[Udai]

[BOReK]

[Mariko]

Udai: no dzieki za odpowiedz, nie ma co. Ja naprzeciw a Ty zauwazasz tylko tych, ktorzy wedlug Ciebie obrazaja hh. Moze faktycznie masz jakis kompleks hh, zeby takiego postu nie zauwazyc (tak gwoli perelek hh). Jak widzisz, wiekszosc stanowi mocniejszy argument, tak wiec moj post zostal zalany przez morze innych, ktore mowia 'nie' hh. I tak samo widocznie jest z muzyka hh. Negatyw przewaza pozytyw, ktory w negatywie ginie. That's all.

Pozdrawiam.

[Kielon]

[Kielon]

[Udai]

Postanowiłem teraz korzystając z dłuższej chwili czasu odpowiedzieć wszystkim, którym wcześniej nie zdąrzyłem, mając w pamięci uwagę Mariko, jeśli ktoś poczuł się urażony moim "zaniedbaniem" to przepraszam.

Najpierw dla Mai_chan, cóż muzykę którą wykonuje Sidney Polak nie można nazwać HH, jest to bardziej Ragga, czyli w wielkim zaogólnieniu bez wdawania się w szczegóły coś w połowie drogi pomiędzy hip-hopem a regae. Typowe przykłady HH już podałem w dalszych moich postach, są tam też fragmenty tekstów wszystko do wglądu.

Dla Korsarza po pierwsze nie ma jak obiegowe opinie na temat fanów muzyki, których ty też jak widze jesteś ofiarą:

[Keii]

[korsarz]

Spróbowałem Fisza, jest fajny :)
Pamiętam, jak kiedyś w radiowej Trójce leciał, facet prowadzący audycję "Minimax" mówił na niego "Fysz", żeby odróżnić od Fisha z Marilliona (a może odwrotnie... w każdym razie był Fisz i Fysz ;-) ).

[Ysengrinn]

Korsarz zmiłuj się... "METALOWCY - CAŁA PRAWDA" to podpucha jak stąd do Afganistanu, stronę założył jakiś półmózg, zapewne zresztą słuchający metalu, chcący sobie robić jaja z kleru. Wersja o HH też gdzieś jest, jakby kogoś to interesowało.

Co do techno to ma wrażenie, że imprezy techno wyglądają jednak przynajmniej trochę podobnie do tego, co opisuje autor. Oczywiście może wyciągać mylne wnioski, nie znam się, jednak ma prawo być zaniepokojony. Zauważ, że nie pisze o słuchaniu techno jako takiego, a właśnie o imprezach.

EDIT - co do pierwszej strony polecam Księgę Gości. Komentarze są zabójcze.

[korsarz]

[Ysengrinn]

To, że robiona ewidentnie dla jaj nie zmienia faktu, że autor jest kretynem. A Ty Korsarz jednak nie podaj takich rzeczy jako dowód na sposób myślenia ludzi, bo to przykład czegoś odwrotnego - "Jesteśmy tacy niekochani, nierozumiani, gotyccy, monumentalni i z początku wieku, dzicz nas nie chce, buhu!". Za takie podejście owszem powinno się obrywać i to mocno.

Zresztą, to też ciekawy temat, nieumyślnie poruszony przez Korsarza - syndrom getta, który szczególnie wyraźnie widać u mangowców, ale nie tylko. Udai, co powiesz o ludziach, którzy nie tylko nie chcą być zrozumiani przez świat, ale wręcz czują się dumni z tego, że nikt ich pasji nie rozumie i atakuje ich? Fani mangi i anime na przykład dostają orgazmu na najmniejszą nawet wzmiankę o sobie, pod warunkiem, że dotyczy ona destruktywnego wpływu A&M na małe dzieci (pozytywne jakoś przechodzą bez echa). Nie zauważasz może czegoś podobnego u hiphopowców?

[Udai]

Keii powiedziała

[Avellana]

Udai, wybacz, że zabiorę głos w miejsce Ysengrinna, ale trochę opacznie zrozumiałeś jego słowa. Jemu chodziło o to, że wiele "grup zainteresowań", czy to skupionych wokół danego gatunku muzyki, czy to danego hobby - niejako syci się wizją tego, że są elitarni, odrzuceni przez świat i znienawidzeni.

Nawiązując do przykładu Ysena - jeśli o m&a pisze się dobrze, nie zwracają na to uwagi, najwyżej machną jakiś komentarz w stylu "fajnie, że nas doceniono". Ale jednym programem "Uwaga", czy innym artykułem o samobójstwie nastolatki, o którym nie-fani (o ile w ogóle zauważą) zapomną tak samo jak zapominają o narodzinach dwugłowego cielaka, czy innym lądowaniu talibów w Klewkach, fandom m&a będzie żył całymi miesiącami. Na każdym forum będzie obowiązkowo temat poświęcony wałkowaniu tego problemu, roztrząsaniu, dlaczego m&a jest znienawidzone i powtarzaniu, że tak, jesteśmy inni i nikt nas nie rozumie. Więc jak to "nie przejmować się"! Toż to cały urok "wyobcowanej elyty" polega na tym, żeby się takimi rzeczami przejmować. Nie ma nic gorszego dla zbuntowanych intelektualistów niż obojętna akceptacja ;) I o ile wiem, to samo dotyczy fanów muzyki, czy to są mroczni metalowcy, czy hiphopowcy... Nie wszystkich, tak jak nie wszyscy fani m&a zdradzają powyższe objawy, ale na pewno część tak ma.

*me zamyka się, bo na codzień słucha country, w ogóle hiphop słyszała w dwóch anime i na tej podstawie woli się nie wypowiadać w głównym temacie, bo nic mądrego do powiedzenia nie ma*

[BOReK]

[Avellana]