Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Sztuka. Czym jest, czym nie jest? |
Wersja do druku |
wa-totem
┐( ̄ー ̄)┌
Dołączył: 03 Mar 2005 Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne WIP
|
Wysłany: 01-03-2008, 15:05 Sztuka. Czym jest, czym nie jest?
|
|
|
W ostatni czwartek, Rada Warszawy zaakceptowała propozycję Citibanku by na Placu za Żelazną Bramą, na Osi Saskiej, kosztem tegoż banku, wystawić kopię pomnika Tadeusza Kościuszki dłuta Antoniego Popiela, wybitnego polskiego rzeźbiarza końca XIX i pierwszych lat XX wieku.
W architekturze placu dominują tandetne szafy-molochy, typowy bękarci pomiot pomysłów Le Corbusiera, oraz klasycystyczna fasada pałacu Lubomirskich. Z racji faktu, że gmach długo służył wojsku, na samym placu - poza wszechobecnymi samochodami - możemy znaleźć cztery kamienne lwy z armatami i atrybutami wojennymi, przeniesione tu po wojnie sprzed gmachu przedwojennego ministerstwa spraw wojskowych.
Plac obecnie wygląda tak:
Pomnik dłuta Popiela wygląda zaś tak:
Jak widać, jest to bardzo klasyczna kompozycja. U szczytu mamy Kościuszkę w mundurze generała-brygadiera Armii USA, z mapą zaprojektowanych przez niego umocnień rejonu Saratogi. Od frontu jest zrywający się do lotu orzeł, z jednego boku ranny Kościuszko odsyła kosyniera do walki (alegoria bitwy pod Maciejowicami) a po drugiej Kościuszko uwalnia związanego amerykańskiego żołnierza-rewolucjonistę. Warto też wspomnieć, że pomnik ten stoi w Lafayette Park, czyli mówiąc po ludzku - po drugiej stronie ulicy, naprzeciw Białego Domu w Waszyngtonie, zaś prace Popiela są spotykane też i w Polsce. To on dokończył konny pomnik Kościuszki, którego nie skończył przed śmiercią Marconi, a który obecnie stoi na Wawelu.
Plac nie jest wolny od naleciałości historii... w 1985 roku przestrzeń tą zdobyły forpoczty chaosu i tak zwanej sztuki współczesnej. Na jego środku uwalono wielką, postępową, kamienną kup-- errrm, rzeźbę, poświęconą "utrwalaczom władzy ludowej", którą warszawiacy z miejsca ochrzcili "UBeliskiem", a przy pierwszej okazji - w 1990 r - zburzyli aż do fundamentów. To pożal się Boże "dzieło" było tak "piękne inaczej" i tak zwracało uwagę, że nie zachowały się nawet jego zdjęcia które mógłbym tu zamieścić!
Niestety, decyzja o umieszczeniu w tym miejscu kopii znanego i uznanego dzieła wzbudziła z miejsca oburzenie artystycznej awangardy, która nie może odżałować utraconej dla sztuki współczesnej "miejscówki", i która zapewne najchętniej umieściłaby tu coś "awangardowego" i "zachęcającego do myślenia" - ciekawe, czy tak jak to czyniły prace pani Nieznalskiej...
W GW jakowyś Tomasz Urzykowski nie zostawia suchej nitki na decyzji. Dzieło Popiela w jego wypowiedzi jest "gratem", "popłuczyną". Do tego ten pan prezentuje najwyraźniej klasyczny, znany z reklam mediamarktu typ umysłowości - z wielką swadą pyta: "Czy nie stać nas na coś lepszego? Czy brakuje zdolnych współczesnych rzeźbiarzy? Czy wreszcie w budowie ważnego pomnika w tak eksponowanym miejscu - na Osi Saskiej, przed Pałacem Lubomirskich - nie powinno mieć udziału miasto lub państwo?"
Fakt, że o pozwoleniu na realizację pomnika zdecydowała wybrana w demokratycznych wyborach Rada Miasta, uprawniona wolą Państwa i mocą Konstytucji do takich działań, najwyraźniej umknął uwadze amatora "sztuki współczesnej". Ale łatwo domyślić się co miał na myśli - decyzji nie powinna była podejmować "nie rozumiejący sztuki motłoch", ale "kompetentne autorytety". Państwo, czyli kto? KC PZPR jak w przypadku poprzedniego pomnika na tym placu?
Tu z wolna zaczynamy docierać do sedna sprawy.
Bo żeby zrozumieć istotę tego sporu, trzeba krytycznie przyjrzeć się współczesnej sztuce...
W dobie Baroku retoryczna zasada "docere, delectare, permovere" (uczyć, cieszyć oczy, poruszać) definiowała sztukę. W dodatku każdy, kto pragnął uchodzić za artystę, musiał terminować w pracowni już działającego mistrza, zgłębiając tajniki warsztatu. Gdy jego umiejętności kształtowania dzieła - rzeźby, obrazu - osiągnęły poziom gwarantujący uznanie, taki artysta sam stawał się mistrzem, i członkiem cechu św. Łukasza, odpowiedzialnym za naukę następnych chętnych, egzaminowanie kandydatów na nowych mistrzów oraz za piętnowanie partaczy - czyli osób uprawiających zawód BEZ akceptacji cechu. Bo przecież nie wystarczy siąść i machać pędzlem po płótnie; tyle potrafi nawet orangutan i obrazu z tego nie będzie. Prawda? PRAWDA?!
A może....?
No właśnie.
Profesor Herbert Read w "The Meaning of Art" pisze: „(...) ludzie reagują na cechy przedmiotów dostępnych ich zmysłom, takie jak waga, kształt, wielkość, kolor, a pewne określone proporcje między tymi (a także innymi, tu nie wymienianymi) cechami wywołują w nich pozytywne lub negatywne doznania. (...) Gdy mamy do czynienia z przedmiotem, który został przez swego twórcę ukształtowany tak, by przekazać określoną myśl, bądź wywołać określone wrażenie, mamy do czynienia z dziełem sztuki.”
Formalnie jest to bardzo poprawna i trafna definicja, jednak czy do końca? Jeszcze tych 100 lat temu, gdy Popiel rzeźbił swego Kościuszkę, nikomu nie przyszłoby do głowy nazwać artystą kogoś, kto wbił w pieniek kilka szeregów gwoździ. Warsztat - umiejętność ukształtowania dzieła w sposób nieosiągalny dla zwykłego śmiertelnika - był warunkiem sine qua non uznania kogoś za artystę. Niestety, wiek XX okazał się wiekiem degeneracji. Sztukę zaczęto interpretować wyłącznie w sposób zgodny z cytowaną wyżej defnicją profesora Reada. A konsekwencje...
Owa współczesna "pseudo-sztuka" nie stara się czegoś przekazać. Na pewno nie tak, jak sztuka poprzednich epok, gdzie ikonografia dzieł sztuki bywała niezmiernie skomplikowana, a każdy szczegół dzieła - ptaszek, kwiatek, gest postaci - miał znaczenie. Podobnie jak w przypadku opisanego przeze mnie pomnika. Sztuka współczesna nie stara się też uczyć, poruszać czy cieszyć oczy. Ponieważ od artysty nie wymaga się warsztatu, w tłumie "wannabes" aspirujących do miana artysty trudno się przebić - by zostać zauważonym trzeba "krzyczeć", albo szokować. Toteż ta cała pożal się Boże "sztuka współczesna" krzyczy i szokuje. Niewiele potrafisz, ale chcesz zaistnieć? Połóż na środku sali ze swoimi "dziełami" manekin w szatach Papieża, i przyciśnij kamieniem. Albo udekoruj swoje prace losowymi kombinacjami kościelnych parafernaliów i fotografii genitaliów... albo przyjmij pseudonim artystyczny, najlepiej "Jezus" albo "Madonna"! Żeby tylko tyle. W akcie ostatecznej pogardy dla odbiorcy i zawłaszczenia sztuki, niejaki Piero Manzoni umieścił w 90 numerowanych puszkach swoje odchody - po 30 gramów w każdej. Każdą opatrzył etykietką w pięciu językach, że jest to Merda d'artista (wł. Gówno Artysty). Całość można obejrzeć tu: link.
Sztuka?
No właśnie...
Manzoni ma coś do "przekazania"? No, ale "wrażenie" wywołał bezbłędnie...
Manzoni sprzedawał te puszki za równowartość ceny 30 gramów złota. W maju 2007 jedną z tych puszek sprzedano w Sotheby's za 124 tysiące Euro...
Na tyłach warszawskiej ASP stoi sobie kawałek rusztowania z rur, a na nim wiszą trzy wanny. Sen pijanego hydraulika? Nie. Reklama producenta wanien? Nie. "Dzieło Sztuki"... A że przekaz to zwyczajny bełkot?
Cóż... jednego jestem pewien - "artyści" za ten tekst z miejsca okrzykną mnie "przeżytkiem", "bigotem", "ignorantem", "niezdolnym do pojmowania PRAWDZIWEJ sztuki".
Na szczęście, nie wszyscy współcześni twórcy to "tfurcy". Na rynku antykwarycznym można - po bardzo przystępnych cenach - znaleźć np. prace Michała Kończalskiego, takie jak ta martwa natura:
Rzecz na wskroś współczesna, a jednak... no, właśnie.
I tu docieramy do pytania.
Czym jest dla was dzieło sztuki?
Po czym poznajecie, że macie do czynienia z dziełem sztuki?
Co musi w nim być?
Co musi je wyróżniać?
A może definicja Reada jest dla was wystarczająca? |
_________________ 笑い男: 歌、酒、女の子 DRM: terror talibów kapitalizmu
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 01-03-2008, 16:10
|
|
|
Wychodzę z założenia Oscara Wilde, którego poglądy można by streścić w założeniu "Sztuka jest po to, aby zachwycać" natomiast w kwestii krytyki również zacytuję Wilde'a "Odmienne opinie na temat sztuki pokazują, że jest ona czymś nowy, złożonym, oraz żywym".
Natomiast w tej konkretnej kwestii - chodzi o stylowość, nawiązanie do historii - i tu jestem za. Moja niechęć do sztuki nowoczesnej wynika z faktu, że dziś byle g***o może być sztuka (przypadek podany powyżej), zaś coś takiego jak technika, warsztat i umiejętności zeszły na dalszy plan.
Domyślam się, że pan krytyk z GazWybu wolałby tam kilka powyginanych kawałków żelaza, albo najlepiej kogoś bardziej postępowego niż Kościuszkę (który był w końcu nacjonalistą), najlepiej swojego bossa albo któregoś z jego idoli. Zresztą gazeta ta dała już swego czasu dowód swojej znajomości sztuki - kilka miesięcy temu w Poznaniu ktoś powiesił plakat Matki Boskiej z nieco zmienioną twarzą - GazWyb zapiał świętym oburzeniem, że twarz ta przypomina Hitlera. Tymczasem twórcy dzieua, miejscowi anarchiści ujawnili, że twarz ta należała nie do fuhrera lecz do Adama M. |
|
|
|
|
|
Abigail
Naleśnikara
Dołączyła: 29 Mar 2006 Skąd: Lublin Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2008, 14:26
|
|
|
Też jestem widocznie przeżytkiem i ignorantem, ale w zupełności zgadzam się z Totemem i Grisznakiem. Ponieważ bawię się trochę w rysowanie wiem, jak wiele pracy wymaga osiągnięcie poziomu przynajmniej przyzwoitego (do którego mnie jeszcze daleko, żeby nie było). Tymczasem umieszczenie swojego g***** w puszce wymaga co najwyżej dobrego trawienia.
"Docere, delectare, permovere" - takie właśnie funkcje powinna dla mnie spełniać sztuka i teraz. I to wcale nie znaczy, że wszelkiego rodzaju instalacje czy inne niekonwencjonalne twory odpadają już na wstępie. Muszą jednak poruszyć rzeczywiście, wywoływać reakcję inną niż "wtf?!" i to zanim jeszcze "tfurca" zacznie pokrętnie objaśniać, jakie głębokie metafory miał na myśli. A w sprawach takich jak przytoczona w pierwszym poście jak najbardziej głos powinni mieć także przedstawiciele zwykłych ludzi, bo to głównie oni będą potem taki pomnik oglądać... Nawet gdyby okoliczni chuligani mieli w pewnym momencie zabazgrać go graffiti, dobrze byłoby, żeby wiedzieli, że właśnie niszczą dzieło sztuki, a nie uszkodzoną instalację z szaletu. |
_________________ Here's the last toast of the evening, here's to those who still believe
All the losers will be winners, all the givers shall receive
Here's to trouble-free tomorrows, may your sorrows all be small
Here's to the losers, bless them all! |
|
|
|
|
Mai_chan
Spirit of joy
Dołączyła: 18 Maj 2004 Skąd: Bóg jeden raczy wiedzieć... Status: offline
Grupy: Fanklub Lacus Clyne Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 20-03-2008, 14:12
|
|
|
Dziś na Joemonster znalazło się coś, co w sumie mogło by podpaść pod "sztukę nowoczesną". I jest to dowód na to, że DA SIĘ zrobić coś nieklasycznego, niepowtarzalnego i nie będącego przy tym fekaliami w puszce. Dlaczego jest to sztuka? Bo wymagało pomysłu, naprawdę dobrego pomysłu i pewnych konkretnych umiejętności, które szary śmiertelnik niekoniecznie posiada.
http://www.joemonster.org/art/8911/Niezwykle-rzezby-ze-zwyklych-przedmiotow
Da się? Da się! |
_________________ Na Wielką Encyklopedię Larousse’a w dwudziestu trzech tomach!!!
Jestem Zramolałą Biurokratką i dobrze mi z tym!
O męcę twórczej:
[23] <Mai_chan> Siedzenie poki co skończyło się na tym, że trzy razy napisałam "W ciemności" i skreśliłam i narysowałam kuleczkę XD
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
|
|
|
|
Lena100
Pani Cogito
Dołączyła: 15 Gru 2006 Skąd: Ze wsi, z dżungli, z lasu Status: offline
Grupy: Lisia Federacja
|
Wysłany: 24-03-2008, 15:04
|
|
|
Ja równierz należę do tych staromodnych, którzy w wannie przylepionej do ściany wraz jakimiś rurami nie widzą sztuki. Owszem, sztuka ma za zadanie iść z duchem czasu, nie możemy wiecznie tkwić w średniowieczu, renesansie, czy baroku. Artyści powinni przedstawiać także to co trapi współczesnego człowieka, mieszkańca ogromnej metropolii, czy zaściankowej wsi, ukazywać świat z różnych perspektyw, przedstawiać różne sposoby widzenia tego co było i tego co jest TERAZ. Niekonwencjonalne rozwiązania są jak najbardziej na miejscu. Ale... bez przesady sztuka nie musi szkować, aby coś przekazywać, a nawet jeżeli chce wywołać u nas wstrząs to radzę to robić z klasą. I umiejętnościami. Bo sam pomysł, czy nawet talent nie wystarczy. Przerost treści nad formą czy formy nad treścią są jednakowo groźne, a granica między nimi jest bardzo cienka. A jeżeli patrzeć z drugiej strony - wyszkolony, przemielony przez lata nauki artysta bez potencjału też nie stworzy wybitnego dzieła. Może nas co najwyżej zanudzić.
Dochodzę do wniosku, że sztuka równierz jest pracą, może nieco odmienną w swoim charakterze, ale aby osiągnąć porządany efekt trzeba ładnych parę lat warsztatu. Sama zajmuję się malarstwem i zdaję sobie sprawę z tego, że moje umiejętności nie sięgają najwyżej, a latanie w te i spowrotem do pracowni artystycznej i bulenie za to grubych pieniędzy nie zawsze sprawia mi przyjemność. Ale wolę się nacharować, mieć z tego satysfakcję i radość niż później przygniatać kukły w szatach papieża kamieniami i nazywać to "ekspresją".
EDIT: PS: Ups, przepraszam bardzo, nie wiedziałam. W każdym razie dziękuję za korektę Avellanie i Ice. Następnym razem dokłądniej zainteresuję się sprawą. Pozdrawiam. |
Ostatnio zmieniony przez Lena100 dnia 26-03-2008, 14:53, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Avellana
Lady of Autumn
Dołączyła: 22 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 24-03-2008, 15:14
|
|
|
Lena100 napisał/a: | A propos absurdalnych pomysłów. |
...A cała sprawa okazała się upasionym dzieckiem kaczki dziennikarskiej i głuchego telefonu. Za to została na wieki jako "urban legend". |
_________________ Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere... |
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 24-03-2008, 15:35
|
|
|
Lena100 napisał/a: | A propos absurdalnych pomysłów. Gdzieś czytałam, że pewien "tfurca" przykuł łańcuchem wychudzonego, odwodnionego i chorego psa do ściany w muzeum i nazwał to "umierającą sztuką (ja nazwałabym to okrucieństwem). Nikt nie zaeragował, skończyło się to śmiercią zwierzeńcia. Zawsze myślałam, że sztuka ma uwrażliwiać, a nie być wyrazem prymitywności i brutalności niektórych ludzi. |
Temat znajduje się tutaj:
http://forum.tanuki.pl/tematy18/3321.htm |
|
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 03-04-2008, 16:00
|
|
|
Dzisiaj przez przypadek, odkryłam bardzo zdolną absolwentkę "mojego" liceum. Artystka jest bardzo wszechstronnie utalentowana. Nie wszystkie jej prace pełnią funkcje użytkowe, co nie zmienia faktu, że są niezwykle ciekawe, pomysłowe i piękne. Miłego oglądania.
Moja ulubiona praca, dużo bym oddała, żeby mieć ją na własność - "Księga eliksirów". |
_________________
|
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 15-04-2008, 19:59
|
|
|
Sztuka nowoczesna ma to do siebie, że ma bardzo wiele oblicz. Rzeźbą potrafi być odpowiednio zmumifikowane ciało ludzkie (była taka galeria na onecie. Usuwało się z ciała tłuszcz i wodę, by zapobiec rozkładowi. Bardzo interesujaco to wyglądało.), wanna, lub idelanie wykonany manekin, którego nie da sie odróżnić od żywego człowieka nawet z bardzo bliska(wspaniałe wystawy faceta od manekinów wykonywanych dla Hollywood). Może to być plakat (plakaty ze zniszczonymi miastami do "Jestem legendą" zostały wykonane przez Polaka. Aż szkoda, że w Polsce nie zaprezentowano Warszawy z tej kolekcji.) obrazy (żeby daleko nie szukać - wizje Beksińskiego są bardzo obrazotwórcze), zdjęcia itd. itp.
trzeba też nadmienić, że większość artystów współczesnych ma odpowiednie wykształcenie w tej dziedzinie, które nie tak łatwo zdobyć (bo trzeba zaprezentować się określonym poziomem wszechstronności). Ale fakt faktem, sztuka staje się coraz mniej określonym bytem, a wszytko to dlatego, że wciąż poszukuje się tu nowości. Czasem wydaje mi się, ze niepotrzebnie. |
|
|
|
|
|
IKa
Dołączyła: 02 Sty 2004 Status: offline
Grupy: WIP
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|