Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Gundam 00 - ost Ryuzakiego |
Wersja do druku |
Ryuzaki
Smok Samurai
Dołączył: 12 Lis 2008 Skąd: nie wiem Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 28-01-2009, 19:51
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Z tego co zauważyłem to większość "naśmiewających się" (w tym i ja) przyjęła już tezę, że parodia jest najzupełniej celowa, więc humor działa jak najbardziej na jej korzyść. |
Z tą tezą akurat nie jestem w stanie się zgodzić. Potrafiłbym od biedy zrozumieć założenie, ze G00 po prostu zostało spartolone i wyszło aż śmiesznie (chociaż nie zgadzam sie i bym się w tej sprawie kłócił) ale dorabianie sobie teorii o ukrytych intencjach autorów którzy postanowili stworzyć komedię pod szyldem Gundam, ale postanowili nikomu o tym nie mówić...? RIZZZPEKT ;)
Ysengrinn napisał/a: | Tak, to prawda. Dlatego gdyby tłumaczono to znieczulicą społeczeństwa nikt nie podnosiłby krytyki, ale twórcy kładą to na karb kontroli informacji. |
Rozumiem, że twórcy gdzieś publikują jakieś oficjalne komentarze do tego co się dzieje i Ty sie na tym opierasz, tak? Pokazane jest, że tych ludzi to po prostu nic nie obchodzi. Bliski wschód jest daleko i nikogo nie obchodzi czy ktoś tam ginie (teraz tez mało kto przejmuje sie gigantycznym obozem koncentracyjnym w Izraelu który niektórzy mają tupet nazywać autonomią). Cenzura to tylko takie uzupełnienie. Ludzie jednak mogliby reagoać różnie gdyby jedząc kolację z dziećmi ogladali donisienia z kolejnych masakr organizowanych przez ich kochaną armię która naraża sie kadego dnia aby pilnować pokoju i dobrobytu dla wspaniałych obywateli wspaniałej federacji. Jakoś w pierwszych odcinkach było powiedziane, ze tym ludziom sie za dobrze żyje by byli gotowi zaakceptować cos innego. Tak samo było w tych trzech mocarstwach które kontrolowały świat przed zjednoczeniem. Państwa Bliskiego Wschodu już wtedy były "dyskryminowane" a każde z mocarstw kombionowało jak się tylko da. To taka kolejna zimna wojna była.
wa-totem napisał/a: | Federacja... wy wogóle oglądaliście ostatni odcinek G00 S1? Przecież ona dopiero co powstała, ze zlepienia całego stadka całkowicie odmiennych tworów, będących emanacjami zupełnie różnych społeczeństw. Twierdzenie że "Mieszkańcy Federacji są na tyle wyprani, ze dla nich Federacja to dobro, a wszystko co sie jej przeciwstawia to wcielenie zła" to bzdura na resorach, bo równoważna stwierdzeniu że absolutnie cała populacja planety w kilkanaście-kilkadziesiąt miesięcy radośnie zaakceptowała i bezgranicznie zawierzyła nowemu tworowi. A coś takiego jak zmiana lojalności społecznej potrafi zająć kilka pokoleń, i może się nie udać! |
Masz rację, ale tu nie chodzi o żadną zmiane lojalności. Nikt nigdy nie ślubował lojalności swoim sasiadom, ani żadnym arabskim śmietniskom gdzieś w okolicach odbytu tej planety. Dla mieszkańców Federacji taki Azadistan może po prostu nie istnieć. Pewnie i tak nie wiedzieli nigdy gdzie coś takiego jest (jeżeli w ogole znali nazwę), z pewnością nigdy tam nie byli i nikogo stamtąd nie znają. Teraz tez wypinamy się na jakąś połowę Afryki - bo to daleko, Tybet - bo to daleko, Czeczenię - bo to daleko, Palestynę - bo to daleko i mógłbym tak wymieniać dalej.
Mieszkańcy Federacji żyją w złotej klatce, którą sami sobie wybrali i jest im w niej dobrze. O ile maja za co kupić sobie nowe spodnie, lepszy samochód, wycieczkę nad morze i mają co przepuszczać nocą to im jest wszystko jedno czy poza ich złotą klatką. Tacy ludzie jak Herkules po prostu chcą innym pokazać, że dopóki żyją w tej złotej klatce ten kto trzyma bata nad ich glowami może zrobić z nimi co mu się tylko podoba.
wa-totem napisał/a: | Co do kontroli informacji, mogłaby MOŻE być wprowadzona może w terytoriach dawnej HRL, ale już nie AEU czy Unii gdzie demokratyczne a nawet SKRAJNIE demokratyczne tradycje (terytoria Unii obejmujące dawne USA) mają 350 (AEU) do 500 (Unia/USA) lat historii w chwili rozpoczęcia fabuły. |
Tak, ale zapominasz o czymś takim jak "wojny solarne". Dość dobrze widać, że świat na poczatku G00 jest juz wystarczająco oddemokratyzowany.
Jedyne co ludzi męczyło to nieustająca "zimna wojna" między trzema frakcjami. Dlatego własnie w zjednoczeniu ziemi i stworzeniu Federacji pokładano mniej więcej tyle samo zaufania co dzisiaj Hamerykanie pokładają w Baraku Obawie.
wa-totem napisał/a: | gdyby nagle grupki "zomowców" (A-LAWS, jak zwał tak zwał) zaczęły mordować albo "znikać" mi sąsiadów-blogerów, nie wspominając o całych zbombardowanych miastach, to bym wiedział |
Zdajesz sobie sprawę, że mówimy o WYMYŚLONEJ przyszłości Ziemi w XXIVw? W tej dyskusji nie ma sensu co Ty zakładasz, ze byś wiedział - nie wiedział, mógł - nie mógł.
Poza tym seria zakłada skuteczną cenzurę i najprawdopodobniej w takich warunkach widzac jak Ci zomo sasiada wyprowadza tylko byś jeszcze na niego pluł, bo kochane zomo które zapewnia nam pokój złapało obrzydliwego terrorystę.
wa-totem napisał/a: | Cóż, może i można założyć że za 300 lat na świecie będzie tylko stado Vriesów i Ryuuzakich, którzy palcem by nie kiwnęli, jeśli sądzić po ich opiniach. |
Gdyby nie to, że sie nei znamy i mogłeś coś źle zrozumieć to obraziłbym się za imputowanie mi takiej postawy.
wa-totem napisał/a: | Całość jest totalnym bezsensem |
A to już jest Twoja czysto subiektywna interpretacja i w związku z tym nic być nie musi, bo po prostu możesz si równiez mylić ;)
Ysengrinn napisał/a: | A tak abstrahując - widać wyraźnie, że A LAWS jest Zuy i Mhoczny tylko dlatego, żeby widzowie nie mieli wątpliwości moralnych względem Celestial Being | Jasne :) Sumeragi jest biała tylko dlatego, żeby nie była czarna, a Setsuna jest facetem tylko dlatego zeby nie był kobietą.
A-LAWS są źli, bo są źli. A-LAWS to ci którzy chca po prostu po dowolnej ilości trupów dojść dototalnej kontroli nad światem. Dokladnei tak samo jak wszyscy inni źli we wszystkich innych anime w których gównym wątkiem jest jakiś ogólnoswiatowy konflikt.
Ysengrinn napisał/a: | Federacja byłaby idealnym rozwiązaniem problemów tamtego świata, gdyby nie to, że jej zbrojne ramię składa się w sporej części z wariatów i psychopatów, a już bez lekarskiego zaświadczenia o traumie w szeregi nie przyjmują nikogo. |
No i nikt nie mwi o rozbiciu Federacji. Problemem jest tylko to, ze Ci, co w niej rządza są źli. Jakby nie byli to anime mogłoby sie skończyć po pierwszej serii.
Ysengrinn napisał/a: | składa się w sporej części z wariatów i psychopatów |
No tak, a to i kilka innych "ludzkich błędów" to wcale nie jest celowe działanie Innovatorów, prawda?
Nanami napisał/a: | właściwie jeden mocno pachnacy tandeta - wyeliminowanie wojen na świecie... |
No i to jest taki podstawowy cel działania pilotów Gundamów w większości serii o Gundamach.
Nanami napisał/a: | Jak dla mnie 00 jest i pozostanie jedna wielka parodia. Celowa. Choćby ten kawałek, co zacytowała Gonik... Tego się nie da brać poważnie. I za to też kocham 00. Ja naprawdę nie potrafie słuchać z kamienna i pełna powagi mina jak taki Setsuna
- Spoiler: pokaż / ukryj
- który jest totalnie zakręconym maniakiem gundamowym nagle w połowie drugiego sezonu stwierdza, że on CHCE się zmienić!
|
A według Ciebie jaka od samego początku była rola Mariny? Przecież oczywistą oczywistością bylo to, że
- Spoiler: pokaż / ukryj
- prędzej czy później stanie się takim bodźcem dla Setsuny, który będzie chciał się zmienić. Poza tym nie wiemy jeszcze zbyt wiele o tej jego zmianie. Jak na razie nie postanowił odstawić Gundama do garażu aby móc w spokoju śpiewać piosenki ze swoja ukochaną. Po prostu Marina próbuje pokazać mu "inną drogę"
Nanami napisał/a: | jak dla mnie to takie oczko od twórców puszczone w stronę widzów. Poza tym nie wierzę, by nagle ekipie od doboru seiyuu słoń stanał na ucho i kazali śpiewać seiyuu Mariny (Releeny jak kto woli), co jest dla mnie ewidentnym uśmieszkiem w stronę innych śpiewających pań i księżniczek, również Lacus. |
TRANS-AM ma jakieś nie do końca jeszcze wyjaśnione właściwości. Najpierw pozwolił Sajiemu słyszeć Louis i vice versa, a teraz pozwolił wszystkim usłyszeć Marinę jak.... No właśnie! Co innego mogłaby Marina robić żeby było równie "romantyczne" i żeby było to słychać? Mogłoaby na przykład układać wiersze, albo zacząć opowiadać dowcipy, ale to chyba jednak nie to samo co chwytliwa piosneczka o miłości, przyjaźni i innych takich "słitaśnych" rzeczach. Nie skojarzyłem tego jako ewidętne oczko do widzów. W sumie może i po części masz tutaj rację, ale nawet jeżeli to nie znaczy to od razu, że całe Gundam00 jest od początku do końca zamierzoną parodią. Dla mnie to jedyny głupi" motyw w tym anime to właśnie motyw Mariny w drugim sezonie. Typowa pacyfistyczna "cnotka niewydymka" (wybaczcie ten kolokwializm proszę) która tylko utrudnia innym życie i non stop gada o nierealnych metodach osiągnięcia pokoju. Mimo wszystko wątek jej oddziaływania na Setsumę może być ednak dość ciekawy (chociaz boje się że to bedzie oklepany schemat).
Tak na marginesie to fajnie, że najpierw ludzie narzekają, że ich zdaniem bohaterowie w ogóle się nie zmieniają w przeciągu tego anime (nie no wcale!) a teraz komuś znowu nie pasuje, ze główny bohater zaczyna coś przebąkiwać o zmianie. |
_________________ 10 razy upaść, 11 razy wstać... |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|