Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Wojskowość Europejska |
Wersja do druku |
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 20-05-2011, 17:27 Wojskowość Europejska
|
|
|
Przeczytałem ten artykuł i zacząłem się zastanawiać, czy to aby nie dobry pomysł. A w zasadzie inaczej - zastanawiam się czy armie krajów europejskich nie powinny mieć możliwości rekrutowania we wszystkich krajach członkowskich.
Wszak jednym z głównych przesłanek zjednoczenia Europy był strach przed kolejnym kontynentalnym konfliktem - gdyby zaś w armii francuskiej służyli Niemcy, w niemieckiej Polacy, a w polskiej Czesi, to z jednej strony wykorzystanie owych armii przeciw sobie stałoby się mocno problematyczne, z drugiej zaś wzmocniło więzy sojusznicze. Nie dość, że żołnierze różnych narodów walczyliby ramię w ramię, to lepiej rozumieliby potrzebę obrony terytorium sprzymierzonych państw.
Czekam na konstruktywną krytykę mojej tezy :P. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Crushmaker
Dołączył: 06 Kwi 2010 Status: offline
|
Wysłany: 20-05-2011, 17:53
|
|
|
aha i już widzę jak niemiec robi w polskiej armii :]]] ..... no i jeszcze za polski żołd :D |
_________________
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 20-05-2011, 17:57
|
|
|
To nie jest głupie, tym bardziej, że poziom technologiczny pomiędzy armiami zaczyna się powoli zacierać. No i każdy kraj ma co innego do zaoferowania. Tak naprawdę naszym istotnym atutem jest bycie granicą Unii, co wiąże się z silną rozbudową obrony p-lot (co już jest czynione).
Poza tym obecnie w Polsce wojsko to praca, więc nasi żołnierze byliby w Niemczech traktowani nie jako pobór, a jako specjaliści z ukierunkowaniem na konkretne stanowiska, a więc otwiera się nowy rynek pracy.
Z drugiej strony wprowadzenie takich przepisów w całej Unii byłoby ciężkie do zrealizowania, głównie ze względu na wysokość żołdu i standardy niejako życia (bo zniwelowanie różnic w wyszkoleniu to kwestia marginalna - obecne systemy szkolenia i wzajemne podobieństwo sprzętu działają na korzyść). |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 20-05-2011, 18:10
|
|
|
Pomysł utopijnie fajny, ale w praktyce wydaje mi się mało realny. Tzn. historia pokazała, że o ile armie najemnicze mają sens, tak regularne jednostki wielonarodowe biją się wyraźnie gorzej od tych jednolitych narodowo.
Owszem, sens dostrzegam, choć obawiam się, że w praktyce nastąpiłby drenaż reszty Europy w wykonaniu dwóch - trzech armii, które zgarniałyby do siebie najlepszych specjalistów, bo je na to po prostu stać. A sama świadomość takie sytuacji doprowadziłaby do zablokowania tego projektu przez średnie i mniejsze kraje.
Dalej - było już w ciągu ostatnich lat kilka prób umiędzynarodowienia sił europejskich - najbardziej chyba realistycznym są Europejskie Siły Szybkiego Reagowania Istnieje też coś takiego jak Eurokorpus. Mamy jeszcze Nordycką grupę bojową i tworzone czasowo grupy bojowe, tak jak np. dowodzona niegdyś przez Polskę I-2010. I to jest chyba szczyt możliwości integracyjnych.
Jeśli nie chcemy tworzyć czegoś w rodzaju Legii Cudzoziemskiej, to trzeba pamiętać o tym, że tacy żołnierze będą musieli składać przysięgę na wierność państwu, mieć obywatelstwo itd. Ile to mogłoby wywołać krzyku w Europie, nie sposób nawet pomyśleć.
Reasumując - pomysł mi się podoba, ale nie widzę możliwości jego realizacji przy obecnych strukturach Eurokołchozu. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 20-05-2011, 19:00
|
|
|
Nie mówię o czymś w rodzaju Legii Cudzoziemskiej, wręcz przeciwnie - o armii zamkniętej dla ludków spoza UE, której doktryna byłaby wyraźnie zorientowana na kreowanie wewnątrzeuropejskich więzi. Myślę zresztą, że przysięga na wierność nie tylko państwu, ale całej Unii nie byłaby jakąś straszną rewolucją.
Owszem, faworyzowałoby to bogate armie, z drugiej strony jednak byłoby też pierwszym krokiem do unifikacji wszystkich armii w jedno wspólne Wojsko Europejskie. Wszak gdyby Bundeswehra składała się w połowie z Polaków, Słowaków i Węgrów, to równie dobrze mogłaby stacjonować i na wschodniej rubieży Europy - wszak tam też broniłaby bezpieczeństwa Niemiec.
Urawa napisał/a: | Dalej - było już w ciągu ostatnich lat kilka prób umiędzynarodowienia sił europejskich |
Wiem, uważam jednak, że właśnie zabrano się do tego od dupy strony - głupio założono, że państwa zintegrują swoje armie dobrowolnie i na zasadzie konsensusu, zapominając, że konsensus to akurat przeciwieństwo wojskowości. Natomiast IMHO oddolne transfery żołnierzy, motywowane perspektywami zawodowymi, mogłyby dać bardziej wymierne rezultaty.
Urawa napisał/a: | Reasumując - pomysł mi się podoba, ale nie widzę możliwości jego realizacji przy obecnych strukturach Eurokołchozu. |
A to na pewno - wpół drogi między konfederacją a federacją ciężko o realizację czegokolwiek bardziej ambitnego. |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 21-05-2011, 10:05
|
|
|
Historia dobitnie pokazuje jedno - armia jednolita narodowo lub złączona mocno jedną ideą bije się o niebo lepiej od zlepku. Tak Macedończycy pokonali armię perską, Rzymianie - kartagińską. W chwili zaś, gdy armia staje się zlepkiem, jej wartość bojowa spada - wystarczy popatrzeć, czym stały się legiony rzymskie po ich otwarciu na wszystkie nacje czy też jak biła się armia austro-węgierska.
Takim właśnie zlepkiem byłaby hipotetyczna armia europejska. Idea tzw. "Europy" jest mitem, nie zakorzenionym u ludzi i rozdmuchanym przez media, ale nie sądzę, aby ktokolwiek na naszym kontynencie był w stanie umierać za "Europę". Za Polskę, za Niemcy, za Francję - jasne. Ale za pozbawiony znaczenia twór, którego jedynym namacalnym symbolem jest armia urzędników w Brukseli? Nie wierzę, aby była to idea dość mocna, by spoić ludzi - na pewno nie tak mocna, jak ta, która np. połączyła Amerykanów w wojnie o niepodległość.
Jeśli mieliśmy w dziejach Europy jakieś większe, ogólnoeuropejskie przedsięwzięcia, to i tak zwykle wynikały one z konkretnych interesów kilku państw - Lepanto czy Wiedeń przykładami. Zresztą, twór o którym mówisz największe szanse na powstanie miał w średniowieczu i wówczas de facto funkcjonował nawet w pewnym sensie - vide armie krzyżowców. W świecie państw narodowych nie za bardzo ma rację bytu. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Ysengrinn
Alan Tudyk Droid
Dołączył: 11 Maj 2003 Skąd: дикая охота Status: offline
Grupy: AntyWiP Tajna Loża Knujów WOM
|
Wysłany: 21-05-2011, 10:50
|
|
|
Urawa napisał/a: | Historia dobitnie pokazuje jedno - armia jednolita narodowo lub złączona mocno jedną ideą bije się o niebo lepiej od zlepku. Tak Macedończycy pokonali armię perską, Rzymianie - kartagińską. |
Ja może tylko zauważę, że armia macedońska jak najbardziej była wielonarodowa, a kartagińska z kolei składała się z najemników, więc powinna wedle Twoich własnych słów "mieć sens". |
_________________ I can survive in the vacuum of Space
|
|
|
|
|
Urawa
Keszysta
Dołączył: 16 Paź 2010 Status: offline
|
Wysłany: 21-05-2011, 11:24
|
|
|
Ysengrinn napisał/a: | Urawa napisał/a: | Historia dobitnie pokazuje jedno - armia jednolita narodowo lub złączona mocno jedną ideą bije się o niebo lepiej od zlepku. Tak Macedończycy pokonali armię perską, Rzymianie - kartagińską. |
Ja może tylko zauważę, że armia macedońska jak najbardziej była wielonarodowa, a kartagińska z kolei składała się z najemników, więc powinna wedle Twoich własnych słów "mieć sens". |
Macedońska, mimo że nie była może idealnie jednonarodowa, składa się z Greków (którzy, mimo różnic, byli sobie dość bliscy) i Macedończyków. Zaś kartagińska była właśnie zlepkiem, który nie łączyło nic - ani idea, ani narodowość. |
_________________ http://www.nationstates.net/nation=leslau
|
|
|
|
|
Zmanierowany
Dołączył: 11 Maj 2011 Skąd: Warszawa Status: offline
|
Wysłany: 23-05-2011, 14:19
|
|
|
Pomysł jest na pewno bardzo ciekawy, ale chyba niemożliwy do realizacji:-)
W procesie kształtowania się tego co nazywamy "społeczeństwem obywatelskim"(użyję taej nazwy w bardzo umowny sposób) jednym z głównych postulatów było stworzenie armii narodowej. W przeciwieństwie do zaciężnej miała się ona bić dla wspólnej idei, nie dla pieniędzy.
Sam zaciąg zagraniczny przypomina mi trochę najemnictwo. Bo może wytworzyć patologię na zasadzie "jeżeli mam do wyboru służyć u Holendrów, gdzie dostanę XXX euro na miesiąc + XXX euro dodatków, to wybiorę te siły zbrojne. W przeciwieństwie do rumunskich, które oferują mi tylko XX euro". Sam kontrakt między daną armią a żołnierzem nie tworzyłby też żadnej więzi. Bo wiadomo, że po jego zakończeniu znajdzie się mnóstwo chętnych, którzy zaoferują takiemu weteranowi jeszcze lepszy kontrakt.
Drugą sprawą, IMHO dość istotną jest... bariera językowa(ciężko porównywać dzisiejsze czasy do tych sprzed 100 lat, ale w przypadku Austro-Węgier był to spory problem). Odpada ona w przypadku państw o w miarę popularnym(bądź łatwym) języku, a stanowi istotny problem w przypadku takich Węgier:-). Między żołnierzami musi istnieć jakaś więź. Najłatwiej tworzy ją wspólna historia(która tu z założenia odpada), wspólny język, bądź wspólna idea. Wydaje mi się, że jeszcze nie jesteśmy na takim poziomie integracji, żeby traktować Zjednoczoną Europę jako coś w rodzaju ojczyzny. Ale mogę się tutaj oczywiście mylić:-).
Istnieją też spore kłopoty prawne(np w takiej Polsce trzeba by na pewno zmienić część kodeksu karnego), ale to rzecz najmniej istotna:).
Osobiście bardziej skłaniam się ku stworzeniu stałej armii europejskiej, obejmującej wszystkie państwa członkowskie, złożonej z jednostek stricte jednonarodowych. Ale czas pokaże jak to się dalej rozwinie:) |
|
|
|
|
|
Slova
Panzer Panzer~
Dołączył: 15 Gru 2007 Skąd: Hajnówka Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 23-05-2011, 16:02
|
|
|
Zmanierowany napisał/a: | bariera językowa |
W lotnictwie już używa się właściwie tylko angielskiego, właściwie, to każdy pilot i oficer ten język znają, bo jest niejako ustawowym przy komunikacji w powietrzu. No ale fakt - to lotnictwo, czyli właściwie formacja wojskowa z najlepiej wykształconą kadrą (i nie mówić mi, że tak nie jest).
Zmanierowany napisał/a: | stworzeniu stałej armii europejskiej, obejmującej wszystkie państwa członkowskie, złożonej z jednostek stricte jednonarodowych |
Jest jeden problem - dowództwo. |
_________________ Mam przywilej [nie] być Człowiekiem
But nvidia cards don't melt, they just melt everything within 50 meters.
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|