[Zegarmistrz]

Czyli kolejna intelektualna zabawa w światotwórstwo.

Tym razem celem jest przewidzenie bliskiej przyszłości i tego, co wydarzy się za lat 20. Jak będzie wyglądała nasza przyszłość? Dopuszczalne są wizje utopijne i anty-utopijne.

1) Podstawą społeczną przyszłości są telefony komórkowe, przy czym nikt nie używa już nazwy telefon. Komórki mają wszyscy. Wyjątek stanowią abnegaci, którzy świadomie się od nich odcinają. Kupowane są dzieciom, gdy te tylko nauczą się chodzić. Są to maszyny wiele silniejsze, niż dzisiejsze komputery. Możliwość rozmowy stanowi w nich tylko funkcję dodatkową.
Ich podstawowa funkcja polega na połączeniu Tricodera z terminalem dostępu do Internetu.
Jest ich masa wersji: tłumaczeniowe, militarne, medyczne, rozrywkowe... Nikt nie wychodzi bez nich z domu. Ludzie bez komórek głupieją i stają się bezradni.

2) Tradycyjne media nie istnieją. Nie ma radia, telewizji, gazet... Jest tylko Internet, a w nim portale radiowe, telewizyjne i gazetowe.

3) Światem rządzi informacja. Jest podstawą gospodarki. Co więcej jest - generalnie - darmowa. Nikt już nie płaci za jej zdobycie, przeciwnie, to ludziom płaci się za jej rozpowszechnianie (najczęściej w postaci reklam). Jesteś tym bogatszy, im więcej (lub lepszej jakości) informacji generujesz lub gromadzisz i dostarczasz innym. Biblioteki są najbogatszymi instytucjami świata.

[Lila]

Uważam niestety, że świat nie potoczy się w dobrym kierunku.

1) Skończą się zasoby naturalne, wszystko strasznie podrożeje. Najdroższą rzeczą będzie Paliwo i Energia. Największymi mocarstwami na świecie zostaną Rosja, Stany i Japonia ( może UK ) - Kraje które odcinały się od świata i miały swoje zasoby. Rosja już teraz ma takie zasoby. Spowodowali zniżkę Dolara i Funta wypuszczając trosze swojej ropy na rynek -_- Ludzie za pewnie zaczęli by wracać do starszych środków transportu, powróciły by konie i muły. Tylko najbogatszych było by stać na utrzymanie samochodu.

2) Ogólnie, świat stanął by na głowie. Podzielił by się na klasy społeczne.

3) Zaczęła by się wojna. Bunty, rebelie. Każdy chciał by żyć lepiej. Walka zaczęła by się o surowce, pieniądze poszły by na technologie wojenne. Społeczeństwo stało by sie jeszcze biedniejsze, ludzie zaczęli by ponownie się buntować... Ale i tak nic już by nie mogło uratować sytuacje.

Ogólnie, mam nadzieje, że wiecie o co chodzi.

PS: Można dopisać Katastrofy ekologiczne, wojny domowe, Wojnę Atomową...

[Zegarmistrz]

4) W 2020 roku wybuchnie III Wojna Światowa. Uspokajam, mimo, że konflikt potrwa do 2050 roku broń masowego rażenia nie zostanie użyta. Powodem wybuchu wojny będzie masakra dokonana przez najemników na usługach RIAA podczas Międzynarodówki Pirackiej. Wojna przypominać będzie bardziej konflikt plemienny i wezmą w niej udział:

A) Wielkie Korporacje
Rozwój wolnego oprogramowania do 2020 roku zagrozi istnieniu firm produkujących Software. Co gorsza na rynku pojawią się tzw. Otwarte Patenty, czyli gotowe technologie do wzięcia. Będą obejmować wszystkie dziedziny życia, począwszy od medycyny na budowie statków kosmicznych kończąc. Ich obecność odbije się na kondycji finansowej korporacji i wymusi na nich walkę z otwartym oprogramowaniem wszelkimi, dostępnymi środkami.

B) Zwolennicy Wolnego Oprogramowania i Międzynarodówka Piracka:
Coraz brutalniejsze akcje zwolenników oprogramowania płatnego doprowadzą, że zwolennicy otwartości będą zmuszeni odpowiedzieć ogniem. Wykorzystają w tym celu gromadzone od 40 lat doświadczenie w partyzantce miejskiej fundując swoim przeciwnikom coś w rodzaju międzynarodowego ruchu oporu. Walka toczona będzie przy użyciu wszelkich twardych (broń) i miękkich (propaganda, procesy sądowe, sabotaż) środków.

C) Small Biznes:
Otwarte systemy handlowe i otwarte patenty wywołają rewolucje w gospodarce. Doprowadzą one do powstania sieci dobrowolnie połączonych, małych przedsiębiorstw wykorzystujących rozwiniętą, darmową technologię. Produkować one będą wszystko. Staną się też groźnym wrogiem dla korporacji.
Atak na zwolenników otwartości zostanie przez nie potraktowany jako próbę usunięcia z rynku.

D) Rządy Państw Wysokorozwiniętych:
W pierwszej fazie wojny stanowić będą sojuszników Korporacji. Rozkręcająca się spirala przemocy oraz fakt, że coraz bardziej uprzykrzać będą się własnym wyborcom zmusi je do zmiany decyzji. Od 2030 roku rządy walczyć będą na wszelkie możliwe fronty, starając się ograniczyć eskalacje przemocy. Niektóre z nich upadną, inne zostaną zmuszone do jasnego opowiedzenia się po którejś ze stron. Doprowadzi to do szeregu wojen lokalnych.

E) Rządy Państw Rozwijających się:
W 2020 roku będą największymi benefincjentami Otwartych Danych. Dzięki darmowym technologiom do 2030 roku dokonają niespotykanego w dziejach skoku cywilizacyjnego. W tym samym momencie staną się też ich największymi producentami. W 2040 roku ich wojska wyszkolone dzięki programom szkoleniowym na licencjach zbliżonych do GNU i uzbrojone w podobnie licencjonowaną broń zmienią przebieg wojny i doprowadzą do jej zakończenia w trakcie następnych 10 lat.

F) Terroryści:
Czyli wielcy przegrani tej wojny. W początkowej fazie konfliktu zwolennicy Otwartych Danych zostaną zmuszeni przez sytuację z organizacjami takimi jak Al Kaida. W ciągu pierwszych 10 lat wojny jednak terroryści przestaną się liczyć jako siła. Eskalacja konfliktu zmniejszy propagandowe oddziaływanie aktów terroru. Błyskawiczny rozwój i rewolucja płci w krajach Islamskich oraz ich postępująca laicyzacja złamią ich podstawę ideologiczną. W 2030 na arenie wojny nie będzie już ani jednego terrorysty.

G) Organizacje Mafijne:
Wielcy wygrani. Uczestniczyć będą jako dostawcy broni i sprzętu. Od 2030 roku jako niezależna siła chroniąca swe interesy. Od procesu w Kongo zakończonego skazaniem na śmierć za zbrodnie przeciwko ludzkości kierownictwa RIAA w 2045 roku staną się głównym oponentem w wojnie. W 2050 ostatni wielki, zbrojny gang zostanie rozbity przez policje, co zakończy ich jawny udział w konflikcie.

H) Najemnicy:
Agencje wynajmujące zawodowych żołnierzy. Walczyć będą na zlecenie wszystkich sił.

[Zegarmistrz]

Analiza społeczna Społeczeństw Zachodnich 2030 roku (część pierwsza)

Społeczeństwo dzieli się na dwie grupy: bogatych i całą resztę. Linia podziału to jakieś 30 do 70, a różnice między nimi ogromne.

Przede wszystkim na półkuli północnej nie ma czegoś takiego jak głód. Jednak większość populacji żyje w nędzy nie dostrzegając jednak tego stanu. Społeczeństwo dręczą nerwice, depresja, przeróżne psychozy oraz cała gama chorób na tle nerwowym. Masowo zdarzają się przypadki ekstremalne: samobójstwa, hikikomori, abnegacja, sekty. Zamykanie się w klasztorach przybrało formę problemu społecznego.

Także od strony medycznej ludzkość nie jest zdrowa. Problemy wywołane są przedewszystkim zażywaniem wszelkiego typu leków, głównie "pigułek szczęścia", używek, nadmiarem stresu i pracy. Ludzie bowiem pracują na 4-5 etatach. Zgon w pracy na skutek przemęczenia jest jedną z najczęstrzych form pracy.

Mimo to społeczeństwo żyje w pozornym dobrobycie.

Powodem takiego stanu rzeczy są wszechobecne kredyty. W 2030 roku wszystko jest na kredyt, a kredyt jest na wszystko. Część sklepów reklamuje się "wszystko za darmo". Naturalnie nic w nich nie jest za darmo. Owszem, nic tam nie ma ceny. Wchodzi się, bierze potrzebne przedmioty, a ich koszt jest doliczany do twojego zadłużenia. To jest ogromne. Większość populacji żyje w długach, a raczej na spłatę ciągle narastającego długu. Niektórym już od urodzenia towarzyszy kredyt, choć są to przypadki odosobnione.

Wszystko to dzieje się na własne życzenie ludzi. Wina za takie położenie należy obarczyć przede wszystkim głupotę, rozrzutność i naiwność oraz brak umiejętności liczenia pieniędzy.

Mimo to ludzie popełniają samobójstwa w chwili, gdy okazuje się, że nie mogą zapłacić kredytu. Dla wielu oznacza to utratę całego dobytku i więzienie. Często okazuje się, że ludzie nie mają niczego na własność: nawet szczoteczki do zębów. Na wszystkim ciąży hipoteka.

Rządy starają się ograniczyć tą sytuacje, wprowadzają rozmaite regulacje celem ograniczenia plagi długów. Wykorzeniają one część patologii (np. zadłużanie się niemowląt) ale nie mają efektów decydujących. Główna przyczyna takiego stanu rzeczy widziana jest w braku edukacji. Okres obowiązkowego szkolnictwa zostaje więc wydłużony. Trwa od 5 do 25 roku życia. Jednak przekazywanie akademickich treści niczego nie zmienia.