Forum Kotatsu

Manga & Anime - Ocena najnowszych rozdziałów mang [SPOILERY]

Crofesima - 02-06-2007, 12:58
Temat postu: Ocena najnowszych rozdziałów mang [SPOILERY]
*khę* W końcu znalazłam czas na założenie tegoż tematu.

PRZECZYTAJ PONIŻSZĄ INSTRUKCJĘ ZANIM COKOLWIEK NAPISZESZ!!!

Uwagi, reguły, zasady.. czyli wszystko co ISTOTNE:
1. Ten temat zawiera SPOILERY. Ostrzegam!
2. Spekulujemy najlepiej na temat ostatnio wydanych chapterów mang (zapewne głównie shonenów). Nie chodzi mi jedynie o NAJNOWSZY chapter... Po prostu omawiamy ostatnie wydarzenia, dzielimy się odczuciami, oceniamy, spekulujemy etc. Ale proszę wziąć pod uwagę fakt, że rozmawiamy tylko mangach na bieżąco wydawanych. Na temat komiksów już zakończonych (czy też o wcześniejszych tomach) można porozmawiać w temacie Mangi (ew. komiksy) aktualnie czytane .
Ciekawi mnie po prostu jak zmienia się Wasze zdanie o danej mandze z rozdziału na rozdział, czego się spodziewacie, co Was zaskoczyło itd. itp.
3. ISTOTNE: Swoje spoilery MASKUJEMY, a nad nimi umieszczamy tytuł mangi i numer chaptera, do którego się odnosimy.

Maskujemy przez użycie [ spoiler ] tutaj są spoilery [ / spoiler ] (bez spacji oczywiście). To dla tych, którzy są niewtajemniczeni... Oczywiście jest drugi sposób - zaznaczamy tekst i wciskamy przycisk "spoiler".

Efekt powinien wyglądać mniej więcej tak (nie bójcie się odsłaniać tego spoilera ...)

Bolek i Lolek chapter 9847894893798576

Spoiler: pokaż / ukryj
Bla bla bla.


Druga istotna sprawa - do każdej mangi, którą omawiamy stosujemy OSOBNY spoiler.

4. Mile widziane są wszystkie ongoing'ujące serie. Naruto, Bleach, One Piece, D.Gray-man, Air Gear, xxxHolic, Tsubasa Reservoir Chronicle, Full Metal Alchemist, Berserk... i dużo dużo więcej.

5.
Radzę się stosować do powyższych zasad (i, jak zawsze, do regulaminu Tanuków).



Z ważnych spraw to chyba wszystko. Zapraszam do dyskusji i dzielenia się swoimi opiniami!

________________________________________

Przechodząc do rzeczy:

Naruto chapter 356
Ehh. Nigdy nie lubiłam kolorowych splash'ów by Kishimoto-san.

Spoiler: pokaż / ukryj
Ale przynajmniej w końcu mamy oficjalną kolorową wersję drużyny Hebi (AH te oryginalne nazwy...).
A co do samego chaptera.... ŻE CO?! Wiedziałam, że Orochi jakoś podejrzanie szybko kopnął w kalendarz... Spodziewałam się jego powrotu (niestety.). Ale... KABUTO?! Orochi ma naprawdę jakiś kompleks Voldemorta.
W każdym razie troszkę się zszokowałam. Co nie znaczy, że mi się to podoba. Pan Kishimoto tym zagraniem zapewnił sobie jakieś dodatkowe 50 chapterów.

Jeszcze co do ostatnich rozdziałów...strasznie spodobały mi się niektóre kadry. Mają w sobie dziwną moc... Drużyna Saska w czarnych strojach stojąca w deszczu, Drużyna Naruto w bieli wychodząca z Konoha, no i oczywiście Sask i Naruto z tekstem "Uchiha... ITACHI." i nasza łasiczka mówiąca "It looks like a big storm is coming...".

Za chapter daję... 7-/10. Całkiem dużo elementów się w nim zmieściło. Gratuluję... khm.


Bleach chapter 277
Żałosne.

Spoiler: pokaż / ukryj
Aż chce się powiedzieć "A jednak." I co teraz? Znów walka z Ulquiorr'ą?... KOLEJNA? Już on mi nosem i uszami wychodzi. Co za NUDA.
Jedna rzecz mnie pocieszyła... Grimm wrzeszczący na to coś małe i beczące.

Ocena... hm. 3/10.

Tsubasa Reservoir Chronicle chapter 154 (ktoś to czyta?...)

Spoiler: pokaż / ukryj
Celes! Ashura-ou! CELES! FOY!... znaczy.... Yuuy. Czy coś takiego.
Pierwsze dwie strony z zamkiem w tle są prześliczne. Aż mam ochotę zrobić sobie z tego tapetę.
I ah to budowanie napięcia przez CLAMPa! Martwe ciała, samootwierające się drzwi, Ashura-ou wyglądający jak kobieta (czyli jak zawsze), seksowny Kuro i FOY.
No i jak ktoś stwierdził - czekaliśmy na Celes mając nadzieję, że może nam ono cokolwiek wyjaśni... a okazało się, że po pierwszym chapterze pojawiło się jeszcze więcej pytań.
Nie pasuje mi jedynie jedna rzecz - wszystko dzieje się trochę za szybko. Ale może mam po prostu skrzywiony światopogląd po wszystkich Narutach, Bliczach i DiGrejMenach, przy których ziewam.

Ocena: 8/10.

D. Gray-man'a i 'Holica sobie na razie odpuszczam.

Tyc, tyc... Pozwoliłam sobie zmienić "chapter" na "rozdział" i dodać jeszcze ostrzeżenie w tytule. Tak na wszelki wypadek, coby zauważono od razu. A anglicyzmom w tej chwili mówię stanowcze "nieeeeee!"

IKa

Góral - 03-06-2007, 18:57
Temat postu:
Detektyw Conan rozdział 610
Chapter jakich wiele jednak mimo wszystko całkiem niezły, tym bardziej, że znów pojawia się moja ulubiona postać czyli Mouri Kogoro. Niestety rozdział wcześniej
Spoiler: pokaż / ukryj
zginęła jedna z lepszych postaci drugoplanowych - Akai Shuuichi, co niewątpliwie było nie lada zaskoczeniem
i jak na razie zawieszono główny wątek BO (Black Organization). Prawdopodobnie jednak manga długo już nie pociągnie, finał zbliża się wielkimi krokami i dobrze. Nie ma sensu mnożyć tych wszystkich kryminalnych spraw, niech wrzucą je do anime, a manga powinna być esencją tego co sprawia, że Conan jest jedną z moich ulubionych pozycji. Wciąż jestem zaskakiwany i z dużym zainteresowaniem śledzę kolejne zmagania Edogawy. Żeby tak wszystkie mangi trzymały stale wysoki poziom (taki Bleach jest już mi zupełnie obojętny, czytam go tylko z przywiązania, jak coś zacznę to przeważnie kończę).

Ocena rozdziału: 7/10


P.S
Rozdział trochę mi nie pasuje do 17 stronicowego zbioru obrazków, ale niech będzie.

ghostface - 04-06-2007, 00:47
Temat postu:
Wooo, Crofe, zrobiłaś to! :3 To forum potrzebuje więcej dyskusji mangowych.

Do rzeczy:

Naruto rozdział 356
Rzeczywiście, wyjątkowo skondensowany rozdział, zmiany miejsca akcji naprawdę trzymają w napięciu.

Spoiler: pokaż / ukryj
Bardzo fajny motyw z mijaniem się Sakury i Karin. Jak dla mnie to też był jeden z tych magicznych momentów, Crofe. Sakura podążająca za zapachem Sasuke, który pochodził od Karin... Udało się to Kishiemu. Zastanawiam się tylko, gdzie teraz jesteśmy? Nadal w Kraju Ognia? Drużyna Sasa tak się ostatnio przemieszcza, że jestem trochę skołowana.

Co poza tym... Kabuto. Nie wiem co sądzić o jego ostatnim wyznaniu, ale odetchnęłam z ulgą. Ta jego przemowa o bezdomności lekko mnie przeraziła. Kurcze, tylko jak to jest możliwe? Myślałam, że Orochimaru siedzi sobie zapieczętowany gdzieś w umyśle Saska... W jaki sposób Kabuto zdołał go sobie przeszczepić? Ciekawe czy ten zeszyt na coś się przyda.

Co prawda nie było w tym rozdziale mojego ulubieńca Suigetsu ("sprzątnę tego gościa, może Sasuke się nie zorientuje"), ale zastępował go niezniszczalny Deidara. Mam nadzieję, że teraz walka będzie trochę dłuższa. Z drugiej strony... Orochimaru zginął w kilku panelach, więc można się spodziewać wszystkiego. Ale nie, nie tym razem. Nie zrobisz mi tego, Kishi.


Bleach rozdział 277
ZOMG, Ulquiorra is doomed... i nie, nie ze względu na zbliżający się pojedynek.

Spoiler: pokaż / ukryj
Fakty. Nasz emo boy robi swoim ofiarom dziury w piersi, dokładnie takie jak jego własna hollow-dziura. Czyżby miał jakieś kompleksy? Widzę ANGST. Duuużo angstu. Ale wciąż mam nadzieję, że jednak się mylę i Ulquiorra do końca pozostanie zimnym, wyrachowanym draniem. Do diaska, jego łzy są namalowane i niech tak zostanie!

Uch, Grimmjow leczy Ichigo, już to odchorowałam, ale muszę przyznać, że cieszę na jego walkę z Ulquiorrą. Mam nadzieję, że Grimmjow będzie jeszcze bardziej irytujący niż zwykle :D Ale chłopak musi uważać, bo jest o dwa numery niżej, a w Espadzie to JEST różnica. Nie mogę się już doczekać, jeszcze ta okładka <3

Jednego tylko się boję - 'releasów'. Te super formy bywają absurdalne.

Zastanawiam się czy będą negocjować: Grimm bierze Ichigo, Ulq - Inoue. Poza tym Grimmowi chyba już się włączył [RENJI MODE]. Przełom jest bliski. Tak tam sobie siedział z tą wesołą gromadką... Grimmi, nie ma dla ciebie ratunku. To jest nieuleczalne.

Jeszcze jedno: strona 6 chyba - śliczny panel z Inoue odwracającą głowę.


Wszczebrzeszyn napisał/a:
Detektyw Conan rozdział 610

OMG, a ja myślałam, że Naruto jest długie ;D
Góral - 04-06-2007, 08:18
Temat postu:
ghostface napisał/a:


Wszczebrzeszyn napisał/a:
Detektyw Conan rozdział 610

OMG, a ja myślałam, że Naruto jest długie ;D


To jeszcze nic, takie Hajime no Ippo (manga o bokserze) ma 79 tomów i co najmniej 774 chaptery i ciągle wychodzą nowe.
Nanami - 04-06-2007, 21:20
Temat postu:
Naruto rozdział 356


Spoiler: pokaż / ukryj
Taaak, powalający był motyw mijania sie Karin i Sakury, choc mnie nęci co by było, jakby pies sie skapował, ze to na niej jest zapach Saska? XD Poza tym akcja idzie dosyc szyko, ale moze to skrzywienie po anime. Ja juz myslałam, ze Naruto znów w cudowny sposób nawrócił kolejna osobe, a ZONK XD Oro mieszka sobie w Kabuto. Nie podoba mi sie ten motyw, ale moze byc ciekawie. Tylko czemu Karin musi miec czerwono-rózowe włosy, Naruto zielona pelerynke?! Ble.


Tsubasa Reservoir Chronicle chapter 154


Spoiler: pokaż / ukryj
Po Acid Tokyo wciagneło mnie niesamowicie. W Infinity miałam diametralnie inne odczucia. A teraz... To ani mnie ziębi, ani nie parzy, choc tak długo czekałam na Celes. Fay sie okazał cholernym kłamcą, mamy dwóch Fayopodobnych, dwa Syao, rozdwojona Sakurke, dwie Mokony. Czekamy tylko na rozdwojenie jaźni Kuro <3 Co z Subarkiem? Z wampirzymi blizniakami? Klonem? Ja chce ich powrotu :D A Clampice mi w zamian daja jeszcze wiecej pytan, iście rodem ze sredniowiecznej legendy. Kraj jest nastrojowy, zobaczymy co z tego bedzie.


xxxHOLIC 136


Spoiler: pokaż / ukryj
Robi sie coraz bardziej zagmatwanie X_x Ale lubie te spotkania Watanuka z Sakurką :D A pytanie Sakurki "Którego Syao poznałes?" mnie dobiło. Ale tak fajnie, ze przynajmniej ma sie komus zwierzyc, bo mialam dosyc jak zachowywała sie w Infinity. Troche dziwnie ją narysowali, ale az sie ciepło na sercu zrobiło od tego rozdziału. Kuro-daddy <3 I w koncu ciut pociągneli wątek z imieniem Watanuka i jego podobienstwem do Syao. Nie moge doczekac sie następnego :)

Crofesima - 04-06-2007, 21:40
Temat postu:
IKa, przepraszam! Za dużo siedzę na stronach anglojęzycznych. Nie potrafię się powstrzymać.

Ciągnąc temat Naruciaka 356

Spoiler: pokaż / ukryj
Z tą Karin to rzeczywiście Kishimoto całkiem nieźle dowalił. A już myślałam, że to rzeczywiście Sakura jako pierwsza spotka swoją 'tru lav'. Coś te psy... słabe są.
A ja akurat spodziewałam się takich włosów u Karin. Prędzej mnie ten... huh, Juugo on ma? Prędzej jego pomarańcz mnie powalił.


TRC 154

Spoiler: pokaż / ukryj
Nanami, chyba za prędko dowiedziałyśmy się o tym Celes... czekamy na nie od kiedy Ohkawa ujawniła, że to ono będzie następnym światem.
DWÓCH KURO?! IDĘ NA TAKI UKŁAD.
No i pragnę powrotu wampirzych bliźniaków... i Seishirou... i Fuumy...
Nanami, czytałaś spoilerki 155? W każdym razie będzie chyba na co popatrzeć.

A Ohkawa-san odgapia od Le Guin~....

xxxHolic 136

Spoiler: pokaż / ukryj
Chapter o niczym dla czytelników TRC. Sakura jest według mnie narysowana całkiem normalnie. Ale uroczo podsumowała Kuro. Punkt dla niej za to!


D. Gray-man 120

Spoiler: pokaż / ukryj
Co tutaj się dzieje?!
Allen z jego nowym mieczem rodem z najgorszych fillerów... zabił mnie.
Niech teraz cudowna Lenalee swoimi dziewiczymi łzami uratuje naszych chłopców!!!
Oh noes. Proszę, tylko nie to!
Ostatnio uświadomiłam sobie czemu ja w ogóle przeczytałam tą mangę i nadal ją kontynuuję... przez postać JEDNEGO bohatera. Kandę. Ja nadal wierzę, że on żyje.

cintra - 04-06-2007, 21:46
Temat postu:
Bleach 277
heh... szczerze mówiąc zdziwiłabym się jakby było inaczej

Spoiler: pokaż / ukryj

Czy mi się wydawało czy Grimmjow był z lekka przerażony widząc Ulquiorrę? ;) W sumie to mu się nie dziwię... ;P
osobiście widzę teraz dwa wyjścia:
1) pojedynek Ulquiorra : Grimmjow, Truskawka jednoczy na chwilę front z tym drugim, pokonują Ulquiorrę, wpada Aizen, zabija Grimmjowa ("panu dziękujemy") i, jako że Ichigo okazał potencjał, próbuje go przekabacić na ciemną stronę mocy...
2) heh.... do walki nie dochodzi, bo ktoś im w tym przeszkodzi <o, rym mi wyszedł ^^> może Aizen, może Gin?
Prawda jest taka, że moc Inoue psuje całą zabawę. Niedługo jak będzie mogła wskrzeszać, to z jej dobrym serduszkiem, będzie uleczać tych, których jej koledzy z zespołu okaleczą (nie no, mam nadzieję, że do tego nie dojdzie... ;))
No i teraz nawet nie ma co pomarzyć, że zginie tak "na Amen" ktoś z ekipy dobrych (nie to żebym jakoś specjalnie chciała, ale teraz to nawet nie można się stresować "pro forma" ;)).
No i do ciężkiej Anielki, gdzie są ojcowie Ishidy i Ichigo? Szczerze mówiąc mam nadzieję, że się pojawią w końcu z odsieczą...

Nanami - 04-06-2007, 23:09
Temat postu:
Crof, ano czytałam spoilery do 156 odcinka TRC, ale są tak zakręcone jak ruski termos :) Jak na mój gust - az za bardzooo.

xxxHOLiC 136


Spoiler: pokaż / ukryj
Czy ja wiem, czy był taki obojetny dla fanów TRC... W koncu TRC skupiło sie na Celes, a o Sakurce ani widu, ani słychu. A stąd sie przynajmniej dowiadujemy co ona sobie myslała, czuła i co robi teraz.

Tsunami - 04-06-2007, 23:17
Temat postu:
Może ktoś z moderacji mógłby przykleić ten temacik albo coś... Miłoby było i dość czytelnie. Ale to tylko taka uwaga.

Trc 154

Spoiler: pokaż / ukryj
No ładne rzeczy. Ja nadal nie wiem, czy ten upiorny dzieciak to chłopiec, czy dziewczynka. Yuuy... Niby brzmi bardziej po chłopięcemu, ale ja już nic nie wiem. Clampie, co ty ze mną robisz.
A król Ashura wprowadza mnie w wyjątkowo przyzytywny nastrój, bo cieszy oko. Jest bardzo kobiecy, aż mój luby pomylił go z kobietą ^^"


D.Gray-man 120

Spoiler: pokaż / ukryj
Już *nic* nie rozumiem. Tylko miecz Allena we wcześniejszym rozdziale sprawił, że zadałam sobie pytanie, czy to jest jego bankai. W tym rozdzialiku już nie za bardzo mu się przydał.
Lenalee, odkąd stała się wyjątkowo bezużyteczna, stale mnie denerwuje. Jest teraz zupełnie jak Hinamori. Ech.
Szkoda mi Laviego, bo to moja ulubiona postać, ale podobnie jak Crofe, kibicuję bardzo mocno Kandzie. Los Crowleya jakoś mnie nie wzrusza, ale Yuu to coś innego.
No i już nie wiem, co mam sądzić o Road. Raz ją uwielbiam, raz nieznoszę.


Bleach 277

Spoiler: pokaż / ukryj
Uwielbiam Grimmjowa z tego rozdziału. Po prostu.
Chyba mogę się podpisać pod 99%-ami wypowiedzi ghostface, szczególnie w związku z oczekiwaniem na walkę szóstego Espady z czwartym.
No i to, jak Nell reaguje na Grimma - bezcenne.

ghostface - 05-06-2007, 01:32
Temat postu:
Kontynuując Bleach 277

Spoiler: pokaż / ukryj
cintra napisał/a:
Czy mi się wydawało czy Grimmjow był z lekka przerażony widząc Ulquiorrę? ;)

:D Powiem więcej, on się zawsze go bał, i to jest piękne ;) Grimm czuje respekt wobec Ulquiorry, ale zupełnie nie trawi gościa, i stara się go na wszelkie sposoby rozdrażnić.

Tsunami napisał/a:
No i to, jak Nell reaguje na Grimma - bezcenne.

Prawda? :3 Grimm+Nell bije na głowę Ichigo+Nell, jak również Zaraki+Yachiru.

Co do walki Grimma z Ulquiorrą, lubię ich obu, więc nie mam faworyta, ale liczę na rzeźnię. Grimm jest zbyt pewny siebie i za bardzo się panoszy, Ulquiorra skopie mu tyłek. I ja chcę to zobaczyć ^^. Myślę też, że Ulquiorra może się nieźle zdziwić w czasie tej walki. Ktoś mu musi w końcu przylać, zasłużył na porządne mordobicie.

Crofesima - 05-06-2007, 19:33
Temat postu:
Bleach 277

Spoiler: pokaż / ukryj
cintra napisał/a:
Prawda jest taka, że moc Inoue psuje całą zabawę. Niedługo jak będzie mogła wskrzeszać, to z jej dobrym serduszkiem, będzie uleczać tych, których jej koledzy z zespołu okaleczą (nie no, mam nadzieję, że do tego nie dojdzie... ;))

A wiesz, że nie zdziwiłabym się, gdyby rzeczywiście tak było?...
Wbrew pozorom Bleach to jednak bardzo optymistyczna manga... aż zbyt optymistyczna. Mam wrażenie, że cała ta Krew (przez duże 'K') to jedna wielka atrapa, a Hueco Mundo postawione jest w jakimś studiu na rzecz programu. Kubo przychodzi, "nakręca" i dowidzenia. A kaska leci... naprawdę zaczyna to przypominać Modę na Sukces.
Ciekawe kiedy dowiemy się o samobójstwach w Japonii przez Bleach'a... listy pożegnalne powinny zawierać: "I tak zaraz przyjdzie Orihime i mnie uleczy!"...

Hmmm dzisiaj przeglądałam w empiku gazetę o grach na konsole (czasami piszą tam ciekawostki o m&a) i dowiedziałam się, że "w niektórych kręgach Bleach jest uważany za następcę 'Dragon Ball'a". Tego jeszcze nie słyszałam. I wydało mi się to... śmieszne. Niedługo każdy shonen będzie 'następcą DB'. Czy takie określenia są naprawdę udanym chwytem marketingowym?...

D.Gray-man 120

Spoiler: pokaż / ukryj
Heh, Tsunami... przecież wiadomo, że jak w jednym rozdziale miecz głównego bohatera jest Wymiatający i Fajny, to w następnym okaże się Kompletnie Bezużyteczny. Pff.
Lavi? Cóż, nigdy nic szczególnego nie czułam względem tej postaci. Ot Lavi. Sympatyczny, wesoły, ale jak na mój gust... trochę zbyt 'normalny'. Chociaż użycie tego określenia w opisywaniu czegokolwiek związanego z DGM'em jest chyba nie na miejscu...
A co do Road - mam to samo co Ty. Obecnie moja opinia brzmi "Ta dziewoja jest strasznie nielogiczna."


xxxHolic 136

Spoiler: pokaż / ukryj
Niespecjalnie mnie, szczerze powiedziawszy, obchodzą myśli Sakury. Zresztą nie okazały się jakieś wyjątkowo zaskakujące... miło popatrzeć na Watanukiego i Sakurę razem, ale bez przesady.


Tsubasa Reservoir Chronicle 155 (wyprzedzam fakty, yeah~~~)

Spoiler: pokaż / ukryj
Zakręcone jest nieźle. Ogólnie sam pomysł z dziećmi, których szczęście sprowadza... no, hm - nieszczęście całkiem mi przypadł do gustu. Ale cała sprawa z tymi mocami, bratem księcia, samym księciem, matką i niewiadomoczymtamjeszcze jest okropnie pogmatwana. Nie wczytywałam się za bardzo w spoilery, więc sam chapter może będzie prezentował się inaczej.
No i podoba mi się imię 'Yuuy' (czy Yuui).
Oj tam kobiecy Ashura... tylko... tylko odrobinkę. Malutko. Tro...troszeczkę...

GoNik - 05-06-2007, 21:00
Temat postu:
A może nie bawmy się w aż takie skracanie tytułów, bo przyjdzie ktoś i da nam w łeb...

TsubasaRC do 154
Za każdym razem, kiedy nadrabiam zaległości w czytaniu tej mangi, ogarnia mnie szczere zdumienie dlaczego ta tona angsta, emo i ogólnej mhoczności jeszcze mnie nie zabiła. Przecież to jest takie TRÓ, nawet jak na CLAMPetki...
Ale, wracając do ostatniego rozdziału - o jasny gwint! ZAMEK! Ta strona rządzi, bez dwóch zdań. I, o jeżu, jak ja nienawidzę Sakury. Faya też. I Kuropona. Właściwie tylko Shaoran jeszcze do czegoś się nadaje (ale już niedługo, niedługo. CLAMPetki na pewno wymyślą mu jakiś prywatny powód do gocenia.)

W ogóle.... a czemu ja jeszcze tą mangę czytam?!

Crofesima - 07-06-2007, 13:22
Temat postu:
Tsubasa RC 155
....k...ka....
KAWAII~~~~

Spoiler: pokaż / ukryj
Cóż za niesamowity kontrast - mroczna historia i takie słodziachne maleństwa. Są takie cudowne! Malutkie, bezbronne, kochane i o wyglądzie szczeniaczków (a propos - czy ktokolwiek zastanawiał się kiedyś, jak wyglądałaby męska wersja Chii i Freyi?). Nie lubię dzieci, ale takich braciszków Flourite uściskałabym bez wahania.

Podobał mi się ten chapter. Bardzo mnie zasmucił... spoilery nie wywarły na mnie większego wrażenia, ale przeczytawszy wczoraj ten rozdział wpadłam w lekką melancholię. CLAMP wspaniale przedstawił desperację.. uhm.... Fay'a? Yuui'a? W każdym razie scena ze wspinaniem się po ludzkich ciałach w celu dostania się do swojego brata była niesamowita. Nie nazwałabym tego angstem. Ot bardzo smutne wspomnienia.
Podziwiam tych bliźniaków. Przecież w tym chapterze żaden z nich nie uronił ani jednej łzy. Na dodatek Yuui przez tyle czasu nie poddawał się i próbował wspiąć (z któregoś wcześniejszego chaptera wiemy, że także się wspinał będąc w swoim zombie stanie), mimo że było to przecież niewykonalne.
Straszne.

Ocena chaptera - hum, a to Ci psikus. Niech będzie 8/10.
Za tydzień wychodzi kolejny tom TRC i ma być bodajże na okładce ogłoszona jakaś Ważna Informacja. Proszę, PROSZĘ... niech to będzie jakowa OAVka z TokioArc albo Horitsuba Gakuen zrobiona przez Madhouse!

Hm... dobrze słyszałam, że w następnym D.Gray-man'ie mają być wyniki popularity poll? O ile zakład, że Kanda znów będzie w pierwszej trójce?... (zapewne drugi).
Dembol - 07-06-2007, 13:58
Temat postu:
Wszczebrzeszyn napisał/a:
To jeszcze nic, takie Hajime no Ippo (manga o bokserze) ma 79 tomów i co najmniej 774 chaptery i ciągle wychodzą nowe.

I co najlepsze dalej jest świetne :)
Tsunami - 07-06-2007, 14:42
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicle, rodział 155


Spoiler: pokaż / ukryj
Zgadzam się z Tobą, Crofesimo, chłopcy są śliczni i słodziutcy. Aż trudno uwierzyć, że takie maluchy mogą spowodować opisane w tym rodziale nieszczęście. I to tylko dlatego, że urodzili się jako bliźniacy. A co za tym idzie, ich nieszczęście = powodzenie wszystkich innych. Przykre i takie boleśnie clampowe. Jakie te wspomnienia muszą być dla Faya straszne. Ech, jak zwykle jestem niewesoła po czytaniu TRC.
Jestem ciekawa, jakie jest ich powiązanie z bliźniętami Sumeragi. Bo mam wrażenie, że jakieś jest. A przynajmniej chciałabym.


Swoją drogą, czytanie TRC bez znajomości innych mang Clampa musi być dużo uboższe.
Crofesima - 07-06-2007, 15:47
Temat postu:
Ooo, jak miło. Ciekawa byłam Twojego zdania, Tsunami.

Tsubasa RC rozdział 155

Spoiler: pokaż / ukryj
Powiązanie z bliźniętami X-owymi? ('Sumeragi' trudno ich nazwać. Prędzej Shiromeragi ^^;) Cóż, niestety ja osobiście go nie widzę. Zresztą chyba nie warto jeszcze bardziej komplikować obecnej sytuacji....
Bez obaw. Nasza X-owa ekipa ma jeszcze ok. 7 tomów na ponowne ukazanie się. Ohkawa NA PEWNO o nich nie zapomniała.

Jak już jesteśmy przy X'ie...ot taka ciekawostka dotycząca Code Geass'a:
Okładka bodajże lipcowego wydania Newtype by CLAMP
... one chyba chcą mnie zabić. Widać, że tęsknią za X'em. I jeszcze żeby taką ładną okładkę narysować do CG... tsk, tsk CLAMP. A te uszy połączone tym samym kolczykiem?!

Cytat:
Swoją drogą, czytanie TRC bez znajomości innych mang Clampa musi być dużo uboższe.

Możliwe. Jednakże... nie zgodzę się z opiniami niektórych 'znawców', że koniecznie TRZEBA znać inne tytuły CLAMPa, żeby móc tę mangę przeczytać i czerpać z niej przyjemność. Ja TRC zaczęłam czytać mając za sobą jedynie _pierwszy_ tom X'a (Niezbyt mi to pomogło. Soraty i Arashi nawet nie poznałam :| ) i Chobits (yay, byłam świadoma faktu, że pokrywka na basen Ashury pojawia się w innej mandze jako robot! Niesamowite. Zresztą... kto tego nie wie?). Inne tytuły tylko kojarzyłam... np. wiedziałam, że w MKR było 'podobne białe coś o wyglądzie królika'. I co? I tak mi się spodobało! Przecież w TRC każda postać otrzymuje jakby nową rolę. Dla 'starych wyjadaczy' jest to bardzo miły bonus (mogą znów zobaczyć swoich ulubionych bohaterów), a dla innych to po prostu wprowadzenie do gry kogoś nowego. Ot cała filozofia.
Na dodatek jest to całkiem udany chwyt marketingowy.
Tsunami - 07-06-2007, 22:13
Temat postu:
Tsubasa RC 155

Spoiler: pokaż / ukryj
Shiromeragi... No tak. Chociaż ja wolę Subaru z Hokuto i żałuję, że jak dotąd się nie pojawiła. Choć w sumie nie można mieć wszystkiego. A i tak najlepszym "rodzeństwem" są Seishiro i Fuu-chan.
I rzeczywiście lepiej jest inwestować w rozwiązanie zagadkowych wątków, niż jeszcze bardziej to wszystko zagęszczać. Ale teraz, to ja już nic z tymi bliźniętami nie rozumiem. Czy jest jakakolwiek wątpliwość, czy Fay to rzeczywiście Fay? Bo dorwałam 4 różne tłumaczenia i już nic nie wiem.


Kolczyk przypomina mi czerwoną niteczkę Seishiro i Subaru ^^" Oj nieładnie Clampice, chcecie mnie nakłonić do kolejnego uderzenia w Code Geass?

Cytat:
Dla 'starych wyjadaczy' jest to bardzo miły bonus (mogą znów zobaczyć swoich ulubionych bohaterów), a dla innych to po prostu wprowadzenie do gry kogoś nowego. Ot cała filozofia.

No właśnie z tego względu stwierdziłam, że to jest uboższe. Zresztą, mam styczność z żywym przykładem takiej sytuacji. Mój luby, otwarcie deklarujący antypatię wobec mang Clampa, został ostatnio niejako zmuszony do zetknięcia się z Tsubasą. Zaczął czytać od końca i jakimś cudem spodobało mu się. Wcześniej przeczytał tylko jeden tom Holica, ale nie podołał ze względu na kreskę. Teraz od czasu do czasu opowiadam mu, kim "w innych wcieleniach" były niektóre postacie, ale on uważa to raczej za odgrzewanie kotletów, niż atrakcję.
No ale on jest dziwny, w końcu podoba mu się anime na podstawie Tsubasy (pewnie dlatego, że jest tak mało clampowe).
Crofesima - 07-06-2007, 22:34
Temat postu:
Tsubasa RC 155 (załóżmy...)

Spoiler: pokaż / ukryj
Hokuto~ Oj tak! Mogłaby się pojawić. Być może będzie w flashbackach Subarowych... w końcu praktycznie NIC nie wiemy o relacjach między grupą braci seme (SeishFuu) a bliźniakami uke (SubaKamui).
W sumie niby Fay tak naprawdę ma na imię 'Yuui'. We wcześniejszych flashback'ach ten z góry spadł, zrobił jedno wielkie *PLASK* i raczej wyglądał na martwego (no chyba że wstał, otrzepał się i zabił swojego brata .__.; TO by było chore...). W najnowszym chapterze ten z dołu woła do tego na wieży "FAY!", a ten z góry "Yuui...".
Ale kto wie co ta Ohkawa jeszcze wymyśli... może... może potem Król Valerii (czy jak ta kraina się nazywa) zmienił miejscami bliźniaków? Taka... zmiana otoczenia dobrze by dla nich zrobiła. (jejkuś, jestem makabryczna...).


Cóż, jak powiedziałam mojej siostrze, że TRC to jeden wielki crossover, to krzywo się na mnie spojrzała i stwierdziła z kwaśną miną "To...takie dziwne. Nie podoba mi się to. :| ". Porównała CLAMPa do Marvela...

Cytat:
No ale on jest dziwny, w końcu podoba mu się anime na podstawie Tsubasy (pewnie dlatego, że jest tak mało clampowe).

AARGH!!! *macha krucyfiksem*
Góral - 08-06-2007, 07:15
Temat postu:
YYYY... nie wiem czy zauważyłyście, ale ten temat został zdominowany przez dyskusję o mandze Tsubasa Chronicle (na 18 postów aż 11 jest o Tsubasie). Gdyby Dembol nie wtrącił paru słów to byłoby 7 postów pod rząd o niej, tak są "tylko" 4 pod rząd.
Crofesima - 08-06-2007, 10:54
Temat postu:
Hm.... że tak zapytam... "no i?"
Przecież nie offtop'ujemy. Nie rozumiem jaki jest Twój problem. Nikomu nie bronię rozmawiać na temat innych mang. Sama skomentowałam z 5 tytułów z tego co pamiętam... skoro AKURAT dyskusja o TRC jest kontynuowana, to czemu mam nie odpowiadać?
Lila - 08-06-2007, 11:07
Temat postu:
Mam pytanie, nikt nie ocenial Hellsinga Tomu 8 i 9?

Spoiler: pokaż / ukryj
To jest boskie. Ciezko az mi cos wydusic z siebie o tym. Alucard daje niezle popalic przywolujac swoja armie. A jak przybiera postac Lorda Draculi?? To jest PIEKNE !! Nigdy chyba nie zapomne tego wyrazu twarzy Alucarda, brudka, wasik, zbroja. Az wkleje jedna strone, by pokazac.
http://img441.imageshack.us/img441/1998/08040ba1.jpg



Tak, śliczny jest.
Ale to nie zmienia faktu, że to powinien być link!

IKa

Tsunami - 09-06-2007, 13:34
Temat postu:
D.Gray-man 121

Crofe, miałaś rację co do tego, że w najnowszym rozdziale pojawi się ranking popularności postaci, a także tego, że...
(tu spoiler dotyczący rankingu; nie wiem, czy potrzebny, ale lepiej, żeby był)

Spoiler: pokaż / ukryj
...Kanda zajął miejsce w czołówce. Dokładniej mówiąc - pierwsze miejsce. No tak, nie ma chyba lepszego sposobu na zwiększenie popularności postaci, niż czasowe zawieszenie jej pomiędzy życiem a śmiercią i nieinformowanie czytelników o rzeczywistym stanie.


A teraz kilka refleksji na temat samego rozdziału:

Spoiler: pokaż / ukryj
Buuu! Serce fanki Laviego krwawi. Jednocześnie, jest to także serce fanki Road, której jednak jest mi żal w dużo mniejszym stopniu. To w końcu ona zgotowała mojemu rudowłosemu Kronikarzowi taki los. Niemniej, nadal mam nadzieję. Pani Katsuro, czy jest pani z siebie dumna?
Ale w pewnym sensie można było spodziewać się takiego... końca. Cóż, uszkodzić Allenka, dając sobą manipulować, to nie w stylu Lavika.

Keii - 09-06-2007, 13:38
Temat postu:
Naruto 357

Spoiler: pokaż / ukryj
Czyli Kabuto głównym złym... Hm, szkoda, że w rozdziale właściwie nic się nie działo. Zobaczyliśmy jedynie, że Sasuke jest szybki, Tobi to postać komediowa (przynajmniej na razie), a Daidara robi ładne zwierzątka z tego swojego C4.

Zief

cintra - 09-06-2007, 23:46
Temat postu:
Naruto 357
zgadzam się z przedmówcą...

Spoiler: pokaż / ukryj
Kabuto stał się tym mrocznym szaleńcem (to pewnie te okulary), Sasuke zadziwia swoją szybkością, a Tobi zaczyna mi działać na nerwy (jak on się dostał do Akatsuki? chyba potrzebowali chłopca do bicia...). I jak końcówka poprzedniego rodziału trochę mnie zdziwiła (Kabuto mnie lekko ...hm - wystraszył?) to ten jakoś mnie nie poruszył. Liczę na to, że w kolejnym Tobi w końcu pokaże, czemu się z nim męczą w AK


Bleach 278

Spoiler: pokaż / ukryj
Ha ha... oczekiwaliśmy walki i była.... nie wiem czy minutę by trwała. ^^ Pocieszenie - na pewno się odbędzie, szkoda tylko, że z opóźnieniem. Inoue się buntuje (ach, jakaż ona dzielna!;)), a Truskawa chce oczywiście walczyć fair play. Ale ogólnie odcinek nie najgorszy, choć prędzej bym sie spodziewała, że ten rozdział będzie dotyczył walki Ishidy i Renji'ego z szalonym naukowcem. Ale coś czuję, że to będzie w kolejnym - oby!. ^^ hm, a przy okazji, Ulquiorra zadaje Grimmjow'owi dobre pytanie - to, co on chce osiągnąć przez uzdrowienie Ichigo. Najbardziej ciekawi mnie to, dlaczego Grimmjow nie odpowiedział - czy miało to na celu ukazanie jego "głębokiego poważania" wobec numeru 4, czy stoi za tym stoi coś głębszego?

szczerze mówiąc czekam na jakiś zwrot akcji i mam nadzieję na tę drugą opcję....
Tsunami - 10-06-2007, 11:31
Temat postu:
Bleach 278

Spoiler: pokaż / ukryj

Przyznam, że nawet mi się podobało. Tzn. Grimmjow mi się podobał, jakoś jego postać jest w stanie mnie zaciekawić. Uwielbiam jego zachowanie względem Ulquiorry, nie ma to jak kompletne zignorowanie jego pytania. Do tego jego wypowiedź "Boisz się ze mną walczyć, czyż nie?". Chyba coś w tym było, Ulqi-chan wcale nie wyglądał na chętnego do starcia. Przy okazji podobało mi się, jakie porówanie wielkości dłoni ich dwóch zaprezentowano - wielkie łapska z długimi palcami, należące do Grimmjowa i szczupłe dłonie Ulquiorry XD
Orihime prawie udało się postawić. Ale niestety tylko szóstej Espadzie, Kurosakiemu by nie odmówiła. Ech, naiwnaś dziewko. Teraz znowu obiją sobie buźki, a ty będziesz ich ratowała.

Crofesima - 10-06-2007, 12:02
Temat postu:
Bleach 278

Spoiler: pokaż / ukryj
Jak dobrze, że tak szybko Grimm rozprawił się z Ulqui-chanem. Co za ulga.
Ale coś mi się wydaje, że Grimmi ma jakiś plan. Rzeczywiście, to milczenie z jego strony jest podejrzane. Chociaż być może ja po prostu tak mam, że wszędzie widzę konspirację...
Tym razem zawiódł mnie Ichigo. Stał się z niego jakiś walkoholik. Uparty chłopiec. Na miejscu Orihime bym powiedziała "Aaa zabijcie się obaj. Ja Was leczyć już nie będę! *foch z przytupem*".
Ostatni kadr w chapterze jest miły dla oka. Chociaż już gdzieś go wcześniej widziałam..... ciekawe...


Naruto 357
*zieeeeeew*
Chapter o niczym. Dosłownie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Już wcześniej przecież wiedzieliśmy, że Sask jest szybki, a Tobi to idiota (zaczynam go coraz bardziej lubić. Jest świetną postacią. Widać, że Akatsuki przechodzi kryzys... niedługo zaczną rozwieszać po wioskach plakaty typu "Chcesz mieć coolerskie czarne ubranko z czerwonymi chmurkami/pierścionek/lakier do paznokci? Wstąp do Akatsuki!"). Troszeczkę więcej dowiedzieliśmy się o Kabuto i tyle. Nuda.


D.Gray-man 121
NIE ZGADŁAM! Kanda w rankingu popularności jest jednak pierwszy *meh się turla po podłodze ze śmiechu*
Przecież on zdobył 1/4 wysłanych głosów. Allena zmiażdżył, podeptał i jeszcze na niego napluł. Bo przecież... różnica 1100 głosów?! I tak najlepsza jest przepaść między Lavim a Lenalee - 4 tysiące głosów. No i niewiele brakowało rudzielcowi, żeby znalazł się na drugiej pozycji.
Bardzo spodobał mi się kolorowy splashpage.
A co do samego chaptera...

Spoiler: pokaż / ukryj
Heh, no oczywiście. Lavi odzyskał przytomność dzięki skaleczeniu samego siebie. Znany motyw... ot choćby z Naruto. Ale zdziwiłam się, że Rhode 'siedziała' w Allenie... znaczy jego iluzji.
Tylko co teraz będzie z Lavim?! Widzę, że Allen i Lenalee pozbyli się już wszystkich. Mogą spokojnie iść na małe randez vous...

ghostface - 10-06-2007, 14:57
Temat postu:
Bleach 278
Buahaha, Ulquiorra!

Spoiler: pokaż / ukryj
Czuję się jakbym przegrała jakąś grubą kasę na wyścigach. Ale to przekleństwo, które wyrwało się z ust Ulquiorry, i jego mina, gdy Grimmjow wysłał go na wycieczkę, były bezcenne! Zgadzam się z cintrą, ta walka jeszcze się nie skończyła, 1:0 dla Grimmjowa, plus bonusowe punkty za spryt i finezję. Jak on sobie to wszystko pięknie wykoncypował ^^

Walka, choć krótka, była po prostu świetna! Uwielbiam styl walki arrancarów, którzy posługują się swoim ciałem jak mieczem, blokują ciosy i zadają rany gołymi rękami. Świetnie było to widać w tym starciu. Tam nie było nawet mowy o okładaniu się pięściami, im wystarczył jeden palec!

Ech, Ichigo jest rzadkim przypadkiem głównego bohatera, który przyprawia mnie o szybsze bicie serca (raz na jakiś czas). W taki kulerski sposób złapał Grimma za grabę, że po prostu spazm i maj hiroł <3

I... jakże bym mogła nie wspomnieć o wymownym spojrzeniu Ulquiorry, gdy rozmowa zeszła na Orihime. Co ja poradzę, że lubię ten pairing.


Zawsze mam problem z przyznawaniem ocen, ale raz zrobię ten wysiłek: 9/10 (a niech będzie, okładka z "przypałami" trochę zawyżyła :D).

Naruto 357
Dla mnie spoko. To jest jeden z tych rozdziałów, które lepiej prezentują się w tomiku jako część dłuższej akcji niż samodzielnie, więc nie będę się czepiać, że nuda i nic się nie wydarzyło. Zresztą, dla mnie to nie było wcale nudne. Właściwie wymieniliście wszystkie zalety tego rozdziału, ja dorzucę jeszcze szpanerską okładkę z Deidarą. Kabuto, ech... szkoda gadać, on oszalał. Niech mu spadnie na głowę jakaś cegła. W następnym rozdziale chyba czas na węże? Błagam, wszystko tylko nie CS2.
Tsunami - 10-06-2007, 15:31
Temat postu:
Ghostface, odniosę się do części Twojej wypowiedzi odnośnie Bleacha 278



Spoiler: pokaż / ukryj
ghostface napisał/a:
I... jakże bym mogła nie wspomnieć o wymownym spojrzeniu Ulquiorry, gdy rozmowa zeszła na Orihime. Co ja poradzę, że lubię ten pairing.


A jaka była jej mina, gdy Ulqui-chan obdarzył ją tym swoim zimnych spojrzeniem, mającym chyba wyrażać to, że jest nią zawiedziony - dziewczynka wyglądała, jakby nagle zrobiło jej się strasznie głupio (zresztą, ja się jej wcale nie dziwię, też bym się tak czuła). W każdym razie, ja też lubię ich sparowanych, mogą żyć nawet w trójkąciku z Ishidą.

No, generalnie zgadzam się po raz kolejny z większością Twojej opinii na ten temat, może poza szybszym biciem serca przez wpływ Ichigo.

GoNik - 10-06-2007, 15:39
Temat postu:
rotfl... doczytuję Bleacha...

w 277 zabiła mnie strona 13:

Spoiler: pokaż / ukryj
Hime - 'Kto mógł zrobić coś takiego?'
Grimm - 'Ulquiorra'
*zmiana dekoracji*
Ulquie - 'Kto to zrobił?'
Arrancarka z kucykami - 'Grimmjow'

Poza tym ach ta zaciekłość obu panów kiedy twierdzą 'Ichi mój!'


Za to 278...
Spoiler: pokaż / ukryj
starcie Grimma i Ulqiuego śliczne i wspaniałe, zgadzam się z ghostface: styl walki Arrancarów jest niesamowity. Daawno nie mieliśmy takiej dynamiki w tej mandze - ostatnio tylko przydługie i ciągnące się jak ser na pizzy potyczki typu 'ja cię prawie-że-zabijam moim Wspaniałym-Ciosem, a ty wstajesz i prawie-że-mnie-zabijasz swoim Wspaniałym-Ciosem i tak w kółko'
I to ciche przekleństwo Ulquiego!

Poza tym... 'mężczyźni walczą, kobiety rany leczą'? A weź ty się Inoue postaw wreszcie! Wszyscy wiemy, że nie masz charakteru, ale poudawaj chociaż!

Crofesima - 10-06-2007, 16:14
Temat postu:
Bleach 278

Spoiler: pokaż / ukryj
Oooo tak! Tutaj muszę się zgodzić - mina Ulquiego i jego "tsk" mnie rozbroiło. Grimm może wpisać do swojego zeszytu zasług "wyprowadzenie Ulquiorry z równowagi".

Orihime x Grimm?!... Oh noes! Zlitujcie się nad chłopakiem. Już naprawdę wolę Ulquiorrę z nią...

No i zgadzam się z Waszymi opiniami dotyczącymi walki. Szybko, w pięknym stylu i ciekawie.


A co do Naruto 357 - czasem ta manga tak ma, że chaptery nic sobą nie wnoszą. Można się przyzwyczaić. Chyba za dużo wymagam... ja chcę wiedzieć co będzie dalej!
Spoiler: pokaż / ukryj
Ja chcę, żeby temu wstrętnemu Tobiemu w końcu spadła maska. Niech to będzie Obito, proszę ~~;

ghostface - 11-06-2007, 21:08
Temat postu:
Skoro jesteśmy przy Tobim,
Naruto 357 raz jeszcze:

Spoiler: pokaż / ukryj
Co to była w ogóle za akcja? Wyglądało jakby Sasuke przeciął go mieczem, Tobi zaliczył glebę, po czym podniósł się w bardzo_nieprzyjemny_sposób. To nie był klon. Nawet Sasuke był zdziwiony. Może za wcześnie, żeby wyciągać wnioski, ale 1) Tobi nie znalazł się w Akatsuki przypadkiem, 2) prawdopodobnie jest w jakimś stopniu zmutowany jak wszyscy członkowie Aka, których do tej pory poznaliśmy, 3) wstawić dowolne, z teorią Tobi=Obito włącznie.

Tsunami napisał/a:
W każdym razie, ja też lubię ich sparowanych, mogą żyć nawet w trójkąciku z Ishidą.

ROFLMAO! xD
Mara - 16-06-2007, 09:07
Temat postu:
FMA 72:

Spoiler: pokaż / ukryj
walka Eda i Ala z chimerami była świetna- nawet nie pod kątem wykonania(które było dobre) ale sam wątek humorystyczny ładnie wpleciony w całą akcję bardzo i się spodobał(i to było mniej więcej pół chaptera). Później konfrontacja Winry-Scar: dlatego wolę mangę od anime. Zdecydowanie wątek psychologiczny jest ale nie ma przesadnego dramatyzmu

Góral - 16-06-2007, 14:52
Temat postu:
FMA 72
Zgadzam się. Bardzo dobry chapter, jeśli nie jeden z najlepszych jakie dotychczas czytałem. Poza tymi elementami co wymieniłaś dodałbym jeszcze sam początek, pierwsze 6 stron gdy
Spoiler: pokaż / ukryj
przeważnie zimna i opanowana Hawkeye, roztrzęsiona wraca do domu i względny spokój odzyskuje dopiero gdy dzwoni do niej Mustang. Mój ulubiony moment tego chaptera

Nie podobało mi się jedynie to, że
Spoiler: pokaż / ukryj
tak łatwo pionki unieruchomiły Scara, który stał się niby wolniejszy od Eda. Nawet gdyby Winry zastosowała jakiś lekki metal (np. aluminium) to i tak jego gęstość byłaby większa niż gęstość kości, a trzeba dodać że największym atutem Scar'a w walce byłą jego szybkość, a tu nagle stał się wolniejszy niż tytułowy bohater. Co więcej Ed nie ma tyle siły co Scar, a bez siły nie ma szybkości. Trochę za bardzo autorka stara się zrobić z Eda superherosa, nie lubię gdy bohater jest zbyt doskonały.


Conan 611
Kontynuacja poprzedniej sprawy, standardowy przebieg akcji, nic czego by wcześniej już nie było. W tym przypadku jednak tego rodzaju fillery nie przeszkadzają i chce się dalej czytać :).

Claymore 73
Czytałem go już dość dawno temu (gdzieś z godz. po tym gdy wyszła skanlacja), ale nie chciałem wypowiadać się tylko na jego temat, bo za wiele to się nie działo.
Spoiler: pokaż / ukryj
Claris i ta ssaczka polują na Galateę, docierają do miejsca gdzie ukrywa się potężny Claymore i koniec chaptera. Moim zdaniem to nie będzie Galatea, ani nikt z super 4 (czyli Clare, Miria, Deneve, Helen - chyba, one wszystkie są do siebie takie podobne) lub pozostałych po wydarzeniach w krainie śniegu. Wkrótce się okaże. Szkoda tylko że tak rzadko wychodzą chaptery (raz na miesiąc, podobnie jak Berserk).

Tsunami - 16-06-2007, 15:11
Temat postu:
Teraz to sobie pomarudzę, w końcu rozdziały z tego tygodnia dały mi pewne pole do popisu.

Zacznę od starego, "dobrego" Bleacha z rozdziałem 279

Spoiler: pokaż / ukryj
Po ostatnim porządnym rozdziale spodziewałam się czegoś znacznie lepszego. I bynajmniej nie chciałam, by doszło do sytuacji, w której najrozsądniej myślącą istotą okazuje się arrancarski dzieciak. No ale kto tam w sumie miał się wykazać trzeźwym myśleniem? Inoue? Pfff, ona była taka jak zwykle - irytująca, naiwna i pełna och jakże szlachetnego podziwu dla Truskawa. Dlaczego ona nie ma chociaż odrobiny charakteru?!
Swoją drogą, Kubo zaczyna się już chyba gubić w swojej mandze. Sugerowałabym robienie dokładnych notatek. Grimm nagle zaczyna walczyć mieczem, choć przy ich poprzednim starciu bankai Kurosakiego był dla niego śmiesznostką. Czyżby jakaś niekonsekwencja? A może nagle Szóstka odkrył, że Ichi jest dla niego godnym przeciwnikiem? Oj Tite, zacznij coś w końcu robić.


Następny jest D.Gray-man 122. Tym razem będzie krótko:

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie rozumiem za bardzo tego wszystkiego, ale to było ostatnie cudowne ocalenie, jakie miałam ochotę oglądać. Koniec. Wolałabym, by Katsura w końcu zaczęła postępować konsekwentnie, ale w takiej sytuacji nie mam zamiaru dłużej czytać tej mangi.


xxxHolic 137

Spoiler: pokaż / ukryj
Jakiś taki króciutki był ten rozdział. I to jeszcze dotyczący małej panienki ze zdolnościami medium, którą niezbyt lubię. No ale niech jej będzie, byle tylko Clamp nie kreował jej na wielką męczennicę.
Zastanawia mnie powiązanie dat urodzin Sakury, Syaorana i Watanukiego. On także intensywnie o tym wszystkim rozmyśla.


Tsubasa Reservoir Chronicle 156

Spoiler: pokaż / ukryj
Zdecydowanie najlepszy z tych wszystkich rozdziałów. Ale także mocno przygnębiający. Im więcej Clampice mówią o tych "pechowych bliźniętach", tym smutniejsze to wszystko się staje. Oni nie powinni zostać obłożeni takim piętnem, przecież na to nie zasłużyli. Ech, pozostaje czekać na ciąg dalszy.

Nanami - 16-06-2007, 18:53
Temat postu:
Naturo 358 nie podobał mi sieeee.


Spoiler: pokaż / ukryj
To sie robi nudne XD W tym rozdziale nawet Tobiego było mało... A tytuł nastepnego rozdziału "The artist's grand finale" raczej jednoznacznie wskazuje, ze Deidara pójdzie ino raz a porzadnie w piach. Denerwuje mnie Sasuke, niby taki macho i w ogóle, a mały Deiduś, któremu Naruto i Kakasz skopali tyłek, oraz Tobi zmuszaja go od razu na przejscie na ostatni poziom przeklętej pieczeci. Feh.


Tsubasa Reservoir Chronicle 156


Spoiler: pokaż / ukryj
Jakoś wypaliła sie we mnie chęc poznania mrocznej przeszłosci dwójki blizniat. Na szczescie w przyszłym rozdziale choc na chwile wrócimy do terazniejszości. I kompletnie zbrzydł mi Fay XD


xxxHOliC 137


Spoiler: pokaż / ukryj
Plus za powrót scenki humorystycznej z Doumekim! Teraz chyba kazdy zachodzi w głowe czemu Syao, Sakura i Watanuk mają w tym samym dniu urodziny, a na dodatek imię Watanuka oznacza "1 kwietnia", nota bene prima arpilis >D A Kohane tez nie lubie.

ghostface - 16-06-2007, 19:11
Temat postu:
Bleach 279
Też będę narzekać.
Ocena: 3/10

Spoiler: pokaż / ukryj
Nudne, drętwe gadki. Ichigo: na pewno wygram... (jaaaasne, tak jak ostatnim razem... człowieku, przymknij się). Wszyscy troje tak przynudzali, że pod koniec rozdziału miałam ochotę zrobić sobie krzywdę. Ogólnie straszna beznadzieja, ale przyznaję punkty za
- wymyślny tytuł (Jugulators, mój Boże. Aż musiałam sprawdzić co to znaczy: to jugulate - poderżnąć gardło)
- parę fajnych ujęć (lubię jak Kubo Tite rysuje Getsugę)
- scenę, w której Ichigo blokuje Cero mieczem, a Grimm odpala następne z drugiej ręki
- Nell, dzieci nie da się kurde oszukać. Tsunami, nie zgadzam się, że Inoue jest naiwna. Ona tylko próbowała wciskać Nell (i sobie) jakieś kity, tak naprawdę była spanikowana - ręce jej się trzęsły.

Z tym mieczem Grimma już nie bardzo kojarzę, ale rzeczywiście facet jest niekonsekwentny.


Naruto 358
Po prostu bomba :D
Ocena: 10/10 za ten tekst :

Spoiler: pokaż / ukryj
Tobi: Show him the power of your pop-art, senpai!
Deidara: Pop is dead! My style is superflat.

:D Deidara znów uraczył nas złotą myślą na miarę "Art is a bang!". Niezorientowanym wyjaśniam, że superflat jest terminem, który wymyślił Takashi Murakami, japoński artysta nazywany następcą Andy'ego Warhola. Murakami inspiruje się kulturą masową, szczególnie kulturą otaku.

Wybaczcie, ale uwielbiam takie wtręty, i strasznie się cieszę, że Kishimoto dalej rozwija postać Deidary w taki fajny sposób jak w łuku z Gaarą. Z nowych postaci w Part 2 Deidara i Suigetsu są moimi absolutnymi faworytami.

Jeszcze parę uwag do tego rozdziału. Takie walki lubię: strategie, zbieranie informacji o przeciwniku, narażanie się na straty, żeby zyskać przewagę. Bardzo podoba mi się pomysł ze smokiem Deidary, który powoli zjada swój ogon. Kishi trzyma poziom i nie zapomina o ograniczeniach. Trochę mi tego brakuje w Bleachu.

Nawet CS2 Sasuke nie zdołał zepsuć mi tego rozdziału. Czy jest jakaś szansa, że to skrzydło już nie odrośnie, a po zjedzeniu mentosa, Sasuke sam odrąbie sobie drugie?

wa-totem - 17-06-2007, 14:27
Temat postu:
Bokura Ga Ita tankoubony - 8, 9, 10, 11 - pierwsze wrażenia.

Jak wiecie, anime o tym tytule kończy się równo z ostatnią stroną 8 tankoubonu, jednak nie spuszcza "bomby atomowej" która jest w mandze... Na moje nieszczęście, *ktoś* uznał za stosowne tą bombę mi na głowę spuścić, i od przeczytania kręcę się niespokojnie...

Manga jest wydana gaijinoprzyjaźnie, choć to oczywiście tylko wrażenie - poprostu jak każdy shoujok z ambicjami ma furigana, co na galaktyczną skalę przyspiesza czytanie.

Poza spoiler-tagiem, mogę powiedzieć tyle, że na razie nie wydarzyło się dużo. Zamaskowane rzeczy nie zabolą kogoś kto przeczytał końcówkę 8 tomu, raczej obliczone są na złagodzenie bólu...
Spoiler: pokaż / ukryj
9 tom i następne, dzieją się 3 lata później. Nanami studiuje w Tokio, wciąż śni na jawie o swoim Yano, który ją (po)rzucił 3 lata temu, ale umawia się - a jakże, z Takeuchim, który cierpliwie czekał aż upływ czasu oraz głupota i egoizm Yano zrobią swoje. Mamy też sporo miłosnego cierpienia w rozłące, pierwszą pracę, i co-nieco wiadomo-czyich wspomnień o przeszłości Yano, wnoszących co-nieco do sytuacji z końca 8 tomu. Okazuje się, że Yano kończąc 18 (czyli rok po scenie na peronie) coś komuś powiedział, i coś postanowił... konkretnie, "(po)rzucić wszystko co dotąd się zdarzyło, i zacząć wszystko od nowa". Jak typowy, durny szczeniak, oświadczył to ...Takeuchi'emu... (LOL) dodając "Takahashi tanomuze". To by wyjaśniało zniknięcie...
Niestety, pewne kłopoty sprawia zmiana projektów w anime w stosunku do mangi - w 11 pojawia się jakaś dziwczyna, którą chyba powinienem poznawać, a nie poznaję... a ma uczestniczyć w "niespodzianym spotkaniu" z Nanami...
ghostface - 18-06-2007, 21:23
Temat postu:
@Nanami - chyba trochę niesprawiedliwie oceniasz Sasuke.

Naruto 358
Spoiler: pokaż / ukryj
Deidara jest silnym przeciwnikiem i wyraźnie poszedł na całość. Sasuke znalazł się w bardzo niekorzystnej sytuacji, ponieważ Deidara atakował z powietrza, dowolnie zmieniając dystans, natomiast ataki Sasuke mają ograniczony zasięg. W tym czasie Tobi zaminował całe pole. Myślę, że Sasuke świetnie sobie poradził, to było naprawdę sprytne. W efekcie Deidara zwalił się na swoje pole minowe i całą pułapkę diabli wzięli. Przynajmniej wybuch był spektakularny, un!

Co do walki z Kakashim i Naruciakiem, to wydaje mi się, że Deidara skupił się na ucieczce i nie pokazał na co go naprawdę stać, dlatego porządnie oberwał. I nie zapominajmy, że po tej walce Kakashi musiał tydzień odpoczywać w szpitalu. Deidara nie jest przeciwnikiem, którego można lekceważyć, i żadna to ujma dla Sasuke, że zdecydował się zastosować CSa.

Lain - 26-06-2007, 13:20
Temat postu:
tsubasa reservoir chronicle, 157 czyli tragiczna przeszłość Fai ciąg dalszy


Spoiler: pokaż / ukryj
Mam wodę z mózgu 0_o, Z kim w końcu rozmawiał Fei Wang Reed zawsze sądziłam, że z Yuuim, a teraz to już sama nie wiem, ale jeśli to był Yuui to, czemu mówi o sobie w trzeciej osobie? (chociaż być może pobyt w wieży niezbyt dobrze wpłyną na jego psychikę) Dodatkowo bliźniak, do którego się zwraca Fei Wang Reed chcę odejść, co pasuje bardziej do Yuui niż Fai. Tylko, jeśli to Fai umarł to, o co ma teraz pretensje do Yuui? Tego przecież chciał?

Crofesima - 26-06-2007, 20:14
Temat postu:
Tsubasa RC 157

Lain, ja już nic nie wiem. Czekam tylko, aż CLAMP nam cokolwiek wytłumaczy... nawet nie do końca pamiętam spoilery 158. Wszystko zaczyna mi się mieszać.
W każdym razie... smutno mi się zrobiło czytając ten chapter. Eh.[/b]
Góral - 02-07-2007, 13:26
Temat postu:
Claymore rozdział poboczny 1
Bardzo fajny rozdział ukazujący prawdziwą potęgę Teresy.
Spoiler: pokaż / ukryj
Teraz staje się w miarę jasne dlaczego Claire była w stanie pokonać tego Lwa, który był jednym z potężniejszych Awakened Beings, pomimo swej niepełnej transformacji. Po prostu Youki Teresy było niewyobrażalnie duże, prawdopodobnie większe niż Priscilly, tylko że ta pierwsza nigdy nie pokazywała nikomu swojej prawdziwej potęgi, nawet przy walce z przebudzoną Priscillą wykorzystała tylko 10% swojej mocy. Ładnie.

ghostface - 06-07-2007, 00:21
Temat postu:
Bleach 280
Grimmjow pokazał bardzo efektowne Cero i rzucił parę celnych uwag (Ichigo faktycznie trochę zlał Orihime, hehe). Niestety w rozdziale 281 nastąpiło to, czego się obawiałam...
*wpełza do łóżka i nakrywa się kołdrą*

Spoiler: pokaż / ukryj
Grimm wyzwolił swoją tru formę D:


Powiem tak: mogło być gorzej.


Naruto 259 i 260
Dei-Dei nie przestaje mnie zachwycać. Ta walka jest coraz zabawniejsza ^^
Teukros - 07-07-2007, 16:46
Temat postu:
Bleach 282
Co tu dużo ukrywać, uczciwa młócka. Jak się okazuje, walka Ichigo i Grimma ma sporą widownię...

Spoiler: pokaż / ukryj
...dzięki czemu poznajemy arrankarską płeć piękną. Poważna konkurencja dla Matsumoto :)

GoNik - 08-07-2007, 11:24
Temat postu:
A ja z ciekawostką wyskoczę. Pokazały się pierwsze rozdziały mang Darker than Black i Seirei no Moribito, przeczytałam, podzielę się wrażeniami.

Darker than Black - mam tak zwane mieszane uczucia. Fabułę podejrzewam o bycie równie dobrą jak ta w anime, po jednym chapterze trudno powiedzieć. Za to kreska.... nie zdziwiłabym się, gdybyśmy zaraz mieli romantyczną scenę w bąbelkach i różyczkach. SHOUJO! Zrobili z tego totalnego szojca! W dodatku mangaczka nie potrafi rysować facetów: Hei wygląda jak standardowy, pokrzywiony główny bohater bez mózgu... Że nie wspomnę o zwierzętach i Mao - słodkim kawaii kociaku. ERROR! ERROR!
Dodatkowym szokiem był żarówiasty niebieski kolor stron... 'Zrobiliśmy eksperyment i zostawiliśmy je w oryginalnym kolorze', dang...
Z czystej akademickiej ciekawości rzucę okiem na rozdział drugi, kiedy się pojawi, ale jakoś wątpię...
Dla porządku - manga wychodzi co miesiąc, więc rozdziały są dłuuugie.

Seirei no Moribito - tu sprawy mają sie lepiej, przede wszystkim dlatego, że wszystko toczy się zgodnie z anime (więc z powieściami również), a i kreska jest miła dla oka. Widać w niej też podobieństwo do grafiki z anime - kolejny plus, ta jest na bardzo wysokim poziomie (na ocenę jej na 10 bym się może nie odważyła, ale na 9 zasługuje jak najbardziej). Co mi nie pasuje, to Balsa wyglądająca na nastolatkę.
Jest jedno ale - dla osób oglądających serię tv manga będzie zwyczajnie nudna, wałkuje wszystko jeszcze raz i to bez świetnej muzyki Kenjiego Kawaii. W dodatku ze znanym wszystkim tłumaczeniem Runpsicat... (tak, dogadali się)

ByTheWay - 12-07-2007, 02:03
Temat postu:
Id v.4 c.5 - bo ja wiem, dziwny rozdział i tyle, nic nie wnosi do fabuły, nic nie wyjaśnia w związku z wydarzeniami, które dopiero co się zakończyły, a trwały bardzo długo. Taki filler można powiedzieć:p Dajcie Id'a, chcę wiedzieć, jak się potoczy dalej fabuła >< ( i elfkę, bo jest jedyną naprawdę ładną kobietą w tej serii póki co:p )
Nanami - 12-07-2007, 20:44
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicle chapter 159 aaa mam dość Celes. Ale w koncu zaczyna sie znów robic ciekawie.... <3


Spoiler: pokaż / ukryj
Nawet Mokona sie pojawiła na chwile, ale chyba ją zatkało. Ale Kuroszek sie wkurzył <3 Yaay. W sumie mu sie nie dziwie. Syao odfrunał~~ A to jajko Flourite to takie samo ma Doumeki od Yuuko w Holicu, omoshiroi. I ten miecz na koncu, który wyciaga Kuro, aaaa, jak tak mozna skonczyc rozdział w niepewnosci zostawiając biedne fanki XD Przynajmniej w koncu sie cos ciekawego zaczyna dziać.

Tsunami - 12-07-2007, 21:33
Temat postu:
Ano właśnie, TRC 159


Spoiler: pokaż / ukryj
Fayusz coraz bardziej się pogrąża, jestem ciekawa, czy on ma jeszcze w ogóle rozeznanie w tej sieci kłamstw, tajemnic, zobowiązań... Po tych wszystkich rozdziałach z Celesu już nawet nie jestem pewna, czy rozumiem całą tę sprawę z bliźniakami, Fei Wong Reedem i jeszcze na dodatek z królem Ashurą. A Kurogane naprawdę się zdenerwował i miał do tego pełne prawo. Ale spodobały mi się te jego gniewne miny ^^"


I jeszcze xxxHolic 140
Rozdział wyjątkowo ciekawy, ale znowu zagadkowy

Spoiler: pokaż / ukryj
Zastanawiam się, co sprawia, że Watanuki nie pamięta imion swoich rodziców i jaki to ma związek ze spotkaniami z Sakurą w snach. A na koniec pojawienie się Syaorana i "Nie znikaj". interesujące...

Góral - 12-07-2007, 21:49
Temat postu:
FMA ch. 73
Ta manga nie ma słabych punktów, jak zwykle rewelacyjny rozdział, w którym wyjaśnia się w jakich okolicznościach
Spoiler: pokaż / ukryj
Winry zostaje "porwana", a także jest coś więcej nt. planu głównego złego bossa
. Gdybym nie znał możliwości Japończyków w gmatwaniu fabuły, to powiedziałbym, że do finału pozostało całkiem niewiele chapterów.
Amarth - 13-07-2007, 10:18
Temat postu:
Tsunami napisał/a:
I jeszcze xxxHolic 140
Rozdział wyjątkowo ciekawy, ale znowu zagadkowy

Spoiler: pokaż / ukryj
Zastanawiam się, co sprawia, że Watanuki nie pamięta imion swoich rodziców i jaki to ma związek ze spotkaniami z Sakurą w snach. A na koniec pojawienie się Syaorana i "Nie znikaj". interesujące...



Spoiler: pokaż / ukryj
Szczerze mówiąc to notoryczne pojawianie się Sakury mnie irytuje, ale to tylko dlatego, że jej nie znoszę >_<
A co do Watanuka. Mnie również ciekawi czemu nagle nie pamięta imion swoich rodziców, ale jeszcze bardziej interesuje mnie, czemu ciągle zasypia. Znaczy, jak się zastanowić to on przecież zasypia wszędzie: w domu, w szkole, w sklepie Yuuko, nawet przy zakładaniu butów i w domu Kohane. Sytuacja gotowa nam jeszcze skończyć się na tym, że utknie w krainie snów i nie będzie mógł się wydostać...

Tsunami - 13-07-2007, 11:47
Temat postu:
Amarth napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
Sytuacja gotowa nam jeszcze skończyć się na tym, że utknie w krainie snów i nie będzie mógł się wydostać...



Spoiler: pokaż / ukryj
Jak o tym piszesz, to dochodzę do wniosku, że takie coś jest wysoce prawdopodobne. Skoro dochodzi do raczej absurdalnych zaśnięć w każdym możliwym miejscu (włączając dom Kohane, gdzie miał poparzoną twarz i raczej wątpię, że w rzeczywistości byłoby to możliwe), to i taka śpiączka wchodzi w grę. Zresztą, po Clampie wszystkiego można się spodziewać.
A przez te zapomniane imiona rodziców w ogóle zaczęłam wątpić, że oni istnieli albo że byli z "tego świata". Dziewaczne.

Dembol - 13-07-2007, 22:40
Temat postu:
Berserk 287 - *sniff*, biedny Guts ;(
Tsunami - 14-07-2007, 19:55
Temat postu:
Bleach 283
Hm. Chyba akcja nabiera tempa [i prawidłowo]. Poza tym, Ichigo strasznie mi się podobał na trzech ostatnich stronach. Fantastyczny był!


Spoiler: pokaż / ukryj
Imponujący wywód sepleniącej Nell jakoś mi się spodobał. Jak na kogoś, kto na początku panicznie bał się ichigowej ekipy, całkiem nieźle pokrzyczyczała na Inoue. Tak trzymaj, drogie dziecko, a jeszcze wyrośnie z ciebie przyzwoita postać!
Ichigo, który był na granicy swoich możliwości, po dramatycznym apelu Orihime i ujrzeniu jej łez, nagle dostał dopalacza i jedną ręką zatrzymał atak Grimma. Uch, to do mnie nie przemawia.

ghostface - 16-07-2007, 23:35
Temat postu:
Bleach 282, 283
Nie podoba mi się ta walka. Nudna wymiana ciosów, do tego mało czytelna.
Prawdziwa forma Grimmjowa jest beznadziejna.

Niby znajdzie się tu coś ciekawego, zbiera się widownia, dostarczając interesujących komentarzy, księżniczka zaczyna bać się swojego wybawiciela (bardzo podobał mi się ten panel z rozdziału 282, moim zdaniem widać tu tę podwójną naturę), ale ogólnie jakieś to wszystko kiepskie.

Wywód Nell może ujdzie, ale jaki był efekt?
Spoiler: pokaż / ukryj
Nell: Musisz dopingować Ichigo!
Inoue: Nie szkodzi jeśli przegrasz, nie musisz się nawet starać, tylko nie narażaj się na dalsze cierpienia!

To ma być doping? Czy ona do reszty zgłupiała... Poza tym, widzę tu pewien błąd logiczny. Przegrana oznacza zupełną masakrę Ichigo. Na litość boską, dziewczyno, w tym momencie możesz krzyczeć tylko: Nie poddawaj się! albo: Ichigo, spadajmy!

Na szczęście Ichigo fajnie wybrnął z tej sytuacji. To był świetny tekst XD


Jeszcze krótko o Naruto 261, 262
Uwielbiam takie walki, gdy przeciwnicy ledwo zipią, palcem kiwnąć nie mają siły, ale tacy są zawzięci, że jeszcze wzrokiem próbują zabić. W takiej walce może się zdarzyć wszystko, czego przykład mieliśmy w ostatnim rozdziale.

ROFL, ile to już razy Deidara pokazywał nam swoje najpotężniejsze, najwspanialsze jutsu? Po czym w kolejnym rozdziale wyskakiwał z czymś jeszcze większym. Ale tym razem to już chyba nie ma wątpliwości, że to będzie właśnie to jutsu, które przejdzie do historii.
Nanami - 22-07-2007, 11:28
Temat postu:
Naruto 263 wreszcie coś ciekawego sie zaczyna dziac! A poza tym wreszcie poznajemy w pełnym swietle lidera Akatsuki i ta druga postac z kwiatkiem - wyglada na to, ze jednak babka albo jakies bardzo mocne homo :D


Spoiler: pokaż / ukryj
Yeah, wreszcie Deidara kopnał w kalendarz. Miałam juz dość jego "ostatnich najlepszych technik". Szkoda tylko, ze Tobiego pociagnał za soba. Wg lidera Tobi był przecietniaczkiem, jakich wielu. Ale ja sie nie moge z tym pogodzic i sądze, ze Tobi jakos cudownie ocalał i jeszcze pokaze co umie. Poza tym oczywiscie Sasuke miał umrzec, ale no jakzeby inaczej w ostatniej chwili posłuzył sie Manda i wezyk zamiast niego kopnał w kalendarz. Za to wreszcie wiemy jak wyglada lider i ma na imie Pein. A kwiatek-san wyglada na babke albo mocnego pedała. No i jakas mroczna postac kieruje Akatsuki o_o Ciekawe kto to zaś. I lider ma osobiscie zając sie kyuubim, aaaahhh. A poza tym rozwalił mnie komentarz Karin, ze Sasuke wyglada cool nawet jak jest cały pociachany i zakrwawiony LOL.

Tsunami - 22-07-2007, 11:53
Temat postu:
Bleach 284
'Wspomnienia Grimmjowa z "młodości" '?
*ziew*

Spoiler: pokaż / ukryj

Pasjonujący wywód o tym, jak pośród bezmózgich Gillianów pojawił się ten lepszy, taki bardziej luksusowy - Grimmjow. Kiedy już przeszedł na wyższy stopień wtajemniczenia, chcieli go zrobić królem (ale najwyraźniej coś nie wyszło, jaka szkoda).
Był to też rozdział wyznań prosto z serca (nie lubi go, nie lubi!!!), a także przeciwstawiania się rasizmowi ("Nie ważne jest to, czy jesteś człowiekiem, shinigami czy hollowem").
Ale i tak puentą rozdziału jest to, że na Grimma nie wolno krzywo patrzeć i być zbyt pewnym siebie w czasie walki.


A myślałam, że kubo Tite chce przyspieszyć z fabułą. Jestem naiwna.
moshi_moshi - 22-07-2007, 12:30
Temat postu:
Naruto 363 - wreszcie pokazali buźkę lidera, czy tylko mnie on przypomina Naruto (pomijam te dziwne oczy - zapewne są jego tajną, fantastyczną bronią)? Obstawiam, że to jednak kobieta mu towarzyszy, Itachi z pierśconkiem i pomalowanymi paznokciami wystarczy...


Spoiler: pokaż / ukryj
Deidara się wysadził - szkoda, był jedną z nielicznych postaci, które wzbudzały we mnie pozytywne uczucia, zakładam że Tobi przeżył. Sasuke mnie wkurza niemiłosiernie, nie mogło mu chociaż czegoś urwać, rozumiem geniusz, ale wszystko ma swoje granice. Ciekawa reakcja Itachiego na domniemaną śmierć braciszka, swoją drogą Akatsuki strasznie dostaje po uszach...liczę na jakiś zwrot.
Jak na razie widać, że Naruto w starciu z klanem Uchicha nie ma dużych szans, nie lubię dzieciaka, ale nie obraziłabym się, gdyby uszkodził któregoś z braci...


Bleach 284 - nędza


Spoiler: pokaż / ukryj
To już jest naprawdę nudne, niech wreszcie ktoś umrze - najlepiej Inoue... Liczyłam na świetny pojedynek, tymczasem po wsiąknięciu Ulquiorry nie dzieje się nic. Żałosne wspomnienia Grimmjowa z dzieciństwa?! Przyczyna niechęci Grimmjowa do Ichigo również głupia do kwadratu, maleństwo ma kompleksy - a taka fajna postać była...
Ta manga strasznie się stacza...

ghostface - 22-07-2007, 18:03
Temat postu:
Naruto 363 - O tak, świetny rozdział i okładka świetna, aż musiałam pokombinować z avatarem ^^ Kishimoto ma ostatnio dobrą rękę do okładek.

Spoiler: pokaż / ukryj
Deidary jakoś mi nie szkoda, choć był moim ulubionym członkiem Akatsuki. To był piękny koniec dla tej postaci, zresztą czuję, że Pein i Kwiatek wynagrodzą mi brak Dei-Deia. Podobnie jak moshi mam nadzieję, że ta gotycka parka da się naszym bohaterom we znaki, Akatsuki poniosło zbyt wiele strat i teraz karta się odwróci. Tobi raczej przeżył wybuch. Zastanawiam się też czy Itachi uwierzył w śmierć Sasuke. Jeśli tak, będzie zaskoczenie.

Hm. Wydaje mi się, że jak na tak nieistotną walkę Sasuke oberwał dość porządnie. Stracił skrzydło i jest mocno poturbowany (nie zapominajmy, że w poprzednim rozdziale sam sobie przyłożył chidori, do tego ten wybuch też go trochę pokiereszował). Jego wyprawa na Itachiego z pewnością się opóźni. Wygląda również na to, że stracił Mandę, co dość poważnie osłabia go w stosunku do Naruto, który ma Gamabuntę, a i w walce z Itachim Manda byłby dużym atutem.

Poza tym nie widzę powodu dlaczego miałby oberwać mocniej. Gaara przegrał z Deidarą tylko dlatego, że był zmuszony ratować wioskę, Naruto z Kakashim też dali mu radę (choć to nie była zbyt wyrównana walka).

Muszę przyznać, że zawsze lubiłam Sasuke, a teraz ta postać podoba mi się jeszcze bardziej. Chłopak ma dość specyficzne zasady, jest ciekawą wypadkową wartości wyniesionych z Konohy, indywidualizmu, wpływu Orochimaru i życia w nienawiści. Widać to bardzo wyraźnie w jego zachowaniu.

Spoiler: pokaż / ukryj
Sasuke stawia na skuteczność, unika zbędnych ofiar, ale wszystkie przeszkody na swojej drodze bezwzględnie usuwa. Pozostało w nim jakieś poczucie sprawiedliwości, ale nie próbuje zgrywać bohatera. W dość podły sposób ukatrupił Orochimaru (bądź co bądź swojego mistrza), gdy ten był osłabiony, teraz perfidnie wykorzystał Mandę. Oba gady spotkała śmierć na jaką sobie zasłużyli, ale prawdziwy honorowy bohater typu Naruto nie posunąłby się do czegoś takiego nawet wobec swoich wrogów. Podoba mi się to, jak Kishimoto rozwinął tę postać.


Bleach na razie odpuszczam. Niech Ulquiorra już wróci i zrówna to towarzystwo z ziemią.
Crofesima - 22-07-2007, 19:45
Temat postu:
Podpisuję się, że tak to ujmę "obiema ręcoma" pod postem ghostface. Nawet pod uwagą dotyczącą Bleach'a.
A co do Naruto 363

Spoiler: pokaż / ukryj
Deidary strasznie mi żal. Kolejna postać z Akatsuki... a ja ich tak uwielbiam!
Jestem pewna, że Tobi żyje. Pojawi się może dopiero przed ostatecznym rozrachunkiem z Kakashim (nadal wierzę, że to Obito). Za mało się dowiedzieliśmy o tej postaci... szczególnie, że ostatnio zwrócił naszą szczególną uwagę przez akcję z kataną Sasuke.
W każdym razie Kisame uroczo go podsumował.

Natomiast reakcja Itachiego mnie mocno zaciekawiła. Jego postać jest dla mnie fascynująca. Ciekawam czego on dokładnie chce od swojego braciszka.

Co do nowych dwóch postaci... eh, jak ktoś to skomentował - zaginieni bracia Naruto i Sasuke. Kwiatuszek to przecież Itachi z make-up'em JAK NIC. Tym razem jest to jednak kobieta (widać, erm....wybrzuszenie na płaszczu w okolicach klatki piersiowej). Swoją drogą rozważając ten jej uchihowy wygląd naszła mnie pewna myśl - być może jest to Uchiha Madara wspomniana swojego czasu przez Kyuubiego?... Kiedyś przecież musi się w końcu pojawić ten trzeci żyjący posiadacz sharingana!... Z drugiej strony również Saia o to podejrzewałam i spotkał mnie zawód. Najwyraźniej możliwości Kishimoto co do projektów postaci kończą się właśnie tutaj.

ghostface - 22-07-2007, 23:05
Temat postu:
Tylko teorie, ale na wszelki wypadek daję spoiler tag:

Spoiler: pokaż / ukryj
Nigdy by mi nie przyszło do głowy, że Madara może być kobietą, ciekawa teoria. Tyle że Kwiatek ma niebieskie włosy, więc odpada. Pozostaje tajemniczy lider albo Tobi, przy czym nie widzę możliwości by pojawił się Obito ORAZ Madara, to byłaby przesada. Mam nadzieję, że Pein nie ma żadnych powiązań z Naruto. W ogóle mam nadzieję, że - sorry, chłopcze - rodzice Naruto nie żyją (nie wykluczam ojcostwa Yondaime, byłoby to nawet fajne, tylko po co ta tajemnica).

Crofesima - 23-07-2007, 12:02
Temat postu:
No tak. Gapa ze mnie okropna! Zapomniałam, że Cwietuszek jest niebieskowłosą dziewoją. EH!

Spoiler: pokaż / ukryj
Yondaime i Naruto są zbyt do siebie podobni. Czwarty musi być jego ojcem. A Pein... Pein... chyba muszę zobaczyć więcej akcji z nim w roli głównej, aby móc wyrobić sobie opinię na jego temat. W każdym razie z Cwietuszkiem tworzyłby wręcz wyborną parę.

mikolajp - 29-07-2007, 23:11
Temat postu:
Naruto, chapter 364


Spoiler: pokaż / ukryj
Ech...Coraz mniej mi się to podoba. Te całe mieszanie z tym Tobim. On w roli superAL? Hah, bardzo naciągane moim skromnym zdaniem. Wydaje mi się, że Pan Kishimoto już nie za bardzo ma co robić z tym całym ambarasem. Ponadto chyba znudziło mu się chyba już tworzenie "Naruto", ponieważ nagle coraz więcej kart odsłanianych. Członkowie Aka padają jak muchy, w jednym chapterze od razu, bez ceregieli odkryte dwie najbardziej tajemnicze i oczekiwane postacie, w kolejnym znów to samo...Ech, chyba niedługo czeka nas koniec "Naruto". A szkoda, bo mam sentyment do tej serii. No, ale nadal czekam z niecierpliwością, aż Zetsu w końcu wkroczy do akcji, a teraz i na jakiś pokaz dobrze prezentującego się jak narazie Paina oraz kobiety z kwiatkiem.

Teukros - 04-08-2007, 22:40
Temat postu:
Bleach 286


Spoiler: pokaż / ukryj
W KOŃCU ! Grimmi pokonany, Ichigo zwycięski. Ale nie cieszmy się za bardzo, bo oto nadchodzi kolejny Espada... Prawdę pisząc, nawet jestem ciekaw, co z tego wyniknie.

mikolajp - 04-08-2007, 23:13
Temat postu:
Naruto, chapter 365


Spoiler: pokaż / ukryj
Łee, nudy i nudziarstwa. Taki chapter przejściowy przed większą akcją, bo końcówka niezła. Choć mam dziwne uczucie, że Itachi odzyskał dobre serce i nie ma zamiaru walczyć z Naruto, a to byłoby niefajne bardzo...

cintra - 06-08-2007, 13:51
Temat postu:
Bleach 284-286

Spoiler: pokaż / ukryj
hmm... walka przeczytana trzy odcinki pod rząd, bez tygodniowego oczekiwania nabiera na dynamice. ;) Grimmi nareszcie pokonany - te retrospekcje nie były nawet jeszcze takie tragiczne, za to chłopak ma przerośnięte ego ("I am the king!" rety...:/). Teraz się tylko modlę, by twórca odpuścił sobie na razie Ichigo i pokazał co się dzieje u Renjiego i Ichidy, bo biedacy pozostaja w stanie zawieszenia akcji od... dwóch miesięcy? chyba mniej więcej tak....
za to dialog z Orihime: "I'm pretty heavy" Ichigo:"Don't worry about it. It's not as bad as I expected." był naprawdę dobry. ^^ a, i Nel jako nauczycielka zasad dobrego wychowania...:)


Naruto 365

Spoiler: pokaż / ukryj

mikolajp napisał/a:
hoć mam dziwne uczucie, że Itachi odzyskał dobre serce i nie ma zamiaru walczyć z Naruto

to nie tylko ja mam takie wrażenie? oby to się nie sprawdziło... :/

ghostface - 06-08-2007, 14:59
Temat postu:
Naruto 364, 365
A mnie się te rozdziały bardzo podobają. Naruto zaczyna się nieźle rozkręcać i te wszystkie zagadki, które Kishimoto wplótł w fabułę, zaczynają procentować (pod tym względem Bleach prezentuje się dość mizernie).

Spoiler: pokaż / ukryj
mikolajp napisał/a:
Te całe mieszanie z tym Tobim. On w roli superAL? Hah, bardzo naciągane moim skromnym zdaniem. Wydaje mi się, że Pan Kishimoto już nie za bardzo ma co robić z tym całym ambarasem.

Heh, zawsze mnie dziwią takie argumenty, jakby co najmniej Shino okazał się tym super bossem. Przecież Kishimoto musiał od początku planować taki zwrot akcji, wprowadzając Tobiego, a to że daliśmy się zaskoczyć świadczy tylko o tym, że superAL był bardzo przekonywujący w roli przygłupa ^^ Ja chyba dlatego od razu pokochałam tę postać, gość jest głównym złym i ma takie poczucie humoru - dość rzadka kombinacja. Teraz rodzi się szereg pytań. Co Tobi chciał sprawdzić, przenikając w szeregi Akatsuki, jakie ma zamiary wobec Sasuke, dlaczego Pain jest mu posłuszny i dlaczego pozostali członkowie Aka nic o tym nie wiedzą? Pain ewidentnie okłamał Itachiego, mówiąc mu, że jego brat nie żyje... to wszystko zaczyna się robić naprawdę ciekawe.

mikolajp napisał/a:
Członkowie Aka padają jak muchy, w jednym chapterze od razu, bez ceregieli odkryte dwie najbardziej tajemnicze i oczekiwane postacie, w kolejnym znów to samo...

Tu też się muszę nie zgodzić. Moim zdaniem Kishimoto rozegrał to po mistrzowsku. Najpierw ujawnił Paina, postać, na którą wszyscy czekaliśmy (tralala! to nie jest Yondaime!), a jednocześnie pokazał nam kogoś w cieniu. To było sprytne. Kishi pokazał nam lidera, tyle że to nie był lider... a w momencie, gdy zaczęliśmy się zastanawiać się, kim jest ten nowy super boss i gdzie przepadł Tobi, Kishi pokazał nam Tobiego w nowej roli. I znów, niby odsłonił kolejną ważną postać, ale tak naprawdę figę nam pokazał, bo o Tobim wiemy chyba jeszcze mniej niż na początku, poza tym, że ma sharingana...

Jeśli chodzi o Itachiego, to Kishi dość długo nie rozwijał tej postaci, więc jakoś niespecjalnie mnie on interesował, ale teraz po prostu umieram z ciekawości, co on planuje. I też powoli zaczynam wierzyć w teorie, że Itachi ma jednak dobre intencje. Ciekawe, co wyniknie z tej rozmowy, bo walki raczej się nie spodziewam.

Bleach 286

Znów mi się podoba :D

Spoiler: pokaż / ukryj

cintra napisał/a:
walka przeczytana trzy odcinki pod rząd, bez tygodniowego oczekiwania nabiera na dynamice. ;) Grimmi nareszcie pokonany - te retrospekcje nie były nawet jeszcze takie tragiczne

Zgadzam się w zupełności. Dzięki temu zakończeniu ta walka nie wydaje mi się już taka zła. I znów mi się strasznie podobał Ichigo w ostatnim rozdziale, gdy wziął Inoue na ramię, Nell pod pachę i jeszcze sobie z Grimmem fajnie pogadał. Naprawdę nie przypadkiem jest głównym bohaterem :p

ByTheWay - 08-08-2007, 01:53
Temat postu:
Oh man, ostatnio pojawiam się w bardzo nieregularnych odstępach czasu, zapewne w najbliższym czasie nie będę za często tym bardziej ( innymi słowy od wczoraj zaczęły mi się wreszcie lekcje japońskiego, dzisiaj wyszedłem z domu o 14.30, wróciłem o 21, zajęcia trwały odrobinę więcej jak 3h:p, wymowa japońska mnie zabije, ale jakoś będzie ).

Unbalance x Unbalance ch. 43 - fenomenalne ( jak zwykle:p ), kreska jak najbardziej dobra, fabuła wprost piękna, jeszcze nie miałem okazji się nudzić czytając tą manhwę,
Spoiler: pokaż / ukryj
ogólnie to bardzo ciekawe rozdziały się zaczęły, znaczy się od 42, przez 43 i zapewne 44 również będzie ciekawy:D


Aflame Inferno ch.3 - kreska ładna, fabuła wygląda cokolwiek schematycznie, ale mam pokładam w tej serii pewne nadzieje^^
Spoiler: pokaż / ukryj
podobała mi się rozmowa między bohaterem i Inferno o świadku wcześniejszej walki, wygląda na to, że gościu bardziej olewa sprawę ludzkiego życia niż demon:p zakończenie rozdziału dość intrygujące, ciekawe co będzie dalej:p

mikolajp - 08-08-2007, 08:07
Temat postu:
ghostface, co do Naruto:


Spoiler: pokaż / ukryj
Cytat:
Heh, zawsze mnie dziwią takie argumenty, jakby co najmniej Shino okazał się tym super bossem. Przecież Kishimoto musiał od początku planować taki zwrot akcji, wprowadzając Tobiego, a to że daliśmy się zaskoczyć świadczy tylko o tym, że superAL był bardzo przekonywujący w roli przygłupa ^^ Ja chyba dlatego od razu pokochałam tę postać, gość jest głównym złym i ma takie poczucie humoru - dość rzadka kombinacja. Teraz rodzi się szereg pytań. Co Tobi chciał sprawdzić, przenikając w szeregi Akatsuki, jakie ma zamiary wobec Sasuke, dlaczego Pain jest mu posłuszny i dlaczego pozostali członkowie Aka nic o tym nie wiedzą? Pain ewidentnie okłamał Itachiego, mówiąc mu, że jego brat nie żyje... to wszystko zaczyna się robić naprawdę ciekawe.

Tobi ma zamiary wobec Sasuke? Chyba czegoś nie doczytałem.
Dlaczego Pain i inni są mu posłuszni? Zapewne dlatego, że jest silniejszy.
Co Tobi chciał począć wstępując w szeregi Aka? Zapewne Demony były mu potrzebne do obudzenia mocy Madary. Aczkolwiek tu jest całkiem spore prawdopodobieństwo mojej pomyłki. ;P
Oprócz tego nie czyłem się specjalnie (pozytywnie) zaskoczony faktem, że Tobi jest superAL, a i zapewne Obitem. Dla mnie było to takie tworzenie zaskoczenia na siłę. Mógł Tobi zostać Tobim i basta. I nie wydaje mi się (oczywiście to tylko takie moje gadanie), że Kishimoto planował to od początku.
A czy Pain naprawdę okłamał Itachiego? Na mój rozum, on sam o tym nie wiedział, tak mu powiedział Zetsu.
I Itachi chyba wiedział o całym superAL-Tobim, bo kiedyśtam powiedział do Saska, że jak zdobędzie MS to będzie ich już trzech.

A jakoś humor Tobiego chyba do mnie nie przemówił. ;)
Cytat:
Tu też się muszę nie zgodzić. Moim zdaniem Kishimoto rozegrał to po mistrzowsku. Najpierw ujawnił Paina, postać, na którą wszyscy czekaliśmy (tralala! to nie jest Yondaime!), a jednocześnie pokazał nam kogoś w cieniu. To było sprytne. Kishi pokazał nam lidera, tyle że to nie był lider... a w momencie, gdy zaczęliśmy się zastanawiać się, kim jest ten nowy super boss i gdzie przepadł Tobi, Kishi pokazał nam Tobiego w nowej roli. I znów, niby odsłonił kolejną ważną postać, ale tak naprawdę figę nam pokazał, bo o Tobim wiemy chyba jeszcze mniej niż na początku, poza tym, że ma sharingana...

Tak, ale czy to jest rozegranie po mistrzowsku? Mnie się wydaje, że raczej zmierzanie ku końcowi i wyjawianie tajemnic jedna za drugą. Rozumiem, ukazanie Paina. Sposób nie za bardzo mi odpowiadał (ukazanie DWÓCH najbardziej oczekiwanych postaci naraz nie wydaje mi się dobrym posunięciem), a już w NASTĘPNYM CHAPTERZE ukazanie postaci, która znów była tą najbardziej oczekiwaną. Żeby nazwać to co najmniej vardzo dobrym rozegraniem, Kishimoto musiałby poczekać kilkanaście czy też kilkadziesiąt chapterów, a potem ujawnić superAL.

ghostface - 13-08-2007, 20:54
Temat postu:
mikolajp, dalej o Naruto (muahaha, ktoś się dał wciągnąć w dyskusję). Mega białe pole:

Spoiler: pokaż / ukryj
mikolajp napisał/a:
Tobi ma zamiary wobec Sasuke?
Na to wygląda. Pierwsze pytanie Paina brzmiało: co sądzisz o Sasuke? Jakby ta wyprawa z Deidarą była dla Tobiego okazją, żeby coś sprawdzić. Po czym Tobi stwierdził, że Sasuke stanie się silniejszy od Itachiego, i dodał jeszcze coś niezrozumiałego o właściwej osobie i osiągnięciu zamierzonych celów.

mikolajp napisał/a:
A czy Pain naprawdę okłamał Itachiego? Na mój rozum, on sam o tym nie wiedział, tak mu powiedział Zetsu.
Wiedział, bo zaraz po zebraniu spotkał się z Tobim i pytał o Sasuke. On się komunikował z Akatsuki, gdy Tobi był w pokoju obok! Na zebraniu nie tylko nie wyprowadził Zetsu z błędu (chyba, że Zetsu też kłamał o śmierci Sasuke), ale powiedział, że Deidara poświęcił się, usuwając poważne zagrożenie, jakim był Sasuke.

mikolajp napisał/a:
Dlaczego Pain i inni są mu posłuszni? Zapewne dlatego, że jest silniejszy.
Na pewno jest silny, ale musi być jeszcze jakiś powód. Pozostali członkowie nie wiedzą, kim jest Tobi, i że to on pociąga za sznurki. Mogą coś podejrzewać, ale to nie jest oficjalne info. Oficjalnie Tobi nie żyje, i był tylko zwykłym członkiem Aka, shinobi o przeciętnych zdolnościach, którego łatwo będzie zastąpić.

mikolajp napisał/a:
I nie wydaje mi się (oczywiście to tylko takie moje gadanie), że Kishimoto planował to od początku.
Nom, to tylko Twoje gadanie xP Ale poważnie, podejrzewasz go o taki brak profesjonalizmu? xD

mikolajp napisał/a:
Tak, ale czy to jest rozegranie po mistrzowsku? Mnie się wydaje, że raczej zmierzanie ku końcowi i wyjawianie tajemnic jedna za drugą.
Mnie się wydaje, że tych tajemnic jest coraz więcej :p Co się tak naprawdę wyjaśniło? Wszystko skomplikowało się jeszcze bardziej. Do tego pory myśleliśmy, że Akatsuki zbierają demony, żeby rozpętać tę całą machinę wojenną, a teraz Kishi znowu zaczyna zamulać.

mikolajp napisał/a:
I Itachi chyba wiedział o całym superAL-Tobim, bo kiedyśtam powiedział do Saska, że jak zdobędzie MS to będzie ich już trzech.
Bardzo możliwe, że coś podejrzewał, ale to, że Itachi wie o trzecim żyjącym użytkowniku MS-a, nie oznacza, że automatycznie wie, że jest nim Tobi.

mikolajp napisał/a:
Żeby nazwać to co najmniej vardzo dobrym rozegraniem, Kishimoto musiałby poczekać kilkanaście czy też kilkadziesiąt chapterów, a potem ujawnić superAL.
Moim zdaniem, to byłaby ta nudniejsza opcja. Ten schemat już się wyczerpał: członek Akatsuki -> walka -> pada, i znowu: kolejny członek -> walka -> pada, reszta w cieniu. I tak aż do lidera? Mieliśmy to już 4 razy: Sasori, Hidan, Kakuzu, Deidara. Teraz jest idealny moment, żeby odsłonić trochę kart, a zarazem jeszcze bardziej namieszać.

Zegarmistrz - 14-08-2007, 11:37
Temat postu:
Dragon Drive:
Czym może skończyć zbyt intensywne granie w gry komputerowe? Naturalnie wciągnięciem do obcego wymiaru!

Jaka może być reakcja przyjaciół na zniknięcie grupy maniaków gier komputerowych? Na pewno wciągnęło ich do obcego wymiaru! W końcu - w odróżnieniu od ucieczek z domu, grypy, wyjazdów wakacyjnych i porwań - takie rzeczy zdarzają się codziennie.

Nie, to nie spoiler. To zawiązanie fabuły.
Mara - 17-08-2007, 23:46
Temat postu:
FMA 74

Spoiler: pokaż / ukryj
Jest sporo o przeszłości Hohenheima, jego pierwszej styczności z homunculusem. Ciekawa historia, że był niewolnikiem. Do kręgu wtajemniczonych z butami wkroczyła pani generał Armstrong, co było łatwe do przewidzenia od 70. chaptera mniej więcej. Niepotrzebnie moim zdaniem wrzuciła Arakawa scenkę z Greede'em i Pirde'em, za krótkie i w zasadzie niewiele mówi. Poza tym nikt z bliższego otoczenia Elriców ani oni sami się nie pojawiają. Chyba pierwszy rozdział w którym to się pojawiło. ciekawe. Ale mi osobiście ten fakt nie przeszkadzał, chociaż wolałabym przeczytać ten chapter i od razu nstępny. pozostaje pewien niedosyt.

Nanami - 22-08-2007, 18:55
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicle 163 wreszcie powolutku ta walka zaczyna zmierzać ku końcowi (?!). Jakoś wydał mi sie ten lepszy niż poprzednie ^___^ Ale jego zakonczenie...


Spoiler: pokaż / ukryj
A jednak Ashur jest EVIL. I dzięki temu jest doomed XD To kwestia czasu. Biedny Fay, ale sie nam nim znecaja Clampice, wyciskaja z niego soki do ostatniej kropelki. MHROCZNA przeszłość, śmierc bliźniaka Faya przez Kuro, teraz podpuszczaja go do zabicia pierwszej osoby która sie nim i bratem zaopiekowała, na dodatek postawiaja Sakure na krawdzi smierci przez przez ta ukochana osobe i na dodatek ta osoba przebija jego kochan... eee przyjaciela w wampirzej teorii spiskowej XD Pamietajmy, ze jesli Kuro zginie, ewentualnie straci za duzo krwi, to Fai tez umrze z głodu. Rana Kuro jak zwykle wyglada poważnie, ale załoze sie, ze wylize sie z tego.


Naruto 366 ohoho Naruto kontra Łasiczka. I koncówka bardzo obiecująca - w koncu.


Spoiler: pokaż / ukryj
Naruto dureń niby sie duzo nauczył i sharinganie. To czemu nie spierza? Bo nie! Ewentualnie dlaczego nie kaze swojemu klonowi poprosic o wsparcie druzyny? Bo chyba chcieli dorwac Itacha przed Sasuke? Ale nie, on chce sam. No ale Itachi i tak go spławił i postanowił ruszyc do swojego ukochanego młodszego braciszka. Rozmowa Tsunade z Jiraya tez pozytywny aspekt wprowadziła, bo miałam juz dosyc monotonni. Juz sie nie moge nastepego rozdziału doczekac, jesli dobrze pociagna spotkanie Itacha z Sasuke :)

radgers - 22-08-2007, 19:51
Temat postu:
Naruto 366

Spoiler: pokaż / ukryj
Nanami napisał/a:
Ale nie, on chce sam

Taki już jest nasz kochany Naruto :) Co do moich własnych odczuć to wiedziałem, że Itachi nie będzie miał wrogich zamiarów ale ciekawe o czym chciał pogadać z naszym "najbardziej oryginalnym choć trochę nadpobudliwym ninja". Bo chyba nie o pogodzie. No i Sasuke vs Itachi zapowiada się ciekawie. Jednak w moim odczuciu Itachi powinien pokonać Sasa z palcem w nosie nie dość, że nasz Emo jest troszkę osłabiony po walce z Deidarą to i nie ma MSa więc raczej nie ma szans ale zobaczymy czym nas zadziwi pan Kishimoto(jeśli zadziwi). BTW Nanami, skąd się wzięło określenie Łasiczka?

Lain - 22-08-2007, 21:27
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicle 163


Spoiler: pokaż / ukryj

Biedny Ashura wygląda na to że w Tsubasie też nie przeżyję

Nanami napisał/a:
na dodatek postawiaja Sakure na krawdzi smierci


Niestety pewnie i tak nie zdechnie.

Chii wyglądającej jak matka Fay. Czyżby próba dobicia parki Fay/Chii :-)
Również nie sądzę żeby Kurogane miał teraz umrzeć, bo co będzie pił Fay. Po tym wszystkim Fay nie może sobie tak po prostu z głodu umrzeć.

Nanami - 23-08-2007, 10:51
Temat postu:
radgers napisał/a:
Naruto 366
Nanami, skąd się wzięło określenie Łasiczka?

Sama do konca nie wiem, ale jakos sie tak utarło na angielskich forach i przeniosło na polskie. Zapewne od jego krech na twarzy a'la podbite oczy ;)

Tsubasa Reservoir Chronicle 163

Fay ma po prostu kompleks Edypa pewnie :)
Amarth - 23-08-2007, 11:20
Temat postu:
XxxHolic 142


Spoiler: pokaż / ukryj
Watanuk traci coraz większe fragmenty swojego życia przez to przysypianie zawsze i wszędzie. Mam nadzieję, że wkrótce się dowiemy, co z nim nie tak. I dlaczego miał taką minę, kiedy Himawari zapytała czy nie próbuje tego, co ugotuje.


A Itachi to po prostu nazwa japońskiej łasicy zółtej. Ot cała historia.
ka_tka - 23-08-2007, 13:56
Temat postu:
Inuyasha 518 (ha, tak, wciąż śledzę, czyżby jako jedyna? xD) - ja się tak nie bawię >.> Spoiler najnowszego i w zasadzie paru (-set?) rozdziałów w tył. Plus moje osobiste obawy na przyszłość.


Spoiler: pokaż / ukryj
Sesshiemu odrosła rączka. I dostał nowy, własny miecz, zostając bizonem silniejszym od ojca, niezależnym od nikogo i nie niszczącym wizerunku ciągłymi walkami o Tessaigę (+ ostatnio połączoną z nią Tenseigę, chociaż wtedy już honor nie pozwalał mu walczyć i stwierdził chyba, że oddał Tenseigę dobrowolnie). Głupota, fanserwis i zbliżający się wielkimi (choć tak samo wielkimi, jak 200 rozdziałów temu...) krokami Very Happy End. Czemu mam wrażenie, że na koniec jeszcze ożywią Kagurę, tzn oddadzą jej 'ludzką' postać (bo ona wciąż sobie gdzieś w okolicy Sesshoumaru romantycznie powiewa)? I Kikyou, po raz... 5? >__> O, i pewnie jeszcze Kannę, ludność z wioski Sango, ojca Miroku i w ogóle wszystkich, którzy zginęli przez Naraku (parę wiosek by się nazbierało...). I pewnie jak będzie po wszystkim, to Kohaku nie zginie, chociaż na logikę zdecydowanie powinien. I wszyscy jakoś pogodzą się i radośnie zamieszkają razem u Kaede >__> Zło i obchodzenie się z czytelnikami jak z dziećmi przeczuwam...

Nie, zdecydowanie nie podoba mi się wymyślanie niezwykłych rozwiązań na coś, co powinno być już przesądzone. O których to rozwiązaniach ktoś zawsze wie, ale nie powie. Poczeka, aż się stanie i stwierdzi, że wiedział od początku >.>

Hanus - 26-08-2007, 22:07
Temat postu:
Naruto c 357

wiedzialem...


Spoiler: pokaż / ukryj
naruto jest synem 4 hokage :) walka itachi vs sasuke (przedsmak)
no i ero senin ( XD)

Bezimienny - 27-08-2007, 21:02
Temat postu:
Naruto c 357

ale to było dosyć żałosne:


Spoiler: pokaż / ukryj
Tyle czasu się wszyscy zastanawiają kim byli rodzice naruto i czy ojcem nie był 4 Hokage, a tu furt, w 2 stronach mangi, zupełnym mimochodem padają imiona i tatusia i mamusi (tak, teraz nawet wiemy jak 4 Hokage miał na imię). Cała scena wyglądała na tak sztucznie wstawioną że nawet na dość niskim poziomie jaki sobą od dłuższego czasu manga prezentuje odcinała się niekorzystnie.

cintra - 28-08-2007, 17:21
Temat postu:
Naruto 357
Ja wiem... mnie to nawet nie zdenerwowało - wyszło to "tak po prostu", jak to często bywa w życiu - w trakcie normalnej rozmowy (co samo w sobie jest rozwiązaniem dość zaskakującym).
Spoiler: pokaż / ukryj
Poza tym podejrzewam, że jakby to ujawniono w bardziej "dramatyczny" sposób, to większość publiki by to wyśmiała - w tym ja. A i tak na razie nie wiemy, dlaczego ukrywają przed Naruto tożsamość jego rodziców.
No i coraz bardziej lubię staruszka Jiray'ę <hm, chyba tak się pisze jego imię>, charakteru nie można mu odmówić. (swoją drogą, ciekawa jestem kiedy go złapią)

Crofesima - 28-08-2007, 18:07
Temat postu:
Absolutnie nie zgadzam się z Bezimiennym, a podpisuję wszystkimi rączkami pod postem cintry.

Naruto 357

Spoiler: pokaż / ukryj
I po co by mieli robić z tej informacji wielkie halo?... Przecież i tak conajmniej 95% internetu domyślało się, że Yondaime jest ojcem Naruto. Dla niego samego będzie to już wystarczająco dużym szokiem. Ot Kishimoto narysował rozmowę dwóch przyjaciół (sztuczna? Gdzie?), którzy wspomnieli o kimś, kto był dla nich niegdyś ważny. Co w tym żałosnego?

Swoją drogą ostatnio Naruto mi się podoba. Kishi nieco przyspieszył i to jest chyba najważniejsze. Sasuk nieźle pomiatający Itachem, sprawa z Madarą, dwóch nowych członków Akatsuki i Jiraiya. O tego ostatniego się trochę martwię. Nawet bardziej niż trochę.


Tsubasa Reservoi Chronicle 164
Powitajmy jeden z najlepszych chapterów TRC w historii. Jakże on był ślicznie narysowany!

Spoiler: pokaż / ukryj
Przechodząc do rzeczy - nigdy nie miałam nic do Ashury-ou (nawet gdy okazało się, że jest evil i troszkę... INNY), ale zranieniem Kuro mnie mocno zirytował. Podpadłeś mi chłopie. Oj podpadłeś.
Ostatnie dwie strony są niesamowite. Oh Kuro. Chociaż moim zdaniem to nie był jeszcze ostateczny cios. Mam przynajmniej taką nadzieję - to Fay powinien tę sprawę załatwić!

A Syao na splash'u był... sexowny? To dobre określenie.
Mai_chan - 28-08-2007, 18:11
Temat postu:
Przepraszam, ja trochę offtopicznie, a propos Naruto


Spoiler: pokaż / ukryj
To to nie było oczywiste? Od pierwszego pojawienia się czwartego byłam przekonana, że on jest ZA PODOBNY do Naruto...

moshi_moshi - 28-08-2007, 18:57
Temat postu:
Naruto 367 - dlaczego wszyscy piszą o 357 rozdziale, chyba że ja coś pokręciłam ?!

Spoiler: pokaż / ukryj
Również zgadzam się z cintrą, chyba wszyscy domyślali i spodziewali się takiego rozwoju wypadków, dla mnie to było zupełnie naturalne. Co do sposobu w jaki to przekazano, nie cieszyłam bym sie przedwcześnie, w końcu Naruto jeszcze o tym nie wie, a jakoś nie mogę sobie wyobrazić że dowie się tego podczas obiadu z Tsunade.

Czy tylko mnie sie wydaje że Itachi zaczyna coś kombinować, w ogóle złagodniał ostatnio, odnoszę wrażenie że czeka na śmierć i wybaczenie młodszego braciszka, zachowuje się tak jakby nie miał zamiaru nic zrobić Sasuke. Wcale się nie zdziwię jeżeli za pogromem klanu Uchicha kryje się jakaś większa tajemnica...

Co do Jirayi, jak dla mnie on jest na najlepszej drodze do grobu, nie dość że czeka go konfrontacja z bardzo silnym przeciwnikiem, to jeszcze ta niesamowicie przyjacielska rozmowa z Tsunade i wspominanie dawnych czasów, to nie jest normalne...

Crofesima - 28-08-2007, 19:23
Temat postu:
Mai - jasne, że wszyscy wiedzieli. :) Nawet Ci, którzy nie czytają Naruto...

Dalej co do Naruto 367 (dopiero teraz sobie uświadomiłam, że to 367, a nie 357. Ludzie, co się nam ubzdurało?! XD):

Spoiler: pokaż / ukryj
Tak, ta rozmowa Tsunade z Jiraiyą daje do myślenia. Szczególnie miny tej pierwszej i "Come back alive, if I loose you too, I...". I ten jej SMUTEK i NIEPEWNOŚĆ na ostatnim kadrze.

A co do Łasiczki - nie mam zielonego pojęcia co on sobie upichcił. Fascynująca postać. Może to przez tą pogłębiającą się wadę wzroku tak złagodniał?... Postanowił wkręcić Sasuke, żeby mieć kogoś, kto będzie go woził na wózku inwalidzkim. Albo odgrywał psa przewodnika. Kisame raczej by się nie sprawdził w tej roli...

ghostface - 28-08-2007, 21:53
Temat postu:
Naruto 367

Spoiler: pokaż / ukryj
Tsunade i Jiraiya tak beztrosko rozmawiali sobie o rodzicach Naruto, jakby to nie była żadna tajemnica, i to jest właśnie sprawa, która dręczy mnie już od dawna: czy to w ogóle jest tajemnica? Co Naruto wie o swoich rodzicach? Dlaczego nigdy o nich nie pyta?

Tak sobie myślę, nie ma wyraźnego powodu, by ukrywać prawdę przed Naruto i niemożliwe jest, żeby chłopak nie próbował dowiedzieć się czegoś o swojej rodzinie. Wniosek: być może Naruto zna już prawdę? Wydaje mi się dość prawdopodobne, że Jiraiya mógł mu coś wyjawić w czasie ich wspólnych wędrówek.

Widząc w jaki sposób Kishimoto sprzedaje nam ostanio tego typu informacje, jakby mimochodem (weźmy takiego Asumę, który "nagle" okazał się synem Trzeciego i facetem Kurenai) to nie zdziwiłabym się, gdyby Naruto w Part 2 wiedział już, kto jest jego ojcem.

Crofesima napisał/a:
Tak, ta rozmowa Tsunade z Jiraiyą daje do myślenia. Szczególnie miny tej pierwszej i "Come back alive, if I loose you too, I...". I ten jej SMUTEK i NIEPEWNOŚĆ na ostatnim kadrze.

Czytając ten fragment, przez chwilę miałam wrażenie, że Tsunade ma na myśli Orochimaru. Jeśli stracę również ciebie... haha, cóż, wątpię, żeby była aż tak sentymentalna.

Przez te rewelacje z Naruto długo wyczekiwane spotkanie Sasuke z Itachim troszkę zeszło na drugi plan, ale zapowiada się świetnie. Emocje Sasuke i jego nowe techniki - jestem pod wrażeniem, Kishi mnie nie zawodzi.

cintra - 28-08-2007, 22:42
Temat postu:
Naruto 367 - faktycznie, nie zwróciłam uwagi...;)

Spoiler: pokaż / ukryj

moshi_moshi napisał/a:
Co do Jirayi, jak dla mnie on jest na najlepszej drodze do grobu,


no właśnie się tego obawiam... co by o nim nie mówić to postać sympatyczna i interesująca, poza tym, coś czuję, ze on nas jeszcze zaskoczy.... Oby tylko nie była to ostatnia rzecz jaką zrobi przed śmiercią... W sumie to bym się nie zdziwiła, jakby zrobili z pojmanego Jirayi wabik na Naruto - ale to by było takie... oklepane ^^'
ghostface napisał/a:
Wniosek: być może Naruto zna już prawdę?

Też myślałam nad tą opcją... W sumie rodzice Naruto już zeszli na drugi plan - ja zaczynam się zastanawiać nad ewentualnym rodzeństwem w postaci pewnego diablo-do-niego-podobnego, zakolczykowanego pana... :/
ale szczerze nie chcę wierzyć w tę wersję - taka opcja przypomina mi za bardzo scenariusz telenoweli....

A jak tak patrzyłam na Tsunade i Jirayę, to pomyślałam, że w Naruciaku brakuje jakiejś fajnej pary... Ostatnią parę-nie-parę brutalnie rozdzielono, zostawiając kobietę w ciąży, i od tamtej pory posuuucha. ;)

A Itachi na 100% coś kombinuje i myślę, że nie skończy się to śmiercią żadnego z braci. Chęć odkupienia win to nie będzie, ale jakiś wspólny interes do ubicia (Łasiczka pewnie będzie chciał przetestować umiejętności brata, czy wogóle na coś mu się przyda).

moshi_moshi - 28-08-2007, 22:47
Temat postu:
Naruto 367

Spoiler: pokaż / ukryj
ghostface napisał/a:
Widząc w jaki sposób Kishimoto sprzedaje nam ostanio tego typu informacje, jakby mimochodem (weźmy takiego Asumę, który "nagle" okazał się synem Trzeciego i facetem Kurenai) to nie zdziwiłabym się, gdyby Naruto w Part 2 wiedział już, kto jest jego ojcem.

Może mi się wydaje, ale czy nazwisko Asumy nie pada jeszcze przed egzaminem na chunina, ja już od dawna wiedziałam że to syn Trzeciego, a co do związku z Kurenai to można było to wyczytać między wierszami, jej ciąża nie była dla mnie jakimś wielkim zaskoczeniem...
Co do spodziewanych pojedynków, jak duże jest prawdopodobieństwo że Kishimoto wykończy dwie ważne postacie (Itachi i Jiraya) niemalże jednocześnie?

ghostface - 29-08-2007, 00:20
Temat postu:
Naruto 367

Spoiler: pokaż / ukryj
moshi_moshi napisał/a:
Może mi się wydaje, ale czy nazwisko Asumy nie pada jeszcze przed egzaminem na chunina, ja już od dawna wiedziałam że to syn Trzeciego, a co do związku z Kurenai to można było to wyczytać między wierszami, jej ciąża nie była dla mnie jakimś wielkim zaskoczeniem...

No, właśnie o to mi chodziło. To były dość oczywiste fakty, których wszyscy się domyślaliśmy, ale dopiero niedawno pewne rzeczy zostały powiedziane. To samo w przypadku Yondaime. Wiele wskazywało na pokrewieństwo z Naruto, ale dopiero teraz otrzymaliśmy potwierdzenie. To są takie pozorne tajemnice, dla czytelników, którzy nie widzą wszystkiego, co dzieje się w świecie Naruto, w którym pewne fakty są powszechnie znane. Czyli na przykład taka Tsunade i Jiraiya zawsze wiedzieli, kto jest ojcem Naruto, tylko jakoś nie chciało im się do tej pory o tym wspominać. Stąd moja teoria, że Naruto też już wie, tylko Kishimoto nam tego nie pokazał.

Jeszcze wracając do Asumy, nazwisko mieli to samo, ale nie było to takie oczywiste, że Trzeci jest ojcem Asumy, bo przez długi czas ta kwestia nie była poruszana. Mogli pochodzić z jednego klanu i być jakoś inaczej spokrewnieni. Do tego dochodziła sprawa Konohamaru, którego wychowywał dziadek. Przez jakiś czas zastanawiałam się czy Asuma jest jego ojcem. Dla mnie to jednak zawsze była pewna zagadka, bo Kishi dawał nam tylko jakieś strzępy informacji, które różnie można było sobie układać.

Co do nadchodzących zgonów, też mi się wydaje, że Jiraiya długo nie pociągnie. Myślę, że Pain zrówna swojego pierwszego przeciwnika z ziemią i niestety wszystko wskazuje na to, że będzie to Jiraiya. Kto wie czy Tsunade nie spotka podobny los. Być może przybędzie z odsieczą Jiraiyi tak jak zapowiadziała, albo wykończy ją Root w wiosce. W końcu fotel hokage musi się kiedyś zwolnić... Choć z drugiej strony, ja cały czas liczę po cichu na małe reunion" Sanninów. Orochimaru chyba jeszcze nie całkiem umarł.

Itachiemu daję jeszcze trochę czasu. Mam dziwne wrażenie, że ta walka nie przyniesie rozstrzygnięcia. Czy to już jest jednak to?

radgers - 29-08-2007, 13:31
Temat postu:
Naruto 367

Spoiler: pokaż / ukryj
ghostface napisał/a:
Jeszcze wracając do Asumy, nazwisko mieli to samo, ale nie było to takie oczywiste, że Trzeci jest ojcem Asumy, bo przez długi czas ta kwestia nie była poruszana.

Ciekawe czy trzeci miał jeszcze jakichś potomków bo jeśli nie to wyszłoby na to, że Konohamaru jest synem Asumy^^
ghostface napisał/a:
Myślę, że Pain zrówna swojego pierwszego przeciwnika z ziemią i niestety wszystko wskazuje na to, że będzie to Jiraiya.

No wiesz nie jest to takie pewne sam Pain stwierdził na ostatniej stronie, że Jiraiya będzie bardzo niebezpiecznym przeciwnikiem więc nigdy nic nie wiadomo. I sam Itachi się go boi. Jakby co to nasz ero-sennin ma jeszcze Gamabuntę do pomocy nie wspominając o Gamakichi i Gamtatsu^^(może urośli przez te lata). Naet jeśli zostanie uśmiercony to Pain nie powinien wyjść z tego starcia bez szwanku.

Góral - 01-09-2007, 15:37
Temat postu:
Bleach 289
Długo się nie wypowiadałem nt. Bleacha, bo i nie było po co, ciągle nędza i nuda, ale w końcu czymś mnie Tite znów zaskoczył.
Spoiler: pokaż / ukryj
Nell jest byłym Espadą, kto to przewidział, przyznać się !

ghostface - 01-09-2007, 17:09
Temat postu:
Mnie też Tite zaskoczył!

Właśnie przeczytałam rozdziały 287-289 i jest nieźle.

Spoiler: pokaż / ukryj
Noitora wprowadził trochę zamieszania, Grimmjow leży gdzieś tam bez ducha i przetrawia to co się stało (przemyśl to sobie chłopcze i wyciągnij wnioski), a duet Ishida-Dondochakka znów daje czadu (jak ja kocham tego debila Dondo). Co prawda kolejna walka-łamigłówka z panem naukowcem średnio mnie emocjonuje, więc mam nadzieję, że szybko się skończy, ale muszę przyznać, że sposób w jaki Apollo wyzwala swoją formę robi wrażenie. Obrzydliwy koleś na maksa :D Wspominałam już wcześniej, że Ichigo bardzo mi się podoba w ostatnich chapterach, pod każdym względem, i ten trend się utrzymuje. Oby tak dalej.

Zaczyna mi trochę brakować Ulquiorry.

Naruto 368
Kishimoto rządzi od paru ładnych tygodni.

Spoiler: pokaż / ukryj
Świetny chapter, zabójcze techniki Ero-sannina, bar-żabka i tortury piórkiem. Pein i Konan (podoba mi się to imię) tworzą ciekawą parę. Wygląda na to, że Pein jest liderem jakieś zbuntowanej frakcji w kraju Deszczu (swoją drogą świetna sceneria, podoba mi się ta architektura i wzmianka o wielu poziomach w mieście). Coś czuję, że pan Pein ma jakieś wyższe motywacje niż tylko władza i pieniądze. Mój radar wykrywa idealistę nie przebierającego w środkach uwikłanego w jakąś przerąbaną intrygę, już wstępuję do fanklubu :D

Crofesima - 01-09-2007, 17:36
Temat postu:
Co do Nell (Bleach 289):

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie czytam Blicza od paru(nastu?) tygodni, ale informacje na temat aktualnych wydarzeń napływają do mnie na bieżąco. Nie byłam zaskoczona tym, że Nell okazała się być silną postacią. Już wcześniej podczas którejś walki (hm, czy to było podczas bitwy z Ulqui-chanem?) wyemitowała coś promienio-podobnego i zaskoczyła Ichigo. Wówczas było dla mnie jasne, że coś jest z nią nie tak...
Chociaż fakt, nie podejrzewałam, że może być byłą Espadą. Stawiamy, że miała numer 1?...


Naruto 368
Ah, Kishi... po raz kolejny pozytywnie mnie zaskakujesz. Od dawna nie byłam tyle razy pod rząd usatysfakcjonowana rozdziałami jednej mangi.

Spoiler: pokaż / ukryj
ghostface - świetnie scharakteryzowałaś Paina! Mam identyczne podejrzenia. Od chwili gdy pokazano jego twarz wydał mi się... inny niż reszta członków Akatsuki. Nie miał tej aury, która zazwyczaj pojawia się przy przedstawianiu 'wymiatających antagonistów' (aura pt. "BÓJCIE SIĘ MNIE WSZYSCY, UHA HA HA haaa..."). Z pewnością nie jest tak impulsywny, nieostrożny i porywczy jak reszta jego kolegów. Jest raczej... spokojny jak do tej pory.
A zresztą wystarczy spojrzeć na Wioskę Deszczu. Ona stoi na zupełnie innym stopniu zaawansowania niż reszta 'świata'! Podejrzewam, że to w dużej części również jego zasługa (w tym chapterze tych dwóch mieszkańców wioski wspominało o Painie raczej z szacunkiem, a nawet lekkim podziwem). Chyba pomarańczowłosy rzeczywiście kieruje się innymi wartościami.

cintra - 01-09-2007, 18:35
Temat postu:
Naruto 368

Spoiler: pokaż / ukryj
Z rozdziału na rozdział zoraz bardziej szanuję Jiraya'ę... Jego techniki są imponująco... dowcipne, a przy tym skuteczne i pokazowe. ;) Co do Paina to dokładnie zgadzam się z tym, co zostało o nim już napisane. Ciekawam tylko, czy z tej różnicy między "nim" a "nimi" zdają sobie sprawę członkowie Akatsuki. Tzn. mam na myśli to, że ta różnica może doprowadzić do wewnętrznego konfliktu w szeregach organizacji.


Bleach 289

Spoiler: pokaż / ukryj
A ja tą Nell nie byłam jakoś specjalnie zaskoczona... choć nie znaczy to, że się tego spodziewałam. Poza tym czekam na odsiecz ojców rodziny (ale chyba naiwna jestem).... fajnie byłoby zobaczyć tatuśków w akcji. ;P
Poza tym, niech już się kończy walka Ishidy i Renjiego! Wlecze się to i wlecze aż przykro....
Crofesima napisał/a:
Stawiamy, że miała numer 1?...
nie byłabym tym zdziwona ;)


Tsubasa RC - 41 (dopiero, ale szybko nadrabiam;))

Spoiler: pokaż / ukryj
Przepraszam Cię Renji, ale zdradzam Cię z Kurogane... ;) Matuś, on jest genialny. Tak po prostu. Nie będę tu pisać peanów na jego temat, po prostu - kalos kagathos. ^^ Fay też jest fajny... ale z tego co czytałam na spoilerach (argh... no nie mogłam się powstrzymać, nie mogłam ;P), to tam sprawa się nakomplikuje jeszcze, że ho ho, więc moge na razie tylko mówić o moim "obecnym" Fayu... Bo to że Kuro jest i będzie cudny, to wiem na pewno. ^^' Ale nie mogę się przekonać do ich pairingu, po prostu nie mogę. ^^'

radgers - 01-09-2007, 23:28
Temat postu:
Naruto 368

Spoiler: pokaż / ukryj
cintra napisał/a:
Tzn. mam na myśli to, że ta różnica może doprowadzić do wewnętrznego konfliktu w szeregach organizacji.

Hmm nie powiem byłoby to interesujące^^ Wydaje mi się, że zdawać zdają sobie sprawę ale nie chcą robić sobie z niego przeciwnika bo się go boją. Albo jest takim zręcznym manipulatorem. Ale z pewnością nie jest taki jak reszta jego... kompanów.
A co do Jirayi... ja go szanuję już od dawna. A co do jego technik to nie można im zarzucić nieoryginalności :) Ciekawe jakie jeszcze jutsu ma do zaoferowania w starciu z naprawdę wymagającym przeciwnikiem. Z chęcią dowiedział bym się jakim sposobem powstrzymał 4-ogonowego Naruto z którym Orochimaru miał problemy. A co Konana... kojarzy mi się z Conanem Barbarzyńcą^^

Hanus - 08-09-2007, 00:16
Temat postu:
Bleach 290... nel

Spoiler: pokaż / ukryj
Nel po transformacji zostaje niezla laska ;) na oko juz widac ze to numer 1 albo 2 :)

Tsunami - 08-09-2007, 10:37
Temat postu:
Bleach 290

Spoiler: pokaż / ukryj

Idea zrobienia z Nel byłej Espady nabrała dla mnie sensu i spodobała mi się. Muszę przyznać, że jestem ciekawa, co było w niej takiego irytującego i wyprowadzającego Noitorę z równowagi, że obszedł się z nią w taki a nie inny sposób. Oby Kubo nie skopał tego wątku. Ale dla samej jego kreski mogę czytać tę mangę, niesamowicie spodobała mi się dorosła wersja pani Nel, jak i mina Noitory, gdy zobaczył, że się przemieniła.

Nanami - 08-09-2007, 13:15
Temat postu:
xxxHOLiC 144 nadal pozostawia górę lodową nieodpowiedzianych pytań i wprawia w totalne "o co w ogóle biega". Ale kroczek do przodu jest :)

Spoiler: pokaż / ukryj
Zaskoczona Yuuko, gdy Watanuki mówi, ze z całych swoich sił spróbuje spełnic jej życzenie, jesli jakoweś ma... Bezcenna ^^ Poza tym tego rozgraniczenie snu podczas spania/snu podczas nie-spania/życie codzienne juz totalnie nie pojmuje. Byc moze ten sen podczas nie-spania = życie codzienne? Motyw życia-snu albo coś. I te powiązania Watanuka ze Syaoranem... o___O I znikanie, tracenie wspomnien.


Tsubasa Reservoir Chronicle 165 jakby koniec Celes, a jednak jeszcze nie. Wciąż mi to działa na nerwy.

Spoiler: pokaż / ukryj
Wreszcie Ashura wydał ostatnie tchnienie! Był i tak doomed. Oczywiscie trzeba go było jeszcze pod sam koniec obrócic jako "tego dobrego", który troszczył się o Faya. Fai/Yuui tez srednio zaczaiłam, juz sama nie wiem który jest który, ale to nevermind. Namieszały, że hej. Aktywacja drugiej klątwy działa mi na nerwy i to silnie. Ile jeszcze mozna wlać angstu do postaci Faia?


Naturo 369 Jiraya i jego techniki są przerazające... ;)

Spoiler: pokaż / ukryj
I jak dobrze działają! Od razu gość wyśpiewał wszystko. Wystarczyła tylko groźba zamienienia w żabę. Ale ten Pain juz mnie denerwuje :)

Lain - 08-09-2007, 15:29
Temat postu:
Nanami napisał/a:
Tsubasa Reservoir Chronicle 165 jakby koniec Celes, a jednak jeszcze nie. Wciąż mi to działa na nerwy.


A mi się tam Celes arc podobał, miał w końcu swoje plusy:
- dużo Fay/Yuui :)
- mało Sakury :)
Z angstem może ciut przesadzili, ale mogę to wybaczyć.

Co do rozdziału

Spoiler: pokaż / ukryj
Teraz kiedy Ashura zginą, a Fay zamienił się w proch Kurogane będzie musiał jakoś pocieszyć swojego chło... eee przyjaciela?

Nanami - 08-09-2007, 16:05
Temat postu:
Lain w następnym chapterze bedzie jeszcze wiecej angstu...


Spoiler: pokaż / ukryj
Kuro sobie odetnie lewe ramie, zeby uratowac Yuui'a z pułapki, która stworzyła druga klątwa, o ile spoilery sie nie myla XD Cóż za pocieszenie.

Lain - 08-09-2007, 16:30
Temat postu:
Nanami napisał/a:
Lain w następnym chapterze bedzie jeszcze wiecej angstu...


Spoiler: pokaż / ukryj
Kuro sobie odetnie lewe ramie, zeby uratowac Yuui'a z pułapki, która stworzyła druga klątwa, o ile spoilery sie nie myla XD Cóż za pocieszenie.


O cholera o_0
Spoiler: pokaż / ukryj
Ależ kuro sie musi się poświęcić dla Yuui. Przyznaję że tym razem Clampetki przegięły.

cintra - 08-09-2007, 17:57
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicle 165 (nadrobiłam, nadrobiłam! ;))

Nanami napisał/a:
Lain w następnym chapterze bedzie jeszcze wiecej angstu...




Spoiler: pokaż / ukryj
Kuro sobie odetnie lewe ramie, zeby uratowac Yuui'a z pułapki, która stworzyła druga klątwa, o ile spoilery sie nie myla XD Cóż za pocieszenie.


Niee.... przepraszam bardzo, ale to już by chyba przegięcie było. Kuro z tatusia stałby się siostrą miłosierdzia. ^^'
Jeszcze trochę tragicznej przeszłości Yuui i Fai'a, a moje biedne serce by tego nie wytrzymało. ;P Oj, ten wątek został poprowadzony na granicy mojej wytrzymałości i jakoś bardzo mnie nie poruszył (co za dużo mroku to niezdrowo dla cery, oj nie! ;))
.... a Kurogane jak zwykle ratował ekipę (że też nie ma on tego dosyć).

A i czytam xxxHolic - świetne. ^^ Dzisiaj pewnie dojdę do aktualnego rozdziału. :)
Crofesima - 08-09-2007, 19:53
Temat postu:
CLA~AAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAMP.

Argh!
Tsubasa Reservoir Chronicle (najnowsza i ciut dalej [czyt.spoilery])

Spoiler: pokaż / ukryj
Jak... jak...mogły to zrobić Kuro?! Grr! Wściekła jestem.
Przynajmniej ta druga klątwa nie okazała się być wyjątkowo angstowa.

Mimo wszystko... już od dawna jasne było, że to Kuro będzie 'następny'. Ale żeby rękę od razu?! I jakie to poświęcenie z jego strony! Przecież on zazwyczaj używa oburęcznych mieczy... jejkuś, Kuro, ileż Ty jesteś w stanie zrobić dla swojego chł-... erm, przyjaciela!

Ale, jak ktoś stwierdził - liczmy na to, że w następnym świecie pojawi się PEWIEN POSZUKIWACZ SKARBÓW, który będzie miał akurat jakąś rękę na zbyciu...

cintra - 09-09-2007, 12:36
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicle - spoilery 166

Spoiler: pokaż / ukryj
Jak usłyszałam o odcinaniu ręki, to od razu miałam przed oczami scenę z Claymore'a ^^'. Clamp chyba lubi Kuro, że się tak nad nim znęca. Może w końcu reszta drużyny też by się popoświęcała w imię powodzenia misji? Kuruś i tak jest już słabszy, przecież zabił Ashurę, tak? Życie jest nie fair - katują mojego ukochanego bohatera....


xxxHolic 144

Spoiler: pokaż / ukryj

Nanami napisał/a:
Poza tym tego rozgraniczenie snu podczas spania/snu podczas nie-spania/życie codzienne juz totalnie nie pojmuje. Byc moze ten sen podczas nie-spania = życie codzienne? Motyw życia-snu albo coś.

Tak, myślę, że mniej więcej o to właśnie chodzi. Yuuko chce chyba uświadomić Watanukiemu, że " realna rzeczywistość" (masło maślane swoją drogą ;P) zależy od niego, od tego którą uzna za realną. Tak samo rzeczywisty może być świat realny jak i senny. Tak to czuję. A reakcja Yuuko na słowa Watanukiego bezcenna, faktycznie. Ciekawa jestem czy mu wyjawi swoje życzenie.


Bleach 290

Spoiler: pokaż / ukryj
Jak te dzieci szybko dorastają. Ani się obejrzeliśmy a nasza malutka Nel wyrosła na dorodną pannicę. Jeszcze Espadę żeby było ciekawiej. I w tym momencie Inoue przybyła kolejna rywalka o serce Ichiga (uśmiałabym się jakby tak wyszło ^^).


Naruto 369 - oj tak, Jiraya potrafi doprowadzić przeciwników do... rechotania. ;P

Spoiler: pokaż / ukryj
Oj, Pain nam tu wyrasta na człowieka z kompleksem Boga (Death Note, anyone?;)). Może być wesoło.


A, i jeszcze jedno pytanie - kiedy mają się ukazać kolejne rozdziały xxxHolic i TRC? Coś czytałam, że podobno mają być dopiero za dwa tygodnie( oby nie :/). Niektórzy mówią, że obie pozycje, a niektórzy wymieniają tylko jedną....
juUnior - 11-09-2007, 23:47
Temat postu:
Naruto Chapter 369


Spoiler: pokaż / ukryj
Okładka jest zarąbista. No i przedstawia Lidera Aka - Pein'a xD Fajnie została jego poza przedstawiona, tak niby prosto i wogole na tle (troszku) budynków z Wiochy Deszczu, a w sumie elegancko. Bardzo podoba mi sie okładka.
Strona 3: Jiraiya fajnie gada, że zamieni tych shinobi w żaby, a oni zero reakcji, i bezcenna mina Jirayi, ktory powtarza, że zamieni ich w żaby - kultowe xD
http://img234.imageshack.us/img234/3683/95782866qp4.jpg
Strona 5: Dolny panel i mina Jiraiyi mówiącego: "teraz twoja kolej" xD
http://img234.imageshack.us/img234/3630/55987848vk7.jpg
hmm Pein pochodzi z klanu Fuuma, czyli na dobrą sprawę zwie się: Fuuma Pein ;> ? :x No i jak można się było spodziewać po ostatnim chapie, gdzie zatrzymał deszcz jak jakiś bóg - jego "wyznawcy" uważają go za boga hyhy ^^
Strona 8: Fajnie, że kishi zapodał nam taki "obrazeczek" z shinobi z deszczu, którzy mają ubiór podobny do tego, kory widzieliśmy w part 1 podczas chuunin examu xD No i ten gościu mówił podczas tego obrazka o starej frakcji, ktora walczyła z tą od Pein'a, wieć wszystko nawet pasuje: Hanzou=ma maskę, tutaj poakzani goście w maskach jako stara frakcja ^^
Salamander Hanzou - gościu miał ciekawą ksywę xD Na to wygląda, że ci od niego w większości mieli maski tlenowe :x
Retrospekcja Jiraiyi o Hanzou i młodzi sannin'i xD Czyli gościu ich oszczędził, ale co ważniejsze, nadał im przydomek Sannin'i z wioski Konoha, czyli dostaliśmy odpowiedź na to, skąd się wogole wzięło to pojęcie "Sannin" xD Nice ^^
Te panele są fajniusie *x* :


Gadka o tym, jaki to Pein jest stuprocentowym shinobi była ekstra. Podoba mi się, jak kishi zbudował już nam jego wizerunek. Przyznam szczerze, że gościu wywarł na mnie (z tej opowieści) chyba wieksze wrażenie niż kiedy czytałem o Gaarze lub Itachim.. właściwie moge śmiało stwierdzić, że Itachi przy Pein'ie to mały orzeszek.. poważnie, Pein nie dość że wykończył Hanzou, to jeszcze unicestwił wszystko, co było powiązane z jego osobą. Prze-skurczybyk. Gościu mi się podoba jako postać xD
No i jego otwarcie "dziury" w ścianie = kolejny argument, że to bóg muahaha xD
http://img116.imageshack.us/img116/1836/14sj2.jpg
Ostatnia podwójna strona jest zarąbistym cliffhangerem xD No i wkońcu Pein gada, że czas zapolować na intruza, więc coraz bliżej święta.. tfu, coraz bliżej starcia z udziałem Jirayi xD


Bleach ch.290

Nudą wieje już od parunastu chapterów.. i co z tego, że są walki.. jak są jak dla mnie nudne, i z pewnością nie trzymają poziomu tych z sagi SS lub choćby Ikkaku vs Eduardo ^^" Nuuuda, choć
Spoiler: pokaż / ukryj
Nel wygląda sexi po metamorfozie


TRC 166

Podobał mi się niesamowicie poprzedni chapter, walka

Spoiler: pokaż / ukryj
wszystkich vs Ashura była niezła xD Ostatni chapter jakoś tak mniej mi się podobał, ale .. ale znów Fei Wang :x Nie narzekam, bo Fai rlz ;p;p


Przypominam, iż zgodnie z Konstytucja Forum, zamieszczanie odnośników do nielegalnych materiałów jest zabronione.
Proszę je usunąć w trybie natychmiastowym.

Miłego dnia
IKa

Nanami - 12-09-2007, 17:01
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicle 166 OMG, trzymajcie mnie! Whaaa.


Spoiler: pokaż / ukryj
Splash jest... przecudny. Miodzio. A potem... ON naprawde to zrobił. Kuro uciał sobie reke wraz z ramieniem. A wczesniejsza rana jakos dziwnie znikneła. LOL. I on jeszcze zyje! I pewnie przezyje! Aaaa ~~ To za duzo jak na mnie.

...

Kogut - 13-09-2007, 01:48
Temat postu:
jak wstawic te okienka ze spojlerem?
Zegarmistrz - 13-09-2007, 01:51
Temat postu:
Na prawo okienka Szybkiej Odpowiedzi masz. Drugie od dołu.
cintra - 13-09-2007, 12:27
Temat postu:
Tsubasa RC 166

Spoiler: pokaż / ukryj

Nanami napisał/a:
Splash jest... przecudny. Miodzio. A potem... ON naprawde to zrobił. Kuro uciał sobie reke wraz z ramieniem. A wczesniejsza rana jakos dziwnie znikneła. LOL. I on jeszcze zyje! I pewnie przezyje!

ucięcie ręki było niesamowite... Przeżyć pewnie przeżyje, co to by była za Tsubasa bez Kura, no! ^^' Ale Fai to mu się do końca życia nie wypłaci. Dobrze chociaż, że był przytomny i wszystko widział.
A rozdział świetnie narysowany i pełen perełek dla wyznawców KuroXFai. ;)
No i ja nadal twierdzę, że oni mogą być po prostu przyjaciółmi (to by odpowiadało zachowaniom Kura - nie chce tracić kolejnych bliskich mu osób). Ale chyba jestem jedną z nielicznych co tak myślą. ^^'
Poza tym dzień dobry wszystkim po dwóch dniach. Wczoraj wróciłam z Warszawy - nie wierzcie w to, co mówią o tragicznym rozkopaniu ulic stolicy. Jest jeszcze gorzej niż się wam wydaje. ^^'
Góral - 14-09-2007, 14:49
Temat postu:
FMA ch. 75
Miażdży.
FMA ma to do siebie, że nie ma złych momentów, za to często zdarzają się genialne. Dla tego chaptera słowo "genialne" byłoby zbyt łagodne, perfekt po prostu. Jeden z ważniejszych i najbardziej interesujących momentów w mandze. Jeśli ktoś nie czyta tej wspaniałej mangi niech żałuje.

Spoiler: pokaż / ukryj
Wiadomo w końcu dlaczego "Father" jest sobowtórem Hohenheima, wiadomo kim jest ojciec Elriców, wiadomo gdzie jest prawdziwy kamień filozoficzny. Czemu ZOMGFTA - najlepsza grupa skanlacyjna, choć składająca się tylko z 2 osób - zawiesiło swoją działalność :/.

moshi_moshi - 15-09-2007, 16:37
Temat postu:
Naruto 370


Spoiler: pokaż / ukryj
Robi się bardzo ciekawie, wszystkie wątpliwości Jirayi są jak najbardziej słuszne, dlaczego Czwarty postanowił zapieczętować tak potężnego demona we własnym synu, co oznacza to rozdzielenie chakry Kyuubiego (czy we wcześniejszych rozdziałach było coś o tym wspomniane)?! Wychodzi na to że Tobi, to jednak nie Tobi a Madara, przynajmniej ja odniosłam takie wrażenie, bo jakoś nie chce mi się wierzyć że pojawią się obaj. Plus rewelacja że to Madara przywołał Kyuubiego...to się robi bardziej zakręcone niż chiński termos... Dalszy los Jiyrai nadal pozostaje dla mnie tajemnicą.


Bleach 291


Spoiler: pokaż / ukryj
Nel ma jednak tylko trójeczkę, o ile sobie przypominam wszystkich Arrancarów pokazanych do tej pory, to największe szanse na numer jeden ma ta zamaskowana blondyna, która przypatrywała się walce Ichigo i Grimmjowa. Mam nadzieję że Noitora się już nie podniesie, nie mam ochoty na następny nudny pojedynek, a tak byłoby szybko, ładnie i z klasą, uroczo Nel go stłukła. Teraz czekam aż Ishida i Renji wreszcie pokonają tego psychopatycznego okularnika, ma wyjątkowo obrzydliwą formę po uwolnieniu...

Anonymous - 15-09-2007, 17:12
Temat postu:
A Love Song in a Nameless Country z najnowszego numeru Yuri Hime. Może jestem uczulony, ale czułem się jakby czytał jakiś doujin z Naruto. W każdym razie na hasło "ninja", podparte shirukenami i podobnymi ubiorami z tejże mangi reaguję alergią. Inna bajka, że to debiut, więc może autorka po prostu zbyt się wzorowała.
Abstrahując od takich uwag, to króciutka, sympatyczna i chwilami nawet śmieszna historyjka. One shot z gatunku takich, jakie lubię.
Góral - 15-09-2007, 18:26
Temat postu:
Bleach 291

moshi_moshi napisał/a:

Bleach 291


Spoiler: pokaż / ukryj
Nel ma jednak tylko trójeczkę, o ile sobie przypominam wszystkich Arrancarów pokazanych do tej pory, to największe szanse na numer jeden ma ta zamaskowana blondyna, która przypatrywała się walce Ichigo i Grimmjowa. Mam nadzieję że Noitora się już nie podniesie, nie mam ochoty na następny nudny pojedynek, a tak byłoby szybko, ładnie i z klasą, uroczo Nel go stłukła. Teraz czekam aż Ishida i Renji wreszcie pokonają tego psychopatycznego okularnika, ma wyjątkowo obrzydliwą formę po uwolnieniu...



Spoiler: pokaż / ukryj
Jak na moje ta kolesiówa będzie drugim numerem 4 albo 5, ew. poza pierwszą szóstką, a na pewno nie numerem jeden. Jakoś nie chce mi się wierzyć żeby najsilniejszą Espadę interesowała walka między śmieciami, jakby to powiedział Ulquiorra. Wg mnie numerem 3 jest ten murzyn, 2 dziadek, a 1 ten śpiący, ale to tylko zgadywanie, może być że masz rację.
Co do 291 chaptera, Noitora został skoszony i nie powinien już wstać, ale znając tendencję Tite do przeciągania na siłę odkąd skończyło się ratowanie Rukii, jeszcze ze 2 chaptery walka potrwa, przybędzie Ulquiorra i znowu się zacznie.

moshi_moshi - 15-09-2007, 18:43
Temat postu:
Bleach 291
Wszczebrzeszyn napisał/a:


Spoiler: pokaż / ukryj
Jak na moje ta kolesiówa będzie drugim numerem 4 albo 5, ew. poza pierwszą szóstką, a na pewno nie numerem jeden. Jakoś nie chce mi się wierzyć żeby najsilniejszą Espadę interesowała walka między śmieciami, jakby to powiedział Ulquiorra. Wg mnie numerem 3 jest ten murzyn, 2 dziadek, a 1 ten śpiący, ale to tylko zgadywanie, może być że masz rację.
Co do 291 chaptera, Noitora został skoszony i nie powinien już wstać, ale znając tendencję Tite do przeciągania na siłę odkąd skończyło się ratowanie Rukii, jeszcze ze 2 chaptery walka potrwa, przybędzie Ulquiorra i znowu się zacznie.



Spoiler: pokaż / ukryj
4 i 5 odpadają, czwóreczką jest Ulquiorra, a piąty numer ma właśnie Noitora, nie wydaje mi się żeby były zdublowane, wydaje mi się, że ona jednak będzie w pierwszej trójce, chociaż 7 jest jeszcze wolne.... Co do powrotu Ulquiorry, to nie mam nic przeciwko, oby tylko Tite za bardzo nie przeciągał, poza tym najwyższa pora na jakiś porządny zwrot akcji, jedna Nel to trochę za mało...

juUnior - 17-09-2007, 20:33
Temat postu:
Naruto Chapter 370

Spoiler: pokaż / ukryj

Okładka - hmm jak by nie było, nawet podoba mi się, w jaki sposób przedstawił na okładce kishi Konan, fajna poza z rękami i papierkami wokoło ^^
Str 01 - nic ciekawego, ale dowiadujemy się z pewnością, że Pein w innym ciele na pewno ruszy w tej chwili zlikwidować intruza :x
Rozmowa z tym "poddanym" Pein'a już raczej nie nastąpi ponownie, przynajmniej mam takie uczucie. No i dziwi mnie troszku fakt, że Jiraiya zostawił go w żołądku żaby :x Jeśli zginie, to żaba go wypluje? <half-joke>
Ten panel:

Tylko bardziej utwierdza mnie w przekonaniu, że zwierzęta-summony mogą mieć "próżnię" w swoich żołądkach, czyli inaczej mówiąc taki tam sobie shinobi może miec wiele "pomieszczeć". Z drugiej strony podoba mi się wygląd tego "urwiska" z posągami żab buehehe xDxD
A tutaj:

miałem takie dziwne wrażenie, że Jiraiya jest w pewnym stopniu podobny do Orochimaru - tamten w lesie śmierci na chuunin examie połknął sobie jednego ze scrolli, a tutaj dowidujemy się, że Jiraiya miał w żołądeczku żabkę - i to specjalną.
Str 8-9 - to już więcej niż pewne: Jiraiya zginie. Inaczejpo co taki motyw z pieczęcią, którą ma wykonać/podpisać Jiraiya, aby żabka trafiła w ręce Naruta? I dosyć pokaźny panel zrobił z tego kishi, wydaje mi się, że z tą żabką będą się dziać ciekawe rzeczy w przyszłości. W sczególności podoba mi się motyw z całą tą rozmową Jiraiyi z żabą o:
- pieczęci - i to, że Kyubi jakoś "dziwnie" został zapieczętowany w Naruciaku.
- motyw z 4-ogonowym mini-kyubim znów się pojawił - co ciekawe, mimo, że Naruta nie ma w chapterkach, i tak wszystko odnosi się w jakiś sposób do niego ^^
- "to" jutsu - a to jest chyba najciekawsze. Z całej tej rozmowy można wywnioskowac, że Narut w przyszłości - może nie dalekiej - naczu się jakiegoś jutsu związane z motywem: jinchuuriki, czyli jak wykorzystywać moc demona. Przynajmniej ja po tym przeczytaniu miałem takie wrażenie, że to będzie związane z demonem, a nie np. techniką "teleportacji" Czwartego.
- że Minato nie bez przyczyny zapieczętował Kyubiego w Naruto wg Jiraiyi - i wydaje mi się, że Jiraiya ma rację xD
Str 12 - zarąbisty panel z 4=ogonowym mii kyubim xDxD RoX xDxD No i info, w jaki sposób wtedy "pojawił" się ten 4-ogonowiec xD
Str 13 - i kolejna <tak jak w ostatnich chapterkach> malutki detalik w formie paneliku z małym Naruciakiem, a odkłaniej z widokiem na jego pieczęć hyhy ^^
A ten panel ze strony 14 jest po prostu uroczy *x* Od razu przypomina się pierwszy chapter Naruto z widokiem na tego samego Kyubiego xD

Motyw z Uchiha Madara i przyzwanym Kyubim jak najbardziej trafny - i odpowiednio bazujący do legend ^^ Najbardziej z tej całej rozmówki o Madarze i przyzwaniu Kyubiego to ten na str.16 z prawdziwym Uchiha Madara - ekstra wygląda *x* A Jiraiya chyba trafne ma przeczucie - założyciel klanu nie został zabity przez Pierwszego ^^ Aha, ktoś może napisać, że Madara jest cienki, bo Pierwszy na to wygląda mu dokopał, ale trzeba zaznaczyć, że Pierwszy dysponował świetnym bloodlimitem Mokuton xD
A Str 17, ostatnia, to niebo dla oczu :x Jak zobaczyłem Dolinę Końca, od razu przypomniała mi się walka Naruta z Saske hehe No i motyw, kiedy Kakashi po walce wpadł, i cosik powiedział, że losy Naruta i Saske są bardzo podobne do tych jegomościów, którzy tu wcześniej walczyli. A tu zonk, oczywiście pojawia się sam Tobi aka Lider Liderów aka Uchiha Madara xD Coś czuje, że nowy chapter 371 zacznie się od tej sceny własnie z nim ^^
Ogólnie rzecz biorąc, z pewnością kreska jest lepsza od tej, którą Kishi raczył na w sadze neśmiertelnych. Historia się świetnie zawęża, i teraz z pewnościa mogę napisać, że aktualna saga to chyba saga klanu Uchiha ^^ <przynajmniej jeden z super ważnych wątków się wyjaśni xD>


Prosiłabym jednak, aby oprócz numeru rozdziału w postach pojawiał się również tytuł serii, której post dotyczy! Mai

Mara - 17-09-2007, 21:21
Temat postu:
Fma 75

Spoiler: pokaż / ukryj
Czyli historii Hohenhaima ciąg dalszy. W Xerxes dochodzi do mini apokalipsy, nawet nie mini, robi się mały zwrot akcji, Hohenheim zmienia formę a ja nie zmieniam faktu że ma zbyt wydatną szczękę. Poza tym pod koniec robi się mały pozór smierci Izumi, naprawdę pożyje dłużej z czego się cieszę bo postać dodaje mandze sporo uroku. Hohenheim oczywiście jej Kamieniem Filozoficznym, czego po części się domyśliłam z końcówki 67 chaptera. I trzeba przyznać że był swietny. Młody Hohenheim jest dobrze zrobiony, i jest podobieństwo do syna i nie ma przesadnego bliźniactwa.

Góral - 22-09-2007, 11:57
Temat postu:
Bleach 292
Spoiler: pokaż / ukryj
Stało się to czego się wszyscy obawialiśmy. Atak Neriel poza widowiskowością nie zrobił nic, Noitora z uśmiechem na twarzy mówi, że czasy się zmieniły i Espada teraz jest super hiper mega w stosunku do poprzedniej generacji, ech. Czemu Tite musi stosować najbardziej prymitywne chwyty ? Zamiast zakończyć walkę choć raz w odpowiednim momencie, on wybiera ciągle "DBZ mode". Złego wrażenia nie poprawia bynajmniej druga walka, Renjiego i Ishidy z tym denerwującym Espadą, nawet nie chcę znać jego nazwy.
Po przeczytaniu chapterów jak ten nasuwa mi się pytanie: "Dlaczego jeszcze to czytam ?"

Naruto 272-371 w 3 dni (z czego w jednym ze 4 chaptery, w drugim 95 chapterów i dzisiaj najnowszy).
Zawiesiłem czytanie gdy wskrzeszono Garę, po prostu nie lubię takich naciągnięć, zresztą walka z Sasorim i heroiczna postawa Sakury i wszystkich jakoś tak za bardzo przesłodzona mi się wydała. Prawie 2 letnia przerwa dobrze mi zrobiła, bo dzięki temu naprawdę doceniłem następne rozdziały mangi. Właściwie od momentu dołączenia Sai-a nie dostrzegłem złych momentów, jak niektórzy np. w scenie 357. Wydał mi się bardzo dobry, spełniał swoją rolę jako przerywnik. Inna sprawa jakbym tak jak reszta czytał raz na tydzień i miał się zadowolić czymś oderwanym z kontekstu. No ale do rzeczy.
371
Spoiler: pokaż / ukryj
Zgadzam się, Jiraiya już jest martwy, pytanie tylko jak drogo sprzeda swoją skórę. To wspominanie z Tsunade przypomniało mi scenę z Triguna Maximum, [spojler]gdy Vash i Wolfwood rozmawiali po raz ostatni, zakrawa to nawet o plagiat ;).[/spojler]
Przypuszczam, że Naruto zostanie zatrzymany przez kompanów Sasuke, by ten w spokoju mógł udać się do wskazanego przez braciszka miejsca. Co będzie dalej nie wiem, nie sądzę żeby już doszło do ostatecznej walki. Co do całej masakry klanu Uchiha naszła mnie szalona myśl, że jej sprawcą był nie kto inny jak Madara, który wlepił Sasuke swoim sharinganem fałszywy obraz rzeczywistości, ale to całkowicie nie trzyma się kupy. Nie rozumiem tylko po co Itachi miałby wstępować do Akatsuki, mi wygląda na to jakby miał jednak dobre intencje, wszystko co do tej pory zrobił przyczyniło się do wzmocnienia głównych postaci, Sasuke prawie dogonił Orochimaru, Naruto prawie dogonił Sasuke, Kakashi uzyskał doświadczenie w walce z mangekyou... Gdyby był do cna zły zabiłby brata i zabrał Naruto gdy miał ku temu okazję. Sam nie wiem, ale Kishimoto tak skomplikował mangę, że się zastanawiam czy to jest to Naruto, które mnie jeszcze kilkanaście miesięcy temu zanudziło na śmierć. Chyba autor za dużo Death Note'a czytał, niezależnie od okoliczności w jakich wpadł na swoje pomysły, wyszło mu to wyśmienicie. Z przykrością muszę stwierdzić, że zmiażdżył tym samym pracę Tite, Bleach teraz wypada bladziutko na tle Naruto (a zawsze faworyzowałem tą pierwszą mangę).

Crofesima - 22-09-2007, 12:36
Temat postu:
Podpisuję się pod postem Wszczebrzeszyna. Idealnie ująłeś wszystko to, co ostatnio mi w głowie siedziało. To fakt, Kishimoto pokazał klasę i można teraz śmiało powiedzieć, że jest DUŻO lepszy od Tite (przynajmniej od +- 70 chapterów obu mang).

Co do Naruto 371

Spoiler: pokaż / ukryj
Ostatnio czytałam bardzo ciekawą teorię dotyczącą Itacha... gdyby okazała się ona prawdziwa, to byłabym po prostu wniebowzięta. Kishimoto okazałby się prawdziwym mistrzem, który wszystko obmyślił już dużo wcześniej, a my nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Gdyby tylko przeszedł do tego troszeczkę wcześniej ominąwszy niektóre elementy (bądź je skracając), to Naruto naprawdę byłoby DOBRYM tytułem.
No ale przechodząc do rzeczy... niestety zaraz wychodzę na zakupy i nie mam czasu przetłumaczyć tego na polski, ale zakładam, że większość osób przeglądających ten topic zna angielski.


I think... Uchiha Madara summoned the Nine tailed fox, OR he left a "SCROLL" in the "UCHIHA HIDEOUT" that the UCHIHA clan always had meetings at when they came of age, that showed HOW to summon the Kyuubi. I THINK either he was alive or the clan theirselves SUMMONED the fox that night!! I think the clan was planning to take over Konoha! What a better cover than being the police huh? And we all know Itachi was a normal awesome shinobi before he started going to the meetings and then suddently he started to change. Well maybe because what he read in the scroll and found out! What if he killed his clan because THEY were the bad guys? And he wanted to save Sasuke from them? His own father went to the meetings. And we have no idea what was in the scroll, but we do know that Uchiha Madara fought against the first Hokage AND that he had the power to summon the nine tailed fox. So ... yeah. THERE YOU GO.

And Itachi didn't want to tell Sasuke the truth because he was too young and couldn't handle it. The best way to save his mind was to make him think he was the evil one. To hate and despise him instead of his parents, and also because Itachi hated and felt Gulity against himself for what he had to do. The Uchiha clan was evil. They were the strongest in Konoha, and the Sharingan was called "cursed" and seruiously what clan would have to KILL your best friend to get more powerful if they WERENT bad? Right? Right?

I think that maybe Itachi is either in Akatsuki to keep an eye on them or for his own ventures. Because every time he comes across a Leaf village person he either BARELY hurts them or runs away! Srsly, the worse he has done is brain fuck Kakashi but that was because Kakashi is really strong. If you look at it, he stops Kisame from really hurting people all the time. And why else would Itachi be in charge of captureing Naruto? The Kyuubi? And get pissy everytime someone else goes after him, or his brother whom he really DOES love. We read a chapter back or so where it was raining instead of him crying when for a split second he thought Sasuke was dead.

Itachi always calls Naruto "Naruto-kun" which is just a little odd for a bad guy to have respect for his target? Also he could have seriously killed any of the people that's came after him, and he didn't. I think he could also be in Akatsuki to find the right moment to kill the last of his clan beside Sasuke, since we DO know that either Tobi is Obito saved by either Orochimaru or Uchiha Madara, or he's actually Madara himself. And since the only person not tainted by the clan in his eyes was his baby brother, I would think he would want to kill the leader as well. So there is a lot of speculation on that, but I think Itachi really is a good guy.

Also. I think the truth about the scroll and the meetings and everything will be coming up soon.. and I'm scared it's gonna be clique and Sasuke will kill Itachi and he'll tell him while he's dying. Or Itachi will tell him and he wont believe him. I think ... yeah.. I hope Itachi doesn't die. And I hope Kishimoto is actually unique with the past, my idea makes a lot of sense when you think about it. But a lot of the stuff I've been saying for a while HAS come true so far.. so

I guess we'll just have to wait and see.


(spekulacje napisane przez Ino_ http://users.livejournal.com/ino_/ ).

Co prawda nie zgadzam się ze wszystkim co napisała Ino, jednakże ma ona sporo racji. Itachi rzeczywiście może się okazać pozytywnym bohaterem.

radgers - 22-09-2007, 14:23
Temat postu:
Naruto 371

Spoiler: pokaż / ukryj
Crofesima: No nie powiem byłoby to miłym zaskoczeniem. Zwłaszcza dla mojego kuzyna który Itachiego wręcz ubóstwia. A co do chaptera: Niepomiernie zaskoczyło mnie to, że Konan i Jiraiya się znają.
Wszczebrzeszyn napisał/a:
Zgadzam się, Jiraiya już jest martwy, pytanie tylko jak drogo sprzeda swoją skórę.

Jeśli Jiraiya zginie to przestanę czytać ta mangę :( Ale wg mnie to może wyglądać tak: Pain wspominał coś o tym, że "pożyczył" czyjeś ciało by walczyć z Ero-senninem więc może wyglądać to tak, że Jiraiya go pokona ale nie będzie to prawdziwy Pain. Ot, coś na wzór klonów Kisame i Itachiego z którymi walczyły teamy Gaia i Kakashiego na początku 2 sezonu. Tylko problemem pozostaje Konan. I to "ciało" Paina... przypomina Deidare.
Cytat:
Przypuszczam, że Naruto zostanie zatrzymany przez kompanów Sasuke, by ten w spokoju mógł udać się do wskazanego przez braciszka miejsca.

W teamie z Konohy jest Kakashi, Naruto, Sakura, Sai, Yamato i Kiba a u Sasek ma 3 kompanów.
6 vs 3 - nie wydaje mi się żeby wywiązały się aż takie walki żeby wszyscy musieli ssię angażować^^ Na pewno paru shinobi z Konohy podąży za Sasem(w tym Naruto)^^

Góral - 22-09-2007, 14:43
Temat postu:
Crofesima napisał/a:

Co do Naruto 371
Ostatnio czytałam bardzo ciekawą teorię dotyczącą Itacha... gdyby okazała się ona prawdziwa, to byłabym po prostu wniebowzięta. Kishimoto okazałby się prawdziwym mistrzem, który wszystko obmyślił już dużo wcześniej, a my nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy. Gdyby tylko przeszedł do tego troszeczkę wcześniej ominąwszy niektóre elementy (bądź je skracając), to Naruto naprawdę byłoby DOBRYM tytułem.


Rzeczywiście bardzo ciekawa spekulacja.
Spoiler: pokaż / ukryj
Jedna rzecz mi się jednak nie zgadza - jeśli klan Uchiha miałby w planach wywołanie wojny domowej i przejęcie władzy, a mimo to zostałby pokonany przez JEDNEGO człowieka, to jakoś nie chciałoby mi się wierzyć, że byłoby to czymś więcej niż marzeniem. Z drugiej strony jeśli Madara był na tyle potężny, że potrafił przyzwać liska, to gdzie on był podczas masakry i czemu nie zareagował ? Ja widzę tylko 2 możliwości:
1)był w jakimś bardzo odległym miejscu
2)on sam był sprawcą masakry
Dziwi mnie też czemu pozwolił, by Itachi wstąpił do Akatsuki, no chyba że doskonale zna jego siłę i wie, że pokonanie go zajęłoby mu nie dłużej niż kilka sekund.

cintra - 23-09-2007, 21:26
Temat postu:
Naruto 371

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie zdziwiłabym się, jakby spotkanie Sasuke z Naruto skończyło się w miejscu ustalonym (albo niedaleko) przez Itachiego. Gdyby starszy brat dołączył małolatów, to by była piękna okazja do ew. wyjawienia kilku rzeczy.
Crofesima, teoria jest naprawdę ciekawa... mogłaby być to prawda.^^
Ale coś jest w tym, co pisze Wszczebrzeszyn
Wszczebrzeszyn napisał/a:
Jedna rzecz mi się jednak nie zgadza - jeśli klan Uchiha miałby w planach wywołanie wojny domowej i przejęcie władzy, a mimo to zostałby pokonany przez JEDNEGO człowieka, to jakoś nie chciałoby mi się wierzyć, że byłoby to czymś więcej niż marzeniem.

Tak się nad tym zastanawiam.... Może faktycznie owej feralnej nocy Itachi miał pomocnika? Dla mnie na bardziej prawdopodobną wygląda druga opcja tzn. masakra była w interesie Madary i nawet jeśli sam klanu nie wymordował, to mógł zainspirować Itachi'ego. Nie wyklucza to wtedy tej teorii przytoczonej przez Crofesimę.
Ale po co miałby wymordować własny klan? Madarze raczej by nie przeszkadzało to, że byliby *ewentualnie* źli, musiałby mieć inny motyw.
Poza tym mam cichą (coraz cichszą :/) nadzieję, że Jiraya przeżyje... Ale kiepsko wygląda jego sytuacja - też staruszek ma znajomości, ciekawa jestem ilu ninja wytrenował podczas swojego żywota...

Bleach 292

Spoiler: pokaż / ukryj
*chlip chlip* a mogło być tak pięknie - a w ten sposób walki w "Bleachu" w swojej nieskończoności zaczynają przypominać "Modę na sukces". Dobrze, że pokazali Ishidę i Renjiego, bo można już zapomnieć, jak wyglądają inni bohaterowie. I kolejne odsłony "prawdziwych mocy" *ziew*.
Czerwonownowłosy z Okularnikiem trochę polepszyli mi nastrój, a zwłaszcza sposób, w jaki się wydostali z tego budynku. Renji nie jest jednak taki głupi. ^^ No i rozczulił mnie Ishida swoją spostrzegawczością. ^^'

EDIT:
spoilery TRC 167
czytał już ktoś? bo coś mi się wydaje, że
Spoiler: pokaż / ukryj
odcinek będzie nadto ckliwy... Nihon, "prawdziwa siła" i ważna dla Kuro osoba. Obawiam się, że to będzie za dużo czułości na moje nerwy. Niech fabuła ruszy do przodu! Koniec z retrospekcjami i przeszłością, niech bulwa, coś się wytłumaczy! I niech się pojawi kwestia Watanukiego, bo ostatnio to mnie najbardziej intryguje. Koniec koncertu życzeń. * i tak nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału ;)*

ghostface - 24-09-2007, 20:44
Temat postu:
Bleach 292

Mnie to się nawet podobało, oczywiście bez zachwytów, bo Tite ostatnio bardzo zaniżył poziom.

Spoiler: pokaż / ukryj
Powrót Noitory był spodziewany, ale efektowny: scenę czułości/zazdrości/nie-wiadomo-czego przerywa przelot nadgorliwego sługi (ROFL), po czym objawia się Noitora z poszarpanym kołnierzykiem. To było całkiem niezłe. Za to zabiła mnie kwestia rozróżniania klonów... nie wytrzymam, jaka BEZNADZIEJA. Ani to nie było śmieszne, ani pomysłowe, po prostu straszne. Na szczęście fortel Renjiego zatarł trochę to nieprzyjemne wrażenie. Renji mądry jest.

Naruto 371

Zgadzam się z przedmówcami, pod względem fabuły i logiki Naruto jest o wiele lepsze od Bleacha, a teraz, gdy Kishimoto poprawił kreskę i co tydzień raczy nas świetnymi rysunkami, Bleach zaczyna mieć dla mnie coraz mniej zalet.

Wszczebrzeszyn napisał/a:
Zawiesiłem czytanie gdy wskrzeszono Garę, po prostu nie lubię takich naciągnięć, zresztą walka z Sasorim i heroiczna postawa Sakury i wszystkich jakoś tak za bardzo przesłodzona mi się wydała.

Tu się nie zgodzę. Walka z Sasorim ze wszystkimi dodatkami (okoliczności, poprzedzające wydarzenia, retrospekcje) jest dla mnie jedną z najlepszych w Naruto, ale doceniłam ją w pełni dopiero przy ponownym czytaniu całości w jednym kawałku.

Co do Itacha:

Spoiler: pokaż / ukryj
Chyba wszyscy spodziewamy się z grubsza, że Itachi ma dobre intencje, że z jakiegoś powodu chciał wzmocnić Sasuke itd. ale myślę, że szczegóły nas zaskoczą. I tak, wierzę, że Kishimoto zaplanował wszystko z dużym wyprzedzeniem. Myślę, że facet jest też dobry w dopasowywaniu nowych wątków, więc jeśli jakieś pomysły przyszły mu do głowy później, to raczej inspirował się tym, co już stworzył, niż starał się na siłę coś dokleić. Dlatego spodziewam się naprawdę dobrego zakończenia... *błysk w oku* nie zawiedź mnie, Kishi!

Do teorii, którą cytowała Crofesima, mogę dorzucić jeszcze sprawę samobójstwa przyjaciela Itachiego. Ktoś tam analizował to na innym forum, twierdząc, że sprawa jest podejrzana i potwierdza niewinność Itachiego. Po co Itachi-morderca miałby zadawać sobie tyle trudu, żeby upozorować samobójstwo przyjaciela... w przeddzień planowanej masakry klanu? Zaczynam dopuszczać możliwość, że to nie on dokonał rzezi, a Sasuke padł ofiarą genjutsu. Tylko po co?


Krótko o ostatnim rozdziale:

Spoiler: pokaż / ukryj
Bardzo ładne panele z technikami Konan, która wygląda jak lewitująca zjawa/kukła, aż przechodzą ciarki. Oblepienie papierkami budzi we mnie jakiś pierwotny lęk przed uduszeniem, brrr. Bardzo mi się podoba ta postać i już nie mogę doczekać się technik Paina. Sasuke przeszedł samego siebie w tym rozdziale, to się nazywa spławić natręta, nawet się nie zatrzymując :D Normalnie ich spotkania trwają coraz krócej. Przy wodospadzie lali się cały dzień, w kryjówce Orochimaru gadali parę minut, a teraz... LOL! Czemu mi się wydaje, że Jiraiya jeszcze pociągnie?

Crofesima - 24-09-2007, 21:27
Temat postu:
Kontynuując dyskusję o Naruto 371:

Wszebrzeszynie: No właśnie dlatego ta hipoteza nie do końca wydaje mi się wiarygodna. Musimy po prostu poczekać.

Spoiler: pokaż / ukryj
Wydaje mi się, że Madara po prostu coś knuje (to raczej oczywiste) i chce wykorzystać do tego swoich ukochanych krewniaków.


ghostface:

Spoiler: pokaż / ukryj

ghostface napisał/a:
Po co Itachi-morderca miałby zadawać sobie tyle trudu, żeby upozorować samobójstwo przyjaciela... w przeddzień planowanej masakry klanu?

Po to, żeby zdobyć mangekyou sharingana i ułatwić sobie tę masakrę? ;) Nie, ten punkt chyba się nie sprawdzi... chociaż być może rzeczywiście coś innego stoi za tym zabójstwem przyjaciela. Może mangekyou sharingana wcale nie zdobywa się w ten sposób? Od zawsze zdawało mi się to trochę podejrzane i wręcz śmieszne.

A co do Sasuke - o tak, ta scena była niepowtarzalna. Nawet nie mrugnął przy "likwidowaniu przeszkody". Jego nienawiść do brata nie zna granic... swoją drogą (tak jeszcze a propos sprawy Łasicy) - skoro Itachi wybrał tak szczególne miejsce na spotkanie z Sasuke, to musi mieć w tym jakiś cel. Czyżby pora na wyjaśnienia?

Ciekawe co zrobiłby Sasuke, gdyby Itachi pokazał mu niepodważalny dowód na swoją niewinność. Zakładam, że popełniłby seppuku.

ghostface - 24-09-2007, 21:40
Temat postu:
Hehe, znienawidziłby go jeszcze bardziej? Czymkolwiek się kierował, Itachi wyrządził Sasuke wielką krzywdę... tego się chyba nie da odkręcić. Ja przynajmniej nie mogę pojąć, co mogło zmusić Itacha do postąpienia w ten sposób (zakładając, że jest niewinny).
moshi_moshi - 24-09-2007, 22:08
Temat postu:
Naruto


Spoiler: pokaż / ukryj
Crofesima napisał/a:
Ciekawe co zrobiłby Sasuke, gdyby Itachi pokazał mu niepodważalny dowód na swoją niewinność. Zakładam, że popełniłby seppuku.


Ja się zastanawiam co zrobiłby Sasuke gdyby dowiedział się, że owszem to Itachi wymordował klan, ale ten faktycznie knuł coś złego - zresztą jak tego Kishi nie wytłumaczy, dzieciak i tak ma zrytą psychikę i jakoś nie wyobrażam sobie żeby kiedyś wrócił do wioski i żył długo i szczęśliwie.
Coraz mniej wierzę że Itachi jest zły do szpiku kości i wymordował swój klan ot tak (o ile w ogóle to zrobił). Kishimoto jest wspaniały, Naruto bije Bleacha na głowę, gdyby tylko w anime potrafili oddać ten klimat...
Wracając do ostatniego rozdziału, Konan mnie przeraża, jej techniki są niesamowite, jeżeli Pustelnik przeżyje to będę bardzo zdziwiona.

Crofesima - 24-09-2007, 22:41
Temat postu:
Naruto

Spoiler: pokaż / ukryj
ghostface: oczywiście dałoby się to wytłumaczyć. Jednakże byłoby to bardzo nieprawdopodobne wytłumaczenie, podchodzące nawet pod skrajny altruizm. Na myśl przychodzą mi dwie możliwości:
a) jeżeli to Itachi wybił klan - mógł się czuć winny (do tego stopnia, iż wolał, by nienawiść Sasuke była skierowana w jego stronę, a nie w stronę martwego już klanu) i być może uznał, że trudno byłoby mu żyć z bratem mając tyle morderstw na sumieniu (nawet jeśli jego poczynania były uzasadnione). To poczucie winy doprowadziło do tego, że aż zapragnął być w jakiś sposób ukarany... już sama nienawiść Sasuke musi być dla niego ciężka do zniesienia, a poza tym przecież chce być przez niego pokonany i unicestwiony. Bo przecież w tej sytuacji tylko jego brat ma do tego prawo.
b) jeżeli to Madara wybił klan - praktycznie to samo co wyżej, tylko z jeszcze większą dawką melodramatu (Itachi odpowiadający za winy poniesione przez kogoś innego?!). Poza tym dzięki rozbudzeniu chęci zemsty w Sasuke ten zaczął rosnąć w siłę i dzięki temu będzie mógł kiedyś stawić czoła Madarze.

Swoją drogą bardziej odpowiada mi opcja 'b'. Gdyby to rzeczywiście Madara stał za wybiciem klanu, to Sasuke miałby na kogo skierować całą swą nienawiść (no i mielibyśmy kogoś, kto pokona tego gościa... chociaż wątpię, żeby sam Sasuke wystarczył).
Z drugiej strony czemu Itachi powiedział Sasuke jak zdobyć mangekyou sharingana?... No dobrze, żeby jeszcze bardziej urósł w siłę, tak? Ale Itachi, chłopcze, takim kosztem?! Biedny Sauce-kay tyyyle przeżył w swoim emo życiu, a Ty chcesz go jeszcze bardziej pogrążyć?... Jednak jesteś trochę evil.

Gdyby była to jednak opcja 'a'... chyba samo wytłumaczenie, nawet poparte wiarygodnymi dowodami, by nie wystarczyło. Psychika Sasuke na tym etapie jest po prostu jedną wielką zagadką.

ghostface - 24-09-2007, 23:35
Temat postu:
Naruto

Spoiler: pokaż / ukryj

moshi_moshi napisał/a:
dzieciak i tak ma zrytą psychikę i jakoś nie wyobrażam sobie żeby kiedyś wrócił do wioski i żył długo i szczęśliwie.

Bo ja wiem, jak dla mnie to on się nieźle trzyma. Psychikę ma zrytą... jak większość mieszkańców Konohy, z których prawie każdy doświadczył jakiejś tragedii. Ja tam wciąż mam nadzieję, że celem Sasuke jest odbudowa klanu. Oczywiście teraz jego powrót jest niemożliwy, ale gdy już wszystko się wyjaśni / wybuchnie jakaś wielka wojna / ujrzymy szereg bohaterskich czynów / dojdzie do nowych tragedii - to czemu nie? Co prawda istnieje także możliwość, że Sasuke pójdzie swoją drogą, stanie się Sanninem-pustelnikiem jak Jiraiya.

Jakoś nie przekonuje mnie teoria, że Itachi dokonał sądu nad złym klanem Uchiha. Niby wszystko pasuje, ale musiał wytępić wszystkich? Dzieci, starców, własną matkę?

Crofesima napisał/a:
Z drugiej strony czemu Itachi powiedział Sasuke jak zdobyć mangekyou sharingana?... No dobrze, żeby jeszcze bardziej urósł w siłę, tak? Ale Itachi, chłopcze, takim kosztem?!

Mnie się czasami wydaje, że to była próba charakteru. Jeśli Sasuke dałby się na to nabrać, oznaczałoby to, że jest nic nie wart... Może Itachi chciał w ten sposób zabezpieczyć Sasuke przed kuszeniem Madary.

Im więcej o tym myślę, tym mniej sensu widzę w tym wszystkim :D

cintra - 24-09-2007, 23:40
Temat postu:
Naruto

Spoiler: pokaż / ukryj
A gdyby tak zmodyfikować wersję b) Crofesima?
Tzn. To Madara przekonuje Itachiego, że klan jest zły i pomaga mu w jego wybiciu. Itachi nie potrafi zabić brata, ew. Madara pokazuje się Sasuke pod postacią jego brata, wpajając mu przy okazji chęć zemsty i nienawiść. Umożliwiłoby mu to pozbycie się Itachiego w przyszłości i ew. zdobycie silnego sprzymierzeńca w postaci Sasuke ( przy założeniu, że ten nie dowie się prawdy / lub zaślepiony nienawiścią nie uwierzy bratu). Itachi w tzw. międzyczasie orientuje się, że coś tu nie gra do końca, i teraz spróbuje uświecić brata.
Crofesima napisał/a:
Psychika Sasuke na tym etapie jest po prostu jedną wielką zagadką.

To on jeszcze ma coś, co można nazwać psychiką? ;) Chyba robot kuchenny ma więcej normalnych uczuć....

Góral - 25-09-2007, 06:35
Temat postu:
Naruto (supremacji ciąg dalszy :] )

Spoiler: pokaż / ukryj
Jak na moje ta zmodyfikowana przez cintrę wersja B Crofesimy jest najbardziej przekonująca. Wersja A jest zbyt naciągana IMO, Itachi był jednak raczej zimnym i wyrachowanym osobnikiem i jedynymi, dla których zachowywał się odrobinę bardziej życzliwie byli jego brat i przyjaciel. Nie wyglądał na kogoś komu mogłaby pęknąć żyłka, by za chwilę zrobić rzeź. Więc albo sam świadomie wykosił wszystkich albo ktoś mu w tym pomógł czy to manipulując nim mangekyou czy po prostu perswazją lub zastraszeniem (robisz rzeź ty i możesz zostawić przy życiu jedną osobę, albo robię ją ja i patroszę wszystkich - wybieraj).

ghostface napisał/a:
Tu się nie zgodzę. Walka z Sasorim ze wszystkimi dodatkami (okoliczności, poprzedzające wydarzenia, retrospekcje) jest dla mnie jedną z najlepszych w Naruto, ale doceniłam ją w pełni dopiero przy ponownym czytaniu całości w jednym kawałku.

Powtórzyłem tą walkę również gdy wznawiałem czytanie, ale dalej drażniła mnie ta "słodkość".
- Ja poświęcę życie !
- Nie ja ! (i tak kilka razy)
A na końcu zmiękł Sasori i dał się zabić. Walka też jak na moje za długo trwała, jako doświadczony wojownik, do tego taki który nie lubił tracić czasu, walkę prowadził w sposób co najmniej dziwny. Już po pierwszej nieudanej próbie załatwienia babki i Sakury powinien był znać limity ich umiejętności i od razu zrobić overkilla i przyzwać wszystko co tylko mógł. W czasie gdy czytałem Naruto musiałem również być w trakcie świetnych walk z innych mang (w Berserku, FMA albo Bleachu), dlatego nie zrobiła na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia. Teraz jednak gdybym miał porównać ją np. do tego co dzieje się aktualnie w Bleachu to faktycznie wychodzi na to, że Sasori vs. Sakura+babka to świetna walka, ale na pewno nie zaliczyłbym jej do pierwszej 5 najlepszych walk w Naruto.


moshi_moshi - 25-09-2007, 14:24
Temat postu:
Naruto - spekulacji ciąg dalszy...


Spoiler: pokaż / ukryj
ghostface napisał/a:
Bo ja wiem, jak dla mnie to on się nieźle trzyma. Psychikę ma zrytą... jak większość mieszkańców Konohy, z których prawie każdy doświadczył jakiejś tragedii. Ja tam wciąż mam nadzieję, że celem Sasuke jest odbudowa klanu. Oczywiście teraz jego powrót jest niemożliwy, ale gdy już wszystko się wyjaśni / wybuchnie jakaś wielka wojna / ujrzymy szereg bohaterskich czynów / dojdzie do nowych tragedii - to czemu nie? Co prawda istnieje także możliwość, że Sasuke pójdzie swoją drogą, stanie się Sanninem-pustelnikiem jak Jiraiya.


Nie lubię Sasuke, ale źle mu nie życzę, byłoby miło gdyby Twoja wersja się sprawdziła. Nie mam też nic przeciwko, żeby przeżył również Itachi i powrócił do wioski razem z braciszkiem ( to jest strasznie "słodka" wizja, ale wyjątkowo byłabym z niej zadowolona). Niestety czarno to widzę, nie wiadomo co zamierza Itachi, Sasuke jakoś nie widzę w roli dobrej i wspaniałej głowy klanu - zwłaszcza jeśli wykończy brata, Tobi i Madara to już w ogóle jedna wielka zagadka - zresztą oni / on nadają się tylko do odstrzału (właśnie miałam wizję Madary powracającego do Konohy i odbudowującego klan - ERROR). Na razie najrozsądniej byłoby uśmiercić cały klan, może nieco to dramatyczne, ale na bogów przy tak skomplikowanych relacjach, nie wyobrażam sobie jak ktokolwiek z nich mógłby normalnie egzystować w wiosce czy nawet poza nią.

Co do wersji przedstawionej przez cintre, wydaje się bardzo prawdopodobna, z której strony na to nie patrzeć, na razie Itachi okazuje się być tym dobrym, przynajmniej tak sugeruje Kishimoto (tak mi się wydaje).

Zastanawiam się jeszcze co się wydarzy, po rozmowie Jirayi z żabką, wychodzi na to że Naruto ma jeszcze do ukończenia poważny trening. Powinnien nastąpić jakiś nagły zwrot akcji, bo na razie nie ma możliwości żeby pokonał Sasuke, o Painie czy Madarze nie wspominając. Naruto ma problemy z kontrolowaniem Liska, coś się musi w związku z tym wydarzyć...

Crofesima - 25-09-2007, 18:06
Temat postu:
Naruto

Spoiler: pokaż / ukryj
Ano, cintra, Twoja teoria mogłaby się sprawdzić. Zapewne Madara zupełnie nie potrzebował pomocy Itachiego, sam z łatwością wybiłby klan. Miał w tej współpracy jakiś cel... wzbudzenie nienawiści w Sasuke? Czy przewidywał, że Sasuke będzie w stanie posunąć się do zdrady własnej wioski w celu zniszczenia Itachiego? (dzięki temu Konoha ma jeszcze jedną sprawę na głowie... kolejny problem, który wprowadził lekki chaos). Tylko skąd wiedział, że Sasuke jest aż tak mściwy, skoro go w ogóle nie znał? Jeżeli to on podawał się tamtej nocy za Itacha, to czy za pomocą mangekyou sharingana mógł 'pogrzebać' w jego psychice?...
Oj Madara, ciekawy z ciebie gość.


Tsubasa RESERvoir CHRoNiCLe 167
CLAMP ♥
AH ta mina Kuro!
radgers - 29-09-2007, 22:30
Temat postu:
Naruto 372


Spoiler: pokaż / ukryj
Nie przypuszczałem, że Jiraiya tak szybko poradzi sobie z Konan. Choć pewnie znając tą mangę Konan za chwilę trzaśnie jakieś super-hiper-dopakowane jutsu i się uwolni :P No i Orochimaru-sama był w tym chapterze. I mówił coś<radocha> i to jest jego zdecydowany plus. Ciekawe jakiego nowego "gana" Kishi wymyślił po to co ma w oczach Pain to chyba nie jakieś dziwne soczewki?^^

ghostface - 29-09-2007, 22:52
Temat postu:
Naruto 372
Aaaa~

Spoiler: pokaż / ukryj
Mały Pain! ^^


radgers,

Spoiler: pokaż / ukryj
Konan dość niechętnie walczy z Jirayą, ale to na pewno nie jest koniec tej walki. Być może Pain wkrótce wkroczy do akcji. Pojawienie się Oro w tym chapterze (choćby to była tylko retrospekcja) jakoś utwierdza mnie w przekonaniu, że on się jeszcze objawi w tej mandze. Sprawa jego śmierci jest wciąż niewyjaśniona. Bardzo mnie ciekawi co się dzieje z Kabuto.

Druga sprawa, pojawiły się spekulacje, że ten mały kudłaty ze wspomnień Jirayi to Juugo. Gdyby okazało się to prawdą, byłby to naprawdę ciekawy wątek.

Kishi naprawdę ślicznie rysuje Konan. Nie mogę się napatrzyć.


Bleach 293
Po prostu okropność. Jedynie końcówka jako taka, od biedy można by jakiś pairing stworzyć.
radgers - 29-09-2007, 23:16
Temat postu:
Naruto 372


Spoiler: pokaż / ukryj
Nawet jeśli walczyłaby na całego to Jirayia nie ma prawa zginąć! Kishi z pewnością się do tego nie posunie bo stanie się celem zamachów zbulwersowanych fanów^^(w tym mnie:P) A co do Orcia: To jest bardziej niż pewne, że się objawi. Przynajmniej taką mam nadzieję. I sławetna kwestia: "He's..." zamykająca chapter. Ciekawe co tym razem wymyśli pan Kishimoto.
ghostface napisał/a:
Druga sprawa, pojawiły się spekulacje, że ten mały kudłaty ze wspomnień Jirayi to Juugo. Gdyby okazało się to prawdą, byłby to naprawdę ciekawy wątek.

Doprawdy? No zaiste byłoby to ciekawe^^

Góral - 05-10-2007, 15:36
Temat postu:
Naruto 373

Spoiler: pokaż / ukryj
Znowu zaczyna się robić przewidywalnie, choć nie ukrywam, podobał mi się najnowszy rozdział. Pojawiło się kolejne "najpotężniejsze" doujutsu - Rinnegan (kolejne, bo początkowo autor dawał do zrozumienia, że byakugan jest potężniejszy niż sharingan, by za chwilę zademonstrować mangekyou). Jeśli wierzyć Jiraii, Pein jest niezwyciężony, a oczy które posiada są wręcz legendarne i mają umożliwić zniszczenie świata. Trochę przesadzone jak na moje. Z pewnością nie okażą się aż tak potężne, poza umożliwianiem transferowania swojej świadomości nie było widać ich nadzwyczajnej mocy (jedynie to, że kilku(nasto)letni Nagato pokonał chuunina daje do myślenia), pewnie zresztą byakugan i sharingan będą mieć swoje bankaie, tak czy inaczej gdyby była to broń ostateczna Nagato nie potrzebował by mocy demonów ani członków Akatsuki. Mam tylko nadzieję, że nie pojawi się więcej legendarnych umiejętności, bo zaczyna się robić DBZ.


P.S
18 post dotyczący Naruto (pod rząd), żeby Claymore albo Berserk był tak popularny, ech...
Tsunami - 06-10-2007, 17:17
Temat postu:
Bleach 294
No w końcu, tak dla odmiany, jakiś rozdział naprawdę mi się spodobał


Spoiler: pokaż / ukryj
Lubię, gdy Kubo pokazuje, że jego postacie jednak mają charaktery i urozmaicone motywy, którymi kierują się w swoim postępowaniu. Dlatego bardzo przypadło mi do gustu to, jak przedstawił relacje między Noitorą i Nel, obecnie i w przeszłości.
Noitora, czując się urażony byciem sprowadzonym do parteru przez silniejszą od siebie kobietę, podstępnie ją wyeliminował. Cóż, miał szczęście, że mu się to w ogóle udało, bo przy innym obrocie sprawy, Neliel mogłaby go wyeliminować, o co tak bardzo się prosił. Chciałabym wiedzieć, jak autor rozwiąże tę sytuację.

Góral - 13-10-2007, 14:19
Temat postu:
Bleach 295
Spoiler: pokaż / ukryj
Typowe i banalne. Neriel zostawiła najpotężniejszą technikę na sam koniec i [spekulacja]pewnie zobaczymy jej bankaia/released form - Noitora udaje, że się boi by za chwilę zademonstrować swojego asa i skończy się ostatecznie na jego przegranej. Bleee...

Naruto 374
Spoiler: pokaż / ukryj
Również nic szczególnie ciekawego, typowa shounenowa gadka: "moge ci zdradzić swoje plany bo i tak zaraz zginiesz". O wiele bardziej wolę schemat: "nie rozmawiam z martwymi osobami" zastosowany choćby w Kenshinie. Poza tym jak na razie wyglądało na to, że Kishimoto sztucznie przedłuża walkę przez pokazywanie czego to Pain nie potrafi przyzwać zamiast od razu zastosować te swoje oczy czy coś tam. Kto to słyszał, by zaczynać od najsłabszych technik gdy chce się kogoś zabić. Mimo wszystko niezły chapter, dominacja nad Bleachem jest wciąż widoczna.


Gantz 259
Spoiler: pokaż / ukryj
Brutalnie i obrzydliwie jak zwykle. Po śmierci Kurono Gantz wiele stracił i stał się ponownie najzwyklejszą sieczką, nie jest złe ale było znacznie lepiej.


FMA 76
Spoiler: pokaż / ukryj
Tutaj jak zwykle rewelacja. Zakończenie jest jednym z najmocniejszych jakie dotychczas
czytałem, choć i tak wiadomo że jakoś z tego wyjdą ;). Chyba jedyna manga obok Claymore'a, która mnie jeszcze ani razu nie zawiodła. Nawet Berserk ostatnio trochę stracił, choć po ostatnim 290 chapterze widać, że to tylko cisza przed burzą.

HnI 789
Spoiler: pokaż / ukryj
Nic ciekawego, tak przeciąganej walki chyba jeszcze nie było, na szczeście od 790 Ippo już nie będzie walił pięściami na ringu.

One Piece 474
Spoiler: pokaż / ukryj
To jedna z mang, przy której zastanawiam się po co jeszcze ją czytam. Gorsza chyba od Bleach'a, jednak ciągle interesuje mnie jak to się zakończy.

Detective Conan 624
Spoiler: pokaż / ukryj
Zaczyna się robić znowu ciekawie, ostatnie 3 chaptery były całkiem fajne, szczególnie ten
przypadł mi do gustu. Niedawno w wywiadzie Gosho Aoyama zapowiedział rychły koniec mangi co można odbierać tylko w pozytywny sposób. Z pewnością będę wspominał Conana bardzo dobrze, pomimo okazjonalnych nudniejszych momentów zdarzały się tak genialne i wspaniałe, że wszystkie inne serie detektywistyczne wypadają blado. Meitantei Conan ma u mnie pewne miejsce wśród ulubionych tytułów.


Claymore ES4
Spoiler: pokaż / ukryj
Zdaję się, że jestem w mniejszości bo mi najbardziej ze wszystkich ES podobał mi się właśnie ten - taki najbardziej Claymorowy, no i Clare sobie zapunktowała po raz kolejny. Kozak. Niby dowiedzieliśmy się jedynie skąd wzięła się fryzura Clare i jak wygląda test końcowy na Claymore'a, ale to mi wystarczyło, by nie traktować tego rozdziału jako fillera.

Mara - 13-10-2007, 16:54
Temat postu:
FMA 76

Spoiler: pokaż / ukryj
Początek niepozorny. Ujawniło się oczywiście podejście Edwarda do życia innych osób, Alphonse się oczywiście odnalazł, zaczęło się tłumaczenie notatek brata Scara. Zapowiadał się całkiem... normalnie. Mniej więcej tak jak 72. Skończyło się kiedy Edward Spotkał się z Kimbleyem, co poskutkowało bardzo szybką akcją. Kimbley w okrutny sposób wykorzystał omijanie przez Edwarda zabójstwa, co skończyło się... tragicznie? Na razie nie wiadomo. Edward jest przebity wskroś, jeśli można tak powiedzieć i zapowiada się na razie że albo zginie albo np. odnajdzie wcześniej wyrzucony przez siebie Kamień Filozoficzny. Zakończenie faktycznie mocne. Błagam tylko w myślach żeby Arakawa nie robiła takiego dramatu jaki stworzyli twórcy anime przy śmierci Stalowego...

Jeżeli ktoś nie chce czytać spoilerów to powiem nieco inaczej: albo odezwała się we mnie uśpiona fongirlsowość albo rozdział jest naprawdę mocny. A najpewniej jedno i drugie.
juUnior - 21-10-2007, 11:40
Temat postu:
Naruto 375

Chapter jak zwykle zajedwabisty, wyczepisty i wogóle <w sumie dla mnie zawsze takowe Narutowe są ;p jedne bardziej, drugie mniej :x>


Spoiler: pokaż / ukryj
I jak bardzo nie podoba mi się nigdy motyw z Kuchiyose-walki, tak tym razem jest po prostu świetna walka. Co więcej, Kishi faktycznie kreuje Jiraiye na mastera żabich summonów.. szczerze powiedziawszy fajny motyw, ale jednak i tak więcej oczekuję od Jiraiyi, i ewidentnie czekam na jego "Hermit Mode" xDxDxD Ale po kolei:
- Już pierwsza strona i świetny 1 panel z widoku z perpektywy tak co nie co wyżej, za Pain'em, zarąbisty xD
- Pain używający "niewidzialności", ale co najważniejsze, Jiraiya serwuje nam jakieś specjalne "żabie" pewnie zdolności, które potrafią wykrywać przeciwnika. Przyznam, że podoba mi się ta technika. Jiraiya jest na najlepszej drodze do bycia najsilniejszym Sannin'em w moich oczach *x*
btw. ogólnie fajnie to zostało pokazane poprzez panele, jak się uaktywnia ten tryb xD
- Gamaken-san i Jiraiya i ich rozmówki wymiatają *x* Szkoda, że to trwało tylko chapter i stronę z poprzedniego chapterka, ale i tak świetne duo xD Nie wspomnę o gadkach/odpowiedziach Ken'a xD Ta żaba wymiata nie tylko strojem-kimono, ale także bronią xD Dla mnie przeszli już do historii jako jedne z lepszych duetów summoner/summon xD <i to tylko dzięki jednemu chapterkowi xD - przyznam, że po poprzednim oczekiwałem od tej żaby czegoś "poważnego", a tu takie świetne rozwiązanie xD>
- panel na str. 6 wymiata - wiadomo, chodziło o to "powielanie" się summona Pain'a po uderzeniach, ale wtedy jeszcze nie wiedziałem o tym, więc jak się czyta, to fajne ma się uczucie: widzi się summon Cerbera vs Ji i Ken, a później świetny stronicowy panel z rozwalającą się po kolei wieżyczką = wypas xD
btw. oczywiście pasuje też wspomnieć, że już na następnej stronie widać nawet panele, że jacyś tam shinobi z wioski "cierpią" przez to - taki mały smaczek, aby to "realniej" wyglądąło *x* Kishi forever ;p
- no i człowiek się dowiaduje o Cerberach-podziale i tym, że Jiraiya chce kupić sobie czas na Tryb Pustelnika poprzez Gamaken'a - i dlatego go przywołał ^^ Ehh, Gamaken jest świetny, i jak wspomniałem wcześniej, jego gadki z Jiraiya wymiatają xD
- następne dwie strony pokazują, że Gamaken potrafi i używać swojej świetnej broni, jak i świetnie się bronić tym "talerzem"-tarczą xD
- później dosyć, wg mnie, ważne info o oczkach naszego Pain'a - i co się okazuje? Że jego oczka są w jakiś sposób potężniejsze od innych doujutsu!! I to jak!! Pain dzięki nim może posługiwać się każdym żywiołem, każdą dostępną techniką. Przyznam, że strasznie dopakowana postać już była, i jeszcze ją tak dopakować.. a tu jeszcze czeka Tobi aka Madara aka LL. Ale w sumie, jeśli te oczka były pierwsze, a później były Byakugany i Sharingany, to coś w ym jest. A mianowicie: Rin'negan pozwala na naukę każdego jutsu i opanowanie każdego żywiołu natury chakry, Byakugan tylko penetrację pola i swój własny styl <ale styl wywodzi się od widzenia> i Sharingany, które imo w tym aspekcie są również gorsze od Rin;negana - potrafią "TYLKO" kopiować techniki, żywioły użytkownik już musi umieć (pomijając of kors genjutsu). Przyznam, że info arcyciekawe, ale w sumie nie tknęło mnie to bardzo, bo strasznie mi się to skojarzyło z Orochimaru i jego domniemanym sposobem opanowania każdego jutsu na świecie. Wkońcu sam mówił o kolorkach <odpowiedzialnych pewnie za żywioły> i jutsu przeróżnych, więc mój wniosek wysuwa się taki, że:
a) albo on wpadł na to sam od siebie
b) dopiero po spotkaniu Pain'a w Akatsuki zapragnął czegoś podobnego.
Przyznam, że w ten sposób Orochimaru może w jakiś sposób wrócić do gry później w przyszłości <jak dla mnie świetne porównanie na korzyść "powrotu Orka">. Co więcej, widać teraz porównanie: w Orochimaru wykonaniu opanowanie każdego jutsu to kuuupa czasu, w przypadku Pain'a - nie, ma jutsu na zawołanie. Naprawdę zrobiło się to arcyciekawe, bo po prostu nie wiem dlaczego Orochimaru pragnął doujutsu Sharngana, skoro istniała szansa na coś lepszego moim zdaniem <jeśli de fakto Orek faktycznie chciał znać wszystkie jutsu>. Myślę, że wątek bardzo ciekawy, jeśli dopatrywać się w nim <czyt. Pain'ie i Rin'neganie> motywu poznania każdego jutsu by Orochimaru xDxD
- Gamaken-san jest świetny: gadka o tym, że jest bezużyteczny xDxD
- jeśli chodzi o summony Pain'a - to są dosyć oryginalne. Naprawdę gościu dobiera sobie summony :x
- ehh wypierniczenie tego byko-podobnego summona przez.. Jiraiye?! - jest świetne. Nie mogę się doczekać tego "Trybu" xD
- gadka jakiś dwóch żab <pewnie przyczepionych w Trybie do Jiraiyi> jest fajna, najlepsze: "Jiraiya-chan" xD i "Dlatego Bunta zawsze się na ciebie wścieka" xD No i Jiraiya mówi o Rin'neganie, i że musi pozyczyć sobie "ich" mocy, więc czeka nas niezła rozpierducha <a przynajmniej mam taką nadzieje na Jiraiya full power xD>. Ostatnie dwie strony pokazują troszku przedsmak tego: Jiraiya pewnie zmienia ciut nam twarz xD Coś czuje, że on też "dziwny" jak Orek, tyle że podchodzi pod żaby xDxD No i Pein po "ciemku" xD Ogólnie świetne zakończenie i świetny cliffhanger xD
Co tu dużo gadać, Jiraiya jest na najlepszej drodze do bycia "najlepszym" Sannin'em, jeśli Kishi tego nie spierniczy <a póki co tego nie zrobił moim zdaniem>. Elegancka walka póki co ^^ Po ostatniej "dużej" Dei vs Saske liczyłem na coś fajnego w wykonaniu Jiraiyi, i póki co jest cool. Po prostu walka na świetnym poziomie i oby taki trzymała do końca xD
btw. i nie obchodzi mnie, że nie ma Naruta czy Saske w chapie, wolę aby było pod rząd parę/naście chapterów samej walki, a później zając się czymś innym xD Wszak walki shinobi nie mają trwać godziny, a minuty <jak sam jeden z Anbu powiedział podczas walki Oro vs Trzeci Hokage xD>
btw2. Chciałem napisać tego więcej, ale i tak pewnie mało kto to przeczyta ;p

Amarth - 21-10-2007, 12:05
Temat postu:
juUnior napisał/a:
Naruto 375

Chapter jak zwykle zajedwabisty, wyczepisty i wogóle <w sumie dla mnie zawsze takowe Narutowe są ;p jedne bardziej, drugie mniej :x>


Nie za bardzo się z Tobą zgodzę. Osobiście uważam, że Naruto ostatnio oscyluje między rozdziałami nudnymi i wybitnie nudnymi.
To samo z Bleachem, choć przyznam, że rozdział 296 wywołał u mnie szeroki uśmiech - tak, tak, mówię tu o "ataku z zazkoczenia z użyciem >>narzędzia<<", minie Szayela i reakcji Renjiego

Spoiler: pokaż / ukryj
"Dear God! Please tell me that was a sword he just slapped him with..."

Góral - 27-10-2007, 09:32
Temat postu:
Naruto 376

Spoiler: pokaż / ukryj
Nuda, a co gorsza zapowiada się dłuuuuga walka. Nie rozumiem jednej rzeczy. Jiraiya jako doświadczony wojownik powinien rozumieć, że nie ma szans samemu pokonać "wybranego" tym bardziej skoro ten potrafi przyzwać Akatsuki. Czemu więc nie ucieka i pędzi po posiłki ? A no tak, przecież 30 chapterów mniej by było.


Bleach 297

Spoiler: pokaż / ukryj
Heh. Wystarczyło, że na samym końcu pojawiła się jedna z moich ulubionych postaci i już uważam chapter za genialny :). Początek niezbyt, walka dogorywa, wszyscy członkowie ekipy ratowniczej leżą i kwiczą, a za chwilę co ? Pojawia się potężny Espada i zaczyna robić się ciekawiej. Na następny będę czekał z niecierpliwością. Nareszcie Tite poważnie zabiera się do rzeczy !

ghostface - 30-10-2007, 20:45
Temat postu:
Wszczebrzeszyn, zupełnie się z Tobą nie zgadzam ^^

Naruto 376

Spoiler: pokaż / ukryj
Ta walka ma ciekawe tło i zapowiada się naprawdę wspaniale. Oczywiście, że będzie długa, w końcu Pain jest jedną z najważniejszych postaci w Part 2, którą Kishimoto do tej pory trzymał w cieniu. Teraz daje nam popis jego możliwości w starciu z Jiraiyą... w czym problem?

Co do Twojego pytania, według mnie jest mnóstwo powodów, dlaczego Jiraiya nie wzywa pomocy:

1. Prawdopodobnie już to zrobił. Parę chapterów temu wysłał żabkę do Ibikiego. Nie wiem, czy prosił o wsparcie, ale z pewnością Konoha już wie, jak wygląda sytuacja, więc Tsunade może podjąć jakieś działania. Co moim zdaniem i tak nie ma znaczenia, bo:

2. Ponowna infiltracja wioski byłaby ryzykowna lub wręcz niemożliwa. Gdyby nawet się powiodła, Pain wezwałby własne posiłki, w końcu walka toczy się na jego terenie. Tym samym wracamy do punktu wyjścia, czyli pojedynku sam-na-sam. Większość walk w Naruto wygląda w ten sposób, co jak mi się wydaje jest spowodowane tym, że kogoś bardzo silnego może pokonać tylko ktoś równie silny (lub sprytny, patrz Shikamaru vs Hidan). 10 słabych ninja nie pokona jednego, który jest 10 razy silniejszy od każdego z nich, więc wzywanie posiłków mija się z celem... Chyba, że sama Tsunade przyjdzie Ji z pomocą, ale tak jak mówię, Pain nie będzie walczył z nimi równocześnie (chyba że jest od nich po prostu lepszy, w co nie wierzę).

3. Przywołanie summonów jest swego rodzaju wezwaniem pomocy, nie sądzisz? Jiraiya nie jest zupełnie bezbronny. I nie jest głupi. Myślę, że jest w stanie ocenić różnicę poziomów i w porę się wycofać, jeśli zajdzie potrzeba.

4. Facet walczy ze swoim uczniem. To oczywiste, że sam chce wyrównać rachunki.

5. Heh, w dodatku pewnie wierzy w te żabie przepowiednie, czyli sądzi, że to on ma rozprawić się z Painem. Po co mieszać w to innych i narażać ich życie?

Jeszcze co do rozdziału, kolejna urocza para staruszków! Te dwie żaby są czadowe!
I druga sprawa: czyżby Pain przywołał swoje ciała? Będzie się rozdwajał? Przechodził między ciałami? Według mnie to nie są inni członkowie Akatsuki, tylko zapasowe ciała Paina.

Eskel - 10-11-2007, 15:41
Temat postu:
Claymore 74

Spoiler: pokaż / ukryj
Nowa czesc mangi poprawila mi humor po tym co zrobili z anime. Motyw z Galatea jest swietny, chyba zostalem kolejnym fanbojem;) Na poczatku mialem mieszane uczucia, autor dalej okalecza dziewczyny w ten czy inny sposob, z drugiej strony.. dzieki temu wlasnie manga jest bardzo ciekawa. No i te sceny walki hmmm.. nice legs ^^

I taka dodatkowa refleksja - skoro Galatea jest 'defensive type', ciekawe czy jest w stanie zregenerowac oczy :> Ale chyba nie, skoro Rafaela nie potrafila tego dokonac.. mhy

Góral - 10-11-2007, 18:29
Temat postu:
Eskel napisał/a:
Claymore 74

Spoiler: pokaż / ukryj
Nowa czesc mangi poprawila mi humor po tym co zrobili z anime. Motyw z Galatea jest swietny, chyba zostalem kolejnym fanbojem;) Na poczatku mialem mieszane uczucia, autor dalej okalecza dziewczyny w ten czy inny sposob, z drugiej strony.. dzieki temu wlasnie manga jest bardzo ciekawa. No i te sceny walki hmmm.. nice legs ^^

I taka dodatkowa refleksja - skoro Galatea jest 'defensive type', ciekawe czy jest w stanie zregenerowac oczy :> Ale chyba nie, skoro Rafaela nie potrafila tego dokonac.. mhy


Spoiler: pokaż / ukryj
Rafaela nie regenerowała swojego oka, ponieważ Soul Link wymagał jak najskuteczniejszej blokady wypływu "demonicznej energii", a wszystko po to by po spotkaniu z Luciellą spróbować odwrócić proces przebudzenia. Przypuszczam, że to się jej udało i z czasem zobaczymy obie w akcji. Zauważ, że nie pokazano jej śmierci w sposób dosłowny, Luciella była jedynie bardzo osłabiona, tak osłabiona, że nie potrafiła pozostać w swej przebudzonej postaci, Rafaela czekała na taką szansę i lepiej przygotowana być nie mogła.
Jeśli chodzi o Galateę, w zależności od tego czy sama się okaleczyła (taki jest mój typ), czy ktoś jej w tym pomógł (za jej pozwoleniem czy nie) odpowiedzi są różne. W przypadku słuszności pierwszej opcji ślepota Galatei miała same plusy: jak na ironię mniej rzucała się w oczy, a także rozwijała swoje umiejętności manipulacji youki. W drugim przypadku jeśli byłoby to dokonane wbrew jej woli dziwne wydałoby mi się to, że nie zregenerowała oka skoro udałoby się jej uciec. Moim zdaniem z czasem Galatea wróci do swojej dawnej postaci. Mnie bardziej zastanawia ryk, który usłyszeli wszyscy mieszkańcy Rabony. Czy przebudziła się Miata/Clarice/Galatea, czy pojawiło się źródło odpowiedzialne za ostatnie dziwne zniknięcia ludzi, czy może jeszcze coś innego.

Eskel - 10-11-2007, 19:27
Temat postu:

Spoiler: pokaż / ukryj
Dlatego sadze ze nie odzyska juz wzroku, no chyba ze czeka nas kolejny time gap.. chociaz nie wiem ile czasu potrzeba na ewentualna regeneracje. O przypadku Rafaeli zdazylem juz zapomniec, wielowatkowosc mangi przy tej czestotliwosci wydawania nowych chapterow mnie irytuje:S

Co do tego 'ryku', mysle ze jest to wlasnie owa 'przyczyna' znikania ludzi, pewnie poruszona obecnoscia Miaty, bo Clarice jest wg mnie zbyt slaba by zwrocic szczegolna uwage, a Galatea kryla sie skutecznie przez kilka lat.. ;)
Ale przeciez ewentualna walka 3 claymore przeciwko AB (lub czyms innym, nvm) a potem polaczenie sie badz tez rozejscie w pokoju.. ee, niee :)

juUnior - 11-11-2007, 13:58
Temat postu:
Naruto 377


Spoiler: pokaż / ukryj
Kolejny zaczepisty chapter xD W zasadzie nie ma co się rozpisywać nad wspaniałościami, ale postanowiłem, że napiszę tylko to, co mi się NAJBARDZIEJ podobało w chapterku na 8 rocznice mangi Naruto xDxD
A więc:
- wkońcu kolorowa stronka! Od 317 nie było takowej, więc jest ektra xD
- Kolorowa okładka: czy muszę pisać, że jest PRZE-zarąbista!! Normalnie kawał dobrej roboty od Kishi'ego, pokazał niezły kunszt artysztyczny moim zdaniem. Naprawdę ektra okładka, chyba jedna z najlepszych kolorowych okładek, jakie zrobił do tej pory. Aż się czuje widząc ją, że Naruto jest również i dla starszych odbiorców <a przynajmniej ja miałem takie uczucie xDxDxD Zarąbista i tyle: klasyk normalnie xDxD
- Tryb Pustelnika: no cóż, chyba nie muszę pisać, że mi się nad wyraz podoba. Orochimaru walcząc bardzo przypominał węża <pomijam jego prawdziwy wygląd> a Jiraiya przypomina na pełnej mocy żabę. Naprawdę ciekawe, jak to wzmacnia jego siłę, plus Jiraiya ma te dwie żabki, które na to wygląda nie są byle czym, plus techniki senjutsu <niby odmiana jaką Pustelnicza w tym trybie xD> więc mogę napisać śmiało: Jiraiya mnie nie zawodzi na razie. Jako master summonów, ten tryb jest dla Jiraiyi po prostu stworzony. Zwiększa siłę, szybkość <pewnie>, ma senjutsu i dwie żaby, które z pewnością nie należy lekceważyć. Narazie Jiraiya w tej walce z Painem jest u mnie na plus xD <choć i tak czekam na coś jeszcze mocniejszego, jeśli chodzi o jutsu xD Chociaż senjutsu-może coś z tego będzie?>
- zepsucie pozy Jiraiyi przez mame-żabe i tate-żabe - bezcenna scena, polewka na maksa buehehehe xD Chodzi o to, że czytasz na jednej stronie, jak Jiraiya się zachwala, po czym na nastepnej stronie dostaje w twarz z dwóch stron xDxD A później vice versa: małżenstwo żab sie kłoci buahaha xD Zarąbista śmieszan scena. Najlepsze jest, jak Tatko-żaba podsumowuje końcówkę: "Jaki masz do cholery problem, kobieto?! Ja tutaj się o ciebie martwię, a ty jeszcze na mnie wrzeszczysz!", a Jiraiya: "Chciałbym, aby nie wrzeszczeli w MOJE uszy...".
- pierwsze jakieś taijutsu, które pokazuje, że Jiraiya w Sennin Mode ma pewnie większą siłę i szybkość. Najpierw startuje ten chudy gościu-Pain, a później dostaje niezłego kopa w twarz od Jiraiyi. I wiecie co? Dla mnie to najbardziej hardkorowa scena w całym tym chapterku. Kur*a, normalbie zarąbiście Jiraiya założył kopniaka <hardkor>
- aha, zapomniałem napisać, że przy walce, Jiraiya w tym Sennin mode ma już taki inny układ ciała. Może to niezauważalne na pierwszy rzut oka, ale wg mnie jest to na plus: Jiraiya staje się jeszcze bardziej unikatowy jak żaba <ala Orek i wąż style xD>. Dla mnie to po prostu rarytas. Kishi nieźle to wykombinował xD
- atak sztuki Pustelniczej: czyli Jiraiya: olej, mamuśka-żaba: ogień, ojciec-żaba: wiatr. Zarąbista technika xDxD Jiraiya zaczyna przypominać Kakuzu, z tym wjątkiem, że on nie używa ataku tylko elementów, ale również dodatków, jak swój arsenał, czyli: olej xD Doprawdy miażdżąca technika xD Bardzo mi się podoba. A panel, kiedy Jiraiya i co. biorą wdech w płuca, na wykonanie techniki - zarąbisty xD
- jeszcze większa metamorfoza Jiraiyi - jak pisałm, coraz bardziej przypominający na swój sposób Orochimaru xD
- Ulitmate Rasengan - no cóż, to chyba największy Rasengan w historii Naruto, i podejrzewam, że większego juz nie będzie. A i tak wydaje się, że Fuuton Rasengan Naruciaka chyba ma większy power. Ale nie dziwię się, że Jiraiya coś takiego zastosował. Skoro olej znikł przez grubego Pain'a, to chcąc obcykać, co się dzieje, używa wielgachnego Rasengana <podejrzewam, że to również zaśługa Trybu Pustelnika> który daje mu i zasięg, i obronę w jednym <przeciwko grubemu>. Osobiście fajnie zobaczyć tak wielki Rasengan, od razu przypomina się Genki-Dama z Dragonballa xDxD Ale coraz bardziej myślę, że Sennin Mode wymiata xD No i grubas ujawnił, że wsysa ataki :x
btw. ten grubas chwycił Rasengana, jak przeciwnicy robili to w Dragonu ;p
- i kolejne zdanie potwierdzające, że Sennin Mode <wolę angielską nazwę ;p> daje niezły przyrost i szybkości, a mianowicie to, co Jiraiya powiedział, kiedy chudzielec zablokowął jego atak w dymie: "Nie jest w stanie dojrzeć moich ataków przy trybie pustelnika, a mimo to...". Z drugiej strony, może chodziło o dym.. jakie Wasze zdanie?
- i kolejna technika z Sennin Mode - ten atak włosowymi igłami był zarąbisty. Już pominę fakt, że fajnie to Jiraiya wykombinował, jak pojawił się z Pain'em: wyrzucił żabkę, po czym był już za jego ciałem xD I ten atak igłami-włosami - boski xD
- i kolejny motyw, który mi się podoba: analiza Pain'a przez Jiraiye. Najlepszy moment z tego: kiedy mówi, że Pain nie wykonuje jakiś nie-zmarnowanych ruchów, i że nie mówi i że nie ma kontaktu wzrokowego. Ciekawe.. xDxD
- podoba mi się również, jak kishi to świetnie przedstawił, że zawsze, kiedy atak Jiraiy został w jakiś sposób zablokowany przez innego pain'a, to jeden z pozostałej trójki zawsze obserwował zdarzenie. I konkluzja: tych troje gości widzi to samo, inaczej przekazywane są wszystkie widoki kazdego z nich do każdego z nich <ale misz masz xD>. Całkiem fajne rozwiązanie, i zważyszy, że ten chapter świetnie to ukazął poprzez ataki Jiraiyi, to było ekstra.

Podsumowanie: Ekstra kolorowa okładka, i ekstra walka Jiraiyi. Jiraiyi?! Taa, bo Pain mało co pokazuje, a Jiraiya w tym chapterku po prostu wymiatał swoimi technikami xD <ale summon tarcza Paina był fajny ;p;p>
Ocena: 11/10 <za świetną kolorową okładkę xD>

btw2. Nie wiem, czy mi się podoba, czy nie, że każdego ciało Pain'a ma ten sam koloro włosów.. nawet to pierwsze, które ujrzeliśmy, a też brązowe włosy :x Plus czy minus, huh?

Oczywiście mógłbym napisać, że chapter nudny <cóż, walka trwa dalej..> ale gdy sobie pomyślę, jak wspaniale rozwiązuje walki Kishi = bezcenne. Choćby fakt, że kiedy po kilku tygodniach przeczyta/zobaczy się walkę w całości, jest to rarytas <w sumie jestem zdania, że walki w Naruto są interesujące, i chyba nie ma tych nie-interesujących>.


Bleach 299

Spoiler: pokaż / ukryj

Zarąbisty chapter, zarąbisty xD Normalnie Byakuya rządzi *x* Kocham go *x* Naprawdę kolejny znakomity chapter, i to za sprawą genialnej wymiany zdań w walce i wogóle xD
A więc:
- pierwszea stronka to tylko pokazanie, że i Noitora, jak i Zaraki mają uśmiechy na twarzy, więc walka będzie niezła <coś czuje, że pokazana jako ostatnia, jeśli nie będzie na-przemian :x>
- Unohana jednak chyba nic nie pokarze.. cóż, jeszcze bardziej chyba Kubo podsycił to, że może być potężna, jak ją wkurzyć xD ;p
- gadka Mayuri vs Apollo.. czy tylko ja uważam, że kurde była zarąbista jak na początek? Starcie tak dwóch psycholi? I w dodatku kibicuje mojemu ulubieńcowi, Mayuri'emu. Aż nie mogę się doczekać, kiedy użyje swojego bankai poraz drugi w tej mandze xDxD <znaczy pokaże nam Kubo ;p>. Ehh, fajne starcie naukowców-psycholów podsycone ich początkową gadką - naprawdę, ale to naprawdę bezcenne xD Mam nadzieje, że są ludzie, którzy się ze mną zgadzają xD
- tytuł: Słowna wojna naprawdę pasuje do chapterka. Nie dosć, że ekstra wymiana zdań Mayuri vs Apollo, to jeszcze później niezła Byakuya vs Leroux xDxD Ehh świetny tytuł do świetnego chapterka, i nieźle dopasowany, nad wyraz xD
- Pierwszy atak Byakuyi - jego uniwersalny atak "od tyłu" xD Uwielbiam, jak Byakuya demonstruje swoją szybkość. Ale fajny motyw, że walczy niby z "najszybszym" Espadą xD <pewnie chodzi tylko o samą normalną formę, i o samą technikę xD>. Starcie szybkości - ektra motyw dla Byakuyi i tyle xD Leroux też się świetnie pojawił za Byakuyą xD
- pierwsze cięcie Lerouxa by Byakuya, i szok, bo Leroux wydaje się szybszy xDxD
- Byakuya i Hadou: Byakurai xDxD Ehh Byakuya wymiata - uwielbiam i niego jego styl walki mieczem, shikai, bankai, i hadou oczywiście xD
- tekst przed "wykończeniem" byakuyi Leroux'a trochę rządził, nie ma co - to z tą arogancją :x
- i riposta Byakuyi na ostatniej stronie rządzi:
Byakuya: Arogancki to ty jesteś,
Byakuya: Espada.
Byakuya: Ale nie myśl o tym.
Byakuya: Przyczyną twojej porażki nie jest ta arogancja.
Byakuya: To po prostu
Byakuya: różnica sił.
xDxD
Byakuya rządzi *x* Mój idol xDxD

Chapter zajedwabisty. Takie walki to ja mogę czytać/oglądać, w nieskończoność. A z udziałem Byakuyi to już dla mnie rarytas. Póki co ekstra początek <mam nadzieje: początek xD>

Mara - 15-11-2007, 22:01
Temat postu:
FMA 77


Spoiler: pokaż / ukryj
Taak, dawno o żadnej mandze nie pisałam. Tutaj mogę krzyknąć radośnie "a nie mówiłam", bo moje radosne rozmyślania coś jednak miały w sobie, że Kamień Filozoficzny został odnaleziony. No, ale tak pięknie nie jest. Zachęcający jakże wycinek na fma.com.pl przedstawiający Edwarda w pełni sił to czysta przesada, gdyż ten nadal jest półżywy i powoli zaczynam do siebie dopuszczać myśl ze z tego stanu raczej nie wyjdzie. Jest już jasne, że seria ma się ku końcowi, a wtedy dopuszczalna jest nawet apokalipsa. Na razie nie wiadomo, może wyjść na kompletną demolkę, częściową tylko, śmierć tylko Edwarda, obu braci, tylko Al'a(chociaż wątpię...), Scara śmierci jestem niemal pewna podobnie jak doktora Marcoh, jeżeli nie zginie to trafi w ręce wojska lub osiądzie na jakiejś wiosce. Ewentualnie padnie ofiarą apokalipsy. No, jest jeszcze taka opcja że wszyscy będą szczęśliwi, ale bądźmy realistami- to jest mało możliwe, prędzej zrobi zakończenie tak zeby całkowicie się pokrywało z anime. No, chyba że by się skończyło na radosnej rehabilitacji po ciężkich obrażeniach połowy głównych bohaterów. Trochę mnie zdziwiło, że obie chimery zachowały się aż zbyt łagodnie wobec Edwarda, którego najpierw miały zabić. Ja rozumiem, biedne i porzucone bez Kimbley'a, ale Edward był ciężarem a nie wiadomo czy się to wszystko zaraz nie zawali. No nie przystoi być takim miłym przy takim bezdusznym świecie! Ale uczucia stały się ważne- dla Edwarda(który chyba tylko na tym ciągnie...), tychże chimer no i tych co chcą Al'owi pomóc. Gdyby się jeszcze Kimblee nawrócił, możnaby z tego robić drugie CCS.

juUnior - 25-11-2007, 13:21
Temat postu:
Naruto 379

Aj, aj, ten chapter mi się nad wyraz podobał, nie to co poprzedni xDxD Po prostu walka na prawdziwym poziomie, i takie niby "malusieńki zwrot akcji w walce" .. po prostu jedwabiste, i tyle xD

Spoiler: pokaż / ukryj

Ale po kolei, to:
- okładka, nic nadzwyczajnego. 3 twarzyczki Pain'a..
- but, jaki sprzedał Ero Painowi = bezcenny. Skoro jeden na jednego Jiraiya był pewien, że w taijutsu wygra poprzez Hermit Mode, to w takim razie ten Tryb daje mu niezły pewnie przyros szybkości i siły <teraz to już po prostu całkiem jestem pewien ;p>
http://img77.imageshack.us/img77/4696/22808837lh1.jpg
- genjutsu na Pain'ie - cóż, zarąbiście wygląda. Kto by pomyślał, że taki Jiraiya bez super znajomości gen jest w stanie pokonać tym przeciwnika :x <wiem, wiem, poprzez żaby, ale nie zmienia to faktu, że on używa hermit mode i to jego tryb/zdolność xD> Jiraiyi siła rośnie w moich oczach. Coś czuje że w tym trybie jego genjutsu może być równiez silne co Orochimaru. <czyli nie super niewiaodmo jakie, ale na przyzwoitym poziomie xD>
A ten panel to uczta dla oka pod względem artystycznym:
http://img77.imageshack.us/img77/1555/39239547is9.jpg
- następnie świetna przypominajka Jiraiyi o Yahiko, Konan i Nagato, za nim Ji-man ma uśmiercić "ciała" xD
Tak nawiasem pisząc, niezłe "mieczyki" użył Ero xDxD
- i później ten niby "mały zwrot akcji" i bum, pojawia się Pain z kolcami we łbie za Jiraiya. Ale co najlepsze, w jakim to stylu zrobił - oczy jak u typowego psychola ;p

- i niezły rozpizd później, przy wspaniałeś oprawie wizuwalnej:
http://img134.imageshack.us/img134/4305/11ax8.jpg
- i to, co nie wierzyłem, kiedy były pierwsze spoilery: Jiraiya bez lewej ręki. Normalnie tego się nie spodziewałem zobaczyć w Naruto, naprawdę. A co lepsze, w takim wypadku oprócz żab, Jiraiya nie jest w stanie robić już jutsu :x <jakby kto mnie pytał, to Jiraiya jest już martwy :x>

- i wspaniały dwustronicowy panel z wszystkimi 6 ciałami Pain'a - normalnie cudo i uczta dla oka *x* Świetnie narysowany chapter *x* A z innej beczki: styl walki Pain'a na tę chwilę opiera się na jego 6 ciałach, który przypomina mi stylem walki Naruto, który duplikuje się i używa Kagebunshin'ów. Póki co rewelayjnie to nie wygląda, serkretu za tym też jeszcze nie ma <te ciała>, ale w tym chapterze Pain mi imponuje, i jeśli to jego styl walki z 6 ciałami, to gościu jest potężny <ale nie zmienia to faktu, że jedna zdolność na jedno ciało to żałosne: wchłniacz jutsu, jakiś szybki-ten chudy? i ten, którego najpierw zobaczyliśmy: woda <Yahiko na stówe ;p>
I najciekawsze to końcówka:
Po tych panelach nie mam wątpliwości <nawet bez tłumaczenia> że to ciało Yahiko <wkońcu zagadka rozwiazana ;p>

Jeśli Jiraiya taką minę robi, kiedy ujrzał to ciało:

To ja nie mam wątpliwości, że to Yahiko <plus w retropskecjach było pokazane, że używa suitonów, a Pain tym ciałem kontrolował deszcz - samo przez sie się nasuwa ;p;p>

Jako całość: chapter jest jedwabisty! Normalnie poprzedni był porażką, ale ten jest wyśmienity <mimo, że "znów" walka Ji vs Pain>. Parę spraw wychodzi na światło dzienne powoli, Ji powoli wybiera się na tamten świat <bez ręki - ale to hardkor normalnie, jedwabisty motyw xD> i wogóle genjutsu, jak i ŚWIETNA kreska = udany chapter.
Dla mnie spokojnie: 10/10 ^^ <takie chaptery uwielbiam>

Użytkownik jest proszony o powstrzymanie się na przyszłość ze stosowaniem wulgaryzmów (punkt 2. Konstytucji Forum).

Tak, na forum istnieje coś takiego jak autozamiana, tak, niektóre wyrazy są automatycznie zamieniane z wulgarnych na coś tym wulgaryzmem nie będące. Nie zmienia to jednak faktu, że Moderacja dokładnie widzi, CO i GDZIE zostało zamienione, mimo, że to dla pozostałych użytkowników jest to niewidoczne.

Dlatego na przyszłość, jeżeli Użytkownik zechce wyrazić swoją radość podziw czy cokolwiek innego dla czegokolwiek, radziłabym poszukać wyrazów nie będących wulgaryzmami, a równie skutecznie mogących oddać miotające Użytkownikiem uczucia.

W przypadku nie zastosowania się do powyższego, Użytkownik otrzyma ostrzeżenie na mocy punktu 2. i 15. Konstytucji Forum.

Miłego dnia
IKa

Góral - 25-11-2007, 15:00
Temat postu:
Mara napisał/a:
FMA 77


Spoiler: pokaż / ukryj
Trochę mnie zdziwiło, że obie chimery zachowały się aż zbyt łagodnie wobec Edwarda, którego najpierw miały zabić. Ja rozumiem, biedne i porzucone bez Kimbley'a, ale Edward był ciężarem a nie wiadomo czy się to wszystko zaraz nie zawali. No nie przystoi być takim miłym przy takim bezdusznym świecie! Ale uczucia stały się ważne- dla Edwarda(który chyba tylko na tym ciągnie...), tychże chimer no i tych co chcą Al'owi pomóc. Gdyby się jeszcze Kimblee nawrócił, możnaby z tego robić drugie CCS.


Spoiler: pokaż / ukryj
Nie przesadzajmy. Chimery zostały porzucone, ale porzucone na śmierć i to trochę zmienia postać rzeczy. Co więcej Ed ich uratował, dlaczego więc nie mieliby mu pomóc skoro pomagali Kimbleyowi (Kimblee'iemu ?) ? Chimery były żołnierzami, a nie mordercami czy psycholami jak ich dowódca. Jedynym powodem, dla którego słuchali Kimbleya był strach. Gdy odszedł byli wolni i mogli robić co chcą. Ed nie był ciężarem bo po pierwsze mieli siłę lwa i goryla, po drugie nie mieli i tak gdzie się podziać. Zresztą nie zgodzę się z twierdzeniem, że mieli go zabić, takiego rozkazu nie było. Widać to choćby po tym gdy lew przytrzymał Ed'a za szyję. Gdyby miał go zabić Ed w tym samym momencie by nie żył, a oczy wyszłyby mu na wierzch.


Mara napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
ten nadal jest półżywy i powoli zaczynam do siebie dopuszczać myśl ze z tego stanu raczej nie wyjdzie. Jest już jasne, że seria ma się ku końcowi, a wtedy dopuszczalna jest nawet apokalipsa. Na razie nie wiadomo, może wyjść na kompletną demolkę, częściową tylko, śmierć tylko Edwarda, obu braci, tylko Al'a(chociaż wątpię...), Scara śmierci jestem niemal pewna podobnie jak doktora Marcoh, jeżeli nie zginie to trafi w ręce wojska lub osiądzie na jakiejś wiosce. Ewentualnie padnie ofiarą apokalipsy. No, jest jeszcze taka opcja że wszyscy będą szczęśliwi, ale bądźmy realistami- to jest mało możliwe, prędzej zrobi zakończenie tak zeby całkowicie się pokrywało z anime. No, chyba że by się skończyło na radosnej rehabilitacji po ciężkich obrażeniach połowy głównych bohaterów.


Spoiler: pokaż / ukryj
Jeśli chodzi o Edwarda, to na pewno wyjdzie z tego bez szwanku. Popatrz na 15 stronę, znaleźli kamień filozoficzny więc nie sądzę żeby przepuścił taką okazję i nie naprawił się. Zgodzę się jednak z twierdzeniem, że seria zbliża się ku końcowi. Raczej nie sądzę, by autorka starała się przedłużać historię, bo chyba byłoby to nazbyt na siłę. Bardzo bym chciał żeby FMA trwało w swojej świetności jeszcze kilkanaście tomów, ale to tylko pobożne życzenie.
Apokalipsy nie przewiduję, zginie Hohenheim zabierając ze sobą głównego bad guy-a, pewnie Scar i możliwe że Marcoh też. Ed hajtnie się z Winry, Al z Mei Chan (o ile uda mu się odzyskać swoje ciało), Mustang stanie się nowym prezydentem i ożeni się z Hawkeye. Nie sądzę żeby zakończenie w jakimkolwiek stopniu przypominało to z anime, manga jest znacznie znacznie lepsza, a Arakawę stać na dużo więcej. Myślę, że jak zwykle wszystkich nas zaskoczy i będzie można powiedzieć, "wow".
Najgorszy scenariusz jaki przewiduję to śmierć Al-a, Ed definitywnie przeżyje, nie ma innej opcji. Al możliwe, że poświęci się dla szczęścia brata i innych, w końcu jego starszy brat ma
więcej osób, które by go opłakiwały. Żal mi Al-a, wolę go niż Ed-a (i to nie dlatego, że mi go żal) daletgo mam nadzieję, że będzie jednak względne szczęśliwe zakończenie. Już za dużo wspaniałych postaci pozbyła się autorka.

Dembol - 25-11-2007, 19:24
Temat postu:
TJTG 110 - Tenjo Tenge znowu jest fajne. Po raczej niepotrzebnym Ancient Arc i średnim pomyśle z "f" i Souhaku od kilku numerów powróciło do korzeni, rozwałki w szkole + gołe biusty.
Berserk 288-292 - Warsztat Miury jest niezmierzony i nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. W przeciągu kilku miesięcy mieliśmy już ogromna bitwę lądową, bitwę na morzu i świetne sceny z podświadomością Gutsa,
Spoiler: pokaż / ukryj
gdzie drzemie bestia
. Akcja nareszcie przyspieszyła i nie ma już odcinków gdzie nic/niewiele się dzieje. Szykuje sie kolejna ciekawa konfrontacja. Mam nadzieje, że Ganishka nie da się załatwić tak szybko jak pod Virtannis i uszczknie coś z nieuniknionego triumfu Griffitha.
Lain - 01-12-2007, 16:33
Temat postu:
NANA 70 Ktoś to w ogóle czyta?


Spoiler: pokaż / ukryj
Wygląda na to że małżeństwo Hachi i Takumiego się rozpada, zastanawiam się czy Takumi nie zrobił dziecka na boku to przynajmniej wyjaśniałoby wzmiankę o braciszku i całkiem nieźle wyjaśniało kwestie rozwodu.

Reira z dzieckiem, ciekawe czyj ale najprawdopodobniej Shina sądząc po wyglądzie.

Nanami - 01-12-2007, 21:19
Temat postu:
Naruto 380 okazało sie na tyle fajne, ze uznałam, iz warto o nim napisac. Wreszcie cos zaczyna sie konkretnego dziać!

Spoiler: pokaż / ukryj
Mam juz serdecznie dość walki Jirayi, nie ze go nie lubie albo co, ale to juz było nudne. Techniki ma fajne, jakas pomysłowoscia sie wykazał, ale denerwuje mnie ten cały Pain i wszystko, co z nim powiązane. Takze ucieszyłam sie niesamowicie na powrót do kwesti druzyny z Konohy i misji Sasuke. Spotkanie Tobi'ego z Konoszanami, ohoho, przebicie Rasenganem Naruciaka... ciekawie! Na dodatek teoria Tobi = Obito podsyca atmosfere, gdyz podejrzanie Kakasz wypowiedział sie przy spotkaniu Obito, a reszte pomineli, a to COŚ musi znaczyc. A na koniec piekne spotkanie dwóch braci Uchiha ze swietna zapowiedzia akcji (byle nie przez cały ten tom). Jestem ZA!


Tsubasa Reservoir Chronicle 174 & xxxHOLiC 146 no teraz juz nie da sie zaprzeczyc wspólnej fabule, wiec wrzucam do jednego wora. Robi sie bardzo ciekawie!

Spoiler: pokaż / ukryj
Panie z Clamp chyba chca fanów o nerwice przyprawic z powodu domysłów na temat Watanuka i Syaorana >.> I taki ładny akcent - w Holicu Watanuki nie dosłyszal do konca, co przekazał mu Syao (polegaj na własnej intuicji), za to w TRC mamy ta kwestie dopowiedziana. Świetny chwyt x) I jeszcze przybycie clona i przygotowanie do walki dwóch Syao i jeszcze kwestia Sakury i... AAAA. Ja chce kolejny chapter, już!~~

Lain - 13-12-2007, 22:11
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicle 176


Spoiler: pokaż / ukryj
Oj Clony czemu nie zabiłeś Sakury? buu
Kiedy przeglądałam pierwszy tom zauważyłam, że Sakura teraz nosi tą samą sukienkę, którą ma też w pierwszym chapterze jak jest w tym czymś z Syoranem, więc chyba powoli zbliżamy się do końca.

Keii - 30-12-2007, 11:14
Temat postu:
.hack//Link 1

Spoiler: pokaż / ukryj
No i doczekałem się, jest już pierwszy rozdział nowej mangi w świecie .hacka. Osobiście irytuje mnie trochę image głównego bohatera i jego zachowanie, mam nadzieję, że podczas pobytu w The World (do którego przeniósł się "cały", coś jak Tsukasa z Signa). Na razie ciężko stwierdzić, co z tego wyniknie, ale trzymam kciuki, bo tytuł ma potencjał.

Lain - 30-12-2007, 21:00
Temat postu:
NANA 71 OH MY GOD

Spoiler: pokaż / ukryj
Niby spodziewałam się że tak może wyjść między Reirą a Takumim ale i tak nieźle mnie to zaskoczyło. Pozostaje pytanie, co to za dzieciak? a raczej czyj? Czy to podobieństwo do Shina może być tylko przypadkowe?

Mara - 30-12-2007, 21:38
Temat postu:
FMA 78

Co tu wiele powiedzieć-

Spoiler: pokaż / ukryj
Wstęp do zakończenia. Mam nadzieję, że Arakawa nie zawróci mimo że FMA lubię, ponieważ zawracanie w takim punkcie moim zdaniem byłoby dość lekkomyślne. Edward ani razu sie nie pojawił, bo musieli inne wątki pociągnąć, zresztą można się spodziewać co z nim będzie w następnych chapterach... tak mi sie wydaje. Hohenheim idzie już do Fathera. To też było do przewidzenia. Teraz tylko pytanie, czy wielki zły zły dopnie swego... I jeśli tak, to czy to na pewno się źle skończy. Nie, wtedy będzie japońskie szczęśliwe zakończenie. Niemal całe Amestris wybite, ale niedobitki osiągnęły czego chciały i pozbyły się złego złego. Ewentualnie ten zły zły jest dobry. Ale to jednak nie jest takie realne, jak pozostałe możliwości.
Kimblee dobrał sie do działa- będzie wojna. Świetnie. Nie bardzo mi sie podoba ten motyw, chociaż moze sie ciekawie rozwinie...

Nanami - 12-01-2008, 22:32
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicle 176 a więc konia z rzędem temu, kto to wszystko czai...

Spoiler: pokaż / ukryj
Zaczyna mnie to irytować. Jeszcze bardziej niech pokreca...! Czyli mamy dwa klony Syaoranów i dwa klony Sakur. I tłum niewiast przy Fai Wongu. I piórko o które prali się dwaj Syaoranowie, prawdopodobnie ze wspomnieniami Sakury. A reszta robi za tło. A pytanie za 100$ - w takim razie gdzie jest r!Sakura? XD

Lain - 13-01-2008, 17:57
Temat postu:
Nanami napisał/a:
Tsubasa Reservoir Chronicle 176 a więc konia z rzędem temu, kto to wszystko czai...

Spoiler: pokaż / ukryj
Zaczyna mnie to irytować. Jeszcze bardziej niech pokreca...! Czyli mamy dwa klony Syaoranów i dwa klony Sakur. I tłum niewiast przy Fai Wongu. I piórko o które prali się dwaj Syaoranowie, prawdopodobnie ze wspomnieniami Sakury. A reszta robi za tło. A pytanie za 100$ - w takim razie gdzie jest r!Sakura? XD




Spoiler: pokaż / ukryj
A czasem nie w tubce? Przynajmniej w tym flashbacku na końcu tak to wyglądało jakby się pojawiła w tubce.
Na początku ten powtórzony chwyt z klonem mi się nie podobał, ale w sumie Sakury, która okazała się być klonem, nigdy nie lubiłam przynajmniej tyle dobrego że teraz nareszcie jest martwa może ta prawdziwa będzie miała ciekawszą osobowość, wiem... marne szanse ale pomarzyć zawsze można.

Mara - 19-01-2008, 01:06
Temat postu:
FMA 79

Spoiler: pokaż / ukryj
Już trzeci chapter i Edwarda nie ma. Arakawie odechciało się robić poważne bitwy a ta wielka armata która wcześniej budziła grozę została zdmuchnięta niemalże przez armię Amestris. Widac zmieniła koncepcję i jak dobrze pójdzie w przyszłych chapterach to nawinie na jakąś włóczkę i doda do spójnej całości(czytaj: zrobi z tego coś przydatnego). Motywem przewodnim był jednak Envy. I tego rodzaju wykorzystanie tego motywu bardzo mi się podoba, mogłaby je stosować częściej gdyby nie... skutki. Widać, że kwestia homunculusów sie powoli rozwiązuje, chociaż i tu plany się mogą zmienić w każdej chwili(a raczej w każdym rozdziale... szczegóły). Trochę jednak sie zawiodłam. Część dalsza wstępu do zakończenia jest jedynie niepotrzebnym przedłużaniem akcji, odciągnięciem od wazniejszych wydarzeń i czymś co można było odłożyć ze spokojem na później i wpleść w dalszą akcję. Jeżeli to misternie upleciona intryga- zwracam honor ale mam wrażenie, że autorka dała upust własnemu widzimisię.
Jedno jest tylko naprawdę miłe- Envy stał się krewetką w stanie wpół larwalnym...

Keii - 26-01-2008, 10:29
Temat postu:
Naruto 386


Spoiler: pokaż / ukryj
No i nareszcie wszytko zaczyna się wyjaśniać. Szkoda, że nie okazało się, że Itachi jest dobry, jak sugerował ktoś parę stron wcześniej, ale mówi się trudno. Ciekawy jestem jedynie, czy Sasuke weźmie oczy brata. No i oczywiście, czy w ogóle go zabije.

radgers - 28-01-2008, 13:42
Temat postu:
Naruto 386


Spoiler: pokaż / ukryj

Keii napisał/a:
No i oczywiście, czy w ogóle go zabije.

Mało prawdopodobne. No chyba, że Itachi nagle oślepnie na amen. Albo u Saska objawi się MS. A właśnie... nie wydaje wam się to dziwne? Przecież Sasuke nie ma Mangekyou Sharingana to jak Itachi chce go zdobyć zabierając mu oczy? Czy to nie ma żadnego znaczenia? Bo braciszek Madary miał MS'a to ten nie miał problemów z przyswojeniem go sobie.

Shizuku - 05-02-2008, 16:55
Temat postu:
Tsubasa Chronicle 181

Spoiler: pokaż / ukryj
A myslalam, ze tylko ja sie gubie. A tak w ogole to co sie stalo z pierwotnym Syaoaranem? Znaczy sie mial chwile, gdy sie zatrzymal i nie przeciol Sakury, ale to w sumie jedynie wspomnienia ciala i dla mnie nie sa wystarczajacym dowodem na to, ze jego serce jeszcze istnieje. Ja sie obawiam, ze one zrobia tak, ze clon Sakura i clon Syaoaran wyznaja sobie milosc, a orginaly zgina. A tak w ogole to o co chodzi z tym wyznaniem milosci Sakury do Syaoarana klona? Tego juz w ogole nie zaczailam. Przeciesz ona kochala tego, z ktorym podrozowala od poczatku, a nie tego drugiego. Chyba, ze juz zupelnie wszystko pomieszalam.

Lain - 05-02-2008, 17:31
Temat postu:
Iza napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
A tak w ogole to o co chodzi z tym wyznaniem milosci Sakury do Syaoarana klona? Tego juz w ogole nie zaczailam. Przeciesz ona kochala tego, z ktorym podrozowala od poczatku, a nie tego drugiego. Chyba, ze juz zupelnie wszystko pomieszalam.



Spoiler: pokaż / ukryj
Przecież ten Syaoaran z którym podróżowali na początku to był właśnie klonem.

Shizuku - 05-02-2008, 19:13
Temat postu:

Spoiler: pokaż / ukryj
A sorka troche mi sie to wszystko poplatalo. Myslalam, ze ona to mowi do tego, ktory sie obudzil od niedawna- czyli originalu. Piszac klona mialam na mysli orginal;D.

radgers - 29-02-2008, 13:00
Temat postu:
Naruto 391


Spoiler: pokaż / ukryj
Ludzie! To już się robi trochę nudne. Najpierw jeden atakuje jakimś "Final justsu" ale potem okazuje się, że ten drugi przeżył i teraz on pokazuje swoje "Final Jutsu"... ech ile tak można? No cóż mam nadzieję(nadzieja matką głupich) że walka Sasuke vs Itachi rozstrzygnie się w następnym góra dwóch następnych chapterach. Oby pan Kishimoto załatwił tą sprawę szybciej odnośnie walki Naruto team vs Tobi :P
PS. Ale ta "piorunująca"(i to dosłownie) technika Sasuke jest bardzo fajnie zrobiona to trzeba jej przyznać ;)

Hanus - 03-03-2008, 20:11
Temat postu:
next Claymore chapter

Spoiler: pokaż / ukryj
Clara i reszta teamu niszczy 2 nr awakned beings... ale robia to naprawde pieknie...
i wydaje mi sie czy na ostatniej stronie chaptera ale Galatea ma oczy juz bez blizny...

Enevi - 03-03-2008, 20:30
Temat postu:
Nana 73

Nie... Nie... Nie... Czy ja mogę skrzywdzić Takumiego? Ale tak mocno mu przylać? Ogólnie bardzo go lubię (powiedzmy) za trudny, pokręcony i wredny charakterek, ale żeby
Spoiler: pokaż / ukryj
iść z Reirą do łóżka?! Tak to przynajmniej wyglądało, jakby został u niej na noc. Ja wiem, że on o nią dba i w ogóle Reira jest jedyną osobą, której nigdy by nie skrzywdził, bla bla, ale to... No cóż złamał się chyba wreszcie... Reirę też bardzo lubię, ale zdecydowanie bardziej wolę ją z Shinem... Btw. Parę rozdziałów temu to było chyba dziecko Shina, prawda? Czy autorka chce wszystko poplątać?
Zresztą to już jest strasznie skomplikowane...


Spoiler: pokaż / ukryj
Tak przy okazji, zastanawiam się czy kiedykolwiek dojdzie do tego, że Hachi będzie dla niego ważna? To byłby duuuuuży przełom, ale... na co ja liczę?

Abigail - 03-03-2008, 20:43
Temat postu:
Enevi napisał/a:
Reirę też bardzo lubię, ale zdecydowanie bardziej wolę ją z Shinem...

A ja zaczynam coraz bardziej jej NIE lubić. Mniejsza z tym, że biega za Takumim nie zważając na Hachi, to rozumiem, szczególnie po przeczytaniu rozdziału poświęconego dzieciństwu Takumiego i Reiry, ale to nie zmienia faktu, że z każdym rozdziałem coraz bardziej wyłazi z niej rozpieszczona księżniczka -_- W ogóle najchętniej kopnęłabym teraz prawie wszystkich bohaterów. Mam nadzieję, że autorka jakoś to wszystko rozwiąże.
Nanami - 07-03-2008, 19:07
Temat postu:
Naruto 392 a ja wpadłam na jeszcze lepszy pomysł niż Kishimoto, już mam wizje na ew. walkę końcową Naruto vs Sasuke...
Sasuke: Ekans, wybieram cię!
Naruto: Ninetales, idź!
Oczywiście Oro w roli pierwszego, a Kyuubi w roli drugiego poka XD Poziom mangi sięgnał dna.

Spoiler: pokaż / ukryj
Och, jednak Orochi żyje, ale chyba nie na długo. Pokazał sie, dostał w łeb i sie potulnie schowa z powrotem?! Czemu Itachi nie załatwił Sasuke tym mieczem, którym załatwił Orochimaru? Ułatwiłby sobie życie. Ale ich przypakowali, normalnie SSJ4...


Tsubasa Reservoir Chronicle 184
Czuć zbliżające sie zakonczenie historii (w końcu!)

Spoiler: pokaż / ukryj
Hm zaiste ciekawe, co teraz ich spotka w miejscu, gdzie wszystko sie zaczęło. Dziwne, że Syao nie postanowił odwiedzic miejsc, które przecież zna jakby na to nie patrzeć. Gdzieś powinien być starszy brat ksiezniczki i Yukito też. I co robi na 5 stronie Miyuki-chan (postać z innej mangi Clamp) w tłumie? :P

Shizuku - 09-03-2008, 16:29
Temat postu:
TRC 184

Spoiler: pokaż / ukryj

No ja już to czułam po tym jak zdecydowali się dwie Sakury uratować. Czy Yukito czasem po tym jak wysłał ich do Yuuko nie odniósł poważnych ran? Obawiam się, że mógł zginać. Braciszek odnajdzie się chyba w nastepnym rozdziale i będzie im tłumaczył co i jak. Mam hipotezę, że po tym jak Sakura z Sayoaranem opuścili kraj Clow, to ten nie mógł funkcjonować bez księżniczki (ta jej moc i w ogóle), więc teraz czas zatacza koło i ten sam dzień powtarza się w nieskończoność. I jeszcze się tak zastanawiałam jak to będzie z Sakura i jej klonem. Podejrzewam, że się "połączą", tylko troche mi to nie pasi, bo dusze miały inne. O ile w ogóle je odratują, bo znając Clampa to zakończenie będzie nie do przewidzenia i takie szczęśliwe z pewnością nie będzie.

Góral - 15-03-2008, 08:58
Temat postu:
FMA 81
Jak zwykle bardzo interesujący rozdział. Nie wiem Mara na co narzekałaś :P. Jakie przedłużanie akcji ? Przecież nie może przejść od razu do sedna, inaczej nie byłoby to naturalne. Ja zastrzeżeń nie mam i jeśli poziom spadł to w stopniu niezauważalnym dla mnie.
Najnowszy rozdział obfituje w fanserwis i zarówno męska jak i żeńska część czytelników powinna być zadowolona. Dobrego humoru też nie brakuje (dawno się tak nie uśmiałem czytając mangę :) ). Czeka nas niezły finał, jestem pewien.
Mara - 16-03-2008, 22:09
Temat postu:
FMA 81

Moim zdaniem stwierdzenie, że nowy chapter obfituje w fanserwis jest mocno przesadzone. Wprawdzie

Spoiler: pokaż / ukryj
Pojawia się Winry w bardzo fanserwiśnej scence- kąpiel

i tam jest to dla mnie wręcz nachalne, ale zasadniczo niewiele poza tym. No, może

Spoiler: pokaż / ukryj
Kadr usiłujący zrobić z Edwarda bizona

Ale o tym za chwilę.
Naprawdę sie cieszę, że miała miejsce jakaś... Zmiana i zapowiada sie przyspieszenie akcji. Poprzednie rozdziały były mało postępowe, odkrywały tylko sytuację i zapowiadały, że nadchodzi finał. Patrząc po wcześniejszych chapterach, czy jednostrzałowcach, które Arakawa uwielbia wydawać(Raiden 18, Stray Dog, Bat in the Blue Sky) oczekiwałam po prostu więcej treści i charakteru bardziej przygodowego.
Ale! Jest światełko w tunelu.

Spoiler: pokaż / ukryj
Edward w końcu się pokazuje, oczywiście zaczynają go poszukiwać i pewnie będzie uciekał przed wojskiem aż do finału. Ciekawy jest projekt tych sztucznych żołnierzy, podejrzewam nawet, że będą mieli oni zgoła inny cel niż "na potrzeby Armii". Nie podobają mi się za to rozmowy zarówno między Al'em i jego ojcem jak i Rose z Winry. Pół chapteru znów flegmatyczne. Ale podsumowując- pasuje mi i wreszcie widać ten Fullmetalowy charakter. Przydałoby się więcej gagów.

Góral - 17-03-2008, 16:23
Temat postu:
Mara napisał/a:
FMA 81
[...]Poprzednie rozdziały były mało postępowe, odkrywały tylko sytuację i zapowiadały, że nadchodzi finał. [...]

Skoro odkrywały sytuację to nie były mało postępowe, no ale załóżmy że wiem co miałaś na myśli. Jak już pisałem, Arakawa słusznie postąpiła zwalniając z tempem. Zbytnie przyspieszenie akcji przyniosłoby jeszcze gorszy skutek i wtedy narzekałabyś, że w jednym rozdziale skondensowała za dużo wydarzeń.
Mara napisał/a:

[...]

Spoiler: pokaż / ukryj
Edward w końcu się pokazuje, oczywiście zaczynają go poszukiwać i pewnie będzie uciekał przed wojskiem aż do finału. Ciekawy jest projekt tych sztucznych żołnierzy, podejrzewam nawet, że będą mieli oni zgoła inny cel niż "na potrzeby Armii". Nie podobają mi się za to rozmowy zarówno między Al'em i jego ojcem jak i Rose z Winry. Pół chapteru znów flegmatyczne. Ale podsumowując- pasuje mi i wreszcie widać ten Fullmetalowy charakter. Przydałoby się więcej gagów.


Spoiler: pokaż / ukryj
Myślę, że armii marionetek nie zobaczymy w serii, co najwyżej kilka prototypów, które zostaną w efektowny sposób rozczłonkowane przez głównych bohaterów. Osobiście nie chciałbym oglądać młócenia "bezdusznych" manekinów, taka rzeź to pasuje do Gantza, czy Naruto, ale nie do FMA. Jeśli chodzi o dialogi ojca z synem i dwóch koleżanek to ja zastrzeżeń nie mam. Przypuszczam, że nie przeszkadza mi to, bo miłą dla mnie odmianą jest przeczytać prostą i realną rozmowę między postaciami, bez zbędnej patetyczności czy moralizatorstwa. W każdym innym shounenie walka przeplata się z inną walką, ew. dokładany jest jakiś wątek humorystyczny, fanserwis (jak odwiedzenie sauny czy gorących źródeł coby było na co popatrzeć), a w FMA cisza przed burzą jest faktycznie ciszą. Ten spokój podoba mi się i nie uważam, by strony mu poświęcone nadawały się do wyrzucenia. Pewnie mam mylne wrażenie, ale wydaje mi się, że w FMA szukamy czegoś innego. Ty szukasz akcji i humoru, ja natomiast szukam dokładnie tego co serwuje mi pani Arakawa.

W mandze rozbroiły mnie 2 momenty: gdy Bido spotkał współbraci i gdy żołnierz czytał opis podejrzanego (choć zaczęła mnie już nudzić obsesja Ed-a na punkcie swojego wzrostu czytając ten rozdział spadłem z krzesła :).

Mara - 18-03-2008, 21:42
Temat postu:
Nie dojdziemy w tej kwestii raczej do porozumienia, opinie z definicji są subiektywne. Dla mnie za wolno to szło już od 70 chapteru, oczywiście, nie musisz się z tym zgadzać.
Dla mnie mogła te wszystkie fakty ujawnić po drodze

Spoiler: pokaż / ukryj
no dobra. Jak powstał homunculus, tego już nie.

Ale nie będę ciągnąć. Dla mnie postęp był w szczegółach fabularnych(istotnych bo istotnych) co innego jednak sam rozwój owej fabuły.
Nanami - 23-03-2008, 20:33
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicle 185 ha, wreszcie wróciło troche humoru i to na dodatek w wykonaniu Fai i Kurogane :)) Tęskniło mi sie za tym strasznie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Zauwazcie tylko, ze w 1 i 2 dniu na ujeciu mieszkanców w tłumie jest Miyuki-chan, po wywaleniu Syao do innego pokoju ta sama scena juz jest bez niej - czyli coś sie zmieniło! Ciekawe co tam knuje Fei Wong Reed? No i te ramie Kuro zastanawiające, za to postawa Fai'a zasługuje na piątke z plusem :D


xxxHOLiC 152 od czasu, gdy rozbiegły sie sytuacje z TRC jakos srednio mnie wciaga, na dodatek dobija fakt, ze wychodzi wolno ze hej.

Naruto 394 koniec czy nie koniec sporu braci? Rany, jeśli manga sie tak rozwleka, to ciekawe co zrobia z anime... Ciesze sie, ze juz go nie ogladam.

Spoiler: pokaż / ukryj
Jak to mówiły przypiski od jednej grupy skanlacyjnej w poprzednim chapterze "Niczego nie mozna byc pewnym dopóki nie bedzie sekcji zwłok" ;)) Ale chyba Itachi juz nie ozyje. No, ale ta scena z pukniecie młodszego brata w czoło na koniec była całkiem dobra! A teraz powrót do Naruciaka i s-ki zoo, moge sie załozyc ze Tobi = Obito = Madara :D Albo coś w ten deseń. Załoze sie ze ta walka potrwa... 16 rozdziałów, tak sobie strzelam.

Shizuku - 24-03-2008, 22:39
Temat postu:
Naruto 394
Ja wreszcie przeczytałam te nowsze rozdziały, bo już od dłuższego czasu się zbierałam.
Spoiler: pokaż / ukryj
Zgadzam sięz Nanami, scena z puknięciem w czoło była super i raczej już nie ożyje. Co do Ochiego to się spodziewałam, że wróci. Śmierć miał taką dość szybką i mało efektowną, więc można było przypuszczać, że się jeszcze kiedyśtam pojawi. W sumie beznadzieja trochę, bo walka Naruto vs Sasuke raczej już do skutku nie dojdzie, bo i po co? Zręsztą Naruto daleko za Uchicha jest i wątpie, żeby się czymś wykazał. Nie czytałam zbyt uważnie, ale jedna rzecz cały czas mnie zastanawia. Czy Naruto podczas tej swojej długiej wyprawy z Jirayą(co po niej akcja shippudena się zaczyna) nie nauczył się żadnych nowych technik? Bo naprawdę trudno mi w to uwierzyć.

Asthariel - 10-04-2008, 17:39
Temat postu:
Pora odkurzyć temat. Ktoś jeszcze oprócz mnie czyta Bleacha?
Chaptery 108-107

Spoiler: pokaż / ukryj
Początek arca z retrospekcjami. Poznajemy vaizardów jako kapitanów i poruczników, Aizena jako porucznika Shinjiego, i Uraharę jako świeżo upieczonego kapitana. To moja ulubiona postać, ale z takim stylem zachowania jaki prezentował irytuje mnie niemożebnie. Znamy wszystkich starych kapitanów oprócz Dywizji 10, do której jeszcze nikogo nie wybrano. To tam pewnie będzie ojciec Ichigo.

viesiu - 10-04-2008, 20:48
Temat postu:
Co do mangi blicza to mnie wkurzyła ta retrospekcja... czuje się jakbym oglądał fillera w anime :p Przerwali w naprawde fajnym momencie :/ Mam nadzieje, że więcej niż 4 chaptery to im nie zajmie, bo naprawdę chciałem sobie popatrzeć na porządką walkę z Ulqiorrą
Shizuku - 12-04-2008, 21:14
Temat postu:
A mnie wręcz odwrotnie. W sumie te wcześniejsze dzieje Gotei 13 znaliśmy tylko z opowiadań, a teraz możemy to dokładniej obejrzeć. Fajnie się dzieje w teraźniejszości i przeszłości, prowadzone są teraz jakby 2 historię i to jeszcze bardziej zaostrza mi apetyt, że tak powiem;D
Asthariel - 12-04-2008, 21:17
Temat postu:
Mi tez bardziej sie podobaja chaptery z przeszłości, w końcu wyjasnią kwestię Vaizardów, Urahary, Yoruichi, isshina i Soukena (chyba tak sie nazywa starszy Quincy?)
Shizuku - 12-04-2008, 22:42
Temat postu:
No właśnie, ja tu patrze na tego kapitana i myślę, że ja go znam, Dopiero jak małą piegowatą pokazali to się kapnełam. Chyba wcześniej nie doczytałam, albo nie mówili, ale nie wiedziałam, że byli tacy ważni w Gotei 13.
viesiu - 12-04-2008, 22:50
Temat postu:
No cóż, skłamałbym mówiąc, że mnie to wszystko nie ciekawi i przyznam się, że kiedy zobaczyłem Shinjiego jako kapitana to spadłem z krzesła :p Zobaczymy, może mnie jeszcze mocniej wciągnie :)
wa-totem - 13-04-2008, 17:02
Temat postu:
Aria - Navigation 60
Tak, to już definitywny koniec... i z tej okazji manga zatoczyła koło.
Wszyscy fani, zwłaszcza anime, mieli nadzieje na takie właśnie zakończenie, i spełniły się one! Poniżej wieszam specjalny screen zawierający dwa panele z Aquy 1 (czyli samego początku mangi; na górze) oraz dwa ostatnie panele z Arii 60 (na dole).
Ostrzegam, spoiler, nawet jeśli przewidywalny.
http://img107.imageshack.us/img107/9439/ariaaliciaakariainw5.jpg
viesiu - 16-04-2008, 16:08
Temat postu:
Fullmetal Alchemist 82
Kolejna świetna część, naprawdę szkoda że wychodzą co miesiąc. Na początku naprawdę zabawna ucieczka.
Spoiler: pokaż / ukryj
Ale co najważniejsze to fakt, że Lin odzyskał kontrolę nad ciałem :)
Na to przynajmniej wyglądało. A teraz znowu miesiąc czekania :/
Asthariel - 18-04-2008, 15:23
Temat postu:
Bleach 319


Spoiler: pokaż / ukryj
Urahara składa propozycję Mayuriemu. Młody, sfrustrowany Byakuya - bezcenne. No i bedzie przeszłośc Gina.

Ishamael - 26-04-2008, 15:55
Temat postu:
Eden 15

Jestem świeżo po lekturze i z radością stwierdzam, że nadal jast to IMHO najciekawsza manga na rynku. Po kolei...


Spoiler: pokaż / ukryj
Eliah i spółka wreszcie odnajdują Manę, zabójcy Propatrii zostają z tyłu. Nie na długo, gdyż Sophia wpada w ręce Jasona Li i chcąc nie chcąc zdradza miejsce ukrycia siostry Eliaha. Na miejsce wyrusza sama szefowa wywiadu Propatrii, dla której to akcja ostatniej szansy.
Tymczasem przewodniczący Azebedo powraca na stanowisko z "gościny" u Ennoi i rozpoczyna zakrojoną na skalę globalną operację mającą na celu zapobieżenie katastrofalnym skutkom zmian w klimacie. Równocześnie wyścig o rozciągnięcie władzy Federacji na całą Ziemię wchodzi w fazę finałową.
Nareszcie dochodzi do spotkania Mayi z Letią. Co za tym idzie koloid przekształca się by przetrwać potężne trzęsienia ziemii i uderzenia fal tsunami na całym świecie oraz zwiększyć swoją strefę wpływów.
Na koniec...Mana dołącza do koloidu! Jak? Przeczytajcie...

Shizuku - 27-04-2008, 21:21
Temat postu:
Ouran High School Host Club 61
Ktoś to w ogóle czyta? Ale jako, że wcześniej pojawiała się Nana, to Ouran chyba też może się tu załapac choć schonenem nie jest.

Spoiler: pokaż / ukryj
Bardzo, ale to bardzo wkurzyłam się na Hikaru. Jak on mógł coś takiego powiedzieć Tamakiemu? "Nie jedź z nami", samolubny idiota, dobrze, że chociaż potem zdał sobie z tego sprawę. Wyznał Haruhi, że ją lubi i zapytał ją o chodzenie - tak mnie tym zaskoczył jak mało co! No ogólnie doszedł do jakiegoś ładu ze sobą i postąpił fair, więc trochę mu wybaczyłam wcześniejszy wybryk. Teraz ciekawa jestem co na to Haruhi i Tamaki, gdy do nich dojedzie. Ostatnio bardzo shojowato się zrobiło, no ale bohaterowie nie mogli wiecznie tacy rozdarci siedzieć. No i akcja Tamakiego i Antoniete. Boska;D

Nanami - 10-05-2008, 15:12
Temat postu:
Tsubasa Tokyo Revelations 189 raaany, już mnie chyba nic nie zaskoczy. Ciekawe przez ile chapterów beda teraz tłumaczyć co i jak? I co do tego ma Fei Wong?

Spoiler: pokaż / ukryj
Ale przynajmniej wiemy już jakie jest bezpośrednie połączenie mangi Card Captor Sakura i Tsubasy. Ale żeby zrobić tamtych Syaorana i Sakure rodzicami Syaorana z tej mangi? Eee, to tylku u Clamp.

viesiu - 15-05-2008, 13:53
Temat postu:
Fullmetal Alchemist 83 Tym razem baaardzo dużo się wydarzyło. Po kolei:

Spoiler: pokaż / ukryj
Widać i czuć, że powoli zbliża się punkt kulminacyjny. Było sporo o "the promised day" (dzień, w którym homunculusy wykonają swój plan) łącznie z konkretną datą. Greed znowu przejął kontrolę nad ciałem Lina, ale! Przyłączył się do Eda, a raczej wziął go na podwładnego :p Olivia skopała tyłek Alexa (btw. zdaje się, że ich rodziców i siostrę wzięto z anime), przejęła dom i wysłała rodziców na wakacje :p


I na koniec, GENIALNY tekst Eda: "I'm not short! I just live in a big world, goddamit!" Tarzałem się po ziemi jak to przeczytałem XD
Asthariel - 17-05-2008, 20:51
Temat postu:
Bleach -102


Spoiler: pokaż / ukryj
Wow, nie spodziewałem się TAKIEGO kapitana Kido Corps. Przyszli Vaizardzi zostali wysłani. I co sie teraz stanie? Zostaną zhollowizowani, a SS ich wygna bez żadnej próby pomocy? W końcu za coś musza nienawidzić Shinihami. I kiedy pojawi się Isshin?

fm - 19-05-2008, 02:34
Temat postu:
Mx0 99 - Co to do ciężkiej... ma być?! Rozdział wcześniej sądziłem, że znajduję się na półmetku historii i trochę narzekałem, że znowu wpakowałem się w niedokończoną mangę, lecz tak naprawdę czekałem jak się rozwinie fabuła. A tu nagle Koniec. Takie zderzenia ze ścianą to do tej pory przeżywałem co najwyżej w niektórych seriach anime.
Ferret - 19-05-2008, 08:01
Temat postu:
.hack//Link 1-2


Ciężko mi byłoby przegapić ten tytuł - chyba wszystko co ma logo .hacka i co jest dostępne po angielsku - widziałem (to co po polsku rzecz jasna też, sęk w tym, że mało tego ^^"), w dodatku .hack//G.U. jest moją pierwszą mangą, którą kupiłem w języku innym niż polski (i bardzo się z tego cieszę xD!).
Co do samej mangi - zapowiada się ciekawie ^^.

Spoiler: pokaż / ukryj
Mamy rok 2020, 3 lata po wydarzeniach, które miały miejsce w .hack//G.U. Nowa wersja The World zostaje wypuszczona w świat (tak, tak... to już trzeci raz, znowu będą problemy. Bohaterem znowu jest młodziak, w wieku (bodajże) 14 lat. W dziwny sposób trafia do The World (tak, trafia - w całości - nie ma w ręku kontrolera, etc.), a tam pierwsza postać jaką napotyka to... Kite z pierwszej gry w uniwersum .hacka o.o. Na razie fabuła wydaje się ostro zakręcona, ale niewątpliwie historia ta ma spory potencjał... są również elementy humorystyczne (raczej nie za wysokich lotów, ale i tak fajno, że są IMO xD)... cóż... muszę szczerze powiedzieć, że nie sądziłem, iż tak szybko pojawi się kolejna manga, ale w sumie jak się zastanowić, to nie powinno mnie to dziwić - w końcu to dochodowa seria xD.

Enevi - 29-05-2008, 20:10
Temat postu:
Vampire Knight 40

Jeżeli ktokolwiek kiedykolwiek sądził, że angst w tej mandze dotarł już na szczyt to nie czytał TEGO rozdziału.


Spoiler: pokaż / ukryj
Ichiru postanowił zemścić się na Ridou za swoją kochaną panią, ale jak to zwykle w takich przypadkach bywa przeliczył się ze swoimi możliwościami, a "ofiara" go porządnie poharatała. "Ostatkiem sił"no powiedzmy, bo w 39 rozdziale nie wyglądał jak umierający, dotarł do "klatki" Zero. Postrzelił go. Była krótka gadka. Ichiru słabnie, pada w objęcia brata i wtedy się zaczyna. "Zjedz mnie" moje oczy przez chwilę nie wierzyły, że coś takiego widzą. No dobra. "Zjedz mnie, a odzyskasz ostatni "fragment" mocy, którą ci ukradłem jeszcze przed urodzeniem i staniemy się wreszcie jednością." Eeeeee yyyyym i coś w tym guście. Padłam i nie byłam się w stanie podnieść. I chwila oporu, "czułe" słówka na pożegnanie i...obiadek. W tym czasie Kaname zdążył wrócić po Yuuki i w 41 rozdziale będą chcieli wyruszyć w "podróż". Ale czy przypadkiem Zero ich nie zatrzyma? Na ostatnim kadrze zamienia się w bestię i...
Przekonamy się za miesiąc. Wygląda na to, że manga już niedługo się skończy, bo największa tajemnica została właśnie odkryta, a punkt kulminacyjny niedługo nastąpi. Pani Hino przegięła i to bardzo. Jak to oceniać? Ciężko, dziwne to po prostu...
Ishamael - 30-05-2008, 15:13
Temat postu:
Duds Hunt

Ktoś to czytał? I czemu jeszcze nie?;)

Uwielbiam takie historie. Zakręcone, ze świetnym pomysłem.:)


Spoiler: pokaż / ukryj
Głównym bohaterem tej jednotomowej mangi jest niejaki Nakanishi, akwizytor sprzedający ubezpieczenia emerytalne, a przy okazji były członek gangu młodzieżowego i rezydent poprawczaka. Nakanishi stara się uczciwie pracować, ale gołym okiem widać, że grozi mu śmierć z przepracowania, jeśli wierzyć doniesieniom prasowym rzecz dość powszechna w Japonii. Na dodatek jego szef to gnój pierwszej wody - "Nakanishi, mam w dupie twoje przepraszam! Pracuj tak ciężko, aż zdechniesz!" Znacie takich?
Otóż Nakanishi dla rozładowania stresu spędza sporo czasu w necie i spotyka tam niejakiego Eksama, który zaprasza go do udziału w grze na żywo zwanej Duds Hunt. Uczestnicy tej gry polują na siebie na ulicach Tokio w zamian za spore pieniądze - 100 tysięcy jenów za łepka.
Nasz bohater szybko daje się wciągnąć, tym bardziej, że ten nieletni zadymiarz, który niegdyś skopał niemal na śmierć pewnego pracownika korporacji i ojca rodziny nadal w nim żyje. Farbuje włosy, udrażnia dziury na kolczyki, regularnie trenuje fizyczną formę i jak za dawnych czasów nie rozstaje się ze swoją ulubioną zabawką - policyjną pałką keibo przy pomocy której zarabia na życie.
Nie trzeba długo czekać, żeby spotkał się ze swoim dawnym przełożonym. Co więcej pomysłodawcą i głównym organizatorem gry okazuje się...nie, nie, nie powiem. To trzeba odkryć samemu, tym bardziej, że dawno już nie widziałem tak pięknie zbudowanego motywu zemsty. Nie wspominając o tym, że plan stojący za Duds Hunt jest jedyny w swoim rodzaju.
Osobną perełką jest dodana pod koniec tomu nowela Wielopoziomowe sny. Powiem tyle, że choćby dla tych kilkunastu stron warto kupić tą mangę. W odróżnieniu od reszty tomu nowelka jest narysowana w kolorze. Co więcej jest narysowana kilkoma różnymi stylami oddzielnie dla każdego "bohatera" tej historii.
Podsumowując nowelę, Fko Iwakura i jej rodzeństwo są niesamowici, a zakończenie w wykonaniu Anonima powala na kolana. Piękne. Jeśli ktoś jeszcze nie czytał tej mangi (czy choćby nowelki o zgranej i pobudzającej wyobraźnię grupie morderców) to gorąco polecam.:)

Anonymous - 07-06-2008, 08:30
Temat postu:
Claymore chapter 80 !!! (hot)
Jak tylko to przeczytałem musiałem napisać tego posta.

Po kolei
- Zakończenie opowieści Mirii- cala opowieść była naprawdę zaskakująca i pokazała, że autorzy czasem przypominają sobie o fabule :P

- Popijawa (!?) w tawernie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Helen sie opiła XD. Clare wypytuje o Rakiego. Okazuje sie, że on wciąż żyje i podróżuje z jakąś przygarniętą dziewczynką szukając jej. Już słyszę okrzyki wściekłych fanów, ale...


- Ostatnie sceny chaptera.

Spoiler: pokaż / ukryj
Dwie tajemnicze ;P osoby przybywają do wioski nękanej przez Jomę. Dziewczynka wskazuje mieszkańca, który jest Jomą, a mężczyzna rozpoczyna walkę. Zwyciężając odrzuca opończe i naszym oczom ukazuje sie... Raki-bishunen. Aaaaaaaa...XD


Mialem przeczucie, że gdy Raki dorośnie to doczekam sie czegoś takiego. Chapter koniecznie do przeczytanie właśnie ze względu na niego.

ps. Moderatorko IKa, melduje wykonanie zadania.
ps.2 Nie jestem żądnym słoneczkiem O_o.

Góral - 07-06-2008, 09:10
Temat postu:
Claymore 80

Spoiler: pokaż / ukryj
Co do dziewczynki na ramieniu Rakiego, szczerze wątpię w to by była to Priscilla czy AB, prędzej druga Miata albo adept szkoły organizacji (czyt. "świeżo upieczony claymore"). Zastanowiło mnie również to, że dziewczynka wskazała palcem i Raki wiedział kogo zaatakować. Czyżby Raki nie miał za grosz szacunku dla ludzkiego życia? Skąd wiedział, że chodziło właśnie o kolesia którego ciachnął, mógł przecież łatwo się pomylić i źle odczytać wskazania partnerki w tym tłumie ludzi. Nie mówiąc już o takim detalu jak błąd paralaksy ;). Gdyby jego kompan był potężny mógłby załatwić youmę sam. Poza tym gdyby "wskaźnik" Rakiego był nadczłowiekiem po co byłby przez niego noszony? Przecież i tak byłby silniejszy fizycznie, więc to Raki miałby problem z dotrzymaniem kroku. Ew. możliwe byłoby, że dziewczynka dałaby rozprawić się Rakiemu z płotkami, tak by podtrenować go trochę.
Jak się tak zastanowić, Cid musiał widzieć twarz kompana Rakiego, inaczej nie mógłby stwierdzić jego płci (no chyba, że Raki by się wygadał, ale sądząc po jego reakcji na pytanie Cid'a czy to jego dziecko, raczej nie był wylewny w tej materii), tym samym musiał widzieć jej oczy. Claymorem więc nie jest, przebudzoną również nie, bo Galatea by ją wyczuła (z pewnością nie była to tym samym Priscilla, ponieważ Galatea potrafiła wyczuć youki Clarice na supresantach, więc tym bardziej Priscilli).

IKa - 07-06-2008, 11:12
Temat postu:
Słonka...

W temacie JEST napisane [SPOILERY] więc nie wiem po co maskować CAŁY post, zamiast najważniejszych informacji - a wierzcie mi DA się tak pisać, żeby maskować tylko najważniejsze spoilery.

Macie 24 godziny czasu, żeby zamienić te białe bloki na normalny post, zawierający tekst ze spoilerami.

IKa
Zua Biurokratka

Góral - 07-06-2008, 14:45
Temat postu:
IKa napisał/a:
Słonka...

W temacie JEST napisane [SPOILERY] więc nie wiem po co maskować CAŁY post, zamiast najważniejszych informacji - a wierzcie mi DA się tak pisać, żeby maskować tylko najważniejsze spoilery.
(...)

Słonko, niestety w przypadku gdy odpowiadam na post CainSerafina nie jestem w stanie ominąć ciężkich spojlerów. Mogę albo całkowicie je odsłonić, albo zmniejszyć czcionkę jeśli tak bardzo przeszkadza Tobie biała "ścianka" (nawet nie ściana) tekstu. Nie rozumiem jednak obowiązku dopisywania kilku ogólnikowych zdań nt. chaptera (bo do tego sprowadza się Twój nakaz, misiu pysiu). Zresztą ciekawe, że dopiero teraz zareagowałaś skoro przez bite 8 stron masz ściany białego tekstu (z nielicznymi wyjątkami jak mój post o 81 rozdziale FMA), może czas pomyśleć o przerzuceniu się z phpBB by przemo na SMF-a jak to zrobiła Gildia (tu masz przykład, jak to świetnie działa, nie tylko spojlery są ukrywane, ale objętość posta wizualnie się zmniejsza) albo vBulletin-a (przykład) lub jeśli to niemożliwe, zainstalować jakiegoś moda, który ukrywał by spojlery w bardziej zgrabny sposób. Ja po prostu kieruję się maksymą "nie czyń drugiemu co tobie niemiłe", nie chciałbym bowiem przypadkowo, kątem oka, gdy będę odwiedzał temat choćby po to, by napisać o rozdziale jakiejś innej mangi, zahaczyć o spojler "Teresa zginęła" zanim sam nie dojdę do tego miejsca.
Edit:
Usunąłem double post. Dobrze wiedzieć, że bierzecie opinie pospolitych użytkowników pod uwagę.
Shizuku - 08-06-2008, 17:00
Temat postu:
Oj, oj czuję kłótnię. Może mój post rozluźni atmosferę?
Tsubasa Chronicle 191
Jakoś tak się zagapiłam i nie zauważyłam, że wyszedł nowy rozdział. Ogólnie bardzo mi się podobał.

Spoiler: pokaż / ukryj
Ciepło się na sercu robi, gdy widzi się małą Sakurę i Syaorana. Co do naszej małej księżniczki. Bardzo zafrapowało mnie to, że gdy Syaoran mówił, że jego matka ma tak samo na imię jak ona, to ta zamyśliła się i zaczeła mówić "Ale moję imię..." Miała jeszcze taki smutny wyraz twarzy, gdy to mówiła. Czyżby nazywała się inaczej? Raczej na pewno nie jest znajdą czy coś, bo jednak odziedziczła po matce dar widzenia przyszłości. No i ogólnie jej te wszytskie zdolności.
A i relacje brata Sakury i małego Syaorana bardzo mi się podobają. Nigdy wcześniej nie mieliśmy okazji zobaczyć jak zachowują się wobec siebie w normalnych okolicznościach.

Nanami - 08-06-2008, 22:36
Temat postu:
Tsubasa Chronicle 191 to cały Clamp! Namieszane, napaćkane, pokręcone, zawirowane i "końca nie widać". Straciłam już rachubę
Spoiler: pokaż / ukryj
ilu istnieje Syaoranów i Sakur
, już nie mówiąc o powiązaniach między poszczególnymi. Mimo wszystko - jest ciekawie.

xxxHOLiC 157 wreszcie teoretyczne zamknięcie historii Kohane! Męczyła mnie ona i dręczyła. Ciekawe rozwiązanie.
Spoiler: pokaż / ukryj
Jeden element mnie nawet totalnie zaskoczył - jakoś nie pomyślałam, że "sprawca" mocy Kohane może być pióro Sakury - i to to z najcenniejszymi dla niej wspomnieniami o Syaoranie.


Naruto 403 i tu też swego rodzaju zamknięcie pewnego łuku historii. Trzeba przyznać, że pomimo rozlekłości rozwiązanie jest ciekawe.
Spoiler: pokaż / ukryj
Kishimoto udało się zgrabnie obrócić wątek Itacza - Sasuke sobie nagle odgrzebał stare wspomnienia i płaczącego braciszka. Ten fragment wygląda na dorabiany, niemniej muszę przyznać, że relacje między Naruto i Sasuke są całkiem porządnie skonstruowane. Jak na przykład analogie, pogłębienie bitwy Sasuke i Naruto w Dolinie Końca - gdzie walczył pierwszy Hokage i Madara, a tu mamy syna Hokage (potencjalnego kolejnego hokage) i ostatniego z potomków Madary. Itachi pewnie "podarował" Naruto coś, co pomoże mu kontrolować Kyuubiego - w koncu to jego klan jako jedyny mógł nad nim panować.

No i właśnie! W koncu po xx rozdziałach pojawił się główny bohater! Nie, żebym za nim tęskniła, ale rozwzlekłość historii dobija...
Lain - 12-06-2008, 22:35
Temat postu:
Vampire Knight 40

Brakowo mi przyjemnego odmużdżacza to się wzięłam za VK. Bohaterowie nie są specjalni, fabuła też i tak przyjemnie się czytało (no powiedzmy bo większą część gadaniny szczególnie Zero - Yūki sobie darowałam). Ogólnie oczekiwałam więcej angstu po tych wszystkich wypowiedziach, a nie było aż tak źle poza tym seria nadrabia ładną fanservisiną kreską.

Po tym jak we Fruits Basket wkurzała mnie główna bohaterka i parę innych postaci tym razem nie chcą popełnić tego błędu i zmniejszyć sobie enjoymentu próbowałam Yūkiego i Zero ignorować jak tylko się zorientowałam że ich raczej nie polubię i dobrze bo do tej pory są mi całkowicie obojętni.

Zero przypomina mi Kyo z Fruits Basket, buntowniczy z Thagiczną przeszłością, nie ciekawą sytuacją w teraźniejszości i oczywiście czarnymi perspektywami na przyszłość, chyba mam mu współczuć? No cóż nie wyszło ale w anime lubię go bardziej a raczej jego głos. Yūki jest głupia jak większość bohaterek shoujo. Jedyna postaci do której czuje jakąś sympatię i jedyna dla której to czytam to Kaname, za być mrocznym i tajemniczym, chłodnym, sexsy vampirkiem.
vries - 13-06-2008, 21:12
Temat postu:
Berserk 297 - Trzeba przyznać, ze Ganishaka prezentuje się świetnie w roli szalonego boga. Miura doprawdy jest mistrzem designu.
Drobna próbka jego twórczości (oficjalna jakby co). Szkoda tylko, że kolejny epizod znów wyjdzie w nieznanym terminie...
Nanami - 18-06-2008, 12:56
Temat postu:
Soul Eater 48 ach, wreszcie nowy! Szkoda, że tak wolno. A ten akurat jest dopiero wprowadzeniem do nawalanki i w sumie niewiele się dzieje.


Spoiler: pokaż / ukryj
Mam dziwne przeczucie, że te całe wektory Medusy nie są tylko li i wyłącznie kompasami. Poza tym Ox pewnie nie wykrwawi się na śmierć, Kim i Jackie pewnie go zostawia, a w koncu jego samego znajdzie jego weapon, poza tym ma on łączność z brygada z Shibusenu. Odwrócenia działania tej "maszyny manipulującej moralnością" to pewnie bedzie zadanie dla Maki, ona jest specka od tego ;) A na koniec wejście Black Stara, ech :) Ciekawe, czy znów się będzie prał z Mifune, czy może tym razem z kimś innym? Ale pewnie znów dzięki niemu odciągnie uwage wroga i da kompanom pole do działania od wewnątrz.

vries - 18-06-2008, 17:20
Temat postu:
Soul Eater 49-50

Spoiler: pokaż / ukryj
Wgląda na to, ze Black Star otrzymuje upgrade dla swojej broni. Oczywiście będziemy mieli starcie z Mifune nr 3. Tym razem Mifune nie da Black Starowi taryfy ulgowej. Trzeba przyznać, że nowe typu broni (wielkie ostrza na łańcuchu i kunai) wygladają świetnie, a i Mifune walczy w przeefektowny sposób. W sumie są jeszcze poruszone inne kwestie poza walką Black Satara, ale gdy Black Star jest na scenie to przyćmiewa swą wielkością całą resztę bohaterów ;)

Shizuku - 19-06-2008, 21:56
Temat postu:
Inuyasha 558
Wreszcie koniec. Uwaga, uwaga, mega wielki spoiler co do zakończenia serii.

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie jestem do końca przekonana co do tego zakończenia. Czemu to Kagome zawsze musi wszystko dla tego Inuyashy robić? Czemu to ona musiała zostawić wszystko ze swojego dotychczasowego życia i zamieszkać w erze Sengoku? Dobra po 3 latach z dala od Inuyashy stwierdziła, że nadal go kocha i że chce z nim być. Jestem jeszcze w stanie to zrozumieć. Ona to jeszcze jest w porządku. Tylko czemu Inuyasha nie mógł zdobyć się na coś więcej? Liczyłam, że powie coś sensownego. Dobra niech będzie chciałam, żeby powiedział, że ją kocha. Bo to że tęskni za nią, chce z nią być i dba o jej bezpieczeństwo to wiemy. Ale to jest trochę dziwny związek i to wygląda trochę tak jakby była jego lekiem na samotność, albo matką. Chciałabym, żeby naprawdę potraktował ją choć raz jak swoją ukochaną, tak jak to było z Kikyo. Wiem one są inne i każdą traktuje inaczej jednak i tak uważam, że Kagome została pokrzywdzona. Ale jedno trzeba przyznać. Gdy Kagome wyszła z tej studni to twarz Inuyashy wyrażała naprawdę wiele. Może to było lepsze od słów. Bo w jego oczach było widać miłość. Nie wiem czy to tak miało wyglądać, jednak ja tak to odbieram. No w sumie nie powinnam się wiele spodziewać po hanyou, jednak trochę się na nim zawiodłam. Wiem mogłam to przewidzieć, nie mniej przynajmniej w ostatnim rozdziale mógł nas zaskoczyć;D

Anonymous - 24-06-2008, 23:07
Temat postu: X
Shizuku napisał/a:
Inuyasha 558
Wreszcie koniec. Uwaga, uwaga, mega wielki spoiler co do zakończenia serii.


Co? Inuyasha się skończyła??????????????????????????????????????????? Impossible!

Przeczytałem ostatnio Claymore 80.


Spoiler: pokaż / ukryj
AAAAAAAAAAA Raki wreszcie coś znaczy w tej Mandze. Po tym co mu zrobili w Anime, nie sądziłem że kiedykolwiek moja opinia o tej postaci tak drastycznie się podniesie. No a teraz gdy jest jedynym żyjącym męskim Claymore Raki robi rozpierduchę.(no chyba że tak naraprawdę Raki to Awakened One, który mimo to może się kontrolować. Bo przecież było napisane setki razy że męższczyzna nie może być Claymore

Shizuku - 25-06-2008, 18:29
Temat postu:
Cytat:
Co? Inuyasha się skończyła??????????????????????????????????????????? Impossible!


Chyba się skończył. Tak, sama w to do końca nie wierzę. To dowodzi, że tasiemce się jednak kończą.
Góral - 04-07-2008, 07:11
Temat postu:
Claymore 81
Zawiodłem się.
Spoiler: pokaż / ukryj
"Naramiennikiem" Rakiego okazała się być Priscilla, która skurczyła się w wyniku niedożywienia. Poznaliśmy też w końcu Lune, którą Yagi obdarzył fryzurą wcześniej niespotykaną w mandze - dredami. Na końcu spotkaliśmy zaś starą znajomą - Riful, której wreszcie udało się złapać utalentowanego w manipulowaniu youki claymore'a.

Rozdział przewidywalny do bólu, fryzura wzięta z kosmosu, nielogiczne i banalne posunięcia autora
Spoiler: pokaż / ukryj
(jak np. to że Lune wyczuła Priscillę, a Galatea nie, choć chwile póxniej ta pierwsza nie była w stanie wyczuć Riful). Raki okazał się być upośledzoną osobą, ni stąd, ni zowąd złapał wieśniaka za fraki i krzyknął, lol. Do tego ta jego wypowiedź i usposobienie: gdy Priscilla się złamie pewnie mnie zje, hahaha. Widać, że Yagi chce zrobić z Priscilli męczennika i coś się zapowiada na to, że jej spotkanie z Clare jest bliskie. Jeśli nie zobaczę jej w wersji w jakiej przedstawiono ją zaraz po zabiciu Teresy będę ogromnie rozczarowany, ale szlag mnie dopiero trafi gdy obejrzę coś w stylu końcówki anime (tzn. Raki wkracza do akcji, Clare odpuszcza Priscilli i koniec).


Zedytowano (Avellana): prosimy o odpuszczenie sobie prób "obchodzenia" regulaminu Forum.
Ishamael - 13-07-2008, 18:42
Temat postu:
Eden 16

Ciąg dalszy epopei Egmontu, długo trzeba było czekać. Na szczęście ten tom nie wyłamuje się ze schematu doskonałych mang z tej serii.

Tomik 16 zrywa (prawdopodobnie przejściowo) z konwencją mangi sensacyjnej i ulega przemianie w kronikę dokumentującą reakcje wybranych bohaterów uniwersum Edena w zetknięciu z koloidem. I jest co dokumentować, choć niektórzy czytelnicy prawdopodobnie poczują się zawiedzeni tym, że stosunkowo niewiele uwagi poświęcono postaciom ikonicznym, Eliahowi i Kenjiemu. Ale nic to, pozostali bohaterowie, w tym Doktor Ravi, Sophia i Kelly Schillinger, otrzymali odpowiednio barwne i interesujące epizody w opowiadanej historii.


Spoiler: pokaż / ukryj
Zacznijmy od ulubieńców większości czytelników. Eliah kontynuuje swoją narkotykową odyseję, tym razem Miriam odnajduje go ledwie żywego w Bangkoku i, nie certoląc się, pakuje do zamkniętego szpitala, swego syna odwiedza Ennoia. Matka Eliaha stopniowo odzyskuje pamięć i to właśnie jej jest poświęcona większość tego epizodu. Jej historia kończy się nieoczekiwanie gdy pojawiają się stary znajomy gangstera Tony'ego i...Cherubim.

Nierozłączni Kenji, Rosy i Khan pojawiają się w migawce przygotowując do odbicia Sophii z rąk Propatrii.

Sama Sophia przechodzi z rąk Jasona Li w ręce Szefa Pleromy, Kelly'ego Schillingera. Między starymi przyjaciółmi (a obecnie wrogami) dochodzi do brzemiennej w skutkach rozmowy gwałtownie przerwanej przez przybycie Jasona i Irmy Xiao Lin. Sophia trafia pod "opiekę" Johna Maygatha, młodego i niezwykle ambitnego oficera Propatrii, kandydata na nowy czarny charakter serii. Przy okazji, zauważyliście, że nie sposób do końca nienawidzić żadnej z negatywnych postaci tej mangi? Może tam po prostu nie ma stricte negatywnych postaci? Gangu pedofilów z 14-go tomu nie liczę.

Z kolei Doktor Ravi przeżywa dramat wojenny mimowolnie uczestnicząc w starciach między muzułmanami i hinduskimi nacjonalistami. Bliskiemu załamania lekarzowi zostaje złożona pewna propozycja, nie jemu jednemu zresztą...

Wszystkiemu przyglądają się moi ulubieńcy, Maya i Laettia, nieokreślone i enigmatyczne postacie wydające się mieć wielki wpływ na rozprzestrzenianie się koloidu. Ich wtręty są o tyle interesujące, że towarzyszą im zwykle tak zwane "transfusions", czyli dobrowolne przejścia poszczególnych jednostek i grup ludzi w głąb koloidu. Żyjący kryształ rozprzestrzenia się coraz dalej, zespoły naukowców pracujące nad odkryciem znaczenia i możliwościami tego fenomenu odnajdują sposób wykorzystania kryształu jako źródła energii. Jest to niezwykle ważne przy rozpaczliwie kurczących się zasobach energii Ziemi, wspomniany Maygath zdaje się mieć spory udział przy opracowywaniu programu zastosowania koloidu do celów Propatrii.

Jak już pisałem w tym tomie praktycznie nie ma akcji, krwi i trupów. Nie znaczy to, że nie jest on interesujący, ale niektórzy fani mogą się poczuć lekko rozczarowani. Ja się do nich nie zaliczam, ta część serii urzekła mnie swoim refleksyjnym i, jak zwykle, "brutalnie estetycznym" stylem. Miłego czytania.:)
Amarth - 14-07-2008, 11:43
Temat postu:
Soul Eater 51, czyli zakończenie walki Oxa z Kim. Harvar zarobił sobie u mnie kilka dodatkowych plusów. Ox wreszcie dostał to czego chciał, a Kid (nie)dobrze się bawi.

W pozostałych mangach, które czytam regularnie niestety narazie nic się nie dzieje i wygląda na to, że w tym tygodniu panowała moda na nudę.
Easnadh - 16-07-2008, 20:01
Temat postu:
Najnowszy chapter Soul Eatera jest taki troszeczkę... Tanukowy ^^

Harvar faktycznie to całkiem konkretna postać. A, i bardzo mnie ucieszyło, jak sobie Ox wyrwał te dwie kretyńskie kępki włosów, na nieszczęście mu je przykleili z powrotem i dalej wygląda jak idiota.
Asthariel - 09-08-2008, 11:42
Temat postu:
Bleach do 321

Bleach stacza się i stacza. Tite chyba mocno potrzebuje kasy z niego płynącej, więc stara się przedłużać i przeciągać akcję tak długo jak tylko się da. Teraz walczą 4 postacie 3 albo i 4 planowe z podrzędnymi arrancarami. Przynajmniej pierwsza walka - Yumichiki się skończyła, i dzięki Bogu, bo było żal patrzeć na jego przeciwnika. A ichi czeka i czeka na swoją kolej, Ulq tez się nudzi. Gnębi mnie jedno pytanie. CO DO @#$ ICHIGO MU ZROBI!? DRAŚNIE!? Minęło w najlepszym razie kilka godzin od ich poprzedniej walki, podczas której Ulq generalnie rzucał przeciwnikiem po ścianach. Ale oczywiście rudy dostanie power-upa i wszystko będzie Dobrze...
vries - 09-08-2008, 15:43
Temat postu:
Zgadzam się całkowicie. Czas kończyć panie Tite. Bleach stoczył się na samo dno. A szkoda, bo epizod z przeszłości wprowadził trochę świeżości do serii. Przynajmniej Naruto trzyma w miarę równy poziom.
Shizuku - 10-08-2008, 17:47
Temat postu:
Tsubasa Chronicle 194
Żywię nadzieję, że ten łuk z chibi wresjami zmierza ku końcowi. No i wreszcie coś się dzieje konkretnego, czego nie było od dawna. Po tej retrospekcji mam nadzieję, że akcja ruszy do przodu...
goszka - 11-08-2008, 10:22
Temat postu:
Asthariel napisał/a:
Bleach do 321

Bleach stacza się i stacza. Tite chyba mocno potrzebuje kasy z niego płynącej, więc stara się przedłużać i przeciągać akcję tak długo jak tylko się da. Teraz walczą 4 postacie 3 albo i 4 planowe z podrzędnymi arrancarami. Przynajmniej pierwsza walka - Yumichiki się skończyła, i dzięki Bogu, bo było żal patrzeć na jego przeciwnika. A ichi czeka i czeka na swoją kolej, Ulq tez się nudzi. Gnębi mnie jedno pytanie. CO DO @#$ ICHIGO MU ZROBI!? DRAŚNIE!? Minęło w najlepszym razie kilka godzin od ich poprzedniej walki, podczas której Ulq generalnie rzucał przeciwnikiem po ścianach. Ale oczywiście rudy dostanie power-upa i wszystko będzie Dobrze...


agreed on that.
w takim tempie to walki kapitańskie obejrzymy za rok, a vaizardów i ichigo za 2. zastanawiam się poważnie nad kilkumiesięczną przerwą w Bleach'u żeby nie denerwować się co tydzień że nic się nie dzieje ;)
w tym momencie większą przyjemność sprawia mi oglądanie fillera z kasumi-ooji family bo dużo czasu antenowego dostają mieszkańcy Soul Society. no i dla shinigami cup warto ściągnąć cały odcinek (chociaż ostatni był cienki) ;)
Asthariel - 19-08-2008, 17:57
Temat postu:
Soul Eater 52


Spoiler: pokaż / ukryj
Kid & Free vs. mosquito. Zawsze mnie męczy - czemu badguye nigdy nie używają swojej najlepszej techniki na początku, tylko trzymają na koniec? Chłopaki są w opałach, jego ostatnia, draculopodobna forma jest mocna. I nareszcie było trochę więcej mojego ulubionego wilkołaka.
i zapomniałbym - EIBON!

cintra - 27-08-2008, 00:03
Temat postu:
Jestem teraz na etapie nadrabiania mang - i jestem lekko załamana. Mam dość zbędnego przedłużania walk w Bleachu i nie pomaga nawet fakt, że miałam trójrozdziałowe zaległości, które normalnie pomagały w ich zdynamizowaniu.
Jakoś straciłam serce do Tsubasy... Wiem, że to zamieszanie to takie "clampowe", ale jestem zmęczona... no i przede wszystkim
Spoiler: pokaż / ukryj
co u licha z Kurogane, no!

Przeczytałam za to wszystkie dostępne rozdziały Ourana - to jest fantastyczne! Anime baaaardzo sobie cenię, ale manga jest zabójcza - i ma jeden znaczny plus - jest stale kontynuowana. ;) No i oczywiście Kyouya
Spoiler: pokaż / ukryj
Rozczulił mnie podczas swojej wizyty we Francji, ten brak snu i wogóle. ;)
Czy ktoś mógłby mnie uświadomić kiedy rozdział 64? Byłabym wdzięczna. :)
Teraz został mi do nadrobienia tylko Naruto. Mam złe przeczucia.
Nanami - 24-09-2008, 15:45
Temat postu:
Ja też nadrabiam wakacyjne zaległości ;)

Na pierwszy rzut xxxHOLiC do 165 rozdziału. Co za szczęście, że wreszcie poniekąd zakończyły wątek z Kohane! Nie lubie jej i tyle. Mam wrażenie, że coś się szykuje - jakiś mocniejszy crossover - ale zielonego pojęcia nie mam co może łączyć Watanukiego i Syaorana i cała reszte. Za skomplikowane dla mnie, ja dziękuję! Nowy wątek z jedzeniem intrygujący - choć ja dalej nie czuje różnicy. No, chyba że chodzi o "przygotowywanie jedzenia z sercem" albo coś w tym stylu... Dziwne.

No i Tsubasa Reservoir Chronicle do 199. Ło matko i córko, co one tu porobiły... Niby wiemy więcej, ale ja mam kompletny mętlik w głowie. Niby historia zatoczyła koło, a ja dalej mam więcej pytań niż odpowiedzi na nie. Sprytny zabieg, ale na dłuższa mete cholernie męczący. Jak ma naprawdę na imię "Sakura"? Jak ma naprawdę na imię "Syaoran"? Co do tego ma Kurogane i Fye? :D Ile w końcu było Sakur i Syaoranów... o_o I gdzie w tej historii miejsce dla klona? A najgorsze jest to, że panie z Clamp najwyraźniej maja zamiar jeszcze długo sie nad czytelnikiem znęcać.

Zakończywszy Clamp... Soul Eater do 53. Zaczyna mnie nudzić, bo zrobił się mocno typowy shonen. Niech już zakończą ten wątek!~~
cintra - 24-09-2008, 18:04
Temat postu:
Nanami napisał/a:
xxxHOLiC do 165 rozdziału. Co za szczęście, że wreszcie poniekąd zakończyły wątek z Kohane! Nie lubie jej i tyle.

Ja też za nią nie przepadam i zakończenie jej wątku przyjęłam z ulgą. ;) Z tym jedzeniem na razie jest całkiem ciekawie, zastanawiam się tylko, gdzie wcześniej było powiedziane, że Watanuki
Spoiler: pokaż / ukryj
nie może próbować jedzenia... bo coś takiego było w moim tłumaczeniu napisane pod koniec rodziału... :/


Co do Tsubasy to się już pogubiłam dość dawno... Wychodzi na to,
Spoiler: pokaż / ukryj
umiejętności kulinarne ojca Syaorana kazałaby nam przypuszczać, że może ma związek z Watanukiem, który niby ma związek z współtwórcą Mokon (zabijcie mnie, nie pamiętam jego imienia)...
Mogłyby panie autorki uchylić w końcu rąbka tajemnicy...


Nanami napisał/a:
Soul Eater do 53. Zaczyna mnie nudzić, bo zrobił się mocno typowy shonen. Niech już zakończą ten wątek!~~

Popieram. ^^' Brakuje mi Steina, mógłby wystąpić w kolejnym rodziale, heh...

Vampire Knight do 43 - mroczne shojo. Czyta się nawet nawet - choć ilość mroku zmusza do lektury w jasno oświetlonym pokoju. ^^' Odrobina humoru co była na początku ulotniła się jak kamfora, pozostawiając biednych czytelników na pastwie wszechogarniającego angstu i krwawiących bizonów w rozchełstanych koszulach. Jak główna bohaterka była do lubienia, po
Spoiler: pokaż / ukryj
przebudzeniu do wampirzej formy zrobiła się dziwna.
Wogóle wątek Zero zaczyna się robić... naciągany. Ciekawe jak rozwiążą najbliższą walkę.
Enevi - 24-09-2008, 18:24
Temat postu:
Vampire Knight 43

Cóż, przeczytawszy ten rozdział zaczynam mieć mieszane uczucia. O ile nagłe pojawienie się Grozy z Przeszłości jest chwytem oklepany, ale równie dobrze mogącym służyć rozwojowi fabuły, to
Spoiler: pokaż / ukryj
jego nagła przypuszczalna śmierć i motywy jakie nim kierowały są jeszcze bardziej oklepane oraz infantylne. Taaak ja już bardziej dałabym wiarę dogłębnie Złemu postanowieniu "zjedzenia"(?) Yuuki w celu uzyskania jeszcze większej mocy niż Niespełnionej Miłości do Mamusi... Opisywany jako Wielka Groza pojawił się nagle, postraszył i co został zniszczony przez "dzikie pnącza"?? Mam nadzieję, że nie, bo dla mnie takie rozwiązanie nie miało najmniejszego sensu w prowadzeniu fabuły. Wracając do Zero, jego macki są... co najmniej śmieszne i zachowuje się tak jakby te różane ciernie wyżarły mu mózg i zrobiły zeń cyborga z jedną funkcją: "Zabić Yuuki", a sama nowa Wampirzyca na początku była w porządku, a potem ni stąd ni zowąd od razu stała się niezwykle silna.
Im dalej w las tym więcej angstów. Im dalej w las tym więcej naciągania i niekonsekwencji...
Nanami - 24-09-2008, 19:13
Temat postu:
cintra to widzę, że mamy podobne odczucia :)


Spoiler: pokaż / ukryj
Zapewne czytamy ten sam przekład, ale ja to odebrałam trochę inaczej. Watanuki nie może "smakować" swojego jedzenia, a ta nowa kobietka nie może jeść tego, co sama przyrządziła. Co do Watanukiego to kiedyś chyba Mokona o tym zagadnęła (z tego co pamiętam to na jednym z pikników), poza tym widzimy, że on w ogóle nic nie je ;) Ale też byłam odrobinę zaskoczona. Może forma zapłaty? A może po prostu nastawienie psychiczne, że własne odczucia nie są miarodajne, bo to ma innym smakować, a nie jemu.


Co do Tsubasy.


Spoiler: pokaż / ukryj
Ale ojcem "Syaorana" jest Syaoran z CCS :) Nawiasem mówiąc denerwuje mnie, że nie pokażą ich z twarzy! WR! Nie przypominam sobie z mangi CCS, by miał jakieś specjalne zdolności kulinarne, ale cóż. A ten ich daleki krewny, to Clow Reed. Ale o nim generalnie mało wiadomo z wyjątkiem tego, że był świetnym magiem i stworzył Clow Cards (dużo wcześniej niż działo się CCS). W ogóle te relacje pomiędzy Watanukim i Syaoranem są strasznie tajemnicze, takie dwa emo-dzieciaczki. Mogę jedynie zgadywać, że Watanuki odegra ogromną rolę w ściąganiu klątwy śmierci z Sakury.

ghostface - 29-09-2008, 21:01
Temat postu:
cintra napisał/a:
Mam dość zbędnego przedłużania walk w Bleachu i nie pomaga nawet fakt, że miałam trójrozdziałowe zaległości, które normalnie pomagały w ich zdynamizowaniu.


Oj, nie pomaga. Ja w końcu nadrobiłam prawie roczne zaległości (ok. 40 rozdziałów) i było to równie nużące, co czytanie w tempie jednego rozdziału tygodniowo (z nielicznymi wyjątkami). W dodatku, czytając po kilka tomów naraz, trudno nie odnieść wrażenia, że ta manga donikąd nie zmierza. Tite mnoży walki, które są marnie uzasadnione, praktycznie nie popychają fabuły do przodu i nie mówią nam nic nowego o bohaterach i ich relacjach. Nie wiem, czy autor zapomniał, o czym to miało być, czy tak się rozpędził rysując kolejne pojedynki, że rozwodnił fabułę do tego stopnia, że całość traci sens.

Najgorsze jest to, że Tite stosuje coraz głupsze wybiegi, żeby utrzymać ten stan. Najbardziej zirytowało mnie powtórne porwanie Orihime w tak beznadziejny sposób! Cała walka na pustyni poszła do kosza. A to była dobra walka, mimo że rozciągnięta do rozmiarów sztafety (Ichigo, Grimmjow, Ulquiorra, Noitora, Nell, Zaraki... kogoś pominęłam? :D). Przede wszystkim opierała się na ciekawej sytuacji - zanim ktokolwiek z brygady ratowniczej dotarł do twierdzy, ktoś wykradł księżniczkę i podstawił ją Ichigo pod nos. Wszystko trzymało się kupy, aż tu na zakończenie walki, która ciągnęła się w Jumpie przez parę miesięcy, jakiś arrancar teleportuje się na pole walki, zabiera Orihime i znika... :( Trzeba przyznać, że Aizen potrafi uziemić swoich przeciwników, tylko czy Tite musi w podobny sposób męczyć czytelników?

Ale dość narzekania. Brakowało mi trochę tych postaci, więc mimo wszystko miło było wrócić do Bleacha po dłuższej przerwie. Kreska nadal bardzo mi się podoba, szczególnie oczy i włosy. Przy wszystkich wadach tej serii, jest przynajmniej na co popatrzeć. Walka Byakuyi z Zommarim była świetna pod każdym względem. Krótka, przemyślana i pełna treści. Cieszę się, że w tej części tyle ciekawych rzeczy działo się wokół Rukii. Tite naprawdę ładnie obmyślił jej walkę i późniejszą odsiecz Byakuyi. Wszystko mi się tam podobało. To, że Byakuya jest takim wcieleniem godności, że nie da się go nawet drasnąć, można go tylko zmusić, żeby sam sobie zadawał rany, LOL. Rozmowy o dumie i arogancji, użycie kidou i sposób, w jaki Byakuya rozpracował Zommariego. Fajnie, że ta postać tak rzadko się pojawia, bo jak już jest, to robi naprawdę duże wrażenie.
Enevi - 01-10-2008, 14:53
Temat postu:
Czyta ktoś Nanę?

...Rozdział 78, tom 20 i zaliczona gleba...


Spoiler: pokaż / ukryj
Jakiś czas temu we fragmentach z przyszłości wyszło na jaw, że Nana Oosaki zniknęła i nie wiadomo było dlaczego. Teraz już wiadomo...


Manga jest już dłuuuuga, ale nadal trzyma wysoki poziom tylko... No właśnie, wydarzyła się tragedia... I to było naprawdę smutne... Przypadki czasami są złośliwe, czasami bywają wręcz naiwne i aż nieprawdopodobne do tego stopnia, że oparta na nich fabuła robi się zwyczajnie głupia, ale tutaj... jest inaczej.


Spoiler: pokaż / ukryj
Ren nie żyje. Zginął w wypadku samochodowym... chcąc przekonać Reirę do powrotu po kłótni z poprzedniego rozdziału. A następnego dnia miał jechać razem z Hachi do Osaki, żeby świętować urodziny Nany...

Lain - 04-10-2008, 19:34
Temat postu:
Niech cię diabli Clamp, czyli spoilery z 201 rozdziału Tsubasy


Spoiler: pokaż / ukryj
Watanuki jest tylko substytutem Syaorana T____T NIE ja się nie zgadzam Watanuki jest za fajny na to żeby być substytutem jakiegoś Syaorana >__<

Wychodzi na to że CCS!Sakura i CCS!Syaoran są martwi, dziękuje ci Clamp za ubicie jedynej pary Sakura&Syaoran jaką lubiłam >_>

Shizuku - 09-10-2008, 22:52
Temat postu:
Tsubasa Chronicle 201. Czego to clampetki jeszcze nie wymyślą...


Spoiler: pokaż / ukryj
Waaaa, no to się porobiło. Wreszcie już rozumiem o co chodzi z tymi "dwoma przeszłościami". To takie smutne, że prawdziwy Syaoran też kochał Sakurę i spędził z nią tyle samo czasu co klon, jednak Sakura kocha... No właśnie kogo? Wiemy, że klon Sakury kocha klona Syaorana. Klon Syaorana kocha orginalną, ale kopię chyba też. Choć bardziej przechylałabym się na stronę orginału. Orginalna Sakura kocha klona, choć, gdyby odzyskałaby wspomnienia z dzieciństwa o orginale to miałaby problem. W ogóle mogliby wreszcie dać orginalną Sakurę. Znamy ją tylko z dzieciństwa i przez krótki okres, gdy ma te 16 czy 17 lat. Długo tam będzie siedzieć u tego Fei Wonga?

Co do Watanukiego. Też mi się niepodoba to, że ma być jakimś substytutem Syaorana. Co to w ogóle ma być? Ale Yuko coś tam zaczeła mówić, więc może się okazać, że jednak tak się nie stało jak Fei Wong mówił.

Enevi - 23-10-2008, 15:41
Temat postu:
Vampire Knight 44

Rozumiem, że w tym momencie mam się rozpływać z zachwytu nad niezdecydowaniem i wrażliwością zombie Zero (te pnącza...). Ale kurka wodna, jak można na te DYLEMATY poświęcać cały rozdział ?! Domyślam się, że autorce nieszczególnie chce się kończyć mangę, ale litości, proszę. Praktycznie NIC się nie zmienia.


Spoiler: pokaż / ukryj
Jak Yuuki z Artemisem, a Zero z Różyczką stali naprzeciw siebie tak nadal stoją i przez niemal trzydzieści stron podziwiamy niezdecydowanie emowampira. Strzelić nie strzelić? A to emocjonalne przemyślenia, a to jakaś retrospekcja czy coś równie angstowatego. Aghrrrr...


ZUO się wkurzyło i teraz ma czarne wizje zakończenia anime, jeśli Matsuri Hino dalej będzie wszystko tak przeciąąąąąągaaaaać. Oj źle, oj tragicznie.
Overture - 24-10-2008, 17:27
Temat postu:
Indeed.... nic się nie zmieniło... ~~ Można sobie rozdział podarować i czekać na następny, taka jest moja rada.
Anonymous - 24-10-2008, 19:26
Temat postu:
Wybielacz 331 Odnoszę wrażenie, iż Kubo znowu zaczyna przymierać głodem, bo dla odmiany czapter nawet nawet zaskakuje. I kreska taka jakby bardziej dynamiczna.
Widać spadek formy zaowocował mniejszymi wpływami..

No i


Spoiler: pokaż / ukryj
Trąba, mamusiu, trąba >D

Easnadh - 26-10-2008, 20:50
Temat postu:
Skip Beat! 130
Uwielbiam, po prostu uwielbiam sposób, w jaki Kyouko radzi sobie z kolejnymi rolami. Mio była świetna, mroczna od A do Z, ale Natsu jest jeszcze bardziej zua *_* Genialnie ją wypracowała. Nie pamiętam, kiedy ostatnio czekałam na coś z takim przejęciem, jak na to, jak będzie wyglądała i zachowywała się "Natsu" Kyouko. W sumie trochę szkoda, że na razie dostaje tylko takie role, ale moim zdaniem w takich sprawdza się najlepiej. Po prostu Kyouko to Demon, chociaż ona upiera się przy swej miłości do Księżniczek ^^

Strasznie mnie cieszy to, że znowu mamy dość długi cykl rozdziałów skupiających się na pracy Kyouko,
Spoiler: pokaż / ukryj
bo jej relacje z Renem aż tak mnie nie interesują, chociaż z chęcią przeczytałabym coś o Kyouko i Shou, bo pewne jest, że on jednak zaczyna żałować tego, co zrobił.

vries - 27-10-2008, 10:15
Temat postu:
Berserk 298 - po długiej przerwie dostajemy epizod, który zbyt wiele nie wyjaśnia. Z drugiej strony technicznie jest bez zarzutu. Kreska jest prześliczna. No i okładka nowego tomu...

Nodame Cantabile 126 - Chiaki dowiaduje się o wybryku Nodame i jedzie do Londynu. Jestem bardzo ciekawy przebiegu koncertu.

Spoiler: pokaż / ukryj
Ciekawa, czy historia skończy się podobnie tak jak w wypadku Milcha, czy też jednak Chiaki trochę zmądrzeje.

Asthariel - 27-10-2008, 20:56
Temat postu:
Bleach - naprawdę, słowo daję. Tire nie ma wstydu, ew. pomysłu na dalsze walki. Ja chcę Starka. nie chcę Omaedy!
Soul Eater - dobra, może niedługo się skończy ten wątek. Choć ciekawe, co w związku z zaklęciem ochronnym... wygląda groźnie...
Agon - 30-10-2008, 22:33
Temat postu:
Asthariel napisał/a:
Soul Eater - dobra, może niedługo się skończy ten wątek.

Oby, oby, bo już zaczynam ziewać...

Kuroshitsuji 12 - dość komiczne zakończenie starcia między Sebastianem a Grellem:

Spoiler: pokaż / ukryj
Niejaki pan William przyszedł po niegrzecznego boga śmierci i zabawa z piłą mechaniczną się skończyła, i to akurat w najciekawszym momencie...

No i Madame Red nie żyje. Była zua i zdesperowana, ale fajna T_T Damn you Grell!

Ciekawe co dalej, skoro wątek z Kubą Rozpruwaczem został zakończony (chyba).
Amarth - 31-10-2008, 11:03
Temat postu:
Eyeshield 21 - 304
Wreszcie koniec ostatniego meczu.

Spoiler: pokaż / ukryj
Jak można się było spodziewać, Nietoperze wygrały o włos. Przyznam, że w przypadku tej konkretnej mangi nie miałabym absolutnie nic przeciwko temu, żeby drużyna głównych bohaterów przegrała (choć byłoby mi niezmiernie smutno). Ale wygrali. Musashi oficjalnie pobił swój rekord o 5 jardów i teraz jego przydomek nie jest już tylko kłamstwem Hirumy. Reakcja tłumów piękna, szczególnie wszystkich znajomych z innych drużyn, którzy raz, że się cieszą z wygranej przyjaciół; dwa, że są dumni, bo przecież byli odpowiedzialni za ostatni trening chłopaków.

Teraz czekam już tylko na jedną rzecz - chcę zobaczyć ojca Hirumy i dowiedzieć się, o co im w końcu poszło.
Nanami - 31-10-2008, 11:09
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicle 203 i xxxHOLiC 168 bo w sumie na tym poziomie oba mozna traktować jednocześnie.
Spoiler: pokaż / ukryj
Mam wrażenie, ze cześć ze wspominkami z przeszłości i tłumaczeniami co i jak mamy juz za sobą!~~ Fajnie, ze wyklarowały tyle niewiadomych, ale ogromnie milo było znów widzieć Kuro i Faya przekomarzających sie ze soba.
I w ogóle mru! I zaczynam się bać, co te Clampice jeszcze wymysla, bo jak do tej pory wszelkie z pozoru wogóle nie łączące sie ze soba fragmenty układanki zaczynaja sie układać w jedna ogromna bogata mozaike.
Anonymous - 31-10-2008, 20:18
Temat postu:
Bleach 322-332

Dobrze mi zrobiła trzymiesięczna przerwa w czytaniu Wybielacza. Właśnie tak powinno się czytać cotygodniowe tasiemce-po kilkanaście rozdziałów na raz. A co do samej treści-w sumie nie jest tak tragicznie jak mogło się wydawać.

Spoiler: pokaż / ukryj
Co prawda walki toczą trzecio- i czwartoplanowe postacie z podrzędnymi Arrancanami, ale same walki są krótkie i poznajemy dzięki nim lepiej te postacie (imion większości i tak nie pamiętam-za dużo ich) i ich zdolności. Nie zmienia to jednak tego, że na najważniejsze walki głównych postaci poczekamy sobie pewnie jeszcze z dwa miesiące ;P Co do samych walk-są szybkie (wreszcie, psia mać), na średnim bleach'owym poziomie, a postacie zazwyczaj walczą z Arrancanami będącymi ich groteskową parodią. W końcu zrezygnowano z "genialnego" pomysłu toczenia kilku walk na raz, który w praktyce je wydluzal. Teraz walki toczą się po kolei. Niestety, Tire nie zawsze miał pomysł na moce i transformacje postaci i czasami są one bardziej udziwnione niż powinny być.

W tym momencie pozostały wątki i walki:

Spoiler: pokaż / ukryj
- Ichigo vs Ulquiora - oby nie zakończyło się to tak, że Ichigo dostanie cięgi, a tu nagle wyskakuje cudem żywy Grimjow i wygłasza wzruszający monolog o tym ze należy bronic przyjaciół, dzięki czemu Ichi odkrywa w sobie nowe siły i zwycięża (happy end)
- General Captain vs Espada#1
- powrót kapitanów i drużyny Ichi'ego z Hueco mondo
- Vaizardzi - czyżby mieli się sprzymierzyć z Aizenem?
- powrót Aizena

Jak nic materiał na co najmniej sto chapterow.
Lain - 01-11-2008, 08:59
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicle 203 i xxxHOLiC 168

No nareszcie koniec tych wspomnień Syaorana, rozumiem że celem tego flashbacka było żeby wzbudzić sympatię do prawdziwego Syaorana i Sakury. No to się nie udało jak przed flashbackiem żywiłam do nich niechęć tak teraz jestem pewna co do tego że szczerze nienawidzę tak Sakury jak i Syaorana i życzę im długiej i bolesnej śmierci tak jak moja droga przez tego flashbacka była długa i bolesna.

Pomijam że cała ta historia była naciągana, no chyba że teoria o tym że Syaoran były dla własnych rodziców jak wrzód na wiadomej tylnej części ciała i pozbyli się go przy pierwszej nadarzającej się okazji (za co prawdę mówiąc nie mogłabym ich winić) okaże się prawdziwa.

Nadal niezmiernie szkoda mi Watanukiego i aż boję się pomyśleć co teraz będzie kolejną rewelacją, Yuuko okaże się substytutem Sakury? brrrrrr

Buu nowa OVA obejmie głownie Nihon, a ja chcę Infinity i Celes moje dwa ulubione łuki będą pominięte T_T, ale oh well lepszy Nihon arc niż beznadziejny Clow arc.
Nanami - 01-11-2008, 10:31
Temat postu:
Lain, a czytała Cardcaptor Sakura? ;) Jeśli tak to wiesz, ze nie ma szans, by teoria z "pozbyciem się" Syaorana była prawdziwa. A Yuuko nie tycna Clampice, nie po to wprowadziły jej nowa postać wiążąca posrednio wszstkie swoje mangi, by teraz jej wbijac nóż w plecy (no chyba ze zrobia z niej coś a'la reinkarnacja Clowa, ha ha.)
Lain - 01-11-2008, 11:58
Temat postu:
Nanami napisał/a:
Lain, a czytała Cardcaptor Sakura? ;) Jeśli tak to wiesz, ze nie ma szans, by teoria z "pozbyciem się" Syaorana była prawdziwa. A Yuuko nie tycna Clampice, nie po to wprowadziły jej nowa postać wiążąca posrednio wszstkie swoje mangi, by teraz jej wbijac nóż w plecy (no chyba ze zrobia z niej coś a'la reinkarnacja Clowa, ha ha.)


Cardcaptor Sakury nie czytałam ale widziałam anime i zaspoilerowałam się na wiki i zdaję sobie sprawę że ta teoria, nie ma szanse okazać się prawdziwą. Po prostu gdyby tak było to cała ta sytuacja z wysłaniem 7 letniego Syaorana miałby dla mnie więcej sensu.

Z Yuuko to mam nadzieję że jej takiego noża w plecy nie wbiją, ale z Clampem nigdy nie można być 100% pewnym i przez te wszystkie coraz dziwniejsze rewelacje przychodzą mi do głowy coraz dziwniejsze pomysły.
Enevi - 06-11-2008, 20:44
Temat postu:
NANA 78.2

Czyli tragedii ciąg dalszy...


Spoiler: pokaż / ukryj
-Identyfikacja zwłok (w bardzo złym stanie, Nobu chyba mało co nie zwymiotował).
-Roztrzęsiony Shin pocieszany przez Hachi.
-Reira dowiaduje się o wszystkim od Naokiego.
-I wreszcie Yasu i Misato lądują w Osace.
-Nana dowiaduje się o wszystkim
-I w sumie tyle.


Nastrój taki jak po poprzednim rozdziale... Przygnębienie... I czekanie na koniec mangi. A najgorsze jest to, że tak przedstawiona rzeczywistość boli... I to bardzo.
Agon - 20-11-2008, 20:08
Temat postu:
Soul Eater 55 – świetny, klimatyczny rozdział.

No to po kolei:

Spoiler: pokaż / ukryj
Ogólnie cała scena, w której Soul jest pod wpływem zaklęcia pajęczej wiedźmy, była bardzo ciekawie przedstawiona. Przede wszystkim, co mnie w niej urzekło, to kreska/design postaci... Soul jako bezwładna marionetka, z tą ekspresją na twarzy (a przede wszystkim te oczy!) – chcę to zobaczyć w wersji animowanej *_*

Na początku dostajemy małą retrospekcję z życia Soula, z której dowiadujemy się, że chłopak ma starszego brata. Tak samo jak Soul, jest on utalentowany muzycznie. Pojawia się też nasz znajomy, mały (chociaż w tej scenie dość spory) diabaełek, który znowu próbuje przeciągnąć Soula na ciemną stronę mocy, ale ten mu się opiera. Niestety jednak Soul ulega mocy Arachne, prosząc, aby go uratowała. Kiedy chłopak już miał się kompletnie zatracić, pojawia się Maka ze swoim słynnym, silnym chopem.

Kidowi jak zwykle udaje się wpaść na ciekawszą walkę – tym razem po przeciwnych stronach stają Mosquito i Eibon. Ciekawe, jak się zachowa, może się do nich przyłączy?

Na sam koniec dostajemy rzekomo martwe ciało Arachne – ciekawa podpucha, nie powiem.

Hmm, robi się coraz bardziej interesująco – next chap please! (ale i tak mam nadzieję na niedługi koniec tego wątku)
Shizuku - 21-11-2008, 21:03
Temat postu:
Vampire Knight 45
Wah, ale się dzieje!

Spoiler: pokaż / ukryj
Wreszcie po irytowaniu się i wkurzaniu, poznaliśmy przeszłość i prawdziwą twarz Crossa. Długi czas na to czekałam i akurat angst tej postaci, wyjątkowo przypadł mi do gustu. Jakaś nowa zła nam się pojawiła, która zdaje się wszystkim kierować. No ciekawa jestem, co z nią będzie. No i mamy pojedynek wampirków, cały trójkącik znowu razem^_^ Yuuki o wiele bardziej wolę w postaci księżnikczki wampirów. Przynajmniej sprawia wrażenie mniejszej idiotki i jednak COŚ zaczyna robić.

Asthariel - 22-11-2008, 12:29
Temat postu:
Soul Eater 55


Spoiler: pokaż / ukryj
No, robi się coraz ciekawiej. Klimatyczne schizy Soula, troszkę retrospekcji, konfrontacja Mosqita i Eibona. Ja stawiam, że Arachne jakoś opętała Soula / wlała w niego swą duszę.

Nanami - 22-11-2008, 13:38
Temat postu:
Co do Soul Eatera 55

Spoiler: pokaż / ukryj
...to trzeba pamiętać, że niektóre pajączki raz na jakiś czas muszą przejść wylinkę. Zrzucają stara skórke i wychodza odmłodniałe i odswieżone, ale to zabiera czas i w tym okresie są raczej bezbronne. Założe się, że tak własnie jest z Arachne - po to był ten cały rytuał i wielkie gadanie. I zaraz nam wróci, odswieżona i w pełni sił. Co do samego motywu z kukiełkami, to mi sie nie podobał, ale "maka chop" był dobry. No i Kiddo wpadający w środek zażartej sprzeczki Mosquita i Giriko, mry.

Lain - 22-11-2008, 17:50
Temat postu:
Vampire Knight 45

Spoiler: pokaż / ukryj
Ma nadzieję że Kaname z Zero zaczną walczyć, Yuuki się wtrąci i zostanie zabita, a potem będzie shōnen-ai

Shizuku - 29-11-2008, 23:20
Temat postu:
Tsubasa Chronicle 205
Nooooo, wreszcie zaczyna się dziać!

Spoiler: pokaż / ukryj
Koniec retrospekcji, przeszliśmy do konkretów. Pojawił się sam Fei Wong Red razem ze złym klonem. Nie no jest fajnie, czekam z niecierpliwością na następne rozdziały. I ciekawa jestem co nam Kuro pokaże w następnym...

Lain - 01-12-2008, 21:33
Temat postu:
XXXHolic 170 Współpraca z Sunrisem najwyraźniej nie wyszła Clampetkom na zdrowie teraz on używają chwytu, martwy?.....chyba jednak nie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Czyli Sakura i Syaoran z CCS żyją, ugh czy ja mówiłam jak bardzo tego nienawidzę, to już bym wolała rzeź jak w mandze RG Veda


Tsubasa Chronicle 205

Spoiler: pokaż / ukryj
Oby dwa Syaorany się pozabijały.

Enevi - 20-12-2008, 23:26
Temat postu:
Vampire Knight 46

Ależ to było wzruszające!


Spoiler: pokaż / ukryj
Taak wyjątkowo... Zero atakuje Kaname, ten się broni. Potem Kaname daje Yuuki czas na pożegnanie się z dzikimi pnączami, które ostatecznie wysysają Yuuki, a potem dają jej caaaałuuuuusaaaa, takiego rhomantycznego... I się żegnają...


No nareszcie... Chociaż dalsza motywacja Zero do życia jest taka... Hm, taka naciągana? I ten dramatyzm...

Spoiler: pokaż / ukryj
"Jeśli następnym razem się spotkamy, zabiję cię Yuuki! W takim razie będę przed tobą uciekać!" Faajna motywacja... Wieczna zabawa w kotka i myszkę? A niech im będzie, tylko wreszcie uciekaj z tym swoim braciszkiem i zostaw resztę w spokoju, a dzikie pnącza niech się dalej idą emocić... Trzeba było mu żyletkę zostawić, może załatwiłaby sprawę...

Nanami - 21-12-2008, 11:01
Temat postu:
xxxHOLiC 171 hooo, Watanuki jakiego jeszcze nie znaliśmy! Poza tym pod koniec ciekawe spotkanie. Jednak za te metaforyczne gadanie powinni Clampetki conajmniej za coś powiesić.
Spoiler: pokaż / ukryj
Cóż, jak dla mnie śmierć Syaorana i Sakury z CSS nie wchodziła w grę, kanonowych postaci się nie zabija, więc żadne zaskoczenie. W sumie może to i dobrze. Mam tylko nadzieję, że nie dadzą im jakiejś większej roli do odegrania typu "Uratujemy naszych syneczków siłą miłości!"... Spotkanie i rozmowa Yuuko z Haruka interesujące, ale bardziej mnie interesuje co to się zmieniło, że właśnie w tym momencie mogą się w końcu spotkać we śnie.


Tsubasa Reservoir Chronicle 207 mruuu. Choć już się cholernie dłuży. Ale mru. Zwłaszcza na cześć Kurogane i Faya!
Spoiler: pokaż / ukryj
Och, to było do przewidzenia, że Fei Wong nie pojawi się we własnej osobie tylko wyśle sługasów. Denerwujący facet. Ogromnie sie ciesze, ze Fay i Kurogane znów się ze sobą potrafią przekomarzać :3 Poza tym Fay mnie (pozytywnie) zaskoczył, bo myślałam, że jednak magią zacznie nawalać, a tu przeszedł do wampirzych rękoczynów - no tak, zapomniało się, że jest zwampirzony. A dwa Syaorany... mam dziwne przeczucie, że nie pozabijają się, tylko klon nagle zmieni zdanie i sam spowoduje swoja smierc albo coś.

Shizuku - 21-12-2008, 12:13
Temat postu:
Tsubasa Chronicle 207 Na to czekałam!

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie ma już wspomnień i dłuugich monologów. Oczywiście fajnie, że to wszystko wyjaśnili i niektóre rzeczy stały się bardziej jasne, ale stęskniłam się za "teraźniejszą" akcją, że tak powiem. Jak zwykle świetne dialogi Kuro i Faya, ten drugi bardzo mi się spodobał z wampirycznymi pazurkami;D Walka Syoranów też fajna, choć klon ma zdecydowaną przewagę, bo się okazało, że staje się coraz silniejszy. Mam nadzieję, że to w tym pojedynku się roztrzygnie, bo nie lubię jak to się tak odwleka. "Stary" Syaoran mógłby powrócić i jakoś połączyć się z hmmm teraz jaką Sakurą? Klonem czy orginałem, którego zna z dzieciństwa? Wah to za skomplikowane się porobiło. Nie mniej miło by było gdyby wreszcie wrócił, bo ile można patrzeć na tą twarz bez emocji... Ale Nanami dobrze kombinuje, może się zdarzyć, że sam ze sobą skończy, specjalnie się nie obroni, czy coś w tym stylu. Fei Wong też mnie wkurza, mogliby w końcu coś z nim zrobić. Może klon Syaoran w jakiś sposób mu zaszkodzi? Zaraz się okaże, że dobry Syaoran dawno powrócił tylko udawał skurwiela, żeby oszukać Wonga...


Vampire Knignt 47


Spoiler: pokaż / ukryj
No i fanki Zero w końcu doczekały się pocałunku... Zero gada, że następnym razem na pewno Yuuki zabije, ale założę się, że i tak nie będzie w stanie tego zrobić. Wah fajnie by było, gdyby nagle Yuuki zdała sobie sprawę, że woli białaska;D Ja bym w sumie się cieszyła ten Kaname to już mi zbrzydł...

Yumegari - 22-12-2008, 13:42
Temat postu:
Skip Beat 133 - Natsu to bez wątpienia moja nowa ulubiona postać w SB. Jast taka niesamowicie charyzmatyczna, że się nie dziwię, że wszyscy ją podziwiają. Mając za pasem taką bohaterkę wcale nie przeszkadza mi brak w tym łuku fabularnym Rena czy Shou.

Spoiler: pokaż / ukryj
Oczywiście to zepchnięcie ze schodów było raczej banalne, ale reszta rozdziału nadrobiła to z nawiązką. Założę się, że dawna Kyouko z pewnością by nie odpuściła czegoś takiego. Wygląda na to jednak, że mało jest w ogóle ostatnio Kyouko, a działa głównie Natsu. I nie sądzę też, żeby ta druga się na Chiori specjalnie mściła, bo przecież cała sytuacja jest dla niej zbyt interesująca... Nie mogę się doczekać następnego rozdziału. Ech, to się nazywa dobre shoujo!

A Hikaru jest słodziutki. Żal mi się go zrobiło po jego konfrontacji z Natsu. Biedna, nieświadoma męska duszyczka przeciwko wszechpotężnej Natsu... Ja tu wyraźnie widzę, kim się Kyouko inspirowała tworząc swoją postać. Czy w tej scenie nikomu nie przyszedł na myśl "Cesarz Nocy"?

Anonymous - 07-01-2009, 21:22
Temat postu:
Deadman Wonderland chapter 18

Ciekawe czy ktoś poza mną to czyta? A co do rozdziału - na początek krótka retrospekcja dotycząca Nagiego i jego dziecka, po czym mamy bardzo shonnenowaty wątek - trening Ganty. Ci którzy jeszcze rozdział temu zastanawiali się jak udało mu się pokonać Clow'a dostaną odpowiedź, całkiem ciekawą zresztą.
Spoiler: pokaż / ukryj
Wraca wątek "cukierków" - no proszę, a już myślałem, że wystarczy jeden by zwalczyć truciznę. Shiro i dziwny chłopaczek kończą swoją rozmowę, po czym Shiro postanawia skopać tyłek niewdzięcznikowi. Problem w tym że najadła się cukierków z alkoholem i raczej nie jest w stanie. A co do dziwnego chłopaczka: wygląda na jeszcze większego psychola (kanibal?) od Monk'a. Karako postanawia przemycić chip z danymi do inspektora wizytującego DW, a siostrzyczka You pokazuje Clowowi jakie z niej ziółko. Dosłownie! Nie trzeba było zaczepiać młodych dam... Ekhem...
Karako nie udaje się wykonać planu i wraz z Shiro zostają przynętami, przy czym... niemal dochodzi na nich do gwałtu. Grry, wiem że to manga dla dorosłych, ale po Berserku gwałtów mam potąd, a nawet potąd. Czy kogoś TO podnieca?! Na szczęście w ostatniej chwili zjawia się Ganta z resztą niedobitków - przesłodzone, ale z niecierpliwością czekam na kolejny chapter.

Całkiem dobry chapter, ale raczej pełni funkcję przekąski przed następnym. Wciąż nie wiadomo co się stało z Nagi'm, ani nie jest kontynuowany wątek Red Mana, choć jego tożsamość została ujawniona przed czytelnikami. Ale niezależnie od tego twórca mangi, dzięki poprzednim rozdziałom, ma u mnie duży kredyt zaufania.
Easnadh - 11-01-2009, 17:09
Temat postu:
Soul Eater 57
Ten rozdział mnie zachwycił. Aż muszę o nim napisać. Pomijam fakt, że od dłuższego czasu nic tylko wszyscy się wyrzynają nawzajem, a tym razem jest to już trzeci rozdział poświęcony walce Black*Stara i Mifune, i dalej nie wiadomo, kto wygrał (chociaż w tym chapterze było raczej wyjątkowo brutalnie, bez pardonu). Nie, tym razem zachwyciła mnie kreska. Już przy pierwszych kolorowych stronach coś mnie tknęło. Cień i plamy. Ale końcówka, już w odcieniach szarości, to jak na tę mangę mistrzostwo. Kreska nie jest tak surowa jak zawsze, przeciwnie - jest masa dodatkowych, niedbałych kresek, jakby autor zapomniał powymazywać szkic ołówkiem. Trochę to przypominało styl rysowania Yoshitoshiego Abe, ale w bardziej brutalnej wersji. I te grube, czarne, jakby namalowane pędzlem krechy w poprzek lub wzdłuż całej kartki. I nie wiadomo, czy to plamy bryzgającej krwi, szaliczkowy cień B*S czy też coś jeszcze innego. Mrrrr.
Lain - 16-01-2009, 10:21
Temat postu:
Tsubasa Chronicle 209 Ta manga z każdym rozdziałem pogrąża się w beznadziejności. Może i to wszystko zrobiłoby na mnie wrażenie gdyby nie to że to już kolejny raz, kiedy bohaterowie
Spoiler: pokaż / ukryj
dźgają się mieczem, co można było spokojnie przewidzieć już jakiś czas temu. C!Syaoran zmieniający strony też wyszło słabo i znowu dlatego że można było się spodziewać tego już od dawna, ale akurat C!Syaoran jest tak płaską postacią że co by z nim nie zrobić to rezultat i tak będzie mierny.

Tak więc lista rewelacji prezentuje się następująco:
klon/substytut (C!Syaoran - Tokyo arc )
dźgnięta mieczem (C!Sakura - Infinity arc )
klon/substytut i dźgnięta mieczem (C!Sakura - Nihon arc)
klon/substytut (Watanuki - Clow arc)
dźgnięty mieczem (Fei Wong Red - Clow arc)
klon/substytut i dźgnięty mieczem (C!Syaoran - Clow arc)

Mam nadzieję że moje przypuszczenia się nie sprawdzą i następna rewelacja to nie będzie klon/substytut.

Reila - 20-01-2009, 22:05
Temat postu:
Ouran High School Host Club
68 chapter


Po pierwsze zauważyłam jak bardzo poprawiła się kreska w stosunku do pierwszych chapterów. Właściwie wszystko zaczyna się zmieniać, Tamaki przestał być takim kretynem (choć ja lubiłam go jako kompletnego debila xD) i w końcu jakoś wydoroślał. Hikaru przestał mnie wkurzać, nie jest już takim szczeniakiem jak wcześniej ;3 Haruhi to wogóle zmieniła się nie do poznania jeśli chodzi o charakter XD To tak ogólnie, a jeśli chodzi o sam chapter:

Spoiler: pokaż / ukryj

Gratulacje dla Tamakiego, który potrzebował 68 chapterów, by uświadomić sobie w końcu, że kocha Haru xD Ale trzymam kciuki, by byli razem *.*


Czy jeszcze ktoś oprócz mnie żywi do tej nowej dziewczyny (Megumi Kanoyi) taką nienawiść? |D
Shizuku - 22-01-2009, 21:13
Temat postu:
Tsubasa Chronicle 210
Buuuu, czemu musiało się tak stać? W sumie to było oczywiste i łatwe do przewidzenia, ale i tak...
Spoiler: pokaż / ukryj
Słodkie było to, że najpierw zły Syaoran okazał się mieć jakieś uczucia, po czym wraca nasz stary Syaoran by się pożegnać i umrzeć. A szkoda bo jednak parce klon Syaoran-orginalna Sakura kibicowałam najbardziej z całego tego misz maszu klonów i orginałów. No, ale trudno klony poszły do piachu. Choć nie, bo klon Sakury chyba nie zniknął zupełnie? W sumie już sama nie wiem. Orginalna siedzi w tubce tak? Chryste za skomplikowane to wszystko...

Paweł - 22-01-2009, 21:33
Temat postu:
Shizuku jakbyś nie napisała o TRC to kompletnie bym zapomniał, że nowy chapter się pojawił.


Spoiler: pokaż / ukryj
Ogólnie to trochę to smutne było, mimo wszystko jednak denerwują mnie - nie dosyć że takie przerwy, to jeszcze wszystko takie niewyraźne grrr...

Zastanawiam się kiedy C!Syao postanowił się nawrócić i czy ta kompilacja piór to dla prawdziwej Sakury jest. I co się stało z cholernym Fei Wongiem, bo w końcu w pewnym momencie zniknął... Uhhhh, stanowczo mnie denerwują...



A xxxHolic 172 to już w ogóle...




Spoiler: pokaż / ukryj
Znowu nic konkretnego tylko dywagacje na temat żarcia i znowu nic z tego nie wynikło
jakby tego było mało - ponownie przerwa na minimum dwa tyg. Jaki to ma sens to naprawdę nie wiem...
Enevi - 25-01-2009, 12:59
Temat postu:
Vampire Knight 47


Spoiler: pokaż / ukryj
-Poangstowali sobie trochę: uczniowie z klasy dziennej domyślili się, że ich idole to wampiry i nie zgodzili się tłumnie na wyczyszczenie im pamięci xD Moment HanabusaxYori ;)
-ZUY Yagari miał pretensje do wompiórów, więc te się fochnęły i opuściły akademię.
-Jednakże... Yuuki zatrzymał widok Zero niosącego swojego zmarłego braciszka (a ja myślałam, że on go naprawdę zjadł...) i Kaname zostawił ją w tyle... Oby go dogoniła, a nie przez kolejny rozdział gociła się po lampą (tak było na początku tego rozdziału).


Cóż... Ludziom wydawało się, że pani Hino niedługo będzie kończyć historię, a jednak nie xD. Wszystko co się do tej pory wyjaśniło zapewne usypuje grunt pod ostatni łuk. Głównie mam na myśli ostatnią scenę z Ichijou ;) A tak to, angst angstem, bizony bizonami. Alleluja i do przodu...

A propos TRC 210


Spoiler: pokaż / ukryj
Postać umierająca przez calutki rozdział. No tak, tylko CLAMP tak potrafi xD

Lain - 25-01-2009, 16:38
Temat postu:
TRC 10

Paweł napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
Zastanawiam się kiedy C!Syao postanowił się nawrócić



Spoiler: pokaż / ukryj
Wydaje mi się że w tym momencie kiedy zabił dusze C!Sakury, wtedy po raz pierwszy pokazał jakieś większe emocje

A w samym rozdziale nic czego by nie można było przewidzieć już wcześniej.
Jedyny plus to uśmiercenie C!Syaorana.
Wczoraj mnie olśniło jak może wyglądać kolejna rewelacja, znaczy mam nadzieję że okażę się złym prorokiem, ale podejrzewam że jeśli Clampetki dalej pójdą tym torem którym idą to Himawari okaże się substytutem Sakury

Paweł - 25-01-2009, 16:54
Temat postu:
Lain napisał/a:


Spoiler: pokaż / ukryj

A w samym rozdziale nic czego by nie można było przewidzieć już wcześniej.
Jedyny plus to uśmiercenie C!Syaorana.
Wczoraj mnie olśniło jak może wyglądać kolejna rewelacja, znaczy mam nadzieję że okażę się złym prorokiem, ale podejrzewam że jeśli Clampetki dalej pójdą tym torem którym idą to Himawari okaże się substytutem Sakury



TRC 210 i ogólnie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Fakt, nie było tu niczego nadto odkrywczego, chociaż przyznaję, że nagłego nawrócenia pana klona się nie spodziewałem, a tego że przez chwilę stanie się starym Syao tymbardziej.

Co do Twojej teorii - osobiście nie rozpatrywałem tego pod tym kątem. I zastanawiam się czy to możliwe. Bo idąc tym tokiem myślenia, to Himawari zdaje się być przeciwieństwem Sakury, która uznawana jest za "Ulubioną córkę boga", czy jakoś tak - epitet ten przewijał się kilka razy. Himawari natomiast przynosi pecha na wszystkich i wszystko dookoła (jeżeli teoria z serii tv jest prawidłowa, przyznaję że mangę xxxholic zacząłem śledzić od końca serii Kei.

Druga sprawa - Watanuki przypomina Eriola - reinkarnację Clow'a, jest odwzorowaniem Syaorana, który też następcą Clowa jest. Jak więc byłoby w przypadku Himawari i Sakury? Jakieś powiązania z CCS przychodzą do głowy? Kiedyś się zastanawiałem, czy nie ma ona jakichś powiązań z kapłanką która z Eriolem odeszłą, ale sam już nie wiem, szczególnie że nie pojawiła się ona ni razu w TRC. Skomplikowane to wszystko :D

IKa - 25-01-2009, 18:01
Temat postu:
A może byście tak zaznaczyli KTÓRYCH rozdziałów i KTÓRYCH mang dotyczą te wasze spoilery?
vries - 25-01-2009, 18:20
Temat postu:
Biomega się skończyła. 32 epizody. Ciekawe jak oni chcą to wydać? (chyba 3 tomy już są wydane?)

Skończyło się strasznie głupio. Gorzej niż Blame! Nihei zapędził się w swoich fantastycznych wizjach i zamykał wszystko na prędce. Ale arty nadal bardzo dobre. Mam nadzieję, że dostaniemy w końcu ciąg dalszy NSE. No i nadal nie wiem, czy kiedyś doczekam się tłumaczenia...
Dembol - 25-01-2009, 19:45
Temat postu:
vries napisał/a:
chyba 3 tomy już są wydane?)

Pięć. :)
vries - 25-01-2009, 21:23
Temat postu:
Dembol napisał/a:
Pięć. :)

No właśnie... coś mi świtało, że widziałem parę okładek z Biomegi. Ale to by oznaczało, że nie czytam epizodu 32, tylko komuś się cyferki walnęły (ba, do 32 jest już tłumaczenie). Czyli mamy 42 epy. W każdym razie na tym koniec.

Vinland Saga 49 - Jeśli jest jakaś manga, która ostatnio robi na mnie prawdziwe wrażenie, to jest to właśnie Vinland Saga.

Spoiler: pokaż / ukryj
Thirfinn stał się słany na całą Anglię po pokonaniu Thorlkella Wysokiego (prawie uczciwie). Przyznaje Leifowi, ze ma gdzieś swoją rodzinę i woli dobrą starą zemstę na Askeladzie. A sam Askeladd triumfuje wodząc za nos Flokiego. Próba zamordowania księcia spełzła na niczym. Okazuje się, że stał za nią nikt inny, tylko król Sven.

Vinland Saga 50

Spoiler: pokaż / ukryj
Heh, pomyliłem się. Jednak moja wcześniejsza teoria (której nie przedstawiłem na forum) była słuszna. Za zamachem stał Askeladd i miała to być perfidna prowokacja. Zresztą szczwany lis pozwolił, by ta informacja dotarła do króla. Osobiście nie mam pojęcia, co na dłuższą metę planuje. Ale pewnie będzie ciekawie. 16 stron, dość krótki epizod.

Jak sami widzicie, że genialne![/spoiler]
Lain - 28-01-2009, 22:29
Temat postu:
TRC 10

Paweł napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
Co do Twojej teorii - osobiście nie rozpatrywałem tego pod tym kątem. I zastanawiam się czy to możliwe. Bo idąc tym tokiem myślenia, to Himawari zdaje się być przeciwieństwem Sakury, która uznawana jest za "Ulubioną córkę boga", czy jakoś tak - epitet ten przewijał się kilka razy. Himawari natomiast przynosi pecha na wszystkich i wszystko dookoła (jeżeli teoria z serii tv jest prawidłowa, przyznaję że mangę xxxholic zacząłem śledzić od końca serii Kei.

Druga sprawa - Watanuki przypomina Eriola - reinkarnację Clow'a, jest odwzorowaniem Syaorana, który też następcą Clowa jest. Jak więc byłoby w przypadku Himawari i Sakury? Jakieś powiązania z CCS przychodzą do głowy? Kiedyś się zastanawiałem, czy nie ma ona jakichś powiązań z kapłanką która z Eriolem odeszłą, ale sam już nie wiem, szczególnie że nie pojawiła się ona ni razu w TRC. Skomplikowane to wszystko :D



Spoiler: pokaż / ukryj
Pomyślałam że skoro Syao ma dwa subtytuty to Sakura też może mieć dwa i tutaj Himawari uznałam za najbardziej prawdopodobny wybór.
Raz że Watanuki ją lubi i clampowska zasada soulmateów.
Dwa właśnie to że Himawari z Sakurą, w pewien sposób łączy to szczęście którego jedna ma w nadmiarze a druga nie ma.
Trzy żadna inna postać kobieca tu nie pasuje, a związków z CCS się nie doszukiwałam :D


Tsubasa Reservoir Chronicles 211

Spoiler: pokaż / ukryj
A myślałam że Tsubasa już niczym pozytywnym mnie nie zaskoczy. Nie spodziewałam się tego że to Kelly, w sumie pokonanie FWR faktycznie wyglądało na zbyt proste, ale po tych całym flashbacku z historią S&S i powtarzaniem się rewelacji straciłam sporo wiary w to że TRC może jeszcze być dobre, to i takie mało ciekawe pozbycie się FWR nie wydawało mi się nie na miejscu.
Najważniejsze że Fay w końcu odzyskał swoje oko :D
Żeby trochę ponarzekać to wolałbym gdyby Kelly umarł od czegoś innego niż miecz, ale no cóż widocznie nie można mieć wszystkiego.

Anonymous - 05-02-2009, 15:56
Temat postu:
Deadman Wonderland rozdział 20

Jestem zawiedziony. Pierwsze tomy były po prostu świetne, ale poziom ostatnich rozdziałów znacznie się obniżył. Może to chwilowy brak pomysłu na prowadzenie fabuły, a może stała tendencja. Przekonam się gdy wyjdą kolejne rozdziały. Szkoda, bo manga ma duży potencjał.


Rosario+Vampire II nadrobione do rozdziału 16

Tsukune znów wzorem początków pierwszego sezonu mangi jest ofermą. Nowa postać-Kokoa nie odgrywa żadnej roli, poza włóczeniem się za siostrzyczką. Humoru jest mniej i stoi na niższym poziomie, w zamian za co dostaliśmy znacznie więcej fanserwisu. W tym fanserwisu lolikonowego, yuri (za dużo tych dziewczyn, więc niech się zajmują sobą) i sado-maso. Na razie ciężko ocenić kontynuację inaczej jak na odcinanie kuponów od oryginału.


Claymore rozdział 88

Porządny zwrot akcji, kontynuowanie eksperymentów przez Organizację i Isley w tarapatach. Te ciągłe odcinanie kończyn i ich regenerowanie zaczyna mnie wkurzać, ale nie można zaprzeczyć, że poziom fabuły i całej mangi znacznie się poprawił od drugiej walki w świętym mieście.
Mogliby tylko wreszcie dokończyć któryś z wątków np. znowu pokazać Rakiego, który awansował na moją ulubioną postać. Wiem, że jest teraz jeszcze większym przygłupem niż poprzednio, ale w porównaniu do tych wszystkich babo-chłopów...
vries - 17-02-2009, 19:16
Temat postu:
Dorohedoro 31-33 - czyta ktoś to w ogóle? Najbardziej zakręcona manga gore jaką widziałem. Ludzie mordują się na okrągło i nic sobie z tego nie robią. Poza tym to jest fantasy (chyba jedno z najdziwniejszych jakie widziałem). Ogólnie góra złota dla osoby, która mi powie o co w tej mandze chodzi. Ale i tak jest super.

Spoiler: pokaż / ukryj
Nikaido jak się okazuje potrafi kontrolować czas. En który ma ja teraz w swoich szponach zmusza ja do podpisania kontraktu (otwiera jej brzuch i wkłada kontrakt). Tymczasem w domu Ena popełniono morderstwo. Sprawę rozwiązuje Chota (który jest podirytowany tym, ze nie został partnerem Ena). Kaiman otrzymuje niespodziewane wsparcie od swego szefa (szefa baru z pierogami)

6 tom ma GENIALNĄ okładkę z Enem. Szkoda, ze jest na niej za dużo napisów, bo bym ją wyczyścił i wrzucił na pulpit.

Historie 44-46 - czyli akcja jednej z najlepszych mang historycznych idzie do przodu.
Spoiler: pokaż / ukryj
Eumenes dociera do Macedonii i zostaje sekretarzem króla. W sumie niby niedużo. Po drodze dostajemy paru nowych bohaterów (trudno powiedzieć, czy będziemy ich widzeć nieco dłużej).

RepliForce - 20-02-2009, 17:59
Temat postu:
Naruto 436

Spoiler: pokaż / ukryj
Ojciec ino - Inoshi Yamanaka - odkrywa sposób na znalezienie prawdziwego ciała Paina (czyli Nagato) . Między Posiadaczem kyubiego a posiadaczem Rinengana rozwija się rozmowa . Mówią oni o celu Ero-senina , jest nim pokój na świecie . Na końcu chaptera pokazano coś na co czekała większość osób : Prawdziwe Ciało Nagato !

RepliForce - 27-02-2009, 15:37
Temat postu:
Naruto 437

Spoiler: pokaż / ukryj
Manga która czytało się jednym tchem . Pozostali (nie licząc Hinaty) zaczęli szukać Nagato .Pomocnik dziadka Pa mówi do naruto że jest "chłopakiem z przepowiedni" kimś kto ma uratować świat
Naruto leży przygwożdżony do ziemi . Hinata postanawia mu pomóc . I tu scena na którą czekali wszyscy fani NaruHina (ja się też w to wliczam) Hinata mówi bohaterowi że go kocha . Rzuca się na Paina niestety jej atak zostaje odparty . Mam złe przeczucia co do tej sceny , ponieważ nie wiem czy Hinata żyje ...

vries - 28-02-2009, 21:24
Temat postu:
Vinland Saga 51-52 - jejuśku...

Spoiler: pokaż / ukryj
Król Sven znalazł słaby punkt Askeladda -jego miłość do ojczyzny, Walii. Oczywiście szczwany lis próbował się z tego wszystkiego wykpić. I prawie mu sie udało... Król stawia mu warunek: albo Walia, albo głowa księcia. Askeladd się wkurza i stwierdza, że Sven jest odrażający. Po czym oświadcza, ze jest prawowitym następcą tronu Brytanii i ścina Svenowi głowę. Canute (nico zaskoczony) jest wdzięczny swemu poplecznikowi (ojca i tak by zabił prędzej, czy później). Ale oczywiście każe pojmać Askeladda. Tymczasem Thorfinn obżera się kurczakiem na zewnątrz. Czyżby nadszedł czas na spektakularną ucieczkę za ocean?

RepliForce - 06-03-2009, 13:41
Temat postu:
Naruto 438

Spoiler: pokaż / ukryj
Poznajemy tu moc sześcio-ogoniastej opoki lisa( nie wiedzieć czemu zniszczył wisiorek który wygrał od Tsunade). Naruto jakimś cudem zdjął pieczęć Yamato . Denzou rusza szybko aby pomóc "naszym" w wiosce. Hinata na szczęście żyje i może da się ją uratować. Na końcu chaptera Pain ma zamiar użyć jakiejś sekretnej techniki.

Lain - 10-03-2009, 20:07
Temat postu:
Nodame Cantabile 127 nareszcie jest

Spoiler: pokaż / ukryj
Nodame zrobiła wrażenie na publiczności, swoją interpretacją Chopina

W Tsubasa Reservoir Chronicles zrobiło się na powrót w miarę interesująco, niechże tylko Clamp skończy z tą enigmatycznością i wyjawi

Spoiler: pokaż / ukryj
Czy to Yuuko jest tą osobą którą FWR próbuje wskrzesić? a jeśli tak to kim ona dla niego jest? Mam też nadzieję dowiedzieć się coś więcej o Clow Reedzie
Podobał mi się pomysł z połączeniem Sakur, zawsze to o jedną sakurę mniej :) Zresztą jej i Syaorana było ostatnio wystarczająco dużo, Clamp mógłby w końcu skupić się na bardziej interesujących bohaterach.

RepliForce - 10-03-2009, 20:15
Temat postu:
Naruto 439

Spoiler: pokaż / ukryj
Naruto walczy Nagato, który wykonuje swoją tajną technikę. Jest to wielka czarna kula która przyciąga do siebie ziemie. Chłopak pod postacią lisa zostaje wciągnięty na "księżyc " <Pain tak mniej więcej nazwał te technikę >. W podświadomości Naruto pojawiają się drzwi na których jest pieczęć. Kyyubi przeją serce chłopca, oraz do 6 ogonów dodał dwa a potem jeszcze jeden( Łącznie 9 ogonów) . Naruto już chciał zerwać pieczęć gdy... Odepchną go nikt inny jak Czwarty Hokage czyli Manito Namikaze znany jako "Biały Yandomie ". Pokazał się jego gdy ten miał już osiem ogonów.

Asthariel - 13-03-2009, 18:46
Temat postu:
Bleach 349


Spoiler: pokaż / ukryj
[ Mogła przyjść Unohana,
Albo Zaraki, i Mayuri, i Kuchiki.
Albo Neriel.
Albo wyleczony Friend-no-jutsu Grimmjow...

... ale nie, znów mamy Hollowa... ]

Yumegari - 13-03-2009, 22:31
Temat postu:
Ouran 69: kiedy już straciłam resztki nadziei co do tej serii, nagle, zupełnie niespodziewanie, powrócili wszyscy bohaterowie, niemalże tacy, jak na początku serii. Z małymi różnicami, ale to nie zmienia faktu, że uśmiałam się jak przy... Ouranie. Oczywiście nie śmiem wierzyć, że tak będzie już do końca, ale oglądając Tamakiego, który znowu jest kompletnym, przeuroczym durniem, zaczynam znowu przekonywać się do tej mangi. Nawet jeżeli autorka straciła parę lat na rysowanie przewidywalnej, średniawej historii.
Anonymous - 19-03-2009, 19:47
Temat postu:
Bleach 350
Nie wiem jak innym osobom, ale mi Wybielacz zaczął bardzo przypominać Dragon Ball. Kolejne poziomy mocy. Postacie które najpierw obrywają by zaraz wstać z ziemi z mocą powiększoną, co najmniej, dziesięciokrotnie. Masakrowanie przeciwnika którego bohater przed chwilą nie mógł nawet tknąć, itd.
Jeśli ktoś lubi ten schemat to będzie zachwycony, ale ja wciąż mam bardzo mieszane uczucia.

Naruto 440
Rozmowa syna z tatą trochę wyjaśnia, pozostawiając jednak poczucie niedosytu. Widać najlepsze zostanie zachowane na walkę z Tobim/Madarą. Ale i tak daję bardzo dużego plusa, tym bardziej że trwała ona dość krótko. Naruto trzyma poziom.
Poza tym rzeczywiście pairing HinataxNaruto rządzi, a przynajmniej wydaje się w miarę rozsądny w porównaniu do pairingu z Sakurą.
Keii - 19-03-2009, 20:24
Temat postu:
Naruto 440

Ja przepraszam, ale co miało znaczyć to białe tło na 90% kadrów? Kishimoto trochę przegina...
Góral - 19-03-2009, 22:16
Temat postu:
CainSerafin napisał/a:
Nie wiem jak innym osobom, ale mi Wybielacz zaczął bardzo przypominać Dragon Ball.

Yyyy... Zaczął? To Ty spałeś przez ostatnie 350 rozdziałów :D ?
Mi tam najnowszy rozdział nawet się podobał. Było wiadomo, że tak to się skończy, ale przyjemnie oglądało się jak
Spoiler: pokaż / ukryj
Ulqiorra dostawał bęcki
. W każdym razie lepiej czyta mi się Bleacha niż Naruto.
vries - 19-03-2009, 22:27
Temat postu:
Wszczebrzeszyn napisał/a:
. W każdym razie lepiej czyta mi się Bleacha niż Naruto.

U mnie wręcz przeciwnie. Bleach jest tak schematyczny, że odechciewa mi się go czytać. Tymczasem Naruto idzie systematycznie z głównym wątkiem do przodu. Może i jest bez fabularnych rewelacji, ale na akcję nie da się narzekać.
Góral - 20-03-2009, 12:36
Temat postu:
A Naruto to nie jest schematyczny do bólu, a Bleach nie idzie z głównym wątkiem do przodu? Chyba żartujesz. W obu mangach mamy dokładnie to samo, walka za walką, technika za techniką, główny zły który jest tak potężny, że nie wiadomo jakim cudem główny bohater może go pokonać, itd. itp. Do tego w Naruto mamy nadmiar patosu: "o nie, musze uratować wioskę", "nie dam ci skrzywdzić moich przyjaciół", "wierzę w ciebie, bo jesteś moim synem", "uratuję cię bo cię kocham" (scena z Hinatą mnie całkowicie rozwaliła...), "zniszczę świat bo mama mnie nie kocha" (ile to razy już to słyszałem...). W Bleachu niektóre z tych elementów również się pojawiają , ale rzadziej i tylko przy okazji spotkania Inoue z Ichigo.
Przy Bleachu trzymają mnie bohaterowie, którzy IMO są znacznie bardziej interesujący niż postacie z Naruto no i bankaie :].
Kaioken - 20-03-2009, 13:05
Temat postu:
Mi także fajnie mi się czyta Naruto, ale z Bleach'em nie wiem czy będzie tak samo i nie wiem czy wyprzedzać Anime :] Miałem ten sam problem z Naruto i nie żałuję, a z Bleach'em jeszcze się zastanawiam :]
RepliForce - 20-03-2009, 15:03
Temat postu:
Naruto 440

Spoiler: pokaż / ukryj
Chapter chyba jedyny w swoim rodzaju bo Naruto spotyka swojego ojca czyli białego Yandomie. Z chaptera dowiadujemy się że za atakiem lisa na konohe stoi, o dziwo nie
Pain a ... Właśnie on.(dla podpowiedzi był on z klanu Uchica)
Manito zakłada ostatni raz pieczęć blokującą lisa. Naruto wraca do siebie.

Chłopak po 16 rozmawiał z ojcem góra 5 - 10 minut. To chyba jedyna rzecz która mi się nie spodobała
vries - 20-03-2009, 15:43
Temat postu:
Wszczebrzeszyn napisał/a:
A Naruto to nie jest schematyczny do bólu, a Bleach nie idzie z głównym wątkiem do przodu?

W Bleachu dzieje się cały czas to samo od pamiętnego flashbacka waizardów (którzy idą na wojnę od jakiegoś roku czasu). Choć w sumie już wcześniej cała akcja polegała na ciągłych pojedynkach. Nie zrozum mnie źle, pojedynki są fajne. Ale w Bleachu wyglądało to tak: Przerzucanie się umiejętnościami, po czym "ten dobry" okazywał się nie mieć szans i przychodził jakiś kapitan z SS (jakiż ładny skrót) i ratował mu tyłek. I co z tego wynikało? Absolutnie nic! Zero! Wszyscy znajdowali się dokładnie w takim samym położeniu jak wcześniej. Teraz akcja posunęła się trochę do przodu (o ile bohaterowie wyciągną z tego jakieś wnioski, a tego nie mogę być pewien). Ale nie powiem, bym nagle poczuł się zaskoczony.
Wszczebrzeszyn napisał/a:
Do tego w Naruto mamy nadmiar patosu: "o nie, musze uratować wioskę", "nie dam ci skrzywdzić moich przyjaciół", "wierzę w ciebie, bo jesteś moim synem", "uratuję cię bo cię kocham" (scena z Hinatą mnie całkowicie rozwaliła...), "zniszczę świat bo mama mnie nie kocha" (ile to razy już to słyszałem...).
Typowe, aczkolwiek zdziwiłbym się jakby powiedział "ech, mam wioskę gdzieś", "co mnie obchodzą moi przyjaciele" (no chyba, że moje imię zaczyna się na S...). A na taką scenę z Hinatą czekali chyba wszyscy fani Naruto (do których się raczej nie zaliczam) i nie wypadła najgorzej.
Wszczebrzeszyn napisał/a:
"zniszczę świat bo mama mnie nie kocha"

To sobie wymyśliłeś.
Easnadh - 22-03-2009, 10:25
Temat postu:
Kuroshitsuji 31
O mrrrrrrrrrrrrry. Manga jest genialną odtrutką na wszelkie zło, jakie wyrządzili twórcy anime.
Spoiler: pokaż / ukryj
Nie dalej jak dwa dni temu miałam bliższe spotkanie z Ashem pokazującym Sebastianowi cycki i rozlatującą się loli królową Wiktorią, więc kontrast jest bardzo żywy.
Popisy cyrkowe w wykonaniu dzieci bez przeszkolenia - to było mocne. Patrząc na minę Jokera - on na pewno cierpiał słysząc odgłos ciałka dziecka uderzającego o podłogę, więc trochę mnie jednak zdziwiło, że w końcu nie wziął się w garść i nie pomógł Cielowi. Ale, cóż, nie wiemy jeszcze, ile tak naprawdę zrobił dla niego ten baron, a z pewnością zrobił dużo i wdzięczność Jokera i przywiązanie są na pewno znaczne. Scena, w której wszystkie postaci celują w siebie bronią była bardzo mruśna. A potem - schodzimy do piwnicy i mamy idealną rekonstrukcję. I wspomnienia. I koniec rozdziału -.-' Niesamowicie ciekawa jestem, co się dalej stało.


Jeszcze dwie sprawy:
1) ojciec Ciela to TAAAAAAAAKI bizon! *^^* I ma pieprzyk pod okiem! Już wiemy, jak Ciel może wyglądać, kiedy dorośnie... jeśli będzie mu to dane.

Spoiler: pokaż / ukryj
2) ten baron jest absolutnie, totalnie obrzydliwy. Ten jego wzrok na ostatnim kadrze... Te dziewczynki w strojach meido... Ta para dzieci usługujących mu przy stole... Brrrrr. Ale przynajmniej możemy się domyślać, czemu wygląda, jak wygląda. Cudem dla mnie jest to, że w ogóle przeżył spotkanie z Sebastianem w momencie zawarcia kontraktu przez Ciela. Ciekawe, jak mu się to udało. Tak się zastanawiam, czy aby to nie on w celu zdobycia Ciela podpalił posiadłość i zamordował jego rodziców, psa... Ale nie. Mógł to przecież załatwić w inny sposób. Baron jest po prostu zboczony i psychiczny, podpalenie domu i mord to jednak coś innego. Cóż, zobaczymy. Ja chcę już następny rozdział!

vries - 23-03-2009, 19:34
Temat postu:
Vinland Saga 53

Spoiler: pokaż / ukryj
Askeladd robi Duńczykom siekę. Trup się ściele gęsto. Oczywiście książę wie, że to się tak nie może skończyć. Askeladd musi w ten, czy inny sposób zapłacić za śmierć króla. Thorkell odmawia mu pomocy. Canute samemu wbija miecz w ciało Askeladda (gdy ten jest zdekoncentrowany). Genialne! Teraz nie wiemy, czy Askeladd przeżyje, czy nie. A jeśli nie, to całe życie Thofinna stanie się bezcelowe. Całe te marzenia o zemście staną się nieaktualne.


Billy Bat 1-3 - Nowa manga mistrza Urusawy. Na razie jeszcze nic nie wiadomo, ale i tak samo nazwisko autora gwarantuje, ze manga będzie czymś co najmniej bardzo dobrym.
Shizuku - 03-04-2009, 13:04
Temat postu:
Ktoś tu w ogóle jeszcze Tsubasa Chronicle czyta? 217 rozdział

Spoiler: pokaż / ukryj
Noo teraz naprawdę możemy powiedzieć, że manga ma się ku końcowi. Bardziej się na niego zapowiada niż kiedykolwiek wcześniej. Pokazali scenkę z samego początku i Yuuko pokazała na co ją stać. Gdy zobaczyłam 2 Syaoranów i 2 Sakury, myślałam, że to klony wraz z orginałami, ale okazało się, że rodzice. Mamy jeszcze nawiązanie do Card Captor Sakura i właśnie w takich momentach żałuję, że tego nie znam dokładnie. No i trochę irytuje mnie fakt, że rola Kurogane i Faya ogranicza się od jakiegoś czasu, do krzyczenia: Co się dzieje?/ Sakura!/Syaoran! No podejmują jakieś próby walki, ale zawsze ich Fei Wong powstrzyma. No, w sumie teraz najważniejsze są watki Sakury i Syaorana, więc mogę to Clampetkom wybaczyć. Ale niech w końcu coś istotniejszego zrobią!

Nanami - 03-04-2009, 14:05
Temat postu:
Oczywiście, że czyta. Ja jestem nadal na bieżąco. Ale póki co trudno mi się jakkolwiek ustosunkować do tego co nam serwuja... Koniecznie bede musiała jeszcze raz się wziąć za mangę :3

Tsubasa Reservoir Chronicle 217. Ha! Miałam nosa pisząc niedawno recke CCS jeszcze przed tym rozdziałem.


Spoiler: pokaż / ukryj
No ja jestem świeżo po CCS, więc nie miałam cienia wątpliwości kto to się pojawił... Niemniej, te całe zakręcenie jest już dla mnie conajmniej irytujące. O taaak, zmierzają ku końcowi zdecydowanie.
Ha! Dobrze napisałam, że CCS to lektura obowiązkowa... Ja tu widze multum dodatkowych smaczkow. Pod sam koniec mangi CCS jest 2-letnia przerwa, gdy Syaoran "wraca do Chin w interesach" i dopiero po tym czasie wraca do Sakury. Z mangi nie wiadomo po co to i na co. Może TRC podsunie nam odpowiedz, co w tym czasie robili? Ta Sakura z magiczna różkdzka, nawiązująca do kart Clowa... Bosssskie. I to TA starsza Sakura niż w CCS (to znaczy: pod koniec tej 2-letniej przerwy, ten strój!!!). No ale cholibka, pokreciło mi sie jeszcze wszystko. W koncu kto w tej tubie był? I po co? I co sie stało? ... Za dużo tych Syaoran i Sakur, zdecydowanie. A ja sie zastanawiałam przez tyle rozdziałów czemu akurat nasza drużyna swoich odpowiedników w różnych światach nie spotyka... I co tam Watanuki robi? (i tu mi sie nasuwa teoria o znaczeniu imion, datach urodzenia itd. może być ciekawie). I też mi brakuje wiecej Fye i Kurogane.


xxxHOLiC 176. Nożesz, ile można o jedzeniu?! Wybitnie irytujące zwłaszcza biorąc pod uwage równolegle rozgrywające sie wydarzenia w TRC.
Lain - 03-04-2009, 15:05
Temat postu:
Czyta, czyta, jak już się tyle przeczytało to można skończyć, do końca już na szczęście nie daleko.
Tsubasa Reservoir Chronicle 217


Spoiler: pokaż / ukryj
A ja myślałam że rodzicami TRC!R!Syaorana byli CCS!Sakura i CCS!Syaoran. Okazało się, że jednak nie. Z jednej strony cieszę się że to nie oni spłodzili TRC!R!Syaorana z którym delikatnie mówiąc i tak nigdy nie przepadałam, z drugiej mam dość co raz pojawiających się Sakur i Syaoranów. Kogoś trzeba będzie zlikwidować i najlepiej niech to będą wszystkie Sakury i Syaorany z TRC. W zupełności wystarczy mi jeden egzemplarz, to znaczy Sakura i Syaoran z CCS. Byli najfajniejsi :) Dla Fayego i Kurogane nie przewiduję niestety żadnej większej akcji w przyszłości, ich historię i motywy działania zostały już przedstawione, a ciągle nie znamy dokładnie motywów Fei Wong Reeda, zatem TRC skupi się raczej na nim niż na Faym czy Kurogane, chyba że Clampetki uznały że jeden z nich albo obaj są do odstrzału.


xxxHOLiC 177 Rozdział skupiony na Watanukim i bardzo dobrze. Przynajmniej nie było znowu wątku z jedzeniem, który prawdę mówiąc jest najnudniejszym wątkiem w XXXHolic.
Galnea - 03-04-2009, 17:25
Temat postu:
Claymore 90
Hura - wreszcie pojawiła się Galatea, moja ulubiona postać, przy okazji potwierdzając
Spoiler: pokaż / ukryj
śmierć Isleya.
. Za to Dietrich mnie zaskoczyła pozostając wierną Organizacji - spodziewałam się raczej, że pozostanie w grupie Helen i Deneve. Widać zdarzają się jeszcze osoby odporne na urok opowieści Mirii.
Zaraz potem grupa Claire bawi się z Daufem w chowanego i oczywiście mu ucieka. Riful niech lepiej się pośpieszy z przebudzeniem Rafaeli/Lucieli, bo już niedługo pod jej stopami (mackami?) grunt stanie się bardzo gorący.
Góral - 03-04-2009, 18:57
Temat postu:
Claymore ch90
Rozdział podobał mi się i zaczyna potwierdzać się reguła, która mówi, że każdy rozdział z Clare jest dobrym rozdziałem, a każdy bez niej jedną wielką niewiadomą z naciskiem na "niezbyt dobry" :].
Spoiler: pokaż / ukryj
W rozdziale najbardziej podobały mi się Clare i Dietrich. Clare za akcję z nogą (szybka amputacja, gorzej jakby Dauff trzymał Yumę za szyję :D), a Dietrich za postawienie się Mirii i olanie jej sikiem prostym. Widać, że trafiła kosa na kamień i spodziewam się jakiegoś starcia między tymi dwiema (a raczej liczę na to). Niby szans nie powinna mieć, ale tak naprawdę kto wie, w końcu w starciu z przebudzonym, z którym wg Helen i Deneve nie radziła sobie zbyt dobrze i potrzebowała pomocy, wyszła bez zadrapania no szło jej nie gorzej niż Helen czy Deneve (a nawet w pewnym momencie zaskoczyła Helen i miała ją na widelcu). W końcu znalazłem następczynię Mirii, która mogłaby pasować do mojej teorii spisku ;).

RepliForce - 03-04-2009, 19:34
Temat postu:
Naruto Chapter 442 Po pamiętnej rozmowie z 4th Hokage konohy - Manito Namikaze "Yandomie" zaczęła się walka, której początek widzieliśmy.

Spoiler: pokaż / ukryj
Naruto nie trafił Pain'a Rasen-shurikenem. Sama Walka było ciekawa, szczególnie ostatni moment, trochę mnie wzruszył, kiedy Naruto wykonał zwykłego Rasengana, a na końcu było podpisane"to była odpowiedź Naruto, zaatakował techniką którą nauczył go jiraya"

RepliForce - 10-04-2009, 15:26
Temat postu:
Naruto chapter 443
Cotygodniowa dawka Naruto. To krótkie streszczenie i mój komentarz

Spoiler: pokaż / ukryj
Naruto pokonał szóstego Paina i zarazem przedostanie ciało Nagato, wyciągną jego anteny aby przywódca Akatsuki nie mógł przesyłać chakry, co oznacza że nie zostało mu już żadne ciało. Naruto ma plan pójścia do tego człowieka, i zabicia go, jednak gdy zaczął sobie przypominać co mówił chłopak zmienił zamiar. Będzie z nim rozmawiać w cztery oczy. Po drodze do miejsca gdzie znajduje się Konan i jej partner Naruto spotka Shikaku i Inoichi'ego. Ci chcą iść z nim, aby zabić Paina. Chłopak upiera się aby iść, samemu, jednak ojciec ino wyraźnie nie chce puścić go samego, kierowany chęcią zemsty chce aby zabili Nagato razem. Wtedy młody Sage zdenerwowany całą sytacją oświadcza <cytuję>"Więc po prostu go zabije, jego wspólników i wszystkich ludzi z wiosek które się nam sprzeciwiają! To naprawi ten syf!?". Shikaku przez dłuższy czas nie wtrącał się do rozmowy, ale w pewnym momencie powiedział do głowy rodziny klanu Yamanaka, aby puścił chłopaka samego. Po krótkiej konwersacji, pokazane jest wspomnienei szefa klanu Nara i Naruto rusza dalej sam. W końcu dociera do drzewa z kartek które stworzyła Konan aby bronić Nagato. Młody Senin żab i Przywódca organizacji "Akatsuki" stają oko w oko. Jak potoczy się ta scena

Cóż, jak na pierwsza wersje, świetna kreska, dobrze zrobione dialogi i co mnie ucieszyło najbardziej, Naruto nie chce załatwić tego siła, tylko chce to załatwić jak jego drugi mistrz.
Elfen_Lied - 12-04-2009, 15:40
Temat postu:
Bleach chapter 353
świetna końcowka, aż sie poryczałem prawie ^^
Te spojrzenie Ulquiorry i Inoue, ten niespełniony dotyk...

Przeglądnąłem kilka for dotyczących tego właśnie chptera i gdzie nie spojrze tam wszyscy piszą o śmierci Ulquiorry. Ale logicznie myśląc. przeciez Inoue posiada moc przywrócenia/odtworenia czegoś czego nie ma a było. tu zapodam tekst z wiki:

Sōten Kisshun-jest techniką odrzucania skutków i zdarzeń. Ayame i Shun'ō tworzą tarczę, która zatrzymuje to, co jest wewnątrz i w ograniczonej tą tarczą przestrzeni przywraca obiekt do stanu poprzedniego. Techniką tą później bardzo zainteresuje się Aizen. Stwierdza on, że ta umiejętność pozwala sprzeciwić się bogom i ich woli. O tyle różni się od innych technik np. leczenia, że potrafi ona wyleczyć rękę której nawet nie ma (po prostu ją stworzyć, a raczej odtworzyć). Jest to najbardziej pożyteczna i najczęściej wykorzystywana technika Inoue.

Więc jak potrafiła uleczyć ręke Grimmjowa którą ktoś mu odpierniczył, to chyba nie będzie miała problemu z wyleczeniem Ulquiorry który gdzieś tam się rozsypał :} módlmy się by tak było ^^
vries - 25-04-2009, 01:59
Temat postu:
Naruto - powspominajmy razem, czyli seria flashbacków, które nikogo nie interesują.
Bleach - n-ty odcinek tej samej walki, bez jakiegoś decydującego rozstrzygnięcia.

a teraz ciekawe tytuły:
Vinland Saga 54 - haha! genialne!

Spoiler: pokaż / ukryj
Tak jak przypuszczałem! Askeladd kopnął w kalendarz. A tym samym całe życie Thorfinna okazało się jedna wielką bzdurą. Chłopak totalnie się rozkleił i rzucił się na księcia. Thorkell powstrzymał go zez problemów. Żołnierze wyprowadzają chłopaka. I tak kończy się odcinek zwany "koniec prologu". Szykuje się epicka saga.


Knight of Sidonia ch1 raw - fabuła wygląda na taką sobie, jak przy każdym dziele Niheia. Ale jak zwykle dostajemy cały panteon dziwacznych bohaterów. Czyżbym widział misia? To jakaś kontynuacja Biomegi? Statek kosmiczny kojarzy mi się nieodparcie z Cumą, a Misio z Kozlovem. Bohater tym razem jest pechowym nieudacznikiem. Co jest nowością w wypadku dzieł Niheia (gdzie bohater był zawsze niezniszczalnym herosem). Panienki ładne, mech wygląda tak sobie... Cóż, poczytamy zobaczymy.
Lain - 26-04-2009, 22:00
Temat postu:
Vampire Knight 49 Ubawu ciąg dalszy

Spoiler: pokaż / ukryj
W dzisiejszym odcinku Kaname spowiada się Yuki ze swoich grzechów. Yuki, jak przystało na schematyczną bohaterkę shoujo, okazuje swe wielkie serce, kiedy sobie uzmysławia jakże samotny w swych aktach mordu był jej kochany onii-sama, potem jest nudna scena całowania i picia krwi. Na samym końcu jest przeskok o jeden rok i Zero w wersji badass.

A i jeszcze Ichijou znalazła brutalna kobita, najwyraźniej zakochana w Kaname.

vries - 28-04-2009, 01:07
Temat postu:
Historie 53 - w gruncie rzeczy nic nowego. Eumenes nauczył się już porządnie jeździć konno. Dostaliśmy za to wykład na temat sekretu potęgi armii Perskiej. A mianowicie drobny wykład o braku herosów. Bardzo przyjemny chapter.

Billy Bat do 8 - Urusawa daje czadu. Mamy podobny motyw jak w Monsterze i 20thCB. Pewna niezidentyfikowana siła oddziaływuje na bohatera kierując jego losami, a on stara się ja zidentyfikować. Dostajemy tu antyczny japoński manuskrypt i parę trupów. A za wszystkim ma stać komiksowy nietoperz. Nice.

Berserk 302 - pół roku czekania i chapter bez tekstu i jakiegoś szczególnego rozwoju sytuacji. Z drugiej strony arty są jak zawsze doskonałe. Ale niedługo dostaniemy pewnie flashbacki z życia Ganishki, więc jest na co czekać. Miejmy nadzieję, że Miura tym czasem będzie się trzymał dwutygodniowego cyklu wydań.

---edit---

Berserk 303 spoiler - mogę tylko powiedzieć, ze Miura jest moim bogiem. Jeden rysunek przekonał mnie, że kolejny tydzień może przynieść najciekawszy epizod mangi w historii.
Po przeczytaniu przyznaję, ze odcinek był bardzo dobry. Kolejny będzie wyjąsniał jednak trochę więcej. Zobaczymy.

Udało mi się także dorwać nową mangę historyczną - Cesare. Mam nieciekawe podejrzenia, ze jej rysownik rysował wcześniej shounen-ai. Kreska jest trochę gejowa. tym bardziej, że kobiety w średniowieczu mało się liczyły i mamy praktycznie samych facetów. Cóż, ale kreska to nie wszystko. Fabuła rysuje się wokół wojny o elekcję papieską w średniowiecznej Italii, a głównym bohaterem jest Cesare Borgia. Ciekawe.
Lain - 14-05-2009, 22:42
Temat postu:
TRC 220
Wreszcie coś ciekawego


Spoiler: pokaż / ukryj

Yuuko i Clow są teraz kanoniczną parą. No nareszcie moja wizja Yuuko i Clowa, jako gorących i namiętnych kochanków zaczyna stawać się realna :) Ciekawe czy razem z FWR tworzyli trójkąt miłosny. Bo jakiś powód na wskrzeszanie Yuuko Fei musi mieć.

Amarth - 15-05-2009, 10:28
Temat postu:
Soul Eater 61

No dobra, TEGO się nie spodziewałam.

Spoiler: pokaż / ukryj
Znaczy, jasne, wiadomo było, że BJ'a musiał zabić ktoś, kogo on zna, a zatem również ktoś, kogo znają czytelnicy. Ale nigdy bym nie podejrzewała Justina. Choć z drugiej strony... słodki, niewinnie wyglądający, sprawiający wrażenie nieszkodliwego, lecz w walce wyjątkowo niebezbieczny... to takich właśnie powinno się podejrzewać.

Tak czy inaczej, powrót Steina i krótki rzut na Giriko sprawiły mi wielką przyjemność. I właściwie nie mam nic przeciwko złemu Justinowi.

Słowem, dobry rozdział.

I w zasadzie więcej nie powiem, dopóki nie przeczytam tłumaczenia.
Asthariel - 15-05-2009, 21:02
Temat postu:
Soul Eater chapter 61



Spoiler: pokaż / ukryj

Oż w mordę...
Mam wrażenie, ze w ciągu dwóch ostatnich chapterów wydarzyło się więcej, niż w ciągu całego ataku na Zamek Baby Jagi.
Justin jest mordercą BJ'a - chyba nikt nie spodziewał się czegoś takiego. Jest lojalnym sługa Kishina, najwyraźniej skumał się z Giriko, i... niech ktoś mi powie, co to może być za nim, gdy spotyka się z panem Piłą? Czy on czasem tez nie ma demonicznej broni, jak Chrona?
Nareszcie widzimy jak wygląda Marie w formie bronii - niepozorny młoteczek, ale daje niezłego powera.
Wiedźmusia jest przez wszystkich okłamywana odnośnie Mifune. Ciekawe, czy faktycznie będzie z tego jakiś ciekawy wątek.
Reszta najwyraźniej dowiaduje się o Kidzie.
I po tym chapie Justin wkracza do grona moich ulubionych badassów.

Amarth - 15-05-2009, 21:35
Temat postu:
Eyeshield 21 - 329

Jeszcze nigdy jeden rozdział mangi nie napompował mnie taką ilością pozytywnych wrażeń i prawdziwej, szczerej radości!

Spoiler: pokaż / ukryj
Co prawda, chyba nikt z Tanuków oprócz mnie nie czytuje tego regularnie, ale na wszelki wypadek dam to w spoilerze.

Okazało się, że Człowiek Mumia to rzeczywiście Rui Habashira! Wiedziałam! Czy może raczej podejrzewałam i miałam nadzieję, że mam rację. W zasadzie szanse były takie:

45% - Rui
45% - Unsui
0.1% - Ishimaru
9.9% - każdy inny bohater odpowiedniego wzrostu, którego już wcześniej poznaliśmy, a którego nie było w aktualnej drużynie.

Fakt, że to Rui. Fakt, że się tak bardzo zmienił od pierwszego swojego występu. Fakt, że ta zmiana to nie było coś nagłego, żadne nagłe nawrócenie, tylko dobrze pokazana ewolucja osobowości. Fakt, że jest taki, jaki jest. To poprostu jest cudowne!
Oczywiście, spora liczba czytelników się ze mną nie zgodzi, ale nic nie poradzę. Rui należy do trójki moich ulubionych postaci, więc cieszę się niemożliwie.

Ponad to, Agon zaczyna powoli okazywać cieplejsze uczucia względem swojego brata, choć na swój typowy, wredny sposób.

Byłam dzisiaj wykończona. Ten rozdział był wspaniałym zastrzykiem energii i optymizmu, który może nie zmienia faktu, że jeszcze nic nie umiem na jutrzejszy egzamin, ale z pewnością wprawił mnie w świetny nastrój.
vries - 15-05-2009, 23:39
Temat postu:
Wybielacz. odcinek kolejny - Tym razem jest ciekawiej niż w Naruto, w którym nic się nie dzieje. Stary pan z Espady wydaje się być bardzo silnym przeciwnikiem. Ale pojedynki nadal nie są nawet bliskie rozstrzygnięcia.

Naruto, kolejny odcinek - Retrospekcji ciąg dalszy. W sumie nie dowiadujemy się niczego nowego, oprócz faktu, że gigantyczna statua z przed paru tomów nie była statuą, a jakimś wielkim summonem.

Soul Eater 61 - SE bije bez problemu dwa powyższe tytuły na głowę...

Spoiler: pokaż / ukryj
Cóż, bardzo fajna dynamiczna walka i dalsze rozwinięcie fabuły. Bardzo dobrze, ze znów widzimy Steina. Strasznie mi go brakowało.

ghostface - 17-05-2009, 00:26
Temat postu:
Bleach 329 - 357

Kolejny raz zmaratonowałam kilkadziesiąt rozdziałów, mniej więcej od rozpoczęcia masowej bitwy w Karakura Town. Spodziewałam się gniota, ale - niebywałe - jest nieźle. Miejscami nawet świetnie. Fabuła stoi w miejscu, ale jest dużo ciekawie prowadzonej, dynamicznej akcji, a to w końcu podstawa dobrego shonena. Chwała autorowi za zręczne poruszanie się między równolegle toczącymi się walkami i zazębianie wydarzeń, niekiedy w bardzo nietypowy sposób. Mój faworyt w tej kategorii: moment, kiedy Yami - strącony w przepaść przez Ishidę - kilka rozdziałów później ląduje na głowie przeciwnika Rukii, psując nieco jej chwilę triumfu :D

Inne mocne punkty w tej części mangi:

- Ichigo w wersji full hollow miażdży pod każdym względem: wyglądem, siłą i zachowaniem. Co za monstrum. Jak to dobrze, że można od czasu do czasu wyłączyć szlachetność bohatera i nie budząc w umysłach czytelników moralnego niepokoju, pozwolić mu trochę poszaleć.

- Cała walka z Ulquiorrą wypadła bardzo ciekawie. Podobał mi się ten moment, kiedy włączyła się Inoue, pozytywnie zaskoczyło mnie rozstrzygnięcie, ta gorycz zwycięstwa i ostatni honorowy atak Ulquiorry, który na dobrą sprawę uratował Ichigo i spółkę. To była świetna postać, ale mam nadzieję, że już nie wróci. Bez przesady!

- Z przyjemnością śledzę w tej części walki Soi Fong w asyście jej głupkowatego wicekapitana. Zawsze wydawało mi się, że Omaeda to zmarnowana postać, ale powoli zaczynam się do niego przekonywać. Bardzo ciekawe są te ich wspólne przeprawy. Stwierdzam też po raz kolejny, że zdecydowanie wolę shinigami, którzy nie polegają wyłącznie na swoim zanpakuto, a wręcz muszą podpierać się innymi technikami - walką wręcz, kidou - żeby go w ogóle użyć.

- I wreszcie walka, która z każdą chwilą jest coraz zabawniejsza - dwóch lekko zblazowanych dżentelmenów, czyli Shunsui vs. Stark. Ten pojedynek przejdzie do historii :D

Hitsugayę pomijam, bo na razie niczym mnie nie zaskoczył i chyba nieprędko to zrobi. Walka z przerośniętym Yamim też może być nieźle głupia. Ale poza tym jest na co czekać.
Shizuku - 17-05-2009, 00:54
Temat postu:
Ghostface, nie wierzę, ja też właśnie zrobiłam sobie maratonik, tylko ja zaczęłam od 315 rozdziału. No ale jedziemy z tym Wybielaczem. Zgadzam się z tym co napisała wyżej moja poprzedniczka. W związku z tym, że Ichigo upgradował, teraz będzie następny trening, by pozostał sobą w full wersji zapewne. Ale to tylko moje przypuszczenia.

Fajnie, że Hinamori wróciła. Mimo wszystko lubię, gdy się pojawia, to jednak ciekawa postać. Trochę powalczyła, pochwaliła się nową techniką i poszła się leczyć, szkoda, że dłużej jej nie przytrzymali.

Zawiodłam się po raz kolejny na Matsumoto. Od jej pojedynku z Kirą, który był baaaardzo dawno, nic nowego nam nie pokazała. A szkoda, bo mogli by jej dać jakąs ciekawą technikę, czy atak (na bankaia liczyłam bardzo cicho).

Chciałabym jeszcze zobaczyć Ikaku w akcji, lubię tego psychola a za dużo to on nie powalczył. No, ale może później dostanie swoje 5 min wszak poradzono mu "Use the power".

Mam tendencję, do zapominania imion postaci. No w każdym razie z 11 oddziału, ten piękny. Jego walka pozytywnie mnie zaskoczyła, nie sądziłam, że sobie chłopak tak dobrze poradzi. Swoją drogą czemu oni tak tam wstydzą się tych swoich umiejętności. Co chwila ktoś ukrywa swoje techniki, żeby przypadkiem inni nie zauważyli.

Ja bym chciała więcej Renjego, niby to idiota, ale bankai ma, a jego walki jakoś mi nie zapadają w pamięć. Co prawda mierzył się z tym różowym, ale tak to się ciągnęło, że w końcu nie pamiętam jak on go pokonał.

Dziadek Yamamoto trochę nam pokazał, ale oni tak zawsze z nim robią. Coś tu się napręży, tu coś zrobi, ale normalnej walki to jeszcze nie pokazali. Zapewne to on zmierzy się z Aizenem i już przebieram nogami, żeby to zobaczyć.

Ale tak się zastanawiam, kto się z Ginem zmierzy? Kapitan Rukii? Może być i tak. Gina też jestem ciekawa, bo widzieliśmy go w akcji tylko raz i to przez króciutki moment...

Generalnie jest fajnie, walki są dynamiczne i fajne, tego mi brakowało ostatnio w Bleachu. A i takie pytanko na koniec. Jaki numer ma ten staruszek, którym walczy Fei Wong? Bo chyba przeoczyłam. 2?

TRC 220
Ja już mało co rozumiem z tego TRC. Nawet za uważnie czytać mi się nie chce, jakąś taką dziwną przypadłość przy nim mam. Ale wiem, że wezmę i wszystko jeszcze raz sobie uważnie przeczytam. Może za 4 razem, skumam wszystkie wątki i analogie;P
Karel - 17-05-2009, 01:20
Temat postu:
Bleach chaptery te co powyższe
Fei Wong? Chyba Soi Fon. Tak Barragan jest Secundo Espada.
Piękny nazywa Yumichika.
Kapitan Rukii( oddział 13) to Joshiro Ukitake.
A ja powiem tak przeczytałem powyższe rozdziały i jestem.....zawiedziony. Dlaczego?
Chcę trupów! Do diabła nawet w takim Naruto Jinraie i Kakashiego( tego drugiego do końca nie wiadomo) dopadł Mroczny Żniwiarz. A tu? Ani jednego zakichanego nieboszczyka. Hisugaya miał deadnąć, ale nie musiało być lustereczko ( cóż jako postać nr. 1 w rankingu chroni go niezawodny plot-shield). Jedyne trupy są po stronie Espady, od 9 w dół(lub górę zależy jak kto patrzy) mam samych skasowanych( wyjątek Grimm uznany za lost in action) Dziurawe koncepcje. Jeżeli Yammy jest Espada Numero 0 to dlaczego Aizen nie zabrał go ze sobą? Uluqiorra okazał się emo jak stąd na Marsa. No i nasz ulubiony Ichigo.....wytrząsał power upa z powietrza ale jemu można to wybaczyć bo jest bohaterem shoena. Jeżeli teraz Truskawa Team pokona Yammego to uznam to za dowcip(mało śmieszny). A i na koniec Vizardzi którzy na ostateczną rozprawę idą od coś roku(chyba zahaczyli o Disneyland).
Shizuku - 17-05-2009, 01:28
Temat postu:
Jeszcze chwilę o Bleachu

Jak dla mnie to całe to 0 Yammego to jakaś ściema. Nie wierzę w to i tyle po prostu 1 mu się zmazała i tyle. Dzięki Karel za szybkie przypomnienie. Brak trupów też zaczął mnie wkurzać. Wielu miało umierać, a w końcu wszyscy wracali cudownie do życia. Ale jak do tej pory nie było trupów, to wątpię, żeby teraz miały się pojawić. Jeśli ktoś umrze, to w jakiejś hiper-ekstra-trudnej-i-ważnej walce. Ale i to jest mało prawdopodobne.

I żeby nie było tak tylko o shounenach.
Goong 108-109
Straaasznie długo trzeba było czekać na nastepne chaptery, ale w końcu jakieś się pojawiły.
Spoiler: pokaż / ukryj
Generalnie nie podoba mi się to co teraz odwalają z tym całym wywalaniem z pałacu, trochę mi tu telenowelą śmierdzi. Jak dla mnie manga mogłaby mieć się powoli ku końcowi, bo choć ją lubię, to im dłuższa tym większe prawdopodobieństwo, że zrobi się melodramatycznie.

Karel - 17-05-2009, 01:37
Temat postu:
I znowu imć przeczytałem chapter 357 Wybielacza aka Bleacha.

Odcięta łapka Soi Fon....priceless( za wszystko inne zapłacisz Master Card).
Dzieciak powinien dostać baty bo jest za bardzo bezczelny i pewny siebie( i wygląda na to że wreszcie dostanie).
Barragan i jego ress. Uhh scary, tylko lifting trochę za mocny......taka moc robi wrażenie(ale większe wrażenie robią jego trzewiczki). Oczywiście doczekamy się Bankajca Soi Fon( jakieś pomysły? zabijanie jednym ciosem?).
Pewnym kandydatem do odstrzału jest dziadek Yamamoto ( shoenowa tendencja, jesteś uber silnym dziadziem? to długo nie pożyjesz).
ghostface - 17-05-2009, 17:55
Temat postu:
Ja już się pogodziłam z tym, że w tej mandze po stronie dobrych nikt nie ginie. Ot, taka specyfika serii. W najlepszym razie padnie dziadek Yamamoto, z tym się zgadzam.

Co do Yammy'ego, on jest 0 chyba tylko na specjalne okazje. Sam mówił, że musiał długo spać i jeść, żeby się do tego przygotować. W normalnym stanie jest najsłabszym Espadą.
Karel - 17-05-2009, 18:01
Temat postu:
Hmm czy ja wiem czy na specjalne okazje? W końcu jako jedyny pokazał tą sztukę z pożeraniem dusz.....może dlatego jest taki pakerny?
Naruto 445,446,447
Not bad. Wiemy dlaczego imć Pain wygląda jak poduszka na igły. Tu przynajmniej trup ściele się gęsto. I decyzja naszego bohatera tytułowego....nie chce zabić Bóla tak?
To ciekawe co z nim zrobi.....zawiąże mu łapki i przed sądem postawi? Stawiam że na Paina najlepszy jest Apap.
Acha i śmierć psa(who cares?). Zabijanie najlepszego przyjaciela.....to teraz wiemy że Pain też ma angsta( i tak go lubię....przynajmniej jest szczery heh do bólu).
roxy-blue-berry - 17-05-2009, 22:41
Temat postu:
Przepraszam, że wyrwałam tak z kontekstu. Ale mam pytanie do Tsunami. Kiedy komentowałaś 155 chapter Tsubasy Chronicle, to wspomniałaś o 4 różnych tłumaczeniach. Chciałam się zapytać gdzie znalazłaś te tłumaczenia. Czytałam mange po angielsku (po polsku trudno zrozumieć o co chodzi w tej historii co dopiero po ang ;]), niestety po polsku nie znalazłam. Wiem że to nie jest odpowiedni temat na takie pytanie, ale jestem zdesperowana ( przeszukałam wszystkie fora, i wiele stron ze skanami mang w języku polskim)
Zależy mi na odpowiedzi, z góry dziękuję i pozdrawiam :)
Mai_chan - 17-05-2009, 23:02
Temat postu:
Tak profilaktycznie - przypominam, że podawanie linków do nielegalnych źródeł, jak również pytanie o takowe jest na forum zabronione
Shizuku - 19-05-2009, 15:08
Temat postu:
TRC 221
Okej powtórzyłam sobie ostatnie rozdziały i rozumiem więcej niż wcześniej, ale nadal istnieją niejasności.

Spoiler: pokaż / ukryj
A więc w skutek działań Fei Wonga, Sakura klon złączyła się z orginalną Sakurą tak? Wspomnienia klona, ciało i magiczna moc orginału tak? A co z ich duszami? No bo jednak nie miały tej samej duszy, a teraz to tak się zmieszały czy co?

A więc ci Sakura i Syaoran "z tubki" to tak naprawdę rodzice Syaorana tak? Poświęcili swój czas i dotyk po to, by powstrzymać Fei Wonga i ocalić dzieci?

Młoda Sakura z CCS, to późniejsza matka Syaorana o ile nadążam, w takim razie kim jest ta dorosła Sakura, która pałeczkę otrzymała? Jej starszą wersją z przyszłości?

No i za czymś nie nadążam. Mamy mix Sakurę i orginalnego Syaorana, bo klon umarł kilka rozdziałów wcześniej. Więc dlaczego Yuuko twierdzi, że są "stworzeni", tak więc mogą otrzymać życie na nowo? To jednak oboje to klony? Pogubiłam się.

Lain - 19-05-2009, 16:32
Temat postu:
TRC 221

Shizuku napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
No i za czymś nie nadążam. Mamy mix Sakurę i orginalnego Syaorana, bo klon umarł kilka rozdziałów wcześniej. Więc dlaczego Yuuko twierdzi, że są "stworzeni", tak więc mogą otrzymać życie na nowo? To jednak oboje to klony? Pogubiłam się.



Spoiler: pokaż / ukryj
Ten Syaoran to właśnie klon, nie oryginał.



Shizuku napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
A więc ci Sakura i Syaoran "z tubki" to tak naprawdę rodzice Syaorana tak? Poświęcili swój czas i dotyk po to, by powstrzymać Fei Wonga i ocalić dzieci?


Tak

Shizuku napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
Młoda Sakura z CCS, to późniejsza matka Syaorana o ile nadążam, w takim razie kim jest ta dorosła Sakura, która pałeczkę otrzymała? Jej starszą wersją z przyszłości?


Możliwe, to akurat jeszcze nie było do końca wyjaśnione.
Nanami - 23-05-2009, 13:08
Temat postu:
O rany julek...

xxxHOLiC 182 i Tsubasa Reservoir Chronicle 221. Nie wiem, chyba powinnam się niecierpliwić co będzie dalej, ale w moim wypadku cały dramatyzm i ciekawość diabli wzięli. Panie zdecydowanie przekombinowały już na tyle, by po prostu przejadło mi się czytanie i czekanie co to znów wymyślą.

xxxHOliC

Spoiler: pokaż / ukryj
Chyba powinnam się skupić na fabule, a tymczasem stwierdziłam złośliwie fakt, że panie się strasznie namęczyły z rysowaniem tła, taka piękna, czarna pustka - majstersztyk! Watanukiego nigdy jakoś strasznie nie lubiłam, a Yuuko prędzej czy później musiał taki los spotkać, niemniej ciesze się, że ta kwestia jest juz rozstrzygnięta, a teraz nas czeka emocenie się Watanukiego... a może jednak zadziwią nas jeszcze czymś i nie będzie angstu?


TRC

Spoiler: pokaż / ukryj
Już dawno się pogubiłam która Sakura jest która, jednakoż ze Syaoranami. Aaaaale! Po 220 rozdziałach i paru latach czekania no proszę! Legendarny pairing, niewinny i czysty jako ta lelyja, który co najwyżej się trzymał za rączki rumieniąc się wreszcie wyznał sobie miłość!... po czym zniknęli i rzekomo odrodzili się na nowo, ze starymi wspomnieniami, w tym samym świecie i tak dalej. KWIK!

Mitsurugi - 24-05-2009, 19:35
Temat postu:
Bleach 358

No przyznam, że lekkie rozczarowanie. Spodziewałem się ban-kai soif-fon, ale być może ten cały plan by Omaeda trzymał go zajętego przez chwilę ma na celu użycie właśnie tej techniki. Kto wie, może Soi musi się "podładować" przed ban-kaiem, albo może ma zamiar użyć "Krzyku Błyskawic", co byłoby ciekawe. I tak mnie rozbawiło to, że Omaeda potrafił choć przez sekundę uciec przed 2 Espadą, skoro Uluqiorra po ressie potrafił być szybszy niż Ichigo na ban-kai + Hollow Mode. No ale logiki to nigdy w Bleachu nie było :P.

Hitsugaya jak zwykle szpanuje, ma poukrywane mega techniki, których nigdy nie pokazał. Ogólnie to ta walka to dla mnie żal. Ona robi atak, on jej zasadę walki, on jej atak, ona jemu jakieś zasady i wyjaśnienia czemu jej technika jest lepsza i tak w koło macieju. No jakiś piknik dyskusyjny po prostu. No oczywiście Cero uwolnionej 3 Espady tylko Hitsugayi skrzydełko przycięło podczas gdy Cero 4 Espady zmiotło Ichigo na Vizard Mode jak szmatę. Mam nadzieję, że celowo atak był słaby. No i na końcu kolejny badziew Hitsugayi czyli kolejna uber technika chowana przez całe życie (niebiosa pod moją kontrolą).

Dla mnie tech chap to taki zapychacz. Liczę w next na ban-kai Soi i (jak zwykle) na pokonanie Bałwana.
Anonymous - 24-05-2009, 20:01
Temat postu:
Bleach 358

Aż tak źle to nie jest, bo trudno by każdy rozdział zachwycał. Na razie wygląda na to, że albo kapitanowie dostaną wielkie wciry (ale nie zginą - w końcu to Bleach) i będą ich ratować Vaizardzi, albo Espada zostanie wybita do nogi i dla równowagi sił Aizen wezwie Vosto Lordes... czyli Vaizardów, a do truskawy dołączą wskrzeszeni dobrzy Arrancarzy z Ulkiem na czele. Nawet to by mnie nie zdziwiło - trzech byłych kapitanów nie wyrżnie przecież tych hord dobrych postaci. Na razie główną frajdą jest czekanie na kolejne bankai'e i uwolnienia postaci.

Szkoda mi tylko Halibel - nie dość, że po uwolnieniu wygląda o wiele gorzej, to jeszcze leje ją taki dzieciak. A przecież dziewczyna ma trójkę i najładniejsze "przesłania" w całym Wybielaczu. Nu, nu, nie zgadzam się!

Poza tym wygląda na to, że bleach będzie się ciąąąągnął w nieskończoność, bo pan Tite przeciąga wszystko jak tylko się da, ale o tym wiedzą wszyscy którzy to czytają.
Crofesima - 26-05-2009, 13:30
Temat postu:
Jestem mistrzem w marnowaniu czasu, a ponieważ właśnie powinnam być na wykładzie z psychologii, to postanowiłam zrobić coś równie wartościowego.

Ostatnie chaptery przeróżnych mang (głównie jednak shounenów) mogę określić jako Grupę Żeco Rozdziałów. Żeco jest ostatnio bardzo często spotykanym zjawiskiem i nieco niepokojącym. Zastanawiam się tylko stosowania jakich specyfików jest to efektem... no nic, nieważne.

Zaczynając od najdziwniejszych:

Kuroshitsuji 33
- ŻE CO? Autorka na naprawdę wiele sobie pozwala w tym rozdziale, jest krwawo jak nigdy wcześniej.

Spoiler: pokaż / ukryj
Mam mieszane uczucia względem tych nagłych rewelacji. Z jednej strony przyzwyczaiłam sie, że idiotyczni słudzy Ciela są po prostu GŁUPI i stanowią jeden z tych charakterystycznych dla tej serii elementów grotestkowo-humorystycznych pomiędzy całym tym mrokiem i zuem. Jednakowoż! z drugiej strony uznaję to za naprawdę widowiskowe i szokujące. Oby tylko następny łuk nie okazał się jakimś łzawym rozwodzeniem się na temat ich tragicznej przeszłości. Wolałabym, żeby podsumowaniem było, że jako słudzy nadal są fajtłapami. Maylene założy okulary (mimo że wygląda SUPER bez nich. Jestem pod wrażeniem!), Finni swój fikuśny kapelusik, kucharz wróci do kuchni a Tanaka będzie starym dobrym Tanaką (swoją drogą to on mnie najbardziej przeraził) i wszystko wróci do normy. A morał znów będzie taki, że z Cielem się po prostu NIE zadziera.

Ale nadal mi trudno uwierzyć we wszystkie wydarzenia w tej mandze. W ciągu tych ostatnich chapterów doświadczyliśmy więcej trupów, niż było ich momentami w Death Note.


Tsubasa Reservoir Chronicle 221
- że... co? Ale spokojnie, to moja typowa reakcja od dobrych 20 rozdziałów.

Spoiler: pokaż / ukryj
Zdaję sobie sprawę, że wiele osób denerwuje się na tą mangę, a niektórzy z niej nawet rezygnują. I wiem, że CLAMP sam sobie to nawarzył - dziewczyny przekombinowały, pododawały niepotrzebnych elementów i w efekcie wszystko jest nieco naciągane i po prostu niezrozumiałe. Ale ja nadal bardzo lubię tą mangę, o.
A poza tym mam coś na ich usprawiedliwienie - panie chyba bardziej jednak pasują do formatów comiesięcznych. Naprawdę lepiej wyglądałaby sytuacja, gdyby tłumaczyły nam wszystko co 4 tygodnie i na 80 stronach, jestem pewna że wówczas zrozumielibyśmy dużo więcej. Jeżeli kogoś męczy obecny format, to proponuję zrezygnować na razie (chociaż teraz jest już raczej za późno, -chyba- powoli zbliżamy się do końca) i po prostu przeczytać te chaptery masowo. Z doświadczenia wiem, że to się naprawdę sprawdza!

Ja mniej więcej łapię o co chodzi, dzięki temu że co tydzień tłumaczę sobie wszystko ze znajomym i czytam parę interpretacji na internecie.

Poza tym są jeszcze miłe smaczki jak potwierdzenie Clow/Yuuko. O mrrrr. Plus SyaoSakurowe wyznanie sobie miłości, aww. Jakże rzadko się to spotyka w CLAMPowych dziełach.

Ponadto tęsknię za Kuro i Fay'em. Wiem, że 'najgłówniejszymi' postaciami jest Sakura z Syao, ale przeciez nasi chłopcy też są istotni, argh.


xxxHolic 182
- ...że...co? ;A;

Spoiler: pokaż / ukryj
Ja wiem, że to było nieuniknione... ale ale-! YUUKO~~ ;A;
I również mam nadzieję, że nie skończy się to jednym wielkim clampowym angstem ze strony Nukiego i jego determinacja wygra z przygnębieniem. Oraz że to on zajmie się sklepem.


To co prawda stary news, ale mnie to nadal boli - D.Gray-man 186 - ŻE CO wrrr?! Kolejny hiatus? Nie róbcie mi tego!
Teraz jestem przekonana nie tylko o antypatii autorki względem Kandy, ale również względem jego fanów! A było już tak blisko!...

Fullmetal Alchemist 95
- że co, Envy?

Spoiler: pokaż / ukryj
Samobójstwo? No wiesz...
Bardzo spodobał mi się motyw walki wewnętrznej Roya i fakt, że wszyscy próbowali wyperswadować mu popełnienie zabójstwa pod wpływem chorej chęci zemsty. I że to akurat słowa Rizy podziałały najbardziej! Niesamowite. Riza to świetna babka, a w połączeniu z Mustangiem to w ogóle cud miód i orzeszki ziemne. Mrr.


Bakuman 38 - że co? A tutaj wszystko w porządku? Aż jestem zawiedziona!
Bardzo przyjemny chapter z krótką, ale jakże uroczą opowieścią.

Spoiler: pokaż / ukryj
Kiedy wspomnieli o możliwości samobójstwa Nakaia, to już się przestraszyłam, że Bakuman zamieni się w mangę nieco bardziej poważną z pewną dawką starego dobrego angstu. Na szczęście odetchnęłam z ulgą.

A te miny są nadal przeurocze.

Kobato drop14
- łoah, że co? Super sprawa.
W każdym razie ostatnio nadrobiłam sobie calutkie Kobato i muszę przyznać, że ta przeurocza manga bardzo mi się podoba. Plus fakt, że...

Spoiler: pokaż / ukryj
Piesek z Królikiem mają ludzkie formy, które zapowiadają się co najmniej ciekawie. Oh, kręci mnie to, kręci.

A na końcu nowy bizon. Dziękuję, CLAMP.

Pandora Hearts 37 - nie wiem, co się dzieje, bo poprzednie rozdziały jedynie przejrzałam... ale jest
Spoiler: pokaż / ukryj
Glen i jest fajnie, o. Nie wiem co myśleć o całej tej Lacie. Oczywiście widzę podobieństwo w imionach Alice i Lacie, ale... mam dziwne przeczucie, że Lacie umarła jak była jeszcze mniej więcej w takim wieku, na jaki wygląda Alice. Nie mam jednak nic na potwierdzenie tej opinii, no może poza rysunkiem na pierwszej stronie rozdziału.
Poza tym jak uznałyśmy z Nanami - Glen czy nawet Jack wyglądają na zbyt nieświadomych, niewinnych i w ogóle zagubionych, żeby byli tatusiami~

Co więc innego? Jest to już oklepany motyw, ale może Alice jest reinkarnacją Lacie? Pewnie ta teoria ma pełno luk, bo jak już mówiłam - moja znajomość poprzednich chapterów jest znikoma, ale spekulować zawsze można ;)



Ależ się rozpisałam. Czego się nie robi z nudów. I unikania pisania projektu.
Karel - 26-05-2009, 14:52
Temat postu:
Bleach 358
To samo co napisał Mitsu ale! Zastrzeżenie tylko co do Cero Hali
1) To jest zwykłe Cero
2) Grimm użył Gran Rey Cero
3) Ulq użył Cero Obsquro
Wniosek? Hali nie puściła najbardziej pałernej wersji tej techniki.
Mitsurugi - 28-05-2009, 21:17
Temat postu:
Karel, racja, nie zauważyłem tego, że ona powiedziała, że to jest Cero. Dobra uwaga i dobre oko :). Niemniej i tak zawód dla mnie. Kubo przedłuża tak, że prędzej umrze niż skończy tą mangę ;).
Keii - 29-05-2009, 13:45
Temat postu:
Naruto 449

Beznadzieja.

Spoiler: pokaż / ukryj
Wszyscy zostali wskrzeszeni? Bardziej naciągane być nie mogło. Mam nadzieję, że następny łuk będzie ostatnim...

vries - 29-05-2009, 14:35
Temat postu:
Keii napisał/a:
Naruto 449

heh, Dragon Ball Z effect. Teraz czekamy na emokonfronatcję.

Bleach 359 - w tym odcinku nie wydarzyło się prawie nic. Owszem poznaliśmy super-tajny-atak, ale nie poznaliśmy jego efektu (zgodnie z zasadami shounenów takie ataki zawsze prawie zabijają przeciwników). Następny odcinek następny ban-kai (ale poraz pierwszy jestem ciekawy efektu.
Anonymous - 29-05-2009, 20:52
Temat postu:
Drifters rozdziały 1-2

Początek dość ciekawy. Trwa historyczna bitwa między dwoma japońskimi klanami. Jednym z nich, w zastępstwie wuja który zwiał na początku rozdziału, dowodzi główny bohater - Toyohisa. I tyle wstępu, bo nie chcę spojlerować.

Po dwóch rozdziałach manga zapowiada się ciekawie. Zakończenie pierwszego wprawiło mnie w największe uczucie WTF od kiedy pamiętam, a podczas drugiego towarzyszyło mi przez cały czas pomimo, że sytuacja bohatera trochę się wyjaśniła. Toyohisa bardzo przypomina Alucarda, ale nie jest tak przepakowany. Ha... ma nawet duży pistolet (skałkowy?), jednak wyglądana to, że walki będą się toczyć głównie przy użyciu broni białej. Jeśli chodzi o postacie to brakuje mi tylko cycatej ninja i szalonego mnicha :) Ale spokojnie, na pewno z czasem się pojawią. :)

No i ta kreska na poziomie ostatnich tomów Hellsinga. Zgrzytnęła mi tylko "zabawna" scena z noszeniem bohatera przez uszate Cosie, ale autor taki sobie wypracował styl super deformed. Co nie zmienia tego, że postacie Cosi były przepaskudne, a humor denny.
Galnea - 05-06-2009, 11:35
Temat postu:
Claymore 92
Wreszcie coś zaczęło się dziać, co po ostatnim rozdziale było miłą odmianą. Większa rozróba wisi w powietrzu, zwłaszcza, że większość istotniejszych postaci niebawem zgromadzi się w jednym miejscu.

Spoiler: pokaż / ukryj
Jean! Jean się pojawiła, chociaż tylko na chwilę i jako wspomnienie. Mina Rafaeli, kiedy użyto na niej ataku byłej numer 2 - bezcenna. Mam tylko wrażenie, że trochę przegięli z siłą yoki, jaką uwolniła Clare - ja rozumiem, że jej moc wzrosła przez te siedem lat itp., ale żeby porównywać ją do Abyssal Ones? Może w następnym rozdziale wreszcie się dowiemy, co się stało z Ireną. I przyjdzie Raki.

Nawiasem mówiąc, uważam, że portret Clare na początku rozdziału jest bardzo ładny.
Góral - 05-06-2009, 14:27
Temat postu:
@Galnea
Zgodzę się, że Clare
Spoiler: pokaż / ukryj
uwolniła youki (zresztą nie tylko swoje, prawdopodobnie przyczyniła się do przebudzenia Racielli), ale youki które wyczuła Riful nie należało do Clare IMO. Ja raczej sądzę, że to youki Racielli, która po wtargnięciu Clare całkowicie się przebudziła. Power-up Clare będzie pochodził od Teresy, a tym samym youki jakim będzie dysponowała nasza protagonistka przekroczy youki, jakim dysponują Abyssale wielokrotnie i nie będzie to przegięcie. W końcu Teresa bez problemu pokonała niemal przebudzoną Priscillę korzystajac jedynie z 10% swoich rezerw. Kluczem do tego będą wspomnienia Rafaeli.

Shizuku - 05-06-2009, 15:33
Temat postu:
Bleach 360
Matko to już naprawdę staje się głupie. Czemu większość postaci ma jakieś super tajne, ataki czy bronie, których woli nie używać, bo nie pasują im do imagu/wstydzą się/są na to za fajnie/bo nie. Irytujące to jest.
Spoiler: pokaż / ukryj
Bankai Soi Fong wygląda dziwnie i okazał się jakimś głupim działem - porażka. Zdecydowanie mi się nie podoba, choć może to się i jeszcze zmieni jak zobaczę inne możliwości, choć wątpię.

Keii - 05-06-2009, 15:40
Temat postu:
Naruto 450

Spoiler: pokaż / ukryj
Ok, początek standardowy - Naruto wreszcie zdobył uznanie wioski, można było się tego spodziewać. Tylko niech ktoś mi łaskawie powie, jakim cudem Danzo został tak szybko wybrany 6tym Hokage? Praktycznie żadnej kłótni, pół zdania sprzeciwu... Trochę naciągane moim zdaniem, chociaż pewnie w historii zdarzały się większe przekręty.

Galnea - 05-06-2009, 15:48
Temat postu:
Co do
Spoiler: pokaż / ukryj
Racielli i wybuchu youki
masz rację. Natomiast jeśli chodzi o Clare, to nie odziedziczyła całej mocy. Owszem, jest potężna, nawet bardzo, ale póki co do Abyssali jej sporo brakuje. Chyba, że się całkiem przebudzi, chociaż nawet wtedy wydaje mi się, że taka Priscilla byłaby silniejsza.
Karel - 06-06-2009, 08:04
Temat postu:
Bleach 360
Ja nie narzekam.Prawda to już staje się wtórne ,,dlaczego nie używam full powera? No booo...." ale przynajmniej powód wydaje się naturalny. Co do

Spoiler: pokaż / ukryj
bankai Soi Fon to mi to przypomina Stingera albo ruskie katiusze...... ewentualnie TOMAHAWKA. Co ciekawe niektóre gatunki błonkoskrzydłych rzeczywiście mogą strzelać żądłem więc jakiś to sens ma......no i wbrew przewidywaniom łapka jej nie odrosła.

Shizuku - 09-06-2009, 14:16
Temat postu:
TRC 222
Eeee to koniec? Koniec całej mangi?
Spoiler: pokaż / ukryj
Generalnie całkiem normalne to zakończenie, ale coś nie wierzę, żeby skończyło się tak mało... clampowo. Taki wspaniały i oczywisty happy end mi nie do końca odpowiada i nadal nie rozumiem co się porobiło z orginałami, zakładając, ze ci tutaj to klony. No i co z Fai'em i Kurogane?

Crofesima - 09-06-2009, 14:47
Temat postu:
Co do TRC 222 - nie, to nie koniec. Jeszcze nie. Tsubasa będzie mieć najprawdopodobniej 28 tomów, czyli koniec jest baaardzo blisko, ale to jeszcze nie to! To dopiero trzeci rozdział z 28ego tomu ( źródło ), poza tym na CLAMPowej stronie oficjalnej jest zapis, że za tydzień będzie 223ci. Nawet na końcu tego chapterka jeśli dobrze czytam jest taki dopisek "Kontynuacja w 29tym numerze [magazynu]".


Spoiler: pokaż / ukryj
Spokojnie, CLAMP raczej by o Kuro i Fay'u nie zapomniał ;)
Chapter był bardzo uroczy, brakuje mi takich. Nasze dzieciaki wyglądają rzeczywiście doroślej, zwłaszcza Syao. Wszystko jednak dzieje się tak szybko, że nie mam w ogóle wrażenia, że Sakura tak długo poszukiwała swojego ukochanego. Ale wplątanie w to wszystko MKRowych dziewczyn to miły gest~

Coraz więcej wskazuje na to, że klony to jednak rodzice 'prawdziwych' Syao i Sakury. Wciąż trochę to wszystko jest poplątane.

No i żal mi Yuuko pochłanianej przez tentakle ciemności. Ale przynajmniej może rzeczywiście trafi do Clowa.

Mitsurugi - 09-06-2009, 23:53
Temat postu:
Bleach 360

Wiecie, ja nie wymagam za wiele od życia. No czasem może tak. Ale tutaj chciałem tylko dostać mega oczopląsu oglądając ban-kai mojej ulubionej Bleachowskiej dziewczyny. A tutaj co? Nie dość, że bidula straciła rękę (Inoue! Dawaj tu swoje 4-litery!!) to jeszcze

Spoiler: pokaż / ukryj
Zamiast jakiegoś klimatycznego ban-kai, coś jak jej super shi-kai to dostałem.....jakąś ruską albo serbską wyrzutnię rakiet balistycznych na podczerwiem połączone z osłoną na gębę dla spawacza bo militariów już na hełmy stać nie było. No dobra, wali to ładnie i sprawnie. Ale jest duże, ciężkie, głośne i wieeeelkie? (czy on opisuje ban-kai Soi-fon?!)- tak! Nie pasuje do niej. Kubo, chcesz zaskakiwać i szokować? Rób to z sensem. Ech, oby to ban-kai miało inne formy i moce bo lipa będzie.

Asthariel - 11-06-2009, 21:55
Temat postu:
Bleach 360

No właśnie, bankai mi nie pasuje. Definitywnie.

Spoiler: pokaż / ukryj
A mogło być tak pięknie - choćby coś snajperkopodobnego. Albo, nie wiem, kontrola wiatru? A tu mamy bazookę.
A te ,,zwycięstwa'' kapitanów są strasznie naiwne. Teraz Kyo pewnie poszpanuje Bankaiem, po czym cała Espada zrobi comeback, i rozpyka kapitanów nawet się nie przemęczając.

Bleach 361


Spoiler: pokaż / ukryj
Skomentuję tylko releas Starka - no nieee, co ON zrobił mojemu ulubionemu Espadzie? Jak toto wygląda?! Przynajmniej z bronią palną wygląda ciekawie.

vries - 12-06-2009, 22:04
Temat postu:
Rzuć kostką: 1-3 - super epizod, 4-6 - nic sienie dzieje.
Bleach 361 - wyrzuciłeś 5 nic się nie dzieje (taki wstęp do kolejnej walki).
Naruto 451 - wyrzuciłeś 6 nic się nie dzieje.
Berserk 305 - Wyrzuciłeś 4, nic się nie dzieje (no prawie, bo chyba wszyscy się tego spodziewaliśmy). Ale za to arty bardzo ładne. Jak zwykle zresztą.
FMA 96 - wee... 3, Armstrong i Duży Pan, Którego Imienia Nie Pamiętam wymiatają.

xxxHolic - doczytałem do ostatniego dostępnego epizodu. Nie cierpię tego w jaki sposób mieszają się tu wątki z innych mang. xxxHolic miał zupełnie inny klimat niż TRC (ktre jest jedną z najgorszych mang, jakie w czytałem) i chwała mu za to. Teraz to się kończy. Damn you, CLAMP!
Mitsurugi - 13-06-2009, 17:04
Temat postu:
Bleach 361

no co mogę powiedzieć, skołowało mnie to troszkę, choć ogólnie chapter mi się podobał.


Spoiler: pokaż / ukryj
Soifon teoretycznie rozwaliła Pana Czaszkę, Kyo i no.1 wreszcie zaczynają walczyć poważnie no i ress Starka naprawdę czadetski i oryginalny. Czyżby Kubo przeżycał się na broń palną?


Ale w sumie teraz nie wiem-
Spoiler: pokaż / ukryj
Padły te Espady, czy nie? Bo jak tak łatwo padły to lipa, biorąc pod uwagę jak Ichigo musiał się męczyć z no.4 choć wiadomo, ze w Bleachu logiki nie ma. A jeśli 2 i 3 żyją to w sumie jeszcze gorzej, bo nagle wszyscy wstaną i zaczną naparzać kapitanów. A jeszcze mamy 3 zdrajców, Vizardów (którzy idą i idą i idą i idą i gubią coś drogę) i Ban-kai dzidziusia i Ukitake + Urahare i Youruichi. Ech, coś mi się to wszystko sypie.....


Ciekawe jak tam reszta paczki i Espada no. 0
Amarth - 13-06-2009, 17:10
Temat postu:
Oto jest koniec. Wczoraj ukazał się ostatni rozdział największej mangowej miłości mojego życia - Eyeshielda 21. Siedem lat czystej radości, 333 rozdziały niezrównanego humoru i niezwykłej dynamiki i tylu cudownych postaci, które polubiłam całkowicie.

Nie byłam pewna, czego się spodziewać po zakończeniu. Ta manga potrafiła trzymać mnie w napięciu przez cały rozdział i sprawić, że czekanie na kolejne rozdziały było nieznośne. Bałam się trochę, że zakończenie mnie rozczaruje. Nie rozczarowało. Zaskoczyło i to bardzo pozytywnie. Spodziewałam się, że większość postaci będzie dalej grała w futbol i rzeczywiście grają - w przeciwnych sobie drużynach.

Spoiler: pokaż / ukryj
Podział wyszedł całkiem ciekawy. Hiruma, Musashi i Kurita - przyjaciele trzymający się razem od gimnazjum - postanowili wybrać różne drogi i stworzyć każdy swój zespół (nie mniej nadal zachowują kontakt, na przykład Musashi skonstruował dla Hirumy samochód z umocowaną wieżyczką). Hiruma poszedł na dobry uniwersytet, a tam spotkał starych znajomych, Agona, Takę, Yamato, Akabę. Monta, Riku i Sena postanowili wybrać inny uniwerek - ten sam, na którym już od dwóch lat studiują Kurita i Unsui. Wybrali inne szkoły z różnych powodów, głównie dlatego, że chcą teraz podjąć największe wyzwanie - zmierzyć się z dawnymi towarzyszami. Takami i Yukimitsu studiują medycynę. Karin, jedyna dziewczyna grająca w futbol, rysuje teraz mangi. Musashi, Rui, Kid, Gaou, Shin, Ikkyu, Juumonji, Toganou, Kuroki, Banba... każdy poszedł swoją drogą, która okazała się zbieżna z drogą kogoś innego i która przetnie się prędzej czy później z jeszcze inną drogą. Te przecięcia to będzie wielki powód do radości, ale żaden z bohaterów nie ma zamiaru pozwolić, by przyjaźń przeszkodziła mu w graniu na poważnie i z całej siły.

Powiem szczerze, zakończenie mnie urzekło, jak cała manga. Nie przeszkadza mi, że się już kończy. Oczywiście będę tęsknić za tymi postaciami, za tym humorem, za tą niezwykłą atmosferą, ale to klimtyczne, pasujące do całości i świetnie zamykające historię zakończenie jest lepsze niż ciągnięcie mangi na siłę (choć przypuszczam, że gdyby ci autorzy usiłowali pociągnąć mangę na siłę, to wyszło by to im o wiele lepiej niż niektórym innym twórcom). Jeżeli jednak autorzy zdecydują się stworzyć kontynuację to wiem, że będę ją śledzić z zapartym tchem i uśmiechem na ustach. Mam też szczerą na dzieję, że panowie Inagaki i Murata nie zakończą na tym swojej jakże owocnej współpracy i że stworzą razem coś jeszcze. Bo ich wspólne tworzenie przez te wszystkie lata było najzwyczajniej piękne.
Melmothia - 13-06-2009, 18:20
Temat postu:
To już koniec… Koniec?!?
Najlepszy shounen sportowy, najzabawniejszy, z najlepiej przestawionymi meczami, całą chmarą barwnych postaci, trzymający w napięciu… Zgadzam się z Amarth i nie mam już nic więcej do napisania, w poście nad moim jest wszystko. Tyle tylko że mi Eyeshield 21 będzie brakować, i to bardzo. Przeszkadza mi, że się skończyło – na co ja teraz będę czekać? Co mnie będzie tak bawić i zachwycać jednocześnie? Tak, wiem, zawsze znajdzie się coś innego, ale mało prawdopodobne, żeby na takim poziomie. Bo jak było już wspomniane, to jeden z naprawdę nielicznych shounenów tej długości, który przez cały czas utrzymuje wysoki poziom i nie zjada własnego ogona. Czytając, nie czuje się, że cokolwiek było tam wciskane na siłę. Będę tęsknic za Seną, Hirumą i resztą ;_; I ciekawa jestem meczu (a nawet kilku) Hiruma vs Sena, no…
Asthariel - 13-06-2009, 20:22
Temat postu:
Jak to, co czytać? One Piece!

Soul Eater 62

Spoiler: pokaż / ukryj

1. Soul zostaje Death Scythe, dzięki zabiciu panienki z Ringu.
2. Patty będzie mistrzynią siostry pod nieobecnośc Kida.
3. Stein i Marie z powrotem w Shibusenie.
4. Epicka walka Patty z Starem :-P
5. Druzyna Zła: Eibon-sama, Klaun, Justin, Giriko i bliżej nieznana panienka o ładnych oczach, która ma zlikwidować Makę.

Zakończenie Bitwy o wiadomo co wyszło SE na dobre, zdecydowanie 8/10.
Mitsurugi - 14-06-2009, 00:50
Temat postu:
Nie wiem czy ktoś czyta, ale pozwolę sobie skomentować sobie ostatni 19 chapter XBlade Jak ktoś to czyta to wie o co chodzi, jak nie to nie będę pisał całej fabuły.
Spoiler: pokaż / ukryj
Ogólnie fajny chapter. Seiichi nadal trenuje Harumiego, i przywala mu po głowie. Mana zaczęła się troszczyć o Haru, i martwić o jego mecz w baseball. Tylko dalej nie wiem czy ona martwi się o niego bo wreszcie zaczęła go "lubić" (wiecie rodzi się wreszcie jakieś uczucie) czy to przez to, że ten duch jej ukochanego jest w nim, i ma nadzieję, że się przebudzi. szczerze nie wiem jeszcze choć mam nadzieję, że skończy się na tym, że pokocha Haru. No oprócz tego Haru ma lekki kryzys jako pałkarz, a Kazunari bez trudu wlepia mu strajki. Sakura dostaje nowy miecz, i czyżby miała nim być Mizusu?! I czemu w ogóle zdecydowali się dać mu nową katanę? No a rysunek jak zwykle pierwsza klasa, naprawdę uwielbiam kreskę w Xblade.


No i Nodame Cantabile 126-130
Spoiler: pokaż / ukryj
W skrócie Nodame zagrała mistrzowski koncert razem ze Stressmanem. Nodame nie chciała się spotkać z Chiakim po koncercie i wpadła w depresję, zdając sobie sprawę, że zagrała swój pierwszy koncert z kimś innym niż Chiaki, którego kocha. Chiaki zaczyna boleśnie odczuwać jej brak i chciałby znów zobaczyć jej uśmiech. Tak więc Nodame ucieka. Stressman jest wniebowzięty wystąpieniem Nodame, ale dowiaduje się o ucieczce podopiecznej i zostaje zrugany przez swojego przyjaciela z dawnych lat, Charlsa, a obecnego nauczyciela Nodame, który powiedział, że największym marzeniem jej było zagranie z Chiakim, i że niewiele brakowało a udałoby mu się obudzić w niej miłość do muzyki i grała by również dla niej, a nie tylko dla Chiakiego. Ale Stressman wszystko spieprzył i prawdopodobnie zabił w niej miłość do muzyki. Każe mu nic nie robić i zostawić ją w spokoju. Tym czasem Chiaki (który ma teraz lekki dołek po stracie Nodame) we Włoszech dowiaduje się o ucieczce Nodame i próbuje się dowiedzieć czegoś więcej, ale Elise zleca mu koncert w Brazyli, ale zapewniła, że poinformuje go jak tylko czegoś się dowie o Nodame. A Nodame siedzi w Egipcie (lol) w Cairze i pije w barze, będąc depresji. Poznaje w hotelu inną dziewczynę, współlokatorkę, i razem wybierają się na miasto, gdzie Nodame zostaje rozpoznana przez kilku swoich świeżo upieczonych fanów. Nie jest z tego zadowolona, a odpowiadając na słowa koleżanki mówi, że zmierzyła się z muzyką i to wystarczy. Chiaki tymczasem siedzi na próbie Viera-senseia i ma naprawdę poważnego doła. No to tyle.
Ogólnie to kiedy on jej do diabła, że ją kocha. Miło, że manga znów idzie ale nienawidzę rozstań. Arrrgh! Taka urocza para, a tyle lat upłynęło i dalej nic. Ech...
Mitsurugi - 14-06-2009, 23:40
Temat postu:
Hmm, Nodame Cantabile 131


Spoiler: pokaż / ukryj
Łoj, łoj. Chiaki nam się coraz bardziej załamuje. Nodame znów zabłądziła, zaspała i trafiła do Belgii (lol2), gdzie spędziła noc i wróciła do Paryża, odsłuchując masę wiadomości na telefonie i faksie od ludzi gratulujących jej występu, co chyba tylko bardziej ją przybiło. Chiaki cały czas rozmyśla o Nodame i widać, że bardzo mu jej brakuje i rozpaczliwie próbuje zrozumieć co się jej stało i gdzie popełnił błąd (baaaka...). Ale tekst "When did being with her become the most important thing in my life?" był po prostu słodki. No i Chiaki po raz pierwszy odbył rozmowę ze swoim ojcem i to nawet udaną (lol! Biorąc pod uwagę ich stosunki to był sukces wręcz). Ojciec rozmawiał z synem o jego problemach sercowych, ech, lepiej późno niż wcale. Nodame po powrocie do Paryża nie ma pojęcia co zrobić, ale za to poznaje miło sąsiadkę.


Ech, coś czuję (a może to tylko nadzieja), że manga będzie się powoli zbliżać ku końcowi. Jejku jej, przecież widać, że im tak na sobie zależy. Chiaki, debilu, co ci szkodzi się z nią ożenić albo chociaż powiedzieć jej, że ją kochasz, jak nawet funkcjonować normalnie nie możesz kiedy nie ma jej przy tobie. :-/
vries - 15-06-2009, 02:05
Temat postu:
Mitsurugi napisał/a:
co ci szkodzi się z nią ożenić

Żona musi umieć gotować :P Poza tym Chiaki to pracoholik i introwertyk. Wiem po sobie, że tacy są dziwni.

Dorohedoro 29-40 - Chota modli się do szatana, by ten utłukł Nikaido. Tymczasem Nikaido pod wpływem kontraktu z EN walczy z Kaimanem. Wszystko kończy się w miarę szczęśliwie, ale w trakcie walki Nikaido zdradza Kaimanowi, że jest czarodziejką, co wywołuje u niego nieufność.
Shizuku - 17-06-2009, 23:36
Temat postu:
TRC 223
Brawa dla Crofesimy, dobrze przewidziałaś:P Gerneralnie strasznie poplątane to wszystko, czas tam nie tylko się zapętla, ale skręca, wywraca na lewą stronę i zawiązuje supły z kokardkami. Ale wielkimi krokami zbliżamy się do końca, aż mnie trochę strach bierze jak pomyślę, że nie będzie TRC co tydzień:P Kolejny skończony shounen, starzeję się;P Ale jak się skończy to na pewno sobie wszystko jeszcze raz powtórzę, może zrozumiem;P
Lain - 18-06-2009, 15:27
Temat postu:
Tsubasa RC 223

Ten oto obrazek, znaleziony na forum mangahelpers, pięknie podsumowuje najnowszy rozdział Tsubasy.


Spoiler: pokaż / ukryj
Ekhm R!Syaoran zakochał się w Sakurze, której klonem jest jego matka. Czy to nie jest kazirodztwo? W pewnym sensie zakochał się w swojej babci.

Shizuku - 18-06-2009, 21:51
Temat postu:
Lain też już nad tym myślałam. Mocno to dziwne i zastanawiam się czy Clampetki pomyślały
Spoiler: pokaż / ukryj
o tych patologiach rodzinnych,
gdy to wymyślały... Ale nie jeszcze nie wydawajmy osądów, Clampetki jeszcze nie skończyły. Ale nie wiem jak mogłby z tego wybrnąć...
viesiu - 18-06-2009, 22:14
Temat postu:
Ja tam jestem pod wrażeniem, że wy coś z tego jeszcze rozumiecie ><
Spoiler: pokaż / ukryj
Ja od momentu, gdy wszystko zaczęło się rozpadać nic już nie kumam :(
Chodzi mi o TRC ofc.
Shizuku - 18-06-2009, 22:20
Temat postu:
Viesiu dobra rada, przeczytaj sobie raz jeszcze te bieżące rozdziały. Ja tak zrobiłam, pytam się Crofesimy i Lain i jakoś daję radę;P
Crofesima - 19-06-2009, 15:09
Temat postu:
Tsubasa: RC 223
Haha, viesiu nie przejmuj się, naprawdę wiele osób też nie nadąża. Ja po prostu od dawna bardzo głęboko siedzę w fandomie TRC i wiele czytam na temat tej mangi, dlatego pewnie większość rozumiem. A zresztą zaczyna się wszystko rozwiązywać..

To był znów bardzo uroczy rozdział. Dorosły Syao jest przystojny i spodobało mi się jak bardzo dba o Sakurę.

Spoiler: pokaż / ukryj
I jeszcze jedno - Klon-Sakura pewnie się cieszy, że w kraju Infinity trzymała Prawdziwego-Syao na dystans, hoho~

Yumegari - 19-06-2009, 22:09
Temat postu:
Skip Beat 138-142 Powtarzam to, co wiedziałam już od dawna: wystarczy wepchnąć w kadr Shou i od razu robi się ciekawiej. Zaczynam za to powoli mieć dosyć Rena. Od jakiś 40 rozdziałów, czyli od powrotu z Karuizawy, nic praktycznie nie robi, tylko się uśmiecha czule/tajemniczo i udziela dobrych, zaszyfrowanych rad. Jednym słowem - nuuudy. Dobrze, że to Kyouko jest główną bohaterką, bo gdyby nie ona, to powiedziałabym, że Skip Beat się stacza. A tak nie powiem, bo nadal jest śmiesznie, nadal jest fajnie no i wreszcie powrócił mój faworyt, czyli Drań. I mówię o Draniu Numer Jeden, bo co do Numeru Dwa...

Spoiler: pokaż / ukryj
...to niech mi ktoś wytłumaczy, po co wpychać w to na siłę Beagle'a? Narobił zamieszania, owszem, ale sam jego powrót jakoś niemiło mnie mierzi. To prawda, że dopiero w obliczu zagrożenia jakie on stanowi pozostali panowie biorą cztery litery w troki zaczynają działać, ale, na miłość boską: porwanie Demona? Takie to naiwne i nierzeczywiste... Ja zawsze odbierałam demony Kyouko jako swego rodzaju metaforę, a teraz naglę muszę zaakceptować, że są one niemalże materialne. Nie podoba mi się to.

Ale trzeba przyznać: sekwencja z końcówki rozdziału 142 była prześwietna, od śmiesznej (bo musiał się tam napatoczyć samochód! padłam) do całkiem dramatycznej. OBY w końcu coś posunęło się naprzód.


Oglądanie wściekłego, zazdrosnego Shou jest znacznie lepsze od oglądania Rena w podobnym stanie. Tylko Shou ma tak żywą wyobraźnię (a wszystkie jego wizje są uzupełnione o podkład muzyczny) i tylko Shou budzi we mnie tak smakowicie sprzeczne uczucia: z jednej strony satysfakcję (masz [za swoje]! chamie), z drugiej strony rozczulenie (bo czyż on nie jest wtedy słodziutki?)
viesiu - 20-06-2009, 14:30
Temat postu:
Jakoś niespecjalnie mam ochotę czytać teraz to wszystko >< Ale skoro historia ma się już ku końcowi, to podejrzewam, że przeczytam jeszcze raz wszystko od samego początku, jak już się zakończy. Mam nadzieję, że wtedy to w końcu zrozumiem (choć śmiem wątpić) :p
Mitsurugi - 20-06-2009, 16:37
Temat postu:
No, to ja Bleacha 362 zaspoiluje.


Spoiler: pokaż / ukryj
krótko i mało, 2 nowe ataki Kyoraku, jeden nowy atak Ukitake, no.1 jest mocne a jego spluwy walą z Cero i to z szybkostrzelnością Ingrama. Do tego stark cierpi na rozdwojenie jaźni, a Ukitake odgapia cudze ataki. No, ja wciąż czekam na Ban-kaie kapitanów, liczę, że w ciągu max 2 chapterów Kyoraku i Ukitake zrobią BK. Póki co śreeednio


Ogólnie to wydaje mi się, że Kubo nie ma już pomysłów. Dla mnie Bleach był bardzo dobrym shounenem anime/mangą do końca sagi w SS, a potem to tak już na siłę to idzie, że nie wiem. No, ale jak zaczynam to skończę, a 4 min na 19 stronnicowy chapter mnie nie zabije.
Keii - 21-06-2009, 10:41
Temat postu:
Hitman Reborn 242

Dobrze, że niedawno skończyło się to całe gadanie, tłumaczenie i ustalanie. Co za dużo to niezdrowo. Co do najnowszego rozdziału, końcówka strasznie mnie rozbawiła:

Spoiler: pokaż / ukryj
Reborn przywołujący historię jednego z pierwszych strażników... Skąd Vongola Primo wytrzasnął jako swojego strażnika gościa, który wygląda, jakby się z Heian urwał... No ale Yamato nareszcie na dobre skończył ze swoim podejściem "to tylko zabawa" - zdecydowanie na plus.

Crofesima - 21-06-2009, 13:18
Temat postu:
Keii napisał/a:
Yamato

Yamamoto. Jak admirał, nie jak pancernik. ;)

A przy okazji niech będzie... KHR 246:
Byakuran na pierwszej stronie się nie uśmiechał! Ojeżuigęstyborze, koniec jest blisko. Yamamoto w ostatnich chapterach bardzo mi się podoba. Zawsze lubiłam tego chłopaka i to było jasne, że jego bezstresowe podejście do różnych poważnych sytuacji jest potwornie naciągane (że tak przypomnę bitwę z Gammą). A jeszcze w tym chapterze tak dojrzale przemawiał, ah mrr.
Ogólnie mam nadzieję, że szybko skończą te nadchodzące walki i przejdą do rzeczy. Bo ja podejrzewam, że Byakuran ma jakiegoś asa w rękawie. Albo Shouichi. Już tyle teorii spiskowych wymyśliłam... do czego mnie zmusza w tych czasach poziom innych shounenowych tytułów. A nawet KHRowi trudno mi zaufać, bo - jak to powiedziała moja znajoma - w każdym momencie może znów zamienić się w pokemona.
Mitsurugi - 04-07-2009, 23:15
Temat postu:
No to z mojej strony Bleach 364. Zwrot akcji jest genialny, Kubo zaskoczył wszystkich, czego się nie spodziwalem , bo myślałem, że cała akcja pójdzie w sztampowym kierunku a tu miła niespodzianka.
Spoiler: pokaż / ukryj
Po pierwsze pojawienie "Wielkiego Oka', Wonderwice rozwalający Ukitake, Kyoraku powalony przez starka, Aizen i reszta zdrajców uwolnieni, 1 i 2 Espada uwolnieni i w pełni sił gotowi do stawienia czoła kapitanom. sytuacja wydaje się dramatyczna, ale na sam koniec przybywają Vizardzi i szykuje się mgea bitwa. Czekają nas BK zdrajców, Bk dziadka, walka komamury z Tousenem, BK i Vizard mode w wykonani nowo przybyłych, Wodnerwice i jego uwolnienie zanpaktou, Wielkie Oko. No po prostu miazga. Spodiewam się niezłej akcji w next chapie
. bardzo pozytywne zaskoczenie :D :D :P
Anonymous - 05-07-2009, 01:47
Temat postu:
Jakie tam zaskoczenie, znowu tła sobie daruje...
Keii - 08-07-2009, 09:49
Temat postu:
Hurra, nowy rozdział Evangeliona.

NGE 78

Spoiler: pokaż / ukryj
Ok, czyli Gendou Ikari nie chce ratować ludzkości, ale zemścić się na Bogu. I nienawidzi Shinjiego bo był zazdrosny o Yui. Niby ma to sens, ale po kiego grzyba dali mu łypiącą rękawiczkę potrafiącą tworzyć osobiste pole AT to nie wiem...

Agon - 08-07-2009, 12:19
Temat postu:
Keii napisał/a:
Hurra, nowy rozdział Evangeliona.

Tylko jeden? Po xxx latach czekania? ...

A żeby nie offtopować, może opiszę moje odczucia po przeczytaniu najnowszego rozdziału Shugo Chary!, gdyż mój wewnętrzny fangirl pairingu Amu x Ikuto jest niepocieszony.

Shugo Chara! 42

Spoiler: pokaż / ukryj
Ikuto znowu zabiera Amu do wesołego miasteczka, ale tym razem wykazuje większą chęć do zabawy. Panuje całkiem miła, romantyczna atmosfera, więc myślałam, że chłopak planuje w końcu powiedzieć Amu, co do niej czuje, i powoli będziemy zbliżać się do szczęśliwego zakończenia (tym bardziej, że wątek zuego Gozena, który polował na embryo, został zakończony)... Ale nieee. Okazuje się, że jest to pożegnanie i już nigdy więcej się nie zobaczą (przeprowadzka rodzinna? Pewnie dowiemy się w następnym rozdziale). Czyli znowu zaczyna robić się dhramatycznie, a tym samym szanse na zakończenie tej mangi w bliższej przyszłości jeszcze bardziej zmalały – bo nie wierzę, żeby ten tytuł mógł obejść się bez happy endu.

Easnadh - 08-07-2009, 12:33
Temat postu:
Ouran High School Host Club 71
Niemożliwe. Zgubiłam gdzieś szczękę. I prawą gałkę oczną. Jak ktoś znajdzie, proszę o zwrot.


Spoiler: pokaż / ukryj
Honey i Mori będą nareszcie kończyć szkołę! Najprawdopodobniej i tak potrwa to cały tomik, jak nie dwa, ale wreszcie jakaś oznaka czasu! Już myślałam, że oni do śmierci będą gnić w tym liceum... I wszyscy z tego powodu rozpaczają, cały chapter aż pływał od łez. Co gorsza, Honey i Mori idę na inne studia, więc mamy powtórkę z rozrywki - Moriemu niby nic nie jest, ale zachowuje się dziwnie. Okej, to było śmieszne wieeeele tomów temu, ale już nie jest.
Poza tym na niektórych kadrach Haruhi ma jakoś inaczej narysowane oczy i wygląda jak dziewczyna. A jak już jesteśmy przy byciu dziewczyną, to okazało się, że ludzie z Ourana i tak często spotykają się na tych samych uniwersytetach i kierunkach, więc Haruhi będzie chyba musiała pozostać chłopcem do końca życia, a Tamaki zostanie uznany za geja, bo oni przecież muszą w końcu zostać parą.

gaara the sound - 10-07-2009, 22:34
Temat postu: Naruto - manga
W najnowszym(455), Danzo odkrywa
Spoiler: pokaż / ukryj
swoje drugie oko, dokładnie szaringana
, skąd go ma? jakie techniki może znać, czy Masashi Kishimoto dobrze postąpił uzbrajając taka postać w tak silną "broń" ? :P[/spoiler]
Easnadh - 11-07-2009, 10:40
Temat postu:
Soul Eater 63

Tak, wiem, to jest shounen. Ale, bogowie, jakie to się zrobiło przewidywalne. Przynajmniej co do Maki i Soula.

Spoiler: pokaż / ukryj
Tak, Soul został w końcu Death Scythem. A dusza Maki wyewoluowała w formę Grigori, czyli nasza dziewuszka jest teraz Upadłym Aniołem. Co ciekawe (i niekonsekwentne) - jej dusza ma dwa anielskie skrzydełka i aureolkę. Kwik. No i Maka, zadowolona, że niektórzy nazywają ją teraz "Aniołkiem", marzy o skrzydłach. A tak - bo przecież ona i Soul uczą się latać! Soul zamienia się w kosę, Maka siada na nim okrakiem, Soul dostaje odrzutowych skrzydełek (Maka się rozczarowała, że nie były pierzaste) i hajda! Tylko na razie im nie wychodzi. Ale to oczywiście jest do wyuczenia. I nie byłoby to takie straszne, gdyby nie to, że koło Eibona szwenda się takie małe emo coś o imieniu Gopher (prawie spadłam z krzesła ze śmiechu, ciekawe, kiedy zacznie świstać i kopać tunele) i sadystycznych skłonnościach, które ma obsesję na punkcie Eibona i najwyraźniej nie przepada za Maką. I, co najgorsze, na ostatniej stronie rozdziału dostaje dziwnych czarnych skrzydełek. Już to widzę, jak będzie walczył z Maką, w najbardziej dramatycznym, kulminacyjnym momencie Maka dostanie power-upa, wyrosną jej białe anielskie skrzydełka i będzie Pojedynek Aniołów. A idźcie wy się wszyscy utopcie -__-'

Całkiem niezłym kawałkiem był natomiast fragment treningu B*S i Steina. Szkoda mi tylko Oxa i Kilika, stali sobie biedacy pod ściana bez nijakiej roboty. Dość uroczy był kawałek z Tsubaki, Harvarem i dzieciakami - w końcu jakaś normalna scenka. Bo patrzenie na taką Patty naprawdę mnie przeraża. Biedny Sid-sensei.

Lain - 05-08-2009, 14:59
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicles 226 i xxxHolic 185

Głupia teoria ahoj!!!
Na podstawie tych rozdziałów wysnułam, nielogiczną (nie szkodzi bo TRC jest nielogiczne) teorię.


Spoiler: pokaż / ukryj

Dōmeki to Fei Wong Reed, a Watanuki to Clow Reed.
Dōmeki (Fei Wong Reed) próbował wskrzesić wiedźmę, żeby Watanuki wyszedł ze sklepu. Tak, głupie to, bo w sumie po co by miał to robić. Możliwe więc że chciał Watanukiego zaprosić na randkę, i tak motywacją głównego złego byłaby miłość, a to już w stylu Clampa.

Yumegari - 18-08-2009, 17:54
Temat postu:
Skip Beat ch. 145 raw

Czekaliśmy na to wydarzenie prawie setkę i pół rozdziałów. Doczekaliśmy się.

Spoiler: pokaż / ukryj
Pocałunek

Spoiler: pokaż / ukryj
z Shou

Wyszło trochę sztampowo, dokładnie w stylu, jakiego się spodziewałam. Akcja owszem, musi teraz ruszyć z kopyta, ale i tak obecny arc mi się nie podoba. Za bardzo shoujowaty, jak na to konkretne shoujo. Oddajcie mi Natsu!
Anonymous - 18-08-2009, 18:10
Temat postu:
Tsubasa Reservoir Chronicles 227 - Zagmatwane to.


Spoiler: pokaż / ukryj
Czyżby FWR pragnął wskrzesić wiedzmę tylko po to by udowodnić sobie, że jest potężniejszy od Clow Reeda? Albo tu chodzi o jakaś chorą ambicje, albo o miłość. Na razie widać tylko, jak strasznie pragnie urzeczywistnić swoje marzenie. Maniaka z niego zrobili - nie pasuje mi to do niego.

Galnea - 04-09-2009, 23:36
Temat postu:
Claymore 95 - po ostatnich średnio interesujących (przynajmniej dla mnie) rozdziałach, zostałam mile zaskoczona.

Spoiler: pokaż / ukryj
To, że Beth zostanie w jakiś sposób uszkodzona, a przebudzona Alicia wymknie się na wolność było do przewidzenia - o takie rozwiązanie samo się prosiło. Ale że dokona się to dzięki pociskowi Racielli i sama zmieni się w yomę? To mi się spodobało.

Na razie najbardziej interesuje mnie, co się stanie z Riful. W ostatnim rozdziale już stawiałam na niej krzyżyk, spodziewając się powtórki rozgrywki
Spoiler: pokaż / ukryj
z Isleyem,
a tymczasem ta pani może nie ma się wspaniale, ale jej szanse na dłuższy żywot nieco wzrosły.
Anonymous - 11-09-2009, 18:31
Temat postu:
Deadman Wonderland chapterki 22 i 23

Po bardzo średnim wątku "Scar Chain" otrzymujemy równie słaby rozdział. Emocący się, wzorem Shinjiego z Evy, Ganta nie jest tym, na co czekałem. No i to pieczenie ciasteczek przez Shiro... Na szczęście rozdział ratują bizoniasty (jak zawsze) Senji i rozwijająca się w zaskakującym kierunku fabuła. Natomiast dwudziestka trójka przywróciła mi wiarę w ten tytuł. Ganta znowu zachowuje się normalnie, Tamaki jednym ruchem wytrąca przeciwnikom z rąk argumenty, a także pojawia się nowy deadman, którego moc niestety jest dość dziwna i nielogiczna. A wszystko urywa się w najciekawszym momencie. Tytuł znowu zaczyna iść w dobrym kierunku, choć szkoda że wątek Red Mana stoi w miejscu.
Amarth - 11-09-2009, 19:35
Temat postu:
CainSerafin napisał/a:
Po bardzo średnim wątku "Scar Chain" otrzymujemy równie słaby rozdział.

Prawda, że ten wątek najlepszy nie był, choć miał kilka takich chwil, które mi się podobały. Już sam Nagi błyskawicznie zdobył moją sympatię, a jego, hmm... "przypadłość" była pokazana nie aż tak źle. Choć poziom traumy na każdego kolejnego bohatera robi się ciut idiotyczny. A Ganta, którego praktycznie od samego początku mam ochotę udusić, powinien chyba pójść się powiesić. Szczerze nienawidzę tego typu postaci. I chociaż miał takie przebłyski, że wydawał się w końcu poprawiać, to zaraz znowu się staczał.

Przyznam, że mangę zaczęłam czytać dla Senjiego i głównie dla niego nadal czytam. Facet ma naprawdę interesujący charakter i mam szczerą nadzieję, że nie zepsują go ukrytym głęboko emo i traumą przechodzącą ludzkie pojęcie.

Czekam również na więcej informacji o Red Manie, bo ten wątek rzeczywiście wydaje się ciekawy.
Agon - 17-09-2009, 17:21
Temat postu:
Soul Eater 65

Ocena bardziej ogólna niż dotycząca ostatniego rozdziału, ale powiedzmy sobie szczerze, że po prostu NIE ma czego komentować.

Nuda, nuda i jeszcze raz nuda. Od kilku rozdziałów akcja się tak ślimaczy, że mam ochotę obniżyć ocenę o jedno oczko, ale z drugiej strony manga jest wciąż lepsza od anime, więc obniżenie jej oceny do oceny serii TV byłoby bardzo krzywdzące.

Oprócz tego, że akcja idzie bardzo wolnym, żółwim tempem, odnoszę wrażenie, że pan Atsushi Okubo zachorował na lenia i rysuje tylko 'byle by coś było', więc dialogi są coraz krótsze i pojawiają się coraz rzadziej, zaś strony wypełniają coraz większe, mniej detaliczne kadry. Ja wiem, że ostatnie rozdziały to sceny walki lub treningu, a podczas nich postaci nie muszą dużo mówić, ale mimo wszystko widać spadek formy.
Asthariel - 17-09-2009, 18:21
Temat postu:
Zgadzam się z przedmówczynią, ostatnie 3 chapy są co najmniej kiepskie, a główna tego zasługa należy do gophera, bez wątpienia najgorszej postaci, która dotąd zagościła na kartach mangi, powstała najwyraźniej tylko po to, by fanki miały o czym rysować doujiny yaoi. A zapowiadało się tak fajnie...
Easnadh - 17-09-2009, 19:56
Temat postu:
Asthariel napisał/a:
a główna tego zasługa należy do gophera, bez wątpienia najgorszej postaci, która dotąd zagościła na kartach mangi, powstała najwyraźniej tylko po to, by fanki miały o czym rysować doujiny yaoi.
Byłoby to yaoi takiego koszmarnie niskiego gatunku, że nawet długim kijem bym go nie dotknęła. A więc nie, zdecydowanie nie jest to cel pojawienia się w SE Gofera.

I nie zgadzam się - wcale nie zapowiadało się fajnie. Nie w chwili,
Spoiler: pokaż / ukryj
kiedy powstała grupa Sparto(l)i, a bohaterowie zostali wciśnięci w mundurki. Nie kiedy Maka została Aniołkiem i dostała białych skrzydełek, znaczy jej dusza ewoluowała w Grigori (z aureolką; jasny szlag, autor mógłby sobie poczytać trochę i doedukować się chociażby minimalnie: Grigori byli upadłymi aniołami, więc ani aureolek, ani białych skrzydełek). I nie kiedy praktycznie nie ma Kiddo (chociaż nie powiem, on jako jedyny ze starych bohaterów zmienił się na plus i pokazuje, że ma jaja).
Nie kiedy kreska niby się wygładziła, ale jednocześnie tak straszliwie uprościła, że nie jestem w stanie odróżnić Kim od Patti. Ten obrzydliwy Gofer (bogowie, co za imię... aż dziwne, że ów szajbnięty młodzieniec nie kopie tuneli i nie świszczy) to tylko wisienka na czubku kremowego ciastka. Potwierdza się reguła, że co za długo, to niezdrowo, bo poziom mangi leci w dół.
Shizuku - 19-09-2009, 17:45
Temat postu:
Skip Beat 147

Spoiler: pokaż / ukryj
To był jej pierwszy pocałunek? Przez tyle lat, jak mieszkali razem, ani razu się nie pocałowali? No ok, niech tak będzie. Shou zaczął mi się podobać. Może to zimny drań i idiota, ale ma coś w sobie. Oczywiście jego zachowanie jest paskudne i jakbym takiego spotkała w rzeczywistości to ubiłabym jak psa, ale takiej mandze może być. Zawsze to ciekawiej.

No wreszcie Ren! Przestań być miły i wyrozumiały, obraź się na tą Kyouko. Strasznie mnie ona irytuje, są jednak jakieś granice naiwności. Może jak Ren się na nią porządnie wkurzy, to da jej to coś do myślenia.


Tsubasa Chronicle 231

Spoiler: pokaż / ukryj
Uggghhh, już nie mogę wytrzymać. Ta manga stała się bezsensu od momentu wejścia ojców klonów, orginałów i tym podobnych historii. Nie wyobrażam sobie jak to Clampetki chcą z sensem skończyć.

Nanami - 19-09-2009, 18:48
Temat postu:
Shizuku ale przynajmniej Syao wyszli wreszcie z czarnej... dziury ;p

Żeby nie schodzić z tematu, Pandora Hearts rozdział 41. O ile poprzedni był po prostu przegadany i mało stron, to ten był mrrruczny z całymi 51 stronami. I dużo się działo. I wcale, ale to wcale nie przeszkadzaja mi surrealistyczne wtrącenia prosto z HP :D

Spoiler: pokaż / ukryj
Alice ze swoim 'kissu' zyskała u mnie +10 punktów. Biedny Oz, niech sie więcej lepiej nie smuci :D
Samo wejście Alice było śliczne. Oz coraz bardziej zakręcony i chcący zrobić mała rozwałke a tu Alice i... jak go nie zdzieli, żeby sie opamiętał. Śliczne!
Break, nie umieraj jeszcze nam tutaj. Zwei... Zwei może, ani jej ani Echo nie lubie XD
I co oni zrobili z Jackiem?! Pocieli go na 5 kawałków na jego własne życzenie, żeby Glen sie nie mógł odrodzić? No dobra, przynajmniej już wiemy co robia Baskervillowie. Ale wciąż średnio mi sie podoba ten pomysł. I o ile rączka jest jeszcze mało inwazyjna, to szukanie pozostałych części Jacka... khy XD
Rodzina Barma zdecydowanie jest mhrroczna.
Młoda Baskervillka Lilly kompletnie nie przypadła mi do gustu, założe się że tylko udaje niewiniątko, a na pewno ma kontrakt z jakimś silnym chainem albo w inny sposób zwichrowana osobowość. I troszke przypomina młoda dziewczyne z rodu Sinclair, która miała zginać. Ciekawie by było jakby to jednak była ona i rozpoznała Kevina >D
Ach, Pandora chyba powoli zmierza do szczytu akcji - już sobie wyobrażam te odrodzenie Glena ;)

Kreska sie też zmieniła... ciut. Bardziej przypomina pierwotny sposób rysowania, ten z pierwszych rozdziałów. Ciekawe, czy zmiana stylu czy efekt tego że tyle stron, a tu deadline nieubłagalnie sie zblizał...? Ale jest OK.
Easnadh - 19-09-2009, 19:47
Temat postu:
Skip Beat 146
Shizuku napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
To był jej pierwszy pocałunek? Przez tyle lat, jak mieszkali razem, ani razu się nie pocałowali?

Spoiler: pokaż / ukryj
A jak to sobie wyobrażasz? Przecież Shou od początku do końca ją wykorzystywał, w pierwszym chapterze już powiedział, że nie interesuje się takimi nudnymi, nieatrakcyjnymi dziewuchami ze wsi, a Kyouko wziął, bo mu było wygodnie. Osobiście uważam za niemożliwą niemożliwość, żeby rozpuszczony jak dziadowski bicz, egoistyczny i egocentryczny do granic możliwości Shou wpadł na pomysł, że ten jeden raz mógłby się kiedyś poświęcić i pocałować Kyouko, oczywiście interesownie, żeby umocnić jej uczucie do niego (bo nie dopuszczam do siebie możliwości pocałowania jej z powodu jakiegoś głębszego uczucia).

Ale... swoją drogą... Całe napięcie i, hm, zmysłowość pocałunku szlag trafił. Padłam. Mind battle! Plus to, jak pocałunek wyglądał w rzeczywistości! xD Coś jak nowy gatunek wrestlingu.

Wściekły Ren. Ironiczny Ren. Podśmiewający się z pogardą Ren. Mrr. Jakby był częściej taki, a nie tylko wyglądał jak rozmemłany amant od siedmiu boleści, to może znowu bym go polubiła. Ren, ty bezbarwna kupo kompostu! Życia trochę, życia, która baba chciałaby się umawiać z kimś tak lewym? Spróbuj być trochę jak - nie wierzę, że to mówię - Shou!


Aha, jedna uwaga: SD-czkowaty Shou jest po prostu... słodki. Teraz to zauważyłam ^^' Totalnie zszokowany i przerażony Yashiro-san też xD
Sasayaki - 29-09-2009, 20:59
Temat postu:
Lizard Prince 1
Jak na razie zapowiada się nieźle.

Spoiler: pokaż / ukryj
Co prawda część: Właśnie sobie przypomniałem że jestem księciem, a przeklęła mnie jaszczurka była dość naciągana...
Ta jaszczurka jest taaaka kawaii^.^

Spoiler: pokaż / ukryj
A jako książę rasowy bizon!

vries - 30-09-2009, 00:27
Temat postu:
[b:74e521bcc2]Berserk 307[/b:74e521bcc2] - manga ładnie zaliczyła 20-lecie.
[spoiler:74e521bcc2]Skończył się rozdział i naszym o czym ukazała się Falconia. Mira nie wysilił się zbytnio tworząc dialogi (aczkolwiek to co jest, ładnie buduje klimat). Za to artystycznie - jak zawsze wybornie. Falconia wygląda jak pałac jakiegoś dyktatora z kompleksami. Majestatyczna...[/spoiler:74e521bcc2]
Agon - 01-10-2009, 18:01
Temat postu:
Pandora Hearts 41

Bardzo mrrruczny i dłuuugi chapter. Fabuła powoli się zagęszcza, coraz bardziej uchylając rąbka swej tajemnicy. Poza tym ‘kissu’ XD

Spoiler: pokaż / ukryj
Alice wraz ze swoją naiwnością jest przeurocza. Na początku myślałam, że to był rzeczywiście pocałunek, rozczuliłam się, a to jednak nie kissu, tylko gryzu gryzu :3 No, może dziewczyna trochę źle zrozumiała zakończenie historii z książki, ale pomimo tej drobnej pomyłki, swój cel osiągnęła – she made Oz more energetic XD W ogóle jej relacje z Ozem robią się coraz fajniejsze, i widać, że Oz powoli zaczyna rozumieć pewne rzeczy.

Ale i tak najsmaczniejszy kąsek pani Mochizuki zostawiła na koniec, czyli tajemnicę zapieczętowania duszy Glena. Robi się coraz bardziej intrygująco i mroczne. W każdym razie podwójne yay dla poświęcenia Jacka – fakt, szkoda go, ale jednak to, co zrobił, robi duże wrażenie. Z rozdziału na rozdział jego postać coraz bardziej zyskuje w moich oczach. No i nie mogę się doczekać przebudzenia/powrotu Glena, bo nie ulega wątpliwości, że Baskerville'owie w końcu dopną swego – inaczej byłoby nudno. Ciekawe tylko, czyje ciało zajmie jego dusza.

Poza tym Lily! Hmm, jak dla mnie wygląda trochę zbyt dziecinnie. Ciekawe, ile miała lat, jak została pochłonięta przez 'Otchłań'? Nie pamiętam, czy wcześniej była gdzieś wzmianka o jej wieku.

Nanami - 01-10-2009, 19:22
Temat postu:
Urufu, rozwiniesz myśl o Lily?
Spoiler: pokaż / ukryj
Gdzie ona się wcześniej pojawiła? o_o

Shizuku - 01-10-2009, 19:29
Temat postu:
Tsubasa Chronicle 232.

Spoiler: pokaż / ukryj
Eeeee, to już koniec? Została sobie Sakura i Syaoran i będą teraz happy? A Yuui i Kurogane, tak już zawsze na doczepkę będą? Zdecydowanie zaniedbali te postaci. Dobra, może i nie za bardzo orientowałam się co się działo w ostatnich rozdziałach, bo już zaczęło mnie to wszystko irytować, ale to zakończenie i tak jest schrzanione. I wieczny motyw z "ceną nie za dużą, nie za małą". Maaatko ile można.

Podsumowując bardzo jest mi przykro w związku z zmarnowanym potencjałem tej mangi. Zwłaszcza, że do Clampetek mam spory sentyment. U nich zawsze wszystko było zamieszane, ale teraz zdecywanie przekombinowały. Właściwie już po akcji z młodym Syaoranem ludzie zaczęli narzekać, że już mało to sensu ma, ale ja się nie zrażałam. Kompletnie straciłam serce do mangi już przy spotkaniu klonów i orginałów/rodziców i dzieci, jak zwał tak zwał. Te pętle czasowe już bardziej nie mogły się poplątać, przez co sens gdzieś jakby się wymknął. A szkoda, szkoda, dość długo miałam nadzieję, że Clampetki jakoś z tego wyjdą i zakończą to z szeroko rozumianym sensem. Ale niestety przeliczyłam się. Tak to wygląda na dzisiaj, nie wiem, może po ponownej wnikliwej lekturze, bardziej mangę docenię, jednak chyba nie na tylę, by wybaczyć to całe zamieszanie. Bardzo zawiedziona jestem, a miało być tak pięknie...

fm - 01-10-2009, 19:56
Temat postu:
Medaka Box 1-20 - pierwsze kilkanaście rozdziałów zapewniło mi trochę rozrywki, bo mamy tytułową Medakę (samicę alfa, przypominającą odrobinę Haruhi), która zostaje przewodniczącą samorządu i do wspierania jej w misji pomagania innym ludziom zaciąga przyjaciela z dzieciństwa. Ten ma na szczęście na tyle solidny kręgosłup, że nie daje się sprowadzić do roli podnóżka. Niestety ostatnie kilka rozdziałów o konflikcie między samorządem i komitetem porządkowym (któremu do pełni szczęścia brakuje chyba tylko licencji na zabijanie) nie należą do szczególnie udanych. Nie wiadomo po co autor robi ze swej mangi jakieś tanie Tenjou Tenge.
Agon - 01-10-2009, 23:34
Temat postu:
Nanami napisał/a:
Urufu, rozwiniesz myśl o Lily?
Spoiler: pokaż / ukryj
Gdzie ona się wcześniej pojawiła? o_o

Kurka, teraz jak o to spytałaś, to faktycznie wcześniej się nigdzie nie pojawiła. Niechcący skojarzyłam/pomyliłam ją z Lacie... Zaraz to zedytuję, żeby już nikogo nie zbić z tropu.
Crofesima - 02-10-2009, 00:37
Temat postu:
Tsubasa Chronicle 232
Shizuku:

Spoiler: pokaż / ukryj
Pamiętaj, że jest jeszcze jeden dodatkowy rozdział za tydzień w ramach epilogu. Mam nadzieję, że nie będzie się składał głównie z ukazania nam radosnego życia Syao i Sakury z ewentualnie jednym malutkim kadrem poświęconym pozostałym chłopakom.

A Kuro i Fay'a wcale nie zaniedbali. Naprawdę sporo czasu im clampice poświęciły. Tak, ostatnio niezbyt często mieli szansę na jako-takie 'zaistnienie', ale gdybyś ciągiem przeczytała wszystkie tomy to brak tych postaci w ostatnich ok. 20 chapterach by nie był aż tak odczuwalny. Po prostu autorki za bardzo rozwlekły w czasie ostatnie wydarzenia, jeszcze biorąc pod uwagę te ich urlopy...

Natomiast co do samego zakończenia to muszę poczekać na oficjalny i prawdziwy 'the end' żeby wystawić jakąkolwiek opinię. A póki co? W sumie... nie jest źle! Bo jak inaczej mogła się ta manga zakończyć? Zdrowo na to patrząc wszystko jest w porządku. I zamieszanie zniknęło razem z klonami, i żyją główni bohaterowie... większym dla mnie problemem jest fakt, że jakoś... mało klimatyczne się to okazało. Wcale nie czuję, że to naprawdę koniec. Może dlatego, że niektóre wątki zostaną zapewne zakończone w xxxHolicu? A może dlatego, że to CLAMP i jestem przekonana, że naszych bohaterów ujrzymy w jakimś kolejnym ich tytule?...

Mitsurugi - 02-10-2009, 01:29
Temat postu:
Berserk 307- Pozwolę sobie to ując tak. Berserk umarł. Mroczna, klimatyczna manga, o średniowiecznym brutalnym świecie przeplatanym mistycyzmem (nie magią D&D) umarła, albo umiera. Berserk zamienił się w kolejne Hight Fantasy, gdzie mamy smoczki, krasnoludki, elfy, jednorożce (w BERSERKU!!!!) i świecące miasto ala Final Fantasy albo ultra heroic-fantasy. Rzygać mi się chciało jak czytałem ostatnie chaptery. I jescze apostołowie walczący ramię w ramię z ludzmi. Jeden ocala drugiego! Ach, oach, ach, boże, utopijna rzeczywistośc. Może jeszcze romantyczne parringi Apostoł-człowiek? Po prostu szkoda gadać. Gdzie jest ten ból, depresyjny klimat, ta bezsilność wobec losu, te oryginalne, karykaturalnie obrzydliwe potwory, powykrzywiana metafora Boga, ta symbolika przeznaczenia. Gdzie ta Inkwizycja, gdzie ten brud świata, gdzie noc z jej maszkarami i pochowanymi koszmarami. Gdzie gniew, szał, rozpacz i delikatne światło nadziei i miłości wśród ciemności? Gdzie do diabła jest stary Berserk?!! Ano poszedł się bujać bo chyba panu Miurze zapłacono "bo manga za straszna, młodsi nie chcą czytać". Naturalnie rozkład mangi trwał już od dłuższego czasu. Ale ten chapter i poprzedni przegiął już przysłowiową "pałkę". Finito.

Teraz z naszego bohatera, któremu dalekoooo było do paladyna mamy dobrego Gutsa, będącego teraz tankerem, mamy całą drużynę, od złodziejaszka, po magiczkę, szermierza i uczennicę, i doszedł jeszcze kolejny warrior, chyba ze skillami w heavy armor i war staffes..........

Szkoda. Jedna z mang, która po prostu była czymś więcej. Oderwała się od wszelkich schematów, zaskakiwała i wciągała jak heroina. No. Cały klimat przepadł. A ostatni chapter to tylko żałosne arty HF. Szkoda...

Teraz będę mówił świeżakom "Wiesz, była kiedyś taka świetna manga, a nazywała się Berserk. Co prawda skończyła się, ale przeczytaj, bo warto. Nie, tamto to inna manga. Taki żart japoński. Berserk kończy się o tu, w tym tomie. No, to czytaj".
vries - 02-10-2009, 02:32
Temat postu:
@Mitsurugi: Akurat utopijny klimat ostatnich rozdziałów jest uzasadniony. Grifiith od początku miał mieć swoje państwo. A oczywistym było, ze apostołowie będa tam egzystować obok ludzi (choć nie wiadomo jeszcze na jakich zasadach). Trudno powiedzieć, czy połączenie warstw astralnych było dobrym pomysłem. To się okaże przez najbliższe parę lat. Ja w utopijnym mieście rządzonym przez króla demonów nie widzę nic złego. Ogólnie jestem ciekawy wyspy elfów i tego jak Miura ma zamiar rozwiązać kwestię Casci.

Vinland Saga 57 - na dobre przenieśliśmy się na wieś. Tym razem oglądamy żniwa i poznajemy porywczego syna właściciela ziemskiego. Ciekawe, czy odegra jakąś istotną rolę...

Spoiler: pokaż / ukryj
Znaczy kogo postanowi zabić i jaka będzie na to reakcja Thorfina


btw. statystyki sprzedanych tomów w tym tygodniu:
01. Berserk 34 - 183.755
02. Soul Eater 15 - 117.158 [total: 259.956] (2nd week)
03. Vinland Saga 8 - 85.092

Teraz wiadomo dlaczego Miurze pozwala się na tak długie przerwy. Vinland Saga na trzecim miejscu również nie dziwi.
Dembol - 02-10-2009, 12:26
Temat postu:
Mitsurugi napisał/a:
Berserk 307- Pozwolę sobie to ując tak. Berserk umarł. Mroczna, klimatyczna manga, o średniowiecznym brutalnym świecie przeplatanym mistycyzmem (nie magią D&D) umarła, albo umiera.

SPOILERY!
Zabawny jesteś. Zauważ, że to wszystko wynika z fabuły. Guts i jego "drużyna" wzięła się z tego, że Guts wyciągnął wnioski ze swoich poprzenich zachowań (np. opuszczenie Band of the Hawk i pozostawienie Caski u Rickerta i Eriki), gdzie przez swoją głupotę i egoizm prawie stracił wszsytko na czym mu zależało. Zresztą z w jego myślach pada przynajmniej dwukrotnie sformułowanie w rodzaju "czemu zdaję sobie sprawę co jest dla mnie najwięcej warte gdy to stracę". No i teraz widać, że znalazł przyjaciół, którym może zaufać i na których może znaleźć oparcie w cięższych chwilach. Sam też chyba to powoli zauważa. Ten przygnębiający klimat odosobnienia i samotna walka z całym światem była fajna, ale na dłuższą metę byłoby to zbyt monotonne i stałoby się prędzej czy później nieznośne. Ileż można to ciągnąć w jednym tempie? Właśnie to jest fajne w Berserku, że nie jest jednostajny i podporządkowany jednemu podtypowi fantasy. Ciągle ewoluuje i zmienia się przez co czytelnik nie odczuwa monotonii. Co groziłoby nam niechybnie bo Miura ma (szczególnie ostatnio) tendencję do zbytniego rozciągania historii. Bodajże pod koniec fragmentu o inkwizycji chciałem, żeby Guts wreszcie zabił wszystkich i zjednoczył się z Cascą i odszedł w stronę zachodzącego słońca. Miałem powoli dość, wiecznego odwlekania tego w czasie przez kolejne walki i przeszkody. Bohater (i czytelnik) też potrzebuje od czasu do czasu sukcesów i odpoczynku. Poza tym dalej nie wiadomo co z Cascą (która delikatnie mówiąc nie darzy Gutsa sympatią w obecnym stanie) i jaka będzie jej reakcja na obecne wydarzenia (o ile uda się ją uleczyć). W podświadomości Gutsa dalej czai się bestia, która tylko czeka, żeby się uwolnić. Wcale nie musi być sielankowo i różowo. Podobnie świat i to co się z nim stało nie musi oznaczać, że będzie super. Przepowiednia mówi, że nadejdzie "Hawk of Light i Hawk of Darkness" o ile dobrze pamiętam. Po miesiącu miodowym Griffitha z ludem "zupa może być za słona". Popełniasz ten sam błąd co większość "cotygodniowych krytyków", którzy oceniają obecne wydarzenia bez spojrzenia na nie w szerszej perspektywie i umieszczenia ich w odpowiednim kontekście.
A jednorożce zostały od razu zjedzone :P

Ostatnie odcinki chociaż epickie i powodujące opad szczęki były strasznie rozwleczone. Rok temu (w czasie rzeczywistym) Ganishka poddał się transformacji. Przypomina mi to trochę Tenjo Tenge gdzie "ostateczny turniej (zapewne kończący mangę)" miał być za tydzień (w czasie mangi), ale zamiast tego autor pogrążył czytelnika w ~10 tomach zupełnie innych wydarzeń IMO niepotrzebnie gmatwając tło fabularne. Miura ma ten bonus, że gmatwa zazwyczaj potrzebnie (i wynika to logicznie z poprzednich wydarzeń), ale dekompresja fabuły w jego wykonaniu bywa męcząca. Na szczęście "Berserk" od następnego odcinka przenosi się znowu do Gutsa i ekipy, gdzie zamiast epickich wydarzeń fabułę napędzać będą (miejmy nadzieje) dialogi i rozwój postaci. Chociaż ze względu na połączenie wymiarów (?) możemy się pewnie spodziewać drobnego przerywnika w postaci jakiegoś morskiego potwora.

Za 2-3 tygodnie powinienem dostać jubileuszowy numer Young Animal. Możecie się spodziewać krótkiego opisu wrażeń na evil manga.
Mitsurugi - 02-10-2009, 12:41
Temat postu:
Cytat:
Ciągle ewoluuje i zmienia się


Prawda. I do pewnego momentu było to dobre i adekwatne. Ale dla mnie zmieniło się zbyt skrajnie, a ewolucja zaszła za daleko. Fantasy pełne Magii DD i smoków mam od groma. Stary Berserk był czymś innym. I to moje odczucia i tylko moje. Nie lepsze czy gorsze, tylko moje.

Cytat:
Zabawny jesteś


To co napisałem wcześniej to moje zdanie i miło jest postarać się je zrozumieć, tak jak ja rozumiem twoje zdanie i nie będę cię nawracał. I masz pełne prawo do tej opinii, a ja nie będę cię teraz przekonywał, że ja mam rację, a ty nie. Dla mnie stary Berserk na razie umarł, może za kilka lat wróci stary klimat, na co mam nadzieję. Dla ciebie jest teraz fajnie i świetnie, więc chwała ci za to i czytaj dalej. Tyle. Basta. I ucinam dyskusję, bo znów będzie "gruszka czy jablko?".

EDIT: A żeby nie Off-Top, to Bleach 376. Rozwój akcji ciekawy, choć już miałem cichą nadzieję, że
Spoiler: pokaż / ukryj
Hal naprawdę przebiła Aizena :). Ale oczywiście tak się nie stało. Mashiro dostała od Wonderwacka i skończył jej się czas. Do tego zastanawia mnie jedno: Gin, Aizen i Kaname (no dobra, i Wonderwice) kontra wszyscy kapitanowie (a każdy ma BK) + Vizardzi (z czego też połowa na pewno ma BK)? A wśród tego staruszek Yama?! Co też Aizen ma w rękawie, że staje przeciw takiej przewadze? Mam nadzieję, że będzie to coś zaskakującego.
Może też być tak, że akcja wróci do HM, bo już daaaaawno Ichigo nie widziałem :)

A i jeszcze Nodame Cantabile 135. No to następny chapter będzie finałowy. Szkoda końca tak dobrej serii, ale trudno. Pewnie ze względów zdrowotnych autorka musiała przyspieszyć zakończenie.
Spoiler: pokaż / ukryj
Wreszcie reunion" Chiakiego i Nodame! No i wspólny koncert! Jeszcze tylko proszę pocałunek w ostatnim chapterze, a może nawet wreszcie zaręczyny i 100% satysfakcji z zakończenia :).

Asthariel - 02-10-2009, 18:17
Temat postu:
Bleach 376 ciekawy? No proszę cię, to najgorszy chap od dawna. W ogóle wybielacz niebezpiecznie balansuje na granicy faila, od kiedy
Spoiler: pokaż / ukryj
Stark poległ, a Aizen zabił Halibel. Miałem nadzieję, ze primera to primera, i jesli padnie, to dopiero od zmasowanego ataku co najmniej trzech bankai. A tu? Rozwalony shikai. Poza tym, on w ogóle nie powinien umierać - przed walką z kyo proponował, żeby to olać - Kyo się nie zgodził. Gdy miał dobić Love'a i Rose zaproponował, by uciekli. Nie zgodzili się. A na koniec Kyo nie dał mu takiej szansy. Shinigami okazał się gorszym człowiekiem od arrancara, jakkolwiek by to nie brzmiało.


A co do najnowszego chapa... nie działo sie absolutnie nic, poza
Spoiler: pokaż / ukryj
porażką Mashiro
. Tyle.
Keii - 06-10-2009, 10:41
Temat postu:
Evangelion 81
Akcja bardzo powoli zbliża się do końca. Najbardziej uderzającą różnicą w stosunku do anime jest zdecydowanie

Spoiler: pokaż / ukryj
Fakt, że Asuka nie zwariowała do końca, tylko jej stan psychiczny zdecydowanie się poprawił.

Crofesima - 06-10-2009, 18:36
Temat postu:
Cztery lata. I strasznie mi smutno. Ale jednak w końcu nadszedł ten moment... buuu.

Tsubasa RESERVoir CHRoNiCLE - epilog
No i co?

Spoiler: pokaż / ukryj
No i naprawdę piękne zakończenie! Rozczuliło mnie strasznie. A na dodatek zaskoczyło! Nigdy takiej opcji nie brałam pod uwagę - że rodzinka będzie wciąż podróżować razem, prawie w komplecie. Chyba lepszego zakończenia być nie mogło, chociaż z drugiej strony jest ono nieco gorzko-słodkie - nasi chłopcy nie są zapewne wniebowzięci, iż nie mogą od całego tego bałaganu w końcu odpocząć. Na pewno woleliby, żeby wszystko się ułożyło i żeby wszyscy razem - łącznie z klonami - byli szczęśliwi... dlatego trochę to otwarte zakończenie mnie mierzi. Chciałabym się dowiedzieć jaki jest prawdziwy koniec KONIEC. A tymczasem co, Tsubasa II -rewolucje-? Na pewno CLAMP nie przepuści okazji na wykorzystanie sytuacji i jeszcze nieraz spotkamy się z bohaterami tej mangi, chociażby w xxxHolicu czy jakimś kolejnym ich tytule. Tymczasem czekam na dwa ostatnie omake, w których być może będzie choćby mały wgląd w ich późniejsze życie.

Cieszy mnie fakt, że na sam koniec Kuro z Fay'em, ostatnio tak zaniedbywani, dostali swoje pięć minut. Kuro-tan (aww, uwielbiam te ksywki, tak bardzo za nimi się stęskniłam) jak zwykle zgrywa twardego gościa żeby nie martwić innych, a Fay pokazuje jak bardzo się zmienił. Niby nadal trochę głupkowaty, ale przez większość czasu poważny i opanowany. I taki Fay mi bardzo odpowiada! Rozwój tych dwóch postaci na przestrzeni całej podróży był naprawdę świetny, chapeau bas, CLAMP.

A prawdziwie piękna była scena z wyznaniem sobie uczuć. No i dobrze, że Syao powiedział pierwszy! Zrobiłam wewnętrzne 'awwww' widząc tego prześlicznego hug'a. Naprawdę szkoda, że Sakura nie może zabrać się z nimi. Na szczęście chłopcy będą mogli często wpadać do Clow i do sklepu Yuu-... khm, Watanukiego, jest to mocno pocieszające.

No i ich prawdziwe imiona to 'Tsubasa'. Jedyny mój komentarz to LOL. Nie stać mnie na nic więcej, bo na następnej stronie jest cudowny kadr z uśmiechem Kurogane, który sprawia, że cała się rozpływam. khem. A, i stroje też dostali boskie.

Podsumowując, jestem naprawdę zadowolona. A manga jako manga... nie była zła. Nie była też wcale dobra. Ale również nie przeciętna. Mam do niej ogromny sentyment i mimo ostatnich wydarzeń i całego tego klonowego rozgardiaszu nadal ją uwielbiam. Naprawdę wiele jej zawdzięczam - zainteresowanie się twórczością CLAMPa oraz samymi autorkami, udzielanie się na forach polskich i zagranicznych (w końcu się do tego przekonałam), poznanie wielu cudownych i ciekawych osób oraz intensywne fangirlowanie (bo przecież to w tej mandze znalazłam mój numer jeden wśród pairingów). Nie żałuję ani minuty spędzonej na ten tytuł i jestem pewna, że przeczytam go jeszcze nie raz i nie dwa. Co nie zmienia faktu, iż już teraz tęsknię za cotygodniowym oczekiwaniem na spoilery oraz na sam rozdział i za tymi namiętnymi spekulacjami.

Dziękuję CLAMP za te cztery lata! I przy okazji gratuluję zakończenia mangi, w końcu u Was różnie z tym bywa... ;)
Nanami - 07-10-2009, 00:50
Temat postu:
Takowoż Tsubasa Reservoir Chronicle, ostatnie 30 albo więcej rozdziałów hurtem pod rząd, do końca. Aż się śpiewać chce "6 lat minęło...". To jest straszne. Pamiętam jeszcze jak się ucieszyłam, gdy znalazłam pierwszą wzmiankę, że panie z Clamp zamierzają coś nowego tworzyć. I na dodatek wrzucą tam postaci z innych swoich dzieł, a ja w końcu byłam wielka fanka Rayeartha i X-a. Więc nie mogłam przepuścić! Pamiętam ten pierwszy rozdział i czekanie na kolejne. Wiernie przez tyle lat, choć zdarzały się przerwy (ot, choćby ostatnio, czekałam aż dobiją do końca by hurtem pożreć). Aww. Tak, mam do tego tytułu ogromny sentyment.

Spoiler: pokaż / ukryj
Strasznie namiąchały pod koniec, ale trzeba im przyznać, że wybrnęły z tego wszystkiego nienajgorzej. Choć nadal uważam, że przekombinowały z tymi wszystkimi klonami i dopiero na sam koniec samo zaczęło się układać... Ale kurczę, śliczna im pętelka paradoksalnie wyszła. Czy ja narzekałam na powiązania rodzinne w CCS...? No, to w takim razie one to pikuś do tych. Bardzo się ciesze, że wrócili do Kuroszka i Faya na sam koniec jeszcze! A MRU. Ale z tymi imionami mnie zabili... 'Tsubasa', khy. I tytuł od razu nabrał znaczenia. FWR ze swoja obsesja, ech, ale był nienajgorszym czarnym charakterem, choć mogło być lepiej. No i całkiem fajne zakonczenie - niby wszystko jest dobrze, a jednak nie do konca. Klony poległy, Sakura została w kraju, a reszta won w podróż. I wreszcie sobie 'prawdziwa' parka powiedziała "Ja też cie loffciam!". Awww. I ten podsłuchujący Fai i Kuroszek, o kwik! To było piękne.

Również mimo wszystko bede tęsknić za manga. I też jej tyyyle zawdzieczam, awww. W ostatecznym rozrachunku 8/10.
Tywlyn - 07-10-2009, 17:41
Temat postu:
Właściwie to zgadzam się z postami powyżej dotyczącym zakończenia Tsubasa Reservoir Chronicle. Żadna inna manga nie towarzyszyła mi przez tyle czasu i nie doprowadziła mnie do czytania nieprzetłumaczonych rozdziałów. Jeśli to czegokolwiek dowodzi - Fay towarzyszył mi na pulpicie w formi tapety znacznie dłużej niż jakakolwiek inna postać z anime. Niejednokrotnie mnie ta manga irytowała, rozczarowało mnie mocno anime, ale mimo wszystko przez parę lat czytałam rozdział, po rozdziale i obgryzałam paznokcie. Twierdzę, że najlepszy jest nie początek, nie koniec, a środek. Przedostatni rozdział mnie bardzo rozczarował... Był, moim zdaniem nie do końca satysfakcjonujący, trochę zbyt banalny, ale...


Spoiler: pokaż / ukryj
...epilog mi to, w części, ale zawsze, zrekompensował. Było dużo mojego ulubionego duetu - Fye/Kurogane. Było zakończenie słodko - gorzkie, czyli takie, które lubię najbardziej. I było to nieszczęsne wyznanie miłosne, a ja lubię gdy pairing'i dochodzą do jakiejkolwiek konkluzji. Ponad to, znowu zachwyciły mnie stroje postaci ;) Co, jak co, ale to zawsze jest mocna strona mang CLAMP'a.


Na pewno przeczytam to jeszcze raz, bo choć czytałam tę mangę sumiennie, to nie mogę powiedzieć, żeby rozumiała całą intrygę, ponad to, chyba wychodzą w tym wypadku moje braki w xxxHolic, ale wszystko przede mną ;)
Shizuku - 07-10-2009, 21:38
Temat postu:
Tsubasa Chronicle koniec
To już naprawdę koniec, koniec. Aż w to nie wierzę normalnie;) Co prawda znam mangę od bardo dawna, ale na serio wkręciłam się w nią jakiś rok temu dopiero (od momentu, gdy zaczęło się Tokyo Revelations. Aaa, pamiętam jak kiedyś od anime zaczynałam xD Kurczę, to były czasy.

Spoiler: pokaż / ukryj
Ładnie zamknęli wątek Kuro i Faya, choć mi się marzyło, żeby Kurogane jakoś bardziej z księżniczką Tomoyo połączyć. No żeby stworzyć z tego bardziej zarysowane paring;) No, ale nie można mieć wszystkiego. Bardzo pozytywne wyznanie miłosne, fajnie im to wyszło, zwłaszcza ten uścisk i wyznanie imion. A właśnie, ja coś przespałam, że oni inaczej się nazywali i ukrywali swoje imiona? To chyba było wspomnianie w tej części, gdy byli dziećmi, a Sakura miała ten okres oczyszczania czy tak? Co do samego zakończenia. Nieee, jakoś mi to nie pasuje. Wkurza mnie to, że teraz niby te klony jeszcze, gdzieś żyją i idą ich szukać. Jakby ruszyli z Sakurą, to mogłabym to nawet zaakceptować, a tak to reakcja była taka:"Coooo, znowu ruszają w tą niekończącą się podróż? Nieee". Może i się tego nie spodziewałam, ale zakończenie mi nie pasuje. Lubię te słodko-gorzkie końcówki, ale to już jest męczące po prostu. Nie mniej TRC dużo mi dało, jej najlepszy moment uważam za środek, później już za dużo kombinowania z tego wyszło. 8 na 10, ale może ocena się poprawi po kolejnym przeczytaniu całości DOKŁADNYM przeczytaniu:)

vries - 09-10-2009, 00:16
Temat postu:
Dorohodoro 82-83 - Ostatnie epy koncentrują się na Nikkaido i jej możliwościach związanych z manipulacją czasem.

Spoiler: pokaż / ukryj
Nikkaido zostaje poddana przez jej przyjaciela testowi, który ma za zadanie pozwolić jej opanować strach nad korzystaniem ze swych umiejętności. W jego wyniku Nikkaido wyrastają rogi (Kawai!!! *_*), co jest znakiem, ze może starać się o zostanie diabłem. Moc wewnątrz niej się uzewnętrznia, robi bum i nasza bohaterka dostaje coś, co jest połączeniem walizki, odkurzacza i silnika odrzutowego, co daje jej możliwość podróży w czasie. Nice.

Mitsurugi - 12-10-2009, 13:13
Temat postu:
Nodame Cantabile 136- Szybko, szybko, oj, jak szybko!

Spoiler: pokaż / ukryj
Akcje tego chaptera to pędzi jak błyskawica, przeskoki takie, że hej! Widać, że autorka stara się jak może jak najszybciej pozamykać wszystkie wątki przed ostatecznym zakończeniem, ale wszystko jest trochę zbyt chaotyczne. No ale poza tym chapterek ciepły, i jak to na końcówkach, zaczyna się powódź happy endów dla wszystkich. NO ale Nodame znów jest Nodame, znów pilnie się uczy, a Chiaki sięgnął po rozum do głowy.


Pisali tydzień temu, że to ma być ostatni chapter, ale na końcu nie pisze, że jest to End, i w ogóle konkluzji nie ma. Czyżby jeszcze jeden, może dwa chaptery? Mam nadzieję, bo ja chcę wieeeeelki koncert i ślub!! :D
Asthariel - 12-10-2009, 20:18
Temat postu:
Soul Eater 66


Spoiler: pokaż / ukryj
Nowy arc, a może arcik? Kilik, jego dziewczynki, Liz i Patty badają porzucona przez Medusę krzyjówkę w Afryce, po czym następuje strzelanie do randomowych zombiaków. RE5, anyone? Na koniec mamy bossa etapu - czarnego klauna, z niezłym dizajnem.

Agon - 13-10-2009, 16:56
Temat postu:
Nodame Cantabile koniec.

Ostatni rozdział Nodame jest doskonałym przykładem na to, że pośpiech jest złym doradcą. Zakończenie mangi uważam za jedno z najgorszych zakończeń ever, jeśli w ogóle można tu mówić o jakimkolwiek zakończeniu.

Spoiler: pokaż / ukryj
Brak koncertu boli (jakby nie można było narysować te 10 stron więcej...). Brak jakiegoś romantycznego akcentu na koniec też boli. Już nie mówię o zaręczynach, ślubie – zwykły pocałunek by wystarczył. Ot, taka mała rzecz, a cieszy.

Mam nadzieję, że historia poboczna, której serializacja ma rozpocząć się w grudniu, zapełni niedosyt. Zawsze jest też nadzieja, że 3 seria TV będzie miała lepsze zakończenie.
Agon - 19-10-2009, 18:35
Temat postu:
Skip Beat! 148

Taak! Wreszcie dorwałam angielską skanlację! Robi się coraz ciekawiej, napięcie rośnie, a mój wewnętrzny fangirl szaleje.

Spoiler: pokaż / ukryj
Pocałuje czy nie pocałuje, oto jest pytanie. Ostatni kadr jest bardzo wymowny, ale wiadomo, jaki jest Ren – chwila wahania i cały ten piękny klimat i napięcie pójdzie się walić. Chociaż kto wie, może wino podziała na niego jak katalizator, i facet w końcu zdobędzie się na jakiś śmielszy ruch. W każdym razie, jeśli zmarnuje TAKĄ okazję, to utłukę, bo lepszych warunków do działania już chyba nie może mieć. No dalej, Ren, zetrzyj ten radosny uśmieszek z twarzy Shou, wymazując niesmak ‘pierwszego pocałunku’ z pamięci Kyoko :>

A, widok tego i tego wywołał u mnie jedno wielkie awww...

Anonymous - 19-10-2009, 19:55
Temat postu:
Bleach rozdziały 375-378
Wreszcie skończyły się walki espady z kapitanami i vaizardami, ale to nie jest ważne. Istotne jest to jak się skończyły. Dawno nie widziałem tak zmarnowanego potencjału i głupich zakończeń. Wygląda na to że pan Tite zmarnował kilka ostatnich tomów na rysowanie zapchajdziury, której lekturę można sobie swobodnie darować. W dodatku jedna z postaci została śmiertelnie ranna, ale znając podstawowe prawo wybielacza mówiące że dobrzy nie giną, nie wywołało to we mnie żadnych emocji. I tak zaraz Truskawka z drużyną wrócą do Karakury, a Orihime wyleczy wszystkich równie skutecznie jak smocze kule. Poza tym akcja wraca do Hueco Mundo i walki Ichigo z zerem.

Naruto 465-468
W przeciwieństwie do poprzednika, seria radzi sobie raczej dobrze. Pomimo, że zuy plan przejęcia władzy nad światem jest iście groteskowy, fabuła toczy się do przodu i możliwe że tytuł skończy się na mniej niż 60 tomach. Poza tym Sasuke zaczyna mnie wkurzać jeszcze bardziej (tak, to jest możliwe), przy czym najbardziej irytuje mnie to, że pewnie wszystko skończy się użyciem na nim friend no jutsu przez Naruto.
Nanami - 30-10-2009, 16:44
Temat postu:
Naruto 469 - ten polityczno-intrygowy element mnie totalnie nudzi, tak samo jak Wielkie Pojedynki [tm], przypadkowany nagle Kisame i w ogóle, także przejde do drugiego.

Spoiler: pokaż / ukryj
Oh, jakie to wyznanie miłości przez Sakurę było... rhomantyczne. Jaaasssne. Tak sobie wmawiaj, kobieto. Piękny kit sobie wciskasz. Nie ma Sasuke, więc pocieszysz się Naruto?... Tym samym utwierdziła moje zdanie o niej, bynajmniej nie pochlebne.

No, ale przynajmniej Naruto nie dał z siebie zrobić idioty. Plus!

xxxHOLiC 190 idzie swoim tempem. Jest... ciekawie. Choć ten cały wątek z tym shiamisenem z kotki jest dla mnie strasznie dziwny. A 'nowy' Watanuki... nie mam zdania o jego nowej postawie. Jest zabawna i intrygująca, bo tak daleko do tego nieporadnego, emocjonalnego, optymistycznego chłopaka. A zrobił się za to z niego kawał ironicznego marudy.
vries - 30-10-2009, 22:13
Temat postu:
Because Goodbyes are Coming Soon - short o Okicie. Okita jest chyba jednym z bardziej znanych członków Shinsengumi i kojarzony z jego gruźlicą. Manga opowiada o ostatnich jego dniach. Dość ciekawe dzieło o umieraniu i wartościach.

Nanami napisał/a:
No, ale przynajmniej Naruto nie dał z siebie zrobić idioty. Plus!

Pewnie chodzi tylko o to, ze autor jest fanem jedynego słusznego pairingu HinataxNaruto.

Vinland Saga ep58 - Thorfinn osiągnął stan emocjonalnego doła głębokości Rowu Mariańskiego. Spodziewałem się sieczki z jego strony a okazało się, że to raczej Einar ma więcej zapału do walki. Panicz tymczasem raczej nieszczególnie ma odwagę "stać się mężczyzną", wiec wszystko może zdryfować w odpowiednią stronę.
Dembol - 30-10-2009, 23:23
Temat postu:
Przegląd mang z www.sigikki.com :
-Saturn Apartaments - bardzo ciepła opowieść o chłopcu, który po śmierci ojca przejmuje jego pracę jako czyściciel okien w pierścieniach okalających Ziemię na które uciekła ludzkość ze zdewastowanej planety. Kroi się jakaś drobna intryga, a poza tym niewiele się dzieje. Przypomina Planetes realistycznym podejściem do problemów w kosmosie. Jak tylko wyjdzie w tomiku kupuję (całość ma chyba 2 tomy).
-I'll give my all... tommorow - Opowieść o 40-letnim leniu i nieudaczniku mieszkającym z ojcem i dorastającą córką, który nagle postanawia zostać mangaką. Największym przeciwnikiem w osiągnięciu czegokolwiek jest on sam i jego lenistwo. Myślę, że ciekawie będzie obserwować czy i jak je przezwycięży. Kreska raczej prosta, ale pomysł ciekawy. Kolejny must-have gdy pojawi się na papierze.
-Dorohedoro - dziwny miks fantasy science-fiction i Bóg wie czego. Dużo dziwacznych pomysłów, postaci i przemocy okraszonych bardzo brudną kreską. Mnie się podoba.
-Children of the Sea - zamarudziłem i już nie ma pierwszego tomu na stronce :/ Przecyztałem chyba ze 3 odcinki gdy był dostępny. Ta pozycja akurat średnio mi się podoba, ale pamiętam, ze akurat zaczynało być ciekawie w momencie gdy przerwałem lekturę. Kreska średnia. Jedynie pejzaże ładnie autorowi wychodzą. Tomik jest już w sprzedaży, ale na razie nie mam wolnej kasy :(
-Tokyo Flow Chart - bardzo dziwne paski komiksowe w formie schematów blokowych. Pomysł interesujący, ale same komiksy średnio mnie przekonują. Nie mogę się przyzwyczaić do formatu, a same gagi niekoniecznie śmieszą.

Zostało mi jeszcze kilka tytułów do sprawdzenia. Na razie większość zapowiada się smakowicie. Zazwyczaj są to też krótkie pozycje (1-3 tomy, poza Dorohedoro, które ma już ich chyba z 10), więc nie będzie problemu z kupnem. Szkoda, że trzeba się bawić z proxy albo IPblockerami żeby poczytać online, ale pewnie licencja nie pozwala na inne wyjście.
vries - 03-11-2009, 00:50
Temat postu:
Dembol napisał/a:
Zostało mi jeszcze kilka tytułów do sprawdzenia. Na razie większość zapowiada się smakowicie. Zazwyczaj są to też krótkie pozycje (1-3 tomy, poza Dorohedoro, które ma już ich chyba z 10), więc nie będzie problemu z kupnem. Szkoda, że trzeba się bawić z proxy albo IPblockerami żeby poczytać online, ale pewnie licencja nie pozwala na inne wyjście.

Ja nie miałem problemów.

Właśnie...
Dorohodoro 84 - sprawy zaczynają się komplikować... ok... sprawy się w tej mandze zaczynały komplikować od 1 chapteru... ale teraz komplikują się nadal. Fujita dostaje zadanie zinfiltrowania siedziby krzyżookich (ponieważ jest jedynym członkiem rodziny, który jest na tyle tchórzliwy, by uciec i nie zginąć. Lub według nieoficjalnej wersji nikomu na nim nie zależy). Tymczasem krzyżoocy atakują pierogarnię.

Spoiler: pokaż / ukryj
I jak się okazuje ich szef ma możliwość korzystania z mocy Ena.


Burning Hell ch1 - pamiętacie Shin Ongyo Onishi? To kolejna manga tego autora. Jak na pierwszy epizod sporo akcji. Do tego niezła graficznie.
Dembol - 03-11-2009, 14:03
Temat postu:
Cytat:
Ja nie miałem problemów.

O! Najwyraźniej zmienili bo na początku dało się tylko wejść z adresów z IP z USA i Kanady.
Lucyfer - 03-11-2009, 20:30
Temat postu:
Faktycznie. Jak otworzyli stronę, to nie mogłem nic przeczytać. Teraz nie mam żadnych problemów. Jutro czeka mnie sporo czytania :)
Nanami - 07-11-2009, 11:55
Temat postu:
07-Ghost 51-53 awww. Jak dla mnie ta manga trzyma bardzo fajny, równy poziom i nadal nie nudzi, a wręcz przeciwnie - jest bardzo ciekawie. A te rozdziały to już w ogóle, trzeba przyznać, że Ouka jest niezwykle ciekawą i sympatyczną postacią, a właśnie takiej dobrej kobiecej postaci brakowało tej mandze, gdzie jest zdecydowana przewaga bishounenów. Poza tym kawałek z przeszłości! Mruhk.

Spoiler: pokaż / ukryj
No właśnie - jak dla mnie na pierwszy rzut oka to był Frau, ten bishounen który nazwał siebie "Verlorenem". Na drugi rzut oka stwierdziłam, że do Aya-tana też jest poniekąd podobny. Problem w tym, że kreska w całej tej mandze jest mocno specyficzna i czasem trudno postaci od siebie odróżnić... W anime przynajmniej mieli kolorowe włoski. Ale jednak stawiam, że to Frau - to by tłumaczyło ciut czemu jest taki wyjątkowy nawet jako biszop i że używa tej kosy... No a te dziewczę przypominało ciut Teito. Choć narazie nie powiedziałabym, że to na pewno oznacza, że Teito jest jej dalekim potomkiem czy coś.
Poza tym Ouka! Bardzo ją lubię. A ostatnia scena była po prostu prześliczna! Dała mu broszkę (kolczyk?) i list, taka śliczna scena. Ah, Campella, wczuwaj sie bardziej w nastrój, Frau ma racje. No a Teito dał jej "ślicznego" króliczka XD I muah. Na pożegnanie powiedzieli sobie jak się naprawdę nazywają. Dobry moment zwrotny. Księżniczka Barsburg z oczkiem Rafaela i książę Raggs z oczkiem Michała... tu wyraźnie romantyczne uczucia nisko latają, a zarazem są śmiertelnymi wrogami. Motyw może oklepany, ale jak dla mnie zgrabnie wprowadzony tu.
A wisienką na czubku tortu okazał się... Hakuren! Jak ja go uwielbiam! Wreszcie się pojawił! Jaka szkoda tylko, że nie parę minut wcześniej... Rozminęli się z Teito, no bu. Ale dzięki temu jak się w końcu spotkaja... to będzie coś. Mam nadzieje, że jednak nie po przeciwnych stronach barykady...
A wspomnienia Teito z tego domu bożego... Ten pan wyglądał na ojca Lema.

Kreska jakby się poprawiła... choć dalej czysty chaos :)
616 - 11-11-2009, 23:48
Temat postu:
Bleach 381

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie kupuję gadki o tym jak to Ichigo ma pokonać Aizena. Jesli to ma jakiś sens, to są tylko trzy logiczne wyjaśnienia:
- Plan polega na tym by Ichigo odwrócił uwagę Aizena i pozwolił innym zaatakować.
- Retsu jest w zmowie z Aizenem i chce, aby Ichigo dał się zabić jak głupek zanim stanie się zbyt potężny by naprawdę pokonać Aizena czy coś w tym stylu.
- KT ma dosyć i chce jak najszybciej to zakończyć

Bezimienny - 12-11-2009, 12:24
Temat postu:
To ma nawet jakiś sens

Spoiler: pokaż / ukryj
Ichigo był tak słaby, że dał się wdeptać w ziemię Aizenowi i nie miał okazji widzieć "włączania" shikai - więc, jako prawdopodobnie jedyny z grupy "silniejszych" nie jest jeszcze wrażliwy na jego hipnozę. To mu daje na starcie większe szanse niż miałby ktokolwiek inny.

Oczywiście, to rozumowanie pomija dwa "detale"
1. By zachować "niewrażliwość", Ichigo musiałby chyba walczyć z zamkniętymi oczami.
2. Aizenowi został jeszcze do kompletu Bankai.

vries - 13-11-2009, 14:53
Temat postu:
Bleach 382 - Kubo się nie stara. Numerowanie espady okazuje się być niczemu nieprzydatne, bo ich siła jest... hm... przydzielana losowo. Tak samo z kapitanami. Raz się męczą i już przegrywają a zaraz są superpakerami. Makes no sense.

Naruto 471 - tu bitwy są bardziej przemyślane.

Spoiler: pokaż / ukryj
Autobots transform and lets roll! Czyli Kisame vs. Bee. Bee jakby ma tu problem. Ciekawszy jest drugi pojedynek... Panowie są pełni sztuczek. I o wyniku będzie decydować odwaga i odrobina szczęścia.


Burning Hell 2 - to jest wydawane w cyklu tygodniowym? hmm... kupa walki + ładna kreska. W sumie nic więcej. Ale czy trzeba czegoś więcej?
Tren - 13-11-2009, 21:14
Temat postu:
Bleach 382
Ja właściwie czytam to tylko z nadziei, że w niedalekiej przyszłości ujrzę koniec tego potworka. Bo do żadnej postaci nie jestem przesadnie przywiązana, fabuła uciekła wieeeele rozdziałów temu, a walki sprowadziły się do poziomu naparzania na oślep. Ten rozdział był jeszcze w porządku, ponieważ poza Truskawką oglądaliśmy Byakuyę i Zarakiego, którzy siłą rzeczy podnieśli poziom. Niestety kolejna opowieść z cyklu Ichigo Uświadamia Innym Swoją Moc, była raczej nudna. Nie chce mi się nawet wyobrażać jak będzie wyglądać zbliżająca się konfrontacja.

Naruto 471
Tutaj chcociaż mamy spójną wizję świata i pomysłowe walki.

Spoiler: pokaż / ukryj
Jakkolwiek Kisame łączący się ze swoim mieczem jest moim zdaniem pewną przesadą, ale za to dzięki temu Killerbee będzie musiał walczyć poważnie, więc może być z tego ciekawe starcie.


Soul Eater 67
Czy ja wiem... trudno mi jednoznacznie ocenić ten fragment.

Spoiler: pokaż / ukryj
Bo z jednej strony miło, że wróciła Medusa, bo choć jej nienawidzę to jednak wprowadziła jakąś akcję. Z drugiej strony ten gigantyczny rezonans między pięcioma brońmi, człowiekiem i wiedźmą, był moim zdaniem przegięciem. Za to na końcu mamy Chronę w stanie pogłębionego szaleństwa i z dodatkową parą rączek. Oj mieszane uczucia mam, mieszane.


FMA 101
Poprzedni rozdział zakończył się strasznym Cliffhangerem... i ten też.

Spoiler: pokaż / ukryj
Roy jednak jest na tyle inteligentną postacią, że nie pozwolił, by emocje zapanowały nad nim po raz drugi, za co jest zdecydowany plus. Za to napięcie, gdy Riza leżała zakrwawiona i porozumienie spojrzeniami było świetne. Nagły ratunek, rozładowanie napięcia, po czym pojawia się nagle Bradley i Pride, którzy stwierdzili, że skoro trzeba to transmutacja zostanie zrobiona nawet wbrew woli samego alchemika. No ale od początku można było się domyśleć, że jakoś go zmuszą. Inaczej zakończenie nie byłoby emocjonujące.
I plus za zdanie: "Twój wzrok mówił, że zamordowałabyś mnie, gdybym to zrobił" XD.


KHR 266
Właściwie to lubię ten tytuł, ale jest jedna rzecz, która mnie denerwuje. Dlaczego wszyscy obecni strażnicy muszą przypominać

Spoiler: pokaż / ukryj
"złotą" pierwszą generację. Czy druga była gorsza? Albo czwarta? Sądzę, że w siódmej też mieli fajne postaci, ale nie! Za każdym razem obserwujemy niezwykłe podobieństwo do Primo. Trochę to monotonne.


Medaka Box 26
Niezbyt podoba mi się kierunek, w którym zmierza ta manga, ale ten rozdział wyszedł na szczęście lepiej od poprzednich.

Spoiler: pokaż / ukryj
Braciszek głównej bohaterki jest naprawdę przerażający w swojej obsesyjnej miłości i nie dziwię się, że Medaka chciała mieć ze sobą wsparcie w postaci Hitoyoshiego.

Liczę jednak, że po tym fragmencie fabuła wyjdzie na prostą... choć jestem też przygotowana na wersję w której ten tytuł zmieni się w kiepską bijatykę.

Defense Devil 25
Ostatni rozdział mnie zaskoczył, ale w miarę pozytywnie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Do tej pory sądziłam, że Kucabara jakimś szczęśliwym trafem umknął pogoni. Tymczasem on na kolanach błagał o to, by go oszczędzić w zamian oferując swoją moc. Właściwie to ta wersja bardziej pasuje do niego i jego przekonań. Ciekawi mnie jednak jak będzie w takim wypadku wyglądał jego powrót, bo jego pozycja wydaje się całkiem stracona.

Keii - 14-11-2009, 01:45
Temat postu:
Tren napisał/a:
Naruto 471
Tutaj chcociaż mamy spójną wizję świata i pomysłowe walki.

Nie zgodzę się, ani trochę.

Spoiler: pokaż / ukryj
Naruto od jakiegoś czasu robi się coraz bardziej bzdurne - rozmowa "z niczego" o tym, że Kisame ma siłę zbliżoną do Ogoniastych, tylko po to, żeby pokazać jego walkę z Bee, w której ten drugi nie rozbija rekina jednym szlagiem.

Cały czas mam nadzieję, że ta manga skończy się jak najszybciej, bo czytam ją już tylko z sentymentu.
Agon - 14-11-2009, 14:37
Temat postu:
Soul Eater 67

Bardzo nie podoba mi się to, co się stało z tą mangą. Walki z ostatnich łuków są rysowane na jedno kopyto, a jest to tym bardziej męczące, gdyż od dłuższego czasu autor raczy nas prawie samymi pojedynkami. Akcja posuwa się do przodu w tempie wolniejszym niż żółwie. Zaś rysunki, które na początku zachwycały swoją dokładnością i starannością, z każdym rozdziałem coraz bardziej sprawiają wrażenie rysowanych ”na odwal się”. Coraz trudniej jest mi odróżnić od siebie poszczególne postaci, zwłaszcza Liz i Patty (w zasadzie siostry różnią się już tylko długością włosów), teł nie ma prawie wcale, a walkom coraz częściej towarzyszy Wielkie Bum, rozciągnięte na całą stronę (nie ma to jak pójście na łatwiznę). Świetnym przykładem na spadek poziomu kreski jest też Chrona, która wygląda jeszcze brzydziej niż zwykle. A jak już jesteśmy przy Chronie, to wyczuwam w powietrzu potencjalną thraumę i angst (tak, już widzę reakcję Maki, kiedy ta dowie się, co Medusa zrobiła jej małej przyjaciółce). Ech, ten z początku fajny, w miarę oryginalny shounen teraz nie różni się już prawie niczym od przeciętnego tasiemca.
Tren - 14-11-2009, 16:49
Temat postu:
Keii napisał/a:
Tren napisał/a:
Naruto 471
Tutaj chcociaż mamy spójną wizję świata i pomysłowe walki.

Nie zgodzę się, ani trochę.


W spojlerze napisałam, że jednak uważam moc Kisame za przesadzoną - co było do przewidzenia, bo wszyscy członkowie Akatsuki byli napakowani do granic możliwości. Przy czym nie zmienia to faktu, że autor ma jeszcze w miarę ciekawe pomysły na walkę w porównaniu choćby z Bleachem, Soul Eaterem czy paroma innymi shonenami, gdzie zaczyna się to sprowadzać do lania na odlew. I mimo wszystko mechanika świata do tej pory była jeszcze w miarę zachowana, a przynajmniej ja nie zaobserwowałam jakiegoś rażącego odstępstwa od zasad świata shinobi.

Defense Devil 26-27
Zła wiadomość: wrócił fanserwis. I nadrabia swoją nieobecność w ostatnich paru rozdziałach.

Spoiler: pokaż / ukryj
Dobra wiadomość: znów mamy wojowniczą siostrzyczkę (niestety głównie jako ów element fanserwisu).
Przyznaję, że piękna była scena, gdy Kucabara i Binchula pędzili w stronę bramy po czym odbili się. Niestety można było to przewidzieć, bo z początku rozdziału jasno wynikało, że dojdzie do kolejnego spotkania z Idamarią. A potem był już fanserwis w różnych formach. Nie za bardzo rozumiem też dlaczego zmuszono Kucabarę do przemiany mimo, że ma ograniczoną ilość czarnej materii. Na razie jest trochę bez sensu, ale liczę że dalej pociągną to już bardziej logicznie. I ograniczą fanserwis.

RepliForce - 14-11-2009, 18:39
Temat postu:
Blazer Drive 8

Spoiler: pokaż / ukryj
Obraża mnie brak recenzji charterów, więc sam się za to zabiore.
Daichi i Misora zaczynają trening. Dostają mistyklejke, która wydziela specyficzny zapach. Wieczorem Misorze zbiera się na przemyślenia i zastanawia się czemu nie aktywowała Naklejki którą dał jej Tenjik. W piękny <dla Dichiego źle przespany> poranek nasi bohaterowie po scenie z Sokołem i po lekkiej pomocy Jeża i Yuyuki zdają test. Misora na końcu oficjalnie zostaje Blazerem i dostaje Mistyklejke o nazwie Tengoku. Moje przemyślenia? Jak ten trening się na nic nie zda, a Daichi nie użyje porządnie Kandachi i Tamamayu to osobiście do Japoni i osobiście skopie 4 litery młodego Kishimoty

Easnadh - 16-11-2009, 09:29
Temat postu:
Kimi ni Todoke 20-22

W dalszym ciągu fabuła skupia się na Chizu. Właściwie mi się to podoba. Bo chociaż jakiekolwiek postępy w relacjach pomiędzy Sawako a Kazehayą idą strasznie wolno, to jednak taka przerwa w opisywaniu ich jest dobrym pomysłem.

Spoiler: pokaż / ukryj
Chizu chcąca ubrać mini-spódniczkę na spotkanie z bratem Ryuu była taka... urocza. I ten wyraz jej twarzy, kiedy zobaczyła Tooru, który niespodziewanie wcześniej wrócił. Cóż, po prostu niemożliwością jest, żeby Tooru nie wiedział, co Chizu do niego czuje, taki wyraz twarzy dziewczyna może mieć tylko w jednym momencie. No tak, tyle że Tooru nie wrócił do domu sam, a z narzeczoną. I ups. I tutaj zaczęła się miejscami dość nużąca część mangi, kiedy to Yano i Sawako szwendają się przybite i marudzą, że nie są w stanie nic zrobić, żeby pocieszyć przyjaciółkę. Okej, rozumiem, tylko po co pokazywać to co chwilę? Wystarczyłoby raz czy dwa, czytelnik dobrze wie, jak mocne więzi przyjaźni łączą tę trójkę.
Szkoda mi było Chizu, ale z drugiej strony Ryuu ma w końcu wolne pole do działania, tylko... Rany, czy faceci serio są tak tępi? Człowieku, zabierasz się do tego ze złej strony! Jak można mówić dziewczynie ze złamanym sercem, że dobrze, że tak się stało? Zanim zdąży się wyjaśnić, dlaczego się z tego cieszysz, dziewczyna walnie cię torebką przez łeb, nazwie idiotą i ucieknie, to oczywiste. Najpierw delikatnie wyjaśnia się sprawę, a potem można mówić, że dobrze się stało... <wzdech> Irytujące to było, bo strasznie to wszystko komplikuje, taki drobiazg.
A na koniec nagle powrócił Tooru i wziął Chizu na spacer i rozmowę. Strasznie ciekawa jestem, jak to będzie dalej (czy Ryuu w końcu zacznie wyjaśnienia od dobrej strony), bo jednak z Chizu i Ryuu byłaby bardzo sympatyczna para.

vries - 23-11-2009, 12:56
Temat postu:
Tym razem naprawdę obrodziło w tym tygodniu:

Vinland Saga 59 - czyli jednej z najlepszych mang świata część dalsza

Spoiler: pokaż / ukryj
Thofin dochodzi do wniosku, ze może być dobrowolną ofiarą. Fox o dziwo nie jest zadowolony. Śmierć dla wojownika posiada swoją wartość, wiec próbuje wymusić na Thorfinie strach. Nie udaje mu się. Wtedy do akcji wchodzi przywódca najemników, Snake. Snake = Askelad 2. Tyle, że jest to osoba pozbawiona ambicji przywódcy. I to właśnie on budzi instynkt samozachowawczy w Thorfinie udowodniając mu, że jego ciało chce żyć. Miejmy nadzieję, ze to koniec emocenia Thorfina.


Historie 58 - kolejna część historii. Tym razem przesłaniem jest "Filozof na ratunek!". Bez rewelacyjnych zwrotów akcji, ale nie dlatego przecież czyta się Historie.

Dorohodoro 85 - nadal nie wiem, czy fabuła w tej mandze jest genialna, czy beznadziejna. W każdym razie trzyma mnie przy niej nieustannie, więc coś w niej musi być...

Spoiler: pokaż / ukryj
Krzyżoki Bos padł. Został zabity miesnociastową magią. Tak jest, nie magią która tnie wszystko na kawałki, nie magią, która zamraża ludzi, nie jakimś firballem, ale magią, która zamienia ludzi w ciasto. Fukuyama okazuje się prawdzimy badassem. Oczywiście nic by z tego nie wyszło, gdyby nie potężne cięcie tasakiem odcinające twarz Bosa. Co się stało później, tego nie wie nikt. Ale pojawił się Aikawa. A później ciasto.

Oczywiście to nie ma wielkiego znaczenia, bo to jest Dorohodoro, tu może zdarzyć się wszystko.

Pewnie nie tylko ja zadawałem sobie pytanie "Czym, u licha zajmuje się Endo, gdy skończył się Eden?". Dziś dostałem odpowiedź. Mangą o karate.
All-Rounder Meguru 1,2 - Okładka jak zawsze świetna. Kreska nadal dobra. Fabułą też.
Spoiler: pokaż / ukryj
Mamy to co zawsze. Jakuzę i walki. Można chcieć czegoś więcej? Po 2 epach raczej nie. manga ma potencjał.

Tren - 23-11-2009, 18:49
Temat postu:
Mirai Nikki 47
Chwila rozluźnienia po napiętych wydarzeniach i spokojne zjedzenie śniadanka?

Spoiler: pokaż / ukryj
Nic z tego, jeśli nad naszymi głowami pojawi się nagle czarna dziura. Na dodatek okazuje się, że pełno jest takich po całym mieście. Innymi słowy Deus już wkrótce będzie wąchał kwiatki od spodu.
Wydawałoby się, że sprawa jest przesądzona skoro pozostało tylko trzech właścicieli pamiętników: Yukiteru, Yuuno i Ósemka. Yuuno deklaruje, że da się zabić, natomiast Ósemka jest w rękach Akise, który też opowiada się za zwycięstwem Yukiteru...

I wszyscy byliby w tym układzie szczęśliwi gdyby nie to, że Yuuno kłamie i Akise nie ma zamiaru jej ufać. Na dodatek DNA się zgadza co wspierałoby klasyczną teorię o złej siostrze bliźniaczce. Na tym etapie nie zdziwiłabym się gdyby tak naprawdę Yuuno od początku manipulowała Yukiteru, by wygrać.

Na dodatek zapowiada się, że Deus nie wspomniał uczestnikom (a zwłaszcza Yukiteru) o pewnym kruczku...

Lain - 25-11-2009, 20:09
Temat postu:
Tsubasa epilog – okazało się że miał dodatkowe 9 stron w wydaniu tomik-owym.
Nic nie zmieniają w mojej ocenie tej mangi, ale miło jest się dowiedzieć kim/czym był Fei Wan Reed, przynajmniej jest to jakieś wytłumaczenie, dziwnego braku tragicznej przeszłości. A sam epilog jest lepszy niż ostatnie rozdziały, głównie dzięki temu że Fai i Kurogane dostali w epilogu więcej miejsca w porównaniu do tego co było w poprzednich.
Agon - 26-11-2009, 20:56
Temat postu:
Ouran 76

Spoiler: pokaż / ukryj
Klub Hostów został oficjalnie rozwiązany. Hmm, nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, ale mam nieodparte przeczucie, że manga powoli zacznie zbliżać się ku końcowi... W każdym razie tytułowy Host Club bez Host Clubu – nie, to brzmi cokolwiek dziwnie.

A poza tym, reakcja (czyt. panika) Hikaru i Kaoru, kiedy zobaczyli Haruhi w jej starym kujonkowatym imidżu – bezcenna~. Naprawdę silna z niej dziewczyna, i nie powiem, też się zerrorowałam.

vries - 30-11-2009, 13:34
Temat postu:
Meguru 3-4 - ups... zrobiłem z głównego bohatera Karatekę. Jak się okazuje trenuje on SHOOTO. I z tego, co widzę, to manga idzie w kierunku mangi sportowej. I dobrze. Miejmy nadzieję, że nie przekształci się w zwykłego sportowego shounena i zostanie sporo miejsca dla fabuły pomiędzy walkami.
vries - 14-12-2009, 00:13
Temat postu:
Meguru ep5 - tego nie dało się uniknąć... wątek bycia nastolatkiem i związane z tym "problemy" musiały pojawić się w tej mandze. Mam tylko nadzieję, ze nie będą przeważać. Poza tym dowiadujemy się, że kobiety są złe.

do tego zapoznałem się z dwoma nowymi tytułami:
Shut hell do epa 17 - Na początku mamy niezrozumiałe zamieszanie, które można całe szczęście zignorować (więcej, trzeba je zignorować, bo te nie ma sensu). Ale później przenosimy się do średniowiecznej azji środkowej, by poznać losy Tej Złej (Evil One). Historia toczy się wokół dziedzica klanu, który próbuje ocalić dziedzictwo swojego rodu przed wyniszczeniem (wywożąc tablice z podaniami) i tytułowej Shut Hell. Sam Shut Hell, zwana również Tą Złą, jest dziewczyną, która przeżyła jako jedyna oblężenie miasta. Po czym kompletnie sfiksowała broniąc przed dzikimi zwierzętami i krukami szczątki swoich pobratymców. Na skraju szaleństwa po walce z gigantycznym wilkiem dochodzi do wniosku, że to nie ma sensu i szykuje zemstę swoich oprawców. Fakt, ze nasz miłościwy dziedzic jest bratem dowódcy, który kierował atakiem dopełnia złożoności historii. Całkiem przyzwoicie opowiedziane do tej chwili.

Takemitsu Zamurai tomy 1-2 - to jest jedno z tych dzieł oznaczonych jako gekiga (czyli dzieło niemainstreamowe). Kreska jest stylizowana na japońskie malowidła. Inni powiedzą zwyczajnie, że jest brzydka i koślawa. Moim zdaniem pasuje idealnie. Z pewnych względów te dzieło przypomina mi Shigurui. Shigurui mówiło o tym jak istotną w życiu samuraja jest zdolność zabijania (szaleństwo zabijania). TZ również porusza tą kwestię, ale zupełnie z innego punktu widzenia. Tutaj główny bohater próbuje się od tego szaleństwa wyzwolić. Jednak jego problemem jest fakt, że nie ma większego pojęcia o świcie poza walką mieczem i jego naukami związanymi z rolą samuraja (w tym szczęściem dla niego sztuką pisania). Jego ignorancja o dziwo pozwala mu na bardzo dobry kontakt z dziećmi i zostaje nauczycielem. Jednak wydarzenia w Edo nie pozwalają mu zapomnieć o tym kim jest (czego czasem sam jest winien) i duch sprzedanego przez niego miecza nawiedza go regularnie. Mimo charakterystycznej kreski czyta się świetnie.
Tren - 18-12-2009, 22:59
Temat postu:
FMA 102

Spoiler: pokaż / ukryj
Oj, Aluś, Aluś. Narozrabiałeś swoimi dobrymi chęciami. I biedny Roy. Robił wszystko by nie dopuścić do wypełnienia planu, a i tak zmusili go do otworzenia portalu. I zapłata. Przypadkiem przeczytałam spoiler na ten temat co zepsuło mi niespodziankę. Choć spodziewałam się, że ta zapłata bardziej bedzie przypominała tą z side story. Myślałam, że będą jakieś blizny czy też pustka w oczodołach. A tu wszystko niby na miejscu. I w następnym rozdziale w końcu rozpocznie się ceremonia. Oczekiwanie dłuży mi się coraz bardziej z każdym rozdziałem.


Medaka Box 30
Showtime!!!! Manga przestała przyjmować pozory szkolnego życia. Wiemy już, że w najbliższej perspektywie mamy walki, dużo walk.

Spoiler: pokaż / ukryj
Konkretnie 13 poziomów. Powerupy! Nadchodzimy!!!

Jestem średnio szczęśliwa. Miałam nadzieję, że pójdzie raczej w drugą stronę, ale za to wreszcie zdecydowali się co chcą tworzyć, co stanowi niemały sukces.

KHR 271
Bardzo nie lubię tego pana

Spoiler: pokaż / ukryj
z ananasowatymi włosami, co nie zmienia faktu, że jego pojawienie się wreszcie ruszyło fabułę. I nawet ma studenta. Fran jest piękny w roli wnerwiającego wszystkich uczniaka.
Tylko na koniec pojawiło się to dziwne nagie coś... (more fanserwis, anyone?)

vries - 20-12-2009, 23:44
Temat postu:
Takemitsu Zamurai tom 3 - tłumacz powiedział, że robi sobie pół roku przerwy. Ok. I tak było co czytać. Suo podjął bardzo interesującą decyzję. W następnych tomach poznamy jego przeszłość. To dopiero będzie ciekawe.

Wybielacz + Naruto - Kubo nawet dał radę. Ostatni epizod był dość zakręcony i trzymał klimat. Tym czasem w naruciaku trochę akcji i sporo gadania podczas walk. W każdym razie wygląda na to, że szykuje nam się jedna z ciekawszych walk.
Salva - 25-12-2009, 16:00
Temat postu:
Skip Beat 149-150


Spoiler: pokaż / ukryj
No i znowu wykpili się sianem. Naprawdę się zastanawiam ile to jeszcze potrwa. Trochę przesadzają z tym przeżywaniem Kyouko. Jak nie jeden to drugi jest ją w stanie kompletnie zbić z tropu. Zupełnie do mnie nie przemawia infantylne zachowanie Mogami-san. Na litość, jak ŚLEPYM można być?! Czy to już nie jest trochę za dużo? Ona naprawdę jest w stanie przyjąć najgłupsze wyjaśnienia bez względu na to w jak idiotycznym go to stawia świetle. Zero wyobraźni, zero normalnych odruchów. Zamurowało ją od tego pocałunku, dobra, miało prawo ale ileż można od tego dostawać spazmów... Nie podoba mi się w jaką stronę zmierza ta manga. Niestety już dawno temu zgubiła to wszystko co w niej lubiłam.

Salva - 27-12-2009, 11:00
Temat postu:
Ouran, 64 rozdział.

Spoiler: pokaż / ukryj

Dobra. GDZIE jest Haruhi?! Proszę zabrać tą rozmamłaną, pełną dobrych chęci idiotkę i oddać mi Haruhi! Starą dobrą, niezainteresowaną, racjonalną Haruhi. Naprawdę od momentu jak Kaoru zdał sobie sprawę, że na nią leci jest coraz gorzej. Tamaki jest jeszcze w normie, chociaż udało mu się mnie, MNIE, jego wierną, zakochaną w nim fankę rozdrażnić. Ja mam do niego dużo cierpliwości i jestem w stanie dużo znieść, ale ileż można, na litość. Teraz się emoci na swój tamaczy sposób, w zasadzie nie wiadomo dlaczego. Taki rozwój wydarzeń nie byłby zły, w każdej innej mandze, ale na litość, nie tutaj! Tak tragicznie kontrastuje z tym, czym Ouran był wcześniej. No i teraz widzę, że jednak anime miało zdecydowanie lepiej poukładaną fabułę i konstrukcję odcinków. I było lepsze od mangi pod wieloma względami. Niestety, ale bardzo mnie rozczarowały ostatnie rozdziały. I nie zapowiada się, żeby miało to odzyskać dawny poziom. Zepsuto Haruhi doszczętnie, tego nie wybaczę. Jedna z sensowniejszych postaci kobiecych nagle zaczęła się zachowywać jak te idiotyczne wyobrażenia Tamakiego z początku. No i niestety pani Hatori, czasem robienie dobrze fanom to nie najlepszy pomysł i jak oni tej szkoły mimo tylu lat ciągle nie kończą to niech nie będzie to eksponowane na początku niemal każdego rozdziału...

DOBRA... o__O Kyouya śmiejący się uroczo i z ulgą, że wrócili do starych dobrych czasów. WTF?! Co z tą mangą?!

Tren - 27-12-2009, 11:35
Temat postu:
Mirai Nikki 48
Lubię takie plot-twisty.

Spoiler: pokaż / ukryj
Akise okazuje się być niczym innym jak sztucznym tworem Deusa. Co prawda jasne było, że przeżyje (nie zabija się takich dobrych postaci, przynajmniej nie w ten sposób), ale i tak scena dezintegracji była fajna. I to jak Deus po kolei negował wszystkie jego zachowania. I na koniec Akise dostaje własny pamiętnik i przeniesiony zostaje do miejsca, gdzie przebywa Yukiteru i Yuno. Oj, będzie jatka. I może w końcu dowiemy się kim naprawdę jest Yuno.


Pandora Hearts 44 + Omake
Sam rozdział nie zadziwił mnie zbytnie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Coś tak czułam, że na koniec będzie masakra.


Ale Omake! Omake! Alicja w krainie czarów!

Spoiler: pokaż / ukryj
Tylko nasz morderczy króliki nie chce brać w tym udziału, więc Alicją zostaje biedny Gilbert w dziecięcej wersji. Później mamy połączenie sił Gilberta z Ravenem. I mordercza herbatka! Buahahaha... Obie wersje miały bardzo złe przeczucia, ale "razem damy radę". Następuje oczywista masakra. A potem kłamiący królik! To był najpiękniejszy power up jaki ostatnio widziałam.

Agon - 28-12-2009, 17:31
Temat postu:
Żeby wiedzieć, czego się mniej więcej spodziewać po serii TV, rzuciłam okiem na pierwszy rozdział So-Ra-No-Wo-To.

Cóż, póki co głupawe toto, a główna protagonistka niebezpiecznie przypomina mi Yui z K-ONa... Poznajemy też przełożoną naszej ofermy... oh, pardon, bohaterki, która zdaje się będzie robić za Głos Rozsądku i tsundere, acz to tylko powierzchowne pierwsze wrażenie. W każdym razie mam nieodparte przeczucie, że dostaniemy oddział dziewczynek rodem z K-ON!.
Anonymous - 07-01-2010, 19:46
Temat postu:
Neon Genesis Evangelion rozdziały 82-83
Dwa rozdziały nie odbiegające zbytnio od End of Evangelion, obejmujące transport kłody drewna (Shinjiego) do Evy i początek walki Asuki z wojskiem, a następnie ze specjalnymi jednostkami. Wygląda na to, że manga wreszcie zmierza ku końcowi, choć nie spodziewałbym się zakończenia przed ukazaniem się ostatniego filmu z robionej obecnie serii.

Deadman Wonderland rozdział 26
Akcja przestała iść w dobrym kierunku, odwróciła się na pięcie i pobiegła w przeciwnym kierunku. Mówiąc wprost - znowu otrzymujemy gorszy rozdział. Zamiast wyjaśniania wątku Red-mana autor koncentruje się na przerabianiu Ganty na największe emo w historii mangi.
Spoiler: pokaż / ukryj
Okazuje się, że prawie wszyscy znienawidzili go z powodu tego co zrobił pod koniec poprzedniego chaptera, a sam Ganta uznaje że najlepszym sposobem na odreagowanie jest pozwolenie się pobić, a potem nakrzyczenie na jedyną osobę która się od niego nie odwróciła. W dodatku wygląda na to, że Senji mocno oberwał, a bandaż na jego ręce sugeruje coś bardzo nieciekawego.

Efekt jest taki że mam ochotę zatłuc głównego bohatera, a poziom traumy przekroczył poziom alarmowy.
Tren - 12-01-2010, 19:52
Temat postu:
Fairy Tail 166
Poznajemy postać nowego maga. W poprzednim rozdziale trochę mi się nie spodobało, że robili z tego taką sensację, nawet jeśli to ten "najsilniejszy".

Spoiler: pokaż / ukryj
Okazało się jednak, że powszechne ogłaszanie tego i przesuwanie całego miasta ma swoje uzasadnienie fabularne, które jest nawet sensowne. Niech będzie. No i jest szansa, że ruszy się główny wątek, bo nasz przybysz miał spotkanie pierwszego stopnia z czarnym smokiem. Czyżby opieku metlożercy? Ciekawe kiedy on się o tym dowie, bo jakoś mi się nie widzi, by Natsu przekazał mu tę informację (choć istnieje taka możliwość).


Fullmetal Alchemist 103
Finał, finał nam się zbliża.

Spoiler: pokaż / ukryj
Choć nadal nie wiadomo jaki dokładnie cel mają Homunkulusy. Ale za to starcie Scara i Bradleya było dobre. Zwłaszcza ta nawiedzona przemowa przed walką. I niespodzianka. Scar okazuje się być bardziej doładowany niż myśleliśmy. Pani Arakawa naprawdę sprawnie rozgrywa takie sceny.

Agon - 15-01-2010, 16:49
Temat postu:
Kimi ni Todoke 28

Yhym, Walentynki.

Spoiler: pokaż / ukryj
Zachowanie naszej dwójki było jak zwykle na porządku dziennym, czyli od początku było niemal pewne, że Sawa nie odważy się dać Kaze czekoladek i że on będzie zazdrosny, jak zobaczy, że wszyscy dostali tylko nie on, ale zamiast do niej zagadać czy coś, będzie sobie miał cichą nadzieję, że może jednak... Cóż, staram się nie przywiązywać zbytniej uwagi do zachowania głównych bohaterów, coby się nie denerwować (mangę czytam tylko i wyłącznie ze względu na świetne postaci drugoplanowe), ale muszę przyznać, że wewnętrzny monolog Sawako w toalecie zniszczył mnie doszczętnie – ”Ojej, Kazehaya dostał już dzisiaj dużo czekoladek, a co jeśli po moich za bardzo wzrośnie mu poziom cukru we krwi, blablabla...” . . . =='

Aczkolwiek w tym rozdziale pojawiła się jedna jedyna iskierka nadziei na ożywienie relacji SawaxKaze. Ten chłopak, z którym przez chwilę rozmawiała Kurumi - czyżby potencjalny rywal dla Kazehayi? Oby, oby, bo może wtedy ten ciemnomózg przestanie grać wstydliwego, grzecznego chłopczyka i W KOŃCU weźmie się do roboty...

pestis - 15-01-2010, 22:25
Temat postu:
Kimi ni Todoke rozdz. 28

Mhm, walentynki...
Bo czymże byłby szojec bez tego idiotycznego święta...
Do tej pory mangę czytało mi się gładko, Sawako nie irytowała mnie tak jak w anime, fabuła szła jakoś sprawniej, nie pojawiały się do granic możliwości rozciągnięte ochy achy i wzdychania, no i jak bardzo by się autorka nie starała, czarnym tuszem ciężko zrobić różowe bąbelkowe tła.
Więc dlaczego musiała zepsuć to całkiem pozytywne wrażenie takim tragicznym rozdziałem? Do walentynek mam uraz po Skip Beat!, ale tu nie było lepiej (choć zapewne krócej). Właściwie po pierwszym kadrze można było przewidzieć jak to się skończy.

Spoiler: pokaż / ukryj
Ach dam czekoladki Kazehai, oh idę, nie idę, idę, dam, nie dam, daję - o nie! ktoś już mu daje, to nie... ja nie daję, poczekam, o dam teraz..O nie!...Kurumi!... to nie daję, poczekam..dam, nie dam, dam.
Tyle kombinowania, żeby na końcu sobie odpuścić i nie dać - bo to złe czekoladki były, pełne UKRYTYCH INTENCJI. O matko.


Co do opieszałości Kazehai - to mnie akurat zupełnie nie dziwi, gdybym ulokowała swoje uczucia w takim emocjonalnym klocku jak Sawako, też miałabym wątpliwości czy ujawnianie się z czymkolwiek ma najmniejszy sens.
On jej powie, że ją kocha, ona i tak nie zrozumie...
Lain - 22-01-2010, 22:15
Temat postu:
Skip Beat 151 – Taki sobie rozdział przejściowy, najlepszy jest Lory i jego wąż. Love Me Section dostaje jakieś zadanie. Mam nadzieję, że Walentynki w końcu się skończą. Nie mam nic przeciwko super długiemu schodzeniu się Kyoko i Rena, mojej ulubionej pary z Glass Mask i tak nie przebiją, ale ten wątek Walentynek ciągnie się już za długo, nudne się to zrobiło.
vries - 22-01-2010, 22:39
Temat postu:
Vinland Saga 61 - ha! nareszcie dostałem datę i ustaliłem sobie setting VS.
Otóż many rok 1015 - dzielny Kanut II Wielki robi siekę w Anglii. Nie można tu pominąć faktu, że Kanut ma polskie pochodzenie. Jego matką była siostra Bolka Chrobrego (nie daleko pada jabłko od jabłoni. Pani spaliła kandydata na swojego męża pod pretekstem "Bo nie będzie mi byle król zawracał łba". Żona Swena, oficjalna królowa Szwecji, Norwegii i Danii. Szkoda, że nie ma jej w mandze). W nowym epie przenosimy się z farmy z powrotem do Anglii. Gdzie oglądamy jak Kanut tępi nieposłuszne wojsko i uciska lordów, którzy nie chcą mu się podporządkować. Oczywiście Thorkell utrudnia wszystko swoim zachowaniem (Ten pan akurat pochodzi z wyspy Wolin).

Berserk 310 - nuuuuda. Miura musi się wymyślić dalszy ciąg akcji, bo te fillery są mało ciekawe.
Agon - 25-01-2010, 15:58
Temat postu:
Kimi ni Todoke 29

A więc jednak...

Spoiler: pokaż / ukryj
...pojawił się rywal dla Kazehayi.

Gut, pokładam w Kento spore nadzieje, może trochę ożywi tę rozmemłaną atmosferę. Chociaż biorąc pod uwagę charakter Kaze oraz zdolność Sawako do pojmowania rzeczy w zakresie relacji międzyludzkich i uczuciowych, może wyjść z tego jakaś katastrofa... Cóż, jeśli nie przedramatyzują tego wątku, to może z tego wyjść coś ciekawego. Niech coś się w końcu ruszy do przodu, bo czytanie 40-stronicowych rozdziałów o wewnętrznych zmaganiach Sawako powoli staje się nudne.
Tren - 26-01-2010, 19:21
Temat postu:
Black Lagoon 77
Okazuje się, że poprzedni rozdział wreszcie zakończył historię o pewnym wściekłym psie. Teraz dowiadujemy się, że Rockowi w ramach wdzięczności za "udział" we wspomnianych wydarzeniach...
Spoiler: pokaż / ukryj
...zostało złamane żebro. Aua. Strony najwyraźniej nie były zadowolone, gdy odkryły, że jego plan choć skuteczny i uszczęśliwiający wszystkich opierał się na bardzo kruchych podstawach. Benny przyznaje, że Rock i tak miał mnóstwo szczęścia, że skończyło się tylko na żebrze.

Tymczasem do Roanapury wraca dziewczyna Benniego. Stworzenie wybitnie irytujące, ale przyznaję, że niektóre jej odzywki były piękne (kłótnia z barmanem!). Na dodatek przywiozła kogoś ze sobą. Czyżby załoga miała się powiększyć o kolejny nabytek?

Anonymous - 27-01-2010, 20:00
Temat postu:
Vagabond rozdział 288
Akcja pędzi w kierunku słynnego pojedynku Sasakiego Kojirou z Miyamoto Musashim, a to trochę dziwne bo dotychczas autor starał się przedłużać akcję jak tylko się dało. No ale skoro tytuł ma się zakończyć jeszcze w tym roku, to wydaje się to konieczne. W każdym razie obecny rozdział skupił się głównie na Matahachim i prowadzonej przez niego opowieści. Poza tym, tak naprawdę, niewiele się działo. =="

Deadman Wonderland rozdział 28
Tym razem poza dużą dawką emocenia się zaserwowano nam kilka bezsensownych sytuacji (atak który wybija dziurę w podłodze jedynie "draska" Gantę, trucizna działająca znacznie wolniej niż normalnie, boksowanie Senjiego pomimo gipsu na ręce). Na szczęście zakończenie rozdziału wskazuje na to że akcja w najbliższych rozdziałach wreszcie ruszy naprzód i być może wyjaśni się kilka tajemnic, choć na radykalną poprawę poziomu chyba nie ma co liczyć. A szkoda, bo pierwsze tomy zapowiadały naprawdę świetny tytuł.
Canis - 28-01-2010, 00:19
Temat postu:
Naruto 480

Tym razem Sasuke mnie przeraził. Wiedziałem, że ostatnio zdziczał, ale tym razem przeszedł sam siebie. Naprawdę było widać ciemność w której się pogrąża.

Spoiler: pokaż / ukryj
Aby poświęcić Karin... Wiem, że wiele osób jej nie lubi, ale ja ją darzyłem sympatią. Była wierna Sasuke. Na pewno nie zasłużyła na tak straszny los. Choć jeszcze nie jest pewne czy zginęła, w końcu Sasuke kazał się jej nie ruszać, może ominął witalne punkty.

Co do Danzo, to mam mieszane uczucia. Z jednej strony go nienawidziłem, z drugiej robił wszystko dla wioski liścia. W każdym razie plan aby złapać go w genjutsu był świetny.

Ale tym co najbardziej mi nie daje spokoju jest prawe oko Sasuke. Od połowy chaptera jest non-stop "zamglone". Progresja w ślepocie?

Rozdział bardzo udany i szokujący, 8/10
Tren - 28-01-2010, 21:32
Temat postu:
Tegotygodniowe odsłony są... fazowe. To chyba najlepsze odkreślenie.

Naruto 480
Pod koniec długiej walki

Spoiler: pokaż / ukryj
Karin zostaje wzięta jako zakładniczka. Sasuka stwierdza, żeby się nie ruszała, po czym przebija ją. Szanse, że dziewczę to przeżyło wynoszą 50%. Sasuke to nie jest rozsądne tak traktować ograniczone zasoby ludzkie.
I trochę zgrzytało, że Danzo zdążył pomyśleć, że przebito mu serce, mimo że powinno go to od razu zabić.


One Piece 580

Spoiler: pokaż / ukryj
Ace jest wolny! Mamy piękny pokaz współpracy "braci". Za to Białobrody, cierpiący na syndrom długiej sceny śmierci, postanowił (w końcu!) w ostatnich chwilach życia dać Marines wycisk. W następnym rozdziale zapowiada się rozwałka.


Fairy Tail 168-169

Spoiler: pokaż / ukryj
Po nagłym zniknięciu gildii dowiadujemy się kto i w jakim celu to zrobił. Jak na razie pomysł i motywacja brzmią abstrakcyjnie, zobaczymy jak to rozwiną. Poza tym zmiana charakterów postaci ma pewien potencjał. Gray w tonie koszul był boski.

Absolutnie rozbroiła mnie za to Lucy w wersji
Spoiler: pokaż / ukryj
badass. Boję się teraz pomyśleć co się w takim razie stało z Erzą...


KHR 275
O.O

Spoiler: pokaż / ukryj
Byakuranowi wyrosły skrzydła... i widać, że mają zły wpływ na jego mózgownicę, bo zaczyna głośno mówić o tym jaki to z niego nadczłowiek. Oczywiście chwilowo wyciera głównym bohaterem chodnik (czytaj używa zgodnie z instrukcją).

I wyjątkowo nie podoba mi się, że wszystkie pozostałe postacie mają teraz służyć wyłącznie za komentatorów. O ile przy grze było to zrozumiałe, tak teraz denerwuje. Ghost wysysający wszystkim płomienie jest naciągany - w końcu niektóre postacie miały pełną moc i co? Wystarczy, że jeden widmowy nudysta przemaszerował sobie przez pole walki i oni są już bezużyteczni? Głupie ograniczenia mocy...

Lain - 07-02-2010, 20:37
Temat postu:
Kimi ni Todoke 35


Spoiler: pokaż / ukryj
Kazehaya w końcu wyznał Sawako, że ją lubi, ale on i tak nie zrozumiała.


Skip Beat 152 - Walentynki się skończyły, w końcu! Szkoda tylko że dalej nie wiadomo co dostał Ren na urodziny. Ogólnie wygląda na rozdział tranzytowy do od dawna oczekiwanego BJ arc, czyli mroczny Ren, wyglądający jak syn Alucarda, nadchodzi :)
vries - 10-02-2010, 13:19
Temat postu:
Berserk 311 RAW - wygląda na to, że manga wyjdzie na prostą. Załoga schodzi na suchy ląd.

Gundam Unicorn ch1 - Kshatriva... *__* Zeon dostał chyba najfajniejszego mecha ever. Zawsze twierdziłem, że Gundamy wyglądają marnie przy produkcji Zeonu, ale to jest zwyczajnie fantastyczne. Połączenie Sazabi i Qubeley, moich ulubionych mechów, z małą nutką dekadencji. Co do mangi, to mamy dopiero wstęp. Kreska nawet przyzwoita.
Anonymous - 12-02-2010, 19:14
Temat postu:
Berserk rozdział 311
Incydent z piratami zakończył się szybko, po czym załoga razem z Gutsem i jego drużyną zatrzymują się na najbliższej wyspie by dokonać napraw i uzupełnić zapasy. Okazuje się jednocześnie, że znamię Gutsa wariuje (choć to nie powinno dziwić z powodu transformacji świata z dark w high fantasy), oraz że wyspa skrywa jakąś tajemnicę związaną z bogiem morza. Wygląda na to, że autor znowu stara się jak może by odwlec dotarcie na wyspę elfów i w międzyczasie bohaterowie będą musieli skopać co najmniej jedno silne monstrum.

Claymore rozdział 100
Dziwny rozdział. Priscilla i Claire wreszcie się ze sobą spotykają, co kończy się w sposób łatwy do przewidzenia - sztampową walką uber przepaka z emo przepakiem. Z ciekawych rzeczy: dowiadujemy się zaskakującej rzeczy o przebudzeniu Claire, oraz tego że siostrzyczkom niedługo znudzi się strzelanie naokoło potworami.
Hisayo - 21-02-2010, 19:21
Temat postu:
Pandora Hearts, rozdział 46
O rany, niezły bajzel. Przynajmniej dla mnie, ale W KOŃCU COŚ RUSZYŁO!

Spoiler: pokaż / ukryj
U Baskerville'ów sielanka, dorośli bawią się (z) Lily, za to tekst Fanga "That's brutal, Vincent!" rozłożył mnie na łopatki i nie pozwolił się ruszać przez dobre parenaście sekund.
Za to niejaka Ada V. ma zły wpływ na Vincenta - takiego stresu chyba żadny facet przy dziewczynie nie przeżył. Otóż po zniknięciu braciszka Ada postanowiła coś niecoś się dowiedzieć o tych łańcuchach, Otchłaniach i tym podobnych, a że się nie udało, postanowiła uratować go sama. Przy tym zupełnie przypadkiem wciągnęła się w okultyzm (kolejnym zaskoczeniem, zarówno dla mnie, jak i biednego Nightraya, było stwierdzenie Ady, iż żelazna dziewica jest... wspaniałaaaa~~<mnóstwo serduszek>!).
No i nie należy zapomnieć o pogawędce braciszków... Matko Boska! Tu Gilbert zaczyna o łowcy głów (czy jak to tam...), a Vince radośnie odpowiada, że w porządku, znowu mu wyśle liścik i kwiatki... AWWWW.
Na końcu było trochę poważniej, a poza tym całe szczęści, że nic nie piłam, bo
<fangirl mode on> KWIIIIIIIK~~~~!!! BREAAAAAAAAAAK~~~~!!!! NARESZCIEEEEEEEEE~~~~~!!!
Rozmowa Breaka (kfik~) z Cheryl. I tu kolejne zaskoczenie, bo ojciec Oza zakosił dziecię z rąk matki (imieniem Rachel Cecil, ładnie) i tyle go było, więc naturalnie pojawiło się podejrzenie, że... (tu tekst przeniesiony na ostatnią stronę, przedstawiającą, poniekąd niesamowicie seksownego, Oza) Oz Vessalius może nie być Ozem Vessaliusem!~
Dosyć pogmatwane, ale... jak zwykle fajne. No i jest Break~

vries - 22-02-2010, 22:25
Temat postu:
Vinland Saga 62 - tia, Knut to kawał drania. Ale skuteczny kawał drania.

Historie 60 - zaczyna się zawiązywać intryga wokół Aleksandra. Ciekawe...

Otoyomegatari 9 - hmm... kreuje nam się związek miłosny. Niecodzienne podejście do pedofilii? (ci którzy liczą na fanserwis, ostrzegam - to nie ta seria)

Shut Hell 19 - Shutt Hell ma zginąć i nagle historia wraca do teraźniejszości... NIE! Miałem szczerą nadzieję, że nie będziemy wracać do tego wątku i zostaniemy w średniowiecznej Azji.

hmm... jak patrze, to widzę same pozycje pseudo historyczne. A nie nadrobiłem jeszcze Cezare o rodzinie Borgii.
Tren - 25-02-2010, 11:39
Temat postu:
Pandora Hearts 46

Spoiler: pokaż / ukryj
Ada pokazująca Vincentowi swoją salę zabaw = WIN!

To było piękne! Nie wiem czy jeszcze kiedyś ujrzymy Vincenta w takim szoku, jak wtedy gdy Ada wyjaśniała mu swoje zainteresowanie okultyzmem. Ciekawe kto kogo tu pierwszy wykończy psychicznie XD.

Rozmowa Sharon z babką utrzymana w radosnej konwencji też była ładna. I Oz, który może nie być Ozem... czyżby bękart? (tatusiek wygląda mi na takiego co to miał jakąś panią na boku)


One Piece 575

Spoiler: pokaż / ukryj
Luffy dostaje zapaści. Nie dziwota. Na szczęście znajomi zadbali by odtransportować go żywego. A teraz szykuje się epickość i ostatni pojedynek Białobrodego... i co tam u diabła robi Teach?!

I zapomniałabym.... ACE!!!!! ;_; JAK MOGŁEŚ TO ZROBIĆ SWOJEMU BRATU I UMRZEĆ!!! ;_; Ja tu liczyłam na happy end... *sob*


Naruto 483 + 484
Podoba mi się to.

Spoiler: pokaż / ukryj
A konkretnie idea starcia Kakashiego z Sasuke. I Sakura odratuje Karin (nie wiem czemu, ale chciałabym by dziewczyna przeżyła).

EDIT. Dlaczego Naruto musiał przybyć tak szybko? Miałam nadzieję na lepsze rozegranie tej walki. Eh, szkoda.


Black Lagoon 78
Zło! Czyli czyściciel.

Spoiler: pokaż / ukryj
I nowa dziewczyna okazuje się być szpiegiem... o którym wiadomo, że jest szpiegiem... Ciekawe jak to się rozwinie. I kto kogo wrobi pierwszy.


World God only knows 79-88
Duży zestaw przybył! I dobrze bo akcja rozwija się dość ciekawie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Przede wszystkim okazuje się, że w ciałach "zdobytych" dziewcząt mogą być kolejne wysłanniczki niebios. Keima jak łatwo się domyślić nie jest zachwycony tym rozwojem fabuły. Ale problem chwilowo idzie w odstawkę, gdy podczas prób zdobycia kolejnej dziewczyny zmienia się z nią ciałami. Przy czym, o ile początkowo sprawa zdaje się być lekceważona, o tyle później zaczyna być nieco dramatycznie. A Keima, który za sprawą złego ducha wciąż przebywającego w ciele dziewczyny zaczyna być przeciągany na "złą stronę" jest genialny! I to totalne załamanie, gdy biedak zdaje sobie sprawę, że gry randkowe dla pań go cieszą. Całkiem miły był rozdział, gdy z tego wychodził. Swoją drogą jestem ciekawa jak wyjaśni teraz rodzinie biednej dziewczyny ten pocałunek.... (który w sumie ona sama złożyła, ale nikt nie jest tego świadom)

Agon - 25-02-2010, 16:58
Temat postu:
Pandora Hearts 46

O lolu, kwiczałam radośnie podczas lektury. Ada jesteś Genialna i Zua, składam Ci hołd uwielbienia XD Hy hy hy, kto by pomyślał, że słodka siostrzyczka Oza ma takie niewinne i urocze hobby. To się Vincuś wkopał - chciał panienkę ładnie urządzić, a tu się jeszcze okaże, że panienka prędzej urządzi jego >:3

A końcówka - hm, intrygujące. W sumie jeśli okazałoby się, że to prawda, to by poniekąd wyjaśniało milutki stosunek tatusia do syna.
Nanami - 26-02-2010, 13:30
Temat postu:
Naruto 484
Ohoho. Śmiesznie z tym moim czytaniem tej mangi. W pewnym momencie przestałam ją czytać i po paru... dziesięciu rozdziałach zaczęłam czytać znów. Ale muszę przyznać, że te ostatnie rozdziały są całkiem niezłe! Bo wreszcie coś konkretnego się dzieje i... czyżby powoli jednak do końca zmierzała?

Spoiler: pokaż / ukryj
Zasadniczo dobra partia się zaczęła od kiedy manga zaczęła mnie poniekąd zaskakiwać, czyli od momentu w którym Sasuke poświęcił Karin, by dorwać przepaka Danzoo. A potem było nadal ciekawie, Sakura przed możliwoscia zajęcia miejsca Karin, o ile ją zabije i jej próba zabicia Sasuke. A potem wtrącenie Kakashiego. A teraz no proszę, wreszcie się pojawił Naruto! Ciesze sie i jestem ciekawa co sobie panowie powiedza po tylu latach. Z tego co pamiętam ostatnio sie widzieli po tym, jak Sasuke załatwił Orochimaru? Ciekawe co nam zaserwuje dalej Kishimoto.

s3shir0 - 28-02-2010, 17:22
Temat postu:
Zgodzę się, że Naruto ma ciekawe ostatnie rozdziały, ale Sakura działa na mnie już tak jak Orichime.
Easnadh - 02-03-2010, 10:54
Temat postu:
Kimi ni Todoke 39

Bogowie, bogowie!!! Zaczyna mi brakować cierpliwości!

Spoiler: pokaż / ukryj
On ją LUBI, ale myśli, że ona go tylko lubi, ona go LUBI, ale myśli, że on ją tylko lubi. Gadali oboje o tym samym, ale się nie zrozumieli. <litania przekleństw> Mam dość! Sawako z tym jej "to pomyłka", "to nieporozumienie" doprowadza mnie do szału. Kobieto, weźże ty idź do psychologa! Albo nie - do psychiatry lepiej! Cóż, Kazehaya przez prawie cały rozdział trzymał wyjątkowo wysoką formę (wreszcie! wreszcie to powiedział! czyli jednak ma jaja...), ale na końcu musiał oczywiście wszystko schrzanić. "Ale moje lubię jest inne niż lubię Kuronumy, prawda?". Ty bucu! Co to za pytanie?! Kazehaya jako rodowity Japończyk powinien doskonale zdawać sobie sprawę, jak różnie może być interpretowane to słowo, więc, na litość, raz mógłby prosto z mostu zapytać: "Słuchaj, chcesz, żebyśmy zostali parą?" (słówko "koibito" byłoby gdzieś w tym zdaniu miło widziane, Sawako dostałaby szoku, ale może by to niej w końcu dotarło).
I, oczywiście, skończyło się to rozstaniem i obustronnym dołem.

Naprawdę, autyzm Sawako zaczyna przekraczać wszelkie granice. Shiina, kobieto, kończ tę mangę, wstydu oszczędź.
vries - 04-03-2010, 23:19
Temat postu:
Blaech - nic się nie dzieje, wciąż się tłuką bez rezultatów.

Naruto - dostaliśmy marną gadkę i trochę walki. Nic ciekawego.

Vagabond 291 - Musashi na famie. Nic się nie dzieje. Nic ciekawego.

Nuuuuda...

Ok, jest jeszcze Meguru... Endo dalej formie.
W All-Rounder Meguru poznajemy Makie. Makie ma 16 lat i trenuje kick-boxing (tu Meguru rzucił fajnym tekstem o tym, że fajnie wygląda jako cosplayer licealistki). Rozklada chłopców jak chce i kiedy chce. Jest wredna i zimna jak polodowcowy głaz. Tsundere jak się patrzy. Ale nic to, bo gdy Maria rozkłada ją w Shooto, biedaczka nie potrafi się pozbierać. Wszystko wskazuje na to, ze będzie zmuszona trenować z chłopakami i dawać i w kość dużo dłużej.
vries - 11-03-2010, 21:29
Temat postu:
Meguru 14 - dostajemy walkę zawodowców i popijawę po walce. Biedny Ura...

Bambino 1-5 - taaa... pojawiały się dziś w odstępie 2 godzin. Ogólnie manga o robieniu jedzenia. Shounenowata. Główny bohater myśli, że jest niezłym kucharzem i z polecenia swego szefa dostaje się do świata profesjonalistów pełną gębą. Szybko okazuje się, ze jest do niczego. Bo tam w kuchni się nie gotuje tam się zasuwa jak mały samochodzik (nasz hero zasuwa na zmywaku). Dodatkowo pracownicy obstawiają, że dość szybko zrezygnuje. Bardzo shounenowo, ale całkiem nieźle. Ciekawe ile jutro tego wyjdzie...

next Naruto - gaaaadanie... i to bardzo Narutowe. Monolog o przyjaźni.

next Bleach - wszyscy, którzy byli do pokonania zostali pokonani, czas na rozstrzygnięcie.
Hisayo - 17-03-2010, 17:01
Temat postu:
Hm.
Dorwałam 47 rozdział PH i z tego co zrozumiałam,
Spoiler: pokaż / ukryj
pojawia się Echo, ale na widok Breaka zbyt szczęśliwa nie jest. No cóż, nie dziwię sie jej... Pominąwszy tę kwestię - przecież Zwei została zabita, nie...? Ciekawe. Ponadto zrobiła sie afera wokół pewnego symbolu, któy na pierszy rzut oka wygląda jak puchar owinięty wężem. I mały Oz, mały Oz, stężenie kjutności przekracza normę... Łiiiiiiiiii~! W ogóle cały rozdział jest przeuroczy. I przyjęcie na polance między drzewkami, i zarumieniona Ada zerkająca w stronę okienka (Vince i jego obrażona mina, kwik), i wspólne zdjęcie, awww, aż się nawet za sielankowo zrobiło (więc w następnym rozdziale pewnie będzie całkowicie odwrotnie). Na końcu rozdziału zaś... przpraszam bardzo, ale CO TO MIAŁO BYĆ? A tom jedenasty (z Reimem na okładce) ma wyjść dwudziestego siódmego marca.
Ale obrazki na początku, jejuśku, raz, że chibiki - między innymi Gilbert z wianuszkiem na główce - ogromna szachownica. Vincent z żółtymi kwiatuszkami, które na początku pomyliłam z kurczaczkiem, i ach, Break, ach, gdzie takich sprzedają...? WANT. SO. BAD!Co do treści samej. Echo miała za długie i za chude nogi. I (tak, wiem, za dużo tych "I" i nawiasów, ale nie nadaję się do recenzowania) wyglądająca na odmłodzoną Cheryl, ja sobie nie wyobrażam jak ona mogła wyglądac jako dwudziestolatka, obok kjutnie uśmiechniętego Rufusa. I yay, zawieszenie broni w wykonaniu Oza i Elliota!
Faaajnie było.

vries - 18-03-2010, 10:11
Temat postu:
Naruciak next - um... lepiej. Mamy parę zwrotów akcji. Plus powrót starego znajomego.

Bleach next - ciągle bez rozwiązania, ale tym czasem Aizen przedstawia jakiś knujski plan, który ma potrząsnąć całą fabułą. Na razie jestem sceptyczny, ale czekam dalej.
Tren - 19-03-2010, 22:47
Temat postu:
Naruto 487
Mam tylko jeden komentarz - ;_;

Spoiler: pokaż / ukryj
Kabuto, co ten wredny Kishimoto ci zrobił!


Bleach 396
Aizen, teraz mam tylko jedną prośbę - wygraj. Nie daruję ci jak przegrasz z tym smarkaczem :K. A już zwłaszcza, jak twój uber-plan padnie z powodu siły przyjaźni. Wiesz jaki to będzie wstyd?

One Piece 578
Ale się porobiło...
Spoiler: pokaż / ukryj
Czarnobrody wykorzystuje śmierć Białobrodego i zabiera mu moce. Po czym rusza zniszczyć marinesów. Luffy zostaje zgarnięty przez Jimbeia, a od niechybnej śmierci ratuje ich... Krokodyl, który najwyraźniej doszedł do wniosku, że śmierć Luffiego jest na rękę zbyt wielu osobom i lepiej wyjdzie na tym, jeśli mu pomoże. Przy czym największe zdziwienie spotkało mnie na końcu przy słowach "jestem lekarzem". Zdążyłam o tym zapomnieć...


Kuroshitsuji 43
Nudno było, bo jedyne co działo się przez cały rozdział to omawianie zbrodni i alibi wszystkich osób. Z drugiej strony najwyraźniej

Spoiler: pokaż / ukryj
w sprawę zamieszany jest wampir.

I duży plus za Tanakę, który dostaje szansę, by się zaprezentować. Scena jak unieszkodliwił barona była piękna.

Mam nadzieję, że w przyszłym miesiącu akcja jakoś bardziej ruszy.

KHR 282
WRESZCIE wrócili - to starczy za cały komentarz. Miejmy nadzieję, że nadchodząca fabuła będzie mniej pokręcona (na co jest mała szansa, bo strażnicy się przez ten arc solidnie dopakowali i ciężko im będzie znaleźć wroga na poziomie).
s3shir0 - 25-03-2010, 09:17
Temat postu:
Bleach 397 - istny ogień z dupy moim zdaniem. Już wszystkie power-upy Ichigo zostały wyjaśnione do tego ciekawa postać się pojawiła 10/10 manga wraca na dobry tor :)
vries - 25-03-2010, 09:25
Temat postu:
Kolejne standardowe epizody:
Naruto - gadu gadu srutu tutu... I śpiąca królewna się budzi.

Wybielacz - To mi się podobało... Aizen cały epizod tłumaczy swój "chytry plan"(tm). Znaczy gadał sobie bez większego ładu i składu. Ichigo nic z tego nie rozumie. I tu potrafię się zanim identyfikować. Ja też nic z tego nie zrozumiałem. I na końcu bah... plottwist (patrz: standardowe wejście kolejnego bohatera). Ile razy widziałem już coś takiego w Bleachu?
Amarth - 25-03-2010, 15:29
Temat postu:
One Piece 579
Manga kręci się od dawna i w zaskakujący sposób utrzymuje poziom.

Spoiler: pokaż / ukryj
O ile śmierć Ace'a trochę mnie zdołowa i w ogóle wywarła na mnie kiepskie wrażenie (jakby Oda, wzorem innych mangaków, próbował zbytnio dramatyzować), o tyle późniejsze wydarzenia znowu sprawiły, że nie mogłam się doczekać na następny rozdział.
Dzisiaj z kolei jak z armaty! Nie dość, że Trafalgar się pojawił to:
1. Coby pokazuje, że ma jaja.
2. SHANKS! I BEN! OH YESSSS! I tyle zasadniczo wystarczy. AZ Shanksa jest jedyna w swoim rodzaju, a on się nawet nie stara. Przybył, zobaczył i odebrał swój stary kapelusz. Teraz jeszcze tu tylko Dragona brakuje (i niech mnie licho, wcale się nie zdziwę, jeśli wyskoczy zza rogu!) i karuzeli wspaniałości już się nie będzie dało zatrzymać.

Cromell - 25-03-2010, 19:09
Temat postu:
Bleach 397

Czyli Aizena wywodów oraz zbierania szczęki z podłogi przez Ichigo ciąg dalszy. No i pojawienie się postaci, na którą z pewnością sporo osób czekało w niepewności, czy w ogóle się pojawi.

I zagadka - jakie powinno być zakończenie ostatniej wypowiedzi Aizena w tym chapterze? Mój typ:
Spoiler: pokaż / ukryj
"because you are a shinigami and... ARRANCAR"? Czyżbyśmy mieli jeszcze raz usłyszeć o matce Ichigo?

s3shir0 - 01-04-2010, 00:33
Temat postu:
Bleach 398 - chyba najgorsza ostatnia strona w Bleach-u jaka mogła być ;b
vries - 01-04-2010, 13:40
Temat postu:
Bleach - akurat ten chapter mi się podobał. Tatko jest fajny. W końcu dostajemy więcej Gina, który według mnie jest obecnie najbardziej tajemniczą postacią w mandze.

Naruto - tu dla odmiany jest tak sobie. Do tego pewnie niektóre osoby nie będą zadowolone z ponownego pojawienia się Harrego Pottera.
Easnadh - 01-04-2010, 18:11
Temat postu:
Kimi ni Todoke 40

W-R-E-S-Z-C-I-E. Wreszcie. Wreszcie. Wreszcie. Wreszcie.
Dobra, starczy.


Spoiler: pokaż / ukryj
Jeny, wreszcie. Jeeeeeej, jaki to był ładny chapter. Taki radosny. Pełen "wreszcie". Wreszcie ktoś powiedział Joe'mu, żeby się zamknął i nie wtryniał do rozmowy prowadzonej przez innych (ja się dziwię, że do tej pory nikt mu na to nie zwrócił uwagi, ten chłopak jest debilem). Wreszcie Sawako klarownie i jednoznacznie wyznała swoje uczucia. Wreszcie pojawiło się u niej coś, co nazwałabym pewnością siebie, to zdanie: "Obserwuj mnie! Będę się starać z całych sił, dla ciebie!", to było takie... pięknie bezpośrednie. A potem ten okrzyk Kazehayi: "Kuronuma! Kocham cię!" i miny ludzików, bardzo mnie to ucieszyło. Ciekawi mnie reakcja Kurumi, jakoś zapomnieli dziewczynę pokazać, a szkoda.


I jaką Chizu miała fajną, pasującą do niej fryzurkę. Yano też, z tym kwiatem we włosach. A Sawako i Kazehaya... Jakby Kaze zmienić trochę fryzurę, to ładnie by wyglądali oboje w jakiejś historii o samurajach.
Anonymous - 01-04-2010, 19:47
Temat postu:
vries napisał/a:
Bleach - akurat ten chapter mi się podobał. Tatko jest fajny. W końcu dostajemy więcej Gina, który według mnie jest obecnie najbardziej tajemniczą postacią w mandze.

Naruto - tu dla odmiany jest tak sobie. Do tego pewnie niektóre osoby nie będą zadowolone z ponownego pojawienia się Harrego Pottera.


Spojleruj sam wiesz co. Inni mogą niewiedzieć jeszcze.
Wytrwałem przy Wybielaczu w chwilach jego słabości. I widzę szansę na fajne zakończenie serii.
Takoż, ciekawe kto kogo zdradzi w następnych chapterach.

I czy
Spoiler: pokaż / ukryj
moje przewidywania co do trzeciej siły się potwierdzą.

Asthariel - 01-04-2010, 19:53
Temat postu:
Cytat:

Spoiler: pokaż / ukryj
moje przewidywania co do trzeciej siły się potwierdzą.



Spoiler: pokaż / ukryj
Masz na myśli Gwardię Królewską? Ja nie wyobrażam sobie następnych chapterów, jeśli NIE wkroczą do akcji. Przy czym nie będą trzecią siłą, a raczej sojusznikami Aizena - a przyjemniej część z nich. W końcu na kimś muszą zademonstrować bankaie Ukitake, Kyoraku i Vaizardzi.
No i ja nie widze szansy na fajne zakończenie serii - nie w ciągu najbliżzych 150 chapterów.

Anonymous - 01-04-2010, 20:25
Temat postu:
Niezupełnie. Miałem na myśli
Spoiler: pokaż / ukryj
Uraharę i spółkę. Raczej wątpię by Aizen miał kreta w strukturach SS. Nie pasuje do niego, chociaż...Just as planned może się zdarzyć.

vries - 02-04-2010, 20:34
Temat postu:
Calymore 102 - Nie wiem dlaczego, ale ta seria przestaje mi się podobać. Gdy nagle postaci wypakowuje się ponad miarę, wszystko zaczyna tracić sens. No i ciągle mamy tą samą walkę i znów cliffhanger na końcu. Prawie jak w Bleachu...

Vinland Saga - nasi bohaterowi doszli do wniosku, ze przydałby im się konik do usuwania korzeni drzew. Ogólnie zastanawiam się, co z tego w końcu wyjdzie. Ale interakcje pomiędzy Einarem i Thorfinnem są bardzo fajne. Mam nadzieję, że Einara mi gdzieś nie uśmiercą po drodze.


Meguru 19-20 - manga doczeka się recenzji w Arigatou. W sumie dobrze, bo Endo bardzo dobrze prowadzi w niej akcję.

Spoiler: pokaż / ukryj

Makie przegrała walkę. Widok biedaczki z niedojedzonym bananem - bezcenny. Jej przeciwniczka zaliczyła podryw i ostrzeżenie trenera: "Nie rozmawiaj z nim, on samym dotykiem zapładnia dziewczyny!" LOL.
W drugim chapterze do gry wchodzi Takashi. Nie oberwał tylko dlatego, że uratowały go przepisy. Kolejne epizody wyglądają ciekawie.

Ogólnie manga wymiata i warto zabrać się za nią o ile ktoś jeszcze nie czytał niczego sportowego. Do tego niezłe wstawki komediowe.
Góral - 03-04-2010, 17:27
Temat postu:
Claymore 102

Zgadzam się. Tak naprawdę od 13 tomu seria coraz bardziej się stacza. Miała co prawda momenty przebłysku, ale koniec końców stała mi się ona dość obojętna i wywaliłem ja z ulubionych na MAL-u. W tym rozdziale nic nie trzymało się kupy.
Spoiler: pokaż / ukryj
Począwszy od sprowadzenia ZACS-ów przez Dee (Zombie Amazon Claymore Strippers - żargon animesuki, czasem zwane AE albo AF, czyli Abyss Eaters/Feeders), aż do wystąpienia Duffa. Po pierwsze czemu zombiaczki nie podążyły za Duffem, ale za kawałkiem materiału (który szczęśliwie znalazła Dee)? To Duff trzymał Riful, która "pachniała" raczej intensywniej niż kawałek materiału, stanowiący niegdyś część jej ubioru. Po drugie, czemu nie zaatakowały Dietrich, w końcu reagowały na gwałtowny ruch (bieg można takim nazwać), a nie sądzę żeby się tam czołgała (jeśli tak to jakim cudem zdążyła na czas by pomóc Yumie?). Jeśli chodzi o Duffa, niepojęte jest dla mnie, że zdołał dogonić Pryszczatą (tak samo jak to, że Pryszczata nie zdołała w kilka sekund dogonić H&D, w końcu była szybsza od abyssali i potrafiła się wręcz teleportować, tak więc nawet nie powinno dojść do naszpikowania jej palikotami), a tym bardziej, że go nie zauważyła (chwilę wcześniej potrafiła wyróżnić youki Clare w tłumie innych, a teraz miałaby nie zauważyć w porę youki przebudzonego #3?) czy nawet usłyszała. Naciagane było również to, że Duff potrafił ją przygwoździć JEDNĄ ręką i była zmuszona wrócić do przebudzonej formy. No i największa głupota - H&D zamiast uciekać gapiły się jak Priscilla dostaje łomot, jakby nie wiedziały jak to się za chwilę skończy. Nagrody Darwina powinny dostać.
Porównanie z Bleachem jest trafne, czytam bo chciałbym dowiedzieć się jednak jak całą historię zakończy Yagi, ale coś czuję, że nie będę usatysfakcjonowany.


Vinland Saga 63

Też mam nadzieję, że Einar nie zostanie wybity, ale coraz więcej na to wskazuje. Mógłby to być bodziec, który wybudziłby Thorfinna ze stanu obojętności i zmusił go do przystąpienia do akcji.
Lain - 04-04-2010, 19:43
Temat postu:
Skip Beat! 155

Moment, w którym Ren proponuje Kyoko, żeby we dwójkę spali w jednym łóżku – Bezcenny.

Spoiler: pokaż / ukryj

Szkoda, że pracownicy połapali się, że popełnili błąd, mogli chociaż poczekać jeden dzień…ee noc ;P, a tak wszystko zepsuli. Lory mógłby być bardziej perfidny. Well przynajmniej Kyoko i Ren będą mieszkać razem.

s3shir0 - 08-04-2010, 09:00
Temat postu:
Bleach 399 - jakoś zbytnio mnie nie zdziwił ten ban od Ichimaru, chapek nie najgorszy :)
Lila - 08-04-2010, 10:52
Temat postu:
Bleach 399 - Nie podoba mi się... Zastanawiam się, nad rzuceniem do wakacji i wrócić jak będzie trochę uzbierane, bo aktualnie to nie ma sensu, jeśli kolejne osoby po prostu będą pokazywały...
Spoiler: pokaż / ukryj
...jaki długi mają Bankai xD I Gdzie jest SS i cała ekipa ze Sklepu??

Anonymous - 08-04-2010, 10:56
Temat postu:
Lila napisał/a:
[b]Bleach 399[/b
Spoiler: pokaż / ukryj
...jaki długi mają Bankai xD I Gdzie jest SS i cała ekipa ze Sklepu??


Ja to pytanie od roku zadaję sobie..
Kaltresos - 08-04-2010, 14:16
Temat postu:
Bleach 399

Jedyne warte uwagi kadry na ostatnich i pierwszych stronach, w środkowych rozmowa dwóch walczących panów nie należała do najciekawszych ani najbardziej odkrywczych...


Spoiler: pokaż / ukryj
Myślałem, ze Bankai Gina będzie czymś bardziej wymyślnym. No cóż, może jeszcze coś ciekawego pokaże.


Naruto 490

Zapowiada się ciekawie. Oraz plus za pojawienie się Killer Bee :)


Spoiler: pokaż / ukryj
Co mogło być w tym sarkofagu?

vries - 08-04-2010, 17:15
Temat postu:
Bleach 399 - mój miecz jest dłuższy od twojego... (w sumie tyle na temat)

Naruto 490 - nie może być, ta manga skutecznie udaje, że coś się w niej dzieje

Spoiler: pokaż / ukryj
Harry zaszpanował i zsumonował kogoś... zapewne prawdziwego Madarę. Co potwierdza oczywisty fakt fakt, że każda profesja jest fajna, ale nekromanta jest najfajniejszy. Tylko na ile ta armia zombie będzie skuteczna...

Yoshik - 09-04-2010, 02:18
Temat postu:
vries napisał/a:
Bleach 399 - mój miecz jest dłuższy od twojego... (w sumie tyle na temat)

Takie to trochę "męskie" zachowanie. Mam "większego". Nie licząc tego ot troszkę dziwnego elementu, na dobrą sprawe nic ciekawego nie było.
Cytat:
Naruto 490 - nie może być, ta manga skutecznie udaje, że coś się w niej dzieje

Spoiler: pokaż / ukryj
Harry zaszpanował i zsumonował kogoś... zapewne prawdziwego Madarę. Co potwierdza oczywisty fakt fakt, że każda profesja jest fajna, ale nekromanta jest najfajniejszy. Tylko na ile ta armia zombie będzie skuteczna...

Jak dla mnie wcale tak źle nie jest,chociaż fakt czasem przydało by się troszkę szybsze tempo.

Spoiler: pokaż / ukryj
Mnie Kabuto lekko zaskoczył, chłopak ma potencjał. Tylko po kiego mu Sasuke? Lekko już się gubie w tym.
Jeżeli to był Madara to zapowiada się kolejny niespodziewany obrót sytuacji.

Lila - 09-04-2010, 03:02
Temat postu:
Naruto 490:
*ohohoho* - Zobacz jakie mam ładne zabawki...

Spoiler: pokaż / ukryj
Co do Harrego i jego Sarkofagów, to ludzie dawno podejrzewali, że Madara to nie Madara tylko Obito i ja nadal również tak uważam. Oczko się zgadza itp. ale jak zawsze wiadomo: Co by się miało zacząć kończyć, to to się dopiero zacznie. Potter specjalnie przyprowadził Wioskę Liścia za sobą do kryjówki Tobiego, żeby zwabić jak najszybciej Naruto - Moim zdaniem logiczne.

A po kiego mu Sasuke? Bo ma drugą połowę mocy Oru, którą Kabuto chciał od zawsze.

Kaltresos - 15-04-2010, 09:06
Temat postu:
Bleach 400:

Kolejny chapter w stylu: "W następnym pokażę ci coś więcej". Cała strona poświęcona temu, jak pewna postać wyłania się z mgły >.<
s3shir0 - 15-04-2010, 14:20
Temat postu:
Kaltresos napisał/a:
Bleach 400:

Kolejny chapter w stylu: "W następnym pokażę ci coś więcej". Cała strona poświęcona temu, jak pewna postać wyłania się z mgły >.<


To co Kubo powinien zrobić? W ogóle nie dać poznać bohatera, który chyba jest najbardziej intrygujący dla fanów a przynajmniej dla mnie. Lepsze to niż kolejne chaptery z Tośkiem czy Orihime.

Nawet taka postać jak Ichigo nie zepsuła tego rozdziału, bo uratował ją mój ulubieniec do tego fater od truskawy się pojawił acz dużo o nim nie było, to dobrze albo jedni albu drudzy :) Chapki bywały lepsze acz ten niczego sobie.
Hisayo - 17-04-2010, 15:39
Temat postu:
Pandora Hearts 48 (czyżby już nikt tego nie czytał?)
Ten rozdział to był jeden wielki gigantyczny FAIL. Jun, kobieto, rób tak, tak mi dobrze~!

Spoiler: pokaż / ukryj
No więc. "Coś" z poprzedniego rozdziału ma płeć, co więcej, jest mężczyzną. Pojedynek Oza i Breaka był cudny - szczególnie mina blondyneczka leżącego na ziemi i Breakowy chibik z zacieszem. Potem... Potem. Tak. Więc. Oz i Alice w sukieneczkach, Gilbert w okularach (nie no, całkiem-całkiem był, ale ja go wolę bez), a wszystko po to, żeby zrobić sobie wycieczkę pod drzwi i podsłuchiwaaaaaać~! Pan widocznie ma bardzo dużo do powiedzenia, bo nadaje bez przerwy - o dziwo, Rufus go nie trzasnął. Ma nerwy, ha. I spodnie też (!!!), i bajeranckie buciki. I wstążeczkę. Ach. Alice wgryzająca się w wypchanego bażanta (od razu skojarzył mi się wiadomy fanart z Hetalii i "patrzcie jakiego fajnego ognistego bażanta mam na głowie!"), Mężczyzna sparklający oczkami do Oza (widocznie ma jakiś Vessaliusowy fetysz, bo zachowuje się jak nastoletnie fanka), swoją drogą facet ma dość interesujący profil... Khy, khy.
Oz z nożem - ja wiem, zbyt bystra to ja nie jestem, ale - co on tam zrobił? Podniósł z miną ZUEGO mordercy, i? Ale scena dwie strony później była bardziej, Ozik uśmiechający się i kawaii tło obok. A pokłon Rufusa był chyba parodią, chociaż nie powiem, fajnie mu wstążeczka i włosy powiewały, a fotel miał śliczny wzorek (i ładnie się uśmiechał, znaczy nie fotel ani nie wzorek, tylko Rufu właśnie). "Oooo~~a~" - no to chyba była random faza na przeciąganie samogłosek, jednakże wyglądało to tak, jakby Pan był jaoistką... Jak dobrze, że nic nie jadłam, czytając to. Rufusowa emotka, słowotok i kropeczki (poza tym, specjalnie liczyłam, ile razy się uśmiechnął, wyszło siedem. Nie jestem pewna, czy to mi się podoba), po czym tańczący Pan i serduszka w tle. Strona ostatnia... nie. To nie na moje nerwy... Ómarłam.
ALE. AAALE. Zastanawiają mnie dwie rzeczy - Reim ze STHASZNĄ miną na początku - co prawda zasłonione krzaczkami, bo nie chcą dzieci straszyć, ale zawsze. Dwa - WIĘCEJ Breaka w tym stroju, WIĘCEJ powiadam.

Tl;dr - fajny rozdział był, fajny... /me approves~
Tren - 21-04-2010, 21:28
Temat postu:
Trochę komentarzy a propo ostatniej lektury.

Kuroshitsuji 44

Ten łuk zaczyna mi coraz bardziej przypominać Umineko. Zwłaszcza, gdy padła hipoteza o tym, że
Spoiler: pokaż / ukryj
morderca to tak naprawdę dodatkowa osoba
. Bo z jednej strony są tu wyraźne próby prowadzenia kryminału, a z drugiej co i rusz dostajemy jakieś nawiązania do
Spoiler: pokaż / ukryj
wampirów (tyko ich tutaj brakowało, rozpanoszyło się strasznie to diabelstwo!)
, które sugerują, żeby rzucić w diabły "ludzkie" rozwiązanie problemu. Wrażenie to pogłebia scena rozpaczy po stracie bliskiego i cliffhangerowa scena ze służbą w kuchni (drugi bankiet). Idąc tym tropem jeden z trupów powinien teraz ożyć i zrobić rzeź.

Scena z Sebastianową tajemnicą w szafie i przerażeniem Ciela była piękna.

I WTFowy moment:
Spoiler: pokaż / ukryj
szpilki! On miał na sobie szpilki!


Skip Beat 156
Asystentki albo wzięły wolne, albo się pochorowały, bo brak rastrów bił wręcz po oczach. Ja mam wiele wyrozumiałości, ale jeśli się rysuje postacie w CZARNYCH ciuchach to brak koloru jest niestety mocno widoczny i kłuje po oczach. A szkoda, bo poza tym Kyoko próbująca rozgryźć rolę siostrzyczki była fajna. A zwłaszcza jej przemyślenia a propo incestu: world is scary...

Medaka Box 45
Zaraz, czy oni właśnie... czy oni właśnie próbują zrobić z Unzena tego dobrego?! Znaczy rozumiem - stara reguła shonenowców "pokonany staje się przyjacielem", ale toż to psychopata! On i jego siostrzyczka! Z drugiej strony przyznaję, że starcia głównego składu do tej pory były nieco rozczarowywujące. Zwłaszcza ostatnia wlaka Medaki była... żałosna po prostu. Rozumiem, że można mieć swoje reguły, ale to kiepskie wytłumaczenie na głupotę. Być może drugoplanowi spiszą w tej roli lepiej. Zwłaszcza, że bizon z dużą ilością broni i Unzen są moimi ulubionymi postaciami tej serii (zaraz po Shiranui, która jakby nie patrzeć zaaranżowała to wszystko).

Niecierpliwie oczekuję, kiedy ten mały knuj się ujawni i powie jaki jest jej cel. Bo jakby nie patrzeć albo przyśpiesza, albo sabotuje plan swojego dziadka. Przy czym trudno stwierdzić co bardziej.... A zrobiła to przy pomocy Twittera. XD

Defense Devil 46
Nie!!! Rozrywane ubranie! Wszystko tylko nie rozrywane ubranie! Bardziej wyświechtanego fanserwisu nie było?! Rozumiem, że Idamarię rzucono na pastwę wygłodniałych (?) osobników męskich. I rozumiem sceny prysznicowe (ich częstotliwość zaczęła już zawadzać o fetysz...), rozumiem pantyshoty, rozumiem catgirlowy kostium i fanserwiśne ujęcia na okładkach rozdziałów. Ale ta scena przelała czarę goryczy. Zapowiadał się z tego taki miły średni tytuł, ale ten natłok wątpliwej jakości fanserwisu mnie dobija, zwłaszcza że jest realizowany w strasznie nachalny sposób i w wielu momentach zwyczajnie gryzie się z budowanym klimatem. No nic, czytam to dalej. Może Idamaria w bersker mode wypadnie lepiej.

Poza tym to małe i beczące co było ciągle porywane, zaczęło świecić i mieć coś na kształt skrzydełek. Martwi mnie to.
Mara - 21-04-2010, 21:42
Temat postu:
FMA 106
Seria ewidentnie ma się ku końcowi. Zresztą, to było oczywiste kiedy pojawiły się zapowiedzi serii telewizyjnej - autorka by nie pozwoliła na fail i wkurzonych fanów jak po serii pierwszej, remake musiał być wierny i koniec też powinien takowym być. Jej, łi i w ogóle.
Ale czy tylko ja mam wrażenie, że zakończenie do bólu przypomina takie z gry komputerowej?

Spoiler: pokaż / ukryj
Zły zły to ultraboski avatar, główny boss któremu nikt nie podskoczy i z którym musi walczyć Hohenheim mający 500 lvl i +10 do morale bo ma bródkę. Dzięki swojej super technice osłabia on bossa (jak w NWN kiedy dajemy smokowi zdechłą kulę duszy) i teraz wystarczy go ubić, dopóki on nie znajdzie sposobu na regenerację. Przed lvl45 Edwardem staje potężne wyzwanie - naparzać tyle ile można. Zresztą, zarówno lvl 50 Izumi, jak i lvl 35 Alphonse naparzają, kiedy lvl 48 Mustang ma czas na blublanie o tym jaki to on jest ślepy i bezużyteczny a lvl 26 Riza +15 do nieśmiertelności mimo poderżniętego uprzednio gardła jest gotowa do boju. Scar (lvl 30 + Łapa Chaosu i Łapa Antychaosu <+ 15 do roztentegowywania>) nagle odkrył, że jego niegdysiejsze zabijanie i niszcząca łapka to fail, bo miał też tworzącą wersję. Ale! Jeszcze są homunculusy! Ale to nieważne, od kiedy mamy +5 do rozwalania Kamienia Filozoficznego, możemy zrobić co chcemy. Moje wnioski:
- Hohenheim umrze
- Izumi pewnie też
- Będzie coś z Bramą i pewnie ZŁO i ZNISZCZENIE coś tam zrobią... coś w stylu "w Kingdom Hearts zacięły się wymiary"
- Alphonse nie może ot tak odzyskać ciała, co nie? Nie no, przygotujcie mu kaszankę i niech idzie do boju!

Podsumowując: o ile FMA to był mój pierwszy fangirlzm, moja ulubiona manga, o tyle mam wrażenie, że zarówno ja, jak i autorka, jesteśmy tą serią zmęczone. Pozostaje mi mieć nadzieję, że finał, nawet jeśli marny, będzie przynajmniej ładnie przedstawiony. Bo na razie tylko wkleiłabym tam statsy jakie się pojawiały na początku 1/2 Price.
Kaltresos - 22-04-2010, 09:17
Temat postu:
Bleach 401:

To się nazywa wypasiony chapter. Czytałem te 19 stron z zapartym tchem, a na końcu...


Spoiler: pokaż / ukryj
Kiedyś pojawić się musiał. Urahara! Musze się przy tym przyznać, że jak zobaczyłem trafianego Aizena to pomyślałem z początku, że to Gin zdradził z jakiś dziwnych powodów. W Bliczu wszystko jest możliwe. Muszę też przyznać, że podoba mi się cały motyw z Hougyoku i jego wpływem na bohaterów mangi.


Już nie można doczekać się kolejnych.

Naruto 493:

Ballad-raping, King Kong i cała pierwsza część rozdziału poprawiła mi nastrój z rana ^^. A potem...

Spoiler: pokaż / ukryj
Podstawa shounenów, czyli pojawienie się Evil Naruto! Skąd my to znamy?

vries - 22-04-2010, 09:51
Temat postu:
Bleach 401: - ja tam nie nazwał bym tego zapartym tchem.

Spoiler: pokaż / ukryj
Aizen znów zaczyna monolog, a młodszy i Gin dalej się tłuką. A później dobrze znany z Bleacha motyw.


Naruto 402 - heh...

Spoiler: pokaż / ukryj
Hachibi chyba zostanie nowym typem intelektualisty w Naruto. Później typowy motyw treningu.

Lila - 22-04-2010, 10:01
Temat postu:
Bleach 401 -

Spoiler: pokaż / ukryj
Naprawdę nie zdziwię się, jeśli Urahara przyjdzie na pomoc... Aizenowi zamiast tym dobrym. Chyba nic już nie może mnie zadziwić w tej mandze... Zobaczycie, że będzie Bankai 2! Przyszły chapter - Man nadzieje na Bankai Urahary!

Asthariel - 22-04-2010, 15:50
Temat postu:
Lila napisał/a:
Bleach 401 -

Spoiler: pokaż / ukryj
Naprawdę nie zdziwię się, jeśli Urahara przyjdzie na pomoc... Aizenowi zamiast tym dobrym. Chyba nic już nie może mnie zadziwić w tej mandze... Zobaczycie, że będzie Bankai 2! Przyszły chapter - Man nadzieje na Bankai Urahary!

Wątpię. Jeśli już, to raczej
Spoiler: pokaż / ukryj
go utłucze, i w jakiś sposób przejmie jego moc/zbuduje klucz bez zabijania wszystkich, i spróbuje przejąć władzę. Poza tym - zero szans na Bankai - skoro nawet Kyo i Ukitake swoich nie pokazali, to jak mógłby to zrobić Urahara?

Easnadh - 22-04-2010, 21:11
Temat postu:
Tren napisał/a:
I WTFowy moment:
Spoiler: pokaż / ukryj
szpilki! On miał na sobie szpilki!
Oczywiście, że miał! I to jakie! Mnie one jakoś nie zdziwiły, bo gdzieś już je widziałam, tylko nie wiem gdzie... (pomijając anime). No, przynajmniej obcasy.

Od paru rozdziałów "Kuroshitsuji" trochę mnie irytuje. Nowe chaptery są zwyczajnie przegadane. Nie lubię tego. Irytują mnie kadry, w których 2/3 zajmuje chmurka z murem tekstu. Co jak co, ale Kuroszka czytam głównie dla AZeta Sebastiana, skomplikowana fabuła jest na dalszym miejscu. Mur tekstu w mandze to nie jest coś, co jestem w stanie długo tolerować, zwyczajnie nie chce mi się wtedy tego wszystkiego czytać. I tak sobie myślę, że jeśli Yana Toboso miała ochotę sobie popisać, to mogła zwyczajnie napisać nowelkę.

I tak, zawartość szafy Sebastiana to było jednak COŚ xD Kurcze, a mogłam się spodziewać...
vries - 26-04-2010, 11:26
Temat postu:
Meguru 22-26 - tłumacze nadrabiają... Nie pamiętam, czy już o tym pisałem, ale recenzja w Arigatou była marna. Zapewne wykonana na podstawie pierwszego tomu.
Wracając do akcji:

Spoiler: pokaż / ukryj

Dalej mamy rozwinięty wątek Takashiego i mafii. Trochę nadmiernie patetyczny moim zdaniem, ale ogólnie rzecz biorąc może być.
Po rocznej przerwie wracamy do Meguru. Nasz dzielny wojak znów skopał mecz.
Trenerzy organizują wspólny trening z Jiu Jitsu. Dostajemy nową postać - Momoko - znajomą Yudaia.
Od razu dostajemy trochę pantsu-jołków, ale dość fajnych. Yudai niezbyt za nią przepada, bo dziewczyna jego zdaniem zbyt szybko się poddaje. Za to panience raczej Yudai się podoba. Maki aka. wcielenie szatana musiała wykorzystać sytuację. Motyw z przebieralnią jest dość wysłużony, ale komentarz Maki bezbłędny:
- To się musiało wydarzyć...
(już nie wspominam o dantejskich scenach w szatni z odrobiną fanserwisu)

Nanami - 26-04-2010, 21:44
Temat postu:
Pandora Hearts 48 Oz, Oz, Oz~ Jeny, jak ja loffciam tą mangę.

Spoiler: pokaż / ukryj
Oja. Jak zobaczyłam TO COŚ na końcu poprzedniego rozdziału... od razu myślałam, że to musi być łowca głów. Poza tym coś we mnie jęknęło 'rany boskie, Jun, za jakie grzechy?! Dałabyś nam wiecej bizonów, a nie takie coś!' i nadal w sumie nie mogę się przekonać do tej ewidentnie groteskowej postaci. Ale muszę przyznać, że Oz i spółka ślicznie w tym odcinku wypadli. Zwłaszcza Oz. Dałam się nabrać na jego grę i w pierwszej chwili skłaniałam się zdecydowanie do tego, że faktycznie zmusił Jacka do WRESZCIE pokazania się po tych conajmniej parunastu rozdziałach. Tęsknię za nim, no :D A Oz ślicznie wyglądał! No, ale niestety to była wielka improwizacja... Ale nadal, Oz, jesteś cudnym kombinatorem.

Vivian - 26-04-2010, 22:51
Temat postu:
Uragiri wa boku no namae wo shitteriu Chapter 1- 5

Hmm chyba coś ze mną nie tak, właśnie skończyłam czytać pierwszy tom mangi Odagiri Hotaru.


Spoiler: pokaż / ukryj
Dotychczas unikałam shonen-ai jak diabeł święconej wody, natomiast ta manga autentycznie mnie wciągnęła, głównie dlatego, że Uragiri to przede wszystkim fantasy z pogranicza supernatural, adventure, które może nie jest nadzwyczaj oryginalne w swym założeniu, aczkolwiek fabuła jest całkiem obiecująca. Co najważniejsze w całym pierwszym tomie nie ma gorących momentów dla fanek shonen -aiców (odpukać w niemalowane), nie jest mdło i nie ma maślanych oczu. Co prawda nieustannie znajdujemy motyw mamoru za wszelką cenę, kwestię "I am not going to betray you” odnalazłam z 10 razy, ale naprawdę wątek romantyczny nie przesłania całej akcji. Kreska jest całkiem ładna, dominuje ciemna kolorystyka, wiele cieni, klimat nieco przywodzi na myśl Dokuhime, Kyuuketsuki to Boku, Alichino, są też gotyckie motywy rodem z Vampire Knight. Mamy tajemnicę z przeszłości, jak gdyby z poprzedniego życia bohaterów, złe demony zwane Duras i gromadkę walczących z nimi urodziwych ludzi o niezwykłych zdolnościach. Główny bohater, Yuki, sierota o nieznanym pochodzeniu również posiada ukryte moce, poza tym wyczuwa ludzkie emocje, szczególnie ukryte lęki i rozpacz. Przy czym jest bardzo wrażliwy, ma ogromne poczucie sprawiedliwości, staje w obronie uciśnionych, etc. etc. No i chyba w poprzednim życiu był kobietą^^. No i jest jeszcze Zess- san czy też Luka, jak kto woli. Widać, że facet czuje gotyk, nosi czarny płaszcz z wysokim kołnierzem, obrożę, kolczyki przypominające kły, bądź cokolwiek innego ,ma długie pazury, używa eye-linera, aby podkreślić oczy i zapewne uzyskać efekt " glamour". Rzuca posępne spojrzenia i jest tajemniczy i się fajnie wścieka, wtedy ciska jakąś niebieską błyskawicą i jest taki ZUY i niszczy wszystko. Reszta bohaterów jak narazie tajemnicza, urocza parka ,,crossów” , podejrzany Giou, coś wiedzą, ale narazie nie chcą zdradzić, co. No zobaczymy, co dalej...

Agon - 30-04-2010, 22:22
Temat postu:
Pandora Hearts 48

No, wreszcie nadrobiłam... I yay, jaki mruczno-fazowy chap! Więcej takich~!

Spoiler: pokaż / ukryj
Isla Yura – świetna postać, lubię takich groteskowych dziwaków. Scena, w której rzuca się na Oza jak jakiś piszczący, dziki fangirl, była bardziej. I zsynchronizowana reakcja Gila i Alice na to fangirlowanie, i wcześniej moe Ozik w sukieneczce, i zaciesz Breaka po tym, jak rozłożył Oza. No, ubawiłam się.
A końcowe sceny... Jaaa, o jaaa, to było DOBRE. Zwłaszcza scena, w której Rufus klęka przed 'Jackiem'. Ohoho, czapki z głów, panie manipulatorze :3

vries - 30-04-2010, 22:33
Temat postu:
GANTZ 317 - wszystko, co dobre ta manga ma już za sobą. Pogrąża się coraz głębiej i głębiej... Cóż, może z Berserkiem jest podobnie, ale tam przynajmniej są szanse poprawy.

Vagabond 295 - bleh, nuuuuda.
Kaltresos - 05-05-2010, 13:59
Temat postu:
Bleach 402:

Fiu, fiu... Kolejne jakże niespodziewane zwroty akcji sprawią, że zwymiotuję :/ "Hah, oszukałem cię!" "Nie, to ja cie oszukałem!" "Wcale, że nie, bo ja!" <---- (Moje myśli po przeczytaniu chaptera)
Tren - 11-05-2010, 11:20
Temat postu:
FMA 107


Spoiler: pokaż / ukryj
ALLLLLLPHOOOOOONSEEEEE!!! ;_; Tego, tego nie przewidziałam, ale jeszcze wrócisz. Prawda? Edzio cię wyciagnie. Masz pairing z Mei, nie możesz sobie teraz od tak umrzeć! Dziewczyna będzie miała wyrzuty sumienia do końca życia jak jej to zrobisz!


Ale muszę przyznać, że zagranie oryginalne. I tak, jak starcia w poprzednich rozdziałach były średnie i właściwie nie czuło się tego klimatu. Tak tutaj wróciła ta otoczka. Poza tym piękna scena przegrupowania (kłócący się Greed i Olivier byli genialni).

I najwspanialszy moment.

Spoiler: pokaż / ukryj
Edzio odzyskujący rękę. BARDZO wkurzony Edzio dodajmy. I łomot jaki sprawia Ojcu. Kehehehe. Zasłużyłeś sobie draniu!


A teraz miesiąc czekania na ostatni rozdział...
Mara - 12-05-2010, 23:30
Temat postu:
FMA 107

Dramat! Ale i bez rewelacji. Wprawdzie po 106 Arakawa się bardzo grzecznie poprawiła, ale to nie jest już to fuma które tak koffałam. Wprawdzie były w miarę dobre sceny i pojawił się wątek, który mi osobiscie przypadł do gustu

Spoiler: pokaż / ukryj
Mustang & Riza, czyli mamy oczy i mamy ogień

ale bez fajerwerk. Ze względu na osobiste sentymenty powiem jednak, że albo autorkę po następnym chapterze pokocham albo znienawidzę.
Alima - 15-05-2010, 14:28
Temat postu:
Bleach 403


Spoiler: pokaż / ukryj
Aizen, co Tite z tobą zrobił...
Wygląda beznadziejne.
Chyba jedyną ciekawą rzeczą w tym rozdziale było pojawienie się Yoruichi.

RepliForce - 15-05-2010, 17:22
Temat postu:
Naruto 494


Spoiler: pokaż / ukryj
Zwykła opowieść. Moim zdaniem nic specjalnego, chociaż no, fajnie, że Bee i ten tapirek się pogodzili. W każdym razie, niech lepiej Kishimociak ruszy z kopyta z treningiem tej techniki opanowania Kyyubiego, bo już chce zobaczyć tę ostatnią walkę.

Hisayo - 16-05-2010, 15:28
Temat postu:
Pandora Hearts 49
(Wai~, już tyle?)
Ten rozdział jest DZIWNY, ale pewnie dlatego, że przyzwyczaiłam się do fali kwików podczas czytania.
Spoiler: pokaż / ukryj
W każdym razie wiemy już, że Isla to ten Zuy. Szok desu. W ogóle rozdział jakiś taki strasznie niedynamiczny był, stanowczo za dużo gadania. Sharon WIE, a Alice tańczy z Ozem (z kolei Break nie umie tańczyć, słodkie). Reo nie jest headhunterem, za to ni z tego ni z owego mamy Philippe'a w chórku dziecięcym.
Trochę jakby nudne. Chcę epicki rozdział pięćdziesiąty.
s3shir0 - 19-05-2010, 23:47
Temat postu:
Bleach 404 - troszku nudny, bo przegadany rozdział, ale na końcu trochę akcji. Ach ten Ichimaru ;b Nie przestanie mnie zaskakiwać.
RepliForce - 21-05-2010, 22:47
Temat postu:
Naryto 495


Spoiler: pokaż / ukryj
Albo mi się wydaje, albo coś ci mangaki mają ostatnio manie przytulanek. Naruto znów sobie stanął przed małym potoczkiem, z którego wyszedł on, tylko z troche bardziej czarnymi oczkami. No w każdym razie blondyn<ten dobry> wytłumaczył mu, że bić się nie będą, po czym ten do niego z pięściami, zaś on go przytulił.

Za tydzień: dłuuuuuuugo oczekiwana technika kontroli kyubiego. Tylko czemu cholerka wiedziałem, że ona się pojawi już w momencie użycia rasen-shurikena?

fm - 25-05-2010, 20:40
Temat postu:
Mahou Shoujo Lyrical Nanoha Betrayers - 72-stronicowy doujin (niehentajowy), w którym Nanoha i Hayate przeszły na "ciemną stronę mocy". Nieźle narysowany i mroczny. Ma tylko jedną wadę - wymaga przynajmniej pobieżnej znajomości nieszczególnie dobrej trzeciej serii anime (StrikerS).
Shizuku - 03-06-2010, 12:31
Temat postu:
Kimi ni todoke 45

Nie ma po prostu miary jaką mogę ocenić to, jak bardzo podobał mi się ten rozdział. Główna para zdecydowanie mnie zaczęła męczyć, więc jestem zachwycona zwrócenia uwagi na ciekwsze teraz paringii czyli Yano-Pin i Chizuru-Sanada.
Spoiler: pokaż / ukryj
Kto by pomyślał, że Yano tak otworzy się przed Pinem, nie spodziewałam się po niej takich przemyśleń. Za to Pin zareagował idealnie, nie był idiotą jak zwykle, tylko powiedział po prostu "You're kind" i poklepał ją po głowie. Zarobił sobie u mnie tym troche punktów i nie wątpie, że u Yano również, jej reakcja też była fajnie pokazana. I mega urocza scena, jak Chizuru mierzy Sanadę, a potem jak wymienia jego zalety, a ten tylko patrzy na nią i się uśmiecha. I jeszcze jak powiedział, że boi się uderzenia piłą - boskie. Awansował sobie no moją ulubioną postać w tej serii ^_^
Mam nadzieję, że teraz odejdą nieco od Sawy i Shouty i zajmą się bohaterami pobocznymi.
Tren - 09-06-2010, 21:58
Temat postu:
One Piece 588
Daaaaaaaammmmnn iiiiittt!!!

Spełniły się moje najczarniejsze przewidywania.

Spoiler: pokaż / ukryj
Zatopili łódkę. Co prawda nie pokazano momentu śmierci, więc istnieje cień szansy, że on przeżył... ale Luffy miał niewesołe dzieciństwo. I jako jedyny z "braci" dotrwał. Ech... niewesoły ten świat.

Choć sam łuk dobry, zwłaszcza - jak rekrutować wojowników o wolność Dragon style. Swoją drogą w poprzednich rozdziałach nasz słynny terrorysta prezentował się niemal jak bohater romantyczny: "nie zapomnę do czego doprowadzono dzieci tej ziemi" <seriousface>.

s3shir0 - 10-06-2010, 15:08
Temat postu:
Bleach 407 - No i stało się, czasami pan Kubo Tite ma przebłyski, ale coś mi się wydaje, że ten koleżka się wypala. To co można było przeczytać na przedostatniej stronie rozwaliło mnie ;/ Poza tym wiało nudą.
Tren - 11-06-2010, 19:47
Temat postu:
FMA 108
Koniec. Zaprawdę przecudny koniec i jedyne czego mi w nim brakowało to jakiejś ładnej scenki Roy/Riza. Poza tym jestem całkowicie usatysfakcjonowana.


Spoiler: pokaż / ukryj
Ed mówiący NIE wszelkim durnym pomysłom poświęcenia kogokolwiek w celu odzyskania Ala choć nieco naiwny był świetny. Zastanawia mnie tylko czy całkiem stracił umiejętności alchemiczne czy wciąż może używać kręgów? Nie wyklarowano tego.

Scena z Homunculusem i "bogiem" była świetna. Rozmowa dwóch kulek o filozofii. I ten szeroki uśmiech...

I nawet na końcu nie dowiadujemy się prawdziwego imienia Scara. Ha ha ha. Mnie to nie przeszkadza.

Roy odzyskuje wzrok. Yay! Nie zasłużył sobie na trwałą ślepotę.

I nasz staruszek zostaje Fuhrerem. XD To był chyba najlepszy sposób, żeby Roy i Alex się nie pozabijali walcząc o władzę. Ot, podzielili kraj między siebie. I Selim nawet przeżył.

Hohenheim w końcu umiera. I niech mu się darzy na tym drugim świecie.

A bracia znowu wyruszają w podróż. I bizonieją.

Oświadczyny Eda były przepiękne!
Zasada równowartej wymiany. Ja daję pół swojego życia tobie, a w zamian ty dajesz mi pół swojego!
Nie ma to jak zboczenie zawodowe. I Winry, która próbuje odpowiedzieć przy użyciu procentów XD. To była zdecydowanie cudna scena. I facet, który siedziałby na miejscu byłby nudny.

A na zdjęciach widać, że Mei wcale nie zrezygnowała z Ala :D.

I Yoki skończył w cyrku, podobnie jak dwie chimery! Kwik!

A Black Hayate ma młode *___* Awww...


World God Only Knows 101
Hahahahaha! Wiedziałam! Wiedziałam, że ona okaże się ważną postacią! Miała zdecydowanie za dużo charakteru!

Spoiler: pokaż / ukryj
Co prawda wydawało mi się, że zrobią z naszej evil nauczycielki raczej antagonistkę... przy czym wygląda na to, że ona pochodzi ze "starego piekła". Sposób w jaki mówi, że wysłanniczki piekieł są niedoświadczone. Nie mniej, robi się ciekawie. I Keima jednak starym zwyczajem dostaje całusa na koniec.

Ciekawe co będzie dalej: kolejny target? A może coś się wreszcie ruszy w sprawie "siostrzyczek"?

KHR 293
Nie spodziewałam się, że ten z gruntu wyświechtany motyw z poprzedniego odcinka okaże się taki... właściwie nieistotny.

Spoiler: pokaż / ukryj
Wygląda na to, że Shimon od początku planowali atak na Vongolę. Przy czym pytaniem zostaje czy to ich samodzielna akcja, czy raczej działają z czyjegoś polecenia (w końcu to "słaba" familia...). I Yamato dostał na końcu odcinka. Mam nadzieję, że tego nie spaprzą, bo zapowiada się na całkiem ciekawy kawał akcji. Zwłaszcza, że Shimon bynajmniej nie wiedzą o tym, że Tsuna zrezygnował z przejęcia pozycji szefa.


Detective Conan 738
Nie wiem czemu, ale ten motyw ognistego psa mi się podoba. Już dawno nie było takiej dłuższej sprawy. Naprawdę ciekawi mnie jak mają zamiar to wyjaśnić.
Vivian - 12-06-2010, 22:37
Temat postu:
Houkago Hokenshitsu(całość)
Sięgnęłam po tą mangę, odrzucając uprzedzenia do Mizushiro. I hmm prawdę mówiąc Houkago nie można określić słowem świetna czy też okropna, ona jest w pewien sposób niezwykła. Wiedziałam już wcześniej, że nie można nie dostrzec nieprzeciętnej wyobraźni Mizushiro, jednakże coś mnie od niej odstręczało, tworzy ona bowiem fabuły z nieco niepokojącą atmosferą, jej postaci nie są ani dobre ani złe, związki pomiędzy bohaterami też nie są jednoznaczne. Hmm i nadal sądzę, że nie lubuję się w czymś takim, ale czytając Houkago miałam podobne odczucia jak przy czytaniu "Vapor"Amandy Filipachi, jakbym zanurzyła się w osobliwej, surrealistycznej historii, w której nic nie jest zupełnie normalne, w której to, co na pozór typowe, momentami napawa grozą, ale jednocześnie odsłania sferę ludzkiej podświadomości.

Spoiler: pokaż / ukryj
To dziwne, ale w tej historii życie zaczyna się na przedostatnich stronach ostatniego tomu mangi... Wcześniej nie ma ani żywych, ani martwych... A wszystko wokół to jedynie rzeczywistość oniryczna, ba ale fabuła jest jak się patrzy i toczy się w szkolnych murach! I wydawałoby się, że chodzi o dojrzewanie...

Asthariel - 13-06-2010, 19:18
Temat postu:
No i po FMA. Rozdział 108 był mistrzowski... niemal.

Spoiler: pokaż / ukryj
Zabrakło mi tylko czegoś o pairingach Roy x Riza, i Ling x RanFun, co ilustruje obrazek:
http://gimpyslair.deviantart.com/art/FMA-Satisfied-108-SPOILERS-167322309?q=boost%3Apopular+full+metal+alchemist+108&qo=0

Tren - 22-06-2010, 18:23
Temat postu:
Pandora Hearts 50

Dużo Reo w tym rozdziale, zdecydowanie na plus, bo okazuje się być bardziej charakterny niż na to wygląda.

Spoiler: pokaż / ukryj
Jego kłótnia z Eliotem była epicka, zwłasza jak rzucił w niego krzesłem i stolikiem. Jaki panicz, taki sługa - obaj mają konfrontacyjne charaktery.

I rysuje nam się kolejna trauma/masakra w jego wykonaniu. Do want. Z tego co mówi, wygląda że nie będzie miał większych oporów przed wyrżnięciem wrogów.

A Eliot ma przystojnego tatusia. Widać po kim dziedziczył.

Teraz pozostaje czekać czy zgodnie z moimi oczekiwaniami to Filip okaże się być "Królową" czy ktoś inny...

I po raz kolejny potwierdza się teoria, że sierocińce są źródłem wszelkiego zła. ;p

Fairy Tail 189

I wreszcie wiemy kim jest Mistgun... czuję się głupia! To było przecież takie oczywiste, gdy tylko połączyło się elementy układanki do kupy!

Spoiler: pokaż / ukryj
Wygląda jak Gerard, ale używa artefaktów do czarów i z jakiś powodów wie o drugim świecie... Chociaż że jest księciem, to by mi raczej nie przyszło do głowy. Czyli już wiemy jak mniej więcej będzie wyglądał happy end. Wendy wyleczy Lily, nasza drużyna marzeń rozbije siły wroga, a Mistgun przejmie władzę i zawrze pokój z Ekshedami.

Rozwaliła mnie pełna bólu twarz Eksheda podtrzymującego Erzę XD, widać jej zbroje swoje ważą.

Przy czym moja teoria z Mistgunem, będącymi bratem bliźniakiem/klonem/dobrą stroną Gerarda właśnie legła obok trupów innych teorii.

Ech... czyli chwilowo jestem na bezideowości co do "głównego wątku".
Vivian - 09-07-2010, 13:53
Temat postu:
Bleach chapter 411

Buahaha tego się nie spodziewałam....


Spoiler: pokaż / ukryj
Zacznijmy jednak od początku, kontynuacja wątku ponury Tensa Zangetsu vs Ichigo. Tymczasem w Karakura Town pojawia się...no kto? DON KANONJI!!!!!!!!!!!!! Wielki Come Back! Mina Gina była bezcenna... Tylko Aizen nie stracił rezonu.

Anonymous - 10-07-2010, 13:07
Temat postu:
Bleach 411
Kwik! Goku... Znaczy się Ichigo będzie miał niezłą zagwozdkę, ponieważ zamiast walczyć z dwoma przeciwnikami, będzie miał jednego i silniejszego. Wygląda na to że opanowanie trzeciego poziomu saiyanina nie będzie zbyt łatwe.
Spoiler: pokaż / ukryj
Szkoda tylko, że jego przeciwnicy nie odtańczyli przy okazji fusion dance znanego z Dragon Ball, no ale nie można mieć przecież wszystkiego.
Zaraz potem akcja wraca do Karakury gdzie Aizen i Gin spotykają największego bohatera ludzkości™, który był nawet w stanie zbliżyć się do Aizena pomimo reiatsu. A zaraz potem pojawia się Matsumoto (przy okazji jestem pewien że za chwilę dołączy do niej porucznik Gina). Ciekawe jak Kubo Tite wyjdzie z tej sytuacji, zważywszy na to że Aizen jest w stanie zabić ją jednym ruchem ręki, co byłoby sprzeczne z pierwszym prawem Bleacha mówiącym że dobre postacie nie giną. Na razie widzę dwie możliwości: albo Matsumoto otrzyma wsparcie innych shinigami (na myśl przychodzą mi tylko kapitanowie w Hueco Mundo i Ishin, oraz porucznik głównego kapitana), albo Gin w jakiś sposób powstrzyma Aizena.


Naruto 501
Dalszy ciąg znakomitej retrospekcji dotyczącej próby zniszczenia Konohy za pomocą Dziewiięcioogoniastego. Przy okazji wyjaśnia się skąd Madara posiada swoje dziwne moce, oraz jak został uwolniony Kyubi. Mam tylko nadzieję że Kishimoto nie popsuje tej historii, bo od dawna nie czytałem Naruto z taką satysfakcją.

Deadman Wonderland 33-36
Czyli bardzo przewidywalny ciąg pojedynków, pomiędzy kolejnymi postaciami połączony z retrospekcjami. O dziwo, najlepiej wypada retrospekcja Chaplina i Minatsuki, natomiast najsłabiej wspomnienia Senjiego, bo choć dowiadujemy się o nim jednej ciekawej rzeczy to cała jego historia jest naciągana i nijaka. Natomiast same walki można opisać krótko - "ręka, noga i mózg na ścianie'. Nic specjalnego. Jedynym plusem (ale za to sporym) jest ponowne pojawienie się Red Mana, oraz wyjaśnienie czym on dokładnie jest.
Tren - 10-07-2010, 14:13
Temat postu:
Nurarihyon no Mago 113
Ten rozdział był sponsorowany przez fanów pairingu Rikuo/everybody. Szczerze mówiąc nie przewidziałam, że ta sytuacja wywoła aż tyle dwuznacznych komentarzy...
Spoiler: pokaż / ukryj
nie wspominając o obowiązkowej dawce miłosnych rozterek Yuki Onny.

Ale liczba materiału dla shipperów była zatrważająca... łącznie z "ubierz mnie" i "chcę cię". Nie pomaga, że to pierwsze pochodziło z ust youkai będącego w 1/2 kobietą...


World God Only Knows 105
Jedna część haremu miała dobrze, czas i na resztę.

Spoiler: pokaż / ukryj
Czyli podwójna (potrójna?) randka. Szkoda tylko, że sam Keima nie zdaje sobie sprawy z tego że to ma być randka i zaprasza Hakuę. Jeśli doliczymy do tego Dianę.... anioł, demon, człowiek, a do tego dwie pierwsze to tsundere.

Poważnie rozważam czy Keima przeżyje ten event...

One Piece 591
Wreszcie! Wreszcie widzimy część załogi!

Spoiler: pokaż / ukryj
Natomiast na wyspę kobiet przypływa Rayleight... errr... to twoja moc nie pochodzi z diabelskiego owocu? Znaczy, inaczej byś utoną, nie? Za to reakcja Jimbeya jest bezcenna. Mało nie pada na kolana widząc gościa XD.

Poza tym dowiadujemy się dlaczego kobieca intuicja jest taka przerażająca. I kończymy nieokreśloną informacją z gazety.... cliffhangery są złe.
Amarth - 10-07-2010, 15:30
Temat postu:
Tren napisał/a:
One Piece 591

Spoiler: pokaż / ukryj
Natomiast na wyspę kobiet przypływa Rayleight... errr... to twoja moc nie pochodzi z diabelskiego owocu? Znaczy, inaczej byś utoną, nie?


Spoiler: pokaż / ukryj
O ile dobrze pamiętam, to Rayleigh ma po prostu bardzo silne Haki, czy jakkolwiek to teraz nazywają. To ten sam pałer, dzięki któremu Shanks bez ruszeniem palcem u nogi potrafi powalić każdego słabszego od rangi postaci drugoplanowej i chyba to samo, czym ostatnio Luffy strzela nieświadomie.

Swoją drogą jego pojawienie się na wyspie wywołało u mnie fangirlowy pisk. Tyle wystarczy. Na dodatek co raz bardziej lubię Hancock. Już jej nawet przebaczyłam kopanie kociaczków i szczeniaczków. Hebi-sama w swoim głupiutkim zakochaniu jest zwyczajnie urocza i, co ciekawe, uważam, że z Luffym tworzyliby całkiem udaną parę.

Teraz tak... Rayleigh ma PLAN (co pewnie skończy się kolejną rozróbą), Trafalgar odpłynął, a gazety pewnie podają jakąś niesamowicie wypaczoną wersję ostatnich wydarzeń. Przy czym nagroda za głowę Luffyego musiała teraz nieźle podskoczyć.

Z niecierpliwością czekam teraz na ponowne zebranie załogi. A szczególnie na reakcje ludzi na Okama!Sanjiego.

Tren - 19-07-2010, 21:30
Temat postu:
Pandora Hearts 51
Wspomniałam już, że nienawidzę Baskerville'owych loli? Lotti już mi parę razy zszargała nerwy, a to nowe coś wyraźnie idzie w jej ślady.

Spoiler: pokaż / ukryj
Maltretować Liama?! O ty cholero! Wodę z mózgu mu robi, a potem jeszcze draństwo nie umiera kiedy trzeba. Mam nadzieję, że Liama nie ubiją, lubię biedaka. I okazuje się, że Break też bywa miły i umie bez sarkazmu pochwalić przyjaciela. No, proszę.


One Piece 592
Nammmiiii!!!! Stęskniłam się za tobą! I za twoimi złodziejskimi przyzwyczajeniami. Choć "krokodyle łzy" podwójnie mnie ubawiły, bo w pierwszym momencie zaczęłam się rozglądać za Krokodylem z myślą: płacze! Gdzie?!

I żeby było epicko - Zoro wraz z nekrololi wylądowali...
Spoiler: pokaż / ukryj
w domu Mihawka! Kwik! I Zoro walczy z uzbrojonymi małpami, by wydostać się z wyspy XD.

A Franky w pięknym stylu wysadza wszystkie prace One Piecowego Leonarda Da Vinci (i statek, którym miał uciec z wyspy). Nagroda za jego głowę najprawdopodobniej wzrośnie...


Bleach 412
Osobiście nie mogę pozbyć się wrażenia, że z fabuły tego rozdziału wycięto R rated moment z udziałem Gina....

KHR 298
Zawiodłam się.... Miałam nadzieję na jakieś porządne starcie starzy+nowi Guardians kontra nowe przepaki. Na pewno nie spodziewałam się
Spoiler: pokaż / ukryj
że Enma samodzielnie wgniecie wszystkich w podłoże i nawet nie da się zadrasnąć. Aha i zniszczy pierścienie. I jak każdy naiwny zły da im czas, by się dopakowali i mu dokopali.
Co to do cholery jest?! Miałam nadzieję, że po ostatnim łuku protagoniści będą już dostatecznie napakowani byśmy mieli ciekawe i rozbudowane walki...
Agon - 21-07-2010, 13:32
Temat postu:
Pandora Hearts 51

A tam, Lily jest fajna. Takie małe, psychopatyczne loli z niej >:3

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie dbam o to, co zrobi z Liamem tak długo, dopóki go nie ubije - za to jakieś pranie mózgu czy psychiczne tortury zawsze są mile widziane.

Mrrry, dobry chapter, chociaż trochę przykrótki - aż chce się kolejny~

Kuroshitsuji 47

Koniec. K-o-n-i-e-c. Nareszcie KONIEC tego przeklętego arca. Mangi czytam przede wszystkim dla rysunku, a nie wielkich ścian tekstu. Sama zagadka kryminalna była nudna, oklepana i przewidywalna pod wieloma względami, no i przede wszystkim dużo za długa. Poza tym brakowało mi Sebastiana, nawet jeśli można się było domyślić,

Spoiler: pokaż / ukryj
kto kryje się pod postacią Sherlocka Holmesa.

Tren - 22-07-2010, 12:54
Temat postu:
The World God Only Knows 107
>////////////<

On to zrobił.

On to zrobił.

Użył najprostszej i najskuteczniejszej metody.


Spoiler: pokaż / ukryj
Spytał Chihiro czy pamięta, że się pocałowali.


Rozdział wzbudził we mnie duże nadzieje, bo jak dla mnie ze wszystkich dziewczyn to właśnie ona najbardziej pasuje do Keimy. Ciekawe czy jej odpowiedź będzie pozytywna... I argh... dlaczego muszą robić takie cliffhangery akurat jak wyjeżdżam.

One Piece 593
No i świat się dowiedział...

Spoiler: pokaż / ukryj
O rodzinie Luffiego. Dragon jako rodzic ("on nie jest już dzieckiem") był genialny. I Sanji plujący krwią, gdy Ivankov każe mu się przyznać do swojego listu gończego XD. Lol.

Wkurza mnie tylko, że robią taką tajemnicę z tych dziwnych nowin o Luffym. Do głowy przychodzi mi tylko jedna teoria (czyli ślub z wiadomo kim), która mogłaby wywołać takie reakcje. Ale mam szczerą nadzieję, że to będzie jednak coś innego...
vries - 27-07-2010, 20:05
Temat postu:
Vinland Saga 65 - yey, Yukimura wyzdrowiał! (autor jakby ktoś nie widział). VS jest nadal jedną z najlepszych mang ever.

Spoiler: pokaż / ukryj
Snake gnieździ się u seniora rodu śpiąc w kołysce niczym dziecko. Tymczasem nasi herosi dalej bawią się w SimFarm. Do tego dowiadujemy się paru rzeczy o farmie.

Shizuku - 28-07-2010, 10:21
Temat postu:
Ouran High School Host Club 81

Wspaniały, wspaniały, wprost rewelacyjny chapter, jakiego dawno nie było. Śmiałam się wprost cały czasi choć nie dało sie uniknąć kilku nieudanych momentów to i tak jestem zachwycona.

Spoiler: pokaż / ukryj
Całe wyznanie zarówno Haruhi jak i Tamakiego było boskie. Jak najbardziej w ich stylu, dobrze, że autorka nie poszła w stronę romantycznych bzdur. Potem wręcz oszalałam na punkcie Tamakiego planującego randkę. Kto by pomyślał, że chłopak się tak przejmie. Nie mówiąc już o opowieści jak to grał na intrumentach z babcią i służbą xD


Autorka już od kilku dobrych tomów zawalała sprawę i wprost się tego czytać nie dało. Czasami było widać ducha dawnego Ourana, ale na bardzo krótką chwilę. Mam nadzieję, że teraz ta konwencja się utrzyma.
vries - 05-08-2010, 00:35
Temat postu:
Bleach

Spoiler: pokaż / ukryj
nareszcie mogę powiedzieć, ze moja ulubiona postać pokazała ząbki i przynajmniej częściowy motyw działania. Szkoda, ze skończyła marnie. Damn you, pokemon Aizen!


Naruto

Spoiler: pokaż / ukryj
Główny hero dostał super hiper giga mega moc. Co i tak nie ma znaczenia, bo mamy ważniejszy fakt. He's back! Say hello to true master - Guy-sensei!

Tren - 15-08-2010, 12:30
Temat postu:
Trochę się tego nazbierało przez te 3 tygodnie.

The World God Only Knows 108-9
Trzy opcje mnie zabiły... Keima otrzymuje punkty za to, że próbował. I ja naprawdę nie rozumiem narzekań Elsee o braku wyczucia...
Poza tym kolejna dziewczyna. Ten festiwal będzie pracowity, jeśli Keima chce zrobić wszystko co zaplanował.

One Piece 594-5
...tylko tyle? Jak dla mnie wiele hałasu o nic, poza tym, że jak na Luffiego to rzeczywiście było out of character.

Mirai Nikki 54
Właśnie zaczęłam się zastanawiać kiedy wreszcie znowu ujrzymy ulubioną drugoplanową postać autora. Right now. Liczę na sensowne wyjaśnienie.

D.Grayman 197
Głupie... egzorcyści walczą ze sobą (ku radości Tych Złych) z powodów, których nie potrafię pojąć. Bezsens, bezsens, bezsens. A Allen z wyglądu coraz mniej przypomina siebie.

Medaka Box 53-55
O ile chwilowe zakończenie arcu Flask Plan mi odpowiadało, tak nagłe pojawienie się tego pana nie. Znaczy, chciałabym choć małą przerwę między tymi wątkami. Wygląda na kolejnego psychopatę do kolekcji.
vries - 15-08-2010, 20:55
Temat postu:
Dwa nowe ciekawe tytuły
Zbrodnia i kara 1-3 - wątpię, by była to jakas adaptacja Dostojewskiego, ale kto ich tam wie. W każdym razie nasz hero to hikikomori, który po paru miesiącach wylazł z nory. Oceniając, ze świat to kupa gnoju. Cóż, nie ma jak optymizm w życiu...

Soul Drop 1 - kryminał z elementami fantastyki. na razie mało wiadomo, ale zapowiada się przyzwoicie (ale Urusawa to nie jest).

----
ktoś zabrał się za tłumaczenie mangowej Guin Sagi.
wrażenia:
1. Nie ma żołnierzy ninja skaczących na 10m w pełnych płytówkach
2. Guin jest mniej przesadzony niż w anime.
3. Istovan i księżniczka Nie-Pamiętam-Jak-Jej-Tam-Było prezentują się młodziej, co po części usprawiedliwia ich głupotę.
4. Suni (niestety).
5. Bliźniaki są bardziej znośne
6. Małpoludy wyglądają jak małpoludy.
Kreska jest taka sobie. Charadesign przypomina ten z Claymora, czyli do rewelacyjnych nie należy. Tła i cieniowanie robione są po europejsku. Daje to dość ciekawy efekt.
Ogólnie jest dobrze.
Hisayo - 18-08-2010, 16:02
Temat postu:
Pandora Hearts 52
Jej.
Wszędzie bajzel, Headhunter szaleje, Yura szpanuje kung fu (..........) i... no właśnie. COŚ SIĘ DZIEJE, i to większe coś, bo mamy Baskerville'ów, którzy pojawili się i niemal od razu czmychnęli, Breaka, który jest DZIWNY (nie tak normalnie dziwny, tylko dziwnie dziwny, taki... inny) i ród Nightrayów wygasający w szaleńczym tępie. Nie rozumiem tylko, po co
Spoiler: pokaż / ukryj
zabili Vanessę - jeśli Jun wymyśla postacie tylko po to, żeby dać im jakiś fajny moment, a parę stron później zabić, to jest to cholernie okrutne. Lubiłam dziewczynę, fajna była. Ech. Najgorsze jest to, że najprawdopodobniej zabił ją Elliott. Wrrrr.

W tym wszystkim subtelnie znikł sobie Rufus, co nasuwa podejrzenie, że może on ma coś z tym wspólnego, ale jednak nie wiem. Kurczę, pięćdziesiąt stron czegoś, co tylko wyostrza apetyt na więcej. Nie wiem, ja przeżyję do następnego miesiąca.
Lain - 18-08-2010, 20:22
Temat postu:
Pandora Hearts 52
Hisayo napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
Najgorsze jest to, że najprawdopodobniej zabił ją Elliott. Wrrrr.


Spoiler: pokaż / ukryj
Myślę, że to jednak nie Elliot ją zabił. Nie sądzę, że mógłby zabić swoją siostrę, chyba że nieświadomie i w tych momentach kontrole przejmuje Glen, tylko po co Glen miałby to robić? Na razie dalej obstawiam, że jest więcej niż jeden headhunter - Leo i dzieci z sierocińca, a to co robi Break to pułapka, bo chce zmusić Leo, żeby się ujawnił.

vries - 25-08-2010, 17:43
Temat postu:
Farming Saga... znaczy Vinland Saga

Spoiler: pokaż / ukryj
Naszym bohaterom udało się wyhodować pierwsze kiełki zbóż. Einar doradza środki zaradcza w postaci modlenia się łaskę Pana na całe gardło. Dostajemy starą babę, matkę szefa i szefową ładnej niewolnicy, w której Einar się zadurzył. Dostajemy małoletniego złodzieja. Dostajemy syna szefa, któy wrócił z wojny.


Zbrodnia i Kara do odcinka 5

Spoiler: pokaż / ukryj
Nasz bohater nie tylko jest hikikomori, jest totalnie świrnięty. Okładka mangi z maczetą w jego reku sugeruje, że plan który obmyśla w swojej główce doczeka realizacji. W sumie nie ma to jak psychopata na pierwszym planie.

Tren - 26-08-2010, 12:43
Temat postu:
Bleach 417
Zieeeeeeew. To było takie przewidywalne. Miałam małą nadzieję, że Ginowi coś się jednak uda osiągnąć, ale Kubo postanowił jednak postawić na schematy.

One Piece 597
Cz..cztery tygodnie przerwy?! Jak ja przeżyję ponad miesiąc bez tygodniowej dawki OP?!

Spoiler: pokaż / ukryj
Za to poznaliśmy tajemniczą wiadomość Luffiego i już wiemy czemu załoga zaczęła tak ciężko pracować nad sobą. I wreszcie Rayleight ładnie wyłożył czym jest haki.


World God Only Knows 111
Biedny, biedny Keima...

Spoiler: pokaż / ukryj
Jako biedne, napastowane i zmaltretowane tsundere XD. Zapewne nie spodziewał się, że jeden pocałunek wywoła taką reakcję. I zmieszany z błotem na koniec.

A pomijając wszystko inne, dziewczę jest całkiem ładne i nawet do twarzy jej z kucykami.

Anonymous - 26-08-2010, 22:17
Temat postu:
Tren napisał/a:
Bleach 417
Zieeeeeeew. To było takie przewidywalne. Miałam małą nadzieję, że Ginowi coś się jednak uda osiągnąć, ale Kubo postanowił jednak postawić na schematy.



I marnowanie kadrów na zbliżenia....zbliżenia...AAAA!!
Z drugiej strony nowy Ichigo looks goood >]
Tren - 26-08-2010, 22:55
Temat postu:
Sm00k napisał/a:
Tren napisał/a:
Bleach 417
Zieeeeeeew. To było takie przewidywalne. Miałam małą nadzieję, że Ginowi coś się jednak uda osiągnąć, ale Kubo postanowił jednak postawić na schematy.



I marnowanie kadrów na zbliżenia....zbliżenia...AAAA!!
Z drugiej strony nowy Ichigo looks goood >]

Szczerze mówiąc jak na niego patrzyłam to go nie poznawałam... W sumie fajnie by było jakby się okazało, że Ichigo dedną próbując opanować tą technikę, a jego miejsce zajął zaginiony, overpowerny brat bliźniak >:D. I wtedy dłuższe włosy i ogólna zmiana wyglądu miałyby sens.
ghostface - 28-08-2010, 00:34
Temat postu:
Bleach 417

O tak. Nic tak nie dodaje powera jak nowa fryzura. W sumie dobry rozdział. Tylko dlaczego Ichigo nie dźgnął Aizena od razu między oczy, skoro bez trudu złapał go za gębę? Darowałby sobie honorową walkę, chyba że ma jakiś interes.
Anonymous - 28-08-2010, 10:28
Temat postu:
Tren napisał/a:
Sm00k napisał/a:
Tren napisał/a:
Bleach 417
Zieeeeeeew. To było takie przewidywalne. Miałam małą nadzieję, że Ginowi coś się jednak uda osiągnąć, ale Kubo postanowił jednak postawić na schematy.



I marnowanie kadrów na zbliżenia....zbliżenia...AAAA!!
Z drugiej strony nowy Ichigo looks goood >]

Szczerze mówiąc jak na niego patrzyłam to go nie poznawałam... W sumie fajnie by było jakby się okazało, że Ichigo dedną próbując opanować tą technikę, a jego miejsce zajął zaginiony, overpowerny brat bliźniak >:D. I wtedy dłuższe włosy i ogólna zmiana wyglądu miałyby sens.


To jest myśl, która w natłoku zdarzeń dnia codziennego jakoś do mnie nie dotarła.

Genialne. >]
Tren - 31-08-2010, 12:12
Temat postu:
Mirai Nikki 55
Kupuję to! Konkretnie - wyjaśnienia co do nagłego pojawienia się pewnej postaci.

Spoiler: pokaż / ukryj
A ponieważ był problem z konkluzją to zwiewamy do kolejnego świata. I próbujemy uratować Yuno numer 3. Swoją drogą ten krótki rzut na życie codzienne Yuno całkiem nieźle wyjaśnia skąd wzięło się całe jej spaczenie.

I taaaki cliffhanger na koniec dać... =="

Detective Conana 745
No tak, jeżeli Haibara dała bardzo wyraźne istrukcje co do działania pewnego specyfiku to od początku było dla mnie jasne,

Spoiler: pokaż / ukryj
że coś pójdzie nie tak.

I w sumie dobrze. Główny wątek romantyczny też zasługuje na swoje pięć minut. Zwłaszcza, że niedługo cały wydział policji zostanie wyswatany...

Vivian - 02-09-2010, 16:23
Temat postu:
Bleach 418

Hmmm...


Spoiler: pokaż / ukryj
Aizen, Aizen, Aizen gonisz w piętkę, po pierwsze za dużo mówisz. Gadasz, gadasz, gadasz, jakieś bzdury zresztą, nawet nie chce się czytać twoich dymków. I co to za styl a la butterfly? Błagam, nie bądź żałosny, zachowaj się jak na czarny charakter przystało.

Co się tyczy ewolucji Ichigo, wydaje mi się, że wszystkie jego przemiany mają charakter stopniowych przekształceń do najbardziej skondensowanej i zminimalizowanej formy o jak najwyższym poziomie nasycenia energii duchowej? Takie zminimalizowanie strat energii i wykorzystanie jej w 100% - celem stworzenia reiryoku perpetuum mobile z wsiąknięciem reiatsu.
Jakkolwiek. I w ogóle te przemiany kojarzą mi się z jakimś etosem – TYLKO w czasie wydarzeń przełomowych – wcześniej Ichigo może dostać po d***e. Co jest niby oczywiste, bo nie można ot tak – od razu, bo nie byłoby czegoś w rodzaju snucia fabuły i wątków postaci, jednakże czasami bywa to niezwykle jakieś takie infantylne, ojej jest straaasznie źle, wróg sieje spustoszenie a świat trzeba ratować to teraz Ichi się zmobilizuje i łupnie super power, dosłownie głębia jego ducha bywa niezmierzona niczym kieszeń pana Kleksa. Czy ja wiem, czy mogę narzekać na pomysłowość Kubo, chyba nie, wbrew pozorom piekielnie trudno nie pogubić się w tasiemcu. Jestem wyrozumiała? Czy ja wiem... nie liczę na cuda, ot co. Zapewne teraz sobie ponarzekam, ale i tak będę czytać następne rozdziały... i będę znowu narzekać i tak dalej...


Do tego, jak już wcześniej padło i co jest chyba niekwestionowane - Ichigo looks freakin' good XD
ghostface - 02-09-2010, 22:28
Temat postu:
Bleach 418
Aizen po prostu przestał być cool. Miał kulawe teksty, głupio wyglądał i użył kidou... Tego wrażenia nie da się zatrzeć. To już nie jest pojedynek na reiatsu, siłę czy misterne plany, bo poziom ich mocy jest kosmiczny i niewymierny, więc liczą się tylko punkty za styl. Pod tym względem Ichigo "To ja rozwaliłem tę górę" Kurosaki miażdży.
Mitsurugi - 02-09-2010, 22:55
Temat postu:
Bleach 418

Ja myślę, że tak-
Spoiler: pokaż / ukryj
Nowa forma Ichigo, szczególnie owinięty łańcuch wokół ramienia symbolizuje pełne zespolenie ze swoim zanpaktou, czyli osiągnięcie absolutnej więzi (to samo przez wzgląd na ewolucję tsuby miecza). Moim zdaniem Aizen chybia w tych swoich przypuszczeniach, co zresztą sugeruje sam Ichigo. Według mnie Ichigo wreszcie idealnie kontroluje swoje reiatsu i zespolił się ze swoimi "duszami". W końcu jest on naturalną hybrydą Shiningami i Hollow. Według mnie Aizen po prostu nie wyczuwa nowego reiatsu truskawy. Poza tym, Ichigo musiał przejść naprawdę ciężką próbę, bo ma teraz oczy killera, takie jakie być powinny oczy Shiningami. No cóż, Aizen pewnie chowa jeszcze asa, ale wydaje mi się, że truskawa wciąż ma możliwość zmiany w ostateczną formę Hollowa z rogami. Oby, bo teraz z tym wdziankiem i mocą to byłoby przekozackie :D.


No nic, czekać trzeba na następny chap :).
Enevi - 02-09-2010, 23:10
Temat postu:
The One 68

No dobrze, dobrze... Fabuła nam się rozwija, intryga zazębia... ale czemu mam wrażenie, że autorka sięga po chwyty rodem z Mody na sukces??

Spoiler: pokaż / ukryj
No dobrze:
- Eros porwany/Angus bezpieczny
- wszyscy zaczynają się niepokoić o reżysera, bo zniknął, no nic dziwnego...
- ukochany tatuś postanawia kombinować i odstawia szopkę, że Eros to Angus... Jaki on okrutny, bezwzględny i knuj jeden no (tatuś oczywiście).
- Lele i jej sokoli wzro... kobieca intuicja? Tak, to na pewno Eros!

I co, teraz wymyślamy skomplikowaną akcję ratowniczą? Kolejne intrygi, przebieranki i te inne? Ach, jakie to się naciągane robi...

Przykre...
RepliForce - 07-09-2010, 12:21
Temat postu:
Fairy tail 198


Spoiler: pokaż / ukryj
Wielki powrót na ziemię. Cóż, zwykły, pożegnalny zapychacz. Jednak końcówka mnie zdziwiła, ponieważ na końcu pojawia się nie kto inny jak Lisanna.

Galnea - 09-09-2010, 22:24
Temat postu:
Claymore 107

Autor zafundował swoim fanom dość drastyczny zwrot akcji, czym wkurzył sporą ich część. Ja zaś zdenerwuję się dopiero wtedy, jeśli to wszystko okaże się podpuchą.

Spoiler: pokaż / ukryj
Miria najprawdopodobniej nie żyje, zabita w bardzo wredny sposób - i mam nadzieję, że tak pozostanie. Nie mam nic do tej postaci, ale jej śmierć może poważnie zamącić w fabule, a ewentualny come back strasznie popsułby wrażenie, jakie ów zgon wywarł. Co jak co, ale powrotów z martwych i cudownych regeneracji było już w tej mandze dość.

Szkoda, że po dwóch ciekawszych rozdziałach za miesiąc najpewniej wrócimy do fascynujących zmagań Claire i Pryszczylli. Może przynajmniej wreszcie pokażą coś ze wspomnień Rafaeli.
Anonymous - 11-09-2010, 22:28
Temat postu:
Claymore rozdział 107
Czyli ciąg dalszy walki Mirii z wojowniczkami Organizacji. Jak poprzednie również jakiś nijaki, choć doceniam to że wreszcie autor pozwolił zginąć jednej z ważnych postaci. W końcu cechą charakterystyczną tej serii do czasu zakończenia bitwy na północy był brak taryfy ulgowej dla bohaterek i normą było że ginęły nawet całkiem ciekawe osoby.


Bleach rozdział 419
Teoretycznie wygląda to na finałowe starcie, ale mam wrażenie że skończy się podobnie jak wątek w Soul Society i czekają nas kolejne walki w świecie jakiegoś króla.
Spoiler: pokaż / ukryj
W każdym razie Ichigo wreszcie wziął się w garść i choć nie robił nic poza przyjmowaniem ciosów na klatę i pokazywaniem jak bardzo jest super i uber to i tak wypada lepiej niż ciepła klucha którą był przez ostatnie kilkaset chapterów. W dodatku wygląda na to że w następnym rozdziale wreszcie osiągnie trzeci poziom Super Sajianina, opanowany w sposób iście dragon ball'owy i wreszcie nakopie komu trzeba. Natomiast Aizen wypada słabo. Już pierwsze jego transformację były groteskowe, a gdy zobaczyłem skrzydełka to kfiknąłem i ómarłem, ale najnowsza tentaklowa przemiana to szczyt groteski. Autor nieraz miał problem z nieudanymi projektami postaci, ale to już była przesada. Mam tylko nadzieję, że wbrew temu co mówiła Mao autor nie będzie przeciągał tej walki, choć pewnie nie obejdzie się bez powrotu do walki z Espadą nr. zero.

Anonymous - 17-09-2010, 18:46
Temat postu:
Bleach rozdział 420
Nowy rozdział można streścić krótko:
Spoiler: pokaż / ukryj
błyskawiczna retrospekcja, osiągnięcie ssj3 przez Ichigo, oraz zapowiedź że w następnym rozdziale Aizen dostanie taki łomot jak jeszcze nigdy. Oczywiście pod warunkiem, że akcja nie przeniesie się z powrotem do Hueco Mundo. Wyjaśnia się także czemu Zangetsu nie chciał nauczyć truskawy finałowej techniki.
I jeszcze jedno - finałowa getsuga wygląda niesamowicie, szczególnie jeśli wciąć pod uwagę wygląd tentaklowego motylka - Aizena. Co prawda nie przypomina to ani stroju strażnika śmierci, ani bankaia, ale opad szczęki i pozytywny WTF gwarantowany.


Deadman Wonderland rozdział 38
Kolejna manga która z każdym rozdziałem coraz bardziej zawodzi. Połowa rozdziału to retrospekcja Tamakiego, który okazuje się dzięki niej jeszcze bardziej żałosnym czubkiem. Natomiast pozostała część obejmuje gadaninę postaci, oraz pojawienie się (brawa!) Red-mana. Wygląda na to że wszystko zmierza powoli do końca i zakończenie jest kwestią najwyżej roku. Na szczęście, bo manga coraz bardziej zaczyna przypominać przeciętny miks Naruto, Evangeliona i Elfen Lieda.
Hisayo - 17-09-2010, 19:19
Temat postu:
Pandora Hearts 53
Jun, ty... ty... no brak mi słow po prostu. Zupełnie. To znaczy mam jedno, ale niecenzuralne.
Ale i tak.

Spoiler: pokaż / ukryj
RAAAAAAAAAAAGEEEEEERWARW--
Reim nie żyje.

Wielkie dzięki.
Lain - 18-09-2010, 11:56
Temat postu:
Pandora Hearts 53 RAW


Spoiler: pokaż / ukryj
Ha, wygląda na to, że zgadłam i wszystkie dzieci z sierocińca są HeadHunterami. Reim nigdy nie był dla mnie szczególnie interesującą postacią, więc jego śmierć niespecjalnie mną wstrząsnęła, ale małe loli mnie denerwuje i z chęcią zobaczę jak Break się na niej mści.

Poza tym, Elliot pokazał klate*. Całkiem wygodne miejsce na umieszczenie tego znaku rozpoznawczego nielegalnych kontraktorów, teraz, żeby się przekonać czy ktoś do nich nie należy trzeba będzie ją zobaczyć – yay dla uzasadnionego fabularnie fanservicu – ja chcę klatę Jacka.

Nie rozumiem tylko jak Elliot mógł nie wiedzieć, ze nie może być nielegalnym kontraktorem, czy on się od pokazania Headhuntera w ogóle nie mył i nie przebierał? Bo taki „tatuaż” raczej ciężko przeoczyć.

RepliForce - 18-09-2010, 20:18
Temat postu:
Fairy Tail 201.


Spoiler: pokaż / ukryj
Nic więcej nie da się powiedzieć, prócz
Lisana \(^o^)/ Banzaiii !!!

Tren - 19-09-2010, 20:37
Temat postu:
Kami nomi zo shiru sekai 113
Autor jest zły. Wprowadzić taką fajną postać, która pasuje do Keimy i na koniec strzelić coś takiego! Aż zaczynam rozważać czy nie zacząć optować za Akari end zamiast za Chihiro ><. Jestem rozdarta...

A harem rośnie, rośnie, rośnie... wciąż~!

Defense Devil 65
Czytam to już chyba tylko po to, by móc się zemścić i zjechać to w recenzji... Sztampa! Sztampa! Sztampa gdzie nie spojrzeć! Miałam nadzieję, że chociaż ta wprowadzona niedawno zła postać coś sobą zaprezentuje, ale nie oczywiście jej złe działania to wszystko wina Tragicznej Przeszłości(TM). W następnym rozdziale zapewne siła przyjaźni otworzy jej oczy i postanowi ona uratować życie Kucabarze... Błeh!

Hatenkou Yuugi 85
Alzeido nam wyparował i niestety trzeba czekać na następne rozdziały z wyjaśnieniem czego się dowiedział. Buuuu... ja tu umieram z ciekawości! Zamiast tego oglądamy, jak Rahzel wraca do siebie. I cliffhanger na koniec rozdziału, bo jakże by inaczej >_>. Mam cichą nadzieję, że za wszystko co robisz zginiesz w mękach Kiara!

Pandora Hearts 53
Przyłacza się do Urufu.

Spoiler: pokaż / ukryj
Loli może już liczyć tylko na moją czystą nienawiść. Żal mi Breaka. Ostatnio same nieszczęścia na niego spadają.

I buuuuuuu! ;_;

Anonymous - 23-09-2010, 17:26
Temat postu:
Bleach rozdział 421
Po lekturze ostatniego rozdziału mam odczucia jak po bitwie o Karakurę. Autor znowu kompletnie zmarnował cały potencjał i stworzył coś co powinno być przykładem dla wszystkich żyjących mangaków jak NIE robić finałowego starcia w bitewniaku. Mam tylko nadzieję, że autor zacznie powoli kończyć mangę i zamykać wątki, a zza krzaka nie wyskoczą jacyś Saijanie, Komórczaki, albo wskrzeszeni i wzmocnieni, pokonani wrogowie.

Hatenkou Yuugi rozdział 85
Brak Alzeida wychodzi mandze na dobre, gdyż autorka przez ostatnie tomy mocno go popsuła. Zresztą mam wrażenie że podczas pobytu w Prometeuszu dowie się paru ważnych rzeczy, a wraz z jego powrotem fabuła ruszy naprzód. Wracając do samego rozdziału - nieźle wypada zaskakująca rozmowa pomiędzy braćmi, oraz przechadzka Rahzel z "panem od nożyczek". I jeszcze ten piękny cliffhanger na zakończenie. Ciekawe co powstrzyma Rahzel przed rozniesieniem pewnej osoby na strzępy zaklęciami. Natomiast kreska wypada wspaniale, choć jak zwykle autorka popełnia proste błędy (radzę się przyjrzeć scenie policzkowania).
Anonymous - 23-09-2010, 20:03
Temat postu:
CainSerafin napisał/a:
Bleach rozdział 421
Po lekturze ostatniego rozdziału mam odczucia jak po bitwie o Karakurę. Autor znowu kompletnie zmarnował cały potencjał i stworzył coś co powinno być przykładem dla wszystkich żyjących mangaków jak NIE robić finałowego starcia w bitewniaku. Mam tylko nadzieję, że autor zacznie powoli kończyć mangę i zamykać wątki, a zza krzaka nie wyskoczą jacyś Saijanie, Komórczaki, albo wskrzeszeni i wzmocnieni, pokonani wrogowie.

Wątpię. Jest jeszcze wątek króla, rodziny truskaweczki i Boobshime. Zwłaszcza Hime >D
Mirror - 23-09-2010, 20:08
Temat postu:
Sm00k napisał/a:
CainSerafin napisał/a:
Bleach rozdział 421
Po lekturze ostatniego rozdziału mam odczucia jak po bitwie o Karakurę. Autor znowu kompletnie zmarnował cały potencjał i stworzył coś co powinno być przykładem dla wszystkich żyjących mangaków jak NIE robić finałowego starcia w bitewniaku. Mam tylko nadzieję, że autor zacznie powoli kończyć mangę i zamykać wątki, a zza krzaka nie wyskoczą jacyś Saijanie, Komórczaki, albo wskrzeszeni i wzmocnieni, pokonani wrogowie.

Wątpię. Jest jeszcze wątek króla, rodziny truskaweczki i Boobshime. Zwłaszcza Hime >D


Właśnie.
Wątpię by nie pokazali nam nigdy tego całego oddziału 0.
Vivian - 23-09-2010, 20:50
Temat postu:
Jak powyżej Bleach 421

Holy crap... Złe przeczucia ziściły się. Bez sensu. Gorzej niż Voldemort trafiony rykoszetem.


Spoiler: pokaż / ukryj
Ok wiemy dlaczego Tensa Zangetsu rozpaczał. Tylko po co to wszystko??


Niech ktoś mi wytłumaczy...


Spoiler: pokaż / ukryj
Czy Ichigo musiał walnąć Mugetsu, żeby Hougyoku "stwierdziło", że Butterflaizen jest jednak słabeuszem i żeby kidou zawarte w kidou mogło się uaktywnić? Czy to wszystko nie jest czasem za bardzo naciągane?? Eee "was sent into your body when you had your guard down the most" - fantastycznie. Może jeszcze coś było, czego nikt wcześniej nie widział? Kolejna karta atutowa z kosmosu?


Koniec to zapewne nie będzie, ale ile jeszcze tych dzikich rozwiązań?
Anonymous - 23-09-2010, 20:52
Temat postu:
Sm00k napisał/a:
Wątpię. Jest jeszcze wątek króla, rodziny truskaweczki i Boobshime. Zwłaszcza Hime >D

A po drodze wskrzesi się pewnego obecnie martwego pana i wciśnie jakichś Vasto Lordes, żeby słabsi shinigami i drużyna truskawy mieli kogo tłuc. Oczywiście pewna osoba będzie musiała odzyskać swoje moce, podobnie jak Ishida kilkanaście tomów temu. Itd...

Zważywszy na obecny poziom Bleacha wcale by mnie to nie zdziwiło.
Tren - 23-09-2010, 21:33
Temat postu:
Bleach 421
Zieeeeeeew. O Urahara, miło, że zajrzałeś i urozmaiciłeś nieco tło.

Kuroshitsuji 49
O kwik! Ten rozdział był cudny i właściwie jestem gotowa wybaczyć autorce fakt, że zmarnowała parę miesięcy na ten łuk. Sebastian wyrabiający 300% normy niesamowicie poprawił mi humor.

Spoiler: pokaż / ukryj
Kuroszek robiący sobie alibi z dziurą w brzuchu, udawanie trupa, Ciel który nie przepuszcza okazji, by przywalić tak by bolało, bieganie, "moment krytyczny", bieganie, zbieranie resztek ampułki akurat gdy reszta służących ma wzruszającą scenę tuż obok, bieganie, robienie sobie alibi, łapanie sowy, udawanie detektywa, jednoczesne odgrywanie go i udawanie trupa, jeszcze więcej biegania. To było po prostu cudnie fazowe.


The World God Only Knows 114
A niech mnie! Sioooosssstrzyyczkaaaaa! Co prawda tej postaci w ogóle nie typowałam, ale plottwist jest ładny. Zwłaszcza, że zakończenie rozdziału wyraźnie sugeruje, że ten wątek dostanie niedługo kopa.
coyote - 24-09-2010, 15:15
Temat postu:
Bleach 421

Jak od dwóch lat bez zmian: Zieeeeeeeeeeeeeeeeeew...


Spoiler: pokaż / ukryj
Koniec Aizena? Uwierzę dopiero za pięć rozdziałów gdy go faktycznie nie będzie.

Ai-chan - 24-09-2010, 16:32
Temat postu:
Pandora Hearts 53

Ło jej.

Spoiler: pokaż / ukryj

Krew się leje, głowy lecą, wszyscy się żrą, i kolejnego bohatera Jun ubija.
Już Vanessy tak mi było szkoda, a teraz jeszcze Reim... Smutno.
Break jak chce się loli Lily bawić, to nich się bawi, jestem za, ale niech o Lotti nie zapomina.
Moment, gdy Gilbert Elliota pocieszającym gestem po głowie głaszcze(?) mnie ujął.
A Alicja i Oz w otoczeniu sierotek w czerwonych pelerynkach sobie stoją, coś ciekawego z tego będzie mam nadzieję.


Karel - 24-09-2010, 18:05
Temat postu:
Bleach 412


Spoiler: pokaż / ukryj
Płacz i zgrzytanie zębów czyli wszystko to co napisano powyżej.
Jedyne co dobre zostało z owej mangi to kreska. Z samego starcia z Aizenem...cóż....Jedyny pozytyw to design Getsuga-Ichigo.
Nie ma wątpliwości co do jednego. Manga na 200% będzie kontynuowana.....tylko po co? Po to by znowu zobaczyć jak bezużyteczni są np. Chad i Ishida (IMO stanowczo zbyt mało czasu dostają)? Odpowiedzią jest kapucha.
Problemem takich serii jest zbyt duża ilość "dobrych" postaci ( a przynajmniej stojących po właściwej stronie barykady - Mayuri'ego trudno nazwać dobrym gościem) a z samym Bleachem problemem jest tendencja " To Main Hero musi załatwić wszystkich". Ach i żadnych strat po stronach bohaterów mhym.
Obecnie wzorem dobrego shoena jest Naruto (trupy! I to nie tylko wśród badaguyów) i Fairy Tail ( tu trupów nie ma z definicji - w końcu to bajka gdzie wszystko kończy się szczęśliwie - i dlatego to nie razi).
Będę czytał ta mangę dalej...ale chyba już tylko z przyzwyczajenia.

vries - 30-09-2010, 07:00
Temat postu:
Jupi! Nadeszła moja miesięczna dawka mangi:

Vinland Saga 67 - hooo... autor najwyraźniej postawił na rozwój dostępnych bohaterów.

Spoiler: pokaż / ukryj
Syn Ketila Thorgin jest naprawdę wredną szują. Z drugiej strony nic dziwnego, bo to wojna zrobiła go takim człowiekiem. Sam Ketil jak się okazuje opowiadał ludziom bajki o tym jaki był dzielny w młodości. Ale w sumie ciekawy jest tutaj dylemat moralny jaki rzuca nam autor. Ketil, stary pryk, sypia z Arneis. Z jednej strony poznajemy go jako dobrego i w gruncie rzeczy litościwego człowieka. Z drugiej cóż kupił sobie kobitkę, co budzi niesmak.


Historie 64 - dalej autor jedzie w kulki i nie potrafi zbudować jakiegoś napięcia. Z drugiej strony tym razem arty są dość ciekawe.

Mirai Nikki 56 - W sumie nie ma tu czego omawiać... Yuno szaleje na całego.
Amarth - 30-09-2010, 19:04
Temat postu:
One Piece 598

*piiiiiiisk*
Fabularnie nie ruszyliśmy właściwie ani trochę, ale też wcale się tego nie spodziewałam po tym rozdziale.

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie. Po dwuletniej przerwie spodziewałam się zmian w wyglądzie bohaterów i to właśnie dostałam. Nie specjalnie wielkie, ale zawsze jakieś i bardzo ładnie dobrane. Najlepiej wyglądają moim zdaniem Sanji, Zoro i Robin, a Nami jest całkiem do twarzy z długimi włosami. Niestety, Usopp nie zrobił sobie dredów, których mu życzę, ale i tak wygląda lepiej. Chopper nic a nic się nie zmienił (podobnie jak Brook i Luffy) i dobrze. Intelekt też mu się bardzo nie zmienił, przez co wplątał się ekstremalnie głupią sytuację dowodząc, że choć jest lekarzem, jest też kompletnie ślepy. Mam również nadzieję, że Franky zrobi sobie szybko przeszczep włosów, przydadzą mu się. Interesuje mnie, czy postacie drugoplanowe, typu Shanks, Vivi, Krokodylek, Coby, Marco, czy też Law również się zmienili. Cóż, poczekamy, zobaczymy.

A teraz ponownie zaczyna się przygoda i tortura czekania na nowe rozdziały.
Tren - 02-10-2010, 14:36
Temat postu:
One Piece 598

Koniec! Wreszcie koniec przymusowego OPowego odwyku!

/me pada na twarz ze szczęścia.


Spoiler: pokaż / ukryj
Luffiemu dostał dodatkowe punkty do badassowości, zwłaszcza scena jak wkłada czapkę wyląda cudnie.

Sanji na głodzie, któy jak sam to ujął "wrócił z piekła" mnie setnie ubawił.

A poza tym jak zwykle mamy chaos, czyli drużyna gdzieś się szwęda, Brook zostaje sławnym piosenkarzem, w barze pojawiają się przebierańcy, a Marines muszą to wszystko jakoś ułożyć do kupy. I na koniec dostajemy oczywiście Luffiego.


Mirai Nikki 56
Fabularnego pastwienia się nad Yukiteru i Yuno ciąg dalszy.

Spoiler: pokaż / ukryj
Yuno powinna zdecydować czego właściwie chce, bo chwilowo chyba sama tego nie wie. I Dziewiątka znowu robi za jedyną normalną istotę w tym towarzystwie... Podobał mi się ten wtręt z jej telefonem.


EDIT.
Bleach 422

Spoiler: pokaż / ukryj
Ichigo współczujący Aizenowi miał być chyba rozczulający i w ogóle stanowić uosobienie dobra. Zaraz, współczuje facetowi, który nieomal doprowadził do śmierci jego przyjaciół, bo "czuł się samotny z powodu swojej potęgi". To na cholerę stawał się jeszcze silniejszy? Mam wrażenie, że na siłę próbują naw wcisnąć, że Aizen jednak nie był takim złym gościem...

....Jaaaaasnneeee. I może jeszcze manga za tydzień się skończy?

D.Grayman 199
Zaczynam się zastanawiać czy te kłopoty zdrowotne nie przestawiły autorowi paru klepek w głowie. Mamy rozpierduchę i chaos totalny, a na pierwszym planie nagle rozkwita nam miłość. Pffff. Ostatnie rozdziały to czysty surrealizm, a mnie coraz trudniej rozróżnić bohaterów, bo wszyscy zrobili się strasznie podobni do siebie. Ten łuk jest potwornie idiotyczny i pozostaje nam zgadywać czy tej mandze się jeszcze polepszy czy dalej też będzie tak dziwnie.
NiBl - 03-10-2010, 09:35
Temat postu:
The World God Only Knows 115
Zgadzam się ze stwierdzeniem: "awesome chapter"


Spoiler: pokaż / ukryj
Przez ostatnie kilka rozdziałów atmosfera została porządnie zagęszczona. W ostatnim chapterze gdzie poznaliśmy nową boginię, teraz przyszedł czas na dalsze knucia krótkowłosego rogatego diabła. W wyniku którego Keima wylądował w objęciach Kanon.
Jest to przy okazji prawdopodobnie ten rodzaj flagi którą Keima wolałby uniknąć. W końcu prawdopodobnie od kolejnego rozdziału stanie się celebrytą w w szkole poszukiwanym przez niemała bandę otaku, próbujących ukręcić mu łeb.

Miny postaci na dwóch ostatnich stronach bezcenne.
Tren - 03-10-2010, 12:12
Temat postu:
World God Only Knows 115
O żesz, jak w zeszłym tygodniu stwierdziłam, że akcja ruszy to nie spodziewałam się, że zrobi to tak gwałtownie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Kanon przyparta do muru i ścigana przez naszego demona z okularkami nie wytrzymuje.

I rzuca się na Keimę.

W środku lekcji.

I wyznaje, że pamięta co się stało.

Na oczach tej części haremu, który uczęszcza do jego klasy.

Mina Chihiro jest absolutnie bezcenna, podobnie jak całej klasy i samgo Keimy. Ciekawe co zrobi reszta haremu, tego uświadomionego i nie wobec takiego rozwoju sytuacji.

Spoiler: pokaż / ukryj
I tak pozycja społeczna Keimy ulegnie najprawdopodobniej dużej zmianie, bo nieco trudno uchodzić za bezużytecznego otamegane, gdy największa szkolna gwiazda właśnie zrobiła taką scenę... He's soooo dead, kiedy jej fani sie o tym dowiedzą. Poprawka, jest w tym momencie, bo nie wiem jak niby ma się z tego wytłumaczyć...

Autor cudnie go wkopał :D.


Spoiler: pokaż / ukryj
A poza tym Diana sugerująca, że całowanie może być jedyną skuteczną metodą sprawdzenia obecności siostrzyczki. XD W sumie po "treningu" z Akari obcałowanie wszystkich zebranych dziewcząt to zapewne kaszka z mleczkiem nawet dla takiego tsundere jak Keima.

Anonymous - 05-10-2010, 01:22
Temat postu:
Tren napisał/a:

Bleach 422

Spoiler: pokaż / ukryj
Ichigo współczujący Aizenowi miał być chyba rozczulający i w ogóle stanowić uosobienie dobra. Zaraz, współczuje facetowi, który nieomal doprowadził do śmierci jego przyjaciół, bo "czuł się samotny z powodu swojej potęgi". To na cholerę stawał się jeszcze silniejszy? Mam wrażenie, że na siłę próbują naw wcisnąć, że Aizen jednak nie był takim złym gościem...

....Jaaaaasnneeee. I może jeszcze manga za tydzień się skończy?


To Bleach. To Kubo Tite. Nie zdziwiłbym się.


Airgear 289



Spoiler: pokaż / ukryj
Nike draniem jest i zginie marnie. Takoż, trup ściele się gęsto, a moja ulubiona postać pokazuje się od najlepszej strony
. Wiwat Onigiri >D
Tren - 05-10-2010, 11:11
Temat postu:
Sm00k napisał/a:
Tren napisał/a:

Bleach 422
....Jaaaaasnneeee. I może jeszcze manga za tydzień się skończy?

To Bleach. To Kubo Tite. Nie zdziwiłbym się.

Wtedy po raz pierwszy od łuku Soul Society ta manga by mnie pozytywnie zaskoczyła ;D. Ja po cichu liczę, że się szybko skończy, bo mam już kilka ciekawszych tytułów, które chciałabym zacząć czytać w miejsce Bleacha.

Nurarihyon no mago 125
Yay! Egzorcyści wreszcie się przegrupowali i wrócili na scenę. Aż mi trochę brakowało brata Yury, który jak zawsze jest

Spoiler: pokaż / ukryj
cynicznym, złym i wrednym człowiekiem.

On jest naprawdę miłą odmianą.

Spoiler: pokaż / ukryj
I wygląda na to, że po poprzednim laniu lepiej się przygotowali i tym razem udało im się pokrzyżować plany Kitsune.

NiBl - 07-10-2010, 19:51
Temat postu:
The World God Only Knows 116
Zupełnie niespodziewany obrót sprawy. Mam nadzieję że nie jest to to na co to wygląda inaczej Keima będzie musiał znaleźć autora mangi w której jest bohaterem i go skrzywdzić.

Spoiler: pokaż / ukryj
Pozbywanie się heroin w taki nieładny sposób. Keima tego nienawidzi.


Atmosfera napięcia jest podtrzymywana.

Spoiler: pokaż / ukryj
Wyznanie uczuć do Keimy. No i Keima jest w bardzo głębokim bagnie (przynajmniej jego przyszłe podbicia, będą bardzo utrudnione, w końcu "ma dziewczynę"). Ciekawe czy "nosicielka" zostanie ocalona i ciekawe czy "pasożyt" został zabity tak na zabój? I jeżeli Pierwsze i drugie czy "nosicielka" nadal będzie pamiętać? Jak nie to jeszcze głębsze bagno z tego wyjdzie. Może w końcu Haqua (ehhh... te nieścisłości tłumaczeniowe) się do czegoś przyda.

Thirteen - 07-10-2010, 19:57
Temat postu:
Katekyo Hitman Reborn! 309

Akcja z Gokuderą i cukierkami z Lambo była świetna. Przynajmniej coś zamiast zwyczajowego darcia się po Lambo (mniejsza że też go nie cierpię...) Wątek z kluczami- zbyt przewidywalny zwłaszcza to że
Spoiler: pokaż / ukryj
po każdej walce kolejny klucz oznacza dalsze wspomnienia Primo i Cozarta
co nie zmienia faktu że chcę zobaczyć jak to się skończy.
Anonymous - 07-10-2010, 20:07
Temat postu:
Bleach 423
No i kicha. Ichigo znowu ma krótkie włosy. W dodatku wyjaśnienie tego zjawiska jest wyjątkowo groteskowe. Nie można było tego uzasadnić tym, że siostrzyczki postanowiły się pobawić we fryzjerki bo wstyd mieć tak obrośniętego, starszego brata. ;P

Ze spraw mniej ważnych. Pewien pan wydostał się z pokeballa, ale tylko po to by zostać osądzonym i trafić do wyjątkowo nieprzyjemnego miejsca. Po raz pierwszy od sporego czasu pojawił się także wybielaczowy humor, a Ichigo jednak nie musiał się lać z wewnętrznym hollowem, albo Zangetsu (choć to tylko kwestia czasu). Co ciekawe wygląda na to, że autor kończy już cały wątek Arrancanów i prania się o Karakurę i teraz czeka nas tylko dokończenie paru pomniejszych wątków, a potem (prawdopodobnie) nowy łuk historii dziejący się w świecie króla, albo piekle.


Claymore 108
Cały rozdział został poświęcony wyciągniętej znikąd walce w obronie pewnego miasta. Nienajgorszy chapter (szczególnie w porównaniu do poprzednich), pomimo kompletnego braku ofiar wśród ludzi, co jest absurdalne zważywszy na to ile potworów zaatakowało miasto. Pojawia się nawet przebłysk fabuły, w postaci uzasadnienia ataku youm, choć na razie wygląda na naciągany.
Amarth - 07-10-2010, 20:23
Temat postu:
One Piece 599

Spoiler: pokaż / ukryj
Załoga powoli zbiera się do kupy. I mam tylko jedno do powiedzenia: Zoro zabłądził. Znowu. Ale tym razem nie zgubił się zwyczajnie, jak to mu się nagminnie zdarza, z powodu swojego braku orientacji w terenie. Nie, tym razem pomylił łódkę rybacką z okrętem pirackim. Nie mam pojęcia, jak on to zrobił, matoł nieziemski, ale Mihawk zdecydowanie powinien był mu dawać nie tylko lekcje walki, ale też lekcje korzystania z mózgu. Ale że wygląda świetnie, to można mu darować.
Ponad to, Chopper strzela focha, a Brook tak się wczuł, że chyba zapomniał, że zaraz trzeba zwiewać z koncertu i pędzić na Sunny.
No i marines są debilami i nieważne, że są równie ślepi jak Chopper - kłopoty, jakie z zaistniałej sytuacji wynikną i tak spadną na głowy naszych Słomkowych Kapelutków.

Góral - 08-10-2010, 09:59
Temat postu:
Claymore 108

@CainSerafin

Spoiler: pokaż / ukryj
Wyciągniętej znikąd? Niby czemu? Już w 4 tomie Yagi dawał hinty, że organizacja kontroluje youmy, a w 6, że niektórych przebudzonych. Do tego mają pewnie jakiś układ z bandytami (inaczej nie wiedzieliby o żelaznej zasadzie), w końcu muszą jakoś zdobywać ludzki towar. Moim zdaniem rozdział świetny, podobnie jak poprzedni.
Jeśli chodzi o brak ofiar w ludziach, nie widzę w tym nic dziwnego. Przed przebudzonymi bronili ich najlepsi wojownicy, a youmami zajmowali się żołnierze Rabony, z którymi nie powinni mieć problemu (skoro Raki mógł załatwić gada jednym ciosem to raczej nie było to takie trudne dla wyszkolonych strażników). Jeśli chodzi o cywili, Galatea z pewnością wyczuła atak odpowiednio wcześnie co pozwoliło schronić większość osób w bezpiecznym miejscu, a te niedobitki, które nie zdołały uciec były w stanie wybronić.

vries - 08-10-2010, 23:21
Temat postu:
Doszedłem do najnowszych rozdziałów Kekkaishi - muszę powiedzieć, ze manga nawet mi się podoba (jak na shounena). Przede wszystkim w przeciwieństwie do takiego Reborna ma w miarę spójną fabułę i mniej wkurzających bohaterów. Z drugiej strony autorowi zdarza się wrzucić paruodcinkowy filler od czasu do czasu. Komiks ma wszystko, co powinien: trochę fantastyki, trochę tajemnic do rozwikłania i sporo walk. Moim zdaniem brakuje w nim budowania dużego napięcia. Często widzę takie zabiegi w innych tytułach. Osobiście takie podejście mi nie przeszkadza. Tytuł zdecydowanie dołączy do cotygodniowych lektur.

One Piece - wszystko fajnie pięknie, ale co oni zrobili Frankiemu? Oszpecili go straszliwie.
Tren - 10-10-2010, 15:16
Temat postu:
Medaka Box 65-66
Że też wcześniej do mnie nie dotarło! Kumagawa jest po prostu rasowym trollem. Takim niereformowalnym. A poza tym dalej jest fazowo, ale za to nikt mi nie wmówi, że pairing Hitoyoshiego z Shiranui to głupota. Oni się naprawdę dobrze rozumieją, a fanserwiśna Mary Sue Medaka może się wypchać sianem.

Fairy Tail 204
Team Fanserwis, anyone? Dobrze chociaż, że następny rozdział zapowiada porządną walkę. I ciekawe kto jest szczęśliwcem z pustą trasą.

Bloody Monday 2 37
Cienizna... jeszcze się łudziłam, że wyjdzie na prostą, ale nic na to nie wskazuje. Ktoś powinien był powiedzieć twórcom, że są lepsze sposoby uatrakcyjniania fabuły niż dodanie naiwnego romansu, patosu (do serii, która i tak miała go już w nadmiarze) i prób zgwałcenia bohaterek.
NiBl - 11-10-2010, 13:33
Temat postu:
Fairy Tail 204
Oh... Proszę... Nie dało się zrobić bardziej oczywistego rozstrzygnięcia walki, zanim jeszcze się zaczęła.
Pustą trasę obstawiam 99% na drużynę "Szczęście".
Mira to będzie na 99% drużyna "Manly" (która na 99% odpadnie).
Drużyna "Reverse Fanserwis" obstawiam na 70% wpadną na Erzę.
Reszta to zupełnie nie wiem. Chociaż drużyna "Z Loli smokiem" też pewnie odpadnie.
W końcu "3 główne postaci" (może poza Gray-em) raczej dostaną się do drugiej fazy.
Na końcu przepustkę na 80% dostanie więcej niż jedna osoba (drużyna)...

EDIT:
The World God Only Knows 117
Poważnie się zrobiło nagle.

Spoiler: pokaż / ukryj
Keima ma teraz ograniczony czas, by ocalić Kanon (i rezydującą w jej ciele Boginę). Niecały tydzień (tłumaczmy to jako cały tydzień) to wystarczająco wszak by uratować świat (nawet 2 razy). Musi teraz wybadać resztę dziewcząt: małe księżycowe loli (wątpię), bookworm (może), gimnazjalistka (bardzo możliwe), ramen-girl (raczej nie), nauczycielka (hmm... interesujące, ale raczej nie), Ayumi (raczej nie), Chihiro (może ciągle nie chce się przyznać), Karate girl (nahhh...), Haqua (może ciągle potrzebuje tego pocałunku, by wyszła jej aureolka, ale to by by było, chociaż raczej nie :-P)

RepliForce - 14-10-2010, 09:42
Temat postu:
Fairy Tail 204


Spoiler: pokaż / ukryj
Ta walka była epicką. Lucy i Cana w pięknym, bikiniowym stylu pokonały swoich przeciwników. Na dodatek lucy, w końcu wezwała długo nieużywaną Aquarius, co po części mnie ucieszyło, bo prócz Lokiego, to jej najpotężniejszy Summon.
Jednak to nic, końcówka byłą najlepsza. Natsu, w teście na maga klasy S, nie spotka Erze, A samego Gildartza. To będzie walka. Gdyby nie KH Birth By Sleep które dostane jutro, to prawdopodobnie następny czwartek byłby najbardziej wyczekiwanym dniem.

Amarth - 14-10-2010, 18:00
Temat postu:
One Piece
Ooo-keeej.

Spoiler: pokaż / ukryj
Generalnie rozdział nudnawy, ponieważ bohaterowie zchodzą się, zchodzą i zejść się nie mogą. Ale miał swoje smaczki. Pierwsza rzecz, jaką robią Zoro i Sanji to zaczynają jedną ze swoich standardowych kłótni. Norma. Chopper został naprostowany przez Nami i Usoppa, to dobrze. Niestety, teraz ślepotą wykazuje się Luffy, któremu w sumie zawsze brakowało czegoś w mózgu, więc tak bardzo się nie dziwię. Popisał się za to Franky ze swoim "naciśnij mój nos i przytrzymaj przez ponad trzy sekundy, to odrosną mi włosy". Brook został z kolei ujawniony jako pirat, ale jego fani nadal go kochają, przynajmniej jeszcze przez jedną piosenkę.

Czekam na małe rozkręcenie. Niedługo powinno w końcu nadejść.
vries - 15-10-2010, 13:43
Temat postu:
Tenjou Tenge 136 END - skończyło się. TJTG zdecydowanie był jedną z lepiej narysowanych mang jakie postały. Kolorowe arty dołączone do finałowego odcinka to potwierdzają. Oprócz standardowych cycastych panienek (najwyższej klasy jak na OH! Greata przystało) dostajemy jeszcze świetnego arta z Takanagim. Dobrze, że się skończyło, bo fabuła brnęła w nonsens i tłumacz też zapewne jest szczęśliwy, że skończył robotę po 10 latach.
Anonymous - 15-10-2010, 19:49
Temat postu:
Taa, komentarz na ostatnim panelu był uroczy.
Pozostaje Airgear. Równie dobrze narysowany a fabularnie tak jakoś spójniejszy..
vries - 16-10-2010, 20:55
Temat postu:
ok, muszę zostawić komentarz do nowego Fairy Tail, będzie krótki: LOL.

Spoiler: pokaż / ukryj
Chibi Natsu są słodziaśne.

Tren - 16-10-2010, 21:51
Temat postu:
vries napisał/a:
ok, muszę zostawić komentarz do nowego Fairy Tail, będzie krótki: LOL.

No, to był akurat fajny pomysł. Jestem ciekawa jak to bedzie w praktyce wyglądało.
Lain - 16-10-2010, 21:56
Temat postu:
Pandora Hearts 54 raw
Spoiler: pokaż / ukryj
Nie sądziłam, że Vincent jest taki delikatny. Spada jedna głowa, a on od razu przypomina sobie Sabrie i mało nie wymiotuje, ale chyba doszedł do siebie, skoro ma zamiar pobawić się swoją ukochaną zabawką. Break najwyraźniej dobrze się bawi. Isla Yura chyba chce wystawić przedstawienie pod tytułem: Otwarcie drogi do Otchłani.

Hisayo - 17-10-2010, 20:20
Temat postu:
Lain napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
Spada jedna głowa, a on od razu przypomina sobie Sabrie i mało nie wymiotuje


Spoiler: pokaż / ukryj
Podejrzewam że to nie chodzi o głowę, zresztą jak Elliott poczuł zapach krwi i dogorywał na podłodze, to nikomu nie przeszkadzało. Vincent musiał gdzieś usłyszeć, co koledzy z sekty mają zamiar zrobić i nie dziwię się, że mu się niedobrze zrobiło. Dodajmy do tego nasuwające się skojarzenia i rozstrój emocjonalny gotowy.
Znacznie ciekawsza była jego reakcja na faceta z mieczem chowającego się za Adą. Co prawda biorąc pod uwagę jego wcześniejsze plany, teoria jest lewa, ale mam nieodparte wrażenie, że on jednak coś do Ady czuje... A scena z uchem była kwikaśna. A na widok drzwi wylatujących z ziemi zakrztusiłam się herbatą. No tak, jakoś muszą do swojej kwaterki przełazić...

I a prych, znowu nic się nie wyjaśnia i trzeba miesiąc czekać. Ale warto. Cholernie warto.
Tren - 19-10-2010, 23:23
Temat postu:
Kuroshitsuji 50

Całkiem przyjemny rozdział, który okazuje się tak naprawdę zamykać dwa łuki, ale po kolei.

Wszystko zaczyna się od tego, że wyjaśniona zostaje ostatnia śmierć i sprawcą okazuje się nie kto inny jak
Spoiler: pokaż / ukryj
nasz stary, wężowy znajomy z Cyrku.

Ciel wobec takiego obrotu sprawy postanawia jeszcze raz przypomnieć, że
Spoiler: pokaż / ukryj
jest wrednym kłamliwym sukinkotem i piękną gadką przeciąga na swoją stronę jedynego ocalałego z rzezi, w której z powodu jego akcji zginęli wszyscy przyjaciele wężowatego.


Później natomiast mamy scenę pogrzebu,
Spoiler: pokaż / ukryj
wszyscy się strasznie wzruszają i wojgle i przez to Sebastian jest cały obsmarkany, jak nagle okazuje się, że cudowanie przeżył.


Mam nadzieję, że od następnych rozdziałów zacznie nam się jakiś nowy łuk.
Lain - 22-10-2010, 20:04
Temat postu:
Hisayo napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
Vincent musiał gdzieś usłyszeć, co koledzy z sekty mają zamiar zrobić i nie dziwię się, że mu się niedobrze zrobiło. Dodajmy do tego nasuwające się skojarzenia i rozstrój emocjonalny gotowy.

Fakt, to by miało więcej sensu :)

Hisayo napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
Podejrzewam że to nie chodzi o głowę, zresztą jak Elliott poczuł zapach krwi i dogorywał na podłodze, to nikomu nie przeszkadzało
.

Tak, ale Elliott nie oślepił nożyczkami kota i nie wykazuje tego typu skrzywień co Vincent.
Vatelema - 22-10-2010, 22:15
Temat postu:
One Piece 601

Spoiler: pokaż / ukryj
Tak! Wreszcie ktoś skopał tyłki tym przebierańcom! No i Luffy, powalający jednym ciosem Pacyfistę - mała rzecz, a cieszy, zwłaszcza, jeśli pamięta się, ile czasu i wysiłku zajęło wcześniej całej załodze pokonanie jednego takiego cyborga.
Powalił mnie tekst Zoro - "Luffy, jesteś dziewiąty!" :D
Wygląda na to, że w przyszłym rozdziale załoga w końcu się spotka w pełnym składzie.

Chudi X - 23-10-2010, 00:28
Temat postu:
One Piece 601


Spoiler: pokaż / ukryj
Nareszcie ktoś się pokapował, że ta cała banda przebierańców nie ma nic z prawdziwymi SH. Najbardziej w tym wszystkim irytował mnie fakt, że Luffy narobił tyle bajzlu w miejscach najważniejszych dla Marines, było o nim głośno na świecie, a ludzie mylili go z takim podrzędnym grubasem. Mam również nadzieję, że SH w następnym rozdziale wreszcie wypłyną, choć jakaś batalia całej załogi z grupką Pacyfistów była by mile widziana. Idealna rzecz do zaprezentowania "nowych" umiejętności całej załogi.

Squaerio - 24-10-2010, 11:55
Temat postu:
One Piece 601:

Spoiler: pokaż / ukryj

Na sam początek opinia, którą podzielają chyba wszyscy czytelnicy. Bardzo dobrze, że akcja z fałszywą załogą Straw Hat znalazła dość szybko swoją konkluzję i wreszcie ktoś się pokapował, iż ta banda idiotów to tylko zwyczajni przebierańcy. Esencją tego rozdziału było natomiast coś zupełnie innego. Do akcji od razu wkroczył Sentomaru wraz z oddziałem swoich Pacyfistów, zupełnie się nie patyczkując i zmiatając motłoch z powierzchni ziemi w oka mgnieniu. Dostaliśmy też to, o czym każdy doskonale wiedział iż się wydarzy, wiedział w jaki sposób przebiegnie, ale i tak chciał to zobaczyć. Mogliśmy zauważyć idealny kontrast wydarzeń sprzed dwóch lat i różnicy poziomów, jaką załoga Słomianych reprezentuje. Luffy stał się mistrzem wykorzystywania Haki i z tego co już zdążyliśmy zauważyć, każdej jej barwy (odmiany). Laser PX-5 był dla jego percepcji powolny a także jak się zdaje, opanował sztukę CZĘŚCIOWEGO uruchamiania drugiego biegu (tylko jedno ramię). Wynik jak już wspomniałem - przewidywalny, ale w jakim stylu. ONE HIT KILL! Zaraz później na scenę wkraczają także znajdujący się nieopodal Zoro i Sanji, którzy nadal prowadząc swoją zwyczajową sprzeczkę, ownują drugiego Pacifistę. Kiedy dwa lata temu cała drużyna miała problem, aby ujść z życiem przed jednym takim androidem, teraz najsilniejsi jej członkowie są w stanie rozwalić w drobny pył te śmiercionośne maszyny pojedynczym ciosem.
AWESOME!
Wracamy to starego dobrego One Piece'a pełnego niesamowitych przygód, wspaniałych pojedynków, wypełnionego po brzegi humorem i emocjami. Rozrywka pierwsza klasa. Hell yeah!


Fairy Tail 206

Spoiler: pokaż / ukryj

Ciąg dalszy pojedynku Natsu i Gildartza. Wersja Chibi ognistego chłoptasia poirytowała doświadczonego maga na tyle, iż ten musiał przywrócić chłystka do normalnej postaci. Szybka kontra i Gild przesunął się ze swojego pierwotnie zajętego na początku walki miejsca. Skądś już to chyba znamy.
Chwila przerwy na obowiązkowy fanserwis w wykonaniu Lucy i Cany (nie można zawieść "fanów" xD).
I... i... Gildartz osiąga poziom SSJ! No kidding. Manifestacja mocy jest dość powszechnym zabiegiem stosowanym w shounenach i prawdę mówiąc nie mam nic przeciwko temu, nawet to lubię. Ale tutaj można było się wysilić trochę bardziej, nadać temu jakiś MAGICZNY wydźwięk (w końcu poruszamy się po świecie wypełnionym MAGIĄ). Geez. No i kolejny scenariusz spod pióra captn. Obviousa - Natsu jest porażony taką potęgą i poddaje walkę. Jego nauczyciel i przyjaciel zarazem traktuje to jak nową lekcję i udzielając jeszcze jednej rady, pozwala mu przejść dalej.

Bardzo zastanawia mnie od kilku rozdziałów zaś inna kwestia. Odrastanie kończyn w świecie Fairy Tail musi być chyba jakimś oczywistym prawem natury (magicznej natury?), albo też zamontowanie w miarę sprawnej ruchowo protezy całej ręki jest czymś tak normalnym, iż nie warto nawet o tym wspominać jednym zdaniem komentarza, jakimś wtrąceniem do dialogu, albo chociaż przypisem bocznym. Bo jak już chyba wszyscy zdążyli zauważyć, Gildartz ma już obie łapki, chociaż lewe grabie aż do samego barku upierdzielił mu jakiś smok. W00t?

vries - 25-10-2010, 16:57
Temat postu:
Vinland Saga 68 - tym razem czas na konfrontacje emo-Thorfina z rzeczywistością.
Przesłanie epizodu: "Jeśli jesteś emo i nie chce ci się żyć, to zabieraj rzyć i do roboty!" - prawdziwa filozofia! Poza tym Einar udający wojownika wyglądał pociesznie.

Genshiken 57 - z jednej strony cieszę się, że Genshiken wraca, z drugiej nie bardzo. Osobiście podobała mi się pierwsza seria anime i odpowiadające jej tomy mangi. Głownie dlatego, ze seria nie była aż tak bardzo przekoloryzowana. Owszem bohaterowie byli geekami, ale w zasadzie byli dość normalni. Później pojawiało się coraz więcej ekstremalnych zachowań. W sumie to nie jest ten sam Genshiken, co an początku.
NiBl - 28-10-2010, 18:29
Temat postu:
Kami nomi zo shiru sekai 119
No i powrót do szkoły. Keima okazuje nad wyraz duży optymizm. Z takiej czarnej flagi wyciągnąć pozytywne skutki.
Już 2 boginie zidentifikowane (na 90%)
Obstawiam:
Spoiler: pokaż / ukryj
mercury i minevrę

, pozostały 2.
Na obstawiam na:
Spoiler: pokaż / ukryj
Karate girl jako Mars, oj skończy z połamanymi kośćmi oj skończy

Co do ostatniej bogini nie jestem pewien
Spoiler: pokaż / ukryj
Vulcan hmm...


Fajnie, że nie zostało przekoloryzowane. Sądziłem, że będzie trochę inaczej ale też tak może być. I tak Keima jest w bagnie :-P
(jak jeszcze wyjdą na raz wszystkie jego "występki")
SkullProphet - 30-10-2010, 22:23
Temat postu:
One Piece 602

Spoiler: pokaż / ukryj
W końcu się wszyscy spotkali cała załoga narazie nową siłe ukazaju tylko w kilku procentach. Cały rozdział praktycznie przygotowuje czytelnika do ich następnej wielkiej przygody. Mam nadzieje że autor rozwinie wątek jak luffy opowiada wszystkim o wyspie kobiet już widzę miny wszystkich chociaż jakby któraś kobieta z załogi była delikatnie zazdrosna pewnie było by jeszcze śmieszniej i ciekawiej moim zdaniem teraz jest chwila by w końcu dać temu anime nutę romantyzmu i miłości, a nie tylko cały czas komedii. Ale do tej pory mam wrażenie jakby załoga zapomniała co się stało 2 lata temu z Ace powinno być kilka scenek z żalu i współczucia i wsparcia, no ale to może być w następnym epizodzie

Tren - 02-11-2010, 14:20
Temat postu:
D.Grayman 200
Aaaaarghhhh... głupota, głupota! Głupota leje się ze stron. Pół rozdziału to ostatnie chwile tego czegoś, co jest love interestem. Drugie pół to plotkujące Noah, które przynajmniej opanowały walkę na informacje, a poza tym Allen, który próbuje samemu rozwiązać problemy, co nie podoba się szefostwu.

Naprawdę, chyba nawet Bleach nie był tak durny ostatnim czasem, jak to.

Mirai Nikki 57
Moja teoria, że seria zakończy się przed nowym rokiem legła w gruzach, ale za to z jakim ładnym impetem.

Spoiler: pokaż / ukryj
Dziewiątka przypadkiem zatrzymuje śmierć rodziców, pewna dwójka policjantów już jedzie na miejsce i jakby nie patrzeć zapowiada się na finał z udziałem wszystkich posiadaczy dzienników XD.

Aż się przypomina końcówka Paradox. Ale pomysł może wypaść bardzo fajnie, zwłaszcza, że przepychanki między główną obsadą robią się nudne. Choć główni bohaterowie, którzy na trzeźwo oceniają swój związek to ciekawy widok...

Pokemon Adventures 36 tom
Wreszcie robi się naprawdę ciekawie. Dia przypomina, że w tej serii każda osoba może być badassem i jako jedyny cokolwiek osiąga. Pearl i Platina, niestety, zostają zmieszani z błotem i zmuszeni do szybkiego power-upu. Szkoda, że trening Platiny zobaczymy dopiero w następnym tomie, bo jestem szczerze zaciekawiona jak będzie wyglądało szkolenie dziewczyn pod przewodnictwem cokolwiek egoistycznego indywiduum. I nieeeee, wcaaaale nie wiemy czyim ojcem on jest.

A Dia oficjalnie jest moim ulubionym bohaterem tej mangi.

Spoiler: pokaż / ukryj
"Przepraszam mamo, ale nie mogę teraz wrócić do domu, gdyż właśnie jestem na statku wroga i szykuję się do finałowego starcia."


Defense Devil 71
O, dziury fabularne! Martwi chodzą sobie po ziemi, bo to pasowało to do scenariusza, Watykan o tym wie, a autorzy dalej postanawiają korzystać ze starej dobrej sztampy.

Fairy Tail 209
Wbrew średniemu początkowi zapowiada się nawet dobrze. I widzimy Tych Złych i ich szefa. Czyżby główny wątek po ponad 200 rozdziałach na wpół olewczego stosunku miał w końcu ruszyć? To byłoby coś.
I oto czytelnicy zostali uświadomieni, że Elfman i Evergreen tworzą ciekawy pairing.

The World God Only Knows 119
Ta manga jest urokliwa. Po prostu. Bo nie ma nic straszniejszego nad gniew kobiety. I serious Keimę, który Znajdzie Je Wszystkie!
Czekam na te zapowiedziane interakcje. Oj, czekam.
Vatelema - 02-11-2010, 19:24
Temat postu:
Tren napisał/a:
D.Grayman 200
Aaaaarghhhh... głupota, głupota! Głupota leje się ze stron. Pół rozdziału to ostatnie chwile tego czegoś, co jest love interestem. Drugie pół to plotkujące Noah, które przynajmniej opanowały walkę na informacje, a poza tym Allen, który próbuje samemu rozwiązać problemy, co nie podoba się szefostwu.

Naprawdę, chyba nawet Bleach nie był tak durny ostatnim czasem, jak to.

Ufff, ulżyło mi. Myślałam, że tylko ja mam takie wrażenia po ostatnich rozdziałach tej mangi, ale widzę, że nie jestem sama. Ten łuk mangi jest tak mistrzowsko bezsensowny, że nic, tylko siąść i płakać. W dodatku wszystkie postaci (szczególnie te z jasnymi włosami) zrobiły się nagle tak do siebie podobne, że trzeba zastanawiać się przez parę chwil, zanim się odkryje, kto jest kim...
Tren - 05-11-2010, 19:32
Temat postu:
Vatelema napisał/a:
W dodatku wszystkie postaci (szczególnie te z jasnymi włosami) zrobiły się nagle tak do siebie podobne, że trzeba zastanawiać się przez parę chwil, zanim się odkryje, kto jest kim...

A postacie z ciemnymi włosami nagle się rozjaśniły (patrz Kanda), by również mogły się nam mylić....

The World God Only Knows 120
Reakcja Haquy na listę Keimy była cudna. A sama lista po bliższym zbadaniu okazuje się nad wyraz ciekawa...

Spoiler: pokaż / ukryj
Keima oficjalnie jest predestynowany do bycia protagonistą. Bo jak inaczej wyjaśnić, że z dziewczyn, które znał lub z którymi chodzi do klasy dwie są siostrzyczkami, a kolejne dwie sugerują ich posiadanie...

Czyżby w tej jaskini wydarzyło się coś jeszcze? Tenri przyjęła Dianę, a Keima... co u diabła ma w sobie Keima w takim razie? Moduł kontrolny siostrzyczek?


+ Omaki z 3 i 4 tomu

Spoiler: pokaż / ukryj
Chihiro wręczająca Keimie żeński mundurek i zaproszenie do swojego klubu muzycznego była cudna.

I reakcja Kunusoki na widok... seksu = WIN

Enevi - 08-11-2010, 12:02
Temat postu:
Shiki 36(5) - trudno powiedzieć, bo ponoć chińska numeracja się ciut gdzieś zapędziła, a poprzedni rozdział to był dodatek, ale...

To że ludzie w końcu się zbuntują, to było pewne, ale... zaczynam mieć wątpliwości komu kibicować.
Spoiler: pokaż / ukryj
Zastosowali taktykę w stylu "bądź okrutniejszy od swojego wroga". W sumie trudno mi teraz nie kibicować wampirzym dobitkom, żeby gdzieś uciekli - pomijam postaci, których nie lubię i które lepiej, by było, gdyby zniknęły z opowieści. Seishirou dziabnięty przez Natsuno zabił jedną ze swoich służących, ale chyba jednak on sam okazał wykazał trochę charakteru i się postawił... Znaczy tyle, że chyba udało mu się samobójstwo popełnić... A koszenie wampirów za dnia trwa dalej. To już się zamienia w rzeź. Ja rozumiem argumentację, że oni zabijali wcześniej, ale równocześnie mam wrażenie, że jednak po byciu zaatakowanym przez shiki miało się jeszcze szansę na jako taką egzystencję (no dobra wcinając co noc kogoś ze znajomych, ale jednak mimo wszystko nadal było się sobą), a od śmierci zadanej przez ludzi nie ma odwrotu.

I tu powraca odwieczny problem: kiedy z ofiary stajesz się katem? Rozdział był mocny, ale dobry. Tylko mogliby trochę to skrócić - ja wiem, że chcą pokazać jak najwięcej, ale jakoś chciałabym już zobaczyć, co autor mangi zamierza zrobić z moimi ulubionymi bohaterami... Choć teoretycznie Natsuno ma już wszystko zaplanowane... Cóż.
NiBl - 09-11-2010, 23:12
Temat postu:
The world god only knows 121
Keima zawęża wybór do 5 (4 z 5).

Spoiler: pokaż / ukryj
Chihiro, Auymi i Tuskiyo (reakcja na koniec swojego arcu, chciaz nie lubiłem tego podboju, no ale cóż loli musi pewnie być) bardzo prawdopodobnie mają. Jednak nadal mam nadzieję, że chociaż w jednym przypadku się pomylił (come on!).

Naczelna dziewczyna od fanserwisu znowu w akcji (skoda, że tylko nie ma się czym pochwalić :-P).

Spoiler: pokaż / ukryj
Ciekawe jak Keima chce zostać demonem. Czy będzie łapał na "niegrzecznego chłopca", czy może sprowokuje pojawienie się boginek. w kazdym razie nie może być zbyt nierozważny (w końcu ryzyko jest).

Tren - 08-12-2010, 15:01
Temat postu:
The World God Only Knows 121

Osobiście obstawiam, że jedną z
Spoiler: pokaż / ukryj
boginek jest matka Keimy. Ktoś w końcu musi zostać Mars, skoro Kunusoki odpadła. I jest blisko protagonisty... bo jest jego matką.

Teoria jest nieco stronnicza, bo opiera się na tym, że pojawiła się ona wyjątkowo wcześnie, a co za tym idzie jest idealnym materiałem na zaskoczenie czytelników. Właściwie, jeśli chodzi o ważność to od początku obstawiałam dwie postacie. Ją i Nikaido. Need I say more?

Cokolwiek Keima ma zamiar zrobić jest poważne, jeśli na tym etapie przejawia on wątpliwości. I końcówka była omnious. Ten tekst, w tej pozie, w tym... no w braku tego (dzięki Ci o Wakaki-sensei za fanserwis również dla żeńskiej rzeszy fanów).

EDIT.

Mirai Nikki 58
O, o, o to mi chodziło! Całość rozwija się w kierunku który zdecydowanie mi odpowiada.

Spoiler: pokaż / ukryj
Czyli zwalenie się paru dodatkowych osób z sąsiedniego wymiaru wywołało ładny efekt domina - Szóstka odkrywa zamach rodziców nim dochodzi on do skutku, przez co ratuje rodzinę swoją i Piątki. Jedenastka odczytuje alternatywną wersję wydarzeń z dziennika Yukiteru i widząc, że jego plan skończy się fiaskiem - całkiem z niego rezygnuje. Żeby było weselej w jednym z zaułków pewien obrońca sprawiedliwości właśnie złapał seryjnego mordercę. Zaś tutejsza Yuuno okazuje się być wciąż normalna, a ten dziwny rozwój wypadków na dodatek otrzeźwia jej rodziców, co najpewniej uchroni ją przed ścieżką yandere. A na sam koniec główny bohater wreszcie opuszcza kuleczkę z miną absolutnego badassa.
I następny rozdział zapewne taki właśnie będzie.


Spoiler: pokaż / ukryj
Wspominałam, że w tym wymiarze Deus wciąż żyje i właśnie ktoś mu uczynnie nakablował na Murumuru?


Pandora Hearts 55
Było blisko...

Spoiler: pokaż / ukryj
gdyby Gilbert pojawił się choćby minutę później wściekłe fanki rozszarpałyby autora na strzępy za ubicie Breaka.

Miło, że Gilbert też wreszcie się domyślił co i jak. Vincent jak zwykle jest zuy, choć takiego rozwoju wypadków raczej nie przewidział. Natomiast Oz jest

Spoiler: pokaż / ukryj
bardzo, BARDZO wkurzony.

Czekam niecierpliwie na następny rozdział. I na PHowy cud w postaci

Spoiler: pokaż / ukryj
Gilberta, który WRESZCIE się do czegoś przydaje. I używa swojego chaina. Sic!


Fairy Tail 213
Wwwaaaaaaaaaarrr!

I mam szczerą nadzieję, że nareszcie dostaniemy jakieś informacje, które pozwolą pociągnąć główny wątek. Albo chociaż snuć jakiekolwiek domysły w jego sprawie.

EDIT 2. (oh, jak miło, ale rozdział był zbyt epicki, by nie spisać wrażeń)

The World God Only Knows 124

Wniosek na dzisiaj - Keima nieźle pasuje na uke...

...wait WHAT?

Spoiler: pokaż / ukryj
Wszystko sugerowało, że ten rozdział poświęcony zostanie Shiori i na niej będzie się koncentrował... do momentu, gdy Yui weszła do akcji i totalnie zawładnęła całą sytuacją. W sumie miło, że Keima ma okazję posmakować własnego lekarstwa. Efekty są co by nie powiedzieć cudne. Podryw na kanapie w wykonaniu Yui jest genialny. I na dokładkę Shiori łypie na parę zza książek, zapewne święcie przekonana, że Keimę podrywa facet.
Bo z oddali to dokładnie tak wygląda...

Eh... ucięli w najlepszym momencie. Teraz przez cały tydzień będę się zastanawiać co ostatecznie Keima spriorytetyzuje w tej sytuacji: swoją misję, swoją godność czy swoją tsunderowatość?
NiBl - 08-12-2010, 15:31
Temat postu:
TWGOK 124
Tak odcinek obok którego nie można przejść obojętnie. Podbój Yui był jednym z ciekawszych i najtrudniejszych dla Kami-ego.

Spoiler: pokaż / ukryj
Zważywszy, że to właściwie Keima nie robił tego podboju w sposób bezpośredni. W końcu to on był "księżniczką w opałach" i według Yui to właściwie ona złapał wtedy Keimę. Co otwierać może do trochę innego obrotu spraw (nie kolejna "zła" na Kami-ego dziewczyna). Co morze przybrać ciekawy obrót spraw i przyspieszyć akcję.



Spoiler: pokaż / ukryj
Oczywiści może to być też droczenie i Yui może "próbować" Katsuragiego, czy on pamięta. Keima jeżeli nie pamięta to będzie obrzydzony, że facet z nim flirtuje (w końcu skąd ma wiedzieć, że to dziewczyna), bo w końcu wiemy że lubi dziewczyny (Kanon).


No i w końcu wszystkie są szare.

Spoiler: pokaż / ukryj
Ayumi (chociaż ona widać, że trochę przeżywała to wyznanie), Chichiro bo im nie powiedział, że znalazł dziewczynę. Małe księżycowe loli mogło wziąć chodniczek, bo lato się skończyło i może było odrobinę chłodniej. Zupełnie nie wiemy co Shiori pamięta z podboju, może pamięta Keimę jako tego "bad boya", który zachowywał się ordynarnie w bibliotece i do tego pisał po książkach (I dla tego nie chce z nim rozmawiać). No i Yui, która może okazywać wścibstwo (mogła zauważyć dziwne zachowanie Chichiro, czy Ayumi, w stosunku do Kamiego). W każdym razie będzie się działo.


Następny odcinek dopiero za 2 tygodnie, ponieważ Shōnen Sunday robi sobie tydzień przerwy (po którym ukarze się jeden numer i znowu tydzień przerwy do nowego roku)
Tren - 08-12-2010, 19:42
Temat postu:
NiBl napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
Keima jeżeli nie pamięta to będzie obrzydzony, że facet z nim flirtuje (w końcu skąd ma wiedzieć, że to dziewczyna), bo w końcu wiemy że lubi dziewczyny (Kanon).

Ale Keima jak najbardziej to pamięta, bo nie było potrzeby wycierać pamięci komuś, kto regularnie współpracuje z piekłem ==" (to w końcu nie jest automatyczny proces, tylko taki, który po całej akcji jest sztucznie kreowany przez piekielnych urzędników).
Spoiler: pokaż / ukryj
Poza tym był przy tym jak przyjmowano ją do klubu (do czego ona nawet nawiązuje w rozmowie), więc nie tylko ona, ale również część bohaterek jest świadoma jej tożsamości.

vries - 13-12-2010, 23:12
Temat postu:
Dorohodoro vol15 - crap... ta manga jest nieobliczalna. Jeśli większość produkcji jako tako trzyma się kupy, to ta jest totalnym randomem. I co gorsza to działa.
Wszystko za to wskazuje, że manga dochodzi powoli do swego końca. Aczkolwiek sam nie wiem. Po tym tytule nigdy nie wiadomo. W tym tomiku dostajemy fajny kolorowy art z Nei w stroju pielęgniarki (Nei nie jest zbyt piękna mimo gigantycznego biustu. Przypomina raczej kulturystkę). Szkoda, że nie jestem innej płci, zrobiłbym sobie avatarka.

Kidou Ryodan vol2 - Kidou Ryodan jest ewenementem samym w sobie. Mamy wojskową jednostkę eksperymentalną testującą eksperymentalne kostiumy bojowe rodem z lat 70-tych. Wszystko jest dość groteskowe. Żołnierze są psychicznie i fizycznie męczeni (testowani) i w gruncie rzeczy nie wiedzą w jakim celu. Klimaty powagi i absurdu mieszają się ze sobą i tworzą niepowtarzalną całość.
Chudi X - 26-12-2010, 20:26
Temat postu:
Naruto 522


Spoiler: pokaż / ukryj
Myślałem, że Kishimoto i jego pomysły nie mogą upaść niżej po ostatnim masowym wskrzeszaniu. Ten chapter pokazał, że jednak mogą i 7 Mistrzów Miecza wezwanych z zaświatów przyprawiło mnie o podwójnego facepalma.


One Piece 609


Spoiler: pokaż / ukryj
Sanji i jego krwawienie z nosa mnie lekko dobiły. Oda przesadził z tym motywem. Smaczkiem jest poznanie grupy krwi tego osobnika, która nosi nazwę S RH-. Jinbei wyniósł się z wyspy, a liczyłem na to, że trochę pogadają i ewentualnie dołączy do Słomianych. I trzeba czekać tydzień na następny rozdział. :/

NiBl - 02-01-2011, 09:13
Temat postu:
Kami nomi zo shiru sekai 126
Okay... Księżycowa loli w swoim płaszczyku wygląda świetnie. Aż chce się powiedzieć: "Dokąd idziesz czerwony kapturku z tym koszykiem".
Oczywiście cały misterny plan sypie się w trybach. Nie zdążył na drugą dziewczynę, przeskoczył do trzeciej i do tego pojawiła się osoba niezwiązana,która jak wszystko by wyszło by wszystko przekazała reszcie haremu.

Ostatnie rozdziały z pewnością są zakręcone.
Enevi - 13-01-2011, 03:00
Temat postu:
One Piece 610

No, to mamy zawiązanie wątku tego łuku. Nie powiem, może być bardzo ciekawie :D rozdział jak zwykle kilkanaście stron, ale dostarczył sporo wyjaśnień :3

Spoiler: pokaż / ukryj
- Sprawa Sanjiego okazała się nie być taka poważna - znaczy już dobrzeje.
- Coś mi mówi, że poznamy wreszcie Wielką Mamusię - teraz to ona chroni wyspę, acz jest trochę bardziej wymagająca (ogromna fabryka cukierków... mmmm oooook).
- No proszę, jasnowidzka się pojawiła i przepowiedziała to i owo. Mamy co prawda jeszcze jednego kandydata w słomianym kapeluszu i to może być ten poszukiwany, acz przyznam, iż ciekawe byłoby trochę odmienne rozwiązanie, w którym zła przepowiednia się sprawdza i bohaterowie (co prawda nienaumyślnie, ale zostawiają wyspę w kawałkach - chociaż fakt faktem, niewinnych syren szkoda). Ale wizja zniszczenia Podwodnego Raju przez Luffy'ego też kusi ---> no to teraz zacznie się na niego polowanie.
- Tylko co z resztą? No, Brook się znalazł...


Mru. Rozkręcamy się :3
Anonymous - 13-01-2011, 07:22
Temat postu:
Bleach 433
Ostatni panel mnie zabił. Po prostu, zabił.


Spoiler: pokaż / ukryj
O boźe, co za bisz!
Kubo albo łapie się brzytwy, albo po prostu dobrze się bawi.

Z rzeczy poważnych, fakt iż dobiliśmy dopiero do połowy serii napawa optymizmem na wyższy poziom ciągu dalszego. I fabułę.




W okolicach 1k chaptera..
Tren - 13-01-2011, 18:30
Temat postu:
Sm00k napisał/a:
Ostatni panel mnie zabił. Po prostu, zabił.

Czego ty wymagasz? Po tej panience przecież wyraźnie widać, że ma skrzywiony gust, a także parę innych rzecz.

I ja mam tylko jedno pytanie do tego rozdziału... dlaczego to nie mogła być Orihime? Ja bym w pierwszej kolejności odstrzeliła takie niezbyt udane postacie, a nie wprowadzała kolejne i wycinała co sensowniejszych protagonistów...
Anonymous - 13-01-2011, 19:04
Temat postu:
Bo tsundere loli z wadą wzroku i zettai ryouki sprzedaje się bardziej niż ciapowata Orihime?
Tren - 13-01-2011, 21:14
Temat postu:
Sm00k napisał/a:
Bo tsundere loli z wadą wzroku i zettai ryouki sprzedaje się bardziej niż ciapowata Orihime?

Wait, what?!

A, chyba trochę niejasno napisałam. Pytanie dotyczyło czemu nie mogłaby wystąpić w miejsce Chada, bo w sumie jeśli wszystko pójdzie według planu to najprawdopodobniej wykreśli go to z fabuły....

I skoro już ktoś był tak miły i napisał to mogę spokojnie co nieco wspomnieć o nowych rozdziałach.

Hatenkou Yuugi 88
I tak oto dziwna teoria, która pojawiła się na samym początku mangi zaczyna być poważnie brana pod uwagę. Co nie zmienia faktu że nadal jest moim zdaniem mało prawdopodobna. Raczej obstawiam
Spoiler: pokaż / ukryj
że Second skorzystał z zamieszania, by zniknąć. Jednocześnie ciekawi mnie czy Rahzel zostanie jakoś wyciągnięta z przeszłości czy raczej będzie zmuszona gdzieś przeczekać te kilkanaście lat... W sumie może się okazać, że Rahzel przypadkiem weźmie Drugiego ze sobą do teraźniejszości, co dość skutecznie wyjaśniłoby czemu zniknął.


The World God Only Knows 127
Problemy z komunikacją miejską omal nie zniszczyły najlepszych planów (skąd my to znamy?), a Keima ledwo wylawirował z nagłej i niespodziewnej sytuacji. W każdym razie było świetnie, a ja wciąż się rozpływam nad tym jak
Spoiler: pokaż / ukryj
niewymuszone są relacje Keimy i Chihiro.

Ja się coraz bardziej umacniam w przekonaniu do tego pairingu. Z drugiej strony dzień się jeszcze nie skończył i wciąż pozostały dwie panienki zamieszane w spore nieporozumienie. Tak, zdecydowanie czekam na drugie podejście (do?) Yui i oczekuję, że będzie równie epicko trudne(?) co pierwsze.

I kto obstawia, że
Spoiler: pokaż / ukryj
Shiori będzie czytać jakieś BL
w ramach doedukowania po ostatnich wydarzeniach? XD

Kuroshitsuji 52
Właściwe to już nieco przestarzałe, ale wciąż nie pozbyłam się lekkiego WTFa, po tym jak zostałam uświadomiona co dostaniemy w tym łuku... I zdaje się to potwierdzać, że Japonia rzeczywiście po wampirach przerzuciła się na nową modę....

Spoiler: pokaż / ukryj
Brraaaaaaaaaaaaaainnnnssssssssss!

Altramertes - 14-01-2011, 22:17
Temat postu:
A ja wciąż mam nieugiętą nadzieję, że Orihime nadzieje się/zostanie nadziana na jakiś ostry przedmiot (w kwestii co konkretnie nie będę wybredny, byle krwawo i skutecznie) i permanentnie pójdzie do piachu... Pomarzyć można d-.-b.
Dość offtopu. Nie będę się wypowiadał na temat otwierania nowego wątku w Wybielaczu, ale ta nowa panienka pasuje mi już bardziej niż ta ruda małpa... A poza tym, co z Tatsuki? Ją jedyną naprawdę w tej serii lubię (może dlatego, że nie miała okazji popisać się brakiem logiki/rozumu/wszystkiego [niepotrzebne skreślić]), a nie miała szansy popisać się przed szerszą publiką, a przecie wiemy, że SHE'S GOT DA PAWAH!
Lain - 16-01-2011, 02:08
Temat postu:
Pandora Hearts 57 RAW

Zrobiło się gorąco i jest Jack *__*


Spoiler: pokaż / ukryj
Czyli jednak Elliot był Headhunterem, tylko o tym nie wiedział. Rozumiem, że został nim wtedy, gdy byli w Sabrie, ale jak? Potrzebuję tłumaczenia arghh. Jest Jack, więc może coś się wyjaśni, ale trzeba czekać, aż jakaś dobra dusza to przetłumaczy. No i Jack zabił Yure.

Asthariel - 17-01-2011, 19:43
Temat postu:
Soul Eater do 82

Jakiś rok temu dałem sobie spokój z czytaniem SE, sam nie wiem czemu. Ostatnio powtórzyłem sobie mangę od infiltracji zamku Arachne, i znów jestem na bieżąco. Powiem jedno - fabuła się naprawdę mocno poprawiła, porównując z chapterami sprzed 2-3 lat.
Autor mógłby dawać Tite lekcje odnośnie wstawiania do mangi aluzji do przyszłych wydarzeń.
Spoiler: pokaż / ukryj
Początkowo przeoczyłem Tezcę mówiącego, że może śledzić tych, którzy odbili się w jego lustrze - a przecież później motyw ten wraca. Oznaki osłabienia Shinigamiego przez linie Sanzu Kida pojawiły się po raz pierwszy przy jego walce z Mosquito, a ostatnio powtórzyły się przy wykańczaniu NoahGreeda - obstawiam zakończenie mangi, w którym tatuś poświęci życie, by umożliwić pełną moc Kidowi. Na pewnej ang. stronie trafiłem też na teorię, że Excalibur jest jednym z Great Old Ones - i, kurna, to ma sens! Niby czemu pojawił się w Rozdziale Gniewu - żeby robić za element humorystyczny? Takiego wała! Musi być odpowiedzialny za Szaleństwo Gniewu, i prawdopodobnie to właśnie on pojawia się na pewnej okładce, obok Shinigamiego, Ashury, Eibona i Kleksa. Tenże Kleks powiedział tez w rozmowie z Kidem, że "trzech pożarł Ashura, jestem ja, Shinigami, Eibon, Ashura, i ktoś, kogo znasz". Excalibur jak nic.

A jakie motywy zostały na resztę mangi? Zastanawiam się , czy powróci wątek świadomości Arachne w ciele Medusy - była o tym wzmianka podczas pierwszej walki Medusy z Tezcą, choć mógł to być jednorazowy przypadek - a byłoby szkoda. Wciąż została też kwestia dwóch brakujących Kos Śmierci - fajnie byłoby zobaczyć jakiś topór. No i mogliby pokazać trzecią Gorgonę, i tą przywódczynię Wiedźm...

O, i bardzo mi się podobało to, jak autor zmienił wadę fabuły (randomowatość postaci Noah) w zaletę - w końcu to wcielenie Chciwości... I jak obstawiacie - Eibon to Index?

Tren - 25-01-2011, 16:58
Temat postu:
The World God Only Knows 129

"That is for our future... It's something we definitely need."

ÓMARŁAM!

I wewnątrz Keimy chyba też coś umarło...

Swoją drogą wizualizacja rozgrywki była piękna. I reakcje meta-Keimy.

Spoiler: pokaż / ukryj
Yui jest genialna w swoim planie podboju Keimy, poczynając od tekstu, jak to "delikatni chłopcy nie powinni wracać sami do domu", przez stalkerstwo i "playboya", na prezencie skończywszy. Swoją drogą jeśli wliczymy omake to to już druga dziewczyna, która podarowywuje Keimie żeński mundurek... seriously, powoli przestają się dziwić tym artom na pixivie.

I ładne zakończenie rozdziału, gdzie pojawiają się nowe problemy - sztuk dwie. Ciekawe jak to się rozwinie.
NiBl - 25-01-2011, 17:40
Temat postu:
Tren napisał/a:
I ładne zakończenie rozdziału, gdzie pojawiają się nowe problemy - sztuk dwie. Ciekawe jak to się rozwinie.

Jak to jak? Zwiększeniem liczby problemów :-P (prawdopodobnie Diana też wstąpi na herbatkę by wybadać co tam z jej siostrą).
"Tee for four"? (akurat nie brzmi zbyt apetycznie)
Ale oczywiście mangaka i tak potrafi zadziwić.

Spoiler: pokaż / ukryj
Och Yui nie widziała jak podbijał księżycową Loli. O tym, że podbijał Shiori pewnie się domyśla.
Ale ogólnie wątek z Yui jest super. Nie ma to jak postawić Keimę przed innym drapieżnikiem (z którym nie potrafi wygrać).

Ukryto spoiler. Tren

Enevi - 09-02-2011, 21:38
Temat postu:
One Piece 614

Facepalm. Normalnie TAAAAKI facepalm - czyli Luffy i jego pomysły. KWIIIK.
Plus kilka nowych informacji:
Spoiler: pokaż / ukryj
Z jakichś względów Jinbe ostrzega Luffy'ego przed walką z Jonesem i chce się z nim spotkać w Morskim Lesie - wiadomość przyjmuje Zoro (to może być kolejne, ciekawie wyglądające miejsce w OP. Zoro faktycznie dorobił się nowej sumy za swoją głowę, a przy okazji on, Nami, Usopp i Brook wzięli Neptuna i jego świtę jako zakładników - szaleją! Ale palma pierwszeństwa zdecydowanie należy się naszemu kochanemu kapitanowi... Sam pomysł "randki" z księżniczką był niezły, ale sposób wydostania się z wieży mnie powalił. "Jesteś duża, to łatwo cię zauważą"... Ja nie wiem, jak bardzo ten rekin musiał się rozciągnąć, żeby zmieścić w sobie Shirahoshi (tak, księżniczka schowała się W swoim ukochanym pupilu... A że zawsze chciała odwiedzić Morski Las, to Luffy nieświadomie zmierza tam, gdzie czeka na niego Jinbe.


To się nieźle rozkręca. Liczę na równie szaloną przygodę, co poprzednie. Tylko jeśli już mają złowić kogoś nowego do drużyny, to może jeszcze nie teraz...
Zangetsu - 09-02-2011, 23:31
Temat postu:
Enevi napisał/a:


Facepalm. Normalnie TAAAAKI facepalm -


Tak? A widziałaś, co Truskawka w Wybielaczu wyciąga z pudełka?!?!
Enevi - 10-02-2011, 01:18
Temat postu:
Zangetsu napisał/a:
Tak? A widziałaś, co Truskawka w Wybielaczu wyciąga z pudełka?!?!


Nie oglądam Bleacha :P Oceniam tylko to, co widziałam ;)
vries - 10-02-2011, 13:19
Temat postu:
Nie wiem, mnie się tam OP ostatnio nie podoba. Jakoś brakuje mi tej ekscytacji, która towarzyszyła nam w poprzednich przygodach. Teraz mamy taki większy filler.

Bleach - Nazi power activated!

Naruto - ech... ten chapter był głupi. Jeśli ktoś nie jest osłuchany w słownictwie japońskim pewnie kompletnie o nie zrozumie. Ciekawe jak długo będziemy musieli oglądać pojedynki kolejnych nieśmiertelnych wymiataczy z naszymi bohaterami. Zaczyna się to robić nudne.
Anonymous - 13-02-2011, 15:16
Temat postu:
Berserk rozdziały 313-318
Czyli ciąg dalszy epizodu na wyspie i walki z "bogiem morza". Na razie jest nawet nieźle - wyjaśnienie zagadki mieszkańców wioski jest oczywiste ale nienajgorsze, nowa postać okazuje się nie być jedynie źródłem fanserwisu, ale wszystko na razie przebija tajemniczy klimat otaczający wyspę. Ciekawie rozwija się także wątek wewnętrznego demona Gutsa, który staje się za każdym razem coraz potężniejszy i niedługo pewnie nawet drużynowa wiedźma nie będzie mogła w żaden sposób pomóc. Nie wspominając o tym że z każdym użyciem mocy zbroi Guts staje się coraz bardziej styrany. Z drugiej strony pomysł ze statkiem widmo "wpływającym" po skałach do wioski był idiotyczny!

Claymore rozdziały 310-312
Kontynuacja rozpoczętego w rozdziale 309 wątku wyprawy w celu skopania kogo trzeba. Rozdziały obejmują wprowadzenie paru nowych wojowniczek, walkę z dziwnymi Przebudzonymi, oraz rozwinięcie wątków związanych z Organizacją. Najbardziej ciekawi mnie co powoduje przemianę zwykłych ludzi w Przebudzonych, gdyż ten wątek może wyjaśnić wiele zagadek Organizacji.

Deadman Wonderland 39-42
Hurra! Wreszcie to się powoli kończy! I dobrze, bo z głównego bohatera robi się jeszcze większe emo niż z Shinjiego z Evangeliona, a scenariusz składający się głównie z walk w stylu "ręka, noga, mózg na ścianie" i emocenia się jest męczący.

Edit: Dzięki!
Dembol - 13-02-2011, 16:06
Temat postu:
CainSerafin napisał/a:
Guttsa

Guts. Jedno "t".

Hajime no Ippo 920-924 - Przygotowania do kolejnej walki. Raczej nudne. Sytuacja ożywa gdy powraca Takamura i jego głupie żarty.
Hisayo - 17-02-2011, 16:04
Temat postu:
Pandora Hearts 58

NO NIE MOGĘ UWIERZYĆ. Całe, cholerne 39 stron poświęcone

Spoiler: pokaż / ukryj
Elliottowi i Leo. Strasznie interesujące. Za to ile biszów, Jezu, ten wściekły Glen...! A takiego Ernesta to powinni sprzedawać na sztuki do postawienia w domu. O Vanessie nie wspomnę, bo jeszcze się okaże, że mam jakieś yuri-skłonności xD
Anyway, kolejny chapter, który zawiera w sobie wydarzenia z, fanfary, dwóch minut. Yay yay.
A na koniec - ups. Kto wpadł na tak geni(tal)ny pomysł i strzelił Elliottowi w biust, huh?

Anonymous - 18-02-2011, 15:26
Temat postu:
Bleach 437

Muszę, muszę to napisać.

Spoiler: pokaż / ukryj
Inoue! Uczyń nam tę radość i zgódź się! Pamiętaj! To dla dobra fandomu...
Hej, hej czy ja dobrze zrozumiałam?! Staruszek Zangetsu powróci? Heh, lepsze jaja niż KM w Naruto w wykonaniu jednego z pseudo-braci... Poza tym co to za nazistowskie zapędy w wykonaniu Kubo?


Przeczytałam, umarłam, nie żyję...
Karel - 18-02-2011, 21:35
Temat postu:
Bleach
Nha. Żadne nazistowskie zapędy. Po prostu japończycy są ignorantami jeśli chodzi o Trzecią Rzeszę. Jeśli chodzi o manji czy jak się w danym kraju symbol nazywał to link powinien wiele wyjaśnić.
Ale taaaak. Przewiduję mimo wszystko problemy w wydaniu angielskim tomiku zawierającym ten rozdział.
Tren - 18-02-2011, 21:59
Temat postu:
Beelzebub 97
Kwik. Ten rozdział był piękną parodią. Włącznie z nieśmiertelnym "Run Forest! Run!". I wszelkie sceny śmierci, które nie wychodziły.
Najbardziej jednak zabiła mne końcówka z czołgiem.
Bo zawsze znajdzie się większy... oh crap...
Spoiler: pokaż / ukryj
To jest mech!


Bleach 437
O.o o.O <.< >.> Um, czy jest sens na sali? I jak dawno uciekł?

Kuroshitsuji 54
Ale ten łuk jest durny. Nie, serio. Co za idiota zabiera
Spoiler: pokaż / ukryj
armię cholernych zombiaków na pokład statku? I oczywiście za słabo zamyka skrzynie...


One Piece 615
Z miłości od 10 lat nie mył ręki?! Erm.... Nie dziwię się, że księżniczka go nie chce.

Nurarihyon no Mago 142
Już zdążyłam zapomnieć jak bardzo lubię brata Yury, który jest tak antypatycznym pozytywnym bohaterem, jak tylko można. Nawet demony narzekają, że używa "tanich sztuczek" i jest kłamcą. XD
NiBl - 23-02-2011, 07:54
Temat postu:
Kami nomi zo shiru sekai 133
Ahh świetny rozdział. Sytuacja staje się bardziej grobowa. Świetna akcja dywersyjna z karteczką, a także z nauczycielką (widok musiał być ciekawy)

Spoiler: pokaż / ukryj
Keima napastowany przez lalkę


Czerwony kapturek był niezły, to to już jest zupełnie Moe

Spoiler: pokaż / ukryj
Tuskiyo+bogini wygląda świetnie. Vulkan całkiem nietypowe. Chociaż też Vulkan jest kuu (a przynajmniej chce mocno nastraszyć Katsuragiego)

Enevi - 23-02-2011, 18:39
Temat postu:
One Piece 616

Chyba się rozkręcamy:

Spoiler: pokaż / ukryj
- początkowo chyba wyjdą z tego dwa fronty: do pałacu wdarli się Hordy i Vander Decken, ale ten drugi "poszybował" za Luffym i Shirahoshi - Franky jest już w Morskim Lesie, Robin tam właśnie zmierza w poszukiwaniu kolejnego poneglyphu, no i Jinbe cały czas tam siedzi. Reszcie (Usopp, Nami, Brook i Zoro + Sanji i Chopper w drodze) przynajmniej na początku pewnie przyjdzie zająć się "gośćmi", Hordym w szczególności. Ciekawe jak w tym wszystkim odnajdzie się zmarła Otohime...

Wróciliśmy do epizodów przygodowych, co może oznaczać, że przygoda na podmorskiej wyspie będzie trwała... do końca roku.

Plus

Break Blade 50


Wow, czyżby już niedługo zbliżał się finał?

Spoiler: pokaż / ukryj
Rygart szaleje i to dosłownie... Robi się mroooocznie. Ciekawe ile zostanie z królestwa i czy przyjdzie mu walczyć z Zessem? Śmierć Girge'a właśnie zbiera swoje żniwo.
Aż boję się myśleć, jak się to skończy...
wa-totem - 28-02-2011, 17:59
Temat postu:
Tren napisał/a:
The World God Only Knows 129

"That is for our future... It's something we definitely need."

ÓMARŁAM!

Oh taaaak.
To było PIĘKNE.
Wczoraj, kiedy do tego dotarłem, mało się nie udławiłem kanapką.

OBY wątek Yui trafił do S2... w szybkim tempie z niej się robi #1, chociaż na razie wygląda, że prym w haremiku wiedzie Kanon.
Sheesh, "damsel in distress" ┐( ̄ー ̄)┌

I nie da się ukryć, że wyjście na scenę Vulcan... hmm.
Jak obstawiacie? Osobiście sądzę, że jeśli teoria Keimy jest prawdziwa, to najmocniejszymi kandydatkami do
Spoiler: pokaż / ukryj
NIE posiadania boginki są, NESTETY, Yui i Chihiro... osobiście wolałbym, by wiążąca się z tym stanem nieunikniona marginalizacja przypadła raczej Chihiro, bo YUI IS AWESUM.

Tren - 28-02-2011, 20:06
Temat postu:
wa-totem napisał/a:
Jak obstawiacie?

Niestety, też podejrzewam, że to rozwinie się w tym kierunku. Przy czym mam nadzieję, że obie panie wciąż będą się liczyć w rozgrywkach haremowych. Znaczy Yui na pewno będzie się liczyć, bo chyba tylko współpraca pozostałych haremetek byłaby w stanie skutecznie spacyfikować jej "zapędy".

Z dziwnych pomysłów:
Spoiler: pokaż / ukryj
Yui i Chihiro wejdą w konspirację, by wspólnymi siłami wcisnąć Keimę w żeński mundurek.
It's canon anyway. ;p

Za to ja wciąż mam nadzieję, że
Spoiler: pokaż / ukryj
jedną z boginek okaże się Mari Katsuragi. Ona się genialnie nadaje na Mars, jest blisko Keimy (bo to w końcu jego matka), więc pasuje do jego teorii, a nikt nie powiedział, że boginki nawiedzają tylko nieletnie panienki. ;p
Poza tym to byłoby epickie. I Keima miałby pięknego WTFa.

I żeby nie offtopować za mocno.

Fairy Tail 224
Po 200 rozdziałach czekania wreszcie dowiadujemy się czegokolwiek o matce Lucy. Już zaczęłam tracić nadzieję, że autor sobie o niej przypomni... I gotta catch'em all!

Ao no Exorcist 21
Manga nie zawodzi i zgodnie z oczekiwaniami przeciwnicy wykonują kolejny ruch. Nie mniej dalej nie ma pewności kto dokładnie stoi za kradzieżą i zaczynam dochodzić do wniosku, że to robota dwóch różnych grup.
Enevi - 28-02-2011, 21:37
Temat postu:
Immortal Rain 65

Czyli rozdział przedostatni... reszta w maju dostępna tylko w tomiku ><. Dostajemy typowe zawieszenie akcji na zasadzie "nie wiadomo, co się właściwie stało", ale wiadomo, bo fabuła nie była zbyt skomplikowana. Acz całość jest niesamowicie sympatyczna i mam nadzieję, że autorka nie wpadnie na genialny pomysł jakiegoś zakończenia z kosmosu.

Spoiler: pokaż / ukryj
Yuka w ostatniej chwili ratuje załamaną Machikę, która w poprzednim rozdziale znalazła szczątki Raina. Oboje zostają wciągnięci do wnętrza tego monstrum, którego głowa chwilę później zostaje widowiskowo odcięta przez wiązkę wysłaną z tej broni na orbicie. Potem następuje ckliwe pożegnanie Machiki z rozpływającym się Yuką no i koniec... A reszta stoi i patrzy.

wa-totem - 02-03-2011, 20:19
Temat postu:
Tren napisał/a:
Znaczy Yui na pewno będzie się liczyć

(⊙ ‿‿ ⊙)

/me potakuje

A poza tym, TWGOK 134 - Blondwłose, lalkowate loli, take #2.

Kfiiik, Keima, cóż za odzywka~! "Destiny" huh...

I bu, następny rozdział znów z tygodniowym przeskokiem... za to sezon 2 anime rusza już 11 kwietnia.
NiBl - 03-03-2011, 10:53
Temat postu:
TWOG 134
A co najważniejsze Keima nie kłamie :-P. Przeznaczenie

Spoiler: pokaż / ukryj
albo ją podbije, albo straci głowę (z mniejszym lub raczej większym opóźnieniem)


A co do Yui to krążą pogłoski, że:

Spoiler: pokaż / ukryj
Będzie buddym. {moje rozumowanie podpowiada mi, że będzie buddym Fio}
Dlaczego? Ponieważ zdarza się, że jest narysowana z czymś co przypomina"guillotine collar".

Oczywiście jest to tylko gdybanie, ponieważ mangace zdarzają się błędy w rysowaniu (np. znikający róg Nory), więc może być to po prostu dziwnie padający cień, czy cuś, poza tym pojawia się to rzadko (1 raz na rozdział gdzie jest Yui). Poza tym Keima powinien być raczej uczulony na występowanie tego obiektu u innych postaci.
Tren - 09-03-2011, 18:49
Temat postu:
Raiden-18 3
Nie wiem skąd, ale dzisiaj odkryłam, że to cudo dostało trzeci rozdział. Który jest równie rozbrajający co wcześniejsze w swoim dość dowolnym traktowaniu spraw życia i śmierci. A wszystko przez to, że ktoś był na tyle niemądry by podszywać się pod profesor Tachibanę (i przy okazji mieć więce walorów). Frankensteiny, a podróż lotnicza były równie rozbrajające. A potem epicka walka z... Mao? Okej, wygląda na to, że Stalin nie mógł być jedynym komunistą który się pojawił.

Arakawa-sensei, please continue it. *___*

One Piece 617
Sytuacja robi się coraz bardziej problematyczna... I Luffy się zatrzymał, więc nie zdziwię się jeśli w następnym rozdziale zostanie dogoniony. Auć.
Enevi - 16-03-2011, 22:38
Temat postu:
One Piece 618, czyli "Uśmiechnij się" - na cześć biednego Megalo, któremu poszerzają teraz uśmiech...

Tren, to się nie zdziwisz ;)

Spoiler: pokaż / ukryj

- Luffy i Shirahoshi wpadli jak śliweczki w kompot. Sanji skamieniał na widok księżniczki, ale wraca do siebie. Pan kapitan dość szybko rozprawił się z upierdliwymi mieszkańcami wyspy; podobnie z Deckenem, choć ten został unieszkodliwiony tylko na chwilę - czasu w sam raz, by wskoczyć na rekina i zwiać w towarzystwie Sanjiego, Choppera i Hachiego. Pojawił się jeszcze Wadatsumi, ale Luffy w sekundę pozbył się zagrożenia, łamiąc mu zęba/y. Tylko Megalo dalej cierpi, bo teraz Shirahoshi skutecznie poszerza mu uśmiech... Za to wygląda na to, że Zoro jednym cięciem załatwił Hodiego. Podkreślam "wygląda", bo znając Odę, nie powinno im to pójść tak łatwo - albo faktycznie Słomiani zrobili się o wiele silniejsi, a w przypadku naszego szermierza trening z Mihawkiem nie poszedł na marne :3 A Nami korzysta z najszybszego transportu morskiego - czyt. na plecach Keimi spieszy do Morskiego Lasu, bo chyba wie, co na myśli miał Jinbe, gdy mówił, żeby Luffy nie walczył z Hodim. Ale trzeba się jeszcze upewnić...
Ćwir, ćwir, trochę się działo. Generalnie chaos i miejmy nadzieję, że sprawa rozwiąże się w miarę szybko. Nie powiem, epizod podmorski jest fajny, ale po dzisiejszej rozmowie z kolegą też doszłam do wniosku, że chcę wreszcie zobaczyć przygody grupki w Nowym Świecie :)

P.S. Zainspirował mnie sposób publikacji na Random Curiosity. Ot, tyle w kwestii wyjaśnienia.
NiBl - 17-03-2011, 08:56
Temat postu:
Kami nomi zo shiru Sekai 135
Napalony otaku jest bardzo creepy (nie należy popędzać akcji).

Spoiler: pokaż / ukryj
To, że Fio jest "kontrolowana", domyślałem się wcześniej, z tego samego powodu co podaje Nora.

Pierwsze rozwiązanie akcji (w końcu coś się ruszyło).
Hisayo - 17-03-2011, 18:19
Temat postu:
Pandora Hearts 59 (e, ktoś to czyta jeszcze?)

Więc tak... Nie tego się spodziewałam. Nawet o tym nie pomyślałam. Otóż, moi państwo, Elliot Nightray
Spoiler: pokaż / ukryj
zniknął. To znaczy, teoretycznie nie żyje, bo rozpłynął się w powietrzu, pozostawiając dramatyczny strzępek ubrania, ale... Jun, ożywiłaś Reima, to bądź tak łaskawa nie zabijać Elliotta. Ładnieprosz. No i kolejna pieczęć została złamana, w związku z czym wszyscy odczuwają TO COŚ. Gdyby to nie była POandora, oczekiwałabym zbiorowego zwalenia się całej organizacji do Yury - bynajmniej nie na imprezkę - i "FIGHTO FOR OZ VESSALIUS/ELLIOTT NIGHTRAY/SOMEONE ELSE'S SAKE!". Ale że owszem, to jest Pandora, to autorka pewnie rozwiąże całą sprawę w inny sposób. Cóż, czekam. Znudziły mi się rozdziały, które zawierają scenki trwające w sumie dziesięć minut.
Iiiiiiii Rufus~! Na jednym kardze. No, dwóch. Ale zawsze.

Lain - 17-03-2011, 19:18
Temat postu:
Hisayo napisał/a:
Pandora Hearts 59 (e, ktoś to czyta jeszcze?)

Tak, choć co prawda RAWy to ja sobie mogę co najwyżej pooglądać.


Spoiler: pokaż / ukryj
Wygląda na to że Yura nie żyje, tak ten miecz ładnie z niego sterczy. Mam nadzieję, że Jack był na tyle dobry z biologii, żeby wiedzieć gdzie celować. A swoją drogą Jack chyba znowu się ulotnił.... szkoda jakby został może by się człowiek czegoś więcej dowiedział. Elliot, tak jak przewidywałam, odszedł do lepszego świata i raczej nie wygląda na to, że będzie powtórka z rozrywki i nie będzie udawanej śmierci. Biorąc pod uwagę kto jest nowym Glenem, to Elliot najwyraźniej robi za Lacie.

Tren - 20-03-2011, 23:18
Temat postu:
Hisayo napisał/a:
Pandora Hearts 59 (e, ktoś to czyta jeszcze?)

Buuuuuu....
/me poczekała na przetłumaczoną wersję

Spoiler: pokaż / ukryj
Ubili mi go! Ubili mi Elliota! Buhuuuu... Lubiłam gościa. Pojawił się we właściwym momencie, by dać Ozowi w twarz, gdy było trzeba. Naprawdę go lubiłam. Wzdech. Szkoda.

Ciekawe jak to przyjmie Leo.

I lol, ironia sytuacji. Cały oryginalny ród Nightrayów poszedł do piachu i została tylko para przybłęd, czyli Vincent i Gilbert, którzy teraz są jedynymi reprezentatami tego szlachetnego i pradawnego rodu. I jeden z nich jest sługą Vessaliusa. Oj, zaliczyli niezłą degradację.

wa-totem - 21-03-2011, 16:55
Temat postu:
TWGOK 135 Fuuuuuuuuuuuuuuuuu~~

Wy...strzeliwujące, białe, puchate
Spoiler: pokaż / ukryj
skrzydełka~~~~
.

'Nuff said. ;3
Keii - 22-03-2011, 23:34
Temat postu:
TWGOK 136

No, od następnego rozdziału w końcu ma szanse zacząć dziać się coś ciekawego. Ostatnie kilka strasznie mnie znudziło, mam nadzieję, że teraz akcja ruszy z kopyta.
NiBl - 23-03-2011, 08:08
Temat postu:
TWGOK 136
A ja mam nadzieję, że seria nie zmieni się w:
"Pimp and his battle beaches" (błąd zupełnie zamierzony)

Ostatnie odcinki może nie tyle były nudne, ale wszystko wolno się rozwijało poprzez dużą ilość celów wokół których lawirował (co jednak powodowało dużo śmiesznych sytuacji).

Chociaż odrobinę żal, Hakuły i Nory, ponieważ względem użyteczności nie są wcale dużo bardziej użyteczne od Elsei...
Amarth - 23-03-2011, 09:48
Temat postu:
Końcówka xxxHolica (wiem, że się w sumie skończyło w zeszłym miesiącu, ale dopiero wczoraj nadgoniłam ostatni rozdział).

Clampice typowo dla siebie zrobiły denne zakończenie. Okej, dobra - nie było może wcale takie złe i właściwie to całkiem pasowało klimatem do całości historii, ale nie dla mnie. Mnie całkowicie i głęboko rozczarowało tym nagłym przeskokiem i tym, że nie poświęciło dość czasu bohaterom innym niż Watanuki (tak, psioczę, bo Doumeki był moją ulubioną postacią w tej mandze i uważam, że było go zbyt mało). Mam nadzieję, że dorysują jeszcze jakiś minikomiks, albo co, żeby wypełnić tę wielką ziejącą dziurę...
Crofesima - 23-03-2011, 23:17
Temat postu:
Amarth napisał/a:
Clampice typowo dla siebie zrobiły denne zakończenie.

I pewnie są bardzo z niego dumne, trollice jedne.

Amarth napisał/a:
Okej, dobra - nie było może wcale takie złe

Raczej... było. Tym razem przeszły same siebie, takiej nienawiści do pań nie widziałam jeszcze nigdy, a ludzie powinni być już chyba przyzwyczajeni do ich numerów... prawda jest taka, że cała ta kontynuacja mangi od czasu
Spoiler: pokaż / ukryj
śmierci Yuuko
nie ma teraz po prostu żadnego sensu. Ż a d n e g o. Zakończenie z jednej strony było owszem, zaskakującym zwrotem akcji, ale... po kiego grzyba, srsly? Koniec końców nie dowiadujemy się nic.

Spoiler: pokaż / ukryj
Wybaczyłam im brak jakiegoś szerszego rozwinięcia przeszłości Yuuko w TRC, ale że w xxxHolicu tego nie poruszyli praktycznie w ogóle?! A Doumeki nawet nie użył swojego jaja. Interpretacja dowolna. Swoją drogą nieźle urządził przyszłe pokolenia, nie zazdroszczę... znosić wiecznego PMSa Nukiego, bo "dziadek tak chciał"? UGH.



Amarth napisał/a:
Mam nadzieję, że dorysują jeszcze jakiś minikomiks, albo co, żeby wypełnić tę wielką ziejącą dziurę...

One same stwierdziły, że to jest "koniec......... póki co". A niech je gęś kopnie, nie mogę uwierzyć, że nadal mam do nich taką słabość i teraz dla odmiany ślinię się do Gate7. Ale jak tu się nie ślinić. Po dwóch(+oneshot) rozdziałach już wiem, że angst będzie się wylewał drzwiami i oknami. pfft.
Easnadh - 24-03-2011, 08:55
Temat postu:
Kuroshitsuji 55

Okej, zombie były nieoryginalne, ale Yana Toboso naprawdę fajnie je do tej pory rysowała. A już kadr z uśmiechniętym niewinnie Sebastianem stojącym w morzu krwi, z porozrzucanymi porozrywanymi częściami ciał zombie w tle był naprawdę uroczy. Tymczasem ten rozdział...

Highschool of the Dead + Titanic = Kuroshitsuji chapter 55


Spoiler: pokaż / ukryj
Serio, statek pełen zombie pożerających wszystkich (Statek przed nami nadał ostrzeżenie, trzeba je przekazać kapitanowi... omnomnom... ups, nie mamy telegrafisty...omnomnom... ups, nie mamy kapitana...) plus góra lodowa (Brrr, ale zimno. Ciekawe czemu? Aargh! Hej tam, na dole, góra lodowa na dwunastej, jakieś 2 metry przed nami! [serio, bystrzaków o sokolim wzroku dali na to bocianie gniazdo...] Czemu nikt nie reaguje?! ...omnomnom... a no tak, nie mamy kapitana), która wyglądała jak duża kupa śmieci na dodatek, to chyba najmniej oryginalny pomysł, jaki mógłby mi wpaść do głowy.


A na dodatek sposób rozplanowania kadrów (jak w jakimś archaicznym badziewnym amerykańskim komiksie) i same kadry były w większości brzydkie jak jasny szlag, narysowane od niechcenia, bez szczegółów.

Plusem było to, że mamuśka Lizzy okazała się całkiem fajną, konkretną babką (i była ładnie narysowana). Tylko fakt, że pod koniec epoki wiktoriańskiej jej małżonek lata ze średniowiecznym mieczem nieco mi zgrzytał... Nawet bardziej niż horda zombie.
Tren - 25-03-2011, 15:59
Temat postu:
Defense Devil 88-9
Ale to się zrobiło durne. Nagle nie wiadomo skąd pojawia się matka Kucabary, która uprzejmie wyjaśnia co się dzieje. A my powinniśmy to przewidzieć, bo tylko o niej nie słyszeliśmy, że umarła, co?
Choć nie, chyba powinnam się przejąć, bo złe anioły zniewoliły biedne demony i nadmiernie eksploatowały. Gdyż wszystko najwyraźniej rozbija się o surowce naturalne.... I dlatego Główny-Zły-Który-Tak-Naprawdę-Nie-Jest-Zły zmienił większość rodziny w roślinki i żywi się ich mocą. I właśnie próbuje zakończyć ten proces przez pokonanie i odebranie mocy swojemu ostatniemu żyjącemu bratu.

A matka Kucabary właśnie prosi na wpół rozwalony wrak auta, by przerwał walkę między nimi..... A Idamaria się czymś truje.

Dawno takiej bzdurnej fabuły nie widziałam. >.>

Pokemon Special 412-416 (End of D/P arc)
Było awesome. Jak zawsze. Choć prawdziwa zabawa najwyraźniej dopiero się zacznie wraz z łukiem Platinum, ale po kolei.
W sumie całość szła w miarę standardowo. Śmiejący się maniakalnie Cyrus, początkowo nieudane próby powstrzymania jego planu.
A potem wróciła Saque. o_O TA Saque z łuku FR/LG. I zaczęła opowiadać co się stało podczas jego końcówki. Twórcy nie mogli przepuścić okazji na zrobienie jednego ze swoich słynnych foreshadowingów. Ten jest chyba najbardziej wrednym od czasu backstory Emerald. Na szczęście okazało się, że tamte wydarzenia nie były taką totalną porażką jak się wydawało.

Spoiler: pokaż / ukryj
Ani Mewtwo, ani Deoxys nie zostali złapani. Głównie dlatego, że ten drugi szybko uciekł, a ten pierwszy gonił Saque, chcąc zmusić ją do odwrócenia petryfikacji (tudzież powstrzymać ją przed złapaniem Deoxys).

Tymczasem Dia jak zwykle pokazał, że jest empatycznym badassem, który ceni przyjaźń. Poza tym motywem czwartej generacji okazuje się nie "Złap je wszystkie", a "otrzymaj je wszystkie w prezencie". Chyba tylko Pearl złapał więc pokemonów niż dostał od innych.

Za to okazuje się, że problemy zaczynają się po pokonaniu głównego złego, gdyż
Spoiler: pokaż / ukryj
dziura, którą zrobił w niebie nie znikła. Więcej, coś z niej wypełzło i porwało Dialgę i Palikę. A doktorek który zdawał się wiedzieć o co w tym biega zwiał.
W dodatku wciąż pozostaje kwestia dwóch biednych ochroniarzy uwięzionych w sztucznym wymiarze. Na szczęście Elite Four i międzynarodowa policja są zainteresowane sprawą oraz... mamusia? Tak, mamusia, o której od pierwszego kadru jest wiadomo, że w kaszę nie da sobie dmuchać.
wa-totem - 27-03-2011, 22:41
Temat postu:
TWGOK 136
Wyliczanka Keimy... "....i zaoszczędziło mi to wyjaśniania V". ^^v

Netx time: battle dolls. Robi się ciekawie...
NiBl - 29-03-2011, 10:32
Temat postu:
TWGOK 137
Tak tak świetny rozdział. Na szczęście zaoszczędzono nam przedługaśnych walk i załatwiono to na 2 panelach.
Diana się pojawia i jest bardzo:
Spoiler: pokaż / ukryj
zazdrosna o skrzydełka


Na końcu mały cliffhangerek:

Spoiler: pokaż / ukryj
Czy dwóm boginią uda się wyciągnąć sztylet. Prowadząc do niezręcznej sytuacji między trzema boginiami. Czy jeszcze nie uda się wyciągnąć I trzeba będzie pracować nad resztę (i jak na to zareaguje Tuskiyo).
A już zupełnie nie mogę się doczekać festiwalu tańca. Przeżycie tego będzie co najmniej nieprzyjemne.

Enevi - 03-04-2011, 22:46
Temat postu:
Skip Beat! 173

Komentarz będzie mało konstruktywny, ale w pełni oddający moje odczucia....
Autorko, jak długo zamierzasz się z nami bawić w kotka i myszkę? Czy Twoi bohaterowie zawsze pozostaną w stanie larw związkowych o domyślności ameby? Ja naprawdę chciałabym zobaczyć, jak oni radzą sobie w związku, a nie wieczne podchody...
NiBl - 05-04-2011, 07:40
Temat postu:
Kami nomi zo shiru sekai 137b
Krótki rozdział specjalny. Znowu skupiny na przygodach Elsei. Znowu widzimy dlaczego Elsea nie jest dobrą kandydatką do zadań "pod przykrywką".

Taka naszła mnie myśl. Jak pani manager nie domyśla się, że "Kanon" to nie Kanon to jest po prostu głupia. Z drugiej strony może to być przepustka Elsei do świata Idolbiznesu.
Keii - 06-04-2011, 22:52
Temat postu:
Nowa seria autorki FMA - Silver Spoon.

Powiem tak, o ile manga ma swój urok, to jak dla mnie na razie jest potwornie nudna. Liceum rolnicze to jeden z gorszych settingów, które przychodzą mi do głowy.
Ogólnie jestem dość zawiedziony, chociaż główny bohater może w kolejnych rozdziałach okazać się ciekawą postacią.
Zangetsu - 07-04-2011, 00:40
Temat postu:
Last Order 101.

Czyli jak zapewnić fanom długie miesiące radosnego oczekiwania na kontynuację serii w czasie gdy autor użera się z wydawcami i ich "poprawkami" Efekt? Alita żyje, ma się dobrze

Spoiler: pokaż / ukryj
i dorobiła się skrzydełek.


Spoiler: pokaż / ukryj
Z ostrzy.

On the other news, Break Blade 50, czyli hasemo* główny bohater w przesadzonym mechu sam roznosi armię. Oczywiście, cliffhanger zapewniony.


* rodzaj emo, który kiedyś definiowało się jako przeciwność Shinjiego z NGE. Haseo z .hack przejawiał tego w nadmiarze, Shinji z Evy 2.0 również. W skrócie: wkurw na świat za krzywdy przeżyte. Prawa autorskie do tego określenia przynależą do mojego przedmówcy.
vries - 07-04-2011, 23:32
Temat postu:
Mugen No Junin tom 27 RAW - stary dobry Miecz Nieśmiertelnego. Pewnie kiedyś Egmont to wyda do końca... chyba... W każdym bądź razie... Cały tom to pojedynek dwóch frakcji. A pół tomu to pojedynek Abarayi i Gichiego. I muszę powiedzieć jedno: PURE AWSOME.
Chyba najfajniejsza walka jaką widziałem w mangach. Po tym tomie człowiek przestaje się zastanawiać dlaczego to Abaraya jest drugim człowiekiem Itto-ruy.

Vinland Saga 72 - dostajemy drugą część rozterek króla. Zasadniczo chciałbym wiedzieć jak potoczy się fabuła tej mangi. Jedno trzeba przyznać, Knut to wredny drań. A teraz do tego szalony.
wa-totem - 09-04-2011, 21:27
Temat postu:
Khy...

Ostatnio co krok wsiąkam w nowe mangi...

A że akurat napatoczył się release, i niedługo anime, to...

Lotte no Omocha 14
A-ha. I wyjaśniło się coś wreszcie. Asuha==Asuhariet? Nawet pasuje.
Mina cysarzowej jak zobaczyła pana kapitana: BEZCENNE.

...i przy okazji 1-13 też :)
Zanim nie przeczytałem, to bym powiedział że to pewnie coś jak Tenkla... ale nie, miła niespodzianka jest taka że poza może "ryzykownym" settingiem nie ma tu niczego drastycznego. Jak na razie... A pomysły na rasy... Varkanína, czyli "Sage Bunny"... Nótt Álfur - zgadnijcie sami :) o kfik. Proszę ślicznie, niech tego nie zepsują?
Tren - 10-04-2011, 14:28
Temat postu:
Silver Spoon 1
"Tales of Agriculture"...tfu, to nie ta seria. W każdym razie mamy Akademię Rolniczą. I cokolwiek pragmatycznego protagonistę, który jednak ma serce we właściwym miejscu i tak, też nie wyróżnia się wzrostem.

Seriously, brakowało mi w settingu tylko Moyashimonów w powietrzu.

W każdym razie chętnie poczytam, zwłaszcza, że w przeciwieństwie do Moyashimon ta manga nie powinna cierpieć na brak chętnych tłumaczów. A przynajmniej mam taką nadzieję.

Demons 72 (rozdział) 1
Właściwie przeczytałam to z nudów, ale kreska wygląda przyzwoicie, więc może będę kontynuować. Co prawda główny bohater nieodzownie kojarzy mi się ze zmiksowaną wersją Ciela i Aloise z Kuroshitsuji (ciekawe dlaczego~? I czy mi się wydaje czy motyw shoty przywołującej demona staje się popularny?).

Cóż, chyba będę kontynuować choćby po to, by dowiedzieć się czy dobrze mi się wydaje, że Shuma pomimo męskich ciuchów i bycia istotą idealnie płaską jest tak naprawdę żeńskim demonem.

Skip Beat 173
Jest... strasznie nudno. Czytam to głównie dla humoru, a nie rozterek miłosnych pary bohaterów, więc jak tak dalej pójdzie to serię porzucę.

Beelzebub 103
Enou, który przeżywa młodzieńcze zauroczenie jest rozbrajający. Popieram ten pairing, ta dwójka zasłużyła na siebie.
Wygląda na to, że na finał starcia Ogi jeszcze poczekamy, ale nie narzekam. Ten pojedynek szykuje się epicki.
Lain - 15-04-2011, 22:03
Temat postu:
Pandora Hearts 60 RAW

Rufus jak leżysz tak oparty wyglądasz sexy *_*, a tak poza tym Vincent zabieraj łapy od mojego Leo. >_<
Hisayo - 15-04-2011, 22:15
Temat postu:
Pandora Hearts 60

Em... lol? Dobra, co prawda Leo rozpacza, a Oz popisuje się inteligencją i <fanfaaaaaaaary> ŁYPIE, ale:


Spoiler: pokaż / ukryj
- Wszyscy z rodu Nightray wyzdychali, w związku z czym
a) Gilbert porzucił nazwisko (to czym ty teraz, chłopie, jesteś? Sierotką Marysią? Czy może postąpi tak jak Break i sieknie sobie nowe nazwisko?)
b) Vincent wstępuje do Baskerville'ów, w związku z czym SEEEEEEEEEEEKS W CZERWONYM PŁASZCZYKU~ <3
- przez większość rozdziału mamy dzieje trzy dni po imprezie, wszyscy się cieszą i piją herbatki;
a) tylko czekać, aż Oz wyciągnie gitarę i zacznie śpiewać Fła Fła Tajm~
b) Break i Reim żyją. Em, okej, ale może by tak coś więcej jakby, hm...?
- Rufus jest jak zwykle seksowny, tylko zastanawia mnie jedno: czyżby bardzo-taktowne rzucenie książek Sheryl na biurko oznacza to, że w końcu przestał się jej bać? Proszę, Mochijun, nie psuj tego faceta. I zainstaluj mu jakieś emocje, bo ten pokerface mnie denerwuje.
- Flashbacki z czasów, kiedy Yura jeszcze żył, czyli szkielety w koszulkach, gejowaty płaszczyk z czarnym futerkiem, oblizywanie się, pantofelki z różyczką, gwałt rękoma na panu Nightrayu i inne przyjemne rzeczy, fu fu fu.

- BONUS: gryzienie w ucho do krwi, bohaterowie w starych ubrankach (przebralibyście się kiedyś, co? chodzicie wy w ogóle do kibla?), WHRAAAAAAAAAAAAAAAUGHHHHH by Leo, dużo Sheryl (em, PO CO?), dużo ludzi z Pandory, innycmi słowy wcale nei było tak nieruchawo, jak fani przewidywali.

Innymi słowy, lol. Czyli fajnie było, want moar.
vries - 17-04-2011, 21:32
Temat postu:
Silver Spoon 1-3 - Fani FMA pewnie słyszeli o tytule. Nowy tytuł Hiromu Arakawy. Z FMA nie ma absolutnie nic wspólnego (może poza nauczycielem WF-u, który jest klonem Armstronga). Jest to manga o szkole rolniczej. Pierwsze epizody całkiem mi się podobały. Arakawa ma klasę i udowodniła, że potrafi zrobić coś więcej niż tylko fantastykę.
Enevi - 19-04-2011, 00:09
Temat postu:
Otoyomegatari 17

W normalnych warunkach oni nawet nie powinni mieć szansy się poznać raczej w ten sposób, ale pal sześć realizm, to taki uroczy i fajny pairing!

Spoiler: pokaż / ukryj
Smith i Talas(? - innej możliwości nie widzę...) rzecz jasna. A tu wygląda na to, że generalnie nici ze szczęśliwej podróży do Indii. Bo teść to rzecz święta, tia...
Ciekawe, czy sytuacja zmieni się na lepsze?...
Chudi X - 21-04-2011, 23:28
Temat postu:
One Piece 622

W dalszym ciągu kontynuacja historii z poprzedniego rozdziału. Niemniej jednak jestem z tego bardzo zadowolony. W końcu mogłem się dowiedzieć czegoś więcej na temat jednej z moich ulubionych postaci - Jinbeya. I mam nadzieję, że na tym się nie skończy. Jedynie
Spoiler: pokaż / ukryj
tego dzieciaka co się tak strasznie uśmiechał nawet jak mu się krzywdę robiło bym zamordował na miejscu...

vries - 25-04-2011, 16:02
Temat postu:
Kekkaishi - i się skończyło. Z jednej strony manga miała fatalną tendencję to wpakowywania fillerów w główną linię fabularną, z drugiej była całkiem ciekawa. Twórca uśmiercał postaci. Stworzył dość dobry świat, całkiem przyzwoitych bohaterów. Podwójne prowadzenie fabuły z punktu widzenia młodszego i starszego braka też było dobrym zabiegiem. Dla mnie jest to jeden z lepszych shounenów.
Umiarkowany happy end na koniec też był niezgorszy.
Ocena: 8/10
moshi_moshi - 28-04-2011, 14:40
Temat postu:
Dyskusję o TWGOK przeniosłam do Alfabetu . :)

Enevi - 01-05-2011, 09:38
Temat postu:
One Piece 623

To był DoooooooBryyyyyy rozdział. Sporo się wyjaśniło i robi się naprawdę ciekawie! Ale od początku.

Spoiler: pokaż / ukryj
Tak, Tiger zginął po odstawieniu Koali do domu, ale co ważniejsze: sam odmówił transfuzji z powodu swojej nienawiści do ludzi. A co najważniejsze: sam był niewolnikiem i uciekł. Hm, wygląda na to, że oszalały po stracie kapitana Arlong skończył w łapkach Kizaru. I tak, chcę zobaczyć Koalę po latach: jeśli żyje. I jeśli ją pokażą, niech będzie fajną postacią z jajem, o.
Jest dobrze i niech będzie jeszcze lepiej! :D

Break Blade 50-2

Oł, jakie mru. Takie duże i puchate mru. Dzisiaj mamy chyba przypływ dobrych rozdziałów (ok, BB wyszło, kiedy mnie nie było), bo cały rozdział był epicki wręcz. Tak, znam podobne sceny i schematy, ale tu wypadło to dobrze!
Spoiler: pokaż / ukryj
Jeżeli ktoś życzył Borcuse'owi długiej i bolesnej śmierci to zawiedzie się tylko trochę, ponieważ była ona szybka i najprawdopodobniej bolało tylko przez chwilę. A sam Girge ładnie wrył się w umysł Rygarta - chłopak chyba już na zawsze będzie miał problemy z psychiką. Ciekawe, co teraz z nim zrobią... Z jednej strony jest bohaterem narodowym, a z drugiej zaczyna zmieniać się w psychopatę (choć może bardziej załamuje się nerwowo) i zignorował rozkaz, ale...
No nic, zobaczymy. Czyżby jednak na sam koniec miał walczyć z Zessem? Mam nadzieję, że nie.
Tren - 01-05-2011, 10:40
Temat postu:
Enevi napisał/a:
To był DoooooooBryyyyyy rozdział.

Tak, zdecydowanie. W ogóle cały wątek rasowy i motyw transfuzji krwi jest dobrze poprowadzony.

I chyba wreszcie zaczynam rozumieć o co Jinbeyowi chodziło
Spoiler: pokaż / ukryj
z "wypuszczeniem Arlonga". Zapewne okaże się, że został Shichibuki w zamian za jego wolność.


Teraz czekam na konkluzję wątku Królowej.

Poza tym Księżniczka ma potencjał, tylko musi wyciągnąć więcej genów matki. Ale to jest One Piece, więc prędzej zjem kanapkę z Krokodyla niż okaże się, że nie dostanie ona jakiejś porządnej scenki, gdzie wyjdzie jej charakterek przed końcem tego łuku.
Lain - 18-05-2011, 23:36
Temat postu:
Pandora Hearts 61
Sprawdziły się moje przypuszczenia co do tego, że Humpty Dumpty i Queen of Hearts to dwa rożne łańcuchy, ale już tego, że to
Spoiler: pokaż / ukryj
Vincent jesyt Head-hunterem się nie spodziewałam. No i nie sądziłam, że Vincent naprawdę wszystko robi dla brata, myślałam, że to tylko przykrywka na jego prawdziwe cele.

Tren - 30-05-2011, 19:42
Temat postu:
Kuroshitsuji 57
Pfffff... Akcja byłaby ładniejsza, gdyby nie przypominało mi to tak bardzo podobnego zagrania z Pandora Hearts. Ale i tak...

LOL


Negima 326
Khy, Secundum. I Fate zastanawiający się który z nich jest zepsuty...
I jak zawsze epicka Ala Rubra.

Bloody Monday 63-4
Po przeczytaniu tych rozdziałów wyczytałam, że ta manga skończy się za cztery rozdziały. ŻE CO?! Tak po prostu? Wątek Hibiki zostanie na pewno olany, bo nie dadzą raczej rady tego wyjaśnić. Poważnie zastanawiam się też, czy którykolwiek z protagonistów dostanie jakieś backstory lub chociaż motywację. To oznacza, że na bank powstanie kontynuacja...

Wypchajcie się, autorzy.

Beelzebub 109
Ta seria pozostaje naprawdę dobrym fazowym shounenem - walka, humor, fazowe techniki i dziwaczne nieporozumienia. I biedny Furuichi, który będzie musiał podjąć wyzwanie swojego życia. I upewnić się, że ludzkość nie zostanie przy okazji zgładzona.
Enevi - 08-06-2011, 01:10
Temat postu:
Shiki 40 i 41, czyli koniec

No, to mamy koniec. Generalnie całość poszła w kierunku zakończenia z anime (gdy dorwę książkę, to się dowiem, jak to było...), ale jednak manga miała więcej stron na rozwinięcie akcji już znacznie wcześniej. Poczyniono dość subtelne zmiany w... mało subtelnych scenach.
Spoiler: pokaż / ukryj
Śmierć pana olbrzyma z ręki Seishina była znacznie bardziej krwawa na papierze - słowem ręka, noga, mózg na ścianie. Zaś wybuch z Natsuno w roli głównej był ciut przekombinowany, tu wystarczyło spaść z dużej wysokości i pogruchotać sobie kości - chłopak tego nie przeżył, a Tatsumi uroczo się nadział... Ale oj, tatuś Natsuno będzie miał traumę.
Manga dostała też pełnoprawny epilog. Samo ostatnie ujęcie baaardo przypominało takie jedno z pewnego filmu o wampirach, ale oł łel. To była dobra manga :3
Tren - 28-06-2011, 19:09
Temat postu:
Bloody Monday 2 65-67
Okej... Do końca został jeden rozdział, a fabuła wciąż nie składa się w całość! Wszystko jest bez sęsu*. Nagle wyskakuje jakaś święta wojna, Amerykanie oczywiście postanawiają zrzucić atomówkę na Japonię (*facepalm*), a J którego pojawienia się wyczekiwałam przez całą serię ujawnia się telefonicznie na ostatniej stronie przedostatniego rozdziału!

Argh, ta seria nie ma sensu i nie wiem co by twórcy musieli wyciągnąć, by całość nagle zaczęła. Wkurzyło mnie rozwiązanie pt. "a teraz okazuje się, że ktoś inny pociągał sznurkami". W pierwszej serii zrobiono to z wyczuciem i na przestrzeni całej mangi, a tu wepchnięto byle jak w końcówkę. Wrrrrrrr. I jeszcze Hibiki, która "nie została zabita". Żaaaaaal po prostu jakiś.

I arrrghh. Mam ochotę zrobić krzywdę Japończykom za robienie z Amerykanów bezmózgich idiotów i hypokrytów. Ile można? "Nasi sojusznicy robią wszystko, by nam pomóc, więc zrzucimy na nich atomówkę!" Wiem, że macie uraz, ale bez jaj. Ta manga robi z Amerykańców gorszych ludzi niż z terrorystów, którzy chcą zaszantażować ludzkość. Czy Japończycy mają aż takie kompleksy? I czy nie wstyd im wykładać je aż w tak oczywisty sposób?

* Tak, sęsu. Sensu w tej mandze nigdy nie było, ale miałam nadzieję na chociaż mały sęs.
Bezimienny - 01-07-2011, 08:29
Temat postu:
Tren napisał/a:
Bloody Monday 63-4
Po przeczytaniu tych rozdziałów wyczytałam, że ta manga skończy się za cztery rozdziały. ŻE CO?! Tak po prostu? Wątek Hibiki zostanie na pewno olany, bo nie dadzą raczej rady tego wyjaśnić. Poważnie zastanawiam się też, czy którykolwiek z protagonistów dostanie jakieś backstory lub chociaż motywację. To oznacza, że na bank powstanie kontynuacja...

Wypchajcie się, autorzy.
"Pocieszę" cię. Z tego co widzę aktualnie zaczyna wychodzić tego trzecia seria (na razie zdaje się 3 chaptery).
Tren - 03-07-2011, 00:17
Temat postu:
Bezimienny napisał/a:
"Pocieszę" cię. Z tego co widzę aktualnie zaczyna wychodzić tego trzecia seria (na razie zdaje się 3 chaptery).

No, mówiłam, że to oczywiste, że powstanie. Ale przyznaję, że robią to chamsko, gdyż wszystko wskazuje na to, że drugi sezon skończy się cliffhangerem lub czymś w tym guście. Został im jeden rozdział, a my nie jesteśmy ani o krok bliżej zrozumienia o co w tym wszystkim chodzi.

Mahou Sensei Negima 330
Ha! Wiedziałam! Było oczywiste, że Fate i Negi nie są w kondycji by poradzić sobie z zagrożeniem, więc przyszła pora na wielkie wejści pewnej osobniczki.

Beelzebub 114
O kwik. Biedny sensei. Życie byłoby dla niego prostsze, gdyby Oga pokonał wroga jak trzeba. XD
A poza tym Czerwone Lisice mają zły plan. Plan, który ma zerowe szanse powodzenia.

EDIT.
Bloody Monday 2 68 [END?]
Oż, to było tak tragiczne jak przypuszczałam... Nie wyjaśniono NICZEGO. Gorzej, wrzucono jeszcze parę niewiadomych. I diabli, to ma być główny zły?! Kiedy zgwałciliście temu biedakowi charakter na tyle, by zmusić go do postawienia Japonii w obliczu nuklearnego niebezpieczeństwa?!
FAIL FAIL FAIL
Obniżam ocenę za całokształt do 4. Bosh, dawno takiej chały nie czytałam. I jakakolwiek trzecia seria mi wisi. Nic nie naprawi tych idiotyzmów, które wprowadzono. A twórcy niech się pocałują tam gdzie ja wiem, a wy się domyślacie.
Tren - 17-07-2011, 23:54
Temat postu:
Double post!

Nurarihyon no Mago 160
Autentycznie podoba mi się pomysł antagonistów na to jak zniszczyć życie głównemu bohaterowi. Nic nie działa równie dobrze jak zła prasa. Zwłaszcza, że dzięki temu Rikuo został zaatakowany, gdy się tego totalnie nie spodziewał i ma teraz poważny problem w związku z przewagą liczebną przeciwników, których w dodatku zapewne bardzo nie chce przez przypadek ubić, co tylko podnosi trudność sytuacji.
Easnadh - 20-07-2011, 10:40
Temat postu:
Kuroshitsuji 59

Ja nie wiem, co ta kobieta kombinuje, bo w tej mandze panuje już taki chaos, że nie da się go ogarnąć.
Spoiler: pokaż / ukryj
Okej, przeżyłam Lizzy jako super-szermierza. Przeżyłam mrocznego wicehrabiego Druitt (LOL). Ale na litość boską, co ona chce zrobić z Undertakerem?!

Tym niemniej... Undertaker jest taki sexy... =p=
Enevi - 25-07-2011, 23:08
Temat postu:
Generalnie to aż cały tomik, ale był tak mruczny, że muszę coś napisać.

Moon 77-87

Varny ciąg dalszy. Nadal trudno przewidzieć w jakim to kierunku ostatecznie pójdzie, ale całość robi się coraz bardziej urocza. Tak, to trochę dziwne, pisać "urocza" o historii tego typu, ale tu generalnie o jeden wątek chodzi. Poprowadzony tak niespodziewanie i bez jakichkolwiek schematycznych dodatków, że aż chwyta za serducho :D

Spoiler: pokaż / ukryj
To się Subaru miotała z uczuciami i... Nico rozwiązał cały problem jedną, prostą rozmową.
To było cudne. I postać rywalki Subaru też jest dobrze kreowana. Wprowadzenie zmian fabularnych zdecydowanie wyszło tej madze na dobre. Pierwszej serii brakowało właśnie tego! Ja chcę kolejny tom... T_T
Tren - 26-07-2011, 12:54
Temat postu:
Beelzebub 117
O wielki lolu! Szyte grubymi nićmi kłamstwo Furuichiego stało się prawdą! XD Poza tym spotkanie seniorów jest cudnie fazowe, zwłaszcza, gdy dowiadujemy się kim jest staruszek.

The World God Only Knows 151-2
Jak ja lubię, gdy ta manga ma taką fabułę! Nora jest naprawdę fajną postacią, gdy chce. I kwik, instrukcje! Łącznie z napisami na rękach...

Poza tym zgodnie z przewidywaniami rozpoczyna się ZUY plan wykorzystania przeziębienia. Ja chcę następny rozdział i reakcje pań!

...co? Następny rozdział dopiero za dwa tygodnie?!

Nurarihyon no Mago 161-2
Mrrrry. Podoba mi się jak to rozegrano. Rikuo ma przekichane i jestem naprawdę ciekawa jakie będą reakcje poszczególnych osób na tę nową sytuację. XD Oczekuję powrotu egzorcystki. Tylko jej (i jej brata!) brakuje w tym miszmaszu.
wa-totem - 26-07-2011, 13:12
Temat postu:
Tren napisał/a:
rozpoczyna się ZUY plan wykorzystania przeziębienia

M-hmm :3

Napisałem w poświęconym serii wątku co przewiduję :3
Lain - 29-07-2011, 20:33
Temat postu:
Natsume Yuujinchou 54 Biedny Matoba, spędził tyle czasu na pisaniu listu po to, żeby Natsume lepiej go zrozumiał, a Natsume listu i tak nie przeczytał i na koniec list porwał Natori, który tym razem dostał rolę opiekuńczego stalkera. Matoba musisz bardziej dbać o to, żeby twoje listy miłosne trafiały tam gdzie trzeba. :P
Tren - 01-08-2011, 16:02
Temat postu:
Nurarihyon no Mago 163
Kicham na to, że cały ten pomysł z "grą" jest z lekka naciągany. Antagoniści osiągnęli swój cel, Rikuo ma przekichane nawet jeśli wygra, a wciągnięcie w to wszystko "cywilów" zdecydowanie podniesie poziom trudności. Jedyne co mnie zastanawia to ten limit czasowy.

Oh well, tak czy siak akcja powinna być cudna.

Medaka Box 99-104
Zastanawia mnie czy Zenkichi w ogóle rozwiąże tę zagadkę i wejdzie do akcji czy też będzie tak siedział przez cały dzień... Obie opcje są prawdopodobne. Miło też, że myślący Akune dostał trochę czasu.

Jak można się było domyślić Medaka jest świadoma tego kogo wychowuje i ma zamiar zrobić to dobrze. Oraz khy... selekcja Kumagawy NPRAWDĘ była skuteczna. Ah, ten Naked Apron-sempai~!

Soul Eater Not 7
Pan w okularach powinien być protagonistą, a nie te moebloby.... Tyle powiem.

Silver Spoon 12
Pfff... Hachiken oceniany przez rodziców Mikage. Poza tym zabił mnie powód jego popularności. XD Ach ta eksploatacja siły roboczej.
vries - 03-08-2011, 22:01
Temat postu:
Silver Spoon 7-12
Hiromu Arakawa daje czadu. Kobiety jednak są złe... Wieś bez połączenia komórkowego również. Do tego dochodzą walory edukacyjne (biedne świnki).

Vinland Saga 74-75
Wielkimi krokami zbliża się koniec Farming Sagi. Patrz: koniec sielanki jest bliski i czas przyjdzie chwycić za broń. A w każdym razie taką mam nadzieję.
Enevi - 03-08-2011, 22:04
Temat postu:
One Piecie 634

No, to chyba powoli (znaczy teraz szybko) zbliżamy się do końca tej części. Ale Oda się postarał. Pokazał, że Luffy POTRAFI.

Spoiler: pokaż / ukryj
Hody ma przerąbane, bo jego 100 tys. armia zmniejszyła się o połowę, gdy Luffy wyszedł przed swoich i użył Haki. No, to teraz będzie "rzeźnia", a Hodi dostanie po tyłku. Ładne będzie z jego piratów mięsko armatnie. A propos mięska. Dialog Luffy'ego i Jinbe'a był cudny. Takiego Luffy'ego kochamy~~.

wa-totem - 04-08-2011, 13:10
Temat postu:
TWGOK
Ugh, dwa numery wypadły z grafiku przez wakacje, jesteśmy na cliffhangerze i w środku liczącej efektywnie trzy tygodnie przerwy między kolejnymi chapterami...

Ah My Goddess do 272
Nadrabiam po dłuższej przerwie... o bu, wciąż to samo. Albo prawie... Przewrót w piekle? Keiichi sięgający Bellci do stanika? Yay, ale... Ciekawe czy kiedykolwiek doczekamy jakiegoś progresu, bo IMO jednak się nie zapowiada. Za to kreska znowu ewoluuje. Belcia - i cała reszta poniekąd - wyraźnie przybrała na wadze. Inna sprawa, że nigdy nie była patologią z BMI w okolicy 16, ale teraz to widać wyraźnie zdrowe dwadzieścia-coś. A nowe demonice są pozytywnie pyzate~!
Karel - 05-08-2011, 19:14
Temat postu:
Naruto 550

Wow. Naruciak od dłuższego czasu trzyma wysoki poziom. Może to dlatego ze nie musimy oglądać od dłuższego czasu oglądać Sasuke?


Spoiler: pokaż / ukryj
I Itachi który okazał się przygotowany niczym Batman. Czy to znaczy że jest teraz permanentnie "żywy"? Z kolei Nagato wracają kolorki, koniec z anemią!


One Piece 634

Jak zwykle wspaniała robota Ody. Zapowiada się wreszcie akcja co mnie cieszy o pomimo że poprzednie rozdziały były potrzebne nie zmienia o faktu że piracka manga jest momentami przegadana. Ale nareszcie paplanina idzie w odstawkę.

Bleach 459

Ten arc jest bardzo nierówny. Na początku wydawał się wrzucony na siłę (ciągle taki jest!). Wyglądałoby to o wiele lepiej gdyby Tite zakończył Bleacha i rozpoczął nowy tytuł z tymi samymi bohaterami. I estetyczniej by to wyglądało i nie byłoby na co pluć. Niemniej jednak....
Podobało mi się jak w pewnym momencie Kubo stworzył uczucie...zaszczucia. Rozdział 453 był pod tym względem bardzo udany.

Spoiler: pokaż / ukryj
Pytanie tylko..na co był ten cały gambit z daniem Truskawie nowych mocy tylko po to by teraz mu je zabrać? Jeśli Tsukashimie i Ginjo chodziło o minionów to po co cały ten cyrk? Nie prościej byłoby zrobić to wszystko po cichu? I jeszcze jedno...od kiedy staruszek Zangetsu(?) był taki wyszczerbiony?


Fairy Tail 245


Spoiler: pokaż / ukryj
Jak zwykle macho-man Natsu musi wszystko załatwić tak? Przynajmniej Laxus był awesome.


Historys Strongest Disciple Kenichi 441


Spoiler: pokaż / ukryj
Zakończenie jest oczywiste. Suzuki musiał zaliczyć zgon podczas tego free-for-all. Biorąc pod uwagę jak sytuacja stoi teraz to najwidoczniej z ręki God Fist'a. Pytanie tylko co z tego wynikło?

Tren - 17-08-2011, 21:25
Temat postu:
One Piece 635
Ta rzeźnia jest taka cudna. Najpiękniejsza jest chyba ostatnia strona

Spoiler: pokaż / ukryj
gdzie piraci wzywają Krakena, który wychyla się, widzi Luffiego i błyskawicznie zmienia stronę.


Bleach 460
Wreszcie coś bardziej w stylu dawnego Bleacha. I dobrze, bo miło zobaczyć trochę klarownej wody po długim okresie rycia w mule. Co nie zmienia faktu, że nie rozumiem czemu panowie antagoniści nie zwiali gdzie pieprz rośnie gdy tylko zobaczyli posiłki. Nie mieli najmniejszego powodu, by stać i gapić się na nadrabiających zaległości Ichigo i Rukię.
Hisayo - 19-08-2011, 10:14
Temat postu:
Niedawno wyszedł 60 rozdział Kuorshitsuji, więc czemu nie, przeczytałam. I... co to ma być? Ja tu się akcji spodziewałam, nie gadania.
Spoiler: pokaż / ukryj
Okej, Undertaker seksownym chłopem jest i fajnie udaje Chaplina (aż się zaczynam zastanawiać, na kim Yana go wzorowała...), ale to chyba nie wszystko. Jak chcę sobie poczytać, to biorę książkę, że aż zacytuję. No przepraszam, 26 stron, wielgachne dymki z tekstami, ujęcia twarzy na pół strony - kobieto, co się stało, że aż tak się spieszyłaś?
A zresztą kij mnie to, i tak cienka się ta manga robi. Undertaker ma oczy, wow! I to limonkowozielone, wow! Więc musi być ~SHINUGAMI~, wow! No szkoda, że nie rozciągnięto tej sceny na dwie strony. A tak w ogóle to Grabarz powinien wejść na cokół, powiewać szatami i jeszcze niech tam w tle trąby grają. Pfffft =_='

Easnadh - 19-08-2011, 11:26
Temat postu:
Hisayo napisał/a:

Spoiler: pokaż / ukryj
A tak w ogóle to Grabarz powinien wejść na cokół, powiewać szatami i jeszcze niech tam w tle trąby grają.
I Sebastian na grzebieniu.


Spoiler: pokaż / ukryj
Undertaker jest shinigami? Cholera, musiałaś to zrobić, babo? Wystarczająco spieprzyłaś to w serialu, a ja miałam nadzieję, że w mandze zostawisz go w spokoju i będzie takim ciekawym, tajemniczym dziwakiem jak na początku. Ale nieeeee, bo oczywiście w Kuroshitsuji zdecydowanie za mało jest zajebiaszczych postaci, trzeba jeszcze parę dopchać.
Aż się w sumie nie zdziwię, jak nagle UT wyskoczy z tekstem do Ciela, że ma dla niego niespodziankę, a tu wychodzą jego rodzice, takoż zzombiakowani, jak i reszta.
A w ogóle to - shinigami dezerter. Pffffffft. To brzmi tak samo durnowato jak wiedźmin renegat. Yana Toboso osiągnęła poziom Szczerbica i Brodzkiego, po prostu nie wierzę.

Nie no, ta manga robi się coraz gorsza i gorsza, gdzie się podziały klimatyczne historie jak ta o Kubie Rozpruwaczu czy cyrku? I dlaczego ja to wciąż czytam? -___-'
Lain - 19-08-2011, 17:05
Temat postu:
Pandora Hearts 64
Rufus, you are so EVIL! Vincent, co ty chcesz zrobić bratu? Postrzelić go dla jego dobra? Nieważne zresztą. Najważniejsze, że jest Jack, tylko trochę mało go jest. Miałam nadzieję, że wyjdzie i utnie sobie pogawędkę z nowym Glenem i/lub starym Glenem. -_- No nic... kiedyś i na niego przyjdzie kolej.
Hisayo - 19-08-2011, 17:39
Temat postu:
Nie byłabym sobą, gdybym nie skomentowała TAKIEGO rozdziału.


Spoiler: pokaż / ukryj
Rufus, kocham cię. Chociaż ten trup na podłodze to mocno podejrzany jest, a szczególnie to pęknięcie w podłodze. I kurczę, gdzie on po tych schodkach idzie? Do prywatnego gabinetu tortur na odstresowanie?

Królicek Rufus jest słodki, szczególnie z tym rumieńcem. Moee~
Tren - 19-08-2011, 18:07
Temat postu:
Kuroshitsuji 60
Przyznaję, że nie rozumiem co takiego tragicznego jest w tym rozdziale. Manga już od jakiegoś czasu schodzi na idiotyzmy, ale nie jest beznadziejnie (tak, wciąż mam w pamięci parę gorszych pomysłów z innych tytułów). A w następnym rozdziale wreszcie będą się tłuc.

Beelzebub 120
A teraz obstawiamy czy Oga złoi wroga, czy to wróg złoi jego....
Easnadh - 19-08-2011, 18:25
Temat postu:
Tren napisał/a:
Przyznaję, że nie rozumiem co takiego tragicznego jest w tym rozdziale. Manga już od jakiegoś czasu schodzi na idiotyzmy, ale nie jest beznadziejnie (tak, wciąż mam w pamięci parę gorszych pomysłów z innych tytułów).
Ale nie rozmawiamy o innych tytułach, tylko o Kuroshitsuji.
Tren - 19-08-2011, 18:43
Temat postu:
Easnadh napisał/a:
Ale nie rozmawiamy o innych tytułach, tylko o Kuroshitsuji.

Nawet jeżeli, to jednak łuk detektywistyczny był nudniejszy, przy zombiakach przynajmniej cokolwiek się dzieje, choć pomysł jest wyjątkowo durny.
Hisayo - 19-08-2011, 18:54
Temat postu:
Toteż właśnie, i ja bym wytrzymała, gdyby ten rozdział był jakoś interesująco zrobiony, ale sorry, parę minut gadania, gadania, gadania, Wielka Niespodzianka, która wcale niespodzianką nie była, i skrajny brak jakichś ładniejszych kadrów - no z czego tu się cieszyć.
W arcu detektywistycznym... no, może nie było zbyt ruchawo, ale za to miałam wrażenie, że ta historia ma koniec i początek, natomiast cały ten pic z zombiakami wygląda jak randomowa wariacja ze strony autorki, która wymyśla ciąg dalszy dopiero przy rysowaniu.
wa-totem - 20-08-2011, 18:50
Temat postu:
Nie powinienem próbować nawet losowo wybierać mang sam.

Tym razem losowe wybranie mangi doprowadziło mnie do tytułu Kazuto Okady spokojnie porównywalnego z pracami Mohiro Kito... tego od Bokurano, Narutaru i całej reszty. Oczywiście jak zawsze w takich przypadkach, wymagany jest mocny żołądek. Nie, nie żeby guro, w zasadzie, to nie ma nawet seksu. Znaczy, zależnie od definicji...

Najśmieszniejsze jest, że zaczyna się od klasycznego BTJT i Transfer Student Girl...

Tyle że dalej jest już zupełnie inaczej - manga jest pikantna i pokręcona. MIIIIIIIIND FUUUUUUUUUUUUUUU---! Związek, jak to w mangach, jest absolutnie dysfunkcjonalny, do tego dochodzi sterta niszowych fetyszy, ale z drugiej strony... każdy kto choć raz zapuścił się na 2ch/4ch przyzna... pewne postaci są BARDZO realistyczne. Wogóle całość jest zrobiona wbrew pozorom z dbałością o szczegóły - włącznie z objawami pewnej choroby, jeśli ktoś umie je wypatrzeć. I wielu rzeczy do końca nie mówi ani nie wyjaśnia wprost - zostawia wyobraźni, czy może raczej domyślności czytelnika miejsce. W zasadzie nic, co wydaje się być oczywiste, nie okazuje się prawdziwe - aż do samego końca.

Największym szokiem był klasyczny, pseudo-happyendowy półrozdzialik na końcu gdzie w zasadzie życie toczy się dalej, wszystko jest "normalnie", i dopiero wtedy do czytelnika trafia, że to właściwie nie była aż taka freak parade, ale przeciwnie - że w historii tych dwojga było coś może poplątanego, ale też ...niesamowitego. Brytol by powiedział "profound"... ale "głęboki" zaraz ściąga ryzyko "LOL DEEP", a to byłoby krzywdzące.

Damn, 76 rozdziałów w niecałe 3 wieczory i kawałek poranka.
Mai_chan - 20-08-2011, 19:05
Temat postu:
Totem... a o JAKIEJ mandze właściwie mówisz?
vries - 20-08-2011, 19:26
Temat postu:
wa-totem napisał/a:
Totem... a o JAKIEJ mandze właściwie mówisz?

Jego mózg został zgwałcony przez ten tytuł i zapewne woli nie pamiętać...
Zapewne chodzi o Sundome (mangę z masturbująca się nastolatką na okładce ^___^ )

Ale skoro jesteśmy przy Mohiro Kito...

Noririn - no wiec tak... weźmy sobie Bokurano, All Rounder Meguru i rowery. Dodajmy... i ten właśnie miks przyjdzie nam wypić oczami, by zagłębić się w świecie człowieka, który jest cyklistohobem (wystarczy przeczytać dowolny artykuł o cyklistach na gazecie, by znaleźć dziesiątki takich ludzi). Nienawidzi rowerów i zabiłby wszystkich cyklistów w sposób wulgarny i okrutny. Ale okoliczności życiowe zmuszają go do zmiany zdania na temat rowerów. Okoliczności życiowe nazywają się: kumple,policja i zbyt duża ilość punktów na koncie. Cóż... rower nie może być przecież taki zły. Prawda? Prawda? PRAWDA? A w zasadzie manga jest wielce ok. Masa humoru, fajni bohaterowie (Akiko to prawdziwy rowerowy szatan). Niestety rowerowe uniesienia bohatera są dość idiotyczne i źle się je czyta. (wracam do czytania, bo w sumie jestem dopiero w trakcie)
Dembol - 20-08-2011, 19:30
Temat postu:
Może napisałbyś tytuł mangi. Brzmi ciekawie.
Keii - 20-08-2011, 19:54
Temat postu:
Na 99% chodzi o to Sundome.
wa-totem - 20-08-2011, 20:36
Temat postu:
Majeczka, jak pisałem posta, celowo pominąłem tytuł, bo wprawdzie tak Bokurano jak (zwłaszcza) Narutaru były tu omawiane, to nie byłem absolutnie pewien czy to się tu nadaje... na naszej Mandze nie wisi, chociaż cały Kito już owszem.

Z drugiej strony, Kito jest dużo bardziej "paskudny"... poprawność polityczna atakuje i gryzie po kostkach?

Ale jak widać w godzinę znalazły się 2 osoby które tytuł znają... <slowpoke.jpg>
にしし~
Lain - 17-09-2011, 11:20
Temat postu:
Przeczytałam spoilery do nowego rozdziału Pandora Hearts i teraz umieram w oczekiwaniu na RAWy. T_T Wychodzi na to, że
Spoiler: pokaż / ukryj
Jack is evil, bardzo EVIL.
Nie martw się Jack i tak cię kocham. *_* Poza tym to nie była taka zupełna niespodzianka.
Spoiler: pokaż / ukryj
Wiedziałam, że fascynacja Isla Yury Jackiem było zbyt podejrzana.

Hisayo - 17-09-2011, 12:53
Temat postu:
Cytat:
Przeczytałam spoilery do nowego rozdziału Pandora Hearts

ASGFKJL;KDJHGFKDSH CO JAK GDZIE
Ożeszwmordę. No, robi się ciekawie. Tak przypuszczałam, że to Jack, ale potem jednak stwierdziłam, że "Że co? Że niby ten Człowiek-pomarańcza? Tajasn... =_='". A tu BĘC. No i Rufus. Srsly, przecież to takie oczywiste było... Poza tym ludzie, jaki ten rozdział długi! Sześćdziesiąt dziewięć stron, ja sobie nawet nie wyobrażam rozmiaru RAWów... Co nie zmienia faktu, ze i tak je pobiorę, fu fu fu
Tymczasem, Kuroshitsuji 61
A dajcie ludzie spokój, ta manga naprawdę schodzi na psy.

Spoiler: pokaż / ukryj
Plan rozdziału wygląda tak:
1. Wszyscy rzucamy się na Undertakera, ale nie możemy go dziabnąć!
2. Co tam, próbujemy jeszcze raz!
3. Nie da się?! Mój Boże!
4. Nie, to niemożliwe!!!
5. A jednak... to naprawdę--
6. Ale nie, to niemożliwe, czy to--
7. OŻ, ten gościu ma Kosę! (Ojej, Shinigami ma Kosę, no nie spodziewałabym się)
8. Undertaker robi "hje hje hje, patrzcie jaki jestem fajny".
9. Po chwili namysłu stwierdza, że żeby dodać sobie mrocznego wdzięku, capnie paniczyka i zastygnie z nim w sugestywnej pozie;
10. BUM! Sebastian dostaje berserka, oczka mu na wierzch wychodzą, rzuca się na ratunek, odpycha paniczyka (który notabene wylatuje za barierkę, dadadadam~), ale w międzyczasie Undertaker dziuga go swoją kosą, krew się leje, ręka, noga mózg na ścianie, widać Sebaszczanowe Shinematikku Rekoodo, po czym mamy dramatyczny flashback z chwili zawarcia kontraktu. WOOOOO.

Innymi słowy bajzel, przewidywalność i coraz kiepściejsze rysunki. Nuda. Dajcie mi moje pandorowe rawy~~
vries - 23-09-2011, 20:53
Temat postu:
Noririn 23-24 - Ajć... w praktyce wszyscy przegrywają... ZUO. Ale oczywiście to była część planu głównego trolla serii, więc nie ma o czym mówić. Do tego dowiadujemy się, ze Todoroki był trollem jeszcze nim wsiadł na rower.

Btooom! do 28 - to kojlejna manga z serii bezsensownych survivali. Fabuła wygląda następująco: Był sobie szczyl, co ciągle grał na swoim xboksie. I co? Matka się na niego wkurzyła i nominowała go do konkursu, gdzie ludzie zabijają się na bezludnej wyspie. Idiotyczne? Owszem. Bardzo. Ale... Nawet interesujące biorąc pod uwagę, że korzystają z materiałów wybuchowych różnego typu. Innymi słowy wszystko polega na tym, by wysadzić wroga w powietrze stosując różnej maści pułapki i taktyki. Do tego od czasu do czasu mamy zrzuty żywności, o które trzeba się bić.
vries - 30-09-2011, 14:48
Temat postu:
Samon - czyli miłość między mężczyznami jest gejowa. Jest to manga o tym, że gdy męska pupcia jest zbyt piękna może się to okazać zabójcze. Dlaczego to przeczytałem? Obsada: Yagyū. Jest to historia shoguna i jego instruktora.

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie trudno zrozumieć, że policzek wymierzony klanowi, który na swoją pozycję pracował długo w brudzie i krwi, gdy za tyłek Samona płaci się 130000 koku.

Manga nawet fajna.

Arms Peddler vol3 - nuuuuda... nasi bohaterowi zostali wyjęci spod prawa.

Kidou Ryodan Hachifukujin vol4 - to niesamowite jak autorowi udaje się osiągnąć klimat nienormalności. Japońskie wojska i ich prawie niezniszczalne mechy bojowe zwane "grubasami" wyglądają jakby były wyjęte z książek sf z XIX wieku. Podobnie ma się sprawa z wojskami Amerykańskimi. Ogólnie metody i postacie również są odrealnione. Okładka miażdży.
Chudy1991 - 01-10-2011, 14:41
Temat postu:
ostatnie fairy tail.


Spoiler: pokaż / ukryj
ten chłopiec to romeo:
Ciach

ciekawy pomysł z time-skipem. aż nie mogę się doczekać kolejnego odcinka ;)


Wycięto linki do strony z tłumaczeniami. Podawanie adresów nielegalnych źródeł jest zakazane na forum. Na przyszłość polecam zapoznać się z regulaminem.

Tren

vries - 01-10-2011, 15:17
Temat postu:
Las Exile 1 - GONZO! ZGIŃ! Ech... komedyjka akcji.

Fairy Tail - O_o Niespodziewanka.

Spoiler: pokaż / ukryj
Przeskok w czasie.


---nie będę generować doubli---

Big Order 01 - autor: Esuno Sakae. Kto nie kojarzy powinien zacząć kojarzyć po obecnym sezonie anime. Tak: autor Mirrai Nikki. konstrukcja jest w zasadzie podobna. Tym razem okazuje się, że istnieją ludzie, którzy dysponują mocą, by spełniać swe życzenia. Życzenia spełniają się na różne sposoby. Nasz główny bohater bohater postanawia sobie, że fajnie byłoby zniszczyć świat. No i wiadomo, ze takie decyzje kończą się traumą. Z traumy leczy go skutecznie jego rówieśnica przeniesiona do jego klasy, traktując go paralizatorem i kataną. Nie, nie przepada za naszym głównym bohaterem. powody osobiste. No i się zaczyna...

Btoom do 34 - Rapu rapu i raz jeszcze rapu. Czyli temat przewodni straumowania naszej postaci kobiecej. Faptastycznie, ale mam nadzieję, że wrócimy do głównej osi fabularnej.

Sidooh 84 - pojawia się Takasugi.

Genshiken do 68 - zrobiłem sobie przerwę w Genshikenie. Nie kupuję historyjek z crossdressingiem. I gdyby wszystko miało się obracać wokół crossdressingu Hato uznałbym to za fail. Ale całe szczęście nie jest tak źle mimo, że faktycznie Hato jest często w centrum wydarzeń. Moim zdaniem nie jest tak ciekawie jak w pierwszych tomach (pierwsza seria anime), ale raczej trzyma poziom (druga seria anime). Poza tym Sue jest fajna postacią. Wariatów nigdy nie za wiele.

---edit nr 2---
BAA:LO 106 - autor zapragnął wkurzyć wszystkich tłumaczy i zrobił grafikę z imionami bohaterów po angielsku. Oczywiście mamy Gally i jak się okazuje Xechs.

Claymore 119 - no i mamy dalszy ciąg pojedynku.
Spoiler: pokaż / ukryj

jak się okazało nie chodziło tylko o ożywienie zmarłych wojowników, ale także o ich obudzenie.

Enevi - 09-10-2011, 15:10
Temat postu:
Pandora Hearts 65

O, zbliżamy się może do końca tak powoli? Autorka pięknie trollowała przez ostatnie pięć lat. Brawo.
Spoiler: pokaż / ukryj
Znaczy się Oz ma przerąbane, bardzo przerąbane, bo chyba teraz Jack kompletnie przejął nad nim kontrolę. A Gilbert już wie kto jest jego panem i... będzie chciał się zemścić? I...
Ups. Pani Mochizuki, pięknie pani wszystko zakręciła.
Lain - 17-10-2011, 13:35
Temat postu:
Pandora Hearts 66 spoilery

Z cyklu dobre rady cioci Lacie.

Jak nie masz kasy, to zacznij kraść albo idź się prostytuować.
Spoiler: pokaż / ukryj
Ciekawe, czy Jack potem zmienił zdanie i się posłuchał. Poza tym Jack musiał mieć ciekawy gust, jeśli zauroczył go widok dziewczyny tańczącej w strugach krwi. (oczywiście, nie swojej)

I Rufus widział, że Glen jest w sealing stones. To mnie akurat nie zaskoczyło.

Lacie - kolejna nienormalna postać, ale to już nie powinno nikogo dziwić.
Hisayo - 17-10-2011, 20:02
Temat postu:
PH #66 - meh, meh po prostu. Ja Glena chciałam, Jack mi wisi i powiewa. Szczególnie jeśli się
Spoiler: pokaż / ukryj
prostytuuje. Ludzie, chyba tylko jeden Reim nie ma przerażającej historii, która odcisnęła piętno na jego wrażliwej psychice. Nie liczę dwuletniego pobytu u Rainsworthów, chociaż w sumie... nvm. W każdym razie MEH. I co to za wiadomość, że Rufus wiedział, toż to oczywiste jest. A Lacie jakaś taka dziwna jest, niefajna. W krwi tańczyła i na nią poleciał? W kiślu to rozumiem, ale w krwi? A idże mi stąd człowieku i nie wracaj, uch.
GLENAAAAAA. Ja chcę GLENA.


Kuroshitsuji #66

Dobra. Nie jestem fanką Kuro, sposób rastrowania mangi mnie wnerwia, a postaci są irytująco przewspaniałe.
Spoiler: pokaż / ukryj
Ale jak Sebastian dosłownie wziął Ciela za mordę, to... no kocham gościa teraz. Brawo, Seb~!! *pachi pachi pachi* I te jego myśli, "That brat", Boże. Czemu Kuro nie jest z perspektywy tego faceta to ja nie wiem, byłoby o wiele lepsze.

Easnadh - 17-10-2011, 20:50
Temat postu:
Hisayo napisał/a:
Czemu Kuro nie jest z perspektywy tego faceta to ja nie wiem, byłoby o wiele lepsze.
Też tak sądzę.

Rozdział był w większości świetny. Sebastian, Sebastian, po trzykroć Sebastian!
Spoiler: pokaż / ukryj
Rozwaliło mnie, jak kukał zza bramy cmentarza. I w ogóle to, że musiał się wszystkiego uczyć: że NIE WOLNO odbudowywać domu w ciągu paru chwil albo że woda jest za gorąca. No i jeszcze jego reakcja na "To imię mojego psa" - uśmiech Sebastiana był w tamtej chwili bezcenny.

Swoją drogą Ciel był dość ciekawie przedstawiony. Taki szotowaty, rozpieszczony, rozmemłany dzieciak z wielkimi oczkami,. trzymany pod kloszem (matko przenajświętsza, ta manga byłaby okropna, gdyby Ciel został taki na zawsze), ale momentami pokazywała się już jego przyszła cyniczna i władcza osobowość. W sumie mnie to zdziwiło, bo do tej pory Toboso pokazywała, że w momencie powrotu Ciel był już takim totalnie zamkniętym w sobie emo dzieciakiem, a tu proszę, jego reakcja na Tanakę czy Madame Red. Czyżby mała niekonsekwencja?


Aha, i Hedwiga. Hedwiga była urocza.
Lain - 17-10-2011, 21:30
Temat postu:
Doczytałam resztę spoilerów.
Jacka dalej lubię, niech sobie nawet będzie żigolakiem, nie szkodzi.
Hisayo napisał/a:
Ludzie, chyba tylko jeden Reim nie ma przerażającej historii, która odcisnęła piętno na jego wrażliwej psychice.

Jest jeszcze Oscar Vessalius.
Hisayo - 17-10-2011, 22:31
Temat postu:
Lain napisał/a:
Jest jeszcze Oscar Vessalius.


Spoiler: pokaż / ukryj
Jemu chyba żona czy dziecko umarło, nie wiem, może jedno i drugie. Ale chyba tylko ta żona, w końcu Ada z powietrza się nie wzięła...? W każdym razie było coś z tym aparatem, wliczam to jako traumę. Ale może się mylę, teoretycznie jesteśmy dopiero w środku mangi~


EDIT: Widziałam już RAWki. Meh jeszcze bardziej, chociaż zastanawia mnie, czemu Rufus
Spoiler: pokaż / ukryj
tak łatwo się poddał. Może tak chciał, bo przewidział, że Break się do niego dobierze? Boże, ten facet jest niemożliwy. I ta cudna minka po tym breakowym きさまは何を知っている------!. Kjjjjjut.
A Lacie... Lacie to certyfikowana debilka, powinni ją zamknąć w zakładzie dla czubków i to dożywotnio. Niech ktoś mi teraz powie, że Vincent jest rąbnięty, to go wyśmieję. Wyłazi taka na ulicę w letniej sukienusi, przywala się do jakiegoś bezdomnego i na niego wrzeszczy, ze czemu on się ją nie pyta, czemu jest tak lekko ubrana. I liże go po uszach. Nie sądziłam, że kiedyś to powiem, ale FUJ, co za zbol. I ciekawi mnie jedno - czemu Baskerville'owie mają takie luzackie podejście do zabijania? Przecież jak Glen kazał wybić całe miasto, to jakoś się do tego nie palili, a wcześniej proszę, jaka samowolka, tu trup, tam trup, tego rozerwiemy na strzępy, a co~! Tak samo z Lily. Może Lottie, Zwei i Dug to jakiś taki wewnętrzny krąg dla wybranych i inteligentniejszych, a Lilka się wkręciła przez wiek i ładną buzię? Pojęcia nie mam, no.

vries - 19-10-2011, 20:10
Temat postu:
Steel Ball Run do 82 - o ile pierwsze trzy części JoJo Bizare Advanture mi się podobały, to już czwarta była strasznie do kitu. Piątą zacząłem, ale nie skończyłem. Szóstej w ogóle nie ruszyłem. No i przyszedł czas na Steel Ball Run - część siódmą. Dziki zachód w stylu Arakiego jest dość zabawny. Zacznijmy od kreski. Araki ma własny styl, który wyrobił w części piątej i którego się trzyma. Wszystkie męskie postaci wyglądają jak jacyś homoseksualiści, co sprawie zabawne wrażenie. Kobitki są narysowane ładnie... szczególnie Lucy Steel. Paradoksalnie ten styl rysunku, który w zasadzie widzieliśmy po raz pierwszy w pierwszym JoJo tworzy swoisty klimat serii. Bohaterowie powykręcani w dziwacznych pozach gadający głupoty i walczący w przedziwny sposób. To chyba główny atut - pokręcone walki. Mountain Tim, który potrafi transportować swoje części ciała po linie, Dinozaur Dio, wysuwanie haków z przedmiotów, strzelanie paznokciami, chodzenie po kroplach deszczu, przewijanie czasu o 6 sekund, ciało w sprayu itd. Walki i stosowane w nich taktyki stają się bardzo pokręcone. Nasi główni herosi również: Gyro Zeppeli z protezą zębową z napisem "Go! Go! Zeppeli" i sparaliżowany od pasa w dół Johnny Joestar. Nie pytajcie mnie jak ten drugi ściga się w największym wyścigu konnym w USA... Są też niezniszczalni. Ran postrzałowych w klatkę piersiową się tu nikt nie boi, a odcięta ręka to zadrapanie. Ale mnie to osobiście nie przeszkadza. Całkiem fajna lektura.
Tren - 20-10-2011, 17:10
Temat postu:
Magico 31
That's one interesting foreshadowing you got there.

A na serio. Twist z braciszkiem sam w sobie był dziwny i teraz mamy to czego nie lubię najbardziej czyli bohaterów, którzy nie byli w stanie przeprowadzić ze sobą sensownej rozmowy na ważny temat. Z drugiej strony Emma jest na tyle rozsądną dziewczynką, że po zakończeniu konkursu raczej spróbuje pogadać na ten temat, o ile wszystko nie wyda się w finale, jak należy.

Ale mimo wszystko dalej dobrze się to czyta. A Shion jest taaaaaakim tsundere.

One Piece 643
O, Robin się multiplikuje.

A suspens mnie zabija. CO ROZWALI LUFFY?!

TWGOK 162
Oshiete! Ayumi-sensei~!
Czyli Keima jest wrednym manipulatywnym trollem i udowadnia to po raz kolejny.

Co nie zmienia faktu, że wreszcie mamy sceny z Jedynym Słusznym Pairingiem(TM). I to jest jedno wielkie Baaawwwwww! A scena na końcu to wisienka na torcie. Nie mogę się doczekać następnego rozdziału i zobaczenia tej rozmowy.

Bleach 469
Bosh. Byakuya i Rukia dostający baty?! Jeszcze zrozumiem, że Rukia się złapała, ale fakt, że Byakuya dał się tak łatwo podejść jest dziwne. Od tak dał czas przeciwnikowi na skonstruowanie planu...

Medaka Box 118
Wcześniej nie byłam pewna czego chcę od fabuły. Teraz już wiem. Chcę, żeby Medakę to zabolało. Bardzo.

Natomiast ciekawi mnie jak na rozłam zareaguje naczelny troll Kumagawa, gdyż im bardziej nad tym myślę tym bardziej dochodzę do wniosku, że on może jednak zostać po stronie Medaki.
Tren - 12-11-2011, 18:03
Temat postu:
Fairy Tail 259
Hej, już wiadomo po co był ten 7 letni timeskip poza tym, żeby z Lucy zrobić dosłowną sierotę. Mianowicie po to, żeby się okazało, że przez te 7 lat magia poszła do przodu i główni bohaterowie są teraz leszczami! Geniusz po prostu!

/me robi olbrzymiego double facepalma

Ja wiem, że ta manga nigdy nie była dziełem geniuszu, ale na litość! Jak się okaże, że to wszystko było tylko po to by dać bohaterom wziętego z powietrza power upa to się wkurzę.

Beelzebub 132
Balsam na moje wredne serce. Naprawdę miło popatrzeć na kompetentnego protagonistę, który po prostu idzie sobie przez bazę wroga i niszczy wszystko co stanie mu na drodze. To takie odświeżające. Zero litości. Zero skrupułów. I pastwienie się nad mobami. Mrruuu.

Pokemon Special: Black&White 13 (według obecnej umownej numeracji)
Yay, ten rozdział świetnie ilustruje jedną z rzeczy za którą lubię tę serię. Mianowicie stosunek bohaterów do traum jakich się nabawili. I fakt, że nie będą siedzieć i się emocić tylko wezmą tyłek w troki i zaczną pracować nad tym, by coś z tym zrobić. I w efekcie staną się jeszcze bardziej jedwabiści.

Innymi słowy White wreszcie spróbuje sił w walce. Jestem ciekawa jak jej będzie szło.

Mahou Sensei Negima 343
Autor przyniósł mi wiele radości rewelacją tego rozdziału.

Spoiler: pokaż / ukryj
Wszystko wskazuje na to, że Asuna zniknie na co najmniej parę lat. Innymi słowy niebezpieczeństwo jej pairingu z Negim zostało oficjalnie zażegnane!

I nie, nie jest mi jej szkoda. ;p
Lain - 29-11-2011, 22:26
Temat postu:
Natsume Yuujinchou 57
Było słodko i uroczo jak zwykle. Nyanko-sensei dalej ma świetne teksty They were scared off by my greatness, how fun nie ma to jak skromność w jego wydaniu.

Widać, że Księga przyjaciół jest dla Natsume coraz większym ciężarem, bo musi się odpędzać od ayakshi i pilnować, żeby egzorcyści się o niej nie dowiedzieli. Biedny Natsume będzie chyba musiał siedzieć w domu za każdym razem, kiedy Nyanko-sensei pójdzie się napić, chyba że znajdzie sposób na upierdliwe ayakashi albo przyjmie propozycje Matoby i przejdzie na ciemną stronę mocy.
Enevi - 05-12-2011, 14:37
Temat postu:
Moon do końca

Ej, to już koniec? Bu - duże i jeszcze większe. Generalnie może trochę za szybko potoczyły się te ostatnie wydarzenia i wypadły nieco mniej wyraziście niż reszta... Ale w ostatecznym rozrachunku wszystkie wątki zostały zamknięte i gdyby kontynuować to już bardzo na siłę. I epilog był przecudny.

Spoiler: pokaż / ukryj
Łaaa Subaru wyszła w końcu za Nico. I przygarnęli tego kota, co go Subaru znalazła... xD


The One 84

W pewnym momencie zaczęło to przypominać Modę na sukces. Bardzo. Ale nieźle, sporo trzeba było czekać aż wreszcie coś się wydarzy. Ale czemu można się było tego spodziewać? Ach, te sprzyjające okoliczności. Już bardziej oczywista autorka być nie mogła.
Spoiler: pokaż / ukryj
To się Eros załamał, Lele go przytuliła i skończyli w łóżku.
No cóż, przynajmniej w KOŃCU coś ruszyło. Teraz tylko czekać, aż Feidna znowu wróci... Serio brzmi jak Moda... xD

EDIT:

Gunslinger Girl do 90

Jakiś czas temu coś mnie podkusiło, żeby do tego wrócić. Anime zekranizowało tak niewielki wycinek mangi i coś przecież musiało się wydarzyć w przeciągu tych 14 tomów. No i dzisiaj dokończyłam. Emmm. Czyżby manga zmierzała ku końcowi? Bo tak na oko połowa głównej obsady
Spoiler: pokaż / ukryj
kopnęła w kalendarz w ostatnich rozdziałach... Henrietta i Jose popełnili samobójstwo. Khy... Ok, nie tego się spodziewałam po pierwszym sezonie, ale po ostatnich rozdziałach.. Łel. Jean nie żyje. Triela i Hilshire też wyglądali na martwych... Angelica już dawno odeszła... I rząd chce się pozbyć całej organizacji...
Dołujące, ale chyba jedyne rozwiązanie, bo inaczej ciągnęłoby się to w nieskończoność... Brrr.

Edit (14 XII):

One Piece 650

Robi się nieciekawie, oj, bardzo nieciekawie. Oż, jeden z lepszych rozdziałów od dawna. Napakowany informacjami.

Spoiler: pokaż / ukryj
- ujawniono, to zastąpił Sengoku... Akainu... po walce z Aokijim, który przegrał i odszedł z armii.
- Czarnobrodego mianowano nowym Yonko.


Khy, no to teraz można spodziewać się niezłych przetasowań. I zbliża się burza z braku cukierków... UPS.
Hisayo - 18-12-2011, 19:18
Temat postu:
Kuroshitsuji #64

Akcent na "shit" jest w tym przypadku mocniejszy niż zwykle. Chyba się rozpłaczę z rozpaczy: ten rozdział jest tak inteligentny, jak kupa gnoju, jedyny plus w ładnej mordce Grabarza na dwudziestej piątej stronie. Nie przyznaję się, że to czytam. Drugi tom, który jeszcze jest w miarę, kupię w kominiarce i ciemnych okularach.
vries - 18-12-2011, 19:44
Temat postu:
Shingeki no Kyojin do 28 - nadrobiłem zaległości w mandze. W ostatnich epizodach dowiadujemy się, że ostatni legion ludzkości jest pełen badassów. No i główny bohater ma do wyboru: ufać we własne siły lub w umiejętności całego legionu. Oczywiście wybiera źle...

Spoiler: pokaż / ukryj
Co zabawne zazwyczaj promuje się współpracę przyjaźń i miłość, ale nie tutaj. Jak ktoś ma się mierzyć z 10 metrowym olbrzymem, który potrafi na zwołanie utwardzić swoją skórę i zregenerować oczy w 30 sekund, to nie ma co polegać na maluczkich.

Easnadh - 21-12-2011, 21:41
Temat postu:
Hisayo napisał/a:
Kuroshitsuji #64

Akcent na "shit" jest w tym przypadku mocniejszy niż zwykle. Chyba się rozpłaczę z rozpaczy: ten rozdział jest tak inteligentny, jak kupa gnoju, jedyny plus w ładnej mordce Grabarza na dwudziestej piątej stronie.
Ta. Właściwie przez prawie cały rozdział myślałam sobie: "Boże, ZATOŃCIE WRESZCIE!".
Swoją droga z chęcią zobaczyłabym, co z Lizzy i jej rodziną. Ale gdzie tam...
Nanami - 13-01-2012, 11:43
Temat postu:
Ohohoh po ponad rocznej przerwie nadgoniłam te ładne parenaście rozdziałów Pandora Hearts aż do 68 i muszę przyznać, że to był calkiem niezły pomysł, bo nie musiałam czekać w mękach kolejnego miesiaca na kolejny skrawek tej zakręconej jak świński ogon fabuły!


Spoiler: pokaż / ukryj
Ubili mi Elliota! No nie! Jak to! Elliota! TAT A taka była z niego fajna postać. Jedyny sensowny w tej serii, bez równo zrytego beretu.
I jak dobrze nie znać spoilerów. Bo ok, podejrzewałam, że Jack to jeden wielki manipulator, zjawiajacy się kiedy uzna za stosowne i wcale taki szlachetny nie jest, ale... ok, aż tak się nie spodziewałam Bardziej. Szczęke zbierałam z podłogi jak nagle wyskoczył na tej ślicznej scenie walki Leo z Ozem, już się zdaje, że przyjaźń wygrywa i... ZONK.
Tak samo z Gilbertem. Ta cisza po tym jak kieeedyś w Sablier jeszcze Gil spotkał fragment jego duszy i spytał czy to on był jego masterem, a Jack w sumie taktownie ani nie zaprzeczył ani nie potwierdził... Byłam święcie przekonana, że to jednak Jacka ciało poćwiartowali. A tu głowa... Glena. YYYYY. Biedny Gilbert. Na samiuuuśkim początku mangi, kiedy pierwszy raz pojawiał się Glen coś mi zaświtało, że hola, Gilbertowi urodą bliżej do tej baskervillowej no i nie pamięta swojej przeszłości, a to byłby śliczny odwrót w fabule, ale... Oż.
I ciekawa jestem co teraz zrobi Oz. Albo właściwie CZYM jest Oz. Dosyć sporo już nam podsuneli. Ja bym rzekła, że Bea Rabbit wcale nie "przynależy" do Alice tylko jest kolejnym specjalnym "łańcuchem". Zostało też mocno zasugerowane, że Oz już kiedyś nawiązał nielegalny kontrakt, który zaskutkował pełnym obrotem wskazówek zegara, a teraz odmierza on drugi raz bieg i dlatego jest zawsze widoczny. Cóż, drugie rozwiązanie tej zagadki może być zgoła inne - pieczęć pojawia się jak używa się mocy łańcucha = Oz używa jej cały czas, nieświadomie. Albo... czy można nawiązać kontrakt z samym sobą? Mam wrażenie, że Jun Mochizuki własnie jakieś w tym stylu kompletnie ześwirowane nam podsunie wytłumaczenie co do Oza. Nie da sie tez nie zauważyć, że im dalej zasuwa zegarek tym Oz swobodniej używa swojej kosy (i jakby sam przemienia się w Bea Rabbita), a moc Alice maleje (od conajmniej 30 rozdziałów nie widziałam, żeby używała swojej mocy), ponadto "znika" z tego świata.
No i jest jeszcze sprawa jak dlaczego Zai Vesaliuss zwinał Oza jako noworodka i gdzieś go zaniósł - co z nim zrobił? Jaki jest jego cel? Dlaczego Oz jest "przeklętym dzieckiem" skoro ma urodę typową dla Vesaliussów (no, nie ma czerwonych oczu, chyba że jak używa swojej kosy, co też może być poszlaką...). Jeśli faktycznie jest to by tłumaczyło dlaczego ~trzeba~ go strącić do Otchłani.
I jejkuś, co oni zrobili z mojego Jacka, hahahaha. Urocza mała kobiecina lekkich obyczajów, fanatyk na punkcie Lacie (wiedziałam że ona normalna być nie może), mały obdarciuch, niebezpieczny świr i to on stanowi zagrożenie dla Glena-Oswalda. I to on ciachnął małego Gila. OŻ.

Khem. A co do najnowszego rozdziału. Przynajmniej wiemy co to za stara wiedźma zwichrowała psychikę młodemu Gilowi nt. poświęcenia dla swojego pana i zabijania wszystkich jego wrogów... Stary Glen był też bardzo intrygujący. Niby się klocki układają w całość, ale mam wrażenie, że znów fabuła lekko odskakuje na bok i to trochę jeszcze potrwa. A Jack jako "wierny szczeniaczek" hahaha, prawda. I ta ich cała przyjaźń... LOL.

vries - 04-02-2012, 19:05
Temat postu:
Ganota no Onna do 17 - to jest ZUE! Weźmy Genshiken dodajmy do tego mangę o slarymanach i dorzućmy jeszcze piętnastutonowego Gundama. Innymi słowy mamy mangę o fance Gundama. Choć nie do końca, bo fanka stoi bo lepszej stronie, czyli hailuje Zeonowi. Oczywiście mamy tu niesamowitą ilość nawiązań do Gundama i większość postaci jest jakimiś odpowiednikami postaci z UC (płcie bohaterów zostały zamienione). Każdy fan Gundama powinien poczytać.
Hisayo - 09-02-2012, 19:30
Temat postu:
Ouoooo, złapałam w końcu ładną wersję Pandory 69, i, o dziwo, porno nie ma. To znaczy jest, ale metaforyczne i zawoalowane. Hu hu hu.

Spoiler: pokaż / ukryj
Niniejszym oświadczam, że za bisza rozdziału uznaję Levy'ego! Hnnnfghghghrlk. Te oczka, ten uśmieszek i w ogóle uch, omdlewam. A ta niedbałość, z jaką mówi "A, to jest Alicja, córka Lacie i mnie, ale podobna, nie? :D". Jej. Break, jesteś pewien, że nie masz żadnych rozrzuconych po Otchłani dzieci?
Jack jak zwykle szczeniaczek, Glen jak zwykle mrrr, na plus - pojawiła się Lottie. Co prawda jako element dość intensywnie komediowy, ale zawsze.


Kuroshitsuji #65 - Boże widzisz a nie grzmisz, CZEMU.
vries - 13-02-2012, 23:34
Temat postu:
Gekka Bijin do 9 - wooot! kolejny dobry shounen! Wydawany w cyklu miesięcznym. Mamy księżniczkę, która jest wkurzającą zołzą. Mała ma tego pecha, ze doszło do przewrotu i musiała opuścić swoją siedzibę na księżycu i wrócić na ziemię. Od matki otrzymała artefaktowy miecz - symbol władzy imperialnej. Oczywiście ścigają ją. Ilość komedii do akcji wynosi 1:1 i całość wypada bardzo dobrze. Kreska jest ok.
Enevi - 18-02-2012, 12:29
Temat postu:
Pandora Hearts 70

No, to już przynajmniej wiemy, czemu wszyscy tak bardzo chcieli strącić Oza do Otchłani... Sprytnie, Mochizuki, niby można było się domyślać, ale mimo wszystko potrafisz`trollować po mistrzowsku. To są dobre zaskoczenia. Oby tak dalej.

Spoiler: pokaż / ukryj
W końcu miejsce chainów jest tam, zwłaszcza takich, które wywołuję tragedię w Sablier i mordują setki (ile tam ich zginęło?) osób. Nie że chcą, ale muszą. Ciekawe co teraz biedactwo zrobi, jak mu Jack ciało zabrał~~
Tylko to brzmi trochę inaczej... B-Rabbit Oz


Ups. ŁADNAAAA układanka i jak Oz się w nią ładnie wpasowuję... ale jaka niewdzięczna rola mu przypadła. Teraz wszyscy mają przerąbane xD Ładny chaos, ładny.
Hisayo - 18-02-2012, 17:26
Temat postu:
Pandora Hearts #70

To... jest jeszcze jakaś postać, która nie ma przerąbane?... Ale nie, serio, Mochijun, ty albo bardzo lubisz się znęcać nad postaciami, albo nad fanami. Chociaż w sumie na to samo wychodzi. Co mi się w oczka rzuciło - Break z rozdziału na rozdział coraz mniej breakowy jest i jakiś taki bardziej płaski, meh. Chyba że już tak na niego nie lecę...? Swoją drogą

Spoiler: pokaż / ukryj
coraz bardziej mam ochotę nakopać Jackowi. Dla porównania, kiedyś na widok jego uśmiechniętej mordy miałam ochotę go przytulić, nie strzelić. Niby niczego takiego nie zrobił, ale w sumie - jak można było zakochać się w Lacie?!

wa-totem - 18-02-2012, 17:40
Temat postu:
TWGOK 178
No to wreszcie kurtyna opadła z wielkiego planu wroga.
I co ciekawsze, pewna masochistka rzuciła zapowiedź potencjalnej "niespodzianki"...

Do tego "Chihiro, normalfag among gods and demons", i niezbędny rekwizyt w podboju "mah nigga goddess". KEIMA, to z telefonem było genialne... i ta buźka Diany kiedy "zatrybiła...".
Tren - 19-02-2012, 01:22
Temat postu:
Beelzebub 144
Kurczę podoba mi się. Ta manga jest tak rozbrajająco pozytywna. A kuzynka jest genialna. Pierwsza osoba, która sprawiła, że Beel autentycznie się zawstydził. :D Czyżbyśmy mieli dożyć spodenek...?

Naruto 574
Sasuk wreszcie się objawił i ruszył na pole bitwy. No to chyba jesteśmy na najlepszej drodze do finiszu, bo tylko jego brakowało, żeby oficjalnie móc kończyć z tym bajzlem.

One Piece 657
Wait, kolejni panowie, których można ciąć na kawałki? Cóż, chwilowo wygląda to dziwnie. Zobaczymy co dalej. I bonus we wcześniejszym rozdziale dla Smokera za perfekcyjne zrozumienie mentalności Luffiego.

Gin no Saji 30
"Znowu jakaś cholera robiła kręgi w zbożu!" czyli przygoda... z UFO? Hm, ciekawe jak to wyjaśnią.
Easnadh - 26-02-2012, 09:22
Temat postu:
Kuroshitsuji 66

Jeszcze 600 rozdziałów, a Yana Toboso chyba upije się ze szczęścia. A ja z rozpaczy.

W każdym bądź razie Titanic zatonął, a więc czas na... wielkanocne szukanie jajek?!
Spoiler: pokaż / ukryj
Aczkolwiek motyw z kurczaczkiem mnie rozbawił, to muszę przyznać.

Tren - 01-03-2012, 17:13
Temat postu:
One Piece 658
Okej, sytuacja wreszcie zaczęła się wyjaśniać. Przede wszystkim wiadomo już skąd się wzięła dziwna pogoda na wyspie. No i, że za porwaniem stoi jakaś trzecia grupa, a nie Marines. I khy, ciekawe o co chodzi z tymi dziećmi i w jak wielkie kłopoty wpakuje się przez nie nasza piracka załoga.

Ao no Exorcist 33
Wreszcie koniec walki. Mamy ładną eksplozję puryfikacyjną, trochę sentymentalizmu, trochę sztampowości oraz śmiejącego się trolla. A poza tym problemy, które pewnie wrócą ugryźć bohaterów w zadki. Hahahaha. Jestem ciekawa jak rozwinie się wątek Yukio, bo coś tu jest wyraźnie nie tak, tylko nie wiadomo dokładnie co.

I czyżbyśmy mieli mieć retrospekcje w kolejnym rozdziale?
Enevi - 07-03-2012, 20:00
Temat postu:
One Piece 659

Em, w sumie średniom zachwycona... Atmosfera zaczyna się zagęszczać, głównie przez ilość osobników, którzy pojawiają się na wyspie, ale rewelacja rozdziału jakoś nieszczególnie mnie rajcuje, bo do gwiazdy tego tygodnia jakoś mi TAKIE rozwiązanie nie pasuje.

Spoiler: pokaż / ukryj
Łohohoho, Trafalgar nieźle nabroił przez 2 lata, że mu nagroda za główkę tak podskoczyła. W sumie... zabić setkę piratów. Ale czemu Shichibukai? I ciekawie, czy faktycznie Buggy też dołączył do tego 'szlachetnego' grona...
Khy, biedny Zoro - pomylony z powodu mieczyków.

Tren - 14-03-2012, 19:12
Temat postu:
One Piece 660
No tak, na to się zapowiadało. Czyli Słomkowi piraci dotarli do wyjścia, zrobili zwycięską pozę, a potem zobaczyli kto tam stoi i zrobili w tył zwrot. Oczywiście robiąc masę harmidru przy tej okazji i przyprawiając mniej wytrwałych o ciężki opad szczęki.

Poważnie zastanawiają mnie motywy właściciela domku i te dzieci.

Naruto 578
Argh, Orochimarowe wcielenie Kabuto jest wkurzające za każdym razem jak je widzę. Zepsuli fajnego knuja, no. Dlatego panowie, macie go ubić, żebym się nie denerwowała. A przy okazji Sasuke ty też możesz zdechnąć w trakcie. Oszczędziłoby to nam zapewne jakiejś przydługiej walki na koniec.

Negima 355 ~fin~
Końcówka była na swój sposób dziwna. Ostatecznie nie potwierdzono z kim skończył Negi... ale za to parę pań wykluczono. Oj, fani pewnych dwóch pań musieli dostać sporego rage'a przy opisie. I niech to, tyle plot pointów...
Melmothia - 15-03-2012, 17:50
Temat postu:
One Piece 660

W końcu zaczęło się robić ciekawie. Najlepszy rozdział od... od bardzo dawna. Ten wyskok na zewnątrz, szybka dyskusja oraz powrót, podczas gdy cała reszta tylko stoi z rozdziawionymi japami, a Smoker wkurczepienia się coraz bardziej, był cudowny. Nowa przygoda i od razu dają dwie postaci, na które tyle czekałam.
Spoiler: pokaż / ukryj
Co prawda lekki wtf przy ujawnionym w poprzednim rozdziale nowym stanowisku Trafalgara (JAK do tego doszło?), ale pozostanę przy ślepej wierze w to, że Oda wie, co robi.

Easnadh - 20-03-2012, 14:54
Temat postu:
Kuroshitsuji 67

Matko boska.

Yano już chyba serio zaczyna brakować pomysłów. Naczytała się fanfików czy co? Mieliśmy Sherlocka, Titanic pełen zombiaków, a teraz... jakiś dziwny mix Harry'ego Pottera, Hana Yori Dango, ostatniego rozdziału czwartego tomiku Yami no Matsuei oraz ostatniego rozdziału mangi Sex Therapist (ej, serio, kiedy zobaczyłam to, zwyczajnie skamieniałam na dobrą chwilę, bo Sebastian tak bardzo przypomina Kaina).

Ciel prowadzący dochodzenie w szkole z internatem i Sebastian jako jeden z opiekunów Domów.
Sebastian. Demon. Który. Jest. Księdzem. *nosebleed*

To będzie ciekawy łuk...
Enevi - 20-03-2012, 15:03
Temat postu:
Pandora Hearts 71

Dawno dawno temu~~ Czyli kolejny rozdział wyjaśniający. Wyjaśniający sporo i nawet ciekawy.

Spoiler: pokaż / ukryj
Dwa Ozy, jeden Oz. Oz znał Lacie. I poświęcił swoje pluszowe ciało w świecie realnym i na dobre trafił do Otchłani. I jak widać było w rozdziale poprzednim Jack go potem wrednie wykorzystał. I pomyśleć, że Wola Otchłani była kiedyś taką, sympatyczną, miłą i uśmiechniętą dziewczynką, no...
I w sumie wychodzi na to, że przez jakiś czas po zniknięciu z realnego świata Oz więcej czasu spędzał jednak z białą Alice, która jednak znacznie żywiej reagowała na Jacka z powodu wspomnień Lacie...
To tylko jeszcze bardziej sprawia, że zaczynam współczuć Ozowi jego obecnego położenia, zwłaszcza jak skończą się retrospekcje...
Hisayo - 20-03-2012, 22:26
Temat postu:
Easnadh napisał/a:
ostatniego rozdziału mangi Sex Therapist

Yghk... ja też skamieniałam, po tym, jak to przeczytałam, i nawet zaczęłam się zastanawiać, jak Yanie się udało przejść od debilnego pseudoyaoi do scen strzegółowych wjednym zaledwie rozdziale, a tu ksiądz? Tylko? Iii, co to jest ksiądz. Co nie zmienia faktu, że póki co ja po prostu -NIE JESTEM W STANIE- czytać dalej tej mangi. Stężenie debilizmu przekroczyło tolerowane normy po króliczych uszkach, dalej już nie wyrabiam. Z każdym rozdziałem zaczynam coraz bardziej się zastanawiam, czy Waneko jest na bieżąco, bo ja bym się wstydziłą coś takiego publikować, nawet dla kasy...

Pandora Hearts 71

Czy w tej mandze są jakieś postaci, które dla odmiany nie cierpią/nie mają przerąbane? Chyba tylko ten brzydki pan z Pandory, co tam się ze spluwą przewijał pół roku temu. Autorka chyba bardzo nie lubi swoich postaci, albo po prostu jest sadystką do potęgi entej, enyłej, ja już mam dość tych cholernych retrospekcji, wróćmy już do teraźniejszości, niech ten Leo już zdechnie, Oz pokaże Jackowi pewien palec, a akcja wróci pod To Drzewko i niech ja się dowiem w końcu, gdzie mój facet, czy też, czemu nie ma go tutaj a jest tam...
Easnadh - 21-03-2012, 09:33
Temat postu:
Hisayo napisał/a:
Z każdym rozdziałem zaczynam coraz bardziej się zastanawiam, czy Waneko jest na bieżąco, bo ja bym się wstydziła coś takiego publikować, nawet dla kasy...
Oj tam. Byle z tym wydawaniem doszli do Circus Arc, dalej mnie nie obchodzi xD
Keii - 21-03-2012, 09:35
Temat postu:
Nowe Kami Nomi
Ok, takiego rozwoju sytuacji się NIE spodziewałem.

Spoiler: pokaż / ukryj
Chihiro coś opętało, czy po prostu jest zazdrosna/żal jej koleżanki? Hmm...

Melmothia - 21-03-2012, 21:21
Temat postu:
One Piece 661

Pal licho Choppera i Franky'ego, ale Nami...
Spoiler: pokaż / ukryj
Kwik, biedna, oj, biedna Nami. To, chyba wykracza poza najśmielsze marzenia Sanjiego, nawet te, o posiadaniu owocu niewidzialności. Ciekawa jestem jego reakcji, kiedy się zorientuje. Teraz to już w ogóle chaos na kółkach popędzi.

Ciekawa też jestem, czy Traflagar ma jeszcze jakiekolwiek złudzenia co do tego, że cokolwiek planuje, zrealizuje bez zakłóceń.

Ja chcę dłuższe rozdziały... I niech akcja zwolni chociaż na chwilę, te cotygodniowe urywki z kilku sekund pędzącej na łeb, na szyję historii zaczynają być już męczące >.>
shugohakke - 22-03-2012, 14:29
Temat postu:
Bleach 485
Wut? Wut? Wut?
Trup? W MOIM BLEACHU? Ale jak to tak to?
Góral - 27-03-2012, 15:25
Temat postu:
Gintama 392

Spoiler: pokaż / ukryj

Wspaniały rozdział, jeden z najlepszych. Byłby jednak jeszcze lepszy gdyby mniej było gadania na początku (sic!). Niestety, ale mamy kolejny przykład przeciwnika, który czeka aż wrogowie sobie pogadają, a on stoi z mieczem koło ucha (Gintoki też długo musiał tak pozować). Ale poza tym jednym babolem perfekcyjny (podobnie jak poprzedni gdyby nie odgryzienie miecza). No może jeszcze zatrucie Gina okaże się przegięciem jeśli ten siłą woli przezwycięży paraliż albo nagle perfekcyjnie zacznie posługiwać się lewą ręką i zachowa taką samą mobilność dysponując jedynie prawą nogą (choć po cichu liczę na to, że Sorachi zaskoczy mnie czymś innym i nie pójdzie tą drogą). Oprócz tego Oboro wystrzeliwujący igiełki z kubła też wydało mi się naciągane, ale to już naprawdę koniec słabszych elementów w tym rozdziale. Czas na te najlepsze:

1) Jak słusznie zauważyła wcześniej att, Sorachi lub jego asysten(t)ci do perfekcji opanowali rysowanie Tsukuyo, która w każdym rozdziale wygląda jak bogini. Tym razem na szczególne wyróżnienie zasługuje kadr 2 na stronie 4 (choć w innych momentach wygląda niemal równie pięknie).
2) Cieszę się, że Sorachi sprytnie pozbył się Kagury i Shinpachiego, bo pozwoli to Gintokiemu pójść na całość. A że uwielbiam go gdy wpada w szał...
3) Sama walka była jedną z najlepszych jeśli nie najlepszą i raczej przebiła wszystkie poprzednie (co było naprawdę trudne). Najbardziej podobało mi się salto w tył z wykorzystaniem bokuto. Wyglądało też na to, że jest znacznie szybszy niż Oburo albo Oburo zwyczajnie mu się dał gdy Gin odzyskiwał stracony miecz i nie został w ogóle zraniony. No i wcześniej uniknął każde cięcie wyprowadzone rpzez Oburo, a poza tym walczył jedynie drewnianym mieczem więc jeszcze nie widzieliśmy go walczącego na 100% (głównie dlatego, że zlekceważył przeciwnika). W sumie to nie zdziwłbym się gdyby Oburo specjalnie ze względu na Gina założył kubeł właśnie po to by Gin nie poszedł na całość widząc z kim przyjdzie mu walczyć (albo Oburo używał kubła tylko przeciwko najbardziej wymagającym przeciwnikom przeciwko którym uczciwa walka była zbyt ryzykowna, a zatrute strzałki wystrzeliwane z zadziwiającą precyzją to naprawdę niezły as w rękawie).
4) Wspominałem o tym wyżej, ale to podkreślę: Gin jeszcze nie użył metalowego miecza tak więc zrobi się naprawdę gorąco.
5) Najlepszy tekst IMO:
Nobume: You've been pierced right in an acupuncture point... And by a poison needle no less.
Gintoki: That's bad right?

6) Świetnie wypadłą scena, w której Nobume i Tsukuyo bronią Gintokiego. Tekst Tsukuyo: "What the hell ya doin' Gintoki?! Get yer ass in gear!" znakomicie pokazuje jej troskę o niego. Poza tym zwraca się do niego bez "honorificu" choć pewnie było tak zawsze, a tego po prostu nie zauważyłem. Ale z tego co pamiętam (poprawcie mnie jeśli się mylę) Otae i Saa zwracają się do niego per "Gin-san", Kyuubei "Gintoki-dono"...
7) Wygląda na to, że Oburo kolaborował z najeźdzcami, tj. Amanto i bardzo możliwe, że był jedną z osób odpowiedzialnych za śmierć Shoyo. To oznacza "epicness over 9000 !!!".

Ogółem jeden z najlepszych rozdziałów w historii shounenów (przynajmniej tych które znam, a znam sporo, wliczając w to old-school). Nawet poprzedni arc Hunter x Huntera (który również zaliczam do tej kategorii) nie był tak dobry.

A tak poza tym ponawiam pytanie, gdzie są Shinsengumi? W sumie to wiedząc, że w każdej chwili mogą wkroczyć do akcji jakoś tak mnie boję się o naszych bohaterów. Dobrze byłoby jednak gdyby okazało się, że zostali zatrzymani przez Amanto or sth coby nasza trójka nie miała zbyt łatwo.

vries - 28-03-2012, 23:14
Temat postu:
Sasurai Emanon - Czyli kontynuacja Memories of Emanon. O ile oryginał był ok, to część druga jest słabiutka. Dlaczego więc o niej wspominam? Zrobiona jest w kolorze. I w zasadzie tak powinno się tworzyć mangi w kolorze. Warto się przyjrzeć. No chyba, ze kogoś odrzuca golizna, której jest tu zbyt wiele na mój gust.
Tren - 03-04-2012, 22:45
Temat postu:
Pandora Hearts 71
...czyli historia pewnego króliczka.


Spoiler: pokaż / ukryj
Oz jest naprawdę biedny. Z drugiej strony teraz naprawdę mnie zastanawia do kogo należy ciało, w którym teraz rezyduje z Jackiem. Pewnie okaże się, że do reinkarnowanego Jacka, ale z drugiej strony... Serio nie zdziwię się jak wyskoczy nam trzeci i właściwy właściciel....


Ao no Exorcist 34
Czyli oficjalny koniec łuku Kyoto! \(^__^)/
W sumie to co się wydarzyło po walce było bardziej epickie nawet od samego starcia. Jeden statek oberwał friendzonową torpedą (acz pewnie tak łatwo nie zatonie, niestety), drugi dostał wiatr w żagle. A poza tym epicka rozmowa Shury i Mephisto.

Ciekawe jak teraz rozwinie się sytuacja i czy długo będziemy czekać na dalszy rozwój wątku Yukio.

Shinyaku Ookami ga kuru 27
Fabuła wreszcie rusza. Niebezpieczna wyprawa Beatrycze spowodowała więcej zamieszania niż mogłoby się początkowo wydawać. Co więcej, wygląda na to, że czeka ją awans z panienki do ratowania.

I Fidelio. Jak zwykle nie lubię wampirów tak jego sposób bycia jest naprawdę rozbrajający i co tu dużo mówić badass.

To aru Kagaku no Railgun 48
Ta manga naprawdę miewa mroczne momenty.... Niby wiem, że przecież po Daihasei wszystko wróci do normy, a i tak dreszcz mnie przeszedł przy końcówce. Oczekuję, że Piątka pocierpi za swoją wredotę.

Sengoku Youko 37
Hurra! Seria od jednego z moich ukochanych autorów znów jest tłumaczona! Kocham jak on wspaniale bawi się schematami. Huśtawka nastrojów jaką się przeżywa przy tym rozdziale jest po prostu nieziemska. I rant Shinsuke o tym jak nic mu nie wychodzi. Bieeeedny. Swoją drogą ciekawe czy pairing Senyi skończy nieco szczęśliwiej niż te wcześniejsze.....
kokodin - 08-04-2012, 21:03
Temat postu:
Superspoiler Battle Angel Alita Last Order 110

Spoiler: pokaż / ukryj
Koniec tournamentu, Mbadiego i paru innych wątków, jak np Colonel Payne. W każdym razie arena bitewna leci zniszczyć księżyc, na śmietnisko upada podniebne miasto i a Vilma sieka Mbadiemu łeb. Tak kończy się pewien etap opowieści. A nasi bohaterowie mają niewiele ponad dzień na unikniecie katastrofy :].

Tak czy siak ten chapter kończy pewien rozdział i szykuje nam sporo szybkiej akcji (o ile to jeszcze możliwe)
Enevi - 18-04-2012, 19:20
Temat postu:
Pandora Hearts

Oooook, szaleństwo naszego nowego antagonisty chyba nie ma granic. I wreszcie wiemy, CO próbował zrobić 100 lat temu.
Spoiler: pokaż / ukryj
Skoro nie da się uratować Lacie z Otchłani, a wie się, że tak bardzo kochała świat ludzi, to strącimy ten oto świat do Otchłani.
Uroczo... Jeszcze jakieś nowe pomysły, Monsieur Vessalius? I ok... zaczynam coraz bardzeij doceniać... zdrowy rozsądek Vincenta? Gilbert dostaje kolejną traumę, a Alice jest wielka. Tylko Oz ma jeszcze bardziej przerąbane, bo znowu jest "sam".
Spoiler: pokaż / ukryj
I od przyszłego rozdziału będzie miał na karku całą Pandorę z Baskervillowymi posiłkami?
Auł, Mochizuki Troll, kiedy pani chce to skończyć?
Hisayo - 18-04-2012, 19:57
Temat postu:
Enevi napisał/a:
Jeszcze jakieś nowe pomysły, Monsieur Vessalius?

Otóż to. Mnie to coraz bardzije przypomina Drugą Ceremonię - każdy rozdział ma mniej więcej dwie minuty długości i jest średnio odkrywczy. Tak tak, wiem, Jack jest złym knujem i zaślepionym Romeem, czy możemy pójść dalej?
Pozytyw w tym taki, że bwahaha, wreszcvie ujrzałam, co Rufus ma pod szlafroczkiem! I nie żałuję, ach, panowie z krągłościami... ( * q * )
Swoją drogą
Spoiler: pokaż / ukryj
Gilbert, na Boga, co ten człowiek chce zrobić? Tuli głowę Glena, sięga po pistolet, śmieje się mrocznie i bizoniście, i...? Czy ten człowiek przypadkiem nie zamierza ubić swojego ukochanego pana? Jak babcię kocham, Vince mógłby go logiki uczyć! Z drugiej strony Vince zawsze zachowywał się logicznie.
Poza tym co do
Enevi napisał/a:
I od przyszłego rozdziału będzie miał na karku całą Pandorę z Baskervillowymi posiłkami?

To taaaak, bardzo bym chciała zobaczyć taką wielką, fajną bitwę. Niech coś się ruszy, proszę!

Easnadh - 21-04-2012, 20:57
Temat postu:
Kuroshitsuji 68

Aha.

Kurczę, po polsku to nie będzie brzmiało tak zabawnie. A więc:
This chapter was all about fags. Literally.

A tak poza tym to rozdział był zupełnie o niczym i kompletnie nie mam pojęcia, w jakim kierunku to idzie. Jak na razie zapowiada się na Cielowe lizodupstwo w celu zaskarbienia sobie sympatii prefektów i ich osobistych, ekhem, nazwijmy to: chłopców-do-wszystkiego-aczkolwiek-angielskie-słówko-fag-jest-Bardziej, żeby dotrzeć do dyrektora. ŁAAAAAAAŁ.

I wtf z tym wicedyrektorem, to miałoby być śmieszne czy co?
Keii - 22-04-2012, 05:24
Temat postu:
Bakuman - koniec
Ciesze się, że nie przeciągali, bo na upartego dałoby się z tego wycisnąć jeszcze 100+ rozdziałów. Ogólnie to jedna z moich ulubionych mang kiedykolwiek i ostatni rozdział tego nie zmienił.
KossteK - 22-04-2012, 20:06
Temat postu:
Keii napisał/a:
Bakuman - koniec


Dobrze wiedzieć, bo chciałem się za to zabrać po zakończeniu.
vries - 03-05-2012, 09:01
Temat postu:
Claymore 127 END - srsly, WTF!? Chyba ktoś za bardzo zakręcił się w fabule i nie potrafił z sytuacji wybrnąć, bo koniec jest iście kretyński. NIC się nie wyjaśnia. Nawet nie bardzo wiem, czy powinienem się cieszyć ze zwycięstwa panienek, bo Miria ma zadatki na małego Hitlerka.
Góral - 03-05-2012, 09:24
Temat postu:
Spokojnie vries, nie wiemy dokładnie co oznacza to "end". Jestem niemal pewien, że to nie jest definitywny koniec, tym bardziej, że rozdział 126 (BTW, popraw numer) należał będzie do tomu 23-go więc Yagi musiałby zapełnić ponad 150 stron jeszcze (no chyba, że powrzucałby Extra Scene albo specjale). Dopóki nie będzie żadnej informacji od Jump Square albo Yagiego pozostaje nam czekać w niepewności. Jak będę wiedział coś więcej to nie omieszkam poinformować. Bycie skanlatorem ang. wersji Claymore'a ma swoje zalety.

BTW, nie wiem czy zauważyłeś, ale niedawno (jakieś 2 tyg. temu) wyszedł króciutki (8-stronicowy), bonusowy rozdział przedstawiający przeszłość pewnych znanych bohaterów. Nawet niezłe, warto przeczytać.
vries - 04-05-2012, 15:36
Temat postu:
Góral napisał/a:
Dopóki nie będzie żadnej informacji od Jump Square albo Yagiego pozostaje nam czekać w niepewności. Jak będę wiedział coś więcej to nie omieszkam poinformować. Bycie skanlatorem ang. wersji Claymore'a ma swoje zalety.

ANN zaniusowało końcówkę:
http://www.animenewsnetwork.com/news/2012-05-03/claymore-manga-series-ends-in-jump-square-magazine
Góral - 07-05-2012, 12:40
Temat postu:
ANN nie napisało nic czego nie wiedzielibyśmy wcześniej. Ale mam dobrą wiadomość, to była pomyłka. Znajoma skanlatora chińskiej wersji mangi zadzwoniła do Shueishy i dowiedziała się, że nowy rozdział Claymore'a wyjdzie w przyszłym miesiącu.

Źródło: http://mangahelpers.com/forum/showthread.php/76198-Claymore-126-Discussion-127-Predictions?p=2883135&viewfull=1#post2883135
Tren - 16-05-2012, 22:24
Temat postu:
One Piece 667
Ten łuk robi się Bardziej z minuty na minutę. Porzucona wyspa, która okazuje się wcale nie taka porzucona, dzieci, pozostałości po szalonym naukowcu, a teraz to. Ciekawe jak odpowie Luffy. Znaczy znając go pewnie... nie, wróć. Znając go jego odpowiedź może być równie niespodziewana co propozycja jaką dostał.

Spoiler: pokaż / ukryj
Mam nadzieję, że sprzymierzą się chociaż na ten łuk, bo chciałabym zobaczyć więcej badass Trafalgara. Ale wspólna wyprawa na Emperora to dopiero byłoby coś. W końcu jakby nie patrzeć Luffy ma w planie skopanie Mamuśki.


Bleach 492
Oh, come on... Robicie z nich jakiś cholernych nadludzi. Ja rozumiem, że Tite potrzebował potężnych przeciwników, ale jak na razie całość bardzo śmierdzi asspullem. Pocieszam się myślą, że to ostatni łuk. Wysadźcie po prostu wszystkie światy w powietrze, wybijcie pół obsady i będzie po problemie!

Naruto 586
Ta walka ciągnęła się jak guma od majtek. Nadal jestem zła na autora za zrobienie z Kabuto brzydkiego i niesympatycznego Złego. No to powiedzcie wreszcie jak działa ta supertajna technika i przejdźmy do czegoś innego.

Detective Conan 817
OMG. Haibara i Conan mają BARDZO przerąbane. Innymi słowy - główna linia fabularna na horyzoncie!

Sengoku Youko 38
Autor jest ZŁY. I kocham go za to wielką i puchatą miłością. To było takie bezpośrednie: "Hej, pamiętacie jaką katastrofą skończyła się poprzednia przygoda? Nie zgadniecie czyim lustrzanym odbiciem jest nasza nowa drużyna!" Tylko zamiast Shakugan dostali maskotkę. W sumie drugi Shakugan nie jest w drużynie potrzebny, skoro nasza obecna mistrzyni miecza w treningu już ma traumę, że nie obroniła ukochanej osoby.... I życzenie Senyi... po prostu życzenie Senyi.

Choć i tak najbardziej rozbrajające jest, że Shinsuke robi za Tamę. XD

Pandora Hearts 72
Czyli w następnym rozdziale Jack i Alice będą wyrywać sobie zabawkę? Oh wait, that sounds wrong.

Beelzebub 155
To był fajny łuk. Beel dorobił się haremu (czy raczej ku swojemu przerażeniu stał się częścią trójkąta miłosnego), a i starsze postacie miały sporo momentów jeśli chodzi o rozwój relacji (Kanzaki, is that a pairing I see there?). Ciekawe co będzie następne.

Fairy Tail 282
Czyli fabuła-chan po raz kolejny została zmuszona, by na talerzu podać bohaterce nowe moce. Protagonistka dzielnie odmówiła. Co było głupie. Mogła przecież chociaż spytać tych chowańców o zdanie. Jesteście na dole tabeli, każde wsparcie by ci się przydało, a ty stwierdzasz, że nie, dziękuję? Kretynka. I gratulacje, dzięki tobie ta biedna dziewczyna jest w niebezpieczeństwie.

Kuroshitsuji 68
Myślałam, że dostaniemy Hogwart. Myliłam się. Dostaliśmy... coś. Nie wiem co to jest. Właściwie to wolałam zombie na Titanicu. Tam chociaż nie było... fagów.
shugohakke - 17-05-2012, 00:17
Temat postu:
Tren napisał/a:
No to powiedzcie wreszcie jak działa ta supertajna technika i przejdźmy do czegoś innego.


Przecież powiedzieli ^^ Kabuto właśnie został Billem Murray'em i będzie zapowiadał kolejną deszczową sobotę. A tak swoją drogą to faktycznie przeciągnęła się ta walka nieznośnie, ale przynajmniej mamy tę radość, że ręczne sterowanie fabułą doczekało się własnej techniki.

A poczytując Bleach'a:
Mnie się Ayon ostatnio podobał, ale nie liczę już na żadne niespodzianki fabularne w tej serii. Właściwie cały rozdział był do przewidzenia po pierwszej stronie (no, może nie spodziewałem się takiej Hellsingowości Quincy, jednakowoż to tylko szczegóły techniczne). Kończ waść...
Tren - 17-05-2012, 00:32
Temat postu:
shugohakke napisał/a:
Przecież powiedzieli ^^ Kabuto właśnie został Billem Murray'em i będzie zapowiadał kolejną deszczową sobotę. A tak swoją drogą to faktycznie przeciągnęła się ta walka nieznośnie, ale przynajmniej mamy tę radość, że ręczne sterowanie fabułą doczekało się własnej techniki.

Taaaaak? W takim razie wyjaśnij moje wątpliwości, bo jako żywo nie załapałam z tego rozdziału w jaki sposób Itachi zaaplikował technikę (bo jest powiedziane tylko, że nie przez oczy), jak dokładnie ona działa (w jaki sposób wywołana jest pętla? jak długo się utrzymuje? co ma z tym wszystkim wspólnego przeznaczenie?) oraz jaka jest ta "wysoka cena" za użycie techniki.
shugohakke - 17-05-2012, 00:48
Temat postu:
Tren napisał/a:
w jaki sposób Itachi zaaplikował technikę

Zaaplikował, bo to było potrzebne.
Tren napisał/a:
jak dokładnie ona działa (w jaki sposób wywołana jest pętla? jak długo się utrzymuje? co ma z tym wszystkim wspólnego przeznaczenie?)

Działa tak, by zakończyć Edo Tensei. Pętla utrzyma się tak długo, aż Kabuto zanończy Edo Tensei. Przeznaczenie ma w tym czysto fluffowy związek. A wysoka cena to spadek zaufania do umiejętnego prowadzenia scenariusza ^^

Przepraszam, że tak bezpośrednio, ale...
Tren, czy Ty naprawdę oczekujesz od Kishiego logicznego ciągu zdarzeń oraz sensownie przeprowadzonych walk? Takie rzeczy nie zdarzają się w Naruto od... jakichś 500 chapterów.
alosza - 17-05-2012, 22:06
Temat postu:
No kurczak. Jestem na forum mangi i anime, więc dla przyzwoitości chciałbym coś o tym - jakoś świeżak - napisać. Problem w tym, że te ostatnie chaptery Bliczyka i Naruo były już takie... no bez emocji. Nie wiem, to już chyba kwestia zmęczenia materiału.

Niepotrzebne Kishi tak eksploatuje Itachiego. Mocno go zawsze tardziłem i chciałem jak najwięcej, ale obecny sposób prowadzenia narracji tak średnio do tej postaci pasuje. Wolałbym jednak, gdyby były jakieś retrosy z nim gdzieś tam jeszcze przemycone i tyle. To ciągłe jego powtarzanie morałów dla Kabuto jest nachalne i po prostu słabe. Sam Kabuto przestał już mieć klimat, ale to już inna sprawa.
Xavi - 18-05-2012, 05:23
Temat postu:
Naruto się zdziałało. Jakoś przyjemniej było bez takich pr0 technik, trochę zmarnowany potencjał, bo widać autor postanowił iść w, jak to mówił Mr Satan, "błyski, światła i inne pierdoły." Itachi nagle okazuje się takim bogiem, że wszystkie jego wcześniejsze działania wydają mi się bez sensu, sama walka jest sucha i nudna, podobnie jak już wszystko w tej mandze. Niech już Naruto się z każdym zaprzyjaźni, a autor skończy mangę, żebyśmy mogli powspominać czasy, gdy była fajna, czyli zanim zaczęto się uganiać za Sasuke (mniej więcej wtedy, ogólnie samo Akatsuki też było fajne, ale potem... No właśnie).
Enevi - 18-05-2012, 12:48
Temat postu:
Pandora Hearts 73

Jak daleko jeszcze ten wariat się posunie, by zniszczyć innym życie? Dobre pytanie, może w końcu się dowiemy... Rozdział znowu w tradycji przeplatanej z przewagą retrospekcji. Tym razem skupiamy się na Vincencie i Gilbercie, których
Spoiler: pokaż / ukryj
Jack wykorzystał jak tylko się. Podobnie jak Alice. Ach, ten jego słodki uśmiech. Teraz chyba można być w 100% pewnym, że delikwent zabił Alice i teraz próbuje znowu. Ciekawe ile jeszcze Oz ma siły i czy uda mu się odzyskać kontrolę nad ciałem... które nie jest jego... Z kolei Barma sprawia Vincentowi psychologiczny łomot, wyjawiając, że to jego otwarcie Bramy zaczęło całą tragedię i pozwoliło sprowadzić Króliczka do tego świata. A jeszcze gorzej, że to wszystko było przez Jacka i Mirandę zaplanowane. Z kolei Gilbert tylko umocnił się w przekonaniu, że Jackowi nie wybaczy, za zdradę... wszystkich, którzy postanowili mu zaufać.
Uhh... Żeby ta wredota wreszcie kompletnie w kalendarz kopnęła i dała innym spokój...
Easnadh - 19-05-2012, 08:56
Temat postu:
Kuroshitsuji 69

Kolorowe arty są prześliczne!

I to by było na tyle.

Niewinnie uśmiechnięta gejowata szota z blond-peruką na głowie okazała się być wrednym, zazdrosnym manipulantem? Co za zaskoczenie! A na dodatek jeszcze ta mina Ciela wchodzącego do gabinetu "profesora Michaelisa" - blerghhhhghh. Tak, Toboso, wszyscy wiemy, że chciałaś z "Kuroshitsuji" zrobić yaoi, tylko ci nie pozwolili w wydawnictwie. I bardzo dobrze. Ale jak to ma dalej tak wyglądać, to serio, narysuj w końcu scenę seksu między Sebastianem a Cielem, a ja wtedy z czystym sumieniem przestanę czytać tę mangę.
Tren - 19-05-2012, 12:26
Temat postu:
Easnadh napisał/a:
Kuroshitsuji 69

Kolorowe arty są prześliczne!

I to by było na tyle.

Podpisuję się. Ten łuk jest denny. Intrygi praktycznie nie ma, idea fagów jest idiotyczna, a jedyne co jest zawarte w ostatnich rozdziałach to bizony i podteksty. Żenada.

Serio wolałam zombie na Titanicu. Tam chociaż coś się działo.

Medaka Box 146
Nie ma to jak dostać kosza... w wieku dwóch lat.

Yumekui Merry 47
Sytuacja rozwija się w ciekawym kierunku. Wygląda na to, że powoli zmierzamy w stronę finału. Biedna Sonar-chan.
Hisayo - 22-05-2012, 18:39
Temat postu:
Kuroshitsuji #już trzeci raz z rzędu rzucam tę mangę

Nie da się wyrazić słowami tego, jak bardzo oryginalny jest setting szkoły dla bogatych smarkaczy i jak bardzo pomysłowe było umieszczenie nowej szui w postaci blondaska. Swoją drogą zaczynam się bać tej mangaki. Najpierw zombie na Titanicu zasuwające na chudego głównego bohatera, podczas gdy pięćdziesiat metrów dalej są całe góry wrzeszczących, wierzgajacych ludzi, teraz to... to... to homo-niewiadomo ma być najprzystojniejszym... czymś w szkole. Yyy, serio? Ale serio serio serio? Ciel, właśnie zyskałeś +100000000000 do męskości. Już lepiej byłoby umieścić tam Aloisa, przynajmniej byłoby shota porn i wszyscy byliby szczęśliwi. Ale to... Pozwólcie że nie skomentuję.

Pandora Hearts #73

Jack, rozumiem, że miałeś problemy i nikt cię nie kochał, ale wiesz, niektórzy to po prostu strzelają sobie w łeb, a nie... I powoli zaczynam mieć dość tego, że zamiast jakiejś konkretniejszej akcji dostajemy średnio fascynujące wspomnienia tego, jaki Jack był fascynujący i niesamowity i coraz mniej fajne informacje. Zanosi się na to, że Gilbert
Spoiler: pokaż / ukryj
weźmie się w końcu za jaja i strzeli, bo tak strzela od paru rozdziałów i wystrzelić nie może, przy czym prawdopodobnie jak już strzeli, to do Oza, a następnie będziemy mieli 20 rozdziałów żałoby. Chyba że zamierza ubić sam siebie i w ten sposób nikczemy Jack pryśnie, a Oz odzyska świadomość pod wpływem szoku po utracie najlepszego przjaciela... i 20 rozdziałów żałoby.
Rufusa nie ma, jest natomiast Artur i Miranda, z czego się średnio cieszę, no ale. Notabene albo ja już zaczynam wariować, albo ta seria ma naprawdę debilny fandom, skoro fani po tym rozdziale zastanawiają się, czy Miranda jest sadystką czy może czarownicą. Co za... idiotyzm =_=

Enevi - 23-05-2012, 17:50
Temat postu:
One Piece 668

Miałam nadzieję, że Luffy powie sakramentalne "tak" ^_________^. Jaaaak miło. Fabuła rozwija się w naprawdę interesującym kierunku. Fajerwerki to coś, co zdecydowanie początkowi "drugiej części" się przyda!

Spoiler: pokaż / ukryj
Przymierze przymierzem, ale Law będzie musiał trochę poczekać na realizację swoich ambitnych planów, bo Luffy i ekipa chcą odstawić dzieci do domu~~ Tak więc zaczynamy od złapania pana w stanie lotnym, ale to może nie być takie proste. Może w butelce go zamkną?

Melmothia - 23-05-2012, 19:27
Temat postu:
Enevi napisał/a:
One Piece 668

Miałam nadzieję, że Luffy powie sakramentalne "tak" ^_________^. Jaaaak miło. Fabuła rozwija się w naprawdę interesującym kierunku.


Tak! Rozdział zawiera kilka perełek, przede wszystkim komediowych. Co prawda już od jakiegoś czasu robiło się coraz ciekawiej, ale w tym tygodniu udało się chyba osiągnąć małe apogeum. Dawno nie uśmiałam się przy OP tak, jak przy
Spoiler: pokaż / ukryj
minie Trafalgara, kiedy Usopp przywiązywał mu Choppera do głowy. Ojć, Traffy, czy ty aby na pewno chcesz tego, o co poprosiłeś? Mam wrażenie, że on nie do końca zdaje sobie sprawę z tego, w co się pakuje (a w sumie powinien, próbkę charakteru Luffy'ego miał już na Sabondy). Usopp próbował mu to ładnie wytłumaczyć, ale mam wrażenie, że Law nie przywiązał do jego słów takiej wagi, jaką powinien XD Chociaż w sumie nie wiadomo, co chce osiągnąć i co nim powodowało - to dość niepokojąca kwestia, biorąc pod uwagę, że współpracuje teraz z Clownem. Ciekawe, co mu chodzi po głowie, tym bardziej mnie to intryguje, że cały czas jest absolutnie poważny, jakby chodziło o sprawę życia i śmierci, którą trzeba jak najszybciej załatwić, a do tego nie ma przy nim jego załogi. Naprawdę chce tylko tronu Yonkou, czy chodzi o coś jeszcze?

Co to za zdjęcie przypięte do grobu Ace'a? Kto tam był i zostawił to wszystko? Przed Shirohige nie ma, więc ten ktoś przyszedł tylko dla Ace'a. Garp?

Tren - 23-05-2012, 20:05
Temat postu:
One Piece 668
Jak wyżej. Przez cały rozdział miałam banana na twarzy, gdy

Spoiler: pokaż / ukryj
Law powoli zdawał sobie sprawę w co się wpakował. Usopp tłumaczący na czym polega problem z Luffym też był genialny. I Luffy który kupuje załogę nieskończoną wiarą w ich możliwości. XD


Obstawiamy w jakim dziwnym kształcie będzie ta buteleczka? Bo osobiście nie mam pomysłu na nic innego. Chyba, że tak jak ostatnio załatwią sprawę beczką.
Smk - 27-05-2012, 22:20
Temat postu:
Oh! My Goddess 285.
Zakładając iż to nie troll wiadomej koniczynki, mój komentarz zamyka się w następującym zdaniu:

Panie Kubo, ucz się pan. Tak się trolla robi.
wa-totem - 29-05-2012, 18:44
Temat postu:
KamiNomi 188-189
Że CO?
TO ma być koniec historii z boginkami?
Od 190 zaczynamy coś nowego?
Nie, noooo... WTF?! Jakieś wyjaśnienie proszę?
I kfik, TAKIEGO Keimy się nie spodziewałem, trochę OOC wyszło.
Shipperzy wiadomej haremetki dostali zachętę i trollują nieziemsko.
Nawet jeśli formalnie w wyścigu przewodzi
Spoiler: pokaż / ukryj
Ayumi...


Oh! My Goddess 285
Oficjalnie czekam na jedynie słuszną wersję, ale nie odmówiłem sobie spoilerów... i TAAAK, najbardziej epicki troll wszech czasów. I ta mina Bellci. I Skuld. Wszystkie wiedziały :3

Postawiłbym brylanty przeciw orzechom że Keii poprosi o
Spoiler: pokaż / ukryj
ponowne nałożenie tego geassa
LOL.
Smk - 29-05-2012, 21:48
Temat postu:
wa-totem napisał/a:


[b]Oh! My Goddess 285

Oficjalnie czekam na jedynie słuszną wersję, ale nie odmówiłem sobie spoilerów... i TAAAK, najbardziej epicki troll wszech czasów. I ta mina Bellci. I Skuld. Wszystkie wiedziały :3

Postawiłbym brylanty przeciw orzechom że Keii poprosi o
Spoiler: pokaż / ukryj
ponowne nałożenie tego geassa
LOL.


Nie zakładam się. Gdyż
Spoiler: pokaż / ukryj
postęp w relacjach w tej serii to taka utopia jak polska sieć autostrad. I zapewne w podobnym terminie nastąpi.


Edit: Mai, przestań, ja tu sie turlam z durnej radości jakiejś teraz =='


Spoiler: pokaż / ukryj
Żal mi K1'ego. Ale nie mogę przestać się śmiać =='
Jestem złym człowiekiem. Ho.
Mai_chan - 29-05-2012, 22:32
Temat postu:
Smoku, ta seria jest do diabła W MOIM WIEKU. Mam dziewczynę szybciej niż Keiichi (a on "startował" na studiach, nie w żłobku)
Tren - 01-06-2012, 18:43
Temat postu:
The World God Only Knows 190

Boginki wyprawiły sobie niedużą balangę z okazji zakończenia swojego łuku. Cudne jest to, że jakoś nie śpieszy im się z wyjaśnieniem sytuacji dziewczynom i uważają, że najlepszym rozwiązaniem jest "niech wygra lepsza". Keima oczywiście nie popiera tego planu.

Ale wszystko to wymięka przy ostatniej stronie.

Katsuragi wybrał się na wyprawę.

Wyprawę....

Czy... czy ja dobrze widzę to co widzę? O_O


Spoiler: pokaż / ukryj
Wyprawa w czasie w celu wyjaśnienia co u cholery wydarzyło się 10 lat temu? Khy, to może być ciekawe. Jakby nie patrzeć działo się tam coś dziwnego i stawiam kamienie przeciwko orzechom, że na Keimę też to jakoś wpłynęło nawet jeśli nic z tego nie pamięta.

Ale nie należy wymagać zbyt dużo. Konkretnie mam dwa oczekiwania względem tego łuku - młodą Nikaido i Mari. *___*

I dwa tygodnie przerwy?! Toż to sadyzm!

Beelzebub 158
Om, jakie to piękne, że zastępczy aktorzy ratują to przestawienie od Toujiego. Ciekawe czy na koniec okaże się, że publiczność bardziej polubi antagonistów od Ryżowego Bohatera XD

One Piece 669
I tak oto Luffy realizuje plan zgodnie ze swoją strategią...

Spoiler: pokaż / ukryj
Czyli oczywiście jej nie posiada i próbuje zmierzając w możliwie prostej linii dotrzeć do celu, a jak się to zrobi to dopiero będziemy się martwić.

Ciekawe co zrobią Marines wobec tego rozwoju wypadków. I kiedy Smoker przestanie mieć biust?
Keii - 02-06-2012, 03:42
Temat postu:
Oh! My Goddes 285
Khy... Tyle powiem.
shugohakke - 03-06-2012, 16:19
Temat postu:
Bleach 494
Ha ha ha. Ludzie giną. W Bleachu ^^ Świat się kończy normalnie.
Tren - 03-06-2012, 16:41
Temat postu:
shugohakke napisał/a:
Ha ha ha. Ludzie giną. W Bleachu ^^ Świat się kończy normalnie.

Nie można być pewnym. To w końcu ostatni łuk, jeszcze może się okazać, że smocze kule wszystkich wskrzeszą (czytaj Orihime odkryje w sobie nowe pokłady mocy lub coś w ten deseń). Dlatego nie uwierzę w żadnego trupa do ostatniego rozdziału.
shugohakke - 03-06-2012, 16:58
Temat postu:
Co racja to racja - wciąż noszę w pamięci ten numer z Naruto... Brrr. Nigdy więcej.
KossteK - 03-06-2012, 22:43
Temat postu:
shugohakke napisał/a:
Bleach 494
Ha ha ha. Ludzie giną. W Bleachu ^^ Świat się kończy normalnie.


Huh, aż chyba wrócę do czytania wybielacza, chociaż nie, bo jak znam życie spełni się scenariusz Tren, także może jeszcze lepiej się wstrzymam >_<
Tren - 03-06-2012, 23:07
Temat postu:
KossteK napisał/a:
Huh, aż chyba wrócę do czytania wybielacza, chociaż nie, bo jak znam życie spełni się scenariusz Tren, także może jeszcze lepiej się wstrzymam >_<

Wiesz, chwilowo nie ma za bardzo do czego, chyba że lubisz wziętych z plot hola Quincych. Z jeszcze bardziej plot holowymi mocami.
Bezimienny - 04-06-2012, 22:13
Temat postu:
i aureolkami
shugohakke - 08-06-2012, 01:36
Temat postu:
Bleach 459
Wybielacz bierze się za to, co potrafi najlepiej (choć prawdopodobnie jest to również jedyne, co potrafi), czyli ustawia kilka epickich pojedynków w dużej odległości od siebie (żeby przypadkiem, ktoś z kimś nie współpracował, czy , nie daj Boże, posunął się do strategii) i udaje, że toczy się wielka walka.
Ale, cóż... tego przecież oczekujemy ^^
Enevi - 13-06-2012, 13:39
Temat postu:
One Piece 671

Czy może się zrobić jeszcze ciekawiej? Może. Teraz mamy taaaaki radosny, ale kontrolowany burdel. I kłopoty. DUŻE kłopoty. Jak duże? Tak duże, że
Spoiler: pokaż / ukryj
rozłożyły Luffy'ego i Lawa na łopatki. Pytanie, na jak długo? Luffy nie docenił Cezara, a na Lawa zaczaił się tajemniczy facet. A Monet chyba wie więcej niż mogłoby się wydawać, bo jest wyraźnie rozbawiona całą sytuacją.
Ciekawa z niej postać, swoją drogą. Może coś z niej wyrośnie.
Tren - 13-06-2012, 14:18
Temat postu:
Enevi napisał/a:
One Piece 671

Czy może się zrobić jeszcze ciekawiej? Może. Teraz mamy taaaaki radosny, ale kontrolowany burdel. I kłopoty. DUŻE kłopoty. Jak duże? Tak duże, że
Spoiler: pokaż / ukryj
rozłożyły Luffy'ego i Lawa na łopatki. Pytanie, na jak długo? Luffy nie docenił Cezara, a na Lawa zaczaił się tajemniczy facet. A Monet chyba wie więcej niż mogłoby się wydawać, bo jest wyraźnie rozbawiona całą sytuacją.
Ciekawa z niej postać, swoją drogą. Może coś z niej wyrośnie.

Chociaż wesołe było jak na początku wszyscy mieli WTFa, jak Luffy udowodniał, że co go nie zabije to go wzmocni.

I tak, strasznie jestem ciekawa kim jest ta tajemnicza postać.

Bleach 496
Jak się teraz okaże, że te walki skończyły się, nim zaczęły się na dobre to sfacepalmuje. I skoro wiedzieli, że istnieje prawdopodobieństwo, że zablokują im bankaie to czemu nie użyli po prostu wcześniejszej formy, a dopiero potem aktywowali go z zaskoczenia?
shugohakke - 13-06-2012, 19:36
Temat postu:
Tren, zupełnie nie rozumiesz poczucia dramatyzmu Kubo ^^ Oraz jego koncepcji epickiej bitwy. Wszystkie karty muszą zostać z rozmachem zagrane i każdy musi wygłosić emfatyczną gadkę, by na koniec i tak nic się nie stało.
Jedyna ciekawostka to właśnie te karty czyli jakie epickie/durnowate moce zobaczymy w nowym rozdziale.
No, dobra przesadziłem. Rozmowy też bywają interesujące, ale jest to rzadkością.
A odnośnie Bleach 496.
Największe faux pas jest śmiałe sięganie po bankai przez Soifon, która zdaje się nienawidzi tej mocy, co więcej przy swoim shikai wcale jej nie potrzebuje.
Tren - 13-06-2012, 19:38
Temat postu:
shugohakke napisał/a:
Tren, zupełnie nie rozumiesz poczucia dramatyzmu Kubo ^^

Jeśli mam być szczera kompletnie do mnie nie trafia.

shugohakke napisał/a:
Największe faux pas jest śmiałe sięganie po bankai przez Soifon,

Owszem, głównie do Soi Fon piłam. Serio, na licho użyła bankaia, skoro jej shinkai byłby zapewne o niebo skuteczniejszy? Ah, right, plot demands it.
shugohakke - 13-06-2012, 19:40
Temat postu:
Chyba, że tak. W takim razie masz 113% racji.
Bezimienny - 13-06-2012, 20:04
Temat postu:
shugohakke napisał/a:
Największe faux pas jest śmiałe sięganie po bankai przez Soifon, która zdaje się nienawidzi tej mocy, co więcej przy swoim shikai wcale jej nie potrzebuje.
Ależ to akurat ma sens - skoro go nie używa, to wystawianie go na zablokowanie nic jej nie kosztuje. Tyle, że w takim wypadku to tylko ona powinna bankaiować, a inni obserwować z uwagą.
Enevi - 17-06-2012, 23:08
Temat postu:
Pandora Hearts 74

Oj, ale będzie TRAUMA, jak stąd na Antarktydę!
Gilbert
Spoiler: pokaż / ukryj
zastrzelił Oza (zobaczymy jak bardzo śmiertelnie). A żeby było jeszcze dramatyczniej, to nie z własnej woli i teraz będzie dopiero dół głęboki i ciemny. Jeśli Glen mu prania mózgu nie zrobi, oczywiście.
Ale przynajmniej już wiadomo, co z tą Alicją było w przeszłości.
Spoiler: pokaż / ukryj
Nożyczkami, samą siebie, by Jack jej nie wykorzystywał więcej i przy tym wspomnieniu Oz się załamał, a Jack dał dyla. I Alicja nam faktycznie znika...
Ładnie pani Mochizuki, ładnie. Tylko co dalej?
Smk - 18-06-2012, 00:48
Temat postu:
Enevi napisał/a:
Pandora Hearts 74

Oj, ale będzie TRAUMA, jak stąd na Antarktydę!
Gilbert
Spoiler: pokaż / ukryj
zastrzelił Oza (zobaczymy jak bardzo śmiertelnie). A żeby było jeszcze dramatyczniej, to nie z własnej woli i teraz będzie dopiero dół głęboki i ciemny. Jeśli Glen mu prania mózgu nie zrobi, oczywiście.
Ale przynajmniej już wiadomo, co z tą Alicją było w przeszłości.
Spoiler: pokaż / ukryj
Nożyczkami, samą siebie, by Jack jej nie wykorzystywał więcej i przy tym wspomnieniu Oz się załamał, a Jack dał dyla. I Alicja nam faktycznie znika...
Ładnie pani Mochizuki, ładnie. Tylko co dalej?


2012 - year of the trolls. Póki co Fujishima z Kawamorim prowadzą, ale rok jeszcze długi >]
vries - 19-06-2012, 19:27
Temat postu:
Bio Busted Armor Guyver - klasyk! gdy byłem mały amerykanie wydali 2 filmy o Guyverze. Powstało jeszcze dwie serie anime i ova. Nadal brakuje części tłumaczeń mangi, ale wszystko, co nie jest realizowane przez anime jest przetłumaczone. I o rety...

Spoiler: pokaż / ukryj
Chronos co prawda opanował świat (swoisty ewenement nota bene), ale targają nim ataki terrorystyczne organizowane przez Agito i skonstruowaną przez niego grupę Zonoidów. Sho dysponuje trzecią 58-metrową wersją Guyvera. Agito za Sho nie przepada. Zawsze starał się go wykorzystać, ale w pewnym momencie poczuł się bardzo pewnie i nawiązał otwarty konflikt (gdy zobaczył przed sobą 58 metrów wroga, szybko się poddał). Tymczasem Guyver II wraca z odzysku w kobiecej formie Guyvera IIF. Chronos również targany jest walką o wpływy. W wyniku wewnętrznych rozgrywek do życia wraca Richard Guyot, który nie chce grać roli narzędzia w rękach innych Zoolordów. Aptom definitywnie staje po stronie dobra. By było zabawniej pojawia się tajemniczy Apollon, który poluje na Zoolordów, by odebrać im ich kryształy. Innymi słowy - sporo się dzieje.


Green Blood - nówka o dzikim zachodzie z obłędną grafiką i spora dawką brutalności. Jak na razie głębszej fabuły nie stwierdzam, bo wyszły chyba z 3-4 epizody.
shugohakke - 22-06-2012, 23:20
Temat postu:
Bleach 497
No czuję się prawie jak kilkaset rozdziałów temu, kiedy wszystko było jeszcze w porządku. Idioci zostali wyzwani od idiotów. Zostało odpalone moje ukochane Bakudou (chociaż Isane jest niezastąpiona <chlip>). Kyouraku dostał po głowie za próbę bronienia idiotów - wszak to nie w jego stylu.
No i mamy prawdziwe hentaiowe zakończenie.
Jestem w szoku jak bardzo podobał mi się ten rozdział.

Naruto 590
Oh! Też ma hentaiowe zakończenie... Co ich tak wzięło w tym tygodniu?
vries - 28-06-2012, 19:52
Temat postu:
Knight of Sidonia do 19 - czyli chyba dość ostro krytykowane najnowsze dzieło Niheia. Bo brutalnie przerwanej Biomedze przyszła pora na eksperyment. Nowe dzieło to taki humor+mechy+gigantyczne mutanty. Na początku też nie bardzo widziałem humor w dziełach Niheia (choć jego szczątkowe ilości mieliśmy już w Biomedze). I faktycznie, z początku nie było tak dobrze i dropłem tytuł. Postanowiłem jednak się przemóc i zmierzyć z komiksem raz jeszcze. Przy 19 epizodach całość wydaje się stosunkowo logiczna. Hihei bawi się z nami trochę humorem z Blame! Academy i akcją z mechami. Postaci są nawet fajne. Szczególnie bezpłciowy/a Izana, który/a próbuje rozkochać w sobie głównego bohatera (aczkolwiek bardzo dyskretnie i nieudolnie). W chwili obecnej ma konkurentkę ze strony bardziej impulsywnej Yuhaty. Mangę czyta się fajnie, ale trzeba się przyzwyczaić, ze to nie jest Blame!.

Vinland Saga 83 - trudno nie zauważyć, ze manga idzie w kierunku Vinland Sagi. Czyli wyprawy do ameryki. Tym czasem nasz więzień ucieka.
Silla - 28-06-2012, 20:26
Temat postu:
Berserk 329 - flashbacków z przeszłości Gutsa ciąg dalszy. Rozdział bardzo spokojny, bez akcji, prawie że sielankowy. Guts udowodnił, że pomimo tego, co go w krótkim życiu spotkało, pomimo tego, że kolejny raz został zdradzony po tym, jak komuś zaufał, to jednak on nadal jest człowiekiem mającym serce i wyrzuty sumienia. A Chichii (czy jak jej tam), była słodka. W następnym rozdziale koniec retrospekcji i oby Miura szybko wrócił do właściwej akcji.
vries - 28-06-2012, 22:03
Temat postu:
Silla napisał/a:
W następnym rozdziale koniec retrospekcji i oby Miura szybko wrócił do właściwej akcji.

MHAHAHAHA! Jak znam życie to najprędzej we wrześniu.

Poza tym retrospekcje są nawet fajne. Pewnie dlatego, że nie ma tu tylu postaci. Przygody Gutsa bez drużyny charakteryzowały się trochę innym klimatem. Osobiści jestem ciekaw w którą stronę pójdzie akcja po zakończeniu rozdziału z Morskim Bogiem. Mam nadzieję, że gdzieś w końcu dopłyną, bo rysowanie statków pewnie zżera Miurze masę czasu.
Silla - 28-06-2012, 22:11
Temat postu:
vries napisał/a:
MHAHAHAHA! Jak znam życie to najprędzej we wrześniu.

Nie odbieraj mi nadziei...

Dopłynąć to pewnie dopłyną, ale po drodze jak nic spotkają jeszcze pewnie ze 2 super hiper silne stwory, a Guts się podwędzi i podtopi...
vries - 02-07-2012, 21:37
Temat postu:
Knight of Sidonia 20 - Norio kreowany na nadętego bufona dostaje swoje pięć minut. Ale zanim o nim pora wrócić do naszego trójkąta. Tanikaze olewa trójkątową kolację i idzie chlać razem z całą grupą pilotów. Problem polega na tym, ze panienki już dawno były zdesperowane i zamontowały mu nadajnik. Co gorsza impreza była zbyt blisko ustalonego miejsca spotkania... Wracajmy do Norio. Norio okazuje się być chory na głowę. Jako wariat musi mieć swój arcy zły team. Jego asystentka z odciętą i przyszytą głową (damn you, fanserwisie i panienka jest kjutna z jakiegoś pokręconego powodu) i morderczy kobiecy android kuternoga o wielkości 30cm. Perfect! Plan jest również perfekcyjny: hodowla kaktusów bez kolców.
Tren - 05-07-2012, 00:23
Temat postu:
One Piece 673
Khy, koneksje Luffiego co prawda pozostają nie do pobicia, ale kółko antagonistów tego łuku bardzo się stara osiągnąć podobny poziom różnorodności.

I nostalgia Luffiego FTW.

No to teraz pytanie, kto uratuje ptaszki w klatce? I kiedy Smoker wreszcie przestanie mieć biust?
Smk - 10-07-2012, 00:27
Temat postu:

Shingeki no Kyojin
36

Pomijając zaskoczenie faktem iż seria ta przegoniła Bleacha w rankingach <nie ma co sie dziwić w sumie. Zawiera tła!>, zadziwia nieszablonowość całej historii - ludzie mają przerąbane od początku. I tak zostaje nawet po power-upie głównego bohatera.
Okazjonalnie wygrana bitwa pokazuje jednak iż jest jakaś nadzieja na przyłość.. a potem przychodzi to co w ostatnim rozdziale.
Panie Kubo, tak prosimy nam robić, fanom.
Tren - 10-07-2012, 01:11
Temat postu:
Smk napisał/a:
Okazjonalnie wygrana bitwa pokazuje jednak iż jest jakaś nadzieja na przyłość.. a potem przychodzi to co w ostatnim rozdziale.
Panie Kubo, tak prosimy nam robić, fanom.

Oczekujesz grimdarku od Bleacha?! Serii w której pozytywni bohaterowie nie umierają. Oh, come on....

Masz jakieś nierealistyczne oczekiwania. ;p Serio.
Silla - 10-07-2012, 09:55
Temat postu:
Tren napisał/a:
Serii w której pozytywni bohaterowie nie umierają.

Umierają! Już się jednemu
Spoiler: pokaż / ukryj
porucznikowi
zeszło, a drugiemu
Spoiler: pokaż / ukryj
chyba zeszło
, nie wiem, bo nie czytam na chwile obecną. Wprawdzie dopiero teraz, ale zawsze to jakiś postęp :P
Tren - 10-07-2012, 11:04
Temat postu:
Silla napisał/a:
Umierają!

Silla, jak już wspominałam w tym temacie - nie uwierzę, póki nie zostanie pokazane, że Orihime (lub jakiś inny overpowered healing factor) nie jest w stanie przywrócić ich do życia. Naruto już raz zrobiło trolla w ten sposób.

Poza tym pierwsza śmierć to nie była nawet postać trzeciego, tylko czwartego planu. Emocjonalne jak cholera, że ubili postać o której przez znaczną część serii nie pamiętałam, że istnieje.
Smk - 10-07-2012, 12:09
Temat postu:
Tren napisał/a:
Smk napisał/a:
Okazjonalnie wygrana bitwa pokazuje jednak iż jest jakaś nadzieja na przyłość.. a potem przychodzi to co w ostatnim rozdziale.
Panie Kubo, tak prosimy nam robić, fanom.

Oczekujesz grimdarku od Bleacha?! Serii w której pozytywni bohaterowie nie umierają. Oh, come on....

Masz jakieś nierealistyczne oczekiwania. ;p Serio.


Biorąc pod uwagę iż ostatnio nawet boginki zawierają więcej pierwiastku trollerskiego, nie mam żadnych oczekiwań od Wybielacza. Mam nadzieję iż się skończy szybko jeno==
vries - 12-07-2012, 12:54
Temat postu:
BOTI 29- kiedyś pisałem, ze Miecz Nieśmiertelnego to najlepsze pojedynki w mandze. Że Samurze udaje się z tomu na tom dodać wszystkiemu pikanterii. Że pomysły na broń, rozwiązania są zawsze świeże. I co? Nic w tej kwestii się nie zmieniło. BOTI nadal rządzi.
Dostajemy trzy walki:
Shishiya Arashino vs Manji & Rin. Paradoksalnie walkę wygrała smarkula.

Spoiler: pokaż / ukryj
Manji kończy walkę z dwoma prawymi rękami. Przy czym jedna jest stanowczo dla niego za duża. Wygląda jak jakiś mutant z historii postapo.

Makie vs 6 chłopa w tym trzech kolesi bardziej charakterystycznych. Nie trudno zgadnąć, że Makie robi siekę.

Spoiler: pokaż / ukryj
Walka kończy się na zapowiedzi kolejnej walki: Makie vs. Giichi.

Habaki Kagimura vs. Anotsu Kagehisa: czyli przywódcy frakcji. Dzięki Manjiemu Kagehisa ma przewagę, którą skrzętnie wykorzystuje.

Spoiler: pokaż / ukryj
Walka kończy się upadkiem z klifu obu postaci. Kagimura całkowicie traci wzrok.

Zresztą nie ma co za wiele pisać, bo i tak nie oddaje to artyzmu mangi Samury. Jak dla mnie genialne.
Tren - 28-07-2012, 02:13
Temat postu:
The World God Only Knows 196
Matka Keimy jest bezsprzecznie najgorętszym towarem w tej mandze, co autor postanowił przypomnieć na wypadek gdyby ktoś zapomniał.

Te warkoczyki~

*________*

Sam Keima natomiast przeżywa mieszankę nostalgii i upokorzenia. Piękny miks.

Beelzebub 166
Beel też miał ładną mamusię.

One Piece 675
Chaosu ciąg dalszy, czyli Zoro, Sanji, Brook i samurai biegli, biegli aż dobiegli do punktu, gdzie odbywa się pokaz. Pokaz na cały świat. Czemu odnoszę wrażenie, że to będzie olbrzymi fail dla antagonistów? XD
NecroMac - 12-08-2012, 13:16
Temat postu:
bleach 503
Kenpachi, jedyny powód dla którego warto czytać tą mange. Serio, Bałem się że Kubo znów wymyśli jakiś powód by Ken zgubił się mimo całej tej checy,
NiBl - 18-08-2012, 08:31
Temat postu:
The World God Only Knows 198
Nooooooooooooo... Tylko nie endless "eighto", albo przynajmniej "not so endless four".
Press any key to continue...
Daerian - 18-08-2012, 09:59
Temat postu:
"Dzień świstaka" jest świetnym pomysłem i klasycznym, ciekawym motywem. Jego koszmarne zrealizowanie w celu zakpienia sobie z oglądających w Haruhi nie umniejsza go w żaden sposób, ani nie powinno powodować automatycznego braku zaufania do innych dzieł go wykorzystujących.
Enevi - 18-08-2012, 17:37
Temat postu:
Pandora Hearts 76

Fajne momenty komediowe i wstęp do "ale o co chodzi z Alice?".
Spoiler: pokaż / ukryj
Wola Otchłani wcale taka szalona nie jest i uroczo gawędzi sobie z siostrzyczką, której postanowiła przypomnieć wszystko.
Teraz tylko pytanie, GDZIE wtedy wypierniczyło Oza?
Tren - 23-08-2012, 14:32
Temat postu:
Nadrabianie zaległości, w związku z czym komentarze mogą się odnosić do kilku ostatnich rozdziałów tak naprawdę, ale nie chce mi się sprawdzać tego dokładniej.

Beelzebub 169
WTFowe chusteczki powracają i robią prawdziwe zamieszanie. Do tego arcu po prostu musiało dojść. Czekam teraz jakie skutki uboczne dopadną Furuichiego, bo przecież nic za darmo. >D

Przy okazji, czy tylko ja zauważyłam, że od poprzedniego łuku cała wielka czwórka Ishiyamy ma kanoniczne opcje pairingowe? >D

One Piece 678
Radosnego chaosu ciąg dalszy. I już wiadomo jaki jest motyw przewodni tego łuku fabularnego - "unlikely alliances". Jeśli te negocjacje dojdą do skutku, to khem... może być naprawdę ciekawie.

A pewna trójka panów siedzących/stojących jakby to miejsce należało do nich wyglądała ołsom.

Sengoku Youko 42
Biedny Senya.... ale nie martw się, na pewno znajdzie się jakiś sposób, by spełnić twoje marzenie. Skoro dało się w jedną stronę...

Countrouble 32
Yay. Ciężko opisać jak bardzo podoba mi się fakt, że manga wcale nie skończyła się na wyznaniu miłosnym, tylko pokazuje jak główna para powoli dochodzi do porządku z faktem, że są związkiem. Cała scena z wyznaniem tego an forum klasy była taka ciepła. I potem ten ciąg wyznań miłosnych. Cudne. A Sasara powinna się nauczyć, że nie ma nic gorszego niż gdy twoje życzenie zostanie spełnione. XD

EDIT.
Detective Conan 830
"You mean that guy is a GIRL?!"

Lolth, Kaito został epicko strollowany.
shugohakke - 18-09-2012, 15:13
Temat postu:
Powróciwszy z wakacji nadrobiłem zaległe shouneny w których właściwie nic się nie stało, ale z nudów zacząłem czytać Fairy Tail'a i przyznać muszę, że jest znacznie lepszy od anime (choć to nadal mainstreamowy shounen ^^) i chyba przy jego czytaniu pozostanę. Stężenie wesołego mordobicia w ostatnich 30 rozdziałach było tak ogromne, że wyników niektórych starć nie byłem w stanie przewidzieć! A kretyńskie pseudohumorystyczne fragmenty istnieją najwyżej pod postacią pojedynczych gagów (a nie całych odcinków) i czasem nawet brzmią zabawnie. No i jest epicko, a to chyba jedyne, co się liczy w FT.

Ogólnie, na podstawie mojego skromnego doświadczenia stwierdzam, że ekranizacje taciemcowych shounenów prędzej czy później stają się nie do zniesienia, w przeciwieństwie do swoich pierwowzorów.
Tren - 19-09-2012, 14:10
Temat postu:
One Piece 682
Oh. Intryga się zagęszcza, Law wyraźnie próbuje wykaraskać się z jakiegoś co najmniej podejrzanego planu, ale wszystko więdnie przy ostatnim panelu... Biedny samurai. Już widzę tę traumę jak się dowie.


Spoiler: pokaż / ukryj
Zastanawia mnie zwłaszcza to stwierdzenie, że Luffy też się nadaje do podejrzanego planu Jokera. Czymkolwiek ten plan jest nie wróży dobrze na przyszłość. I Law... wietrzę traumę. Olbrzymią traumę.


Beelzebub 173
Furuichi może umrzeć szczęśliwy. Dostał rozdział w którym jest jedwabisty.

Kuroshitsuji 73
Okej, to oznacza, że Ciel kończy się bawić w grzecznego studenta i wreszcie dostaniemy trochę akcji, prawda? Bo jak na razie jest potwornie nudno.

Magi 127
Mamusia jest creepy. Bardzo. A Alibaba przypomina, że też jest jedwabisty.
Hisayo - 19-09-2012, 20:38
Temat postu:
Pandora Hearts 77

Uch, no okej.


Spoiler: pokaż / ukryj
Serio NIE obchodzi mnie, czy to, czym dostawałam po oczach przez 1/3 rozdziału to majtki czy spodenki - WYGLĄDAJĄ jak majtki, są debilnym fanserwisem, widać je praktycznie częścieć niż samą twarz, więc MAM prawo zwracać śniadanie i być niezadowoloną. Serio, Lottie jest dorosłą kobietą i ze swoim ciałem może robić co jej się żywnie podoba, z tańcem kankana nago na beczce, mnie to kalafior i karczoch, natomiast szesnastoletnia dziewczyna z rozdwojeniem jaźni (a więc w pewnym sensie z zaburzeniem psychicznym) NIE jest idealnym materiałem na fanserwis.

Oprócz tego dostajemy średnio interesującą rozmowę Alicji z Alicją, rozmowę braciszków Vessaliusów i obecną przy tym Adę (nareszcie! Już myślałam, że będą ją trzymać w rozkosznej nieświadomości), przy czym Zaiowi nadal nie załadował się plik twarz.png, przy czym trochę zwątpliłam - co, objawiło ci się dziecię złote i od razu machniom dzieciaki? Pppppewnie.

No i ej Mochijun, mogłabyś skończyć z tą manierą "na ostatniej stronie wielki obrazek, jedna chmurka i WIEJKA REWEJACJA!!!", bo to się już męczące robi.

E: Oh pardon, niekonsekwencja.

Tren - 05-10-2012, 13:24
Temat postu:
Ao No Exorcist 39
Rozdział z dużą ilością Mephista to dobry rozdział, zwłaszcza, że postanowił on wreszcie nieco uświadomić i doedukować Rina w kwestii powerleveli. Rin oczywiście radośnie przegapił wszystkie hinty i był zdziwiony oraz chyba jeszcze nie połączył kropek na tyle, by zorientować się w rodzinnych koneksjach.

A poza tym już wiemy, że świat ludzki na pewno nie zostanie zniszczony...
Spoiler: pokaż / ukryj
tak długo jak drugi król demonów, pan czasu i przestrzeni, pozostanie nieuleczalnym otaku....

Mephisto, ty trollu!

Magi 133
Expy Zuko podobnie jak oryginał ma problemy w kwestii mamusi... I idzie wywołać wojnę - już wiadomo czemu Judal wydawał się być tak cholernie z niego dumny. A Aladyn i Alibaba wyraźnie skończą jako trzecia strona w tym całym bałaganie. Sounds fun.

A moje OTP jest chwilowo bezpieczne. Ufff...

EDIT. Magi 134-138
Ta seria tak przyjemnie się czyta. I ta totalnie zamierzona derpowatość niektórych scen. Pffff. Aladyn w magicznej szkole to taki ciepły wątek. Pomijając fakt, że jak wyjdzie na jaw kim jest to zapewne dojdzie do epickiej walki na magię. Zwłaszcza, że szybko robi postępy i uzupełnia braki. Więc jak znów zacznie czarować z zewnętrznym wspomaganiem, to cóż... Będzie na pewno widowiskowo.

Tylko czemu jego współlokator nosi węża na szyi? o_O

Poza tym reakcja Mor na odkrycie, że panowie wybrali się do burdelu - bezcenna. Alibaba nie nauczył się jeszcze, żeby nie kusić losu. A poza tym ta scena pożegnania Alibaby i Mor. Mrrrrry. Alibaba kompletnie nieświadomie się odkupił swoją praktycznością. W sumie chyba dlatego preferuję Alibaba/Morgian do Hakuryuu/Morgian. Alibaba jest tak na wskroś praktyczny i może nie traktuje Mor jak kobiety, ale za to bardzo zdecydowanie uważa ją za równorzędną towarzyszkę broni. Nie wspominając o tym, że Hakuryuu na chwilę obecną jednak brakuje stabilności emocjonalnej, więc pakowanie się w związek skończyłoby się tylko i wyłącznie cierpieniem.

Nie wspominając o dość samolubnym "kocham cię, pójdź ze mną, uczynię cię cesarzową!" kontra "nawet gdy będziemy oddaleni, bo będziemy realizować nasze osobne cele, chciałbym być twoją siłą kiedy znajdziesz się w niebezpieczeństwie!".
Enevi - 10-10-2012, 16:50
Temat postu:
Kuroko no Basket 185

No... to teraz chyba trzeba poczekać, aż się Kise rozładuje, bo
Spoiler: pokaż / ukryj
kopiowanie technik wszystkich kolegów z Pokolenia Cudów trochę (chyba) kosztuje.
Oby jak naszybciej, bo nie chcę, żeby drużyna Kuroko przegrała, zwłaszcza że potem może już zabraknąć Kiyoshiego. Grunt, że Kurok się nie załamał. No, dobra Słoneczka, to teraz pokażcie coś, czego jeszcze nie widzieliśmy i rozgromcie Kaijou...

Skip Beat! 193

Jak długo autorka zamierza jeszcze pogrywać z czytelnikami i cały czas zaprzęgać Kyouko i Rena do "grania" rodzeństwa? Ok, mroczna przeszłość jest mroczna... Ale to się ciąąąąąąąąąąąąągnie i ciąąąąąąąąąąąągnie. I nic.
vries - 19-10-2012, 15:13
Temat postu:
Magi 149 - LOL. Ta scena była epicka. Sphintus niepotrzebnie się obawiał...

Spoiler: pokaż / ukryj
Alladyn praktycznie skopał sytuację tak mocno jak tylko się dało. Co bardzo zabawne zrobił to bardzo w swoim stylu. Człowiek się zastanawia, czy on jest taki niewinny i naiwny, czy też to wyrachowany geniusz. Co sprawi, że opowieść będzie ciekawsza. Z drugiej strony postać zwana Titus faktycznie mocno metro. Ale i tak cudownie rozegranie.

Easnadh - 19-10-2012, 19:36
Temat postu:
Kuroshitsuji - 74

I tym razem mamy rozdział poświęcony rozgrywkom quidditcha... to znaczy krykieta, przepraszam. W każdym bądź razie Ciel tym razem zostaje stuprocentowym Potterem, ma nawet Hedwisię na ramieniu...

Ciekawią mnie reakcje Violet na Sebastiana. Przedtem ten jego rysunek Ciela z Jabberwockym, teraz jego reakcja na piekielny ogień. Jako prefekt Nawiedzonego Domu może ma jakies moce, pff.

Okej, marudzę sobie i marudzę, ale bezsens tego łuku został mi wynagrodzony przez 3 kolorowe ilustracje do tego rozdziału (boże drogi, nie mogę się doczekać, kiedy ten tom wyjdzie w Polsce, ja chcę, nie - PRAGNĘ okładki tomiku przedstawiającej Sebastiana jako profesora w todze i z palcatem w ręku) oraz czarno-biała okładka rozdzialu 74. wstfgl.
Tren - 19-10-2012, 20:07
Temat postu:
Easnadh napisał/a:
I tym razem mamy rozdział poświęcony rozgrywkom quidditcha... to znaczy krykieta, przepraszam. W każdym bądź razie Ciel tym razem zostaje stuprocentowym Potterem, ma nawet Hedwisię na ramieniu...

I Czara Ognia! Prawie spadłam z krzesła ze śmiechu jak kolejne domy miały wielkie wejścia, a na koniec była oczywiście Czara Ognia. Autorka chyba się ostatnio za dużo naczytała Pottera....

Magi do 149
Dobrze, że te rozdziały tak szybko wychodzą ostatnio, bo bym nie wytrzymała napięcia. Praktycznie co rozdział mam wrażenie, że zaraz coś złego się stanie. Najpierw przy Alibabie poważnie się bałam, że w trakcie walki zaraz
Spoiler: pokaż / ukryj
mu się czarny Rukh zamanifestuje...

Odgłos kamienia spadającego mi z serca można było usłyszeć chyba w całej okolicy.
Podobnie zresztą z Zuko (przepraszam Hakuryuu ale masz za długie i trudne imię, dlatego na wsze czasy będziesz dla mnie Zuko), przez cały fragment opisujący jego przygody w domu siedziałam na skraju krzesła.

Spoiler: pokaż / ukryj
Młody Ozai (przepraszam Kouen, ale za mało postaci mówi do ciebie po imieniu, nigdy nie mogę go zapamiętać) okazał się być całkiem w porządku. Żadnego buahahaha! czy innych wygupów. Ot, całkiem rozsądny książę. I wreszcie widzimy naczelnego mastermainda rodziny Ren w akcji. Suka jedna. Zuko kończy z jeszcze większą traumą. I obietnicą otrzymania pomocnej dłoni "jeśli tylko przeklnie swoje przeznaczenie..."

Oj, czuję, że to się bardzo źle skończy...

Przygody Alladyna za to są jak zwykle urocze i epickie. Dobrze, że zniwelowały trochę to napięcie dotyczące wątku imperium Kou. I tak, TEŻ się nad tym zastanawiała! Dziękuję, że rozwiałeś wątpliwości Alladynie.

Sengoku Youko 43
Szogun jest jak najbardziej najbardziej epickim mortalem w całej serii. Reszta może się schować. Aż Shinsuke się wstyd zrobiło, że sam na to nie wpadł.

Silver Spoon 55
Znowu cliffhanger... Om, cały ten łuk z festiwalem jest zły. Cliffhanger za cliffhangerem i wciąż nikt nie przytulił Hachikena... Ktoś naprawdę powinien go przytulić lub coś, bo biedak ledwo ciągnie.

Katekyo Hitman Reborn 406
Ta manga się nie skończyła? o_O Znaczy dziwił mnie brak zapowiedzi, że to już koniec, ale serio, wszystkie wątki zostały wyjaśnione. Co niby chcą jeszcze pokazać? Przygody Hibariego z jego nową hodowlą? (Kiedy u licha namnożyło mu się tyle maskotek?)

Beelzebub 177
Let the ship wars commence!
Ravel - 19-10-2012, 21:00
Temat postu:
Tren napisał/a:
Co niby chcą jeszcze pokazać?


Zawsze się może zdarzyć, że z tego nie tak już bardzo pilnowanego przez Vendice więzienia, ktoś ucieknie. No i może być coś jeszcze z tymi hell ringami. Na razie był tylko jeden, a skoro nie są kompatybilne z trinisette, to kto wie skąd się wzięły.
Tren - 19-10-2012, 21:23
Temat postu:
Ravel napisał/a:
Tren napisał/a:
Co niby chcą jeszcze pokazać?


Zawsze się może zdarzyć, że z tego nie tak już bardzo pilnowanego przez Vendice więzienia, ktoś ucieknie. No i może być coś jeszcze z tymi hell ringami. Na razie był tylko jeden, a skoro nie są kompatybilne z trinisette, to kto wie skąd się wzięły.

Właśnie chodziło mi o to, że wszystkie ważne punkty fabularne zostały już wykorzystane. Poza tym cała kwestia Arcobolenco wyglądała jakby miała być materiałem na finał. Boję się, że teraz się zacznie odgrzewanie kotleta...
Asthariel - 21-10-2012, 23:17
Temat postu:
Od bardzo dawna żadna manga mnie nie zainteresowała, ale w 3 dni przeczytałem wszystkie dostępne chaptery Magi, aka Avatar Magi: Legend of Alladin:


Spoiler: pokaż / ukryj
Fajne! Drażnią powtarzane kwestie w dialogach, ale bardzo fajne! Cała czwórka głównych bohaterów jest sympatyczna, Alladin nie jest idiotą w przeciwieństwie do zbyt wielu bohaterów shonenów, Alibaba jest rozbrajający czasem, choć drażni jego zbytnia messiahowatość, Morgana jest epicka i świetna, a moim faworytem jest Ren Hakuryuu aka klon Zuko, i również mam złe przeczucia odnośnie jego przyszłości. Swoją drogą bardzo odświeżające, że bohater nie mści się za zmarłą matkę, tylko mści się NA matce! Prawdziwa awangarda fabularna. Pojawia się też coraz wiecej nowych intrygujących postaci: głównie Sheherezada i En (nie pamietam imienia), ten przyszły Cesarz. Swoją drogą, lets speculations begin: co ma na myśli Titus na ostatniej stronie chaptera 151? Raczej wątpię by był tym trzecim, wędrującym Magi, ale może go zna? Czy po prostu ten przedmiot ma też inne zastosowanie, niż tylko ukrywania prezencji Magi?

Tren - 22-10-2012, 00:02
Temat postu:
Asthariel, co do tajemnicy Titusa to przeglądałam rawy późniejszych rozdziałów i o ile nie znam japońskiego, więc nie zrozumiałam nic z jego wyjaśnień tak z obrazków wyglądało
Spoiler: pokaż / ukryj
że chyba ma coś wspólnego z Sheherezade. Osobiście obstawiam, że jest jej agentem.


Zresztą patrząc na te rawy to najbardziej czekam aż przetłumaczą więcej kwestii miejscowego Dumbledora, bo ciekawi mnie jakie są jego cele i poglądy.

EDIT. Magi 152-3
O, dobrze zgadłam.

A radosne przygody w Hogwarcie właśnie zostały wzbogacone o wątek nierówności społecznej i hinty co do mrocznej tajemnicy. Hihi.

W następnych rozdziałach: Trzech Huncwotów!

Silver Spoon 56
Przytulenia, nie było, ale Hachiken dostał solidną rozmowę. Mikage jest ołsom i powoli zaczynam się nawet przekonywać do idei tego pairingu.

Poza tym ziemniaki.

Seksowny ziemniak....

Kosmate myśli synów rolników FTW...
Tren - 30-10-2012, 20:48
Temat postu:
Doublepost, ale to wymagało komentarza.

Bleach 514
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA! Hahahahahahahahahahahahaha. Kuahahahahaahahaha. Hiahihahiahiahiahiahiahia. Hehehehehehehe. Huehuehuehue.

Pffffff.

To jest takie głupie, że ja nie mogę.
shugohakke - 30-10-2012, 20:51
Temat postu:
Indeed. Kubo przebił dzisiejszy artykuł w rp.
vries - 31-10-2012, 07:49
Temat postu:
Jasny gwint... a myślałem, że tej serii bardziej skopać się nie da. Jak dla mnie zresztą powinien zwinąć ten biznes z Bleachem z 3 lata temu. Kubo, stop drinking Bleach!

Magi 160 - pojechali Hitlerem. Było spodziewane. I tak nie zmienia to faktu, że zapowiada się to ciekawie.

Vinland Saga 87 - wszystko wskazuje na to, że pod koniec roku lub z początku kolejnego skończy się Saga Rolnicza i dostaniemy trochę krwi i flaków (albo jakiś fajny fabularny zakręt). Thorfinn mnie trochę irytuje tym swoim nowym pacyfistycznym podejściem do życia. Oby życie dało mu ostro po tyłku i wybiło mu tego typu głupoty z głowy.
Smk - 31-10-2012, 11:43
Temat postu:
Tren napisał/a:


Bleach 514
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA! Hahahahahahahahahahahahaha. Kuahahahahaahahaha. Hiahihahiahiahiahiahiahia. Hehehehehehehe. Huehuehuehue.

Pffffff.

To jest takie głupie, że ja nie mogę.


Okay, ostatniej strony się niespodziewałem. Still, what she said.

He..
Ravel - 07-11-2012, 18:47
Temat postu:
Reborn! 409 – END
Lol. Czyli jednak się skończyło. W sumie dobrze, bo to idealny moment na koniec, a jak widać na niektórych przykładach (ehm.. Bleach), przegapienie takiego momentu mogło by się źle skończyć. Co prawda Tsuna dalej jest jaki był i jego problemy daleko są od rozwiązania, no ale to Reborn był tu tytułowym bohaterem, a jego sprawy zostały ładnie zamknięte.

Ogólnie 8/10 za całość.

Bleach 515 – Blech 515
Zaskakująco odbyło się bez żadnych nowych rewelacji.

Soul Eater 103
W końcu Kishin się obudził i szykuje się nam finałowe starcie. Nawet kilka, a na pierwszy rzut idzie Crona. Najbardziej ciekawi mnie jak będzie wyglądała walka Black Stara. Wydaje się dość mocno przepakowany i ciekawi mnie czy faktycznie będzie w stanie coś sam zdziałać.
Dodatkowo ujawniono kto tak naprawdę jest głównym mastermindem serii, a jest to nie kto inny jak
Spoiler: pokaż / ukryj
Excalibur.

Tren - 07-11-2012, 19:19
Temat postu:
Katekyo Hitman Reborn! 409 [END]
Kolejny dowód na to, że rok 2012 jest Rokiem Kończących się Tasiemców(TM).

One Piece 688
Czas skopać pewien gazowy tyłek. I to porządnie. To jak Chopper pocieszał Mochę mówiąc jej, że Luffy jest bardziej było urocze.

A Certain Scientific Railgun 58
Ville? Okej, ciekawe kto robi za trzecią (czwartą?) frakcję w tym chaosie.

Soul Eater 103
I'd better get my 4-way battle. Or at least 3-way.
kokodin - 08-11-2012, 10:17
Temat postu:
Co do kończenia tasiemców, to powiem tylko tyle, że w Gunmie znowu coś pokiełbasili (112-113) z "przeszłością". Najnowsze przetłumaczone rozdziały opowiadają o spotkaniu Figure Foura z niedobitkami tuned klonów Ality w tym Sechs-a. czyli zamierzchła przeszłość jeszcze przed początkiem Last Order. Tak więc ten tasiemiec prawie się skończył z końcem tournamentu ale będzie się toczyć chwilowo dalej. Zapowiada się ciekawy łuk.
Enevi - 14-11-2012, 17:34
Temat postu:
Kuroko no Basket 190

Tak zwane kopanie leżącego, czyli

Spoiler: pokaż / ukryj
uziemienie Kise na ławeczce, jak było do przewidzenia. Bo drobnych urazów nigdy się nie lekceważy.
I... czyżby mieli unieszkodliwić Kuroko??

Ogólnie trudno powiedzieć, czy ten mecz wciąga, bo z jednej strony jest ta niepewność pt. "czy faktycznie wygrają?", a z drugiej strony nieśmiertelny schemat "pokona nas tylko główny ZUY". Cóż, zobaczymy... Podejrzewam, że jeszcze miną miesiące zanim mecz się skończy.
Easnadh - 16-11-2012, 11:40
Temat postu:
Kuroshitsuji 75

Ja nie wiem, może to wina tego, że obudziłam się dzisiaj o 6 i za cholerę nie mogłam zasnąć z powrotem, ale jak zobaczyłam, że wicedyrek po upadku mówi "Sorry sorry sorry", to miałam wrażenie, że zaraz zza rogu pojawi się Sebastian i zacznie śpiewać:
Sorry Sorry Sorry Sorry
Naega naega naega meonjeo
Nege nege nege ppajyeo
Ppajyeo ppajyeo beoryeo baby


Ekhem. Za dużo Super Junior przed snem. A w temacie:
O M G!!!11oneone Vincent Phantomhive! Alem zaskoczona! Aż mi majtki zleciały przez głowę!
...Nie no, jak tylko usłyszałam o "Niebieskim Cudzie", od razu wiedziałam, że zaraz pojawi się Vincent, przezwisko "Pieprzyk" było już tylko gwoździem do trumny, w życiu bym nie przypuszczała, że Tobosa uważa czytelników za aż takich ćwierćmózgów. Tym niemniej rozdział zdecydowanie wybija się na tle poprzednich - początek był całkiem zabawny, a potem było interesująco - dla mnie każdy kawałeczek fabuły zawierający Vincenta jest interesujący. Z chęcią więcej bym o nim poczytała, bo widać, że z niego wyjątkowy badass, a radził sobie bez pomocy demona. I to jest fascynujące.
Tren - 02-12-2012, 00:35
Temat postu:
Pandora Hearts 79
Pamiętacie tego biednego skonfundowanego Gilberta, który nie mógł podjąć decyzji kim jest i jaki naprawdę ma cel?

Spoiler: pokaż / ukryj
No więc ktoś go podmienił na lepszy model. I jak Gilbert spędził niemal całą mangę niezdecydowany, to jak już podjął decyzję to jedwabistość zaczęła z niego w zasadzie promieniować. I nagle wszystkie problemy przestały być straszne - Vincent dostał wybaczenie, Oz dostał zapewnienie, że jest dobrze jak jest, a Gilbert wygląda na tak autentycznie szczęśliwego, że mam problem sobie przypomnieć czy kiedykolwiek taki był.

A tymczasem dwa trolle chowają się/wiszą w cieniu i czekamy co odwalą.


EDIT.
One Piece 690
Law wygłosił piękny manifest i dla podkreślenia swoich słów
Spoiler: pokaż / ukryj
przeciął górę i kilka pobliskich wierzchołków.

I pomyśleć, że te kilkadziesiąt rozdziałów temu Słomkowi zeszli na wyspę tylko dlatego, że akurat ich zniosło w tym kierunku i przypadkiem odebrali sygnał z wyspy....

Jokerowi można tylko życzyć powodzenia w próbach przewidzenia co panowie odwalą po opuszczeniu wyspy.

A poza tym Luffy musi wreszcie uruchomić swoją nadnaturalną moc i wyciągnąć retrospekcje z Lawa, bo ciekawią mnie one coraz bardziej.

EDIT. 2
Magi 165
Titus ;___;

A poza tym Magi jak zwykle w formie jeśli chodzi o szarą moralność, bo nasza miejscowa wersja Hitlera była w tym rozdziale tak bohaterska, że niemal można mu wybaczyć propagację dyskryminacji osób bez talentu magicznego. Niemal.

Co nie zmienia faktu, że Magnoshutti albo ma jakieś atomówki na składzie albo właśnie znalazło się w bardzo kiepskiej sytuacji...
Tren - 06-12-2012, 23:27
Temat postu:
Argh, nie będę trzeci raz edytować posta, więc będzie podwójny.

Laughter in the End of the World 3
Zapomniałam jakie wspaniałe pomysły fabularne miał Yellow Tanabe. To było takie piękne odwrócenie całej sytuacji i troll. Wspaniałe wykorzystanie schematu na korzyść protagonistów.

Silver Spoon 60-61
To będzie pamiętny miecz dla Hachikena. Z wielu powodów. I cóż, było wiadomo, że tak to się skończy.

Bleach 519
Tyłek Ruki z profilu był najciekawszą częścią całego rozdziału co dobitnie świadczy o jego
poziomie.

Naruto 612
Podobało mi się. W jednym rozdziale zmieszczono całą jedwabistość postaci drugoplanowych.

Beelzebub 164
Połączenie Karuty i Twistera (oraz nawalania się), naprawdę?
shugohakke - 07-12-2012, 00:01
Temat postu:
Jak na Bleacha to całkiem niezły chapter (chociaż to w sumie brzmi bardziej jak oblega...).

Naruto z kolei mniej mi się podobało, bo przedstawione wydarzenia muszą się okazać bez znaczenia (scenariusz przewiduje tu niesamowity power up przeciwnika, bo przecież pierwsze podejście nie może się zakończyć sukcesem). Swoją drogą Magma Element? To chyba zmieszanie ognia i ziemi, więc łapie się pod Kekkei Genkai, a tym magmowych ninja stał tam cały tłum? Ja nie, pani Maju...
Tren - 11-12-2012, 19:30
Temat postu:
Sengoku Youko 45
Rozdział zawierający spoiler. Taki autentyczny spoilerujący spoiler którym jedna postać dzieli się z innymi. Poza tym talenty Shinsuke wreszcie zostają docenione, a Senya słyszy suchą wersję tego jak wyglądała jego relacja z Shinsuke nim nabawił się amnezji. Ciekawi mnie kiedy panowie pogadają od serca. Poza tym Nau wygląda wyjątkowo ładnie w swojej większej formie.

Magi 166
Elitarny oddział Laem Empire można podsumować tylko w jeden sposób:

Oh shi-

Poza tym jestem autentycznie ciekawa jaki wybór podejmie Aladyn, bo będzie to miało olbrzymi wpływ na przebieg dalszego konfliktu.

Flying Witch 1*
OMG, Yotsuba 2.0! Tylko z magią i nastoletnią wiedźmą zamiast ciekawskiej dziewczynki. Ale poza tym atmosfera tego rozdziału jest identyczna z tą w Yotsubie i nawet rysunek jest nieco podobny o humorze nie wspominając.


*Nie, nie mówię o tym oneshocie, który też był całkiem dobry
shugohakke - 13-12-2012, 10:03
Temat postu:
Bleach 520
Może źle się czułem, ale ten chapter nie był taki najgorszy (pomijając fragmenty w gorących źródłach...). Czytanie wybielacza przypomina trochę rozmowy o reprezentacji narodowej, tu niby fajnie, tam coś obiecującego się wydarza, snujemy w głowie plany jak mogłoby wyglądać niezłe zakończenie, ale tak naprawdę wszyscy wiemy jak to się skończy...

Spoiler: pokaż / ukryj
Głupie czy nie, Unohana jako first Ken-chan mnie się podoba i już!

Naruto 613
Plany planami, ale power up bestii być musi. Ogólnie przyzwoicie, no i wreszcie mamy ofiary (choć już raz daliśmy się Kishimoto zrobić w balona - oby nie tym razem).
Enevi - 18-12-2012, 17:18
Temat postu:
Kuroko no Basket 195

No, to jeszcze 4 minuty do końca meczu... Wszyscy na swoich miejscach (ok, prawie wszyscy - brakuje Shin-chana), gwizdek i... Kiedy następny numer SJ?

One Piece 693

Ładny klifhanger, ale lojalność i posłuszeństwo Monet są przerażające. Tia, to teraz wszyscy stadem biegną do wyjścia i...
Spoiler: pokaż / ukryj
BUM?
Ciekawe, czy przycisk zadziała xD
vries - 22-12-2012, 21:44
Temat postu:
Magi 167 - wszystko zostało ustalone. Chińczycy i Rzymianie atakują żydokomunę... znaczy się magów. Magowie tym czasem stają twardo do obrony i twierdzą, że co prawda ich wrogowie są duzi i wredni, ale bombę atomową posiada tylko ich strona.

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie zabraknie również Alibaby na statku z Leam. Liczyłem na niego i się doczekałem potwierdzenia jego udziału. Ciekawe jaka rola w tej bitwie mu przypadnie.
Z drugiej strony Alluś chyba zamierza pobawić się w małego dywersanta.

shugohakke - 27-12-2012, 12:35
Temat postu:
Bleach 522
Feels like fillers. Naprawdę, zupełnie nic się nie dzieje (on to wymyślał na poprawinach czy jak?), pojawia się kolejna postać której jedyną cechą jest głupi styl wypowiedzi i zachowania nie przystające do pełnionej funkcji/charakteru przedstawionego świata/czegokolwiek...
Czytam to już chyba wyłącznie siłą bezwładności.

Naruto 615
Trochę przegadane, ale ładne i sensowne. Trochę mnie irytuje takie częste szafowanie Kurumą - niemal od początku serii jest moją ulubioną postacią, ale zbyt częste się jego pojawianie sprawia, że powszednieje. Choć może na siłę szukam słabych stron, bo generalnie to mango wychodzi na ludzi (i to od jakiegoś czasu).
Tren - 27-12-2012, 12:40
Temat postu:
One Piece 694
Hahahahaha. Law, ty trollu. I w ten sposób pewien "dobry uczynek" uratował sytuację. Choć nie wiadomo na jak długo, bo komuś wyraźnie pękła żyłka...
shugohakke - 06-01-2013, 23:58
Temat postu:
Magi 168
Łiiiiiii... Fajne to to. Muszę się zgodzić ze wszystkimi jenotami chwalącymi tę mangę i to w większości postulatów. Początkowo byłem trochę zniesmaczony motywem z czarnym rukh, które bezbłędnie wskazywało tych "dobrych" oraz "zuych" i raczej nie zostawiało miejsca na moralne dylematy (twoje ptaki są czarne, a moje białe - więc ja mam rację ty jesteś przewrotny i zdeprawowany... no ewentualnie samotny i zagubiony, ale no sweat! zaraz cię przemalujemy), ale Dubledore jakoś nie ocieka mrhokiem, więc uznaję to za dobrą monetę.

A już ad chapterum
Szeregowi rzymscy goje dostają wklepy od najbardziej elitarnych kabalistów - nie ma się, co dziwić, choć mam wrażenie, że kolejny chapter rozpocznie się zdziwieniem o przeciwnym zwrocie. Scheherazade nie rzuca słów na wiatr w końcu.
vries - 08-01-2013, 20:29
Temat postu:
4 chan przekonał mnie do kolejnej mangi.
Onepunch-Man do 21 - genialna komedia o superbohaterze, który dzięki trzyletniemu treningowi (od którego wypadły mu włosy) stał się stanowczo zbyt potężny. Niby temat błahy, ale manga jest niesamowicie śmieszna, bo bohater wykańcza wszystkich swoich strasznie się starających przeciwników jednym uderzeniem od niechcenia. Czuje się wypalony i do tego ma problemy z rozpoznawalnością. Poza tym autor zastosował chyba przy kadrowaniu dekompresje ekstremalną, dzięki czemu możemy cieszyć oczy fajnymi gifami. (link) (link)
shugohakke - 13-01-2013, 14:39
Temat postu:
Faktycznie niezłe, choć po 21 chapterach ciężko coś więcej rzec.
Tymczasem
Gin no Saji 63
No to mamy prawdziwe dramaty. Choć trochę razi mnie chwyt w łyżką i całą tą budującą napięcie gadką o bogactwie rolników w czasie kryzysu. Jestem uradowany faktem, że złym posłańcem okazuje się Ayame, bo przepadam za nią niesamowicie - pozostaje mieć jedynie nadzieję, że będzie miała okazję zaprezentować się choć trochę niekomediowo w nadciągających rozdziałach (straszliwie irytują mnie postaci służące li tylko rozbawieniu/zdenerwowaniu/wzruszeniu czytelnika).
edit.
Magi 169
Wyborne. Lepiej chyba tego zrobić nie mogli. Jestem w zachwycie.
Rzymianie pokazują, że magia to je zabawka dla małych dziewczynek i iluzjonistów. Jeśli pociągną w tej stylistyce (bez metal vesseli i finalistów) do końca oblężenia to będą moimi idolami po wsze czasy. Naprawdę... tylko patrzeć mechów ^^

edit.
Nie będę doublepościł, więc zedytuję.
Bleach 524
Wspaniała walka. Toczy się między jednymi z moich ulubionych postaci, jest ładna i wciąż nie bardzo wiem jak się rozstrzygnie. Ma tylko jedną malutką wadę... JEST TOTALNIE Z CZAPY WZIĘTA! Głupia, niepotrzebna i zupełnie bezsensowna, alt to w końcu wybielacz... nie ma się co dziwić.

Naruto 617
Kto by się spodziewał, że Naruto w ostateczności okaże się supportem? ^^ I odnoszę wrażenie, że Neji jest trochę za mocno wykorzystywany - daliby mu trochę spokoju.

Magi 65
No niestety moje nadzieje się nie spełniły (chociaż był mech ;D) i do akcji rusza übersoldaten komando. Dubledore traci też trochę ze swojej "szarości", co lekko mnie niepokoi - mam nadzieję, że sytuacja nie będzie dążyć do zupełnej moralnej klarowności.
vries - 25-01-2013, 10:06
Temat postu:
Hinamatsuri do 16- kolejna fajna manga po Onepunch-Manie, którą znalazłem w końcówce zeszłego roku. Historia jest prosta, mamy zwykłego szeregowego mafiozę, który przypadkowo znajduje loli - Hinę. Typowe. Mniej typowe jest, że loli wyłazi ze statku kosmicznego (stosunkowo małego) i posiada zdolności telekinetyczne. O nie, nie będzie tu jakiegoś związku romantycznego, bo nasz bohater nie jest pedofilem. Zasadniczo fabuła rozwija się wokół opiekowania się dziewczynką, związanych z tym kłopotów i udogodnień. Nasz mafiozo nie pisał się na żadne ojcostwo, robi co może, ale z różnym efektem. Ech... w zasadzie trudno opisać, co takiego jest w tej mandze. W zasadzie najbardziej bawi podejście Hiny do życia...
vries - 04-02-2013, 14:35
Temat postu:
All-Rounder Meguru 63 - Powrót po pół roku przerwy. Wystarczy jeden epizod i już jedna z głównych postaci jest strollowana w bardzo słodki sposób. Biedny Yudai, chce mieć cały świat w dupie, ale mu nie dadzą. Ha!

Magi 172 - nie głupie. Nie można zrobić z MC superbadassa, więc trzeba było jakoś poskromić jego moc. Póki co w miarę logicznie. Tym czasem Magowie - Barbarzyńcy 1:0. W sumie dopiero teraz widzę, że eksponują tu chyba najbardziej typowy konflikt klas w światach fantasy.

Onepunchman 21 - trollollollo... tym razem to czytelnicy zostają strollowani przez styl prowadzenia akcji. Superdekompresja kompletnie nieistotnej sceny. Ale z drugiej strony niesamowicie filmowo i epicko. Już widzę kolejny gif.
shugohakke - 04-02-2013, 15:19
Temat postu:
Magi 172
Tja... Raźcie prądem ludzi pod wodą. Good luck and good night.

A poza tym mam wrażenie, że coś mnie umknęło. W ostatnim rozdziale Adalin sabotuje główną broń Magnostadtu i ląduje w samym środku walki z chmurnym i dumnym oświadczeniem, że zatrzyma tę wojnę... co zamierza osiągnąć poprzez przyłączenie się do jednej ze stron i rozpoczęcie ciężkiego mordobicia (z wykorzystaniem całego swojego arsenału)? Mam wrażenie, że nie rozumiem tego dziecka.
Tren - 04-02-2013, 16:07
Temat postu:
shugohakke napisał/a:
co zamierza osiągnąć poprzez przyłączenie się do jednej ze stron i rozpoczęcie ciężkiego mordobicia

Zatrzymać najeźdźców. Jakby nie patrzeć Magnostadt prowadzi czystą wojnę obronną. Jeśli atak Laem zostanie powstrzymany to Aladyn będzie mógł rozpocząć jakieś negocjacje. Na chwilą obecną jednak Finalist stwierdzili, że jakiekolwiek negocjacje mają w nosie i nieważne co zostanie powiedziane idą na Magnostadt. Poza tym jeśli uda mu się obronić Magnostadt to nie będą oni musieli użyć atomówki. Nie wspominając o tym, że ujawnienie się Aladyna zmieni rozkład sił, bo państwo ze wsparciem Magi automatycznie zyskuje na autorytecie, co znowu da podstawy do negocjacji.
shugohakke - 04-02-2013, 16:20
Temat postu:
Cóż jeśli pragnie zatrzymać najeźdźców to po co wytrącać sobie z ręki największą broń? I po co te frazesy o "powstrzymaniu strasznej wojny"? Nonsens lub hipokryzja.
Tren - 04-02-2013, 16:41
Temat postu:
Wojna atomowa jest jednak cokolwiek gorsza od wojny przy użyciu bardziej przyziemnych metod. Tak jakby zdecydowanie więcej trupów. I shugohakke, dobre chęci dobrymi chęciami, ale nie da się negocjować z wrogiem który szarżuje na ciebie i nie ma zamiaru cię słuchać. Aladyn wybrał metodę która wiąże się z najmniejszą ilością ofiar - zwykłe wojska Laem się wycofały, jeśli powstrzymają Finalist i jeśli Laem nie ma więcej asów w rękawie to nastąpi przerwa w działaniach wojennych. Liczba ofiar będzie minimalna.

Gdyby postanowił nie ingerować to Magnostadt albo zostałby podbity - duża ilość ofiar, bo magowie nie mają zamiaru się poddać. Albo Magnostadt odpaliłby atomówkę, co też wiąże się z wysoką liczbą trupów.

Sorry, nie istnieje magiczna metoda rozwiązywania konfliktów wojskowych bez ofiar (a przynajmniej nie przy powerlevelu i dobroci Aladyna), ale są metody minimalizowania strat i Aladyn właśnie to robi.
shugohakke - 04-02-2013, 16:53
Temat postu:
Wiesz wspieranie jednej ze stron w celu uniknięcia konfliktu jest, cokolwiek nieprzekonujące. I po deklaracji typu "I will end this sorrowful war." oczekuję jakiegoś neutralnego rozwiązania, a nie rozbuchania konfliktu przez wyrównywanie sił.

Tren napisał/a:
Sorry, nie istnieje magiczna metoda rozwiązywania konfliktów wojskowych bez ofiar (a przynajmniej nie przy powerlevelu i dobroci Aladyna), ale są metody minimalizowania strat i Aladyn właśnie to robi.

A ja myślałem, że ta manga właśnie o magicznych metodach traktuje...
Ale poważnie, jak już napisałem nie oczekiwałem od Aladyna bezkrwawego rozwiązania (z finałową sceną wspólnej uczty i pieczonymi dzikami ^^), ale liczyłem, że zrobi coś neutralnego, a nie zwyczajnie przyłączy się do żydokomuny.
Co gorsza ten ruch, jak już pisałem, konflikt zaognia, a nie dąży do jego zakończenia. Gdyby, hipotetycznie, stanął po stronie Leimu (czy jak kto tam woli to pisać), to rozbiliby Magnostadt w mgnieniu oka i można by porozmawiać o pokoju.
Ale jego działania wojnę generują, a nie jej zapobiegają.

Ot tyle - liczyłem na coś mądrzejszego.
Tren - 04-02-2013, 17:13
Temat postu:
shugohakke napisał/a:
Ot tyle - liczyłem na coś mądrzejszego.

Na co? Serio czekam na lepsze propozycje. Poza tym na litość, już nie patrząc na większy obrazek. Aladyn sam wspominał, że nie ma w tym momencie dostępu do całej swojej mocy, a właśnie szarżowała na nich banda zdeterminowanych Finalist. Co miał zrobić? Dać im zabić magów?

I tak naprawdę dopiero teraz zobaczymy co tak naprawdę chce zrobić Aladyn bo swoją moc uzyskał pod koniec tego rozdziału. To, że w danym momencie pomógł magom, wcale nie oznacza, że koniecznie poprze ich stronnictwo. Ale akurat upewnienie się, że nikt nie podbije Magnostadt jest całkiem niezłym sposobem odsunięcia w czasie olbrzymiej wojny między Laem i Kou. W tym momencie oba państwa są skoncentrowane na zdobyciu Magnostadt. Gdy Magnostadt padnie rozpocznie się olbrzymia wojna, która pochłonie miliony ofiar.

Tak więc, co twoim zdaniem Aladyn powinien zrobić?
shugohakke - 04-02-2013, 17:19
Temat postu:
Pozwolić magom zdychać brzmi całkiem rozsądnie, sprawiedliwie i skutecznie.
Ale wolałbym zostać zaskoczony czymś nieprzewidywalnym, co w jakikolwiek sposób przyczyniłoby się do zakończania wojny.
Tren - 04-02-2013, 17:27
Temat postu:
Magowie, czyli główna siła bojowa Magnostadt umierają -> osłabienie Magnostadt -> Kou podbija Magnostadt korzystając z sytuacji -> rozpoczyna się olbrzymia i krwawa wojna między Kou i Laem znacznie gorsza niż to co mamy obecnie.

Normalnie takie przyczynienie się do pokoju, że ja nie mogę.

Mam wrażenie, że cały czas zapominasz, że sytuacja geopolityczna w Magi nie jest taka prosta, by dało się ją rozwiązać w neutralny sposób i bez ofiar.
shugohakke - 04-02-2013, 20:16
Temat postu:
Tren napisał/a:
Magowie, czyli główna siła bojowa Magnostadt umierają -> osłabienie Magnostadt

Magowie czyli jedyna siła bojowa Magnostadt, a jednocześnie to, co tworzy sam kraj. Zatem ich śmierć nie prowadzi do osłabienia tylko unicestwienia Mangostadt.
Tren napisał/a:
-> Kou podbija Magnostadt korzystając z sytuacji

Jakiej okazji? Miasto jest oblężone przez armię Leimu. Jak niby mają je podbić?
Tren napisał/a:
rozpoczyna się olbrzymia i krwawa wojna między Kou i Laem znacznie gorsza niż to co mamy obecnie.

Wyjaśnij mi proszę jak obrona Mangostadt i utrzymywanie jego niezależnego statutu między dwoma imperiami zapobiega wojnie?


Tren napisał/a:
Mam wrażenie, że cały czas zapominasz, że sytuacja geopolityczna w Magi nie jest taka prosta, by dało się ją rozwiązać w neutralny sposób i bez ofiar.

Czy ja choć raz wspominałem o rozwiązywaniu konfliktu bez ofiar? Ani razu nie wspominałem o czymś takim. Mnie tylko irytuje postawa głównego bohatera, który najpierw deklaruje chęć zakończenia nonsensownego (z jego punktu widzenia) konfliktu, a po chwili zaczyna całą swoją mocą wspierać jedną ze stron w bezpośredniej walce.

Nie możesz być przeciw wojnie i jednocześnie w niej walczyć (nie mówiąc już o wspieraniu jednocześnie obu stron...).
Daerian - 04-02-2013, 20:34
Temat postu:
shugohakke napisał/a:

Wyjaśnij mi proszę jak obrona Mangostadt i utrzymywanie jego niezależnego statutu między dwoma imperiami zapobiega wojnie?

To się nazywa "państwo buforowe".

shugohakke napisał/a:

Czy ja choć raz wspominałem o rozwiązywaniu konfliktu bez ofiar? Ani razu nie wspominałem o czymś takim. Mnie tylko irytuje postawa głównego bohatera, który najpierw deklaruje chęć zakończenia nonsensownego (z jego punktu widzenia) konfliktu, a po chwili zaczyna całą swoją mocą wspierać jedną ze stron w bezpośredniej walce.

To się nazywa "gra na zwłokę aż moce wrócą" i "nie danie się rozerwać na kawałki grupie nadludzkich wojowników".

Cytat:

Nie możesz być przeciw wojnie i jednocześnie w niej walczyć

Na serio? To dość częsta postawa mam wrażenie. Szczególnie w anime z dobrymi bohaterami i wojną.
Tren - 04-02-2013, 20:37
Temat postu:
Przepraszam tam miało być Leim/Kou podbija Magnostadt. I jeden pies. Kończy się to olbrzymią wojną.

shugohakke napisał/a:
Wyjaśnij mi proszę jak obrona Mangostadt i utrzymywanie jego niezależnego statutu między dwoma imperiami zapobiega wojnie?

Było wspominane w Magi kilkanaście razy, że zajęcie Magnostadt jest kluczowe, gdyż daje lepszą pozycję do ataku. Dlatego zarówno Kou, jak i Leim próbują zająć je nim rozpoczną walkę między sobą. Jest to powód dla którego wojna jeszcze nie wybuchła.


shugohakke napisał/a:
Nie możesz być przeciw wojnie i jednocześnie w niej walczyć

Ależ możesz. Aby doszło do jakichkolwiek rokowań pokojowych często potrzebne jest zaistnienie specyficznej sytuacji politycznej takiej jak osłabienie jednej ze stron lub zajęcie jakiegoś strategicznego miejsca, albo wyczerpanie się funduszy na wojnę. Same dobre chęci nie wystarczą do przekonania walczących stron, żeby wojnę przerwano. W związku z tym nie widzę problemów z generałem, który jest przeciwny wojnie i w związku z tym dąży do jak największego zwycięstwa w kolejnych walkach, by wróg uznał wojnę za nieopłacalną i jak najszybciej przystąpił do rokowań pokojowych.
shugohakke - 04-02-2013, 20:59
Temat postu:
Primo, Magnostadt to żadne państwo buforowe. Za małe i za słabe jest do takiej funkcji. Cenne było nie ze względu na położenie (czy inną pozycję do ataku), a ze względu na swoją magię. Konkretniej magów i wszystkie te fikuśne urządzenia. Dlatego właśnie z magami negocjuje z ramienia Kou Kouhen, a później (dość nieudolnie) w imieniu Leim Scheherazade.
Krótko mówiąc Mangostadt ma wartość tylko jako sojusznik/wasal, jeśli zostałoby zniszczone w wojnie to problem sporu o nie sam by się rozwiązał.

Secundo, odnoszę wrażenie, że za mocno wiążecie kwestię aktualnego konfliktu (Leim oblega Magnostadt) z nadchodzącą wojną między imperiami. Wynik tej bitwy nie ma wielkiego wpływu na ogólnoświatową geopolitykę. Zwłaszcza, że z Magnostadtu i tak żadne imperium wiele pożytku już nie wyciągnie - jest to bardziej kwestia prestiżu i morale Leimu. Czy uda im się pokonać magów i zachować twarz.

Tertio,
Tren napisał/a:
Ależ możesz. Aby doszło do jakichkolwiek rokowań pokojowych często potrzebne jest zaistnienie specyficznej sytuacji politycznej takiej jak osłabienie jednej ze stron lub zajęcie jakiegoś strategicznego miejsca, albo wyczerpanie się funduszy na wojnę. Same dobre chęci nie wystarczą do przekonania walczących stron, żeby wojnę przerwano. W związku z tym nie widzę problemów z generałem, który jest przeciwny wojnie i w związku z tym dąży do jak największego zwycięstwa w kolejnych walkach, by wróg uznał wojnę za nieopłacalną i jak najszybciej przystąpił do rokowań pokojowych.

Ok. Źle się wyraziłem. Jasne, że najlepszym sposobem na zakończenie konfliktu jest jego jak najszybsze rozstrzygnięcie. Chodziło mnie o to, że jeśli chce się tego zakończenia to nie wolno równoważyć sił.

A precyzyjniej, gdyby Aladyn chciał szybkiego zakończenia bitwy powinien stanąć po stronie silniejszego, wygrywającego Leimu, a nie "wyrównywać szanse" wspierając Mangostadt.
vries - 04-02-2013, 22:53
Temat postu:
Mangostadt jest cenny jako źródło wiedzy o magii. O ile Loli Empire chętnie widziałoby magów jako jeszcze jedną siłę w ich armii ludowej, to Kou dysponuje swoimi zastępami magów i pewnie znalazłoby lepsze zastosowanie dla nowej technologii. Sam Mangostadt też przyczynił się do całej sytuacji, bo prowadził działania zaczepne, dając próbkę swoich możliwości. Stąd przecież cała zorganizowana przez Sherezade misja. Jako magi ma pojęcie o możliwościach rodzących się w mieście i jej decyzja zapewne nie wzięła się z kosmosu. Zresztą w poprzednich rozdziałach mamy wyraźne stwierdzenie, że w Kou również podziela się to zdanie: Mangostadt musi zostać zdobyty, bo ma zbyt duży potencjał militarny.
Czy to państwo ma decydować o losach wojny imperiów? Osobiście wątpię. Zresztą ani Kou ani Reim nie są sami na politycznej scenie. Chociażby Sindbadowi będzie zależało na zachowaniu jakiejś równowagi.
Tren - 05-02-2013, 13:04
Temat postu:
Naruto 619
Hahahahaha. Dawno żaden rozdział Naruto nie dostarczył mi tyle radości jak to spotkanie Hokage. Zwłaszcza bracia byli uroczy ("A tyle razy ci mówiłem, żebyś nie prześladował Uchicha!"), ale trójka i czwórka też dawali radę. I to przerażenie Jedynki, gdy usłyszał, że Tsunade została piątą. XD

Mam nadzieję, że będą jeszcze trochę ich przesłuchiwać, bo panowie są absolutnie uroczy.

One Piece 698
Law został ostrzeżony, że Luffy może mieć kompletnie inną definicję "sojuszu". Znowu. Trafalgar poznający uroki bycia przyjacielem Słomkowych jest jak zawsze bezcenny.

Za to Donflamingo się wkurzył dość mocno. Na szczęście zawsze znajdą się przyjaciele na których można liczyć w potrzebie~
shugohakke - 05-02-2013, 15:10
Temat postu:
Nie da się ukryć 619 Naruto jest wspaniały. Choć wygibasy translatora momentami mnie przerażały (vitrol? kto używa tego słowa?), a choć asem językowym nie jestem to zawsze miałem wrażenie, że znam język całkiem nieźle.

Spoiler: pokaż / ukryj
No i okazało się, że wszystkie problemy Sasuke są genetyczne ^^ "Nie moja wina, że jestem opętany żądzą zemsty!"

A Drugi potwierdza tylko dobre wrażenie jakie zrobił na mnie za pierwszym razem.
Enevi - 06-02-2013, 23:35
Temat postu:
Seiyuu ka 70

Czyli ładny ekspres do końca. Ależ to było przyspieszone niemiłosiernie! Ale całość generalnei sympatyczna i ostatnia scena zamieniająca całość w klamrę jest fajna :D
shugohakke - 12-02-2013, 18:33
Temat postu:
Magi 174
Troszkę rozczarowujące. Nie mówię, że nie jest fajnie. Finaliści biegają z vesselami, ginie n przypadkowych magów, ale... to takie standardowe. Wielka wojna sprowadza się do epickiego starcia między nadludzkimi, nawet nie oddziałami, pojedynczymi przywódcami. Wydawało mi się, że Magi obiecuje coś więcej (i faktycznie złamanie przez Leim pierwszej bariery odbyło się w super stylu, zwłaszcza, że było to wszystko poparte jakąś filozofią), a tu - sztampowe mordobicie między uberkoksami z obiema armiami (Magnostadtową trochę mikroskopijną, ale zawsze ^^) w roli cheerleaderek.
I gdzie wielkie słowa Scheherezade o "sile ludzie Liemu" i "zbędnej magii"? Na razie widzę trójkę przedstawicieli najsilniejszego gatunku na świecie uzbrojonych w najpotężniejsze magiczne artefakty, którzy demolują siły Magnostadt. To w sumie po co im armia?
shugohakke - 20-02-2013, 10:37
Temat postu:
Magi 174
Wygląda na to, że się myliłem, a Daerian miał rację:
Daerian napisał/a:

To się nazywa "gra na zwłokę aż moce wrócą" i "nie danie się rozerwać na kawałki grupie nadludzkich wojowników".


Innymi słowy Alladin wrócił do Alladinienia pełną gębą. A przy okazji zobaczyliśmy, co jest zdolny robić Magi już po sensownym przeszkoleniu (i wygląda to strasznie ^^).
Enevi - 20-02-2013, 19:44
Temat postu:
Kamisama Dolls 72 - koniec

Zakończenie... em... delikatnie mówiąc DO BANI. Albo autorowi bardzo się spieszyło, albo bardzo daleko uciekła mu koncepcja na dobry koniec. Chociaż już sam pomysł ze zrobieniem z Akiego
Spoiler: pokaż / ukryj
głównego złego
był... zły. A tutaj wszystko tak pognało do przodu i tak właściwie nie miał większego sensu. Po co? No po co
Spoiler: pokaż / ukryj
zabijać postać, która mogła sobie jeszcze życie ułożyć? I to jeszcze w taki sposób? Bez wyjaśnienia i jakiejkolwiek konkluzji?
? Żeby zrobić czytelnikom niespodziankę? W dodatku tak wątpliwej jakości? Nie, dziękuję...

Kuroko no Basket 202

No, nareszcie koniec meczu! Jak lubię tę mangę, tak mecz z Kaijou nie dość, że nudny to jeszcze rozciągnięty do granic przyzwoitości. Bo jak się skończy, to raczej było wiadomo, ale żeby na dosłownie kilka sekund poświęcić dwa rozdziały?? Z jednej strony nie mogę się doczekać następnego meczu Rakuzan z
Spoiler: pokaż / ukryj
Seirin.
Ale z drugiej strony patrząc na to, co się działo przez ostatnie rozdziały, nie wiem, czy chcę wiedzieć, jak ta gra będzie wyglądała dalej...
Tren - 27-02-2013, 15:30
Temat postu:
One Piece 700
Buggy.... Prawie się poplułam ze śmiechu jak go wymienili w tej wyliczance. I te problemy z nagłymi brakami kadrowymi~.
I czyżby
Spoiler: pokaż / ukryj
pan od nawiedzonego statku stracił pracę, że nie pokazali go jako siódmego? Ewentualnie zmienił swój imidż, ale prawdopodobniej brzmi, że zatrudnili kogoś nowego.


Poza tym mam głupie wrażenie, że karta przetargowa Don Flamingo nie okaże się tak skuteczna jak przypuszczał. Znaczy będę ciężko zaskoczona jeśli uda mu się nią uzyskać to co planuje. Ba, nie chcę, by mu się udało, bo mam zdecydowanie za dużo ubawu z reakcji Lawa (to przerażenie na jego twarzy, gdy zdał sobie sprawę, że zaczyna zachowywać się jak członkowie załogi XD).
Melmothia - 27-02-2013, 20:37
Temat postu:
Tren napisał/a:
Poza tym mam głupie wrażenie, że karta przetargowa Don Flamingo nie okaże się tak skuteczna jak przypuszczał.

Mam dokładnie takie samo wrażenie. Zdziwiłam się, kiedy to pokazał, znaczy - to jest jego argument? Myśli, że dla Luffy'ego to ma jakieś znaczenie? Co miałby z tym zrobić? Za witrynkę sobie wsadzić? Trochę nie ten charakter ma główny bohater, Doflamingo już prędzej mógłby się spodziewać reakcji, jeśli by jakieś super rzadkie mięcho wyciągnął... Chociaż w sumie Luffy może nas jeszcze czymś zaskoczyć (jak na razie zachowuje się jednak przewidywalnie, prawie wszystko go cieszy, a entuzjazmem mógłby obdzielić całą załogę, z każdym wątkiem coraz bardziej szedł w tym kierunku, a teraz osiągnął chyba apogeum).
Tren napisał/a:
mam zdecydowanie za dużo ubawu z reakcji Lawa (to przerażenie na jego twarzy, gdy zdał sobie sprawę, że zaczyna zachowywać się jak członkowie załogi XD)

To jest jak wirus XD

Ciekawa jestem, jakim cudem nikt jeszcze nie zdemaskował prawdziwej... potęgi Buggy'ego, khy.
Tren - 27-02-2013, 21:15
Temat postu:
Nom, dokładnie. Tym bardziej, że Luffy jednak jest bardziej przywiązany do osoby niż tego typu pamiątek. Albo Donflamingo mocno schrzanił rozpoznanie jeśli chodzi o Luffiego (co oznacza, że jest największym failem jako handlarz informacjami ever) albo wie o czymś o czym my nie wiemy... albo ktoś z rozmysłem wcisnął mu fałszywe informacje co do charakteru Luffiego.

Melmothia napisał/a:
Ciekawa jestem, jakim cudem nikt jeszcze nie zdemaskował prawdziwej... potęgi Buggy'ego, khy.

On ma przecież potężny... talent do robienia wrażenia. ;D

EDIT. Ao no Exorcist 44
Momentami brakuje mi słów na to jak bardzo kocham sposób prowadzenia Mephisto przez autorkę. Ten rozdział już w ogóle kupił moją duszę, tym długim monologiem, gdzie Mephisto zachowywał się jakby żywcem urwał się z teatru (i w zasadzie brakowało mi tylko żeby jednak powiedział coś więcej o swoich planach).
shugohakke - 09-03-2013, 12:47
Temat postu:
Gin no Saji 68
Szykują się jakieś poważne rozstrzygnięcia w następnym rozdziale, a czas już chyba najwyższy, bo około 30 do końca (jeśli wszystko pójdzie zgodnie z zamierzeniami). Ale czytając najnowszy rozdział zauważyłem, że umknęło mi side story zatem
Gin no Saji 67
Można gorąco polecać jako zajawkę mangi dla tych, co nie czytali. Albo po prostu esencję Arakawy w 40 stronach. Chyba będę do tego wracał raz na jakiś czas, bo ta krótka historia jest porywająca.

Spoiler: pokaż / ukryj
I, uwaga, wyjątek od reguły (nie ogólnie w M&A, bo tam można znaleść wszystko i wszędzie, ale od moich wąskich acz przykrych doświadczań z bohaterkami tychże) tym razem facet okazuje się być kobietą ^^ I od razu moją faworytą.

A po ludzku, Hachiken miał fajową prababkę.
vries - 12-03-2013, 18:08
Temat postu:
Genshiken Nidaime 85 - gaaaaaaaay! No może nie do końca, ale ja chcę więcej geekowatości. Nie doczekam się raczej.

Magi 176 - ugh... typowe. Kto się tego nie spodziewał? No kto?

Terra Formars do końca tomu 3 - wydawało mi się, że to oneshot. Historia była skończona po pierwszym tomie. Ale widać spodobało się toto wydawcy i manga dostała zielone światło na dłuższą serię. Od tomu 2 dostajemy praktycznie nową fabułę. Nowych bohaterów
Spoiler: pokaż / ukryj
bo starzy gryzą glebę
Moim zdaniem nadal jest średnio.
kokodin - 12-03-2013, 19:22
Temat postu:
Podgoniłem trochę Gunnma LO rozdziały 115-119 czyli powrót doktora Ido i jego Nova-tworskiej amnezji. Dzieje się to wszystko przed właściwymi wydarzeniami Last Order, bo nawet Sesh ganiał po powierzchni zabijając masowe ality klika rozdziałów temu.
A w najnowszych rozdziałach , świeżo zmechanizowany Figure ratuje siebie, Ido i Kayanę z obławy na "doktora Novę" , którym miał by być niby Ido z racji braku wspomnień idealny kandydat i "zbawca" dla porzuconych androidów Novy.
Szczerze mówiąc powiew świeżości, po zakończeniu wątków Mbadiego i turnieju orbitalnego.
Po tym jak Alita dostała miano tajnego agenta Last Order, spodziewałem się raczej inwazji marsa, ale nie. Babramy się w wątkach pobocznych , bardziej chyba składnych niż cały turniej, ale takich jakichś dziwnych bez Neko-Angel Ality
Czyżby dłuższy łuk alternatywnej historii scrapyard, uzupełniający czas akcji wszystkich kilkunastu tomików?
Enevi - 14-03-2013, 00:06
Temat postu:
Kuroko no Basket 205

No, to historia z gimnazjum się rozkręca. Następny rozdział z Akashim w cztery oczy zapowiada się ciekawie, jak cała retrospekcja zresztą. Akashi, co ci się stało, że stałeś się takim psycholem? Nadal cię lubię, ale twoja młodsza wersja jest znacznie bardziej sympatyczna. A to, że masz piekielne szczęście i pionki same "pchają" ci się pod nos, to już inna sprawa~~

Donten ni Warau 24

Oj, tak. Historia poszła w kierunku, który sobie wymarzyłam i dalej idzie tym torem, więc zdecydowanie nie mam na co narzekać. Teraz tylko pytanie, czy całość skończy się, tak jak mam nadzieję, że się skończy, czy autorka wyciągnie denerwujący motyw
Spoiler: pokaż / ukryj
poświęcającego się za zło całego świata najstarszego brata, który ma taki "obowiązek".
Mam nadzieję, że nie. Cóż, zobaczymy. Wszystko wygląda tak, jakby fabuła powoli zbliżała się do końca, co z jednej strony byłoby dobrym znakiem, z drugiej szkoda, żeby dobra manga się kończyła. Acz lepiej wcześniej niż za późno ~~
To kolejny rozdział, a ja cały czas nie mogę wyjść z podziwu dla kreski autorki. Elegancka, wyrazista z bardzo sprawnym użyciem rastrów. I w jej przypadku panele z samą twarzą bohaterów potrafią wyrazić więcej niż... nie, nie tysiąc słów, ale niż niejeden monolog wewnętrzny czy skrajnie groteskowy grymas. Moaaaaarrr~
shugohakke - 19-03-2013, 22:12
Temat postu:
Magi 177
Podpisujemy traktaty tylżyckie ^^
Tymczasem wielka wojna rozeszła się po kościach... nie licząc wielkiego stosu magowych zwłok, które mnie sprawiają ponurą satysfakcję, a Doumbledora wprawiają najwidoczniej w poważne rozstrojenie nerwowe. Czy naciśnie czerwony guzik? Czy czekają nas retrospekcje? Dowiemy się w następnym odcinku.
vries - 19-03-2013, 23:09
Temat postu:
Najnowszy OnePunch-man w full kolorze. Damn! Co prawda nic się w tej mandze nie dzieje, bo epiezod można przełożyć na 4 sekundy animacji, ale i tak jest super!

Trzeba przyznać, że w Magi potrafią utrzymać odpowiednie napięcie. Bo niby odcinek na powojenne rozluźnienie, a w rzeczywistości i tak nie wiadomo jak się losy całego konfliktu potoczą.

Poza tym przeczytałem sobie Yagyuu Ninpouchou - taki gorszy Basilisk tego samego autora z większą ilością golizny. Jak patrze na kreskę, to mam wrażenie, że autor wcześniej siedział w przemyśle około-hentajcowym...

Sunabozou do 36 - wreszcie są jakieś historyjki, których nie było w anime. Yey! Aczkolwiek nie jest to jeszcze kontynuacja anime! Buu! Cholernie fajny tytuł tak na marginesie. Aż mam ochotę obejrzeć jeszcze raz anime. Kanta so evil.
Smk - 22-03-2013, 16:53
Temat postu:
vries napisał/a:
Genshiken Nidaime 85 - gaaaaaaaay! No może nie do końca, ale ja chcę więcej geekowatości. Nie doczekam się raczej.

Magi 176 - ugh... typowe. Kto się tego nie spodziewał? No kto?

Terra Formars do końca tomu 3 - wydawało mi się, że to oneshot. Historia była skończona po pierwszym tomie. Ale widać spodobało się toto wydawcy i manga dostała zielone światło na dłuższą serię. Od tomu 2 dostajemy praktycznie nową fabułę. Nowych bohaterów
Spoiler: pokaż / ukryj
bo starzy gryzą glebę
Moim zdaniem nadal jest średnio.


Trup ściele się gęsto, ludzkość ma raczej przechlapane, a zdolności członków załogi są epickie.

Także,
Spoiler: pokaż / ukryj
GIANT FRIENDLY CRAB~~


Ja się tam dobrze bawię.
shugohakke - 26-03-2013, 23:28
Temat postu:
Gin no Saji 69
No i ustalił się pewien porządek rzeczy. Dość urokliwy, rzekłbym. Swoją drogą Hachiken nie ma chyba żadnego wyczucia w mieleniu ozorem, bo jak coś palnie... Poprzednio chyba nawet rozbijało się o tę samą frazę.

Magi 179
Taki już urok Magi, że czarne Rukh zabijają wszelką dwuznaczność moralną. Jak komuś zaczynają wylatywać uszami wrony to znaczy, że jest ZUY. Swoją drogą jest jakimś tragicznym nieporozumieniem stawianie młodego i starego Dumbledore'a w opozycji - filozofię życia mają dokładnie tę samą "My Nadludzie panujemy nad światem"... ze wszystkimi jej konsekwencjami.
Anonymous - 13-04-2013, 10:08
Temat postu:
Shingeki no Kyojin rozdział 44
Ciąg dalszy walki z najpotężniejszym z dotąd występujących tytanów. Tradycyjnie jednak wszystko zaczyna się od króciutkiej retrospekcji, tym razem dotyczącej jednej z wielu walk Erena i Annie, rozgrywanej podczas szkolenia dla rekrutów. Nie powiem, sposób w jaki wywija ona na prawo i lewo głównym bohaterem, zakłada mu unieruchamiające i bolesne dźwignie oraz czerpie z tego sadystyczną radochę jest piękny! Lanie Erena w obecności Mikasy nie jest jednak dobrym pomysłem i szybko dochodzi do wymiany zdań między obiema paniami. A gdy już wydaje się, że będziemy światkami starcia obu najbardziej przerażających bohaterek akcja powraca do głównego wątku. Trzeba przyznać, że autor umie budować napięcie! Tym bardziej, że retrospekcja miała jeden konkretny cel i Eren wreszcie znajduje sposób na pancernego tytana.

Spoiler: pokaż / ukryj
I to taki, który wcale nie wymaga power-upa, opanowania zdolności tworzenia zbroi lub licznych deus-ex machina. Zamiast tego wystarczyło trochę pomyśleć i użyć chwytów, jakich nauczyła go Annie. Proste i genialne zarazem.

Inni bohaterowie też kombinują jak mogą próbując mu pomóc i znajdują kolejne słabe punkty zbroi. Niestety, wszyscy zapomnieli o tym, że walka toczy się przeciwko dwóm tytanom i niestety nie może pójść tak łatwo. Choć i tak wygląda to lepiej niż w poprzednim rozdziale, gdy wydawało się że liczba bohaterów znowu radykalnie się zmniejszy.


Naruto rozdział 627
Manga wreszcie zmierza ku końcowi i na polu bitwy brakuje już tylko pięciu Kage i ekipy Sasuke. A raczej brakowało, bo ostatni żywy przedstawiciel rodu Uchiha wreszcie podejmuje decyzję dotyczącą Konohy i wyrusza skopać tyłek komu trzeba. Nie wiem dlaczego, po co, ani w jakim celu, ale jakoś tak wyszło. Obstawiam, że autorowi skończyły się pomysły jak dalej poprowadzić jego wątek, a jednocześnie jest na tyle ważny by odegrać rolę podczas finału. Nie kapuję też czemu jego drużyna jest znowu razem i dlaczego dołączyło się do niej aż pięciu wskrzeszonych leśnych dziadków, z nawróconym w kuriozalny sposób czarnym charakterem. Zresztą świetnie podsumowuje to wypowiedź jednego z co rozsądniejszych bohaterów:
Cytat tygodnia napisał/a:
Czterech najpotężniejszych zombiaków, trzy potwory w ludzkiej skórze, a teraz także jedna idiotka. Jestem pewien, że główny boss będzie zaskoczony.

Tren - 16-04-2013, 00:13
Temat postu:
Magi 181
I tak 100 rozdziałów później i po tym jak praktycznie większość innych ważnych postaci już to pokazała
Spoiler: pokaż / ukryj
Alibaba wreszcie zaprezentował full djinn equip.

Szkoda, że na tym etapie większość osób już zapomniała o tym wątku biorąc pod uwagę wszystko inne co się działo.

Isn't that sad, Alibaba?

Shaman King Flowers 11
Kurczę, ten sequel jest dobrym przykładem jak robić recycling własnej mangi, tak by czytelnikom wciąż się podobało. Niektóre elementy fabularne są tak uderzająco podobne, a jednocześnie inne. Tak samo postacie. A dorosła Tamao rządzi.
shugohakke - 17-04-2013, 01:21
Temat postu:
Gin no Saji 72
Yeah! Ten przepychacz! Mrok, zło i konserwacja instalacji sanitarnej.
Za tydzień szykuje się interesująca rozmowa, bo chyba tym razem Hachiken nie ma zwiać. Choć sam nie wiem. Nie raz już Arakawa rozbrajała takie napięte sytuacje.
Sasayaki - 19-04-2013, 12:37
Temat postu:
Kuroshitsuji 80
Wróciłam do tej mangi po dłuuugiej przerwie, a tu zgrozo...
Hana Potter Yaoi Kuroko no Dango
Tak właśnie można streścić wszystkie ostatnie rozdziały. Czy tylko ja nie czuję ostatnio żadnego mroku w tej, z założenia, mrocznej mandze? Dobrze chociaż, że mecz się skończył, bo rozwodzenie się nad podstępami Ciela było smętne. Niby wiem, że musiał wykazywać się sprytem, inteligencją itd, itp... ale te wszystkie brudne triki w kontraście ze szczerą radością pozostałych graczy i ich chęci do gry z honorem... aż przykro patrzeć. Choć przyznam, wykorzystanie Lau i jego... hm... atutów, było cudne :D
Tren - 19-04-2013, 12:44
Temat postu:
Owszem, ten łuku jest zwyczajnie nudny i rozlazły. Autorce wyraźnie zaczyna brakować ciekawych i dobrze zrealizowanych pomysłów. Niech już kończy tę mangę...
Enevi - 19-04-2013, 13:43
Temat postu:
Sasayaki napisał/a:
Hana Potter Yaoi Kuroko no Dango


Mangi nie czytam, ale to połączenie brzmi na tyle kosmicznie, że aż jestem ciekawa. Mogłabyś rozwinąć? Najbardziej ogólnie jak się da~~

A tak poza tym.

Pandora Hearts 83

Chwila "oddechu" dla głównej trójki i kolejny krok prawdopodobnie głównego knuja mangi, którym o dziwo chyba wcale nie jest nasz pokładowy świr.Ciekawe, czy
Spoiler: pokaż / ukryj
Rufusowi uda się tak ogarnąć cały ten burdel, aby jak najmniej istnień ucierpiało, skoro zarówno Jack jak i Glen poszli w skrajność. I ciekawe, czy w ogóle ma takie zamiary...
To już niedługo koniec, prawda?

P.S. Czy ktoś może dorwał już okładkę do 20 tomu? Zwykle tak gdzieś w tych okolicach czasowych coś się pojawiało. Acz ze względu na jego angaż w fabułę, obstawiam, że tym razem zobaczymy Oscara~~
Sasayaki - 19-04-2013, 17:37
Temat postu:
Enevi napisał/a:
Mangi nie czytam, ale to połączenie brzmi na tyle kosmicznie, że aż jestem ciekawa. Mogłabyś rozwinąć? Najbardziej ogólnie jak się da~~

Sure... Ciel idzie do Weston Collage, męskiej szkoły gdzie uczniów dzieli się na cztery domy w zależności od spełnianych kryteriów (Potter). Mamy tu czwórkę biszoniastych prefektów tych domów, zwaną Flowe... znaczy P4 (Hana yori dango). By spełnić swój cel, Ciel musi zbliżyć się do P4, a proces ten pełen jest podtekstów (Yaoi). A potem następuje mecz krykieta, pełen analiz niczym ze sportowej mangi i oczywiście - bizonów (Kuroko no Basuke).

A przy okazji, dodam coś jeszcze coś do swoich wrażeń: smutne, ale mangaczce najwyraźniej kończą się pomysły na projekty postaci. O ile wcześniej patrzyłam oczarowana, to teraz coraz częściej przebiega mi przez myśl: "Co on ma na głowie?".
shugohakke - 27-04-2013, 08:57
Temat postu:
Magi 182
Nigdy nie byłem jego fanem, ale... biedy Alibaba. Takich rzeczy się bohaterom nie robi.
A swoją drogą wygląda na to, że poziom mordobicia rośnie w ostatnich rozdziałach wykładniczo - czekamy tylko na Sindbada ^^
Anonymous - 02-05-2013, 19:42
Temat postu:
Neon Genesis Evangelion rozdziały 91.2-94.2
Finał przebiega tak jak sądziłem, czyli na opak względem End of Evangelion. Wydaje się też trochę bardziej spójny i logiczny, a achbitne i achtystyczne wizje świata i dylematy bohaterów solidnie ograniczono. Za to swoje pięć minut otrzymuje Yui i goły tyłek Shinjiego. Szkoda tylko, że kreska jest dziwnie koślawa, przez co czasami ciężko się połapać w wydarzeniach.

Ogólnie jest jednak dobrze, tym bardziej, że główny bohater zaczął wreszcie myśleć i zdał sobie sprawę z paru podstawowych rzeczy, które rozumieją nawet małe dzieci. Z jego ust pada nawet kilka wspaniałych wypowiedzi. Martwi mnie tylko co dalej, bo może się okazać że całe to Trzecie Uderzenie i jego rola w zbawianiu ludzkości nie miało najmniejszego sensu.

Vagabond rozdział 306-313
Kierunek w jakim zmierza fabuła cały czas mnie zadziwia. I to w pozytywnym tego słowa znaczeniu, choć nie spodziewałem się, że uprawa roli może być ciekawsza od machania mieczem. A jednak! W efekcie mamy sporo refleksji, przyziemnych problemów i Musashiego szukającego swojego miejsca na ziemi poprzez machanie motyką.

Baroque - Ketsuraku no Paradigm rozdział 9
Ok, strzelania do Boga z fikuśnego karabinu raczej już nie będzie. Ale i tak jest dziwnie, gdyż znikąd pojawia się nowa postać, sugerująca bohaterowi jak ocalić Boga przed jego własnym szaleństwem. Aż szkoda mi Archanioła, gdyż został już kilkokrotnie zrobiony w bambuko przez głównego herosa i zupełnie nie zdaje sobie z tego sprawy.

Soul Eater rozdział 109
Dalszy ciąg finałowej bitwy w stylu mocno przypominającym jRPG. Bohaterowie wyprowadzają więc całe serie ataków, które trafiają celu, ale nie robią wrogowi zbytniej krzywdy. Przy okazji wykrzykują też odważne kwestie o przyjaźni i takich tam. Ciekawe rzeczy zaczynają się dziać dopiero pod koniec, gdyż Kid postanowił wreszcie zostać nowym Shinigamim i w kolejnym rozdziale zobaczymy jego ojca bez maski.

JoJo's Bizarre Adventure: JoJolion rozdział 20
Wciąż mam mieszane uczucia wobec tej serii, ale rozdział udał się rewelacyjnie. A zasługą tego jest Joushuu, który zamiast ratować JoJo jak przystało na drugoplanowego bohatera tej mangi, ucieka gdzie pieprz rośnie po zrobieniu w konia wszystkich wokół. A to spora nowość, gdyż wszystkie dotychczasowe serie promowały prawdziwą męską przyjaźń™ po grób. W dodatku poznajemy dwa nowe Standy, a tajemnica Ulicy Wyłudzeń okazuje się całkiem nietypowa, nawet jak na tą mangę.

Vinland Saga rozdział 92
Ciąg dalszy bitwy na farmie. A raczej rzeźni, bo od początku było jasne, że banda farmerów nie ma szans w starciu z elitarnym oddziałem Jomswikingów. Wreszcie mamy też wyczekiwaną od dawna próbę królobójstwa. To wszystko nic w porównaniu do chwytającego za serce finałowym pożegnaniem z Arneis. Trudno o druga mangę tak doskonale pokazującą jak podły i okrutny jest świat oraz jakimi bydlakami byli nasi przodkowie. Bo nie sądzę, by plemiona słowiańskie były w jakiś sposób lepsze od wikingów.
vries - 08-05-2013, 19:56
Temat postu:
Shinobi no Kuni END - czyli Mumona historii zakończenie. Ech, końcówka troszkę gorzka.

Spoiler: pokaż / ukryj
W pewnym sensie został wyrolowany przez wrednych drani, dla których poświęcił całe życie. Ostatecznie zemścił się, ale co mu po takim rozwiązaniu...

Mangę oceniam wysoko pomimo braku jakichś fabularnych fajerwerków. Nie było na nie miejsca bo całość to tylko 22 epizody. Bardzo fajnie wszystko zostało narysowane przy użyciu dużych "plam" tuszu i grubej kreski. Cóż... podobało mi się: 8/10. Ocena dla miłośników gatunku.
Anonymous - 12-05-2013, 22:30
Temat postu:
Shingeki no Kyojin rozdział 45
Na razie fabuła wciąż mocno trzyma się do schematu, według którego dobrzy bohaterowie zawsze przegrywają, lub wywalczone przez nich sukcesy są niewspółmierne do strat. Tym razem jednak oszczędzono nam trupów i zaledwie kilkanaście osób jest rannych, co jak na ten tytuł jest wyjatkowo optymistycznym rezultatem. Nie wynika to jednak z dobrego serduszka autora, lecz całkiem zręcznego zwrotu akcji, będącego zaledwie wstępem do wyścigu z czasem.

W efekcie akcja przeskakuje o parę godzin naprzód, pojawia się parę znajomych twarzy z dowódcą Legionu Zwiadowczego i moimi dwoma ulubionymi pijakami - Pixisem i Hannesem. Swoje pięć minut ma nawet Rivaille, który swoimi kąśliwymi uwagami pięknie wbija żandarmerii kilka szpil w tyłek. A robi to w tak dobrym stylu, ze ponownie mnie zastanawia czemu nie jest głównym bohaterem tej mangi.

Głównym daniem jest jednak zaskakująco dokładna mini-retrospekcja prowadzona przez Armina, wkurzona Mikasa dostająca ponownie dziwnych bólów głowy i rozmowa z Hannesem na temat tego jak wspaniałą osobą jest główny heros. Sic! Gdybym nie miał za sobą tylu tytułów to zachwyty nad jego determinacją, odwagą i tym, że nigdy się nie poddaje pewnie by mnie poruszyły. Z drugie strony faktycznie trochę się rozwinął dzięki ciągłemu ochrzanianiu przez przełożonych i coraz mniej przypomina rozwrzeszczanego smarkacza z pierwszego tomu. W zamian za to, oczywiście, musi robić za ostatniego sprawiedliwego, wierzącego w innych nawet w beznadziejnej sytuacji. Aż się przypomina Shuuya z Battle Royale, choć Eren ma nad nim jedną przewagę, związaną z faktem że nie jest pacyfistą.

Naruto
rozdział 629
Fabuła toczy się dalej w naiwnym i łatwym do przewidzenia kierunku, choć panu Kishimoto udało się czymś zaskoczyć i retrospekcja z Kakashim i Rin jest nie tylko krótka, ale też pomysłowa. Z drugiej strony motywacje drugiego czarnego charakteru coraz mniej trzymają się kupy i Kakashi powinien przestać się z nim cackać i przypominać mu jaki jest podobny do Naruto. Friend no jutsu w jego wypadku nie zadziała, a przedłużanie walki oznacza śmierć kolejnych shinobi. Zresztą patent z przeciąganiem na swoją stronę i empatyzowaniem się z wrogami znudził się już prawie każdemu, poza autorem.
Enevi - 18-05-2013, 00:40
Temat postu:
Gakuen Alice 178

Tia, no to dwa tygodnie do następnego rozdziału... Ciekawe, jak długo do ostatniego...
No nareszcie, całość zbliża się do końca. Bardzo lubię tę mangę, ale odniosłam wrażenie, że całość już była przeciągana nieco. Czteroletni przeskok to było dobre posunięcie, aczkolwiek trzeba będzie kilka rzeczy wyjaśnić. Aww, Natsume jest wreszcie pełnoprawnym bizonem. Tylko co w końcu stało się z Hotaru?
Anonymous - 20-05-2013, 15:46
Temat postu:
Soul Eater rozdział 110
Czyli to samo co w poprzednio, czyli nawalanka na dużą skalę, ale wzbogacona o kilka ciekawych lub dziwnych motywów. Mamy więc oczekiwany od dawna power-up Kida i tego konsekwencje, dziwne i moim zdaniem nie trzymające się kupy "madness of order" (?) i całkiem zaskakujący finał. Jestem jednak zdania, że pewnej postaci tak naprawdę nic nie grozi i wszystko skończy się ponownym użyciem czarnej krwi. Niestety, ten rozdział znowu rysowali głównie asystenci i bohaterowie ledwo siebie przypominają.

Deadman Wonderland rozdziały 52-55
Po rocznej przerwie parka autorów powróciła do rysowania tej serii i zakończenie zbliża się wielkimi krokami. Większej poprawy poziomu jednak nie zauważyłem i wszystko sprowadza się do zwinięcia artefaktu przez głównego bohatera oraz grupowej walki z bossem bez nóżki i rączki, na którego sam widok można się zakwiczeć ze śmiechu. Bardziej upodobnić go do zombie już się nie dało? Do tego mamy kilka nowych traum i bohatera wreszcie biorącego sprawy we własne ręce, co staniu jak słup soli przez parę rozdziałów. Tylko co z tego, skoro wszystko ogranicza się do nieprawdopodobnie sztucznej rozmowy z głównym bossem w wagoniku diabelskiego młyna (sic!) zakończonej rzuceniem się sobie do gardeł.
Tren - 22-05-2013, 16:50
Temat postu:
Naruto 631
HAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAHAHAHHAHAHAHAHAHAHAAHAHAHA.

Sasuke i jego nowy cel w życiu. Hahahaha. Ómarłam. Seriously. To było piękne.

Co by nie mówić nowe rozdziały Naruto pozostają zabawne.
Enevi - 24-05-2013, 02:22
Temat postu:
Vampire Knight 93

KONIEC telenoweli, koniec, koniec! Wreszcie! Czytałam toto chyba tylko z przyzwyczajenia i niechęci do porzucania dawno rozpoczętych tytułów. Gdyby nie to, że jest godzina, która jest, to pewnie turlałabym się po podłodze ze śmiechu. To był taki spektakularny pięćdziesięciostronicowy skok na główkę na płytką wodę, co spowodowało skręcenie karku mangi. Ten ostatni rozdział to czytałam z oczami wielkimi jak spodki, bo aż nie dowierzałam tym wszystkim bzdurom, a autorce już dawno wyraźnie zaczynało brakować paliwa i końcówka to już nic niewarte opary. Nie... To było na SERIO?

Spoiler: pokaż / ukryj
- Kaname kaput --> Yuki leci do Zero --> Yuki rodzi córkę, którą to chyba spłodził braciszek --> Yuki jest z Zerem i chyba rodzi jego syna, bo ciężko mi uwierzyć, że wyszłyby Yuki bliźniaki, bo ani ona, ani brat nie mieli szarych włosów --> po tysiącu latach chyba umiera Zero --> Yuki udaje się do lodowej krypty braciszka i w końcu poświęca się, by dać mu życie ludzkie --> Kaname budzi się szczęśliwy(?) z amnezją, w towarzystwie swojej córki i syna(?) --> KOniec.
Jakby się tak zastanowić to Yuki jest skończoną wredotą: budzi brata, który ma szansę odzyskać jeszcze pamięć, ona sama przecież odzyskała i wróciła do wąpiórzenia; zostawiła swoje dzieci, z których przynajmniej jedno jest czystej krwi i ma przerąbane z nieśmiertelnością.
Jeżu, jakie to było głupie i dziurawe.
Anonymous - 25-05-2013, 11:08
Temat postu:
Naruto rozdział 631
Po całkiem sporej liczbie mniej lub bardziej nadętych rozdzialików Kishimoto postanowił narysować coś na sporej fazie. I o dziwo jest nie tylko głupio, ale też całkiem zabawnie i gdybym nie był takim sztywniakiem pewnie turlałbym się teraz po podłodze ze śmiechu. Choć o wiele bardziej niż nowe marzenie Sasuke (hahaha!), spodobała mi się reakcja pierwszego na spotkanie Madary i WTF trzecioplanowych postaci. Brakuje tylko tego, by Tsunade z żywym Nejim na plecach wyskoczyła zza krzaka informując, że na razie nie ma zamiaru oddawać tytułu smarkaczom. Ależ to jest durne!


Feng Shen Ji rozdziały 39-44, czyli początek drugiej serii
Końcówka pierwszego sezonu jednak nie była krótkotrwałą pomyłką przy pracy i poprowadzenie fabuły ponownie ogranicza się do napuszczenia na siebie bohaterów i nieprzekonywujących zwrotów akcji. Niestety, ewidentnie wprowadzono za dużo deus ex machina, a sposób ponownego pojawienia się Nieśmiertelnego Feniksa i Mrocznych mają prawo budzić śmiech. A szkoda, bo wątek podwójnej zdrady miał naprawdę świetny potencjał i można go było poprowadzić z większym wyczuciem, zamiast przechodzić od razu do bitwy.

Fabularnie jest więc najwyżej średnio z jednym jednak wyjątkiem - retrospekcja poświęcona Wielkiemu Bogowi Zniszczenia, jego nauce sztuk walki i życiu w ludzkim świecie były wprost niesamowite. Naprawdę trudno mu nie współczuć z powodu tragedii i szaleństwa, do jakich go doprowadzono. Niemal równie ciekawie rozwinięto Wielkiego Boga Wojny, choć nie sądziłem, że możliwe jest wyciągnięcie czegoś ciekawego z czerwonoskórego mięśniaka, której sensem istnienia jest obrona świata bogów i wykonywanie ich poleceń bez najmniejszego wahania. A jednak się udało i okazało się, że za tą swoją wiecznie zachmurzoną, kwadratową szczęką ukrywał zaskakująco silne uczucia, na czele z współczuciem i wspaniałomyślnością.

Poza tym bohaterowie głównie się leją po mordach. No dobra - Główna Kapłanka zajmuje się raczej knuciem niż walką. A robi to w nadzwyczaj udany sposób i wciąż jestem pod wrażeniem jej wredności i dwulicowości. Więcej czasu poświęcono też narzeczonej głównego bohatera, choć jestem zdania że z jej kontaktów z pewnymi istotami nie może wyjść nic dobrego. Z drugiej strony upadli bogowie też nie okazali się dotąd zbyt dobrym wyborem, a bohaterowie niestety potrzebują silnych sojuszników. W dodatku wreszcie nauczyła się czegoś poza gotowaniem i całkiem nieźle idzie jej trollowanie kapłanki, poprzez dziecinnie łatwe unikanie ataków i nazywanie jej "drogą ciocią". Nie daje się też zwieść ładnie brzmiącym przemowom i stara się dobrze przemyśleć sytuację, zwracając uwagę na wszystkie możliwości. Oj, para bohaterów całkiem nieźle się dobrała i Bai Cai będzie kiedyś naprawdę dobrą cesarzową, pod warunkiem że pozbędzie się na dobre swojej wkurzającej naiwności. Przy okazji ktoś wreszcie zauważył, że młodym przydałby się ślub.

Wygląda też na to, że czeka nas powrót głównego bohatera, bo najwyższa pora by ktoś zrobił porządek z tym bajzlem i ochrzanił kogo trzeba. Choć przyznaję, że pewna wyspa okazała się nadzwyczaj oryginalnym, ciekawym i pełnym potencjału miejscem, a sekrety techniki walki zwanej aurą wytopu (ang. smelting aura) są zaskakujące i najprawdopodobniej służyła ona pierwotnie czemuś o wiele szczytniejszemu niż okładanie się po łbach.

Może mi się zdaje, ale zauważalnie poprawiła się kreska, choć już wcześniej powodowała opad szczęki. Aż podlinkuję kilka stron przedstawiających spotkanie z Bogiem Wojny, kapłankę, bohatera kopiącego tyłki gigantom, Tian Kuia i tragedię pewnej pary. Niestety, pomyliłem się odnośnie zaawansowania fanowskiego przekładu i okazało się że druga seria jest prawie dwa razy dłuższa od pierwszej, więc minie cały rok zanim zostanie przetłumaczona. Zastanawia mnie tylko tryb wydawniczy, bo ta manhua powstaje od zaledwie 2010 roku, a już ukazały się trzy kolejne serie liczące po kilkadziesiąt długich rozdziałów. W dodatku nie mogę znaleźć żadnych informacji o wydaniu tomikowym. Czyżby całość ukazywała się w zeszytach jako dwutygodnik?
shugohakke - 05-06-2013, 13:13
Temat postu:
Naruto 633
Yay! Festiwal popisów drugiego planu. Pchnięcia fabuły na przód nie uświadczysz, ale za to jest cała masa ładnych technik wykorzystanych to klepania zupełnie anonimowych, odradzających się potworków. Ech... gdzie te czasy, gdy w Naruto każdy bad guy miał własną historię i twarz?
Niemniej jednak shiny, shiny i w ogóle sparkle - nowe (i stare) jutsu wyglądają fajnie.
Tren - 07-06-2013, 14:50
Temat postu:
Fairy Tail 334
O, zabili kogoś. Ładnie zabili.

Podejrzewam, że powinnam się przejmować, ale w tym momencie jestem zbyt zajęta zastanawianiem się jak wskrzeszą tą postać.

Bleach 540
To miało chyba być ujawnienie epickiego foreshadowingu, ale wypadło absolutnie idiotycznie. Seriously, to nie ma sensu...
shugohakke - 07-06-2013, 17:06
Temat postu:
Tren napisał/a:

O, zabili kogoś. Ładnie zabili.

Poczekam. Jak za tydzień zobaczę podziurawione zwłoki to uwierzę, że wskrzeszanie jest potrzebne ^^
Enevi - 09-06-2013, 12:43
Temat postu:
Shingeki no Kyojin 46

No, Eren... ładnie cię u@#&%li. Nie masz wielkiego pola manewru po tym rozdziale:

Spoiler: pokaż / ukryj
- O, ani Bert ani Reiner nie chcą tak po prostu zabić Ymir? A może planują to potem?
- Tak czy siak, chyba przekonali ją do współpracy i teraz mamy 3:1.
- Dowiedzieliśmy się... niewiele w sumie, poza tym, że panowie szukają King Konga.
- Ciekawe, czy Eren będzie na tyle głupi, by w tych warunkach próbował uciekać...

Generalnie fajny rozdział, ale mam wrażenie, że ciut przegadany.
Anonymous - 09-06-2013, 14:40
Temat postu:
Shingeki no Kyojin rozdział 46, który można streścić do mema: being Eren is suffering.

W zasadzie nie dzieje się niemal nic, co nie dziwi, skoro całość ogranicza się do gadaniny czwórki wyczerpanych fizycznie i psychicznie bohaterów, otoczonych ze wszystkich stron przez tytanów, w tym przynajmniej dwóch nietypowych. W dodatku najważniejszy z nich jest w dość kiepskiej kondycji, a cała reszta zachowuje kluczowe informacje dla siebie. Choć z różnych półsłówek i aluzji można wyciągnąć dość niepokojące wnioski i wygląda na to że czeka nas

Spoiler: pokaż / ukryj
bitwa na dużą skalę pomiędzy włochatymi przybyszami, a "miastowymi" tytanami, zajmującymi najpewniej jedno z miast muru Marii, a utrata Reinera i Bertholdta mogłaby spowodować zagładę całego miasta. Z drugiej strony "miastowi" wcale nie są lepsi i planują stopniowe niszczenie kolejnych bram w imię przyszłości świata i ludzkości. Czyżby planowali przemianę niedobitków którzy przetrwają w inteligentnych tytanów i prowadzenie życia takiego jak krewniacy naszego King Konga? A może chodzi po prostu o przejęcie po trupach władzy z rąk dotychczasowego króla? W każdym razie odpowiedź na męczące mnie od początku pytanie "dlaczego?" nie pada i trzeba będzie na nią poczekać jeszcze długo.

Najpierw jednak trzeba się uporać z obecną sytuacją i mam wrażenie, że autor szykuje bohaterom coś wyjątkowo paskudnego i zaskakującego. A jedna z pewnych dwóch bohaterek na pewno nie wyjdzie z tego żywa.
shugohakke - 09-06-2013, 17:34
Temat postu:
Shingeki no Kyojin 46
Ależ Eren głównobohaterzy... Cały rozdział tylko doprasza się o wskazanie mu jakiegoś villiana do naklepania, by zbawić ludzkość i dotrzeć do happy endu.

Podobają mi się sylwetki
Spoiler: pokaż / ukryj
Reinera i Bertholdta.
Mordercy i wrogowie ludzkości, którzy sobie zupełnie we swoim złem nie radzą są tacy.... odświeżający. Dość mam już psychopatów, którzy, poza faktem, że sieją śmierć i zniszczenie, odgrywają zupełnie zdrowe jednostki.

A Ymir zdobywa kolejne punkty za myślenie, co nie wróży jej długiego życia ^^

Ukryto spoiler. Tren

Anonymous - 09-06-2013, 20:49
Temat postu:
shugohakke napisał/a:

Podobają mi się sylwetki %$#!@ i *(&*^*(^.

Spoiler alert!!! Przypominam, że aż do najnowszych rozdziałów pełnili oni rolę bohaterów pozytywnych, więc dobrze byłoby nie wspominać ich imion. Z drugiej strony faktycznie obaj całkiem nieźle się udali autorowi i ich wątek coraz mniej mi zgrzyta.
shugohakke - 11-06-2013, 19:44
Temat postu:
Magi 184
Po dłuższej przerwie jest i Magi. A dzisiejszym odcinku mamy małą, uroczą dziewczynkę podżegającą do samobójstwa.
Wygląda też na to, że trochę przedłużający się Magnostadt arc zmierza ku końcowi.
Smk - 11-06-2013, 19:56
Temat postu:
Aoki Hagane no Arpeggio 45
Cute battleships doing cute things.
Ja rozumiem budowanie postaci i świata, ale na bogów mórz i oceanów, my chcemy hot ship on ship <or sub> action.

I więcej tsundere krążowników.

Bleach 540
KUUUUBOOOOooooooo....
shugohakke - 14-06-2013, 14:48
Temat postu:
Fairy Tail 335
Widzę, że celem zwiększenia dramatyzmu dorzucono parę innych trupów. Ale, zaraz! Okazało się, że jednak wcale nie ^^

edit.
Magi 185
Ha! L2P Kubo - tak się robi plottwisty ^^
Czuję się jakbym znów czytał Hugo - wszyscy są jakoś powiązani. Jaki ten świat mały.
Enevi - 18-06-2013, 22:48
Temat postu:
Gakuen Alice 180

Czyli koniec, jak się ostatecznie okazało, jednej z moich ulubionych mang. Ileż to się bohaterowie napłakali, namartwili i nacierpieli przez ostanie 11 lat... ale było też sporo zabawnych momentów. Zakończenie nieco ekspresowe i mam wrażenie odrobinę niekompletne, ale generalnie bardzo mi się podobało z tą słodko-gorzką nutą charakterystyczną dla autorki.

Pandora Hearts 85

Acha... Mocno poszatkowany rozdział ze skokami między scenami. Jakoś bez rewelacji, powiedziałabym. Napięcie opadło już miesiąc temu i jeśli autorka się nie pospieszy, to mam wrażenie, że może zrobić się nudno... To nie będzie tak jak z Gakuen Alice, że od momentu "zbliżamy się do końca" do faktycznego finału minął prawie rok, prawda? >_________<
Smk - 19-06-2013, 20:47
Temat postu:
And Bleach 542


KUUUUUUUUUUUUUUUUBOOOOOOOOOOOOOOO!!
Anonymous - 20-06-2013, 18:50
Temat postu:
Neon Genesis Evangelion rozdział 96 i ostatni
Wreszcie! Po tylu latach, w kółko zawieszanego, wydawania tej mangi ukazał się ostatni rozdział! Szału jednak nie ma, bo bardzo luźno łączy się z poprzednimi i pojawia się w nim jedynie trójka znanych nam postaci. Niestety, zmarnowano świetną okazję na dorzucenie tylu cameo ile się da. Trudno też oprzeć się wrażeniu, że praktycznie cały finał został podporządkowany nowemu przesłaniu, ograniczającego się do krótkiego motta.
shugohakke - 23-06-2013, 16:23
Temat postu:
Gin no Saji 79
Mamy trochę o czytaniu recept i o starych sztuczkach na testach. Zabawną konwersację o planach na koniec grudnia i wyniki egzaminu półrocznego. Generalnie po 16 stronach byłem przekonany, że to casualowy rozdział w którym nic specjalnego się nie dzieje...
I have never been so wrong.

Za takie rzeczy się uwielbia Arakawę.

Magi 186
Yay! Wysyp djinów. Nie ma co, fajne bestyje.
Sasayaki - 24-06-2013, 21:40
Temat postu:
Kuroshitsuji 82
Ojej... jestem taaaaka zaskoczona. Gdy delikwent zaczął gryźć łapki mi opadły po prostu...
Tyle z tego, że może w końcu Ciel wyjdzie z tej szkoły, za jakieś trzy-cztery rozdziały znając tempo mangaczki.
shugohakke - 01-07-2013, 17:27
Temat postu:
Magi 187
Ależ się dzieje. Kou Empire urządza wielki zlot rodzinny (człowiek zapomniał ilu tych drani jest...). Aladyn znów z nic nieogarniającego dziecka przekształca się w tajemniczego nieznajomego, który ma dostęp do największych sekretów świata (dość mnie irytują te przeskoki). Świat staje na progu zagłady, a djinów wszędzie pełno i ogólnie fajnie jest, bawimy się.

Gin no Saji 79
Ubawiłem się przednio. Nie ma, co opisywać, genialny chapter.
Enevi - 06-07-2013, 12:07
Temat postu:
Shingeki no Kyojin 47

Noo, to wygląda na to, że nawet jeśli autor nie planuje rzeźni w następnym rozdziale, to ktoś na pewno zginie.
Spoiler: pokaż / ukryj
Chyba że ta "ofiara" oznaczała złapanie, ale nie podejrzewam. Sytuacja zrobiła się chyba zbyt poważna. I poor Eren, no ale jak próbujesz się bić, kopać i gryźć bez rąk, to nic dziwnego, że tak kończysz. A trzeba go było jakoś uciszyć. Czyli cała trójka (czwórka? Piątka wliczając Annę? Chociaż ciekawe, czy ktoś jeszcze nie okaże się Tytanem...) po przemianie w człowieka zaliczyła amnezję i czyżby "wygląda na to, że Eren też nie pamięta" sugerowało, że te zastrzyki od tatusia to były w drugą stronę. Ymir błąkała się przez jakieś 60 lat? To teraz pytanie: ile oni wszyscy właściwie mają lat? Czy to tylko Ymir jest taka 'stara'? Swoją drogą, ciekawe, jak zareagują panowie, gdy dowiedzą się o Annie. I om, ktoś tu jest zakochany??
Pościg się zbliża, zdeterminowani ludzie są szybcy jak widać. Ostatecznie jednak Ymir dopina swego i porywa Christę, ale czy Reinerowi starszy paliwa, żeby cała piątka ot tak zgubiła wkurzonych żołnierzy i pozostałe tytany? Ta scena jest bezcenna xD
Dobry rozdział i trzymam mocno kciuki za wiadomą no w sumie trójkę, bo reszta mało ma do gadania. Może dzięki temu, dowiemy się więcej :D
shugohakke - 07-07-2013, 21:59
Temat postu:
Magi 188
Splash art z całą imperialną piątką! Nic się poza tym nie dzieje, ale ten art...
Anonymous - 08-07-2013, 18:50
Temat postu:
Shingeki no Kyojin rozdział 47

Świetnie poprowadzony rozdział. Główna w tym zasługa Ymir, urabiającej oba czarne charaktery jak tylko chce i kombinującej jak się da, by uratować najważniejszą dla siebie osobę. W dodatku dowiadujemy się paru nowych dziwnych rzeczy o tytanach i wygląda na to:

Spoiler: pokaż / ukryj
że osoby w formie tytana się nie starzeją, tak długo jak nie wracają do postaci człowieka. Możliwe nawet, że całkowicie hamuje to proces starzenia się, ale to mało prawdopodobne. Związane z przemianą zaniki pamięci wydają się też poważniejszym problemem i mam wrażenie, że w związku z nimi autor szykuje przynajmniej jeden spory zwrot akcji. Świadome kontrolowanie swojego tytana też jest jeszcze trudniejsze niż się wszystkim zdawało i Eren radzi sobie o wiele lepiej niż większość swojego rodzaju. Choć nie jest nigdzie powiedziane, że transformacja z drugiego tomu była jego pierwszą, co oznaczałoby, że losy jego rodziny mogą być naprawdę pogmatwane. Z drugiej strony niektórzy potrzebowali aż 60 bitych lat by odzyskać świadomość i wątpię by była to górna granica.

To prowadzi do dwóch intrygujących możliwości. Być może przemiana w typowego, głupiego tytana jest odwracalna, a niemal na pewno jest możliwa w wypadku ofiar naszego ulubionego King Konga. Jeśli tak, to czy możliwe by ktoś umyślnie zmieniał niektórych tytanów w ludzi? Pewnie tak, choć jedynymi zdolnymi do tego byliby Grisha Yeager, kult muru lub inteligentni tytani, którzy najpewniej zamieszkują jakieś podziemia lub opuszczoną przez ludzi Shiganshinę. W końcu Ymir nie przetrwałaby sama, gdyby jej tytan padł z wysiłku jak w wypadku Erena, gdyż wiąże się to z utratą przytomności.

Szkoda tylko, że po raz kolejny Eren musi robić za rozkrzyczany tobołek i jego działania jedynie pogarszają sprawę. Z drugiej strony jakoś trzeba było wybrnąć z tego impasu bez tłuczenia wszystkich wokół, a to było możliwe tylko w wypadku jego ogłuszenia i związania.

Miło jednak, że nasze czarne charaktery są nadzwyczaj ambitne i przed ostatecznym powrotem do swojej wioski planują nie tylko kolejne porwania i uratowanie Annie, ale też utłuczenie King Konga wraz z jego ewentualnymi sprzymierzeńcami oraz tajemnicze "coś". Nie mam pojęcia jak planują się z tym wyrobić w czasie do oprzytomnienia Erena, ale przynajmniej zdają sobie sprawę, że ten plan będzie kosztował życie przynajmniej Ymir. No chyba, że ich paru sojuszników już znajduje sie w pobliżu i po uzgodnieniu z nimi planu działania rozdzielą sie na kilka grup, z których każda będzie miała własne zadanie do wykonania. Na razie idzie im nawet nieźle i całkiem skutecznie oraz (uwaga!) bez większych ofiar zrobili w konia ekipę ratunkową.

vries - 10-07-2013, 13:22
Temat postu:
Gamaran END - meh, końcówka zupełnie bez wyrazu. Manga sama w sobie dość przeciętna, ale czytało się nie najgorzej.

Arslan Senki 1 - czuć rękę Arakawy w tej adaptacji. Ale jeśli to ma wychodzić co miesiąc, to troszkę przyjdzie nam poczekać na ukończenie całości.
Tren - 10-07-2013, 17:55
Temat postu:
Tasogare Otome x Amnesia 45
Nie podoba mi się to zakończenie szczerze mówiąc. Miało być chyba w zamierzeniu szczęśliwie, ale dla mnie jest co najwyżej creepy jak cholera. Może epilog jakoś poprawi moje ogólne wrażenia, ale zachwycona nie jestem.

Silver Spoon 80
Gdy uczniów nie ma, nauczyciele imprezują~! A ten jeden panel z cierpiącym tatusiem Hachikena był bezcenny. Poza tym popatrzcie kto pojawił się na kampusie z nadzieją, że wszyscy wyjechali do domów~

One Piece 714
Okeeeeej... Efekty tego magicznego owocu są wyjątkowo fazowe. Jestem ciekawa jak naprawią szkody jakie wyrządził. Luf... ekhem, Lucy tymczasem zdaje się całkiem nieźle bawić.
Bezimienny - 15-07-2013, 15:48
Temat postu:
Tren napisał/a:
Tasogare Otome x Amnesia 45
Nie podoba mi się to zakończenie szczerze mówiąc. Miało być chyba w zamierzeniu szczęśliwie, ale dla mnie jest co najwyżej creepy jak cholera. Może epilog jakoś poprawi moje ogólne wrażenia, ale zachwycona nie jestem.
Klasyczny japoński happy end, gdzie

Spoiler: pokaż / ukryj
wszyscy giną długo i szczęśliwie.

Anonymous - 27-07-2013, 17:23
Temat postu:
Deadman Wonderland finał
Wow! Nie spodziewałem się, że kiedykolwiek to napiszę, ale finał udał się nadzwyczaj dobrze. I to pomimo, że praktycznie wszystkie poprzednie rozdziały były przysłowiowym pukaniem spod dna, a główny bohater niezmiennie irytował biernością i niezdecydowaniem. Przeniesienie akcji o kilka miesięcy naprzód wraz ze skoncentrowaniem się na mniej ważnych postaciach było dobrym pomysłem. Miło było zobaczyć jak dalej radzą sobie w życiu oraz wracają do dawnych zainteresować i zawodów.Oczywiście główna parka nie została jednak całkiem zignorowana i nawet wzbudza jakieś zainteresowanie i pozytywne emocje. A to wielki sukces, zwazywszy jak oboje popsuto w ostatnich tomach. W efekcie dostaliśmy zadowalające zakończenie przeciętnej mangi.

Feng Shen Ji rozdziały 44-54
Czyli koniec pierwszej bitwy trwającej przez cały początek drugiej serii i retrospekcja poświęcona marszałkowi Mrocznych. Oj, wygląda na to że mocno się pomyliłem i do tej manhuy najbardziej pasowałoby porównanie do Bleacha. Podobnie jak tam mamy aż za dużo wzbudzających sympatię postaci, wyjątkowo niską śmiertelność i widowiskowe walki toczone przez kompletnych przepaków. Pojawia się nawet lokalny odpowiednik Senbonzakury, wykorzystujący zamiast płatków wiśni różowe wstążki. Głównymi różnicą jest więc głównie to, że nawet szeregowi wojownicy (jak Żołnierze Widmowych Liści) potrafią zatłuc ważną postać, zaś lokalny odpowiednik wątku Soul Society pojawia się już na początku pierwszej serii, a dalej jest już tylko gorzej.

A szkoda, bo sądziłem, że seria rozwinie się w kierunku wielkiego powstania przeciw bogom połączonego z rekrutowaniem kolejnych sojuszników, a nie wojenki pomiędzy lokalnymi odpowiednikami mrocznych i wysokich elfów. Ja rozumiem, że to diabelstwo ukazuje się co dwa tygodnie w liczących po kilkadziesiąt stron zeszytach i samo wyrabianie się z rysowaniem i kolorowaniem stron wymaga wysiłku, ale można by to poprowadzić znacznie lepiej. Tym bardziej, że słabo poprowadzonych scen jest stopniowo coraz więcej i coraz częściej łapię się za głowę zastanawiając się: "co ja paczę!".

Za to naprawdę ciekawie rozwinięto część dotychczasowych i nowych postaci. Marszałek Mrocznych autentycznie budzi podziw i sympatię, podobnie jak jego dwójka generałów. Aż szkoda, że w kolejce jest jeszcze 11 kolejnych generałów Mrocznych oraz pewnie paru kapitanów i poruczników. Jeśli dodać do tego kilkudziesięciu przeciwników wchodzących w skład Pustelniczej Sali, z których każdy posiada moce na poziomie Wielkich Bogów, to zaczyna się robić niewesoło. Już pierwsza bitwa wypadła tak sobie i mam nadzieję, że kolejna nie zmieni się w odpowiednik walki o Karakurę z Bleacha.


A za niecały miesiąc czeka nas finałowy rozdział Soul Eatera! I dobrze, bo ostatnie od czasu rozróby w zamku Baby Yagi manga zrobiła się mocno nierówna i może co najwyżej lizać buty wersji animowanej.
Sasayaki - 08-08-2013, 22:29
Temat postu:
Kuroshitsuji 83

Poważnie? Ale poważnie, poważnie?!
Spoiler: pokaż / ukryj
Oni zamordowali czterech ludzi "dla tradycji"?! Bo źle zachowywali się w ich cudnym "Hogwarcie"?! Może w innym settingu, ale tutaj to wygląda śmiesznie. Nie, Yana, to wcale nie brzmi jakbyś wymyślała byle jaki powód do zombiefikacji... wcale >.>

vries - 18-08-2013, 19:28
Temat postu:
Parę owych rzeczy, które dostałem dzięki mojemu ulubionemu blogowi, który wyszedł ze stanu stagnacji:
Choukakou (Chang Ge Xing) - Manhua. Chińczyków jest ponad miliard, więc oczywiście muszą mieć dobre komiksy. Ten jest wyśmienity. Na razie mamy 9 epizodów. Historia jest prosta. Na samej górze dochodzi do zmiany władzy w imperium. Brat zabija brata. I calą jego rodzinę do tego. Prawie całą. Przeżywa córka. No i dostajemy historie księżniczki, która dzięki temu, że jest straszliwie wszechstronnie uzdolniona dostaje szanse, b się odkuć. W teorii... bo życie takie miłe nie jest. Baaaaardzo dobra rzecz. Polecam tym bardziej, ze póki co tłumacz leci z tym koksem bardzo szybko.

Front Mission - Dog Life & Dog Style - anime wojenne z mechami na podstawie gry. W zasadzie tyle wystarczy względem opisu. Dostajemy epizodyczne historie, które łączy postać reportera wojennego, którego strasznie wojna podnieca. Podniecają go rozszarpane trupy, wysiłki żołnierzy, nowo użyta technologia. Innymi słow jest zboczkiem. Ale tak na prawdę dostajemy tu porządną dawkę dobrego militarnego sf/cyberpunka. Do tego parę niezbyt odkrywczych przemyśleń o wojnie. Manga jest z początku dość mocno naszpikowana seksem, co nie jest jednak szczególnie uciążliwe, aczkolwiek trudno to pominąć w opisie. Historie same w sobie są średnie, ale całość jest stosunkowo lekkostrawna (o ile komuś przez gardło łatwo przechodzi spora dawka przemocy) i da się strawić niedoróbki fabularne. Czym dalej tym lepiej. W każdym bądź razie czyta się nieźle.
vries - 25-08-2013, 13:09
Temat postu:
Double post!

Ostatnio chce mi się czytać nowości. Znaczy nowe tytuły. I tak:

Ran in the Grey World - babska manga w magazynie dla facetów. Naprawdę babska. Mamy typowe romanse i nawet kreska babska (aczkolwiek z małą domieszką tego, co widzimy w shounenach). Rysowała kobieta, więc nie ma dziwów. Ale... no właśnie. Manga jest:
a) cholernie radosna bez powodu,
b) napchana magią po brzegi.
I to taką pozytywną magią. Taką przywołującą torty z powietrza. No i mamy dziewczynkę Ran, która jest wrednym urwisem. Dodatkowo ma adidasy, które potrafią postarzeć ją do wieku bardziej kobiecego (jest ładnie fanserwiśna, ale bez niepotrzebnej golizny). Ran dzięki temu lepiej radzi sobie z magią, ale nadal mentalnie szczylem. Jej brat dla odmiany jest polimorfem wilka (co też ma swoje minusy). Ojciec to tengu, a matka to potężna magiczka. Magia tej rodzinie bardziej przeszkadza niż pomaga. Ogólnie to taki shoujo-seinen. Jak dla mnie poziomem blisko XXXoholic.
Dam jeszcze okładkę do pooglądania, by uchwycić styl.

Azumi - ninja power. Nie ma tego dużo, ale i tak da się wczuć w styl opowieści. Bohaterami są sieroty wychowane, by w przyszłości stać się shinobi. I tu na myśl przychodzi Naruto. Błąd! Nie ma tu żadnych supermocy, jest za to sporo trupów i radości. Radości z prostych spraw i trupów, bo te są potrzebne. Są kamieniem ostrzącym broń jaką jest shinobi. No i w całym tym zamieszaniu znajduje się jedyna w grupie dziewczyna Azumi. Czy jej psychika wytrzyma? W pewnym sensie podobne klimatem do Shigurui, ale jakże odmienne. Tu wszyscy nie są paskudnymi potworami. A w każdym razie nie do końca. Mocna rzecz, ale na razie trochę mało tego potłumaczyli.

Poza tym nadrobiłem:
Shamo - dawnooo tego nie czytałem. Dostajemy więcej rozwoju MC i interakcji z bezbronnymi bohaterami.
Historie - nareszcie znaleźliśmy się na początku mangi.
Dorohedoro- nareszcie tłumaczą to w trybie miesięcznym.
Spoiler: pokaż / ukryj
Kaiman is back!

Kingdom
Spoiler: pokaż / ukryj
Jin przypadkiem definiuje taktykę kampanii i dostaje rolę dowódcy 1000 ludzi.

shugohakke - 26-08-2013, 01:08
Temat postu:
Magi 194
Powiem, że powoli przestaje mnie to bawić. Poziom megaepickości bitwy o Magnostadt przekroczył chyba normy dobrego smaku. Nie bardzo wiem, co o tym myśleć, ale intuicyjne odczucia zaczynam mieć negatywne. Zwyczajnie za dużo się tam robi WSZYSTKIEGO.
Nanami - 26-08-2013, 11:48
Temat postu:
Magi 194
To czasem nie zmierzamy powoli ku końcowi? Jeśli tak, to ja wcale się nie dziwie, że ta cała bitwa przerodziła się w szamotaninę o uratowanie świata przed zagładą. W końcu wszystkie grube rybki się pojawiły.
A tak w ogóle dopiero po czasie skapnęłam się czyj to był szkielet. Ups.

Spoiler: pokaż / ukryj
No i niby wszyscy są, ale wciąż nie ma Hakuryuu, który na pewno nie wkroczy przyjacielsko i z pomocą jak Unia Sinbada czy Morg. Będzie dramaaaaa jak się okaże, że przeszedł na ciemną stronę mocy (w końcu Gyokuen to jego mamusia) i jest ostatnim bossem. Albo jak to jego nienawiść stanowi bazę dla tego czarnego-cudaka i jak go pokonają, to zabiją i Hakuryuu, który ostatnim dechem podziękuje przyjaciołom za uwolnienie go od boleści. Bla bla bla.
A poza tym, zaskoczenie, że Gyokuen była magi króla Salomona. Ale teraz mogę wręcz obstawiać, że biedna zakochała się w nim jednostronnie i Salomon wyciął jej jakiś nieładny kawał, zadrwił i ups! Mamy bohaterkę pełną nienawiści do całego świata, która już jeden świat w swej nienawiści zatopiła. W końcu skoro była Magi to defaultowo była dobra, a dopiero potem jej rukh zabarwiło na czarno. Ale się będę śmiała jak to się okaże prawdą... bo nie wierzę, że z definicji jest zła i tyle.


Shingeki no Kyojin 48
Uwaaa Erwin mnie zaskoczył. A poza tym lol. Zdecydujcie się wreszcie czy uda im się porwać tego Erena czy nie. Może w ten sposób szybciej by dotarł do piwnicy...

Kuroko no Basket 226
Nareszcie prawie koniec Teikou arc!! To już 24 rodziały... 6 miesięcy... Okej, na początku byłam ciekawa i mi się podobał, a poza tym młodzi chłopcy byli całkiem sympatyczni. A potem zaczęła się gimbaza i dorastanie... aż w tym rozdziale ich szczenięca głupota, okrutność i ignorancja sięgneła apogeum.
No, ale teraz został tylko ostatni kawałek jak Kuroko postanawia odejść z drużyny i koniec opowieści z przeszłości. Ciekawe jak podsumowuje ją, bo zaczął od "chcę Wam opowiedzieć ta historie przez meczem z Akashim żebyście zrozumieli, bo Kagami ma jedna osobe na której może polegać, ale Akashi ma dwoje" (chodzi o rozdwojenie jaźni?...) już niedługo się przekonamy. I kolejne wiele miesięcy zanim poznamy wynik finału :D
Anonymous - 26-08-2013, 19:33
Temat postu:
Shingeki no Kyojin 48
Czyli dość oczywiste skutki pozwolenia by na pierwszą linię frontu trafiły postacie, które niespecjalnie chcą się nawzajem pozabijać i wolałyby raczej jakoś się dogadać. Mamy więc sporo świetnych dialogów, na czele z tym o "artystycznej" duszy Bertholdta i mnóstwo chaosu. Zgodnie jednak z jedną z naczelnych zasad tej mangi, zachowywanie się jak w typowym shounenie jest błyskawicznie i okrutnie karane, czego przedsmak daje finał rozdziału.

Otoyomegatari 31

Po naprawdę niepokojącym poprzednim rozdziale dostajemy niemal równie mocną stronę tytułową i... powracamy do radosnego, sielankowego klimatu. To jednak tylko zmyłka, bo autorka już parę stron później funduje nam cios wachlarzem w łeb. Tym razem to nie ma najmniejszego prawa skończyć się dobrze i w najlepszym razie czekają nas pogrzeby. Dużo pogrzebów. I czy tylko mnie martwi po co Amirze łuk?

Soul Eater 113 END
Finałowy rozdzialik zrealizowany według typowych shounenowych schematów. Dostajemy więc pacyfistyczne przemówienie, a większość z postaci dostaje własne pięć minut na pożegnanie się z czytelnikami. Wypada to po części głupio, a po części zabawnie, lecz przede wszystkim pozostawia ze sporym poczuciem niedosytu. Tym bardziej, że zostawiono sporo nierozwiązanych wątków i nie zdziwiłbym się gdybyśmy doczekali się kontynuacji, toczącej się kilkanaście lat później. Może też autor wreszcie zabierze się na poważnie za Soul Eater Not.
Tren - 26-08-2013, 19:58
Temat postu:
Gość napisał/a:
Może też autor wreszcie zabierze się na poważnie za Soul Eater Not.

Już zapowiedziano, że ta seria ma być wznowiona.

Magi 194
Pojawienie się odsieczy i w ogóle jest ważne i tak dalej, ale... ale...


Spoiler: pokaż / ukryj
Alibaba. Niesiony na rękach. I ta sparklająca Mor. Moje OTP znowu jest razem. Awwwww.

Sasayaki - 26-08-2013, 20:05
Temat postu:
Kuroshitsuji 84

Panie i panowie... John Brown!
Potrafię zrozumieć dlaczego jest powiewnym biszonenem... Ale, dlaczego, pytam, dlaczego nosi te okulary przeciwsłoneczne, w których wygląda jak Lady Gaga?
Tren - 27-08-2013, 00:41
Temat postu:
UQ Holder 1
Nowa manga Akamatsu jest sequelem do Negimy z wydoroślałą wampirzycą w roli głównej. Zapowiada się naprawdę dobrze, a Evangeline jako przybrana mamusia jest urocza.
shugohakke - 27-08-2013, 01:31
Temat postu:
Wygląda nieźle. Świerzy start jako sequel może być właśnie tym czego Negimie było potrzeba, bo utopiła się on była we własnym settingu (a może nie tyle settingu, co założeniach stylowych - haremówka i adventure shounen zwyczajnie pożarły się nawzajem). A tu widzę parę obiecujących elementów, Ken się szarpnął na znacznie więcej przemocy i krwi niż poprzednio (w końcu szalejące wokół wampiry zobowiązują), nie dostrzegam na horyzoncie tłumu panienek lecących na męskiego protagonistę, a i ów protagonista zupełnie nie pasuje na obiekt nagłych (Negi) czy ciężko wypracowanych (Keitaro) westchnień. Jeśli można go jakoś określić to jest kontynuacją Negimowego wątku "zostałem potworem i trzba z tym jakoś żyć", który wypłynął już pod koniec i nie bardzo zdążył się jakoś rozwinąć, a, nie powiem, ciekawi mnie, co Akamatsu na temat nieśmiertelności wytworzy. Pierwszy rys trąci trochę klasycznym pesymizmem o szaleństwie nostalgicznej samotności, ale gdzieś spod tego popiskuje duch Isaaca i Miry.

Cóż pozostaje czekać na przedstawienie drugiego planu. Okaże się wówczas czy jest sens to czytać.
vries - 27-08-2013, 07:58
Temat postu:
Birdman 1-3 - dobrze zapowiadający się shounen z gatunku "jeszcze nie wiem co to jest". No więc MC jest paskudnym marudą. Paskudnym nawet na polskie standardy. Dokoptowujemy do niego łysego delikwenta, który jest maniakiem kotów. Dodatkowo mamy "idealnego studenta"(tm) i genki shoujou. Taka oto grupa przeżyła wypadek busa i... cóż, to w kolejnym epizodzie. W tle oczywiście tajemniczy Birdman, który ma pomagać ludziom. Bohaterowie są ok. Kreska nie zachwyca, ale charadesign jest ok. Wygląda porządnie.

PS. Chciałem wkleić link do filmiku z YT, gdzie Birdman* krzyczy "Birdman" w sposób charakterystycznie głupkowaty. Wpisałem zatem frazę i dostałem jakiegoś rapującego czarnucha. Wpisałem "Birdman cartoon". I co? Kreskówka z rapującym czarnuchem. I don't wanna live on this planet anymore ;_;
*taka kreskówka Hanny Barbery, dla gimbów, co nieznajo.
Dembol - 27-08-2013, 11:30
Temat postu:
Cytat:
*taka kreskówka Hanny Barbery, dla gimbów, co nieznajo.

http://www.youtube.com/watch?v=SYZdShW0WG8
Daerian - 27-08-2013, 16:35
Temat postu:
vries napisał/a:

*taka kreskówka Hanny Barbery, dla gimbów, co nieznajo.

Obejrzyj Harvey Birdman:Attorney at Law ;-)
vries - 27-08-2013, 18:00
Temat postu:
Daerian napisał/a:
Obejrzyj Harvey Birdman:Attorney at Law ;-)

Widziałem, świetne. Polecam wszystkim, którzy nie widzieli.

Cytat:
http://www.youtube.com/watch?v=SYZdShW0WG8

Dzięki, jeszcze się pewnie przyda.

Gits Arise 1-6 - hmm... Ghost Shirowa daje radę, ale czterech liter nie urywa. Tu jest bardzo podobnie, a może i nawet lepiej. Trzeba jednak przyznać, ze redesign postaci wyszedł pozytywnie w wypadku mangi.
Smk - 31-08-2013, 11:57
Temat postu:
GATE - JIETAI KARE NO CHI NITE, KAKU TATAKERI

Apostoł Śmierci can't be this cute. Srsly, niech ta manga odświeża się co tydzień ==

IMAWABI NO DAKINI

Pomijając wrażenie iż gdzieś widziałem już tą kreskę, seria wygrała moje serce absolutnie szaloną lisią boginią. I krwawą jatką.


UQ HOLDER!

Nowy projekt Kena Akamatsu. Czytałbym.
Anonymous - 08-09-2013, 20:49
Temat postu:
Vinland Saga 96
Cały rozdział poświęcony na lanie głównego bohatera, pokazanie kolejnego znaczenia bycia "prawdziwym wojownikiem" i próbie spotkania z królem. Nie jest źle, ale ten naiwny pacyfizm zaczyna mi solidnie działać na nerwy.

Shingeki no Kyojin
49
Naprawdę chciałbym sobie ponarzekać na ten cały chaos i szaleństwo, ale się nie da. I to nie tylko dlatego, że patrzący na to wszystko z boku i gderający oficer żandarmerii zaraz potem trafia do żołądka jednego z tytanów. Po prostu przebieg akcji jest tak niesamowity, że brak mi słów. Autor do perfekcji opanował serwowanie postaciom i czytelnikom kolejnych traum, tym razem w postaci zgonu kluczowej postaci, oberwaniem przez kilka kolejnych i finałem sięgającym po postać i motyw rodem z pierwszego tomu.


Spoiler: pokaż / ukryj
Okazuje się, że rekruci nieźle spełnili swoje zadanie odwracając uwagę wrogów i dając czas Irvinowi na wprowadzenie w życie swojego szalonego planu. Zawsze wiedziałem że ten gość jest szurnięty, ale to co wyprawia przechodzi ludzkie pojęcie. Choć przyznaję, ze to jedyne możliwe rozwiązanie w tej sytuacji dające nadzieję nie tylko na uratowanie Erena, ale też posłanie do grobu obu głównych wrogów.

O dziwo, po naprawdę ładnej scenie dostali także Connie i Jean, a Mikasa po raz pierwszy ma spore kłopoty i to jej trzeba ratować tyłek. Najbardziej jednak zaskakują Armin, który przypadkiem trafia w najczulszy punkt Berta i Irvin, pomimo własnej poważnej rany, niemal przecina go na pół. Ciekawe tylko czy faktycznie zginął, bo możliwości regeneracji tytanów są spore i może mógłby sobie poradzić z wyleczeniem się, gdyby trafił w bezpieczne miejsce.

Dobrze też wypada sam finał. Skoro wróg dosłownie rzuca tytanami na prawo i lewo to nic dziwnego, że obrywa para ważnych postaci, a nie tylko statyści. A sięgnięcie po TEGO tytana było fenomenalnym pomysłem. Ciekawe, czy autor będzie próbował poprowadzić to podobnie jak scenę śmierci matki Erena i główne popychadło (znaczy bohater) znowu będzie musiał bezsilnie patrzeć, jak potwór pożera jego najbliższą osobę. Niby nie wydaje się to prawdopodobne, ale od dłuższego czasu zastanawiam się kiedy Mikasa zginie lub zmieni się w pancerna tyrankę. Bo chyba nie myślicie że Eren był jedynym któremu tatuś wstrzykiwał sok z gumijagód? Zresztą, jej migreny i siła są wystarczającą wskazówką, by domyśleć się że coś jest nie w porządku. Z drugiej strony zbyt wiele postaci okazało się ostatnio tytanami, by autor mógł sobie na to bezkarnie pozwolić.

JJ - 08-09-2013, 21:11
Temat postu:
Tytany 49

daaaaaamn

Erwin to twarde bydlę jednak jest.

@up
Mikasa? W życiu. Podejrzewam raczej, że
Spoiler: pokaż / ukryj
Hannes będzie próbował odkupić swoją porażkę z początkowych rozdziałów, co będzie go kosztowało życie. Na początku tego wyjazdu odpalił parę deathflagów, a teraz ma całkiem sensowny powód żeby rzucić się do walki bez opamiętania i zginąć jak bohater.

Mai_chan - 08-09-2013, 21:31
Temat postu:
@Armin

Spoiler: pokaż / ukryj

Gość napisał/a:
Najbardziej jednak zaskakują Armin, który przypadkiem trafia w najczulszy punkt Berta


Nie zgadzam się, że to było "przypadkiem". Armin jest cholernie bystre bydlę i szybko myśli. Nie po raz pierwszy pokazuje, że wojna psychologiczna nie jest mu obca. Już przy ataku female titan, jak wykrzykiwał do Jeana "zaatakuj ją, zabiła mi kumpla" - to ewidentnie było pomyślane na 1. wytrącenie tytanki z równowagi ergo danie szansy Jeanowi na atak 2. zdobycie poszlaki na temat tożsamości tytanki. A i tutaj nie musiał szczególnie dużo kombinować - jakby nie patrzeć, przez spory kawałek czasu był z Bertem i Reinholdem w jednym oddziale. He's a smart little cookie.


A Mikasa mnie wkurza tak w ogóle. Niekoniecznie w tym konkretnym rozdziale, ale tak ogólnie. Wkurzają mnie postaci kobiece, których JEDYNĄ motywacją do czegokolwiek jest facet. Ja rozumiem, tragiczna przeszłość, takie tam, ale serio - czy istnieje choć JEDNA rzecz/osoba/zjawisko niebędące Erenem, która w ogóle interesuje Mikasę?
Anonymous - 08-09-2013, 22:46
Temat postu:
Bo Mikasa faktycznie wypada średnio. Oczywiście wszyscy lubimy uzbrojone twarde baby roznoszące w pył wielkie potwory, ale ten motyw sprawdza się wyłącznie gdy bohaterka ma jakąś osobowość, zainteresowania i sensowne cele. A tego niestety brakuje i jej wszystkie ambicje ograniczają się do chronienia przyszywanego braciszka. I choć ewidentnie coś do niego czuje nie wydaje się nawet zastanawiać jak mogłaby wyglądać ich dalsza, wspólna przyszłość. Ogólnie mam wrażenie, że manga trochę by zyskała gdyby to właśnie ona została zeżarta zamiast głównego bohatera w pierwszym tomie. O dziwo, nie zmieniałoby to chyba zbyt wiele w scenariuszu, a Eren wypadałby w jej roli o wiele lepiej, chroniąc ją pomimo złożonej sobie obietnicy.

A Armin faktycznie wypada świetnie i naprawdę podoba mi się to, że zamiast ryzykować atak postanowił podstępem odwrócić ich uwagę, grając na ich poczuciu solidarności i przyjaźni. No ale chyba nie mógł podejrzewać uczuć jednego z wrogów, które chyba właśnie w celu właśnie tej sceny zostały wyjawione parę rozdziałów temu. I tego jak mocno przemowa na niego zadziała, wystawiając go na łatwy do przewidzenia atak.
shugohakke - 08-09-2013, 23:04
Temat postu:
Ależ z tego Armina kawał bezwzględnego drania się zrobił... Gdzie ten grzeczny chłopczyk z pierwszych rozdziałów?

A swoją drogą
Magi 196
Brutalna siła nie podziałała, więc skłonimy się do ostrożnej negocjacji ^^ I znów pojawia się ten jedyny irytujący fragment Magi - zupełna jednoznaczność moralna związana z kolorem rukh. Cóż... tę jedną wadę idzie znieść.
Mai_chan - 08-09-2013, 23:54
Temat postu:
Cain - o których uczuciach mówisz? I come on, nie musiał dokładnie wiedzieć, jak zareaguje przeciwnik, wystarczyła świadomość, że wytrąci go z równowagi.

I w ramach podsumowania Armina: http://mayaminamoto.tumblr.com/post/60569550206/miaman-i-havent-drawn-anything-in-two-weeks
JJ - 09-09-2013, 00:21
Temat postu:
Gość napisał/a:
Ogólnie mam wrażenie, że manga trochę by zyskała gdyby to właśnie ona została zeżarta zamiast głównego bohatera w pierwszym tomie. O dziwo, nie zmieniałoby to chyba zbyt wiele w scenariuszu, a Eren wypadałby w jej roli o wiele lepiej, chroniąc ją pomimo złożonej sobie obietnicy.

Wtedy błoby narzekanie że damsel in distress ;]

Co do Mikasy imo przesadzasz. Osobowość ma całkiem nieźle zdefiniowaną, może nie dialogami, ale czynami udowadnia że doskonale rozumie kwestie takie jak odpowiedzialność za towarzyszy broni (ostatni odcinek animu - jako pierwsza rzuca się na pomoc), cywili (scena z wozem podczas oblężenia Trostu), poczucie obowiązku etc. Jest po prostu urodzonym żołnierzem, a że cała seria wokół wojskowych się obraca, Mikasa nie odróżnia się od "tła" w tak oczywisty sposób jak dajmy na to Sasha. Co nie znaczy że ma mniej charakteru.

Oczywiście istotnym czynnikem jest obsesja na punkcie Erena, która powstrzymuje Mikasę od pójścia w tym kierunku w 100% i stania się... w zasadzie takim kobiecym Levim. Z jednej strony zatrzymuje to rozwój postaci, z drugiej - Levi patrzący na
Spoiler: pokaż / ukryj
zwłoki Petry
nie ruszając nawet jednym mięśniem na twarzy nie sprawiał wrażenie specjalnie szczęśliwego człowieka... On wydaje się bardzo podobny do Mikasy pod względem charakteru, mam wrażenie że został wprowadzony właśnie po to, żeby pokazać dokąd Mikasa mogłaby dojść, gdyby zlała Erena i skupiła się ma sobie. I z jednej strony chciałoby się żeby dziewczyna "wyrosła" z bycia kompletnie zafiksowaną na facecie, a z drugiej powstaje pytanie czy w ostatecznym rozrachunku rzeczywiście byłoby to dla niej dobre. Całkiem fajnie zarysowany konflikt, zwłaszcza że brak postępu to, jakby nie patrzeć, główny motyw mangi. Mikasa podoba mi się właśnie dlatego, że świetnie wpasowuje się w tematykę całości, ta cała miłoźdź do Erena to taki jej prywatny mur: niby jest jedyną rzeczą która daje jej jakieś minimalne poczucie normalności, ale jednocześnie zatrzymuje ją w miejscu i sprawia, że permanentnie żyje w strachu.
Anonymous - 09-09-2013, 12:08
Temat postu:
Mai_chan

Spoiler: pokaż / ukryj
W jednym z ostatnich rozdziałów Berth niemal wprost przyznał, że jest zakochany w Annie i chce by w przyszłości została jego żoną, bo jest jedyną osoba będąca w stanie zrozumieć jego i ogrom wyrządzonego przez nich zła. I właśnie dlatego wspomniana scena jest taka świetna. Armin wiedział, że jego słowa mocno ubodą obu wrogów, ale nie wiedział że tak mocno trafią do Bertha. Tak czy siak, efekt pewnie byłby ten sam, ale ze względu na zastosowany przez autora wredny chwyt cała scena jest nieporównywalnie bardziej przekonywująca.



JJ napisał/a:
On wydaje się bardzo podobny do Mikasy pod względem charakteru, mam wrażenie że został wprowadzony właśnie po to, żeby pokazać dokąd Mikasa mogłaby dojść, gdyby zlała Erena i skupiła się ma sobie. I z jednej strony chciałoby się żeby dziewczyna "wyrosła" z bycia kompletnie zafiksowaną na facecie, a z drugiej powstaje pytanie czy w ostatecznym rozrachunku rzeczywiście byłoby to dla niej dobre. Całkiem fajnie zarysowany konflikt, zwłaszcza że brak postępu to, jakby nie patrzeć, główny motyw mangi. Mikasa podoba mi się właśnie dlatego, że świetnie wpasowuje się w tematykę całości, ta cała miłoźdź do Erena to taki jej prywatny mur: niby jest jedyną rzeczą która daje jej jakieś minimalne poczucie normalności, ale jednocześnie zatrzymuje ją w miejscu i sprawia, że permanentnie żyje w strachu.

Mogę tylko przyklasnąć tej argumentacji, za wyjątkiem jednej rzeczy. Mikasa w anime została mocno poprawiona względem oryginału. W mandze od połowy obrony Trostu niemal cały czas gra na zmianę rolę yandere lub fruwającego terminatora i bardzo brakuje mi scen, które choć trochę rozbudowywałyby jej osobowość lub ją usprawiedliwiały.
shugohakke - 14-09-2013, 13:36
Temat postu:
Gin no Saji 85
Nishikawa epicko dręczy biednego Okawę. Strach się bać.
vries - 15-09-2013, 09:01
Temat postu:
Choukakou do 24 - woooow... autor jest trollem. Robi cholernie dużo, by zbudować napięcie i wchodzi powoli po tych schodkach trudności dla naszej MC. Ostatecznie jednak robi paskudny zwrot, na który nasz biedna MC nie ma wpływu i wszystko wali się jak domek z kart. W tej chwili Chang ma deprechę po swojej niedoszłej yuri love (wątek paradoksalnie tu pasuje, bo nasza księżniczka była wychowywana jak chłopak). Biedaczka tym razem miała szczęście i trafiła na dobrych ludzi. Chyba... Można się w każdym razie spodziewać dalszego rozwoju naszej bohaterki.
Jak dla mnie ten tytuł jest jedną z lepszych rzeczy, które można obecnie poczytać. Jak ktoś jeszcze nie ruszył, naprawdę warto.
Tren - 15-09-2013, 12:55
Temat postu:
Ao no Exorcist 49
To był naprawdę intensywny rozdział. Szpieg Illuminati spełnił swoje zadanie i nawet pojawia się szef tej organizacji!

Spoiler: pokaż / ukryj
Witaj, starszy braciszku, Lucyferze!

I pffff, ta rozmowa z Mephisto i różnice ideologiczne panów.

Poza tym wreszcie wiemy na czyje zlecenie działał Takara. Cóż, zobaczymy jak naszej grupie pójdzie nowa misja. Ale chwilowo całkiem podoba mi się ten łuk. Mam nadzieję, że dadzą się też później wykazać Kamiki. I że wyjdzie coś więcej w ramach wątku Yukio biorąc pod uwagę ile czasu dostał na swoje rozterki nim akcja ruszyła.
vries - 18-09-2013, 20:59
Temat postu:
Naruto, Wybielacz - kończcie to w końcu. Jak długo można.

Shut Hell 26 - dobre mangi nie giną w naturze. Dla przypomnienia jest to laureat zeszłorocznej nagrody Tezuki za innowacyjność. No i chętni do tłumaczenia się znaleźli. Szkoda, ze po plottwiście sprzed paru epów manga straciła strasznie. Chyba. Bo wszystko jeszcze przed nami. W każdym razie oryginalna Shut Hell była fajniejsza niż nowa podróba.

Azumi 8 - obawiam się, ze przez staro wyglądającą kreskę ta manga nigdy nie dostanie zainteresowania na jakie zasługuje.

Spoiler: pokaż / ukryj
Nowy odcinek przynosi rozmowę o naturze młodych ninja. Ryuutaro faktycznie rozumie ich motywację, jednak to jego kolega jest bliżej prawdy. Tylko co z tego, skoro postanowił pojedynkować się Azumi i to z korzystniejszej pozycji. Oczywiście skończyło się to szybko i boleśnie. Reakcja Azumi cholernie wymowna.


Robot Detective do 8 - mocno inspirowana tymi mniej wesołymi dziełami Tezuki manga. Shiba, inspektor-weteran zamiast awansu dostaje partnera-robota. Nie jest zadowolony. Czuje się wypalony i niedoceniony. Nie ufa nowemu pomocnikowi i nieszczególnie podoba się mu jego nadludzkie zdolności percepcji. Z drugiej strony stara się być wobec niego uczciwy. Takie niby tsundere. Ogólnie fajnie się czyta.
Easnadh - 23-09-2013, 19:56
Temat postu:
Kuroshitsuji 85

Ta scena z jednorożcem - Yana, co ty ćpałaś?...

Ale cieszę się, że W KOŃCU poruszono sprawę tych medalionów zabranych Undertakerowi. Ciekawiły mnie one już od dawna, a myślałam, że Yana o nich zapomniała. Dodatkowo - brawa dla Yany za plakat perfum zrobiony w stylu art nouveau, tyle że widać, że mangaczka wzorowała się na znanych wszystkim pracach niejakiego Alfonsa M. - który jednkowoż stał się znany nieco później niż toczy się akcja Kuroszka.
shugohakke - 29-09-2013, 14:09
Temat postu:
Gin no Saji 86
Nareszcie jest! A w następnym chapterze będzie jej więcej ^^
vries - 29-09-2013, 20:51
Temat postu:
Birdman 4 - ach... nasi bohaterowie robią z siebie idiotów. To dobrze o nich świadczy, bo są w głupiej sytuacji. Nie każdemu wyrastają skrzydła od tak sobie. W każdym wypadku, mamy szanse poznać naszego tajemniczego człowieka ptaka.

Desert Punk 53 - dochodzimy do epizodu z cyborgami. Good. Jeszcze tomik albo dwa i wyjdziemy poza anime :>
Asthariel - 29-09-2013, 21:12
Temat postu:
Pandora Heart 87

Po pół roku totalnego fabularnego zastoju, nareszcie coś drgnęło.


Spoiler: pokaż / ukryj
Ktoś tu naprawdę wierzy, że z Rufusem jest już koniec?


Magi 199


Spoiler: pokaż / ukryj
Alibaba ma dziewczynę. Niestety, nauczyłem się już, że mangi rzadko są oryginalne, a że na 99 % Alibaba ostatecznie skończy w ramionach Morgany, już czekam, aż w związku stanie się coś złego. No i wyczuwam zbiorowy rage fangirli. Osobiście, podobałoby mi się, gdyby bez żadnych kombinacji pozostali już parą do końca, ale nie mam wielkiej nadziei.


BTW, Czyta tu ktokolwiek Tower of God?
peregrinus - 29-09-2013, 23:42
Temat postu:
Asthariel napisał/a:

BTW, Czyta tu ktokolwiek Tower of God?


Ta, niestety jest tygodniowa przerwa teraz. Dobrze się czyta, a webtoon ciąglę ma potencjał na dalszą fabułę. Autor tworzy go z pomysłem i fabuła w miarę trzyma się kupy. To shounen, więc oczywiście bazuje na pewnych schematów, ale są tutaj nawet dobrze poprowadzone. Chociaż turniej powoli zaczyna mi się dłużyc.

The Breaker: New Waves 130
Tu ciągle tylko patos serwują. Ładnie się to ogląda, ale niekoniecznie czyta. Zapowiedź kolejnych wydarzeń nie robi na mnie wrażenia.
vries - 08-10-2013, 18:41
Temat postu:
Magi 200 - fani pairingowi zostali strollowani, lol.

Knights of Sidonia do 49 - duuuży dump epizodów. Cóż... autor to troll.

Spoiler: pokaż / ukryj
No i dostajemy ostateczne starcie pomiędzy naszym MC, a jego byłą zamienioną w wielkiego gigantycznego mutanta. No i Izana dostaje awans z obojnaka w kobietę. Yuhata okazuje się być skrytym otaku (sklejającym modele mechów z plastiku). Tsumugi (będąca 10-metrowym bio-mechem) podgląda dziewczyny pod prysznicem, co kończy się akcją odwetową i zniszczeniem kotatsu. Babcia Izuny organizuje wnusi randkę, strasząc Tanikaze bombą zaszytą w jego szyi.

Oprócz tego są jeszcze mało istotne poważne wątki.
Fabulous kissu na pożegnanie....

Grenn Blood END - whaaa.... zakończenie wydaje się bardzo przyspieszone. Autor chyba nie miał pomysłu na tą mangę. W każdym razie nasi kowboje okazują się mieć plot shield +200 i nie giną po strzałach w klatkę piersiową z odległości metra. Wynik jest jasny: źli giną, dobrzy przeżywają. Trzeba przyznać, że manga wizualnie jest cudna. Ostateczna ocena chyba z 7/10. Na początku było fajnie, a później coraz bardziej sztampowo. Trochę szkoda, ze nie zostaliśmy w NY i nie bawiliśmy się w gangi do końca.
peregrinus - 13-10-2013, 20:23
Temat postu:
Billy Bat do 108
W końcu nadrobiłem rozdziały z następnym Kevinem. Dalej to się świetnie czyta, a atuor bawi się konwencją, historią, teoriami spiskowymi i płynnie je łączy ze swoją fikcją. .
Spoiler: pokaż / ukryj
Teraz chyba mamy już dwa nietoprze, bo skoro jeden nie wie czy Kurusu go widzi, a ten widzi jakiegoś nietoperza, to można założyć, że jest to ten durgi, czyli w końcu mamy czarnego i białego, rozróżnionych "czarno na białym"

Easnadh - 19-10-2013, 18:16
Temat postu:
Kuroshitsuji 86

A więc teraz kolej na wilkołaki i czarownice?
Mam nadzieję, że nie będzie to główną osią fabuły, jak te cholerne, głupie zombie, a tylko pretekstem, żeby dowiedzieć się więcej o Diedrichu, Undertakerze i być może Vincencie, plus może pani Toboso przypomniałaby sobie, że w tej mandze chodzi o dowiedzenie się, kto zabił rodziców Ciela, podpalił posiadłość i sprzedał dzieciaka jakimś zbolom. Bo chyba zapomniała wśród tych wszystkich pierdół z poprzednich tomów.
shugohakke - 06-11-2013, 23:57
Temat postu:
Bleach 556
Ha ha! Nikt nie spodziewał się nagłej bizonizacji ^^
Po co ja to jeszcze czytam?
Tren - 07-11-2013, 00:06
Temat postu:
shugohakke napisał/a:
Ha ha! Nikt nie spodziewał się nagłej bizonizacji ^^

Jaka bizonizacja? On się zrobił taki brzydki.... I to wyjaśnienie było głuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuupie.

Kończy Kubo, wstydu oszczędź. Bo obecnie chrzanisz nawet postacie które wydawały się nie do schrzanienia.
Smk - 07-11-2013, 00:44
Temat postu:
Ma uszka i futerko. I zemrze przed końcem arcu, dhramatycznie. Come on, bizonów nigdy za wiele, co niby Kubo ma rysować, stada ludzi w dziwnych ciuchach na białym tle?==
shugohakke - 07-11-2013, 00:47
Temat postu:
Wyjaśnienie? Tam było jakieś wyjaśnienie? Nie widziałem wyjaśnień w wybielaczu od... jakoś od Kenpachiego chlastającego Tousena. Coś koło tego.
Cytat:
Kończ Kubo, wstydu oszczędź. Bo obecnie chrzanisz nawet postacie które wydawały się nie do schrzanienia.

Well... Kubo jest niesamowicie utalentowany w niektórych sferach i jestem pewien, że nie jednym nas jeszcze zaskoczy.
alosza - 07-11-2013, 12:19
Temat postu:
Spośród kilkudziesięciu/kilkuset ostatnic rozdziałów Blicza, ten akurat był właśnie spoko, więc nie rozumiem oburzonka. :F Dopiero teraz Piesio jest ciekawą postać, wcześniej istniał w tej mandze tylko po to, żeby dostać efektowny wpierdziel 1 hit KO. Teraz to już min. 3 hity muszą być.

Ważne, żeby mi Hirako <3 nie znerfili.

Co do Naruto, to tego właśnie się nie da czytać. Naprawdę nie rozumiem, co sobie autor myśli. Ale spokojnie, może być jeszcze gorzej - można wskrzesić Nedżiego techniką rinnegana!
Luksor45 - 19-11-2013, 09:50
Temat postu:
alosza napisał/a:
Spośród kilkudziesięciu/kilkuset ostatnic rozdziałów Blicza, ten akurat był właśnie spoko, więc nie rozumiem oburzonka. :F Dopiero teraz Piesio jest ciekawą postać, wcześniej istniał w tej mandze tylko po to, żeby dostać efektowny wpierdziel 1 hit KO. Teraz to już min. 3 hity muszą być.

Ważne, żeby mi Hirako <3 nie znerfili.

Co do Naruto, to tego właśnie się nie da czytać. Naprawdę nie rozumiem, co sobie autor myśli. Ale spokojnie, może być jeszcze gorzej - można wskrzesić Nedżiego techniką rinnegana!


Jeżeli wskrzeszą Nejiego to będzie to już kompletne przegięcie, mimo, że bardzo go lubię.

Też mam nadzieję, że autor ogarnie Hirako i w końcu się on poprawi ponieważ to jest postać z dobry potencjałem.

Nie wiem czemu duża część osób ma takie negatywne opinie o nowej mocy Komamury. Przecież jego nowy power up jest całkiem spoko i uzasadniony. Jednak widzę, że w Bleachu nie można w normalny, bezproblemowy sposób zdobyć mocy, która wyniesie CIebie na wyżyny tylko albo zdobywasz moc, którą później tracisz (Ichigo) albo masz moc ale później i tak musisz zginać (Komamrua jeśli się odmieni)
shugohakke - 19-11-2013, 10:19
Temat postu:
Luksor45 napisał/a:
albo masz moc ale później i tak musisz zginać (Komamrua jeśli się odmieni)

Technicznie rzecz biorąc nie może zginąć bo jest martwy od kilkuset lat, jak 90% postaci w Wybielaczu, ale to przecież nieistotne szczegóły o których wspominanie mogłoby zabrać cenną przestrzeń w mandze.
Przecież trzeba gdzieś zmieścić siedem nowych postaci wyróżniających się nową wadą wymowy/stylem wypowiedzi i kolorowymi cuchami oraz odjechaną fryzurą. I jeszcze koniecznie Hitsugaya - buckets of him.
Luksor45 - 19-11-2013, 10:59
Temat postu:
shugohakke napisał/a:
Luksor45 napisał/a:
albo masz moc ale później i tak musisz zginać (Komamrua jeśli się odmieni)

Technicznie rzecz biorąc nie może zginąć bo jest martwy od kilkuset lat, jak 90% postaci w Wybielaczu, ale to przecież nieistotne szczegóły o których wspominanie mogłoby zabrać cenną .

W sumie masz tutaj rację ;p Obserwując obecne chaptery, trochę martwię się sprawą Kenpachiego. Myślicie, że autor go jeszcze nie pokazał bo ma świetny pomysł na niego i chce wzbudzić większe napięcie w oczekiwaniu na niego, czy właśnie Kubo nie ma pomysłu na zdolności jego zanpaktou i dlatego wciąż nie pokazał nam go ? Niby postać jest rozpisana jednak dopasowanie zdolności zankaptou do jego styly bycia i walki może nie być wcale takie łatwe
Quayle - 19-11-2013, 13:31
Temat postu:
Cytat:
Technicznie rzecz biorąc nie może zginąć bo jest martwy od kilkuset lat, jak 90% postaci w Wybielaczu, ale to przecież nieistotne szczegóły o których wspominanie mogłoby zabrać cenną przestrzeń w mandze.

To w ogóle strasznie zagadkowa sprawa, bo Kubo bardzo skąpi informacji- wiemy, że Soul Society to zaświaty ale nie wiemy np. co się dzieje z jego mieszkańcami po śmierci (i tak umierają, więc te zaświaty byłyby właściwie tylko drugim życiem), dlaczego wszyscy są Japończykaimi (pachnie mi to poglądem że tylko oni mają dusze), ilu mieszkańców tam jest (teoretycznie większość zmarłych+ ci którzy tam się urodzili- w sumie ciekawe których jest więcej), dlaczego w Soul Society panuje aż taka bieda i niesprawiedliwość, a właściwie nikt na to nie zwraca uwagi.
Luksor45 - 19-11-2013, 15:37
Temat postu:
Quayle napisał/a:
Cytat:
Technicznie rzecz biorąc nie może zginąć bo jest martwy od kilkuset lat, jak 90% postaci w Wybielaczu, ale to przecież nieistotne szczegóły o których wspominanie mogłoby zabrać cenną przestrzeń w mandze.

To w ogóle strasznie zagadkowa sprawa, bo Kubo bardzo skąpi informacji- wiemy, że Soul Society to zaświaty ale nie wiemy np. co się dzieje z jego mieszkańcami po śmierci (i tak umierają, więc te zaświaty byłyby właściwie tylko drugim życiem), dlaczego wszyscy są Japończykaimi (pachnie mi to poglądem że tylko oni mają dusze), ilu mieszkańców tam jest (teoretycznie większość zmarłych+ ci którzy tam się urodzili- w sumie ciekawe których jest więcej), dlaczego w Soul Society panuje aż taka bieda i niesprawiedliwość, a właściwie nikt na to nie zwraca uwagi.


Też dzisiaj naszła mnie taka myśl, w momencie jak poruszyliśmy tutaj sprawę ze śmiertelnością Komamury. Co potem ? Na ziemi żyją jako ciało fizyczne + dusza. Po śmierci są w Soul Society jako dusze. A jeśli giną w tym miejscu to co dalej ? Przecież z nimi też coś musi się dziać poza zwykłym zniknięciem. Myślę jednak, że tak kwestia nigdy nie zostanie nam wyjaśniona ani przybliżona bo to może być ciągnięty temat bez przerwy ;p
Bezimienny - 19-11-2013, 21:49
Temat postu:
Quayle napisał/a:
Kubo bardzo skąpi informacji- wiemy, że Soul Society to zaświaty ale nie wiemy np. co się dzieje z jego mieszkańcami po śmierci (i tak umierają, więc te zaświaty byłyby właściwie tylko drugim życiem)
Na to akurat było wyjaśnienie, przy okazji wprowadzenia Quincych (więc bardzo dawno). Ci którzy zmarli w zaświatach trafiają spowrotem do recyklingu i reinkarnują się w świecie żywych (jako nowonarodzeni). I tak się świat kręci.

Oczywiście, kłóciło się z obecną już wcześniej informacja o istnieniu piekła gdzie trafiają dusze niereformowalnych zbrodniarzy. Na to można przymknąć oko, bo piekło zostało zapomniane w praktyce już od następnego rozdziału po jego wprowadzeniu. Ot, wypadek przy pracy. Nie można jednak przymknąć oka na Hueco Mundo, które kompletnie do oryginalnego wyjaśnienia nie pasuje.

TL/DR: Kubo nie opracował wogóle swojego świata, i nie należy oczekiwać że będzie miał on sens i był wewnętrznie spójny.
shugohakke - 19-11-2013, 21:52
Temat postu:
Bezimienny napisał/a:
Kubo nie opracował wogóle swojego świata, i nie należy oczekiwać że będzie miał on sens i był wewnętrznie spójny.

Nic dodać (poza spacją) nic ująć.
Sebaar - 19-11-2013, 23:02
Temat postu:
shugohakke napisał/a:
Bezimienny napisał/a:
Kubo nie opracował wogóle swojego świata, i nie należy oczekiwać że będzie miał on sens i był wewnętrznie spójny.

Nic dodać (poza spacją) nic ująć.


Oznacza to że Bleach zawsze może się skończyć w ten sposób


Przy okazji jak sądzicie czy dużo chapterów do końca?
Tren - 19-11-2013, 23:15
Temat postu:
Sebaar napisał/a:
Przy okazji jak sądzicie czy dużo chapterów do końca?

Mam nadzieję, że jak najmniej, ale ciężko stwierdzić, bo Kubo nie trzyma się w tym momencie jakoś szczególnie żadnych zasad prowadzenia fabuły. W zasadzie można strzelać, bo teraz manga równie dobrze może się skończyć w 20 rozdziałów, jak i w 50 lub 100.
shugohakke - 19-11-2013, 23:17
Temat postu:
Nie mniej niż 50, a nie zdziwiłbym się, gdyby zebrała się setka. Jeszcze kilkanaście postaci musi mieć 2-3 chapterowe "fascynujące" walki, może niektórzy podzielą się czasem, ale to i tak daje koło 40 i jeszcze ~10 chapterów na retrospekcje tego i owego, a potem już z górki ~10 chapterów na zamknięcie serii. Chyba, że "nigdy nie mów nigdy" i aktualny arc okaże się nie tak ostatni jak przypuszczamy.

edit. No i Tern mi się wcięła. To powyżej to naturalnie moje szacunki zakładające jakąś konsekwencję u Kubo - za nic głowy nie dam.
Luksor45 - 20-11-2013, 09:02
Temat postu:
Podobno w którymś wywiadzie Kubo powiedział, że akcja ma toczyć się przez 2-3 lata. Nie powiem czy na pewno tak jest bo nie pamiętam a nie chce skłamać, jednakże, zakładając, że tak jest, to możemy liczyć spokojnie na 50-100 chapterów. Akcja i tak jest bardzo dobra, wątek z tą wojną, więc jak dla mnie może trwać jak najdłużej ;d
Tren - 20-11-2013, 20:09
Temat postu:
One Piece 729
Nie. Nie. Nie. Ne. Non. Nein. Niet. No. No. No. NO. NOOOOOOOOOOOOO.




Autorze nie zrobisz nam takiego świństwa, prawda?
Enevi - 20-11-2013, 20:26
Temat postu:
Tren napisał/a:
Autorze nie zrobisz nam takiego świństwa, prawda?



TEŻ mam taką nadzieję, bo to byłoby zbyt wredne, dlatego trzymam kciuki, że długa przerwa jaka nam się teraz szykuje to tylko podpucha...
Raelam - 30-11-2013, 18:42
Temat postu:
Cóż, akcja jest całkiem spoko, ale moim zdaniem to trochę ciągnięcie już tego wszystkiego na siłę. Jak dla mnie mogłoby się skończyć szybko, ale z jakimś sensownym zakończeniem, bo wydłużanie może tylko zniszczyć efekt. Śmiem twierdzić, że na 99% Ichigo wszystkich uratuje. Ale to tylko moje spekulacje. Osobiście nie obraziłabym się, gdyby zakończył to w nieco bardziej przykry sposób, przynajmniej nie powtarzałby się schemat ;)
Luksor45 - 02-12-2013, 08:36
Temat postu:
Też bym wcale się nie obraził. MOże wszystkich nie uratuje ale większość na pewno. Ciekawe co nowego pokaże Renji z Rukia :)
Enevi - 03-12-2013, 19:21
Temat postu:
One Piece 730

Ale burdel! W życiu się nie spodziewałam, że Law będzie robił za
Spoiler: pokaż / ukryj
damę w opałach.
Kwik, czyżby walka miała się toczyć na kolejny front? Panie Oda... Co pan planuje zrobić ze Słomkowymi, Donflamingo, Admirałem,
Spoiler: pokaż / ukryj
półmartwym Lawem i Wielką Mamusią
na tej jednej małej, niewinnej wysepce?
Tren - 03-12-2013, 19:39
Temat postu:
Taaak, też się nie spodziewałam, że Law będzie się spełniał w tej roli.

Enevi napisał/a:
na tej jednej małej, niewinnej wysepce?

I skrzaty, nie zapominajmy o skrzatach! I bandzie bardzo wkurzonych elementów społecznych w koloseum...

Jak ta wyspa to przetrwa to to będzie cud.
Tren - 05-12-2013, 21:04
Temat postu:
Usunięto spam z gołą oceną rozdziałów sprzed 6 lat...

Protip. Temat dotyczy najnowszych rozdziałów. A gołe wystawianie ocen, bez uzasadnienia kwalifikuje się jako spam.

Tren

vries - 07-12-2013, 20:25
Temat postu:
Obecnie delektuje się nowymi gwiazdami komiksów komediowych:
Haruhara Robinson - Senyuu. Manga z odcinka na odcinek jest jeszcze bardziej głupia. Co przy poziomie produkcji jest prawdę zatrważające. W każdym razie ekranizacja zasłużona. Dalej jest równie dobrze.
One - Mob Psycho 100 - Prawdę powiedziawszy One jest geniuszem. Wszystko co wychodzi spod jego pióra jest brzydkie jak cholera i jednocześnie wszyscy mają świadomość, ze to takie miało być. Ale to nie jest istotne. Wszystko to śmieszy. A to u Japończyków rzadkość. MP100 jest kolejną mangą, w której autor wrzuca do wora morze czarnego humoru, w którym taplam się z przyjemnością.
Tren - 12-12-2013, 11:44
Temat postu:
One Piece 731
HA! WIEDZIAŁAM!

Spoiler: pokaż / ukryj
Wiedziałam, że on żyje! Luffy aż popłakał się ze szczęścia. :D Ta scena śmierci była tak oczywiście ustawiona, że od tamtego czasu tylko czekałam kiedy trzeci braciszek "wypłynie" by wziąć udział w wydarzeniach.


I tak przy okazji okazało się, że ktoś jeszcze postanowił się przyłączyć do imprezy na Dressarosie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Zaiste, tylko rewolucjonistów nam tu brakowało.... Poza tym okazuje się, że mam zagwarantowane zamieszki tłumu jeśli plan bohaterów się uda.


Już widzę te szczęśliwe miny rządu gdy ten burdel na Dressarosie naprawdę się rozpocznie, bo zapowiada się największa impreza od czasu wielkiej bitwy w Marineford.
Melmothia - 12-12-2013, 18:13
Temat postu:
One Piece 731

Tren napisał/a:
HA! WIEDZIAŁAM!


Wszystkie znaki na niebie i ziemi na to wskazywały, ale ja cały czas miałam nadzieję, że jednak nie...


Spoiler: pokaż / ukryj
Nie podoba mi się to. Wolałabym chyba jakiegoś gigantycznego trolla zamiast Sabo, ale to już raczej niemożliwe. Teraz będę musiała jakoś przełknąć irytację, że Sabo nie dał im znaku życia, jak tylko doszedł do siebie, że Ace umarł wierząc, że Sabo zginął wtedy, że nie przybył na egzekucję... Koala się go pytała: "Even if you were there, would it have made a difference?". Tak! Zrobiłoby różnicę! Mi przynajmniej... Heh... Nie dziwię się mu, iż myślał, że mu Luffy przysoli. Mam nadzieję, że Oda da mu mocne wytłumaczenie.

Ale, ale! Pojawia się jeszcze jedna stara postać - wraca cała i zdrowa Koala, do tego walcząca po stronie rewolucjonistów! Tak naprawdę to największe zaskoczenie z tego rozdziału. Cieszę się, że Oda dał jej taką rolę, szczególnie po tym, co musiała przeżyć w niewoli, będąc zastraszonym do granic możliwości dzieckiem. I wygląda na to, że kiedy Robin trenowała przez dwa lata u rewolucjonistów, to poznała Koalę.

Tren - 12-12-2013, 22:57
Temat postu:
Ja akurat się już dawno pogodziłam, że ten wątek głupio wyjdzie w związku z tym faktem, więc teraz podchodzę do tego ze spokojem.

Spoiler: pokaż / ukryj
Też sądzę, że to idiotyczne, że nie skontaktował się z żadnym z nich. Obaj byliby znacznie szczęśliwsi wiedząc, że przeżył, a wysłanie liściku jakąś tajną drogą raczej nie przekracza możliwości Rewolucjonistów. >_> Więc tak, to jest gupie.

Rozumiem za to, że Rewolucjoniści mogli mu nie pozwolić pójść na egzekucję Ace'a stwierdzając, że jeszcze zrobi coś głupiego. Tudzież akurat mógł utknąć z jakąś misją na drugim końcu świata i dowiedzieć się o imprezie gdy już nie było czasu, by tam dopłynął. Mam problem wyobrazić sobie, że nie poszedłby wiedząc co się będzie działo. Jeśli naprawdę nie będzie miał wyjaśnienia co do tego to będę zawiedziona.

shugohakke - 15-12-2013, 14:37
Temat postu:
Gin no Saji 86-92
Trochę nadrabiałem zaległości, ale to w sumie nadal dosyć "najnowsze" rozdziały.
Alexandra jest mistrzem wszystkiego, a odpowiedź na pytanie o niespecjalnie zarabiającego męża była po prostu epicka, a przy tym pokazywała ładną różnicę kulturową.
Also Borszcz!
A później klasyki klasyków. Trochę o biznesie i powrót Komby. Generalnie wszystko gra.
vries - 15-12-2013, 16:49
Temat postu:
Twoja ulubiona niszowa manga nie ma zajefajnych promo-video:
http://www.youtube.com/watch?v=ief4qbFapZI&list=UUZb6m7S1sxqRwrB2D_xaxuA
Mob Psycho 100 13 - dostajemy kolejnego irytującego oponenta. Ciekawe jak Mob sobie poradzi. Dojdzie do konfrontacji? Trudno powiedzieć.
Enevi - 22-12-2013, 14:30
Temat postu:
Otoyomegatari 35

Autorka ma ostatnimi czasy tendencję do krótkich rozdziałów... No... Ale przynajmniej wszystko się w miarę wyklarowało i chyba(?) powoli zbliżamy się do końca(?). Poważniejszy kryzys zażegnany, ale co dalej?
Spoiler: pokaż / ukryj
Babcia na koźle ustrzeliła ojca idiote, więc Amir już nie ma się co martwić, że ktoś będzie próbował ją porwać. Dobrze, że jej brat w porę się zreflektował i żyje. Tylko co teraz z nim zrobią? Ale scena pod koniec rozdziału była ładna. Ale Amir mogłaby dorosnąć...


Skip Beat 207

........................................
.............................................
I w momencie, gdy człowiek ma nadzieję, że fabuła ruszy do przodu, autorka robi z bohaterki jeszcze bardziej upośledzoną i niedomyślną dziewoję niż przedtem. Da się? Pewnie, że się da... Ta cała rozmowa była tak żałosna, że aż szkoda gadać. Kończ waszmościno i wstydu oszczędź (sobie)...

Orange Marmalade 118

No... zobaczymy jak to wyjdzie. Było już bardzo poważnie i po części nie dziwię się Ma-Ri, że w chwili słabości podjęła taką, a nie inną decyzję. Na szczęście jednak są inni, którzy myślą trzeźwo. Teraz żeby tylko autor rozegrał to w miarę realistycznie i będzie fajnie. Pytanie, co z rudą i jej byłym?
vries - 25-12-2013, 21:41
Temat postu:
Mob Psycho 100 do 24 - kurczę, muszę powiedzieć, ze One rozgrywa ta mangę bardzo ładnie. Przechodzi z komedii w akcji, z akcji w dramat i świetnie rozwija postaci.

Spoiler: pokaż / ukryj
Mamy brata naszego Mobka, który jest zazdrosny o jego moce. Dla odmiany Mob, go podziwia, bo ten jest przystojny, zdyscyplinowany, wysportowany i dobrze się uczy. Dla Moba te rzeczy są ważne. Ale co to właściwie znaczy, gdy twój starszy brat potrafi roznieść szkołę siłą woli? Innymi słowy Ritsu ma kompleks na tym punkcie. Zostaje wciągnięty w dość niefajny plan przewodniczącego rady uczniowskiej, by załatwić delikwenta Onigawarę. Ten z kolei zapisuje się do kulturystów, by zapewnić szkole bezpieczeństwo po tym, gdy ta staje się sławna z powodu niedawnych zajść. Do tego zapisuje się do programu rozwoju mocy esperów. O dziwo pojawiają się rezultaty.

W zasadzie to i tak dzieje się więcej, ale nie chce mi się aż tak rozpisywać. Co naprawdę imponuje, to spójność i płynne przechodzenie pomiędzy historiami. Mało który autor potrafi stworzyć coś takiego. Tyle że dziś mangi tworzy się na dziesiątki lat i dlatego są takie prymitywne. Bardzo wątpię, by coś takiego udało się zrobić z Mobem i chyba nawet OPM jest lepiej opracowany pod ten schemat. W każdym razie Mob nadal jest świetną mangą.
Anonymous - 26-12-2013, 18:47
Temat postu:
Gigantomakhia rozdział 1

Pierwsza od lat nowa manga Kentaro Miury. Całość ma mieć 6 rozdziałów, a po ich ukończeniu autor ma (podobno) powrócić do rysowania Berserka. I dobrze, bo dotąd Miura był ewidentnym przypadkiem autora jednego tytułu i nie zmieniały tego nawet trzy jednotomówki powstałe przy współpracy z Burunsonem i jakieś dwa one-shoty. Kolejna krótka manga raczej nie wystarczy do pozbycia się tej łatki, ale dobrze, że wreszcie zaczął rysować coś nowego. Tym bardziej, że sam otwarcie mówił, że jest zmęczony swoim najsłynniejszym dziełem, a poboczna historia o dzieciństwie Guttsa wypadła o wiele lepiej niż ostatnie tomy Berserka razem wzięte.

A sama Gigantomakhia wydaje się mieć jakiś potencjał, o ile autor ma jakiś pomysł na jej poprowadzenie. Niestety, pierwszy rozdział nie jest specjalnie długi, ani też nie wyjaśnia zbyt wiele. Całość sprowadza się jedynie do podróży przez pustynię, gadaniny i walki zapaśniczej więc na odpowiedzi trzeba będzie poczekać przynajmniej do kolejnego rozdziału. Z drugiej strony miło, że bohaterowie nie są kalkami z poprzednich tytułów Miury lub innych mang, choć na razie nie udało im się wzbudzić większej sympatii lub zainteresowania.

Vinland Saga rozdział 100
Farming Sagę ewidentnie mamy już za sobą i bohaterowie wreszcie wracają tam gdzie powinni, jednocześnie zastanawiając się nad wyprawą do Winlandii. To jednak musi poczekać, bo spotkanie rodzinne nie przebiega po niczyjej myśli i ponownie dostajemy ogromną ilość czarnego humoru i slap-sticku.
Lain - 26-12-2013, 20:12
Temat postu:
Skip Beat do 206
........................................................................................................................................
........................................................................................................................................
............................................................................. double facepalm
shugohakke - 14-01-2014, 18:30
Temat postu:
Magi 210
Zbiór osób, które nie dręczyły jeszcze psychicznie Alibaby kurczy się z rozdziału na rozdział.

Spoiler: pokaż / ukryj
Muszę przyznać, że nie spodziewałem się Kouena nabijającego się z braku doświadczeń z płcią przeciwną naszego bohatera.

Padły też zaiste niemoralne propozycje. Mam (zapewne płonną, ale zawsze...) nadzieję, że tym razem wybory Alibaby nie będą oczywistymi oczywistościami

Spoiler: pokaż / ukryj
A wszystkie rozterki moralne zostaną nagle rozwiane, bo okaże się, że Kou są źli, paskudni i knujni. I, że kłamali od początku, i wątpliwości, co do przymierza z Sindrą, były nonsensowne. A Sindbad kocha wszystkich i jest zbawicielem wszechświata i ratującym sytuację rycerzem w lśniącej zbroi.

Bez szans.
Tren - 14-01-2014, 18:46
Temat postu:
Eeeee... Shugo, akurat do Magi takie rozwiązanie ni cholery nie pasuje i Sindbad w swojej świątobliwości to co najwyżej
Spoiler: pokaż / ukryj
panience większego mindrape'a nałoży, by pomóc.

Nie wspominając, że w obecnej chwili Alibab i jego państwo to zakładnicy. I albo Alibaba znajdzie trzecią drogę, albo nie będzie miał wyjścia i będzie musiał przystać na propozycję.

Z mojej perspektywy najprawdopodobniejsze jest, że Alibaba
Spoiler: pokaż / ukryj
zostanie szpiegiem w Kou. Może nawet podwójnym agentem.

shugohakke - 14-01-2014, 19:05
Temat postu:
Oj to był tylko przerysowany przykład deus ex machina rozwiązującej dwuznaczne sytuacje za postaci. Bo do tej pory żaden z głównych bohaterów Magi nie podjął ni jednej "kontrowersyjnej" decyzji. Za każdym razem okoliczności tak się jakoś pomyślnie układały, że wybór znikał. Jedna ze stron zaczynała wypluwać z siebie białe ptaszyska, a druga czarne i w takiż barwach odmalowywały się moralne decyzje bohaterów.

Zwyczajnie mierzi mnie strasznie fakt, że kolor Rukh tak jednoznacznie definiuje villianów i protagów. Tym bardziej, że zwykle na początku arc'a narracja stara się być neutralna

Spoiler: pokaż / ukryj
tak jak teraz - niby "Najeźdźca" rządzi twardą ręką, i Kouizację Balladzkiego społeczeństwa, z drugiej jednak strony ludziom żyje się lepiej. Dawni zbójcy zakładają rodziny. Obraz jest niemal neutralny światopoglądowo. Ze dwa rozdziały temu ukazano nam nawet nie najgorsze starcie światopoglądu czynnej i biernej walki z okupacją. Może nie było idealnie, ale zawsze coś.

Tymczasem jestem prawie pewien, że nie minie 10 rozdziałów, a zobaczymy czarne Rukh wylewające się Kumeiowi (czy prędzej jakiemuś wysokiemu zarządcy Kou Empire) uszami i drakońskie sceny rodem z Isengardu... przepraszam Magnostadtu.

I sytuacja znów stanie się pięknie czarno-biała. My dobrzy i oni źli.


Ale może masz rację i tym razem sytuacja nie rozwinie się tak szybko. Może będzie czas na trochę politycznych gierek. Niemniej jednak finał będzie taki jak zwykle - jednoznaczny do bólu.
Daerian - 16-01-2014, 22:23
Temat postu:
Zakładasz, że Czarne Rukh naprawdę jest tak złe, jak wszyscy bohaterowie je przedstawiają. Jak na razie głównym powodem dla jego istnienia jest ciągle powtarzane stwierdzenie o "wyrwaniu się z cyklu przeznaczenia". Pytania, pytania...
shugohakke - 16-01-2014, 23:56
Temat postu:
No wiesz... narracja tak je przedstawia. Nasze opinie naszymi opiniami, ale wydźwięk jest mocno negatywny.
Tren - 20-01-2014, 19:24
Temat postu:
Magi 211
No, ten rozdział na swój sposób był jednoznaczny moralnie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Sindbad bardzo jednoznacznie ukazał się nam jako ostatni skurwysyn...

Szczerze współczuje Alibabie na którego spada jedna nieprzyjemna rewelacja za drugą...

I dowiadujemy się wreszcie co nieco o Finalistach. Yay.

W następnym rozdziale: Trauma której wszyscy od dawna się spodziewaliśmy!
vries - 20-01-2014, 21:08
Temat postu:
A tam. Sindbad jest zwyczajnie skuteczny. Jego przeciwnicy też nie przebierają w środkach.
Tren napisał/a:
W następnym rozdziale: Trauma której wszyscy od dawna się spodziewaliśmy!

LOL - biedny Alibaba, zawsze to spada na niego.

Mob Psycho 100 51 - po arku wygranym w epicki sposób przez mistrza Reigena (który pokonuje sowich przeciwników czystym tupetem), wracamy do problemów szkolono-sercowych Moba. I nasz MC postanawia się ośmieszyć startując na przewodniczącego. Efekty są iście zaskakujące.
shugohakke - 21-01-2014, 01:38
Temat postu:
No ja bym tego jeszcze tak jednoznacznie nie interpretował. Na razie mamy zagadkowy i dramatyczny suspens, coby sobie czytelnicy pokreowali teorie spiskowe

Spoiler: pokaż / ukryj
Skąd głos Sindbada? Jakie są jego cele? Czy to on, czy ktoś się podszywa? etc.

Zbyt to dla mnie niejasne, by coś rozstrzygać.

A informacje o Ostatecznianach przyjemnie się pochłaniało, nie powiem.
Smk - 04-02-2014, 00:09
Temat postu:
All You Need Is Kill 1-3.

W sumie to na co nam film z Cruisem, jak takie adaptacje mangowcy robią..

Kreska jest przemiła na bohaterach, elementy mechaniczne są zgodne z książką <z toporkiem włącznie, a nie to....coś ze wspomnianego filmu>, a fabuła po trzech czapterach pędzi do przodu bez dłużyzn i kombinowania. Dobra rzecz, chcę wydania w ludzkim języku --'
Tren - 15-02-2014, 23:18
Temat postu:
Bleach do 568
Nie miałam czasu ostatnio komentować, ale borze szumiący, jaka ta seria jest durna i przekombinowana na tym etapie. Moc Rukii nie ma sensu. Po prostu i zwyczajnie z żadnej strony go nie ma. I jak patrzę na antagonistów to Kubo wyraźnie nie ma już pomysłów na fajne moce. Patrzenie na to jak autor stawia kolejne przekombinowane i kompletnie nieprzemyślane pomysły jeden na drugim BOLI.

I Quicy Jesus.... naprawdę, Kubo? Naprawdę?
Smk - 16-02-2014, 21:15
Temat postu:
My, fani, cierpimy w milczeniu.

I przynajmniej mamy tła do podziwiania.
shugohakke - 16-02-2014, 21:18
Temat postu:
Tren napisał/a:
Nie miałam czasu ostatnio komentować, ale borze szumiący, jaka ta seria jest durna i przekombinowana na tym etapie. Moc Rukii nie ma sensu. Po prostu i zwyczajnie z żadnej strony go nie ma.

Najmniejszego. Tu nawet nie chodzi o łamanie praw fizyki (co jest raczej naturalne w supernaturalach), jest zwyczajnie wewnętrznie sprzecza i głupia ^^
Ale styl prowadzenia wyjaśnień jest taki sam jak zawsze. Zamiast merytorycznej wypowiedzi mamy odwrócenie kota ogonem ("to nie miecze, to strzały", "ta moc nie bierze się stąd, a stamtąd", "prawda jest taka, że naprawdę nie żyję"... etc.) i "odkrywanie prawdziwej natury czegośtam.

To już nawet nie jest zabawne...
Tren - 20-02-2014, 15:14
Temat postu:
Senyuu Chapter 2 End
Omedetou, Alba. Udało ci się sprawić, że wszyscy na których ci zależało dostali szczęśliwe zakończenie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Z wyjątkiem samego Alby oczywiście. Nie ma to jak okupić przypadkowy wzrost powerlevelu obowiązkowym zapieczętowaniem się, żeby przypadkiem nie zepsuć świata. Ale nie martw się, przynajmniej znajomi będą cię odwiedzać w więzieniu.

Tak jak w przypadku pierwszego łuku brawa dla autora za umieszczenie w tej zakręconej historii dostatecznej ilości foreshadowingu i wyjaśnień, by całość wciąż miała sens pomimo absolutnego szaleństwa założeń fabularnych.

I gratulacje za danie Rossowi wyjątkowo dobijającego backstory i nadal utrzymaniu całej historii w konwencji komediowej. Podobnie zresztą jak z wyjaśnianiem jak to się stało, że Ruki została królem demonów.

Spoiler: pokaż / ukryj
Niech cię, Elf. Zwłaszcza, że wyraźnie zamierzasz namieszać również w trzecim rozdziale.

To teraz czekać na trzeci rozdział i nowe pokolenie epickich bohaterów.
Smk - 22-02-2014, 20:27
Temat postu:
All you need is kill 7

Dla znających nowelkę - zero zaskoczenia.

Dla nieznających - historia dobiła do 1/3 swojej długości. Finał zapewne w okolicy premiery kinowej.

Chapter pełen akcji, ogólnej jedwabistości MC i dużej ilości latających kończyn w nadal fajnej kresce, chociaż kadrowanie zaczyna mnie nieco irytować. Wiecznie ucięte pancerze to nie to co miśki lubią najbardziej.
vries - 22-02-2014, 22:48
Temat postu:
Tren napisał/a:
że wszyscy na których ci zależało dostali szczęśliwe zakończenie.

A co ze słodką Alles? Ona nie była szczęśliwa ;__; (do tego spłaskacili jej design w opkolicach klatki piersiowej).
A jest chyba jeszcze większym trollem niż Ross (w każdym razie mecz piłki nożnej był piękny).

Azumi 26 - manga ma ponad 40 tomów z tego co wiem, a akcja już od początku leci jak szalona. Historia zainspirowała dwa filmy fabularne, w tym przejrzałem jeden i jest marny w porównaniu z komiksem.
Tule tytułem wstępu. W nowym odcinku w pewnym sensie dostajemy plottwist.

Spoiler: pokaż / ukryj
Po niepowodzeniach i w zasadzie niemałej tragedii z poprzedniego odcinka, Azumi niespodziewanie wypełnia misję. Nikt się tego nie spodziewał. Na pewno nie ja i ochrona Kiyomasy też nie. Do tego dowiadujemy się, że Ieyasu jest grubym okrutnym tchórzem.

Tren - 22-02-2014, 23:23
Temat postu:
vries napisał/a:
A co ze słodką Alles? Ona nie była szczęśliwa ;__;

Oj tam, ma pairing tylko go nie widzi. ;p Na dodatek całkiem niezłą partię jak na standardy tej serii, więc serio marudzi.
vries - 06-03-2014, 20:28
Temat postu:
Do ch8 s3
Tren napisał/a:
Oj tam, ma pairing tylko go nie widzi. ;p

Jak się okazuje Alles nieźle się urządziła dzięki znajomościom. Poza tym Foyfoy... pfff...
No i rośnie nam nowe pokolenie bohaterów...

PS. patrząc na ich pytania testowe, to król faktycznie się zapędził z tworzeniem szkoły.

Koe no Katachi do 23 - romans z okruchami, czyli coś czego nie lubię. Choć dałem oczywiście szansę Aku no Hana (ale to nie jest typowy przedstawiciel gatunku). Tu jest bardziej klasycznie. Choć i tak mamy masę dramy. Pairing jest dobrany od początku i oczywisty. Problemem jest MC, który był kretynem i niezłym draniem. Innymi słowy w podstawówce prześladował psychicznie i fizycznie swoja przyszłą połówkę. Ale życie ukarało go za swoją głupotę i postanowił się zmienić. Bohaterowie są troszkę ciapowaci, ale dają się lubić, a historia jak dotąd jest ciepła i przyjemna.
Tren - 06-03-2014, 21:08
Temat postu:
Senyuu S3 9
vries napisał/a:
No i rośnie nam nowe pokolenie bohaterów...

Jako osoba która jest zaspoilerowana co do tego co będzie się działo i jakie kwiatki wychodzą dalej pozwolę sobie powiedzieć...

HOHOHOHOHOHOHOHOHOHO!!

I co za tym idzie. Ah, ten wspaniały foreshadowing w Senyuu. Stęskniłam się za nim.

A Foyfoy wygląda jakby się urodził do swojej obecnej pracy. Widać, że ten zawód był mu pisany.
Tren - 25-03-2014, 20:02
Temat postu:
Senyuu 3 do 18 epizodu
I w ten sposób z podstawowej trójki Alba pozostał jedynym
Spoiler: pokaż / ukryj
jedynakiem.

Akurat byłam zaspoilerowana co do tego, ale i tak to był piękny reveal.

A poza tym Elf November jest największym draniem w serii i dawno tak bardzo nie życzyłam źle żadnemu antagoniście.
vries - 25-03-2014, 21:10
Temat postu:
Tren napisał/a:
Akurat byłam zaspoilerowana co do tego, ale i tak to był piękny reveal.

Swoją drogą mamuśka sama w sobie jest nieźle pokręcona...

Tren napisał/a:
Oj tam, ma pairing tylko go nie widzi. ;p Na dodatek całkiem niezłą partię jak na standardy tej serii, więc serio marudzi.

plantacja pomidorów xD Alles potrafi być okrutna...

Cytat:
A poza tym Elf November jest największym draniem w serii i dawno tak bardzo nie życzyłam źle żadnemu antagoniście.

To ten typ psychopaty, którego bawi cierpienie innych. W sumie straszny troll...
Tren - 26-03-2014, 16:51
Temat postu:
vries napisał/a:
Swoją drogą mamuśka sama w sobie jest nieźle pokręcona...


Spoiler: pokaż / ukryj
Widać po kim Sion odziedziczył charakter. XD On w sumie jest zastanawiająco normalny jak na to jaką ma traumę i rodziców.


vries napisał/a:
To ten typ psychopaty, którego bawi cierpienie innych. W sumie straszny troll...

Ot, znudzony trickster, który postanowił pobawić się ogniem i albo skończy ze wspaniałymi fajerwerkami, albo wszystko wybuchnie mu mocno w twarz i osobiście liczę na to drugie. Zasłużył sobie.

EDIT.
One Piece 742
I tak Usopp uratował wszystkich... będąc sobą. To było piękne i epickie.

A w przyszłym rozdziale rozpocznie się radosny chaos... Oj, skoczy Jokerowi ciśnienie. Oj, skoczy.
vries - 27-03-2014, 19:36
Temat postu:
Keyman - The Hand of Judgement do 7 - kolejna pozytywnie zrypana manga. Ok. Ile komiksów czytanych przez was ma jako głównego bohatera detektywa tyranozaura łażącego w prochowcu i fedorze (zresztą o zgrabnym imieniu Alex). Zapewne mało. Do tego mamy loli wiedźmę i martwego niezniszczalnego superbohatera Keymana. I skomplikowane śledztwo z potężnym tajemniczym zabójcą i tajemniczą organizacją w tle. Lekka i przyjemna sensacja. Czekam na więcej...

Senyuu do 22 - koligacje rodzinne stają się coraz bardziej skomplikowane. Prawie jak w Modzie na Sukces. Poza tym... Ross... NOOOOO!
Tren - 27-03-2014, 20:51
Temat postu:
Senyuu 3 do 22
Things just got personal. Antagoniści swoją drogą są pewni siebie biorąc pod uwagę, że właśnie
Spoiler: pokaż / ukryj
zapewnili sobie dwóch wkurzonych bohaterów na głowie. Bo Ross raczej nie popuści płazem robienia Rchimedesa pierwszego wersji 2.0 z dopiero odzyskanego starszego brata. A Alba raczej nie odpuści niszczenia Sionowi życia po raz kolejny, o ranach cielesnych nie wspominając.


So yeah, Elf albo ma więcej asów w rękawie albo go zaboli.
Tren - 06-04-2014, 20:24
Temat postu:
UQ Holder 29-30
O kwwiiiiiiiiiiiiiiiiiiik.

Wreszcie ujawniono twarz osoby, która zleciła złapanie Touty i pfffffffffff.

Spoiler: pokaż / ukryj
Wygląda na to, że to nie kto inny jak Fate. Harem w rozpadzie! To wyjaśnia tak wiele. Na przykład czemu Eva zmontowała sobie własny hare... khem UQ Holder. Tak, UQ Holder. W końcu moce haremowe Fate'a były na poziomie Negiego, więc wsparcie będzie zdecydowanie potrzebne. I czemu poszedł rozkaz, by złapać Toutę.

I jak się okaże, że pokłócili się o to kto i jak uratuje Negiego to naprawdę zejdę ze śmiechu.

alosza - 07-04-2014, 22:22
Temat postu:
Shingeki no Kyojin 56

:O

Spoiler: pokaż / ukryj
Levi ma to samo nazwisko, co Mikasa, czyli co? Braciszek chyba. Poza tym chap przewinąłem, jakoś nie czuję sie zaaferowany intrygami wewnątrzludzkimi.


Najnowszy Bliczyk.

Nie da się tego czytać. Ok. Z przyzwyczajenia.

Claymore 149

O proszę, zrobiło się wreszcie ciekawie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Bo jak rozumiem Claire evolves into Teresa, której obecność dała wiele klimatu epom i chapom starego Claymore.

Ponadto powinni doinwestować w wątek obcego państwa z innego kontynentu. Za długo się kisimy we własnym sosie yomy. Wojna trwa ponadto za długo i to już się przerodziło w jedno wielkie łubudubu.

Naruto

Autor co chwila zmienia koncepcję na tę mangę. On chce to już chyba kończyć. Domyka wszystkie wątki.
Tren - 09-04-2014, 00:59
Temat postu:
Senyuu. 23-25
Główny pai... duet znowu się spotyka. Tymczasem fabuła posuwa się naprzód i znowu ktoś chce siać chaos w świecie~

Poza tym ten radosny reveal był świetny.

Dezember w zasadzie na tym etapie jest pełnoprawną przedszkolanką i nie pamiętam czasów gdy uważałam go poważnego antagonistę.

Nieodmiennie rozbraja mnie jak wszyscy w tym łuku
Spoiler: pokaż / ukryj
szczerze boją się walczyć z Albą. Dezember i Elf ewakuowali się bardzo szybko jak tylko stanęli przed tym prospektem, Rchimedes II też nisko ocenił swoje szanse na zwycięstwo. Alba serio ma teraz niesławę na poziomie tego co miał Creasion.


A wrednie przemykający w tle plotline o ojcu(?) Alby niezwykle mnie zastanawia.
shugohakke - 09-04-2014, 11:51
Temat postu:
Bleach 576
Power up, nowe moce, fajerwerki - ten sam nonsensowny potok bredni, co przez ostatnie kilkadziesiąt rozdziałów (wcześniej były brednie fabularne). Super moce zupełnie nie pasujące do settingu (czy nawet do własnej logiki), już nawet nikt się nie sili na wyjaśnianie jak ten farfocel (imienia nie warto nawet zapamiętywać) przekuwa swoją wyobraźnię na rzeczywistość, po prostu tak umie i już... I tak dalej. Cały wybielacz.

Naruto 672

Spoiler: pokaż / ukryj
Biedny Gai. Wygląda na to, że nie pozwolą mu umrzeć z honorem. Czarodziejska, kucykowa moc ratunkowa protaga wkracza do akcji. I jak zwykle ostateczna technika kończąca się śmiercią... Okazuje się zbędna, nieskuteczna i wcale nie zabójcza.

Bo nie mogli zakończyć tego nieszablonowo i z jajem, pozwalając Madarze zdechnąć od Nocnego Ciema?

Jakież to by był piękny troll...

No i nareszcie na bieżąco z porządnym shounenem:

One Piece 744

Spoiler: pokaż / ukryj
Wziął i zjadł bez żadnych ceregieli. Tak po prostu. Nie, żeby Mera Mera mogło trafić w inne ręce (czy raczej usta), ale mimo to zaskakujące, że tak szybko i bezceremonialnie.

Ussop-zbawiciel przemawiający do byłych zabawek wygląda w tym rozdziale jak wyjęty z Hellsinga, chyba, że tylko ja mam takie skojarzenia.
Dofy jak widać nie całkiem stracił głowę i zamierza napuścić na bohaterów wściekłego kanarka (czy, co on tam trzyma w klatce dla ptaków...).

A swoją drogą, zaczynam mieć wątpliwości czy Beta Beta to Logia-type... Brakuje mi najważniejszej sceny związanej z pojawianiem się tych owoców. Cóż poczekamy, zobaczymy (z Doku Doku było odwrotnie - tylko z początku wyglądał na Logię).
Smk - 10-04-2014, 20:15
Temat postu:
Nisekoi 118

Cake is not a lie.
Spoiler: pokaż / ukryj
Best girl
*__*
vries - 12-04-2014, 21:39
Temat postu:
Senyuu do 33 - Lake sieje zło i tapla się w chaosie! Dezember taki dumny XD

Spoiler: pokaż / ukryj
Alba i Ross się wyoutowali. Janua dostaje pairing Yaoi.

No i biedny Salt, taka presja...

Poza tym... <fanfary>
Po całej kupie czasu, chyba z półtorej roku jak nic <fanfary>
Berserk 334 - W tym epizodzie akcja nie ruszyła się ani o jotę. Dostajemy za to potwierdzenie, że masa bohaterów żyje sobie w Falconii. Mamy cycki, masę art-pornu. I to tyle. Kolejny ep w drugiej połowie maja. Przynajmniej nie za rok.
Tren - 12-04-2014, 22:02
Temat postu:
Tam dostał, ma od zeszłego łuku tylko wszyscy zapomnieli o tym plotlinie i absolutnie nikt się nie spodziewał, że
Spoiler: pokaż / ukryj
byk zbizonieje.

*BADUM TSU*

A świat ma takich Bohatrów na jakich sobie zasłużył. I takich też Władców Demonów.
Tren - 21-05-2014, 16:56
Temat postu:
UQ Holder 35
Fate przybył na imprezę!

I ku niczyjemu zaskoczeniu ten rozdział przebiegł pod znakiem jednej wielkiej rzezi.

Wszystko wskazuje na to, że
Spoiler: pokaż / ukryj
ciocia Eva i wujek Fate nie ustalili ze sobą kto przejmuje prawa rodzicielskie...

Biedny Touta...

EDIT.
Naruto 677
No i oszywiście nie powstrzymali mega potężnego finałowego Jutsu. Szkoda. Z drugiej strony wszystko wskazuje, że manga powinna się zakończyć jeszcze w tym roku, więc nie narzekam. I tak jest lepiej niż w Bleachu...

One Piece 748
W którym Law głęboko żałuje swoich decyzji życiowych, bo absolutnie nic nie idzie zgodnie z planem, a ponieważ nadal jest związany to zostaje siłą zaciągnięty na front wielkiego i chaotycznego boss rush jaki się w międzyczasie utworzył.

A poza tym byczek.
shugohakke - 28-05-2014, 13:21
Temat postu:
One Piece 749
Trochę badassowania.
I Law bierze się w garść.
I wyczuwam nadchodzące retrospekcje.
Tren - 11-06-2014, 14:10
Temat postu:
UQ Holder 37
Fate nauczył się uśmiechać, gdy grozi ludziom!

Poza tym wreszcie miał okazję powiedzieć co nieco. Co za tym idzie dowiadujemy się czemu ma taką urazę do Evy.
Spoiler: pokaż / ukryj
Otóż, wyraźnie obwinia ją o śmierć Negiego. Co chwilowo ma sporo sensu głównie jeśli weźmie się pod uwagę jak oboje się zmienili. Nie wspominając, że to bardzo wyjaśnia czemu Eva nie chciała opowiadać o Negim Toucie mimo tego jak bardzo go lubiła.

W sumie to też wyjaśnia czemu Fate tak bardzo chce zabrać od niej Toutę. Jeśli Eva przypadkiem doprowadziła do śmierci Negiego to Fate zdecydowanie nie będzie chciał, by jego potomek był pod jej opieką.

Ciekawi mnie też tożsamość osoby, która powstrzymała Ikku, bo ta sylwetka podejrzanie przypominała Evę. Nie zdziwiłabym się gdyby to była ona robiąca damage control.

Tren - 25-06-2014, 14:52
Temat postu:
Naruto 682
Pffffff. I tak, to jest specjalna technika jaką zostawia się na finałową walkę! Wymaga jeszcze dopracowania moim zdaniem, ale sam pomysł był świetny.

Bleach 586
Chyba miałam się przejąć tym nagłym i wciąż kompletnie nielogicznym rozłamem w drużynie... Niestety nadal wygląda to jak totalnie z tyłka wyjęty plot twist w celu zwiększenia dramy.

One Piece 751
Law wciąż nie przyzwyczaił się do tego jak działa rzeczywistość wokół Luffiego.
Spoiler: pokaż / ukryj
I coś wcześnie jak na finałową walkę.


UQ Holder 39
Fate się całkiem dobrze bawi testując jak idzie Toucie. Poza tym wygląda, że przejął kontrolę nad Ala Albą po śmierci Negiego, biorąc pod uwagę jak przedstawiają się jego najemnicy.

I biedny Touta nawet nie podejrzewa jak bardzo ma rację... Ciekawe kiedy ktoś go uświadomi, że jego dziadek miał w zasadzie harem.
shugohakke - 26-06-2014, 16:06
Temat postu:
Tren napisał/a:
Bleach 586
Chyba miałam się przejąć tym nagłym i wciąż kompletnie nielogicznym rozłamem w drużynie... Niestety nadal wygląda to jak totalnie z tyłka wyjęty plot twist w celu zwiększenia dramy.

W wybielaczu plot twisty straciły rację bytu, bo zwyczajnie nie ma czego skręcać ^^

Ale Narutu trzeba przyznać, że pomysł trafiony (poczułem się przez chwilę jakbym czytał One Pieca). W ogóle choć transformacja finałowej walki w wariację na temat Stargate'a była może trochę niezgrabna (zwłaszcza odesłanie Madary do śmietnika), ale ten nowy setting nawet mi się podoba. Niestety wygląda na to, że to nie jest permanentna sytuacja.

A odnośnie OP.

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie wydaje mi się, by to była finałowa walka. To będzie raczej jeszcze jedno "małe zwycięstwo" Donfyego.

Smk - 27-06-2014, 09:04
Temat postu:
Tren napisał/a:


Bleach 586
Chyba miałam się przejąć tym nagłym i wciąż kompletnie nielogicznym rozłamem w drużynie... Niestety nadal wygląda to jak totalnie z tyłka wyjęty plot twist w celu zwiększenia dramy.


.


A tak,
Spoiler: pokaż / ukryj
boobsy Orihime
urosły znowu.
shugohakke - 02-07-2014, 14:13
Temat postu:
One Piece 752
Retrospekcje czas zacząć.

Spoiler: pokaż / ukryj
String clone? Naprawdę? To chyba nie ta manga ^^

shugohakke - 09-07-2014, 21:11
Temat postu:
Bleach 588
Och. Tego jeszcze nie było - teksty rodem z kiepskiego doujina. Kubo nie przestaje zaskakiwać.
Smk - 10-07-2014, 08:30
Temat postu:
shugohakke napisał/a:
Bleach 588
Och. Tego jeszcze nie było - teksty rodem z kiepskiego doujina. Kubo nie przestaje zaskakiwać.


What,
Spoiler: pokaż / ukryj
traps, traps everywhere
?
shugohakke - 22-08-2014, 00:21
Temat postu:
Czy ja nie wspominałem, że Kubo nie przestaje zaskakiwać?
Bleach 593
Evil genius... Nie nie Mayuri, który stał się nudny i przewidywalny do bólu zębów już po swoim pierwszym starciu z Ishidą. To Kubo, który wymyślił, jak podzielić na trzy tę epsilonową ilość scenariusza i grafiki jaka przypadała obecnie na jeden rozdział mangi. Niedościgniony mistrz w przebijaniu się przez kolejne poziomy dna.
Tymczasem...
Naruto 689
Proszę, niech to się okaże końcem. Ta walka trwa już zdecydowanie za długo, i choć jeszcze mnie zupełnie nie zniechęca to kolejna niepotrzebna i wydumana transformacja villiana może przeważyć szalę. To jest dobry moment na zakończenie (i odnoszę wrażenie, że ostatni z seri coraz słabszych, ale jeszcze dobrych momentów).
No i najlepsze na koniec:
One Piece 757
Nareszcie (po czasie prawie tak się ciągnącym, jak okres spędzony przez Luffiego w trzewiach wielkie węża znikąd na Sky Island) Law jest wolny i w pełni sprawny. Oda złośliwie pokazał tylko malutki fragment najbardziej epickiego starcia toczącego się obecnie na Dressrosie. A Cavendish do swojego wspaniałego imienia dorzucił właśnie wyjątkowo epicki powód do walki.
Ech, jak to dobrze, że jest One Piece.
Tren - 23-08-2014, 02:31
Temat postu:
Bleach 593
Chcę tylko powiedzieć, że ten rozdział naprawdę mocno uderzył w dno po jakim szoruje od dłuższego czasu Bleach. Medyczne podróże w czasie. Oh, really?

Ale nie dobijajmy się przeciętniakami, albowiem z hiatusu wraca...

Senyuu S4 0
O lepszy prezent urodzinowy prosić nie mogłam. :D

Cóż, w przyrodzie nic nie ginie, więc
Spoiler: pokaż / ukryj
obecnie martwy antagonista w formie protaga też się nada.

Chwilowo zapowiada się, że ten łuk będzie o tym jak dwóch studentów przy pomocy magii przypadkiem zmieniło historię i sprawiło, że dwie postacie historyczne które nie miały prawa się spotkać - spotkały się.

Podoba mi się ten pomysł. Zobaczymy czy dobrze kombinuję :D
Smk - 23-08-2014, 13:06
Temat postu:
Tren napisał/a:
Bleach 593
Chcę tylko powiedzieć, że ten rozdział naprawdę mocno uderzył w dno po jakim szoruje od dłuższego czasu Bleach. Medyczne podróże w czasie. Oh, really?

Ale nie dobijajmy się przeciętniakami, albowiem z hiatusu wraca...



RIP Blicz.

Ale dotrwam do końca. Tyle lat poświęcone na tą serię, nie odpuszczę. Cierpieć budziet, ale nie odpuszczę.
shugohakke - 04-09-2014, 00:37
Temat postu:
One Piece 758
Czyżby

Spoiler: pokaż / ukryj
Usopp obudził w sobie Mantrę? Czas najwyższy, bo bez tego byłby mu ciężko odgrywać mistrza snajperów w New World.

Tren - 04-09-2014, 18:13
Temat postu:
One Piece 759
Yaaaay, boss battle! Co tu dużo mówić, jest jedwabiście.

Naruto 691
A tu wreszcie koniec boss walki. Przez sekundę bałam się jeszcze czy Madara się nie podniesie, ale wszyscy martwi się ulotnili na koniec rozdziału i nastał pokój.

Wciąż nie ma informacji, że manga się niedługo skończy więc zgaduję, że poza epilogiem może czekać nas jeszcze obowiązkowe starcie Naruto i Sasuke w ramach zakończenia (albo epilog po prostu potrzebuje większej ilości rozdziałów z powodu nagromadzenia postaci). W każdym razie zakończenie zdecydowanie jest na horyzoncie. Yaay.

Bleach 595
To jest tak głupie i groteskowe, że brakuje mi słów. Naprawdę brakuje mi słów. Błagam, niech to się skończy.

Magi 237
No i doszliśmy do końca retrospekcji. Teraz już wiadomo kim jest dokładnie Alladyn i po co się pojawił. Teraz czas na powrót do teraźniejszości, która nie stała się ani trochę prostsza po wyjaśnieniu co zaszło w przeszłości.

UQ Holder 48
Okej, to dużo wyjaśnia. Między innymi fakt, że nikt nie zauważył iż od 80 lat ktoś mieszka na kampusie oraz potworną wszechstronność mocy Santy i to czemu tak trudno jest go złapać.
Smk - 06-09-2014, 22:32
Temat postu:
Tate no Yuusha no Nariagari 7
Po pierwsze, ta seria zawiera jenocicę. Z młotkiem.
Po drugie, jest świetna. Powinna w obowiązkowej lekturze tanuków być.
A w temacie samego chaptera, następny epizod będzie bolać blond pawiana i spółkę.


BLICZ któryś tam.

Proszę państwa, w tym tygodniu Wybielacz postanowił wrócić do starej formy. Mamy wszystko co w tej serii być powinno, z podwójnym backstabem włącznie.

Oczywiście, znając Kubo, to był wypadek przy pracy ino, ale ja tam zamierzam się nim cieszyć.
wa-totem - 11-09-2014, 14:29
Temat postu:
Smk napisał/a:
Tate no Yuusha no Nariagari 7
Po pierwsze, ta seria zawiera jenocicę. Z młotkiem.
Po drugie, jest świetna. Powinna w obowiązkowej lekturze tanuków być.
A w temacie samego chaptera, następny epizod będzie bolać blond pawiana i spółkę.

To chyba piszesz o 8 rozdziale, bo w nim protag nabywa jajko. BTW, jest już wersja ostateczna/poprawiona.

Yup, evolving tanuki is the most epic tanuki.

Waszystkim wam, pokemasterom, przemówi najbardziej - oto ewolucja jaką osiąga w dwa tygodnie, właściwą opieką nad swoim tanukiem, protag: http://imgur.com/FgnLeYi

Oukoku Game
Wah, pięć rozdziałów, mass release! Yay. I ten tweeeest~~ z grupą która przegrała... Ta manga jest naprawdę świetna, szkoda tylko że tak powoli wychodzi...
vries - 13-09-2014, 09:24
Temat postu:
Naruto 692 - LOL.

Tokyo Ghoul 143 END -LOL^2

Spoiler: pokaż / ukryj
Muszę przyznać, że takie zakończenie robi wrażenie. MC gryzie glebę i został przerobiony na nową broń dla oddziałów MCC. Córeczka tatusia użyje ciała ojca, by stworzyć nowe chimery. A tymczasem postronna grupa klaunów zwyczajnie dobrze się bawiła. Mega troll.

shugohakke - 09-10-2014, 09:33
Temat postu:
One Piece 763
Ho ho, "rodzina" nam się powiększa. I teraz obstawiamy zakłady, Corason rzuci, choć mały okruszek wyjaśnień czy wspomnienie tego wątku to tylko podły bait?
Nanami - 11-10-2014, 23:48
Temat postu:
He he he.

Tokyo Ghoul:re chapter 1
Nie lubię, nie lubię, nie lubię, nie podoba mi się, nie, nie, nieeeeeeee~
Aczkolwiek po tym trainwrecku w postaci ostatnich rozdziałów Tokyo Ghoul polubiłabym tylko i wyłącznie bezpośredni, jawny come-back dawnej drużyny. Nie podoba mi się zatem iż teraz póki co ten rozdział skupiał się głównie na CCG i ich nowej drużynie... Poza tym albo kreska zrobiła się jeszcze brzydsza, albo zapomniałam jak brzydka była. Nie podoba mi się jak wyglądają "starzy dobrzy znajomi" w nielicznej obsadzie. Poza tym jakoś to chaotycznie, brak nawiązań bezpośrednich do wydarzeń z poprzedniej mangi, nawet info jak duży to time-skip brak. Aczkolwiek uniwersum to samo, o tyle dobrze.
Na pociechę wrzucili aż na jednej stronie Ayato (to miał być on?...) i Hinami.
A poza tym jakoś chaotycznie mi umknęło co to chodzi z ta cała... "miłościa rodzicielska"... że niby Arima ma dzieciaka i od tego dzieciaka oczekują, że pobije go i bedzie jeszcze lepszym inspektorem...? I niby ile lat ma ten dzieciak? Bo Arima w poprzedniej serii miał 29 a aż tak duży time-skip nie był.
Ciekawa też jestem jak odpowiedzą na pytania dotyczące tego nowego składu "jednookich inspektorów", którzy to mają też moce ghulów - kagune, regeneracja. I dodatkowo latają z quincke w walizeczce też. Jak ghule dożywiają swoje kagune już wytłumaczono - a przecież inspektorzy młodociani nie mogą w ten sam sposób dokarmiać się... ale wnioskując że to tylko młodsze pokolenie i jakaś jednostka eksperymentalna... pewnie jakaś mała ingerencja genetyczna... Wyczuwam w takim razie możliwość do ironicznego "zabiliśmy ghule, teraz pozbedą się nas!" na końcu. Choć raczej wytępienie ghuli nie wchodzi w grę.
A i jeszcze chodzą plotki że...

Spoiler: pokaż / ukryj
Skoro to zespół jednookich inspektorów to i jakoś nikt by sie specjalnie nie zdziwił, gdyby i dla Kanekiego w nim znalazło się miejsce i ludzie doszukują się drugiego dna w odzywkach typu "słyszałem o was... a szczególnie o tobie" itd. ale serio, Kaneki pracujący dla CCG? No, to musiałby Arima zamiast go zabijać, zrobić z niego podwładnego psa. Choć w zasadzie cała farsa Kanekiego zaczęła się, gdy mu Rizowe kakuhou przetransplantowali. Więc w sumie jakby Arima sprawnie uszkodził tylko kakuhou, z kagune zrobił quinque... ale nie zabił "do końca'... No, ale to może się okazać tylko płonną nadzieją. I nie widzę by był Kaneki w stanie walczyć przeciwko ghulom, aczkolwiek zdaje sobie sprawę, że to było aktualne na moment kiedy poprzednia manga się skończyła, a w tzw. międzyczasie sporo mogło się wydarzyć, co by wpłynęło na takową decyzję.
W każdym razie póki co panuje gorące przekonanie że Haise Sakaki to tak naprawdę Kaneki. W sumie całkiem podobnie się zachowuje, aczkolwiek bardziej jak taki trochę miks z Hide, więc oczywiście zgadują ludzie tez, że to mógł być efekt tego, że Kaneki "zjadł" Hide jednak w tym podziemnym tunelu i udzieliła mu się jego osobowość.
Argument kolejny to, że Haise ma czarno-białe włosy i nadzoruje ta specjalna jednostkę. I w PV podobno gdzie jest pokazany mały krok wstecz miał białe włosy...
Jest też radosna teoria że to nie Kaneki, a tak naprawdę jego organy zostały użyte do "stworzenia" małych świrów z jednostki specjalnej ha ha.

shugohakke - 17-10-2014, 00:06
Temat postu:
One Piece 764
"Infiltracja" ^^ Jak z obrazka.
Naruto 696
Jakoś rozczula mnie widok medytującego Kurumy. No i motyw "ekologicznych" senninowych mocy od początku mi się podobał. Jak się pojawił to wniósł trochę świeżości do narutowego świata. Zawsze kiedy powraca to przyjemniej mi się czyta taki rozdział.
Enevi - 21-10-2014, 23:23
Temat postu:
Pandora Hearts 99

O, zaraz będzie 100 rozdziałów... Swoją drogą, oni chcą z tego ostatniego tomu niezłą cegłę zrobić (300+ stron), ciekawe jak za tym pójdzie cena... Rozdział to taki radosny chaos, gdzie bohaterowie biegają, krzyczą i walczą, ale końcówka sugeruje, że COŚ się wydarzy. I wreszcie dowiadujemy się JAK. To bolało w sumie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Tak, wszyscy wiedzieli, że Jack poszatkował Glena przy pomocy Oza oczywiście, nie wiedzieliśmy tylko dokładnie kiedy i jak. Nie ma to jak uzewnętrzniać się przed przyjacielem, którego właśnie patroszymy (a jeśli nie, to przynajmniej ostro mieszamy w trzewiach). LEoLeviOswald powoli chyba zaczyna się w tym wszystkim gubić i niewykluczone, że przystanie na propozycję Oza. Cóż, następny rozdział z pewnością będzie należał do Alicji. Czyżby wiedziała, jak zakończyć całą zabawę bez przelewania większej ilości krwi i wymazywania z historii kilku ważnych dla fabuły istnień?
Nie powiem, ciekawi mnie jak autorka postanowiła zakończyć ten wyjątkowo krwawy karnawał, ale im dalej tym większe zaczynam mieć wątpliwości. W sumie życzę bohaterom jak najlepiej, ale nie wiem, czy taki słodki happy end byłby w klimacie Pandory, a z drugiej strony tragedia pełną gębą bolałaby po tym, co wszyscy już przeszli. Może uda się doprowadzić całość do słodko-gorzkiego finału? Na to liczę... Ciekawe tylko, jak długo jeszcze to potrwa.
shugohakke - 23-10-2014, 15:25
Temat postu:
Bleach 602
Jestem zachwycony. Kubo dowodzi, że nie ma takiego dna którego by nie przebił. Z chaptera na chapter wymyśla coraz bardziej kretyńskie supermoce. A myślałem, że Tsukishimowy Book of the End był głupi... Potem uznałem, że nic nie przebije voodoo transwestyty. Dostałem spasionego hipno-kupidyna. No ale ten najnowszy frajer bije wszystko na głowę.

Z jakich narkotycznych majaków sześciolatka on bierze te pomysły?
vries - 30-10-2014, 20:14
Temat postu:
Naruto END - widzę, że bad ending robi się coraz bardziej popularny. I jeśli mam być szczery, to po 71 tomach człowiekowi należy się porządny Happy Ending. Ja wiem, że czytelnikom przybyło lat, że przetrwają, ale po co... Niby miało to wyjść tak słodko-gorzko, a moim zdaniem wyszło strasznie niepoważnie.

By dopełnić całości dodam tylko, ze Bleach jest nadal strasznie badziewny.
Tren - 30-10-2014, 20:47
Temat postu:
Em, ale to jeszcze nie koniec Naruto. W przyszłym tygodniu będzie dopiero ostatni podwójny rozdział.

A Bleach dalej radośnie szoruje po dnie i jeszcze jest totalnie obrzydliwy w tym tygodniu. Mam nadzieję, że finałowa walka przyjdzie naprawdę szybko.
vries - 30-10-2014, 21:33
Temat postu:
Tren napisał/a:
Em, ale to jeszcze nie koniec Naruto. W przyszłym tygodniu będzie dopiero ostatni podwójny rozdział.

ech... to po kiego grzyba piszą END na końcu rozdziału.

Kingdom of Gems 20 - w zasadzie nic specjalnego w tym epizodzie się nie działo (no dobra, działo się, ale nie widzę sensu tego opisywać). Warto za to przybliżyć sam tytuł. Kingdom of Gems to fantasy o kryształach w ludzkiej postaci posiadające cechy swoich odpowiedników. I sobie żyją i co pewien czas atakują je buddo-anioiłki. Brzmi głupio, ale głupie nie jest. Bardzo przypomina to klimatem remake anime z Casahrnem (Chasharn Sins bodajże). Tylko klimatem, bo nie ma tu rewelacyjnych teł. Kreska jest zresztą bardzo oszczędna. Inni powiedzą: brzydka. Dla mnie jest oszczędna i bardzo sprawnie ilustruje prostą i dość udaną historię z całkiem fajnymi bohaterami. Ale jak już wspomniałem to jest postapo z posthumanizmem. I to jest najważniejsze: świat i klimat pustki. Albo się to czuje, albo nie.
Tren - 30-10-2014, 23:32
Temat postu:
"END" pisze na końcu KAŻDEGO rozdziału w WSJ, nie jestem pewna jak z innymi magazynami. Jak się przyjrzysz wszystkie poprzednie rozdziały Naruto też się kończą takim napisem. ;p
shugohakke - 31-10-2014, 21:22
Temat postu:
Tren napisał/a:

A Bleach dalej radośnie szoruje po dnie i jeszcze jest totalnie obrzydliwy w tym tygodniu. Mam nadzieję, że finałowa walka przyjdzie naprawdę szybko.

Na to wygląda. Zabicie za jednym, całkowicie bezsensownym, zamachem wszystkich złych mobów (nie, żeby mi ich było żal - wszyscy byli zrobieni na odwal się, z kretyńskimi mocami i totalnym brakiem charakteru) to znak, że Kubo przyspiesza na drodze do upragnionego końca.
Tren - 31-10-2014, 22:02
Temat postu:
shugohakke napisał/a:
Tren napisał/a:

A Bleach dalej radośnie szoruje po dnie i jeszcze jest totalnie obrzydliwy w tym tygodniu. Mam nadzieję, że finałowa walka przyjdzie naprawdę szybko.

Na to wygląda. Zabicie za jednym, całkowicie bezsensownym, zamachem wszystkich złych mobów (nie, żeby mi ich było żal - wszyscy byli zrobieni na odwal się, z kretyńskimi mocami i totalnym brakiem charakteru) to znak, że Kubo przyspiesza na drodze do upragnionego końca.

Nie chwal dnia przed zachodem słońca. Jeszcze nie zabił, więc możemy mieć nieszczęście oglądać obrzydliwego necro-transwestytę i inne badziewne moby w kolejnym rozdziale... Poza tym wskrzesił bandę uderzeniową, która nie dość, że nie ma ani ciekawych mocy, ani charakteru, to jeszcze ma charadesigny z recyclingu. A już się cieszyłam, że oni też umarli.

Serio, wszyscy powinni umrzeć w Bleachu, to będzie najwspanialsze zakończenie. Im szybciej nadejdzie tym lepiej.
wa-totem - 01-11-2014, 14:32
Temat postu:
56 rozdział Kannagi.

Takenashi Eri wróciła do zdrowia, i rysuje chyba nawet ładniej niż wcześniej... a historia zatoczyła koło. Nagi piekąca cegłę wyszła kjutnie :3
shugohakke - 01-11-2014, 22:54
Temat postu:
Tren napisał/a:

Serio, wszyscy powinni umrzeć w Bleachu, to będzie najwspanialsze zakończenie. Im szybciej nadejdzie tym lepiej.

Technicznie rzecz biorąc to już umarli (przynajmniej 90% obsady) ^^ Ale Kubo już dawno totalnie olał fakt, że jego postaci to tylko duchowe projekcje zmarłych.
Squaerio - 03-11-2014, 13:05
Temat postu:
Mahou Tsukai no Yome #10
Każdy miesiąc w oczekiwaniu na nowy rozdział to prawdziwa mordęga, ale warta swej ceny. Kontynuacja wątku czarnego psa na przykościelnym cmentarzysku wyraźnie pokazuje jak fantastyczną heroiną jest Chise. Dziewczę choć wciąż zagubione w zupełnie nowym świecie do jakiego wprowadził ją Ellias, nie jest jednocześnie beznadziejnie bezradną damselą w opałach. Wciąż głęboko siedzi w niej strach, ale w starciu z jej ciepłem i empatią, nie ma on szans na zwycięstwo. Przy tym produkt powstały w wyniku nieudanych prób naukowych też znajdzie swoje zastosowanie.
Co się też okazuje. Pies nie do końca wie, że jest psem a Ranfred może nie być tak czarny jak go malują. Natomiast coraz bardziej pokazuje się nam, jaką naprawdę gnidą jest Mag Przepływu. I ten cholerny cliffhanger!
Ainsworth był do tej pory sympatycznie creepy a nawet momentami pluszowy w niektórych sytuacjach. Teraz przez chwilę nieuwagi chyba zobaczymy, jak bardzo scary creepy może się stać, gdy wyprowadzi się go z równowagi.
shugohakke - 06-11-2014, 23:55
Temat postu:
Naruto 699-700
Przyzwoicie. Co prawda mierżą mnie te wieżowce i notebook, jako znaki rozwoju technologicznego, ale reszta całkiem zadowalająca. W klasycznej formie "i żyli długo i szczęśliwie", ale to nie jest zła forma ^^
Trochę mi zajęło ogarnięcie dlaczego mała Ino wygląda jakby jej ojcem był biały Zetsu albo Kisame, a Chōji jak zarażony Orochimarową pieczęcią, ale to pewnie wina nienawyknięcia do kolorowania mangi.

Bleach 604
Cotygodniowa porcja bullshitu od Kubo. Dziś jako danie główne magiczna umiejka, która sprawia, że:
"The power of useless quincies is collected and distributed to the ones who need it. The ones power is taken from die and ones it's is give to are reborn stronger than before."
A, po ludzku. Niepotrzebne postaci, którym nie chciało mi się wymyślić mocy umierają, bym mógł jeszcze raz wykorzystać pokonanych frajerów.
Oraz standardowy zestaw sałatek i deserów pod postacią: cut-scenek z pola walki, pocisków nie będących pociskami, przebijania się przez barierę nie do przejścia i zapowiedzi epickiej bitwy między nikogo nieinteresującym villianem i wielkim bossem good guy'ów o którym guzik wiemy, bo pojawił się niecałe 100 rozdziałów temu, a od tego czasu nie poświęcono mu żadnej uwagi.

Co ja bym zrobił bez Wybielacza? Nie ma drugiej takiej mangi...

One Piece 766
Retrospekcje trwają. Co ciekawe Doflamingo wydaje się być na podobnym power levelu jak obecnie. Dziwna sprawa - ci villiani zwykle nie wykazują rozwoju umiejętności przez lata jakie mijają od ich retrospekcji ^^
Tren - 07-11-2014, 00:42
Temat postu:
Senyuu 4 rozdział 7
Dwa miesiące po śmierci... dwa miesiące po śmierci! Buahahahahahahahahahahaha.

A to żeście panowie nieskalkulowali.


Spoiler: pokaż / ukryj
I om, Alf się zakochał. Z drugiej strony jak fabuła wróci do teraźniejszości to nawet będzie miał szansę biorąc pod uwagę, że Cecily będzie na tym etapie wdową.

I te "2 miesiące po śmierci" chyba oznaczają, że serio będą dalsze zmiany w timelinie. W końcu Lake potrzebował co najmniej kilka lat by dorosnąć, a między drugim i trzecim łukiem minął około rok.


One Piece 766
I tak wszystko poszło źle~ Biedny Law.
vries - 07-11-2014, 07:43
Temat postu:
Naruto 700 - nie do końca ogarniam pairingi. Happy End jak happy end. Pewnie będą spinoffować.

PS. Chōji = rudy gruby wiking = Win.
PS2. Dla odmiany nie było END na końcu. LOL.
Anonymous - 07-11-2014, 11:13
Temat postu:
vries napisał/a:
Naruto 700 - nie do końca ogarniam pairingi. Happy End jak happy end. Pewnie będą spinoffować.

PS. Chōji = rudy gruby wiking = Win.
PS2. Dla odmiany nie było END na końcu. LOL.


Nie masz racji, tutaj jest powiedzianie czemu :D


https://www.youtube.com/watch?v=kLUG55JxOA4&list=UUkrJX4p5kV81MoMqe4jUBug

https://www.youtube.com/watch?v=KmPdJSPLNEs&list=UUkrJX4p5kV81MoMqe4jUBug
vries - 17-11-2014, 15:02
Temat postu:
Tokyo Ghoul:re 6 - ach... teraz rozumiem jak chcą całą sprawę rozegrać. Sprytnie. Z drugiej strony nie ukrywam, że wolałem starą obsadę.
Nanami - 17-11-2014, 17:22
Temat postu:
No wiesz vries, nie ma co narzekać, choć ja również nadal czuję ogromne przywiązanie do starej obsady i trudno mi wczuć się w nowych bohaterów. Było jasno dane do zrozumienia, że jak Tokyo Ghoul ukazywało całą sprawę od strony ghuli, tak :re będzie zapewne ukaże nam cały problem od strony ludzkości. W całkiem szczwany sposób na dodatek...

Spoiler: pokaż / ukryj
Aż do tego rozdziału w sumie nie byłam jakoś specjalnie przekonana, że Kaneki=Sasaki, ale jak dla mnie 'strzelanie palcami' przez Sasakiego, tak charakterystyczne dla Kanekiego, przesądziło sprawę. To dobre zagranie, bo jednak Kanekiego zdążyło mnóstwo osób polubić i trudno byłoby pogodzić się z jego absurdalną śmiercią. Albo gdyby teraz się okazało, że tylko jego organy użyli do eksperymentów. A tak to oddali nam dobrego bohatera i wrzucili 3 lata różnicy, podczas których wszystko się mogło zdarzyć. Tyyyle smaczków: Kaneki pracujący w zespole Akiry. Kaneki po drugiej stronie barykady. Kaneki będący bliskim znajomym Arimy. I cała paleta możliwości co się stanie, jak Kaneki jako inspektor spotka kogoś ze znajomków.
Do tego myślę, że możemy się spodziewać, iż Amon też wróci, ale dla odmiany jako pół-ghul. Bo wpadł w ręce aogiri, a doktorek wyraźnie stwierdził, że inspektorzy nadadzą się świetnie do dalszych eksperymentów...
Rzuca to też cień nadziei na beznadziejne inaczej zakończenie TG - słowa Hide nabierają nowego znaczenia, słowa Arimy też, bo przecież ta ich ostatnia rozmowa była totalnie absurdalna w innym wypadku. Można mieć mgliste przeczucie co Hide chciał przekazać Kanekiemu. I tak dalej...

vries - 18-11-2014, 23:50
Temat postu:
Tak, w zasadzie się zgadzam. Historia ma potencjał i "rozczłonkowanie" może tylko fajnie pomóc jej budować napięcie. Ale różnie bywa z rezultatem.

Gunnm Mars Chronicle 1 - prequel. Last Order mi się nie podobał, nie będę tego ukrywać. Postapo powinno pozostać postapo, a nie pchać się w mieszankę superpowers i s-f. Póki co nie dzieje się nic ciekawego. Dostajemy sceny z dzieciństwa Yoko. Skanlatorzy postanowili pójść w oryginalną pisownię imienia. Hmm...
Smk - 19-11-2014, 12:26
Temat postu:
vries napisał/a:
Tak, w zasadzie się zgadzam. Historia ma potencjał i "rozczłonkowanie" może tylko fajnie pomóc jej budować napięcie. Ale różnie bywa z rezultatem.

Gunnm Mars Chronicle 1 - prequel. Last Order mi się nie podobał, nie będę tego ukrywać. Postapo powinno pozostać postapo, a nie pchać się w mieszankę superpowers i s-f. Póki co nie dzieje się nic ciekawego. Dostajemy sceny z dzieciństwa Yoko. Skanlatorzy postanowili pójść w oryginalną pisownię imienia. Hmm...


LA to radosny wykwit autora w formie środkowego palca do poprzedniego wydawcy. Z początku też miałem wątpliwości, ale tak od połowy turnieju wyłączyłęm mózg i podziwiam kreatywne tłuczenie się po pyskach z wykorzystaniem różnych teorii naukowych. A wiedząć od lat że prequel się robi, byłem spokojny o los serii.

A kroniki zaczynają się ciekawie, chociaż na razie za mało wiadomo by stwierdzić czy historii dotrzyma kroku oryginałowi.
kokodin - 19-11-2014, 15:12
Temat postu:
Kurcze trzeba znowu zacząć czytać :] Mam może głupie pytanie. Czy to będzie prikłel czy może wzięcie w wielki nawias całej dotychczasowej historii i Yoko powróci na stare śmieci szukać starej siebie?

Co do środkowego palca, to nie wiem jak z tym było, ale z całą pewnością w zocie ganiały gigantyczne przyrodzenia.
vries - 19-11-2014, 21:27
Temat postu:
kokodin napisał/a:
Czy to będzie prikłel czy może wzięcie w wielki nawias całej dotychczasowej historii i Yoko powróci na stare śmieci szukać starej siebie?

Trudno powiedzieć, czy będzie jakaś kontynuacja z LO, ale nawet jeśli to nie szybko. To co dostajemy sugeruje solidny prequel.
Nanami - 22-11-2014, 18:52
Temat postu:
Tokyo Ghoul:re 7
Doooobry rozdział! Dał wreszcie konkretne odpowiedzi na pewne pytania.

Spoiler: pokaż / ukryj
No więc bez wątpienia Sasaki to Kaneki z dziurami w pamięci. Jego kagune też jest naprawdę ciekawe. Raz bez określonego kształtu. Raz wieloramienne. A użył też go jako miecz a'la Tsukiyamy (choć go raczej nie pamięta, więc raczej podświadomie). I do tego może używać dodatkowo quinque jednocześnie.
Podoba mi się, jakie podejście mają do niego generalnie w CCG:
1. Należy go traktować jak człowieka.
2. Ale jeśli jego kagune wymknie się spod kontroli, to należy go unieszkodliwić. A jak się nie będzie dało to wyeliminować.
Ciekawe w którą stronę to się rozwinie... czy w stronę tragedii - czyli Sasaki pozostanie ciągle pod skrzydłami CCG i w końcu zginie. Czy może powróci jeszcze na przeciwną stronę barykady i nie da się zabić tak łatwo. Czy raczej jeszcze jakaś inna droga się pojawi, bo odzyska pamięć i uda mu się wreszcie osiągnąć idealną równowagę psychiczną.
Sam wątek odzyskania pamięci będzie ciekawy, jak widać po tym rozdziale mieliśmy próbkę potencjału tego wątku, bo Seprent to Nishiki, ha! Pewnie teraz wszyscy fani nie mogą się doczekać jak spotka się z Touką. Ja również.
A poza tym pewno Tsukiyama już się zaciąga TRES BIEN jego slipkami hahah.
Aż mi się przypomniały słowa Amona z poprzedniej serii, jak zastanawiał się, jak powinni sądzić Kanekiego - który jest nadal człowiekiem, choć wbrew swojej woli stał się po części ghulem. Najwidoczniej nie tylko on się nad tym zastanawiał i najwyraźniej miał w tym jakiś spory udział Hide oraz Arima. Mam nadzieję, że w kolejnym odcinku podczas posiedzenia Sasakiego na dywaniku u Arimy dowiemy się czegoś więcej na ten temat i generalnie o ich wzajemnych relacjach.

Ciekawe też co teraz zrobią jego pupilkowie. Tooru najwyraźniej nie chce stać się "tym czymś" i boi się swoich mocy jeszcze bardziej. I pewno przez ta negacje nie potrafi kontrolować nawet swojego kagune. Urie zazdrości... no cóż, on ma potencjał zostania następcą Arimy, ale jednocześnie może być pierwszy do odstrzału ze swoją manią docenienia go, odznaczeń, awansu. No i Shirazu - który nabrał podziwu dla Sasakiego. Największą niewiadomą w sumie jest Saiko - bo póki co w ogóle nie wykazuje zainteresowania niczym...

vries - 23-11-2014, 18:27
Temat postu:
Fakt dobry. Haise ma ten sam problem co Kaneki.
W zasadzie muszę się zreflektować, bo napisałem, że nie lubię nowej obsady. I owszem póki co nie przepadam za nimi, ale mają oni sopory potencjał jakby się im przyjrzeć.

Spoiler: pokaż / ukryj

Tooru - ma problem z tym, że jest "genderem". W zasadzie nigdzie nie widziałem, by ktoś traktował pomysł kobiety czującej się mężczyzną na poważnie. W zasadzie spotkałem to tylko w Gintamie jako jeden wielki żart. Zazwyczaj to facet przebiera się w damskie ciuszki. To moim zdaniem oprócz zwykłego ludzkiego strachu, może być powodem jej problemów z wykorzystaniem nowych możliwości.
Shirazu - paradoksalnie najnormalniejszy. Comic-relief. Najpewneij podobnie będzie z Saiko.
Urie - cechuje się chorą ambicją. I w zasadzie tyle.
Ciekawią mnie nowe powiązania między bohaterami. Co w zasadzie robi Nishiki? Hinami i Ayato pracują dla Aogiri Tree. Jaką grupę fanów zafundował sobie Tsukiyama. Chie wydaje się mieć głowę na karku. No i mamy jeszcze grupę kawiarnianą, klaunów i pewnie V.

shugohakke - 15-01-2015, 14:33
Temat postu:
One Piece 772
Z niemałym opóźnieniem, ale to wciąż "najnowszy" OP.
Ach ten arc będzie wspaniały do oglądania... Ilość postaci przybrała wartości wybielaczowe, ale nawet najmniejsi poboczni bohaterowie (weźmy Lao-G i Happo Navy team poprzedniego starcia) biją tych masochistycznych, transwestytów i samozwańczych Jezusów od Kubo na głowę. Aż przyjemnie się patrzy. W w tym rozdziale Cavendish i Bartolomeo dwaj mistrzowie drugiego planu - mam tylko nadzieję, że dostaną jeszcze trochę czasu...

Ah i jeszcze mamy urocze ujęcie na zuą stronę Dellingera... Jak z innej mangi.
Tren - 15-01-2015, 20:36
Temat postu:
One Piece 773
Te walki poboczne nie są złe, ale bardzo chciałabym wreszcie zobaczyć jak tyłek Donflamingo zostaje skopany. Czekam na to od początku tego łuku. ;D

UQ Holder! 63-64
W tym całym zamieszaniu zapomniałam o tej mandze. A te rozdziały akurat były dobre. Kolejne nawiązania do Negimy i pewna stara znajoma wpadła skopać tyłek protagowi~. Poza tym wypływa potencjalna wskazówka
Spoiler: pokaż / ukryj
gdzie może znajdować się Negi. Oczywiście natychmiastowo w pobliżu zmaterializowali się Eva i Fate, oboje chcący rzeczową wskazówkę obejrzeć.


Ciekawe czy tym razem spotkanie przejdzie bardziej pokojowo, skoro są na terenie Mahory. Raczej żadne z nich nie chce wysadzić szkoły...
Tren - 24-01-2015, 16:10
Temat postu:
UQ Holder! 65
Om, intryga się zagęszcza. Ktoś chyba ma
Spoiler: pokaż / ukryj
Nagiego i Negiego w swoich łapach. W obliczu takich argumentów, wygląda na to, że Fate i Eva zawiążą wspólny front wyzwoleniowy.


A biedni bohaterowie (w tym protag) zostali bez wyjaśnień, bo Eva i Fate uznali, że tak będzie bezpieczniej. Hahahahaha. To teraz zobaczymy jak Toucie i spółce uda się obejść bezpośredni zakaz od Evy, bo wszystkich wyraźnie zżera ciekawość, a ta drużyna jest zbyt ciekawska by tak po prostu odpuścić.
Tren - 05-02-2015, 23:41
Temat postu:
Fate/kaleid liner PRISMA☆ILLYA 3rei!! 26
Cała ta historia jest tak cudnie fanfikowa, że brakuje mi słów. Po prostu mokry sen fana Nasuverse.
Wcześniej mieliśmy
Spoiler: pokaż / ukryj
battle duo Emiya Shirou i Archerko. A w tym rozdziale dostajemy Berserker Sakurę w pełnym yanderowym rozkwicie i Miyu channelującą Gilgamesha.

I jakby tego było mało, nasze złote dziecko wyraźnie zamierza się zupgrejdować. Tak! Podstarzcie go, żebym wreszcie przestała się czuć jak ostatni pedofil czytając tę mangę!


UQ Holder! 67
Więc okazuje się, że Touta ma z kim porozmawiać po swojej ucieczce. Osobiście zastanawia mnie gdzie się teraz podzieje i czy przygarnie go jakaś nowość czy kolejna znana postać.

Bleach 614
Niech to się wreszcie skończy! Serio, co z tego, że pchacie tam wszystkich pozostałych kapitanów, jak na koniec i tak cudowne dziecko mieszaniec Kurosaki Ichigo uratuje świat... Zero suspensu, po prostu żal i kiepski charadesign pozostał w tej mandze. Kończ Kubo, miejmy to za sobą.

Spirit Circle 32
To było... szybkie. Serio, tylko jeden rozdział na cały żywot. Co prawda intryga się zagęściła, bo ktoś jeszcze wyraźnie próbuje ingerować w układankę jaką są przenikające się plany bytów zamieszanych w ten cały nadnaturalny bałagan. Ale teraz został już tylko żywot Fortuny do zobaczenia, więc wszystko powinno zacząć się wyjaśniać w najbliższym czasie.
vries - 12-02-2015, 22:23
Temat postu:
Sunabouzu - w Kitajcowie chyba wyszedł nowy tom, bo mam wysyp tłumaczeń epizodów. W każdym razie miło się dowiedzieć skąd nagła zmiana zachowania u Kanty. Biedak jednak nie oszalał. Cóż... ta manga zawsze pozwala mi odzyskać wiarę w społeczeństwo. Jak człowiek jest na dnie, to społeczeństwo cię dobije i obrabuje zwłoki.

Bleach 615 - jejku, a na początku to byłą taka fajna i wesoła manga. Co mnie obecnie zatrważa, to totalny brak jakiegokolwiek suspensu. Ludzie, świat się kończy, wszystko zginie blah, blah, blah. A z mojej strony totalnie zero zainteresowania, zero emocji. Ech...
shugohakke - 12-02-2015, 22:35
Temat postu:
vries napisał/a:
Ludzie, świat się kończy, wszystko zginie blah, blah, blah. A z mojej strony totalnie zero zainteresowania, zero emocji. Ech...

Bo ten świat tandetny, plastikowy i zrobiony na odczepnego, takiż ma mieszkańców i nie mniej żałosne zagrożenie przed sobą.
Jak mamy poważnie traktować to, co Kubo od dobrych paru lat nam serwuje?

Na prawdę jeżeli Diamante zrzucający na pole słoneczników wekierowe konfetti wygląda o niebo fajniej, srożej i ciekawiej niż ostateczny ubervillian wybielacza niszczący właśnie świat to ktoś tu chyba jest marnym mangaką.

Wiem, że w ogólności to są nieporównywalne tytuły, ale wystarczy ten drobny wycinek, by coś dostrzec nie? Oda potrafi najdurniejszą moc pokazać tak, że sami zechcemy być człowiekiem-flagą, a Kubo spartoli nawet "wszechmogącego".
Tren - 13-02-2015, 01:02
Temat postu:
Bleach to niestety taki balonik z którego uszedł powietrze. Mam wrażenie, że autor zapomniał jak się pisze ciekawą historię. Brak jest czegokolwiek - suspensu, ciekawych pomysłów, interesujących postaci. Pustka i sztampa. Wszystko toczy się do przodu, ale jedyne czego człowiek oczekuje to końca. Niech nawet świat się skończy. Będzie to lepsze niż kolejny powerup z powodu zajebistego DNA Ichigo.

Serio, na tym etapie Fairy Tail, które też od dłuższego czasu jest prowadzone dość kiepsko wygląda jak interesująca manga. Nie, dobra, nie przesadzajmy. Wygląda trochę przyzwoiciej. FT też ssie, ma powerupy z powietrza i problemy z prowadzeniem fabuły, ale przynajmniej mam jeszcze jakieś resztki sympatii dla bohaterów. Niech obie mangi się skończą, proszę. Albo chociaż jedna.

Assassination Classroom 124
Ohohohohoho. To był uroczy troll. I wygląda na to, że w kolejnym rozdziale dostaniemy
Spoiler: pokaż / ukryj
backstory dyrektora.

Więc cały wątek rywalizacji edukacyjnej nam się pewnie zakończy w tym łuku. W sumie dobrze, biorąc pod uwagę, że zostały trzy miesiące do końca semestru i czas zaczyna wszystkich gonić. Dobrze byłoby zakończyć ten wątek i skoncentrować się na Koro-senseiu.
Tren - 04-03-2015, 18:28
Temat postu:
UQ Holder 71
HAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHAHA!!!!!!!!!!!!!!!

Ta rewelacja dotycząca Negiego to był taki piękny troll. Po prostu nie mogę. Umarłam ze śmiechu. Wojny pairingowe mogą się rozpocząć na nowo!


Spoiler: pokaż / ukryj
To, że Touta został stworzony nie jest aż takim zaskoczeniem, kwestia jego rodziny jednak cokolwiek śmierdziała. Amnezja tym bardziej.

Poza tym czy Akamatsu grał ostatnio w Blazblue, że Touta dostał uroczą i przepałerzoną "siostrzyczkę" która bardzo entuzjastycznie próbuje go zamordować?

Enevi - 18-03-2015, 13:53
Temat postu:
Pandora Hearts 104 KONIEC

To przyjemne, ale i wyjątkowo dziwne uczucie, gdy manga, którą śledzi się z zaangażowaniem przez kilka lat w końcu się... kończy. Na pewno będzie mi jej brakowało, ale aż miło było popatrzeć jak niepopędzana (chyba?) przez nikogo fabuła spokojnie sobie płynie i kończy się tak, jak autorka sobie to wyobrażała. A przynajmniej takie mam odczucia po tym rozdziale, bo jakichkolwiek zgrzytów tu nie było. Wszystko oczywiście o -typowym dla autorki- słodko-gorzkim smaku.

Spoiler: pokaż / ukryj
Przyznam się, że jak zobaczyłam pierwsze strony pomyślałam "o, jednak szczęśliwe zakończenie, a potem 3/4 z cyklu jak tu dotarliśmy", no a potem skończył się sen Oza i wróciliśmy do rzeczywistości (cała MochiJun...). Oz uwolnił Alyss i Cheshire'a, co najwyraźniej skończyło się jej tymczasową śmiercią(?) w oczekiwaniu na powrót do świata żywym. Cała scena pożegnania Alice i Oza z Gilbertem ładna była~~ To, co się z nimi potem stało może i jest sprawą dość dyskusyjną, ale uznajmy, że Otchłań miała dobry dzień i chciała Gilbertowi sprawić prezent w zamian za 100 lat czekania na nich.
Co do Jacusia - nasz wielki antagonista z rozdziału na rozdział wyraźnie tracił zapał do swojej roboty i ostatecznie odpuścił wszystkim, bo chyba po prostu się wypalił(?). Ale coś jednak po nim zostało - opuszczone ciało Jacka robi teraz za naczynko dla Rdzenia Otchłani (ciekawe tylko jakie Leo dał mu imię?). Reszta ciekawostek:
- Rufus przeżył i spędził ostatnie 3 lata życia w towarzystwie Sheryl. Oboje dopilnowali, żeby świat zerwał kontakt z Otchłanią (to zadanie zostawili Baskerville'om). Nic dziwnego w sumie, jeśli wszyscy Nightrayowie już nie żyli, a z Vessaliusów ostała się jedynie Ada, która musiała zadowolić się tym, że Vincent gdzieś tam sobie jest, ale nie ma zamiaru z nią być, bo obowiązki i tym podobne.
- ciała pozbawionych Łańcuchów ludzi najwyraźniej wróciły do normalnego rytmu biologicznego: Sharon zaczęła rosnąć i ostatecznie wyszła za mąż za Reima.
- epilog - z rachuby wynika, że to jakieś 100+ lat. Vincent odzywa się do braciszka po 4 latach nieobecności i w sumie się z nim żegna, bo jego ciało już dłużej nie da rady. I potem robi puff, pozostawiając po sobie w tyle dwójkę dzieciaków, które najwyraźniej gdzieś znalazł w czasie swoich wojaży. Alice i Oz wrócili do świata żywych i nawet coś tam pamiętają, ale Gilbert chyba zbyt długo z nimi nie pożyje, skoro braciszkowi zapowiedział, że niedługo do niego dołączy. W sumie można to jednak uznać za "happy end".


Dzięki, MochiJun, oby do następnej mangi :D
Tren - 28-03-2015, 01:12
Temat postu:
Magi 260
Wow. Po prostu wow. Autorka ma jaja, żeby

Spoiler: pokaż / ukryj
jednego z ważniejszych bohaterów (który wyglądał jakby miał zostać teraz głównym antagonistą) dosłownie wyrzucić w kosmos, a z jednego z protagonistów zrobić warzywo. I nawet jeśli Alibaba się obudzi to będzie niepełnosprawny.

Serio, szacun. Byłam pewna, że skończy się to jakimś byle remisem, gdzie obie strony wycofają się przysięgając, że spotkają się znowu na polu walki. To... zdecydowanie przewyższyło moje oczekiwania. Panowie poszli na całość i nie patyczkowali się.

Poważnie się zastanawiam w którą stronę pójdzie teraz fabuła, bo wszystkie moje przewidywania szlag trafił.
shugohakke - 28-03-2015, 15:50
Temat postu:
Ojej, a ja ostatnio strasznych zaległości z Magi nabrałem. Ostatnie, co kojarzę to praretrospekcje salomonowe. Trzeba by się z tym uporać.
Tymczasem:
One Piece 781
Całkowicie nieprzewidywalny zwrot akcji. "Gamma knife" jako moc niszcząca przeciwnika od środka brzmi radioaktywnie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Ale już Dofy wstający po tej "morderczej" technice (pozszywał się, he he) to strasznie niezgrabne ręczne sterowanie fabułą. Wszyscy wiemy, że musi stoczyć epicką bitkę z Luffym... Gdzie ta Summit War saga w której nic się nie dało przewidzieć?

Tren - 09-04-2015, 00:42
Temat postu:
UQ Holder 75
Ja żartowałam kiedy sugerowałam, że Akamatsu chyba ostatnio grał w Blazblue, ale jak zobaczyłam projekt tego catgirla to stwierdziłam, że chyba jednak przypadkiem zgadłam, bo podobieństwo stroju jest dość widoczne (no i ten ogonek). Serio. Kto będzie następny? Hazama?

Assassination Classroom 134
Miło wreszcie dostać backstory Koro-senseia. Nawet jeśli chwilowo jest dość dziwne. A poza tym...

"People die when they are killed."

Serio.
Daerian - 09-04-2015, 06:22
Temat postu:
Tren napisał/a:
Serio. Kto będzie następny? Hazama?

W zasadzie, jakby nowy projekt Fate dostał fedorę...
shugohakke - 21-04-2015, 00:21
Temat postu:
Magi 262
Proszę, proszę. Wątpliwości natury moralnej. W moim Magi?! Jest nadzieja, że od tej pory walki nie będą się obywać między praworządnymi dobrymi paladynami, a chaotycznymi złymi szalonymi mordercami, którym zło (dosłownie) uszami się wylewa.
vries - 23-04-2015, 13:41
Temat postu:
Naruto Gaiden 1 - ach! To cierpienie Sakury... takie słodkie. Jak pączki z nadzieniem różanym.
Spoiler: pokaż / ukryj
Nawet nie ma zdjęcia... BHAHAHAHAHAHAHAHahaha... Um... Ahahahahahahaha... Dobra, już mi lepiej...

shugohakke - 23-04-2015, 16:34
Temat postu:
Bleach 623-4
Wirtuoz, prawdziwy arcymistrz. Za każdym razem, gdy sądzę, że Wybielacz osiągnął dno dna i gorzej nie będzie Kubo wyciąga z rękawa nowe triki. Poraziła mnie głupota chwilowego sojuszu z cudownie ocalonymi minionkami Juwaha (czy jak się tam to powinno czytać - i tak nikogo to nie obchodzi), ale spoko spoko, już na horyzoncie wyskakujący z odmętów ubiegłoarcowych rankingów popularności ponury Joe. Do takiej żenady trzeba mieć niesamowity talent.
vries - 29-04-2015, 20:26
Temat postu:
Ran in the grey World END - przydało by się jakieś podsumowanie. To jedno z tych anime, które są fajne z powodu ciekawej warstwy graficznej, niezłego świata przedstawionego i prostoty fabularnej. Czy ta się fajnie. Ocena hmm... ta manga to nie moja bajka. To takie dość shoujo dla facetów w realiach fantasy. Mimo to czyta się dobrze. Dlatego ocena jest wysoka: 9/10

Shamo END - kolejny zakończony tytuł. Muszę tu powiedzieć, że manga z czasem stawała się coraz bardziej nudna. Autor nie bardzo wiedział co robić ze swoim antybohaterem. Szedł nawet odrobinę w supermoce. Końcówka jest niesamowicie marna i chyba wymuszona, bo nie wszystkie wątki są zakończone.
Co jest zaletą tytułu: trudno powiedzieć. Potroszę główny bohater, który jest zwyczajnym draniem (aczkolwiek czasem nie trzyma się kupy). Może świat przedstawiony. Na pewno bardzo mocny i jednocześnie bardzo fajny początek, gdzie główny bohater wspina się po stopniach swoich możliwości, by wygrać z mistrzem. Dalej już nigdy nie będzie tak dobrze.
No i właśnie... jak ocenić coś, co zaczęło się rewelacyjnie, a skończyło dość marnie. Mam dylemat, bo przecież początek przez długie lata zapewniał mi niesamowitą frajdę, a nawet środek nie był aż tak tragiczny. Koniec to niestety niesamowity niedosyt i totalna głupota. I dlatego ocena stosunkowo niska. 7/10. Nadal warto zapoznać się z tytułem, nadal jest to dobrze narysowana manga, ale już nie rewelacja.

Yotsubato! 87 - YEY!
Tren - 10-07-2015, 00:20
Temat postu:
Magi 273

Suddenly, Japan.

A poza tym końcówkę można podsumować jednym raźnym okrzykiem.

Spoiler: pokaż / ukryj
SIIIIIIIINDDDBAAAAAAAAAAAAAAAD!!!!!!

Tren - 24-08-2015, 02:09
Temat postu:
Magi: Sinbad no Bouken 71-72
Główna manga naprawdę nigdy nie zostawiała wątpliwości, że Mader to zła kobieta jest, ale w najnowszym rozdziale spin-offu pobiła nawet swój występ w oryginalnej mandze. To, że manipuluje i torturuje biedne dzieci to zawsze było wiadomo, ale to jak emocjonalnie zmanipulowała Fatimę
Spoiler: pokaż / ukryj
żeby pozwolił się zgwałcić
w ramach kary za jego przewinienie pobiło wszelkie rekordy. To był największy "kick the dog moment" jaki widziałam ostatnim czasem. W Magi naprawdę nie brakuje postaci które są złe i zawistne, ale przy Mader nawet niedoszły mąż księżniczki Sereny blednie. Ba, Mader nawet nie zrobiła tego w ramach jakiegoś konkretnego większego planu. Ot, wymyśliła najgorszą możliwą zemstę dla swojego podopiecznego bo niesubordynacji tolerować nie będzie.

Miło, że po tym widowisku Sindbad wrócił do siebie, bo naprawdę nie mogę się doczekać aż Mader zostanie upokorzona i zmieszana z błotem. Zdecydowanie jej się to należy.
shugohakke - 24-08-2015, 11:17
Temat postu:
Tren napisał/a:
Miło, że po tym widowisku Sindbad wrócił do siebie, bo naprawdę nie mogę się doczekać aż Mader zostanie upokorzona i zmieszana z błotem. Zdecydowanie jej się to należy.

A na mnie zawsze takie dręczenie szczeniaczków prowokuje do odwrotnych zachowań. Skoro scenarzysta próbuje mnie przekonać takimi żałosnymi zagrywkami, że mam kogoś nie lubić to jakoś przekorna dusza bierze górę nad sztucznymi emocjami i zaczynam lubić nieudolnie obsmarowywaną postać.
Daerian - 24-08-2015, 12:18
Temat postu:
shugohakke napisał/a:

A na mnie zawsze takie dręczenie szczeniaczków prowokuje do odwrotnych zachowań. Skoro scenarzysta próbuje mnie przekonać takimi żałosnymi zagrywkami, że mam kogoś nie lubić to jakoś przekorna dusza bierze górę nad sztucznymi emocjami i zaczynam lubić nieudolnie obsmarowywaną postać.

To naprawdę mocno zależy od postaci... Cobra Commander, który dosłownie kopał szczeniaczki abyśmy wiedzieli, że jest zły ciężko było nie lubić. Jednak są postacie, gdzie widać, że takie zachowanie jest dla nich po prostu naturalne i nie są to żadne wysiłki specjalne autora/ki, mające sprawić abyśmy znielubili inaczej sympatyczną/ciekawą/cool postać...
shugohakke - 24-08-2015, 12:26
Temat postu:
Oh ona nie musi być "inaczej cool"... Może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Po prostu nie znoszę motywu tępych bullies. Jak widzę postaci zbudowane z samych najgorszych cech i co rusz podejmujące się czynności mających o tym przypominać, to wchodzę w tryb pogardy dla scenarzysty, a w nim mieści się sympatia dla charakterów ZUYch i zdeprawowanych w 100% (choćby dlatego, że żal mi tego jak autor ich perfidnie wykorzystuje) na przekór despotycznemu twórcy powołującemu do życia postać z nalepką "Wszyscy go/jej nienawidzą".
vries - 30-08-2015, 22:14
Temat postu:
Fate\Loli S3 31 - Dobrze wiedzieć, że w Miyuverse Kiritsugu nadal jest palantem.

Sidonia no Kishi 77 - To już oficjalne: Nihei jest gorszy niż Hans Christian Andersen. Czekamy na odcinek końcowy.

Hakumei to Mikochi 1-2 - jako że to świeżak, to trafi do tego tematu. No cóż. W zasadzie nie lubię cute girls doing cute things. Ale... No własnie, ale przecież jak mam skrzaty, to skrzaty powinny być słodziaśne, tak? Z definicji, tak? Do tego kreska jest dobra. I w zasadzie tyle starcza, by czytało się dobrze.

Dungeon Meshi 8 - muszę przyznać, ze ta manga wyrasta na bardzo mocną pozycję w moim prywatnym składziku mang komediowych. W zasadzie porównać ją można do Hinamatsuri (budowa epizodu) i Nozakiego (pomysłowość i wykorzystanie parodii gatunku). Postaci są świetne Laius (wielbiciel i znawca potworów - weteran wojownik), Senshi (szalony krasnolidzki kucharz), Marcilla (elf... ) to postacie nie do podrobienia. Chilchack (złodziej) wypada blado na tle tych szaleńców. Podobno tytuł sprzedaje się też dobrze w Japonii (co dobrze wróży na przyszłość). Najnowszy przetłumaczony epizod będzie o golemach.

Spoiler: pokaż / ukryj
Tak, golemy to świetny sposób na chodzący samopodlewający się ogródek warzywny. I nikt nie zawłaszczy sobie tak szybko kapusty.

vries - 27-09-2015, 11:24
Temat postu:
Sidonia no Kishi 78- wycofuję Hans Christian Andersen jest dużo gorszy. Spoiler time!

Spoiler: pokaż / ukryj
Wszyscy żyją i są szczęśliwi. Yuhata jest gender (wiadomo jak dziewczynka lubi się bawić mechami, to nie wyjdzie z tego nic dobrego). Pairingi:
Tsuruichi x Samari (yey!)
Tsumugi x Benisuzume x Tanikaze - cóż... może być.
Yuhata x Izana - absolutly disgusting
Cała końcówka raczej happyendowa. Znaleźli w końcu świat do zamieszkania. Nowa Sidonia2 leci sobie dalej.
4-chan już zdążył znienawidzić Niheia. Mnie się osobiście podobało.

Ocena końcowa 8/10 - z jednej strony porządny katastroficzny S-F z wrednymi obcymi, z drugiej niesamowicie dziwaczny harem i dość głupkowata komedia. Jak dla mnie fantastyczny miks. Końcówka też nie byłą aż tak tragiczna jak ludzie jej zarzucają. Wykonanie bardzo dobre.

To teraz pozostaje czekać na kolejną pracę.
Smk - 27-09-2015, 15:34
Temat postu:
vries napisał/a:
Sidonia no Kishi 78- wycofuję Hans Christian Andersen jest dużo gorszy. Spoiler time!

Spoiler: pokaż / ukryj
Wszyscy żyją i są szczęśliwi. Yuhata jest gender (wiadomo jak dziewczynka lubi się bawić mechami, to nie wyjdzie z tego nic dobrego). Pairingi:
Tsuruichi x Samari (yey!)
Tsumugi x Benisuzume x Tanikaze - cóż... może być.
Yuhata x Izana - absolutly disgusting
Cała końcówka raczej happyendowa. Znaleźli w końcu świat do zamieszkania. Nowa Sidonia2 leci sobie dalej.
4-chan już zdążył znienawidzić Niheia. Mnie się osobiście podobało.

Ocena końcowa 8/10 - z jednej strony porządny katastroficzny S-F z wrednymi obcymi, z drugiej niesamowicie dziwaczny harem i dość głupkowata komedia. Jak dla mnie fantastyczny miks. Końcówka też nie byłą aż tak tragiczna jak ludzie jej zarzucają. Wykonanie bardzo dobre.

To teraz pozostaje czekać na kolejną pracę.


Spoiler: pokaż / ukryj

Pani kapitan?

vries - 27-09-2015, 19:28
Temat postu:

Spoiler: pokaż / ukryj
Na emeryturze. Drinkuje z kumpelami po basenach na LEM VII.

Lain - 22-10-2015, 00:06
Temat postu:
Akatsuki no Yona 113

Spoiler: pokaż / ukryj
Plusy:
Jest Su-won.
Tym razem nie ma żadnego przynudzania wątkiem romantycznym.
Minusy:
Debilne fortece budowane w Korei Pół...ee Sei. Kurczę, jak to całe Sei planuje inwazję, to po co im budynki obronne, które buduje się wiele lat? To się kupy nie trzyma, ale dobra. Mam nadzieję, że Su-won uratuje Yonę i Lili, po czym wręczy Yonie jej zgubioną spinkę.

Nanami - 22-10-2015, 20:32
Temat postu:
Takowoż Akatsuki no Yona 113

Gryź się! "Przynudzania wątkami romantycznymi" pffff... :D
Jak mi się już ogromnie podoba ten arc! Chcę więcej wymiatającej Yony, więcej pastwienia się nad bohaterami i więcej dramy! Wyczuwam ją, w sporych ilościach, toć to dopiero początek... fufufu~
Plus ten fandom kwikający nad teorią, że Su-won jest tak naprawdę panienką... nie przemawia do mnie, nie chcę, ale z drugiej strony ten trollowy dobór słów! Ten argument takowoż aż nazbyt tłumaczy też... wiele.

Spoiler: pokaż / ukryj
Zapomniałam, że Ayura przecież nie spotkała "Wona" w poprzednim arcu huh.
Ciekawa jestem, czy czasem ekspedycja ratunkowa nie zmieni się w ratowaną - wszak to zagranica, a Smoki i wycieczki zagraniczne to nienajlepsze połączenie... A to by było, gdyby Yona im tyłki uratowała tym razem.
Liczę na jakieś przypadkowe spotkanie Soo-wona i Haka, tak bez towarzystwa, a w okolicznościach sprzyjających rozmowie a nie zabijaniu się (choć trudno będzie o to). Może krótkie przymierze, by uratować Yonę...?
Też liczę na to, że Soo-won przypadkiem odnajdzie porzuconą spinkę Yony. Bo się nie spodziewa jej tutaj... bo miała być tylko Lili. Plus szok, że Yona nie wywaliła jej dawno temu, a co. By móc mieć trochę powodu do ~feelings~ i trochę wglądu w to jak mśli aktualnie o Yonie, o.
Poza tym BADASS Lily i Yona!! Mam nadzieje, ze jakoś przeboleje zabicie innego człowieka. Biedna nie miała czasu na rozterki moralne nad odbieraniem życia tak jak po-księżniczkowa Yona podczas wędrówki, zanim zabiła Kim-yana (czy jak mu tam było).
W ogóle Soo-won też dojrzał trochę... normalnie by olał generała Judo i dalej snuł swoje plany o tajnej misji, a tutaj szok, przyznał mu rację!

Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału...
Tren - 29-10-2015, 22:52
Temat postu:
Tiger Dragon Brothers 1
Czyli jak kompletnie przypadkiem trafiłam na nową mangę autora Beelzebuba. Charakterystyczny humor i styl rysowania poznałam już po pierwszych stronach. Seria czerpie z bardzo klasycznych wzorców, bo podstawowe założenia natychmiast kojarzą się z Ranma 1/2

W każdym razie seria jest o dwójce braci (i ich siostrzyczce), którzy postanawiają się nauczyć specjalnej sztuki walki. Jak się okazuje ten konkretny styl jest dosłownie "specjalny", albowiem jeden z braci zmienia się w humanoidalnego smoka, a drugi w panienkę. Te efekty uboczne podobno przechodzą po tym jak opanuje się ten konkretny styl walki. Ale oczywiście fabuła nie pozwoli panom(?) zbyt łatwo wrócić do normy, a jakby tego było mało, jakieś podejrzane typy czyhają na ich ukochaną siostrzyczkę.

Podsumowując, uroczy humor znany z Beelzebuba jak na razie całkiem nieźle łączy się z założeniami rodem z Ranma 1/2. Chętnie poczytam dalsze losy tego rodzeństwa.
vries - 31-10-2015, 18:09
Temat postu:
Um, to nie jest przypadkiem oneshot?
Tren - 31-10-2015, 18:17
Temat postu:
Hmmmmm, jest. Dziwne, było oznaczone jako pierwszy rozdział. Albo ja źle spojrzałam. Cóż, szkoda, fajna historia by z tego była.
vries - 02-11-2015, 07:27
Temat postu:
Magi 283 - no nie... mam nadzieję, że nie zmienią formuły i Magi dalej będzie mogło nosić podtytuł "Cierpienia młodego Alibaby". Ten uśmiech na końcu odcinka - obrzydliwość. Poza tym: H-Y-P-E !
Tren - 02-11-2015, 10:59
Temat postu:
Cytat:
Magi dalej będzie mogło nosić podtytuł "Cierpienia młodego Alibaby".

Oczywiście, że będzie. Weź pod uwagę, że minęły ponad trzy lata. Wszyscy na pewno o nim zapomnieli. :D Tudzież stwierdzą, że ktoś się podszywa pod Alibabę i będą go ścigać. :D
Lain - 07-11-2015, 22:39
Temat postu:
Akatsuki no Yona 114

Spoiler: pokaż / ukryj
Oh ho, Su-won zorganizował grupę ratunkową dla Lili. Jak się spotkają z Yoną albo Hakiem, to będzie uroczo. No i Hak zdaje mi się dalej jest oficjalnie zdrajcą, który zabił króla i porwał księżniczkę. Może być wesoło, bo nawet jeśli generałowie poznają prawdę, chociaż do tej pory to pewnie się domyślają, to nie sądzę, żeby na tym etapie kogoś to obeszło i stawili się za córką byłego cesarza, którego nie lubili, zwłaszcza że Su-won pokazał, że się nadaje do tej roboty i zyskał ich szacunek.

O i Hak ma w tym rozdziale jakieś przemyślenia. Tego się nie spodziewałam. Ale fajnie, że autorka w końcu się zorientowała, że mało ciekawa z niego postać i coś z nim nareszcie zaczyna robić.

Nanami - 07-11-2015, 23:22
Temat postu:
(kurde nie ten temat wcześniej sie wkleiłam xD )

Tokyo Ghoul:re 52
...ten rozdział był krotki, ale tyle informacji... wow.

Spoiler: pokaż / ukryj
A więc Kaneki nawet w drugim życiu mial przechlapane. Nie spodziewałam się po Arimie ojcowskiej miłości, ale... syndrom sztokholski huh... cóż, trenował swoje quinque, prał mózg równo (przynajmniej to uratowalo teraz Sasakiego, ale...). I ciekawe, że wspomnial wlasnie tak - że Sasaki nie ma prawa czuć się padnięty, ma walczyć, bo jest quinque Arimy. A jak nie, to po prostu go znów zabije... uh. Arima i ta jego aura zimna jak lód, ta scena jak stoi nad Sasakim - lodowata i... piękna. Nie wiem jak to się Ishidzie udało, ale udało.
Zaskoczenie numer dwa! Kanae (a własciwie nie) to... dziewczyna. I tylko Shuu tego nie zauważyl (albo w ogole nie patrzy na nią jako na kobiete). A ta dwoi się i troi, by została doceniona (jako kobieta). To tłumaczy sporo.
A żeby było mało, Shuu powstrzymuje Sasakiego przed wykończeniem jej.
A żeby jeszcze nie bylo mało, Sasaki zdaje się odzyskal trochę pamięci.
I żeby nie było, to nagle zjawia się jak grom z jasnego nieba Eto - a myślałam, ze znow będzie tylko obserwatorem i bedzie miała fun, że nowa zabawka juz popsuta... I przywdziewa swoje kakuja i voila, wielkie wejście Jednookiego Króla. Wreszcie jasne potwierdzenie, to raz. Dwa - ZOSTAW SASAKIEGOOOOO NIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE.
Plus, jak ktoś ciekawie zauważył, Sasaki w tym stanie ma jawna ochotę zabić Arimę... o ironio była kiedyś wspominka jak Sasaki stracił panowanie nad sobą i wykrzykiwał imię Arimy - czytelnicy szybko stwierdzili, ze pewnie dlatego iz to jedyna osoba, która jest w stanie go powstrzymać. A tu ups, tak naprawdę Sasaki głęboko w środku chce go zabić :>

TG:re się zdecydowanie rozkręca. Ostatnie rozdziały, każdy z nich, trzyma mnie w ogromnym napięciu. Kreska jest piękna, ale mocno chaotyczna, ja często mam problem z domyśleniem się co się w ogole wydarzylo, ale pasuje do tej mangi... uh.

Akatsuki no Yona do 114
A już myślałam, że ten arc będzie dosyć repetytywny, a tu ogromny postęp! I coraz mroczniej i mroczniej.... mrrrr. Jestem niesamowicie zadowolona z rozwoju postaci. Mam tylko nadzieje, że to nie death-flag no!

Spoiler: pokaż / ukryj
Yona opiekująca się biedną Lili... nic dziwnego, ze nie moze sie otrząsnąć po tym, jak zabiła czlowieka. W ogole Ao awwwwwwww. Ciekawa paralela do momentu jak to Yona uciekała z Hakiem z zamku, tylko ze wtedy ona potrzebowala opieki. Teraz sama jest silna i niezależna i może się kimś opiekować.
A więc Hak i spółka wylądowali w sąsiedniej fortecy... tak jak przewidywałam.
A więc Soo-won wreszcie słucha swojego generala! I nie leci na oślep, tylko musial czekać (pewnie conajmniej kilka dni) aż wsparcie dotrze. Ciekawy skład... niepomiernie... Dobór osób też na pewno ważny w tym arcu, zdecydowanie nieprzypadkowy. I nawet Mundok i tych dwoje z klanu wiatru! Kolejny rozdział jest zatytułowany "Narada wojenna" huh... a ja bym chciała juz do przodu, w środek akcji, ale cóż...
Tymczasem tytuł tego rozdziału z pewnoscia odnosi sie do Haka. Ciekawe ze wreszcie mamy maly wglad w jego myśli. Ogromny plus dla autorki za to, że po traumie "zdradził mnie najlepszy przyjaciel" (Soo-won) nie poszła po najmniejszej linii oporu (to teraz już nikomu nie zaufam). Tylko widać, że Hak po taaakim czasie podroży jest zdolny być wdzięczny i zaufać drużynie na tyle, by zachować zimną krew, gdy Yonę porwano.
A teraz strzelam: Soo-won dostał zakaz wysuwania się do bezposrednich starć. Pewnie będzie krążył w pobliżu fortecy... po tym lesie... niemalże na pewno spotka Lili - i Yonę, choć oczywiście nie wie, że tu jest. Oj będzie zaskoczenie. Oj chcę zobaczyc ich interakcje teraz. Yona prawie na pewno bedzie musiala stoczyc wewnetrzna walke, by przekazać Lili pod jego opiekę - wszak ich misja jest uratowanie Lili, a zwrocenie na siebie i Haka uwagi byloby bardzo niemądre.
Prawie na pewno gdzies koło tego zjawi się Jea-ha i Zeno - te oba smoki mają z Soo-wonem jakies powiązanie - Jea-ha zna go i razem radośnie wylewali alkohol, a Zeno dziwnie zareagował na Su-woona gdy go "pierwszy" raz spotkal i coś tu musi być.
Natomiast Hak i reszta ma problem, duży problem, jeśli natknął się na pozostalych generałów twarzą w twarz. Kto wie jak zareagują. Jedynie Mundok na 100% go nie zaatakuje, ale Ju-doh ma milion powodów by to zrobić, a najprostszy - bo Hak moze z łatwoscią zabić krola i chciał to zrobić przecież.
Ciekawe by było, gdyby tym razem Yona wyciagneła Haka z tarapatów :>

Aaaaa dobry arc, tylko malo!!!
vries - 08-11-2015, 18:53
Temat postu:
Hinamatsuri 49 - jesli ktoś się spodziewał, ze po timeskipie manga zejdzie na złą drogę, to się źle spodziewał. Tym razem Nitta próbuje zmotywować Hinę, by chodziła do szkoły. Jak zmotywować Hinę? Jest tylko jeden sposób - jedzenie.

Spoiler: pokaż / ukryj
Mamy zatem Banou chapter. Kulinarny blog samotnego taty przygotowującego posiłki dla dziecka rulez. Hina nadal jest niezwykle wredną istotą.


Tokyo Ghoul:re 52 - nie wiem co mam o tym myśleć...

Spoiler: pokaż / ukryj
Od początku byłem na 100% przekonany, że Kanae to kobieta.
Odnoślnie zachowania Shu wobec niej, to mam wątpliwości, czy on akurat gustuje właśnie w tej płci. Z drugiej strony wychowywali się razem od dzieciństwa i może traktować ją jak siostrę.

Poza tym fakt, rozstrzygnięcie epizodu jak zawsze - clifhanger na 5km.

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie spodziewałem się Eto. Dobrze widzieć, że Eto potrafi obdarzyć mocą superregeneracji inne jednostki (patrz: Noro). Podejrzewałem to po zeszłym epie, ale teraz mam pewność.

Poza tym Arima - najlepszy tata na świecie ^__^
Nanami - 17-11-2015, 20:33
Temat postu:
Uwaaaaaaaaaaa Tokyo Ghoul:re 53
Po małych zawirowaniach po aresztowaniu osoby, która aktywnie dostarczała rawy... po zmianie grupy... ale jest!
Za każdym razem jak już myślę, że tragiczniej być nie może (w tym nie pejoratywnym kontekście) okazuje się jak bardzo się myliłam. Ishida-sensei jest niesamowity.

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie potrafie nie lubić Eto, mimo że jest bezwzględną sadystką... podoba mi się, jak ukazano jej formę jako Jedno-okiej sowy, ciekawe!
Also, Sasaki. Czyli jednak matka stosowała wobec niego przemoc psychiczną i fizyczną...? Jak słusznie czytelnicy wskazali, w 140 rozdziale TG duży Kaneki spotyka w głowie małego i pyta go co sądzi o mamie - maly odpowiada po chwili, że mama jest super - trzymając się na podbródek. Czyli już wtedy Ishida podrzucał wskazówki (jak się dowiadujemy później od Hide, jak Kaneki pociera o podbródek to coś ukrywa).
A poza tym....
GUESS WHO'S BACK.
Koniec śnienia - koniec snu o Haise. Koniec przebudzania się - KANEKI WRACA NA DZIELNIĘ JOŁ.

vries - 24-11-2015, 17:48
Temat postu:
Zeszli na ląd. 7 lat na to czekaliśmy...
vries - 30-11-2015, 16:27
Temat postu:
Blazing Transfer Student END - debilizm zakończenia tej mangi dorównuje debilizmowi całości przebiegu fabuły. 8/10 - głupszej historii chyba nie ma.

Wracając do rzeczy mniej antycznych:
Tomo-chan wa Onna no ko! - 4-koma wydawana po stronie. W zasadzie jest to "Sempai mnie nie dostrzega - the manga". Heroina ma problem, bo jest typowym tomboyem i wychowywała się z obiektem swoich westchnień. Obiekt westchnień nie traktuje jej jak kobietę. Szczególnie, że Tomo komunikuje się z obiektem westchnień przy użyciu pięści, gdy oś się jej nie podoba. Nie jest to takie dziwne, bo parka oprócz tego naparza się podczas treningów karate u ojca Tomo. Całość jest lekka, wesoła i fajnie się czyta. Kreska jest prosta, charadesign klasyczny i całość można określić jako stosunkowo ładną.
vries - 18-12-2015, 11:21
Temat postu:
Dungeon Meshi 20 - heh

Spoiler: pokaż / ukryj
Myślałem, że Undine nie będzie przeznaczona do zjedzenia. W końcu to tylko wodna kulka strzelająca wodą pd ciśnieniem. Zrobili z niej mana potiona. A raczej mana-zupę z dodatkiem potworów, które pozbierali wcześniej. No i padła ostania podpora normalności w tym teamie, bo był to pomysł elfa.

Poza tym manga zgarnęła dwie nagrody: Magazynu Kono manga wa Sugoi za najlepszą mangę dla facetów i strony Natalie Manga za najlepszą mangę.
Nic, tylko życzyć dalszych sukcesów.
shugohakke - 22-01-2016, 23:06
Temat postu:
One Piece 813
Wygląda na to, że w końcu wyklarował się konkretny obraz nadchodzącego Grand Mariage Arc ^^ Muszę przyznać, że idea podoba mi się nawet bardziej niż poprzednie "jedziemy nakopać flamingowi". Mam nadzieję, że nie sprowadzi się to do demolowania włości Big Mom i interakcje między onepiecowymi będą bardziej złożone niż my kontra oni (ta finałowa polaryzacja na Dressrosie zaczynała być męcząca) .
vries - 26-01-2016, 21:55
Temat postu:
Hinamatsuri 52 - Hina jest częścią naszej PC-towej Rasy Panów. Yey!

Helck 61 - manga została szybko przetłumaczona i dobiła do wydań azjatyckich. W innym temacie napisałem, ze to komedia fantasy. Cóż, niedużo czasu minęło i nuta się zmienia. I to dość diametralnie. Teraz jest to mieszanka komedii fantasy i dark fantasy.
Konflikt jest dość zabawny. Po stronie dobra mamy demony i tytułowego herosa Helcka, po stronie zła armię nieśmiertelnych przemienionych w aniołów ludzi.
vries - 04-03-2016, 15:13
Temat postu:
Spirit Circle 44 - no i finałowa walka skończona super-fajnie. Teraz czeka nas tylko jakiś odcinek postfinałowy. Zapewne by uzupełnić rozdział romansowy (który w 44-ce skończył się ogólnym rumieńcem).

Spoiler: pokaż / ukryj
Fortuna pokonany przez obcych i niemowlaki :> (z niewielkim udziałem MC i jego alteregów... altereg... czy jak im tam)


Mizukami Satoshi Tanpenshuu 11 - kokodin byłby dumny z kurczakowego epa :D

To był dobry dzień dla mang Satoshiego Mizukami. Mam nadzieję, że wysmaży jeszcze coś fajnego po skończeniu Duchowego Kółka.
Tren - 06-03-2016, 01:32
Temat postu:
vries napisał/a:
Spirit Circle 44 - no i finałowa walka skończona super-fajnie.

Jak wyżej. Co jak co, ale autor umie robić satysfakcjonujące finałowe walki. No i Rune stawiająca warunek mnie zabiła (jako i East który natychmiast poparł inicjatywę). Shipperzy, kurka XD

Assassination Classroom 178
Z cyklu wszystko co czytam jakoś się kończy. Nowy odcinek AC jest już po wielkim finale. Miłe, że pokazano jak klasa radziła sobie po tych wydarzeniach.
Spoiler: pokaż / ukryj
Wątek rodziców Nagisy był mocno deus ex machina,
ale poza tym podobało mi się jak przebiegło zakończenie roku szkolnego. Ciekawi mnie co będzie w kolejnych 2 rozdziałach. Podejrzewam, że jakiś timeskip by pokazać co dalej z klasą E.

UQ Holder 114
Problem z byłymi antagonistami jest taki, że ich moralność nie stoi im na drodze do rzeczy ważnych.
Spoiler: pokaż / ukryj
Jak ratowanie ukochanej osoby.
Czyli wreszcie wiemy czemu obóz Negiego rozpadł się na dwie części, a Eva i Fate są na etapie zimnej wojny. Co więcej, nowo wprowadzone panie, które podejrzanie przypominają pewne znane bohaterki
Spoiler: pokaż / ukryj
mocno hintują, że to frakcja Fate'a stoi za stworzeniem Touty. Jakby nie patrzeć, dwa klony nazywające Toutę braciszkiem, wyraźnie za Fate'm łażą. Plus Fate nie widziałby pewnie nic zdrożnego w tworzeniu istot przy pomocy magii. Zwłaszcza tworzenie istot w celu osiągniecia szczytnego celu!


Czekam teraz aż Eva wyjaśni dokładniej sytuację, ale ogólnie nie mogę się doczekać radosnych spięć między dwiema frakcjami. No i pytanie co zdecyduje się zrobić Touta.
vries - 09-03-2016, 11:22
Temat postu:
Sengoku Youko 75 - łooooo... powinni jakieś ostrzeżenie w tym epizodzie dodać. Nie byłem przygotowany na taką ilość hypu.

Spoiler: pokaż / ukryj

Transformacja - nice, ale co będzie z pairingiem?
No niesamowite wejście teamu Tsukiko-Shinsuke-Plant Ninja.

---
Sengoku Youko 76 - no jaaa... Mizukami poszedł starą przetartą drogą białoryrzowania głównego bohatera (aczkolwiek Shinsuke zawsze był tym alternatywnym lepszym MC). Jakby to powiedzieć: pełna satysfakcja - wyszło idealnie.
---
kolejny tydzień - kolejny epizod Sengoku Youko.
Sengoku Youko 77 - Shinsuke jak widać była całkiem niezłym nauczycielem i Tsukiko dostała po nim całkiem sporą dawkę badassowatości.

Spoiler: pokaż / ukryj
Nie tylko Senya dostał w twarz za opuszczenie jej, ale jeszcze nowa konkurentka pokryła się zimnym (akurat tutaj nie było innego wyjścia) potem.

---
Dead Dead Demon's Dededededestruction 32 - jeżeli faktycznie obcy mają zniszczyć Ziemię, to jak nic będzie to wina Ontan. Ech...
---
Sengoku Youko 78 - Haha... mieliśmy kupę badassowatości, śmiechu i radości. Prawie zapomnieliśmy że autorem jest Satoshi Mizukami, tak? Że za dobrze to być nie może? Death Flag jak stąd na księżyc. Żeby cię, Satoshi...
vries - 24-04-2016, 23:20
Temat postu:
A co tam, napisze sobie dubla. I wracamy do Sengoku Youko...
Tydzień temu byłem zaskoczony. Superepicki pojedynek zakończony w superepicki sposób, nikt nie zginął. No cóż... pomyłka. Nasze rany są śmiertelne. Zie endo. Do tego Shinsuke nadal robi za największego badassa serii. A główni zabijakowie dostają powerupy. I trzeba przyznać, że Mizukami naprawdę się postarał przy artach z Banshou.

Tak nawiasem, seria jest również skończona i czekam tylko na tłumaczenie. Osobiście jestem ciekaw, co dostaniemy dalej? Więcej gigantycznej owcy i aniołów? Nowy tytuł?

Vinland Saga 127 - muszę powiedzieć, że uśmiechnąłem się szeroko. Thorkell postanowił strollować naszego MC. Wyszło mu nawet.

Helck 68 - suffering never ends!
--
Birdmen 26 - Przy pierwszych epizodach doceniłem ten tytuł jako solidny shounen. I faktycznie, na początku było ok, ale później zaczęło być zwyczajnie nudno. Nie wiem, czy autor wiedział, co chce ze swoim dziełem zrobić bądź bał się rozegrać jakoś fabułę. Seria zaliczyła u mnie dropa. Muszę się przyznać, że nastąpiła znaczna poprawa. Zarówno mamy rozwój postaci, którzy ewoluują nam w nadludzi, jak i fabułą tworzy nowe dość ciekawe wątki. Zatem koniec nudnego shounena, mamy teraz posthumanizm, tajne organizacje i całkiem ciekawy rozwój bohaterów. Jestem zadowolony, że to odkopałem.
---
Dungeon Meshi 24 - heh, polowanie na smoka póki co nieszczególnie wychodzi.
1. Uciekanie przed smokiem jest bez sensu, bo okazuje się, ze smok jest szybszy.
2. Adamitowa patelnia jest patelnią i się nagrzewa, wiec nie do końca nadaje się do ochrony przed ogniem smoka.
3. Niby zawalenie budynku podziałało, ale okazało się mało skuteczne (swoją drogą i tak dobrze jak na taką prowizorkę).
4. Minusem żywych ślimakomieczy, jest to, że ślimole jak każda normalna istota jak widzi smoka, to ucieka.
5. Mithrilowy nóż kuchenny przebije nawet smoczy pancerz. Ale co z tego... Ech ten Senshi i jego zestaw kuchenny +5.
--
Przedostatni dump Sengoku Youko - yey, happy ending! A nie, to Mizukami, wiec jednak nie! Wszyscy zginiemy! Yey! Poza tym special z tomu 6-tego z Jinką i Tamą był fajny.
Za tydzień koniec ;__;
vries - 21-05-2016, 18:41
Temat postu:
Sengoku Youko END - koniec ;__;
Poza tym:
Shinsuke - badass do samego końca. Niektórzy twierdzą, że ostatnia scena była do niego niepodobna, ale moim zdaniem byłą całkiem na miejscu. Shinsuke nie jest pacyfistą.
Reszta - Fakt, mocarze dostali bardzo fajny wspólny ending. Nie ma tu jakiegoś wyjątkowego "happy" dla Senyi, jest zwyczajnie zadowalająco.

Jak można ocenić całość? Postaci to bardzo mocna strona tej mangi, choć Jinka wydaje się dość marną kreacją. Mimo to spokojnie dam 10/10, bo cała reszta to czysta perfekcja. Optymizm Tamy, rozwój osobisty i przemiany Shinsuke, różne dołki i szczyty Senyi i nawet całkiem niezła rola Tsukiko, która nie dała się zepchnąć do roli popychadła dla gigantów.
Kreska... Mizukami nie jest mistrzem rysunków. Kadry są raczej oszczędne, nie ma wielu szczegółów. Tła a marne. Sceny dynamiczne są czasem niewyraźne. To minusy. Z drugiej strony trzeba powiedzieć, że design postaci jest całkiem niezły i to mimo utrzymania tej prostoty. Walki pomimo, ze czasem niewyraźne i rysowane grubą kreską, ku podkreślenia ich wyrazistości są... no cóż dynamiczne i całkiem niezłe. Ba! Lepsze niż w większości shounenów, gdzie kreska jest lepsza. Tu trzeba powiedzieć, ze Mizukami się mocno postarał. Po mimo wielu minusów, jest to całkiem ładna manga: 7/10.
Fabuła. Tu Mizukami nigdy nie zawodził. Jest spójnie, logicznie, a napięcie jest nam dawkowane w odpowiedni sposób (czyli często wiadrami). Lubię w autorze to, że nie przeciąga swoich dzieł w nieskończoność. 17 tomów to nie taka znów krótka historia.
Cóż... podsumowanie... chyba 10/10. Niezwykle satysfakcjonująca lektura. Moim zdaniem lepsza od i tak dobrych Spirit Circle i Hoshi no Samidare.
Poza tym:
koniec ;__;
Czekamy na nowe dzieło, Mizukami-sensei.
shugohakke - 17-06-2016, 08:56
Temat postu:
Przepraszam najmocniej, ale to się domaga komentarza:
Bleach 678
No to z grubej rury. Okazuje się, że szef wszystkich szefów, super boss villianów i ostateczne nemezis całej serii posiada najpotężniejszą z istniejących supermoc. Potrafi... zmieniać przyszłość! No nie ma, co, unikatowa zdolność w świecie bezwolnych marionetek podążających ślepo za dennym scenariuszem spisanym 15 lat temu. Może zmieni przyszłość tej serii i skończy ją szybciej?

Kubo jest cholernym geniuszem. Ja naprawdę za każdym razem daję się nabrać i stwierdzam, że głupiej być nie może...

edit. Bleach 681
Pierwszy przebłysk kreatywności od... kilkuset rozdziałów. Przypomnienie sobie, że był taki Tsukishima, którego totalnie nonsensowna umiejętność w praktyce kontruje jeszcze bardziej nonsensowną umiejętność Yhwacha byłoby super plot-twistem, gdyby umieścić go w fajnej mandze... (choć w sumie fajna manga raczej nie zawierałaby mocy "zmieniam przyszłość/przeszłość"). Ale i tak ten pomysł wywołał u mnie życzliwy uśmiech i pozytywną reakcję, co Wybielaczowi nie zdarzyło się od lat.
vries - 07-07-2016, 17:04
Temat postu:
My Hero Academia 98 - Oooo... w shounenach zazwyczaj jest jeden problem - jak nie ma porządnego batteru, to jest nuda. MHA daje odpór tej zasadzie, bo oto nasi bohaterowie zorganizowali zawody pod tytułem, kto ma najfajniejszy pokój w akademiku.
Tokoyami - topkek.
vries - 17-08-2016, 00:41
Temat postu:
ok.
It's edge time!

Fire punch 16 - w tym odcinku Pani Reżyser uczy naszego bohatera* nieprzyzwoitych słówek po angielsku. Poza tym prowadzi przygotowania do głównego starcia.

* jakby ktoś nie pamiętał, jest to facet, który nieustannie spala się żywym ogniem i regeneruje, co oczywiście boli go tak mocno, ze nie umie spać po nocach.

Wombs vol. 1 - no dobrze. W tym też krawędź jest silna... Znowu przerżnęliśmy z obcymi. Nie do końca, bo nasza partyzantka się trzyma. Tu jest problem. Nasza partyzantka bazuje na umiejętności przechodzenia w inny wymiar i teleportacji. To jednak jest problematyczne. Taką zdolność posiadają tylko i wyłącznie kobiety w ciąży zapłodnione alienowatym nie wiadomo-czym. Póki co mamy przedstawiony w miarę normalną obsadę panienek o wypranych przez propagandę i wojskowy dryl mózgach. I cóż... trening. To dopiero początek.
Mamy pierwszy tom z pięciu.
PS. Pani autor tego dzieła też jest zdrowo walnięta.

Koniec Wybielacza - nie żebym to dalej czytał, ale koniec tego dziadostwa sprawia, że świat stał się odrobinę lepszym miejscem.
vries - 26-11-2016, 15:13
Temat postu:
Nowy tytuł. Zawsze warto zobaczyć coś nowego od czasu do czasu. Tym razem Fumetsu no Anata e. Słyszał ktoś? Chyba nie, bo to nowość.
Autorką jest Yoshitok Oimai. Ja nie mam pamięci do nazwisk i imion, więc przypomnę tylko, że jej najpopularniejszym dziełem jest Koe no Katachi. Jak ktoś zna ten tytuł, to pewnie się domyśla, że nie ma się co spodziewać zabawnej humorystycznej historyjki. Dobrze się domyśla. Tym razem jednak nie mamy typowego slice of life, a przechodzimy do historii fantasy. Angielskie tłumaczenie to To You, the Immortal, czyli mamy motyw nieśmiertelności.
!!! UWAGA SPOILERY !!!
Głównym bohaterem jest świecąca kulka, która potrafi przybrać postać zmarłych istot. Na pierwszy ogień idzie pies chłopca, który został sam (a właściwie został pozostawiony) pośrodku zmarzniętego zadupia, gdzie wariuje z samotności. Jego próba opuszczenie swojego bezpiecznego schronienia nie bardzo wychodzi i cóż... mamy zmianę postaci. Drugi chapter to historia paroletniej dziewczynki, która ma być złożona w ofierze duchowi misiowi, więc nie jest bardziej optymistycznie.
I w sumie tyle, ale już wiem, że będzie dobrze. Graficznie też daje radę.
Seria powinna wychodzić w cyklu tygodniowym, więc życzę dużo szczęścia autorce w utrzymaniu całkiem niezłego poziomu produkcji.
vries - 25-02-2017, 20:38
Temat postu:
APOSIMZ 01 - apo jak postapo i simz jak sims. Tylko, że nie do końca. Bo postapo było dawno i nikt nawet nie wie kiedy, a sims też niezbyt. Umm... znaczy się APOSIMZ to ten drugi statek obok Sidonii, który sobie poleciał w kosmos. No i tu pewnie co poniektórzy kojarzą nazwę i autora. Mamy nową mangę Niheia!!!!!! Wyraźnie nawiązuje do oneshota - world of dolls, ale nie jest kontynuacją, prequelem, czy czymś w ten deseń.
No i tym razem mamy transformacje jak w Abarze, bardzo jasną kreskę jak w Sidonii, postludzi trochę jak w Blame. No mamy stary dobry GBE.

Spoiler: pokaż / ukryj
I kandydat na typowego MC ginie z dziurą w głowie wielkości połowy głowy już w pierwszym odcinku. Jak dobrze! ^___^


PS. Poza tematem...
Q Hayashida autor Dorohedoro okazuje się być autorką. Co pokazuje, że kobiety też potrafią mieć zdrowo zryty mózg.
Tren - 11-03-2017, 00:09
Temat postu:
Ao no Exorcist 88
Ostatnio to plot twist za plot twistem. Najpierw się dowiadujemy, że obecny Paladyn jest de facto
Spoiler: pokaż / ukryj
owocem eksperymentu na stworzenie ciał dla demonów, a potem jeszcze wychodzi, że to uświęcona tradycja, bo z Shiro było to samo. Po prostu Paladyn Zrób To Sam... z drugiej strony to daje szansę Rinowi, co prawda on miał tylko tatusia (w zasadzie obu tatusiów...) z probówki, ale nadal jako druga generacja powinien się liczyć.


Cóż, nie można odmówić Lightningowi skuteczności. Wyciąga trupa za trupem z szafy japońskiego oddziału, ale końca jakoś nie widać.

Poza tym cholera, ten foreshadowing.
Spoiler: pokaż / ukryj
Nic dziwnego, że Shiro został opętany w pierwszym rozdziale. Dokładnie po to był stworzony....

vries - 16-04-2017, 00:36
Temat postu:
APOSIMZ 2 - bleh... epizod wprowadzający. Kupa gadki i niewiele poza tym. Ale widać, że to będzie taki mix pomiędzy Sidonią a Blamem.

Dungeon Meshi 33
Kuro okazuje się być koboltem. Jesli tak wyglądają kobolty to chciałem przeprosić matkę naturę za każdego kobolta, którego ubiłem w rpgach. Kuro jest cudnym psiakiem, którego sama twarz powoduje uśmiech na mojej facjacie. Zresztą jest to "10/10, must have in team", bo pracuje za żarcie.
Do tego bardzo podoba mi się jak zrobione są specjalizacje bohaterów. Z teamu Fail najsilniejszy jest chyba Kabr, lider, rycerz specjalizujący się w zabijaniu humanoidów. Widać jak poważne kłopoty, pomimo niesamowitych zdolności, z zabiciem węża morskiego z tego odcinka. Zresztą Kabr ma zapędy na bycie złoczyńcą serii (ze swoim niezdrowym hobby związanym z uwidacznianiem złych skłonności innych ludzi).

Spoiler: pokaż / ukryj
Oprócz teamu fail dostajemy team east. Czyli jak się okazuje samuraj z poprzedniej ekipy nie znudził się naszymi bohaterami po nieudanym queście, by zabić smoka, a poszedł przed wyruszeniem w drogę zebrać drużynę. Pełną ładnych pań, trzeba dodać. Mam ninje, mamy znajomego kota, mamy japońską ogrzycę i szamankę. Swoją drogą autorka pokazuje, że można zrobić ładną dorficę, ogrzycę, czy orkową panienkę bez niszczenia ich cech szczególnych. Innymi słowy nie muszą mieć idealnej szczupłej sylwetki ale i tak są ładne. Świetne designy, bardzo szanuję.
Wracając jednak do fabuły: Kabr zamierza dołaczyć do teamu east wraz ze swoją bandą przegrywów.

Tren - 21-04-2017, 14:31
Temat postu:
One Piece 852
Nigdy nie będziesz tak cool jak Jinbei. Po prostu nie ma szans. To było najbardziej epickie odejście z załogi jakie kiedykolwiek odstawiono w tej serii. Podziwiam jego zdolność pokazania komuś środkowego palca w ramach narzuconych zasad i wyjście zwycięsko z sytuacji.

Choć najbardziej zabiła mnie sama końcówka i Straw Straw Luffy.
vries - 12-07-2017, 09:31
Temat postu:
The Nihonmatsu Siblings and the Adventure of Wooden Valley 01 - świeżak!
Kiedy wróble próbują pojmać Zashki-Warashi w swoim ćwir-ćwirkowym mechu wiedz, że coś się dzieje. Z wróblami jest ten problem, że są słabe i niekompetentne. Nie są w stanie sprostać rodzeństwu Nihonmatsu dysponującymi moce ognia i lodu. Nasz jakże pożyteczny duch jest jak najbardziej pożądanym gościem u zadłużonego rodzeństwa. Cóż... problem polega na tym, że jest zbiegiem...
Mamy incest! Ha! Ograniczony do pocałunku, ale widać, ze Mizukami idzie z duchem czasu. Autor wyśmienity, więc mangospierdolenia się nie obawiam.
vries - 28-07-2017, 11:32
Temat postu:
Kaguya Wants to be Confessed To: The Geniuses' War of Love and Brains - tytuł typowo japoński. Mogli zrobić jeszcze dłuższy.
W każdym razie, fabuła: Witajcie w Shuchi'in Academy, prestiżowej szkole dla kujonów i ludzi bardzo bogatych. Shirogane bogaty może nie jest, ale nauka jest jego drugim ja. W testach próbnych zajmuje pierwsze miejsce w kraju. A jak wiadomo, matura w Japonii to nie bzdura, więc jest bezsprzecznym liderem jako przewodniczący komitetu uczniowskiego. Asystuje mu tytułowa Kaguya, dziedziczka zaibatsu Shinomiya. Bogata, atrakcyjna i niegłupia. Idealna para! Ale... Aleeee... "Nie będę się poniżać i zabiegać o względy jakiegoś biedaka. No ale jakby sam prosił..." i "Może i jest bogata, ale ja jestem na samej górze drabinki w tej szkole i jestem inteligentniejszy. No chyba, że ona zrobi pierwszy krok." Oczywiście nie ma co liczyć na jakiś ruch z którejś ze stron. No dobrze, niedokładnie. W swojej pysze oboje próbują wymusić na stronie przeciwnej podjęcie pierwszego kroku, co prowadzi do wielu komicznych sytuacji.
Jak nietrudno zauważyć: romcom. I to dobry romcom. Nie spotkałem się z nudnym chapterem w tej mandze. Wychodzi co tydzień. Idzie jej 8-my tom, 73 chaptery. Idealny kandydat na anime w przyszłym roku.

2.0 Powered by phpBB modified v1.9 by Przemo © 2003 phpBB Group