[kokodin]

Przepraszam wszystkich którym na siłę wciskałem Eurekę Seven. Na podstawie powyższego posta zrozumiałem jak zapatrzony w ten tytuł jestem i oczywiście będę to robić dalej i przepraszać w innym czasie :P

[tuptuś]

Jeżeli ktoś jeszcze to przegląda to polecam TOWER OF GOD. Koreańska manhwa ze świetną kreską (po jakimś czasie, autor się rozkręcał). Oryginalna historia, wiele ciekawych postaci, niezły humor, olbrzymie uniwersum gdzie można wyłapywać historyjki, które pomogą w odczytywaniu całości (ale nie jest to konieczne, fabuła sama w sobie jest tak ciekawa, że bez problemu można nie zagłębiać się w szczegóły) i wiele innych aspektów. Szczerze powiedziawszy nie widzę minusów tej manhwy... może tylko to: przedstawienie całej opowieści może zająć więcej niż BERSERKa (aczkolwiek nie wiem czy to można zliczyć jako minus, im więcej dobrego tym gorzej?;))

[zwykły człowiek]

Po pierwsze Fairy Tail, ciągle jest nieprzewidywalne. Choć wynik końcowy każdej potyczki jest ten sam to cały przebieg za każdym razem zaskakuje.

Do One Piece wciąż nie jestem przekonany. Choć sam nie wiem dlaczego mi nie podchodzi do gustu. Może kiedyś zmienię zdanie.

Kolejnym anime jest Nurarihyon no Mago choć brakuje jak dla mnie trochę czarnego humoru niezbędnego jak dla mnie w tego typu tematykach. Podejście bohaterów trochę dziecinne. Nie mniej godne polecenia.

Ghost hunt to kolejna moja propozycja na kilkudniowy seans anime. Dobrze dobrane charaktery znikomy wątek miłosny i wiele komediowych drobnych wstawek czynią anime jednym z najlepszych w swojej tematyce. Anime nie nudzi a zaledwie 25 odcinków jest dobrą odskocznią.

Naruto... Hmm można powiedzieć o tym anime tyle dobrego co i złego. Typowy tasiemiec i chwilami wieje nudą i trzeba przyznać bardzo przewidywalny, ale porywa dużą dawką pozytywnego myślenia, humoru, niekiedy doskonałą oprawą graficzną, efektownymi walkami.

No i na koniec Bleach. (Co on tu robi?) Typowy tasiemiec, ale gdy oglądając go pominiemy filery to wyjdzie całkiem przyzwoite anime. Dużo dynamicznych walk jest niewątpliwie najmocniejszą stroną.

[Tren]

[kokodin]

Ja tylko ośmielę się zauważyć, że Ghost Hunt bardziej podpada pod shoujou niż pod shounen.
I owszem, anime bardzo dobre, klimatyczne, ze świetną kreską i dubem angielskim, ale nie shounen :] (plus jednego rozdziału brakuje, tego najlepszego)

[shugohakke]

To i ja dorzucę opinię na temat Bleach'a. Filery to jedne z najlepszych odcinków jakie się temu dziełu zdarzyły po pierwszych ~100 odcinkach. Przypomina się mi się późniejszy dopisek od tłumacza w oglądanej przeze mnie wersji Wybielacza "Dear Bounts, we are very sorry, please come back." ^^

[Lares]

Myślę że bleach (wiele osób chwali one piece, niestety nie widzę nic nadzwyczajnego w tej serii, no i wygląd postaci i główny bohater mnie odrzucają), jakoś najbardziej do mnie przemawiał. Bynajmniej nie jest to dragon ball, fakt że wiele serii zostało stworzonych w oparciu o schematy DB, ale według mnie seria mogła podobać się w wieku dziecięcym, ale patrząc się przez pryzmat czasu dialogi, fabuła są naprawdę kiepskie, można to porównać do filmu amerykańskiego lat 80 klasy B :) Naruto przemilczę, owszem na początku seria miała potencjał ale z czasem autor przesadził z tymi wszystkimi technikami które były za mocne. No i klimat takiego peace and love pod koniec jest prawie nie do zniesienia.

[Evilus]

Na pewno z shounenów mi się spodobał Saint Seiya: The Lost Canvas ze względu na bardzo dynamiczną fabułę i na ciągłe zmiany głównego bohatera (Tenmy, Rycerza Pegaza). Jedyne co mi się nie spodobało, to zakończenie, ale nie będę spoilerował. Kto ciekawy, to niech obejrzy dwa sezony.

[Anonim]

Moim faworytem jest prawdopodobnie One Piece, ale że był opisany już w tylu wątkach to zostawimy go w spokoju.

Kaze no Stigma: Jak dla mnie świetna seria. Nie ma za dużo akcji, ale bohaterowie są świetnie zarysowani. Cała historia jest zabawna, a walki naprawdę widowiskowe. Wszystko w miarę logiczne, a sama intryga całkiem interesująca. Problem w tym, że autor przedwcześnie zmarł i seria została niedokończona.

Magi: Polecam. Anime oparte na baśniach tysiąca i jednej nocy. Postacie są świetnie wykreowane, każda, prócz Alladyna ma jakiś cel i tajemnicę, sama intryga troszkę przerysowana, ale nie odejmuje to uroku całej historii. Takie mocne 9/10

Naruto i Bleach:
Naruto ma strasznie nieliniowy rozwój bohaterów. Czegoś się nauczą, a potem cisza przez wiele odcinków, koniec jest zbyt długi jakby autor nie miał pomysłu.
Bleach Nie przypadł mi do gustu, ale fabuła jest podobna do wszystkich tasiemców. Bohater staje się silniejszy by ratować przyjaciół i cały świat.
Oba posiadają świetne walki i sceny. Oba mogę z czystym sumieniem polecić, chociaż Naruto do wojny podobał mi się bardziej.

Fairy Tail: Muzyka w pierwszej części anime jest po prostu niesamowita. Sama fabuła choć z pozoru nie skomplikowana, zawiera parę smaczków. Postacie trochę za bardzo wybuchowe, ale w niczym to nie wadzi. Radzę sobie znaleźć chwilę wolnego i obejrzeć.

SAO: Bardzo fajny temat poruszony wcześniej w innym anime (nie pamiętam nazwy). Bohater razem z innymi graczami przenosi się do świata MMO i musi przejść grę by wrócić do prawdziwego świata. Schemat prosty, ale motywy bohaterów, oraz cała fabuła są tak wciągające, że obejrzałem całą pierwszą część w 1 dzień. Kolejne części mocno odstają od oryginału. Chociaż można pokusić się o obejrzenie całej serii.

Dragon Ball: Polecam Kai, czyli lepiej dopracowaną Z. Pierwsza seria choć nas wprowadza do świata jest dość przydługa i miejscami nudna. DBZ jest zdecydowanie za długi. A GT to porażka nie mająca nic wspólnego z mangą. Natomiast DB KAI daje nam wszytko. Jest humor. Grafika jest poprawiona, ale dalej w starym stylu, a walki nie trwają po 60 odcinków tylko np 20.

Toriko: Coś dla fanów One Piece. Ten sam twórca, ta sama kreska, ten sam humor. Jak w One piece trzeba przebrnąć troszeczkę przez początek, ale im więcej odcinków obejrzymy tym więcej chcemy oglądać. No i przygotujcie sobie coś do jedzenia bo na pewno zgłodniejecie ;)

Katekyo Hitman Reborn: Bardzo fajny tak od 40-60 odcinka wcześniej co najmniej denerwujący, szczególnie główny bohater. Do końca trzyma juz poziom chociaż końcówka, oraz filery obniżają znacząco poziom. Mimo wszystkich wad humor, oraz Hibari. Najfajniejsza postać ever.

[Anonim]

Zapomniałem wspomnieć o 1, które wywarły na mnie spore wrażenie:

Ao no exorcist - rewelacyjne anime. Trochę zakręcone i jak na razie anime związane z mangą ma ok 15 odcinków, ale jak się za to zabierzecie to obejrzycie w 1 dzień. Świetne postacie, genialna fabuła, oraz dość specyficzny humor. Główny bohater (syn szatana) chce zostać egzorcystą, by pomścić swojego przybranego ojca (także będącego egzorcystą). Tyle, że to szatan go zabił więc tak naprawdę główny bohater chce zabić swojego ojca. Brzmi dziwnie, ale samo anime ma świetną kreskę, świetną ścieżkę dźwiękową, a sam bohater nieziemską motywację. Nic więcej nie zdradzę oglądajcie.

[SonMateo]

Co do Dragon Ball Kai może i jest nowszy, ale to ma być tylko odświeżenie serii pod względem graficznym, wywaleniem zbędnych filerów itp, no ma być krótsza... Ale...
Zapominacie, że nie po to się ogląda aby mijać się ze wszystkim.... Czasem są momenty, że już wszystko ciągnie się na prawdę dłuuugo, ale wtedy i ta ekscytacja jest już zupełnie inna podczas finalnych scen jak np na Namek :)
Jeżeli to oglądasz, lepiej mieć pełen obraz tego co autor chciał nam zaprezentować, a w szczególności Z-ka, a radzę poczytać na forach anglojęzycznych co piszą o pomijaniu Z-ki :)