dick Grayson, czyli Nightwing.
    Keii - 25-05-2013, 10:08
    Temat postu:
    Shin Megami Tensei 4 na 3DSa.

    Dawno nie grałem w jRPGa, gdzie można bez problemu zginąć podczas walki z przypadkowymi przeciwnikami. Świetna oprawa i system, podoba mi się.
    Kage - 02-06-2013, 17:01
    Temat postu:
    Rusty Hearts - darmowy Action MMORPG
    Urawa - 17-06-2013, 19:58
    Temat postu:
    Memoir 44 online - komputerowa wersja jednej z fajniejszych i prostszych planszowych gier wojennych. Oddaje nieźle rozgrywkę, a nie wymaga miejsca. Można grać z komputerem, można z innymi graczami. System kart rozkazów sprawia, że rozgrywka jest urozmaicona i te same scenariusze mogą być rozgrywane inaczej. Naprawdę fajna sprawa, szkoda, że "Bitwy Westeros" nie doczekały się takiej wersji.
    Gamer2002 - 12-07-2013, 16:05
    Temat postu:
    Kingdom Hearts: Birth by Sleep

    Po latach w końcu dorwałem się do tej części. Jak na razie przeszedłem jedynie grę Terrą i podoba mi się. Miło, że w każdym świecie Disneya przygoda Terry miała związek z rozwojem jego postaci i nauczeniem go jakiejś lekcji, jest to miła odmiana po KH2 "hej, wpadłem by pomóc w uproszczonej filmowej przygodzie oraz ewentualnie natknąć się na Pate'a/Orgy. O, mam flashback z Kairi, cześć!". Zobaczę jak to jest u Aquy i Terry, ale jeżeli trend się utrzyma, będzie to najlepsze wykorzystanie Disneya od czasu pierwszej gry.
    Wciąż jednak to pierwsza gra pozostaje najlepsza pod względem projektowania poziomów. Co prawda na PSP prostota jest zrozumiała, ale trzeba korzystać z każdej okazji by przypomnieć, ze już nigdy nie zobaczy się czegoś na miarę Hollow Bastion z jedynki. :(
    Co do Terry, fajna z niego postać, ale strasznie głupi jest xD. Nie dość że ufa Mistrzowi Xehanortowi (choć jemu wszyscy ufają ;P), to jeszcze daje się nabrać kapitanowi Hakowi. Ale poza tym, jest to dobra postać.
    Co do poziomu, trudności, gram na Proud. Musiałem się strasznie trudzić na ostatnich dwóch bossach, każdy ich pełny atak ściągał 80-100% życia, a ja miałem maksymalne możliwe HP.
    Keii - 13-07-2013, 04:52
    Temat postu:
    Skończone Profesor Layton vs Ace Attorney na 3DSa. Świetna gra, spodoba się zarówno fanom zagadek jak i japońskiego prawnika.

    Obecnie znowu PSO2, bo w przyszłą środę zaczyna się Episode 2 i wrzucają update z nową rasą/klasą/mapą.
    Gamer2002 - 18-07-2013, 19:43
    Temat postu:
    Kingdom Hearts: Birth by Sleep do końca.

    Ven był ok postacią ale bardziej było interesujące jego backstory niż on sam. Aqua zaś była fajna, miło że ta seria w końcu dostała aktywną bohaterkę która potrafi walczyć, jest kompetentna i nie służy jako narzędzie do planów kolejnej wariacji Xehanorta.
    W sumie lubiłem nawet różnice wydarzeń z różnych perspektyw. Grając Venem i Terrą Aqua była Panią Doskonałą, która doprowadziła do rozpadu grupy bo chciała trzymać się poleceń, zaś tak naprawdę wielce ją to bolało i miała inne powody.
    Poznaliśmy w końcu tajemnicę historii Xehanorta, głównego antagonisty całej serii, i... Za specjalne w sumie to nie było. Mistrz Xehanort nie był w sumie aż tak przytłaczającą postacią na jaką wskazywał filmik z KH2 zapowiadający grę, zaś jego motywacja to mniej więcej to samo czego można się było po nim spodziewać. Vanitas też był nieciekawy, tym bardziej że jego główne znacznie kręciło się wokół X-Blade'a o którym nigdy wcześniej w serii nie słyszeliśmy.
    Jeżeli z antagonistów ktoś był ciekawy, to był to Braig, czyli Xigbar z Organizacji XIII. Miło było się dowiedzieć dlaczego to on był numerem II i jaka była jego rola.
    Co do wykorzystania Disneya, ta było to najlepsza gra pod tym względem od czasu jedynki. Byłoby lepiej gdyby byłaby większa rola Maleficent.
    kokodin - 16-08-2013, 18:59
    Temat postu:
    Mnie brat ostatnio namówił na pogranie w żaby :] W sumie gierka całkiem fajna. Buduje się rakiety kosmiczne w sandboxie i wysyła je w kosmos. czyli można se zbudować stacje kosmiczną, polecieć na moon albo jakąś dziwną planetę, lub bez większych problemów spowodować śmierć pilota.

    Kerbal Space Program zobaczcie co to na yełotubie :]
    Smk - 02-09-2013, 20:39
    Temat postu:
    Buk istnieje. A konkretnie, Homeworld wraca. Z Relic na pokładzie.

    A żeby w temacie, Gran turismo 5, w oczekiwaniu na 6.
    With cute girls.
    Urawa - 03-09-2013, 13:00
    Temat postu:
    Skończyłem Silent Hill. Przyjemna gra, nie powiem, wiek jej krzywdy nie zrobił, a w paru miejscach była naprawdę klimatyczna. Nie dorównuje może "Blair Witch: Rustin Parr", która pozostaje dla mnie ideałem komputerowego horroru, ale i tak było nieźle. Fabuła mogłaby być nieco bardziej dopracowana, bo jednak ciut chaotyczne to było.
    Tren - 05-09-2013, 15:08
    Temat postu:
    Super Dangan Ronpa 2
    Niedawno dokończyłam czytać LP (bo nie chce mi się czekać kilka lat na to aż ktoś przetłumaczy grę, a Procesy i tak są w większości dane jako przetłumaczone filmiki).

    Ogólnie mogę stwierdzić - gra jest lepsza od jedynki fabularnie. Mechanicznie też poprawiono pewne bolączki na ile mogłam ocenić oglądając. Podobało mi się też kilka nowości. Między innymi można teraz popierać to co ktoś powiedział, nie tylko sprzeciwiać się argumentom. Poza tym wprowadzono dyskusję z konkretną osobą, gdzie przecina się jej argumenty i kontruje własnymi, co też wypada całkiem fajnie. Pomińmy może za to nieszczęsną dedukcję przez jazdę na desce....

    Natomiast co do fabuły:
    1) Sprawy są o wiele lepsze. W jedynce jednak znaczna ich część była determinowana przez przypadek bardziej niż planowanie, co sprawiało, że sztucznie podnoszono ich trudność. W dwójce dla odmiany morderstwa są w większości zwyczajnie dobrze zaplanowane. Dodatkowo chyba w żadnej sprawie nie udało mi się w pełni domyśleć wszystkiego co zaszło.
    2) Twórcy zauważyli, że w jedynce większość postaci było albo bucami albo strasznymi idiotami co bardzo utrudniało polubienie ich. Dlatego tym razem większość bohaterów jest potwornie sympatyczna i ciężko ich nie polubić, co prowadzi nas do kolejnego punktu....
    3) Moje biedne uczucia.... W pierwszej grze prawie w ogóle nie przejmowałam się śmierciami, bo znaczna większość postaci była mi obojętna. Chyba tylko 4 rozdział jedynki wyciągnął ze mnie jakieś uczucia. W dwójce tylko przy jednej egzekucji nie było mi smutno, a przy trzech leżałam zwinięta w kulkę z żalu. Szczególne brawa dla twórców za 5 rozdział, gdzie prawie rzuciłam grę z tego powodu (naprawdę, Mastermind pierwszej gry nie powstydziłby się takiego poziomu cierpienia).
    4) Ta gra zawiera Komaedę, który jest expym Naegiego (SHSL Luckster, mocno wierzący w nadzieję) i bardzo szybko zostaje przyjacielem protaga. Muszę stwierdzić, że jest on postacią o której nie wiedziałam, że brakowało mi jej w jedynce i naprawdę, warto zapoznać się z dwójką choćby tylko dla niego. Bo jednak granie Naegim to nie to samo co posiadanie jego expy za przyjaciela. :D
    5) Skoro wspomnieliśmy Komaedę to warto wspomnieć też Nanami, która też robi za pairing głównego bohatera. Jest absolutnie uroczą SHSL Gamer, która pomimo raczej spokojnego usposobienia i pewnej powolności ma równie dużo jedwabistości co Kirigiri.
    6) Poza tym gra jest bardzo wyraźnie celowana w osoby które grały w jedynkę. Twórcy co i rusz wytykają nieprawdopodobność niektórych jej motywów, a jednocześnie wprowadzają dużo podobnych wątków które są strasznymi trollami wymierzonymi w osoby które oczekują przekopiowania rozwiązań z pierwszej gry.
    7) Przyznaję też, że bardziej podobała mi się główna fabuła jako taka. Główna tajemnica jedynki była naprawdę prosta do wymyślenia, a w samej końcówce bardzo brakowało konkretów jeśli chodzi o to co doprowadziło do obecnej sytuacji. Dwójka choć opierała się na tych samych jakby nie patrzeć przesadzonych założeniach brzmiała już lepiej. Między innymi wyjaśniono lepiej TEN incydent, a cała główna intryga została jak dla mnie lepiej skonstruowana. PRZECIĘTNYCH ROZMIARÓW SPOILER DO DWÓJKI, DUŻY DO JEDYNKI

    Spoiler: pokaż / ukryj
    I tym razem jest sensowne wyjaśnienie czemu ludzie nie zauważyli zmian w swoim wyglądzie mimo że wycięto im spory kawałek wspomnień.
    W jedynce to mnie cokolwiek irytowało, bo brzmiało zbyt nieprawdopodobnie.
    Mai_chan - 05-09-2013, 15:19
    Temat postu:
    Tren, nienawidzę cię, mam teraz straszną ochotę w to zagrać, a filmiki na jutubie mnie nie satysfakcjonują :<
    Tren - 05-09-2013, 15:39
    Temat postu:
    Mai, ale za to oszczędzasz sobie cierpienia dzięki temu! Ta gra naprawdę wywołuje boleści serca nieporównywalne z jedynką! XD

    Jedyny plus z tego to to, że potem można patrzeć jak inni cierpią przy końcówkach Procesów. Tudzież na ich reakcje przy pierwszym procesie. Reakcje przy pierwszym procesie są zawsze bezcenne.
    Keii - 05-09-2013, 15:47
    Temat postu:
    W sumie myślałem nad zagraniem w DR1/2, bo anime mi się spodobało, ale ceny używek nagle zrobiły się kosmicznie wysokie (widać nie byłem jedyny...).
    Teraz co prawda gry trafiły do platyny, ale mimo opinii znajomych, że anime nie dorasta grze do pięt, po 1 nie chce mi się sięgać. Znając jedynie połowę pierwszej części zaczynanie drugiej nie ma sensu, więc może po prostu poczekam na re-release na Vitę.

    U mnie na tapecie FFXIV, które jest po prostu świetne jeśli uda się zalogować. Oby szybko rozprawili się z serwerowymi problemami.

    Poza tym genialny Puppeteer, który jest najlepszym przedstawieniem teatralnego przedstawienia w innym medium jakie widziałem, a poza tym bardzo dobrą platformówką.

    Killzone: Mercenary okazał się być najlepszym FPSem na konsole przenośne, zostawiając konkurencję pod względem zarówno grywalności jak i grafiki + sterowania daleko w tyle.

    Na koniec Rayman: Legends, bo Origins było świetne. Sequel nie jest zły, ale boli trochę duża ilość poziomów z okresu, kiedy miało toto być exem na Wii U.
    Tren - 05-09-2013, 15:52
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    Znając jedynie połowę pierwszej części zaczynanie drugiej nie ma sensu, więc może po prostu poczekam na re-release na Vitę.

    Nie, zdecydowanie nie należy zaczynać od dwójki, bo jest ona robiona wyraźnie z myślą o ludziach którzy przeszli jedynkę, więc na przykład pewne plot twisty z końca jedynki są ujawnione na początku dwójki.
    Smk - 10-09-2013, 18:40
    Temat postu:
    Keii napisał/a:



    Killzone: Mercenary okazał się być najlepszym FPSem na konsole przenośne, zostawiając konkurencję pod względem zarówno grywalności jak i grafiki + sterowania daleko w tyle.



    Podpisuję się obiema łapkami na analogach - mimo nielubienia FPSów na czymkolwiek bez myszki jest więcej niż zadowolony z wydanej kasy. Gra jest, po prostu, dobra.
    SerielDrake - 10-09-2013, 21:53
    Temat postu:
    Ja pykam teraz w FinalFantasy XIV. Gra genialna, ale by się nią w pełni delektować wizualnie trzeba mieć dobry sprzęt. Oprócz tego wróciłam do Bioshock Infinite, szczerze polecam.
    Smk - 12-09-2013, 17:25
    Temat postu:
    FTL Jerzu, dlaczego ja kliknąłem tą ikonkę. Dzień wcięło za mną błyskawicznie. Gra ma wszystkie plusy Space Tradera które nie pozwalały się oderwać od ekranu, wygląda naprawdę ładnie w HD i mimo prostoty większej niż cep wciąga. Strasznie.
    Czujcie się ostrzeżeni.
    shugohakke - 12-09-2013, 18:38
    Temat postu:
    Potwierdzam. Ale Stealth Ship jest for hardcore only. Nie widzę jak tym przejść grę ^^
    Gamer2002 - 14-09-2013, 00:20
    Temat postu:
    Prawdziwi mężczyźni grają Skałami statkiem typu B i własnoręcznie gaszą wszystkie pożary.
    Keii - 14-09-2013, 04:53
    Temat postu:
    Monster Hunter 4.
    Stanie w kolejce, żeby kupić grę w dzień premiery ftw.
    Smk - 14-09-2013, 12:17
    Temat postu:
    shugohakke napisał/a:
    Potwierdzam. Ale Stealth Ship jest for hardcore only. Nie widzę jak tym przejść grę ^^


    Ostrożnie.
    JJ - 14-09-2013, 19:53
    Temat postu:
    Damn you, Smoku i shugo, przez was spędziłem pół dnia na graniu, tylko po to żeby po odblokowaniu Stealth Cruisera stwierdzić że faktycznie jest zbyt hardkorowy ;D
    shugohakke - 15-09-2013, 02:16
    Temat postu:
    Nie ty jeden. Jak na razie udało mi się nim epicko polec w drugiej rundzie finałowego starcia, ale to był naturalnie easy mode.

    Na szczęście w między czasie odblokowałem Rock Cruiser i zapoznaję się z lataniem kawałem skały.
    Smk - 16-09-2013, 16:02
    Temat postu:
    Welp.
    Dark Souls.
    Miło było Was poznać*



    *Niekoniecznie z powodu poziomu trudności ile wsiąknięcia w świat. Mep..
    Bezimienny - 16-09-2013, 23:51
    Temat postu:
    ...moje wrażenia nowego Total wara mogę podsumować jedną maksymą: lepsze jest wrogiem dobrego. W tym wypadku wrogiem śmiertelnym.
    A Shogun 2-ka był naprawdę dobry...
    JJ - 17-09-2013, 00:14
    Temat postu:
    shugohakke napisał/a:
    Jak na razie udało mi się nim epicko polec w drugiej rundzie finałowego starcia, ale to był naturalnie easy mode.

    O, to jestem fajniejszy. Dzisiaj udało mi się przejść normal korzystając z Stealth B (który jest jeszcze bardziej hardkorowy niż A)!

    Smk napisał/a:
    Welp.
    Dark Souls.
    Miło było Was poznać*

    Muahaha. Podziel się wrażeniami z rzucania padem o ścianę jak dojdziesz do łuczników w Anor Londo.
    Smk - 17-09-2013, 14:53
    Temat postu:
    JJ napisał/a:
    shugohakke napisał/a:
    Jak na razie udało mi się nim epicko polec w drugiej rundzie finałowego starcia, ale to był naturalnie easy mode.

    O, to jestem fajniejszy. Dzisiaj udało mi się przejść normal korzystając z Stealth B (który jest jeszcze bardziej hardkorowy niż A)!

    Smk napisał/a:
    Welp.
    Dark Souls.
    Miło było Was poznać*

    Muahaha. Podziel się wrażeniami z rzucania padem o ścianę jak dojdziesz do łuczników w Anor Londo.


    Spokojnie, wbiłem sobie w łeb iż umieranie to element mechaniki, a gra jest casualowa, bo nie da się jej zepsuć w żaden sposób.


    Tak wiem.


    Desperacja.

    And damn, Priscilla is cute.
    Tabris - 17-09-2013, 15:44
    Temat postu:
    Cytat:
    And damn, Priscilla is cute.

    Ano więc szkoda jest ją zabijać.

    JJ napisał/a:
    Muahaha. Podziel się wrażeniami z rzucania padem o ścianę jak dojdziesz do łuczników w Anor Londo.

    Dla mnie najtrudniejszym elementem gry było łażenie po cienkich deskach w głębinach. Tam to mnie dopiero cholera brała, gdy po przejściu długiego odcinka etapu ginąłem nagle i musiałem wszystko od nowo...
    Smk - 17-09-2013, 18:30
    Temat postu:
    Tabris napisał/a:
    Cytat:
    And damn, Priscilla is cute.

    Ano więc szkoda jest ją zabijać.

    JJ napisał/a:
    Muahaha. Podziel się wrażeniami z rzucania padem o ścianę jak dojdziesz do łuczników w Anor Londo.

    Dla mnie najtrudniejszym elementem gry było łażenie po cienkich deskach w głębinach. Tam to mnie dopiero cholera brała, gdy po przejściu długiego odcinka etapu ginąłem nagle i musiałem wszystko od nowo...


    Na szczęście gdy mnie gra zirytuje za bardzo, mam coś dla odmiany lekkiego i łatwego w spożyciu!
    Duży obrazek, który za pomocą magii moderacyjnej zamienił się w link
    FreakMeow - 17-09-2013, 19:31
    Temat postu:
    GTA V
    Smk - 19-09-2013, 00:07
    Temat postu:
    Dark Souls nagle stało się grą bajecznie łatwą, po zaledwie dwóch godzinach grania.

    Black Knight's greataxe makes things easier..

    Ukatrupianie bossów dwoma, trzema ciosami traci urok tak po trzeciej ofierze. Duh-==
    Gamer2002 - 20-09-2013, 18:30
    Temat postu:
    Ace Attorney Investigation 2.1 i 2.2
    Dwie pierwsze sprawy AAI2 zostały fanowsko przetłumaczone.
    Jak na razie gra jest prosta, ale przyjemna. Podobają mi się nowe postacie (wujek adwokat, sędzina i nawet jej durny przydupas), camea starych postaci też są fajne, choć trochę schematycznie użyte.
    Mam nadzieję, że tym razem jednak będziemy mieli okazję być prokuratorem na wokandzie. Rozczarowaniem AAI było, że koniec końców Miles w zasadzie robił za Phoenixa na świeżym powietrzu.
    danuta83 - 24-09-2013, 16:59
    Temat postu:
    a ja gram w simsy 2 i theme park world jak dla mnie najlepsze gry :D
    dziecinne ale wciagajace!!!
    Loko - 28-09-2013, 18:16
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    Ukatrupianie bossów dwoma, trzema ciosami traci urok tak po trzeciej ofierze

    Poczekaj na Kalameeta.

    Ja po dłuższej przerwie wróciłem do GW2. Tequatl to bardzo miła odmiana po ostatnich living story ze średnio odpowiadającym mi poziomem trudności (SAB, Gauntlet).
    Smk - 29-09-2013, 11:52
    Temat postu:
    Loko napisał/a:
    Smk napisał/a:
    Ukatrupianie bossów dwoma, trzema ciosami traci urok tak po trzeciej ofierze

    Poczekaj na Kalameeta.

    Ja po dłuższej przerwie wróciłem do GW2. Tequatl to bardzo miła odmiana po ostatnich living story ze średnio odpowiadającym mi poziomem trudności (SAB, Gauntlet).


    Może. Miast tego męczę Demon's Souls. Empirycznie trudniejsza gra, chociaż spore znaczenie może mieć fakt iż w Dark bawię się Xboxowym padem - a sixaxis na ps3 mi nie leży, stąd trudności.

    Kupa radości i tak, dawno nie było gier tak wymagających.
    Loko - 29-09-2013, 21:28
    Temat postu:
    Ja kupiłem pada specjalnie do Dark Souls i na tym też w ogóle uczyłem się z niego korzystać. Co do samej gry to gdy mam na nią loty to zastanawiam się nad tym który boss był dla mnie najtrudniejszy. Chyba w końcu skłonie się ku temu, że (uwaga) Gaping Dragon. Nie wiem, możecie mnie wyśmiać, ale miałem z nim takie problemy jak z mało kim i zdecydowanie na nim straciłem najwięcej nerwów. Na pewno cała trójca z DLC też nie należała do najprostszych. Na Artoriasa chodziłem około 50 razy, ale w końcu nauczyłem się na pamięć jego ruchów i przy kolejnym gameplayu padł z miejsca. Wspomniany Kalameet też był trudny, ale jakoś mnie ta walka satysfakcjonowała (podobnie zresztą jak Artorias). Manus mnie irytował bo był cholernie nieprzewidywalny z tym swoim ragem i ogólnie denerwujący, ale jakoś poszło. Tak poza tym do listy tych trudniejszych dodałbym oczywiście O&S, ale nie było aż tak źle jak mnie ostrzegali.
    Tabris - 29-09-2013, 23:59
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    Może. Miast tego męczę Demon's Souls

    Byłeś już może po dusze Dziewicy Astraey? Ja dla mnie motyw z nią był najlepszym elementem w tej grze.


    Loko napisał/a:
    Co do samej gry to gdy mam na nią loty to zastanawiam się nad tym który boss był dla mnie najtrudniejszy. Chyba w końcu skłonie się ku temu, że (uwaga) Gaping Dragon.

    On był w miarę prosty, najtrudniejszy dla mnie był Gwyn - o czym swiadczy fakt, że do tej pory go nie pokonałem ;p. Co do bossów z dodatku to karierę zakończyłem na Artoriasie, nie do ruszenia dla mnie... No ale w końcu grałem w DS na PC z użyciem klawiatury ;-)
    Smk - 30-09-2013, 15:55
    Temat postu:
    Tabris napisał/a:
    Smk napisał/a:
    Może. Miast tego męczę Demon's Souls

    Byłeś już może po dusze Dziewicy Astraey? Ja dla mnie motyw z nią był najlepszym elementem w tej grze.


    Loko napisał/a:
    Co do samej gry to gdy mam na nią loty to zastanawiam się nad tym który boss był dla mnie najtrudniejszy. Chyba w końcu skłonie się ku temu, że (uwaga) Gaping Dragon.

    On był w miarę prosty, najtrudniejszy dla mnie był Gwyn - o czym swiadczy fakt, że do tej pory go nie pokonałem ;p. Co do bossów z dodatku to karierę zakończyłem na Artoriasie, nie do ruszenia dla mnie... No ale w końcu grałem w DS na PC z użyciem klawiatury ;-)


    Właśnie wlazłem na bagna, spotkałem tamże uroczą czerwoną panią z meatcleaverem, zrobiłem nope i na tym się skończyło póki co. Szturmuję 5-2 w ramach odreagowania. Kupa radości, bo zapomniałem kupić zapas strzał =='
    Loko - 01-10-2013, 18:03
    Temat postu:
    Tabris napisał/a:
    No ale w końcu grałem w DS na PC z użyciem klawiatury ;-)

    No to szacun, że w ogóle doszedłeś do Gwyna. Ja bym chyba wyszedł z siebie jakbym miał na klawiaturze grać.
    Tabris - 01-10-2013, 18:11
    Temat postu:
    Cytat:
    No to szacun, że w ogóle doszedłeś do Gwyna. Ja bym chyba wyszedł z siebie jakbym miał na klawiaturze grać.

    Doczołgać się do niego każdy może, wystarczy że przyzwie się innych gracy do pomocy w walkach z bossami. Ogólnie starałem się tego unikać, raz tylko takowej pomocy potrzebowałem w walce z dwoma typkami Orsteinem i Smogiem(czy jak się tam zwali).
    fm - 02-10-2013, 23:56
    Temat postu:
    C-C-C-Combo Breaker

    Grisaia no Kajitsu - gra, w której protagonista będący pod względem charakteru nieślubnym dzieckiem Sagary Sousuke (Full Metal Panic) i Hachimana (Yahari blah blah blah) dzieli klasę z 5 problematycznych dziewcząt (każda ma jakieś szkielety zakopane w piwnicy). Kolejnośc wynikająca z rozgałęzień po części wspólnej (Makina->Amane->Sachi->Michiru->Sakaki) nie jest najszczęśliwsza. Dużo lepsze ogólne wrażenia ma szansę zapewnić Amane->Sakaki->Michiru->Sachi->Makina (ścieżka Makiny ma pewne smaczki, które łatwiej docenić znając problemy reszty haremu)

    Część wspólna - 7/10 - dużo humoru wynikającego ze zderzenia różnych osobowości, ale brakowało mi poczucia, że to rzeczywiście szkolne życie. Zwykle odbierałem to na zasadzie scenka numer ileśtam pokazująca ekscentryczny charakter jakiejś postaci/grupy postaci (później to się odrobinę poprawia i zdarzają się dłuższe sekwencje scen).

    Amane - 7/10 (lubieżna starsza "siostra")
    +najbardziej rozbudowana i dość szokująca część retrospekcyjna
    - zakończenia mnie pod paroma względami dość zirytowały

    Sakaki - 5/10 (kuudere z nożem do tektury)
    - brak inwencji scenarzysty względem problemu, dość kiepski antagonista

    Michiru - 6/10 (samozwańcza tsundere/wiejski głupek)
    + pozwala w większym stopniu docenić relacje bohaterki z resztą obsady
    - protag wypada na większego sukinsyna niż w innych ścieżkach
    - melodramatyzm
    - wymaga haku na niewiarę
    - bad/happy end wynika bardziej z nagłej zmiany okoliczności niż wyboru gracza

    Sachi - 7/10 (meido wyznająca zasadę absolutnego posłuszeństwa)
    + bohaterka całkiem nieźle pasuje do Yuujiego
    - wymaga haku na niewiarę
    - bad/happy end wynika bardziej z nagłej zmiany okoliczności niż wyboru gracza (tym bardziej, że to w tym wypadku podejmujemy decyzję za Sachi)

    Makina - 8/10 (dzieciak balansujący na granicy między geniuszem a idiotą)
    + Yuuji jest w tej ścieżce największym badassem (choć niestety jego działania poznajemy głównie w postaci raportów z drugiej strony barykady)
    + bohaterka w większym stopniu niż reszta bierze na siebie brzemię protagonisty)
    - sceny seksu wywołują pewne poczucie niezręczności

    Ogólnie - 7/10
    Crushmaker - 01-11-2013, 11:52
    Temat postu:
    TO THE MOON - w sumie nie gram bo dziś zacząłem i już przeszedłem ale z racji tego, że trwała z 2-3 godziny dodam ją tutaj.
    Gra pomimo faktu, że jest krótka i graficznie nie przedstawia się za dobrze ma kapitalną ścieżkę dźwiękową i genialną fabułę, która wbiła mi się w głowę i na długo jej nie opuści;] Dawno żadna gierka nie zrobiła na mnie takiego wrażenia ;d
    Gamer2002 - 02-11-2013, 11:19
    Temat postu:
    Ghost Trick: Phantom Detective

    Świetna gra w której jesteśmy poszukującym swej tożsamości duchem z mocą telekinezy i cofania czasu na 4 minuty przed cudzą śmiercią. Pomysłowe łamigłówki, choć finałowe 4 Minuty Przed Śmiercią nie przebiły
    Spoiler: pokaż / ukryj
    ucieczki z tonącej łodzi podwodnej.
    Świetne postacie (nie dziwota że Missile jest jedną z dwóch najpopularniejszych postaci gry), świetnie napisany scenariusz scenariusz (ile było hintów na prawdziwą tożsamość bohatera!), fajna fabuła, dobre zakończenie, humor i muzyka. Nie mówiąc o animacji.

    9/10, kiedy sequel? Ponoć chcą zrobić cross z Ace Attorney.
    Smk - 02-11-2013, 12:07
    Temat postu:
    Gran Turismo 5.

    24h na Nurburgringu. ARGH.
    BOReK - 16-11-2013, 17:17
    Temat postu:
    Automation. Zawsze chciałem mieć dobrą grę o budowaniu samochodów, więc skusiłem się na zakup przedpremierowy. Fajnie obserwować rozwój takiego projektu. Zabawka już jest mocno skomplikowana, a ja i tak uważam, że ciut za mało tego... i wiem, że będzie dużo więcej. >D

    Na razie moim ukochanym dzieckiem jest 6-cylindrowa rzędówka z turbiną, rozwijająca ponad 300KM. Niestety nie mieści się w żadnej z 9 dostępnych karoserii... ;__;
    Keii - 17-11-2013, 17:24
    Temat postu:
    God Eater 2 na Vitę.
    Świetna gra, aż żałuję, że nie poświęciłem więcej czasu na poprzednie części.
    Luksor45 - 19-11-2013, 09:41
    Temat postu:
    Batman Arkham Origins, Magicka, beta IC oraz z dziewczyna Serious Sam 2 ;d

    Pytanko dla osób które grają w nowego Batmana. SPrawdzał już ktoś tryb multi ? Jak się sprawdza ?
    Smk - 19-11-2013, 10:17
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    God Eater 2 na Vitę.
    Świetna gra, aż żałuję, że nie poświęciłem więcej czasu na poprzednie części.


    Ja żałuję braku wersji językowej którą byłbym w stanie zrozumieć==
    Keii - 19-11-2013, 12:21
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    Keii napisał/a:
    God Eater 2 na Vitę.
    Świetna gra, aż żałuję, że nie poświęciłem więcej czasu na poprzednie części.


    Ja żałuję braku wersji językowej którą byłbym w stanie zrozumieć==

    Pewnie w przyszłym roku będzie.
    Raelam - 30-11-2013, 20:41
    Temat postu:
    Ja natomiast muszę spytać, czy ktoś może gra w "Tera"? Szukam ludzi, w którymi mogłabym sobie połazić na instancje ^^
    Tabris - 30-11-2013, 23:37
    Temat postu:
    Luksor45 napisał/a:
    Pytanko dla osób które grają w nowego Batmana.

    Trochę się z odpowiedzią spóźniłem, ale na PS3 miałem nieprzyjemność grać w tą grę. Odradzam zakupu nowego batmana, ma on masę bagow i błędów.
    mrrtm80 - 05-12-2013, 21:01
    Temat postu:
    ja gram w Rome:Total War i Guild Wars. Polecma, ale wciaga!
    Smk - 05-12-2013, 23:51
    Temat postu:
    Zdobyłem z pewnym zaskoczeniem gratisowo klucz do Enclave. Więc gram w Enclave >D
    kokodin - 09-12-2013, 22:19
    Temat postu:
    A ja odkrywam na nowo swoje stare zauroczenie Kotorem.
    Star Wars Old Republic online.
    Od kiedy EA zmieniło typ gry z płatnej na hybrydową i free to play, każdy może zainstalować sobie klienta z internetu, ale klient pobiera w trakcie pierwszych uruchomień ok 22 gb danych z internetu !!!
    Nie jest to największa wada wersji free to play. Ponieważ wersja bezpłatna ogranicza nam możliwe klasy postaci a ja tak lubię grać nastoletnimi twilkiankami. ;( Niemniej mam już postać na 9 poziomie i prę do przodu po mojego odziedziczonego falcona P czy jak mu tam
    Keii - 10-12-2013, 00:51
    Temat postu:
    kokodin napisał/a:
    Nie jest to największa wada wersji free to play.

    To nie jest w ogóle wada wersji f2p, KOTOR zawsze takie było, jeśli ktoś chciał zainstalować je bez płyty.
    kokodin - 10-12-2013, 10:22
    Temat postu:
    Niemniej jednak ciekawa opcja, ściąganie gry w trakcie gry
    Jedyne co mnie wkurza to kompletnie inne podejście do przedmiotów, bo większość jest bezużyteczna.
    Smk - 10-12-2013, 12:23
    Temat postu:
    Się sprężyłem, pogrindowałem od niechcenia przez trzy miesiące by teraz w zasadzie w jedno posiedzenia skończyć Demon's Souls. Jestem....zaskoczony. Gra która przez ostatni rok dosłownie przerażała mnie przy każdym uruchomieniu poziomem trudności, jednoczeście przyciągając światem przedstawionym. Teraz, po ukatrupieniu tysięcy minionów by zdobyć cenne zasoby, odziany w highendowy sprzęt przebiłem się przez najtrudniejszy moment w grze, ubiłem bossy, i... New Game +. I zabił mnie pierwszy nieumarły. Znowu.

    Edit: Dla odmiany Dark Souls. Na konsoli, wersję pecetową znam i lubię i jestem na etapie <lvl 150> że w zasadzie idę jak pożar przez zborze w lecie, od zera. I ginę. I ginę. I ginę. Ginę. Ginę.

    Cudo normalnie. Dlaczego więcej tak niewybaczających błędów gier nie ma? ==

    ps a w ramach rekreacji Verdict Day, yeah!*

    *Tydzień From Software i cierpienia czy co?
    Mai_chan - 13-12-2013, 16:46
    Temat postu:
    To ja tak hurtem, bo dawno się nie wypowiadałam

    Assassin's Creed IV - zaskakująco dobre, na pewno lepsze od trójki. Gameplayowo nie różni się w znaczący sposób od pozostałych gier z serii, dalej mamy świetny parkour, proste walki i miljoooony znajdźek. Na plus wyróżnia się jednak parę rzeczy:
    1. Bitwy morskie. Zresztą w ogóle morze jako takie. Jak w trójce misje morskie były jedynymi, których nie zmęczyłam, tak tutaj nie mogłam się napływać. Wszystko jest bardziej dynamiczne, statków do łupienia jest dużo, a w powiązaniu z minigierką Flota Kenwaya, do której można zbierać sobie własne okręty, to już w ogóle miodzio. Duży plus, zwłaszcza że morze stanowi dość dużą część gry.
    2. Ci państwo, którzy sobie przy trójce wzięli urlop, a byli odpowiedzialni za fabułę. Wrócili. Miło z ich strony. Generalnie historia jest bardziej sensowna, ma wyraźniejszy kierunek, a do Edwarda znacznie łatwiej się przywiązać, niż do Connora (chociaż jest w gruncie rzeczy pospolitym draniem). Nadal nie jest idealnie, postaci drugoplanowe, które teoretycznie powinny być Wielkimi Przyjaciółmi Eda, w praktyce nie wywołują szczególnie cieplejszych uczuć (najbardziej to chyba widać na Adewale, którego wystąpienia na ekranie ograniczały się w dużej mierze do krytykowania poczynań Edwarda - i mamy uwierzyć, że koleś jest jego najlepszym kumplem. Aha.)
    3. O jeżu, jaka ta gra jest śliczna. Serio, bardzo ładne lokacje, zarówno miejskie jak i dzikie.

    Z narzekania mogę powiedzieć tyle, że nurkowanie mnie drażni i skopali "kryjówkę", która to rzekomo miała być bazą wypadową, takim domem, można rozbudowywać i tak dalej. No super. Rozbudować można, tylko po co? Pierwszych kilka ulepszeń się przydaje, jasne, tylko ja je zgarnęłam w momencie odblokowania kryjówki i tyle. Reszta to tylko i wyłącznie estetyka.

    Tomb Raider 2013 - znowu. To chyba trzeci raz będzie. Jeżu jeżu, jak mi się ta gra podoba. Polecam wszystkim z całego serca.

    Guild Wars 2 - jak już wspominałam tu i ówdzie, nie da się wyrazić słowami, jak bardzo nienawidzę skakania w tej grze (zwłaszcza, że jestem rozpieszczona Creedami i Tomb Raiderem). Poza tym leży i kwiczy jeśli chodzi o przyuczanie nowych graczy, gdybym nie miała kumpli, którzy już grają, to bym pewnie odpadła z gwizdem. Ale jak człowiek przebije się przez te problemy, to jest gites, całkiem wesoło.
    Smk - 15-12-2013, 17:53
    Temat postu:
    Soul Sacrifice w promocji świątecznej kosztuje śmieszne pieniądze i zostało łyknięte w ramach grania w trakcie długich zimowych wieczorów. A póki co cierpienie i śmierć w Dark Souls.


    W sumie, coś tych gier z duszami w tytule dużo..
    Anonymous - 17-12-2013, 13:38
    Temat postu:
    Ja gram w duel of champions - jest to karcianka od ubisoftu.
    Polega na tym ze gra podzielona jest na tury a ty z gotową talią masz pokonać przeciwnika. Polecam wszystkim!
    Urawa - 17-12-2013, 13:47
    Temat postu:
    Ech, te ludzkie boty reklamowe są chyba bardziej denerwujące od sztucznych...

    Ja się uparłem, że w końcu przejdę najbardziej chyba yaoi jrpg jakie powstało - Kingdom Hearts 385/2 Days. Jak widzę po każdej misji dwójkę głównych bohaterów, którzy idą na lody i liżąc je zapewniają siebie nawzajem o przyjaźni, to... Ech, szkoda gadać, choć sama gra jest niezła i wyjaśnia po trochu to, co działo się między KH I i II. Na dodatek daje pewną swobodę w kształtowaniu rozwoju postaci i zmianę tego w dowolnym momencie, a to w grach japońskich niezbyt częste. Denerwujące są tylko wyzwania, czyli nadprogramowe misje, które chyba tylko Japończyk jest w stanie przejść (mam za sobą ok 300 dni i ledwie 47 sigili).
    Gamer2002 - 29-12-2013, 12:30
    Temat postu:
    Przecież w Daysach jest jeszcze przyjaciółka, co ty gadasz o yaoi ;P
    Ci fani anime, wszędzie widzą rzeczy których nie ma...
    Doprawdy.

    A jak skończysz zagraj w Birth By Sleep, IMO najlepsza gra w serii od czasu jedynki.
    Choć nie grałem sam jeszcze w codec oraz DDD ;P
    Smk - 14-01-2014, 18:40
    Temat postu:
    Hype opadł, ceny też, więc pora na Mass Effect. Chyba przestanę kupować gry w retailu, ceny na promocjach noworocznych są...powalające. Zobaczmy jak bardzo źle wyglądają te trzy kolory na koniec..

    Z ciekawości, może ktoś mi powiedzieć ile mniej więcej godzin zajmie mi trylogia?
    Keii - 15-01-2014, 00:49
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    Z ciekawości, może ktoś mi powiedzieć ile mniej więcej godzin zajmie mi trylogia?

    Z tego co pamiętam, przejście wszystkich 3 części ze wszystkimi sidequestami zajęło mi około 55 godzin (15 na pierwszą i 20 na pozostałe). +/-5 godzin.
    Bezimienny - 15-01-2014, 19:42
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    Zobaczmy jak bardzo źle wyglądają te trzy kolory na koniec..
    Ciesz się, po patchu poprawiającym jest o wiele, wiele lepiej. Zwłaszcza jeśli masz jeszcze Leviathan DLC.
    Xevatiz - 23-01-2014, 17:59
    Temat postu:
    W kolejności od największej liczby czasu spędzanego przy grze

    Osu
    Pokemon Emerald
    DSJ4
    Trackmania Nations Forever
    Need For Speed Most Wanted
    shugohakke - 29-01-2014, 20:18
    Temat postu:
    Sesja nadchodzi, więc trzeba coś zrobić. Siadam z powrotem do Tsukihime - są przecież jeszcze ścieżki to przejścia, a że zdążyłem zapomnieć większość szczegółów historii i świata (a zgłębianie "bebechów mechaniki" to jest to, co w nasuverse lubię najbardziej) to olewam wszystkie save'y i lecę równo od początku.
    Życzcie mi szczęścia...
    I obym na egzaminie z fazy skondensowanej nie zaczął gadać o liniach i punktach śmierci ^^
    Keii - 30-01-2014, 12:53
    Temat postu:
    W to na tym.
    Jak dobrze, że jutro piątek.
    shugohakke - 30-01-2014, 18:32
    Temat postu:
    Tsukihime napisał/a:
    "Hey, Shiki. Are you a Christian, by any chance?"
    ... I have no idea what she's talking about.
    "Chris-chan? What's with that question, all of the sudden? I don't know any girl who's got a name like that."

    Albo jest to niesmaczny żart, albo izolacjonizm Japonii zaczyna mnie przerażać.
    Virgil - 31-01-2014, 11:53
    Temat postu:
    Może nie jest to najśmieszniejsze, ale co w tym niesmacznego albo świadczącego o izolacjonizmie? Wrzucanie angielskich słów zamiast ich odpowiedników w języku ojczystym często kończy się nieporozumieniem. U nas też jakbyś do kogoś podszedł i spytał czy jest Chrystian, odpowiedź byłaby coś w stylu: nie, jestem Kuba, Krystian to ten wysoki w okularach.
    shugohakke - 31-01-2014, 12:35
    Temat postu:
    Przecież to jest przekład dialogu.
    Jak ty to sobie wyobrażasz? Arcueid porozumiewająca się łamaną, gaijińską japońszczyzną? W oryginale gra słów jest taka sama, nie mówię po japońsku, ale o ile się orientuję to tak właśnie się po ichniemu nazywają chrześcijanie - to nie świadczy o nieporozumieniu, tylko o tym, że Shiki nie zna znaczenia tego słowa (albo był tak zamulony/zanemizowany/zmaltretowany, że nie ogarnął - to jest w miarę sensowne wyjaśnienie, każdemu się czasem zdarzy małe "eee, co?"), co byłoby dość... niepokojące.

    Choć po dniu zastanowienia dochodzę do wniosku, że intencją autora był tu gag polegający na nieogarnięciu, a nie epatowanie nieznajomością współczesnego świata u młodych rodaków.
    JJ - 09-02-2014, 00:58
    Temat postu:
    Mass Effect 2

    W zasadzie 1 też, naszło mnie na przejście całej trylogii pod rząd (wcześniej skończyłem tylko 1, zaraz po premierze). Jedynka wciąż przyjemna, pomijając cienkie wątki rhomantyczne, ale o tym zaraz. Przeskok do 2 był dość bolesny, chciałbym spotkać tfurcę odpowiedzialnego za system walki i rozłupać mu czaszkę. Nie z sadyzmu, dla celów badawczych. Naprawdę ciekawi mnie, w jakim mózgu mogła zrodzić się myśl: "wiecie co? te psioniczno-technologiczne supermoce był taaakie nudne, zredukujmy ich liczbę do dwóch na postać, sprawmy, że staną się bezużyteczne wobec połowy przeciwników i pokażmy, co oznacza prawdziwa zabawa! prawdziwa zabawa to: chowanie się za Skrzynkami Sięgającymi Do Pasa i czekanie aż zregeneruje się zdrowie! tak! to jest fun! nie jakieś czary-mary, Skrzynki Sięgające Do Pasa to nasza recepta na sukces!"

    O_o

    Rozumiem, że pierwsza część była pod tym względem daleka od ideału, ale digimorfowanie w Gears of War 1.5 z trzema nudnymi karabinami na krzyż na całą grę to nie jest rozwiązanie. Tym bardziej bolesne, że pierwszą część przeszedłem Vanguardem, preferując zdecydowanie bardziej "in your face" styl walki niż to w ogóle możliwe w ME2. W dwójce wyraźnie widać, że poziomy zaprojektowane są tak, żeby karcić tych którzy wychodzą przed szereg (co tak jakby jest istotą grania Vanguardem :/) - tu masz linię Skrzynek Sięgających Do Pasa, za następną spawnują się mobki, siedź, strzelaj, nie wychylaj się dopóki nie skończy się fala przeciwników. No dobra, po odblokowaniu Bariery w misji lojalnosciowej Jacoba można się trochę powygłupiać, ale wtedy z kolei przeszkadza kretyński pomysł z wspólnym cooldownem na wszystkich umiejętnościach. Meh. No ale w myśl zasady "nie będziesz mi mówił jak mam grać" moim docelowym oddziałem tak czy siak był Shep-Tali-Jack - trzy shotguny i duże ilości mediżelu na wskrzeszanie :D Jakoś poszło.

    Fabularnie jest średnio, zdecydowanie brakuje tu konkretnego villaina i sensowniejszego powiązania drużyny z wątkiem głównym - nie oczekuję personalnego zaangażowania na poziomie Liary z jedynki, ale jednak coś więcej niż "Collectors? A, tak, czytałem kiedyś artykuł na wiki. Zło. K, jestem cały twój, Shep" byłoby na miejscu. No i finałowa decyzja jakaś taka... Meh. Nie czuje się tej wagi co przy posłaniu rady w niebyt. Przyznaję się do wczytania sejwa sprzed samobójczej misji dokładnie raz, gdyby nie to, do piachu poszliby Jacob i Jack. Ten pierwszy w absolutnie pięknym stylu, dostając headshota rakietą przez szparę w drzwiach. Co w połączeniu z ogólnym patosem i smutną muzyczką sprawiło że spełzłem z krzesła. Ktoś w BioWare obejrzał tę scenę, klepnął, powiedział "już jest okej, odpowiednio dramatyczne, to wcale nie wygląda zabawnie!". Nie wiem co o tym myśleć. Przy drugim podejściu wszyscy żyli długo i szczęśliwie, nawet nielojalna Miranda.

    Największa zmiana na plus to chyba system moralności, a dokładniej te awesome blizny i czerwone oczka które dostałem za bycie renegatem :D Mimo wszystko mniej radykalnym niż w jedynce, bo tym razem dużo punktów paragona można dostać w wątkach pobocznych załogi, a dla swojej załogi zawsze mam dobre serduszko.

    Co do romansu - bo, jak powszechnie wiadomo, prawdziwą istotą ME zawsze był międzygatunkowy seks - na początku mały wtf, jako że okazało się, że mam już zromansowaną Liarę. Spoko, dziewczyno, uderzałem do ciebie w jedynce w trzech rozmowach na krzyż, ale ten moment w którym dosłownie wygoniłem cię z sypialni mogłabyś odebrać jako sygnał :D Nope, nie ma tak dobrze. Fotka Liary na biurku, buzi przy pierwszym spotkaniu, nie wiadomo skąd w sumie. Dobrze, że mogłem to zupełnie olać i iść sprawdzać, co kryje się za szybką quariańskiego hełmu. Wątek romansowy Tali jest... dziwny. Rozumiem potrzebę moefikacji, jasne, bardzo kjut itepe, ale momentami miałem wrażenie, że oglądam mangową licealistkę. Kyaa, nie mogę uwierzyć że Sempai mnie wybrał~! i te sprawy. Well, Liara w zasadzie też była moeblobem, robi sens.
    shugohakke - 09-02-2014, 02:06
    Temat postu:
    Nie zgodziłbym się, że ME2 wyłącza moce z sensownego użytku... Overload i Warp (uroczo zwany Odkształceniem) najlepszymi przyjaciółmi komandor Shepheard. A jak się swarmi dużo tałatajstwa to smażyć już czymkolwiek (Push, Pull, Slam i czy inne metody rzucania frajerami we wszystkie strony zalecane).

    Jakoś nie miałem problemu z przetoczeniem się przez ME2 sentinelem z dość małym zużyciem amunicji.

    A, że ME2 nie ma plota, tylko wiązankę wesołych subplotów to insza racja.
    JJ - 09-02-2014, 08:53
    Temat postu:
    Sensowny użytek, owszem, jest. Tylko zabawa gdzieś się ulatnia, kiedy z wachlarza kilkunastu mocy zostaje napierdzielanie co sześć sekund tym samym.

    A, jeszcze zapomniałem w poprzednim poście wspomnieć o natężeniu fazowych bugów w ME2. W jedynce tylko raz zdarzyło mi się, że Shepard na piechotę myślał że jest Mako (zrzucam to na PTSD), w dwójce już regularnie lewituje po wejściu na jakąś nieistniejącą obecnie skrzynkę, a na pokładzie Normandii dosłownie wchodzi na głowy swojej załodze i odmawia zejścia. Że nie wspomnę o tym chamie z C-Secu, który, kiedy wyciągnąłem do niego rękę, obrócił się do mnie plecami i uścisnął dłoń niewidzialnego człowieka który najwyraźniej za nim stał. Pff :D
    Mai_chan - 09-02-2014, 10:35
    Temat postu:
    A ja z kolei dopiero w dwójce zaczęłam się na poważnie bawić mocami, w jedynce połowa z nich się nie nadawała do użytku, a druga połowa była na innych klasach...
    A wesołe bugi to będą dopiero w DLC do trójki. Te poskręcane karki, głowy obracające się o 180 stopni... Brrrr.
    JJ - 09-02-2014, 11:12
    Temat postu:
    Jaką klasą grałaś, tak z ciekawości?

    Mai_chan napisał/a:
    w jedynce połowa z nich się nie nadawała do użytku

    Hmm. Pomijając jedną misję w wątku głównym (Rachni, gdzie tech-moce ssały) nie widzę, które konkretnie można uznać za bezużyteczne. Damping był mocno sytuacyjny, ale okazjonalnie przydatny. Hacking miał ograniczone zastosowanie, ale przynajmniej syntetyków do przejmowania można było spotkać regularnie w głównym wątku.

    Mai_chan napisał/a:
    a druga połowa była na innych klasach...

    Po to mieliśmy trzyosobowy oddział, z postaciami mającymi możliwości rozwoju porównywalne z Shep (minus Unity). W dwójce postać niebędąca Shepardem ma trzy moce do wyboru. Dwie, jeśli potrafi sensownie obsługiwać broń. Wszystkie na wspólnym cooldownie.
    Mai_chan - 09-02-2014, 11:34
    Temat postu:
    Inżynier. I przyznaję, że w jedynkę grałam dość dawno i słabo już pamiętam te wszystkie moce, ale generalnie przy w dwójce przy odpowiednio dobranej broni (znaczy: lekkiej) i składzie drużyny można było nawet jednego naboju nie wystrzelić...
    Daerian - 09-02-2014, 21:34
    Temat postu:
    JJ napisał/a:

    Hmm. Pomijając jedną misję w wątku głównym (Rachni, gdzie tech-moce ssały) nie widzę, które konkretnie można uznać za bezużyteczne. Damping był mocno sytuacyjny, ale okazjonalnie przydatny. Hacking miał ograniczone zastosowanie, ale przynajmniej syntetyków do przejmowania można było spotkać regularnie w głównym wątku.

    Jedynkę przeszedłem Infiltratorem. Nie ukrywajmy, moce były w zasadzie całkowicie zbędne w sytuacji, gdy złożyłem sobie postać mającą całkowicie nieprzegrzewający się pistolet i po prostu szedłem do przodu zmiatając watahy wrogów.

    JJ napisał/a:

    Sensowny użytek, owszem, jest. Tylko zabawa gdzieś się ulatnia, kiedy z wachlarza kilkunastu mocy zostaje napierdzielanie co sześć sekund tym samym.

    Problem tkwi w tym, że niestety w jedynce moce były mało wygodne i użyteczne. W dwójce natomiast ich używanie jest szybkie i sprawne, można naprawdę dobrze ich używać, w tym stosując genialne comba.
    Żeby nie było - dwójkę przechodziłem biotykiem i naprawdę uważam, że było znacznie więcej możliwego kombinowania z mocami niż w jedynce - wliczając w to szczególnie potężne eksplozje biotyczne powstające z komb.

    JJ napisał/a:
    W dwójce wyraźnie widać, że poziomy zaprojektowane są tak, żeby karcić tych którzy wychodzą przed szereg (co tak jakby jest istotą grania Vanguardem :/)

    Mam dziwne wrażenie, że problem tkwi w tym, że niestety grałeś Vanguardem tak jak należy grać Infiltratorem albo Biotykiem :P
    Vanguard w 2 ma właśnie morderczą zdolność do walki na krótki i średni dystans - Charge, czyli instant dash do wroga połączony ze wzmocnieniem i regeneracją tarcz oraz obrażeniami i knockbackiem dla przeciwnika. Po nim zaś ma się na krótki dystans shotguna i ataki wręcz.
    W zasadzie jeśli nie grałeś na Hardcore, to nie wiem jaki miałeś problem z szarżowaniem, ja na niższych poziomach trudności robiłem szarże na stanowiska wroga Biotykiem ;P
    Smk - 09-02-2014, 21:54
    Temat postu:
    Dark Souls. Przegryzienie się przez Blighttown było bolesne, ale zaowocowało boobsami i fajnymi itemami. Now, to the forest, kill noobs!
    fleischman - 09-02-2014, 22:33
    Temat postu:
    O, widzę, że ponowne przechodzenie Mass Effectów to ostatnio jakaś zaraza, bo teraz jestem w trakcie przechodzenia trójki, po tym jak przeszedłem 1 i 2 w 100% na najwyższych poziomach trudności.
    Dwójkę przechodziłem Vanguardem i to był straszny ból i tu się zgadzam z JJ, że poziomy są zaprojektowane w sposób nie pasujący do tej profki i przed załatwieniem sobie bariery od Jacoba poszaleć to za bardzo tam nie można, szczególnie na najwyższym poziomie trudności gdzie wszystko jest opancerzone, obarierowane i zdejmuje cię na serię. Dlatego w trójce zrezygnowałem z Vanguarda i teraz żałuję, bo w tej części walka i umiejętności są zrobione sensowniej, nie wszyscy przeciwnicy są opancerzeni i Vanguardem już można by było fajnie pobrykać...
    W trójce za to irytuje mnie jeszcze mocniejsze uproszczenie dialogów i to, że w wielu sytuacjach już nawet nie silili się na kółka wyboru tylko po prostu się spacjuje postać i konwersacja sobie leci. No i te bugi wszędzie. Za każdym razem, gdy idę do kabiny mam stresa, bo gdy chcę pogadać z EDI to w 75% przypadków się gdzieś blokuję i muszę wczytywać sejwa :D Ale i tak jest lepiej niż w dwójce, która była jeszcze gorzej zbugowana (choć przynajmniej postaciom nie obracały się głowy o 180).
    Denerwuje mnie jeszcze to, że tak naprawdę wszystkie DLC to są na chama wycięte fragmenty gry, za które dodatkowo trzeba płacić. No cóż.
    Ale rozmachu jednak odmówić im nie można.
    JJ - 09-02-2014, 22:37
    Temat postu:
    Daerian napisał/a:
    w jedynce moce były mało wygodne i użyteczne

    Za pierwszym razem przechodziłem kombinacją biotyk-biotyk-inżynier, bzdura.

    Daerian napisał/a:
    Mam dziwne wrażenie, że problem tkwi w tym, że niestety grałeś Vanguardem tak jak należy grać Infiltratorem albo Biotykiem :P

    Mam dziwne wrażenie że nie przeczytałeś posta ze zrozumieniem.

    Daerian napisał/a:
    W zasadzie jeśli nie grałeś na Hardcore

    Grałem na najwyższym którego nie trzeba odblokowywać, którykolwiek by to był. Szarży używałem for fun, ale w praktyce sprawdzała się o wiele gorzej niż spamowanie jednej wylevelowanej mocy biotycznej (lub czegokolwiek, co zdejmuje osłony/zbroję/barierę w zależności od tego jakich cięższych przeciwników spotykam w danej misji), bez żadnego kombinowania...
    Daerian - 10-02-2014, 23:33
    Temat postu:
    JJ napisał/a:
    Mam dziwne wrażenie że nie przeczytałeś posta ze zrozumieniem.

    W porządku, grałeś na shotguny, wybacz. Jednakże biorąc pod uwagę szarże biotykiem na pozycje wroga z karabinem i ciężkim pistoletem w łapie uważam, że przesadzasz mówiąc o słabości i niedostosowaniu Vanguarda do poziomów ;-)

    JJ napisał/a:
    Za pierwszym razem przechodziłem kombinacją biotyk-biotyk-inżynier, bzdura.

    W porządku, "użyteczne" było niepotrzebne. Moce były niewygodne w użyciu, a do tego albo zbędne, albo totalnie OP ;-)


    JJ napisał/a:
    Szarży używałem for fun, ale w praktyce sprawdzała się o wiele gorzej niż spamowanie jednej wylevelowanej mocy biotycznej

    Na serio powinieneś był grać Biotykiem z Shotgunami :P
    shugohakke - 12-02-2014, 02:01
    Temat postu:
    Ciel true ending przeczytany (jakoś ciężko mi inaczej opisywać przechodzenie VN), nie mam dziś siły zgłębiać good'a.
    Ścieżka całkiem mi się podobała, choć to pewnie głównie zasługa mojej gatunkinistycznej niechęci do Arcueid.

    Spoiler: pokaż / ukryj
    Nie mówiąc już o tym, że True Ancestors kojarzą mi się głównie z Kapitanem Planetą... No w każdym razie są w opisie strasznie hipisowscy.

    Ale, żeby zwrócić bohaterce tytułowej honor, choćbym za nią nie przepadał z powodu rasy, to twarda baba jest. Nie ma żadnego obcyndalania się, że to nie mój rout, to będę siedziała cicho. Że trzeba być neutralnym itp. "Ja ciem tego chłopca to go sobie weźmiem." I to mi się w niej zdecydowanie podoba ^^

    No i wielka, błogosławiona, anyty-reinkarnacyjna armata sceptycyzmu +5! My mind exploded.

    Daerian - 12-02-2014, 13:10
    Temat postu:
    shugohakke napisał/a:

    Spoiler: pokaż / ukryj
    Nie ma żadnego obcyndalania się, że to nie mój rout, to będę siedziała cicho. Że trzeba być neutralnym itp. "Ja ciem tego chłopca to go sobie weźmiem."

    Zaczekaj jeszcze co będzie w Good Endzie Ciel ;)
    Osobiście mam na odwrót, Arcuied bardzo lubię, a za Ciel nie przepadam.
    shugohakke - 12-02-2014, 18:05
    Temat postu:
    Zobaczyłem. Nie wiem, co za szaleniec nazywa to Good Endem ^^ Ale mój szacun dla Arcuied pozostaje jak najbardziej w mocy.

    A, że każdemu leży inna heroina, cóż... Gusta guściki.

    Teraz czas najwyższy zabrać się za far-moon. I jak zwykle przygotować się na to dziwne uczucie, gdy wskakujemy w zupełnie inną nogawkę spodni czasu, gdzie przede wszystkim, króluje inna dama.

    A swoją drogą, całkiem fajny kawałek leci w Tsukihime przy napisach końcowych, ale nie mam pojęcia jak się nazywa, zwłaszcza, że pamiętam, jak przez mgłę, że jak instalowałem to podmieniałem soundtrack na jakiś ładniejszy. No nieważne. W każdym razie fajny.
    Tren - 12-02-2014, 18:31
    Temat postu:
    shugohakke napisał/a:
    Nie wiem, co za szaleniec nazywa to Good Endem ^^

    Mówisz tak bo nie widziałeś endów w Far side...
    shugohakke - 13-02-2014, 00:18
    Temat postu:
    Bardziej miałem na myśli zestawienie True/Good... z takiego nazewnictwa byłbym gotów wnioskować, że jedno jest "brutalną rzeczywistością", a drugie "optymistyczną wersją". Tymczasem ta optymistyczna wersja Cielowej ścieżki jest trochę przerażająca.

    Ale dzięki za ostrzeżenie. Będę przygotowany na brak happy endów.


    edit.
    Znalazłem paskuda na jewtubie. Fakt, faktem jest źle opisany, bo to ścieżka 10 z Ever After i głównie dlatego nie mogłem go znaleźć.
    Tren - 13-02-2014, 01:54
    Temat postu:
    shugohakke napisał/a:
    Bardziej miałem na myśli zestawienie True/Good...

    Ujmijmy to tak, jest powód dla którego alternatywne zakończenie Akiha route jest jako jedyne w całej grze określane mianem "Normal End", a nie "Good End".
    shugohakke - 13-02-2014, 02:13
    Temat postu:
    Tren napisał/a:
    shugohakke napisał/a:
    Bardziej miałem na myśli zestawienie True/Good...

    Ujmijmy to tak, jest powód dla którego alternatywne zakończenie Akiha route jest jako jedyne w całej grze określane mianem "Normal End", a nie "Good End".

    La la la! Nie czytam! Nie czytam! Nie widzę. Nic nie wiem.
    JJ - 13-02-2014, 20:58
    Temat postu:
    Mass Effect 3

    Zdecydowanie najlepsza gra serii, zarówno pod względem mechaniki jak i fabuły. Wszystkie problemy jakie miałem z dwójką zmyły się pod dywan - poziomy są fajniej zaprojektowane, drobne zmiany w mocach zdecydowanie zwiększają fun płynący z grania (Nova = awsum!), główna oś fabularna jest bardzo konkretna ale nie wpływa to negatywnie na całą dramę związaną z postaciami.

    Wybory w końcu mają jakiś sens i bywają faktycznie ciężkie, zero pierdół typu czy bardziej wyrąbane mam na Kaidana czy na Ashley. Mój Shep
    Spoiler: pokaż / ukryj
    wyleczył genofaga - miał wątpliwości, ale nie potrafił odmówić Mordinowi jego chwili chwały;
    własnoręcznie zabił Udinę i odesłał Alenko jak najdalej od swojego statku - nigdy nie lubił obu;
    zastrzelił Legiona - no bo czego się nie robi dla miłości.


    A kiedy ostatecznie przyszło zadecydować o losie galaktyki -
    Spoiler: pokaż / ukryj
    kolor czerwony. No regrets. Gethy tak czy siak poszły na straty, EDI lubiłem, ale zbyt oczywiste było że wpadła tu w ciele superlaski po to, żeby było mi smutno ze zniszczeniem syntetyków. Anti-spiralowa propaganda w Control do mnie nie trafia, ROW ROW FIGHT THE POWAH etc, zielone zakończenie też nie do końca... Oglądałem za dużo Evangeliona żeby uwierzyć że jakiekolwiek "wnoszenie ewolucji na kolejny poziom" dobrze się skończy ;D Ostatecznie przeważyła jednak chęć wdeptania Spacekida w ziemię po ostatniej rozmowie.

    W każdym razie spiralna energia zwyciężyła, Shep wygrzebał się z gruzów, a po naprawieniu przekaźników masy wrócił do swojej quariańskiej waifu i przeszedł na zasłużoną emeryturę.


    W ogóle cieszę się, że zagrałem dopiero teraz - z Leviathanem i Extended Cut wyjaśnienie Reaperów jest w zasadzie spójne i logiczne, Spacekid ma sens, finałowe wybory prawie mają sens, śmierdzi tylko opcja zielona
    Spoiler: pokaż / ukryj
    - skoro coś takiego było w ogóle możliwe, dlaczego wyelka inteligencja sama nie opracowała planów Crucible i nie przeprowadziła syntezy? o_O


    Also, Cytadela. Najlepsze DLC ever. Gdyby EA wypuszczało takich więcej, zamiast chamsko wycinać kawałki gry... Well, za "galactic readiness" nadal chciałbym ich nabić na pal. Ale może trochę mniejszy.
    shugohakke - 18-02-2014, 18:05
    Temat postu:
    Tsukihime
    Łoł... Ależ ja jestem tępy czasami.
    Przeszedłem cały Near-Side Route w przeświadczeniu, że curry bread to po prostu pieczywo z posmakiem curry... A tu się okazuje, że to rtakie japońskie cziburieki (czy jak tam się je latynizuje). Shame on me!

    Edit.

    Spoiler: pokaż / ukryj
    Yay! Akiha w zalanej blaskiem zachodzącego słońca klasie wygląda epicko. Real badass!

    shugohakke - 20-02-2014, 13:43
    Temat postu:
    Tren napisał/a:
    Ujmijmy to tak, jest powód dla którego alternatywne zakończenie Akiha route jest jako jedyne w całej grze określane mianem "Normal End", a nie "Good End".

    No i skończyłem z Akihą. Nie wiem czy bym się tak pesymistycznie wypowiadał.

    Spoiler: pokaż / ukryj
    True ending jest całkiem fajny... o ile nie przepadało się za Shikim. Albo lubi się znaczące suspensy (może ten palant naprawdę gdzieś tam żyje?)
    Faktycznie Normal jest wyjątkowo paskudny, ale chyba taki jego urok. Jedyne, co mnie zastanawia to, co się stało z Roa? W TE szlag go pewnie trafił, bo oba hosty mu padły, ale normal zakłada, że SHIKI zszedł, a protagonista żyje... Dlaczego nie doświadczamy procesu przejęcia Shikiego, przez Roa z Ciel routa? A może on się zacznie, tylko epilog litościwie to przemilcza?

    A ogólny morał jest taki, że incesty źle się kończą. Pamiętajcie dzieci, nie podrywajcie młodszych sióstr!


    A swoją drogą im więcej przechodzę tym bardziej przekonuję się do non-ero version. Jak grając w FSN widziałem logikę "momentów", ich zaczepienie w fabule i generalnie jakąś sensowną motywację (no, dobra nie wszystkich, ale na pewno ponad połowy ^^) to, jak dotąd, w Tsukihime wszelkie zbliżenia sprawiają wrażenie czystego fanservice'u (żeby się nie wyrażać dosadniej). Co przy ich... ekhem... jakości sprawia, że nie są do niczego potrzebne.
    Tren - 20-02-2014, 14:38
    Temat postu:
    Shugo, rozróżnienie na Far side i Near side wynika właśnie z faktu, że fabuła jest inna w tych scenariuszach i w Far Side Roa zwyczajnie nie istnieje. Stąd masz całe kompletnie inne wyjaśnienie tego co się stało w przeszłości i kim jest "antagonista".
    shugohakke - 20-02-2014, 15:05
    Temat postu:
    Wait! Jak to? Przecież one powinny wychodzić od tego samego settingu?!
    Rozszczepienie scenariusza powinno zachodzić w trakcie trwania akcji VN i wynikać z "podjętych wyborów". Przecież pierwsze kilka rozdziałów (czy tam dni, scen... whatever) jest wspólne dla near i far moon. To jakim cudem decyzja o pozostaniu w łóżku i, w konsekwencji, nie spotkaniu Chaosa, co jak dobrze zrozumiałem spycha nas na far side route, wymazuje Roa z historii?

    Już nic nie rozumiem QQ
    Tren - 20-02-2014, 15:08
    Temat postu:
    Alternatywne historie z podobnym początkiem.
    Tren - 21-02-2014, 23:40
    Temat postu:
    Okej, w ramach choroby przeszłam właśnie dwie gry i uznałam, że warto zrobić małe podsumowanie.

    Mass Effect 1
    Grało mi się całkiem sympatycznie. Zwykle nie gram w tego typu gry, więc bawiłam się bardzo dobrze. Zrobiłam prawie wszystkie questy i jako żeńska Shephard uratowałam galaktykę, poderwałam niebieską kosmitkę i ogólnie paragoniłam. Praktycznie całą grę przeszłam z teamem Wrex i Garrus, bo obaj są potwornie uroczy.
    Bardzo chętnie zabiorę się za dwójkę jak tylko położę na niej łapki.

    Ghost Trick
    Urocza gra logiczno-detektywistyczna. Gra się świeżo zmarłą osobą, która przy okazji śmierci straciła wszystkie wspomnienia, ale za to zyskała zdolność manipulowania przedmiotami i teraz przy jej użyciu próbuje odkryć tajemnicę swojej tożsamości. Przy okazji może też zmieniać przeznaczenie osób które umarły ratując je od śmierci.
    Historia i postacie są absolutnie urocze, gra jest logiczna i bardzo wybaczająca - w żadnym miejscu nie da się zrobić game over, po prostu restartuje się dany fragment, co jest bardzo miłe, bo nie trzeba się martwić sejvami i można w spokoju ducha kombinować jak manipulować przedmiotami i w jakiej kolejności.
    Poza tym brawo ja - udało mi się domyślić tożsamości protaga, gdzieś po połowie gry
    Spoiler: pokaż / ukryj
    jak tylko upewniłam się kim nie jest. Przyznaję, że od początku miałam głębokie podejrzenia, jak tylko zobaczyłam scenę ze spadającym trupem. Ale jak tylko okazało się, że pierwotne założenia są złe to Missle szybko naprowadził mnie na właściwy trop.

    W każdym polecam, gra jest potwornie sympatyczna, ma dobrze skonstruowaną fabułę i ciekawą zagadkę. I szacun dla każdego kto domyśli się kim jest lampa.
    Smk - 22-02-2014, 19:37
    Temat postu:
    Dark Souls, SL 1, Darkroot Garden i PvP.

    Jestem złym człowiekiem.
    Zombie.
    Whatever.




    Z toporem.

    Mwahahaha!.
    JJ - 27-02-2014, 21:19
    Temat postu:
    Thief 2014 aka Thi4f

    Sporo jadu wylewa się z recenzji, widziałem już z kilkanaście zapewnień że znienawidzę tę grę jeśli jestem fanem jedynki i dwójki oraz fanmisji do tychże.

    Hmm. Jak na razie nie znienawidziłem.

    Problemów jest kilka - liniowość, częste loadingi, rope arrows praktycznie zniknęły. Wygląda to głównie na ograniczenia z przyczyn technicznych, większe, otwarte lokacje pewnie nie chciały hulać na xbone. W zamian gra dostaje w swoich klaustrofobicznych lokacjach naprawdę dobre oświetlenie i mgłę. Zawsze coś.

    Mechanika skradania jest okej, a gra ma parę naprawdę fajnych myków. Na przykład poziom trudności "Custom", który powinien stać się złotym standardem dla WSZYSTKICH skradanek od tej pory - w zależności od tego jak hardkorowo się czujemy, możemy zabronić sobie walki, możemy sprawić że Garret kojfnie od jednego ciosu, albo że przegrywa się od razu w momencie wykrycia.

    Poza tym, jest cholernie klimatycznie. Lokacje z Dishonored w porównaniu z Miastem wydają się wręcz radośnie kreskówkowe - Thief naprawdę dobrze radzi sobie z tworzeniem atmosfery typu brud, smród i ubóstwo plus szeroko pojęta zgnilizna moralna. Brakuję tylko podkreślenia industrialnego charakteru settingu, tym bardziej, że jak na razie młotkowców ni widu, ni słychu. Ale może tak miało być - w zasadzie nie wiem jak ten reboot/kontynuacja/kijwieco wpisuje się w dotychczasową historię.
    Smk - 15-03-2014, 09:26
    Temat postu:
    Dark Souls 2.
    Brb, life.
    Gra nie jest trudna. Zabija w niej pamięć mięśniowa i timing dostosowany do pierwszej części - twórcy pozmieniali zachowania broni i teraz umieram bo moja postać o ułamek sekundy za wolno wyprowadza cios który wiem że powinen wejść. A nie, figa.
    Also, Maine Coon jako sarkastyczny enpec.
    Hy.. >]
    Keii - 16-03-2014, 06:29
    Temat postu:
    U mnie to samo - DS2.
    Różnic faktycznie sporo, irytuje ilość momentów gdzie trzeba walczyć z chmarami przeciwników na raz, gdyż część broni zdecydowanie nie jest do tego przystosowana.
    Jeśli dobrze pójdzie, skończę dziś/jutro.

    Edit:
    No i się udało. 38h, 198 śmierci. :)
    Smk - 16-03-2014, 16:24
    Temat postu:
    58H i ledwo
    Spoiler: pokaż / ukryj
    not!Ornsteina
    zatłukłem. Większość czasu spędzam na na grupowym pve i pvp, czerpiąc radość z ogólnego poziomu noobostwa i ciągłej ewolucji kodus sieciowego - ot, w sobotę nad ranem summony graczy przestały działać >]

    Najbardziej irytujące dla mnie jest nie grupowy rape jaki fundują nam przeciwnicy <to zdaje się ma wymusić współpracę online>, a odgórny ogranicznik respawnu. Znikający przeciwnicy są irytujący z punktu widzenia grindu, ale faktycznie wymuszają ruch do przodu nawet u tych graczy którzy zwykli brukować drogę do sukcesu własnymi ciałami. Jest to również kolejny element mechaniki mający wymusić wspólną radosną kooperację - grind w równoległych światach jest przyjemny, bo nie ma zwyczajowej kary związanej z porażką.


    ps, Keii, jakiego builda ostatecznie zrobiłeś? Int/dex?

    pps Demon Halberd ftw.
    Keii - 16-03-2014, 18:00
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    ps, Keii, jakiego builda ostatecznie zrobiłeś? Int/dex?

    Szedłem głównie w str, biegając z Dracośtam mieczem przez pierwsze 2/3 gry i z jednoręcznym toporem +10 mającym ~400 ataku przez ostatnie 1/3, ale ostatniego bossa zabiłem z łuku (też +10). Skończyłem chyba na SL 123.
    Smk napisał/a:
    Znikający przeciwnicy są irytujący z punktu widzenia grindu, ale faktycznie wymuszają ruch do przodu nawet u tych graczy którzy zwykli brukować drogę do sukcesu własnymi ciałami. Jest to również kolejny element mechaniki mający wymusić wspólną radosną kooperację - grind w równoległych światach jest przyjemny, bo nie ma zwyczajowej kary związanej z porażką.

    Widzisz, sam sobie odpowiedziałeś - grindowanie w coopie na bossach jest dużo szybsze niż farmienie przeciwników. Ile razy zresztą powtarza się ten sam obszar 15 razy, jeśli nie jest to droga do wyjątkowo irytującego bossa, w którym to wypadku zniknięcie przeciwników traktuje się błogosławieństwo.
    Smk - 18-03-2014, 01:37
    Temat postu:
    Cierpienie, dużo cierpienia.
    W ramach informacji dla umierających taśmowo dusz- łyżka do zupy na New Game w Dark Souls to cierpienie. Za to reakcje ludzi na pvp bezcenne.

    Cytat:
    Ile razy zresztą powtarza się ten sam obszar 15 razy, jeśli nie jest to droga do wyjątkowo irytująco bossa, w którym to wypadku zniknięcie przeciwników traktuje się błogosławieństwo.

    Wiele, idąc z łyżką na Heide Tower >]
    kokodin - 28-03-2014, 18:52
    Temat postu:
    ja kce Disgaję na steema (all of them) :[ A tym czasem pierwsza ps2-jkowa Disgaea Dark Hours wersja us podejście drugie od zera. Episode 3 A hint of kindness Z poprzedniego epizodu pamiętna kwestia "nin nin nin" Po prostu kocham disgaję za jej absurdalny humor , to jest ten sam typ co w Ika Musume. Podważanie czyjegoś zdrowego rozsadku odmiennym światopoglądem. Czyli w tym przypadku zdrowy rozsądek anioła i demona są skrajnie różne od człowieków. Pluszłe anioły, dobre demony, dwoiste człowieki oraz kupa humoru.

    Kto grał ten wie, kto nie grał niech się dowie i też wie a reszta co się nie zna....

    Kurcze , dlaczego d2 jest tylko na ps3 ja kce wersję pc !!! (nie kupię przestarzałej konsoli tylko dla jednej gierki... a może?)
    Smk - 28-03-2014, 20:28
    Temat postu:
    PPSSPP i wersja psp?
    kokodin - 28-03-2014, 20:42
    Temat postu:
    Disgaea D2: A Brighter Darkness jest tylko na ps3 a androida nie posiadam więc emu na nic :]
    a ja jedyneczkę gram w swoim stylu. Kołderka, pdzik pod kołderką , podusia za plecki i od czasu do czasu soczek , na psp czy komurku bym nie umiał , za mały ekran
    edit
    dlacego ten emulator wyskoczyl mi jako psp na androida jak on jest na winde też?, niemniej wersja ps2 w moim przypadku
    Smk - 30-03-2014, 21:22
    Temat postu:
    kokodin napisał/a:

    dlacego ten emulator wyskoczyl mi jako psp na androida jak on jest na winde też?, niemniej wersja ps2 w moim przypadku

    A, mój błąd.
    Tak, emulator zasuwa grzecznie na systemach dorosłych jak i na androidzie <gdzie pozwala na takie zabawy, jak renderowanie obrazu w 1080p z filtrami...na komórce. Płynnie.> Polecam, twórcy czynią magię tym softem.
    kokodin - 02-04-2014, 16:39
    Temat postu:
    Obecnie gra jedną ręką padzikiem ps w Disgaję a drugą łapką padzikiem snes w Earthbound z patchem Equestria. Czyli zasuwam małymi kolorowymi kucykami przez stare rpg. Ale jakimi?! Dinki i CMC a muffiny spadają gęsto. Pokonałem już Trixie i mechaursę oraz Lairę i odbiłem Swittie Bellie z niewoli Mam też 2 elementu harmonii ihaka na Twilight Sparkle :]

    W Disgai po staremu. Czyli po tym jak przeszedłem epizod z Etną i jej wspomnienioporywaczem , teraz zmagam się z wyzwaniem Laharka Piąta mapka czyli już za dopelgangerami (które krótko mówiąc nie pozostawiły mnie długo przy życiu) Ale zdrajcy pomogli, więc wszystko skończyło się raczej pozytywnie. Niemniej w międzyczasie zacząłem tresować 3 nekomaty aby mieć uniwersalne potwory bojowe o ruchomości 7 i ładnym wyglądzie (jedyny minus, nie mogą rzucać)
    Smk - 29-04-2014, 15:29
    Temat postu:
    Baldur's Gate: EE na moim telefonie.

    Ma ktoś pojęcie jak tutaj dodawać mody?
    Urawa - 02-05-2014, 12:08
    Temat postu:
    Po zapowiedzi wydania w czerwcu "Bitew XXI wieku" i w klimacie tego, co dzieje się na Ukrainie, przyszła mi ochota na jakąś strategię ze współczesnego pola walki. Niestety, w tych klimatach jest raczej biednie, więc zdjąłem z półki Harpoona 3 i topię sobie ruskie statki u wybrzeży Norwegii.
    kokodin - 07-05-2014, 17:52
    Temat postu:
    Disgaea , po pokonaniu ohydnego i złego archanioła, bez większej trudności trzeba dodać, natrafiłem na niesłychany opór ze strony jego szefa. Niby mówi, że da się zabić, jednak handicapa to nie daje (a ma 20 razy więcej energii niż mój najlepszy potwór na podobnym poziomie)
    Pozostaje item world i levelowanie zabawek.

    Swoją drogą szef archaniołów morduje moją ulubioną postać za każdym razem, jak tu go nie kochać?
    Seraph Sanctuary- hardest level around
    kokodin - 19-05-2014, 00:08
    Temat postu:
    Post pod postem :]
    Dungeon Keeper jesteśmy zieloną łapą i bijemy wszystkie nasze stwory a cudze traktujemy naszymi, ewentualnie piorunami, plagami czy zamieniając ich w kurczaki.
    Stara dobra gierka w ramach eksperymentu, czy na 64 bitowym windows7 da się grać w gry dedykowane windowsowi 95. Generalnie się da, czego dowodem może być spalenie połowy krajobrazu. chociaż bez patchy, grafika ma dosyć ciekawy koloryt. Thanku you gamefixes!!!
    Najśmieszniejsze jest to, że nie chciało mi się tego ściągać, więc poszedłem do brata do mieszania i podprowadziłem mu oryginalny nośnik :]
    Mai_chan - 19-05-2014, 01:02
    Temat postu:
    To jeszcze w dwójkę zagraj, też jest miodna (i na gogu jest w wersji przyjaznej nowym windowsom)
    kokodin - 19-05-2014, 16:10
    Temat postu:
    Niestety jako fan pierwszej części , drugiej nie uznaję (nie mówiąc nic o "trzeciej") i nie żebym w nią nie grał, po prostu tej nigdy nie przeszedłem.
    Mai_chan - 19-05-2014, 18:21
    Temat postu:
    A to ciekawe, co ci w dwójce nie podeszło? (i jakiej trzeciej, przecież trójka nigdy nie wyszła - chyba, że masz na myśli jakiegoś "duchowego spadkobiercę")
    BOReK - 19-05-2014, 18:55
    Temat postu:
    Kokodin, zagraj w Dwarf Fortress. Hue. >]
    kokodin - 19-05-2014, 19:30
    Temat postu:
    Istnieje spadkobierca marki na dumbfony, ale zdania o tym tytule są tak podzielone, że aż miło. A poszło o mikropłatności. Producent nawet powiedział w oficjalnym komentarzu buntu graczy , że jak się nowe nie podoba to idźcie, grajcie sobie w te stare :]
    Co do drugiej części paradoksalnie grafika. Lubię stary styl Bulfroga (Genewars, Theme Hospital, Sindicate Wars czy nawet Populous3) i akurat projekty spritów podobały mi się bardziej niż bryły 3d, poza tym ta cała mana z rogatym rozpruwaczem.... ;( Z niewiadomych przyczyn kocham w grach kanty, sprajty i pixelozę jeśli gra jest dobra. Wiele ładnych gier mnie mocno zawiodło.

    Następne w kolejce są wyżej wymienione do stanu ogrania gry a później, może powtórka z rozrywki i ogranie Black and White (trochę tęsknię za moją krówką)
    Ysengrinn - 10-06-2014, 23:45
    Temat postu:
    Company of Heroes 2 - ech... Nie dość, że twórcy nie potrafią stworzyć dobrego krasnoarmiejskiego klimatu, to jeszcze jakby nie wiedzą czego ludzie sięgający po grę będą szukać. Czwarta misja i dalej pitolenie się z przeważającymi siłami wroga, gorączkowe przeliczanie pozostałych oddziałów, skupienie na wojnie szarpanej... A mi się wydawało, że Armia Czerwona to taktyka prosta jak konstrukcja cepa i nadrabianie przewagi technicznej i kadrowej wroga przez falowe uderzenia niewyszkolonych piechurów i dziadowskich czołgów... Do diaska, misje armii amerykańskiej z pierwszej części pozwalały na bardziej "sowieckie" podejście niż to.
    Smk - 11-06-2014, 11:00
    Temat postu:
    kokodin napisał/a:
    Istnieje spadkobierca marki na dumbfony, ale zdania o tym tytule są tak podzielone, że aż miło. A poszło o mikropłatności. Producent nawet powiedział w oficjalnym komentarzu buntu graczy , że jak się nowe nie podoba to idźcie, grajcie sobie w te stare :]
    Co do drugiej części paradoksalnie grafika. Lubię stary styl Bulfroga (Genewars, Theme Hospital, Sindicate Wars czy nawet Populous3) i akurat projekty spritów podobały mi się bardziej niż bryły 3d, poza tym ta cała mana z rogatym rozpruwaczem.... ;( Z niewiadomych przyczyn kocham w grach kanty, sprajty i pixelozę jeśli gra jest dobra. Wiele ładnych gier mnie mocno zawiodło.

    Następne w kolejce są wyżej wymienione do stanu ogrania gry a później, może powtórka z rozrywki i ogranie Black and White (trochę tęsknię za moją krówką)


    Są dostępne...ekhem, patche, rozwiązujące jedyną bolączkę wersji mobilnej, czyli durne oczekiwanie na zakończenie akcji <kup pan cegłe, znaczy>. Bez wymuszonych przerw mobilny DK jest równie miodny jak oryginał - no, grafika może komuś się nie podobać najwyżej.
    JJ - 11-06-2014, 20:01
    Temat postu:
    Co do DK, warto pamiętać że jest jeszcze "duchowy spadkobierca" z Kickstartera, ponoć zachowujący klimat, ale niestety niedokończony i w przeciągającej się płatnej becie. W teorii powinien wyjść do końca roku...
    Gamer2002 - 17-06-2014, 20:58
    Temat postu:
    Ace Attorney Investigations 2, sprawy 3-5

    Trzecia sprawa była całkiem fajna z tym że przeskakiwaliśmy między graniem Milesem a Gregorym w przeszłości. Manfred był trochę rozczarowujący, nawet w połowie nie wywoływał takiego uczucia beznadziei jak w pierwszej grze. No, ale nie była to jego perfekcyjnie przygotowana rozprawa bo był w środku śledztwa. Mimo to, mogliby dać finał ostatniej rozprawy Gregorego przeplatany z konfrontacją Milesa z przestępcą sprawy.

    Czwarta była dramatyczna jakby była finałem gry. Zastanawiałem się jak piąta to niby ma przebić, ale okazało się że słusznie nazwano ją Grand Turnabout, tam w drugiej części początku wydarzenia były jak z finałów. Podobnie jak w poprzednim AAI mieliśmy jednego masterminda powiązanego ze wszystkimi sprawami. Wyszło to tu znacznie lepiej i mógłbym nawet polemizować, czy to nie był najlepszy główny zły serii (przynajmniej z gier w których grałem, czyli wszystko poza Dual Destinies i crossover z Laytonem).

    Generalnie jednak, gra jest strasznie prosta. W piątej spawie już straciłem rachubę ile razy podsuwali odpowiedź pod sam nos gracza.
    Smk - 18-06-2014, 10:06
    Temat postu:
    Argh. Przerwa od Souls , zarówno obu Dark i Demon zdecydowanie wymagana.

    W związku z tym zabrałem się za jedyną lotniczą rozrywkę jaką nam wielcy i światli producenci z wydawcami zaoferowali - free to play, pay to fly Ace Combat Infinity.
    Mechanicznie jest to klasyczny AC; Namco po eksperymencie z Assault Horizon ewidentnie nie chciało ryzykować jakimiś dziwolągami. Powraca znany z dwóch gier na PSP system części poprawiających osiągi posiadanych maszyn <i tak mam teraz MiGa 21 który przegania F-14 ^^>, jakieś elementy erpegie też są - jest fajnie i można zabijać czas między poszczególnymi zadaniami. A właśnie..
    Namco wypuściło ostatnio kilka tytułów opartych o tą samą ideę - lotniczy AC, mordoklepkowe Teken i Soul Calibur. Wszystkie gry łączy fakt iż są darmowe - i podobnie jak wydany niedawno na androida Dungeon Keeper, maksymalnie frustrujące. Otóż, by wybrać się na misję, należy poświęcić jedną jednostkę paliwa. Okej, logiczne, znośne, sensowne.

    Misje trwają między 5 a 10 minut.

    Jednostka paliwa regeneruje się w cztery godziny.

    Jednak, co zadziwiające, nie jest tragicznie. Owszem, nie da się grać ciurkiem i nonstop bez płacenia twardej gotówki - ale, zakładając iż gracz nie spędza misji, podziwiając widoków, tudzież po raz kolejny próbując przelecieć pod mostem na plecach - gra zapewnie dość randomowych dropów i "wyzwań", by średnio sprawna małpa mogła się bawić nawet kilka godzin na jednym posiedzeniu. Odnawialnych jednostek paliwa są trzy, co oznacza iż sensownie jest siadać do grania w dwunastogodzinnych odstępach, a wspomniana wyżej mechanika sprawia iż całkiem szybko na koncie gracza przybywa zmagazynowanych tokenów potrzebnych do dalszej gry.

    Czy mi się podoba? Cóż, długość tego postu nieśmiało zdaje się sugerować taki werdykt..

    ps ale znerfowanie ikon serii, jaką są "supery" trochę boli. Tak, wiem że promocyjna Morgan to "sama rama", z oryginałem nająca w zasadzie tylko skorupę kadłuba. Ale taki lekki niesmak pozostaje, gdy siada się na ogonie takiej maszyny polskim migiem Bis i systematycznie rozstrzeliwuje.

    pps Area 88, fck yea!
    Gamer2002 - 21-06-2014, 00:34
    Temat postu:
    Jakiś pozbawiony poczucia humoru ludowego mod skasował mi post, więc jeszcze raz.

    Superhot, prototyp.
    http://superhotgame.com/

    Polska gra i prosty koncept mający fenomenalne możliwości - FPS w którym czas biegnie gdy się ruszamy.
    Opisać jakie to cool po prostu się nie da, trzeba samemu zagrać.

    @down
    Ple ple ple
    Bezimienny - 23-06-2014, 10:25
    Temat postu:
    Gamer2002 napisał/a:
    Jakiś pozbawiony poczucia humoru ludowego mod skasował mi post
    Na przyszłość - zachowaniu postów sprzyja pisanie z sensem. Próba wklejenia treści wyglądającej jak klasyczny spambot pozycyjny nie miała szansy dobrze się skończyć.
    Smk - 02-07-2014, 20:53
    Temat postu:
    ADOM.
    I am already dead.


    Spoiler: pokaż / ukryj
    Nie no, Dark Souls to trudna seria? Proszę..

    JJ - 02-07-2014, 23:31
    Temat postu:
    Heh, klasyka rogalików.

    U mnie Kerbal Space Program, fajny symulator wysadzania astronautów khem, robienia nauki. Kto by pomślał że wysyłanie metalowych puszek na orbitę może sprawić tyle radochy.
    Smk - 03-07-2014, 17:21
    Temat postu:
    A potem wysadzanie ich.

    Osobiście, lubię Gundama na orbicie.
    shugohakke - 08-07-2014, 12:25
    Temat postu:
    Dishonored
    Brat mi kazał kupić sobie coś, co będzie ładnie wyglądać na nowej maszynie, a była promocja na steamie (grube miliony dolarów wyrzucono w błoto dla tych słów ^^).
    W każdym razie, gra jest ładna, ale banalnie prosta. Co dziwne znacznie łatwiej, taniej i mniej ryzykowanie jest przechodzić ją jako skradankę, bo te wiadra dziwacznego sprzętu i magicznych sztuczek jakie nosimy po kieszeniach przydają się niemal wyłącznie do urządzania biednym strażnikom krwawej łaźni. A samo skradanie nigdy nie było tak proste.
    Chyba przysiądę do przechodzenia gry na Flesh and Steel, bo to chyba jedyne rozsądne wyzwanie.

    Klimat nie najgorszy, choć poziom obskurności i mhoczności miasta zahacza o parodię. Przy czym pierwsze misje jakoś bardziej mi się podobały - widać w nich było trochę żywego miasta (zwłaszcza druga i cała lokacja Złotego Kota - moim zdaniem najładniejsza i najciekawsza w grze), bo późniejsze szwendanie się po wymarłych dzielnicach i zmilitaryzowanych placówkach nie sprawiało specjalnej przyjemności. Fabuła... no jest jakaś fabuła... podobno. Postaci raczej beznadziejne, nasz kochany protag nie ma żadnej osobowości - coś innego niż jego mordercze łapska widzimy chyba tylko w zakończeniu. Zbóje i sojusznicy są trochę jakby ćwierćwymiarowi, jedynie na trzecim planie coś się dzieje (albo drugim jak kto woli, Slackjaw, babunia czy Sokolov coś tam w sobie mają).

    Grał ktoś w DLCki? Warte spojrzenia?
    JJ - 08-07-2014, 13:20
    Temat postu:
    Fabularne - Knight of Dunwall i Brigmore Witches - są w porządku, ale do kupienia raczej na wyprzedaży.
    Smk - 03-08-2014, 23:24
    Temat postu:
    Z racji problemów irl i ogólnej niechęci do zalegania przed ekranem, zamęczam telefon. A na nim

    Lone Wolf
    I
    Sorcery!
    głównie. Oba tytuły to różne podejścia do paragrafówek. Obie gry są porządnie zrobione < Wolfa mam w dwóch wersjach- klasycznej czytanej, zawierającej wszystkie częsci i bajeranckiej wydawanej epizodycznie z interfejsem czy de. Natomiast Sorcery! cierpi na przepiękną animację dwa de z oryginalnymi grafikami wrzuconymi tu i ówdzie.>, muzyczka przygrywa, a ja biedny nie zauważam upływu czasu. Czyli dobre tytuły.
    Prócz tego dorwałem Monument Valley w przecenie. Gra logiczna z bolesną geometrią zostaje jednak na później.
    BOReK - 09-08-2014, 10:15
    Temat postu:
    Postanowiłem spróbować wreszcie Saints Row, akurat wpadła mi w ręce trzecia część. Nie powiem, grafika i klimat rozgrywki są bardzo fajne, muzyka też niezgorsza, przynajmniej nie przeszkadza. Uzbrojenie, gadżety, opcje wszelkich modyfikacji - miód. Niemniej w normalnym trybie gra nie jest żadnym wyzwaniem. Głównie wkurza ciągłe prowadzenie za rękę, ale może to kwestia początkowych misji, (tych już po "uwolnieniu się" oczywiście). Może dalsze misje oraz tryb hard są lepsze, ale niestety nie dowiem się tego. Odpadłem doświadczając modelu jazdy samochodem, którego ktoś chyba nie przetestował albo nie dokończył.
    kokodin - 18-08-2014, 18:25
    Temat postu:
    Pierwsze Kingdom Hearts
    W zasadzie miks bajek disneya i final fantasy (6?) jest dosyć dziwnym pomysłem. Ale budowa statków kosmicznych z żelków, albo latanie między lokacjami w marnym 3d i zbieranie części innych statków , które trzeba jeszcze rozwalić (a jakby nasz rozwalili to co?) to już koszmar. Fakt że po wybudowaniu własnego hevy niszczyciela gummi, lata mi się całkiem przyjemnie :]
    od dzisiaj gram już padem do teho przeznaczonym, bo do tej pory używałem SNES Dubbledeckera, http://i58.tinypic.com/2qa7i29.jpg czyli dwóch padów super nintendo sklejonych do kupy ciepłym klejem a uprednio obydwa przerobiłem na usb (i w emu jakoś to działało, liczba guzików się zgadza)
    Niemniej teraz mam takie http://i60.tinypic.com/w0ggi0.jpg i chyba nawet lepiej się tym steruje.
    Obecnie poziom Ariel czyli pod wodą. Donald jako ośmiornica wygląda dosyć zabawnie. Gufiemy żółw pasuje :]
    edit*****************
    and... i beat the game- fun over
    Smk - 14-09-2014, 12:43
    Temat postu:
    Skyrim.

    I Oblivion. Ale to pierwsze robi większe wrażenie. Nie, nie światem, nie genialnie zrobionym wstępem. Nah.

    Tym że ja wyciągam średnio 30 fpsów na tablecie z Bay Trail i dwa giga ramu. I grafiką Intela.
    Wspomnany tablet ma jakieś pół centymetra grubości.
    A ja myślałem że Horn wygląda ładnie na tablecie..

    Wróciłem też do World of Tanks i eksperymetalnie zainstałowałem Star Treka Online w ramach testów. Wszystko zasuwa bardzo przyjemnie na róznych ustawieniach detali, ale płynnie i bez czkawek.
    Niestety, Dark Souls jest niegrywalne przy 15 klatkach <stabilnych, ale jednak> - gra podpina szybkość wszystkiego pod liczbę fpsów, więc gra się w zwolnionym tempie, a to wbrew pozorom zabija w tej grze błyskawicznie.
    WoT natomiast, po dorwaniu funkcjonalnego pada ekranowego pod wingrozę jest nawet nie grywalny, a nadaje się do łojenia blach konkurencji. Celność nie jest problemem, precyzja takoż. Lepsze niż Blitz! na iPada.

    Diablo trzecie jest na granicy grywalności - 20-25 klatek na moim maniaku z kuszami sugeruje iż granie czymś co morduje obszarowo może być niemożliwe.

    Ale najlepsze gry na platfomę dotykową to póki co FTL, Gratuitous Space Battles, turowy Shadowrun i polskie Endless Space które wygląda po prostu pięknie - i pozwala podciągnąć grafikę do high na tym sprzęcie. I które pozwoliło przetestować baterię - uprzejmie donoszę iż tablet Miix 2 wytrzymuje osiem godzin grania.

    Visual nowelki oczywiście nie robią problemu - Mirage Noir, Fate i nowsze tytuły sa stworzone do tego interfejsu. Ditto strategie turowe.

    I aha, Crysis na medium tez dziala i wygląda pięknie.

    Postęp, w pyszczek jeża.
    Gamer2002 - 04-10-2014, 15:09
    Temat postu:
    Umineko no naku koro ni
    Po 4 godzinach postanowiłem w końcu poszukać solucji tylko po to, by dowiedzieć się, kiedy wreszcie będzie gameplay section.
    I dowiedziałem się.
    Przynajmniej jest co czytać.
    Smk - 05-10-2014, 11:28
    Temat postu:
    Skoro nowelkowo...

    Sunrider, darmowa hybryda VN i strategii turowej <bardzo Super Robot Wars>. Jakościowo chyba nawet lepsze niż Muv-Luv, choć bez voice actingu.
    Daleko mi jeszcze do końca, ale na bogów, ten wstęp!
    Poczułem się jak Honoratka w pierwszych scenach Stacji Bazyliszek..
    Gamer2002 - 05-10-2014, 13:58
    Temat postu:
    Też to próbowałem, ale jakoś nie mogę się wgryźć i odpadłem po drugiej walce. 2anime4me, zwłaszcza że jak looknąłem cała twoja załoga to kobitki.
    Infinite Space na DSa lepsze, yo.

    Umineko chapter 1
    Nie powiem, ciekawe. Postacie też dobre i przyjemnie się to czyta. Muzycznie znakomite. Choć trochę wkurzające, że nie mam kontroli na Battlerem, bo sam byłem w stanie rozwiązać jedną zagadkę, którą nie potrafił - śmierć dwojga osób w zamkniętym pomieszczeniu. Przecież jedno mogło zabić drugie, a po tym popełnić samobójstwo. I co, Beatrice, liczysz że dasz radę weteranowi Ace Attorney?
    Generalnie, dla mnie na razie to wygląda tak, jakby twórcy rozpisali różne routy osobno, ale nie chciało im się rozpisać połączeń między nimi. Nie mam nic przeciwko temu i traktuję to VN jak komiks/książkę z muzyką i voice actingiem. Ale skoro tu nie ma być za krztynę gameplaya, to czemu chaptery mają określony poziom trudności?
    Smk - 05-10-2014, 14:20
    Temat postu:
    Gamer2002 napisał/a:
    Też to próbowałem, ale jakoś nie mogę się wgryźć i odpadłem po drugiej walce. 2anime4me, zwłaszcza że jak looknąłem cała twoja załoga to kobitki.
    Infinite Space na DSa lepsze, yo.


    Sure, ale w low def, ograne już do granic przyzwoitości, a kobitki w Sunriderze są fajne, a i hardware milusi jest. Plus, po coś ten tablet z windą kupiłem..
    Tren - 05-10-2014, 15:54
    Temat postu:
    Gamer2002 napisał/a:
    Generalnie, dla mnie na razie to wygląda tak, jakby twórcy rozpisali różne routy osobno, ale nie chciało im się rozpisać połączeń między nimi.

    Co masz przez to na myśli?
    Gamer2002 - 05-10-2014, 20:43
    Temat postu:
    @up
    System podejmowania decyzji i konsekwencji działań. W zależności jak rozpisana jest fabuła (nie znam całej), mogło być to proste lub bardzo skomplikowane w realizacji. Może nie pod względem programistycznym, ale pod względem scenariopisarskim już tak.

    Przykład z śmiercią dwojga jest dobry. Są 2 momenty kiedy Battler mógł wpaść na to, że było morderstwo i samobójstwo jednej z ofiar. Pierwsze było przy tym jak wszyscy się nad tym zastanawiali po odkryciu morderstwa, drugi był gdy Beatrice go o to pytała. Ta druga sprowadziłaby się do tego, że Battler wyglądałby przed nią mniej głupio (chyba że by i rozwiązał resztę morderstw, ale to już inna kwestia).
    Jednakże, gdyby to zrobił wcześniej, pojawiłoby się pytanie - ogłosić rozwiązanie, czy zachować je dla siebie. Oskarżenie jednej z ofiar o morderstwo i samobójstwo z pewnością spotkałoby się z reakcją innych postaci. Postać najbardziej powiązana z ofiarami z pewnością by ostro protestowała. Niektórzy mogliby przyjąć takie rozwiązanie i uznać, że ten kto zabił stał za resztą morderstw. To mogło mieć różne skutki, które wpłynęłyby na dalszą fabułę. I skutki tych działań powinny być brane pod uwagę przy pisaniu dalszego postaci, chociażby w zmianie ich nastawienia do Battlera.

    I to jest tylko jeden przykład. Battler mógł zawieść w obalaniu oskarżeń o popełnienie zbrodni skierowaną w inną postać. Mógł zaprotestować do co poniektórych decyzji podejmowanych przez resztę. Momentów, w których gracz mógł podjąć decyzję niosącą za sobą konsekwencję było sporo.

    Im więcej gracz by miałby takich decyzji, tym bardziej pisanie gry stałoby się skomplikowane. Wprowadzanie osobnych ścieżek fabuły, wprowadzanie warunkowych zdarzeń zmieniając działania/zachowania postaci pod wzgląd na wszystkie poprzednie decyzje, alternatywne zakończenia... To wszystko trza brać pod uwagę wraz z postępem fabuły.

    Na razie przeszedłem tylko pierwszy chapter, ale jak widzę z samego początku drugiego, wchodzimy w Dzień Świstaka. Nie wiem, ale wydaje mi się, że pierwszy chapter to było jak twórcy widzieliby przejście gry prowadzące do bad endinga, a teraz będzie jak widzą przejście jej na inne sposoby. W ten sposób jest dla nich dużo prościej, bo nie muszą brać pod uwagę wszystkich możliwych kombinacji decyzji jakie mógł podjąć gracz.
    Tren - 05-10-2014, 21:13
    Temat postu:
    Tak, generalnie fabuła jest mocno liniowa. W przypadku Rokkenjimy mamy dzień świstaka, ale nadnaturalna część historii idzie liniowo.

    Zresztą może od razu powiem. Nie oczekuj, że gra da ci jasną odpowiedź co się wydarzyło na Rokkenjimie. Na tym etapie tego jeszcze nie widać, ale później fabuła bardzo jasne daje do zrozumienia, że gracz ma sam dojść do tego co się stało. Więc jakiekolwiek opcje wyboru są tutaj cokolwiek zbędne. To czy dojdziesz do prawdy czy nie, nie zależy w żaden sposób od gameplayu.

    Umineko jest bardzo, bardzo specyficzne w tym, że dekonstruuje ideę powieści kryminalnej (ba, jakiegokolwiek tworu kierowanego do innej osoby), zawiera dyskusję na temat relacji między autorem i czytelnikiem i tego typu radosne elementy. To bardzo zdecydowanie nie jest standardowy kryminał.

    Gamer2002 napisał/a:
    Nie wiem, ale wydaje mi się, że pierwszy chapter to było jak twórcy widzieliby przejście gry prowadzące do bad endinga, a teraz będzie jak widzą przejście jej na inne sposoby.

    ....ty nawet nie podejrzewasz co się będzie dalej działo.
    Daerian - 07-10-2014, 19:07
    Temat postu:
    Gamer2002 napisał/a:
    I co, Beatrice, liczysz że dasz radę weteranowi Ace Attorney?

    Biorąc pod uwagę, że w Ace Attorney kilka razy przegrałem w pewnym momencie, próbując znaleźć opcję wykazania co się naprawdę zdarzyło klikając już rozpaczliwie na prawie wszystko w inventory, bo logiczne opcje nie działały - a co się stało było to tak banalne... aby potem odkryć, że gra zakładała że nikt w tym miejscu chyba nie zgadnie co się stało, bo musiałem się !poddać! i
    Spoiler: pokaż / ukryj
    skorzystać z pomocy ducha
    , aby iść dalej... naprawdę nie uważam, że powinieneś podawać tutaj Ace Attorney jako przykład. Szczególnie, że Ace Attorney bardziej wymaga od gracza myślenia i rozwiązania zagadki samemu - Umineko jak klasyczna powieść kryminalna traktuje to jako opcję... przynajmniej teoretycznie.
    Nawiasem mówiąc, zagadki w Ace Attorney są koszmarnie proste i wręcz prymitywne (na tyle, że pierwsza gra mnie znudziła), więc jednak nie opierałbym na ich rozwiązaniu umiejętności odgadywania fabuły kryminałów ;-)

    Gamer2002 napisał/a:
    Przecież jedno mogło zabić drugie, a po tym popełnić samobójstwo.

    To może być mały spoiler na temat podejścia Battlera, bo nie pamiętam w którym route to wychodzi -
    Spoiler: pokaż / ukryj
    Zapominasz, że Battler nie chce równocześnie tak naprawdę odkryć, że ktoś z rodziny zabija innych - szuka rozwiązania, w którym nie ma magii, a członkowie rodziny nie zabili się wzajemnie.


    Gamer2002 napisał/a:
    Generalnie, dla mnie na razie to wygląda tak, jakby twórcy rozpisali różne routy osobno, ale nie chciało im się rozpisać połączeń między nimi.

    Jeszcze nie wiesz jak bardzo, bardzo się mylisz ;-)
    BOReK - 07-10-2014, 19:39
    Temat postu:
    Smoku, jak już obłypujesz Endless Space, to polecam Endless Legend. Powiem tyle, że to ładna i bardzo grywalna turówka 4x fantasy. I jest prequelem do Space. >]
    Gamer2002 - 07-10-2014, 21:26
    Temat postu:
    Cytat:
    bo musiałem się !poddać! i

    Stwierdzenie, że nie posiadasz potrzebnego dowodu nie jest poddawaniem się, tylko ocenieniem faktów ;P

    Cytat:
    Szczególnie, że Ace Attorney bardziej wymaga od gracza myślenia i rozwiązania zagadki samemu - Umineko jak klasyczna powieść kryminalna traktuje to jako opcję... przynajmniej teoretycznie.

    No właśnie liczyłem, że sam będę rozwiązywał, jak te zamknięte pomieszczenia mogły działać. Do Umineko skierowała mnie fanowska gra AA, która była crossoverem pomiędzy tytułami (niestety została przez twórcę porzucona w połowie) i moim ulubionym momentem z niej było właśnie rozwiązywanie zagadek z czerwonymi prawdami i tym wszystkim kolorowym.
    Co do rozwiązywania opcjonalnego - parę własnych teorii mam.
    Smk - 07-10-2014, 22:07
    Temat postu:
    BOReK napisał/a:
    Smoku, jak już obłypujesz Endless Space, to polecam Endless Legend. Powiem tyle, że to ładna i bardzo grywalna turówka 4x fantasy. I jest prequelem do Space. >]

    Sequelem. Mitquelem
    Olać, ten sam setting, ta sama dobra rozgrywka, ale dla odmiany mój przenośny komputer tego nie uciąga==
    BOReK - 07-10-2014, 22:20
    Temat postu:
    Sequelem jest dla Dungeon of the Endless które wyjdzie niebawem, a dla Space'a jest prequelem. Brakowi uciągu się nie dziwię - u mnie przeglądanie netu przy odpalonym EL często skutkuje błędem sterownika ekranu, a i bez tego filmy wszelakie klatkują. >P
    fm - 11-10-2014, 18:53
    Temat postu:
    Sunrider: Maska Arkadiusza
    Smk napisał/a:

    Sunrider, darmowa hybryda VN i strategii turowej <bardzo Super Robot Wars>. Jakościowo chyba nawet lepsze niż Muv-Luv, choć bez voice actingu.
    Daleko mi jeszcze do końca, ale na bogów, ten wstęp!
    Poczułem się jak Honoratka w pierwszych scenach Stacji Bazyliszek..

    Grając we wcześniejszy rozdział, czułem się bardziej jak przedstawiciele Republiki Haven. Wróg walił ze wszystkich stron w moją drużynę jakościowo lepszymi rakietami i jak zaczynały mu się kończyć, to przyzywał kolejne statki ze świeżym zapasem uzbrojenia.

    W obecnie dostępnej wersji poprawiono balans, stłamszono różne bugi, dodano później więcej misji opcjonalnych i można powiększyć swoją flotę o dodatkowe jednostki, więc grało się przyjemnie. Fabule dość daleko do japońskiej czołówki, lecz przynajmniej obywa się bez szczególnych niedorzeczności. Może poza końcówką tego rozdziału, gdzie twórcy trochę dali plamę:
    Spoiler: pokaż / ukryj
    Wcześniej w opcjonalnej misji (najtrudniejszej z dotychczasowych; po pierwszym podejściu sprawdzałem na youtube, czy przejście tego jest w ogóle wykonalne) można było zdobyć artefakt pozwalający wybrać jedną "kapitańską" opcję dialogową bez wydawania punktów dowodzenia. W końcówce okazuje się, że BFG Sunridera nawaliło, więc panna XO chce je naprawiać, ryzykując własnym życiem (bo oczywiście nie można tam wysłać jakiegoś inżyniera). Można jej tego zabronić albo wydać 3 tys. punktów dowodzenia (jedyna tak kosztowna decyzja póki co), żeby wydać rozkaz, by zrobiła to, co i tak chciała zrobić. Prowadzi to do następujących rzeczy:
    - Ava (panna XO) zostaje inwalidką (albo ginie; nie zostaje to wyjaśnione nawet po kolejnej bitwie)
    - sytuacja na polu bitwy ani trochę się nie poprawia
    - w kolejnej misji Sunrider nie uczestniczy, więc staje się ona dużo trudniejsza (zamiast niego dostajemy dwa anonimowe pancerniki, ale przy braku rozkazów specjalnych i upgrade'owanego uzbrojenia to dość kiepska rekompensata)
    Jednym słowem - fail. Być może w dalszej części otrzymamy jakieś rozgałęzienie, które nada tej decyzji odrobinę sensu, ale nie wstrzymuję oddechu. Póki co gra jest dość liniowa.
    Urawa - 12-10-2014, 10:39
    Temat postu:
    Europa Universalis 2
    Tym razem wziąłem się za Królestwo Chimu (zachodnie wybrzeże Ameryki południowej, mniej więcej okolice Chile i Peru), którym udało mi się pokonać Imperium Inków i stworzyć całkiem sprawnie funkcjonujący, choć niestety mocno zapóźniony technologicznie kraj (bardzo niskie staty na starcie i niewielka możliwość ich rozwoju w pierwszych latach). Dopiero teraz, gdy zagarnąłem inkaskie kopalnie złota, moja możliwość rozwoju ciut podskoczyła, ale już na horyzoncie pojawili się Hiszpanie, więc wielkich sukcesów sobie nie wróżę, zwłaszcza, że Hiszpanie mają od cholery kolonistów, a ja inwestuję wszystko co mam w rozwój technologii, co by moich buszmenów z łukami i dzidami choć trochę podpakować.
    JJ - 14-10-2014, 15:11
    Temat postu:
    Alien: Isolation

    Wow. Dobra gra o obcym? Tego jeszcze nie grali. Niespecjalnie wierzyłem w przedpremierowe zapewnienia twórców o trzymaniu się klimatu pierwszego filmu, a tu proszę, dostarczyli prawie pod każdym względem. Ssie tylko końcówka, która z jakiegoś niepojętego powodu zaczyna zarzucać gracza oskryptowanymi scenkami, odbierać swobodę i ogólnie próbuje dość nieudolnie dostarczyć CINEMATIC EXPERIENCE, które zupełnie naturalnie i o wiele lepiej wychodzi w niereżyserowanych fragmentach gejmpleju w pierwszej połowie gry.

    Fabularnie nie jest to jakaś rewelacja, ale imo historia spokojnie mogłaby uciągnąć własny film. Na pewno jest to lepszy dodatek do uniwersum niż ten nieszczęsny Prometeusz.
    Urawa - 15-10-2014, 22:56
    Temat postu:
    Postanowiłem dać szansę mocno zachwalanemu Crusader Kings (aka Europa Universalis: Mroczne wieki). I guzik, pół godziny gry, save game, potem ponowne włączenie gry i save mówi "nie". No nic, spróbowałem ponownie, z inną prowincją, zrobiłem nawet trzy savy - efekt ten sam. Tej grze już podziękuję.
    Morg - 16-10-2014, 08:30
    Temat postu:
    1, czy 2?
    Urawa - 16-10-2014, 09:16
    Temat postu:
    Jeden, dwójka raczej u mnie nie ruszy. Wiem, dwójka lepsza, ale i tak miałem ochotę pograć w coś takiego. No nic, wracam do EU 2.
    Morg - 16-10-2014, 14:22
    Temat postu:
    Tak tylko pytałem, bo wczoraj wyszło nowe DLC (+ darmowy patch) do dwójki i to ew. mógł być wynikający z tego bug. No ale jak jedynka to sprawa jasna.
    Urawa - 18-10-2014, 11:31
    Temat postu:
    "Wal się, Garibaldi", czyli prawie już całkowicie zjednoczone Włochy pod światłym, konserwatywnym przewodem Królestwa Obojga Sycylii w Victoria: Empire under the sun. Jako że aktualnie mam opcji odzyskania reszty włoskich ziem - Piemont ma francuskie gwarancje, a Austro-Węgry są same w sobie silne, to skupiłem się na rozbudowie imperium kolonialnego w Afryce. Efekt prezentuje się następująco.
    Planowałem odtwarzanie Imperium Romanum, ale cholerna Grecja ma z kolei gwarancje brytyjskie, zaś Turcja jest dogadana z Francją. A Włochy mają zbyt mały potencjał, by się tłuc z którymkolwiek z tych państw. Sojusz mam z Hiszpanią, czyli bodaj najsłabszą z wielkich potęg. Szkoda, z Pruskom nie idzie tak dobrze jak w historii, chociaż mam nadzieję, że się odkują i że najadą jednak Francję, bo wtedy pojawi się szansa na włączenie Piemontu do macierzy.
    Gamer2002 - 22-10-2014, 15:10
    Temat postu:
    Umineko, chapter 2-4

    Czasem to bywa strasznie przegadane. To jedno gdy gadają o czymś fajnym jak magia, morderstwa czy logika, ale flashbacki o ulubionej zabawce Marii bywały wtórne.

    Generalnie, jest to strasznie fajnie i sprytnie skacze między konwencjami. Pojąłem aluzję gdy gra stwierdziła że nie można ufać niczemu co nie jest powiedziane na czerwono.

    Moje teorie:

    Spoiler: pokaż / ukryj
    Wiemy, że wyspa posiada drugi ukryty brzeg prowadzący do tajemnej posiadłości. Sprawca X mógł dostać się na wyspę przypływając tam. Ponadto, łódź którą przypłynął została przycumowana. Ktokolwiek znajduje się na łodzi nie znajduje się na wyspie, więc nie jest wliczany do ilości obecnych na niej osób. Sprawca X mógł znajdować się na łodzi za każdym razem, gdy była deklarowana ilość obecnych ludzi. Jeżeli tym czasie Sprawca X znajdował się na wyspie, na łodzi znajdował się wspólnik z wyspy albo jedna z martwych ofiar, przez co ilość osób na wyspie pozostała niezmieniona.

    Wiemy, że Kizno był na początku każdej rozgrywki martwy. Genji powinien być tego świadomy. w pierwszej grze Genji nie był mordercą, ale był wspólnikiem. Genji przekazał klucz do pokoju Kizno żonie najstarszego syna tylko po to, by wrobić ją w morderstwo Kizno. Pokój Kizno mógł być zapełniony gazem halucynogennym, co by wyjaśniłoby czemu wydawało się, że tam był Kizno. W pierwszej rozgrywce Genji mógł kłamać o wszystkim co odnalazł przeszukując ciała ofiar oraz był tym, który dostarczał klucze Sprawcy X. Genji podłożył list przez który został wygnany wraz z resztą służby.

    Stara służąca też była wspólniczką w pierwszej rozgrywce i zabiła Kanona. Kanon zginął, bo dostrzegł uciekającego Sprawcę X. Alternatywnie, Kanon został zastrzelony kołkownicą przez samego Sprawcę X ;P

    Sprawca X dokonał wszystkich ostatnich morderstw pierwszej rozgrywki. Genji i stara służąca zostali zabici bo wiedzieli za wiele. Żona najstarszego syna zginęła zastrzelona przez Sprawcę X.

    Rosa była wspólnikiem w drugiej rozgrywce. To Rosa podłożyła ostatni list przez który wygnała Battlera z pokoju. Rosa miała obiecane trzy sztabki złota, ale Sprawca X ją zdradził i zabił ją i jej córkę.

    Każdy kto "sprawdzał" drzwi kaplicy przed jej "otwarciem" był wspólnikiem Rosa'y. Kaplica nigdy nie była zamkniętym pomieszczeniem.

    W drugiej rozgrywce Kanon albo był wspólnikiem, albo reszta żywej służby była wspólnikami i kłamała o jego pojawieniu się po śmierci Jessicy. Możliwe jest, że Kanon naprawdę rozpracował Rosa'e, ale wspólnicy wśród służby użyli gazu halucynogennego na pozostałych obecnych. W tym wypadku to Shannon była wspólniczką i to ona po rewelacjach Kanona udała się po gaz.

    W trzeciej rozgrywce Eva mogła działać niezależnie od Sprawcy X realizując swój własny plan zamordowania reszty rodziny. To Sprawca X zabił jej męża i syna. Nanjo był wspólnikiem Sprawcy X i zamknął okno, gdy Gorge opuścił dom gościnny. Nanjo zginął z rąk Sprawcy X, bo wiedział za wiele. Ostatecznie, Sprawca X zawarł pakt z Evą albo też pozwolił jej uciec by świat ją podejrzewał o wszystkie zbrodnie.

    W czwartej rozgrywce Kanon zginął z rąk Sprawcy X gdy wszyscy uciekali z lochu albo spadł z drabiny gdy wszyscy się wspinali ku drodze ucieczki.

    Sprawca X to Trzecia Beatrice. Pierwsza Beatrice była uwięziona przez Kizno i popełniła samobójstwo, ale poczęła ich córkę, którą Kizno więził przez kolejne 18 lat i była Drugą Beatrice. Druga Beatrice zginęła w wypadku gdy została wyprowadzona przez Rosa'e na zewnątrz. Trzecia Beatrice jest służącą z tajemnej posiadłości, albo kimś powiązanym z osobą, które tam pracowały w czasach pozostałych Beatrice. Ta osoba zainspirowała się historią Beatrice i wiedząc od wspólników z wyspy o szaleństwie Kizno, upodobniła się do Beatrice by wrócić do niego jako odrodzona Beatrice i zdobyć jego majątek. Śmierć Kizno zawsze była jednak częścią planu, Trzecia Beatrice nigdy nie zostałaby zaakceptowana przez jego dzieci a jej fałszywą tożsamość odkryłoby wszczęte przez nich śledztwo.

    Innym możliwym źródłem wiedzy o historii Beatrice była Rosa. Rosa wiedziała o Drugiej Beatrice i gdy dorosła, przeprowadziła własne śledztwo w sprawie tajnej posiadłości. To Rosa była osobą, która zaplanowała wszystko by zagarnąć wszystko dla siebie. Rosa wiedziała o szaleństwie Kizno i zatrudniła osobę, która stała się Trzecią Beatrice. Rosa specjalnie wychowała Marię tak, by miała fioła na punkcie wiedźm, zadbała też o to by żaden ojciec nie wpłynął na ten proces. Rosa pozwalała Marii zaprzyjaźnić się z Trzecią Beatrice i wszelkie karcenie jej za gadki o wiedźmach to była gra pozorów. Maria zawsze miała być źródłem okultystycznych teorii wśród ocalałych. Jednakże, w każdej rozgrywce Rosa została przechytrzona i zdradzona przez Trzecią Beatrice.

    Kapitan pracujący dla Kizno był kolejnym wspólnikiem Rosa'y, to on poinformował ją o drugim brzegu. To on także zdradził Ange informując ścigających ją ludzi, że przybędzie na drugi brzeg.

    Urawa - 22-10-2014, 22:16
    Temat postu:
    Super Robot Taisen OG Saga: Endless Frontier
    Moja pierwsza gra z tego uniwersum i od razu całkiem niezła. Co prawda prosta, czasami nawet za bardzo, ale fajne postaci rekompensują to w dwójnasób. Bohater rzuca seksistowskimi żartami przy każdej okazji, panienki mają duże to, co mieć powinny, ale osobowość także (niektóre nawet więcej niż jedną). Do tego bardzo fajny chara design w klimacie grafik Urushihary. Przyjemna gierka, nie powiem.
    Smk - 22-10-2014, 22:30
    Temat postu:
    Zrobiłem najazd na GoGa i teraz testować będę tytuły zdecydowanie nie tabletowe. Ale rozwiązałem kwestię laga na klawiaturze bezprzewodowej i nawet w gry akcji grać się da.
    A skoro o nich mowa..

    Mitsurugi Kamui Hikae


    Prosty w założeniach beat-em up z kawaii licealistkami w kusych mundurkach. z katanami kontra bliżej nieokreślone zło, w nieco monotonnym wydaniu. Gra zaskakuje płynnością na Bay Trailu, nie schodzącej mimo sporej ilości akcji na ekranie. Indie, a kod zoptymalizowany. no proszę..

    Interstate '76, też z GoGa. Zero problemów z uruchomiem, performance też nie stanowi problemu. Nostalgia wymagana z racji grafiki, za to miodność ogromna. I nawet serwery online znalazłem. Zaludnione..
    Gamer2002 - 22-10-2014, 22:46
    Temat postu:
    Urawa napisał/a:
    Super Robot Taisen OG Saga: Endless Frontier

    Endless Frontier to spin-off, który znacznie różni się od tytułów SRW. Poza tym, zawiera elementy fabularne nawiązujące do SRW OG i OG2 i zagranie w nie przed EF jest zalecane :P. Te części zostały wydane na GBA z oficjalnym tłumaczeniem. Niestety remake na PS2 i dalsze części z pod-serii OG (w tym sequel EF) nie zostały przetłumaczone, pomimo tego, że OG to jedyna część serii która ma na to szansę :/
    Smk - 23-10-2014, 07:30
    Temat postu:
    Nawet fanowskich tłumaczeń nie ma? Sucks==

    W temacie - Oldf man VF-Kun i Otaking <ten gość od CIENIOWANIA!> wypuszczają dziś demo swojej gry, OutQuest. Gra mchowa, wzorowana na serii SRW, w pełnym <na razie raczej prostym> czy de i ponoć zawierająca dużo ogólnej jedwabistości. Jak pojawi się link odpowiednio zedytuję posta, a razie czekam z niecierpliwością >]

    Mchy i modele:
    http://i.imgur.com/Sbn9i9X.jpg
    http://i.imgur.com/dDqp82A.jpg
    http://i.imgur.com/Epqqdym.jpg
    http://i.imgur.com/zHGClVt.jpg
    Gamer2002 - 23-10-2014, 11:09
    Temat postu:
    Cytat:
    Nawet fanowskich tłumaczeń nie ma?

    Mówię o oficjalnych ;P Z fanowskich przetłumaczone jest 1 na NESa, 3 na SNESa, Alpha Gaiden na PSa oraz J na GBA.

    Co do gry VF-a, byś chociaż trailer wrzucił.
    https://www.youtube.com/watch?v=QHu970pu5UQ
    Urawa - 23-10-2014, 12:26
    Temat postu:
    Gamer2002 napisał/a:
    Urawa napisał/a:
    Super Robot Taisen OG Saga: Endless Frontier

    Endless Frontier to spin-off, który znacznie różni się od tytułów SRW. Poza tym, zawiera elementy fabularne nawiązujące do SRW OG i OG2 i zagranie w nie przed EF jest zalecane :P. Te części zostały wydane na GBA z oficjalnym tłumaczeniem. Niestety remake na PS2 i dalsze części z pod-serii OG (w tym sequel EF) nie zostały przetłumaczone, pomimo tego, że OG to jedyna część serii która ma na to szansę :/

    Aktualnie moim podstawowym narzędziem do grania jest DS, więc wielkiego wyboru nie mam. Niby mam PSP, ale komfort grania na nim jest niewielki. Początkowo zresztą planowałem zagrać w jakiegoś Gundama, ale się okazało, że po angielsku nie ma w zasadzie żadnych.
    Swarga - 24-10-2014, 01:58
    Temat postu:
    Ja gram w Age of Pirates 2 z pakietem modów.
    Smk - 04-12-2014, 14:32
    Temat postu:
    Mass Effecty po kolei. Na razie drugi, w trakcie robienia lojalek. Fabularnie fajnie, mechanicznie...ugh.

    World of Tanks Blitz! właśnie dorobił się wersji na Androida. Minusy wynikające ze sterowania czołgiem ekranem dotykowym równoważy fakt iż gra doskonale radzi sobie z łącznością 3G. No i można czołgać się leżąć.

    Edit:
    Promocje świąteczne i karnety lojalnościowe pod chonką zaowocowały mi takim zestawieniem growym na święta:

    -Dragon Age 1+2
    -Mass Effecty wszystkie
    -Baldur's Gate, wsio
    -Icewind Dale
    -KataR. Znaczy, Kotor.

    .....Bioware in da house, yo.

    Plus online, WoT, Warthunder, Ace Combat, Dust 514, RO ....ciekawe czy Kania Polska w końcu dostała dedykowaną wieżę gsm..
    Anonymous - 29-12-2014, 00:33
    Temat postu:
    Dark Souls 2
    Po kilkudziesięciu podejściach WRESZCIE udało mi się pokonać królową Elanę i ukończyć pierwszy z trylogii dodatków w trybie NG+. Wow! Ależ to było... wredne i nieuczciwe. Elcia okazała być się w sumie tylko podpakowaną wersją finałowego bossa z absurdalnymi odpornościami na ataki i całym szeregiem wkurzających zdolności na czele z przywoływaniem sojuszników. A w szczególności PEWNEGO rycerza, którego dobrze wszyscy znamy z oddania Vendrickowi i całkiem fajnego młotka. W wyniku tego samotna walka wymaga anielskiej cierpliwości i modlenia się by królowa nie przywołała akurat JEGO. A potem nie przywołała go ponownie. Brrr!

    Natomiast smoczkowi Sinhowi zdechło się ot tak, za pierwszym podejściem. Włócznie dusz i błyskawice okazały się aż nadto silnymi argumentami w walce, a dzięki sukni czarnej wiedźmy i nagolennikom Havla jego ogniste ataki były śmiechu warte. Pozostało mi tylko ukończenie pozostałych dwóch dodatków.


    A potem będę czekał na Dark Souls 2: Scholar of first sin. Oczywiście trudno oczekiwać cudów po ramake'u powstałym na potrzeby najnowszej generacji konsol, ale może uda się dodać kilka dobrych nowości. Byłoby świetnie gdyby oddano graczom startową klasę piromanty i nowych NPC w Majuli, poprawiono obecnie toporny moduł zmiany wyglądu postaci, pozamieniano przedmioty znajdowane w skrzyniach i dodano kilka skrótów w choćby lesie upadłych olbrzymów. Dotychczasowy zwiastun niestety nie pokazał zbyt wiele, choć widok smoczego strażnika w wieży ognia Heide i dziwne słowa o czwartej sile czyhającej pod nosem gracza okazały się fascynujące. Czyżby chodziło o kobiety narodzone z odłamków duszy Manusa, czyli Elanę, Alsannę, Nadalię i resztę? Mam jednak wrażenie, że te słowa nie dotyczyły pani N., której udział w fabule ograniczał się do monologów, siedzenia na tronie i machania kosą. Po prostu byłoby to zbyt banalne i nie ma sensu wspominać o czymś co wie każdy weteran Dark Souls 2. Co dziwne - pierwszą inną kandydatką przychodzącą mi na myśl jest Szamaragdowa Herold, ale to byłoby baardzo dziwne. I bardzo fascynujące, zważywszy na to, że Herold była naszym najcenniejszym sojusznikiem i wrogiem pani N.
    Tabris - 29-12-2014, 09:32
    Temat postu:
    Gość napisał/a:
    Po kilkudziesięciu podejściach WRESZCIE udało mi się pokonać królową Elanę i ukończyć pierwszy z trylogii dodatków w trybie NG+. Wow! Ależ to było... wredne i nieuczciwe.

    Dla mnie wszystkie walki z bossami z tych dodatków były cholernie ciężkie. Ani razu nie udało mi się solo wygrać choć z jednym. Zawsze kogoś musiałem sobie przywołać do pomocy.


    Gość napisał/a:
    Co dziwne - pierwszą inną kandydatką przychodzącą mi na myśl jest Szamaragdowa Herold

    Albo chodzi o tego co ją stworzył?
    Gamer2002 - 28-01-2015, 13:54
    Temat postu:
    Umineko

    W końcu to skończyłem. Zagadka kryminalna, którą dano rozwiązać graczowi w ostatnim epizodzie, była naprawdę fajna.
    Generalnie, gra była bardzo meta. Było tam dużo komentarzy na temat kryminałów i także opowiadania i czytania historii. Wciąż, bywało to mocno przegadane.
    Jest jednak jedna rzecz w kwestii tajemnic którą się czepnę. Spoilery dotyczące sprawcy stojącego za zbrodniami Beatrice.


    Spoiler: pokaż / ukryj
    Więc prawdziwym sprawcą był/a Yasu, czyli Shanon i Kanon będący naprawdę jedną i tą samą osobą. Przyznaję, twórcy zrobili świetną robotę z uczynieniem tą dwójkę zbyt sympatyczną by ją o coś podejrzewać, a jednak foreshadowing był. Shanon wspomniała o obietnicy Battlera w pierwszym epizodzie (chyba nawet więcej niż raz) a obydwoje nigdy nie byli widziani przez niego jednocześnie.
    Byłem też dość blisko w kwestii tego, że sprawca był Trzecią Beatrice zainspirowany historią Pierwszej i Drugiej Beatrice. Nie przyszło mi jednak do głowy, że Kizno mógłby począć dziecko z własną córką.

    Jest jednak jedna kwestia gdzie mówię "ale" - Shanon i Kanon będący jedną i tą samą osobą. Jak to mogło logistycznie funkcjonować?
    Tak, mieli po swojej stronie Genjego, doktora i Kurasamę, bez problemu mogli ustawiać swoje plany pracy tak, by nie musieli być w domu jednocześnie. Ale żaden niewtajemniczony służący nigdy się nie zorientował, że nigdy nie widział ich razem? Natsuhi nigdy nie zwołała żadnego zebrania wszystkich służących? Jessica nigdy nie chciała spędzać czas ze swą przyjaciółką i przyjacielem/chłopakiem razem?
    Czy Genji i Kurasama wspierali ich w tym przed śmiercią Kizno? Kanon był nowym służącym oznaczonym herbem, przez co bezpośrednio służył Kizno. Historia Yasu z 7 epizodu ma go wprowadzonego jako jeszcze jedna osobowość powstałej po Shannon przed śmiercią Kizno. Czy Kanon pracował w domu przed śmiercią Kizno i był przez niego wyznaczony na zaufanego służącego (co mogło się zdarzyć pod wpływem Genjiego)? Czy może jednak Kraus i Natsuhi pozwolili na wprowadzenie dodatkowego "podległego Kizno" służącego po śmierci Kizno, pomimo tego że to byłby dodatkowy powiernik groźnej dla nich tajemnicy znikąd? Jeżeli jednak Kanon otrzymał status przed śmiercią Kizno, czy Yasu nigdy się nie dziwił/a, że Kanon otrzymał od ręki ten status przed Shannon (choć Yasu mógł/mogła po stwierdzić "It's magic")? Czy Shanon i Kanon byli razem oficjalnie wtajemniczeni przez Krausa i Narsuhi w śmierć Kizno i nigdy nie uczestniczyli razem w żadnym spotkaniu kręgu wtajemniczonych? A może Kizno zmarł później i w innych okolicznościach niż wynika z historii Yasu?

    Kanon i Shanon będący jedną i tą samą osobą rodzi zbyt wiele możliwych problemów, bez względu na to kiedy "Kanon służący Kizno" naprawdę został wprowadzony do domu. Dlatego stwierdzam, że ten element tajemnicy był mocno nieuczciwy.

    Smk - 28-01-2015, 18:48
    Temat postu:
    Tabris napisał/a:
    Gość napisał/a:
    Po kilkudziesięciu podejściach WRESZCIE udało mi się pokonać królową Elanę i ukończyć pierwszy z trylogii dodatków w trybie NG+. Wow! Ależ to było... wredne i nieuczciwe.

    Dla mnie wszystkie walki z bossami z tych dodatków były cholernie ciężkie. Ani razu nie udało mi się solo wygrać choć z jednym. Zawsze kogoś musiałem sobie przywołać do pomocy.



    Bo ja wiem? Akurat bossowie sa w tym tytule stosunkowo prosci. Powtarzalne wzorce da sie wykuc na pamiec, a reszta to pamiec miesniowa. A szczerze mowiac to Ancient not!Dragon bardziej mnie wymeczyl niz dodatki. To i mirror knight przy czwartym podejsciu. Ale to moze ja i moje mainowanie chochli.
    JJ - 04-02-2015, 01:31
    Temat postu:
    Dragon Age: Inquisition - najlepsza singleplayerowa symulacja gry z nieznajomymi w Dotę na rosyjskim serwerze ever. Brakuje mi tylko "suka bljać" płynącego z głośników w regularnych odstępach, wtedy byłby pełny realizm. Ale to bezmyślne zbieranie się kupę, żeby maksymalnie ułatwić wrogom zmasakrowanie całej drużyny, radosne wbieganie w wyraźnie zaznaczone na podłodze AOE, marnowanie potężnych umiejętności na przeciwników zupełnie na nie odpornych - 10/10 xD Na szczęście gram wojowniczką, wbieganie w tłum i zabawa w helikopter jakoś działa i nie wymaga kooperacji SI.

    Poza tym straszna bieda z romansami. Moja krasnoludka może zarywać tylko dwóch facetów, z czego jeden tak czy siak przeleciałby cokolwiek. Co za rasizm.
    GoNik - 04-02-2015, 08:43
    Temat postu:
    JJ napisał/a:
    Moja krasnoludka może zarywać tylko dwóch facetów

    To dlaczego nie zarywa do kobiety, w przeciwieństwie do przynajmniej jednego z tych facetów słodkiej, uroczej i potrafiącej zniszczyć komuś reputacje przez odpowiednio umieszczoną rękawiczkę.
    Smk - 05-02-2015, 17:40
    Temat postu:
    Rzucili miesiąc triala Final Fantasy XIV to w oczekiwaniu na mamomę i Bloodborne męczę to pierwsze. Nawet fajne, muszę przyznać. Po stworzeniu biszowatego catboya ruszyłem na podbój świata...znaczy, ruszyłbym gdyby nie trudności obiektywne w formie obowiązkowych questów. Coś czuję że należy do tego podejść jak do kolejnego FF, a nie MMO. Oh well..


    Criminal Girls na Vitę. Bo Vita ma gry - za to nie ma już Youtuba. Zadziwiające, ale prawdziwa. Wrażeń na razie brak, poza stwierdzeniem iż piosenka w menu startowym wpada w ucho.
    JJ - 06-02-2015, 09:29
    Temat postu:
    GoNik napisał/a:
    To dlaczego nie zarywa do kobiety

    Woli ujeżdżać byka. Zresztą Josephine i tak jakoś specjalnie nie lubiłem.

    Z innych spostrzeżeń - dżizas, ale ta gra jest zabugowana. Chyba pierwszy raz w życiu zdarzyło mi się przegrać walkę z bossem wygrywając walkę z bossem. Zabiłem go tak, że gra tego nie zarejestrowała i nie puściła cutscenki... a co za tym idzie zostałem na arenie bez wyjścia i musiałem wczytywać. Jest to również pierwsza gra, w której autentycznie boję się przechodzić przez drzwi - od czasu kiedy po przebiegnięciu przez jedne, prowadzące do pokoju, w którym z bliżej nieokreślonych przyczyn nie wczytała się podłoga, wyleciałem za tekstury i mogłem podziwiać geometrię swojego wspaniałego zamku od środka.

    Poza tym doszedłem do momentu, w którym Wyelki Inkwizytor odzyskuje swe wspomnienia i muszę powiedzieć, że jestem zachwycony tym jak durna jest zahaczka całej fabuły. Pamiętajcie, Wielcy Źli pragnący rzucić wyzwanie Bogom: przede wszystkim
    Spoiler: pokaż / ukryj
    drzwi zamykamy na klucz! :D


    Edit: no i skończyłem. Gra na pewno ma jeden wielki plus: mam po niej wielką ochotę przejść jeszcze raz całą trylogię mass effecta :D To jednak była inna jakość. Poza tym... trudno powiedzieć. Finał był rozczarowujący, scenka po napisach chyba miała być ratującym to wszystko twistem, ale w sumie patrząc na tę część serii jako osobną grę - niewiele zmienia. Fabuła w zasadzie sprowadza się do tego, że główny antagonista wbrew demonicznemu wyglądowi jest straszną łamagą. Mechanicznie przeciętnie, na wyższych poziomach trudności skretyniała SI kompanów regularnie popełnia samobójstwa, co za bardzo mnie wkurza żeby mi się chciało, zaś na normalu przechodzi się przez przeciwników jak przez masło. Nie wiem, może to kwestia wybranej przez mnie klasy (Reaver, im bardziej mnie biją tym więcej depeesów, co w połączeniu z dwoma magami rzucającymi bariery na przemian wydaje się trochę przegięte).
    Tabris - 08-02-2015, 15:54
    Temat postu:
    JJ napisał/a:
    . Fabuła w zasadzie sprowadza się do tego, że główny antagonista wbrew demonicznemu wyglądowi jest straszną łamagą.

    Tak, choć na początku robi dobre wrażenie. A jak Ci się podobały walki ze smokami?
    JJ - 08-02-2015, 16:02
    Temat postu:
    Zajefajne, walki ze smokami to zdecydowanie jeden z tych elementów dla których w nowego Dragon Age'a w ogóle warto zagrać.
    shugohakke - 10-02-2015, 12:54
    Temat postu:
    KotoR 2
    W ramach odkurzania starszych tytułów. Mechanicznie ulepszona jedynka, ale fabuła jest... Jakaś taka nędzna. Może to ja dorosłem i część pierwsza wydawała mi się znacznie sensowniejsza. Masz w miarę logiczne cele, kumple dołączają do Ciebie z sensownych powodów, udajesz się do lokacji o których coś już słyszałeś etc. A tutaj? Na dzień dobry masz łap Kreię, która nic nie wyjaśnia, coś tam mamrocze i generalnie roziewa tajemniczą aurę tajemniczość, knując w serii mrocznych cut-scenek. Na dokładkę Attona, który jeszcze dorzuci łopatą trochę mrocznej przeszłości, a co! Mało? Spoko, jeszcze mroczna przeszłość T3-M4 i protagonisty, sekretów z przeszłości nigdy za mało.
    A potem jeszcze dodatkowi towarzysze... Chyba jeden tylko Bao-Dur dołącza do nas z rozsądnych (jakichkolwiek?) powodów.
    I jeszcze ten mistycyzm. Planety zabijane forcem, enigmatyczny (delikatnie rzecz ujmując) do ostatniej chwili Darth Nihilus. Ostatni Jedi poszukiwani wytrwale przez pół gry... po nic. Siły zbrojne sithów, które wedłóg jednych kryją się w cieniu i nie istnieją, a za chwilę prowadzą otwartą wojnę z Republiką.

    Mógłbym wyliczać i wyliczać - fabuła KotoRa 2 składa się w połowie z dziur, a w połowie z niedopowiedzeń. Zbyt często miałem wrażenie, że gra przeskoczyła kilkanaście linii dialogowych, bo... wait what? Po co my tam lecimy/wchodzimy/strzelamy/pomagamy? Przecież nic o tym wcześniej nie było? Może to bugi (bo tych, nawet czysto technicznych jest trochę) i faktycznie część treści gdzieś "przeskoczyła" (tak miałem w rozmowie z Atris na Telos - musiałem wczytywać grę i cały etap przechodzić od nowa, bo na początku sceny zupełnie się pomieszały... ale nawet potem historia tej lokacji wydawała mi się strasznie niespójna i nielogiczna).

    W każdym razie wrażenie takie - fabuła strasznie chaotyczna, zbyt tajemnicza, zwłaszcza, że połowy tych tajemnic nie wyjaśnia i zbyt cześto pozbawiona jakiegokolwiek sensu.

    Ale grało się w miarę przyjemnie.
    JJ - 10-02-2015, 22:52
    Temat postu:
    shugohakke napisał/a:
    KotoR 2

    O, akurat są oba w humble bundle. Obaczy się.

    Tak z innnej beczki, w co według steama powinienem grać. Och GabeN, jak ty mnie dobrze znasz...

    Jakby ktoś pytał, "other mature games" to Wiedźmin >D
    Daerian - 11-02-2015, 19:00
    Temat postu:
    JJ napisał/a:
    Jakby ktoś pytał, "other mature games" to Wiedźmin >D

    Jeśli to jedynka, to w sumie scen wiadomych pewnie podobna ilość ;-)
    ismena - 26-02-2015, 12:31
    Temat postu:
    A ja jestem nudna bo gram aktualnie w stare dobre Zoo :D
    shugohakke - 18-03-2015, 12:28
    Temat postu:
    A ja, cytując pewnego znanego gliwiczanina, gram w gre. Tę samą, tylko najnowszą (choć pewnie od 2013 wyszły doń jakieś DLCki i inne cuda, ale takie właśnie znalazłem na wspólnych rodzinnych steamach).
    Wygląda ładnie i kinowo, ale postacie niebędące panią archeolog są jak z kartonu wycięte... To naprawdę takie trudne zrobić niesztampową obsadę?
    Dodatkowa refleksja: próbowałem grać z polskim dubbingiem (taki miałem na dzień dobry), ale wymiękłem. Nie to, że strasznie słaby, czy coś... Ale wrażenie jest zbyt surrealistyczne. Endurance'owa załoga posługuje się płynną polszczyzną, a rosyjskich zbirów nie panimaju ni ząb... Zachodzę w głowę jak głupio musi wyglądać rosyjski dubbing? ^^
    W każdym razie przerzuciłem się na oryginalną ścieżkę dźwiękową.

    I gram dalej.

    edit.
    Strzały z liną... Kto to wymyślił? Najlepsza scena to moment gdy heroina wystrzela taki pocisk w zasznurowane drzwi, a następnie jednym mocnym pociągnięciem wyrywa drzwi z zawiasów. Żeby nie było przed odblokowaniem liny na strzałach drzwi się udrożnić nie dało.
    Squaerio - 25-03-2015, 22:17
    Temat postu:
    Bloodborne

    It's so good to die over and over and over again. Seriously!
    Siedziałem w hype trainie już od czasu ogłoszenia gry pod kryptonimem Project Beast a jako wieloletni fan soulsów, musiałem mieć ją jak najprędzej. I póki co jest boska. Widziałem alpha testy, filmy z demek dla prasy i prezentacje na targach, ale tak naprawdę żaden materiał nie był mnie w stanie przygotować na zmiany jakie w mechanice wniosła nowa produkcja FromSoftu. Jakieś dwie godziny zajęło mi przestawienie się ze starych nawyków i schematu sterowania oraz dostosowanie do nowych rozwiązań Bloodborne'a. Umierałem, umierałem i umierałem jeszcze więcej. Co za tym idzie niemal trzy godziny zajęło mi przedarcie się przez Centralne Yharnam - początkowy obszar i pokonanie pierwszego bossa. Powinienem czuć się tym chyba zażenowany, ale dawno nie miałem takiej frajdy. A nasza nowa Maiden in Black reaguje na pokazywane gesty ^^

    Z rzeczy niepokojących: zdarzały mi się drobne framedropy, ale gra jest tak świeża, że może to wciąż kwestia kalibracji.

    And so the hunt begins...
    Gamer2002 - 25-05-2015, 18:02
    Temat postu:
    Professor Layton and Unwound Future

    Zdecydowanie bardziej podobało mi się niż poprzednie dwie części. Historia w końcu kręciła się wokół Laytona i dostał on w końcu głębię zasadniczą wykraczającą poza dwuwymiarowego "dobry pan profesor".
    Plan głównego złego był over the top, choć ujdzie jeżeli weźmiemy to jako dziecięcą wersję
    Spoiler: pokaż / ukryj
    rewolucji proletariatu.


    Mimo że mi się ta część podobała, chyba odpocznę są już od Laytona. Puzzle są fajne ale ile można? Mam ochotę na jakiegoś jRPGa, może trzecią część Golden Sun...

    EDIT
    Nine Hours, Nine Persons, Nine Doors
    Żeby odpocząć sobie od puzzli zagrałem se w grę typu Escape the Room, czyli przygodówkę polegającą na rozwiązywaniu puzzli by wydostać się z pokoju.
    Zagadki były uczciwe, nawet przy tych trudniejszych po ich rozwiązaniu mówiłem "no tak...". Bardziej wkurzający był wymóg odblokowania wszystkich sześciu zakończeń, po trzecim zapisałem sobie przed wyborem ostatniego pokoju nie chcąc ryzykować czy trafię na nowe zakończenie czy na stare. Choć po czwartym zakończeniu gra ci przynajmniej mówi jakie drzwi masz wybrać by odblokować kolejne. Co jest pomocne, bo Safe Ending nie jest intuicyjny nawet jeżeli zna się przebieg gry - skąd mam wiedzieć że jeżeli wcześniej pójdę tą drogą a nie inną będę miał zupełnie inną rozmowę z daną postacią?
    Drogę na True Ending można odgadnąć i dlatego dostałem Coffin Ending - zakończenie, które się dostaje jeżeli za wcześnie wejdziesz na ścieżkę prowadzącą do prawdziwego zakończenia. Bym narzekał że to wkurzające oszustwo, ale jednak jest to bardzo umotywowane fabularnie. Twórcy niejedno potrafili umotywować, nawet fakt że grasz na dwóch ekranach DSa.

    Fabuła - tłist na tłiście. Parę rzeczy udało mi się domyśleć z wyprzedzeniem, ale dopiero pod sam koniec zdałem sobie sprawę kim jest Zero. Obsada była fajna, mam jedynie mieszane uczucia co do głównego bohatera. Nie jest on zły jako everyman, czasami ma naprawdę mocne momenty, jak gdy
    Spoiler: pokaż / ukryj
    wybrało się drzwi numer 3, przy ostatnim wyborze drzwi, czy zwłaszcza gdy rozszyfrował, że Ace jest mordercą.

    Mimo to, jego mocne momenty trochę odstawały od jego normalnego kluskowatego zachowania. Nie było szczególnie odczuwalne, że jest on do takich rzeczy zdolny.

    Ponoć gra nie miała takiego sukcesu jak Danganronpa, tytuł przyjaciela jej twórcy, bo Danganronpa korzystała z schematów które twórca 999 specjalnie odrzucał - młodzi bohaterowie i szkolny setting. Goddammit Japan.
    Smk - 13-06-2015, 11:36
    Temat postu:
    Guns of Icarus

    Gra prosta w założeniach - walki statków powietrznych.


    tl;dr mechanika wpuszcza nas w rolę załoganta uzbrojonego sterowca, ze wszystkimi tego wadami i zaletami. Czyli, jeden gracz steruje, kilku strzela, ktoś desperacko wali gumowym młotkiem w silnik, by nasza łajba odzyskała jakąkolwiek zdolność manewrową - wszystko pod ostrzałem wrażej konkurencji.
    Wspominałem o dużej ilości steampunku?

    Przy okazji wyprzedaży kupiłem czteropak tego tytułu, mam jeszcze dwa kody, więc jakby ktoś, coś, to wiecie >]
    topic - 18-06-2015, 11:31
    Temat postu:
    nie mogę się przekonać do tych nowości, gram w Zoo i mi z tym dobrze,
    Anonymous - 23-06-2015, 15:24
    Temat postu:
    zostaw to Zoo i weź się za Guns of Icarus, sam zobaczysz jak wciąga
    kokodin - 23-06-2015, 16:02
    Temat postu:
    Kolejny wielce wyrafinowany post :P

    Super Mariokart
    (snes) Tak pierwszy Mario Kart był pisany razem, przynajmniej w menu głównym.

    Z moich obserwacji wynika, że jest to piekielnie trudna gra, w której wszystkie postaci oszukują a moja biedna księżniczka nie może. Also, każdy wyścig jest ustawiony dla Bowsera a kolejność na mecie jest wielce nielosowa. Przejechałem całe 50cc na 3 złotka (oczywiście w kilkunastu podejściach), pierwsze 100cc na srebro jakimś cudem a dalej.... nie mogę się zakwalifikować. Jak nie banan, to dziura albo krawężnik a wszystkie postaci oszukują tajnymi mocami. Mode 7 sucks.
    Jakim cudem to się tak dobrze sprzedało?
    Smk - 23-06-2015, 17:11
    Temat postu:
    koralgor23 napisał/a:
    zostaw to Zoo i weź się za Guns of Icarus, sam zobaczysz jak wciąga


    Jestem w potrzebie artylerzystów/sterników btw >3
    Daerian - 23-06-2015, 19:21
    Temat postu:
    kokodin napisał/a:
    Jakim cudem to się tak dobrze sprzedało?

    Gra ze znajomymi i mordowanie ich niebieską muszlą.
    Poważnie natomiast, większość gier Nintendo typu Mario Kart, Mario Party, Brawle itd. sprzedawały się od początku dzięki multiplayerowi (i jest tak nadal, patrz Wii).
    kokodin - 23-06-2015, 21:05
    Temat postu:
    W pierwszej odsłonie serii niebieskiej muszli niema (albo srebrnej bo to różnie źródła podają) Natomiast fizyka jazdy jest co najmniej dziwna. A multiplayer ogranicza się do splitscreena. Ale rzeczywiście żywy przeciwnik dodaje sporo sztucznej inteligencji do zabawy (sprawdzaliśmy na dniach otwartych szkoły na 4 stanowiskach z grami konsolowymi).
    Niemniej tryb jednoosobowy jest piekielnie trudny i oszukuje. (tyle na temat, zdania nie zmienię) Wszystkie needfofspeedy są dziecinnie prostymi wyścigami przy tym czymś.
    Tren - 24-06-2015, 12:45
    Temat postu:
    Może ja dodam, że te jednolinijkowce wyżej to były posty reklamowe, tylko po usunięciu reklamy z podpisu zwykle nie chce mi się usuwać samych postów...
    Anonymous - 24-06-2015, 20:47
    Temat postu:
    masakra z tą reklamą w sieci, zaśmieca cały net i nie wiadomo co jest pisane przez ludzi a co przez boty, no i dowiedzieć się czagoś sesnownego to już prawie niemożliwe,
    Smk - 29-06-2015, 17:40
    Temat postu:
    Tren napisał/a:
    Może ja dodam, że te jednolinijkowce wyżej to były posty reklamowe, tylko po usunięciu reklamy z podpisu zwykle nie chce mi się usuwać samych postów...


    Co nie zmienia faktu iż załogą do GoI bym nie pogardził..
    shugohakke - 23-07-2015, 12:33
    Temat postu:
    Swoją drogą, grał ktoś w remasterowany Homeworldy? Steam jakąś ma na nie promocje, a to najlepiej wspominana przeze mnie strategia... Choć widzę, że remaster jest tylko z oryginalną ścieżką dźwiękową, a lokalizacja Homeworlda 2 była cudowna i czuję się do niej mocno przywiązany :( Ech te dylematy.

    PS: Wiem, że tema nie do końca właściwy, ale w sumie nikt nie powiedział, że można się tu tylko przechwalać w co gramy. Pytanie chbya też jest w porządku.
    Daerian - 23-07-2015, 16:58
    Temat postu:
    Nie grałem, ale słyszałem od znajomego, że w jedynce coś zepsuli w szykach, w jakich poruszają się statki.
    Smk - 28-07-2015, 01:36
    Temat postu:
    shugohakke napisał/a:
    Swoją drogą, grał ktoś w remasterowany Homeworldy? Steam jakąś ma na nie promocje, a to najlepiej wspominana przeze mnie strategia... Choć widzę, że remaster jest tylko z oryginalną ścieżką dźwiękową, a lokalizacja Homeworlda 2 była cudowna i czuję się do niej mocno przywiązany :( Ech te dylematy.

    PS: Wiem, że tema nie do końca właściwy, ale w sumie nikt nie powiedział, że można się tu tylko przechwalać w co gramy. Pytanie chbya też jest w porządku.



    <łapka w górę> Ja!
    Remaster dostępny jest oryginałami, chociaż pominęli Cataclysm, dranie.

    Co do rozgrywki, jest to zasadniczo engine z dwójki w odbiorze. Kwestię nawigacji stadami <nie żeby oryginalnie była ona intuicyjna i działała> rozwiązuje patch gdzieś w parowym community zakopanym. Ogólnie wrażenia są jak najbardziej pozytywne, jedynki do dziś nie lubię za interfejs. Z wzajemnościa..
    shugohakke - 11-08-2015, 01:30
    Temat postu:
    Usiadłem do Hollow Ataraxii. Dopiero zaczynam, ale nawet krótki rzut oka na formę tej historii prowadzi to jednego wniosku - drzwi pod prądem, podkop, lampa w podłodze, wszystko to...

    Może w trakcie grania content się trochę zdeburdelizuje, ale wątpię.
    JJ - 12-08-2015, 21:06
    Temat postu:
    Star Wars KOTOR 2 - jedynka była najlepszym symulatorem dresa w jaki kiedykolwiek grałem, dwójka zapowiada się na symulator... bełkotliwego mistycyzmu. Po prawie 10 godzinach grania nie przyłączyłem jeszcze do drużyny postaci zdolnej do wyrażania się wprost, bez enigmatyczno-ezoterycznych dyrdymałów zajmujących 90% lini dialogu. Na swój sposób fascynuje mnie, jak można użyć tylu słów, żeby przekazać tak mało treści.
    shugohakke - 16-08-2015, 23:56
    Temat postu:
    Po prostu musisz poczuć ducha tej gry. Bełkotliwy mistycyzm linii dialogowych doskonale oddaje zawiłości scenariusza i pokrętne motywacje bohaterów.
    Smk - 17-08-2015, 08:30
    Temat postu:
    Złamałem się i dołączyłem do imperium. Znaczy, 3ds'a zakupiłem, w sumie dla jednej gry.

    Ace Combat Assault Horizon Legacy +,
    czyli port bardzo fajnego tytułu z PS2.
    Wrażenia? Cóż, porównując z duzymi tytułami z serii, gra nie straciła praktycznie nic z miodności. Efekt czy de również, w małych dawkach i ustawiony do minimum, wygląda doskonale.
    Jednakże cały pozytywny efekt jaki tytuł serwuje pada pod naporem babola - sterowania.
    Jakimś cudem, mając takie same obłożenie guzików i padów jak PSP, ta gra zdołała zepsuć sterowanie bardzo arcadowego tytułu. Sigh.
    JJ - 19-08-2015, 21:13
    Temat postu:
    shugohakke napisał/a:
    Po prostu musisz poczuć ducha tej gry.

    Skończyłem i dalej do końca nie czuję :/

    Parę fajnych momentów w wątku polowania na jedi było, ale główna fabuła leży i zupełnie nie satysfakcjonuje. Finał poszukiwania był po prostu failem - grając bezlitosnym sithem stanąłem przed pustą salą i pogadałem sobie z Kreią, tyle. Szkoda że tożsamość final bossa można było zgadnąć już w pierwszych sekundach gry, a te enigmatyczne bzdury ostatecznie w sumie niczemu nie służyły. Nihilus, który z punktu widzenia lore jest absurdalnie przepakowany i mogłaby się w okół niego obracać cała fabuła, pokazuje się w sumie w jednej cutscence, a potem okazuje się popierdółką na jeden poziom. Pozbawiony większych emocji finał zostaje zaś zakończony... wyznaniem miłosnym Attona? Generalnie ma się wrażenie, jakby brakowało trzeciego aktu. Niby jest, a jednak nie czuć. Jakby autorzy zamotali się w swoich enigmatycznych sugestiach i półsłówkach do tego stopnia, że nie wiedzieli w końcu jak to rozwiązać.

    Plus jeśli chodzi o sam gameplay, strasznie irytowało mnie arbitralne dzielenie drużyny/zmuszanie do grania konkretnym postaciami, w zasadzie na każdej planecie którą odwiedzałem. Takie rozwiązanie w erpegu to czysty kretynizm - jeżeli rozwijam konkretne postacie pod konkretny styl gry, to znaczy że tak właśnie chcę grać i urozmaicanie mi zabawy naprawdę nie jest potrzebne.
    Tren - 30-08-2015, 13:17
    Temat postu:
    Ace Attorney
    Przeszłam grę jakiś czas temu, ale ponieważ dość długo odkładałam przejście ostatniej sprawy to granie mi się mocniej rozciągnęło.
    Z drugiej strony to porównanie: What I expected and what I got idealnie oddaje obraz sytuacji.

    I bonus, bo to był ten moment.

    Ace Attorney: Justice for All
    Choć tak naprawdę podtytuł powinien brzmieć "Phoenix poznaje swoją przyszłą szwagierkę", bo na to schodzi większość gry. Franziska zgodnie z najlepszymi tradycjami zaczyna jako jędza z biczem, by okazać się kochaną siostrą na której niestety odbiło się posiadanie Najgorszego Tatusia w Serii*.

    Standardowo bardziej niż dla zagadek gra się dla postaci, ogólnej fazowości i feelsów. Twórcy postanowili pobić przesłuchiwanie papugi z poprzedniej gry, więc finałowym świadkiem jest... radioodbiornik.

    Trochę bardziej spoilerowych impresji.

    Spoiler: pokaż / ukryj
    - Assassyn z wysokiej jakości obsługą klienta!!! Mam nadzieję, że wróci w kolejnych grach, bo był uroczo fazowy.
    - Mam wrażenie, że ilekroś Phoenix wplątuje się w sprawy Feyów ktoś traci członka rodziny....
    - Nawet pojawienie się Pearl, która otwarcie i uporczywie shippuje Phoenixa i Mayę nie umniejszyło siły głównego gejowskiego pairingu tej serii
    - albowiem Phoenix spędza ponad pół gry mając "trigger warning: Miles Edgeworth", bo sądzi że popełnił on samobójstwo i ilekroć ktoś mu przypomina o Milesie to totalnie się załamuje i ma flashbacki
    - Adrian Andrews! *głośny szloch* Przepraszam za całe zło jakie ci wyrządziłam biedna kobieto, błagam znajdź szczęście w życiu. Zasługujesz na nie.
    - *pokazuje środkowy palec klientowi w ostatniej sprawie* Nawet nie wiesz jak się cieszę, że kompletnie zniszczyłam ci życie.

    Poza tym gdzie były te opcje gdy ich potrzebowałam?


    *Nie wykluczam, że w kolejnych grach pojawią się pretendenci do tego tytułu, ale musieliby NAPRAWDĘ się postarać, by przebić Manfreda
    Smk - 01-09-2015, 16:16
    Temat postu:
    Jako świeżo upieczony posiadacz czydeesa zacząłem z grubej rury i...

    wykupiłem produkty Sudy 51.

    Liberation Maiden

    Gwoli wyjaśnienia - nie lubię bullet helli. Rozumiem iż niektórych kręci zapamiętywanie wzorów pocisków na ekranie i ćwiczenie pamięci mięśniowej - mam to samo z samochodówkami, każdemu co jego. Plus, Ikaruga skopała mi ostatnio tak zadek iż chyba sobie wyrobiłem fobię na ten gatunek.
    A jednak..

    Fabuła, jest. Sztampowe anime by z tego było, mchowe, z nastolatką ratującą Japonię przed wrażymi kapitalistami, jeden boss na level. Ale przerywniki animowane nadają młócce jakąś głębię i motywację dalszego macania ekranu. Całość kończy się szybko, po zaledwie pięciu poziomach, na wrednym cliffhangerze. Ciąg dalszy historii został dany graczom w formie visual nowelki, oczywiście nie przetłumaczonej. Eh.

    Wizualnie gra nic nie urywa, ale ja, rozbestwiony Vitą, jestem bardzo nie pod wrażeniem możliwości 3dsa. Może N3ds to by zmienił, ale kto to kupuje..ekhem.
    Mimo ubogości pikseli, gra wygląda ładnie. Animacje są płynne, polygonów sporo, a słabe tekstury są i tak niewidoczne spod kolejnych fal wrażych pocisków próbujących usunąć Panią Minister z niebios. Chwytliwy OST tylko tu pomaga.

    Sterowanie okazało się miłym zaskoczeniem. 3dsa kupiłem wraz z portowanym Ace Combat, które zdołało zepsuć przyjemność z gry właśnie marnym interfejsem użytkownika. Liberation Maiden za to wykorzystuje ładnie ekran dotykowy (za każdym razem gdy broniłem się przed rakietami wrażymi czułem się jak pilot Valkirii z Macrossa. Mechanizm obrony przeciwpowietrznej mcha bohaterki działa dokładnie tak, jak było to przedstawione w Macrossie Zero. Radość), nie kombinując ponad miarę. Okazjonalna zmiana perspektywy urozmaica i tak krótką rozgrywkę, dodatkowo podnosząć miodność.
    Tak, miodność. Liberation Maiden to tytuł, który dał mi coś, co ostatnimi czasy uciekło z mojego życia - dziką przyjemność z grania. Nie satysfakcję, po prostu radość.

    Następny tytuł Crimson Shroud. Po prologu i fajnie rozpisanym wstępie czuję że będzie to równie satysfakcjonujący tytuł..

    Also, czy ktoś zna, wie, jak Soul Hackers ma się do pozostałych gier z serii? (Głównych Shin Megami i Person)? Bo tytuł chodzi za mną od czasów recenzji w mediach papierowych i podstawówki, a 40 euro to jednak trochę dużo by wydać je tak na ślepo.
    Gamer2002 - 01-09-2015, 21:26
    Temat postu:
    Cytat:
    Nie wykluczam, że w kolejnych grach pojawią się pretendenci do tego tytułu, ale musieliby NAPRAWDĘ się postarać, by przebić Manfreda

    Oj, był jeden co się postarał.

    I to porządnie.
    kokodin - 06-09-2015, 09:50
    Temat postu:
    Chrono Trigger
    Snesowym padem na kolorowym telewizorze crt.

    Wrażenia, nie lubię łapać szczurów. Poza tym zaraz stracę na to kolejny dzień.
    :3
    Smk - 06-09-2015, 13:01
    Temat postu:
    Panie i Panowie, Phantom Pain.

    Klimat, klimat mnie zalewa.
    kokodin - 07-09-2015, 11:50
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    Klimat, klimat mnie zalewa.

    Mnie też, wywoływanie i rozwiązywanie czasowych paradoksów jest dosyć ciekawe.
    Apropo mojego Chrono Trioggera.
    Jest to graz 1995 roku, zajmująca kilka megabajtów, działa na każdym kompie lub komórku odpalającym emulator Snesa. Kurcze stare rpg-i były wypasione. Łamią 4-tą ścianę kiedy im się podoba a mimo tego narracja nie cierpi. Fabularnie szaleństwo. Rycerze, podmianki dynastyczne, żaby, trolle, dinozaury i jaskiniowce, oraz zadufane magiki, które wypędziły mnie za posiadanie kluczy do komnaty królowej ;( A ja im tylko chciałem ukraść samolot.
    Linia fabularna od 6500000 bc do 2300 ad i dalej.
    Kto nie próbował szczerze polecam
    Pamiętacie tego wielkiego potwora, który zniszczył świat w 1999 roku?
    Smk - 07-09-2015, 15:00
    Temat postu:
    kokodin napisał/a:
    Smk napisał/a:
    Klimat, klimat mnie zalewa.

    Mnie też, wywoływanie i rozwiązywanie czasowych paradoksów jest dosyć ciekawe.

    A to nie jest tradycja serii? Na razie nie ma w tym temacie porównania do Sons of Liberty szczerze mówiąc.


    Spoiler: pokaż / ukryj
    I czy główny twist nie oznacza iż to w zasadzie jest side story?
    Sam ledwo zacząłem, po czterech godzinach gry mam więcej pytań niż odpowiedzi. Ale jedziemy >D
    kokodin - 08-09-2015, 12:59
    Temat postu:
    Nie jestem pewien czy mówimy o tym samym, bo nie kojarzę ani ździebełka z odpowiedzi.
    Relatywnie, opisywałem samo zjawisko w odniesieniu do mojej gry, nie wyżej wymienionej przez ciebie gry (której w zasadzie nie kojarzę).
    Smk - 08-09-2015, 15:26
    Temat postu:
    kokodin napisał/a:
    Nie jestem pewien czy mówimy o tym samym, bo nie kojarzę ani ździebełka z odpowiedzi.
    Relatywnie, opisywałem samo zjawisko w odniesieniu do mojej gry, nie wyżej wymienionej przez ciebie gry (której w zasadzie nie kojarzę).


    Byłem pewien iż pisałeś to w odniesieniu do MGSa. Ponieważ wszystko w zasadzie co napisałeś pasuje też do MGSów.


    Poza żabą.

    Chociaż...
    kokodin - 08-09-2015, 17:38
    Temat postu:
    W takim razie dobry substytut :P
    Koara-chan - 08-09-2015, 22:08
    Temat postu:
    A ja właśnie ściągnęłam stare dobre Fables i jestem wniebowzięta ;D
    Smk - 09-09-2015, 19:45
    Temat postu:
    /m/ znowu zwiodło mnie na manowce.

    LBX/Danball Senki to zapewne najbliższe Armored Core przeżycie na konsoli od Nintendo.
    Wrażenia są jak najbardziej pozytywne po wstępnym zapoznaniu się z produkcją - mechanicznie jest jak w uproszczonym AC, z całym dobrodziejstwem inwentarza w formie wolności modyfikacji, grindu i mroku <ok, niekoniecznie, chociaż seria ponoć miewa momenty>. Sama akcja jest podawana w krótkich, paruminutowych porcjach, gdyż tyle trwa mniej więcej sklepanie przeciwników tudzież samodzielne nadzianie się na wraży toporek. Przypomina to bardzo areny z Armored Core i do tego w sumie się sprowadza. Podejrzewam iż za niedługo zacznie się to robić po prostu nudne, ale póki co, jest git.

    Ponownie coś od Level-5.
    Zaczynam podejrzewać siebie o fanboyowanie..
    kokodin - 12-09-2015, 19:10
    Temat postu:
    Już nie gram, Chrono Trigger pokonane. Bez cheetów, internetowy przyjaciel google był zapytany o szczegóły tylko 5 razy z czego 3 razy to było tylko potwierdzenie przypuszczeń a do dwóch pozostałych doszedł bym prawdopodobnie sam.
    Lavos zniszczony, sidequesty załatwione chyba wszystkie poza jednym, którego nikt nie zna :].
    True end satysfakcjonujący.
    Zajęło to tylko jakieś 40 godzin :] +- trochę.
    Mai_chan - 12-09-2015, 19:16
    Temat postu:
    Którego nikt nie zna? I czy odblokowałeś wszystkie pozostałe zakończenia? :D
    kokodin - 12-09-2015, 20:26
    Temat postu:
    Kiedy już goniłem w piętkę o czym ten dziadek biadoli w end of time zacząłem szperać w poszukiwaniu odpowiedzi o co chodzi i wyszło na to, że nikt nie wie na pewno ale większość przynajmniej w znalezionych przez google forach uważała że to błąd w tłumaczeniu lub black omen/Zeal.
    Może się mylę ale tak zrozumiałem.
    "One of you is close to someone who needs help"
    Z resztą do Lavosa też przedostałem sie przez Black Omen z 12000 bc, wiec liczyłem na załatwienie Zeal.
    Nie sprawdzałem wszystkich zakończeń, tylko to na końcu gry gdy wszystko lub prawie wszystko poboczne zostało załatwione. W razie rewizyty mogę już grać ku konkretnym endingom. :]
    Mai_chan - 13-09-2015, 11:14
    Temat postu:
    Wydaje mi się, że to faktycznie o Black Omen i Zeal chodziło - możesz sprawdzić gadając z dziadkiem jeszcze raz, jak zrobisz jakiegoś questa to on przestaje o nim mówić.
    Tren - 13-09-2015, 15:25
    Temat postu:
    Ace Attorney: Trails and Tribulations
    Kończąc trzecią sprawę już miałam ochotę narzekać, że jak to nie ma Edgewortha w tej grze, ale potem zaczęła się czwarta sprawa i kogóż to moje piękne oczy widzą! Młody Miles, dopiero zaczynający karierę i z którego wpływ von Karmy sączy się jeszcze bardziej niż w grze pierwszej.

    A potem była sprawa piąta, i rozpłynęłam się w feelsach. Ale dobra, może wrzucę w spoilery.

    Spoiler: pokaż / ukryj
    - Edgeworth wynajmujący samolot, po telefonie od Larryego w środku nocy, że jest potrzebny na miejscu, bo Wright miał wypadek - BEZCENNE
    - Edgeworth jako obrońca był piekny, zwłaszcza segment, w którym zapewniał sędziego, że tylko mu się wydaje, że jest prokuratorem
    - FRANZISKA!!! Franziska będąca najwspanialszą, pomocną "starszą" siostrą. I to jak martwi się zarówno o Milesa, jak i Phoenixa. Feeeeels.
    - Serio, nie pozwolę złego słowa o Franzisce powiedzieć w mojej obecności. Była awesome.
    - To powiedziawszy, Mia pobiła wszelkie rekordy zajebistości powstrzymując morderstwo Mayi zza grobu.
    - Dahlia to inkarnacja diabła.
    - Nie, serio, to Lucyfer tej serii. Ja wiem, że miała trudne dzieciństwo, ale nadal. PAstwienie się nad nią w czwartej i piątej sprawie było takie satysfakcjonujące.
    - Życie miłosne Phoenixa było failem, ale jednocześnie nie aż takim strasznym failem jak myśleliśmy.
    - W ogóle ta sprawa była świetna, od pierwszej gry czekałam na pokręconą sprawę z dużym użyciem zdolności członków klanu Fey, a sprawa przeciwko Mayi w drugiej grze to nie było to
    - Bonus punkty za to, że Godot sam z siebie zdał sobie sprawę jak wielkim był idiotą i co zrobił źle
    - Dwie osoby próbujące zostać oskarżone o tą samą kradzież, żeby nie zostać oskarżonym o morderstwo. Classy.
    - Każdy był czemuś winny w sprawie dotyczącej morderstwa w restauracji poza Maggey.
    - To zdjęciem z siostrami składającymi słój na koniec gry. Awwwww.

    kokodin - 13-09-2015, 21:04
    Temat postu:
    Cytat:
    Wydaje mi się, że to faktycznie o Black Omen i Zeal chodziło - możesz sprawdzić gadając z dziadkiem jeszcze raz, jak zrobisz jakiegoś questa to on przestaje o nim mówić.

    No do tego że przestaje gadać o zrobionych questach to sam się domyśliłem, i zgodnie z sugestiami jakiegoś forum zacząłem robić black omen w zimowej scenerii ale Zeal nie spotkałem, a na końcu był tylko Lavos w 3 aktach. Żal było wychodzić ze środka, bo wracając trzeba by go było pokonywać od początku. Tak wiec dostałem The End jak mamuśka Chrona wlazła za kotem w portal i dalej nic nima :] (chyba ze jakiś sejw się zrobił sam na koniec, nie sprawdzałem)
    Mai_chan - 13-09-2015, 23:14
    Temat postu:
    Y, a to dziwne, powinieneś Zeal mieć... Ja robiłam Black Omen w przyszłości, może dlatego? W każdym razie dziwne no.
    Tren - 25-09-2015, 18:54
    Temat postu:
    Chrono Trigger
    Tak trochę pogrywam w to i w Apollo Justice w przerwach od pisania pracy.

    Właśnie zwerbowałam oficjalnie Żabę i idę tłuc Magusa. Wielu rzeczy się spodziewałam, ale nie tego, że
    Spoiler: pokaż / ukryj
    Żaba ma tragicznie zmarły homo pairing.

    Nic dziwnego, że tak się emocił cały czas.
    kokodin - 25-09-2015, 19:49
    Temat postu:
    Najlepsze jest to, że każda postać ma twoją nazwę. Moja żaba zwała się Ponzo (a robot derpx)
    Co ciekawe każdej postaci można jeszcze zmienić imię po pokonani Nu w prehistoryku. Ale to już ....pod koniec. :P
    Tren - 25-09-2015, 20:25
    Temat postu:
    Trzy pierwsze postacie mają podstawowe imiona, bo w grę zaczęłam grać dawno temu i wtedy nie chciało mi się kombinować z imionami, natomiast wszystkie późniejsze już były chrzczone i tak w mojej drużynie znalazł się Greg, C3PO i (jeszcze nie w drużynie) Arc.
    kokodin - 27-09-2015, 18:47
    Temat postu:
    teraz jak lekko sprzątałem pod kompem przypomniało mi się jedno pytanie jakiego nie zadałem

    Na czym pogrywasz i czym na tym grasz? DS, SNES, EMU? jaki pad?

    W moim przypadku był to emulator snes na pc-cie podpięty pod telewizor crt 22" a pociskałem oryginalnym padem super nintendo (pal czyli ten bardziej kolorowy) snsp-005 z 1992 roku po konwersji na usb (mam ich chyba 5 oryginalnych i kilka podróbek).
    Jestem zwyczajnie ciekawy jak Chrono Trigger adaptuje się do obecnej technologii u innych
    Smk - 27-09-2015, 19:09
    Temat postu:
    kokodin napisał/a:

    Na czym pogrywasz i czym na tym grasz? DS, SNES, EMU? jaki pad?


    W moim wypadku są to dwie opcje.

    Pierwsza to oficjalny port na androida.

    Tak jak Anime Tsukihime, o nim nie będziemy rozmawiać.

    Drugą opcją jest Drastic, również na Androida, ale sama gra to rom z NDSa.
    Wrażenia są świetne. Pad to sixxaxis od Sony, a ekran to w zależności co akurat jest pod ręką, full HD po kablu, full hd na ekranie telefonu <pięć cali fajne jest> lub analogowo na 26' crt. I muszę przyznać iż opcja full HD wygląda najlepiej na dużej ilości cali, zwłaszcza od kiedy emulator dorobił się renderowania w wysokich rozcielczościach i kulturalnie upscaluje wszystko.
    Tren - 28-09-2015, 02:53
    Temat postu:
    Apollo Justice
    Ta gra odpowiedziała na jedno ważne pytanie, które trapiło mnie przez całą trylogię. Czemu nigdy nie dostaliśmy innego adwokata obrony w sprawie? W sensie, mieliśmy oskarżanych prokuratorów, ba, mieliśmy Edgewortha robiącego przekręt stulecia z siostrzyczką w Trials and Tribulations. Ale nigdy, przenigdy, nie mieliśmy prawnika który byłby świadkiem, oskarżonym, etc. (i nie, Diego się nie liczy)

    Niemniej Apollo Justice w pełni odpowiedziało na moje wątpliwości. Sytuacja w której pojawi się dodatkowy prawnik nie siedzący za ławą obrony powinna być unikana za wszelką cenę albowiem
    Spoiler: pokaż / ukryj
    W STARCIU PRAWNIKÓW OBRONY PRZETRWA TYLKO NAJSILNIEJSZY!!! PRZEGRANEGO CZEKA TYLKO ROZPACZ I ZNISZCZONA KARIERA!!!! A prokurator będzie biedny.

    Innymi słowy, whooooo, ta seria jest intensywna i to w kompletnie inny sposób niż poprzednie odsłony.

    Spoiler: pokaż / ukryj
    - nie ma to jak doprowadzić do skazania swojego szefa w pierwszej sprawie jaką się dostało i zostać w ten sposób bezrobotnym...
    - hobo!Phoenix
    - Ale serio, pierwsza sprawa była intensywna i szczerze współczułam Apollo, że znalazł się on w środku walki między dwoma starymi wyjadaczami
    - Hobo!Phoenix, you troll!
    - Trucy jest najwspanialszą istotą! Jej nie można nie kochać! Po prostu nie mam słów jak bardzo ją polubiłam.
    - Apollo który myślał, że dostanie sprawę, a zamiast tego szukał majtek
    - Apollo umierający ze szczęścia jak się okazuje, że jednak kogoś zabili i ma zlecenie inne niż poszukiwanie zaginionego stoiska z ramenem
    - friendly neighbourhood yakuza!
    - Ema i jej przekąski
    - KLAVIER! Bosh, autentycznie miły prokurator, który lubi być w centrum uwagi, ale (normalnie) nie jest samozaabsorbowanym dupkiem. I który jest też piosenkarzem rockowym.
    - Większość trzeciej sprawy spędziłam nabijając się z tytułów albumów Gavinnerów
    - Czy jest coś o czym świadkowie NIE kłamali w tej sprawie?
    - WRIGHT TY TROLLU
    - Jestem gotowa się założyć o pewną ilość pieniędzy, że w którejś z kolejnych gier powtórzy się scenariusz z T&T; Trucy i Apollo dowiedzą się o swojej mamusi ale dopiero po jej śmierci i wszystko będzie okropne. Trucy dostanie bransoletkę po śmierci mamusi.
    - Phoenix "trzymaj wrogów blisko" Wright

    Prokuratura/obrona zawsze najlepszym pairingiem. Klavier i Apollo są uroczy, i kontynuują wspaniałą wieloletnią tradycję.

    Trzeba będzie poszukac Let's Playa do Dual Destinies....
    Gamer2002 - 28-09-2015, 12:41
    Temat postu:
    Dual Destinies ponoć zapomina o wszystkich wątkach AJ poza
    Spoiler: pokaż / ukryj
    czarnymi kłódkami


    Ale wiesz o tym że na NDSa jest jeszcze dwie części Ace Attorney Investigation: Miles Edgeworth? Co prawda druga została przetłumaczona jedynie nieoficjalnie, ale jest :P
    Tren - 28-09-2015, 13:18
    Temat postu:
    Gamer2002 napisał/a:
    Ale wiesz o tym że na NDSa jest jeszcze dwie części Ace Attorney Investigation: Miles Edgeworth? Co prawda druga została przetłumaczona jedynie nieoficjalnie, ale jest :P

    Oczywiście, że wiem, ale spin-offy mają niższy priorytet niż bezpośrednia kontynuacja. Acz pewnie po DD zrobię sobie trochę przerwy od cyklu, żeby Daer miał czas nadgonić, bo on nadal jest na T&T.

    I tak, wiem, że DD nie zajmuje się tymi wątkami. Był powód dla którego napisałam "w którejś z kolejnych gier", bo wcale nie wygląda, by w 6 też mieli do nich wrócić. ;p Niemniej oryginalna trylogia ładnie wszystkie wątki zawiązała, więc sądzę, że prędzej czy później wątki z AJ też doczekają się swojego momentu.

    Ale biorąc pod uwagę co zaprognozowałam w poprzednim poście szczerze mówiąc nie zależy mi by wrócili do wątku relacji rodzinnych zbyt szybko...
    Gamer2002 - 28-09-2015, 13:45
    Temat postu:
    Tylko że za oryginalną trylogią stał Shu Takumi, który przy AJ tylko rzucił pomysłami, a za DD odpowiadał zupełnie inny team (nie wiem jak z AA6). Teraz Takumi wziął się za robieniem Sherlock Holmes vs Ace Attorney-kun, które wydano wcześniej niż AA6 ale to AA6 ma ogłoszoną lokalizacje ;P

    Eh, będę musiał sobie w końcu 3DSa kupić. DD, PLvsAA, SHvsAA, AA6... Nie mówiąc o Kingdom Heartsa i Virtue Last Reward (choć to ma paskudne 3D).

    Żeby nie było off-topic, ostatnio dostałem se PS3 i se popykam.

    Far Cry 4
    Gra w Rambo, choć osobowościowo bohater jest niezwykle pasywny. Rozczarowanie jest brak widocznych konsekwencji gdy

    Spoiler: pokaż / ukryj
    po odbyciu pogawędki z Paganem, zamiast zabijaniu go na miejscu (choć i tak zabiłem go później, bo helikopter nie mógł mu pomóc gdy mam snajperkę z eksplodującymi nabojami), wytropiłem i zabiłem zwariowanego przywódce rebelii (ostatecznie u mnie Sabal bo nie chciałem wysadzać w powietrze zabytków, choć Anite oszczędziłem). Liczyłem, że będzie jakiś komentarz że zostałem królem, podsumowanie wcześniejszych decyzji, a tu gucio.


    Przynajmniej walka z gigantycznym ptakiem była awesome.

    Diablo 3
    Jej, jeszcze bardziej odeszli od mrocznych klimatów oryginału niż w Diablo 2. Nawet nie udaje już, że nie jesteś bohaterem heroic fantasy zbawiającym lekko dark fantasy setting. Wizard, gram na 3-cim poziomie trudności (najwyższym jakim obecnie mogę mieć) i zmiatam z podłogi wszystko co mi staje na drodze.
    Daerian - 28-09-2015, 22:22
    Temat postu:
    Gamer2002 napisał/a:

    Diablo 3
    Jej, jeszcze bardziej odeszli od mrocznych klimatów oryginału niż w Diablo 2. Nawet nie udaje już, że nie jesteś bohaterem heroic fantasy zbawiającym lekko dark fantasy setting. Wizard, gram na 3-cim poziomie trudności (najwyższym jakim obecnie mogę mieć) i zmiatam z podłogi wszystko co mi staje na drodze.

    Hy hy hy, Ty jeszcze nic nie wiesz...
    Anonymous - 30-09-2015, 21:50
    Temat postu:
    Gra ktoś w Day of Defeat?
    kokodin - 02-10-2015, 14:39
    Temat postu:
    A ja se reperuję dwie konsole marki pegasus.

    Jednej jest troszki więcej niż pół, ale stale rośnie
    Drugiej coś dolega i jej ubywa :]

    Zobaczymy co z tego będzie, muszę kupić chyba taniego klona jako testowy sprawny system sprawdzania padów, cartów i innych akcesoriów, co aby złej diagnozy nie postawić i nie kupować za dużo drogich części z zagranicy.

    Efekt końcowy w założeniach ma przedstawiać dwa pegazusy 777dx w odmiennych stanach wizualnych (oba na chodzie)
    konsolkę zadbaną i rat tuning
    Gamer2002 - 04-10-2015, 17:42
    Temat postu:
    Cytat:
    Hy hy hy, Ty jeszcze nic nie wiesz...

    Wiesz, z żeńską wizard jest to nawet dość zabawne. Jak gdy po pokonaniu Diablo, na stwierdzenie że bez względu na swą moc nie może być we wszystkich miejscach na raz, odpowiedziała "może kiedyś to naprawię".
    W finale możesz sobie nawet wyobrazić jak Tyriel rozkłada ręce, gdy Imperius wypomina mu, że trzeba było wybić ludzkość xD
    Daerian - 04-10-2015, 17:47
    Temat postu:
    Gamer2002 napisał/a:

    W finale możesz sobie nawet wyobrazić jak Tyriel rozkłada ręce, gdy Imperius wypomina mu, że trzeba było wybić ludzkość xD

    Zaczekaj na koniec dodatku, tam
    Spoiler: pokaż / ukryj
    już nawet Tyrael sobie dosłownie uświadamia i mówi, że wszystko teraz wisi na tym, aby nasz/a Nephalim nie dała się kiedyś skusić złu...

    Gamer2002 - 04-10-2015, 18:23
    Temat postu:
    No właśnie o tej scenie mówiłem XD
    shugohakke - 05-10-2015, 11:37
    Temat postu:
    Protagonista Diablo stający się głównym wrogiem w następnej części? Ej, to by nie miało sensu, na pewno tak nie zrobią...
    Daerian - 05-10-2015, 19:03
    Temat postu:
    shugohakke napisał/a:

    Protagonista Diablo stający się głównym wrogiem w następnej części? Ej, to by nie miało sensu, na pewno tak nie zrobią...

    Ja raczej liczę, że zapowiedzą kolejny dodatek, w którym w końcu będzie można dokopać Imperiusowi.
    gadrael - 22-10-2015, 11:15
    Temat postu:
    The Age of Decadence
    Izometryczne CRPG, osadzone w postapokaliptycznym świecie w ruinach
    Imperium Rzymskiego (alternatywna historia). Jak na razie moej wrażenia są bardzo pozytywne. Gra opiera się głównie na dialogach, mając odpowiednio zrobioną postać w wielu przypadkach można unikać walki - ta jest turowa i dosyć ciężka. Świat jest dosyć oryginalny a historia jak na razie wciągająca. Coś dla osób lubiących klasyczne CRPG których nie przeraża czytanie strumieni tekstu po angielsku :)
    kokodin - 27-10-2015, 13:12
    Temat postu:
    Kirby's Adventure - progress 60%
    Naumiałem się oszukiwać z życiami, więc mam ich zazwyczaj po 10 na etap :] (oczywiście bez cheetów i dżinów)
    Jedna z najbardziej kolorowych gier na nesa :] i chyba moja ulubiona.
    123Nowy! - 27-10-2015, 13:44
    Temat postu:
    Heroes of Might and Magic III - to dawna miłość odkryta na nowo. Sprzątałem i wpadła mi w ręce stara płyta z Restoration of Erathia. Potem jeszcze tylko dodatki (Shadow of death i Wake of the gods) i jedziemy. Na razie skończyłem scenariusz Warmongers (z, przyznam, średnim wynikiem)), ale nie o to chodzi. Chodzi o znajdźki, o eksplorację świata, a nie o walkę i punkty.
    Gracze sterowani przez komputer mają trzy specjalizacje: Budowniczy, Eksplorator i Wojownik. Ja jestem mieszanką dwóch pierwszych.:)
    Pozdrawia z Erathii - Lord Viadro.

    Cheers
    Smk - 28-10-2015, 02:29
    Temat postu:
    WELP.
    Tree of Savior.
    It's RO beta all over again!*



    *Znaczy, żegnaj okrutny świecie na najbliższy miesiąc >]
    123Nowy! - 28-10-2015, 19:50
    Temat postu:
    Może mi Ktoś powie czemu grając na mapie dodatku Wake of the Gods i posiadając artefaty łączone: Moc Ojca Smoków, Kapelusz Admirała, Łuk strzelca nie jestem w stanie wyposażyć mojego herosa w te przedmioty? Żeby było ciekawie to są jedne z najmocniejszych przedmiotów w grze.

    CZEEEEEMUUUU...
    Daerian - 29-10-2015, 16:59
    Temat postu:
    A nie zablokowałeś sobie przypadkiem slotów wcześniej innym sprzętem? Na ile pamiętam Kapelusz i Moc Ojca Smoków np. wymagały tych samych slotów (to w końcu artefakty setowe).
    123Nowy! - 30-10-2015, 12:27
    Temat postu:
    Masz Ty rację. Właśnie odkryłem,, że heros bez dodatkowego sprzętu może się wyekwipować w te przedmioty. Ciągle nie wiem jak składać artefakty łączone, ale potrafię już je wykorzystać jak znajdę.

    Dziękuję, Daerian.

    PS. Właśnie pobiłem Firemena. Heros z cechami oscylującymi koło 50 i armią proporcjonalna do współczynników.

    PS2. Ale to nie koniec. Zgodnie z tym co wyszpiegowałem pozostali gracze mają nawet potężniejsze armie i wyższe współczynniki. Ale dam radę.

    Edyta: Już wiem jak łączyć artefakty. Bomba.
    Smk - 13-11-2015, 17:46
    Temat postu:
    This War of Mine.
    Wersja mobilna, na tablecie i wogóle.
    To chyba najbardziej przygnębiający tytuł jaki miałem okazje tknąć. Oprawa graficzna jest szara, smętna i wprawiająca w doła. Muzyka nie pomaga.
    Fabuła...zapewne jakaś jest, ale by do niej doczołgać się trzeba najpierw przeżyć. A jak mi trzeci raz z rzędu random żołnierz po prostu zastrzelił postać wysłaną na szaber...cóż, zabiłem parę starszych państwa, ograbiłem ich domostwo i stwierdziłem iż mam dosyć. Ech.

    SAO: Lost Song.
    Hollow Fragment jest fajne i ma lepszą mechanikę walki <chociaż tak porąbanej emulacji MMO to w życiu nie widziałem. Intuicyjne my ass>, to Lost Song wygrywa WALKĄ NA NIEBIE.
    Obawiałem się iż twórcy wymyślą coś durnego, a tu system lotu skopiowany z Macrossowych gier Artdinka*. Trafianie z powietrza jest łatwe, autocelowanie działa i w końcu gracz nie jest przyspawany do Kirito jako jedynej grywalnej opcji. Chociaż chciałoby się własną postać w ten świat puścić.

    *trzy tryby, chodzony, wisimy w powietrzu niczym helikopter i full flight.
    Anonymous - 13-12-2015, 20:47
    Temat postu:
    Aktualnie gram w pierwszego Max Payna. ^^
    Anonymous - 30-01-2016, 12:22
    Temat postu:
    Wczoraj znowu wróciłem do starego, dobrego UT z 1999 roku, te mapy, te bronie, ta muzyka, ten klimat... Uwielbiam to!
    Keii - 03-02-2016, 04:24
    Temat postu:
    Smk napisał/a:
    Obawiałem się iż twórcy wymyślą coś durnego, a tu system lotu skopiowany z Macrossowych gier Artdinka*.

    O ile dobrze pamietam, to Lost Song uzywa podrasowanej wersji tego samego silnika co te Macrossowe gry, dlatego wyglada jak wyglada (ubogo).
    Sam rzucilem po paru godzinach i pierwszym dungeonie z duzym bossem, bo system walki/dungeony byly biedniejsze niz w .hacku na PS2.

    U mnie w dalszym ciagu PSO2, FFXIV i cokolwiek nowego wyjdzie na konsole. Za tydzien SMT IV Final, mam nadzieje, ze znowu uda mi sie przez przypadek trafic w neutralne zakonczenie.
    Anonymous - 03-02-2016, 13:15
    Temat postu:
    @Keiii:

    Cieszę się, że wróciłeś. ^^ :)
    Smk - 11-02-2016, 18:48
    Temat postu:
    Keii napisał/a:
    Smk napisał/a:
    Obawiałem się iż twórcy wymyślą coś durnego, a tu system lotu skopiowany z Macrossowych gier Artdinka*.

    O ile dobrze pamietam, to Lost Song uzywa podrasowanej wersji tego samego silnika co te Macrossowe gry, dlatego wyglada jak wyglada (ubogo).
    Sam rzucilem po paru godzinach i pierwszym dungeonie z duzym bossem, bo system walki/dungeony byly biedniejsze niz w .hacku na PS2.

    U mnie w dalszym ciagu PSO2, FFXIV i cokolwiek nowego wyjdzie na konsole. Za tydzien SMT IV Final, mam nadzieje, ze znowu uda mi sie przez przypadek trafic w neutralne zakonczenie.

    Mnie zgnębiła póki co sesja. Lost Song to fajny odmóżdżacz, a że nie mam nic innego nie wymagającego myślenia na którąkolwiek z posiadanych platform...yeah.

    Z niejakim zaskoczeniem odkryłem iż mój dziesięcioletni laptop daje radę Valkiria Chronicles, co w końcu oznacza iż jednak zagram w całą serię, a nie tylko wydania przenośne. Taniec radości i takie tam. W oczekiwaniu na Tree of Savior.

    Z uzależnień sieciowych, pomagam rodzinie w RO. Bo RO nie umiera nigdy..
    Tren - 13-02-2016, 20:38
    Temat postu:
    Usunięto spam. Moderacja przypomina, że temat służy do dzielenia się wrażeniami na temat gier w które się gra, a nie pragnień dotyczących nieposiadanych gier. Pragnienia można oczywiście wyrażać przy okazji dzielenia się wrażeniami, ale nie wtedy gdy są one jedynym przekazem postu.

    korsarz - 23-02-2016, 21:11
    Temat postu:
    Ja tymczasem dalej próbuję grać w Baldur's Gate II . Niedawno udało mi się przejść do podmroku po małej rzezi sahuaginów (zdaje się, miałem zabić zbuntowanego księcia i przynieść jego serce do króla, czy coś w ten deseń. Jednak z jakiegoś powodu wszyscy sahuaginowie zaczęli mnie atakować, więc...). Mam cichą nadzieję, że nie pominąłem jakiegoś istotnego elementu etapu, bez którego nie przejdę kolejnego. O dziwo punkty reputacji nie spadły.
    Minsc napisał/a:
    We are all heroes. You and Boo and I. Hamsters and rangers everywhere - rejoice!


    Po tym, jak GOG wydał to za darmo, próbuję swoich sił w grze Fallout. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie system turowy - grupa przeciwników do mnie strzela, gdy nie mogę się ruszyć. Kolejne podejście do ochrony karawany szlag trafił. I jeszcze weź się pomyl o milimetr i uderz swojego towarzysza - kolejna osoba chce cię zabić...
    Przynajmniej udało mi się przynieść do schronu procesor do uzdatniania wody (czy jakoś tak to szło) i na razie nie obejmuje mnie limit czasu... Chyba.

    Grywam też dalej w NetHacka. Wielokrotne korzystanie z kombinacji "aa.", bądź "ab." podczas grania barbarzyńcą nie jest najmądrzejszym pomysłem.
    Tren - 23-03-2016, 18:04
    Temat postu:
    Tales of Symphonia
    Jestem gdzieś w połowie gry, acz na tym etapie jestem mocno zaspoilerowana. Acz akurat zaspoilerowanie w przypadku tej gry raczej pomaga, biorąc pod uwagę, że gracz nie ogarnia równie mocno co postacie co u licha się dzieje. W sumie nic dziwnego biorąc pod uwagę, że fabuła opiera się na tym, że kilka osób ma własne plany i realizuje je jednocześnie. Fakt, że te osoby to
    Spoiler: pokaż / ukryj
    trzech legendarnych bohaterów, którzy się zanielili i co za tym idzie na etapie gry mają 4 tysiące lat, bagaż problemów emocjonalnych i wszyscy głęboko wierzą, że to ich racja jest najsłuszniejsza
    sprawia, że ciężko się czepiać. Tym bardziej, że relacje między nimi są dość skomplikowane.

    Gra rozkręca się wolno, zarówno fabularnie jak i mechanicznie. Fabuła rozpoczyna się tym, że główna przyjaciółka z dzieciństwa protaga, która jest Wybrańcem(TM) wyrusza na podróż, by zregenerować manę w świecie. Podróż jest niebezpieczna, więc główny bohater nie zostaje na nią wzięty. Ponieważ jednak w międzyczasie udaje mu się doprowadzić do anihilacji wnioski, co kończy się wygnaniem jego i jego kolegi maga, obaj doganiają koleżankę Wybrańca i przekonują dorosłych w teamie żeby jednak pozwolili im ze sobą pójść. Dorośli dochodzą do słusznego wniosku, że zostawienie nastolatków samych skończy się pewnie jeszcze gorzej, więc biorą ich ze sobą na wspaniałą podróż w celu odnowienia many w świecie!
    W skład drużyny wchodzą:
    - idiota #1 - Lloyd - protagonista, który najpierw działa, a potem myśli, ale ostatecznie jest całkiem niegłupi i zdolny do uczenia się na błędach. Był wychowywany przez krasnoluda, po tym jak rzeczony krasnolud przejął obowiązki rodzicielskie od jego umierającej matki. Ma magiczny artefakt po matce, na którym podejrzanie zależy antagonistom. Nigdy nie widział grzebienia jak każdy porządny protagonista.
    - idiotka #2 - Colette - koleżanka z dzieciństwa będąca Wybrańcem(TM). Ciężko w to uwierzyć, ale ma momentami jeszcze mniej rozsądku niż protagonista. Jako Wybraniec ma się zmienić w anioła i odnowić manę. Cały ten biznes ze zmianą w anioła wcale nie jest podejrzany. Fcale.
    - mądrala - Genis - drużynowy mag, który ma problemy z nie byciem rasistą, ale nadal cię lubi bo jesteś porządnym człowiekiem, nie to co inni. Umie gotować w przeciwieństwie do siostry.
    - mama teamu #1 - Raine - siostra Genisa. Pierwsza dorosła osoba w drużynie. Jest archeologicznym fangirlem, co biorąc pod uwagę, że podróż w celu zregenerowania many zabiera nas w pradawne świątynie sprawia, że pani jest w siódmym niebie. Przed wyruszeniem w drogę była nauczycielką w wiosce i wychowywała młodszą część teamu. Zdecydowanie nie umie gotować.
    - ojciec mama teamu #2 - Kratos - najemnik który przypadkiem zahaczył o wioskę, z której wyruszała Wybraniec. Wiecznie poważny magiczny rycerz, który wygrywa konkurs na najbardziej pokerową twarz w tej serii. Wie podejrzanie dużo o historii, geopolityce, historii języka i całym biznesie z wybrańcami.
    Spoiler: pokaż / ukryj
    Poza tym wcale nie jest ojcem protagonisty i mimowolnie nie wyłazi z niego rodzic.
    Umie gotować. Też nie wierzy w grzebienie.

    Oczywiście nie jest to cały zespół. W trakcie podróży pojawia się najbardziej nieudolna zabójczyni w historii swojego klanu. Jak również prototyp młodego Sindbada z Magi, który uważa się za najbardziej jedwabistą rzecz pod słońcem, mała panienka z toporem i niedoborem emocji, oraz dziwny facet w kajdankach (nie, nie wiem jeszcze czemu je nosi). Większość z tych postaci dochodzi jednak nieco później. A konkretnie po tym jak bohaterowie kończą oficjalną wyprawę w celu zregenerowania many. W trakcie 1/3 gry. Yep, było wiadomo że coś tu mocno nie gra.

    Spoiler: pokaż / ukryj
    Jak się okazuję, wyprawa to nie był do końca pic na wodę, ale tylko trochę. Many owszem będzie teraz więcej, ale to dlatego, że zabiorą ją z drugiego świata. Zaś koleżanka Wybraniec zostanie aniołkiem, ale za to straci duszę, żeby można zainstalować w jej ciele duszę miejscowej boginki. Drużyna oczywiście nie jest szczęśliwa i spiera anioła, który próbował zabrać Colette na kwaśne jabłko.
    Tutaj następuje uroczo zrobiony plottwist, kiedy to pokonany mid boss, nagle zwraca się o pomoc do przełożonego
    Spoiler: pokaż / ukryj
    konkretnie, Kratosa, który wcześniej wygodnie zniknął, by teraz znowu się pojawić. Ciepłych uczuć względem pokonanego anioła nie ma, ale ktoś musi tu posprzątać. A konkretniej wytrzeć podłogę teamem. Chwilę po tym podłogę drużyną wyciera także final boss. Podłoga w Tower of Salvation nigdy nie była tak czysta. Team szczęśliwie ucieka z pomocą innej frakcji. Po czym ucieka od tej frakcji do drugiego świata. Po czym ucieka jeszcze trochę i zbiera nowy członków drużyny. Oczywiście pod dalszym nadzorem mamy Kratosa, który to regularnie sprawdza jak wszyscy sobie radzą i rzuca hintami.


    Fabuła jest jak na razie urocza i ogólnie lubiłabym grę bardziej, gdyby mechanika walki była dopracowana, bo targetowanie potrafi być koszmarem, a kamera w walce wyraźnie nie była robiona z myślą o dwóch graczach i często kończyło się tym, że przy kilku potworach któregoś tłukłam na oślep, bo kamera koncentrowała się na tym tłuczonym przez pierwszego gracza.

    Ale gra ma Kratosa, więc jestem w stanie wiele wybaczyć.
    myciu - 06-04-2016, 19:26
    Temat postu:
    Gram w Farm symulator
    Tren - 28-05-2016, 18:00
    Temat postu:
    Tales of Graces
    Choć w planach mam replay Symphonii (jako że ta gra ma z definicji dobry replay value, gdyż przy pierwszym przejściu człowiek nie ma prawa ogarnąć wszystkiego od początku), to jednocześnie po ponad 60 godzinach gry człowiek zaczyna łaknąć odmiany (i lepszego systemu walki). Tak więc wzięliśmy się za kolejną grę z cyklu Talesów, konkretnie Tales of Graces. Fabularnie serie nie mają ze sobą nic wspólnego, no może poza pewnymi powtarzającymi się schematami, gdyż
    Spoiler: pokaż / ukryj
    znowu biegasz w drużynie z antagonistą, który uważa że protag jest najlepszą rzeczą na tym grzesznym świecie.


    Gameplayowo jest o niebo lepiej niż w Symfonii. System walki jest o wiele dynamiczniejszy i wreszcie człowiek nie zabija się o członków własnej drużyny. Poza tym system wzmacniania postaci przez levelowanie tytułów jest ciekawy i zdecydowanie zachęca do farmienia bardziej niż zwykłe podnoszenie poziomu. Miłe jest też, że można w każdej chwili zmienić poziom trudności… co bardzo pomogło w momencie w którym trochę za bardzo wzmocniłam postacie i wszystko zaczęło umierać od patrzenia. I na tym głupim kawałku, gdzie nasze overlevelowane postacie zaczęły bardzo umierać, mimo że na tym etapie zdecydowanie nie powinny (co jest dziwne, bo ten kawałek to droga do ruin i moby w samych ruinach nie są nawet w połowie tak wymagające, ale cóż…).

    Postacie serii są idiotami, którzy wyróżniają się przede wszystkim dość… specyficznymi buildami.
    - Asbel - protagonista, który ma osobne skille na tłuczenie wrogów pochwą, a zwykłym mieczem. Posiadacz najpotężniejszej statystyki magicznej z całego teamu. Tak, od magów też. Idiota, który zaprzyjaźnia się ze wszystkim co może.
    - Sophie – tajemnicza dziewczynka z amnezją, której pięść jest w stanie przebić się przez wszystko. Najbardziej urocze twintailsy tego franchise’u, które są doskonale zanimowe. Serio, w tą grę warto zagrać dla uroczych twintailsów tej pani.
    - Cheria – pasywno-agresywna healerka (z naciskiem na agresywna), która próbuje być tą odpowiedzialną osobą w teamie. Jej próby są o tyle heroiczne, co syzyfowe.
    - Hubert – młodszy brat, który ma uraz do rodziny. Walczy łączonym podwójnym mieczem, który po rozłączeniu dubluje za podwójne pistolety. Nie patrzcie tak, też byście taki zrobili jak byście mogli!
    - Pascal – tankujący mag z blisko dystansową magią i lagą strzelającą na odległość. Szalona naukowczyni, która nigdy nie dostała kartki z wyjaśnieniem, że porządny badacz powinien nauczyć się żargonu naukowego, a nie używać wyrazów dźwiękonaśladowczych w jego miejsce.
    - Malik – (nie)odpowiedzialny dorosły, czyli mentor na jakiego ta drużyna zasługuje. Prawdziwie honorowy mężczyzna unika konfrontacji i morduje wrogów z maksymalnie dużego dystansu! Czyli umięśniony mag w średnim wieku, który używa mieczo-bumerangu.
    - Richard – wcale nie książe, wcale nie gej, magiczny wojownik. Najbardziej przystojny mężczyzna w tym państwie według wszystkich badania ankietowych i numer jeden w rankingu na najlepszą partię.

    Jeśli chodzi o fabułę to jest ona zdecydowanie prostsza od fabuły Symphonii, acz widać, że twórcy nadal lubią bawić się schematami i przekręcać je na głowę dla lepszego efektu. Graces wyraźnie stawia na Siłę Przyjaźni(TM), acz robi to w bardzo sympatyczny sposób. Głównym wątkiem pierwszej części gry (Graces jest podzielone na dwie części: główną i post-game, Lineages&Legacies) jest ratowanie love interestu najlepszego przyjaciela protagonisty i urocze jest, że cel ten nie zmienia się w żadnym momencie
    Spoiler: pokaż / ukryj
    nawet jak rzeczony przyjaciel zaczyna robić rzeczy które mogą doprowadzić do zniszczenia cywilizacji i takie tam…

    Gra ma też solidnego plusa za to, że jednym z głównych wątków jest męsko-żeńska przyjaźń, której w żadnym momencie nie można wziąć za wątek romantyczny. Jest to też jednak powiązane ze słabością serii, bo protagonista ma kanoniczny wątek romantyczny, który niestety wypada mocno blado na tle innych relacji. I cóż… To, że bohater spędza całą grę martwiąc się o największego bizona tej gry nie pomaga na uwierzenie mi, że protagonista jest zainteresowany panienką. Twórcy też wyraźnie momentami chyba zapominają kto jest głównym pairingiem bohatera, bo bizon zdecydowanie nie ukrywa, że protagonista jest dla niego bardzo specjalny. Powiedziałabym, że są to najbardziej gejowskie Talesy, ale wiem jednak trochę za dużo o innych Talesach by móc z czystym sumieniem wyrażać takie sądy (a przynajmniej dopóki nie zagram w Zestirię i Vesperię i nie ocenię obiektywnie poziomu gejostwa na przestrzeni wszystkich serii). Opening gry TEŻ nie pomaga. Lub raczej pomaga utwierdzić graczy w przekonaniu kto jest głównym love interest protagonisty. (serio, jeśli ktoś się domyśli która pani jest kanonicznym pairingiem protaga to brawa dla niego; poprawna odpowiedź to: pani z różowymi włosami).

    Na zakończenie dodam, że gra wyróżnia się też niezwykle radosnymi victory quotami, czyli krótkimi scenkami, jakie są pokazywane po zwycięskiej walce. Grupowe scenki są zwłaszcza niezwykle radosne.
    Keii - 30-05-2016, 07:59
    Temat postu:
    Przez weekend przeszedlem Dragon Quest Heroes 2, ktore zdziwilo mnie dlugoscia - pierwsza czesc byla tytulem na dobre 35h, wiec zakladalem ze sequel majac eksploracje bedzie trwal 40-50, a tutaj napisy juz po 24.
    Gra swietna, naprawila wiekszosc problemow, ktore miala pierwsza czesc.
    Jako, ze gre streamowalem, tutaj mozna obejrzec sobie calosc.

    Jakos tydzien temu przeszedlem tez Dooma, ktory jest idealny dla osob teskniacych za szybkimi FPSami. Szkoda, ze multiplayer jest nudny jak flaki z olejem (byl za niego odpowiedzialny inny zespol).

    Aktualnie na tapecie Overwatch na PS4, ale kiedy jestem sam, nawet go nie odpalam. Na szczescie tylu znajomych jest zwykle online, ze nie mam problemow z zebraniem 6 osob do pelnej druzyny.

    Jutro po pracy w planach oczywiscie nowy dodatek do Wiedzmina, a za tydzien nowy Ace Attorney.
    kokodin - 30-05-2016, 21:38
    Temat postu:
    Inna strona Nippon Ichi (niż Disgaea) Albo nawet nie
    Phantom Brave, ps2, bo tak.
    Epizod 5 obecnie i biję potwory martwym drzewem :]
    Oczywiście wszystkie potwory są ładnie nazwane, jak np Hungry Titelist Gienek lub Usless Old Man Zenon.
    Muszę zacząć polować na nowe stwory :]
    Daerian - 31-05-2016, 20:27
    Temat postu:
    Phantom Brave jest fajny, ale mnie jednak mechanika i przede wszystkim fabuła (wszystko włącznie ze stworzonkami leśnymi chce dokopać Maronie i pokazać jej, że życie ssie) zmęczyła około 15 epizodu. Nippon Ichi jednak znacznie lepiej wychodzą komedie.
    ewaewka - 08-07-2016, 17:47
    Temat postu:
    Gram teraz w Wiedźmina, świetnie się gra. Jestem zachwycona grafiką i w ogóle calą historią. Nie wiedzialam, że aż tak dobrze to wygląda.
    Anonymous - 14-07-2016, 14:07
    Temat postu:
    Gra ktoś z Was w Pokemon Go? :)
    Smk - 21-07-2016, 15:21
    Temat postu:
    Gość napisał/a:
    Gra ktoś z Was w Pokemon Go? :)

    this is a tricky question, yes?

    Co by ułatwić życie sobie i innym, jak również by odpowiedzieć na pytania z czatu gildyjnego - jestem leniwy, sami czytajcie.
    Gamer2002 - 09-08-2016, 08:53
    Temat postu:
    U kumpla grałem w Super Robot Wars OG: The Moon Dwellers. Poza tym że tłumaczenia ma potknięcia ("Einst! Zwei! Dry!") to jednak
    O MÓJ BOŻE SUPER ROBOT WARS PO ANGIELSKU JAK JA SIĘ CIESZĘ MATERDEJA

    Tylko dlaczego wersja ENG jest tylko na PS4 a nie na PS3 :<
    Smk - 04-09-2016, 18:06
    Temat postu:
    Pora Macross 30 odkopać i przejść w ramach odswieżenia.
    Delta Scramble zapowiedziana.


    Edit:
    Z racji złamania PS Vity i radosnego zrzucania wszystkich wydanych tytułów, jak również czekania aż zrównam się geograficznie ze swoją legalną kopią GodEaterów, bezczelnie piracę jak leci.
    Ok. Czekam na tłumaczenie Ciel No Surge, gryząc gałki analogowe.

    Edit v.2
    jakiem za gundamami nie przepadam, Gundam Breaker 3 jest wciągającym tytułem. Na tej samej zasadzie co stare Monster Huntery - zatłucz więcej blachy, zdobądź lepsze dropy, zapętl.

    Sent help.
    Keii - 30-09-2016, 04:51
    Temat postu:
    Pare dni temu skonczona Persona 5. Jakies 110 godzin na zegarze.

    Swietna gra, bez zadnych problemow dolacza do mojej toplisty wszechczasow.
    Jak 3 i 4 znudzily mnie losowymi dungeonami i szkolna socjalizacja, w 5 wszystkie te elementy sa doszlifowane i poprawione. Ilosc zmian sprawiajacych, ze to, co kiedys bylo meczace stalo sie frajda jest naprawde szokujaca.
    Do tego wciagajaca historia, wylewajacy sie z ekranu styl, swietne postacie i pierwszej klasy muzyka.

    Zdecydowanie polecam.
    Anonymous - 30-09-2016, 11:31
    Temat postu:
    Premiera Persony 5 w wersji angielskiej dopiero w 2017r. A w tej japońskiej wersji to ciężko się odnaleźć :)
    Smk - 04-10-2016, 23:01
    Temat postu:
    Psycho Pass: Mandatory Happiness.


    Szukam tej obiecanej współpracy Urobutchera, ale pierwsza godzina tak sobie zachęca do kontynuacji questa.

    Gal*Gun

    Pamięta ktoś gatunek gier pod nazwą celowniczki? Wypełzło toto w latach dziewięćdziesiątych z salonów automatowych i zmarło tak ponad dekadą temu na konsolach domowych - zapewne z racji upierdliwości grania przy pomocy pada w coś zaprojektowanego do sterowania pistoletem świetlnym.
    Pamięta ktoś Virtua Cop? Aha.
    Gal*Gun to romans. Romans w którym strzela się do hord napalonych nastolatek, próbujących się Tobie, Graczu, oświadczyć. Albo zdominować. Bacikiem.
    To ten rodzaj gry. Bardzo to japońskie i raczej z produkcji lekkich w sens.
    I wszystko byłoby okej gdyby nie fakt iż wspomniane wyżej obronne ostrzeliwanie się dokonuje się poprzez analogową gałkę, na konsoli która ma i ekran dotykowy, i panel dotykowy na grzbiecie...


    Eiyuu Senki

    Tytuł który pokazuje zalety zhakowania PS Vity dla zwykłego odbiorcy - dosłownie w parę dni od dobrania się do plików gry, dobry anon z internetów wrzucił patcha tłumaczącego rozgrywkę na ludzki z japońskiego.
    I usuwającego zachodnią cenzurę.
    Lewd. Very.

    Dungeon Travelers 2

    Jak wyżej, tylko spin-off To Heart.


    I wciąż Gundam Breaker 3. Gra właściwa zajmuje ułamek czasu spędzonego z tym tytułem - większość rozgrywki to żmudne modyfikowanie swojego robota i pilnowanie by kolory miały ten właściwy odcień różu..
    kiperson - 05-12-2016, 11:18
    Temat postu:
    Aktualnie pogrywam sobie w "Heroes of Might and Magic IV". Może i stara gierka, ale jara.
    Anonymous - 05-12-2016, 12:40
    Temat postu:
    kiperson napisał/a:
    "Heroes of Might and Magic IV".



    Ja tam wolę HoMM5 i HoMM3. :P
    Smk - 10-02-2017, 09:22
    Temat postu:
    Kupilem PS2.
    Sadzilem iz po Souls zaden tytul mi nie straszny.
    Tutorial do pierwszego Drakengarda zweryfikowal moja opinie..
    Mai_chan - 10-02-2017, 17:21
    Temat postu:
    Na gog.com w końcu dostępny jest Emperor: Rise of the middle kingdom, najlepszy historyczny city builder jaki był, jest i będzie (co oznacza że nie ma mnie dla świata). 100% radochy.

    Przeszłam też ostatnio Transistor i czuję się zdradzona przez tę grę. Wszystko mi się w niej podobało, grafika, muzyka, rozgrywka, nawet fabuła, pomimo wyjątkowej mętności. Robiłam nawet opcjonalne zadania "testowe", bo tak mi się podobał system walki. Ino jeden typ przeciwników mnie drażnił niemiłosiernie, ale to dopiero pod koniec. No po prostu cud, miód, malina.
    Nienawidzę zakończenia.

    Pillars of Eternity ma z kolei ma zupełnie odwrotną sytuację, gdzie generalnie mam nic (lub bardzo niewiele) do zarzucenia samej fabule, za to upiornie mnie drażni mechanika walki. Żonglowanie fefnastoma tysiącami rodzajów obron, legionem różnych broni, idiotyczny system premii do statystyk... Blergh. Mam nadzieję, że w dwójce zmienią to i owo.
    Daerian - 12-02-2017, 09:57
    Temat postu:
    Mai_chan napisał/a:

    Pillars of Eternity ma z kolei ma zupełnie odwrotną sytuację, gdzie generalnie mam nic (lub bardzo niewiele) do zarzucenia samej fabule, za to upiornie mnie drażni mechanika walki. Żonglowanie fefnastoma tysiącami rodzajów obron, legionem różnych broni, idiotyczny system premii do statystyk... Blergh. Mam nadzieję, że w dwójce zmienią to i owo.

    Zabawne, mnie w dużej mierze (poza fatalnym w mojej opinii designem podziemi oraz upierdliwością ograniczonego odpoczynku, który nie zwiększał trudności w ogóle, za to bardzo wkurzał koniecznością biegów do miasta w tę i z powrotem...) zniechęciła prostota tej mechaniki, nie umywająca się nawet do 3 edycji DnD na której się teoretycznie wzorowali...
    No i fakt, że nie trafiłem przez osiem godzin na żadną interesującą mnie postać NPCa ;-)
    Anonymous - 12-02-2017, 23:44
    Temat postu:
    Cytat:
    No i fakt, że nie trafiłem przez osiem godzin na żadną interesującą mnie postać NPCa ;-)

    No i jeszcze kompani(Poza Ederem) nie są za bardzo ciekawi.
    Smk - 20-04-2017, 20:33
    Temat postu:
    W ramach promocji wydania HD Blizzardrozdaje Starcrafta z brudnymi warami w pakiecie. Za dosłownie nic.
    Brać i nostalgiować.

    ps Macał ktoś nowego Tormenta?
    Anonymous - 20-04-2017, 21:10
    Temat postu:
    SMK: do kiedy trwa ta promocja?
    Smk - 03-07-2017, 11:05
    Temat postu:
    PLANESCAPE wyszedł w wersji Enhanced na Androida.
    Śnie, żegnam Ciebie.



    Cytat:
    StarCraft and StarCraft: Brood War are now free.


    Blizzard jeden wie. Zapewne do premiery HD.

    ---

    Fate/Grand Order, mobilna studnia bez dna, miało parę dni temu amerykańską premierę. Pomijając aspekt kolekcjonerski <dorwij swoją waifu/husbando z Nasuverse, 15pln od rzutu w loterii!*>, gra to taktyczny erpeg z mechaniką "karcianą" typową dla mobilnych tytułów. Na plus, mamy tu oficjalną historię w rozbudowanym uniwersum i duże production values. A i póki co bogowie liczb losowych są przychylni noobom. Tak do czwartku.


    Sm00k napisał/a:

    Stwierdziłem, iż na komputerze gram coraz rzadziej. Aktywnie natomiast zacząłem używać handhelda. Wygodniejszy, do kieszeni wejdzie. No i te fajnale..


    Prorocze słowa.



    *szansa na trafienie golda, czyli fajnej karty, to około jednego procenta. Szansa na trafienie konkretnego golda waha się między 0.00004% a nieskończonością. This is hell you are walking into.
    konczecz - 03-07-2017, 15:45
    Temat postu:
    Blizzard mnie cały czas zaskakuje. Czytając posty na forum Blizzarda dostaję oczopląsu :D

    2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group