[satisek]

Po obejrzeniu Great Teacher Onizuka zacząłem palić, i przez pare miesięcy starałem sie nauczyć tricku z openingu w którym Onizuka wypalał całego papierosa jednym zaciągnięciem.

Po obejrzeniu Vampire Hunter D i paru innych anime o wampirach, wzieło mnie na wszystko co z wampirami związane. Na swoje usprawiedliwienie dodam że to było dawno dawno temu, zanim było o tym głośno w internecie i nikt mnie nie ostrzegł. Kupiłem i starałem sie przeczytać Zmierzch.

[Smk]

Cóż, pod wpływem GTO zrobiłem prawko na motory i kończę ciężarowe. Jeszcze dyplom z socjologii i będzie git..

[Ksander]

Ja pod wpływem GTO pieniądze przeznaczone na prawko na samochód i samochód wydałem na prawko na motor i motor. : D

Po obejrzeniu Clannadu zagadywałem do wszystkich dziewczyn samotnie siedzących na ławce.

Po obejrzeniu K-On wróciłem do grania na pianinie i od tego momentu ćwiczę codziennie.

[Sandisiek]

Ja po obejrzeniu Bleacha kupiłam sobie drewniany miecz i zaczęłam udawać, że zaraz odpalę Bankai. A jak mi się nie udawało, to twierdziłam, że nie jestem jeszcze gotowa xD
Cóż to było...

[Helium]

Przeczytałam chyba wszystkie historie i nigdzie nie znalazłam niczego o tych prowizorycznych, domowych cosplayach i tylko trochę o odgrywaniu scenek z anime. Naprawdę nikt się w to nie bawi? Temat zainteresował mnie tym bardziej, bo dokładnie wczoraj wcisnęłam się w cienkie, dopasowane leginsy + sportowy cyckonosz i obowiązkowo sznur od szlafroku vel przepaska samuraja i w publiczności brata wykonywałam Harakiri Sunshine.
Nie licząc tego, wychodziłam z koleżanką do lasu i uzbrojone w różdżkę i pamiątkowy miecz z wycieczki na Grunwald - to znaczy tfu, Kurikarę, walczyłyśmy na śmierć i życie. Nie wiem kim jestem w oczach sąsiadów, którzy widzieli nas kiedy tam szłyśmy, ale jest ryzyko jest impreza.
Innym razem, po tym jak wciągnęłam się w mangę Black Cat, zaczęłam nałogowo pić mleko. |D

[Mitka]

Po obejrzeniu Saki zaczęłam grać w Mahjonga i szukałam w okolicy jakiegoś klubu - z powodzeniem oczywiście ;)
Tak samo było z Walkure Romanze - wcześniejsza nauka jazdy konnej, poszukiwania grupy osób zajmujących się walkami konnymi na kopie, a nawet posunęłam się do wybrania uniwerku w pobliżu tych osób.
A z takich mniejszych "grzeszków" to układanie własnych historii w głowie by pewnego dnia przelać je na papier i zakup książek pokazujących jak rysować mangę. A i gdy ktoś mnie o coś poprosi odpowiadam "hi!" zamiast dobra czy ok.

[Ysengrinn]

[Mitka]