Vanille napisał/a: |
Ale czemu w ankiecie nie ma Misy? Zagłosowałabym na nią XD |
ghostface napisał/a: |
Oczywiście często te dwie sprawy się łączą, a więc popieramy tych bohaterów, których lubimy. |
Vanille napisał/a: |
Hurra! Zwłaszcza, jak Light nie mógł się powstrzymać przed spojrzeniem z satysfakcją wymalowaną na twarzy na swojego wroga. |
Vanille napisał/a: |
po pierwsze, od dawna tak pokręconej postaci nie widziałam i bardzo za taką tęskniłam. |
Vanille napisał/a: |
Poza tym, wiecznie testuję swoje uwielbienie do egocentrycznych świrów |
Vanille napisał/a: |
Takumiego z Nany |
Cytat: |
Poza tym, darzę L'a irracjonalną niechęcią, jak już mówiłam. Chyba właśnie za to, że będąc po stronie szeroko rozumianej sprawiedliwości, tak naprawdę jest równie pokręcony jak Light. Szczerze mówiąc, bardziej się obawiam maniakalnego dobra niż maniakalnego zła. |
Vanille napisał/a: |
Ty albo odrzucasz prawdopodobieństwo istnienia kobiet kompletnie ślepych, będących w stanie zrobić wszystko dla faceta albo nie chcesz tego przyjmować do wiadomości |
Vanille napisał/a: |
Dla mnie było wręcz oczywiste, że Misa doskonale zdawała sobie sprawę z tego, że Light ją wykorzystuje. |
Vanille napisał/a: |
(i nie, ja nie cierpię yaoi w DN, bo nie lubię yaoi ogólnie.) |
Vanille napisał/a: |
zwłaszcza, że znając przedmiotowe podejście do kobiet Lighta, pewnie kochali się na kanapie dwa razy dziennie |
Vanille napisał/a: |
I oczywiście zdaję sobie sprawę z tego, że pragnienie "bycia zwycięzcą" Lighta właśnie doprowadzi go do zguby. |
Cytat: |
To zabrzmiało jakbyś się bała że skocze na ciebie jak jakaś yaoistka. |
Cytat: |
Znając KIRĘ, bo to ważne że ona mieszkała z KIRĄ nie z LIGHTEM, to ich życie seksualne raczej nie było godne uwagi |
Cytat: |
A wiesz... Patrzymy na sprawy z różnych perspektyw. Ty podziwiasz Ligota - potężnego człowieka [trochę jak Misa, bez obrazy oczywiście, z ta różnica że ona podziwiała Kirę-boga] |
Vanille napisał/a: |
no dobrze, L'a i Kiry, bo widzę, że się czepiasz tego odróżniania |
Vanille napisał/a: |
L było nie było stoi po stronie policji, natomiast Kira jej się sprzeciwia. Więc L to maniak, którego wspiera prawo. |
Vanille napisał/a: |
I istnieje poważne niebezpieczeństwo, że sama bym tak skończyła, ale chyba jednak mam za dużo zdrowego rozsądku XD. |
Vanille napisał/a: |
No, ale trudno też podejść do sprawy miłości Misy do Lighta/Kiry, biorąc pod uwagę jej chwilową utratę pamięci... |
Vanille napisał/a: |
ale nie obawiała się zaszantażować Kirę/Lighta by je osiągnąć. |
Vanille napisał/a: |
gdyby Kirą był kto inny, nie Light, to prawdopodobnie zostałaby wyłącznie jego prawą ręką, nie posuwałaby się do bycia jego dziewczyną. |
Vanille napisał/a: |
bo wówczas, po wyrzeknięciu się Death Note, zapomniałaby o miłości do Yagami Light'a... |
Vanille napisał/a: |
piszczące do pairingu L/Light. |
Vanille napisał/a: |
obraz Lighta, który nie chce narażać Misy na niebezpieczeństwo, |
Vanille napisał/a: |
I teraz pytanie: czy można przez głupi notes aż tak zmienić myślenie? |
Vanille napisał/a: |
Znaczy, mam na myśli, że kij go wie ile dziewczyn Light miał przez te lata kiedy go nie znaliśmy... |
Vanille napisał/a: |
No i kolekcję ecchi gazetek też miał pokaźną |
Vanille napisał/a: |
Ale wciąż człowieka, narażonego na popełnienie błędów. |
Vanille napisał/a: |
Mello rzeczywiście jak dziewczyna wygląda |
Vanille napisał/a: |
IT., jesteś straszna. |
Serika napisał/a: |
ale jest człowiekiem, który ma zasady, których się trzyma i jest świadomy swoich zalet, wad i ograniczeń. |
Serika napisał/a: |
nie dla zasady, z samej wściekłości na to, co on robi |
Serika napisał/a: |
Na pewno w pewnym stopniu fascynujący, ale jak dla mnie skrajnie antypatyczny. |
Serika napisał/a: |
Na pierwszy rzut oka bezmyślna kretynka |
IT. napisał/a: |
Z kolei Neara nauczyłam się podziwia ale nie lubię. Bo Near kojarzy mi się z Bogiem. Bo możliwe że Near jest bogiem świata post-Kirowego. Wszystko zależy od tego co też nasz pólinteligentny, końcowy Kira zrobił ze swoim DN.
|
IT. napisał/a: |
Właściwie wszystko co wiemy o Lighcie to fakt ze sam z siebie był znudzony ale wcale nie z gruntu zły. to bardzo chamskie było ze strony autora swoja drogą...
Tyle z o L też mało wiemy czyli wnioski stoją na powietrzu. Ech. |
Yumegari napisał/a: |
A ja chciałam tylko powiedzieć, że Death Note zostało zlicencjowane. Wszyscy wiemy, co to oznacza. |
ghostface napisał/a: |
Nie ma to jak długie posty, ale pamięć podręczna mojego mózgu jest trochę za mała |
ghostface napisał/a: |
Chyba totalnie zamydlił mi oczy jego dziecinny wygląd |
ghostface napisał/a: |
Poza tym, po odstrzale L, straciłam wszelki sentyment do Kiry i chciałam już tylko żeby Near go wykończył, a jeśli okazałby się przy tym większym sukinsynem niż Light, tym lepiej. |
ghostface napisał/a: |
W pewnym sensie Near jest najbardziej przerażającą postacią w DN, przede wszystkim dlatego, że jest SKUTECZNY, czego w ostatecznym rozrachunku nie można powiedzieć ani o Lightcie, ani o L, o Mello nawet nie wspominając. |
ghostface napisał/a: |
Mnie się to akurat podoba i nie uważam tego za błąd/nieudolność/chamstwo autora. |
Yumegari napisał/a: |
na fali absolutnego zauroczenia zarówno fabułą, jak i ilustracjami do Hikaru, no Go |
IT. napisał/a: |
Manga czy anime? |
IT. napisał/a: |
Po odstrzale L byłam w stanie absolutnego szoku bo widziałam że jeszcze 6 tomów mangi a tu mi zabijają najważniejszego bohatera... Mello i Near wtedy zdawali się NIE wytarczac a o samym Lighcie nie bardzo miałam ochotę dalej czytać... |
IT. napisał/a: |
Tu nawet nie chodzi o to że Kiry nie lubiło się za zabicie L, chodziło o to że wraz z zabiciem L, Light nie miał już dalej po co żyć... Za to przynajmniej ja byłam na niego zła. |
ghostface napisał/a: |
Okej, genialny Light zabija Neara i staje się bogiem świata, the end... nie, nie kupuję tego! Prędzej czy później gość musi popełnić jakiś błąd, w końcu znajdzie się ktoś sprytniejszy od niego, albo sam wykorkuje. |
ghostface napisał/a: |
Light jest bohaterem tej historii, a my siedzimy mu na ramieniu, w naszym interesie leży aby gość zaszedł daleko, bo jeśli on wypada z gry to my też, dlatego jego śmierć jest pewnym szokiem, przynajmniej była szokiem dla mnie, mimo że tak jak pisałam wcześniej, spodziewałam się tego. Jego porażka jest w pewnym sensie moją porażką, jako czytelnika, bo zaufałam mu jako bohaterowi, który zgodnie z wszelkimi konwencjami powinien poradzić sobie z przeciwnościami losu i zwyciężyć, a tak się nie stało. |
Lain napisał/a: |
Nie podoba mi się to, Light powinien wygrać, |
Lain napisał/a: |
(którego nigdy jakoś nie mogłam polubić, i nie wiem co ludzie w nim widzą) |
ghostface napisał/a: |
co oczywiście nie nastąpiło i dobrze. |
ghostface napisał/a: |
dlatego napięcie rośnie i czyta się dalej. |
ghostface napisał/a: |
bo nikt zupełnie nie był w stanie do niego dotrzeć, nikt nie potrafił się do niego zbliżyć tak jak L. Wraz z jego śmiercią możliwość wniknięcia w umysł, czy nawet duszę Lighta, ale taką prawdziwą istotę Lighta jako człowieka, została na zawsze stracona |
ghostface napisał/a: |
Zaznaczam, że komentuję decyzje bohaterów i ich konsekwencje. Jako wybór autora, uśmiercenie L uważam za mistrzowskie posunięcie. |
ghostface napisał/a: |
Jeśli jestem nieobiektywna, przepraszam. Staram się patrzeć z dystansem, |
Lain napisał/a: |
A czemu nie, zawsze można by zrobić coś takiego Light zabjia Neara, a potem Ryuk zabija Light. Ostatecznie jak sama mówiłaś przepowiedział mu śmierć już na początku. |
IT. napisał/a: |
Light miał szanse zrealizowac w 100% swoje Wielkie Plany tylko i wyłącznie wtedy kiedy L był żywy. Oczywiście raczej nieprawdopodobne było przeciągnięcie go na stronę Kiry, ale można go było wykożysta w tej samej mierze i w bardzo podobny sposób co Misę. |
IT. napisał/a: |
to wciaż najzwyklejsza wina autora. Kira/light na pewno nie dałby sie tak niezgrabnie udupi sam z siebie. Gra na śmierc i życie to raczej nie byłaby jego ulubiona zabawa gdyby autor tego nie chciał. |
IT. napisał/a: |
Powiem tylko że moze i komercyjne zakończenie DN było super ale ideologicznie jest i będzie totalnie dołujące. |
ghostface napisał/a: |
Hmm.. nie, nie kapuje do końca, co masz na myśli. |
ghostface napisał/a: |
Nie sposób wygrać z kimś takim, jeśli też się nie odsłonisz. |
ghostface napisał/a: |
To chyba dobrze, nie? |
ghostface napisał/a: |
Kurcze, jak się zastanowić, mieliśmy wgląd w ich myśli, ale zawsze były to myśli dotyczące sprawy Kiry. |
ghostface napisał/a: |
To jest straszna szkoda, że żaden z nich choć przez chwilę nie myślał o sobie lub o swoim życiu z jakiejś innej, bardziej osobistej perspektywy, a przynajmniej nie było nam dane poznać ich przemyśleń. |
ghostface napisał/a: |
Czasem L rzucił jakiś zagadkowy komentarz w stylu, jesteś moim pierwszym przyjacielem, albo: Misa, może się w tobie zakocham, ale tak naprawdę nie wiadomo skąd mu się to brało, najprawdopodobniej celowo prowokował, żeby zdobyć informacje, albo sprawdzić jakąś swoją teorię. |
Crofesima napisał/a: |
(wszyscy wiemy jak bardzo evil jest IT.) |
Crofesima napisał/a: |
Bo dyskusje o Death Note mogą się ciągnąć w nieskończoność. |
Crofesima napisał/a: |
nie chcę zbytnio się wgłębiać w filozoficzne przemyślenia na temat tej mangi, w szukanie siódmego, trzynastego czy innego setnego dna tej serii. |
Crofesima napisał/a: |
ktoś tutaj powiedział |
Crofesima napisał/a: |
(tak to było? Mam nadzieję, że nie skłamałam..) |
Crofesima napisał/a: |
A to by zmieniło WIELE) |
Crofesima napisał/a: |
czy zostać zwykłym, neutralnym obywatelem obserwującym wszystko z boku czy jako-takim obrońcą sprawiedliwości na pół etatu |
Crofesima napisał/a: |
Poza tym jakoś w anime Light zaczyna mi się coraz bardziej podobać. Niedługo uznam go za lepszego od L'a. Khm. |
IT. napisał/a: |
Co było jednym z największych jeśli nie największym błędem Lighta? Zabicie Lind L. Tylora jak tylko go zobaczył. |
IT. napisał/a: |
Istnieie L i poszczegulnych członków drużyny tak dlugo jak tylko się da zdejmowało z niego coraz więceji więcej podejżen. |
IT. napisał/a: |
Na przykład traz chciałam powiedziec że Light mógł go zwyczajnie zabic a przecież to oczywiste że nie mógł... Kira/Light mógł byc psychopatą ale nie był mordercą... Nie osobiście. Kolejna przewaga jaką miał nad nim L. |
IT. napisał/a: |
Dzięki Goth! Za podreperowanie mojego obrazu świata. Teraz muszę wszystko raz jeszcze przemyslec i wzias pod uwage fakt że choc Kira ostatecznie pozbył sie L to jest bardzo możliwe że gdyby sie nie pozbył L spokojnie zabiłby jego...
|
Crofesima napisał/a: |
Misa tylko RAZ się 'popisała' (gratulacje, chociaż na pomysł przebrania się też bym raczej wpadła), ale i tak wpadła w żałosny sposób. |
Crofesima napisał/a: |
Dlatego też myślę, że popularność DN'a jest przesadzona. I bardzo boli mnie fakt, że np. dużo lepsza seria (jeśli chodzi o całokształt) pt. Monster nie uzyskała tak dużej popularności (chyba tylko i wyłącznie dlatego, że nie ma tam Gorących Bishounenów >.>). |
Cytat: |
* część B uznałabym za opowieść o niczym. |
Crofesima napisał/a: |
Pewnie dlatego, że z mojego nie było co komentować |
Crofesima napisał/a: |
EVIL EVIL IT.-chan-chan-sama |
Crofesima napisał/a: |
Wpadł... nazbyt łatwo. |
Crofesima napisał/a: |
A tu przez kolejne 5 tomów NIC się nie działo. |
Crofesima napisał/a: |
Tak przewidywalnie głupie, że nawet zaskoczyło ("ee, zginął? No i? Yy? ....acha."). |
Crofesima napisał/a: |
gdyby wydarzenia poprzedzające je były CIEKAWE i najnormalniej w świecie FAJNE - wtedy wyglądałoby to zupełnie inaczej. |
Crofesima napisał/a: |
W każdym razie on był tak nieskazitelnie czysty, taki bezbłędny... ale nie jak Bóg. Jak Niedopracowana Postać, |
Crofesima napisał/a: |
Mello był jeszcze jako-taki, ale Near wydaje się być postacią stworzoną 'na zastąpienie L'a'. |
Crofesima napisał/a: |
W tomach mangi po 7 częsci brakowało mi tej wszechogarniającej inteligencji, tej rywalizacji między bohaterami. |
Crofesima napisał/a: |
A wiecie co jest najsmutniejsze? |
Crofesima napisał/a: |
nikt nie wiedział jak się skończy jego walka z Light'em. |
Crofesima napisał/a: |
gdyby nie L, Near by tej walki z Light'em nie wygrał. |
Crofesima napisał/a: |
Oni mieli po prostu sporo szczęścia. |
Crofesima napisał/a: |
(matko, gadam jak pijana. Ktoś to zrozumiał?) |
Crofesima napisał/a: |
Razem tworzą dziwny, ponadprzeciętny twór. Ale na pewno nie wybitny. |
Crofesima napisał/a: |
(chodziło mi może trochę o to dopatrywanie się tej niesamowitej inteligencji Misy) |
Crofesima napisał/a: |
a jednakże nikt nie prowadzi na jej temat takich jak ta dyskusji. |
Crofesima napisał/a: |
Bo jest bardziej realistyczna. |
Vanille napisał/a: |
ktoś tak dumny, taki wrażliwy na punkcie swojej dumy mógł się tak zachować? |
Vanille napisał/a: |
Miałam go za kogoś, |
Vanille napisał/a: |
I wydawało mi się to wręcz OOC, bo, jak mówiłam wcześniej, o ile przyjmuję jego podatność na popełnianie błędów, tak kompletną fiksację i utratę dumy - nie. |
Vanille napisał/a: |
Light powinien dostrzec sytuację bez wyjścia i jej się poddać. |
Vanille napisał/a: |
I przede wszystkim: co, do cholery, stało się z pozostałymi bohaterami? |
Vanille napisał/a: |
Zakończenie zdecydowanie było "na łeb, na szyję", |
Vanille napisał/a: |
Przy okazji, czy ktoś mądrzejszy ode mnie mógłby mi wyjaśnić jaka była rola Mella w planie Neara? |
Vanille napisał/a: |
nić: Mello był przykrywką. Jego aktywne i widzoczne działania których Kira był świadom odciągały uwagę od Neara który nawet nie bardzo siez czymkolwiek zdradzał...
[quote="Vanille"]I tak już weselej: czy tylko ja uważam, że gdy Mellowi poharatało ryjek to od razu zmężniał? |
Vanille napisał/a: |
Proszę wybaczyć bredzenie, ja przez całą noc myślałam, jak ubrać mądrze w słowa to co chciałam powiedzieć a i tak nie wyszło XD |
IT. napisał/a: |
BTW czy ktos sie zaintetresował jak ostatecznie potoczyły się stosunki Ryuuk/Light? Bo że Ryuuk traktował go jak okaz to raczej jasne. |
Vanille napisał/a: |
Biedny Ryuuk, musiał się czuć naprawdę zawiedziony - i tym samym wyskoczył na pozycję mojego najulubieńszego bohatera. Bo to właśnie z Ryuukiem, biernym widzem wydarzeń, mogłam tak naprawdę najlepiej się utożsamiać - kimś, kto czeka z zainteresowaniem, co będzie dalej - i nie ukrywajmy, że zapewne prawie do końca dopingował Lighta właśnie dlatego, że dostarczał mu masę rozrywki. |
ghostface napisał/a: |
Po drugie, i chyba ważniejsze, zabicie niewinnego człowieka oznaczało zmianę filozofii Kiry |
ghostface napisał/a: |
dzięki czemu mógłby wszystko lepiej rozegrać i nie pozwolić L wykorzystać tego przeciwko sobie. |
ghostface napisał/a: |
Najlepszym rozwiązaniem, do którego cały czas dążył Light, było zabicie L i zajęcie jego miejsca. |
ghostface napisał/a: |
Light mógł w nieskończoność szukać Kiry i mieć pewność, że nikt nigdy nie wpadnie na jego trop. |
ghostface napisał/a: |
Oczywiście, ten plan nie obejmował Neara, który pokrzyżował Kirze wszystkie zamysły. |
ghostface napisał/a: |
Przypuszczam, że DN dawał mu również jakieś wypaczone poczucie moralnego spokoju, |
ghostface napisał/a: |
Serio uważasz, że L mógłby zabić Lighta? Gdyby na przykład miał pewność, że jest Kirą, ale nie mógł tego udowodnić w świetle prawa? |
ghostface napisał/a: |
bo ona nie miała takich ambicji |
ghostface napisał/a: |
chociaż brak bishounenów... duży minus |
ghostface napisał/a: |
obaj byli okropnie znudzeni i gotowi złamać wszelkie tabu, żeby tylko wyzwolić się z tej nudy. |
ghostface napisał/a: |
Nie da się zaprzeczyć, że pod względem inteligencji i energii Ryuk był ewenementem w świecie shinigami. |
ghostface napisał/a: |
Według tej teorii celem istnienia shinigamów było tępienie złych ludzi, w pewnym sensie na zasadzie selekcji naturalnej. Wyobraźmy sobie, że mamy do czynienia ze światem, w którym trzeba utrzymywać równowagę moralną (analogicznie do równowagi biologicznej w naturze). To mogłaby być rola shinigami wyznaczona im przez jakąś siłę wyższą, być może przez owego tajemniczego Kinga, albo jego zwierzechnika, kimkolwiek jest. |
ghostface napisał/a: |
IT., jeśli możesz, odpowiedz na mojego wcześniejszego posta, myślę że go przeoczyłaś ;) |
IT. napisał/a: |
Zanim sie wypowiem... Mam tę teorię potraktować poważnie czy jako przerywnik humorystyczny? |
IT. napisał/a: |
Z punktu widzenia dowolnego Shingama był DZIECKIEM i Ryuuk nie bardzo sie zawachał go wykożystać. No i Shingami nie musieli się ograniczać z ofiarami jakimsdziennym limitem czy czymś podobnym... Zabijali kiedy chcieli i ile chcieli, a najcześciej nie chcieli bo im sienie chciało i już. |
Cytat: |
Obejrzałam wreszcie Ep. 13 i 14. Zwróciliście uwagę na zasady użytkowania DN, które pojawiają się przed i po przerwie na reklamę? Czy ktoś wie skąd one są, i czy są oficjalne, bo część z nich na pewno nie pojawiła się w mandze. |
Cytat: |
A tak poza tym, to..... z wielkim zainteresowaniem śledzę tutejszą dyskusje więc założenie że tylko 5 osób to czyta, jest błędne ;D mam nadzieję że jeszcze troche potrwa. |
ghostface napisał/a: |
Aż się prosi, żeby się pozastanawiać co to mogło być. |
ghostface napisał/a: |
Na przykład to, że shinigami nie mogą |
ghostface napisał/a: |
Ktokolwiek go stworzył, ustalił prawa rządzące notesami, sprawdzał jak shinigami się nimi posługują, dawno już olał to wszystko i albo się stamtąd wyniósł, albo stoczył się tak jak jego podwładni. Ale tu i tam ujawniają się pozostałości jakiegoś dawnego kodeksu. |
ghostface napisał/a: |
Haha, IT. Jednak nie mogą zabijać dzieci ;D |
ghostface napisał/a: |
małe rybki wypuszcza się z powrotem do wody, żeby populacja nie wyginęła i żeby było co łowić w przyszłości. |
ghostface napisał/a: |
Wszystko co dotyczy L jest jeszcze mniej jednoznaczne, a zarazem bardziej wyeksponowane niż w mandze. |
ghostface napisał/a: |
Nie wiem czy go żałować, bo niby jest trochę biedny w tym wszystkim, ta ciągła niepewność, jego życie to po prostu nieustanne podejrzenia i szacowanie skali zagrożenia, do tego te perfidne kłamstwa Lighta. |
ghostface napisał/a: |
Prawdopodobnie sam kłamie nawet w takich momentach, albo posługuje się prawdą, żeby udupić Lighta. |
Gość napisał/a: |
A tak poza tym, to..... z wielkim zainteresowaniem śledzę tutejszą dyskusje więc założenie że tylko 5 osób to czyta, jest błędne ;D mam nadzieję że jeszcze troche potrwa. |
ghostface napisał/a: |
Ej, Raito! nie zauważyłeś, że tu jest jeszcze coś drobnym drukiem |
fleischman napisał/a: |
A i niesamowicie Misę lubię, ten kontrast, który tworzy z Lightem to czysta poezja. |
fleischman napisał/a: |
Brakuje jeszcze kogoś ani przystojnego, ani inteligentnego. Jakiegoś typowego bad guya |
fleischman napisał/a: |
Ogląda się super i nie mogę się doczekać kolejnego odcinka, właśnie przez to, że wszyscy tam tak bardzo się różnią. |
IT. napisał/a: |
Akurat ta zasada mi raczej nie leży... Guupia jest. |
IT. napisał/a: |
wizja ale jeśli tak patrzeć na Świat shingamów: Miejsce w stworzono zasady a później zaniechano ich przestrzegania to mi sie z miejsca kojarzy Lucyferyczne piekło
Ech piekne są nalecialosci kultury europejskiej w mojej głowie... |
IT. napisał/a: |
A dlaczego masz go nie żałować? umotywuj? |
Cytat: |
Czy mnie tu nie zakwestjonowano podobnego poglądu? Czyżby w anime lepiej widac było? |
fleischman napisał/a: |
A i niesamowicie Misę lubię, ten kontrast, który tworzy z Lightem to czysta poezja. |
IT. napisał/a: |
Tak też myślałam że to tylko samice reagują na Mise z taką agresją. |
ghostface napisał/a: |
Jabłka (chociaż czytałam gdzieś, że to akurat było niezamierzone, a autor nie od razu zdał sobie sprawę z potencjalnych interpretacji, tere fere) |
ghostface napisał/a: |
Light i jego podobieństwo do Lucyfera + symbolika imienia (Lucyfer znaczy przynoszący światło, coś w tym stylu) |
ghostface napisał/a: |
poza tym: zabijanie za pomocą imienia - mnie to przypomina stworzenie świata w Biblii, które po części polegało na nadawaniu rzeczom nazw, fajnie mi to gra z faktem, że aby kogoś zabić trzeba wpisać jego imię do DN i w ten sposób go "wymazać". |
ghostface napisał/a: |
ale tak sobie myślę, że może nie ma sensu żałować kogoś kto po pierwsze nie jest bezbronny, po drugie świadomie się naraża. |
ghostface napisał/a: |
Teraz jednak uległam Twojej propagandzie |
ghostface napisał/a: |
coraz częściej widzę L jako świra, czyli dostrzegam jeszcze większe podobieństwo z Lightem. Może faktycznie lepiej widać w anime, a może ja teraz tak to widzę. |
ghostface napisał/a: |
niestety wniosek z tego jeden: kobiety są podatne na manipulacje uczuciowe. |
ghostface napisał/a: |
pod wpływem anime |
IT. napisał/a: |
Tylko teraz czy pan scenazysta wogule miał kiedykolwiek biblie w rękach, i czy pan rysownik został poinstruowany coby się zapozna z chrześcijańskimi malowidlami sakralnymi. |
IT. napisał/a: |
Ale załujesz za co? Za to że |
IT. napisał/a: |
Kobiety w DN są podatne na manipulaje uczuciowe. Z tym sie moze i zgodze. |
IT. napisał/a: |
W kaplicy sykstyńskiej mamy bodajrze "stworzenie człowieka" a w DN mamy, i to na pewno, "Lighta dającego jabłko Ryuukowi" |
fleischman napisał/a: |
Tylko kwestia czy co autorzy chcieli tym osiągnąć. |
fleischman napisał/a: |
Bo jednocześnie to imię Light może było po prostu dane z przekory aby zrobić kolejny kontrast. |
fleischman napisał/a: |
A teraz powiedzcie mi gdzie jest w Biblii motyw jabłka to was ozłocę. Nie, Adam i Ewa nie zerwali/zjedli jabłka :P |
fleischman napisał/a: |
Chodzi mi o to, że Adam i Ewa nie zjedli jabłka! Tam żadnego jabłka nie było! To chyba jedno z najdziwniejszych przekłamań, które się tak mocno utwierdziło w umysłach ludzi... |
fleischman napisał/a: |
A teraz powiedzcie mi gdzie jest w Biblii motyw jabłka to was ozłocę. Nie, Adam i Ewa nie zerwali/zjedli jabłka :P |
ghostface napisał/a: |
Zresztą sama widzisz, że nie można im ufać, |
ghostface napisał/a: |
Bardziej uzasadniona byłoby szukanie inspiracji łańcuszkami szczęścia i tego typu klątwami, jak to na początku stwierdził Light, niż ten wywód o imionach, ale tak czy siak jedno nie wyklucza drugiego. |
ghostface napisał/a: |
Współczuję mu po prostu, że Light ma nad nim tę przewagę, że WIE, kim jest Kira, a L może się tylko domyślać. |
ghostface napisał/a: |
Light wie o L wszystko poza jego imieniem |
ghostface napisał/a: |
(L dzieli się z nim nawet swoimi podejrzeniami) |
ghostface napisał/a: |
To jest naprawdę okropna sytuacja. |
ghostface napisał/a: |
Chodzi mi o to, że zgodziła się na jego propozycję. |
ghostface napisał/a: |
zwłaszcza po tym co wcześniej usłyszał od L. W końcu nigdy przedtem nie zabijał bliskich osób. |
fleischman napisał/a: |
dziwił się, że Rem się zgodził(a?) i jednocześnie nie podejrzewał, że tak łatwo można to wszystko załatwić. |
fleischman napisał/a: |
Do tej pory miał styczność tylko z Ryuukiem, który robił wszystko dla zabawy i jedyne do czego go udało mu się zmusić było znalezienie kamer. |
fleischman napisał/a: |
Jeśli zrobi jakiś zły krok, zrani Misę to pyk i go nie ma. |
ghostface napisał/a: |
zauważyliście jak bardzo DN jest na czasie? |
Doreen napisał/a: |
Misa wkurza Lighta, a wkurzony Light to mój ulubiony widok w DN. |
VampirLord napisał/a: |
"IT" |
VampirLord napisał/a: |
czy uważasz że DN może zostać HITEM 2007r ? |
VampirLord napisał/a: |
osoby które przeczytay cała mangę według mnie jedynie se zepsuły całą zabawe bo ponoć słyszłem że anime są robione na podstawie mangi :P więc wasza strata |
fleischman napisał/a: |
no i Light zrobił pierwszy poważny błąd a L nadal bezbłędny. |
fleischman napisał/a: |
(kłamanie też mu nieźle idzie) |
ghostface napisał/a: |
A ja ostatnio spotkałam się z poglądem, że anime zbyt wiernie trzyma się mangi |
ghostface napisał/a: |
Hmm, tak patrząc na te długie posty, nadal sądzisz, że czytelnicy mangi nie mają z tego anime żadnej zabawy? ;) |
Cytat: |
Trzeba być przysłowiową blondynką, żeby coś takiego zrobić. |
Cytat: |
Nie czytam mangi i nie mam zamiaru tego zrobić. |
fleischman napisał/a: |
ale pamiętajmy nie wiedział nic o L oraz o tym, że będzie to godny jemu przeciwnik. |
fleischman napisał/a: |
Wypytanie Ryuuka, a po co? |
fleischman napisał/a: |
Heh on chciał ją wykorzystać |
fleischman napisał/a: |
(nadal uważam, że to było naciągane :P) |
fleischman napisał/a: |
Rem i tak by go zabił(a?) gdyby zrobił coś Misie. |
fleischman napisał/a: |
Gdyby się udało to byłby happy end dla Lighta. |
fleischman napisał/a: |
O którą prowokację Tobie chodzi? Bo nie za bardzo rozumiem. |
fleischman napisał/a: |
Poszedł na egzamin bo był.. uczniem? |
fleischman napisał/a: |
Przecież losowa osoba na taki egzamin nie idzie |
fleischman napisał/a: |
Miał tylko jednego podejrzanego. |
fleischman napisał/a: |
Jak by miał zamiar wyśledzenie czy Light to Kira bez tego wg Ciebie? |
fleischman napisał/a: |
stawiał swoje życie na szali |
fleischman napisał/a: |
Bawić się ciągle w ciuciubabkę z Lightem? |
fleischman napisał/a: |
Poza tym podejrzewam, że był trochę zafascynowany jego osobą. W końcu ktoś na jego poziomie. |
fleischman napisał/a: |
Tym bardziej, że spotkał Misę w parku. |
fleischman napisał/a: |
Kwestia tylko czy to spotkanie było zamierzone czy przypadkowe. |
IT. napisał/a: |
Misa jej zabroniła. Jak tylko wyszła z jego domu zabroniła Rem go tknąc. Tak, nie wiedział o tym ale ja na jego miejscu prawdopodobnie bym zaryzykowała. Wiedział jak wielką kulą u nogi będzie ta dziewczyna i naprawdę uważam że tylko tchórzostwo powstrzymywało go przed sięgnięciem po środki ostateczne. |
IT. napisał/a: |
Wiedział jak wielką kulą u nogi będzie ta dziewczyna i naprawdę uważam że tylko tchórzostwo powstrzymywało go przed sięgnięciem po środki ostateczne. |
Lain napisał/a: |
Mnie zawsze zastanawiało dlaczego nie pozbył się Misy po |
ghostface napisał/a: |
więc moim zdaniem sensowne z jego strony było szukanie dobrych stron w pojawieniu się Misy. |
IT. napisał/a: |
Nie wiem dlaczego nikt tu jeszcze nie wyjechał z argumentem że nie zabił Misy z miejsca bo mu sie najzwyczajniej w swiecie spodobała. Light był facetem a ona była chętna więc byc może żadnej głębszej motywacji nie było. |
fleischman napisał/a: |
Kolejna sprawa, Ryuuk w pewnym momencie wyraźnie powiedział, że nie wiedział czegoś o DN co wiedział Light. Nie pamiętam dokładnie momentu, a nie chce mi się szukać, jednak jestem tego pewny. |
ghostface napisał/a: |
Dla kogoś o tak wielkim ego jak Light, to musiała być piękna chwila. |
fleischman napisał/a: |
Nie pamiętam dokładnie momentu |
fleischman napisał/a: |
No risk no fun |
fleischman napisał/a: |
IMO autorzy chcieli podkręcić adrenalinę oglądającym tym spotkaniem w parku |
fleischman napisał/a: |
L jest dziwny. |
fleischman napisał/a: |
Ale L gdy nie czuł ryzyka na sobie to działał 50% wolniej :P |
fleischman napisał/a: |
Light by po prostu w domu nic nie robił, |
fleischman napisał/a: |
Kto zdobędzie więcej punktów? |
IT. napisał/a: |
<<To była ironia. Oświadczenie na górze to też była ironia. Moi kochani. |
fleischman napisał/a: |
Eee jakoś nie widzę, żeby coś było nie tak do tej pory, a tak ciekawie się rozmawiało |
ghostface napisał/a: |
Oczywiście masz rację IT. |
Cytat: |
Kto zdobędzie więcej punktów? |
Gość napisał/a: |
L nie mógł przecież iść do szkoły i powiedzieć |
Gość napisał/a: |
Wiedział ,że Kira chce go zabić, dlatego zdradził Lightowi kim jest. |
IT. napisał/a: |
Ogulnie rawy są do 20 chyba |
Vanille napisał/a: |
Vodh, no wybacz, po to zaznacza się spoilery, żeby wiedzieć, że są spoilerami...
nie mogłam się powstrzymać =.= |
Dino napisał/a: |
Ogólnie mam wrażenie, że Ryuzuki ma homoseksualne preferencję |
Dino napisał/a: |
skąd L ma tyle pieniędzy? |
Doreen napisał/a: |
ale w przypadku Lighta mam wrażenie, że w ramach promocji zlasowało mu mózg. |
ghostface napisał/a: |
Radzę też poćwiczyć szybki refleks w klikaniu, ewentualnie zamykaniu oczu... :) |
ghostface napisał/a: |
Ogólnie dużo jest w tych odcinkach drobnych sytuacji, które mówią nam co nieco o charakterze L. |
ghostface napisał/a: |
Na przykład akcja z Matsudą... |
ghostface napisał/a: |
Po raz pierwszy uderzyło mnie, że L jest po prostu niewychowany. W ep. 16, gdy inspektor Yagami ma mu do powiedzenia coś bardzo ważnego i widać, że wiele go to kosztuje, L siedzi do niego tyłem, wpiernicza arbuza i mówi z pełnymi ustami! Ten gość mnie zarazem bawi i przeraża. |
ghostface napisał/a: |
L jest bezwzględny i jeśli nie jest lekko świrnięty, to na pewno chorobliwie ambitny. |
ghostface napisał/a: |
I chyba pierwszy argument, który przekonuje mnie do teorii, że DN zmienia świadomość, która wcześniej niespecjalnie mnie interesowała. |
IT. napisał/a: |
Oraz ogólną podporność na spoilery. Wyobraźcie sobie że są ludzie których spoilery nie ruszają. To zdrowe do nich należeć. Mniej stresów. |
Vodh napisał/a: |
I jak przeczytam, to też będę spoilerował, a co ;p |
IT. napisał/a: |
Chodzi ci o to że go walną po łapie? No i co z tego? |
IT. napisał/a: |
Kto u licha traktuje poważnie inspektora Yagami?! Przecież cała ta drużyna to banda idiotów! |
IT. napisał/a: |
skoro Light po porzuceniu DN został totalnie zlasowany |
ghostface napisał/a: |
i takie mi się fiki w głowie rodzą, jakby to można dorzucić do DN jakieś pseudo relacje ojciec-syn między Yagamim i L. Jakieś nakrywania kocem, te rzeczy, hahaha! |
ghostface napisał/a: |
Ale co, uważasz że to nie był powrót do poprzedniego stanu? Tylko do jakiejś nowej zlasowanej formy, która niby miała przypominać dawnego Lighta? |
ghostface napisał/a: |
Walnął po łapie i opuścił 'san', to Matsudę najbardziej zabolało. |
ghostface napisał/a: |
A jednak zdecydował się na radykalny krok, bo szlag go trafiał na samą myśl, że mógłby okazać się nieskuteczny. |
ghostface napisał/a: |
Misa przypomniała mu o tym, że jego działania zostaną uznane za uzasadnione pod warunkiem, że uda mu się dowieść winy Lighta albo Misy. |
ghostface napisał/a: |
(przecież to nie zbrodnia Kiry spędzała mu sen z powiek) |
ghostface napisał/a: |
jak naburmuszone dziecko, które nie chce odpuścić :D |
ghostface napisał/a: |
Jakieś nakrywania kocem, te rzeczy, hahaha! |
ghostface napisał/a: |
Ale co, uważasz że to nie był powrót do poprzedniego stanu? Tylko do jakiejś nowej zlasowanej formy, która niby miała przypominać dawnego Lighta? |
Doreen napisał/a: |
A teraz módlmy się, żeby tego żadne yaoistki nigdy nie przeczytały, bo będzie nieszczęście :P |
Vodh napisał/a: |
Z tego co pamiętam nie było żadnej mowy o zmianie świata zanim nie dostał DN. |
Doreen napisał/a: |
jakoś nie mogę się pogodzić ze stwierdzeniem, że Light tej psychopatycznej otoczki był całkiem pozbawiony przed dostaniem w łapki DN. Wydaje mi się, że to w nim siedziało już wcześniej, a DN mogło to tylko pogłębić |
ghostface napisał/a: |
Czy DN zlasował też Misę? Ja tego jakoś nie widzę. |
Cytat: |
A, nieprawda. Przecież ciągle mówił wówczas, że ten świat jest 'zepsuty'. |
Crofesima napisał/a: |
...przepraszam, że tak krótko... ale czy tylko JA nie widzę w tych kajdankach żadnego podtekstu?... |
Crofesima napisał/a: |
Cóż, ten łańcuch łączący ich BYŁ DŁUGI. Miał z 70cm |
Crofesima napisał/a: |
Jak wpisywał nazwiska do Death Note'a to zarywał całe noce. |
Melmothia napisał/a: |
Nawet jak ma jakąś rolę w danym wydarzeniu to i tak widz skupia sie bardziej na L (jego myśli są bardziej widoczne niż te Lightowe, choć nie wyrażone). |
Doreen napisał/a: |
Ale tak poza tym to wyjątkowo rozbrajający odcinek ^_^ I nie mogę się oprzeć wrażeniu, że Misa-misa ma trochę racji co do... ekhm... preferencji La. Jeśli te kajdanki to nie jest fanserwis yaoi w najczystszej postaci to ja przepraszam :) |
Crofesima napisał/a: |
...przepraszam, że tak krótko... ale czy tylko JA nie widzę w tych kajdankach żadnego podtekstu?... |
Crofesima napisał/a: |
"Śmierć pairingowi Light x L" |
Lain napisał/a: |
Jak pierwszy raz zobaczyłam te kajdanki w mandze to aż mi szkoda było że nie jestem fanką yaoi |
Lain napisał/a: |
para Light&Misa |
Crofesima napisał/a: |
Cóż, ten łańcuch łączący ich BYŁ DŁUGI. |
Crofesima napisał/a: |
I śpią osobno. |
Crofesima napisał/a: |
Jak wpisywał nazwiska do Death Note'a to zarywał całe noce. |
Melmothia napisał/a: |
Jeśli tak to po co w drugim epku tak szczegółowo tłumaczył, że tego robić nie może, że musi odpowiednio dozować: oczyszczanie swiata, naukę i sen, aby nie było po nim, ani po jego zachowaniu czy ocenach nic widać? |
Melmothia napisał/a: |
(chociaż nie mogę przypomnieć sobie ani jednej sceny gdzie byłby pokazany jak idzie spać lub wstaje (ogólnie, nie tylko z L ;P), może ktoś coś takiego pamięta?) |
Crofesima napisał/a: |
Chyba twórcy anime zdają sobie sprawę z popularności tego pairingu... i próbują zapobiec rozprzestrzeniającej się epidemii yaoizmu na wszelkie możliwe sposoby (przynajmniej te 80 centymetrów może pomóc!) /sarkazm. |
Crofesima napisał/a: |
spać spał na pewno, bo musiał.... ale być może nie codziennie. |
Melmothia napisał/a: |
Jest, jakby to powiedzieć...pusty. |
Melmothia napisał/a: |
to jeszcze w ogóle nie są pokazywane jego monologi wewnętrzne. |
Melmothia napisał/a: |
A łańcuch jest rzeczywiście dłuuuugi. Powinni nim zahaczać o wszystko co się znajduje w pokoju i motać się w krzesła :D |
Vodh napisał/a: |
ta scena w helikopterze była genialna ^^ |
Crofesima napisał/a: |
Żeby pokazać więcej L'a |
Crofesima napisał/a: |
Bez DN'a jest takim... wymoczkiem. |
Crofesima napisał/a: |
Niech tylko spróbują mi to zniszczyć! *grozi pięścią* |
IT. napisał/a: |
Parafrazując wypowiedz Crofe:
Czy tylko mnie ta scena działa na żołądek? Czy tylko mnie sie nie podoba zarówno graficznie jak i ideologicznie? |
wa-totem napisał/a: |
zagląda na pierwszą stronę po epie 13 |
Crofesima napisał/a: |
Czy ten opening miał nas bawić czy przestraszyć? |
wa-totem napisał/a: |
Również kwestia rezygnacji z DN i 'zerwanie' z Rem wypada blado - bo co to do licha zmienia? |
Serika napisał/a: |
a wlaściwie wcale nie włosa, tylko cebulki włosowej, sam włos nic nie da :) |
wa-totem napisał/a: |
wszyscy którzy czytali Dzierżyńskiego wiedzą, że twórca CzeKa uważał że TORTURY nic nie dają w ujęciu obiektywnym, bo tak winny jak niewinny prędzej czy później przyzna się choćby do współpracy z diabłem |
Vodh napisał/a: |
Nie chodziło tu raczej o tortury, bo wątpie, by L się aż do tego zniżył. |
Vodh napisał/a: |
nie możemy wykluczyć tego, że dowiedział się wcześniej o spotkaniach Lighta i Misy, a nawet jeżeli nie, to ostatecznie zaczął ją podejrzewać po tej scence z komórką |
IT. napisał/a: |
Po czwarte pytanie do Tota... Czy to jedyny przypadek kiedy spotkałeś sie w anime z działaniami za które groziłyby kary poważnego więzienia lub śmierci? |
IT. napisał/a: |
nieszczęsny egzamin wstępny |
IT. napisał/a: |
Chyba nie uważasz że choćby jedna trzecia istot zawartych w zbiorze "target" na DN orientuje się w przepisach prawnych i tym co jest a co nie jest legalne tak dobrze jak ty prawda? |
wa-totem napisał/a: |
Zapomniałaś o wydarzeniach z pierwszych odcinków i dramatycznych deklaracji o współpracy z "policjami z całego świata"? |
wa-totem napisał/a: |
nie widziałem jeszcze takiego który robiłby wrażenie aż tak świętego, że za wszelką cenę chciałby złapać kogoś kto na jego terenie "odstrzeliwałby" mu znanych kryminalistów... czuję tu naiwną agitkę zwolenników obecnego podejścia do tych spraw |
wa-totem napisał/a: |
A tu mamy team psychopata-policja, który ni z tego ni z owego gotów jest choćby na karę śmierci (którą w Japonii się tak zasądza, jak wykonuje) byle tylko złapać Kirę? Nie, zdecydowanie mało wiarygodne. |
ghostface napisał/a: |
Tak, ale w tym momencie L prowadzi śledztwo na własną rękę, a Yagami-san i reszta odeszli z policji. |
ghostface napisał/a: |
L jako psychopatę mamy z głowy. |
ghostface napisał/a: |
Yagami-san chce za wszelką cenę udowodnić, że jego syn jest niewinny - jak dla mnie to jest wystarczający powód, żeby ryzykować życiem. |
ghostface napisał/a: |
No cóż, dlatego to anime jest ciekawe. Bohaterowie muszą dokonywać trudnych wyborów. |
wa-totem napisał/a: |
zawdzięczamy rozejście dróg policji i L. |
wa-totem napisał/a: |
Możliwości "wsadzenia" czy chociaż skompromitowania śledczych wraz z L napewno by nie przepuścili... |
IT. napisał/a: |
No bo ej... przy założeniu że jednak NIE był szalony jak królik majowy mamy jedną z ciekawszych postaci anime ogólnie. |
IT. napisał/a: |
Serce rośnie kiedy się czyta takie teksty... Acz sama tak właściwie chyba jednak nie jestem zwolenniczką spłycania aż do poziomu na którym machamy na niego ręka i stwierdzamy: Psychopata, kogo to interesuje? |
ghostface napisał/a: |
a była mowa właśnie o przeciętnym policjancie, który raczej nie wypruwałby sobie flaków, żeby powstrzymać Kirę. |
Gość napisał/a: |
On wiedział postanowił poświęcić swoje życie dla wyższego celu nawet, jeśli doprowadziłoby go to do piekła |
Cytat: |
Jeśli naprawdę chciałbym władać światem to uderzyłbym po cichu, nie robiąc zbyt wielkiego, rozgłosu w polityków i ludzi, którzy (tak jak w przypadku yotsuby) zaowocują moim wzbogaceniem się. |
Gość napisał/a: |
aby się wszyscy dowiedzieli i uznali go za nowego boga, naprawdę On robił to dla ludzi |
Gość napisał/a: |
pomysł z zawładnięciem świata był w momencie jego odkrycia raczej nierealny i on o tym wie |
Gość napisał/a: |
Light tak samo jak i L są bardzo samotni |
Gość napisał/a: |
Hmmmm myślę ze L jak i Light mogliby być braćmi, bo są niesłychanie podobni, jednak także odmienni przez miejsca, w których się wychowali i ludźmi, z którymi mieli styczność. |
Gość napisał/a: |
gdyż od samego początku wiedział ze jako mały człowieczek |
Gość napisał/a: |
w tym momencie można by zadać sobie pytanie „A co ja bym zrobił/zrobiła gdybym ja miał?” |
Gość napisał/a: |
On wiedział postanowił poświęcić swoje życie dla wyższego celu |
Gość napisał/a: |
oczywiście miał przyjemność z zabijania |
Gość napisał/a: |
Jeśli naprawdę chciałbym władać światem |
Gość napisał/a: |
widać ze obaj stali się bardziej „żywi” dzięki temu konfliktowi, zaangażowali się w niego (szczególnie L) |
Melmothia napisał/a: |
To już jest tylko walka Kira vs inni (wszyscy). |
Melmothia napisał/a: |
Jak kogoś zżera chęć bycia Bogiem to nie myśli aż tak głęboko o innych. |
Melmothia napisał/a: |
On wie tylko tyle, że mu się to uda i że nikt nie może stanąć mu na drodze. |
Melmothia napisał/a: |
Nie zauważyłam, aby któremuś to przeszkadzało:) |
Melmothia napisał/a: |
na dłuższą metę pracować z kimś innym na tym samym poziomie. |
IT. napisał/a: |
Melmothia napisał/a:
na dłuższą metę pracować z kimś innym na tym samym poziomie. Zdefiniuj "dłuższą metę" Light całe swoje życie przeudawał... |
Melmothia napisał/a: |
I za punkt honoru stawia sobie OSOBISTE pozbycie się L. Żeby udowodnić, że i tak jest lepszy. |
IT. napisał/a: |
On ie go OSOBIŚCIE nie pozbył. On wrobił w to Rem. Znaczy Rem sama się zaproponowała. |
IT. napisał/a: |
Znaczy Rem sama się zaproponowała. |
IT. napisał/a: |
Light powinien przynajmniej rozważyć traktowanie go jak równego w jakimś sensie. L mu zagrażał, L mu przeszkadzał, L miał dość skilli by go dopaś tylko nie miał wystarczających informacji. A mimo to Kira zabił go jak psa. Jak każdego innego. |
IT. napisał/a: |
To było... Jedyne takie rozwiązanie z jakim do tej pory sie w mandze spotkałam. |
IT. napisał/a: |
Light i L zasadniczo NIE byli podobni |
IT. napisał/a: |
To czego chciał Light i to czego chciał L nie pokrywało się nijak. |
Crofesima napisał/a: |
Mój jedyny komentarz do tego odcinka to: WHUUUUUUT THE HECK?!!!1111
CO ONI TAM POWSTAWIALI?! Co to ma być?! |
Cytat: |
|
Nabu napisał/a: |
Dla mnie wyglądało to bardziej na pokazanie wyższości Kiry nad L, a raczej na tym, że sam L tak to odczuwa. Swego rodzaju pokazanie, że: "Tak, jesteś lepszy, a ja wiem, że niedługo przegram". |
Crofesima napisał/a: |
|
Crofesima napisał/a: |
|
Crofesima napisał/a: |
|
Cytat: |
oczywiście twórcy ten akurat moment musieli opuścić. Ostatnie słowa L'a były według mnie bardzo istotne |
Cytat: |
Wg mnie też. Ale w mandze. W anime nie aż tak. I po pewnym czasie, po tym jak popsioczyłam na to że tych słów nie ma, doszłam jednak do wniosku, że bez nich to lepiej wypadło. Przypomnij sobie, że w tamtym momencie panowała jakaś taka zwolniona atmosfera doprawiona muzyczką |
Crofesima napisał/a: |
Jak patrze na...yhm, <A HREF="http://img48.imageshack.us/my.php?image=realplay200704081812590am5.png">NIEKTÓRE</A> screeny to jestem skłonna w to uwierzyć. |
Nabu napisał/a: |
Jego imię jest ujawnione w trzynastym, "dodatkowym" tomie mangii. Jest to "tajemnica" z gatunku tych prostych, banalnych, na które jednak najtrudniej wpaść. |
wa-totem napisał/a: |
Ciekawe, właściwie to mógłby być koniec serii. |
Crofesima napisał/a: |
brzmi ono Lawliet. |
Crofesima napisał/a: |
OJ MÓGŁBY. I to bym im nawet wyszło na rękę. |
Crofesima napisał/a: |
Ale dobrze, że na tą najgorszą część mangi poświęcili tylko 10 odcinków... sami chyba zdali sobie sprawę jak bardzo jest to beznadziejne... |
Cytat: |
I nie musiałabym oglądać Neara.... |
Cytat: |
Święta racja, teraz anime zrobiło się jakieś takie...puste? Light to już kompletny psychopata...chociaż nie...on zawsze taki był... |
Cytat: |
Co do wstawek, jak dla mnie mogli by zmienić całe zakończenie, chyba bym się nie pogniewała. |
wa-totem napisał/a: |
Light mógłby np. zginąć skrajnie banalnie - wypadek samochodowy abo co... |
Nabu napisał/a: |
W końcu na razie seiyuu wypowiedział tylko jedno słowo, a to za mało, by ocenić. |
Nabu napisał/a: |
Chyba, że ta wizja boskości tak go zaślepiła, że przestał myśleć o osobie w kategorii śmiertelnika, którego tego typu wypadki mogą spotkać. |
Nabu napisał/a: |
Ta graficzka to jest pierwszy koncept Ryuuka. Wiem, trudno uwierzyć, ale rysownik na początku chciał zrobić z Boga Śmierci bisha, no ale Raito miałby konkurencje i projekt upadł. |
Nabu napisał/a: |
Co do dalszych losów Lighta, to polecam alternatywne zakończenie. |
Melmothia napisał/a: |
|
Crofesima napisał/a: |
ale nadal brzmi zbyt... przyjemnie? |
Cytat: |
A co do Neara to jego głos też mi się podoba. Nie mam do niego (GŁOSU) żadnych obiekcji. Pasuje mu. <wredny uśmieszek na twarzy> |
Nabu napisał/a: |
A swoją drogą, to kto mu podkłada wokal? Jakaś kobieta? |
fm napisał/a: |
Bingo! seiyuu Neara |
Nabu napisał/a: |
Nello |
Dino napisał/a: |
Przy 29 wpadłem w zagubienie, ponieważ juz nie wiem ile jest notatników |
piterkow napisał/a: |
A ten co został po Rem to chyba się spalił w jej płomieniach |
Nabu napisał/a: |
Czyżby wszyscy porzucili zainteresowanie Death Note, bądź przestali odczuwać chęć do pisania postów w tym temacie? |
Doreen napisał/a: |
Z rzeczy które mnie ujęły za serce: wszystkie sceny z Shidou |
Doreen napisał/a: |
Mello jest uroczym blondwłosym psychopatą. |
Crofesima napisał/a: |
Tam pojawia się jakby duch L. |
Crofesima napisał/a: |
Nie ma epilogu. |
Momoko napisał/a: |
Strasznie podobało mi sie przedstawienie ostatnich chwil Lighta. Pod koniec był tak ludzki jak to tylko możliwe. |
Cytat: |
Jego twarz miała tak niewinny wyraz, że człowiek aż zaczął się zastanawiać: dlaczego on ginie? |
Momoko napisał/a: |
Co do L. Zazwyczaj nie jestem za pojawianiem się duchów bohaterów, ale w tym wypadku piękne dziękuję dla twórców. |
fm napisał/a: |
W anime ostatnie chwile Lighta są na swój sposób piękne. Jego śmierć to jakby ostatni podarunek od Shinigami w podzięce za dostarczoną rozrywkę. |
Melmothia napisał/a: |
rozumiem, że przeżył szok jak go zdemaskowali, ale umysł nie powinien odmówić mu posłuszeństwa aż tak, żeby wyglądał jakby nie wiedział co się wokół niego dzieje |
Crofesima napisał/a: |
Prawda. Ja się zaczęłam zastanawiać "Czy on naprawdę powinien zginąć?..". |
Cytat: |
jego najwiekszym bledem w calym zyciu bylo pokazanie L ze ma dostep do akt policji... |
Crofesima napisał/a: |
Tak a propos Mamoru Miyano (bo zobaczyłam go na zdjęciu w linku podanym przez ghostface) - w ostatnim odcinku pokazał klasę. Nie wiem, czy ktoś byłby w stanie lepiej zagrać obłąkanego Light'a. Ten facet jest niesamowity. |
Salva napisał/a: |
Czy tylko ja tak to odczuwam ? |
Melmothia napisał/a: |
szczególnie po pojawieniu się Neara, który to wzbudzał moją najczystszą nienawiść. |
Kantor napisał/a: |
Zupełnie nie pojmuję widzów trzymających stronę Kiry |
Kantor napisał/a: |
w oczach świadków jego konwulsyjnej przegranej widać pogardę, zawód,...i trochę ulgi. |
Kantor napisał/a: |
L jest raczej wyrazem triumfu sprawiedliwości nad konającym złem (zasłonięta twarz), niż duchem przeszłości. |
Salva napisał/a: |
Nie interesuje mnie czy jest symboliczne, że Ryuuk nałogowo żarł jabłka. |
Melmothia napisał/a: |
Nie jestem za tym CO robi, ale za nim samym. Jako charakterem, postacią. |
Kantor napisał/a: |
- Zupełnie nie pojmuję widzów trzymających stronę Kiry (chcielibyście być dożywotnimi zakładnikami-niewolnikami upośledzonego megalomana?) |
Melmothia napisał/a: |
Nie jestem za tym CO robi, ale za nim samym. Jako charakterem, postacią. |
Momoko napisał/a: |
Mi te jego ostatnie chwile życia nie wydawały się żałosne lecz przede wszystkim ludzkie aż do bólu |
Vodh napisał/a: |
Odpowiadając na stwierdzenie Kantora mógłbym tylko napisać, że nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego ktokolwiek może być za Nearem. Ale to z kolei nieprawda, bo istnieje prosty powód - ktoś mógł po prostu być po stronie dobrych. |
Salva napisał/a: |
Kira jest postacią diabelnie charyzmatyczną i nawet jeśli się nie zgadza z jego ideologią należy mu przyznać że umiał ludzi do siebie zjednać. Chociaż mam wrażenie, że jeśli chodzi o bohaterów to nie on jako jednostka ich pociągał ale sposób w jaki działał. |
ghostface napisał/a: |
Fakt, stosował kontrowersyjne metody, ale sam też się narażał. |
ghostface napisał/a: |
|
Cytat: |
Czy ona nie widzi że Light ją wykorzystuje ? |
ghostface napisał/a: |
Czemu nie lubicie Mello? |
Salva napisał/a: |
Zresztą honor brany zbyt poważnie jest dla mnie wadą niż zaletą |
Cytat: |
Chodzi mi o sytuacje gdzie bohaterowie heroicznie wolą zginąć niż pozwolić na splamienie honoru. Instynkt samozachowawczy zapewne wtedy ma urlop. |
ghostface napisał/a: |
Jeśli chodzi o oceny moralne to jakoś w jego przypadku mi to powiewa (hipokrytka ze mnie). Może dlatego, że jemu też to powiewało, w odróżnieniu od Lighta, który ciągle miał sprawiedliwość na ustach. Mello był zły, ale bez tego zadęcia co Light, to mnie zawsze w nim drażniło, niby taki mądry, a podstawowych rzeczy nie rozumie. |
Cytat: |
zastępca L, odgadł kto jest pachołkiem Kiry tylko dlatego, że oglądał telewizje. |
Cytat: |
I żal mi się zrobiło, że tak szybko został zabity. A jego miejsce zajął Near, który i tak nie dorasta mu do pięt |
Cytat: |
Myślę, że najmocniejszą stroną DN jest właśnie niezwykła, zaskakująca i w 100% trzymająca w napięciu fabuła, że do samego końca nie wiesz, co się wydarzy. |
Mugen napisał/a: |
Vodh cieszę się, że anime jest Ci już znane, niestety nie jesteś pępkiem świata, nadal są ludzie, którzy może jeszcze tego nie oglądali i właśnie cała zabawa związana z Death Note dobiegła końca. |
Mugen napisał/a: |
Nie chce nic mówić, ale wielu osobom dwa ostatnie posty, zburzyły całą zabawę. |
Cytat: |
Uwaga Spoiler:
ostatni odcinek był naprawdę popsuty… jak zazwyczaj bylo tak wszystko przemyślane tak spotkanie z
|
Cytat: |
Dwie bzdury. Light powiedział
|
Cytat: |
mam nadzieję, że już gorzej nie będzie |
Konstytucja Forum napisał/a: |
12. Forum nie służy do prywatnych kłótni i dyskusji. Takowe będą kasowane w najkrótszym możliwym czasie. |
Marucin napisał/a: |
Poziom odcinków jest dość różny. Pierwsza część (pojedynek z L) jest jednak znacznie lepsza od drugiej (N). Zakończenie serii można różnie oceniać, ale myślę, że pasuje. |
Grisznak napisał/a: |
Trudno mi się wypowiadać o urodzie aktorów |
Grisznak napisał/a: |
Dalej - fabuła została skonstruowana o wiele sensowniej - znaczy się, zachowując podstawy, wywalono wszystko to, co nie było potrzebne. Zostało samo mięcho i bardzo udany finał. |
Cytat: |
Kira zagubił się w momencie zabicia pierwszej niewinnej osoby. I w tej oto chwili przestał być Bogiem... |
RavenV napisał/a: |
A pewnie gdybym nie znał DN to po dostaniu takiego notesu w swoje ręce pomyślałbym, że to jakiś żart i bym wpisał imię pierwszej lepszej osoby z telewizji. Jakby się okazało, że jednak działa to zapewne bym ten notes spalił, a prochy wyrzucił do rzeki :P |
akai_akumu napisał/a: |
RavenV, widzę nie jestem sama na tym świecie, jeśli chodzi o moją lekko przejechaną psychikę. Heh ; )
Gdybym dostała w swoje ręce notatnik śmierci, zrobiłabym to samo [poza oczywiście zabiciem niewinnych osób, tylko po to by chronić własną skórę]. Wmawiałabym sobie zapewne, że te morderstwa są potrzebne. I miałabym w tym momencie racje. Bo to jest brzemię, które musiałabym nosić. Brzemię mordercy, który potem będzie się smażył w piekle. Brzemię mordercy, który nigdy nie będzie w stanie komuś zaufać. Brzemię mordercy, który będzie musiał poczuć i doświadczyć na własnej skórze najgorsze uczucia - żal, samotność, sumienie. WSZYSTKO W IMIĘ LEPSZEGO JUTRA |
Cytat: |
Kaldorei - nie znam odpowiedzi na 3 pierwsze pytania, ale mam na ostatnie.
Ojciec Lighta wymienił się oczami z Ryukiem, gdyż Kira poinformował policję, że danego dnia zginą wszyscy członkowie mafii, których zna i dzięki temu będą mogli odzyskać notatnik. O 24:00 (godzina śmierci członków mafii) będą mogli szybko zaszturmować ich 'melinę' (gdyż po prostu reszta będzie zdezorientowana) i odzyskać notatnik. Oczy Boga śmierci były potrzebne, żeby stwierdzić, czy członkowie mafii rzeczywiście zginęli (gdy zginą, na fotografiach nie widać imienia i daty śmierci). Więc gdy ojciec Lighta miał już oczy Shinigami podano mu fotografie, gdy zniknęły ich imiona i daty śmierci, powiedział im i zaatakowani ich bazę. |