FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
  School Days
Wersja do druku
cesarz vedry Płeć:Mężczyzna
Geeasowany


Dołączył: 27 Gru 2005
Skąd: na pewno nie z tego świata
Status: offline
PostWysłany: 19-12-2011, 21:45   

Obejrzałem to anime i nie polecam nikomu. Myślałem, że już nic nie pobije Shu z guilty crown, ale myliłem się. Największa świnia, jaką w anime widziałem, strasznie mi żal tej kotonohy, każdy kto nieszczęśliwie się zakochał, rozumie co mam na myśli.

Co zabawne, uważam to anime jest najbliżej prawdziwe faktycznemu stanu rzeczy w naszym świecie, niż produkcje typu clannad. Smutne, prawdziwe i jedyne.

_________________
Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Jashin
Gość
PostWysłany: 22-03-2012, 09:49   A

Ja również wezmę to anime w obronę. Ponieważ uważam, że jest jedną z najbardziej przerażających produkcji jaką widziałem obok The Mist na podstawie książki Stephena Kinga. Ogólnie jest to gatunek Drama ale dla mnie spokojnie może podchodzić pod Horror i to nie ze względu na morderstwo.

Historia, co prawda jest trochę przerysowana. Owszem oglądało mi się je bardzo opornie, było przewidywalne ale jego morał jest przytłaczający. Zacznijmy od tego co jest dobrym utworem filmowym/anime/książką, a co gniotem. Moim zdaniem różnicą między gniotem, a sztuką jest bardzo prosta. Po wyrzuceniu całej otoczki świata, i różnych innych ubarwiaczy patrząc na taki "nagi schemat" dzieła powinniśmy coś z niego dla siebie wyciągnąć, powinno coś nam dać, wstrząsnąć, postawić jakieś bardzo ważne pytanie/problem i SD realizuje ten cel w 100%.

W swojej historii na 60 obejrzanych Anime dałem cztery dziesiątki.

Pierwszą z nich był Death Note za postawienie pytania co się może stać z człowiekiem, jeżeli pomyśl, że jest kimś więcej niż człowiekiem. Czy człowiek ma prawo osądzać drugiego człowieka na śmierć oraz za piękne ukazanie mechanizmów społeczeństwa które oficjalnie potępia Kirę, ale większość ludzi w sobie się z nim zgadza. Aprobata społeczna vs własne zdanie. Dla mnie cała walka L z Lighto była tłem dla tego pytania.

Drugą z nich był Code Geass za postawienie pytań czy można samemu zmienić świat i jak wiele jesteś w stanie poświęcić dla bliskiej Ci osoby.

Trzecią z nich był Steins Gate za postawienie pytania czy powinniśmy poszukiwać możliwości podróży w czasie i jakie mogą być ich konsekwencje. Mimo że 23 i 24 epizod popsuły trochę całość anime to kompletnie przekonało mnie, że podróże w czasie powinny być tematem kompletnie zakazanym i każdy naukowiec pracujący nad nimi powinien być zamykany. Stworzenie czegoś takiego jak wehikuł czasu i przechwycenie przez jedno z mocarstw albo jakiś fanatyków mogło by mieć bardziej katastrofalne skutki niż bomba atomowa.

Czwartą jest właśnie School Days. Mimo kompletnie odrzucającego bohatera, denerwowania mnie przerywania oglądania co 5 min z powodu zdenerwowania dałem 10. O ile poprzednie anime oglądałem jednym tchem o tyle to szło mi bardzo opornie. Muzyka nie zachwyca, kreska jest spoko, animacja też spoko ale nic wybitnego. Za co więc 10? O ile poprzednie tytuły poruszały problemy dużo bardziej rzadziej spotykane, zachaczały o wpływ na cały świat o tyle tutaj świat jest bardzo mało zamknięty. Anime to jednak postawiło cholernie ważne pytanie. Jakie mogą być skutki naszych działań wobec innych ludzi w szczególności jakie skutki może mieć zabawa uczuciami. Możliwe, że jestem trochę przewrażliwiony bo znam człowieka bardzo podobnego do głównego bohatera i wiem co stało się z jego kobietami.


Mówicie o plastikowości psychiki i przerysowaniu owszem można w ten sposób tak to odbierać. Ale czy do końca wszystko jest naprawdę, aż tak nienaturalne? Zadajcie młodej dziewczynie w wieku licealnym może studia pytanie - czy gdybyś miała okazję przespać się z powiedzmy Johnnym Deepem tak że nikt by się o tym nie dowiedział zrobiła byś to. Zaskakujące jest to, że duża liczba odpowiedziała by tak, mimo iż kompletnie człowieka nie zna bo Deep ma status społeczny. Taki sam status wyrobił sobie nasz bohater, dodatkowo duża część z tych dziewczyn jest w nim zakochana co je zaślepia. Nasz bohatera każdej obiecuje miłość. Bawi się ich uczuciami. I tutaj dochodzimy do esencji tego anime. Do wpływu zabawy uczuciami na innych ludzi, i wcale nie jest to przerysowane jak niektórzy twierdzą. Mnie osobiście najbardziej przeraziło to co się stało z Katsurą. Nie mówię tu o końcówce ale o tym co miało miejsce po zerwaniu. O jej oczach bez życia, nadziei bez światła - pustych oczach, o rozmawiania przez telefon z nikim. To był jej pierwszy facet - bardzo ważna postać. Była odrzucona przez społeczeństwo, a on ją zaakceptował, chciał ją, a potem okazało że zabawił się jej uczuciami. Jak byście postrzegali osobę która w momencie gdy wszyscy się od was odwrócili, jesteście na dnie kompletnie sami, zamknięcie sobie - podchodzi do was i wyciąga was z tego dna - dodatkowo jest to osoba która wam się podoba. Dla niej Makoto był bogiem. Z drugiej strony mamy Sekai w ciąży, którą makoto chce porzucić. To wbrew pozorom jest tak bardzo realne, i bliskie że nasz umysł chcę to odrzucić by widzimy takie sytuacje codzinnie każdy z nas, i nie chcemy przyjąć do wiadomości, że coś takiego może się stać. Dla mnie SD to jest 8 odcinków budowania relacji po to żeby w pozostałych 4 pokazać jaką tragedię może przynieść takie postępowanie. Owszem przez te 8 odcinków czujemy się kompletnie zagubieni znudzeni, zażenowani, ale w końcu machina konsekwencji rusza i bardzo szybko nabiera rozpędu. Przez te 8 odcinków myślimy że to jest harem z dupkiem w roli głównej gdy nagle twórcy mówią nie to nie jest harem to jest tragedia. Przypomina mi się osobiście dzień świra przez którego pierwszą połowę mój kumpel się śmiał. Dopiero w 2 połowie zrozumiał, co naprawdę ten film pokazuje, że jest to życie, zwykłego polaka i naszą polską mentalność.

Ja osobiście daje anime 10/10 aczkolwiek nie sądzę, abym miał je ochotę obejrzeć jeszcze raz. To nie jest arcydzieło, którym możesz się zachwycać oglądając 2 raz jak Code Geass. To jest zimna stalowa pięść w twoją twarz, która ma Cię zaszokować i Coś Ci uświadomić.
Powrót do góry
century20 Płeć:Mężczyzna

Dołączył: 12 Lip 2009
Status: offline
PostWysłany: 22-03-2012, 14:01   

Taa....

Mam trochę wolnego czasu więc potrolujmy....

Patrząc pod takim kątem na anime, pod względem tego co mają do powiedzenia, wydaję się, że cała ta kultura stoi na żenującym poziomie, żeby znaleźć coś ciekawego musisz godzinami przebijać się przez zalew chłamu. Patrząc pod takim kątem nie rozumiem jak ktoś może to oglądać. Nie ma co się oszukiwać tak naprawdę anime nie ma nic do powiedzenia. W każdej seria są zalążki jakichś problemów "głebszych" ale jest to jedynie dekoracja. Weźmy chociaż taką zbrodnię i karę i death nota. death note skupia się na daniu widzowi rozrywki na wysokim poziomie a celem Dostojewskiego jest pokazanie tych mechanizmów prowadzących ludzi do takich czynów. W ogóle każda lektura szkolna jest na wyższym poziomie, ale nie po to oglądam anime.

Jest coś takiego co trudno nazwać coś co sprawia że anime jest o niczym ale jest fajne, nic nie mówi ale chce się to oglądać. Każdy widz ma swoje szczególne powody. Jest coś takiego, że anime wydaje się fajne pokazuje coś nowego, czego jeszcze nie widziałeś i właśnie głównie po to je oglądam. W anime zawarta jest odmienna kultura różniąca się znacznie od naszej. Sposób pokazania tego jest również inny. Anime to sztuka która może korzystać z zupełnie innych technik niż film czy książka co może być ciekawe jednak rzadko ten potencjał jest przez autorów zauważany.

Jest czasami tak, że słyszymy piosenkę która nie jest podobna do żadnej którą słyszeliśmy i bardzo nam się to podoba. Muzyka nie ma żadnego przekazu, słowa w niej zawarte często mają sens zrozumiały tylko dla autora. To nie ma żadnego znaczenia, to ma nas wprowadzić w odpowiednią atmosferę.

Dla mnie esencją anime są ubarwiacze, no bo sorry ale oglądając death nota czy steins gate nie stałem się ani o 1% mądrzejszy, ale te ubarwiacze w pewien sposób wpłynęły na mnie no i może o 1 % zmieniły. Dlatego cenie te tytuły.

Tak naprawdę anime nie mówi o niczym, podróże w czasie z tego co się orientuje są po prostu nie możliwe i na pewno nie będą na przestrzeni tysięcy lat. Mógłbym tak długo wymieniać i trolować o pozostałych tytułach.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Jashin
Gość
PostWysłany: 22-03-2012, 16:59   a

Skoro Cię zmieniły to znaczy że zadałeś sobie jakieś pytanie albo znalezłeś w nim coś czego Ci brakowało. A co do kultury to masz racje. 90% tej kultury stoi na żałosnym poziomie bo dzisiaj jesteśmy zalewani chłamem i sexem. Dlatego właśnie cieszę się, że są takie dzieła jak School Days które pokazują konsekwencję bezmyślnego pójścia z trendami. Duży wpływ na moją ocenę miał pewnie fakt, że mój znajomy ( nie jestem z tej znajomości jakoś specjalnie dumny) właśnie tak traktował kobiety jak główny bohater minęły 3 lata, a te jego byłe które widzę do tej pory się nie pozbierały. Są rozsypkami człowieka i nie wiadomo nawet jak można im pomóc.

Spoiler: pokaż / ukryj

Owszem Anime nigdy praktycznie nie skupi się na takich problemach jak napisałem bo mimo wszystko to ma być rozrywka i mi też potwornie podobała się walka L z Kirą, ale w Steins Gate tych ubarwiaczy już tyle nie znajdziesz. Od pewnego momentu Steins Gate staje się dramatyczną walką z konsekwencjami tego co główny bohater namieszał w czasie.


Mimo wszystko za samą tematykę i sposób jej przedstawienia bez ogródek. Autorzy Anime bardzo dobrze zdawali sobie sprawę w jak pierwotne instynkty ludzie wchodzą dlatego ostatni odcinek tego anime był spóźniony i cenzurowany w obawie przed morderstwami. To anime kapitalnie gra na uczuciach moim zdaniem, a końcówka jest zimnym strzałem w twarz.

Wracając do kultury nie wiem czy zauważyłeś ale obecnie zmierzamy ku kompletnemu wypaczeniu wszystkiego. Porównaj sobie jak traktowali się ludzie 20 lat temua jak traktuje się młodzież dzisiaj, w jakim wieku dzieci przechodzą inicjację seksualną, w jakim wieku zaczynają pić, palić. Co proponuje im dzisiejsze kino i telewizja. Sex, Sex, Sex. Filmy pokroju Hanny Montany czy nie wiem jeszcze jakiego tam kitu. Porównaj sobie to ze starymi przyjaciółmi. Prawda jest taka, że za ogromny skok technologiczny w przód płacimy zanikiem kultury. Ludzie powoli są wypaczani ze wszelkich emocji i programowani na jeden wzór którym za pomocą telewizji bardzo łatwo się steruje.
Powrót do góry
century20 Płeć:Mężczyzna

Dołączył: 12 Lip 2009
Status: offline
PostWysłany: 22-03-2012, 19:08   

Nie wiem czy mnie zrozumiałeś, ale nie chodziło mi o całą kulture

Co do dzisiejszej kultury tak naprawdę nikt nie może jej ocenić i stwierdzić czy idzie w dobrym kierunku czy nie. Takie rzeczy są bardzo nieścisłe. Ja osobiście uważam, że wszelkie jakieś spekulacje na ten temat nie mają znaczenia. Każde starsze pokolenie przedstawia młodsze w negatywnym świetle tak już zawsze było i będzie i jakoś mi się nie chce wierzyć że żyjemy w czasie apokalipsy świat się zmienia ale tak już zawsze było i będzie zawsze starsze pokolenie będzie mówiło "w jakich to czasach przyszło im żyć". Rzecz w tym że uważam obecne czasy za najlepsze jakie do tej pory były. Nie ma wojen, jest spokój jest obiektywnie dobrze. Co tu dużo pisać chyba nie trzeba nikomu uświadamiać co znaczą takie pojęcia jak głód analfabetyzm praca po kilkanaście godzin bardzo wysoka śmiertelność. a czy kultura kiedykolwiek była lepsza? Nie wiem i nawet najwięksi socjologowie nie mogą tego ocenić. Naprawdę trudno o takich rzeczach się wypowiadać.

Dzisiaj się mówi, że nowe pokolenie nie wychodzi z domu, ale ja myślę, że to nie prawda.
Takie rzeczy jak fb inne nowści nie mogą wpłynąć tak na wszystkich. Bo kultura tak naprawdę zawarta jest w nas: dzieciach, rodzicach, dziadkach i to my ją tworzymy. O wiele wiele większy wpływ na swoje dziecko ma rodzic niż hana montana. Nie wiem czy takie rzeczy mają jakieś znaczenie.

Świat się zmienia ale bez przesady nadal jesteśmy ludźmi.
Taa... ta kultura zachodu i owczy pęd do niej, nie lubię tego.

Jeśli już jakieś przesłanie przypisać do steins gate to ja bym tak powiedział: Pogódź się sam ze sobą, zamknij za sobą przeszłość i żyj dalej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 4 z 4 Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group