Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
WonderWorld |
Wersja do druku |
cloud
Dołączył: 05 Sty 2006 Skąd: to chyba jasne ;) Status: offline
|
Wysłany: 11-01-2006, 11:02 WonderWorld
|
|
|
Postarajcie sobie przypomniec wszystkie światy, które dane wam było odwiedzić. Wszystkie mangowe światy, do których często tęsknimy. Sam mam kilka ulubionych, ale bardzo mnie ciekawi, jak wyglądają te, do których każdy z was czuje się szczególnie przywiązany.
Ale nie chodzi mi o opisywanie dobrze znanych wszystkim struktur. Ciekawy wydał mi się natomiast pomysł stworzenia własnego, wyimaginowanego świata. Stworzenia miejsca szczególnego, gdzie każdemu byłoby dobrze. Nadajmy mu nazwę, zasadźmy drzewa, zbudujmy miasta....................
ZAPRASZAM WSZYSTKICH DO WOLNEJ (MAM NADZIEJĘ, ŻE I KREATYWNEJ) DYSKUSJI |
_________________ the last never die - remember
|
|
|
|
|
cloud
Dołączył: 05 Sty 2006 Skąd: to chyba jasne ;) Status: offline
|
Wysłany: 11-01-2006, 11:24
|
|
|
Gdzieś w krainie niekończącej się wyobraźni pojawił się nowy ląd o bliżej nie określonym kształcie.
Wielkie polany porośnięte zieloną, soczystą trawą otoczone szerokimi pasmami gór.
Klimat? No nie wiem. Może być umiarkowany, dość suchy.
Kto pierwszy tam dotrze?
Kto pierwszy się osiedli?
Kto pierwszy nada nazwę tej niepoznanej jeszcze krainie?
Ta ziemia czeka na wasze najśmielsze pomysły. Wszystkie zostaną skonsultowane i określone tak, by odpowiadały wymaganiom każdego wyimaginowanego przybysza i innych przedstawicieli jego gatunku.
Wiecie zresztą o co mi chodzi..................................
Do dzieła !!! |
_________________ the last never die - remember
|
|
|
|
|
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 18-01-2006, 10:17
|
|
|
Określmy może konwencję, w jakiej się bawimy (fantasy? cyberpunk? science fiction? coś pośredniego?), dostępność ras i poziom technologiczny / magiczny.
Mnie kusiłoby jakieś zupełnie bajkowe, odjechane od jakiejkolwiek rzeczywistosci połączenie baśniowego fantasy ze science fiction i może umowny świat rodem z Kino Travels.
Las Kikutów
Nie wszystko w owej krainie jest jednak piękne i cudowne. W pewnym momencie podróżnik wędrujący jej bezdrożami natyka się na szokujący krajobraz. W jednej chwili kroczy wśród zielonych, szumiących, świetlistych lasów, wspina się na porośnięte soczystą trawą wzgórza, a w drugiej spogląda na ciągnący się kilometrami koszmar. Las Kikutów - bo tak go nazwano - jest ciągnącym się przez wiele hektarów terenem nieużutków. Kokrywa go łysa, prawie pozbawiona roślinności ziemia gęsto porośnięta - jeśli to dobra nazwa - gąszczem martwych, butwiejących drzew. Nie wiadomo dokładnie, jak powtsało to miejsce i jak jest stare, jakiś czynnik wydaje się konserwować ten upiór lasu, a dokładnemu datowaniu przeszkadza fakt, że ziemie te od zawsze były unikane przez podróżnych. Tym bardziej jest tak dzisiaj - koszmarny, pozbawiony życia las jest miejscem niebezpiecznym. Rzadkie rośliny prawie zawsze są ekstremalnie trujące, a zbutwiałe konary drzew często walą się z hukiem na podróżnych. Niektóre legendy mówią o nawiedzających go upiorach, demonach i drzewach, które same próbują chwytać podróżnych. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 18-01-2006, 16:04
|
|
|
Moja propozycja jest trochę podobna do Zegarmistrza - świat cyberpunk, w którym istnieje magia, a wszystkie mity (jak o wampirach czy duchach) są prawdziwe, znaczy można to wszystko spotkać. Technologia jest na poziomie ciut wyższym od tego w real'u, natomiast magia to siła o nieznanym jeszcze pochodzeniu, z której jednak nieliczni umieją korzystać bez "wspomagaczy", a wiele osób umie posługiwać się przedmiotami magicznymi.
Puste Ziemie
Pustynny teren, który pochłonął setki kilometrów kwadratowych pod swoje złote piaski. W dzień panują tu straszliwe upały, w nocy doskwiera przenikliwy chłód. Jeżeli ktoś znajdzie się o złej porze w złym miejscu, może trafić na burzę piaskową - zjawisko typowe dla tej pustyni.
Rzadko występujące źródła słodkiej wody często są świetnym miejscem na założenie miasteczka, jednak przez ostatni wiek niewiele osób zasiedliło te tereny, w związku z czym osad jest najwyżej kilkanaście, i żadna nie jest jakąś większą metropolią. Ot zwykłe, małe miasteczka, w których większość mieszkańców zna się nawzajem.
Puste Ziemie nie są oczywiście terenem równinnym. Nie mówiąc już o kilku wyższych łańcuchach górskich, często można spotkać niższe, skaliste rejony, które chętnie są zajmowane przez zbrojne bandy chciwe łupu. Poza tym same piaskowe wydmy tworzą łagodne wzniesienia, z których często rozciąga się niezapomniany widok. Ale to już kwestia gustu.
No i rzecz chyba najciekawsza - według plotek głoszonych przez różnych wędrowców, pod piaskami Pustych Ziem nieraz można natknąć się na dziwne konstrukcje. Czasem są to zakopane, wielkie monumenty, czasem plątanina sal i korytarzy. Nikt nie wie, kto i po co je kiedyś zbudował. Dzisiaj już nie funkcjonują, chociaż niektórzy twierdzą, że czasem da się usłyszeć huk maszyn ukrytych gdzieś głębiej. Sa tacy, którzy utrzymuja, iż widzieli te urządzenia - ale nikt nie daje im wiary. Poza tym budowle są wcale niezłym źródłem magicznych przedmiotów i różnych artefaktów, a w niektórych miejscach aura magiczna jest znacznie wzmocniona lub stłumiona. I chyba tak naprawdę to właśnie te pradawne ślady przyciągają ludzi na Puste Ziemie.
Jakże typowy i oklepany pomysł wpadł mi do głowy ^_^. Ale przyda się "trochę" przestrzeni ;). |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
Black_Geisha
Black Yuki
Dołączyła: 03 Wrz 2005 Skąd: hm....jak by to nazwać....nicość? Status: offline
|
Wysłany: 20-01-2006, 21:35
|
|
|
Khem...więc ja może coś bardziej 'stojącego' i staroświeckiego dodam.
Miasto Kioto za czasów Edo-Piękne staro-japońskie domki są w całej okolicy.Za nimi rozciągają się mosiężne góry w których żyją mityczne stworzenia.Ludzie,boją się tam chodzić ze względu na legendy krążące po mieście.W srodku Kioto znajduję się pałac Cesarza,na którym mieszkają również słudzy i samurajowie.Miasteczko,niby na pozór zwyczajne,posiada złoża świętej wody,która ma właściwości leczące.
W tym miasteczku,znajduje się największa świątynia Buddy - to tam,jest magiczne źródło.
Pszaam że tak mało ^^'.Ale mam nadzieję że się spodoba ^^ |
_________________ Moje bazgroły:
www.blackgeisha.deviantart.com
Liście lubią spadać,
Dlaczego?Może poprostu spadają,
Bo kochają ziemię.... |
|
|
|
|
cloud
Dołączył: 05 Sty 2006 Skąd: to chyba jasne ;) Status: offline
|
Wysłany: 24-01-2006, 09:02
|
|
|
No to ładnie. Nasza bezkresna kraina zaczeła nabierać kształtów.
Wśród zielonych polan pojawiło się już kilka nowych miejsc.
Wszechobecne puste ziemie strasznie pobudzają wyobraźnie swoim mistycyzmem i bardzo jestem ciekfaw, co się w nich kryje. No i mamy nareszcie jakies osady, może kształcą się tam jacyś wojownicy, którzy będą kiedys o tą krainę walczyć lub jej bronić. Gdzieś na drugim krańcu znajduje się las kikutów. Szkoda, że tak niewiele o nim wiemy. Ale nie ma się co dziwic skoro każdy mija go szerokim łukiem. Może sie mylę, ale myślę, że znaleźc się można tam tylko przez przypadek. Bo kto o zdrowych zmysłach chciałby tam dobrowolnie trafić. No chyba, że ukryty byłby tam jakis magiczny przedmiot lub coś cennego............
No i jakaś królewska metropolia. Choć nazwa jakoś dziwnie jest mi znajoma (ciekawe skąd ją kojarzę??), to myślę, iż może wyrośnie nam to miasto na jakąś stołeczną metropolię, która z casem zacznie życ własnym, ciekawym zyciem.
Jak widać, na razie tworzy nam się obraz jakiegoś dziwnego mixu magii z cyberpunkiem.
Co dalej? Jeszcze kilka miejsc i bedziemy mogli posklejac z tego jakąś mapkę ;) |
_________________ the last never die - remember
|
|
|
|
|
BOReK
Dołączył: 15 Lip 2005 Status: offline
|
Wysłany: 25-01-2006, 19:14
|
|
|
Jak skończę oglądać Triguna, to może jakieś ciekawsze pomysły mi wpadną do łba ^_^. To znaczy, może wymyślę coś bardziej przyjaznego. Chociaż ja tak lubię nieprzyjazne klimaty... po jakichś wojnach atomowych, zaklęte złym urokiem czy coś :D.
A tymczasem kolejne z serii:
Wschodnie Stepy
Można by rzec - dzicz i zadupie jak okiem sięgnąć. Dalej na wschód widać Bezkresne Morze, na zachodnim zaś krańcu i na południu rozciąga się pasmo wysokich gór, zwanych Górami Dziesięciu Tysięcy Gromów, ale o nich innym razem. jednym z budzących groze miejsc jest owiany złą sławą Las Kikutów, rozciągający się na północy. Pozostawia on tylko dwa wąskie przejścia na północ - jedno blisko Morza, drugie pod samymi górami.
Same stepy to nic innego, jak ogromne, trawiaste równiny, wśród których można znaleźć jakieś samotne góry, jakieś niewielkie lasy. Równie często można natknąć sie na duże stada wszelkiej maści zwierząt.
Nie brakuje tu jednak świetnie prosperujących miast, jako że ziemia często jest żyzna, no i klimat łagodny. Głównym zajęciem jest produkcja żywnosci - nad Morzem głównie rybołóstwo, blisko gór wypas bydła i trzody, a w centrum Stepów - uprawa roli. Oprócz tego na wysokim poziomie stoi również przemysł - czasem można spotkać potężne kompleksy produkcyjne czy duże, szklane bańki związane z uprawami hydroponicznymi. W kilkunastu miastach istnieją także duże ośrodki akademickie. Generalnie całkiem przyjazna kraina, tylko jeszcze pustawa ;). Ta kraina wręcz krzyczy o nowych osadników, tylko dostać się tutaj nie jest tak łatwo.
Góry Dziesięciu Tysięcy Grzmotów
Niezbyt atrakcyjne miejsce do przebywania. Na wschód rozciągją się Wschodnie Stepy, na zachód - Puste Ziemie. Im dalej na południe, tym bardziej klimat robi się mroźny, a na północy łańcuch przechodzi w ciąg powoli zanikających pagórków.
Kraina jest piekielnie dzika - ludzkie sadyby można spotkać naprawdę rzadko, i zwykle są to osoby bardzo dobrze przygotowane na tutejsze niespodzianki. A tych ostatnich jest sporo - najczęstsze sa potężne burze, którym Góry zawdzięczają swą nazwę. Oprócz tego różne dzikie bestie, rozbójnicy i można by tak jeszcze długo wyliczać.
Południowa część Gór była niegdyś podobno domem legendarnych Białych Smoków, istot inteligentnych i znających dobrze magię, ale obojętnych na otaczający świat. Według legendy wyginęły dawno temu, pozostawiając po sobie niezmierzone skarby i ogromną wiedzę.
So, I guess it's been a lot of fun, but... well, I guess that's all ^_^. Przynajmniej na dzisiaj :P. |
_________________ You ask me if I've known love and what it's like to sing songs in the rain
Well, I've seen love come and I've seen it shot down, I've seen it die in vain
|
|
|
|
|
cloud
Dołączył: 05 Sty 2006 Skąd: to chyba jasne ;) Status: offline
|
Wysłany: 26-01-2006, 09:28
|
|
|
Jakiegoś rysownika chyba sobie zatrudnię, żeby pomógł mi to wszystko ogarnąć, hehe
A potem będzie można zabrać się już za 'płodzenie' wszelkiej masy i rasy mieszkańców.
A co do smoków, to wydaje mi się, że jeszcze jakiś chyba się uchował :) |
_________________ the last never die - remember
|
|
|
|
|
Sm00k -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 03-03-2006, 00:17
|
|
|
Wolna Akademia Erwos
"Nauka nie powinna być ograniczona jakimikolwiek podziałami."
Wyobraźcie sobie wyspę. Widzicie? Nie za dużą, nie za małą. Dodajcie teraz szereg zabudowań, strzelistą wieżę tu, szeroki barak tam. Otoczcie wszystko murem. Dodajcie bajkowy zamek.
Zawieście wyspę w powietrzu.
Erwos jest cudem magii, technologii, z odrobinką dobrej woli ze strony kilku bóstw. Jest prastarym artefaktem, powstałym z myślą o jednym: rozwijaniu talentów ras rozumnych. Bez ograniczeń.
Akademia faktycznie wygląda niczym zielona wyspa unosząca się kilkaset stóp nad ziemią. Tu i ówdzie spodnią część znaczą żelazne klamry, spinające skalne bloki, kryształy, ktore pełnią istotną rolę w utrzymywaniu Erwos w powietrzu, bądź jedno z ponad dwustu śmigieł, zapewniających akademii mobilność.
Sama Akademia skupia grono najświatlejszych umysłów świata, także kilka spoza niego. W ciągu roku odwiedza większe miasta, werbując nowych obiecujących studentów. Ci, którzy ukończyli nauki, są wielce poszukiwanym "towarem". Erwos znana jest z kształcenia wysokiej klasy specjalistów.
Czego można się w Akademii nauczyć? Odpowiedź brzmi "wszystkiego". Jest katedra magii. Są studia medyczne z szeregiem specjalizacji. Katedra mechaniki to drugi po budynku głównym budynek na wyspie pod względem rozmiaru. I tak dalej, z trubardurstwem włącznie.
W Akademii panują proste zasady.
Po pierwsze, wszyscy mają równe prawo do nauki.
Po drugie, żadnej przemocy. Zabójstwo oznacza, iż winny opuszcza Erwos w trybie natychmiastowym. A do ziemi daleko.
Trzy - Nauczyciele tworzą komitet, składający się z ośmiu z nich, wybieranych przez uczniów co cztery lata. |
|
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 08-02-2007, 12:54
|
|
|
hmm, tak przysłuchiwałam się tej dyskusji i pozwoliłam sobie narysować niektóre z tych miejsc. Jeśli chcecie podam linki. |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
Caladan
Chaos is Behind you
Dołączył: 04 Lut 2007 Skąd: Gdynia Smocza Góra Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma Omertà Syndykat WOM
|
Wysłany: 11-02-2007, 16:28
|
|
|
Morze odwrotności
Jest to gigantyczne jezioro na dalekim zachodzie, gdzie wszystko w absurdalny sposób sie zamienia na stałe, a prawa znane naukowców tam nie obowiązują , tamtejsze legendy opowiadają, że ów zbiornik wodny to gigantyczny krater, po wojnie nieznanych cywilizacji. Dostanie sie do tej krainy jest niezmiernie trudne powodu silnych wichur i burz nadchodzącyh z nie wiadomo skąd |
|
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
|
|
|
|
Momoko
wiosna jest miau
Dołączyła: 04 Sty 2007 Skąd: z Cudzysłowa Status: offline
Grupy: House of Joy Lisia Federacja WIP
|
Wysłany: 20-02-2007, 19:52
|
|
|
Całkiem ładne Jocker^^. Ja oczywiście nie powinnam się wypowiadać na temat tego typu grafik, bo sama praktykuję tradycyjne sposoby rysowania, a moja wiedza o programach graficznych kończy się na dorysowywaniu różków na zdjęciach X3. W każdym razie to drugie bardziej mi się podoba_^_.
Anyway...
Dalej na południe od Gór Dziesięciu tysięcy grzmotów, znajduje się dziwna i niebezbieczna kraina zwana Równiną Wiecznej Ciszy.
Miejsce to oprócz niezwykle niskiej temperatury nosi na sobie znamiona ogromnej katastrofy magicznej. Zmarznięta gleba jest dodatkowo skuta twardą nieznanej budowy skorupą szarawego koloru o pofałdowanej powierzchni i niezwykłych wzorach świadczących o ukrytym życiu podłoża. Ornamenty zdobiące tą zmarźlinę nieustannie, powolnym, niedostrzegalnym dla oka ruchem zmieniają swój kształt i położenie.
Niebo nad równiną jest wiecznie pokryte ciężką warstwą chmur w odcieniach szarości i fioletu. W chmurach w ciągu dnia bezłośnie przemieszczają się błyskawice, na sekundy rozjaśniające stały półmrok.
Jedynym widzianym gołym okiem organizmem jest trawa księżycowa. Jej nieregularnie kempy wyrastające z nieprzyjaznego podłoża mogą osiągać rozmiary do 2,5 m, choć takie okazy są niezwykle żadkie. Trawa ma dziwną budowę. Chociaż pod naporem wiatru gnie się i faluje, zdaje się posiadać tkanki zbudowane częściowo z metalicznej substancji, dlatego jej liście mogą śmiertelnie ranić.
Wydaje się jednak, ze w zamarzniętej skorupie nie ma dostatecznego zapotrzebowania na pokarm i energię dla tego organizmu. Żyje on więc z niezbadanej jeszcze symbiozie z jednym z nielicznych mikroorganizmów zamieszkujących równinę zwanym Ziarnem świetlnym. Kolonie tych stworzeń w dzień unoszą się pod chmurami, wirując i tworząc czasem widoczne smugi. Nocą zaś, gdy równinę spowija ciemność a błyskawice ustają, rozpoczyna się spektakl. Ziarna świetlne skupiają się w wielotysięczne gromady, tworząc kule emitujące nieregularne, białe światło. Zbliżają się wtedy do traw księżycowych i unoszą się wokół nichz cichym szelestem towarzyszącym zetknięciu z liściem. Około północy światło zaczyna słabnąc, by całkowicie zgasnąć wraz z nadejściem dnia. |
_________________ Pray tomorrow takes me higher higher high
Pressure on people
People on streets
|
|
|
|
|
DeadJoker
Soul Loser
Dołączyła: 02 Lut 2007 Skąd: Prosto od krowy! Status: offline
Grupy: AntyWiP Lisia Federacja Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 20-02-2007, 21:55
|
|
|
Dziękuję strasznie, babciu. A w Corelu rysuje się mniej więcej tak jak w paincie, myszką, tylko oczywiście program jest bardziej rozbudowany, a grafika wektorowa.
Moja propozycja to dwa bliźniacze państwa, Pamirai i Ukaraai. Obydwa zbudowane na planie koła, połączone sojuszem, prowadzące wspólną politykę.
Pamirai jest nieco mniejszy i położony z dala od morza. Klimat panuje tam ciepły, dość wilgotny. Roślinność jest bujna. Ciekawą cechą flory tego obszaru jest fakt, iż wszystkie rośliny stanowią krzyżówkę tych, które znamy. Np. Róże-pelargonie, powój-paproć, świerk-wiśnia itp.
Na północy położony jest zamek królewski, zbudowany w orientalnym, egzotycznym stylu, prawdziwa perełka architektury. Władza jest dziedziczna, wg tradycji Pamiraiem rządzą zwykle mężczyźni, choć są wyjątki od tej reguły. Wokół zamku rozciąga się stolica, Pamirijon, mnóstwo mniejszych i większych kamienno-drewnianych domków. Natomiast większą część terenów Pamiraiu zajmują pola, na których uprawia się kartoflogroszek, arbuzobluszcz, truskawkopomidory i inne ciekawe warzywa, a także sady, gdzie rosną gł. drzewa cytrusowe i wielkie ogrody kwiatowe. Są tu też liczne pastwiska, na których wypasa się owce i kozy, hodowane dla mleka i wełny.
Mieszkańcy Pamiraiu to w większości rolnicy lub pasterze, żyją za spedarzy artykułów żywnościowych i trochę kwiatów ozdobnych. Ciekawi fakt, że chociaż żyją oni na pierwszy rzut oka mniej więcej w warunkach średniowiecza, korzystają np. z lodówek, kanalizacji, czy generujących pole antygrawitacyjne lamp plazmowych.
Bogactw mineralnych Pamirai raczej nie posiada. Należy odnotować fakt, iż większość skał i kamieni, a więc także kostka brukowa, piasek i wszystkie obiekty wykonane z kamienia mają specyficzny, różowawy, miejscami pomarańczowy odcień.
Ukaraai opiszę innym ra <ziewnięcie> zem... |
_________________ Za czasów rycerstwa, smoków i komuny
Nim łamanie kołem całkiem wyszło z mody
Gdy inkwizytorzy nosili shotguny
Autor tego posta przeżywał przygody
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|