Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Busou Renkin |
Wersja do druku |
Harun
Dołączył: 23 Paź 2008 Skąd: Jak ktoś wie gdzie to jest to Brenna Status: offline
|
Wysłany: 02-11-2008, 21:57 Busou Renkin
|
|
|
Jakiś czas temu z nudów obejrzałem to anime no i muszę powiedzieć że nawet mi się podobało. Mimo, że fabuła dość oklepana i przewidywalna ogląda się całkiem przyjemnie. Dużo przyjemnych walką akcja jest dość wartka i nie utyka na kilka odcinków w jednym miejscu. Poza tym postaci są całkiem fajne, no może poza Kazukim w początkowych odcinkach bo jego zachowanie jest zwyczajnie głupie. Oczywiście moją ulubioną postacią jest Tokiko bo nie jest przesadnie przerysowana w przeciwieństwie do głównego bohatera a poza tym sama jej historia po prostu mi się podoba. A jakie są wasze opinie na temat tego anime? |
|
|
|
|
|
Sola
ryba
Dołączyła: 28 Lis 2007 Skąd: Gdańsk Status: offline
|
Wysłany: 02-11-2008, 22:52
|
|
|
Żeby napisać czy mi się podobało czy nie musiałam sobie przypomnieć o czym to właściwie było. To chyba nie świadczy najlepiej o tym anime.
Ale ogółem to był taki średniak. Chłopak z wielkim mieczem i śliczna panienka z wieloma mniejszymi nożami z czymś walczyli. Do tego przeciwnicy delikatnie mówiąc groteskowi. Bo przecież czy można traktować poważnie faceta noszącego body? Oczywiście jak w wielu innych tym podobnych seriach chodzi tu raczej o ewoluowanie bohaterów. Przez całą serie obserwujemy jak stają się oni silniejsi, a ich miecze większe. Normalnie przestałabym oglądać serię dość szybko, ale bohaterowie byli nawet sympatyczni. I w sumie nie odradzam stanowczo, ale również z czystym sumieniem nie mogę polecić. |
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 03-11-2008, 01:44
|
|
|
Według mnie to było bardzo ciekawe połączenie shounena z komedią. W sensie, komedii było chyba nieco więcej, niż w typowym shounenie i nie powiem, kilka razy praktycznie leżałem ze śmiechu :D
Natomiast faktycznie, to taki może nieco lepszy, ale jednak średniak ^^ Dobił mnie totalnie kretyński i brzydki design broni głównego bohatera. Facet leje wszystkich kursorem ze wstążką... podczas gdy inne bronie miały albo całkiem fajny wygląd, albo pomysł... No ale cóż, nie można mieć wszystkiego :D Fajna głupawka była i tyle, faktycznie raczej przewidywalna, ale i tak mi się podobało ^^ Pod koniec zaczyna trochę cierpieć na syndrom "Cały świat składa się z 10 osób" ale dzielnie się broni i jak ktoś ma ochotę na przerwę, to polecam ^^ (no chyba, że miałaby to być przerwa w oglądaniu średnich, zabawnych shounenów, wtedy BR się stanowczo NIE nadaje :D) |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Nanami
Hodor.
Dołączyła: 18 Mar 2006 Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne House of Joy
|
Wysłany: 03-11-2008, 11:42
|
|
|
A ja do dzisiaj mam traumę na same wspomnienie o tym motylim gościu XD |
_________________
|
|
|
|
|
Harun
Dołączył: 23 Paź 2008 Skąd: Jak ktoś wie gdzie to jest to Brenna Status: offline
|
Wysłany: 03-11-2008, 13:15
|
|
|
Vodh napisał/a: | Dobił mnie totalnie kretyński i brzydki design broni głównego bohatera. Facet leje wszystkich kursorem ze wstążką... podczas gdy inne bronie miały albo całkiem fajny wygląd, albo pomysł... |
No faktycznie lanca Kazukiego była szpetna jak nie wiem co. Dla porównania broń Tokiko czyli spódniczka z nożami była całkiem przyjemna.
Vodh napisał/a: | W sensie, komedii było chyba nieco więcej, niż w typowym shounenie i nie powiem, kilka razy praktycznie leżałem ze śmiechu :D |
Komediowe motywy były naprawdę świetne np. scena w fast foodzie mi jakoś tak zapadła w pamięć. Choć poczatkowe odcinki serii wcale nie świadczą o późniejszej komedii a raczej o dość ciężkim klimacie.
Nanami napisał/a: | A ja do dzisiaj mam traumę na same wspomnienie o tym motylim gościu XD |
Hehehe Papilon był fajny. Potem jeszcze dochodzi taki mały cherubinek czy coś na jego kształt ale teksty jaki rzuca są naprawdę czasem zabawne :D |
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 03-11-2008, 14:29
|
|
|
Żeby tylko szpetna! O ile w przypadku miecza taktyka z Berserka, czyli "będę machał mocniej i częściej, w końcu się zmęczą" (tak, w przypadku Berserka to JEST uproszczenie mimo wszystko) wygląda całkiem fajnie, to w przypadku lancy ewolucja taktyki wyglądała mniej więcej tak:
-dziabnę go.
-nie działa? dziabnę silniej.
-nie działa? to nic, wezmę rozbieg i dziabnę.
-o rany, jakiż z niego potężny wojownik, nawet dziabnięcie z rozbiegu nie działa! w takim razie owinę ręce wstążką od kursora, rozpędzę się, zacznę krzyczeć i dziabnę jeszcze raz!
Przy czym podkreślam, że mi się podobało i w zasadzie to jest jedyna wada która mi jakoś przeszkadzała. Papilon, cherubinek i sceny w fast foodzie (tak, też je zapamiętałem) były kapitalne, a reszta też całkiem jadalna i strawna ^^ |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Frou-Frou
Herbatomaniaczka
Dołączyła: 26 Lip 2009 Status: offline
|
Wysłany: 27-07-2009, 00:28
|
|
|
Temat nieco stary, ale pozwolę sobie odświeżyć.
Do Busou Renkin zaciągnął mnie młodszy o trzy lata brat - i on był zachwycony. Mnie zaś niektóre żarciki śmieszyły bardziej, inne mniej, niektóre irytowały, ale ogólnie to było w miarę okej. Nieco wkurzała mnie kreska (zwłaszcza na głównym bohaterze) - brakowało jej takiego... bo ja wiem... zdecydowania? Wydała mi się pusta i dziecinna, nie wiedzieć czemu. Tokiko była super i zapałałam do niej entuzjazmem od pierwszego odcinka (a jaj broń - nosz spódniczka z ostrzami, kto by pomyślał, świetna), Papillon wywołał śmiech, pewne współczucie i niekiedy uniesienie lewej brwi do góry, tak główny bohater irytował mnie prawie od samego początku, wzmagając to bardzo na końcu - nie cierpię takich typów, którzy chronią wszystko bez względu na wszystko i są ograniczonymi tępakami do tego. No. Co zaś obniżyło moją ocenę, to było zakończenie. No ludzie, co to miało być? Że niby fikuśnie?! Pfhi. Z tym Księżycem, czasem i ostateczną końcówką przegięli. Miałam ochotę ukatrupić, zabić, pochlastać ich (albo siebie) - czegoś takiego dawno nie widziałam.
Ogólnie jednak ogląda się dość przyjemnie. Nie jest wymagające, nie jest złe, ale czy bym komuś poleciła? Niekoniecznie. |
_________________ And in the sea there is a fish,
A fish that has a secret wish,
A wish to be a big cactus
With a pink flower on it.
Tiruriru ;) |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|