Cytat: |
Czy ja mam omamy czy mapa jest trzecio edycyjna? |
Cytat: |
Ja sam zajmę się operacją na zachodzie i odciągnę część sił Mulhorandu w przeddzień inwazji. |
Cytat: |
Pozostawało więc tylko zbudować parę portali, prowadzącą do Mulhorandu i inwazja mogła stać się rzeczywistością. |
Sm00k napisał/a: |
Czyli fizycznie budynku być nie będzie, jeno przejścia, jak rozumiem. |
Sm00k napisał/a: |
pps Rozpisujemy postaci na zasady czy bawimy się stricte fabularnie? |
Caladan napisał/a: |
Witaj Rast,
Dowiedziałem się, że jakaś nieznana duża Armia wyzwala Unther pod dziwnym sztandarem. |
Cytat: |
zabrawszy ze sobą ciała zabitych (których wykrycie w kryjówce drowów nie było możliwe) w jednym nagłym strzale magii teleportacyjnej zniknęli |
Caladan napisał/a: |
Mam taki problem, że jedno ważne zdarzenie w Chessenti dopiero pojawi się w 1373 roku. Czy przypadkiem jakbym przyspieszył ten proces o plus/minus o rok, nie nagięłoby fabularnie toku czasowego sesji. |
Kitkara666 napisał/a: |
o co Ci chodzi Altek>? |
Ja w poprzednim poście napisał/a: |
o czym świadczyło choćby to, że pierwotnie równinna okolica miasta sprawiała wrażenie górzystej. |
Cytat: |
100 Draxów- Specjalny odział Draconów, [Odpowiednik podklasy wojownika zwanego Morituri z Baldursa, ale bez ograniczeń bojowych, a zarazem umiejętnościami czysto magicznymi] |
Caladan napisał/a: |
Do Skuldu mają wpłynąć drobnoustroje |
Echu_17 napisał/a: |
Ja mam pytanie. Czy można w tym quescie wcielić się w rolę zwykłego kupca? Bo mie wojaczka średnio interesuje. |
Echu_17 napisał/a: |
Kto tak naprawde rządzi u Macantów? |
Altruista napisał/a: |
W ogóle dla wszystkich chyba na tym forum jest oczywiste kto u nas sprawuję władze. |
Velg napisał/a: |
Opatrzność, czyli jeden z aspektów kica |
Echu_17 napisał/a: |
Właśnie ja kica nie obstawiam. To już Bardziej od niego ten "Saroning" jest wiarygodniejszy^^ |
Echu_17 napisał/a: |
Ok to może zagram, dajcie tylko mpke z zaznaczonymi terenami na których nie toczą się żadne wojny. Gify mile widziane^^ |
Cytat: |
Ewentualne działania zapewne sprowadzą się w tej chwili do osobistych działań mojej postaci, zwłaszcza jeśli zrealizujesz jeszcze jedne taki numer jak z tsunami lub zrobisz to, co najwyraźniej planujesz... to szczególnie będzie miało wpływ na sytuacje z mojej strony. |
Cytat: |
Czy tylko ja mam wrażenie, że jeżeli dojdzie do realnej bitwy, to te wszystkie opisy zdolności a la cRPG będą totalnie zbędne? Gdy fala oszołomów z toporami tudzież innymi wesołymi narzędziami wzajemnej adoracji zlewa się, to zaprawdę liczy się tylko kto umie szyk utrzymać... |
Cytat: |
Caladan - MAC na pewno spuściłby swojej armii na głowę tsunami wielkie jak ta lala... W teorie spiskowe, że uczynili to dla stworzenia klęski i przyciągnięcia do siebie ludności drowy nie uwierzą. Weź też pod uwagę, że załatwiłeś jeszcze kilka innych ciekawostek, wysłanych na nich... a ja mam na składzie ładną i sprawną grupę Mistrzów Objawień. Oraz wtyczki w wielu najlepszych wywiadach w Krainach.
Natomiast co do tego, co planujesz... cóż, zobaczymy. Na razie moje oddziały wiedzą, ze pojawiła się trzecia siła - ale póki nie zrobisz czegoś ponownie, nie mogą reagować z powodu braku danych. Mniej więcej tyle w zasadzie |
Caladan napisał/a: |
Zresztą nikt nie pokusił się zbadać epicentrum, ani nie wysłał eskapady tam tuż po wybuchu. Falę te nie zrobioną w sposób magiczny. |
Daerian napisał/a: |
- Magowie bitewni w liczbie sześćdziesięciu i dwóch, razem ze mną - uśmiechnął się Narthos |
Daerian napisał/a: |
Na to wszystko zaś nałożone zostały specjalnie przygotowane zaklęcia uniemożliwiające magiczne wróżenie, śledzenie i zlokalizowanie obiektu w żaden znany magom sposób - w tym także pozasferowe bariery i zaklęcia Daeriana. |
Caladan napisał/a: |
-Władze Sembii powiedziały, że jak zniszczymy Piratów i Sahuaginów. To przyłączą do nas. Wysłałem Wodne Metanowce i 300 Draxów, oraz 300 Wojowników Krwawej pięści, 3 zespoły Szkarłatnych i 4 Bajarzy. Poprosiłem o dodatkowe posiłki.
- Turmish jest nasz. Nie było żadnych problemów. Jeden z Psionicznych Duszoszyderców zapanował nad Lordem Herengerem. Tak samo jest w Chondath. -Z Cormyrem mogą być kłopoty. Nie są skorzy do współpracy. Mają problem z tymi Orkami i głodem na północy. Nasi ludzie rozmawiają Alusair Obuskair i Caladnei. Bajarze robią swoje na ulicach. Zaś w Westgate próbujemy znacznie uszczuplić siłę tamtejszych gildii złodziei. To kwestia czasu jak zapanuje nad tym miastem. Względnie ludzie na ulicach zaczynają obawiać tych przybyszów, którzy atakują Mulhorand. -Wysyłam paru Duszoszyderców i jedną drużynę Szkarłatnych na wyspę Ilighon. Prosiłbym ciebie, żebyś wybrał się z nimi. Wyspę otacza jakaś silna magia. Spotkasz ekipę na wyspie Ixinos. Oto namiary. Daugoroth może poczekać. -Oki do zobaczenia |
Daerian napisał/a: |
Costly - w czasie bitwy owszem, prawdopodobnie mielibyśmy normalne starcie między oddziałami i walkę postaci w pojedynkach jak w Basarze, jak pisze Caladan... |
Altruista napisał/a: |
Jeśli dojdzie do jakiekolwiek bitwy między naszym armiami to z naszej strony postaramy się tak ułożyć posty, żeby nikt nie poczuł się pokrzywdzony. Postaramy się też dostosować do danego forumowicza. Bo rozumiem, że nie każdy ma czas odpisywać. Jakiś większych szaleństw nie planujemy(chyba, że ktoś naprawdę z czymś przesadzi). |
Cytat: |
Miało to również inne pozytywne efekty, gdyż poprzez malaugrimów władzeuntherskie posiadły informacje o sprawcach dziwnych ataków. Okazało się bowiem, że (w ramach prowadzonego przez dziwne istoty przenikania do innych części Wieloświata) jeden z nich znalazł swe miejsce w szeregach tajnych oddziałów Caladana. Wprawdzie dużo się nie dowiedział – ów zdradził mu imię dowódcy oraz kilka podstawowych faktów… Między innymi to, że ów zmierzać miał na wyspę Ilighon, gdzie miał przeprowadzić jakąś akcję. |
Cytat: |
Istoty te zamierzają podbić Faerun, przed czym powstrzymuje je tylko niemożność opanowania magii pozwalającej na międzyplanarne podróże. Są zatem uwięzieni w Zamku Cieni na swym ojczystym planie i jedynie najpotężniejs zi posługujących się czarami członków tej rasy znają zaklęcia pozwalające przenieść malaugrimów na Plan Materialny, gdzie sieją zniszczenie.
. |
Altruista napisał/a: |
Jeśli dojdzie do jakiekolwiek bitwy między naszym armiami to z naszej strony postaramy się tak ułożyć posty, żeby nikt nie poczuł się pokrzywdzony. Postaramy się też dostosować do danego forumowicza. Bo rozumiem, że nie każdy ma czas odpisywać. Jakiś większych szaleństw nie planujemy(chyba, że ktoś naprawdę z czymś przesadzi). |
Karel napisał/a: |
Przez chwilę wydawało się że nie trafił nic ale po chwili rozległ się potężny krzyk słyszany na całej pustyni a na jej piaskach pojawiło się odcięte ramię. |
Cytat: |
- Plus paskudnie ognista zgaga - następnie chytrze zerwał połączenie. |
Cytat: |
Zaklęcia przygotowane i aktywowane - ostatnie zabezpieczenia bazy drowów zostały zakończone. Potężne uroki ochronne wszelkiego rodzaju osłaniały zarówno drowi zamek, jak i pobliska jaskinię i tajemne wyjścia na powierzchnię. Na to wszystko zaś nałożone zostały specjalnie przygotowane zaklęcia uniemożliwiające magiczne wróżenie, śledzenie i zlokalizowanie obiektu w żaden znany magom sposób - w tym także pozasferowe bariery i zaklęcia Daeriana. Ostatnią linia obrony był dodatkowo wkomponowane proste, niewidoczne i wyjątkowo wredne zaklęcie przerzucające ewentualne metody podglądu do komnat najwyższych Czerwonych Magów... za ich zgodą. |
Cytat: |
Śledzenie zarówno magii wykrywającej nie przyniesie efektów - wskaże na Thay, a śledzenie portalu Daeriana okaże się całkowicie niemożliwe, gdyż nie pozostawia on po sobie żadnych śladów możliwych do wykrycia. |
Velg napisał/a: |
Oprócz tego, armii towarzyszy 500 rycerzy Zakonu Nieba – pod osobistym dowództwem brata Filipa. Nie są oni podwładnymi Karela – i w myśl zarządzeń Pierwszego Sekretarza próba zawładnięcia nimi równoważna jest sądowi Inkwizycji, ale nie zmienia to faktu, iż zobowiązani są oni do współpracy z Karelem. |
Karel napisał/a: |
Tym bardziej że ostatnio wszystkie twoje posty są wymierzone tylko we mnie. |
Karel napisał/a: |
Edit: Znalazłem rozwiązanie ale będzie wymagać kooperacji. Owym 40-stu tysiącom włos z głowy nie spadnie( no najwyżej ktoś dostanie w zęby za opór). W związku z tym skasuje swój następny post oraz proponuję zapoznać się z treścią zmienioną.
|
Karel napisał/a: |
PS2: Szerokość ulicy 15 metrów. Średnia szerokość w barach 0,5 co daje nam 30 ludzi na rząd. Na każdej ulicy trzy rzędy a samych ulic 8. |
Cytat: |
niezwykłą siłę woli i odporność magiczną |
Cytat: |
*b) Nie należy zabijać cudzych maskotek czyli postaci niezależnych towarzyszących niektórym użytkownikom i zwykle robiących coś obok. |
Cytat: |
3) Zabrania się zabijania graczy i ich towarzyszy (chyba, że dana osoba sobie tego zażyczy)
|
Daerian napisał/a: |
Ochrona przed wyssaniem poziomu/cechy
Ochrona przed negatywną energią Ochrona przed śmiercią Swoboda ruchów Osłona umysłu Prawdziwe Widzenie |
Caladan przy opisie organizacji napisał/a: |
Z gruntu rzeczy Bractwo Równowagi jest nastawione na ekspansję ekonomiczną. Nie ingerują w kulturę i religię danych światów. Z jej działalności między innymi żyją mieszkańcy Czarnej Twierdzy. |
Caladan napisał/a: |
P.S Jak widzicie przebieg walki. Piszecie w jednym imieniu, czy osobno. Pamietajcie jest 2 graczy na jednego. Zawsze macie plus 1 do reakcji. |
Caladan napisał/a: |
P.S 2 Wiecie, że atakujecie ziemie Turmishu;) |
Altruista napisał/a: |
naszych oponentów jest tylko dwóch |
Caladan napisał/a: |
MAC również nie jest święty. |
Caladan napisał/a: |
zaatakował pokojowo nastawiono Szmaragdową Enklawę, nie myśląc o skutkach swoich działań i rusza w głab Chessentii |
Caladan napisał/a: |
Fakt walnełem Tsunami. Nikt wcześniej nie chciał zbadać epicentrum. Dopiero jak ci powiedziałem na gg stworzyłeś swój zespół badawczy. Nadal zakaz z mojej strony obowiązuje nie badania dna morza pod tym wzgledem, bo nie ma materialnego śladu po katastrofie. Dowodu nie ma, więc jedynie w komentarzach możecie mówić takie rzeczy jak "jestem złym czarnoksiężnikiem puszczjący Tsunami na niewinnych," co jest uzasadnione. |
Caladan napisał/a: |
Unther od nie dawna powstał. |
Caladan napisał/a: |
Dalej Velg nie wiedziałeś że są to kopie dopóki nie napisałem swojego postu póżniej. Na logikę szedłeś na mord. |
Caladan napisał/a: |
Przyjmijmy, ze zaatakowałeś wszystkie kopie, które były na szerszym(podałem swój post wyżej). To oznacza że ekosystem został zniszczony w większym stopniu. Dotknęłoby to wszystkie istnienia na tym terenie ataku. Gdyby byli tam druidzi. Zginęliby, bo zaatakowałeś z znienacka;). Zostały tylko dwie istoty żywe na tym terenie. W komentarzach nic nie było wzmianki, aby komuś toprzeszkadzało . |
Caladan napisał/a: |
Witam Aranie, Nadal sprawdzamy w naszym systemie z kim mamy do czynienia. Możemy powiadomić, że możemy rozpocząć Akcję” Wejście Smoka” . Przybył do nas Roar „Niedoszły Bóg”(arcymag dusz ,który specjalizuje wchodzenia tam gdzie inni nie potrafią.) wraz ekipą Manipulatorów Energii(Draconi), Archsztukmistrzów Magii(Draconi, Mistrzowie wszystkich sztuk magicznych), Czarodzicieli, oraz Magicznych Kowali(jednostka dodatkowa), oraz 3 pułkami Armii Krwawej Pięści, 4 drużyny Szkarłatnych i dodatkowo ponad 100 Draxów oraz mała ekipą inżynierów, medyków, alchemików, zielarzy i technologów magicznych. Udało nam zwiększyć sferyczność naszej bazy i teraz instalujemy systemy obronny ten sam, co twojej twierdzy. Dwóch Draxów jeszcze nie odezwali swojej misji z River of Shadows. Obawiam się najgorszego. Po przybyciu do bariery rzuciłem czar polimorfizujący i kamuflażowe na drużynę. Zaś sam zniekształciłem energię barierę w taki sposób, żeby wszyscy mogliby przejść, przy tym nie za bardzo ignorowałem w jej strukturę energetyczną. Pózniej wraz ekipą wylecieliśmy w kierunki lądu. |
Caladan napisał/a: |
Poprosiłem paru druidów i szkarłatnym zadrasnąć się . Z ich kropli krwi stworzyłem idealne kopie, które nie miały duszy, ale poruszały się bezwiednie. Po odejściu wszystkich sam puściłem krew i zmaterializowałem swoje odbicie. Zamknąłem portal za sobą. Atak z kierunku wschodniego był transmitowany w formie psionicznego przekazu do wszystkich miast, które miały być niebawem moim sojusznikami. Widać było, że grupa uderzająca jest z Untheru. Nekromanci nie tylko wyssali siły kopii i je zabiły w większości, lecz cały najbliższego ekosystemu uległ uszkodzeniu. |
Caladan napisał/a: |
Daerian nie moja wina że nie korzystasz z wywiadu. |
Caladan napisał/a: |
Altruist sam powiedział, że swoimi NPC z Faerunu możemy robić co chcemy. |
Caladan napisał/a: |
Przypominam co poniektórym wątku o dostosowania się do danego forumowicza.
Wypowiedż Altruista 01-08-2009, 20:43 Nikt nie dał przeciwu. P.S Poważniejsze dyskusje nadejdą. Dlatego przygotowuje sie do nich. Post bedzie opózniony 1- 2 dni. Wolałbym, żeby wszyscy ochłonęli. |
Caladan napisał/a: |
Bardziej dla mnie absurdalne jest sojusz drowów, mnichów, kultu smoka,
czarodzieji północy , |
Caladan napisał/a: |
smoków Bahamut i Tiamat (oni sie nie cierpią), |
Caladan napisał/a: |
paladynów, beholderów, |
Caladan napisał/a: |
i thayanczyków niż mój sjousz z Turmish,
Waterdeep, Cederspoke, Arrabath(Chondatcie), Cały Cormyr i Sembia, Szmaragdowa enklawa wraz sojusznikami, Pomroki, krasnoludów |
Cytat: |
Mam genialnego pomysła wszyscy atakujemy Drizzta |
Costly napisał/a: |
Czy ta rozgrywka naprawdę musi sprowadzać się do "ja chce xxx mięsa armatniego"? Kreatywność mile widziana... |
Cytat: |
Siły poszczególnych miast i państw zaczęły się gromadzić, szykując się do wojny. Nad całym procesem pilnie czuwał Daerian i pozostali z najpotężniejszych magów, gotowi w razie najmniejszej potrzeby do natychmiastowej interwencji. |
Daerian napisał/a: |
-Nie mamy wyboru - westchnął Daerian - ledwo zdążyliśmy zareagować na atak na królową, a nie zapobiegliśmy porwaniu jej syna. |
Velg napisał/a: |
A propos taktyk - Ty akurat nawet nie wiesz, co który z nich zrobił przez te wszystkie strony, więc bądź łaskaw nie służyć za głos MACu :P
|
Velg napisał/a: |
A potem pytasz się mnie, jaka sytuacja panuje na froncie... ;> |
Caladan napisał/a: |
Zawsze można wyprodukować fanowski produkt zwany gem golem. Ludzie narawde nie mają co wymyslać.
Chyba wyrzuce te Genasi, ale pamietajcie że jakby co biorę szlamu, pyłu i powietrza. |
Cytat: |
Spox, jak widać, Altowi w moim imieniu nic nie przeszkadza... :P |
Velg napisał/a: |
(Zapewne zaraz ww. dojdzie do etapu godzenia się w imieniu Daeriana ;) ) |
Cytat: |
To jest raczej mało prawdopodobne, no chyba, że Daerian byłby w MAC :) |
Daerian napisał/a: |
Jak? Nie pomieściłby się tutaj, za płytko - mimo przerażenia mózg jenerała nadal wyciągał logiczne wnioski |
Daerian napisał/a: |
Jego łuski - nie niebieskie, lecz błękitno zielone, niczym morska toń zlały się w jedno z wodą... |
Cytat: |
PS: Mam wrażenie że nie pasuję do tego questa....
|
Daerian napisał/a: |
Karel, problem z iluzją w FR jest jeden - tu w zasadzie każdy heros ma w sprzęcie coś, co mu daje Prawdziwe Widzenie. W mojej prywatnej armii są to specjalne gogle... a każdy mag znający swój zawód rozproszy iluzję. |
Cytat: |
Tymczasem z twierdzy zaczęła sie wydobywać dziwna energia, która rozpościerała się dookoła Harluy i dalszych terenów, zniekształacając jej energię. |
forgottenrealms.wikia.com napisał/a: |
While they have no direct magical powers, they provide a seemingly-limitless supply of arcane knowledge. |
Velg napisał/a: |
W poście Avalii kilkanaście km od bitwy oznacza pewno kilkanaście km od wyjścia z gnomich portali.
No, chyba że ww. właśnie zakłada Multiświatowy Czerwony Krzyż... I robi to na pełnym morzu ;] |
Karel napisał/a: |
Swoją drogą czekam na twojego posta Lisie. Ktoś musi przerwać ten zastój. |
Karel napisał/a: |
Sm00k się zgubił na arenie ( zresztą on sam już o tym napisał).
Swoją drogą czekam na twojego posta Lisie. Ktoś musi przerwać ten zastój. |
Velg napisał/a: |
Ok, quest nie miał nikogo zmuszać do heroicznych poświęceń :P
BTW: wciąż jesteś na naszej powietrznej budowli sakralnej czy Cię zgubiono przed FR? :P |
Velg napisał/a: |
Oh, przerwać to może tylko Daerian ;P
A mi się wydawało, że do Faerunu poszedł eNPeC sm00ka... |
Cytat: |
Uznałem go za tak ciekawy twór że rekwiruję go sobie jako moją drugą postać. |
Caladan napisał/a: |
Obecnie jestem mniejwięcej na poziomie 18-19 wiek poza terenem bazy( w ograniczonym trybie) |
Daerian napisał/a: |
Efekt alternatywnych rzeczywistości istnieje |
Caladan napisał/a: |
P.S Do Mac-u czy u was był sanepid:) |
Velg napisał/a: |
To było jeszcze przed tym, jak ugotowałes (z kaniami) prowadzącego inspekcję ;) |
Velg napisał/a: |
Gdzie Ty idziesz? :P Znaczy, do Kościoła? :P |
Velg napisał/a: |
kic jest jedynym Bogiem, a Velg jego prorokiem" |
Velg napisał/a: |
casus Chronomierza, związany z jej interpretacją ;) |
Velg napisał/a: |
kican |
Mój poprzedni post w komentarzach napisał/a: |
Dyspozycję - MACanci (poza Altem i Costem, tudzież Shizu) proszeni są o rychłe kończenie misji. Doceniliśmy waszą gorliwość, wpisując was z urzędu na listę MACanckiego Ochotniczego Korpusu Ekspedycyjnego - czyli Legionu „Honor”. Powinnością waszą jest teraz to, czego chcieliście - a w czym przeszkadzała wam służba w MAC. Czasowo więc walczyć będziecie poza jego strukturami, wraz z Daerianem wspomagając uciśnione narody. |
Cytat: |
Widzisz, kican wziąłem od Ciebie :P Ale już forma "kicanie" skutkuje pójściem na stos :P To wygląda tak: "kicyjczycy" - "kican" - "kicanom" - "kican" - "z kicanami" - "o kicanach" - "kicyjczycy!". To nieregularne jest ;) |
Cytat: |
Ale Velg, teraz w ogóle ja nie wiem co mam robić, bo oto Lucek się objawił i kazał wiać. Well poczekam na rozwój wypadków...
|
Caladan napisał/a: |
dzielimy się tajemnicami produkcji jakiś tam naszych wyrobów |
Caladan napisał/a: |
Na sprzedaż towarów nie swoich naniesione będzie jakas tam opłata. |
Cytat: |
Nie rozumiem. Bractwo nie uprawia pośrednictwa w handlu, wszelakie sprzedawane przez nas dobra należą do nas. Cały ten punkt jest skrajnie enigmatyczne, proszę o konkretne sprecyzowanie o jakich towarach mówisz, obrocie gdzie, kto ową opłatę miałby pobierać i z jakiego tytułu? |
Morg napisał/a: |
Caladan, mam nadzieję wypowiedzieć się w miarę bezstronnie, bo czytam ten quest, ale nie biorę w nim udziału (acz mój głos z tego powodu nie ma żadnej wagi, oprócz tej, że próbuje zwrócić uwagę na pewne kwestie) i powiem tak: po komentarzach widać, że nie masz nawet źdźbła pojęcia o ekonomii i Realpolitik - układ, który proponujesz swoim sojusznikom, to de facto protektorat, a oni nie wyglądają na takich leszczy, żeby się nań zgodzić. Nie dziw się więc innym graczom, że wprowadzają w quest konsekwencje Twoich własnych działań. |
Cytat: |
Na czym polega sojusz wojskowy. Na ochronie wspólnych interesów obu grup. |
Velg napisał/a: |
I mam nadzieję, że twierdzenia, że 2/3 Halruy to adepci, nie traktujesz dosłownie. :p |
Velg napisał/a: |
Ok, prosiłbym tylko bez dziesiecioosonowych armii - niezależnie od mechaniki, wpływ ich na bitwy był już tu omawiany. |
Cytat: |
Poprawne imie jest Zalathorm. Strasznie się to myli. |
Cytat: |
Nie trzeba było czekać długo na ataki magiczne Harluaańczyków Starego Porządku, który dosięgały latającej twierdzy Shade, ale po udoskonaleniach Bractwa nic za bardzo nie robiły. |
Costly napisał/a: |
Odnośnie postaci wypisanych w dziale Portrety przez Zegarmistrza - czy WSZYSTKIE te postacie są awatarami gracza...? |
Serika napisał/a: |
Tak w ogóle to na przyszłość proszę o pisanie spraw typu sojusze i uzgodnienia także w queście, nie tylko w komentarzach. W komentarzach jest oczywiście bardziej przejrzyście, ale wydaje mi się, że trochę nie na tym zabawa polega :) |
Cytat: |
Co to było i dlaczego nic o tym nie wiem? |
Cytat: |
Thultanthar jest moją obecną bazę Faerunu i jest nad ziemiami Harluaa po zniszczeniu mojego ośrodka badawczego w Turmishu. Tamta była strasznie słabo uzbrojona i miały kiepski system obrony. Ta |
Caladan napisał/a: |
Skreślę, a ty zmień jedną rzecz. W Harluaa Eldery(chociaż jeden poziom arkanisty) wybierają Króla sposród osób, które ma najwyższy poziom arkanisty z tego kraju. Ich jest 400. Bede sam musiał zmienić z 3 na 300 jest moich:). nie ma tam dziedziczenia tronu. Dziwnie ich system nazywa się. |
Cytat: |
Sas, a w którym to ja miejscu przestałem walczyć ze Zuem? Cały czas daje najbardziej moralny, MAC-owy przykład :) |
Caladan napisał/a: |
Wiele wymiarów |
Velg napisał/a: |
a Loko nic nie kazałem (bo nie pamiętam, żeby o wizycie Grima raczył mnie poinformować...). Oczywiście, podejmę się wymierzyć mu stosowną karę |
Costly napisał/a: |
wszelakie wydarzenia zachodzące poza sferami naszych wpływów, jeżeli tylko nie stanowią bezpośredniego lub pośredniego zagrożenia dla naszych ziem czy interesów, traktujemy jako wewnętrzne sprawy innych podmiotów |
Altruista napisał/a: |
A może lepiej zamknij go sam na sam ze mną w pokoiku :) |
Caladan napisał/a: |
w postach w Loko. |
Loko napisał/a: |
Można używać też formy z apostrofem (Loko'a, Loko'iem) |
Karel napisał/a: |
można śmiało założyć że do odnawiania pancerzyków potrzebny jest węgiel |
Costly napisał/a: |
A, pytanie techniczne. Zeg - szarańcza została przez ciebie wezwana i w jakiś sposób nakierowana na cel, czy po prostu sprawujesz nad rojem bezpośrednią kontrolę? |
Cytat: |
P.S Zeg oglądałeś StarGate serial? |
Caladan napisał/a: |
Energia Eter= Kosmiczna energia(piąty element łączacy wszystkie żywioły), który jest wszechobecny wszędzie i nie jest ograniczony bóstwami, ani światami. Jest energia pierwotną.
Energia "magicznego pocisku"= żródło splot(Mystra), albo innego pola mocy z innej sfery, który zadaptował się w Faerunie. Głównie działa w Faerunie, ale jakos Czarodzieje z tego swiata radzą sobie w innych sferach, mimo innych niezależnych pól mocy. Jest energią magiczną. |
Cytat: |
Khy, wydawało mi się, że wedle bazowych reguł DnD odporność na magię jest równoważna odporności na psionikę (przezroczystość magia-psionika), magię dusz (choć tu pewien nie jestem - coś takiego w Magic of Incarnum wprowadzono, ale tego nie czytałem) i wszelkie inne energie-nie-z-tego-świata.
|
Caladan napisał/a: |
P.S Z tego co pamietam Samarach nie był wliczony do sojuszu. Thindol owszem. |
Caladan napisał/a: |
Z Psioniką możecie mieć rację, ale naprawdę nie jestem pewien. Dnd 3.0 a 3.5 znacząco się różnią. Dajcie żródło,bo nie mam ochoty póżniej zmieniać posta. Zawsze wydawało mi się, że jest zależne od Siły woli, ale czary kapłańskie chronią nie raz od ataków psionicznych . Inna sprawa Minsc trzymając miecz Północy (15 %odporności na magię) był dosyć odporny na ataki łupieżców. Tak było w wersji 3.0. |
Velg napisał/a: |
Z Psioniką możecie mieć rację, ale naprawdę nie jestem pewien. Dnd 3.0 a 3.5 znacząco się różnią. |
Cytat: |
Laeral_Silverhand dziwnie poczuła się obok Twierdzy Kicanistów. Coś jej nie pasowało. Miała dziwne przeczucie, że ktoś ją woła. Po usłyszeniu jednej sióstr mocniej się skupiła nad zadaniem. Po wykonaniu zadania wyruszyły one na zachód, aby spotkać się z Elministerem i Khelbenem. Bawili się jak za starych czasów, ciesząc się z swojego towarzystwa. Nikt nie pokonał bestii. Laeral zamiast radować się była mocno zamyślona, ale dała sobie spokój. Khelben wyszedł od towarzystwa i po odejściu zamienił się w swoją prawdziwa formę Malaugrimma i starał się powiadomić swoich szefów o postępach w planie cienia. Na jego nieszczęście Sylune zauważyła go i szybko powiadomiła pozostałych. Złapali fałszywego Malaugrima i zawiązali go. Przesłuchanie trwało długo, ale wszystko wyśpiewał, ale to co oni chcieli usłyszeć, nie mówiac o planach swoich braci. Siostry były wściekłe. Khelben został porwany przez Loko. Kicaniści przestali być wiarygodnym sojusznikiem. Zwołali oni tajną naradę. Przy czym powiadomili Daeriana w celu usłyszenia od niego wyjaśnień i pozostałych sojuszników o zaistniałej sytuacji.
Do Waterdeep wyruszyła delegacja najważniejszych osób z Evereski i Cormanthoru do szefostwa z Evermett w celu powiadomienia o oczyszczeniu Myth Drannor. Królowa zapytała się na pewno to zrobił Daeriana, a jeden z elfów powiedział nie królowo to zrobiły Pomroki z Caladanem. Ta wybałuszyła oczy. Dodał później nie wiemy czy warto mieszać się konflikt ludzi............... Neverwinter szła nie duża armia łupieżców, ale sporą ilością Luskańczyków i zniewolonymi mieszkańcami okolic. |
Caladan napisał/a: |
Velg - a utorfikowanie waszej bazy nie jest obroną przed moi postem;) |
Cytat: |
Nie chce mówic, ale przypadek "Lareal i sióstr" (będzie zmienione na Khelbena i jego dzieci) był podobny do skorzystania z moich NPC -(smoki i Harluaa). Trzmam się tego co jest napisane w postach i komentarzach. |
Cytat: |
Pisałem od środy post. Na napisanie czego nie mogę, a co moge trzeba było wystosować, a tak Velg powiedział "róbta co chceta" . Tak tez zrobiłem. |
Cytat: |
Nie wiem czy udałoby sie mu zregenerować w milionach-trylionach żołądkach insektów komórka po komórce jeżeli one zjadaja wszystko na swojej drodze. |
Cytat: |
Były one nad Thalantyrem(Moja baza. W komentrzach napisałem dwukrotnie, a w tekście wielokrotnie jest wspomniane.) |
Caladan napisał/a: |
Na pewno po ich zatłuczeniu, okradzeniu z artefaktu i represjonowaniu w innych krajach posłuchają twoich ciepłych słówek. Oddałbyś ich artefakt. Założę że nie. Lepsze to niż, aby było wykorzystane do twoich niecnych celów. Jako tako przez przypadek zrobiłem im przysługę. |
Caladan napisał/a: |
Pisałem od środy post. Na napisanie czego nie mogę, a co moge trzeba było wystosować, a tak Velg powiedział "róbta co chceta" . Tak tez zrobiłem. |
Caladan napisał/a: |
O wymianie jenców, ani o waszym zbrataniu nie było mowy żadnym poście. Jak dobrze pamietam było coś o neutralości, co już było złamaniem naszego paktu. Wtedy wiedziałem, ze związaliście się z Daerianem. |
Caladan napisał/a: |
Takie rzeczy pisze się chociaż wyrywkowo w postach, albo w komentarzach. Dla przykładu Khelben Młodszy wrócił do domu. |
Caladan napisał/a: |
Szczerze nie wiem jakim sposobem Wybrańcy brataja się z kimś kto zamykał kościoły Mystry ......... na wschodzie, oraz przetrzebił i pomordowało to i owo, oraz porwał kogoś tam. Zaraz ktoś powie, że kościoły innych religii nie zostają zamykane w Mulhorandzie itd. |
Velg napisał/a: |
- Kwestię wymiany jeńców rozważymy wkrótce. - stwierdził , czyniąc aluzję do mnogich jeńców z obu stron. - A jeśli ta umowa jest coś warta... Jestem gotów ją sygnować. Pozwolisz, że wyślę stosowne informacje do... Bractwa Równowagi? czy jak oni się zwali? - Pierwszy Sekretarz zmarszczył brwi, po czym przesłał potrzebne informacje. |
Cytat: |
Sorki Loki:) |
Caladan napisał/a: |
2) Sprawa Grimma i Lokiego |
Caladan napisał/a: |
Harluaa- Zeg nie wziął pod uwagę, że ten kraj jest bardzo tradycjonalistyczny, a Król jest największym mózgiem. Popełnił ten sam błąd co ja przedtem, czyli nie wziął pod uwagę społczeństwa. Jedynie moge powiedziec, że prawie wykrył mój zamysł. Za co brawa. Crystal Orb jest symbolem władzy, a ja podczas swojego pobytu udoskanalałem magię w tym kraju. Wszystkie nazwy geograficzne są prawdziw |
Zegarmistrz napisał/a: |
Być może zawiodę wasze zaufanie, ale niestety zapomnieliście, że mam charakter Zły. |
Caladan napisał/a: |
Edit: Loko sam siebie nazywasz siebie czasem Loki. |
Caladan napisał/a: |
Anhydruts oppose anyone who attempts to change deserts by irrigation, farming, etc |
Caladan napisał/a: |
Mogę powiedzieć, że w mnie zaatakowaliście, co spowodowało kontraatak na Nimbral i Lantan. |
Caladan napisał/a: |
Velg złapałeś moją przynętę, a Daerian nie zauważył. Sojusz Lordów, Srebrne Marchie.... ale nie drowy, Thay i Mnisi(pominęłem coś) dołączają do mnie, ponieważ kościół MAC zaatakował tereny chronione przez Daeriana, powodując złamainie traktaktu pokojowego:). to nazywa się real politic. Nie jesteście w sojuszu, bo ostatnio rozmawialiśmy o tym. Smoki metaliczne odpadają z gry tak samo jak chromatyczne. Szkoda Smoków. |
Caladan napisał/a: |
Zabójca Shadovar zamordowali Meleghost Zoastera, który był strasznym ksenofobem do wszystkich istot. Mieszkańcy Samarachu byli bardzo wdzięczni Shadowi, dając mu niemal tytuł królewski za ten cud. Nareszcie mogli zacząć handlować z innymi krajami. |
Cytat: |
Harluańczycy mieli spore problemy z narastającą falą nieumarłych i goblinów. Zaczęli tracić czary. Po wejściu do magicznych statków powietrznych, Harluaańska armia wyzwoleńcza bez problemy zmiażdżyła goblinoidy. Przybycie kilku Czarodzicieli, Arcynistów Manipulatorów Duszoszyderców i sporą ilość złych Kapłanów, oraz Nekromantów Rytuałów, którzy byli bardzo pomocni w niszczeniu i dominowaniu Nieumarłych. Po zwycięskiej bitwie Nekromanci Rytuału i Duszoszydercy wzięli przetransportowali zdominowanych Undead Harluaans do bazy w celu przeprowadzenia rytuału wskrzeszenia, gdyż ich duchy nie wleciały do bram umarłych. Nalezało szybko działać. Lazarius był zbyt pewny siebie. Po dotarciu do wrót stolicy niedobitki zaczęła się magiczna ofensywa, które niszczyła mury i magiczne ochronny. Wojska Tymczasowego Rządu broniły się dzielne, ale nie mogli spodziewać się ataku z tyłu. Prosto z pałacu wyszła wyteleportowana armia Crinthi, oraz Larakeny, którzy zaatakowali od środka (przesłałem ich tam). Larakeny nie miały problemów w zaduszaniu i absorbowaniu magii od czarodziei wroga. Szybki ataki Crinthi bez problemów radził się z zaskoczonymi oddziałami stolicy. Po pokonaniu weszli do budynku wroga, gdzie był Tymczasowy rząd. Większość nich została zabita. Nie było litości z strony Crinthi. Lud był zadowolony z upadku Samozwańczego Tyrana- Władcy Harluii. Król Harluii ponownie stał się sojusznikiem Sojuszu Równowagi, ale tym razem na ich warunkach podczas obiadu w Thalantyrze. Za głowę Lazariusa dano dużą kwotę.
|
Caladan napisał/a: |
Jeden Duszoszyderca teleportował się do siedziby Malzkida. Diabeł nie zauważył go, ponieważ Dracon był formie duchowej. Mój człowiek bez problemu wszedł w niego i nastawił go agresywnie do Yugoolothów......... |
Caladan napisał/a: |
Przybył też Nezram, który znał się na golemach i nieumarłymi jak nikt inny. |
Cytat: |
Szybko znaleziono rosnącego „Terasia”. |
Cytat: |
No form of attack deals normal damage to the tarrasque. The tarrasque regenerates even if disintegrated or slain with death magic. [...]
If the tarrasque loses a limb or body part, the lost portion regrows in 1d6 minutes. |
Cytat: |
Jeden Duszoszyderca teleportował się do siedziby Malzkida. Diabeł nie zauważył go, ponieważ Dracon był formie duchowej. |
Caladan napisał/a: |
Te tereny nie były moje. Mojego sojusznika. Mówiłem już w komentarzach ,że atak na kogolkowiek z sojuszu powoduje wojnę ze mną. Szło w obie strony. Na tym polegają sojuszu. Bronieniu swoich terenów. Lantan wykorzystałeś w bitwie, więc wiedziałem, że z nimi macie sojusz. Nimbral poszedł razem z nimi. |
Caladan napisał/a: |
Velg-Jakbyś zauważył. Pomroki nie muszą zalesić Anaurocha. Mają w własnym mieście wszystko, co do życia będzie im potrzebne. Czy do tej pory ktoś od mnie wyruszył do tej pustynnej krainy. te stworzonka nie mają nic do mnie. |
Caladan napisał/a: |
Azhoun VI nie jest noworodkiem. Był kapitanem. Musiał być dosyc stary.
Post wyżej dowód. |
Cytat: |
Mam takie same prawo wejść do ciebie jak ty kontrolować owadzika, który rzuca czar Enlarge, co dla mnie jest głupotą. |
Cytat: |
Myslisz, że umarlaki i gobliny pokonają Harluaańskich magów i kapłanów, która rozwaliła w samej liczbie 400 osób przeogromną armię Crinthi dawno temu. |
Cytat: |
Aaaa nie napisałeś, że system obronny uaktwyniłeś. Loko tam grzecznie łaził przedtem. |
Caladan napisał/a: |
Twój post: Wysłany: 03-10-2009, 10:13
Niecały dzień po zaginięciu króla Azouna V, część Cormyru chwaliła już króla Azouna VI – niegdyś znanego jako kapitan Vorndren Longlance, a teraz przez niektórych przezwanego Chłopim Królem. Przydomek ten w zamierzeniu miał być obelżywy i piętnować pychę „zawszonego uzurpatora”, lecz spowodował pewien wzrost popularności buntownika. Widać jak na dłoni. Dawno temu mówiłem, że jest to mój as w rękawie. Azhoun V jest tym noworodkiem, którego porwałem, ale był u Czarodzieja. |
Caladan napisał/a: |
Nie wzięłes pod uwagę, że Harluaa ma statki powietrzne i może atakować z powietrza. Skorzystałem z tej opcji. |
Caladan napisał/a: |
Możemy gdybać Zeg jak walka tam wyglądała. Kto miał wiecej poziomów. Eldery są silniejsi od ciebie i twoich ludzi. Mają dodatkowo poziomy Arcanistów. Popatrz na same poziomy zmarłego króla. elderowie niee sa słabsi |
Caladan napisał/a: |
Nie potraficie ze mną wygrać więc korzystacie z Tarrasquee, Horde, a teraz Mechanusa. mediatorzy. Niedługo sam Ao zjawi się i stwierdzi, że jestem zły. |
Cytat: |
To trzeba zmienić, ale jutro zrobię. Będę musiał zmienic trochę tekstu w Harluaa, ale nie zmieni samej historii. |
Caladan napisał/a: |
Samarach ma nowy rząd. Społeczenstwo nadal nie lubi Yuan -Ti, ale jest otwarte na inne panstwa. zwłaszcza na Pomroki gdzie tu widzisz problem. |
Caladan napisał/a: |
Nie potraficie ze mną wygrać więc korzystacie z Tarrasquee, Horde, a teraz Mechanusa. mediatorzy. Niedługo sam Ao zjawi się i stwierdzi, że jestem zły. |
Caladan napisał/a: |
Fakt jest jeden. Nie wzięłes pod uwagę, że Harluaa ma statki powietrzne i może atakować z powietrza. Skorzystałem z tej opcji. |
Cytat: |
Przypuszczam, że zaatakowałbyś dodatkowo stakami powietrznymi, gdybyś wiedział. Użyłbyś, a nie bawił się nekromancję i zbieranie goblinów. Taki atak lądowo- powietrzny rozwaliłby na 100%. |
Caladan napisał/a: |
Ylian dotarł tam pierwszy, bo jest ministrem wojny i głownodowodzącym. Szef od spraw wewnętrzny za pomoca crystal Orb zdobył poparcie wojska. |
Caladan napisał/a: |
Szef od spraw wewnętrzny za pomoca crystal Orb zdobył poparcie wojska. |
Caladan napisał/a: |
Bezimienny one są z Mechanusa, czyli one też dbaja o równowagę wszystkich światów DND. |
Cytat: |
Mediatorzy są zdolni do zainicjowania dowolnego zjawiska służącego utrzymaniu równowagi w Mechanusie. |
Loko napisał/a: |
Y...Ylian... - powiedział ledwo słyszalnym głosem - Ylian...pomocy
W tym momencie mężczyzna zorientował się kogo widzi przed sobą. Ze strachem spojrzał na palec, który bezmyślnie rzucił na łóżko, paznokcie były strasznie poobgryzane. Znał tylko jedną osobę mającą ten denerwujący zwyczaj, Harathorna Agrytha. Spanikowany, jednym litościwym ruchem zakończył bezsensowne zmagania swojego przyjaciela. Odwrócił się do środka komnaty, szukając winnego tego okrutnego czynu. - Hej - Ylian usłyszał za sobą melodyjny szept. Nagle poczuł silne uderzenie w głowę, zanim zemdlał pod wpływem ciosu młotem, zdążył zobaczyć niesamowicie wysoką, czarnowłosą postać. To mężczyzna czy kobieta? To była ostatnia myśl która przeszła przez jego umysł. Kilka dni później z rzeki wyłowiono ciało ministra wojennego, Yliana Cazardiona. Było okaleczone prawie tak samo jak ciało Harathorna Agrytha, znalezione kilka dni wcześniej. Nie było żadnych podejrzeń co do tego, kim jest zabójca. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Nekromanta nie miał problemów z dotarciem do kostnicy, w której złożono zwłoki Ylian Cazardion i Harathorna Agrytha. Przyjrzał się im: były okrutnie okaleczone. Cóż, nie było to coś, co powinno mu przeszkadzać. Wzniósł ręce ku górze:
- Create Greater Undead! - krzyknął słowa zaklęcia. - Kto był z wami powiedział do swoich dwóch, nowych podkomendnych. - Doskonale. Teraz idźcie i zabijcie każdego z nich. Zwłoki przynieście mi. Powoli, bo powoli Halruańska opozycja topniała. Wraz z każdym zabitym rosła natomiast armia ożywieńców Grawewishpera. Przywódcami byli Elderzy i potężni magowie... Tak więc stworzone z nich potwory były niezwykle groźnym przeciwnikiem. Po kilku tygodniach niedobitki oddały się same w jego ręce, lub zginęły. Wszyscy mieszkańcy Halruy akceptowali władzę Lazarusa. Pozostali padli ofiarą krwawego terroru lub zostali uwięzieni. |
Cytat: |
Mediatorzy należą do Mechaniusa, ale zauwazyli, że przyszli przybysze i mówią różne rzeczy. Jestem ich człowiekiem na zewnątrz. Są moimi pracodawcami. Sama moja nazwa mówi sojuszu "Równowaga". |
Cytat: |
Król Harluii przyjął władzę nad wojskiem i agenturą. Sam widzisz zaastraszałeś ich, więc jaki mieli wybór. |
Caladan napisał/a: |
Wybacz mi, ale kraj jest ten ogromny. Liczy sporo luda. Zeg zastrasza lud i grozi im. Myślisz,że ludność cieszyłaby się z powodu Tyranii. |
Caladan napisał/a: |
Mediatorzy należą do Mechaniusa, ale zauwazyli, że przyszli przybysze i mówią różne rzeczy. Jestem ich człowiekiem na zewnątrz. Są moimi pracodawcami. Sama moja nazwa mówi sojuszu "Równowaga". |
Cytat: |
Mediators, also called Mechanus mediators, are the balancing forces of the plane of Mechanus. They ensure that all things on the plane - light and darkness, good and evil, liquid and solid, life and death - maintain perfect balance and harmony, and they possess godlike powers to alter reality at will in order to do so. They can create, destroy, transform, or do anything as long as it relates to maintaining balance on Mechanus |
Cytat: |
Bezimienny czy argument bycia przedstawiciela w szerzeniu równowagi w innych światach dociera. |
Cytat: |
Z przestrzeni kosmicznej przybyła potężna flota Neogów i Abolethów, oraz Łupieżców. Bez trudu zniszczyła flotę kosmiczna elfów. Psionicy mieli lepszy sprzęt. Wysłano transporty z setkami tysięcy niewolników żólnieży, magów ...... Przybyli do Durpar, gdzie czekali na nich główna armia Fearimmów(latanie), Łupieżców(przyspieszony rozwój stawania się ilithidem, oraz silniejsze psionikę i Abolethów(po skorzystaniu zwoju mutacyjnego mogą przebywać na lądzi. To samo tyczy ich sług. Oprócz tego rybki mogą manipulować grawitacją). Celem ich było podbój i zniewolenie wszystkich krain. |
Daerian napisał/a: |
Do mnie nie dociera, gdyż robisz dokładnie to, przeciwko czemu oni występują. |
Caladan napisał/a: |
Bezimienny czy argument bycia przedstawiciela w szerzeniu równowagi w innych światach dociera. |
Caladan napisał/a: |
Z tego co czytałem jestem jedyna osoba, która tak go potraktowała i pokonała w uczciwym pojedynku. Prawie zniszczyła. Strach, wściekłość i niepewność sa normalne. |
Bezimienny napisał/a: |
Znacznie bardziej prawdopodobną wersją wydarzeń jest, że Tarask po podgryzieniu go przez zegowy Rój zniechęcił się i udał na zasłużony odpoczynek (z którego wynurzy się za kilkadziesiąt lat) |
Caladan napisał/a: |
Dla wiadomości korzystacie z istot, które nie powinny być wykorzystywane od przypadku Asgoratha. Umawialiśmy się, że nie korzystam z boskich istot i i innych Deities, potwórów megalevelowych, czarów epickich lub prawie niezniszczalnych monstrów. Dlatego też poczułem się pokrzywdzony i wziełem ich. Z Machanusem przesadziliście. Jest to niezależna jednostka, która sama decyduje co robić. Jeżeli sama do tej pory nic nie zadziała na żadnego gracza. Oznacza to, że nie jesteśmy tacy jeszcze żli. Gdybym ja wykorzystał do swoich celów od razu spadły gromy, a tak pozamiatane. .A propo jesteś jedną z tych osób, która ma najmniej do gadania z nimi. Możesz poczuć się zaszczycony. Daerian, ja, Zeg, ty, oraz stanowczo większość graczy zrobiła coś co złamało prawa natury. Zwoje Netherilu były eksportowane do mojego świata. Nikomu nie dawałem. Łupieżcy wzieli parę sztuk. |
Cytat: |
Dla wiadomości korzystacie z istot, które nie powinny być wykorzystywane od przypadku Asgoratha. Umawialiśmy się, że nie korzystam z boskich istot i i innych Deities, potwórów megalevelowych, czarów epickich lub prawie niezniszczalnych monstrów. |
Cytat: |
Brzydko zachowaliście się podczas mojej nieobecności tygodniowej |
Cytat: |
Do Tarrasque nie przekonacie, bo zadziałałem zgodnie z umiejętnościami swoje karty postaci. |
Cytat: |
Zeg ma 20 poziom. Jest silnym czarodzieje, ale jest słabszy od Elderów pod względem mechanicznym, którzy dodatkowo mają Arkanistę. |
Cytat: |
Tak Velg Eleomy są pod moim sztandarem. |
Cytat: |
Mam tyle kasy ile Daerian, który zakupił jedzenie w innych światach. |
Daerian napisał/a: |
i (chociażby czerwony smok Inferno z CR 40, Tchazzar zapewne co najmniej podobne). |
Cytat: |
Nadal widzę ten idiotyczny opis sytuacji w Cormyrze... |
Cytat: |
Tak Velg Eleomy są pod moim sztandarem. |
Caladan napisał/a: |
6) Samarachu zginął władca. Nie ma nic o zmianie polityki zewnętrznej, ale o handlowej. |
Caladan napisał/a: |
7) Cormyr- mogę wyrzucić o Kicach. Caladnei jest uczennica Vanderghahasta, czy jakoś tak. On kształcił poprzedniego króla. |
Caladan napisał/a: |
8) wyrzucają magiczne granaty śmiechu, pcheł....... |
Velg napisał/a: |
A adamantytowe golemy mogę usunąć. |
Loko napisał/a: |
A Karel ich przypadkiem nie wykorzystuje we własnym wątku? |
Costly napisał/a: |
Ja tak czy inaczej nie zamierzam czegoś takiego respektować na pewno. Nie widzę ku temu żadnych logicznych podstaw.
|
Sasayaki napisał/a: |
Jeśli mówisz o moim byciu Wielką Fantazmaginią (fazowa nazwa :]) to najbardziej logiczną podstawą takiego wyboru jest fakt, że nie można mnie załatwić w jednym poście ;P |
Serika napisał/a: |
Hm... Czy to oznacza, że mogę zaopiekować się Tarasiem na chwilkę?
(nie wpłynie na rozgrywkę, po prostu mam pomysł na posta :D) |
Serika napisał/a: |
(nie wpłynie na rozgrywkę, po prostu mam pomysł na posta :D) |
Caladan napisał/a: |
Uno zapomniałem jedno powiedzieć. Nie zabijać inteligetnego Tarrasia, bo inaczej wezmę 270 tysięcy ludzi i zrobię spustoszenie, oraz chaos. Brak czasu jest i zawsze będzie okrutny. Jakby nie patrząc trzeba było namyśleć, co powodowało uatrakcyjnienie rozgrywki:) |
Cytat: |
Uno zapomniałem jedno powiedzieć. Nie zabijać inteligetnego Tarrasia, bo inaczej wezmę 270 tysięcy ludzi i zrobię spustoszenie, oraz chaos. Brak czasu jest i zawsze będzie okrutny. Jakby nie patrząc trzeba było namyśleć, co powodowało uatrakcyjnienie rozgrywki:) |
Cytat: |
A, no i chyba nikt nie ma nikt przeciwko nowemu graczowi?:) |
Velg napisał/a: |
... a może on nie lubi ciasteczek, a? |
Daerian napisał/a: |
Trwała odbudowa zniszczeń wojennych, w tym Athkatli, spalonej przez smoczy ogień i Luskan, z którego wielu mieszkańców wróciło szczęśliwie do domów. Neverwinter udzielało znaczącej pomocy, choć jego wpływy w mieście również bardzo wzrosły. Pomoc wśród członków sojuszu była wielka, zaś wojenne zniszczenia na innych terenach oferowały niezwykle opłacalne możliwości handlowe. |
Velg napisał/a: |
Po tej bitwie, cały Spelljamner stanął otworem przed Bractwem – które nagle okazało się posiadać największe siły powietrzne. |
Caladan napisał/a: |
Sylar z tego co wiem możesz skorzystać z:
-Sojusz Nowego Netherilu(W ostatnim swoim poście napisałem, że nastąpiła duplikacja, która spowodowała, że Thultantar nr 1 poleciał do mojego multiświata, a 2 został w Faerunie gdzieś, lecz bez mojej technologii magicznej. ) Są tam głównie Khaastowie, Harluaanie Nowego Porządku, Pomroki i itd, ale Kicaniści, Daerian i Zeg bardzo ich nie lubią. -Calimport jest wolny |
Zegarmistrz napisał/a: |
nie ma wrogich zamiarów |
Velg napisał/a: |
Zwazywszy na mobilność, będzie niedługo po Tobie - czyli chwilowo byśmy się w Thindolu szachowali. |
Velg napisał/a: |
w chwili obecnej mam status podobny do statusu rzymskiego dyktatora |
Zegarmistrz napisał/a: |
Powiem tak: jeśli nie ufasz moim intencją pokaż mi trzy rzeczy, które są warte toczenia o nie wojny w Chtul? |
Velg napisał/a: |
A własnie, bo już dawno miałem się o to zapytać - jak się ma tsunami do stanu królestwa sahuaginów? I tego, że Caladan i spółka mieli wyczyścić Wyspy Pirackie od piratów? |
Caladan napisał/a: |
Piraci z Wysp Piratów zostali doszczętnie wybici przez moich ludzi. |
Caladan napisał/a: |
Prawie nikt na tych morzach nie ma floty. |
Caladan napisał/a: |
Sahuagini są osłabieni na tamtych terenach. |
Caladan napisał/a: |
Bezimienny- Z tego co pamiętam miałem nurków. Inaczej nie spowodowałbym Tsunami.Jeszcze została teleportacja wystarczy, aby dostać do miasta Sahuaginów. Tamten post bardzo skrótowo napisałem. Skutki pisania w własnym zakresie. |
Caladan napisał/a: |
Miałem więcej niż 50 Daemonfrey . W bitwie uczestniczyło 45-20= 25
O tyle jest mniej. |
Bezimienny napisał/a: |
Cormyr: ma obecnie kilku kandydatów do tronu. Królem jest Azoun V, ale istnieje przynajmniej jeszcze jeden kandydat do tronu (zwany przez frakcję która chce go wsadzić na tron Azounem VI-tym). Ostatnia regentka, Alusair Obarskyr, uznała co prawda oficjalnie władzę króla, ale nie wydaje się go prywatnie popierać - została też nakłoniona do opuszczenia kraju na czele armii Purpurowej Krucjaty. Razem z armią Krucjaty kraj opuściła też znacząca część wojska Cormyru. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Mam pytanie: w naszym Fearunie są Nexusy jak w Birthright lub Midnight? |
Zegarmistrz napisał/a: |
Czy opisane w podręczniku Podmrok Węzły Mocy występują też na powierzchni czy tylko pod ziemią? Wg. Podmroku tylko pod ziemią. |
Bezimienny napisał/a: |
Z tego co wiem, to nie. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Wymagania:
- doświadczenie w walkach podziemnych. Mile widziane cechy: - doświadczenie w wojnach magicznych - doświadczenie w walkach z rasami gadzimi |
Bezimienny napisał/a: |
PS: po jakimś czasie najprawdopodobniej pojawią się również ghostringi - przepełnione pragnieniem zemsty duchy niesłusznie pomordowanych poringów ;)
|
Caladan napisał/a: |
Facet przez ten czas trzymał twardą ręką całą organizację, więc buntów na tle religijnych nie powinno być. Nie nawracał nikogo na religię Kicanistyczną. Tak pisał Velg swoim poście. Tego się powinno się trzymać. Nie widzę żadnej logiki w tej wojnie religijnej, ani dalszych zdarzeniach.
Suma sumarum: Przywódcą Zherteminów jest nadal Algashon Nathaire(żyje), a nie Narthas, czyli ta organizacja jest cały czas pod jurysdykcją MAC-u. |
Velg napisał/a: |
Alagashon Nathaire został pierwszym przywódcą Zhentarimów, który dobrowolnie zrzekł się pełnionej funkcji. Nie uczynił tego w pełni dobrowolnie – trzeba było szantażu, aby zmusić go do dymisji. Szczęściem, wywiad MACu posiadał dostatecznie mocne materiały potwierdzające jego przynależność do kultu kica, aby doprowadzenie do ich ujawnienia równało się śmierci banelicza. Dużą rolę miało także kilka zgonów, które Vogelsang zadał opornym członkom Czarnej Sieci, które uświadomiły nieumarłemu, że Bractwo jest graczem od niego znacznie potężniejszym.
Po swojej „światłej decyzji”, zgodził się objąć stanowisko arcybiskupa Ziem Altruistycznych – czyli nowej arcydiecezji, która właśnie utworzona w głębi Imperium. Było to nader mądre posunięcie. Choć bowiem rzeczone ziemie były jałowe ponad wszelką miarę, to miały wysokie miejsce pod względem starszeństwa arcydiecezji oraz powierzchnię niewiele mniejszą od powierzchni Torilu. Przed swym odejściem desygnował jednak następcę, którego obiór wzbudził powszechne zdziwienie... |
Caladan napisał/a: |
Mniewiecej juz jestem w temacie, więc chciałbym się zapytać na czym bazował Bezimienny wojnami religijnymi wsród Zherteminów. Stary temat, ale się trafił. |
Caladan napisał/a: |
Morze Spadających gwiazd
Na plażach tego akwenu zaczęły pojawiać coraz częściej ciała morskich stworzeń. Najciekawsze że nie znaleziono żadnego Morskiego elfa , ani Trytona. Z ich ust wylatywała bardzo dziwna zielona substancja, która spływała dalej do morza. Mieszkańcy nadmorskich wiosek wzięli to za zły znak. Druidzi z Szmaragdowej Enklawy zaczęli badać sprawę.(negatywne skutki bakterii ściekowych) |
Caladan napisał/a: |
Po ataku DaemonFrey na miasto Evereskę. |
Caladan napisał/a: |
Ludność zachodnich krajów i Purpurowej Krucjaty tych krajów bała się i nie czuła się bezpiecznie dopóki latał Thultanthar nad ziemiami Faerunu. |
Caladan napisał/a: |
Słyszeli wiele rzeczy o bestialstwie Pomroków, DaemonFrey i całej reszty. Ciągle o tym trąbili Harfiarze. Czekali na decyzje władz sojuszu Daeriana. |
Caladan napisał/a: |
Ktoś wyżej postawiony z MAC-u napisze w sprawie Miasta znad Lake of Mist. |
Caladan napisał/a: |
Fakt 2: Evereska ma bardzo dobre stosunki z srebrnymi i złotymi smokami, oraz Harfiarzami i Siedmioma Siostrami(Laeral i Alustriel). One są wrażliwe na cierpienie innych. Nie wiem czemu nie miałyby być tego teraz. http://www.candlekeep.com/library/articles/evereska.htm |
Caladan napisał/a: |
Fakt 3: Shrinsee mistrzynii Elministera i Elfka, która nie lubi jak jej pobrateńcom robi się kuku.
http://dnd.polter.pl/Historia-Elminstera-c20053 |
Caladan napisał/a: |
Purpurowa Krucjata
Fakt: Paladyni nie zostali stworzenia do kłoceni, lecz do walki z złem. Wcześniej nie walczyli o władzę, więc jest to strasznie nagięta teoria. |
Caladan napisał/a: |
Daemonfaye pojawiły się podczas pamiętnej bitwy, gdzie walczyły wraz z innymi Caladanistami. Ich obecność była tam dosyć bardzo widoczna. Smoki metaliczne o tym dobrze pamietają. |
Caladan napisał/a: |
W Calimashanie jeden z wysoko postawionych osób z Pogiętej Runy(Maluagrimm) poinformował Macantów o śladach obecności Pomroków w Calimshanie. Siły Daeriana, Harluii i Kiców zostały znacznie póżniej poinformowane. |
Caladan napisał/a: |
Za naradą Szmaragdowej Enklawy wielkim bólem zaprzestano w miastach nadmorskich i nadrzecznych wrzucać do ścieków bakterię, ale mimo tego nie pomagało to przed napływem nowych ciał. |
Caladan napisał/a: |
Za 5 lat miała dać ten artefakt
"In 1377 DR, the Srinshee returned at last to Myth Drannor and offered the Rulers' Blade to Ilsevele Miritar in recognition of her wise rulership and involvement in the realm's refounding. Ilsevele accepted the blade and became the first Coronal in over seven centuries" http://forgottenrealms.wikia.com/wiki/Rulers%27_Blade Chronologia tej babki http://dnd.eizzn.com/time-line/?time_tag=srinshee Od 700 nie było jej w Faerunie. Pojawiła się teraz. |
Cytat: |
In 1377 DR, the Srinshee returned at last to Myth Drannor and offered the Rulers' Blade to Ilsevele Miritar in recognition of her wise rulership and involvement in the realm's refounding. |
Caladan napisał/a: |
Cormyrem rządzi Azoun VI, które jest wystarczający dojrzały, aby trzymać stery władzy bez niańczenia Alusair. Dowodzi przecież partyzantką. W Sembii silne wpływy ma Kościół Triady. Ekskomunika mogą potraktować. |
Caladan napisał/a: |
Nie zmienia faktu ,że wszystko będzie na Caladana, ale moje piętno wisi na tobą. Całe zło które dokonałem idzie na twoje barki. |
Caladan napisał/a: |
Bakterie, które są w morzu rozmnażają i szukają swoich ofiar. Były one genetycznie zmodyfikowane w celu wybicia morskich złych istnień |
Bezimienny napisał/a: | ||
BTW: jeśli one działają tak skutecznie, jak wydajesz się to opisywać - czyli zaraziły CAŁE morze (i to tak szybko), oraz magia kapłańska (np kapłanek Sekolaha) na nie nie działa (bo jakby działała, to byłoby po sprawie), to właśnie wybiłeś cały Faerun. Efekty zobaczysz po pierwszych deszczach, i gdy zarazki zmigrują do innych akwenów. |
Fei Wang Reed napisał/a: |
genetycznie zmodyfikowane w celu wybicia morskich złych istnień |
Fei Wang Reed napisał/a: |
Ach, zapomniałem, że quest jest w krainie magii - tam przecież nic nie jest możliwe! |
Daerian napisał/a: |
Fei, owszem, ale to maja być genetycznie wyhodowane bakterie i genetycznie zmodyfikowane bakterie, a nie stworzone magicznie i obdarzone zdolnością świadomego myślenia nanomaszyny... |
Caladan napisał/a: |
edit 2 Bezimienny nie chciałbyś, żebym kierował twoim poringami. |
Cytat: |
Edit: Czy gdzieś pisałem, że to jeden szczep bakteri. Bakteria ściekowa jest nazwą. |
Caladan napisał/a: |
Stworzyłem te istotki(są nowe), więc wiem do czego one służą. W swoim pierwszym poście nie napisałem, że inne istoty giną oprócz 'złych rybek". Gdybym miał wymieniać wszystkie gatunki, podgatunki zdechłbym. Zostały bakterie zmodyfikowane magicznie. Nie jest to żadna ebola, czy coś innego. Nie można patrzeć na to wszystko z punktu widzenia naszego świata. Gdybyśmy myśleli, iż korzystać z magii, teleportacji i innych bajerów jest nierealne . Nie istniałby ten cały Quest, ani Multiświat.. Nie sądzę żeby zwykła magia coś pomogła. Jedynie druidzi mogą coś zrobić z złymi rybkami. |
Caladan napisał/a: |
Druga sprawa nie słyszałem nigdzie, żebym uwolnione geniusze spełniały 3 życzenia istocie, która je nie uwolniło je. Każdy mógłby podejść do Djina i powiedzieć 3 życzenia poproszę. Nishruu uwolniły Geniusze(nie ma ich bo zdechły). Strasznie jest to naciągane i nie logiczne. Nie zgodne z bajką Aladyn i Czarodziejska lampa. Nie muszę opowiadac co tam było:). |
Caladan napisał/a: |
Shrinsse- pojawiła się w w 1374.
http://neverwinter2.gram.pl/forum/viewtopic.php?t=5345 |
Bezimienny napisał/a: |
Czy jest możliwe, że coś mogło pójść przy tym nie tak? Owszem - no to właśnie poszło. |
Bezimienny napisał/a: |
Obecna generacja jest znacznie mniej wybredna od pierwotnej, ale też nieco mniej odporna na magię. |
Cytat: |
Zapytam z przekory - dlaczego niby ma być "mniej wybredna i mniej odporna na magię"? A może właśnie jest "bardziej zjadliwa na konkretne <gatunki> i bardziej odporna"? |
Fei Wang Reed napisał/a: | ||
Nie jest to "lekka" przesada? Istnieje niewielka szansa, że jakiś zbłąkany meteor spadnie na głowę Twojej postaci - otóż właśnie to się stało. |
Fei Wang Reed napisał/a: |
Spośród wszystkich możliwości "akurat" tak się stało, że miałoby być po Twojej myśli, pomimo tego, że, jak sam piszesz, ewentualny wpływ Twojej postaci jest wręcz niewykrywalny. |
Fei Wang Reed napisał/a: |
PS.
Rozumiem, że o " całkowitej nietykalności" wszelkich "produktów umysłowych" w queście biorących udział nie powinno być nawet mowy (typu całkowita zagłada, nie mówiąc o "całkowitej zagładzie tylko wybranych"). |
Caladan napisał/a: |
W Evermecie jest flota kosmiczna. O Spelljammerze nie bede mówił. |
Caladan napisał/a: |
Genetyce znam sie jak kazdy tutaj obecny dosyć kiepsko tak samo jak na rzucaniu firebali, ale zastrzegłem jakie są skutki tych bakteri. |
Caladan napisał/a: |
Dwa razy użyto juz mega nad epickie stworzenia. Taraś i Horde(Prawdziwe Nanity masz). Z obydwoma sobie poradziłem dosyć prosty sposób jako Caladan. |
Caladan napisał/a: |
W kwestii mocy wszyscy gracze nie chcieli, żebym korzystał jako Caladan swoich mocy(Destrukcja). Zawsze były oto kłótnie. Dlatego chciałbym, zeby inne osoby te tez do tego ustosunkowały. Zwłaszcza generałowie róznych obozów( Velg, Bezimienny, Daerian). Jest sporo NPC. |
Cytat: |
W Great Rift zmartwiono się z powodu nagłej aktywności Gnolli i Olbrzymów. Wojska krasnali ruszyła w kierunku Shaar, aby zrobić tam porządek, zostawiając przy tym silnie bronioną fortecę. |
Caladan napisał/a: |
Dla twojej wiadomości Zeg. Złote krasnale z Shaar były sojusznikami Crinthi podczas obecności Caladana. Inna sprawa te krasnale nie mają żadnych historycznych pobudek aby nienawidzieć Crinthi. |
Daerian napisał/a: | ||
Dziwnym trafem Spelljammer jest częścią kanonu DnD, a nie wymyślonym na poczekaniu pomysłem, jakim są bakterie. Nie widzisz różnicy? |
Caladan napisał/a: |
Daerian podałem Spelljammer, pokazujac że jednak w DND istnieje technologia. Inna sprawa bakterzy genotyp został zmodyfikowany magicznie, a nie technologicznie. Też bawiłeś się magią Faerunu do swoich celów. |
Caladan napisał/a: |
Bezimienny- Te Geniusze w grupie zmiażdzyłyby każdego tutejszych herosów. Nie daremno tak mocno to broniono. Dlatego kazałem uciekać Loko, bo szkoda było mi ludzi. |
Caladan napisał/a: |
Atak na Lappalaye moze miec ochydne dla ciebie skutki, bo od upadku sojuszu Caladana. Ten kraj był jak "Szwajcaria", która starała się trzymać z boku i mieć ze wszystkimi dobre stosunki. Wysłali do ciebie emisariuszy. |
Bezimienny napisał/a: |
Tak, wspominaliśmy o tym z Daerianem Zegowi. Polityczne konsekwencje używania BMZ-ów będą. Choć raczej nie z powodu Lapallayi - którą, szczerze mówiąc, poza samą Lapallayą wszyscy mają równo w nosie (to jest taki odpowiednik wiadomości "wybuch wulkanu spowodował straty w Zambezi"). |
Bezimienny napisał/a: |
Skoro już mówimy o Loko - naprawdę, nie widzę czym zdobycie przeze mnie włóczni różni się od zdobycia przez niego Godsbane (nad którym wydaje się w pełni panować). Skoro wtedy nie pojawiły się jakieś głosy sprzeciwu, dlaczego teraz miałyby się pojawić? |
Bezimienny napisał/a: |
Tak, wspominaliśmy o tym z Daerianem Zegowi. Polityczne konsekwencje używania BMZ-ów będą. Choć raczej nie z powodu Lapallayi - którą, szczerze mówiąc, poza samą Lapallayą wszyscy mają równo w nosie (to jest taki odpowiednik wiadomości "wybuch wulkanu spowodował straty w Zambezi").
|
Loko napisał/a: | ||
Sztylet który posiadam jest tylko fragmentem Godsbane i nie posiada on mocy zdolnej zabić bóstwo. Mam też bardziej ambitne plany związane z nim, ale nie wiem czy dojdą do skutku. Niemniej nie jest to ten bardzo potężny artefakt którym bawił się Cyric. |
Bezimienny napisał/a: |
Tak, wspominaliśmy o tym z Daerianem Zegowi. Polityczne konsekwencje używania BMZ-ów będą. Choć raczej nie z powodu Lapallayi - którą, szczerze mówiąc, poza samą Lapallayą wszyscy mają równo w nosie (to jest taki odpowiednik wiadomości "wybuch wulkanu spowodował straty w Zambezi"). |
Caladan napisał/a: |
Szczerze bakterie nie różnią się niczym od dragonrage. Zeg przywołał Horde, które jest dopiero niszczycielską siłą. |
Caladan napisał/a: |
Najważniejsza sprawa Tsunami w Mulhorandzie sprowokowało natychmiastowo do wojny pomiedzy Caladanistami, a resztą. Wtedy też Sojusz Daeriana mógłby mieć to w nosie, ale nie miał. Brakuje mi spójności wczesniejszych poczynań do tych obecnych. Rozumiecie o co chodzi? |
Caladan napisał/a: |
Do Cormanthoru przybyły wszyscy najważniejsi dostojnicy elfów. Rozmowy trwały długo, ale wkońcu stworzono elfią radę, a wybór władcę zjednoczonego elfiego królestwa pozostawiono na później. Był to jedyny sposób, aby powstrzymać upadek tej rasy po ostatnich burzliwych zdarzeniach. |
Cytat: |
Na terenie Lake of Steam powoli przywracano ład po Tsunami. Władca tego terenu był mocno wdzięczny za pomoc. |
Caladan napisał/a: |
Zresztą tak samo mogę powiedzieć ,że elfy sprzedały swój drogocenny relikt Thayczykom bo są biedni.Chociaż mógłby go wykraść. Jak dobrze pamiętam tylko elfy mogą z niego korzystać(jego mocy). |
Caladan napisał/a: |
Kicanisći zadlekarowali się jako pierwsi w wspomożenia elfów w ich celach, które są podobne do naszych. Ustabilizowanie sytuacji w Evermeet, pozbycie DaemonFeye i Pomroków,........ |
Bezimienny napisał/a: |
A co do pozbycia się najeźdźców z Evereski - już prędzej elfy zwrócą się do Silverymoon (więc Daeriana) i Cormyru. |
Caladan napisał/a: |
Evermeet nie jest bezpieczny. Daerian bierze tam misję ratunkową( dobrze mówię). |
Caladan napisał/a: |
Evermeet też ma problemy na tle wewnętrznym i je się naprawi. |
Caladan napisał/a: |
a póżniej Border Kingdooms, które obawiały się Calishitów. Oni też wystosowały do Daeriana i Macańtów prośby dyplomatyczne o ochronę i pokój. Zreszta do Zega też. |
Cytat: |
Ze strony Zega jeest to drugi akt , powodujący złamanie pokoju. Najpierw była Lappalaya, która była zadowolona wcześniejszych działań Zega(wysłali do niego noty dyplomatyczne), a póżniej Border Kingdooms, które obawiały się Calishitów. Oni też wystosowały do Daeriana i Macańtów prośby dyplomatyczne o ochronę i pokój. Zreszta do Zega też. |
Costly napisał/a: |
Kwestia zniknięcia Velga, jako głównego wykonawcy polityki MAC, jak i oddzielenie Velga jako indywidualnej postaci od Bractwa, jest dość skomplikowana i aby uniknąć niejasności w tym punkcie powinniśmy się na ten temat rozmówić w wolnej chwili. Dobrze by było, aby sam maleficus maximus w rozmowie tej uczestniczył, gdyż bez tego zapewne nie uda się rozstrzygnąć tego ostatecznie. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Velg: w prawdzie obecnie mam bardzo rozciągnięte siły i będę je wkrótce musiał konsolidować, ale jeśli potrzebujesz, to bardzo chętnie wyśle garnizon na Nimbran. |
Velg napisał/a: |
Już prędzej "nowa polityka MACu" się na to zgodzi... :P
|
Daerian napisał/a: |
Natomiast nie przesadzasz z niektórymi z nich? Np. pasteryzowana żywność, gdy w Faerunie o bakteriach praktycznie nikt nie wie, nawozy sztuczne, woda utleniona itd? |
Velg napisał/a: |
Zeg - mam nadzieję, że podział obejmie zgodę na kilka enklaw handlowych w Twym kraju?
|
Cytat: |
Gaelan pokazał pismo od Altruisty zawierający deklarację, że Macanci zrzekają się z tej wyspy na rzecz prawowitych mieszkańców tej wyspy. Evermeet też wiedziano o tym od dłuższego czasu. |
Cytat: |
Z zadowoleniem obserwował zwarte szeregi korpusu ekspedycyjnego, a także towarzyszących mu magów, znajdujących się pod jego dowodzeniem. Celem wyprawy Bractwa na południe nie była inwazja, a jedynie odparcie sił wysłanych przez Halrue i zatrzymanie ich dalszej ekspansji, przez wsparcie oporu Granicznych Królestw . Wojska MAC w szybkim tempie zbliżały się do tych ziem, czekając na konfrontacje. |
Daerian napisał/a: |
- MAC nie kontynuuje ekspansji terytorialnej na chwilę obecną |
Daerian napisał/a: |
- MAC nie inkorporuje do siebie wszystkich ziemi bez referendum (które nie zostało przeprowadzone, a ziemie MAC wyraźnie traktuje jako własne) |
Daerian napisał/a: |
- Portal jest otwarty, co więcej - napływają przez niego posiłki. Bezpośrednie złamanie warunków. |
Daerian napisał/a: |
PS: Działania Ryuzakiego przyjmuję jako oficjalne zbrojenie się na granicy Thay. Właśnie otrzymaliście magiczną notę dyplomatyczną z prośbą (żądaniem) wyjaśnień, pod groźbą potraktowania owych działań jako aktu zaczepnego. |
Costly napisał/a: |
Taką notę chcę dostać fabularnie. Wtedy na nią odpowiem. Ale już teraz powiem, że ilość wojsk broniących granicy nie zwiększyła się w stopniu znacznym. Swoją drogą, aż zapominam, że gadamy o królestwach przypominających feudalne, ten przepływ informacji i standardy dyplomatyczne! Ah, zachwyt mnie bierze. |
Velg napisał/a: |
To tylko odnośnie wymiany informacji - taki świat. A do Sultim nic nie mam. |
Costly napisał/a: |
Nie mówię, że "nie da się". Wszystko się da, jeżeli się wie jak. Ale jeżeli "tak po prostu" sobie podbijają, a nasi ludzie mają to w głębokim poważaniu, to coś tu jest diablo nie tak. Popraw to proszę, bo nijak nam się do tego odnieść.
|
Zegarmistrz napisał/a: |
Samarath:
Tym, co powitało mieszkańców Samarth pewnego pięknego poranka był widok dziesiątek okrętów zakotwiczonych u wybrzeży ich pięknego kraju. Gigantyczna flotylla, złożona z okrętów pod banderami Halruaa, Chtul, Damrathu, a nawet Lurien utworzyła morską blokadę wzdłuż wybrzeża kraju. Żaden okręt nie był wpuszczany do i z kraju. Zawracano nawet łodzie rybackie. Mieszkańcom wybrzeża zależnym od połowów głód zajrzał więc w oczy. |
Costly napisał/a: |
Cel dla którego te statki tam się znajdują jest dla mnie oczywisty i bez mówienia tego. Ale one są zakotwiczone na naszym wybrzeżu, tak mówi twój post. Ergo, są to wrogie statki, na naszym terenie, w zasięgu naszych dział. I sobie stoją, a my nie reagujemy? |
Cytat: |
Swoją drogą, zastanawiało mnie wczoraj jak państwo rozmiarów twojego prowadzi działania na tak rozciągniętym froncie. Teraz do tego dochodzą słowa odnośnie rozmiarów twojej armii. Wygląda na to, że naprawdę sporo wydarzeń w quescie przegapiłem, będę musiał prześledzić budowę tej twojej armii, bo mechanizm który do tego doprowadził zaiste musiał być niezwykły... |
Zegarmistrz napisał/a: |
Do tej pory podbiłem cztery kraje: Lapallaye, Królestwa Graniczne, Shaar i Tharsult. |
Velg napisał/a: |
Zegar - a tereny Wlk. Rozpadliny i Luiren nie są raczej zaznaczone na fioletowo jako Po Prostu Sojusznicy?
|
Costly napisał/a: |
Ale już na tym etapie odnosze dziwne wrażenie, że połowa czynności jakie tutaj opisujesz NIE pojawiła się w opisie fabularnym. ZWŁASZCZA działania na południu od nas. Pozostawiam to także do potwierdzenia potem. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Costly: powiem wprost: denerwujesz mnie. Bardzo wyraźnie ani ty, ani twoje stronnictwo nie potraficie przegrywać (a raczej: nie potraficie wygrywać, przegrywanie idzie wam świetnie). Nie myślicie do przodu, popełniacie głupawe błędy, nie śledzicie sytuacji w Queście, pakujecie się bezmyślnie do przodu nie licząc się z kotrakcją innych graczy, nie czytacie postów do tyłu... I dostajecie w odwłok.
Jednak najbardziej męczący jest fakt, że nie potraficie tego zaakceptować i dobrze się bawić. "Cóż, fajnie się pisało, szkoda, że dostałem łomot, zaczynamy kolejną grę, może pójdzie mi lepiej". Nie. Jeśli już znajdziecie się na pozycjach, z których nie możecie wyjść, to zaczyna się irytujące czepianie szczegółów, rewidowanie postów 100 stron do tyłu, wyciąganie rzeczy, które wcześniej były przez wszystkich akceptowane, a wszystko to po to, żeby wygrać. Koniec końców i tak jednak przegrywacie, jak w queście Gondorskim. |
Costly napisał/a: |
Nie zamierzam się z tobą kłócić, bo to bezcelowe, nie jesteś osobą z którą kłótnią można cokolwiek osiągnąć. |
Caladan napisał/a: |
Gaelan pokazał pismo od Altruisty zawierający deklarację, że Macanci zrzekają się z tej wyspy na rzecz prawowitych mieszkańców tej wyspy. |
Karel napisał/a: |
Powody dla których wysłano go na odsiecz Everesce go nie obchodziły. Zainteresowało go za to to że sam bastion elfów był atakowany przez siły demoniczne...no właśnie...był. |
Costly napisał/a: |
Nie wiem do końca jak Karel dostał się tam, ale wiem, że miał z sobą parę Drakoliczy i kilku arcymagów. Nie miał żadnych demonów, a tym bardziej nie miał z sobą armii. Dearian, zaprawdę, co tyś rozbił w swoim poście...? |
Costly napisał/a: |
że miał z sobą parę Drakoliczy i kilku arcymagów |
Costly napisał/a: |
Rozumiem. Zaatakowano demony. Fakt, że Karel ze sobą demonów nie miał to detal nie wart uwagi. |
Costly napisał/a: |
Fakt, że oddziały te ze sobą walczyły naturalnie nie jest godny uwagi? |
Costly napisał/a: |
gracz przegrał w pojedynku 1 na 1 z NPC |
Daerian napisał/a: |
podczas gdy Wy nie czujecie się nim wyraźnie do niczego zobowiązani. |
Bezimienny napisał/a: |
Ze stron questa bezpośredni kontakt ma ze mną tylko Daer. |
Velg napisał/a: |
ale i znajdywanie takowych w stodole |
Velg napisał/a: |
A tak zupełnie serio - ja poprę Bezimiennego. Shrinshee mi się nie podoba, lecz w sumie ta flota mi, krótko mówiąc, wisi. |
kic napisał/a: |
Skoro działania Shrinshee Ci się nie podoba, to nie powinieneś popierać jej działania w szczególności, kiedy jej akcje służą Twoim planom. Tylko powinieneś nie popierać jej działań, w ogóle. W innym przypadku stajesz się nieautentyczny. |
Velg napisał/a: |
Jak znam życie, to Bezimienny na dniach zaktualizuje. |
Cytat: |
MAC jako taki musi być praworządny. To nie podlega jakiejkolwiek dyskusji. Przecież wszyscy nasi członkowie podlegają prawie, dogmatom i kodeksie Bractwa. Jest to dla nich prawo nadrzędne i wskazówki jak mają się zachowywać.
W skali "dobroci" umieściłbym MAC na poziomie Neutralności. Dlaczego? Robimy to wszystko ponieważ chcemy stworzyć równowagę dla tego świata. Tak przynajmniej jest to przedstawiane |
Ysengrinn napisał/a: |
MAC złożony jest z fanatycznego dołu, który owszem, można nazwać lawfull stu... neutral, ale także z cynicznej, kłamliwej i pozbawionej kręgosłupa moralnego góry (i nie, nikogo tu nie obrażam, tylko opisuję postacie które odgrywacie). Coś jak karbonariusze, tylko bardziej. Powiedziałbym więc, że waha się od praworządny zły do chaotyczny zły. |
Velg napisał/a: |
Tymczasem - wy dostaliscie Turmish. |
Cytat: |
Tylko mogłbyś podać jeden przykład, gdzie MAC zachowuje się jak byt Chaotyczny? |
Velg napisał/a: |
Oj, o tym mówiłem - po prostu tak szczerze mówiąc, to nie poczuwam się do obowiązku informować o wszystkim |
Cytat: |
A już nasza kobieca część ewidentnie leci w większości pod najróżniejsze mieszanki dobrych charakterów. |
kic napisał/a: |
Ysengrinn, dowódcy Bractwa są z reguły Chaotyczni. Nie możesz niestety powiedzieć tego o członkach Bractwa ogólnie. |
Serika napisał/a: |
się nie mogę zgodzić. Jeżeli ktoś przystępuje do takiej organizacji, jaką jest MAC i nie protestuje czynnie przeciwko temu, czym się ona kieruje, to ja tego dobra jakoś nie widzę :) |
Norrc napisał/a: |
Bezimienny, na kiedy przewidujesz nową mapkę? |
Caladan napisał/a: |
Bo drogi Velgu podobno zebrałeś jego zwłoki. |
LEoF napisał/a: |
Finally, with tears of grief for the divisions thay had sundered Cormanthor, the Shrinshee announced she would not be coronal - and thar no coronal would tyle until the tribes of the Great Forest were truly united and the dream of Cormanthyr realized in the hearts of all its citiziens. As her last acts in Myth Drannor, the Shrinshee rebuilt the Rule Tower and, through an impressive display of high magic, created an even more massice Diamond Tower to serve as a symbol of united Cormanthyr. After urging her people one last time to keep working toward a truly identified land of elves and non-elves and promising to reform when thay hope was realized, the Shrinshee vanished from the face of Faerûn along with the Crownblade and the Diamond Tower. |
Caladan napisał/a: |
Dla nas wtedy była tajemnicą tak samo jak dla was. Zeg wskrzesił kiedyś dwóch Harluaańskich elderów jak dobrze pamiętam . |
Caladan napisał/a: |
Shrinsee przybyła i zobaczyła bałagan, oraz osłabienie elfów. Jedynym logicznym posunięciem było połączenie wszystkich elfich krain w jeden organizm. |
Caladan napisał/a: |
Zawsze możecie ją zabić i będzie problem z głowy. |
Caladan napisał/a: |
Moim poście w Quescie napisałem, że elfy dotarły do bezpiecznego miejsca i nadal uważam, że Shrinsee jest w tej grupie. Nigdzie napisałem, że się z kimkolwiek rozdzielam w Evermeet. Cała sytuacja opisana przez Bezimiennego była nie logiczna w sprawie Shrinsee. |
Bezimienny napisał/a: |
elfy dorosły do jej wizji. |
Caladan napisał/a: |
Zherteminami nie rządziłby paladyn |
Ysengrinn napisał/a: |
MAC złożony jest z fanatycznego dołu, który owszem, można nazwać lawfull stu... neutral, ale także z cynicznej, kłamliwej i pozbawionej kręgosłupa moralnego góry |
kic napisał/a: |
W skali "dobroci" umieściłbym MAC na poziomie Neutralności. Dlaczego? Robimy to wszystko ponieważ chcemy stworzyć równowagę dla tego świata. Tak przynajmniej jest to przedstawiane. |
Serika napisał/a: |
się nie mogę zgodzić. Jeżeli ktoś przystępuje do takiej organizacji, jaką jest MAC i nie protestuje czynnie przeciwko temu, czym się ona kieruje, to ja tego dobra jakoś nie widzę :)
|
Cytat: |
erika - a kto powiedział, że w naszym kraju na każdym kroku widać zło? Zwłaszcza gdy żyje się większość czasu w dostatnim centrum. Nie mówiąc już o tym, że motywy jakie nimi kierują znane nie zawsze są - może chcą zreformować MAC od środka? ;p Kto wie ;p Wyjątkiem tu na pewno jest Kitkara, która spokojnie może pozować do roli najbardziej złej postaci w całej organizacji.
|
Sylar napisał/a: |
1) Mimph oraz Nimpeth, te dwa miasta znajdującej się w zachodniej części granic MAC tak naprawdę należą do Sespech. Więc prosiłbym o poprawienie tego. |
Sylar napisał/a: |
1) Mimph oraz Nimpeth, te dwa miasta znajdującej się w zachodniej części granic MAC tak naprawdę należą do Sespech. Więc prosiłbym o poprawienie tego. |
Sylar napisał/a: |
2) Te miasta, które miały znajdować się na północnym wybrzeżu rzeki pary, to właśnie te, które podbiłeś w ostatnim poście. Tak w ogóle wspomniałem w ostatnim poście o tych miastach tj. Yhep, Ankhapur, Innarlith, Mintar oraz Saelmur. Wysłałem tam już spore siły prewencyjne oraz przygotowałem 6tyś. armię do dalszych działań.
IMO z dwojga złego te miasta wolałyby dołączyć się do sojuszu niż zostać całkowicie zniszczeni przez Calimsahn. |
Sylar napisał/a: |
3) No i nie zapomnij o Kagarr, który jest pod wpływem Sespech. |
Sylar napisał/a: |
4) Sespech możesz zaznaczyć bezpośrednio moim kolorem, ponieważ panującym tam król i cała władza są mi już przychylne. |
Velg napisał/a: |
O, pisałem z założeniem, że to nie różni się od poprzedniej mapki :D (tak, ja niegdyś przyjąłem granice na oko) Tak więc - my apologies :D |
Bezimienny napisał/a: |
PS2: ookej (po poście Velga) - poczekam na wypowiedź MACu odnośnie tych dwóch miast, bo z questa nie pamiętam by były wspominane. |
Daerian napisał/a: |
Dostrojenie - za dostrojonych automatycznie uważa się posiadających tatuaże Czerwonych Magów. Inni mogą być dostrojeni przez któregoś ze 100 Czerwonych Magów przewodzących kręgom rzucającym zaklęcie lub Zulkirów. Dostrojeni automatycznie stali się tez wszyscy przebywający w promieniu 30 mil od Cytadeli w momencie przeprowadzania rytuału. |
Daerian napisał/a: |
Działanie Daerian's Workings:
(...) |
Sylar napisał/a: |
A no pasuję to wyjaśnić, bo chciałbym wiedzieć, czy przypadkiem nie maszerowaliście przez moje ziemie bez zgody, ba nawet bez prośby o zgodę, a nawet w ogóle bez poinformowania mnie. Nie stawia to naszych przyszłych rozmów dyplomatycznych w dobrym świetle |
Altruista napisał/a: |
Bezimienny - jak wygląda sprawa z Chultem. Miał być przypisany do nas. |
Sylar napisał/a: |
Heh... i pewne delikatne ustalenia przysłowiowy szlak trafił. ;) |
Velg napisał/a: |
Np. Zegarmistrz nic na ten temat nie mówił - a bez jego stanowiska, to sytuacja z jednostronnie obowiązującymi ograniczeniami mogłaby być komiczna ;) |
Costly napisał/a: |
Jeżeli siły Zega kierowały się na Hardcastle, to wszelaką mocą musiały już dawno wpaść na Caladana, bo to jego trasa (wyruszył z Untheru). I to wpaść sporo kilometrów przed Hardcastle. |
Velg napisał/a: |
Costly - dobrze wiedzieć. Ja się już dawno zastanawiałem, JAK szliście. Bo z posta Caladana tego nie wyczytasz... |
Zegarmistrz napisał/a: |
Mam pytanie: czy moglibyśmy mniej bawić się w biurokracje? Fakt, że od 2 godzin odpowiadam na pytania przeszkadza mi, tym bardziej, że mam jeszcze dziś sesje RPG do poprowadzenia i kilka tekstów do napisania. |
Costly napisał/a: |
Po prostu krótko - mamy mapę Bezimiennego przed oczami, Caladan idzie z Untheru w stronę Granicznych Królestw. Gdzie cię spotka? |
Velg napisał/a: |
Zegar - oświeć mnie, ale czy Ty nie uczyniłeś z sawann zachodniego Shaar przeszłość? |
Costly napisał/a: |
Chcesz powiedzieć, że na całym dystansie jaki dzieli te miejsca nie znajdują się żadne twoje siły które sprawowałyby kontrolę nad tym terenem? W jaki sposób więc sprawujesz kontrolę nad Hardcastle? Jest to jednostka odcięta od twoich włości i twojego wsparcia? |
Zegarmistrz napisał/a: |
Proszę mi opowiedzieć, jak wygląda obrona przeciwlotnicza Unthalas i Zielonych Ziem Untheru. |
Cytat: |
PS2. To było za moich czasów |
Sylar napisał/a: |
2. Jaki statek porusza ci się z prędkością 150km/h nie mówiąc już o niemożliwym 200km/h? Tym to mnie naprawdę rozbawiłeś... |
Morg napisał/a: |
Przypuszczam, że to dystans dzienny - nie podejrzewam Zega o wiarę, że woły ciągnące wozy poruszają się 20 kilometrów na godzinę. |
Cytat: |
1. Hardcastle być może jest oddalone od Wielkiej rozpadliny ok. 200km, ale do najbliższego obozowiska z którego mógłbyś wysyłać pożywienie, dodatkowych ludzi itp. to ok. 370km. |
Cytat: |
2. Hardcastle to nie zamek, a bardziej jak obóz treningowy. Tam nic nie ma prócz kilku drewnianych domków. I nie masz co umacniać, musisz budować od zera. To tak jakbyś chciał stawić całe miasto od zera i jeszcze je ufortyfikować. Niemożliwe. W szczególności, że Hardcastle ostatnimi czas nieźle opustoszało wraz z zanikiem handlu w tym rejonie. Więc w spichlerzach też za dużo nie znajdziesz. |
Cytat: |
Nie zmienia to jednak faktu, że aby dostarczyć zaopatrzenie i przewieść wojsko flota Zegarmistrza musiałaby pokonać tą odległość w te i wewte, co oznacza 4 dni drogie. Trochę to żmudne... |
Cytat: |
Founded in the days of the Kingdom of Peleveria, Hardcastle is not much more than a fortified trading camp with a population of 1,316 inhabitants that sits at the crossroads of three major caravan routes. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Wasza armia natomiast porusza się z prędkością wozów ciągniętych przez woły i konie, czyli jakichś 20 km po drogach i 5 - 10 po bezdrożach.
|
Sylar napisał/a: |
(...) łodzie poruszają się 10-15 węzłów co jest równe ok 18-28km/h czyli ok. 432-672km/dobe.
|
Ysengrinn napisał/a: |
Jeżeli ma w nazwie "castle" to trudno, żeby nie miało...
|
Zegarmistrz napisał/a: |
O, świetnie. Nie mogłem tego znaleźć, wyrzucało mi tylko jakiś ród w Cormyrze. |
Fei Wang Reed napisał/a: |
No cóż, pierwsze wyliczenia Zegarmistrza były bardziej wiarygodne (150-200kmpd), niespecjalnie sprzyjający wiatr, ew. burze albo inne niedogodności skutecznie hamują flotę tamtych czasów. |
Sylar napisał/a: |
Zwyczajne statki i owszem. Ale flotę w niebie, to już tylko spekulacja. Niemniej to tylko moja skromna uwaga. ;p |
Fei Wang Reed napisał/a: |
Musiałyby być bezdroża bezdroży, by szybkość poruszania się spadła do 5kmpd. W każdym razie zaznaczyłbym, że nasza konnica po terenie "średnim" bez problemu jest w stanie przebyć w ciągu kilku dni po 100kmpd (oczywiście bez taboru).
|
Fei Wang Reed napisał/a: |
W lawinie postów ciężko mi teraz znaleźć, więc nie wiem, czy opisywałeś - jaką ilością floty morskiej dysponujesz (i mniej więcej jakiego jest ona rodzaju, wliczając statki wyłącznie transportowe - tj. jakie proporcje)? |
Zegarmistrz napisał/a: |
Oczywiście, że nie jest. To chyba by musiałyby być konie odrzutowe. 50 kilometrów maksymalnie. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Jakieś 5 do 10 razy większą ilością niż wy. |
Cytat: |
Przeglądając historyczne manewry kawalerii 100kmpd wcale nie jest liczbą wyrwaną z kosmosu (przynajmniej jeśli taki "rajd" miałby trwać nie wiele więcej niż kilka dni, dajmy: 4-5). |
Ysengrinn napisał/a: |
Jaką macie tę kawalerię? Bo jeżeli wydaje się Wam, że 100 kilometrów dziennie pokona ciężkozbrojne rycerstwo... |
Sylar napisał/a: |
Ktoś mógłby mi wytłumaczyć obecną sytuację w Cormyr, Cormanthor oraz Sembii?
Jakoś nie potrafię się połapać cóż za "przekręty" się tam dzieją lub raczej działy), a jestem dość zainteresowany tymi ziemiami. |
Bezimienny napisał/a: |
Cormanthor chwilowo jest broniony przez stosunkowo niewielkie siły elfów, ustawione tam przez Velga - ale jakby co mają do kogo po pomoc się zgłosić. |
Fei Wang Reed napisał/a: |
Oczywiście, żeby nie było zaskoczenia, zaznaczę, że w skład takich oddziałów kawalerii mogą (a nawet powinni) wchodzić magowie (w liczbie od jednego do kilku na stu jeźdźców) - tak, magicznym sposobem są w stanie utrzymać się na siodle jak pierwszorzędny jeździec (to chyba nie jest sztuczką z "wyższych sfer"). |
ZK:OŚ napisał/a: |
Mając na swe rozkazy armię liczącą 300 tysięcy jeźdźców, Yamun ruszył na wschód |
ZK:OŚ napisał/a: |
Armia miasta - Rycerze w Srebrze - liczy 500 żołnierzy, którzy nieustannie patroluja miasto. Pomagają im magowie i zwiadowcy Harfiarzy. |
ZK:OŚ napisał/a: |
Militarne siły Mulmastet liczą 6000 ostrzy i 15 okrętów (m.in. stare kogi i statki żeglugi przybrzeżnej. |
Altruista napisał/a: |
Sas - odezwij się na gg. Kicyn cie potrzebuję :) |
Cytat: |
Jesteście w jednym queście, w jakiś sposób interreagujecie i Daer ma prawo próbować z Costlym porozmawiać, to nie jest przejmowanie kontroli nad jego postacią. Byłoby, gdyby opisał jego reakcję, a ta byłaby niezgodna z charakterem postaci, albo gdyby rzucił portal pod nogi postaci, która nie działa aktywnie w tym świecie. To trochę tak, jakbyście protestowali, że nie mógł iść dać komuś z Was po mordzie, bo to wykorzystywanie Waszych postaci. Mógł próbować, jak najbardziej legalnie - oczywiście pozostaje pytanie, czy by trafił :)
Oczywiście macie jak najbardziej prawo protestować, jeżeli rzucenie tego portalu jest niemożliwe technicznie albo jeśli Costly zna techniki, które byłyby w stanie to zaklęcie anulować (vide: nie mógłby mu z automatycznym sukcesem dać po mordzie, jeśli Costly robi świetne uniki). Nie mógłby również robić takich numerów, gdyby nie wiedział o jego istnieniu, ale zakładam, że jako oficjalny przedstawiciel MAC jest w tej chwili "osobą publiczną" i namierzenie go nie jest niemożliwe. |
Cytat: |
No Daerian to ponaciągał. W odpowiedzi musimy teraz bogu ducha winnego Bezimiennego porwać ;p |
Daerian napisał/a: |
1) Dysponuję namiarami Costly'ego co do centymetra, aktualizowanymi na bieżąco. |
Cytat: |
Mhm... a zaraz potężny Patriarcha wleci w armie wroga i przy pomocy iluzji zauroczy ich, aby powyrzynali się nawzajem. Niby jest teoretyczna możliwość, ale kto jest na tyle głupi by się na coś takiego zgodzić? |
Cytat: |
Jeszcze nigdy w świecie D&D nie spotkałem się, aby kogoś teleportować bez jego woli, wcześniej nie obezwładniając go. Siła magów Thay może i być potężna, ale oni są oddaleni niecałe 2000km! Nie wspominając już, że super nawigacja jest wątpliwa, a takie teleporty są zdecydowanie naciągane. |
Cytat: |
Jak najbardziej można dokonać porwania teleportacyjnego, jeśli przeciwnikowi nie powiedzie się Will Save. Klasa Prestiżowa Czerwonych Magów jest na tyle potężna i niezbalansowana, że Czerwony spec od teleportacji zrobiłby to bez trudu nawet z epikiem.
|
Cytat: |
1) Odległość 2000km
2) Namierzanie wzięte z kosmosu 3) Zdolności Moliny, czyli zdolność kamuflażu na najwyższym poziomie 4) Umiejętności kontrmagiczne Costlego. Jego po prostu nie da się go od tak złapać 5) Bez jakiegokolwiek wsparcia na miejscu. |
Cytat: |
kic - ja znam - planar bindingi. :P Ponieważ jesteście de facto przybyszami w sensie dedekowym, owe czary (ew. epickie ich wersje) powinny działać bez względu na odległość. |
Kic napisał/a: |
Ysengrinn, Alti Cię już delikatnie informował, a ja to łopatologicznie przekaże. Nie jesteś jednym z graczem, więc Twoje zdanie jest ... warte. Jak chcesz sobie flajmować to idź sobie gdzieś indziej. Żegnam.
|
Altruista napisał/a: |
A wiesz też jaki ma rozmiar bielizny? |
kic napisał/a: |
Działa odporność na zaklęcia |
kic napisał/a: |
Ah i obie te wersje teleportacji działają "na dotyk", wiec i tak nie zadziałają na odległość. |
Ysengrinn napisał/a: |
Nie wiem z której strony ostatnia wypowiedź to flame, prawdę mówiąc nie wiem nawet gdzie tam wyrażam swoje zdanie - przypomniałem tylko o fakcie który może Wam poważnie nabruździć. |
Ysengrinn napisał/a: |
Tym bardziej zaś nie wiem gdzie miałoby być napisane, że w komentarzach do questa mogą się wypowiadać jedynie uczestnicy questa, a szczególnie, że ktokolwiek spoza moderacji, nawet założyciel questa, ma prawo wyprosić innych użytkowników. Jeżeli zatem się żegnasz pozostaje mi tylko życzyć przyjemnej podróży. |
kic napisał/a: |
Zegarmistrz. Zakrzywiam wizerunek towarzyszy broni w taki sposób, aby wyglądali dla niego jak wróg. Wtedy zarzynają się nawzajem. Skrót myślowy... |
Altruista napisał/a: |
Skoro pałasz leniu taką energią do pisania postów to wejdź do Kampanii i zmierz się z nami. Pokaz co potrafisz tak będzie najlepiej.
|
Altruista napisał/a: |
Uważam po prostu, że komentarze do Questa powinny być tylko dla ludzi zainteresowanych samym Questem. Za dużo ludzi i tak już tutaj pisze. Czasem trzeba naprawdę dużo czasu poświecić by to wszystko przeczytać. Naprawdę prosiłbym osoby niezainteresowane wzięciem udziału w queście [...] |
Ysengrinn napisał/a: |
Pałam energią do pisania postów, niestety brakuje mi jej do zgłębiania kilkudziesięciu stron questa i przede wszystkim - zapewne porównywalnej ilości tekstu o Fearunie i Dedekach, których żywiołowo nie cierpię. |
Ysengrinn napisał/a: |
Wszystko to kwestia podejścia. Do prośby mogę się zastosować, |
Altruista napisał/a: |
Podejrzewam, że Zegarmistrz by cię szybko wprowadził. No ale jak chcesz. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Przypomnijcie mi: jak Dead Magic Zone działa na Przybyszów i Martwiaki? |
Velg napisał/a: |
Może z powodu owego soczka, który musiałeś wypić, aby nabrać przekonania, że iluzje w DnD są taaakie przydatne... |
Daerian napisał/a: |
Rytuał wykrywający, związany z całym Splotem. Nadal działa, choć chyba o nim zapomnieliście. A jesteście spoza Faerunu. |
kic napisał/a: |
I jaka Metamagia? Musi być naprawdę dobra skoro z dotykowego zaklęcia robi zaklęcie na odległość nieokreśloną. |
kic napisał/a: |
Costly będąc w tym świecie podchodzi pod jego prawa mniej lub więcej. Rzut obronny więc mu się należy (w których na pewno jest dobry), a nawet jeśli zawiedzie, to jest jeszcze jego odporność na zaklęcia, którą przełoży powiedzmy z własnego świata. |
Daerian napisał/a: |
Mój problem tkwi w tym, że nie widzę z Waszej strony żadnych argumentów poza "nie podoba mi się Twój pomysł, gdyż przerywa obrady i wyciąga postać z bezpiecznego miejsca". Tymczasem moim celem są właśnie oba powyższe wyniki - przerwanie lub zmienienie wyniku obrad (choć nie do końca - punkt 3) i ściągnięcie Costly'ego do siebie. Jakoś dziwnie nalegał na osobiste stawienie się mojej postaci na miejscu, na tyle, że aż mnie to zaintrygowało - co zasygnalizowałem w swoim poście. Czyżbyście mieli pretensje, że odwróciłem sytuacje i to Costly nagle jest zagrożony, a nie Daerian wlazł w Waszą sztuczkę? |
Bezimienny napisał/a: |
Ja bym głosował, by podobnych elementów w postach nie dawać bez wcześniejszego ustalania z drugą stroną. |
Cytat: |
Nadal odnoszę wrażenie, że zepsułem Wam kawał i jest to powód, dla którego macie teraz wielkie pretensje. |
Velg napisał/a: |
Velg, przespać? Ja chcę fakty na stół. Nie mam zamiaru szukać czego to kto użył, aby było wiarygodne. |
Daerian napisał/a: |
Rytuał wykrywający, związany z całym Splotem. |
kic napisał/a: |
Ot to to to... Gdybyś wcześniej nie czepiał się tak prostacko, to bym nie pomyślał, że pijesz coś takiego... Swoją drogą coś Ci się chyba pomerdało, bo ja nigdy nie mówiłem, że moje zdolności iluzji możesz definiować przez D&D... |
Velg napisał/a: |
W takim wypadku się nie zrozumieliśmy - bo mi chodziło głównie o to, że true seeing wszystko rozwala. Tak samo jak mnie drażni mind blank, bo mam obcięte zauroczenia na wszelkich bardziej znacznych aktorach.
|
Zegarmistrz napisał/a: |
To się najpierw rzuca Dispel, a potem Dominate Person. Quicened Dispel. |
Daerian napisał/a: |
Powiem tak. Nie widzę nadal powodów, dla których nie miałbym móc porwać Costly'ego. Ale jeśli tak bardzo Wam zależy na tym, aby do tego nie doszło, to proszę bardzo... |
Daerian napisał/a: |
Nawiasem mówiąc Costly, podoba mi się fakt, ze przy całym swoim żądaniu realizmu właśnie odesłałeś wiadomość władcy Thay i nietytułowanemu tyranowi Podmroku, przewodzącemu sojuszowi rozpościerającemu się pół Faerunu... że nie, nie spotkasz się z nim w sposób magiczny i że ma się ruszyć i zabrać tyłek w troki, aby się udać osobiście i porozmawiać z bliżej nieokreślonym urzędnikiem kościoła MAC... wysoko położonym, ale nawet nie przywódcą.
Dla mnie to w zasadzie ciężko określić inaczej, niż megalomanię i w ten sposób się do tego odniosę... |
Costly napisał/a: |
Tak czy inaczej jesteś po prostu lokalnym przywódcą, jako dyplomata traktuje cię zgodnie z etykietą, ale ciężko spodziewać się czegoś więcej. |
Daerian napisał/a: |
W tej chwili stawiasz się z pozycji siły, co stanowi obrazę dla mnie i Czerwonych Czarodziei. I wolałbym, abyś to poprawił. |
Costly napisał/a: |
Zresztą, odrzucając dogmaty, przypomnij sobie od czego zaczęliśmy kampanie, skoro jesteśmy przy miejscowych bogach i kwestii przewagi mocy. |
Daerian napisał/a: |
Od schowania się za magiczną ścianą, aby Wam nie dokopali ;-)? |
Costly napisał/a: |
Weszliśmy na ich teren i powiedzieliśmy im "zakaz wstępu". Widzę, że tak naprawdę nigdy nie miałeś świadomości konsekwencji zaakceptowania faktu, że Bractwo miało siłę do odcięcia bogów od ich wpływów na własnej ziemi... |
Serika napisał/a: | ||
A w sumie ktoś mi wyjaśni, jakim cudem? Nie podejrzewam, żeby Patriarcha Kic był w takim stopniu potężniejszy od miejscowych bóstw. (nie, to nie jest złośliwa uwaga, po prostu jestem ciekawa) |
Bezimienny napisał/a: |
Oczywiście, w którymś momencie bogom udało się to ominąć - w efekcie w miejscu Imaskaru jest teraz pustynia Raurin. |
Altruista napisał/a: |
Bezimienny widzę, ze trochę do Ansalonu nawiązałeś w swoim opowiadaniu. Co prawa świata FR nie zam za dobrze, ale chyba tamtejsi magowie nie przechodzą dziwnych prób w wieżach? |
Altruista napisał/a: |
Bezimienny widzę, ze trochę do Ansalonu nawiązałeś w swoim opowiadaniu. Co prawa świata FR nie zam za dobrze, ale chyba tamtejsi magowie nie przechodzą dziwnych prób w wieżach? |
Zegarmistrz napisał/a: | ||
W okresie 3 i 3,5 edycji Dungeons and Dragons wszystkie wierze zostały zniszczone, zapadły się w innych wymiarach lub pozostają nieczynne. Znaleziono jednak nowy rodzaj magii, który nie wymaga prób. Druga rzecz: próba magii nie obowiązuje każdego czarownika. Muszą do niej stanąć osoby, które zyskały dostęp do zaklęć 3 lub wyższych poziomów. |
Zegarmistrz napisał/a: |
PS. Tomek: dzięki za zaklęcie. Chyba zacznę w Halruaa prowadzić badania nad eugeniką celem zrobienia czegoś takiego, jak występowało w Confrontation. |
Daerian napisał/a: |
Sojusz stał przed bramami Baldur's Gate, którym złożono propozycję ponownego dołączenia do sojuszu. Wszystko wskazywało na to, że odmowa mogła skończyć się handlową izolacją owego miasta. |
Costly napisał/a: |
Biorąc pod uwagę nasze stosunki jest z mojej strony jawnym samobójstwem przystać na takie coś. Musiałbym być skrajnym idiotą, aby zgodzić się na takie spotkanie... |
Bezimienny napisał/a: |
Wyjaśnię ci później, JAK obchodzę standardowe ograniczenia - byś wiedział co z nią można zrobić, a czego nie można. |
Bezimienny napisał/a: |
popsujesz sobie stosunki z Tethyrem i Calimshanem |
Bezimienny napisał/a: |
PS: Baldur's Gate też otrzymało zaproszenie do wysłania przedstawicieli na konferencję pokojową. |
Bezimienny napisał/a: |
przypominam, że statki handlowe Waterdeep nadal toną na południowych akwenach Morza Mieczy - nikt nie próbował jak na razie temu zaradzić |
Costly napisał/a: |
Biorąc pod uwagę nasze stosunki jest z mojej strony jawnym samobójstwem przystać na takie coś. Musiałbym być skrajnym idiotą, aby zgodzić się na takie spotkanie... |
Cytat: |
Sespech oraz SCF zaproponował siłom MAC wspólne manewry wojskowe w okolicach Yhep oraz Kagarr. Pobliski las Ankhwood oraz południowa część lasu The Winterwood miały być miejscem odbycia owych manewrów. |
Costly napisał/a: |
Możesz. Bez wymówki też to możesz zrobić. W obu sytuacjach będziesz po prostu agresorem. |
Costly napisał/a: |
Mówię, bo zaproszenie dostaliśmy my. Jeżeli - mniej lub bardziej pośrednio - napominasz o ewentualności ataku na nasze oddziały, to w sposób naturalny czuje się bezpośrednio zainteresowany. |
Costly napisał/a: |
To zresztą dość oczywista reakcja. |
Bezimienny napisał/a: |
Zasadniczo - Sylar decydując się na takie manewry oznajmi mi, że pragnie wojny. |
Sylar napisał/a: |
Jeżeli jednak nie szukasz wojny, to są odpowiednie środki ku temu, aby dojść do wspólnego konsensusu. Możesz wysłać wiadomość dyplomatyczną, z oczekiwaniem wyjaśnienia tej sytuacji, możesz zorientować się co się dzieję i samemu nawet zaproponować uczestnictwo w tych manewrach, możesz w końcu zasugerować przeniesienie tych manewrów gdzieś indziej, oferując jednak coś odpowiedniego w zamian. |
Sylar napisał/a: |
Jeżeli jednak po głowie chodzi ci pomysł ofensywy na Sespech, to czy wygrasz czy nie, Sespechanie nie zapomną tego zachodowi. |
Bezimienny napisał/a: |
Zachód nie zapomni Sespechowi, że to on spowodował wielką wojnę. |
Bezimienny napisał/a: |
Po raz pierwszy chyba w życiu widzę, by słaby kraj prowokował wojnę z o wiele silniejszym przeciwnikiem, licząc na to że w razie czego jego sojusznicy mu pomogą... |
Bezimienny napisał/a: |
Jeśli myślisz, że to nie jest zachowanie które z mojej strony może zostać odebrane jako gromadzenie sił przed atakiem na mnie, to jesteś naiwny. |
Sylar napisał/a: |
Tymczasem będzie to ok 150km od nich. |
Daerian napisał/a: |
Costly - sojusze na Północy... ogólnie, powiem szczerze - nie mam czasu i siły rozpisywać dokładnie każdego kawałka ziemi, więc w przybliżeniu:
- przede wszystkim, sojusze handlowe - wsparcie i sojusz militarny - w niektórych przypadkach aneksje |
Costly napisał/a: |
na nieokreślonych zasadach i z niewiadomym poziomem wsparcia, zapewne generowanym wedle potrzeb, tudzież w systemie "100% możliwości regionu" |
Costly napisał/a: | ||
Ee... [...] Skoro tak stoją sprawy, to wątpliwości dla nas już nie ma. |
Sylar napisał/a: |
Pobliski las Ankhwood oraz południowa część lasu The Winterwood miały być miejscem odbycia owych manewrów. |
Sylar napisał/a: | ||
To na szczęście nie jestem naiwny. Oczywiście, że doskonale zdaje sobie z tego sprawę, że możesz wziąć i taką ewentualność pod uwagę. |
Sylar napisał/a: |
Po drugie, to nie sądziłeś chyba, że zajmiesz ziemie, o które Sojusz walczył i zostanie to zapomniane? |
Sylar napisał/a: |
Manewry pokojowe z siłami MACu mam zamiar zorganizować na polu pomiędzy dwoma lasami oraz Nagawather. |
Bezimienny napisał/a: |
No cóż, cały ten wątek zacząłem, bo miałem wrażenie że nie wiesz, że mnie właśnie prowokujesz. Jeśli robisz to świadomie, to naprawdę nie mam więcej pytań. |
Bezimienny napisał/a: |
Twój Sojusz nie walczył o te ziemie - dopiero co zdążyłeś wtedy wysłać tam wiadomości dyplomatyczne, na które jeszcze nie dostałeś odpowiedzi. Twoje armie w tamten rejon nawet nie doszły (szczerze mówiąc, wtedy to nawet jeszcze nie wyszły). |
Bezimienny napisał/a: |
Do momentu planowania przez ciebie manewrów nawet nie pojawiłeś się na moim radarze zagrożeń (czy potencjalnych celów militarnych). Zresztą, teraz też byś się nie pojawił, gdybyś nie planował użyć w tych manewrach sił MACu (które, w przeciwieństwie do twoich, owszem, uważam za potencjalne zagrożenie). |
Sylar napisał/a: |
Pragnę też jedynie podkreślić, że jestem związany sojuszem z Turmishem oraz MACiem, a co za tym idzie nie ma szans, by postrzegać mnie neutralnie, w szczególności, że stoję pomiędzy wami. |
Costly napisał/a: |
Najzwyczajniej w świecie nawet w Faerunie nie jest czymś standardowy transportowanie wielotysięcznych armii magicznie. |
Velg napisał/a: |
Woland sygnował dokument, po czym wysłał go magicznie. Zależało mu, żeby zdążyć przed poselstwem MACanckim – przecież sojusz z południowym mocarstwem mógł być ważnym atutem w negocjacjach z imperium. |
Costly napisał/a: | ||
Ustalonym zwyczajem dnia następnego czasu rzeczywistego gracze odpowiadają sobie na wiadomości. Swoją wysłałeś 3 dni czasu rzeczywistego po nas. Wiadomość już dawno dotarła. Chyba, że chcesz podważyć całość systemu korespondencji jaką do tej pory wymieniali ze sobą wszyscy gracze. Pomijam już fakt, że przeginacie z swoją magią poznania, jeżeli wiecie idealnie gdzie wysyłamy wiadomości i jakiej treści. Wszechwiedzy nie uznajemy. |
Bezimienny napisał/a: |
Iriaebor, Berdusk i Easting, z niepokojem patrzące na wydarzenia na Smoczym Wybrzeżu, zaczęły dyskretnie dopytywać się o koszt wynajmu Płonących Pięści z Baldur's Gate, i możliwości pomocy ze strony Tethyru. |
Sylar napisał/a: | ||
Thetyr to jednak kawał drogi od tych ziem. Raczej wątpię żeby te miasta z Wester Heratlands starały się o pomoc z tych krain. Amn oraz Calimshan również odpada, jako że władze tych miast nie przepadają za nimi. Jednak Przymierze Lordów jest już całkiem rozsądną pomysłem. |
Costly napisał/a: |
Daerian, jak sam zauważyłeś, rozszerzasz swoje wpływy o inny sojusz, który traci swoją dominującą rolę w ten sposób. Gdzie te zyski? Gdyby działali jako niezależna strona, a nie formalny sojusznik, to faktycznie, mogliby zyskać dużo. Ale tak to tylko zanegowali własną pozycję w świecie Faerunu. To co teraz robisz jest dużo cięższe niż dowolny inny sojusz tworzony wcześniej w queście (na dodatek z najpotężniejszym podmiotem). |
Caladan napisał/a: |
Szczerze powiedziawszy Przymierze Lordów(kilka miast) już raz wyparli Sahuaginów pod egida Iatkhovasa |
Caladan napisał/a: |
Kiedy koniec Questu |
Caladan napisał/a: |
Drowy mają kłopoty z Lloth, więc nie stanowią takiego dużego zagrożenia, więc twoja ochrona nie jest tak do końca potrzebna. |
Caladan napisał/a: |
Innym zagrożeniem mogliby być Kicaniści, ale polityka po pokoju z tobą się zmieniła z ekspansywnej na dyplomatyczną. |
Caladan napisał/a: |
Sojusz złej triady(-Łupieżcy, Phaerimmy i Abolethy przestały istnieć) |
Caladan napisał/a: |
Największe zyski z tego całego sojuszu Daeriana(mega obronę i duże zyski z sprzedaży swoich dóbr) mają Thayczycy( Ich towary zawsze były cenie w wielu krainach- nawet u Waterdeep....... Nie było to związane z tym czy oni byli dobrzy ci żli, a raczej ich jakość była bardzo wysoka. Twoja obecność tak naprawde nic zmieniła. Może tamci patrzą bardziej łaskawym wzrokiem na Thay, co pomaga w interesach(przypadek Libanu)). Reszta twojego sojuszu schodzi na drugi plan. |
Caladan napisał/a: |
Kolejna sprawa Lazuoril i Nevron nigdy nie byli skłonni do bratania się z Rashemanami. Wręcz ich nienawidzili i odwrotnie. Zmiana twojej polityki dużo pewnie zmieniła, ale nie wiem czy ten kraj był tak od razu skłonny oddawać swoje tajemnice magiczne swoim odwiecznym wrogom. Właściwie powinny być mocno chłodne stosunki dyplomatyczne. Oba kraje mieli ze sobą wiele konfliktów niedalekiej przyszłości i rany nie zabliżniły się tak szybko. |
Caladan napisał/a: |
Mam małe pytanie. Obecny Daerian jest z przyszłości, więc gdzie jest Caladan, który sprowokował przyszłe zniszczenie wszystkiego. Pod koniec tego Questa przydałoby się logiczne wyjasnienie, bo nie dawno mówiono, że nie ma alternatywnego przebiegu przyszłych zdarzeń. |
Velg napisał/a: |
Taaaaa, sprawa Evereski, planowane manewry na granicy i postępowanie w Samarachu najlepiej świadczą o pokojowym charakterze miłościwego Bractwa... |
Zegarmistrz napisał/a: |
Nazwaliśmy je bombowcami... Bombowcami Stealth dokładniej, wyposażone są bowiem w planarne żagle. Za ich pomocą jesteśmy w stanie atakować niemal niezauważeni niemal każde miasto w każdym zakątku multiwersum. |
Costly napisał/a: |
Zegarmistrz napisał/a:
Nazwaliśmy je bombowcami... Bombowcami Stealth dokładniej, wyposażone są bowiem w planarne żagle. Za ich pomocą jesteśmy w stanie atakować niemal niezauważeni niemal każde miasto w każdym zakątku multiwersum. |
Caladan napisał/a: |
Chciałbym nadmienić, że on, Aznar, i Nevron zaplanowali wojnę przeciwko Rashemanom. Co prawda Aznar był pomysłodawcą. |
Caladan napisał/a: |
Drowy głównie atakowały elfy i Calimshan. Może raz wyskoczyły pobliżu Cormyru. Crinthi próbowały podbić Harluę. Duegary raz poszły na Illusk. Łupieżcy zajmowali się mózgami właścicelów z Waterdeep. Coś tak kojarze. |
Caladan napisał/a: |
Jak pamietam Daerian był zwolennikiem wolnego handlu bez żadnych zobowiązań. |
Caladan napisał/a: |
Nie chce wam mówić , ale grozicie Rashemanom, że jak nie dadzą tego czego checie to weżmiecie od nich siłą? |
Caladan napisał/a: |
Kiedy koniec Questu |
Daerian napisał/a: |
Jeśli przeczytasz questa (co powinieneś zrobić, jako że bierzesz w nim udział) to zauważysz, ze dziwnym trafem tych panów nie ma już w Radzie. |
kic napisał/a: |
Spojrzałem na mapkę i nie zauważyłem większych zmian. Ergo jak na razie nie widzę sposobu na zakończenie Questu od strony MAC. |
kic napisał/a: |
Kolejną sprawą są manewry. Jak na razie w fazie przygotowań, ale pewne komplikację mogą już z tego wyniknąć. Jednak ostatecznie mamy nadzieję, że zostanie to unormowane i nie dojdzie do żadnych spięć. |
kic napisał/a: |
Trzecim problemem są działania Daeriana na północy. Jeżeli uformuję się tam kolejny obóz, to będzie się trzeba do tego odpowiednio ustosunkować, co pewnie też może wywołać jakieś problemy. Choć nie koniecznie.
Po unormowaniu powyższych bylibyśmy przychylni kończyć w końcu ten Quest. |
Bezimienny napisał/a: |
Sytuacja w której większych zmian nie ma jest optymalna. Sytuacja w której w ciągu kilku ostatnich mapek teren sojuszu militarno-gospodarczego z MAC w roli głównej istotnie się powiększa optymalna nie jest, i raczej nie zachęca innych do zakończenia questa. |
Bezimienny napisał/a: |
Biorąc pod uwagę, że za problem z manewrami pełną odpowiedzialność ponosi sojusz w którym uczestniczy MAC, wydaje mi się dziwne, że to tu przywołujesz. |
Bezimienny napisał/a: |
Widzę, że na wschód ode mnie wzrasta w siłę nowy sojusz, co może spowodować problemy - choć niekoniecznie. Po unormowaniu powyższego byłbym przychylny kończyć w końcu ten Quest. |
kic napisał/a: |
Zegarmistrz, to my wyszliśmy z propozycją tej ugody i to od Ciebie zależy czy się jej podporządkujesz. |
Costly napisał/a: |
Choć dzięki temu zachodnie granice nie były osłabiane przez przemieszczenia wojsk, to wysłano także rozkaz do Gaelana, aby ostatecznie wycofał się z południa i przeorganizował odpowiednio jednostki po powrocie. Wojska ustawione w centrum miały być przemieszczone do bronienia południowych włości Bractwa, a oddziały Gaelana, które wcześniej pełniły tą rolę, udadzą się do spokojnych i względnie bezpiecznych ziem centrum, aby przeorganizować się po męczącej wyprawie. |
Cytat: |
Jak mam zapewnić bezpieczny przemarsz waszym oddziałom, kiedy stracę kontrolę nad Wielką Rozpadliną i Shaar? Bo mam powody, by obawiać się, że inni gracze mogą wykorzystać lokalne plemiona do rozbicia waszej armii w trakcie marszu.
|
kic napisał/a: |
Nadmienię jednak, że pewien Tethyr szczególnie nie różni się działaniami od Sojuszu Centralnego Faerunu. Zamiast szukając wyjścia z tej sytuacji, robi to na co sam tak narzeka. Bardzo mądre posunięcia. |
kic napisał/a: | ||
Działania prowizoryczne mające na celu uświadomieniu Calimshanu, że dalsza ekspansja na wschód jest nierealna. To tylko kwestia czasu nim manewry się zakończą i wszystko wróci do normy. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Ugodą się nie podporządkowuje. Na ugody się zgadza. Podporządkowuje się poleceniom. |
Bezimienny napisał/a: |
Owszem, w momencie w którym Sylar związał się z wami, jedynym rozsądnym sposobem "wyjścia z tej sytuacji" jest ekspansja. Gdybym nie odciął mu drogi, za kilka stron postów wojska MAC stałyby pod Baldur's Gate i Waterdeep.
BTW: z mojego punktu widzenia tereny Sylara nie różnią się specjalnie od innych terenów które są w różny sposób związane z MAC - np Chessenty, Hlondeth czy Turmishu. Są to po prostu jeszcze jedne państwa które się z wami stowarzyszają, a potem wpuszczają do siebie wasze wojska. Wojska, które potem mogą się pojawić np. w pobliżu moich granic. |
Bezimienny napisał/a: |
Cóż nie trzeba było ich przywoływać jako jednego z problemów który przeszkadza WAM w zakończeniu questa - jeśli naprawdę stanowią dla WAS taki problem, to z nich zrezygnujcie. Proste. |
Cytat: |
[00:30] <Velg> Ustępstwa Thay: [00:30] <Velg> 1) Oddanie Cimbaru. [00:30] <Velg> 2) Uznanie aneksji Chessentii. [00:30] <Velg> Ustępstwa MACu: [00:30] <Velg> 1) Murghom i Semphar => opieka Thay, MAC zrzeka się wpływów. [00:30] <Velg> 2) Zrzeczenie się Hlondeth. [00:30] <Velg> 3) Odcięcie więzów z sojuszem Sylara. [00:30] <Velg> 4) Brak ingerencji wewnętrznej w sprawy Halruy, Calimshanu, Tethyru i sojusz Daeriana. [00:30] <Velg> ja widzę sprawę następująco... |
kic napisał/a: | ||
Nie przeszkadzają Nam bezpośrednio, a Tobie. Następstwem tego mogą być Twoje działania, które wywołać mogą z Nami wojny. Dlatego też póki sytuacja Calimshan, Tethyr \ Sespech, Sojusz nie wyjaśni, póty jest to dla nas pośrednie zagrożenie. |
kic napisał/a: |
Naprawdę nie widzisz różnicy pomiędzy sojusznikiem, a ziemiami jak Chondath?
Sam zaznaczałeś je na mapie wyróżniając je kolorem... |
Bezimienny napisał/a: |
Biorąc pod uwagę, że wyskoczyliście z tymi manewrami gdy deklarowałem chęć zakończenia questa, muszę uznać że sami sobie stworzyliście problem. Moja chęć zakończenia questa z każdym waszym ruchem maleje, więc zdecydujcie się ile razy chcecie jeszcze tworzyć nowe problemy. |
Bezimienny napisał/a: |
Iirc Chondath (i Hlondeth) nie należą do MAC, a do Chessenty, która oficjalnie JEST sojusznikiem. Została zaznaczona jako terytorium podbite właśnie dlatego, bo z praktycznego punktu widzenia różnicy żadnej nie było. |
Cytat: |
PPS. Zegarmistrz, ten tekst zacytowany z Velgiem, to propozycja, gdybyście wygrali tak? Bo inaczej tego rozczytać nie mogę. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Nie. Gdybyśmy wygrali, to usunęlibyśmy was z powierzchni świata i zapieczętowali wrota. |
kic napisał/a: |
Manewry natomiast zostały zaproponowane przez Sylara, a My nie mieliśmy powodów, by w nich nie uczestniczyć. |
kic napisał/a: |
Jakbyś jednak nie zauważył, to teraz usilnie staram się wyjaśnić wszystkie problemy, zaproponować ich hipotetyczne rozwiązania i zakończyć ten Quest. |
kic napisał/a: |
Nie czuję jednak chęci współpracy z Twojej strony. |
kic napisał/a: |
PPS. Zegarmistrz, ten zacytowany tekst Velga, to propozycja zakończenia, gdybyście wygrali tak? Bo inaczej tego rozczytać nie mogę. |
Bezimienny napisał/a: | ||
Właśnie nie widzę tego. Widzę, że próbujesz wymusić na wszystkich ustępstwa, samemu de facto nic nie dając w zamian. Trudno mi to uznać za dążenie do pokojowego zakończenia questa. |
Bezimienny napisał/a: |
Biorąc pod uwagę, kto i jak silnie za nimi argumentował, możnaby odnieść wrażenie że Costly'emu zależało na nich o wiele bardziej. Gdyby nie jego interwencja, podejrzewam że dogadałbym się z Sylarem łatwiej i szybciej. |
Bezimienny napisał/a: |
A odpowiedzi na zaproszenie na delegację pokojową, wysłane 8 dni temu nadal nie wysłaliście. |
Bezimienny napisał/a: |
Właśnie nie widzę tego. Widzę, że próbujesz wymusić na wszystkich ustępstwa, samemu de facto nic nie dając w zamian. Trudno mi to uznać za dążenie do pokojowego zakończenia questa. |
Bezimienny napisał/a: |
Patrz wasza reakcja na propozycję konferencji pokojowej. To JA nie czuję żadnej chęci współpracy z waszej strony. Raczej wręcz przeciwnie. |
Bezimienny napisał/a: |
Mi w sumie się też podoba - zwłaszcza ten fragment o Sylarze, robiącym za neutralną strefę buforową. |
Velg napisał/a: |
W takim przypadku (myślę, że w imieniu całej "opozycji) prosiłbym kica o propozycję warunków ze strony MACu |
Velg napisał/a: |
Bo póki co widzę jedynie argumentację niemożności zakończenia questu ze względu na m.in. politykę MACu (np. manewry). |
kic napisał/a: | ||
Dlatego właśnie zadziałaliśmy. Twoje dogadywanie się z Sylarem nie służyłoby nam, a i zapewne jemu. |
kic napisał/a: | ||
Rozróżniaj świat FR z ustaleniami stąd. Tutaj możemy ustalić, że dwie siły wrogie i nigdy nie zgodne do współpracy zakończą walki na danym poziomie. Nie musi to być ustalony bezpośrednio pomiędzy nimi pokój. Po prostu zaprzestanie ataków z obu stron. |
kic napisał/a: | ||
To byłoby spore ustępstwo ze strony Naszej, jak i Sylara. Obecny sojusz służy Nam obu bardzo dobrze i rezygnacja z niego zagraża każdemu z Nas osobna. Jednak mimo wszystko można rozważyć taką opcję, a z czego wy zrezygnujecie? |
kic napisał/a: |
MAC ofiaruję za to:
1. Wycofanie się z Królestw Granicznych. |
kic napisał/a: |
Jakie ustępstwa?
Poza wcześniej omówionej ugodzie z Zegarmistrzem, nie widzę gdzie wymuszamy na was jakieś ustępstwa. Poza tym wspomnę również, że: 1. Jak sojusz Daeriana zbyt się rozszaleje, to będziemy musieli zareagować. 2. Jak Ty zrobisz nieprawidłowy ruch, to też nie pozostawisz nam wyboru. |
Bezimienny napisał/a: |
Cóż, jeśli zamiast spokojnego dogadania się w jednej sprawie, i wyjaśnienia prostego nieporozumienia bardziej służyło wam przekształcić to w kłótnie w komentarzach, to tym bardziej nie widzę tej chęci do ugody. |
Bezimienny napisał/a: |
Owszem. Miałem na myśli waszą reakcję TU na moje propozycje rozmów pokojowych - a reakcją tą była właśnie sprawa manewrów (a mówiąc "sprawa manewrów" mam na myśli głównie potraktowanie tej kwestii w komentarzach). |
Bezimienny napisał/a: |
W których was przecież nie ma - tam ciągle stacjonują wojska Lazarusa. Co jest zresztą jedynym powodem, dla którego MNIE tam nie ma. |
Bezimienny napisał/a: |
"Nie wymuszamy żadnych ustępstw, ale jak się nie dostosujecie..."
Właśnie o tym mówiłem. |
Bezimienny napisał/a: |
Ja np. mogę powstrzymać Iakhovasa od topienia waszej floty handlowej na Morzu Spadających Gwiazd.
Oraz zaprzestać ekspansji Calimshanu i Tethyru na wschód (której nigdy nie planowałem - moje ruchy były tylko reakcją na działania innych uczestników questa). A, dodam od siebie jeszcze dwa warunki - ale myślę, że są one dość oczywiste: 1. Otwarcie szlaków handlowych (w obie strony oczywiście) 2. powstrzymanie się od szerzenia religii MAC poza terenami MAC (wliczając w to nawracanie na tą religię obywateli Calimshanu i Tethyru którzy z jakichś powodów znajdą się na terenie MAC) |
Cytat: |
Z tego co wiem wędrują tam znaczne siły MACu i odbicie Królestw jest kwestią czasu. Więc rozumiałbym ten punkt jako wycofanie wojsk maszerujących w tamtą stronę. |
Bezimienny napisał/a: |
Gdyby nie jego interwencja, podejrzewam że dogadałbym się z Sylarem łatwiej i szybciej. |
Sylar napisał/a: | ||
Dlatego nie lubię gdybania. Jak widzę postawa graczy by się mocno dostosowywała do sytuacji i naprawdę można byłoby spodziewać się wszystkiego. Trochę się narobiło jak mnie nie było. No cóż, jak chcecie zakończyć ten Quest, to ja nie mam zamiaru się przeciwstawiać. Mimo wszystko jak na razie dopiero co rozpocząłem zabawę na szerszą skalę. Ah i Bezimienny, nie traktuj mnie jak jakieś całkowicie uzależnione siły od MACu. Osobiście nic mnie nie powstrzymuje od zerwania sojuszu. Musiałbym mieć jednak z tego odpowiednie korzyści. Jak na razie sojusz z nimi jest mi bardzo na rękę, a ich wrogość wręcz przeciwnie. Wracając jednak do tematu, to SCF może zaoferować: 1. Rozwiązanie sojuszu z MACiem. 2. Przerwanie dalszej ekspansji na północny-zachód. 3. Unormowanie sytuacji dyplomatycznej z innymi krajami. 4. Zniesienie podatków. 5. Rozwiązanie większości sił zbrojnych. 6. Pozostawienie południa i zaprzestanie inkorporowania na południu. 7. Rezygnacja z manewrów (ale to jest ostateczność). Oczekuję: 1. Braku agresji każdej ze stron. 2. Nawiązanie odpowiednich stosunków dyplomatycznych i handlowych z każdym z krajów. 3. Uznanie Sojuszu Centralnego Fearun jako nierozłącznej unii i nie ingerowanie w bezpośrednie sprawy jego członków. Reasumując za spokój poświęcić mogę wiele. |
Bezimienny napisał/a: |
Jak dla mnie - bomba. Nawet nie będę nalegał na punkty 5. (bo prawo do obrony przecież masz) 4. (bo go nie rozumiem - no, chyba że chodzi ci o cła - wtedy będę tańczył z radości) i 7. (bo się przecież w końcu dogadaliśmy).
Twoje punkty 1-3 wydają mi się oczywiste. |
Cytat: |
Tuż pod powierzchnią Bezkresnego Morza płyneło zanurzone miasto. Thulthantar oddalało się od terenów zmagań w bezpieczniejsze rejony, gdzie Shadovarzy będą mogli, nie niepokojeni przez nikogo, spokojnie odbudować swoje siły. By nie utracić kontaktu ze sprzymierzeńcami w mieście pozostawiono kilka portali za pomocą których można było trzymać rękę na pulsie wydarzeń, ale poza tym wszyscy netherilczycy (wyłączając resztki ekip remontowych z Sakkors) dostali polecenie wycofania się do miasta. Nawet aktualnych sprzymierzeńców nie poinformowano o planowanej podróży (a już tym bardziej o jej celu) - znał ją tylko Arcymag Sakkors (gdyż to właśnie od niego pochodził pomysł, który tak spodobał się Telamontowi Tanthulowi). |
Costly napisał/a: |
btw. fabularny opis spotkania daruje sobie, skoro już inni gracze powołują się na wyniki tego spotkania (musztarda po obiedzie...). |
Costly napisał/a: |
Cóż, mi pozostaje wierzyć, że ten przygraniczny konflikt nie przerodzi się w wojnę na pełną skalę. Odpowiednie kroki podejmiemy fabularnie. [...] nie mamy wyboru innego jak zareagować. |
Cytat: |
<Costly> my cholernie krwawo polujemy na nich od dawna
<Costly> jak ich przekonasz <Costly> aby sie ujawnili teraz? <Costly> ci nieliczni, ktorzy dali rade sie dosc dobrze zamaskowac, abysmy ich nie znalezli? <Daerian3> Costly.. <Punyan> ogłoś amnestię - kto nie wyjedzie, jego problem <Costly> ... <Costly> uwierza nam? <Costly> sa takimi debilami? |
Costly napisał/a: |
pewne problemy, z powodu niedopowiedzeń |
Costly napisał/a: |
pewne problemy, z powodu niedopowiedzeń |
Daerian napisał/a: |
Rozumiem, że post Kitkary to zaproszenie do wojny? |
Costly napisał/a: |
Yey. Zapowiedziano nam już, że akcja w Durparze jest od tego niezależna.
I nie, to nie jest zaproszenie do wojny. Chyba, że poprzecie ową agresje w Durparze oficjalnie. |
Bezimienny napisał/a: |
Akcja w Durparze może być oficjalnie niezależna, |
Costly napisał/a: |
Obecność Nexal i Shavodovar nie jest groźna? Kierujemy się tą samą logiką co ty. |
Costly napisał/a: |
Bractwo z całą mocą potępia działania prowadzone przez Nexal i Shavodovar na ziemiach Durparu. |
kic napisał/a: |
Sprzeciw!
To, że MAC zamordował króla Var jest jedynie niejasnym domysłem, który nie ma żadnego wpływu na reakcje na nasze pisma przez resztę krain. Potwierdzić można tylko jego śmierć. |
Daerian napisał/a: |
Rozumiem, że post Kitkary to zaproszenie do wojny?
PS: Kitkaro, nie masz skąd zwerbować smoków. Smoki metaliczne są w sojuszu ze mną, smoki chromatyczne są szantażowane przeze mnie - jeśli pójdą z Tobą, stracą wszelkie swoje skarby. |
Caladan napisał/a: |
Daerian -Smoki chromatyczne Thazzara uciekły z twojej "banki" po moim ostatnim poście jakis czas temu. |
Caladan napisał/a: |
Prawdopodobnie są w nieznanym Multiświecie. |
Daerian napisał/a: | ||
Po raz enty Ci powtarzam człowieku, że smoki nie były uwięzione i nie miały skąd uciekać - czy możesz w końcu to przeczytać i przyjąć do wiadomości? |
Daerian napisał/a: |
Armia:
125k orków 100k klonów 30k ciężkiej, gnollej piechoty liniowej 50k szkieletów 30k elitarna piechota ludzka 90k mobilizacja (30k łuczników, 20k muszkieterów, 40k piechoty) |
Fei Wang Reed napisał/a: | ||
Dobrze rozumiem, że nieumarli i ludzie są w jednej armii, a do tego jeszcze orki? Rozumiem też, że bierzesz pod uwagę konsekwencje tego, a więc m.in. wpływ na morale ludzi? A może utrzymujesz ich wszystkich w iluzji? |
kic napisał/a: |
Serika, Caladanowi chodziło raczej o to, że tych smoków teraz nie da się sprowadzić do świata D&D dzięki dostępnym tam tajnikom magii. Reszta to raczej ironiczne podkreślenie, że coś takiego jak inny Multiświat istnieć może. Tutaj to już ociera się o semantyka i nie ma co tu czepiać się słówek. Ważny jest sens. Smoki te nie mogą wrócić do Faerunu. |
Velg napisał/a: |
Nom, zwłaszcza, że gnolle, orki i goblinoidy od dawna stanowią 25% społeczeństwa thayskiego |
Velg napisał/a: |
BTW: I tak szczerze mówiąc, to ja bym lepiej patrzył na charyzmę waszych wojsk - składają się one bowiem z luźnego konglomeratu MACantów i rdzennych Faeruńczyków. Jakkolwiek MACanci morale mogą mieć wysoko, to w świetle ostatnich inkwizycji raczej żadne wojsko miejscowe nie przejawia większej niż zwykle ochoty do walki... Ergo - morale macie szanse mieć sporo mniejsze niż cała reszta. |
kic napisał/a: |
Daerian, mnie zastanawia: 100k klonów - znaczy, że co "pum" i są? 50k szkieletów - ich też magowie z kapelusza wyjęli nie? |
Caladan napisał/a: |
Nie wiem ile wzięła smoków chromatycznych, ale wiem, że mamy smoki cienia(to coś innego niż drakolisze). Z kultem smoka są powiązane. |
Bezimienny napisał/a: |
Kult smoka został jeszcze za Velga wygnany z terenów MAC... |
Daerian napisał/a: |
Nieumarli - Legion Kości - Velg ich powołał dawno temu. tradycyjna siła wojenna Thay. |
Daerian napisał/a: |
Thay:
Armia: 125k orków 100k klonów 30k ciężkiej, gnollej piechoty liniowej 50k szkieletów 30k elitarna piechota ludzka 90k mobilizacja (30k łuczników, 20k muszkieterów, 40k piechoty) Sily specjalne: 4k czarne jednorożce 3k magów 4k kapłanów 10k gnomich strzelców 80 smoków metalicznych Armia z Dolin i Sojuszu Lordów: 10k strzelców 12,5k jazdy / 0,5k luzne 25k piechoty 100 magów 100 kapłanów Podmrok: 20k drowów 5k duergarów Zhentarimowie: 5k najemnikow Rozstawienie po rozpoczęciu operacji wojennych. Muszę też zauważyć, że jest to część sił, jakimi możemy dysponować - nie wykorzystaliśmy pełnych sił Sojuszu, zostawiając znaczne siły w odwodzie - szczególnie ze strony Sojuszu Lordów. |
Cytat: |
Thay:
Armia: 125k orków 100k klonów 30k ciężkiej, gnollej piechoty liniowej 50k szkieletów 30k elitarna piechota ludzka 90k mobilizacja (30k łuczników, 20k muszkieterów, 40k piechoty) Sily specjalne: 4k czarne jednorożce 3k magów 4k kapłanów 10k gnomich strzelców 80 smoków metalicznych Armia z Dolin i Sojuszu Lordów: 10k strzelców 12,5k jazdy / 0,5k luzne 25k piechoty 100 magów 100 kapłanów Podmrok: 20k drowów 5k duergarów Zhentarimowie: 5k najemnikow Rozstawienie po rozpoczęciu operacji wojennych. Muszę też zauważyć, że jest to część sił, jakimi możemy dysponować - nie wykorzystaliśmy pełnych sił Sojuszu, zostawiając znaczne siły w odwodzie - szczególnie ze strony Sojuszu Lordów. |
Fei Wang Reed napisał/a: |
Fei Wang Reed wraz z całym ekwipunkiem - sztuk jedna,
Lodowe Enty - sztuk 300, wzorowane na entach z Władcy Pierścieni, bo tam są ich korzenie, ale magicznie-biologicznie stworzone przez Feia, już w obecnym queście wzmocnione na dalekiej północy - są jeszcze bardziej wytrzymałe i żywotniejsze, całkowicie odporne na zimno (lód, śnieg, itp.), mają też wzmocnioną odporność na ogień (ich struktura zdecydowanie bardziej przypomina kamień niż drewno), Papużki Faliste - (tylko się proszę nie czepiać gatunkowych uwarunkowań znanych nam papużek falistych, bo to nie o nich mówię, choć na nich są oparte - pod względem cech fizycznych) pojawiły się już kiedyś w okolicach Luskanu, do pewnego stopnia można mówić o ich wyćwiczeniu bojowym - tzn. atakują dziobem (;p, no u Hitchcocka nie było to takie śmieszne, heh), mogą też w dziobach i pazurach przenosić kamienie (czy cokolwiek tam dostaną, np. wybuchające kule, jeśli takie akurat będą pod ręką) by potem spuszczać je na wroga; dodatkowo zachowują wszelkie cechy wielkiego stada - w kupie siła (w obliczu wrogów potężniejszych a latających zachowują się mniej więcej jak ławice ryb, przy czym one mogą spróbować zaatakować takiego delikwenta; do tego dochodzi zdolność dezorientacji wroga); liczebność stada trudno mi jednoznacznie określić - liczymy ją w dziesiątkach tysięcy (myślę, że jakieś 25-30 tysięcy), "Pionki Feia" - znane z TRC klony, które Fei kolekcjonował przez swoje życie, nie należy ich cenić zbyt wysoko pod względem bojowym, ale nie wahają się przed niczym - bo to tylko puste "skorupy", walczą krótką bronią ręczną - cechy: zwinność, duża szybkość, niewrażliwość na umysł, sztuk 10k, Elektryczny Smoczek - sztuk jedna, szerzej opisany w innym miejscu, Czerwie Pustyni - sztuk kilkanaście, usadowione na granicznych pustyniach ziem MAC-u - w zasadzie to tam zostały umieszczone i niczego specjalnego nie planują (mają odstraszać wrogów, którzy chcieliby przeprawić się przez pustynię), historia mojej postaci w pełni uzasadnia ich pojawienie się, Magismokowąż - sztuk jedna, postać również mające swoje korzenie we wcześniejszych misjach, w jakich brał udział Fei, szerzej opisany w temacie z NPC, broniami, itp. I mniej więcej właśnie tym może dysponować Fei w zasadzie w każdej chwili. Miejsca rozmieszczenia oczywiście nie podam - nie z powodu złej woli, ale dlatego, że obecnie Fei i wymienione stwory i stworki znajdują się gdzieś w międzywymiarach. Przyjdzie pora to pojawią się w odpowiednim miejscu (wedle zasady, którą opisywałem swego czasu - a więc im mniej informacji o miejscu tym większy rozrzut przy przejściu między wymiarami, przy czym jeśli w danym miejscu znajduje się osoba, z którą Fei ma bezpośredni kontakt, a więc np. ktoś z członków MAC, może pojawić się dokładnie tam, bez rozrzutu). |
Shizuku napisał/a: |
Armia krwiożerczych, mściwych i pachnących kucyków. Są gotowe kąsać, deptać i kopać by obezwładnić przeciwnika. Pod kopytami posiadają przerażające piętna w kształcie słoneczek, serduszek czy kwiatuszków (każdy kucyk ma inne), które na zawsze pozostają już z tym, kto się z nimi zetknie w dość gwałtowny sposób. Więc jeśli widzicie, że ktoś ma wielką bliznę w kształcie koniczyny, to jest to sprawka kucyka!
Pewnie tego nie wiecie, ale kucyki posiadają też umiejętność niewiarygodnego krzyku, bądź pisku. Jeśli takie stworzenie się zaprze, potrafi wydobywać z siebie jednostajny, głośny i niesamowicie irytujący dźwięk godzinami. A pomyślcie sobie jak to by wyglądało w wykonaniu większej liczby osobników? Pewnie sobie tego nie wyobrażacie i dobrze, módlcie się, żebyście nigdy nie musieli tego usłyszeć! Człowiek ma ochotę wyrwać sobie uszy i zakopać je głęboko pod ziemią, by nigdy więcej nie zetknąć się z tym dźwiękiem. I nie łudźcie się, że uda wam się go tak łatwo zagłuszyć, czy zniwelować, o nie. To potrafię tylko ja, mogę oczywiście wybrać, do kogo dźwięk dosięga, a do kogo nie. Kucyki mają dość specyficzne struny głosowe i potrafią kontrolować, kto ich słyszy, a kto nie, przy mojej prośbie oczywiście. Dostaliście kiedyś rozpędzonym kucykiem pony w żebra? Kiedy taka słodka istota się postara, potrafi rozpędzić się do niewiarygodnych prędkości i swoim pięknym, powabnym łebkiem mocno kogoś uszkodzić. Warto dodać, że w liczniejszej grupie potrafią co podatniejsze umysłu wprowadzić w trans i uśpić. A chyba chrapiący przeciwnik, to niezbyt groźny przeciwnik, prawda? No i najważniejsza, najbardziej przerażająca broń, przeciwko której nikt nie ma szans. Są niewiarygodne słodkie, urocze, pachnące, kolorowe, milutkie i w ogóle słit. Ich słitaśność jest tak duża, że wytwarza promieniowanie, które oddziałuje na każdego bez wyjątku. Niektórzy upierają się, że powoduje to raka i choroby serca, ale nie ma na to potwierdzonych prognoz... Posiadam prawie nieograniczoną ilość kucyków. Jeśli zajdzie potrzeba mogę zmobilizować wszystkie istniejące kucyki, gdyż moi podopieczni mają bardzo szerokie kontakty i jak dobrze zgadają to załatwią wszystko z każdą pachnącą, kolorową i puszystą istotą jaka istnieje xD Więc spodziewajcie się posiłków w postaci króliczków, wiewiórek, kotków, wszystkiego co ma mały nosek, wąsiki i małe czarne oczka! |
Bezimienny napisał/a: |
Wojska:
Calimshan 50k najemników (Calimshański odpowiednik Legii Cudzoziemskiej) 25k profesjonalnych wojsk niewolniczych (niewolnicy od dziecka szkoleni do walki i indoktrynowani - wzorowani na mamelukach) 40k armii zawodowej 70k poboru 50k milicji niewolniczej 20k ochotników (dwa legiony: ognia i powietrza) 5k mameluków (wbrew nazwie jest to Calimshański odpowiednik rycerzy feudalnych - zaszłość historyczna średnio pasująca do reszty struktury wojsk) do tego 10k elitarnej gwardii (Farim) 3k gwardii pałacowej 2k gwardii imperialnej razem - 275k Z tego 200 tys (w tym wszyscy niewolnicy) idą na wschód, 10k jest w Sakkors a 65 k (w tym cała gwardia pałacowa, imperialna i elitarna) zostaje pilnować domu. oddziały specjalne idące z atakującymi: 300 słoni bojowych 50 magów 50 kapłanów (magów i kapłanów w domu zostaje dużo więcej, ale ich liczby mi naprawdę trudno ocenić - wystarczy powiedzieć że każda z tych grup ma w Calimporcie własną dzielnicę miasta) nie są to całe możliwości rekrutacyjne, ale zwiększenie dalsze tych sił już mnie zaboli Tethyr 70k armii zawodowej (w tym 20k byłej Amnijskiej, o gorszym morale i jakości) 40k zaciągu amnijskiego 10k rycerstwa (z pocztami) 50k wojsk wasalnych 40k chłopskiej milicji z zaciągu tethyrskiego Razem: 210k wojska specjalne: 7.5k wojsk religijnych zakonów rycerskich (paladyni, kapłani, rycerze, jest trochę też mnichów) 100 kapłanów 15 magów Tethyr jest w stanie zmobilizować więcej wojsk, ale raczej nie do walk poza granicami. W Iriaeborze zostaje jeszcze 6k (w sumie 10k), na wschód idzie 150k, pilnować domu zostaje 50k. Zakony religijne idą z armią atakującą. Durpar 80k Maztican (w tym 5k przezbrojonych w broń metalową) 10k wcielonych durparczyków 300 jaguarzych rycerzy (też z bronią metalową) 200 orlich rycerzy (j.w.) 30 magów Liczby w Durparze się jeszcze zwiększą - zwłaszcza przybędzie magów (ale nie tylko - portale nadal pracują). wojska Maztican są w większości prymitywnie uzbrojone - włócznie, maczugi i łuki z ostrzami z obsydianu, brak ciężkich zbroi (choć w wypadku rycerzy jest to nadrabiane amuletami z magią pluma). Kwestia ta nie będzie miała aż takiego znaczenia jakie mogłaby mieć w rejonach północnych kontynentu - w klimacie Durparu tylko wyjątkowo wytrzymali chodzą w metalowych zbrojach (a i to niezbyt długo), a nikt nie nawet nie próbuje w nich walczyć. Z drugiej strony oddziały Maztican nie są wbrew pozorom dzikim tłumem - to karne, zdyscyplinowane armie o wysokim morale, które doskonale pojęły termin "taktyka bitewna" PS: a skoro już piszemy o papużkach i kucykach... czy mam policzyć poringi? ;) |
Fei Wang Reed napisał/a: |
Heh... Typowe dla wojen straszenie kontruderzeniem. ;)
Bezimienny, to tylko takie... hmm, "delikatne upomnienie", gdyby w pewnym momencie ktoś zechciał przywołać jakieś milion szkieletów, albo w jednej chwili rozwalił całą armię. Oczywiście obie strony będą trzymały się rozsądku i do tego nie dojdzie. (Każde inne rozwiązanie to po prostu "quest over"). |
Caladan napisał/a: |
Poczytaj sobie mój post, gdy po raz pierwszy pojawiła się Shrinsee. Kto szedł z nią. Po drugie nie wiem jakim sposobem udało wam sie dostać do tej krainy jak jest zamknięta przed obcymi. Elfy Gwiezdne są niezależne i związane z tamtym przymierzem elfów. |
Velg napisał/a: |
Macie ferie... |
Costly napisał/a: |
Kierując się tą drogą można stworzyć prawdziwie hardcorowe specjalizacje - Pony Minelayer, Pony Overlord, Flame Pony, Tesla Pony, Pony Kamikaze. |
Velg napisał/a: |
Panowie, nie wykręcajcie kucyka ogonem, tylko rozpisujcie tą armię... |
Caladan napisał/a: |
Przymierze elfów jest niezależnym militarnym, który utrzymuje dobre stosunki dyplomatyczne z wszystkimi podmiotami oprócz Zega(Ten zrobił kuku Granicznym Królestwom). |
Caladan napisał/a: |
Sildeyuirze są same Gwiezdne elfy, a w Yuirwood tylko leśne elfy. |
Unapproachable East napisał/a: |
A small number already live quietly among the people of Aglarond, and choose that region instead. |
Caladan napisał/a: |
P.S Czy kogoś bogowie lubią? |
Velg napisał/a: |
Bo 69,3k wojsk regularnych to ma Thay. |
Daerian napisał/a: |
30k elitarna piechota ludzka
90k mobilizacja (30k łuczników, 20k muszkieterów, 40k piechoty) |
Daerian napisał/a: |
100k klonów
50k szkieletów |
Velg napisał/a: |
taki Agralond z 1270k populacji gromadzi około 30.000 wojska, w tym 15% kawalerii. |
Bezimienny napisał/a: |
Najwięcej (5% populacji) pobrałem z Calimshanu, ale tylko i wyłącznie dlatego, że jest to kraj wręcz absurdalnie bogaty, a poza tym cały 1% z tych 5-ciu stanowią niewolnicy. |
Ichi-chan napisał/a: |
http://img693.imageshack.us/img693/7859/img079.jpg
Jako kronikarz MAC'u (i to nawet nieźle opłacanym...) uwieczniłam potęgę i chwałę naszej armii... KAPITANA RÓŻYCZKĘ!!! |
kic napisał/a: |
3. Magia:
- 25k Magów. -30k Kapłanów. |
Bezimienny napisał/a: |
To oczywiście żart, prawda? Na dodatek kiepski... Dodaliście chyba tak o dwa zera za dużo. |
Bezimienny napisał/a: |
Biorąc pod uwagę, że ta grupa magów i kapłanów ma większą siłę bojową niż cała reszta armii Bractwa (wliczając w to stowarzyszonego Sylara, a nawet Espadron Karela) |
Bezimienny napisał/a: |
PS: skąd kapłani bractwa ciągną swoje moce? kic w Faerunie bogiem nie jest, w tym świecie nie istnieją również kapłani czerpiący swą magię z idei. |
Costly napisał/a: |
The Hell? Wesołe standardy. To wyjaśnia pewność siebie Velga odnośnie potęgi Thay. Absurdalność rozgrywki rośnie ;p |
Caladan napisał/a: |
Jedynie powiem, że włączenie Maztican(zniewolenie ich) jest doprawdy przedziwne. Dla wiadomości te istoty są na naszych terenach. |
Caladan napisał/a: |
P.S Jakoś nikomu nie przeszkadzało przybycie Daeriana z przyszłości, a to jest dalekie od praktyk stosowanych w Faerunie, albo system korzystania energii przez Caladanistów. Pewnie moc kapłanów Macantowych działa na innej zasadzie niż zwykła. Pewnie ktos bardziej zaznajomiony tym dokładniej wyjasniłby może prces:) |
Caladan napisał/a: |
P.S 2Thazzar też nie był bogiem, ale miał wiernych, przez co stał się jednym z półbogów Faeruńskich. Kicaniści maja znacznie wiecej wiernych. Jak dobrze wiem Bogowie egipscy też przybyli do tego świata i powstał nowy panteon. |
Caladan napisał/a: |
Jedynie powiem, że włączenie Maztican(zniewolenie ich) jest doprawdy przedziwne. Dla wiadomości te istoty są na naszych terenach. |
Caladan napisał/a: |
P.S 2Thazzar też nie był bogiem, ale miał wiernych, przez co stał się jednym z półbogów Faeruńskich. Kicaniści maja znacznie wiecej wiernych. Jak dobrze wiem Bogowie egipscy też przybyli do tego świata i powstał nowy panteon. |
Caladan napisał/a: |
P.S 3 Turmish dostarcza Macantom bardzo dobrej jakości uzbrojenie. |
Costly napisał/a: |
Jeżeli chodzi o ekwipunek naszej armii, to nie jest tak, że wcześniej miała ona po kiju na głowę i w porywach kilka koni. |
kic napisał/a: |
I Mulhoradn:
1. Piechota: - 10k Czeladzi Obozowej. - 58k Zbrojnych - 12k Halabardników. - 5k Pikinierów. - 15k Dzirytów. - 99,5k Strzelców (w tym:) a) 51k Łuczników. b) 48.5k Kuszników. - 4k Lekkiej Piechoty z Podziemnego Imaskaru. 2. Kawaleria: - 25k Lekkiej Kawalerii. - 9k Ciężkiej Kawalerii (w tym:) a) 7k Katafraktów. b) 2k Klibanariuszy. c) 0,5k Uzbrojonych Rydwanów. - 10.5k Konnych Łuczników. 3. Magia: - 4 Arcymagów Imaskaru Podziemnego. - 70 Magów z Imaskaru Podziemnego. - 33 Magów Mulhorandzkich. - 7 Arcymagów Mulhorandzkich. - 22 Kapłanów (nawróconych) 4. Jednostki Specjalne: - 3,5k Jeźdźców Wielbłądów. - 2.5k Wielbłądzich Łuczników. - 2k Wielbłądzich Gunerów. - 300 Słoni Uzbrojonych. - 50 Słonia Artyleria (wyrzutnie pocisków na grzbietach) - 250 Słoni Łucznicy. - 2 Gnomie Działa. - 1 Kareta Maszynowa. - 4 Onager. - 4 Działa p.-Smocze. Łączne siły Mulhorandu: 257.2k |
kic napisał/a: |
III. Unther:
1.Piechota: - 45k Zbrojnych - 10k Halabardników. - 5k Pikinierów. - 5k Włóczników. - 10k Milicji Untherskiej. - 30k Ciężkiej Piechoty (w tym:) a) 15k Gwardia Imperialna. b) 15k Hoplitów. - 50k Strzelców (w tym:) a) 30k Łuczników. b) 20k Kuszników. - 5k Kondotierów ręcznych. 2. Kawaleria: - 20k Huzarów. - 15k Ciężkiej Kawalerii (w tym:) a) 10k Hetajrów. b) 5k Katafraktów. - 15k Konnych Łuczników. 3. Magia: - 17 Magów Północy. - 10 Magów Kultu Smoka. - 30 Magów Untheru. - 24 Kapłanów (nawróconych). 4. Jednostki specjalne: - 33 Kul Zguby. - 1.5k Gnomich Inżynierów. - 10 Machin Wojennych Gnomów. - 6 Dział p.-Smoczych. - 7 Prymitywnych Kartaczownic. - 15 Gnomich Statków Powietrznych. - 2 Gnomie Działa. - 6 Onager. - 34 Dracolichy. - 13 Smoków Cienia. Łączne siły Unther: 212.5k |
Cytat: |
Pursuit of the arts, and war, has always been the foremost recreation of the Untheri. Military pursuits are aspired by many, especially those who want to see Unther rise to it's old days of glory again. Today, however, innovation in strategy and tactics is discouraged, and adherence to old principles is advocated. The scimitar and the mace have been the weapons of choice for the Untheric soldiers and mercenaries for millennia. The common Untheric ranged weapon is the long composite bow. Except for spears, polearms are only rarely seen in Unther, and are usually owned by mercenaries from other places. |
kic napisał/a: |
II. Sempharu i Murghom:
1. Piechota: - 26k Nomadów. - 10k Halabardników. - 5k Pikinierów. -5k Włóczników. - 28.5k Strzelców (w tym:) a) 25k Łuczników. b) 3.5k Kuszników. 2. Kawaleria: - 25k Lekkiej Jazdy. - 20k Konnych Łuczników. - 9k Ciężka Jazda (w tym:) a) 8k Katafraktów. b) 1k Klibanariuszy. 3. Magia: - 50 Magów. -13 Kapłanów (nawróconych) 4. Jednostki Specjalne: - 40 Słoni Bojowych. - 35 Słoni Uzbrojonych. - 20 Słoni Łucznicy. - 5k Wielbłądzich Jeźdźców. - 1k Scorpionfolk. - 15 Androsphinx. - 18 Criosphinx. - 16 Gynosphinx. - 8 Hieracosphinx - 2k Wyvernych Jeźdźców. - 200 Perytonsów. - 100 Chimer. Łączne siły Sempharu i Murghom: 135.5k |
kic napisał/a: |
IV. Chessenta:
1.Piechota: - 25k Zbrojnych. - 10k Halabardników. - 5k Pikinierów. - 37k Ciężkiej Piechoty (w tym:) a) 12k Hoplitów. b) 25k Gwardii Narodowej. - 26k Łuczników. 2. Kawaleria: - 20k Lekkiej Kawalerii. - 45k Najemników (Lekka Jazda) - 15k Konnych Łuczników. - 15k Ciężkiej Kawalerii (w tym:) a) 10k Katafraktów. b) 5k Hetajrów. 3. Magia: - 27 Kapłanów (nawróceni) - 28 Magów. Łączne siły Chessenti: 198k |
kic napisał/a: |
V. Chondath:
1.Piechota: - 35k Lekkiej Piechoty. - 10k Halabardników. - 5k Pikinierów. - 10k Ciężkiej Piechoty (w tym:) a) 7k Legionistów. b) 3k Elitarnej Gwardii. - 15k Łuczników. 2. Kawaleria: - 14k Lekkiej Kawalerii. - 7k Konnych Łuczników. 3. Magowie: - 22 Kapłanów (nawróceni) - 12 Magów. 4. Jednostki Specjalne: - 16 Obserwatorów. Łączny siły Chondath: 96k VI. Samarach: 1.Piechota: - 3k Zbrojnych. - 1k Halabardników. - 4k Ciężkiej Piechoty (w tym:) a) 4k Legionistów. b) 2k Hoplitów. - 2k Łuczników. - 1k Kuszników. 2. Kawaleria: - 2k Lekkiej Jazdy. - 2k Konnych Łuczników. - 1k Ciężkiej Kawalerii (w tym:) a) 1k Katafraktów. 3. Magia: - 16 Magów. - 14 Kapłanów (nawróconych) Łączne siły Samarach to: 16k |
kic napisał/a: |
VII. Turmish:
1. Piechota: - 20k Zbrojnych. - 5k Halabardników. - 2k Pikinierów - 20k Ciężkiej Piechoty (w tym:) a) 10k Hoplitów. b) 10k Gwardii Pretoriańskiej. - 15k Strzelców (w tym:) a) 5k Łuczników. b) 10k Kuszników. 2. Kawaleria: - 12k Lekkiej Kawalerii. - 7k Ciężkiej Kawalerii (w tym:) a) 3k Katafrakty. b) 2k Uzbrojonych Rydwanów. b) 2k Hetajrów. - 1k Konnych Kuszników. 3. Magia: - 22 Magów. - 19 Kapłanów (nawróconych) Łączne siły Turmish to: 83k |
kic napisał/a: |
Kiedy dojdzie do starć na naszych ziemiach spodziewać się można oporu w postaci pospolitego ruszenia. |
kic napisał/a: |
Wszystkie ciężkozbrojne oddziały należą do elitarnych, doskonale wyćwiczonych oddziałów. Dlatego też ich wartość bojowa jest bardzo wysoka.
Murghom i Sempthar słyną z zamiłowania do wierzchowców, stąd też ich główne siły oparte są na jeździe. Przeważają tam lekka jazda, ale Sempthar słynie też z zamiłowania do zawodów jeździeckich. Stąd też ich wierzchowce są wytrwalsze niż przeciętne, a ich ciężka jazda należy do najlepszej w Realmie. |
kic napisał/a: |
Katafrakci, czyli ciężka jazda wyspecjalizowana do walki z piechotą i rozbijania formacji. Konie wyposażone w osłonę w postaci kolczugi lub zbroi łuskowej. Uzbrojone w długie włócznie, łuki oraz miecze należą do elitarnych oddziałów każdego kraju.
Klibanariusze, to kolejna elitarna jazda szlachecka. Te ciężko uzbrojone siły wykorzystuję się głównie do frontowego natarcia na przeciwnika, rozbijania jego formacji i wprowadzania chaosu wśród wrogich sił. |
kic napisał/a: |
Hetajrowie, czyli ciężka kawaleria wyspecjalizowana do walki z wrogą jazdą. Uzbrojeni w ciężki pancerz i w specjalną, długą włócznie (od 3,5m do 4,5m) są doskonałymi oddziałami do odpierania wrogich jeźdźców. |
kic napisał/a: |
Scorpionfolk, Sphinx, Perytonsów, Chimery |
kic napisał/a: |
Siły MAC:
1. Piechota: - 50k Zbrojnych. - 15k Halabardników. - 10k Pikinierów. - 50k Ciężkiej Piechoty (w tym:) a) 30k Hoplitów. b) 20k Rycerzy. - 100k Strzelców (w tym:) a) 80k Doborowych Łuczników. b) 20k Elitarnych Kuszników. 2. Kawaleria: - 30k Huzarów. - 15k Katafrakty. - 10k Klibanariusze. - 20k Konnych Kuszników. 3. Magia: - 25k Magów. -30k Kapłanów. Łącznie siły MAC: 355k |
Sylar napisał/a: |
To będzie ok. 2,3% populacji. Podczas mobilizacji uciągnie chyba 2x większą armię? |
Sylar napisał/a: |
To będzie ok. 2,1% populacji (jeżeli mówimy o samych ludziach) |
Sylar napisał/a: |
(Ah i interesują mnie ci muszkieterowie. Znaczy się, że z bronią palną?) |
Sylar napisał/a: |
Ze swojej strony zaznaczę, że każdy klon ma połowę mocy, przez co ich zdolność bojowa powinna być zredukowana o co najmniej jedną trzecią.
|
Sylar napisał/a: |
Powoływanie tak licznej armii szkieletów mnie tam trochę dziwi. O ile wiem, szkielety przywołuje się na czas, a tworzenie prawdziwych nieumarłych jest chyba trochę bardziej wymagające. Choć się nie znam aż tak dobrze na tym. |
Sylar napisał/a: |
Przyznam się też szczerze, że mocno irytuje mnie uczestnictwo sił Przymierza Lordów (wrogich Thay, Calimsha, Shadovar, Zehnterianom), wysyłających wszystkie swe wojska by pomóc "wrogim" siłom w walce przeciwko niewiadomemu. |
Bezimienny napisał/a: |
(...)wyjaśnienie "w te kilka miesięcy ich przeszkoliliśmy i przezbroiliśmy" nie zostanie uznane(...) |
Costly napisał/a: |
Ja z kolei nie przypominam sobie postu o zniesieniu mobilizacji wojennej... |
Fei Wang Reed napisał/a: | ||
Z jedną małą uwagą: To wyjaśnij mi, proszę, jak, wedle Ciebie, ma się upływ czasu w queście, do naszego, "ziemskiego" czasu? Jeśli bierzesz pod uwagę skalę 1:1, to proszę, by wszyscy uczestnicy questu zrewidowali jego całą zawartość, biorąc to pod uwagę, a w każdym bądź razie - mocno wzięli to sobie do serca, szczególnie teraz, przed częścią bitewną. (Ten quest jeszcze dłuuugo potrwa...). |
Costly napisał/a: |
Ah, no i zapomniałbym - to kolejna powtórka z Gondoru. Jako, że tylko my opisaliśmy kwestie finansowe i zapasowe (pierwsze dość ogólnie, drugie wystarczająco określone w kluczowych miejscach), to tylko my z tego tytułu teraz ponosimy konsekwencje? I'm lovin' it. |
Bezimienny napisał/a: |
Kusznicy? Katafrakci? Klibanariusze? Wtf? Jeśli nie pamiętacie, Mulhorand ma armię w stylu starożytnego Egiptu. |
Bezimienny napisał/a: |
U was widzę, ze kawaleria stanowi tej armii ponad połowę... |
Bezimienny napisał/a: |
No... tu mam jedno pytanie - skąd wzięliście pomysł na takie jednostki? Bo moja lekka kawaleria zje ich na śniadanie... |
Bezimienny napisał/a: |
Rozumiem, że jeśli wy wyciągacie z kapelusza armie potworów bez nawet najmniejszego wspomnienia o tym w poprzednich postach, to mi również to wolno. |
Bezimienny napisał/a: |
PS: w kwestii armii gdzie podana przez was struktura różni się istotnie od struktury faktycznej - wyjaśnienie "w te kilka miesięcy ich przeszkoliliśmy i przezbroiliśmy" nie zostanie uznane - bo to już będzie związane z dostarczeniem setek tysięcy broni i zbroi - a na dodatek nazywanie ledwo co przeszkolonych "na sucho" jednostek elitarnymi będzie kpiną |
Velg napisał/a: |
była zima roku 1373. Ponieważ zaś planowaliśmy czekać z wypowiedzeniem wojny do wiosennych roztopów, to mamy wiosnę roku 1373. |
Costly napisał/a: |
my przynajmniej staraliśmy się temat naświetlić.
|
kic napisał/a: |
Nie wiedziałem że po zimie jest wiosna tego samego roku... Mamy tu doczynienia chyba z kolejnym przykładem "Endless Eight". |
Altruista napisał/a: |
Costly pisał rozważnie o naszym wkładzie w te ziemie, a także o kosztach jakie ponosimy finansując na nich nasze działania. Daerian i Caladan - nasi pierwsi rywale nie meli wówczas żadnych zastrzeżeń. Bezimienny po prosu prześledź uważnie początek questa. |
kic napisał/a: |
Tu raczej chodzi o kulturalne zaznaczenie wyspecjalizowanie jednostek względem danego typu przeciwników. Nie bierz sobie w całości do serca tych nazw. I naprawdę nie wiem co by Twoja lekka jazda miała im zrobić i w jakim sensie by ich zjadła na śniadanie. Szczerze mówiąc sam zobaczyłbym taką potyczkę i naocznie pokazał jak ta lekka jazda została by przeżuta przez nich. |
kic napisał/a: |
Siły Mulhorandzkie składają się w dużej mierze z byłych wojowników, niewolników i najemników. |
kic napisał/a: |
Tutaj większość jazdy zaopatrywanej jest przez import koni. |
Velg napisał/a: |
Ale ja mówiłem o mobilizacji na całego... Żołnierzy regularnych jest tylko 6000 – pozostałe 24k to pospolite ruszenie farmerów. |
Daerian napisał/a: |
30k elitarna piechota ludzka
90k mobilizacja (30k łuczników, 20k muszkieterów, 40k piechoty) |
Velg napisał/a: |
Ludzkich wojsk regularnych jest mniej - w liczbę wliczone są również gnolle itd. Ogólnie rzecz biorąc, Thay jest jednym z nielicznych państw, gdzie orki, gnolle i gobliny są częściami społeczeństwa, a nie bestiami, które na te społeczeństwa polują. |
Velg napisał/a: |
Owszem, ale i tak są to weterani. Inna sprawa, że mają słabości, ale to wyjdzie w praniu - wbrew pozorom, nie wyciągnęliśmy ich z kapelusza. |
Velg napisał/a: |
Nie, animate dead działa całkiem dobrze. ;P Generalnie, przy liczbie magów i kapłanów w całym Thay, to powołanie takiej armii jest jak najbardziej możliwe. |
Sylar napisał/a: |
PS. Wy sobie jaja robicie? Najpierw szkalujecie mnie, a teraz sami sobie podbijacie? Więc nikt nie będzie miał nic złego jako powrócę do poprzedniego stanu swoich wojsk? W szczególności Bezimienny i Velg nie powinni być przeciwko. |
Sylar napisał/a: |
Teraz spójrzmy na MAC, który od czasu zajęcia swoich ziem, umacnia się na pozycji, nie ekspandując dalej. |
Sylar napisał/a: |
Tak więc stworzenie ich wiąże się wyłącznie z poświęceniem ludzkich ciał. Harfiarze i prosta ludność się na to zgodzi? |
Sylar napisał/a: |
PS. Wy sobie jaja robicie? |
Fei Wang Reed napisał/a: | ||
Niestety, ale to chyba dobre określenie - faktycznie trochę "robimy sobie jaja" |
Cytat: |
Zacytuję Bezimiennego - jeśli to jest żart, to jest to jest kiepski żart. :P |
Bezimienny napisał/a: |
Jest to ciekawa uwaga - ja się tylko dostosowałem do powszechnie najwyraźniej obowiązującej stawki 5% (ty ustawiłeś chyba 5.7% jeśli dobrze pamiętam, więc nadal masz procentowo więcej). |
Bezimienny napisał/a: |
Legion kości nie jest nową formacją, tylko czymś co istnieje od dawna - a ciał akurat w Thay jest pod dostatkiem (i to takich, o które się nikt nie będzie upominał). |
Bezimienny napisał/a: |
Kwestia nazewnictwa jest o tyle istotna, że termin "paladyn" w FR wskazuje na przynależność do jakiejś organizacji religijnej. Prosiłbym więc o ustalenie, czy są to rzeczywiście paladyni, czy po prostu ciężka kawaleria. |
Bezimienny napisał/a: |
I posiada ponadmilionową armię... oraz 55k spellcasterów? A na dodatek wyrzyna kapłanów wszystkich religii?
I my mamy to zignorować? Cytując ciebie - jaja sobie robisz? Pomijam już fakt, że to MAC wykonał pierwszy agresywny ruch w tej wojnie. |
Velg napisał/a: |
Tak samo, jak my mielibyśmy coś przeciwko Halruy - gdyby nie fakt, że jej szkodliwość w stosunku do szkodliwości MAC i SCF jest znikoma. |
Velg napisał/a: |
A propos zjednoczonych sił Amn, Calimshanu i Tethyru - tak szczerze mówiąc, to nie wiem, skąd sobie ubzdurałeś, że Calimshan jednoczy się z Amn i Tethyrem. Prócz tego, jakkolwiek są to potężne państwa - to ich panowanie jest dość łagodne. Jest to zupełne zaprzeczenie wersji MACanckiej, która jest fantastycznym totalitaryzmem. I przez to jest mniejszym złem. |
Velg napisał/a: |
A niebezpieczeństwo Halruańskie... Wróć, jakie niebezpieczeństwo? Halrua IIRC zmobilizowała około sześciokrotnie mniej wojska od MACu, więc uznać jej za poważne zagrożenie (póki istnieje MAC) nie sposób. |
Serika napisał/a: |
Ja tylko zaznaczę, że pamiętam, że miałam odblokować questa. Ale nie zrobię tego, dopóki nie zobaczę porozumienia w sprawie wojsk - nie ma sensu, wyszłaby najwyżej jeszcze większa awantura, jakbyście teraz zaczęli pisać. |
Sylar napisał/a: |
To był poprzedni Thay. Dzisiaj jednak z tego co wiem jest to piękna kraina spokoju i prawa. Niech się w końcu opowiedzą, czy robią rzeczy moralnie do przyjęcia, czy też nie. |
Sylar napisał/a: |
Tu pijesz bezpośrednio do mnie. Wskaż proszę szkodliwość mojego Sojuszu. Jak na razie łączy mnie jedynie sojusz z MACiem. Nie wspieram ich w podbojach. Gdzie więc ja szkodzę bardziej niż Halrua? |
Sylar napisał/a: |
4. Mniejsze zło. Według mnie Przymierze w tej sytuacji pozwoliłoby "mniejszemu złu" i "większemu złu" wytłuc się nawzajem. Dopiero potem interweniować. |
Sylar napisał/a: |
Agresje zaczął Shadovar oraz inwazja Mastici. Tak ja to widzę. Wcześniej MAC przepędzał zapędy imperialne Halruy, teraz Mastici próbuje. Wcześniej dało się dojść do ugody, teraz nie... |
Costly napisał/a: |
A wracając do kwestii agresji - my reagujemy na agresje innych. Ba, na agresje sił z którymi nikt z graczy nie znajduje się w formalnych powiązaniach. Dokonujemy akcji zbrojnej, a zainteresowanie ją w normalnych okolicznościach z strony graczy skończyłoby się na interwencji dyplomatycznej. |
Costly napisał/a: |
I wszystko byłoby pięknie, MAC grałby na zwłokę doprowadzając Durpar do maksymalnej niezależności, wykorzystując regionalne walki za wymówkę, gracze by interweniowali możliwymi oficjalnymi i nieoficjalnymi środkami, wszyscy by żyli długo i szczęśliwie. |
Costly napisał/a: |
Ale co tam, lepiej zorganizować absurdalną wojnę, w którą uwikłane zostaną siły xxx razy większe niż interes jest tego wart. Jakby jeszcze dla podkreślenia stopnia w jakim całość jest wymówką. |
Costly napisał/a: |
Czy ta rozgrywka naprawdę musi cały czas tak wyglądać? |
Sylar napisał/a: |
Agresje zaczął Shadovar oraz inwazja Mastici. Tak ja to widzę. Wcześniej MAC przepędzał zapędy imperialne Halruy, teraz Mastici próbuje. Wcześniej dało się dojść do ugody, teraz nie... |
Sylar napisał/a: |
Tu pijesz bezpośrednio do mnie. Wskaż proszę szkodliwość mojego Sojuszu. Jak na razie łączy mnie jedynie sojusz z MACiem. Nie wspieram ich w podbojach. Gdzie więc ja szkodzę bardziej niż Halrua? |
Sylar napisał/a: |
4. Mniejsze zło. Według mnie Przymierze w tej sytuacji pozwoliłoby "mniejszemu złu" i "większemu złu" wytłuc się nawzajem. Dopiero potem interweniować. |
Sylar napisał/a: |
Gdyby nie MAC, to całe południe należałoby do Halruy. Wtedy stanowiłoby odpowiednie zagrożenie? |
Costly napisał/a: |
Dzięki temu odpowiedź już mam - nie ma takiej wizji. |
Bezimienny napisał/a: |
Przynajmniej na początku powinno to być łatwe, biorąc pod uwagę moją przewagę militarną nad Sylarem. |
Sylar napisał/a: |
Velg, 260-270 dni to nie tak dużo. Przewrót był i to o ile się nie mylę gdzieś tak 100 dni temu? To dość krótki okres czasu, a sam przewrót dokonywać się też musiał powoli. Mimo wszystko dokonało się więc nie będę podważał istnienia sojuszu. Jednak trochę martwi mnie obecny stan tego wszystkiego. |
Sylar napisał/a: |
Bezimienny, jak będziesz mnie "miażdżył" to weź sprostowanie na to, że ja będę się bronił, znam swoje ziemie i że zbroje się tam na granicy (zastawiam pułapki itp.). |
Bezimienny napisał/a: | ||
|
Fei Wang Reed napisał/a: | ||||
|
Bezimienny napisał/a: |
PS: ponawiam pytanie - pójdziecie na ustępstwa w kwestii swoich magów, czy mam wyciągać artylerię? (pytam, bo już od połowy questa mam przygotowany ruch który wygra mi całą wojnę - tyle, że wolałbym go nie stosować) |
Fei Wang Reed napisał/a: |
Czy to znaczy, że nasi wojacy porozjeżdżali się do domów i dopiero czekają na "bilet"? Chyba nie sądzisz, że nasze siły znajdujące się obecnie na "bezpiecznych pozycjach" (wewnątrz kraju) nie są w stanie w krótkim czasie zebrać się do kupy i wyruszyć. W przededniu wojny?
Nie wspominam o siłach przygranicznych, gdyż tam poszczególne armie są "raczej" w pełnej gotowości. |
Bezimienny napisał/a: |
(i ustawiają "pułapki" na granicach) |
kic napisał/a: |
Mówiłem Ci już byś nie pchał czasu do przodu pozostawiając nas w stagnacji, bo Ty już napisałeś co zrobiłeś. My też mamy prawo ruszyć nasze oddziały by dostosować się do wydarzeń nie? |
kic napisał/a: |
Ah i jeżeli Ty z marszu chcesz podbić siły Sylara czyli ok 160k wojsk, to życzę powodzenia, bo ja tego nie widzę, by to przeszło tak gładko. |
Altruista napisał/a: |
Bezimienny, nawet jeśli wszystko dokładnie przemyślałeś to takie operacje są naprawdę czasochłonne. No chyba, że zamierzasz iść przez siebie i omijać po drodze znajdujące się twierdze Sylara. |
Bezimienny napisał/a: |
Ja gromadziłem te armie przez wiele postów. Wy nie. Koncentracja moich sił nie była rezultatem jednego ruchu. Poza tym sam opisałeś rozmieszczenie swoich armii, więc jeśli masz jakieś pretensje, kieruj je do siebie. |
Bezimienny napisał/a: |
a) nie 160, a 125k |
Bezimienny napisał/a: |
Tak, to jest to, co Sylar może zrobić - zamknąć się do miast i twierdz, i czekać na odsiecz. Ja oczywiście mogę wpierw zaatakować odsiecz a potem wrócić... mam wystarczająco dużo sił, że mogę zostawić część by pilnować by Sylar z moast nie wyszedł. |
Fei Wang Reed napisał/a: |
Czyli kwestia magów, kapłanów już Ci nie przeszkadza? To w porządku. Świadome milczenie można uznać za zgodę. |
Cytat: |
Tak czytam te spisy armii i mam jedno pytanie. Czy wy rozumiecie, na czym polega specyfika użycia kawalerii w takich krajach, jakie stanowić będą teatr tej wojny? |
Bezimienny napisał/a: |
nieumiejących czytać odsyłam do mojego posta: http://forum.tanuki.pl/tematy21/4999,1410.htm#220232
Na wypadek gdybyś nadal nie zrozumiał - sugeruję obcięcie dwóch zer w liczebności magów i kapłanów. |
kic napisał/a: | ||
Ty chyba jesteś nieobyty z kulturą? No wybacz ale tylko tak mogę odpowiedzieć na tak chamską odpowiedź z Twojej strony. To ja dziękuję za dyskusję na takim poziomie. I nie, nie obetniemy nawet o jedno zero obu sił. To Ci mogę zagwarantować. Więc Twoje odcięcie dwóch zer odpada. To tyle Twoich propozycji? |
Zegarmistrz napisał/a: |
Tak czytam te spisy armii i mam jedno pytanie. Czy wy rozumiecie, na czym polega specyfika użycia kawalerii w takich krajach, jakie stanowić będą teatr tej wojny? |
Bezimienny napisał/a: |
W tej chwili zakładam, że zasada ograniczania mocy przestała obowiązywać. |
Altruista napisał/a: |
Pewnie, że rozumiemy! |
kic napisał/a: | ||
To co? Zrozumiałem, że jest to propozycja zakończenia Questu. No chyba że moderacja chce utopić się w absurdzie... |
Fei Wang Reed napisał/a: |
No tak, a teraz zwalanie winy - kto dąży do zamknięcia questu i komu na tym zależy. Jakże trudno było się domyślić takiej odpowiedzi. |
Bezimienny napisał/a: |
Rozumiem, że boicie się konsekwencji militarnego konfliktu który również wywołaliście i wolicie wywołać awanturę zamiast uznać przegraną. |
Bezimienny napisał/a: |
Owszem, łatwo było się domyślić - i to już w momencie w którym wpisywaliście te wojska na listę armii. I niewątpliwie wojska te zostały wpisane dokładnie po to, by taką naszą reakcję wywołać. |
kic napisał/a: |
Jednak Twój postulat nigdy nie był brany pod uwagę na poważnie. Ograniczyć ich siłę do 1% - oj nie, my się na coś takiego nie zgodzimy. |
kic napisał/a: |
Bezimienny, Thay ma 2035584 osób magią się zajmujących. O innych nacjach nie wspomnę.
My mamy obecnie 55k, a to wiąże się z tym, że wielu magów i kapłanów jest w okolicach kościoła. Dobrze więc, ja wyjdę pierwszy z propozycją. Mogę na początek zaproponować zredukowanie magów o 5k. Co powiesz na to? |
Bezimienny napisał/a: |
Tak. A brakiem kultury było danie takich sił w tym queście. W tej chwili zakładam, że zasada ograniczania mocy przestała obowiązywać. |
Altruista napisał/a: |
Hehe, spokojnie już :)
Bezimienny - odnośnie liczby magów. Gdyby ci magowie pochodzili z Faerunu i znali magie tego świata, to ich liczba w postaci 25k byłaby strasznym przegięciem. Bez dwóch zdań bym się z tobą wtedy zgodził. Jednak oni są od Faerunskich magów znacznie, ale to znacznie słabsi. Nie umywają się do nich. Ich użycie na polu walki będzie się wiązało z poważnymi stratami. Poza tym duża ich liczba przebywa aktualnie w kościele. Nigdy też byśmy nie użyli ich taki sposób, żeby rozwalić nimi całą armie - to jest niemożliwe, nie są aż tak potężni.Owszem będziemy ich stosować w walce ale z umiarem. Jeśli do walk dojdzie to zobaczysz co mam na myśli. Daje ci słowo Honoru, ze nie będzie z nimi przegięć. W sumie to kic już i tak dla dobra kampanii zredukował ich liczbę. A i są słabi naprawdę, bardziej liczmy na tych z Faerunu co mamy. Kapłani - w naszym świecie jest tradycja, że ojciec daje swoje synka na nauki do naszego kościoła. To u nas jest standard. Kapłani głównie zajmują się modłami. Studiują też białą magię, czyli leczenie, usuwanie klątw, trucizn itp. Część z nich potrafi też egzorcyzmować nieumarłych. Dzielą się na Mrocznych, którzy przebywają w kościele, albo w miastach i zajmują się sprawami urzędowymi, oraz na czerwonych - typowych fanatyków, którzy walą po łbie tych co nie kicują. Trochę ich wzorujemy na tych z HOMAM V. Na bank nie ciskają jakichś słupów ognia :) |
Bezimienny napisał/a: |
2. bazując tylko na tym wykładniku, wasza armia samych magów jest warta tyle samo co 2.5 miliona żołnierzy |
kic napisał/a: | ||
Czyli 1 mag ma siłę 100 ludzi? To powiedzmy, że nasz 1 mag to siła z rzędu 20 ludzi. Natomiast Kapłani mają 50% siły leczniczej i 0% siły ofensywnej, co do kapłanów z Faerun. Dla mnie w ten sposób są piekielnie słabi. Proponuje więc obniżenie magów i kapłanów o 5k. |
Velg napisał/a: |
Ja tylko się upewniam - mając armię stałą większą o tej ze Shou oraz twierdząc, że siłą magiczną przebijacie główną magokrację, twierdzicie jednocześnie, że jesteście niegroźni i planujecie tylko odpowiadać na agresję? Śmieszne. |
kic napisał/a: |
Wspomnę jednak też jeszcze to, że Thay ma 1017792 osób zajmującą się magią. |
Cytat: |
Ja wstępnie się zgadzam, ale będzie musiało poczekać do jutra na akceptację Velga - jego to też dotyczy |
Altruista napisał/a: |
Chyba Daeriana? Bo Velga widzę. A więc prześpij się z tym a jutro napisz co o tym myślisz :) |
Bezimienny napisał/a: |
Zapewniam cię, że w Thay nie ma nawet 100 tys (a co dopiero miliona) osób zdolnych i wyuczonych do używania magii (mam na myśli posiadanie klasy magicznej, czy nawet zdolność do używania magii kręgu 0). |
Velg napisał/a: |
eg mówił. O Halruy - że 3/4 osób to adepci wtajemniczeń. Przy czym chodziło mu o taki fajny atut, który bez klasy czarującej daje dostęp do 3 nieprzydatnych czarów 0 poziomu. |
kic napisał/a: |
Bezimienny, teraz proszę Cię o przemyślenie swojej struktury "potworków". Jednak wstrzymam się jak na razie z komentarzami tego dotyczącymi i napiszę o tym nieco później. |
Cytat: |
Ecology: Ixitxachitl have no natural predators, though they have many enemies, ranging from sahuagin to humans. They are vicious predators who prey on almost any living creature; they often over hunt a region, eliminating all life forms, forcing the ixitxachitl to find new hunting grounds |
Cytat: |
Ecology: According to the most popular theories, morkoths are a species of fish with human and squid influences. Sages are unsure if this species occurred by chance or design. Morkoths are carnivorous and will eat nearly any sea creature. Their usual diet is deep-water creatures such as sharks, octopi, kuo-toans, and sahuagin. The life spans of male morkoths are about 80 to 100 years, while females die after egg-laying.
Once every ten years, a morkoth leaves its tunnels and wanders the seas searching for a mate, leaving a distinctive odor trail that is easy for morkoths to identify and follow. After mating, the male morkoth returns to its tunnels and the female lays a clutch of about 25 eggs, which she buries in the ocean floor. She then dies. The eggs hatch in two months, and the immature morkoths struggle to survive, instinctively searching for vacant tunnels. Most hatchlings die on this journey. After six months, a young morkoth is mature enough to survive (it now has 2 hp/HD, for 14 hit points). It grows into a full-sized, exceptionally intelligent morkoth adult by its fifth year. |
Cytat: |
There is a bond between aquatic elves and their hated enemies, the sahuagin, that neither race openly acknowledges. If sea elves are present within a mile or so of a sahuagin encampment, then approximately one out of every hundred sahuagin births resembles an aquatic elf rather than a sea-devil. Most of the time, these offspring, known as malenti, are eaten by their parents. |
Cytat: |
Ecology: Koalinth are an aquatic version of hobgoblins. They appear very similar to hobgoblins, but have webbed hands and feet, and have gills. They are also a bit thinner and taller, with a bluish tint to their skin colour
Raiders and pillagers by nature, they tend to operate over large areas surrounding a centralised base of operations. This lair is typically well hidden. They are known to raid most sea people settlements,with the exception of the devilfish(Sahuagins)... |
Cytat: |
This creature is a marine variety of gargoyle that uses its wings to swim as fast as the land-dwelling gargoyle flies. Kapoacinth conform in all respects to a normal gargoyle. They dwell in relatively shallow waters, lairing in undersea caves.
Like gargoyles, kapoacinth are eager to cause pain to others, and mermen, sea elves, and human visitors are all equally qualified candidates for this. |
Cytat: |
Habitat/Society: Krakens have Intelligences of genius or higher and often control entire regions of the underwater world. Their lairs lie thousands of feet below the surface and they maintain huge complexes of caverns where they keep and breed human slaves to serve and feed them.
Ecology: Krakens can breathe either air or water and are aggressive hunters. Many tropical islands have been completely stripped of all inhabitants (animal and human) by krakens. |
Cytat: |
Habitat/Society: Dragon turtles are extremely solitary creatures. Large, desolate sea caves and secret underground caverns that can be accessed only through the water are their favorite lairs. These lairs are difficult to find, but adventurers locating a dragon turtle's cave will find it filled with treasures of all types. The turtle gathers this treasure, which it will protect to the death, from the ships sunk in its territory.
A dragon turtle's territory is well-defined and may cover as much as fifty square miles of open water. Other dragon turtles are allowed into this area only during mating season, though turtles of the same sex will always fight to the death upon meeting. It is this hostility toward their own kind that keeps the number of dragon turtles relatively low. Mariners of any experience recognize the territorial claims of dragon turtles and will often make extravagant tributes to the turtle controlling areas necessary for safe and speedy trade. |
Cytat: |
Ecology: Dragon turtles are carnivorous and will eat almost any creature, including humans or other dragon turtles, to satisfy their voracious appetite. Large fish seem to be the prefered food for dragon turtles, and the turtles can often be found lurking in the weeds and muck at the bottom of a lake or sea waiting for fish to pass. In particularly poor years for fish, dragon turtles have been known to use their breath weapon to kill large groups of sea birds that stray too close to the water for food.
Conflict often arises between dragon turtles and the many intelligent aquatic races, |
Cytat: |
P.S Jedynym stworzeniem morskim, którego nie udało mi się znaleźć jest Merro(Ogr morski?). Czy on na pewno występuje w świecie DnD? Mógłbyś podać jakieś źródło |
Bezimienny napisał/a: |
Struktury moich potworków czy waszych potworków? Jeśli moich, to poza jeźdźcami gryfów (których wstawiłem w odpowiedzi na waszych jeźdźców wiwern - i z tym samym uzasadnieniem) |
Zegarmistrz napisał/a: |
Logika wskazuje na to, że powinny być obecne w takim sojuszu. |
Cytat: |
(żeby nie było później ataków - chcę zwrócić Ci uwagę, Zegarmistrzu, że to przymierze jest jak tykająca bomba. Chcemy to zaznaczyć, by później cała menażeria na raz nas nie atakowała pałając do nas niezwykłą nienawiścią, stając ramie w ramie ze wcześniejszym pożywieniem.) |
Zegarmistrz napisał/a: |
Mi to wygląda jak zwykła horda barbarzyńców. To oczywiste, że będą się zabijać... O podział łupów. |
Cytat: |
Ecology: Sahuagin venture ashore on dark, moonless nights to raid and plunder human coastal towns. They hate even the evil ixitxachitl, and only sharks are befriended by them.
The feuds and outright warfare between the sahuagin and ixitxachitl have indirectly contributed to preventing the ascendancy of the spellcasting, manta ray-like race. Sahuagin are also fond of eating giant squid and kraken. Their hunting of these monsters of the deep has kept the squid and kraken numbers down to a safe level. Conversely, these beasts enjoy eating sahuagin, which prevents the sahuagin from overrunning coastal areas. Of all the sea-dwelling races, tritons, sea elves, dolphins, and hippocampi are the most implacable enemies of the sahuagin. In fact, the few air-breathers that have escaped the sahuagin owe their freedom to such beings that bravely aided the captives. |
Caladan napisał/a: |
Iathovas musiałby naprawdę napracować swoim urokiem, aby zgromadzić takie siły. |
Caladan napisał/a: |
Może imperium Ixitxachitl padło dawno temu, ale nadal są oni najgrożniejszą rasą morską. |
Caladan napisał/a: |
Sahuagini walczą z nimi od bardzo dawna i mają duże problemy, aby nie zostać pokonani przez nich. |
Caladan napisał/a: |
Trudno mi uwierzyć, że udało ci się tyle ich zgromadzić. |
Caladan napisał/a: |
Tylko mi nie odpowiedziałeś co będą miały rybki z tego sojuszu. |
Caladan napisał/a: |
Drogi Zegu on szedł samymi Sahuaginami, a nie całą morską zgrają. Gdyby było tak jak przedstawia Bezimienny bez problemu rekinek powinien spokojnie podbić całe wybrzeże. |
Bezimienny napisał/a: |
po trzecie - Daer i Velg mu płacą. |
Altruista napisał/a: |
Bezimienny, a jak liczyłeś swoją flotę? Znaczy na jakie źródła się powołałeś podając taki spis? Dla nas jest to istotne bo się chcemy określić. |
Caladan napisał/a: |
Głównie żyją one nie daleko wybrzeży Maztiki. Żeglarze z ziem Daeriana podczas kolonizacji mieli z nimi kłopoty dawno temu. |
Sea of fallen Stars napisał/a: |
rok 1369 Lifesong 3-9: During the frenzy over the death of the Great Whale, Iakhovas' forces attacks Xedran Reefs and destroy colonies at Orilidren, Ageadren, Ilkanar, Ilphaeth, and Ilteon. |
Caladan napisał/a: |
Zresztą nadal nie dałeś linka do oficjalnych statystyk Iakhowasa więc trudno mi orzec czy ma talenty kontrolowania umysłów morskich stworzeń. |
Caladan napisał/a: |
Sahuaginy się nie pytałem, ale o resztę twoich sojuszników. Jaki oni mają cel, aby być z Iakhowasem. nie wiem czy wierzą Sekolaha. Ixicatli wierzą w Demigorgona. |
Cytat: |
Eldasong 28: Iakhovas allies with Olleth to have the morkoth collect more magic across Serôs and gain spoils of war.
Eldasong 32: Vhaemas the Bastard and the merfolk of Thuridru ally with Iakhovas and the Sea Hulks koalinth tribe to help decimate the southern Xedran Reefs, which are starting to react to the presence of the sahuagin. Sekolsong 26-30: Iakhovas uses magic to summon some monstrous elder form of kelpie all around the Whamite Isles, drawing its entire population into the sea to drown and rise as sea zombies. Iakhovas' army of drowned ones (as sea zombies are referred to), lace- dons, koalinth, and merfolk traitors marches on Voalidru and the Lower Hmur Plateau. |
Caladan napisał/a: |
P.S Mam nadzieje, że też skrócisz siły potworków od Kazgarotha. W Monsheass żyją głównie Firebolgi. |
Caladan napisał/a: |
Ixitxachitl były w Morzu Spadających Gwiazd. Pomyliły mi się z inną rasą. Jeszcze będę badał czy są w innych akwenach. Po bakterii można powiedzieć , że prawie wyginęły, ale niekoniecznie.
O Iakhowasie postaram się dowiedzieć więcej. Sam nie mogę znależć jego statystyk, ale żródła są dawno nie aktualizowane. Może przez ten czas się coś zmieniło. Nie mam nic przeciwko temu, aby olbrzymy były wyznawcami Kazgarotha na tamtejszym terenie. Jak robimy z armią Kazgoratha?. Proponuje zmniejszenie liczby potworów Bloodraiders o 20%- bedziesz na plusie o 300 firbolgs i formorianie(nie wiem czy one są na tych terenach) - 50% po sumowaniu wilkołaki- 30% Trolle-20% Z tej redukcji bedziesz moim zdaniem, mimo wszystko na plusie. |
kic napisał/a: |
O ile do Thay mamy kilka poważnych wątpliwości |
kic napisał/a: |
Niestety, ale powyższe opisy są nie do przyjęcia. O ile do Thay mamy kilka poważnych wątpliwości, o tyle siły Halury już są w ogóle poza wszelką normą zdolną być zaakceptowaną przez nas. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Wywołany już dawno temu przez MAC kryzys w okolicy Border Kingdoms sprawił, że wszystkie narody mojej okolicy spodziewają się, że rozwiążę czwarty, ostatni problem. |
Cytat: |
Ja z swojej strony tylko spytam "to jak to w końcu jest" - Zegarmistrz z Yu-Anti trzyma, czy je wybija? Bo z fabuły wynika, że zajmuje się ich eksterminacją w Chult, z spisu armii, że są z nim. I'm kinda lost. Nie to żeby to robiło jakąkolwiek różnicę w ostatecznym rozrachunku, no ale... |
Zegarmistrz napisał/a: |
Mam nadzieję |
Zegarmistrz napisał/a: |
PS. Od tygodni mówię, że podbiłem, co chciałem, że mam tak wielką armię, że nikt mi nie podskoczy, że chcę wybudować kilka miast i wyjść z Questa. Nikt jakoś mi nie wierzy, nawet mimo, że moje terytoria zajmują 1/3 mapy. Za to co chwila ktoś próbuje sprawdzić, czy mówię prawdę i rozbija nos o ścianę. Nawet MIMO, że za każdym razem zaniżam swoje wojska o jakieś 20% z dobrej woli...
To jest smutne. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Halruaa:
34 000 żołnierzy, głównie magów i dwuklasowców (mag / inna klasa) (...) około 20 000 oddziałów Legio Lasarus(...) |
Zegarmistrz napisał/a: |
Metodologia:
Uznałem, że całość wojsk powołanych pod broń to 2% populacji w wypadku krajów, które ogłosiły pełną mobilizacje, 1% w wypadku częściowo zaangażowanych i mniej, niż 1% w wypadku państw niezbyt zaagażowanych. Halruaa dysponuje większymi siłami (przy czym duża część to barbarzyńcy i wojska cudzoziemskie) podobnie jak barbarzyńcy (którzy są barbarzyńcami). |
kic napisał/a: |
Velg, Daerian, tak z ciekawości się spytam. Czy wam naprawdę odpowiada rozpiska Zegarmistrza? |
Bezimienny napisał/a: |
PS2: domyślam się, ze stara podana przez Zega metodologia nie jest już ważna, i podobnie jak my bierze po 5% ze swoich terenów... |
Zegarmistrz napisał/a: |
Flota morska jest dokładnie o połowę mniejsza, niż pisze. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Powyższy dokument zajmuje 5 stron wordowskich, przerycie się przez wszystkie źródła i napisanie go zajęto mi pół dnia. Uważam, że mam prawo do zmęczenia. |
kic napisał/a: |
Magów to w ogóle możesz sobie zmniejszyć, tak żeby nie przesadzać 20-krotnie. |
Daerian napisał/a: |
nadal czekam co macie do armii Thay. |
Zegarmistrz napisał/a: |
300 armat z Hardcastle |
kic napisał/a: |
Floty morskiej po zmniejszeniu przez Ciebie wynosi 950. Ma być max 800. Nie będziesz miał w obecnej sytuacji więcej statków niż Calimshan. |
kic napisał/a: |
Czyli magów nie chcesz zmienić? Dobrze więc. Beziemienny, sam rozumiesz. W ten sposób jesteśmy zmuszeni powrócić do starej rozpiski magii Bractwa (która de facto została zredukowana przez potęgę, nie przeszacowanie sił). Do tego podkreślam, że wszyscy będą zdolni puszczać ogniste kule (co już nie raz robili) i od tego wzwyż będziemy szli. Kapłani też powrócą z prawdziwą mocą. Choćby niezłomność morałów, wyspecjalizowanie w leczeniu, zagrzewanie do walki etc. |
kic napisał/a: |
Zegarmistrz, 410k to jest max, maksów na jakie zgodzimy się. |
kic napisał/a: |
PPS. Daerian, jak na razie są większe rzeczy do sprostowanie. Proponuję uzbroić się w odrobinę cierpliwości. |
Daerian napisał/a: |
Lekko bez sensu, biorąc pod uwagę ile państw podbił Zeg. Szczególnie, że większość jest poza istotnymi dla Was obecnie akwenami. |
Daerian napisał/a: | ||
Zdajecie sobie sprawę, co to oznacza ze strony mojej i Bezimiennego? |
kic napisał/a: |
To jak na razie wstępna kontrpropozycja do potęgi magów Halruay. Może ulec zmianie. |
kic napisał/a: |
Floty morskiej po zmniejszeniu przez Ciebie wynosi 950. Ma być max 800. Nie będziesz miał w obecnej sytuacji więcej statków niż Calimshan. |
kic napisał/a: |
Flota powietrzna, czyli 260 statków. Nie. Max 60. To i tak jest o dużo za dużo (dodając do tego flotę morską). |
kic napisał/a: |
Takie kwiatki muszą zniknąć. Tam nie byłoby 5 armat... |
Zegarmistrz napisał/a: |
Halruaa jest kanonicznie najbardziej magicznym państwem świata. Ogromna większość mieszkańców krainy zna Arcane Magic, ogromna większość arystokracji to czarodzieje wysokich poziomów. Pretensje proszę zgłaszać do Eda Greenwooda, autora gry.
Chciałbym też zauważyć, że nie jestem pierwszym, który wyciąga z tego kraju wysokolewelowych spellcasterów setkami. Kiedy robił to Caladan nikomu to nie przeszkadzało. Tak więc: przyklepane prawem precedensu. Po trzecie: wg. podręcznika Shining South, strona 129 dokładnie 1/3 ludności mojego kraju to Spellcasterzy. Przy czym 10% posiada poziomy w klasach Wizarda, reszta w innych, słabszych lub ma atuty pozwalające im na mniejszą magię. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Dodatkowo od listopada buduję nowe okręty, o czym pisałem w Queście. |
Daerian napisał/a: |
Bardzo mi miło, ale to nie jest niestety mój problem, że nie chce Wam się napisać kilku zdań, na które mógłbym sensownie odpowiedzieć. Ale bardzo proszę, mogę zaczekać do wieczora (czyt. około 22) - jeśli do tego terminu nie zgłosicie zastrzeżeń, uznam, że zaakceptowaliście armię Thay. Możemy ustalić to w ten sposób? |
Patriarcha Kic napisał/a: |
Teraz to ja tu rządzę. |
Velg napisał/a: |
@Caladan - ... Ty utrzymujesz, że ta Twoja śmieszna flota miała liczyła 40000 członków załogi?
@kic - akurat skład armii Wielkiej Rozpadliny jest w pełni kanoniczny... |
kic napisał/a: |
Haluraa:
150k (8.8%) - NIE Limit: 85k (5%) - TAK |
kic napisał/a: |
Dambrath:
50k (7.14%) - NIE Limit: 35k (5%) - TAK |
kic napisał/a: |
Chult:
50k (19% populacji ludzkiej) - NIE 15k (1/3 populacji jaszczurów) - NIE |
kic napisał/a: |
Shaar:
40k (6.7%) - NIE Limit: 30k (5.1%) - TAK |
kic napisał/a: |
Great Rift:
86.5k (6.65%) - NIE Limit: 65k (5%) - TAK |
Caladan napisał/a: |
Powiem ci że ta śmieszna "flota Harluii"(nie było czegoś takiego) była w twierdzy Pomroków jak opuszczałem Faerun po duplikacji. |
Daerian napisał/a: |
Caladan - jeśli chcesz, możesz się wycofać z questa - Twoje prawo. Nie oznacza to jednak, że my zostawimy Pomrok i resztę organizacji, jakie nam zaszły za skórę, w spokoju. |
Cytat: |
Arienn Moonflower miał ostatnio więcej powodów do zmartwień – gdyż wprawdzie Halruańczycy caladańscy zostali zniszczeni przez resztki systemów obronnych Evermeet, lecz ich statki pozostały. A ostatnimi czasy zostały zaadaptowane przez gnomich rzemieślników – i niebo nad Evermeet zasnute było dziwnymi statkami z „połatanymi” kadłubami i obsadą gnomów proMACanckich. Różnica w skuteczności była praktycznie żadna, ponieważ dziwnym trafem wyspy nie dysponowały już flotą powietrzną, a zgromadzone siły lotnicze wciąż wystarczały na zbombardowanie stolicy... |
Caladan napisał/a: | ||
Wysłany: 12-11-2009, 20:17 Velg
Tyle Harluaańczykach Caladańskich. Przyjmuje, że ich nie było. Sami ich tam wysłaliście na śmierć. |
Caladan napisał/a: |
Sojusz Nowego Netherilu(W ostatnim swoim poście napisałem, że nastąpiła duplikacja, która spowodowała, że Thultantar nr 1 poleciał do mojego multiświata, a 2 został w Faerunie gdzieś, lecz bez mojej technologii magicznej. ) Są tam głównie Khaastowie, Harluaanie Nowego Porządku, Pomroki i itd, ale Kicaniści, Daerian i Zeg bardzo ich nie lubią. |
Caladan napisał/a: |
P.S Taraś naprawdę dużo zjadł i poszedł spać, więc mimo wszystko siły Zega powinny być mniejsze, bo korzysta z zasobów mojego dawnego sojuszu. |
Cytat: |
Sojusz Netherilu się mniej-więcej porozpadał. Samo Thulthantar uciekło i w tej chwili znajduje się w mojej stefie wpływów. Co się stało z resztą, nie mam pojęcia - częścią zajął się na pewno Zeg i siły Sasayaki. |
Caladan napisał/a: |
P.S Po duplikacji też mam Khaasty. |
Caladan napisał/a: |
P.S 2 Chaos jest smaczny?;) |
Caladan napisał/a: |
Sorki, ale swoje wojska trzymałem w Turmishu i tam się broniłem. Nie wysyłałem nikogo do Evermett. Z mojej strony byłby to głupstwo poniewazż osłabiłbym swoją strukturę obronną w tamtym momencie. Whatever. Fakt jest taki z niewiadomego powodu nie ma Harluaańczyków Caladańskich, a Khaastowie wrócili pewnie do domu, bo od 3 miesięcy wszyscy gracze o nich zapomnieli. |
Cytat: |
Po zastanowieniu mam dosyć szukania luk waszych postach. Zabawa potrwa na pewno jeszcze długi czas, ale taka zabawa nuży. Inaczej skończyłaby się dawno temu.
Oto co następuje. Harluaa jest Zega Cormyr i reszta nadal jest "Kicanistów" Wszystkie moje akcje są unieszkodliwione Psiony zostały zniszczone przez Nieuchronnych, oraz zza łe żużycie zwojów. |
Cytat: |
gdyż wprawdzie Halruańczycy caladańscy zostali zniszczeni przez resztki systemów obronnych Evermeet |
Caladan napisał/a: |
P.S Najwyrażniej mamy jakieś statki z tego ataku Harluaan. |
Cytat: |
Sojusz Netherilu się mniej-więcej porozpadał. Samo Thulthantar uciekło i w tej chwili znajduje się w mojej stefie wpływów. Co się stało z resztą, nie mam pojęcia - częścią zajął się na pewno Zeg i siły Sasayaki. |
Caladan napisał/a: |
P.S Velg ją wysłał i napisał, że ją zniszczył. On ją kierował. |
Serika napisał/a: |
Przykro mi, nie wszyscy są Twoimi wyznawcami ;) Więc bardzo bym prosiła o spuszczenie trochę z tonu, drogi Patriarcho. Ja rozumiem, że wszystkich ponoszą tu emocje, ale można dyskutować trochę spokojniej. |
Bezimienny napisał/a: |
Skąd masz dane o populacji Dambrath? Mi się nie udało znaleźć - Zegowi, sądząc z tekstu w jego poprzedniej rozpisce również nie (została wtedy przyjęta i zaklepana populacja równa milion). |
Bezimienny napisał/a: |
Siły ludzkie z tego regionu zostały z tego co widzę przepisane żywcem z poprzedniej rozpiski, muszę więc je uznać za zaklepane. Było też tam (również zaklepane) wyjaśnienie, dlaczego są tak duże. Siły jaszczurów nawet się nie umywają do tego, co miał tam w swoim czasie Caladan (a 5k jaszczurów Zeg miał już w poprzedniej rozpisce). |
Daerian napisał/a: |
PS: Czekam na odpowiedź MAC w sprawie oddziałów Zega. I armii Thay. |
kic napisał/a: |
Tylko nie mów mi, że skoro zaklepane, to jego populacja wzrośnie o 43% (sic!). źródło - myślę, że jest to bardziej rzetelne niż strzał na chybił-trafił. Sądzę że zostanie to przyjęte? |
Cytat: |
To przyklepanie zaczyna być co najmniej intrygujące. Przyklepaliście sobie własne oddziały w rozpisce. Później je poszerzyliście. Thay robił to kilkukrotnie. Ponieważ zmieniły się realia. Teraz też się zmieniły realia. Max 5%, ale skoro dzikusy, to już niech będzie 10%. To jest poniekąd ustępstwo, ale i fakt. Ty jednak mówisz o przyklepaniu i teraz wychodzi 20% armia. Trochę to sporne jest... |
kic napisał/a: |
Zegarmistrz, prosta piłka. Albo się ich pozbywasz, albo wprowadzamy Espadona do gry. |
Zegarmistrz napisał/a: |
W niedzielę wieczorem Serika dawała na IRCu limit maksymalnie do środy na dogadanie |
Cytat: |
Co do bombowców - jeśli pozostaną to quest wznowiony nie będzie. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Nie jest. To też jest strzelanie na chybił - trafił. Nie istnieją żadne, oficjalne dane na temat ludności tego kraju. Artykuły z Poltergeista są fanowskie. Zresztą, artykuł pochodzi z 2003 roku, powstał przed pojawieniem się oficjalnych źródeł do edycji 3-3,5. Jest więc skrajnie nieaktualny. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Kic: pisałem, że w wypadku tych sił walczą wszyscy, dorośli mężczyźni? Pisałem. Zostało to zaakceptowane? Zostało. Nie widzę więc problemu z ich liczebnością, bowiem już raz się na nią zgodziliście. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Zasadniczo sytuacja wydaje się uczciwa: my oszukujemy? Wy odpalacie Espadona. Wy oszukujecie: ja odpalam bombowce stealth. Którakolwiek strona odpala superbroń bez prowokacji? Moderacja zamyka quest. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Jeśli nie masz żadnych rzeczowych argumentów prosiłbym o zajęcie się armią Daeriana. |
kic napisał/a: | ||
Tylko nie mów mi, że skoro zaklepane, to jego populacja wzrośnie o 43% (sic!). źródło - myślę, że jest to bardziej rzetelne niż strzał na chybił-trafił. Sądzę że zostanie to przyjęte? |
kic napisał/a: | ||
To przyklepanie zaczyna być co najmniej intrygujące. Przyklepaliście sobie własne oddziały w rozpisce. Później je poszerzyliście. Thay robił to kilkukrotnie. Ponieważ zmieniły się realia. Teraz też się zmieniły realia. Max 5%, ale skoro dzikusy, to już niech będzie 10%. To jest poniekąd ustępstwo, ale i fakt. Ty jednak mówisz o przyklepaniu i teraz wychodzi 20% armia. Trochę to sporne jest... |
kic napisał/a: |
Ah, i jeszcze jedno. Te statki "Stealth" muszą zniknąć...
Zegarmistrz, prosta piłka. Albo się ich pozbywasz, albo wprowadzamy Espadona do gry. |
Bezimienny napisał/a: |
jeśli jeszcze raz usłyszę słowo Espadon w komentarzach z waszej strony, to sam wystawię flotę bombowców, albo jakąś gwiazdę śmierci... |
Caladan napisał/a: |
Z 3 największych miast wychodzi nie całe 100 k ludności |
Caladan napisał/a: |
Znaczna większość ludności żyje w ośrodkach zurbanizowanych. |
Cytat: |
Most of the urban population dwells in trading cities on the coast, particularly along the shores of the Bay of Dancing Dolphins. |
Cytat: |
A 80k załogi i wojsk na statkach?
A liczba statków na morzu i w powietrzu? A 3-4k magów/kapłanów, czy ile tego wyciągnąłeś? A siła czarodziei - jaka jest ostatecznie? A menażeria w jakiej liczbie? |
Caladan napisał/a: |
Skąd wziełeś 7000 niedżwiedziożuków?.
|
Caladan napisał/a: |
Krasnale złote; Według Shining south 3,5 wojska krasnali liczą dokładnie 74000 wojowników. Ty masz 100 k ponad. Nie liczyłem kapłanów i gryfich jęzdzców.
Dokładne wojska Krasnali 14 k steel Shelds 600 Gwardzistów axe wielders 29k crossbow troops 16 k Heavy Croosbow troops 6k |
Cytat: |
Informacje z Poltera w większości sytuacjach pokrywają się z podręcznikowymi. Oni są lepsze w te klocki. Gdyby zobaczyli co tu się dzieje. Naprawdę wyśmieliby nasz Quest. |
Caladan napisał/a: |
Informacje z Poltera w większości sytuacjach pokrywają się z podręcznikowymi. Oni są lepsze w te klocki. Gdyby zobaczyli co tu się dzieje. Naprawdę wyśmieliby nasz Quest. |
Bezimienny napisał/a: |
Co do czystek - czy mamy policzyć ile zginęło ludności podczas czystek i różnych innych wydarzeń (tsunami) na terenach MAC? Jestem pewien, że wyjdzie tego o wiele więcej... |
Zegarmistrz napisał/a: | ||
Floty, czy to powietrzne, czy morskie nie liczą się do limitów wojsk lądowych. Pisałem już o tym, dlaczego. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Wszystkie odpowiedzi Bezimiennego na temat mojej armii autoryzuje, ponieważ razem tworzyliśmy jej aktualną wersję i ma na jej temat wiedzę dokładnie taką samą, jak ja, a miejscami większą. |
Zegarmistrz napisał/a: |
12 000 hobgoblińskich, pieszych najemników
12 000 hobgoblińskich konnych najemników 5 000 hobgoblinów mnichów – gardzących magią 5 000 ultracieżkiej piechoty złożonej z niedźwiedźrzuków, ogrów, trolli, loxo i innych dużych ras regionu 5 000 procarzy takiej samej proweniencji 1000 cyklopów, uzbrojonych jak giganty 300 cieni 100 ożywieńczych słoni 100 ożywieńczych gigantów |
kic napisał/a: |
O ile 40k marynarzy w Twojej flocie zignorować można (dobra wola), o tyle drugie 40k zbrojnych na niej będących nie. Więc wyznacz sobie ze swoich sił 40k armię, która będzie sobie pływać po wodach...
|
kic napisał/a: |
No i ogólna liczba dział, armat, artylerii itd. jest nieakceptowalna. Proponuję 500 armat. Balist też masz za dużo. Dlatego też proponuję zmniejszenie ich też do 500. |
Cytat: |
12 000 hobgoblińskich, pieszych najemników
12 000 hobgoblińskich konnych najemników 5 000 hobgoblinów mnichów – gardzących magią 5 000 ultracieżkiej piechoty złożonej z niedźwiedźrzuków, ogrów, trolli, loxo i innych dużych ras regionu 5 000 procarzy takiej samej proweniencji 1000 cyklopów, uzbrojonych jak giganty 300 cieni 100 ożywieńczych słoni 100 ożywieńczych gigantów |
Zegarmistrz napisał/a: |
Kic: jeszcze raz cię proszę o uważne czytanie tego tematu i tematu Questowego, bo twoja nieuwaga tylko opóźnia rozpoczęcie gry. W obecnej rozpisce nie mam już tych sił. |
Zegarmistrz napisał/a: |
Jeśli chodzi o jaszczuroludzi: mogę zmniejszyć ich liczbę do 5 tysięcy. |
Daerian napisał/a: |
125k orków
15k korpusu orczego 100k klonów 30k ciężkiej, gnollej piechoty liniowej 90k wojsk gnollich 50k szkieletów 30k elitarna piechota ludzka 90k mobilizacja (30k łuczników, 20k muszkieterów, 40k piechoty) 300 – Jednostka Śmierci 800 Gwardzistów – Minotaury 3200 – pozostali Gwardziści 4k czarne jednorożce 3k magów 4k kapłanów 400 Jeźdźców Gryfów (magowie) 10k gnomich strzelców 1k Jeźdźców Gryfów (wojownicy) |
Daerian napisał/a: |
Tuiganie:
35000 tuigańskich koczowników, czyli wyśmienitych konnych łuczników. Od czasów reformy Yamuna Khahana jedna z lepszych armii Aber-Torilu. |
kic napisał/a: |
To będzie ok. 30% tej nacji z Hordelands. Czy aby nie za dużo? Wdzięczność Khahana jednak jest dla mnie ciut za szczodra. |
kic napisał/a: |
160 Smoków też nas dziwi. Miało być ich 80. Mam rozumieć, że i my możemy zwiększyć liczebność smoków? Bo jakby tak trochę pogrzebać to i znalazłoby się parę smoczków więcej. |
kic napisał/a: |
Wspaniale. Ogłaszam ogólną do-mobilizacji armii. Widzę, że możemy skorzystać z dużo bardziej zaawansowanej technologi i co ważniejsze, więcej sztuk broni palnej. Mamy jej duży niedobór. Zważywszy, że Halruaa przeżywa kryzys finansowy, a i tak uzbraja się w najnowsze technologie. |
kic napisał/a: |
Wspaniale. Ogłaszam ogólną do-mobilizacji armii. Widzę, że możemy skorzystać z dużo bardziej zaawansowanej technologi i co ważniejsze, więcej sztuk broni palnej. Mamy jej duży niedobór. |
Caladan napisał/a: |
Stworzenie takiej ilości klonów potrzebne jest 100k * 100 exp( na stworzenie klonów z 1 pz)= 10 mln exp. Stworzenie takiej armi klonów naprawdę degeneruje magów Daeriana. Na stworzenie jednego takiego typa potrzeba 12 godzin. Względnie jeden mag tworzy 1 klona dziennie. Czy ilość tych klonów nie jest za duża. W dodatku jest to domena Shadow daleka sercu twoich sojuszników. |
Caladan napisał/a: |
W dodatku jest to domena Shadow daleka sercu twoich sojuszników. |
Caladan napisał/a: |
Czy ilość tych klonów nie jest za duża. |
Caladan napisał/a: |
Mam rozumieć, że zachowują się jak zwykła projekcja duplikatu z ograniczeniami czasowymi zależny od poziomu rzuconego maga bez żadnych hiperwypaśnych niespodzianek. |
Caladan napisał/a: |
Edit; Zega armia jest oki |
Velg napisał/a: | ||
A to przeoczyłem... Well, nie - choćby dlatego, że nie macie skąd jej wziąć. Oczywiście, resztki waszych zwolenników-gnomów stoją przy was murem - niemniej, nie mają one zaplecza potrzebnego do wyprodukowania broni palnej. A Lantan niestety broń sprzedaje, owszem... Ale sprzedaje jedynie państwom powiązanym w jakiś sposób z SEF. |
Velg napisał/a: |
Bo rozumiem, że możecie mieć instytucje naukowe działające na wielką skalę - ale niestety przetransportowanie ich produktów do FR jest działaniem zbyt wielkim, abyśmy zwyczajnie założyli, że "po prostu to zrobiliście". |
kic napisał/a: |
Resztę danych uzupełnię (jak mi się uda) ok. 3-4. Jak nie zdążę to napiszę coś dopiero ok. 6-7. |
kic napisał/a: |
Chesenta:
- 2 Galeony - 11 Kog - 9 Karawel Chondath: - 2 Galeony - 12 Kog - 12 Karawel |
Cytat: |
To w takim razie wstrzymam się z komentowaniem większym do tego czasu - choć nie omieszkam zauważyć, że ilość dział jest jakby... duuuuuuu |
Ysengrinn napisał/a: |
dlaczego Mulhorand, Unther i Chesenta mają kogi i karawele |
Ysengrinn napisał/a: |
(abstrahując, że dwa pierwsze państwa obecnie powinny mieć wielkie pływające nic) |
Bezimienny napisał/a: |
a 10 dział na statek to już kompletna przesada. |
kic napisał/a: |
Dlatego, że Thay je ma... |
Cytat: |
Ehm, jak Ci to przeszkadza, to mogę zmienić to na Galery. Naprawdę mi to nie przeszkadza. |
kic napisał/a: | ||
Wątpię. Statki z jedną, dwiema armatami to żart. Ale ok, niech będzie średnia po 2-3 armaty na krzyż. To tak 450 dział łącznie. Z tym, że po prostu część z nich będzie bez, a reszta po 4-10 armat. Resztę armat (350 sztuk), tworzy 0.5k przodek i jaszczy tworzących oddział artylerii. PS. Całą armię powinienem uzupełnić dziś przed północą. Jeżeli nie ma już innych wątpliwości, to jesteśmy za odblokowaniem tematu. |
Velg napisał/a: |
Cóż, zapytam się jeszcze - armaty są zwyczajne? (znaczy, na proch dymny, a nie magię) |
Bezimienny napisał/a: |
Pominę już kwestię tego, że działa z FR wyglądają raczej tak - ew. mogą mieć koła do poruszania się, ale raczej do strzelania się je zdejmuje i całą skrzynię klinuje w ziemi. Te ze statków wyglądają niewiele lepiej. |
Bezimienny napisał/a: |
Z drugiej strony, jeśli uznamy że armaty były na tyle dobre i popularne, byście mieli ich tak duży zestaw, to i ja sobie jakieś dopiszę. |
kic napisał/a: |
bo i takich nie ma w Faerunie? |
kic napisał/a: |
Są na tyle popularne, by siły Halruii liczyły je w tysiącach. To już coś mówi samo z siebie. |
kic napisał/a: | ||
Są na tyle popularne, by siły Halruii liczyły je w tysiącach. To już coś mówi samo z siebie. |
Velg napisał/a: |
... i obejmuje ich komandorie na terenie większości imperium - które pono ma ambicje dużo większe aniżeli mały Faerun. |
Velg napisał/a: |
Siedziba: Dom Macierzysty mieści się w kompleksie Kościoła Praworządności. Tam też obraduje kapituła. Poszczególne części mają swe własne stolice, zarządzane przez mistrzów i komandorów. |
Velg napisał/a: |
Proszę, nie strugaj tu idioty, którym nie jesteś - |
Altruista napisał/a: |
Może bez takich co? Ochłoń może |
Velg napisał/a: |
A co do Zakonu - też tak sądziłem... |
kic napisał/a: |
Jeżeli chodzi o "Zakon Nieba", to sądziłem, że odszedł wraz z Tobą. Nikt mnie o tym nie informował, aż do teraz. Więc jeżeli są jakieś pretensję, to do mnie. Jednak skoro mamy taką możliwość, to nie widzę powodów czemu mielibyśmy z tego nie skorzystać.
Korekta co do dział: 100 dział na statkach. 100 odzyskanych. Bezimienny, czy pasuję Ci ta liczba? EDIT: Kościół Praworządności jeszcze nie został spisany. Właśnie to robię. |
Velg napisał/a: |
- Zakon Nieba jako taki jest przeze mnie rozwiązany. Część jego członków zapewne fabularnie odejdzie za mną, ale większą część możecie ze sobą wziąć - a jeśli przeprowadzicie restrukturyzację, elekcję nowego Wielkiego Mistrza itd. to zmian może praktycznie nie być. |
kic napisał/a: |
- 4k Ciężkiej Piechoty (w tym:) a) 4k Legionistów. b) 2k Hoplitów. |
kic napisał/a: |
W jego stronę wędrują wspólne siły Sembhi i Murghomu (poza jazdą wspierającą Kitkarę). |
Velg napisał/a: |
E...? To ile w tego w końcu jest? |
Velg napisał/a: |
BTW: można wiedzieć, gdzie (geograficznie) znajdują się: kalif Semfaru oraz władca Murghom? |
Velg napisał/a: |
PS. Mniemam, że do ich armii wliczono najemników wynajętych przez władcę Murghomu - mylę się? |
Velg napisał/a: |
Dla porządku - oczywiście chodzi o siły semfarsko-murghomskie? |
kic napisał/a: |
Ah i to jest stan, który zasinieję dopiero podczas odblokowania Questu. Mamy do nadrobienia kilka tygodni, które Bezimienny wykorzystał do przegrupowania sił. Tak więc jak na razie wszystko jest w bezruchu, poza siłami MACantów. |
kic napisał/a: |
Jednak nasza linia obrony będzie cały czas dostosowywać się do działań przeciwnika. Tak więc nie spodziewamy się ataków wcześniej przez nas nieprzewidzianych... |
Costly napisał/a: |
Jeżeli chodzi o ruchy naszych wojsk - akurat były opisane, konkretnie względem wykonywanych celów, też już długi czas temu. Norrc ustawiał się w odpowiedni sposób przy zachodnich włościach naszych ziem, a Ryu prowadził odpowiednie działania do zabezpieczenia zagrożonych stref północnych włości. |
Costly napisał/a: |
Przepraszam, nie rozumiem. Sugerujesz, że atakując inne miejsce niż Sultim napotkasz słabszy opór niż byłoby to w przypadku tego miasta? |
Costly napisał/a: |
Velg, chcesz powiedzieć, że zakładałeś, że nasze granice są nieobstawione? |
Costly napisał/a: |
Velg, chcesz powiedzieć, że zakładałeś, że nasze granice są nieobstawione? Że na nasze ziemie po prostu się wchodzi i nikt z tym nic nie robi...? |
Costly napisał/a: |
Bo nie gromadziliśmy "duuuużo armii pod granicą", tylko tyle ile jest konieczne do jej obsadzenia (forty, posterunki, bramki, kluczowe przejścia i trakty). Zwyczajne działanie zabezpieczające, wycelowane nie tyle co w gotowość militarną, co najnormalniejsze zapewnianie bezpieczeństwa wewnętrznego krajowi i należytej kontroli nad nim. Podobnie wygląda sytuacja w innych miejscach.
Zakładałem, że to normalne i w przypadku innych graczy też tak wygląda, chyba, że bezpośrednio napisano, że jest inaczej. Pomyliłem się? |
Costly napisał/a: |
Zwyczajne działanie zabezpieczające, wycelowane nie tyle co w gotowość militarną, co najnormalniejsze zapewnianie bezpieczeństwa wewnętrznego krajowi. Podobnie wygląda sytuacja w innych miejscach. |
Costly napisał/a: |
Poza tym, obawiam się, że najpierw musisz przebyć granicę, aby dotrzeć pod miasta, byłoby miło, abyś o tym nie zapominał. |
Serika napisał/a: |
(...)naprawdę zupełnie nie rozumiem pretensji Feia, tudzież sugestii, że zamknęłam questa w nieodpowniednim dla Was momencie - zdążyły postnąć dwie z trzech osób, które u was z reguły odpowiadają za rozkład wojsk (na samym końcu zabrakło tylko Costly'ego). |
Costly napisał/a: |
Cóż, w tym miejscu wychodzi to, o czym mówię od dawna - czyli fakt, że w multiświecie nie da się zorganizować takowej wojny. Bo ja na przykład mam pewne pomysły odnośnie wykorzystania tego co tam jest, przy takiej sile jaką to posiada, ale zapewne w jednym poście przekroczysz tą granicę - ba, dojdziesz pod wybrane miasto, czy nawet je zdobędziesz. I wszystko na nic. |
Costly napisał/a: |
Quest w Gondorze udowodnił to z całą mocą, teraz tylko będziemy tego doświadczać, aż w końcu wszystko ugrzęźnie w sporach (bo inne zakończenie nie jest możliwe). |
Costly napisał/a: |
Na pewno rozumiesz o co mi chodzi. Od strony technicznej sprawne przeprowadzenie tego nie jest możliwe w sytuacji, gdy obu stronom chodzi o wygraną. Ten quest jest skazany na utknięcie w flejmie i nic go przed tym nie uratuje, poza niedopuszczeniem do wojny. |
Costly napisał/a: |
Swoją drogą - zaatakujecie nas zanim wkroczymy do Durparu? Miło, będzie wiadomo, że była to tylko wymówka. Pomijając fakt, że już wcześniej było to dość oczywiste, w kontekście tego kto się rusza bez racjonalnych powodów. |
Costly napisał/a: |
My jesteśmy gotowi na pokój na warunkach ustalonych na spotkaniu. Z małym dodatkiem - wypad z Durparu. |
Costly napisał/a: |
Swoją drogą - zaatakujecie nas zanim dotrzemy do Durparu? Miło, będzie wiadomo, że była to tylko wymówka. Pomijając fakt, że już wcześniej było to dość oczywiste, w kontekście tego kto się rusza bez racjonalnych powodów. |
Costly napisał/a: |
Przepraszam, ale to my czujemy się oszukani po tym, jak już po ustaleniu pokoju zapowiedziano pojawienie się kilkuset tysięcznej armii przy naszej granicy. |
Costly napisał/a: |
Lepiej jednak było to roztrząsać i zapowiedzieć nam wojnę, zamiast po prostu dać zmienić post i o sprawie zapomnieć, choć my taki zamiar mieliśmy od początku, bez żadnych sugestii. |
Serika napisał/a: |
Jeżeli Wam bardzo zależy, moge uprzedzić o otworzeniu z powiedzmy 12-godzinnym wyprzedzeniem (jeżeli kiedyś się w końcu dogadacie). Stoi? |
Bezimienny napisał/a: |
zamierzam dotrzeć przynajmniej do Ormpetaru, Ormathu i Eversultu, a możliwe że i do Arrabaru, Hlondeth i Westgate. I to wliczając spowolnienie wywołane walkami. |
Cytat: |
Serika, osobiście poczułem się urażony tym, że potraktowałaś mnie bezpośrednio uzależnionego od MACu. W szczególności, że tu już chyba wszyscy zaczęli postrzegać mnie w ten sposób. Zwracam na to po raz kolejny (i ostatni) uwagę. Nie należę do MACu! |
Ysengrinn napisał/a: |
Ze swojej strony ogłaszam, że nie uznam istnienia żadnych sił które nie zostaną opisane w tamtym temacie przed odblokowaniem questa. |
Bezimienny napisał/a: |
PS: a z tego co widzę, Caladan zdążył dać post w queście...
|
Cytat: |
Gwoli ścisłości, to zależy od Ryu, równie dobrze gdy wiadomości o nadchodzącej armii się rozejdą może podjąć decyzje o wycofaniu się wszystkiego za przygotowane linie obrony. |
Ysengrinn napisał/a: |
Tylko wpierw musi je przygotować... |
Sylar napisał/a: |
Jednak patrząc wstecz, jak choćby na reakcję Daerian powołującego się na moje słowa i ogólny brak sprzeciwu, to postanowiłem nieco poszerzyć swoją armię |
Sylar napisał/a: |
Flota:
- 7 Galeonów - 23 Galery - 5 Hulków - 26 Karawel |
Bezimienny napisał/a: |
choć jeśli chodzi o godzinę, to wolałbym po 13-tej. |
Daerian napisał/a: |
Sylar, nie do końca rozumiem niestety Twoja wypowiedź, a konkretniej - co masz na myśli? Za nic sobie nie kojarzę, abym się kiedykolwiek na Twoje słowa powoływał... |
Daerian napisał/a: |
Będę dziś wieczorem, wtedy opiszę pewne niewielkie zmiany w siłach Thay i pozostałych, związane ze zwiększonym werbunkiem Sylara |
Sylar napisał/a: |
Bezimienny, poprawiłem (znów) liczebność swoich wojsk. |
Sylar napisał/a: |
Flotę też zmniejszyłem. Porównując jej wielkość względem populacji do twojej jest już o wiele mniejsza od twojej. |
Costly napisał/a: |
Przez gładką niczym lustro powierzchnię portalu przeszedł wysoki elf. Zmrużył oczy i spojrzał jakby z oskarżeniem na stojące w zenicie słońc.
- Po drugiej stronie jest środek nocy. - Powiedział. |
Sylar napisał/a: |
III. Sespech:
1. Piechota: - 18k Lekkiej Piechoty - 5k Najemników - 4k Łuczników - 3k Kuszników Ciężka Piechota: - 2k Gwardii Królewskiej - 2k Zakonu Rycerskiego - 2k Hoplitów. 2. Kawaleria: - 7k Lekka Kawaleria - 6k Konnych Łuczników - 4k Ciężkiej Jazdy 3.Magia: - 26 Magów - 28 Kapłanów 4.Jednostki Specjalne: - 0.5k Asasynów i zwiadowców Łączne siły ziem Południowych: 53.5k |
Costly napisał/a: |
Velg - proszę o racjonalne usprawiedliwienie powodów dla których nasz proch ma nie działać na ziemiach Faerunu. Pierwsze o tym słyszę i jeżeli nie przedstawisz naprawdę mocnych argumentów wynikających w sposób jasny i jednoznaczny z systemu, to nie będę brał tej skargi pod uwagę. |
Cytat: |
Gunpowder doesn't (yet, anyway; NDA NDA NDA) work in the Realms. |
Sylar napisał/a: |
Do ziem Sespechu dolicz jeszcze kilka miast, które ostatnio zajął Sojusz, co pozwoliło mi zwiększyć limit moich sił o te skromne 0.5k. Tak więc nie powinno być z tym już większego problemu. |
Bezimienny napisał/a: |
Rozumiem, że ja również mogę sobie wliczyć 5k z miast południowych i z 10k z Erlkazaru? |
Altruista napisał/a: | ||
Ech... Jak teraz zaczniemy sobie coś wliczać to za długo nie pogramy. |
Caladan napisał/a: |
Bogowie nie mogą działać w obecnej chwili, więc nawet jak zaczniemy tworzyć proch. Nic tak naprawdę się nie zdarzy. |
Bezimienny napisał/a: | ||
|
Cytat: |
uż nie mówiąc o tym, że nie macie ludźmi, którzy mogliby sprawnie pokierować tą całą pracą - w końcu skrybowie to już przeszłość (chyba, że chcecie nadal mieć osoby, które przechowują dawną wiarę). |
kic napisał/a: |
Logistyczna przewaga armii Bractwa nad wrogiem była znacząca. Specyficzny i surowy klimat wschodnich i centralnych ziem MACu wręcz odcinał siły wroga od jakichkolwiek posiłków, dodatkowego zaopatrzenia, czy nawet wody pitnej. Wróg wkraczający na te jałowe ziemie mógł liczyć się wyłącznie z głodem i pragnieniem. |
Ysengrinn napisał/a: |
... Zaraz, znaczy MAC-anci wyrżnęli nie tylko starą armię, ale też praktycznie całą administrację? A potem oderwali chłopów od roli i zamknęli w koszarach? |
kic napisał/a: |
Jak widać mamy parę sensownych argumentów, które minęły się z odpowiedzią na nie.
1. Współpracowaliśmy z Lantanem, dalej mamy na swoich ziemiach gnomów i ich bazę. 2. Wśród ludzi współpracujących z nami jest wielu sławnych naukowców Faerunu, którzy potrafią zaradzić na ten jakże palący problem. 3. Sami również dysponujemy własnym magicznym prochem, który spełnia warunki Faerunu (jest magiczny, tak jak Thayski) i mamy na niego recepturę. 4. Posiadamy też własnych specjalistów i Departament Naukowy pod przewodnictwem Fei'a. 5. Tworzymy kontrast w Faerun. Tak więc, jak możemy być w jakiś sposób ograniczeni przez jego prawa, tak też i my możemy ograniczamy te prawa działające na nas. |
Velg napisał/a: | ||
Nie wiem, zależy jak dokładnie eksterminowali ludzi związanych ze świątynią. |
Caladan napisał/a: |
Wiesz nie dawno pisałeś, że Gond tego sobie nie życzy, a jest to działanie boga w Faerunie. |
kic napisał/a: |
Jak widać mamy parę sensownych argumentów, które minęły się z odpowiedzią na nie. |
Caladan napisał/a: |
Drugie pytanie mówiłeś raz, że pozbędziesz się wszystkich obcych z Faerunu. Co się stanie z Wolandem, Bezimiennym(poringi) i Ysengrinnem (6 generałów). |
Caladan napisał/a: |
Mam pytanie do Daeriana. Pamiętam, że dziwiłeś się czemu nie chce wam dać swoje technologii podczas rozmów pokojowych, więc czemu nie jesteś teraz taki szczodry dla całego Faerunu.? |
Caladan napisał/a: |
Proszę żródło, gdzie jest napisane, że nie działa proch, bo tak został stworzony świat. |
Caladan napisał/a: |
Wiesz Daerian zmieniasz co chwile zdanie zależnia jak ci wygodnie. |
Caladan napisał/a: |
Na początku nie było dla ciebie problemu znalezienie z niczego winowajcę nie magicznego tsunami. |
Caladan napisał/a: |
Bezimienny jak się zachowywałem podczas wizyty w Evermeet? |
Ysengrinn napisał/a: |
Może zamiast iść na wojnę my po prostu poczekamy aż zjecie własne konie i sandały... |
Ysengrinn napisał/a: |
Znaczy Wasza przewaga logistyczna bierze się z faktu, że 2/3 Waszych ziem to ugór i pustynia? Fakt, nie bardzo mamy co podbijać, ale polimeryzowałbym, czy faktycznie macie się z czego cieszyć... |
Ysengrinn napisał/a: |
Panowie MAC-anci, proponuję kompromis:
- Wy dajecie spokój z masowo produkowanym prochem strzelniczym (możecie go mieć jakieś nieduże ilości, jak pisze Bezimienny) i z błyskawicznego rozwoju Untheru i Mulhorandu; - w zamian my rezygnujemy z twierdzenia, że w Mulhorandzie panuje obecnie głód, anarchia i chaos, a Wasza armia owszem jest duża, ale beznadziejnej jakości i służy wyłącznie do utrzymywania pozorów porządku i nadzorowania prac polowych (bo ktoś musi, po tym jak wybiliście administrację do najniższego szczebla, pozostawiając tylko ciemne masy chłopów); Zaznaczam, że z naszej strony jest to i tak ogromne ustępstwo. |
Cytat: |
Przy okazji chcę odeprzeć zarzuty jakoby wymordowaliśmy wszystkich. Prawda, spore straty były głównie wśród całkowicie oddanych wierze i kraju żołnierzy. Jednak inteligencja jest lepsza żywa niż martwa i na pewno sama jest tego świadoma. |
Cytat: |
Tak więc nie rozumiem dlaczego mielibyśmy przystać na to. Tym bardziej nie rozumiem gdzie tu w ogóle jest wasze "ogromne ustępstwo"? |
Cytat: |
Ysengrinn: 1. Korzystasz ze swoich statków latających przerzucania 50k armię przy ich pomocy. |
Costly napisał/a: |
btw. Ysen - gdy czytam twój post, to zastanawia mnie jedna rzecz. Masz świadomość tego, że fabularnie jesteśmy w połowie negocjacji pokojowychz Halruą? Obie strony zaakceptowały wstępne warunki, negocjowane miały być szczegóły. |
Ysengrinn napisał/a: |
Tam nie było inteligencji. Jedyne wykształcone osoby to de facto kler. Który z definicji podlega u Was eksterminacji. |
Ysengrinn napisał/a: |
W żadnym miejscu nie opisałem transportu wojska flotą powietrzną, poza wzmacnianiem Hardcastle. Do Estagunu popłynęła flota morska. |
Ysengrinn napisał/a: |
Odpowiadając na Twoje pytanie obraziłbym Twoją intelekt. Założę więc, że była to kąśliwa zaczepka, a nie wyłącznie całkowity brak zdolności logicznego rozumowania. |
Velg napisał/a: |
o Wolnego Miasta Cimbaru podpłynęła flota pod banderą Thay. Wiozła ona posiłki, które zulkirowie obiecali władzom cimbarskim. Owe, zaniepokojone niebezpieczeństwem zajęcia miasta przez ekspansywne wojska Bractwa, podpisały tajny protokół dotyczący współpracy z rządem thayskim. Oczywiście, mieszkańcy nie mieli złudzeń. Klęska MACu również oznaczała rezygnację z niezależności miejskiej. Niemniej, po masakrze w Cimbarze, która wnet połączona została z imieniem południowego sąsiada, oburzony kler wywierał presję na władze. Te szybko uzmysłowiły sobie, że jeśli zrezygnują ze zbliżenia z ligą suzailską (jak nazwano formację polityczną, która uformowała się wśród przybyłych na planowaną konferencję pokojową), to staną w obliczu rozruchów. Przeto, podpisanie porozumienia było już od jakiegoś czasu kwestią najbliższej przyszłości – zależną jedynie od tego, czy uda się zagwarantować miastu podstawowe prawa...
Oznaczało to, że oprócz regularnej armii miejskiej, murów bronić mieli jeszcze magowie i wojska sojuszu. Oczywiście, nie równało się to rezygnacji z innych środków obrony – a cechy miejskie powołano w stan gotowości... |
kic napisał/a: |
Nie mamy nic przeciwko nawróconym wiernym. Nie wątpię, że i wśród Mulhorandczyków jest wiele takich, którzy wierzą ehm, z przymusu. |
kic napisał/a: |
Nawet jakbyś wziął wszystkie swoje statki jakie posiadasz to i tak byłbyś w stanie przetransportować jedynie niecałe 40k żołnierzy. Chodzi mi też o to, że w ogóle nie wspomniałeś o żadnym wypłynięciu Twoich jednostek, jak i ich liczebności. |
Cytat: |
450 karawel, z czego 150 opancerzonych
500 mniejszych okrętów |
kic napisał/a: |
Velg, bardzo ładnie rozpisałeś wszelkie ewentualności, które nam zablokowałeś w ten sposób. My moglibyśmy dodać jeszcze tuzin innych rozwiązań. Rozumiesz więc? Mi nie chodzi czego zrobić mogliśmy, czego nie mogliśmy, ale to że nic nie zrobiliśmy. To, że postawiłeś nas przed faktem dokonanym. To jest nie do przyjęcia. |
Cytat: |
Niestety ale mylisz się. U nas z definicji eksterminacji podlegają niewierzący. Nie mamy nic przeciwko nawróconym wiernym. Nie wątpię, że i wśród Mulhorandczyków jest wiele takich, którzy wierzą ehm, z przymusu.
|
Cytat: |
btw. Ysen - gdy czytam twój post, to zastanawia mnie jedna rzecz. Masz świadomość tego, że fabularnie jesteśmy w połowie negocjacji pokojowychz Halruą? Obie strony zaakceptowały wstępne warunki, negocjowane miały być szczegóły. |
Cytat: |
Z opisu Zegarmistrza jasno wynika, że flota na Wielkim Morzu przewieść może na raz "jedynie" 10k wojsk. |
Ysengrinn napisał/a: |
Ha, dobrze wiedzieć, uwzględnię to w następnym poscie. Prawdę mówiąc Zeg nie zdążył mi za wiele powiedzieć nim zniknął, ale to nic - o ile się orientuję Lazarus wcale nie był zainteresowany pokojem, więc jeśli tylko znajdą się silni sojusznicy nie zawaha się zerwać rokowań. |
Cytat: |
Możesz już nie uwzględniać, swoimi działaniami zaprzeczyłeś wszystkim dotychczasowym ustaleniom. Gratuluje barbarzyńskiego zerwania negocjacji, postaramy się, aby wieści o tym poszły w świat. |
Cytat: |
Równie dobrze mogę odbijać piłeczkę - siły Ysena dokonały ekspansji na północ, kpiąc sobie jawnie z wstępnych warunków i doprowadzając do skandalu politycznego. Przypominam, zarzucasz nam ruchy w obrębie naszej krainy, tymczasem tu mamy do czynienia z działaniem o zupełnie innej randze. |
Ysengrinn napisał/a: |
Być może dotyczyło to jego starej floty. Obecnie mam dość okrętów by zmieścić na nich całe swoje wojsko z koniecznym zaopatrzeniem. |
Velg napisał/a: |
ponieważ moja skromna osoba nie ma patriarszych zdolności do wieszczenia |
kic napisał/a: |
Tak więc nie, nie pomieścisz na tamtych statkach więcej niż 10k wojsk z zaopatrzeniem. Dlatego będziesz musiał to zmienić, albo latać swoją flotą 5x, pozostawiając swoich ludzi bez zapasów. |
Cytat: |
Przy założeniu, że to są karawele mogę używając małego klucza (np. 5 okrętów) przerzucić nawet i tysiąc żołnierzy w jednym kursie bez żadnego problemu. Pojedyncza karawela może przetransportować do 200 ton ładunku. Zakładając, że jeden żołnierz to jedna tona wychodzi tysiąc (faktycznie mógłbym pewnie przewieźć i z 5 razy więcej) |
Cytat: |
Nowa flota jest dwa razy mniejsza niż stara. Sam ją przyjąłeś, bowiem Zegarmistrz zaznaczył, że obcina ją o połowę, a Ty zgodziłeś się na nią cytując ją w rozpisce. |
Bezimienny napisał/a: |
Innymi słowy pięć większych okrętów latających może przewieźć tysiąc żołnierzy, a 90 takich okrętów 18 tysięcy wojska (a faktycznie, nawet wliczając zapasy, tak 2-3 razy więcej) |
Fei Wang Reed napisał/a: |
Chciałbym widzieć tych 600 ludzi na jednej karaweli, mających na niej do pokonania wcale niemałą odległość |
Fei Wang Reed napisał/a: |
Chciałbym widzieć tych 600 ludzi na jednej karaweli, mających na niej do pokonania wcale niemałą odległość... |
Ysengrinn napisał/a: |
Kic - przyklepaliście wyliczenia Zegarmistrzowi, ja nie widzę powodu dla których mielibyśmy to renegocjować. Temat karawel uważam za zamknięty. |
Velg napisał/a: |
A okręty gnomów znalazły się poprzez magiczny transport z Lantanu - który był dogłębnie przygotowany i którego (jak i floty) nikt nam nie oprotestował. |
kic napisał/a: |
Kocham ten argument "przyklepaliście" głupotę, teraz możemy z niej korzystać. Jednak dla Twojej informacji, zgadzamy się z wyliczeniami Zegarmistrza. Karawela jest wstanie przewieść do 200 ton. Z podkreślenie "do". Tak więc powiedzmy, że masz 20 karawel które przewożą 200 ton, kolejne 20 które przewożą do 50 ton i reszta przewozi do 100 ton. |
Cytat: |
Kocham ten argument "przyklepaliście" głupotę, teraz możemy z niej korzystać. |
Cytat: |
Jednak dla Twojej informacji, zgadzamy się z wyliczeniami Zegarmistrza. Karawela jest wstanie przewieść do 200 ton. |
kic napisał/a: |
Daerian, Twoje szaty są kosmiczne. Nie mam czasu obliczać tego, ale jest to dość droga zabawka do użytku masowego. Zostawię to jednak na później. |
Cytat: |
Oczywiście, dlatego każdy mag wykonał swoją szatę sam. Gotówki i surowego materiału magicznego zaś mam więcej niż lodu... dosłownie. |
Cytat: |
Ysengrinn, niestety ale opis Zegarmistrza jest brutalny. Jest 225 statków i ni krzty więcej. |
Ysengrinn napisał/a: |
W przeciwnym razie twierdzę, że wysłałem 85 karawel i wszystko pomieściłem. |
Daerian napisał/a: |
Tak, zgadzam się. Ale to funduję im ja ;-) |
Velg napisał/a: |
Pragnąłbym zaprzeczyć - klony nas nic nie kosztowały. W Cytadeli mamy nieoprotestowane mythallary przecież... |
kic napisał/a: |
Z gotówką macie krucho po stworzeniu klonów. |
kic napisał/a: |
Daerian, ja głęboko wierzę w bogactwo Thay, jednak tutaj nawet moja wiara staje się za płytka. |
kic napisał/a: |
Przepraszam, który Mythal jest tak potężny? |
Cytat: |
Ysengrinn, ale co Ty chcesz negocjować człowieku? Twój transport jest nie do przyjęcia.
[...] Nie masz prawa żądać od nas nic w zamian. |
kic napisał/a: |
Z gotówką macie krucho po stworzeniu klonów. Liczenie: 100gp - 1 Punkt Życia (klona) średnio klon ma 50-100 pż Cena jednego klona: 100*(50-100gp)=5k-10kgp Cena 100k klonów: 100.000*5k-10kgp=500.000k-1.000.000kgp Czyli: 500.000.000-1.000.000.000gp wydaliście na to, a to jest 0.5-1 miliarda gp! Dla porównania jeden potężny Galeon kosztuje 50.000gp tak więc za złoto z klonów mielibyście od 50k do 100k Galeonów! |
Cytat: |
A complex process requiring at least 24 hours, 100 gp per hit point, and a fully equipped magical laboratory can repair damage to a simulacrum. |
Cytat: |
Material Component
The spell is cast over the rough snow or ice form, and some piece of the creature to be duplicated (hair, nail, or the like) must be placed inside the snow or ice. Additionally, the spell requires powdered ruby worth 100 gp per HD of the simulacrum to be created. |
Ysengrinn napisał/a: |
Dokładnie to samo mogę powiedzieć o tym co próbujecie przepchnąć w Mulhorandzie. I jest to mój ostateczny argument w tej dyskusji. |
Cytat: |
the mythallars allowed arcanists to create quasimagical items without draining their lifeforce. |
Velg napisał/a: |
Costly - ależ ja się nie obrażę... Jeśli oczywiście zrobię w tych miejscach to, co MAC w Cimbarze. Ujawniliście tam swą naturę - i, na tyle na ile rozumiem, był to jedyny sens takowego działania.
Zresztą, akurat narzekania na nadużycia dyplomatyczne nie rozumiem. Zawarliście umowę ze Złotym Varem, co jest niemożliwe ze względów technicznych. |
Ysengrinn napisał/a: |
Jeszcze jedna uwaga - Bezimienny słusznie zwrócił uwagę, że pertraktacje pokojowe były tajne, więc... O tym, że złamałem wstępne warunki wiecie tylko Wy, ale nie macie żadnych dowodów. |
Daerian napisał/a: |
Nowy oficjalny strój Czerwonych Czarodziei. Laska ma większą (i czerwoną) gałkę.
Szaty (Barrier Jacket) zapewniają ochronę (fizyczną jak zbroja półpłytowa i przeciwmagiczną), magiczna laska ułatwia koncentrację mocy magicznych i ma wpisane kilka czarów z aktywacją "na dzień" - Stoneskin (1x), Fireball (3x), Improved Invisibility (1x), Magic Missile (5x), Mass Hold Person (1x). Jest też wyśmienita do walenia po głowie. _________________ |
Costly napisał/a: | ||
"Natura MAC" o której mówisz jest bzdurą. Gadasz o mieście, które ledwo co było stolicą okolicznych terenów, a teraz chcesz tak jaskrawo przerwać ich więzi z okolicą na rzecz obcego mocarstwa. |
Costly napisał/a: |
No i jako, że zapomniałem poruszyć to wcześniej (tak to jest, jak się wraca do domu i ma 2 strony komentarzy): ponownie, dlaczego nasz proch ma nie działać? Chodzi przecież o samą magiczność prochu, pod tym względem proch MAC nie różni się niczym od proch Thay. |
Velg napisał/a: |
Do Wolnego Miasta Cimbaru podpłynęła flota pod banderą Thay. Wiozła ona posiłki, które zulkirowie obiecali władzom cimbarskim. Owe, zaniepokojone niebezpieczeństwem zajęcia miasta przez ekspansywne wojska Bractwa, podpisały tajny protokół dotyczący współpracy z rządem thayskim. Oczywiście, mieszkańcy nie mieli złudzeń. Klęska MACu również oznaczała rezygnację z niezależności miejskiej. Niemniej, po masakrze w Cimbarze, która wnet połączona została z imieniem południowego sąsiada, oburzony kler wywierał presję na władze. Te szybko uzmysłowiły sobie, że jeśli zrezygnują ze zbliżenia z ligą suzailską (jak nazwano formację polityczną, która uformowała się wśród przybyłych na planowaną konferencję pokojową), to staną w obliczu rozruchów. Przeto, podpisanie porozumienia było już od jakiegoś czasu kwestią najbliższej przyszłości – zależną jedynie od tego, czy uda się zagwarantować miastu podstawowe prawa...
Oznaczało to, że oprócz regularnej armii miejskiej, murów bronić mieli jeszcze magowie i wojska sojuszu. Oczywiście, nie równało się to rezygnacji z innych środków obrony – a cechy miejskie powołano w stan gotowości... |
Bezimienny napisał/a: |
@kic: naprawdę nie widzę sensu w odgrzewaniu dawno zakończonej dyskusji o ładowności i szybkości okrętów - zwłaszcza że w tej dyskusji brałeś wtedy udział. Rozumiem, człowiek zmienny jest i nagle te ustalenia okazały się dla ciebie znacznie mniej wygodne, ale jeśli co chwila będziemy podważali rzeczy na które się wcześniej zgodziliśmy, to faktycznie daleko w tym queście nie zajdziemy. Choć w sumie wiem, że to by wam odpowiadało. |
Bezimienny napisał/a: |
Poza tym:
1. zauważyłem, że z wojsk Chondath 50k jest w Arrabarze, a 45k tam ma dojść. Czy oznacza to, że w przededniu wojny zostawiliście w całym kraju dokładnie jednotysięczny garnizon? I mieszkańcy się na to zgodzili? Przypominam, że kontrolę nad tym terenem nadal macie chwiejną. 2. Czy turmish również cały idzie z posiłkami, czy zostawił jednak coś w domu? 3. Mulhorand. Z postu Kitkary wynikało, że gdy ruszyła na Durpar, ogołociła Skuld z obrońców - a tu nagle w Skuldzie mamy 100 tys, a Kitkara korzysta z armii południowej. 4. Unther: widzę, że armia północna poszła poniżej Messempar - czy oznacza to, że północnej części Untheru nikt nie broni? |
kic napisał/a: |
Bezimienny, kwestie przez Ciebie poruszone to całkiem inny temat. Miałeś okazję, trzeba było protestować. |
kic napisał/a: |
Na Twoją obiekcji, podkreślę raz jeszcze - zgadzam się z obliczeniami Zegarmistrza. Napisał do 200 ton. Zgadzam się, że są karawele o takiej wyporności. Nie zgadzam się by wszystkie, każda jedna miała takie możliwości. Nie każ zakładać nam skrajnych warunków, tak jak przy Normandii. Jednorazowa akcja na limicie możliwości w specyficznych warunkach to nie norma, którą można zakroić na szeroką skalę. |
Velg napisał/a: |
Alt - a to przypadkiem wasi magowie nie byli słabsi...? Zresztą, wy już akurat musieliście wydać większość zasobów na transformacja swoich krain. Ona jest dużo bardziej magiczna - bo niestety wasze tłumaczenia tego zwykła polityką i nakładami są alogiczne. (to jest oczywiście wersja optymistyczna, w której zgadzamy się na owe przemiany |
Altruista napisał/a: | ||
Wymyślanie nowych rzeczy i ich dopisywanie po otwarciu kampanii jest niepoważne z waszej strony. Co teraz się obudziliście dopiero? Trzeba było wcześniej o to walczyć. Więc albo stroje albo kasujecie działka. |
Bezimienny napisał/a: |
Świetnie - jeśli do 200 ton, to możemy założyć średnią 150 ton. Nadal Ysen może się przetransportować. |
Fei Wang Reed napisał/a: | ||
Świetnie, to teraz weź pod uwagę, że to wyporność, a nie ładowność, więc i tę liczbę należy pomniejszyć. |
Cytat: |
Caravel:
A seaworthy three-masted multi-decked sailing ship. Wind powered watercraft. 12 x 4 squares; 2 decks + fore & aft castle. Crew 30; Cargo 120 tons. |
Bezimienny napisał/a: |
Wychodzi, że Ysen bez problemu może przewieźć swoimi 225 karawelami wojsko w dwóch rzutach, a w jednym jeśli się ścisną. |
Velg napisał/a: |
PS. Z jakiego kapelusza wyciagneto akcje propagandowa? |
Cytat: |
A co do rozmieszczenia floty - zauważ, że lokalizacja tel floty była tylko w rozpisce która została przez was oprotestowana w całości. ja naprawdę nie wiem, gdzie Zeg wyciął tą połowę statków - biorąc pod uwagę jego potrzeby, założenie że zrobił to równomiernie jest sporo naciągane. |
Costly napisał/a: |
Kwestia zapasów - w przeciwieństwie do postaci Bezimiennego czy Daeriana, które pojawiły się tutaj niemalże z kaprysu i nagle |
Costly napisał/a: |
No i kurcze, Velg - nie twórz reali z kosmosu. Bractwo nie ma żadnych układów z Złotym Varem, ani innym podmiotem uczestniczącym w wojnie lokalnej. Opisałem odpowiedzi jakie uzyskaliśmy na apel o wsparcie. |
Velg napisał/a: |
O? Ze Złotego Varu? Z jego wojną domową, min. dwoma królami itd.? Ciekaw jestem, który lokalny władyka odebrał pismo... |
Fei Wang Reed napisał/a: |
Owszem, dwa rzuty są już do przyjęcia. Aczkolwiek należy wziąć pod uwagę, że zajmie to trzy razy więcej czasu (przewóz nr 1, powrót, przewóz nr 2). Biorąc pod uwagę, że jeden rzut zająłby jakieś 2-3 dni, przetransportowanie wszystkich 50tys. żołnierzy zajmie jakieś 7-8 dni (czasu miejscowego). |
Costly napisał/a: |
Pytaniem na które chce uzyskać odpowiedź jest przede wszystkim kwestia waszej kontroli nad Sojuszem Lordów. |
Ysengrinn napisał/a: |
Fei - nie obchodzi mnie co jest dla Ciebie do przyjęcia jeżeli nie ma poparcia w faktach, a te przytoczył Bezimienny. |
Fei Wang Reed napisał/a: |
Daerian, jeśli uwikłani są w wojnę i mają niewiele wojska do obrony, to oczywiste jest, że wystarczy "tylko" połowa z tego. |
Daerian napisał/a: |
Nic, ja tylko nie wiem po co się kłócić, czy Ysen dowiezie to jednym czy dwoma transportami |
Altruista napisał/a: | ||
To jest bardzo istotne, czy dowiezie to wszystko dwoma transportami, czy jednym. Jak sobie wszytko wyjaśnimy i wrócimy do pisania postów w kampanii to zobaczysz co miałem na myśli. |
Bezimienny napisał/a: |
Czy to jest właściwy moment, by nadmienić, że Daer ze swojej puli smoków 30 mi wypożyczył do Durparu? |
Ysengrinn napisał/a: |
Może ja powtórzę, że żadnej drugiej raty nie będzie, żeby potem nie było "ale"... |
Fei Wang Reed napisał/a: |
Nie przypominam sobie, by coś takiego miało miejsce w queście, więc na razie to te wypożyczenie jest teoretyczne i w takich kategoriach można je na razie traktować. Natomiast między Daerianem a Durparem leżą ziemie MAC, więc rozumiem, że przez nie te smoki tam polecą (bo chyba nie drogą okrężną?). W linii prostej jest to jakieś 1,5-2,0 tys. mil (2,4-3,2 tys. km). Ile czasu może im ten lot planowo zająć? |
Fei Wang Reed napisał/a: | ||
Nie przypominam sobie, by coś takiego miało miejsce w queście, więc na razie to te wypożyczenie jest teoretyczne i w takich kategoriach można je na razie traktować. Natomiast między Daerianem a Durparem leżą ziemie MAC, więc rozumiem, że przez nie te smoki tam polecą (bo chyba nie drogą okrężną?). W linii prostej jest to jakieś 1,5-2,0 tys. mil (2,4-3,2 tys. km). Ile czasu może im ten lot planowo zająć? |
Velg napisał/a: |
kic - a i owszem, ale i to da się obejść. Po prostu tworzymy czarem potrzebny nam diament (w 3ed. da się, co prawda za kosztem XP, ale mythallar...), a potem stworzonego diamentu używamy jako komponentu. Oczywiście, czary takie winny przestać działać poza zasięgiem mythallaru, ale... No własnie, różnicy nie ma. I tak ograniczenia mythallru nas obowiązują. |
Bezimienny napisał/a: |
A co do rozmieszczenia floty - zauważ, że lokalizacja tel floty była tylko w rozpisce która została przez was oprotestowana w całości. ja naprawdę nie wiem, gdzie Zeg wyciął tą połowę statków |
Daerian napisał/a: |
Może ja przypomnę (bo mam wrażenie, że nie czytałeś questa), że po zamachach jakie tam przeprowadził Loko te okolice są pogrążone w potężnej wojnie domowej i nie tylko... |
Ysengrinn napisał/a: |
Może ja powtórzę, że żadnej drugiej raty nie będzie, żeby potem nie było "ale"... |
Bezimienny napisał/a: |
Btw - to chyba również wyjaśnia ile będzie szła do Durparu Kitkara (około 900-1000 mil) i Caladan (jakieś 1200-1300 mil). |
kic napisał/a: |
Bezimienny, limit 120 ton potwierdzony źródłem (co prawda z 4e, ale niech będzie).
Przeliczenie: 225*(120-50)=15750 |
Cytat: |
Wersja ostateczna: wysłałeś swoimi statkami (w liczbie 200, 225, czy tam ile ich miałeś) 30tys. żołnierzy. W jednym rzucie. |
kic napisał/a: |
Taki surowiec nie może być użyty jako komponent zaklęcia. |
kic napisał/a: |
Suma summarum, na stroje już was nie stać i nie przyjmę argumentu, że posiadacie smocze złoto |
kic napisał/a: |
Podkreślę jedynie, że nikt tego nie wiązał i nie ma prawa wiązać z MACiem (jeżeli oczywiście chce być wiarygodny). |
Daerian napisał/a: |
Sprawa strojów - ależ proszę bardzo, mogę je osłabić - tak samo jak Wy powinniście zmniejszyć skalę zmian w Mulholarandzie, ponieważ taka skala o jakiej mówicie nie jest możliwa. Również zakres zmian ekonomicznych jakie wprowadziliście został zrealizowany po otworzeniu questa, nie mówiliście o nich bowiem wcześniej.
W skrócie - deal? |
Altruista napisał/a: |
Jakbyś to robił wcześniej to pewnie nawet zostały by dopuszczone, ale teraz zaczęliśmy się lać, więc korzystajmy z tego co wcześniej zapisaliśmy. |
Cytat: |
Magiczne szaty opisane wraz ze statystykami dla magów to całkiem inna sprawa. Rozumiesz to? |
Ysengrinn napisał/a: |
1. Pakt o nieagresji dogadałem osobiście z Sasayaki via GG. |
Ysengrinn napisał/a: |
3. Rozpiskę w której Zeg podał rozstawienie swej floty odrzuciliście w całości, toteż jej nie uznaję i nie zamierzam się do niej stosować. |
Ysengrinn napisał/a: |
2. Transport 70k ludzi na front odbędzie się oczywiście w dwóch turach. Zatrudniając gros mojej floty morskiej. |
Ysengrinn napisał/a: |
4. Z góry mówię, że wszelkie uwagi odnośnie ładowności statków latających, podważające uzgodnione już ustalenia zawarte w aktualnej rozpisce, będę ignorował. |
Daerian napisał/a: |
Nikt nie wiąże. |
Daerian napisał/a: |
Jako, że Wy tego wymagacie, poproszę o uzasadnienie mechaniczne i/lub fabularne, albo nie uznam tego faktu ;-) |
Daerian napisał/a: |
Bardzo proszę, mogę usunąć szaty, jeśli postępujemy w ten sposób. Ale w związku z tym Wy powinniście usunąć rozbudowę Mulholarandu w stopniu, w jakim jej dokonaliście - ponieważ też dopisaliście ją po otwarciu questa i ustaleniach... |
Cytat: |
Że co? Chyba jeszcze nikt nie uświadomił Ci tego. Gramy jako całe Bractwo MAC, a nie pojedynczy gracze. |
kic napisał/a: | ||
Że co? Chyba jeszcze nikt nie uświadomił Ci tego. Gramy jako całe Bractwo MAC, a nie pojedynczy gracze. Tak więc polityka ogólna MACu spoczywa obecnie na Administracji Bractwa. Chcesz negocjować jakieś pakty? Zgłoś się z tym do Moliny. |
kic napisał/a: | ||
Ustalenia dotyczyły jedynie militarnych możliwości krain, nie stanu gospodarczego. Więc nie rozumiem tego zarzutu. Póki jednak nie wyjaśnicie mi braku ubytku w waszym skarbcu, to nie zgodzę się na więcej tak wielkich akcji twórczych przy pomocy złota z Thay i jego sojuszników. |
kic napisał/a: |
PPS. To jaka jest sytuacja z flotą Thay w Cimbarze? Miały być zmiany, które pozwolą nam zareagować. Była też dyskusja o słuszności tych działań. Więc jak będzie z tym ostatecznie? |
Sasayaki napisał/a: |
Decyzja została podjęta ze względu na znaczną przewagę wojsk Ysena oraz dla dobra biednych, tchórzliwych samarachan. Dziękuje :P |
Bezimienny napisał/a: |
Nie wiem, ja bym się chyba obraził gdyby ktoś mnie próbował w ten sposób ubezwłasnowolnić.
A tak poza tym, przypominam, że Samarach nie należy do MACu, a do Sasayaki osobiście. A co do grania jako całe bractwo - jak na grupę o wspólnej polityce macie wyjątkowo rozbieżne zdania na każdy prawie temat. Nie można niczego ustalić, bo zaraz każdy z was zgodzi się na jeden element (zawsze inny) a oprotestuje pozostałe. |
Ysengrinn napisał/a: |
5. Uthangol Pass zajmuje w tej chwili zaledwie kilka tysięcy ludzi (którzy mieli iść do Hardcastle), zostaną jednak wzmocnieni kawalerią (lądem) i piechotą (mostem powietrznym) z Wielkiej Rozpadliny nim nadejdą tam siły z Firetrees. |
kic napisał/a: |
"Odwróćmy szachownice" - Daerian, to Ty mi powiedz w jaki sposób tworzycie te diamenty? PS. Alt to był ukłon w Twoją stronę... |
Velg napisał/a: |
kic - a i owszem, ale i to da się obejść. Po prostu tworzymy czarem potrzebny nam diament (w 3ed. da się, co prawda za kosztem XP, ale mythallar...), a potem stworzonego diamentu używamy jako komponentu. Oczywiście, czary takie winny przestać działać poza zasięgiem mythallaru, ale... No własnie, różnicy nie ma. I tak ograniczenia mythallru nas obowiązują. |
Daerian napisał/a: |
PS: Szat nie stworzę, skoro się nich wycofuję. Potrzebowałbym zbyt wiele czasu - coś poniżej 75 dni, powiedzmy 60, jako że to słabsza wersja Szat Arcymaga. |
Fei napisał/a: |
Po pierwsze uracz nas wiadomością, ile to czasu, wedle Ciebie, zajęły opisane wydarzenia. Bo widzę, że Tobie czas upływa kilkukrotnie szybciej. |
kic napisał/a: |
Sorry, ale nie znam szat arcymagów, które mają KP równą zbroi półpłytowej. |
kic napisał/a: |
Mam rozumieć, że wycofanie się z szat jest równoznaczne również z tymi fajnymi kosturami. |
kic napisał/a: |
Daerian, ja się pytam jak stworzyliście te diamenty... (to że czarem jest raczej oczywiste) |
Ysengrinn napisał/a: |
To po pierwsze. Po drugie - jeżeli chcecie co chwila wstrzymywać questa żeby się pohandryczyć i spróbować ugrać więcej niż wcześniej ustalone to nie liczcie, że zamierzam się stosować. Mogliście pisać, woleliście gardłować, Wasza strata. |
Daerian napisał/a: |
Z kosturami sprawa jest dokładnie taka jak z szatami - proszę spojrzeć na post. Jednak muszę wspomnieć, że Czerwoni Magowie (a w armii mam głównie tych najpotężniejszych) na pewno mieli różne ciekawe zabawki. |
Altruista napisał/a: |
Dzięki, że się wycofałeś. Co do czerwonych magów doskonale wiem, że mają ciekawe zabawki którymi mogą się bronić to jest dla mnie oczywiste. |
kic napisał/a: |
PS. Szaty po po prostu nie mają takich właściwości. |
Serika napisał/a: |
PS. Sasayaki, przywracasz mi wiarę w ludzi! |
RepliForce napisał/a: |
Czy byłaby możliwość, abym oddał 25 tysięcy jednostek Pustelników pod czyjeś dowództwo, oraz trochę kamieni feniksów? Jednostkami dowodzi Sora.
Sam nie potrafię dowodzić, a ktoś zrobiłby to lepiej za mnie |
Sasayaki napisał/a: |
że wojna jest zua |
Caladan napisał/a: |
Daerian jak skorzystałeś z złota jakiegoś smoka chromatycznego to złamałeś przysięgę, a konsekwencje mogą być dla ciebie tragiczne zgodnie z smoczym prawem. |
Caladan napisał/a: |
ale zostało niewielka ilość smoków chromatycznych w Faerunie |
Caladan napisał/a: |
Chciałbym oznajmić jedną rzecz. 270 smoków chromatycznych nie zjamało przysięgi Caladana( są ze mną), ani Daeriana(nie działają w konflikcie), ale zostało niewielka ilość smoków chromatycznych w Faerunie( złamały moje przyrzeczenie, ale dopełniają umowę Daeriana, czyli nie działają w konflikcie). Ten stan trwa, aż do zakończenia Questu. Z racji, że bogowie nie moga działać. Narazie gady unikają kary. Jest też mega skromna liczba smoków, która nie dotyczy wogle żadna przysięga. Daerian jak skorzystałeś z złota jakiegoś smoka chromatycznego to złamałeś przysięgę, a konsekwencje mogą być dla ciebie tragiczne zgodnie z smoczym prawem. |
Daerian napisał/a: | ||
Caladan - napisałeś, że zniknęły WSZYSTKIE smoki. Nie ma teraz cofania swoich słów, bo tak Ci wygodniej. |
Altruista napisał/a: |
Stb jak ja zobaczę, że porzucasz obronę UTHANGOL PASS i odchodzisz w nieznanym kierunku z dwoma poringami to cie uduszę ;> |
Altruista napisał/a: |
Sasa tych poringów będziesz musiała się pozbyć - to są szpiedzy ;p |
Cytat: |
Stb jak ja zobaczę, że porzucasz obronę UTHANGOL PASS i odchodzisz w nieznanym kierunku z dwoma poringami to cie uduszę ;> |
Altruista napisał/a: |
Oj tam, ale wiesz co odeślij mi je do Skuldu ma pewien pomysł ;p |
Sasayaki napisał/a: |
Chcesz bym ci oddała Amadeusza i Empiryka chociaż wiem że jesteś maniakalnym, spragnionym krwi psychopatą? |
Altruista napisał/a: | ||
Twoje słowa ranią moje Altruistyczne serce. Ja bym nigdy nie skrzywdził Amadeusza i Empiryka. Ja po prostu zapoznam ich z naszą kulturą. Zaufaj mi dziewczę :) |
Altruista napisał/a: |
Chcesz bym ci oddała Amadeusza i Empiryka chociaż wiem że jesteś maniakalnym, spragnionym krwi psychopatą? |
Bezimienny napisał/a: |
Planujesz konwersję wyznawców Tej, Która Rozdaje Jabłka? Oj, nieładnie ;)
|
kic napisał/a: |
Swoją drogą jeszcze nigdy nie sprawdzałem ile energii magicznej potrzeba aby rozerwać ciało potworków tego pokroju. |
Sasayaki napisał/a: |
Aż trzech panów pragnie mnie pozbawić małych, różowych cosiów... Ale, chyba jestem coś wam winna za ten numer z paktem. Jeszcze tylko pomyślę któremu ich dać.
|
Caladan napisał/a: |
Chciałbym dodać, że Inferno jest spadkobiercą bogactw smoków, które znikły z racji tego, że był głównym dowódcą gadzich wojsk. |
Caladan napisał/a: |
Chciałbym dodać, że Inferno jest spadkobiercą bogactw smoków |
Caladan napisał/a: |
Przysięga przechodzi na te wszystkie smoki, które zostały. |
Caladan napisał/a: |
Bezimienny byłoby to dobro porzucone, gdyby nie byłoby żadnych smoków chromatycznych w Faerunie. Ta garstka jest w najbliższym stopniu spokrewniona z nimi i przysięga dotyka ich osobiście. Pod względem politycznym też należą się im, bo miały one przydzielony u mnie własny wspólny skarbiec. Złoto itd zostało z tamtąd "ukradzione". |
Caladan napisał/a: |
Za moich czasów smoki były mocno zhierarchizowane. Inferno stoi najwyżej w hierarchi i on będzie decydował jak podzielić skarby pomiędzy innymi. |
Caladan napisał/a: |
4) Inferno zgodnie z tradycją mógłby je odzyskać, ale przysięga neutralności obowiązuje go nadal. Tak samo inne smoki chromatyczne. Jego sytuacja jest patetyczna, a Daerian nie jest w ciekawej sytuacji. |
Caladan napisał/a: |
6) Tiamat jest królową smoków chromatycznych ,a zarazem ich Boginią. Gdyby nie umowa graczy ona miałaby największe prawa do decydowania o skarbie. |
Caladan napisał/a: |
Zostało 10 byłych smoków Caladana |
Caladan napisał/a: |
On zgodnie z zaprzysiężoną umową oddaje cały skarbiec za ich neutralność. |
Caladan napisał/a: |
Do tej pory Daerian nie dotrzymuje umowy |
Bezimienny napisał/a: |
Zasadniczo - jeśli Inferno chce twierdzić, że jest właścicielem tych skarbów, ma do tego prawo - wystarczy tylko że (zgodnie z tradycją) pokona Daeriana w walce i zagarnie jego "jaskinię" dla siebie. |
Caladan napisał/a: |
Za moich czasów smoki były mocno zhierarchizowane. Inferno stoi najwyżej w hierarchi i on będzie decydował jak podzielić skarby pomiędzy innymi. |
Caladan napisał/a: |
szans wzięcia tych skarbów prosto z mojej twierdzy. |
Caladan napisał/a: |
bo miały one przydzielony u mnie własny wspólny skarbiec |
Caladan napisał/a: |
Smoki chromatyczne przysięgły jako rasa i podmiot polityczny, a nie pojedyńcze podmioty. Całe tamto złoto było skarbem wszystkich smoków. On zgodnie z zaprzysiężoną umową oddaje cały skarbiec za ich neutralność. |
Caladan napisał/a: |
Smoki te nie z własnej woli opuściły ten świat |
Caladan napisał/a: |
edit: Bezimienny czy przypadkiem nie powinneś przeczekać na reakcję Sylara? |
Cytat: |
Nie było żadnej przysięgi. Był zwykły, wredny i paskudny szantaż. |
Velg napisał/a: |
Nie chciałem wprowadzać do gry portal |
Caladan napisał/a: |
Daerian tamtym momencie bez zgody mojej skorzystałeś z Thazzara(NPC) bez uprzedniego dogadania się wcelu jego użycia. On był głównym decydentem u smoków. To tak jak ja skorzystałbym z Elministera dla własnego wydzimisia. |
Caladan napisał/a: |
W twoim poście pisze, że refundujesz smokom kasę(od siebie) za neutralność. One je biorą i pojawia się ono w skarbcu smoków w mojej bazie. Przysięga(jest naprawdę wątpliwa, bo nie ma opisanych warunków tej umowy w pierwszym podanym poście) dotyczyła jedynie złota od ciebie wziętego, a nie całego bogactwa tych smoków(nie miałeś praw do ich skarbów). Smoki, które zgodziły się na neutralność mają jakiś od ciebie cząstkę skarbów. |
Sylar napisał/a: |
Pytam się o gotowość moich dzieł alchemicznych. |
Bezimienny napisał/a: |
Jakich dział alchemicznych? |
Sylar napisał/a: |
2. Nie musisz. Ruiny zaatakują ciebie. ;) |
Bezimienny napisał/a: | ||
|
Velg napisał/a: |
Bo opóźnienia MACu mnie średnio obchodzą |
Caladan napisał/a: |
Zaczęła szukać i w końcu znalazł w Calimshańskim skarbcu zwoje Netherilu i artefakty z Evermeet. |
Cytat: |
Przez długi czas starała się być neutralny, ale zdarzenie w Lappallayi dało jemu wiele do myślenia. |
Cytat: |
Magowie z różnych stron zaczęli przebywać do Granicznych Królestw w celu zbadania przyczyn wywołania tamtejszej katastrofy. Jej proces był nienaturalny. |
Cytat: |
Po jakimś czasie magowie z akcji w Calimshanie zostali zamordowani, a ich szczątki spalono. |
Cytat: |
W Calimshanie znaleziono skrawki czerwonej tkaniny, oraz zniszczony kryształ. |
Cytat: |
Wysłała ona do Silverymoon delegację, która przeprowadziła ze sobą elfów z Evereski, którzy opowiedzieli sprzedaniu świętego reliktu Thayom za grosze. Elfy z Silverymoon były oburzone na Daeriana za takie poczynienie. |
Bezimienny napisał/a: |
Cytat:
W Calimshanie znaleziono skrawki czerwonej tkaniny, oraz zniszczony kryształ. Jakbyś nie zauważył, już przed moją walką z Karelem był tam wielki krater - a potem wszystko zostało zatopione w lawie. Więc nie, tam nic się nie da znaleźć. |
Altruista napisał/a: |
Czekaliśmy na edycje twojego posta. |
Bezimienny napisał/a: |
Wiesz, zasadniczo opóźnienia w komunikacji nie powinny zatrzymywać marszu jednej armii, gdy wszystkie inne się poruszają. Rozumiem, że skoro edycja się dokonała, to Velg może już działac normalnie? |
Cytat: |
Alt - Bezimienny ma we WSZYSTKIM rację. |
Cytat: |
Magowie z różnych stron zaczęli przebywać do Granicznych Królestw w celu zbadania przyczyn wywołania tamtejszej katastrofy. Jej proces był nienaturalny. |
Cytat: |
Estagund i Złoty Var może za bardzo nie lubili Macantów, ale Pomroki były uznawane za zło największe. Kicaniści jako pierwsi zgłosili się pomóc wyrzucić Shadovarów z swojego rejonu.
Władcy z obydwóch krajów wolały nie działać zbyt pochopnie, więc ich wojska stały w najważniejszych miastach czekając na ruchy innych i starały się, aby ich ziemie nie stały się areną krwawych walk. |
Cytat: |
I za wysoce niewłaściwe uważam pretensje dot. tego, że nie zrobiłem edycji (które wyraził kic) w sytuacji, w której chcecie oprotestować posta NIEZALEŻNIE od edycji. Poważni ludzie tak nie robią.
|
Velg napisał/a: |
Portal do Innarlith otwarto ponownie |
Cytat: |
Z zupełnie innych przyczyn otwarty został portal do Wrót Zachodu. |
Caladan napisał/a: |
Skąd wiedza o Pomrokach z Maztiki
1) Żeglarze |
Caladan napisał/a: |
2) Coutle. Istoty, które żyją w Maztice nie byłyby zadowolone z pobytu złej rasy, która zdominowała tamtejszy naród. |
Caladan napisał/a: |
W twoim postach słabo jest opisane, gdzie te artefakty są. Z twoich postów wynikało że w Calimshanie. |
Caladan napisał/a: |
Wiem jedno ta istota dowiedziała się od sporządzonego raportu przez Malaugryma, będącego w Pogiętej Runie(oferowałeś im te artefakty i wiedzę) dokładnie 5 tygodni temu. |
Caladan napisał/a: |
W twojej organizacji nie było żadnych dobrych istot, które mogłyby go wykryć. Jego artefakt i zdolności do tego nie pozwalają. |
Serika napisał/a: |
MAC nie dostanie autoryzacji ;) |
Caladan napisał/a: |
P.S 2 Po tobie spodziewałem się nieco większej dojrzałości. |
Sylar napisał/a: |
Pogoń trwała jednak dalej. Konni wojownicy ścigali każdego, a dowódca narwany jak zwykle gnał swoich ludzi dalej, nie bacząc na zmęczenie koni jak i ich właścicieli. Nie patrzyli wstecz. To był straszny błąd. Zza ich pleców wyłoniła się kawaleria Sespechu. |
Sylar napisał/a: |
- "Wróg wpadł w pułapkę" - zaśmiał się Vast. |
Sylar napisał/a: |
Po krótkiej rozmowie stało się jasne. Zrie przeteleportował Vasta tuż przed oszczepem, który przebiłby mu serce. Sytuacja jednak nie była wesoła. 39k wojowników, 20k z nad rzeki i 19k z Yhep otoczyło ruiny. Zaczęło się. |
Sylar napisał/a: |
Jak 15k ciężkozbrojnych wojowników zwali szyki |
Cytat: |
- 20-30k wojowników - 1 dżin - 100 wilkołaków |
Caladan napisał/a: |
Malaugrymmy są naszymi ludżmi. |
Cytat: |
Został jeden wysłany do Pogiętej Runy w celach wywiadowczych. |
Cytat: |
Przed nowym rokiem dostałem raport od niego. |
Cytat: |
Zamiast Calimshan napisze siedziba Pomroków i bedzie sie zgadzało. |
Cytat: |
Bezimienny mówiłeś, że twoja baza ma ochronę przed teleportacją, a nie eterycznością. |
Cytat: |
Zresztą Sakkors nie jest wpisane w twoją armię w NPC(Pomroków). Nie opisałeś tam systemów obronych. Wieszczeniu też nie ma wzmianki. |
Cytat: |
Coutle są lawful good, a ich bóstwem jest Qotal, który kult znacznie rozrósł i jest na równi z Zaltecem. Można uznać je za święte krowy w Maztice. |
Sylar napisał/a: |
Ysengrinn, doskonale zaznajomiłem się ze słabością twojego dowódcy. ;) |
Sylar napisał/a: |
Bilans:
Sylar straty: - 7.5k (2.2k ciężkiej piechoty 4.5k wojowników, 0.3k asasynów, 0.5k jazdy) - 1 mag - kilka tysięcy cywilów. Ysengrinn - 3k jazdy Bezimienny - 20-30k wojowników - 1 dżin - 100 wilkołaków - 5k sahuaginów - 2k koalinthów |
Caladan napisał/a: |
Również mówiono, że katastrofa, która miała się zdarzyć jest wymysłem Daerian w celu zdobycia władzy absolutnej w Faerunie |
Caladan napisał/a: |
Przeteleportował się na północ, gdzie spotkał się z najpotężniejszymi osobami Sojuszu Daeriana poza nim samym i Thayami, Halastarem, ponieważ mógł jedynie rozmawiać z dobrymi postaciami. |
Caladan napisał/a: |
Po pewnym czasie Przymierze dowiedziało się od magów z drugiej strony Faerunu, że metaliczne smoki współpracują z Pomroki, co uznano za zdradę. Zapanował wielki chaos polityczny w Sojuszu Daeriana. |
Caladan napisał/a: |
Elfy z Silverymoon były oburzone na Daeriana za takie poczynienie. Zaczęli domagać się oddania im księżycowego ostrza. |
Caladan napisał/a: |
Bezimienny wiem, że jesteś hiper ultra, ale nie wspominałeś nigdzie jaki masz charakter w queście. |
Caladan napisał/a: |
Malaugrymmy są naszymi ludżmi. Były korzystane przez MAC dosyć często |
Cytat: |
Zza ich pleców na odkrytej równinie? Interesujące. Poza tym chyba zapomniałeś, że Ysen miał tam latających magów bitewnych... |
Bezimienny napisał/a: |
a) zdołaliście w lesie zbudować linię pułapek, wystarczająco długą by w wybuchu zranić wiele tysięcy ludzi. To by wymagało wycięcia w lesie linii na kilometr albo dłuższej. |
Bezimienny napisał/a: |
b) oczywiście moje wojska walczyły dokładnie na tej linii (tym bardziej, że, jak napisałem, wiedziały, gdzie ona jest) |
Bezimienny napisał/a: |
Ominięcie ich nie było proste, i wojska musiały się sporo napracować. Atak nieprzyjaciół który nastąpił w trakcie przedostawania się przez linię pułapek był w efekcie zupełnie niespodziewany. Calimscy żołnierze patrzyli się z niedowierzaniem na 4 tysiące wojowników atakujących ich linię... a potem 30 tys włóczni przywitało nadchodzących swymi ostrzami. |
Bezimienny napisał/a: |
Tak swoją drogą, jeśli walka odbywałaby się na tej linii (co byłoby z mojej strony głupie), to wybuch musiałby wyciąć również większość twoich wojsk |
Bezimienny napisał/a: |
moje to nie oszczepnicy, a włócznicy, walczą w zwarciu (walka odległościowa w lesie nie jest dobrym pomysłem) |
Bezimienny napisał/a: |
Szczerze mówiąc to było tam nawet 54 tysiące, co nie ma znaczenia - jeśli broniła się tylko jedna wieża, to nie pchałbym się jak głupi do środka (przez undeadów) tylko zniszczyłbym ją magami - których przecież miałem. Ba, poszedłem tam wcale nie po to by zaatakować - Sapphiraktar wykrył magię, i chciał sprawdzić co jest grane. Po przybyciu wykrycie ile ludzi broni się w wieży nie byłoby trudne dla maga jego kalibru - a potem by tą wieżę (i Zrie) sam zniszczył. |
Bezimienny napisał/a: |
Nie masz 15k ciężkozbrojnych wojowników - chyba, że wliczasz w to ciężkozbrojną kawalerię - której użycie w środku nocy, w takich warunkach jest wyjątkowo złym pomysłem. Dodatkowo mówisz o zwieraniu szyków na ulicach Westgate, na dodatek gdy w twoją stronę goni spanikowany tłum. |
Bezimienny napisał/a: |
Zasadniczo, możesz moje wojska zgonić w stronę doków - nie będę protestował - przeciw 10k ciężkiej piechoty nie będę się wykrwawiał, ale poniesiesz ciężkie straty - no i znaczna część miasta spłonie. A, i licz się z tym, że statki zdążę wszystkie w porcie zatopić. |
Bezimienny napisał/a: |
Pamiętaj, że zabójcy nie są wyszkoleni do zabijania w grupach, tylko z zaskoczenia, jeden na jednego - najlepiej wtedy, gdy ofiara nie czuje się zagrożona. W większej walce są mniej użyteczni od normalnego wojownika, bo nie potrafią utrzymać szyku. |
Bezimienny napisał/a: |
Co sądzę o ilości wojowników, już mówiłem. Wilkołaków nie bardzo miałeś jak i czym zabić - nie zauważyłem byś coś pisał o srebrnej czy magicznej broni. Mogę uznać, że jacyś asasyni i twój enpec coś mieli, ale mogli w sumie w tych warunkach zabić wilkołaków.. no... z 5.
Dżina też nie wiem jak utłukłeś - bo musiałbyś wpierw przejść przez moich włóczników. |
Ysengrinn napisał/a: |
Z tym pół tysiąca osłaniającym marsz min. 40-tysięcznej kolumny dałeś czadu, ale niech będzie. To jednak oznacza, że: a) moje 10k kawalerii nawet nie zdążyło się zmęczyć; b) co za tym idzie armia była całkiem wypoczęta, gdy przybyła Twoja jazda; c) na pewno w pościg za niedobitkami pięciuset żołnierzy nie ruszyła połowa sił; podaję tysiąc ludzi, choć to i tak grube przegięcie. Ergo - miałeś cięższą jazdę więc powiedzmy, że zabiłeś mi w tej bitwie 1,5k ludzi. Sam straciłeś w sumie 3,5k, licząc eskortę kolumny i kawaleryjską odsiecz. |
Cytat: |
Jeżeli sądzisz, że wyciągnąłem stamtąd aż tylu ludzi (zważywszy niechęci części z nich do opuszczania domu), to się srogo mylisz. |
Cytat: |
Szczerze też wątpię by ktokolwiek inny niż kawaleria była wstanie doścignąć oddaloną już karawanę. Miałem też przewagę liczebną, element zaskoczenia, gotowość bojową, doświadczonych i wyćwiczonych jeźdźców oraz wytrzymałe wierzchowce. Podsumowując to, licz się ze sporymi stratami, w szczególności, że odciąłem ci drogę powrotną i dbałem, byś nie stworzył większego zagrożenia. |
Sylar napisał/a: |
PS. Nie wspomnę, że "mądry" druid, który zawsze stoi po stronie słabszych naglę wspiera cię. Choć pewnie możesz znaleźć tysiąc innych mniej lub bardziej racjonalnych powodów dla który pułapki miałby nie zadziałać. |
Cytat: |
Jednak trolle nie mają szans przeciw zatrutym ostrzom asasynów. |
Sylar napisał/a: | ||
Nie moja wina, że on otacza mnie 5k jazdy po obu stronach i nie wiem jak miał to zrobił z zachodniej strony. Jednak argumentem nie jest błąd logiczny przeciwnika... |
Sylar napisał/a: |
A jak ci bitewni magowie (którzy de facto w ogóle nie znaleźli się w rozpisce) zaatakowali to lepiej dla mnie. 6k mobilnych konnych łuczników zrobią sitko z dywanów i ich zaklinaczy (sam Ysen pisał, że nie przyjmie sił z kapelusza - czyt. nie będących w rozpisce). |
Sylar napisał/a: | ||
Poza lasem również były pułapki. Stawiałem je tam już od dawna i zadałem sobie wiele trudu by to miało ręce i nogi. 10 tyś pułapek, to żaden problem. Wiele pułapek miałem z Innarlith. Zresztą niecałe 4.5k wojska mogło zastawić dziesiątki tysięcy pułapek przez ten cały czas. |
Sylar napisał/a: | ||||
Sam napisałeś:
Sam przyznałeś się, że walczyłeś znajdując się na tych pułapkach. Jak też napisałem, że 3k twoich sił przebyło już linie pułapki, a reszta siedziała w nich dalej. Nie mieli gdzie się wycofać, jako że każdy zły ruch aktywował pułapkę. |
Sylar napisał/a: | ||
Moi po to się wycofali by być poza zasięgiem pułapek. Przecież nie wpadłbym w swoje sidła. W tym czasie mogło przeprawić się więcej wojowników, nie przeczę. |
Sylar napisał/a: | ||
Przepraszam, mogę to zmienić i nie stracić nic sił podczas oczekiwania na aktywację. |
Sylar napisał/a: |
PS. Nie wspomnę, że "mądry" druid, który zawsze stoi po stronie słabszych naglę wspiera cię. Choć pewnie możesz znaleźć tysiąc innych mniej lub bardziej racjonalnych powodów dla który pułapki miałby nie zadziałać. |
Sylar napisał/a: | ||
Przeglądnijmy parę alternatyw. - inwigilacja magiczna (blokowana przez barierę Zrie i zakłócenia magicznych przedmiotów) - zniszczenie wieży (magiczna ochrona wieży przy pomocy magicznych siły Zrie oraz magicznych itemów w jego posiadaniu) - zniszczenie nieumarłych (walka magiem na pierwszym froncie - mogę skorzystać z jakichś fajnych przedmiotów z ruin i osłabić maga albo nawet go zabić) - nie mówię, że byłoby to trudne. Miałem jednak barbarzyńcę przeciw magom, potężnego licha i multum przedmiotów. - wykurzasz mnie stamtąd bez strat (wchodzisz do środka z liczną armią, bo wątpię byś w ogóle tam nie wchodził. Przed teleportem korzystam z dłuższego zapalnika i dalej dochodzi do wybuchu) |
Sylar napisał/a: |
Jesteś na moich ziemiach. To daje mi przewagę, bo znam swoje rejony. To musi się jakoś odbić w zabawie. Nie wyobrażam sobie, że zawodzą mnie planowane od tak dawna pułapki. |
Sylar napisał/a: | ||
Jeźdźcy potrafią walczyć też pieszo i wcale nie tak źle. Szyki nie są tak duże jak na wolnej przestrzeni, jednak liczyć się trzeba z tym, że zgrana akcja zbrojnych zablokuje każdy zaułek (nie dosłownie). Co powstrzyma rozprzestrzenienie się wroga po mieście. |
Sylar napisał/a: | ||
Znaczne straty w ludności cywilnej. To nieuniknione. Jednak sama piechota jest zgrana i doświadczona w przeciwieństwie do nieco rozszalałych istot morza. Pewnie zniszczysz mi statki a część doków spłonie. To też całkiem normalne. |
Sylar napisał/a: | ||
Zabójcy jako organizacja potrafi działać w małych grupach. Wsparte regularnymi oddziałami zachodzą grupki oddziałów wroga od tyłu i atakują z zaskoczenia, podczas gdy wróg tworzy szyk przeciw pędzącym na nich piechocie. Wydaje mi się to całkiem logiczne. |
Sylar napisał/a: | ||
No tak, wilkołaków padło na pewno mniej. Jednak trolle nie mają szans przeciw zatrutym ostrzom asasynów. O ile naturalnym środowiskiem wilkołaków i trolli są lasy o tyle to zabójcy są specjalistami od zabijania po cichu czy w mieście czy poza nim. Nie wyobrażam sobie by te bestie mogły bez problemu przechytrzyć ich, kiedy to asasyni doskonale wiedzą, że wchodzą w paszcze lwa. |
Sylar napisał/a: | ||
Nie wychodziłem z założenia, by wysyłać tam więcej niż 1k cóż poradzę. 40-tysięcznej kolumny czego? Domyślam się, że ludzi ale pasowałoby pisać nieco bardziej po polsku... Jeżeli sądzisz, że wyciągnąłem stamtąd aż tylu ludzi (zważywszy niechęci części z nich do opuszczania domu), to się srogo mylisz. To nie Westgate. |
Sylar napisał/a: |
Velg, wiem że twoja akcja może być skuteczna w tych warunkach, ale zapominasz o czymś tak istotnym jak przepływ informacji. Twoi ludzie nie byliby gotowi, w środku nocy wybudzeni tak jak moi i nie mieliby pewności kto jest wrogiem a kto przyjacielem. |
Sylar napisał/a: |
Bezimienny, sprostowania do strat. W walce w lesie stracić mogłem 4k wojowników (więcej ich tam po prostu nie było). Dorzuć też parę trolli, jako że moi asasyni to nie chodzące ciamajdy. |
Sylar napisał/a: |
Jednak dalej boli mnie to co zrobiłeś z druida... To była dla mnie tania sztuczka, która nie powinna się pojawiać (w szczególności na charakter). Za następny raz uważaj z takimi ruchami. |
Daerian napisał/a: |
Nawiasem mówiąc, jeśli nasłałeś na trolle zabójców bez odpowiedniego uzbrojenia do ich wykończenia (a nigdzie nie pisałeś,że je mają), to ja na miejscu Bezimiennego upierałbym się nie za niskimi stratami, a za zwiększeniem ilości mojej armii... jako że z poodcinanych kończyn za jakiś czas odrosną nowe trolle. |
Bezimienny napisał/a: |
To jest niewłaściwa interpretacja regeneracji trolli, wynikająca z kreatywności TSR-owskich pisarzy. Zgodnie z oficjalną magią, niezależnie od ilości odciętych kończyn trolle nie rozmnażają się przez podział. |
Bezimienny napisał/a: |
A na herbatkę zapraszam. |
Daerian napisał/a: |
Tymczasem Ty piszesz, jakbyś posiadał oddziały Artemisów Entreri. |
Caladan napisał/a: |
1) Bezimienny w swoim poście opisał, że Malaugrymmy były elfim mieście i byli agentami Kiców. |
Caladan napisał/a: |
Są oni nadal naszymi ludżmi od bardzo dawna i możemy robić z nimi co chcemy. |
Caladan napisał/a: |
3) Szczerze powiedziawszy większym złem są obecnej Pomroki. Przez to straciłem Cormyr, Sembię i Dragoncoast(Nawet nic jeszcze wtedy nie zrobiły). Teraz mówisz,że są czyści, bo wam tak wygodnie. |
Caladan napisał/a: |
4) Costly powiadomił wcześniej kilku postach, że idzie Krucjata przeciwko Pomrokom. |
Caladan napisał/a: |
W swoim ostatni poście napisałem, ze metaliczne smoki widziano z Shadovarami |
Caladan napisał/a: |
Siedem Sióstr według ich opisu fabularnego powinny po katastrofie naturalnej Granicznych Królestwach zareagować i politycznie pohańbić czyn, a nawet wywołać swoimi kanałami do wojny pomiędzy Harluaan i Przymierzem. |
Bezimienny napisał/a: |
Poza tym, biorąc pod uwagę wagę religii w życiu faeruńczyków, MAC stanowi w obecnej chwili dla reszty Faerunu zagrożenie większe. |
Costly napisał/a: |
Sory, mi też się to nie podoba, ale w tym queście muszę godzić się z faktem, że nawet krwawe wejście nam nie pomaga i mamy tu nietypową dla nas rolę "tych pozytywnych". |
Sylar napisał/a: |
Bilans:
Sylar straty: - 7.5k (2.2k ciężkiej piechoty 4.5k wojowników, 0.3k asasynów, 0.5k jazdy) - 1 mag - kilka tysięcy cywilów. Ysengrinn - 3k jazdy Bezimienny - 20-30k wojowników - 1 dżin - 100 wilkołaków - 5k sahuaginów - 2k koalinthów |
Bezimienny napisał/a: |
b) mogą oni razić twoją kawalerię spoza zasięgu łuczników
c) których nie masz - sam pisałeś, że była to CIĘŻKA kawaleria d) a nawet jakbyś miał, to by strzelić musieliby się wpierw zatrzymać - a potem patrz punkt b) |
Bezimienny napisał/a: |
By ustawić linię pułapek (wilczych dołów!!!) musieliby ściąć wiele drzew - na linii kilku kilometrów... |
Bezimienny napisał/a: |
Także i to, że dwie najliczniejsze organizacje z których mógłbyś wyciągnąć tak dobrze wyszkolonych i zgranych ludzi w WD to Nocne Maski (które zniszczyłeś) i Zhentarimowie? Bo Ognistych Noży to było z tych trzech organizacji najmniej akurat.
To nie są ninja, tylko ludzie którzy zawodowo zajmują się zabijaniem ludzi na zlecenie. Rzadko współpracują w większych grupach (bo oznacza to dzielenie się zyskiem). Nie mają szkolenia ani doświadczenia we współdziałaniu z oddziałami wojska - bo niby gdzie i kiedy mieliby je zdobyć? |
Bezimienny napisał/a: |
Ależ pierwsza cię nie zawiodła - 6k wojowników z mojej strony za 4.5k twoich to JEST dobra wymiana. Co do drugiej - druga po protu była kiepsko przygotowana. Ja naprawdę nie miałem powodu szturmować tej wieży tysiącami wojowników. |
Bezimienny napisał/a: |
To jest druid Malara Beastlorda, boskiego patrona Kazgorotha - co zresztą było wspominane w rozpisce. |
Bezimienny napisał/a: |
1. Wykrywam Zrie, niszczę wieżę, wieża wybucha od prochu, wszyscy w środku giną - u mnie nieco niewielkich strat od daleko latających odłamków.
2. natrafiam na blokadę wieszczenia - niszczę wieżę na wszelki wypadek, patrz wyżej. 3. nie natrafiam na nikogo w wieży - wtedy tam nawet nie wchodzę, mój mag przejmuje ożywieńce, idziemy dalej z 5k ożywieńców 4, nie natrafiam na nikogo - albo natrafiam i ty uciekasz, a ja jestem ciekaw. Wysyłam kilku zwiadówców, wieża wybucha, zwiadowcy giną, ja odchodzę z przejętymi w tym czasie Undeadami i prawie nietkniętą armią. |
Bezimienny napisał/a: |
Rozumiem. W mojej questowej odpowiedzi nie zapomnę dodać jak to twoje wojska powstrzymują przed ucieczką z rejonów pożaru mieszkańców miasta...
...a tak na poważnie - uliczki tych miast to nie ulice w warszawie - one są wąskie, a ucieka nimi przerażony tłum. |
Bezimienny napisał/a: |
Biorąc pod uwagę, że atak na Westgate był zaplanowany od kilku postów, dlaczego mieliby nie wiedzieć? |
Ysengrinn napisał/a: |
Na przyszłość nie będę szedł Ci na rękę jak teraz, tylko zwyczajnie opiszę, że sam poprowadziłeś swoją armię na rzeź. |
Ysengrinn napisał/a: |
Liczby strat jakie proponuję pozostają bez zmian. |
Sylar w quescie napisał/a: |
- Ludzie z Innarlich wędrują już do stolicy z pełnymi zapasami. Dużo już tam nie zostało. Eskortują ich nasi żołnierze. Nic im nie grozi. |
Sylar w komentarzach napisał/a: |
40-tysięcznej kolumny czego? Domyślam się, że ludzi ale pasowałoby pisać nieco bardziej po polsku...
Jeżeli sądzisz, że wyciągnąłem stamtąd aż tylu ludzi (zważywszy niechęci części z nich do opuszczania domu), to się srogo mylisz. |
Sylar napisał/a: |
b) weź pierw popatrz do źródła, nim znów napiszesz nielogiczny argument. |
Sylar napisał/a: |
d) jakbyś nie wiedział, to konny łucznik może wypuścić strzałę z pełnego galopu. |
Sylar napisał/a: |
Dalej twierdzę, że zrobiłbym papkę z magów w ilości do 300. Powyżej tej liczby liczyłbym się ze stratami. |
Sylar napisał/a: | ||
Nie musielibyśmy - stawiać tego wszystkiego w lesie. Nawet jeśli, to nie potrzeba ich rozstawiać gęsto, ale dużo. |
Sylar napisał/a: | ||
Bo miałeś wielokrotną przewagę, ale straciłeś więcej? Zauważ że tego typu akcję mają na celu pozbycia się sporych sił bez w ogóle jakichkolwiek strat. Twój atak na Westgate w ogóle nie zapowiedziany (czekam teraz na piratów;p) był pełnym sukcesem. Ja ze swojej strony wspomniałem o tym wcześniej byś mógł się dostosować, a nie zniwelować. Oznaka dobrej woli. |
Sylar napisał/a: | ||
|
Sylar napisał/a: |
Jednak dla kontrastu ad4.
Zauważasz (bądź nie) - wchodzisz zwiedzasz cisza posyłasz w końcu większe siły by dokładnie przeczesali okolice bum i pada Ci 0.5-1k ludzi. |
Sylar napisał/a: | ||
|
Sylar napisał/a: |
PS. Jak widzę te zmiany... brak komentarza. O stratach podczas walki w lesie to w ogóle bez komentarza. Nie wiem jaką logiką się kierujesz, ale ją uzupełnię o następujący fakt:
- Nie wchodzę w pułapki, a jedynie atakuje tych, którzy zdołali je przebić. W ten sposób nie ma nikt kto uciec (bądź w ogóle łamie się twój szereg - suma summarum to samo) i tracisz wojska w większej ilość (alternatywa): moich wojowników lub kwasu, na którym stoisz. W ten sposób poprawiam wynik strat z 6 na 7k u Ciebie, jako że nie wszedłem w pułapki. |
Sylar napisał/a: |
Westgate:
Spycham Cię do doków. Straty u mnie 2.3k / 500 u Ciebie 3k/2k. |
Velg napisał/a: |
O? Ze Złotego Varu? Z jego wojną domową, min. dwoma królami itd.? Ciekaw jestem, który lokalny władyka odebrał pismo... |
Daerian napisał/a: |
Może ja przypomnę (bo mam wrażenie, że nie czytałeś questa), że po zamachach jakie tam przeprowadził Loko te okolice są pogrążone w potężnej wojnie domowej i nie tylko... |
Costly napisał/a: | ||||
czy
...które jasno wskazują na to, że mój post nawet nie został przeczytany ze zrozumieniem. Bo i raz, że żadnego pisma do Varu nie wysłaliśmy, a dwa, że o wojnie napisałem sam, w tym samym poście. |
Cytat: |
- Najszybciej dotarła wiadomość z Złotego Varu. Krótko potem odpowiedziała trzecia z stron uwikłana w lokalną wojnę, Estagund. Jak nie trudno się domyślić, oba sępy chcą wyrazić poparcie dla nas w zamian za poparcie ich pretensji do ziem Durparu.
|
Cytat: |
O ile będziemy mieli okazje, bo owe zmiany mogą zacząć się jedynie w czasie pokoju, rozciągnięte też muszą być na lata. |
Cytat: |
Możemy teraz utrzymywać go w pseudozasobnym stanie w sposób sztuczny, to właśnie robimy. Z pozoru panuje dostatek, w praktyce wszystko stoi na glinianych nogach. Wynika to chyba jednoznacznie z mojego opisu, który jest TAKI SAM od początku. |
Cytat: |
I nie, nie atakuje tego. Po prostu oczekuje trochę konsekwencji - jeżeli pewnych standardów wymagacie od nas, to sami też je spełniajcie. |
Cytat: |
Kwestii karawel nie komentuje, bo się tym nie zajmuje i nie śledzę tego zagadnienia.
|
Fei Wang Reed napisał/a: |
Daerian praktycznie sami jesteście sobie panami - tzn. jednoosobowo obejmujecie wszystko. T |
Costly napisał/a: |
Gorzej z obecnością w jednym czasie ładnych kilku osób, które w większości pracują/studiują i nie często dane im być jednego dnia obecnym online w tym samym momencie. |
Bezimienny napisał/a: |
Spychasz mnie do dzielnicy portowej gdzie się barykaduję, straty u ciebie 2.5k/500, u mnie 3k/2k |
Cytat: |
I dlatego też ja drążyłem kwestię statków, bo zajmuję się "kwestiami technicznymi tego rodzaju" (a swoją drogą myślałem, że sprawa statków jest ustalona, czyli 120 przewożonych żołnierzy w jednej karaweli, co, przy 225 sztukach i pewnym upchnięciu wojsk, daje te 30tys., o których sam pisałeś). |
Cytat: |
PS. Nawiązując jeszcze do konnego łucznika, to nie chodziło mi tu o "byle jakie" wystrzelenie strzały z pełnego galopu. Podczas poruszania się galopem jest krótka chwila, w której koń nie dotyka podłoża kopytami. Wtedy właśnie strzał jest najprecyzyjniejszy. Co prawda 10 na tarczy się nie trafi, ale słonia z 50m i owszem |
Ysengrinn napisał/a: |
Ja nie wątpię, ale...
<wyobraża sobie słonia-maga bojowego na latającym dywanie> ... Wymiękam z tej dyskusji. |
Sylar napisał/a: |
Władca Turmish zapadł w zadumie i zaczął ważyć ryzyko, zyski, straty, szanse i ostateczny wynik. Spojrzał po swoich sojusznikach, następnie spytał się dwuosobowej rady co sądzi o tym. Żaden z członków rady nie był temu przychylny. Mówili, że zepsuje to dobrą sławę Turmish, wspominali o inflacji, problemach gospodarczych, gniewie ludu itp. Król jednak wiedział dobrze, że przesadzają, bowiem to MAC kładł na siebie całą odpowiedzialność. Turmish jako sojusznik nie był wcale w tak dużym zagrożeniu. Za to zyski tej akcji były zachęcające. Rynek południa wzmocniłby Turmish gospodarczo, w szczególności po wojnie. Zmęczony naród byłby bezdennym odbiorcą dóbr z Turmish. Ostatecznie Lord podjął swoją decyzję. |
Costly napisał/a: |
I tak kurcze - lubiłem Herengara. Sam w końcu na potrzeby opisu dorobiłem mu osobowość. Macie dług na moich osobistym rachunku. |
Costly napisał/a: |
gdy za zabójstwa bierze się MAC, to wszyscy wiedzą czyja to robota i oburzają się na nas, bez względu na okoliczności |
Costly napisał/a: |
Gdy za zabójstwa bierze się ktoś inny - to jest cacy, nikt nic nie wie, a któż w ogóle śmiałby wiązać to z graczem. |
Costly napisał/a: |
A, byłbym zapomniał - fragment wklejony przez Daeriana nie dotyczy stosunków na linii Turmish - MAC, tylko propozycji ugodowej między naszym sojuszem a Halruą. |
Costly napisał/a: |
Oczywiście, zapewne nie uznasz tej "drobnej i nieistotnej pomyłki", jaką to bez wątpienia jest powoływanie się na słowa dotyczące czegoś zupełnie innego, za powód do zmian w swoim poście, zgadza się?
...dlaczego zupełnie się nie zdziwiłem? |
Daerian napisał/a: |
zapewne większość będzie podejrzewać Calimshan lub Turmish |
Sasayaki napisał/a: |
<khe, khe> Ogłoszenie parafialne: W związku z moim odejściem, Samarach będzie teraz rządzony przez koalicję krasnoluda Darnaka oraz poringi Amadeusza i Empiryka! Poza tym jest to teraz kraj neutralny, na którego fladze od dziś gości symbol totalnego wyluzowania <klik> !
A co, mój kraj wolno mi :P |
Sylar napisał/a: |
Krótka ale owocna współpraca z Wami była. Szkoda, że zakończyła się w takim momencie. Miło było bawić się w Waszym gronie. Również przyłączam się do podziękowań.
PS. Obecnie w Calimporcie znajduje się 10k Slaadów, z czego 2.5k jest w dzielnicy Młota. Kolejne potworki bezustannie przybywają przez portale. |
Cytat: |
Finally, the greatest defense of the Pasha's Sabban is its magical ward. Few ever notice it, as it does not react at all to sunshine, wind, arrows, or any everyday occurrences. The ward, established during the Sixth Age, prevents anyone from entering the areas defined by the sabban walls by flight, teleportation, immaterial phasing or interdimensional travel. There are some pre-existing gates and methods to teleport into and out of the Pasha's Sabban, but the ward accounts for those exclusively. |
Cytat: |
While the armory is no larger than the standard amlakkhan's armory out in the city, nearly all of the defenders of the Pasha's Sabban (whether the amlakkar on the walls, the
Farisan directly guarding the buildings and grounds, or the Qysaghanni guarding the syl-pasha and his family) are supplied with magical weapons while in the direct service of the ruler of Calimshan. Standard magical weapons are scimitars +1 and spears +2 for the rank-and-file warriors, while officers wield weapons of no less than +2 enchantments. Wands, while scarcer by far, are wielded by qysaghanni officers in addition to their spells. |
Cytat: |
Siły z północnych części SCF ruszyły do Lśniących równin. |
Cytat: |
Tam też przybyło wsparcie z Chondath, najemników z Chessenti |
Cytat: |
Gdy wszyscy już ochłonęli po szoku, postanowiono powziąć odpowiednie środki. O śmierci króla nikt się nie dowiedział i nie dowie. |
Cytat: |
Do armii Sespech przybyli również najemni żołnierzy z Chessenti. |
Bezimienny napisał/a: |
no i jeszcze jedno - Ygorl, podczas gdy faktycznie jest jednym z przywódców slaadów (choć nie jedynym), jest w stanie dowodzić tylko tymi slaadami które są w jego zasięgu<ciach> |
Bezimienny napisał/a: |
Dlatego nigdy nie spotyka się na raz slaadów w grupkach większych niż kilkadziesiąt-kilkaset - na planach własnych. Na innych jest jeszcze gorzej. |
Bezimienny napisał/a: |
PS1: 10k slaadów z rękawa? khy, nieźle, nieźle. Widać, że nie miałeś pomysłu |
Sylar napisał/a: |
Szkoda. Więc po zabójstwie Syl-Pashy |
Sylar napisał/a: |
Mimo iż z natury są nieprzewidywalne, to jednak Slaady potrafią współpracować dla wspólnego dobra (czyt. zniszczenia, chaosu, mordowania, łupienia) i to z zaskakująco dobrym efektem (w szczególności błękitne). |
Sylar napisał/a: | ||
Skala tego questu też jest niespotykana, ale to chyba widać na gołe oko. |
Bezimienny napisał/a: |
po kwadransie połowa z nich dojdzie do wniosku, że ma interesy gdzie indziej<ciach> |
Bezimienny napisał/a: |
Demonów i podobnych to nikt tu nie przyzywał tysiącami...
Cóż, widzę, że próbujesz w obecnej swojej dramatycznej sytuacji obrócić questa w farsę. |
Bezimienny napisał/a: |
PS: odnośnie Władcy Chaosu - ygorl jest lordem entropii, nie jest władcą chaosu.<ciach> |
Sylar napisał/a: | ||
1. Rozmieniasz się na drobne. Najbardziej przeszkadza ci to że moje działania wycelowane są głównie w ciebie i twoje siły. IMO w moich akcjach nie ma nic dziwnego, biorąc pod uwagę ogólny przebieg questu. |
Sylar napisał/a: |
2. Akurat ze mną nie jest aż tak źle. Mój bohater nie przybył do Faerun, aby bezinteresownie pomagać innym. Moi ludzie idą na rzeź? I tak nie miałem z nich pożytku, a przynajmniej tak myśli mój bohater. Tak więc nie imputuj mi własnych przekonań. |
Sylar napisał/a: |
4. Odniosłem całkiem odwrotne uczucie.
Śmierć Targheta niech będzie tego przykładem. |
Sylar napisał/a: | ||
Przeprasza, ale co oznacza "entropia". |
Sylar napisał/a: |
I dalej... Ygorl boi się Rennbuu bo jest dla niego głównym rywalem. Jednak z niektórymi Lordami utrzymuje nawet przyjazne kontakty. Przybycie Ygorla do FR mu nie zaszkodzi. Nie bój się, nie zabawi tu za długo. |
Bezimienny napisał/a: |
Przeszkadza mi bardziej absurdalność tego - przywołujesz hordę slaadów i istotę o randze pomniejszego bóstwa pstryknięciem palcami.<ciach> |
Bezimienny napisał/a: |
Bo, wybacz, nigdy nie uważałem że pomagasz komuś bezinteresownie, czy że o kogoś dbasz. Uważam, że zauważyłeś że przegrałeś wojnę, i próbujesz obrócić questa w farsę by nie dało się go zakończyć. |
Bezimienny napisał/a: |
Zasadniczo to co zrobiłeś (tzn twierdzisz, że zrobiłeś) to największa chyba inwazja demioniczna w Faerunie ever (a jeśli nie, to z pewnością od baaaaaaaaaaaaardzo dawna) - inwazja na poziomie który powinien wywołać interwencje boskie. |
Bezimienny napisał/a: |
Westgate w momencie gdy się tam osobiście pojawiłem, było już i tak dla ciebie stracone (przynajmniej czwarta część miasta spalona i w ruinach, dużo pożarów nadal szalało, a silniejsze od ciebie wojska Cormyru właśnie weszły do środka) |
Bezimienny napisał/a: | ||
|
Bezimienny napisał/a: |
...odnoszę wrażenie, że mylisz chaos DeDekowy z tym ze Slayers.<ciach> |
Sylar napisał/a: | ||
Jeżeli chodzi o zaplecze techniczne, to akurat posiadam odpowiednie zdolności komunikacji międzywymiarowej i umiejętności podróży międzyświatowych, tak siebie samego, jak i innych. |
Cytat: | ||
Nigdy nie angażowałem się emocjonalnie w tą wojnę. Zresztą nie myślałem nawet o odparciu ataku waszych wszystkich sił samotnie. Ty jednak zasugerowałeś, że jestem w dramatycznej sytuacji. Tymczasem mój bohater nie odczuwa żadnej presji, a SCF nie utożsamiałbym bezpośrednio ze mną. Dlatego też nie ma powodu zmieniać nic w farsę (jak twierdzisz). Działam jedynie w obrębie dostrzegalnych przeze mnie możliwości. |
Sylar napisał/a: | ||
1. Twierdzę że zrobiłem i zrobiłem to z pełną premedytacją. ;) |
Sylar napisał/a: |
3. Z tego co wiem istnieje jakaś ugoda, że bogowie nie interweniują. Jeśli tak, to ten argument traci swoją moc (choć jak zauważyłem często się on przewija). |
Sylar napisał/a: |
I to nazwałbym dostosowywaniem się do ogólnej idei questu. Jak Cormyr rusza prowadzony mętną ideą |
Bezimienny napisał/a: |
...rozumiem, że chcesz przez to powiedzieć, że umowy o ograniczaniu mocy postaci już nie obowiązują, i my też możemy korzystać z pełni możliwości? |
Bezimienny napisał/a: |
Ależ ja nie mówiłem, że twoja postać próbuje zmieniać quest w farsę - mówiłem, że ty to robisz. |
Bezimienny napisał/a: |
Umowa między graczami - w ramach zasady ograniczania mocy. właśnie m.in. tą umowę wprowadzając Ygorla do Calimportu złamałeś. |
Bezimienny napisał/a: |
Z pełną premedytacją prowokujesz bogów do interwencji? |
Bezimienny napisał/a: |
Rozumiem, że gdzieś przegapiłeś ten kawałek historii FR w którym w Cormyrze do każdego wystąpienia dodaje się "a Westgate powinno zostać zburzone"? (i to, że Ogniste Ostrza są organizacją, o której zniszczeniu władcy Cormyru śnią po nocach) |
Bezimienny napisał/a: |
Gdy wojska Tethyru wreszcie rozpoczęły szturm, na wieżach obronnych pojawiły się białe flagi, a przez główną bramę wyszły smętne resztki garnizonu miejskiego - ci, którzy przeżyli walki, które wybuchły gdy w gniewie, krzycząc coś o tchórzach i zdrajcach Majeh przebił swym mieczem władczynię Elversultu, Yanseldarę. |
Cytat: |
2. Naglę chętne rzezi, podbojów i wojny Halruanie postanowili ratować "biedny" lud? |
Cytat: |
3. Costly oraz Fei chyba dostatecznie dobrze akcentowali cele swoich działań i ich efekty. |
Cytat: |
Narody te powstawał z popiołów, z dumą i honorem, a nie tchórzostwem i uległością. Będziesz musiał zgładzić nowe wojska krain, bo one nie oddadzą swojego kraju. Bo kto raz poczuję w płucach oddech wolności, ten odda za nie życie. |
Cytat: |
4. Ile tych sił (i jakiego typu) idzie z Innarlith?Do tego trochę za szybko się przemieszczają i to nie możliwe by tam dotarły. One idą głównie pieszo i raczej do tego ciągną za sobą zapasy. |
Cytat: |
Podsumowując. Nie zgadzam się byś od tak przejął Unthar, Mulhorand, Chessentie, Semphar, Murghom, Turmish, czy Chondath. |
Sylar napisał/a: | ||
Nic takiego nie mówiłem i powiedzieć nie chcę. Zresztą nie jestem osobą, która łamie ustalone układy. Nie rozumiem też twoich pretensji. Każesz mi się tłumaczyć, ale z czego, po co, dlaczego? Gdzie ja według ciebie przekroczyłem ten układ i skorzystałem ze zdolności przekraczający obecne standardy? |
Sylar napisał/a: |
Te zażalenia kierować mógłbym do ciebie. Co prawda walczysz sobie z Karelem, ale niszcząc otaczające was środowisko, co wspomniałem już wcześniej. |
Sylar napisał/a: | ||
A czy to nie jest równoznaczne? |
Sylar napisał/a: |
Ba, tu na głównych skrzypcach gra moja postać, nie ja. To ona co najwyżej prowadzi do działań uważanych przez ciebie za farsę. Ja jedynie opisuje jego działania zgodnie z wizją charakteru bohatera. |
Sylar napisał/a: | ||
Ygorl to bóg? Na moje oko trochę przesadziłeś. Zresztą jak widzę i ty masz takich "bogów" w swoich szeregach. |
Sylar napisał/a: | ||
I co, mam odpisać ci taką samą złośliwością? SCF zmienił oblicze tych ziem. Przedstawiłem jak rozrasta się na północ oraz południe i nie robił tego przy pomocy siły. Proponował jedynie wspólne ugody i zaciśnięcie więzi ekonomicznych. Takim też krajem miał być Sojusz. |
Sylar napisał/a: |
Jednak nie było najmniejszego powodu do walki z SCF. |
Sylar napisał/a: |
No więc ile twoich wojaków idzie na Elversult? |
Sylar napisał/a: | ||
Teraz sprawa dotycząca dzisiejszego postu Bezimiennego:
Generałowie to najlepsi weterani, a nie fanatycy, którzy mordują swoich ludzi. To jest najlepszy argument przeciw. Kolejny jest równie banalny. Dowódcy zaraz pod nim będący nie pozwoliliby mu doprowadzić do takiego chaosu i co jest normalne - zakneblowaliby go. W ostateczności sami by go zabili. Jednak w ogóle nie zakładam wystąpienie skrajnie korzystnego i całkowicie niepojętego dla mnie szeregu zbiegów okoliczności i szczęśliwych obrotów sytuacji na twoją korzyść. |
Sylar napisał/a: |
1. Chcesz zabić Lazarusa? - bo chyba tylko tak możesz liczyć na dokonanie się twojego planu. |
Sylar napisał/a: |
2. Naglę chętne rzezi, podbojów i wojny Halruanie postanowili ratować "biedny" lud? |
Sylar napisał/a: |
3. Costly oraz Fei chyba dostatecznie dobrze akcentowali cele swoich działań i ich efekty. |
Sylar napisał/a: |
Będziesz musiał zgładzić nowe wojska krain, bo one nie oddadzą swojego kraju. Bo kto raz poczuję w płucach oddech wolności, ten odda za nie życie. |
Sylar napisał/a: |
4. Ile tych sił (i jakiego typu) idzie z Innarlith? Do tego trochę za szybko się przemieszczają i to nie możliwe by tam dotarły. One idą głównie pieszo i raczej do tego ciągną za sobą zapasy. |
Sylar napisał/a: |
Podsumowując. Nie zgadzam się byś od tak przejął Unthar, Mulhorand, Chessentie, Semphar, Murghom, Turmish, czy Chondath. |
Bezimienny napisał/a: |
Masowe przywoływanie slaadów, nie dość że w żadnym miejscu nie wynika ze zdolności twojej postaci, ale jest jak na razie chyba najsilniejszym efektem jaki został użyty w tym queście przez pojedynczą postać. |
Bezimienny napisał/a: |
Które w większości było już zniszczone. M.in. dlatego mogę sobie na to pozwolić - kto miał uciec, już dawno stamtąd uciekł a 1/3 miasta leżała w ruinach. innymi słowy - moje destrukcyjne działania w Westgate nie zmieniają dosłownie nic w queście. |
Bezimienny napisał/a: |
Co innego jest zachowanie zgodne z charakterem postaci, a co innego przestrzeganie przez graczapewnych reguł dobrego wychowania. |
Bezimienny napisał/a: |
Owszem, ja nie miałem specjalnego powodu do walki z SCF - no, może poza tym "drobnym" faktem, że SCF poparł agresję MACu na moje tereny.. i że stał na drodze w wypadku gdybym chciał w związku z tą agresją iść na wojnę - a chciałem. Złożyłem ci propozycje pokoju - mogłeś zachować w tej wojnie neutralność, ale wolałeś poprzeć MAC. To była twoja, w pełni niezawisła decyzja i miałeś pełne prawo ją podjąć - ale nie powinieneś się potem dziwić konsekwencjom. |
Bezimienny napisał/a: |
Tak. Ygorl bogiem jako takim nie jest<ciach> |
Bezimienny napisał/a: |
A za wszystkim tym (przynajmniej na Smoczym Wybrzerzu) z punktu widzenia Cormyru stały Ogniste Ostrza - czyli organizacja która za swój najważniejszy cel postawiła sobie zdobycie Cormyru.
W Thay transformacja związana była z wymianą większości składu rady Zulkirów - w tym ze śmiercią co bardziej radykalnych. U ciebie Ogniste Ostrza pozostawały niezmienione, z tym samym przywództwem. I ty się dziwisz, że Cormyr patrzył na to co się działo na jego granicach z "paranoją"? |
Bezimienny napisał/a: |
70k<ciach> |
Bezimienny napisał/a: |
Jeśli twierdzisz, że siły miejskie będą go bronić do ostatniej kropli krwi... w sojuszu który jest powiązany wyłącznie kwestiami ekonomicznymi... |
Bezimienny napisał/a: |
Yanseldare jest przywódczynią miasta, zupełnie niezależną od twoich sił wojskowych<ciach> |
Bezimienny napisał/a: |
MACu nie ma, więc właściwie na jakiej zasadzie Chondath i Chessenta ci pomagają? bo w tej chwili mogą tylko na tym stracić. |
Ysengrinn napisał/a: |
Sylar - jeżeli chodzi o tych Slaadów w Calimporcie, to przede wszystkim nic na tym nie zyskałeś |
Daerian napisał/a: |
PS: Armii zapewne w stolicy prawie nie ma - zapewne pozostały tam resztki, jeśli nie skończeni szubrawcy - zwykli żołnierze pouciekali do żniw. |
Sylar napisał/a: |
Wszyscy do żniw, jak wróg u bram... Trochę zapasów na pewno pozostawił MAC. Niech jednak będzie. Na pewno część z nich wróciło do upraw. Jednak armia dalej jest potężna, jak liczyła 100k, tak teraz pewnie 50k, a jak przyjdzie wróg, to mobilizacja szybko przywróci potęgę tych ziem. |
Sylar napisał/a: |
Daerian, interesują mnie gabaryty tego zamku. On w ogóle występował w FR? |
Sylar napisał/a: |
Co kończy dyskusje jakobym łamał zasady nie wprowadzania bóstw stricte do rozgrywki (proponuję jeszcze zapoznać się ze statystykami Ygorla). |
Sylar napisał/a: | ||
Wynika to z opisu mojej postaci, wystarczy dobrze popatrzeć. Ja ich nie przywoływałem, a przeniosłem. Więc cała idea twoich roszczeń jest nieważna. |
Cytat: |
a) Kontakt międzywymiarowy - pozwala bohaterowi kontaktować się z osobami znajdującymi się w innych wymiarach oraz przenosić siebie i innych międzywymiarami.(Mintassan Wspaniały) |
Sylar napisał/a: | ||
Agresje na twoje ziemie? Nie pamiętam bym popierał tak haniebny czyn. Miałem pozwolić ci przemaszerować pół milionowej armii przez moje ziemie i zaatakować mojego sojusznika gospodarczego? Choćby realny cień szansy istniał aby się temu przeciwstawić - nigdy. Chyba nie powinno cię to dziwić. Inna sprawa, jakby MAC w ogóle nie przysłałby mi wsparcia. W ten sposób chcąc nie chcąc musiałbym cię puścić. Dlatego pisałem, Sojusz w ostateczności stanie do wojny. |
Cytat: |
="Sylar"]Do tego jeszcze bodaj Velg wspominał, że mają pewne obiekcje do władzy Mulhorandu (co też nie rozumiem), a nie do Sojuszu. Jednak mimo wszystko bez odpowiedniego argumentu politycznego, Cormyr nie powinien pozwolić sobie na coś takiego. |
Sylar napisał/a: | ||
Skąd niby się wzięły te wojska. To znaczy, skąd one przymaszerowały i w jakich ilościach? |
Sylar napisał/a: | ||
Ja nic takiego nie mówiłem. Pisałem, że SCF wciela nowe ziemie dzięki swoim działaniom politycznym, a nie militarnym. Tak to sojusz jest pełnoprawną unią, o czym wspominałem już podczas jego tworzenia. |
Sylar napisał/a: | ||
Patrz na ostatni podział polityczny na mapie świata stworzony przez ciebie. Z niego to wynika, że Elversult należy do SCF. |
Sylar napisał/a: |
2. Halruaanie wędrują właśnie na północ, aby podbić ziemie niezależne... Nie ma czegoś takiego jak podbój dokonany pokojowo. |
Sylar napisał/a: |
3. A więc nie liczcie na to, że możecie liczyć tam na jakąś pomoc, czy przychylność. Zapewne wybuchnie tam szereg wewnętrznych konfliktów |
Cytat: | ||
Bo kolejnym celem Calimshanu będą ich ziemie. Czy to prawda, czy nie oni tak myślą, a do tej pory dałeś im sporo powodów, aby nie zmieniać swojego zdania. |
Cytat: |
Bezimienny, mam rozumieć, że władca Calimshanu padł, tak? |
Sylar napisał/a: | ||
Wszyscy do żniw, jak wróg u bram... Trochę zapasów na pewno pozostawił MAC. Niech jednak będzie. Na pewno część z nich wróciło do upraw. Jednak armia dalej jest potężna, jak liczyła 100k, tak teraz pewnie 50k, a jak przyjdzie wróg, to mobilizacja szybko przywróci potęgę tych ziem. |
Daerian napisał/a: |
Na prośbę Ysena przekazuję: Co rozumiesz przez "kryzys ekonomiczny" w Halrui? |
Daerian napisał/a: |
Tak i nie - nie jest kanoniczny, ale pochodzi z Faerunu. To zamek (drowi) Domu Endariona - Shaeverth.
A gabaryty? Jest duży. |
Daerian napisał/a: |
Rozumiem, że jeśli ja teraz wprowadzę Asmodeusza jako swoje wsparcie też byś nie protestował? Bo bogiem jeszcze nie jest? |
Daerian napisał/a: |
Aha, Sylar - masz oficjalne potwierdzenie MAC, że siły rdzenne dla ich byłych ziem przechodzą pod Twoją komendę? |
Bezimienny napisał/a: |
Atak MACu na Durpar poparłeś bez zmrużenia okiem.<ciach>. |
Bezimienny napisał/a: |
argument polityczny by walczyć z blokiem skupionym wobec MAC Cormyr miał - MAC porwał Alusair Obarskyr (i prawdopodobnie poddał praniu mózgu lub umieścił pod Urokiem). No i oczywiście "Westgate musi zostać zniszczone". |
Bezimienny napisał/a: |
No i? Przyłączając dyplomatycznie to miasto do SCF obaliłeś jego władze?<ciach> |
Bezimienny napisał/a: |
To nie będzie podbój, tylko działania dyplomatyczne - tak jak twoje dołączanie miast do sojuszu. |
Bezimienny napisał/a: |
bo w przeciwieństwie do SCF-u ma dostęp do szerokich rynków handlowych (bo tereny MAC , Turmish i SCF w tej chwili są objęte mniej lub bardziej formalnym embargiem handlowym, co oznacza, że kupcy z tych terenów zarabiają teraz na handlu znacznie mniej niż kiedyś.) |
Bezimienny napisał/a: |
Sypano stanowiska dla wielkich trebuszy oblężniczych. Do lasu wysłano zagony po drewno do budowy wież strażniczych, dodatkowych drabin i taranów. |
Daerian napisał/a: |
Na prośbę Ysena przekazuję: Co rozumiesz przez "kryzys ekonomiczny" w Halrui? |
Sylar napisał/a: |
Bynajmniej nie powołam się na ugodę, która nie ma tutaj zastosowania. |
Sylar napisał/a: |
Mhm, a coś konkretniej jeżeli można? Znaczy się czy są jakieś źródła dotyczące jego skali? |
Sylar napisał/a: |
To są wymówki i objawy wspomnianej przeze mnie paranoi. Alusair z tego co pamiętam nie przejawiała objawów zniewolenia przez MAC, a "Westgate musi zostać zniszczony" nie można nazwać argumentem odpowiedniej klasy. |
Sylar napisał/a: |
Caladan coś wspominał. Nie słyszałem wtedy żadnych sprzeciwów, a akcja dotyczyła, o ile pamiętam kopalni drogich kruszców. |
Sylar napisał/a: |
Silną kartę z rękawa wyciągnął Thay, ale posadzenie na nowo zhańbionego króla nie przyniesie dużych zmian. Teraz walczą tam różne frakcje. Od promacowskich, poprzez zwolenników starego systemu, starych bóstw, rewolucjonistów, członków nowych trendów filozoficznych, a na idealistach i co najważniejsze ugrupowań doceniających wolność skończywszy. |
Sylar napisał/a: |
Bo nie sama śmiercionośność broni i jakość zbroi jest miarą cywilizacji. |
Cytat: |
Harluaa
W stolicy lud wolał milczeć ze strachu przed represjami takimi samymi jakie spotkały zwolenników nowej ery. Podobno część uciekinierów udało się uratować i wyruszyła w kierunku Lappalayi. Ich los jest nieznany. Większość społeczeństwa nie zgadzała się pomysłem bratania się z Pomrokami, ale „Król” Harluii był najmądrzejszym wśród wszystkich Elderów i jego wola była święta. Zawsze tak było od upadku Netherilu. 95 Elderów zgodziło się na sąd, bo mieli czyste sumienie i chcieli to udowodnić przed ludem. Nie podobał im się sposób jaki rozwiązano sprawę. Nie miało być tak. Ich poddanie się miało dać czas 5 członkom starszyzny, którzy nie wstawili się, a wyruszyli poza stolicą, w tym minister wojny i głównodowodzący siłami Harluaańskimi Ylian Cazardion i spraw wewnętrznych Harathorn Agryth. Pierwszy zebrał wojsko stacjonujące poza stolicą. Drugi wyruszył wraz silną obstawą do Najwyższych Kapłanów Mystry z Gór Talath, gdzie była druga zapasowa „Crystal Orb” (tym artefaktem kontaktuje się telepatycznie król z innymi Elderami), która została stworzona po przybyciu Pomroków. Miała dodatkowe właściwości. Rejestrowała wszystkie rozmowy i obraz z zamku, oraz mogli ją dotykać jedynie Kapłani Mystry i władca w celu przypomnienia sobie o niektórych sprawach. O tym wiedziało niewielka grupka osób, która najbliżej siedziała obok Króla. Harathorn Agryth zobaczył ostatnie dwa zapisy. Rozmowę Lazariusa z Królem, oraz zamach stanu dokonanego na nie go, a także uciekającą jego wnuczkę. Drugi zapis był chaotyczny niczego nie można było usłyszeć, ale było widać zabójcę, a potem Lazariusa. Rysopis Asasyna pasował do pewnej osoby, którą widzieli jego szpiedzy w obozie Kitkary. Od podpisania poprzedniego dekretu sojuszniczego z Kicanistami. Wiedział z kim miał do czynienia. Ruszył do Haralabla , gdzie pokazano wszystkim zgromadzonym dowódcom obrazy z artefaktu. Byli oni wiernymi sługami zmarłego Króla. Wściekłość od nich wyraźnie biła. Połączyli swoje siły z Ylianem. Agenci Harathorna rozprowadzili plotkę wśród ludności, że Lazarius zbratał się z zabójcami króla i chce oddać kraj obcym, będąc sam naczelnikiem. Nie trzeba było czekać na reakcję. Ludność zaczęła bardziej się wiercić w swoich domach. Po uniewinieniu dołączyli do swoich braci. Wybrano nowego króla i rozpoczęła się wojna domowa. Rada zastanawiała się czy na pewno Pomroki były gorsze od ich po bratańców. Ruszyli oni w stronę stolicy. Zanim do tego doszło krasnoludy, którzy należeli do Sojuszu Caladana zasabotowali kopalnie złota i innych metali na terenie Harluaa i wywieźli ”Galeony Złota” z magazynów. |
Daerian napisał/a: |
Właśnie ma zastosowanie. Cały problem w tym, że tego nie widzisz. |
Daerian napisał/a: |
Nie wiem nadal na co Ci jego wielkość... chyba że chcesz protestować<ciach> |
Daerian napisał/a: |
Obozowała ona jednak poza jego murami i na dziedzińcach, dzięki ochronnej bańce magicznej. |
Daerian napisał/a: |
Sylar, czy w ogóle znasz kanon FR? Alusair zachowywała się stanowczo jakby była pod czyimś wpływem. |
Daerian napisał/a: |
Naprawdę sądzisz, że pod zarządzaniem tej ziemi przez CC którakolwiek z tych frakcji odważy się wychylić nosa, albo jeśli to zrobi, to pożyje długo? |
Daerian napisał/a: |
Chessentia i Unther nigdy nie były specjalnie porMACowskie, tylko Velgowskie - stanowczo chętnie zawrą pokój. |
Daerian napisał/a: |
Wybacz, ale czy możesz przytoczyć posta? Bo bez złośliwości, ale nikt poza Tobą sobie tego nie kojarzy. |
Caladan napisał/a: |
Może pójdziemy na taki kompromis, że Harluaa nie zbankrutowała, ponieważ Caladan nie wziął galeonów złota i nie zniszczył kopalnie złota i innych metali?. |
Caladan napisał/a: |
Te skarby 40% są w kieszeniach Turmishan, a reszta Caladana. |
Sylar napisał/a: |
Po prostu moja wyobraźnia jest ograniczona i nie mieści liczb przedstawionych przez ciebie w takim miasteczku (latającym?). ;p |
Sylar napisał/a: |
Znaczy już tego nie robi? ;) |
Sylar napisał/a: |
Moim głównym argumentem takiej postawy Mulhorandczyków i reszty jest smak wolności i możliwości jakie dał im MAC zarówno przez swoją obecność jak i samo opuszczenie ich. Trochę to idealistyczne, ale szczere. ;p |
Sylar napisał/a: | ||
To są wymówki i objawy wspomnianej przeze mnie paranoi. Alusair z tego co pamiętam nie przejawiała objawów zniewolenia przez MAC, a "Westgate musi zostać zniszczony" nie można nazwać argumentem odpowiedniej klasy. |
Sylar napisał/a: | ||
|
Sylar napisał/a: | ||
Korzystając ze swojej opinii miałeś zamiar coś osiągnąć stawiając taką hipotezę? Bo jeżeli nie, to pozwolę sobie darować wszelkie zbędne dyskusje. |
Sylar napisał/a: | ||
Trochę ci to zajmie... Mam nadzieję, że nie masz ze sobą części do "szybkiego" składania trebuszy i wysłałeś ludzi do lasów również po drewno dla niego. |
Sylar napisał/a: |
A właśnie, ile jazdy jest na równinie gigantów, jedzie z Eastingu |
Sylar napisał/a: |
Teraz walczą tam różne frakcje. Od promacowskich, poprzez zwolenników starego systemu, starych bóstw, rewolucjonistów, członków nowych trendów filozoficznych, a na idealistach i co najważniejsze ugrupowań doceniających wolność skończywszy.
|
Sylar napisał/a: |
Te ziemie są i będą niestabilne. To właśnie jest efekt MACu, gdy znikł główny twórca nastał chaos i burzliwe przemiany. Stać jednak mocno będę na stanowisku, że nie ujarzmicie już raz uwolnionego narodu. |
Sylar napisał/a: |
Mimo dobitnych uwag w stronę kondycji militarno-taktycznych, które po części się zgadzają, nie można mówić, by te kraje cofały się w rozwoju. Bo nie sama śmiercionośność broni i jakość zbroi jest miarą cywilizacji. O sile zbrojnej tych ziem jednak nie należy zapominać. W końcu uzbrojenie tych wojsk nie znikło wraz z MACiem. |
Daerian napisał/a: |
Idealizm dziwnie traci na rzeczy gdy ma się wybór między możliwością spokojnego życia na stojąco, a oddaniem magom do eksperymentów. |
Caladan napisał/a: |
Nie mogliśmy masowo produkować prochu(brak ustępstwa), więc Harluaa ma problemy ekonomiczne, które trwają od pażdziernika. |
Caladan napisał/a: |
Specjalnie dla ciebie zostawiłem, bo w rzeczywistości zawsze pragnełem być jenotą xD. Harluaanie byli ze mną w Turmishu podczas rytuału. Całe złoto było wtedy ze mną.{ mówiłem w komentarzach, że wszystko wziełem z mojej dawnej bazy}. Gdyby było z tobą to zauważyłbyś że masz stertę skabów pod swoim nosem już dawno temu. Krasnale zostały wzięte podczas mojej ucieczki z Harlui do Crinthi. Tam półdrowy i krasnale itd zostali pożarci przez Tarrasia. |
Bezimienny napisał/a: |
Nie przejawiała? Poza tym oczywiście, że zachowywała się od pewnego momentu, jakby jej ktoś podmienił charakter? poza tym kilka innych powodów zostało podanych w queście. |
Bezimienny napisał/a: |
Bo nigdzie nie pisałeś, że masz w armii fanatyków którzy poświęcą swoje życie (i życie cywili, których mają chronić) by tylko zadać mi te kilka tysięcy<ciach> |
Bezimienny napisał/a: |
Owszem - chciałem wskazać, że w jakim by stanie się nie znajdowała Halruaa, to ty jesteś gospodarczo w gorszym. |
Bezimienny napisał/a: |
Jakie frakcje? kto miałby je zakładać? Jest tam nieco pomacowskich karierowiczów, kilku ambicjonalnych chłopów-generałów i kryminaliści. Ugrupowań doceniających wolność tam nie ma, bo, jak już mówiłem, sam MAC je wyżynał - przecież to one stanowiły jego głównych wrogów w przejmowaniu tych terenów. |
Bezimienny napisał/a: |
Co do pieniędzy<ciach> |
Bezimienny napisał/a: |
Poza tym, wykorzystując politykę MACu odnośnie wypowiedzi w komentarzach osób w queście nie uczestniczących - wydawało mi się, że quest opuściłeś? |
Bezimienny napisał/a: |
Zero, bo wszystkie 70k <ciach> siedzi już umocnionym obozem w i wokoło Elversultu. |
Cytat: |
Stan kryzysu finansowego Halruai został przyklepany. ;p
|
Caladan napisał/a: |
Nie mogliśmy masowo produkować prochu(brak ustępstwa), więc Harluaa ma problemy ekonomiczne, które trwają od pażdziernika. |
Cytat: |
Jeżeli nie powstrzymacie swoich armii to będzie rzeź jakiej Faerun jeszcze nie widział. |
Cytat: |
Moim głównym argumentem takiej postawy Mulhorandczyków i reszty jest smak wolności i możliwości jakie dał im MAC zarówno przez swoją obecność jak i samo opuszczenie ich. Trochę to idealistyczne, ale szczere. ;p |
Cytat: |
Jak dla mnie reforma MACu jest oczywista. Ludzi liznęli nieco luksusów i poznali swoje prawa, które im się należały. |
Cytat: |
Teraz będzie o to wojna. |
Ysengrinn napisał/a: |
Z całym szacunkiem, ale prosiłbym na przyszłość nie przyklepywać niczego dotyczącego mnie pod moją nieobecność, dziękuję. |
Ysengrinn napisał/a: |
Dokładnie to napiszemy w notach dyplomatycznych, które wyślemy władcom obu krajów. Myślę, że szybko dojdziemy do porozumienia. |
Sylar napisał/a: | ||
Poszlaki. Żaden z podanych tu argumentów nie jest dowodem. Podmienić jej charakter mógł każdy. Jednak odbiegam od sedna. Pod słowem "przejaw" miałem na myśli werbalne i gestykulacyjne oznaki niechęci z obecnej sytuacji (czyt. krzyczy "oni mnie zniewolili", wyrywa się z kajdan, próbuje uciec itp.) |
Sylar napisał/a: | ||
Nie prowokuj... W armii mam ludzi świadomych swojej roli tj. jeżeli uciekną to ich rodziny, żony, dzieci, rodzice i bliscy padną ofiarą twoich wojsk. |
Sylar napisał/a: | ||
Nie widzę związku przyczynowo skutkowego, powiązań, ani wspólnych interpretacji. Mógłbyś uargumentować jakoś swoją opinię? |
Sylar napisał/a: | ||
Musi je zakładać konkretna osoba? Toż to przewrót tam będzie, chaos i prawdziwa anarchia. To są samoistne ruchy ludności, przemiany, reformy i wpływ MACu też. Nie zmażecie go od tak, nie póki ja tu jestem. ;) |
Sylar napisał/a: |
Wolnością nazywasz tych kapłanów i bóstwa, które stało się klatką umysłów tych ludzi? Stary system, w którym życie istoty ludzkiej to ofiara dla bogów, dla władzy, dla zabawy i zachcianki. Jak dla mnie reforma MACu jest oczywista. Ludzi liznęli nieco luksusów i poznali swoje prawa, które im się należały. Teraz będzie o to wojna. |
Cytat: |
Wojna, chaos, entropia i anarchia Velgu. To teraz, nie za czasów wojskowego nadzoru MACu rozwinie się przestępczość. To właśnie ten stan będzie idealny dla zbirów i złodziei. |
Cytat: |
Oczywistością jest fakt, że za czasów MACu nie było anarchii, nie było takiej przestępczości jak wcześniej, poziom życia wzrósł, tak jak wygoda i rozwój ekonomiczno-technologiczno-społeczno-edukacyjny. To są oczywistości. Tak samo jak oczywistością jest poziom przemian. Niski, ale wystarczający aby machina ruszyła dalej lub padła i roztrzaskała się na drobne kawałeczki. |
Cytat: |
Jasnym też jest fakt, że armia będzie niezgrana i wybrakowana od strony technicznej. |
Cytat: |
Ile populacji stracą te ziemie od rozpoczęcia questu? Te kraje nie podniosą się za szybko z takiego ciosu. |
Cytat: | ||
No właśnie ciekaw jestem co będzie z tym. Co odpowiecie mi na "starą" zasadę przyklepania i postawienie Halruay w stan bankructwa i załamania finansowego? Nie zostało to chyba zanegowane więc jest w mocy. |
Cytat: | ||
Czy ja dobrze rozumiem? 70k jeźdźców jest w okolicach Elversult?? |
Sylar napisał/a: |
Nie liczyłbym jednak, że powrót osławionego (zwracam uwagę na definicję tego słowa) władcy w ogóle będzie miał jakikolwiek inny wpływ niż negatywny. Władcy który opuszcza kraj i zostawia go w paszczy wtedy wrogiego MACu. Trochę zbyt to haniebne i poniżające. Lud tego nie uzna. |
Bezimienny napisał/a: |
Nie było ani jednego przypadku, bym krwawo potraktował mieszkańców miasta które się poddało, więc twój argument jest kompletnie nietrafiony. |
Sylar napisał/a: |
Wolnością nazywasz tych kapłanów i bóstwa, które stało się klatką umysłów tych ludzi? Stary system, w którym życie istoty ludzkiej to ofiara dla bogów, dla władzy, dla zabawy i zachcianki. Jak dla mnie reforma MACu jest oczywista. |
Velg jako Woland napisał/a: |
Jednocześnie zaś w swojej laskawości, rada wydała obwieszczenie, którym zagwarantowała obywatelom nieznane wcześniej prawa. Prawo do życia (acz z obostrzeniami), wolność sumienia (póki przekonania nie burzą porządku publicznego) i inne. Były one świadectwem, że nowa rada była nie tylko „legalniejsza", ale i łaskawsza swoim ludziom. |
Costly napisał/a: |
Tym co przede wszystkim interesowało Molinę były informacje odnośnie postępów w szerzeniu wiary w kraju. Wdrażanie wiary było jedną z głównych czynności wykonywanych przez Bractwo, bez względu na czas czy miejsce działania, dlatego wszystko przebiegało z wielką wprawą. Gdzie trzeba było, tam emisariusze Bractwa okazywali hojność i dobroć. Gdzie inne podejście było potrzebne wiara wdrażana była ogniem i mieczem |
Costly napisał/a: |
Molina był także bardzo zadowolony, iż efektywną współpracę podczas eliminacji heretyckich kapłanów nawiązały służby Mrocznego Kapłana jak i Velga. Jako, że zazwyczaj jednostki te rywalizowały z sobą zamiast współpracować, tak też sporym zaskoczeniem była ich efektywność, gdy działały ze sobą razem. Cóż, to raczej wyjątkowa sytuacja i szybko się nie powtórzy. Szkoda - wyniki były naprawdę imponujące. Gdy słońce stało w zenicie straceni dziś zostali członkowie sekty Seta, którzy wpadli w ręce Bractwa dzięki wspólnej akcji podopiecznych Velga i elitarnych oddziałów Shouki. |
RoF o Mulanach napisał/a: |
The Mulan have a long and proud history, viewing both their society and their culture as eternal. Rapid change is regarded with suspicion |
RoF o Mulanach napisał/a: |
Mulan believe themselves to be more civilized, more prosperous, more creative, more powerful (should they choose to be), and in all other ways superior to all other ethnic groups. Even in the face of evidence to the contrary, Mulan are dismisive of other cultures' accomplishment and openly arrogant with respect to their own. |
RoF o Mulanach napisał/a: |
They haughtily believe they are either the chosen of the gods (in Mulhorand, Unther, and Chessenta) or above the gods (in Thay) and hold their culture above all others. Unlike most other human cultures, the Mulan believe they dwell in an earthly paradise, where stability and security shall reign for all eternity. |
Sylar napisał/a: |
Nie liczyłbym jednak, że powrót osławionego (zwracam uwagę na definicję tego słowa) władcy w ogóle będzie miał jakikolwiek inny wpływ niż negatywny. Władcy który opuszcza kraj i zostawia go w paszczy wtedy wrogiego MACu. Trochę zbyt to haniebne i poniżające. Lud tego nie uzna. |
Cytat: |
Cały szacunek oddaję tobie i przypominam, że ta kwestia wspominana była tydzień temu, a wtedy chyba nie było obiekcji. |
Cytat: |
Nie zmieni to za bardzo statusu tych ziem. Tam dalej będzie działo się swoje. Poza bandytami pojawią się choćby osoby chętne pozostawić obecny status kraju oraz wielu pysznych ludzi wierzących, że mogą przejąć władzę, etc. Z tym się zgodzicie? |
Cytat: |
An ordinary worshiper placed under anathema is not allowed to take advantage of any of the faith's services, such as healing, naming, marrying, or burial of the dead. Anyone who dies while under anathema is barred from entry into his deity's plane just as though he had never declared allegiance to a god. His soul is condemned to eternally writhe in the Wall of the Faithless. |
Cytat: |
Po całej akcji dowiedziałem się , że prawie wszystkie smoki znikły, oprócz Smoków z Ratteryl(nie umieją latać) i paru innych, którzy nie wzięli skarbu m. in Hoondarrh, "Red Rage”. Inferno był wściekły z powodu utraty skarbów. Oddano jemu i innym smokom chromatycznym rekompensatę za utracone dobra z ich zdobyczy podczas kampanii na dalekiej północy. Bez króla nie była układu. Jedynie umówiono się z smokami o pakt o nieagresję, oraz zyski z kampanii i obiecano też, że znajdzie się sposób odnalezienia ich towarzyszy i straconych skarbów. Smoki wyleciały w kierunku jedynie dla siebie znanym. Po ich odlocie Ruszyłem do Hoondarha, który siedział w swojej pracowni wraz Daurgolothem i Sarrukami, gdzie ostatnio rozmawiał z nimi Thazzar. Dowiedziałem się od nich, że udało się wyhodować młodego Teratomorfa, ale ten rzucił się na króla i razem znikli. Były próby odszukania smoków, ale bez skutku. Po jakimś czasie odbudowano Thalantyr i wprowadzono dodatkowe komendy do systemu obronnego, aby nie byłoby takich już przypadków.
Zamek pojawił się nad stolica Turmishu, który dosyć szybko upadł. Wystarczyło pozbyć się wszystkich popleczników Daeriana i leciutko postraszyć stolicę. Reszta miast szybko „podała się”. Lud zjednano złotem wykopanego z Harluii (którego nie było za wiele ) i jadłem(było dużo), co nie było konieczne, bo po wcześniejszym pobycie ich dochody znacznie wzrosły z sprzedaży towarów luksusowych, oraz poprawiła się stopa życiowa. Zaś po ucieczce Draconów, późniejsi władcy brali zyski do własnej kieszeni zamiast inwestować w kraj. Turmish stał się pierwszym przylądkiem do dalszych podbojów. Arrabianie ruszyli kierunku Turmishu o azyl po zdobyciu ich miasta. Rozpoczęto akcję „ Powrót smoka” Zaczęto zbierać raporty z krain od agentów sojuszu. |
Caladan napisał/a: | ||
25.10. 09
Mam nadzieje, że pogrubiony tekst udowodni, że w Turmishu miałem złoto. Najwyrażniej miałem 90% tego Harluaańskiego złota, a 10% dałem Turmishanom. Całe złoto znikło wraz z Caladanem. Chyba w ostateczności wyjaśniłem sprawę zaginionego złota i nie bede musiał do niej wracać. "Galeony złota" oznacza wartość złota, którą wywieżli Hiszpanie z krajów ameryki środkowej i południowej. |
zignorowane pytania napisał/a: |
ciągle chciałbym odpowiedzi na pytania:
a) jakie straty padną w Elversulcie b) ile mniej więcej wojsk w tej chwili siedzi w Kagarr c) jaką obecnie strukturę polityczną ma SCF: tzn kto konkretnie rządzi, co się stało z władcami miast wchodzących w skład sojuszu - bo obecna sytuacja jest dość niejasna. |
Sylar napisał/a: |
Velgu, nie potrafię zrozumieć statusu purpurowej krucjaty. Czemu ona teraz wędruję na Turmish? Czym jest to umotywowane? Dlaczego naglę zaczęli grać pod twoje skrzypce? O ile wiem, to te ziemie miały mieć status neutralny. |
Sylar napisał/a: |
W Elversulcie jest ok. 22k. żołnierzy. |
Sylar napisał/a: |
Straty w Elversulcie będą gdzieś tak do połowy ewentualnie 3/4 oddziałów po mojej stronie przed kapitulacją. |
Sylar napisał/a: |
O lokalizacji Abbas yn Akkabar el Quaahl nie było nic mowy, więc nie wiń mnie za to, że umieściłem go tam, gdzie mógłby być, czyli wzmacniać bariery będąc osobiście w okolicy dzielnicy młota. |
Sylar napisał/a: |
Jeżeli chodzi o Slaadzią śmierć, to równie dobrze mógłbym skorzystać z usług owego na skraju bytności w tym świecie. |
Sylar napisał/a: |
Podpis Jaundamicara Bletha widniał pod dokumentem założenia sojuszu. |
Cytat: |
Tymczasem Wybrzeże Smoka połączyło się na nowo. Gildia Ognistych Noży oraz Nocnej Maski przejęła w całości władzę w Westgate dzięki pomocy oddziałom z całego wybrzeża.
[...] Na czele całego przedsięwzięcia stali liderzy Gildii. Byli to lord Targeth Cormaeril i jego ludzie oraz kilku przedstawicieli Nocnej Maski. |
Cytat: |
Siły najemne Chessenti nie zostały ani rozwiązane, ani nie rozpierzchły się grabiąc wszystko co mogą. Obecnie stacjonują w Chondath, z resztą, 15k obroną. |
Cytat: |
Na konsekwencje śmierci kopii Aldorna też się nie zgadzam. Dodam jeszcze, że Cerno i reszta ekipy jest incognito, czyli nikt nie wie, że są od Ostrzy. |
Sylar napisał/a: |
"Przejmowanie zdolności" polega wyłącznie na zabraniu ich właścicielowi i przeniesieniu ich na mnie. |
Cytat: |
PS. Bezimienny, mógłbyś spisać swoich NPC idących z armią w Kagarr, tych ze świata stricte, jak i przez ciebie stworzonych? |
Bezimienny napisał/a: |
no i trzecia część - jeśli próbujesz przejąć "umiejętności" mające wymagania fizyczne, to czy nastąpią u ciebie i odpowiednie zmiany fizyczne? (znów, na przykładzie Slaada - jego moc pochodzi z tego, że jest on zrodzony z materii chaosu. By tą moc wykorzystać, twoje ciało musiałoby ulec przekształceniom) |
Bezimienny napisał/a: |
Zgodnie z twoimi własnymi informacjami w mieście było 4k wojsk. Nie zdążyłeś ich wzmocnić przed moim atakiem. Wojska na zachód wysłałeś dopiero po zajęciu przeze mnie miasta. |
Bezimienny napisał/a: |
Czyli w chwili, w której znajdował się pod atakiem moich sił? I don't think so. |
Bezimienny napisał/a: |
Przypominam ci, że 45k wojsk najemnych nie kontroluje w tej chwili nikt - ponieważ były one wysyłane do Chessenty bez żadnej asysty
Przypominam też, że Chondath zostało lennem Chessenty nie z własnej woli, a tylko i wyłącznie dzięki naciskowi sił MAC. Obecni, gdy wojsk MAC nie ma, raczej nie będą chętni by dalej współpracować. (a wojska najemne zwykle rozsypują się, gdy orientują się że są w wojnie po wyraźnie przegranej stronie. Mówiąc, że zdezerterowała ich tylko połowa, i tak byłem łagodny. Ale niech będzie, zdezerterowała tylko 1/3-cia, czyli 15k) |
Velg napisał/a: |
A na protesty wobec Krucjaty jest dużo za późno - zasada, na mocy której w zaistniałej sytuacji rusza ona na MAC i blok MACowy była wielokrotnie opisana i jakoś nie przypominam sobie jej oprotestowania. |
Sylar napisał/a: | ||
Wspominałem już wcześniej, że armia na przełęczy nie pozwoli zająć tego miasta bez interwencji. To, że zająłeś je z postu na post, kiedy mnie nie było, nie przyjmę. |
Cytat: | ||
Jest 1.000.000 sposobów, jak mógłbym to rozegrać. Tylko doprecyzować fakty. Tak więc proponuje to uznać, bez zmiany w poście (czyt. pozyskałem tą zdolność). |
Cytat: | ||
Czyli wyrżnęli się nawzajem? Bo wierność dla niektórych najemników jest istotna. Proponuję więc rozwiązanie tych wojsk, co będzie jeszcze łagodniejsze, ponieważ siły byłych ziem MAC tylko na tym stracą (mogłyby inaczej ich wykorzystać). |
Cytat: |
"Przejmowanie zdolności" przez Sylara rozumiem jako przejęcie umiejętności, normalnie niedostępnej dla przeciętnego człowieka. Mag musi mieć odpowiedni intelekt i moc, by wypuścić ognistą kulę. Po przejęciu zdolności od niego, mogę wypuścić taką samą ognistą kulę, bez spotkania się z wymaganiami zaklęcia. To samo tyczy się ze Slaadem. Mogę przechodzić przez ściany, czyli wywołać efekt stricte potrzebny do przejścia przez ścianę, bez pierwiastka demonologii. W skrócie wywołuję efekt paranormalny bez spełnienia żadnego z warunków danej umiejętności. |
Cytat: |
Do tej pory nie zostały mi jednak przedstawione wystarczające dowody na reakcję Comryru. No chyba, że w mocy jest dalej "szaleństwo" władcy, ale to i tak mało, zważywszy że pchaliby się między dwa ognie. |
Bezimienny napisał/a: |
Po głębszym zastanowieniu, zauważyłem błąd logiczny - przecież umiejętnością maga nie jest rzucenie fireballa. umiejętnością maga jest korzystanie z magii, zgodnie z poziomem posiadanej przez niego mocy. (a twój poziom mocy magicznej wynosi 0)
Zgodnie więc z tym co mówisz, będziesz w stanie przejąć umiejętność rzucania magii odpowiednich kręgów, ale (ponieważ nie przejmujesz ani wiedzy, ani mocy) nie będziesz znał żadnych zaklęć, ani tym bardziej nie będziesz miał mocy by je rzucać (chyba, że miałeś sam jakąś na starcie - ale jakbyś miał, to już byłbyś magiem). Co więcej, rzucać musisz je tak samo jak oryginalny mag (jeśli był wizardem, to bez księgi zaklęć i memoryzacji się nie obejdzie) |
Sylar napisał/a: |
PS. Bezimienny, mógłbyś spisać swoich NPC idących z armią w Kagarr, tych ze świata stricte, jak i przez ciebie stworzonych? |
Cytat: |
- Elementarna transfuzja (pozwala przekształcać otaczającą bohatera materię na poziomie atomowym znajdującą się w odległości koła o promieniu nie większym niż 10m);
- Prekognicja (zdolność posiadania wiedzy na temat przyszłych zdarzeń); - Regeneracja (zdolność leczenia nawet śmiertelnych ran wciągu krótkiej chwili bez żadnej pomocy); - Pamięć ejdetyczna (fotograficzna pamięć, czyli możliwość odtworzenia ze szczegółami widzianych obrazów); - Udoskonalone zmysły (specjalna umiejętność pozwalająca wyostrzyć zmysły); - Zmiennokształtność (umiejętność powierzchownej zmiany wyglądu i kształtu poszczególnych części ciała). |
Cytat: |
zasadniczo każda "zdolność" składa się z mieszaniny kilku komponentów, w różnych proporcjach (nie zawsze występują wszystkie): komponenty te to:
komponent fizyczny (np. by walczyć wielkimi mieczami dwuręcznymi, musisz mieć odpowiednią siłę i wytrzymałość) wiedza (by rzucić zaklęcie, musisz je znać) moc (by rzucić zaklęcie, musisz być magiem o odpowiednio dużej mocy). |
Bezimienny napisał/a: |
(możesz nauczyć się czytania w obcych językach, ale nic ci to nie da jeśli jesteś ślepy. Możesz nauczyć się szermierki, ale jeśli nie trenowałeś swojego ciała, to mimo najlepszych zdolności teoretycznych nadal będziesz słabszy, wolniejszy i mniej wytrzymały od przeciętnego wojaka, który pokroi cię bez trudu). |
Bezimienny napisał/a: |
(np, gdybyś przejął moc slaada - to stałbyś się zauważalny przez każdego kapłana i maga w okolicy, bo "zaciągałoby od ciebie" silną aurą chaosu.) |
Bezimienny napisał/a: |
każda taka próba musi uzyskać aprobatę Istoty. |
Bezimienny napisał/a: |
Postacie niekanoniczne (czyli wymyślone przeze mnie): |
Bezimienny napisał/a: |
Rhangaun - licz-arcymag Pogiętej Runy |
Bezimienny napisał/a: |
Skąd właściwie te zdolności? bo co prawda nie mogę tego potwierdzić, ale mam wrażenie że sporej części z nich nie było wcześniej. Zostały po prostu dopisane, czy zdobyte w queście? |
Cytat: |
Nie przejmuje jego mocy stricte. Uczę się wyłącznie sposobu w jaki wpływa na swoje ciało, aby stało się niematerialne. Jeżeli nie odwołuje się w ten sposób do czegoś zewnętrznego, to przejmę tą zdolność, nauczę się zniekształcić swoje komórki |
Cytat: |
Jeżeli nie odwołuje się w ten sposób do czegoś zewnętrznego, to przejmę tą zdolność, nauczę się zniekształcić swoje komórki, tak jak on to robi i dokonam tego co on. Jeżeli ich budowa ciała pozwalałaby na to, to każdy Slaad byłby wstanie tego dokonać, a najwyraźniej tak nie jest. |
Cytat: |
Natomiast jeżeli chodzi o druidów, czy kapłanów, to ich zdolnością jest komunikacja i zwracanie się z prośbą do bogów. Tą zdolność też mogę przejąć od nich. Przy czym część sporna jest możliwość korzystania z mocy. |
Sylar napisał/a: |
W przypadku "mocy" celu, to dziki analizie źródła jego mocy i sposobie jego pobierania uczę się wskrzeszać ją w sobie. Jeżeli jego "moc" pochodzi tylko od wyćwiczenie ciała, to nie przejmę takiej zdolności. Jednak magia tu opiera się wyłącznie na wiedzy i jej wykorzystaniu. |
Cytat: | ||
Nie przejmuje jego mocy stricte. Uczę się wyłącznie sposobu w jaki wpływa na swoje ciało, aby stało się niematerialne. |
Cytat: |
Natomiast jeżeli chodzi o druidów, czy kapłanów, to ich zdolnością jest komunikacja i zwracanie się z prośbą do bogów. Tą zdolność też mogę przejąć od nich. Przy czym część sporna jest możliwość korzystania z mocy. Przynajmniej jak na razie nie mam zamiaru czegoś takiego robić. |
ysengrinn napisał/a: |
Slaad w ogóle ma komórki? |
Cytat: |
In the D&D game slaadi are native to the Outer Plane of Limbo. As such they are of the outsider type, being composed of the essence of their home plane |
Cytat: | ||
Czy on czasami nie był dracolichem? |
Cytat: | ||
Wierz mi, dla chcącego nic trudnego. ;) |
Ysengrinn napisał/a: |
Budowa ciała człowieka pozwala na holowanie samochodu zębami - co nie zmienia faktu, że bez długoletniego treningu możesz o tym co najwyżej pomarzyć. |
Bezimienny napisał/a: |
Jest to automatyczna moc magiczna - ciało slaada się nie zmienia, używa on swojej mocy by wywołać efekt magiczny. |
Bezimienny napisał/a: |
Biorąc pod uwagę moc twojej postaci, w tym wypadku chcieć nie oznacza móc. |
Bezimienny napisał/a: |
(magii, co do której nadal nie jest jasne czy ją posiadasz) |
Bezimienny napisał/a: |
PS: tak właściwie, to chciałbym zwrócić uwagę, że twoja postać w tej walce (i w queście) żyje jeszcze wyłącznie dzięki plot armor - bo od momentu w którym zdecydowałeś się tak drastycznie zwrócić na siebie naszą uwagę, nie powinieneś był przeżyć dnia... |
Bezimienny napisał/a: |
Jaka armia na przełęczy? |
Bezimienny napisał/a: |
Jakie dwa ognie? jak myślisz, dlaczego wojska wszystkich sił walczących z MACem nazywały się "Ligą Suzailską"?<ciach> |
Bezimienny napisał/a: |
A co do motywów Cormyru - w twoich postach wyraźnie stwierdziłeś, że władzę nad Smoczym Wybrzerzem przejęły Ostrza - w tym i pełną władzę w Westgate.<ciach>
(choć w sumie mówimy o mieście zwanym "ściekiem Smoczego Wybrzeża" - ono nie cieszy się dobrą opinią nigdzie)<ciach> |
Bezimienny napisał/a: |
(historia zmian: Daerian->Caladan->Neutralni->Promacowi->po odejściu MACu pro SCFowi->neutralni) |
Bezimienny napisał/a: |
Gdy Alusair się objawiła |
Sylar napisał/a: |
Skoro jest mocą, czyli zdolnością [...] |
Sylar napisał/a: |
Chyba trochę przesadzacie z tą "boskością", zamiast po prostu dobrze się bawić. Szczerze mówiąc nie widzę racjonalnego powodu, dlaczego moja postać miałaby nie równać się z waszymi postaciami. Bezimienny, ja tam w twoim opisie nie zauważyłem, żeś bóg jakiś. |
Sylar napisał/a: |
Ysengrinn, chyba niezbyt wziąłeś sobie do serca moje wszystkie uwagi, które do tej pory napisałem. |
Cytat: |
Tymczasem główne oddziały przy Nagawater dostrzegły dziwną, na pewno nie Calimshański oddział. Szybko ruszył tam oddziały do szybkiej reakcji. Wróg dostrzegając przeciwnika spłoszył się i zaczął uciekać z powrotem przez rzekę. Jednak mag tworzący krę umknął pierwszy, łamiąc prostą strukturę prowizorycznego przejścia przez rzekę. Siły Sespech tylko umierały ze śmiechu patrząc się jak w parodyjny sposób nikłe oddziały wroga wpław uciekały przed armią. |
Sylar napisał/a: |
Wady:
(…) 2) Brak zdolności i doświadczenia w walce bronią białą oraz dystansową; (...) 4) Nieznajomość żadnego stylu walki, bezbronność w walce wręcz. |
Sylar napisał/a: |
Tymczasem Janala dopadły pierwsze wątpliwości. |
Sylar napisał/a: |
Bezimienny, nie będę zbytnio wdawał się w pseudofilozoficzne wywody dotyczących owych "mocy". Zgodnie z teorią mojej pseudonaukowej zdolności każda istota może dojść do tych samych osiągnięć. Jeżeli jakiś człowiek potrafi korzystać ze swych "wewnętrznych mocy", to dzięki pobraniu tej mocy i ja będę wstanie sięgać do tych samych, ale własnych "wewnętrznych mocy". |
Sylar napisał/a: |
Jest to też czynnik nieokreślony i nie mający materii jako takiej, więc wiedza jaką osiągnę w ten sposób pozwoli mi skorzystać w takim samym stopniu z mocy, jak mojemu celowi. |
Cytat: | ||
Skoro jest mocą, czyli zdolnością, to ową powinienem być wstanie zrozumieć. Poznać sposób jej funkcjonowania i korzystania z niej. |
Cytat: | ||
Chyba trochę przesadzacie z tą "boskością", zamiast po prostu dobrze się bawić. |
Cytat: |
Szczerze mówiąc nie widzę racjonalnego powodu, dlaczego moja postać miałaby nie równać się z waszymi postaciami. |
Cytat: |
Kolejna sprawa to, to że ani MAC, ani SCF nie dostały żadnego zaproszenia. Tak więc chcąc, nie chcąc nie mogliśmy się tam od tak wprosić. |
Cytat: | ||
Wspomniałem też i to nie raz, że obecna polityka Noży jest całkowicie inna i nie rzutuje w żaden sposób negatywnie na nich. |
Cytat: | ||
Powtarzam, że jej objawienie nic nie zmienia. Zdrada stanu? Postanowiła przejść do MAC. Wszystko jest możliwe, a wątpliwość tej akcji jest znacząca. Może stanowić podporę, ale nie jak główny powód rozpoczęcia wojny. |
Cytat: |
Na jego nieszczęście, nie miał tu nic do powiedzenia, gdy naglę ugrzązł w ziemi. |
Cytat: |
Udałoby mu się, gdyby nie to, że całe jego ciało, wraz z ekwipunkiem rozpadło się, a resztki tego człowieka zwyczajnie zwaliły się na ziemie. Będą musieli długo składać go do kupy. |
Cytat: |
Stanął na przeciw Janala i uśmiechnął się, czekając na reakcje wojownika. Ten uderzył płasko, na wysokość pasa. Sylar zgiął się i uniknął ciosu. |
Ysengrinn napisał/a: |
w które sam nie wierzysz. |
Velg napisał/a: |
Nadzwyczaj dobry żart... |
Velg napisał/a: |
Panie, umysłowość Janala w tej chwili to pic na wodę. Jest Woland, a ten wątpliwości mieć nie będzie. Choćby dlatego, że możesz mu naskoczyć – gdybyś przez pięć tysięcy lat zabijał mi kolejne ciała, to z Twoimi zdolnościami to by mnie nie zabolało... |
Velg napisał/a: |
Jego ochroniarz właśnie upadał, przewrócony przez telekinetyczne uderzenie przeciwnika. |
Bezimienny napisał/a: |
Ależ dostaliście - Costly się nawet tam wybierał gdy wyszła sprawa Durparu. |
Bezimienny napisał/a: |
Nie ugrzązł. Mówiłem, że kontruję wszystko co robisz. W zasadzie jedyną możliwością z twojej listy zdolności której nie posiadam jest kopiowanie zdolności. Co do pozostałych - większość mogę łatwo skontrować, z innymi mi nieco trudniej.
...nie wspominając już co dzieje się z tobą gdy próbujesz coś robić będąc pod efektem klątwy Murphy'rego... Zasadniczo w tej chwili NIC ci nie wychodzi. |
Bezimienny napisał/a: |
Czy przez "inna" masz na myśli<ciach> |
Bezimienny napisał/a: |
BTW: rany zadane przez miecz Abdula się NIE regenerują. Co już pisałem. |
Bezimienny napisał/a: |
Cóż, skoro chciałeś zmienić questa, który do tej pory był głównie polityczno-strategicznym (z okazjonalnymi pojedynkami dla zabawy - każdy z których był wcześniej osobno umawiany) w skakanie po okolicy i epatowanie mocą, to naprawdę nie wiem dlaczego się dziwisz, gdy się dostosowaliśmy - a że prowokowałeś nas będąc jednocześnie najsłabszą postacią w okolicy, to już twój problem. |
Serika napisał/a: |
reguła uprzejmości |
Sylar napisał/a: | ||
Wymieniłeś li tylko czary oraz telekinezę. Skoro jednak te warunki są dla mnie aż tak niekorzystne... Mam zmienić post i naprostować "błędny"? |
Sylar napisał/a: |
Abdul to Istota we własnej osoby, czy też ta aura działa jak chcesz bo to twój półplan? Jeżeli jedno z tych się zgadza, to rozumiem działanie tej aury. |
Cytat: | ||
Inna mam na myśli, że nie działali w żaden sposób łamiący jakieś "normy" międzynarodowe. Embargo międzypaństwowe nałożyć może każdy i nie jest to równoznaczne z rozpoczęciem wojny. Jaką sławę by nie mieli, politycznych powodów nie było (nie wliczając MACu, bo z nimi to całkiem inna brożka). |
Cytat: | ||
|
Cytat: | ||
Nigdy nie mierzyłem swojej mocy. W tym queście jednak poszły w ruch siły, które mnie przebiły. Masowe zabijanie kluczowych postaci, skrytobójcze pucze, sojusze z potworami w głębin, erupcje, powodzie, itp. Nie zdziałałem nic straszniejszego ponad to. Natomiast akcja z przyzwaniem Slaadów, była jednocześnie moją jedyną akcją, która w ogóle mogła kogokolwiek co najwyżej zdziwić. Tymczasem widzę niesamowitą falę pretensji skierowaną w moją stronę. Ja się pytam. Dlaczego? |
Cytat: |
Jeżeli złapie kapłana (magia):
To zrozumiem w jaki sposób czerpie wewnętrzną energię i skorzystam z własnej dzięki analizie jego. |
Cytat: | ||
Reguła uprzejmości. Drogi Bezimienny i Velgu, ładnie proszę o nie pozostawianie mojej postaci po każdym z waszych postów na wpół żywej, z oderwanymi kończynami, z zmasakrowanym brzuchem, z wydłubanymi oczami itp. tylko dlatego, że posiada zdolność regeneracji (bo gdyby nie posiadała nie zrobilibyście tego ponieważ zmarłaby). Jest to lekką przesadą. |
Bezimienny napisał/a: |
Kapłani nie czerpią wewnętrznych energii - oni tylko się modlą. Całą brudną robotę odwalają bogowie. |
Bezimienny napisał/a: |
Już nie musisz, w najbliższym poście wykopię cię z tego świata. Sam ten post w swoim naprostuję. |
Bezimienny napisał/a: |
Wiesz, że wszyscy członkowie Ostrz już przed rozpoczęciem questa mieli w Cormyrze wyroki śmierci? (za zamach stanu, btw). Cormyr nie widział SCF jako państwa, tylko jako przybudówkę Ostrz. |
Bezimienny napisał/a: |
Aura działa tak bo:
Podobnie jeśli chodzi o kontrowanie zdolności - gdziekolwiek na planie byś nie był, jesteś w moim zasięgu) |
Bezimienny napisał/a: |
Cóż, cała tamta twoja akcja, nie dość że przesadzona (sprawdziłem zdolności Mintassana - sorry, miałby problemy ze sprowadzeniem kilkunastu slaadów w konkretne miejsce), to jeszcze militarnie i strategicznie nie miała sensu - mogła co najwyżej zepsuć nam humor (zarówno graczom jak i postaciom). Potraktowana konsekwentnie fabularnie mogła być tylko na jeden sposób - rzucałeś nam wyzwanie. Wyzwanie przyjęliśmy, i konsekwencją jego będzie wyrzucenie twojej postaci poza obręb świata questa. |
Bezimienny napisał/a: |
Dostosowujemy swój styl gry do twojego. Po prostu subtelnie (khy) dajemy ci do zrozumienia, że twoja postać żyje wyłącznie dzięki temu, że w złym tonie jest zabijanie innym postaci. Jeśli ty każde działanie swoje uzasadniasz, że "twoja postać tak się zachowuje" i że posiadasz odpowiednie możliwości, to zgodnie z tą samą zasadą moja postać powinna już dawno rozerwać na strzępy twoją duszę i ciało (bo jest to zgodne z jej charakterem, i ma ku temu możliwości). |
Bezimienny napisał/a: |
A w skrócie - skoro ty wykonujesz akcje mające na celu wyłącznie psucie zabawy wszystkim innym (i okazujesz się wybitnie odporny na sugestie), to nie widzimy powodu by nie popsuć zabawy i tobie. |
Cytat: |
Kiedy tak napisałem, że nie wierze? - Proszę o cytat... |
Cytat: |
Na początku optowałem za brutalną anarchią i nieładem nie do zniesienia. Po wysłuchaniu innych zszedłem z tego i zakończyłem na poziomie zwykłego burzącego się już systemu totalitarnego po władzy MACu. |
Cytat: |
Doskonale zdaje sobie sprawę, że nie przepadają oni za Nożami. Zaznaczam jednak, jak wcześniej nie interweniowali, tak teraz też nie powinni, bo przynajmniej ze strony politycznej nie doszło do złamania jakichkolwiek norm międzynarodowych. |
Cytat: |
Szkoda że tak widoczny jest brak konsekwencji z twojej strony.
Najpierw wspominasz o ustaleniach gracz, o ograniczeniu mocy i braku interwencji boskich. |
Sylar napisał/a: |
Widzisz, nie mniej sugestywnym zagraniem jest na pstryknięcie palców wybicie liderów moich krain, nasłanie na mnie neutralnego Cormyru, czy zrównanie z ziemną Westgate. Tak więc nie zrzucaj na mnie całej winy. |
Sylar napisał/a: |
Doskonale zdaje sobie sprawę, że nie przepadają oni za Nożami. Zaznaczam jednak, jak wcześniej nie interweniowali, tak teraz też nie powinni, bo przynajmniej ze strony politycznej nie doszło do złamania jakichkolwiek norm międzynarodowych. |
Sylar napisał/a: |
Szkoda że tak widoczny jest brak konsekwencji z twojej strony. Najpierw wspominasz o ustaleniach gracz, o ograniczeniu mocy i braku interwencji boskich. Teraz z buta wchodzisz wielkim i niezniszczalnym Poringiem. Doprowadziłeś quest do stanu owej farsy, kiedy to sam łamiesz wspomniane przez siebie zasady. |
Sylar napisał/a: |
Na szczęście przed aktem tak brutalnym chroni mnie regulamin tego forum. Reszta to jedynie potwierdzenie moich powyższych słów. |
Sylar napisał/a: |
W każdej chwili mógłbym w uzasadniony sposób uciec z tego półplanu (wish). Jedynym powodem dla którego tam byłem była nadzieja na "równą" walkę i w miarę normalną rozgrywkę. Najwidoczniej myliłem się. |
Ysengrinn napisał/a: |
Rybko, sam zauważyłeś, że nie rozróżniasz pomiędzy sobą i swoją postacią (co widać, bo od początku nie traktujesz nas jak współgraczy, ale jak przeciwników), a Twoja postać to cyniczny sceptyk. |
Ysengrinn napisał/a: |
Ja dalej czekam na określenie liczebności głównych sił Sespech które mnie zaatakowały. |
Ysengrinn napisał/a: |
Nie, na początku optowałeś za tym, że kraje funkcjonują normalnie, tylko władzę z rąk MAC przejęły siły lokalne. |
Sylar napisał/a: |
Costly oraz Fei chyba dostatecznie dobrze akcentowali cele swoich działań i ich efekty. Narody te powstawał z popiołów, z dumą i honorem, a nie tchórzostwem i uległością. Będziesz musiał zgładzić nowe wojska krain, bo one nie oddadzą swojego kraju. |
Sylar napisał/a: |
Teraz walczą tam różne frakcje. Od promacowskich, poprzez zwolenników starego systemu, starych bóstw, rewolucjonistów, członków nowych trendów filozoficznych, a na idealistach i co najważniejsze ugrupowań doceniających wolność skończywszy. Te ziemie są i będą niestabilne. |
Ysengrinn napisał/a: |
Nie ustabilizowałem sytuacji w całym Untherze, a jedynie na obszarze wokół stolicy i Messemparu<ciach> |
Ysengrinn napisał/a: |
I co z tego? |
Ysengrinn napisał/a: |
Nie wiem w czym widzisz problem. |
Daerian napisał/a: |
W efekcie nie istnieje powód, dla którego nasze postacie powinny w tej chwili nie korzystać ze swoich mocy. |
Daerian napisał/a: |
Ha, ha, ha. Wiesz jak działa Wish? |
Sylar napisał/a: |
A no to z tego, że w ten sposób całkowicie ignorowane są idee i charakter Comryru. Mówiłem jednak wcześniej, że może to zrobić. Pytanie tylko gdzie ta ich praworządność i dobro oraz tych którzy śmią wspierać ten akt, jednocześnie też kryjąc się za tym charakterem. |
Sylar napisał/a: |
Ja za to widzę tutaj i problem i powód. Moja postać nie wybija się wśród innych w FR. Jak na możliwości Faerunu nie jest tak potężna. Tak więc jakie "ograniczenie mocy" ma mnie obowiązywać? Bo chyba nie chcecie zmusić mnie do normalnego chodzenia i nic więcej. |
Sylar napisał/a: |
PS. Moce Wolanda mogą mi "naskoczyć". |
Sylar napisał/a: |
Kto mówił, że to ja jako Sylar mam zrobić? Może to każda inna postać i mnie stamtąd wydostać. Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni. |
Sylar napisał/a: |
Ja za to widzę tutaj i problem i powód. Moja postać nie wybija się wśród innych w FR. Jak na możliwości Faerunu nie jest tak potężna. Tak więc jakie "ograniczenie mocy" ma mnie obowiązywać? Bo chyba nie chcecie zmusić mnie do normalnego chodzenia i nic więcej. Widzę tu kolosalną różnicę pomiędzy ograniczeniem mojej postaci, a postaci pokroju Bezimiennego. |
Cytat: |
Zależy to od tego, ileś ich tam wysłał. Moje siły liczą tam ok 25k. |
Cytat: |
Tymczasem był głos, że to jeszcze za czasów panowania MACu była anarchia, przestępczość i bezradność. To była przesada. |
Cytat: |
Widzę tu kolosalną różnicę pomiędzy ograniczeniem mojej postaci, a postaci pokroju Bezimiennego. |
Serika napisał/a: |
daj jakiś komunikat w stylu "mam sesję/dużo pracy/jestem na nartach/na Karaibach, wrócę wtedy i wtedy" |