Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Utopia, anarchia, demokracja - dyskusja o ustrojach |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 18-04-2008, 10:45
|
|
|
Myślisz, że uwierzą? Anarchiści są zakopani głęboko pod swoimi ideałami, będą kombinowali jak koń pod górę nad sposobem eliminacji mafii - ostatecznie pewnie sami się nią staną. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 22-04-2008, 10:02
|
|
|
Ysen:
Cytat: | Wypadałoby zadedykować to wszystkim piewcom anarchii... |
Nawet nie czytałem tego linka, ale myślę, że warto bym przypomniał o lekturze "Anarchia, państwo, utopia" R. Nozick'a, bo to co ten człowiek napisał o idealnym społeczeństwie na skalę globalną wg mnie jest naprawdę niesamowite. I choć wciąż dopatruję się w tym dziele wiele luk, to niczego lepszego sam na obecną chwilę nie wymyślę, ani też się za coś takiego nie zabieram (przynajmniej jak na razie).
Anarchia jako brak władzy jasne, że prowadzi do zwycięstw silniejszej mafii (jak wiemy z historii, np. bolszewickiej), a więc powstaje jeszcze bardziej ogłupiająca i dehumanizująca władza. Ale jestem też przeciwko obecnie dominującym stylom zarządzania państwem czy w ogóle samej teraźniejszej strukturze państwa, albo nawet przeciw samemu państwu. Jedynie idea państwa minimalnego wg Nozick'a wydaje mi się interesująca z dotychczasowych ujrzanych pomysłów utopijnych, ale to też jeszcze nie to. |
|
|
|
|
|
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2008, 10:23
|
|
|
Krótko mówiąc, "za a nawet przeciw"? :) |
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 22-04-2008, 10:33
|
|
|
Teukros:
Cytat: | Krótko mówiąc, "za a nawet przeciw"? |
A nawet poza i to |
|
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2008, 18:07
|
|
|
achiever napisał/a: | Anarchia jako brak władzy jasne, że prowadzi do zwycięstw silniejszej mafii (jak wiemy z historii, np. bolszewickiej), a więc powstaje jeszcze bardziej ogłupiająca i dehumanizująca władza. |
Nie do końca - a właściwie to w ogóle źle to ująłeś. Z anarchią jest tak - wcale nie zakłada rozwiązania całej władzy i związanej z nią przymusu, bo prawda jest taka że od czasu do czasu ona naprawdę się przydaje - chodzi o to że na władzy spoczywa obowiązek udowodnienia społeczeństwu swoich realnych funkcji i osiągnięć które mają skompensować ograniczenie wolności na rzecz podporządkowania się jej - jeśli władza nie potrafi sama sobie wystawić takiego mandatu nie ma racji bytu. Mogłoby się wydawać że powyższe rozwiązanie nie ma racji bytu jeżeli weźmie się pod uwagę to że władza w demokracji co do zasady jest przeciwko obywatelom - polityką potrzebni są tylko przy okazji kretyńskiej szopki zwanej wyborami - gdzie zawsze wybieramy pomiędzy większym i mniejszym złem, które zamiast programów posiada chwytliwe populistyczne slogany które są tak ogólne (czytaj pozbawione wartości "logicznej") że nie wiadomo o co w nich chodzi i jak potem rozliczać z nich polityków - np slogan pod tytułem tanie państwo albo 3 miliony mieszkań. Problem ten da się rozwiązać tworząc system władzy oparty na zasadzie skrajnej decentralizacji i samorządności przy jednoczesnym rozwiązaniu problemu własności prywatnej - który służy tylko nie licznym - np fabryki stają się własnością wszystkich w niej pracującej i każdy w niej ma prawo do głosu (pieniądze służą ludziom a nie na odwrót) - tworzy się rady pracownicze które reprezentują je na zewnątrz i podejmują decyzję co do jej działalności - ludzie pracują za uczciwe pieniądze, mają poczucie własnej realizacji i brania udziału w czymś większym - koniec problemu związanego z alienacją i bezsensowną zdehumanizowaną pracą. Stawią się także na jak najszerszą specjalizację i rotację co do czynności dokonywanych podczas pracy - już Max Weber zauważył że robotnicy fabryczni łapią doła robiąc w kółko to samo - dlatego zalecał zmiany czynności które mają wykonywać. W tym układzie anarchia jest spotęgowaną demokracją którą znamy dzisiaj - wszędzie decydują ludzi i ich kolektywy - stawia się na maksymalną samodzielność. Wprowadza się też innowacje polegające na tym że najmniej wdzięczne zajęcia są najlepiej opłacane - gdy nie ma chętnych niewdzięczne zadanie dzieli się pomiędzy wszystkich członków społeczności. W wyniku zaniku różnic klasowych i wyzysku znika problem ludzi wykluczonych, niespełnionych (różnej maści -holiców i narkomanów) i chorych (różne odmiany chorób psychicznych w szczególności nerwic i depresji) nie ma też podstaw do istnienia świata przestępczego. Tak mniej więcej wygląda teoretyczny model anarchii który ja poznałem - póki co niestety utopijny.
Cytat: | Wypadałoby zadedykować to wszystkim piewcom anarchii... |
Obawiam się że nie masz racji po pierwsze podawanie Rosji jako przykładu który miałby nam wskazać uniwersalne tendencje dotyczące przemian społecznych wydaje mi sie naprawdę kiepskim żartem - ten kraj powinien być zaliczany w poczet krajów 3 świata równie dobrze mógłbyś słowo Rosja zamienić na Somalię ;).
Co do mafii i jej społecznej roli to proponowałbym się przyjrzeć jej tematyce przez pryzmat Sycylii na której powstała - Sycylijczycy byli traktowani przez władzę centralną bardzo "z góry" (delikatnie mówiąc) a mafia była produktem braku zaufania do niej - taką patologiczną inicjatywą oddolną - gdyby system dawałby im możliwość dochodzenia swoich interesów to by je nie było. W Rosji mieliśmy do czynienia po prostu ze zorganizowanymi grupami przestępczymi które nigdy nie pełniły żadnej funkcji społecznej nie mają nawet takiego rodowodu jak ta sycylijska. |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 22-04-2008, 18:40
|
|
|
Właśnie sęk w tym, że zdaniem autora miały funkcję społeczną - były protezą funkcji publicznych państwa.
A co do tego, czy Rosja to dobry przykład - no sorry Winnetou, ale większości świata zdecydowanie bliżej do Rosji niż do rozwiniętych demokracji Zachodu. Sam ganiłeś europocentryzm.
Cytat: | Tak mniej więcej wygląda teoretyczny model anarchii który ja poznałem - póki co niestety utopijny. |
Totalnie utopijny. Pomysł zakłada zakłada albo ogólnoświatowy konsensus całej ludzkości, co jest fizycznie niewykonalne, albo odgórne sterowanie - co oczywiście skończyłoby się powstaniem zamordystycznego totalitaryzmu, jak zwykle. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Udai
[N]atural [B]orn [E]goist
Dołączył: 26 Mar 2006 Skąd: Częstochowa Status: offline
|
Wysłany: 22-04-2008, 20:30
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | A co do tego, czy Rosja to dobry przykład - no sorry Winnetou, ale większości świata zdecydowanie bliżej do Rosji niż do rozwiniętych demokracji Zachodu. Sam ganiłeś europocentryzm. |
Tutaj faktycznie masz rację.
tylko czy ...
Ysengrinn napisał/a: | Właśnie sęk w tym, że zdaniem autora miały funkcję społeczną - były protezą funkcji publicznych państwa. |
Nie jest to stwierdzenie nad wyrost bo ta "proteza funkcji publicznych państwa" ma bardzo wąski krąg działania, zasadniczo w tym artykule do którego podałeś link mamy tylko coś takiego -
Cytat: | Pamiętajmy, że kiedyś radziecka administracja zajmowała się każdą sferą życia obywateli. Otwierając się na liberalny model gospodarki, przedsiębiorcy i ludzie biznesu potrzebowali jakiejś kontroli nad umowami, gwarancji, że ich ustalenia będą spełniane. Nie mogli jednak liczyć na państwo, bo to przestało istnieć i nie było w stanie czuwać nad porządkiem prawnym. To wtedy mafiosi weszli w rolę ochroniarzy dla przedsiębiorców. |
Krąg zainteresowany usługami mafii jest bardzo zawężony (przedsiębiorcy i ludzie biznesu) i właściwie nie ma tu mowy o stanie anarchii, bardziej trafnym określeniem byłaby transformacja i związane z nią braki w systemie prawnym - z tego co wiem był to okres w którym szybko można było się dorobić więc rozsądniej było skorzystać z usług windykacyjnych oferowanych przez mafię niż czekać na to co wymyśli prawodawca. Dla mnie ta epizodyczna sytuacja to o wiele za mało żeby wysnuć z tego ogólną zasadę tyczącą się przejścia z gospodarki planowanej do tej kapitalistycznej.
poza tym ...
Cytat: | Utopia anarchistów umarła: okazuje się, że gdy znika państwo, pojawia się mafia…
(Śmieje się). Nie wiem, czy podpisałbym się pod taki stwierdzeniem. Ale akurat w przypadku bloku sowieckiego mogę pana zapewnić, że nie byłoby przejścia do kapitalizmu bez zorganizowanej przestępczości.
|
Pan "autor teorii" ma ze mną zbieżne stanowisko :)
Ysengrinn napisał/a: | Totalnie utopijny. Pomysł zakłada zakłada albo ogólnoświatowy konsensus całej ludzkości, co jest fizycznie niewykonalne, albo odgórne sterowanie - co oczywiście skończyłoby się powstaniem zamordystycznego totalitaryzmu, jak zwykle. |
Czyli mam rozumieć że u Ciebie większe wątpliwości / obawy budzi sposób wprowadzenia wymienionych przeze mnie rozwiązań niż ich idea i zasadność ? Myślę że nie mielibyśmy dzisiaj demokracji, równości i wolności zagwarantowanej nam prawnie - gdyby kiedyś tam w przeszłości nie znalazło się kilku ludzi z szalonym pomysłem polegającym na braku akceptacji dla zastanego przez nich stanu. Wszytko jest kwestią świadomości - chłopu pańszczyźnianemu nie śniła się nawet wolność i prawa jakimi dysponuje dzisiejszy jego odpowiednik czyli (mniej/więcej) robotnik fabryczny - tak samo my nie możemy powiedzieć że wszystko zostało wywalczone jeżeli nadal widzimy mnóstwo niesprawiedliwości i dysfunkcji które nie służą pełnemu rozwojowi człowieka (wg mnie najważniejszego priorytetu jaki przyświecał wszystkim udanym i nie udanym zmianom systemowym). Kontynuując ten wątek, jeśli widzimy bez zasadność demokracji przedstawicielskiej albo podziwiamy łupieżczym działania korporacji czemu nie robimy nic w tym kierunku żeby stworzyć dlatego alternatywę - może póki co tylko utopijny projekt z którego uda zaadaptować sie do aktualnie panujących warunków tylko parę rozwiązań. |
_________________ "It is a good viewpoint to see the world as a dream. When you have something like a nightmare, you will wake up and tell yourself that it was only a dream. It is said that the world we live in is not a bit different from this." |
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 23-04-2008, 15:52
|
|
|
Udai:
Cytat: | Nie do końca - a właściwie to w ogóle źle to ująłeś. |
Dobrze czy źle po prostu proponuję zapoznać się z książką, o której wspomniałem, jeśli jeszcze nie miałeś z nią kontaktu. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 25-04-2008, 14:12
|
|
|
Udai napisał/a: | Czyli mam rozumieć że u Ciebie większe wątpliwości / obawy budzi sposób wprowadzenia wymienionych przeze mnie rozwiązań niż ich idea i zasadność ? |
Zasadności nie widzę żadnej, a idea wydaje mi się o tyle niegroźna, o ile nie znajdzie się nikt, kto chciałby ją wprowadzać w życie w promieniu 100 kilometrów ode mnie.
Powiedzmy sobie szczerze - podstawowa idea demokracji nie ma w sobie nic z utopii. Była nią i jest równowaga różnych sił, które walczą o wpływy, ale żadna nie jest w stanie zwyciężyć. Efektem ubocznym jest gwałtowny rozwój gospodarczy, kulturalny i naukowy. Podobna zasada działa w wymiarze sprawiedliwości i też daje świetne efekty.
Utopia zakłada ogólną zgodę i połączenie dążeń, co z kolei zakłada w praktyce stłamszenie ludzi o innej ideologii - w konsekwencji więc zawsze będzie prowadzić do despotyzmu. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 25-04-2008, 14:59, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 25-04-2008, 14:14
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | podstawowa idea demokracji nie ma w sobie nic z utopii |
Dodajmy jeszcze (cytując nie pamiętam już kogo), że dwóch meneli ma więcej do powiedzenia niż jeden profesor. XD |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
achiever -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 25-04-2008, 18:23
|
|
|
Ysengrinn:
Cytat: | Utopia zakłada ogólną zgodę i połączenie dążeń, co z kolei zakłada w praktyce stłamszenie ludzi o innej ideologii - w konsekwencji więc zawsze będzie prowadzić do despotyzm |
Oczywiście zależy jaka jest to utopia. R. Nozick wprowadza ciekawą koncepcję utopii pod utopie. A więc po konsekwentnym przejściu wielu złożonych procesów dochodzi do wyodrębnienia wielu społeczności o charakterze utopijnym, których członkowie łączą się wedle określonych dążeń, upodobań (politycznych, światopoglądowych, duchowych itp.). To dosyć smiała idea i wg mnie niemożliwa obecnie do realizacji. Demokracja jest ok, ale sam fundament, czyli państwo to trochę kłopot.
Co z tego, że człowiek rodzi się w określonej narodowości, skoro potem oprócz dowodu, krwi i przejscią podobnego systemu edukacji może nie mieć z innymi "krajanami" wiele wspólnego.
Myślę, że człowiek rodzi się człowiekiem i jako taki jest obywatelem świata, a wszelkie rozróżnienia kulturowe jakkolwiek ubarwiające życie nie powinny stanowić kłopotu w formowaniu się nowych społeczności o charakterze multikulturowym, których inspiracją jest coś więcej niż dobrobyt gospodarczy i zapewnienie przetrwania sztucznym tworom ograniczających idei. |
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 25-04-2008, 21:33
|
|
|
Chyba można już wydzielić nowy temat...
Nie zamierzam polemizować z myślą Nozicka której nie znam, a mam poważne prawo powątpiewać, że poznam za Twoim pośrednictwem. Z tego co widzę na Wiki facet wcale nie negował potrzeby istnienia państwa.
Cytat: | Myślę, że człowiek rodzi się człowiekiem i jako taki jest obywatelem świata, a wszelkie rozróżnienia kulturowe jakkolwiek ubarwiające życie nie powinny stanowić kłopotu w formowaniu się nowych społeczności o charakterze multikulturowym, których inspiracją jest coś więcej niż dobrobyt gospodarczy i zapewnienie przetrwania sztucznym tworom ograniczających idei. |
Ależ masz pełne prawo formować nowe społeczności o charakterze multikulturowym - byle nie tu, gdzie 99,9% społeczeństwa ma się dobrze ze swymi sztucznymi tworami.
Libertarianie chcieli stworzyć własne państewko na sztucznej wyspie, niestety zabrakło im funduszy. Możesz dołączyć do ich wysiłków, dzielić się dochodami i pracować na jego powstanie. Wtedy zobaczysz, że zabawa nie jest taka zajedwabista jak brzmi. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 26-04-2008, 16:21
|
|
|
Udai napisał/a: | przy jednoczesnym rozwiązaniu problemu własności prywatnej - który służy tylko nie licznym - np fabryki stają się własnością wszystkich w niej pracującej i każdy w niej ma prawo do głosu | ...czyli własnością niczyją, którą zagarnie i będzie użytkował jak własną ten kto będzie dysponował największą siłą (polityczną i/lub fizyczną). Jednocześnie będzie to robił "w imieniu ludu" czyli z WYŁĄCZENIEM odpowiedzialności za ewentualne błędy, zgodnie ze starą zasadą że sukces ma zawsze wielu ojców, a klęska zawsze okazuje się sierotą.
Udai napisał/a: | tworzy się rady pracownicze które reprezentują je na zewnątrz i podejmują decyzję co do jej działalności | Pogratulować totalnego braku umiejętności uczenia się z historii. W 1918 nazywało się to "sowietami" (sowiet to po rosyjsku rada właśnie, i stąd "kraj rad"). Jak się przekonaliśmy, ten pomysł wprowadzony w życie doprowadza państwo i naród do totalnego załamania gospodarczego w jakieś 70 lat.
Wprowadzenie tego samego bzdurnego pomysłu - rad pracowniczych mogących blokować każdą decyzję zarządu prywatnej firmy - w Niemczech, doprowadziło obecnie do sytuacji gdy w rankingu nowoprodukowanych aut, czołowe miejsca wśród 10 najbardziej zawodnych marek, których produkty najczęściej się psują, zajmują niepodzielnie 4 marki niemieckie. Najbardziej zawodnym samochodem na świecie jest Volkswagen, zaraz po nim Mercedes, Audi i BMW... Jednocześnie są to pojazdy najdroższe w relacji koszt/efekt. Dlaczego? Bo rady blokują wszystkie decyzje racjonalizatorskie czy związane z wydajnością i jakością pracy, jednocześnie wymuszając podwyżki.
Udai napisał/a: | już Max Weber zauważył że robotnicy fabryczni łapią doła robiąc w kółko to samo | Nie wykopuj trupów proszę. Za webera nie było robotyki. Teraz wszystkie proste i powtarzalne czynności się automatyzuje, bo robot pracuje w kółko i nie domaga się urlopów, nie strajkuje, i nie śnią mu się komunistyczne bzdury. A przede wszystkim dlatego, że robot jest tańszy...
Cytat: | Krąg zainteresowany usługami mafii jest bardzo zawężony (przedsiębiorcy i ludzie biznesu) | Bzdura.
Załóżmy że państwa de facto nie ma i mamy anarchię. Kto mnie powstrzyma przed zwołaniem wszystkich równie jak ja rosłych facetów w bloku, i stworzeniu mafii? Kilka nóg od stołów tudzież sztachet i metalowych rurek, i jesteśmy ustawieni. Po co pracować? Moglibyśmy zmusić siłą sąsiadów by nas utrzymywali. A to byłby tylko początek...
Udai napisał/a: | są tak ogólne (czytaj pozbawione wartości "logicznej") że nie wiadomo o co w nich chodzi i jak potem rozliczać z nich polityków |
Udai napisał/a: | jeśli widzimy bez zasadność demokracji przedstawicielskiej | Twój problem w tym, że NIE widzimy. A mój w tym, że przytłaczająca większość naszego społeczeństwa to matoły które można bezkarnie okłamywać a oni nic! Prawie nikt nie przychodzi na spotkania przedwyborcze, nikt nie chce podpisywać się pod listami poparcia dla kandydatów niezależnych. Były obiecane okręgi jednomandatowe, okazało się że "wybrańcy" (nie pierwszy raz) kłamali. Gdzie masowe demonstracje? Ich brak przekonuje partie i polityków, że "bydłu" można bezkarnie nakłamać.
Funkcjonowanie demokracji zależy TYLKO i WYŁĄCZNIE od zaangażowania społeczeństwa. Tak długo jak będzie ono tolerować kłamstwa, bzdurne i nierealne programy ("Ja wam zrobię cud gospodarczy i drugą Irlandię!" - i wybrali...) tak długo nic się nie zmieni.
Udai napisał/a: | albo podziwiamy łupieżczym działania korporacji | Korporacje mogą tyle, na ile im pozwolimy. Tak długo jak polityk nie czuje wzroku społeczeństwa na plecach, wiadomo że da się przekupić. Jakby mu pod domem i biurem poselskim maszerowały tłumy niezadowolonych sąsiadów-wyborców z jednomandatowego okręgu, bardziej by się pilnował. I raczej zagłosowałby za ustawą ograniczającą prawo do kumulowania kapitału (monopole==zło) czy np. zakazem wielkoformatowej reklamy outdoor, który naszej gospodarce przyniósłby tylko korzyści.
achiever napisał/a: | A więc po konsekwentnym przejściu wielu złożonych procesów dochodzi do wyodrębnienia wielu społeczności o charakterze utopijnym, których członkowie łączą się wedle określonych dążeń, upodobań | Ta... to oczywista bzdura. Zwyczajnie dlatego, że w chwili gdy dowolna z tych wspólnot się wyłamie i wprowadzi zamordyzm oraz stworzy armię, będzie mogła narzucić swoją wolę całej reszcie, a ta reszta nie będzie mogła dokładnie nic - poza podporządkowaniem się silniejszemu, albo stawieniem zorganizowanego oporu, i wrócimy do punktu wyjścia, tylko państwa zmienią nazwy. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
Ostatnio zmieniony przez wa-totem dnia 26-04-2008, 16:35, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 26-04-2008, 16:35
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: |
Libertarianie chcieli stworzyć własne państewko na sztucznej wyspie, niestety zabrakło im funduszy. Możesz dołączyć do ich wysiłków, dzielić się dochodami i pracować na jego powstanie. Wtedy zobaczysz, że zabawa nie jest taka zajedwabista jak brzmi. |
Ależ, o ile mnie pamięć nie myli, w XIX wieku jakiś szurnięty amerykański (a jakże) milioner założył kilka farm, mających być doskonałymi, czysto socjalistycznymi tworami, opartymi o spółdzielczość, powszechną własność, brak aparatu represyjnego i demokrację bezpośrednią. Muszę opowiadać, jak toś się skończyło?
Anarchię wynosiła pod niebiosa (niestety) lubiana przeze mnie Le Guin (vide opowiadania "Ci, którzy odchodzą z Omelas" i "Dzień przed Rewolucją"). Świadomie bądź nie, Urszulka dokonała w nich jednej, słusznej analizy - o anarchii marzą ci, którym jest za dobrze, zaś anarchię robią ci, którym jest źle. Oczywiście, dalej była już tylko apoteoza tejże.
To ciekawe, że owi anarchiści marzą o niej mieszkając sobie w wygodnych akademikach z darmową siecią, studiując lukratywne kierunki typu prawo, socjologia, filozofia, zaś w okolicach, w których owa anarchia często panuje (vide najgorsze dzielnice miast) raczej nie przebywają. Tak chyba jest generalnie z fanami wszelkich pojechanych systemów. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|