Ogłoszenie |
Forum archiwalne, nie można zakładać nowych kont.
|
Z zapisków Trenowo-Fraszkowych |
Wersja do druku |
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 22-01-2013, 16:37
|
|
|
Laurent napisał/a: | Ty zaraz wyszukasz braki, że nie umie gotować, nie zna się na współczesnej modzie i nie umie obliczyć w pamięci potrójnego równania różniczkowego funkcji t(x)=x9-cos5(x)sin7(x)+ln(tg8(x)) |
Nie ma czegoś takiego, jak równanie różniczkowe potrójne (potrójna to może być całka), zapewne miałeś na myśli równanie różniczkowe trzeciego rzędu. Aha i równania różniczkowego nie zdefiniuje funkcja - ona może być najwyżej pewnym szczególnym jego rozwiązaniem (abstrahując od rozwiązań ogólnych), zatem sformułowanie równanie różniczkowe funkcji jest bełkotem.
To tak tytułem zachowania higieny intelektualnej. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Laurent
Secret Character
Dołączył: 03 Gru 2010 Skąd: Księginki/Lubań Status: offline
|
Wysłany: 22-01-2013, 16:44
|
|
|
A co w nim jest takiego głupiego? Gość z chaty wychodzi, znajomych ma, panienka też się kręci u jego boku, z zachowaniem się na zewnątrz nie ma problemów, więc o co chodzi?
Baj de łej, dzięki za kartofla, będą z niego wyśmienite frytki.
Cytat: | zatem sformułowanie równanie różniczkowe funkcji jest bełkotem. |
I nim właśnie miało być. |
|
|
|
|
|
Keii
Hasemo
Dołączył: 16 Kwi 2003 Skąd: Tokio Status: offline
Grupy: AntyWiP
|
Wysłany: 22-01-2013, 16:47
|
|
|
Laurent napisał/a: | Gość z chaty wychodzi, znajomych ma, panienka też się kręci u jego boku, z zachowaniem się na zewnątrz nie ma problemów, więc o co chodzi? |
Hikikomori nie mieszkający z rodzicami muszą z domu wychodzić, bo inaczej by umarli z głodu. I jeśli to, co wtedy przeżywa bohater nazywasz "brakiem problemów", to chyba czytaliśmy inną książkę/mangę/widzieliśmy inne anime. |
_________________ FFXIV: Vern Dae - Durandal
PSO2: ハセモ - Ship 01
|
|
|
|
|
JJ
po prostu bisz
Dołączył: 27 Sie 2008 Skąd: Zewsząd Status: offline
Grupy: Alijenoty Fanklub Lacus Clyne
|
Wysłany: 22-01-2013, 16:56
|
|
|
Laurent napisał/a: | z zachowaniem się na zewnątrz nie ma problemów |
Ale ty oglądałeś w ogóle to anime, czytałeś mangę, powieść, czy tak od czapy gadasz żeby nie przyznać się, że napisałeś głupotę?
Protip: mylisz przyczyny z objawami. To całe niewychodzenie z domu to wynik takich a nie innych "wad charakteru" (wręcz zbyt lekkie określenie, bo momentami podchodzi to raczej pod choroby psychiczne). Pokazanych w serii z dość dużą uwagą, trzeba by się mocno starać żeby to przegapić. |
_________________
|
|
|
|
|
Laurent
Secret Character
Dołączył: 03 Gru 2010 Skąd: Księginki/Lubań Status: offline
|
Wysłany: 22-01-2013, 16:57
|
|
|
Właściwie to na podstawie swojego wcześniejszego postu dochodzę do wniosku, że rzeczywiście nie da się stworzyć ideału. Każdemu można wytknąć niedoskonałości, jednak w ich wymyślaniu tkwi granica i jest raczej nisko położona. |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 22-01-2013, 17:19
|
|
|
Można, można. Jest nawet na to termin - Mary Sue. Nie przypadkiem jest to termin o znaczeniu dość pejoratywnym.
Tworzenie postaci idealnych jest klasycznym błędem początkujących autorów, nie zdających sobie sprawy, jak mało takie postaci są interesujące. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 22-01-2013, 17:23
|
|
|
Merysuł to paradoks - bohater, którego największą wadą jest brak wad ^^ |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Laurent
Secret Character
Dołączył: 03 Gru 2010 Skąd: Księginki/Lubań Status: offline
|
Wysłany: 22-01-2013, 17:35
|
|
|
Ale wydaje mi się, że zbliżanie postaci do ideału, o ile nie zaczyna od niej wiać plastikiem, nie jest złą rzeczą. Zresztą najważniejsze, żeby charakter postaci był oryginalny, bo to przykuwa największą uwagę. |
|
|
|
|
|
Bezimienny
Najmniejszy pomiot chaosu
Dołączył: 05 Sty 2005 Skąd: Z otchłani wieków dawno zapomnianych. Status: offline
|
Wysłany: 22-01-2013, 19:40
|
|
|
Laurent napisał/a: | Ale wydaje mi się, że zbliżanie postaci do ideału, o ile nie zaczyna od niej wiać plastikiem, nie jest złą rzeczą. Zresztą najważniejsze, żeby charakter postaci był oryginalny, bo to przykuwa największą uwagę. | Właśnie o tym mówimy. Doskonałość jest mało oryginalna. To wszelkie inne cechy, wady, nawyki definiują charakter. |
_________________ We are rock stars in a freak show
loaded with steel.
We are riders, the fighters,
the renegades on wheels.
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense. |
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 21-02-2013, 22:41
|
|
|
Taki krótki fragment, który napisałam wczoraj z okazji na bolące plecy. Miałam nadzieję poprawić sobie tym humor i przy okazji poćwiczyć trochę opisy.
* * *
Gdyby ktokolwiek z obecnych był zaznajomiony z tym konceptem zapewne nazwałby to miejsce piekłem.
Po okolicznej roślinności pozostały głównie zgliszcza, a to co przetrwało płonęło właśnie oświetlając lub tworząc cień na leżących w pobliżu trupach. Te pokrywały nieregularnie całą okolicę. Nieruchome ciała ludzi, demonów i magicznych stworzeń. Praktycznie wszyscy mieli na sobie mniej lub bardziej ustandaryzowane ochronne stroje, od magicznie wzmocnionych płaszczy, po zbroje. Niedaleko trupów leżały też różnorodne bronie wskazujące na to, że wszyscy obecni przybyli w to miejsce gotowi do walki. Co jednak niezwykłe, pomimo olbrzymiej ilości ostrej broni, praktycznie żaden z trupów nie miał rany ciętej. Więcej, wszyscy wyglądali jakby umarli w ten sam sposób. Jaka siła była zdolna doprowadzić do śmierci setek wyszkolonych magicznych wojowników?
Widok na to pole pokryte trupami rozmazał się nieco. Ciemne chmury pokrywające niebo sprawiały, że całą okolicę pokrywał cień rozjaśniany jedynie odległymi pożarami. W powietrzu unosił się ciężki zapach krwi, popiołu i spalenizny, w tym mdląca woń płonących ciał. Nic się nie poruszało i wszystko zdawało się być pogrążone w ciszy... Na pewno? Po wytężeniu słuchu można było usłyszeć nieregularny dźwięk. Odgłos śmiertelnie rannego, który przeżył atak i teraz w agonii dokonywał żywota?
W tym momencie chmura wisząca posępnie nad miejscem rzezi przerzedziła się oświetlając jedyną stojącą osobę. Stała ona w lekkim rozkroku i przechylona w przód, śmiała się maniakalnie. Śmiech raz narastał, raz cichł, ale w żadnym momencie nie ustawał całkowicie jakby jego właściciel był niezdolny przestać. Choć szalony chichot rozbrzmiewa nieustannie nie słychać w nim żadnej radości. Śmiech przetaczający się po zniszczonym krajobrazie brzmi pusto, jak gdyby był ostatnią rzeczą jaka pozostała jego właścicielowi. Potępieńczy odgłos próbujący za wszelką cenę powstrzymać wszechobecną pustkę przed całkowitym pochłonięciem tego miejsca i największego zwycięzcy, a zarazem przegranego w tej walce.
Wizja wyostrzyła się nieco. Teraz można dojrzeć wyraźniej, że stojąca osoba jest człowiekiem.
Tylko człowiekiem.
Cała ta masakra, ta śmierć, ta tragedia… wszystko było dziełem jednego człowieka.
Nie potężnego demona.
Nie doświadczonej magicznej istoty.
Zwykłego człowieka, który nie przeżył nawet trzech dekad…
Wypełnione śmiercią pole rozpłynęło się w ciemności razem z cichnącym powoli śmiechem. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
Ostatnio zmieniony przez Tren dnia 22-02-2013, 17:12, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 21-02-2013, 23:50
|
|
|
Nie chciałbym, żeby mnie tak kiedyś plecy bolały ^^ Swoją drogą bardzo ten obraz mangowy, a przynajmniej tak mnie się kojarzy. Zwłaszcza maniakalne śmiechy w wykonaniu tragicznych bohaterów (za którymi generalnie nie przepadam, bo zwykle są paskudnymi hipokrytami - wolę tradycyjny villianów).
Nie byłbym sobą gdybym nie zauważył...
- Spoiler: pokaż / ukryj
-
Tren napisał/a: | Po wytężeniu słuchu można było usłyszeć nieregularny dźwięk. |
Tren napisał/a: | Potępiony odgłos próbujący za wszelką cenę powstrzymać wszechobecną pustkę |
Może raczej "potępieńczy"?
|
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 22-02-2013, 17:17
|
|
|
shugohakke napisał/a: | Nie byłbym sobą gdybym nie zauważył...
|
Dzięki, poprawione. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 21-08-2013, 21:50
|
|
|
Krótkie opowiadanie sklecione na bezinterneciu. Pomysł na samą scenę jest stary, ale jakoś do tej pory nie był dość konkretny. Dopiero jak pomyślałam o przedstawieniu wydarzeń z perspektywy Jana całość wydała mi się dostatecznie interesująca, by ją spisać.
Aphorismus
Chętnie przyjmę konstruktywną krytykę i wytknięcie błędów które przegapiłam. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
shugohakke
Najstarszy Grzyb
Dołączył: 15 Gru 2011 Status: offline
Grupy: Samotnia złośliwych Trolli
|
Wysłany: 22-08-2013, 01:59
|
|
|
Dość ładne. Oczekiwałem, co prawda jakiegoś zwrotu akcji (kalibru demonicznych lordów zbierających podstępami dusze zmarłych celem przejęcia władzy nad światem) lub choć zaskakującej puenty, ale jako scenka rodzajowa też tekst trzyma się nieźle.
A teraz trochę bebechów:
Primo, roaming pronouns stosujesz za dużo zbędnych zaimków. Przykładowo
Cytat: | Dziewczynka sięgała Janowi niewiele powyżej pasa, ale z jakiegoś powodu czuł on przed nią olbrzymi respekt. |
Cytat: | Jednocześnie zaczął się mimowolnie zastanawiać co miała ona na myśli mówiąc... |
Cytat: |
Mężczyzna westchnął i zamarł.
Kątem oka Jan dostrzegł dwójkę kobiet, które mówiły coś do siebie |
Cytat: | Jej sama natura budziła w Janie wstręt. Nie był on w stanie stwierdzić jak Jagoda stojąca w środku tego czarnego wiru |
No, dobra to trzecie to nie zaimek, ale chyba widzisz o co się mnie rozchodzi? ^^ To sprawia, że zdanie brzmi strasznie nie po polsku. Trochę jak robota google translatora z angielskim opowiadaniem. To się powtarza jaszcze w paru miejscach, ale jestem zbyt zmęczony by wypunktowywać (co z resztą nie jest łatwe, bo czasem zaimek jest naturalnie potrzebny lub dopuszczalny, a czasem to kwestia własnego stylu i gustu, a tego nie chcę, broń Boże, zmieniać).
Secundo, okazjonalnie łamiesz szyk zdania w dość dziwaczny sposób. Jeśli to zamierzone i celowe to robię z siebie durnia i smerfa ważniaka, ale czy na przykład:
Cytat: | - Owszem, brałem nawet w nim udział – mężczyzna stwierdził z lekkim przekąsem. | Jako "z lekkim przekąsem stwierdził mężczyzna".
Cytat: | Co prawda miał tylko na to słowo tej dziwnej dziewczyny | Jako "Co prawda miał na to tylko słowo tej dziwnej dziewczyny". Cytat: | Nie sprawiało to, jednak że wyglądała ona mniej przerażająca w oczach Jana. | Jako "wyglądała ona w oczach Jana mniej przerażająco".
... nie brzmią trochę lepiej?
Tertio, sporo tu powtórzeń. Może mam wyrobione głupie przyzwyczajenia z podstawówki, ale język mamy bogaty i daje się ich unikać. Naturalnie nie mam na myśli dialogów postaci czy równoważnikowo-zdaniowych impresji, ale w ustach narratora używanie tego samego określenia w dwóch zadaniach pod rząd jakoś mnie niepokoi.
Cytat: | Mężczyzna powoli otworzył oczy. Jego oczom ukazało się skrzyżowanie. |
"Uniósł powieki", choć to brzmi słabo, lepiej w drugim zdaniu "jego spojrzenie padło" albo "ukazał mu się obraz skrzyżowania".
Cytat: | Jej wzrost sugerował, że jest uczennicą podstawówki. Obecność uczennicy zaskoczyła mężczyznę. | Dziecka, nieznajomej czy kogoś innego.
To taki przykład, ale ogólne wrażenie mam takie, że używasz trochę mało określeń na bohaterów tej historii. Jan, mężczyzna i zaimki... a wygodnie byłoby czasem nazwać tę postać Sosnowskim (
- Spoiler: pokaż / ukryj
- czy później duchem
) albo częściej tak konstruować zdania, by podmiot pozostał domyślny.
I na koniec banda luźnych uwag i wiaderko literówek i missclicków, czyli morze cytatów.
Cytat: | Mężczyzna jeszcze raz rozejrzał się wokół siebie próbując zrozumieć co tu robi. | Trąci pleonazmem, nie lepiej w ogóle wywalić to "wokół siebie"?
Cytat: | Przy swoim niskim wzroście dziewczynka cierpiała na wyraźną otyłość, co przy jej nieprzesadnie kobiecej twarzy sprawiało, że ciężko było ocenić na pierwszy rzut oka jakiej jest płci. | Wynikanie jest tu jakieś dziwne przez to podwójne "przy" lepiej byłoby zredukować je do jednego przez "Niskiego wzrostu dziewczynka cierpiała na wyraźną otyłość..." lub "Dziewczynka cierpiała na wyraźną otyłość, co przy jej niskim wzroście i nieprzesadnie kobiecej twarzy...".
Cytat: | Jan nie miał pojęcia skąd wzięła się jego przekonanie graniczące z pewnością co do jej płci, natychmiast po tym jak ją zobaczył. | Missclick, a swoją drogą to raczej "graniczące z pewnością przekonanie", ale to śliska sprawa.
Cytat: | Intensywnie zielone oczy zdawały się widzieć przez niego na wylot. |
Kwestia stylu, ale nie spotkałem się z określeniem "widzieć na wylot" raczej patrzeć lub spoglądać, bo te słowa opisują czynność kierowania gdzieś wzroku, "widzieć" to raczej odbierać bodziec, a tego się na wylot nie robi.
Cytat: | Ich kolor wydał mu się nadnaturalny, mężczyzna nigdy nie widział kogoś z tak intensywnie kolorowymi oczami. | W tym kontekście "kolorowe" rozumiem bradziej jako "pstrokate" czy "tęczowe" poprawniej brzmiałoby "z oczami o tak intensywnym kolorze", a nawet "intensywnej barwie" chrzanić te powtórzenia ^^
Cytat: | Czerwień. Światło z zielonego zmieniło się na czerwone. Potem znowu na zielone. I znowu czerwone. I z powrotem na zieleń. | Bardzo mnie urzekł ten opis, ale do pełni szczęścia zabrakło mi "w zieleń" zamiast "na zieleń". Nie bardzo potrafię to przekonanie uzasadnić, ale czuję, że tak byłoby... chyba po prostu ładniej.
Cytat: | - Piątej – padła niewzruszona odpowiedź. – I nie miałam wyboru. Muszę przejść to skrzyżowanie, by dojść do domu – dziewczynka zauważyła przytomnie.
- Owszem, ale gapienie się na mnie chyba nie było konieczne? – zauważył Jan. Uczennica ponownie zamilkła, krzywiąc się.
|
Niewzruszona odpowiedź? Chyba Jagoda niewzruszona opowiedziała. Jakoś dziwnie to brzmi, ale teraz sam mam wątpliwości jak powinno się to ująć.
Druga rzecz - "jest", a nie "było", bohaterowie rozmawiają o aktualnym stanie rzeczy i czynności niedokonanej, bo trwającej.
Cytat: | Choć zachowanie dziewczynki wydawały się być obcesowe | Literówka.
Cytat: | uczennic a kontynuowała wyraźnie zwracając się do siebie raczej niż do swojego rozmówcy | Jeszcze jedna.
Cytat: | - Twoje ciało nie ma z tym nic wspólnego – stwierdził ostro. | I kolejna - to zdanie wypowiada przecież Jagoda.
Cytat: | - Nie wiem o czym mówisz, przecież stoję tutaj przed tobą – zauważył, ale jego głos drgał lekko. | Raczej "drżał", "drganie" to takie strasznie mechaniczno-fizyczne słowo.
Cytat: | Po chwili zorientował się, że jest jednak jeszcze jedna rzecz która z jakiegoś pozostała w miarę widoczna, mianowicie sygnalizacja. | Zjadłaś "powodu".
Cytat: | Właściwie na tym etapie nie posiadał żeber, ale siła kopniaka sprawiła, że Jan odniósł wrażenie, że znowu je mi. | Literówka.
Cytat: | I skoro o tym mowy to czy sam wypadek nie odbył się wczesnym rankiem… | Następna.
Cytat: | Dodatkowo wyglądało też, że jego linia wzroku znajduje się niżej, przez co Jagoda wyglądała teraz na wyższą niż wcześniej… | Wprowadzenie do tego zdania Paktu Północnoatlantyckiego dodałoby mu przejrzystości.
Cytat: | spojrzał uważniej na obecny wygląda małoletniej egzorcystki. | Bubel.
Cytat: | Wspomnienia wypadku i własnej śmierci wydawały się mężczyźnie całkiem sympatyczne w porównaniu. | "Z nim."
Cytat: | Ręka Jagody uniesiona ponad głowę zamachnęła się. | Zamachnęła się Jagoda, a nie jej ręka ^^
Cytat: |
Grupka chłopaków w oddali właśnie odgrywała nieco przesadzoną rekreację wydarzeń. | Rekonstrukcję ;D
Styknie chyba. Resztę przeoczyłem. Aha jest jeszcze trochę interpunkcji, ale zwyczajnie nie chciało mi się wspominać, że tu, a tu to brak jest przecinka - ludzie którzy zwracają na to uwagę i tak wymierają niczym dinozaury ^^
Nie wiem czy już pisałem, ale podobało mi się to opowiadanie... aaaaaaaaaaależ jest już późno. Idę spać. |
_________________ I crossed the mountain and I climbed the river... |
|
|
|
|
Tren
Lorelei
Dołączyła: 08 Lis 2009 Skąd: wiesz? Status: offline
Grupy: Tajna Loża Knujów
|
Wysłany: 06-04-2014, 01:32
|
|
|
Krótkie wskrzeszenie tematu, żeby zakomunikować, że chwilowo poszłam w pisanie fanfików. Wszystkie są po angielsku.
Youth and Havoc - fanfik do Blazblue. Wciąż pisany i nie doszłam jeszcze nawet do głównych założeń fabularnych, bo pisanie relacji między postaciami mnie wciągnęło, więc pewnie długo jeszcze będę go tworzyć. Licealne AU, nie zawiera w zasadzie żadnych spoilerów i wymaga minimalnej wiedzy o postaciach i settingu, bo przekonwertowanie tego wszystkiego na tego typu uniwersum wymagało sporej ilości zmian. Opis fabuły w linku.
Gifted with Awkwardness - krótki fik do Senyuu. Polecana znajomość drugiego łuku, wobec faktu że spoileruję o co chodziło ze sztyletem na początku historii (acz nie jest to duży spoiler). Fanfik jest o problemach w interakcjach międzyludzkich Rossa, opisując jego problemy w związku z rzeczonym sztyletem. Zasadniczo jest to pokazanie części wydarzeń drugiego odcinka z perspektywy Rossa. |
_________________ "People ask me for advice all the time, and they ask me to help out. I'm always considerate of others, and I can read situations. Wait, aren't I too perfect?! Aren't I an awesome chick!?"
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików Możesz ściągać załączniki
|
Dodaj temat do Ulubionych
|
|
|
|