[Keii]

Repli, a może byś w końcu wziął się w garść i posłuchał uwag odnośnie Twoich dzieł pisanych, które ludzie powtarzają, od kiedy po raz pierwszy umieściłeś je na forum?

Pierwszym krokiem oprócz "dużo czytaj, żeby zrozumieć czym jest narracja i jak przedstawić jakąkolwiek historię" powinien być cel pisania. Nie staraj się by jedyną rzeczą do której dążysz było przedstawienie bandy przepaków, którzy w ogóle nie mają głębi, ale starają się to nadrobić milionem specjalnych umiejętności, trybów, stylów, ataków, broni, zbroi i kto wie, czego jeszcze. Nie tędy droga.

[RepliForce]

To co mam jeszcze pisać ?

[Sasayaki]

Powiem tak Repli, chciałeś nam przybliżyć postać Sonomery, ale w efekcie nic o nim nie wiemy. Jedyne co nam powiedziałeś, to to, że ma fafdziesiąt mocy, trybów itd. No i trochę o mieczu.

Powinieneś się bardziej skupić na osobowości postaci. Czy jest spokojnym milczkiem, natchnionym romantykiem, gburowatym marudą, aroganckim wrzodem na odwłoku?

Mi osobiście w tworzeniu postaci pomaga wyobrażanie ich sobie w zwyczajnych sytuacjach. Pomyśl na przykład co najbardziej lubią jeść.

[Mai_chan]

To ja jednakowoż pozwolę sobie wrócić do tematu rysowania...

Repli - wierz lub nie, ale ja zaczynałam tak jak ty (chociaż ja też zaczęłam znacznie wcześniej) - maziając sobie postaci do własnych opowieści, koniecznie mangowo ("bo ja tak lubię"), a o anatomii miałam pojęcie znikome. Jeżeli chcesz tylko "porysować sobie" to takie coś wystarczy. Ale jeśli chcesz czegokolwiek więcej, jeśli chcesz te rysunki komukolwiek pokazać czy w przyszłości wykorzystać je jakoś - musisz nauczyć się tych nudnych podstaw. Rysowanie brył, cieniowanie, realistyczna anatomia - bez tego prędzej czy później odbijesz się od ściany i okaże się, że WIESZ, co chciałbyś narysować, potrafisz to sobie doskonale wyobrazić, ale NIE POTRAFISZ. Uwierz mi, nie ma nic bardziej frustrującego, a ja jestem właśnie na tym etapie - gdzie teoretycznie mogłabym pójść krok dalej, ale podstawy mam opanowane na tyle słabo, że musiałabym się wszystkiego uczyć od nowa.

[Koranona]

Repli, martwa natura, to najgorsza rzecz na świecie do rysowania. Bo masz obraz przestrzenny, który jak najwierniej musisz przenieść na papier. Jeśli się przełamiesz i dojdziesz w końcu do wniosku >nie będzie mnie jakaś natura, w dodatku martwa, ustawiała do pionu - narysuje to< to po wielu próbach, krwi, pocie i graficie zobaczysz - będzie łatwiej. Nauczysz się proporcji, jak co załamywać, jak cieniować bo przeniesienie tego na papier to nie taka łatwa sztuka.

Książki dla początkujących rysowników, perfekcyjna sprawa. Osobiście uczyłam się rysować |(akurat zwierzątka, nie ludzi, ludzi dalej nie umiem) z magicznej książeczki "Pan ołówek opowiada". Biblioteka, znajomi, albo jeśli masz wyjątkowe zacięcie to po prostu poszukaj na odpowiednich forach, popytaj za tytułami dobrych toturialowych książek. A mięśnie to na sam początek trochę trudny temat... Jakaś ogólniejsza podstawa anatomii może na początek.

Maneeeekiiiin~ To niebagatelny wydatek, ale jaki przydatny! Dochodzi co prawda trzeci wymiar, plus masz tylko jedną postać, jednego wzrostu etc, ale jak ją opanujesz dobrze to można kombinować. Manekiny są różne, duże małe o 10 do nawet 50zł.

Broń. Well... Rysować broń lepiej uczyć się jednak na prawdziwych modelach (tzn istniejących mieczach), niż na broniach z gier, anime czy innych bzdet, bo nie tyle dżgiełka te, co jest oczywiste,byłyby totalnie nierealistyczne i nieprzydatne, co jeśli opanujesz budowę danej broni będziesz mógł sobie ją dowolnie modyfikować nie gwałcąc przy tym szerzej przyjętych praw fizyki i kowalstwa. Jedyną książkę z genialnymi szkicami broni jaką widziałam to nieśmiertelny Zabłocki (tylko szable niestety), ale polecam tytuły typu arsenał bellony, po to chociażby, jak prawdziwy, funkcjonalny miecz wygląda, jakie ma proporcje, z czego powinie się składać. To trochę czytania, trochę dowiadywania się, ale jeśli już poruszasz temat mieczyków, to znaczy, że zależy Ci żeby miał jakiś sens, a nie były tylko fullwypasionymi kawałkami żelastwa. Taka wiedza nie jest absolutnie potrzebna, ale jest absolutnie przydatna, chociażby jakbyś kiedyś myślało scenach walki, bo nawet w najbardziej spektakularnych filmach akcji walki mają jakiś element starej, dobrej, podstawowej szermierki.

[RepliForce]

Aryuu Sawada

Imię: Aryuu
Nazwisko: Sawada
Typ płomnienia: Niebo.
Potomek: Tsunayoshi Sawada (Vongole Familia)
Charakter: Aryuu raczej stara się nie wyróżniać z tłumu, mimo to nie jest to możliwe, ponieważ zawsze jest ostatni jeśli chodzi o oceny, czy zawody sportowe. W przeciwieństwie do swojego dziadka, od razu zaakceptował swój los, jako XI szefa mafii Vongolskiej. Kocha tryb Ostatniej Woli, wtedy nie jest sobą, jest mniej "Dame", potrafi niemal wszystko, zaś jego płomień jest niezwykle potężny.
Broń: X & I Gloves <czy iks-ai-gloves>

[Keii]

Repli, a myślałeś może nad czymś oryginalniejszym niż kalka postaci z anime/mangi z trochę zmodyfikowanymi mocami?

[RepliForce]

Ależ Kaiiu, to mój Fanfic

KHRNG

[Keii]

A, myślałem że ta cała fantazia ma być czymś oryginalnym. My bad, Rapli.

[RepliForce]

Gezz, przecież mówię że to FANFIC czyli coś niezwiązanego z Sorą i Fantazią.

Konkretniej Fanfic do Katekyo Hitman Reborn.

[Keii]

Powiedz mi tylko, w którym momencie miałem domyślić się, że pisząc "przecież to mój fanfic" chodziło Ci o tę jedną postać, skoro wkleiłeś ją tak samo jak poprzednie w tym temacie, który poświęcony jest bądź co bądź czemuś innemu.

[RepliForce]

No ja myślałem, że raczej temat w całości jest poświęcony moim pracom, a nie tylko postaciom z kanonu fantazi

[Keii]

Z jego nazwy to raczej nie wynika. Może zmień tytuł, żeby ludzie wiedzieli czego się spodziewać.

[RepliForce]

No ale podpis jest, twórczość Repligo

[RepliForce]

Kieliszek 3