Byousoku 5 cm |
Wersja do druku |
Furiaboy
Funk na ścianie!
Dołączył: 20 Kwi 2009 Skąd: Toruń Status: offline
|
Wysłany: 24-06-2009, 18:16
|
|
|
Macie racje, zgadzam sie, mi raczej chodzilo o konwencje filmu... Zachowania bohaterow jednoznacznie sa antywzorami do nasladowania w dziedzinie wyrazania uczuc, i jedynym wyjscie przy ich nieumiejetnosci radzenia sobie z tym jest zostawic to za soba zeby moc normalnie zyc - tylko taki rodzaj happy endu nie pasuje mi, po prostu w moim wyobrazeniu nawet jezeli by uzyc Twoich slow wa-totem: "Działaj, już, teraz, albo daruj sobie i zapomnij jak najprędzej - dla własnego dobra." - jest czyms negatywnym w odbiorze fakt ze mozna nie chciec / nie umiec dzialac...
Moze po prostu chcialbym zeby w tym filmie byla bardziej wyidealizowana wizja uczucia na odleglosc, jako takiego ktore daje rade zmienic bohaterow, zmusic do dzialania... jakies takie moje prywatne wyobrazenie o idealnej fabule w produkcjach tego typu... |
_________________ Niektórzy mają schizy z winy LOVE...
A my? Jointy i płyty winylowe... |
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 24-06-2009, 20:22
|
|
|
Tyle, że to pokazany w "5 cm" rozwój akcji jest o niebo bardziej prawdopodobny niż
Cytat: | wyidealizowana wizja uczucia na odleglosc, jako takiego ktore daje rade zmienic bohaterow, zmusic do dzialania. |
Nie zrozum mnie źle, ale ja nie raz widziałam jak kończą się takie "związki"- w 9/10 przypadkach kochało się nie drugą osobę a własne o niej wyobrażenie. Znam może dwie, trzy pary które przerwały kilkoletnią rozłąkęi widziałam ile wysiłku i wytrwałości trzeba by wszystko zwyczajnie sienie rozkleiło. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
Furiaboy
Funk na ścianie!
Dołączył: 20 Kwi 2009 Skąd: Toruń Status: offline
|
Wysłany: 24-06-2009, 23:04
|
|
|
Eire napisał/a: | Tyle, że to pokazany w "5 cm" rozwój akcji jest o niebo bardziej prawdopodobny niż
Cytat: | wyidealizowana wizja uczucia na odleglosc, jako takiego ktore daje rade zmienic bohaterow, zmusic do dzialania. |
|
Dlatego napisalem "wyidealizowana", w takiej magicznej (graficznie) opowiesci chcial bym zobaczyc ten mniej prawdopodobny wariant. Ot, taki kaprys ;) |
_________________ Niektórzy mają schizy z winy LOVE...
A my? Jointy i płyty winylowe... |
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
|
|
|
|
0rdi
Last man on the moon.
Dołączył: 18 Paź 2009 Status: offline
|
Wysłany: 30-05-2010, 09:49
|
|
|
Świetna wiadomość. Trzeba będzie czytać : ) |
_________________
|
|
|
|
|
R2D2
Dołączył: 07 Maj 2009 Status: offline
|
Wysłany: 04-07-2010, 23:46
|
|
|
No cóż, obejrzałem pierwszy odcinek i anime wydawało by się że dla mnie idealne. Naprawdę lubię takie melancholijne i niespieszne opowiadanie historii. Do tego nieziemska kreska silnie kojarząca się ze wspomnieniami z dzieciństwa (wtedy wszystko było jakieś piękniejsze i bardziej kolorowe, nie? ;)). Jednak to co mnie odrzuciło od anime to główny bohater. wydaje się jakiś taki... bezbarwny? Jednak anime poza tym zgrzytem jest cudne, jak znajdę czas to obejrzę resztę :). |
_________________ Knights Who Say Ni!
|
|
|
|
|
nie chce mi się logować
Gość
|
Wysłany: 21-07-2010, 22:57
|
|
|
No cóż, dooglądałem w końcu i powiem jedno, seria miażdży :). Dawno nie oglądałem niczego równie nastrojowego i nostalgicznego zarazem. |
|
|
|
|
|
kadzik142
Dołączył: 11 Lut 2010 Status: offline
|
Wysłany: 16-11-2010, 23:42
|
|
|
Naprawdę anieme jest wybite tutaj nie ma co się rozpisywać. Dawno nie widziałem takiej serii która przyprawiła mi o tak szybkie bicie serca. W zakończeniu jest taki przebłysk jak Akari trzyma kogoś za ramie. To jest jej mąż tak ? Jeśli tak to historia naprawdę smutna. Jego miłość znalazła sobie kogoś nowego. A on ? Możemy liczyć tylko na to że odnalazł szczęście w życiu. |
|
|
|
|
|
anulka406
Unfabulos :)
Dołączyła: 13 Cze 2010 Skąd: Szczecin Status: offline
|
Wysłany: 17-11-2010, 13:33
|
|
|
Bardzo mi się to anime podobało. Smutna historia miłosna. A najsmutniejsze w tym jest to, że nie ważne, jak bardzo byśmy nie kibicowali bohaterom, jak bardzo nie pragnęli ich szczęścia, oni i tak nigdy nie będą razem i wszyscy dobrze to wiemy. Takie jest po prostu życie. Tamto uczucie mogło być prawdziwe, ale przegrało z czasem i dystansem. Oni znajdą inne miłości. I to wcale nie chodzi o to, że te nowe miłości będą nieprawdziwe, fałszywe, słabsze. To po prostu zawsze jest smutne, kiedy miłość się kończy. Szkoda, że nie mieli sposobności, by być razem... Ale to zawsze będzie dla nich cenne wspomnienie. |
|
|
|
|
|
kadzik142
Dołączył: 11 Lut 2010 Status: offline
|
Wysłany: 17-11-2010, 14:50
|
|
|
Keii a wiadomo kiedy ma się pokazywać adaptacja mangi ? |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 17-11-2010, 14:58
|
|
|
Nie wiem, nie jestem zainteresowany. Jakieś dwie minuty po wklejeniu tego newsa już o sprawie nie pamiętałem. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
Kate1989
Gość
|
Wysłany: 04-03-2016, 17:20 5centymetrow tyle ich dzielilo
|
|
|
Uwielbiam seriale i filmy anime ale 5 centimeters per second obejrzalam dopiero wczoraj. Nie moge przestac myslec o koncowym losie bohaterow. Postawilam sie na miejscu Takaki dlaczego przez tyle lat mysl o niej nie dawala mu zyc bo nie wyznal jej swoich uczuc moze nie chcial moze bal sie wyznac to co czuje bo nie chcial stracic tego co bylo miedzy nimi to wahanie czy ona odwzajemnia jego uczucie. Nie przelamal sie czekal na jej krok i mysle ze na przejezdzie kolejowym uzyskal odpowiedz. |
|
|
|
|
|
|