[Zegarmistrz]

Jest już temat o South Parku i Simpsonach, pora więc na rodzimą produkcję. Co o niej sądzicie?

Zasadniczo nie jestem znawcą tematu, gdyż zwyczajnie nie bawi mnie tego rodzaju poczucie humoru. Mimo to oglądałem kilka odcinków South Parku. Umieszczony w nim humor, mimo, że wulgarny i często bardziej, niż dosadny okazywał się zaskakująco trafny. Dlatego też, gdy dwa lata temu modni zrobili się Włatcy Móch przyjrzałem się serialowi z zainteresowaniem. Niestety jednak szybko okazało się, że Polski South Park posiada wiele cech oryginału w ilościach wręcz karykaturalnych, ale brak mu najważniejszych: polotu i trafności. O ile South Park jest niezbyt wybredną satyrą, prowadzoną z punktu widzenia dzieciaków, tak Włatcy są opowieścią o dzieciakach, które klną, defekują, rzygają i pierdzą, do której dorobiono na potrzeby krytyków dość płytką teoryjkę o satyryczności tegoż, która jednak nie wytrzymuje konfrontacji z faktami. Obejrzałem sporo odcinków tegoż, przy czym większość niestety na zasadzie "może w następnych będzie lepiej", ale niestety nie znalazłem niczego.

Kapitan Bomba, mimo, że mniej znany od Włatców (w końcu jakieś tam 4fun TV to nie ta sama kategoria wagowa co TV4) wydaje mi się pozycją ciekawszą. Prawdopodobnie spowodowane jest to faktem, że Bomba nie usiłuje udawać, że jest South Parkiem. Przeciwnie: serial osadzony został w mieszance dowcipu o żołnierzach (a raczej: dowcipu koszarowego) ze Space Operą. Opowiada więc o losach typowego Kapitana Bomby, postaci o charakterze typowego, bucowatego sierżanta i jego podwładnych - debili walczących ze złymi kosmitami. Większość gagów składa się z dość wytartych, starych dowcipach o żołnierzach i milicjantach, czasem przeplatanych nowszymi, o komputerach PC i windowsie. Co ciekawe wulgaryzmy, zbędna przemoc i bardzo koszarowy humor idealnie pasują do serii o wojskowych.

Niestety tyle dobrego o Generale Italii nie da się powiedzieć. Generał przede wszystkim jest bardzo nierówny. Pierwszy i drugi sezon, z racji okropnego debilizmu gagów nie nadaje się do oglądania. Jak się okazuje: nawet prymitywne poczucie humoru ma pewne granice. Trzeci: bazuje głównie na starych dowcipach o Hitlerze i Stalinie. Da się oglądać jedynie pod tym kontem. Akcja czwartego przenosi się do współczesności. Kilka odcinków jest zaskakująco trafnych i zjadliwych (Euro 2012, czy też Świńska Grypa), jednak większość cierpi na chorobę Włatców Much: czyli nagromadzenie nieśmiesznych, za to świńskich i paskudnych żartów.

[Keii]

Wrażenia mam podobne jak Zeg. Włatców zmęczyłem jeden odcinek i postanowiłem nigdy więcej tego nie tykać. Wannabe South Park, opierający się w większości na wulgaryzmach, próbujący (?) być satyrą. Zdecydowanie nie dla mnie. Nie rozumiem też popularności Czesia, która już chyba na dobre przeminęła. A przynajmniej taką mam nadzieję.

Kapitan raz na jakiś czas w niezbyt dużej ilości jest niezły do pooglądania ze znajomymi, ale niestety bardzo szybko zaczyna nużyć.

[Eire]

Włatcy są fajni od czasu do czasu, jak jeszcze szkoda iśc spać, a mózg nic innego nie przyjmuje. Zdarzają się fajne momenty, ale ogólnie mnie nie śmieszy. Do SP mam uraz, odkąd za "Dzień dobry, przyniosłam płody" próbowali nazwać mnie Cartman.

[Dred]

Pierwsze epizody Generała Italii były najlepsze! Uwielbiam głupie, idiotyczne, absurdalne poczucie humoru. A to właśnie te nieumiejętnie rysowane w Paincie epki są jego esencją. Późniejsze sezony były nudnawe, a te wulgarne, dosadne gagi...

Na drugim miejscu stoi Miś PushUpek. Mój niezrównany wzór do naśladowania, idol, skarbnica cudownych cytatów i złotych myśli. W przeciwieństwie do innych produkcji GIT, stosunek bardzo dobrych odcinków do tych miernch jest nieprawdopodobnie wysoki.

Pod gradobiciem pytań. Głupie i prymitywne. Serio, ten poziom narywania się z "ludzi kultury" jest na prawdę niski. To już nie jest satyra, zwykła obraza. Epizodzik, w którym wystąpił Misiu był pierwszorzędny. Dżoł Andrzeja Strzelby... doprawdy, epicki:
Dlaczego wódka nie jest gazowana? Bo by nikt piwa nie pił!
Głupie, idiotyczne, ale na poziomie. To co lubię. :]

Kapitan Bomba, Człowiek biegunka, Koleś Git, Czesiek hydraulik - prymitywizm na 102.

[Slova]

Kapitan bomba, ach, dawno nie było tak emocjonującego serialu, a walka z czerwonym diabłopodobnym kosmitą (nie napiszę nazwy, bo mnie moderacja pacnie) była epicka. Normalnie jak w Iliadzie.

[TRL]

Zajrzałem do tego tematu z jednego powodu, to jest z czystej ciekawości, co dobrego mógłby ktoś napisać o takich porażkach jak te wymienione w temacie.
Nie rozumiem jak można to oglądać. Oczywiście, zdarzyło mi się, bo jak inaczej mógłbym tu pisać, ale szczerze tego żałuję. Kretyńskie kreskówki robiące inteligentnym, młodym ludziom[którzy są dziś gatunkiem zagrożonym] wodę z mózgu. Grubiańskie żarty i setki wulgaryzmów w każdym z odcinków. Czy naprawdę tego potrzeba komukolwiek, aby móc się szczerze zaśmiać? Jeśli tak to szczerze współczuję.
Wyjątkiem może być SP, który chociaż nazbyt dobitnie i w przesadzony sposób, to jednak celnie uderza w słabe punkty ludzkiego stylu życia. Tylko błagam, niech nikt nie sądzi, że jestem fanem SP przez fakt, że mogę o nim powiedzieć kilka dobrych słów. Jest on po prostu jedynym serialem tego typu, który jest w miarę znośny i nie ogranicza się do prostackich przekleństw i bezsensownej przemocy[których też w nim nie brakuje].

[Slova]

[TRL]

[Slova]

Ludziom w wieku nastoletnim 15-18 kartony raczej nie zaszkodzą, reszta woli Vivę.

[Zegarmistrz]

[Slova]

No ale ostatnie odcinki Bomby nawiązujące do wyborów prezydenckich miażdzyły, to musisz przyznać.

[Kaltresos]

Do mnie w ogóle nie trafia humor Kapitana Bomby, Koleś Git za to rozbawił mnie z początku pomysłem, który powtórzony kilkakrotnie już przestał być zabawny. Włatcy Móch miewa przebłyski, ale częściej po prostu obrzydza. Zastanawia mnie tym bardziej, dlaczego zaniechano kontynuacji 1000 Złych Uczynków, który to serial jako jedyny do mnie jakoś trafiał, a jednocześnie tak szybko go przerwano.

[Zegarmistrz]

[Pan B]

O Generale Italii mogę powiedzieć jedno : PATRIOTA xD i to taki aż nadto
a Kapitan Bomba to spotęgowanie nietolerancyjności w jednej osobie .

[Talvee]

Jak dla mnie te bajeczki są naprawde wulgarne, bezmyślne, poza tym mam dość dzieciaków z podstawówki które wyzywają się hasełkami z tych bajek "Ty tępy *uju" (Boże...x.x)
czy udają Czesia. Żałosne to jest. Aż tęsknię za czasami gdy zachwycałam się Gumisiami, czy Kaczorem Donaldem, bo dzisiejsze dzieciaki naprawdę mają pstro we łbach przez te bajeczki... Wybaczcie, może gadam jak 100letnia babcia, ale mam swój wiek i tak postrzegam dzisiejsze kreskówki... No, to teraz zjedzcie mnie, fani *siada i czeka popijając zieloną herbatkę*