[rdo]

A ja się dałem nabrać i kupiłem jedno z lewych wydań pana Andromeda_Storm.

Oczywiście zamierzam dochodzić swoich praw przed sądem i wydaje mi się że da się conieco w temacie ugrać. W miejsce zamówionego Code Geass "100% oryginalnego" dostałem to: http://animelv.com/index.php?option=com_content&task=view&id=1070&Itemid=54 .

Ciekaw jestem Waszej porady, czy trzeba w jakiś szczególny sposób udowadniać że to pirackie wydanie jest? Bo niby jest to oczywiste (jakość wskazuje na TV Rip), ale kto mi to potwierdzi?

Pozdrawiam, i mając na uwadze że mogę nie być ostatnim naiwnym, który dał się nabrać - proszę o uczynienie tego wątku "przyklejonym".

[Eire]

-Za mało płyt na taką ilość odcinków
-Dobór języków typowy dla piratów
-Brak blokady regionalnej

[Slova]

[Agon]

[rdo]

Dzięki za wskazówki. Już uzupełniam informacje.

Tu hologram jest, podobnie jak i ileś napisów "original" i "kopiowanie zabronione"

Strona aukcji tutaj: http://allegro.pl/show_item.php?item=1377262234

Dałem się nabrać na "100% ORYGINALNE I LICENCJONOWANE WYDANIE!!!" - nie przypuszczałem, że można sprzedawać piraty jako oryginały - gdybym o tym wiedział, pewno sam obrazek okładki wydałby mi się podejrzany - tak wątpliwości pojawiły się dopiero po rozpakowaniu i ustaleniu ilości dysków w zestawie, a stały się poważne dopiero gdy zobaczyłem niestarannie złożone menu i fatalną jakość obrazu. Na IRC-kanale powiedziano mi, że istotnie firma Lambaian Filem, która wyprodukowała te krążki nie ma licencji na nic, a więc owo "100% ORYGINALNE I LICENCJONOWANE WYDANIE!!!" jest najzwyczajniej w świecie kłamstwem.

Kod regionu jest 0.

Jakość/format obrazu jest jak w załączniku.

Jak na razie jedyna moja istotna obawa polega na tym, że ze względu na ów hologram i względnie ładne pudełko - Policja/Prokuratura uzna że to oryginał ino "jakiś chiński" i sprawy nie ma. Jakby pirat nie mógł wytworzyć hologramu.

Najchętniej bym chyba zapytał o potwierdzenie moich przypuszczeń przedstawiciela właściciela praw autorskich (NAMCO BANDAI Holdings, spółki-matki studia Sunrise które wyprodukowało rzeczone anime) do Code Geass, którym w Polsce chyba jest (potwierdźcie, proszę) firma Bandai Polska Sp. z o.o. (adres: http://www.bandai.pl/OFirmie.html ). Szczególnie, że wydaje mi się że i w ich interesie jest ściganie gościa.

Mam dość determinacji i cierpliwości by się z panem Andromeda_Storm procesować i wierzę, że uda mi się coś w tej sprawie ugrać, szczególnie z Waszą pomocą.

Z góry dziękuję za wszelkie dalsze sugestie.

(modyfikacje 17.01.2010 - zastąpienie odnośnika do zewnętrznego serwera załącznikiem)

---

Screenshot-7.png

Plik ściągnięto 72 raz(y) 256,38 KB

[wa-totem]

Oni się zajmują zabawkami, wątpię by wyszli poza ustalone kompetencje, ale próbować możesz. Bez nich nie masz sprawy, bo de facto jedyny dowód jaki można przedstawić to oświadczenie właściciela praw, że takowemu podmiotowi nie udzielił licencji. Lokalna firma w Polsce nic ci nie da, bo nawet powiązanie kapitałowe nic w sądzie nie znaczy - od strony prawa to osobny podmiot, i aby składać oświadczenia lub wystąpić przed sądem, musi mieć bezpośrednie upoważnienie do takich czynności. ZAIKSy i innych też można łatwo odesłać na drzewo podważając ich "opinię" - np. na gruncie właściwości. Jeśli twój kontrahent stwierdzi, że produkt kupił na wycieczce w malezji, to podmiotem właściwym do oceny, czy produkt wprowadzono do obrotu legalnie czy nie, nie jest polski zaiks a jego malezyjski odpowiednik... itede itepe. Już widzę tony wniosków dowodowych, wezwań na świadka przedstawiciela firmy w Malezji... lol.

tl;dr:

Spróbuj się porozumieć ze sprzedawcą, może zgodzi się na zwrot?

Proces będzie cię też sporo kosztował, i sporo potrwa... chyba że zostaniesz olany, i nie będzie odwołań, ale znów - wożenie się z komornikiem... meh.

[rdo]

Heh, a nie próbowałem się dogadać? Próbowałem - nic nie wyszło i pan sprzedawca upiera się że produkt jest OK. Więc działam. A w razie jakichkolwiek wątpliwości co do tego produktu powołam się na samo Sunrise w Japonii.

No to tyle na dzisiaj i pewno na ten tydzień ode mnie - będę Was powiadamiał jak coś mi się uda ugrać, lub nie. Zasięgnąłem porady prawniczej i mam poważne powody do oczekiwania że sprawa jest do wygrania.

Że proces będzie mnie sporo kosztował, i czasu i nerwów i możliwie pieniędzy - wiem. I akceptuję to.

[flandrowas]

Powiem tyle - bardzo dawno temu moja kuzynka kupowała edycję DVD Sailor Moon z Alledrogo, która była oczywiście podróbką.
Mimo reportowania sprzedawcy serwis nic nie robił, więc całą sprawę zgłosiła na policję jako "rozpowszechnianie pirackich kopii oraz oszustwo" i poskutkowało - fakt faktem musiała bulić za rozprawę dość grube pieniądze, ale gościowi zamknęli konto i dodatkowo musiał płacić kary i oddać pieniądze wszystkim oszukanym.

Jest to mój pierwszy post tutaj więc witam wszystkich i przyłączam się do akcji :3

[Morg]

Hej. :) Ale bulić, to chyba za adwokata, nie za rozprawę... poza tym przy zarzucie oszustwa zamknięcie konta i oddanie pieniędzy to chyba najmniejszy problem delikwenta, bo to kryminał za który grozi od pół roku do ośmiu lat...