Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Koi Kaze |
Wersja do druku |
Shizuku
Trochę poza sobą
Dołączyła: 15 Lis 2006 Skąd: Z pogranicza światów Status: offline
Grupy: Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 13-08-2008, 17:37
|
|
|
Koi Kaze
Serię skończyłam. W trakcie oglądania czułam czasami jak wkrada się nuda. Ale to pewnie przez to, że za szybko się wziełam za tą serię. Ogólnie mi się podobało, może nie zachwyciło, ale cieszę się, że obejrzałam. Dość trudny i kontrowersyjny temat, ale twórcy wyszli z niego obronną ręką. Muzyka bardzo mi podpasowała, ten fortepian był bardzo miły dla ucha. Animacja strasznie mnie raziła, zwłaszcza te usta...Z pewnością nie spodziewałam się takiego zakończenia.
- Spoiler: pokaż / ukryj
- Myślałam, że rozstaną się i będą cierpieć, że nie mogą być razem. A tu zonk, jednak żyją razem i nawet w tym samym mieście. Nie wiem czy to do końca mnie sadysfakcjonuje, wolałabym bardziej zamknięte zakończenie, a nie że ja się muszę domyślać, jak mogło być dalej...
|
_________________
|
|
|
|
|
Overture
The luck of the draw
Dołączył: 09 Paź 2008 Skąd: Oświęcim Status: offline
|
Wysłany: 09-11-2008, 02:02
|
|
|
Koi Kaze ~ 01-12 - mam mieszane uczucia... ale co tu dużo mówić - Anime porusza bardzo trudną, niefortunną kwestię. Saeki Koushirou, z pozoru normalny szary obywatel wiedzie spokojne, ustabilizowane życie, dopóki nie spotyka na swojej drodze pięknej uczennicy, która później okazuje się być jego siostrą... no właśnie - trochę za późno. Powiadają że miłość jest ślepa - jednak czy warto sięgać po zakazany owoc? Jakie będą tego konsekwencje? Czy jest to właściwe? Świetne, traktujące o poważnych problemach anime psychologiczne - dla bardziej wymagających miłośników romansów. W oczy rzuca się jedynie słaba kreska; z drugiej strony anime nadrabia treścią do tego stopnia, że po drugim odcinku przestała mi przeszkadzać :) Odradzam miłośnikom komedii ecchi. |
|
|
|
|
|
psychozapp
Dołączyła: 10 Lis 2008 Status: offline
|
Wysłany: 11-11-2008, 13:14
|
|
|
Jedyne minusy serii według mnie to kreska i oparcie fabuły na miłości od pierwszego wejrzenia (nie jestem przekonana, czy to może być aż tak silne uczucie)... Jednakże kreska faktycznie przestaje przeszkadzać, kiedy skupiamy się na problemie.
Shizuku napisał/a: | Dość trudny i kontrowersyjny temat, ale twórcy wyszli z niego obronną ręką. |
Koi Kaze porusza naprawdę bardzo ciężki temat, a zakończenie sprawia, że nie jest to kolejne romansidło w stylu: 'oj jak ja cierpię'. Za tak odważny krok biję pokłony twórcom :) |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|