[RepliForce]

Był już temat typu "Łączymy postacie w pary"
To ja proponuje na odwrót
Teraz podajcie pary które są w pewnym sensie narzucane w anime ale nie pasują do siebie
na przykład ja uważam tak :

Kiba&Hinata - W ogóle nie jest pokazane żeby ten Kiba ją podrywał ale według mnie założenie jest takie że mają się zejść .Ale w ogóle nie pasują do siebie .
Naruto&Sakura - moim zdaniem w ogóle nie pasują do siebie
Ino&Shikamaru - ja bym wolał żeby on był z Temari ale po przedostatnim endingu chyba jest ta nutka niepewności
Tomoyo&Tomoya - Jednak wolę Tomoye razem z Nagisą

[RappaR]

Lelouch i Suzaku.
Ippo i Takamura.
Kenichi i Odin.
Simon i Lagann.
Setsuna i Saji.

[kokodin]

Co powiecie na trójkąt?
Birdy Cephon Alteria/Tstomu Senkawa + Nataru oczywiście była jeszcze trzecia* osoba do pary ale już nie w tej serii. Moim zdaniem to jest prawdziwie narzucony związek o ile można to tak nazwać. Widać że Birdy i Nataru to stara para (nie wiemy jeszcze czy romantyczna czy nie), ale Tstomu nie pasuje ani do Birdy ani do Nataru :] a musi się z nimi użerać bo jedynym wyjściem w jego sytuacji była by śmierć.

edit--------------------------------------------------------------------------------------------------
Dla Mai-chan wszystko :] (no prawie) anime to oczywiście Tetsuwan Birdy DECODE 2
ps zielony avatar Mai-chan był ładniejszy

[Shadow Dancer]

Naruto:
Naruto x Sakura - NAruto z ADHA i Sakuro - różowa, rozwrzeszczana awanturnica... Za dużo tego dobrego.
Kiba/Shikamaru x Ino - No cóż... Nie mogę sobie wyobrazić Ino z żadnym z nich. Już chyba bardziej z Naruto...
Bleach:
Ichigo x Orihime - jako, że jestem zagorzałą przeciwniczką istnienia Inoue, mówię nie wszelkim związkom z nią.
Hitsugaya/Ichimaru x Matsumoto - jak z Ino. Jakoś nie mogę przypasować tej pani do nikogo, a już zwłaszcza do tych dwóch.

[Mai_chan]

Wiecie co, ale ja naprawdę proszę o podawanie 1. serii, z których pochodzą dane anty-pary 2. POWODÓW, dla których uważacie ich za anty-parę.

[Achmed]

[RepliForce]

[Achmed]

Sasuke jest beznadziejny, jedna wielka trauma, a Sakura to idiotka - tak sądzę, ale nie napisałem tego i nie o to chodzi. Chodzi mi o wszystkie związki jakie w tej serii można zaobserwować, są beznadziejne.

"Sasuke przyprowadzę Cię za wszelką cenę do wioski! Tylko po to żyję i trenuję! Co z tego, że ty wcale tego nie chcesz" - głupi upór, to nawet nie o to chodzi że Sasuke jest obrażony na cały świat.

[Agon]

Do głowy przychodzą mi 2 anty-pary:

Irie x Kotoko (Itazura na Kiss) – pasują do siebie jak pięść do nosa. On – zimny, oschły, inteligentny. Normalnie chodzący ideał (ten ideał to ironia, żeby było jasne):

Spoiler: pokaż / ukryj

najlepszy uczeń w szkole, idealny student, lekarz.

Ona – naiwna, słodka idiotka, i

Spoiler: pokaż / ukryj

pielęgniarka, która nie potrafi nawet poprawnie wbić igły, czy zmierzyć ciśnienia.

Totalna tragedia, zresztą kto oglądał, ten wie.

Light x Misa (Death Note) – tu jest podobnie, jeśli chodzi o cechy charakteru, z tym że Irie nie był psycholem-mordercą, i para z Itazury

Spoiler: pokaż / ukryj

zamiast zabijać ludzi, ich leczyła.

Aczkolwiek maleńki plusik dla pana z Itazury należy się za to, że rzeczywiście kochał swoją wybrankę. Fakt, że jego początkowy stosunek do Kotoko był tragiczny, po

Spoiler: pokaż / ukryj

ślubie

też nie najlepiej radził sobie z okazywaniem uczuć, ale jednak ją kochał.

[Melmothia]

[Altramertes]

Zdecydowanie Orihime&Ichigo. Pasują do siebie jak... no nijak i w tym problem. Chociaż nie, to nie jest to! Problem powstanie wtedy, gdy Kubo zechce ich ze sobą połączyć... a niestety parę faktów na to wskazuje. Wtedy Bleach do końca zejdzie na psy.

[RepliForce]

Moim zdaniem( czemu właśnie na szczęście zaprzeczyła Manga) jakby Naruto miał się ożenić z Sakurą to pisałbym listy, żeby w Naruto było o jedną Sakurę mniej

[aliaren]

Zgadzam się z parą IchigoxOrihime jako wybitnie niedopasowaną. Ichigo jak Ichigo, Orihime żywiołowo nie cierpię. Zanudziliby się razem na śmierć.

To samo Tenma i jej kappa, którego imienia za nic nie mogę sobie przypomnieć. Właściwie w School Rumble wszystkie pairingi toleruję wyłącznie na komediowo... chyba nie da się traktować ich na serio.

Z kolei popieram Melmothię co do Irie i Kotoko. W pełni na siebie zasługują, tylko strach pomyśleć, że geny mogliby przekazać dalej >_< Nie zmusiłam się do skończenia serii, więc nie wiem, czy im się na końcu jakieś dzieci urodziły...

Wracając do tasiemców, NarutoxHinata. Z podobnych przyczyn, co pierwsza para. Przy czym Orihime przeszkadza mi dużo bardziej, niż Hinata. ale z kolei Rukię lubię mniej niż Sakurę, co wyrównuje stopień mojej niechęci.

Na koniec Setsuna i Maryśka. Mogłyby sobie ręce podać z Orihime >_> Poza tym wizja Setsuny z kimkolwiek to dla mnie stanowczo za wiele xD

[moshi_moshi]

[Agita]

A ja tam nie wiem czemu, ale przez cała serie Clannad after story czekałam tylko az Tomoya rozejdzie sie z Nagisa ;P Było jej tam przesadnie dużo co chyba zniszczyło moje dobre zdanie na jej temat ;D