Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Co by sie przydało mangowym parom: |
Wersja do druku |
Zegarmistrz
Dołączył: 31 Lip 2002 Skąd: sanok Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 09-12-2005, 14:07 Co by sie przydało mangowym parom:
|
|
|
Dużą część mangowych produkcji stanowią różnego rodzaju romanse - od komedii haremowych, przez szkolne na dziwadłach z pogranicza Science Fiction kończąc. Wiele z nich jest owszem, niezłych, ale nieraz mają wspólne wady... Jedną z nich jest to, że z czasem romans przestaje się rozwijać - owszem bohaterowie cmokają się co i rusz, trzymają się za rączki i randkują, ale nic z tego nie wynika...
Co byśćie radzili w takich sytuacjach bohaterom i scenarzystom?
===========================
Moja rada - wynikająca z tego, co swego czasu powiedział Ysen:
By się mogli kiedyś porządnie pokłócić... Nawet najszczęśliwsze pary, najzgodniejsze małżeństwa, najbardziej kochające rodziny i najbliżsi przyjaciele kłócą się co jakiś czas, najczęściej o głupoty i czas jakiś później przebaczają sobie i przepraszają się... Tymczasem w anime najczęściej mamy do czynienia z cukierkową wizją wiecznie zakochanych par, uśmiechniętych, milych i aż nierealnych.
Porządna awantura dałaby im zarówno sporo wiarygodności jak i dynamiki ich związkowi. |
_________________ Czas Waśni darmowy system RPG dla fanów Fantasy. Prosta, rozbudowana mechanika, duży świat, walka społeczna.
|
|
|
|
|
slocik
Dołączył: 08 Lis 2005 Skąd: stad Status: offline
|
Wysłany: 09-12-2005, 17:12
|
|
|
romanse w anime w ogole zadko kieda maja cos wspolnego z realnymi :] Pomijajaz juz fakt powolnego rozwoje, gdzie kazdy normalny juz by dawno w luzku skaczyl, to w anime maja problem z calowaniem sie :P
Ale kto lubi sluchac jak ktos sie kluci ?? :| Od tego sa telenowele, tam kluca, spiskuja, itd :P
moim zdaniem by sie przydal bardziej dynamiczny rozwuj emocjonalny bohaterow anime, a nie, 12 odcinkow nic sie nei dzieje :/ Coprawda sa tam jakies dziwne problemy wewnetrzne bohatorow, ale w wiekszosci sa one smeiszne i dziecinne :| ja wiem ze w zyciu ludzie sa z soba 10 lat i nic sie nei zmienia w zwiazku, ale ciagle sa jakies problemy z emocjami, podejmowaniem wspolnych decyzji, wiec to by sie na pewno przydalo :]
Ale ogolnie rzecz biorac sa rozne zwiazki:P wiec jak sie nad tym tak zastanowilem, to zasadniczo chyba kazdy bedzie dobry, bo przeciez nei ma sensu na sile wrzucac na sile jakis zdarzen, wazne tylko zeby bylo ciekawie :] |
|
|
|
|
|
Yumegari
Feministka szowiniska
Dołączyła: 05 Kwi 2003 Status: offline
|
Wysłany: 09-12-2005, 17:36
|
|
|
No wiesz, co do braku kłótni, to zależy, jakie anime ogladasz... Pomijając te, które koncentrują się na parach już utworzonych, ciekawym oazem są "Polowania", w których akcja koncentruje się na samym procesie zakochiwania i schodzenia się. Tutaj najczęściej uczucia bohaterów ładnie się rozwijają, mimo przeszkód (w rodzaju rywali, charakterów postaci lub Tragicznej Przeszłości[tm]). Ja ogolnie lubię ten gatunek, gorzej, jeżeli seria trwa zbyt długo i bohaterowie wydają się nieustannie pozostawać w tym stanie (vide: wiekszość długich haremówek). Co by im pomogło? Skrócenie historii. Naprawdę. Wyciąć te wszystkie niepotrzebne sceny i pozostawić tylko kluczowe punkty fabuły. Całe szczęście, że te historie kończą się zwykle śliczną sceną pocałunku, my juz się nie musimy martwić. Ufff... Tylko czy dotrwaliśmy do tego momentu? A jeżeli nie jest to możliwe (zwłaszcza w seriach, gdzie miłość jest właściwie pobocznym wątkiem), to... to nie wiem. Rozwiązaniem dla widza jest usilne staranie się nie denerwować.
Ale jakoś nie chce mi się wierzyć, że gdy wątek romantyczny stoi na pierwszym miejscu, a para jest już definitywnie ustalona, żeby ich uczucia stały w miejscu. Rzecz jasna, pomijam tu Oh! My Goddess, które osiągnęło już wszelkie szczyty i z tego powodu zarzuciłam tą serię. W normalnych anime twórcy, żeby pociągnąć akcję, zwykle dodają jakieś przeszkody dla miłości łączącej postacie, na przyklad wyżej wymienionych rywali czy własnie kłótnie. Jeżeli bohaterowie się nie kłócą, to albo z powodu zbyt wielu przygód (wobec zagrożenia świata często odkłada się na później sprawy sercowe), albo braku przebywania ze sobą ("No nie! Znowu ją/jego porwali!"). Jeżeli te dwa warunki nie zostały spełnione, to ja naprawdę nie wiem, DLACZEGO oni tego nie robią (tj. kłocą się). Ale taka seria, szczególnie jeżeli jest dłuższa, z reguły nie dostałaby ode mnie zbyt wielu punktów za postaci. Bo sa niewiarygodne. |
_________________ Behind every great woman is a man checking out her ass
|
|
|
|
|
Irian
Dołączyła: 30 Lip 2002 Status: offline
Grupy: WIP
|
Wysłany: 09-12-2005, 17:55
|
|
|
Dobre są serie Katsury, którego bohaterowie potrafią się przez 2/3 serii schodzić, żeby potem po kilkunastu odcinkach zerwać, bo jednak do siebie nie pasują... W ogóle on tworzy dość życiowych bohaterów (mówię przede wszystkim o Ys - bardzo fajna seria, dobrze mi się to czytało i bohaterowie byli naprawdę realni). |
_________________ Every little girl flies. |
|
|
|
|
IT.
Ukochana żona orka
Dołączyła: 15 Lip 2005 Skąd: Czeremcha Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 09-12-2005, 17:56
|
|
|
Slocik ma poniekąd rację. I poniekąd rację ma Zeg, który swoją drgą ostatnio rodzi temety churtowo...
Mnie się jak narazie najbardziej podobały watki miłosne trochę w inne strony. Nie te wspomniane z cyklu "policzek przy policzku do końca swiata" ale takie... Bo ja wiem? Trochę patologii ludzie! Każdy związek jest inny i każdy jest w jakiś sposób dziwny! Trochę oryginalnosci!
Złe jest zabijanie którejś ze stron romansu zanim... Cokolwiek. W jakims anime chodzili za sobą całą serie a potem ją zabili, a raczej "poświęciła się dla ludzkości" tuż po tym jak on jej wyznał to jest ta jedyną... Jasne. I co jeszcze?
Wspaniały jest watek romansowy z SotR. Taki... żywy. I bez całowania! To się liczy bo calowanie zwykle psuje mi całą zabawę.
Albo te niekiedyśnie ataki zazdrości jakie przeżywają bochaterowie... Chociaż to tylko w pewnego, nizszego, typu seriach się zdaża. Oczywiście dobra zazdrosć nie jest zła. Sama bym jej trochę dodała tu i tam w róznych anime ale... Co za dużo to nie zdrowo zwlasza jak się gościa na oguł klepie po pysku za prubę dotknięcia.
Poza tym odrobina psychologii i odrobina bilogii. To bym poleciała. Wspomniany problem z łóżkiem. To wcale nie musi być łóżko jeśli budzi jakieś fobie! Ale biologia w końcu zaczyna wymagać. Zwłaszcza jak się na tapetę bieże nabuzowane hormonami nastolatki. Chodzenie i trzymanie się za rączki to absurd! Z drugiej strony...
Z resztą. Mniejsza z tym. Różnego typu scenazystom pleciłabym przede wszystkim umiejetne dobranie charakterów. To połowa sukcesu.
Jeśli dwie zimne ryby przez całą serię dojdą tylko i wyłącznie do niezręcznego przytulenia to nikt się nie przyczepi. Z kolei jeśli dwoje wyraźnie zdecydowanych na wszystko przez dwanaście odcinków bedzie się zastanawiać gdzie podżucić liścik to trochę nie to... A jeśli przez dwanaście następnych postawi się na zazdrosć... Oj to już nie to na całej linii.
A jeśli już łaczyć charaktery to z zyciem! Jak w SotR! |
_________________ Nidere Ide Ime roechul
Et sore il Im sour
Kael Kaad Ardo Sono
Te Im ilne ke aono
Jestem Wodą, płynącą Wodą
Przynoszę Życie, służę Śmierci wiernie.
Odrobinę władcza. To bardzo dobre słowo. |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|