Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Gdzie się podziały dobre anime?! |
Wersja do druku |
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 25-09-2010, 23:14 Gdzie się podziały dobre anime?!
|
|
|
No właśnie , czy ktoś może mi wytłumaczyć dlaczego nie mogę ostatnimi czasy odnaleźć żadnego nowego tytułu godnego uwagi?
Podejrzewam, że nie tylko ja tak mam. Więc może zrobimy burzę mózgów?
Anime wciąż lubię, bo często wracam do niektórych tytułów. Nowości nie oglądam "na bieżąco" bo zazwyczaj po prostu nie są na tyle interesujące. W starych tytułach nie mogę znaleźć nic ciekawego.
W mojej zwichrowanej świadomości rodzą się więc pytania:
Czy tylko ja tak mam?
Czy ja już obejrzałem "za dużo"?
Czy to anime są gorsze czy ja wybredniejszy?
Co o tym sądzicie? Jestem też ciekaw czy jestem odludkiem w tym temacie. Jeśli macie jakieś pomysły piszcie. |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
Vodh
Mistrz Sztuk Tajemnych.
Dołączył: 27 Sie 2006 Skąd: Edinburgh. Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 25-09-2010, 23:38
|
|
|
To jest całkiem ciekawa sprawa. W którejś rozmowie JJ zwrócił uwagę na epidemię animewstrętu, jaka wydaje się szerzyć wśród krewnych i znajomych Królika. Ciekaw jestem, czy może po prostu po 2009 – Roku Faila przyszedł czas na Rok Niechęci Do Anime (damn, to wygląda znacznie bardziej niedorzecznie niż bym chciał :< niestety to chyba nie jest dostatecznie przewodni temat tego roku aby cały nazwać jego imieniem…), czy może zwyczajnie wyrastamy ze swojego hobby? Oczywiście ilość shitu, czy raczej niedobór perełek w sezonie może mieć na to całkiem spory wpływ, ale ja na przykład poza bardzo nielicznymi wyjątkami skupiałem się zawsze na starszych seriach – czyżbym tak się idealnie zgrał z failsezonem, że akurat mi zabrakło dobrych anime? Nie sądzę. Chociaż muszę uczciwie przyznać, że od paru dni coraz bardziej mnie obejrzenie jakiejś serii (niczego konkretnego, po prostu anime) zaczyna kusić. Zobaczymy jak to z tym będzie.
Miło widzieć, że nie tylko ja mam ten problem. Właśnie po paromiesięcznej przerwie (od marca widziałem jeden tytuł) zamierzam zabrać się za To Aru Majutsu No Index, nie omieszkam podzielić się wrażeniami.
(i tak, jestem leniwym gnomem i przekleiłem fragment notki, cicho siedźta :P) |
_________________ ...
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 25-09-2010, 23:39
|
|
|
Co do animewstrętu – moim zdaniem przyczyną są głównie amerykańskie seriale. Bez dłużyzn, z wysokim budżetem i zwykle naprawdę ciekawym scenariuszem. Trzeba przyznać, że anime wypadają przy nich dość blado. Powielanie schematów, przeciąganie w nieskończoność pewnych wątków itp. Po obejrzeniu czegoś naprawdę dobrego ciężko wrócić do produkcji (moim zdaniem) gorszej. Do tego dobra ma ograniczoną ilość godzin, a przy takiej różnicy jakości łatwo zdecydować na co czas wolny przeznaczyć.
A że nie było ostatnio co oglądać to swoją drogą…
(Też przekleję, a co się będę).
I dodam coś nowego.
Osobiście anime oglądać będę, bo niejako powinienem to robić - trening języka to jednak ważna rzecz. Jeśli pogrzebie się odpowiednio głęboko, to można natrafić na perełki które mimo prawie 200 obejrzanych serii wcześniej się pominęło, także tragicznie nie jest.
Swoją drogą, właśnie odkryłem serię, która może być moim sleeper hitem tego sezonu - Seitokai no Yakuindomo. Uwielbiam yonkomowy humor. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 26-09-2010, 06:54
|
|
|
Parafrazując , wielkie głowy myślą podobnie. Te dwa tytuły mam na mojej liście "(do not know if i) want to watch". Ciekaw jestem czy w wypowiedziach innych osób znajdę kolejne tytuły z tej listy. :] Niby na jesień mam jeszcze 4 tytuły które chce obejrzeć, ale prawdopodobnie dopiero jak się skończą :P Ale rzeczywiście ten niejako proces porzucenia anime zaczął się mniej więcej po Michiko to Hatcin i Higurashi ... kai , póżniej starałem się raczej brać nowe rzeczy z między 2005-2008. A że się skończyły...
Ciekawe co przyniosą inni... |
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 26-09-2010, 08:44
|
|
|
Ee, dla mnie połączenie sezonu Faila i Niechęci trwa od trzech lat. Ten czas w przemyśle anime określiłbym jako "wódka, wolnych obyczajów panie i lasery". Ponadto większość ostatnich produkcji to zmarnowany potencjał, aż coś w człowieku kipi, gdy widzi, jak japońscy scenarzyści psują świetne pomysły, bo nagle się zorientowali, że w całym tym genialnym planie brakuje miejsca na sztampowe sztuczki. Nie da się pogodzić robienia dobrego anime i zaspokajania wątpliwej potrzeby widza na oglądanie powtórek...
Z drugiej strony prawda jest taka, że oglądam tylko tytuły, co do których mam pewność, że będą dobre jakościowo. Wiedziałem, że Halo Legends będzie dobre, kupiłem. O jakości FMA:B przekonałem się czytając mangę. First Squad obejrzałem, bo praktycznie nie ma anime z takim umiejscowieniem akcji, ale się okazało, że Ruscy scenarzyści potrafią o głowę pobić wschodnich kolegów w umiejętności psucia dobrze zapowiadających się pomysłów.
A ogólnie zgadzam się z większością "what I watched, what I expected, what I got".
PS: tak, w ciągu ostatnich trzech lat obejrzałem może trzy nowe serie w pełni. I nadal uważam się za fana, ale zdecydowanie od wychwalania anime wolę mówić, co mi się w nim nie podoba. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 26-09-2010, 09:08
|
|
|
Ja sobie pozwolę na taki odmoderatorski wtręt, że warto by zmienić tytuł tematu na jakiś, który lepiej oddaje istotę rzeczy, bo obecny nie dość, że ma literówkę to jeszcze jest potwornie ogólnikowy (i w pierwszej chwili myślałam, że to kolejny spam....).
Ja przyznaję, że też ostatnio oglądam mniej anime, choć tu sądzę, że powodem jest zdawana w zeszłym roku matura. Po prostu nie miałam wtedy za bardzo czasu, by usiąść i zmaratonować jakieś anime i tylko śledziłam serie które już zaczęłam. Efektem tego było to, że przerzuciłam się bardziej na czytanie mang, gdyż lektura jednego rozdziału zajmowała mi mniej czasu niż obejrzenie odcinka anime, a dawała tyle samo radości. W rezultacie odzwyczaiłam się nieco od oglądania i robię to zdecydowanie mniej regularnie niż kiedyś, ale za to czytam na bieżąco ponad 20 mang... (i staram się nie powiększać tej liczby) |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
OverLord_Zenon
Lord Chaosu
Dołączył: 20 Gru 2008 Skąd: ? Z otchłani Kosmosu!!! Status: offline
|
Wysłany: 26-09-2010, 10:12
|
|
|
Zwykłe zmęczenie materiału. Chyba każdego dopada. Tym bardziej że poziom produkowanych anime nie jest zbyt wysoki. Powtórka z rozrywki tylko że gorzej zrobiona, odgrzewane kotlety sojowe z mikrofali czy też kolejny zmarnowany pomysł.
O ile forma opowieści(znaczy animacja) dalej mi się podoba to nie jestem w stanie strawić treści.
Brakuje mi zdrowego rozsądku i realizmu w anime. A mam przesyt tym francowatym fan serwisem i infantylizmem. Rzygam kawaii elementami.
Może po prostu z wiekiem przychodzi to że człowiek już nie łyka wszystkiego jak pelikan z zachwytem.
Swoją drogą podobny syndrom występuje u graczy. Albo gry coraz lepiej wyglądające i coraz mniej grywalne albo świat zmierza ku gorszemu. |
_________________ Nadgorliwość gorsza od faszyzmu.
Nadgorliwy urzędas zasługuje tylko na jedno:
Totalną Anihilację.
http://myanimelist.net/signature/OverLordZenon.png
http://www.youtube.com/watch?v=KsTgWCZNk-0 |
|
|
|
|
moshi_moshi
Szara Emonencja
Dołączyła: 19 Lis 2006 Skąd: Dąbrowa Górnicza Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne WOM
|
Wysłany: 26-09-2010, 10:16
|
|
|
Pozwolilam sobie zmienić nazwę tematu i przeniosłam go do bardziej odpowiedniego działu. |
_________________
|
|
|
|
|
kokodin
evilest fangirl inside
Dołączył: 25 Paź 2007 Skąd: Nałeczów Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 26-09-2010, 12:52
|
|
|
OverLord_Zenon, wytłumacz mi w takim razie jedno. Co może sprawiać , że te same kompletnie kiepskie serie mogę oglądać praktycznie na okrągło (oczywiście turowo , nie że jeden tytuł w kółko, chociaż takie też są) a nowe czasami lepsze muszę "upolować". Niejako najpierw przekonuje siebie , że chce to obejrzeć , potem oglądam i stwierdzam czy mi się podobało. Natomiast w tych starszych tytułach, wiem dokładnie po screenach, gatunku i skróconym opisie "tak to jest to". Siadam i pochłaniam.
Gdyby to było zmęczenie materiału , raczej oglądanie w kółko Ranmy czy Potemayo doprowadził by do formatu dysku. (oczywiście mogę wymienić kilka bardziej drastycznych tytułów) Gdy w te wakacje zobaczyłem recenzje Kara no Kyoukai lub Erin (tu starczył opening) starczyła chwila na decyzję.
Ktoś z tych scenarzystów musiał kupić Repel w pokemarkcie i rozpylić na wszystkie nowe tytuły
A i jeszcze jedno, OverLord_Zenon, beware of Flonezilla :P |
_________________ kokodin pisze się zawsze z małej litery
Jeżeli mówił bym normalnie , nie było by sensu ze mną rozmawiać.
Miłośnik wszystkiego co czarne, zielone, żółte lub okrągłe.
Jeżeli to czytasz to się nudzisz.
|
|
|
|
|
kapplakk
Dołączył: 12 Gru 2009 Status: offline
|
Wysłany: 26-09-2010, 12:58
|
|
|
OverLord_Zenon napisał/a: | Swoją drogą podobny syndrom występuje u graczy. Albo gry coraz lepiej wyglądające i coraz mniej grywalne albo świat zmierza ku gorszemu. |
Jeśli chodzi o gry to ja już od dawna grywam tylko w stare, sprawdzone tytuły, które nigdy się nie nudzą i z przyjemnością można do nich wrócić (niestety nie do wszystkich, bo część z nich nie chce śmigać na XP i wyższych).
Na szczęście z anime nie mam jeszcze problemów tego typu. Zresztą, zawsze można wrócić do ulubionych tytułów albo oglądać dobre starocie, których jeszcze się nie widziało. Poza tym kilka razy zauważyłem, że kiedy sięgnąłem po starszy tytuł, zdarzyło mi się zaraz po nim obejrzeć nowość dla samej grafiki. |
|
|
|
|
|
mariqpl
Dołączył: 20 Wrz 2010 Status: offline
|
Wysłany: 26-09-2010, 14:15
|
|
|
w związku z anime mam podobną przypadłość, jakoś nie moge dla siebie znaleźć odpowiedniej serii, za dużo sie tego oglądało :) , choć kilka serii śledze na bieżąco, w porównaniu do poprzednich lat to bardzo mało. I naprawde nienawidze haremów, kiedyś byłem ogromnym fanem, a teraz to nie moge na takie coś patrzeć bleee.... :) |
|
|
|
|
|
Eire
Jeż płci żeńskiej
Dołączyła: 22 Lip 2007 Status: offline
Grupy: AntyWiP Melior Absque Chrisma
|
Wysłany: 26-09-2010, 15:06
|
|
|
A co ja mam powiedzieć? Wielka Chała zbiegła się z czasem, kiedy uznałam, że co trzeba było to obejrzałam i czas zacząć być na bieżąco.
Miałam już za sobą czas pelikanizmu, zaczęłam krytycznie patrzeć na to, co oglądam i niejedne seria wyleciała z gwizdem. Chwilami miałam wrażenie, że wszytsko co fajne już było i nic mnie nie zadowoli. Żeby nie być gołosłowną przejrzałam jakie anime wyprodukowano w tych latach i trochę się zdziwiłam.
Kemono no Souja Erin
Zoku Natsume Yuujinchou
Trapeze
Ristorante Paradiso
Inuyasha Final Act
Ten straszny 2010 przyniósł niezłą Durararę a jeszcze się nie skończył.
Dobre serie wciąż powstają, choć nie tak, jakbyśmy chcieli. Nie mają grona piszczących fanów i antyfanów więc trudniej je dostrzec w chwili, gdy dostęp do anime mamy lepszy niż kiedykolwiek. Jesteśmy też bardziej wybredni, wymarli już prawie fanboje oglądający wszystko, byleby japońskie i gotowych zabić każdego, kto ośmieli się obejrzeć inną kreskówkę. Jest inaczej, ale chyba nie gorzej. |
_________________ Per aspera ad astra, człowieku! |
|
|
|
|
vries
Dołączył: 13 Cze 2007 Skąd: Gliwice Status: offline
|
Wysłany: 26-09-2010, 16:05
|
|
|
Powiem tak, w chwili obecnej jestem w stanie strawić tylko jedną serię z sezonu letniego (i to do tego średnią). Marnie. Ale nie uważam, by było tak źle. nawet w 2010 wyszło parę niezłych tytułów (w tym dość rewolucyjne według mnie Tatami Galaxy).
Muszę powiedzieć, że jestem w podobnej sytuacji, co kokodin, czyli mam już pokaźną listę tytułów za sobą. Mój problem polega na tym, że coraz trudniej jest znaleźć tytuł, który by mi odpowiadał i którego jeszcze nie widziałem. I prawda jest taka, że oglądam (lub staram się obejrzeć) tytuły, które nie koniecznie mnie interesują. I cóż, wyniki tego typu działań są różne. Dostaję sporo słabych anime, parę średnich i czasem całkiem fajne tytuły. Oczywiście mam też swoje gusta, które determinują wybór anime.
Dlaczego niektórym wydaje się, że widzieli już wszystko, co było do obejrzenia? Bo nie widzieli wszystkiego. Nie są zainteresowanie szukaniem i grzebaniem po starszych tytułach na zasadzie "Bo nie". A nowe (przez nowe mam na myśli te z XXI wieku) tytuły się nie rozmnożą. Choć i tych pewnie nie znamy wszystkich. Często brak zainteresowania wynika z faktu, że chcielibyśmy tytuły podobne do tego, co już oglądaliśmy i brak nam odwagi, by obejrzeć coś innego. |
|
|
|
|
|
616
From GARhalla
Dołączył: 21 Kwi 2007 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 26-09-2010, 16:29
|
|
|
Ja jestem odporny na to a w tym roku oglądam więcej anime niż kiedykolwiek. Może to dlatego, że wybieram co dobre z całego szerokiego materiału już istniejących i wychodzących (a w nowym sezonie widzę coś około 7 anime które mają szansę być hiciorami) anime. A może mam niższe oczekiwania i nie spodziewam się Bóg wie jakich cudów - przecież i tak się zwyczajnie nie da lepiej niż Tengen Toppa Gurren Lagann.
WHO THE HELL DO YOU THINK I AM?! |
|
|
|
|
|
Grisznak -Usunięty-
Gość
|
Wysłany: 26-09-2010, 16:34
|
|
|
Jeśli ktoś szuka ciekawych i niebanalnych tytułów, to w pewnym momencie będzie zmuszony sięgnąć po starocie - stanowią one bowiem potężne archiwum, a suby do nich często powstawały w czasach, gdy tłumaczy było jeszcze niewielu i wybierali oni te najbardziej godne uwagi i wartościowe tytuły. Czysto epizodycznego chłamu z lat 70 i 80 po prostu po angielsku w większości nie ma. Teraz tłumaczona jest każda niemal seria, a że 80% anime to chłam, procent dostępnego badziewia jest generalnie znacznie wyższy.
Poza tym, dorastamy. O ile 15-18 latek będzie się idealnie utożsamiał z bohaterem ecchi haremówki, typowym btjt, który nie ma nawet odwagi zagadać do kobiety, tak dla osoby starszej będzie to już nawet nie śmieszne, ale często wręcz żenujące. Z przyjemnością oglądam produkcje, gdzie bohaterami są dorośli - takich oczywiście jest mniej, ale jakoś ciekawie sie składa, że wśród staroci jest ich więcej.
Poza tym, ważne są aktualnie obowiązujące nurty i mody - a te wskazują jednoznacznie, że haremówka z dużą ilością ecchi, wampiry, supermoce, fanserwis są dziś kluczem do sukcesu.
Nie twierdzę, że wśród nowych rzeczy nie ma nic ciekawego - Ave pokazała mi wczoraj bardzo ładnie wyglądające anime osadzone w realiach starojapońskich, gdzie pani strateg i jakaś odmiana son Goku latają i szukają dwunastu smoczych... znaczy się świętych katan. Graficznie rzecz raczej nie pasująca do standardów a i fabularnie wydaje się nie mieścić w nich do końca (vide wiek bohaterów czy podejście do zabijania). |
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|