[Zegarmistrz]

Tym razem chodzi o opcje mechaniczne (obojętnie nazywane czarami, mocami, zdolnościami, charmami czy jakkolwiek inaczej), które w największym stopniu są niedoceniane przez Graczy i MG.

Zdolności wpływające na ruch:
W zasadzie to doceniana jest tylko jedna z nich: latanie. W rzeczywistości jest ich znacznie więcej, jak akrobatyka, szybkie bieganie, dalekie skakanie, chodzenie po ścianach, teleportacja... Przez długie lata ich nie doceniałem. Potem zacząłem grać w Confrontation (to bitewniak był) i spotkałem się z niejakim Dagobertem oraz niejakim Bolenzem. Obaj dość często grali ruchliwymi armiami, od nich nauczyłem się też wykorzystywać przewagę mobilności.

Ruch jest tą zdolnością, której użycia należy się nauczyć. Tak naprawdę daje nam niewiele oprócz przewagi taktycznej. Wskoczenie na dach, uniesienie się w powietrzu, przejście trudnego terenu, przeskoczenie nad przeciwnikiem i udziabanie maga lub zranionego wroga który poszedł do healera: oto jest taktyka.

[de99ial]

Hmm... Jak graliśmy w ED to każda walcząca postać stawiała na mobilność więc u mnie zdecydowanie nie była to dziedzina zaniedbywana. Powietrzny Taniec, Cioso z powietrza czy Powietrzny chód tudzież Wielki lub Gadzi skok - często gęsto wykorzystywane talenty.

Jak miałbym wskazać na niedoceniane zdolności - na pewno sfera społeczna. Na szczęście u nas zawsze był ktoś kto się na gadaniu i innych tego typu sprawach znał ale pamietam jak braciak prowadził ED na konwencie jakimś - ekipa stworzyła sobie postacie (największa Charyzma 5 na 18 max) - wszystko typowi siepacze. A on im zaserwował dochodzeniówkę - jak najbardziej w klimatach i jak najbardziej pasująca do świata. Gracze nie ukończyli sesji a byli o włos od rozwiązania sprawy - zrezygnowali ok 6 rano.

Z drugiej strony większość społecznych spraw rozwiązywaliśmy odgrywając zamiast rzucać kostkami - kości były zawsze tylko wspomagaczem. Może to dlatego nikt w to nie inwestował?

[Zegarmistrz]

O! Znalazłem coś naprawdę ignorowanego: jeździectwo! Zlewają je równo wszyscy: Mistrzowie Gry, Gracze i twórcy systemów. Mimo, że jeździectwo było jednym z najbardziej rewolucjonizującym walkę wynalazków większość osób ignoruje tą zdolność, nawet pomimo, że często daje ona niezłe bonusy do walki... Zastanawiało mnie kiedyś dlaczego tak jest.

Dochodzę do wniosku, że przyczyna leży w tym, że konia nie da się wziąć do lochu ani na salony.

[Ysengrinn]

Przede wszystkim trzeba wiedzieć jak działa koń, a to wbrew pozorom nie jest takie oczywiste. W przypadku podręcznika nie od biedy byłby osobny rozdział o koniach i jeździectwie (a może nawet osobny dodatek, z opisem historii kawalerii w tym świecie, słynnych i magicznych koni, artefaktycznych munsztuków i takich tam).

[Daerian]

Dla mnie najbardziej niedocenianą zdolnością jest "Rozmowa ze zwierzętami", zwłaszcza, że w większości RPG profesje to potrafiące dysponują także dodatkową, ukrytą zdolnością "zwierzęta lubią robić to, o co je poproszę". Dla większości osób, jak wynika z moich obserwacji, ogranicza się to głównie do zdobycia jakiś informacji, oraz zawiązania akcji (Pytam się wilka, co złego dzieje się w lesie, że ucieka).
Co naprawdę pozwala robić taka zdolność pokazują chociażby książki o Dr. Dolittle...