[kokodin]

Tak dla ścisłości:
OST- oryginal soundtrack - oznacza to całą ścieżkę dźwiękową z jednego tytułu nie pojedyncze utwory.
OP - opening theme - tutaj można wyliczać który utwór: op1, op2, czyli która czołówka nam się akurat podoba.
ED - ending theme - utwory umieszczone w napisach końcowych, numerowane podobnie jak wyżej jak wyżej
Track* (w miejsce gwiazdki cyferki) - utwór wewnętrzny anime, numeracja tracków według wydania płyty ze ścieżką dźwiękową. Bez tytułu płyty ze ścieżką dźwiękową nazwa trochę abstrakcyjna.
Dodam że wszystkie utwory mają wykonawców i tytuły.
Nie wiem po co ci cały ost z pierwszych serii bleacha czy deth note, tak bardzo podobały ci się utwory tła anime ?( scena walki, niebezpieczeństwo, itp) A może po prostu szukasz wszystkich op i ed z tych serii? W tym drugim przypadku anime news network zna odpowiedzi na te pytania a google wie jeszcze lepiej.

[mikey-chan69]

Zdecydowanie cały OST z Papriki, bardzo orginalne i wpadające w ucho.

[evanTbg]

OP z Serial Experiments Lain jest mistrzowskie :D

[kokodin]

Tak, niegdyś czyli całe 5 lat temu :] zakochałem się w tych slajdach gitarowych. Duvet rzeczywiście jest boskie. Jednak moja uwagę przykuł bardziej inny utwór z Lain. Mianowicie Inner Vision. Dodam że wszystkie kawałki zespołu BoA z tego anime są świetne. Ale jednak ten spokojny kawałek instrumentalny rządzi, podobnie jak jego szybsza wersja Cloudy With Occasional Rain. A z tych śpiewanych najbardziej energetyczny kawałek Signal of Lonliness Images...
Lain ma świetny soundtrack, jak na 13 odcinków jest stanowczo za dużo muzyki :] (przynajmniej by zdążyła się znudzić)

[Viconia13]

Ostatnio jestem zafascynowana soundtrackiem do 'Wolf's Rain'.
Podoba mi się również muzyka z "Rurouni Kenshin' i 'D.N.Angel'.
Aaaa! No i 'La Corda D'Oro ~primo passo~' i klasyka, czyli 'Sailor Moon':D

[Lisek]

soundtracki bardzo lubię a z anime jest dość sporo na początek zaproponuje
-Bleach Opening 5 Memories of Nobody
-paranoia agent op
-Fullmetal Alchemist Brotherhood to be king oraz Nightfall in Central City
-Fairy Tail fairy law (ogólnie ma fajną muzę)
-Suzumiya Haruhi ED (fajnie zrobiony taniec i piosenka też niezła)
-d.gray-man Grave of Maria
- Tokko nothing op

na początek to tyle

[Miukka-chan]

Tak, ścieżka dźwiękowa z Death Note'a była (przynajmniej w mojej opinii) niesamowita. Kocham to anime, i za każdym razem gdy słucham co poniektórych OST'ów przypominają mi się wspaniałe czasy gdy oglądałam to anime. Może mam też taki sentyment do tej muzyki ze względu na fakt, iż było to moje pierwsze anime. c:
Podobała mi się jeszcze muzyka w Angel Beats. Była bardzo dobrze dobrana do konkretnych scen, podkreślała nastrój i przy okazji kawałki Girls Dead Monster, jako fajny przykład dziewczęcego J-rocka. :D

[Gamer2002]

Giant Robo, Turn A Gundam, Gundam Unicorn

[Sezonowy]

Powstaje pytanie, czy dobry OST to taki, który nam się podoba, bo trafia w nasze gusta muzyczne, czy może taki, który dobrze ilustruje muzycznie to, co dzieje się na ekranie.

Jeśli mamy do czynienia z pierwszą opcją, to wszystkie ewentualne listy nie mają większego sensu, ponieważ każdy ma własny, indywidualny gust. Jeden woli metal, inny jazz, kolejny j-pop. W moim przypadku pierwsze miejsce na podium dzielą Joe Hisaishi i Yoko Kanno: wszystkie kompozycje filmowe, ze wskazaniem na Laputę i Bebopa. Ktoś inny wyniesie na piedestał czołówkę do Shingeki no Kyojin i też trudno będzie odmówić mu racji.

Natomiast jeśli w grę wchodzi druga ewentualność, to na szczycie listy najnajów na pewno znajdzie się oprawa muzyczna do Beck (pomimo tego, ze wokalista śpiewa w engrish) i Sakamichi no Apollon (tu odwrotnie: silny japoński akcent Yuuki Nanri śpiewającej cover My Favorite Things jest uroczy i pięknie komponuje się z tym, co widać na ekranie). Co zaskakujące, również muzyka w Initial D (dyskotekowy eurobeat, jeśli ktoś nie oglądał lub nie pamięta) jest pierwszej klasy, że trudno wyobrazić sobie lepszą ilustrację do driftingu na ciasnych górskich zakrętach. Jest Paprika z muzyką Hirasawa Susumu i znakomitą "The Girl in Byakkoya". A z rzeczy mało znanych i mało popularnych zasługuje na wyróżnienie n.in. muzyka Norihiro Tsuru do Heroic Legend of Arslan, bardzo urozmaicona i pięknie, choć na nowoczesną modłę oddająca bliskowschodnie klimaty.

Wiem, że wielu (większość?) widzów ocenia soundtracki niemal wyłącznie na podstawie openingów i endingów, nie zauważając tego, co stanowi ilustrację muzyczną scen i wypełnia zasadniczą treść filmu. Moim zdaniem - niesłusznie, bo naprawdę dużo się przez to traci.

[kokodin]

[Sebaar]

Jak na komedię Hataraku Maou-Sama posiada całkiem zacny OST, np. Devil Regains His Strength .

[Helium]

Jak dla mnie soundtrack DN wygrywa wszystko. Nie jeden czy dwa openingi, ale naprawdę całe tło muzyczne jest mistrzowskie.

[Mitka]

Mi najbardziej przypadła do gustu oprawa muzyczna z Gravitation ale ta z AKB0048 też mi się podobała. Tak poza tym to bardzo podobały mi się OP i ED z Naruto i to chyba tyle...

[Marlow]

Miło wspominam zarówno opening jak i ending z Dragon Ball GT.

A z nieco mniej konwencjonalnych (przynajmniej w moim odczuciu, jeśli mowa o anime) - swego czasu często ustawiałem sobie w odtwarzaczy mp3 soundtrack z Hellsinga. Na wyróżnienie zasługuje zwłaszcza ten kawałek. Muzyka to połowa klimatu tego anime. Fajnie się jej słuchało w drodze na nocną zmianę do pracy. :]

Bardzo lubię pierwszy opening z Toradora! Być może to z tego powodu, że samo anime bardzo mi się spodobało.

I jeszcze last but not least pewien przepiękny utwór z filmu The Place Promised in Our Early Days - pokłońcie się i nadstawcie ucha.
Kawashima Ai - Kimi no Koe

[Tsukuru]

Najlepsze OST? Zaiste to trudne pytanie. :) Lista będzie przydługa.

1. Clannad jako całość skomponowana przez Oritę, Togoshiego i Maedę, chociaż tego ostatniego darzę największą sympatią (bynajmniej nie umniejszając pozostałym). :) "Nagisa ~ Farewell at the Foot of a Hill" czy "To the Same Heights" z CD2. Ktoś może powiedzieć, że to infantylne i mało odkrywcze. Co do infantylności mogę się zgodzić, ale zamierzonej. Co do odkrywczości... kłóciłbym się.

Openingi są dobre (lubię je), "Dango Daikazoku" jest świetne. "Torch" lepiej pomińmy. :) Wspomniałbym również o AIR i "Summer Lights" ("Natsukage"). Wyjątkowo uroczy utwór, a cały soundtrack również udany. I jako uzupełnienie gry, i jako odrębna całość.

2. The Place Promised in Our Early Days i wspomniane "Kimi no Koe". Tenmon robi cuda, Ai Kawashima również.

3. Kotonoha no Niwa i Kashiwa Daisuke, który nie wiadomo jak (ok - wiadomo) znalazł się w świecie Anime. OST ten to tak naprawdę przeróbka albumu "88" (polecam)... udana przeróbka.

4. Haibane Renmei - głownie przez zapadający w pamięć opening i postać Otaniego (skomponował muzykę do Godzilli z tego co pamiętam... ale mogę się mylić).

5. Spice and Wolf - soundtrack z pierwszej serii idealnie wpasował się w moje gusta muzyczne, ponadto jest bardzo nastrojowy. Seria druga, jak dla mnie, wypada gorzej, ale również jest dobra. Oba openingi bardzo lubię, endingi... przemilczmy. ^^

To by było na tę chwilę wszystko. Pewnie 30 razy się zmieni... ale co tam. Za literówki z góry przepraszam. :)