[Sasayaki]

[Miya-chan]

Bo nauka japońskiego jest fajna. Zwłaszcza przez twitter XD

[Sasayaki]

Miałam owocny tydzień... zrobiłam dziewięć par kolczyków. Moje pomysły na nie zaczynają mnie przerażać xD

[BOReK]

Czasem zamiast naprawiać faktycznie lepiej wymienić. Deszcz na drodze już mi niestraszny.

[Mai_chan]

Gobliny! DZIESIONTKI goblinów! Z dzidami i na pajonkach! MNUSTFO GOBLINÓW!

(czytaj: dobre dusze dzielą się nieużywanymi figurkami do Warhammera :3)

[Aino]

Mai_chan - gdzie znaleźć takie dobre dusze?!

[BOReK]

No to teraz na poważnie wróciłem do domu, nareszcie.

EDIT: jest global beta z War Thunder... Niebo znowu będzie ryczeć, mwahaha. >D

[BOReK]

Double post, co mi tam.

Bo załatwiłem mieszkanie - spore, ładne, przystępne cenowo i dobrze skomunikowane mimo że to Tarchomin.

Bo wracając z północnych rubieży pogadałem sobie przez okno autobusu na migi w fajną dziewczyną (na oko niewiele młodszą ode mnie) i jej zajebistym pacynkowym psem. W ten sposób urlop stał się epicki. :D

[Crofesima]

Byłam Ofiarą Wypadku Autobusowego [AMA]

Kolejne doświadczenie w moim życiu! Jakiś facet zajechał nam drogę i autobus wpadł w rów, po czym przewrócił się na bok. Było jak w filmie, bo wszyscy zwalili się na jedną stronę na szybę... po czym zaczęli wrzeszczeć, żeby kierowca wyłączył silnik. Ja próbowałam zachować trzeźwość umysłu i w przypływie heroizmu złapałam za ten śmieszny czerwony młoteczek i wybiłam szybę. Na początku miałam lekkie wyrzuty sumienia, że trochę zbyt dramatyzuję (po wydostaniu się zaczęłam biec jak głupia przed siebie, w końcu naoglądałam się trochę filmów...), ale okazało się, że wszyscy pasażerowie wyleźli przez to okno. Tylko ja w efekcie miałam ręce całe pokaleczone i we krwi, jak pozostali ludzie to zobaczyli, to wręcz siłą mnie zaciągnęli do karetki, a ja wcale nie chciałam innym (połamanym) ludziom miejsca zajmować :x ale wszyscy byli dla siebie bardzo mili i pomocni, za co jestem bardzo wdzięczna.

Piszę w życiu, bo... żyję! :D Przy okazji odżył też mój laptop, więc też jest to jakieś szczęście w nieszczęściu. A mogłam zostać w Bystrzycy... ba, miałam w ogóle jechać poprzednim autobusem...

[Vodh]

Wow... Dobrze, że się obyło bez żadnych poważnych obrażeń... <huuuuuuuuug>

[Keii]

Oż, faktycznie dobrze, że nic skrajnie poważnego Ci się nie stało, Crofe. Kudosy za wybicie szybki, z jednej strony mam nadzieję, że nigdy nie będę musiał tego robić, a z drugiej młoteczek zawsze kusi.

[Easnadh]

Crof, wiesz, że jak cię już dorwiemy, to dostaniesz w łeb za to "nie chciałam innym (połamanym) ludziom miejsca zajmować"? ;A;

[GoNik]

Bosz, Crof, ty prawie za każdym razem wracając ze zjazdu masz jakieś losowe przygody - tu kibole, tam wypadek...

Bystrzyca też cię hugza zbiorowo i wspiera moralnie :D

[Crofesima]

Awww, dziękuję Wam wszystkim ;w;

[Amarth]

Crof, ty to masz ciekawe przygody. Co następne? Będziesz leciała samolotem i odkryjesz węże na pokładzie? A na poważnie - cieszę się, że nic poważnego się nie stało. <hug!>