[Urawa]

[Morg]

Palikot w Kropce nad i – widać jaki z niego wielki ateista i jak spójne ma poglądy...

Also, w temacie: pisze Terlikowski do Palikota.

[Xavi]

[NiBl]

Stosunek do Kościoła jest akurat taki sam. Co innego to wykorzystywanie tego do swoich celów politycznych. (co wy traktujecie jako jedną rzecz, ja po prostu dzielę).

Dużo osób też mówi jakim kiedyś był "zatwardziałym katolikiem", ale to tylko potwierdza to, że Kościół od zawsze traktował bardzo przedmiotowo. Teraz może sobie występować, bo wydaje mu się, że ugra więcej będąc PRZECIW, oraz co miał do załatwienia w Kościele już załatwił, więc na nic już mu przynależność nie jest już potrzebna.

[Swarga]

O Palikocie i jego spektakularnej apostazji nie będę dużo pisał, bo to tak jakbym poświęcał uwagę temu, co jadła matka Madzi. Po prostu nie warto.

Ale zabawne jest to, jak Palikot próbuje się wybić na autorytecie marszałka Piłsudskiego. Człowiek ten jest protoplastą współczesnej mesjanistyczno-niepodległościowej tradycji politycznej, której takim uosobieniem przez pewien czas był Lech Kaczyński, czyli człowiek na którego atakowaniu Janusz Palikot zdobywał swoją popularność. Otóż Janusz Palikot pomyślał, że jeśli powie o tym, że marszałek też dokonał aktu apostazji, to nawiąże w jakiś sposób do jego dokonań i sam stanie się kimś ważniejszym w oczach współczesnych.
Zapobiegawczo albo z niedouczenia (osobiście stawiam na tę opcję) nie powiedział, że dokonał apostazji na fali zdenerwowania na klechów, którzy mieszają. Piłsudski chciał wziąć ślub z rozwódką, ale nie mógł - więc zmienił wyznanie na luterańskie. Dmowski zresztą też zabiegał o względy tej pani. I tyle z fajności Palikota, który dla popularności weźmie na siebie nawet ideowego protoplastę braci Kaczyńskich.

[Ysengrinn]

Ustalmy na starcie jedno - sprowadzanie Piłsudskiego do "mesjanistyczno-niepodległościowej tradycji politycznej" jest debilizmem. Nie "uważam, że jest", ale po prostu "jest". Z mesjanizmem "Ziuk" nie miał jako żywo nic wspólnego, a walkę o niepodległość definitywnie zakończył w 1918 r. Po czym poszedł dalej - w odróżnieniu od niektórych.

Tak się składa, że Piłsudski jak najbardziej miał coś, do czego się mógłby odwoływać Palikot - mianowicie był bodaj jedyną jednostką w historii, z której autorytetem naród liczył się bardziej niż z autorytetem Kościoła. Pięknie to pokazała ówczesna afera o pochówek na Wawelu. Każdy prawdziwy czy malowany antyklerykał musi marzyć o takiej pozycji, nawet jeśli to marzenia ściętej głowy.

Zresztą, Piłsudski ma tę zaletę, że w zależności od potrzeb pasuje dziś niemal każdemu - chętnie podpinają się więc pod niego lewicowcy i prawicowcy, etatowcy i antysystemowcy chadecy i nawet endecy (co zapewne niezmiernie bawiłoby samego zainteresowanego). Jest to wygodne zwłaszcza, jeśli się za bardzo nie wgłębia w historię tej złożonej i niewątpliwie kontrowersyjnej postaci, a zamiast tego próbuje się robić z niej pomnikowego bohatera.

Notabene sądzę, że "dziadkowi" spodobałaby się idea UE, wszak jest ona rozwinięciem jego federacyjnych marzeń. Mniej natomiast przypadłaby mu do serca praktyka...

[Ysengrinn]

Z zupełnie innej beczki - co tak wszystkich nagle wzięło na walkę z antysemityzmem?

Ni z gruchy nie z pietruchy książki, filmy, artykuły o zuych Polakach i biednych Żydach, o widmie pogromów, o braku refleksji, bla bla bla. Nie przypominam sobie żeby ostatnio wydarzyło się coś co mogłoby zepsuć stosunki między naszymi nacjami (no, poza kwestią baraku, który nam ukradli z Oświęcimia, ale tu nie my zawiniliśmy). Owszem, zło trzeba piętnować i faktem jest, że problem wcale nie zniknął, nie rozumiem tylko, dlaczego obudzili się akurat teraz?

[Urawa]

Pewna różnica - antysemityzmem prawicowym, tym historycznym i już zamierającym (lub funkcjonującym w groteskowej formie a'la Leszek Bubel). Bo o lewicowym antysemityzmie przez grzeczność mendia mainstreamowe milczą. W końcu ich idol, generał Jaruzelski, wywalał z wojska oficerów pochodzenia żydowskiego. Najbardziej zajadłe, antysemickie teksty znajdziesz dziś w prasie lewicowej, która zachwycona arabami pisze o Izraelu jako o nowej III Rzeszy. Ale o tym sza... lepiej zacytować jakiegoś idiotę, który zadzwonił do Radia Maryja i na tej podstawie tworzyć tezy o "wyssanym z mlekiem matki polskim, katolickim antysemityzmie". Ciekawostka - kiedyś w Trójce, w audycji "Za a nawet przeciw" głos zabrała słuchaczka, twierdząca, że jest przedstawicielką dumnej rasy aryjskiej, a podludzie powinno z Polski wyp... iść sobie. I nikt nie wpadł na to, aby program 3 oskarżyć o promocję antysemityzmu.

Poza tym, to zawsze wygodny temat zastępczy...

[Swarga]

Nie przypisuję jemu samemu mesjanizmu, ale mówię, że jest ideowym patronem tych, dla których sensem bycia Polakiem jest powstanie styczniowe itd. Mam nadzieję, że teraz lepiej mnie zrozumiałeś. Niefortunnie napisałem protoplasta. Raczej obrano jego samego na patrona, naturalnie nie pytając go o zgodę.

A o tych Żydach to większa dyskusja by była, więc zostawię to na później.

[Ysengrinn]

Czytam drugi numer Uważam Rze Historia... Wreszcie prawicowi dziennikarze piszący o tym, co nam się udało i z czego możemy być dumni, a nie o co mieć pretensje do Boga i ludzi. Tematem numeru tym razem jest II Rzeczpospolita i jej osiągnięcia, choć są też i inne, jak na przykład zaprzepaszczona szansa na polsko-rosyjskie mocarstwo oraz apologia targowiczan (o ile można nazwać apologią artykuł z którego w sumie wynika, że targowiczanie to wprawdzie nie zdrajcy, ale partacze i pospolici idioci).

Dużo czarnowidztwa powiedziano w temacie nadejścia Hajdarowicza, wygląda jednak na to, że Lisicki się z nim jednak pogodził i pod jego skrzydłami realizuje to o czym prawica od zawsze marzyła - własną politykę historyczną. Zawsze to lepiej niż gdyby mieli dalej biadolić na monopol "salonu".

[Urawa]

Jak można się było spodziewać, Palikot szykuje powoli ideologiczną woltę.
Ciekawe co na to jego fani z komuszo-lewicowych "Faktów i Mitów" oraz "Nie"?
EDIT: i już są efekty.

[Tabris]

[vries]

[Ysengrinn]

A nie, wróć, przypomniało mi się, że jednak było się coś, co mogło wetknąć kij w mrowisko - poprzednie Uważam Rze Historia zamieściło artykuł o Żydach w UB, mocno podparty źródłami i ładnie udokumentowany. Ten temat jest przez lewicę bagatelizowany i zamiatany pod dywan w równym stopniu co pogromy przez prawicę, więc wyskok Niusłika zapewne był w założeniu ideologiczną kontrofensywą.

Co do Palikota, to Vries ma rację - nigdy nie odżegnywał się całkowicie od liberalizmu, a akurat wsparcie dla małych przedsiębiorstw nie ma nic wspólnego z klasycznym liberalizmem i do jego dotychczasowej linii jak najbardziej pasuje. Jeżeli ci dezerterzy uważają, że zdradził interesy lewicy, to pozostaje zapytać w jakim wieku żyją.

[Urawa]