FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
  Special A
Wersja do druku
Salva Płeć:Kobieta
Prince Charming


Dołączyła: 29 Paź 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 23-05-2008, 22:31   Special A

Właśnie obejrzałam pierwszy odcinek i jestem zachwycona. Special A od razu zajęło wysoką pozycję wśród aktualnie oglądanych przeze mnie serii. Nie ośmielę się po jednym odcinku oceniać całości, ale jeśli pójdzie to po torach po których myślę, że pójdzie to... Ouran ma konkurencję ! Po skanach i opisach spodziewałam się czegoś troszeczkę innego. Bałam się, że będziemy mieli do czynienia ze zwykłą kretynką i uległym rozmamłańcem. Z tym że zaczynał się tu zgrzyt bo Fukuyamy podkładającemu głos komuś takiemu nie mogłam sobie wyobrazić (chociaż jego role były naprawdę... różne, exemplum Lelouch z Code Geass czy Shimizu z La Corda d'Oro). Pierwsze wrażenia z początku nie były pozytywne, miałam wrażenie że oto widzę narodziny najbardziej znienawidzonego przeze mnie typu bohaterki. A otóż jednak nie. Co prawda już dawno temu za faworyta obrałam sobie kogo innego (zwykle po wyglądzie sobie wybieram kogoś kto najbardziej mi się podoba, za każdym razem pokrywa się to mniej więcej z charakterem postaci) ale nadal była szansa, że dobre anime zepsują inne postaci. Wejście Takashimy było naprawdę imponujące. Nie wiem dlaczego tak dużym uwielbieniem darzę osobników płci męskiej, którzy umieją trzymać w ryzach nieokiełznane panie (może dlatego, że za dużo oglądałam serii, gdzie jest sytuacja odwrotna, panowie to konkursowi kretyni dający ze sobą wszystko robić władczym przedstawicielkom płci pięknej), ale sam fakt, jak dobrze daje sobie z nią radę jest dużym plusem. Klimat przypomina mi nieco skrzyżowanie Meine Liebe z Ouranem. Z tym, że mamy tu chyba nieco inne typy charakterów (na upartego można by porównać Orphe do Hikari i Kei do Lui). W każdym razie podoba mi się na ten moment szalenie relacja obojga głównych bohaterów. Nie wiedziałam na początku o co tu tak naprawdę chodzi, ale teraz już wiem. I to podoba mi sie jeszcze bardziej !!! Skojarzenia z Kare Kano były oczywiście, ale jak na razie biorąc pod uwagę jak zepsuto Kare Kano, nie ma szans na jakiekolwiek porównania. Będę mało oryginalna, ale głównym czynnikiem który skłonił mnie do sięgnięcia po serię był seiyuu Kei. Porównanie do Ouran również odegrało istotną rolę. Na razie po jednym odcinku ciężko powiedzieć coś więcej, ale jak dla mnie to ma spory potencjał. No i w przeciwieństwie do Itazury relacje między bohaterami są bardziej normalne. Ich stosunek do siebie nawzajem podoba mi się najbardziej póki co.

_________________

Przejdź na dół
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
IKa Płeć:Kobieta

Dołączyła: 02 Sty 2004
Status: offline

Grupy:
WIP
PostWysłany: 23-05-2008, 23:47   

Hmm, ja jestem natomiast po trzech odcinkach i jedynymi imionami które pamiętam jest Hikari i Takashima - czyli teoretycznie para głównych bohaterów. Faktycznie, pierwsze skojarzenie z Ouranem też powstało, ale jednak to Ouranowi do pięt nie dorównuje. Jest za to przynajmniej o klasę lepsze niż Itazura, więc da się oglądać.

Dla mnie głównym problemem w tej serii są bohaterowie - a raczej brak wyrazistych postaci - ba, nawet nie jestem w stanie zapamiętać ich imion i rozpoznać, są dla mnie prawie identyczni, A ja nie lubię, jak mi się bohaterowie mylą... Hikaru ma obsesję na jednym punkcie - dobrze, jestem w stanie zrozumieć, ale walenie ją tym po głowie robi się dosyć nużące po piątym razie. W tych momentach irytujący jest też Takashima, który ją konsekwentnie podpuszcza... ale jednak robi to w większości przypadków z gracją słonia. No dobra, coś tam między nimi jest, ale zauważyłam, że każda
Spoiler: pokaż / ukryj
scena romantyczna jest w tym samym momencie odcinka, ładnie i ślicznie... a potem scenarzyści mają zaćmienie i scena zostaje położona przez brak porządnego zamknięcia.
.
Pozytywne jest to, że jednak bohaterowie jacy są, tacy są, ale nie irytują mnie. A to jest plus.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Yoku Płeć:Kobieta


Dołączyła: 05 Wrz 2007
Skąd: Gorzów Wlkp.
Status: offline
PostWysłany: 24-05-2008, 00:11   

Zabrałam się za pierwszy odcinek bez jakiejkolwiek wiedzy o tym anime i od pierwszego odcinka mi się ono nie podoba. Jednym z powodów, dla których obejrzałam odcinek 2 i 3 jest dla mnie właśnie Jun Fukuyama. A główna bohaterka jest dla mnie typem kretynki i nie wykazuje żadnych cech, za które mogłabym ją polubić. To samo jej dwie koleżanki z S.A, chłopcy są trochę bardziej znośni.
Skojarzenia z Ouranem mam również, ale nie wpływają one pozytywnie na moją ocenę Special A. Jest to dla mnie skrzyżowanie Ourana, Fruits Basket (Kei skojarzył mi się Yukim, choć jak na razie jedynym znanym elementem
Spoiler: pokaż / ukryj
jego tragicznej przeszłości jest to, że mama nie robila mu kanapek do szkoły
; ogólnie sprawia książęce wrażenie) oraz z... Ranmą (w drugim odcinku,
Spoiler: pokaż / ukryj
gdy przed walką próbowano wyeliminować Kei’a i Hikari, a ostatecznie spięto ich łańcuchem – są to zagrania w stylu Kodachi. Poza tym w odcinku trzecim, gdy Hikari miała problemy z przygotowaniem ryżu – przypomina mi to trochę talenty kucharskie Akane
).
Prawdopodobnie powinnam potraktować S.A. jak kolejną parodię serii shoujo, ale jak na razie tego nie potrafię, ponieważ zupełnie mnie to nie bawi. W przeciwieństwie do Ourana nie ma tu bohaterów, do których mogłabym się przywiązać.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
3231173
Salva Płeć:Kobieta
Prince Charming


Dołączyła: 29 Paź 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 12-09-2008, 10:24   

Special A 6-12 Po pierwszych odcinkach przed zabraniem się za następne miałam spore opory. Nie chciałam zostawiać rozbabranej serii, ale nie mogłam też wytrzymać kolejnych niedopowiedzeń i uporu zarówno Keia jak i Hikari. Ta para wybitnie mnie irytowała. Na pierwszy rzut oka ma się ochotę zrobić poważną krzywdę Hikari, natomiast po chwili refleksji można dojść do wniosku, że Kei jest tak samo współwinny jak i ona. Słowem, są siebie warci. Ja rozumiem, że Hikari jest emocjonalnie na poziomie przedszkolaczka, ale to jak Kei się czuje po każdym jej wybryku urażony i mści się na niej, zdecydowanie NIE pomaga. W pewnym momencie miałam nadzieję, że może w końcu któreś z nich wyciągnie siekierę i zakończy całą sytuację bo byli nie do zniesienia. To było wybitnie irytujące kiedy kolejne aluzje do niej nie trafiały. Naprawdę ta seria mnie doprowadzała do wrzenia, przez psucie takich pięknych romantycznych momentów pomiędzy bohaterami. Kei okazywał się nie lepszy, nie wiem czy on ma jakieś masochistyczne skłonności, być może, bo normalny człowiek już dawno wziąłby Hikari za frak i rąbnął całą prawdę między oczki. Bez głupich niedomówień, bez głupich nadziei. Bo ona do zrozumienia nawet najprostszych aluzji nie jest zdolna. Tymczasem on nie robi nic. A, przepraszam, nie robiŁ. Po 8 odcinku zaczęło się coś zmieniać, bohaterowie przestali wydawać mi się tak skrajnie irytujący. Poza tym ciekawa rzecz, Hikari irytuje mnie TYLKO i wyłącznie jeśli chodzi o stosunek do Keia, we wszystkich innych aspektach (nawet jeśli zazwyczaj pewnych cech w bohaterkach nie znoszę) mi zupełnie nie przeszkadza. Może dlatego, że stosunek do Keia przyćmiewa mi wszystko inne? Nie wiem. Natomiast fakt faktem, że zaczęło mi się z niejasnych przyczyn podobać kiedy twórcy zrezygnowali z nieśmiertelnego "Hikari NIC nie rozumie". Poświęcenie uwagi innym postaciom wyszło im zdecydowanie na dobre, np nauczyłam się wreszcie imion postaci (do 8 odcinka wiedziałam jak ma na imię tylko Hikari i Kei). Ponadto jakoś pogłębiło to ich charaktery, bo lejąca po mordzie wszystkich Akira niespecjalnie wzbudzała na początku sympatię, podobnie z obżerającym się non-stop Tadashim. Poza tym relacja Ryuu z bliźniakami (?) okazała się naprawdę urocza. Na początku dałam tej serii spory kredyt zaufania, te momenty "romantyczne" mi się nawet podobały. Potem przyszły doświadczenia własne i cały nastrój trafił szlag. Anime zaczęło mnie poważnie irytować i wątek romantyczny właściwie spisałam na straty, nie oczekując już niczego co sprawi, że będzie cieplej na sercu (jak przystało na serię shoujo). Błąd. Odcinek 12 przekonał mnie, że nie miałam racji w tym względzie. Był absolutnie uroczy i było to 100% czystego shoujo. Postaci nie utraciły swoich charakterów, a mimo to rozpłynęłam się. Reakcje Keia były absolutnie rozbrajające, to jak próbował rozpaczliwie wykorzystać sytuację. Ewentualnie "zemsta" pod koniec. Byłam w jakiś sposób z niego dumna, że wreszcie się odważył. To nic, że jego tłumaczenie automatycznie zabijało całą scenę w jej oczach. Zrobił to, i chwała mu za to.

Po 12 odcinku jestem skłonna wrócić do entuzjastycznego stosunku jaki miałam do tej serii na początku. Nie wiem co oni zrobią dalej, ale z każdym odcinkiem jest lepiej. Obawiam się teraz brać za 13 odcinek, bo mam obawy, że znowu się cofną o kilka kroków, ale aktualnie chyba mało co zabije we mnie to uczucie ciepła jakie wzbudził 12 odcinek.

_________________

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
DarkHaze Płeć:Mężczyzna

Dołączył: 30 Sie 2008
Status: offline
PostWysłany: 16-09-2008, 19:56   

Masakra, zawiesiłem chyba na 2 epie. Nie moge tych bohaterów, jakas szkolna elita, najlepsi we wszystkim... Animacja osłabia, postaci długie i cienkie jak dupa węża.
Do tego wszystko głupie jak but, np sceny gdy ta panna(nie pamietam jak sie zwała) przychodzi do szkoły a jej funclub złozony ze zwykłych uczennic ją czci.
Tu wychodzi to, że autorzy absolutnie nie znają szkolnych realiów, takich prymusków cała szkoła by nienawidziła, i tępiła, chocby z zazdrosci.
Wogóle, cały koncept głownej bohaterki ktora ma obsesje bo zajmuje drugie miejsce, a chce być najlepsza... nie no masakra, tyle wiem po 2 odcinkach. Może kiedyś sprawdze ciąg dalszy z ciekawości ale pewnie sie nic nie zmieni.

Uprzejmie przypominam, że zgodnie z pkt. 6 konstytucji Forum Tanuki, zakazane jest używanie w postach wulgaryzmów. Proszę nie stosować takiego słownictwa na Forum.

Teukros


To był wulgaryzm... :| no bez przesady, ale ok, nie chciałem siać zgorszenia, mimo wszystko owemu wspomnianemu synonimowi odwłoka do miana wulgaryzmu daleko.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Salva Płeć:Kobieta
Prince Charming


Dołączyła: 29 Paź 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 17-09-2008, 16:08   

Special A 13-17 A chyba jednak znowu przyjdzie mi odszczekiwać to co mówiłam o serii. Relacja Keia i Hikari zaczęła mi się tym razem znowu podobać. Inna rzecz, że przedstawiają ich teraz nieco inaczej. Oraz jakby nie było mamy postęp (15 odcinek). Ale najistotniejszy jest fakt, że na pierwszy plan wyjechały postaci drugoplanowe (wreszcie zapamiętałam na dobre imiona). Jeśli przypomnienie o Kei i Hikari to króciutkie pokazanie zaborczego Keia, dogryzanie mu, otwarta radość z czasu spędzanego z Hikari czy z kolei drażnienie jej (a już sam fakt, że się daje daje nieco do myślenia) to ja nie mam żadnych zastrzeżeń i teraz mogę z przekonaniem stwierdzić że mnie się ich relacja podoba. Poza tym motyw z rywalem był o tyle ciekawy, że w zasadzie nie wyrznięto go do samego końca. Natomiast jakoś się to wreszcie ruszyło. Jedyne co mi teraz zgrzyta to Akira. Tzn tragiczna przeszłość Akiry, cała sytuacja z przyjaciółką... to jeszcze mogłam przyjąć. Natomiast to jej zachowanie aktualnie w stosunku do Tadashiego jest dla mnie zupełnie niepojęte. I znowu niestety duży wpływ na moje postrzeganie tego typu sytuacji mają dowiadczenia własne. Mordują mi cały romantyzm takiego właśnie "nieuświadomionego uczucia", żeby ich szlag oboje trafił... Stosunek Keia do Hikari i vice versa zaakceptowałam taki jaki jest i jestem z tego zadowolona, bo naprawdę zaczęło mi się to w jakiś sposób podobać. Natomiast zupełnie do mnie nie przemawia cokolwiek związanego z Akirą, może dlatego, że nie znoszę tego typu bohaterek? Zresztą Akira to też jeszcze nie najgorsze, pominąwszy jeszcze Yahiro... Ale Jun... na litość, jak ja usłyszałam o traumie Juna to padłam. Poza tym Sakura... Jednostka absolutnie koszmarna i wzbudziła we mnie nienawiść od pierwszego momentu. Ale Jun... Nie, miałam komplety opad rąk z płuckami jak to zobaczyłam. Zaczynam się autentycznie bać Megumi. Poza tym nie wiem co się stało z kreską w 16 odcinku ale była koszmarna, zresztą w 17 też.

_________________

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Salva Płeć:Kobieta
Prince Charming


Dołączyła: 29 Paź 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
WOM
PostWysłany: 18-09-2008, 14:31   

Special A 18-19 Mruu... Nie przypuszczałam, że ta seria da radę wzbudzić we mnie tak ciepłe uczucia, ale myliłam się. Zdecydowanie ostatnie odcinki to 200% shoujo i to całkiem dobrego. Przewidywalne, ale naprawdę bardzo ciepło się robi na sercu jak się patrzy na bohaterów. Tadahi i Akira to jest wierzchołek góry lodowej, ale to od nich w zasadzie się zaczęło i to oni jako pierwsi wydusili z moich ust kwiki zachwytu. Wyszło im naprawdę wyjątkowo uroczo, zwłaszcza Tadashi się ślicznie zachował jak go powaliła na ziemię. Dalej Akiry nie lubię natomiast sama sytuacja i rozwiązanie ekhm wątku jak najbardziej mi się podobały. Sam Tadashi zaczął mnie w pewnym momencie drażnić, tak jak i ciągłe używanie wobec niego przemocy fizycznej. Jednakże w ostatecznym rozrachunku mogę powiedzieć, że mi się podobało. Pomimo, że miałam oprócz zastrzeżeń do przemocy również pewne ale do Yahiro, nieszczególnie przekonywująco wypadł akurat przy tej dwójce... No ale doszli ze sobą do ładu i jest dobrze. Bardzo podobała mi się sytuacja pod drzwiami, jak się zastanawiali jak wejść. Urocze... No i mieliśmy także ratowanie (dosłownie) odwłoczka Hikari, pyon! Kwik... Kei jest świetny... Ale to nie oni odpowiadają za uczucia, które aktualnie odczuwam. Niesamowite ciepło wzbudził we mnie odcinek z Megumi. Słusznie się bałam... Naprawdę... Żeby nie to, że Jun wyczerpał limit na moje zdziwienie to byłabym w cięższym szoku. Obawiałam się czegoś w ten deseń więć przeszło ulgowo. Co do samej Megumi to w zasadzie polubiłam ją od zobaczenia drugiego endingu (który nota bene szalenie przypadł mi do gustu) i generalnie do niej nastawiona byłam pozytywnie. Po odcinku 19 uwielbiam ją bezapelacyjnie. Jest przeurocza i rozbrajająca. I strasznie żałuję, że było jej tak malutko. Pominąwszy już aparycję, ale jej zachowanie naprawdę bardzo mi się podobało. Jest wbrew pozorom chyba najbardziej normalną bohaterką. Yahiro nigdy specjalnie sympatią nie darzyłam, ale akurat z nią podobał mi się szaleńczo. Przeżyłam zaskoczenie co prawda jak zobaczyłam o co chodzi Megumi na początku odcinka, ale w zasadzie to było do przewidzenia. Nie mam słów żeby opisać ten odcinek. Zachwycił mnie. Najcieplejszy i najbardziej uroczy z tych wszystkich i bije na głowę nawet odcinek 12. I ta śliczna scena pod koniec, jak zaśpiewała dla niego. Przypominało mi to nieco scenę balkonową z La Cordy. To było naprawdę śliczne, jak ona zaczęła śpiewać to momentalnie się rozpłynęłam. Piękna scena. Poza tym mieliśmy też chorą Hikari... Te krótkie fragmenty jak pokazywali co się tam u niej dzieje, kiedy przyszli ją odwiedzić były naprawdę wzruszające. Biedny Kei, to była na pewno dla niego ciężka próba. Ale jak zwykle wszedł tam w paradę częsty motyw z amnezją pochorobową. Nie znoszę... Ale podsumowując odcinek i tak był prześliczny. I tak, teraz już mogę przyznać z ręką na sercu, że Special A okazało się godne tego kredytu zaufania, który ode mnie dostało. Poza tym jestem wdzięczna tej serii bo wzbudziła we mnie uczucia, o których mniemałam, że już nigdy się nie pojawią. Tymczasem udało się. Rozpłynęłam się zupełnie.

_________________

Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź blog autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group