[Urawa]

W innych okolicznościach uwierzyłbym we wpadkę - "Wprost" w swoich lepszych czasach puściło tekst pt. "Donos pana Cogito", gdzie autor sugerował, że poprzez rozmowy toczone podczas procedury otrzymywania paszportu (rutynowe w czasach PRL) Herbert miał rzekomo sypać znajomych (konkretnych danych autor naturalnie nie podał). Jednakże tu mam wrażenie dość paskudnej zagrywki, na zasadzie "prawica oddaje hołd ludziom pomordowanym przez komunistów, więc dowalmy im". Biorąc pod uwagę, że autor należał zawsze do wziętych krytyków lustracji i był zwolennikiem likwidacji IPN, nie powinno to dziwić. A gdy dorzucimy do tego ostatnie rewelacje o rzekomym homoseksualizmie bohaterów "Kamieni na Szaniec" (pal diabli, że obaj mieli dziewczyny, gdy fakty stoją w sprzeczności z ideą, to tym gorzej dla faktów), to nie będę zdziwiony, kiedy niebawem doczekamy się kolejnych tego typu "rewelacji".

[vries]

Widzę że Polityce chciało się w tym wypadku nawet prostować sprawę.
http://www.polityka.pl/historia/1543091,1,spor-o-album-o-rtm-pileckim-andrzej-romanowski-odpowiada-ipn.read

[Urawa]

Wicepremier grozi dziennikarce TVNu. Jaja jak berety po prostu, ale znowu mówiące coś o naszym kraju. W normalnej demokracji kierownictwo stacji stanęłoby murem za swoim pracownikiem, ale tu jednak mówimy o Tusk Vision Network, więc nie byłbym zdziwiony, gdyby Piechociński zrealizował swoje groźby.
Inna sprawa, że od kiedy dwie główne partie zamieniły się pozycjami w sondażach, media, które do tej pory wielbiły nasze niegasnące słońce Peru, ostatnio jakoś tak śmielej mu dogryzają. Nawet Lis, pierwszy włazizad PO ostatnio na nie narzeka. Czyżby zapowiadała się zmiana taka, jaką spotkało w pierwszej połowie poprzedniego dziesięciolecia SLD?

[shugohakke]

Pardon. Jakiej treści są te groźby? Może czegoś nie rozumiem, ale Piechociński jest na tym filmie wyraźnie wkurzony jakiś głupim pytaniem, ale nie wypowiada nic, co uznałbym za groźbę (w najgorszym wypadku parę inwektyw, a to i nie personalnych, ale pod adresem stacji). Zatem, o co kaman?

[Urawa]

Pytanie było o zmiany personalne w rządzie, zatem nic kontrowersyjnego. Zaś sytuacja, w której polityk grozi dziennikarzowi, że spotka się z jego przełożonymi (czytaj - będzie domagał się wyciągnięcia konsekwencji za to, że dziennikarz zadaje nie takie pytania, jakich polityk oczekiwał) jest rodem z PRL.

[Morg]

[Ysengrinn]

Ja też nie odebrałem tego jak groźby personalne, tylko pretensje do stacji, że w dobie kryzysu zajmuje się pierdołami i robi ludziom wodę z mózgu, zamiast informować o faktycznie istotnych sprawach.

... Co pokazuje, że Piechociński jest przeraźliwie uczciwy i najwyraźniej ma naiwne mniemanie nie tylko o swojej partii, ale i sposobie w jaki powinny działać media.

[Tabris]

[Ysengrinn]

[BOReK]

Chyba tutaj - w sądach jest jeszcze zdrowy rozsądek, chociaż poza nimi może go brakować. Srsly, żeby wymagać podatku od zaproszenia? Cieszy mnie, że ktoś dostrzega, że potencjalny przychód to nie faktyczny przychód, pomijając już kwestię dokładnego wyliczania jego wysokości...

Strach skorzystać z kibla w pracy, bo jeszcze trzeba będzie tam wchodzić z wagą. :D

[Ysengrinn]

No jeśli robi się najbardziej uprzywilejowanego ministra z członka rządu odpowiedzialnego za łupienie obywateli z czego tylko się da to trudno się dziwić, że skarbówka szaleje i rabuje jak maruderzy armii sowieckiej.

[Ysengrinn]

Lolth, tego jeszcze nie było - Wałęsa tak się zapiął na Borusewicza, że zaczął niedwuznacznie sugerować, że wyciągnie mu agenturalną przeszłość. Być może nie tylko dlatego, że Borusewicz nie zdementował ostatnich pomówień Henryki Krzywonos, ale też w ogóle nie pali się do dementowania czegokolwiek związanego z Wałęsą. Pytanie czy Lechowi uda się tym razem Bogdana wyprowadzić z równowagi.

[Urawa]

Lechu odkrył, że to homoseksualiści go zwalczają i krytykują.

[Tabris]

To co ostatnio Wałęsa wyprawia nadaje się tylko i wyłącznie do kabaretu.

[shugohakke]

Czemu ostatnio? Lechu nie zmienia ani poglądów, ani metod ich wyrażania od zarania dziejów.