FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
  "Normalny romans" - czy istnieje?
Wersja do druku
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 28-12-2009, 12:32   

Fakt, że o jakiś normalny romans jest cholernie trudno. Większość sympatycznych i naturalnych relacji występuje między bohaterami, którzy tak naprawdę oficjalnie wcale parą nie są, więc trudno tu mówić o romansie. Przyznam, że sporej części wspomnianych tu tytułów nie widziałem, ale na temat tych które widziałem wtrącę swoje trzy grosze:

Mitsurugi napisał/a:
Marmolade Boy- powyżej powiedziano już właściwie wszystko, więc dodam tylko od siebie, że podobały mi się reakcje bohaterów na dane zwroty w ich związku. Były znacznie bardziej "realistyczne" niż te w typowych romansach.


Może i były nieco bardziej realistyczne, ale rany - Marmalade Boy stanowczo nie nadaje się na przykład normalnego romansu, zwłaszcza takiego, w jakiego poszukiwaniu Moshi założyła temat. Najpierw mamy gigantyczne, sztuczne podchody, potem kompletnie wydumane problemy, jedną wielką historię intryg, zdrad i kłopotów znienacka. A to co się dzieje pod sam koniec to już kompletne przegięcie - tak wydumanych problemów to ze świecą szukać. I fakt, są różne jednostki specjalne, którym się wbrew wszelkiemu zdrowemu rozsądkowi udaje powielać schematy jakie widzimy w Marmalade Boy, ale jednak MB pozostaje przedramatyzowanym wynaturzeniem romansu mającym bardzo niewiele wspólnego z tym, czego szuka Moshi.


Mitsurugi napisał/a:
Ajimu Kaigan Monogatari- proste, przystępne, typowo młodzieżowe. Ona, plaża, przypadek i gitara. Takie zwykłe, a takie romantyczne. Choć pewnie wielu zaliczy to do zwykłego romansu, to ja jednak zawsze widziałem w nim coś więcej.


Proste, przystępne, młodzieżowe, nie pokazujące w zasadzie nic z samego związku tylko co nieco podchodów - w niczym nie różniących się od setek znanych z innych anime. Chociaż może dobrze, gdyby tego było więcej to byłoby jeszcze gorsze. Nie wiem, czy to po prostu kwestia bardzo różnych gustów, ale o ile MB mi się podobało o tyle AKM uważam za jedną z większych kich jakie udało mi się obejrzeć.


Mitsurugi napisał/a:

Kara no Kyoukai- pomijając aspket nadnaturalny, to jest to trudny, subtelny, pełen niepewności romans. Pełen problemów, niedomówień i trudności w zdecydowaniu się.


To z kolei chyba całkiem niezły przykład - jak dwójka popaprańców może być razem w naturalny sposób - ale niestety, po pierwsze przez lwią część (jakieś 98%?) filmów wcale razem tak naprawdę nie są, a po drugie oboje nadają się do psychiatryka, więc trudno nazwać ich normalną parą.


Nanami napisał/a:
5 cm per second


Fakt, było bardzo ładne i romantyczne. Ponadto bardzo realistyczne, nawet jeżeli odrobinę podkoloryzowane - niestety skończyło się równie realistycznie - Jesteśmy dziećmi i będziemy żyć bóg wie jak daleko od siebie, sorry ale nic z tego, a po jakimś czasie zwyczajnie "time to move on" więc znowu nie pasuje.

Szukając jakichś tytułów, które mógłbym dorzucić od siebie, żeby ten post nie był li i tylko torpedowaniem wcześniej wymienionych romansów sięgnąłem jak zwykle na MAL (pamięć już nie ta, starość nie radość...).

Pierwsze co przyszło mi do głowy to, o dziwo, Genshiken. Związek Kousaki i Saki jest jednym z bardziej zwyczajnych, jakie widziałem w anime. Owszem, nie pasują do siebie i są trochę przekolorowanymi postaciami, ale to jednak nadal względnie normalni ludzie - a dzięki temu, że Saki próbuje Kousakę jakoś "uczłowieczyć" i "zdeotakizować" mamy tam rzadko spodziewane dawki czegoś zbliżonego do normalnej codzienności.

Ghost Hunt też pokazuje co nieco z takiej codzienności, ale jednak trudno te kilka domysłów i sprzyjający setting nazwać związkiem. Eden of the East ma z kolei śliczną, pasującą do siebie parę zaskakująco normalnych ludzi, ale tu znowu trudno o chociaż jeden moment zwyczajnej normalności, więc też odpada.

W Seirei no Moribito mamy też prześliczną parę, ale niestety poza krótkim epizodem życia w jaskini (który jest względnie normalny tylko z nieco zamienionymi rolami :D) trudno uznać to za normalny związek. I znowu, tak jak w poprzednich przypadkach, wątek ten plącze się gdzieś w okolicach 3 planu...

Spice and Wolf! Ha! Eureka i olśnienie. Śliczna, naturalna para, związek pokazany w bardzo naturalny sposób, a w życiu bohaterów właśnie spokojna codzienność zajmuje dość sporo czasu - owszem, nie współczesna i nieszczególnie typowa dla ludzi w średniowieczu (w końcu tacy kupcy jak Lawrence nie stanowili raczej większości populacji...) ale jednak. No i wątek romantyczny kołacze się między pierwszym a drugim planem, jest więc znacznie bliżej "góry " niż w innych tytułach które przyszły mi do głowy.

Niestety mimo odnalezienia pod koniec listy jednego S&W fakt pozostaje faktem - całkiem zwyczajnego, normalnego romansu, pokazującego życie bary bohaterów nadal brak. A też przyznam się że bardzo chętnie bym coś takiego obejrzał - choć może właśnie jako takie "istotne tło z drugiego planu" niż wątek główny całej seriii nie, kopulacja jako wątek przewodni to jednak nie to czego szukam, więc Futari Ecchi się nie kwalifikuje...

_________________
...
Przejdź na dół Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Teukros Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 09 Cze 2006
Status: offline
PostWysłany: 28-12-2009, 13:47   

Jeżeli to ma być coś w stylu Trędowatej, albo masówki w rodzaju tego, co uprawiała Mahlerowa, to w anime raczej się nie znajdzie (z tego co widzę, japońska animacja raczej eksploatuje własne schematy, na dodatek dla młodzieży, nie dorosłych). Realistyczne (aczkolwiek nie całkiem na pierwszym planie) potraktowane uczucie widziałem w Szumie morza i Powrocie do marzeń, i to by chyba było na tyle.

W mandze można coś więcej znaleźć, np. to nieszczęsne Suppli, które poza tym, że jest przeokropnym harlequinowskim romansidłem, jednak bardzo się różni od wyżej przywoływanych serii w rodzaju Genshiken czy Spice and Wolf. Grisznak pisał już o Dyni z majonezem, i też, niezbyt to strawne, ale jednak dobrze pokazuje toksyczny związek. W Tu detektyw Jeż główny bohater co tomik podrywa jakąś pannę (ale w końcu znajduje tą jedyną), jest to pokazane o tyle ciekawie, że raczej w konwencji tabloidu aniżeli powieści dla młodzieży.

Patrząc na to, co dociera do Polski (czy ogólnie, do zachodniego czytelnika), przypuszczam że istnieje więcej mang, w których związek zostaje przedstawiony w sposób normalny i realistyczny, ale raczej nie mają one szansy do nas dotrzeć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
moshi_moshi Płeć:Kobieta
Szara Emonencja


Dołączyła: 19 Lis 2006
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 28-12-2009, 14:18   

Cytat:
Jeżeli to ma być coś w stylu Trędowatej


Nienawidzę Trędowatej, nie ważne czy mówimy o książce czy filmie i nie, zdecydowanie nie chodzi mi o łzawy melodramat. W ogóle ten temat troszeczkę poszedł nie w tę stronę której oczekiwałam. W pewnym momencie zrobiło się z niego "Jakie anime obejrzeć/ Widziałam (...), co polecacie?", a nie bardzo o to mi chodziło. Może przypomnę wstęp z pierwszego postu:
Cytat:
Rozchodzi się o to czy w przypadku anime i mangi można mówić o realistycznym, normalnym przedstawieniu związku? Czy jesteśmy skazani na wyidealizowany, przesłodzony lub przedramatyzowany schemat z dwójką bohaterów, będących czystym destylatem marzeń i oczekiwań nastoletnich widzów? Padło stwierdzenie, że serii z "normalnymi" bohaterkami jest na pęczki, czy to prawda (przykłady mile widziane)? Jakie cechy charakteru i sytuacje sprawiają, że możemy mówić o zwyczajnej, realistycznej bohaterce i dlaczego jest ich tak mało a może wręcz przeciwnie)?

Bardziej chodzi mi o dyskusję o tym, co decyduje o tym, że możemy mówić o realistycznym romansie, bohaterach. Jakie waszym zdaniem są jego wyznaczniki? Czy np bohaterki pokroju Sawako z KnT czy Shuurei z Saiunkoku można uznać za realistyczne (w sensie romantycznym)? (Zresztą to samo tyczy się panów) Dlaczego "pełnokrwisty" związek łatwiej znaleźć w serii, której głównym tematem jest coś zupełnie innego: zwalczanie duchów, wojna z użyciem mechów itp., a nie w typowych historiach o miłości? Wiem, że to nieco chaotyczne, ale mam nadzieję, że rozumiecie :)

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
vries Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 13 Cze 2007
Skąd: Gliwice
Status: offline
PostWysłany: 28-12-2009, 16:23   

moshi_moshi napisał/a:
Bardziej chodzi mi o dyskusję o tym, co decyduje o tym, że możemy mówić o realistycznym romansie

Czy w ogóle możemy mówić o realistycznym romansie... Romans ze względu na swoją tematykę najczęściej obraca się banał i wypacza swoje przesłanie. Ludzie zakochani bredzą ponadprzeciętnie i pokazywanie tego bredzenia w dawce nadmiernej jest bolesne dla mózgu.
Wyjścia z sytuacji są dwa:
Romans jest wątkiem w osobnej opowieści i stanowi jej integralną całość. W ten sposób zachowujemy pozory normalności bohaterów.
Dzieło jest krótkie i mózg jest w stanie wytrzymać napływ ludzkiej głupoty. Dla mnie absolutny limit to pół godziny. Dlatego shorty o miłości są ciekawe, a do pełnometrażówek wątek romantyczny musi być dodatkiem.

Poza tym wątpię, by romans miał przedstawiać związek. Według mnie romans ma przedstawiać uczucie. Dlaczego? Moim zdaniem istnieją anime, gdzie jest uczucie a nie ma związku. Przykłady: Baby Blue, Patlabor.
W pierwszym przypadku mamy wyznanie miłości, które praktycznie nic nie znaczy. Które mówi "Kochałem cię, ale teraz już na to za późno". I na tym kończy się romantyczność ponad 20-minutowego shorta. Ale jest wstrząs emocjonalny, który ma pobudzić nasze romantyczne wnętrze. Czy to już romans? A może coś innego?
Druga kwestia to Patlabor. Mamy tu jeden z najdziwniejszych i jednocześnie niezwykle ciepły i zabawny związek dwojga ludzi. Osobiście mój ulubiony pairing kapitan Goto i pani kapitan Shinobu. I an czym polega problem? Na tym, z tu nie ma widocznego związku. Mamy widoczne relacje na tle zawodowym. Za to emocjonalnie jest dziwnie. Nikt nie określa swoich uczuć, a mimo wszystko Goto nie potrafi bez Shinobu żyć (dzwoni do niej na służbie z wycieczki integracyjnej lub wyjawia śmiertelnie niebezpieczna tajemnicę, gdy ta grozi, że nie będzie dalej dzielić z nim biura). Shinobu i dziwo nie traktuje go jak zboczeńca. To, że im na sobie zależy widać w genialnym odcinku umiejscowionym w love hotelu. Ale oczywiście nic się nie dzieje. Kompletny brak ewolucji związku. Ale jakie to interesujące! Czy to już jest motyw romantyczny? A może to tylko koleżeńskie gierki. Oczywiście w Patlaborze ma to znaczenie trzeciorzędne.
Gdy mówimy o romansach, związkach romantycznych w anime i ich autentyczności, chciałem poruszyć właśnie te dwa przykłady jako pewną ciekawostkę do poddania pod dyskusję.

Na dalszych dywagacjach o uczuciu i jego powiązaniu ze romansem w anime skupię się, gdy znajdę więcej czasu.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Teukros Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 09 Cze 2006
Status: offline
PostWysłany: 28-12-2009, 16:47   

Wydaje się, że ten typ postaci/fabuły (realistyczna postać w realistycznym związku) raczej w anime nie występuje. Akurat KnT nie oglądałem, a Saiunkoku Monogatari tylko kilka odcinków, ale większość wymienionych w temacie anime (z tych, które znam) wyróżnia się tym, że postacie nie są w nich skretyniałe, żałosne czy dziwaczne, natomiast na pewno nie są realistyczne. Chyba nie ma co doszukiwać się na siłę tego realizmu, bo przecież nie o to w tym wszystkim chodzi... Tak patrząc choćby na to Saiunkoku..., to co, naprawdę byście chcieli zobaczyć realistycznie przedstawiony związek w realistycznych średniowiecznych Chinach czy Korei? Ja na pewno nie! (a np. z przyjemnością oglądałem Samurai 7, i chrzanić wszelki realizm, uczuciowy czy inny). Aczkolwiek, gdyby ktoś znał jeszcze jakieś wyjątki poza dwoma, które wskazałem w poprzednim poście, na pewno nie pogardzę.

Cytat:
Dlaczego "pełnokrwisty" związek łatwiej znaleźć w serii, której głównym tematem jest coś zupełnie innego

A to rzeczywiście ciekawe. Pewnie dlatego, że tam gdzie romans nie jest na pierwszym planie, tam postacie mają jeszcze coś innego do roboty. Wyobraźcie sobie np. taki Ghost Hunt z którego wycięto wszystko, poza (nieco domniemanym) związkiem Mai i Naru - mielibyśmy klasyczny schemat "buc + idiotka". A tak, wszystko się rozwadnia, przestaje razić, postacie dostają okazje, aby się wykazać (że on nie taki buc, a ona nie taka głupia, itp.). Zapewne jest też i tak, że ciekawszy jest związek oparty na jakiś wspólnych przeżyciach, a nie tylko wspólnym chodzeniu do jednej szkoły.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 28-12-2009, 16:52   

Cytat:
Tak patrząc choćby na to Saiunkoku..., to co, naprawdę byście chcieli zobaczyć realistycznie przedstawiony związek w realistycznych średniowiecznych Chinach czy Korei?

Cóż, jeśli ktoś chce, to polecam obejrzeć "Genji Monogatari", Ale uprzedzam, to faktycznie wymaga przygotowania i samozaparcia, bo mówimy o historii w zasadzie pozbawionej akcji, koncentrującej się właśnie na romansowaniu.
Powrót do góry
Shizuku Płeć:Kobieta
Trochę poza sobą


Dołączyła: 15 Lis 2006
Skąd: Z pogranicza światów
Status: offline

Grupy:
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 29-12-2009, 11:05   

Zastanawiające jest to, że często w seriach nieromansowych, najlepsze romanse się znajduje. Może twórcy anime po prostu nie rozumieją na czym polega prawdziwy związek, albo widzą go zupełnie inaczej. Wtedy, gdy chcą go przedstawić realistycznie, skupiają się na nim jak najbardziej i to właśnie on jest głównym tematem anime, wychodzą nam takie potworki jak Bokura Ga Ita, czy Irya no Sora. A może nie tyle nie rozumieją, co nie umieją go przedstawić w interesujący sposób, dlatego pojawiają się jakieś przyjaciółki z dzieciństwa, czy bóbr wie co jeszcze. Wsadzają jakieś nierealistyczne elementy, bo nie wiedzą czym mogą zapełnić czas antenowy?

A wtedy, gdy miłość dwojga ludzi nie jest sensem anime, a np. ratowanie świata wielkimi mechami otrzymujemy całkiem niezły romansowy związek poboczny, gdyż twórcy nie poświęcają mu dużo czasu i niejako nie muszą się martwić jak poprowadzić ich związek. Niejako dzieje się to samo, na tle innych wydarzeń. Nie wiem czy tak jest, ale taką wysnułam teorię.

_________________
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
636349
Fall Płeć:Kobieta


Dołączyła: 22 Maj 2009
Status: offline
PostWysłany: 29-12-2009, 16:16   

Shizuku napisał/a:
Zastanawiające jest to, że często w seriach nieromansowych, najlepsze romanse się znajduje. Może twórcy anime po prostu nie rozumieją na czym polega prawdziwy związek, albo widzą go zupełnie inaczej. Wtedy, gdy chcą go przedstawić realistycznie, skupiają się na nim jak najbardziej i to właśnie on jest głównym tematem anime, wychodzą nam takie potworki jak Bokura Ga Ita, czy Irya no Sora. A może nie tyle nie rozumieją, co nie umieją go przedstawić w interesujący sposób, dlatego pojawiają się jakieś przyjaciółki z dzieciństwa, czy bóbr wie co jeszcze. Wsadzają jakieś nierealistyczne elementy, bo nie wiedzą czym mogą zapełnić czas antenowy?

A wtedy, gdy miłość dwojga ludzi nie jest sensem anime, a np. ratowanie świata wielkimi mechami otrzymujemy całkiem niezły romansowy związek poboczny, gdyż twórcy nie poświęcają mu dużo czasu i niejako nie muszą się martwić jak poprowadzić ich związek. Niejako dzieje się to samo, na tle innych wydarzeń. Nie wiem czy tak jest, ale taką wysnułam teorię.


Mam podobne odczucia ;) Przygodę z anime zaczynałam od shojo, ale teraz widzę, że łatwiej mi znaleźć dobry pairing w shounenie. Raz, niedopowiedzenia rozbudzają wyobraźnię. Dwa, zaznaczone pairingi nie są sensem same w sobie i lepiej poprowadzić je naturalnie.

Post może zawierać spojlery.

Przykładem może być FMA, w którym pairingi są realistyczne i ładnie poprowadzone. Mam na myśli związki Roy/Riza (mój ulubiony pairing w ogóle) i Ed/Winry.
Royai można by zarzucić, że w normalnych warunkach para dorosłych ludzi związałaby się po takim stażu znajomości, ale no właśnie - warunki nie są normalne, wokół wojna, smutne doświadczenia z Ishvaru etc. W każdym razie, w Royai cenię pięknie nakreśloną więź między bohaterami - oprócz wspólnej przeszłości, która jest dla mnie plusem, jako że uwielbiam związki po dłuższej znajomości, mamy gesty, spojrzenia, ale również zachowania bohaterów w dramatycznych sytuacjach... ach :D Rozpłynęłam się ;)
Edward i Winry również mają ładnie przedstawioną relację. Podoba mi się szczególnie element uświadomienia sobie, co Winry czuje do Eda. Jest to zrobione bez fajerwerków, zwyczajnie, ale właśnie ta normalność czyni z Winry realistyczną bohaterkę. Zachowanie Eda przy Winry też jest dobrze przedstawione - zaprzecza, że coś do niej czuje, zarumieni się raz na jakiś czas, ale normalnie z nią rozmawia. Celem Winry nie jest też związanie się z Edem - akceptuje ona swoje uczucie, po prostu. Nadal są przyjaciółmi, ale uczucie cały czas gdzieś dojrzewa.

Innym shounenem, w którym pairingi są nieraz lepsze od tych z shojo, jest Code Geass.
Szczególnie upodobałam sobie kanoniczny - Cornelia/Guillford, był uroczy, podobala mi się lojalność i oddanie Guillforda, ale do ulubionych należy również Lloyd/Cecile - ja coś między nimi widziałam, ale twórcy anime chyba nie ;p Nie należy zapomnieć również o Suzaku/Euphemia i wielu innych, które urozmaicały poczynania Lulusia.
No i jakże miłym akcentem było zdjęcie ślubne Viletty i Ougiego, z prawie wszystkimi parami :D
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
zonk486 Płeć:Mężczyzna
Głupek na wynajem!!


Dołączył: 16 Kwi 2009
Skąd: Piotrków Trybunalski
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 31-12-2009, 12:29   

Wyłączając Pochodzenie Mizuho i wydarzenia z nim związane, można powiedzieć, że onegai Teacher to romans realistyczny do bólu...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1281908
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 01-01-2010, 22:55   

Cytat:
Wyłączając Pochodzenie Mizuho i wydarzenia z nim związane, można powiedzieć, że onegai Teacher to romans realistyczny do bólu...

A czytał pierwszy post (tak, czytanie ze zrozumieniem nie boli)?! Zapraszam do ponownej lektury, bo ewidentnie NIE zrozumiałeś o co chodzi w temacie! A moderację proszę o usunięcie postu powyżej, ponieważ absolutnie nic nie wnosi do dyskusji (Onegai Teacher nie jest ani realistyczne, ani normalne, a całej tej "odważnej" tezie brakuje uzasadnienia).

Z poważaniem,
moshi_moshi

_________________
...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Mitsurugi Płeć:Mężczyzna
Wieczny Marzyciel


Dołączył: 22 Sty 2009
Skąd: Wrocław
Status: offline
PostWysłany: 01-01-2010, 23:44   

Cytat:
Onegai Teacher nie jest ani realistyczne, ani normalne


Przepraszam, ale nie miało to być na zasadzie co jest dla NAS normalne/realne i dlaczego? Jeśli dla niego OT jest, to w porządku. Tylko w przypadku napisania tego w takim temacie, proszę Cię o argumenty Zonk, lub po prostu napisanie dlaczego tak uważasz, bo póki co twój post jedynie, wybacz za ostre słowa, zaśmieca temat i nic nie wnosi. Chociaż zedytuj go. I moshi (czy Vodh....), sama również napisałaś, że OT nie jest realistyczne, a tej tezie, mimo, że się z nią zgadzam, argumentów również brakuje :).

Po za tym chciałem napisać, że jednak prawdą jest, że najbardziej realistyczne romanse w anime zdarzają się w seriach, które stricte romansami nie są, ale gdzie jest on non stop wyraźnie zaznaczony i prowadzony wraz z "main story". Dlatego, że główna problematyka serii obraca się wokół innego gatunku, który jest wysunięty na pierwszy plan. To uniemożliwia anime nadmierne wyidealizowanie związków i przerysowywania problemów (nie zawsze, ale generalnie). Do tego w takim przypadku, zwłaszcza jeśli chodzi o serie np. wojenne, SF czy obyczajowe, przed bohaterami piętrzy się mnóstwo problemów, dylematów, wyborów itd. Tak więc coś co sprawia, że romans musi borykać się z różnymi wyzwaniami, przez co dużo trudniej osiągnąć swój cel, którym często jest chociażby wyznanie uczuć, o "pełnym happy endzie" nie wspominając. Krótko mówiąc, przed romans wysuwają się często inne problemy, z którymi trzeba sobie poradzić pierwej lub które mają priorytet, czyli np. obowiązek. Tak przynajmniej mi się wydaje.

_________________
温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
927825
Vodh Płeć:Mężczyzna
Mistrz Sztuk Tajemnych.


Dołączył: 27 Sie 2006
Skąd: Edinburgh.
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
PostWysłany: 01-01-2010, 23:52   

Niestety to, co "jest dla ciebie normalne" nijak się ma do definicji normalności - nie jest ona określana na podstawie opinii jednostki. Tak więc wymienianie przedziwnych przykładów stanowczo nie pasuje do tego tematu, co naprawdę wyraźnie wynikało z pierwszego postu. Kto jak kto, ale moshi i ja bardzo dobrze wiemy na czym polega uroczy, spokojny i normalny romans, właśnie taki jaki istnieje (bądź nie, w końcu tego właśnie miał dotyczyć ten temat) w anime.

_________________
...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
moshi_moshi Płeć:Kobieta
Szara Emonencja


Dołączyła: 19 Lis 2006
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 02-01-2010, 00:04   

Mitsurugi napisał/a:
I moshi (czy Vodh....), sama również napisałaś, że OT nie jest realistyczne, a tej tezie, mimo, że się z nią zgadzam, argumentów również brakuje :).

Okej... W takim razie z której strony "romans" przygłupiego nastolatka i kosmitki jest realistyczny? Czy wpakowanie się w kobiecy biust nosem jest wystarczającym powodem do zakochania? Bohater jest dorosły tylko na papierze, chyba że jakimś cudem, leżąc w śpiączce nabywał doświadczenia życiowego (IMO, nadal jest na poziomie napalonego szczeniaka). Zresztą Mizuho też nie ma wystarczającego doświadczenia aby stworzyć dojrzały związek. Ich małżeństwo to farsa, która jest pretekstem do pokazania majtek i biustu, w celu zaspokojenia potrzeb niewyżytych nastolatków, marzących o płomiennym romansie ze swoją panią od biologii/ polskiego/ dowolnego innego przedmiotu.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
moshi_moshi Płeć:Kobieta
Szara Emonencja


Dołączyła: 19 Lis 2006
Skąd: Dąbrowa Górnicza
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 02-01-2010, 00:13   

Dokładnie. Przy czym wypada oddać honor Mitsurugiemu za drugi akapit - kiedy mówimy o anime to faktycznie takie normalne romanse zdecydowanie najczęściej zdarzają się w seriach, które traktują o czymś zgoła innym - kiedy twórcy nie skupiają się na romansie jako takim to tu i ówdzie zdarza im się wrzucić raz, że względnie realistyczny, a dwa że właśnie normalny, spokojny i przyjemny do oglądania i śledzenia romans.

Bo niestety kiedy scenarzyści zaczynają smażyć romans, to zwłaszcza w przypadku autorów anime, którzy na wyobraźnię narzekać zwykle nie narzekają, w znakomitej większości przypadków popadają w przesadę (kiedy w ogóle próbują stworzyć coś względnie realistycznego, bo przecież w lwiej części anime w których wątek romantyczny jest wątkiem przewodnim chodzi o zwykły, bardziej lub mniej wulgarny fanserwis).

Serdecznie pozdrawiam,

Vodh

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Mitsurugi Płeć:Mężczyzna
Wieczny Marzyciel


Dołączył: 22 Sty 2009
Skąd: Wrocław
Status: offline
PostWysłany: 02-01-2010, 02:31   

Vodh, ja nie napisałem, że moshi nie miała racji. Zresztą napisałem, że zgadzam się z tezą, że OT nie jest romansem realistycznym i "normalnym". Chodzi o to, żeby nie rzucać hasłami "to jest realistyczne" jak Zonk, któremu słusznie zarzucono brak argumentów, i też żeby nie odpowiadać "to jest nie realistyczne, bo każdy wie". Jeśli kogoś prosimy o argumentowanie, upominamy, to uważam, jeśli mogę, że to samo powinno się tyczyć drugiej strony, nawet jeśli uważa, że to tak oczywiste, że nie trzeba. To tyle, ni mniej, ni więcej. Pierwszy akapit mojego postu nie miał żadnego innego znaczenia.

A wracając do tematu, trzeba oddać również honor seriom, które nawet wątku romantycznego nie mają wyraźnie, jednoznacznie zarysowanego. Chodzi o serię, gdzie widzowie wiedzą, że to co jest między dwójką głównych bohaterów (bądź z dalszych planów), nie może być tylko przyjaźń, że wyraźnie ich do siebie ciągnie, ale całość podczas serii nie rozwija się prawie w ogóle. Osobiście uważam, że tego typu romanse mają swój urok właśnie w tej niepewnej, niewysłowionej, nieuświadomionej miłości. W końcu ludzie często zwlekają z wyznaniami, wstydzą się, boją pójść krok dalej bo mogą stracić nawet to uczucie przyjaźni. Czasami czas ich przegania, nie myślą o tym, nie spodziewają się. Także parring w sumie kończy się tak, jak się zaczął, ale my i tak wiemy swoje, jeśli mam podsumować :). Naturalnie, nie twierdzę, dotyczy to każdej serii z wątkiem romantycznym "w dalekim tle".

_________________
温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
927825
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 2 z 3 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group