Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Akatsukiss |
Wersja do druku |
Teukros
Dołączył: 09 Cze 2006 Status: offline
|
Wysłany: 02-03-2009, 20:43 Akatsukiss
|
|
|
Z Akatsukiss czytałem jedynie fragment zamieszczony w Otaku Max Manga. Wrażenia miałem mniej więcej takie same, jak Nanami - słaba kreska, brak fabuły, "humor" który można skwitować wzruszeniem ramionami. Do tego, co napisała Nanami, dorzuciłbym jeszcze nijakość - gdyby fragment z OMM wydrukowany został jako część Charego Portera, pewnie nie zauważyłbym różnicy. O ile sam komiks mnie specjalnie nie zainteresował, to jego popularność - jak najbardziej. Co sprawia, że ludzie chętnie czytają i kupują coś, co nie tylko w moim przekonaniu jest całkowicie bezwartościowe (bezwartościowe w sensie - "nudna, nieśmiesząca komedia")?
Przy okazji lektury Charego Portera próbowałem dojść, skąd bierze się ten fenomen. Dwie teorie mi się nasunęły. Pierwsza i najprostsza głosi że humor, choćby najnędzniejszy, zawsze się sprzeda. Wyraźnie świadczą o tym głosy w komentarzach na Tanuki Anime, gdzie każdy gniot, nieważne jak marnie zrobiony, zawsze dostanie kilka pozytywnych komentarzy głoszących że to wszak "znakomite relaksujące anime". Druga teoria to efekt lektury Danse Macabre i zaznajomienia się z historą Eda Wooda, najgorszego reżysera wszech czasów. Człowiek ów dorobił się (pechowo dla niego, już po śmierci) statusu osoby kultowej, a jego nieprawdopodobnie kiepskie filmy z lubością są oglądane na specjalnych festiwalach. Tu jednak mam pewne wątpliwości - Akatsukiss, aczkolwiek niewątpliwie słaby, jednak nie puka w dno od spodu, a to chyba jest niezbędne dla uzyskania statusu kultowego.
Myśleliście coś o tym? |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 02-03-2009, 22:03
|
|
|
Mój kontakt z Akatsukissem ograniczył się do speciala w Otaku Max Manga, jednak nawet w tym przypadku moja opinia będzie mało miarodajna, bo nie znam Naruto. Natomiast żarty z Death Note zawarte w tymże przypadły mi do gustu.
Charry Porter to inna para kaloszy. Ma kilka niezłych fragmentów, ale jako całość nie broni się niestety wcale. Jest długi, nudny i przegadany, zaś o jakiejkolwiek linii fabularnej nie ma raczej co wspominać. To, w czym autorki wypadają najlepiej, to krótkie gagi, gdzie dowolnie miesza się znane i lubiane serie, wrzucając postaci z tychże. Ba, pewien motyw z Charry'ego stał się dla mnie nawet inspiracją do napisania własnego fika.
Problemem jest strasznie nierówna kreska - jedna z dziewczyn po prostu rysuje lepiej, a druga gorzej, zaś w takich przypadkach raczej nie lepszy ciągnie gorszego ku górze tylko na odwrót. Vanitachi solowo wypada znacznie lepiej, dowodem całkiem udane "Nearly". |
|
|
|
|
|
Beryl
jej mroczny majestat
Dołączyła: 18 Kwi 2005 Status: offline
|
Wysłany: 03-03-2009, 12:09
|
|
|
Ja z kolei jestem wierną fanką już od czasu Sezonu ogórkowego, który męczyłam równo, mimo że w tamtych czasach poszczególne strony komiksu ładowały się godzinami. Albo i wcale. Dodatki do Sezonu i Akatsukiss oraz Akatsukissowe dodatki też czytam z przyjemnością mimo problemów technicznych. Jak można przypuszczać, papierowe wydanie spowodowało moje wniebowzięcie.
Cóż rzec mogę - rysunki nie są piękne. W komiksie rysunki nie muszą być piękne, tylko wyraziste - i w Akatsukiss przeważnie takie są. Jak ma być zdziwienie, to postacie są esensją zdziwienia, jak ma być niesmak, to trudno ten niesmak lepiej wyrazić. Takie, z braku lepszego słowa, soczyste są.
Zresztą, nie dla obrazków się twórczość sióstr czyta, i nie dla fabuły, bo ta, choć jest, to rwie się i pretekstowa jest raczej, tylko dla humoru, a tutaj panny to się o geniusz ocierają. I humor sytuacyjny, i doskonale dobrane onomatopeje, i postacie, i nawiązania do sytuacji aktualnej (saskowe kurwiki w oczach, Light ganiany przez kibolów, Misa, która nie może sobie znaleźć faceta na studniówkę, terroryści zdający maturę, Janosiki z jaskrawej słomy, J-polska jako całość, nie wspominając o znęcaniu się nad fanatycznymi yaoistkami) - i dialogi. Jak one ślicznie dialogi prowadzą! Jak potem się ze znajomymi widujemy, to tak uroczo się można cytatami przerzucać - "Nazywam się dzik Zdzisław i boję się" "Szczerze mówiąc to nie", "Ale twoi starzy nie będą z nami mieszkać", "Właściwie to wolałabym małego yorka" czy "Poczekajcie, aż nazbieram na Gundama", całe "How to use it" z Sekretnych sprawek małej żyrafki, tudzież wszystkie tłumaczenia z kumalskiego. No i nawiązania do innych serii, zwłaszcza tych starych. Człowieka ogarnia nostalgia, jak widzi dowcipnie wykorzystaną scenkę z Armitage III na przykład, Bukę w roli shinigami abo Lunę z maniakalnym uśmiechem na mordzie.
A najfajniejsze jest to, że da się czytać po kilka razy, bo te same sceny za każdym kolejnym razem są zabawne. Dłużej służy i lepiej się opłaca.
A że OMM nie śmieszył, to nic dziwnego - bo czytałeś w oderwaniu od reszty i nie masz mozliwości zrozumieć np tego, że przedstawienie postaci jest nawiązaniem do podobnego na początku Akatsukiss albo czemu mały czerwony pajęczak uczy przyszłych terrorystów brzydkiego słowa na "d". |
_________________ Kiedy rozum śpi, mnożą się kurczaki. |
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 03-03-2009, 21:58
|
|
|
Cytat: | "znakomite relaksujące anime" |
Naruto nie trawię, ale Akatsukiss jest dla mnie znakomite. Poznałem najpierw w OMM i zwaliło mnie z nóg, potem przeczytałem całą resztę.
Nierówna kreska? Ale za to charakterystyczna i pasująca do sytuacji. A poza tym, to nie pozycja komercyjna (cała manga jest dostępna za darmo, kupowanie jest opcjonalne).
Fabuła nie ma sensu? A że niby w Naruto ma?
Idiotyczne żarty? Dla mnie genialne prześmiewki (strona 666 to przejaw boskiego geniuszu ;)).
Dialogi - bomba.
Osobiście nie lubię yuri i yaoi, ale tutaj jestem w stanie je zaakceptować.
myśl przewodnia:
Rzućmy Umartwienia, Szybko Zmierzajmy Do Ukrytego Piękna Spokojnej Krainy Ogrodu |
|
|
|
|
|
Arioch
Dołączył: 01 Lip 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-03-2009, 16:00
|
|
|
- Spoiler: pokaż / ukryj
- (\__/)
(='.'=) Do skasowania.
(")_(") |
Ostatnio zmieniony przez Arioch dnia 10-01-2011, 01:21, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Beryl
jej mroczny majestat
Dołączyła: 18 Kwi 2005 Status: offline
|
Wysłany: 05-03-2009, 16:11
|
|
|
Cytat: | Niektóre rzeczy są popularne ponieważ są popularne. Ludzie, generalnie rzecz biorąc, nie mają czegoś takiego jak własny gust. Popularne, musi dobre. |
Oczywiście - nie sposób się było oprzeć tej całej reklamie w prasie, telewizji i necie, trzeba było kupić, bo inaczej wyszłabym na straszną lamę, że wszyscy czytali, tylko nie ja.
Ludzie generalnie mają własny gust. I dlatego mnie się podoba, Teukrosowi nie; nie dlatego, że on stroi focha "Nie będę czytała Pottera, bo wszyscy czytają", tylko każde z nas ma gust, może dobry, może zły, najważniejsze że własny. |
_________________ Kiedy rozum śpi, mnożą się kurczaki. |
|
|
|
|
Arioch
Dołączył: 01 Lip 2006 Status: offline
|
Wysłany: 05-03-2009, 16:59
|
|
|
- Spoiler: pokaż / ukryj
- (\__/)
(='.'=) Do skasowania.
(")_(") |
Ostatnio zmieniony przez Arioch dnia 10-01-2011, 01:21, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 05-03-2009, 17:15
|
|
|
Ekhm, ja się tylko spytam - jaką niby reklamę? Akatsukiss nie był nigdzie reklamowany, sprzedawany był wyłącznie na konwentach i via poczta.
To jest po prostu kwestia humoru - jednym się np. Monty Python podoba, innych odrzuca. Owszem, stosunek do serii parodiowanej też jest dość ważny.
Mi dość mocno kojarzy się to z Eksterminacją. Technicznie też była słaba, ale w swoim czasie broniła się właśnie aluzjami i nawiązaniami do znanych i lubianych w owym czasie serii. Podobała się wielu, ale swoich antyfanów też miała. |
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 05-03-2009, 17:39
|
|
|
Ja bym powiedział, że owszem, ludzie mają własny gust. Problem w tym, że zazwyczaj są to gusta zbiorowe. Narutardzi i fanatyczni fani serii to grupa docelowa Akatsukissa, a chyba nie trzeba nikomu przypominać, że w drastycznej większości są to osoby tak zapatrzone w swoje ulubione anime, że kupują dla samego posiadania. A potem ciężko jest się przyznać, że wydało się pieniądze na chłam, wiec wiele osób daje wyższe noty. Jeszcze inni mają tak małe wymogi, że dla nich Akatsukiss po prostu się podoba, ponieważ nie mieli styczności z wieloma lepszymi doujinami. takie osoby oceniają Kissa pozytywnie, a ich opinią kierują się koledzy "po fachu". |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Gamer2002
Bezdennie Głupi
Dołączył: 05 Maj 2008 Status: offline
|
Wysłany: 24-03-2009, 17:33
|
|
|
Ja tam lubie A-kissa a Naruto nie lubię, nie płaciłem za to, bo czytałem na DA, na konwentach ani na żadnych fanowskich forach mnie nie było i nikt mi tego nie reklamował. O!
Btw, w recenzji powiedzieli, że przez cały czas styl ani trochę się nie poprawił.
Jeżeli pomiędzy tym a tym nie ma żadnej różnicy, to ja nie wiem co to jest "poprawa stylu". |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|