[Zegarmistrz]

Był juz temat o tym systemie ale gdzieś mi zginą. Jak go znajdę to zamknę (było tam aż 0 odpowiedzi).

System ten jest jeszcze ciepłą nowością na polskim rynku, ukazał się bowiem w tym miesiącu. Jego autorem jest nie kto inny jak sam John Wick, twórca osadzonej w warunkach feudalnej pseudo-Japoni Legendy 5 Kręgów.

7th Sea natomiast o świecie Thei, która udaje siedmnastowieczną Europę, ale nie tą znaną nam z podręczników do historii, tylko raczej taką, jaką mógł znać Zorro, Karmazynowy Pirat, kapitan Jack Sparrow czy Atos, Portos i Aramis. Siódme Morze jest bowiem grą płaszcza i szpady. Tworząc mechanikę John Wick zadbał o to, by nasze posatcie zachowywały się w sposób jak najbradziej filmowy, dlatego zginąć jest bardzo trudno, pokonujemy po trzech drabów jednym ciosem pięścią, a ucieczki po dachach i pogonie konnymi zaprzęgami są na porządku dziennym. Za najbardziej popisowe akcje otrzymujemy tzw. Kości Dramy, które możemy wykorzystać do zwiększenia możliwości naszej postaci na sesji, lub po jej zakończeniu wymienić na Punkty Doświadczenia.

W systemie tym grasz Bohaterem, nieodłącznie walczącym o Dobro (choć niekiedy ograniczającym się do Dobra własnego) pokonującym Łotrów, dziesiatki ich Popleczników i setki Drabów.

Świat przedstawiony jest nieco podobny do Europy, z której pozostawiono jedynie kilka państw. Każdy z istniejących w nim krajów ma odbicie na naszej mapie, a został zbudowany na podstawie najpopulraniejszych, związanych z nim stereotypów. Mamy więc Trójkrólestwo Avalonu, młodą potęgę morską, żądządzoną przez królową Elaine, kraj największych kaprów (tzw. Chartów Morskich), szalonych Inlandczyków i noszących spódnice Szotów, gdzie kazdy, gdy popije widzi elfy (podobne do tych znanych z ,,Panowie i Damy" Terrego Pratcheta). Jest Castille, udająca Hiszpanie, której znaczna część znajduje się pod okupacją, z nieodłącznymi guerilla, szalejącą Inkwizycją i El Vago (taka lokalna krzyżówka Zorro i Batmana). Jest karykaturalne wręcz Montaigne, z muszkieterami, królem - słońce i rozpasaną, dekadencką arystokracją, oraz biednym ludem, szykującym Rewolucję. Jest Usuria, żądzona przez bojarów pseudorosyjska kraina, z Iwanem Groxnym, carycom Katarzyną i postaciami ze słowiańskich bajek na czele (zwłaszcza Baba Jaga odgrywa tam ważną rolę). Jest młoda potęga Vendel, która niedawno zerwała z barbarzyński zwyczajami... I są udający wikingów ludzie, którzy te zwyczaje po dziś dzień kultywują. Jest wreszcie położone na poprzecinanych kanałami wyspach Vodace, gdzie każdy trwa wieczny karnawał, a szlachta dawno pogubiła się w swych spiskach.

I jest Eisen, które o mało co nie zgubiłem, a które zasadniczo nie pasuje do tej bajki. Ludzie tam urzadzili sobie wojnę religijną, po której mało co z kraju zostało. Dziś na ruinach żądzą Żelaźni Grafowie, co do których o częsci wiadomo, że są obłąkanymi maniakami, a resztę tylko się o to podejrzewa.

I jest wreszcie szlachetna Nacja Piracka, napadająca na statki bezdusznych i chciwych kupców.

PS. Kto tylko może niech weźmie na zjazd Kostki Dziesiątki! (lub Dwudziestki... będziemy improwizować, jeśli dziesiątek braknie).