FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  Galeria AvatarówGaleria Avatarów  ZalogujZaloguj
 Ogłoszenie 
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.

Poprzedni temat :: Następny temat
Idź do strony 1, 2  Następny
  Śmierć w m&a
Wersja do druku
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 16-07-2008, 07:51   Śmierć w m&a

Pamiętam, że gdy z amerykańskich komiksów przerzuciłem się na mangę, największym zaskoczeniem była ilość trupów, które sypały się w chińskich porno bajkach. To samo dotyczyło zresztą kreskówek - u amerykanów praktycznie nikt nie ginął na zawsze (vide casus Jean Grey z X-Men, która umierała już ileś razy), a jeśli ktoś jakimś cudem jednak umarł, to była to postać z czwartego garnituru (Nathan Lubensky ze Spider Mana) albo "źle napisana" (Thunderbird z X-Men).

W anime i mandze giną wszyscy - źli, dobrzy, normalni. Spróbujmy zatem usystematyzować chwyty, które stosują twórcy przy tej okazji. Tu moja uwaga - szczegóły scen najlepiej maskujmy, po czorta czasem psuć ludziom zabawę.

1) Śmierć heroiczna ("Uciekajcie, ja ich zatrzymam!") - motyw absolutnie klasyczny, rodem z heroic fantasy, acz nie tylko. Drużyna/główna postać jest otoczona przez stado wrogów, sytuacja bez wyjścia, nagle jedna z postaci występuje przed szereg, rzuca się na nieprzyjaciół i mimo niesprzyjającego stosunku sił wykańcza ich/daje im wycisk/daje reszcie czas na ucieczkę. Choć jest to motyw bardzo popularny, to jednak, wbrew pozorom, trudny do wyreżyserowania. Łatwo tu utopić wszystko w nadmiernej dawce patosu.
Przykłady? Dla mnie najlepszym i do dziś, nawet po latach, autentycznie wzruszającym (tak, możecie się śmiać) pozostaje scena z jednego z ostatnich odcinków Sailor Moon,
Spoiler: pokaż / ukryj
kiedy Rei toczy samotnie pojedynek w obronie Usagi i sponiewierana już solidnie, resztą siłą wykańcza ostatnich wrogów.
Conan nie zrobiłby tego lepiej.

2) Śmierć romantyczna ("Nie umieraj! Przecież ja cię kocham!" - dziwne? No a ile to już razy zdarzało wam się płakać, kiedy to przy dźwiękach łzawej muzyki/piosenki umierała bohaterowie ukochana. W tle płynie woda/lata sakura, gra fortepian czy gitara, a on trzyma ją w ramionach i prosi, żeby jednak nie umierała. Widzieliśmy to już setki razy, a wciąż porusza. To kolejny chwyt, który twócy często stosują, aby zmusić widza do łez, ale nie zawsze im sie to udaje. Natomiast majstetyczkami tu pozostają do dziś
Spoiler: pokaż / ukryj
scena śmierci Aeris
z Final Fantasy VII i
Spoiler: pokaż / ukryj
śmierć Tomoe
w Kenshin OAV.

3) Śmierć spodziewana ("No tak, to musiało się tak skończyć. Ale dlaaaaczegoooo?!" - spotykamy się z nią, kiedy pojawia się bohater "Śmiercią naznaczon i sławą". Nawet jeśli od samego nie wiemy, że przyjdzie mu umrzeć, tak w pewnym momencie serii staje się jasne, że dana postać nie może mieć happy endu. Nie znaczy to, że mowa o postaci negatywnej - ot, sytuację taką może wymusić nieuleczalna choroba, skłonności samobójcze, narkotyki. Tu staje przed autorem scenariusza trudne zdanie - skoro widz/czytelnik już wie, że dana postać jest skazana, to jak pokazać jej śmierć, aby jednak poruszyć odbiorcę? Czasem korzysta sie z powyższych i poniższych motywów, czasem nie. Przykłady? Tu mistrzynią pozostaje Riyoko Ikeda i bohaterowie takich tytułów jak "Lady Oscar", "Aż do Nieba", "Claudine" czy "Oniisama E".

4) Śmierć wyczekiwana (...i chwała Bogu, że ta cholera nie żyje...") - kiedy bohater doprowadza nas już do takiej irytacji, że życzymy mu powolnej, bolesnej i ogólnie parszywej śmierci na mękach. Czasem twórca się nad nami zlituje i zarżnie taką postać. Są bohaterowie, którzy wciąż jeszcze opierają się czarom voo doo rzucanym przez widzów (jak choćby Suzaku z Code Geass, którego martwym chciałoby jak najszybciej widzieć 9/10 fanów tej serii). Śmierć wyczekiwana nie wywołuje wzruszenia, raczej ulgę. Klasycznym jej przykładem jest
Spoiler: pokaż / ukryj
śmierć Lighta
w Death Note. Często takie określenie ma subiektywny charakter, sam zaliczyłbym do tego gatunku np.
Spoiler: pokaż / ukryj
śmierć Nuriko
z Fushigi Yugi.

5) Śmierć z zaskoczenia ("Co? To on nie żyje? Ale zaraz, czemu...") - twórcy niechętnie poświęcają lubiane i charakterystyczne postacie, jeśli to jednak robią, to tak, aby widz podczas oglądania tej sceny otworzył oczy ze zdziwienia i wypowiedział jedynie głośne "WTF?". Zaskoczenie widza to duża umiejętność, a jeśli przy okazji zabije się istotną i lubianą postać, to efekt murowany. Przykładami mogą być
Spoiler: pokaż / ukryj
koniec L'a
w Death Note albo
Spoiler: pokaż / ukryj
śmierć Kajiego
w Evangelionie.

Czekam na kolejne przykłady i rodzaje mangowych śmierci.
Przejdź na dół
Assarin Płeć:Mężczyzna
Art is dead


Dołączył: 03 Lip 2008
Status: offline
PostWysłany: 16-07-2008, 08:51   

Śmierć w stylu "dam ci czas żebyś go wykończył".
Taka osoba najczęściej łapie za pierwszą lepszą broń i rzuca się na wroga, dając bohaterowi trochę czasu na wymyślenie sposobu walki. Moim zdaniem idealnie tu pasuje ostatnia seria Yuugiou, np.

Spoiler: pokaż / ukryj
śmierć Shimona, Karima, Mahada, Isis i Shada'y

Moim zdaniem jest to jeden z najbardziej wzruszających rodzajów śmierci w mangach.

Czasem np. zdarza się śmierć jakiegoś nauczyciela/senseia który oddaj swoje życie by 1. chronić ucznia; 2. dać mu szansę na sprawdzenie się. Zwykle taka śmierć jest bardzo niespodziewana, zwłaszcza w przypadku

Spoiler: pokaż / ukryj
Asumy
z Naruto

Jest tego naprawdę mnóstwo i chyba szykuje się kolejny tasiemiec hrhr

_________________
Nie twórz dzieł sztuki lecz kuj miecze śmierci, w nich artyzm prawdziwy.
Budując, buduj na skale - nie piasku; i nie na dziś czy jutro - buduj na wieczność.
Bądź jak poryw nowego wiatru - niszczący i twórczy zarazem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 16-07-2008, 09:54   

Ja tam pamiętam, jakie wrażenie pod tym kątem wywołało na mnie Magic Knight Rayearth lecące w naszej polskiej telewizji lata temu. Wcześniej miało się jako taki styk z anime puszczanymi w TV, ale te jakoś najbardziej mi utkwiło w pamięci.

Spoiler: pokaż / ukryj
Chodzi mi oczywiście o motyw ratowania księżniczki, praktycznie kazda bajka naszej europejskiej kultury kończy "i żyli długo i szczęśliwie", a tu co? Ano księżniczka okazała się nie taka dobra i na dodatek została ostatnim boss'em, a główne bohaterki miały ją zabić, a nie ratować...


Poza tym w sumie można by klasyfikować śmierci wg tego czy dana postać ma szansę odżyć czy nie. Mocno specyficzne jest też ukazanie śmierci głównego bohatera w końcowych odcinkach, zwłaszcza jak autorzy zdecyduja się na wybicie wszystkich co do jednego.

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Shinpū Płeć:Mężczyzna
I'll never pray to God


Dołączył: 26 Mar 2008
Skąd: z Polski
Status: offline
PostWysłany: 16-07-2008, 10:52   

Ja bym tu dodał jeszcze jeden rodzaj śmierci "Zginął/ęła, ale my jego/ją ożywimy" sztandarowy przykład to oczywiście DB i przywracanie do życia za pomocą smoczych kul.

_________________
Nulla lassitudo impedire officium et fidem debet

Żadne zmęczenie nie powinno przeszkadzać obowiązkowi i wierności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
 
Numer Gadu-Gadu
8431400
fm Płeć:Mężczyzna
Okularnik


Dołączył: 12 Mar 2007
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
PostWysłany: 16-07-2008, 12:40   

Ostatni żyjący świadek zbrodni czarnego charakteru - ostatni mieszkaniec spacyfikowanej wioski może wykrwawiać się przez kilka tygodni, żołnierz z rozbitego oddziału przemierzyć kilkadziesiąt kilometrów, lecz każdego z nich spotkanie z grupą bohaterów wpędza do grobu (po wymienieniu najaktualniejszych plotek na temat przeciwnika). Przykład - Utawarerumono -
Spoiler: pokaż / ukryj
Teoro przynosi informacje na temat ataku na wioskę i umiera.
Oczywiście ten typ nie ogranicza się tylko do fantasy. Wydłużony czas konania i ostatnie słowa przed śmiercią to stały motyw.

Znajomy, którego śmierć ma dostarczyć bohaterowi powodów do angstu - można twierdzić, że skoro to anime, każda śmierć dostarczy komuś powodów do angstu, lecz od czasu do czasu trafiają się postacie ewidentnie przeznaczone na odstrzał. Nie mają uzasadnienia z punktu fabularnego , pałętają się pod nogami, a tu nagle postanawiają się wykazać i kończy to się w oczywisty sposób - przeciwnik odpędzając się od natręta przypadkowo go zabija. Przykład - Gundam SEED -
Spoiler: pokaż / ukryj
kolega Kiry, który pomimo braku umiejętności postanawia zostać pilotem mecha.
W podobnym celu wykorzystuje się wspomnianą już wcześniej śmierć romantyczną - Code Geass -
Spoiler: pokaż / ukryj
Euphemia umiera w ramionach Suzaku (no dobra, to akurat była śmierć wyczekiwana)

_________________
Kryska: Weaponized diplomacy was successful!
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 16-07-2008, 12:56   

Śmierć powtarzalna ("O, znowu...") - rzecz równie częsta co irytująca. Są bohaterowie, którzy umrzeć od czasu do czasu muszą, ale o wiecznym odpoczywaniu nie ma mowy. Tak czy inaczej zostaną wskrzeszeni. Jest to jeden z najbardziej wkurzających rodzajów śmierci, bo rozwala cały dramatyzm. Bo czorta bowiem postać ma się męczyć, walczyć, skoro po śmierci i tak ktoś ją wskrzesi? śmierć taką obserwujemy w zakończeniu każdej serii Sailorek a także w Dragon Ballu.

Śmierć bezsensowna ("eee...?") - nie ma ona żadnego wpływu na fabułę, dotyczy postaci, która pojawiła się znikąd i równie szybko tam odeszła. Służy pokazaniu jaka to seria jest poważna, bo giną w niej nie tylko anonimowi ludzie, ale i konkretne osoby. Często zamyka jakiś wypełnicza, likwidując niepotrzebną już postać i pozwalając akcji toczyć się nadal. Przykładem jest
Spoiler: pokaż / ukryj
śmierć Misory
z Death Note.
Powrót do góry
Avellana Płeć:Kobieta
Lady of Autumn


Dołączyła: 22 Kwi 2003
Status: offline
PostWysłany: 17-07-2008, 08:05   

Ja na początku zaznaczę, że - jak pewnie część osób wie - ja generalnie okropnie nie lubię, jak postacie są ubijane. Tak, teraz możecie się zastanawiać, po co oglądam anime. W każdym razie sceny śmierci mnie nigdy nie wzruszyły, przyjmuję je obojętnie (jeśli postać/seria mnie nie interesują), albo ze szczerą irytacją - jeśli postać/serię lubię. A czasem potem jeszcze długo pluję i prycham na jakiś wyjątkowy bezsens.

W każdym razie warto zwrócić uwagę, że z powyżej wymienionych typów niezwykle często tworzone są rozmaite mieszanki, więc podgatunków śmierci można wyliczyć wiele. Na przykład w nawiązaniu do Grisznakowej "śmierci heroicznej" oraz Assarinowej "dam ci czas, żebyś go wykończył" można wyróżnić typ

Dla ciebie oddam nerkę - postać umiera, ponieważ oddaje na rzecz innej (zazwyczaj głównego bohatera) całą swoją energię życiową, względnie jakiś artefakt, potrzebny jej do istnienia. Może to być postać wprowadzona epizodycznie i tylko w tym celu, ale też zdarzają się przypadki, kiedy jest to ktoś z ważniejszych bohaterów. Irytuje mnie nieodmiennie, bo tutaj wzruszenie jest wyciskane jak gąbka: ach, on/ona poświęcili się, abym mógł kontynuować moją misję! Często także stosowane jest tu branie widza na litość: bohater nigdy nie dowiaduje się o owym cichym poświęceniu, bo postać z wykorkowaniem grzecznie czeka, aż oddali się on z kadru.

a także typ:

Czy odrobiłeś lekcje? - tu przykładów jest jak mrówków. Ktoś staje do walki na śmierć i życie z bohaterem po to, żeby przekonać się, że bohater jest już dostatecznie dobry, by go/ją zabić, traktując swój nekrolog jako certyfikat zdanego egzaminu (i oczywiście ukrywając prawdziwe intencje aż do czasu, kiedy jest za późno na reanimację). Najczęstszy przypadek to (również wspomniana przez Assarina) relacja mistrz-uczeń, ale zdarza się też, że jest to Szlachetny Wróg, zafascynowany siłą woli i potencjałem, tkwiącym w bohaterze.

Dalej z kolei są dwa rodzaje śmierci, które irytują mnie najbardziej:

Sprzątanie scenariusza - pozornie jest podobne do "śmierci bezsensownej" oraz "powodu do angstu". Od pierwszej kategorii różni się tym, że ginie postać istotna, przynajmniej drugoplanowa, od drugiej natomiast tym, że następuje w momencie, kiedy bohater i tak nie dowiaduje się o tym przed końcem serii lub jest zajęty finałową akcją i na angst nie ma ani chwili czasu. Tak naprawdę jest nieudanym rodzajem "śmierci z zaskoczenia" - zaskakuje widza, ale swoim nieprawdopodobnym idiotyzmem, a nie nieoczekiwanym pojawieniem. Służy do usunięcia z serii postaci, która nie jest potrzebna (lub wręcz jest zbędna) w finale/kontynuacji, a czasem zwyczajnie niczemu nie służy - ma robić wrażenie, ale ni diabła nie robi. Przykłady:

- oczywiście Last Exile

Spoiler: pokaż / ukryj
gdzie wszyscy chyba pamiętają śmierć Dio

- Galaxy Railways

Spoiler: pokaż / ukryj
Jeden z bohaterów pod sam koniec bierze parę dni urlopu, wyjeżdża na jakąś planetę i zostaje zastrzelony bez powodu przez kompletnie przypadkowego gościa

- Licensed by Royal (o ile pamiętam narzekania IKi, podobny chwyt był w którymś Weiss Kreuz)

Spoiler: pokaż / ukryj
Jeden z bohaterów dokładnie na samym końcu ostatniego odcinka zostaje nieoczekiwanie pchnięty nożem, ze skutkiem najprawdopodobniej śmiertelnym


Wymieniamy obsadę - znowu, typ podobny do kilku innych, ale z kolei wyróżniający się zasięgiem. Oto w którymś momencie trzeba wprowadzić nowe postaci i stare zostają ubite, że tak powiem, hurtowo. Może to być jakaś katastrofa albo wielka strzelanina... Cechą charakterystyczną jest to, że wtedy niemal wszystkie albo wszystkie śmierci dzieją się błyskawicznie, a pięć minut później widz zostaje mrugając oczami i uświadamia sobie, że będzie musiał się przyzwyczajać do nowych postaci. Czyli typ "śmierci z zaskoczenia" w opakowaniu zbiorczym. Przykład ostatnio widziany: Daughter of Twenty Faces.

Poza tym (skoro już się rozpisałam) dwa chwyty, występujące przy rozmaitych rodzajach śmierci (o tym, że postaci zawsze wtedy pięknieją i szlachetnieją nie wspominam, to oczywiste):

Wiśni kwiat, względnie krople deszczu, płatki śniegu, iskierki światła, pierze - coś, co powoli opadając uświadamia widzom konanie ich ulubionego bohatera. Sprawdzony chwyt na wyciśnięcie wzruszenia.

Umieram spełniony - to drugi pewniak. Osoba umierająca wygłasza zdanie w rodzaju "Moje życie było okropne, ale dzięki Tobie, Bohaterze(Bohaterko) wczoraj po raz pierwszy w życiu zjadłem lody waniliowe, co od zawsze było moim marzeniem. Dziękuję ci, teraz mogę umrzeć spokojnie". Wrażliwi widzowie sięgają po chusteczki i leją łzy nad nieszczęsną osobą, którą spełnienie jednego marzenia naraziło na błyskawiczny bilet do Charona.

_________________
Hey, maybe I'll dye my hair, maybe I move somewhere...
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email Odwiedź stronę autora Odwiedź galerię autora Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 17-07-2008, 08:14   

Śmierć masowa ("Gińcie, gińcie! Daaaaaj, sakers, daaaaj!") - czyli sytuacja, w której zła postać dokonuje masowej eksterminacji bogu ducha winnych cywili lub dobry bohater masakruje zuych i okrutnych przestępców. Objawia się ona efektami specjalnymi w rodzaju latających wszędzie kończyn oraz hektolitrów krwi, która jak powszechnie wiadomo, jest pod bardzo wysokim ciśnieniem i uwolniona strzela strumieniami niczym woda z hydrantu. Śmierć masowa występuje w tytułach nastawionych na rzeź w rodzaju Hellsing czy Kenshin.

Śmierć komiczna ("Ty, patrz, co on mu zrobił") - choć brzmi to kuriozalnie, zdarza się, że śmierć jakiejś postaci wywołuje u nas uśmiech. Nie wynika to z faktu, iż danej postaci nie lubiliśmy - po prostu autor (bądź autorzy) zafundowali bohaterowi taki zgon, że nic tylko się śmiać. Tu celuje Kohta Hirano, autor Hellsinga, który pozwala Alucardowi zabijać wrogów w tak groteskowo makabryczny sposób, że może wywoływać to wyłącznie śmiech, względnie niesmak.
Powrót do góry
CainSerafin
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 17-07-2008, 09:51   

Schemat: "Umarli, ale żyją". Co prawda jest to domena dzieł zachodnich, ale w anime i mandze również zdarzają się takie przypadki - patrz schemat walk w Naruto i patent z klonami cienia i innymi technikami ratującymi życie w ostatniej chwili.
- Ale ja cię zabiłem.
- Nie, zabiłeś mojego klona cienia. Ja uciekłem, by móc sie teraz zemścić, muahahahaha!

Skrajnym przypadkiem tego typu jest Bleach w którym nie ma ani jednej dobrej postaci która by zginęła.

Spoiler: pokaż / ukryj
W efekcie widząc jak w Hueco Mondo, wszyscy przyjaciele Ichigo, oraz on sam zostają pokonani lub zabici (?) domyślamy się, że tak bardzo oni martwi nie są i zaraz ktoś przybiegnie ich uratować/wyleczyć/wskrzesić.
Powrót do góry
Sola Płeć:Kobieta
ryba

Dołączyła: 28 Lis 2007
Skąd: Gdańsk
Status: offline
PostWysłany: 17-07-2008, 12:50   

Śmierć komiczna z gatunku: oberwać krzesełkiem bohater zostaje potraktowany jakimś ciężkim przyrządem lub po prostu "z piąchy". Pada na ziemię, a my się (przynajmniej w zamierzeniu twórców) śmiejemy. Cechy charakterystyczne takiego "martwego" bohatera to krzyżyki w oczach, ulatująca dusza i inne. Oczywiście po wszystkim bohater wstaje i otrzepuje się lub w następnej scenie nie stąd ni zowąd znowu wkurza. Śmierć bardzo nietrwała, ale jednak śmierć.

Śmierć "wykończyłem wszystkich...... ale ......ups""bohater walczy. Zabija wszystkich jak leci, potem bierze się za głównego złego. Walczą. Ostatnie zamachnięcie i zły pada na ziemię. Wszystko niby ok, ale okazuje się, że bohater też niezle oberwał. Koniec jest taki, że bohater na skutek wcześniej odniesionych ran, ogólnego wyczerpania lub ciosu przeciwnika umiera. My jesteśmy wkurzeni/zaskoczeni/smutni bo już zwycięstwo było tak blisko, miał być szczęśliwy koniec, a tu bohater wykonuje pad i umiera. Przykład:

Spoiler: pokaż / ukryj
śmierć Spike'a

z Cowboya Bebopa
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
 
Numer Gadu-Gadu
2804327
Bezimienny Płeć:Mężczyzna
Najmniejszy pomiot chaosu


Dołączył: 05 Sty 2005
Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych.
Status: offline
PostWysłany: 17-07-2008, 17:06   

Jeszcze jeden, dotychczas nie wspomniany a przecież dość popularny typ:
Śmierć to jedynie poczatek: Główny bohater(ka) ginie w pierwszym odcinku (czasem w pierwszych kilku minutach). Oczywiście śmierć ta nie jest końcem postaci, ale zawiązaniem całej fabuły.

Najbardziej chyba klasycznym tytułem z wykorzystaniem tego motywu jest Yu Yu Hakusho, ale pojawia się on w wielu innych tytułach, jak Shakugan no Shana, Busou Renkin, Gantz, Hellsing (Ceras), Red garden, Zombie Loan, Kashimashi - Girl meets Girl, KissDum - Engage Planet (gdzie zresztą jest sporo stereotypicznych śmierci -
Spoiler: pokaż / ukryj
wliczając w to śmierć całej ekipy bohaterów w jednym z pierwszych odcinków (bohater główny zdążył już zginąć w pierwszym)
) - by wymienić tylko anime.

Do tej kategorii nie zaliczam Excel Sagi.

_________________
We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.

The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Powrót do góry Zobacz profil autora
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
Norrc Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 22 Kwi 2008
Skąd: 西
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 17-07-2008, 18:07   

Śmierć samobójcza - "Świat jest zły, ja jestem zły, on/ona mnie nie kocha, pora z sobą kończyć". Gdy bohater/bohaterka nie wytzrymują presji otoczenia lub zrobili coś czego nie mogą sobie wybaczyć. Przykład:


Spoiler: pokaż / ukryj
Ta dziewczyna z kataną z Kanona 2006


Samobójstwo popełniamy z powodu braku perspektyw i czekający nas gorszy koniec w przyszłości. Przykład:


Spoiler: pokaż / ukryj
Rika w Higurashi no Naku koro ni

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
1498253
Nanami Płeć:Kobieta
Hodor.


Dołączyła: 18 Mar 2006
Status: offline

Grupy:
Alijenoty
Fanklub Lacus Clyne
House of Joy
PostWysłany: 17-07-2008, 20:27   

A propo tego co napisała Sola...

Umarł czy nie umarł? Oto jest pytanie czyli widzowi podsuwa się liczne przesłanki, że któryś z głównych bohaterów pod koniec serii umiera w pojedynku czy z innych zarządzeń losowych, ale nie jest to tak jednoznacznie określone i jednocześnie są przesłanki, że postać mogła przeżyć i żyć dalej. Zdecydowanie chwyt by wywołać silne uczucia i debaty na forach.

z Cowboy Bebop

Spoiler: pokaż / ukryj
Czyli przytoczona już śmierć Spike'a z samej końcówki, niby upada po pojedynku z Viciousem, niby wcześniej misternie tworza klimat, że już nie wróci, zabili mu ukochaną i dali dramatyczne pożegnanie z kompanami, ale jednocześnie jednoznacznie nie określili, że z pewnoscia umarł.


Śmierć i odrodzenie ku powstaniu nowego świata czyli stary świat jest be i upadł nisko jak tylko mógł, więc twórca postanawia fundnąć reset i zabija na końcu wszystkie żyjące stworzenia, by potem się mogły odrodzić. Same wymienienie przykładów mogłoby być mocno spoilerowe, a kto spotkał się z takimi anime, to wie.

Śmierć z przyczyn naturalnych jakże nie za często spotykana w anime. Możnaby pod to i podciągnąć wszelkie choroby, choć tu by było trzeba dzielić na te wiadome od samego początku i nie do zaradzenia oraz te "zwykłe", bo się wie, że jak już twórcy ustalili, że postać zginie przez np. chore serce, to w międzyczasie jest nietykalna i nic innego jej nie zabije.

Na przykład Seirei no Moribito

Spoiler: pokaż / ukryj
Oczywiście Jiguro, opiekun Balsy. Raczej możnaby się spodziewać, że został zabity przez pchnięcie włócznią, ścięty za "zdradę" kraju, a on normalnie umarł parę lat później z powodu choroby.


A jeśli już o chorobach, to jeśli jakaś postać kaszle krwią, to jest już spisana na straty, lubią twórcy anime uśmiercać takowe akurat w ten sposób.

Ja bym w sumie jeszcze dzieliła na inna kategorię: śmierć cicha i śmierć głośna. Ta pierwsza to oczywiście często efekt czyszczenia scenariusza, postać zostaje śmiertelnie ranna, spada w otchłań, a fabuła leci dalej na złamanie karku. Głośna to oczywiście efekty specjalne, przydługie monologi, wspomnienia rodziny, rachunek sumienia, często oporność przy wyzionieniu ducha.
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź listę obejrzanych anime / przeczytanych mang
Grisznak
-Usunięty-
Gość
PostWysłany: 27-07-2008, 07:10   

Śmierć Absurdalna (hi hi, to ja nie żyję, ale co tam...) - Wiadomo o co chodzi. Są serie, które na komicznym uśmiercaniu bohaterów robią całkiem niezłą popularnosć. Bohater może ginąć w każdym odcinku, czasem nawet po kilka razy, ale i tak, niczym bumerang, wróci. Przykłady - Ebichu i Excel Saga.
Powrót do góry
Norrc Płeć:Mężczyzna


Dołączył: 22 Kwi 2008
Skąd: 西
Status: offline

Grupy:
Lisia Federacja
Melior Absque Chrisma
PostWysłany: 28-07-2008, 00:02   

Hehehe, najwięcej śmierci w jednej serii chyba było w Dokuro-chan :D
(główny bohater ginął kilka razy w każdym odcinku)

_________________
Powrót do góry
Zobacz profil autora Wyślij prywatną wiadomość
 
Numer Gadu-Gadu
1498253
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 2 Idź do strony 1, 2  Następny
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików
Możesz ściągać załączniki
Dodaj temat do Ulubionych


Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group