[Kuroi22]

Oglądał ktoś może anime pt. Prince of Tennis?? Co o nim sądzicie, którą postać najbardziej lubicie??

[Lain]

[Shizuku]

Yaoistką mówię nie, ale manga nawet mi się podobała. Co prawda zdarzały się nudniejsze momenty, ale z sympatii do bohaterów czytałam dalej. Na początku czytałam z zapartym tchem, potem już niestety nie, ale wciąż były akcje, które mogły mnie zadziwić, a nawet zachwycić. Jeśli chodzi o bohaterów, to moim ulubieńcem był Echizen od początku do końca. Za umiejętności lubiłam Fujiego i Tenzuke, jednak z charakteru mnie nie powalili zwłaszcza kapitan. No i tego od akrobacji chłopaka, też mi się nawet spodobał, choć wybitnie irytowała mnie jego fryzura.

[Ari]

pierwszego odcinak nawet do końca nie obejrzałem, zobacyzłem krew na korcie i dałem sobie spokój, tego już za wiele xD

[Revira]

The prince of tennis to moje ulubione anime (a wiele serii w ciągu ostatnich 5 lat widziałam). Bohaterowie byli rozwinięci wystarczająco. Mieliśmy sposobność do poznania ich charaktery, czy stylu gry. Jedyną nie przedstawioną rzeczą były ich rodziny (nie wliczając poszczególnych wątków, takich jak choćby sprawa z Syusuke i Yuutą), ale nie uważam, że prince of tennis to minus serii. Dla kogoś, komu turnieje tenisa w anime o tenisie były stratą czasu, po prostu nie powinien się za oglądanie tego tytułu brać. To nie komedia romantyczna tylko seria sportowa i tyle. Po co doszukiwać się głębi w czymś, co takowej rzeczy nie posiada i nigdy posiadać nie miało? Anime, jak i manga były udane. Sądzę, że jedynym minusem były niektóre techniki (większość jest prawdziwa w tym sporcie, wiem bo sama gram). Niektóre były przedstawione jak jakieś urywki z bajek o magii i fantastyce. Niewątpliwym plusem był humor. Nie podobało mi się to, że bohaterowie byli przedstawieni w ten, a ni inny sposób (tu mam na myśli przepaść wiekową. Chłopaki z Seigaku i innych drużyn wyglądali co najmniej na 16-17 lat, a mieli po 12 i 14) ale to kwestia przyzwyczajenia. Uwielbiam Ryome za tą jego arogancje i Fuji'ego, za tą jego naturę istnego diabła ukrytego za sympatycznym uśmiechem. Po za tym polubiłam też Eiji'ego, ale momentami był zbyt słodki i niedojrzały w porównaniu do reszty :).

[Fanka]

Mangi nie czytałam, ale mam zamiar.
Jestem Yaoistką i uważam, że anime jest bardzo dobre.
Jeżeli lubisz sport, komedie i ładne postacie to jest to coś dla ciebie.

[Majo-san]

Obejrzałam to anime całe i muszę powiedzieć, że prawda, było chwilami monotonne, ale i tak postanowiłam obejrzec do końca. Moją ulubioną postacią był Fuji i Echizen. ;) Czy ma ktoś jakieś informacje na temat The New Prince Of Tennis? Gdzieś o tym czytałam, widziałam, że jest manga, ale nie ma anime. Gdyby ktoś wiedział to z góry dzięki ;)

[XXX]

Jeszcze nie obejrzałam całego anime ale sądzę że to anime jest bardzo ciekawe i sceny gier w tenisa zostały w ciekawy sposób pokazane. Najbardziej polubiłam Echizena, Atobe oraz Kiriharę. Jedynym minusem tego anime jest to że uczniowie gimnazjum mogliby konkurować z licealistami gdyż jedynie Echizen przypominał w miarę normalnego ucznia gimnazjum. Uważam że autor trochę przesadził z Eijim gdyż jak na trzecioklasistę zachowywał się aczkolwiek nie na miejscu. Ale ogółem anime to przypadło mnie do gustu:)

[krew_na_scianie]

Ja póki co widziałam tej serii 10 odcinków (tak jakoś mam ochotę na sportowe serie). I "Prince of tennis" zdecydowanie przegrywa sprawę w porównaniu z np. "Major". Oczywiście zdaje sobie sprawę, że oba te tytuły opowiadają zupełnie inne historie, przedstawiają inny sam sport - to tak jakoś w "Prince.." nic mnie jeszcze nie urzekło po 10 odcinku. Grafika bywa momentami strasznie toporna, zwłaszcza mecz tenisowy razi mnie wręcz taką toporną tandetą. Sam młody bohater w trakcie przeciętnego odcinka mówi może na krzyż dwa słowa? Strasznie jakiś taki dziwaczny z niego dzieciak. I te jego fanki.. Zastanawia mnie jego fenomen - jak taki mruk może mieć taki fanklub? Ciężko jakoś wkręcić się w oglądanie takiej serii, gdzie bohater jest tak odpychający. Ale mam po prostu nadzieje, że z czasem anime nabierze jakiegoś rozpędu i miodności. Fabularnie z odcinka na odcinka jest coraz lepiej, nawet ciekawa jestem co będzie dalej - ale w porównaniu do "Majora" (którego oglądam na przemian z "Prince..") brakuje mu klimatu, jakieś takiej spójności i postaci, których dałoby się zwyczajnie lubić. Będę cierpliwa - i oby było warto!

[p_p]

Widziałam wszystkie odcinki tego anime. Jest bardzo fajne. Polecam to anime miłośnikom sportu. Jest w stylu anime "piłka w grze" i "Kapitan Tsubasa".

[Mai_chan]

Spam poleciał. Mefistoo, ucz się języków.

[moshi_moshi]

[anulka406]

Oglądałam Prince of Tennis dość dawno i muszę przyznać, że mi się podobało. Miałam może z jedną czy tam dwie przerwy kilkutygodniowe oczywiście, bo monotonność była, a jak. Ale mimo wszystko nie oceniam tego anime źle. Nie jest to na pewno tytuł wybitny. Wiadomo, grafika miała te swoje niedociągnięcia, muzyka jako-taka i ten brak realizmu. Wszystko było bardzo naciągane. Ale ponieważ miałam ochotę na sportowe anime to obejrzałam i jestem zadowolona. Moją ulubioną postacią jest Echizen... Wiem, że to mruk, ale jest taki kochany! Nie mogę się powstrzymać. Jestem też yaoistką, ale jakoś w tej serii nie wiązałam bohaterów w pary (ale jakbym wiązała to pewnie byłoby Momo-Echizen i Kaidoh-Inui).

Krew_na_ścianie napisała też, że PoT chowa się do "Majora". Akurat ja widziałam też Majora i powiem, że naprawdę nie ma co ich porównywać... To inna półka. PoT to tylko sport, a w Majorze jest wiele wątków pobocznych. Jednak jeszcze co do tego Majora, to coraz to następne sezony mniej mi się podobają. Tracą to "coś", najlepsze sportowe anime to S1 Majora, takie mam zdanie. Natomiast PoT jest gdzieś w połowie listy. Wiadomo, że pod tym względem minusem jest brak realizmu.

I w sumie tyle. Dla fanów sportu i yaoistek.

[moshi_moshi]

Dyskusja na temat regulaminu została usunięta. Nie interesuje mnie, czy komuś regulamin się podoba czy nie. Rejestracja na forum oznacza jego zaakceptowanie i zgodę na przestrzeganie go. Nikt nikogo nie trzyma tu na siłę. Polityka Tanuki względem stron zawierających treści nielegalne i pytania o nie, nie zmieni się.

Ponieważ użytkownik Mefistoo był wielokrotnie upominany, a mimo to kontynuował wątek, otrzymuje trzecie ostrzeżenie. Mirror - łyp. Rozumiem dobre chęci, ale czasami nie ma sensu wdawać się w jałowe dyskusje.

[wukuwu]

Właśnie biorę się za PoT. Po obejrzeniu 20 odcinków zaczynam się zastanawiać nad dalszym oglądaniem.
Jako, że to tytuł sportowy liczę na rozwój wraz bohaterem.
Tu dostajemy genkusza. Słownie z rakietą w ręku urodzony.
Po obejrzeniu tych kilku odcinków mam wrażenie, że niewiele się to zmieni. Główny bohater już wymiatacz i gra chyba tylko po to, aby obyć się z innymi graczami.
W przypadku Majora czy Eyeshielda bohater dorasta udoskonala siebie wciąż i wciąż.
Pytam wprost. Oglądać dalej czy wziąść się za inny tytuł?