Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Bajki dla dzieci - a fe! |
Oglądasz produkcje dla dzieci? |
Tak! I jestem z tego dumny! |
|
88% |
[ 52 ] |
Muszę, ze względu na rodzeństwo/ dzieci. |
|
1% |
[ 1 ] |
Nie, to poniżej mojej godności! |
|
10% |
[ 6 ] |
|
Głosowań: 59 |
Wszystkich Głosów: 59 |
|
|
|
Wersja do druku |
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 21-10-2010, 19:12 Bajki dla dzieci - a fe!
|
|
|
Natchnieniem do założenia tego tematu była wiadoma dyskusja o wyższości Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi... Miałam to w zasadzie napisać tam, ale jako modowi nie wypada mi robić większego burdelu niż jest. ;)
Wiele osób wypowiada się o animacji skierowanej do dzieci z pewnym nieukrywanym obrzydzeniem. Bo przecież jesteśmy duzi i pewnych rzeczy nie wypada nam robić, np. oglądać bajek dla dzieci. Co jest złego w oglądaniu takich produkcji? Że to niby straszny obciach? Bo od razu człowiek dziecinny się robi? A może "bajki" są gorsze, bo na pewno mają mniej sensu niż wszystkie filmy o zombie, mechy, wąpierze, cycate licealistki, emo sierotki ratujące świat przed diabli wiedzą czym i w ogóle.
Jest tyle pięknych filmów skierowanych do najmłodszych (i nie mam na myśli tylko anime), które stworzyli prawdziwi artyści, ludzie sławni i nagradzani. Tymczasem tę część ich dorobku artystycznego traktuje się po macoszemu, z przymrużeniem oka, tak jakby dziecko było widzem gorszej kategorii, któremu wystarczy byle co. Oczywiście, jest cała masa chłamu, rzeczy stworzonych tylko po to by zarobić (ze wszystkim tak niestety jest), ale czy to oznacza, że ta gałąź kinematografii nie jest godna uwagi?
Oglądacie produkcje dziecięce, dla przyjemności, z młodszym rodzeństwem, kuzynostwem? Potraficie się przy nich bawić równie dobrze jak przy kinie dla dorosłych? A może (o zgrozo) są takie filmy/seriale, które waszym zdaniem można spokojnie postawić na piedestale obok ambitnych dzieł dla starszej widowni (chociaż krew nie leje się tam strumieniami, cycków brak, a reżyser nie naczytał się podręcznika do filozofii)?
PS Temat nie dotyczy tylko anime, ale animacji ogólnie. Jeżeli ktoś ma ochotę rzucić filmem aktorskim, też nie widzę przeciwwskazań, byle w granicach rozsądku. Oczywiście, ponieważ wszyscy lubią klikać, ankieta! |
_________________
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 21-10-2010, 19:21
|
|
|
Nie, nie oglądam. Oglądałem, kiedy byłem dzieckiem, rzeczywiście. Pamiętam z tamtych lat sporo udanych kreskówek, takich jak "Cudowna podróż", "Dogtagnan i Trzej Muszkieterowie", "Załoga G", "Shagma", "Groovy Ghoulies", "He-Man" albo "Smerfy". Ale kiedy dorosłem, to zarzuciłem to całkowicie. Uczciwie powiem, o ile po książki, które wówczas czytałem, mogę sięgnąć do dziś (choćby po przerażających wówczas "Braci Lwie Serce"), tak nie wyobrażam sobie, że mógłbym dzisiaj ot tak oglądać te wszystkie kreskówki - chyba, że po jednym odcinku z sentymentu. Po prostu nie mieszczę cię już w ich targecie i tematyka, historia, bohaterowie - to wszystko do mnie nie trafia. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Akai
Mad world
Dołączyła: 26 Lip 2010 Status: offline
|
Wysłany: 21-10-2010, 19:31
|
|
|
A co mi tam, przyznam się. Oglądam bajki i jestem z tego dumna ! Po ciężkim dniu w szkole lubię sobie usiąść przed telewizorem i pooglądać. Przyznam, że odstresowują bardzo, bynajmniej mnie. Bawię się przy niektórych równie dobrze jak przy anime czy poważnych filmach. Może jakiś przykład .. etooo .. dajmy na to klasykę - Epokę lodowcową. Niby banalna bajeczka, a wzbudzająca tyle pozytywnych emocji. |
_________________ Pamiętaj: Co komu do tego, skoro i tak mniejsza o to? - Kłapouchy
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 21-10-2010, 19:35
|
|
|
Znacie cykl Nostalgia Critic? Facet rzeczywiście nie wstydzi się tego, co oglądał i takie podejście mi się podoba. Niestety wśród tych, co starych bajek się nie wyżekli jest jego żeńska wersja czepliwa jak rzep. Przez całą recenzję "Mulan" co chwila wspominała o krępowaniu stóp i dziwiła się, jak to możliwe, że nikt się nie skapnął. Może dlatego, że Hua Mulan jest legendą lekko licząc pięć stuleci starszą? Może dlatego, że nie wszystkie ludy i nie każda klasa praktykowała ten zwyczaj. Jak się krytykuje to wypadałoby się na tym znać. Odkąd powiedziałam sobie, że nie muszę oglądać rzeczy głębokich i ambitnych życie stało się o wiele prostsze. Jak zaczęła łopatologicznie wykładać, "prawdę historyczną" Anastazji i Pocahontas odpadłam, bo nie lubię jak ktoś robi ze mnie idiotkę.
Mając pięć lat wiedziałam co i jak i nie przeszkadzało mi to nadal ubóstwiać Disney'a.
Właśnie za baśniowość, za umowność, za granie na emocjach, za robienie filmów DLA DZIECI.
Bo Pixar proszę państwa stara się, ale guzik mu wychodzi. Co to za bajka, w której dzieci nie rozumieją o co chodzi, a dorośli śmieją się z odniesień, których dziecko znać nie może. Seans "Rybek z Ferajny" był jednym z moich najbardziej bolesnych kinowych epizodów.
Co takiego musi mieć film dla dzieci, by przyciągał starszych? Na pewno mocne emocje i nie tylko te dobre (Muminki, Dzwonnik z Notre Dame). Równowagę humoru i dramatu w którym cechuje WMT. Staranność produkcji rodem z adaptacji BBC. Do tego koniecznie dobry dubbing i ogólnie dobre wykonanie.
Jednak takie pozycje- to wyjątki. Disney'a obejrzę ze względu na wykonanie na które zawsze wywalano sporo kasy. WMT- nie wszystkie (Sara, Muminki, Tajemniczy Opiekun). 90% lubianych przeze mnie kreskówek przypominam sobie oglądając opening. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Amarth
Dołączyła: 05 Maj 2007 Status: offline
Grupy: Alijenoty
|
Wysłany: 21-10-2010, 19:43
|
|
|
Oglądam kreskówki dla dzieci, lubię je i nie wstydzę się do tego przyznać. Choćby w zeszłą niedzielę byłam w kinie na "Jak Ukraść Księżyc" i z tego filmu mam obecnie komplet, by pokazać, że zaiste bardzo mi się podobał (DOMAGAM się własnego Gru!).
Zdaję sobie sprawę, że niektóre produkcje dla dzieci osiągneły poziom prawdziwego debilizmu, jak różne Krowy i Kurczaki i takie tam tandetne badziewia. Ale jest też całkiem sporo filmów i seriali, które, choć często dość absurdalne, są bardzo sympatyczne, porządnie wykonane i przy których dobrze bawić się może także dorosły. Jako przykład oglądanego ostatnio serialu dla dzieci podam kreskówkę "Fineasz i Ferb", która owszem, bywa niedorzeczna, ale nadal jest zabawna (skoro nawet mój ojciec, który kreskówek z zasady nie lubi, potrafi to oglądać i się przy tym rozerwać, to chyba jednak coś znaczy) i potrafi czegoś nauczyć, chciażby słownictwa, jakiego czasami nie kojarzą licealiści (choć fakt, że dziecko musi być dociekliwe, żeby owo słowictwo spradzić, albo zapytać rodzic o poszczególne słowa). |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 21-10-2010, 20:12
|
|
|
Eire napisał/a: | Seans "Rybek z Ferajny" był jednym z moich najbardziej bolesnych kinowych epizodów. |
To i tak miałaś szczęście, Planeta 51 i Małpy w kosmosie są znacznie gorsze, i juz dawno nie wyszłam z kina tak zniesmaczona (chyba po Czterech nocach z Anną, które miały premierę dawno temu). I tak, nagminne nawiązywanie do popkultury, polityki, historii i rzeczy, o których dziecko nie ma bladego pojęcia jest dla mnie wyjątkowo wkurzające. Bo ani ja się dobrze nie bawię słuchając żenujących dialogów, które wg twórców miały być zabawne, ani dziecko. Jeden Shrek wystarczy, bandzie klonów podziękujemy...
Ja na przykład mam ogromny sentyment do produkcji czechosłowackich, które oglądałam w dzieciństwie. Takie Bajki z mchu i paproci to prawdziwa perełka! Poza tym, szalenie podobała mi się kreatywność twórców w tamtych czasach. Teraz wszystko jest w stanie zrobić komputer, kiedyś trzeba było przygotować dekoracje ręcznie i to nie z super materiałów, ale tego co akurat było dostępne. Podobają mi się dopieszczone filmy Disneya czy Studia Ghibli, ale nic nie zastąpi mi fantastycznych światów stworzonych z folii, papieru, plasteliny czy tkanin. Czułam, że oglądane na ekranie postacie są faktycznie żywe, nawet jeżeli ich ruchom brakowało płynności. |
_________________
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 21-10-2010, 20:16
|
|
|
Pewnie się spodoba Efekty robiono ponoć chusteczkami. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Athi
Apple Girl
Dołączyła: 21 Kwi 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
Grupy: Omertà
|
Wysłany: 21-10-2010, 20:25
|
|
|
Też lubię oglądać bajki, chociaż jak teraz weszła era komputerowej dobranocki to mnie odrzuca. Wole stare Gumisie, czy Muminki, albo Arielkę.
Co do pełnometrażowych bajek, to nawet całą rodziną oglądamy (czyt. ja, mama i tata).
Nigdy nie przepadałam za bajkami z "Kartona", chyba jedyne co tam oglądałam to X-men i Strażnicy Czasu. Reszta była dla mnie okropna, nie wiem chyba nie lubię amerykańskiego humoru, no sposób w jaki rysowali postacie i jak się one zachowywały. Dobrze, że teraz już nie mam CN, bo bym chyba ze złością przeskakiwała ten kanał.
Czy wy też macie takie odczucie, że większość dzisiejszych bajek niczego nie uczy i nie ma przesłania? Np. mój ośmioletni siostrzeniec ogląda bajkę to nawet nie zastanawia się o co w niej chodzi, mu podoba się to że coś się tam rusza. |
_________________ I looked at the world through apple eyes
And cut myself a slice of sunshine pie
I danced with the peanut butterflies
Till time went and told me to say hello but wave goodbye
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 21-10-2010, 20:28
|
|
|
Ja też się nigdy nie zastanawiałam. Miało się ruszać i powzruszać w rytm ładnej muzyki.
Jestem daleka od twierdzenia, że dzisiejsze bajki są gorsze niż były. Jest trochę wkurzających trendów, ale kiedy wracam do swoich niegdyś ulubionych kreskówek sama jęczę zazwyczaj "jakie to durne"! |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 21-10-2010, 20:45
|
|
|
Cytat: | Pewnie się spodoba Efekty robiono ponoć chusteczkami. |
Ależ znam to, tak jak sporo innych dzieł tego reżysera. Co ciekawe, Norszteina poznałam dzięki wykładowi pewnego profesora z katowickiej ASP, a nie dzięki telewizji. Dla mnie jest to wielki artysta, a Jeżyka we mgle uważam za absolutne cudo animacji.
Co do przesłania - nie powiem żebym zwracała na takie rzeczy uwagę, kiedy byłam mała. Natomiast mam wrażenie, że kiedyś nieco bardziej dbano o warstwę fabularną. Większość bajek powstawała na podstawie książek, dlatego zazwyczaj miały jakiś pomysł na fabułę, a nie były jedynie zbiorem gagów. Inna sprawa, że moda na taki szalony humor przyszła do nas z USA, tymczasem kiedy byłam dzieckiem, w telewizji dominowały produkcje czechosłowackie, radzieckie czy polskie. Czasem pojawiały się seriale brytyjskie, ale BBC to solidna firma. Bajki amerykańskie puszczano od święta, w niedzielę i były to raczej wczesne seriale Disneya - Gumisie, stary Kubuś Puchatek, Brygada RR... |
_________________
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 21-10-2010, 22:29
|
|
|
Oglądam chińskie kreskówki zwane czasem anime, to chyba się kwalifikuje na bajki dla dzieci. ;p Ale na serio wiadomo że spora część anime choć dojrzałą wcale nie jest dla dzieci się nie nadaje.
Ale w sumie co rozumiemy poprzez 'produkcja dla dzieci?". Czy zaliczamy produkcje familijne (wg mnie są to produkcje idealnie dostosowane pod młodszą i starszą widownie).
Anime dzisiaj stara się bardziej udowodnić że nie jest dla dzieci. To co anime musi mieć dzisiejszych czasach to
- pseudofilozofia
- krew
- emo
- fanservis
Jest to świetny środek by udowodnić że nie jest to produkcja dla dzieci. Jaka szkoda tylko że można zrobić kompletnie niedojrzałą produkcję nie dla dzieci i to bardzo łatwo.
Obiecałem sobie, że jak będę miał czas kiedyś obejrzę sobie anime Kirbiego, słyszałem że świetne.
Tyla na razie z mojej strony, rozpiszę się przy innej okazji może :P |
_________________ Aru toki wa seigi no mikata
Aru toki wa akuma no tesaki
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 21-10-2010, 22:48
|
|
|
Cytat: | Oglądam chińskie kreskówki zwane czasem anime, to chyba się kwalifikuje na bajki dla dzieci. ;p |
Jasne, ale nie mówmy tego głośno, bo zaraz ktoś przyjdzie nas nawracać i wyprowadzać z błędu. :P
Ale odnosząc się do pytania - zakładając ten temat myślałam raczej o klasycznym kinie dla dzieci (w tym o produkcjach familijnych), w przypadku anime takim z wyróżnikiem kodomo. Serio, dochodzenie się z kimś, że jakiś tam shounen to już rzecz ambitna i nie dla dzieci, jakoś mnie nie bawi. Natomiast, co ciekawe, uważam że w ostatnich sezonach to właśnie serie skierowane do młodszych widzów były najbardziej udane (Kaidan Restaurant, Element Hunters czy Pattisierki). Japończycy potrafią robić dobre seriale dla najmłodszych i nieco starszych, pod warunkiem, że faktycznie nastawiają się na takiego widza, a nie starają się być ambitni i "głembocy". Zresztą, mam wrażenie, że to całkowite odizolowanie pociech od krwi i przemocy to całkiem niedawny wymysł. Nie wiem, za czasów mojego dzieciństwa nikt nie robił afery jak książę uciął łeb smokowi czy ktoś tam kogoś zaciupał toporem. Lubiłam te pikantniejsze wersje baśni, w których przemoc była obecna, co nie znaczy że jakoś specjalnie ją podkreślano. Cóż, nie wydaje mi się żebym wyrosła na psychopatkę i sadystkę, więc chyba odrobina brutalności nie jest czymś strasznym... |
_________________
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-10-2010, 22:52
|
|
|
Muminki, Smerfy, disnejowskie sobotnie pasma, Maja, Baloo, wieczorynki... Mam rodzeństwo i nie raz sam oglądam, bo kiedyś niektóre odcinki przegapiłem. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Chudi X
Dołączył: 21 Maj 2007 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 21-10-2010, 23:22
|
|
|
Oglądam, zazwyczaj, jak mnie coś bardzo wnerwia, jestem w podłym humorze, albo jak zwyczajnie mam dość oglądania anime i ględzenia po japońsku, to odpalam sobie jakąś bajkę. Poza tym, wiąże się z tym inna rzecz. Często bywam u siostry i zawsze jak tam jestem to siostrzenice pytają, czy mam dla nich jakąś nową bajkę ewentualnie bajki. Żeby później nie świecić oczyma przed siostrą i szwagrem, muszę oglądnąć wcześniej to, co przynoszę dzieciakom, aby mieć 100% pewności, że się nada i nie będzie problemów. |
_________________
|
|
|
|
|
Antanaru
...
Dołączył: 17 Lip 2010 Status: offline
|
Wysłany: 21-10-2010, 23:30
|
|
|
Nie oglądam bajek, bo bajka to utwór literacki, a te z natury się czyta. Można ich ewentualnie słuchać, lub najwyżej oglądać filmowe czy teatralne adaptacje...
Jeśli zaś chodzi o kreskówki czy filmy dla dzieci, to zdarza mi się je oglądać. Nie tylko anime, z najbardziej znanym przykładem produkcji studia Ghibli, ale też europejskie i amerykańskie tytuły. Co prawda coraz rzadziej, bo coraz więcej produkcji opiera się tylko na humorze i kilku ckliwych momentach do zestawu. Dobra produkcja dla dzieci to taka, przy której również starsi widzowie mogą przyjemnie spędzić czas, zwłaszcza, że wypada kontrolować co ogląda latorośl. Niestety coraz trudniej trafić na tytuł, który nie byłby nastawiony jedynie na prostą rozrywkę, nie mówiąc już o możliwości odczytywania na kilku poziomach, co pozwalałoby starszym odkrywać na nowo dobrze znane prawdy ;] Mimo tego, przyjemnie jest czasem usiąść sobie przy czymś dla dzieciaków, ot tak dla zmiany nastroju. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|