FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 87, 88, 89  Następny
  O książkach... Czyli o wszystkim
Wersja do druku
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 19-04-2005, 12:31   

no nie, o ile pamietam z tekstu to na poczatku sie sam zglosil (jesli nie sam wyszedl z tym pomyslem nawet), dopiero potem (po 2 razie chyba) szlachetnosc mu przeszla i go dotapiali na sile

coz, ja tam dobre postacie w jej wydaniu uwazam za wcale zjadliwe (w porownaniu z wyzej wspominana Rapsodia chociazby sa jakies takie..... bardziej rzeczywiste, a ja nawet wspomniana Rapsodie zjadlam bez wiekszej niestrawnosci) - w sumie w Burzach sie nawet wyrobila - pan general to chyba jedna z bardziej realistycznych osob w calosci. Moze dlatego, ze czesci heroldow sie zdarzyla Niechlubna Przeszlosc. A tymi zlymi to fakt, chyba nie trafila sie zadna ktora nie jest skonczonym dewiantem (we wszystkich sensach tego slowa). Chociaz to akurat po N roznych zaczyna nawet troche smieszyc - ja wiem ze znacznie latwiej sie kogos niszczy niz rozumie, a skoro jest taki Strasznie Zly to nie ma nawet co za duzo myslec tylko mu trzeba wkopac... no ale bez przesady, nawet zakladajac, ze mroczna magia wypacza. Ale, tu akurat znowu, w tym sensie chyba Goodkind jest o wiele bardziej przerysowany, tam ponad 3 tom po prostu nie bylam w stanie strawic (a dla mnie to jednak jest rzadkosc, mimo wszystko
Przejdź na dół
Beryl Płeć:Kobieta
jej mroczny majestat


Dołączyła: 18 Kwi 2005
Status: offline
PostWysłany: 19-04-2005, 12:37   

Co do Goodkinda - w momencie kiedy okazało się, że facet nie pamięta, ile razy był żonaty, poczułam lekką rezerwę do tej książki. W ogóle gość taki trochę dziwny był. Ktoś to skwitował, że wszyscy w tym świecie czekają, aż on przybędzie i raczy za nich pomyśleć.
A czytałaś Dragonlance? Niby standardzik fantasy, a jednak czuję do niego nieustający sentyment - znaczy, do książek pisanych przez Weis i Hickmana. Lubię go, bo wszystko tam takie gorzkie i niejednoznaczne bywa. Choć w ostatniej trylogii bohaterowie przesadzają z głupotą momentami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 19-04-2005, 12:56   

Coz, ja w momencie gdy wyszlo na to ze caly swiat nie jest w stanie wlasnych 2 liter znalezc w bialy dzien przy pomocy 2 latarni bez udzialu glownego bohatera. I tak, mniej-wiecej na to wychodzi, szczegolnie w tych ostatnich pozycjach z "dlaczego wszystko inne jest zle a ten moj system taki wspanialy"

Ktora to jest ostatnia - bo ja w tej chwili czytam cos co ma w 2 tomie powrot Thaksis (czy however sie to pisze). Sama mam sentyment do oryginalnego storyline-u (czyli smokow) i jednej z prehistorii (tej co to sie zaczyna od "soulforge"). Natomiast z weiss/hickman i tak najbardziej podoba mi sie cykl sf, chyba star guardians sie nazywal? W Polsce wyszedl 1 tom, a dalej to juz niestety nie
Powrót do góry
Beryl Płeć:Kobieta
jej mroczny majestat


Dołączyła: 18 Kwi 2005
Status: offline
PostWysłany: 19-04-2005, 13:03   

Ostania, miałam na myśli Wojnę Dusz - muszę sobie ostatni tomik doczytać. Kuźnia Dusz była mocna, zwłaszcza jak się czytało dalsze i mozna te aluzyjki wyłapywać. Wychodzi na to, że Caramon tez miał magiczne talenta. W ogóle świetny bohater - na początku głupi jak but, potem, że po prostu wolno myśli, a w końcu, że po prostu lubi wszystko dokładnie przemyśleć, zanim się wypowie. Ewoluuje skubany. A Dragonlance'owi najbardziej wdzięczna jestem za stworzenie kenderów. Świetni są. I Fizban oczywiście. Podobało mi się, że w innych książkach też się pojawia, choć poz zmienionym nazwiskiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 19-04-2005, 13:10   

No to przedostatni chyba, poniewaz o ile sie nie myle, ostatnia jest 2 trylogia smokow (Czy tez terralogia, not sure). natomiast masz racje, soulforge jest swietne (sciagalam sobie oryginal swojego czasu).

i nie mow mi o Kenderach - jak wystarczajaco dlugo sobie z takim pograsz, to w pewnym momencie zaczynasz na nich reagowac "jak normalni ludzie"... a co do Fizbana to tak, prawda ;)
Powrót do góry
Beryl Płeć:Kobieta
jej mroczny majestat


Dołączyła: 18 Kwi 2005
Status: offline
PostWysłany: 19-04-2005, 13:31   

Pisaliśmy kiedyś fika, w którym Takhasis za kendera robiła, w wyniku zakładu o najbardziej idiotycznego awatara z Fizbanem. To był ubaw.
Hmm, co ja tam jeszcze lubię... a Lynn Flewelling? Też ładnie pisze, i ze szczegółami, widać, że nim się za pisanie wzięła, poczytała najpierw, jak ludzie niegdyś żyli. I postacie tez u niej sympatyczne. Chamskie wydawnictwo, które zapomniało o trzecim tomie trylogii, choć ponoć tłumaczenie u nich leży od lat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 19-04-2005, 13:39   

Hmm.... coz, ta pani tez choruje na idealizm bohaterow, w rzeczonym 3 tomie to akurat wychodzi jak najbardziej (niech zyje Poswiecenie) ;) Ale fakt, sympatyczne sa, calosc mi sie dosyc podobala, ale jednak ze wskazaniem na poczatek a nie na koniec.

W sumie z tego typu ciekawych pozycji zielony jezdziec (czy jezdzczy) bylo niezle - taka troche Lackey-owa ale bez idealow (dobra, bez przesadnych idealow).... i the Deeds of Paksenarion (Elizabeth Moon chyba?).
Powrót do góry
Beryl Płeć:Kobieta
jej mroczny majestat


Dołączyła: 18 Kwi 2005
Status: offline
PostWysłany: 19-04-2005, 13:53   

Nie wiem, zielony jeździec podobał mi się dość średnio, cały czas miałam wrażenie, że już to czytałam, po paią Moon jeszcze nie sięgnełam. Bardzo podobały mi się natomiast fantasy-baśnie, "Ostatni jednorożec" czy "Niekończąca sę opowieść". Pogryzłam się natomiast z kumplem nad Tiganą, bo on widzi w bohaterach bohaterskich patriotów, ja terrorystów i fanatyków poświęcających życie ludzi w imię jakiegoś słowa.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 19-04-2005, 14:08   

ano czytalas, czytalas, mowie - takie Lackey ale bez idealow ;) Mi sie natomiast strasznie podobala trylogia pani Flewelling (Lynn chyba), ale stylistycznie jest to zrobione tak, ze przegryzc sie mozna tylko przy uzyciu diamentowego noza i widelca (albo czytajac tylko wyrywki) - musze kiedys sprawdzic czy to w oryginale tak jest czy tlumacz sie postaral

i coz, chyba jestem blizsza Twojej wersji ;)
Powrót do góry
Zegarmistrz Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 31 Lip 2002
Skąd: sanok
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 19-04-2005, 14:45   

Cytat:
Nyu, a Klątwę nad Chalionem się czytało?


Dobre toto? Warto kupić? U nas w Tesco leży pośród książek sprzedawanych na kilogramy (profanacja!), więc czy warto się temu przyjżeć z bliska?

Dragonlance: nie jest to lieratura najwyższych lotów, ale także czytałem, mam tego troche mniej niż 20 tomów. Kroniki cenię sobie bardzo, gożej z Legendami, reszta, pisana głównie przez różnych przemysłowców pokroju Knaaka (np. Miernota Kaz) średnio nadaje się do czytania.

Natomiast zarówno dzieła pani Lackey jak i "Czyny Paksenarion" są mi też znane... Niestety należą do gatunku "spalić wraz z autorem" mym skromnym zdaniem.

_________________
Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1271088
Bianca
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 19-04-2005, 14:52   

Zeg --> Klatwa jest ciekawa, natomiast wykazujesz dosyc odmienne gusta ode mnie i Beryl

Dragonlance --> mowimy o "oryginalach", czyli bez czesci pisanych przez autorow blizej nieokreslonych i "osadzonych w realiach"

Lackey/Czyny --> moj drogi, to sa dosyc piekne przyklady "kobiecej fantastyki", wiec moze sie powstrzymaj od tego palenia, sa ludzie ktorym sie to podoba (np. ja)
Powrót do góry
Beryl Płeć:Kobieta
jej mroczny majestat


Dołączyła: 18 Kwi 2005
Status: offline
PostWysłany: 19-04-2005, 14:59   

Czy Klątwę warto? Oczywiście! Autorka dostała za nią Mythopoeic Award, a drugi tom ten opowieści doczekał się nagrody Hugo (teraz jakoś ma u nas wyjść). Świetna powieść, ciekawy świat, fajnie się czyta.
Spalić z autorem? Książki Lackey? Warto przeczytać choćby po to, żeby się orientować o co chodzi w której balladzie - o co chodzi z "THAT song" albo kto to u licha "Shadow Lover" jest.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Avellana Płeć:Kobieta
Lady of Autumn


Dołączyła: 22 Kwi 2003
Status: offline
PostWysłany: 19-04-2005, 15:06   

Lackey przeczytałam ze sześć tomów, a miałam w domu ze trzy, zanim wywaliłam w pieruny. Może ja się na kobietę nie nadaję, ale jej sposób pisania doprowadzał mnie do furii. Ten rodzaj feministycznej wyższości, stos bzdur o koniach i obowiązkowa para 'kochających inaczej' w każdym tomie. Kwitnąca political corectness. Stwierdziłam, że to się nie kwalifikuje do czytania i zakończyłam znajomość z dziełami tej pani.

_________________
Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Zegarmistrz Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 31 Lip 2002
Skąd: sanok
Status: offline

Grupy:
AntyWiP
PostWysłany: 19-04-2005, 15:43   

Cytat:
Czy Klątwę warto? Oczywiście! Autorka dostała za nią Mythopoeic Award, a drugi tom ten opowieści doczekał się nagrody Hugo (teraz jakoś ma u nas wyjść). Świetna powieść, ciekawy świat, fajnie się czyta.


Powiedzcie, doczego to jest podobne. I dlaczego NIE WARTO tej książki przeczytać (to jest chyba najbardziej skuteczne pytanie mające na celu sprawdzenie jakości książki).

_________________
Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź blog autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
1271088
Beryl Płeć:Kobieta
jej mroczny majestat


Dołączyła: 18 Kwi 2005
Status: offline
PostWysłany: 19-04-2005, 16:00   

Dlaczego nie warto tej książki czytać... dobrze, więc jest fantasy nietypowym. Nie będzie elfów, krasnoludów, smoków ani częstych pojedynków. Intryg politycznych jakichś skomplikowanych wiele nie będzie. Ciekawych zagadek kryminalnych też nie. Nazewnictwo szlachty może z początku sprawiać kłopot. Jeden chłopak zamarudził, że przez pierwszą trzecią część książki akcja rozwija się nieco powoli, wręcz obyczajowo, nie przygodowo. Z góry wiadomo, kto jest dobry a kto zły, nie będzie jakichś oszałamiających przemian wewnętrznych. Raz jedną postać podejrzewałam o przyszłą zdradę, ale się pomyliłam.
Do czego to podobne... nie wiem. Nie natknęłam się na jakąś bardzo zbliżoną książkę. Stylem przypomina cykl barrayarski, bo ta sama autorka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 9 z 89 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 8, 9, 10 ... 87, 88, 89  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group