"wspolczucie i zrozumienie" |
Wersja do druku |
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 19-06-2006, 14:09 "wspolczucie i zrozumienie"
|
|
|
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3425410.html
mnie tam tylko ciekawi ile ten oburzajacy sie pan Waclaw dolozyl na te dzieciece wakacje - bo fundacja na bank datki tez przyjmuje.... to jest niesamowity fenomen - osobiscie nie zrobie nic, ale jak ktos inny cokolwiek sprobuje, to ja juz mu pokaze.... |
|
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 19-06-2006, 14:21
|
|
|
Na bogów, przecież to jest jedna z podstawowych form harcerskich akcji zarobkowych! O__o' Zaprawdę, ja ludzi nie rozumiem... Obozy harcerskie są znacznie tańsze niż wymieniony w artykule (1080 zł? Kto by pomyślał!), a i tak wiele osób na to nie stać. Harcerstwo nie jest organizacją "zarabiającą na siebię", więc normalną praktyką są akcje zarobkowe przed obozami, czy od czasu do czasu na nowy sprzęt. Zawsze było się zmęczonym, to oczywiste, ale kurczę, każda praca męczy... Poza tym kwestia "zabierania dzieciństwa" - czy lepszym pomysłem jest "nie pojedziesz na wakacje, bo nie ma pieniędzy"? Z mojego doświadczenia wynika, że dzieciaki traktują to jak zabawę...
Jak zwykle "wiele hałasu o nic". Argument pod tytułem "zabieramy im dzieciństwo" jest głupi, bo argumentujący nie mają bladego pojęcia, jak taka akcja wygląda od strony dzieciaka... |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 19-06-2006, 16:17
|
|
|
ja bym obstawiala ze w ogole nie wie jak wyglada alternatywa w przypadku dziecka ktorego nie stac na wakacje - a mianowicie "a na co jeszcze je nie stac" a o tym ze to jest cos co pokazuje dzieciom ludzi notorycznie siedzacych na zasilku ze pracowac mozna i cos z tego miec tez mozna to w ogole panowie "litosciwi" nie pomysla. |
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 19-06-2006, 16:30
|
|
|
głupi artykuł i robienie afery o nic. kiedy byłem harcerzem, tak zarabiałem. kiedy kilku kolesiów chce jechać na obóz/pomóc choremu koledze/sfinansować sprzęt dla młodzieżowego klubu sportowego lub zespołu muzycznego to zbierają właśnie w ten sposób. nikt zarobkujących do tego nie zmusza, pracują bo chcą zarobić. nic w tym złego nie ma. |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 19-06-2006, 16:45
|
|
|
...nie wspominając że dzieciak który na własnej skórze poczuje ile wysiłku kosztuje nawet taka banalna praca, z pewnością zacznie wyżej cenić i bardziej szanować jej efekty... czy choćby samą pracę innych... |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 19-06-2006, 16:48
|
|
|
dokładnie.
ludzie chcą ochronić dzieci a nawet nie wiedzą przed czym. a lepiej żeby postał kilka godzin przy kasie niż żeby poszedł z kolegą na jabola, prawda? |
|
|
|
|
|
Bianca -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 19-06-2006, 16:59
|
|
|
Nezumi napisał/a: | ludzie chcą ochronić dzieci a nawet nie wiedzą przed czym |
wiesz.... a czy on tak naprawde chce te dzieci chronic? znaczy czy ma w tym kierunku cokolwiek ponad podstawowe "dzieci nie powinny ciezko pracowac" wyrosle na "nikt nie powinien ciezko pracowac".
(zeby nie bylo, ja jestem przeciwko WYZYSKIWANIU dzieci, ale uwazam ze jesli ich praca jest oplacana to maja takie samo prawo pracowac i zarabiac jak dorosli - a w ramac ich ochrony dorosli powinni im zapewnic np. te polgodzinne przerwy raz na 2 godziny o ktorych bylo w ktoryms tych artyulow) |
|
|
|
|
|
Nezumi
Wieczny i Nieskończony
Dołączył: 11 Lut 2006 Status: offline
|
Wysłany: 19-06-2006, 17:06
|
|
|
absolutnie się z tobą zgadzam. wyzysk jest zły ale uczciwa praca podjęta dobrowolnie nie. no i też się zgadzam że warunki powinny być odpowiednie bo dzieci w wieku 8 lat a nawet młodzież w wieku 15 lat nie ma tyle siły co dorośli |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 19-06-2006, 17:31
|
|
|
Typowe dla Koszernej robienie sensacji z niczego, godne Faktu czy Super Expressu.
Dzieciaki mają okazję zarobić, nie dźwigają jakiś skrzyń czy czegos innego, tylko pakują zakupy a przy tym zarabiają na wakacje. |
|
|
|
|
|
Silent Angel
*Hermit*
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 19-06-2006, 17:47
|
|
|
Najlepsze w tym jest to, że dzieci SAME chcą pracować, aby zarobić na te wakacje ;] Nikt ich przecież do tego nie zmusza. Rozumiem, że jakby to była praca w parzącym słońcu, bez picia i wody w okropnych warunkach to można by było się czego czepiać, bo warunki pracy byłyby nieodpowiednie. Ale jeśli taki dzieciak ma takie przezrwy, może się czegoś napić albo coś zjeść, to czego się czepiać? Przecież każdy wie, że w hipermarketach dodatkowo nie ma takiej temperatury jak na dworze i nie jest aż tak gorąco pomimo wszystko.
Inna sprawa, że dzieci jakby na to nie patrzeć mają jednak niesamowite pokłady energii w sobie i lepiej żeby je właśnie w ten sposób wykorzystały, a sam cel dla nich jest środkiem napędowym.
Trafiliśmy więc na kolejny artykuł, który z igły robi widły ;] Każde zdarzenie można przedstawić w "swoim" świetle jak odpowiednio się je zmodyfikuje, czyli w znacznej większości - nie dopowie paru istotnych rzeczy. Ale to już plaga w mass mediach. Zamiast ukazywac suche fakty, dopowiada się parę zdań aby zasugerować potencjalnemu widzowi/słuchaczowi/czytelnikowi swój tok myślenia. Dziennikarze powinni przedstawiac to co się wydarzyło, a nie dodawać do tego w większości komentarze potwierdzające ich punkt widzenia. Nie wiem czy tylko mnie to drażni, ale nawet takie krótkie komentarze w "reportażach" w "Faktach" mnie raczej irytują, aniżeli skłaniają do głębszej analizy przytoczonych słów. |
_________________ At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 19-06-2006, 18:42
|
|
|
No, że same chcą, to nie jest chyba najlepszy argument. W krajach, gdzie wyzysk dzieci jest czymś "normalnym", też nierzadko same chcą pracować... bo inaczej czeka je raczej przykry los.
Oczywiście tutaj to już przegięcie. Zarobek oraz fakt, że dzieciaki jakos poszerzą horyzonty (choćby przez te różne humory) - same plusy. Ludzie po prostu nie mają się już czego czepiać... |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Silent Angel
*Hermit*
Dołączyła: 20 Lut 2006 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 19-06-2006, 19:36
|
|
|
Wszystko w rozsądnych proporcjach jest w normie. W innych krajach dzieci po prostu nie mają wyjścia i żeby przeżyć musza pracować. A w tym przypadku jest to praca na własne przyjemności. I to jest główna różnica ;] |
_________________ At night, the town is quiet like the bottom of the ocean
I continue down the road by myself
Guided by the distant voice
I keep searching for the soft blue light
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 19-06-2006, 21:08
|
|
|
Ha, zawsze jest drugie, czy nawet trzecie wyjście :]. Tylko nie zawsze się ludziom uśmiecha. .. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Abigail
Naleśnikara
Dołączyła: 29 Mar 2006 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 19-06-2006, 23:26
|
|
|
No to niech ci oburzeni panowie sami sfinansują dzieciom wakacje, żeby nie musiały pracować.
Też się wielokrotnie spotykałam z taką formą zarobkowania z obu stron (niestety sama musiałam "odbębnić" i nie miałam z tego absolutnie nic, więc zbyt zachwycona nie byłam) i klienci bywają rzeczywiście różni, ale to tak to przecież w życiu jest... |
_________________ Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all! |
|
|
|
|
|