Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Europa a Azja - moralność, obyczaje i inne dziwności |
Wersja do druku |
ByTheWay
???
Dołączył: 27 Mar 2007 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 19-05-2007, 10:23
|
|
|
Heh no coś w tym jest. Mi się wydaje, że Europa jest, jakby to powiedzieć "najgorsza". Spójrzmy prawdzie w oczy, skąd wywodzą się obie wojny światowe? Skąd wzięły się wyprawy krzyżowe? Patrząc na to, jak bezwzględnie się zabraliśmy za podbijanie świata w czasie wielkich odkryć ( i to używając wcale niemiłych metod ), to naprawdę Japończycy w porównaniu z nami mają o niebo lepszą przeszłość. Najbardziej mnie zawsze dobija nasza nietolerancja i egoizm ( + pazerność idąca z nim w parze ). Szkoda tylko, że ostatnimi czasy Japonia zaczyna przejmować niektóre elementy kultury Zachodu (np. już im średnia życia leci z powodu żywności ). |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 20-05-2007, 10:03
|
|
|
ByTheWay napisał/a: | Heh no coś w tym jest. Mi się wydaje, że Europa jest, jakby to powiedzieć "najgorsza". Spójrzmy prawdzie w oczy, skąd wywodzą się obie wojny światowe? Skąd wzięły się wyprawy krzyżowe? Patrząc na to, jak bezwzględnie się zabraliśmy za podbijanie świata w czasie wielkich odkryć ( i to używając wcale niemiłych metod ), to naprawdę Japończycy w porównaniu z nami mają o niebo lepszą przeszłość. |
Mam pytanie: czy znasz historie dalekiego wschodu?
Bo ja troszeczkę. I naprawde, to, co Europejczycy wyczyniali podczas krucjat, wojen, podboju świata w epoce Wielkich Odkryć Geograficznych (którego notabene nie było, jego mit wywodzi się z błędnych założeń metodologicznych nauki historycznej), wojen religijnych etc. naprawe jest niesistotnym szczegółem w porównaniu do wojen domowych w Japonii i Chinach, epoki trzech królestw, japońskiego napadu na Chiny i Koree czy wyczynów sekt buddyjskich. Naprawde, najstraszniejsi nasi tyrani, na wieść co władcy nazywani miłosiernymi wyczyniali na dalekim wschodzie dostaliby kompleksów.
Państwa dalekowschodnie przez długie lata były naprawde dużo bardziej rozwinięte, niż państwa europejskie. Zwłaszcza w dziedzinie stosowania przemocy.
Ronin: quote na litość boską! |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 20-05-2007, 11:34
|
|
|
grim napisał/a: | Ja widziałem zwykłe klipy porno, gdzie działy się rzeczy o niebo gorsze niż w najgorszych hentajach jak np. Night Shift Nurses. |
A jesteś absolutnie pewien, że NSN należy do "najgorszych hentai"?
Mai_chan napisał/a: | Co do "dziwności" społeczeństwa - zastanawiam się, co dziwniejsze... Japończycy, którzy czytują mangi porno w kraju, w którym akty przemocy seksualnej zdarzają się znacznie rzadziej niż na zachodzie, czy Polacy, u których nadal często słyszy się twierdzenie, że "zgwałcili? Widać sama się prosiła"... |
Japonia jest dziwna, bo ich kultura poszła w innym kierunku niż zachodnia. Polska jest dziwna, bo kulturalnie została za zachodnią w tyle (oczywiście nie znaczy to, że cała, żyjąc w Polsce można bez trudu być na "europejskim poziomie cywilizacji"; chodzi o punkt ciężkości społeczeństwa). Wszystko się zgadza.
ByTheWay napisał/a: | Mi się wydaje, że Europa jest, jakby to powiedzieć "najgorsza".
|
Źle Ci się wydaje. Zachodnia kultura jest po prostu do tego stopnia tolerancyjna, że upaja się swą urojoną niższością względem innych cywilizacji, co świetnie widać w programach w TV. Nie ma to jednak najmniejszego poparcia w historii.
Ja studiuję prawo, w związku z czym mam w programie co nieco wiadomości o dalekowschodnich systemach filozoficznym i prawnym, ponieważ zaś interesuję się historią, mogę porównać dzieje, powiedzmy, Japonii i Europy. Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że gdybyś przeczytał połowę tego co ja to by Ci się nie wydawało.
Edit = Temat był tutaj wałkowany miliardy razy, toteż mi się zdecydowanie nie chce, ale jeśli będzie trzeba, to mogą przytoczyć przykłady na podparcie swych tez. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
Ostatnio zmieniony przez Ysengrinn dnia 20-05-2007, 11:39, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
ByTheWay
???
Dołączył: 27 Mar 2007 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 20-05-2007, 11:38
|
|
|
Hmmm no możliwe, nie miałem okazji uczyć się wiele o historii Wschodu póki co, więc faktycznie moja wiedza w tym temacie nie jest zbyt obszerna. Jednak nie wierzę też, że w Japonii aż takie straszne rzeczy się działy ( wątpię żeby byli aż tak "kreatywni" żeby osiągnięcia Japonii w tym temacie przewyższały to co robili Niemcy w czasie II wojny światowej, dodajmy, że trzeba brać pod uwagę ilość zabitych ). Poza tym sprawa tolerancyjności. Wydaje mi się, że w Japonii jednak są bardziej tolerancyjni niż w Europie. Może się mylę, ale jednak my jesteśmy strasznie nietolerancyjni, wcale często niewielkie różnice poglądów prowadzą do poważnych konfliktów między ludźmi.
Wydzieliłam temat, bo już zdecydowanie za bardzo odbiegł od hentajów... Enjoy. Mai |
|
|
|
|
|
ronin
Dołączył: 17 Maj 2007 Status: offline
|
Wysłany: 20-05-2007, 13:14
|
|
|
Zegarmistrz napisał/a: | Ronin: quote na litość boską! |
Wybacz, to z lenistwa - zart oczywiscie.
ByTheWay napisał/a: | Jednak nie wierzę też, że w Japonii aż takie straszne rzeczy się działy ( wątpię żeby byli aż tak "kreatywni" żeby osiągnięcia Japonii w tym temacie przewyższały to co robili Niemcy w czasie II wojny światowej, dodajmy, że trzeba brać pod uwagę ilość zabitych ) |
Fakt, faszystowska, machina zniszczenia byla zakrojona na wieksza skale.
Ale ja bylbym bardziej ostrozny w ocenie, czy ktos tu kogos "przewyzszyl".
Japonskie metody zabijania, byly bardziej "wysublimowane", "artstyczne", nastawione raczej nie na masowe zabijanie (jak w przypadku III Rzeszy) ale na jak najbardzie wydluzone w czasie odczuwanie bolu (mlode pedy bambusa rosna w tempe,okolo 40 cm na 24 godziny, a z tego co czytalem, uzywanie ich, bylo jedna z bardziej "ulubionych zabaw").
I jesli moge cos przypomniec, japonczycy podczas II WS, chinczykow takze nie oszczedzali. |
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 20-05-2007, 15:09
|
|
|
ByTheWay napisał/a: | Jednak nie wierzę też, że w Japonii aż takie straszne rzeczy się działy ( wątpię żeby byli aż tak "kreatywni" żeby osiągnięcia Japonii w tym temacie przewyższały to co robili Niemcy w czasie II wojny światowej, dodajmy, że trzeba brać pod uwagę ilość zabitych ). |
Nie, Japończycy w czasie II Wojny Światowej nie mieli na tyle rozwiniętego przemysłu, by doprowadzić zabijanie do tego stopnia, co Niemcy. Mieli własne obozy koncentracyjne, ale zadawali więc śmierć swoimi tradycyjnymi metodami: głównie głodem, katorżniczą pracą i torturami. Szczególnie źle wyglądała sytuacja w obozach, gdzie przetrzymywano kobiety.
http://en.wikipedia.org/wiki/Japanese_war_crimes
O tu masz link.
ByTheWay napisał/a: | Wydaje mi się, że w Japonii jednak są bardziej tolerancyjni niż w Europie. Może się mylę, ale jednak my jesteśmy strasznie nietolerancyjni, wcale często niewielkie różnice poglądów prowadzą do poważnych konfliktów między ludźmi. |
W Japonii skandalem obyczajowym jest np. spacer pary trzymającej się za ręce. I nie, Japończycy nie są bardziej tolerancyjni i nigdy nie byli, niż Europejczycy.
Zresztą, sama idea tolerancji także pochodzi z Europy. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
Humman
obserwator
Dołączył: 22 Maj 2007 Skąd: gdzie diabeł mówi dobranoc a kokot dzień dobry Status: offline
|
Wysłany: 22-05-2007, 19:49
|
|
|
Zegarmistrz napisał/a: | Nie, Japończycy w czasie II Wojny Światowej nie mieli na tyle rozwiniętego przemysłu, by doprowadzić zabijanie do tego stopnia, co Niemcy. Mieli własne obozy koncentracyjne, ale zadawali więc śmierć swoimi tradycyjnymi metodami: głównie głodem, katorżniczą pracą i torturami. Szczególnie źle wyglądała sytuacja w obozach, gdzie przetrzymywano kobiety. |
Przypominam że 3 rzesza i japonia były po jednej stronie w czasie II wojny światowej więc i metod podobnych co ich sojusznicy ale na koreańczykach i chinczykach chyba bo w tamtą stronę była skierowana ekspansja cesarza. Przejechali się dopiero po zatakowaniu USA która dopiero była okrutna bo spuściła na nich 2 atomówki.
Ysengrinn napisał/a: | Źle Ci się wydaje. Zachodnia kultura jest po prostu do tego stopnia tolerancyjna, że upaja się swą urojoną niższością względem innych cywilizacji, co świetnie widać w programach w TV. Nie ma to jednak najmniejszego poparcia w historii. |
Europa w porównaniu z tym co było choćby przed ostatnią wojną światową jest cieniem samej siebie, gospodarczo jest sporo za USA i Japonią a niedługo dogonią ja Chiny i Indie . Pod względem kultury jest jeszcze gorzej na kontynęcie gdzie powstały wielkie imperia i kultury greków, rzymian, gdzie zrodziły się idee renesansu i oświecenia, gdzie powstała rewolucja przemysłowa a imperia koloniallne rozniosły cywilizację po reszcie świata przejmując nad nią zwierzchnictwo (może i krwawo ale murzyni w amerycec lepiej wyszli bedąc niewolnikami w ameryce niż gdyby mieli zostać w afryce).
A teraz unia nie chce wpisać chrześcijanstwa do wstepu konstytucji mimo iż bez niego nie było by europy takiej jak teraz , tak więc unia niedługo może sie rozpaść a w japoni lajcik. |
_________________ in every life we have some trouble, when you worry you make it double don't worry, be happy
człowiek jest jedyną istotą która wie że umrze, zwierzyniec żyje w błogiej nieświadomości
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 22-05-2007, 20:06
|
|
|
Humman napisał/a: | Przypominam że 3 rzesza i japonia były po jednej stronie w czasie II wojny światowej więc i metod podobnych co ich sojusznicy ale na koreańczykach i chinczykach chyba bo w tamtą stronę była skierowana ekspansja cesarza. |
Czy bycie po jednej stronie konfliktu zbrojnego ma tu jakiś związek? Przypominam że po drugiej stronie był Związek Radziecki, który też miał swoje ciekawe pomysły.
Humman napisał/a: | A teraz unia nie chce wpisać chrześcijanstwa do wstepu konstytucji mimo iż bez niego nie było by europy takiej jak teraz , tak więc unia niedługo może sie rozpaść a w japoni lajcik. | Co ma wpisanie (lub nie) chrześcijaństwa (sprawa było nie było mało istotna) do rozpadu Unii i do "lajciku" w Japonii? |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Humman
obserwator
Dołączył: 22 Maj 2007 Skąd: gdzie diabeł mówi dobranoc a kokot dzień dobry Status: offline
|
Wysłany: 22-05-2007, 20:31
|
|
|
Bezimienny napisał/a: | Czy bycie po jednej stronie konfliktu zbrojnego ma tu jakiś związek? Przypominam że po drugiej stronie był Związek Radziecki, który też miał swoje ciekawe pomysły. |
Państwa osi (3 rzesza, japonia ,włochy) utworzyły pakt aby wywołać wielką wojnę i podzielić pomiędzy siebie przawie cały świat, nie licząc sie z atakowanymi narodami bo czuły się wystarczająco silne i w karzdym z nich panował podobny ustrój. A ZSSR od 17 września był ich wrogiem bedąc w sojuszu z aliantami, ale co stalin rozkazał robić z terenami i ludem który wpadł mu w łapy po wojnie to już jego osobisty wkład.
Cytat: | Co ma wpisanie (lub nie) chrześcijaństwa (sprawa było nie było mało istotna) do rozpadu Unii i do "lajciku" w Japonii? |
Chciałem powiedzieć że unia europejska traci sporo w rozwoju w stosunku do japonii a nie mogąc zgodzić się przez już z ponad rok nad jedną ustawą zasadniczą potwierdza swoją dezorganizację. Będąc już zlepkiem różnych krajów które nieraz sporo dzieli i nie stanowią takiej jedności jak stany zjednoczone może się rozpaść w konfrontacji (ale nie wojskowej) z starymi i nowymi mocarstwami. |
_________________ in every life we have some trouble, when you worry you make it double don't worry, be happy
człowiek jest jedyną istotą która wie że umrze, zwierzyniec żyje w błogiej nieświadomości
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 23-05-2007, 19:19
|
|
|
Humman napisał/a: | A ZSSR od 17 września był ich wrogiem | Bredzisz waść.
Stalin miał tak nazistów jak aliantów głęboko gdzieś, i miał zamiar najechać i jednych, i drugich.
Problem w tym, że dureń zakładał, że można hitlera głaskać i szczuć na Churchilla, a za plecami obu zbroić się na wojnę... Już w czerwcu, kiedy wywiad mu trąbił że Hitler koncentruje wojska na granicy, wysyłał do Rzeszy węgiel i ropę! Hitler jednak jego gierkę przejrzał, i 22 czerwca 1941 wjechał całą parą Stalinowi w ...no.
Zgodnie z tym co jest w źródłach, Stalin dostał takiej furii że tydzień siedział zamknięty w pokoju... a dopiero potem nawiązał współpracę z Churchillem. A Roosevelt dołączył do kółka formalnie po 7 grudnia 1941 dopiero...
Humman napisał/a: | Przejechali się dopiero po zatakowaniu USA która dopiero była okrutna bo spuściła na nich 2 atomówki. | Bzdura.
Bombardowania dywanowe były dużo bardziej niszczycielskie, wystarczy porównać bezpośrednie straty.
Paradoksalnie, Japonia zaatakowała USA bo tamtejsi politycy byli przekonani, że Amerykanie nie mogą być tak głupi, by pozwalać na dłuższą metę izolacjonistom dyktować politykę USA, nawet mimo oczywistych dowodów jak brak zaangażowania w wojnę na podówczas istotniejszym dla USA, zwłaszcza gospodarczo, teatrze europejskim.
A skoro tak, to należy USA unieszkodliwić zanim zdecydują się wmieszać. I tak, zagrali dokładnie jak Roosevelt chciał... ten ostatni zresztą dość starannie pilnował, by wiele kluczowych stanowisk w dowództwie pacyfiku obsadzonych było przez starszawych trepów-biurokratów. Dowodzenie na Oahu powierzono Shortowi, nielubianemu w Pentagonie generałowi-absolwentowi cywilnej uczelni, a we flocie - równie nielubianemu i pozbawionemu wyobraźni admirałowi Kimmelowi. A żeby z pewnością nadstawili 4 liter, dopilnowano by nie dostali pełnych danych wywiadowczych, co zresztą potwierdziła rezolucja Senatu USA z 1999 roku...
W efekcie Japonia na własne życzenie podała się ameryce na srebrnej tacy. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Daerian
Wędrowiec Astralny
Dołączył: 25 Lut 2004 Skąd: Przestrzeń Astralna (Warszawa) Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 23-05-2007, 22:02
|
|
|
Spuszczenie atamówek można w znacznym stopniu uznać, mimo wszystko, za dowód chęci Amerykanów do skończenia wojny szybko i bez dalszych ofiar (co prawda, chodziło im raczej o ich stronę).
Przypominam, że w Japonii zbrojono wówczas 12 latkow w miecze bambusowe, aby rzucali się samobójczo na lądujących żołnierzy amerykańskich z nadzieja, że zdołają zabić choć kilku. W tym czasie nic, poza pokazaniem prawdziwej beznadziejności i niemozliwości oporu nie było w stanie skłonić Japończyków do zaprzestania wojny - a warto zauważyć, że i po zrzuceniu bomby na poddanie się zdecydowali się nie wojskowi, bo z taką rezolucją wystapił cesarz - i o ile dobrze pamiętam, nie miał do tego nawet uprawnień.
Natomiast jeśli chodzi o sprawę Europy - polecałbym poczytać felietony Leszka Kołakowskiego (szczególnie "Cywilizacja na ławie oskarżonych" i "Iluzje demitologizacji") - odpowiadają one idealnie na większość z Twoich pytań i wątpliwości. |
_________________
|
|
|
|
|
ronin
Dołączył: 17 Maj 2007 Status: offline
|
Wysłany: 24-05-2007, 00:31
|
|
|
Daerian napisał/a: | Spuszczenie atamówek można w znacznym stopniu uznać, mimo wszystko, za dowód chęci Amerykanów do skończenia wojny szybko i bez dalszych ofiar (co prawda, chodziło im raczej o ich stronę). |
To nie do konca jest prawda. Amerykanie bardzo spieszyli sie z projektem Manhatan. Pojawil sie nowy wrog na horyzoncie (ZSSR) i zalazki zimnej wojny. "Im wyzej w polityce swiatowej tym bardziej rzadza tam prawa naturalne, a dokladniej prawo silniejszego" jak to mawial moj wykladowca z Politologii.
Chodzilo o ukazanie, iz USA dysponuje bronia "ostateczna" i jest w stanie jej uzyc. Bylo to skierowane nie w strone Japonii, ktora defacto wojne przegrala, a w strone bylego Zwiazku Radzieckiego. Przypominam, iz Stany Zjednoczone i ZSSR byly stronami w sporze o strefy wplywow po zakonczeniu II Wojny Swiatowej. |
|
|
|
|
|
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 24-05-2007, 20:34
|
|
|
ronin napisał/a: | Daerian napisał/a: | Spuszczenie atamówek można w znacznym stopniu uznać, mimo wszystko, za dowód chęci Amerykanów do skończenia wojny szybko i bez dalszych ofiar (co prawda, chodziło im raczej o ich stronę). | To nie do konca jest prawda. Amerykanie bardzo spieszyli sie z projektem Manhatan. Pojawil sie nowy wróg na horyzoncie (ZSSR) i zalazki zimnej wojny. "Im wyzej w polityce swiatowej tym bardziej rzadza tam prawa naturalne, a dokladniej prawo silniejszego" jak to mawial moj wykladowca z Politologii.
Chodzilo o ukazanie, iz USA dysponuje bronia "ostateczna" i jest w stanie jej uzyc. Bylo to skierowane nie w strone Japonii, ktora defacto wojne przegrala, a w strone bylego Zwiazku Radzieckiego. Przypominam, iz Stany Zjednoczone i ZSSR byly stronami w sporze o strefy wplywow po zakonczeniu II Wojny Swiatowej. | No, obawiam się że nie masz racji.
Mówimy przecież o sierpniu 1945 roku! W tym okresie alianci wciąż byli w pełni zgodni, a ZSRR, dokładnie co do dnia zgodnie z ustaleniami Jałtańskimi (90 dni po zakończeniu wojny w europie), wjechał Japonii na 4 litery w azji. Jak łatwo policzyć, to było 9 sierpnia.
Atomówki spadły 6 i 9 sierpnia.
Od zakończenia bitwy o okinawę (koniec czerwca) to stamtąd właśnie operowała świeżo przeflancowana z europy 8 Armia Powietrzna, dzięki której już w lipcu potrojono tonaż nalotów - osiągnął niemal 40 tysięcy ton bomb miesięcznie, z planowanym celem stu tysięcy ton miesięcznie! W ogromnej większości był to napalm i trotyl, bo w odróżnieniu od europy nie było niezbędne stosowanie bomb burzących (których połowa masy to żelastwo). od marca 45, całkowicie zrównano z ziemią 50% powierzchni 64 największych miast Japonii. Tylko w pierwszym nalocie dywanowym na Tokio 9 marca zginęło około stu tysięcy ludzi - 1/3 więcej niż w Hiroshimie.
Japończycy doskonale znali wyniki bitw o Iwo-jimę i Okinawę, i wiedzieli że te statystyki (kosztów i strat w ludziach) odniesione do ich wysp macierzystych są dla USA nie do zaakceptowania. A jako wcześniejsi agresorzy, doskonale zdawali sobie sprawę że taka skala działań o której wyżej pisałem jest nie do podtrzymania, i zakładali wzięcie USA na przetrzymanie. Tym bardziej, że tak długo jak ZSRR nic nie robił, nic właściwie nie zagrażało pozycji japonii w chinach - w tym czasie wprawdzie utracili już większą część pacyfiku, a także Birmę, ale trzymali mocno Singapur ryglując ruch między oceanem Indyjskim i Pacyfikiem, i byli właściwie niezagrożeni w Chinach.
Był jeszcze jeden czynnik - blokada morska. Pod koniec 44 roku amerykanie wreszcie poprawili błędy w zapalnikach swoich torped, i zaczęli organizować działania swoich 150 okrętów podwodnych na wzór Nazistów - koordynacja powietrzna, zaopatrzenie na morzu itp. Wiosną 45 amerykanie zaczęli zmniejszać jednak liczbę patroli - bo nie mieli do czego strzelać, a odcięta japonia nie miała surowców by flotę odbudowywać, o paliwie nawet nie wspominając. W połączeniu z anihilacją przemysłu chemicznego (wielkie instalacje == łatwy cel) oznaczało to rychłe kłopoty nawet z amunicją czy smarami. Wiosną 45 w japonii wycięto niemal wszystkie brzozy, bo z ich soku dawało się wyprodukować coś na kształt lekkiej benzyny...
Ostatecznie nadzieje "przetrzymania" pogrzebała kombinacja 3 czynników:
a) beznadziejna sytuacja w przemyśle
b) wraz z zaangażowaniem ZSRR wszelkie nadzieje na "przeczekanie" na kontynencie upadły - rosjanie w zaledwie dwa tygodnie zrolowali i całkowicie rozbili japońską ponad milionową armię Kwantuńską - gros sił zbrojnych cesarstwa.
c) przyłożenie siły rażenia broni nuklearnej do zwyczajowej skali działań USA oznaczało że amerykanie mogą całkowicie spalić wyspy japońskie nie bawiąc się w inwazję...
Oczywiście NIKT nie miał pojęcia że przygotowanie kolejnych ładunków, z oczywistych względów, zajęłoby amerykanom co najmniej parę miesięcy, i że atak jądrowy był potężnym blefem...
Notabene wtedy Stalin znów dostał ataku i zamknął się na tydzień, bo osobiście w atomówki nie wierzył. Jak mu przeszło, wyszedł i wyznaczył na szefa programu nuklearnego.... Ławrentija Berię, zapowiadając Kurczatowowi że ma czas do 1948, albo dostanie kulę w łeb...
Konfrontacja zaczęła się dopiero potem, a i tak była blefem, bo jeszcze za Chruszczowa ZSRR nie posiadał porównywalnego z zachodem arsenału nuklearnego -- to, że zachód uważał inaczej było jednym z największych sowieckich sukcesów.
Jak widać z w.w. twierdzenie że atomówki były demonstracją pod czyimkolwiek adresem jest nieuprawnione -- bo w dalszej perspektywie działało na szkodę USA; gdyby nie użyto atomu bojowo, Stalin zapewne kolejne długie lata olewałby doniesienia szpiegów (robił to od 1942, kiedy ZSRR podkradł pierwsze dane brytyjczykom, aż do Hiroshimy).
Jedyna korzyść z atomowego blefu była doraźna - pozwoliła amerykanom uniknąć kilku-kilkunastu miesięcy intensywnych bombardowań które byłyby niezbędne do doprowadzenia japonii na skraj fizycznej likwidacji BEZ atomu. |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Mara
High
Dołączyła: 05 Maj 2007 Skąd: spod łóżka Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja
|
Wysłany: 24-05-2007, 21:21
|
|
|
Mimo że Amerykanie w roku 45. mieli nad Japonią przewagę, jednak ataki samobójcze i opór narodu japońskiego nadal powodował spore straty wśród amerykańskich żołnierzy. Dlatego spuszczono 2 bomby w stosunkowo niewielkim odstępie czasu(miesiąc, dwa...), a druga została spuszczona na Nagasaki już kiedy cesarz miał przygotowany akt kapitulacji. Bomby atomowe zapobiegły dalszym stratom ze strony Amerykanów, jednak Japonia odniosła ogromne stray, szczególnie wśród ludności cywilnej. ZSRR było nadal sojusznikiem(oficjalnie), jednak po pokonaniu III Reszy sprawa USA- Japonia nie miała większego znaczenia. Dopiero kiedy Stany Żjednoczone ukazały swoje możliwości, rozpoczęto prace nad bombą, oparte na skradzionych projektach amerykańskich. Oba państwa zaczęly ze sobą dość ostro konkurować, USA stworzyło NATO, a Rosja Układ Warszawski.
Zasadniczo Japonia nawet skorzystała na zimnej wojnie, ponieważ jako państwo neutralne mogła bardzo szybko się rozwijać(ma to też podłoże kulturalne) i pomimo początkowych restrykcji wprowadzonych przez USA(po 45. nie mogły istnieć duże fabryki, spółki, Stany z początku powtrzymywały rozwój Japonii) już w latach 50. rozpoczął się gwałtowny boom gospodarczy, jednak panstwo nadal nie było dostrzegane na arenie międzynarodowej aż do połowy lat 80., kiedy to Kraj Kwitnącej Wiśni stał się najbogatszym i najsilniejszym gospodarczo krajem świata, prześcigając USA. Dobra passa nie trwała jednak zbyt długo, ponieważ w roku 1991 doszło do kryzysu gospodarczego rozpoczętego załamaniem na giełdzie papierów wartościowych. Dopiero od ok. 2000 roku Japonia znów zaczęła się dynamicznie rozwijać i teraz ma najstabilniejszą gospodarkę. |
_________________ "Shut up and keep up squeezing the monkeys!"
|
|
|
|
|
ronin
Dołączył: 17 Maj 2007 Status: offline
|
Wysłany: 25-05-2007, 03:25
|
|
|
Mam tu ciekawy link. Oczywiscie sa to tylko wypowiedzi i prosze nie traktowac ich jako stwierdzenie faktu:
http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2826
Druga sprawa, mysle ze powinnismy pomyslec o tej rozmowie w kategoriach polemiki a nie "kto ma racje".
Poniewaz jak bylo naprawde, i dlaczego pewne decyzje zostaly podjete mozemy tylko dumac. |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|