[Caladan]

Leciutka piosenka. O co chodzi?.

[Ysengrinn]

Borek - być może masz lepsze zdanie o tym co leci w radiu. Powiedzieć, że coś jest oczko wyżej od tego chłamu to IMHO wątpliwy komplement.

[Costly]

[Ysengrinn]

[Urawa]

Swoją drogą, nie pamiętam, by potomkom speców z Mysiej zainstalowanym na Czerskiej przeszkadzała popularność w Polsce Sabatonu. A to właśnie faza na "40:1" wywołała u nas (szczególnie u młodych metali) bardzo duże zainteresowaniem narodowym czy nawet narodowo-socjalistycznym graniem. Nastolatki w bluzkach Honoru, Odwetu, Konkwisty czy Burzumu, a także pokaźna ilość łysych to spory procent słuchaczy tej kapeli (co śmieszy w kontekście piosenek o wojennych sukcesach Żydów czy bolszewików, ale meandry narodowo-socjalistycznej logiki zawsze pozostawały dla mnie tajemnicą).

[BOReK]

[Urawa]

[BOReK]

Głupota nigdy nie jest skomplikowana, a te przypadki to jej bardzo czysty przykład. Nic, czym warto się przejmować, o ile grupka nie stoi pod Twoim domem z cepami. ;]

[Dred]

Macie tutaj piosenkę agresywną (w przenośni i dosłownie [niektórzy mogą zaliczyć mindf*cka]), a przy okazji jawnie promującą rasizm i homofobię.

[shugohakke]

Ta piosenka coś promuje? Bo jakbym się nie starał to słyszę tylko zergopodobne dźwięki i trochę elektro-gitoro-szumu w tle. Tam jest jakiś tekst?

A odnośnie psów i gazet wyborczych to nie użyłbym określenia ksenofobiczna ani agresywna, choćby dlatego, że nie korzystam ze słowa ksenofobiczny do nazywanie niczego.
Piosenka jak najbardziej do słuchania, dość przyjemna, a jak się komuś nie podoba... cóż to nie Handel, żeby się musiało podobać, ale nie rzucajmy "mało mądrych, żeby więcej nie powiedzieć, oskarżeń, które na dodatek brzmią dość histerycznie".

[Urawa]

Z mojej znajomości grindu wywodzę, że dobrze jest, iż w tym gatunku teksty są nieczytelne. Składają się bowiem głównie w bluzgów, obsceny i makabry.

[Enevi]

"Łoooołooołoooł" - monotonne, nudne i raczej nieszkodliwe... Mogli chociaż jakiś bardziej rozbudowany tekst napisać (no właśnie... te "rymy")... Bo ja w tej piosence nic nie widzę...

[Swarga]

Problemem nie jest ta piosenka i reakcja na nią. To tylko taki techniczny szczegół. Taka śrubka w całym dużym żelaznym mechaniźmie. Polska po formalnym przystąpieniu do Unii Europejskiej, czyli pewnej struktury ekonomiczno-administracyjnej, która prowadzi również akcję zaprojektowania nowej, wspólnej tożsamości. Nie da się utrzymać jednego tworu zachowując jednocześnie 27 grup, spośród których każda ma swoje cele, swoje własne problemy, własną strukturę społeczną, majątkową, własną historię, tradycję, genezę własnych elit, własnego majątku, a nawet system wartości. Generalnie projektaci nowego europejskiego społeczeństwa doszli do wniosku, że trzeba dla kwestii europejskości wyznaczyć pewien punkt, bądź chura, w której rozpoczęły się pierwsze zmiany, i nazwać go/ją początkiem wszystkiego. Wszystko zaś, co przed tym, trzeba zgeneralizować do miana zamkniętego już procesu, do którego nie ma już nawet fizycznej możliwości powrotu, ani nie będącego też godnym jego dalszego rozpatrywania. Przypomina to nieco dywagacje sowieckich uczonych dotyczących wojny. Otóż to, co się wydarzyło w Europie przed atakiem Niemiec na Związek Radziecki było wewnętrzną wojenką imperialistów, którzy się pokłócili i zwykły 'sowek' nie powinien się tym w ogóle przejmować. Tak samo wygląda w praktyce tworzenie nowego społeczeństwa w Europie, które trzeba czymś zespoić. Pierwszym krokiem musi być odrzucenie starej tożsamości, poprzez stopniową degradacją do stopnia folkloru, a potem wyparcie i przyjęcie nowej. Ta piosenka nie jest jakimś nawoływaniem do czegoś tam, chyba że w umyśle młodych idealistów, którzy już przyjęli nową tożsamość, a ich osobowość zamyka się w formacie rewolucji 68.