FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 462, 463, 464 ... 531, 532, 533  Następny
  Co w tej chwili oglądacie - edycja druga
Wersja do druku
Slova Płeć:Mężczyzna
Panzer Panzer~


Dołączył: 15 Gru 2007
Skąd: Hajnówka
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 26-09-2014, 09:47   

fm napisał/a:
Brawo, udało Ci się przewidzieć bezpośrednią konsekwencję działań sprzed paru minut jednej postaci

Co nie zmienia faktu, że scena była wymuszona i nastawiona na to, by wzbudzić zachwyt u widzów. Niestety po równie konsekwentnym partaczeniu fabuły w poprzednich odcinkach jej wydźwięk był jedynie komiczny, bo prychłem hardo. Zwyczajnie za późno już było na takie ujęcia.


Spoiler: pokaż / ukryj
(postęp w stosunku do wszystkich przypadków, w których narzekałeś, bo sprawy potoczyły się w kierunku niezgodnym z Twoimi przewidywaniami?).

Jaki postęp? Fabuła stoi w miejscu. Nie ma różnicy, czy Hime kipła teraz (a jestem pewien, że nie kipła i to był tylko cliffhanger), czy na starcie. jeśli jednak będzie konsekwencja, to tym gorzej dla fabuły, bo dostajemy sytuację, gdzie Marsjanie stracili jeden statek desantowy, a Ziemianie jedynego myślącego człowieka w okolicy. Chociaż to drugie może okazać się bardziej dotkliwe, więc faktycznie - szala zwycięstwa się przeważyła jeszcze bardziej.

I rzeczywiście nie dało się przewidzieć, że na sam koniec autorzy cofną fabułę do punktu wyjścia już nie odcinka, ale całego serialu. Super. Wolałbym jednak, by mnie zaskoczyli czymś naprawdę błyskotliwym, rzeczywistą fabułą i jej konsekwentnym rozbudowywaniem.

fm napisał/a:
Czyli starasz się zawczasu przygotować powody do hejcenia w odpowiedzi na każdą decyzję twórców?

Po prostu staram się przeanalizować, co dana sytuacja zmieni w fabule. O ile oczywiście będzie ona konsekwentna, bo jak dotąd nie była. Zamiast fabuły mieliśmy bowiem zbiór losowych zdarzeń, które spotykały bohaterów i które musieli przezwyciężyć. Gdy już coś zaczynało się wyłaniać zza horyzontu, to było brutalnie dobijane. Fabuła może być nieprzewidywalna albo przez stopień komplikacji, albo przez zupełną losowość wydarzeń,które ukazuje. Aldnoah to ten drugi przypadek.

I fajnie będzie, jeśli się okaże, że twórcy karmili nas tymi sytuacjami specjalnie. Że chcieli uśpić naszą uwagę sytuacjami, których rzeczywiście nikt się nie spodziewał. A raczej spodziewał się, tylko nikt nie wierzył, że autorzy zaserwują coś tak głupiego i sztampowego. Nikt nie mógł przewidzieć, ze zmarnują dwa odcinki i nikt nie mógł przewidzieć, że wyzerują całą fabułę. I mam szczerą nadzieję, że z tego zlepku losowych wydarzeń zbudują coś konkretnego, co rzeczywiście będzie mieć ręce i nogi i będzie zaskakiwać widza błyskotliwością autorów, a nie ich tendencją do znęcania się nad Slainem. Że będę wzdychać z zachwytu, a nie rechotać widząc te nieudolne próby wzbudzenia u widzów zaskoczenia.

Jednak na chwilę obecną mamy do czynienia ze wszystkim powyższym. To połowa faktycznej serii, co samo w sobie jest błędem, bo nawet, jeśli te wszystkie bzdury, które widzieliśmy, mają głębszy sens, to autorzy szkodzą sami sobie, zostawiając ich wyjaśnienie na później. Na ten moment dla mnie ocena jest skrajnie niska, rzut kostką wykazał 2/10 - ja bym dał 1/10 za znęcanie się nad własnym dzieckiem tj. fabułą.

Chociaż może masz rację - rzeczywiście szukam argumentów przeciw na zaś. Na samym początku zarzekłem się bowiem, że jeśli bohaterowie dostana jakiś superstatek/supermecha/superbroń, to wystawię 1/10. W tamtym momencie Aldnoah uwidoczniło, jak nisko mierzą autorzy i że do końca nie mają pomysłu na to, jak rozwiązać sytuację, w której postawili nie tyle bohaterów (bo tych utłukli, teoretycznie, więc sytuacja się rozwiązała), co ludzkość. I z łezką w oku wspominam czasy, gdy po pierwszych czterech odcinkach nadal broniłem Aldnoah jako ambitnego dzieła o spiskach i zdradzie... gdzie te czasy...


Poza tym hejt to buzzword, wyjaśnij mi dobrze, co rozumiesz przez "powody do hejcenia", bo mogłem źle Cię odebrać. Jeśli jednak zrozumiałem dobrze, to, jak widzisz, Aldnoah stwarza masę argumentów przeciw sobie i nie wynikają one z mojej wizji tego, jakie być powinno. Każdy widz wymaga konsekwentnej fabuły, nie ważne jakiej. W Alnoah, na tym etapie, nie było żadnej fabuły. Próba zbudowania ciągu dalszego na podstawie znanych już wydarzeń daje kilka możliwości:
1. Slain jako renegat, dostanie maskę i będzie udawał Chara.
2. Hime żyje, nic się nie zmienia, wagonik jedzie dalej.
3. Żyją wszyscy, wagonik stoi w miejscu.
4. Żyje tamten, co go Sazbaum ukatrupił. Mamy rebelię, ja się bardzo cieszę, wreszcie się to ruszy do przodu. Jednocześnie płaczę, bo nie ma ciała, nie ma trupa ma swoje granice, a to będzie już chwyt poniżej pasa.
5.... Kończą mi się pomysły.

A ostatecznie autorzy pewnie i tak wybrną z sytuacji kolejnym losowym wydarzeniem, które uchroni ich od konieczności konstruowania fabuły na tym, co do tej pory zburzyli.

_________________
Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.

Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
fm Płeć:Mężczyzna
Okularnik


Dołączył: 12 Mar 2007
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 26-09-2014, 22:37   

Slova napisał/a:
Poza tym hejt to buzzword, wyjaśnij mi dobrze, co rozumiesz przez "powody do hejcenia", bo mogłem źle Cię odebrać.

Dobra, rzeczywiście przyda się jakaś lokalna definicja (by nie było to jak z "genderem" u polskich polityków).

W tym przypadku mam na myśli nieukierunkowaną i najbardziej skrajną krytykę na zasadzie "wszystko jest do d..." i pokusa, by każdą decyzję twórców traktować jako kolejny grzech śmiertelny (niezależnie od jej sensowności i tego, jak bardzo sobie strzelasz w stopę w argumentacji) zamiast skupiania się na konkretnych wadach.

Przykładem tego było to, jak podszedłeś do sytuacji z Saazbaumem. Parafrazując, Twoją wypowiedź można sprowadzić do "Po tym jak uratowano jego skórę antagonista wykorzystuje zaistniałą sytuację, żeby jeszcze bardziej nabruździć. JAKIE TO PRZEWIDYWALNE!!!!" Od tego jest antagonistą, żeby bruździć. Czy bardziej sensowne by było, gdyby uciął sobie przerwę na papierosa w sytuacji, gdy może zrealizować jeden ze swych celów?

Tym niemniej brniesz w to dalej:
Slova napisał/a:
fm napisał/a:
Brawo, udało Ci się przewidzieć bezpośrednią konsekwencję działań sprzed paru minut jednej postaci

Co nie zmienia faktu, że scena była wymuszona i nastawiona na to, by wzbudzić zachwyt u widzów. Niestety po równie konsekwentnym partaczeniu fabuły w poprzednich odcinkach jej wydźwięk był jedynie komiczny, bo prychłem hardo. Zwyczajnie za późno już było na takie ujęcia.

Patrząc na wcześniejsze komentarze do tej serii, zauważyłem, że nagminnie używasz końcowego wniosku (czyli że seria to dno i mogiła) jako podpórki do szczegółowego argumentu. Coś takiego może działa w co bardziej podchmielonych towarzystwach, ale tak poza tym to już nie bardzo. Po pierwsze - ze względu na to ciągłe powtarzanie za bardzo przypomina to propagandę goebbelsowską. Po drugie - to błędne koło w rozumowaniu. "Przykładem pokazującym, że seria jest denna jest słabość danego elementu. Dany element jest słaby, bo seria jest denna." Widzisz już problem?

Poza tym "...nastawiona na to, by wzbudzić zachwyt u widzów." Serio? Tu jeszcze bardziej się pogubiłeś. Jeśli już to po raz kolejny pokazać, że akcje mają swoje konsekwencje i może odrobinę zaszokować widzów posuwając się w nich odpowiednio daleko (wiem, wiem, zaszokować też Cię nie zaszokowało; po prostu to, że starasz się przypisać twórcom jakieś lewe intencje, świadczy o braku wyczucia).

Slova napisał/a:
Jaki postęp? Fabuła stoi w miejscu.

Przyznam, że bardzo mi ta wypowiedź przypomina scenę z Żywotu Briana z "Co nam dali Rzymianie?" i końcowym wnioskiem "Nic nam nie dali!" (mimo wszystkich wcześniejszych kontrargumentów). Jeśli nie oglądałeś, znajdziesz ten fragment zapewne na youtube.

Z tego, że grupa protagonistów nie przybliżyła się do swego głównego celu nie wynika, iż fabuła nie posunęła się naprzód. To osobne kwestie. Jeśli porówna się sytuację z pierwszego odcinka z finałem sezonu, widać, że trochę rzeczy się jednak pozmieniało:

Spoiler: pokaż / ukryj

- populacja ziemska została ewakuowana do schronów, lecz jej liczebność znacząco się zmniejszyła
- pewna część szlachty marsjańskiej gryzie piach mimo pozorów nietykalności, co może mieć wpływ na politykę
- co za tym idzie Ziemianie mają przykłady tego, jak pokonać pozornie niezniszczalnego przeciwnika, co da się wykorzystać w walce partyzanckiej
- protag jest MIA
- Slaine odnalazł księżniczkę
- Deucelion jest zezłomowany/bezużyteczny
itd.

Jeśli patrzy się pod kątem konstrukcji fabuły, jest to dość typowy (acz sensowny) sposób zbudowania półfinału (można go zobaczyć nie tylko w seriach przygodowych, ale i w sportowych a nawet niektórych romansach). Najpierw kładzenie fundamentów. Później obrana przez protagonistę/grupę protagonistów droga do celu kończy się ślepym zaułkiem (półfinał). Po wylizaniu ran mogą dzięki zdobytej wiedzy/umiejętnościom stanąć do finałowej rozgrywki. Czy to, w jaki sposób rebelia Zero skończyła się w pierwszym sezonie Code Geass, oznacza, że to anime powinno zacząć się od drugiej serii? Czy w Fate/Zero przygotowania z pierwszego sezonu (czyli dreptanie w miejscu dla części widzów) prowadzące do wybuchowego finału w drugim były zupełnie zbędne? (jedno i drugie było lepszymi seriami, ale to nie znaczy, że coś prawdziwego w tamtym przypadku jest nieprawdziwe w przypadku Aldnoah)
-------

Koniec końców, to czy naprawdę uważasz, że Aldnoah Zero zasługuje na 2/10 (czyli, patrząc na Twoje oceny, coś o porównywalnej jakości do Hidan no Aria i - z mechatych serii - coś nieporównanie gorszego od Muv Luv Alternative:TE) mnie tak naprawdę ani ziębi, ani grzeje. Świat byłby nudnym miejscem, gdyby wszyscy myśleli tak jak ja. Po prostu miałem taki kaprys, że postanowiłem wskazać słabości w Twoim sposobie argumentowania, żebyś szedł i nie grzeszył więcej (jeśli wyciągniesz jakieś wnioski).

_________________
Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 26-09-2014, 23:00   

Tokyo ESP do końca
Pierwszy odcinek był dobry - miał przyjemną grafikę, był intrygujący, przedstawiał bohaterów i konflikt w ciekawym świetle. A potem już było tylko gorzej, gorzej, a finał był tragicznie słaby. Bo w drugim odcinku cofamy się wstecz do nudnych jak flaki z olejem wydarzeń, jak to główna bohaterka chciała zostać obrończynią pokoju oraz jak zawiązał się ckliwy, nudny główny pairing. I wszystko zostaje przez to zepsute, ostatni odcinek, który kontynuuje pierwszy, nie dorasta mu nawet do pięt klimatem - wszystko jest zabite przez moralną postawę słodkich i głupich do bólu obrońców pokoju. A ten zły niby miał swoje 5 minut, żeby go polubić, ale i tak to nic nie dało. I jeszcze na koniec próbowali w ostatnich minutach wrzucić nagle jakieś wielkie zaskoczenie - o, to Ten Zły miał jeszcze inny cel...! Ale mam nadzieje, że nie bedzie drugiej serii, bo nie jest tego warta.
Poza tym gadający pelikan. Serio?
Jedyna postać jaką polubiłam w tym anime to pingwin.
Po pierwszym odcinku byłam skłonna dać 7/10, w połowie serii jakieś 5/10 licząc na cudowne polepszenie Ostatnie odcinki przeskakiwałam, bo nie lubię odrzucać serii, które prawie skończyłam. I po ostatnim odcinku daję 3/10.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Slova Płeć:Mężczyzna
Panzer Panzer~


Dołączył: 15 Gru 2007
Skąd: Hajnówka
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 26-09-2014, 23:39   

fm napisał/a:
"Po tym jak uratowano jego skórę antagonista wykorzystuje zaistniałą sytuację, żeby jeszcze bardziej nabruździć. JAKIE TO PRZEWIDYWALNE!!!!"

Nie, nie chodziło mi o to, że on strzelił. To jest zrozumiałe. Pretensje mam do tego, jak tę scenę skonstruowano. A skonstruowano tak, że od jej początku było widać, że ktoś tu dostanie strzała w plecy. Nawet sama zmiana perspektywy, skrócenie czasu oczekiwania czy cokolwiek sprawiłoby, że ta akcja wywołałaby zaskoczenie. A tymczasem to było długie wyczekiwanie na nieuchronną egzekucję. Zwyczajny błąd reżysera, bo samo rozwiązanie było ok (pomijając konsekwencje fabularne).

fm napisał/a:
"Przykładem pokazującym, że seria jest denna jest słabość danego elementu. Dany element jest słaby, bo seria jest denna." Widzisz już problem?

Nie, bo nie zauważyłem, bym to robił. Albo nie umiem sam tego zauważyć.

fm napisał/a:
po prostu to, że starasz się przypisać twórcom jakieś lewe intencje, świadczy o braku wyczucia

Raczej o tym, że za dużo razy podobne sztuczki widziałem.


Spoiler: pokaż / ukryj
- populacja ziemska została ewakuowana do schronów, lecz jej liczebność znacząco się zmniejszyła
- pewna część szlachty marsjańskiej gryzie piach mimo pozorów nietykalności, co może mieć wpływ na politykę
- co za tym idzie Ziemianie mają przykłady tego, jak pokonać pozornie niezniszczalnego przeciwnika, co da się wykorzystać w walce partyzanckiej
- protag jest MIA
- Slaine odnalazł księżniczkę
- Deucelion jest zezłomowany/bezużyteczny



Spoiler: pokaż / ukryj
- populacja ziemska zmniejszyłaby się niezależnie od tego, co ujrzeliśmy w anime,
- tak samo piach gryzie masa dowódców Ziemian. Ponadto niektórzy z Marsjan tak czy siak zostaliby usunięciu przez Sazbauma. Chociaż ten jego spisek to i tak grubymi nićmi szyty, bo trudno uwierzyć, by wszyscy jego żołnierze popierali jego poglądy,
- i o tych przykładach wiedzą głównie bohaterowie. Jeśli kipnęli, to nikt więcej się o nich nie dowie.
- protag dawno by już nie żył, gdyby nie Hime (chyba drugi odcinek). Nie żyje teraz, więc na jedno wychodzi. Hime też nie żyje, więc patrz jak wyżej..
- Która umarła, więc sytuacja jest taka, jak przed jego odkryciem. Jedyne, co się zmieniło, to odkrycie spisku. Jednak to nie pomogło mu w uratowaniu księżniczki, więc w sumie było bez znaczenia. Mam jedynie nadzieję, że zmieni się jako bohater, bo jednak są ku temu powody
- deucalion by nawet nie ruszył z miejsca, gdyby nie hime. teraz też nie ruszy.


fm napisał/a:
Czy to, w jaki sposób rebelia Zero skończyła się w pierwszym sezonie Code Geass, oznacza, że to anime powinno zacząć się od drugiej serii?

CG zbudowało rzeczywistą podbudowę podczas pierwszego sezonu. Luluś działał systematycznie i to dało owoce później, ale widać było, że na marne się nie napracował, nawet jeśli przegrał. Zyskał nowych wrogów, nowych sprzymierzeńców, kilka osób straciło życie, co zmieniło układ sił.

Cytat:
to nie znaczy, że coś prawdziwego w tamtym przypadku jest nieprawdziwe w przypadku Aldnoah

Tego teraz nie wiemy. Dzielenie serii było błędem samo w sobie, bo np. CG miało jasno postawioną kropkę nad I podczas finału, zamknięty pewien epizod, wiele zakończonych wątków. Aldnoah niczego nie skończyło, a jedynie dorzuciło cliffhanger. Autorzy cały czas starają się jak tylko mogą, by uniknąć konsekwencji tego, co do tej pory stworzyli.

Cytat:
Koniec końców, to czy naprawdę uważasz, że Aldnoah Zero zasługuje na 2/10 (czyli, patrząc na Twoje oceny, coś o porównywalnej jakości do Hidan no Aria i - z mechatych serii - coś nieporównanie gorszego od Muv Luv Alternative:TE)

Nie oceniam serii poprzez porównywanie z innymi. Gdyby tak było, to HnA musiałbym wysłać na dno rowu Mariańskiego zaraz za Rail Wars, do którego dodatkowo doczepiłbym kotwicę. 2/10 idealnie obrazuje to, co czułem podczas seansu - zażenowanie.

Cytat:
Po prostu miałem taki kaprys, że postanowiłem wskazać słabości w Twoim sposobie argumentowania

Miałbyś rację, gdyby nie fakt, że przez pierwsze cztery odcinki byłem przychylnie do tej serii nastawiony i starałem się ją nawet bronić przed podobnymi do moich zarzutami. Chyba, że coś przeoczyłem, bo jakoś nie widzę, gdzie wskazałeś mi błąd. Że widzę coś, co autorom nie wyszło i o tym piszę? Nic nie poradzę na to, że w moich oczach każda kolejna ich decyzja pogrążała anime, bo oddalała je od rozwiązania sprawy. Nic nie poradzę na to, że zmarnowali dwa odcinki, że bohaterowie właściwie nie istnieli, że ich poczynania nie miały żadnego sensu.

I może masz rację z tym przykładem odnośnie Geasa. Problem polega na tym, że tam wydarzenia miały jakąś konsekwencje, wynikały z poprzednich, a nie pojawialy się nagle przed bohaterami. Nic też nie poradzę na to, że widzę, ile sposobów na ciekawe poprowadzenie fabuły zamknęli przed sobą autorzy tylko po to, by zrobić właśnie taki półfinał. I nie ukrywam, że wszystko może się jeszcze zmienić i możesz mieć rację. Ale nie musi, a do stycznia zostaliśmy z tym, co mamy. A to jest zwyczajnie słabe, pozbawione głębszego sensu i pełne pretensjonalnych wydarzeń.


A z resztą, co ja tu się będę. Mam prawo być negatywnie nastawiony do tego, co serwują twórcy, jeśli wcześniej dwa razy pokazali mi środkowy palec BO TAK. Jeszcze żeby dobrze wykorzystali to, w co sami się wpakowali, ale ja zwyczajnie tego nie umiem zauważyć. Zapewne to wymagałoby dobrych chęci, a tych na A/Z nie mam ochoty marnować.

_________________
Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
vries Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 13 Cze 2007
Skąd: Gliwice
Status: offline
PostWysłany: 27-09-2014, 08:06   

Slova: hate, HATE HaTe, hAtE...sialalala. Powinieneś obejrzeć coś naprawdę słabego by się zresetować.
AZ było takie sobie. Fabuła i postaci to główne bolączki serii (Slain i Curteo byli ok). Ale nie jest to anime na 2/10. Przynajmniej robi na tyle dobre wrażenie, ze nie rzuciłem go w cholerę jak ten drugi tytuł z mechami w minionym sezonie.

Terraformars 01 - lol. A myślałem, że KLK to był szczyt flashowatości. A tu proszę. Śmieszny budżet już w pierwszym odcinku. Mnie to osobiście nie dziwi, bo manga jest "taka se" a i lepsze tytuły okazywały się deficytowe.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 28-09-2014, 00:13   

Barakamon do końca.
Jak to dobrze, że i taka seria była w tym sezonie. Od początku do końca trzymająca równy poziom. Może i akcji nie, ale i taaaaaaaak! Jestem zachwycona i mrucząca po seansie. Aż sam się banan na twarzy pojawia. I naprawdę, nie lubię dzieciarni, ale Naru jest genialnym bachorkiem i nie da się jej nie lubić i tej całej ferajny zwalającej się sensei'owi na głowę. I w ogóle rodzina sensei'a. I ciupinkę żal może, że to już ostatni odcinek, ale z drugiej strony - już wszystko zostało dopowiedziane i zamknięte.
Mrrrrr..........

SAO II 13
Kolejny dziwny odcinek. Nareszcie trochę akcji do przodu, w drugiej połowie powrócili do swoich obleśnych nawyków z drugiego łuku pierwszej serii... Na dodatek obrzydliwe ten obrzydliwy wątek rozciągnęli, a przecież było wiadomo kto przyjdzie na ratunek. Mam głęboką odrazę po elfim zboczeńcu, mogliby oszczędzić mi znów takiej powrótki z rozrywki.
Ciekawa jestem teraz co będzie w drugiej połowie tej serii.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Smk Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 28 Sie 2011
Status: offline

Grupy:
Syndykat
PostWysłany: 28-09-2014, 10:35   

Nanami napisał/a:

[b]SAO II 13

Kolejny dziwny odcinek. Nareszcie trochę akcji do przodu, w drugiej połowie powrócili do swoich obleśnych nawyków z drugiego łuku pierwszej serii... Na dodatek obrzydliwe ten obrzydliwy wątek rozciągnęli, a przecież było wiadomo kto przyjdzie na ratunek. Mam głęboką odrazę po elfim zboczeńcu, mogliby oszczędzić mi znów takiej powrótki z rozrywki.
Ciekawa jestem teraz co będzie w drugiej połowie tej serii.




Cute girls
Spoiler: pokaż / ukryj
kicking Kirito's ass in a cute ways.
. Znaczy, Rosario arc zapewne i poboczne historyjki pomiędzy aktualnymi wydarzeniami a Alicization. Z zapewne wrednym, bardzo wrednym cliffhangerem na finał.

Osobiście liczę na Ultimate way.
Spoiler: pokaż / ukryj
Harem ending, yeah!


W tym tygodniu z racji jedynie dwóch serii oglądanych przezemnie, nadrabiam backlog.
Konkretnie, Tenchiverse. Jeszcze konkretniej, Isekai i GXP.
Pierwszy tytuł już przedstawiałem, drugi zdołał mi przez te wszystkie lata uciekać skutecznie. W sumie dobrze, bo teraz irl u mnie jest tak średnio, a takiej beczki śmiechu dawno nie oglądałem.

Więc,

Tenchi GXP
do siedemnastego odcinka <czyli crossoveru z oavkami Tenchiego>
W dzisiejszych czasach haremówek na sezon jest conajmniej kilka. Niektórym nawet udaje się zaciekawić widza, mnie, ciekawym pomysłem <Blade Dance było tak obiecujące...eh>, by bardzo szybko wejść z powrotem w typową sztampę gatunku i jechać po bandzie z tymi samymi co zwykle gagami do przewidywalnego finału. To większość przedstawicieli gatunku.
GXP natomiast robi wszystko po swojemu. MC jest, jak zwykle, nieświadomy awansów płci przeciwnej <a będąć w zasadzie jedynym samcem w serii to trzeba by być zaprawdę tłumokiem by takiego...stada nie zauważyć>, ma tak niesamowitego pecha że wywołuje podziw kreatorów mulvtiversum i w zasadzie to nawet ładny nie jest. Ale schemat musi być, jest więc harem. I to w zasadzie wszystko co w temacie schematu można powiedzieć. Dziewczyny <czy 2k letnia loli to dziewczyna? Hmm..> są pełnokrwistymi osobami, nie kalkami archetypów podporządkowanych kolorom włosów, więcej czasu spędzają ze sobą, drąc koty, tudzież popychając fabułę do przodu. Świat przedstawiony jest bogaty, wątki poboczne toczą sie w mniej lub bardziej w tle, a humor....borze. Dawno nie kwikałem oglądając/czytając/słuchając - teraz nie mogę przestać. Jakim cudem coś tak starego, niby sztampowego może być tak zabawne, nie wiem. Ale może oglądając do końca poznam tajemnicę dobrej romantycznej komedii.
Jedyne do czego mogę się przyczepić, to użycie stockowej animacji okazjonalnie i soundtrack który mi nie podchodzi. Ale, szczerze mówiąc, dynda mi to.

_________________
There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring".
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Slova Płeć:Mężczyzna
Panzer Panzer~


Dołączył: 15 Gru 2007
Skąd: Hajnówka
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 28-09-2014, 15:35   

vries napisał/a:
Powinieneś obejrzeć coś naprawdę słabego by się zresetować.

Rail Wars i Sword Art Online w tym sezonie nie wystarczają?

vries napisał/a:
Przynajmniej robi na tyle dobre wrażenie, ze nie rzuciłem go w cholerę jak ten drugi tytuł z mechami w minionym

Piszesz o Argevollen? To przynajmniej jest słabe od początku i, co ważne, co odcinek się polepsza. Główną wadą jest to, że scenarzysta nie za bardzo wiedział, jak wetknąć mechy do nowoczesnego konfliktu zbrojnego, więc wyszło takie ni-to pierwsza, ni-to druga wojna światowa, bez lotnictwa, za to z nowoczesną technologią. Czyli bzdura totalna i rzeczywiscie może odpychać, bo wygląda głupio. Bo jest głupie. Ale za to nadrabia bohaterami i tym, że pokazuje logistykę i problemy z nią związane (sporo się wokół tego tematu kręci). Still, wciąż DUŻO lepsze od A/Z i robi się lepsze co odcinek. I przede wszystkim trzyma poziom, a nie robi dobre pierwsze wrażenie, a potem flaczeje.

_________________
Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.

Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 28-09-2014, 18:03   

Smoku czyli mamy się nastawiać na haremowy nastrój wokół Kirito i fochy Asuny?...

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Smk Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 28 Sie 2011
Status: offline

Grupy:
Syndykat
PostWysłany: 29-09-2014, 00:34   

Nanami napisał/a:
Smoku czyli mamy się nastawiać na haremowy nastrój wokół Kirito i fochy Asuny?...


odpowiedz na to pytanie jest skomplikowana i wymaga taga.



Spoiler: pokaż / ukryj
Tenchi solution. Biedny Kirito.

_________________
There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring".
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kokodin Płeć:Mężczyzna
evilest fangirl inside


Dołączył: 25 Paź 2007
Skąd: Nałeczów
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 29-09-2014, 00:35   

Majimoji Rurumo - 12 koniec tego, starczy już tych bredni, ale... to był mimo wszystko chyba jeden z najlepszych odcinków całej serii i bez ekscesów erotycznych. Wiary w J.C nie odzyskałem ale... to wcale nie był zły odcinek, schematyczny ale ciekawie zwieńczony.

Oceniając cały serial muszę powiedzieć, że nie jest godny polecenia nikomu. Nie jest to ani rasowe Ecchi, ani nawet tym bardziej hentajopodobne Echhi, z drugiej strony cała ta oprawa Ecchi wygląda na kiepsko dopasowaną i mało wyszukaną. Ot mamy cycki i zboczonego bohatera , trochę bielizny i zdecydowanie złe spojrzenie na całą męską społeczność, wliczając i potęgując to dla "protagonisty". Tak wiec trudno się z nim utożsamiać, chyba ze ma się zapędy na molestatora wielokrotnie skazanego za napaść.(nie wydaje mi się aby wszyscy faceci tacy byli więc...) Tło jest z kompletnie innej bajki, postaci drugoplanowe, zwłaszcza kobiece, wypadają dosyć wypukle na tle płaskich chłopaków. Natomiast wątki magiczne są zdecydowanie niedopracowane i jak na coś co powinno być tematem przewodnim serii (bo patrz tytuł) zdecydowanie niewykorzystane, jako ukryty i zmarnowany potencjał serii. Poza tym wątek "główny" do niczego nie prowadzi
Daję temu 2,5 na 5 , bo mimo że chłam to o czarownicy, i to chyba jedyny powód że nie dostało 2.

Ojamajo Doremi Dokkan jestem obecnie na epizodzie 29 I gdzieś już od epizodu 25 w zasadzie zaczęły się pojawiać dziwnie dojrzałe elementy . Raz że słoń, ale to już opisywałem. Dwa kreska w tym serialu rośnie wraz z charakterami a ich problemy razem z nią. Epizod 28 o domu starców ma jedną z najładniejszych opraw wizualnych dla głównych postaci. Patrząc na nie, widzi się że są znacznie starsze niż w pierwszym sezonie. Kreska jest minimalnie bardziej dojrzała ale ta minimalna zmiana daje się zauważyć, bo kamera jest prowadzona bliżej postaci i niżej. W grę wchodzą szczegóły takie jak wzrost, linia włosów lub ekspozycja drugiego planu. Ale przede wszystkim masa niezauważalnych wcześniej drobiazgów. W związku z tym Ompu ma sporo więcej wdzięku, fryzura Aiko ma sens a wiek Hany , lub raczej różnica wieku staje się bardziej widoczna. Nie wiem dlaczego ale animacja przenoszenia pudła była cudowna. Ok ale wracając do fabularnej strony serii, stajemy na rozdrożu, gdzie wszystkie za kurtynowe zagrywki królowej wychodzą na jaw. Przepowiednie i zbiegi okoliczności wyznaczają los Hany a reszta obsady zaczyna dryfować ku swoim własnym celom. Trochę smutno będzie tylko zobaczyć tego koniec :] Fajnie zobaczyć jak wyciągają po kawałeczku matkowanie , raz zdjęcie z Doremi, raz Yukata raz jeszcze co innego.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Tren Płeć:Kobieta
Lorelei


Dołączyła: 08 Lis 2009
Skąd: wiesz?
Status: offline

Grupy:
Tajna Loża Knujów
PostWysłany: 29-09-2014, 00:43   

Nanami, akurat to o czym mówi Smok to chyba jakieś side story którego zdecydowanie nie kojarzę z tomików, więc mam poważne wątpliwości czy pojawi się ono w anime skoro ja pierwszy raz słyszę, że coś takiego w ogóle istnieje. Niemal na pewno zrobią Mother's Rosario, które jest kolejnym tomem w kolejności i które stanowi POV Asuny co oznacza zmniejszoną ilość Kirito (i pozostałych pań) tak ogólnie. Acz nie jestem pewna czy zrobią je teraz, czy wrzucą ten łuk na zakończenie, bo on nie jest dość długi, by zapełnić samemu cały cour, więc będzie coś jeszcze. Ale co, to nikt nie wiem.

_________________
"People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Sebaar Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 12 Lip 2012
Skąd: Somewhere in time...
Status: offline
PostWysłany: 29-09-2014, 15:12   

Aldnoah.Zero- za szybko i za krótko by stworzyć ciekawą i wielowątkową fabułę, za to tu muszę przyznać tej serii że jestem pozytywnie nastawiony do drugiego sezonu.
Ze strony Marsjan: Saazbaum, nie do końca jestem pewien jaki finał miał mieć jego "spisek" oprócz podboju ziemi, już Cruhteo lepiej się prezentował.
Ze strony ziemian: to czy mógłby por. Marito przestać użalać się nad sobą w S2.

P.S.
Wystarczy by Yuki-nee i pani kapitan przeżyły, reszta mnie już nie interesuje :P.

_________________
...a poza tym uważam że Toaru Majutsu no Index powinno dostać kolejny sezon.

The goddess of victory is waving her underwear in your faces!
Fritz Josef Bittenfield
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
kokodin Płeć:Mężczyzna
evilest fangirl inside


Dołączył: 25 Paź 2007
Skąd: Nałeczów
Status: offline

Grupy:
Samotnia złośliwych Trolli
PostWysłany: 29-09-2014, 18:15   

Happiness Charge Precure epizod 34
Epizod z ciepłą strona festiwalu szkolnego, całkiem udany i nie wyolbrzymiony zbytnio.
Widziałem już wiele szkolnych festiwali w anime i w zasadzie większość przerasta możliwości finansowe i fizyczne licealistów/gimbusów, tutaj jednak mamy proste kanciaste konstrukcje, magię farby i baloników, fartuszki w restauracji są tylko fartuszkami a szycie zasłon i innych kotar było wyraźnie pokazane na w zasadzie szwalnię szkolną. Ok ja to kupuję. Hime outsider wyszła ze swojego nieśmiałego cienia i jakże wielkim zaskoczeniem było to czym jest jej dreser inocent power (sarkazm?) Ale ogólnie ja myślałem tylko o Namakeldzie jako książę na białym koniu = chłopak dla Hime i gdy ten właśnie potworek się pojawił byłem gotowy prychnąć. On zwyczajnie idealnie nie pasował do opisu idealnego chłopaka Hime. Drag makeup dresser magic ball później wracamy do festiwalu. Ot taki ciepły odcinek, gdzie Hime przeżywa swój pierwszy festiwal.
Z rzeczy technicznych bardzo podobało mi się eye candy z Cure White na początku (tydzień temu po Cure Sword miałem zamiar wbić widelec w monitor, Tak nie lubię designu dokidoki precure) Czołówka już zapowiada kolejny filmik o tym razem tematycznie tych precurkach, który wyjątkowo chyba będę chciał obejrzeć. a kreska w tym odcinku to long-neck.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Smk Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 28 Sie 2011
Status: offline

Grupy:
Syndykat
PostWysłany: 01-10-2014, 01:22   

Tren napisał/a:
Nanami, akurat to o czym mówi Smok to chyba jakieś side story którego zdecydowanie nie kojarzę z tomików, więc mam poważne wątpliwości czy pojawi się ono w anime skoro ja pierwszy raz słyszę, że coś takiego w ogóle istnieje. Niemal na pewno zrobią Mother's Rosario, które jest kolejnym tomem w kolejności i które stanowi POV Asuny co oznacza zmniejszoną ilość Kirito (i pozostałych pań) tak ogólnie. Acz nie jestem pewna czy zrobią je teraz, czy wrzucą ten łuk na zakończenie, bo on nie jest dość długi, by zapełnić samemu cały cour, więc będzie coś jeszcze. Ale co, to nikt nie wiem.


Nie kojarzysz, gdyż podobnie jak glomp nigdy nie zostało w tomikach zawarte. To pół-oficjalne zakończenie, opisane wyżej w krótkich słowach.
A co zapchajdziur - mało to szukania mieczy jest w materiałach źródłowych? I stadnie toto, i ładnie się prezentuje, jako klasyczny quest..

_________________
There is no "good" or "bad". There is only "fun" and "boring".
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 463 z 533 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 462, 463, 464 ... 531, 532, 533  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group