[Kurt]

[Morg]

Doszłoby. W tym roku by doszło. Takich np. kibiców nie interesowała żadna ideologia, oni chcieli po prostu zrobić wielką bójkę, a przy okazji dowalić obecnej władzy z którą mają na pieńku od dłuższego czasu.

[Caladan]

[Ysengrinn]

Nowicka zawiesza działalność w Federacji.

Po prawdzie zarzuty o lobbowanie były cokolwiek naciągane - ale gdy wyszło, że badania jakiegoś amerykańskiego uczonego podważającego tezy o efekcie cieplarnianym finansują m.in. koncerny energetyczne to też wybuchła chryja, więc to nic nowego. Lepiej chuchać na zimne.

[Morg]

[Kurt]

[Bezimienny]

[Kurt]

Zadymiarzom akurat wielkiej różnicy nie robi kogo leją. Wydaje mi się, że konfrontacyjny charakter blokady (przede wszystkim cała medialna otoczka) była w dużej mierze prowokacją z założenia. Konsekwencje plemiennych nawoływań były dość łatwe do przewidzenia ... bo tworząc taki siermiężny podział (na "faszystów" i "pedałów") wiadomo co się przywlecze. Nie żebym rozgrzeszał łyse pały i organizatorów marszu, chcę tylko podkreślić że ośrodkiem który od zeszłego roku szukał zadymy były tzw. media lewicowo-liberalne.

[Urawa]

Jak się chce, to można... - wystarczy odrobina oleju w głowie i zaangażowanie władz (warto porównać tutaj zachowanie HGW i Majchrowskiego).

[Luik]

Trochę mnie śmieszy dopisywanie do zadym ideologii. Oczywiście co poniektórzy z tego motłochu pewnie jakąś mają, ale w większości jednak ogranicza się ona do "Je..ć tych-drugich", a jedynym celem wyjścia z domu jest obicie komuś mordy, lub porzucanie kamieniami w policję, ewentualnie podpalenie czegoś.
Wszyscy wpadli teraz w szał zastanawiania się kto z kim i dlaczego. Kto z kim nie ma żadnego znaczenia. Karać dotkliwie i skutecznie nie patrząc kim jest winowajca. Bo co za różnica? A dlaczego? Bo to dla niektórych dobra zabawa. Po prostu.
Na górze, nad tym stoją jakieś jednostki z ideologią, planem itd. Ale oni nie idą na ulicę. Na ulicy walczy motłoch, ten co chce chlebna i igrzysk. Chleb jest, igrzyska sobie robią sami.
A Warszawa, jako stolica, musi się liczyć z tym, że burdy ze wszelakich ogólnych okazji będą w niej, nie gdzie indziej. Może i dobrze, przynajmniej w innych miastach obchody się udały.

[Caladan]

Dalszy ciąg moich zmartwień o energetykę. Kolejny dowód.

[Urawa]

Kotliński się tłumaczy, a raczej odszczekuje. Wiem, cytowanie tutaj takiego indywiduum nie wszystkim może odpowiadać, ale tekst w sumie ciekawy, bo pokazuje narcyzm tego faceta, na szczeniackiej zasadzie "ja może i przeproszę, ale niech najpierw przeproszą mnie!". Tja, zaczynam się cieszyć, że go wybrano, bo wiele wskazuje na to, że będzie on Palikotowi robił większą wiochę niż wszystkie Biedronie, Grodzkie et consortes...

[Ysengrinn]

Tak sobie myślę... Lewica skompromitowała się ściąganiem niemieckiego bydła, prawica znowu dała się wrobić w związki z kibolstwem... a Tusk siedzi w gabinecie w pozie Gendo Ikariego, mrucząc do siebie "just as planned".

Poza tym chyba wreszcie wiem czego partią jest Platforma - mainstreamu. Jako jedyna siła w debacie publicznej nie próbuje wypełnić jakiejś niszy ani działać w opozycji do czegoś (co jak wiadomo Polacy uwielbiają), po prostu siedzi sobie w centrum układu odniesienia i próbuje robić za "tych normalnych". Zresztą skutecznie - zarówno PiS, RP czy SLD, Rzepa czy GazWyb, wszyscy coraz częściej wypowiadają się nie sami z siebie, ale w odniesieniu do czegoś co zrobiła PO/powiedział Tusk.

Z jednej strony czyni to z Platformy uniwersalnego kozła ofiarnego i chłopca do bicia, ale z drugiej... Jeśli pozostałe siły będą potrzebowały PO do określania się, to w jakiś sposób sposób staną się od niej zależne. Tworzy to niebezpieczną sytuację, gdy jedna partia wchodzi w rolę "naturalnej" władzy w państwie i utrwala ją w powszechnej (pod)świadomości.

[Slova]

[Caladan]

Ysenn powiem więcej. Jest to pretekst do zaostrzenia przepisów. Tfu jak nas puff kryzys ludzie zapomną o poglądach, a wyjdą z głodnym brzuchem manifestować.

Caladan, osta już masz, więc nie musisz na niego pracować. Pilnuj słownictwa...

moshi_moshi