Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Hatenkou Yuugi |
Wersja do druku |
Miya-chan
Aoi Tabibito
Dołączyła: 08 Lip 2002 Skąd: ze światów Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów WIP
|
Wysłany: 22-01-2008, 20:41
|
|
|
Hatenkou Yuugi - że co?! Toto ma zmieścić jakąś fabułę w 10 odcinkach?! Oł łel, pewnie będę oglądać, póki ktoś mi nie poradzi odpuścić zanim spaprają. Może niekoniecznie z zapartym tchem, ale z czystej ciekawości. Jak na razie pełno rozmaitych "dlaczego", "skąd" i "po co", ale jestem ostatnią osobą, która ma prawo się o to czepiać, więc nie będę. Nyo i ulubiłam sobie Heata :>
Do tego przymierzam się do Honey & Clover w wersji live. Może być ciekawie... |
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 17-06-2008, 02:13
|
|
|
Wprawdzie posunąłem się nieco dalej z paroma seriami, ale tu zamierzam na gorąco po 4 epku i lekturze recenzji skomentować Hatenkou Yuugi. Otóż seria faktycznie ma potencjał i zdarzają się momenty bardzo dobre i wciągające, ale chwilami po prostu opada mi szczęka, kiedy patrzę na drewniane reakcje bohaterów.
Pod tym względem chyba najgorzej wypada Alzeido. Paradoksalnie, bo choć przeszkadzał mi brak porządnego wprowadzenia i przedstawienia bohaterów, naturalniej wyszło według mnie wejście Baroqueheata. Mówcie, co chcecie, ale ja już wolę pana, który po prostu podróżuje z główną bohaterką, niż pana, którego bohaterka spotyka w sytuacji dość dziwnej, po czym mówi mu "podróżuj ze mną", a ten decyduje się odłożyć swoją zemstę na bok i popodróżować po świecie z 14letnią smarkulą(która, nie przeczę, pokazuje później różki i jak najbardziej da się lubić, ale to tak jak mówię, później).
Drugą rzeczą, która rzuciła mi się w oczy i może mieć spory wpływ na taki a nie inny odbiór tej serii przeze mnie jest pojawiający się od czasu do czasu dysonans pomiędzy graficzną i dźwiękową częścią serii. Seiyu rzeczywiście są świetni, muzyka też mi się podoba, ale wszystko w moich oczach psuje grafika, która momentami sprawia wrażenie potwornie sztucznej i plastikowej.
Natomiast muszę przyznać, że o ile w tym poście skupiłem się na mankamentach, to ogólne wrażenia mam na razie dosyć pozytywne. Odcinki 1 i 4 niezbyt mi się podobały (choć miały przebłyski), ale 2 i 3 jak dotąd w pełni to rekompensują. Także reasumując - przydałoby się zgrabniejsze zawiązanie akcji, ale o ile fabuła poszczególnych historii będzie na dobrym poziomie, to seria ma jeszcze spore szanse obronić się w mojej klasyfikacji z mocną ósemką. |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 15-07-2008, 21:13
|
|
|
Hatenkou Yuugi wreszcie zakończone! Niby to tylko 10 odcinków, niby to tak mi się przyjemnie oglądało... ale jednocześnie wizja tak bliskiego zakończenia mnie zniechęcała dosyć skutecznie. I miałam racje, zakończenie spadło jak grom z nieba i pozostawiło dużą dozę rozczarowania (ale tylko i li wyłącznie z powodu, że to już koniec tak dobrej historii). Na dodatek na samiuśki koniec dali mhrocznego bisza, który przewijał się od paru odcinków tajemniczo tylko i wyraźnie dali do zrozumienia, że to koniec nie jest, a dopiero początek. To niech sie pośpieszą z kolejnym sezonem, a nie narobili smaka! I choć zazwyczaj nie cierpie emo-biszów zamkniętych w sobie, to Alzeida wyjątkowo polubiłam, jak zreszta zdecydowana większość głównych bohaterów. Ja chce wiecej! |
_________________
|
|
|
|
|
krew_na_scianie
kościsty seksapil
Dołączyła: 23 Gru 2007 Skąd: Bełchatów/Łódź Status: offline
Grupy: House of Joy
|
Wysłany: 06-08-2008, 21:59
|
|
|
Ja jestem póki co w trakcie oglądania ten serii (7 odcinek dokładnie) i ja jako plus oceniam fakt, że anime to ma 10 odcinków..więcej chyba nie dałabym radę obejrzeć :) Przyznam, że główne "przygody" bohaterów sa całkiem obiecujące, historie z dreszczykiem są dość fajne ale...No właśnie to ALE!! Całej reszcie zdecydowanie czegoś brakuje. Nie podoba mi się opening, jakoś nijak nie pasuje mi klimatycznie czy w jakkolwiek inny sposób do anime, bohaterowie sa lekko beznamiętni i ich niestety nie polubiłam, nie wiadomo o czym konkretnie to Hatenkou Yuugi chce opowiadać, w trakcie serii prawie że nie słysze muzyki (a może jej nie ma?), generalnie nie ma tego klimatu. Jak dla mnie Hatenkou Yuugi chce być mroczne, zabawne, tajemnicze, wstrząjace, mądre i zaskakujące - ale przyznam szczerze, że żadna z tych rzeczy nie wychodzi twórcom do końca dobrze. Momentami jakby było o wszystkim, a jednocześnie o niczym. Anime nie ma jeszcze tego "czegoś". Gdyby nad tym popracować bardziej to byłoby z tego coś fajnego, a tak to jest chaotyczny średniak?
Ahh i już nie wspomnę w jaki sposób Alzeido "przyłączył" się do głównej bohaterki. Tak się po prostu przyczepił..Eh! |
_________________ "Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie." |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|