[GoNik]

Do tej pory obłypane Code Geass R2 - green witch is back! MWAHAHA! Stanowczo fanserwis. Dużo fanserwisu. Więcej fanserwisu! Ma szansę być bardziej geassowe niż poprzedni sezon, a na pewno bardziej tru i mroczne.

Kure-nai - również będziemy oglądać. Najpierw zauroczyła mnie grafika, potem - świetnie pomyślana postać Murasaki. Tak udane dziecko widziałam ostatnim razem zeszłej wiosny, w Seirei no Moribito, a dziewczynka w niczym Chagumowi nie ustępuje, naprawdę. Shinkurou również wygląda konkretnie, nie jest typowym emo nastolatkiem (chociaż tragiczna przeszłość pojawia się w retrospekcjach już w pierwszym odcinku).
Wracając do grafiki - po pierwsze i najważniejsze animacja, czyli naturalne ruchy bohaterów, ciekawe sekwencje walk oraz wyjątkowo efektownie wyglądające falujące włosy Murasaki. Z kolei widok parku jesienią... Cudna paleta kolorów, o.

Nabari no Ou - zabawne, dobrze narysowane, na pierwszy rzut oka kojarzy mi się z Tokyo Majin Gakuen Kenpucho Tou - samo zawiązanie fabuły, Miharu podobny do Hiiyu (podstawowa różnica między panami jest taka, że Hiiyu wiedział z czym się ten świat nadprzyrodzony je), podobieństwo w grafice, podobieństwo w ... nie wiem w czym, ale przez cały odcinek nie mogłam pozbyć się wrażenia, że ja to już gdzieś widziałam i nawet dokładnie wiem GDZIE. moshi! obejrzyj!


kilka innych serii czeka na łypnięcie okiem

[moshi_moshi]

[IKa]

Soul Eater 1 - kreska, kreska i jeszcze raz kreska - psychodeliczna, dopracowana, kojarzy mi się nie z anime, a raczej z produkcjami zachodnimi. Bohaterowie uroczy na swój sposób - tatuś (poniekąd bizon), główna bohaterka i ten broń (ta broń? bronia?) oraz juz widoczne postacie drugoplanowe, z Szefem na czele. A poza tym biją się (!) i to skutecznie, a animatorzy naprawdę pokazują na co ich stać. Do oglądania.

Nabari no Ou 1 - Podoba mi się rysunek - troszkę jak w ZL, ale bardziej dopracowany, bohaterowie (bizony, bizony, bizony <mantra *__*>), humor. Walki! Druga seria sezonu, w której są WALKI! I, co jest nadzwyczaj dziwne, główny bohater kojarzy mi się z Haruhi Fujioką... I tak, postacie są pająkowate, ale nie sprawia mi to najmniejszego problemu :)

[Nanami]

Soul Eater 1 ale chaotyczne to-to. Kreska zdecydowanie nie taka do jakiej sie przywykło. Ten "śliczny" księżyc chyba bardziej zapadł mi w pamięć ;) Trudno powiedzieć cokolwiek więcej o głównych bohaterach, chyba najbardziej jednak przykuł moja uwage "tatusiek playboy" i "shinigami-san". Dziwne... Raczej nie dla mnie.

Code Geass R2 znajduje sie w ścisłej czołówce.

Planuje sobie jeszcze rzucić okiem na Druaga no Tou - the Aegis of Uruk.

[Filippiarz]

[Hisus]

Małe podsumowanie, takoż.


Soul Eater odc. 1 i 2 - jak tak dalej pójdzie, to nawet wezmę się za mangę. Totalna rewelacja, spadam z krzesła z nadmierną częstotliwością. Soul jest cudowny, dziewczyny mnie nie wkurzają (co jest szokujące jak na moje standardy), Black Star i ojciec Maki rozśmieszają mnie do łez, i nie mogę się doczekać Mamoru Miyano jako Death The Kida. :D

Amatsuki odc. 1 i 2 - wspominałam już, że mi się podoba, zwłaszcza muzycznie i graficznie. Akcja toczy się powoli, ale i tak toczy się w mandze, więc żadnych sprzeciwów nie zgłaszam. No i Kuchiha, rewelacyjna postać żeńska!

Nabari no Ou odc. 1 - zostanę zjedzona, ale to jest taka mieszana Naruto z klimatem Higurashi. XD Już wyjaśniam, czemu. Naruto jakoś tak samoistnie się nasuwa, a Higurashi przychodziło mi na myśl w momencie, gdy Miharu latały po twarzy te literki (;)). Postacie są sympatyczne, główny bohater nie wkurza (i jest uroczo złośliwy), a Kumohira-ananas jest genialnie pałąkowaty. Będziem oglądać dalej.

Tower of Druaga odc. 1 i 2 - przy pierwszym odcinku dostałam konwulsji ze śmiechu, przy drugim byłam nieco zdziwiona. I nadal zastanawia mnie opening. Ale będę oglądać dalej, żeby się przekonać, co z tym zrobią.

Vampire Knight odc. 1 i 2 - mrooooooooooooooooooook! Mrooook i jeszcze raz mroooooooOOoOoOOok! I chyba tyle mam do powiedzenia. A najzabawniejsze jest to, że będzie jeszcze mroczniej. Pamiętam, że gdy czytałam mangę i doszłam do pewnego momentu

Spoiler: pokaż / ukryj

a mianowicie, gdy główna bohaterka okazała się siostrą nie-siostrą i jednocześnie narzeczoną Kaname

to pomyślałam sobie, że czas zakończyć marnotrawienie cennych minut i porzucenie czytania. Tak pewnie będzie z tym anime.
Lubię shoujo, są naiwne i czasem aż sie ciepło na serduchu robi (Ouran, Koukou Debut - moi dwaj faworyci). Ale tutaj?
Dobrze, że muzyka (mroczna!) i grafika mi odpowiadają. I głosy też są całkiem w porządku.

Tyle na razie.

[wa-totem]

A ja obejrzałem pierwszy odcinek Kyouran Kazoku Nikki i się zawiesiłem.
Na długą chwilę...
To coś ma całkowicie odlecianą fabułę...
Coś co wygląda na lat może 10 a ma mieć ich 20 (tudzież kocie uszy i ogonek) i w dodatku jest boginką, zostaje wydane za zwykłego japońskiego urzędnika by stworzyć rodzinę zastępczą dla garstki podobnych sobie dzieci pradawnego bóstwa ubitego 1000 lat temu. Cel? Powstrzymać rzeczone potomstwo przed zniszczeniem świata.
Wśród rzeczonego potomstwa jest na pierwszy rzut oka normalna dziewczynka, różowa kałamarnica, gadający głębokim basem (seiyuu: Sado Yasutora z bleacha) i używający rycersko-samurajskiego dialektu lew, krzyżówka terminatora z Predatorem gadająca głosem Fujibayashi Kyou z Clannada (ERROR! ERROR! ERROR!), blondwłose chłopię orientacji odmiennej... i wygląda że to jeszcze nie koniec...
Na razie obyło się bez kiepsko maskowanego porno jak w Kanokonie, i dobrze, bo Kanokon jest zwyczajnie niesmaczny.
Nie zmienia to faktu że oprócz oczywistej fanserwiśności, rzecz wygląda jakby scenariusz wymyślało zjazdowe stado Tanuków na ciężkiej fazie... o_O Powiedziałbym, że nastrój w pewnym stopniu przypomina ostatniego fika Ysengrinna.

[Filippiarz]

Yu-Gi-Oh! 5D's - 01 - ku mojemu zaskoczeniu okazało się, że to jest tylko kaszana, a nie totalna kaszana i jak są w Polsce jacyś młodociani fani tej karcianki to może ich to nawet zainteresować, choć fabuła to nędza. Out.
To Love-Ru - 02 - ok, dalej mocno jajecznie jest, niemniej jednak zbyt średnio jak dla mnie, wysiadam.
Kyouran Kazoku Nikki - 01 - szaleństwo i humor absurdalny - seria podpada pod Excel Saga czy Puni Puni Poemi, niemniej brakuje tej nieobliczalności jak w dziełach Shinichi Watanabe - humor pomimo okazjonalnemu szaleństwu jednak opada w granice zwykłej animcowej głupawki - nie spadałem z krzesła, ale nawet się dobrze ogląda - jedziemy dalej.
Golgo 13 - 01 - sorki, ja takiego infantylnego silenia się na "poważne kino" (hontou, hontou, really evil Cut z tego Golgo13) nie znoszę, wiem, że są ludzie, którym podobają się takie klimaty, niemniej ja absolutnie wysiadam. Dla mnie to jest równie poważne i ciekawe jak "Kapitan Żbik". Out.
Blassreiter -01 - gdyby lepsza animacja komputerowa była i trochę się przyłożono do fabuły to może, może, bo nawet fajne walki są, ale to kolejny z wielu kaszaniarskich projektów Gonzo obliczonych tylko na kasę. Chyba nie muszę dodawać, że wysiadam?
xxxHOLiC Kei - 02 - jak zawsze - dobre.
Macross Frontier - 01-02 - jest fajnie, całkiem nieźle wygląda kolejna odsłona tego co zawsze - walki są dynamiczne, pomysły ciekawe, nie przegięto z patosem, wprowadzono dziewczynkę i ogólnie równa seria - dla fanów SF, mechów, space opera, czy akcji ogólnie to pozycja bardzo pożądana do sprawdzenia - oglądam dalej.
Nabari no Ou - 02 - seryjka wygląda na porządną i z jajem oraz umiejętnościami zrobiona - bardzo dobrze się to ogląda, humor fajny i nieżenujący, walki OK. Jadę dalej.
Crystal Blaze - 01 - no nie wiem, twórcy strasznie się napinają aby nas zainteresować, ale jakoś tak w przesadę popadają i troszku nie starcza im umiejętności - jest średnio, zobaczymy co dalej...
Amatsuki - 01 - fabuły tu na razie tyle co kot napłakał, ale zwraca uwagę wyważony klimat radko popadający w luz, bardzo silne skupienie się na bohaterach i bardzo dużo elementów filozofii buddyjskiej - to może być coś głębszego, choć na razie jeszcze przynudza, jadę dalej.
Zettai Karen Children - 02 - stanowczo jeden z najciekawszych loliconów jakie widziałem, akcja z sercem nieźle mnie zaskoczyła, raczej dojadę z tą serią do końca.
Himitsu: The Revelation - 01 - dziwne, taki szujowato yaojowy klimacik po kątach się czai, choć tematyka i cel są mocno poważne i napinające problemy etyczno moralne. Szef agencji jest jedną z ciekawszych postaci jakie ostatnio w anime widziałem, faktycznie "he's haunted". W sumie klimat do tematu tak mi średnio pasuje, ale jest w sumie ciekawie, jadę dalej.
Soul Eater - 02 - spoko jest, humor daje radę, klimacik też, bardzo ciekawy i jajeczny szonen, jadę dalej.
Monochrome Factor - 01 - takie tam bzdurki o potworach i walczących z nimi - o ludku ze szkoły i jego stręczycielu - białowłosym panu gustującego w młodych chłopcach. SD pojawiają się często, także w chwilach maksymalnego mroku i napięcia - lol. Raczej średniak, ale się jeszcze drugi ep obczai.

Usunięto wylgaryzm.
IKa - Z.B.

[DiziXagi]

[Teukros]

[mikolajp]

Czy mogę ogladać Macross Frontier bez znajomości innych Macrossów? ;]

[Ysengrinn]

[wa-totem]

[Dembol]

Golgo 13 - nie zawiódł moich oczekiwań. Mamy bohatera twardszego niż najtwardszy metal, który w przerwach od rozwalania ludzi swoją snajperką z kilku kilometrów rucha dziwki. Seks jest. Przemoc jest. Klimat jest. Czego więcej potrzeba? Gdzieś przeczytałem, że manga ma jedyne 140 tomów i wychodzi od prawie 40 lat. Ciężko będzie zebrać :/

[fm]