Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
"Stara" grafika - jak ją oceniać? |
Wersja do druku |
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 09-09-2009, 19:19 "Stara" grafika - jak ją oceniać?
|
|
|
Po przeczytaniu recenzji Top wo Nerae! naszła mnie pewna refleksja. Dotyczy ona głównie oceny grafiki w serii, która dostała tutaj całe 9 oczek. Zorganizuje teraz dla siebie małe rozdzielenie jaźni, aby efektywniej przedstawić problem o który chcę zahaczyć.
Ocena jest dobra! Seria w końcu pochodzi z 1988 roku, jedynym uczciwym sposobem na ocenę jej jest zestawienie poziomu grafiki z ówczesnymi standardami i seriami wychodzącymi równolegle. To przecież nie wina serii, że recenzja dla niej pisana jest po latach, gdyby tylko powstała w okresie wydania serii, to w ogóle nie byłby podniesiony taki temat. Zresztą, dla wielu „stara” kreska jest sama w sobie zaletą, może recenzent zalicza się do tego grona i dzięki niej (a nie „pomimo niej”) wystawił ocenę właśnie taką – jego prawo wszak, jego recenzja, jego opinia. Jeżeli ktoś nie lubi starej kreski, to niech sobie po prostu odejmie kilka oczek i po problemie. Są wszak zrzutki przy recenzji, porównać całość z swoimi upodobaniami można bez problemu.
Przechodzimy teraz do innej świadomość.
Ocena jest zła! Co za różnica z którego roku pochodzi seria? Jeżeli będę zestawiał osiągi czy inne parametry BMW E23 z nową E65, to mam im dać takie same noty, tylko dlatego, że w „swoich czasach” posiadały podobną klasę? To nieistotne, prowadzić samochód czy też oglądać anime mam teraz, liczy się jedynie stan obecny. Faktem jest, że dzięki nowej technologii produkt nowszy prezentuje tutaj wyższą klasę, nie ma tu o czym dyskutować. Jest rok 2009, gdy czytam recenzję, to chcę wiedzieć co seria sobą przedstawia w tym momencie, a nie x lat temu. Zresztą, są rzeczy, których ocena tak względna nie jest, jak choćby płynność animacji czy udział lazy animation w całości. Przez zwiększenie poziomu technologicznego wiele starych serii prezentuje sobą standardy niezadowalające dla współczesnego widza. Jesteśmy przyzwyczajeni do pewnego poziomu, fakt, że owe produkcje do niego nie dorastają musi odbijać się w ocenie, aby mogła ona faktycznie być adekwatnym drogowskazem dla widza. Zresztą czy recenzent zna naprawdę realia technologiczne danego okresu na tyle dokładnie, aby móc z sporą dozą pewności powiedzieć na jaką ocenę zasługiwała grafika w momencie wydania?
I jeszcze raz zmienimy maskę.
Czy w tej sytuacji nie lepiej byłoby wcale nie oceniać w takim wypadku grafiki? Skoro nigdy nie będą wszyscy zadowoleni, to niech po prostu sami wyrobią sobie zdanie oglądając zrzutki albo czytając opis zrobiony przez recenzenta. Co prawda tutaj pojawia się problem, jak stare serie uznać za już objęte taką „ochroną” i co choćby zrobić z tymi, które faktycznie mogą stawać do walki z nowymi swoim poziomem technologicznym – jeżeli im na to nie pozwolić, to tracą sporą zaletę, a jeżeli z kolei zgodę taką dostaną, to wskazywać to będzie na to, że cały system służy jedynie bronieniu serii słabszych graficznie. No i w końcu czytelnik czyta, czytelnik wymaga – co z tego, że ocena jest ciężka? Nikt nie powiedział, że pisanie recenzji to sama przyjemność, chcę widzieć jak oceniona jest grafika w serii i jeżeli jest to problematyczne, to to nie jest problem mój – czytelnika – tylko recenzenta, niech go rozwiąże i opublikuje gotowy produkt, a nie takie „wyjście na skróty”.
I wracamy do „własnej osoby”.
To nie jest tylko problem grafiki, ale to najlepszy punkt wyjścia jak dla mnie. Jak więc oceniana powinna być seria, która swoje lata już ma? Uczciwym należy być wobec twórców, czy wobec widza? A skoro już stawiamy tak tendencyjne pytanie to odbić należy piłeczkę i spytać równie tendencyjnie – uczciwym należy być jedynie wobec widzów lubiących nową kreskę czy wszystkich? Ogółem myślę, że nie byłoby złym pomysłem podyskutować o tym, jest to wcale nie taki prosty problem. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 09-09-2009, 19:41
|
|
|
Costly napisał/a: | Uczciwym należy być wobec twórców, czy wobec widza? |
Wobec siebie.
W recenzji i tak wspomina się z reguły: "to i tamto nie spodoba się temu i owemu", więc nie widzę powodu, dla którego miałoby się jeszcze zmieniać ocenę na zasadzie - obniżamy, bo komuś może się nie spodobać, albo dajemy taryfę ulgową, bo stare. |
_________________
|
|
|
|
|
jurek
Respect my authority!
Dołączył: 24 Cze 2009 Skąd: Soul Kitchen Status: offline
|
Wysłany: 09-09-2009, 19:51
|
|
|
Wow, jeszcze nikt nie nakreślił mi tylu problemów związanych z grafika w starszych seriach.
Pomysł z porównywaniem nowych serii do starych to jeden z najgłupszych rzeczy jakie słyszałem odkąd interesuje się tym tematem. Niestety dość często się sprawdza zwłaszcza w środowisku osób które są zafascynowane jednym tytułem (z premedytacją nie podaję o które tytuły mi chodzi) osoby które w ten sposób to rozpatrują często skreślają starsze serie o wiele ciekawszej fabule czy przesłaniu.
Cytat: | Czy w tej sytuacji nie lepiej byłoby wcale nie oceniać w takim wypadku grafiki? |
To spojrzenie to wręcz obraza dla serii które mają już kilka lat na karku a staranność włożona w animację bądź tła i postacie jest swego rodzaju majstersztykiem.
Moim zdaniem nie powinno się patrzeć na elementy które z czasem się zmieniają takie jak postacie i porównywać ich do dzisiejszych. Głównymi rzeczami którymi osoba bądź recenzent powinien się kierować to: płynność animacji(ta w Akirze jest dużo lepsza od niektórych nowych produkcji), staranność i szczegóły w oddawaniu teł, i ogólna staranność wkładana w kreskę. |
_________________ Amazing Horse |
|
|
|
|
Dembol
Dołączył: 11 Sty 2006 Skąd: Kraków Status: offline
|
Wysłany: 09-09-2009, 21:59
|
|
|
Wydaje mi się, że nie o to chodzi w ocenie grafiki czy wg recenzenta jest ładna czy brzydka tylko ocenianie bardziej obiektywnych rzeczy. Bo niezależnie od wieku pozycji można zauważyć to czy mamy szczegółowe tła, czy przy oddaleniu postaci są równie szczegółowo narysowane co na zbliżeniach, czy nie występuje nadmierny recycling klatek (czy nawet całych ujęć), czy kolorystyka jest odpowiednia. Zazwyczaj widać jak na dłoni kiedy zmieniają się zespoły animatorów albo kiedy goniły deadline'y. Płynność animacji też można ocenić. Podobnie to czy w ogóle występuje - zdarzają się całe sekwencje, które opierają się na oddalaniu/przybliżaniu ujęcia podczas gdy postacie stoją nieruchomo i rozmawiają, całe sekwencje walki, które polegają głównie na rozmazanym tle i przelatującej przez nie statycznej postaci. Są takie kurioza jak Berserk gdzie czasami słychać zgiełk bitwy a obrazuje to statyczny obrazek. Teraz dochodzi animacja 3d, jej wkomponowanie w 2d, czy jest użyta z sensem i jej jakość. Czasami statyczna i minimalistyczna animacja może idealnie pasować do serii (jak np. w Akagi) i to też recenzent powinien zobaczyć.
BTW Starsze nie oznacza gorsze. Obejrzyj np. Akirę i znajdź mi ładniejsze tła w nowych pozycjach. Zresztą ostatnio coraz rzadziej powstają prawdziwe perełki. Wszechobecne jest bezsensowne nadużywanie kiepskiego 3D, i cięcie kosztów (przynajmniej w tych kilku seriach, które oglądałem). Coraz częściej zdarza się, że anime są znacznie poprawiane w wersji DVD. Chociaż to może być celowe, żeby podnieść sprzedaż. |
_________________ Evil Manga |
|
|
|
|
Velg
Dołączył: 05 Paź 2008 Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 09-09-2009, 22:09
|
|
|
jurek - ... Recenzja chyba nie ma służyć pisaninie w stylu „twórcy się postarali, a więc należy się im dziewięć punktów za grafikę na pocieszenie". Wybacz, ale mnie jako potencjalnego czytelnika nie interesuje ani trochę ilość wysiłku włożonego w animację. Z prostego powodu - na ekranie widzę nie informacje o zapale twórcy, a efekt.
Tak samo zresztą zgodzić się nie mogę jakoby należało ignorować „elementy grafiki, które się starzeją". Z jednego prostego powodu - też uważam pomysł zlikwidowania ocen za grafikę za durnotę. A pogląd, że istnieją elementy grafiki, które z czasem się nie zmieniają, uważam za bzdurę jeszcze większą.
I jeszcze jedno - jeśli daję nowej serii ocenę za grafikę 9/10, to rozumiem pod tą oceną m.in. że grafiki serii nie trzeba będzie odsyłać do lamusa za pól roku. Nie widzę więc powodu, by seriom starszym dawać taryfy ulgowe. I nie chodzi koniecznie o graficzne fajerwerki - np. takie Le maison de petit cubes dostałoby ode mnie dziesiątkę.
Dembol - masz +1, choć w kilku punktach się nie zgadzam. |
_________________
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 09-09-2009, 22:56
|
|
|
Recenzuję bardzo wiele starych produkcji, najstarsze pochodzą nawet z początku lat 60. O ile do ciut późniejszych (tych z lat 70 i 80) mam już jakiś punkt odniesienia, tak do np. lat 60 - nie za bardzo. Staram się oceniać uczciwie, biorąc pod uwagę to, jak dziś broni się dana grafika (bo niektóre krótkometrażówki Tezuki z tamtych lat niespecjalnie ustępują dzisiejszym eksperymentom), jakie wrażenie na mnie robi i jak wypada na tle innych znanych mi produkcji z tamtej epoki. Całość daje względnie uczciwą (jak mi się wydaje) ocenę. |
|
|
|
|
|
OverLord_Zenon
Lord Chaosu
Dołączył: 20 Gru 2008 Skąd: ? Z otchłani Kosmosu!!! Status: offline
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 10-09-2009, 10:33
|
|
|
W wypadku starych serii z ocenanianiem grafiki istnieje wiele problemów. Po pierwsze: rzadko kiedy daje się ona ocenić obiektywnie. Większość dawnych tytułów zapisywana była na starych nośnikach, których jakość obrazu nie dorównywała jakości DVD (a upływający czas im bynajmnniej nie pomógł). W wielu przypadkach tak naprawdę trudno powiedzieć jest, czy grafika jest ładna, czy nie...
Drugi problem to pytanie z czym daną serię porównujemy. Ich rówieśnikami - anime? Ze współczesnymi anime? Seriami Mizayakiego z tego samego okresu, którym rzadko kiedy dorównują? Kreskówkami zachodnimi z tego samego okresu? Do filmów animowanych w ogóle? Bo powiedzmy sobie szczerze: do dziś mało które anime ma kreskę na tyle dobrą, żeby porównywać je z np. Królem Lwem, a te z lat 70-tych i 80-tych zwykle wymiękają nawet z nakręconą przed wojną Królewną Śnieżką...
Trzeci problem to przebrzmiałe mody i ślepe zaułki ewolucji sztuki filmowej. Przykładowo między rokiem 1995 a 2005 (ze szczególnym wskazaniem na okres 98-02) modne było kręcenie filmów przy pomocy technologii komputerowej. Przy czym niestety w tym momencie ta technologia była jeszcze dość prymitywna. Co z tego, gdy każde studio koniecznie musiało pokazać ile milionów dolarów wydało na stacje silicon graphisów (które później w większości trafiły na śmieci). Wiele filmów z tego okresu nie nadaje się do oglądania. To co kiedyś było oszałamiającymi efektami komputerowymi tak naprawdę nie umywa się do ręcznej animacji starszej o 10 lat, wygląda kiepsko, sztucznie i nienaturalnie.
Czwarta rzecz: dla kogo piszemy teksty? Ja na przykład piszę dla typowego internauty. Jego obraz dość dobrze znamy z uśrednionych statystyk. Facer pojawia się na serwisie średnio raz na tydzień, spędza na nim 5 mitut 50, sekund, odsłania 6 stron i znika. Tego typu ludzie potrzebują szybko konkretnej informacji: czy anime w tej chwili warto oglądać? Zbyt rozbudowana, wchodząca w nadmiar subtelności ocena do nich zwyczajnie nie trafi. Tak naprawdę większość z nich nie czyta nawet treści recenzji. Starczą im Dwa Słowa, oceny i pierwszy akapit. W subtelności wchodzić można w recenzji, wielkie artykułach etc. które mają zupełnie inny profil odbiorcy. Te trafiają do długodystansowców (10-11% odwiedzających serwis), którzy czasem spędzają na nim po 2-3 godziny dziennie (choć oni prawdopodobnie też nie czytają całości wszystkich tekstów). |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Mitsurugi
Wieczny Marzyciel
Dołączył: 22 Sty 2009 Skąd: Wrocław Status: offline
|
Wysłany: 10-09-2009, 16:56
|
|
|
Moim skromnym zdaniem, należy grafikę oceniać przede wszystkim z własnej perspektywy, nie zamartwiając się tym, czy inni też tak to widzą, czy zgodzą się z oceną, czy trafię w wolę większości. Jeżeli kreska nam się podobała to ocenimy ją wyżej, jeśli nie, to niżej. Również na ocenę nie wpływa tylko to czy grafika jest "czysta i ostra jak żyleta", ale też czy jest ciepła, lub mroczna, klasyczna, nowatorska, inna, realistyczna albo typowo "mangowa" itp. Jedi polubią np. "deformed", a inni się tym zgorszą. Mamy na przykład ładne twarze, szczegóły ubrań, ale kiepską animację, co w serii np. akcji jest poważną wadą, ale np. w romansach już nie, bo tam popisów animacji ja na przykład nie oczekuję. Jedni wyżej ocenią oprawę wizualną za krajobrazy, inni za postacie, inni za efekty. Ilu ludzi, tyle gustów i tyleż ocen.
Oczywiście, w recenzji trzeba się silić na przynajmniej minimalny obiektywizm. Ale powiedzmy sobie szczerze, nasz obiektywizm i tak wynika z subiektywizmu, więc to zawsze będzie nasz obiór.
No i jeszcze doświadczenie. Ja nie przepadam za starymi seriami i ich grafiką, nie licząc kilku romansów, lub paru perełek animacji, nawet jeśli weźmiemy pod uwagę ich lata. Więc nie mam za bardzo do czego porównywać. Grisznak ogląda, jak napisał, mnóstwo starych produkcji więc ma do czego to przyrównać. No i usłyszy się zarzut "recenzent się nie zna, niech oglądnie serię XXX z XX roku, która za grafikę dostała 7, a tu wystawiono 8/9 choć jest gorsza niż tamta produkcja ". No właśnie, trzeba się z tym liczyć, no ale tak to bywa.
Podsumowując, przede wszystkim tak jak sam czujesz i jak TOBIE się podoba. :) |
_________________ 温故知新 - To search for the old is to understand the new
勝ちは鞘の中にあり - Victory comes while the sword is still in the scabbard
|
|
|
|
|
Arioch
Dołączył: 01 Lip 2006 Status: offline
|
Wysłany: 10-09-2009, 17:08
|
|
|
- Spoiler: pokaż / ukryj
- (\__/)
(='.'=) Do skasowania.
(")_(") |
Ostatnio zmieniony przez Arioch dnia 10-01-2011, 01:49, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
|
|
jurek
Respect my authority!
Dołączył: 24 Cze 2009 Skąd: Soul Kitchen Status: offline
|
Wysłany: 10-09-2009, 17:09
|
|
|
Cytat: | jurek - ... Recenzja chyba nie ma służyć pisaninie w stylu „twórcy się postarali, a więc należy się im dziewięć punktów za grafikę na pocieszenie". Wybacz, ale mnie jako potencjalnego czytelnika nie interesuje ani trochę ilość wysiłku włożonego w animację. Z prostego powodu - na ekranie widzę nie informacje o zapale twórcy, a efekt.
Tak samo zresztą zgodzić się nie mogę jakoby należało ignorować „elementy grafiki, które się starzeją". Z jednego prostego powodu - też uważam pomysł zlikwidowania ocen za grafikę za durnotę. A pogląd, że istnieją elementy grafiki, które z czasem się nie zmieniają, uważam za bzdurę jeszcze większą. |
Ja nie napisałem, że chodzi o starania twórców, tylko o efekt końcowy. Pod ogólną starannością miałem na myśli nie wysiłek włożony przez twórców ale to co sobą reprezentuję.
Za przykład posłużę się Macrossem- ai oboete imasu ka, w tej serii mamy do czynienia z postaciami które owszem mają starą kreskę i w porównaniu do dzisiejszych serii wyglądają tragicznie, lecz np. tłami górują nad większością nowszych serii, gdzie praktycznie ich brak.
Mogę się także posłużyć Akirą, gdzie postacie również wyglądają tragicznie, ale tła i płynność animacji górują nad dzisiejszymi seriami.
Velg Ja widzę argumenty które za twoją wypowiedzią przemawiają, są różne rzeczy na które różne osoby zwracają uwagę. Dla mnie od projektów postaci ważniejsze są tła, kolorystyka i animacja.
Zegarmistrz poruszył kilka ważnych spraw, w szczególności zgadzam się ze zdaniem o starszych nośnikach i o kresce zmanierowanej przez dany okres. |
_________________ Amazing Horse |
|
|
|
|
OverLord_Zenon
Lord Chaosu
Dołączył: 20 Gru 2008 Skąd: ? Z otchłani Kosmosu!!! Status: offline
|
Wysłany: 12-09-2009, 02:15
|
|
|
ZArioch zgadzam się z Tobą. W przypadku gier grafika 2d wygląda nawet dziś znośnie za to starsze 3d tak wali po oczach ze strach się bać i patrzeć.
Nie rozumiem co oni wszyscy widzą w tym 3d?
Zwłaszcza w strategiach.
Porównajmy np taki Panzer General 2[d] z PG3[d]. 3 wygląda dzisiaj strasznie 2 całkiem znośnie.
Tyczy się to wielu gier. Osobiście preferuję 2d.
Bo ładniejsze. |
_________________ Nadgorliwość gorsza od faszyzmu.
Nadgorliwy urzędas zasługuje tylko na jedno:
Totalną Anihilację.
http://myanimelist.net/signature/OverLordZenon.png
http://www.youtube.com/watch?v=KsTgWCZNk-0 |
|
|
|
|
Costly
Maleficus Maximus
Dołączył: 25 Lis 2008 Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 12-09-2009, 11:35
|
|
|
OverLord_Zenon napisał/a: | Osobiście preferuję 2d.
Bo ładniejsze. |
Wielu Japończyków też tak myśli.
Zegarmistrz napisał/a: |
Czwarta rzecz: dla kogo piszemy teksty? Ja na przykład piszę dla typowego internauty. Jego obraz dość dobrze znamy z uśrednionych statystyk. Facer pojawia się na serwisie średnio raz na tydzień, spędza na nim 5 mitut 50, sekund, odsłania 6 stron i znika. Tego typu ludzie potrzebują szybko konkretnej informacji: czy anime w tej chwili warto oglądać? Zbyt rozbudowana, wchodząca w nadmiar subtelności ocena do nich zwyczajnie nie trafi. Tak naprawdę większość z nich nie czyta nawet treści recenzji. Starczą im Dwa Słowa, oceny i pierwszy akapit. W subtelności wchodzić można w recenzji, wielkie artykułach etc. które mają zupełnie inny profil odbiorcy. Te trafiają do długodystansowców (10-11% odwiedzających serwis), którzy czasem spędzają na nim po 2-3 godziny dziennie (choć oni prawdopodobnie też nie czytają całości wszystkich tekstów). |
W tym ujęciu wymienione elementy i sama treści recenzji niejako nie stanowią spójnej całości, tylko dwa osobne kryteria oceny przeznaczone dla różnych grup docelowych. Podejście ciut antagonistyczne wobec owego przeciętnego czytelnika...
Choć nie mogę powiedzieć, że nie uzasadnione. |
_________________ All in the golden afternoon
Full leisurely we glide... |
|
|
|
|
Furiaboy
Funk na ścianie!
Dołączył: 20 Kwi 2009 Skąd: Toruń Status: offline
|
Wysłany: 22-09-2009, 13:46
|
|
|
Wydaje mi sie ze prostego rozwiazania nie ma. W paru recenzjach widzialem dobre przedstawienie sprawy typu: (to nie jest dokladny cytat)
"kreska jest juz stara, jednak nawet jak na tamte czasy bardzo dobra/tragiczna". Do takiej linijki przydalo by sie dodac cos o aspektach ktore mozna porownywac niezmiennie na przestrzeni lat (np.: mecha-design, lazy-animation, itp...), natomiast dla bycia fair wobec czytelnika mozna wspomniec iz jest sie fanem/przeciwnikiem "starej" grafiki co moglo wplynac na ocene (z regoly to przede wszystkim kwestia wygladu postaci - to sie zmienilo najbardziej w ostatnich 20/30 latach, to czynnik ktory najszybciej moze odrzucic - lub tez przyciagnac (ja uwielbiam design postaci rodem z Macross DYRL - moj ideal grafiki tamtych lat)). |
_________________ Niektórzy mają schizy z winy LOVE...
A my? Jointy i płyty winylowe... |
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 22-09-2009, 18:12
|
|
|
Na ocenę grafiki powinno wpływać parę kwestii:
- poziom szczegółowości
- staranność wykonania
- poziom animacji
- design
Przede wszystkim trzeba zaznaczyć, że w starszych produkcjach wykorzystywana była mniejsza gama koloru. To widać, ale nie wpływa to negatywnie na odbiór (choć można za to odejmować punkty). W starszych produktach wykorzystywano inne tricki by zmniejszyć koszty animacji (dużo cienia, mała widoczność, mgły). Dziś tego typu rzeczy próbuje się zastąpić gradientami. Inny jest design. Trudno powiedzieć, czy lepszy, czy gorszy. Ja tam nie przepadam za moe, wiec stary design mi odpowiadał. Ale strasznie trudno wyznaczyć granice. Mam dwa fajne przykłady - Legaciam (pamiętam to anime, bo ma swojską nazwę), gdzie autor w recenzji zarzucił postacią, ze mają śmieszne brwi. Osobiście nic dziwnego w brwiach w Legaciamie nie zauważyłem. Kolejny przykład to produkcja nowoczesna - Yurumates. Jak łatwo zauważyć na screenach jest to produkcja z postaciami SD. Na screenach nie wygląda to niestety tak paskudnie jak w rzeczywistości. Brak teł, paskudna animacja (tylko druga ova Twilight Q była gorsza, bo tam mieliśmy statyczne obrazki. Choć wtedy, gdy animacja była płynna było przyzwoicie.) rodem z flashowych filmów, uproszczone postaci. Osobiście widziałem sporo, ale niczego tak paskudnego dotąd nie wdziałem (i nie ejstem przeciwnikiem SD). Ocena za grafikę - 6, czyli ponad przeciętnie. Osobiście nie wiem, co kierowało autorem*. Jak znacząco można zawyżyć ocenę za design? Na ile można pozwolić się autorowi wyżyć artystycznie? To są ciekawe pytania, gdy widzi się takie produkcje jak Akagi. Tu design odstaje od normy i to znacznie (brwi z Legaciama to pryszcz). Staranność wykonania czy animację można oceniać równoważnie. Na tym polu nastąpiła znaczna poprawa w tworzeniu scen dynamicznych, ale odpowiednia reżyserka starych produkcji dość dobrze to maskuje. Ogólnie nie należy dawać zbyt dużych fory starym produkcjom, ale należy brać pod uwagę ich zalety, które rekompensują część wad (np. staranność animacji w Akirze, czy odpowiednie zaplanowanie scen, by dynamiczniejsze sceny nie były konieczne). Adekwatnie do nowych produkcji należy również ocenić wykorzystanie tricków mających zmniejszyć koszty animacji. uff... w sumie tyle.
*Nawet nie widziałem, ze autor jest ten sam. Osobiście ciekawi mnie, co Griszak ma do powiedzenia w oceny starej grafiki. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|