[Ysengrinn]

Nieistotne czy rozstrzeliwać. Z Twojej wypowiedzi wynika, że nie widzisz podstawowej różnicy między lustracją urzędników a lustracją naukowców. Z faktu, że na naukowca są haki nie wynika problem dla nauki i nie powstaje zagrożenie dla bezpieczeństwa uczelni.

[Urawa]

Nieprawda. Nauczyciel pracujący na uczelni państwowej to osoba zaufania publicznego. Nie wyobrażam sobie w tej roli kogoś, kto był kapusiem dla ubecji. Ci ludzie jednak są opłacania z naszych podatków.

[Ysengrinn]

No więc Werner von Braun tez był.

[Urawa]

Nie wiem, co ty z tym von Braunem. On nie był żadnym "tajnym współpracownikiem", ale normalnym inżynierem. Ja nie domagam się przecież, żeby wywalać wszystkich, którzy byli pracownikami naukowymi za PRL, ale tylko takich, którzy współpracowali z SB i niszczyli w ten sposób własnych studentów lub kolegów po fachu.

[Ysengrinn]

To mi z tym von Braunem, że ma na sumieniu sporo ofiar z rakietowego ostrzału Londynu. I ogólnie współpracował z nazistami, więc wedle norm moralnych powinien trafić do celi, a nie na fuchę w programie kosmicznym.

Natomiast jakbyśmy zrobili czystkę na uczelniach nie pod kątem merytorycznym, ale moralnym, to jest spora szansa, że zupełnie rozpieprzylibyśmy system oświaty i cofnęlibyśmy się rozwojowo o kilkaset lat. Zagranica znowu skorzystałaby na tym, że Polska postanowiła popełnić górnolotne samobójstwo.

[vries]

Ale przecież to żadna nowość. Miodka też prawicowa prasa lustrowała.

[Urawa]

[Urawa]

"Partyzant wolnego słowa" korzysta z art. 212. Jest to o tyle śmieszne, że "niezależni" od lat ten paragraf krytykowali i twierdzili, że służy on do zamykania ust niewygodnym dziennikarzom.
Cóż, kto walczy ze smokami...

[Ysengrinn]

Paweł Wroński za tym, żeby Ruskim jednak zbudować pomnik - do tej pory wydawał się nawet samodzielnie myślący jak na cyngla Wybroczej, ale teraz walnął taki wybroczyzm, że człowiekowi opadają macki.

Wrzucam komentarz z TV Republiki, bo nawet nie mam siły komentować, a wyjątkowo się mogę się podpisać pod każdym słowem.

[Tabris]

Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich przyznało Hieny roku i nie wszystkim się to podoba.

[wa-totem]

[Ysengrinn]

Totem, Ty na kontekst pacz. Sęk w tym, że ja bynajmniej nie uważam, że należało go odstrzelić.

[alosza]

To, co pokazują te dane, to jest jeden wielki skandal. Ktoś się chyba tu ze mną kłócił, że to niby wcale nie jest tak, że rząd faworyzuje określone media.

[Ysengrinn]

Być może się kłócił, choć jak dla mnie to bardziej truizm, z którym trudno dyskutować.

Swoją drogą ja już nie pamiętam kiedy była ta akcja z trotylem, która wywaliła 90% redakcji Rzepy i zniszczyła jej pozycję rynkową. Te dane są sprzed tego artykułu czy po nim?

[wa-totem]

O tym, że Gmyz i Wróblewski z otoczką w związku z aferą "trotylową" polecą, media doniosły 5 listopada 2012.

Notabene, to nie jest ostatnia fala zwolnień z tej redakcji.

Najnowszą czystkę przeprowadzono w lutym 2015. Wypowiedzenia otrzymała wtedy część dziennikarzy z działu ekonomicznego i politycznego, m.in. Eliza Olczyk, Elżbieta Glapiak, Dorota Kaczyńska, Piotr Zając, Cezary Adamczyk, Przemysław Szubański. Czyżby zbyt mało optymistycznie klaskali?

Inna sprawa, że mimo oficjalnie "zadowalających" wyników, plotka niesie że RzePa bardzo oszczędzała, a "polecieli" etatowcy którym potem zaczęto proponować freelance'owanie. A na to wszystko nałożyły się ponoć istotne cięcia wierszówek...

Inna wreszcie sprawa, to fakt że wykres powyżej nie pokazuje całego obrazu... bo pokazuje tylko najłatwiejsze do wyłowienia. Na to dochodzą krociowe "kampanie" (trudne do rozliczenia...) z spółek SP, jak np. KGHM, i mniej oficjalne kanały wsparcia, jak np. to że właściwie żaden sąd nie zrobi ci problemu z ogłoszenia sądowego w GW, ale niemal na pewno - jeśli dasz je np. do "Faktu", mimo że ten TEŻ jest gazetą ogólnopolską, a co śmieszniejsze, ma nawet trzykrotnie od GW większy nakład... Poza tym, właściwie wszystkie instytucje masowo prenumerują GW... a rozmaite spółki SP, z KGHM na czele, swego czasu kupowały zarówno śmieciowe akcje (kilka procent kapitału, z znacznie zmniejszoną liczbą głosów do innych akcji) jak obligacje emitowane przez Agorę.

W tekście który czytałem, szacowano że nawet 27% (wartościowo) wagi kapitałowej Agory jest de facto w rękach państwa. Oczywiście, to wszystko, bez opukania i sprawdzenia źródeł, należy traktować jak internetowe plotki, ale jeżeli takie doniesienia byłyby weryfikowalnie prawdziwe, to ostatnie działania Michnika, śmiertelna panika z nich wyzierająca, i dosłownie zianie nienawiścią - stają się bardzo zrozumiałe. Bo w takim kontekście, upadek obecnego reżimu oznacza albo zmianę warty albo - dużo bardziej prawdopodobną, bo przed przejęciem się zabezpieczono - ekonomiczną zagładę GW.