Yoku napisał/a: |
1. Shirou Emiya (Fight/Stay Night) - nie wiedzieć czemu, na zmianę kojarzy mi się ze śmieciarzem, wioskowym idiotą albo psychopatą (chyba przez maniackie spojrzenie, wysokie czoło, głupią fryzurę?)
Ale, rzecz jasna, wygląd to nie wszystko. Shirou irytuje mnie od pierwszego swego wystąpienia. Jak można być tak zadufanym w sobie idiotą (ze złotym sercem w dodatku)? Jak jakiś głupi nastolatek może uważać, że uda mu się wyplenić wszelkie zło tego świata? Nawet otrzymuje pomoc - ale NIE, on to zrobi sam! Przecież to nie jest zajęcie dla kobiety. Shirou pójdzie walczyć sam, bez broni, bo to przecież nic groźnego. Nie wezwie pomocy, bo nie chce nikogo narażać. To nic, że narażając siebie, szkodzi również swojej towarzyszce.
Obejrzałam Fate/Stay Night do ósmego odcinka, więc jeśli w Shirou zaszła jakaś nagła zmiana, to ja nie jestem tego świadoma. Oglądać dalej nie mam najmniejszej ochoty - chyba że ktoś mi powie, że główny bohater ostatecznie ginie - obejrzę wtedy do końca, żeby móc z satysfakcją popatrzeć na jego śmierć. |
Z tego co wiem to gra jest całkiem sensowna i jej założenia również, logika się w niej broni. Użyto wielu motywów, po które sięgają twórcy prozy detektywistycznej, mam na myśli chociażby locked room mystery (dotyczy on morderstwa, które zostało popełnione w nieprawdopodobnych okolicznościach, nasuwa się wówczas pytanie, jakim cudem zostało ono dokonane, skoro nikt nie opuszczał ani nie wstępował do pokoju) albo też argumenty logiczne ''devil's proof'', ''Schrödinger's cat'' czy może ''raven paradox''. I właśnie to mnie skusiło do anime, jednakże bardzo szybko okazało się, że twórców sprawa przerosła. Wyrzucili wiele wątków a w efekcie pojawiły się fabularne nieścisłości, do tego całą logikę diabli wzięli. Battler zaprzecza sam sobie, jego argumenty wykluczają się wzajemnie,poza tym te jego pozy i ,,przebłyski geniuszu'' są irytujące...
Steno - 22-06-2010, 12:47
Temat postu:
mnie denerwuje Yuuki z Vampire Knight , Kana z Minami-ke , Sakura z Naruto , Ako z kissXsis , Suou z Darker than black , Haruna z To Love-Ru , Tomo z Seikon no Qwaser , Sharon z Pandora Hearts i jeszcze pełno takich postaci jest cały dzień by mi zajęło wypisywanie tego
BigBronka - 22-06-2010, 22:42
Temat postu:
Tenshi (Kanade) z Angel Beats! - moewata kopia Rei Ayanami do 4 potęgi. Na dodatek, nie jest zbyt bystra. Autystycznym dziewczynkom mówię wyraźnie: nie!
Dżul - 23-06-2010, 13:43
Temat postu:
Ostatnio aż się zdziwiłam, że odkryłam w sobie mordercze zapędy wobec postaci z anime, bo zwykle to sobie myślę: "A, przeboleję to do końca serii...". Ale niemożliwie mnie denerwowała Chizuru z Hakuoki. Tak bezbarwnej postaci jeszcze nie widziałam. Jej rola ograniczała się do mówienia "Eh?", robienia wielkich oczu i wykrzykiwania imion wszystkich członków Shinsengumi. W zmiennej kolejności. No i chichotania, które chyba miało być urocze... Ale twórcy na tym nie poprzestali i w niezamierzony sposób przydali jej samolubność.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Mimo, że jest oni i jej rany leczą się szybko, ani razu nie została poważnie zraniona, bo apatycznie zawsze daje się obronić przez swój harem. A kiedy miała okazję zapobiec dalszym walkom przez opuszczenie Shinsengumi, wolała zostać.
Oprócz tego nic nie mówi, nic nie robi, chyba że pranie albo herbatę. Moja feministyczna dusza mówi jej NIE. Niby będzie druga seria i może się ta postać jakoś rozwinie, ale coraz bardziej tracę nadzieję...
난 네가 싫어 - 30-06-2010, 22:33
Temat postu:
Nikt mnie tak w anime nie denerwował jak ten pacan z School Days. Nikt.
Shinku - 17-08-2010, 09:05
Temat postu:
Ja bym najchętniej udusiła Kikyou! Albo tego karalucha! Ona jest jakaś nieśmiertelna, cały czas się gdzieś kręci i wszędzie jej pełno! Przeszkadza tylko wątkowi InuKag
Asayama - 27-08-2010, 11:50
Temat postu:
Naruto Uzumaki z Naruto Shippuuden -
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Jego zachowanie i obsesja na punkcie Sasuke powoduje, że się ma ochotę rozstrzelać. Stał się mesjaszem, gadający o przyjaźni, miłości do wioski i cierpiącym na nerwicę natręctw oraz obsesję gejem. Można to byłoby znieść, gdyby to nie było, AŻ takie sztuczne.
Sasuke Uchiha z Naruto Shippuden - zacytuje z Senpuu -
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Jest okropnie nudna. Żyje wyłącznie zemstą i bez niej nie może być normalnym człowiekiem. W drugiej części nie można go lubić, ale nie dlatego, że jest antypatyczna (bo prawdopodobnie Kishimoto zamierza takiego uczynić), tylko że jest to dzieciak, który jest obrażony na cały świat i mający w czterech literach paliwo "hatred". Jego psychika jest tak zagmatwana, iż można go uznać tylko za psychola, który ma głęboką dziurę w łbie. W dodatku strasznie "marysue-styczny".
Yondaime / Minato Namikaze z Naruto Shippuuden -
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Nie rozumiem jak on stał się popularną i lubianą postacią. On jest NUDNY! Totalne przeładowanie, oczywiście wygląd jak u piyknych bogów greckich.
Usagi Tsukino z Sailor Moon Stars -
- Spoiler: pokaż / ukryj
- W piątej serii jest naprawdę nieznośna. Jest do bólu naiwna. Momentami zachowywała się jak czyste yandere lub prześladowczyni (o chwilę dzwoniła do Mamoru)
Każdego bohatera, który jest obrzydliwe polany miodem, posypany cukrem pudrem, wydający "ślitaśne" dźwięki i mający głos jak wykastrowany kot pod prądem (są wyjątki jak Mitsuishi Kotono).
Nie przepadam również za postaciami, które mają tak "mrocznheee" alter ego, że trzeba stworzyć osobne kategorie na jego opisanie.
KazuhiroCzWa - 29-08-2010, 13:12
Temat postu:
Light Yagami- za
- Spoiler: pokaż / ukryj
- zabicie L'a!!!!! xD
No żesz... spoilery się ukrywa! Mai
Chidori - 30-08-2010, 16:50
Temat postu:
Główny bohater School Days. Najgorszy główny bohater jakiego widziałam. Że dziewczyny chciały być z takim pajacem jak on...
Fergard - 27-03-2011, 16:40
Temat postu:
Podpisuje się pod postem powyżej, chyba jeszcze żadna postać nie wzbudziła we mnie takich negatywnych emocji. Na jego szczęscie, w OVAch i mandze jest nawet do polubienia, więc ratuje go to przed cmentarzyskiem upokorzenia.
Oprócz niego, Chaka z "Black Lagoon". No dobra,
- Spoiler: pokaż / ukryj
- fanem Yukio nie jestem, powiem nawet, że jej nie lubię, ale to, co zrobił jej ten okolczykowany baran zasługuje jedynie na najwyższe potępienie. Facet traktuje wszystko jak dobrą zabawę, ale wszystko ma swoje granice. Tak, Chaka, z pewnoscią masz szanse w walce z Revy, która własnie rozniosła cały twój oddziałek. Przynajmniej otrzymał upokorzającą smierć z rąk Ginji'ego.
Do tego Teppei Houjou, "Higurashi No Naku Koro Ni". Nie dosć, że odrażający(Oishi jest od Ciebie piękniejszy, buraku!) fizycznie, to jeszcze odrażający psychicznie. Odpowiedzialny za wszystkie
- Spoiler: pokaż / ukryj
- nadużycia, przez jakie przeszli Satoko i Satoshi, po częsci także za smierć własnej żony, doprowadzając Satoshiego do ostatecznosci. Winny także szantażowania ojca Reny do spółki z Riną(Która nota bene nie zasługuje na wiele więcej). Cóż, baty zebrał razy dwa, od Keiichiego i Reny(Przy czym "baty" to lekki eufemizm, zwłaszcza w pierwszym przypadku), raz został finalnie zaaresztowany, więc nauczkę otrzymał.
Wracając jeszcze na chwilę do School Days, "Otome's bitch squad" w składzie Minami Obuchi, Natsumi Koizumi i Kumi Mori. Razem z ich przywódczynią bezustannie maltretowały Kotonohę,
- Spoiler: pokaż / ukryj
- nagrywały pary uprawiające seks w pomieszczeniu, rujnując tym samym reputację Nanami, wreszcie zdradziły Otome i zawitały do drzwi Makoto, któremu już swoja "sława" się spodobała. Najgorsze jest jednak to, że w przeciwieństwie do wyżej wymienionych, ta trójka wymigała się od wszystkich czynów, jakie popełniła(Za to autorzy fanfików zgodnie mordują je jedną po drugiej bądź wszystkie po kolei).
Pozdrawiam
Headless - 03-08-2011, 15:21
Temat postu:
Sakura Haruno z Naruto. W Naruto - zawsze. W Shippuuden - bardzo często.
Sasuke Uchicha z Naruto. Bardziej samolubnym, egoistycznym, popieprzonym, zapatrzonym we własne chore wizje kretynem nie można chyba być.
Teletha "Tessa" Testarossa z Full Metal Panic! >.<
Angela z Kuroshitsuji ... za biczowanie Sebastiana.
Jak mi się coś przypomni, będzie edit.
kako - 03-08-2011, 21:44
Temat postu:
1. Tessa Testarossa z FMP - to już nawet ''nieśmiertelny'' Gauron jest mniej irytujący...
2. parka detektywów z Darker than Black, za całokształt
3. wszystkie bohaterki w typie Misy z Death Note -_-'
bonus: duszenie na wolnym ogniu dla Pana Oothori (OHSHC), za wymierzenie policzka uroczemu okularnikowi >:(
Headless - 04-08-2011, 02:35
Temat postu:
Cały dzisiejszy wieczór ogarniałam Madoke. Do mojej skromnej listy dodaję jeszcze Kyubey'a. Niechmniektośtrzyma...
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Nienawidzę drania, jest Zły przez duże Z. Bawić się tak ludzkim życiem, zupełnie bez emocji, chłodno kalkulować ile czyjaś śmierć przyniesie korzyści.
Uch. No. To tyle, teraz chyba idę spać xX
byczusia - 07-10-2011, 15:42
Temat postu:
I kolej na mnie
Sakura(Naruto) ludu jak ja tej Haruno nie trawię. Najbardziej z nietrawionych przeze mnie postaci z anime. Ciągle źle traktowała Naruto- bez przerwy go leje i jak początkowo źle mówiła o nim bo jest sierotą. Ale przecież to nie jego wina.Wiem, że czasem Uzumaki zachowywał się dziecinnie i czasem sobie na lanie zasłużył, no ale ona o byle co go wali po mordzie. Poza tym w I serii była bezużyteczna. Ciągle tylko płakała że jet słaba, ale dopiero potem(pod koniec tej serii) poszła się uczyć do Tsunade. I za ten jej stosunek do Sasuke. Tak wiem, serce nie sługa,bla bla bla, nie twierdzę, że miłość jest zła, no ale zachowuje się do niego idiotycznie. Latała za nim jak pies ogrodnika,narzuca się mu- krótko mówiąc jest wobec niego uciążliwa, mimo iż ten ciągle jej powtarzał: ,,Przestań!", ,,Odczep się!" czy ,,Jesteś irytująca", etc. Ale nie, to do Haruno nie trafia i tak próbowała go poderwać i myśli ,że ten się w niej zakocha.
Czy to: jak zerwała przyjaźń z Ino z powodu Sasia. Mimo, iż ta jej pomogła pozbyć się kompleksów.
Aoyama(Tokyo Mew Mew)- wyidealizowany nudziarz bez charakteru. Wszystko umie, we wszystkim jest dobry, nuuuuda.
Tsume(Wolf's rain)- zarozumiały, zbyt pewny siebie, arogancki i zbyt agresywny. Co prawda podobała mi się jego przyjaźń z Toboe, jednak to było dla mnie za mało by szarego wilka polubić.
I za to, że
- Spoiler: pokaż / ukryj
- dobił Hige pod koniec. No dobicia przyjaciela to nie daruję, choćby i ten go o to prosił
Nashi(Gantz)- psychopata jakiś. I te jego poglądy, że śmierć, to nic takiego.
No i jak on
- Spoiler: pokaż / ukryj
- zastrzelił jednego gościa, wyzywał innych od śmieci, a jak tonął błagał o pomoc.
Aeris(FFVII)- nie wiem, może dlatego, że niekoniecznie mi odpowiadała w drużynie? Oprócz tego, że umiała leczyć bohaterów, tylko wtedy ją brałam,gdy wiedziałam, że bohaterzy mogą stracić sporo HP.
Maysa(Megaman NT Worrior)- Wapń,ryby,ryby wapń, ludu czy on musi wszystkim o wapniu gadać?
Chaosu i Goten(DB) Chaosu- mały, słaby, bezużyteczny,nic nie znaczący... Wygrał tylko z 1 typkiem. Czyli on był taką kulą u nogi
Goten- za małego- kopia Goku z dzieciństwa. Nie, żebym Goku małego nie lubiła i rozumiem, że niedaleko pada jabłko od jabłoni, ale nie znoszę kopii
Raki(Claymore)- wrzód i ciągle ryczy, a Clare chciał ochronić, ale jak co do czego doszło to tylko ryczeć umiał.
Excalibour i Black Star(Soul Eater) - Excalibour- za debilne, nudne i żałosne opowiastki z jego przeszłości, zapychał tylko odcinki
Black Star- ważniak z przerośniętym ego, ciągle się bezsensownie popisywał i
- Spoiler: pokaż / ukryj
- raz tak dokuczył Mace, że ta się popłakała, a potem ta chciała, by jej oddał(czyt. uderzył)
Shinji i Asuka(NGE)- Shinji nijaki, nudny, bez charakteru.
Asuka- zarozumiała, ważniaczka, egoistka. Ciągle dokuczała Shinjiemu i nazywała go głupkiem. A jej przeszłość tego Nie usprawiedliwia.
Takeyama (Angel beats) który mówił, żeby nazywać go Chrystusem.
Martina(slayers)- wariatka jakaś. Ciągle latała za Xellosem i się mu podlizywała, w większości bezużyteczna, jak coś próbowała zrobić to i tak tylko pogarszała sytuację. Owszem, niektóre jej akcje co do Liny były dosyć zabawne, ale większość jej akcji, niee.
Valerain - 09-10-2011, 21:54
Temat postu:
Takich postaci jest az za dużo, co jest przykre.
Na pierwszym miejscu figuruje Yuki z Uraboku z ta swoją ślepotą, gluchota, i nie wiem nawet jak to określić.
Na drugim miejscu usadowiła się, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu, Saya z Blood-C. Clamp, po raz pierwszy w życiu prawie zapędził mnie do grobu i
- Spoiler: pokaż / ukryj
- gdyby nie Watanuki i ostatnie trzy odcinki, to ta seria dostałaby dorodne 1!
Trzecie miejsce egzekwo; Chizuru z Hakuoki i to ufo podobne coś z Uta no Prince...
Ja rozumiem dating simy, ale to to to była wielka, masakryczna, olbrzymia przesada. One wszystkie miały móżdżki wielkości mózgu muszki owocówki, i mniej więcej podobną inteligencję!
Sofrimento - 17-10-2011, 19:19
Temat postu:
Najbardziej irytującą postacią dla mnie jest YUKI z "Uragiri wa Boku no Namae wo Shitteiru".
Nastoletni Yuki Sakurai, wychowuje się w sierocińcu. Obdarzony niezwykłą mocą uzdrawiania wstępuje do klanu Gioh by razem z nim dokończyć odwieczną walkę z siłami zła. Przy czym jest nie zwykle nieudolny, a z każdej opresji ratuje go zakochany w nim Luka.
Yuki nie widzi miłości Luki który jest bezgraniczne oddany temu bez mózgowemu stworzeniu, za to uwielbia swojego dawnego przyjaciela, największego wroga wszystkich z klanu Gioh (Katane) , który wprost mówi mu, że go nie cierpi i oszukiwał go.
Mimo to z ust głównego bohatera słyszymy ciągłe "Kanata‑san!", a gdy nadchodzi szansa by ostatecznie rozprawić się z wrogiem, ten naiwniak przerywa walkę (której nawet nie prowadzi on sam...) i pozwala mu odejść. ;x
Bohater ten ciągle zadaje pytania i nie potrafi wyciągać wniosków z zaistniałych sytuacji, dlatego też jego przyjaciele (o zgrozo) muszą mu wszystko ciągle tłumaczyć.
Zero charakteru, zero charyzmy, zero myślenia. Yuki jest tak bezgranicznie dobry, przy tym jego dobroć jest tak cukierkowa i tak bezmyślna, że zalewa ekran miodem i wszelaką słodyczą...
Rola Yukiego w "Uragiri wa Boku no Namae wo Shitteiru" sprowadza się do 4 czynności : odpoczywania, wzdychania, wspominania i płakania.
Mimo to polecam wszystkim to anime/mangę.
Tirisfal - 26-10-2011, 12:24
Temat postu:
Suzaku z Code Geass. Noż jak mnie ten gość wpieniał, niemal do samego końca
- Spoiler: pokaż / ukryj
- dopiero jak zaczął współpracować z Lelouchu zaczął być w miarę rozsądny, ale to końcówka R2
. Zamiast walczyć o wolność, wybrać stronę własnych rodaków, ten staje przeciw nim bo wierzy że zmieni Brytanię "od środka". Sorry ale są granice naiwności i głupoty. Wiecznie staje naprzeciw Zero i Black Knights i usprawiedliwa się banałami o ochronie innych. Chociaż CG bardzo lubie to Suzaku po prostu nie trawie (zresztą może też dzięki temu tak lubie CG, dobrze mieć kogoś kogo się szczerze nienawidzi :> )
Teppei Houjou z "Higurashi No Naku Koro Ni" - jak poprzednicy
Ikari Shinji - Evangelion - bez komentarza, zero charakteru, zero inteligencji -> zero ogólne.
JJ - 26-10-2011, 13:15
Temat postu: