[kokodin]

Jako, że to nie kontynuacja poprzedniego posta, napiszę w oddzielnym bez edia.

Szanowni Gundamowcy. Prośba jest dosyć nietypowa jak dla mnie, więc proszę potraktować ją jak wyzwanie (krucjatę). Otóż zastanawiam się, czy by nie przekroczyć pewnej niewidzialnej granicy związanej z niechęcią do mechów. Wybór prawdopodobnie popadł na Gundam Age, ale nie jestem pewien trafności wyboru. Tak więc proszę mi po krótce powiedzieć, czy coś trzeba poznać przed tym tytułem? Jak ogólnie z jakością tego tytułu? I dosyć nietypowe pytanie jak na mnie. Czy ewolucja uzbrojenia jest pokazana ewolucyjne, zgodnie z rozwojem sił wroga? Czy może w sposób: Zrobimy niezniszczalne a jak się popsuje to zrobimy z tego niezniszczalne bardziej z dodatkowym superdziałem i niezniszczalnym lakierem? Oraz pytanie o poziom walki. Czy wszystkie 3 pokolenia niszczą wrogów byle jakimi atakami, podczas gdy pobratymcy najlepszymi nie dają rady?

Tak więc proszę o radę, ewentualnie o polecenie najlepszego pod względem mechanicznym tytułu. Chodzi o codzienną pracę mechaników a nie magiczne pomysły naukowców. (niech zapominają śrubki z przemęczenia i w skutek czego główny bohater w finałowym ataku traci ramię :P albo niech dorzucą spiłowany drążek przekraczając moc projektową kosztem klimatyzacji w kokpicie itp :P)

[Slova]

[kokodin]

Pytam bo na moje naiwne szczęście o gundamach nie wiem absolutnie nic :] A Age wydawało mi się z opisów na wiki... no właściwie to nie wiem co, ale wydawało mi się dobrym gundamem z jakichś uojonych powodów.

Co do mechaników, to Pull Metal Panic to zupełnie nie to, chyba że minimech z Fumofu. Co do Nadesico to mam mieszane uczucia, bo z jednej strony prawie było to czego chcę, ale bohaterowie mnie tak denerwowali, że mało nie... a zaraz musiałem zmienić monitor po tym tytule, więc ...

Ps co znaczy OP bo w tym kontekście pewnie nie czołówka?

[Slova]

[kokodin]

Dobra to się może wytłumaczę bo jak widzę z gundamem to trafiłem sobie z gustem w stopę :P.

Poszukuję serii, w której:
*Ludzkość lub jej grupę atakuje coś niekonwencjonalnego, najlepiej gdyby była to egzystencja nie do końca ludzka lub obca i ich technologia ma być bardziej zaawansowana niż bohaterów.
*grupa ludzi w pośpiechu wytwarza super nowoczesną broń, która ma być odpowiedzią na atak. Ale okazuje się bardzo awaryjna, niedopracowana i mało skuteczna. niemniej jednak mimo dużych strat pierwsza fala ataku zostaje zatrzymana. Powiedzmy jako dodatkowy atut, że pojazdy odnoszą duże straty, ale piloci w większości nie giną.
*Do akcji wkraczają mechanicy, których praca skutkuje reanimacją uszkodzonych pojazdów i usuwaniem bubli fabrycznych. Super broń zaczyna działać nie tylko w wyobraźni projektantów.
*Kolejną fazą było by odparcie wroga na ich własną planetę i podbicie agresora :P Za kulisami i z dala od oczu naukowców mechanicy budują własną wersję superbroni.
*mile widziana wojna partyzancka, okupacja, oraz wyższość noża nad laserem.

Powiedzmy, że Nadesico było tutaj blisko, ale zbłądziło gdzieś w stronę pilotów i sztucznej laki kapitan a ten niepotrzebny romans doprowadził mnie do bicia głową w stół. Szczególnie podobał mi się motyw porwania prototypowym Nadesico produkcyjnej "nakładki" w chwili gdy jej pierwotny okręt został uszkodzony w doku. Podobnie blisko, chociaż w innym stylu był Gurren Lagann. Głównie kawałkiem pomiędzy wyjściem na powierzchnię a zdobyciem Teplina.

Co do FMP to w tym przypadku nie podobała mi się ta cała technologia przyszłości wyskakująca znikąd. Oraz najgorsze dwie postaci Testasrossa i Sagara. Jeżeli coś jest z przyszłości, to niech w przyszłości zostanie. Mój zmysł McGyvera nie pozwala na takie wybryki. Co innego rozpruwanie obcych nożem na patyku z ukrycia.

Najchętniej widział bym pilotów jako "pilotów". Równe szanse na śmierć dla wszystkich.
Jeżeli ma być już ich widać niech polegają na strategii, zasadzkach i skoncentrowanym ogniu w przewadze liczebnej. I nie bohaterzy, raczej barbarzyńcy :P

[Slova]

Więc Nic nie mogę Ci polecić. Do wymogów jak w mordę strzelił pasuje Geneshaft, ale nazwanie tego anime o mechach to kosmiczne nadużycie.

Generalnie zmyliłeś mnie tym, że szukasz serii w typie Super Robo, ale wspomniałeś o Gundamie, który jest Real Robot. Albo jedno, albo drugie. W tym pierwszym masz:

[kokodin]

Bardziej Battlestar Galactica w wersji anime, ale możliwe, że masz rację i Japńczycy jeszcze nie doszli do takiego rozwiązania. Pisząc pojazdy nie miałem na myśli wyłącznie robotów człekokształtnych, myśliwce też pasują, jak również wojna okopowa wręcz (kompletnie bez maszyn).

Ja bym przeszczepił dlubaczy z Last Exile na pokład Nirvany, wyrzucił casłą załogę za pokład i wpuścił tam wojsko Blue Genderowe (bez blue) lub co gorsza z kreskówki Starcom (i pewnie razem z uzbrojeniem i wrogami)

Wiem nierealne. Dzięki za propozycje. Patlabor gdzieś krąży od pewnego czasu, może kiedyś się skuszę.

FMP zgrzytał mi od początku, od obsady załogi okrętu, po sposób pozyskiwania technologii przez whisperów. A kto niby transmitował plany uzbrojenia, które whispersi mogli by odebrać? To zakrawało na manipulacje historyczne plus psychicznie niestabilny główny bohater :P Może dobrze wyszkolony ale życiowo głupi.

[Slova]

[vries]

[Slova]

[vries]

[Slova]

Swoją drogą, to tę rozmowę można by przenieść do osobnego wątku, bo w tym to się zmarnuje.

Coś w stylu "onanizacja do sprzętu mechanicznego w anime" czy takie tam.

[Gamer2002]

Późno wiec przeczytałem jedynie pierwszy post kokodina, ale swe trzy grosze dam.

[Slova]

[Gamer2002]