Drzuma
Mistrzyni Sarkazmu
Dołączyła: 16 Cze 2008 Skąd: Poznań Status: offline
|
Wysłany: 16-06-2008, 14:28 Wszystko co najgorsze - twórczoś Drzumci o.O
|
|
|
Powiem tak... talentu do wierszy nie mam - każdy ma w sobie coś ze śmierci lub coś z anime... inaczej pisać nie umiem xD
Co do opowiadań... dramaturgia w każdym stopniu o.O no ale <składa łapki do modlitwy> chciałabym kiedyś wydać książkę <długie westchnienie> więc coś z tą dramaturgią trza zrobić... no więc umieszczam ją w opowiadaniach by nie pakowała mi się na chama do książki XD
Większość moich prac zobaczycie na: www.drzuma.deviantart.com
„5 lat temu”
Pamiętam dobrze każdą chwilę,
Gdy 5 lat temu poczułam czyjś wzrok
I gdy na mą dłoń spadło białe pióro.
Idąc miastem 4 lata temu widziałam
Wielkiego ptaka lecącego po niebie,
Całego białego, który zniknął w chmurach.
W parku odpoczywając 3 lata temu
Wśród drzew zobaczyłam przemykający
Niczym cień zarys człowieka ze skrzydłami.
2 lata temu wracając do domu przed drzwiami
Zastałam pięknego mężczyznę o białych skrzydłach
I potem, co dzień szukałam tego anioła na niebie.
W końcu znalazłam mego pięknego anioła,
I obiecał mi, że już zawsze będziemy razem,
To było 1 rok temu gdy zmarłam.
----------
„Toboe”
Miasta blask neonów,
Latarni światło blade,
Oświetla kilka ogonów,
Drzewa szepczą narade,
O łagodnym wietrze,
I czerwonym księżycu.
A w bloku na piętrze,
Przy rozgrzanym piecu,
Ślepia złote błyszczą,
I oddech miarowy słychać,
Kły białe trzeszczą,
Chcąc coś znów rozerwać.
Do środka wchodzi babuleńka,
Uszy dęba szybko stają,
W oczach iskra maleńka,
Błyszczy, a kły drgają.
Staruszka na fotelu zasiada,
Łapy na dywanie stawia,
Kudłaty stwór obok się układa.
- Toboe – babcia cicho wymawia.
-----------
„Podniebny wyścig”
Biegnie anioł,
Wzrokiem goni,
Nagle stanął,
„Ludzie Moi!”
Krzyczy wokół,
„Skrzydli bracia!”,
Czyli ogół,
„Brak nam życia!”
Słychać krzyki,
Zgodne głosy,
Niczym byki,
Na powozy,
„Naprzód razem!”,
Wydał rozkaz,
Gonią z czasem,
Niebny pokaz,
Widać radość,
Wreszcie wolność,
Wielka biegłość
I majętność,
Czeka wszystkich,
Niebnych graczy,
Jeśli tam ich,
Nie wyhaczy,
Sędzia główny,
Władca Nieba,
Kar rozrzutnik,
Czeka gleba,
Dla was wszystkich,
Panów Nieba,
Od kar sędzich,
Drogi nie ma.
----------------
To na tyle wierszy - nie chcę was terroryzować czy też torturować XD
Dam jeszcze to jedno z mych przepełnionych dramaturgią opowiadań - oparte na faktach dodam ;P
"Złe Istoty"
Ciemność. Wszędzie ciemność. Hałas. Dziwny zapach. Mnóstwo dziwnych zapachów. Chcę otworzyć oczy, ale nie mogę. Zasypiam.
Budzę się choć wciąż tylko ciemność. Słyszę jakiś przyjemny i ciepły głos. Staram się bardzo. Nie mogę. Nie mogę otworzyć oczu. Czekam. Znów zasypiam.
Po raz kolejny się budzę. Ile czasu minęło? Przyjemny zapach. Mama. Coś mokrego dotknęło mojego pyszczka. Co to było? Mama? Bardzo się staram Mamo. Udało się. Otwieram oczy. Widzę. Patrzę na wszystko co mnie otacza.
- Mama? – pytam nieśmiało, widząc ogromną istotę leżącą obok mnie.
Po chwili zasypiam. Śpię długo.
Budzę się już kolejny raz wśród następnych dni. Widzę. Patrzę. Szukam wzrokiem. Szukam Mamy.
- Mama? – piszczę cicho.
Podchodzi do mnie. Nie, nie mama. Bardzo duża istota chodząca na dwóch łapach. Jest zimno, głośno, nie miło.
- Mama?! – wołam głośno.
Duża istota nachyla się. Coś ukłuło mnie w łapę. Piszczę głośno. Próbuję wstać. Uciekać. Upadam. Zasypiam powoli. Czuję jak duża istota mnie chwyta i podnosi. Nie tak jak mama. Ona podnosiła mnie delikatnie.
-------
Pytacie, czemu tu przerywam? XD Bo nie chcę rozciągać tematu - resztę ze spokojem przeczytacie TUTAJ (reszta opowiadania)
-----
To na tyle o.O Żegnam się ;P |
_________________ "Postatem obscuri lateris nescitis"
Makabryczne poczucie humoru - 1 miejsce
Królowa Sarkazmu - wyróżnienie
"Świat jest jak jogurt z makiem - nigdy nie wiesz kiedy się przeterminuje!!" xD
Drzuma =/= Dżuma
|
|